Edyta Stein - Kobieta. Pytania i refleksje

Page 1



Edyta Stein

Kobieta Pytania i refleksje

Wprowadzenie Sophie Binggeli Opracowanie Maria Amata Neyer OCD Przekład Wiesław Szymona OP

Wydawnictwo Karmelitów Bosych Kraków 2015


Edith Stein, Die Frau. Fragestellungen und Reflexionen © Copyright by Verlag Herder GmbH, Freiburg im Breisgau 2000 © Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2015 Redakcja i korekta Iwona Pawłowska Okładka, design & dtp Paweł Matyjewicz Imprimi potest Tadeusz Florek OCD, prowincjał Kraków, 26 stycznia 2015 nr 16/2014 Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 tel.: 12-416-85-00, 12-416-85-01 fax: 12-416-85-02 www.wkb-krakow.pl www.karmel.pl e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl

ISBN 978-83-7604-343-2 Druk: Dimograf – Bielsko-Biała


Sophie Binggeli

WPROWADZENIE U progu trzeciego tysiąclecia Zapoczątkowanie wydawania wszystkich dzieł Edyty Stein u progu trzeciego tysiąclecia tomem poświęconym kobiecie ma znaczenie wręcz profetyczne. Niedawno temu w Rzymie odbył się Kongres zajmujący się „nowym feminizmem”, który za cel postawił sobie szukanie nowych dróg katolickiej wizji feminizmu1, a w Nowym Jorku w czerwcu 2000 roku odbyło się zorganizowane przez ONZ spotkanie „Pekin + 5”, na którym omawiano wyniki poszukiwań trwających przez ostatnie pięć lat, a dotyczących kwestii sytuacji kobiety w całym świecie2 . Podobnie jak dzisiaj, na przełomie tysiącleci, kobiety zmagają się z kwestiami kobiecości, tak też na początku dwudziestego wieku w Niemczech Edyta Stein życiem swym i dziełami walczyła o godność kobiety w sferach politycznej, społecznej i kościelnej. Obrała drogę kariery uniwersyteckiej i napotkała przy tym na zasadniczą niemożność kobiety zapewnienia sobie pozycji wśród „starszych panów” przez habilitowanie się3. Pomimo tych i innych rozczarowań, w czasie pobytu w Spirze (1923–1931) jako nauczycielka

1

2

3

W tym samym czasie {1 października 1999} Papież ogłosił Edytę Stein patronką Europy i zachęcił do prowadzenia odnośnych studiów; mówi o tym watykańska agencja prasowa ZENIT (21 maja 2000). Temat spotkania: Women 2000, Gender, Equality, Development and Peace for the 21st Century. Jej cztery próby zrobienia habilitacji zakończyły się niepowodzeniem – oficjalnie z powodu sytuacji ekonomicznej, nieoficjalnie jednak prawdopodobnie z racji żydowskiego pochodzenia i tego, że była kobietą.


6

Sophie Binggeli

zyskała u swych uczennic opinię kobiety-matki4. Kiedy później, w latach 1928–1932, różne katolickie ruchy feministyczne i stowarzyszenia akademickie zapraszały ją jako referentkę, odpowiadała w tematyce kobiety rzeczowo na pytania: Jakie cechy charakterystyczne znamionują kobietę oraz jakie jest jej miejsce w Kościele i społeczeństwie? Jak należy rozumieć formację przeznaczoną specjalnie dla kobiet? W niniejszym tomie publikowane są teksty refleksyjne dotyczące tematu kobiety, które powstały w latach 1928– –1932: referaty, jeden wykład (Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt), artykuły i zapis jednej audycji radiowej o Macierzyńskiej sztuce wychowywania. Przez całe dziesiątki lat Amata Neyer OCD – a przedtem Margareta Drügemöller OCD – gromadziła i porządkowała w kolońskim archiwum teksty Edyty Stein i o niej samej. Jej wysiłkom zawdzięczamy naukowo opracowane nowe wydanie dzieł Edyty Stein. Tekst i dokładny kontekst wszystkich przyczynków opracowała Amata Neyer we wprowadzających do każdego z nich wstępach zatytułowanych Geneza {Situierung}. W zestawieniu z pierwszym wydaniem Edith Steins Werke V obecne poprawione nowe wydanie przedstawia znacznie większą wartość. Usunięto błędy5; publikowany jest integralny dostępny tekst6 , w Aneksie zamieszczone zostały teksty uzupełniające, takie jak protokoły, listy, relacje dotyczące czasopism itd.; cały materiał został uporządkowany chronologicznie; teksty poświęcone tematowi kobiety zostały wzięte z Edith Steins Werke XII; 4

5

6

Listy Edyty Stein do Anneliese Lichtenberger na przykład świadczą o jej szczególnej trosce o swe uczennice. Ostatni tekst w ESW V Aufgaben der katholischen Akademikerinnen der Schweiz {Zadania katolickich akademiczek w Szwajcarii} nie pochodził od Edyty Stein, lecz od szwajcarskiej prawniczki dr Hilde Vérène Borsinger. Tekst Chrześcijańskie życie kobiet był dotychczas publikowany tylko we fragmentach.


Wprowadzenie

7

szkice Misja katolickiej akademiczki i Teoretyczne uzasadnienie formacji kobiet zamieszczono ponownie.

Czy naprawdę tylko teksty drugorzędne? Jak w całości wszystkich dzieł Edyty Stein należy oceniać teksty poświęcone kobietom? W porównaniu z takimi wielkimi dziełami, jak Byt skończony a byt wieczny (Endliches und ewiges Sein) albo Wiedza Krzyża (Kreuzeswissenschaft), albo ze studiami ściśle filozoficznymi, można by je uważać za drugorzędne. Argumentacja wydaje się często niepełna, niektóre twierdzenia zbyt upraszczające. Jednak przy dokładniejszej lekturze w tych refleksyjnych tekstach dostrzec można zawarte w nich cenne myśli przewodnie; ich prosta forma wyrazu nie powinna wprowadzać czytelnika w błąd co do ich podstaw filozoficznych i teologicznych. Poczynając od jej wczesnej twórczości fenomenologicznej, przedmiotem szczególnego zainteresowania Edyty Stein jest osoba człowieka. Tematu kobiety nie wybierała zasadniczo sama, lecz zawsze przyjmowała jako coś jej zadanego. Typowy przykład tego stanowi salzburski wykład z września 1930 roku o etosie zawodów kobiety (Das Ethos der Frauenberufe); Edytę Stein poproszono o powiedzenie czegoś na temat „chrześcijańskiego życia zawodowego”, lecz omówienia tego tematu podjął się później filozof Dietrich von Hildebrand, a Edytę Stein poproszono o opracowanie aspektu tej kwestii dotyczącego kobiety. Styl tekstów jest przeważnie suchy, rzeczowy, pragmatyczny wręcz. Dlatego tym cenniejsze są fragmenty liryczne, za przykład których mogą służyć wprowadzenie do Znaczenia specyficznych wartości kobiety dla życia narodu i do Przeznaczenia kobiety, a także hymn o miłości


8

Sophie Binggeli

Bożej w wykładzie salzburskim, opis duszy kobiecej w Podstawach formacji kobiet i zakończenie Dróg do ciszy wewnętrznej. Teksty te świadczą o wahaniach i rozwoju siatki pojęciowej Edyty Stein w jej rozumieniu osoby człowieka. Niektóre pojęcia – na przykład gatunek {Spezies}, typy, forma wewnętrzna, afektywność (serce) itd. – znikają w późniejszej summie filozoficzno-teologicznej Byt skończony a byt wieczny7. Uwagi te nie pozostawiają wątpliwości co do zniewalającego uroku, jaki – pomimo pewnych jej poglądów, bardzo wyraźnie uwarunkowanych czasem8 – wywierają właśnie dzisiaj myśli Edyty Stein odnoszące się do kobiety na polu społecznym, filozoficznym i teologicznym. Istotnym powodem tego może być fakt, że Autorka jest „urodzonym fenomenologiem”9 i kwestię kobiety rozważa z punktu widzenia filozoficzno-rzeczowego, a jednocześnie w świetle wiary i swej własnej kobiecości.

Kwestie danego czasu i kwestie wszystkich czasów Edyta Stein omawia temat kobiety w odniesieniu do problemów swego czasu, ze szczególnym uwzględnieniem formacji dziewcząt i kobiet. W tym kontekście stawia pytanie o „wielką chorobę naszych czasów i naszego narodu”10:

7

8

9

10

Nie znaczy to, że Edyta Stein odrzuca treść tych pojęć; ona ją tylko ujmuje z innego punktu widzenia albo nadaje ściślejszy sens – tak jest na przykład w przypadku „istoty” {Wesen} i „istotnej formy” {Wesensform} itd. Za szczególnie niezadowalający uważany jest obraz małżeństwa, zwłaszcza w związku z wymogiem posłuszeństwa i poddania się kobiety; winę za to ponosi jednak brak autentycznego wzorca i ówczesne nauczanie kościelne. Endliches und ewiges Sein. Versuch eines Aufstiegs zum Sinn des Seins, ESW II, Louvain – Freiburg 1985, s. XI. {Por. Edyta Stein (Teresa Benedykta od Krzyża), Byt skończony a byt wieczny, tłum. Immakulata J. Adamska OCD, Kraków 1995, s. 30. Przyp. tłum.}. Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu, s. 35.


Wprowadzenie

9

„U mnóstwa ludzi – wewnętrzne rozbicie, kompletny brak stałych przekonań i stałych zasad, bezsensowne przerzucanie się i wynikające z rozczarowania takim życiem szukanie zaspokojenia w ciągle nowych, coraz bardziej wyrafinowanych przyjemnościach; u tych, którzy szukają poważnych treści życia, często jednak jest to zatracanie się w pracy zawodowej, która chroni ich przed zawirowaniami doczesnego życia, ale także nie może położyć im kresu”11.

Terapia, którą zaleca Edyta Stein, jest aktualna również dzisiaj: „Lekarstwem przeciwko chorobom czasu są ludzie w pełnym tego słowa znaczeniu […] – tacy, którzy mocno stoją na gruncie wieczności, a w swych zapatrywaniach i działaniu nie ulegają zmieniającym się modnym poglądom, modnym dziwactwom i modnym występkom”12.

„Czego oczekują od kobiet nasze czasy?” – pyta dalej13. „Najczęściej stawiają je one wobec konieczności osobistego zarabiania na chleb. Od tych, które są gospodyniami domu, mogą oczekiwać, że utrzymują go w sposób racjonalny i tym samym wyświadczają pomoc ogólnej sytuacji gospodarczej. Wzywają je, żeby jako żony i matki przyczyniały się do moralnego uzdrawiania narodu. Pragną, żeby torowały drogi do nieba”14.

Edyta Stein bardzo wnikliwie ocenia społeczną sytuację kobiety: „Zmiany w życiu gospodarczym dokonane w XIX wieku do tego stopnia uprościły życie w domu, że przestało być wystarczającym polem angażującym wszystkie siły kobiety”15.

Akcentuje konieczność wykonywania przez kobietę jakiegoś zawodu albo prowadzenia odpowiedniej działalności. Staje się w ten sposób pionierką zaangażowania 11 12 13 14 15

Tamże. Tamże. Podstawy formacji kobiet, s. 84. Tamże. Chrześcijańskie życie kobiet, s. 164.


10

Sophie Binggeli

kobiety w pracy zawodowej o r a z w rodzinie: „doświadczenie ostatnich lat, a w gruncie rzeczy doświadczenie wszystkich czasów” i spostrzeżenie, że „w razie potrzeby każda normalna i zdrowa kobieta może wykonywać jakiś zawód”, dowodzą, że „nie ma też zawodu, którego kobieta nie potrafiłaby wykonywać”16 . „Krąg oddziaływania kobiet poszerzył się, obejmując nie tylko własny dom, ale cały świat”17, dlatego nie należy go ograniczać do tak zwanych zawodów kobiecych, lecz dostosowywać do indywidualnych darów. Wynika stąd konieczność odpowiadającego temu celowi kształcenia, przygotowania zawodowego i wyboru zawodu18 . Także odnośnie do sfery kościelnej Edyta Stein bierze pod uwagę różnicę między powołaniem kobiety i powołaniem mężczyzny i w związku z tym z dużą swobodą, ale też z wielką subtelnością, traktuje „trudną i kontrowersyjną kwestię k a p ł a ń s t w a k o b i e t”19. Jak zobaczymy dalej, na podstawie swego osobistego rozważania tajemnicy chrześcijańskiej znajduje interpretację, która czyni zadość zarówno głębokiemu sensowi, jak i symbolicznemu znaczeniu kobiecości. Innym problemem, którym Edyta Stein bezpośrednio się zajmuje, jest sprawa niedobrowolnej bezżenności – „losu wielu” kobiet – oraz jej trudnych następstw20. Kobiecie, która „musi pozostać do końca niezamężną, mimo iż jej naturalne skłonności idą w innym kierunku”, grozi „niebezpieczeństwo, że będzie pozbawiona radości życia i zgorzkniała, albo też namiastki tego, czego odmawia jej rzeczywistość, będzie szukała w niespełnionych marzeniach i nadziejach”21. 16 17 18 19

20 21

Etos zawodów kobiecych, s. 56. Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 224. Zob. Podstawy formacji kobiet, s. 84 n. Powołanie mężczyzny i kobiety w porządku przyrodzonym i nadprzyrodzonym, s. 138. Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 294–295. Przeznaczenie kobiety, s. 102–103. W przypadku bezżenności doradza na przykład „odważne i trzeźwe patrzenie w twarz takiej rzeczywistości” oraz


Wprowadzenie

11

Wszystkie te kwestie Edyta Stein rozważa z właściwą sobie rzeczowością oraz rozwiązuje je ze stanowiska antropologa i jednocześnie świadomie wierzącej katoliczki.

Światopogląd chrześcijański i przesłanki filozoficzne W tekstach Edyty Stein wyraźnie uwidacznia się jej (judeo-)chrześcijański światopogląd. Jego zasadnicze podstawy stanowią Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu oraz tradycja Kościoła katolickiego. Opis stworzenia świata w Księdze Rodzaju i Ewangelie są dla Edyty Stein istotnym źródłem w jej poszukiwaniu specyficznych cech kobiety (i mężczyzny) oraz zachodzących między nimi relacji. Objawienie dostarcza rozumowi nowego, istotnego pola badań22. W historii zbawienia Edyta Stein rozróżnia teologicznie trzy porządki: „pierwotny porządek stworzenia”, „porządek natury upadłej” i „porządek odkupienia”23. „W kluczowym momencie dziejów ludzkości, a zwłaszcza w kluczowym momencie dziejów kobiety, znajduje się Niewiasta, w której macierzyństwo znalazło swe przemienienie i jednocześnie – jako macierzyństwo fizyczne – swe przezwyciężenie. […] Fakt, że na progu dzielącym Stary i Nowy Testament obok nowego Adama stoi nowa Ewa, stanowi najbardziej oczywisty dowód wiecznego znaczenia i wiecznej wartości rozróżnienia płci”24.

Wszelkie wypaczenia w relacjach między mężczyzną i kobietą oraz w obcowaniu płciowym są następstwem

22

23 24

– zawsze odpowiednio do układów – „stanowczo odciąć się grubą krechą od młodzieńczych marzeń”, a następnie zaakceptować tego konsekwencje (tamże). Zob. Endliches und ewiges Sein, s. 23. {Por. Edyta Stein (Teresa Benedykta od Krzyża), Byt skończony a byt wieczny, s. 50. Przyp. tłum.}. Powołanie mężczyzny i kobiety…, s. 120. Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 287.


12

Sophie Binggeli

grzechu, jednak wskazują na wyższą – a nawet świętą – rzeczywistość. Chcąc pogłębić rozumienie antropologiczne, Edyta Stein jako metodą i uzupełnieniem twierdzeń teologicznych posługuje się filozofią fenomenologiczną: „Podczas gdy filozofia ze względu na swą specyficzną funkcję poznawczą powołana jest do badania istotnych konieczności i istotnych możliwości, to zadaniem teologii jest stwierdzanie, co objawienie Boże mówi o specyficznych cechach kobiety”25.

Jako fenomenolog Edyta Stein interesuje się istotą, naturą, przeznaczeniem i specyficznymi cechami kobiety. Pojęcia te są po części wyjaśniane z pomocą zapożyczanych od Arystotelesa i Tomasza z Akwinu takich par pojęć filozoficznych jak forma i materia, dusza i ciało, akt i możność. Sednem debat jest „kwestia gatunku kobiety”26 , czyli „istoty kobiety”27, stanowiąca najgłębszy rdzeń „wszystkich kwestii dotyczących kobiety”: „Jeśli istnieje taki gatunek, wtedy nie może w nim niczego zmienić żadna zmiana warunków życia – ani stosunki gospodarcze i kulturalne, ani zmiana własnej działalności w tych warunkach”28.

Kwestia zmienności lub niezmienności gatunku, czy istoty kobiety i mężczyzny, stanowi istotną przesłankę w przyszłych badaniach poglądów Edyty Stein dotyczących filozoficznej antropologii płci29. 25 26 27 28 29

Tamże, s. 267–268. Tamże, s. 250. Tamże, s. 251. Tamże. Już w swym wykładzie o osobie ludzkiej (1932–1933) Edyta Stein żywo interesowała się problematyką seksu-gender, nad którą dzisiaj dyskutuje się jako nad różnicą płci biologicznej (sex) i możliwej pochodzącej od niej płci społecznej lub kulturowej (gender). „Człowieczeństwo występuje w dwu postaciach, męskiej i żeńskiej; jednostki od samego urodzenia należą (jeśli można to tak nazwać) do jednego lub drugiego «połowicznego gatunku». Zarówno męskie, jak i kobiece cechy specyficzne są czymś, co w ciągu


Wprowadzenie

13

Myśli przewodnie kwestii kobiety Tło antropologiczne Wykłady Edyty Stein oparte są na następującym przekonaniu, w którym widzi ona ogólną podstawę antropologiczną: „Jestem przekonana, że gatunek człowieka rozwija się jako gatunek zdwojony: mężczyzny i kobiety, że istota człowieka, w której w obydwu przypadkach nie może brakować żadnego rysu, wyraża się w dwojaki sposób oraz że cała istotna struktura wykazuje specyficzny charakter”30.

W kwestii tej decydujące znaczenie mają słowa Pisma Świętego: obecność ludzkiej pary w stworzeniu (para małżeńska) i odkupieniu (Matka i Syn) wskazuje na odwieczny sens i wartość uzupełniania się płci i dzielącej je różnicy. W poglądach klasycznej filozofii oczywiste jest, że mężczyzna i kobieta mają tę samą wspólną im naturę ludzką – ciało, duszę i ducha – i te same władze. „Jednakże miara i wzajemne relacje tych władz są bardzo różne u poszczególnych jednostek, inne są też u mężczyzny i kobiety. Wydaje mi się, że już relacje między duszą i ciałem nie są w pełni

30

życia musi się rozwijać, przy czym rozwój ten dokonuje się pod wpływem otoczenia; w konsekwencji w każdym późniejszym stadium to, z czym mamy do czynienia i co nazywamy «typem męskim lub żeńskim», jest w istocie typem społecznym, w którym bardzo trudno jest rozróżnić to, co stanowi wynik warunków otoczenia od znajdującego się u podstaw tej społecznej formacji «elementu gatunkowego»” (Der Aufbau der menschlichen Person. Vorlesung zur philosophischen Anthropologie, ESW XVI, Herder, Freiburg 1994, s. 175). – Aktualna krytyka wszelkich odmian esencjalizmu i tendencja do likwidacji płci w dyskusji dekonstruktywicznej musiałyby zostać skonfrontowane w odrębnym studium z tezami Edyty Stein. Pożądane byłoby również poważne zestawienie filozofii affidamento (najważniejsze jest tu przyjmowanie pojęcia „różnicy” i relacji między kobietami) z tezami Edyty Stein dotyczącymi sensu różnicy płci i wzajemnego uzupełniania. Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 272.


14

Sophie Binggeli takie same, że związek z ciałem jest u kobiety z samej natury na ogół głębszy”31.

Różnica pomiędzy kobietą i mężczyzną polega na subtelnej wzajemnej relacji władz, którą Edyta Stein dokładnie objaśnia: „Inaczej jest zbudowane nie tylko ciało, odmienne są nie tylko poszczególne funkcje fizjologiczne, lecz inne jest całe życie ciała, inna jest relacja duszy do ciała, a wewnątrz elementu duchowego odmienna jest relacja ducha do zmysłowości, a także wzajemne relacje władz duchowych”32.

W rozwoju władz człowieka istotną rolę odgrywa formacja; polega ona na „przygotowywaniu całego człowieka do tego, czym powinien być”; jest to proces obejmujący „ciało, duszę i ducha z wszystkimi ich władzami”33. W sposób istotny przyczynia się do tego formacja zawodowa przez to, że służy „kształtowaniu osobowości”, do czego wspaniałych środków dostarcza właśnie zawód34. Dlatego stanowią one niezbędny element formacji kobiety, uwzględniając indywidualność poszczególnych kobiet35.

Specyficzne przeznaczenie kobiety Mając na względzie jedność ludzkiej natury, jak można rozumieć różnice między mężczyzną i kobietą? Klasyczny 31 32 33

34 35

Chrześcijańskie życie kobiet, s. 152. Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 272. Tamże, s. 300. – „To, co człowiek c z y n i, jest realizowaniem tego, co m o ż e; to zaś, co może, stanowi wyraz tego, czym j e s t; w miarę realizowania się jego zdolności w jego czynach, jego i s t o t a osiąga najwyższy r o z w ó j b y t o w y” (Endliches und ewiges Sein, s. 40). {Por. Edyta Stein, Byt skończony a byt wieczny, s. 73. Przyp. tłum.}. Podstawy formacji kobiet, s. 86. „Żadna kobieta nie jest tylko «kobietą» i – tak samo jak mężczyzna – każda ma swe osobiste uzdolnienia i predyspozycje i dzięki tym predyspozycjom potrafi podejmować taką lub inną działalność zawodową: artystyczną, naukową, techniczną itd.” (Etos zawodów kobiecych, s. 56–57).


Wprowadzenie

15

filozoficzny klucz do zrozumienia bytu kobiety znajduje się w ogólnej dynamicznej strukturze natury: każde stawanie się jest uwarunkowane jakimś celem, cel zaś jest przyczyną ruchu36 . Jaki jest specyficzny cel natury kobiecej? Edyta Stein w staro- i nowotestamentowym objawieniu wyróżnia trojakie przeznaczenie: małżonki, matki i dziewicy i z tego wywodzi relację kobiety do świata (poza mężem), do drugiego człowieka i do Boga. Spośród tych trzech przeznaczeń byt kobiety w sposób istotny znamionuje macierzyństwo, niezależnie od tego, czy kobieta rzeczywiście zostaje, czy nie zostaje matką. W możliwości bycia matką należy bez wątpienia widzieć specyficzną różnicę dzielącą naturę kobiecą i męską. Już „w swym fizycznym wymiarze macierzyństwo pociąga za sobą o wiele ściślejsze zespolenie z rodzącym się i rozwijającym stworzeniem niż ojcostwo”37. „Zadanie przyjmowania do swego wnętrza, chronienia i karmienia poczynającej się i rosnącej żywej istoty powoduje pewne zamykanie się w sobie samej; tajemniczy proces rozwoju nowego stworzenia w matczynym organizmie jest tak głęboką jednością rzeczywistości cielesnej i duchowej, że nietrudno zrozumieć, że jedność ta charakteryzuje całą naturę kobiecą”38.

Przez „zachowywanie i rozwijanie życia człowieka i człowieczeństwa” macierzyństwo tworzy szczególną relację kobiety do samego życia39. Specyficznie macierzyńskie uzdolnienie polega na afektywności i jej różnorakich przejawach. Edyta Stein definiuje ją między innymi jako „organ służący do poznawania istniejących bytów w ich 36

37 38 39

Według Arystotelesa przyczyną ruchu jest cel: „[…] rzecz poruszana nie tylko zmierza do niego, ale on ją wprawia w ruch, jest przez niego jakby przyciągana” (Endliches und ewiges Sein, s. 212). {Por. Edyta Stein, Byt skończony a byt wieczny, s. 254. Przyp. tłum.}. Przeznaczenie kobiety, s. 98. Chrześcijańskie życie kobiet, s. 152. Tamże, s. 171.


Sophie Binggeli

16

całości i w ich specyficznym charakterze”; warunkujący „dążenie do całościowego rozwijania się oraz do analogicznego rozwijania się innych”40. Pokrewne jej są „wrodzony dar wyczuwania drugiej istoty i jej potrzeb, zdolność i gotowość dostosowania się”41. W połączeniu z rozumem i wolą afektywność współdziała w rozwijaniu „autentycznego człowieczeństwa w sobie samej i w innych”42 . Edyta Stein stawia kobiecie wysokie wymagania; w swym życiu zawodowym i społecznym kobieta ponosi ludzką odpowiedzialność: „Tak, można powiedzieć, że właśnie tutaj, gdzie każdemu grozi niebezpieczeństwo, że stanie się trybikiem w maszynie i straci swe człowieczeństwo, oddziaływanie specyficznych cech kobiety może się okazać szczęśliwą przeciwwagą. […] Jest to jeden ze sposobów kształtowania życia zawodowego przez specyficzne cechy kobiece inaczej, niż czyni to na ogół mężczyzna. […] Tak więc – właśnie dzięki zachowywaniu specyficznie kobiecego etosu – obecność kobiet w najrozmaitszych rodzajach zawodów mogłaby się stać błogosławieństwem dla całego życia społecznego, prywatnego i publicznego”43.

Jak wyjaśnia Edyta Stein w swym komentarzu do dramatu {Ibsena} Dom lalki (Nora), żeby realizować swe powołanie, sama kobieta musi „mieć formację ludzką”44: „Nora wie, że zanim będzie mogła być żoną i matką, najpierw musi się stać człowiekiem”45.

40 41 42 43 44 45

Tamże, s. 153. Przeznaczenie kobiety, s. 98. Znaczenie specyficznych wartości kobiety…, s. 41. Etos zawodów kobiecych, s. 58. Przeznaczenie kobiety, s. 97. Chrześcijańskie życie kobiet, s. 147.


Wprowadzenie

17

Sens i symbol Macierzyństwo stanowi wprawdzie główne przeznaczenie kobiety, jednak sens jej bytu w nim się nie wyczerpuje. Przeciwnie. Edyta Stein tak komentuje opis stworzenia, a szczególnie sformułowanie: „odpowiednia dla niego pomoc” (Rdz 2, 18): „Można tu pomyśleć o odbiciu lustrzanym, w którym mężczyzna mógłby zobaczyć swą własną naturę”46.

Kobieta jest jego drugą połową, „w której mógłby oglądać swój własny obraz, odnajdywać siebie samego, która zajmowałaby razem z nim miejsce ponad wszystkimi innymi stworzeniami na ziemi, spośród których żadne nie mogło stanowić jego «pendant»”47. Tak więc kobieta otrzymuje własny sens metafizyczny, polegający na tym, że jest jedynym stworzeniem, które mężczyźnie może ukazać jego własną naturę. Ponieważ człowiek został stworzony na obraz Boga, mężczyzna i kobieta nie są samotnymi istotami, monadami, lecz są istotami relacyjnymi – a kobiety (jako żony i matki) dotyczy to z samej jej istoty. Koniec końców utworzenie kobiety z boku mężczyzny ma podstawę w samym Bogu: „Bóg jest m i ł o ś c i ą. Otóż do zaistnienia miłości potrzebne są przynajmniej dwie osoby”48 . Przedstawiając w ten sposób kobiecość, Edyta Stein ukazuje kolejną interesującą możliwość dojrzenia sensu i symboliki kobiety: „Każde stworzenie znajduje się w relacji podobieństwa do Boga i dlatego również bytowi kobiety przysługuje charakterystyczna dla niej funkcja bycia obrazem”49. 46 47 48 49

Powołanie mężczyzny i kobiety…, s. 111. Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 284. Powołanie mężczyzny i kobiety…, s. 111. Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 285.


Sophie Binggeli

18

Każde stworzenie wskazuje w swym bycie na jakąś rzeczywistość duchową; przez to symbol nabiera znaczenia ontologicznego. Na co wskazuje kobiecość? „Istotę maternitas”, macierzyństwa, wyraża słowo miłość, a dokładniej: „miłość służebna”50. Ma ona źródło w osobie Ducha Świętego, który sam jest obecnością przychodzącą z pomocą „wszystkim ludziom w osiąganiu doskonałości” i nazywany bywa „miłością służebną”51. Edyta Stein rozpoznaje w Nim „prawzór bytu kobiecego”52 . Daje śmiałe tego streszczenie: „Najgłębszą zasadą formalną kobiecej duszy jest miłość – ta, która płynie z serca Bożego. Dusza kobieca wchodzi w posiadanie tej formalnej zasady przez najściślejsze zespolenie z sercem Bożym w życiu eucharystycznym i liturgicznym”53.

„Ideał dziewictwa”, pojawiający się w Nowym Testamencie „jako coś zupełnie nowego”54 , definiowany jest jako najściślejsze „ścisły osobisty związek ze Zbawicielem, służenie Mu wszystkimi siłami”55. Edyta Stein podkreśla, że dziewiczość nie jest „czymś negatywnym”, lecz – przeciwnie – „czymś najbardziej pozytywnym: zjednoczeniem z Chrystusem w trwałej życiowej wspólnocie”56 . Jej owocem jest „macierzyństwo duchowe, czyli pozyskiwanie i kształtowanie dusz dla królestwa Bożego”57. Zdaniem Edyty Stein tak rozumiane dziewictwo, podobnie jak macierzyństwo, powinno nabierać ogólnego duchowego znaczenia virginitas dziewictwa duszy, przez którą każda

50 51 52 53 54 55 56 57

Tamże, s. 293. Tamże, s. 290. Tamże. Etos zawodów kobiecych, s. 67. Powołanie mężczyzny i kobiety…, s. 116. Chrześcijańskie życie kobiet, s. 159. Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 324. Chrześcijańskie życie kobiet, s. 159–160.


Wprowadzenie

19

dusza chrześcijańska staje się „oblubienicą Chrystusa”58 . „Wewnętrzna łączność z Panem” jest możliwa nie tylko w życiu zakonnym, ale również w każdym „tak zwanym «świeckim» zawodzie”59. Jak więc należy rozumieć kobietę jako „symbol Kościoła”?60 W małżeństwie kobieta jest postrzegana jako „widzialny symbol Kościoła”61: w łączącej ją z mężem „nierozłącznej wspólnocie życia i miłości” kobieta reprezentuje „Kościół jako Oblubienicę Boga”62 . „W jeszcze głębszy i doskonalszy sposób Kościół wcielany się osobowo w kobiecie, która jako sponsa oblubienica Christi poświęciła swe życie Panu i zawarła z Nim więź nierozerwalną”63.

W tym powołaniu kobiety – „w najwznioślejszej i najczystszej realizacji jest ona powołana do ucieleśniania samej istoty Kościoła, do bycia jego s y m b o l e m”64 – zawiera się właściwa odpowiedź Edyty Stein na pytanie o kapłaństwo kobiety. Sytuację oblubienicy Chrystusa przyrównuje do sytuacji kapłana. Jako „zastępca” Chrystusa ma on w swej własnej osobie ukazywać „samego Pana”65. Jego obowiązkiem jest to, „żeby coraz przerywać przyjazne obcowanie z Panem po to, by zamiast Niego i dla Niego uczyć, sądzić i walczyć”66 . Sytuacja kobiety jest inna; Edyta Stein za „szczególny przywilej łaski” uważa to, „że poświęconej Mu oblubienicy Pan nigdy nie pozwala oddalić się od siebie, że wszelka władza w Jego królestwie ma w niej źródło nie w nadanym urzędzie, lecz w miłującym 58 59 60 61 62 63 64 65 66

Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 293. Tamże, s. 226. Zadanie kobiety w prowadzeniu młodzieży do Kościoła, s. 339. Chrześcijańskie życie kobiet, s. 186. Zadanie kobiety w prowadzeniu młodzieży do Kościoła, s. 339. Tamże. Tamże, s. 336. Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 230. Chrześcijańskie życie kobiet, s. 188.


Sophie Binggeli

20

z Nim zjednoczeniu”67. Stąd życie kobiety uważa za odzwierciedlenie „zjednoczenia z Matką Bożą”, najściślejszej wspólnoty miłości, jaką kiedykolwiek Bóg nawiązał z człowiekiem68 . Przez przyjęcie tego miejsca obok Pana pełni wyznaczoną jej przez Niego misję. „Jak blisko On […] złączył się z jedną kobietą z Maryją, ściślej niż z każdą inną istotą na ziemi, i stworzył Ją na swój obraz bardziej niż wszystkich innych ludzi przedtem i potem, jak dał Jej na wieki miejsce w Kościele wyższe niż wszystkim innym, tak też we wszystkich czasach powoływał kobiety do najściślejszego ze sobą zjednoczenia jako zwiastunki swojej miłości, głosicielki swej woli wobec królów i papieży, jako przewodniczki swego królowania w ludzkich sercach”69.

Perspektywy Na początku dwudziestego wieku Edyta Stein należała do pierwszych kobiet, które na katolickiej scenie proszono (na przykład w Salzburgu i w Münster) o prelekcje lub wykłady. Jest jedyną kobietą, której artykuły były w latach trzydziestych publikowane w „Benediktinische Monatsschrift” (Beuron). Pod koniec tegoż stulecia, w następstwie kanonizacji (1998) i uznania jej za „współpatronkę Europy” (1999), znowu znalazła się w świetle opinii publicznej. W odnośnym dokumencie jest mowa o jej własnym stosunku do kwestii kobiet: „Na szczególną uwagę zasługiwało w tamtych czasach jej aktywne, heroiczne wręcz występowanie w sprawie społecznej promocji kobiety. W jej pismach wielkie wrażenie wywierają rozdziały, w których mówiła o bogactwie kobiecości i o posłannictwie kobiety ocenianym z ludzkiego i religijnego punktu widzenia”70. 67 68 69 70

Tamże. Zob. tamże. Powołanie mężczyzny i kobiety…, s. 139. Jan Paweł II, Pismo apostolskie w formie „Motu proprio” ogłaszające św. Brygidę Szwedzką , św. Katarzynę Sieneńską i św. Teresę Benedyktę od Krzyża współpatronkami Europy, 1 października 1999, p. 8.


Wprowadzenie

21

To wyraźna aluzja do starego tomu ESW V o kobiecie, którego zawartość znalazła się teraz w niniejszym tomie. Jakie impulsy zawdzięczamy Edycie Stein? To, co na zakończenie możemy tu powiedzieć, to tylko aluzje; ukazują one jednak sposób, w jaki Edyta Stein otwiera dziś horyzonty w kwestii kobiet. W poszukiwaniu nowego wychowywania do wartości istotne zadanie stanowi ich zgłębienie i udostępnienie publicznej dyskusji. Zbadanie i opracowanie filozoficznych i teologicznych wypowiedzi Edyty Stein byłoby wielką zasługą: – Aktualne debaty należałoby prowadzić nie w izolacji, lecz z uwzględnieniem tematu komplementarności płci w rodzinie, w zawodzie i Kościele. – Przeznaczenie kobiety do macierzyństwa pociąga za sobą lepsze zrozumienie specyficznych cech kobiety, formację młodzieży żeńskiej i przygotowanie jej do zawodu. – Specyficzny charakter kobiecej natury ma uzasadnienie w powszechnej naturze ludzkiej; według Edyty Stein jest on związany ze światopoglądem chrześcijańskim, który domaga się osobistego i zaangażowanego współdziałania w dzisiejszym społeczeństwie71. – Rozumienie zawodu jako środka służącego aktualizacji ludzkich władz i doskonaleniu osoby rzuca kolejne światło na kwestię związków zawodu z rodziną. – Symboliczny sens kobiecości mógłby dostarczyć owocnych przesłanek do trzeźwego i pełniejszego rozważenia pozycji i zadań kobiety w Kościele. Jest to również 71

Oznacza to „odrzucenie porządku społecznego i wychowania, które całkowicie negują specyfikę i specyficzne przeznaczenie kobiety, które nie uznają organicznego współdziałania płci i organicznych, społecznych struktur”; oznacza nadto odrzucenie „także społecznego ładu i wychowania, które człowieczeństwo i stosunki płciowe ocenia wyłącznie w kategoriach biologicznych; które nie uznają właściwego znaczenia i wyższości elementu duchowego nad witalnym i oczywiście nie chcą nawet słyszeć o orientacji nadprzyrodzonej” (Problemy nowego systemu kształcenia dziewcząt, s. 297).


22

Sophie Binggeli

zaproszenie do zajmowania się tymi kwestiami nie tylko jako postulatami naturalnymi, ale bardziej jeszcze jako „tajemniczy fakt”72 . A czy odpowiedzi na pytanie o wartość i formację człowieka nie należy w końcu szukać w wypowiedziach Edyty Stein o godności osoby człowieka i o komplementarności kobiety i mężczyzny? Ogólne spojrzenie Edyty Stein na historię otwiera perspektywy ukazujące przyszłość: „Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę i obydwoje na swój obraz. Dopiero w pełni rozwinięte męskie o r a z kobiece cechy specyficzne zapewniają osiągnięcie najwyższego możliwego podobieństwa do Boga i najgłębsze przepojenie całego życia ziemskiego życiem Bożym”73.

72 73

Powołanie mężczyzny i kobiety…, s. 139; Chrześcijańskie życie kobiet, s. 188. Etos zawodów kobiecych, s. 67.


Wykaz skrótów ESW – Edith Steins Werke, Freiburg im Breisgau 1952– –1994 ESGA – Edith Stein Gesamtausgabe, Freiburg im Breisgau 2000– STh – Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna TBL – Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein), Autoportret z listów (1916–1933), oprac. Maria Amata Neyer, tłum. Immakulata J. Adamska, Anna Talarek, Kraków 2002 (listy 1–288); Autoportret z listów (1933–1942), oprac. Maria Amata Neyer, tłum. Immakulata Adamska, Anna Talarek, Kraków 2003 (listy 289–781) TBL/IR – Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein), Autoportret z listów. Listy do Romana Ingardena, oprac. Maria Amata Neyer, tłum. Małgorzata Klentak-Zabłocka, Andrzej Wajs, Kraków 2003 Ver. – Tomasz z Akwinu, Quaestiones disputatae de veritate


Uwagi edytorskie W obecnym wydaniu tam, gdzie Edyta Stein wprowadziła niepotrzebne skreślenia, przywrócono wersję poprawianą. W przypadku zmian pożądanych przypis u dołu stronicy wskazuje pierwotną wersję. Słowa w maszynopisie podkreślone linią falistą tutaj zostały wyróżnione spacjowaniem. Ujęte w ostre nawiasy   dodatki w tekście i przypisach oznaczają wskazówki, uzupełnienia i objaśnienia pochodzące od wydawcy. Uwaga od wydawcy polskiego W nawiasy klamrowe { } ujęto uzupełnienia, które pochodzą od tłumacza lub od redakcji wydania polskiego.


Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu

Geneza. Według obecnego stanu badań jest to pierwszy referat, który Edyta Stein wygłosiła na t e m a t k o b i e t y. Zaprosił ją w tym celu zarząd S t o w a r z y s z e n i a K a t o l i c k i c h N a u c z y c i e l e k B a w a r s k i c h (później: Stowa rz yszen ie Katolick ich Naucz yc ielek Niem i e c k i c h). W spisie jego zwyczajnych członków z 1 maja 1927 roku znajduje się pod numerem 230: „Dr. Edith Stein StR Speyer {Spira} a. Rh. Kloster St. Magdalena”. Wykład ten był najważniejszym referatem piętnastego głównego Zjazdu Stowarzyszenia, którego ogólny temat brzmiał: Formacja i aktualne zadania kobiet. Z wyjątkiem czwartku obradował on w Ludwigshafen, w dniach 11–14 kwietnia 1928 roku, w miejskim klubie, Bismarckstraβe 46. Edyta Stein wygłosiła swój referat w czwartek, 12 kwietnia, o godzinie 10 w domu Stowarzyszenia „Zeit und Schule” I.G. Farbenindustrie, Rupprechtstraβe 47. Ogłoszenie o imprezie, z podaniem szczegółowego programu, zostało wydrukowane w organie Stowarzyszenia Nauczycielek „Zeit und Schule”, rocznik 25 nr 6, 16 marca 1928 roku, s. 45– –46. Dosłowny tekst referatu zamieścił młodzieżowy numer KBJL („Katholische Bayerische Junglehrerinnen”) nr 5, 1 lipca 1928 roku, s. 107–110. Tekst ten znajduje się w rękopisie Edyty Stein w pozostałej po niej spuściźnie (P/B I 1 w kolońskim archiwum); tutaj zamieszczono jego wierny przedruk. Czasopismo „Zeit und Schule” ogłosiło drukiem jego krótkie streszczenie, rocznik 25 nr 9, 1 maja 1928 roku, s. 71–72 (sygnatura: E I 16). Streszczenie to zachowało się również w maszynopisie (sygnatura: P/B I 1) i zostało tu podane po pełnym tekście referatu.


Kobieta

26

Szanowni Goście, drogie Koleżanki! Pozwólcie, że zacznę od krótkiej uwagi osobistej. Przed dwoma dniami jechałam tutaj z Beuron, gdzie dane mi było przeżywać Wielki Tydzień i Wielkanoc, do Ludwigshafen, gdzie akurat przygotowywano się do tego Zjazdu. Trudno sobie wyobrazić większy kontrast: tam cicha dolina pokoju, gdzie – nie zajmując się niczym, co dzieje się na zewnątrz w świecie – dzień w dzień i rok za rokiem wychwala się śpiewem Pana – a custodia matutina usque ad noctem od rana do nocy1 – i to zebranie, które odbywa się w celu omówienia niecierpiących zwłoki aktualnych kwestii. Było to prawie tak, jakby się spadło z nieba na ziemię2 . Ale może właśnie ten kontrast stanowi symbol zadania, które stoi przed nami wszystkimi. W ostatnich tygodniach wszyscy szliśmy razem z naszym Zbawicielem drogą krzyżową, jeszcze też wszystkim nam radośnie śpiewa w sercu wielkanocne Alleluja. A za tydzień musimy znowu podjąć służbę, wrócić do dnia powszedniego. Jednak wpływ Męki i Wielkanocy nie powinien być przelotnym świątecznym nastrojem zacieranym przez codzienność; ma on stanowić w nas ożywiającą siłę Bożą, którą mamy w sobie, którą wnosimy do naszego życia zawodowego i która ułatwia nam jego prowadzenie. Do tego ma nam dopomóc również ten zjazd. 1 2

Ps 129, 6. Pierwotnie Edyta Stein napisała następujące wprowadzenie, które potem skreśliła: „Gdy zarząd Stowarzyszenia Nauczycielek Bawarskich zwrócił się do mnie z prośbą o wygłoszenie tego wprowadzającego referatu, nie odmówiłam, miałam jednak pewne zastrzeżenia, o których też powiedziałam. Czy człowiek, który żyje w odosobnieniu klasztoru i odgłosy życia tego świata słyszy tylko jakby z oddali, jest powołany do tego, żeby coś powiedzieć o znaczeniu kobiety w życiu teraźniejszym? A kiedy myślę o cichej wyspie pokoju, gdzie spędziłam Wielki Tydzień i Wielkanoc, i teraz widzę siebie w tym wielkim zgromadzeniu, kontrast wydaje mi się nie do przezwyciężenia”.


Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu

27

Ale do tematu! W swym sformułowaniu był on dla mnie znakiem tego, jak bardzo w ostatnich latach zmienił się obraz ruchu kobiet. Jeszcze dwadzieścia lat temu nikt chyba nie wpadłby na pomysł wybrania takiego tematu. W początkach ruchu kobiet głośne było hasło: e m a n c y p a c j a. Brzmi to nieco patetycznie, a nawet trochę rewolucyjnie: wyzwolenie z więzów niewoli. W nieco skromniejszym sformułowaniu były to postulaty usunięcia przeszkód stojących na drodze formacji kobiety i jej działalności zawodowej oraz otwarcia dla nich „męskich” dróg formacji i gałęzi zawodów. Trzeba było wyzwolić osobiste zdolności i siły kobiety, które bez tych możliwości działania często pozostawały niewykorzystane. Cel był więc i n d y w i d u a l i s t y c z n y. Postulaty te napotykały zdecydowany opór i jedyną większą grupą uważającą je za swój program była właściwie tylko skrajna lewica. „Miejsce kobiety jest w domu” – słyszało się z wszystkich stron jako reakcję na postulaty kobiet. Obawiano się, że ich spełnienie pociągnie za sobą zagrożenie specyficznych cech kobiecych i naturalnego powołania kobiety. Z drugiej strony wytaczano przeciwko nim argument, że kobieta ze względu na swe specyficzne cechy nie jest zdolna do wykonywania „męskich” zawodów. Emancypantki stanowczo odpierały te zarzuty i w zaciętej walce posuwały się do kategorycznego z a p r z e c z a n i a i s t n i e n i a s p e c y f i c z n y c h c e c h k o b i e c y c h. W ten prosty sposób łatwo rozprawiały się z argumentem niezdolności. Wtedy oczywiście nie można było mówić również o s p e c y f i c z n e j w a r t o ś c i. Jedynym celem było rzeczywiście zrównanie z mężczyzną we wszystkim, co tylko było możliwe. Konstytucja weimarska wychodziła naprzeciw postulatom kobiet w takim wymiarze, że tak szybkie ich spełnienie za niemożliwe


28

Kobieta

uważały nawet najodważniejsze pionierki ruchu kobiet3. I wtedy nastąpiła zmiana. Napięcie w walce się zmniejszyło. Można było znowu zastanowić się w należyty sposób, spokojniej i trzeźwiej. Poza tym dzisiaj, na podstawie wieloletnich doświadczeń, można już mówić o zdolności kobiety do pełnienia zadań życia zawodowego i publicznego, podczas gdy dawniej argumenty obydwu stron były sądami a priori z założenia, a niekiedy nawet twierdzeniami arbitralnymi. Dla dzisiejszej sytuacji charakterystyczne jest przede wszystkim przyjmowanie s p e c y f i c z n y c h c e c h kobiety jako f a k t u o c z y w i s t e g o. Stałyśmy się ponownie świadome naszych specyficznych cech. Niejedna, która wcześniej negowała ich istnienie, teraz może z bólem uświadomiła je sobie, gdy zaczęła pełnić jeden z tradycyjnie męskich zawodów i zmusiła się do przyjęcia form życia i pracy, które nie odpowiadały jej naturze. Jeśli jej „natura” była wystarczająco silna, wtedy może udało się jej ów „męski” zawód przekształcić w „kobiecy”. Nadto w „samoświadomości” mogło się przy tym zmienić coś innego jeszcze: pojawiło się przekonanie, że w specyficznych cechach zawiera się s p e c y f i c z n a w a r t o ś ć. Na postawę wobec specyficznych cech kobiety mógł wreszcie pozytywnie wpłynąć także ogólny duch czasu. Dziewiętnastowieczne prądy indywidualistyczne coraz wyraźniej ustępowały miejsca postawie społecznej. Dzisiaj 3

Przez konstytucję weimarską rozumie się Konstytucję Rzeszy Niemieckiej, która została uchwalona 19 stycznia 1919 r. przez Zgromadzenie Narodowe i weszła w życie 11 sierpnia 1919 r. Artykuł 109 brzmi: „Wszyscy Niemcy są równi wobec prawa. Mężczyźni i kobiety mają zasadniczo te same prawa i obowiązki obywatelskie”. W mówiącym o Reichstagu artykule 109 znajduje się następujące zdanie: „Posłowie są wybierani w powszechnych, równych, bezpośrednich i tajnych wyborach przez mężczyzn i kobiety, mających ukończone dwadzieścia lat i zgodnie z zasadami proporcjonalnego prawa wyborczego” (Die Verfassung des Deutschen Reichs. Vom 11. August 1919 {Konstytucja Rzeszy Niemieckiej. Z dnia 11 sierpnia 1919 roku}, Berlin 1929).


Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu

29

koniecznym warunkiem uznania czegoś jest owocność tego dla wspólnoty. Twierdzenie zaś, że taka możliwość istnieje również dla odrębnej wartości kobiety, stanowi właśnie temat tej prelekcji. Pierwszym zadaniem będzie teraz krótkie scharakteryzowanie s p e c y f i c z n y c h c e c h ko b i e t y, bo tylko na ich podstawie można zrozumieć specyficzną wartość. W ostatnich dziesięcioleciach psychologia poświęciła wiele czasu badaniom psychicznych różnic płci, lecz eksperymenty i statystyka nie wykazały wiele więcej, niż mówi zwykłe doświadczenie. Z wymienianych tu zazwyczaj odmiennych znamion chciałabym zwrócić uwagę na dwa spośród nich, ponieważ mają one szczególne znaczenie dla specyficznych wartości kobiety. 1. Mężczyzna jest nastawiony bardziej r z e c z o w o; dla niego czymś naturalnym jest poświęcanie swych sił konkretnej rzeczywistości (matematyce, technice, rzemiosłu czy handlowi) i poddawanie się prawom rządzącym tą „rzeczą”. P o s t a w a k o b i e t y j e s t o s o b o w a – i ma to wieloraki sens. Po pierwsze, w to, co robi, chętnie angażuje całą swoją osobę. Interesuje ją następnie żyjąca, konkretna osoba, zarówno w odniesieniu do jej własnego życia osobistego, jak i do innych osób oraz ich spraw osobistych. 2. Mężczyzna, poddając się prawom konkretnej rzeczywistości, łatwo naraża się na r o z w ó j j e d n o s t r o n n y. U kobiety jest naturalne dążenie do c a ł o ś c i i p e ł n i – znowu w podwójnym kierunku: sama chciałaby być c z ł o w i e k i e m i n t e g r a l n y m, rozwinąć się w pełni i wszechstronnie; chciałaby też dopomóc do tego innym i tam, gdzie ma do czynienia z człowiekiem, chciałaby zająć się całym człowiekiem. Obydwa te charakterystyczne rysy, na ile są z n a t u r y, nie przedstawiają żadnej jeszcze wartości, wiążą się z nimi nawet duże niebezpieczeństwa, lecz przy odpowiednim ich wykorzystaniu, można je


30

Kobieta

przekształcić w coś niezwykle wartościowego. Najlepiej będzie, jeśli najpierw uświadomimy sobie wyraźnie, na czym polega w a r t o ś ć p o s t a w y o s o b o w e j i u k i e r u n k o w a n i a n a c a ł o ś ć, a następnie rozważymy, w jaki sposób ten surowy materiał kobiecej postawy można przekształcić w wartość. – Postawa osobowa jest dlatego obiektywnie uzasadniona i cenna, ponieważ osoba jest w istocie cenniejsza niż wszystkie wartości rzeczowe. Każda prawda chce być uznawana przez osoby, każde piękno – stanowić przedmiot kontemplacji i rozkoszy osoby. Wszystkie wartości rzeczowe są w tym sensie dla osób. A za wszystkim, co na świecie może przedstawiać jakąś wartość, jest o s o b a S t w ó r c y, który wszelkie wyobrażalne wartości zawiera w sobie i przewyższa jako ich prawzór. Spośród stworzeń zaś najwyższe jest to, które zostało stworzone na Jego obraz właśnie jako osoba, a jak mówi nam nasze codzienne doświadczenie, jest nim człowiek. I to tylko ten człowiek, w którym obraz Boga zachowuje najwyższą możliwą czystość, dary złożone w nim przez Stwórcę nie zostały zmarnowane, lecz rozkwitły, a władze znajdują się w tym porządku, który odpowiada obrazowi Bożemu i którego chciał Bóg: wolą kieruje rozum, a władze niższe są pod kontrolą poznania i woli. To jest ów c z ł o w i e k i n t e g r a l n y, o którym przed chwilą była mowa. Do takiego integralnego człowieczeństwa jest powołany oczywiście każdy człowiek, w każdym też jest pragnienie bycia nim. Jeśli w kobiecie dążenie do tego jest niezwykle wyraziste, wiąże się to rzecz jasna z jej szczególnym przeznaczeniem: być towarzyszką i matką. Być t o w a r z y s z k ą – czyli ostoją i wsparciem; żeby zaś tym być, trzeba samemu mocno się trzymać, a to jest możliwe tylko wtedy, gdy wewnątrz wszystko jest należycie uporządkowane i zrównoważone. Być m a t k ą – czyli piastować autentyczne człowieczeństwo i strzec go, i dopomagać w jego rozwoju. Znowu


Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu

31

– żeby temu sprostać, trzeba je najpierw mieć samemu i dobrze wiedzieć, co to znaczy; w przeciwnym razie nie można być przewodnikiem na tej drodze. To podwójne zadanie można realizować wtedy, gdy się ma n a l e ż y t ą o s o b i s t ą p o s t a w ę. Jak już powiedziano, kobieta nie ma jej z samej natury. Pierwotna forma specyficznych cech kobiecych jest najczęściej zniekształceniem i przeciwieństwem tej należytej postawy. Jest to najpierw skłonność do n a d a w a n i a z n a c z e n i a w ł a s n e j o s o b i e: angażowanie do tego siebie samej i innych; szukanie miłości i podziwu, niezdolność przyjmowania krytyki, odczuwanej jako atak na własną osobę. To pragnienie znaczenia i nieograniczonego uznania rozszerza się na wszystko, co należy do osoby. Własny mąż musi być uznawany za najlepszego, własne dzieci muszą być najpiękniejsze, najmądrzejsze i najbardziej uzdolnione. To właśnie jest ta ślepa miłość kobieca, która mąci rzeczową ocenę i czyni kobietę oczywiście zupełnie niezdolną do wykonywania kobiecych zawodów. Do tego nadmiernego podkreślania ważności własnej osoby dołącza się n a d m i e r n e z a i n t e r e s o w a n i e i n n y m i. Niestosowne ingerowanie w ich życie osobiste, próby podporządkowania sobie innych. Obydwie te rzeczy – nadmierne akcentowanie własnej i cudzej osobowości – łączą się ze sobą w kobiecym poświęcaniu się i w dążeniu do oddania się całkowicie drugiemu człowiekowi w taki sposób, że nie służy to własnemu człowieczeństwu kobiety ani człowieczeństwu drugiego, a jednocześnie kobieta taka traci zdolność wykonywania innych zadań. Z tym zakłamanym dążeniem do podkreślania własnego znaczenia wiąże się także wypaczone pragnienie całości i dopełnienia: pragnienie orientowania się we wszystkim, a stąd pokosztowania wszystkiego i niezagłębiania się w niczym. Taka powierzchowność nigdy jednak nie może być autentycznym człowieczeństwem. Kto jakąś


32

Kobieta

rzecz gruntownie opanuje, ten jest bliżej pełnego człowieczeństwa niż ten, kto nigdy nie ma pod nogami twardego gruntu. (Mnóstwo ludzi stoi wobec konieczności wybrania jakiegoś gruntownego, rzeczowego wykształcenia i takiego wyboru dokonuje z całą pewnością więcej mężczyzn niż kobiet. Znacznie mniej osób stawia sobie za cel osiągnięcie pełnego człowieczeństwa – i w tej „małej trzódce” jest, jak się wydaje, więcej kobiet niż mężczyzn). Jak można teraz ten surowy materiał specyficznych cech kobiecych, z wszystkimi jego wadami i słabościami (jako córki Ewy wszystkie jesteśmy ich uczestniczkami), przekuć w oczyszczoną i wartościową kobiecość? Pomocny jest tutaj zwłaszcza pewien środek naturalny: s o l i d n a, r z e c z o w a p r a c a. Każda taka praca, niezależnie od jej rodzaju – gospodyni domu, rzemiosło, nauka itd. – wymaga stosowania się do praw danej rzeczy, pozostawienia na boku własnej osoby, myślenia o sobie, jak również wszelkich humorów i nastrojów. Kto tego się nauczył, ten stał się „rzeczowy”, stracił coś z „nadmiaru osobowości” i osiągnął pewną wolność od siebie samego, a jednocześnie przeniósł się w jakimś punkcie z powierzchowności do głębi i ma coś, na czym może się oprzeć. Już ze względu na tę wielką zdobycz osobistą – abstrahując całkowicie od wszelkiego przymusu ekonomicznego – każda dziewczyna powinna posiąść solidne wykształcenie zawodowe i po tej nauce mieć jakieś zadanie, które będzie w całości wypełniać. Dla wypaczania specyficznych cech kobiecych i ich chorobliwych przerostów (histeria) nie ma lepszej pożywki jak życie pannicy w starym stylu i niepracującej kobiety ze sfer zamożnych. Ponieważ rzeczowa praca, którą uważam za lekarstwo na wady specyficznych cech kobiecych, jest tym, do czego jest na ogół z natury skłonny mężczyzna, można by też powiedzieć: odtrutkę na „nadmiar kobiecości” stanowi pewien dodatek męskiej natury. Znaczy to


Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu

33

jednak zarazem, że na tym stopniu nie możemy pozostać. W ten sposób osiągnęlibyśmy tylko jakieś upodobnienie do typu męskiego, co rzeczywiście zdarzało się w początkach ruchu kobiet, i nie byłby to wielki sukces ani dla nas samych, ani dla innych. Musimy pójść dalej i od postawy rzeczowej przejść do prawdziwie osobowej, która właściwie jest również najbardziej rzeczową. Tutaj potrzebne jest jednak poznanie autentycznego człowieczeństwa, czyli idealnego obrazu, a także poznanie jego założeń, jak też odchyleń od niego – w nas samych i w innych – swoboda spojrzenia, uniezależnienie się od nas samych i od innych oraz potrzebna do podjęcia pewnych koniecznych, praktycznych kroków siła, której absolutnie nie można nabyć samymi ludzkimi środkami. Żadna wiedza książkowa nie może naszym ślepym oczom dać tej ostrości spojrzenia, żaden wysiłek woli nie może dać energii potrzebnej do wycinania dzikich pędów w nas samych i w drogich nam ludziach. Konieczna jest tutaj pomoc środków nadprzyrodzonych. Przede wszystkim: gdzie mamy konkretny obraz integralnego człowieczeństwa? Obraz Boga w ludzkiej postaci znalazł się wśród nas w Synu Człowieczym Jezusie Chrystusie. Gdy rozważamy ten Obraz, taki, jaki do nas mówi w prostym przekazie Ewangelii, wtedy otwiera on nasze oczy. Im lepiej poznajemy Zbawiciela, tym bardziej ulegamy tej wzniosłości i łagodności, tej królewskiej wolności, której obce są wszelkie inne więzy, poza poddaniem się woli Ojca: wolności od wszystkich stworzeń, stanowiącej jednocześnie podstawę miłosiernej miłości do każdego stworzenia. A im głębiej przenika w nas ten Obraz Boga, im bardziej rozbudza naszą miłość, tym bardziej wrażliwi stajemy się na wszelkie odchylenia od niego w nas samych i w innych; otwierają się nasze oczy na rzeczywiste poznanie człowieka, wolne od wszelkiego upiększania. A kiedy już brak nam sił i coraz trudniej jest nam znosić widok


34

Kobieta

ludzkiej słabości w nas samych i u drugiego4 , wtedy trzeba znowu tylko spojrzeć na Zbawiciela; On nie odwrócił się ze wstrętem od naszej nędzy, ale właśnie z powodu tej nędzy przyszedł do nas i wziął ją na siebie – vere languores nostros ipse portavit et livore eius nos sanati sumus5. Gdy jesteśmy bezradni i nie wiemy, gdzie szukać pomocy, wtedy On sam nam dostarcza lekarstwa. Przez swe sakramenty oczyszcza nas i umacnia. A gdy zgodnie z Jego wolą zwracamy się do Niego z ufnością, wtedy Jego duch coraz głębiej nas przenika i przekształca. Przyłączając się do Niego, uczymy się obywania się bez ludzkiego wsparcia oraz zyskujemy wolność i moc, które musimy mieć, ażeby służyć wsparciem i być podporą dla innych. On sam nas prowadzi i pokazuje nam, jak mamy prowadzić innych. W ten sposób przez Niego osiągamy integralne człowieczeństwo i jednocześnie odpowiednią osobową postawę. Kto na Niego patrzy i do Niego się zwraca, ten widzi Boga, prawzór wszelkiej osobowości i kwintesencję wszelkich wartości. Tutaj jest odpowiednie miejsce na oddanie się, do którego skłonna jest kobieca natura; tutaj z n a j d u j e m y też z drugiej strony absolutną miłość i oddanie, których na próżno szukamy u ludzi. Oddanie się Chrystusowi nie czyni nas ślepymi i głuchymi na to, czego potrzebują inni; przeciwnie – szukamy teraz obrazu Boga we wszystkich ludziach i chcemy im wszędzie dopomagać do życia w wolności. Teraz możemy w związku z tym również powiedzieć: S p e c y f ic z na wa r to ś ć kobiet y p olega w isto c ie na szczegól nej w ra ż l iwośc i na d ziała n ie B oga w d u s z y, a pełnię osiąga wtedy, gdy z ufnością i bez oporu poddajemy się temu działaniu. 4 5

Następne zdanie, aż do łacińskiego cytatu, Edyta Stein ujęła w nawias. „Prawdziwie choroby on nasze nosił […], a sinością jego jesteśmy uzdrowieni” (Iz 53, 4–5). {Za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, tłum. ks. J. Wujek, przekład poprawiony: ST – Stanisław Styś SJ, NT – Władysław Lohn SJ, WAM, Kraków 1962. Przyp. tłum.}.


Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu

35

Teraz dopiero doszliśmy do momentu, w którym możemy przystąpić do omówienia drugiej części tematu – znaczenia dla życia narodu. Znaczenie to wynika z poprzednich uwag jako prosty z nich wniosek. Jakaż jest wielka choroba naszych czasów i naszego narodu? U mnóstwa ludzi – wewnętrzne rozbicie, kompletny brak stałych przekonań i stałych zasad, bezsensowne przerzucanie się i wynikające z rozczarowania takim życiem szukanie zaspokojenia w ciągle nowych, coraz bardziej wyrafinowanych przyjemnościach; u tych, którzy szukają poważnych treści życia, często jednak jest to zatracanie się w pracy zawodowej, która chroni ich przed zawirowaniami doczesnego życia, ale także nie może położyć im kresu. Lekarstwem przeciwko chorobom czasu są ludzie w pełnym tego słowa znaczeniu – tacy, których wcześniej opisaliśmy – tacy, którzy mocno stoją na gruncie wieczności, a w swych zapatrywaniach i działaniu nie ulegają zmieniającym się modnym poglądom, modnym dziwactwom i modnym występkom. Każdy taki człowiek jest jak niewzruszony filar, którego wielu może się uchwycić; dzięki niemu również oni mogą odnaleźć pod stopami mocny grunt. Jeśli więc kiedyś same kobiety będą takimi „całymi ludźmi” i jeśli będą do tego pomagały innym, wtedy będą tworzyły zdrowe, pełne życia komórki, za sprawą których całemu społecznemu organizmowi przybywać będzie sił życiowych. – Mogą to czynić, realizując przede wszystkim swe powołanie m a t e k. Matek, które stoją na twardym gruncie ustalonego światopoglądu, które wiedzą, d o c z e g o mają wychowywać swe dzieci i które mają spojrzenie otwarte na rozwojowe możliwości swych dzieci, ale również na widoczne u nich niebezpieczne popędy, które trzeba koniecznie przycinać i we właściwym momencie energicznie interweniować. Także jednak pokornych matek, które nie myślą, że wszystko muszą zrobić same, ale mogą odważnie wypuścić


36

Kobieta

dzieci ze swych rąk i oddać je w ręce Boże, gdy nadejdzie czas, że do tego dorosną. Dla zdrowia narodu one są najważniejsze. Zadanie dopomagania do zwycięstwa pełnego człowieczeństwa kobieta często musi pełnić także wobec męża. Gdy wraca po swej pracy zawodowej, na ogół też potrzebuje „być czasem człowiekiem”, lecz często nie ma już sił sam tego dokonać we właściwy sposób. Wtedy rzeczą kobiety będzie staranie się o to, żeby nie szukał potrzebnej kompensacji w byle jakich lub ryzykownych rozrywkach. Piękne mieszkanie tworzy przede wszystkim atmosferę, w której dusza może oddychać. Wtedy trzeba jej w stosownej formie podsunąć wartości, których pragnie. Takt i delikatność pozwolą znaleźć, co w danym momencie jest odpowiednie. Przede wszystkim matka często musi zadbać o dobre relacje między ojcem i dziećmi; dla obydwu stron mają one ogromne znaczenie. W niezliczonych przypadkach trudnym, ciernistym zadaniem żony jest pozyskiwanie dla wiary męża religijnie obojętnego lub odrzucającego wiarę. Jest to zadanie niezwykle odpowiedzialne, które tylko bardzo nieliczne – nawet przy najlepszej woli – potrafią pełnić we właściwy sposób. Bo wielomównością, a już na pewno połajankami więcej się tutaj zepsuje, niż zyska. Ciche i bezbłędne trzymanie się własnej drogi (przy maksymalnym, pełnym miłości wychodzeniu naprzeciw i uprzedzaniu), wytrwała modlitwa i ofiara – to broń, która nawet w pozornie beznadziejnych przypadkach doprowadzała do zwycięstwa (nie zawsze, bo mamy tu do czynienia z tajemnicami Boga, w które nie mamy wglądu). – Oprócz powołania żony i matki za typowo kobiece uważane było również powołanie n a u c z y c i e l k i i w y c h o w a w c z y n i . Także ich zadaniem jest kształtowanie człowieka. A w naszych czasach, kiedy dom rodzicielski tak często niedomaga, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej przyszłość naszego narodu, gdy chodzi o mło-


Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu

37

dzież, spoczywa w rękach nauczycielstwa – i z tym łączy się też duża odpowiedzialność. W wielu przypadkach szkoła z pewnością już nie naprawi grzechów domu rodzicielskiego popełnionych wobec dzieci. Trzeba jednak dążyć do tego z całych sił. A dzisiaj, kiedy przynajmniej do szkoły podstawowej przeniknęła świadomość, że ma być „szkołą wychowującą nasz naród”, miejmy nadzieję, że stopniowo będzie to obejmowało również szkoły średnie oraz że plany nauczania zostaną tak przekształcone i odciążone, aby umożliwiły szkole pełnienie tego wychowawczego zadania. Co zaś się tyczy matki jako wychowawczyni, to samo odnosi się także do nauczycielek, i to w jeszcze większej mierze: musi mieć silny charakter; jeśli będzie miała chwiejne, niesprawdzone poglądy, nieprzetrawione i niestrawne wiadomości z lektury, wtedy będzie wprowadzała w młode głowy i serca zamęt, którego czasem nie sposób już potem usunąć6 . Jej przekonania – zwłaszcza gdy ma do czynienia ze starszymi dziećmi – muszą mieć mocniejsze uzasadnienie teoretyczne, ponieważ może się spotkać z zarzutami i trudnościami, które w domowym wychowaniu znacznie mniej wchodzą w rachubę. Dlatego nauczycielce potrzebne jest gruntowne w miarę możliwości wykształcenie dogmatyczne i ascetyczne. Z pewnością dobra jest też apologetyka, lecz tamto wydaje mi się ważniejsze; gotowe argumenty, najtrafniejsze nawet, często nie mają siły przekonującej. Kto jednak ma duszę uformowaną przez prawdy wiary – a to właśnie nazywam wykształceniem ascetycznym – ten w każdej sytuacji znajdzie słowa odpowiednie dla t e g o człowieka i n a t e n moment. Dla nauczycielki może to być o tyle trudniejsze, że w odróżnieniu od relacji matka – dziecko z samego założenia brak tutaj naturalnej więzi miłości. Miłość i zaufanie stanowią tymczasem 6

W rękopisie wzięte w nawias i przekreślone przez Edytę Stein: „S. Prozess Kranz”.


38

Kobieta

konieczną podstawę każdego głębszego wpływu wychowawczego. Tę miłość i zaufanie nauczycielka musi zdobywać przez okazywaną wszystkim postawę nacechowaną miłością. A okazywanie takiej matczynej miłości w s z y s tk i m – także niemiłym, trudnym, nieznośnym dzieciom, i przede wszystkim takim, bo one najbardziej jej potrzebują – wymaga naprawdę nadziemskich sił. Wykonywanie zawodu nauczycielki przez kobietę nigdy nie było problemem spornym. Także inne zawody, dawniej uważane za monopol mężczyzn, w praktyce okazały się dostosowane do specyficznych cech kobiety i na odwrót: ich natura jest taka, że przez autentycznie kobiece (w dobrym sensie) wykonywanie zawody te mogą coś jeszcze skorzystać. Mam na myśli zawód lekarki. Zauważyłam z radością, że kobiety, które raz były leczone przez lekarkę, nigdy już nie powierzają się chętnie w inne ręce. Może tu działać moment uczucia wstydu. Myślę jednak, że ważniejsze jest coś innego jeszcze. Chory, idący do lekarza albo przywołujący go do siebie, z reguły oczekuje nie tylko wyleczenia konkretnego organu z konkretnej dolegliwości, ale czuje się „nie w porządku” w całym swym organizmie; szuka uzdrowienia ciała i duszy i oczekuje przyjaznego traktowania. Bywało tak w przypadku lekarzy domowych w dawnym stylu. Takie tradycje teraz właściwie zanikły, wyparte przez specjalizację. Tego rozwoju nie można oczywiście cofnąć. Wiedza lekarska tak dalece się poszerzyła, że nie jest już możliwe gruntowne opanowanie wszystkich jej gałęzi. W praktyce specjalistycznego leczenia nie należy jednak zapominać, że w większości przypadków chory jest nie tylko jeden organ, ale razem z nim cały człowiek. Zarówno dla rozpoznania choroby, jak i dla procesu leczenia nie jest obojętne, jakiego człowieka ma się przed sobą; objawy nie muszą być dokładnie takie same u każdej jednostki i nie każdemu jednakowo odpowiada każde lekarstwo.


Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu

39

A poza tym, jak powiedziano, gdy bierze się pod uwagę całego człowieka, wtedy wychodzi się naprzeciw duchowej potrzebie chorego. Jak widzieliśmy, takie podejście leży w samej naturze kobiety. I jeśli w ten sposób wykonuje zawód lekarski, może dokonać czegoś znacznie więcej niż tylko wyleczenia z konkretnej choroby. Ma wgląd we wszystkie ludzkie relacje, widzi potrzeby materialne i moralne, a to stwarza szerokie pole dla działania autentycznej kobiecości i jednocześnie chrześcijańskiej caritas. – W ten sposób doszliśmy do całej serii zawodów społecznych, które powstały przeważnie dopiero w ostatnich latach albo jeszcze się rozwijają. Wszystkie one potrzebują rąk kobiecych i oczywiście kobiet, które są ludźmi w pełnym tego słowa znaczeniu: piastunki, opiekunki młodych, przedszkolanki, sanitariuszki więziennej i fabrycznej itd. Wszędzie wchodzi tu w grę ratowanie zagrożonego lub zniszczonego człowieczeństwa, uzdrawianie go i kierowanie na dobre drogi. Nie chcę bardziej szczegółowo omawiać tych zawodów, żeby nie wchodzić w materię dalszych referatów7. Dodam tylko kilka słów na temat naukowej pracy kobiety, ponieważ wydaje mi się, że panie może tego właśnie ode mnie oczekują. Otóż sądzę, że tutaj niewiele jest okazji do wykorzystywania specyficznie kobiecych wartości. Nauka stanowi teren ścisłego obiektywizmu. Specyficzna natura kobieca będzie się okazywała owocna tylko tam, gdzie przedmiot badań stanowi życie osobiste, a więc w naukach humanistycznych: w historii, literaturze itd. Jeśli ktoś za pole swej pracy obiera jedną z nauk abstrakcyjnych – matematykę, nauki przyrodnicze, ścisłą filozofię itp., znaczy to, że dominuje w nim z reguły specyficznie męska natura, przynajmniej w odniesieniu do samych badań. Specyficzna natura kobiety może natomiast 7

Dalsze zdania, do samego końca tego rozdziału, Edyta Stein dodała później do swego rękopisu na doklejonej fiszce.


40

Kobieta

mieć znowu duże znaczenie w sposobie, w jaki przez nauczanie przybliża ona ludziom wiedzę z takich dziedzin, która może im służyć. Chciałabym jeszcze wspomnieć o tym, jakie pozytywne owoce specyficzna wartość kobiety może przynosić w ż y c i u p o l i t y c z n y m. W ustawodawstwie zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że decyzje podejmuje się przy „zielonym stoliku” i tworzy się doskonale opracowane paragrafy bez dokładnego zapoznania się z rzeczywiście panującymi stosunkami i bez wystarczającego przewidywania praktycznych konsekwencji. Takie abstrakcyjne postępowanie jest sprzeczne ze specyficznymi cechami kobiety; jej leży na sercu uwzględnianie konkretnej rzeczywistości ludzkiej, stąd może wprowadzać niezbędne tu korekty. Błogosławione następstwa miało to już jako przeciwwaga wypaczeń innej „męskiej rzeczowości”. „Sprawą”, która dla polityka ma pierwszoplanowe znaczenie i którą postanowił załatwić, jest sprawa jego partii. To zaś przy omawianiu projektu jakiejś ustawy może prowadzić do skrajnej nierzeczowości. Tak na przykład w prowadzonych przed laty dyskusjach nad prawem dotyczącym młodzieży pojawiło się niebezpieczeństwo porażki jego projektu w wyniku sporów międzypartyjnych. Wtedy kobiety należące do różnych partii spotkały się ze sobą i doprowadziły do kompromisu. W ten sposób ciasnota partyjnych opcji została pokonana przez autentycznie kobiece pragnienie wychodzenia naprzeciw ludzkiej potrzebie. Jak w ustawodawstwie, tak też przy wprowadzaniu prawa w życie, w a d m i n i s t r a c j i, pożyteczne mogą się okazać specyficzne cechy kobiety przez to, że nie kierują się abstrakcyjną literą ustawy, lecz próbują wychodzić naprzeciw rzeczywistym potrzebom człowieka. Kobieta – zupełnie niezależnie od swego zawodu, od tego, czy odpowiada to jej specyficznym cechom, czy nie


Znaczenie specyficznych wartości kobiety dla życia narodu

41

– może wreszcie w każdym miejscu wykorzystywać swe szczególne wartości i w ten sposób doprowadzać do szczęśliwych rozwiązań. Wszędzie jest blisko człowieka, wszędzie znajdzie okazję wsparcia, doradzenia i okazania pomocy. Jeśli fabryczna lub biurowa pracownica zechce tylko zwrócić uwagę na to, co odpowiada ludziom, którzy pracują razem z nią w tym samym pomieszczeniu, wtedy przyjaznym słowem czy stosownym pytaniem doprowadzi do otwierania się ich strapionych serc, dowie się, gdzie coś uwiera, i potrafi jakoś temu zaradzić. Wszędzie istnieje potrzeba macierzyńskiego uczucia i pomocy, i w ten sposób możemy także w tym jednym słowie m a c i e r z y ń s t w o wyrazić to, co omawialiśmy szerzej jako szczególną wartość kobiety. Z tym, że musi to być macierzyństwo, które nie ogranicza się do wąskiego kręgu krewnych lub osobistych przyjaciół, lecz za wzorem „Matki miłosierdzia” (Maryi) jest otwarte dla wszystkich strapionych i udręczonych; musi tkwić swymi korzeniami w ogarniającej cały świat miłości Bożej. Mogę to podsumować w następujący sposób: specyficzne cechy kobiece wskazują na doniosłe zadanie: rozwijanie autentycznego człowieczeństwa w sobie samej i w innych. W tych specyficznych cechach kobiecych obecne są jednak również niebezpieczne zarodki, które zagrażają rozwojowi jej specyficznych wartości i tym samym należytemu wypełnianiu tego zadania. Niebezpieczeństwom tym można zapobiec jedynie przez staranne ćwiczenie się w szkole pracy i dzięki wyzwalającej mocy łaski Bożej. Naszą misją jest bycie sprawnym narzędziem w rękach Boga i realizowanie Jego dzieła w miejscu, do którego nas zaprowadzi. Jeśli je wykonujemy, wtedy czynimy to, co najlepsze dla nas samych, dla naszego bliższego otoczenia i tym samym jednocześnie dla całego narodu.



Indeks osób A Adamska Immakulata Janina 8, 23 Albers A. 380, 385 Albert Wielki, św. 361 Allers Rudolf 255 Althoff Friedrich 241 Ambroży, św. 368 Anzelm z Canterbury, św. 269 Arystoteles 12, 15 Augustyn, św. 181, 367, 368, 390, 396

B Bardenhewer Luise 380, 382 Baum Marie 216 Bäumer Gertrud 232 Bender Annie 380, 384, 402 Benedykt z Nursji, św. 393 Bienias Maria 297, 326 Böhnert Josepha 380 Bonawentura, św. 361 Bonifacy, św. 246 Borsinger Hilde Vérène 6, 138, 231 Brenzing Kaliksta 93 Brüning Petra 381, 395 Brygida Szwedzka, św. 20 Buczkowska Marie 69, 380, 389

C Chamisso Adalbert 144 Conrad-Martius Hedwig 259 Croner Else 270, 275 Csató Edward 53, 147


408

D Debora 135 Dempf Alois 402 Denzinger Heinrich 269 Dominik, św. 246, 390 Dransfeld Hedwig 69, 326 Drügemöller Margareta 6 Duns Szkot Jan, bł. 361

E Eggersdorfer Franz Xaver 300 Eschweiler Karl 369 Estera 291 Ewa 112, 115, 120, 286, 287, 374

F Faulhaber Michael 93 Fleiner F. 138 Frühling Jacek 146

G Gaudig Hugo 387 Gnauck-Kühne Elisabeth 240 Goethe Johann Wolfgang von 52, 147, 149, 382 Grzegorz Wielki, św. 111 Guardini Romano 259, 400

H Hamann Elisabeth M. 326 Heitzer Agnes 380, 386 Helming Helene 400 Hildebrand Dietrich von 7 Hobbes Thomas 369 Husserl Edmund 256, 259, 364, 381

I Ibsen Henryk 146 Ingarden Roman 23, 55, 107, 213

Indeks


Indeks

J Jaegerschmid Adelgunda 47, 141, 336, 381 Jan Paweł II, św. 20 Jenke Marta 380, 388 Joanna d’Arc, św. 291 Judyta 135, 291

K Kalwin Jan 369 Kappus Franz 395 Kasprowicz Jan 52 Katarzyna ze Sieny, św. 20, 291 Kerschensteiner Georg 387 Klentak-Zabłocka Małgorzata 23 Kopf Kaliksta 93, 402 Krabbel Gerta 69, 371, 380, 381, 397‒400 Kragen Wanda 144 Küchenhoff Ottilie 397, 400, 401

L Lagarde Paul de 238 Lange Helena 239‒241 Laubhardt Placyda 47 Lentz 380, 382 Lette Wilhelm Adolf 240 Lichtenberger Anneliese 6, 93 Liebster Irmgard 326 Lipmann Otto 253 Luter Marcin 237, 312, 369 M Mager Alois 367 Maryja 59, 277, 278, 287, 290, 291, 293, 338, 340, 354, 374 Matka Teresa z Kalkuty, bł. 247 Maunz K. 93 Mausbach Josef 232, 266, 268, 355 Michał III 369 Mikołaj I 369

409


410 Mikołaj z Flüe, św. 77 Montessori Maria 86, 378, 400 Müller Maria 381, 382, 385, 388, 390

N Nettesheim 381, 387 Neuenzeit 381, 387 Newman John Henry, bł. 55 Neyer Maria Amata 6, 23 Norres 381, 384 Nowotniak Justyna 395

O Offenberg Gret Marie 381, 389, 390, 392–395, 400 Otto-Peters Luise 239, 242

P Pascal Blaise 390 Paweł, św. 116, 121, 135, 141, 159, 260, 284 Peil Rudolf 348 Pfennings A. 381, 383 Pius XI, papież 219, 280 Probst Christoph 335 Przywara Erich 259, 363

R Reger Max 375 Rilke Rainer Maria 395 Rousseau Jean-Jacques 369

S Salomon Alice 216 Schiller Friedrich 143 Schneider Oda 81, 376 Scholl Hans 335 Scholl Sophie 335 Schumann Robert 144 Schweitzer Emmy 371, 397, 400

Indeks


Rozdział

411

Seipel Ignaz 367, 368 Stein Edyta (Teresa Benedykta od Krzyża), św. 5‒26, 34, 37, 39, 47‒49, 55, 60, 69, 70, 83, 89, 93, 94, 102, 104, 107, 108, 111, 121, 138, 141, 152, 174, 182, 195, 205, 211, 213, 214, 216, 235, 239, 248, 250, 259–261, 277, 296‒298, 316, 335, 336, 353, 355, 359, 363, 364, 366, 371, 375, 380‒382, 384‒402, 404‒406 Strindberg August 144 Svensson Jón 388

T Talarek Anna 23 Teresa od Jezusa, św. 90, 291, 375, 396, 397 Tomasz z Akwinu, św. 12, 23, 51, 60, 181, 259‒261, 265, 266, 284, 299, 361, 364, 391, 394

U Undset Sigrid 144, 146, 148

V Vierneisel Emil 48, 107, 363, 367

W Wajs Andrzej 23 Walter Thoma Angelica 264, 265 Ward Mary 247 Wedekind Frank 144 Weismantel Leo 387 Wilhelm II Hohenzollern 133

Z Zola Emil 144



Spis treści Sophie Binggeli, Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wykaz skrótów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uwagi edytorskie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

5 23 24

ZNACZENIE SPECYFICZNYCH WARTOŚCI KOBIETY DLA ŻYCIA NARODU (1928) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

25

ETOS ZAWODÓW KOBIECYCH (1930) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

47

PODSTAWY FORMACJI KOBIET (1930) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . I. Idea formacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . II. Natura i przeznaczenie kobiety . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . III. Zewnętrzna praca formacyjna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV. Aktualne postulaty. Drogi praktycznej realizacji . . . . . . . .

69 70 74 79 84

Uzupełnienie (Drogi do ciszy wewnętrznej) . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

89

PRZEZNACZENIE KOBIETY (1931) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

93

POWOŁANIE MĘŻCZYZNY I KOBIETY W PORZĄDKU PRZYRODZONYM I NADPRZYRODZONYM (1931) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

107

CHRZEŚCIJAŃSKIE ŻYCIE KOBIET (1932) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . I. Dusza kobiety . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . II. Formacja kobiety . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . III. Praca kobiet . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV. Życie kobiety w świetle wieczności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

141 143 155 168 181

MACIERZYŃSKA SZTUKA WYCHOWYWANIA (1932) . . . . . . . . . . . . . . . 195 I. We wczesnym dzieciństwie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 195 II. W okresie szkolnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 204


414

Spis treści

PROBLEMY NOWEGO SYSTEMU KSZTAŁCENIA DZIEWCZĄT (1932) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . I. Rozwój problematyki z perspektywy aktualnej sytuacji kobiety . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . a) Postawa kobiety wobec wielkich kwestii obecnych czasów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1. Małżeństwo i macierzyństwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Zawód . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3. Stosunek do całego narodu i do kwestii polityki światowej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4. Stosunek do kwestii wieczności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . b) Stosunek do kobiety . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1. Opinia publiczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Państwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3. Kościół . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . c) Problematyka formacji dziewcząt . . . . . . . . . . . . . . . . . . II. Próby rozwiązania problemów podejmowane w ostatnich dziesięcioleciach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

213

215 216 216 220 222 224 226 226 229 230 234 235

Materiał formacji (Problem specyficznych cech kobiety) . . . . . . I. Znaczenie materiału dla formacji i pracy formacyjnej . . . II. Metody badań . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1. Metoda przyrodoznawcza (szczególnie psychologii elementarnej) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Metoda nauk humanistycznych (szczególnie psychologii jednostki) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3. Metoda filozoficzna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4. Metoda teologiczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . III. Wyniki poszczególnych metod w poznawaniu materiału formacji kobiet . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV. Szkic formowanego materiału . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

249 249 252

Cel formacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . I. Określenie celu na podstawie odwiecznego porządku . . . 1. Idea integralnego człowieczeństwa . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Idea integralnej kobiecości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

278 279 279 283

252 253 256 260 263 271


Spis treści

415

3. Idea indywidualności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 291 II. Podział typowych celów: porządek odwieczny i postulaty czasu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 292 Formatorzy i dobra formacyjne. Znaczenie wspólnot wychowawczych i obiektywnych dóbr formacyjnych w formacji dziewcząt . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 298 I. Wspólnoty jako formatorzy człowieka . . . . . . . . . . . . . . . . . 1. Rodzina . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Państwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3. Kościół . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4. Jeszcze inne podmioty formacji; wzajemne relacje różnych podmiotów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5. Organy formacji dziewcząt w rodzinie, Kościele i państwie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

298 298 302 304

II. Formowanie z pomocą środków formacji . . . . . . . . . . . . . . 1. Cel istnienia szkoły . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Obiektywne wytwory ducha oraz ich wartość formacyjna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . a) Słowo i język . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . b) Dzieła człowieka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . c) Spojrzenie na Boga jako Formatora człowieka . . . . . . .

310 310

305 307

311 311 313 315

Drogi formacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 317 I. Dom rodzinny i szkoła; internat – eksternat . . . . . . . . . . . . 317 II. Podział systemu formacji według typów szkół . . . . . . . . . . 325 ZADANIE KOBIETY W PROWADZENIU MŁODZIEŻY DO KOŚCIOŁA (1932) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 335 I. Pozycja kobiety w Kościele . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 336 II. Prowadzenie młodzieży do Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 341 Kobieta jako przewodniczka prowadząca do Kościoła (1932) . . 353 MISJA KATOLICKIEJ AKADEMICZKI (1932) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

355


416

Spis treści

TEORETYCZNE UZASADNIENIE FORMACJI KOBIET (1932–1933) . . . 359 ANEKS Omówienie Etosu formacji kobiet (1930) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 363 Protokoły (z referatu i dyskusji) oraz wymiana listów w sprawie Podstaw formacji kobiet (1930) . . . . . . . . . . . . . . . . . 371 Omówienie wykładu Powołanie mężczyzny i kobiety w porządku przyrodzonym i nadprzyrodzonym (1931) . . . . . . . 403 Indeks osób . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 407




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.