Noc jest mi światłem

Page 1

Noc ciemna stanowi nieunikniony etap w drodze do Boga. Każdy z nas, jeżeli traktuje swoją wiarę na serio, musi przejść przez noc. Jana od Krzyża uznaje się za eksperta od nocy ciemnej. Między innymi z racji tych kompetencji zyskał on popularność w naszych czasach. Jan od Krzyża uczy, że żadna przepaść nie jest tak głęboka, żadne wzniesienie tak wysokie, by nie mogło stać się DROGĄ.

„Noc ciemna” jest punktem wyjścia dla niniejszej książki, która równocześnie jest przeglądem całej doktryny Jana od Krzyża. Noc jest drogą, a drogi nie sposób zrozumieć, nie wiedząc, dokąd prowadzi.

Wilfrid Stinissen OCD

Nauczmy się, że spotkanie z Bogiem w pierwszej fazie jest takie bolesne dlatego, bo jest tak inne. Bóg jest błogosławieństwem dla naszego najgłębszego „ja”, ale dla naszego „ego”, zewnętrznego „ja” stanowi zagrożenie. Właśnie to nasze „ego” wchodzi najpierw w konfrontację z Bogiem ... i przez to umiera.

Wilfrid Stinissen OCD

Noc jest mi światłem

WYDAWNICTWO KARMELITÓW BOSYCH

www.wkb-krakow.pl

Noc jest mi światłem Św. Jan od Krzyża na nowo odczytany



Wilfrid Stinissen OCD

Noc jest mi światłem Święty Jan od Krzyża na nowo odczytany

z języka szwedzkiego przełożyła Justyna Iwaszkiewicz Wydanie IV

Wydawnictwo Karmelitów Bosych Kraków 2010


Tytuł oryginału Natten är mitt ljus. © Copyright by Wilfrid Stinissen, 1990 © Copyright for the Polish edition Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2010

Przekład Justyna Iwaszkiewicz Redakcja i korekta Iwona Pawłowska Okładka, design & dtp Paweł Matyjewicz

Imprimi potest Andrzej Ruszała OCD, prowincjał Kraków, dnia 14.01.2010 r. nr 14/2010 Reimprimatur † Jan Szkodoń, wik. gen. Kraków, 10.11.1992 r. nr 3032/92

Wydawnictwo Karmelitów Bosych 31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 tel.: 12-416-85-00, 12-416-85-01 fax: 12-416-85-02 www.wkb.krakow.pl www.karmel.pl e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl

ISBN 978-83-7604-044-8


SŁOWO WSTĘPNE DO SZWEDZKIEGO WYDANIA

K

iedy słyszymy określenie: „noc ciemna”, myślimy o Janie od Krzyża (1542–1591), którego uznaje się za eksperta nocy. Zyskał on sobie popularność w naszych czasach m. in. ze względu na te właśnie kompetencje. Pomimo że dwa inne jego dzieła: Pieśń duchowa i Żywy płomień miłości kładą główny akcent na „jasną” stronę miłosnej przygody z Bogiem, to jednak Noc ciemna pozostaje najbardziej poczytnym z jego dzieł. Jak z tego wynika, wielu odnajduje cząstkę swego życia w obrazie nocy nakreślonym przez Jana od Krzyża. Moją intencją jest ukazać, że właśnie noc ciemna stanowi nieunikniony etap w drodze do Boga – każdy, kto na serio traktuje swą wiarę, musi przejść przez noc. Oczywiście istnieją różnice, gdy chodzi o „format” nocy. Prawdopodobnie NASZA noc jest o wiele mniejszego formatu niż noc Jana od Krzyża, jednak większość z nas intuicyjnie wyczuwa, że w gruncie rzeczy chodzi tutaj o to samo; że jesteśmy w drodze do wspólnego celu, a ciemny odcinek drogi ma ten sam sens. Tym, którzy mają co do tego obiekcje i twierdzą, że noc ciemna wchodzi w zakres mistyki, a jej popularyzowanie jest ryzykowne, chcę odpowiedzieć, że moim zdaniem najbardziej potrzeba odmitologizowania mistyki, która nie


|6|

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

jest ani czymś niezwykłym, ani wyjątkowym. „Każde głębokie życie duchowe jest życiem mistycznym”, napisał jeden z moich słynnych współbraci1. Wszyscy chrześcijanie są POTENCJALNYMI mistykami. Intencją tej książki jest, by choć w niewielkim stopniu przyczynić się do tego, by ta możliwość stała się rzeczywistością. Tu na ziemi nigdy nie przenikniemy tajemnicy cierpienia.U Jana od Krzyża nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie: dlaczego cierpią niewinne dzieci. Noc ciemna daje nam w każdym razie klucz, którym możemy otworzyć maleńkie drzwi do tajemnicy. Pomocą dla nas będzie coś ZROBIĆ z NASZYM cierpieniem. Poznamy, że to, co wydawało ci się, że jest klęską, może być ratunkiem, że żadna przepaść nie jest tak głęboka ani żadne wzniesienie tak wysokie, żeby nie mogło stać się DROGĄ. Nauczymy się, że spotkanie z Bogiem jest w PIERWSZEJ FAZIE tak bolesne dlatego, bo jest takie inne. Bóg jest błogosławieństwem dla naszego najgłębszego „ja”, ale dla naszego „ego”, zewnętrznego „ja”, stanowi zagrożenie. Właśnie to nasze „ego” wchodzi najpierw w konfrontację z Bogiem... i przez to umiera. Pomimo że punktem wyjścia dla niniejszej książki jest Noc ciemna, to jednak jest ona przeglądem całej doktryny Jana od Krzyża. Noc jest przecież drogą, a drogi nie można poznać, nie mając najpierw żadnego pojęcia o celu. Ten, kto wie, dokąd noc prowadzi, może za nią dziękować. Pług bezwzględnie rozszarpujący bruzdy ziemi przestaje robić wrażenie, że jest tak okrutny, jeżeli wiemy: nadchodzą żniwa. 1

P. MARIE-EUGÉNE DE L’ENFANT-JÉSUS (1894–1967), Ton amour a grandi avec moi, Éditions du Carmel, Venasque 1987, s. 152: „Toute vie spirituelle profonde est une mystique”. Rozpoczęto już proces kanonizacyjny ojca Marii-Eugeniusza.


Słowo wstępne do szwedzkiego wydania

|7|

14 grudnia 1991 roku mija 400 lat od śmierci Jana od Krzyża. My, karmelici, najlepiej ją uczcimy, idąc w jego ślady i starając się przekazać coś z tej mądrości, jaką posiadł Jan od Krzyża. Wilfrid Stinissen OCD



SŁOWO OD TŁUMACZKI

W

ilfrid Stinissen jest Flamandczykiem. Urodził się w 10 stycznia 1927 roku w Antwerpii (Belgia) w katolickiej rodzinie z długimi tradycjami religijnymi, a już dwa dni później przyjął chrzest. W 1943 roku, mając 16 lat, wstąpił do Zakonu Karmelitów Bosych w Brygge (Bruges). Jako 24-letni młodzieniec przyjął święcenia kapłańskie, po czym rozpoczął studia w Louvain na tamtejszym katolickim uniwersytecie, które zwieńczył doktoratem z zakresu filozofii – pracą na temat przyjaźni u Arystotelesa w jego dziele Etyka nikomachejska VIII–IX. Przez kilka lat wykładał filozofię w zakonnym seminarium, potem objął urząd mistrza braci nowicjuszy. Istotnym momentem w życiu Wilfrida Stinissena okazało się przybycie w 1967 roku do Szwecji, gdzie zainicjował nową formę swojego duszpasterstwa poprzez rekolekcje i twórczość pisarską. Protestantyzm, który w XVI wieku tak silnie zakorzenił się w całej Skandynawii, na wiele długich dziesiątek lat ogołocił tamtejszą kulturę i życie religijne z wszelkich pierwiastków katolickich. Dopiero lata 1845–1849 przyniosły zmianę dość rygorystycznie prowadzonej polityki religijnej w tych krajach (wolność religijną oficjalnie wprowadzono: w Szwecji i w Norwegii w 1845 roku, w Danii i na Islandii w 1849 roku, w Finlandii dopiero w roku 1923),


| 10 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

i w rezultacie zakony istniejące wcześniej na tych terenach, zyskały możliwość powrotu i wznowienia swej działalności. Karmel powrócił do Szwecji w roku 1956. Najpierw przybyły siostry karmelitanki bose – kilkuosobowa grupa z Belgii po dwuletnich staraniach otrzymała zezwolenie króla Szwecji na założenie klasztoru na południu kraju w Glumslöv (prowincja Skåne). Staraniem sióstr analogiczne pozwolenie otrzymało w 1967 roku trzech braci karmelitów, mających odtąd sprawować duszpasterską opiekę nad siostrami. Dziś2 międzynarodową już wspólnotę karmelitów bosych w Norraby tworzy sześciu braci: czterech kapłanów, jeden brat po ślubach wieczystych i jeden nowicjusz. Dwaj bracia to rodowici Szwedzi, dwaj Belgowie, ponadto jest dwóch Filipińczyków i jeden Norweg. Przełożonym domu w latach 1981–2005 był Wilfrid Stinissen, obecnie jest on najstarszym spośród braci w tej wspólnocie i pozostaje członkiem rady prowincjalnej karmelitów bosych (oczywiście w Belgii, dokąd podróżuje raz na dwa miesiące). Nadal pełni rolę duchowego asystenta szwedzkich i duńskich członków świeckiego zakonu karmelitańskiego. Warto wspomnieć, że ze wspólnoty braci w Norraby wywodzi się o. Anders Arborelius, którego w 1999 roku papież Jan Paweł II mianował biskupem Sztokholmu. Urząd ten piastuje do dziś i jest pierwszym rodowitym szwedzkim biskupem katolickim od czasu Olausa Magnusa, który w roku 1557 zmarł na wygnaniu w dalekim Rzymie. Śmiało można powiedzieć, że klasztor w Norraby jest swoistym centrum duchowości katolickiej w Szwecji, gdzie osoba Stinissena wciąż odgrywa wiodącą rolę. Wilfrid Sti2

Słowo wstępne zredagowano do pierwszego wydania z 1993 roku, niektóre informacje zostały uaktualnione i podaję je zgodnie ze stanem faktycznym w roku 2010.


Słowo od tłumaczki

| 11 |

nissen prowadzi kursy medytacyjne na terenie całej Skandynawii. Pierwszym impulsem do rozpoczęcia tego typu aktywności duszpasterskiej było jego spotkanie z Hansem Hofem (protestantem), profesorem filozofii religii, z którym Stinissen dzielił wspólne zainteresowania i szeroką znajomość różnych szkół medytacyjnych Wschodu. Początkowo razem prowadzili grupy medytacyjne, z czasem jednak, na skutek zbyt daleko idących tendencji hinduistycznych Hansa Hofa, ich drogi rozeszły się. Niewątpliwie istotną rolę w pisarstwie Stinissena odgrywają spotkania z ludźmi, którzy poszukując głębokiego kontaktu z Bogiem – nierzadko po wcześniejszych doświadczeniach w różnych orientacjach i tradycjach religijnych – trafiają do o. Wilfrida, który pomaga im odkryć bogactwo duchowości chrześcijańskiej, odnaleźć w nim swoje miejsce i wejść w głębię relacji z żywym Bogiem. Tradycja „szkoły duchowości karmelitańskiej” jest naturalnie podstawą jego oddziaływania, a codzienny kontakt ze zlaicyzowanym, bardziej niż z protestanckim, społeczeństwem Skandynawii sprawia, że jego twórczość w szczególny sposób jest otwarta na dzisiejsze prądy myślowe i wrażliwa na współczesnego człowieka, często zranionego, rozdartego między wewnętrzną tęsknotą do nadprzyrodzoności i transcendencji, a kontrastującym z nią naturalistycznym i immanentnym stosunkiem do rzeczywistości, która rozgrywa się wokół niego. Obce jest mu zarazem moralizatorstwo lub narzucanie określonego sposobu myślenia, preferuje raczej bardzo delikatne staranie o to, aby rozwój życia wewnętrznego przedstawić jako formacyjną propozycję skierowaną na przemianę w życiu duchowym człowieka, który stara się odejść od „funkcjonowania” w tym świecie po to, aby bardziej w nim „być”.


| 12 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

Stinissen pisze językiem przystępnym, co niewątpliwie pomaga mu dotrzeć do szerokiego grona odbiorców, zaspokajając potrzeby zarówno tych, którzy oczekują głębokiej analizy teologicznej czy psychologiczno-filozoficznej, jak i tych, którym odpowiada bardziej praktyczne niż teoretyczne zaangażowanie. Idąc w ślady swego wielkiego Mistrza, Jana od Krzyża, osadza swoje refleksje przede wszystkim na Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła. Czerpie równocześnie z bogactwa tradycji np. mistyków nadreńskich oraz śmiało sięga do współczesnej mistyki szwedzkiej (np. Hjalmara Ekströma, słynnego protestanckiego kontemplatyka), co polskiego katolickiego czytelnika z pewnością otwiera na szerszy kontekst doświadczenia religijnego. Noc jest mi światłem – to pierwsza z długiej serii przekładów książek Wilfrida Stinissena. Dotychczas w języku polskim ukazały się następujące tytuły:  Spowiedź, sakrament pojednania, Carmelitanum, Poznań 1993, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2000; nowa poszerzona wersja w przygotowaniu na 2010;  Chleb, który łamiemy, Hlondianum, Poznań 1995;  Droga modlitwy wewnętrznej († Ojcze, Tobie zawierzam), Wydawnictwo „M”, Kraków 1996, 1997, 2000, 2003 (pod nowym tytułem: Pokój serca) 2009;  Wieczność pośrodku czasu, Wydawnictwo W drodze, Poznań 1997, 2000;  Terapia duchowa. O duchowym przewodnictwie i duszpasterstwie, Wydawnictwo W drodze, Poznań 1998, 2001;  Dziś jest dzień Pański – rozważania na każdy dzień, Wydawnictwo W drodze, Poznań 1998, 2000;


Słowo od tłumaczki

| 13 |

 Ani joga, ani zen. Chrześcijańska medytacja głębi, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2000;  Wędrówka wewnętrzna ze św. Teresą z Avili, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2001;  Powiedz im o Maryi, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2001;  Słowo jest blisko ciebie. O duchowym czytaniu Biblii, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2001;  Ja nie umieram – wstępuję w życie. Rozważania o śmierci i wieczności, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2002;  Imię Jezus jest w tobie. O modlitwie nieustannej, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2002;  Jak skarb. Medytacje nad Ewangelią, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2002;  Panie, naucz nas modlić się, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2003;  Żyć w głębokiej relacji z Bogiem, Redakcja kwartalnika „Karmel” i Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2003;  Słyszysz szum wiatru, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2004;  Książeczka o dobrym czasie, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2009. W przygotowaniu są dwie kolejne pozycje książkowe. Wilfrid Stinissen pisze wyłącznie po szwedzku, a większość pozycji ukazuje się w przekładach na języki m.in. angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, portugalski, fiński, duński, norweski, czeski, a nawet filipiński i japoński. Niniejsze tłumaczenie pragnie, na ile to możliwe, oddać całą specyfikę stylu pisarstwa autora, stąd jako tłumaczka


| 14 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

pozwolę sobie zwrócić uwagę czytelników na kilka spraw z tym związanych. Stinissen w swoich książkach przed imionami wielkich mistrzów, jak Jan od Krzyża czy Teresa z Awili, konsekwentnie pomija przymiotnik „święty”. Pisze po prostu – Jan od Krzyża, identyfikując tym samym swój osobisty stosunek do Świętego, jak też intencjonalnie stosunek czytelnika do niego, jako relację braterską, w której świętość nie jest barierą dla „zwyczajnego” człowieka w kontakcie z kimś „niezwykłym”. Jan od Krzyża, staje się przez to jednym z nas, kimś bliskim, choć żył w XVI wieku, i służy nam pomocą w odnajdywaniu Boga, dzieli się własnym doświadczeniem przebytej drogi, którą przemierzyli także jego duchowi bracia i siostry, których on prowadził. Stąd – nie ujmując Janowi od Krzyża jego niewątpliwej świętości i należnego mu tytułu Doktora Kościoła – polski przekład w ślad za oryginałem pomija słowo „święty”. Cytaty z Pisma Świętego podaję za Biblią Tysiąclecia, wydanie piąte, Pallottinum, Poznań 2000, z wyjątkiem tych fragmentów, które sam Autor zaczerpnął z Wulgaty. Posługuję się wtedy wydaniem z Lipska z 1898 roku. Dzieła Jana od Krzyża przekładali na język szwedzki różni tłumacze. Tłumaczenia Nocy ciemnej, najczęściej cytowanej przez Stinissena, dokonała Gudrun Schulz. Szwedzka wersja Pieśni duchowej opiera się na tzw. kodeksie A, czyli innym układzie strof i komentarza niż w polskim tłumaczeniu bazującym na wersji B. Dlatego odnośniki do cytatów z Pieśni duchowej uporządkowałam zgodnie z polską wersją dokonaną przez o. Bernarda Smyraka OCD. Z uwagi na językowo bardziej współczesne tłumaczenie Dzieł na język szwedzki, cytowany tekst w wersji szwedzkiej wielokrotnie nie w pełni odpowiada


Słowo od tłumaczki

| 15 |

tej treści, którą zawiera odnośny mu tekst przekładu polskiego pióra o. Smyraka. Jedynym wyjściem z tej, niekiedy dość skomplikowanej sytuacji (jako że czasem różnice dotyczyły spraw merytorycznych, a nie czysto językowych), dla dobra całego tekstu było odwołanie się do Dzieł Jana od Krzyża w języku hiszpańskim i tłumaczenie bezpośrednio z oryginału. Każdorazowo fragment bezpośrednio nietłumaczony za polskim wydaniem, ale choćby częściowo przełożony z hiszpańskiego, zaznaczam przy pomocy „*” w nawiasie, tuż za odnośnikiem. W tym miejscu pragnę podziękować o. Wojciechowi Ciakowi OCD za okazaną mi pomoc w przekładzie z języka hiszpańskiego. Dość obszerne przypisy z oryginału szwedzkiego przytaczam za Stinissenem z drobnymi jedynie uzupełnieniami, jak np. krótkie noty biograficzne o osobach prawdopodobnie nieznanych polskiemu czytelnikowi, a bez trudności identyfikowanych w Skandynawii. Słowa szczególnej wdzięczności kieruję do Autora książki, o. Wilfrida Stinissena, za okazywaną mi na każdym kroku życzliwość i wspólnie dzieloną radość i nadzieję, że przemyślenia, które zawarł w swojej książce, poszerzą grono przyjaciół Boga również wśród polskich odbiorców. Justyna Iwaszkiewicz Poznań 1992/2004/2010


Wykaz skrótów

DZIEŁA ŚW. JANA OD KRZYŻA DGK – Droga na Górę Karmel NC – Noc ciemna PD

– Pieśń duchowa

S

– Słowa światła i miłości

ŻPM – Żywy płomień miłości

INNE SKRÓTY DV

– Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym Dei Verbum (1965)

GS

– Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes (1965)

Wszystkie cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięto z Biblii Tysiąclecia, wyd. V, Pallottinum, Poznań 2000.


1.

NOC CIEMNA DUSZY W UJĘCIU JANA OD KRZYŻA

J

ak wiadomo, Jan od Krzyża wyróżnia noc zmysłów i noc ducha. Podział ten łatwiej zrozumieć, wiedząc, jak postrzega on wewnętrzną strukturę człowieka.

Struktura duszy Będąc człowiekiem, posiadasz swoją zewnętrzność i swoje wnętrze. Sferę z e w n ę t r z n ą Jan od Krzyża określa jako el sentido, „zmysł”. Określenia tego używa najczęściej w liczbie mnogiej – „zmysły”. Do tej sfery zalicza ciało, uczuciowość, namiętności (radość, nadzieję, smutek i lęk), wszelkie drobne pożądliwości (apetitos), wyobraźnię, jak też i rozum w tym znaczeniu, w jakim jest on zależny od wiedzy, której dostarczają zmysły (por. PD 20, 3), innymi słowy wszystko, co sprawia, że mówimy: „to lubię – tego nie lubię”. Sferę wewnętrzną nazywa duchem, el espíritu (pisane małą literą). Tu zamieszkuje wola i miłość. To właśnie wola rządzi miłością. Kochać drugiego człowieka to znaczy afirmować jego istnienie, „chcieć go”, czemu często dajemy wyraz, mówiąc: „Dobrze, że jesteś”. W tej sferze ducha


| 18 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

mieści się również rozum w takiej mierze, w jakiej jest on niezależny od zmysłów. Innymi słowy, możemy go nazwać wiedzą duchową, intuicyjnym, głębszym poznaniem. Tu również zamieszkują „uczucia” wyższe, które nie są uczuciami w potocznym tego słowa znaczeniu (brakuje nam w tym miejscu odpowiedniego określenia): poczucie bezpieczeństwa, poczucie sensu, solidarność, a przede wszystkim p o k ó j. Jesteś jednak czymś więcej niż tylko sferą zewnętrzną i wewnętrzną. Istnieje trzeci element, mianowicie c e n t r u m d u s z y. To właśnie tutaj jesteś obrazem Boga, tutaj jesteś z Nim spokrewniony, „boski”. Tu zamieszkuje Trójca Przenajświętsza, tu jesteś żywą świątynią niezależnie od tego, czy żyjesz w stanie grzechu, czy nie. Mistycy często podkreślają, że jest taki obszar w człowieku, który jest zupełnie świeży, święty, nieskalany, miejsce nietknięte grzechem pierworodnym. Człowiek nie jest s k a l a n y grzechem pierworodnym, jest jedynie z r a n i o n y. A zranienie oznacza, że żyje, nie czerpiąc już ze źródła swego życia, że sprzeciwia się swojej najgłębszej naturze, że stał się obcy samemu sobie. Człowiek jest więc istotą złożoną, jest zespołem rzeczywistości. Stąd bardzo łatwo staje się jakby „rozczłonkowany”. Równowaga tych różnorakich poziomów w człowieku może ulec zachwianiu, tworzą się pewne zablokowania i sprawiają, że któreś z tych poziomów chce żyć tylko swoim własnym życiem zamiast pozostawać w harmonii z pozostałymi. Ta podwójna noc ciemna jest właśnie tym procesem integracji, który przywraca jedność w różnorodności. „Centrum duszy jest Bóg”, pisze Jan od Krzyża (ŻPM 1, 12*). Czy nie trąci to nieco panteizmem? Teologowie


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 19 |

zazwyczaj boją się panteizmu, mistycy są odważniejsi. Wielu z nich używa takich określeń, które bardziej złośliwi czytelnicy chętnie interpretują jako panteistyczne. A Pismo Święte? „On jest wszystkim!”, mówi Jezus, syn Syracha o Bogu (Syr 43, 27). Święty Paweł, pisząc: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20), mówi, że Chrystus jest samym życiem w nim. „Deus interior intimo meo”, mówi św. Augustyn (354–430), co można zinterpretować: Bóg to więcej niż ja sam, Bóg to moje prawdziwe „ja”. Przypowieść o winnym krzewie i latoroślach mówi o tym samym.

Noc zmysłów Przypatrzmy się najpierw nocy zmysłów (zewnętrznych). Nasze zmysły są jak okna, poprzez które stykamy się ze światem zmysłowym: z ludźmi, rzeczami, sytuacjami, zdarzeniami naszego życia. Swój czas spędzamy często na wyglądaniu przez okno. Jesteśmy tak dalece „skierowani na zewnątrz”, że zupełnie tracimy albo mamy tylko nikły kontakt z głębszym, duchowym wymiarem naszej istoty. Również w relacji do Boga w głównej mierze znajdujemy się na poziomie zmysłowym. Zbliżamy się do Niego, obierając sobie za punkt wyjścia naszą potrzebę koncentracji na samych sobie, traktując Boga jak chłopca na posyłki. Sprowadzamy Boga do roli dojnej krowy, jak to określa Mistrz Eckhart (ok. 1260–1327). W najlepszym razie zakochujemy się w Nim: jest nam dobrze na modlitwie, rozkoszujemy się myśleniem i mówieniem o Bogu. Zakochaniu towarzyszy rozbudzenie silnych uczuć. Ich intensywność może sprawić, że zaczniemy wierzyć w nasze


| 20 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

całkowite zaangażowanie w miłość, że cali jesteśmy nią rozpaleni. A tak naprawdę zaangażowana jest tylko rzeczywistość drugorzędna, co potwierdza fakt, że zakochanie może przeminąć, niekiedy nawet nie pozostawiając po sobie żadnych śladów. Uczucia zakotwiczone w naszym duchu są bardzo cenne, ale na uczuciach, które nie mają kontaktu z głębszą sferą w nas, nie możemy polegać.

Trzy znaki Jak iść dalej? W jaki sposób można przejść ze sfery zmysłów w sferę ducha, z rzeczywistości zewnętrznej do wewnętrznej? Poprzez noc zmysłów. Rzeczywistość zewnętrzną i życie, które w tej sferze się rozgrywa, Bóg osłania ciemnością. „Wyglądanie przez okno” przestaje cieszyć. Nie bawią już podróże, lektura książek, pójście do kina. To, co kiedyś przynosiło radość, teraz napełnia poczuciem pustki. Masz wrażenie, że tracisz czas i wszystko, co najważniejsze. Ale i obcowanie z Bogiem straciło swój smak. Dojna krowa przestała dawać mleko. Dotychczasowy sposób modlitwy wyczerpał się, teraz budzi jedynie niechęć i wywołuje cierpienie. To ogólne zniechęcenie jest pierwszym spośród trzech znaków, które Jan od Krzyża podaje, by można było rozpoznać, czy naprawdę weszło się w noc zmysłów. „Pierwszym znakiem jest to, że dusza nie znajduje upodobania i pociechy w rzeczach Bożych, tak również nie znajduje ich w żadnej z rzeczy stworzonych” (NC I, 9, 2). To normalne, że się niepokoisz, kiedy twój kontakt z Bogiem nie daje ci już żadnego zadowolenia. Zaczynasz


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 21 |

tracić Boga? Ten niepokój to drugi znak: „Dusza myśli często z lękiem i niepokojem o Bogu i sądzi, że nie służy Mu należycie, ale się cofa, skoro nie znajduje już więcej radości w rzeczach Bożych” (NC I, 9, 3*). Paradoksalnie niepokój taki oznacza, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, że brak radości w obcowaniu z Bogiem nie jest ani oziębłością, ani słabością. Człowiek oziębły bowiem nie troszczy się wcale o swój kontakt z Bogiem. Trzeci znak to niemożność rozmyślania dawnym sposobem. Zamiast zajmować się m y ś l e n i e m o B o g u, teraz chcesz B o g a. Męczy cię już sama tylko myśl, że można wziąć jakiś fragment Ewangelii, rozważać go i próbować praktycznie odnieść go do swego życia. Całe to rozważanie dyskursywne nic już więcej nie daje. Próbujesz od nowa, ale doświadczasz tylko oschłości (NC I, 9, 8).

Modlitwa kontemplacyjna Dopóki dobrze się czujesz, pozostając na poziomie zmysłowym, dopóty nie szukasz sposobności, by pójść w głąb. Teraz jednak, gdy w zmysłach nie znajdujesz już nic więcej, otwiera się przed tobą możliwość, aby zwrócić się ku głębszej rzeczywistości, wniknąć w ducha. Tym więcej, im bardziej odczujesz pociągającą siłę płynącą z centrum twej duszy, która skierowuje cię ku głębszym jej sferom. Zazwyczaj z początku zauważasz wyłącznie tylko to, że tracisz wszystko. Nie wiesz jeszcze, co otrzymasz w zamian i jak masz się zachować podczas modlitwy, kiedy dawna jej forma przestała spełniać swą rolę. Jednak stopniowo zaczynasz odkrywać, że cała ta dyskursywność myślenia i wyobraźni nie jest już potrzebna, że w kontakcie z Bogiem


| 22 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

wzniosłość uczuć nie ma żadnego znaczenia. Zaczynasz rozumieć, że modlitwa to coś o wiele prostszego, że wystarczy trwać przy Bogu, patrzeć na Niego z miłością. Jan od Krzyża często mówi o atención amorosa (uwadze miłosnej). Potrzeba czasu, nim odnajdziesz się w tej nowej formie modlitwy. Dobry kierownik duchowy może tu wiele pomóc. Współcześnie mamy dostęp do wielu książek poświęconych modlitwie kontemplacyjnej; kto chce, znajdzie w nich wskazówki dla siebie. Jasny wgląd w to, co się dzieje i dlaczego tak się dzieje, ma ogromne znaczenie. Możesz zyskać bardzo wiele czasu, jeśli zrozumiesz, że oschłość uczuć nie jest żadnym złym znakiem, a tylko zaproszeniem ze strony Boga, by przekroczyć próg i przejść ze sfery zmysłów w sferę ducha. Noc zmysłów nie musi więc przebiegać szczególnie dramatycznie. Będzie dramatyczna tylko wtedy, gdy będziesz się wzbraniać przed porzuceniem dawnego sposobu życia lub jeśli twoi duchowi przewodnicy zmuszą cię do kontynuowania aktywnej, dyskursywnej modlitwy, podczas gdy czas dojrzał już do modlitwy kontemplacyjnej. Z chwilą gdy zaakceptujesz, że czas wielkich uczuć przeminął, i dobrowolnie wejdziesz w oschłość, noc straci swój charakter kryzysowy. W takim momencie – jak zawsze – zasadnicze znaczenie ma akceptacja, która nas wyzwala. W miarę jak będziesz przyzwyczajać się do nowej, prostszej formy modlitwy, bez wielu myśli i słów, zrozumiesz, że w miejsce uczuć, które minęły, otrzymujesz coś o wiele cenniejszego. Ukojenie, które daje ci modlitwa kontemplacyjna, angażuje głębsze sfery twej istoty. Jest ci dobrze trwać w tej głębi i jesteś już prawie poza tym, co dzieje się na zewnątrz, czy szaleje tam burza, czy nie.


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 23 |

Taka niezależność uczuć przynosi większą równowagę wewnętrzną. Osiągasz nową wewnętrzną harmonię, wyraźniejszą tożsamość. Czujesz się lepiej fizycznie i psychicznie. Modlitwa, która jest odpocznieniem w Bogu, o d b i e r a siły, ale też daje je w zamian. Przede wszystkim człowiek wyraźnie dostrzega, że zbliżył się do Boga, że dopiero teraz dobrze zrozumiał, czym jest modlitwa. J e s t bowiem wielka różnica pomiędzy myśleniem o Bogu a trwaniem w Nim. Wtedy człowiek ulega pokusie, by wierzyć – nawet nie czytając mistyków – że odnalazł drogę i teraz wystarczy podążać nią przez resztę swego życia. Sądzi, że uciszenie będzie się pogłębiać, ukojenie będzie coraz pełniejsze3.

Noc ducha W rzeczywistości przychodzi kolej na nową noc, która jest bez porównania ciemniejsza i bardziej bolesna niż pierwsza. „Pomiędzy obydwoma oczyszczeniami taka zachodzi różnica, jak między wycięciem korzenia a odcięciem gałązki, lub usunięciem świeżej plamy a usunięciem plamy dawnej i zastarzałej” (NC II, 2, 1). Ciemność, która ogarnia sferę zmysłów podczas nocy zmysłów, przeżywa się doprawdy boleśnie, choć jest ona stosunkowo łatwa do zrozumienia. Można w niej dostrzec pewną analogię do miłości pomiędzy dwiema osobami. Również tutaj zakochanie musi przerodzić się w wiarygodną, ugruntowaną miłość. Natomiast w nocy ducha trudniej 3

Por. W. STINISSEN, Droga modlitwy wewnętrznej, Wydawnictwo M, wyd. III popr. i uzupełn., Kraków 2000 – wyczerpująco omawiam w niej noc zmysłów i modlitwę kontemplacyjną. (Wszystkie cytaty z książek Wilfrida Stinissena w przekładzie Justyny Iwaszkiewicz – przyp. red. pol.).


| 24 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

jest dopatrzeć się podobnej analogii. Tu tracisz zarówno miłość, jak i Boga. Pierwsza noc miała za zadanie oczyścić i pogłębić miłość, a wynikiem tego była jej nowa, przetworzona forma. Przez noc zmysłów człowiek zewnętrzny staje się człowiekiem wewnętrznym. Natomiast noc ducha przebóstwia człowieka. Nie ma tu mowy o miłowaniu Boga jeszcze głębszą miłością bez miłowania Go Jego własną miłością. Wszystko, co człowiek dotychczas budował, rozpada się w gruzy, by dać miejsce Bogu samemu. Tutaj tracisz swoje życie, by zyskać życie Boże4. Tu naprawdę rozstrzyga się dramat. Nie można zapominać o tym, że ci, którzy zaszli aż tak daleko, do nocy ducha, są to ludzie, którzy wszystko postawili na Boga. Sprzedali wszystko, by móc kupić drogocenną perłę. Bóg jest dla nich wszystkim. Stracić Boga znaczy stracić wszystko. Nie istnieje dla nich żadna pocieszająca droga wyjścia, żadna możliwość rekompensaty. Wszystko, co nie jest Bogiem, straciło dla nich jakiekolwiek znaczenie. Kiedy Bóg stał się dla kogoś tak rzeczywisty, że stał się absolutnie jedynym sensem życia, to jest ono prawdziwym piekłem, jeżeli ten Bóg raptem znika.

Moralny aspekt nocy Noc ducha ma swój podwójny aspekt: moralny i ontologiczny (NC II, 5, 2). Aspekt m o r a l n y to fakt, że Bóg jest zbyt święty dla grzesznego człowieka. Bóg jest światłem. Jeżeli światło cię przeniknie, to stwierdzisz z bólem, że jesteś o wiele bardziej

4

Patrz przykładowo: NC II, 4, 2; 13, 11; 22, 1.


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 25 |

zabrudzony, niż ci się zdawało. Duch Święty w pierwszym rzędzie odsłania, czym jest grzech (J 16, 8). „Tak jak schody służą zarówno do wstępowania w górę, jak i do schodzenia w dół, również ta tajemnicza kontemplacja udziela się duszy, podnosząc ją do Boga, a uniżając w niej samej. Bowiem prawdziwe Boże działanie ma tę właściwość, że równocześnie uniża i podnosi duszę” (NC II, 18, 2). Widać, że wszystko, tak dobro, jak i miłość okazywana Bogu i ludziom, były skażone miłością własną, manipulowało się ludźmi, zamiast im służyć, pracowało się dla własnego królestwa, zamiast dla królestwa Bożego. Człowiek powoli zaczyna rozumieć, że wszelkie dobro, jakie całe życie czynił i przez które zyskał sobie względy innych ludzi, było życiem dla siebie; zachowywał się dotychczas tak, jakby stanowił pępek świata; beznadziejnie popadł w egocentryzm. Boże światło nieubłaganie odsłania faryzeusza. Żeby choć można było wiedzieć, że ta krzyżująca świadomość grzechu jest następstwem wejścia w strumień światła Bożego, to nie odczuwałoby się jej jako tak beznadziejną. Jednak nic nie wskazuje na to, że przebywa się w światłości Boga. Dostrzega się wyłącznie własną ciemność. Im bardziej Bóg oświeca duszę, tym ona wyraźniej widzi tę absolutną różnicę, jaka istnieje pomiędzy egoizmem upadłego człowieka a świętością Boga. „Kiedy to Boże światło zalewa duszę – pisze Jan od Krzyża – to przenika ją w tym celu, by usunąć wszystkie jej nieczystości. Zatem dusza czuje się tak zabrudzona i nędzna, iż sądzi, że Bóg ją odrzucił i że ona we wszystkim sprzeciwia się Bogu” (NC II, 5, 5). Bóg, w którego miłości człowiek może przez wiele lat był skąpany, teraz jest odbierany jako zły Bóg. Człowiek nie ma już nic więcej, co by go łączyło z Bogiem.


| 26 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

Dusza „jest jak pole bitwy, gdzie dwie przeciwności toczą w niej walkę” (NC II, 5, 4). Najgorsze, że nie sposób uwierzyć, że coś może się tu odmienić na lepsze. Jest się tak bardzo ogarniętym świadomością swojej grzeszności i nędzy, że droga ku wyzwoleniu wydaje się zupełnie zamknięta. Ciemności doświadcza się jako czegoś ostatecznego i nieodwracalnego. „Najboleśniejszym zaś zmartwieniem jest to, iż się jej zdaje, że nie dźwignie się nigdy i że wszelkie jej dobra już się skończyły” (NC II, 5, 5). Sprawą najistotniejszą jest tu świadomość, że cierpienia nocy ciemnej nie są wynikiem n i e o b e c n o ś c i Boga. Przeciwnie, to właśnie nadmierna Jego b l i s k o ś ć jest przyczyną wszystkich udręk. Jan od Krzyża nieustannie podkreśla, że noc jest spowodowana tym, iż Bóg z niezwykłą troską i miłością zaczyna współpracować z człowiekiem. Mówi często o boskim świetle, które zaciemnia wzrok duszy, lub o ogniu, który spalając drewno wpierw czyni je czarnym, ciemnymi brzydkim, by je przemienić w sam ogień (NC II, 10, 1). W 1988 roku w Uppsali odbyło się sympozjum z psychologii religii na temat milczącego Boga. Poproszono mnie, bym wygłosił referat na temat: „Noc ciemna: milczenie Boga u Jana od Krzyża”. Jednak tak naprawdę, to podczas nocy ciemnej Bóg wcale nie milczy. Raczej można powiedzieć, że Bóg przemawia tak głośno, że aż uszy pękają. Ale prawdą jest, że człowiek nie jest świadom, że to mówi B ó g. C z ł o w i e k przeżywa tylko chaos i zagubienie. Poza tym słowo silencio u Jana od Krzyża nigdy nie jest używane w znaczeniu negatywnym. Milczenie jest święte, godne pożądania. Milczenie przygotowuje na spotkanie z Bogiem, a kiedy Bóg dotyka człowieka, stwarza w nim


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 27 |

przestrzeń milczenia. Muzyka, która rozbrzmiewa w centrum duszy, jest „muzyką milczenia” (PD 15). Janowe myśli o milczeniu zawarte są w jego znanej sentencji: „Jedno Słowo wypowiedział Ojciec, którym jest Jego Syn, i to Słowo wypowiada nieustannie w wieczystym milczeniu. W milczeniu też powinna słuchać Go dusza” (S 99).

Aspekt ontologiczny Drugi aspekt nocy jest natury psychologicznej, czy żeby powiedzieć wprost: jest ontologiczny. Aspekt ten opiera się na zasadniczej różnicy, jaka istnieje pomiędzy Bogiem a stworzeniem. Bóg jest zbyt wielki i zbyt trudny dla człowieka, w każdym razie dla człowieka takiego, jakim się stał, gdy zgrzeszył. „Wszystko jest dla duszy ciasne”, pisze Jan od Krzyża, „nie może się pomieścić w niebie ani na ziemi” (NC II, 11, 6). Bóg pragnie rozszerzyć duszę, przywrócić jej pierwotny wymiar. Dusza jest tak ciasna i zamknięta nie dlatego, że Bóg ją taką stworzył, ale ona przez swój grzech stała się ciasna. Starożytnym filozofom, którzy twierdzą, że skończoność nie może w sobie zawierać nieskończoności (finitum non potest capere infinitum), mistycy odpowiadają, że człowiek j e s t nieskończony: to, kim jest Bóg ze swej natury, tego udzielił człowiekowi w formie daru. „Możliwości duszy są nieskończone”, pisze Jan od Krzyża (DGK II, 17, 8). Na skutek grzechu te możliwości duszy zostały okrojone, ale kiedy Bóg w czasie nocy ciemnej ducha wdziera się do duszy, przywraca jej pierwotną wielkość, czy może bardziej: brak wielkości. To zaś nie dokonuje się bezboleśnie. Jeżeli za św. Augustynem przyjmiemy obraz grzesznego człowieka


| 28 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

jako homo incurvatus in se (człowiek o złamanym karku, całkowicie zasklepiony w sobie), to Boga można widzieć w roli swego rodzaju chirurga, który naprostowuje kręgosłup tak, by homo incurvatus stał się znów homo erectus. Rezultat jest wspaniały, przy czym nikogo nie powinno dziwić, że droga do przywrócenia tego stanu jest bolesna. Noc ciemna ducha nie polega jedynie na tym, że dusza zostaje poszerzona i na powrót może „ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość” (Ef 3, 18) w niej samej, ale musi jeszcze nauczyć się działać w sposób diametralnie różny od dotychczasowego. Nie chodzi tu o nic innego, jak tylko o wewnętrzną rewolucję. Dotąd postępowałeś zupełnie po ludzku, teraz pozwalasz na to, by działać po Bożemu. Dotychczas decydowałeś sam, autonomicznie, pobudzany przedmiotową siłą przyciągania lub ulegając różnorakim wpływom. Teraz sam Bóg chce być ową siłą napędową, to On jest siłą sprawczą, wysyłającą swe impulsy z samego centrum duszy. Tak, teraz wreszcie zaczynasz uczyć się żyć życiem, które jest w twoim centrum. Wcześniej sam sobie byłeś główną przyczyną, a w najlepszym wypadku modliłeś się do Boga o pomoc, by choć trochę pobłogosławił twoim poczynaniom. Teraz sam Bóg jest główną przyczyną, ty stajesz się narzędziem w Jego rękach. Teraz Bóg prosi cię, by mógł dysponować tobą i przez ciebie wypełniać swe dzieło. Chodzi o to, by wszystko, co czynisz, było boskie. Jednak nim postąpisz tak daleko, przejdziesz przez ciężkie utrapienia. Niekoniecznie to, co ludzkie, musi być zastąpione tym, co boskie. Potrzeba czasu, nim potencjał duszy zaakceptuje to, że nie może dłużej postępować tak, jak dawniej. Potrzeba czasu, nim dusza całym sercem powierzy się Bogu i zamiast działać samodzielnie, pozwoli się oświecać znakami


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 29 |

płynącymi z wnętrza. Potrzeba czasu, nim zachłanne dłonie staną się jak „anteny” odbierające łaski. W tym przełomowym czasie człowiek jest zawieszony pomiędzy niebem i ziemią (NC II, 6, 5). „Muszą więc wszystkie władze duszy być uspokojone i czekać biernie na przyjęcie tych łask, nie mieszając się do tego swym nieudolnym działaniem i niską skłonnością” (NC II, 14, 1). Nie podobna już działać tak, jak dawniej, czujesz swą niemoc, ale nie doświadczasz jeszcze mocy Bożej. Siły nie znajdujesz ani u siebie, ani u Boga.

Śmierć i zmartwychwstanie Nie może być zmartwychwstania, jeżeli najpierw nie nastąpiła śmierć. Stare musi umrzeć, by nowe mogło zacząć żyć. Jan jest bardzo kategoryczny. Bóg nie może narodzić się w duszy, „jeśli wcześniej nie umrze stary człowiek” (NC II, 16, 4). Co lub kto sprawi śmierć starego człowieka? Sam Bóg! „To Pan daje śmierć i życie, wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza” (1 Sm 2, 6). Kiedy On, będąc światłem, wnika w głąb duszy, to wyrzuca z niej ciemność. „Oświetli odwieczne ciemności”, tego doświadcza Hiob (Hi 12, 22). Spotkać tylko swój cień, który przez całe życie naiwnie i bezwiednie identyfikowało się z sobą samym, to jakby zacząć tonąć. Wszystko, co niedorzeczne, nieroztropne i nędzne, co wypełniało czyjeś życie i było pożywką starego człowieka, teraz zostało obnażone. Zobaczyć karykaturę życia, jakie się wiodło, razem ze wszystkimi jego zabiegami – jeśli rzeczywiście wysilaliśmy się – to bolesna śmierć.


| 30 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

Lecz Bóg jest też ogniem. Ogień miłości dąży do całkowitej „transformacji”. Człowiek musi stać się Bogiem. To wszystko, co „Bóg zamierza, Bóg, będąc z natury Bogiem, chce nas uczynić bogami przez uczestnictwo (dioses por participación), podobnie jak ogień zamienia wszystkie rzeczy w siebie” (S 106). Ogień nie może przemieniać, nim nie wypali tego, co stare. To jest straszliwie bolesne. „Dusza odczuwa wśród tego wielkie wyniszczenie w samej swojej istocie. Odczuwa ostateczne ubóstwo, w którym jakby ginie. [...] Czasem jednak tak przejmują one [bolesne uczucia] duszę, iż zdaje się jej, że widzi otchłań otwartą i zgubę” (NC II, 6, 6). Miłość jest tutaj dręczycielką. Słowa Jezusa o tym, że nie przyszedł przynieść pokoju na ziemię, ale miecz (Mt 10, 34), są w tym miejscu najbardziej aktualne. Człowiek osiągnął podwójny pokój: zmysłów i ducha. Teraz został on brutalnie zakłócony. „Musi więc dusza wyzbyć się swego pierwotnego pokoju. Nie był to bowiem pokój, gdyż był on spowity w wiele niedoskonałości. Dusza zaś sądziła, że ma prawdziwy pokój, gdyż był zgodny z jej upodobaniami” (NC II, 9, 6). To nie Bóg c h c e cię dręczyć. „Powodem całego tego cierpienia jest słabość i niedoskonałość duszy” (NC II, 9, 11). Jan od Krzyża odwołuje się do Arystotelesa: „Dwie sprzeczności nie mogą się zejść w jednym podmiocie” (DGK I, 4, 2). Światła nie może ogarnąć ciemność (J 1, 5). Noc ducha jest długą, przedłużoną śmiertelną walką. Czy tego procesu umierania nic nie może skrócić lub przyśpieszyć? Ależ tak, wiara, nadzieja i miłość – to trzy duchowe przewodniczki, które pomagają nam, byśmy nie zeszli na bezdroża. Idąc za nimi, nie tracimy czasu. Te trzy podstawowe zdolności nazywamy cnotami „boskimi”, ponie-


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 31 |

waż przez nie wchodzimy w bezpośredni kontakt z Bogiem. Ich zadaniem jest oderwać nas od samych siebie i skierować na Boga. To one odrywają nas od wszystkiego, co mniejsze niż Bóg (NC II, 21, 11). Gdy pielęgnuje się te cnoty, koncentracja na sobie nie jest możliwa. One są jak trzy rakiety wynoszące nas do Boga. Jan od Krzyża mówi o nich zawsze w powiązaniu z władzami naszej duszy. Dlatego nie poprzestaje, jak to czyni wielu innych mistyków, na dwóch zdolnościach duszy, jakie wyróżnia filozofia scholastyczna – na rozumie i woli – ale on wprowadza trzecią, mianowicie pamięć. Każda z tych cnót, osobno, zaczyna rządzić poszczególnymi zdolnościami duszy i czyni je „drogą zejścia z krzyża” do Boga. Nasze władze duchowe, zdane tylko na siebie, jak satelity krążą wokół własnego „ja”. Potrzeba siły z zewnątrz, by przerwać ich utartą drogę i skierować je na Boga. Wo l a, energia zaangażowana w egoizm, kiedy owładnie nią miłość, przeradza się w siłę, która nieustannie pragnie Boga i do Niego dąży. „[...] gdzie jest prawdziwa miłość Boga, tam nie ma miłości własnej ani swoich spraw [...] Miłość opróżnia i niweczy wszystkie odczucia i pożądania woli dotyczące czegokolwiek, co nie jest Bogiem. Wszystkie te uczucia zwraca do samego Boga” (NC II, 21, 10–11). P a m i ę ć doznaje wsparcia w nadziei. Dziwnym może się to wydać, gdy wiemy, że pamięć ma za zadanie zachowywać to, co się wydarzyło w przeszłości, w czasie minionym, zaś nadzieja skierowuje ku przyszłości. Ale Jan od Krzyża za Arystotelesem rozumie pamięć jako swego rodzaju magazyn, który przechowuje w s z y s t k i e nasze przeżycia i sprawy. Znajdziemy tam nie tylko sprawy i wydarzenia z przeszłości, ale w tym spichlerzu odnajdziemy wszystko, co myślimy, co wytworzyła nasza wyobraźnia;


| 32 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

a ileż to naszych wyobrażeń wcale nie dotyczy przeszłości! Jedynie nadzieja może nas uwolnić z niedorzecznego świata ułudy, którym się karmiliśmy. „Nadzieja zaś opróżnia i uwalnia pamięć od wszelkiego posiadania stworzeń, dotyczy bowiem, wedle słów św. Pawła, tego, czego się nie posiada (Rz 8, 24). Ogołaca ją zatem z tego, co by mogła posiadać, a wprowadza ją w to, czego oczekuje” (NC II, 21, 11). Mimo że „największa z nich [jednak] jest miłość” (1 Kor 13, 13), wierze przysługuje szczególne miejsce w nocy ciemnej. Wierze podporządkowany jest r o z u m. To, że ów okres przełomowego wzrostu nazywamy nocą ciemną, ma swoje źródło w tym, że światło rozumu zostaje tu wyłączone. Bóg jest zbyt wielki. Rozum jest zmuszony zrezygnować ze swych praw po to, by mógł objąć Boga. Obraz Boga stworzony przez rozum nie odpowiada Bogu prawdziwemu. Wiara zajmuje tu miejsce rozumu. Przez mroczny tunel idzie się ze światłem wiary; inne światło nie istnieje. „Ich blask światło wskazywał pewniej niżeli południa żar biały” (NC strofa 45)

Światło wiary jest tak silne, że zaciemnia rozum. „Wiara bowiem zaciemnia i opróżnia rozum z wszelkiego naturalnego pojmowania i tym samym przygotowuje do złączenia z Mądrością Bożą” (NC II, 21, 11). Niemożność oparcia się na rozumie w relacji z Bogiem jest początkowo bardzo dokuczliwa, ale przychodzi czas, kiedy zaczynasz pojmować, jak wielkie bogactwo zawiera 5

ŚW. JAN OD KRZYŻA, Poezje wybrane, przekł. S. Barańczak, Wydawnictwo Karmelitów Bosych 2010, s. 17.


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 33 |

w sobie m o ż l i w o ś ć życia czystą wiarą, ponad i pomimo ciemności i lęku; możliwość postępowania poza ograniczonymi ramami rozumienia, w adoracji Boga, który zawsze jest większy.

Boże, kim jesteś? Zdawało ci się, że tyle wiesz o Bogu, a teraz okazuje się, że nic się nie zgadza – Bóg jest zupełnie inny. Bóg, którego jak ci się zdawało, znasz, był w pewnym sensie projekcją tego, co było doświadczeniem twego życia jako dobro i pełnia miłości i co znalazło swe przedłużenie w twoim myśleniu o Bogu. Prawdziwy Bóg nie jest projekcją; jest pełen miłości, ale całkiem inaczej niż ludzie. Teologia apofatyczna (negatywna) uroczyście wielbi Go. Wcześniej twoją modlitwą były słowa: „Boże, jaki jesteś dobry!”, teraz modlisz się: „Boże, kim jesteś?”. Noc ducha to przejście od Boga immanentnego ku Bogu transcendentnemu. Bóg, będący dotychczas Bogiem dla ciebie, dla twej radości, twojej pociechy, twojego szczęścia, wycofuje się i staje się nieosiągalny. Jego oblicze nie zwraca się już w twoją stronę, Jego spojrzenie nie pada już na ciebie. Tak właśnie to odczuwasz. „Ten stan sprawia, że dusza c z u j e , ż e ż y j e p o z b a w i o n a B o g a, że Bóg ją karze i odrzuca, że jest na nią zagniewany i że jest Go niegodna” (NC II, 6, 2*). Wraz ze zmianą obrazu Boga zmienia się też twoja wiara. Masz wrażenie, że zaczynasz tracić wiarę. Bóg, w którego człowiek wierzył, na którego liczył, zniknął i człowiek nie ma na czym oprzeć swej wiary, zdaje mu się, że wszedł w nicość. Czy można to nazwać wiarą?


| 34 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

Pismo Święte, a szczególnie psalmy uczą nas, że wiara jest czymś o wiele szerszym i głębszym, niż gotowi jesteśmy sądzić. W Izraelu byli wierzący, którzy narzekali, że zgubili Boga. „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku” (Ps 22[21], 2). Ich narzekania włączono do ksiąg modlitewnych Izraela, aby wszyscy zrozumieli, że one nie eliminują wiary, ale również mieszczą się w jej przestrzeni. I tak może być. To ludzkie doświadczenie „opuszczenia przez Boga” może mieścić się w ramach wiary Izraela. Ten psalm i jemu podobne uczyły Izraela – i nas też uczą – że wiara jest o wiele bardziej tajemnicza, niż myślimy. Wiara to w i e r z y ć B o g u, nie zaś temu, c z e g o d o ś w i a d c z a m o B o g u. Teraz Bóg może być tym, kim jest, zamiast być tym, kto zaspokaja twoje potrzeby. Wychodzisz ze sfery subiektywnej i otwierasz się na rzeczywistość obiektywną. Jan od Krzyża w całych dwóch rozdziałach ukazuje, że nikt, kto szuka Boga, nie może uniknąć tej bolesnej nocy (NC II, 2, 3). Nawet przy wielkiej wstrzemięźliwości, poddając się radykalnej ascezie, zawsze istnieje podstawa, aby skoncentrować się na własnej osobie. Miłość ma to do siebie, że uszczęśliwia. Dopóki tak jest, nie pozostaje ci nic innego, jak tylko uchwycić się jej. Jak możesz robić wrażenie szczęśliwego człowieka z powodu tej tęsknoty, jaką budzi Umiłowany? W każdej miłości, która nie jest dogłębnie oczyszczona, istnieje taka niewielka przestrzeń, w której własne „ja” niepostrzeżenie podgląda miłość i z niej czerpie. Wszystkie wielkie słowa o ofierze i bezinteresownej miłości wyrażają mimo wszystko twoje oczekiwania i są stawianiem warunków przez ciebie. Nie dajesz wolności


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 35 |

Umiłowanemu. Chcesz odpowiedzi na miłość i spełnienia pragnień. Nie ma innej drogi do wolności, jak stanowcze odrzucenie przez Boga twoich warunków. W takim sfrustrowaniu, które się rodzi, gdy słyszysz ledwie tylko echo twego wołania i nie otrzymujesz najmniejszej odpowiedzi – jeśli tylko całym sercem zaakceptujesz tę frustrację i na nią przyzwolisz – stopnieją ostatnie resztki twego egoizmu.

Gdzie się podziała modlitwa? „Dusza nie jest w stanie się modlić” – pisze Jan od Krzyża. „Jak Jeremiaszowi, wydaje się jej, że Bóg zakrył się przed nią obłokiem, aby jej modlitwa nie doszła do Niego (Lm 3, 44). [...] Jeżeli zaś dusza modli się, czyni to czasem z tak wielkim wysiłkiem i z takim niesmakiem, że jest przekonana, że Bóg jej nie słucha ani nie zwraca na nią uwagi. I zaiste nie jest ten czas sposobny do rozmowy z Bogiem, lecz trzeba tu «położyć prochu w usta swe, może jest nadzieja», jak mówi Jeremiasz (Lm 3, 29)” (NC II, 8, 1). Nic w tym dziwnego, że już nie potrafisz się modlić. To Bóg chce przejąć inicjatywę. Nie ty masz się teraz modlić do Boga, to Bóg chce modlić się w tobie. Wprowadza cię w modlitwę trynitarną. Zastygasz w tej trynitarnej modlitwie, a zdanie się na Boga dokonuje się w centrum twej duszy; to, które od samego początku tam się dokonywało, tylko w tobie nie było tej świadomości. W Żywym płomieniu miłości Jan od Krzyża pisze o tchnieniu, które jest tchnieniem Ducha Świętego w Bogu i które napełnia duszę dobrem, delikatną miłością i chwałą (4, 16–17). Jednak


| 36 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

przypomnijmy raz jeszcze: nowe nie znajdzie miejsca dla siebie, jeżeli wpierw stare nie będzie wykorzenione. Jednak ta całkowita bezsilność nie ogranicza się tylko do sfery modlitwy, ale dosięga też pracy człowieka. Człowiek staje się roztargniony, zapomina, zachowuje się niezdarnie. „Dusza popada czasem w takie zamroczenie i w taką niepamięć o wszystkim, że czas upływa, a ona nie zdaje sobie sprawy, co czyniła, co czyni lub co ma czynić. I nie może, choćby chciała, przywołać uwagi do tych spraw” (NC II, 8, 1). Poczucie wyobcowania, które daje o sobie znać w trakcie nocy zmysłów, tutaj zaostrza się na nowo, ale w inny sposób. Nie pasujesz już do tego świata i do tych ludzi. Bóg w pewien sposób stał się kimś innym i ty też stajesz się inny. „Zdaje się wtedy duszy, że pozostaje jakby poza sobą, w cierpieniach. Kiedy indziej znowu odczuwa jakby była w stanie jakiegoś zaklęcia czy odurzenia. I ze zdumieniem patrzy wokoło i słucha, gdyż wszystko wydaje jej się obce i dalekie, choć jest to samo, w czym przestawała przedtem. Wszystko to powoduje w niej coraz większe oddalenie i oderwanie od zwyczajnego sposobu odczuwania i pojmowania rzeczy, aby wreszcie całkowicie wyniszczona, została pouczona na boski sposób, należący już więcej do przyszłego niż teraźniejszego życia” (NC II, 9, 5*). Nic w tym dziwnego, że człowiek czuje się odrzucony, może nawet prześladowany przez innych. To odczucie może mieć swoją rzeczywistą przyczynę. Niezdarność, ociężałość irytują innych, pomijając już samą niechęć, jaką budzi się tylko przez to, że nie jest się takim, jak inni.


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 37 |

„O wzniosła szczęśliwości!” Jednak Jan od Krzyża, pomimo tych ciemności, a może lepiej mówiąc, dzięki tym ciemnościom, wyśpiewuje: „O wzniosła szczęśliwości!”, a kiedy myśli o tym, jak wielką łaską jest w e j ś c i e duszy w tę noc, staje się liryczny: „O, jak wzniosłą szczęśliwością jest dla duszy ta możność wyzwolenia się z chaty swej zmysłowości. Może to zrozumieć jedynie dusza, która tego doświadczyła. Widzi wtedy jasno, jak nędzne i niewolnicze było jej życie. Poznaje, ilu niedoskonałościom podlegała, gdy posługiwała się działalnością swych władz i pożądań. Teraz zaś widzi, jak prawdziwą wolnością, jakim bogactwem skarbów niewymownych jest życie czysto duchowe” (NC II, 14, 3). Widzimy to w Piśmie Świętym, jak Bóg dokonuje wielkich dzieł w środku nocy. To w nocy Jakub zmaga się z Bogiem i otrzymuje nowe imię (Rdz 32, 24–30), w nocy lud Izraela zostaje wyprowadzony z Egiptu i przemierza Morze Czerwone (Wj 12, 29. 42; 14, 21–31), w nocy, „[…] gdy głęboka cisza zalegała wszystko, a noc w swoim biegu dosięgała połowy” (Mdr 18, 14), Jezus narodził się w Betlejem. To w nocy, zanim nastał świt, Jezus powstał z martwych. Kiedy gospodarz wstaje, spostrzega, że nasienie już zakiełkowało i urosło przez noc, on sam nie wie jak (Mk 4, 27). Choć Jan od Krzyża opisuje noc w całej surowości, to równocześnie sprawia, że zaczynamy za nią tęsknić. Noc nie jest więc nieobecnością Boga ani Jego milczeniem. Jan od Krzyża definiuje noc na wskroś pozytywnie: „Ta noc ciemna – pisze – jest to wpływ Boga na duszę, oczyszczającego ją z nieświadomości i niedoskonałości habitualnych, naturalnych i duchowych. Wpływ ten ludzie nazywają kontemplacją wlaną albo teologią mistyczną. W tej kontemplacji


| 38 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

poucza Bóg duszę sposobem ukrytym i zaprawia ją do doskonałej miłości, podczas gdy ona nic nie czyni i nie rozumie, jakim sposobem owa kontemplacja jest wlewana” (NC II, 5, 1). Nie jest tak, że najpierw przechodzi się przez noc, by później wejść w kontemplację, bo już sama noc „jest źródłem boskiej kontemplacji” (NC II, 10, 2). Mistyka nie zaczyna się wraz z ustąpieniem nocy, sama noc jest mistyką (NC II, 17, 2). Doprawdy tego się n i e o d c z u w a, ale tak j e s t. To nie znaczy, że ciemność pochodzi od Boga, On jest światłem, samą światłością, ale światłością tak silną, że aż oślepia, dlatego początkowo odbiera się ją jak ciemność. „Tak więc to, co w Bogu jest największym światłem i jasnością, jest dla człowieka największym mrokiem” (NC II, 16, 11). Kto chce żyć w światłości, musi zaakceptować, że jego własna możność pojmowania na jakiś czas przestaje funkcjonować. Taką cenę trzeba zapłacić. Szczęściem jest ta noc także dlatego, że oczyszczenie duszy jest w niej tak dogłębne, że „ogień czyśćcowy” albo „miejsce oczyszczenia” po śmierci już nie pali (NC II, 10, 5). Gdy już w tym życiu ogień miłości zdoła wypalić wszystko, co sprzeciwia się miłości, wtedy „śmierć” jest niczym innym, jak nieuniknionym przejściem z ziemi do nieba. „Dusza, która przeszła przez to cierpienie, albo do tego miejsca nie pójdzie, albo zatrzyma się tam bardzo krótko. Większą bowiem ma wartość jedna godzina cierpienia w tym życiu niż wiele godzin w przyszłym” (NC II, 6, 6). Zdarza się, że pośród udręk tej nocy czujesz, jak wzrasta w tobie wewnętrzna siła. To wszystko jest paradoksalne. Człowiek doświadcza, jak jest krzyżowany i jak rozpada się to życie, które wiódł dotychczas, a równocześnie


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 39 |

czasem nie może się oprzeć wrażeniu, że ciemność tę przepełnia niepodważalna siła i pomimo tej całej oschłości, jak nigdy dotąd decyduje się żyć tylko dla Boga. Kierunek rakiety jest jednoznacznie ustalony. „Dusza czuje w sobie stanowczą i mocną wolę, by nie dopuścić się niczego, co by było obrazą Boga, i nie zaniedbać tego, co się odnosi do Jego służby. [...] Tutaj bowiem wszystkie pożądania, siły i władze duszy są skupione w sobie i oderwane od wszystkiego, a jako jedyny cel mają służbę swojemu Bogu” (NC II, 16, 14). Czasem siła ta jest tego rodzaju, że „duch nabiera tu takiej siły, że całkowicie owłada ciałem i tak mało je ceni, jak drzewo jedną ze swych gałązek” (NC II, 19, 4). W późniejszej fazie, kiedy jesteś już głębiej zjednoczony z Bogiem, klimat zaczyna się zmieniać. „A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu” (1 Krl 19, 12). Rozpoznajesz Boga, gdy On zwraca się do ciebie w pokoju (Ps 85[84], 9). Wyobcowanie dotychczas przeżywane negatywnie, nabiera teraz pozytywnego charakteru. „Dusza czuje wtedy, jakby ją umieszczono w jakiejś najgłębszej i nieogarnionej samotności lub na jakiejś bezbrzeżnej i niekończącej się pustyni, dokąd nie może dotrzeć żadne stworzenie. Samotność jest tu tym bardziej rozkoszna, miła i miłosna, im jest głębsza, przestrzenniejsza i samotniejsza. I dusza czuje się w niej tym bardziej ukryta, im wyżej jest wzniesiona ponad wszelkie doczesne stworzenie” (NC II, 17, 6).

Jak długo trwa noc ciemna duszy? „Jeżeli oczyszczenie ma być prawdziwe – odpowiada Jan od Krzyża – cierpienie to, choćby było najgwałtowniejsze, musi trwać przez kilka lat” (NC II, 7, 4). Czas


| 40 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

trwania nocy zależy częściowo od uwarunkowań danej osoby (stopnia jej egoizmu jak i od tego, na ile ona sama chce przejść przez tę próbę ognia), częściowo zaś od „stopnia miłosnego zjednoczenia, jakiego Bóg w miłosierdziu swoim chce jej udzielić” (NC II, 7, 3). „To zmaganie się i ta walka są głębokie, albowiem i pokój, do którego mają doprowadzić, też ma być bardzo głęboki. Im subtelniejsze i doskonalsze ma być dzieło, tym subtelniejsza, doskonalsza i czystsza ma być praca. Fundament zaś tym głębszy być musi, im trwalsza ma być budowla” (NC II, 9, 9*). Głębia odpowiada wielkości. Hagiografowie uczą nas, jak okropne były noce wielkich świętych. Ale noc nie zawsze jest równie ciemna. Kto przemierza pustynię, napotyka i oazy. Bóg wie, ile możemy znieść, i ciemność dostosowuje do możliwości poszczególnej duszy. Nie ma więc ryzyka śmierci z pragnienia. „W tym czasie bywają jednak pewne chwile wytchnienia. Za zrządzeniem Bożym ta ciemna kontemplacja nie przenika wtedy duszy sposobem oczyszczającym, lecz raczej na sposób oświecający i miłosny. Czuje się wtedy dusza jakby uwolniona z ciemnicy i z więzów wyprowadzona na wytchnienie wolności i swobody. Wśród obfitych doznań duchowych zaznaje i smakuje wielkiej słodyczy, pokoju i miłosnej przyjaźni z Bogiem” (NC II, 7, 4). Jeśli pragnie się oazy nazbyt zachłannie, to grozi ci dłuższa droga niż początkowo zakładana. Zmuszasz Boga do prowadzenia cię okrężnymi drogami i jeżeli czas jest krótki, to narażasz się na ryzyko, że nigdy nie dojdziesz do celu. Jan od Krzyża jest głęboko zatroskany o to, że wiele dusz, łamiąc swe postanowienia, traci dary, które im Bóg przeznaczył. „Trzeba się nam zastanowić, jaka jest przyczyna, że tak mała jest liczba tych, którzy dochodzą do tego wy-


1. Noc ciemna duszy w ujęciu Jana od Krzyża

| 41 |

sokiego stopnia doskonałości zjednoczenia z Bogiem? Trzeba, byśmy dostrzegli, że Bóg wcale nie chce, by tylko niewielka liczba dusz dochodziła do tego wysokiego stopnia zjednoczenia. Bóg chce, by wszyscy byli doskonali. Mało jednak znajduje naczyń, które by mogły znieść tak wzniosłe działanie. Gdy Bóg doświadcza je w małych rzeczach, okazują się słabe, nie stać ich na trud; nie chcą znieść najmniejszej przykrości czy umartwienia. [...] Dlatego nie postępuje już dalej w oczyszczaniu ich i podnoszeniu ich z prochu ziemskiego przez trud umartwienia, gdyż do tego potrzebna była większa stałość i męstwo, niż one okazały” (ŻPM 2, 27*).

Kierownictwo duchowe Gdyby człowiek tylko mógł podczas tej nocy ciemnej otrzymać pomoc i przewodnictwo, zdałby się na nie zupełnie. Jan od Krzyża podkreśla, że Noc ciemną napisał po to, by „dusze nabrały odwagi i umacniały się pewną nadzieją tych wielkich korzyści i dóbr Bożych, jakie się zdobywa wśród nocy” (NC II, 22, 2). Ale na innym miejscu przyznaje, że dusza „nie znajduje również pociechy ni oparciaw żadnej nauce i w żadnym kierowniku duchowym. Choćby się jej bowiem udowadniało dla jej pociechy, że wielkie dobra spłyną na nią z tych udręczeń, nic jej to nie przekona. Będąc głęboko zanurzona i pogrążona w swej nicości i nędzy, ma przeświadczenie, że inni, nie wiedząc, jaka ona jest w rzeczywistości, mówią jej tylko te słowa dla pociechy. I zamiast podniesienia na duchu odczuwa jeszcze nowy ból, gdyż widzi, że to nie przynosi jej ulgi. I tak jest rzeczywiście” (NC II, 7, 3).


| 42 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

Właśnie wtedy, gdy najbardziej potrzeba pomocy, najtrudniej ją zdobyć. Wtenczas, w całkowitej ciemności nie sposób uwierzyć, że prawdą jest to wszystko, o czym piszą mistycy. Może dla innych, ale nie dla mnie. Można innym ludziom mówić o ciemności jako o stanie tylko przejściowym, sobie zaś niepodobna tego wytłumaczyć. Może właśnie chodzi o to, by tego nie wiedzieć. Do natury nocy należy to, że ona j e s t ciemna. Reasumując, możemy powiedzieć, że dla Jana od Krzyża proces ten jest drogą do centrum duszy. Bóg, który mieszka w tym centrum, który sam j e s t tym centrum, On prowokuje duszę żyjącą na wygnaniu. Pragnie, by ona opuściła już te opłotki i zjednoczyła się z Nim w swojej głębi. Aby ułatwić wyjście, zaciemnia najpierw zewnętrzną sferę duszy (noc zmysłów). Kiedy dusza wreszcie napotka tam mroki, to skłania się, by szukać radości głębiej. Stopniowo zaczyna ją znajdować w swym „duchu” i zostaje uszczęśliwiona, ponieważ radość, którą tutaj znajduje, przewyższa tę, którą znajdowała na zewnątrz swej istoty. Ale nawet tutaj, na poziomie ducha, nie może spocząć. Bóg chce, aby szła dalej, stąd i tę przestrzeń okrywa mrokiem (noc ducha). Znów znika radość, dusza ponownie musi ruszyć w drogę. Kiedy jest już przekonana, że na tym duchowym poziomie odnalazła swoją tożsamość, to utrata radości ducha jest całkowitym kryzysem jej tożsamości. Kiedy dusza pozwoli na ten kryzys i go przecierpi, Bóg ogarnie ją swym boskim życiem, wprowadzi ją do centrum. Wtedy każde mówienie o „mojej radości” staje się bezsensowne. Tutaj to już nie dusza posiada radość, ale to Radość posiada duszę.


SPIS TREŚCI

Słowo wstępne do szwedzkiego wydania . . . . . . . . . . . . . . . . . Słowo od Tłumaczki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wykaz skrótów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

5 9 16

1. NOC CIEMNA DUSZY W UJĘCIU JANA OD KRZYŻA Struktura duszy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Noc zmysłów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Trzy znaki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Modlitwa kontemplacyjna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Noc ducha . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Moralny aspekt nocy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Aspekt ontologiczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Śmierć i zmartwychwstanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Boże, kim jesteś? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Gdzie się podziała modlitwa? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . „O wzniosła szczęśliwości!” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Jak długo trwa noc ciemna duszy? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kierownictwo duchowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

17 19 20 21 23 24 27 29 33 35 37 39 41

2. NOC CIEMNA DUSZY DZIŚ Wygląda na to, że Bóg przynagla . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . „Rewolucja” Małej Teresy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwie cechy współczesności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Od iluzji do rzeczywistości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Od samoobrony do kapitulacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Skończyć z planowaniem! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Człowiek jest Kościołem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

44 46 49 52 55 59 60


| 216 |

Wilfrid Stinissen  Noc jest mi światłem

3. NOC CIEMNA W CODZIENNOŚCI Perspektywa holistyczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Powtórne wykorzystanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Grzech może być łaską . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sam decydujesz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Natura i łaska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Ziemia jest pełna łaski Pana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Otwórz drzwi, tu i teraz! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

62 64 65 68 71 73 75

4. PSYCHICZNY KONTEKST NOCY CIEMNEJ Psychologia nocy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 78 Kilka „możliwości” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 80 Zdrowie psychiczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 83 Czy Bóg wpędza człowieka w chorobę? . . . . . . . . . . . . . . . . 86 Pozytywny lęk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 90 Obciążenie psychiczne czy noc ciemna? . . . . . . . . . . . . . . . 95 Błogosławieni ubodzy! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98 Na czym polega różnica? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 100 5. „JESTEŚMY POMOCNIKAMI BOGA” Nasza świadomość kosmiczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Cierpienie wstawiennicze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Odkupieńcza noc . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . „Niby umierający, a oto żyjemy” (2 Kor 6, 9) . . . . . . . . . Każda noc ma moc zbawczą . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wspólna noc . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Człowiek uniwersalny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Adrienne von Speyr . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

103 106 108 111 112 114 117 120

6. „PATRZ, OTO JESTEM” Gelassenheit (oderwanie) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Radykalne zawierzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Pozwólcie się przemienić (por. Rz 12, 2) . . . . . . . . . . . . . . . Oddaj swe władze Bogu do dyspozycji . . . . . . . . . . . . . . . . . Narzędzia w rękach Boga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . „Ja nic sam z siebie nie czynię” (J 8, 28) . . . . . . . . . . . . . . . Temat z wariacjami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

123 127 129 131 133 136 138


Spis treści

| 217 |

7. „GDY DOM MÓJ CISZA OKRYŁA I CIENIE” (NC I) Od pożądania do istotowej tęsknoty . . . . . . . . . . . . . . . . . . Już tutaj jest to wszystko, czego pożądasz . . . . . . . . . . . . . „Nie bójcie się” (J 6, 20) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Bóg działa tylko w pokoju i ciszy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Cel jest tu i teraz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

144 146 149 150 152

8. DROGA NA GÓRĘ KARMEL Asceza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Droga do wolności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Zgodnie z miłością . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dobroć stworzenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Zarówno duże i małe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Asceza na nasze czasy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nie sądź! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . „Królestwo Boże pośród was jest” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

156 157 159 161 164 165 167 170

9. DZIEŃ SIĘ BUDZI Trzy noce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nareszcie „ześrodkowany” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . „Dla mnie żyć – to Chrystus” (Flp 1, 21) . . . . . . . . . . . . . . Bezgraniczna otwartość, ogołocenie, milczenie . . . . . . . . „Radość w Panu jest waszą ostoją” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Cierpiący w radości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przebudzenie małej rybki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

175 177 179 182 186 189 191

10. SŁUDZY BOŻEGO CENTRUM Czysta miłość . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Twoje powołanie jest twym imieniem . . . . . . . . . . . . . . . . . „Tak” stworzeniu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Całkowita integracja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Powrót do raju . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Życie Boże i ludzkie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Również „zmysły” są zaproszone na święto . . . . . . . . . . .

196 198 200 202 205 207 210


Polecamy! Wszystkie książki można zakupić w Wydawnictwie Karmelitów Bosych 31-222 Kraków • ul. Z. Glogera 5 • tel. 12-416-85-00; 12-416-85-01 e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl lub przez sklep internetowy: www.wkb.krakow.pl

Św. Jan od Krzyża DZIEŁA Nowe wydanie Dzieł świętego Jana od Krzyża zawiera wszystkie jego pisma w jednym tomie: Drogę na Górę Karmel, Noc ciemną, Pieśń duchową, Żywy płomień miłości oraz pisma mniejsze. Traktaty i poezje Mistrza Nocy ciemnej uznawane są nie tylko za fundamentalne źródło tradycji karmelitańskiej oraz cenne świadectwo mistyczne, lecz także za perłę literatury hiszpańskiej. Ukazują cały proces przemiany wewnętrznej, dając pełny obraz zarówno drogi oczyszczenia duchowego, jak i dynamizmu miłości Bożej. Tradycyjny przekład Dzieł św. Jana dokonany przez Bernarda Smyraka OCD został poprawiony i uzupełniony dzięki porównaniu poprzednich wydań polskich z oryginałem. Nadało to tekstowi nowego blasku, by przesłanie hiszpańskiego mistyka i znawcy dusz ludzkich mogło zabrzmieć z całą świeżością także dla osób poszukujących odpowiedzi, w jaki sposób wśród wyzwań, niesionych przez współczesną kulturę i konsumpcyjny styl życia, rozwiązywać swoje kryzysy duchowe i odnajdywać drogę do pełni życia w Bogu. format 12,5 × 19,5 cm, s. 1064, papier biblijny, oprawa twarda, cena – 65 zł

TRAKTATY ŚW. JANA OD KRZYŻA W WYDANIU KIESZONKOWYM Droga na Górę Karmel • s. 536, oprawa miękka, szyta, cena – 20,00 zł Noc ciemna • s. 232, oprawa miękka, szyta, cena – 14,50 zł Pieśń duchowa • s. 384, oprawa miękka, szyta, cena – 18,00 zł Żywy płomień miłości • s. 192, oprawa miękka, szyta, cena – 14,50 zł książki w formacie 11×16 cm


TRAKTATY ŚW. JANA OD KRZYŻA W EKSKLUZYWNEJ SERII: BIBLIOTHECA CARMELITANA

Zachęcamy do nabycia pism św. Jana od Krzyża z nowej 14-tomowej serii „Bibliotheca Carmelitana”, zawierającej klasykę karmelitańską – pisma Teresy od Jezusa, Teresy od Dzieciątka Jezus oraz Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein).

Komplet 4 tomów • cena – 149,90 zł oprawa twarda, książki w formacie 14×21 cm

Droga na Górę Karmel • s. 440, cena – 44,90 zł Noc ciemna • s. 202, cena – 34,90 zł Pieśń duchowa • s. 338, cena – 44,90 zł Żywy płomień miłości • s. 208, cena – 34,90 zł

Św. Jan od Krzyża SŁOWA ŚWIATŁA I MIŁOŚCI. PRZESTROGI Zasady miłości św. Jan zapisywał na bilecikach i przekazywał siostrom, aby łatwiej mogły stosować je w praktyce. Krótkie, lecz bardzo celne powiedzenia św. Jana olśniewają umysł i przenikają głęboko do serca. format 10 × 14 cm, s. 111 • oprawa miękka, cena – 6,00 zł

Św. Jan od Krzyża POEZJE WYBRANE w przekładzie Stanisława Barańczaka Wielbiciele poezji świętego karmelity z pewnością docenią to wydanie, zestawiające oryginał ze znakomitym przekładem, zaś entuzjaści twórczości Stanisława Barańczaka znajdą w tej książeczce poezję tak wysokiej klasy, do jakiej tłumacz i poeta przyzwyczaił ich przez lata swojej pisarskiej aktywności. Specjalne wydanie dla bibliofilów, idealne na prezent. format 12,5 × 19,5 cm, s. 56 • oprawa twarda, cena – 29,90 zł


Maximiliano Herráiz OCD MODLITWA, SŁOWO MISTRZA Przesłanie św. Jana od Krzyża „Modlitwa jest darem Boga udzielonym wszystkim bez wyjątku. Jest wymaganiem wiary, którą równocześnie żywi. To właśnie wiara staje się osobistą relacją, modlitwą. Modlitwa jest zatem miłosnym poznaniem, czyli doświadczeniem, które rodzi się z miłości i pozwala jej wzrastać. Książka, którą trzymasz w ręce, Przyjacielu, jest małym przewodnikiem, który ma ci pomóc wejść wraz ze św. Janem od Krzyża w głęboką relację z Bogiem. To On będzie do ciebie mówił, chcąc obudzić i umocnić w tobie świadomość Boga, który cię zamieszkuje i zaprasza do bardzo intymnej relacji ze sobą; do przyjaźni i życia z Nim samym” (M. Herráiz OCD). format 14,5 × 20,5 cm, s. 138 • oprawa miękka, cena – 29,90 zł

Secundino Castro OCD NAŚLADOWANIE CHRYSTUSA Droga do zjednoczenia z Bogiem w nauczaniu św. Jana od Krzyża W swojej książce autor przedstawia niejako istotę „ewangelii według św. Jana od Krzyża” – opis drogi Świętego ku Jezusowi Chrystusowi, ukazanej z jego osobistej, wewnętrznej perspektywy. Secundino Castro OCD uporządkował teksty św. Jana od Krzyża w taki sposób, aby rozważania, zachowując klimat wypowiedzi Świętego, czytelnikom nieznającym go bliżej posłużyły za wprowadzenie, natomiast dla specjalistów stały się kolejnym spotkaniem z najczystszą esencją jego myśli. format 14,5 × 20,5 cm, s. 224 • oprawa miękka, cena – 29,90 zł

Rafał Myszkowski OCD KLUCZ DO LEKTURY PIEŚNI DUCHOWEJ ŚW. JANA OD KRZYŻA Studium relacji oblubieńczej Książka stanowi komentarz do Pieśni duchowej św. Jana od Krzyża. Autor ukazuje nam różne aspekty miłości. Poznajemy jej dzieje, warunki i misterium. Odkrywamy, że miłość daleka jest od postawy zaborczości i podboju. Oblubienica, bohaterka poematu, zostaje dotknięta raną miłości, która pozwala jej wzrastać w odkrywaniu swojej wartości, autonomii i wolności, aby ostatecznie odnieść tryumf nad frustracją, egoizmem i rutyną. Jednak największym jej zwycięstwem jest zjednoczenie z Miłością i odkrycie, że miłość jest sensem życia. format 14,5 × 20,5 cm, s. 176 • oprawa miękka, cena – 29,90 zł


Federico Ruiz Salvador OCD • ŚWIĘTY JAN OD KRZYŻA Pisarz – pisma – nauka Książka jest jednym z najlepszych komentarzy, pomocnych przy lekturze pism św. Jana od Krzyża. Pierwsza część omawia życie, ideały, wychowanie i sposób wyrażania się Autora. Druga część stanowi ogólne omówienie pism: przedstawia ich genezę, historię, budowę i teść. Trzecia część jest analizą systemu teologicznego w jego najtrwalszych filarach. Czwarta część ukazuje duchowy proces w jego stopniowym rozwoju i w praktycznym zastosowaniu zasad podanych przez św. Jana od Krzyża. format 16 × 23,5 cm, s. 694 • oprawa miękka, cena – 39,90 zł

Iain Matthew OCD • POCHWYCONY PRZEZ BOGA Aktualność przesłania św. Jana od Krzyża Dla niektórych św. Jan od Krzyża wydaje się zbyt surowy i skomplikowany; dla innych zbyt panteistyczny, za mało chrystocentryczny. Iain Matthew doskonale ukazuje prawdziwego Jana, mocno skupionego na Jezusie, zakochanego w Nim; Jana, który poprzez całe swoje życie i nauczanie wskazuje drogę do wewnętrznego wyzwolenia i zjednoczenia z Bogiem. Książka ta pomoże wielu postawić Boga, Jezusa, a zatem miłość, w centrum swojego życia. format 14,5 × 20,5 cm, s. 240 • oprawa miękka, cena – 34,00 zł

Maximiliano Herráiz OCD • DROGA DOŚWIADCZENIA Przewodnik rekolekcyjny jest zaproszeniem na drogę wewnętrznego doświadczenia, żywego i przemieniającego. Książka stanowi pomoc w pokonywaniu kolejnych etapów rozwoju duchowego oraz sposobów ich rozpoznawania. Autor przedstawia rozważania poranne i wieczorne na cały miesiąc, przewidując także korzystanie z książki według indywidualnych potrzeb czytelnika lub animatora rekolekcji. format 14,5 × 20,5 cm, s. 320 • oprawa miękka, cena – 29,50 zł


Thomas Merton • WSPINACZKA KU PRAWDZIE „Głównym tematem książki jest doktryna karmelitańskiego teologa, św. Jana od Krzyża – określenie natury przeżycia kontemplacyjnego, zasygnalizowanie koniecznych elementów ascezy wewnętrznej, która do niego prowadzi i naszkicowanie obrazu pełnej, dojrzałej kontemplacji” Thomas Merton. format 12,5 × 19,5 cm, s. 365 • oprawa miękka, cena – 26,90 zł

Norbert Cummins OCD WPROWADZENIE DO NAUKI ŚW. JANA OD KRZYŻA Celem książki jest uczynić doktrynę św. Jana zrozumiałą, wykonalną i przyciągającą. W św. Janie od Krzyża nie spotykamy ascety, który głosi surowość życia innym. Jego pisma odzwierciedlają najgłębsze osobiste doświadczenie czułej miłości Boga. format 12,5 × 19,5 cm, s. 170 • oprawa miękka, cena – 19,90 zł

Dominik Wider OCD • JEŚLI CHCESZ ZDOBYĆ WSZYSTKO Proponowane rozważania są oparte na wypowiedziach świętego Jana od Krzyża. Wybór tematów został dokonany z uwagi na pożytek odprawiających rekolekcje. format 12,5 × 19,5 cm, s. 168 • oprawa miękka,cena – 24,90 zł

Gabriel Floris MIŁOŚĆ PONAD WSZYSTKO Śladami świętego Jana od Krzyża Pobożny komiks, prosty w swojej formie, poprzez każdy rysunek i zapisaną myśl odsłania głęboką prawdę, która sprawi, że jak święty Jan od Krzyża zakochasz się w Miłości. format 12,5 × 19,5 cm, s. 144 • oprawa miękka, cena – 9,90 zł


ZAPRASZAMY DO NASZEJ KSIĘGARNI INTERNETOWEJ www.wkb.krakow.pl



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.