nr 3(17)|2015
www.veronique.pl
moda
Twiggie, czyli „gałązka” 10 odcieni jesieni Trendy nadchodzącego sezonu dookoła świata
Podróż wokół włoskiego buta psyche
Magia słów Na pohybel złym nawykom kobieta
Wstyd niczym zoom w aparacie
wywiad
Honorata
WITAŃSKA
Jestem nieodporna na nudę wywiad
Małgorzata
NOWICKA W biznesie płeć nie ma znaczenia, liczy się człowiek
MEDYCYNA NATURALNA Czystek | Żurawina | Kasza jaglana ZDROWIE Pękające naczynka i naturalne sposoby wzmacniania żył | HOBBY Koci terapeuta
Spasione myszy i szyszki kontra synoptycy Zauważyliście, że w mediach pojawiły się już spekulacje dotyczące nadchodzącej zimy? Tak, zimy! Wątpię, czy już dziś można z powodzeniem przewidzieć, jaki będzie grudzień czy styczeń, skoro w ostatnich tygodniach nie sprawdzały się prognozy podawane przez media, a które dotyczyły kolejnych trzech dni... Ale próbować zawsze można... Nasi poczciwi górale przepowiadają długą i srogą zimę (z pewnością taka napędziłaby sporo turystów w góry). Skąd to wiedzą? Obserwują. Przyrodę obserwują. Zaobserwowali już m.in. zwiększoną liczbę szyszek na drzewach iglastych oraz... myszy grubsze niż zazwyczaj (to znaczy, że robią większe zapasy niż w innych latach na nadchodzącą zimę). Górale pamiętają, jak to było w poprzednich latach, więc mogą powiedzieć, co będzie tym razem. Z drugiej strony amerykańscy naukowcy zapowiadają zimę ciepłą i mokrą, także w naszym rejonie. Skąd to wiedzą? Obserwują. Przyrodę obserwują. Mierzą różne parametry - temperaturę (nie tylko powietrza, ale i wody), prędkość wiatru, obserwują układy ciśnienia, a nawet El Nino. Potem wprowadzają wyniki do komputera z modelami synoptycznymi, stworzonymi na podstawie danych z poprzednich lat. Inaczej mówiąc: naukowcy wiedzą, jak to było w poprzednich latach, więc mogą powiedzieć, co będzie tym razem. No to jak? Komu wierzyć? Komu zaufać? Mądrości ludowej, czy najnowszym osiągnięciom nauki i technologii? Ja wybieram drugą opcję. Dlaczego? Bo nie lubię marznąć. Weronika Dębowska redaktor naczelna KOREKTA Katia WYDAWNICTWO GRAPHI PLUS Ul. Kossutha 12 lok. 20 01-315 Warszawa tel.: (22) 250 10 10 fax.: (22) 250 10 75 Marcin Dębowski Wydawca tel. kom.: 502 366 315 e-mail: marcin.debowski@veronique.pl
2
REDAKCJA Weronika Dębowska Redaktor Naczelna tel. kom.: 509 246 641 e-mail: w.debowska@veronique.pl Monika Dąbrowska Matylda Młocka Katarzyna Misiowiec Wioleta Nowicka Elżbieta Piotrowska Maja Trzeciak
PROJEKT GRAFICZNY Graphi Plus REKLAMA reklama@veronique.pl PRENUMERATA e-mail: prenumerata@veronique.pl tel.: (22) 250 10 10
Mamy piEkno ą małego Jeśli jesteś mam dziecka,
to zwykle masz tylko 5 minut, żeby zadbać o siebie. Reszta dnia to dziecko i sprawy domu. Warto, więc wykorzystać swoje 5 minut by poczuć się pięknie, swobodnie i wygodnie.
A może jesteś m amą, która czuje niezadowolenie związany z cia łem i wyglądem, co powoduje wycofanie, nieśmiałość i brak energii do działania? Ten warsztat jest dla Ciebie. W kobiecym gronie znajdziesz okazję by odzyskać kontakt z ciałem i poczuć się piękną. Jak? Dzięki wiedzy na temat prostych i uniwersalnych zasad w ubieraniu się.
Czego się dowiesz? • Wygląd a komunikacja-czy to idzie w parze? • Czego nie wiesz o tali osy czyli analiza sylwetki? • Zasady w ubiorze, jak je stosować? • Paleta barw-jak dobrać kolory? • Jak znaleźć styl zgodny ze mną i spełniać swoje potrzeby? • Jak świadomie podkreślić swoje atuty by poczuć się piękną i pozostać sobą?
A co oprócz tego? • Moje przekonania na temat mnie i mojego ciała - jakie są? • W co się ubierać i jak to nosić, by osiągać swoje cele? • Jak stworzyć siebie w zgodzie z potrzebami i temperamentem? • Jak umiejętne zarządzać szafą? • A ponad wszystkim, zapraszam na kilka godzin dobrej zabawy w kobiecym gronie.
Dla Kogo? Kobiety Gdzie? Warszawa Kiedy? wrzesień 2015 Czas? 3×3 godziny lub warsztat całodniowy. W czasie spotkania wiedza przekazywana jest w oparciu o prezentację ze slajdami Koszt? 170 złotych za osobę Max 12-18 pań, min. 8 uczestniczek Zapisz się do newslettera na stronie anetaryfczynska.com by otrzymać informację o terminie kolejnej grupy dla mam.
22
Małgorzata Nowicka 14 20
24 Wstyd jak zoom w aparacie fotograficznym
felieton 06. Co z tymi „babami”? 08. Posłuchać Pitagorasa
Honorata Witańska Jestem nieodporna na nudę 10
kobieta 10. Honorata Witańska 14.
Jestem nieodporna na nudę Małgorzata Nowicka W biznesie płeć nie ma znaczenia, liczy się człowiek Wstyd jak zoom w aparacie fotograficznym
20. hobby 22. Koci terapeuta 24. Niezwykłe tkaniny uroda 28. Gdy skalpel się osunie 30. 4 kroki pielęgnacji po lecie 5
Podróż wokół włoskiego buta 40 Twiggie, czyli „gałązka” 46
50 54
56 zdrowie 46.
Czystek 10 warzyw i owoców,
34
38 makijaż 32. Pawie oko psyche 34. Na pohybel złym nawykom 38. Magia słów dookoła świata 40. Podróż wokół włoskiego buta
48. które trzeba jeść zimą 50. Żurawina 52. Pękające naczynka 54. W zdrowym ciele mocne żyły moda 56. Twiggie 58. 10 odcieni jesieni 60. Trendy na jesień i zimę 2015/2016
smaki i smaczki 62.
Kaszaana jaglana
inspiracje
Co z tymi „babami”?
W
Tekst: Marcin Dębowski, redaktor naczelny internetowego magazynu motoryzacyjnego SELECTED
ielu mężczyznom na widok kobiety, jak to się zwykło brzydko mówić „baby”, za kierownicą wyskakuje na czole duża, fioletowa żyła, groźnie marszczy się brew, a z ust bije jadowita piana. Stajemy się wówczas nauczycielami, nieomylnymi i surowymi belframi. Poprawiamy kobiety na każdym kroku. Mamy wrażenie, że wszystkie ich ruchy za kierownicą przenoszą nas do gry Carmageddon: na ulicy słaniają się trupy, a krew płynie strumieniami. W tym szale mamy ochotę wjechać w inne auto, aby odreagować. Wszystko przez kobiety za kółkiem. A tak naprawdę to wszystko przez NASZE przekonanie o NASZEJ doskonałej jeździe i wielkich umiejętnościach. To my jesteśmy królami szos i mistrzami długich prostych odcinków!
6
Tak, drogie Panie! To my najlepiej znamy się na autach i na piłce nożnej. Mamy przeświadczenie o swojej nieomylności w tych tematach, a gdy ktoś próbuje podważyć nasze dokonania i zszargać nabrzmiałe ego, gotowi jesteśmy stoczyć krwawy pojedynek z każdym wrogiem. Często jednak do walki nie dochodzi, bo mniejszy osobnik ustępuje i z podkulonym ogonem wraca do swojej kobiety szukać w jej ramionach pocieszenia. No właśnie... my - wielcy wojownicy - wracamy do Was, do kobiet. Czyli jednak nie jesteście takie złe, a wręcz - jak się dłużej nad tym zastanowić - jesteście nam niezbędne! Tylko w naszych męskich głowach wykreowaliśmy sobie pewien obraz kobiety za kierownicą - kobiety kalekiej, z bałaganem we wnętrzu, niezdolnej do logicznego myślenia i prawispis treści
dłowej reakcji. Na szczęście nie wszystkie kobiety, które spotykamy na naszej drodze, takie są. Powiem więcej, takich stereotypowych „bab za kierownicą” jest naprawdę jak na lekarstwo! Za to coraz częściej można spotkać panie dbające, a nawet modyfikujące swoje auto, tak samo (a może nawet lepiej) niż my, mężczyźni. Wówczas wszędzie, gdzie znajdą się ONE, ustawia się rządek zafascynowanych facetów, prężących muskuły, gotowych pomóc tu i teraz i to w każdej możliwej kwestii. Dosłownie, w każdej. Kobiet pozytywnie zakręconych na punkcie motoryzacji wciąż jest niewiele. Jednak, gdy już się pojawią, są jak błąd w Matrixie. Tuningują swoje auta tak, że spadają nam buty. Bezkompromisowe podejście i gust, przeważnie wykorzystywany do zakupów seksownej odzieży, wykorzystują do modyfikacji swoich czterech kółek - podchodzą do zadania zupełnie inaczej niż my, niestandardowo, dzięki czemu ich projekty są powiewem świeżości w środowiskach motoryzacyjnych. Takie kobiety muszą się opędzać od nas - mężczyzn - jak od much. Wówczas my, dumni jak pawie, zdeterminowani jak nigdy, wyciągamy nasze atuty z rękawa. Zaczynamy uwodzić... naszymi samochodami, wcześniej przygotowaną gadką, wszystkim, czym możemy... I tu moje pytanie: Skoro tak bardzo imponują nam amatorki motoryzacji, podziwiamy je i adorujemy, to dlaczego, w pierwszej chwili ,gdy widzimy je za kółkiem, uważamy je za te gorsze, głupsze i nie na swoim miejscu?
Weź udział w innowacyjnej konferencji "Masz w sobie MOC!"
W imieniu Akademii Kobiet Sukcesu oraz Akademii Finansów i Biznesu Vistula zapraszamy na niezwykłe wydarzenie - konferencję „Masz w sobie MOC!” - już w sobotę, 20 września 2015 w Warszawie. Wśród prelegentów najwyższej klasy eksperci i zarazem świetni mówcy, autorzy książek, trenerzy, podzielą się swoja wiedzą i refleksją związanymi z tematem źródeł wewnętrznej siły, która jest w każdym z nas. Inspirować będą m.in. Katarzyna Miller - filozofka, poetka, pisarka, psychoterapeutka z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem w prowadzeniu terapii indywidualnej i grupowej; dr Alicja Długołęcka - doświadczona edukatorka seksualna, seksuolożka, propagatorka zdrowia seksualnego; dr Marzena Mazur - doktor psychologii, psycholog biznesu oraz wykładowca akademicki, a także coach i dziennikarz radiowy; Dagmara Gmitrzak - trenerka rozwoju osobistego i socjolog; Jan Fazlagić - Profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz Akademii Finansów i Biznesu Vistula, ekspert w dziedzinie zarządzania wiedzą, transferu technologii oraz kapitału intelektualnego; Paweł Fortuna - psycholog, coach, pisarz i kompozytor. W czasie konferencji będzie można obejrzeć unikalny, nagrany specjalnie dla Akademii Kobiet Sukcesu zapis filmowy wykładu dr Jacka Santorskiego - psychologa, psychoterapeuty, wydawcy i przedsiębiorcy. Uczestnikom konferencji gwarantujemy znaczący przypływ Mocy i życiowej energii. Zapraszamy kobiety i mężczyzn, szukających pogłębionej inspiracji, innowacyjnej wiedzy i narzędzi wspierających w rozwoju osobistym. Partnerzy główni: Akademia Finansów i Biznesu Vistula, Doradca Książki Dorota Citkowska oraz Liderka.pl.
7
inspiracje
Posłuchać Pitagorasa
N
Tekst: Weronika Dębowska
iedawno od moich ulubionych blogerów podróżniczych - Magdy i Przemka z TropPiMy.com - dowiedziałam się o istnieniu kubka Pitagorasa. Tak jest, ten wspaniały starożytny matematyk oprócz twierdzenia stanowiącego podwaliny geometrii ma na swoim koncie taki właśnie wynalazek. Kubek Pitagorasa, zwany też Kielichem Sprawiedliwości, służył do racjonowania wody i wina podczas oblężenia greckiej wyspy Samos. Konstrukcja naczynia jest bardzo prosta i niezwykle sprytna. Pitagoras wykorzystując prawo naczyń połączonych stworzył kielich, który można wypełnić jedynie do określonego poziomu, a przy jakiejkolwiek próbie nalania doń choćby trochę większej ilości płynu, kielich opróżnia się CAŁKOWICIE. Zachłanny Grek zostawał z niczym. Mam wrażenie, że wielu Polakom również brakuje mądrości życiowej Pitagorasa. Jesteśmy zbyt zachłanni i zbyt niecierpliwi. WCIĄŻ COŚ CHCEMY. Nowe mieszkanie, lepszy samochód, większy telewizor... Chcemy? Nie! Wierząc telewizyjnym reklamom, my tego potrzebujemy! Co więcej, inne spoty przekonują, że nas na to stać. Nie dostrzegamy, że luksusy zachodu, które naszych bogatszych sąsiadów kosztują ułamek ich majątku, nas często kosztują... kredyt - kredyt, który nierzadko zjada nie tylko nasze
8
spis treści
pieniądze, ale także nerwy i zdrowie. Niestety podejmując ważne decyzje (finansowe i życiowe) większość Polaków patrzy na swoje finanse przez różowe okulary, które usilnie próbują wcisnąć na nasze nosy banki. Nawet Ryszard Ochucki w kultowym Misiu ostrzegał wyjeżdżających na zachód sportowców: Żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów! Cytat ten dotyczył niczego innego jak dobrodziejstw kraju kapitalistycznego... Proszę, nie zrozumcie mnie źle. Nie znam systemu, który dawałby ludziom większą szansę na dobrobyt, a w Polsce - musicie przyznać - nigdy nie żyło się tak dobrze, jak teraz. Jednak pewnych minusów dzisiejszych realiów nie widzimy, a nawet widzieć nie chcemy. Za to obserwujemy nową wersję polskiego przykazania głównego „zastaw się a postaw się”. Mało kto żyje ze świadomością, że lepiej nie mieć ani apartamentu z pięknym widokiem ani długów. Mało kto pamięta, że SZCZĘŚLIWY JEST NIE TEN, KTÓRY MA WSZYSTKO, LECZ TEN, KTO DOCENIA TO, CO MA. Może wreszcie porzucić narodową tradycję narzekania i wreszcie dostrzegać szklankę (kubek, czy kielich) do połowy pełną, a nie pustą. Może lepiej byłoby posłuchać Pitagorasa (i Rysia Ochuckiego) i brać z życia tyle, ile ono nam daje, nie spinać się i nie prężyć, by zdobyć jedną kroplę więcej. Zapominamy, że zbyt zachłanni, możemy zostać z niczym.
kobieta
HONOR
jestem
nieodporna na nudę 10
rozmowiała: Weronika Dębowska
zdjęcia z sesji promującej autorską linię biżuterii aktorki Fuerza by Honorata Witańska, fotograf: Adam Konowalski spis treści
RATA WITAŃNSKA Znamy Panią przede wszystkim z serialu "Barwy szczęścia". Od ośmiu lat wciela się Pani w rolę Magdy Zwoleńskiej. Musi Pani lubić swoją bohaterkę... Lubię. Chociaż jesteśmy bardzo różne. Często nie zgadzam się z jej wyborami, jednak robię wszystko, aby zrozumieć powody, dla których podejmuje takie a nie inne decyzje życiowe. Dużo czasu spędza Pani na planie filmowym?
„ „
Bywa różnie. Są okresy kiedy wstaję o 4 rano żeby móc zacząć pracę na planie o 6 i spędzam tam ponad 12 godzin. Ale są też takie dni, kiedy przyjeżdżam na plan, żeby zagrać jedną scenę i resztę dnia mam wolną. Między innymi za to lubię to, co robię. Nie jestem stworzona do normowanych godzin pracy. Zamiast siedzieć w biurze od 9 do 17, 5 dni w tygodniu, wolę pracować 10 dni z rzędu po 12 godzin, żeby potem móc odpoczywać i nic nie robić przez tydzień. A co potem? Jak spędza Pani wolny czas? Co stanowi równowagę dla pracy zawodowej?
Spotykam się z przyjaciółmi, wyjeżdżam z Warszawy, czytam książki, nadrabiam zaległości filmowe... Uprawiam sport, słucham muzyki albo po prostu leniuchuję – najchętniej na słońcu. Podobno jest Pani fanką sportów i motoryzacji?
wieku. Pochodzę ze Śląska, a tam wszyscy są sobie życzliwi. Z rodzinnego domu wyniosłam tez duży poziom empatii; moi rodzice zawsze dawali przykład niesienia pomocy, nawet jeśli miała to być jedynie obecność przy drugim człowieku w trudnej chwili. Bo przecież nie zawsze chodzi o pieniądze. Czasem rozmowa z kimś, kto przejął się twoim losem może okazać się warta więcej niż milion dolarów na koncie. Tak zostałam wychowana, ale z doświadczenia niestety wiem też, że ludzka dobroć często jest wykorzystywana i nadużywana. Trudno czasem odgadnąć czyjeś prawdziwe intencje i odróżnić prawdziwą ofiarę od kogoś, kto ją tylko udaje i próbuje wykorzystać sytuację. Moje obserwacje pokazują, że ci, którym pomoc przydałaby się najbardziej, są skromni i cisi.
Tak. Gdybym nie była aktorką to na pewno spełniałabym sie na korcie tenisowym albo za kierownicą. Mogłabym testować samochody, pisać artykuły do pism motoryzacyjnych albo zawodowo grać w tenisa. Jeśli chodzi o sport, to paradoksalnie jest to dziedzina bardzo podobna do branży artystycznej. Wymaga cierpliwości, zacięcia, siły i zdecydowania. Także element rywalizacji jest nieodzownie wpisany w obie te dziedziny, z tą małą różnica, że sport jest sprawiedliwy, czego w naszym środowisku niestety bardzo brakuje. Często udziela się Pani charytatywnie... Tak i jest to dla mnie naturalne i oczywiste. W dzisiejszej rzeczywistości, zwłaszcza w realiach wielkiego miasta, wszyscy są nastawieni na zyski i branie. Rzadko robimy rzeczy dla innych tak po prostu, bo chcemy, bo myślimy o drugim człospis treści
W pomaganiu nie zawsze chodzi o pieniądze. Czasem rozmowa z kimś, kto przejął się twoim losem może okazać się warta więcej niż milion dolarów na koncie.
Ostatnio swoją premierę miała kolekcja biżuterii, którą stworzyła Pani razem z marką Fuerza. Skąd taki pomysł?
Propozycja ta pojawiła się ze strony właścicielki marki. Zupełnie niespodziewanie. Biżuterię Fuerza znałam i nosiłam już wcześniej i nie ukrywałam mojej sympatii do niej. Uważam, że to marka stworzona przez fantastyczną kobietę - panią Magdalenę Białas. Ma bardzo solidne fundamenty, a takie marki zawsze odnoszą sukces. To tylko kwestia czasu. Proszę powiedzieć coś o tej biżuterii. Jaka ona jest? Jest moja. Po prostu. Jest uniwersalna. Starałam się, żeby była aktualna zarówno teraz, jak i za kilka lat. Nie chciałam, żeby była "trendy", bowiem moda szybko sie zmienia. Chciałam stworzyć coś, czego sama poszukiwałam na rynku, a nie mogłam znaleźć. Bardzo ważny był dla mnie rodzaj materiałów. Jestem wyma-
11
kobieta gająca, bo sama nie znoszę wydawać pieniędzy na błyskotkę, która po dwóch tygodniach zmienia kolor albo mnie uczula. Zanim więc wprowadziliśmy na rynek biżuterię, sama ją przetestowałam. Np. włożyłam ją na dwa dni do szklanki z wodą, żeby zobaczyć co się z nią stanie. Nie traktowałam jej delikatnie sprawdzając jej trwałość i wytrzymałość... Kiedy błyskotki przeszły pomyślnie moje osobiste testy, wtedy wiedziałam, że możemy je z czystym sumieniem zaoferować nawet najbardziej wymagającym klientom. W mojej kolekcji lubię też jej "multifunkcjonalność". Łańcuch Bling noszę codziennie i codziennie inaczej! Fantastycznie wygląda jako naszyjnik w pełnym słońcu na plaży w towarzystwie bikini, a wieczorem trzykrotnie owijam go wokół szyi i stanowi kolię jako dodatek do sukienki i obcasów. Koleżanki myślą, że codziennie mam na sobie coś innego, a to ten sam produkt, tylko inaczej zastosowany. Biżuteria jest bardzo kobieca i elegancka, ale jednocześnie nieco rockowa. Czy to odzwierciedla Pani naturę?
„ „ Każda kobieta lubi być elegancka, ale też każda z nas ma w sobie ten dziki, drapieżny pierwiastek. Jestem aktorką, więc chyba z racji zawodu, lubię sie zmieniać i eksperymentować z wizerunkiem. Dużą siłą mojej biżuterii jest też możliwość łączenia jej z innymi, bardziej zdefiniowanymi ozdobami. Złotą bransoletkę mogę nosić solo, ale mogę ją też połączyć ze skórzana ozdobą z ćwiekami, jeśli tylko będę miała ochotę na rockowy look.
Najgorsze, co może spotkać człowieka, to obudzić sie u kresu życia ze świadomością niezrealizowania własnego potencjału.
Na swoim blogu wielokrotnie podkreśla Pani swoje zamiłowanie do koloru różowego. A jednak zabrakło go w biżuterii stworzonej przez Panią...
Róż, złoto i biel to zdecydowanie moje ulubione kolory. Jednak zdaje sobie sprawę, że nie każdy podziela mój gust. Często ten zestaw kolorystyczny jest utożsamiany z tandetą, ja uważam, że to tylko kwestia umiejętnego łączenia i wykorzystywania tych kolorów. Postanowiłam zatem, że róż w kolekcji pojawi się w delikatnym i symbolicznym charakterze. Jego obecność nadrobiłam projektując opakowanie, które
12
spis treści
„
„
Aktorstwo to dziedzina bardzo podobna do sportu. Obie wymagają cierpliwości, zacięcia, siły i zdecydowania. Tylko sprawiedliwości w naszym środowisku brakuje.
było dla mnie tak samo istotne jak sama kolekcja. Każda błyskotka jest otulona piękną, różową bibułką i zamknięta w śnieżnobiałym pudełeczku. Wróćmy do Pani zawodu. Czy od zawsze marzyła Pani o aktorstwie? Zawsze chciałam i czułam, że praca, która będę wykonywać musi być moim hobby. Taki też przykład dali mi moi rodzice. Kiedy praca jest twoją pasją, to nie czujesz, że pracujesz, tylko po prostu realizujesz siebie. A to niezwykle ważne w życiu. Myślę, że najgorsze, co może spotkać człowieka, to obudzić sie u kresu życia ze świadomością niezrealizowania własnego potencjału. Aktorstwo łączy w sobie wiele dziedzin, które zawsze mnie pociągały. Kreatywność, psychologia, ruch, ludzkie historie, fotografie i wiele innych. Moją słabością jest brak odporności na nudę. Monotonia mnie osłabia i odbiera energię, dlatego cały czas muszę sobie znajdować nowe wyzwania. Takim wyzwaniem była właśnie przygoda z Fuerza. Czego Pani życzyć na nadchodzące miesiące? Zdrowia. Mojego własnego i wszystkich, których kocham. Bez tego nie umiałabym sie cieszyć spełnianiem nawet najbardziej wyśnionego marzenia.
spis treści
13
NOWICKA
MAŁŁLGORZATA
kobieta
w rozmowie z Weroniką Dębowską
W biznesie płeć nie ma znaczenia, liczy się człowiek
Kiedy jechałam na spotkanie z Tobą przypomniałam sobie Twoje ostatnie wystąpienie i ćwiczenie, które pokazałaś uczestnikom. Pamiętam ich niepewne spojrzenia, kiedy wychodziłaś i wsiadałaś do windy. Co jest potrzebne (co trzeba umieć), żeby wsiąść z Tobą do windy? Test windy, bo o tym ćwiczeniu pewnie mówisz, jest narzędziem do rozwijania umiejętności wychodzenia ze swojej strefy komfortu, a dodatkowo pozwala na nabycie zdolności szybkiego reagowania w nieoczekiwanych sytuacjach. Nigdy przecież nie wiadomo, kogo spotkamy w windzie. Wtedy mamy tylko parę minut, aby zareagować i zrobić “to” pierwsze wrażenie. Jeśli wchodzisz ze mną do windy to… na pewno musisz mieć odwagę na wyciągnięcie wizytówki, bo na 99 % ja zaczepię Cię pierwsza. Z Twojego bio można wywnioskować, że nigdy nie bałaś się podejmowania wyzwań: współpracowałaś jako doradca wielkich korporacji, organizowałaś akcje społeczne o ogólnopolskim zasięgu, przekonywałaś do swoich działań znane osobistości z pierwszych stron gazet biznesowych i kolorowych magazynów. W takim razie ty też musiałaś ćwiczyć test windy… Dużo w Tobie odwagi? Windę, w cudzysłowie, ćwiczę całe życie, dlatego teraz już wydaje mi się to łatwym zadaniem. Moi przyjaciele zawsze się śmieją, że z mojego życia można by napisać parę książek i nagrać całkiem niezły serial - mieszankę dramatu z komedią romantyczną i elementami thrillera (uśmiech). Każde nowe wyzwanie wymaga odwagi i ja akurat mam jej dość spore pokłady - potrafiłam np. odmówić współpracy coachingowej biznesmenowi z pierwszych stron gazet, bo akurat robiłam akcje społeczne i nie starczało mi czasu. Cztery miesiące do mnie dzwonił i jeździł, żeby mnie przekonać, że ta współpraca naprawdę jest mu potrzebna. Na koniec stwierdził, że wyłoży środki finansowe na rodzinę, której akurat pomagałam w zamian za jedno popołudnie. Do dziś mi wypomina w żartach te 4 miesiące, ale muszę przyznać, że to była jedna z najlepszych i najbardziej rozwojowych współprac, jakie prowadziłam w zakresie coachingowym. Na pewno oboje wiele skorzystaliśmy i się od siebie nawzajem uczyliśmy. Ja z natury lubię ryzyko, przypływ adrenaliny i pewnie dlatego wiele działań podejmowałam nie bojąc się za bardzo, co będzie jeśli się nie uda, jeśli ktoś mi odmówi współpracy. Czasami bywało ciężko, bo to nie jest tak, że wystarczy
spis treści
„ „
sama odwaga i wtedy idzie gładko, ale czym byłoby życie bez wyzwań i czasami skakania na głęboką wodę? Pewnie gdyby nie ta moja skłonność do ryzyka, wewnętrzna odwaga i wiara w to, że jak nie spróbuję to się nie dowiem, czy mi się uda, nie pracowałabym z wieloma fajnymi osobami, nie miałabym przyjaciół na całym świecie, nie skończyłabym 4 kierunków studiów, nie zrobiłabym wielu, naprawdę wielu rzeczy. A tego bym najbardziej żałowała. No i nie miałabym swojej firmy, która jest szalonym projektem łączącym ludzi.
Kobiety przede wszystkim potrzebują odwagi, żeby nie stosować wymówek – „nie udało mi się bo jestem kobietą, facetom jest łatwiej” itp. Same sobie to wmawiamy. Czyli bycie odważną przychodzi Ci z łatwością. Podczas wykładu o biznesie przyszłości zachęcałaś inne kobiety do bycia odważnymi. Jak kobiety mają rozwijać w sobie taką odwagę?
Kobiety przede wszystkim potrzebują odwagi, żeby nie stosować wymówek – „nie udało mi się bo jestem kobietą, facetom jest łatwiej” itp. Same sobie to wmawiamy, a nawet jeśli czasem jest to prawda, to czy to znaczy, że powinnyśmy rezygnować ze swoich planów i marzeń? Jeśli chcemy coś osiągnąć musimy po to sięgnąć. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Jak zakładałam firmę, to wszyscy mi mówili, że muszę być odważna, że ryzykuję itd. Wspólnie z Aleksandrą Wzorek poświęciłyśmy sporo czasu i pracy na to, co teraz jest już w dużej części sukcesem. W rok zbudowałyśmy firmę kreatywną, otwartą na rozwój i do której nie tylko klienci przychodzą chętnie, ale także pracownicy. Czy była nam potrzebna odwaga? Pewnie, że tak. Miałyśmy wstępnie pomysł na firmę szkoleniową, bo tym w pewnym sensie przez jakiś czas głównie się zajmowałyśmy, ale to nam nie wystarczało. Stwierdziłyśmy że podejdziemy do tego szerzej, że stworzymy coś, co będzie kompleksowo doradzać osobom w biznesie i nie tylko, że połączymy to z naszymi pasjami – technologiami, ludźmi, edukacją, społecznym zaangażowaniem i biznesem. Nie było łatwo. Zrobiłyśmy wszystko inaczej niż mówią książki, strategie i eksperci. Złamałyśmy chyba wszelkie możliwe zasady tworzenia biznesu
15
kobieta
„
– nawet struktura naszej firmy i zasady w niej panujące to, jak na startup, całkowicie szalone podejście. Mało kto nas rozumiał, wszyscy radzili żebyśmy wybrały jeden kierunek, zdecydowały, co będzie naszym priorytetem. A my nie! Zrobiłyśmy wszystko po swojemu. Wiedziałyśmy, że czeka nas wiele pracy i nie zawsze będzie różowo. Na szczęście nic nie mamy dlatego, że jesteśmy kobietami – wszystko, do czego doszłyśmy, to wynik lat pracy, doświadczenia i wiedzy i płeć nie miała żadnego znaczenia. Odwaga nieidąca w parze z pracą nic nie da.
„
Biznes jest jednym z niewielu ogniw rynkowych, które może pomóc w rozwiązywaniu problemów tego świata i wyrównywaniu różnic społecznych.
Szczerze uważam, że to często kobiety mają więcej odwagi od mężczyzn, a najgorszą z rzeczy, jakie robimy, to ciągłe porównywanie się do mężczyzn. Uważasz, że porównywanie kobiet do mężczyzn w biznesie to błąd? Zamiast porównywać się do kogoś na naszym poziomie lub wyżej – bez względu na płeć – mielimy ciągle to, czy kobiety są takie lub inne w stosunku do mężczyzn i odwrotnie. To musi być strasznie męczące dla wszystkich kobiet. Często też niesprawiedliwe. Nigdy nie zastanawiałam się, czy jestem lepsza w czymś czy gorsza od facetów. Jak poszłam na studia na fizykę medyczną byłam jedyną kobietą, do tego z najlepszym wynikiem egzaminacyjnym na tym wydziale i to na przełomie paru lat. Czy coś to zmieniło? Nic. Nie porównywałam swoich ocen z chłopakami, bo i po co? Nic by mi to nie dało - żadnego z profesorów to nie interesowało, czy jestem kobietą, tylko co mam w głowie. Dla mnie problem polega na tym, że choć coraz więcej kobiet działa, promuje się i wymyśla kolejne projekty wspierające przedsiębiorcze kobiety, to ciągle jesteśmy na etapie dzielenia działań na kobiece i męskie. Do tego wydarzenia skierowane do tych dwóch grup to jak dwa inne światy. Nie spotkałam się jeszcze na żadnej konferencji dla mężczyzn ze stoiskami do wybielania zębów, możliwością zrobienia manicure, wystawcami garniturów, opcją kupienia pieluszek wielorazowych i szybkiego uzyskania porady typu „jak ją przy sobie zatrzymać”. Oj, to byłoby ciekawe wydarzenie. Tylko pamiętajmy o przywitaniu – żeby koniecznie przywitać wszystkich hasłem „Witam wszystkich przystojnych panów”. Dlatego w moim odczuciu ciągle my kobiety musimy się leczyć z pewnego zamykania się w swoich utartych wzorcach i przekonaniach. Musimy uwierzyć, że nie tylko mo-
16
* CSR (Corporate Social Responsibility), czyli społeczna odpowiedzialność biznesu - koncepcja, według której przedsiębiorstwa na etapie budowania strategii dobrowolnie uwzględniają interesy społeczne i ochronę środowiska, a także relacje z różnymi grupami interesariuszy. spis treści
żemy działać na innym pułapie biznesowym, ale też zacząć to robić. Coraz więcej kobiet zajmuje strategiczne stanowiska w firmach, coraz więcej otwiera swoje biznesy z dużym sukcesem. Ale ciągle jest to niewielki odsetek. A te, które należą do tej grupy nie są wyróżniane czy doceniane, o nich nie mówimy. Nie chwalimy siebie samych. To w takim razie biznes prowadzony przez kobiety nie ma żadnych cech charakterystycznych? Margaret Thatcher powiedziała przecież kiedyś: „Jeśli chcesz, by coś zostało powiedziane – powierz to mężczyźnie. Jeśli chcesz by zostało zrobione – powierz to kobiecie.” Oczywiście, że między kobietami, a mężczyznami są różnice, ale według mnie wszystko zależy od indywidualnych czynników. Znam zarówno kobiety, które całe życie „gadają”, ale nigdy nic z tego nie wynikło. A mam wokół siebie mężczyzn, którzy nic nie mówią, a działają. Wszystko zależy od sytuacji, grupy w jakiej się znajdujemy, sposobu wychowania i naszych osobowościowych predyspozycji. To się zaczyna kształtować już w okresie bycia dzieckiem. Rodzice często traktują swoje dzieci w bardzo określony sposób tylko ze względu na płeć i to jest momentami przerażające. Często obserwujemy to w działaniach Instytutu Edukacji Pozytywnej, jaki z Aleksandrą Wzorek powołałyśmy w ramach działań CSR* naszej firmy, ale to już całkiem nowy temat (uśmiech).
„ „
CSR? W firmie, która na rynku działa dopiero od roku?
Nigdy nie zastanawiałam się, czy jestem lepsza w czymś czy gorsza od facetów, bo i po co?
Tak, tak. To właśnie było jednym z naszych odważnych pomysłów. Ja od wielu lat wspieram firmy w budowaniu strategii CSR i tworzeniu działań odpowiedzialnych społecznie. To dla mnie bardzo ważny aspekt biznesu. Biznes w dzisiejszych czasach jest jednym z niewielu ogniw rynkowych, które może pomóc w rozwiązywaniu problemów tego świata, wyrównywaniu różnic społecznych oraz wspieraniu swoich pracowników w rozwoju spis treści
i świadomym życiu. Nie uda się to ani rządom ani organizacjom społecznym bez udziału biznesu. Nikt inny nie ma takich możliwości oddziaływania i takich zasobów finansowych. W tym zakresie niezbędne jest zaangażowanie i budowanie współpracy między poszczególnymi sektorami rynkowymi. Z tego względu od postanowiłam, że w mojej firmie działania CSR będą wdrażane od początku. Wdrożyliśmy zarówno działania w zakresie odpowiedzialności społecznej, jak i odpowiedzialnego gospodarowania technologiami i energią, oraz odpowiedzialności w stosunku do pracowników i naszych partnerów biznesowych. W ramach strategii CSR posiadamy zapisy określające zasady funkcjonowania naszej Fundacji Instytut Edukacji Pozytywnej, w ramach której podejmujemy działania skierowane do dzieci i młodzieży, rodziców i nauczycieli i dzięki temu tworzymy potencjał jutra. Dodatkowo jednym z elementów jest tworzenie projektów odpowiedzialnych społecznie łączących małych i mikroprzedsiębiorców, dzięki czemu pokazujemy działania CSR także tym, do których wielkie organizacje społeczne często nie docierają – trochę znów edukujemy (np. projekt „Życie na Tak”- skupiający ponad 10 różnych podmiotów). Pomagamy w realizacji projektów naszych partnerów biznesowych. Tworzymy cały system wsparcia pracowników w oparciu o wytyczone ścieżki ich rozwoju i ich cele życiowe. Prowadzimy odpowiedzialne zarządzanie energią, logistyką i sprzedażą. Projektujemy i wdrażamy także strategie CSR u klientów. Jest to bardzo istotny element naszego działania, ale nie ukrywam, że momentami przy opcji bycia startupem, trudny i wymagający. Jednak jeśli osoby tworzące firmę czują znaczenie takiego działania, to nawet zakładając nową firmę można już to wdrożyć. Trzeba mieć tylko trochę odwagi. A wracając do pytania o biznes kobiet i mężczyzn. Rozumiem, że nie lubisz pytań o stereotyp kobiety łączącej role matki, żony i bizneswoman? Nie uważasz jednak, że kobiety potrzebują więcej odwagi do podejmowania
17
kobieta się realizacji swojej kariery? Zawsze zastanawiam się, czy takie pytanie padłoby do mężczyzny np. na łamach Forbes (uśmiech). Marzę o momencie, gdy my – kobiety – nie będziemy pytać o łączenie ról, o to ile cech dzięki temu musimy mieć. Serio ktoś w to wierzy? Znam wiele kobiet, które są całkiem inne w domu niż w pracy; wiele matek, które ze swoimi dziećmi nie umieją dojść do żadnego ustalenia, a już na pewno nie do takiego, które choć minimalnie zadowalałoby obie strony. Czy to znaczy, że nie dają sobie rady w pracy? O nie! Sama wcale nie jestem ostoją spokoju i często gram na twardych zasadach zarówno w życiu prywatnym, jak i w biznesie. To raczej rzadkość u kobiet, ale z drugiej strony, kiedy sytuacja tego wymaga, jestem empatyczna. Z niczym jednak nie można przesadzić. Znam mężczyzn, których kompetencje miękkie są o wiele wyższe niż u kobiet, ale zapewne w dużej mierze wynika to także z wzorców jakie jednostka dostaje i z kompetencji osobowościowych, które nie zawsze idą w parze z płcią. Jako kobiety jesteśmy w większości bardziej empatyczne, ale za to w negocjacjach gorzej się sprawdzamy – częściej ulegamy emocjom swoim lub partnerów. Podejmujemy decyzje bardzo często chcąc zadowolić wszystkich dookoła, a zapominamy o swoich interesach. Czy w biznesie się to sprawdzi? Nie zawsze. Wspominałaś też o porażkach, że te w biznesie się zdarzają i zdarzać będą – są wręcz nieodłącznym elementem rozwoju kariery biznesowej... Porażki, błędy i przeszkody do pokonania to coś, co daje nam najwięcej. Trzeba tylko nauczyć się wyciągać z tego wnioski i wdrażać je w życie, a także w kolejne działania. Jeśli zdarza się porażka, jeżeli słyszymy krytykę tego, co robimy to super – możemy się czegoś nauczyć. Niestety, ciągle mało z nas potrafi przyjąć i wykorzystać feedback jaki dostajemy, czy to od współpracowników, partnerów, klientów czy po prostu od rynku. W mojej firmie wdrożony jest cały system feedbackowy i cała kultura firmy w dużej mierze opiera się na pozytywnej komunikacji i otwartej pozytywnej krytyce. Bez problemu dajemy sobie feedbacki
18
nawet jeśli są trudne – każdy wie, że robimy to nie dla uszczypliwości, ani żeby się siebie nawzajem czepiać i być dla siebie niemiłym. Jesteśmy świadomi, że dzięki takiej otwartości budujemy firmę, która potrafi się uczyć, rozwijać i wdrażać zmiany. Każda porażka, krytyka, każdy błąd jest po to, abyśmy w przyszłości byli jeszcze lepsi, a przez to abyśmy mogli zadbać o jeszcze większe zadowolenie naszych klientów. Nie jest to łatwe i wdrożenie przeważnie zajmuje trochę czasu. Nie każdy też chce funkcjonować w takim środowisku. Niektórzy przez jakiś czas potrzebują wsparcia w budowaniu komunikatów, które budują, a nie burzą relacje – nawet jeśli są trudną informacją zwrotną. Ale naprawdę warto spróbować. Wdrażamy takie programy także w firmach naszych klientów i obserwujemy, jak budująco wpływa to zarówno na atmosferę w zespołach, jak i na tempo ich rozwoju opartego na wymianie wiedzy i doświadczeń, na czerpaniu tego, co najlepsze w każdym członku zespołu.
Porażki, błędy i przeszkody do pokonania to coś, co daje nam najwięcej. Trzeba tylko nauczyć się wyciągać z tego wnioski i wdrażać je w życie, a także w kolejne działania.
„
A jaka porażka była dla Ciebie ważną lekcją biznesową?
Było wiele takich sytuacji. Teraz przypomina mi się zdarzenie z dość bliskiej przeszłości. Razem z moją wspólniczką umówiłyśmy się na spotkanie z szefem i właścicielem pewnej firmy oraz jego pracownikiem. Potrzebowali pomocy przy nowym przedsięwzięciu dla dużego klienta. Projekt nam się spodobał. W czasie rozmowy opowiedziałyśmy wstępnie o swoich pomysłach, potem przesłałyśmy dokładnie opisane rzeczy, jakie można by zrobić, kogo zaangażować, ogólnie: jak rozkręcić ten projekt. Nawet dostałyśmy odpowiedź, że super, że chcą to z nami robić itd. Zdążyłam umówić się ze swoimi kontaktami – prezesami dużych firm żeby przedstawić im projekt i zachęcić do udziału i nagle…. okazuje się, że pomysłodawcy już nie odpisują na nasze maile, nie oddzwaniają. A ostatecznie, że robią ten projekt bez nas… sprzedając swojemu klientowi nasze pomysły. Do dziś nawet zwykłego “dziękuję” nie było. To była dość przykra lekcja, tym bardziej, że do tego
spis treści
„
„
momentu odbierałam właściciela tej firmy jako fajnego, miłego i profesjonalnego człowieka. To była też, a może przede wszystkim, fajna lekcja. Wyciągnęłam wnioski i teraz zanim przedstawię nasze pomysły, muszę poznać drugą stronę, nie zdradzam szczegółów i przede wszystkim robię biznesy z ludźmi, którzy są odważni i mają choć podstawowy poziom kultury osobistej i biznesowej. Niby niewiele, ale to była cenna nauka, bo ja zawsze wierzę w człowieka i ufam na „dzień dobry” każdemu. To w takim wypadku wolisz pracować z kobietami? Dla wielu wciąż szef w spódnicy to wciąż problem... O, tu to proszę zapytać moich pracowników – sama jestem ciekawa, co odpowiedzą (śmiech). A tak serio, to ja różnicy nie widzę. Sama przeszłam wiele ciekawych jednostek jeśli chodzi o szefów – pewnie mogłabym napisać książkę. Miałam szefów, którzy potrafili porównać kobietę do mebla, który ma ładnie wyglądać, ale byli też tacy, którzy pomimo swojego profesjonalizmu i poważnego podejścia do życia, jak trzeba było, potrafili pokazać „ludzką twarz”. Płeć nie ma znaczenia – znaczenie ma człowiek. To jaki jest. Ja lubię obie opcje i obie doceniam, ale nie ze względu na płeć – dla mnie najważniejsza jest wiedza, doświadczenie, otwartość, profesjonalizm, umiejętność uczenia się i… poczucie humoru. Sama staram się być dobrą szefową i w firmie wszystko oparte jest w dużej części o zarządzanie relacyjne. Chociaż czasem też potrafię być... nazwijmy to “w mniej sympatycznym wydaniu” i wtedy nawet nie muszę nic mówić. Zarządzanie relacyjne? Z czym to się je? Zarządzanie relacyjne polega na nawiązaniu i utrzymaniu długotrwałej więzi oraz bezpośrednim komunikowaniu się przez budowanie dialogu i wzajemnego zaufania. W zarządzaniu relacyjnym ważny jest człowiek, jego potrzeby i oczekiwania, cele jakie chce osiągnąć. Duże znaczenie ma cały proces komunikacji i odpowiednie jego zaplanowanie. Zarządzanie relacyjne dotyczy zarówno zarządzania kapitałem ludzkim w firmie jak i budowania kontaktów z naszymi spis treści
klientami i partnerami biznesowymi (marketing relacyjny). To zwracanie uwagi na drugą stronę relacji. Każdej relacji. Jest to dość nowe podejście i znam niewiele firm, które są gotowe i mają odwagę je wdrożyć. To łączenie zdolności menedżerskich, umiejętności miękkich, technik coachingowych i mentoringowych oraz dużej dawki odwagi do spróbowania czegoś niestandardowego. No tak, ale sama mi mówiłaś, że obecnie Twoja firma w dużej mierze zajmuje się kreacją graficzną i marketingiem w internecie - jak się to ma do zarządzania relacyjnego? No i znów wychodzi to, że moja firma nie chodzi utartymi drogami i momentami podejmujemy niemożliwe wyzwania i się udaje. W ramach działań w zakresie doradztwa i konsultingu oferujemy naszym klientom dość szerokie spectrum wsparcia i, co ważne, w każdym z nich proponujemy łączenie nowych technologii i możliwości, jakie one dają, z potrzebami ludzi, którzy mają być odbiorcami działań. We współczesnym świecie technologie są niezbędnym elementem życia. Umiejętnie, dobrze zaprojektowane i wdrożone w nasze działania mogą wiele ułatwiać, zaspokajać nasze potrzeby i pomagać w osiąganiu celów, jakie sobie stawiamy. Dzięki technologiom nie mamy problemu z obsługą klientów na całym świecie, poznawaniem ich preferencji i szybkim reagowaniem na zmiany w ich firmach i projektach jakie podejmują. Sami dzięki technologiom i ich wykorzystaniu z powodzeniem realizujemy projekty z naszymi partnerami na całym świecie. Korzystając z własnych doświadczeń i widząc znaczenie technologii w dobrym połączeniu z podejściem relacyjnym, z łatwością potrafimy to samo zaproponować, zaprojektować i wdrożyć u naszych klientów. Do tego zachęcamy zarówno w projektach biznesowych, jak i społecznych. Gdzie można Cię znaleźć? W windzie - jeśli masz odwagę (śmiech). A tak na poważnie, to zawsze można się ze mną skontaktować przez stronę www.nowicka.co lub przez nasze profile firmowe na Linkedin, Twiterze lub Facebooku (Relacje by Nowicka&CO).
19
kobieta
W
STYD
jest w fotog
„Wstyd jest jak zoom w aparacie fotograficznym. Kiedy go czujemy, jesteśmy nastawieni tylko na nasze niedoskonałości. Myślimy sobie: Czy tylko mnie brzuch wylewa się ze spodni? Czy tylko ja mam taką porąbaną rodzinę? (…)”
Źródła: Brown, B. Dary niedoskonałości. Media Rodzina, Poznań 2012. Szlendak, T. Leniwe maskotki, rekiny na smyczy.Agencja wydawnicza Jacek Santorski &Co 2005. Papadopolous, L. Lustereczko powiedz przecie. Wydawnictwo Znak, Kraków 2005. Lowen, A. Duchowość ciała. Wydawnictwo Czarna owca, Warszawa 2011.
Brene Brown
20
spis treści
D
słonecznych, gdyż opalona skóra w naszej kulturze jest symbolem piękna. W dawnych Chinach oznaką atrakcyjności były małe stopy i duży rozmiar buta mógłby spędzać sen z powiek. Do dziś niektóre plemiona wydłużają sobie szyję obręczami. Pomyślmy więc o dzisiejszych kosmetykach do makijażu, wysokich obcasach, zabiegach chirurgii plastycznej, odsysaniu tłuszczu i silikonowych implantach, które w naszej kulturze wydają się nam naturalne.
t jak zoom aparacie graficznym tekst: Aneta Ryfczyńska, Życie na miarę
Z
badań amerykańskiej socjolog Brane Brown wynika, że ciało jest pierwszym, spośród szeregu innych, źródłem wstydu u kobiet. Najbardziej kobiety boją się oceny ciała przez inne osoby. Jednocześnie, gdy chcą wyśmiać, czy zdewaluować czyjąś wartość częściej czynią uwagi na temat wyglądu niż intelektu, czy pozycji zawodowej. A wstyd jest jak zoom w aparacie, jak go czujemy skupiamy się na swoich niedoskonałościach. Niestety, jak pisze Brown, wszyscy go mamy, to znaczy każdy człowiek odczuwa wstyd, nie możemy go sobie wyłączyć, czasem próbujemy z dobrym skutkiem się na niego znieczulic. Jednakże znieczulenie na tzw. trudne emocje zmniejsza umiejętność czucia radości, miłości, przyjemności i wszelkich innych. Brak czucia, zmniejsza radość życia i powoduje brak czucia ciała. I koło się zamyka: mniej czuję ciało, trudno mi prawdziwie poczuć emocje, pogłębia się lęk, wstyd i rozdrażnienie i łatwiej ulegam ocenie innym. Na postrzeganie ciała wpływa kilka czynników: własne myśli i samopoczucie, kultura, w której żyjemy, doświadczenia z dzieciństwa oraz przekonania. Sama przyznaję, że choć nie mam nadwagi, to często, gdy mam tak zwany zły dzień jestem mniej zadowolona z tego jak wyglądam: nogi za grube, włosy rozdwojone na końcach, oponka na brzuchu, galaretowate uda i wiele innych. Kiedy mam dobry humor, te wszystkie rzeczy nie mają znaczenia. Nie da się ukryć, że kultura i ogólnie przyjęte kanony kobiecości nie ułatwiają sprawy. Okazuje się, że w niektórych rejonach Azji ceni się bladą skórę, na zachodzie natomiast kobiety wystawiają się na działanie promieni spis treści
Profesor Tomasz Szlendak z Uniwersytetu w Toruniu pisząc o kobiecym ciele przytacza wizerunek Wenus. Pisze o współczesnej kobiecie Wenus zaokrąglonej wybiórczo. Dziś, według Szlendaka, kobiety dźwigają nieproporcjonalnie duży biust na bardzo szczupłych nogach. Brzuch kobiecy staje się płaski i twardy, gdyż krągłości nie są dobrze widziane. Bardzo często to brzuch, który poza niemowlakiem w wózku jest oznaką właśnie przebytej ciąży, powoduje, że mamy noszą za duże, workowate i przy długie ubrania. I, zamiast dumnie nosić oznaki swojego macierzyństwa, wstydzą się. Z drugiej strony, otoczenie dość powszechnie komentuje wygląd młodych mam: kilogramy, brzuch czy rozstępy. Płaski brzuch nierzadko wiąże się z jego wciąganiem. I, jak pisał Alexaner Lowen, wciągnięty brzuch, prostuje sylwetkę, lecz usztywnia kolana. Zahamowany oddech i sztywne nogi to łatwa droga do bycia podatnym na manipulację, czucia nieracjonalnego niepokoju i zerwania łączności z uczuciami. Zostajemy w głowie, analizujemy, wydaje nam się, że czujemy, lecz częściej jest to myślenie. Nie chodzi o to, żeby zapomnieć o dbaniu o ciało, nosić przed sobą zbyt duży brzuch i jeść co popadnie. To nie służy ani zdrowiu ani samopoczuciu, z pewnością nie prowadzi do akceptacji siebie. Często słyszę od kobiet, że z dużą nadwagą, że po prostu źle się czuły i to był główny powód do zrzucenia 20 czy 30 kilogramów. Podobnie jest z ubiorem. Warto o niego dbać, bo w gorsze dni możemy poprawić sobie nim humor, zaopiekować się sobą, czy chociażby odwrócić uwagę od naszych bolączek poprzez zbudowanie proporcji sylwetki czy dodanie sobie koloru. Badania pokazują, że zaabsorbowanie ciałem może bardzo negatywnie wpłynąć na człowieka, czego efektem bywa wycofanie się z życia, wstyd i brak energii do działania. Z moich obserwacji wynika, że świadomy ubiór bywa pierwszym krokiem do dbania o siebie, jest początkiem zmiany, początkiem sięgania po swoje w świadomy sposób. Dzięki pracy z wyglądem kobiety mogą zyskać kontakt z ciałem, a potem ze sobą, ze swoimi uczuciami i potrzebami.
21
koci terap Tekst: Elżbieta Piotrowska Zdjęcia: Anna Piotrowska
S
zybko wybaczamy im, gdy wchodząc do domu, widzimy potłuczoną doniczkę z ulubionym kwiatkiem czy podartą firankę. Codziennie zbieramy ich futro z ubrań i kanapy, a mimo wszystko nie potrafimy oprzeć się chwilom poświęconym wspólnym pieszczotom. Czy Wy także macie licznych znajomych, którzy na widok kociaka zawsze oderwą się od aktualnych obowiązków z radosnym okrzykiem „o, kotek!”? Odnoszę wrażenie, że ostatnimi czasy ogarnęła nas kotomania. Od kilku lat panuje – szczególnie zauważalny w Internecie – trend na dzielenie się filmami, zdjęciami, grafikami,
22
Koty chwytają za serce swoim mruczeniem, urokliwym pomiałkiwaniem, wygrzewaniem obolałych pleców po dniu ciężkiej pracy czy charakterystycznym robieniem ósemek podczas ocierania się o nasze nogi – nawet wtedy, gdy następuje ono w najmniej pożądanym momencie – np. w trakcie odlewania ziemniaków…
memami z kotami. Zainteresowanie takimi materiałami jest tak duże, że chociażby na Facebooku powstało już wiele stron, poświęconych tylko i wyłącznie kotom. Trudno się dziwić, bo sposób w jaki się bawią, śpią, komunikują ze swoimi właścicielami jest pełen uroku. Czasem żartuję, że dla tych, którzy mają kota, posiadanie telewizora jest zbędne, gdyż zwierzę to dostarcza wiele radości i potrafi całkowicie zaabsorbować nas swoją uwagą. spis treści
no, że kot potrafi przenikać do ich niedostępnego dla innych świata, co sprawia, że dzieci stają się bardziej otwarte i uspokajają się. Kot pomaga maluchom w przełamywaniu lęków i nabieraniu zaufania do otaczającego świata.
peuta
Zajęcia z kotami mogą być prowadzone zarówno w małych grupach, jak i indywidualnie. W trakcie zajęć indywidualnych bierze udział pacjent, psycholog i kot, który swoją obecnością zmniejsza naturalny dystans, opór – wynikający ze stresu między terapeutą a pacjentem. Kot staje się tematem wspólnym między osobami uczestniczącymi w terapii, co jest ważne i pomocne w nawiązaniu rozmowy szczególnie w przypadku dzieci.
Oprócz nieodpartego uroku - który koty bez dwóch zdań posiadają - mają jeszcze inną niezwykłą właściwość. Sprawiają, że gdy bierzemy je na ręce i zaczynamy się do nich przytulać, problemy, stres i troski odchodzą na dalszy plan. Jak to działa? Otóż wszystko za sprawą terapeutycznych i leczniczych zdolności, które posiadają… Felinoterapia – terapia z udziałem kotów Kontakt z kotami przyczynia się do poprawy stanu zdrowia – zarówno fizycznego jak i psychicznego. Odpręża, poprawia humor, rozwija umiejętność okazywania uczuć oraz emocji. Felinoterapię stosuje się m.in. u osób niepełnosprawnych, dzieci nadpobudliwych, autystycznych, z zespołem Downa, z zaburzeniami lękowymi, a także przy różnych zaburzeniach i problemach u ludzi dorosłych i starszych. Kotów w żaden sposób nie przygotowuje się do terapii – nie są one tresowane. Wystarczy, by zachowywały się w sposób dla siebie naturalny. Kontakt z kotem pomaga w rozwoju wrażliwości u dzieci, uczy je empatii. Koty uczą cierpliwości, samokontroli oraz doświadczania otoczenia. Głaskanie, przytulanie kota stymuluje organizm człowieka do produkcji endorfin, a także pobudza układ odpornościowy i odpręża. Nawet krótkie spotkania z kotami mają pozytywny wpływ na psychikę osób biorących w nich udział. Zmniejszają poczucie samotności, poprawiają samopoczucie, urozmaicają dzień. Szwedzi stosują felinoterapię na szeroką skalę u dzieci autystycznych. Zauważo-
Mruczenie leczy! Schorzenia poddające się leczeniu kocim mruczeniem to głównie te, wynikające z uszkodzenia aparatu ruchowego człowieka, m.in. bóle oraz uszkodzenia mięśni i stawów, bóle kostne, zwyrodnienia. Wibracje towarzyszące mruczeniom pomagają także w chorobach serca, dróg oddechowych czy płuc - leczą astmatyków i diabetyków. System ogólnego ukrwienia także pozytywnie reaguje na częstotliwość mruczenia. Przemiana materii ulega poprawie, a choroby skóry, które powstały na tle nerwowym, ustępują powoli lecz systematycznie. Felinoterapia jest stosowana w wielu krajach z dużym powodzeniem. W Polsce niestety wciąż podchodzi się do niej z dystansem. Najpopularniejsza w naszym kraju jest dogoterapia (terapia z udziałem psa) oraz hipoterapia (terapia z udziałem konia). Argumentem za tym, że felinoterapia mogłaby przynosić lepsze efekty niż np. dogoterapia jest fakt, iż psy są dla niektórych osób zbyt wymagające, hałaśliwe i bezpośrednie. Koty zyskują swoją przychylność spokojem. Jeśli szukałeś dodatkowych argumentów przemawiających za posiadaniem kota, to mam nadzieję, że już ich nie potrzebujesz… Tyle wspaniałych, mruczących terapeutów czeka na dom.
spis treści
23
hobby
NIEZWYKŁE TK Maria Sulewska i Agnieszka Wróblewska – założycielki firmy KUKA. Drukują na tkaninach wzory, które klienci sami projektują. chcą realizować wszystkie, nawet Rozmawiała: najbardziej zwariowane Matylda pomysły. Młocka
24
spis treści
KANINY
KUKA, czyli Wasza firma to miejsce, w którym na tkaninach, przy pomocy specjalnej drukarki, umieszczacie przeróżne wzory. Skąd taki pomysł na biznes? Maria: Pomysł przyszedł później. Pierwsze było odkrycie, że dobrze się nam razem pracuje. Dodatkowo ja, po porodzie, nie chciałam wracać na cały etat do pracy. Szukałam zajęcia, które stanie się dla mnie ciekawe i rozwojowe, ale będą mogła je wykonywać w niestandardowym czasie pracy. Jak szły poszukiwania? M: Było wiele pomysłów od kawiarni, przez fundację działającą na rzecz dzieci, ale… Agnieszka: … na żaden z tych pomysłów nie reagowałyśmy: WOW! To jest to! Dlatego szukałyśmy dalej. M: I przyszedł wreszcie ten moment… Pamiętacie, jak to się stało? M: Nie do końca… Pamiętam tylko, że szyłam kocyk dla jednego ze swoich dzieci i brakowało mi fajnych tkanin. Szukając ich przeczytałam artykuł, w którym była informacja o tym, że istnieje technologia, dzięki której można drukować wzory na tkaninie. I… M: Pomyślałam wtedy, że dobrze byłoby robić coś takiego dla ludzi, którzy chcieliby mieć oryginalny kocyk dla dziecka czy wyjątkową sukienkę lub jedyną w swoim rodzaju torbę. Agnieszce pomysł się spodobał i zaczęłyśmy sprawdzać, czy można produkować coś takiego w małych ilościach, na indywidualne zamówienie, czy trzeba od razu na skalę przemysłową. Nie bałyście się wchodzić w świat, którego nie znacie? M: Dwa miesiące po tym, jak zaczęłyśmy sprawdzać możliwości pojechałyśmy na targi. Tam zobaczyłyśmy, że nie jesteśmy pierwsze i że można ten biznes z powodzeniem prowadzić. Na świecie są firmy, które takie usługi oferują i realizują nawet wyjątkowo nietypowe zamówienia swoich klientów.
spis treści
25
hobby
Kolorowych, wzorzystych i ładnych tkanin jest na świecie mnóstwo…
Jak Wam się podobają wzory, które drukujecie? Klienci mają oryginalne pomysły?
A: Gotowe tkaniny są w sklepach dostępne od ręki i są coraz ładniejsze i coraz lepszej jakości, ale… My dajemy coś więcej! U nas każdy może wymyślić swój własny niepowtarzalny wzór.
A: Zdarzają się. Drukowałyśmy np. zdjęcie betonu, reprodukcję tkanin z XVIII wieku, zeskanowany rysunek dziecka i pościel, która miała być prezentem ślubnym. Pomysł na grafikę był sytuacyjny związany z młodą parą. Ludzie, którzy mieli ją dostać oraz ich przyjaciele wiedzieli o co chodzi. Inni niekoniecznie.
W jaki sposób? Czy to jest trudne? M: Wystarczy wejść na stronę ku-ka.pl, na której znajduje się prosta aplikacja… A: … i załadować swój plik. I już? M: Trzeba jeszcze wybrać ilość metrów i rodzaj tkaniny. Reszta należy do nas. Można z tym materiałem kombinować tak, jak się chce? Naprawdę bez ograniczeń? A: Tak i okazuje się, że nasza propozycja otwiera klientom oczy na różne możliwości. Nagle staje się oczywiste, że można dopasować zasłony do tapet, a prezenty ślubne nie muszą być nudne. I o to nam chodziło! To jest super!
26
M: Można wybrać wzór związany z daną osobą i skomponować dla niej coś NAPRAWDĘ wyjątkowego. Zdarzają się pomysły, które chyba nigdy nie przyszłyby do głowy żadnemu projektantowi tkanin. Ale… współpracujecie również z grafikami. Można u Was zamówić tkaniny z zaprojektowanymi wcześniej wzorami? A: Tak. Współpracujemy z ludźmi z całego świata np. USA, Włoch, Polski, a to jeszcze nie koniec! W większości są to profesjonaliści ze sporym doświadczeniem. M: Można też dołączyć do grona naszych projektantów. Wystarczy założyć na naszej stronie konto i wysłać przyspis treści
kładowe wzory. Te, które nas urzekną mają szansę zostać wprowadzone na stałe do naszego sklepu.
założyć swoją firmę, ale nie wie czym powinien się zajmować. Co byście mu doradziły?
Zaprojektowałyście już swoje wzory?
A: Po pierwsze, żeby robił to, co naprawdę lubi.
A: Mamy wiele pomysłów i mało czasu. Ale… drukujemy! Marysia wydrukowała ostatnio obrazy do pokoju swoich dzieci.
M: Tak, nie powinien zaczynać czegoś, jeśli nie będzie pewien, że to jest na pewno to coś. Przyjdzie wiele momentów trudnych, problemów, komplikacji. My miałyśmy sporo takich chwil. Gdybyśmy nie wierzyły w KUKę, to wycofałybyśmy się już wiele razy.
No właśnie. Obie jesteście matkami małych dzieci. Maria ma trójkę, Agnieszka jedno. Jak udaje Wam się wszystko pogodzić? M: Pierwsze plany zaczęłyśmy snuć w trakcie drzemek naszych dzieci i wieczorami, kiedy nasi mężowie wracali z pracy. A: Poza tym ja na pierwszym etapie naszych działań byłam jeszcze w ciąży. Jak jest teraz? M: Jedno moje dziecko poszło do przedszkola, dwójka zaczęła zostawiać z nianią. Staramy się pracować od 9.00 do 15.00, a resztę dnia poświęcać naszym dzieciom. Dodatkowo pracujemy wieczorami, nocami, podczas podróżowania komunikacją miejską i wtedy, kiedy nasze dzieci drzemią. Ostatnio prowadzimy intensywny tryb życia. A: Muszę w tym miejscu dodać, że ja mogę pracować przede wszystkim dzięki pomocy rodziny i przyjaciół. Mama i siostra w ciągu dnia opiekują się moim synem. Bez nich to wszystko prawdopodobnie nie byłoby możliwe. Wy znalazłyście pomysł, a jeśli jest ktoś, kto też chce
spis treści
A: Warto wytrwale szukać, spotykać się z ludźmi, obserwować, czytać, inspirować się. Coś jeszcze? A: Nie zrażać się zbyt szybko. My nie obawiałyśmy się, że czegoś nie potrafimy zrobić. Miałyśmy wiele pomysłów i wiele z nich dotyczyło obszarów dla nas nieznanych, ale chciałyśmy się uczyć i robić coś ciekawego! Podobnie było z drukowaniem tkanin. Musiałyśmy się najpierw sporo nauczyć. Po drodze pojawiało się kilka zupełnie nowych dla nas spraw takich jak: księgowość, kwestie prawne…itp. Uczymy się cały czas i czerpiemy z doświadczenia znajomych, którzy doradzają oraz bezinteresownie dzielą się swoją wiedzą. Dostałyśmy od ludzi wiele dobrego! Jakie macie plany na przyszłość? A: Planów i pomysłów mamy bardzo dużo, ale nie będziemy ich zdradzać. Warto śledzić nasz profil na Facebooku oraz stronę internetową. Na pewno pojawią się nowi projektanci, nowe wzory i nowe funkcjonalności na stronie.
27
ale ciało uroda
Gdy skalpel sie osunie Jak dochodzić swoich praw po nieudanym zabiegu medycyny estetycznej?
Osoby, które chcą przeciwdziałać efektom starzenia, zanim wybiorą się na pierwszy zabieg w gabinecie medycyny estetycznej, zawsze zadają sobie pytanie: czy wszystko będzie dobrze? To pytanie przybiera na znaczeniu tym bardziej, że Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging alarmuje, że zwiększa się liczba zgłoszeń od pacjentów, którzy doświadczyli negatywnych skutków zabiegów wykonywanych przez osoby, które z medycyną estetyczną nie miały nic wspólnego. Jak reagować i dochodzić swoich praw w takich sytuacjach?
Kilka porad, które ułatwią ci wybór lekarza medycyny estetycznej: Dowiedz się o wybranym specjaliście jak najwięcej, poszukuj zwłaszcza informacji pochodzących z oficjalnych źródeł. Podczas pierwszej wizyty postaw na zdobycie informacji o lekarzu, proponowanych zabiegach i preparatach - pytaj o wszystko! Nie musisz od razu decydować się na zabieg. Daj sobie czas na podjęcie decyzji. Podchodź ze zwiększoną ostrożnością do dużych promocji i natrętnych reklam.
28
Pamiętaj, że wszechobecność medialna lekarza (o ile nie jest obiektywnie uzasadniona), nie zawsze gwarantuje najwyższą jakość usług.
Jak dochodzić swoich praw? Stało się. Zabieg medycyny estetycznej, któremu się poddaliśmy, został nieumiejętnie wykonany. Przyczyną mógł być brak doświadczenia osoby wykonującej go, użycie niezarejestrowanych preparatów lub nieprofesjonalnych maszyn. Co dalej? – Dochodzenie roszczeń w takim przypad-
ku może zakończyć się na kilka sposobów: ugodą lekarza z pacjentem albo procesem przed sądem powszechnym, w którym to sąd będzie ustalał wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia, ewentualnie postępowaniem przed wojewódzką komisją ds. orzekania o zdarzeniach medycznych – wyjaśnia Magdalena Klorek, radca prawny. – Zgodnie z przepisami prawa, lekarz ma obowiązek działać zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. W przypadku naruszenia tych reguł podlega odpowiedzialności zawodowej przed samorządem lekarskim oraz odpowiedzialności karnej i cywilnej.
Decydując się na dochodzenie swoich praw w sądzie, musimy pamiętać, że czeka nas udowadnianie swoich racji, tj. będziemy musieli dowieść, że zabieg nie spełniał aktualnych medycznych standardów, spowodował uszczerbek na zdrowiu, użyte preparaty były niepełnowartościowe lub zastosowana metoda zabiegowa była przestarzała. – Szkoda pacjenta może być mate-
i orzecznictwo lekarskie”. Radzi on, aby w przypadku obrania drogi sądowej zebrać jak najwięcej dowodów na poparcie swego stanowiska, takich jak: dokumenty medyczne (historia hospitalizacji), dokumenty formalne (umowa z osobą wykonującą zabieg, akty świadomej zgody) i innych dokumentów, to jest opinii biegłych, innych lekarzy, czy też zeznań i wyjaśnień świadków. Zabieg u lekarza czy kosmetyczki? Często zdarza się, że zabiegi wykonują osoby nie posiadające właściwego przygotowania, np. kosmetyczki. Co, jeśli nieudany zabieg został wykonany u takiej osoby? – Zabiegi medycyny estetycznej, ze względu na
stosowane procedury i produkty, wpasowują się w definicję udzielania świadczeń zdrowotnych. To znaczy, że może je wykonywać tylko odpowiednio wykształcony w tym kierunku lekarz – mówi Maria Sankowska-Borman, adwokat. – Dlatego, w sytuacji, w której zabieg wykonywany jest przez osobę nieuprawnioną, w grę wchodzą dwa aspekty jej odpowiedzialności. W pierwszej kolejności osoba poszkodowana ma prawo złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – najczęściej narażenia na utratę zdrowia bądź życia. Takie postępowania toczą się pod nadzorem prokuratora, w przypadku skazania sprawcy istnieje możliwość uzyskania odszkodowania w postępowaniu karnym. Możliwa jest również odpowiedzialność cywilna – wynikająca z umowy zawartej pomiędzy wykonującym zabieg a poddającym się zabiegowi – gdzie przesłanką do uzyskania odszkodowania jest udowodnienie, że zabieg był niewłaściwie wykonany. Trzecia możliwość uzyskania zadośćuczynienia przez poszkodowanego wynika z przepisów dotyczących tzw. odpowiedzialności deliktowej, na mocy której osoba poszkodowana może żądać zadośćuczynienia za uszczerbek na zdrowiu – wyjaśnia adwo-
rialna lub niematerialna. Szkodą materialną w takim przypadku może być uszczerbek na zdrowiu, uszkodzenie ciała, krwotok, infekcja bakteryjna, nadmierne blizny itd. Szkodą niematerialną mogą być negatywne doznania sytuowane w sferze psychicznej zwane krzywdą moralną. Brak efektu plastycznego, nadmierne cierpienie, potrzeba reoperacji, czy kat. duża trauma spowodowana nieudanym zabiegiem są krzywdą, za którą także przysłu- Czy możemy się ubezpieczyć? guje rekompensata – tłumaczy doktor Rafał Czy lekarze ubezpieczają się od ryzyka Patryn, autor publikacji „Prawo medyczne
przeprowadzenia
nieudanego
spis treści
zabiegu?
Okazuje się, że tak. Każdy lekarz, który prowadzi indywidualną praktykę lekarską i każdy inny podmiot wykonujący działalność leczniczą ma obowiązek posiadania ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmującej szkody będące następstwem udzielanych świadczeń. – Jednak zakres
obowiązkowego ubezpieczenia lekarzy nie obejmuje szkód będących następstwem zabiegów chirurgii plastycznej lub zabiegów kosmetycznych, jeśli nie są one wykonywane przypadkach, takich jak wada wrodzona, uraz lub leczenie będące ich następstwem. Koniecznie zapytajmy więc lekarza, który ma wykonać zabieg, czy posiada dobrowolne ubezpieczenie OC związane ze świadczeniem usług z zakresu medycy estetycznej. Posiadanie ubezpieczenia jest o tyle istotne, że stanowi ono ułatwienie na wypadek dochodzenia odszkodowania, które jest wówczas wypłacane pacjentowi przez ubezpieczyciela, a nie przez lekarza z jego własnych środków – tłumaczy Magdalena Klorek.
Jak i gdzie szukać pomocy? Jak w każdej sprawie, warto zacząć od rozmowy z osobą, w stosunku do której kierujemy swoje roszczenia, a więc w tym przypadku z lekarzem, który naszym zdaniem nieprawidłowo wykonał zabieg, ewentualnie konsultacji z innym lekarzem tej specjalności. Nie jest to proste, ale to najlepszy pierwszy krok, jaki możemy wykonać. – W przypadku niedojścia do porozu-
mienia, warto zasięgnąć opinii prawnika, który oceni zasadność roszczeń oraz zaproponuje dalsze postępowanie. Z reguły będzie to próba negocjacji i zawarcia ugody, a w przypadku niepowodzenia – proces o odszkodowanie i zadośćuczynienie przed sądem – mówi rad-
ca prawny. Pamiętajmy też, że zawsze możemy zwrócić się o pomoc do Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging. Deklaruje ono pomoc wszystkim osobom poszkodowanym na skutek zabiegów medycyny estetycznej, co potwierdza dr Andrzej Ignaciuk, prezes Towarzystwa.
29
po lecie
4 kroki pielegnacji
uroda
30
Wrzesień, temperatura nieco spada. Witamy pierwsze odcienie złota i czerwieni w koronach drzew. Już tęsknimy za latem. Cieszy jednak wciąż jeszcze świeży odcień opalenizny na skórze i świetliste refleksy we włosach.
Warto sprawdzić, czy słońce, podkreślając nasz letni urok, przy okazji nie poczyniło nieco spustoszeń...
Muśnięcia słońca. Dzięki nim, blondynki stają się jeszcze bardziej blond, ogniste rude - błyszczą karotkowo, a brunetki z lubością obserwują w lustrze lekko kasztanowe, jaśniejsze refleksy. Za to kochamy lato. Rozjaśniając włosy, słońce potrafi je jednak przesuszyć. Opalenizna nadaje skórze atrakcyjny wygląd. Gorzej jednak, jeśli nasza apetyczna czekolada, czy café au lait na skórze, nagle zacznie się zupełnie nieapetycznie osypywać! Doświadczenie pokazuje, że zwłaszcza nogi na odcinku: kolana – kostki, potrafią w tym względzie niesympatycznie zaskoczyć. Skóra twarzy jest niezwykle delikatna. Każde poddanie jej nowym warunkom, wzbudza reakcje. Muśnięta słońcem cera wygląda zdrowo i atrakcyjnie. Jednak, gdy poczujecie, że z trudem marszczycie czoło w żalu po cudownych wakacjach, a szeroki uśmiech, wywołuje dziwne uczucie ściągnięcia – to oznacza jedno – skóra chce pić! Co robić? PAT&RUB proponuje akcję ratunkową dla wysuszonej skóry i włosów. Przyjemna, naturalna pielęgnacja, przyniesie szybkie ukojenie i pozwoli beztrosko cieszyć się efektami kąpieli słonecznych! 1. Ratunek dla przesuszonej cery:
biegu, skóra nie potrzebuje już użycia balsamu, ani masła do ciała.
ekoAmpułka 1 Aktywne serum wygładzające i nawilżające, do skóry twarzy i szyi. Idealne dla szczególnie wrażliwej lub suchej cery. Zawiera kwas hialuronowy, który pomoże zahamować utratę wody i nie dopuści do zachwiania równowagi hydrolipidowej na jej powierzchni. Przyniesie ukojenie, ujędrni i napnie skórę. Pomoże przeniknąć do niej substancjom aktywnym, zawartym w rumianku solnym i wodzie różanej. Działa nie tylko na powierzchni, ale również w głębokich warstwach skóry. 2. Sposób na suche, spierzchnięte usta: Peeling do ust PAT&RUB Gdy nasze usta są suche, spierzchnięte, warto zastosować delikatny peeling. Peelingi do ust PAT&RUB są komponowane na bazie ksylitolu – cukru z brzozy, który nie tylko złuszcza, ale działa też przeciwpróchniczo. Zawierają naturalne oleje i masła, które nawilżają i odżywiają wrażliwą skórę ust. Wystarczy nałożyć i delikatnie potrzeć. Skóra natychmiast staje się miękka i gładka. Dostępne w trzech smakach: pomarańczowym, różanym i kawowym. 3.Gdy skóra ciała jest nieprzyjemnie napięta i sucha: Otulajacy skrub/peeling cukrowy Otula ciało urzekającym zapachem naturalnej wanilii, karmelu i cytryny. Delikatnie złuszcza, ekspresowo nawilża i poprawia wygląd skóry. Kryształki cukru trzcinowego usuwają martwy naskórek. Wysokie stężenie maseł, takich jak shea, kakaowe, z awokado sprawia, że skóra staje się doskonale wygładzona, nawilżona i ukojona. Wosk pszczeli uelastycznia i zmiękcza. Witamina E jest naturalnym antyoksydantem. Po tak bogatym za-
Drenujący olej do użycia podczas lub po kąpieli HOME SPA Bogaty olej, który zapewnia dogłębną pielęgnację i regenerację skóry. W swoim składzie ma trzy silnie regenerujące i nawilżające oleje roślinne: kojącą podrażnienia oliwę z oliwek, hamujący proces starzenia olej winogronowy i odżywczy olej konopny. Zawiera również kompozycję naturalnych olejków eterycznych o właściwościach antycellulitowych, napinających i wygładzających skórę. Doskonały do kąpieli oraz do masażu po niej. Znakomicie się wchłania. Relaksujące aromaty olejków eterycznych z trawy cytrynowej, rozmarynu i mięty koją zmysły. 4. Pomoc dla wysuszonych włosów: Maska Regeneracja – Intensywna Kuracja Maska Regeneracja to ratunek dla przesuszonych włosów. Poprawia ich wygląd i kondycję. Zawiera niezwykle bogatą kompozycję naturalnych składników, takich jak np.: nawilżające – ekstrakt z hibiskusa oraz masło shea, odżywiający olej konopny, ochronny olej żurawinowy, stymulujący wzrost i wzmacniający ekstrakt z bringraj oraz kompleks witamin E, B3, B5, B6 i C. Pielęgnuje włosy i reguluje skórę głowy. Pachnie relaksująco cytryną. W naszych kosmetykach odnajdziecie świeże, cytrusowe nuty zapachowe, które pozwolą jeszcze raz wrócić do wakacyjnych klimatów. Kosmetyki naturalne PAT&RUB można kupić w sklepie internetowym www.patandrub.pl
spis treści
31
makijaż
Pawie.
Kolorowe, dostojne i nieco... krzykliwe. Swe wdzięki demonstrują dostojnie, ale raczej chętnie. Nie każdemu dane jest podziwiać feerię barw zdobiących ich ciało...
Pa
W chłodniejsze, pochmurne dni makijaż "pawie oko" doda stylizacji życia i koloru. To make up idealny na sezon jesiennozimowy - raczej ciężki, wykorzystujący kolory modne w tym okresie głęboki fiolet w odcieniu śliwki, granat przechodzący w turkus, żółć i odrobinę zieleni. Mnogość kolorów sprawia, że jest idealny na wieczorne wyjścia i stanowi wspaniałe dopełnienie jednokolorowych stylizacji. Nie jest to makijaż łatwy do wykonania. Niezbędne jest idealne wyczucie kolorystyczne i precyzja przy łączeniu kolejnych barw. Jeśli planujesz właśnie tak ozdobić swe oczy na wielkie wyjście, lepiej wcześniej potrenuj lub poproś o pomoc kogoś z doświadczeniem.
M o d e l i n g , w y b ó r ko s m e t y k ó w, m a k i j a ż , s t y l i z a c j a i z d j ę c i a : N a t a l i a Wa b i ch w w w. n a t a l i awa b i ch . b l o g s p o t . c o m
32
spis treści
Limitowana seria cieni do powiek ARTDECO "Color & Art". Czyste, żywe kolory i szeroki wybór barw to niekwestionowane zalety kolekcji.
Ujednolicona, matowa cera to podstawa każdego make up'u. Wiele kobiet błędnie uważa, że malując oczy i usta może pominąć ten etap. Gdy podkreślisz pewne elementy, wszystkie "zaniedbane" będą bardziej rzucać się w oczy.
i aw
O K O e Żeby uniknąć drażniącego efektu kiczu i zbyt wielu kolorów do makijażu ust wybierz szminkę o odcieniu korespondującym z barwami cieni do powiek. Złoty cień Aqua Cream, cień w kremie zawiera wysokoskoncentrowane perłowe cząsteczki i dają intensywnie opalizowany rezultat. Każdy makijaż oczu wykończ dokładnie tuszując rzęsy. Rób to ruchem zygzakowatym, rozdzielającym rzęsy. Dzięki temu rozczeszesz je, nie posklejają się i będą wyglądać naturalnie. Pamiętaj, żeby tuszować rzęsy od samej ich nasady. Dolne rzęsy podkreśl delikatniej niż górne. spis treści
33
psyche
Na pohybel z
Tekst: Jadwiga Korzeniewska, Laboratorium Zmieniacza
34
spis treści
złym nawykom!
Jakiś czas temu zobaczyłam komiks, który mocno mnie rozbawił. Na mównicy stoi mężczyzna, który pyta zgromadzone audytorium, kto chce zmian. Wszyscy podnoszą ręce do góry. Następnie mężczyzna pyta, kto chce się zmienić. Wszystkie ręce pozostają opuszczone.
R
zucę palenie, zacznę biegać, zmienię pracę, zrzucę parę kilo, zapiszę się na siłownię, napiszę pracę dyplomową – kto z nas choć raz nie zapisał sobie jednego z powyższych postanowień, niech pierwszy rzuci kamieniem. Często nowy rok mobilizuje ludzi do czynienia dalekosiężnych planów. Kłopot w tym, że owej mobilizacji starcza zwykle maksymalnie do lutego – później następuje wypalenie słomianego zapału, powrót do poprzedniego stanu rzeczy i lawina wyrzutów sumienia. Problem z wprowadzaniem zmian ma nawet nasz własny
Aby wprowadzić trwałe zmiany, należy to wcześniej skrupulatnie zaplanować i przygotować siebie na możliwe wyzwania.
mózg. Istnieją w nim bowiem struktury, które utrudniają nam wychodzenie poza znane schematy i rutyny działań. Owe obszary miały niebagatelne znaczenie z punktu widzenia przetrwania naszego gatunku. Struktury te identyfikują sytuację nową, nieznaną jako potencjalne zagrożenie. Uruchamiają reakcję fizjologiczną i emocjonalną na zaistniałe okoliczności. To dlatego w sytuacji nowej często pocimy się, oblewamy rumieńcem, trzęsą nam się dłonie i nogi, serce wali jak oszalałe a my czujemy się rozchwiani emocjonalnie i zestresowani.
Warto zatem zdawać sobie sprawę z tego, że strach w sytuacji nowej jest reakcją naturalną i normalną. Jeżeli ktoś nie odczuwa lęku w obliczu nowych wyzwań, to istnieje realne prawdopodobieństwo, że jego mózg nie działa prawidłowo. Sztuka wprowadzania zmian polega nie na tym, by podjąć się działania dopiero wtedy, gdy strach minie, ale by podejmować się go pomimo strachu. A w tym celu warto zadbać o dobrze przygotowany plan działania. Niewiele osób podchodzi do kwestii zmiany nawyków, planując ją. Uczestnicy warsztatów o zmianie nawyków, które prowadzę, często przyznają, że decyzję o zmianie podjęli pod wpływem impulsu lub chwilowego nastroju. Tymczasem, aby wprowadzić trwałe zmiany, należy to wcześniej skrupulatnie zaplanować i przygotować siebie na możliwe wyzwania. Częścią owego planu jest precyzyjne określenie celu, jaki przed sobą stawiamy. Powiedzenie sobie „muszę zrzucić parę kilo” w żadnym wypadku nie jest precyzyjne. Podstawowe pytania, które nasuwają się od razu, to: do kiedy mam czas, by to zrobić i ile to jest „parę kilo”? Wyznaczając cel, warto zadbać o to, by był jednocześnie ambitny, a zatem stanowił pewne wyzwanie, a jednocześnie mieścił się w ramach możliwości danej osoby. Jeśli postawię sobie za cel zrzucić w ciągu najbliższych 6 miesięcy 30 kg, to jest spore prawdopodobieństwo, że wyzwanie jest zbyt ambitne i pierwsze niepowodzenia sprawią, że szybko porzucę swój plan zmiany. Zwłaszcza, jeśli do osiągnięcia tego celu potrzebuję zmienić zarówno swoje nawyki związane z odżywianiem jak i aktywnością fizyczną. Wprowadzanie zmian w kilku obszarach jednocześnie może być zbyt obciążające. Poniżej znajdziesz garść cennych wskazówek, które mogą być pomocne w sytuacji, gdy zechcesz zamienić swoje postanowienia na cele i zacząć wprowadzać trwałe zmiany.
spis treści
35
fot.: Pawlikowska Photography
psyche Wyznaczaj cele przez pryzmat wartości
W poprzednim numerze magazynu pisałam o wyznaczaniu celów przez pryzmat wartości. Warto pamiętać o tym także, gdy tworzy się swój plan zmiany nawyków. Wracanie do wartości na każdym etapie procesu wprowadzania zmian pozwala przypomnieć sobie, dlaczego Jadwiga Korzeniewska w ogóle wyruszyło się w tę podróż. To ogromzałożycielka projektu Laboratorium ne wsparcie w momentach, gdy zaczynamy jeZmieniacza, socjolog i trener umiejętności chać na rezerwie motywacji wewnętrznej. miękkich. Specjalizuje się w prowadzeniu Przyjrzyj się sobie warsztatów dotyczących zmiany nawyków w działaniu i… myśleniu. Przyjrzyj się swoim codziennym rutynom. www.laboratorium-zmieniacza.pl Sprawdź, w jakich sytuacjach i okolicznościach uruchamia się twój stary nawyk. Jeśli podjadasz słodycze, to nie robisz tego w każdej sekundzie swojego dnia. Jakie pory dnia i okoliczności sprawiają, ze skłaniasz się ku starej rutynie? Co się wtedy dzieje? Jak się czujesz? Dopasuj działania
Do każdej sytuacji, w której wiesz, że możesz polec, dopasuj po 2-3 działania zapobiegawcze. Jeśli chcesz rzucić palenie, zastanów się co zrobisz, gdy ktoś poczęstuje ciebie papierosem. Co zrobisz, by nie ulec pokusie? Jak odwrócisz swoją uwagę? Spisz swoje pomysły i w chwilach kryzysu sięgaj do notatek. Sprawdź wymówki
Przyjrzyj się temu jakie znajdujesz wymówki, by ulec pokusie. Co sobie wtedy mówisz? Może to być „jestem zmęczona”, „nie mam czasu”, „miałam ciężki dzień” i wiele innych wytłumaczeń. Zapytaj siebie o to, jak będziesz się czuć, gdy ulegniesz pokusie. Swoje refleksje zapisz. Odraczaj pokusę
Jeśli czujesz, że nie wtrzymasz, by nie ulec pokusie, negocjuj sama ze sobą. Zawieraj ze sobą układ, że zgadzasz się na to, by w danej sytuacji poddać się pokusie, jednak dopiero po upływie 15 minut. Często zdarza się, że właśnie tyle czasu potrzeba, by nasza uwaga przeniosła się na zupełnie inny obszar, dzięki czemu finalnie nie korzystamy z możliwości, by ulec pokusie. Stawiaj małe kroki
Postaraj się duży cel rozbić na małe kroki. Niewielkie wyzwania sprawiają, że osłabiamy siłę strachu w sytuacji nowej. Przykładowo:
36
jeśli chcesz wyeliminować z diety cukier, to zamiast od razu w ogóle przestać słodzić kawę i herbatę, słódź ¾ łyżeczki zamiast zwyczajowej 1 łyżeczki. Stopniowo zmniejszaj ilość cukru aż przestaniesz słodzić w ogóle. Szukaj wsparcia
Warto mówić otwarcie o tym co i dlaczego się robi. Nie znając twoich celów ani przyczyn, dla których ich osiągniecie jest dla ciebie ważne, osoby z twojego otoczenia mogą całkiem nieświadomie ciebie sabotować (na przykład częstując ciastem, mimo że ty właśnie zmieniasz nawyki żywieniowe). Osoby, które zrozumieją twoją drogę i dla których jesteś ważna, będą ciebie wspierać, dopingować a niekiedy mogą nawet chcieć dołączyć do ciebie.
Unikaj maruderów
Jeśli ktoś stara się podkopać twój plan zmiany, wyśmiewa go, nie traktuje poważnie – i robi to mimo tego, że wie jakie to dla ciebie ważne – postaraj się ograniczyć interakcje między wami. Zrób to przynajmniej na czas pierwszego etapu wprowadzania zmian, który zwykle jest najtrudniejszy. Wykryj wspólników
Często się zdarza, że w złych nawykach tkwimy wspólnie z innymi osobami. Jeśli chcesz zmienić nawyki żywieniowe, zawrzyj pakt z osobą, która w twoim gospodarstwie domowym jest odpowiedzialna za zakupy produktów spożywczych i przygotowywanie posiłków. Jeżeli rzucasz palenie, poinformuj o tym osoby, z którymi zwykle wychodzisz na papierosa w trakcie przerwy w pracy. Stosuj nagrody
Stwórz bazę drobnych przyjemności, którymi będziesz siebie nagradzać za przejście małych etapów. Postaraj się, by nagrody, które wymyślisz, nie były pieniężne - stawiaj na doznania. Małą nagrodą może być na przykład kawa z cynamonem i pianką, kwadrans masażu zrobionego przez ukochaną osobę czy też popołudniowa drzemka. Powyższe wskazówki to jedne z wielu prostych narzędzi, które pozwalają podsycać motywację wewnętrzną. Niezależnie od tego jak dobrze przygotujesz się do zmiany, pamiętaj że na drodze do każdego celu, zdarzają się potknięcia i porażki. Wyciągaj z nich wnioski i próbuj raz jeszcze – tym razem mądrzej.
spis treści
psyche
MAGIA SŁÓW,
czyli co nieco o prawdziwych zaklęciac wybie
H
okus pokus… …abrakadabra… ….czaaaaryy mary...
I pstryk – dzieją się cuda. Takie rzeczy tylko w bajkach? I tak, i nie. Te konkretne słowa faktycznie mają swoją moc tylko w opowieściach. Jednak w naszym codziennym języku występuje mnóstwo innych zaklęć, które mają gigantyczną moc, a my, używając ich, w ogóle nie zdajemy sobie z tego sprawy! Czarujemy, zaklinamy naszą rzeczywistość codziennie. W niniejszym artykule poznasz 2 najsilniejsze magiczne słowa. Sprawdź, czy używasz ich na swoją korzyść, czy może sam sobie kładziesz kłody pod nogami… MUSZĘ To bardzo potężne zaklęcie. Od najmłodszych lat je słyszymy: musisz jeść, musisz myć zęby, musisz wstawać do szkoły, musisz odrobić lekcje. Musisz być grzeczny, wyrzucić śmieci, słuchać się starszych. Musisz, musisz, musisz. Z czasem przerabiamy to na dialog wewnętrzny: muszę, muszę, muszę. Muszę chodzić do pracy, muszę zarabiać pieniądze, muszę sprzątnąć, muszę odpocząć. Prawda jesttaka: NIC NIE MUSZISZ. Nic. Jako dorosły człowiek (i zakładamy, że w pełni zdrów na umyśle…) masz całkowicie wolną wolę i wolny wybór. Nic nie musisz, możesz wszystko. Wiesz jakie czyny będą miały jakie konsekwencje, wiesz, jakie cele chcesz osiągnąć, więc licząc się z konsekwencjami dokonujesz takich, a nie innych wyborów. Jesteś panem swojego losu. „Jak to?” zapytasz, „przecież muszę jeść!” Nie musisz. Możesz nie jeść. Nie jedz przez dzień, dwa, trzy. Masz wybór, sprawdź co się stanie, a potem mądrzejszy o doświadczenie podejmij decyzję czy CHCESZ wrócić do jedzenia,
38
zrobię
ch wolę
lubię
spis treści
ch eram
hcę
czy nie. Są przecież osoby, które dla celów zdrowotnych robią sobie głodówki. Twój wybór…
Czy wiesz, że… w Japonii wobec dzieci do 4 roku życia obowiązuje zakaz używania słowa NIE?
Jeśli chcesz mieć większą kontrolę nad swoim życiem, zastąp słowo „muszę”, bardziej pozytywnymi zaklęciami:
Coś więc w tym musi być… zastanówmy się co. Kilka razy słyszałam, że „mózg nie widzi słowa nie”. Protestuję. Nie wiem jak Twój mózg, ale mój widzi to bardzo wyraźnie, wręcz sprawia, że
chcę, wolę, wybieram, lubię, zrobię.
Ewa Łukasiewicz Niepoprawna optymistka twardo stąpająca
I zobacz, co się wydarzy. Być może po ziemi. Wierzy w siebie, w ludzi i W Japonii wobec poczujesz się o wiele lepiej, poczuenergię wszechświata. Zawsze ufa swojej jesz, że masz władzę i wolny wydzieci do 4 roku bór. Być może osoby z Twojego intuicji i zweryfikowanej naukowo wiedzy. życia obowiązuje otoczenia będą patrzeć na Ciebie Absolwentka lingwistyki stosowanej na UW zakaz używania inaczej i sam na siebie też inaczej i psychologii społecznej w SWPS. Z zawodu słowa NIE. spojrzysz, bo Twój mózg i Twoja trener rozwoju osobistego, psycholog, tłumacz, podświadomość nie będą się już założycielka firmy szkoleniowej Flow Project. czuły do niczego przymuszone. Z zamiłownia podróżniczka, tancerka, Mówiąc „muszę” oddajesz konjeszcze wyraźniej widzę wszystko, trolę komuś z zewnątrz, sugerujesz poszukiwaczka przygód. co pojawia się zaraz po tym słowie. że ktoś Ci coś każe wbrew TwoNo i właśnie o to chodzi… Nie www.flow.edu.pl jej woli. Mówiąc „chcę” pokazubez przyczyny mówi się, że zakazajesz, że to Twój wybór, że możesz ny owoc smakuje najlepiej. Im bardziej coś jest zakazane, wszystko, poczujesz ulgę, tak jakby ktoś otworzył okno tym bardziej wydaje się pociągające, czyż nie? Ponieważ w dusznym pokoju. Ja tak czułam i życzę Tobie tego sa- jestem młodą mamą, zaczęłam się intensywnie zastanamego. wiać, jak słowo „nie” wpływa na wychowanie i postrze-
Jeśli chcesz mieć większą kontrolę nad swoim życiem, zastąp słowo „muszę”, bardziej pozytywnymi zaklęciami: chcę, wolę, wybieram, lubię, zrobię. NIE To niepozorne słówko jest również potężnym zaklęciem, potrafiącym wywołać wizje w naszej głowie. Znów ocieramy się o kontrolę: ileż to razy w dzieciństwie słyszeliśmy: nie rób tego, nie dotykaj, nie psuj, nie krzycz, nie płacz. spis treści
ganie świata przez dzieci. Jest to na pewno jedno z pierwszych słów, jakie dziecko zaczyna wypowiadać i którego znaczenia się uczy. Czy jednak działa…? Przykład z mojego domu: synek mając półtora roku wymyślił sobie wspaniałą rozrywkę: bił kota. Nie mocno, ale ewidentnie kotu to przeszkadzało. Mówiłam: nie BIJ, nie tak MOCNO. Bez skutku. Sama wkładałam mu do głowy obraz tego, czego ma nie robić. A potem poszłam po rozum do głowy i zamiast mówić mu czego NIE WOLNO, zaczęłam mówić co MOŻE robić zamiast: „pogłaszcz kotka, przytul” i… cud! Mój maluch zaczął kotka głaskać i o biciu zapomnieliśmy już na dobre. Nadużywając słowa „nie” tworzymy świat pełen zakazów i nakazów. Kiedy zastąpimy słowo NIE pozytywnymi zwrotami, tworzymy świat pełen możliwości i okazji. Który wolisz…?
39
dookoła świata
podróż wok włoskiego b Tekst: Agnieszka Drzewińska
Katedra w Miediolanie fot.: 123rf.com
Z
każdej podróży, w którą wyruszam, staram się przywieźć jak najwięcej zdjęć, inspiracji, nowych smaków. Chętnie wysyłam do znajomych pocztówki. Są jednak pewne chwile i odczucia, których nie da się uchwycić na zdjęciu. Często są to te najcenniejsze wspomnienia… Zebrałam tu kilka z nich z mojej ostatniej, spontanicznie i samodzielnie zorganizowanej podróży wokół włoskiego buta.
40
spis treści
kół buta
Genua fot.: 123rf.com
Cinque Terre fot.: Elżbieta Smolińska
Wspomnienie pierwsze: Mediolan
Wspomnienie drugie: Genua
Spaceruję po klimatycznych uliczkach dzielnicy Brera. To właśnie w tej okolicy mieści się słynna Pinakoteka. Wokół roi się od eleganckich restauracji i kawiarni, gdzie miejscowi spotykają się na business lunche, a turyści przysiadają, by odpocząć od trudów zwiedzania. Brera tętni życiem.
Po raz pierwszy w mieście Krzysztofa Kolumba… wychodząc z hotelu widzę przystań, a w niej olbrzymie statki pasażerskie. Tylko chwila spaceru dzieli mnie od centrum i zabytkowego portu, z którego rozpościera się niesamowity widok na to piękne, jedyne w swoim rodzaju miasto ulokowane pomiędzy górami a morzem. Tutejszym tawernom daleko do elegancji mediolańskich ristoranti. Roztacza się z nich woń prostej, domowej kuchni: tradycyjnej pasty al pesto i, oczywiście, owoców morza. Decyduję się na obiad w tej portowej dzielnicy i przy stoliku obok spotykam marynarza z krwi i kości – przypomina nieco pirata z opowieści słuchanych w dzieciństwie przed zaśnięciem… Zmienił się też język, który słyszę dookoła. Tutejszy włoski traci nieco na melodyjności w stosunku do tego ze stolicy mody. Jest za to ciut bardziej rubaszny, a w niektórych słowach dialektu można odnaleźć inne języki: pozostałość po morskich podróżach przodków.
Nagle, zza rogu, do moich uszu dociera muzyka. Postanawiam udać się w tamtym kierunku – może to jakiś festiwal uliczny? Zagłębiam się w mediolańskie zaułki i po chwili docieram przed niewielki budynek. To właśnie stąd dobiegają dźwięki. Przystaję na chwilę, nieco zawiedziona; to jednak nie festiwal, tylko impreza prywatna… W tym samym momencie słyszę jednak Ehi, Signorina! To starszy Włoch, stojący przed budynkiem. Przywołuje mnie gestem i rozpoczyna rozmowę. Skąd jestem? Gdzie uczyłam się włoskiego? Chciałam posłuchać muzyki? A może… chciałabym z nimi potańczyć? Zaprasza mnie do środka, gdzie moim oczom ukazuje się olbrzymi parkiet, wypełniony po brzegi. Tutaj nikt nie stoi pod ścianą. Mnie też od razu proszą do tańca. Przed oczami migają mi uśmiechy, wiruję w piruetach, jest nawet „odbijany”! Bawię się świetnie przez dobre pół godziny, w końcu jednak muszę się pożegnać. Z żalem zostawiam rozbawione towarzystwo, którego średnia wieku – czyżbym zapomniała o tym wspomnieć? – to mniej więcej 70 lat… spis treści
Wspomnienie trzecie: Cinque Terre Genuę opuszczam skoro świt. Z plecakiem kieruję się na stację i wsiadam do pociągu do Monterrosso – pierwszego z pięciu miasteczek Cinque Terre, parku krajobrazowego położonego na wybrzeżu Ligurii. Na niewielkim placu, w otoczeniu kwitnących krzewów jem tradycyjne włoskie śniadanie (cappuccino e cornetto) i wyruszam na szlak. Widoki już od pierwszych kroków zapierają dech
41
dookoła świata
Katania, fot.: Agnieszka Drzewińska
wyludnia, a ja zostaję, by jeszcze przez chwilę nacieszyć się niesamowitym widokiem z okna i zamienić kilka słów z właścicielami. W dalszą drogę wyruszam z podarowaną mi przez nich w prezencie butelką zimnej wody… Wspomnienie czwarte: Toskania
Krzywa wieża w Pizie fot.: Elżbieta Smolińska w piersiach. Błękit nieba zlewa się z kobaltowym odcieniem morza. Tuż obok ścieżki, na wyciągnięcie ręki, rosną dojrzewające w słońcu cytryny. Wszystko wokół kwitnie, tworząc niepowtarzalną feerię zapachów i barw. Mimo upału wszyscy, których mijam po drodze, są uśmiechnięci. Tutaj każdy pozdrawia nadchodzących z naprzeciwka. I wszyscy z równym zachwytem wpatrują się w ukazującą się w dole, pomiędzy drzewami Vernazzę. Po krótkim odpoczynku w tym urokliwym miasteczku ruszam dalej, w stronę Cornigli. Dokładnie w momencie, w którym myślę, że dalej iść chyba nie dam rady, za zakrętem dostrzegam niewielki budynek, a na nim tabliczkę „Jesteś w połowie drogi, odpocznij u nas.” To nieduży bar. Na kompletnym odludziu, w najwyższym punkcie w okolicy. Serwują tu świeżo wyciskane soki z owoców, wszystkie z dodatkiem tych aromatycznych cytryn, które mijałam po drodze. Wstępują tu dosłownie wszyscy piechurzy. Mam okazję porozmawiać z kilkorgiem z nich. Przyjechali tu z całego świata: Anglicy, Niemcy, a nawet para z Australii. Po chwili bar się
42
Podróż pociągiem z Cinque Terre do Pizy mija mi jak wiele innych podróży. Słucham rozmów, starając się wyłapać różnice między poszczególnymi dialektami, czytam… od czasu do czasu spoglądam przez okno. Tym razem widok jest dość niecodzienny: oto, w zasadzie na środku pola, dosłownie znikąd, wyrasta znana mi dobrze ze zdjęć Krzywa Wieża. Z oddali wygląda jak swoja własna makieta. Niecałą godzinę później stoję u jej stóp, tym razem czując się przytłoczona jej ogromem. Kolejny dzień wyprawy to czas na zwiedzenie Florencji. Katania na tle Etny fot.: 123rf.com
tu zupełnie inny niż w Toskanii. Powietrze jest suche i pachnie słońcem.
cappuccino e cornetto, fot.: Agnieszka Drzewińska
To miasto Dantego, wspaniałej kultury i sztuki. Miasto pełne jest turystów, którzy w kolejce do galerii Uffizi spędzają długie godziny, by na własne oczy zobaczyć między innymi Narodziny Wenus. Centrum zdominowane jest przez wspaniałą katedrę, której nie sposób objąć w całości wzrokiem, ani tym bardziej obiektywem aparatu. Wśród całego tego przepychu trudno mi odnaleźć dobrze dotąd znaną włoską prostotę i serdeczność. Udaje się to dopiero, gdy zagłębiam się w mniejsze, boczne uliczki. Z pewną ulgą wracam do spokojniejszej Pizy, by następnego dnia udać się w podróż w ślad za jednym z moich największych marzeń… Wspomnienie piąte: Palermo W Palermo ląduję wcześnie rano, ale zupełnie nie czuję zmęczenia. To część podróży, na którą czekałam od kilku lat: magiczna Sycylia! Od razu czuję, że klimat jest Palermo fot.: Agnieszka Drzewińska
Aby dotrzeć do hotelu, muszę przedostać się pomiędzy stoiskami jednego z dwóch najstarszych w mieście targowisk, Ballaró. Już tutaj widać, że Palermo wciąż ma sporo wspólnego ze światem arabskim. Upewniam się o tym w czasie pierwszego spaceru w stronę katedry. Jej wieżyczki z powodzeniem mogłyby udawać minarety, jednak przed budynkiem stoi ogromny wóz z podobizną chrześcijańskiej świętej, patronki miasta. Palermo to miasto przeciwieństw. Niewielkie, ciemne uliczki kontrastują z bielą marmurów fontann i złoceniami dachów kościołów. Najbardziej niepozorne z zewnątrz zabytki kryją w sobie przepych, jaki trudno sobie nawet wyobrazić. Z bogactwem kulturowym idzie w parze bogactwo smaków, których po prostu trzeba spróbować. Tradycyjne uliczne potrawy rodem z Palermo niestety nie należą do najlżejszych, jednak dla cannoli, arancinii iris warto na chwilę zrezygnować z każdej diety! Przy odrobinie szczęścia udaje mi się spróbować nawet przepysznej pasty airicci – makaronu z jeżowcami (mimo, że akurat nie ma go w karcie). Wspomnienie szóste: Katania Katania różni się charakterem do tętniącego życiem, nieco krzykliwego Palermo. Zarówno samo miasto jak i tutejsi mieszkańcy wydają się tu bardziej dystyngowani. Więcej tu szerokich alei z modnymi lokalami oraz eleganckich ogrodów. Jednak największe wrażenie robi chyba kolor miasta, które praktycznie w całości zbudowane jest z lawy. Wszystkie ulice i chodniki, a także niektóre fragmenty budynków, są w kolorze głębokiej, wulkanicznej czerni. Katańczycy musieli nauczyć się żyć w cieniu wulkanu, który dyskretnie, acz stanowczo, góruje nad miastem. Być może dlatego wydają się nieco bardziej wycofani niż mieszkańcy Palermo. Wydaje się jednak, że taka bliskość Etny oprócz pokory uczy czegoś jeszcze. To właśnie tu można prawie namacalnie poczuć, na czym polega la dolce vitai zrozumieć, jak intensywnie można korzystać z życia i tego, co przynosi.
43
polecamy LULU Aneta Ryfczyńska Wydawnictwo Co ja na to
(…)Prawdziwie widzi się tylko sercem. Reszta jest niewidoczna dla oczu. „Mały książę” Antoine de Saint-Exupéry Pewnego dnia Lulu poczuła, że jest baletnicą. Nie wiedziała czy to przez magiczną zupę taty, czy inne czary mary. Delikatne stuk puk palcami o ziemię, a stopy same układają się do tańca… Lulu jest prawdziwą postacią. Dziewczynka w tiulowej spódnicy widzi świat sercem, widzi go takim, jaki jest. Jak każde dziecko. Lulu jest też tą częścią każdego z nas, dziecka czy dorosłego, która pragnie byśmy byli zawsze w zgodzie z sobą, z naszymi pragnieniami i naszą najgłębszą naturą. „Lulu”, autorstwa Anety Ryfczyńskiej, to bajecznie ilustrowana fotografiami Darii Dróżdż historia małej dziewczynki, która odkrywa, kim jest i podąża za tym, ukazując po drodze dorosłym, czego oni pragną, a czego się wyrzekli. To poetycka historia dla dzieci i dorosłych o tym, że szczęśliwym można być jedynie, gdy jest się prawdziwie sobą. CZY WSPOMINAŁAM, ŻE CIĘ KOCHAM? tom I Estelle Maskame Wydawnictwo Feeria
Pierwszy tom uzależniającej opowieści o zakazanej miłości pióra nastoletniej debiutantki! Estelle Maskame zaczęła zamieszczać kolejne rozdziały swojej książki na platformie Wattpad, gdy miała 17 lat. Od razu zyskała rzesze wiernych czytelniczek i została nazwana „głosem pokolenia”. Oficjalnej premiery pierwszego tomu i kolejnych części książki z niecierpliwością oczekują fani z całego świata. Rodzice Eden Munro rozwiedli się już kilka lat temu, i od tego czasu dziewczyna nie widziała swojego ojca. Teraz jedzie z Portland do Santa Monica w Kalifornii, by spędzić lato z nim i jego nową rodziną: żoną i jej trzema synami, z których każdy jest obdarzony silnym charakterem. Najstarszy z nich, Tyler Bruce, to zbuntowany nastolatek o wybuchowej naturze i wybujałym ego, kompletne przeciwieństwo przyrodniej siostry. On i jego paczka biorą Eden pod swoje skrzydła, pozwalając jej doświadczyć zupełnie nowych dla niej przeżyć – imprez, plażowania i… łamania zasad. Tyler pozostaje dla niej zagadką, a im bardziej stara się go rozgryźć, tym mniej o nim wie i tym bardziej czuje, że rodzi się między nimi coś więcej. A przecież nie powinna interesować się swoim przyrodnim bratem w ten sposób. To zakazane! Ale jak powstrzymać uczucia, których nie da się opanować? Już wkrótce będzie można wygrać 1 z 3 egzemplarzy książki „Czy wspominałam, że Cię kocham?” na naszym fanpage’u. Śledźcie profil VERONIQUE na facebook’u.
44
spis treści
JAGLANY DETOKS Marek Zaremba Wydawnictwo Pascal
BAJKI, KTÓRE ZDARZYŁY SIĘ NAPRAWDĘ. HISTORIE SŁYNNYCH KOBIET Anna Moczulska Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Historie kobiet, w których życiu bajkowe scenariusze wydarzyły się naprawdę. Choć może to was zaskoczyć, należały do nich między innymi caryca Katarzyna I, Anna Jagiellonka, Maria Tudor, Barbara Radziwiłłówna, Joanna Szalona czy Elżbieta Bawarska (zwana Sissi). Niektóre z nich, niczym Śnieżki, musiały stawić czoła Złym Macochom. Losy innych, jak u Kopciuszka, odmieniły się nagle jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. A jeszcze inne, niby Śpiące Królewny, późno obudziły się do życia i królowania.
Odkryj, jaki wpływ na twoje zdrowie i życie może mieć kasza jaglana. Dowiedz się jak przeprowadzić bezglutenowy detoks o każdej porze roku: • Pragniesz schudnąć bez głodzenia się? • Chcesz zwiększyć odporność organizmu? • Męczą cię uporczywe infekcje albo odczuwasz znużenie? • Nie wiesz, jak poradzić sobie z alergią? W książce znajdziesz sprawdzony sposób na pozbycie się trapiących cię problemów. Dzięki proponowanej diecie oczyścisz swój organizm, a przede wszystkim poprawisz jakość swojego życia. Już dziś możesz rozpocząć odkwaszanie i cieszyć się dobrym zdrowiem.?
WSTYD Rachel Van Dyken Społeczny Instytut Wydawniczy Feeria Lisa stara się grać wesołą, bezproblemową studentkę z college’u, za jaką ją wszyscy uważają. Ale mroczna przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Przepełniają ją lęk, wstyd i przeświadczenie, że jest zła i niewarta miłości. PROKURATOR KOBIETA, KTÓRA SIĘ NIE BAŁA Joanna Podgórska, Małgorzata Ronc Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Prokurator Małgorzata Ronc w rozmowie z dziennikarką Polityki, Joanną Podgórską, opowiada o kulisach słynnych śledztw i o tym, co musiała poświęcić, by odnieść sukces odnaleźć się w męskim świecie przestępców, milicjantów i donosicieli. Już jako dwudziestoośmiolatka prowadziła najbardziej skomplikowane dochodzenia. Powierzono jej śledztwo w sprawie Mariusza Trynkiewicza i seryjnego mordercy Henryka Morusia. Badała sprawy łapówek branych przez lekarzy i tajemniczej śmierci prezesa NIK-u.
Tristan jest profesorem psychologii. Jest wyjątkowo poważny i zasadniczy, ceni dyscyplinę, a przy tym kryje wiele tajemnic. Między nimi jest mnóstwo ciemności… i to ona ich do siebie przyciąga. Łączy ich więcej, niż mogliby przypuszczać… Ostatni, najmroczniejszy tom trylogii Zatraceni.
W środku nocy jeździła na miejsca zbrodni, przesłuchiwała morderców, oglądała ciała ofiar. Wielokrotnie jej grożono, zastraszano. spis treści
4545
zdrowie – medycyna naturalna
Często trafiam na artykuły pełne tzw. „dobrych rad” i złotych środków na zdrowe i szczęśliwe życie. Większość z nich przypomina o konieczności przestrzegania zasad zdrowego odżywiania, aktywności fizycznej oraz możliwego odcięcia się od źródeł stresu, który ma działanie wyniszczające i osłabiające nasz organizm. Zbyt rzadko jednak mówi się o naturalnych środkach – takich jak zioła – które dodatkowo wspomagają nasz organizm, dodają nam wigoru, a co najważniejsze, pomagają mu w oczyszczaniu się z toksyn i innych zanieczyszczeń, których przyswajanie wraz z produktami spożywczymi jest nieuniknione. Tekst: Elżbieta Piotrowska Zdjęcie: Anna Piotrowska
zamiast herbaty 46
pij czy spis treści
J
ystek
ednym z najskuteczniejszych i sprawdzonych przeze mnie sposobów na pomoc organizmowi w prawidłowym regulowaniu jego pracy jest picie herbatki z czystka. Zalet płynących z jej codziennego spożywania jest tak wiele, że jeśli do tej pory ich nie znałeś, na pewno sięgniesz po nią po przeczytaniu tego artykułu.
Czystek jest bogaty w biologicznie czynne substancje o działaniu antyoksydacyjnym oraz wzmacniającym układ immunologiczny - a o za tym idzie, chroniącym nas przed chorobami. Ba, i to nie tylko wszelkiego typu infekcjami, ale także przed nowotworami. Picie czystka pozbawione jest działań ubocznych i można go podawać małym dzieciom już od 3. miesiąca życia. Zioło to pomaga w usuwaniu z organizmu drobnoustrojów – w tym wirusów. Niweluje symptomy infekcji górnych dróg oddechowych, pomaga szybciej wyleczyć się z grypy. Usuwa metale ciężkie szczególnie łatwo wiążąc kadm – dlatego szczególniezalecany jest palaczom. Jego właściwości antybakteryjne, antygrzybiczne oraz antywirusowe sprawiają, że przynosi ulgę borykającym się z łuszczycą, łupieżem, egzemą, trądzikiem, grzybicą skóry i paznokci. Niweluje infekcje spowodowane gronkowcem złocistym, wirusem opryszczki, wirusem półpaśca, zakażeniem Helicobakter Pylori i inne schorzenia wynikające z namnażania się w ciele niechcianych wirusów, bakterii i grzybów. Czystek ma także działanie antyalergicznie. Zapobiega chorobie niedokrwiennej serca, rozpuszcza zakrzepy i zatory. Dzięki silnemu działaniu antyoksydacyjnemu eliminuje wolne rodniki i – co na pewno jeszcze bardziej przekona do spożywania czystka szczególnie kobiety – obniża aktywność enzymu odpowiedzialnego za rozkładanie kolagenu. Dzięki temu odmładza i działa witalizująco na ludzki organizm. Unieszkodliwia krętki wywołujące boreliozę, a także chroni przed zakażeniem nimi. Czystek pomaga w utrzymaniu higieny jamy ustnej. Ma działanie wybielające zęby (wartko wypłukać nim usta po wcześniejszym wyszczotkowaniu zębów). Regularne picie czystka powoduje zmianę zapachu wydzielin ciała - redukuje przykry zapach potu. Czystek należy pić regularnie, codziennie – wtedy możemy obserwować jego oczyszczający potencjał. Można kilkakrotnie zaparzać jedną porcję herbatki, pozwoli to na wydobycie wszystkich drogocennych składników. Zalewamy ją wrzątkiem i parzymy ok. 10 minut. Do smaku naparu można się szybko przyzwyczaić, jeśli jednak mamy ochotę go ulepszyć, to można dodać do niego np. miód lub sok z cytryny.
spis treści
47
zdrowie – medycyna naturalna CEBULA Cebula nie tylko podnosi odporność organizmu na typowo zimowe choroby, ale również obniża poziom cholesterolu i cukru we krwi, poprawia trawienie i przeciwdziała zaparciom. Cebula wykazuje również działanie przeciwzakrzepowe, zwiększa przyswajalność żelaza z pozostałych produktów, wspomaga wątrobę w procesie usuwania z ciała zanieczyszczeń, toksyn, produktów ubocznych przemiany materii. CZOSNEK Zmniejsza podatność na infekcje, pomaga zwalczyć przeziębienie, łamanie w kościach i obniżyć gorączkę. Ponadto, jest zalecany m.in. w profilaktyce chorób sercowo-naczyniowych, ponieważ pomaga obniżyć poziom cholesterolu, rozrzedzić krew i zmniejszyć jej ciśnienie. Dodatkowo ma silne działanie bakteriobójcze oraz przeciwutleniające. KAPUSTA Stanowi bogate źródło witamin z grupy B oraz A, C i K, a także rutyny – flawonoidu o działaniu wzmacniającym i uszczelniającym naczynia krwionośne oraz poprawiającym ich elastyczność. Rutyna zmniejsza też toksyczność utlenionego cholesterolu, obniżając w ten sposób ryzyko chorób serca, i zapobiega nadmiernej krzepliwości krwi.
10
48
WARZYW I OWOCÓW, KTÓRE TRZEBA JEŚĆ ZIMĄ
Tekst: Maja Trzeciak
spis treści
ORZECHY
GRUSZKI
Mają w sobie witaminę E, która działa przeciwutleniająco i cynk, który wzmacnia odporność.Większość orzechów i nasion oleistych tonizuje organizm i wzmacnia jego siłę. Oprócz tłuszczów orzechy zawierają również dużo białka - są szczególnie potrzebne osobom o słabej, niestabilnej konstrukcji psychofizycznej. Systematyczne jedzenie niewielkich porcji orzechów pomaga w odbudowaniu energii życiowej.
Zawierają całą gamę składników mineralnych, takich jak potas, fosfor, magnez, wapń, żelazo, miedź, bor czy jod. Stanowią również bogate źródło witamin: A, B1, B2, B6, C i PP. Gruszki zalecane są w dolegliwościach trawiennych i przy zatruciach pokarmowych – najlepiej starte lub w formie kompotu. Gruszki mają również właściwości przeciwgorączkowe, dlatego mogą się przysłużyć w leczeniu przeziębień czy łagodzeniu objawów grypy.
BURAKI
DZIKA RÓŻA
Wzmacniają odporność organizmu, dodają energii, pomagają zwalczyć łamanie w kościach. Sok z kiszonych buraków stanowi jeden z najlepszych naturalnych leków na anemię – zwiększa ilość czerwonych krwinek, poprawia krążenie, udrażnia naczynia krwionośne. Burak posiada również silne właściwości odkwaszające i oczyszczające.
Drugie w kolejności najbogatsze źródło witaminy C - zawierają jej kilkanaście razy więcej niż cytrusy. Znajdziemy w niej również witaminy A, B1, B2, E, K, kwas foliowy, olejki eteryczne oraz flawonoidy, posiadające działanie przeciwutleniające, przeciwzapalne, przeciwgrzybicze. Owoce dzikiej róży są doskonałym środkiem na wzmocnienie organizmu w sezonie zimowym, pomagają również w leczeniu dolegliwości przewodu pokarmowego, wątroby i nerek, a nawet stawów.
ZIEMNIAKI Ziemniaki to jedno z podstawowych źródeł witaminy C w naszym pożywieniu. Warzywa te zawierają również witaminy z grupy B, żelazo, potas oraz magnez. Ze względu na swoją lekkostrawność są polecane przy dolegliwościach żołądka.W medycynie naturalnej wykorzystuje się je w łagodzeniu: dolegliwości związanych z zakwaszeniem organizmu, zapaleniem błony śluzowej i wrzodów żołądka, bólów głowy, pleców, napięć mięśni karku, infekcji pęcherza, a także objawów zapalenia oskrzeli, uporczywego kaszlu.
DYNIA Dynia jest niskokaloryczna, bogata w B-karoten, ma sporo potasu, wapnia, fosforu i witamin z grupy B, zwłaszcza witaminy B2, do tego jest zupełnie pozbawiona sodu. Dlatego dynia pomaga w odchudzaniu i leczeniu nadciśnienia. Działa odkwaszająco na organizm, wzmacnia układ odpornościowy. I co ważne, nawet po ugotowaniu nie traci cennych właściwości.
JABŁKA Jabłkazawierają niemal wszystkie znane witaminy: A, C, D, E, K oraz pulę witamin z grupy B, a także wiele cennych minerałów. Mają one zdolność odkwaszania organizmu, gdyż zawierają wiele zasadowych soli mineralnych. Wśród minerałów zawierają potas oraz żelazo. Te owoce w diecie działają moczopędnie, dzięki czemu mogą zmniejszać obrzęk nóg, oraz poprawiają pracę wątroby, wzmacniają mięśnie, serce oraz układ nerwowy.
spis treści
49
sm
zdrowie – medycyna naturalna
Najbardziej kojarzonymi właściwościami leczniczymi żurawiny jest jej pozytywny wpływ na pracę układu moczowego. Jest to jednak tylko jedna z naprawdę wielu zalet wynikających z regularnego spożywania owoców tej rośliny. Tekst: Elżbieta Piotrowska Zdjęcie: Anna Piotrowska
50
spis treści
maczna i zdrowa
żurawina I nfekcje dróg moczowych dotykają głównie kobiety – obliczono, że w przypadku mężczyzn przypadłość ta zdarza się aż ośmiokrotnie rzadziej. Bakterią wywołującą infekcje dróg moczowych jest najczęściej Escherichia coli, która osadzając się w drogach moczowych powoduje stany zapalne. Żurawina ma działanie zmniejszające przyczepność bakterii do ścianek układu moczowego, co powoduje także zmniejszenie ich ilości w moczu. Panie, które mają skłonność do infekcji dróg moczowych powinny przyjmować żurawinę regularnie w celu zapobiegania ewentualnym nawrotom. Zażywanie żurawiny przyniesie ulgę także mężczyznom z przerostem prostaty i osobom cewnikowanym, gdyż pomaga w trudnościach z całkowitym opróżnieniem pęcherza.
Żurawina utrudnia przyleganie bakterii do ścianek układu pokarmowego, dzięki czemu ułatwia zwalczanie infekcji. Ma nie tylko właściwości przeciwbakteryjne, ale także przeciwgrzybiczne. Jest pomocna w leczeniu niektórych schorzeń skórnych oraz wrzodów żołądka. Zaliczana jest do jednych z najzdrowszych owoców dla ludzkiego organizmu ze względu na wysoką zawartość przeciwutleniaczy oraz substancji odżywczych. Charakteryzuje się także niską kalorycznością. Żurawina zawiera witaminy C (w dużych ilościach), B1, B2, i K, kwas foliowy, niacynę, potas, żelazo, wapń, fosfor i sód. Jest też źródłem substancji mineralnych, pektyn, garbników, błonnika oraz cennych kwasów (benzoesowego, cytrynowego oraz chinowego). spis treści
Przyczynia się do utrzymania zdrowia jamy ustnej, usuwa bakterie znajdujące się na powierzchni zębów, a także te atakujące dziąsła i przyzębie. Ten, kto sięga po nią regularnie znajduje się w gronie osób o zmniejszonym ryzyku zachorowania na zawał serca czy udar mózgu. Substancje wchodzące w skład owoców żurawiny zmniejszają sztywność tętnic. Flawonoidy zawarte w żurawinie przypominają te występujące w czerwonym winie, stąd też duża efektywność w zapobieganiu chorobom serca. Związki zawarte w żurawinie korzystnie wpływają na naczynia krwionośne, ponieważ powodują ich rozszerzanie, a co za tym idzie zapobiegają tworzeniu się zakrzepów. Żurawina przyczynia się do zmniejszenia ryzyka zachowania na niektóre nowotwory, m.in. prostaty, piersi, jajnika, okrężnicy czy wątroby. Pozytywny wpływ na zdrowie mają zarówno liście żurawiny, jak i owoce. Liście należy zbierać latem, owoce zaś jesienią (nawet po przymrozkach, które powodując przemrożenie owoców pozbawiają je cierpkości). Owoce żurawiny są bardzo trwałe i długo przechowują się świeże. Wystarczy zalać je wodą, by nie więdły przez kilka miesięcy. Świeża żurawina trzymana w lodówce zachowa świeżość przez ok. 6 tygodni. Na rynku dostępnych jest wiele preparatów i suplementów diety z dodatkiem żurawiny. Najlepiej wybierać te, w których jej dawka się mocno skoncentrowana.
51
zdrowie – wstydliwe tematy Popękane naczynka to nie tylko problem estetyczny i nie należy ich lekceważyć. Pajączki na nogach sygnalizują niewydolność żył, a te na twarzy mogą być początkiem alergii lub trądziku różowatego. Skąd się biorą naczynka? Skóra z rozszerzonymi naczynkami włosowatymi, tzw. cera naczynkowa, to problem, który nęka wiele kobiet. Przyczynami tej przypadłości są:
PĘKAJĄCE NACZYN
• predyspozycje genetyczne, • wrażliwość skóry, • zaburzenia hormonalne i krążeniowe, • schorzenia przewodu pokarmowego oraz nadciśnienie tętnicze. • otyłość lub nadwaga, • brak ruchu, • wiek, • palenie papierosów oraz przebywanie w pomieszczeniach zadymionych, • nadmierne picie alkoholu, • gorące kąpiele, • opalanie, szczególnie w solarium, • wielogodzinne stanie na wysokich obcasach, • siedzący tryb życia. Zmiany najczęściej pojawiają się w czasie mroźnej zimy lub latem. Pod wpływem wiatru, mrozu, czy ostrego słońca naczynia włosowate się rozszerzają i zwiększa się ich przepuszczalność, a ścianki stają się bardziej kruche. Pierwsze objawy
Tekst: Maja Trzeciak
Pierwszymi objawami, które powinny nas zaniepokoić w przypadku twarzy jest rumień, który utrzymuje się przez kilka lub kilkanaście minut. Natomiast problemy z wydolnością żylną w obrębie nóg najczęściej sygnalizowane są poprzez zmęczenie nóg, uczucie „ciężkości”, opuchliznę pojawiającą się pod koniec dnia, mrowienie i pulsowanie w kończynach, a także częste kurcze łydek. Pielęgnacja Skóra płytko unaczyniona, ze skłonnością do rozszerzających
52
Masz popękane nac na twarzy lub pając nogach? Zamiast uk nogi w spodniach, a tw fluidem, sprawdź co zmienić i jak wzmacniać krwionośne lub roz leczenie.
spis treści
NKA
czynka czki na krywać warz pod możesz ć naczynia zpocznij
k
się i pękających naczyń krwionośnych na twarzy i nogach potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji oraz specjalnych kosmetyków. Najlepiej stosuj preparaty do cery z problemami naczynkowymi, wrażliwej albo nadwrażliwej oraz kremy z witaminą K. Jesienią i zimą, by zabezpieczyć skórę przed przemarznięciem powodującym pękanie naczynek, stosuj kremy półtłuste, a nawet tłuste. Zwłaszcza gdy temperatura spada poniżej zera. Ponadto na rynku dostępnych jest wiele preparatów, które pomogą Ci w walce z pajączkami. W swoim składzie powinny one zawierać: • witaminę C i K, • flawonoidy z cytrusów, miłorzębu japońskiego, arniki górskiej, winorośli, • wyciąg z kasztanowca, • czarne jagody, • garbniki z kłącza pięciornika, krwawnika pospolitego, chabru, • związki krzemu, • olejki eteryczne - rumiankowy, pietruszkowy, różany. W walce z pękającymi naczynkami pomoże także zwiększona aktywność fizyczna. Jeśli nie możesz zapisać się na basen lub do fitness klubu, chodź na spacery. Pół godziny szybkiego marszu dziennie nie tylko poprawi twoją kondycję, lecz wpłynie także na wygląd skóry. Dodatkowo wzbogać swoją dietę w produkty zawierające witaminę C. Sięgnij po rutinoscorbin lub venoruton. W aptece możesz też kupić herbatki lub zioła ze składnikami wzmacniającymi naczynka. Przyjmowanie leków najlepiej skonsultuj z internistą lub specjalistą od naczyń (flebologiem). Zabiegi Jeżeli masz popękane naczynka i nie możesz tego znieść, możesz zastanowić się nad zabiegami medycyny estetycznej. Jedną z metod jest skleroterapia, która polega na wstrzykiwaniu w naczynka substancji, która powoduje zlepianie się ścianek naczynia. Inną metodą jest zastosowanie lasera pulsującego barwnikowego. Laser powoduje zniszczenie ścianek naczynia, które następnie zostają wchłonięte przez organizm. Inne tkanki nie ulegają zniszczeniu. Metoda ta jest bardzo skuteczna, ale wymaga kilku wizyt u specjalisty. Obecnie często łączy się obie te metody, co daje gwarancję długotrwałego efektu.
Jak w naturalny sposób wzmacniać naczynia układu krwionośnego? O tym, przeczytasz już na następnej stronie.
53 spis treści
zdrowie – wstydliwe tematy Żyłypełnią w naszym organizmie kluczową rolę. To w jakiej są kondycji ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie, zwłaszcza przy obecnym trybie życia większości kobiet. Za mało się ruszamy, zbyt często stoimy i siedzimy zakładając nogę na nogę, całe dnie chodzimy w szpilkach... Na szczęście jest wiele naturalnych, domowych sposób na wzmocnienie nadwyrężonych żył. Tekst: Elżbieta Piotrowska Zdjęcie: Anna Piotrowska
naturalne sposoby wzmacniania żył Wzmacnianie ścian naczyń krwionośnych służy zapobieganiu wysiękom osocza oraz zastoinom mikrokrążenia – pozwala to chronić nogi przed obrzękami. Ważne jest także, by zapobiegać stanom zapalnym oraz nadmiernej krzepliwości krwi. Wskazówki zawarte w artykule będą szczególnie przydatnedla tych, którzy zauważyli u siebie tendencję do rumienia (będącym zwiastunem chorób naczyniowych) lub mają w bliskiej rodzinie osoby z żylakami, gdyż te są schorzeniem dziedzicznym. Gdy wraz z stresem na szyi i dekolcie pojawiają się czerwone plamy, pomocny będzie zimny kompres – powoduje on zwężanie naczyń krwionośnych, a co za tym idzie, zniknięcie rumienia. Na tzw. pajączki – czyli widoczne pod skórą sieci popękanych naczynek - skuteczna będzie witamina C, której zadaniem jest uszczelnianie naczyń. Najlepsza jest ta w naturalnej postaci, pochodząca od owoców oraz warzyw. Polecane są także leki zawierające rutynę, ale najlepiej będzie jeśli w diecie uwzględni się produkty ją zawierające, np. kasza gryczana, aronia, owoce cytrusowe, papryka czy zioła takie jak dziurawiec, czarny bez oraz mięta. Rutyna przeciwdziała kruchości i pękaniu naczyń - wzmacnia je i hamuje działanie enzymów rozkładających śródbłonek naczyń. Usprawnia przepływ krwi, zmniejsza ryzyko uszkodzeń naczyń i zapewnia lepszą dostawę substancji odżywczych i tlenu do tkanek.
54
spis treści
Wzdrowym ciele ocne żyły M Kasztanowiec – a dokładnie pochodząca z niego escyna, to kolejny dar natury pomocny w utrzymaniudobrej kondycji żył. Skuteczny będzie zarówno odwar z kory kasztanowca, jak i jego kwiaty. Jak przyrządzisz odwar z kory i kwiatów kasztanowca? Łyżkę kory zalewamy 2 szklankami wody i gotujemy przez 20 minut na małym ogniu. Należy pić 1/2 szklanki 2 razy w ciągu dnia przez 2 tygodnie. Kurację warto powtarzać co kilka tygodni. Wywar z suszonych kwiatów powstanie przez zalanie wrzątkiem ich dwóch łyżek – ważne, by odmiana była biała – i parzenie przez ok. 10 minut. Należy spożywać go 3 razy dziennie po 1/2 szklanki, a kuracja nie powinna być krótsza niż tydzień. Jeśli borykamy się już z problemem żylaków, warto robić okłady. Idealnie sprawdzą się do nich liście babki lancetowatej, kłącza tataraku czy ziela drapacza. Kwasy tłuszczowe omega-3 mają działanie przeciwzakrzepowe i obniżające ciśnienie krwi. Zwiększają poziom dobrego cholesterolu – tym samym obniżając złego – oraz zmniejszają ryzyko pojawiania się zatorów w naczyniach krwionośnych. W największych ilościach występują w tłustych rybach oraz w orzechach. Zatem spożywanie tych produktów pomaga działać przeciwzapalnie. Orzechy dodatkowo zawierają aminokwas argininę, która jest podstawą do wytwarzania tlenku azotu biorącego udział w rozkurczu naczyń krwionośnych – proces ten pozwala na lepszy przepływ krwi. Korzyści dla żył płynące z przyjmowania tych produktów mogą wynikać zarówno z zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych, jak i antyoksydantów oraz argininy. Warto pamiętać także o uwzględnieniu w codziennej diecie produktów z dodatkiem witaminy K, mimo że nasz organizm produkuje ją w dużej mierze samodzielnie. Reguluje ona wytwarzanie jednego z białek – protrombiny, od którego zależy proces krzepnięcie krwi oraz zapobiega krwotokom. WitaminęK znajdziemy w warzywach – głównie ciemnozielonych, np. w brokułach, szpinaku, kapuście i sałacie. Zawierają ją także brzoskwinia, wątróbka oraz oleje (np. sojowy) oraz tran.
spis treści
55
moda
Twiggie, czyli „gałązka” tekst: Aneta Ryfczyńska, Życie na miarę
S
zczupła nastolatka, która swoim wyglądem podbiła świat mody w latach sześćdziesiątych. Być może bez niej, dziś modelki takie jak Kate Moss, czy Jodie Kidd nie osiągnęłyby statusu top modelek. Mitem jest, że wizerunek chudej, czy też nadmiernie szczupłej, modelki stał się popularny dziesięć, dwadzieścia lat temu. Wizerunek takiej kobiety na wybiegu i w fotografii mody zaistniał na krótko już ponad pięćdziesiąt lat temu w Londynie, ówczesnym centrum kultury i sztuki. Potem w latach dziewięćdziesiątych powrócił i trwa do dziś. Naprawdę nazywała się Lesley Hornby (po mężu: Lesley Lawson). Jej pierwsze zdjęcia, które błyskawicznie obiegły świat zrobił fotograf Barry Lategen w 1964 roku w salonie fryzjerskim Leonarda Lewisa w Wielkiej Brytanii. Zdjęcia miały być reklamą salonu, a niespodziewanie przyniosły sławę młodej, zbytnio szczupłej dziewczynie o dużych niebieskich
oczach, rzęsach na pół twarzy i spojrzeniu nadąsanej nastolatki. Świat komentował jej wygląd: za chuda, chora, źle wygląda, odkrycie, nowa ikona, symbol nowej emancypacji kobiet. Wcześniej wizerunek ikony stylu ucieleśniały seksowne Marylin Monroe czy Sophia Loren oraz smukłe, lecz nie chude: Jacqueline Kennedy, czy Grace Kelly. Wyjątek stanowiła Audrey Hepburn. W drugiej połowie lat sześćdziesiątych XX wieku wygląd kobiety w Europie przechodził kolejną zmianę. W makijażu obowiązkowo królowały kreska i duża ilość tuszu na górnych i dolnych rzęsach. Kobiety zaczęły przyklejać sobie sztuczne rzęsy, a powieki malować kolorowymi cieniami. Pojawiły się kosmetyki dla nastolatek, kolekcje ubrań dla bardzo młodych kobiet, jako oddzielna gałąź przemysłu odzieżowego. Kobiety dojrzałe zechciały wyglądać inaczej, negując czy obalając tym sa-
Historia pierwszej światowej topmodelki. 56
spis treści
Aneta Ryfczyńska Doradca wizerunku i trenerka komunikacji niewerbalnej. W swojej pracy pomaga kobietom odzyskać pewność siebie i poczucie piękna, do tego by mogły realizować się poprzez pracę, rozwój osobisty, dobry wygląd, kontakt z ciałem i budowanie relacji z ludźmi. Moda interesuje ją jako zjawisko socjologiczne, a ubieranie postrzega, jako wyrażanie siebie, swoich potrzeb i swojego temperamentu. www.anetaryfczynska.com mym tradycyjne kobiece role społeczne. Mężczyźni nosili długie włosy, czego najlepszym przykładem byli Beatlesi, a kobiety chudły, coraz bardziej odsłaniały nogi i obcinały włosy. To wtedy Vidal Sassoon wypromował gładkie, krótkie i geometryczne fryzury dla pań. Mary Quant natomiast wylansowała modę na mini i szorty. To ona jako pierwsza pokazała Twiggie na wybiegu i w magazynach o modzie. Uznała, bowiem, że chude nogi dziewczyn idealnie sprzedawały mini. Londyn opanowała moda na wygląd kobiety-uczennicy. Kobiety dojrzałe zaczęły gonić za młodym, wręcz młodzieżowym wyglądem dziewczynki. Stawały się coraz bardziej androginiczne w wyglądzie, ni kobieta, ni dziewczynka, czy chłopak. Styl młodzieżowy w ubiorze, który możemy znaleźć dziś, to tzw. preppy, co tłumaczy się między innymi, jako uczeń z dobrego liceum, czy osoba wykształcona, bogata i dobrze ubraspis treści
na. Szorty, mini lub spodnie w stylu casual smart z metką popularnej i łatwo rozpoznawalnej marki odzieżowej, takiej jak Tommy Hilfiger, koszula i marynarka. Pod marynarkę można założyć kamizelkę lub kaszmirowy sweter. Koniecznie okulary w grubej oprawie z widocznym logo i torba do ręki. Płaskie buty, baleriny, trampki lub mokasyny, do których odważniejsze panie wkładają wysokie skarpety. Ponad to, do preppy pasują czółenka na koturnie lub obcasie a latem japonki. Do tego może być szalik, apaszka, czy cienki sweterek zarzucony na ramiona i związany pod szyją. Styl ten jest bardzo popularny wśród mężczyzn, osób z korpo świata zarówno w godzinach pracy jak i na spotkanie z rodziną w weekend. Bardzo bliski temu rodzajowi ubioru jest styl marynarski. Ten operuje ograniczoną liczbą kolorów: czerwonym, granatem, niebieskim oraz szarością zawsze w połączeniu z bielą, czy jasnym beżem. Łatwo rozpoznać go po wszelkich symbolach związanych z żeglarstwem, na przykład kolczyki w kształcie kotwicy, kotwica na dużych guzikach przy marynarce, haft w kształcie żaglówki na nogawce spodni, sznurek, lina czy węzeł przy torebce. Styl marynarski lubi jeans oraz paski, a latem kapelusze z dużym, „łamiącym się” rondem. Wraz z modą na wygląd à la Twiggie ubrania z wyższej półki przestała być domeną elit i bogaczy. Do powszechnej sprzedaży weszły kolekcje prêt-à-porter, czyli gotowe do założenia. Ubrania dla mas, bo to w tym właśnie czasie kobiety coraz częściej miały pieniądze na mniej przyziemne rzeczy jak wyszukane ubrania. Projektanci, tym samym znaleźli nowe źródła zarabiania pieniędzy, a granica pomiędzy wizerunkiem klasy średniej i wyższej powoli zaczęła się zacierać. Mimo, że Twiggie po czterech latach zrezygnowała z kariery, kojarzy się z Londynem lat sześćdziesiątych równie mocno jak Beatlesi czy Rolling Stones. Jej kariera objęła kilka ról filmowych i serialowych. Otrzymała dwa Złote Globy za osiągnięcia aktorskie. Zapytana, dlaczego odeszła, mówiła: „ Nie można przez całe życie być wieszakiem na ubrania”
57
moda
10 odcieni jesien
Na rozpoczynający się sezon jesienno-zimowy PANTONE wytypował 10 najmodniejszych barw. Są wśród nich neutralne kolory ziemiste, które wyśmienicie sprawdzą się solo lub stworzą idealną bazę dla kilku jaskrawych, nieco odważniejszych odcieni.
9.
8.
3.
4.
6.
2. 1. 5.
58
spis treści
7.
ni
13. 11. 12. 10. 14.
Ziemiste barwy dotychczas kojarzone ze stylem militarnym lub safari dziś postrzegane są jako eleganckie i wyszukane. Oliwkowa zieleń suszonych ziół, odcienie szarości - jaśniejsza barwa pustynnej szałwii i ciemniejsza burzowego nieba to kolory, które w jesiennych stylizacjach z powodzeniem zagrają pierwsze 15. skrzypce mogą też stanowić neutralną bazę dla bardziej wyrazistych kolorów. Jak każdej jesieni warto sięgnąć też po żółcie i brązy: odcienie dębu, cierpkiego wina. Tym razem zestawiamy je z kontrastującymi błękitami i granatem. Amatorki odważniejszych barw bez obaw mogą postawić na przygaszone oranże, róże i fiolety i to 1. Szare nie tylko w dodatkach. czółenka CLARKS
2. Spódnica maxi KIOMI 3. Koszula GAP 4. Prochowiec VERO MODA 5. Spodnie ONLY 6. Wysokie kozaki ALDO 7. Sukienka Paramita 8. Torba CLARKS 9.Botki CLARKS 10. Czółenka CLARKS 11. Kardigan z futrzanym kołnierzem C&A 12. Szalik w kratę C&A 13. Czapka BURTON 14. Różowe kalosze TOM JOULE 15. Kardigan TOMMY HILFIGER 16. Spodnie dresowe SCHIESSER 17. Pasek VANZETTI
16.
17.
59
moda moda Tekst: Maja Trzeciak
„Swetrowe” sukienki Krótkie dziane sukienki w energetycznych kolorach to jeden z hitów jesienno-zimowego sezonu. Są ciepłe, miękkie, wygodne i piekielnie seksowne! Niekiedy zastępują nam kurtki i płaszcze, bo dość trudno do nich dobrać nakrycie wierzchnie. Biała koszula Biała koszula to podstawa. Pojawia się w prawie każdym sezonie, w nowej odświeżonej wersji. Jesienią i zimą 2015/2016 powiększa się do rozmiaru XXL, jest urozmaicona falbankami i kokardami. Najmodniejsza jest ta oversize’owa z transparentnych tkanin - najlepiej noszona do czarnych cygaretek albo ołówkowych spódnic. By nie wyglądać jak z rozpoczęcia roku szkolnego w podstawówce, warto zaryzykować i dobrać do koszuli nietypowe dodatki, a usta pomalować na kolor wina.
2.
1.
4. 3.
6.
Kombinezony Od kilku sezonów kombinezon to jeden z najmodniejszych elementów garderoby. I nadal będzie królować na światowych ulicach tej jesieni.
60
5.
spis treści
fot.: zalando.pl
Dzwony i szerokie spodnie Dzwony i szerokie spodnie powinny obowiązkowo znaleźć się w szafie każdej z nas. Szukaj też tych z wysokim stanem, bo podkreślona talia to kolejny element, który będzie odgrywał ważną rolę w powoli nadchodzącym sezonie. W ten sposób lata 70. pozostaną na widoku również jesienią i zimą 2015/2016.
7. 8.
9.
10.
11.
12.
Jesien/Zima 15/16
TRENDY
1. Biała bluzka z kokardą ONLY 2. Biała bluzka - body ELISABETTA FRANCHI 3. Spodnie o rozszerzanych nogawkach DEYK 4. Spodnie BANANA REPUBLIC 5. Botki w kolorze wina ARA 6. Sukienka KOOKAI 7. Sukienka z dzianiny BENETTON 8. Duże kolczyki ALDO 9. Granatowy kombinezon MICHAEL KORS 10. Torebka OCHNIK 11. Czółenka CLARKS 12. Półbuty ZIGN 13. Trójkątne kolczyki ALDO 14. Tunika w kolorze złota ONLY 15. Półbuty TARAMIS 16. Żakiet ONLY 17. Spodnie OPUS 18. Szerokie spodnie ASOS 19. Marynarka MBYM 20. Spodnie BENETTON 21. Kolczyki SWEET DELUXE 22. Bluzka COMMA 23. Kurtka SPARKZ
61
moda
13.
14.
16.
17.
18. 15.
62
spis treści
21. 19.
Garnitury Kolorowe i czarne. Projektanci zestawiają je zarówno z białą elegancką koszulą, jak i futrzanymi butami i kolorowym makijażem. Pierwszy raz, wcale nie występują tylko w towarzystwie szpilek, ale także mokasynów i sportowych butów. Puchowa kurtka Nie futra, nie kożuchy, ale kurtki puchowe to coś, co powtarzało się wielokrotnie na pokazach mody, zatem polecamy zaopatrzyć się w takie nakrycie wierzchnie!
22.
20.
23.
Masywne kolczyki Hitem jesień 2015 będą masywne kolczyki. Różnorodność kształtów i kolorów, pozwoli każdej z nas znaleźć coś idealnego. Wzory i neony W nadchodzących sezonach w naszych szafach nie może zabraknąć neonów. Zarówno w dodatkach jak i delikatnych wstawkach. W ten sposób urozmaicimy nasz look podczas pochmurnych dni. Ponadto esy floresy, zygzaki i pstrokate kratki przywodzą na myśl imprezowe szaleństwa, ale współcześnie nosimy je raczej na eleganckich garniturach albo wyjściowych płaszczach. Jednym słowem abstrakcyjne! Błysk Zaprzyjaźnij się ze wszystkim co błyszczy! Wygrzeb z szafy sylwestrową złotą albo srebrną kreację, cekinowe bluzki i błyszczące spódnice. Noś do prawie niezauważalnego makijażu oraz nonszalanckiej fryzury.
63
smaki i smaczki
zdrowie w KASZY JAGLANE Nie stała się jeszcze must have polskich stołów, ale pojawia się w coraz większej ilości przepisów na zdrowe potrawy. Jest ważnym elementem zbilansowanej diety. Tekst: Matyda Młocka
64
spis treści
EJ
Powstają blogi, które poświęcone są wyłącznie kaszy jaglanej. Weganie i wegetarianie robią z niej ciasta, koktajle, zupy i kotlety. Sportowcy i dietetycy piszą, że powinna znaleźć się w każdym zdrowym jadłospisie. Czy moda na kaszę jaglaną opanuje nasz kraj? Bardzo możliwe, bo już teraz kaszę tę polecają sportowe celebrytki takie jak: Ewa Chodakowska czy Anna Lewandowska. Na blogu Lewandowskiej można znaleźć sporo śniadaniowych przepisów na bazie kaszy jaglanej – jaglanka z owocami czy ciasto z kaszy jaglanej z jabłkami. Desery na bazie kaszy jaglanej np. brownie lub czekoladowe kulki poleca blog kaszomania. Z kolei wegański blog jadłonomia oferuje recepturę na tartę z kremem z kaszy jaglanej. Czy to już ogólnopolski trend? Odpowiedzi trudno udzielić, ale jedno jest pewne! Wspaniale byłoby gdyby każdy – przynajmniej raz w tygodniu – zjadł posiłek z kaszą jaglaną w składzie. Głównie, dlatego że ma ona wiele właściwości odżywczych i jest lekkostrawna. Zawiera cynk, krzem, żelazo, wapń, potas i witaminy z grup B. Po treningu i na śniadanie Ważna informacja dla sportowców jest taka, że kasza jaglana to źródło pełnowartościowego białka. Dlatego można przyrządzić z niej coś odpowiedniego na potreningowy posiłek. Polecamy koktajl malinowy. Jak go zrobić? Składniki: 1 szklanka malin, 2 szklanki mleka migdałowego, 10 namoczonych w wodzie daktyli lub mocno dojrzały banan, 2/3 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej, syrop z agawy do smaku. Wszystko wrzucamy do blendera. Miksujemy na gładki koktajl i gotowe! Pijemy ze smakiem po treningu, a także na śniadanie. Dla niektórych koktajl to na śniadanie zdecydowanie za mało. Dlatego można zjeść gotowaną kaszę jaglaną z owocami. Składniki: 1 szklanka kaszy jaglanej (suchej), 2 łyżki masła klarowanego, 1 łyżka miodu wielokwiatowego, 2 nektarynki. Kaszę jaglaną gotujemy w osolonej wodzie. Do gorącej kaszy dodajemy masło klarowane i łyżkę miodu. Mieszamy i dodajemy dwie pokrojone w ćwiartki nektarynki.
spis treści
Właściwości rozgrzewające Kasza jaglana posiada nie tylko mnóstwo właściwości odżywczych, ale również rozgrzewających. Jesienią i zimą warto o tym pamiętać. Można wykorzystywać ją pomocniczo przy przeziębieniach lub chorobach górnych dróg oddechowych. Usuwa nadmiar śluzu z organizmu. Jak gotować kaszę jaglaną, żeby nie była gorzka? Często zdarza się, że kasza jaglana po ugotowaniu ma lekko gorzki smak, a po dodaniu np. do sałatki psuje efekt. Jest jednak sposób na to, żeby temu zapobiec. Należy, przed ugotowaniem, obficie przelać ją najpierw zimną, a potem gorącą wodą. Można też wrzucić kaszę do wrzątku, po chwili odcedzić i jeszcze raz wsypać do czystej, gotującej się wody. Warto także namoczyć ją na kilka godzin albo na noc w wodzie z dodatkiem soku z cytryny. Jak ugotować kaszę jaglaną na sypko? Bierzemy 1 szklankę kaszy jaglanej oraz 2,5 szklanki wody. Gotujemy, aż kasza wchłonie wodę. Potem zawijamy w koc i odstawiamy na około godzinę. Jak sprawić, żeby kasza po ugotowaniu była kleista? Przed ugotowaniem należy kaszę wymieszać z niewielką ilością wody lub mleka i przelać do wrzątku w proporcjach: 1 szklanka kaszy jaglanej na 3,5 szklanki wody. Później gotować przez 30-40 minut. Warto mieć ją w menu Kasza jaglana może się sprawdzić zarówno na słodko, jak i na słono. Istnieje wiele możliwości, żeby włączyć ją do tygodniowego menu. A warto, bo… dzięki niej łatwiej będzie uzupełnić niedobry witamin i składników mineralnych, a także zadbać o szarą i zmęczoną cerę. Kasza jaglana pomaga nie tylko zaspokoić głód, ale również zadbać o zdrowe.
65