Głos Karmelu (66) 6/2015

Page 1

głos karmelu nr 6 (66) listopad – grudzień 2015 ISSN 1733-8808 cena 8 zł (w tym 5% VAT)

www.gloskarmelu.pl

Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemu i kulturze chrześcijańskiej

Przemijanie – dramat i nadzieja – Danuta Piekarz Człowieczy los – Łukasz Nowak OCD Drugi brzeg – Bartłomiej Józef Kucharski OCD Mnich, czyli kto? – Rozmowa z Szymonem Hiżyckim OSB Ognista gołębica świętej Arabki – Piotr Karauda OCD Modlitewna szkoła brązowników z Tyru – Marian Zawada OCD

mói powrót do domu


OFERTA SPECJALNA DLA PRENUMERATORÓW GŁOSU KARMELU! tylko

6 zł

(regularna cena 11,30 zł) Do ceny należy doliczyć koszt wysyłki.

Istnieje w świecie, także w Polsce, duże zainteresowanie duchowością. Wszyscy pragnący pogłębić swoje życie duchowe stykają się z różnymi kierunkami duchowości, które ich niejednokrotnie urzekają. Nie znając zbyt dobrze duchowości Kościoła katolickiego, zwracają się ku rozmaitym kierunkom życia wewnętrznego i poszukują źródeł duchowości poza Kościołem. Książka ta może zainspirować poszukujących i ukazuje, jak bogata i wielowymiarowa jest duchowość katolicka. Duchowość dla wszystkich jest prostym i usystematyzowanym opracowaniem tego zagadnienia. Publikacja zawiera podstawowe treści w tej dziedzinie, które w dużej mierze oparte są na dziełach św. Teresy od Jezusa i św. Jana od Krzyża, a także św. Teresy od Dzieciątka Jezus, doktorów Kościoła najbardziej autorytatywnych w dziedzinie duchowości.

Fot. P. Matyjewicz

Zamówienia można składać telefonicznie 12-416-85-01 lub mailowo prenumerata@wkb.krakow.pl


© Juanrvelasco | Dreamstime

SŁOWO O SŁOWACH

Ś

mierć to bardzo trudny temat. Zdarza się, że nawet ludzie wierzący unikają rozmowy o śmierci, żeby nie psuć sobie nastroju. Tymczasem odejście jest tak oczywiste jak narodziny. W ostatnim numerze serii 2015 chcemy odważnie i z wielką pokorą porozmawiać o śmierci, która zamyka życie w ciele aż do zmartwychwstania. Jak zwykle zaczniemy od źrodeł starożytnych, czyli Biblii i filozofów, którzy zastanawiali się nad „drugim brzegiem”. Ostatnie sprawy są często przedmiotem zainteresowania literatury i muzyki, dlatego w tym numerze można usłyszeć ważne słowa Anny German, Zelii Martin oraz Jakuba Kryczyńskiego, który w sierpniu przekroczył próg nowego życia. Na zakończenie roku jubileuszowego św. Teresa dzieli się nadzieją zmartwychwstania, które jest dziedzictwem daru narodzin. Dojrzały chrześcijanin nie jest pozbawiony lęku, zwłaszcza wobec cierpienia: jest jak wystraszone dziecko, które wtula się w Matkę. Z dalekiej Afryki Maciej Jaworski OCD przedstawia świadectwo walki z zabobonem i czarami, czyli przekonaniem, że człowiek może za pomocą słów i gestów rządzić siłami natury i kolejami losu. Nie unikniemy tematu samobójstwa, które zagraża każdej miłości.

O życiu i śmierci rozmawiałem z nowym opatem tynieckim o.Szymonem Hiżyckim OSB, znawcą starożytnego monastycyzmu. Na starych fotografiach tym razem rozpoznamy Ludwika Solskiego, aktora i reżysera, który odwiedził klasztor w Czernej. Mała Arabka jeszcze raz gości na naszych stronach, aby lepiej ją poznać. Stałe kolumny zapraszają jak zwykle do naśladowania Chrystusa, szkoły modlitwy oraz drobnych kulinarnych przyjemności. Dar życia, który z taką radością chrześcijanie przyjmują w Święta Bożego Narodzenia, jest zrozumiały dopiero wtedy, kiedy życie musi ulec przemianie. Święta Teresa używa porównania do jedwabnika, obumierającego w kokonie, żeby przejść do nowego życia, w którym nie musi już liczyć na króciutkie i słabiutkie nóżki, ale kolorowe skrzydła.

|3


listopad / grudzień 2015 8

20

8 Przemijanie – dramat i nadzieja

22 Droga prawdy i życia

Danuta Piekarz

Dominik Wider OCD

W naszych rozważaniach o różnych etapach ludzkiego życia pozostał nam już ostatni etap: późna starość i śmierć. Trzeba jednak pamiętać, że gdy w Piśmie Świętym, zwłaszcza w Psalmach, czytamy prośby o ocalenie od śmierci, niekoniecznie chodzi tu o śmierć biologiczną, jak my ją rozumiemy.

Dzień Wszystkich Świętych jest połączony z Dniem Zadusznym. Prawie wszyscy ludzie w tych dniach nawiedzają swoich bliskich, którzy odeszli z tego świata i spoczywają na cmentarzach lub w miejscu ich pochowania.

26 Rachunek z życia. 12 Pokój owocem cierpliwości

Święta Teresa od Jezusa o śmierci

Jakub Kryczyński

Paweł Hańczak OCD

Cześć! Nazywam się Kuba, mam 26 lat. Nie będzie to z pewnością dobry artykuł, bo daleko mi do dziennikarza. Piszę do Was z konkretnym świadectwem, którym chcę się podzielić, a w tym numerze – myślę – zabrzmi szczególnie, bo mowa jest o dwóch kolejnych owocach Ducha Świętego: cierpliwości i pokoju.

16 O śmierci ciała i trwaniu duszy

według Cycerona Andrzej Kuźma

Śmierć od zawsze budziła w ludziach strach, a jej tajemnica pobudzała wyobraźnię poetów. Starożytne podania Greków i Rzymian dostarczają nam najrozmaitszych fantazji na temat zaświatów.

18 Człowieczy los

Śmierć – to słowo, które raczej omijamy, wyraz, którego dźwięku nie lubimy, nie chcemy zbyt często na ten temat rozmawiać; to coś, co wzbudza w nas lęk bądź przypomina bolesną sytuację z życia najbliższych albo coś, co odrzucamy na dzisiaj (myślimy, że jeszcze nas nie dotyczy).

28 Dojrzały chrześcijanin Piotr Ścibor OCD Nieustanne karmienie się kerygmatem sprawia dojrzałe konfrontowanie się z rzeczywistością taką, jak jest na dziś. Wolnością od życzeniowych wizji na jej temat. Potrzebujemy trwałych, doskonałych sprawności do wejścia w codzienne umieranie, aby kosztować owoców zmartwychpowstawania z Jezusem.

Łukasz Nowak OCD

31 Przedsmak wiary. Wolność od czarów

O rzeczach ostatecznych można mówić w wieloraki sposób i każdy z nich wydaje się być próbą zaspokojenia głodu prawdy. Pismo Święte i Tradycja Kościoła to rzeczywistości, które z jednej strony są owocem poszukiwań człowieka, a z drugiej – zapisem cichego głosu Boga, jasno mówiącego o przeznaczeniu każdego z nas.

Maciej Jaworski OCD Siedząc w afrykańskich ławach uniwersyteckich, słyszałem już różne teorie na temat zacofania naukowego i technologicznego Afryki, jednak dzisiejszy zbił mnie z tropu zupełnie. Kolega, 55-letni kapłan z RPA, na wykładzie z afrykańskiej inkulturacji teologii zaszachował wszystkich.

20 Święta Pani Martin

35 Drugi brzeg

Damian Sochacki OCD

Bartłomiej Józef Kucharski OCD

Siostry Martin wyznały w procesie beatyfikacyjnym Teresy, że ich mama „była obdarzona wielkim męstwem i nadzwyczaj energicznym charakterem, była uosobieniem ofiarności. Jej serce, bardzo czułe i hojne, zawsze było skierowane ku Bogu, w którym pokładała heroiczną ufność”.

Nigdy nie jest za późno na to, by wyznać komuś miłość. Wiedziałem o tym nauczony doświadczeniem swoich siedemdziesięciu pięciu lat. W tym wieku trzeba już myśleć o przepłynięciu na drugi brzeg, gdzie czeka na nas Niewiadoma.

www.facebook.com/GlosKarmelu

4 | Głos Karmelu 6 2015


35

40

43

50

37 Morady szóste i tyle?

48 Fotoplastikon. Z podziękowaniem

Dawid Czartoryski

u Matki Bożej Szkaplerznej

Teresa przez cały dzień była myślami nieobecna. Siedziała przed ekranem, wpisując szeregi cyfr, ale co chwilę musiała się poprawiać, bo traciła uwagę. Wracała do tego samego początku wiersza, którego przez parę godzin nie mogła zapełnić.

39 Chorały na jubileusz

Jerzy Zieliński OCD Starsze pokolenie z pewnością dobrze pamięta Ludwika Solskiego (1855–1954), aktora i reżysera, męża aktorki Ireny Solskiej. Swą pracę artystyczną związał głównie z Krakowem, Warszawą i Lwowem. Ceniony był za wszechstronność i doskonałą wręcz charakteryzację.

Ewa Domagała

50 Ognista gołębica świętej Arabki

Pomysł był prosty: nagrać chorały karmelitańskie dla świętej Teresy. Śpiewać mają karmelici bosi, bo kto jak nie oni jest najbliżej Teresy?

Piotr Karauda OCD

40 Mnich, czyli kto? Rozmowa z Szymonem Hiżyckim OSB Czytając Regułę św. Benedykta, musimy pamiętać, że powstała ona niemal 1500 lat temu i w związku z tym sposób przekazywania poglądów i argumentacji był inny, niż ma to miejsce dzisiaj.

Każdy chrześcijanin wyznaje swoją wiarę poprzez znak krzyża świętego czyniony zwykle kilka razy dziennie. Jest to wyznanie wiary w jedynego Boga, który objawia się nam jako Ojciec, Syn i Duch Święty. Zwykło się podkreślać, że dziełem Ojca jest stworzenie, dziełem Syna odkupienie, a dziełem Ducha uświęcenie.

56 Noc ciemna św. Jana od Krzyża tłum. Damian Sochacki OCD

43 Listy o naśladowaniu Chrytusa.

58 Modlitewna szkoła brązowników

Grzegorz Tyma OCD

Marian Zawada OCD

Wewnętrzna wolność

z Tyru

Tym artykułem zamykamy cykl z serii „Elementy naszego charyzmatu”. Tym razem będziemy mówili o „karmelitańskim wyrzeczeniu”. Konstytucje mówią, że „Ten rodzaj życia, zgodnie z Regułą i nauką świętych Rodziców, staramy się prowadzić, opierając się na ewangelicznym wyrzeczeniu”.

Kiedy Salomon kończył budowę świątyni, zaprosił najlepszego brązownika Hirama z Tyru, który wykonał dwie kolumny u jej wejścia. Jedną nazwał Jakin, drugą – Boaz (1 Krl 7, 21).

46 Trzej muszkieterowie karmelitańskiej

Monika Grela

fotografii

Jerzy Zieliński OCD Od czasu, gdy pojawiły się możliwości uwieczniania na papierze fotograficznym ludzi oraz ich życia, nigdy nie brakowało pasjonatów tej dziedziny sztuki. Dzisiejsze zautomatyzowane aparaty fotograficzne robią za swych właścicieli niemal wszystko, jednak u początku fotografii rzecz miała się inaczej.

63 Pieczeń dębnicka Pieczeń wołowa w winie www.gloskarmelu.pl

14 grudnia Uroczystość świętego Jana od Krzyża

@gloskarmelu

|5


© Ch. Knowles | Dreamstime

Przemijanie – dramat i nadzieja Danuta Piekarz doktor teologii, italianistka, tłumaczka i pisarka, popularyzatorka Pisma Świętego

W

naszych rozważaniach o różnych etapach ludzkiego życia pozostał nam już ostatni etap: późna starość i śmierć. Trzeba jednak pamiętać, że gdy w Piśmie Świętym, zwłaszcza w Psalmach, czytamy prośby o ocalenie od śmierci, niekoniecznie chodzi tu o śmierć biologiczną, jak my ją rozumiemy. Dla człowieka Biblii śmierć to zerwanie relacji, to osamotnienie, a zwłaszcza zerwanie tej najważniejszej więzi – z Bogiem. To nam wyjaśnia, dlaczego mówimy o „grzechu śmiertelnym”, mimo że dusza ludzka jest nieśmiertelna: z takiego punktu widzenia zerwanie uświęcającej relacji z Bogiem może być nazwane prawdziwą śmiercią. Wyraźnie ukazują nam to teksty

8 | Głos Karmelu 6 2015

ewangeliczne: Jezus mówi o Łazarzu i córce Jaira, że zasnęli... Natomiast nazywa martwym kogoś, kogo my byśmy tak nie określili: syn marnotrawny „był umarły, a ożył”. Bóg może wskrzesić umarłego, natomiast nie chce łamać ludzkiej wolności, by na siłę sprowadzać kogoś, kto odszedł od Niego. Syn marnotrawny musi chcieć powrócić, by ożyła jego więź z Ojcem. Spójrzmy teraz szerzej na proces biologicznego obumierania człowieka. Jak powiedzieliśmy poprzednio, starcy cieszyli się szacunkiem otoczenia, niemniej świadomość ograniczeń związanych z tym okresem życia zawsze napawała pewną obawą, dlatego psalmista prosi Boga: „Nie odtrącaj mnie w czasie starości; gdy siły ustaną, nie opuszczaj mnie” (Ps 71, 9). Chyba najbardziej przejmujący – choć trudny do zrozumienia, bo poetycki – opis tego etapu życia przekazuje nam Kohelet: „Pomnij jednak na Stwórcę swego w dniach swej młodości, zanim jeszcze nadejdą dni niedoli i przyjdą lata, o których powiesz: «Nie mam


Przedsmak wiary. Wolność od czarów

Maciej Jaworski OCD misjonarz w Afryce i publicysta

S

iedząc w afrykańskich ławach uniwersyteckich, słyszałem już różne teorie na temat zacofania naukowego i technologicznego Afryki, jednak dzisiejszy zbił mnie z tropu zupełnie. Kolega, 55-letni kapłan z RPA, na wykładzie z afrykańskiej inkulturacji teologii zaszachował wszystkich. Nawet jeden z najsłynniejszych afrykańskich teologów z czterdziestoletnim stażem dydaktycznym Charles Nyamiti jakby zbladł, słysząc następujący wywód: „Przyczyną zacofania Afryki jest negatywna i opresyjna interpretacja czarów, guseł i magii narzucona przez białe chrześcijaństwo. To właśnie guślarstwo było naukowym potencjałem kontynentu, które kolonialne chrześcijaństwo zdławiło”. Studenci wybuchli śmiechem, po chwili jednak, rozumiejąc, że ten kapłan nie żartuje, zapadła wśród nich głęboka cisza w oczekiwaniu na odpowiedź skonfundowanego profesora. Lęk przed duchami Na przykładzie Rwandy chciałbym ukazać, jak afrykańska koncepcja życia po śmierci roi się od różnych rodzajów duchów – przodków rodzinnych, duchów mściwych czy opiekuńczych. Duchy opiekuńcze to zwykle te rodzinne, duchy przodków, które szczególnie wobec swoich potomków wywierają błogosławione oddziaływanie. Członków rodziny łączy z nimi więź nie tyle lękowa, ile duchowego szacunku wobec poprzedników. Jan Paweł II w dokumencie Ecclesia in Africa nie boi się porównać tej więzi do zapowiedzi obcowania świętych w chrześcijaństwie, pisząc: „Afrykańczycy instynktownie wierzą, że ci zmarli żyją nadal, pozostają w obcowaniu z nimi. Czyż nie jest to jakiś przedsmak wiary w Świętych Obcowanie?” Jednak większość duchów uznaje się za złośliwe i niebezpieczne. Według pierwotnych wierzeń rwandyjskich, mimo że śmierć pokonała ludzkie aspiracje

nieśmiertelności, to jednak nie jest to zwycięstwo ostateczne. Życie po śmierci istnieje, człowiek nie obumiera zupełnie. Jednakże wszystko, co z nią związane, zaczęło kojarzyć się z podstępem, rewanżem, rozczarowaniem. Taka wizja spowodowała u ludzi lęk i podejrzliwość w stosunku do tego, co po śmierci i do tego, co niewidoczne. Śmierć nie jest ani wyzwoleniem, ani przejściem, ale przemianą, co istotne, przemianą degradującą. Człowiek przemienia się w umuzimu. Nie jest to jednak koncept duszy ludzkiej. Coś po śmierci z człowieka pozostaje, jakiś cień nieśmiertelności, ale jest on stanem niespełnienia i zagubienia. Umuzimu staje się jeszcze bardziej oddalony od Boga niż za życia, dlatego w tym zagubieniu i smutku może stać się groźny dla żyjących. Ze zgryzoty spowodowanej tym, że żyjącym na ziemi jest lepiej niż jemu, może zacząć mścić się lub próbować wyrównać rachunki krzywdy za doznane na ziemi. Z tego też powodu ludzie rozwinęli cały system rytuałów, które mają zabezpieczyć rodzinę przed nieszczęściami powodowanymi przez złośliwe duchy. Duchy zmarłych nie są szczęśliwe, ale z pewnością są potężne w swych możliwościach. Potrafią przenikać do domów, ludzkiego ciała, powodować ludzkie cierpienia i przenikać do zagród, a nawet pobudzać wojowników do zabijania. W ich zasięgu jest również wywoływanie choroby, bezdzietności, katastrof atmosferycznych czy niepowodzenia w interesach. To ich się dokarmia, by zadowolić w smutku; przed nimi ukrywa, szybko pozbywając się ciała zmarłych, by nie zapamiętali ścieżki do zagrody; przed nimi zabezpiecza fetyszami, by magicznie ochronić się przed ich złowieszczym oddziaływaniem. Umuzimu nie daje spokoju ludziom na ziemi w imię zasady „nieszczęśnik nie da spokoju szczęściarzowi” (Umuzimu arira ku munyagasani), tzn. zagubiony duch żyjącemu człowiekowi. Bazujący na lęku i podejrzliwości wobec świata duchowego szamani poruszali się w tym świecie jak w istnym eldorado wolnych interpretacji, nakręcania spirali zemsty, skłócania rodzin, hamowania racjonalnego myślenia. Ludzie nie pytali wtedy, co z danym

| 31


Chorały

P

omysł był prosty: nagrać chorały karmelitańskie dla świętej Teresy. Śpiewać mają karmelici bosi, bo kto jak nie oni jest najbliżej Teresy? Na początku dzielnie się bronili: „Nie, nie! Karmelici nie śpiewają. To za trudne, będą się na nas krzywo patrzeć”; „Nie mamy dobrych głosów”; „Tego się już nie śpiewa”. Święta Teresa jednak tego chciała, bo wszystkie przeszkody stojące na drodze do realizacji płyty same znikały i otwierały się nowe możliwości. A poza tym karmelici bosi są specjalistami od wspinania się na strome i niezdobyte góry, więc nauczenie się przez nich chorału wydawało się jeszcze jedną niemożliwością do pokonania, wpisaną w ich charyzmat.

I tak zaczęły płynąć dźwięki. Pierwsze trochę niepewne i nieporadne, a potem z modlitwy, trudu i wytrwałości zaczęły pojawiać się nowe czyste współbrzmienia dotykające duchowego wymiaru. W takiej atmosferze, zaledwie w parę dni, udało się wydobyć ze śpiewających to, co najszlachetniejsze w chorale – subtelność frazy, wyczucie falowania melodii, interpretacją podobnej do benedyktyńskiej. A duch Karmelu nadał dźwiękom specyficzne zdecydowanie i terezjańską pokorę. Płyta „Sancta Mater Terésia” jest podarunkiem dla św. Teresy, ale paradoksalnie większym prezentem dla nas, wykonawców, i niech będzie takim dla wszystkich słuchających.  Ewa Domagała

| 39

Fot. Piotr Chachura

na Jubileusz


W prologu Reguły św. Benedykt poleca przed podjęciem dobrego uczynku dosłownie nastającą modlitwę (łac. instantissima oratio). Jakie wskazówki co do modlitwy pozostawił św. Benedykt? Czy możemy mówić o jakimś schemacie, postawie, narzędziach?

Rozmowa z Szymonem Hiżyckim OSB nowym opatem tynieckim, doktorem teologii, specjalistą z zakresu starożytnego monastycyzmu

40 | Głos Karmelu 6 2015

Fot. D. Sochacki OCD

Mnich, czyli kto?

Czytając Regułę św. Benedykta, musimy pamiętać, że powstała ona niemal 1500 lat temu i w związku z tym sposób przekazywania poglądów i argumentacji był inny, niż ma to miejsce dzisiaj. Pomoże nam to zrozumieć, dlaczego Reguła w zasadzie nie rozwija obszernej nauki o modlitwie wewnętrznej, natomiast skupia się na opisie codziennych rytuałów: zarówno tych liturgicznych (mamy obszerne fragmenty poświęcone technicznym stronom celebracji oficjum), jak i rytuałów życia codziennego (jak przyjmować gości, przeżywać posiłki itd.). Święty Benedykt nie miał zamiaru opisywać schematu modlitwy, jak to mamy chociażby w Karmelu (twierdza, droga na szczyt Karmelu), ponieważ uważał, że wszystko to, co mnisi potrzebują wiedzieć na ten temat, znajdą w pismach Ojców. Miał na myśli głównie Jana Kasjana i jego słynne Rozmowy z Ojcami oraz Reguły. To były teksty napisane w pierwszej połowie V w. na południu Galii przez człowieka, który wczesną młodość spędził wśród egipskich mnichów. Będąc przekonanym, że od nich można wiele się nauczyć, spisał wspomniane dzieła, pierwszemu z nich nadając formę dialogu, który toczy on sam z przyjacielem Germanusem oraz jednym z wielkich mnichów na konkretnie postawiony problem (złe myśli, czystość serca, strój mniszy itd.). Jeśli pytamy o modlitwę, to fragmenty z jego Rozmów z Ojcami, a konkretniej rozmowy IX i X, w której abba Izaak uczy młodych przyjaciół o modlitwie bezobrazowej, monologicznej, którą dziś pewnie określilibyśmy jako jakąś embrionalną formę modlitwy kontemplacyjnej. Bogactwo tego tekstu jest ogromne – temat na osobną rozmowę – powiem tylko, że jest to jedno z miejsc w literaturze świadczące o najstarszych formach tego, co dziś nazywamy modlitwą jezusową. Zwróciłbym uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze dla dawnych mnichów ostre przeciwstawienie


FOTOPLASTIKON Z podziękowaniem u Matki Bożej Szkaplerznej

S

tarsze pokolenie z pewnością dobrze pamięta Ludwika Solskiego (1855– 1954), aktora i reżysera, męża aktorki Ireny Solskiej. Swą pracę artystyczną związał głównie z Krakowem, Warszawą i Lwowem. Ceniony był za wszechstronność i doskonałą wręcz charakteryzację. Występował na scenie niemal do ostatnich lat życia. Obdarowany rozmaitymi uzdolnieniami nigdy nie zapomniał, od kogo je otrzymał i kto pomógł mu je rozwinąć. Z okazji rodzinnych czy zawodowych jubileuszy znajdował czas, by podziękować Bogu. Tak też było w roku 1954, ostatnim roku jego życia, gdy odwiedził klasztor karmelitów bosych w Czernej. Karmelitański kronikarz odnotował: „Nasze czerneńskie ustronie odwiedził Ludwik Solski, którego 100. rocznicę urodzin oraz 80-lecie pracy artystycznej obchodziła w roku bieżącym cała Polska. Gdy urodziła się święta Terenia [od Dzieciątka Jezus], on już był młodzieńcem, może już bawił ludzi, był aktorem”. Prezentowane fotografie wykonano 7 września 1954 roku przed klasztorem. Pierwsza przedstawia sędziwego Jubilata w towarzystwie o. Romana Pająka. Pan Solski modlił się z małżonką przed obrazem Matki Bożej Szkaplerznej, a następnie – oprowadzany przez zakonników – zwiedził klasztor i jego otoczenie. Drugą fotografię zrobiono na pożegnanie. Od lewej stoją: pielęgniarka państwa Solskich, pani Irena Solska, o. Roman Pająk, pan Ludwik Solski oraz przeor klasztoru o. Bazyli Jabłoński.  o. Jerzy Zieliński OCD

48 | Głos Karmelu 6 2015


ZAPRENUMERUJ Prenumerata

D la cz e g o wa rt o?  OSZCZĘDNOŚĆ Cena jednego numeru dwumiesięcznika „Głos Karmelu” w kiosku to 8 zł. Cena prenumeraty rocznej (6 numerów): 45 zł. Wysyłka na terenie kraju na nasz koszt – do prenumeraty zagranicznej należy doliczyć odpowiednią opłatę pocztową.

 WYGODA Jeśli zamówisz prenumeratę, listonosz dostarczy każdy numer „Głosu Karmelu” wprost do Twojego domu, zanim pojawi się na półkach księgarni.

 UPOMINEK Zamawiając prenumeratę na rok 2016, prenumerator otrzyma z pierwszym numerem upominek od Wydawnictwa – KALENDARZ NA ROK 2016 z sentencjami Małej Arabki (św. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego).

 JAK ZAMÓWIĆ PRENUMERATĘ • drogą elektroniczną, wysyłając e-mail na adres: prenumerata@wkb.krakow.pl • telefonicznie, dzwoniąc na numer 12 416 85 00 • drogą pocztową, pisząc na adres: Głos Karmelu, ul. Z. Glogera 5, 31-222 Kraków • wpłacając odpowiednią sumę na konto: Bank PEKAO S.A. III O/Kraków numer konta: 38 1240 2294 1111 0010 1138 4521 z dopiskiem: „prenumerata od numeru...” Dzieło naszego czasopisma polecamy Waszym modlitwom. Jeśli ktoś pragnie wesprzeć je również finansowo, istnieje możliwość ofiary na rozwój „Głosu Karmelu”; wówczas należy umieścić dopisek „na rozwój Głosu Karmelu”. Za wszelkie złożone ofiary, a przede wszystkim za Wasze modlitwy – składamy serdeczne „Bóg zapłać”! W intencji ofiarodawców, czytelników oraz redakcji tworzącej „Głos Karmelu” 8 grudnia w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP sprawowana będzie Eucharystia w kaplicy naszego klasztoru.

Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemu i kulturze chrześcijańskiej Nr 6 (66) listopad – grudzień 2015 Za zezwoleniem władzy kościelnej Nakład: 3 000 egz. Redakcja: Piotr Hensel OCD, Bartłomiej Kucharski OCD, Andrzej Kuźma, Danuta Piekarz, Damian Sochacki OCD (red. nacz.), Jerzy Zieliński OCD Dtp & prepress: Paweł Matyjewicz Adres: „Głos Karmelu” Wydawnictwo Karmelitów Bosych ul. Z. Glogera 5, 31-222 Kraków

62 | Głos Karmelu 6 2015

Prenumerata: Paulina Skowronek tel. 12 416 85 00, 12 416 85 12 e-mail: prenumerata@wkb.krakow.pl Konto: Bank PEKAO S.A. nr 38 1240 2294 1111 0010 1138 4521 Druk: Zakład Graficzny COLONEL S.A. – Kraków Wydawca: Wydawnictwo Karmelitów Bosych Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułów. Nie zwraca artykułów niezamówionych. Zdjęcia niepodpisane pochodzą z archiwum redakcji. Na okładce: © Freeimages

www.gloskarmelu.pl


Joël Pralong

Fałszywe poczucie winy

Postaram się przyjść z pomocą osobom, które dotknięte są poczuciem winy. Pierwszym krokiem w stronę uwolnienia jest wysłanie sygnału alarmowego, powierzenie bolesnej przeszłości uszom słuchającego w nadziei wykrycia wadliwych mechanizmów i doznania ulgi. Autor tej książki, zanim został kapłanem, był pielęgniarzem w szpitalu psychiatrycznym, dlatego postanowił podzielić się z czytelnikami świadectwami zebranymi podczas dwudziestosiedmioletniej praktyki duszpasterskiej, z zachowaniem dyskrecji względem opisywanych przypadków. Każdy z czytających będzie mógł się w nich rozpoznać i rozszyfrować własne emocje. Ks. Joël Pralong


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.