7YDAWNICTWO +ARMELITÐW "OSYCH
"ART OMIEJ * +UCHARSKI /#$
:ACHWYT NA PUSTYNI
Copyright © 2008 by Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków Redakcja własna Fotografie: A. Gbur OCD, P. Hensel OCD, P. Matyjewicz, J. Zieliński OCD Projekt okładki: Maciej Kwiatkowski Design & dtp: Paweł Matyjewicz Imprimi potest: o. Albert Wach OCD, prowincjał Kraków, 17.01.2008 r. nr 31/08 Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 tel.: (012) 416-85-00; (012) 416-85-01 fax: (012) 416-85-02 e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl Zapraszamy do naszej księgarni internetowej www.wkb.krakow.pl www.karmel.pl
ISBN 978-83-7305-287-1 Druk i oprawa: Poligrafia Inspektoratu Towarzystwa Salezjańskiego w Krakowie
O wierszach o. Bartłomieja J. Kucharskiego
N
owy, drugi z kolei, tomik wierszy krakowskiego karmelity bosego przynosi utwory, których osią pozostaje doświadczenie wewnętrzne. Nie jest to jednak abstrakcyjny traktat teoretyczny, ale osobisty zapis rozterek i zmagań, zapis uderzający przy tym bezwzględną szczerością i autentycznością wyznania. Za słowami tych wierszy czuje się oddech autora, dzielącego się z czytelnikiem refleksją o tym, co w jego własnym życiu objawia mu się jako najważniejsze.
W poezji pisanej przez księży stosunkowo rzadko daje się słyszeć ton osobisty, jak gdyby świadomość powierzonej misji blokowała głos indywidualnego „ja”. Inaczej dzieje się w poezji o. Bartłomieja Kucharskiego OCD, który własnymi lękami i trudnościami, własnymi fascynacjami, pragnieniami i nadziejami obdarza podmiot mówiący swych tekstów, nie obawiając się stanąć przed czytelnikiem jako… człowiek, nie zaś jako ksiądz i przedstawiciel Instytucji Kościoła.
O wierszach o. Bartłomieja J. Kucharskiego
|7
Innymi słowy: poezja o. Kucharskiego wyrasta z potrzeby wyrażania siebie, z potrzeby twórczości, wreszcie, z potrzeby zrozumienia i utrwalenia tego, co stanowi materię życia konkretnego człowieka.
Pisanie to nie jest zatem podporządkowane… niczemu, poza rygorem poetyckiej formy i poza wewnętrzną koniecznością samego aktu tworzenia. Wiersze układają się tu zgodnie z rytmem wydarzeń liturgicznych i świąt roku kościelnego, które stają się impulsem do namysłu nad wewnętrzną sytuacją podmiotu lirycznego dokonującego w nich i poprzez nie swego rodzaju rozrachunku. W tle tomu słyszeć się dają niewypowiedziane przez bohatera tych utworów słowa „ zdaj sprawę z włodarstwa swego” . W ten sposób nadrzędną zasadą całego tomiku wydaje się właśnie próba bilansu – uświadomienia sobie zysków i strat, braków i łask, talentów, spotkań, kryzysów, wątpliwości, radości, wiary i nadziei – wszystkiego zatem, co składa się na ludzkie życie w horyzoncie ostatecznego sensu.
Istotny wymiar egzystencji lirycznego ja nadają i objawiają podróże. Bohater tych wierszy jawi się jako wędrowiec, pielgrzym przez ziemię. Pielgrzym nie tyle jednak czyniący pokutę, ile zachwycony – jak Herbertowy Pan Cogito - urodą świata i z upodobaniem chłonący piękno stworzenia oraz piękno dzieł ludzkich. Wrażliwość na dzieła sztuki – tak sztuki słowa, jak i obrazu – charakteryzuje lirycznego bohatera jako świadomego siły ich oddziaływania. Piękno zatem, jak w teologii Ojców Kościoła Wschodniego jest w przekonaniu lirycznego ja przestrzenią zbawienia i sakramentem, znakiem Boga. Obok więc siedmiu oficjalnych sakramentów Kościoła bohater najnowszego tomiku
8|
O wierszach o. Bartłomieja J. Kucharskiego
o. Kucharskiego wymienić mógłby trzy kolejne: sakrament piękna, sakrament spotkania z drugim oraz sakrament świata. Piękno, spotkanie oraz świat wyznaczają też tutaj zasadniczy obszar dla kontemplacji, stanowiąc tę płaszczyznę, a raczej te płaszczyzny, na których w sposób niejako namacalny – choć poprzez znaki – udaje się bohaterowi lirycznemu odkryć i dotknąć Boga.
Obszary te zresztą przenikają się wzajemnie: piękne miasta jawią się jako piękne między innymi dzięki obecności bliskich ludzi. Dzieła sztuki zaś przynoszą prawdę o doświadczeniu życia innych, ich twórców, traktowanych jako mistrzowie i przewodnicy. Jednocześnie : piękno świata, inni ludzie oraz zobaczone i przeczytane dzieła sztuki stają się dla bohatera lirycznego lekarstwem w ogarniającej go pokusie rozpaczy i zwątpienia w sens; są więc wielkimi sojusznikami człowieka w czasie i w przestrzeni pustyni. I o tym, zdaje się, chce przekonać siebie samego oraz czytelnika poeta, piszący – jak zawsze i jak każdy twórca – w czasie marnym, czyniąc z owej marności właśnie materię swojej twórczości i swoich najbardziej przejmujących wyznań.
Zofia Zarębianka
O wierszach o. Bartłomieja J. Kucharskiego
|9
Czas Pustyni
Ciemność pustyni jest nieprzenikniona. Gwiazdy schowały się za zasłoną mrocznej mgły. Wszystko jest gęste jak smoła. Coraz czarniejsza czerń wlewa się we mnie jak strumień bezsennej goryczy. Dotykam tej ciemności i wiem, że tak trzeba. Im bardziej ciemno wokół mnie i we mnie, tym większa pewność, że On nadejdzie znowu jak przedświt wschodzącego dnia. Nagły błysk jutrzenki będzie dla mnie znakiem, że kończy się czas mrocznego oczyszczenia.
Bartłomiej J. Kucharski OCD | Zachwyt na pustyni
| 11
Po lekturze poezji Rumiego
W trzynastym stuleciu po Chrystusie Rumi ucieka przed kohortami Dżyngis – chana z rodzinnego Balchu do miasta Ikonium, gdzie Apostoł Narodów głosił nowinę o nieskończonej łasce nawiedzającej wciąż ziemię. Subtelny muzułmański mistyk boi się wojownika świętej wojny. Tego samego, który na legnickich polach zabija pobożnego władcę. Rumi zamiast niszczyć wrogów islamu ogniem wojennych batalii, snuje marzenie o uniwersalnej religii miłości, w której nie ma podziału na wierzących i niewierzących, bo „Miłość obejmuje wszystkich”. Na legnickich polach w trzecim tysiącleciu ery chrześcijańskiej słucham słów perskiego Maulana. I cieszę się, że jednym z kwiatów Koranu jest wszechogarniająca wizja religii miłości Dżalal ad – Din Muhammada.
Legnica, 03.06.2006 r.
12 |
Bartłomiej J. Kucharski OCD | Zachwyt na pustyni
Noc i ja
Starożytni pustelnicy, mieszkańcy niegościnnych jaskiń i bezwodnych dolin, słusznie uważali, że otoczeni są demonicznym kordonem ciemności. Antoni staczał z nimi nieustanną bitwę na obrazy. Ciemności nęciły go powabnym kształtem wielkomiejskich dziewic, a on bronił się obrazem utkanym z eterycznej tęsknoty za czystą kobiecością Pani nazwanej później Królową Aniołów. Dzisiejsze ciemności posługują się często dialektyką mądrego doktora z Wiednia, który wymyślił, że demony są częścią stłumionej przez nas siły pożądania i trzeba się zgodzić na wyzwolenie ich ukrytej energii. W majestacie naukowej teorii obrazy bezwolnie wypełniają wyobraźnię terapeutycznym chaosem dionizyjskiej orgii. Będę nienowoczesny i ubiorę demony w ich właściwy strój sprzed kilkunastu wieków. Wraz z Antonim wpatrzony w Obraz Świetlistej Kobiety, stoczę kolejną bitwę w bezsenną noc na pustyni miasta, które w ciemności wciąż jest narażone na atak demonicznej armii starożytnego bożka wina i erosa. Okazuje się, że przetrwał on wszystkie demitologizacje i świetnie sobie radzi w świecie, w którym jego wyznawcy dyktują kanony piękna, kultury i mody. Dionizosie, wybacz, ale toczymy dalej ze sobą bitwę. Bronię się przed Tobą, bo widzę jak spokojnie swoje ofiary zamieniasz w istoty podobne do wieprzów. Moim sprzymierzeńcem w walce z dionizyjskim wrogiem jest światło poranka. Gdy na niebo powraca świetlisty Apollo, wiem, że umysł odpocznie zanurzony w harmonii i ładzie kolejnego dnia. Demony ukryją się w mrocznych tunelach podziemnych przestrzeni miasta. I będą czekać na pierwszy zwiastun zmroku… Bartłomiej J. Kucharski OCD | Zachwyt na pustyni
| 13
Wtedy powrócą z furią niszczycieli, a ja będę powtarzał apolliński hymn, modlitwę do Wiecznego Światła: O Jasności, która nie znasz zmroku, która zawsze jesteś Dniem, Chrystusie, Panie Ładu i Boskiej Harmonii, broń mnie przed chaosem nocy, abym żył nieustannie wypełniony Tobą po słonecznej stronie bytu…
14 |
Bartłomiej J. Kucharski OCD | Zachwyt na pustyni
Glosa do śmierci Czesława Miłosza
Co zobaczył Miłosz gdy umierał? Obłoki, obłoki, obłoki… A na nich Syna Człowieczego odzianego w purpurę Miłości. A potem zamieszkał w Szetejniach i pisze Traktat o Nieskończoności…
Bartłomiej J. Kucharski OCD | Zachwyt na pustyni
| 15
Kolejna bezsenność
Jestem w połowie nocnej medytacji nad klawiaturą komputera. Wystukuję czarne punkty liter, łącząc je ze sobą w relacje znaczenia. I myślę, że łatwiej jest połączyć w najpiękniejsze więzi słowa i ich treści, Niż zbudować relacje między nami.
Człowiek wciąż chce być samotną literą na białej przestrzeni życia, A Bóg dopisuje do niego coraz to nowe osoby, tworzą się zdania, Powstaje cały ciąg więzi, które opowiadają historię zbawienia.
Święta księga dialogu między nami jest więc Boską wolą . Pisze on poprzez nas opowieść o tym jak dobrze być razem Rozmową, nieustanną opowieścią Boga.
16 |
Bartłomiej J. Kucharski OCD | Zachwyt na pustyni
Nocna rozmowa Zapis snu Przyszedł do mnie ktoś, kogo nigdy nie spotkałem. Zapytał o moje walki z demonami. Opisałem ich kształt mówiąc, że często są ucieleśnieniem koszmarów dzieciństwa. Nie umiem ich uśpić ani na zawsze unicestwić. Wtedy mój gość poprowadził mnie nad brzeg oceanu. I kazał utopić w nim wszystkie demoniczne inkarnacje mojego dzieciństwa. Obudziłem się. Za oknem świtało. Znowu byłem sam. Mój tajemniczy gość powrócił do sennego nieistnienia.
Bartłomiej J. Kucharski OCD | Zachwyt na pustyni
| 17
Spis treści
O wierszach o. Bartłomieja J. Kucharskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7
Czas Pustyni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Po lekturze poezji Rumiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Noc i ja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Glosa do śmierci Czesława Miłosza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kolejna bezsenność . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nocna rozmowa. Zapis snu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Spacer po Krakowie w styczniowe południe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sophie Scholl. Ostatnie dni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Święto poezji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
11 12 13 15 16 17 18 19 20
Spacer ze Świętymi Augustyn z Hippony . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Teresa od Jezusa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Jan od Krzyża . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza . . . . . . . . . . . . . . Edyta Stein . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
23 24 25 26 27
Tryptyk Paschalny Spowiedź Judasza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Samotność Boga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Rezurekcja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
31 32 33
86 |
Jezus i Maria Magdalena . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przed obrazem Madonny z Gdowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Greckie marzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wiersz niekoniecznie okolicznościowy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
34 35 36 37
Litewskie divertimento. Podróż sentymentalna W kowieńskim kościele . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nieudana próba opisu Wilna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Pierwsza, nieudana próba namalowania Miłosierdzia . . . . . . . . . .
41 42 43
Nocna medytacja o zakonnych ślubach Czystość . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Ubóstwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Posłuszeństwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
47 48 50
Izrael. Pielgrzymka na Górę Przemienienia Lot do Ziemi Obiecanej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Święto Purim w Tyberiadzie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Na ruinach twierdzy Templariuszy w Akce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Na Górze Tabor . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Śpiew Jordanu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Jerycho . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Skarga przy Ścianie Płaczu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Ogród Oliwny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . W domu Haliny i Henryka Birenbaumów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
53 54 55 56 57 58 59 60 61
Prośba do Edith Piaf i Teresy Martin . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Do Jacka Dehnela – młodego poety . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
63 64
Tryptyk czerneński Eliasz. Melancholia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Maryja. Czystość . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Rafał. Cisza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
67 68 69
Spis treści
Rozmowa ze Św. Augustynem w dniu Jego Święta . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Medytacja w Pustelni Brata Alberta . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
70 71
Aneks do dyskusji o nieopłacalności wydawania książek poetyckich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
72
Kilka wierszy pisanych w Ameryce Sears Tawer. 11 września . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Spacer po Art Institute of Chicago . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nad brzegiem Lake Michigan . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Spotkania w Los Angeles . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Spacer po Hollywood . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . E – mail do Pana Boga z Ameryki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
75 77 78 79 80 81
Lekcja umierania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sen o nadziei . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przesłanie z dalszego ciągu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
82 83 84
Spis treści
| 87