Piękno Karmelu. Ukryte życie karmelitanki bosej

Page 1



Siostry Karmelitanki Bose z Zakopanego

PIĘKNO KARMELU Ukryte życie karmelitanki bosej

Wydawnictwo Karmelitów Bosych Kraków 2013


© Copyright by Karmelitanki Bose, Zakopane 2013 © Copyright by Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2013 Redakcja Karmelitanki Bose z Zakopanego Korekta Iwona Pawłowska Design & dtp Paweł Matyjewicz Foto na okładce: Karmelitanki Bose z Zakopanego Imprimi potest Andrzej Ruszała OCD, prowincjał Kraków, dnia 1 lutego 2013 r. nr 36/2013 Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 tel.: 12-416-85-00, 12-416-85-01 fax: 12-416-85-02 www.wkb-krakow.pl www.karmel.pl e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl

ISBN 978-83-7604-236-7 Druk i oprawa: Totem – Inowrocław


Bóg sam wybiera

W pewnym mieście odbywały się rekolekcje dla młodzieży szkół średnich. Kaznodzieja w jednej ze swych nauk powiedział coś, co do żywego poruszyło młodych słuchaczy: „Czy wiecie, że jedna trzecia spośród was ma powołanie do kapłaństwa lub do zakonu – tylko nie zdajecie sobie z tego sprawy? Mówię wam to z całym przekonaniem i pewnością”. Tymczasem w całej tej licznej grupie dziewcząt i chłopców nikt nie myślał o tym, że ma powołanie. Toteż zaatakowano kapłana, zaprzeczając mu i żądając wyjaśnień. Rozgorzała dyskusja. Czy rzeczywiście ów rekolekcjonista miał słuszność, wypowiadając takie zdanie? Najprawdopodobniej jest o wiele więcej osób powołanych, niż się ogólnie przypuszcza. Bóg wybiera sobie współpracowników, bliskich i zaufanych przyjaciół zawsze w wystarczającej liczbie, a Jego wybór jest odwieczny. Zanim przyszłam na świat, gdy istniałam dopiero w myśli Bożej – spojrzenie Stwórcy


Pię k n o Ka rmelu

już spoczywało na mnie z wybraniem: „Chcę by ona była tylko dla Mnie”. Dlaczego jednak tak wiele osób nie uświadamia sobie tego Bożego wyboru dotyczącego ich samych? Jak to się dzieje? Otwórzmy Ewangelię i poszukajmy odpowiedzi w przypowieści Pana Jezusa o siewcy. Ona nam wiele wyjaśni. Oto siewca wyszedł siać. A gdy rzucał ziarno, ono padało na wszystkie strony i różne były losy poszczególnych ziaren posianych po to, by wzeszły i wydały kłosy. Jedne z ziaren padły na drogę, miejsce ubite nogami przechodniów. Z tych niektóre zostały podeptane, inne zaś leżały na twardej powierzchni tak długo, aż wypatrzyły je ptaki szukające pożywienia i zaspokoiły nimi głód. Innym nie poszczęściło się bardziej. Trafiły na skałę, pokrytą cienką warstwą gleby; zakiełkowały, ale nie miały gdzie zapuścić korzenia, nie mogły pobrać wilgoci potrzebnej do wzrostu. Te słabe roślinki wkrótce wysuszyło słońce. Były i takie, które wpadły w ziemię, gdzie była dostateczna ilość pokarmu i wody, lecz rosły tam już inne rośliny, których nikt nie posiał, ale i nikt nie wyrwał. Mówi Pan Jezus, że te chwasty „zagłuszyły” kiełkujące ziarno. Wreszcie znalazły się i takie, które trafiły na żyzną glebę i te właśnie wydały spodziewany plon.

—6—


Bóg sa m wybiera

Gdy rozejrzę się wokół, popatrzę na moje środowisko rodzinne, szkolne, moje koleżanki i kolegów, na sąsiadów, na znajomych, moich rodziców, których rozmowom się przysłuchiwałam, czy trudno mi będzie rozeznać, co we mnie, albo w moich rówieśnikach nie pozwoliło zakiełkować temu pszenicznemu ziarnu? Co wytworzyło w niejednym sercu tę glebę twardą, niegościnną dla ziarna powołania? Co było tym ptakiem, który chciwie wydziobał nasiona? Jakie to słońce wysuszyło cenny kiełek i jakie chwasty je zagłuszyły? Mogło to być nastawienie, w jakim wychowano mnie od dzieciństwa: szacunek i uznanie tylko dla tego, co da się zmierzyć materialną korzyścią, powodzeniem u ludzi… Może tak mnie wychowano… Nie dano warunków do tego, by zakiełkowało ziarno rzucone ręką Boga. Pan Bóg mówi wyraźnie, ale daje nam wolność wyboru. Czasem bywa tak, że z własnej winy nie słyszałam tego głosu. Unikałam spotkania z Bogiem, nie uczęszczając na lekcje religii, nie chodząc do kościoła, nie uczestnicząc we Mszy świętej… nie modląc się… Nie chciałam się spotkać z Tym, który miał mi coś ważnego do powiedzenia, o wiele ważniejszego niż przyjaciele, znajomi, telewizja, różne rozrywki… ważniejszego i bardziej dla mnie cennego.

—7—


Pię k n o Ka rmelu

Czemu Pan Bóg nie wołał głośno tak głośno, żeby człowiek musiał usłyszeć, czy chce, czy nie chce? Bo Pan Bóg szuka przyjaciół, a nie niewolników – przyjaciół, a nie ludzi przymuszonych, zastraszonych, zmanipulowanych. Gdy szukasz przyjaciela czy przyjaciółki, to przecież chcesz, żeby upatrzona osoba wybrała cię sama. Czasem nawet lubisz udawać, że ci na niej wcale nie zależy, żeby się przekonać, czy jesteś dla niej kimś naprawdę ważnym, czy się nie zrazi byle czym… A Pan Bóg miałby się głośno dopominać, wywierać jakiś nacisk? On chce być wybrany dobrowolnie, ukochany serdecznie, upragniony… Sam kocha – a wiesz, co to znaczy kochać, rozumiesz, że miłość spragniona jest wzajemności i nie zadowoli jej nic wymuszonego. Pewnie zapytasz: „Co więc mam robić w takiej sytuacji? W jaki sposób upewnić się, czy mam powołanie, czy też go nie mam? Jak naprawić to, co może z mojej winy albo z winy innych nie pozwoliło dojść do mnie głosowi Boga?”. Po pierwsze postanów sobie, że w najbliższym czasie będziesz bardzo prosiła Pana Boga, żeby do ciebie przemówił i dał ci poznać, czego spodziewa się od ciebie. Powiedz Mu, że choć wiele razy zwracał się do ciebie, lecz ty nie usłyszałaś tego – z jakiejkolwiek przyczyny – niech przemówi raz jeszcze, bo teraz gotowa jesteś słuchać. Nie bój się

—8—


Bóg sa m wybiera

tego, co On ma ci do powiedzenia. Zaufaj, że to, co ci powie, jest głosem serca, które bardzo cię kocha, a więc pragnie twego szczęścia, i to już tu na ziemi, a nie dopiero w przyszłym życiu. Ważne jest, by się nie bać tego, co usłyszymy, a bardzo pragnąć poznania prawdy o sobie, prawdy dotyczącej woli Boga w stosunku do mnie. W jaki sposób Pan Bóg przemówi? Czy głosem, który usłyszą uszy? Nie sądzę. Choć zdarza się czasem, że i tak przemawia, to ma On jednak tysiące innych sposobów porozumiewania się z każdym człowiekiem. Może przemówić słowami jakiejś książki, głosem osoby nam bliskiej lub też widzianej po raz pierwszy w życiu, może odezwać się poprzez jakieś zdarzenie, które ty odczytasz w taki sposób, jak nikt inny tego nie uczyni. I tak pewien młody człowiek, a był to św. Antoni pustelnik, będąc w kościele, usłyszał słowa Ewangelii odczytywane przy ołtarzu: „Sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź za Mną” (Łk 18, 22). Usłyszał te słowa nie tylko uszami, ale w głębi duszy, skierowane wprost do swego serca, i zrozumiał z całą siłą przekonania, że to do niego Bóg osobiście nimi przemawia. Dla kogoś innego takim wezwaniem do życia poświęconego całkowicie Bogu było zupełnie coś odmiennego, a mianowicie widok rozkładających —9—


Pię k n o Ka rmelu

się zwłok młodej kobiety, którą znał, gdy żyła, i której urodę podziwiał. Kobietą tą była królowa Hiszpanii, a człowiekiem powołanym – św. Franciszek Borgiasz. Natomiast skromny karmelita bosy, brat Wawrzyniec od Zmartwychwstania, który doszedł w swym życiu do wysokiego stopnia zjednoczenia z Bogiem – odczytał skierowane do siebie wezwanie Boże z widoku pozbawionego liści, jakby obumarłego drzewa, które moc Boża co roku na wiosnę znów okrywa świeżym, zielonym listowiem. To drzewo przemówiło do niego głosem Boga: „Pójdź za Mną”. Zaś amerykańska karmelitanka bosa w swojej autobiografii opowiada, że głos Boży „usłyszała” w rzeźni, gdy patrzyła na zabijanie baranka. Tak więc rozmaite sposoby przemawiania ma Bóg. Zawsze jednak, ilekroć przemówi, człowiek powołany usłyszy je w głębi własnego serca. Często przeżywa je jako słodkie zaproszenie, lecz zawsze jako głębokie przekonanie. Drugą radą jest, abyś starała się zapoznać choć trochę z życiem zakonnym. Przeczytaj coś na ten temat, zapytaj tych, który się na tym znają, porozmawiaj z tymi, którzy tym życiem żyją. Zdystansuj się do opinii ludzi, którzy mają odmienne powołanie i nie są w stanie dogłębnie wczuć się w realizm życia zakonnego. Dlaczego w tak waż— 10 —


Bóg sa m wybiera

nej sprawie, miałabyś się opierać wyłącznie na zdaniu innych, którzy – bądźmy szczerzy – sami tego dobrze nie poznali, ale często wydają powierzchowne sądy? Spróbuj przemyśleć te sprawy bez uprzedzeń. Może przejęłaś je od swego otoczenia i przeszkadzają ci w wolności popatrzeć na samą siebie… Nawet jeżeli zetknięcie się z życiem zakonnym nie wpłynie na twój wybór drogi życiowej, będziesz miała przynajmniej tę jedną korzyść, że poznasz nową, na pewno ciekawą i całkiem ci dotychczas nieznaną dziedzinę życia. Czyż nie jest interesujące wniknięcie w tak odmienne powołanie, pozornie pozbawione wszelkiego blasku i uroku, by zrozumieć, co skłania pewne osoby, by zrezygnowały ze wszystkiego i w taki sposób służyły Bogu? Te strony – napisane tutaj dla ciebie dadzą ci możliwość wejrzenia w te sprawy, otworzą przed tobą, choć w części, nowy świat, tajemniczy świat życia zakonnego w jego formie radykalnej, czyli życia klauzurowego w Karmelu. Myśl napisania tych stronic zrodziła się w wyniku rozmów z młodymi ludźmi, którzy przychodzą do naszej rozmównicy sami lub ze swoimi katechetami i zadają nam pytania na temat naszego życia i powołania.

— 11 —



O życiu zakonnym w ogólności

Trzeba najpierw powtórzyć, że powołanie do życia konsekrowanego „jest wyłączną inicjatywą Boga, który oczekuje od tych, których wybrał, odpowiedzi w postaci całkowitego i wyłącznego oddania się Jemu” (VC, 17). Jan Paweł II w dalszym ciągu swojej adhortacji Vita consecrata wyjaśnia, jak się to dzieje, otóż mówi: „Ojciec, Stwórca i Dawca wszelkiego dobra… przyciąga do siebie swoje stworzenie mocą szczególnej miłości i z myślą o powierzeniu mu szczególnej misji «To jest Syn Mój umiłowany, Jego słuchajcie!» (Mt 17, 5). Idąc za tym wezwaniem, któremu towarzyszy wewnętrzny zachwyt, osoba powołana zawierza się miłości Boga, który ją wzywa do swojej wyłącznej służby, i poświęca się całkowicie Jemu oraz Jego zamysłowi zbawienia” (VC 17).

Jest w tej wypowiedzi uwydatniony moment psychologiczny: przeżywanie powołania jako zachwycenia się Bogiem i doświadczenie Jego miłości oraz płynące z tego całkowite powierzenie się Jemu. Niejednokrotnie ludzie dziwią się, widząc,


Pię k n o Ka rmelu

jak młoda dziewczyna porzuca świat i podejmuje takie „nieciekawe” życie, w którym dozna ograniczenia wolności. Lecz nikt nie zna jej tajemnicy, tego, co przeżywa ona w swoim wnętrzu. To Boże wezwanie dokonuje w niej swoistego przewartościowania. Rzeczy i sprawy, które ją dotąd pociągały i miały swój urok, zbladły i oddaliły się, a na pierwszym miejscu znalazło się Najwyższe Piękno, jakim jest sam Bóg. Papież uwydatnia w swojej wypowiedzi i drugi bardzo ważny moment. Bóg, wybierając jakąś osobę, chce jej powierzyć „szczególną misję”. Jest nią, jak to wynika z dalszych słów – zbawienie braci. „Nikt z nas nie żyje dla siebie” – mówi św. Paweł (Rz 14, 7a). Każda osoba, do której Bóg kieruje swoje wezwanie miłości, otrzymuje je nie tylko dla siebie, ale dla dobra Kościoła, a nawet całej ludzkości. Bo jak mówi inny dokument kościelny: „Miłość Boża chce ogarnąć cały świat: wspólnota braterska staje się zatem misjonarką tej miłości” (CNU, 56). To właśnie we wspólnocie znajduje osoba oparcie dla swego powołania oraz warunki odpowiednie do Jego realizacji. Tu może wejść na drogę naśladowania Chrystusa, usiłować odtworzyć w swoim własnym życiu „tę formę życia, jaką obrał Syn Boży, przyszedłszy na świat” (LG, 44). A Pan Jezus podczas swej ziemskiej drogi był dzie— 14 —


O życ iu za k on n ym w ogóln ośc i

wiczy, ubogi i posłuszny. Te właśnie rady ewangeliczne ślubuje osoba zakonna. Takimi elementami wspólnymi dla wszystkich form życia zakonnego w Kościele są więc: chwała Boża i zbawienie świata jako cel; ślubowanie rad ewangelicznych i życie we wspólnocie jako środki zasadnicze. Lecz sposoby realizowania ideału mogą być różne i rzeczywiście są bardzo zróżnicowane, podobnie jak odmienne są konkretne potrzeby świata i usposobienia ludzi powołanych. A Bóg, który stworzył każdego człowieka jako niepowtarzalnego, wyznacza osobie powołanej jej własną drogę w ściśle określonym zakonie.

— 15 —


Spis treści

Bóg sam wybiera . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . O życiu zakonnym w ogólności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Karmel jest ustroniem dla zakochanych w Bogu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Serce życia karmelitańskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Klimat modlitwy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

5 13 16 27 35

a. Klauzura . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 b. Samotność . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44 c. Milczenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45

Duch pokuty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49

a. Praca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49 b. Umartwienie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 53

Ubóstwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 60 Nasze radości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 65 Dwie rodziny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 71 A co z rozwojem osobowości? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 83 Siostry Matki Bożej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 91 Nabożeństwo do św. Józefa w Karmelu . . . . . . . . . . . . . . . . 97 Jeszcze trochę historii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 100 W sercu Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 109 Szczęście karmelitanki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117 Kto może być przyjęty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125 O siostrach zewnętrznych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 133 Zakończenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 137 Wykaz skrótów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139


Pię k n o Ka rmelu

Karmelitanki bose

Początki żeńskiej gałęzi w łonie zakonu karmelitańskiego sięgają połowy XV w. Mianowicie 15 sierpnia 1450 r. pierwsze cztery karmelitanki przyjęły habit Karmelu, a 7 października 1452 r. papież Mikołaj V bullą Cum nulla fidelium zatwierdził nowo powstały zakon. Przeszło 100 lat później (24 sierpnia 1562 r.) św. Teresa od Jezusa, w ramach ogólnej odnowy Kościoła w okresie Soboru Trydenckiego, dokonała reformy, nadając nowemu zgromadzeniu cechy zakonu kontemplacyjno-klauzurowego, w całości oddanego modlitwie i pokucie za Kościół, a zwłaszcza za kapłanów. Tego rodzaju życie potwierdził Sobór Watykański II, orzekając, że „instytuty poświęcone całkowicie kontemplacji […] w ustawicznej modlitwie i gorliwej pokucie […], zachowują zawsze […] wyborną cząstkę w mistycznym Ciele Chrystusa […]. Bogu bowiem składają doskonałą ofiarę chwały, a ludowi Bożemu dodają blasku przez obfite owoce świętości” (PC 7). Dziś karmelitanki bose, obecne w 81 krajach, są najliczniejszym zakonem kontemplacyjnym w Kościele.

— 142 —


Do Polski karmelitanki bose przybyły z Belgii w 1612 r. Aktualnie w ramach wspomnianych wyżej dwóch prowincji mają 35 klasztorów, w tym 9 poza Polską (Islandia, Norwegia, Ukraina, Rosja, Kazachstan i Słowacja). Każdy klasztor jest autonomiczny, sam przyjmuje kandydatki i organizuje ich formację. ul. św. Królowej Jadwigi 83 ul. ks. J. Jałowego 37 A 35-010 Rzeszów 42-200 Częstochowa Dys 67 C 21-003 Ciecierzyn

ul. Kościelna 8 34-500 Zakopane

ul. Kilińskiego 15 A 40-062 Katowice

ul. Parkowa 12 78-433 Borne Sulinowo

ul. św. R. Kalinowskiego 3 25-143 Kielce

ul. Kajki 5 82-300 Elbląg

Kodeń III/29 21-509 Kodeń

ul. Cumowników 8 81-517 Gdynia-Orłowo

ul. Łobzowska 40 31-140 Kraków

ul. Cienista 2 62-200 Gniezno

ul. Kopernika 44 31-501 Kraków

Niedźwiady 40 62-800 Kalisz

ul. Legionów 92 A 32-600 Oświęcim

ul. Odrodzenia Polski 6 86-320 Łasin

ul. Tatarska 7 37-700 Przemyśl

ul. św. Teresy 6 91-349 Łódź


ul. św. Wojciecha 19 61-749 Poznań

ul. Wolska 27/29 01-201 Warszawa

Spręcowo 53 A 11-001 Dywity

ul. Kościelna 10 87-800 Włocławek

ul. Strzałowska 26 71-730 Szczecin

ul. Karłowicza 1/3 51-610 Wrocław

Tryszczyn 99 86-011 Wtelno

Karmel Niepokalanego Serca Maryi i Św. Józefa ul. Kościelna 8 34-500 Zakopane tel. 18 20 129 42 e-mail: zakopane@karmel.pl www.karmel-zakopane.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.