Droga do serca Afryki - Jerzy Zieliński OCD

Page 1

Jerzy Zieli ski OCD

DROGA DO SERCA AFRYKI Ojciec Leonard Kowalรณwka ย fundator misji karmelita skich w Burundi

Biuro Misyjne Wydawnictwo Karmelitรณw Bosych Krakรณw 2017


© Copyright by Biuro Misyjne Karmelitów Bosych, Kraków 2017 © Copyright by Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2017 Korekta: Katarzyna Dudek Projekt ok adki: Jerzy Zieli ski OCD Design & dtp: Pawe Matyjewicz Fotograa na ok adce: © Demidoff | Dreamstime Imprimi potest: Tadeusz Florek OCD, prowincja Kraków, dnia 10 lutego 2017 r. nr 37/2017 Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 tel.: 12-416-85-00, 12-416-85-01 fax: 12-416-85-02 www.wkb-krakow.pl www.karmel.pl e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl ISBN 978-83-7604-434-7 Biuro Misyjne sk ada podzi kowanie za pomoc w wydaniu niniejszej publikacji Kurii Prowincjalnej Krakowskiej Prowincji Zakonu Karmelitów Bosych oraz Panu Mieczys awowi Dopartowi. Druk i oprawa: Drukarnia Skleniarz Kraków


1971ย 2021 50 lat afryka skich misji polskich karmelitรณw bosych


Wst p

Nigdy nie zapomnimy o fundatorze naszej misji . ojciec Teol Kapusta OCD1

Wadowic prze omu dziewi tnastego i dwudziestego stulecia wysz o grono wybitnych kap anów, spo eczników i ludzi kultury. Niektórzy, jak Karol Wojty a, pó niejszy papie Jan Pawe II (1920 2005), czy porównywana z Helen Modrzejewsk piewaczka operowa i aktorka Jadwiga Szayer (1886 1968), wyst puj ca pod pseudonimem artystycznym Ada Sari, rozs awili nasz ojczyzn poza jej granicami. Inni, by wspomnie cho by Mieczys awa Kotlarczyka (1908 1978), re ysera teatralnego, aktora i pedagoga, twórc Teatru Rapsodycznego, zapisali pi kne karty w dziejach rodzimych spo eczno ci. Byli te i tacy, których yciowe dokonania wybi y si ponad przeci tno , lecz wci czekaj na swoich odkrywców i nale yte opracowania.


Niniejsz publikacj pragniemy cho w cz ci wype ni t luk , przybli aj c czytelnikowi jednego z wybitniejszych karmelitów bosych XX wieku, wadowiczanina i afryka skiego misjonarza, ojca Leonarda od M ki Pa skiej, w wiecie Józefa Kowalówk . Ten redniego wzrostu, o poci g ej twarzy i niebieskich oczach zakonnik okaza si cz owiekiem o licznych zdolno ciach intelektualnych i duchowym bogactwie. Rozwija powierzone sobie przez Boga talenty z pasj , której pozazdro ci mu mog a spora cz zakonnej braci. Pracowity a do granic roztropno ci niekiedy zdarza o mu si je przekracza zd a z uporem do celów, jakie wyznacza o mu ycie zakonne oraz prze o eni. czy w sobie powo anie prze oonego, pisarza, t umacza, wyk adowcy, misjonarza na Czarnym L dzie, wizytatora e skich zgromadze zakonnych, rekolekcjonisty i cenionego spowiednika. Spowiada si u niego mi dzy innymi m ody Karol Wojty a, a tak e s ynny pozna ski dyrygent Stefan Stuligrosz. Niezbadane zrz dzenia Bo ej Opatrzno ci wywiod y ojca Leonarda z ojczystego kraju, by w samym sercu Afryki, w male kim i biednym Burundi, zaszczepi misyjne dzie o polskich karmelitów bosych, daj c mu solidne fundamenty. By a to praca niezwykle trudna, absorbuj ca wszystkie si y ducha, umys u i cia a, zw aszcza w przypadku cz owieka, który wówczas mia ju pi dziesi t osiem lat.


Wspominaj c pocz tki tej misyjnej odysei, ojciec prowincja Konstanty Patecki2 pisa o ojcu Leonardzie: wiedzia , e jedzie do jednego z najubo szych krajów Afryki. Wiedzia , e otrzyma jako teren pracy najubo sz prowincj w tym ubogim kraju. A jednak poszed i wytrwa pomimo trudnoci a do chwili przez Boga przewidzianej. Musia si uczy dwóch j zyków obcych równocze nie, musia si uczy pracowa w zupe nie innych warunkach ni w kraju ojczystym, musia dostosowa si do nowych warunków ycia pomimo s abego zdrowia i wieku. W pierwszym roku misyjnej pracy prze y tak jak i inni misjonarze tragiczne spotkanie z cierpieniem i mierci niewinnych ludzi, którym nie móg w aden sposób pomóc. Prze y wiele trudno ci, przeciwno ci i cierpie . Uczyni bardzo wiele dla dobra tej misji, uczyni wszystko, co tylko móg , aby ta misja powsta a 3. Ludzkie dzie a nale y ocenia z perspektywy czasu. Dopiero wówczas wida , jak z pogmatwanych niekiedy i naznaczonych przeciwno ciami sytuacji Bóg wyprowadza zamierzone przez siebie dobro. Bo e dzie o rodzi si w trudzie i ju w swych pocz tkach zostaje poddane oczyszczeniu. Wydaje si , e nie przetrwa, a jednak ma w sobie wewn trzn si , dzi ki której z biegiem lat rozrasta si i przynosi owoce. Dokonania ojca Leonarda wpisuj si w t prawid owo . To, co zasiewa , co w pocie czo a rozpoczyna , przesz o prób czasu, staj c si powodem rado ci Ko cio a i zakonu karmelitów bosych.


Istnieje jeszcze jeden powód t umacz cy powstanie niniejszej ksi ki. W roku 2021 misje polskich karmelitów bosych w Afryce wi towa b d 50-lecie swego istnienia. Mimo i z my l o tym jubileuszu wydano drukiem w ostatnich latach wspomnienia oraz listy niektórych misjonarzy, to wci brakowa o publikacji po wi conej ojcu Leonardowi, temu, który sta u pocz tku misyjnej przygody polskich synów wi tej Teresy od Jezusa. *** Wyra amy wdzi czno ojcu Piotrowi Neumannowi OCD, archiwi cie Warszawskiej Prowincji Zakonu Karmelitów Bosych, siostrom karmelitankom Dzieci tka Jezus odpowiedzialnym za Archiwum Za o yciela w odzi oraz archiwi cie Archiwum Generalnego Zakonu Karmelitów Bosych w Rzymie za udost pnienie róde archiwalnych, a sekretarzowi prowincjalnemu ds. misji za pomys tej publikacji oraz udost pnienie zbiorów archiwalnych z biura misyjnego.


Spowiednik ksi dza Karola Wojty y

ierwsze miesi ce po wi ceniach kap a skich up yn y ojcu Leonardowi na praktykach duszpasterskich maj cych na celu nabycie p ynno ci w sprawowaniu sakramentów. Czerwiec i lipiec 1939 roku by y natomiast pe ne przygotowa do wyjazdu z Rzymu. Trzeba by o zamkn kilka spraw b d cych jeszcze w toku, po egna licznych przyjació i spakowa niezb dne rzeczy, g ównie ksi ki, które przez kilka ostatnich akademickich lat wype ni y pó ki w jego pokoju. Do ojczyzny wróci 14 lipca 1939 roku i zgodnie z decyzj prze o onych osiad w klasztorze krakowskim przy ulicy Rakowickiej 18. Powierzono mu obowi zki wyk adowcy teologii moralnej i dogmatycznej, a tak e nauczanie piewu gregoria skiego w kolegium teologicznym karmelitów bosych. Spowiada ponadto karmelitanki bose z klasztorów na


Ojciec Leonard tu po wi ceniach kap a skich


Ojciec Leonard na audiencji u Ojca wi tego Jana Paw a II


darów z o y w serce Eminencji i jak Go przygotowywa na nast pc wi tego Stanis awa 23. W ksi ce Dar i tajemnica Jan Pawe II wspomnia ojca Leonarda jedynie w kontek cie swych rekolekcji: Utrzymywa em równie kontakt z zakonem ojców karmelitów bosych, którzy w Krakowie mieli klasztor przy ulicy Rakowickiej. Odwiedza em ich, a raz nawet odprawi em u nich swoje rekolekcje zamkni te, korzystaj c z pomocy ojca Leonarda od M ki Pa skiej 24. Wi cej o charakterze cz cej ich relacji dowiadujemy si natomiast z listów i bilecików Karola Wojty y z ró nych okresów jego biskupiej, a pó niej papieskiej pos ugi. Spotykali si do cz sto w latach 1940 1946 na rozmowach o najwa niejszej wówczas dla przysz ego papie a sprawie, czyli o powo aniu, a tak e o doktrynie karmelita skiej, co odcisn o na formacji duchowej podopiecznego ojca Leonarda niezatarty lad.


Misyjny zew

zym, gdzie studiuj c teologi , przygotowywa si do wi ce kap a skich, oczarowa ojca Leonarda pod wieloma wzgl dami: podziwia zabytki przesz o ci, bezcenne ksi gozbiory, miejsca m cze skich mierci chrze cijan. Miasto stwarza o te mo liwo spotka i rozmów z ciekawymi lud mi przybywaj cymi tutaj z ró nych stron wiata, mi dzy innymi karmelita skimi misjonarzami, z czego skwapliwie korzysta . Z jego wspomnie wiemy, e my l o pracy misyjnej nurtowa a go ju w m odzie czych latach. Zrodzi a si pod wp ywem sztuki o tematyce misyjnej wystawionej przez gimnazjum palloty skie na Kopcu w Wadowicach. Pó niej umocni y j lekcje z historii Zakonu, na których s ysza o misyjnym zaanga owaniu pierwszych polskich karmelitów bosych. Dobrze z nich zapami ta , e pierwszy klasztor synów wi tej Teresy od Jezusa i wi tego Jana od Krzy a na terenach polskich powsta w Krakowie w 1605 roku i zawdzi cza swoje istnienie pewnej wyj tkowej wyprawie misyjnej.


W sierpniu 1604 roku w królewskim grodzie nad Wis zatrzyma a si grupa karmelita skich misjonarzy kongregacji w oskiej, którzy z polecenia papie a Klemensa VIII zd ali drog l dow do Persji. Ich ponadroczny postój w mie cie wymusi a wojna domowa w Rosji. Czas ten wykorzystali do zapoznania Polaków z nieznanym im dot d zakonem. Przed wyruszeniem w dalsz drog misjonarze poczynili konkretne przygotowania pod now fundacj , a w ich miejsce genera Zakonu przys a czterech zakonników z zadaniem snalizowania podj tych stara . Szybko te pojawi y si rodzime powo ania. W kolejnych stuleciach kilkunastu polskich karmelitów bosych wspiera o sw prac placówki misyjne innych prowincji Zakonu w Persji, Indiach, Palestynie i na Wybrze u Malabarskim. Nie by y to jednak polskie przedsi wzi cia. W styczniu 1950 roku, maj c trzydzie ci siedem lat, ojciec Leonard napisa do ojca genera a pro b o przyj cie jego kandydatury jako misjonarza. W li cie wyja nia : Napisa em do najczcigodniejszego ojca prowincja a z Flandrii, prosz c go o przyj cie mnie do jego prowincji, abym móg pracowa na misjach w Indiach. Jest gotów mnie przyj , ale musi wpierw porozmawia z biskupem oraz czcigodnym ojcem wikariuszem prowincji w Indiach. Poleci mi skierowa pro b o pozwolenie do Waszej Wielebno ci, tak samo jak o zaakceptowanie mojej kandydatury... Prosz pokornie


o pozwolenie, bym móg wyjecha na misje, i askawe zaakceptowanie mojej kandydatury. Odpowied naszego Ojca b dzie dla mnie znakiem niezawodnym woli Bo ej. Jestem gotów pracowa wsz dzie, gdzie nasz Ojciec zechce mnie pos a . Napisa em ju do naszego ojca prowincja a, prosz c go o pozwolenie 45. Oczekuj c na wie ci z Rzymu, otrzyma tymczasem przychyln odpowied od ojca prowincja a Anzelma G dka. Bez jego zgody wszelkie inne starania nie mog yby zosta snalizowane. W sprawie waszych aspiracji misyjnych pisa prze o ony prowincjalny nie stawiam trudno ci i pozwalam czyni kroki potrzebne do ich zrealizowania. Zaznaczam jednak, e je eli Wasza Wielebno chce pracowa jako misjonarz w jakiej prowincji, czyli jako misjonarz tej e prowincji, yczeniem moim jest, by w tej e prowincji otrzyma inkardynacj 46; inaczej ja czy te moi nast pcy mog mie trudnoci. Je eli za chcecie si uda na misje ad gentes47, wówczas zwró cie si do naszego ojca genera a i zdajcie si na jego przeznaczenie: Indie, Chiny, Bagdad, Persja, Syria, Karmel etc. staj otworem... My l wi c, e na misjach, gdzie indywidualno wasza b dzie mniej kr powan , gdzie nie b dzie tej drobiazgowej zale no ci, a mo na rozwin kr powan energi , b dziecie mie wi cej pokoju i zadowolenia 48. Zgoda prowincja a i dobre ch ci ojca Leonarda okazay si jednak niewystarczaj ce, st d misyjna wyprawa nie


dosz a do skutku. Cho przygn bi go nieco taki obrót sprawy, wyznaczane mu przez prze o onych obowi zki w ojczy nie wykonywa z du ym zaanga owaniem. Na jego zakonnej drodze stawa y kolejno: klasztor w Czernej (1945 1946), gdzie pe ni obowi zki magistra nowicjuszy; nowo powstaj cy dom w odzi (1946 1948), do którego zosta pos any jako prze o ony; klasztor w Poznaniu (1948 1951), w którym wyk ada lozo , etyk oraz podejmowa liczne prace duszpasterskie; klasztor w Przemy lu (1951 1952), który pomaga odzyska , a nast pnie podj si dzie a jego odbudowy; klasztor w Wadowicach (1952 1953), gdzie oarnie anga owa si w misj g oszenia rekolekcji; paraa w Kazimierzówce (1953 1954), której przewodzi jako proboszcz, i ponownie klasztor w Poznaniu (1954 1968), gdzie mianowano go socjuszem magistra kleryków oraz wyk adowc w kolegium lozocznym. B d c na placówce w Poznaniu, pe ni w latach 1957 1966 obowi zki prowincjalnego zelatora49 misji. Wybrano go na ten urz d przez wzgl d na jego gorliwo o zbawienie dusz, wiedz , dojrza o oraz roztropno . Owoce pracy na tym polu wnet zosta y dostrze one i docenione. W li cie z 13 kwietnia 1967 roku, otrzymanym od denitorium prowincjalnego, z dum móg przeczyta , e zapozna o si [ono] dok adnie z przedstawionymi wynikami pracy na rzecz misji karmelita skich. Oceniaj c je bardzo pozytywnie, niniejszym


wyra a swoje zadowolenie oraz przesy a wyrazy uznania i podzi kowania za w o ony trud. Równocze nie zach ca do dalszej gorliwej pracy dla tak wa nego dzie a, jakim jest szerzenie wiary Chrystusowej w ród ludzi nie znaj cych prawdziwego Boga 50. W tym te czasie podj si snalizowania budowy, w bocznej kaplicy ko cio a, marmurowego o tarza ku czci Matki Bo ej Mi osierdzia, którego projekt powsta w pierwszych latach pobytu karmelitów bosych w Poznaniu. Kronikarz klasztoru odnotowa : Zas u y si pod tym wzgl dem ojciec Leonard, obejmuj c nadzór techniczny, zawieranie umowy z pracownikami, staranie si o materia y i fundusze na pokrycie kosztów budowy. Z podziwu godnym po wi ceniem potra rozwi za pi trz ce si trudno ci i szybko doprowadzi dzie o tak powa ne do ko ca. Do pracy zaanga owa wielu artystów i rzemie lników pozna skich 51. Zwie czenie podj tych stara nast pi o 8 lutego 1958 roku, kiedy to wraz z bra mi cieszy si uroczysto ci konsekracji o tarza i po wi cenia kaplicy. W maju 1963 roku podsun tak e ojcu przeorowi projekt wykonania nowej ambony do ko cio a, którego realizacji skwapliwie dogl da . Mimo rozlicznych prac remontowo-budowlanych oraz duszpasterskiego zaanga owania, w którym dominowao kierownictwo duchowe i g oszenie rekolekcji, tematyka misyjna pozostawa a wci ywa w przestrzeni jego


Od 15 lipca jeste my wszyscy razem, z wyj tkiem na razie ojca Jana Kantego, w Ma ym Seminarium Diecezjalnym w miejscowo ci Buta, by odnowi si w karmelita skim yciu wspólnotowym i odprawi rekolekcje. Obecno na wiczeniach jest naprawd zadowalaj ca. Po przesz o rocznej przerwie w yciu wspólnym my la em, e b dzie le pod tym wzgl dem, tymczasem jest naprawd dobrze. No, mo e niedomagamy w milczeniu. Podbudowa nas mocno ksi dz biskup, którego przemówienie za czam. Je li nasza misja b dzie si rozwija a po tej linii, b d sowicie wynagrodzony za trudy i niebezpiecze stwa, jakie prze y em. W tej chwili jestem w Bujumburze. Wezwali mnie ojcowie biali, by stara si o zwolnienie z c a tych pak, które ojciec wys a 13 grudnia ubieg ego roku. Uwa aj , e sprawa jest bardzo trudna ze wzgl du na sytuacj . Je li otworz paki, ocl najmniejsz rzecz. Wed ug tutejszego prawa wolno tylko raz przepu ci bez c a rzeczy osobiste. My my ju z tego skorzystali ubieg ego roku. Dzisiaj zabiega em o to zwolnienie. Mam przyj po 14.30 po odpowied . Licz na to, e jeste my tu nowi, i na nasz habit, który bierze ...


Jutro rozpoczynamy nasze rekolekcje. Kilka nauk ma nam wyg osi ojciec Quintard, prze o ony regionalny ojców biaych. Z Polski przysz y trzy paki wys ane przez ojca Bogus awa. Musia em jecha do Bujumbury i zabiega najpierw o zwolnienie z c a, a tak e od kontroli. Dzi ki pomocy Bo ej, ku zdziwieniu wszystkich, otrzyma em zwolnienie od c a, a kontrola rzeczy by a bardzo delikatna.

Strona materialna misji na d u szy okres zabezpieczona. Spory kapita jest uzbierany. Z o ony jest w ekonomacie generalnym w Bururi, a cz ciowo u mnie. Spodziewam si wi c, e bez przeszkód i ze spokojem b d móg opu ci misj . Z Rzymu przyjecha tu kierownik organizacji Misereor , ojciec Verenfried. Przeje d a przez Rwand , kraj znienawidzony przez tutejszy rz d. Poniewa nie mia w porz dku swoich dokumentów, nie chcieli go wpu ci do stolicy.


Wyszed szy z samolotu i poznawszy sytuacj , po o y si na ziemi, na lotnisku, o wiadczaj c, e si nie ruszy z miejsca, a poniewa wa y przesz o sto kilogramów, wi c ruszenie go okaza o si nie lada problemem. W ko cu policja odprowadzi a go do hotelu, a o nierz z karabinem trzyma stra przed drzwiami pokoju. Poniewa jednak nie móg cierpliwie trwa przez ca y dzie przed tymi drzwiami, oddali si na chwil , a ojciec Verenfried, Flamandczyk, który z niejednego pieca chleb jad i nieraz znajdowa si w podobnych sytuacjach, skorzysta skwapliwie z tej chwili i wywia do ojców bia ych. Tam mu jednak o wiadczono, e nie mog dla niego nic zrobi , wi c uda si do nuncjatury i po kilku dniach wróci do Rzymu. Ksi dz biskup mówi mi, e wióz podobno dla nas pomoc. Mam nadziej , e co si odwlecze, to nie uciecze.

Eminencjo, Najdostojniejszy Ksi e Prymasie. Pragn jeszcze raz z serca Afryki Burundi podzi kowa Waszej Eminencji za dar, jaki uczyni dla naszej misji, to znaczy za obraz Naj wi tszej Panny Jasnogórskiej, a zarazem poleci gor co Waszej Eminencji t nasz karmelita sk misj w Burundi.


Biuro Misyjne Karmelitów Bosych w Krakowie

Na d ugo przed wyjazdem karmelitów bosych do Afryki przy ka dym z klasztorów istnia o biuro misyjne skupiaj ce ko a przyjació i dobrodziejów misji karmelita skich, na którego czele sta karmelita bosy zelator misji. Z chwil wyjazdu misjonarzy do Burundi powo ano nowy urz d Sekretarza Prowincjalnego ds. Misji, który koordynowa prace zelatorów misyjnych w klasztorach i sta na czele centralnego biura misyjnego. Jego siedzib by najpierw Pozna , a od 1981 roku Kraków. Obecnie biuro misyjne w Krakowie: wspomaga misjonarzy karmelita skich w Burundi i Rwandzie; wspiera duchow i intelektualn formacj rodzimych powo a ; wspó pracuje w realizacji dzie apostolskich podejmowanych przez misjonarzy w Afryce i w Polsce podczas ich pobytu na leczeniu lub odpoczynku;


oaruje Msz wi t po czon ze spotkaniem przyjació misji w intencji wszystkich misjonarzy, przyjació i dobroczy ców naszych misji w ka d ostatni sobot miesi ca; na zaproszenie ksi dza proboszcza organizuje w parai niedziele misyjne; raz w roku w karmelita skim domu rekolekcyjnym w Wadowicach prowadzi rekolekcje misyjne dla przyjació misji, dobroczy ców i wszystkich pragn cych o ywi w sobie ducha misyjnego; udost pnia wystaw misyjn z o on z dwudziestu plansz, lm o misjach karmelita skich w Afryce, foldery, zak adki i ulotki informacyjne; trzy razy w roku wydaje Amahoro list do przyjació i dobroczy ców karmelita skich misji; organizuje spotkania z misjonarzem w szko ach, paraach i wspólnotach; wspó pracuje z animatorami misyjnymi w paraach i grupach apostolskich.


BIURO MISYJNE KARMELITร W BOSYCH ul. Rakowicka 18, 31-510 Krakรณw tel./fax: +48 (12) 294 45 54, kom.: +48 600 836 826 Sekretarz ds. misji, kom.: +48 600 967 636 e-mail: misje@karmel.pl, http://misje.karmel.pl KONTO BANKOWE BIURA MISYJNEGO w BG BNP PARIBAS: Konto PLN: 28 1600 1013 1844 4951 0000 0008 Konto EURO: 55 1600 1013 1844 4951 0000 0007 Konto USD: 82 1600 1013 1844 4951 0000 0006 Swift do kont walutowych: PPAB PL PK Zapraszamy do wspรณ pracy wszystkich, ktรณrym sprawa misji le y na sercu!


Spis tre ci

Wst p

.................................................

Droga do kap a stwa

7

...............................

11

Spowiednik ksi dza Karola Wojty y . . . . . . . . . . . . . . .

27

Misyjny zew

..........................................

47

Fundator misji w Burundi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

63

Prze o ony i pisarz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

85

Owoce misyjnego siewu

97

............................

Z misyjnej korespondencji ojca Leonarda

........

109

Dodatek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 145


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.