Seria „Karmel żywy”
14
Karmelitański Instytut Duchowości Wydawnictwo Karmelitów Bosych
Autorzy: G. Firszt OCD S. Fudala OCD J.W. Gogola OCD J. Machniak E. Matulewicz W. Misztal S.T. Praśkiewicz OCD A. Ruszała OCD M. Zawada OCD W. Zyzak
KAPŁAŃSTWO U ŚWIĘTYCH KARMELU XIII Dni duchowości 7–8 maja 2010 Pod redakcją O. Jerzego Wiesława Gogoli OCD
Kraków 2011 Karmelitański Instytut Duchowości Wydawnictwo Karmelitów Bosych
© Copyright by Karmelitański Instytut Duchowości ul. Rakowicka 18a, 31-510 Kraków
Imprimi potest O. Andrzej Ruszała OCD, prowincjał Kraków, dnia 28.02.2011 r. Nr 76/2011
Karmelitański Instytut Duchowości ul. Rakowicka 18a, 31-510 Kraków Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 www.wkb.krakow.pl www.karmel.pl e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl wydawnictwo@karmel.pl
ISBN 978-83-7604-119-3
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia na przykładzie św. Rafała Kalinowskiego Stanisław Fudala OCD
Kardynał Stanisław Dziwisz w liście skierowanym do kapłanów z okazji Roku Kapłańskiego sugeruje, jak przeżyć ten szczególny okres. Podkreśla przede wszystkim, że obecny czas świętowania „nie powinien się zacieśnić do jakichś spektakularnych wydarzeń. Chodzi o przeżycie go w głębszym wymiarze. Musimy sobie uświadomić, że pośród ludu Bożego istnieje pilne zapotrzebowanie na świętych i gorliwych kapłanów. Oto perspektywa. Trudna, ale fascynująca. Wniosek: Rok Kapłański trzeba przeżyć w odpowiedzi na słowa naszego Pana: «Wypłyń na głębię» – (Łk 5, 4). W tym Roku powinniśmy przede wszystkim pogłębić kapłańską tożsamość. […] W tym Roku powinniśmy przyjrzeć się głębiej naszej posłudze kapłańskiej, jej jakości, a także integralności. Misja kapłańska ma miejsce w trzech obszarach: posługa Słowa, posługa sakramentalna oraz dzieła”1. Zadania, jakie dziś rysuje przed nami kard. Dziwisz, wypełnił ponad sto lat temu św. Rafał Kalinowski, kapłan, który do święceń przygotowywał się długo, z głęboką świadomością odpowiedzialności za dar powołania, odpowiedzialności zarówno przed Bogiem i Kościołem, jak i drugim człowiekiem. Ponieważ jako święty jest niewątpliwie wzorem przeżywania kapłaństwa, 1
S. Dziwisz, List do kapłanów na rozpoczęcie Roku Kapłańskiego, Kraków 2009.
174
Stanisław Fudala OCD
warto zastanowić się, jak kształtowała się w nim odpowiedź na wezwanie Jezusa: „wypłyń na głębię”, jaką rolę odegrali kapłani, których spotkał na swojej drodze do ołtarza, jak wyglądała jego dynamika wzrostu, kształtowania w sobie kapłaństwa Chrystusa. Poszukując odpowiedzi na te pytania, a także na kolejne – zasadnicze: w czym wyraża się specyfika służby Bożemu Miłosierdziu, trzeba spojrzeć na kapłaństwo św. Rafała Kalinowskiego w trzech wymiarach: posługi słowa, posługi sakramentalnej oraz dzieł miłosierdzia.
1. Droga do ołtarza
Święty Rafał Kalinowski, gdy się go bliżej pozna i zaprzyjaźni z nim, jawi się jako człowiek oczarowany Bogiem, pochwycony przez Niego, mówiący w sposób niezwykle piękny o Jego miłości do stworzeń, miłości, która – jak się wyraził – „człowiekowi drogę zachodzi, potyka go po jego niedobrych ścieżkach i przypomina mu to, co on zapomniał, powtarza w sercu dawne jego obietnice, opowiada mu o pierwszej wierze, o pierwszej miłości, o z niczym niezrównanej niewinności”2. Czyż człowieka w ten sposób mówiącego o Bogu nie należy słuchać i opowiadać o tej Bożej miłości, której on doświadczył i którą dzielił się całym swoim życiem3? Józef Kalinowski urodził się i otrzymał wychowanie w rodzinie szlacheckiej o silnych tradycjach patriotycznych i katolickich. Doświadczenia z lat dzieciństwa i młodości ukształtowały w nim osobowość dojrzałą, zdolną do samodzielnego podejmowania 2 3
R. Kalinowski, Świętymi bądźcie, Kraków 1987, s. 81. Por. S. Fudala, Ze św. Rafałem Kalinowskim na ścieżkach wiary, nadziei i miłości, Kraków 2007, s. 9.
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia
175
życiowych decyzji. Różne, niekiedy trudne doświadczenia oraz owocna współpraca z łaską Bożą sprawiły, że w warstwie religijnej odznaczał się on zdrową pobożnością opartą na mocnych fundamentach wyrastających z osobistego spotkania z żywym Bogiem i intelektualnych poszukiwań głębszego sensu życia. Natomiast w warstwie moralnej na pierwsze miejsce wysuwała się postawa szeroko rozumianej odpowiedzialności i niezwykła wrażliwość na los drugiego człowieka. Trudno jednoznacznie stwierdzić, w którym momencie życia po raz pierwszy pojawiła się w Kalinowskim myśl o kapłaństwie. Być może stało się to w chwili rezygnacji ze studiów w Instytucie Agronomicznym w Hory-Horkach, w swoich Wspomnieniach bowiem, które powstały u kresu jego ziemskiego życia, napisał: „Naprawdę zważywszy niektóre dane powinienem był starać się o przyjęcie do seminarium duchownego w Wilnie. Iżem tego nie uczynił, znaczna część życia, a głównie lata młodego wieku połamały się na nieskładne części, stały się bez pożytku dla mnie i dla bliźnich i w marność się obróciły”4. A może myśl ta zrodziła się nieco później, gdy – będąc już oficerem – przeżył niezwykłe spotkanie z kwestarzem, które opisał w swoich Wspomnieniach: „Zawitał razu jednego kwestarz, nikogo nie omijał. Widząc mnie młodego oficera, przystąpił śmiało z wesołą postawą. Na nieszczęście nie bardzom co miał przy sobie, czym bym mógł się podzielić, wyprosiłem się grzecznie od kwesty i dodałem, nie bardzo myśląc, co mówię, iż w miejsce ofiary pieniężnej osobą własną Kościołowi służyć będę. «Chwytam za słowo» – odrzekł poczciwy braciszek – «pamiętaj wykonać, co przyrzekasz»”5. Kalinowski, jak sam zaznaczył, wtedy nie zdawał sobie sprawy z tego, co powiedział, ale we Wspomnieniach napisał: „Rzecz się sprawdziła w lat z górą dwadzieścia. Bóg mnie powołał do służby w Kościele świętym”6. Dopiero jednak w czasie powstania styczniowego 4 5 6
J. Kalinowski, Wspomnienia, Lublin 1985, s. 14. Tamże, s. 38. Tamże.
176
Stanisław Fudala OCD
zaczyna konkretnie myśleć o realizacji powołania kapłańskiego, prosi więc swoją znajomą, by przysłała mu informacje o wymaganiach stawianych kandydatom do zakonu. Interesował się wówczas kapucynami. Jednak udział w powstaniu i zesłanie na Syberię na wiele lat odsuną realizację tych planów. Papież Benedykt XVI w liście ogłaszającym Rok Kapłański napisał: „Sam nadal noszę w sercu wspomnienie pierwszego proboszcza, u boku którego wypełniałem mą posługę jako młody ksiądz. Pozostawił mi przykład bezwzględnego poświęcenia swej posłudze kapłańskiej, aż do śmierci, która zastała go w chwili, gdy niósł Wiatyk do ciężko chorego”7. W słowach tych papież w sposób bezpośredni odniósł się do konkretnej osoby – kapłana, który odegrał dużą rolę w kształtowaniu jego kapłańskiej tożsamości. Również Kalinowski spotkał wielu księży, którzy w znaczący sposób przyczynili się do rozwoju jego życia religijnego, a także stanowili pewien wzorzec – punkt odniesienia w tworzeniu się w nim obrazu takiego kapłana, jakim w przyszłości chciał być. Zarówno we Wspomnieniach, jak i w Listach przywołuje ich pamięć, pośrednio ukazując ich oddziaływanie na proces kształtowania się jego kapłaństwa. Przez pierwsze dwa lata nauki w Instytucie Szlacheckim w Wilnie wewnętrznym wyrobieniem i religijnym wykształceniem Józefa Kalinowskiego zajął się wybitny kapłan – o. Filip Mokrzycki, dominikanin8. Była to duża indywidualność, a przy tym postać bardzo sympatyczna, ciesząca się wśród młodzieży autorytetem i obdarzona jej przyjaźnią9. Następcą o. Mokrzyckiego został ks. proboszcz Jakubowski, który swoją sumiennością również zdołał pozyskać serca młodzieży10. Okres petersburski był dla Kalinowskiego czasem zmagania się z samym sobą. Coraz częściej zadawał sobie bardzo proste, 7 8 9 10
Bededykt XVI, List na rozpoczęcie Roku Kapłańskiego, Kraków 2009, s. 6. Por. J. Kalinowski, Wspomnienia, s. 5. Por. tamże. Por. tamże, s. 5, 10.
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia
177
a jednocześnie niezwykle trudne pytanie: Co mam czynić dalej? Wewnętrzny niepokój, którego doświadczał, nie był jedynie skutkiem pewnych zaniedbań w praktykach religijnych, lecz czymś znacznie poważniejszym; było to zmaganie się o kształt dorosłego życia, a może zmaganie się z Bogiem, który coraz natarczywiej kierował do niego zaproszenie wypłynięcia na głębię i poświęcenia życia Chrystusowi. Kalinowski, choć wtedy znany był jako człowiek niezwykle ambitny i odpowiedzialny, obdarzony licznymi talentami, wobec nikogo nie okazywał wyniosłości. W osobistych kontaktach odznaczał się dużą wrażliwością i zdolnością słuchania, czym budził wielkie zaufanie, stając się powiernikiem ludzkich tajemnic. W liście do brata napisał: „Ty nie znasz jeszcze, całego ciężaru uczucia, kiedy obcując z osobami, u których widzisz dla siebie zawsze duszę na ustach i serce na dłoni, trzeba to kółko ludzi przychylnych opuścić i zostać lub zupełnie samotnym, lub też zgrywać ciągle komedię, nigdy nie być zupełnie otwartym i nie móc z kimkolwiek bądź podzielić swych uczuć i wrażeń! Nie chcę przez to wyrazić, że brak mam osób, z którymi nie mógłbym ze szczerością pomówić, ale daleko od szczerości w rozmowie i pożyciu; szczerym być mogę i powinienem być z każdym, otwartym mogę być z bardzo bliskimi i wybranymi osobami”11. Instynktownie szukał samotności, którą bardzo cenił. Do swojej bratowej napisał: „samotność, to jest przyjemność mądrych”12. Coraz więcej czasu spędzał w kościele, regularnie też uczestniczył w wielkopostnych naukach głoszonych przez francuskiego dominikanina o. Souaillarda13. Szczególnie utkwiła Kalinowskiemu w sercu nauka o praktykowaniu miłości bliźniego14. W liście do bratowej napisał: „Każdy człowiek powinien być ambitny, ale ambicja tylko wtedy jest dobrym przymiotem, kiedy nosi w sobie zarodek ofiary 11 12 13 14
List do W. Kalinowskiego, Petersburg, 4 XI 1856, w: Listy I/I, s. 35–36. List do M. Kalinowskiej, Petersburg, I 1859, w: Listy I/I, s. 56. Por. J. Kalinowski, Wspomnienia, s. 35. Por. tamże, s. 40.
178
Stanisław Fudala OCD
z całej osobowości: jest szlachetna i wspaniałomyślna, kiedy dąży do celów szlachetnych i wspaniałomyślnych; jest zbrodnią, kiedy dąży wyłącznie do celu osobistego. Jezus miał ambicje umrzeć za ludzkość, apostołowie – być męczennikami za swoją wiarę”15. Charakterystyczne jest u niego pragnienie stworzenia wspólnoty ludzkiej, opartej na chrześcijańskiej moralności. W czasie powstania, gdy serce Kalinowskiego dręczą wątpliwości i pytania o sens walki, Bóg wkracza w jego życie z całą siłą, a jednocześnie niezwykle delikatnie, posługując się najbliższą osobą – rodzoną siostrą. Po wielkich wewnętrznych zmaganiach Józef klęka u kratek konfesjonału w Wilnie, mieście swego przyjścia na świat, z którym wiąże wspomnienia dziecięcej i młodzieńczej wiary. Kapłanem, przed którym odbył sakramentalną spowiedź, był ks. Konstanty Eymont, ostatni misjonarz na Litwie. Dla Kalinowskiego było to wydarzenie niezwykłe, koronujące trudy poszukiwań i walki, niosące wielką nadzieję i głębokie wewnętrzne uciszenie. Bez zbytniego wchodzenia w szczegóły, napisze: „Co się Bogu podobało wykonać w mej duszy w czasie chwil spędzonych u stóp spowiednika [...], może wypowiedzieć tylko ten, kto podobnych chwil doświadczył”16. Jego kierownikiem duchowym został ks. Felicjan Antoniewicz, profesor seminarium duchownego. Od tego momentu Kalinowski przystępował co tydzień do spowiedzi oraz każdego dnia uczestniczył we Mszy św. i przyjmował Komunię Świętą. Wspomniana spowiedź była zatem przełomowym momentem w jego życiu duchowym. Jeżeli dotychczas było to pełne trudu poszukiwanie sensu i zmaganie z Bogiem, to teraz rozpoczyna się bieg – Józef całkowicie daje się pochwycić Bogu i radykalnie pogłębia swoje życie wewnętrzne. Śledząc jego listy, łatwo dostrzec głęboką zmianę, zarówno w myśleniu, jak i w działaniu. Pod troskliwym okiem ks. Felicjana Antoniewicza odkrywa piękno życia Bożego i wartość sakramentów, zaczy15 16
List do M. Kalinowskiej, Petersburg, 22 II 1859, w: Listy I/I, s. 62. J. Kalinowski, Wspomnienia, s. 80–81.
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia
179
na cenić czas spędzony na adoracji Najświętszego Sakramentu. Dynamika wzrostu duchowego i otwarcie na działanie łaski są u Kalinowskiego czymś niezwykłym, zadziwiającym. Ta dynamika jest już teraz – na syberyjskich bezdrożach i w paryskich salonach – taka sama jak w zaciszu karmelitańskiej celi. Okres syberyjskiego zesłania, mimo wielkich utrudnień w korzystaniu z życia sakramentalnego, był nacechowany intensywną współpracą z łaską Bożą, a pragnienie świętości tak wielkie, że Kalinowski szukał każdej okazji, by – czerpiąc siłę z Ofiary Eucharystycznej i z osobistej modlitwy – wszystkim świadczyć miłość. Pragnie w ten sposób odwdzięczyć się Bogu za ogrom miłosierdzia, którego doświadczył. Jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że nie może iść po omacku, toteż szuka odpowiednich kapłanów, by korzystać nie tylko z sakramentalnej posługi, lecz także z kierownictwa duchowego. Początkowo jego kierownikiem duchowym był ks. Onufry Syrwid17. Następnie, gdy prawie wszyscy księża zostali wywiezieni do Tuńki, korzystał z pomocy ks. Ferdynanda Stuligińskiego. Duży wpływ na kształtowanie się obrazu kapłana u Kalinowskiego miał proboszcz z Irkucka, ks. Krzysztof Szwernicki18. Kapłan ten odznaczał się niezwykłą apostolską gorliwością, łagodnością i zrozumieniem zesłańców, dzięki czemu rozpalał w sercu swojego penitenta coraz mocniejsze pragnienie poświęcenia się Bogu w służbie kapłańskiej. Być może za jego radą Kalinowski rozpocznie osobiste studium m.in. teologii, historii Kościoła i łaciny. Wielkiej pomocy i duchowego wsparcia doznał od przebywającego na zesłaniu w Permie bp. Kacpra Borowskiego, byłego profesora Akademii Duchownej w Wilnie i Petersburgu. To z nim wiele godzin spędził na głębokich rozmowach: „Co dzień wieczorem
17
18
Por. List do M. Ksawery Czartoryskiej, Wadowice, 29 XI 1906, w: Listy II/II, s. 447. Por. J. Kalinowski, Wspomnienia, s. 107–108.
180
Stanisław Fudala OCD
o 7-mej mam wstęp do Pasterza, dla rozwiązywania trudności spotykanych w teologii, którą w wolne godziny czytam”19. Wspomniani księża zaszczepili w sercu Kalinowskiego wielkie umiłowanie Eucharystii i Kościoła, a swoim przykładem ugruntowali dojrzały obraz kapłaństwa. Wyrazem jego umiłowania Eucharystii są słowa: „Dzisiaj zaś muszę jednak wyznać pani Ludwice, że oddawanie czci Panu Jezusowi w Sakramencie Ołtarza było i jest dla mnie źródłem cierpliwości, wytrwałości, ratunku, pociechy, jest dosłownie źródłem życia, fons vitae, bez tej tajemniczej miłości Zbawiciela zostawionej nam w Kościele, już by dawno było po mnie. Oby też dobry Jezus pozwolił nam z tego źródła czerpać”20. Duchowni, dostrzegając w Kalinowskim człowieka dojrzałego i rozkochanego w Bogu, a także widząc w nim wielkie predyspozycje oraz otwartość na ludzi i wrażliwość na biedę, angażowali go w nauczanie religii, w przygotowanie dzieci, młodzieży i dorosłych do sakramentów oraz w duchowe prowadzenie podopiecznych. Sami zesłańcy szybko dostrzegli w nim głęboką i autentyczną świętość, toteż niejednokrotnie nie tylko prosili go o modlitwę wstawienniczą przy konających, ale także otwierali przed nim swoje serca i powierzali osobiste dramaty. Nie zabiegając o to, stawał się więc duchowym przewodnikiem. Siał w serca towarzyszy niedoli ziarno Ewangelii, a czynił to z wielkim zrozumieniem i delikatnością, nikomu niczego nie narzucając. Gdy wstępował do zakonu, odznaczał się dojrzałą osobowością i niezwykłym duchowym wyrobieniem; miał wyraźny cel – pragnął służyć Chrystusowi i Kościołowi jako kapłan-zakonnik. Z wielką otwartością i dużym zaangażowaniem poznawał nowy styl życia. Choć miał czterdzieści dwa lata, wymagania zakonne nie sprawiały mu większych trudności. Ten ostatni etap na drodze do ołtarza starał się przeżyć jak najowocniej, oddając się lektu19 20
Por. List do rodziny, Perm, 5/17 XI 1872, w: Listy I/I, s. 432. List do L. Młockiej, Paryż, 30 I 1875, w: Listy I/II, s. 158.
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia
181
rze świętych Karmelu oraz studium filozofii i teologii. Po przyjęciu święceń kapłańskich z wielką żarliwością i poświęceniem podejmował prace wyznaczane mu przez przełożonych; był wychowawcą, przeorem, a przede wszystkim spowiednikiem i kierownikiem duchowym.
2. W służbie Bożego Miłosierdzia
„Bóg w miłosierdziu swoim podźwignął mnie ze stanu niewiary właśnie wtedy, kiedy wkrótce miała nastąpić chwila próby i cierpienia, które bez wiary stają się drogą upadku, albo – co może jeszcze gorsze – pychy i wyrzutów [względem] Opatrzności. Dzisiaj ogrzany uczuciem religijnym, w cierpieniu widzę pokutę za przeszłość, spokojnie patrzę w rzeczywistość i w przyszłości światła upatruję nadzieję dla siebie, we wszelkim położeniu w jakim spodoba się Opatrzności mnie doświadczyć”21. Słowa te nie tylko charakteryzują jego sytuację duchową na początku drogi na Syberię, ale także stają się pewnego rodzaju programem życia. Doświadczywszy ogromu Bożego miłosierdzia w sakramencie pokuty i pojednania, Kalinowski pragnie wynagrodzić Bogu za minione lata, a jednocześnie czynić miłosierdzie ludziom. Staje się więc sługą tego najważniejszego i największego przymiotu Bożej natury. Do realizacji wyznaczonego sobie zadania wykorzystuje wszystkie talenty, jakimi Bóg go obdarzył – pełni miłosierdzie przez słowo pisane, posługę w konfesjonale oraz zaangażowanie w różnego rodzaju dzieła apostolskie.
21
List do L. Młockiej, Usole, 7 X 1865, w: Listy I/I, s. 173.
182
Stanisław Fudala OCD
2.1. Posługa słowa Święty Rafał pozostawił po sobie bardzo obfitą korespondencję, Wspomnienia oraz Konferencje głoszone współbraciom i siostrom karmelitankom bosym. W pismach podejmował różnorodną tematykę, przekazując religijne treści w formie porad bądź wskazań moralnych. Jeśli omawiał zagadnienie Miłosierdzia Bożego, to tylko w kontekście innych tematów – sakramentu pojednania, nawrócenia czy Miłości Bożej. Rafał Kalinowski nie był teologiem ex professo, nie mógł więc pozostawić po sobie całościowych opracowań zagadnień teologicznych. Jednak jego spuścizna ma ogromną wartość, ukazuje bowiem dzieje konkretnego człowieka, a przez to daje możliwość głębszego wglądu w jego wnętrze i świadczy o działaniu Boga w jego sercu. Z uwagi na słaby stan zdrowia Kalinowski bardzo rzadko podejmował się głoszenia kazań, ale regularnie głosił konferencje do współbraci jako przeor i do sióstr karmelitanek jako ich wizytator czy radny prowincjalny. W jednej ze swoich konferencji św. Rafał Kalinowski napisał: „Względem nas Bóg jest Ojcem czułym, który prowadzi swe dzieci za rękę, i nauczycielem stojącym zawsze przy uczniu swym, aby go oświecić, kierować i dać mu uniknąć zasadzek zastawianych przez własne niedoświadczenie nasze; nie tylko Pan i Bóg nasz zostaje zawsze przy nas, lecz na pewien sposób ciągnie nas za sobą, przez powrózki praw naszych. Są to powrózki, które nie krępują, nie wstrzymują ruchu, lecz przeciwnie go przyspieszają”22. Bóg był zatem dla św. Rafała czułym Ojcem, Nauczycielem, który daje wskazówki, jak postępować, by w pełni odpowiedzieć na Jego zaproszenie do przyjaźni. Człowiek, poznając siebie, odkrywając swoje relacje z Bogiem, doświadcza, że jest Jego dzieckiem. Bóg, który powołał go do istnienia, wezwał go również do udziału w swoim Boskim życiu. Zapragnął, by człowiek stworzony na Jego obraz i podobieństwo uczestniczył w peł22
R. Kalinowski, Świętymi bądźcie, s. 96.
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia
183
ni szczęścia, aby poznał źródło swego życia – odwieczną Prawdę. Bóg jako pierwszy wychodzi z inicjatywą, podprowadzając człowieka do źródła, aby prawdę poznał, przyjął i nią żył23. Zespala się głęboko i tajemnie ze stworzeniem, wchodzi w jego życie, kieruje go ku prawdzie. Miejscem spotkania z Bogiem jest wnętrze człowieka, jego serce. Bóg ukazuje swoje oblicze, gdy niestrudzenie dążymy ku własnej głębi i prawdomówności. Nasz Święty twierdzi, że Stwórca, aby rozmiłować człowieka w sobie, na początku drogi udziela mu szczególnego doświadczenia swojej obecności. Wówczas człowiek staje się umarły dla siebie24. Bóg jednak – kontynuuje dalej św. Rafał – nie chce, abyśmy zbytnio przywiązali się do tych wyjątkowych łask, dlatego usuwa się, wyznaczając nam zadania do spełnienia i pozwalając doświadczyć trudu ziemskiego życia25. To w sercu – zdaniem św. Rafała – człowiek słyszy wołanie tak długo, aż otworzy się na Boga. Bóg czeka na odpowiedź, oczyszcza wnętrze, „zagląda w serce człowieka, łatwo się lituje nad słabością ludzką i zawsze jest obecny tam, gdzie człowiek wystarczyć nie może: Bóg miłosierny, któremu najlepiej znana jest nasza słabość, oprócz pierwszej łaski pobudzającej do przyjęcia prawdy Jego […] rozlewa jeszcze łaskę oczyszczającą przez sakrament pokuty i łaskę uświęcającą przez Najświętszy Sakrament, w którym jednoczy się z nami”26. Doświadczenie objawiającego się Boga jako Miłości Miłosiernej, czy to na modlitwie, czy w sakramencie pojednania – zdaniem św. Rafała – rodzi w człowieku potrzebę nieustannego wyzwalania się z grzechów. Skrucha zrodzona z miłości staje się kluczem do nieba, najcenniejszym skarbem człowieka. Aby go zdobyć, trzeba spełnić określone wymagania. Słuchaczom swoich konferencji św. Rafał zwraca uwagę na: poznanie siebie,
23 24 25 26
Por. List do A. Kalinowskiego, Mentova, 6 XII 1875, w: Listy II/I, s. 219. Por. List do s. M. W. Smoczyńskiej, Wadowice 12 XII 1893, w: Listy II/I, s. 350. Por. R. Kalinowski, Świętymi bądźcie, s. 96–97. List do H. Kalinowskiej, Czerna 11 X 1890, w: Listy II/I, s. 174.
184
Stanisław Fudala OCD
boleść z odwrócenia się od Boga, pragnienie przylgnięcia do Niego jedynie z miłości, pełnienie Jego woli27. Święty Rafał wielokrotnie zwraca uwagę także na postawę zaufania względem Boga. Miłosierny Ojciec z radością przyjmuje w swoje ramiona powracających grzeszników: „Ta opieka Bożej Opatrzności sprawia, że w każdym momencie życia, w jakim się człowiek znajdzie, może korzystać ze środków dobroci i miłosierdzia Bożego, jakie Ono podaje każdemu z nas”28. Kalinowski miał głęboką świadomość własnej grzeszności, lecz to nie przeszkadzało mu, by oddawać siebie Bogu: „Nie byłbym wolny od niepokoju o moją przyszłość, jeżeli by nie pokrzepiała mnie ufność w Opatrzność Boską, która nie opuszcza tych, co do niej się uciekają, jakkolwiek wielcy oni mogą być grzesznicy, do liczby tych ostatnich zaliczyć się muszę”29. Głoszenie Bożego Słowa stało się dla Kalinowskiego doskonałą okazją do ukazywania Boga jako kochającego, pełnego miłości Ojca, który pragnie szczęścia swoich dzieci. Jego miłość jest uprzedzająca, oczyszczająca, uzdrawiająca i uświęcająca. Boże Miłosierdzie w głoszonym przez św. Rafała czy pisanym słowie stanowi ważny element. Widać w tym głębokie zrozumienie tajemnicy, która wyrasta z osobistego doświadczenia mocy Boga. 2.2. Posługa sakramentalna Posługa sakramentalna, a w szczególności posługa w konfesjonale, należy do najważniejszych przestrzeni, w których przejawia się Boże Miłosierdzie. Patrząc na życie i posługiwanie św. Rafała, nietrudno zauważyć, że konfesjonał był dla niego Amboną Bożego Miłosierdzia. Osobiste doświadczenia z przeszłości: widok pustego konfesjonału w chwili, gdy chciał się wyspowia27 28 29
R. Kalinowski, Świętymi bądźcie, s. 58. List do rodziny, Gratz, 20 X 1877, w: Listy I/II, s. 326. List do rodziny, Usole, 1 VII 1866, w: Listy I/I, s. 183–184.
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia
185
dać, i przełomowa spowiedź po dziesięcioletniej przerwie odczytał jako znaki, że właśnie ten rodzaj posługi ma być zasadniczy w jego kapłańskim życiu. Widział w tym jakąś Bożą zapowiedź przyszłych spraw i zadań, do jakich powołuje go Chrystus. „Wielu tylko często mię martwi swoją obojętnością religijną; pocieszam się tym, że sam byłem nielepszym, a bodaj nawet gorszym, nie tylko więc oni mnie tym nie odstręczają, ale nawet pociągają. Jeżeliby mię odepchnięto – czym byłbym obecnie?”30. Jego szczególne umiłowanie sakramentu pokuty i pojednania zrodziło się z osobistego głębokiego doświadczenia Bożej miłości przy konfesjonale, a także ze zrozumienia, jak wielką wartość ma ten sakrament na drodze uświęcenia. Nie lubił go nazywać spowiedzią, uważał bowiem, że takie określenie nie wyraża istotnej treści. Sakrament pojednania był dla niego sakramentem miłosierdzia31. Twierdził, że z dojrzałego poczucia winy rodzi się skrucha, której wyższym stopniem jest miłość32, z miłości zaś – pragnienie współcierpienia z Chrystusem. „To tylko ma wartość co się wycierpi. Miłość Boża wymaga, abyśmy się w każdej okazji zaparli siebie, a po upadku zaraz upokarzali się i żałowali, a następnie dalej pracowali nad sobą”33. Swoim penitentom zalecał częste przystępowanie do sakramentu pokuty i pojednania, ale uwrażliwiał ich, by nie przekształciło się to w zwyczaj lub w swego rodzaju „duchową rozrywkę”34. Człowiek – jego zdaniem – dzięki wierze, otrzymanej w darze w sakramencie chrztu, przystępując do sakramentu pojednania, staje u stóp krzyża, aby przez łzy skruchy przygotować się do przyjęcia daru przebaczenia i do obmycia Krwią Przenajświętszą spływającą z ran ukrzyżowanego Jezusa. Darami, które otrzymuje 30 31 32 33
34
List do rodziny, Usole, 10/22 IX 1965, w: Listy I/I, s. 134. Por. J. Kalinowski, Wspomnienia, s. 99. Por. R. Kalinowski, Świętymi bądźcie, s. 41. Wspomnienia Siostry M.W. Smoczyńskiej, w: R. Kalinowski, Świętymi bądźcie, s. 187. Por. List do m. M.K. Czartoryskiej, Lwów, 20 IX 1901, w: Listy, II/II, s. 122.
186
Stanisław Fudala OCD
się podczas chwil spędzonych przy kratkach konfesjonału, są: doświadczenie Bożego Miłosierdzia i wewnętrzny pokój, uzdrowienie z wewnętrznych zranień i pomnożenie łask35. Święty Rafał był cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym nie ze względu na wiedzę, lecz z powodu dużego doświadczenia i świątobliwego życia. W trakcie sprawowania sakramentu pojednania zachęcał penitentów do większej gorliwości. Chciał nie tyle rozgrzeszyć, ile doprowadzić osobę do nawrócenia, zaszczepienia w niej życia Bożego. Podkreślał, że każdy człowiek jest powołany do świętości, niezależnie od zawodu, wieku czy zajmowanego stanowiska, bez względu też na to, jaką funkcję pełni w Kościele. Z realizacją tego zadania – wielokrotnie to powtarzał – nie można zwlekać, czekając na lepszą sposobność i dogodniejsze warunki. Należy wykorzystać każdą chwilę życia, by zbliżyć się do Boga. Świętości – twierdził – nie osiąga się w jeden dzień; potrzebna jest długa i wytrwała współpraca z łaską. Nie poprzestawał na zachętach, lecz wspierał swoich penitentów żarliwą modlitwą i żywym przykładem. Kalinowski stawiał wysokie wymagania nie tylko penitentom, lecz także szafarzom. Twierdził, że zarówno wiara kapłana, jak i jego ludzka postawa są czymś bardzo istotnym. Sługa Boży Jan Paweł II podkreślał, że w posłudze sakramentu pojednania penitenci winni doświadczać nie tylko łaski sakramentu, lecz także owoców osobistej świętości kapłana. Świętość spowiednika sprawia, że penitent może w jego posłudze dostrzec jak w zwierciadle przebaczającego Boga Ojca. Im bardziej kapłan jawi się jako przejrzyste lustro, tym łatwiej można poprzez jego słowa, gesty i całą osobowość dostrzec miłosierdzie samego Boga. Owocem świętości kapłana w sprawowaniu sakramentu pojednania jest także jego wstawiennictwo za penitenta u Boga, siła jego osobistego przykładu oraz pokuta i modlitwa ofiarowana w intencji tych,
35
Por. R. Kalinowski, Świętymi bądźcie, s. 101.
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia
187
których spowiada36. Właśnie taką postawę widzimy u św. Rafała – nie tylko nie skąpił czasu swoim penitentom w czasie spowiedzi, lecz także dużo modlił się w ich intencji i pokutował. „Dobremu Ojcu nie wystarczała praca; sam modlił się dużo i innych prosił o modlitwę za te dusze udręczone, a szczególniej za tę panią z Rumunii, którą była księżna Moruzi, i brał ją w obronę, gdy zaszła tego potrzeba”37. Osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji, a korzystały ze spowiedzi u św. Rafała, zawsze znajdowały u niego zrozumienie i czuły się podniesione na duchu. Święty Rafał jawi się zatem jako sługa Bożego Miłosierdzia, człowiek głęboko zakorzeniony w Chrystusie, kapłan, który swoją osobą i postawą okazuje grzesznikom prawdziwe oblicze miłosiernego Boga Ojca. 2.3. Posługa dziełom miłosierdzia Wyniesiona z domu i nieustannie pielęgnowana wrażliwość na drugiego człowieka, a także szczególne doświadczenie Bożej miłości i płynące z tego doświadczenia zrozumienie innych, przybrały w życiu św. Rafała, zarówno świeckim, jak i zakonnym, szczególny kształt. Obfituje ono w liczne dzieła miłosierdzia. Bardzo wcześnie Kalinowski odkrywa prawdę, że życie ma sens tylko wtedy, gdy staje się darem, że ostateczne spełnienie dokonuje się poprzez okazanie miłości bliźniemu ze względu na Chrystusa. Miłość Chrystusa do człowieka, najpełniej wyrażona w posłuszeństwie krzyża, była dla św. Rafała ostatecznym i jedynym punktem odniesienia w przeżywaniu i rozumieniu miłości. To całkowite oddanie i poświęcenie się Boga jest wezwaniem do takiej samej postawy. Znajduje to swój wyraz w stwierdzeniu 36
37
Por. Jan Paweł II, Posługa kapłańska w sakramencie pojednania. Przemówienie dla członków Penitencjarii Apostolskiej, „L’Osservatore Romano” (wyd. pol.) 5–6(1993) s. 43–44. J.B. Bouchaud, Miłość za miłość, Kraków 2007, s. 156.
188
Stanisław Fudala OCD
św. Rafała: „jeżeli Bóg się cały oddał za nas, jakże nam nie poświęcić się Bogu”38. Miłość, w której uczestniczył i jakiej doświadczał, stała się dla niego drogą do osiągnięcia takiej wolności, że sam mógł stać się darem dla innych. Posługa dziełom miłosierdzia rozwijała się u naszego Świętego w dwóch wymiarach: wewnętrznym (modlitwa) i zewnętrznym (dyspozycyjność wobec potrzebujących). Rozmowa z Bogiem była dla niego okazją do wypraszania łaski nawrócenia dla zabłąkanych, zdrowia dla chorych czy dobrej śmierci dla konających. Gorąco wierzył w potęgę modlitwy, zwłaszcza wstawienniczej. Wielokrotnie spotykał ludzi zagubionych, zawładniętych przez grzech, ale nigdy nie tracił nadziei – rozpoczynał szturm do Nieba, by ich uratować, jak pisał w liście do bratowej: „Nic przed Bogiem nie ma tyle wartości, ile modlitwa za grzeszników”39. Dla niego było czymś oczywistym, że miłość bliźniego może być wyrażona w modlitwie, zwłaszcza jeśli nie można jej wypowiedzieć w inny sposób. Nie zawsze był w stanie pomóc finansowo potrzebującym, jednak nigdy nie tracił ufności w Opatrzność Bożą. Mówił: „Bóg pozwala prosić tylko o chleb powszedni, jeśli zaś nie daje nam środków materialnych do wsparcia braci, to też może ma w tym swe widoki i każe mi nadrobić modlitwą”40. Twierdził, iż modlitwa tak rozszerza ludzkie serca, że więcej jest w nich miejsca dla bliźnich. A bliźnim był dla niego każdy człowiek, niezależnie czy był to Polak, Rosjanin czy ktoś innej narodowości. Nie było też dla niego ważne, czy była to osoba wierząca, czy nie; istotne było, że jest to człowiek, za którego Chrystus oddał swoje życie. To wystarczyło św. Rafałowi, by spieszyć z modlitewną pomocą. W liście do najbliższych napisał: „Dzisiaj bardziej, niż kiedykolwiek nie śmiem rzucać kamieniem na tych, którzy rozsiani
38
39 40
List do rodziny, Usole, 1 VII 1866 (dopisek do Masi Kalinowskiej), w: Listy I/I, s. 186. List do H. Kalinowskiej, Linz, 27 IV 1982, w: Listy II/I, s. 234. List do rodziny, Irkuck, 29 XII 1868, w: Listy I/I, s. 268.
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia
189
po wsiach, upadli moralnie i tracą cechę, którą wynieśli z kraju, za nich może być tylko modlitwa”41. Wrażliwość na ludzką biedę, zarówno materialną, jak i duchową, nie pozwalała mu być obojętnym. Ilekroć widział kogoś w potrzebie, był gotowy oddać nawet własną odzież. W okresie zesłania rodzina poczytywała mu to za wyraz rozrzutności, ale nie zrażał się, wręcz odwrotnie – w niesienie pomocy materialnej zaangażował swoich przyjaciół i znajomych, którzy pozostali w kraju, a do rodziny napisał: „Dodać tu muszę, że patrzeć obojętnie na nędze niepodobna, nie wstrzymywałem się z wydawaniem pieniędzy, w tej myśli, że zawsze łatwiej o nie w kraju niż tu”42. Za pośrednictwem znajomych odszukiwał rodziny zesłańców, przekazywał napisane przez siebie w ich imieniu listy do kraju, sprowadzał potrzebne podręczniki dla dzieci i młodzieży. Przyczynę upadku moralnego swoich towarzyszy upatrywał w nędzy materialnej i braku wykształcenia43. Szczególnym wyrazem zaangażowania św. Rafała w dzieła miłosierdzia było tworzenie szkółek dla opuszczonej i zaniedbanej młodzieży. Tak czynił zarówno przed powstaniem, jak i w okresie zesłania. Niekiedy brał też na wychowanie niektóre dzieci zesłańców, zwłaszcza sieroty, i starał się być dla nich jak najlepszym ojcem, a często i matką. Będąc już przeorem wadowickim, pomagał upadłym dziewczynom. Dla wielu z nich znalazł miejsce u sióstr miłosierdzia w Krakowie, bo chciał je wyrwać ze szponów grzechu i pokazać im, że istnieje inne życie, które niesie ze sobą szczęście i zadowolenie bez zaprzedawania się złu. Widząc, jakie spustoszenie niesie alkoholizm, wspólnie z Benedyktem Dybowskim organizował Bractwa Trzeźwości. Zdawał sobie sprawę, że Bóg powierzył mu jako chrześcijaninowi wielkie zadanie: ma być znakiem Jego dobroci i miłości 41 42 43
List do rodziny, Kułtuk, 11/23 VII 1871, w: Listy I/I, s. 364. List do rodziny, Tomsk, 12/24 XI 1864, w: Listy I/I, s. 138. Por. List do rodziny, Dubrownia, 23 X 1864, w: Listy I/I, s. 131–133.
190
Stanisław Fudala OCD
przejawiającej się w otwarciu na potrzeby bliźnich i niesieniu im pomocy. Podzielił się tą myślą z rodziną: „Uważam siebie za cudzą własność, aby tylko nie bolało, a zresztą co mi do tego”44. To powiedzenie stało się programem jego życia i na zesłaniu, i w czasie służby kapłańskiej. Zesłanie na Sybir traktował jako pokutę za swoje grzechy, widząc w tym wolę Bożą. Stał się cudzą własnością zarówno poprzez dzielenie się dobrami materialnymi, jak i przekazywanie skarbu wiary. Z całą pewnością można stwierdzić, że św. Rafał Kalinowski był prawdziwym sługą Bożego Miłosierdzia. Nie tylko innych zachęcał do świętości, lecz także sam nieustannie do niej dążył. Jako człowiek był niezwykle łagodny i wrażliwy. Również gdy pełnił posługę sakramentalną odznaczał się wielką wyrozumiałością, ale jeśli zachodziła potrzeba, umiał być stanowczy i wymagający. Nigdy nie sprawiał wrażenia, że potępia grzesznika, nie okazywał też zniecierpliwienia lub pośpiechu, przeciwnie – zawstydzał penitenta łagodnymi przynagleniami. Dzięki wewnętrznej pogodzie ducha był postrzegany jako człowiek godny zaufania, co wielokrotnie ułatwiało innym otwieranie przed nim serc, a także szczere i owocne korzystanie z posługi sakramentalnej. Jedna z karmelitanek bosych z łobzowskiego klasztoru, w którym św. Rafał pełnił posługę spowiednika (gdzie często także osoby świeckie korzystały u niego z sakramentalnej posługi czy kierownictwa duchowego), w ten sposób wspomina swego spowiednika: „Ci, którzy mieli do czynienia z o. Rafałem, mówili, iż odnosili wrażenie, że rozmawiają ze świętym. Miał powierzchowność ascety, a równocześnie był miły, uprzejmy i delikatny w obejściu, co mu jednało szacunek i zaufanie. Z każdym rozmawiał odpowiednio do jego wieku i stanowiska. Dla dzieci był bardzo dobry i starał się zjednać je dla Boga. [...] Jedna z jego bratanic, dziecko jeszcze, która go od czasu do czasu odwiedzała w Krakowie, nie chciała się z nim rozstać, a młode kuzynki naszych sióstr, które nas od44
List do rodziny, Tomsk, 13/25 XII 1864, w: Listy I/I, s. 142.
Kapłan jako sługa Bożego Miłosierdzia
191
wiedzały, na jego widok pozbywały się wrodzonej nieśmiałości i chciały się u niego spowiadać. Po spowiedzi mówiły nam o pokoju i szczęściu, jakim dusza ich była przepełniona. Były zupełnie zmienione i pragnęły raz jeszcze doznać takiego szczęścia. Wszystkie znajome osoby korzystały z jego bytności w Krakowie i przychodziły do naszej kapliczki na długie z nim rozmowy. Była między nimi jedna felicjanka, jedna pani z Rumunii i wiele innych, dręczonych takimi skrupułami, że już nie mogły znaleźć spowiednika dość cierpliwego, który by chciał je spowiadać. Wszystkie przychodziły do o. Rafała po pociechę, a on przyjmował je zawsze z niewyczerpaną dobrocią i cierpliwością”45. A zatem poszukując sposobów, jak w Roku Kapłańskim, a potem w kolejnych latach w pełni odpowiedzieć na wezwanie: „Wypłyń na głębię”, warto przyjrzeć się św. Rafałowi Kalinowskiemu, gdyż jego życie jest wyraźną wskazówką, że aby stać się świętym kapłanem, trzeba oddać siebie w służbę Bożemu Miłosierdziu.
45
J.B. Bouchaud, Miłość za miłość, s. 161–162.
Słowo na zakończenie Dni duchowości W minionych latach przeżywaliśmy nasze Dni duchowości z jedną konkretną postacią Karmelu, której naukę zgłębialiśmy w różnych aspektach, mając okazję do rozwinięcia tematów ważnych również dla nas dzisiaj, a typowych dla danej postaci. Jak dotąd tylko raz zrobiliśmy wyjątek, podejmując temat „Mistyka w codzienności”. W tym roku kolejny wyjątek, ale wkrótce może się okazać coś odwrotnego, że studium różnych tematów u jednej postaci będzie wyjątkiem. Nie ma to dla nas większego znaczenia. Ważne, by Karmel był żywy, jak głosi seria publikująca materiały z Dni duchowości, tzn., aby pisma naszych Świętych były dzisiaj czytelne i w jakiś sposób przekładały się na życie duchowe współczesnych wierzących. Zamiast streszczać poszczególne referaty proponuję skupić się na trzech tematach, które przewijały się przez wszystkie wystąpienia: jedność Kościoła poprzez Chrystusowe kapłaństwo, ofiara z życia jako serce kapłaństwa powszechnego i służebnego oraz misja, która zawsze wypływa z tożsamości osoby. a) Wielu z nas, zwłaszcza kapłanów odczuwa pewną przepaść pomiędzy duchowieństwem a laikatem, jakby kapłani znajdowali się w jakimś osobnym pomieszczeniu Kościoła. Nasza refleksja na temat kapłaństwa u świętych Karmelu pozwala lepiej dostrzec tę jedność. Zarówno o. Marian, jak i p. Elżbieta na przykładzie świętych karmelitanek bardzo plastycznie pokazali tę ścisłą jedność kapłanów z ludem Bożym, a jednocześnie potrzebę wspierania kapłanów w odpowiedni sposób. Troska o tę jedność
Słowo na zakończenie
193
to zasadniczy cel życia karmelitanek bosych. Św. Teresa przeżyła wstrząs na wieść o rozbiciu Kościoła przez Reformację, a jej konkretną odpowiedzią na zaistniałą sytuację w Kościele była fundacja pierwszego klasztoru odnowionego Karmelu w Awili. Ale nie tylko karmelitanek, lecz całej wspólnoty wierzących. W tym nurcie jedności Kościoła mieścił się także referat o. Szczepana, którego mottem było zbawienie dusz jako najwyższe prawo posługi karmelitów. Ich troska obejmowała także unitów. W ogóle misją Kościoła jest budowanie jedności. Jeden z wymowniejszych tekstów w tym względzie znajdziemy w soborowej konstytucji Gaudium et spes (32). Mówi się tam, że cały zamysł Bożego zbawienia realizuje się poprzez budowanie wspólnoty, rodziny uczniów Chrystusa. Doskonała realizacja tego Bożego planu będzie mieć miejsce w niebie – komunia z Bogiem i ze sobą nawzajem. b) Ksiądz Wojciech rozpoczął wczoraj swój referat od cytatu z listu do Rzymian nr 12, 1–2, mówiącego o zachęcie Pawła, by oddać Bogu ciała swoje na ofiarę czystą, świętą, Bogu przyjemną. Sercem kultu składanego Bogu jest ofiara. W Starym Testamencie składano ją ze zwierząt. Chrystus, Arcykapłan Nowego Przymierza, składa ją z własnego życia. Św. Paweł w odnośnym tekście przypomina, że wszyscy chrześcijanie uczestniczą w tym kapłaństwie Chrystusa przez chrzest święty, dlatego ich życie duchowe ma być codziennie sprawowanym duchowym kultem. Kapłaństwo służebne, do którego Bóg powołuje spośród ludu Bożego niektórych mężczyzn, służy, można powiedzieć, sprawowaniu kapłaństwa powszechnego przez nas wszystkich, włącznie z samymi kapłanami. c) Temat, który łączy wszystkie referaty, to misja Karmelu. Ta misja wynika oczywiście z powołania, czy jak dzisiaj mówimy, z tożsamości charyzmatycznej. Temat przybliżony przez o. Grzegorza Firszta; w aspekcie kierownictwa duchowego przez ks. prof. Machniaka i o. S. Fudalę.
194
Jerzy W. Gogola OCD
Przejdę do podziękowań. Należy się ono przede wszystkim prelegentom. W sposób szczególny dziękuję uczestnikom, którymi w większości byli absolwenci i aktualni studenci naszego KID-u, ale również wszystkim pozostałym. Gdyby nie było słuchaczy, takie wydarzenie nie miałoby sensu, bo musielibyśmy mówić sami do siebie. 3. Na koniec kieruję serdeczne zaproszenie za rok następny. W roku 2011 Dni duchowości odbędą się najprawdopodobniej w dniach 12–13 maja. Potwierdzenia lub podania innej daty dokonamy, jak tylko będziemy wiedzieć na pewno. Przypominam wszystkim naszym absolwentom o budowanie wspólnoty między sobą przez udział co roku w Dniach duchowości, ale i podejmowanie innych inicjatyw, któryby cementowały naszą wspólnotę. Szczęść Boże!
Spis treści Słowo powitania ....................................................................... Słowo Przełożonego Prowincjalnego Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych ........................................... Wykaz skrótów..........................................................................
5 7 11
KAPŁAŃSTWO W UJĘCIU ŚWIĘTEGO PAWŁA
Ks. Wojciech Misztal (UPJPII) 1. Życie chrześcijańskie to jedna wielka, sprawowana przez nich liturgia: Rz 12, 1 ................................................ 2. Kapłański charakter posługi słowa: Rz 15, 16................... 3. Zbawcza ofiara składana przez chrześcijanina, składana przez Kościół: Rz 16, 5......................................................... 4. Małżeństwo, rodzina jako wspólnota kapłańska: 1 Kor 7, 14 ............................................................................. 5. Duchowość mężczyzny, męża: właściwy jej wymiar kapłański (Ef 5, 22–31) ........................................................ 6. Tytułem podsumowania: kapłaństwo właściwe wszystkim ochrzczonym a tożsamość kapłańska chrześcijan, którzy przyjęli sakrament święceń ...............
17 19 24 25 26
28
KAPŁAŃSTWO W SŁUŻBIE ŚWIĘTOŚCI W UJĘCIU MISTRZÓW KARMELU
Jerzy W. Gogola OCD 1. Świętość a kapłaństwo..........................................................
34
196
Spis treści
2. Rola kapłaństwa w realizacji świętości u mistrzów Karmelu................................................................................ 3. Końcowe uwagi .....................................................................
38 41
KAPŁAŃSTWO KARMELITY BOSEGO
Grzegorz Firszt OCD 1. Kapłaństwo zakonników ..................................................... 2. Kontemplacja eklezjologiczna kluczem do zrozumienia specyfiki kapłaństwa w Karmelu Terezjańskim .............. 3. Przestrzenie posługi kapłańskiej karmelity bosego ......... 3.1. Apostolat misyjny ................................................................... 3.2. Apostolat parafialny ............................................................... 3.3. Apostolat życia duchowego ...................................................
Zakończenie ..............................................................................
48 51 55 57 58 60 65
ŚWIĘTEJ TERESY Z LISIEUX SPOJRZENIE NA KAPŁAŃSTWO
Marian Zawada OCD 1. Kapłani Teresy....................................................................... 2. Ideał karmelitanki – modlitwa i ofiara za kapłanów ....... 3. Dwa teatry duchowej walki: odstępstwa i misje ............... 4. Kapłaństwo powszechne a służebne .................................. 5. Terezyńskie pragnienie kapłańskie .................................... 6. Wnioski ..................................................................................
70 73 76 80 80 83
ŚWIĘTY JAN OD KRZYŻA JAKO KIEROWNIK DUCHOWY
Ks. Jan Machniak (UPJPII) 1. Potrzeba kierownictwa duchowego na drodze do zjednoczenia z Bogiem........................................................
88
Spis treści
197
2. Przymioty kierownika duchowego..................................... 3. Relacja synostwa duchowego ..............................................
92 94
„SALUS ANIMARUM” JAKO NAJWAŻNIEJSZA ZASADA W POSŁUGIWANIU KAPŁANÓW POLSKIEGO KARMELU TEREZJAŃSKIEGO WCZORAJ I DZIŚ
Szczepan T. Praśkiewicz OCD 1. Działalność misyjna ............................................................. 1.1. Działalność prounijna............................................................ 1.2. Posługa misyjna „ad gentes”.................................................. 1.3. Misyjny testament św. Rafała Kalinowskiego podjęty w odnowionej Prowincji ........................................................ 1.4. Delegatura misyjna w Burundi i w Rwandzie .................... 1.5. Duszpasterska działalność polskich karmelitów bosych w krajach ościennych i pobratymczych .............................. 1.6. Włączenie się karmelitów bosych z Polski w dzieło nowej ewangelizacji w Europie Zachodniej i w Argentynie ........
2. Duszpasterstwo parafialne .................................................. 2.1. Antyparafialne ukierunkowanie niektórych zakonników skorygowane przez Pawła VI ................................................ 2.2. Status quo duszpasterstwa parafialnego w Zakonie i w Polsce. Nieco statystyki....................................................
101 104 105 106 109 114 116 117 118 121
KAPŁAŃSTWO A KARMELITANKI BOSE NA PODSTAWIE WYBRANYCH PISM ŚWIĘTYCH KARMELU
Elżbieta Matulewicz (UKSW) 1. „Eklezjalna posługa modlitwy i ofiary” ............................. 2. Pomocnice kapłanów – „ciche, ukryte i konieczne” ........ 3. Podobieństwa i różnice powołań kapłana i karmelitanki bosej ....................................................................................... 4. Współpraca kapłana i karmelitanki bosej .........................
129 131 135 142
198
Spis treści
4.1. Współdziałanie w zbawianiu dusz ....................................... 4.2. Wzajemne wspieranie się modlitwą. Dar Eucharystii i kapłańskiego błogosławieństwa .......................................... 4.3. Ojcostwo duchowe kapłana wobec karmelitanek bosych i macierzyństwo duchowe karmelitanki bosej wobec kapłanów..................................................................................
143 144
145
KAPŁAŃSTWO W PISMACH ŚW. TERESY BENEDYKTY OD KRZYŻA (EDYTY STEIN)
Ks. Wojciech Zyzak (UPJPII) 1. Natura kapłaństwa służebnego ........................................... 2. Wymogi życia kapłańskiego ................................................ 3. Zadania kapłana ................................................................... 4. Kwestia kapłaństwa kobiet .................................................. Zakończenie ..............................................................................
153 158 161 166 170
KAPŁAN JAKO SŁUGA BOŻEGO MIŁOSIERDZIA NA PRZYKŁADZIE ŚW. RAFAŁA KALINOWSKIEGO
Stanisław Fudala OCD 1. Droga do ołtarza ................................................................... 2. W służbie Bożego Miłosierdzia .......................................... 2.1. Posługa słowa .......................................................................... 2.2. Posługa sakramentalna .......................................................... 2.3. Posługa dziełom miłosierdzia ...............................................
174 181 182 184 187
Słowo na zakończenie Dni duchowości.................................
192