365 dni ze Świętymi Karmelu JERZY ZIELIŃSKI OCD wydanie II
Wydawnictwo Karmelitów Bosych Kraków 2010
© Copyright by Wydawnictwo Karmelitów Bosych Kraków 2010 Korekta: Agnieszka Stankiewicz Iwona Pawłowska Foto na okładce: Photos.com Okładka, design & dtp: Paweł Matyjewicz (Wydawnictwo Karmelitów Bosych) Imprimi potest: o. Andrzej Ruszała OCD, prowincjał Kraków, 6.07.10 r. nr 195/2010 Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 tel.: 12-416-85-00; 12-416-85-01 fax: 12-416-85-02 e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl Zapraszamy do naszej księgarni internetowej www.wkb.krakow.pl www.karmel.pl
ISBN 978-83-7604-081-3 Druk i oprawa: Zakad graficzny Colonel
Wstęp
K
ościół nie wypowiada się o pośmiertnych losach ludzi. Są one otoczone Bożą tajemnicą. Wynosi jedynie na ołtarze tych, których życie dokładnie przebadał i uznał za święte, a przez to posiadające ogromną wartość dla nas, żyjących na ziemi. Świętość potwierdzona przez Kościół jest dowodem na to, że święty – czerpiąc obficie z niezmierzonego skarbca mądrości Bożej – w pełni zrealizował charakterystyczną dla siebie misję. Oznacza również, że bez obawy błędu i szkody możemy sięgać po elementy jego przesłania. W powiększającej się co roku liczbie świętych i błogosławionych znajdują się liczni przedstawiciele karmelitańskiej szkoły duchowości. Trzech z nich: święta Teresa od Jezusa, święty Jan od Krzyża i święta Teresa od Dzieciątka Jezus to Doktorzy Kościoła Powszechnego, a więc ludzie, których autorytet w dziedzinie życia wiary został przez niego uznany, a doktryny duchowe zaliczone do wyjątkowych pereł jego skarbnicy. Z bogatego nauczania karmelitańskich Doktorów Kościoła oraz kilku innych przedstawicieli Karmelu: świętej Teresy Benedykty od Krzyża, świętego Rafała od świętego Józefa, świętej Te-
6
resy od Jezusa z Los Andes, błogosławionej Elżbiety od Trójcy Świętej i błogosławionej Marii od Jezusa Ukrzyżowanego, wybraliśmy przemyślenia i sentencje mogące stanowić pomoc w codziennym formowaniu chrześcijańskich postaw. Wypowiedzi Świętych ubogacone są krótkimi komentarzami, a całość stanowi propozycję przejścia 365 dni roku w karmelitańskim duchu.
1 stycznia
7
Moja wiara w przyszłość… Nawet jeśli jestem czasem bardzo zmęczona i wydaje mi się, że presja zaistniałej sytuacji jest wręcz nieznośna, nie daję się zwieść podobnym nastrojom i ufam, że nadejdą lepsze czasy, a wraz z nimi wróci mi energia. święta Teresa Benedykta od Krzyża
S
poglądanie w przyszłość wymaga właściwej współpracy z łaską Bożą. Pomoc otrzymujemy z sekundy na sekundę, z minuty na minutę, z godziny na godzinę. Nie otrzymujemy zapasu na dzień jutrzejszy. To, co czeka nas jutro, otrzyma pomoc jutro, nie dzisiaj. „Dość ma dzień swojej biedy” – przypomina nam Jezus (Mt 6, 34). Człowiek chciałby mieć zapas łaski na wiele miesięcy i lat. Chciałby mieć napisane czarno na białym, że wszystko się powiedzie, że nie zachoruje, a jeśli już to na krótko i bez większych trudności. Chciałby mieć pewność, że wydarzenia i sprawy potoczą się po jego myśli. Jednak tam, gdzie wszystko jest zabezpieczone, przewidziane i obliczone, duch ludzki nie rozwija się. Jego właściwym środowiskiem jest przestrzeń ufności i zawierzenia. Mężne pokonywanie trudów budowane na zawierzeniu ma w sobie coś szczególnego – nadzieję. Nadzieja zaś wie, że trudności przemijają.
2 stycznia
8
Maryja zawsze i we wszystkim. święty Rafał od św. Józefa
D
zieje ludzkości naznaczone są bardzo wyraźnie obecnością Niewiasty. Pojawia się Ona w trzech najważniejszych wydarzeniach zbawczego dzieła Boga. Po raz pierwszy spotykamy Ją na początku stworzenia, kiedy to Bóg obiecuje upadłemu w grzech człowiekowi, że da Ją ludzkości, by zrodzone z Niej potomstwo zmiażdżyło głowę szatana. Po raz drugi Niewiasta pojawia się jako Matka Zbawiciela w pełni czasów, które Bóg wybrał, by zesłać nam swego Syna. Pojawia się wreszcie po raz trzeci w obrazach Księgi Apokalipsy świętego Jana Apostoła, które zapowiadają Jej definitywne zwycięstwo nad szatanem. Maryja realizuje wyjątkową i jedyną misję w planie zbawienia człowieka. Bóg Ojciec wybrał Ją jako bramę, poprzez którą przyszedł do nas Jego Syn. Jezus z kolei, dając nam w testamencie z krzyża Maryję za Matkę, ustanowił Ją nauczycielką, od której mamy uczyć się, jak Go naśladować. Duch Święty wreszcie wybrał sobie Maryję jako świątynię, poprzez którą udziela nam licznych łask. Bóg nierozerwalnie związał nasze uświęcenie i zbawienie z Maryją, oddając Jej berło królowania nad ludzkością w tajemnicy powszechnego macierzyństwa.
3 stycznia
9
Czułam, że lepiej jest mówić do Boga niż rozmawiać o Bogu, bo do rozmów duchowych miesza się bardzo wiele miłości własnej. święta Teresa od Dzieciątka Jezus
M
ówienie o Bogu niesie ze sobą niebezpieczeństwo promocji własnej osoby. Gdy braknie pokory, niepostrzeżenie zmienia się akcent. Bóg, który powinien być w centrum, zostaje zastąpiony przez twoje doświadczenie Boga. Masz co pokazać: twój czas spędzony na modlitwie, twój sposób modlenia się, twoje duchowe doświadczenie, twoje radzenie sobie z duchowymi problemami, twoje porady dla tych, którzy cię pytają… „Twoje” wyrasta ponad „On”. Jest kuszące, bo przynosi ze sobą powiew zainteresowania twoją osobą, powiew podziwu i zachwytu nad tym, jak ty to robisz. Gdy mu ulegniesz, wnet zauważysz, że ze skarbca swego serca sprzedałeś już wszystko. Nagrodą będzie dla ciebie chwilowy podziw ludzi. On jednak szybko przemija, bo ludzka pamięć jest zawodna. Jutro ktoś inny będzie przedmiotem podziwu. Ty miałeś swoje pięć minut. Otrzymałeś już swoją nagrodę (Mt 6, 5).
4 stycznia
10
Za najpiękniejsze uważałam dni, kiedy mój ukochany tato zabierał mnie ze sobą na połów ryb; tak bardzo kochałam wieś, kwiaty i ptaki! Czasem próbowałam łowić swoją małą wędką, ale wolałam usiąść samotnie na ukwieconej trawie; pogrążałam się wówczas w głębokich myślach i chociaż nie wiedziałam, co to jest rozmyślanie, dusza moja zatapiała się w rzeczywistej modlitwie. Do uszu moich dobiegały odległe hałasy. Szum wiatru i ledwie słyszalna muzyka wojskowa, której dźwięki dochodzące aż do mnie, rzewnie nastrajały moje serce. Ziemia zdawała mi się miejscem wygnania i marzyłam o niebie. święta Teresa od Dzieciątka Jezus
N
a spadający z jesiennego drzewa liść można patrzeć tak, jak patrzy biolog. On zastanawia się nad tym, co spowodowało, że ogonek liścia oderwał się od gałązki. Można patrzeć jak fizyk, który dostrzega prawo ciążenia i potrafi wyjaśnić, dlaczego liść opada lotem ślizgowym. Można patrzeć jak matematyk, który obliczy prędkość, z jaką spada. Ale można też popatrzeć na to pospolite wydarzenie jak dziecko, które nie zna się jeszcze na biologii, fizyce i matematyce. Ono patrzy i cieszy się, że kolorowy listek spada i wykonuje po drodze liczne akrobacje. Taki prosty podziw wprowadza w modlitwę. Święty Jan od Krzyża, gdy był wychowawcą nowicjuszy, zabierał ich często na rozmyślanie do ogrodu. Tam uczył sztuki dziecięcego spojrzenia na przyrodę. Prostego, ale zarazem głębokiego. To były podwaliny, coś jakby pierwsza klasa w szkole modlitwy.
5 stycznia
11
Nic nie umie, kto nie umie cierpieć dla Chrystusa. święty Jan od Krzyża
C
ierpienie należy do rodziny ewangelicznych doświadczeń, które stwarzają okazję obumierania sobie, a przez to wiodą do duchowej dojrzałości. Spojrzenie wiary ukazuje ich ogromną wartość nie tylko dla ciebie, ale i dla innych. Takie jest nauczanie Chrystusa. Święty Paweł wyraził je w słowach: „Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana” (Rz 14, 7-8). Całe twoje życiowe wędrowanie, włącznie z doświadczeniem śmierci, należy do Jezusa. Tu nic nie jest przypadkowe, tu nic nie jest pozbawione sensu i wartości, tu wszystko służy realizacji najważniejszego przykazania, które On pozostawił: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego” (Łk 10, 27).
6 stycznia
12
Słowa „Bądź wola Twoja” powinny stać się dla chrześcijanina normą życia, powinny regulować bieg dnia od rana do wieczora, być ciągle główną naszą myślą. Wszystkie inne troski Bóg przejmie na siebie, nam do końca życia pozostanie ta jedna, gdyż nigdy nie możemy być pewni, że zawsze znajdujemy się na drodze, która wiedzie ku Niemu. święta Teresa Benedykta od Krzyża
W
codziennym życiu twoja wola staje w obliczu bardzo konkretnych i pozornie niszczących przeciwności. Nic nie idzie po twojej myśli. Wszystko, albo przynajmniej to, co najistotniejsze, zostaje zakwestionowane. To wysoki próg dla woli. Jego przekroczenie polega na wysiłku świadomego i dobrowolnego przyjęcia tego, co nie było w twoich planach, ale było w planach Bożej opatrzności. Znając bardzo dobrze swoje stworzenie, Bóg wie, że człowiek musi przejść w tym względzie proces dojrzewania. Przyjęcie Jego woli będzie często wymagać niejednej próby podejścia do przeżywanego problemu i niejednej ufnej modlitwy do Ducha Świętego o dar mądrości. Proces ten wymaga walki i właśnie to stanowi o jego wielkiej wartości. Ten typ ofiary ma moc. To znaczy – może wyjednać u Bożego Serca ogromne łaski dla tkwiących w różnych formach duchowej nędzy ludzi. Ofiara z własnej woli jest najtrudniejszą ofiarą, jaką może złożyć człowiek, i właśnie dlatego w ocenie Boga stoi tak wysoko.
7 stycznia
13
Świat może mnie wszystkiego pozbawić, ale zostanie zawsze jedna kryjówka dla niego niedostępna: modlitwa. W niej streszcza się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość w postaci nadziei. święty Rafał od św. Józefa
M
odlitwa to kryjówka, gdzie następuje spotkanie z Ojcem. Boża Mądrość ustami proroka Izajasza porównuje to spotkanie do misterium, jakie dokonuje się, gdy sucha ziemia przyjmuje w siebie deszcz. Staje się wówczas pełna nadziei, że da wzrost nasionom, bo te przyniosą zboże na chleb, chleb zaś nasyca. „Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich: nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” (Iz 55, 10-11). Mając przed oczyma misterium owocowania, łatwo wyobrazić sobie tragedię posuchy, gdy niebo zostaje zamknięte lub gdy gliniasta ziemia zamyka się na działanie deszczu. To stan śmierci, zaprzeczenie życia. Stan tych, którzy się nie modlą. Człowiek jest ziemią, modlitwa to niosący życie deszcz. Spotkanie tych dwóch tajemnic może zrodzić przygodę życia. Może, ponieważ wiele zależy tutaj od postawy człowieka – którą ziemią się stanie. Czy tą chłonną i łaknącą deszczu, rodzącą życie, czy tą suchą, zamykającą się w tragedii śmiertelnej suszy.
8 stycznia
14
Boże, ja wybieram wszystko! Nie chcę być połowicznie świętą. Nie lękam się cierpieć dla Ciebie. Boję się tylko, abym nie zachowywała swojej woli. Weź ją, bo ja wybieram wszystko, czego Ty chcesz! święta Teresa od Dzieciątka Jezus
J
eśli pragniesz żyć wiarą dojrzałą, musisz zgodzić się na doświadczenie, które nazywamy duchowym wyborem. Może ono wystąpić w życiu wiele razy. Przyczynią się do niego zmiany w twoim rodzinnym czy zawodowym środowisku, osobiste dojrzewanie, a także poważniejsze kryzysy wiary. Wiosnę twego życia przerywać będą co jakiś czas okresy zimy, przynosząc ze sobą pozorne obumieranie, pozorną śmierć. Ale przyniosą jednocześnie bezcenny dar – przebudzenie, możliwość wejścia na właściwsze drogi myślenia i rozwoju. Może się bowiem zdarzyć, że już zastygłeś i zadomowiłeś się w tym, co wokół siebie zorganizowałeś, stając się oziębłym lub letnim, połowicznym w podążaniu za Chrystusem. Ten wymóg nieustannego wybierania w niełatwych sytuacjach codziennego życia Bóg ukazuje jako podstawowe doświadczenie ludzkiej egzystencji: „Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie” (Pwt 30, 19-20).
9 stycznia
15
Życie jest bardzo wielką tajemnicą… Nie wiemy nic o nim… Nic nie widzimy… A jednak Jezus odkrył przed naszymi duszami to, czego oko ludzkie nie widziało! Tak, serce nasze przeczuwa to, czego nie potrafiłoby zrozumieć, albowiem niekiedy brakuje nam pojęć, by wyrazić to, co odczuwamy w naszej duszy! święta Teresa od Dzieciątka Jezus
J
akie chwile są stosowne dla mnie? Kiedy coś powinno się pojawić, a kiedy zaniknąć? Czy coś powinno jeszcze trwać, czy już nie? Dlaczego właśnie doświadczam tego, a nie czegoś innego? Dlaczego teraz? Dlaczego ja, a nie kto inny? Dlaczego właśnie w taki, a nie inny sposób? To tylko namiastka pytań, na które każdy z nas chciałby znać odpowiedzi. Nie dysponujemy, niestety, taką wiedzą. W pełni posiada ją jedynie Bóg. Ufność jest trudna, bo konfrontuje cię z pragnieniem, by dowiedzieć się zaraz i wszystkiego, by zrozumieć, w których godzinach, dniach i latach, jakie doświadczenia oraz od kiedy do kiedy i dlaczego. I chociaż stawianie sobie takich pytań jest logiczne, to musi wziąć pod uwagę element Bożej tajemnicy niedającej się przełożyć na ludzki język. Zapytano kiedyś ojca Timothy’ego Radcliffa, jak wyjaśni wybór siebie na generała dominikanów. Odpowiedział: „Nigdy nie zadawałem sobie tego pytania. Gdy piastuje się taką funkcję, zadawanie sobie pytań, dlaczego zostało się wybranym i dlaczego inni pomyśleli właśnie o mnie, prowadziłoby do utraty spontaniczności i byłoby destrukcyjne. Sądzę, że trzeba wypracować w sobie pewnego rodzaju niechęć do zadawania sobie zbyt wielu pytań”.
10 stycznia
16
Moje życie zaczyna się na nowo każdego ranka, a kończy każdego wieczoru; moje plany i zamiary nie mogą wykraczać poza ten rytm. Należy tu także, oczywiście, przewidywanie… jednak nie może się ono stać troską o następny dzień. święta Teresa Benedykta od Krzyża
W
szyscy aż nadto dobrze wiemy, że jesteśmy właścicielami tylko tego odcinka czasu, który właśnie przeżywamy. Przeszłość już do nas nie należy, a przyszłość nie jest nam jeszcze dana. „Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?... Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie” (Mt 6, 25 i 32). Życie w stylu Jezusa cechuje się zdolnością zakorzenienia w tym, co jest teraz, mądrą akceptacją realiów codzienności, ale i zdolnością roztropnego wybiegania ku przyszłości, które nie jest zadręczaniem się obawą. Jest to na pierwszym miejscu sprawa ufności. Ufność w Bożą opatrzność wyraża akt zawierzenia się Jezusowi. Zawierzenie jest wyrazem miłości. Ten, kto naprawdę kocha Jezusa, w obliczu trudności spontanicznie czyni taki akt zawierzenia. Przylgnięcie sercem do Jego Serca pozostawia cię do całkowitej Jego dyspozycji, bo Ten, który kocha miłością rodzica, nie może opuścić ani zapomnieć.
11 stycznia
17
Żyć miłością to ocierać Twoje cierpiące Oblicze, Jezu, to wyjednywać przebaczenie dla grzeszników, o Boże Miłości! święta Teresa od Dzieciątka Jezus
N
ieraz trudno jest nam się przyznać do tego, że nie chcemy wchodzić w relację z Bogiem, który objawia się w cierniem ukoronowanym, oplutym i znieważonym obliczu swego Syna. Nie dostrzegamy Go w nagle przychodzącej chorobie; nie dostrzegamy Go w drugorzędnych zajęciach; nie dostrzegamy Go w bliźnim, który upadł; nie dostrzegamy Go w trudnościach rodzinnej wspólnoty; nie dostrzegamy Go w braku duchowych pociech; nie dostrzegamy Go w niesłusznej naganie; nie dostrzegamy Go w powolnym dochodzeniu do świętości; nie dostrzegamy Go w przyjaźniach wystawionych na próbę i podlegających trudnym doświadczeniom. My wierzymy w Boga mocy, doskonałości, zwycięstwa, udanych planów, harmonii. Nie chcemy służyć Bogu cierpienia, niemocy, ludzkiej słabości, pozornego milczenia.
12 stycznia
18
Musimy nauczyć się także i to znosić, że ktoś dźwiga swój krzyż, a my nie możemy mu ulżyć, co jest często trudniejsze niż cierpieć samemu. święta Teresa Benedykta od Krzyża
M
ówi się, że ludzie najczęściej piszą i rozprawiają o miłości. To piękne uczucie, któremu na pewno warto poświęcać uwagę. Bez wątpienia konkuruje z nim poczucie samotności z całym wachlarzem odcieni. Bezradność w obliczu prób wypowiedzenia stanu osamotnienia, niemożność przekazania choćby jednej jego cząstki innemu człowiekowi to największe wyzwanie w cierpieniu. Choćby ktoś był otoczony grupą bliskich mu osób, gotowych przyjąć część jego dramatu, sam staje w obliczu jego tajemnicy. „Człowiek doświadcza bólu bezpośrednio i osobiście – nikt nie może przejąć cierpienia od kogoś innego” – pisze Giancarlo Setti. Odmienne cechy charakteru i temperamentu, zróżnicowane siły witalne i duchowe, bogactwo środowisk, kultur i wierzeń, w których wzrastamy, stopień zaawansowania nauk medycznych danej społeczności sprawiają, że samotność w cierpieniu ma tyle twarzy, ilu jest ludzi. Samotność znana jest ludziom wszystkich czasów, nawet tym, którzy najbardziej kochają i są najbardziej kochani – Jezusowi i Jego Najświętszej Matce.
13 stycznia
19
Ty, o Panie, zwracasz się z radością i miłością, by podnieść tego, który Cię obraża, a ja nie zwracam się, by podnieść mego przyjaciela i okazać mu szacunek. święty Jan od Krzyża
M
ędrzec Syrach napisał: „Bywa przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny, nie pozostanie nim w dzień twego ucisku” (Syr 6, 8). Istnieje fałszywa przyjaźń, w której wykorzystuje się drugiego człowieka, by jego kosztem zaspokoić własne pragnienia. Próbą dla takiej przyjaźni są cierpienia. Gdy wszystko się układa, łatwo jest uczestniczyć w szczęściu drugiego. Ono jednak nie trwa wiecznie. Naturalną koleją rzeczy przychodzą doświadczenia trudne. I właśnie wtedy, gdy na zasadzie wzajemności trzeba dać siebie, czyli coś wycierpieć dla drugiego lub towarzyszyć mu w jego cierpieniu, relacje międzyludzkie często rozpadają się. Cierpienie pełni tutaj rolę ognia, który skutecznie obraca w popiół to, co miało tylko pozór przyjaźni. Istnieje też fałszywy przyjaciel, którego relacje rozwijają się płytko, jakby tuż pod powierzchnią skóry. Mędrzec Syrach powiedział o nim: „Bywa przyjaciel, ale tylko jako towarzysz stołu, nie wytrwa w dniu twego ucisku” (Syr 6, 10). Jego przyjaźń skoncentrowana jest na jedzeniu ze stołu. Chce korzystać i tylko bierze. Nie ma głębi, nie sięga po wartości rzadkie i kosztowne. Ucisk jak ogień obraca w nicość fałszywą przyjaźń, pod którą nie kryje się żadna wartość. Gdy coś się nie opłaca, fałszywy przyjaciel odchodzi od stołu. Tak naprawdę drugi człowiek niewiele go obchodzi.
14 stycznia
20
Jedyną zbrodnią, o którą oskarżył Jezusa Herod, było to, że był szalony… i ja myślę tak samo! Tak, to było szaleństwem, że szukał małych serc ludzi śmiertelnych, aby uczynić z nich trony dla siebie, dla Niego, Króla Chwały, siedzącego na cherubach. święta Teresa od Dzieciątka Jezus
J
ezus łamie nasze tradycyjne rozumienie królowania. Przyszedłszy na ziemię jako król, nazwał siebie sługą. A skoro my, Jego uczniowie nie przewyższamy Mistrza, to tak jak On musimy najpierw nauczyć się służyć, by później sięgnąć po królowanie razem z Nim. My tymczasem mamy trudności ze służbą cierpiącemu i upokorzonemu Jezusowi. Żeby zobaczyć Jego królewskość, trzeba zejść z piedestału pychy, próżności, głupoty, nienawiści, chciwości. Z wysokości takiego piedestału cierpiący król zawsze będzie zgorszeniem i głupstwem. Należy stanąć pod krzyżem Jezusa, a potem wsłuchać się w Jego słowa do umierającego łotra. Rosyjski pisarz i myśliciel Dmitrij Mereżkowski pisał: „Gdyby ewangelista nie podsłuchał choćby nie uchem, a tylko sercem, tego Dziś ze Mną będziesz w raju – o ileż biedniejszy i straszniejszy byłby nasz biedny i straszny świat”. Nie ma na szczęście żadnych podstaw, aby kwestionować autentyczność tego podniosłego dialogu dwóch ukrzyżowanych skazańców, który wzbudza nadzieję, że nawet wśród gruzów i popiołów może jeszcze zrodzić się życie – i że nie wolno zwątpić o grzeszniku do ostatniego jego tchnienia.
379
Spis treści
Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
5
Styczeń . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Luty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Marzec . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kwiecień . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Maj . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Czerwiec . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Lipiec . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sierpień . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wrzesień . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Październik . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Listopad . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Grudzień . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7 38 67 98 128 159 189 220 251 281 312 342
Notki biograficzne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
373
Polecamy serię wydawniczą o. Jerzego Zielińskiego OCD
W poszukiwaniu pełni
1 – stron 128, cena – 9,90 zł 2 – stron 104, cena – 9,90 zł 3 – stron 128, cena – 9,90 zł 4 – stron 112, cena – 9,90 zł 5 – stron 128, cena – 9,90 zł 6 – stron 96, cena – 12,00 zł 7 – stron 86, cena – 12,00 zł (format: 12,5×19,5 cm, oprawa miękka)
1 – Przezwyciężyć kryzys Spojrzenie z perspektywy wiary Zbiór konferencji na temat kryzysu, widzianego z perspektywy wiary, pomyślany został jako tygodniowe rekolekcje, które mogą być odprawione prywatnie. Ogniskują się wokół pytań: czym jest kryzys? dlaczego przychodzi? czy jest w nim jakaś nadzieja? jak go przeżywać? jak odkryć jego wartość? 2 – Walka duchowa Filary świątyni serca Serce człowieka jest świątynią Boga wspierającą się na ważnych dla jakości i mocy duchowego życia filarach: na pokorze, cierpliwości, czystym sercu, mądrym używaniu mowy, ewangelicznym przeżywaniu cierpienia. Konferencje, zamieszczone w tej książce, podejmują temat walki o zachowanie ewangelicznych postaw w duchowym wzrastaniu. 3 – W kręgu Bożych tajemnic Śmierć. Czyściec. Piekło. Niebo Tematem tego zbioru rozważań rekolekcyjnych jest odpowiedzialność za sposób przeżywania kolejnych chwil życia. Te rekolekcje mają prowadzić do poruszenia wrażliwości na to, że cokolwiek czynimy, ma swe odniesienie do wieczności. 4 – Jak się modlić Porady świętych Karmelu Książka zawiera wybór rozważań o modlitwie świętych i błogosławionych Karmelu: rady, wskazówki, a także przestrogi i opis zagrożeń, które czyhają na postępujących drogą życia wewnętrznego.
5 – W szkole cierpienia Trudne drogi do ważnych odkryć „Dlaczego Bóg dopuścił cierpienie?”. Wokół tego pytania ogniskują się rekolekcyjne rozważania o nieusuwalnie wpisanym w ludzką egzystencję cierpieniu, dając możliwość zobaczenia trudnych doświadczeń własnego życia w Bożej perspektywie. 6 – Rozmowy ze świętymi Karmelu O tajemnicach życia duchowego Wszyscy jesteśmy dłużnikami Świętych. Pozostawili nam w dziedzictwie mądrość potrzebną do odbycia duchowej wspinaczki, bo droga, która wiedzie na szczyt Bożej góry usiana jest licznymi tajemnicami i niebezpieczeństwami. Góra oznacza podążanie wzwyż, a więc wędrówkę na szczyt. Jej symbolika mówi o tym, że droga przez życie to wyjątkowe dla każdego człowieka spotkanie tego, co Boże, z tym, co ludzkie. Co mają nam do powiedzenia na temat tej wspinaczki Święci Karmelu – Teresa Benedykta od Krzyża, Teresa od Dzieciątka Jezus, Teresa od Jezusa, Jan od Krzyża, Maria od Jezusa Ukrzyżowanego (Mariam)? Posłuchajmy... 7 – Pomyłki w życiu duchowym O ślepych zaułkach Historie świętych to przedziwne księgi, w których możemy czytać swoje własne dzieje. Tak jak my, oni również pragnęli doskonale naśladować Chrystusa i całkowicie do Niego należeć. Zobaczyć możemy, że zdarzały się im te same pomyłki, które zdarzają się nam. Są dla nas wyjątkowymi przyjaciółmi. Z ich ust możemy usłyszeć: „My w niebie mamy wielkie współczucie dla waszych nędz. Pamiętamy, że będąc podobnie jak wy ułomni i śmiertelni, popełnialiśmy te same winy, toczyliśmy te same boje. Dlatego nie przestajemy się opiekować wami i za was się modlić”.