ur. 14.02.1989 r, absolwentka wydziału malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowni interdyscyplinarnej prof. Zbigniewa Bajka. W 2010 r. studiowała na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w pracowni prof. Leona Tarasewicza w ramach wymiany międzyuczelnianej MOST dla najlepszych studentów. Rok później ukończyła studia na międzywydziałowej Otwartej Pracowni Projektowania Mody (Otwarta Pracownia Projektowania Mody. Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie & Pracownia Odzieży Artystycznej FAMA s.c). Wielokrotnie wyróżniana za malarstwo, rysunek i tkaninę artystyczną przez Radę Wydziału ASP Kraków. Uczestniczka plenerów malarskich w kraju i za granicą (m.in. plener na Zakynthos (2013) organizowany przez Galerię Sztuki „Stalowa”). W w latach 2013-14 stypendystka Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za wybitne osiągnięcia. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i tkaniną artystyczną. Obecnie mieszka i pracuje w Krakowie.
Wystawy indywidualne: 2012 - wystawa indywidualna malarstwa w Kamienicy Szołayskich w Krakowie wystawa indywidualna rysunku „OBRZĘDY LUDOWE”, w „Chili Smooth” w Krakowie Wystawy zbiorowe: 2010 - wystawa zbiorowa malarstwa „BAJ-KI W PODZIEMIU” w ramach Nocy Muzeów w Warszawie 2012 - wystawa zbiorowa malarstwa w klubie „Fabryka” w ramach wydarzenia „Kulturalia” w Krakowie wystawa nagrodzonych prac malarskich w konkursie „NA DZIEŁO” w galerii ASP w Krakowie wystawa zbiorowa malarstwa „KWIACIARNIA” podczas trwania Festiwalu Kwiatów w Otmuchowie wystawa zbiorowa tkaniny artystycznej w galerii „Na piętrze” w Chrzanowie wystawa zbiorowa malarstwa „SYNAJ 2012, KEMER 2012, ZAKYNTHOS 2013 – WYSTAWA POPLENEROWA” w galerii „Stalowa” w Warszawie wystawa zbiorowa malarstwa „SALON ZIMOWY” w galerii „Stalowa” w Warszawie 2014 - wystawa zbiorowa malarstwa „STALOWE PLENERY MŁODYCH 2013” w galerii ‘Stalowa” w Warszawie wystawa zbiorowa ’’STRANGE STORIES”-młode polskie malarstwo narracyjne w galerii „Stalowa” w Warszawie Rondo Sztuki w Katowicach udział w międzynarodowych targach sztuki „ART VILNIUS 2014”, Wilno, Litwa wystawa „NAJLEPSZE DYPLOMY ASP KRAKÓW 2014”, Pałac Sztuki, Kraków wystawa „ NAJLEPSZE DYPLOMY AKADEMII SZTUK PIĘKNYCH 2014”, Wielka Zbrojownia, Gdańsk
Czym właściwie są obrzędy ludowe? To swego rodzaju ceremonie i uroczystości związane z najważniejszymi momentami życia człowieka, na które składają się utrwalone przez tradycje zespoły czynności, gestów i słów. Wiedza o nich była przechowywana i przekazywana z pokolenia na pokolenie niczym najcenniejsza spuścizna. Każde słowo gest miało swoje niezwykle istotne znaczenie i służyło określonemu „wyższemu” celowi, nic nie mogło zostać pominięte. W przeciwnym razie rytuał nie został dopełniony a na człowieka mogło spaść nieszczęście. Obrzędy ludowe towarzyszyły ludziom od zawsze, stanowiły istotny składnik kultury i tradycji. To właśnie one kształtowały charakter wielu społeczności i były podstawą dla utrzymania własnej tożsamości regionalnej. Co więcej przekazywanie i kultywowanie zwyczajów i obrzędów ludowych wpływało pozytywnie na budowanie więzi międzypokoleniowych. Przez wieki były one więc nieodłącznymi czynnościami, praktykami w zakresie uroczystości zbiorowych, religijnych i świeckich. Prezentowany na wystawie cykl wycinanek „Obrzędy ludowe” autorstwa Bereniki Kowalskiej wprowadza odbiorcę w świat misteriów, które wyznaczały cykl życia ludu wiejskiego. Zarówno stylistyka prac artystki jak i podejmowane przez nią tematy pozwalają odkryć tajemnice zawarte w tradycjach ludowego świata. Zastosowanie dekoracyjnej techniki wycinanki, stylizowanych motywów kwiatowych połączonych z nagromadzeniem tzw. Świętych obrazków buduje atmosferę niezwykłości i świętości. Berenika przywołuje jedne z najpiękniejszych, i współcześnie, niestety zapomnianych już ceremonii. Należą one do grupy tzw. obrzędów rodzinnych, są niezależne od kalendarza i związane z życiem człowieka, z jego włączeniem lub wykluczeniem ze społeczności. Towarzyszą najważniejszym wydarzeniom życiowym takim jak narodziny zaślubiny oraz śmierć i pogrzeb. Wystawa „Zapomniane Obrzędy Ludowe” ukazuje uświęcone czynności, których wykonanie powiązane było w szczególności z zaślubinami i pogrzebem. Według ich autorki: Ceremonia zaślubin jak i ceremonia pogrzebowa były najważniejszymi wydarzeniami w życiu ludowej społeczności. Wyznaczały cykl życia, jego przemiany, łączyły się z wielkimi emocjami – radości i smutku. Zarówno obrzędy pogrzebowe jak i weselne odbywały się w domu, chłopskiej izbie. Dom to obszary święte, konieczna wszystkim ludziom odświętność- stół spełniający funkcję stołu ofiarnego, święte obrazy spełniające funkcję Domu Bożego. W czasie wesel był wizytówką gospodarzy, urządzony i przystrojony z największą dbałością. Ludzie zarówno bogaci jak i biedni umierali w domu. Powszechnie uważano, że zgon w innym miejscu (tak jak i zgon nagły) narusza majestat śmierci, zakłóca porządek zwyczajów i ceremonii ze śmiercią związanych. Część cyklu związaną z zaślubinami rozpoczynają „Wieńczyny”. Odbywały się one wieczorem dzień przed ślubem. Zwyczaj ten odpowiada współczesnemu wieczorowi panieńskiemu miał on jednak znaczenie bardziej symboliczne. Aż do końca XIX w. towarzyszyły mu, bowiem ważne rytuały i obrzędy, wyrażające społecznie uznaną wartość dziewictwa i niewieściej cnoty oraz aprobatę legalnego małżeńskiego pożycia, które dziewczyna miała już niebawem zacząć. Dziewczęta wiły wianki śpiewając przy tym. Wito przede wszystkim koronę ślubną pani młodej, z kwiatów, a także z mirtu, rozmarynu, lawendy lub barwinku i ruty.
Późnym wieczorem tego samego dnia odbywały się „Rozpleciny” zwane też potocznie warkoczem. To jeden z dawnych obrzędów związany z pożegnaniem panieństwa, którego głównymi uczestniczkami były druhny i narzeczona. W symbolicznym rozplataniu warkocza uczestniczyć mógł cały orszak weselny włącznie ze starostą jednak bez pana młodego. Obrzęd rozplecin, połączony z zabawą i poczęstunkiem, najczęściej trwał do rana. W tym czasie w domu pana młodego odbywał się wieczór kawalerski. Obie grupy spotykały się na krótko przed wyjazdem do kościoła. Tutaj Pan młody musiał najpierw wykupić rózgę, którą przywiózł starosta weselny. Inny zwyczaj mówi iż „Rózgowiny” czyli przekazanie rózgi odbywały się nieco wcześniej i polegały na przekazaniu rózgi właśnie staroście weselnemu, który miał sprawować piecze nad świętowaniem. Znanym i praktykowanym do dziś, w nieco zmienionej formie, zwyczajem są „Oczepiny” nazywane też przedbabinami. Podczas oczepin Panna młoda symbolicznie zmieniała się z panny w mężatkę. Miejsce panieńskiego wianka miał od tej pory zająć czepiec – stąd popularna nazwa oczepin. Obrząd nałożenia czepca miał miejsce o północy i towarzyszyło ścięcie warkocza młodej mężatki. Obok ceremonii związanych z zaślubinami oznaczającymi wejście w nowy etap życia młodych przedstawione zostały obrzędy poświęcone przejściu do życia pozagrobowego. Obrzędy związane ze śmiercią i pogrzebem ukazane przez artystkę przy pomocy dekoracyjnych, misternych wycinanek, których główną barwą jest czerń doskonale oddają nastrój panujący w domu w czasie ostatniego pożegnania jednego z jego mieszkańców. Spośród wielu dawnych zwyczajów pogrzebowych przywołuje Berenika Kowalska tradycję przewracania stołków, które miały nie dopuścić błąkającej się jeszcze duszy do ciała zmarłego, podobne znaczenie miało zasłanianie luster, które mogły uwięzić jego duszę. Aby nie zakłócić spokoju i pomóc w przejściu do życia duchowego wkładano zmarłemu w ręce gromnicę, a w całym domu zatrzymywano zegary. Innym zwyczajem było oznaczanie drzwi domu, do którego zawitała śmierć jako przestroga dla przechodniów. „Obrzędy Ludowe” Bereniki Kowalskiej przenoszą nas do uświęconego, dawnego świata tradycji i ludowej pobożności. Ich związek cyklem życia człowieka, ale również z jego wiarą i religią podkreślają także wykonane przez artystkę jedwabne proporce. Pokryte dekoracyjnymi, kwiatowymi motywami tkaniny ukazują połączone ze sobą grupy osób pozbawionych twarzy. Prace te inspirowane są sztandarami używanymi podczas ceremonii kościelnych. Pozy postaci zaczerpnęła artystka dawnych fotografii rodzinnych podnosząc rangę zwykłych ludzi do pozycji świętych wynoszonych na ołtarze. Centrum kompozycji stanowi okrąg wypełniony dekoracją ornamentalną. Brak twarzy postaci nie jest tutaj przypadkowy, to kim są i jakie są określa ornament a więc przynależność do tradycji. Kompozycje te nawiązują również do przedstawień Trójcy Św. Odnoszą więc do tematów religijnych. Wypełnienie ich ludową dekoracją przywołuje na myśl głęboki związek życia wiejskiego z obrzędami religii chrześcijańskiej. Te dwa światy przenikają się wzajemnie. Cykl życia człowieka wraz jego najbardziej uświęconymi momentami jest nierozerwalnie związany z wiarą i pobożnością religijną. Monika Schmeichel, kuratorka wystawy
wycinanka 34x46cm ołówek,karton 2012
Pieczenie kołaczy
Zgodnie ze zwyczajem, starościny ( zwane korowajnicami) piekły kołacz weselny- korowaj. Kiedy ciasto było już w piecu, kobiety podskakiwały, klaskały w ręce i uderzały trzonkiem łopaty chlebowej w powałę, aby wyrosło wysokie i piękne; bo udany, kształtny i rumiany korowaj wróżył młodej parze szczęście i dostatek. Natomiast krzywy i popękany oznaczał małżeńskie niesnaski, kłopoty i choroby.
wycinanka 34x46cm ołówek, karton 2012
Wieńczyny
Późnym wieczorem, dzień przed weselem, do domu panny młodej przychodził pan młody ze swoją drużyną i muzyką. Panna młoda siadała przy stole, naprzeciwko narzeczonego i toczyła w jego stronę swój upleciony właśnie ślubny wianek. Łapał go i zatrzymywał tylko pan młody. Wszyscy zgromadzeni w izbie mieli za zadanie przeszkodzić panu młodemu, śpiewając przy tym i przygrywając na ludowych instrumentach.
wycinanka 34x46cm ołówek, karton 2012
Oczepiny
Wieczorem w pierwszym dniu wesela nadchodził czas na celebrowany przez kobiety obrzęd przejścia. Zgodnie z tradycją i oczekiwaniem gości weselnych, panna młoda manifestowała swój żal, niechęć, sprzeciw i pozorowała odwlekanie ceremonii. Starościny brały ją pod ręce, sadzały na krześle i przy wtórze pieśni zdejmowały jej z głowy wianek, następnie nakładały małżeński czepek, a panna młoda trzykrotnie z płaczem go zrzucała.
wycinanka 34x46cm ołówek,karton 2012
Dzwoneczek loretański i przewrócone stołki
Odmawiano modlitwy za konających, jedną po drugiej prosząc Boga i wszystkich świętych o zmiłowanie i szybką śmierć dzwoniąc przy tym lekko dzwoneczkiem loretańskim zwanym także dzwonkiem świętej Barbary, aby dusza odeszła już ze świata. Czasami posyłano kogoś z rodziny do kościelnego prosząc aby uderzył w kościelny dzwon, wierząc że to nakłoni duszę do opuszczenia umęczonego ciała. Na znak żałoby i aby przeszkodzić duszy zbliżyć się do martwego ciała przewracano stołki i inne sprzęty. Wierzono że dusza błąka się jeszcze w pobliżu nieboszczyka i być może zechce wejść w jego ciało, a przez to zmarły stanie się żywym trupem.
wycinanka 34x46cm ołówek,karton 2012
Klepsydra
Tradycyjnym sposobem zawiadamiania o śmierci było oznaczenie domu. Na drzwiach wejściowych wieszano krzyżyki, obrazki święte, czarne żałobne kokardy, gałązki brzozy i różne medaliki. Oznaczenie domu żałoby zobowiązywało przechodniów do zachowania powagi i okazania szacunku w obliczu śmierci. Było to także ostrzeżeniem i sygnałem do zachowania ostrożności. Dom w którym leżał nieboszczyk, stawał się obszarem niebezpiecznego, magicznego działania martwego.
wycinanka 34x46cm ołówek,karton 2012
Zatrzymywanie zegarów i gromnica w ręku
Konającemu wkładano do rąk zapaloną , poświęconą w kościele gromnicę- symbol pojednania z Bogiem i światłości wiekuistej .Zatrzymywano także zegary aby zmarłemu, dla którego skończył się ziemski czas, nie zakłócić ciszy i spokoju. Lub w innej wersji: aby zegar nie zaczął odmierzać żywym czasu zmarłego i nie spowodował ich przedwczesnego zgonu.
wycinanka 34x46cm ołówek,karton 2012
Śmiertelnica
Wielką ceremonią pogrzebową było ubieranie zmarłego do trumny. Najstarszym ubiorem trumiennym w Polsce była długa biała lniana koszula zwana śmiertelnicą lub giezłem. Dziewczęta i młodych chłopców, narzeczonych i nowożeńców ubierano w stroje weselne. Zmarłym pannom zawsze do trumny rozpuszczano włosy i ubierano je w białe suknie.
wycinanka 34x46cm ołówek,karton 2012
Zasłanianie luster
W domu w którym znajdował się zmarły, a przede wszystkim w pomieszczeniu w którym wystawiona była trumna, zasłaniano lustra lub odwracano je do ściany, na znak żałoby i aby na tafli lustrzanej nie utrwaliło się odbicie zmarłego, a zwłaszcza jego oczy, gdyż ich spojrzenie mogło być śmiertelnym zagrożeniem dla domowników.
organizator:
mecenas:
partner:
PROJEKT DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW MINISTRA KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO