Antonio Sagardoy OCD
Przekraczać granice św. Teresa od Jezusa
Wydawnictwo Karmelitów Bosych Kraków 2005
Tytuł oryginału: Über Mauern springen: Teresa von Avila © Copyright by Antonio Sagardoy ocd © Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2005 REDAKCJA:
Krzysztof Twarowski OCD TŁUMACZYŁ:
Wojciech Ferduła PROJEKT OKŁADKI:
Iwona Pawłowska
IMPRIMATUR Józef Guzdek, wik. gen. Kraków, 05.11.2004 r. Nr 3035/2004
Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 tel.: (0-12) 416-85-00, 416-85-01 fax: (0-12)416-85-02 www.wkb.krakow.pl www.karmel.pl e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl wydawnictwo@karmel.pl
ISBN 83-7305-146-5
WSTĘP Granice - kto z nas tego nie przeżył? Wzniesione przez innych mury wrogości, strach paraliżujący nasze serce, choroby osłabiające nasze ciało, niszczące radość życia rozczarowania... Aby je przekroczyć potrzebujemy wielkiej odwagi i wytrwałości; nierzadko również sporej dawki zawierzenia. Tym bardziej ciekawym odkryciem okazuje się lektura Księgi fundacji św. Teresy od Jezusa - widzimy tutaj Świętą jako człowieka zmagającego się z codziennymi problemami, próbującego rozwiązywać sytuacje konfliktowe, a przede wszystkim szukającego Boga i pokazującego, w jaki sposób można żyć z własnymi ograniczeniami. Możemy również niejako naocznie stwierdzić, jak wielka jest dyspozycyjność osoby wrażliwej na natchnienie Boże i jak bardzo może ona przy tym zapomnieć o sobie. Przy dokładniejszej lekturze Księgi fundacji odkrywamy ze zdumieniem wielkość Teresy -
5
w imię Boże potrafiła przezwyciężyć wszystkie trudności, przekroczyć wszelkie granice. W swoich relacjach podkreśla jednoznacznie, iż nawet kiedy do akcji wkraczają ludzie, chodzi tutaj o dzieło Boże. Owa kobieta, nazywana Wielką Teresą, uczy nas dostrzegać obecność Boga w naszym życiu. Antonio Sagardoy OCD
Pasjonująca księga
Istnieje sporo teorii całkiem nieźle tłumaczących ludzką egzystencję. Ich propagatorzy jednak jakby nie brali pod uwagę wzrastającego w wielu pragnienia autentycznego doświadczenia sensu życia, pójścia drogą, którą ktoś już przeszedł i którą opisał nie skupiając się przy tym na sobie samym. Dzięki Księdze fundacji mamy możliwość spojrzenia na życie, tak jak je widziała św. Teresa i doświadczenia tego, co ona przeżyła. W ten sposób odkrywamy Teresę nie bardzo przejmującą się tym, jak powinna pisać, by nikomu się nie narazić, lub nie zostać uwięzioną przez inkwizycję. Poznajemy inteligentną i doświadczoną kobietę, zakonnicę i założycielkę klasztorów, opisującą swoje lęki, nadzieje, rozczarowania i spostrzeżenia. Poszczególne opisy dają wyraz jej taktownego i przemyślanego zachowania - zależnie od sytuacji:
7
Nadgorliwość Dobre zamiary to troszeczkę za mało, by pielęgnować zdrową pobożność. Nierzadko patrzymy na rzeczywistość bardzo jednostronnie lub zbyt gorliwie próbujemy ją zmienić. Konsekwencje są najczęściej przykre. W tym kontekście Teresa podkreśla z naciskiem jedno słowo: szkody. Święta przypomina sobie wiele sytuacji, które prowadziły do wręcz chorobliwego stanu. Jedną z nich wybiera, by zwrócić naszą uwagę na znaczenie, jakie ma w takich sytuacjach rozsądek. Oddajmy głos Teresie: Mamy w jednym z tych naszych klasztorów dwie siostry, jedną chórową, drugą konwerskę3. Obie odznaczają się pobożnością (...). Otóż zaczęły na nie przychodzić wielkie zapały, pożądania i tęsknoty do Pana, nad którymi niezdołne były zapanować. Sama tylko Komunia św. uśmierzała nieco te 3
Przed soborem Watykańskim II istniało w wielu zakonach żeńskich rozróżnienie na tzw. siostry chórowe - mniszki, które, ogólnie mówiąc, cieszyły się zarówno pełnią praw jak i obowiązków, oraz siostry konwerski, które pełniły w klasztorach jedynie funkcje służebne, (przyp. tłum.)
46
ich uniesienia. Wyprosiły sobie u spowiedników pozwolenie częstego do niej przystępowania. Pragnienie jednak tak się w nich wzmagało, iż w końcu zdawało się im, że gdyby którego dnia nie komunikowały, umarłyby z pewnością. Spowiednicy, widząc te dusze w takim stanie i takie niepohamowane ich pragnienie, uznali, choć jeden z nich był mężem gruntownie duchowym, że rzeczywiście nie ma dla nich innego lekarstwa (F 6, 9). W tym czasie Teresa znajduje się w innym mieście. Lecz mimo odległości od razu jest świadoma, co jest tego przyczyną. Dla wyjaśnienia powagi sytuacji musimy wiedzieć, iż w tamtych czasach przyjęcie Komunii św. dozwolone było jedynie w specjalnie wyznaczone do tego dni lub święta. W opisywanej historii chodzi więc o przypadek nadzwyczajny. Do tego obydwie siostry były zdania, iż Komunię św. muszą przyjmować rano - inaczej znajdowałyby się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. W tym przypadku próbuje Teresa uświadomić wszystkim zainteresowanym, że jest to zwykła przesada. Bez skutku. Ostatecznie, by wykazać nieprawidłowość takiego zachowania, 47
nie pozostaje jej nic innego jak odwołać się do osobistego doświadczenia: (...) Myśl ta tak mocno w nich tkwiła, że jej żadne racje nie zdołały wybić im z głowy. Zaniechawszy więc dalszych dowodzeń, oznajmiłam im, że ja też, tak samo jak one, tęsknię do Komunii, ale się od niej powstrzymam, aby z mojego przykładu przekonały się, że i one komunikować nie powinny, z wyjątkiem dni Komunii ogólnej. Jeśli ma być z tego śmierć, więc umrzemy wszystkie trzy, bo moim zdaniem, lepsze to, niż gdyby podobny obyczaj miał się zaprowadzić w tych naszych domach, gdzie są jeszcze inne dusze, tyleż co i one kochające Boga, a zatem i każda mogłaby sobie rościć prawo do takich dla siebie wyjątków (F 6,11). W Księdze fundacji Święta często zwraca uwagę na niebezpieczeństwo związane z nadgorliwością i jednostronnością. Opisując powstanie klasztoru w Salamance zastanawia się jeszcze raz nad takimi przypadkami i ostrzega przed negatywnymi konsekwencjami takiej krótkowzroczności - szczególnie u osób pełniących odpowiedzialne funkcje. Różnych różnym Pan użycza zdolności i cnót; zatem też każda, będąc na przełożeństwie, chce prowadzić siostry jej podwładne tą samą drogą, 48
którą sama chodzi. Przełożonej zamiłowanej i mocno utwierdzonej w umartwieniu wewnętrznym wszystko, cokolwiek rozkaże podwładnej, w celu ujarzmienia w niej woli własnej, wyda się rzeczą łatwą, tak jak byłoby dla niej, choć jednak, gdyby sama miała spełnić taki rozkaz, kto wie, czy w danym razie nie przyszłoby jej to z trudnością. - Trzymajmy się stałe tej zasady, że co dla nas byłoby ciężkie i trudne, tego nie powinnyśmy nakazywać innym. Rozsądek jest warunkiem bardzo ważnym do dobrego sprawowania rządów. W tych naszych domach jest to warunek konieczny, i nierównie bardziej konieczny niż w innych klasztorach, bo większy u nas ciąży na nich obowiązek czuwania nad siostrami oddanymi pod ich kierunek, nie tylko nad zewnętrznym ich zachowaniem się, ale i nad wewnętrznym ich usposobieniem. Inna znowu przeorysza, mająca w sobie większą gorącość ducha, chciałaby, by siostry i poza porami przepisanymi ciągłe były na modlitwie (F 18, 6).
Pierwsi Karmelici Zanim powstał pierwszy klasztor męski musiało minąć kilka lat. Co było tego przyczyną? - Ojciec Generał wydał odpowiednie pozwolenie dopiero po długich negocjacjach; 49 Przekraczać granice - 4
SPIS TREŚCI
Wstęp
5
Pasjonująca księga
7
Granica pierwsza - moje , ja"
11
Moje wewnętrzne granice Rodzina Ciało
12 13 15
Granica druga - normy społeczne Kobieta Zakon -Założycielka -Reakcje
18 19 21 21 23
Granica trzecia - dobrzy ludzie Czystość krwi Nuncjusz Rozgrywki polityczne
27 28 31 33
Granica czwarta - codzienność W rozjazdach Zimno i upał
36 37 39 71
„Na całość" - Wytrwałość - W imię Boże
41 42 44
Granica piąta - nadgorliwość i dewocja Nadgorliwość Pierwsi Karmelici Księżna Eboli
45 46 49 52
Granica szósta - strach Ludzkie reakcje Podzwonne Z Bogiem
56 57 59 61
Granica siódma - świadomość własnej niedoskonałości Choroba i słabość Małoduszność
63 64 65