Głos Karmelu (72) 6/2016

Page 1

głos karmelu nr 6 (72) listopad–grudzień 2016 ISSN 1733-8808 INDEKS 409278 cena 8 zł (w tym 5% VAT)

www.gloskarmelu.pl

Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemu i kulturze chrześcijańskiej

Na zawsze będę śpiewał o dobroci Pana. Ps 89, 2

S E R I A

2 0 1 6

P O Ś W I Ę C O N A

Ś W.

J A N O W I

O D

K R Z Y Ż A


Dom rodzinny Edyty Stein (widok współczesny), Wrocław, ul. Nowowiejska 38. Obecnie siedziba Towarzystwa im. Edyty Stein.

DZIEJE PEWNEJ RODZINY ŻYDOWSKIEJ Edyta Stein ukazała w zapiskach autobiograficznych swoje dzieciństwo i młodość na tle życia rodzinnego we Wrocławiu, potem czasy studenckie w Getyndze i środowisko filozoficzne skupione wokół Husserla, oraz wspomnienia z okresu służby sanitarnej w szpitalu polowym w Hranicach na Morawach podczas I wojny światowej. Rękopis kończy się na wydarzeniach roku 1916, ale pojawiają się fakty sięgające roku 1920. WIEDZA KRZYŻA Edyta Stein, interpretując dzieła św. Jana od Krzyża, rozwija swoją koncepcję „wiedzy Krzyża” jako teologię Krzyża oraz jako naukę życia w znaku Krzyża. Studium to jest zarówno znakomitym wprowadzeniem w dzieło Ojca Zakonu Karmelitańskiego, jak i świadectwem głębokiego doświadczenia wewnętrznego i jasności myślenia Autorki.


św. Elżbieta od Trójcy Świętej

5 Komentarz do Pieśni o Bogu ukrytym (cz. 5) Bartłomiej Józef Kucharski OCD 7 Wolność w ujęciu św. Jana od Krzyża (cz. 2) Jerzy Wiesław Gogola OCD 11 „Pustynia” w życiu duchowym na podstawie nauki św. Jana od Krzyża (cz. 6) Andrzej Ruszała OCD 17 Szczęście i nowe życie Dominik Wider OCD 18 Praktyka modlitwy: rozeznawanie stanów modlitwy Grzegorz Tyma OCD 23 Słowo przebaczenia Danuta Piekarz 26 Szymon Piotr – świadek Jezusa Chrystusa Dawid Waliczek SDB 29 Księga Rut – mesjańska pełnia życia Piotr Nyk OCD 33 Problem Szymona Maga Marian Zawada OCD 34 Celina Martin – siostra i przyjaciółka małej Teresy Bartłomiej Józef Kucharski OCD 36 Doña Guiomar de Ulloa – wierna przyjaciółka, powiernica i towarzyszka św. Teresy od Jezusa Paweł Hańczak OCD 38 Oblicza Maryi. Panna nad pannami Jerzy Zieliński OCD 40 Miłość przekuta na czyny. Historia s. Marii Cecylii od Najświętszego Oblicza OCD Jakub Przybylski OCD 43 Harer, miasto pokoju Maciej Jaworski OCD 48 Mój prywatny słownik kinyarwanda Paweł Porwit OCD 50 In memoriam… Kard. Franciszek Macharski Szczepan T. Praśkiewicz OCD 52 Ognisty Głos Jakub Malik 56 Nie ma zbawienia jak tylko przez ziemię Rozmowa z Wojciechem Wenclem 60 Fotoplastikon. Znak stanu duchownego Jerzy Zieliński OCD 63 Przepis na kawę Bartłomiej Kurzyniec OCD

KARMELITAŃSKA

a zakończenie dnia pełnego pracy i obowiązków św. Benedykt nakazał śpiewać psalmy, z czasem ułożone w nabożeństwo zwane kompletą, jako że stanowi dopełnienie (łac. complere) dnia służby Pańskiej. Również dzisiaj wspólnoty religijne kończą dzień tą krótką modlitwą, która uświadamia chrześcijaninowi, skąd pochodzi i dokąd ostatecznie zmierza. Jeden z czterech hymnów rozpoczynających kompletę mówi o tym dosadnie: „Bądź przy nas także w ostatniej godzinie, gdy kształty rzeczy zacierać się poczną; pochwyć za rękę i wprowadź do domu wiecznego trwania”. W takim eschatologicznym klimacie jest utrzymany ostatni numer „Głosu Karmelu”, w serii poświęconej św. Janowi od Krzyża. Przez cały rok liczni pisarze podejmowali tematy związane z historią życia Świętego z Fontiveros oraz opisywali jego doświadczenie Boga zawarte w dziełach pisanych prozą i wierszem. Na koniec tego roku trzeba odważnie pomyśleć o tym, co jest po drugiej stronie życia ziemskiego. Dlatego chciałbym zwrócić szczególną uwagę na niepozorną karmelitankę bosą z Argentyny, s. Marię, która niedawno stała się rozpoznawalna chyba w całym świecie chrześcijańskim. Wszystko przez jej uśmiech. Niczym nie wyróżniała się na tle innych sióstr z klasztoru: tak jak każda wstawała wcześnie na modlitwę, ciężko pracowała i oddawała swoje życie Bogu aż do ostatnich chwil dnia. Bóg zapragnął jej towarzystwa w niebie i odeszła w wieku 43 lat, ostatnie miesiące przeżywając w cierpieniu spowodowanym chorobą nowotworową. Przypominamy tę naszą „zwyczajną niezwyczajną” siostrę w Karmelu, aby zwrócić uwagę na chrześcijańską „kulturę odchodzenia”, której wspaniałymi świadkami byli św. Jan Paweł II oraz kanonizowana 16 października Elżbieta od Trójcy Świętej, karmelitanka bosa z Dijon. Z okazji 100. rocznicy objawień fatimskich w 2017 roku redakcja „Głosu Karmelu” pragnie poświęcić nieco więcej miejsca Nasze Matce i Siostrze z Góry Karmel, Bogurodzicy Dziewicy. Mam nadzieję, że będziecie nam towarzyszyli w kolejnym roku umacniania więzi z Bogiem i z człowiekiem.

DALEKO

N

K U LT U R A

Ad Completorium

S Ł O W O JAN OD KRZ Y Ż A

listopad / grudzień 2016

|3


Nikt już nie patrzy w tę stronę, Biesy pomilkły zmęczone, Już wojska uciszone, konnice zwarte Schodzą widokiem wód urzeczone. Pieśń duchowa 40


S Ł O W O

B O Ż E

Słowo przebaczenia Danuta Piekarz dr teologii, italianistka, tłumaczka i pisarka, popularyzatorka Pisma Świętego

W

naszych tegorocznych rozważaniach skupialiśmy się na słowach grzesznika proszącego Boga o przebaczenie, a także na Bożej pedagogii mającej na celu doprowadzenie go do pojednania z Niebieskim Ojcem. Bóg jest bowiem zawsze zatroskany o zagubionego człowieka, zawsze kochający i przebaczający; natomiast człowiek nie zawsze jest gotowy przyjąć dar Bożego przebaczenia. Trudno bowiem mówić o pojednaniu i przebaczeniu, gdy winowajca twierdzi, że nic się nie stało… Niekiedy, dla ocalenia błądzących, jest nawet konieczna pewna „terapia wstrząsowa”, jaką Pan Bóg zapowiadał m.in. przez proroka Jeremiasza: „Może mieszkańcy Judy, słuchając o nieszczęściach, jakie zamierzam sprowadzić na nich, nawrócą się każdy ze swego przewrotnego postępowania, tak że będę mógł odpuścić ich występki i grzechy” (Jr 36, 3). „Będę mógł odpuścić” – nie dlatego, że Bóg jest teraz obrażony i zagniewany i nie chce przebaczać, ale dlatego, że człowiek zamknął się na dialog w prawdzie. W Bożych zapowiedziach odpuszczenia grzechów uderzające jest podkreślenie ich unicestwienia, wymazania. Bóg nie chowa grzechów do kieszeni, by przypomnieć o nich winowajcy przy dogodnej okazji; gdy odpuszcza, naprawdę odpuszcza, do końca! „Ja, właśnie Ja przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twych grzechów” (Iz 43, 25). Słyszałam kiedyś historię o mistyczce, która twierdziła, że rozmawia z Panem Jezusem, a ksiądz nie

chciał w to wierzyć i wreszcie polecił: „To niech Pan Jezus powie pani, jakie grzechy popełniłem!”. Kobieta wróciła za jakiś czas, by oznajmić: „Pan Jezus powiedział, że nie pamięta grzechów księdza!”. Nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa – to znaczy nie wiem, czy istniała taka mistyczka – ale na pewno prawdziwa jest jej wymowa, bo potwierdzają ją słowa Pisma Świętego: „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się [białe] jak wełna” (Iz 1, 18). „Usunąłem twe grzechy jak chmurę i twoje wykroczenia jak obłok. Powróć do Mnie, bo cię odkupiłem” (Iz 44, 22). Ciekawe są te prorockie obrazy: krwawa czerwień staje się bielą, grzechy znikają jak chmura przegnana przez wiatr… Podobnie prorok Micheasz jest przekonany, że Bóg wrzuci wszystkie grzechy w morskie głębiny (por. Mi 7, 19), a Jeremiasz dodaje Boże słowa: „W owych dniach i w owym czasie – wyrocznia Pana – będą szukać winy Izraela, lecz jej nie będzie; grzechu Judy – ale go nie znajdą. Przebaczę bowiem tym, których zachowam przy życiu” (Jr 50, 20). Bóg nie poprzestaje na obietnicy darowania win, ale zapewnia, że obdarzy nowymi dobrodziejstwami: pokojem, zażyłością ze sobą. Da nową możliwość poznania siebie i swojego Prawa: poznanie „wewnętrzne”, tak iż Prawo nie będzie czymś zewnętrznym, wcześniej nieznanym, wymagającym zgłębiania, ale będzie wypływać spontanicznie

z głębi serca. Taka będzie rzeczywistość czasów Nowego Przymierza. „Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercach. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi ludem. I nie będą się musieli wzajemnie pouczać, mówiąc jeden do drugiego: Poznajcie Pana! Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie – wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał” (Jr 31, 33n). „Uleczę i uzdrowię ich oraz objawię im obfity pokój i bezpieczeństwo. I odmienię los Judy i los Izraela, i odbuduję ich jak przedtem. Oczyszczę ich ze wszystkich grzechów, jakimi wykroczyli przeciw Mnie, i odpuszczę wszystkie ich występki, którymi zgrzeszyli przeciw Mnie i wypowiedzieli mi posłuszeństwo” (Jr 33, 6–8). W życiu wielu świętych możemy dostrzec spełnienie tych zapowiedzi: prości ludzie, bez studiów, rozumieli prawdy Boże w taki sposób, że zadziwiali mędrców, bo przemawiał w nich Boży Duch. Przejdźmy więc do czasów szczególnego działania Ducha, do czasów Nowego Testamentu, aby zobaczyć, co o Bożych słowach odpuszczenia grzechów mówią nam ewangeliści. W Ewangeliach znajdujemy dwie sceny, w których Jezus mówi komuś wprost, że jego grzechy są odpuszczone (pomijam scenę z dobrym łotrem, która zakłada rozgrzeszenie, skoro grzesznik słyszy obietnicę nieba).

| 23


Miłość przekuta na czyny

Historia s. Marii Cecylii od Najświętszego Oblicza OCD Jakub Przybylski OCD promotor powołań

Samotne łóżko argentyńskiego Hospital Austral. Sześć miesięcy utkanych z radio- i chemioterapii. Miłość nasączona łzami bezradności… I ten uśmiech kojący pokojem…

H

istoria s. Marii Cecylii od Najświętszego Oblicza, karmelitanki bosej, dotarła już do tysięcy osób. Żyła zaledwie 43 lata, z czego 19 spędziła w klasztorze św. Józefa i św. Teresy w Santa Fe w Argentynie. Zmarła 23 czerwca 2016 roku, wyniszczona nowotworem języka i płuc. Jej uśmiech przykuł uwagę mediów społecznościowych całego świata. Jednak to nie tyle on wart jest naśladowania, ile usposobienie jej serca i umysłu. Odeszła w opinii świętości, bo pozwoliła Jezusowi kochać się bez granic i sama bez granic kochała. Urodziła się 5 grudnia 1973 roku w San Martín de los Andes jako drugie z dziesięciorga dzieci. Od maleńkości przepadała za jazdą konną, tańcem i muzyką. Pogodnego usposobienia, otwarta i uprzejma, spontanicznie nawiązywała przyjacielskie relacje. Jako nastolatka, dzięki hojności swojej babci Juliety, odbyła krótką podróż do Europy. Podczas wizyty w hiszpańskiej Awili w murach klasztoru Wcielenia doświadczyła Jezusowego przynaglenia, by oddać Mu się w klauzurze Karmelu. Po powrocie ze Starego Kontynentu zapukała do furty klasztoru Corpus Christi w Buenos Aires. Jednak po kilku miesiącach wystąpiła. Tak o tym później napisze: „W klasztorze Corpus Christi byłam pięć miesięcy. Podobało mi się to życie, ale nie czułam się na swoim miejscu… Myśląc, że Karmel był tylko moją iluzją, wystąpiłam z całym bólem i ciemnością duszy”. Za namową rodziców wybrała studia pielęgniarskie. Jednak w jej sercu tlił się niepokój: „Pomimo wzmożonych wysiłków nie potrafiłam pozbyć się myśli o Karmelu”. 8 grudnia 1997 roku, mając 24 lata, podjęła kolejną próbę. Wybór padł na klasztor w Santa Fe – ponadpółmilionowym mieście na 40 | Głos Karmelu 6 2016


DALEKO I BLISKO

Harer, miasto pokoju Addis Abeba, 5 czerwca 2016 Maciej Jaworski OCD misjonarz w Afryce i publicysta

Zapomniane miasto pokoju Drogi z Addis Abeby do Harer jeszcze nie znam, wiem jedynie, że to daleko, i kojarzy mi się z regionami pustynnymi. Miasto słynie z pokojowej koegzystencji mieszkańców, 90-procentowej populacji muzułmańskiej, średniowiecznych murów i 99 meczetów. Jakież jest moje zdziwienie, gdy po spodziewanym lekkim pustynnieniu terenu po pięciu godzinach drogi na nowo zaczyna się robić zielono i górzyście. Po siedmiu zaś w miasteczkach zaczynają dominować reklamy harerskiego piwa. Autobus zatrzymał się przy niepozornym zajeździe. Naganiacz, żwawo gestykulując, pokrzykiwał: „Chrześcijanie za mną”. Poprawiłem krzyżyk i poszedłem. Piwo w menu to rys charakterystyczny dla chrześcijańskiej knajpy. Nie jest to bynajmniej znak jakiegoś rozpasania, bo połowę karty stanowią dania postne, wyraźnie oddzielone od pozostałych napisem dużymi literami. Biorąc pod uwagę długość i rygoryzm postów w ortodoksyjnej Etiopii, ta część menu cieszy się największym powodzeniem. Widząc piwo w cenie wody, pomyślałem, że nie napotkam tu ani pustyni, bo woda zbyt tania, ani też radykalnego szariatu, bo piwo również zbyt tanie, a w dodatku pochodzące z jednego z największych browarów Etiopii, wybudowanego w cieniu murów świętego muzułmańskiego miasta. Podszedł kelner z imponującym krzyżem na piersiach. Poprosiłem: „Jeden Jerzy, schłodzony, proszę”. Spojrzał strofującym wzrokiem na mój nieco mniej imponujący drewniany krzyżyk i poprawił: „Rozumiem, że ma być Święty Jerzy, schłodzony”. „Tak, oczywiście” – potwierdziłem przepraszającym tonem za brak uszanowania dla świętości patrona jednego z najlepszych piw na kontynencie. Po szybkim niepostnym daniu z kozy poszedłem na zwiady. Przy drodze pod czerwoną reklamą piwa siedzi muzułmańska kobieta obierająca listki thsatu, rośliny o właściwościach pobudzających, odpowiednika chrześcijańskiego piwa wśród muzułmanów. Amatorów żucia nie brakowało, zauważyłem, że niektórzy, łącząc obie tradycje, po wypiciu piwa zaczęli przeżuwać ziele. No cóż, stąd już prosta droga do Harer, gdzie od końca XIX wieku muzułmanie z chrześcijanami żyją w pokoju.

Wokół murów starego miasta wiją się niebieskie peugeoty 404, z dożywociem w Harer. Sześćdziesięcioletni kierowca podobnej wiekiem taksówki zatrzymał się, by zaoferować przejażdżkę. Drzwi się domykały, bagażnik zasadniczo też, więc nie zrozumiał, dlaczego nie skorzystałem z usługi. Próbując wcisnąć jedynkę, by sturlać się w kierunku chrześcijańskiego targu, zaczął zamykać okno. W hałasie miasta nie usłyszałem wyobrażonego skrzypienia, za to po chwili na szybie pojawił się duży biały napis, litemotive tego miejsca: Peace. Rajcy historycznego grodu, dumni z przyznanej mu w 2003 roku nagrody UNESCO za owocne budowanie pokoju w różnorodności tradycji, wywiesili dyplom na XVI-wiecznych murach. Przechodząc przez bramę historycznej stolicy islamu na terenach dawnej Abisynii, dominującego tu od ponad tysiąca lat, nie dowierzałem międzynarodowej nagrodzie, szukając dowodów na brak pokoju w świętym mieście pokoju. Jednak zadanie okazało się bardziej skomplikowane, niż sądziłem. Pokój reglamentowany Miasto owiane wieloma legendami szuka swych korzeni w początkach samego islamu. Jedna z nich głosi, że bliscy Mahometa po opuszczeniu Mekki, w pierwszym okresie prześladowań, uciekli na tereny Abisynii, gdzie ich chrześcijański już wtedy władca udzielił im po bratersku schronienia. Co gorliwsi nawet wierzą, że sam Prorok, zanim dotarł do Medyny, przeszedł przez tereny dzisiejszego Harer. W mitycznej pamięci zachowała się wola Mahometa, według której w ramach wdzięczności za uratowane życie jego bliskim należy chronić chrześcijan przed dżihadem na terenie dzisiejszej Etiopii. Historycy religii muzułmańskiej i badacze tekstu Koranu rozróżniają wyraźnie dwa etapy powstawania islamu: pierwszy, bardziej duchowo-religijny, z czasów Mekki, i drugi, wyraźnie polityczno-militarny, z czasów Medyny. Wskazują również w Koranie dwie warstwy tekstów, które odzwierciedlają te różne tradycje. W Harer zaś dostrzegam dzisiaj nowy wymiar swoiście tolerancyjnego tu islamu. Na początku uchodźcy, później kupcy, muzułmanie stopniowo organizują miasto, które żyje z handlu. Jego główny atut stanowi położenie między dzisiejszą Erytreą nad Morzem Czerwonym, Dżibuti nad Zatoką Ardeńską, Somalią i lądową częścią królestwa Abisynii. Współwyznawcy z różnych części | 43


54 | GĹ‚os Karmelu 6 2016


K

U

L

T

U

R

A

Catherine de Hueck Doherty Bogurodzica. Ta, która porodziła Boga Wydawnictwo Karmelitów Bosych 2016 przekł. i red. Katarzyna Dudek

N

akreślony przez autorkę portret Maryi jest niezwykle sugestywny i przekonujący. Matkę Jezusa ukazano w realistycznym świetle, nie szczędząc drobiazgów życia codziennego. Obcujemy tu przede wszystkim z kobietą spełniającą prozaiczne obowiązki: robiącą pranie w sadzawce, usługującą mieszkańcom wioski czy wreszcie troszczącą się o Józefa i Jezusa. Lektura tej książki umacnia w przekonaniu, że Maryja jest „Matką i Przewodniczką każdego”, ale przy tym uruchamia jakiś rodzaj innego spojrzenia na Niepokalaną, która w umiejętnie nakreślonej przez pisarkę optyce staje się nie tylko uczestniczką własnego życia, ale przyjmuje na siebie również rolę obserwatora-czytelnika, konsekwentnie podążającego wyznaczoną drogą Miłości. Ta książka jest pięknym darem w dwojakim sensie. Po pierwsze, wypływa z głębokiego przekonania autorki o potrzebie powielania, powtarzania tego, co piękne i dobre. Z tym przeświadczeniem wiąże się rzecz druga: o ile jest ta książka swoistą lekcją pokory i miłosierdzia, o tyle jest ona w nie mniejszym stopniu czymś na kształt nieocenionego drogowskazu wewnętrznego: życie winniśmy kierować przed rzeźbione kolumny bramy Matki Bożej.  Angelika Łuszcz

| 55


ZAPRENUMERUJ Prenumerata

D la cz e g o wa rt o?  OSZCZĘDNOŚĆ Cena jednego numeru dwumiesięcznika „Głos Karmelu” w kiosku to 8 zł. Cena prenumeraty rocznej (6 numerów): 45 zł. Wysyłka na terenie kraju na nasz koszt – do prenumeraty zagranicznej należy doliczyć odpowiednią opłatę pocztową.

 WYGODA Jeśli zamówisz prenumeratę, listonosz dostarczy każdy numer „Głosu Karmelu” wprost do Twojego domu, zanim pojawi się na półkach księgarni.

 UPOMINEK Zamawiając prenumeratę na rok 2016, prenumerator otrzyma upominek od Wydawnictwa – kalendarz Matka „Głosu Karmelu” na rok 2017.

 JAK ZAMÓWIĆ PRENUMERATĘ • drogą elektroniczną, wysyłając e-mail na adres: prenumerata@wkb.krakow.pl • przez księgarnię internetową: www.wkb-krakow.pl • telefonicznie, dzwoniąc na numer: 12 416 85 00 • drogą pocztową, pisząc na adres: „Głosu Karmelu”, ul. Z. Glogera 5, 31-222 Kraków • wpłacając odpowiednią sumę na konto: Bank PEKAO S.A. III O/Kraków numer konta: 38 1240 2294 1111 0010 1138 4521 z dopiskiem: „prenumerata od numeru...” Dzieło naszego czasopisma polecamy Waszym modlitwom. Jeśli ktoś pragnie wesprzeć je również finansowo, istnieje możliwość ofiary na rozwój „Głosu Karmelu”; wówczas należy umieścić dopisek „na rozwój Głosu Karmelu”. Za wszelkie złożone ofiary, a przede wszystkim za Wasze modlitwy – składamy serdeczne „Bóg zapłać”! W intencji ofiarodawców, czytelników oraz redakcji tworzącej „Głos Karmelu” 8 grudnia w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP sprawowana będzie Eucharystia w kaplicy naszego klasztoru. Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemu i kulturze chrześcijańskiej Nr 6 (72) listopad – grudzień 2016 Za zezwoleniem władzy kościelnej Nakład: 2 500 egz. Redakcja: Piotr Hensel OCD, Bartłomiej Kucharski OCD, Danuta Piekarz, Jerzy Zieliński OCD, Damian Sochacki OCD (red. nacz.) Dtp & prepress: Paweł Matyjewicz Adres: „Głos Karmelu” Wydawnictwo Karmelitów Bosych ul. Z. Glogera 5, 31-222 Kraków

62 | Głos Karmelu 6 2016

Prenumerata: Paulina Krawczyk tel. 12 416 85 00, 12 416 85 12 e-mail: prenumerata@wkb.krakow.pl Konto: Bank PEKAO S.A. nr 38 1240 2294 1111 0010 1138 4521 Druk: EKODRUK – Kraków Wydawca: Wydawnictwo Karmelitów Bosych Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułów. Nie zwraca artykułów niezamówionych. Zdjęcia niepodpisane pochodzą z archiwum redakcji. Na okładce: © Neneo | Dreamstime

www.gloskarmelu.pl www.facebook.com/GlosKarmelu


R

eceptura o. Bartka z misji Gahunga pod wulkanami (Rwanda) na kolejny deser misyjny: kawa dżindża na trzy osoby, bo „gdzie dwaj lub trzej są zebrani w Twoje Imię, Ty jesteś z nami”. Składniki: szczypta imbiru, śmietana ze świeżego mleka od rwandyjskiej krowy, może być też od zwyczajnej krasuli, kawa Arabica lub Robusta. Są to dwa rodzaje kawy uprawiane w świecie. Nazwy innych kaw pochodzą od sposobu palenia i doprawiania aromatem. Na misji w Gahunga sami palimy Arabicę z plantacji naszych wiernych.

Przepis na kawę,

Dwa sposoby przygotowania: Kawę należy zemleć z odrobiną imbiru lub już zmieloną pomieszać z imbirem. Najlepiej parzyć w ekspresie ciśnieniowym. Podawać w rozgrzanych wcześniej filiżankach z ubitą śmietaną ułożoną w filiżance na kształt obłoku Eliasza. Zaparzoną kawę wlewamy do ciepłej filiżanki. Pokrywamy całość świeżą śmietaną i z wierzchu posypujemy odrobiną imbiru. Dla wyczucia pełnego aromatu i kolonialnego smaku kawy warto tuż przed degustacją wypić dwa łyki wody z lodem. Kawa dżindża pobudza ciało i ducha. Najlepiej spożyć tuż przed nieszporami. Życzę smacznego.  Bartłomiej Kurzyniec OCD misjonarz z Rwandy www.misje.karmel.pl • www.amahoro.pl

której aromatu nie doceni nawet słoń, choć ma w trąbie 150 receptorów zapachowych więcej niż człowiek


Juan Antonio Marcos OCD Droga doskonałości jest jednak nade wszystko „drogą do pełni”. Człowiek musi dojrzeć, musi nauczyć się być osobą. Jesteśmy jakby naczyniami, które mogą mieć wrażenie pełni albo pustki. Otóż właściwa modlitwa św. Teresy (medytacja świadoma, modlitwa skupienia i modlitwa kontemplacyjna) jest drogą do pełni tego, co ludzkie. Jako podróż, której celem jest napełnić się Bogiem – albo raczej pozwolić, by Bóg napełnił nas swoją miłością i swoją prawdą.

Podróż mistyczna przebiega w twoim własnym wnętrzu, przez różne „miejsca” (noce duszy), gdzie uzdrawiane są twoje wewnętrzne rany, twoje spojrzenie staje się czystsze, a twoje serce bardziej wolne. Po raz pierwszy idziesz przez życie jakby wewnętrznie „wśród ciagłych dni świątecznych” (PM 2, 36), a rzeczy najbardziej codzienne stają się okazją do poznania Boga. Kres podróży będzie doświadczeniem nowej wiosny w wolności.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.