GŁOS KARMELU NR 16 - Matka Miłosierdzia (16) 4/2007

Page 1

• Wstęp Matka

Miłosierdzia

Witaj Matko

Miłosierdzia

GłOSKarmelu

• Z Biblią w dzień i w nocy Miłosierdzie w słabych

dłoniach

• Duchowa tradycja Karmelu 10

Życie i śmierć w ramionach Maryi Wakacyjne

poszukiwania

mojego miejsca... z Maryją

14

Jak Maryja św. Jana od Krzyża ratowała

16

• Kultura Ducha O pocieszeniu, jakie jest nam dane w oczach Matki

18

• Spotkanie Wywiad z ks. Ałessandro

Pronzato

20

• Życie liturgiczne Kościoła Zmiłuj się nad nami, Panie.

24

Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemu Nr 4 (16) Lipiec-Sierpień 2007 Za zezwoleniem władzy kościelnej Nakład: 3 300 egz. Redakcja: Paweł Ferko OCD Krzysztof Górski OCD (zastępca red.) Piotr Hensel OCD (red. nacz.) Krzysztof Kosiec Bartłomiej Kucharski OCD Danuta Piekarz Barbara Podgórska CM Albert Wach OCD Jerzy Zieliński OCD Współpracują:

• Karmel i młodzi

Barbara Chucherko

W szkole Maryl

Rafał Myszkowski OCD

Pewnego razu w sierpniowy

Szczepan T. Praśkiewicz OCD

weekend...

Bogusława Stanowska-Cichoń • Rodzina Karmelu Bractwa

Marian Zawada OCD

Szkaplerzne

28

• Misje Matka Słowa i...

Miłosiernego

stłamszonego

30

• Królowa Karmelu Maryja w życiu Karmelu

• W sercu Kościoła A na Jej głowie korona...

34

• Geografia Karmelu Jasnogórski w Dolinie

0dres: „Głos Karmelu" Wydawnictwo Karmelitów Bosych ul. Glogera 5 31-222 Kraków tel. (012) 416 85 12 tel. kom: 667 658 780 email: glos@post.pl 0orekta: Agnieszka Stankiewicz Spracowanie graficzne, skład i łamanie: Wydawnictwo DEHON: Klemens Knap,

Karmel Miłosierdzia

Mrągowo. Parafia św. Rafała

36

ul. Saska 2, 30-715 Kraków

38

0ruk: Eurodruk, Kraków

• Lektura Prezentacja wartościowych z zakresu życia

Wydawca: Wydawnictwo Karmelitów Bosych

pozycji

duchowego

39

• Reportatus, czyli dotyk boskiego czasu 0 grzechotniku, panu Cieniu, i krzątaniu się pewnej świętej Domatorki

GŁOS KARMELU 03 2 0 0 8

2

43

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułów. Nie zwraca artykułów nie zamówionych. Zdjęcia nie podpisane pochodzą z archiwum redakcji.


Witaj Królowo! Matko Miłosierdzia! Życie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj! Do Ciebie wołamy wygnańcy, synowie Ewy. Do Ciebie wzdychamy jęczący i płaczący na tym łez padole. Tedy więc, Orędowniczko nasza! One Twoje miłosierne oczy ku nam zwróć! A Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twego, po tem wygnaniu nam okaż! O łaskawa! O Litościwa! O słodka Panno Marjo! Pierwszy hołd „Głosu Karmelu" dla Królowej Karmelu, Marji. (lipiec 1927 r.)

Drodzy Czytelnicy! To właśnie Salve Regina - zacytowana wyżej modlitwa rozpoczęła przed 80 laty wydawanie Głosu Karmelu, a wraz z nim działalność naszego wydawnictwa. Pierwszy lipcowy numer został poświęcony Matce Miłosierdzia i ozdobiony pięknym wizerunkiem Matki Bożej Ostrobramskiej. Szczęśliwym zrządzeniem Opatrzności wspominając 80 lat istnienia karmelitańskiego wydawnictwa, nasze czasopismo znowu może oddać hołd Matce Miłosierdzia, która jak na matkę przystało - była przy narodzinach Głosu Karmelu. Nasi ojcowie dedykowali pismo „ku czci Tej, co w ciągu całych wieków świeciła i świeci w Ostrej Bramie Karmelowi Polskiemu". Dziś my, czynimy to samo, powierzamy dzieło naszego wydawnictwa, czasopisma, wszystkich czytelników, prenumeratorów Matce Miłosierdzia. Przed Jej obrazem w Wilnie, w sanktuarium, w którym niegdyś polscy karmelici byli kustoszami, ofiarowaliśmy Eucharystię w Waszej intencji i ufamy, że to nasze Salve Regina zostanie wysłuchane. Ks. Roman Hosz w swoim artykule wyznaje, że wzywać Matki Miłosierdzia to prosić o j e j obecność matczyną, „taką, która wychowuje i przygotowuje do samodzielności". O taką obecność pełną macierzyńskiej troski i pedagogii Maryjo Królowo Karmelu Ciebie prosimy... Kolejny hołd „Głosu Karmelu" dla Królowej Karmelu, Maryi, (lipiec 2007 r.) Redakcja


Z Biblią w dzień i w nocy

Hiłosierdzie w słabych dłoniach Niewiastę dzielną któż znajdzie? jej wartość przewyższa perły. (...) Otwiera dłoń ubogiemu i do nędzarza wyciąga swe ręce (Prz 31,1.10). To znamienne, że długi poemat o dzielnej niewieście, liczący 22 wersety, zawiera tylko ten jeden werset, w którym autor wychwala niewiastę za to, co nazwalibyśmy dziś uczynkiem miłosierdzia. Opiewa się wdzięk kobiety, jej pracowitość, zaradność, a o miłosierdziu... tylko tyle! Podobnie jest w całym Piśmie Św.: łatwiej znaleźć różne „Judyt wojujące", waleczne patriotki, czy wręcz sprytne kombinatorki, potrafiące dopiąć swego metodami niekoniecznie najuczciwszymi, aniżeli litościwe kobiety, pochylające się nad cudzą nędzą i słabością. Ale może przejawia się w tym jakaś logika? Kobieta waleczna czy intrygantka to wyjątek, który rzuca się w oczy, natomiast pochylanie się nad tym, co małe, słabe, jest dla kobiety czymś oczywistym, bo wiąże się z jej naturalnym powołaniem do macierzyństwa. Rzecz jasna, miłość do własnego dziecka jest czymś „zapisanym w naturze", ale czyż nie jest to zarazem doskonały obraz miłosierdzia: te długie lata pochylania się nad maleńką istotą, która może odwdzięczy się za okazane serce po wielu latach, a może nie odwdzięczy się nigdy... Spróbujmy jednak prześledzić te sceny biblijne, w których słabe kobiety okazują bliźnim miłosierdzie (ciekawe, że w ogromnej większości potrzebującymi miłosierdzia okażą się... mężczyźni!). Pierwszy przykład jest dość kontrowersyjny, trudno interpretować go jednoznacznie, a jego główną bohaterką jest... nierządnica. Oto Izraelici, którzy wyszli z Egiptu i planują wejście do Ziemi Obiecanej, wysyłają zwiadowców z bardzo ryzykowną misją „zbadania terenu" (joz 2). Przypłaciliby ją życiem, gdyby nie wspomniana nierządnica Rachab, która ukryła ich w swym domu i okłamała wysłanników królewskich. Izraelici odwdzięczą się za tę przysługę, ocalając rodzinę kobiety podczas podboju. Można by więc ograniczyć

się do stwierdzenia, że kobieta zlitowała się nad wysłannikami i uratowała im życie, ale myśl żydowska (a później chrześcijańska) dostrzeże w Rachab wzór wiary „patrzącej poza pozory", gdyż umiała ona przewidzieć, że słaby


wraz z Józefem „z bólem sera" szukali swego dziecka, aż do skutku. W Ewangelii wg św. Mateusza widzimy Maryję, która, chroniąc małego Jezusa, ucieka wraz zjózefem do Egiptu (por. Mt 2,13-15). Te wydarzenia z życia Matki Jezusa wskazują na Jej rolę Gwiazdy Przewodniej, rolę którą spełnia z Opatrzności Bożej do dziś. Jest latarnią, która „tu na ziemi, póki nie nadejdzie dzień Pański (por. 2 P 3,10), przyświeca Ludowi Bożemu pielgrzymującemu jako znak pewnej nadziei i pociechy" ( K K 68). Takiej opieki doświadczył wielokrotnie w swoim 49 letnim życiu Św. Jan od Krzyża. W różnych okolicznościach swojego życia Maryja była dla niego Gwiazdą Przewodnią. Od wczesnego dzieciństwa, aż do samej śmierci Maryja roztaczała nad nim płaszcz swej matczynej miłości. Z jakich opresji wyratowała Maryja św. Jana? Opowiem o siedmiu, tych najbardziej znaczących i wiarygodnych dla biografów Świętego. R ę k a pięknej Pani Pewnego pięknego dnia pięcio lub sześcioletni Jan, poszedł się pobawić z rówieśnikami nad brzeg bagnistego stawu, który znajdował się w pobliżu Fontiveros. Była to zwykła i normalna zabawa dzieci tych okolic, gdzie dość często występują takie stawy czy jeziorka. W pewnym momencie Jan znalazł się w wodzie i zaczął tonąć.

GŁOS KARMELU 03 2 0 0 8

72

Gdy szamotał się, w wodzie ujrzał „bardzo piękną panią, która wyciągając do niego rękę prosiła, aby podał jej swoją rączkę. On wzdryga się spełnić prośbę z obawy, że ubrudzi rękę pani. Gdy tak się wahał nadszedł jakiś wieśniak i tyczką wyciągnął go z wody". Jan opowiadał to zdarzenie wielokrotnie podkreślając, że od tej pory „żywi dużą cześć i miłość do Matki Bożej". N a dnie studni Podobną przygodę młody Jan przeżył kilka lat później, gdy był ministrantem w kościele św. Magdaleny i pobierał naukę w Colegio de los doctrinos (był to pewnego rodzaju zakład dla biednych dzieci, urządzony na sposób internatu). Na podwórku jednego ze szpitali znajdowała się głęboka studnia. Jan bawił się z innymi chłopcami wokół obramowania, które było bardzo niskie. Jeden z jego kolegów, znacznie wyższy

przeskakuje studnię, natomiast Jan wpada do niej. Trzykrotnie zanurza się w głębinie, aż wreszcie udaje mu się wypłynąć na powierzchnię. Jak to zazwyczaj bywa, część chłopców uciekła przerażona, niektórzy zaś wołają o pomoc. Przybywa kilku dorosłych. Pochylają się nad studnią i widzą zaskoczeni, że Jan się nie utopił. Z ciemnej głębiny studni usłyszeli głos Jana, pływającego w wodzie: „Nie utopiłem się. Matka Boża mi pomogła. Rzućcie mi linę i wyciągnijcie mnie". „Spuszczono gruby sznur, którym przywiązał się pod pachami i wydobyto go bez żadnego uszczerbku, bardziej jeszcze wesołego niż przedtem". Opowiadał o tym sam Jan, wiele lat później. N a rozstaju dróg Dla młodego Jana przyszedł czas podejmowania życiowych decyzji. Postanawia wstąpić do Karmelu w Medina del Cam-


Rodzina

Karmelu

Bractwa Szkaplerzne Pobożność maryjna wyrażająca się przez Szkaplerz karmeiitański, dzięki swej historii i ewolucji, dotyczy dziś wielu środowisk, które w różnym stopniu utożsamiają się z rodziną karmelitańską i do niej przynależą. Obejmują one: •S zakonników i zakonnice; S Świecki Zakon Karmeiitański S osoby, które przyjęły Szkaplerz i żyją jego duchowością zrzeszone w różnych grupach laikatu; S osoby, które przyjęły Szkaplerz i żyją jego duchowością bez żadnej formy zrzeszania się; S Bractwa Szkaplerzne. C o to jest Bractwo? Bractwo Szkaplerza świętego jest zrzeszeniem wiernych, którzy dążą do doskonałej miłości w świecie zgodnie z duchem Zakonu karmelitańskiego, uczestniczą w jego życiu i mają udział w jego łaskach duchowych przez wewnętrzne zjednoczenie z Maryją w myślach, pragnieniach i czynach. Jakie cele realizuje Bractwo? •S zapoznawanie się z duchowością Karmelu

•S rozważanie życia NMP i naśladowanie jej cnót; rozszerzanie czci NMP i nabożeństwa szkaplerznego; ^ czynne włączanie się - w duchu maryjnym - w życie lokalnego Kościoła; •S współpraca z innymi stowarzyszeniami i ruchami katolickimi. Kto może erygować Bractwo? Do erygowania Bractwa uprawniony jest Najwyższy Przełożony Zakonu Karmelitańskiego. W przypadku kościołów należących do zakonu zezwolenie dane przez biskupa diecezjalnego na erygowanie domu zakonnego zawiera w sobie także zezwolenie na erygowanie Bractwa. Natomiast erygowanie Bractwa przy innych kościołach wymaga zgody biskupa diecezjalnego i Prowincjała Zakonu Karmelitów, który prośbę ks. Proboszcza przekazuje do Kurii Generalnej w Rzymie. Kto może być przyjęty do Bractwa Szkaplerznego? Do Bractwa może należeć każda osoba przynależąca do Kościoła Katolickiego, która ,„. S M otrzymała « . .. Sakrament , ^ _Bierzmo™ -—vięcpny : i b)bb

rzędem" zatwierdzonym przez Stolicę Apostolską. Do Bractwa może przyjąć osoba upoważniona do działania w imieniu Zakonu, po złożeniu deklaracji przez kandydata, wpisaniu do odpowiedniej „Księgi Bractwa", różnej od „Księgi przyjętych do Szkaplerza" i wręczeniu legitymacji członka Bractwa Szkaplerznego. Przyjęcia dokonuje się podczas stosownego obrzędu liturgicznego. Kto jest odpowiedzialny za działalność Bractwa? Rektor kościoła lub osoba wyznaczona przez prowincjała, która zatwierdza moderatora i animatorów wybranych przez członków miejscowego Bractwa na okres 3 lat. Jakie są obowiązki moderatora? •S prowadzenie spotkań formacyjnych, organizowanie nabożeństw ku czci NMP z Góry Karmel; •S zapoznawanie członków Bractwa z materiałami formacyjnymi i liturgicznymi Zakonu dla laikatu karmelitańskiego i zachęcanie do odprawiania rekolekcji w duchu Karmelu; •S przygotowanie Prowincjalnego Kongresu Animatorów Bractw i animo-


Królowa

Karmelu

Maryja w życiu Karmelu Mistrzyni modlitwy i jej uczniowie Otrzymując między rokiem 1206 a 1214 Regułę pierwsi karmelici ogłaszają publicznie powstanie nowego Zakonu. Podkreślają przy tym, że oni sami, jak również ich święta góra, należą do Maryi. Stwierdzają, że „wybudowali tam kościół pod wezwaniem i ku czci Błogosławionej Maryi Dziewicy, którą wybrali na swoją patronkę i od której, dzięki apostolskiemu przywilejowi, wywodzą swoją nazwę: bracia Błogosławionej Maryi z Góry Karmel". Najstarsza historyczna relacja o początkach karmelitańskiego kultu maryjnego pochodzi od frankońskiego pielgrzyma, który w 1231 r. pisał w swej kronice podróży po Ziemi Świętej: „Na zboczu tejże góry [Karmel - przyp. autora] znajduje się piękne i wyjątkowe miejsce z małym kościołem Matki Bożej". Niewykluczone, że wchodząc do niego, ujrzał w półmroku wypełniającym jego wnętrze ikonę Maryi, która wyjawiła mu tajemnicę zwiedzanego miejsca. Nie jest dziełem przypadku, że jednym z najstarszych karmelitańskich obrazów kultowych, zachowanych do naszych czasów, jest trzynastowieczna ikona Maryi Matki i Pani Karmelu o palestyńskim rodowodzie. Tak przynajmniej podaje tradycja. Gdy z końcem lat osiemdziesiątych przebadano ruiny kościoła, odkryto intrygującą rzecz. Okazało się, że w przeszłości istniało prawdopodobnie sześć cel pustelniczych przylegających bezpośrednio do jego murów. W świetle tych ustaleń ciekawym jawi się świadectwo Jakuba de Vitry, biskupa Akko, który pisząc o łacińskich eremitach z Karmelu, po wizycie złożonej w Wadi 'ain es-Siah, porównał ich życie do pracy pszczół i plastra miodu: „Żyjąc samotnie w niewielkich celach, podobnych do przegródek w plastrze miodu, te pszczoły Boże zbierały słodki miód duchowy". Gdy patrzył na osadę pustelni-

ków z niewielkiego wzniesienia, tak właśnie mógł kojarzyć mu się kościół z przylegającymi do niego celami. Pierwotna Reguła karmelitańska wymagała, aby w sercu pustelni znajdował się kościół - miejsce wspólnotowej modlitwy braci. Jest to punkt centralny, do którego schodzą się wszyscy ze swoich grot. Tam przynoszą codzienne prace, zmagania i duchową walkę. Tam, w centrum karmelitańskiej pustelni, czeka na nich Maryja. Jest to wiele mówiący znak maryjnego życia Zakonu u jego początków- pustelnicy gromadzą się wokół Niewiasty, by uczyć się od Niej przebywania z Bogiem na rozmowie. W czasach średniowiecza wiele katedr, kościołów i kaplic nosiło tytuły maryjne. Sam fakt dedykacji Maryi karmelitańskiego kościoła nie był więc czymś nadzwyczajnym. Faktem godnym uwagi jest to, że pustelnicy zdecydowali się poświęcić swoje życie, aby każdego dnia i każdej nocy - jak przewidywała ich Reguła - zgłębiać księgi święte i tajemnice modlitwy, idąc za Chrystusem w znaku Jego Matki. Odtąd każde kolejne pokolenie karmelitańskie patrzy na Jezusa oczami Maryi, ucząc się od Niej synowskiego trwania w obliczu Ojca. W lustrze naturalnego piękna Karmelu Naturalne piękno wzgórz Karmelu od niepamiętnych czasów inspirowało wyobraźnię tych, którzy się zeń spotkali. Gdy prorok Izajasz wypowiadał błogosławieństwo nad krainą judzką, przyodział ją chwałą Libanu, pięknem Karmelu i Saronu (35, 2). Gdy autor Pieśni nad pieśniami wychwalał piękno swojej umiłowanej, wyznał: Głowa twa wznosi się nad tobą jak Karmel (7, 6). Gdy naród wybrany stracił swą polityczną niezależność i upadł moralnie oddając się bałwochwalstwu, ten jego smutny stan prorocy porównali do utraty naturalnego piękna

przez Karmel, do jego całkowitego ogołocenia (Iz 33, 9). Takie zestawienie było całkowicie usprawiedliwione. Na wiosnę niewielkie polanki, winnice, gaje oliwne, głębokie jary i uskoki skalne Karmelu eksplodują kolorami kwiatów, świeżą zielenią traw, krzewów i drzew, które wspa-


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.