głos karmelu nr 5 (65) wrzesień–październik 2015 ISSN 1733-8808 cena 8 zł (w tym 5% VAT)
www.gloskarmelu.pl
Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemu i kulturze chrześcijańskiej
Złota jesień życia – Danuta Piekarz Miłośnik kłamstwa – Paweł Hańczak OCD Takie coś o Małym Nic – Piotr Karauda OCD Niech cię Wieczny wspomaga – Piotr Hensel OCD Tytan pracy – Jerzy Zieliński OCD Lustra Nazaretu – Marian Zawada OCD
moja druga młodość
Małgorzata Kościelniak czyta dla Państwa Twierdzę wewnętrzną
Twierdza wewnętrzna to więcej niż książka. To cudowny symbol tajemnicy człowieka. To dusza jej autorki Teresy od Jezusa, która przemieszcza się i wznosi od mieszkania do mieszkania. To program – kobiecy, ale zarazem bojowy – duchowego życia chrześcijanina. To również ostatnia książka napisana przez świętą Teresę od Jezusa, doktora Kościoła, która pięć lat przed śmiercią złożyła w niej to, co najlepsze ze swojej wiedzy, to, co w jej doświadczeniu osadzały i oczyszczały lata.
© Juanrvelasco | Dreamstime
SŁOWO O SŁOWACH
O
statni etap życia ludzkiego posiada wiele faz: od momentu zakończenia pracy zawodowej, przez samodzielny odpoczynek aż do lat uzależnionych od pomocy innych. Dzięki coraz większej wiedzy medycznej wiek życia przeciętnie się wydłuża, czego z pewnością mogą pozazdrościć nam pokolenia wcześniejsze. W trudnych czasach chorób, które przerzedziły narody Europy, człowiek posiadający sześćdziesiąt lat był już szczęśliwym staruszkiem. Dzisiaj tacy „staruszkowie” mają coraz więcej ofert zaangażowania fizycznego i kulturalnego: nie izolują się od społeczeństwa. W tym numerze odnajdziecie wiele pochwał dotyczących tego etapu życia, nazywanego przez odważnych drugą młodością. Nie ma w tym sformułowaniu żadnej ironii, ponieważ właśnie w tych jesiennych latach zbiera się owoc kluczowych młodzieńczych decyzji, pękają blokady ściśle trzymające przez całe życie dorosłe, dlatego można wrócić do prostej i szczerej młodości. Chociaż odbicie w lustrze nie przypomina młodej dziewczyny czy chłopca sprzed kilkudziesięciu lat, to serce ma zawsze tę zdolność do zachowania gorącej krwi. W historii ludzkości możemy bez końca wyliczać tych pozytywnych wiecznych młodzieńców:
Abraham i Sara, Hieronim ze Strydonu, Teresa od Jezusa. W nowym numerze zapraszam również do podróży w czasie i przestrzeni. Tym razem odwiedzimy Wrocław, Nairobi, Wołyń, Lisieux oraz Betlejem. W październiku podczas obrad synodu na temat rodziny rodzice św. Teresy od Dzieciątka Jezus zostaną ogłoszeni świętymi, co stało się dla nas okazją do krótkiego przypomnienia ich postaci. Na ich przykładzie wyraźnie widać konsekwencje osobistej świętości, która z rodziców potrafi rozlewać się na dzieci. Kochający rodzice są „pomnikiem trwalszym niż ze spiżu”, który inspiruje kolejne pokolenia nawet tych, którzy ich osobiście nie znali. Wszystkim, którzy w podeszłym wieku przeżywają różnego rodzaju trudności, życzę serdecznej cierpliwości, zaufania i uśmiechu mimo wszystko. Matka Jezusa, Październikowa Pani Różańcowa, niech otoczy wszystkich naszych czytelników swoją czułą opieką.
|3
wrzesień / październik 2015 7
7 Złota jesień życia
22 Cóż to jest prawda?
Danuta Piekarz
Piotr Ścibor OCD
Często słyszy się dziś, że starość nie udała się Panu Bogu. Gdy jednak uważnie rozważymy teksty Pisma Świętego, stwierdzimy, że autorzy biblijni postrzegają długowieczność jako nagrodę za dobre życie.
10 Modlitwa nie tylko w wieku podeszłym Dominik Wider OCD Podstawą modlitwy jest wiara. Modlitwa wypływa z wiary i jest życiem człowieka związanego z Bogiem, który tchnął w niego życie, gdy przychodził na świat, i w nim zamieszkał.
12 Stary osiołek Hieronim Damian Sochacki OCD Na rok przed śmiercią św. Hieronim ostatkiem sił odpisuje na list Ripariusza, gorliwego kapłana z Akwitanii. Zmęczony starzec otwiera pozdrowienie słowami: „Zachęcając mnie do pisania, wielki ciężar nakładasz na starego osiołka”.
14 Cierpienie niekoniecznie zrozumiane Wywiad z Marią Łysiak Przez słuchanie dokonuje się próba zrozumienia potrzeb, czerpania z doświadczeń i uznawanie ograniczeń.Dla mnie porozumieniem z osobami, które wyprzedzają mnie w swoim doświadczeniu życia, latach, historii, jest chęć współodczuwania.
17 Miłośnik kłamstwa Paweł Hańczak OCD Opisując swoje życie, św. Teresa od Jezusa nie może ominąć rzeczy istotnej, nieodłącznie związanej z naszym życiem chrześcijańskim, czyli o walce z szatanem, którego nazywa „miłośnikiem kłamstwa i kłamstwem samym”.
19 Człowiek posłany przez Boga
17
Słynna terezjańska definicja prawdy otwiera nas na ratunek od Tego, który może nas wyzwalać, abyśmy nie zagubili się w pysze czy samopotępieniu. „Zastanawiałam się któregoś dnia nad pytaniem, dlaczego Pan tak bardzo kocha cnotę pokory, i nagle, bez własnego, jak mi się zdaje, namysłu, stanęła mi przed oczyma ta racja, że Bóg jest prawdą najwyższą, a pokora niczym innym nie jest, tylko chodzeniem w prawdzie”.
25 Niech cię Wieczny wspomaga Piotr Hensel OCD Dzień rozpoczął się spokojnie, wczesna pobudka o piątej rano, szybkie przypomnienie sobie, że warto poprosić dziś o pomoc w reportażu najbardziej znaną mi wrocławiankę: Edytę Stein.
28 Relacja z Kongresu OCDS Iwona Wilk Pod hasłem „Ze św. Teresą od Jezusa wracamy do źródeł” obradował VIII Kongres Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych.
31 Fragmenty z „Dziennika” pustelnika Bartłomiej Józef Kucharski OCD
Czym jest dla mnie samotność? To pytanie zadaję sobie od dłuższego czasu. I jako odpowiedź pojawia się najczęściej stwierdzenie, że być samotnym oznacza czuć się powołanym do szczególnej bliskości.
34 Pasterz z blokowiska Damian Sochacki OCD Tłumacz bywa nieznośny i często przekracza granice. Raz się oddala od obcego brzegu, żeby kolorami własnego się pocieszyć, raz urzeczony nieznanymi syrenami daje się ponieść na skaliste wybrzeża znaczeń dosłownych.
Andrzej Kuźma Przyszedł na świat w mieście Valladolid, na północny zachód od Madrytu. Ojciec Diego Gracián de Alderete dał się poznać jako wybitny humanista, tłumacz literatury starożytnej na język hiszpański.
4 | Głos Karmelu 5 2015
www.facebook.com/GlosKarmelu @gloskarmelu
31
38
36 Piąte Morady
54
54 Lustra Nazaretu – modlitwa
Dawid Czartoryski
boskiego odbicia
Teresa obudziła się, spojrzała na zegarek i nie wierzyła, że bez nadzwyczajnej interwencji wstała tak wcześnie rano. Było parę minut po czwartej. Przetarła oczy i udała się do łazienki.
Marian Zawada OCD
38 Takie coś o Małym Nic Piotr Karauda OCD Wydarzeniem, które najbardziej wpłynęło na życie Małej Arabki było jej męczeństwo i ocalenie przez Maryję. Wówczas przeżyła wizję nieba, widziała Maryję, Jezusa, swoich rodziców. Jednocześnie zostało jej wówczas przypomniane, że księga jej życia nie została zapisana. Wówczas Maria wraca na ziemię i odtąd nosi w sobie tęsknotę za tym momentem. Ta tęsknota kształtuje całe jej życie.
44 Tytan pracy Jerzy Zieliński OCD W galerii karmelitów bosych związanych z „Głosem Karmelu”, których biogramy od kilku już numerów prezentujemy, nie może zabraknąć informacji o ojcu Józefie Prusie, założycielu pisma i jego pierwszym redaktorze.
47 Święci Państwo Martin Łukarz Kasperek OCD Wydaje się, że Zelia i Ludwik byli małżeństwem prawie idealnym. Ich miłość nie była ani podejrzliwa, ani zazdrosna. Czuli się bezpiecznie ze sobą. Byli dla siebie nawzajem wielką pomocą, choć nie brakło im zmartwień i trudów życia. Żeby nie idealizować, wspomnijmy o pewnym zdarzeniu. Otóż Ludwik pozostawiał żonie zupełną swobodę w urządzeniu i prowadzeniu domu.
58
Już Owidiusz, mistrz słowa starożytnego Rzymu, przestrzegał, że własne dostrzegane piękno może rodzić arogancję, a pycha może sycić się odbiciem w lustrze, dlatego kultura ducha wymaga od nas bycia bez zmazy: speculum sine macula.
56 Fotoplastikon. Dubieńskie wygnanki Jerzy Zieliński OCD Klasztor polskich karmelitanek dawnej obserwy zakonnej, zwanych niekiedy trzewiczkowymi, ufundowany w Dubnie na Wołyniu w 1688 roku przetrwał dwieście lat.
58 Listy o naśladowaniu Chrystusa.
Braterska wspólnota Grzegorz Tyma OCD
Karmel jako Ogród Boży może szczególnie jawi się jako miejsce doświadczenia pozytywnych przejawów miłości ze strony Boga i bliźniego.
63 Lotaryńska jesień Monika Grela Quiche z kurkumą i kozim serem www.gloskarmelu.pl
49 W cieniu karmelitańskiej obecności Maciej Jaworski OCD Biblijny Egipt kojarzy się szczególnie z Księgą Wyjścia i monumentalną historią wyzwolenia ludu wybranego oraz z przymierzem Mojżeszowym na Synaju. Nie natknąłem się na pamiątki po spektakularnych plagach egipskich, a synajska Arka Przymierza nadal pozostaje przedmiotem poszukiwań archeologów i marzycieli.
15 października Uroczystość świętej Teresy od Jezusa reformatorki i fundatorki Karmelu
|5
© Freeimages
Modlitwa
nie tylko w wieku podeszłym Dominik Wider OCD profesor teologii duchowości, pisarz i kierownik duchowy, specjalista w duchowości karmelitańskiej
P
odstawą modlitwy jest wiara. Modlitwa wypływa z wiary i jest życiem człowieka związanego z Bogiem, który tchnął w niego życie, gdy przychodził na świat, i w nim zamieszkał. Człowiek stał się domem Boga i Jego dzieckiem. Świadomość tego w dużej mierze zależy od wierzących rodziców, troszczących się o ochrzczenie dziecka, wprowadzanie je w życie religijne: w życie Eucharystią, życie według Bożych Przykazań, według Ewangelii. W okresie młodości powinno nastąpić pogłębienie wiary, a wraz z nią modlitwy, nawiązanie mocnej więzi z Bogiem na
10 | Głos Karmelu 5 2015
całe życie: życie w obecności Pana. Niestety z zaniedbaniem modlitwy może wiązać się zanik wiary. Obecna mentalność ludzka sprzyja temu. Jesteśmy tego świadkami. Przed każdym z nas staje niebezpieczeństwo utraty wiary, odejście od Boga i wtedy zbliża się pusta starość. Jeśli człowiek oddalił się od wiary i modlitwy, lub całkowicie je porzucił, najwyższy czas przyjrzeć się swojemu życiu z przeszłości. Niezależnie od utraty czy osłabienia wiary człowiek jest zawsze dzieckiem Boga Ojca i On czeka na niego. Ramami modlitwy jest życie człowieka. W tym komentarzu zostaną przedstawione ramy modlitwy osób w podeszłym wieku. Jaką powinna być ta modlitwa? Przede wszystkim trzeba pamiętać, że człowiek nie może żyć sam dla siebie. Doskonale zostało to ukazane w życiu Jezusa Chrystusa: jego życiu oddanego dla naszego zbawienia. W tym duchu Pan
Miłośnik kłamstwa. Zły i zło w pismach św. Teresy od Jezusa
Paweł Hańczak OCD wychowawca kleryków, rekolekcjonista i znawca doktryny św. Teresy od Jezusa
O
pisując swoje życie, św. Teresa od Jezusa nie może ominąć rzeczy istotnej, nieodłącznie związanej z naszym życiem chrześcijańskim, czyli o walce z szatanem, którego nazywa „miłośnikiem kłamstwa i kłamstwem samym” (Ż 25, 21). Zło jest w naszym życiu obecne, czy tego chcemy, czy nie, bo diabeł chce zniszczyć naszą relację z Bogiem, nie tylko poprzez bezpośrednie kuszenie, ale też poprzez doświadczanie nas przez inne osoby, które weszły w jego sidła. Wobec osób modlących się diabeł stosuje bardzo subtelne techniki – tak naprawdę przesłania zło pozorami dobra. Taktykę jego walki oraz sposób wprowadzenia konkretnego człowieka na manowce stanowią w głównej mierze ułuda i kłamstwo. Dlatego też nie powinno nas dziwić, co jest sztandarem nauczania naszej Świętej. Powie, że: „Szkoda, jaką szatan wyrządzić może, będzie nieznaczna albo i żadna, jeśli jeno dusza ma pokorę” (Ż 25, 12). Pokorę, którą sama nazywa chodzeniem i poruszaniem się w prawdzie (andar en el verdad). To stanowi, jeśli można tak powiedzieć, konik św. Teresy, coś, na co nieustannie zwraca uwagę w swoim życiu codziennym oraz w swoich pismach. Widzi, jak wielką wagę ma życie w prawdzie, bo wtedy nawet pomimo upadku i porażki w drobnej potyczce człowiek modlitwy nigdy nie przegra bitwy, którą jest jego życie tutaj na ziemi. Stawanie w prawdzie przed sobą samym, ale też przed Bogiem i drugim człowiekiem, postawa prostolinijności i szczerości, to coś, co sprawia, że diabeł boi się takiej duszy, jak zwróci nam na to uwagę Święta Karmelitanka.
A zatem rzeczy, które będą nam pomagać w rozwoju duchowym i w walce duchowej to przede wszystkim: szczery, codzienny rachunek sumienia, dalej kierownictwo duchowe – czyli stanięcie w prawdzie przed drugim oraz częsta spowiedź święta, która będzie nas umacniać w naszej wędrówce na ziemi. Warto też, jak sama powie, mieć grono kilku przyjaciół, którzy będą nas wspierać także poprzez wskazywanie nam naszych błędów i wad, a także czasem powiedzą nam mocne słowo, którego w danym momencie będziemy potrzebować. Przyjaciół potrzebujemy zawsze w naszym życiu, szczególnie w momentach trudnych, bolesnych, a w życiu duchowym w tzw. momentach przejściowych, czyli w przechodzeniu z mieszkania do mieszkania w twierdzy naszego serca, bo tam zazwyczaj jesteśmy niepewni, mamy wątpliwości, wahamy się, niedowierzamy sobie: „Diabeł czyhający na zgubę dusz, w każdej z tych komnat rozstawia całe hufce czartów, aby im broniły przejścia z jednej do drugiej; biedna zaś dusza nie domyślając się tego, raz w raz wpada w zastawione na nią niezliczone zasadzki” (T I, 2, 12). Szatan właśnie wtedy wznieca w nas różne emocje, podsuwa nam różne myśli – czy to opływające w subtelną pychę czy to wprowadzające nas w lęk, a czasem nawet w panikę. Dlatego też św. Teresa powie, że potrzeba nam nieustannie przyjaciela, a Takiego mamy zawsze przy sobie, chociaż może sobie tego tak do końca nie uświadamiamy i nie rozumiemy. A zatem trzeba powiedzieć, że zawsze mamy Kogoś, kto nam pomoże, kto opatrzy nasze rany, kto obmyje nas swoim miłosierdziem. Dlatego też dusza, która przylgnęła już całkowicie do Boga, nie ma się czego obawiać, natomiast te dusze, które są w drodze, czyli większość z nas, mają skupić swój wzrok na Jezusie i walczyć z determinacją, woląc umrzeć, niż się poddać, jak napisze św. Teresa w Drodze
| 17
Cóż to jest prawda? Piotr Ścibor OCD przeor klasztoru Karmelitów Bosych w Przemyślu, rekolekcjonista
T
ęsknota za prawdą w człowieku jest ogromna. Istnieje słynna definicja św. Tomasza: „Prawda zachodzi wówczas, jeżeli to, co jest w naszym intelekcie, jest zgodne z rzeczywistością (verum est adaequatio intellectus et rei)”. Geniusz św. Tomasza pozwolił mu to ująć krótko i treściwie. Jednak nie ta definicja prawdy jest tą, o którą chodzi nam
22 | Głos Karmelu 5 2015
najbardziej w kontekście naszej egzystencji. Szukamy prawdy otwierającej nas na nieskończoność i wymykającej się ograniczeniom ludzkiego rozumu. Prawda paschalna Jezusa, który umiera i zmartwychwstaje dla naszego zbawienia – ta nas interesuje. Bo w niej z kolei zawarta jest prawda o naszej biedzie (moralnej, ludzkiej, duchowej…) i ogromnym bogactwie Boga, który nie zostawia nas w cieniu śmierci (por. Łk. 1, 79), ale wchodzi w niego, aby nas wydobyć ku nieskończonej Miłości. Jednakże w sensie poznawczym prawda „nie działa” wyzwalająco, gdy chodzi o udawadnianie, kto ma rację, a kto jej nie ma. Podobnie, czasem
Święci Państwo Martin Łukasz Kasperek OCD doktor teologii dogmatycznej, wikariusz Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych
Zawsze dziękujemy Bogu za was wszystkich…, pomni przed Bogiem i Ojcem naszym na wasze dzieło wiary, na trud miłości i na wytrwałą nadzieję w Panu naszym Jezusie Chrystusie.
K
im byli i jakie środowisko rodzinne stworzyli Zelia i Ludwik Martin? Zelia Guérin pochodziła, podobnie jak jej mąż, z rodziny katolickiej o tradycjach wojskowych. Choć jej dzieciństwo było smutne jak całun (bo matka surowo ją traktowała), nie zdeterminowało jej dorosłego życia. Zelia była wrażliwą, czułą i wspaniałomyślną kobietą. Obdarowana została niezwykłą energią, spontanicznością, odwagą, poczuciem humoru, a nade wszystko łaską wiary. Charakteryzował ją rozsądek, potrafiła stąpać mocno po ziemi. Jako młoda dziewczyna postanowiła służyć bliźnim u szarytek, niestety przełożona odpowiedziała bez wahania, że nie leży ono w zamiarach Bożych. Zelia przyjęła to stwierdzenie ze smutkiem, ale także z poddaniem się woli Bożej. Nie załamała się. Z właściwą jej energią podjęła działania: otworzyła zakład koronkarski, który później, jak wiele innych, wytwarzał słynne na całą Europę igłowe koronki z Alençon. Gdy szybko zbliżył się kres jej życia odważnie stawiła czoła śmierci. Zelia zmarła w wieku 47 lat na raka piersi. Ludwik Martin był o 8 lat starszy od swej żony. Jako młody człowiek uczył się zawodu zegarmistrza. Mając 22 lata, również on postanowił podjąć życie zakonne u kanoników św. Augustyna na Grand-Saint-Bernard w Alpach. Jednak przyjęcie do klasztoru uniemożliwił mu brak znajomości języków
18 października, w trakcie obrad synodu biskupów o rodzinie do grona świętych zostaną włączeni Ludwik i Zelia Martin.
klasycznych. Przez rok próbował uczyć się łaciny i greki, ale choroba zmusiła go do zaniechania nauki, wtedy dokończył swej edukacji w zawodzie zegarmistrza i jubilera w Paryżu. Kiedy spotkał Zelię, swą przyszłą wybraną, zachwyciła go ta dziewczyna o jasnym sercu, praktycznym umyśle i do tego głęboko wierzącą. Pobrali się po trzech miesiącach znajomości. Ślub odbył się o północy 13 lipca 1858 roku. Zelia miała wówczas 27 lat, a Ludwik 35. Zamieszkali w Alençon. Łączyła ich czysta duchowa przyjaźń i miłość. Jak przed małżeństwem, tak w małżeństwie. Zupełna wstrzemięźliwość. Dziś powiemy, że to nas dziwi. A jednak… jest możliwe… W tamtym momencie odczytali, że ich małżeństwo jest wolą Boga, że są prowadzeni przez Opatrzność. Zdecydowali, że będą żyć w białym małżeństwie, jak brat z siostrą, w jedności serca, modlitwy i wspólnocie dóbr. Ten stan trwał 10 miesięcy. Później, dzięki roztropnej radzie spowiednika i wspólnej modlitwie, zmienili zdanie, postanowili mieć dzieci. Zelia tak pisała do swojej córki Pauliny: | 47
Listy o naśladowaniu Chrystusa
Braterska wspólnota Grzegorz Tyma OCD wychowawca nowicjatu w Czernej
T
o już przedostatni punkt naszych Konstytucji, który określa charyzmat karmelitański. Jest niejako klamrą spinającą poprzednie dwa punkty. Mówi on tak: „(…) obydwa te zadania, to jest czynne i kontemplacyjne, staramy się wypełniać w braterskiej wspólnocie”. Wspólnota karmelitańska będzie więc przedmiotem naszych rozważań. Okiem człowieka i oczami Boga Bardzo łatwo na ten bardzo istotny element naszej duchowości spojrzeć tylko po ludzku: „przychodzę do zakonu po to, by ofiarować się Bogu i «przy okazji» będę w klasztorze, gdzie będą osoby, które to zadanie będą tak jak ja realizowały”. Kolejna myśl może być taka, że jeśli bracia czy siostry, których spotkam będą jak ja pragnęli służyć Bogu, to wspólnota będzie – czy powinna być – rajem na ziemi, miejscem, gdzie odnajdę spokój, zrozumienie i bezpieczeństwo. Karmel jako Ogród Boży może szczególnie jawi się jako miejsce doświadczenia pozytywnych przejawów miłości ze strony Boga i bliźniego. Jednak każdy, kto ma choć niewielkie doświadczenie życia zakonnego, stwierdzi, że doświadczenie życia wspólnego nie jest tak sielankowe, jak to sobie wyobrażał, zanim przekroczył klasztorne mury. Wspólnota to miejsce raczej nauki miłości niż tylko doświadczania oznak miłości, to miejsce różnorodności, zarówno charakterów, historii życiowych, jak i wizji realizacji powołania. Mamy raczej wrażenie, że wkroczyliśmy w świat o wiele bogatszy i o wiele bardziej wymagający od nas zaangażowania się, niż się tego spodziewaliśmy. Zaangażowania by przekraczać siebie, rezygnować i służyć, gdzie moje „ja” musi zająć właściwe sobie miejsce.
58 | Głos Karmelu 5 2015
Może spontanicznie pojawiają się myśli: „przecież wspólnota osób oddanych Bogu miała być miejscem wymarzonym dla mnie…”. Lecz w perspektywie Bożego zamysłu wszystko jest jak najbardziej poprawnie. Przecież „drogi Boże nie są naszymi drogami…”. Więc co jest nie tak? Jezus w Ewangelii wyraźnie wskazuje, które z przykazań jest najważniejsze, a mianowicie „miłości Boga i bliźniego”; stąd wniosek, że jeśli jest ono największe, to jego realizacja będzie wymagała również niemało wysiłku. Największa góra wymaga największego nakładu sił. W Bożym planie nasza świętość będzie wymagała tego trudu bez wątpienia, i właśnie bycie we wspólnocie, które stanowi jeden z centralnych elementów naszego życia, nie będzie wolne od tego zmagania. By naświetlić ten problem, przejdźmy do Mistrzów naszego Zakonu i posłuchajmy, co oni mają nam do powiedzenia na temat życia we wspólnocie karmelitańskiej. Jeszcze zanim rozpoczniemy przyglądanie się nauce naszych Świętych, podkreślmy to, że ich stopień obcowania z Bogiem owocował czystym spojrzeniem na rzeczywistość, stąd widzieli oni rzeczy tak jak widzi je Bóg, czyli patrzyli na wspólnotę przez pryzmat wiary, a nie tak jak zdarza się nam je postrzegać – niejednokrotnie tylko po ludzku. Św. Teresa – miejsce poznania siebie Dla naszej Świętej z Awili wspólnota jest miejscem, gdzie siostry mają możliwość okazać w praktyce miłość do swego Oblubieńca, bo składane na modlitwie deklaracje oddania życia dla Niego mogą być dalekie od rzeczywistości (ostatecznie stopień miłości do Chrystusa Teresa mierzy stopniem miłości bliźniego). Następnie wspólnota jest przestrzenią poznania i doskonalenia siebie. Teresa zakładając pierwszy klasztor, chciała, by w nim zgromadziły się osoby, które będą prawdziwymi przyjaciółmi Jezusa. Nasze Konstytucje mówią, że w pierwotnym zamiarze nasza Fundatorka pragnęła utworzyć rodzinę na wzór
ZAPRENUMERUJ Prenumerata
D la cz e g o wa rt o? OSZCZĘDNOŚĆ Cena jednego numeru dwumiesięcznika „Głos Karmelu” w kiosku to 8 zł. Cena prenumeraty rocznej (6 numerów): 45 zł Wysyłka na terenie kraju na nasz koszt – do prenumeraty zagranicznej należy doliczyć odpowiednią opłatę pocztową.
WYGODA Jeśli zamówisz prenumeratę, listonosz dostarczy każdy numer „Głosu Karmelu” wprost do Twojego domu, zanim pojawi się na półkach księgarni.
UPOMINEK Zamawiając prenumeratę na rok 2015, prenumerator otrzyma upominek od Wydawnictwa – PŁYTĘ, na której znajdziecie: 1. Audiobook – Jan Paweł II przewodnikiem we współczesnym świecie; 2. Audiobook – W. Huenermann, Święty i diabeł; 3. Film Piękna Pani – prawdziwa historia.
JAK ZAMÓWIĆ PRENUMERATĘ • drogą elektroniczną, wysyłając e-mail na adres: prenumerata@wkb.krakow.pl • telefonicznie, dzwoniąc na numer 12 416 85 00 • drogą pocztową, pisząc na adres: Głos Karmelu, ul. Z. Glogera 5, 31-222 Kraków • wpłacając odpowiednią sumę na konto: Bank PEKAO S.A. III O/Kraków numer konta: 38 1240 2294 1111 0010 1138 4521 z dopiskiem: „prenumerata od numeru...” Dzieło naszego czasopisma polecamy Waszym modlitwom. Jeśli ktoś pragnie wesprzeć je również finansowo, istnieje możliwość ofiary na rozwój „Głosu Karmelu”; wówczas należy umieścić dopisek „na rozwój Głosu Karmelu”. Za wszelkie złożone ofiary, a przede wszystkim za Wasze modlitwy – składamy serdeczne „Bóg zapłać”! W intencji ofiarodawców, czytelników oraz redakcji tworzącej „Głos Karmelu” 1 października w święto św. Teresy od Dzieciątka Jezus sprawowana będzie Eucharystia w kaplicy naszego klasztoru.
Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemu i kulturze chrześcijańskiej Nr 5 (65) wrzesień – październik 2015 Za zezwoleniem władzy kościelnej Nakład: 3 000 egz. Redakcja: Piotr Hensel OCD, Bartłomiej Kucharski OCD, Andrzej Kuźma, Danuta Piekarz, Damian Sochacki OCD (red. nacz.), Jerzy Zieliński OCD Dtp & prepress: Paweł Matyjewicz Adres: „Głos Karmelu” Wydawnictwo Karmelitów Bosych ul. Z. Glogera 5, 31-222 Kraków
62 | Głos Karmelu 5 2015
Prenumerata: Barbara Godyń tel. 12 416 85 00, 12 416 85 12 e-mail: prenumerata@wkb.krakow.pl Konto: Bank PEKAO S.A. nr 38 1240 2294 1111 0010 1138 4521 Druk: Zakład Graficzny COLONEL S.A. – Kraków Wydawca: Wydawnictwo Karmelitów Bosych Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułów. Nie zwraca artykułów niezamówionych. Zdjęcia niepodpisane pochodzą z archiwum redakcji. Na okładce: © Phase4photography | Dreamstime
www.gloskarmelu.pl
w w w. g l o s k a r m e l u . p l
Marian Zawada OCD
Doświadczenie mistyczne Marian Zawada OCD jest jednym z odważnych pisarzy, którzy podejmują próbę popularyzacji mistyki chrześcijańskiej. Nowa książka zatytułowana Doświadczenie mistyczne ma charakter vademecum, w którym autor prowadzi czytelnika po teoretycznych zakamarkach tematu, posługując się metodą fenomenologiczną. Pisarz w ten sposób przygotowuje czytelnika na spotkanie z erosem, ponieważ doświadczenie mistyczne jest ostatecznie spotkaniem z Drugim, który kocha i prowokuje do kochania.