NOC JEST MI ŚWIATŁEM - Wilfrid Stinissen OCD

Page 1

W I L F R I D STINISSEN

O C D

JEST MI ŚWIATŁEM z języka szwedzkiego przełożyła Justyna Iwaszkiewicz Wydanie V

W y d a w n i c t w o Karmelitów Bosych Kraków 2 0 1 6


1

Tytuł oryginału

Natten dr mitt Ijus. <0 Copyright by Wilfrid Stinissen, 1990 © Copyright for the Polish edition Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2010 Przekład Justyna Iwaszkiewicz Redakcja i korekta Iwona Pawłowska Okładka Katarzyna Bruzda Design & dtp Paweł Matyjewicz Imprimi potest Tadeusz Florek O C D , prowincjał Kraków, dnia 28 kwietnia 2016 r. nr 114/2016 Reimprimatur f Jan Szkodoń, wik. gen. Kraków, 10.11.1992 r. nr 3032/92

Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 tel.: 12-416-85-00,12-416-85-01 fax: 12-416-85-02 www. wkb-kra kow. p 1 www.karmel.pl e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl

I S B N 978-83-7604-394-4 Druk: T O T E M - Inowrocław


SŁOWO WSTĘPNE DO SZWEDZKIEGO WyDANIA

\t iedy słyszymy określenie: „noc ciemna", my* * ślimy o Janie od Krzyża (1542-1591), którego uznaje się za eksperta nocy. Zyskał on sobie popularność w naszych czasach m. in. ze względu na te właśnie kompetencje. Pomimo że dwa inne jego dzieła: Pieśń duchowa i Żywy płomień miłości kładą główny akcent na „jasną" stronę miłosnej przygody z Bogiem, to jednak Noc ciemna pozostaje najbardziej poczytnym z jego dzieł. Jak z tego wynika, wielu odnajduje cząstkę swego życia w obrazie nocy nakreślonym przez Jana od Krzyża. Moją intencją jest ukazać, że właśnie noc ciemna stanowi nieunikniony etap w drodze do Boga - każdy, kto na serio traktuje swą wiarę, musi przejść przez noc. Oczywiście istnieją różnice, gdy chodzi o „format" nocy. Prawdopodobnie NASZA noc jest o wiele mniejszego formatu niż noc Jana od Krzyża, jednak większość z nas intuicyjnie wyczuwa, że w gruncie rzeczy chodzi tutaj o to samo; że jesteśmy w drodze do wspólnego celu, a ciemny odcinek drogi ma ten sam sens. Tym, którzy mają co do tego obiekcje i twierdzą, że noc ciemna wchodzi w zakres mistyki, a jej popularyzowanie jest ryzykowne, chcę odpowiedzieć, że moim zdaniem najbardziej potrzeba odmitologizowania mistyki, która nie


216

Wilfrid Stinisseo * Noc jest mi światłem

jest ani czymś niezwykłym, ani wyjątkowym. „Każde głębokie życie duchowe jest życiem mistycznym", napisał jeden z moich słynnych współbraci1. Wszyscy chrześcijanie są POTENCJALNYMI mistykami. Intencją tej książki jest, by choć w niewielkim stopniu przyczynić się do tego, by ta możliwość stała się rzeczywistością. Tu na ziemi nigdy nie przenikniemy tajemnicy cierpienia.U Jana od Krzyża nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie: dlaczego cierpią niewinne dzieci. Noc ciemna daje nam w każdym razie klucz, którym możemy otworzyć maleńkie drzwi do tajemnicy. Pomocą dla nas będzie coś ZROBIĆ z NASZYM cierpieniem. Poznamy, że to, co wydawało ci się, że jest klęską, może być ratunkiem, że żadna przepaść nie jest tak głęboka ani żadne wzniesienie tak wysokie, żeby nie mogło stać się DROGĄ. Nauczymy się, że spotkanie z Bogiem jest w PIERWSZEJ FAZIE tak bolesne dlatego, bo jest takie inne. Bóg jest błogosławieństwem dla naszego najgłębszego „ja", ale dla naszego „ego", zewnętrznego „ja", stanowi zagrożenie. Właśnie to nasze „ego" wchodzi najpierw w konfrontację z Bogiem... i przez to umiera. Pomimo że punktem wyjścia dla niniejszej książki jest Noc ciemna, to jednak jest ona przeglądem całej doktryny Jana od Krzyża. Noc jest przecież drogą, a drogi nie można poznać, nie mając najpierw żadnego pojęcia o celu. Ten, kto wie, dokąd noc prowadzi, może za nią dziękować. Pług bezwzględnie rozszarpujący bruzdy ziemi przestaje robić wrażenie, że jest tak okrutny, jeżeli wiemy: nadchodzą żniwa. 1

P. MARIE-EUGÈNE DE L'ENFANT-JÉSUS ( 1 8 9 4 - 1 9 6 7 ) , Ton amour a grandi avec moi,

Éditions du Carmel, Venasque 1987, s. 152: „Toute vie spirituelle profonde est une mystique". Rozpoczęto już proces kanonizacyjny ojca Marii-Eugeniusza.


Słowo wstępne do szwedzkiego wydania

7

14 grudnia 1991 roku mija 400 lat od śmierci Jana od Krzyża. My, karmelici, najlepiej ją uczcimy, idąc w jego ślady i starając się przekazać coś z tej mądrości, jaką posiadł Jan od Krzyża. Wilfrid Stinissen OCD


216

Wilfrid Stinisseo * Noc jest mi światłem

Czy Bóg wpędza człowieka w chorobę? Dla mistyków i pisarzy duchowych niemal oczywistością było przez długi czas to, że świętość i „choroba" tworzą jedno. Święty Paweł od Krzyża (1694-1775), założycie] pasjonistów, będąc pod wpływem starszego o 400 lat Taulera (1300-1361), pisze: „Wierz mi, nigdy nie znałem duszy, która żarliwie dążąc do doskonałości i modląc się, cieszyłaby się równocześnie dobrym zdrowiem"21. Dla nas to przestało być już oczywiste; raczej skłonni jesteśmy uważać, że mistycy i święci bardzo często sami byli winni swych chorób. Wielu z nich niszczyło sobie zdrowie przez surowe umartwienia. Byli bowiem przekonani, że bez surowych pokut nie mają szans, by dojść do celu. Albo czuli się przymuszeni przez swoje środowisko do takich pokut, które jakby nieuchronnie wpędzały ich w chorobę. Automatycznie przychodzi tu na myśl Mała Teresa, która wprawdzie nie łączyła świętości z ciężkimi pokutami, ale przecież żyła w klasztorze, gdzie związku tego nigdy nie poddawano w wątpliwość. Jak wiadomo, pod koniec życia przyznała, że w tym nigdy nieopalanym klasztorze w Lisieux tak cierpiała z powodu zimna, że jusqu'd en mourir (myślałam, że umrę)22. Nie można jednak powiedzieć, że w dosłownym znaczeniu było wolą Boga, aby Teresa, jak wiele innych słynnych karmelitanek, miała umrzeć tak wcześnie.

21 22

Cytat za: P. OSWALD, La personnalité de saint Paul de la Croix, [w:] Nuit mystique, „Etudes Carmélitaines'\ październik 1938, s. 285. TERESA Z LISIEUX, Derniers entretiens, Éditions du Cerf, Paris 1971, s. 537. (Por. Świadectwa, [w:J TERESA OD DZIECIĄTKA JEZUS, Dzieje duszy, przekł. Karmelitanki Bose, Kraków 2009, s. 319 - przyp. tłum.).


Ą. Psychiczny kontekst nocy ciemnej

87

W całej prawdzie trzeba przyznać, że większym ryzykiem jest odrzucanie przez nas wszelkiej formy pokuty i ascezy, przez co zapewne ocalamy nasze ciało, ale tracimy duszę. Czy można uważać, że Bóg wpędza człowieka w chorobę? Niepodobna zaprzeczyć, że spotkanie z Nim, obojętnie czy pod znakiem nocy, czy światła, może być wielkim obciążeniem tak fizycznym, jak i psychicznym. Spotkanie miłości jest zawsze doświadczeniem przewrotowym. Ileż to może się zdarzyć, jeśli spotka się miłość, „przewyższającą wszelką wiedzę" (Ef 3, 19)? Teresa z Awili wielokrotnie czuła się kompletnie rozbita po przeżyciu ekstazy: „[...] choć krótko trwa, rozluźnia w ciele wszystkie stawy i kości. [...] ciało, jak mówiłam, tak się całe rozstraja i tak jest zbolałe, że jeszcze w dwa i trzy dni potem nie ma nawet siły pióra utrzymać w ręku, i nadal też, jak mnie się zdaje, więcej pozostaje osłabione niż przedtem"23. Nie musi to jednak przebiegać aż tak ostro. U Jana od Krzyża znajdujemy wariant nieco łagodniejszy. Kiedy zaczyna objaśniać stopnie miłości mistycznej, przyrównując je do dziesięciu schodów, pisze: „Pierwszy stopień miłości sprawia, że dusza choruje, jednak ku pożytkowi swemu. Ten stopień miłości ma na myśli Oblubienica, gdy mówi: Poprzysięgam was, córki jerozolimskie, jeśli znajdziecie Miłego mego, abyście Mu oznajmiły, iż mdleję z miłości (Pnp 5, 8). Ta słabość nie jest jednak na śmierć, lecz na chwałę Boga (J 11, 4). W niej bowiem omdlewa dusza dla grzechu i dla wszystkiego, co nie jest Bogiem. [...] Jak bowiem człowiek chory traci smak i apetyt do jedzenia i zmienia

23

TERESA OD JEZUSA, Twierdza wewnętrzna ( V I , 1 1 , 4 ) .


216

Wilfrid Stinisseo * Noc jest mi światłem

się, tak również dusza, będąca na tym stopniu miłości, traci smak i pożądanie wszystkich rzeczy, a na wzór kochającego zmienia barwę i obyczaje przeszłego życia. Ta słabość nie przychodzi na duszę, jeżeli od stóp do głów nie jest ogarnięta przez miłość" (NC II, 19, 1). Dopóki słabość wypływa z nadmiaru miłości, łatwo postrzegać ją pozytywnie. Wielu tęskni za tym, by być „chorymi" z miłości! Sam Jan od Krzyża pisze, że „kochający bowiem, im głębiej jest zraniony, tym jest zdrowszy; a lekarstwem na miłość jest ciągłe powiększanie i odnawianie zadanej rany aż do tego stopnia, by rana stała się tak wielka, iżby objęła i zamieniła duszę w jedną ranę miłości. Wtedy dopiero cała przepalona i zamieniona w jedną ranę miłości jest całkowicie uleczona w miłości, bo jest wszystka przemieniona w miłość" (ŻPM 2, 7). Gorzej, gdy choroba jest spowodowana „zerwaniem miłości". Kiedy dookoła jest zupełnie ciemno, a Bóg, którego niezliczoną ilość razy nazywałeś: „Mój Bóg i moje wszystko", zniknął, wówczas tak duch, jak i ciało są wystawione na ogromne pokusy, jako że człowiek stanowi psychofizyczną całość. Kto kocha, żyje bardziej ukochanym niż sobą. Kiedy kochany odchodzi - nie ma już życia. Utrata Boga, który był dla ciebie wszystkim, prowadzi do pewnego rodzaju utraty tożsamości, a to z konieczności narusza psychiczną równowagę. Teraz, dodatkowo jeszcze, wszystkie iluzje niemiłosiernie wystawione są na światło: iluzja, że się stoi na własnych nogach, że można coś zdziałać własnymi siłami, że jest się lepszym od innych, że zbudowało się dobre duchowe życie. Teraz Bóg stawia cię twarzą w twarz z rzeczywistością: „beze Mnie nic nie możecie uczynić" (J 15, 5).


Ą. Psychiczny kontekst nocy ciemnej

89

Wyraźnie widać, że wszystkie te iluzje były głęboką pychą, która stanowiła materię tworzącą twoją osobowość. Z chwilą, gdy ten fakt bezlitośnie zostaje obnażony, kryzys staje się nieunikniony. K a ż d a terapia polega na tym, by pozbawić pacjenta iluzji i otworzyć go na rzeczywistość. Jednak, jak to się dzieje w tym wypadku, gdy terapia jest przewidziana po to, by uzdrowić nie tylko psyche, ale całego człowieka, jest ona szczególnie bolesna. Czasem może się zdarzyć, że będzie się miało wrażenie, że się wpada w chorobę psychiczną, kiedy wszelki grunt usuwa się spod nóg. Wtedy wszystko trzeba skierować na Boga i nie przystawać na to, co doprowadza do rozstroju. Niech się dzieje, co trzeba, aż do odzyskania zdrowia. Nie da się z góry określić, w jaki sposób to przemieszczanie się psychicznej równowagi będzie się objawiać Każdy ma swoje własne słabe punkty lub swoje nieco patologiczne tendencje, które w sytuacjach krytycznych mogą się nasilać i aktualizować. Wewnętrzne napięcia mogą się przejawiać w zaburzeniach psychosomatycznych. Nie ma powodu, by z tej racji wpadać zaraz w panikę. Zazwyczaj chodzi tu o sporadyczne przypadłości, które ustępują, gdy kryzys minie. Hinduizm i buddyzm miały zawsze świadomość, że rozwój duchowy stawia wysokie wymagania psychofizycznej konstytucji człowieka. Zamiast uznać te niedomagania w trakcie drogi za coś oczywistego, próbuje się im zapobiec przez skupienie całej uwagi na psychofizycznej równowadze I tak np. hatha-yoga (joga ciała) zakłada umocnienie ciała, by łatwiej mogło oprzeć się pokusom, które narastają wraz z postępem duchowym. Powstaje pytanie, czy nie powinniśmy zaczerpnąć z tej bardzo starej mądrości


216

Wilfrid Stinisseo * Noc jest mi światłem

i zamiast wykazywać pewną nonszalancję w stosunku do naszej zewnętrzności, okazać jej nieco więcej przyjaźni, by lepiej mogła podołać obciążeniom, które prędzej czy później dadzą znać o sobie.

Lęk pozytywny Pismo Święte mówi, że nie można zobaczyć Boga i pozostać przy życiu (Wj 33, 20). W nocy ciemnej Bóg jest najbliżej duszy. Mimo że jest celem, dla którego zostaliśmy stworzeni, Jego bliskość jest groźna. Nie dla człowieka jako takiego, ale dla ego, dla człowieka skrzywionego. Dla człowieka, który odwrócił się od Boga, budując swoje życie tak, jakby ono z Bogiem nie miało nic wspólnego, Bóg jest niebezpieczny. Spotkanie z Nim oznacza śmierć dla ega Kiedy Bóg rozświetla ludzkie ciemności, człowiek z przerażeniem odkrywa swoje skrzywienia. Stworzony do życia w miłości i dawania siebie innym, widzi, jak jest zamknięty w sobie samym. Rozumie, że został stworzony jako istota otwarta i odkrywa, że wszystko jest w nim takie zablokowane. Te blokady są tak głębokie, że niemal brak nadziei na to, by się ich pozbyć. I wtedy dochodzi do sytuacji paradoksalnej - im bardziej Bóg przybliża się do człowieka, tym sytuacja wydaje się coraz bardziej bez wyjścia. On, który powinien ratować człowieka z tego zamknięcia, ukazuje mu, jak beznadziejne jest owo zamknięcie, co doprowadza człowieka niemal do rozpaczy. Ponadto to zniekształcenie w tak dużym stopniu łączy się z upadłą tożsamością człowieka, że mu się wydaje, iż będąc jej pozbawiony, straci życie. Człowiek tak bardzo przywykł do tych blokad, że uwolnienie się od nich


Ą. Psychiczny kontekst nocy ciemnej

91

uważa za zgubne. £go, człowiek egocentryczny, zduszony, nie chce umierać Ego budowało swoją egzystencję, opierając się na iluzji, że nie potrzebuje Boga. Kiedy ego wie, że ta wielka iluzja zaczyna pękać, mobilizuje wszystkie swe mechanizmy obronne, aby nie dać zwyciężyć prawdzie. Ona bowiem spowodowałaby pęknięcie bańki mydlanej, a do tego nie chce dopuścić! Kim bym się stał, gdyby ego nagle znikło? Bóg czyni dwie rzeczy naraz: odkrywa obrzydliwość koncentracji na sobie samym i równocześnie rozbija skorupę ego, by wyzwolić pierwotnego człowieka. Oba doświadczenia wywołują lęk. Zobaczyć siebie tak wstrętnym, to straszne, a czuć, jak grunt spod nóg się usuwa, bo dotychczasowe życie jest zagrożone, to doświadczenie nie mniej przerażające. Kiedy Bóg podchodzi bardzo blisko, to wywołuje lęk. Kiedy jest bardzo daleko, też budzi lęk. Lęk ogarnia człowieka ze wszystkich stron! Odłączenie od Boga, od miłości, jest źródłem lęku. To, że wielu z nas żyjących współcześnie nie otrzymało w początkach życia tego, co psychologowie nazywają „podstawowym źródłem bezpieczeństwa", może zależy od tego, że rodzice nie zdołali nam przekazać dostatecznie dużo miłości. „Gdzie jest miłość, tam Bóg". Gdzie brakuje miłości, tam Bóg przeżywany jest jak ktoś zaginiony czy nieobecny. Tu rodzi się lęk. W gruncie rzeczy lęk tryska wciąż tym samym źródłem: NIE-dla-miłości, NIE-dla-Boga. Gdzie brak Boga, tam rośnie lęk. Również ten, rodzący się na skutek zbytniej bliskości Boga, w rezultacie ma swoje źródło w tym, że człowiek czuje się odłączony od Boga. W Bożym świetle


SPIS TREŚCI

Słowo wstępne do szwedzkiego wydania Słowo od Tłumaczki Wykaz skrótów

5 9 16

1. NOC CIEMNA DUSZY W UJĘCIU JANA OD KRZYŻA Struktura duszy Noc zmysłów Trzy znaki Modlitwa kontemplacyjna Noc ducha Moralny aspekt nocy Aspekt ontologiczny Śmierć i zmartwychwstanie Boże, kim jesteś? Gdzie się podziała modlitwa? „O wzniosła szczęśliwości!" Jak długo trwa noc ciemna duszy? Kierownictwo duchowe

17 19 20 21 23 24 27 29 33 35 37 39 41

2. NOC CIEMNA DUSZY DZIŚ Wygląda na to, że Bóg przynagla „Rewolucja" Małej Teresy Dwie cechy współczesności Od iluzji do rzeczywistości Od samoobrony do kapitulacji Skończyć z planowaniem! Człowiek jest Kościołem

44 46 49 52 55 59 60


216

Wilfrid Stinisseo * Noc jest mi światłem

3. NOC CIEMNA W CODZIENNOŚCI Perspektywa holistyczna Powtórne wykorzystanie Grzech może być łaską Sam decydujesz Natura i łaska Ziemia jest pełna łaski Pana Otwórz drzwi, tu i teraz!

62 64 65 68 71 73 75

4. PSYCHICZNY KONTEKST NOCY CIEMNEJ Psychologia nocy Kilka „możliwości" Zdrowie psychiczne Czy Bóg wpędza człowieka w chorobę? Pozytywny lęk Obciążenie psychiczne czy noc ciemna? Błogosławieni ubodzy! Na czym polega różnica?

78 80 83 86 90 95 98 100

5. „JESTEŚMY POMOCNIKAMI BOGA" Nasza świadomość kosmiczna Cierpienie wstawiennicze Odkupieńcza noc „Niby umierający, a oto żyjemy" (2 Kor 6, 9) Każda noc ma moc zbawczą Wspólna noc Człowiek uniwersalny Adrienne von Speyr

103 106 108 111 112 114 117 120

6. „PATRZ, OTO JESTEM" Gelassenheit (oderwanie) Radykalne zawierzenie Pozwólcie się przemienić (por. Rz 12, 2) Oddaj swe władze Bogu do dyspozycji Narzędzia w rękach Boga ,Ja nic sam z siebie nie czynię" (J 8, 28) Temat z wariacjami

123 127 129 131 133 136 138


Spis treści

217

7. „GDY DOM MÓJ CISZA OKRYŁA I CIENIE" (NC I) Od pożądania do istoto we j tęsknoty . Już tutaj jest to wszystko, czego pożądasz „Nie bójcie się" (J 6, 20) Bóg działa tylko w pokoju i ciszy Cel jest tu i teraz

144 146 149 150 152

8. DROGA NA GÓRĘ KARMEL Asceza Droga do wolności . . . . . Zgodnie z miłością Dobroć stworzenia Zarówno duże i małe Asceza na nasze czasy Nie sądź! „Królestwo Boże pośród was jest"

156 157 159 161 164 165 167 170

9. DZIEŃ SIĘ BUDZI Trzy noce Nareszcie „ześrodkowany" „Dla mnie żyć - to Chrystus" (Flp 1, 21) Bezgraniczna otwartość, ogołocenie, milczenie „Radość w Panu jest waszą ostoją" Cierpiący w radości Przebudzenie małej rybki

175 177 179 182 186 189 191

10. SŁUDZY BOŻEGO CENTRUM Czysta miłość Twoje powołanie jest twym imieniem „Tak" stworzeniu Całkowita integracja Powrót do raju Życie Boże i ludzkie Również „zmysły" są zaproszone na święto

196 198 200 202 205 207 210


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.