Magma 16

Page 1


REDAKTOR

MOVIE Drogi Czytelniku,

Przez ostatni, sesją zakręcony (i nie tylko, nie tylko...) miesiąc nie wiedziałam w co uwierzyć.

, na scenie W sobotni wieczór 10 lutego ry wystąpił Nowosolskiego Domu Kultu stian Riedel zespół CREE w składzie: Seba ek - gitara, am Kr r te es lw Sy l, ca vo , ra ta - gi Lomania Łucjan Gryszka - bas, Adam Kwiatkowski z as m To az or o an pi d, on m - ham ja to wina”. zy „C u or w ut od ł zą oc zp ro - bębny

Czy w spełnianie się tegorocznych przepowiedni świstaka, który 2 lutego dał nam znak o szybkim nadejściu wiosny, czy też w to, że najnowszy numer magazynu, nad którym pracowałam w minionym miesiącu zdecydowanie dłużej niż robiłam to do tej pory, trafi do Twoich rąk. Możliwe okazało się i jedno i drugie! Muszę przyznać, że funkcja redaktora wydania to ambiwalentna sprawa. Czasem przyprawia o zawrót głowy, bo gonią terminy, sprawia, że gotujemy się od środka, bo gonią terminy, dostarcza gigantyczną dawkę adrenaliny – bo gonią terminy! Z drugiej zaś strony, pisanie o tym, co się lubi bądź kocha oraz czytanie czyichś (pozwolę sobie na kolejne już w Magmie powielenie Koterszczyzny; „ich, ichszych i najichszych”) artykułów, felietonów, reportaży, wierszy, wspólna rozmowa o naszych „tworach-potworach” i oczywiście wszelkie uwagi i opinie czytelników PRZYNOSZĄ NAM OGROMNĄ RADOCHĘ, a niejednokrotnie bawią do łez. Nasza 16-sta Magma jest nieco świstakowa, przedwiosenna, taka, która przerwała „zimowy sen”. I choć w tym roku ciężko mówić o mroźnej zimie, to fakt, że brakuje nam już słonka. Nasi bezinteresowni dziennikarze-zapaleńcy wnieśli do tego numeru świeżą porcję energii. Przedwiosenny, przełomowy okres silnie wpłynął na Naczelnego. Na stronach magazynu znajdziecie kilka słów o wizji Łukasza na nową MAGMĘ, czyli „Wielką rewolucję”. Przeczytacie m.in. o realizacji kolejnego unijnego projektu programu MŁODZIEŻ, uhonorowaniu przez Jurka Owsiaka redakcji „Krzyku”. Oczywiście jak zawsze świeża porcja felietonów, ciekawe recenzje, fotki i oj, będzie się działo. Dziękuję Magmowcy!

2|magma

Już na początku zdziwiło brzmienie zespołu. Stało się to za sprawą fortepianu, który dojrzał klawiszowiec i poprosił o wytoczenie go na scenę, by ubogacić koncert. Okazało się, że miał on w stu procentach rację, bowiem prawdziwego fortepianu nie zastąpi najdoskonalszy instrument elektroniczny. Utwór “Tacy sami”, poświęcony pamięci klawiszowca DŻEMU, Pawła Begera, który zginął w

tragicznym wypadku, aż kusił by postąpić tak jak na imprezach plenerowych i odpalić zapalniczkę. Ze sceny płynął numer za numerem autorstwa CREE, a publiczność oczekiwała utworów DŻEMU. Oczekiwaniom stało się zadość dopiero w bisach co spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem. „Czerwony jak cegła” czy „Whisky” odśpiewała cała sala.


NA SWOJĄ

MARKĘ W tym roku na rynku ukażą się dwie płyty, a jak dobrze pójdzie to późną jesienią jeszcze jeden krążek. Pierwszą melomani otrzymają w marcu. Będzie to koncert live ze Śląskiej Jesieni Gitarowej, międzynarodowego festiwalu, który odbył się w Tychach w Miejskim Centrum Kultury. Kolejne wydawnictwo to album wyprodukowany przy pomocy Radia Katowice. Ta płyta ma

ujrzeć światło dzienne na tegorocznym festiwalu „KU PRZESTRODZE” TYCHY PAPROCANY. Zespołowi ma towarzyszyć jeden z muzyków DŻEMU. Kto to taki, będzie można zobaczyć na festiwalu. Na ten rok zaplanowane są także trasy koncertowe po Hiszpanii, Anglii, Irlandii i Szwecji. Takie działania na scenie to dowód, że CREE postawiło na swoją markę, chociaż obecność Se-

bastiana wywiera mocny wpływ na to, czego oczekują ci, którzy przybywają na koncerty.

Lech Bekulard

3|magma


Na czacie O mundurkach szkolnych, lustracji, zamiłowaniu do pracy z Rzecznikiem Praw Obywatelskich – dr Januszem Kochanowskim

ZŁOTA LISTA DLA DZIECI Czytanie dzieciom jest jak powracanie do utraconego raju (dzieciństwa). Czytamy bo chcemy tam wracać i chcemy aby nasze dzieci (i dzieci naszych dzieci) znały drogę. W Oddziale dla Dzieci Miejskiej Biblioteki Publicznej, po raz wtóry odbyło się czytanie książek ze Złotej Listy. Impreza odbywa się raz w miesiącu, w sobotę o godzinie11. W te ciepłe, sobotnie (24 lutego) przedpołudnie, dzieci mogły posłuchać Elżbiety Bielskiej-Kajzer- nowosolskiej poetki. Przeczytała ona kilka klechd i podań ze zbiorku „Klechdy polskie” („Podanie o Lechu”,”Podanie o Popielu”, „Pieśń Słowana”,”O Panu Jezusie i zbójnikach” Kazimierza Przerwy-Tetmajera, „Złotą kaczkę”, „Kamień pod Wolsztynem”). Piękny, czysty głos Eli przenosił słuchaczy w stare czasy, ożywiał kamienie, łagodnie płynął wodami podziemnej rzeki. Można było (choć na chwilę: „Trwaj chwilo, jesteś taka piękna”), zanurzyć się w ciepło futrzanej kołdry, jakim promieniują opowieści ludów. Dotknąć pulsującego serca ziemi i poczuć je w swoim własnym sercu. Powrócić do sielskich krain swojego dzieciństwa.

Agata Wojtkowiak

4|magma

Nie zawsze mamy okazje porozmawiać z osobą sławną, bogatą, zajmującą wysokie stanowisko w Państwie. Mówiąc szczerze, jest to mało możliwe. Jednym z wyjść z tej patowej sytuacji są czaty internetowe, na które od czasu do czasu zaglądają aktorzy, politycy, muzycy. Na jednym z nich udało mi się trafić na Rzecznika Praw Obywatelskich – dr Janusza Kochanowskiego. Wywiad nie był autoryzowany, a pytania były uważnie czytane przez moderatora, mimo to udało mi się zadać kilka pytań, na które Janusz Kochanowski udzielił wyczerpującej odpowiedzi. Arek23: Panie doktorze, jak wszyscy wiemy funkcja Rzecznika Praw Obywatelskich jest często nazywana czwartą władzą w Polsce. Mimo to chciałem zapytać, czy w dzisiejszych czasach Pańskie interwencje mogą być czasem czymś ograniczane? Czy na Pańskie decyzje mają wpływ jakieś osoby? Czy może sam Pan osobiście podejmuje decyzje gdzie interweniować?

dr Janusz Kochanowski: Na moje decyzje nikt nie ma wpływu, poza osobami, które zwracają się po interwencję. Siła działania RPO polega na sile argumentacji. Rzecznik Praw Obywatelskich nie stanowi raczej czwartej władzy, ale dzięki czwartej władzy, czyli mediom, może wywrzeć nacisk na instytucje, od których domaga się zmian czy działań. Arek23:Co Pan sądzi o programie forsowanym przez ministra Romana Giertycha „Zero Tolerancji”. Czy przedstawiane w propozycjach zmiany typu - wprowadzenie mundurków dla uczniów, a także kamer i luster weneckich nie łamie podstawowych praw człowieka?

dr Janusz Kochanowski: Ja bym raczej program ten określił jako „zero obojętności dla problemów uczniów”. Jeśli

weźmiemy pod uwagę zakaz posiadania komórek przez uczniów jestem za, podobnie jak jestem za wprowadzeniem instrumentów dyscyplinujących. Jestem także za tym, aby wprowadzać mundurki szkolne – tylko kwestia w jaki sposób. W szeregu krajów mundurki funkcjonują i są przedmiotem dumy. Arek23: Ostatnio prezydent podpisał ustawę lustracyjną, którą SLD chce zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego, czy Pana zdaniem są w niej jakieś słabe punkty?

dr Janusz Kochanowski: SLD zaskarżyło ustawę, ale w jej poprzednim kształcie. Jeśli ustawa w nowej wersji zostanie ogłoszona, tamten wniosek straci rację bytu. Ja zwróciłem się do Trybunału Konstytucyjnego w kwestii zniesławienia, pomawiania narodu polskiego o działania nazistowskie. Uważam, że naszemu krajowi dzieje się wielka krzywda, chodzi mi tu o „polskie obozy”. Arek23: Panie doktorze, obejmuje Pan stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich niespełna ponad rok. Chciałem zapytać, jakie są Pana odczucia wobec codziennych obowiązków? Czy lubi Pan swoją pracę? Czy może jest ona trudna do wykonywania?

dr Janusz Kochanowski: Po roku mogę powiedzieć, że jest to piękna praca – służenie państwu, obywatelom i działania na rzecz państwa prawa… Czy może być coś bardziej porywającego dla prawnika? Arek23: Dziękuję za rozmowę.


kręgu AUTO - KLOPS! W nowosolskim Ponura niedziela, (bo na pewno nie takdziela!) + autostop = problemy. Gdyby do tego prostego równania dodać jeszcze dwóch chłopców na skraju Nowej Soli, ciemną tekturę z napisem „Wrocław”, godzinę 15:00 pod koniec lutego i kilka założeń, (bo przecież w niedzielę im później tym większy ruch, ale i coraz ciemniej) to wyjdzie z tego nieskomplikowana fatalicjoza. Zajmijmy się danymi: wtedy i tylko wtedy (czyli w niedzielę) napchanymi autami jeżdżą albo całe rodziny lub samiusieńcy ateiści bez krzty życzliwości, a ich ego rozpycha karoserię, więc dla darmozjadów chcących zaoszczędzić marne kilkanaście złotych na 130 kilometrach, nie ma miejsca. Dwóch młodych chłopców to bezrobotny Elizondo vel Szpilka i studencina Tomak vel Czeczen. Młode ich mordeczki nie przypominały raczej facjaty Rutgera Hauera sprzed dwudziestu lat, więc dlaczego stali i stali na krańcach Nowej Soli, i nikt ich nie chciał zabrać? A tym bardziej auta z rejestracjami DW? Ciemna tektura z pudełka od butów pamiętała jeszcze lato 2004 i powrót z Mysłowic z koleżką Leszeczkiem. Na awersie napisano „Wrocław”, na rewersie „Zielona Góra”. Otóż stojąc wówczas jeszcze fatalniej, bo przy śląskiej autostradzie, jeden człeczek łypał „Wrocławiem” (bo w tej okolicy szybciej się kojarzy), a drugi przez lunetkę wyłapywał nadlatujące

rejestracje, by w razie lubuskiego „F” krzyknąć „nasz!”, a wtedy ten z tekturą odwracał ją i pokazywał, że chętnie pojedziemy jednak dalej. I wtedy się udało, w słońcu i w kabinie z panockiem, który regularnie co 20 min. pytał czy jednak nie mamy papierosa? .. Ale tym razem tektura nie pomogła, legła w koszu na śmieci na lubińskim skwerze. Ach, skąd nagle Lubin? Otóż fatalną niestety pomocą wykazał się znajomy bez prawka jazdy, który mimo tego kupił autko, a za szofera miał swego koleżkę. Szczęśliwi chłopcy ujechali pół drogi, rozmawiając z „wybawcami” o krowach – dalmatyńczykach, by na dwie godziny utknąć w Lubinie (gdzie koleżcy skręcali) i stać w kapuśniaku, najwyraźniej z mordami samego jednak Rutgera! A we Wrocku na jednego kobieta (sz)czeka, a na drugiego mężczyzna. I co? I latarnie zapalono, i Słońce wygaszono, i śmiano się, machano, wołano, klęto w żywe opony i żartowano. W końcu chłopcy poczłapali na przystanek, by bez przygód i po bożemu, z muśnięciem snu - dotrzeć do stolicy Dolnego Śląska. Uzbierało się z tego poczucie mini-klęski oraz dla studenta 2 zł, a dla bezrobotnego 6,5 zł oszczędności. A miało być więcej! Także czasu, ale wtedy i tylko wtedy, gdyby zabrał ich Więcejcasz.

Eliasz

Autora „Nieznośnej lekkości bytu” dzieło następne pt. “Niewiedza”. Książka idealna na wszelakie okazje. Rzecz o emigracji z komunistycznych Czech ku wolnej Europie. I o następstwach tej emigracji. Sprytnie wpleciony motyw Odyseusza. Kilka opowieści o życiu grupy ludzi, którzy pozornie się nie znają, ale z biegiem czasu odkrywają pomiędzy sobą dawne przyjaźnie czy miłości, a spoiwem, które znów złączyło ich drogi, był Powrót. Wielki Powrót. Powrót Powrotów, czyli chęć odwiedzenia kraju po latach absencji. Emigracja z perspektywy wielu osób, pobudki, które nimi kierowały i przede wszystkim kawał dobrej literatury. Zachęcam wszystkie mole książkowe, czytaczy autobusowych czy waniennych - każdemu się spodoba.

Balbina Milan Kundera “Niewiedza”

Joanna z okładek Wody nieco upłynęło od wizyty Joanny Brodzik w Nowej Soli. Ale ponieważ Joanna jest Joanną szum musi być. Więc w skrócie: była tu, była tam – wszystko zgodnie z harmonogramem wizyty. Grała w „Kasi i Tomku”, ale teraz gra w „Magdzie M.” OK!!!! I nie zadawać głupich pytań! W końcu to Joanna B.

Pomysły Romana Wychowujemy dzieci w trzeźwości, dlatego wesela ze szkół won! Bo jak wiadomo wesele to wódeczka, a wódeczka to zło. Zła nie będzie. I nie będzie ekstrakasy na drobne wydatki. Nawet studniówkowe toasty wznoszone będą oranżadą bezalkoholową. Jednym słowem – Roman potrafi.

Bez klucza? Bytomska grupa „Mind of Poprzeczna” wypuściła na ekrany kin swoje dzieło „Klucz”. Film opowiada o problemach współczesnych młodych ludzi (narkotyki, wóda, gry komputerowe i seks), którzy szukają wyjścia z problemów – tytułowego klucza – i go nie znajdują.

Dalej feta Państwowa Szkoła Muzyczna dalej świętuje swoją czterdziestkę. Kolejny koncert jubileuszowy i czworo muzyków: Agata Kwapiszewska, Lilia Barańska, Jakub Nowak, Daniel Drutel, którzy swoje pierwsze nuty stawiali na nowosolskiej ziemi. A teraz zdobywają Polskę i Świat swoim graniem.

Magiczna Różczka Widziałam ja w TVP2 jak Magdalena Różczka była i o Nowej Soli opowiadała. I mówiła, że u nas fajnie i kultura się rozwija. Wspomniała też, że przyjedzie zagrać swój spektakl.

Krwawa sprawa RCKiK i PCK upuszczało krew chętnym, bo krwi brakuje. Chętnych było sporo i krwi się uzbierało sporo (27,5 litra), jednak wciąż za mało. Krwiodawcy otrzymali talon na balon (znaczy do McDonalda – ale się nie rymuje).

Obierkowy smród W Kożuchowie śmierdzi obierkami cebulowymi, bo wywożone są niezgodnie z normami. Ale jak wiadomo przepisy nie regulują jak mocno może śmierdzieć cebulą, a jak nie. Dla pewności 5|magma


Medal dla KRZYKU Z okazji XV-lecia istnienia

Nie marszcz czoła Specjalnie dla naszych Czytelników, m.in. aktorów, poetów, przyszłych nauczycieli, dziennikarzy i wszystkich, którzy dbają o poprawną dykcję!

Fundacji Wielkiej Orkiestry

Wymawiajcie wolno i wyraźnie. Zerkajcie w lusterko i zwracajcie uwagę na symetrię ust.

Świątecznej Pomocy

* Moja miła mamo.

nasz magazyn otrzymuje

* Pocztmistrz z Tczewa.

* Mam małą maskotkę.

specjalne podziękowania

* Zmiażdż dżdżownicę.

za naszą pracę podczas

* Przeleciały trzy pstre przepiórzyce przez trzy pstre kamienice.

Woodstocku. Jesteśmy

* Tracz tarł tarcicę tak, takt w takt, jak takt w takt tarcicę tartak tarł.

naprawdę wdzięczni!

* Czy trzy Czeszki, czy trzech Czechów, czy trzy, czy trzech, czy Czeszka, czy Czech?

Na Woodstocku jako Krzyk byliśmy tylko dwa razy, ale widać to wystarczyło, aby nasza praca i trud zostały docenione. Jestem trochę w szoku, bo zawsze powtarzam, że KRZYK nie jest tworzony przez profesjonalistów i w tym tkwi pewien potencjał i siła. Ta nagroda będzie pierwszym wyróżnieniem dla magazynu, pierwszym i w dodatku na skalę ogólnopolską. Chciałbym podziękować całej mojej ekipie, która pracowała ze mną podczas festiwalu. Tak więc wielkie dzięki kieruję do:

Dzięki także Fundacji za docenienie tego – niesamowity gest z Waszej strony. Ciąg dalszy nastąpi po 8 marca…(Teatr Buffo w Warszawie, dop.red.)

Konrad Paszkowski Redaktor Naczelny KRZYK – GŁOS WOLNOŚCI www.krzyk.info

Wrzeciądz rdzą zżartych z zgrzytem skrzypły osie. Podobnie trze, zgrzytając w szparze, Piła wisząca, której kamieniarze Używają żeleźca do żłobienia w ciosie. J. Lemański, Morze i osieł (fragment) Kolejna porcja „łamaczy” języka w następnym numerze Magmy.

ds

Konrada Gramonta - wytrzymał, aż dwa Przystanki i dwa razy moje wrzaski.

Sententiae:

Szymona Witta – za ciężką pracę i cierpliwość, także w stosunku do Naczelnego.

Dum spiro, spero.

Darka Pilucha – za jego nocne rozmowy, w szczególności anglojęzyczne.

Dopóki oddycham, mam nadzieję.

Jakuba Świerczaka, Kornika i Dreamera – ogromna pomoc podczas naszej pierwszej wizyty na Woodzie.

Non scholae sed vitae discimus.

Mi – za miejsce namiotowe :) Żuk – za namiot Jestem z Was ogromnie dumny, dzięki za pomoc. Nigdy nie przypuszczałem, że może doprowadzić nas tak daleko, a przecież można to czynić w przyszłości i dalej czerpać satysfakcję, przyjemność i moc. Dzięki Wam 6|magma za to! To medal dla całego KRZYKu!

Zdawało się, że w zwierza krtani

Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia. Redakcja Magmy bardzo serdecznie Wam GRATULUJE! W następnym numerze ukaże się relacja z Waszego pobytu w Warszawie.

Per aspera ad astra. Przez ciernie do gwiazd.


trzeba sprawę przeorać.

PITU VATU US (znaczy Urząd Skarbowy) prowadzi akcję „Drzwi otwarte”, aby dzielnie służyć mieszkańcom pomocą w rozliczaniu PIT-ów, VAT-ów i innych. Więc można śmiało skierować zapytanie do urzędnika Sarbówki: - pitu, pitu? A on na to: - pitu, pitu! I wszystko jasne…

Po prostu Cree

Jukebox Buddha Płytę, którą omawiam w tym numerze pisma, znam od niedawna, a trafiłem na nią szukając nagrań Gudrun Gut. Pod tą nazwą ukrywa się kobieta, która solo i w różnych formacjach produkuje nową elektronikę. Jej utwór „Rendering Buddha” znalazł się na kompilacji Jukebox Buddha. Pamiętając inny utwór elektrobiety „Firething”, spodziewałem się czegoś w rodzaju house - rave w tempie ok. 160 bpm, a jednak w ucho wlały się ambientowe szumy i małe elektryczne trzaski wbogacone minirytmem i melodyką. Inspiracją do stworzenia składanki było urządzenie, jakie stworzyli azjatyccy gadżeciarze wynalazcy, nowy elektrobzdet: Buddha Machine. Za 20 oiro można nabyć przenośne pudłodyjko z głośniczkiem, któ-

re na życzenie emituje zapętlone sutry religijne w niskiej jakości (lo-fi). Inny głośniczek zaś (raczej w przenośni, bo ludzki), skrzyknął europejskich świętokradców muzycznych, by skomercjalizować pomysł jeszcze bardziej i nagrać płytę z wykorzystaniem Buddha Machine. I tak skrzyknięci i sławą okrzyknięci zrobili to m.in.: Adrian Sherwood, Blixa Bargeld, Mapstation, Sun City Girls czy wspomniana Gudrun Gut. Już pisałem kiedyś, że roboty wygrają w końcu z ludźmi, co mnie cieszy, a stworzenie maszynowego Buddy jest dobrym ku temu krokiem. Niniejsza płyta z 15 kawałkami powinna swym medytacyjnym szeptem baterii ukoić przestraszonych.

Eliasz

Karaoke. Reanimacja? Bywalcy Stajni Komara, imprezy z cyklu wycie do mikrofonu (czyt. karaoke) zdążyli już polubić i oswoić. Na karaoke2 przybyły tłumy ciekawskich i potencjalnych podmiotów wykonawczych. Nowością w tym lokalu był… mikrofon. Mikrofon jest to specyficzne urządzenie, które jak się wokaliście-amatorowi przytknie na siłę do ust, ten przestaje śpiewać. I na tym właśnie polegał główny problem drugiej edycji komarowego karaoke. Niektóre piosenki trzeba było nieco reanimować, by brzmiały prawdopodobnie (znaczy podobnie do oryginalnych oryginałów). W innych wypadkach pomocne było wykonanie gremialne. Na początku onieśmielały też wykonawców zadziwiające wybory repertuarowe. Organizatorzy próbowali zaserwować tu i ówdzie kilka hitów disco polo, bo przecież każdy Polak zna.

Okazało się, że owszem zna, ale tylko refren. Wiec wprowadzono motyw piosenki na życzenie – kto krzyczał głośniej, ten miał swoje. Początki nie były łatwe. Ale później… Wraz z upływem czasu i… piwa ujawniał się talent za talentem. Niektórych nawet trzeba było siłą lub podstępem (to drugie działanie w przypadku beztalenciów) odciągać od mikrofonów. Tradycyjnie już impreza śpiewana w Komarze zakończyła się tańcami. I chociaż, jak wiedzą wszyscy kinomani, jedynka jest w porządku, dwójka jest słabsza, a trójka nie do obejrzenia, to zapytuję w imieniu narodu – kiedy karaoke3? Znowu będziemy!

Danka

Po raz drugi w Nowej Soli zagrała grupa Cree. I tu należałoby wspomnieć, że Sebastian Rydel syn Ryśka z Dżemu… i wchodzę w kulinarne tematy (zupy, wywary, bluesowe mleka), a tego wolę uniknąć, wiec starczy… Cree.

W jedności siła Biznesmeni nowosolscy się jednoczą, tzn. łączą potencjał i dostęp do informacji. I co będzie dalej się zobaczy… mały biznes mały kłopot, duży biznes duży kłopot.

Mały brat patrzy My mali bracia kukając w okienka telewizorów mogliśmy zajrzeć do domu prezydenta Nowej Soli. I co? Wiemy, że lubi gotować, zbiera maski, ma dwa psy. Po prostu prezydent też człowiek.

Niby o muzyce… Niby o muzyce, ale jakby o gotowaniu. Bo słyszę K3, blues, gitary i harmonijki. I wszystko gra. A z drugiej strony te ostrygi soczyste i przyprawione. I bądź tu mądry człowieku…

Krzywi się Cześć bezrobotnych zdecydowała się na samozatrudnienie, część podjęła pracę (minimalna płaca się opłaca), a część wyjechała za granicę. Krzywa bezrobocia krzywi się ku dołowi. Spada i spadać będzie.

Powiedz tak! Jeśli chciałbyś powiedzieć tak. I to tak na dobre i na złe, to masz szansę zaszaleć. Nie musisz robić tego w przecudnej urody sali ślubów. Możesz wybrać dołek, albo górkę, stawek, albo rzeczkę – rzec można ogólniej – PLENEREK!

Jedzie pociąg Szlabanom nie! - mówią nowosolanie spędzający cenne roboczominuty w postojach przed przejściem kolejowym. Co zrobić, żeby tak nie było? Wystarczy podnieść szlabany i droga wolna. Niech wygra silniejszy!!!

Anielka 7|magma




Telewizja międzynarodowa

Z czego składa się NEWS TV?

czy mission impossible

LEAD – czyli przedstawienie materiału TV, którego dokonuje dziennikarz ze studia. Moderator streszcza lub wprowadza do informacji, którą robił jego kolega w terenie STAND UP – czyli pewnego rodzaju komentarz dziennikarza do problemu lub wydarzenia, które przedstawiał w swojej informacji. Może to być podsumowanie lub po prostu złośliwa uwaga do tematu newsa. Dziennikarz może stać przed kamerą lub być ukrytym, wówczas słychać tylko jego głos, a widz obserwuje przebitki. PRZEBITKA – czyli obraz z lekko wyciszonym głosem, ponieważ w trakcie przebitki słychać OFF. Przebitka powinna w jakiś sposób nawiązywać do słów dziennikarza, który podczas jej pokazywania mówi. OFF – czyli głos dziennikarza, który wypowiada się i wprowadza widza do SETEK. Podczas słuchania OFF-u widz obserwuje PRZEBITKI.

W lutym rozpoczął się kolejny projekt telewizyjny. Tym razem nowosolanie mogą współtworzyć telewizję internetową wraz z kolegami z Senftenbergu. Już wkrótce rusza strona www.youthTV.eu. Zakończony projekt MAGMA TV to nie wszystko, co mogły zrobić filmowe grupy nowosolskie. Tym razem Program Młodzież wsparł projekt Kaliny Koniecznej, która jak studentką Uniwersytetu Zielonogórskiego działającą w Nowej Soli. Zebrała ona grupę, która nawiązała współpracę z aktywną młodzieżą z miasta partnerskiego. W ramach projektu każdy nowosolanin może posiąść unikatową wiedzę na temat kręcenia i składania materiałów telewizyjnych lub zaangażować się w sprawy techniczne dotyczące prowadzenia serwisu i publikowania video na stronach www. To również niepowtarzalna szansa na nakręcenie swojego autorskiego programu lub przeprowadzenia wywiadu przed kamerami. Młodzież otrzymała 8000 euro na: wyjazdy zagraniczne, wynajęcie profesjonalnego sprzętu oraz promocję strony youthTV.eu w Polsce i Niemczech. Wszystkie materiały telewizyjne będą w obu językach. 10|magma

Ostatnie spotkanie odbyło się w Nowej Soli 17 lutego 2006. Następne jest w Senftenbergu 13 maja. Przez ten czas młodzież w dwóch grupach będzie kręciła materiały w swoich miastach. Później będzie można zobaczyć efekty tej pracy. Dołącz do grupy filmowców! Zrób coś, co może zmienić Twoje życie! Inicjatywę grupy Kaliny MŁODZIEŻ TV wspiera formalnie Stowarzyszenie Młody Samorząd, które udostępniło grupie konto i pomaga w rozliczeniach finansowych. Dotychczasowe spotkania międzynarodowe odbywały się w Nowej Soli. Grupy opracowały wspólny kontrakt, czyli zbiór praw, którymi się kierują podczas współpracy oraz przeprowadziły już dwie mission impossible, które okazały się możliwe: wspólnie gotowały dla siebie obiad oraz nakręciły dwa materiały telewizyjne w dwie godziny. W ramach spotkań przeprowadzane były również warsztaty telewizyjne, które prowadzili dziennikarze MAGMY TV.

SETKA (100%) - to komentarz lub po prostu wypowiedź jakieś osoby, która jest związana pośrednio lub bezpośrednio z poruszanym w NEWSIE problemie. Jeżeli robimy informacje o przedstawieniu teatralnym to nie obejdzie się bez 100% wypowiedzi aktora, reżysera, widza lub osoby, za sprawą której ten spektakl się odbył. Czas trwania to maksymalnie 1 minuta. Najkrótsza zaobserwowana przez nas 100% trwała zaledwie 2 sekundy. W zasadzie NEWS nie powinien trwać dłużej niż 3-4 minuty. Podstawą jego dynamizmu są dobrze wybrane 100% i PRZEBITKI z sensowym OFFEM.

Jak się z nami skontaktować?

Jeżeli chcesz robić NEWSY lub inne materiały TV zadzwoń lub wyślij smsa pod numer 0509 327 371 lub wyślij emiala: youthTV@wp.pl lub lukaspress@ poczta.onet.pl. Możesz także przybyć na spotkanie redakcyjne MAGMY, które odbywa się w każdy czwartek od godziny 17 do 20. ZAPRASZAMY!


K3 w TEATRALNEJ Jeżeli powiemy K2, to każdy średnio poinformowany obywatel naszego kraju wie, że chodzi o jeden z najwyższych szczytów Himalajów. W tytule jest K3. To też jeden z najwyższych szczytów, tyle że w polskim bluesie. Znakomite trio bluesowe Adam Kulisz (gitara, śpiew, autor) Michał Kielak (harmonijka ustna) i Tomasz Karkoszka (perkusja), wprowadziło nowosolską publiczność w stan rozkołysania swoim

ciepłym brzmieniem gitary elektrycznej, bogatym akompaniamentem harmonijki oraz energetycznym pulsem perkusji. Gitary i harmonijki to my już widzieliśmy, ale plażowy zestaw perkusyjny, to było dopiero coś. Wydawałoby się, że Tomek nie stworzy na tym czymś wystarczającego tła sekcyjnego. A jednak wszystko brzmiało doskonale. W kawiarni TEATRALNA wystarczyło zamknąć oczy by znaleźć się w delcie

szerokiej po horyzont Missisipi i wyczekiwać na płynący pod parą statek z kołem napędowym przy burcie. John Lee Hookerowska gitara wraz z harmonijką Michała, pulsowała wspaniałym bluesowym rytmem. Takie bluesowanie gromadzi zawsze liczną rzeszę miłośników naprawdę doskonałej muzyki.

Lech Bekulard

Shaft i Monastery w Stajni Komara Najpierw w piątkowy wieczór do księżyca wyli nowosolanie, tzn. śpiewali karaoke, a już następnego dnia na komarowej scenie pojawili się profesjonaliści. 17 lutego zagrały u nas dwa świebodzińskie zespoły. Do godziny 22 rozbrzmiewały hard rockowo-metalowe kawałki Shaftu i thrashowe Monastery. Obie grupy są dobrze znane nowosolskiej publiczności. Shaft nowosolanie poznali na Spring Rock Festiwalu 2005 i kilku niezapomnianych występach w Stajni Komara. Monastery z charyzmatyczną wokalistką na czele, zapisały się w pamięci świetnym wykonaniem „Chryzantem”. Kto był odważny, mógł popogować, a kto nie miał na to ochoty, stał, pił piwo, „śpiewał”, rozmawiał lub robił zdjęcia. No a po 22. został tylko brud na podłodze, większość ludzi poszła do domów lub ruszyła na inne koncerty, a Komar wrócił do pierwotnego stanu. Bywalcy Stajni z niecierpliwością czekają na kolejne mocne granie.

Katalin 11|magma


Fot. Grzegorz Zabawski

TANECZNY ŻYWIOŁ Jak to zazwyczaj bywa w świecie artystycznym, najgorętsze są chwile po koncercie, przedstawieniu, kiedy to emocje sięgają zenitu. Jesteśmy oszołomieni reakcją publiczności, wszystko w nas jeszcze pulsuje i czujemy, że żyjemy. Przeżywamy swoiste katharsis. Tancerki zespołu GAMIX Renaty Terlikowskiej z Nowosolskiego Domu Kultury, nie bardzo były w stanie odpowiadać na moje pytania tuż po występie i wcale im się nie dziwię. Ale widać było ich ogromną radość i wzruszenie, gdy przyjmowały gratulacje i podziękowania od swoich znajomych i nieznajomych. Dużo łatwiej rozmawiało mi się z autorami widowiska tanecznego, które w sobotni wieczór 17 lutego obejrzałam na nowosolskiej scenie: Renata Terlikowska (choreografia i reżyseria): - Praca nad widowiskiem zintegrowała trzy grupy GAMIX-u, to jest extra! Żywiołowa reakcja publiczności, szczególnie podczas drugiego przedstawienia, to też rezultat zdobytej przez wykonawców podczas premiery świadomości, że jest ok. Trema przed pierwszym pokazem 12|magma ustąpiła na rzecz pewno-

ści, że publiczność świetnie się bawi. Norbert Fleischer (reżyseria): - Duże wyzwanie, które wyznaczyliśmy sobie jako realizatorzy, i które postawiliśmy przed zespołem, udało się w pełni . Tym bardziej, że od strony technicznej wszystko zagrało, choć kilka dni przed premierą pojawiły się spore problemy. Dwa udane występy przy pełnej sali mogą być powodem do dumy. Czesław Kaliszewski (operator świateł): Z mojego punktu widzenia cały ten ogromny wysiłek bardzo się opłacił, młodzież wykonała kawał dobrej pracy, zrobili to znakomicie, rewelacyjnie, wszystko zagrało. Na gorąco, tuż po widowisku, pytałam widzów o wrażenia: - Perfekcyjna choreografia, imponująca praca, widać, że artyści oddali całe serce. Pełna satys-

fakcja po obu stronach: artystów i widzów. I choć Norbert Fleischer już po tym co zobaczył na scenie, dokonałby kilku zmian, a Renacie Terlikowskiej jeszcze za kulisami premierowego widowiska przyszedł do głowy pomysł na nowe przedstawienie, mam nadzieję, że to z 17 lutego zobaczymy ponownie już niebawem. Może tym razem w plenerze podczas Dni Nowej Soli? Naprawdę warto! Nie jestem już młodzieżą, ale rytmy hip-hopu, break dance i funky powodują, że z zazdrością oglądam tańczące dziewczyny i chłopaków. To jest żywioł, o jakim nie śniło się nawet Winnetou.

IRA

Podziękowania dla firm i instytucji za pomoc przy realizacji widowiska: Sklep „Żabka” - Renata i Dariusz Kowalscy, Pizzeria „Maurizio” - Roman Wilant, Cukiernia i Piekarnia „Rodzynek”- Edyta i Piotr Rozynek, TEW Gospodarowanie odpadami Sp. z o.o, Sala Zabaw „Martynka”, Sklep E-TRAPER, Dyrektor NDK Tadeusz Szechowski.


GAMIX

Rozmowa z Renatą Terlikowską - instruktorem tanecznym zespołu „GAMIX” z Nowosolskiego Domu Kultury. Od 11 lat pracuje z dziećmi i młodzieżą, jak sama podkreśla najważniejszą cechą w jej pracy jest cierpliwość. Jednakże zapytana o to, co jest najtrudniejsze w pracy z dziećmi, zastanawia się chwilę i z uśmiechem odpowiada, że nie wie, bo ona po prostu je kocha. Co było bodźcem do stworzenia takiego widowiska?

- Od długiego czasu ćwiczyłyśmy krótkie układy taneczne, które miałyśmy już idealnie opanowane. Muzyką hip-hop i funky zajmujemy się już od 11 lat. To nie jest tak, że my się nigdzie nie pokazujemy. Występujemy przy różnych okazjach, ale zazwyczaj są to krótkie pokazy. Chcieliśmy zrobić dłuższe widowisko, takie od początku do końca nasze. No i udało się, a skąd pomysł, żeby akurat to był taniec ulicy?

- Pokazałyśmy charakterystyczne miejsca dla Nowej Soli. Dziewczyny tańczyły na Kaczej Górce, w sali zabaw, w strefie na terenie byłej fabryki Odra, a także tańczyły na rolkach obok supermarketu. Wpadły na pomysł, żeby zatańczyć także na dachu i zrobiły to. W tych miejscach zostały nakręcone klipy, które wyświetlano na scenie. Dzięki tej symultaniczności obrazów (scena i ekran) osiągnęliśmy głębię obrazu i myślę, że zaskoczenie u widzów.

śmieci. W najstarszej grupie pojawił się dość oryginalny element, a mianowicie kołpaki samochodowe. Każda z dziewczyn wykreowała zupełnie indywidualną postać. Pomagali nam także: Robert Fleischer, który zajmował się prezentacją multimedialną, grupa breakdance z NDK czyli Krzysztof Lech, Mateusz Tomyślak i Dj Maciej Gruczoł. W sumie w przedsięwzięciu wzięły udział 53 osoby. Wszystko było bardzo dynamiczne i biło ekspresją. Scena cały czas żyła, a tancerze tworzyli żywe tło. Co Pani czuła, widząc, że to, co dzieje się na scenie porusza w jakiś sposób widzów, no i że to jest zasługą Pani i zespołu?

- Jest to pierwsze takie nasze większe przedsięwzięcie, które trwało 1,15 h, na które potrzebowaliśmy ok. 3 miesięcy intensywnych prób. Przyznam się, że ja do końca nie wierzyłam, że się uda. A teraz czuje na pewno satysfakcję i mam większa wiarę w siebie, która motywuje mnie do dalszego działania. Cały czas byłam z dziewczynami i wspierałam je. A jak reagowała publiczność?

- Udało nam się nawiązać kontakt z publicznością. Bardzo żywo reagowała na różne okrzyki i mogliśmy liczyć na ich brawa, a także odkrzyknięcia, o które prosił Dj, to nas nakręcało. Zarówno podczas premiery jak i w drugim wystąpieniu. Po występie podchodzili do mnie ludzie i pytali skąd wzięłam tyle dzieci, a GAMIX tworzą 3 grupy wiekowe, hip - hop tańczymy od 6 lat więc wykorzystaliśmy to, co mieliśmy najlepszego. Ale widać, żeby nas zauważono trzeba było zrobić wielkie widowisko. Pierwsze większe lody przełamane, co dalej, jakie plany na przyszłość?

- Na pewno będziemy dalej coś robić. Pomysł na kolejne widowisko jest już w mojej głowie, ale na razie go nie zdradzę. Życzę wielu sukcesów i dziękuje za rozmowę.

Katarzyna Gizowska

Co chciała Pani opowiedzieć widzom?

- Chciałyśmy przenieść nasze podwórko, na którym się wychowałyśmy i bawiłyśmy, właśnie na scenę. Zabawiamy się zabawkami więc ja rozdałam swoje zabawki, czyli w naszym przypadku - taniec (hip-hop i funky), którym się bawimy na co dzień. Bawić można się wszystkim, w zależności od pomysłu i naszej kreatywności. Dlatego na scenie pojawiły się tańczące rolki, najmłodsze dzieci zaprezentowały się z kolorowymi skakankami, zrobiliśmy układ taneczny przy okazji wynoszenia

13|magma


A droga długa jest... Za siedmioma górami, za siedmioma lasami w miasteczku o nazwie Stary Pieprz mieszkała mała Ola. Miała wielu przyjaciół i była ogólnie lubiana. Najbliższe relacje łączyły ją jednak z zaprzyjaźnionym autobusem o wdzięcznym imieniu Pieprznybus. Ola jeździła z Pieprznym codziennie rano do przedszkola na ulicy Gimnazjalnej. Mieli spotykać się o 7:21 na przystanku koło bloku nr 16 na

osiedlu Konstytucji, jednak autobus zawsze zawodził. Często przyjeżdżał przed czasem, czasami po, a kilka razy zdarzyło się, że zachorował i nie przyjechał w ogóle. Ola jednak kochała Pieprznego z całego swojego małego serduszka i nie była w stanie zwrócić mu uwagi. Pewnego dnia, kiedy zima zawitała do Starego Pieprzu stało się nieszczęście.

Pieprznybus przyjechał na czas po czekającą na przystanku (tym co zawsze) Olę. Następny postój obok przedszkola na osiedlu Konstytucji stał się jednak miejscem tragedii. Autobus stanął i więcej nie pojechał. Pasażerowie (w tym Ola) mieli do wyboru: iść do pracy lub szkoły na piechotę (ok. 3-4 km) lub poczekać na następny autobus. Pogoda była mroźna, padał śnieg, dlatego ludzie zdecydowali się poczekać. O 7:50 (25 minut później!!!) przyjechał kolejny autobus, ludzie wsiedli i pojechali do określonego miejsca. Ola przyjechała na ulicę Muzealną około godziny 8, więc spóźniła się do szkoły. Finał opowiadania jest taki, że pomimo rożnych przygód Ola nadal jeździ do szkoły Pieprznym busem, który nadal się spóźnia lub jest za prędko. Często też, zamiast autobusu podmiejskiego, nasza bohaterka podróżuje po Starym Pieprzu autobusem turystycznym, bez kasownika i możliwości kupienia biletu wewnątrz pojazdu. I na tym wypada mi zakończyć opowiadanie, które jest prawdziwe, o mieście Stary Pieprz, jednak my mieszkamy w Nowej Soli i możemy mieć tylko nadzieję, że nic takiego u nas się nie wydarzy...

Dalaj Lama

Pokolenie zanikających podręczników Już od pewnego czasu jesteśmy zaskakiwani pomysłami ministra edukacji, m.in.: amnestią, wprowadzeniem mundurków szkolnych czy „bezkomórkowiem” i nie zawsze się z nimi zgadzamy. 14|magma

Czy korzystniejszą decyzją nie byłoby wprowadzenie obowiązkowego noszenia podręczników szkolnych? Wystarczy się tylko przyjrzeć uczniom, a szczególnie dziewczynom, które niechętnie noszą plecaki lub w ogóle ich nie noszą. Sądzą, że jest to „obciach” więc wybierają torebkę. Naturalnie w takim podręcznym “bagażu” ledwo mieszczą się zeszyty (o ile się mieszczą), a co dopiero książki?! Zdanie, które słyszę najczęściej na początku lekcji i to po kilka razy to: pożycz książkę. Niektórzy reagują na to normalnie, innym nerwy rosną jak lawa w wulkanie lecz doskonale to tuszują. Dlaczego ja noszę plecak i targam te ciężkie książki? Zadaje sobie w myślach to pytanie, gdy po raz kolejny podaję komuś swój podręcznik i jestem zkazana na wspólne, niezbyt wygodne korzystanie z literatury z sąsiadką ze szkolnej ławy. Popatrzmy na to z innej strony gdy każdy podczas lekcji posiada książ-

kę indywidualnie to lepiej „wchłania” wiedzę. Lekceważeniem noszenia podręczników oburzają się również nauczyciele. Jak często na ich lekcjach ponad połowa klasy nie posiadała książek? Więc może lepiej zaapelować, by coś z tym zrobić? Może dzięki temu więcej zostanie nam w głowach, co doprowadzi do wzrostu zdawalności na maturze a amnestia przejdzie do historii...

Patrycja Hyrsz


Zakochany - Poetą Po raz czwarty w Nowej Soli Eros wypuścił ze swojego kołczanu strzałę. Trafiła ona jak zwykle w czułe i nadwrażliwe serca poetów, którzy słowem żyją (...) – tą myślą Agaty Wojtkowiak, poetki, jurorki konkursu „O strzałę Erosa” rozpoczyna się najnowszy tomik poetycki zawierający utwory tegorocznych laureatów konkursu. IV edycja Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego zorganizowanego przez działający w Nowosolskim Domu Kultury Klub Literacki „De Facto” Ireny Kasprzak obfitowała w utwory nadesłane z różnych stron Polski. Uroczyste rozstrzygnięcie, podczas którego jury i dyrektor NDK, Tadeusz Szechowski wręczyli laureatom statuetki oraz nagrody finansowe i książkowe odbyło się w sobotni wieczór, 24 lutego br. w siedzibie Teatru Terminus A Quo.

przyznano ex aequo II nagrodę. Jak się okazało mieszkanka Miastka została również laureatką III nagrody - za drugi zestaw wierszy. Wg oceniających, na wyróżnienia I stopnia zasłużyli: Ela Galoch z Turka, Karolina Chomicz z Nowej Soli oraz Renata Blicharz z Opola. Grzegorz Chwieduk – z Kępic oraz Klaudia Kroczek z Tychów otrzymali wyróżnienia II stopnia. Do grona dostrzeżonych poetów, których utwory znalazły się w tomiku dołączyli: Marcin Leszczyński z Łodzi, Jerzy Piekarski z Dęby Opoczyńskiej, Dorota Jucha z Tarnowa, Grzegorz Chiliński z Nowej Soli, Anna Piliszewska z Wieliczki, Ewa Jakubowska z Michałowic, Maria Stachowiak z Nowej Soli oraz Ewa Szeliga z Lublina. Po ogłoszeniu wyników zaprezentowano wybrane utwory liryczne. Następnie odbył się Turniej Jednego Wiersza, którego arbitrem została publiczność. Najwięcej głosów w konkursie otrzymał autor „Szpilki” – Eliasz Gramont, drugie miejsce zajęła Anna Witkowska, a trzecie przyznano Adamowi Szewczykowskiemu i Elżbiecie BielskiejKajzer. – Miłość jest sztuką, powinna nas bezustannie intrygować. A wiersze o miłości fascynować. Albo na odwrót. Wszystko to dzieje się w nas samych i tylko my znamy tajemnicę swojego serca. Czy-

tając wiersze czerpałam z nich pełnymi garściami, ale tajemnica pozostała nietknięta. I to właśnie kocham w poezji – powiedziała Irena Kasprzak, która zachęca wszystkich twórców, by zgłaszali papierowe skarby swoich szuflad do udziału w kolejnej edycji „O strzałę Erosa”. W organizację tegorocznego konkursu zaangażowali się m.in.: Anna Rybarczyk, Agata Wojtkowiak, Aleksandra Samborska, Katarzyna Mikołajczak, Wojciech Kruszewski, Justyna Sarama,Tomasz Foltyn, Karolina Stec, Konrad Gramont, firma Grant. Finalnym punktem wieczoru poświęconego sztuce było pełne ekspresji widowisko teatralne pt. „Usta/Lenia” z udziałem Justyny Stasik, Tomasza Foltyna, Eliasza Gramonta, Cezarego Molendy i Edwarda Gramonta. Nagrody ufundowali: Gedia Poland, Biuro Rachunkowe Małgorzaty Rynkiewicz, Restauracja – Pizzeria Pierino, Teatr Terminus A Quo, Fotografia i Film Adama Szewczykowskiego, Kawiarnia Teatralna, Kino Odra, Firma Fredex, Firma Marino oraz Nowosolski Dom Kultury.

(daga)

Jury w składzie: Irena Kasprzak - organizatorka, Agata Wojtkowiak – poetka, Iza Smolarek – dziennikarka, poetka, laureatka III edycji konkursu, Edward Gramont – reżyser, autor sztuk teatralnych, I nagrodę postanowiło przyznać Dominice Nowak-Adamczyk z Krakowa. - To było wyzwanie, gdzie nie tylko uczucia, ale intelekt miał decydować o tym, które wiersze zasługują na miano najpiękniejszych. Nie ukrywam, że była to dla mnie wielka przyjemność poznawania i doznawania cudzej intymności. Przyjemność tym większa, że znalazłem osobę szczególnie subtelnie tkającą pajęczynę miłosnych obrazów – wyznał Edward Gramont. Edycie Wysockiej z Miastka oraz Hannie Pietruszewskiej z Nowej Soli

15|magma


Szuflada

rawą Klubu wa, jak zwykle za sp so ur nk ko po a ad ufl łowienia: I tym razem Sz ak. W celu uszczegó rz sp Ka ny Ire i cto osa”. Literackiego De Fa etycki „O strzałę Er Po s ur nk Ko i sk ol op odbył się IV Ogóln a zaledwie kilka z erszami laureatów, wi z ik m to ny da ienia to faktu, Został wy naszej gazety. Nie zm h ac łam na y jem tu ci poetyckiej nich prezen lkie objawy twórczoś ze ws na y am ek cz agma. że nadal i wciąż się na redakcja@m cie łaj sy zy Pr . lej da k i prozatorskiej, i ta ie się osobiście. nsol.pl lub zjawiajc NIE ŻNIE Ó R Y W

Agrafk

a

M

IE DRUK

I NAGROD A

Bez Ciebie ... rozbieram w zrokiem brzozę patrzę z zach wytem na jej gładk ą białość i li ście potem na so snę której czerw ień jest jak rud a dziewczyn a z koloroweg o plakatu nade mną wulgarne wiśniowe u sta klonu i namiętne ramiona św ierków lubiących ro bić to razem leżę twarzą do n ieba na tle które go korony drzew szepczą wiatrom o nas przydrożna lipa pożółkła z za zdrości

kach osisz amów Przyn owych rekl r w kolo leba, ch ę ełbasy proz ość ki n n luzki. e i z co d ojej b cze. z w s T e j i k i m i co ta pinam guz oz r a j A się rując , wpat aflę z s i z d Sie wą t ształo pochyla się w kry go snu, e do nagich p do inn e pukasz iersi ni jarzębiny logicz klawiatury. . a k i n y sta w zęb weg o ftki T a h m a ozpin Dominika N A ja r owak-Adam le, czyk o t Kraków s y z r p z s i z t d s e u i S o sząc d podno ę dnia, mbii k szklan złotem Kolu c płoszą arzeń. body. im resztk Twego i k s a trz am za a ciąg ozpin r a możn j ń A e z r da nych z logicz g ą i c lizny. , Ten długo fie bie a k z a s t ć w ną zy i starc mnie, dopók się dla ś y b e ym ż hciałb A ja c ś, kiedy ęła i rozp Sól ! Nowa ! – i k s cała ! ń ili orz Ch Grzeg

II NAGRODA

szu Obrzezanie u

16|magma

mieniami szę rzucając ka kach Przerywam ci ę na Twoich rę óra złuszcza si sk k ja zę ys sł ałeś mi uszy Odkąd obrzez u y się w dzbank rz a herbata pa aria Callas M k ja em na “i” zy nnie oc Maria z akcent ia ilita ar M e Maluję codzie ni m dramatico d’ag jak mówisz do moim soprano ię mnie Normę e zn w tr Bo uwielbiam ju na ę oz uj zp by wyśpiew ńcu ktoś ro zę ko ąc w yj m kę ty et w us I na słabą ak a łazienka ma To nic że nasz d stopami tylko ogień po ę sz ły us m te A po a Sól szewska - Now Hanna Pietru

reat konEliasz Gramont, lau rsza kursu jednego wie


OPNIA IENIE I ST

WYRÓŻN

***

wiem że i zdarza się oich oczu odwrotów a łe maszty m ia b o p m już nie m y n ele zatopio w twoim ci ć wiszą ów druty napię anym konflikcie palc n ed ej w nieprz yczysz estrzeni niemal krz awałek prz k m a ij zw gdy o pokoju o do inneg g ę sz o n y w iewoleniu dać ci o zn ia w o p o ruchów ę nie będ y ludzkich żc ie p ra d m największy promisie ani o kom nia m pragnie gnieżdżący atu em h sc ii lin na równej nawet o wojnach ętych nie rozpocz na dobre ch duszach kulturalny w naszych k ten kawałe o eg n a rw y w z trudem miejsca m w sobie dopieszcza

ością bycia nad możliw c ją u k a k przes pośpiesznie owa Sól homicz – N C a n li ro a K

M

UKIE WYRÓŻNIENIE DR

Nieoznaczoność Spadają gwiazdy... nisty bo przeszywa błysk og Płaskie, szkarłatne nie e zzl pu się ają ch py woli od fragmentarycznie, po ...! ist słu, chaotycznie – św meteorytu, bez namy łą śli, oczy zachodzą mg chwila pozbawiona my ko tyl się sz pia sku wieką, łzy zbierają się pod po . na fakcie Uderzają... kompot, śliwka w kosmiczny Ot, niepozornie, jak emią Zi z ą ści no ją się jed lecz nieuchronnie, sta Już ich nie ma. - ja i nawet Ty, zgrozo interpretacji o to t ry teo me n Te raz i nawet nie dwa błysk, świst na raz umiera... Łódź Marcin Leszczyński –

iak, Hanna Agata Wojtkow . Irena Kasprzak Pietruszewska, czykowski Fot. Adam Szew

Teraz Nie piszę wierszy h o niektórych chwilac ą łdr ko przykrytych ach zamkniętych w ramion iem ęk wi dź y un gdy str uczuć nabrzmiewają ie gdy zegar na komodz y zawstydzon staje i mówi lampie zaśnij nie podglądaj Nie piszę wierszy bo nic nie opisze ej muzyki współbrzmiąc z naszymi sercami deszczu łonę co rzuca na szyby zas ala zw po i nie kom przyglądać się świer ym starym kolczast chudym lubieżnikom Nie piszę wierszy bo nie są potrzebne bym była szczęśliwa gdy góry za oknem są jak twe ramiona a z czym się kojarzy ów dąb pochylony aż wstyd powiedzieć damczyk Dominika Nowak-A

lińEdward Gramont i Gzegorz Chi p Kno a ski. Fot. Ewelin 17|magma




NOWOSOLSKI DOM KULTURY ul. Marszałka J. Piłsudskiego 49 (www.ndk.com.pl) 16.03. - 11.00 Festiwal Piosenki Polskiej (eliminacje powiatowe,org. St. Kowalski). 22-23.03. - II Festiwal Instrumentalistów Bluesowych „SOLÓWKA 2007”. Bohaterami tej edycji będą basiści: Krzysztof Ścierański, Marek Raduli i Przemysław Kuczyński. Gwiazdą Festiwalu będzie Steve Fister z zespołem, który grał m.in. z Rayem Charlesem i Carlosem Santaną. 24.03. - 16.00 – OKR, czyli 52. Ogólnopolski Konkurs Recytatorski (eliminacje powiatowe, org. Irena Kasprzak) odbędzie się w sali im. Ryszarda Cieślaka w Teatrze „Terminus A Quo” (ul. Kościuszki 33)

Zapraszamy do oglądania wystawy fotograficznej Adama Szewczykowskiego pt. „MIĘDZY NIEBEM A ZIEMIĄ”. 11.03. - 11.00 Koncert uczniów i absolwentów klasy saksofonu i klarnetu nowosolskiej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Grażyny Bacewicz. 22-23.03. - Jam-session, wystąpią muzycy „SOLÓWKI”. 12.04. - 19.00 Uroczyste wręczenie Nagrody Kulturalnej Kawiarni „TEATRALNA”. 15.04. - 19.00 Wystawa malarstwa Zefiryny Kulczewskiej. 19.04. - 19.00 Koncert Roberta Kasprzyckiego. Zakończenie cyklu imprez związanych z działalnością artystyczną Kawiarni i otwarcie nowego sezonu.

pobawicie się w czasie zajęć z rytmiki. MUZEUM MIEJSKIE ul. Muzealna 20 (www.muzeum.nowasol.net) Czynne od wtorku do soboty: 10:00 - 16:00 w niedziele i święta 11:00 - 15:00 KONKURS - “Moje spotkanie z Muzeum” Muzeum Miejskie zaprasza do wzięcia udziału w 7 edycji konkursu plastycznego pt. “Moje spotkanie z Muzeum”. Konkurs jest adresowany do uczniów szkół podstawowych klas I - III i grup przedszkolnych. Konkurs ma charakter otwarty i mogą w nim wziąć udział uczniowie, którzy od lutego 2007 odwiedzą nasze Muzeum i spróbują opisać swoje wrażenia plastycznie (prezentacja jednej z wystaw). Zachęcamy do uczestnictwa zarówno całe klasy jak i indywidualnie.

O Ł A I Z D Ę I S E I BĘDZ 19.05.- SPRING ROCK FESTIVAL z gwiazdą TSA (plener przy Harcerskiej Górce). TEATR TERMINUS A QUO

STAJNIA KOMARA ul. Matejki 25 17.03 - 19.00 Koncert zespołu “4 Alternatywy”.

ul. T. Kościuszki 33 - Nowosolskie Alternatywne Stowarzyszenie Artystów -Ip. (www.terminusaquo.eu)

24.03. - 19.00 DEPOTEKA – muzyka “DEPECHE MODE”.

WEEKEND TEATRALNY 16.03. - 19.00 „BARYKADA” wg tekstów Edwarda Gramonta.

MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA ul. Parafialna 2

17.03. - 19.00 „WALT WHITMAN - NOCNY WĘDROWIEC” wg poezji Walta Whitmana. 18.03. - 19.00 „TLATZITLIPOCA” ( premiera) wg tekstów Carlosa Fuenta. 24.03. - 15.30 52. Ogólnopolski Konkurs Recytatorski – prezentacje powiatowe w kategoriach: Turniej Recytatorski, Turniej „Wywiedzione ze słowa”, Turniej Poezji Śpiewanej. W trakcie obrad Rady Artystycznej wystąpią aktorzy Teatru TAQ: Justyna Stasik, Karolina Stec i Konrad Gramont w spektaklu pt. „Usuwanie Alejandry” wg poezji Alejandry Pizarnik, w reż. Edwarda Gramonta. KAWIARNIA TEATRALNA ul. Marszałka J. Piłsudskiego 49 (prawe skrzydło NDK) 20|magma

Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza do udziału w wojewódzkim konkursie na plakat i recenzję: „Czytaj Bo Warto”, i w konkursie miejskim: „Stanisław Wyspiański – twórca wszechstronny”. Szczegóły wewnątrz magazynu”Magma”. 15.03. - 13.00 Spotkanie z pisarzem, Markiem Krajewskim, autorem głośnej książki pt. „Widma z miasta Breslau”. PAŃSTWOWA SZKOŁA MUZYCZNA ul. Kołłątaja „Muzyczna Zerówka” działa od 2 marca do końca kwietnia, zainteresowane dzieci w wieku sześciu lat zapraszamy na zajęcia, podczas których dowiecie się wielu ciekawych rzeczy z „branży muzycznej”, nauczycie się nowych piosenek, poznacie instrumenty muzyczne,

Prace należy opisać (imię, nazwisko, klasa i szkoła) i złożyć do 15 maja w Muzeum. Rozwiązanie konkursu i wręczenie nagród na przełomie maja i czerwca 2007 r. Prace na kartonie, papierze formatu A4 lub A3 technika dowolna. Prace o charakterze przestrzennym nie będą przyjmowane. ŻARY s. widowiskowa „LUNA” ul. Okrzei 35 13.04 – 10.00 - 23.00 i 14.04. - 10.00 - 20.00 Towarzystwo Kultury Teatralnej zaprasza na 52. OGÓLNOPOLSKI KONKURS RECYTATORSKI pod patronatem Ministerstwa Kultury I Dziedzictwa Narodowego i Ministerstwa Edukacji Narodowej; w Turnieju Teatrów Jednego Aktora wystąpią nowosolanie, aktorzy Teatru „Terminus A Quo” Edwarda Gramonta: Michał Kasprzak w monodramie „Ja Ediczka” (wg Eduarda Lemonowa); Eliasz Gramont (ubiegłoroczny finalista XXXV Ogólnopolskich Spotkań Amatorskich Teatrów Jednego Aktora w Zgorzelcu), w monodramie „Biję na alarm” (wg Stanisława Lema). Ponadto zaprezentują się laureaci powiatowych przeglądów OKR w kategorii: Turniej Poezji Śpiewanej, Turniej „Wywiedzione ze słowa” i Turniej Recytatorski. Zakończenie: 14.04. o godz. 17.00 Koncertem Galowym.


Między niebem a ziemią Z opisywaniem chmur musiałabym się bardzo śpieszyć już po ułamku chwili przestają być te, zaczynają być inne. Ich właściwością jest nie powtarzać się nigdy w kształtach, odcieniach, pozach i układzie.(...) „Chmury” Wisława Szymborska

Adam Szewczykowski przywitał przybyłych do Kawiarni TEATRALNA gości strofami wierszy Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza. Poetycki wstęp poczyniony ustami Wojciecha Olszewskiego w pełni oddał fantastyczny klimat wystawy pt. “Między niebem a ziemią”. Czarno-białe fotografie drzew, posłusznych kaprysom wiatru, na tle plastycznie uformowanych chmur, któ-

re są tu uwiecznione w swej ulotnej postaci, oczarowują swym pięknem. Zjawiskowa przyroda, niebywała wrażliwość artysty i jego profesjonalny warsztat stworzyły dzieło, które emanuje tajemniczością i jednocześnie zadziwia swą prostotą. Fotografie nadodrzańskich krajobrazów można oglądać do połowy kwietnia. Zapraszmy.

Mag

Wulkaniczna rewolucja Z przyjemnością informuję, że Magma się kończy! To koniec tej edycji Magmy, która swoje korzenie ma w 2004 roku, kiedy to grupa młodych zapaleńców wydała magazyn kulturalny w ramach europejskiego projektu. Czas na zmiany! Już w kwietniu będziecie mogli otrzymać nowy numer MAGMY, która jeszcze bardziej otworzy się na sztukę i kulturę. Założeniem jest to, żeby w NOWEJ MAGMIE każdy mógł znaleźć krótkie informacje o Nowej Soli, artykuły naukowe z pograniczna językoznawstwa, socjologii czy psychologii. W NOWEJ MAGMIE będziecie mogli również odnaleźć artykuł o sztuce, który będzie się odnosił do określonych prądów w sztuce: feminizmu, teatru Kantora czy brutalistów. Zatrzymamy w NOWEJ MAGMIE naszą szufladę, w której każdy nowosolski i nienowosolski poeta będzie mógł liczyć na publikację. Dalej będziemy serwować dużo lepszą jakościowo publicystykę i mniej artykułów o „czymś” a więcej o „kimś”. W założeniach nowego projektu MAGMY znalazło się

również jej edytorskie dopracowanie i druk na o wiele wyższym jakościowo papierze niż dotychczas. Okładka będzie kredowa i dwustronnie kolorowa. Papier będzie gruby i książkowy. Taka zmiana możliwa będzie dzięki wsparciu zaprzyjaźnionych firm nowosolskich i drukarni z Żar oraz nadal i niezmiennie otwartego wydawcy czyli Nowosolskiego Domu Kultury, który tej wulkanicznej rewolucji magmowej daje zielone światło. Chcemy w gazetę tchnąć jeszcze więcej życia i ożywić siebie samych. Nie ukrywamy, że zależy nam na dziennikarzach z Nowej Soli. Zapraszamy do współpracy osoby starsze i młodsze. Możecie to potraktować jako unikatową propozycję pracy w świetnej i interesującej organizacji jaką jest redakcja przy Nowo-

solskim Domu Kultury. Oczywiście to wszystko są założenia. Czy się spełnią zależy od nas i od Was. Wiemy czego chcemy, ale jak nam się nie uda to nikt z nas się nie załamie. Magma to przedsięwzięcie, które wyrasta z wewnętrznej potrzeby garstki ludzi, która robi to nieodpłatnie. To przedsięwzięcie dotychczas odniosło wiele sukcesów. Chcemy, żeby więcej osób się o tym dowiedziało. Oczekujemy pomocy... Liczymy, że w NOWEJ MAGMIE znajdzie się miejsce właśnie dla CIEBIE. NOWA MAGMA będzie dostępna od połowy kwietnia we wszystkich bibliotekach oraz dotychczasowych punktach w Nowej Soli. Śmiało możecie również zjawić się w redakcji Magmy, która jest otwarta od 17.00 do 20.00 (Klub Literacki „De Facto” Ireny Kasprzak), od poniedziałku do piątku, gdzie możecie otrzymać bezpłatne egzemplarze naszego magazynu. ZAPRASZAMY.

Redaktor naczelny Łukasz Kaźmierczak 21|magma


Objawienie sezonu Ubiegłoroczne występy Fredrika Lindgrena można zaliczyć do bardzo udanych, o czym świadczy imponująca średnia biegowa: 2,260. Młody Szwed budził postrach nie tylko wśród swoich rówieśników, stanowił też poważną konkurencję

TYLKO FALUBAZ! Kto wie… Jeszcze kilka sezonów w Winnym Grodzie i może biegle operować Polszczyzną. Żużlowiec doskonale radzi sobie również na angielskich i szwedzkich torach.

Ważniejsze osiągnięcia Młody Szwed sięgnął po brązowy krążek Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów w 2002 roku. Rok później znalazł się tuż poza podium w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów oraz ME. Dwa lata z rzędu (20022003) był Indywidualnym Mistrzem Szwecji Juniorów.

DAGA

dla doświadczonych zawodników. żużel bardziej zabawą dla nastolatków niż niebezpiecznym sportem dorosłych mężczyzn. Takie przynajmniej wrażenie budziła jazda Penhalla na oglądających go widzach. Dla Amerykanina nie było sytuacji beznadziejnych - potrafił przez cztery pełne okrążenia konsekwentnie gonić rywali, którzy okazali się lepsi na starcie. Zwykle gonitwy te kończyły się powodzeniem. Potrafił też dać kibicom show w postaci mistrzowsko opanowanej jazdy na tylnym kole, niespodziewanych przyspieszeń na prostych, atakowania konkurentów w momentach - wydawałoby się - najmniej korzystnych...

Zamiłowanie rodzinne „Freedi” to kolejny przykład na to, że miłość do żużla jest uwarunkowana genetycznie. Swoje uczucie do tego sportu przekazał mu ojciec, który ścigał się nie tylko na „czarnych torach”. Papa Lindgren znany jest też ze speedwaya na lodzie.

Idol Wzorem sportowca dla Fredrika jest Amerykanin Bruce Penhall, o którym Henryk Jezierski w swojej książce Speedway ponad wszystko pisze: Ten wiecznie pogodny, w pełni zasługujący na nadany mu przydomek „Sunny Boy”, zawodnik wprowadził na żużlowe tory styl, jakiego dotychczas nie oglądano. Procentująca zwycięstwami skuteczność w połączeniu z finezyjną techniką jazdy, ową lekkoś22|magma cią, która nagle uczyniła

Ku zaskoczeniu fanów, Penhall po zdobyciu drugiego tytułu Indywidualnego Mistrza Świata zrezygnował z żużla, by poświęcić się aktorstwu.

Z Myszką na sercu W minionym roku swą techniką i taktyką ataków wzbudził podziw żużlowych speców. Zaliczono go do grona objawień sezonu na świecie. Dlatego nie ma się co dziwić, że o zawodnika zabiegał każdy polski ekstraligowy klub. Jednak Szwed ma nadal aktualny kontrakt z ZKŻ-em. Będzie to już drugi sezon jego startów w plastronie z Myszką Miki, tym razem w gronie seniorów. „Freedie” ma w Zielonej Górze i okolicach wielu fanów, którzy za widowiskową jazdę odwdzięczają się upominkami, przygotowują specjalnie dla niego wspaniałą oprawę, a także pamiętają o urodzinach swojego ulubieńca. Miłym akcentem z jego strony było przywitanie się podczas prezentacji ZKŻ słowami: -

Fredrik Lindgren Pseudo: „Freedie” Ur. 15 września 1985r. Narodowość: Szwecja Kluby: Dackarna Malilla (Szwecja) Wolverhampton Wolves (Anglia) Liga polska: 2004; GTŻ Grudziądz 2005, 2006; ZKŻ Zielona Góra


SPADAJ

na szczaw!

Już tuż tuż WIOSNA! I nie, że nie mam co na siebie włożyć. I nie, że spać mi się chce. I nie, że się nie chce nic. Po prostu WIOSNA. I nie liczy się to, co na niebie i ziemi (bo czasami wygląda jak jakaś zima czy jesień), ale to, co w duszy gra – WIOSNA. W pamięci mam tę magiczną datę, kiedy za oknem robiło się kolorowo. Nie zawsze od kwiatów i zieleniejącej nieśmiało trawy. Częściej od przebierańców wiosennych i Marzanny topionej rytualnie w smródce. Pamiętam jak całe przedszkole szło pielgrzymką z babeczkami na patyczkach. Każda grupa miała swoją, a czasem kilka swoich. I która ładniejsza, która większa, która w co ubrana (bo już wtedy „w co ubrana” się liczyło). A potem patrzeliśmy, która pierwsza spłynie, odpłynie, odleci i zimę odstraszy. I wierszyki były, albo piosenki… tego już dokładnie nie pamiętam. Potem była szkoła i DZIEŃ WAGAROWICZA – prawdziwe święto. Faceci w rajtuzach i pełnym makijażu i kobiety… wszystko jedno jak, byle kolorowo, byle odjazdowo. Mój ostatni kolorowy raz był gdy śmigałam w szalonej eLce w celu zdobycia papierów na świeżo upieczonego głąba samochodowego. I nawet zielonogórscy kierowcy chętniej ustępowali pierwszeństwa kobiecie z wiosennym wiankiem na głowie. Może myśleli, że totalna świruska, a może po prostu poczuli WIOSNĘ. Wiosna za wiosną mija, a ja tak patrzę, że z roku na rok coraz mniej i mniej, a teraz to już chyba wcale. Teraz nie ma już wianków i babeczek na patyczkach. Bo tamto kolorowe pokolenie to już starsze (nie że całkiem stare), po prostu już im nie wypada. A młodzież młodsza to całkiem inna. Teraz to się śmieci zbiera. Dzieci-śmieci. I choć jak mawiali bywalcy „jeden Jaskół wiosny nie czyni”, to żeby WIOSNA zapanowała na dobre i na złe trzeba zadziałać. Trzeba odprawić małe czary-mary, hokus-pokus, pif-paf! I nie żadna dieta cud, chociaż… Trzeba się więcej uśmiechać. Wręcz śmiać się głośno. Powiedziałabym nawet brechtać się. I można kupić sobie kwiatek na promocji w markecie, a potem go podziwiać i hodować. I będzie WIOSNA. I już! A ty ZIMO zimna spadaj na szczaw! I już.

Anka Rybarczyk

FELIETON O ŻYCIU

Matką być...

Z cyklu pt. „W wesołym autobusiku”. I... siedzę sobie w tytułowym autobusie. Tuż przede mną młoda mama ok. 26letnia z malutką dziewczyneczką ok. 3-letnią. Wnioskuję to po tym, że owo dziecko już mówiło, wiadomo dziewczynki bardziej rozgarnięte niźli chłopcy. Lecz nie o tym słowo. Owa matka, bo tak ją mianuję od tego momentu (chciałoby się rzec: niewydarzone, nieczułe babsko) zwracało się w dziwny sposób do tej dziewuszki. Wiadomo, dziecko małe, chce poznawać świat, być może jechało po raz pierwszy autobusem, taka wyprawa to niesamowite przeżycie dla takiego dziecka. Toteż owo dziecko wycierało szybę rączką, przylepiało nos do okna, coś tam sobie maziało, poznawało organoleptycznie świat. No nic w tym dziwnego dla mnie, siedzącej z tyłu i obserwującej, nie było. Zabawne przy tym były reakcje owej dziewuszki, np. przykładając nos do zimnej szyby mówiła: „Jacie!!!” takim głosikiem, jakby się co przed chwilą wykluła. Generalnie wesoła sytuacja. Potem zauważyła, że ja siedzę z tyłu i dość bezczelnie przypatruję się, no to ona, w te migi zaczęła robić uniki raz w jedną, raz w drugą stronę, robiąc przy tym głupie miny. Matka, co jakiś czas ją przywracała do porządku. Ach! Trzeba dodać, że ta sytuacja mnie zainteresowała, kiedy usłyszałam, jak padł tekst do dziewczynki: „Zamknij się w końcu”. To się wzdrygnęłam, a jak się już wzdrygnęłam, to usłyszałam jeszcze: „Weź te syry i przestań mnie kopać”. I to było co najmniej głupawe mówić do 3-letniego dziecka w ten sposób. Okropna matka, nieczuła, tragiczna. I tak co 5 minut strofowała to dziecko, budując przy tym napięcie. Aż w pewnym momencie nie wytrzymała i prawie na cały autobus krzyknęła bardzo wysokim tonem: AAAAAnia!!!!! Kiedy dojechały do wyznaczonego celu swej podróży, dziarsko złapała rączynę dziewuszki (w przeświadczeniu matki była to pewnie łapa) i pociągnęła dziewczę za sobą. Cóż!...ponoć do macierzyństwa się dorasta...

Katarzyna Gizowska

E-MAIL: redakcja@magma.nsol.pl * strona internetowa: http://magma.nsol.pl * tel./fax 068 387 90 15 * 0 509 327 371 * WYDAWCA: Nowosolski Dom Kultury, ul. Piłsudskiego 49, 67-100 Nowa Sól * REDAKTOR NACZELNY: Łukasz Kaźmierczak * Z-CA REDAKTORA NACZELNEGO: Anna Rybarczyk * REDAKTOR WYDANIA: Katarzyna Gizowska * DZIENNIKARZE: Irena Kasprzak, Sabrina Stanulonis, Dagmara Stępień, Paulina Sieracka, Eliasz Gramont, Lech Bekulard i inni. Skład komputerowy: Wojciech Kruszewski, Michalina Ratyniak. Kolportaż własny: 068 387 90 15. Poglądy autorów tekstów nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji * Zastrzegamy sobie prawo do skrótów i adiustacji listów oraz zmiany tytułów w tekstach niezamówionych * Anonimy drukujemy według własnego uznania * DRUK: Lubpress-Druk * Autorzy artykułów publikowanych w “Magmie” nie otrzymują wynagrodzenia za swoje dzieła. Teksty przesłane na skrzynkę redakcji redakcja@magma.nsol.pl lub chwila@autograf.pl są traktowane jako publikacje zespołu redakcyjnego i żaden z autorów nie może mieć roszczeń finansowych względem wydawcy. Zasada ma zastosowanie do wszystkich numerów “Magmy” wydanych przez Nowosolski Dom Kultury. 23|magma



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.