DZIEŁA RUUSBROECA, TOM III - Bł. Jan van Ruusbroec

Page 1

Bł. Jan van Ruusbroec

Dzieła Przełożył Ks. Maria Lew-Dylewski C R L

T o m III

Kraków 2003 Wydawnictwo Karmelitów Bosych


Tytuły oryginałów: Van den blicckenden Steen Van den vier Becoringhen Vanden Kerstenen Ghelove Van den seven Loten Eeen Spieghel der eeuwigher Salicheit Van seven Treppen Dat Boecsken der Verclairinghe

© Copyright for the Polish édition by Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2003

Redaktor prowadzący Sebastian Ruszczycki OCD

Korektor Maria

Poniewierska

Imprimatur f Kazimierz Nycz, wik. gen. Kraków, dnia 16 maja 2003 Nr 1 6 2 5 / 2 0 0 2 / 2 0 0 3

Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 tel. (012) 416-85-00; 416-85-01 fax (012) 416-85-02 e-mail: wydawnictwo@karmel.pl http://www.karmel.pl www.wkb.krakow.pl wydawnic two@wkb. krakow. pl

ISBN 83-7305-083-3


Błyszczący kamień

II. Życie kontemplacyjne

A. Rola laski i współpraca w życiu kontemplacyjnym 1. Symbol z Księgi Objawienia Duch naszego Pana mówi w Księdze Objawienia, napisanej przez św. Jana: „Zwycięzcy — to znaczy temu, który samego siebie i wszystko zwycięża, i przewyższa — dam ukrytego chleba niebieskiego i dam mu błyszczący— tojest wewnętrzny, ukryty smak i niebieską radość — kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna, oprócz tego, kto j e otrzymuje" (por. Ap 2, 17). Ten kamyk jest nazywany po flamandzku terdelinc, po łacinie zaś calculus, ponieważ jest tak mały, że człowiek stąpa po nim nie czując żadnego bólu. Ten kamyk błyszczy jasno, czerwono jak płomień ognia; jest mały, okrągły, gładki i bardzo lekki. Przez ten błyszczący kamyk rozumiemy Pana naszego Jezusa Chrystusa. Jako Bóg jest On odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem bez skazy (Mdr 7, 26) i odblaskiem chwały Bożej (Hbr 1, 3), w którym wszystko żyje. Ten błyszczący kamień jest więc dawany temu, który wszystko zwycięża i przezwycięża; w nim otrzymuje onjasność, prawdę i życie. Ten kamieńjest też podobny do ognistego płomienia, gdyż płomienna miłość wiecznego Słowa napełniła cały świat miłością i chce wszystkie miłujące duchy doszczętnie spalić w miłości. Ten kamyk jest też tak maty, że człowiek zaledwie go poczuje, kiedy na niego nadepnie. Wyjaśnia nam to św. Paweł mówiąc, że Syn Boży ogołocił i uniżył samego siebie, przyjąwszy postać sługi i stawszy się posłusz12


II. Życie kontemplacyjne

nym aż do śmierci krzyżowej (Flp 2, 7-8). A On sam tak mówi przez Proroka: J a zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgarda u ludu"(Ps 22, 7). Zjawiając się w czasie, uczynił się tak małym, że Żydzi deptali po Nim, a nie poczuli tego; gdyby bowiem poznali Syna Bożego, nie śmieliby Go ukrzyżować. Jeszcze i teraz jest mały i lekceważony w sercach ludzi, którzy Go nie miłują. Ten szlachetny kamyk, o którym mówię, jest okrągły i dookoła gładki. Okrągłość kamienia uczy nas, że boska prawda nie ma początku ani końca. Gładkość dookoła, że wszystko będzie ważył na równej szali i każdemu odda według jego zasług, a ten Jego dar będzie wieczny. Ostatnia cecha tego kamyka to jego niezwykła lekkość. Wieczne Słowo Ojca nie ma bowiem ciężaru, a jednak swą mocą dźwiga niebo i ziemię. Jestjednakowo bliskie wszystkim, a nikt nie może Go dosięgnąć, gdyż Ono wszystko przewyższa i wyprzedza, objawia się, komu chce i gdzie chce. Dzięki Jego lekkości nasze ciężkie człowieczeństwo przekroczyło wszystkie nieba i siedzi w koronie po prawicy Jego Ojca. Taki jest błyszczący kamień dawany kontemplatykowi, a na tym kamieniu wypisano nowe imię, znane tylko otrzymującemu. Wszystkie duchy wracające do Boga otrzymują imię, każdy odpowiednio do szlachetności swej służby i wzniosłości swej miłości, inne jednak niż imię chrzestne niewinności, ozdobione zasługami naszego Pana. Jeśli tracimy imię niewinności przez grzech, a chcemy znów pójść za wolą Boga, szczególnie w trzech dziełach, których On chce w nas dokonać, zostajemy znów ochrzczeni w Duchu Świętym i wtedy otrzymujemy nowe imię, które nam zostaje na wieki.

13


Błyszczący kamień

Idące za tym ćwiczenie jest bezkresne. Nie możemy pojąć ani zrozumieć przepastnego Dobra, które kosztujemy i posiadamy, ani nie możemy nigdy wejść w nie z siebie naszym własnym wysiłkiem. Sami w sobie więc jesteśmy ubodzy, a w Bogu bogaci; w sobie głodni i spragnieni, a w Bogu syci i upojeni; w sobie pracujący, a w Bogu zawsze zażywamy wczasów. Tak będzie wiecznie, gdyż bez ćwiczenia się w miłości nigdy nie możemy posiadać Boga. Kto inaczej czuje lub wierzy —- błądzi. 2. Dwoistość. — Żyjemy więc całkowicie w Bogu, gdzie posiadamy nasze szczęście, i całkowicie w nas samych, gdzie ćwiczymy się w miłości ku Bogu. Choć cali żyjemy w Bogu i cali w nas, jest to tylko jedno iycie. Czujemy j e jednak jako podwójne, a nawet przeciwstawne. Biedny bowiem i bogaty, głodny i syty, działający i bierny to zupełne przeciwieństwa. Na tym jednak polega nowa, najwyższa wspaniałość teraz i w wieczności. Nie możemy stać się całkowicie Bogiem, a nasz stworzony byt stracić — to niemożliwe. Jeśli zostaniemy całkowicie w sobie, oddzieleni od Boga, staniemy się nędzni i nieszczęśliwi. Musimy więc czuć się całkowicie w Bogu i całkowicie w sobie. Pośrodku jest tylko łaska Boża i nasze przeżywanie miłości. Z tego najwyższego uczucia świeci w nas łaska Boża, która nas uczy prawdy, pobudza do cnoty i wiecznej miłości ku Bogu. Bez przerwy idziemy za tą jasnością aż do j e j źródła. Tam czujemy tylko zachwycenie! pogrążenie się bezpowrotne w prostej, bezdennej miłości. 3. Powrót do źródła. — Gdybyśmy zawsze trwali w tym stanie prostego spojrzenia, zawsze byśmy to odczuwali. Nasze zanurzenie w Bożym przekształceniu trwa wiecznie, bez przerwy, jeśli wyszliśmy z siebie i posiadamy Boga zatopieni w miłości. Jeśli posiadamy Boga zatopieni w miłości, to jest to zagubienie siebie, Bóg jest naszą własnością, a my Jego własnością i wiecznie, bezpowrotnie toniemy w naszym podłożu, którym jest Bóg. To zanurzenie jest 26


II. Życie kontemplacyjne

istotowe, złączone z habitualną miłością. Trwa czy śpimy, czy czuwamy, wiemy o tym, czy nie wiemy. Tak widziane zanurzenie nie zasługuje na nowy stopień nagrody, ale utrzymuje nas w posiadaniu Boga i wszelkiego dobra, jakie osiągnęliśmy. To pogrążenie się jest podobne do rzek, które bez przerw)7 i bezpowrotnie, stale płyną do morza, gdyż tojest ich własne miejsce. Podobnie,jeśli my posiadamy tylko Boga, nasze istotowe pogrążenie przez habitualną miłość wpływa stale, bezpowrotnie w bezdenne uczucie, które posiadamy i które jest nasze własne. Gdybyśmy zawsze byli prości i stale patrzyli z tak samo napiętą uwagą, doświadczalibyśmy tego. 4. Charakter ekstatyczny. — To pogrążenie się dokonuje się ponad wszystkimi cnotami i aktami miłości, gdyż jest wiecznym wychodzeniem z siebie z jasnym spojrzeniem wprzód na Inność, ku której się sami z siebie skłaniamy jako ku naszemu szczęściu. Czujemy przecież wieczne dążenie na zewnątrz, ku czemuś Innemu od nas. To najgłębsza i najbardziej ukryta różnica między nami a Bogiem, jaką możemy odczuć — ponad nią nie ma już żadnej różnicy. 5. Ponad rozumem. — Nasz rozum trwa nadal z otwartymi oczyma w ciemności, tojest w bezdennej niewiedzy. W tej ciemności jest niezgłębiona Jasność, zasłonięta i ukryta przed nami, gdyż j e j głębia oślepia nasz rozum. Obejmuje nas jednak prostotą i przekształca w Siebie. Bóg przenosi więc nas od działania do miłosnego zatopienia, gdzie posiadamy szczęście i jesteśmy jedno z Bogiem. 6. Stan świadomości. — Zjednoczenie z Bogiem pozostawia w nas żywą wiedzę i czynną miłość. Nie możemy bowiem posiadać Boga bez naszej wiedzy, bez aktów miłości zaś nie możemy zjednoczyć się z Bogiem ani trwać w zjednoczeniu. Gdybyśmy mogli być szczęśliwi nie wiedząc o tym, to i kamień, który nie ma żadnej wiedzy, mógłby być szczęśliwy. Gdybym był panem całego świata, 27


Wiara chrześcijańska

Tam będzie wszelka mądrość, gdyż będziemy znać i wiedzieć wszystko, czego pragniemy. I wszelka władza, gdyż będziemy królami i dziećmi Boga i będziemy czynić wszystko, co zechcemy. Tam będzie bogactwo, w które będziemy opływać ponad wszelkie nasze pojęcie; wieczna nieprzemijająca piękność i wieczny pokój, których nikt nie może zakłócić. Tam będzie opływanie we wszelkie bogactwa, wpływ wszelkiej rozkoszy, dopływ wszelkiego dobra i kwitnąca młodość bez groźby śmierci. Nie będzie tam niczego, co by mogło komuś sprawić przykrość, a będzie wszystko, co może radować. Radość i wesele, i przeobfite szczęście będą tak wielkie, tak różnorodne i tak niezgłębione, że nie można ich ani zliczyć, ani zmierzyć, ani pomyśleć, ani opisać, ani wypowiedzieć, ani w jakikolwiek sposób pokazać. To szczęście jest większe, niż moglibyśmy j e objąć naszą nadzieją lub pragnieniem, lub wszystkimi naszymi władzami. Zfog-bowiem, niezmierzony i niepojęty, będzie naszą nagrodą i naszym weselem, i naszą radością. On mówi: „Sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego Pana" (Alt 25, 21). Kiedy wszystkie nasze naczynia będą pełne i opływające chwałą Boga, wtedy wejdziemy do radości Naszego Pana, niezmierzonej i bezdennej. Zagubimy się w niej i będziemy istotowo trwać w wiecznej rozkoszy. Będziemy w sobie samych trwać każdy w swej randze, na swym miejscu. W Chrystusie Jezusie będziemy wzniesieni ku naszemu Ojcu niebieskiemu z wieczną czcią i chwałą. Pod nami będzie piękno nieba i ziemi, i wszystkich elementów, ozdobionych po dniu ostatecznym. Obok siebie będziemy mieć chwalebnych aniołów i świętych, którzy będą z nami wiecznie miłować i chwalić Boga. W naszym chwalebnym ciele będziemy mieć żywą duszę, zdobną we wszystkie cnoty. Nasze ciała będą siedemkroć jaśniejsze od słońca, przezroczyste jak kryształ lub szkło, i tak niecierpiętłiwe, że wszystek ogień piekielny i wszystkie kiedykolwiek wytworzone miecze, nie będą mogły nas wcale zranić ani nam zaszkodzić. 66


II Życie wieczne

Nasze ciała będą tak szybkie i tak lekkie, że gdzie dusza zechce być, tam w oka mgnieniu przeniesie i swe ciało. Będą też subtelne: przez metalowy mur grubości stu mil przeszłoby ciało jak światło słońca przez szkło. Naszymi cielesnymi oczyma będziemy patrzeć na Jezusa Chrystusa i Jego chwalebną Matkę z wszystkimi aniołami, i na wszelkie cielesne piękno, przedtem przeze mnie wspomniane. Wewnętrznymi oczyma będziemy patrzeć w zwierciadło Mądrości Bożej, w którym będą błyszczeć i świecić wszystkie rzeczy, kiedykolwiek wytworzone, a mogące nas radować. Zewnętrznymi uszami będziemy słuchać słodkich niebiańskich melodii śpiewu aniołów i świętych, którzy wiecznie chwalą Boga. Wewnętrznymi uszami będziemy słuchać zrodzonego w Bogu Słowa Ojca, a w tym słowie otrzymamy wszelką wiedzę i prawdę. Szlachetna woń Ducha Świętego będzie się rozchodzić wokoło nas, słodsza niż wszystkie balsamy i wszystkie kosztowne olejki kiedykolwiek sporządzone. Ta woń wyciągnie nas z nas samych i pociągnie w wieczną Miłość Boga. Będziemy kosztowaćwiecznej dobroci Boga, słodszej nad wszelki miód. Ona nas będzie żywić i przeniknie duszę i ciało. Potem będziemy stale łaknąć i pragnąć, a dzięki temu głodowi i temu pragnieniu kosztowanie i karmienie będą stale trwać i odnawiać się: to jest życie wieczne. Miłością obejmiemy Miłość i zostaniemy przez Miłość objęci. Bóg będzie nas posiadał w jedności, a my Jego. Będziemy rozkoszować się Bogiem i z Nim zjednoczeni, spoczywać będziemy w szczęściu. Niepojęta rozkosz i spoczynek w Nadistocie to najgłębsza podstawa szczęścia. Tam będziemy wchłonięci w sytość ponad głodem, tam bowiem gdzie jest tylko jedność, żaden głód nie ma dostępu. Tam wszystkie miłujące duchy spoczną w nadistotnej Ciemności. Stale jednak będą żyć i czuwać w świede chwały, a każdy z osobna w swym stanie i randze, z wszelką ozdobą i chwalebnymi ćwiczeniami, jak dopiero co powiedziałem. Nie dajcie się więc nikomu 67


Zwierciadło wiecznego zbawienia

h. C h r y s t u s w z o r e m w d u c h o w y m o p u s z c z e n i u . — Choć Bóg ukrył się przed twym wzrokiem, ty nie jesteś ukryta przed Bogiem. On bowiem żyje w tobie, dał ci i zostawił swoje Zwierciadło i swój Obraz, to jest swego Syna,Jezusa Chrystusa, twego Oblubieńca. Noś Go w swych rękach, przed swymi oczyma i w swym sercu. Św. Paweł mówi bowiem, że Syn Boży zstąpił z nieba, uniżył samego siebie, „przyjąwszy postać sługi", by nam służyć (Flp 2, 7-8). O wielkiej pokorze mówi On przez Proroka: Jestem robak, a nie człowiek" (Ps 22, 7). Gdy po trzydziestu trzech latach służby Ojcu niebieskiemu i nam nadszedł czas zakończenia służby, miał umrzeć z prawdziwej miłości ku czci swego Ojca i dla nas. W największej potrzebie został bez pociechy dla niższej Jego części, opuszczony przez Boga, przez swych wybranych przyjaciół i przez cały świat. Od swych śmiertelnych wrogów otrzymał drwiny, szyderstwo, hańbę, obelgi i wiele ran. Był posłuszny swemu Ojcuaz do śmierci, cierpiał z wolnej woli i miłości wszelką złośliwość, jaką za radą szatana Jego wrogowie mogli wymyślić i wyobrazić sobie. Modlił się za nas i za nich, a usprawiedliwiając grzechy, mówił: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią" (Łk 23, 34). „Został wysłuchany dzięki swej uległości" {Hbr 5, 7), gdy modlił się także za wszystkich, którzy kiedyś poznają swe grzechy i będą za nie żałować. Na pewno wiedział od początku, kiedy Jego dusza została stworzona, że miał cierpieć i umrzeć za grzechy świata. Gdy jednak nadszedł czas, kiedy miał umrzeć, Jego delikatną naturę opanował smutek i lęk przed cierpieniem, i prosił swego niebieskiego Ojca, by, jeśli to możliwe, ominął Go kielich męki, żeby nie musiał go pić (Mt 26, 39). Nie został wysłuchany, gdyż Ojciec nie chciał Go oszczędzać, a chciał, by Go ubiczowano i wydano na śmierć. Jego wyższa część była stale w zgodzie z wolą Ojca, więc choć natura smuciła się i lękała, On był posłuszny, zwyciężył swą uczuciową wolę i mówił: „Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie" {Łk 22, 42). To dla nas nauka: kiedy modlimy się za nasze czy cudze 126


2. Zdanie się na wolę Bożą

grzechy, nie powinniśmy przestawać, przerywać modlitwy, póki nie zostaniemy wysłuchani. Jeśli zaś prosimy lub pragniemy uwolnienia od cierpienia i bólu, jakie znosimy za nasze lub cudze grzechy, trzeba zaprzeć się siebie i posłusznie znosić cierpienie, choćby to miało trwać aż do śmierci.

2. Zdanie się na wolę Bożą. — Życie wewnętrzne Jeśli cierpimy nie z własnego wyboru, zawsze zyskujemy, a nie tracimy.

a. B o ż e p r a w o d o n a s z e g o o d d a n i a się. — Kiedy Chrystus zdał się na wolę swego Ojca, w tym oddaniu się miłość była tak silna i tak gorąca w Jego duchu, i tak wielki lęk w ciele, że krwawy pot spływał z niego na ziemię. Przez dobrowolne oddanie się i miłość On nas kupił, byśmy służyli Jemu i Jego Ojcu, zaś przez swą mękę i śmierć zadośćuczynił i zapłacił za nas dług. Musimy więc koniecznie do Niego należeć, czy jako zbawieni w niebie, czy jako potępieni w piekle. Ojciec niebieski stworzył nas z niczego, z prawa więc winniśmy do Niego należeć. Syn Boży nas odkupił przez swą śmierć, słusznie więc winniśmy umrzeć grzechom, a Jemu służyć i dla Niego żyć. Ojciec i Syn z Duchem Świętym odwiecznie nas umiłowali i przez miłość posiedli, mają więc pełne prawo do wzajemnej miłości. Trzy Osoby sąjednym Bogiem, jedną substancją i jedną naturą. Służy Im się wspólnie: kto Jednej służy, służy Drugiej, kto Jedną gardzi, gardzi i Drugą. Chrystus tak mówi w Ewangelii św. Mateusza: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości" (Aft 5, 6). Słuszne jest, byśmy dawali Bogu to, cośmy Mu winni. Kiedy Chrystus poddał swą wolę woli Ojca, kupił nas przez to, a przez swą śmierć zapłacił za nas. Jeśli chcemy pójść 127


Zwierciadło wiecznego zbawienia

Gdy się grzesznik nawracał oskarża się przed kapłanem, wyznaje swe występku i chce pokutować, Bóg go na pewno przyjmie. Kapłan będzie się radował z aniołami i świętymi i poda mu Komunię św. niezależnie od pory roku. Jeśli jednak ktoś stale trwa w swej złości, bez znajomości siebie, bez nawrócenia i żalu, nie można Mu udzielić Komunii św. ani za życia, ani w chwili śmierci, ani go grzebać z chrześcijanami. Póki człowiek pozostaje w złej woli, bez żalu za swe grzechy, nawet papież nie mógłby go rozgrzeszyć ani wszyscy księża na świecie. Jeśli tak umrze, musi zostać potępiony. — Spotyka się takich ludzi, którzy mają dobre usposobienie, przyjemny charakter, weseli, hojni lub litościwi, gorącej krwi, wrażliwi lub pobudliwi zależnie od towarzystwa, w którym się obracają, pochopni ku dobremu lub ku złemu. Czasem popadają w liczne ciężkie grzechy. Gdy jednak doznają lub usłyszą coś dobrego od dobrego człowieka, łatwo ulegają lękowi i bojaźni z powodu swych grzechów, nawracają się z żalem i czynią pokutę. Inni znów dochodzą do poznania siebie przez chorobę, pod wpływem kazania lub innego zwyczaju pokutnego, zwyczajnie wtedy praktykowanych w Kościele świętym, opanowani przez żal wyznają swój występek, idą za łaską Bożą, opłakują i wyznają swe grzechy, i pragną w miarę możliwości zadośćuczynić Bogu, Kościołowi świętemu i ludziom. Poddając Bogu swą wolę, mogą za łaską Bożą pójść do Komunii św. Choć bowiem często jeszcze upadają, zawsze jednak łatwo ich poruszyć i bardziej są gotowi powstać niż inni ludzie z natury twardzi i chytrzy. Trwając w dobru, wzrastają w łasce i cnocie bardziej niż inni, złego usposobienia i nieczuli. — Wierni spowiedzi wielkanocnej. —Wszyscy ludzie, którzy w poście, z dobrego zwyczaju i szczerze, z serdecznym żalem się spowiadają, przyjmują pokutę nałożoną przez kapłana i pragną odtąd żyć według woli Bożej, gdy chodzi o czyn lub zaniechanie 168


3. Rola Eucharystii

go, w prawdziwej miłości Boga i bliźniego, winni za radą kapłana przyjąć na Wielkanoc Pana z Jego łaską w prawdziwej pokorze duszy i ciała. 8. Ludzie dobrej woli. — Ludzie dobrej woli, żyjący w świecie, mogą zawsze, jeśli chcą, w święta przystępować do Komunii św. spokojnie, ufni w łaskę Bożą, jeśli są w stanie, który da się pogodzić z Bogiem i Kościołem świętym. Zakłada się, że trwają oni — przy Bożej pomocy — w stanie łaski i powstrzymują się od ciężkich grzechów w małżeństwie czy wolnym stanie, na stanowisku lub w służbie, jako kupujący czy sprzedający i zajmujący się różnego rodzaju handlem, jako robotnicy czy uczciwi handlarze. Świadomie i dobrowolnie nikogo nie okłamują, nie zabierają i nie zatrzymują cudzej własności, lecz we wszystkim prawdomówni i sprawiedliwi, pragną i dążą do życia zgodnie z przykazaniami Bożymi. Wolni od nienawiści i zawiści wszystkim sprzyjają, są łaskawi i miłosierni wobec każdego, kto ich potrzebuje. Chętnie słuchają Mszy św. i kazania. Wobec Boga i ludzi żywią uczucia bojaźni, szacunku i miłości. Pokornie się oskarżają, wyznając swe wady przed kapłanem, posłusznie pełnią pokutę i dobre uczynki. Choć ci ludzie są zajęci różnymi zewnętrznymi sprawami, by siebie i swoich utrzymać lub biednym udzielić, mogą jednak spokojnie przyjąć Komunię św. w każde święto, jeśli tego pragną, ufając łasce Bożej. Choć często popełniają grzechy powszednie, są dobrej woli i w miarę możliwości we wszystkim uczciwi. Teraz zastanów się poważnie, jacy to ludzie są dobrej woli i w zgodzie z wolą Bożą w działaniu, w powstrzymywaniu się od działania i wznoszeniu tegoż. Pod wpływem Ducha Świętego rodzi się dobra wola. Jest żywym, uległym narzędziem, dzięki któremu Bóg działa, co chce. Dobroć woli człowieka to wlana przez Boga miłość, przez którą czci Boga i praktykuje cnoty. Dobroć naszej woli jest to łaska Boża i nasze nadprzyrodzone życie, dzięki któ169


Siedem stopni miłości

2. Walka z lenistwem, łakomstwem i nieczystością. — Musimy jednak dokładnie siebie obserwować, czuwać i strzec się trzech grzechów, które panują w naszym ciele, to jest lenistwa, łakomstwa i nieczystości. Przez te trzy wady wielu ludzi dobrej woli wpadło w wielkie grzechy. Przeciw łakomstwu trzeba umiłować umiar i skromność: stale siebie powściągać i mniej brać niż ma się ochotę, zadowalać się tym, co konieczne dla życia. Przeciw lenistwu trzeba podtrzymywać wewnętrzne uczucia wierności, życzliwości i litości wobec każdej potrzeby bliźnich. Na zewnątrz natomiast trzeba być gotowym szybko i z zapałem pomóc każdemu, kto nas potrzebuje — na miarę naszych możliwości i z zachowaniem rozsądku. Przeciw nieczystości trzeba unikać i uciekać przed niewłaściwym zewnętrznym postępowaniem i obcowaniem, a wewnątrz — przed nieczystymi marzeniami i wyobrażeniami, by nie zatrzymywać się przy nich i nie wzbudzać pożądania, ponieważ wtedy natura zostałaby przez wyobraźnię i uczucia zanieczyszczona. 3. Pieczęć Chrystusa dzięki pielęgnowaniu życia duchowego. — Do Chrystusa i w Chrystusa trzeba nam się zwrócić, patrzeć na Jego cierpienie i śmierć oraz na Jego szczodre wylanie krwi dla nas pod wpływem miłości. Będziemy do tego często wracać, by ten obraz wyryć i ukształtować w sercu, w umyśle, w duszy, w ciele i w całej naszej naturze, tak jak pieczęć bywa odciśnięta i ukształtowana w wosku. Wtedy sam Chrystus doprowadzi nas do wzniosłego życia, gdzie zjednoczymy się z Bogiem, a nasza czysta dusza przylgnie miłośnie i zamieszka w Duchu Świętym. W tym wzniosłym życiu płyną miodowe strumienie niebieskiej rosy i wszelkich łask. Gdy tego zakosztujemy, przestanie nam smakować ciało i krew, i wszystko, co jest na świecie. Dopóki nasze zmysłowe życie, wzniesione w zjednoczeniu z duchem, trwa w obcowaniu z Bogiem w dążeniu ku Niemu i w miłości, dopóty nasze 194


3. Czystość duszy i ciała

ciało i dusza są czyste. Skoro zaś zstąpimy niżej, by zadbać o nasze zmysły, musimy strzec naszego gardła przed łakomstwem, duszy i ciała przed lenistwem, a naszej natury przed nieczystą skłonnością. 4. Czujność i zapobieganie. — Musimy też wystrzegać się złego towarzystwa, to znaczy7 tych, którzy chętnie kłamią, przeklinają, przysięgają, bluźnią Bogu, których nie tylko słowa, lecz także czyny są nieczyste. Trzeba unikać takich ludzi i uciekać przed nimi, jak przed piekielnym wrogiem. Strzeż swych oczu i uszu, by nie patrzeć i nie słuchać tego, czego nie wolno czynić. Zachowaj więc czystość, miłuj samotność, unikaj tłumu, uczęszczaj do kościoła, używaj swych rąk do dobrych uczynków. Bezczynność miej w nienawiści, unikaj niewłaściwej wygody, siebie miej za nic. Miłuj życie i prawdę. Choć uważasz się za czystą, unikaj okazji do grzechu. Miłuj pokutę i wysiłek. 5. Skąpy bogacz. — Zwróć uwagę na św. Jana Chrzciciela: Był święty, zanim się urodził. W młodym wieku opuścił ojca i matkę, cześć i bogactwo świata. Poszedł na pustynię, by uniknąć sposobności do grzechu. Był niewinny i czystyjak anioł. Żył i uczył prawdy, z powodu swej sprawiedliwości został zabity i jest sławiony ponad innych świętych. Przypatrz się starożytnym Ojcom egipskich pustyni: opuścili świat, swe ciało i swą naturę, krzyżowali się przez opór grzechom i pokutę, post, głód, pragnienie oraz brak rzeczy niekoniecznych. Rozważaj słowa wyroku Chrystusa w sprawie bogacza, ubranego w purpurę i bisior, który sam codziennie wystawnie jadł i pił, radował się, a nikomu nic nie dał. Zmarł i został przez diabłów pochowany w piekle. Cierpi i płonie w piekielnym płomieniu, pragnąc kropli wody dla ochłodzenia języka, czego nie dostanie. Ubogi zaś człowiek, Łazarz, który leżał pod jego bramą głodny, spragniony i okryty wrzodami, pragnął okruszyn, które spadały ze 195


Siedem stopni miłości

3. Konieczność zaparcia się. — Musimy umrzeć grzechowi, jeśli mamy żyć dla Boga. Musimy uwolnić się od wyobrażeń i żywego reagowania na przyjemność, względnie przykrość, jeśli mamy oglądać królestwo Boże. Nasze serce i nasze pragnienie trzeba zamknąć przed ziemskimi rzeczami, a otworzyć dla Boga i tego, co wieczne. Jeśli mamy kosztować Boga, musimy porzucić cały świat, a z Bogiem miłować i nienawidzić. Jeśli mamy Boga posiąść, musimy wyrzec się siebie, by Duch Święty swobodnie w nas działał. On nas uwolni od wszystkiego — wtedy możemy wyznawać ponad niebiosa, że Jego jesteśmy i będziemy niepodzielnie z Nim zjednoczeni. Będziemy Go błogosławić i w pokoju słuchać niebieskich melodii. g . J e z u s C h r y s t u s j a k o wzór i k i e r o w n i k c h ó r u c h w a ł y B o ż e j . — Nasz niebieski Ojciec odwiecznie nas wezwał i wybrał w swym umiłowanym Synu, i palcem swej Miłości wpisał nasze imiona w żywą księgę swej wiecznej Mądrości. Winniśmy Mu wiecznie odpowiadać, na ile nas tylko stać, w wiecznym uszanowaniu. Tu się zaczynają wszystkie śpiewy aniołów i ludzi, które nigdy nie ustaną. Czworaka chwała Boża na ziemi. — Miłość Boga i bliźniego. — Pierwszy sposób śpiewu to miłość Boga i bliźniego. Po to Ojciec posłał swego Syna, by nas nauczył tego śpiewu. Kto nie zna tego śpiewu, nie może wejść do niebieskiego chóru. Brak mu wiedzy i chórowego stroju, musi więc na zawsze zostać poza niebieskim chórem. 216


5. Dążenie do czci Boga

Kiedy Jezus Chrystus, nasz wieczny Umiłowany, został poczęty w czcigodnym łonie swej Matki, śpiewał w duchu chwałę i cześć swemu niebieskiemu Ojcu, a spoczynek i pokój wszystkim ludziom dobrej woli. Tę samą pieśń śpiewali w nocy aniołowie, gdy On się narodził z Dziewicy Maryi, swej Matki. Pamięta o tym Kościół św. i śpiewa tę pieśń szczególnie w oba te święta. Miłować bowiem Boga, a bliźniego dla Boga i w Bogu, to najwyższy i najradośniejszy głos, jakim można śpiewać w niebie i na ziemi. Duch Święty jest rodzajem tego śpiewu. Chrystus, nasz Śpiewak i najwyższy Maestro, od początku nam śpiewał i będzie nam wiecznie intonował śpiew o swej wierności i wiecznej miłości. Wszyscy będziemy śpiewać za Nim jak tylko potrafimy, tutaj i w chórze chwały Bożej. Prawdziwa, szczera miłość to wspólny śpiew, który wszyscy musimy znać, jeśli mamy wejść do chóru z aniołami i świętymi w królestwie Bożym. Miłość jest korzeniem i przyczyną każdej wewnętrznej cnoty, ozdobą i prawdziwym świadectwem wszystkich dobrych uczynków zewnętrznych. Miłość jest życiem i własną nagrodą. Praktyka miłości nie może zawieść. Chrystus pierwszy j e j uczył, szedł i żył nią wraz ze swoimi, wszyscy więc musimy iść za Nim, jeśli chcemy zostać zbawieni i być z Nim szczęśliwi. Taki jest pierwszy sposób niebieskiego śpiewu, którego uczy Mądrość Boża przez Ducha Świętego wszystkich posłusznych J e j uczniów. — Prawdziwa pokora. — Drugi sposób niebieskiego śpiewu to szczera pokora, której nikt nie może podwyższyć ani poniżyć, gdyż ona jest korzeniem i najgłębszym podłożem wszystkich cnót i całej duchowej struktury. Ona stanowi dominantę i finał w każdym niebieskim śpiewie i harmonizuje ze wszystkimi cnotami, gdyżjest płaszczem i ozdobą miłości, jest najsłodszym głosem, jakim się śpiewa przed oczyma Boga. Jej tony są tak miłe i pociągające, że ściągnęły Mądrość Bożą w naszą naturę, kiedy Maryja powiedziała: „Oto j a służebnica 217


Spis treści

Błyszczący kamień Wstęp I. Trzy 1. 2. 3.

7 pierwsze cechy życia doskonałego Dobre życie Duchowe życie Życie oglądające Boga

II. Życie kontemplacyjne A. Rola łaski i współpraca w życiu kontemplacyjnym 1. Symbol z Księgi Objawienia 2. Powszechne powołanie do zjednoczenia z Bogiem 3. Różne odpowiedzi na łaskę Bożą 4. Nasza współpraca w dojściu do kontemplacji B. Zjednoczenie z Bogiem nie jest utożsamieniem 1. Doświadczenie Boga dzięki łasce 2. Boże objęcie 3. Jedność w rozkoszy 4. Wieczna tęsknota za Bogiem C. Różnica między oglądem mistyków a wizją błogosławionych 1. Stan śmiertelnych przeszkadza jasności mistycznego oglądu Boga 2. Trzy stany ludzkości ze względu na ogląd Boga 3. Przedsmak wiecznego oglądu Boga 4. Błyszczący kamień mistyków D. Tabor nagiego umysłu 1. Objawienie Bóstwa 2. Mistyczne synostwo 253

7 7 8 9

. . . .

12 12 12 14 16 22 28 28 29 30 30 32 32 33 34 34 35 36 36


Spis treści E. Sześć stopni w drodze do kontemplacji 1. Trzy stopnie niższe 2. Trzy stopnie wyższe

Zakończenie. Czwarta cecha życia doskonałego — „życie wspólne" . . . .

38 38 39

39

Cztery pokusy Wstęp I. Cztery źródła błędów 1. Zmysłowość 2. Obłuda 3. Racjonalizm 4. Fałszywa wolność II. Jak zwyciężyć pokusy? 1. Cnotliwe życie 2. Mistyczne zjednoczenie z Bogiem 3. Nieufność wobec siebie

43 44 45 46 47 49 50 50 51 52

Wiara chrześcijańska Przedmowa

57

I. Krótkie wyjaśnienie dwunastu artykułów

57

II. Życie wieczne 1. Wieczne szczęście 2. Wieczne potępienie Posłowie

65 65 68 72

254


Spis treści

Siedem klauzur Przedmowa 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12.

Życie klasztorne służbą Bogu Podstawa i kierunek świętego życia Poranna modlitwa i Msza święta Komunia święta i miłosne zjednoczenie z Bogiem Uświęcenie codziennych obowiązków, szczególnie w służbie chorym Uświęcenie choroby Uświęcenie obcowania ze współsiostrami Uświęcenie posiłku Stosunki z zewnętrznym światem w duchu klauzury Skupienie i zjednoczenie z Bogiem Duch klasztorny w ubiorze Uświęcenie wieczoru

Zakończenie

75 75 77 78 79 84 85 86 87 90 92 105 107 112

Zwierciadło wiecznego zbawienia Prolog

115

Przedmowa

115

1. Początek życia cnotliwego

118

2. Zdanie się na wolę Bożą 3. Rola Eucharystii 4. Współżycie z Bogiem

127 131 170

Zakończenie

255

185


Spis treści

Siedem stopni miłości Przedmowa

189

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7.

189 190 191 196 200 223 225

Zgodność z wolą Bożą Dobrowolne ubóstwo Czystość duszy i ciała Pokora i jej cztery córki Dążenie do czci Boga Zjednoczenie z Trójcą Świętą Rozkoszowanie się istotą Boga

Posłowie

230

Książeczka wyjaśnień Przedmowa 1. Zjednoczenie pośrednie 2. Zjednoczenie bezpośrednie 3. Zjednoczenie bez różnicy Posłowie

233 234 238 244 249


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.