Ojciec Hieronim trapista MOŻLIWOŚCI I MELODIE

Page 1



PRZEDMOWA Mo liwo ci i melodie to dojrza e i wymagaj ce dzie o monastyczne, podsumowanie ycia bogatego w do wiadczenia i wype nionego nauczaniem. Cho d enie do zjednoczenia z Bogiem wydaje si dzi zaprz ta umys y niezbyt wielu ludzi, zorientowany czytelnik z miejsca zauway, e ojciec Hieronim wznosi si w tej ksi ce na wy yny duchowo ci i mistycyzmu, a jednocze nie dotyka zwyczajnych problemรณw ycia modlitewnego ย i to w a nie decyduje o wyj tkowo ci jego tekstu. W chwili pisania Mo liwo ci i melodii, czyli w 1969 roku, ojciec Hieronim mia ponad sze dziesi t lat. Chorowa na raka i wielu ludzi spodziewa o si jego rych ego odej cia. Minione dziesi lat by y najtrudniejszym i najbardziej bolesnym okresem w jego yciu. Do choroby i cierpienia fizycznego do czy y ci kie prรณby duchowe, do ktรณrych by ju w pewnym stopniu przyzwyczajony, ktรณre jednak tym razem okaza y si wyj tkowo silne i d ugotrwa e. Niezrozumienie i trudna sytuacja lat posoborowych przyczyni y si tylko do wzmo enia jego cierpie .


Mo liwo ci i melodie

Choroba, samotno uczuciowa, niezrozumienie, nadchodz ca staro Z ludzkiego punktu widzenia losy ojca Hieronima zdawa y si ko czy pora k . Ju od wczesnej m odo ci, gdy zaczyna dopiero rozwa a powo anie do ycia mniszego i kontemplacyjnego, wiele razy zwraca si do Boga z tym samym pytaniem: A je li si myl , czy zwrócisz mi ycie? . Czy nale a o wi c og osi ostateczn kl sk ? Nie! I w tym w a nie tkwi ca a tajemnica jego egzystencji. W tym starzej cym si , chorym, samotnym cz owieku takie podsumowanie ycia, na które kto inny spogl da by z rozpacz , wzbudza tylko uwielbienie i wdzi czno . Znajduje to potwierdzenie ju w samym tytule. Mo liwo ci, bo w ka dej chwili pozostaj one otwarte przed tym, kto zdecydowa si wybra Boga i posiad dzi ki temu m odo ducha nieporównywaln z m odo ci cia a, która tak cz sto bywa mask dla intelektualnej, moralnej i duchowej staro ci. Melodie, bo nap ywaj one do serca same z siebie, czasem weso e, czasem powa ne, w zale no ci od etapu przebywanej drogi, ale nigdy nie ma w nich goryczy ani rozpaczy. Z ust ojca Hieronima p ynie prawdziwa pie uwielbienia, a swoich czytelników i uczniów zaprasza on do dzielenia jej i podejmowania.


Przedmowa

Mo liwo ci i melodie to swoista szko a ycia kontemplacyjnego i blisko ci z Bogiem, nauka skierowana do mnichów, ale nie tylko. Ojciec Hieronim wiedzia , e pewn rodzin dusz , do której od d ugiego czasu pragn nale e , mo na spotka równie poza klasztorem. Wiedzia te , e powo anie monastyczne nie jest samo w sobie gwarancj ycia ca kowicie po wi conego mio ci do Boga, e niektórzy wybieraj inn drog ni ta, która wiedzie przez modlitw i osobist przyja z naszym Panem. Jego ksi ka jest wi c skierowana zarówno do przyjació Boga yj cych w wiecie, którzy potrzebuj pomocy i dobrej rady, eby si rozwija , jak i do mnichów wezwanych do ycia w pe nej blisko ci z Bogiem, którym brakuje jednak ojca duchowego i mistrza zdolnego wytyczy im szlak. Ojciec Hieronim pokazuje ró ne drogi, zwraca uwag na punkty orientacyjne, nieustannie wskazuje cel, do którego d ymy, nie próbuje jednak przy tym niczego u atwia ani zast powa osobistego wysi ku. Tych, którzy szukaj gotowych przepisów i niezawodnych sztuczek, eby szybko i bezbole nie nauczy si modlitwy i mio ci do Boga, spotka rozczarowanie. Ojciec Hieronim przypomina raczej starego przewodnika karawany, który dobrze zna pustyni i ostrzega,


Mo liwo ci i melodie

e oazy zdarzaj si rzadko, a koleje podró y bywaj zmienne. Jednak Mo liwo ci i melodie nie s tekstem surowym ani nieludzkim. To dzie o cz owieka, który osi gn wiek dojrza y, dzie o m czyzny, mnicha i kap ana, który jest panem swojego umys u i do wiadcze . Jego rady i przestrogi s przenikni te yczliwo ci i dobroci . Okazuj si wi c przyst pne dla naszych zranionych i spragnionych mi o ci serc. Nie s one skierowane do adnej duchowej elity, ale do ka dego, kto szczerze d y do ycia modlitw w zjednoczeniu z Bogiem. Z biegiem lat ojciec Hieronim stara si z coraz wi ksz dok adno ci opisywa fundamenty, na których opar swoje ycie. Stanowiska, jakie zajmowa pod koniec swojej drogi, by y g boko przemy lane i bezkompromisowe, ale zawsze pe ne ciep a i agodno ci ojciec Hieronim przypomina w tym wi tego Franciszka Salezego, o którym pisano: Silnie odczuwa niepokoje, potrzeby i wo ania swojej epoki, a tak e dostrzega sposoby, jakimi ró ni ludzie próbowali na nie odpowiada : jedni w oparciu o teologi , inni o humanizm, Bibli czy do wiadczenia mistyczne. Wszystkie te odpowiedzi przyj , przyswoi i przepracowa


Przedmowa

Oto jego w asna odpowied , wyp ywaj ca z najg bszych pok adów jego osobowo ci. Musia by niezwykle pewien swojej teologii, swoich przemy le , swojego j zyka, eby do tego stopnia si ods oni . Prawdy, które przedstawia, nie mieszcz si ani w ramach scholastyki, ani dydaktyki, ani literatury pulsuje w nich ycie, wiara, entuzjazm i dobro , p yn prosto z serca i do serc s skierowane. Ucz i oczarowuj . On sam w li cie do przyjaciela zdradza sekret swojego nowego stylu: «Jeste my rybakami, i to rybakami ludzi. Podczas po owu b dzie nam wi c potrzeba nie tylko licznych stara , wysi ków i wielu godzin czuwania, ale równie umiej tno ci korzystania z ró nego rodzaju przyn t, wabików, wybiegów, czy nawet, miem twierdzi , wi tych podst pów. wiat staje si tak delikatny, e nied ugo mo na go b dzie dotkn tylko przez r kawiczki pachn ce pi mem i za oy opatrunek perfumowany cywetem, ale có z tego, byleby tylko ludzie zostali uleczeni, a na ko cu zbawieni» .

Czytaj c te s owa, mogliby my odnie wraenie, e s yszymy ojca Hieronima tak bliski jest mu ich wyd wi k i sposób wyra ania my li. 1


Mo liwo ci i melodie

Znajdujemy tu to samo do wiadczenie duchowe i t sam pedagogik sformu owane w równie nienagannym stylu. Cech t podkre laj wszyscy czytelnicy ojca Hieronima. Teksty religijne nie zawsze s dobrze napisane, tak jakby duchowo by a jako ci sam w sobie i tolerowa a pewn niedba o . W rzeczywisto ci jednak tego rodzaju tre ci domagaj si pi knego j zyka. Subtelny splot wymaga ycia duchowego i najwy szych warto ci ludzkich czyni z ksi ki ojca Hieronima jeden z najpi kniejszych tekstów literatury duchowej. Co , co redniowieczni mistrzowie nazywali arcydzie em, czyli udan prac rzemie lnika. Do kogo ksi ka ta by a skierowana? Kim by ów brat , do którego ojciec Hieronim zwraca si w s owach swojego traktatu? Czy pod koniec ycia przeczuwa , e Bóg przyprowadzi mu nowych uczniów? Moje pierwsze spotkanie z ojcem Hieronimem mia o miejsce w maju 1970 roku. Kilka miesi cy pó niej swoje kroki skierowa do niego brat Patryk, który w 1980 roku mia zosta wybrany na opata klasztoru. W latach 80. do nowicjatu wst pi o wielu zdolnych m odzie ców. Pierwsi z nich mie-


Przedmowa

li okazj pozna ojca Hieronima. Spotkanie to, cho krรณtkie, wywar o du y wp yw na ich mnisze ycie.


PRELUDIUM

Na kartach tej ksi ki powracam do tematów poruszanych ju wielokrotnie gdzie indziej, a wszystkie koncentruj si na zjednoczeniu cz owieka z Bogiem. Dla zakonnika bowiem pisanie ma tylko jeden cel i jedno uzasadnienie pokaza to, co kocha, tym, których kocha. A tym, co kocha, jest Bóg i kilka zjawisk nadprzyrodzonych, które Bóg da cz owiekowi, czyli tematy nigdy niewyczerpane. Rozwi zywanie problemów w kilka milisekund pozostawmy urz dzeniom elektronicznym zasadnicze pytania dotycz ce naszych losów budz w nas potrzeb wielokrotnego i niestrudzonego do nich powracania. W kwestiach tych trzeba zyska pewno my li i cis o doktryny, a tego nie osi ga si za pierwszym podej ciem. Bracie mój, zachowuj zawsze przed sob liczne i szerokie mo liwo ci, szukaj zawsze dróg otwieraj cych si na prawd i pi kno, na wszelkie ludzkie cnoty, na wzrost ducha i serca, na obfitsz ask Bo . I nawet je li twoje ycie b dzie si zdawa o unieruchomione tysi cem wi zów


18

Mo liwo ci i melodie

w sytuacji bez wyj cia, zawsze w ród tych wi zów sam twórz sobie mo liwo ci. Ale móg by powiedzie mo liwo ci s domen m odo ci. By mo e. Kiedy jednak korzysta si z przywileju m odo ci? Czy w wieku dwudziestu lat? Na pewno nie, chyba e mówimy o wyj tkach, które raczej rzadko si zdarzaj . Spójrz tylko na tych ch opców i dziewcz ta wychowanych w duchu materializmu, negacji czy nawet dialogu: nie wiedz , na czym polega m odo , i nie b d w stanie jej sobie zapewni . M odo przychodzi dopiero wraz z osi gni ciem pe nego wspó brzmienia serca i ducha, wraz z zyskaniem pewno ci, która jest niezb dna do realizacji wielkich przedsi wzi , wraz z umiej tno ci dawania. M odo przychodzi dopiero wtedy, kiedy potrafimy wybra drog , która dok d prowadzi, bo to w a nie obarczone jest ryzykiem przecie ten, kto wybiera drogi, które nie prowadz donik d, nic te nie ryzykuje. Dlatego prawdziwa m odo nast puje po wieku dojrza ym, a i to tylko, je li przedtem dobrze wykorzystali my swój czas. Cz owiek wielki sercem nie t skni wi c za swoj m odo ci , lecz d y do jej osi gni cia. Przyjaciel Boga znajduje godn pozazdroszczenia m odo w tym, e wszystko przemija, ust puj c miejsca Bogu. Dlatego te wam, starym, którzy b dziecie czyta te s owa,


Preludium

19

opowiem o m odo ci duszy, czyli o waszych mo liwo ciach. Po co jednak dodawa melodie do tytu u przemy le filozoficznych i teologicznych, ktรณre b d stanowi y temat tej ksi ki? Po to, eby da zapowied pewnej swobody i przyjemno ci. Swobody i przyjemno ci w czania do naszej refleksji religijnej warto ci emocjonalnych i artystycznych. Oczywi cie nie chcia bym w adnym wypadku rezygnowa ze cis o ci doktryny, bez ktรณrej ksi ka ta nie przynios aby ci adnej satysfakcji. Jednak dusze potrzebuj te , aby oszcz dzi im stylu czysto informacyjnego. Nie b d tu powtarza tezy Chateaubrianda z Geniuszu chrzecija stwa ย wiem, e w filozofii chrze cija skiej i w u wi conej doktrynie warto ci emocjonalne i artystyczne mog odgrywa jedynie rol drugoplanow . Dopรณki jednak nie wyolbrzymia si ich znaczenia, nie ma powodu, eby si nimi nie pos ugiwa . Uczucie nie zak รณca prawdy, je li zachowuje ona pe n cis o . Wydaje mi si , e obecne czasy s silnie naznaczone takim w a nie pragnieniem wnoszenia odpowiedniej dozy wra liwo ci do wszystkiego, co dotyczy cz owieka. Wydaje mi si , e w ci gu najbli szych pi dziesi ciu lat trzeba b dzie w czy do nauk religijnych pewne


20

Mo liwo ci i melodie

warto ci zwi zane z uczuciami i ze sztuk . I mo na to zrobi bez popadania w immanentyzm. Czy Objawienie nie jest nowin o przyja ni, jak Bóg ofiarowuje cz owiekowi? Dzie a, które t umacz to Objawienie, powinny wi c mie w sobie co z j zyka przyja ni, z jej g boko ludzkiego charakteru. Dzi ki temu sam sposób wyra ania tre ci teologicznych zbli a by czytelnika do ich Przedmiotu. Tylko co takiego mog oby stanowi przeciwwag dla obrazów i fascynacji, jakie oferuje dzisiejszy wiat. Tylko co takiego pozwoli oby nam unikn dzie ma o obrazowych czy potocznych , jakie ró ni teologowie i egzegeci z pewno ci ju dla nas przygotowuj . W ród ksi ek, które przedstawiaj ludziom wi t nauk , powinno znale si kilka arcydzie impresjonistycznych (w adnym innym nurcie sztuka nie narzuca a sobie wi kszego rygoru!). Dzi ki temu wiele dusz, które odkry y w sobie ludzk natur , zosta oby uratowanych. Nie ulega w tpliwo ci, e tego typu teksty nie by yby wystarczaj c podstaw wiedzy religijnej, ale czy nale y rezygnowa z pobudzania apetytu serc? Jak to si dzieje, e na przyk ad podczas czytania naiwnych Zielonych pastwisk tak silnie odczuwa si agodn dobro i jakby obecno Boga, 3


Preludium

21

a niczego podobnego nie do wiadcza si podczas lektury licznych wspó czesnych dzie teologicznych najlepszego gatunku? Na koniec zauwa jeszcze, e s owo melodie odnosi si do spraw, które nasza pami przywo uje sama z siebie, które w nas yj . Melodie pozwalaj nam zachowa wspomnienie o najpi kniejszych chwilach naszego ycia i wyrazi nasze najg bsze nadzieje. Bardzo wielu ludzi sp dza d ugi czas na uk adaniu w swoim sercu melodii, która nale a aby wy cznie do nich. Szcz liwcy tego wiata wy piewuj rozkosze, jakich dostarczy o im ycie, póki ich jeszcze nie stracili. Nieszcz nicy wy piewuj uciechy, jakich na pró no pragn li. Natomiast przyjaciel Boga chce, eby jego yciowej pielgrzymce towarzyszy a melodia, która uczci aby dobro o wiele wi ksze ni jego w asne osi gni cia. Melodi t , najw a ciwsz cz owiekowi, podpowiada mu wiara. Moja melodia, melodia ka dego, kto wierzy w chrze cija skie Objawienie, wyra a na swój w asny sposób nadziej pok adan w Bogu.


Rozdzia 4

WYSOKA CENA MO LIWO CI

BILET WST

PU

Ju wtedy, gdy zaczyna em Ci nie mia o szuka , mój Bo e, wiedzia em, e nic, absolutnie nic nie zmusi Ci nigdy do tego, eby mnie wybra i powo a do przyja ni z Tob . e nie ma gwarancji przyj cia. Mo e tylko nadzieja na dan mi od Ciebie szans , i to nik , jedn na tysi c albo i na dziesi tysi cy. Czyli ca kowita darmowo . Domy la em si , e istnieje pewna rodzina dusz, która jest rodzin Bo ych przyjació , i cierpia em, e do niej nie nale ani nie wiem, jak do niej do czy . T skni em do ycia i do miejsca, którego nie mog em osi gn . Odczuwa em zarazem cze i zazdro wobec czego , czego nie zna em. W sprawach wszelkich dóbr otrzymywanych z r ki Boga, trzeba bardzo uwaa , eby nie lekcewa y tego, czego jeszcze nie znamy! Wyobra a em sobie to wszystko jako pi kny ogród, do którego Bóg przyjmuje swoich przyjació , a odgradza mnie od niego d ugi mur,


60

Mo liwo ci i melodie

wzd u którego bez przerwy chodzi em, wiedz c, e samo moje pragnienie nie wystarczy, ebym znalaz wej cie. Chodzi em w kó ko tam i z powrotem, a za ka dym razem droga wzd u muru by a coraz d u sza, wi c eby nie znuy si tym dreptaniem, powtarza em sobie nieustannie: Akceptuj wszystko, wszystko, byle tylko osi gn kolejny stopie blisko ci! . Recytowa em te sobie raz za razem nast puj ce s owa w. Teresy od Jezusa: Bo wszyscy czy chcemy, czy nie, idziemy, cho w ró ny sposób, do tego ród a, ale aby doj do niego, na to jest jedna tylko droga modlitwy. K amie i oszukuje was, kto by inn wam ukazywa (por. D 21, 6). Zdawa o mi si , e s owa te streszczaj cho nie do ko ca wiedzia em, w jaki sposób sens moich poszukiwa i mojego oczekiwania, a tak e ich ca kowit bezskuteczno . W moich ustach s owa te zamienia y si w modlitw b agaln . Przez trzy lata, a mo e nawet d u ej, towarzyszy a mi ona w ka dej chwili, a szczególnie w godzinach pracy. Rozsiewa em t modlitw po wszystkich klasztornych kach i polach, g ciej ni rosn ce tam trawy czy zbo a. S owo Bo e, zale nie od miejsca, w jakim jest zasiane, przynosi plon stukrotny, sze dziesi ciokrotny, trzydziestokrotny albo nie wydaje adnego plonu. Ale s owo cz owieka rzucone w stron Boga,


Rozdzia czwarty Wysoka cena mo liwo ci

61

czyli modlitwa, przynosi zawsze stukrotny plon. I tak pewnego dnia, najszcz liwszego ze wszystkich, spostrzeg em, e jestem po drugiej stronie muru! Samo przej cie odby o si niezauwa alnie, ale kiedy ju si dokona o, moja dusza mog a powiedzie z pe n zdumienia wdzi czno ci : Cokolwiek spotka mnie w przysz o ci, nic nigdy nie odbierze mi tego, e przynajmniej przez jaki czas kocha em Ci , mój Bo e, mi o ci , która nie pochodzi a ode mnie, tylko by a we mnie od Ciebie . S owa te opisywa y, by mo e nieudolnie, wydarzenie bardzo rzeczywiste. Darmowo pozostawa a ca kowita, tak ca kowita, e jeszcze dzisiaj mnie ona przera a. Tak niewiele by o potrzeba odrobiny yczliwej woli ze strony Tego, który w a ciwie nic na tym nie zyskuje! I tak jak przej cie zosta o dla mnie otwarte bez powodu, tak samo bez powodu mog oby mi zosta odmówione. Czy wiesz, na czym polega aska, na czym polega darmowo ? Czy wiesz, o czym mówisz, kiedy opowiadasz o darmowym darze, o darmowym przywileju? Nie masz poj cia. Istnieje tylko jedna prawdziwa darmowo pojawia si , kiedy Bóg obdarza nas mi o ci , wzywa i prowadzi do siebie. Aby odkry w skie przej cie w wielkim murze poza wytrwa modlitw , o której mówiem wcze niej potrzeba jeszcze jednego. wi ty


62

Mo liwo ci i melodie

Jan od Krzy a t umaczy, na czym polega ten drugi warunek. Ale nauki, jakie p yn z ksi ek, nawet tych najlepszych, cz sto mog przej niezauwa one. Poza ksi k trzeba by mie przy sobie jeszcze przyjaciela tej ksi ki i zawartej w niej nauki. Trzeba by mie przy sobie ywego doradc , g os, który wskaza by najwa niejsze jej fragmenty. Taki kompetentny i przekonuj cy g os pomóg by ci odkry ten zasadniczy wymóg i zach ci by ci do podj cia wyzwania. Ja ze swojej strony nie miem wyja nia ci, na czym polega ten drugi warunek. Pomóc w znalezieniu wejcia do ogrodu? Nie, naprawd nie mam odwagi tego robi tak drogi okazuje si ju po wej ciu bilet wst pu, tak wielkie ci ary, które trzeba nosi , i tak d ugi czas, przez który trzeba to robi . Mówi o tym, co trzeba zap aci po wej ciu, bo nawet je li wcze niej trzeba by o co odda , to zapomina si o tym, gdy oka e si , jak bardzo kosztowne jest to, co oddaje si pó niej. Je li Bóg pozwoli ci odkry wej cie do ogrodu, tym lepiej dla ciebie, po tysi ckro lepiej. A kiedy przyjdzie ci zap aci za bilet, b d ci pomaga ze wszystkich si i ze wspó czuciem. Ale zanim wejdziesz, nie chc bra na siebie odpowiedzialno ci za to, e ci tam zaprowadzi em robi by mi potem wyrzuty o cen biletu!


II. SZTUKA BALANSOWANIA NAD SIECI


Nie nale y ba si pomaga ludziom w ich yciu modlitewnym. Wszyscy wierz cy pragn si modli , prze ywa osobiste spotkania z Bogiem. Nie potrzebuj nas, mnichów, do wyja niania spraw wiary, liturgii czy Pisma wi tego. W tych kwestiach mamy ju wybitne dzie a i wybitnych nauczycieli, ale co do modlitwy A je li w ogóle co si o niej mówi albo pisze, jest to bardzo ma o trafne albo bardzo skomplikowane! Wielu ludzi ma fa szywe poj cie na temat modlitwy. Wydaje im si , e sk adaj si na ni my li i odczucia. A skoro pojawiaj si one rzadko lub wcale, wnioskuj , e nie potra i si modli , wi c si zniech caj . Modlitwa za jest dost pna dla wszystkich. Jest osobistym wychodzeniem na spotkanie z Bogiem, obecno ci . Ca y zwi zany z ni wysi ek, niewielki, a zarazem straszliwy, polega na wytrwaniu w wierze, w ufnej obecno ci wobec Obecno ci Boga, naszego Ojca, i Jego Syna, Jezusa. Je li któremu mnichowi dane jest rzeczywi cie pomóc jednej czy dwóm osobom w ich yciu modlitewnym, je li uzdolni on je przez to do wytrwania w wierze i w przyja ni z Bogiem, to ma takie same zas ugi dla szerzenia Królestwa jak wi ty Franciszek Ksawery dzi ki swoim


Mo liwo ci i melodie

misjom w Indiach. Ze sprawami ludzkimi jest inaczej ni z nadprzyrodzonymi te ostatnie s p ynne, niedostrzegalne lub ulotne, umykaj naszym prawom i nad nimi góruj . Nale do innego porz dku . WPROWADZENIE By czas, e przy okazji nauczania literatury francuskiej przekazywano równie wiedz z historii literatury. Niektórzy nauczyciele znakomicie opanowali sztuk czenia tych dwóch przedmiotów i potrafili zaciekawi nas autorami, cz sto ma o atrakcyjnymi, których dzie a musieli my poznawa . Podczas lekcji wprowadzali nas w ycie pisarzy i pobudzali w ten sposób nasz wyobra ni i zainteresowanie. Oczywi cie byli te s abi nauczyciele, którzy tylko szkodzili tym, których mieli nam zaprezentowa . Zapewne w a nie przez nich, jak i z ró nych innych powodów, w latach 60. francuskie ministerstwo edukacji znios o zaj cia z historii literatury. Nasze obycie i gusta literackie wiele na tym straci y. Zostali my zuchwale zach ceni do tego, by samodzielnie odkrywa geniusz tekstów literackich 1


SPIS TRE CI Przedmowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

5

I. MO LIWO CI I MELODIE Preludium

.......................................

Rozdzia pierwszy Najszersza z naszych mo liwo ci

17

..................

23

Rozdzia drugi Na strunach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

27

Rozdzia 3 Nie rezygnuj!

....................................

49

Rozdzia 4 Wysoka cena mo liwo ci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

59

Rozdzia 5 Wysoka cena melodii

............................

71

..............................

83

Podsumowanie Ostateczna pora ka

II. SZTUKA BALANSOWANIA NAD SIECI Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wskazรณwki i listy na temat modlitwy . . . . . . . . . . . . .

88 98


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.