ZAWSZE SIĘ MÓDLCIE - Dominik Wider OCD

Page 1

DOMINIK WIDER OCD

ZAWSZE SIĘ MÓDLCIE

WYDAWNICTWO KARMELITÓW BOSYCH Kraków 1999


IMPRIMATUR

tJan Szkodoล , wik. gen. Krakรณw, dnia 9 sierpnia 1999 r. L. 1877/99

Wydawnictwo Karmelitรณw Bosych 31-222 Krakรณw, ul. Z. Glogera 5 tel.: (012) 415-22-45, 415-46-19 fax: (012)415-29-88

ISBN 83-87527-55-6


Słowo wstępne

Powiedział im też przypowieść, że zawsze powinni się modlić... Łk 18, 1 Tajemnica wiary... wymaga, aby wierni w nią wierzyli, celebrowali ją i żyli nią w żywym i osobistym związku z Bogiem żywym i prawdziwym. Tym związkiem jest modlitwa. KKK 2558

Tytuł książki Zawsze się módlcie jest parafrazą słów Ewangelii przytoczonych w motto. Mówią one — wraz z przypowieścią Jezusa o niesprawiedliwym sędzi, który nie miał ochoty przyjąć sprawy biednej wdowy, lecz jej wytrwałość w proszeniu skłoniła go do podjęcia się zadania — o potrzebie wytrwałości w modlitwie. Wytrwałość jest jednym z ważnych warunków modlitwy. W motto zostało także umieszczone doskonałe określenie modlitwy z Katechizmu Kościoła Katolickiego. Mówi ono o modlitwie człowieka, który uwierzył w Boga i Bogu. Owocem tej wiary jest jego życie sakramentalne, troska o upodobnienie się do Chrystusa, co wprowadza go w żywą i osobistą więź z Bogiem żywym i prawdziwym. Ta więź żywa i osobowa z Bogiem jest modlitwą, podejmowaną w aktach modlitwy oraz w rozmodleniu dnia. Zawsze się módlcie zawiera: niektóre zagadnienia z teologii modlitwy chrześcijańskiej, m.in, dotyczące wytrwałości w modlitwie, wskazania praktyczne odnośnie do samej modlitwy oraz to, co Katechizm nazwał Walką modlitwy, czyli potrzebę włożenia konkretnego wysiłku w podejmowanie modlitwy oraz stworzenie odpowiedniego dla niej klimatu. Szczęść Boże wszystkim, którzy pragną pogłębić swe osobiste związanie z Bogiem! o. Dominik od Matki Bożej Różańcowej OCD Uwaga: Ponieważ jest to połączenie trzech zbiorów konferencji, mogą więc zdarzyć się niezamierzone drobne powtórzenia, omawiane w innym kontekście.


Modlitwa Nowego Przymierza Wraz z przyjściem na świat Jezusa Chrystusa rozpoczyna się nowy okres w dziejach modlitwy. Jego modlitwa, umiłowanego Syna Bożego, zawiera w sobie pełnię modlitwy, jakiej godzien jest Ojciec. Równocześnie będąc człowiekiem istotowo zjednoczonym z bóstwem w jednej osobie Słowa, wypełnia najskrytsze oczekiwania człowieka, podniesionego do stanu łaski i wezwanego do zjednoczenia z Bogiem w miłości. Nowość modlitwy chrześcijańskiej leży w tajemnicy Wcielenia. Jej mocą modlitwa Jezusa jednoczy Go z Ojcem, a dla świata staje się zbawieniem. Chrystus, kiedy się modli, mówi „Ojcze", a Ojciec przedstawia swego Syna ,*Mój Syn umiłowany". Najgłębszą treścią Jego modlitwy i jej skutkiem jest poddanie się we wszystkim Ojcu: „Przychodząc na świat, mówi: Oto idę wypełniać wolę Twoją, Boże" (Hbr 10, 5-9), a w czasie swego życia na ziemi powie: „Moim pokarmem jest pełnić wolę Ojca mojego" (J 4, 39). Jak to nowe Chrystusa ma się do modlitwy Starego Przymierza? Nie ulega wątpliwości, że modlitwa chrześcijańska wzrasta na modlitwie Starego Testamentu. Otrzymuje ona jednak istotowe udoskonalenie przez Ducha i obecność Chrystusa, przez Jego odniesienie jako Syna do Ojca. Ona więc zakorzeniona w Chrystusie, mocą działania Ducha Świętego, daje uczestnictwo w miłości, która jest życiem, a która zarazem jest samą istotą Syna Bożego. Nowością modlitwy chrześcijańskiej jest modlitwa Chrystusa przekazana ludziom. On czyni ich członkami swego mistycznego Ciała. Żyje w nich w swoim Duchu. Tak czyni swoją naszą modlitwę i przez nią wprowadza nas w tajemnicę swego odniesienia do Ojca. Modlitwa chrześcijańska jest modlitwą w Duchu Ojca i Syna, który „przychodzi z pomocą naszej nieudolności" (Rz 8,26), zaświadcza, że jesteśmy dziećmi Bożymi (Rz 8, 15) i w Nim wołamy „Abba — Ojcze!" (Rz 8, 15). Tak chrześcijanin, który się modli, nie jest sam. Modli się w Chrystusie, wraz z Nim, przez Niego, w imię Jego. Zarazem chrześcijanin modli się z drugimi, tworzącymi wspólnie z nim w Chrystusie Jego Kościół. Wszyscy wierzący są jednym Ciałem w Chrystusie. Tak Ciało Mistyczne Chrystusa — Kościół jest wielkim orantem przed Ojcem. Kościół zbiera swe modlitwy w Chrystusie, z Nim rozważa i przyjmuje słowa zbawienia i z Nim za nie dziękuje Ojcu, wielbiąc Jego miłosierdzie.


B L I Ż S Z E OKREŚLENIE MODLITWY

W oparciu o biblijne omówienie modlitwy można uściślić jej określenie. W tym ujęciu modlitwa jest wzajemnym odniesieniem dwóch osób — Boga i człowieka: Boga wzywającego do przyjaźni ze sobą, obdarzającego łaską, i człowieka, który odpowiada na Jego dar. I obdarzenie ze strony Boga, i odpowiedź człowieka — najdoskonalej zostały urzeczywistnione w Jezusie Chrystusie. Stąd On jest nie tylko wzorem modlitwy chrześcijańskiej, lecz przede wszystkim jej fundamentem. U podstaw każdej więc modlitwy jest Bóg obecny, który powiedział o sobie: „Jestem, który jestem" (Wj 3, 14). Człowiek wobec tego najpierw musi zdobyć przekonanie o Jego istnieniu i Jego bliskości. Słowo Boże mówi mu o Bogu, który jest; o Bogu, który mówi, że przyjdzie; o Bogu, który przyszedł w Jezusie Chrystusie; o Bogu, który żyje w Kościele — jest; o Bogu, który nadchodzi, pragnąc wprowadzić w pełnię swego życia mocą udzielonego człowiekowi Ducha Świętego: o Bogu, który przyjdzie i którego przyjścia oczekujemy w chwale. (Zob. Rahner K., Możliwość wiary dzisiaj, Kraków 1965, s. 104). U podstaw każdej modlitwy jest odnalezienie przez wiarę Boga w sobie, w drugich, w świecie, w wydarzeniach. Urs von Balthasar mówi o potrzebie odnalezienia Boga w swoim małym ja i jakby dojrzenia w nim Bożego Ja. Wtedy już łatwo można odnaleźć w Nim każdego ty. (Hans Urs von Balthasar, Modlitwa i kontemplacja, Kraków 1965, s. 17 nn). Człowiek zawsze odnajdywał Boga zarazem dalekiego i bliskiego. Bóg bowiem w rzeczywistości pojmowanej przez człowieka jest bardzo daleki: daleki w swoich doskonałościach, w swej nieskończoności, niezmierzoności, daleki w swej transcendencji oraz w odniesieniu Stwórca — stworzenie. Równocześnie jest On bardzo bliski, o czym poucza całe Objawienie; bliski w Jezusie Chrystusie, szczególnie w Nim wydającym siebie za nasze zbawienie i wszczepiającym nas w Siebie. Odniesienie człowieka do Boga lub może lepiej odpowiedź człowieka na Boże obdarzenie była różna w zależności od wyznawanej wiary oraz jej stopnia. Inna odpowiedź człowieka uwidacznia się w realiach niechrześcijańskich. Niemniej bardzo bogate jest życie modlitwy różnych ludów i poszczególnych wyznawców, a nawet wyznawców wielobóstwa. Wielu Boga nazywa swoim Ojcem i mówi jak do Ojca z całym zaufaniem. Większość jednak ustawia swe modlitwy na płaszczyźnie naturalnej, w której jakby nie było miejsca na Boga. W chrześcijaństwie przepojonym deizmem jakże trudno o prawdziwe odniesienie do Boga. Wyznawana wiara nie pozwala zbliżyć się do Boga Miłości. Pewna liczba katolików stoi na progu naturalizmu czy też wyznaje praktyczny 17 Zawsze się módlcie 2


deizm. Tym samym udaremnia w sobie pełne rozwinięcie się modlitwy w wydaniu Chrystusowym. Głęboko związani z Bogiem przez wiarę i zapatrzeni w Jezusa Chrystusa, żyjący Jego Duchem, pozostawili wzór ludzi rozmodlonych. Proszę wziąć jako przykład jakiegokolwiek ze Świętych. Do jednych z tych rozmodlonych należała św. Teresa od Jezusa. Zostawiła nie tylko przykład życia modlitwy, lecz nadto przez swoje pisma stała się mistrzynią modlitwy. Ona to, jak bardzo wielu przyznaje, doskonale określiła modlitwę chrześcijańską, pisząc: „Modlitwa wewnętrzna jest to poufne i przyjacielskie z Bogiem obcowanie i wylana, po wiele razy powtarzana, rozmowa z tym, o którym wiemy, że nas miłuje" (Z 8, 5). W jej ujęciu najpełniej o miłości Boga przekonuje Jezus Chrystus. Dlatego radzi każdemu mocno trzymać się człowieczeństwa Chrystusa (Z 22).


Natura modlitwy

Warto w tym miejscu, kiedy podejmuje się próbę określenia natury modlitwy chrześcijańskiej, przypomnieć, że mowa jest o modlitwie, która wprowadza w uczestnictwo w życiu Bożym; o modlitwie, która jest przyjacielskim z Bogiem obcowaniem; o modlitwie, która jest przeżywaniem i doświadczaniem miłości Boga ku sobie i swojej miłości ku Bogu. Na tych płaszczyznach ustawiona modlitwa chrześcijańska jest istotowo nadprzyrodzona. Co to oznacza? NADPRZYRODZONOŚĆ MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Nadprzyrodzoność modlitwy chrześcijańskiej wynika z tego, że modlitwa jest łaską oraz opiera się na cnotach teologalnych. Łaska modlitwy Modlitwa wprowadza w przyjazną zażyłość z Bogiem. Na niej ludzie prawdziwie religijni rozmawiają z Bogiem, doświadczają Boga, doznają dotknięć Pana, których owocem jest zjednoczenie z Nim w miłości. Ono wprowadza w pełne uczestnictwo w życiu Bożym. Modlitwa wprowadza i wznosi istotę człowieka, tzn. jego umysł i serce do Boga. O tym mówią przeliczne doświadczenia modlitewne. Abraham cieszył się odwiedzinami Boga i w kornej adoracji chyli się do stóp Jego. Eliasza wzywa Pan na GóręHoreb i umacnia go swoim przejściem. Na Górze Tabor Apostołowie oglądają przeniknięte bóstwem i jaśniejące chwałą człowieczeństwo. Apostołowie głęboko przeżywają przemienienie Pana, co wyraża św. Piotr w słowach: „Panie, dobrze nam tu być!" (Mt 17, 4) i chciałby już w tym stanie pozostać na zawsze. Święci otrzymują dar kontemplacji wlanej, która ich przemienia, czyniąc ludźmi dobrymi, pełnymi poświęcenia dla bliźnich; czyniąc ludźmi Bożymi. Zostają przyobleczeni w tkliwe miłosierdzie Boże. Trzeba sobie uświadomić, że człowiek sam z siebie nie jest w stanie wznieść się do takiego uczestnictwa w życiu Boga. Żadna bowiem inteligencja nie może


wznieść się do takiego stanu ani też bezpośrednio jakby dotykać Boga w Jego boskości. W wyniku tego człowiek nie może umiłować Boga w Nim samym, wola idzie za poznaniem, w Jego nieskończonej dobroci miłuje Go w sposób godny Jego samego. To stanowi wyłączny przywilej Boga i tylko Bóg sam może się nim podzielić. Człowiek więc musi ten dar otrzymać, musi być podniesiony do tego stanu przez łaskę. Laska bowiem daje formalną zdolność poznawania i miłowania Boga na sposób nie ludzki, lecz Boży, tak jak On siebie poznaje i miłuje. Jedynie dzięki łasce Bożej człowiek może żyć życiem Bożym. Jedynie dzięki Jego łasce człowiek jest Bogiem przez, uczestnictwo, jak to ustawia św. Jan od Krzyża (N II, 20,5). Święty mówi o tym, kiedy opisuje stan kontemplacji wlanej w stanie zjednoczenia człowieka z Bogiem. Kiedy więc kontakt z Bogiem został nawiązany przez człowieka, inicjatywy tego kontaktu nie podjął sam człowiek, gdyż sam nie jest zdolny do tego; jedynie Bóg może udzielić modlitwy i samego daru modlitwy, przez który daje się poznać człowiekowi i w którym ofiaruje mu Siebie. Dlatego Bóg jest źródłem, które daje początek chrześcijańskiej modlitwie. Warto to jeszcze raz podkreślić: pierwszy impuls, pierwsze przynaglenie do modlitwy pochodzi od Boga. On z człowiekiem nawiązuje rozmowę modlitwy poprzez tajemne słowo, wewnętrzne poruszenia. Trzeba to podkreślić, gdyż człowiekowi wydaje się, że to on sam podejmuje modlitwę. Człowiek podejmuje lub nie wezwanie Boże. Czyni to dobrowolnie. Od niego więc bardzo wiele zależy. Kiedy Bóg udziela łaski modlitwy, oczekuje odpowiedzi człowieka. W miarę tej odpowiedzi udziela dalszych łask. U podstaw obdarzania darem modlitwy jest chrzest. Modlącym się, człowiekiem nieustannej modlitwy, stał się w Chrystusie przez ten sakrament. Otrzymał wtedy Ducha Świętego, który w nim nieustannie woła i wspiera jego słabość (por. Rz 8, 15; Ga 4, 6). Odpowiedź człowieka jest czymś wtórnym. Duch Święty jest tym, który ożywia. Człowiek odpowiada, daje przyzwolenie, robi miejsce łasce Pana. Doskonale rozumiała tę prawdę św. Teresa z Awili, kiedy pisała: „Aby każdy zrozumiał, jak wielkim i nieoszacowanym skarbem Bóg obdarza duszę, gdy ją skłania do ochotnego oddawania się modlitwie wewnętrznej, chociażby skądinąd nie była tak usposobiona, jak tego potrzeba" (Z 8, 4). Modlitwę tak pojętą człowiek powinien przyjmować jako dar; człowieka uczyniono modlącym się, wezwano go do modlitwy, jest przynaglany do modlitwy. Do niego należy wewnętrzna postawa wsłuchiwania się — człowiek ma słuchać Ducha Bożego, który wspiera jego niemoc, ma uważać na Jego poruszenia, przyzwalać, aby Duch go prowadził. Poddanie się temu impulsowi Bożemu ma swoją cenę. Jest nią asceza organicznie powiązana z modlitwą. Niezależnie od tego, jaki moment tej ascezy wysunie się na pierwszy plan,


cena jest zawsze ta sama: zostawienie wszystkiego, co nie jest Bogiem, lub do Niego nie prowadzi, czy tez w pozytywnym ujęciu — pełna czystość serca. Św. Teresa, która wiele mówi na ten temat, nadto często podkreśla potrzebę wytrwałości w modlitwie (Z 8, 4). Człowiek nie zawsze właściwie ocenia łaskę modlitwy. Nie sprzyja temu zbyt mocne rozróżnienie w modlitwie tego, co bierne, a co czynne. W takim ustawieniu można za łaskę uznawać jedynie modlitwę wlaną i jeszcze podkreślać przygotowanie się do niej jako warunkujące czy zmuszające Bogado udzielenia tej łaski. W rzeczywistości każda modlitwa u podstaw zakłada łaskę. Bez niej nie ma modlitwy chrześcijańskiej. To dlatego, że modlitwa chrześcijańska jest istotowo nadprzyrodzona, Apostołowie, ludzie modlący się, prosili Pana, aby nauczył ich się modlić (Łk 11, 1). Święty Paweł zaś jasno napisze, że Duch to sprawia, że człowiek się modli (Rz 8, 26). Zarazem przypomina, że „nie jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie, lecz ta możność nasza jest z Boga" (2 Kor 3, 5). Św. Teresa od Jezusa tak poucza: „Możemy dojść do niego [skupienia] własnym staraniem naszym, przy pomocy, rozumie się, łaski Bożej, bez której nic uczynić nie możemy, nawet dobrze pomyśleć" (D 29, 4). Już św. Paweł sprecyzował tę myśl: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego «Panem jest Jezus»" (1 Kor 12, 3). Stąd jakże zrozumiała jest prośba św. Augustyna „Pozwól mi, Panie, dobrze się modlić" (Soliloquia I, I. c 1). Można powiedzieć, że Bóg sam ustanowił modlitwę jako źródło łączności z Nim i źródło życia Bożego. Człowiek odczuwając potrzebę łączności z Bogiem i jej poszukując, pod działaniem łaski Pana odnajduje to źródło i podejmuje modlitwę, z której wypływa całe życie chrześcijańskie i w której ono się wyraża. Modlitwa bowiem jest oddechem i atmosferą życia chrześcijańskiego. Cnoty teologalne fundamentem modlitwy chrześcijańskiej Czynnikami kształtującymi modlitwę, ożywiającymi ją i czyniącymi ją żywą, są wiara, nadzieja i miłość, udzielone człowiekowi wraz z łaską uświęcającą na chrzcie św. Modlitwa jest niczym innym, jak przyjęciem i rozwojem tych cnót. Cnoty zaś teologalne ze swej istoty są nadprzyrodzone. Stąd i modlitwa na nich oparta jest istotowo nadprzyrodzona. Stwierdzenie oczywiste. Warto jednak przyjrzeć się bliżej działaniu tych cnót na modlącego się i na samą modlitwę. WIARA

Modlitwa chrześcijańska opiera się na wierze i z niej bierze swój początek. Nie podlega wątpliwości, że nie można poznać Boga i nie można umiłować Go w Jego Boskiej rzeczywistości, jak tylko przez Niego samego — jeśli On sam nie da się poznać i umiłować. Poznania zaś nadprzyrodzonego w Nim


samym udziela wiara. Człowiek poznaje Boga, kiedy przylgnie swoim umysłem do tego, co On sam powie o sobie, czyli uwierzy Bogu objawiającemu siebie. Bóg objawia siebie. Wobec tego wszystko, co człowiek poznaje w wierze, jest tym, co Bóg poznaje w swej inteligencji i człowiekowi przekazuje. Wiara daje uczestnictwo w poznaniu samego Boga. Zarazem wiara jest przylgnięciem do tego, który się objawia. Jeśli więc Boga w Nim samym poznaje człowiek o tyle, o ile Bóg sam powie mu o sobie w objawieniu istotowo nadprzyrodzonym, wiara, która idzie za tym objawieniem, jest także istotowo nadprzyrodzona. Jest ona darem Boga, który usposabia do uwierzenia Bogu samemu dla Niego samego. Modlitwa jako przyjacielska rozmowa powstaje przy słuchaniu Słowa Bożego, czyli tego, co Bóg mówi o samym sobie, o człowieku i jego nadprzyrodzonym powołaniu, o świecie. Słowo Boże porusza człowieka. Bóg więc objawiający siebie, poruszający wnętrze człowieka, ma inicjatywę w swych rękach. Istnieje więc dogłębne powiązanie pomiędzy modlitwą a Słowem Bożym: „...Słowo Boże wśród wszelakiej modlitwy i błagania" (Ef 6, 17). Jest i w tej modlitwie udział Kościoła. Kościół bowiem, który nieustannie głosi Słowo Boże, przez nie pobudza wierzącego do modlitwy. Wiara pomaga do zrozumienia rzeczy Bożych i samego Boga. Modlić się zatem w oparciu o wiarę znaczy poznać Boga podczas spotkania i mocą Jego łaski przeniknąć objawione tajemnice. Duch Święty, udzielając daru rozumu, pozwala dogłębnie przenikać te tajemnice. Dlatego zapewne św. Paweł zachęca: „Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu" (Ef 6, 18). Modlący się bardziej poznają Boga, niż inni przez studium książek i podręczników teologicznych. Można tu przytoczyć stwierdzenie św. Tomasza z Akwinu, że jeśli coś wie, poznał to z otwartej księgi Krzyża. Modlitwa bowiem pozwala z tej otwartej księgi samego Boga czytać i zdobywać Bożą wiedzę. Wiara ludziom modlącym się udziela daru właściwej oceny stworzeń. Wiarę w tym wypadku Duch Święty wspomaga darem wiedzy. Dzięki niemu przez wiarę człowiek otrzymuje możność poznania śladów Boga w stworzeniach oraz wyjaśnienie zjawisk i wydarzeń jako wyrazów woli i planów Bożych. Wiara wprowadza modlącego się w zrozumienie Opatrzności Bożej oraz w pełne zawierzenie Bogu, który wie, czego mu potrzeba. Z wiarą wiąże się stawanie wobec Boga z usposobieniem uwielbienia i adoracji na wzór Abrahama, który „Trzech widział, jednego adorował" (Rdz 12; 18). Ten moment przeważa w modlitwie chrześcijańskiej. Do takiej bowiem modlitwy zachęca Chrystus, kiedy modli się do Ojca: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi..." (Mt 11, 25).


Przez modlitwę wiara przenika całe życie człowieka. Przez jej pośrednictwo otrzymuje on światło i pomoc, by mógł się wznieść ponad pozory, sądy, uczucia... i dojść do spotkania z Bogiem bliskim w codzienności. Z takiego spojrzenia na wiarę można wyciągnąć bardziej praktyczne wnioski: • U podstaw modlitwy jest wiara. Z zanikiem wiary ginie modlitwa. Można by tę prawdę ująć w słowach: wiara się modli! • Wiara roznieca aktywność modlitwy. Im wiara głębsza, tym człowiek mocniej wiąże się z Bogiem, szukając Go i odnajdując na modlitwie. • Wiara wprowadza w tajemnice obecności Boga. Ona nadaje pewności tej obecności. Pewność ta jednak nie posiada charakteru ludzkiej oczywistości. Dlatego człowiek musi być przygotowany na ciemności wiary. • Wychowanie do modlitwy jest wychowaniem do wiary. • Modlitwa przyczynia się do rozwoju życia wiary, a wiara pobudza do modlitwy. Warto w tym miejscu odnieść się do św. Jana od Krzyża i jego Drogi na Górę Karmel, nazwanej Księgą wiary. Święty bowiem ukazuje w niej Boga obecnego, prawdziwego oraz potrzebę oczyszczenia wszystkich pojęć jako nieadekwatnych do wyrażenia Boga. W poznawaniu Boga pozostaje człowiekowi jedynie czysta wiara (zob. DGKII, 9,1-16,15). NADZIEJA

Z wiarą, i tym, co przez nią człowiek poznaje, ściśle złączona jest nadzieja. Posiada ona ten sam charakter, co wiara: jest darem i jest nadprzyrodzona. Człowiek otrzymuje ten dar od Boga, otrzymuje cnotę nadziei jako dar wlany i nadprzyrodzony, dysponujący człowieka do oczekiwania od Boga wszystkiego w oparciu o Jego wierność. Modlitwa chrześcijańska oparta na wierze tym samym ma za podstawę nadzieję. Wiara bowiem ukazała człowiekowi prawdziwe oblicze Boga, wezwanie człowieka do uczestnictwa w życiu Boga i tym samym wzbudziła w nim zapał nadziei. Do czego? Do osiągnięcia obietnic wiary. Przez wiarę człowiek wie, że Bóg chce go hojnie obdarzyć. Ze swej strony człowiek pragnie życia wiecznego objawionego i obiecanego przez Pana i o ten dar prosi: „Jak jeleń spragniony pragnie wody ze strumienia, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże" (Ps 42). Nadzieja przynagla go do uznania potrzeby łaski i pobudza do prośby o łaskę. Człowiek żyje swoimi nadziejami. Dzięki nim podejmuje wysiłki. Nadzieje stają się przyczyną materialną jego czynów. W ten sposób nadzieja jest także przyczyną materialną modlitwy. Ona, zakorzeniona w wierze, dostarcza treści modlitwy. Bez nadziei, bez zapału i pragnień, które wzbudza nadzieja, mowa umysłu i dążność serca nie miałyby znaczenia. Modlitwa


więc jest uzależniona od nadziei. Nadto wzrasta ona proporcjonalnie w miarę wzrostu nadziei. Św. Bernard napisze: „Nikt się nie modli, jak tylko o to, w co wierzy i co ma nadzieję zdobyć" (Super missus, Horn. IV, 11). Z tego spojrzenia na rolę nadziei w modlitwie można wyciągnąć następujące wnioski praktyczne: • Pragnienie Boga — głód Boga — który chce siebie samego dać człowiekowi, jest twórczym elementem modlitwy chrześcijańskiej. By modlitwa mogła się rozwinąć, trzeba wzbudzać pragnienie Boga. • Człowiek pragnący dobra doczesnego, nim będzie zajęty oraz jego zdobywaniem. Jeśli więc złączy swe nadzieje z dobrem doczesnym, tym samym całkowicie lub przynajmniej częściowo nie będzie pragnął dobra wiecznego. W wyniku tego przestanie autentycznie się modlić. • Cnota więc nadziei, która nastawia na życie wieczne i dopomaga do właściwego ustawienia się w odniesieniu do dobra doczesnego i z nią związany duch ubóstwa, doskonale usposabiają człowieka do modlitwy. MIŁOŚĆ

W człowieku wszystko jest podporządkowane miłości. Jakkolwiek często zatrzymuje się on na namiastkach miłości, może go jedynie zaspokoić prawdziwa miłość i jej pełnia. Nie tylko w marzeniach, lecz także w rzeczywistości człowiek dąży do zdobycia pełni wszystkiego w miłości i przez nią. Wiara ukazała człowiekowi, że Bóg jest Miłością, która pragnie oddać się mu i napełnić go sobą. Dar nadziei napełnił go pragnieniem zdobycia pełni miłości w Bogu. Nic więc dziwnego, że Boga-Miłość pragnie posiąść i zatrzymać oraz całym sercem dąży do tego. Wspiera go w tym wlana cnota miłości, przez którą Bóg wewnętrznie usposabia człowieka do umiłowania Boga ponad wszystko, a wszystko inne ze względu na Boga. Tak usposobiony człowiek staje na modlitwie wobec Boga. Modlitwa poprzez wnikanie w Słowo Boże daje mu doświadczenie miłości. Ono przerasta wiedzę teoretyczną. Jest ono uwierzeniem miłości oraz smakowaniem i kosztowaniem objawiającej się miłości B o g a — j e s t doświadczeniem „jak słodki jest Pan" (Ps 33, 9). Miłość, której człowiek doświadcza na modlitwie, nastawiona jest na pełnię. Jak bardzo potrzeba tego nastawienia, inaczej — dynamizmu miłości, by nie zatrzymać się na progu tego, co obiecuje wiara i ku czemu dąży nadzieja. Nie ulega wątpliwości, że fundamentem tego modlitewnego doświadczenia Boga jest wiara i nadzieja. Istotny jednak dynamizm powinna dać miłość. Ona powinna stać się motorem. Miłość kieruje wolną wolą człowieka i miłość przynagla go do modlitwy. Można powiedzieć, że człowiek modlący się chce tego, czego chce miłość. Ona całą istotę człowieka skierowuje ku Bogu umiłowanemu w Nim samym.


„Gdzie — bowiem — skarb twój, tam jest i twoje serce" (Mt 6, 21). Wartość modlitwy w tym ukierunkowaniu na Boga jest w tym, że ona jest najbardziej podstawowym i najgłębszym pokładem duszy. Ona ożywiana przez Boga, ku Niemu jest zwrócona wewnętrznym spojrzeniem miłości. Miłość bowiem spogląda na przedmiot umiłowany. Przedmiotem umiłowanym jest Bóg. Modlitwa jest w tym ujęciu patrzeniem pełnym miłości na Boga, który jest miłością. Ponieważ w modlitwie i Bóg miłujący człowieka patrzy na niego, dlatego modlitwa jest stawaniem przed Bogiem i patrzeniem na Niego, jak On patrzy na człowieka. Tak widziała modlitwę św. Teresa od Jezusa (zob. Ż 13,22). Modlitwa chrześcijańska rozwija się pod tchnieniem Ducha Świętego, Ducha Miłości. On porusza wnętrze człowieka przez udzielanie miłości. Ta udzielana — rozlewana — miłość wzbudza zapał modlitwy, ubogaca modlitwę i owocuje w modlitwie. Jest tu mowa o miłości wlanej, która jest udzielana i istnieje wraz z łaską uświęcającą. A jeśli człowiek przez grzech utracił tę łaskę, czyjego modlitwa może być nadprzyrodzona? Czy jego modlitwę można nazwać nadprzyrodzoną? Tak. Człowiek bowiem, kiedy odwróci się od Boga przez grzech, lecz zachowa wiarę i nadzieję, może się autentycznie modlić w oparciu o te cnoty, a jeśli taka modlitwa domaga się od niego nawrócenia, posiada rzeczywiste wartości modlitwy nadprzyrodzonej. Jest bowiem ona wtedy łaską uczynkową. Nie posiada jednak ona ukierunkowania nadprzyrodzonego takiego, jakie może pochodzić jedynie z miłości; nie jest zasługująca. Jedynie miłość stwarza w człowieku te możliwości. Tym samym jedynie miłość, ustawiając człowieka na rozmowę miłosną z Bogiem, stwarza w nim możliwość wejścia w zażyłość z Bogiem. Równocześnie, jedynie miłość daje autentyczny wymiar prawdziwych dzieci Bożych, co jest niemożliwe bez umiłowania Boga w Nim samym. Jedynie miłość pozwala miłować Boga tak, jak dziecko miłuje ojca. Modlitwa bezpośrednio wzbudzona jest przez wiarę i nadzieję, jedynie pośrednio przez miłość. Niemniej to dzięki miłości akt modlitwy staje się w pełni nadprzyrodzony i zasługujący. Zarazem miłość nadaje modlitwie pełnię nadprzyrodzoności przedmiotowo i podmiotowo. Miłość bowiem przede wszystkim zwraca człowieka do dobra najwyższego jako do najbardziej właściwego przedmiotu, przynagla o nie się starać, prosić oraz z nim się jednoczyć. Tak miłość ustawia modlącego się na właściwej drodze. W modlitwie natchnionej przez miłość człowiek obcuje coraz pełniej z Bogiem, miłuje Boga i wyprasza sobie wzrost miłości. Miłość bowiem, oprócz wzrastania przez sakramenty i dobre uczynki, może także pomnażać się przez modlitwę. Tak modlący się przez miłość wewnętrznie dojrzewa i zdobywa dojrzałą osobowość. Ta sama miłość sprawia, że akty modlitwy są w pełni zasługujące z należności (de condigno).


Spis treści

Słowo wstępne

5

MODLITWA CHRZEŚCIJAŃSKA

7

Wprowadzenie .

9

Określenie modlitwy chrześcijańskiej Wstępne określenie modlitwy Modlitwa w ujęciu biblijnym Modlitwa Starego Przymierza Modlitwa Nowego Przymierza Bliższe określenie modlitwy

,.,

11 11 13 13 16 17

Natura modlitwy Nadprzyrodzoność modlitwy chrześcijańskiej Łaska modlitwy Cnoty teologalne fundamentem modlitwy chrześcijańskiej Wiara Nadzieja Miłość Modlitwa chrześcijańska modlitwą Chrystusa Trynitarny charakter modlitwy Ukierunkowanie na Ojca Pośrednictwo Syna Kierownictwo Ducha Świętego Chrystoformiczność modlitwy chrześcijańskiej Chrystus modli się Chrystus modli się jako człowiek Przedmiot modlitwy Chrystusa

19 19 19 21 21 23 24 27 30 32 33 35 37 37 37 38

..


Modlitwa Chrystusa za swoich uczniów

39

Chrystus uczy modlitwy

39

Znaki modlitwy chrześcijańskiej

41

Świadomość obecności Bożej istotnym momentem modlitwy Potrójny sposób obecności Boga w człowieku Modlitwa chrześcijańska drogą do obcowania z obecnym Panem

45 45 46

Modlitwa człowieka Miejsce modlitwy w religijności człowieka Działanie władz człowieka na modlitwie Działanie rozumu na modlitwie Poznać Boga Ześrodkować na Bogu Wierzyć w Boga i wierzyć Bogu Działanie pamięci wraz z wyobraźnią i fantazją na modlitwie Działanie woli na modlitwie Udział innych władz na modlitwie Zespół działań zmysłów Uczucia w odniesieniu do modlitwy Rola pojęć umysłowych i wyobrażeń na modlitwie

48 48 51 51 52 52 53 53 55 57 57 57 58

Modlitwa od strony psychologicznej

59

Zewnętrzne uwarunkowania modlitwy Czas modlitwy Miejsce modlitwy Stałe miejsca modlitwy Miejsca wybrane przez Boga Pozycja ciała na modlitwie Rodzaje modlitwy Rodzaje modlitwy ze względu na cel Modlitwa uwielbienia Modlitwa dziękczynienia Modlitwa przebłagalna Modlitwa prośby Przymioty modlitwy i problem „modlitw niewysłuchanych" Modlitwa ufna Modlitwa według woli Bożej Modlitwa wytrwała

. 63 63 64 65 66 66 69 69 69 70 • • • 72 73 75 75 76 76


Modlitwa skuteczna Stopnie modlitwy Czytanie duchowne Medytacja Modlitwa od strony podmiotu Dwa wymiary modlitwy Wzajemne powiązanie modlitwy liturgicznej i osobistej Wzajemne przenikanie modlitwy liturgicznej i osobistej Modlitwa ustna Słowa modlitwy Modlitwa Kościoła Modlitwa sakramentalna Modlitwa powtarzań Modlitwa myślna Konieczność modlitwy w ogólności Konieczność modlitwy myślnej Rozmyślanie a różne możliwości człowieka Modlitwa myślna a modlitwa afektywna Modlitwa wewnętrzna, czyli rozmyślanie Spojrzenie na kontemplację Kontemplacja wlana owocem zwyczajnego rozwoju życia łaski Teologia kontemplacji

77 79 80 81 82 82 84 85 85 86 88 90 91 92 92 93 94 96 96 97 97 98

WYCHOWANIE DO MODLITWY

101

Miejsce modlitwy w życiu osoby zakonnej Miejsce modlitwy w życiu człowieka Miejsce modlitwy w życiu chrześcijanina Jezus Chrystus i Jego modlitwa Modlitwa pierwszego Kościoła Modlitwa w Kościele Chrystusowym Miejsce modlitwy w życiu osoby zakonnej Modlitwa w samych początkach życia zakonnego Rozwój życia zakonnego i w nim modlitwa. Podsumowanie

103 103 104 104 104 105 105 105 106 107

Bóg modlitwy Bóg Stwórca Bóg Synaju Bóg Przymierza Dobroć i miłosierdzie Boga objawiającego się w Chrystusie

109 109 110 111 113


Bóg św. Teresy od Jezusa i św. Jana od Krzyża Próba syntezy ...

113 113

Modlitwa i jej różnorodność Błędne lub niepełne określenia modlitwy . Czym modlitwa nie jest . Czym nie tylko jest modlitwa Czym modlitwa nie musi być . . . . Czym jest modlitwa

• • 115 115 115 116 116 116

Dwa wymiary modlitwy Dwa wymiary modlitwy Chrystusa .... Modlitwa wspólnotowa Chrystusa .• Modlitwa osobista Chrystusa -• Dwa wymiary modlitwy pierwszego Kościoła Rozkwit modlitwy osobistej .. Wzajemne powiązanie modlitwy liturgicznej i osobistej . . . . . . . . . . . . Poprawne ustawienie

121 121 121 121 122 123 124 125

Modlitwa sakramentów . Modlitwa sakramentów w historii Modlitwa przygotowania Modlitwa uczestniczenia Modlitewne wejście w zajęcia dnia

126 127 128 130 132

-

Rozwój życia modlitwy według św. Teresy od Jezusa Modlitwa zwana rozważaniem . Modlitwa skupienia . Modlitwa zapoczątkowanej kontemplacji wlanej Modlitwa zjednoczenia — stan kontemplacji wlanej Stosowane nazwy Obraz porównujący Pełnia zjednoczenia Podsumowanie Metody modlitwy myślnej Metody modlitwy Istotne elementy wszystkich metod Przygotowanie Czytanie . . . . . . . . . . . Rozmyślanie Właściwa część modlitwy . .

. •.

257 Zawsze się módlcie 17

134 • 134 136 137 138 138 138 • - 139 • 139 140 140 141 142 • 143 144 144 —


Postanowienie Istota metod modlitwy my sinej

145 145

Trzy schematy metod modlitwy my sinej Schemat metody ignacjańskiej Schemat metody sulpicjańskiej Schemat metody karmelitańskiej

146 146 148 150

Praktyczne wskazania i sposoby modlitwy Do istoty modlitwy należy stanięcie i trwanie w obecności Bożej Konkretne formy modlitwy Przestrogi dla uniknięcia błędów w modlitwie Podsumowanie

154 154 155 157 159

Modlitwa człowieka, który się modli Podstawowe ustawienie modlitwy przez św. Jana od Krzyża Stan naszej modlitwy Niektóre przyczyny naszej modlitwy Nastawienie na szybkie zdobycie pełni modlitwy Brak połączenia modlitwy z ascezą Szukanie siebie w Bogu Pragnienie odczuwania Brak wyciszenia zewnętrznego i wewnętrznego Opieranie się na rozważaniu Naturalna skłonność do działania Podsumowanie Wychowanie do modlitwy w postulacie Postulanci — wychowani do modlitwy Podstawowy przekaz o modlitwie Sposoby wprowadzenia w modlitwę Cechy wychowawcze według Kontemplacyjnego zakonnego Zakończenie

160 161 162 162 163 . 164 164 165 165 166 167 168 169 171 173

wymiaru życia

Wychowanie do modlitwy w nowicjacie Kontynuacja wychowania w postulacie Problemy w dziedzinie modlitwy w okresie nowicjatu Uwidaczniające się objawy Przyczyny trudności Wskazania praktyczne

176 176 178 178 179 180 181 184


WALKA MODLITWY. .

187

Wprowadzenie

189

Walka modlitwy Modlitwa walką przeciw nam samym Mentalność świata Niepowodzenia na modlitwie Przeciwstawienie się temu wszystkiemu

1

Modlitwa chrześcijańska Modlitwa czynna Modlitwa liturgiczna Współzależność modlitwy liturgicznej i osobistej Jedność modlitwy i działania Praca — życie czynne

90 190 190 • • 191 191 193 193 194 194 • 195 196

Rozwój modlitwy chrześcijańskiej Pomoce w tej modlitwie i w jej rozwoju Rozwój modlitwy i życia duchowego Znaki pozwalające pozostawić rozmyślanie Rozpoznawcze znaki wchodzenia na drogę kontemplacji Działanie darów Ducha Świętego

198 199 200 201 203 204

Kierownictwo kontemplatykami

206

Nieustanne pogłębianie wiary Wiara drogą do Boga Wiara a religia Wiara naturalna i nadprzyrodzona Wiara a rozum Ostatecznie: czym jest wiara? Potrzeba oczyszczenia rozumu przez wiarę

210 210 211 212 212 214 214

U podstaw modlitwy wiara w Opatrzność „Ojcze nasz" „Bądź wola Twoja" Szukanie woli Bożej Przyjmowanie trudnej woli Bożej Opatrzność a całość modlitwy

216 219 219 220 222 223


Roztargnienia i oschłości Roztargnienia oraz ich podział Przyczyny roztargnień

225 225 227

Radości i pociechy duchowe Radości i pociechy na modlitwie Fałszywa miara przykładana do wzruszeń religijnych Odrzucanie pociech jest drugą skrajnością Samopoznanie na usługach modlitwy

230 230 231 232 235

Samotność Samotność w ujęciu św. Jana od Krzyża Fałszywa samotność Niebezpieczeństwo utożsamienia się z tłumem

237 237 239 240

Milczenie Milczenie wewnętrzne Sw. Jan od Krzyża o milczeniu wewnętrznym Milczenie zewnętrzne

243 243 245 246

Zasadnicze postawy modlitwy (zakończenie) . Pokorna czujność serca Wytrwałość w miłości

248 248 249

Bibliografia

250

Wykaz skrótów

253


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.