Paweł SEROCKI, policjant z Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim okazał się najlepszym w woj. kujawskopomorskim w tegorocznym, organizowanym od kilku lat, konkursie na policjanta ruchu drogowego. Tym samym znalazł się w ogólnopolskim finale. Tytuł ten zdobył po raz drugi. Konkurs składał się z kilku części, m.in. testu na znajomość przepisów ruchu drogowego, kodeksu wykroczeń itp., trzeba było wykazać się umiejętnością jazdy motocyklem, kierowania ruchem drogowym i celnością w strzelaniu. (b)
Byli radni Przyjmujemy stanęli reklamy i ogłoszenia przed sądem
„Gazeta Aleksandrowska” jest chętnie czytana
Czytaj str. 3
Internetowe wydanie na www.kujawy.media.pl
Piękne przedszkole w Stawkach
W tym numerze 20 stron
Czytaj str. 13
tel. 600-15-68-05
Na jeziorze w Służewie pojawiło się wiele śniętych ryb. Jaka była tego przyczyna? Czytaj str. 15
MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNY czerwiec 2011 nr 51 (IV rok)
ISSN 1897-8908
CENA 0 zł
MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo
Mamy:
silosy
Nowe silosy Gminej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Konecku przyjmować będą rzepak i zboże zebrane podczas tegorocznych żniw
- Na spotkaniu zorganizowanym przez burmistrza z udziałem nie tylko radnych, ale także dyrektorów szkół i miejskiej biblioteki widać było wolę realizowania programu modernizacji budynku Miejskiego Centrum Kultury, ale stwierdzono, że należy zacząć od sali widowiskowej. Zobowiązano pana do przedstawienia kosztorysu takiej wersji, bo radni chcą wiedzieć, ile okrojony program będzie kosztował. Sprawa idzie chyba w dobrym kierunku? - Po raz kolejny Rada Miejska chce programu minimum, a ja od dawna powtarzam, i to powiedziałem zebranym, że remont sali widowiskowej będzie kosztował ponad 3 mln zł. Na tyle został swego czasu oszacowany. Nie ma więc sensu zlecać fachowcom wykonanie kosztorysu, bo na to by trzeba wydać kolejne tysiące. Jeśli ta kwota wydaje się za duża, to dajmy sobie spokój z gadaniem o remoncie i powtarzaniem tych samych pytań. - Przyzna pan, że trzy miliony w budżecie, kiedy na
puchar
Orkiestra OSP w Wagańcu zdobyła Grand Prix wojewódzkiego konkursu. W górze kapelmistrz Roman Organiściak
W czwartek, 23 czerwca odbywały się uroczystości Święta Bożego Ciała. Procesje wyszły z kościołów i zatrzymywały się przy czterech ołtarzach polowych, przy których czytane były fragmenty Ewangelii. W Polsce po raz pierwszy wprowadził tę uroczystość biskup Nankier w 1320 r. w diecezji krakowskiej.
wakacje
Rozpoczęły się upragnione wakacje. Dyrektor gimnazjum nr 1 w Aleksandrowie Kuj. Krzysztof Wdowczyk wręcza świadectwa najlepszym absolwentom
Rozmowa z Mariuszem TROJANOWSKIM, dyrektorem Miejskiego Centrum Kultury
Czas na nowe wyzwania wszystkie inwestycje przeznacza się rocznie milion to ogromny problem. - Ja nie mówię, że miasto ma te pieniądze. I nikt nie ma takich oczekiwań, bo pieniądze mają być pozyskane z zewnątrz. Ale na coś trzeba się zdecydować. W minionej kadencji mogliśmy otrzymać cztery miliony, dając od siebie milion, ale nie było zgody radnych. Teraz niemal wszyscy mówią, że miasto musi mieć salę widowiskową z prawdziwego zdarzenia, ale nic z tego nie wynika. W sali nie da się tylko pozalepiać dziury, pomalować ściany na kolorowo, postawić byle jaki sprzęt. Zresztą nikt takich inwestycji nie przyjmie. Remont samej sali to jedno, a stworzenie zaplecza przystającego do obecnych czasów, wyposażenie w krzesła, aparaturę nagłaśniającą - to drugie. Tych działań jednak nie można oddzielić.
- Na spotkaniu trochę się MCK-owi dostało. Dyrektorka „jedynki” twierdzi, że u niej robi się więcej, powielacie to co się w szkole normalnie dzieje. - W takim razie pozamykajmy w Polsce nie tylko wszystkie domy kultury, bo w szkołach jest kółko plastyczne, historyczne, klub sportowy, organizowane są konkursy dla uczniów. Niech dzieci tam spędzają w szkole cały dzień, czy chcą, czy nie. Ci, którzy tak krytykują MCK niech powiedzą, ilu uczniów z danej szkoły bierze udział w konkursach miejskich i ponadlokalnych, jakie tam zajmują miejsca, co uczniowie robią w wolnym czasie. Chętnie bym dowiedział się, dlaczego na I Bieg Grzymały – imprezę współorganizowaną przez burmistrza przyszły tylko przedszkolaki z paniami, nie było masowego biegania uczniów, choć był
to Dzień Dziecka. Ale dość, bo wpędza mnie pan w inny temat dyskusji i mógłbym być dla niektórych za powiedzenie prawdy niemiły. - Nie ma pan tak po prostu dość? - Niektórym wydaje się, że przez ostatnie cztery lata walczyłem o swój osobisty interes. Ale to nieprawda. Nie siedziałem cicho, nic nie robiąc i tylko zadając pytanie, jak jedna z dyrektorek: co pan panie burmistrzu zrobił. Zaangażowałem wszystkie swoje siły, aby powstał projekt modernizacji i rozbudowy domu kultury z prawdziwego zdarzenia, aby mogły z tej placówki korzystać pokolenia. Co istotne złożyłem wniosek o dofiansnowanie unijne, ale musiałem go wycofać z braku decyzji rady. Tymczasem ciągle słyszę, że jako jedyna placówka w Aleksandrowie Kuj. musi
oszczędzać, jakby od domu kultury zależał los całego miasta. Jak MCK zlikwiduje się lub zostawi w nim dwóch pracowników do pilnowania budynku - to będziemy mieli wszystkie obiekty użyteczności publicznej, łącznie z dworcem i stadionem, wyremontowane, będą nowe nawierzchnie ulic, wszędzie powstanie kanalizacja. - Przebija przez pana sarkazm. - A pan by się czuł lepiej na moim miejscu, kiedy MCK nadal traktowany jest jako chłopiec do bicia? Po ostatnim spotkaniu znalazłem się na rozdrożu. Z jednej strony chciałbym realizować wizję stworzenia zakątka miasta nowoczesnego, z drugiej strony straciłem wiarę, że radni podejmą stosowną konkretną decyzję w formie uchwały, aby sfinalizować zadanie. W tej sytuacji na poważnie
rozważam, czy nie zakończyć tego etapu życia. Nie jestem w sytuacji człowieka bez wyjścia. Mam odpowiednie kwalifikacje, aby zająć się czymś innym i podjąć nowe wyzwania. - Pana odejście w tej sytuacji odczytane byłoby jako dezercja. Placówka jest zadłużona... - Ależ skąd! Długi to owszem, i to ogromne mieliśmy, ale dwa lata temu i do wyborów w ubiegłym roku. Konsekwentnie realizowany w tym roku program spowodował, że spłaciliśmy wszystkie zobowiązania, ludziom wypłacamy należne wynagrodzenia. Prowadzimy w pełnym zakresie statutową działalność. Trzeba jedynie wyremontować kocioł, co może kosztować 25 tys. zł. Na półce leży gotowy projekt techniczny, aby można było remont sali widowiskowej i całego budynku doprowadzić do końca. Czy to nie jest komfortowa sytuacja, aby przekazać kierowanie jednostki następcy? Rozmawiał: Stanisław Białowąs
ALEKSANDROWSKA I 2 I GAZETAnr 51, czerwiec 2011
Burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego i Miejska Biblioteka Publiczna organizują konkurs dla uważnych czytelników. Zadaniem jest wyszukanie w tekstach literatury pięknej fragmentów dotyczących Aleksandrowa Kujawskiego. Należy podać następujące dane znalezionego tekstu: imię i nazwisko autora, tytuł, rok wydania książki, wydawcę, numery stron, na których znajduje się tekst o Aleksandrowie Kujawskim, ewentualnie ksero tekstu. Informację o znalezionym tekście należy przekazać do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Aleksandrowie Kuj. ul. Słowackiego 10 w terminie do 30 listopada 2011 r. Szczegółowe informacje o konkursie można uzyskać w Miejskiej Bibliotece Publicznej ul. Słowackiego 10, tel. 54 282 21 18, e-mail: calbib@poczta.onet.pl
27 czerwca w Chlewiskach
Pamiętają o Ewelinie O zamordowanej zimą ubiegłego roku 14-letniej Ewelinie Skwarze, gimnazjalistce ze Służewa Pole mieszkańcy gminy pamiętają. Jej tragiczna, niepotrzebna śmierć nadal budzi emocje. Ci którzy o niej pomiętają będą mogli spotkać się 27 czerwca (poniedziałek) w lesie w Chlewiskach, gdzie dziewczynka została zamordowana. W miejscu jej tragicznej śmierci zostanie odsłonięta tablica umieszczona na przydrożnym głazie. Uroczystość poświęcenia tablicy rozpocznie się o godz. 18.30.
OCHRONA ZATRUDNI EMERYTÓW, RENCISTÓW, STUDENTÓW DO PRACY NA TERENIE ALEKSANDROWA KUJAWSKIEGO I OKOLIC NA ODCINKU BUDOWY OBWODNICY
Do ochrony inwestycji
Nagrody dla prymusów
Z okazji zakończenia roku szkolnego życzymy Wam wszelkiej pomyślności, wielu sukcesów oraz satysfakcji z wykonywanej pracy. Słowa podziękowania i życzenia kierujemy również do Rad Rodziców i wszystkich Rodziców, którzy zawsze wspierają działania szkół, służą swoją radą i pomocą. Wam Drodzy Uczniowie życzymy udanych wakacji i powrotu do szkoły z radością oraz zapałem do dalszej nauki. Przewodniczący Rady Powiatu
Starosta Aleksandrowski
Jan Kościerzyński
Wioletta Wiśniewska
KONKURS SZACHOWY Tradycyjnie na zakończenie roku najlepsi uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów w Aleksandrowie Kujawskim oraz ich opiekunowie otrzymują nagrody i dyplomy z podziękowaniami za wyróżniające wyniki nie tylko w nauce. W tym roku było ich 65, w tym 13 nauczycieli. Nagro-
dy wręczali: burmistrz - Andrzej Cieśla, przewodnicząca rady miejskiej - Urszula Poprocka i zastępca przewodniczącego - Wojciech Pilewski. Na zdjęciu: nagrodę odbiera Marcin Pilewski, syn wiceprzewodniczącego za II miejsce w ogólnopolskim konkursie EKO-PLANETA.
Uniwersytet trzeciego wieku Burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego informuje, że utworzony zostanie Kujawsko-Dobrzyński Uniwersytet Trzeciego Wieku. Organizatorem będzie Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomicznej we Włocławku, Oddział w Aleksandrowie Kujawskim. Osoby zainteresowane proszone są o wypełnienie poniższej deklaracji i dostarczenie jej wraz ze zdjęciem do Wydziału Promocji
i Rozwoju Urzędu Miejskiego (pok. nr 109). Wszelkie informacje na powyższy temat udzielane są pod nr tel. 54/282-22-49. Projekt edukacyjny i popularyzatorski adresowany jest do osób, które pragną poszerzyć swoją wiedzę ciekawie spędzając czas, będą mogły uczestniczyć w wielu interesujących wykładach, kursach i innych formach z różnych dziedzin nauki. Formuła programowa
uniwersytetu jest otwarta, uwzględnia także sugestie ze strony słuchaczy. To oni będą wybierać tematykę budzącą ich zainteresowanie. W programie nie zabraknie kursów językowych, informatycznych oraz zajęć z aerobiku. Stworzenie możliwości skorzystania z tej formy kształcenia mieszkańcom z mniejszych miast i wsi legło u podstaw tej regionalnej inicjatywy Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej. (m)
Na pogrzebie generałowej W pogrzebie żony generała Władysława Andersa, dowódcy wojsk na uchodźstwie podczas II wojny światowej, która pochowana została 21 maja br. na cmentarzu w Monte Cassino, przy jej mążu uczestniczył Jerzy Trescher z Aleksandrowa Kujawskiego. Od lat utrzymywał on
kontakty z generałową Ireną Anders za pośrednictwem Maryli Żułowskiej, nieformalnej jej sekretarz. Było to o tyle ułatwione, że ma ona bliskie związki z Aleksandrowem i Ciechocinkiem, gdzie pochowani są jej rodzice. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyła żona prezydenta Bronisława
Pani
Irenie Cerak wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci
Męża składają
tel. (52) 325-89-24, (52) 325-89-19
Szanowni Dyrektorzy, Nauczyciele i Wychowawcy, Pracownicy Oświaty, Drodzy Rodzice i Uczniowie!
Fot. Stanisław Białowąs
Aleksandrów Kuj. w literaturze pięknej
www.kujawy.media.pl
Wydarzenia
Dyrektor i Pracownicy Miejskiego Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim
Komorowskiego. Jerzy Trescher należy do Stowarzyszenia Karpatczyków, od lat interesuje się historią. Cztery lata temu w „Roku gen. Andersa” zorganizował w MCK wystawę pamiątek. Ojciec, Zbigniew był uczestnikiem bitwy pod Monte Cassino i Ankara. (p)
Wyniki Turnieju Szachowego dla dzieci i młodzieży zorganizowanego przez MCK 16 czerwca w ramach obchodów 50-lecia. Kategoria szkół podstawowych: I - Wojciech Niewiadomski, II - Krystian Wlazło, III Gabriel Błachowicz; kat. gimnazja: I - Marcin Tkacz, II - Oskar Tumiński, III - Wojciech Chojnacki. Zawody sędziował Wiesław Dobrowolski.
Mistrz z czarnym pasem Na mistrzostwa Polski MMA zjechały do Torunia wszystkie liczące się kluby sztuk walki w Polsce (260 zawodników). Team VIET VO DAO Polska zdobył trzy medale (dwa srebrne i jeden brązowy). Wicemistrzem Polski w kategorii do 65 kg został Artur Drążek z Aleksandrowa Kujawskiego (należy do Klubu Viet Vo Dao Włocławek). Artur Drążek (19 lat) sztuki walki - Viet Vo Dao ćwiczy od dziewięciu lat. Obecnie posiada „czarny pas”, czyli wietnamski - DAI DEN. Mieszka z rodzicami w Aleksandrowie Kujawskim, skończył liceum i wybiera się na studia na Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dotychczasowe osiągnięcia Artura są imponujące. To m.in.: srebrny medal w konkurencji QUYEN (formy) podczas mistrzostw Polski Viet Vo Dao Młodzików i Juniorów maj 2009 rok, Warszawa; złoty medal CHI VAT (czi wat-witnamskie zapasy), srebrny w konkurencji QUYEN (formy) i brązowy w konkurencji THI DAU (ti dau) full contact na mistrzostwach Polski Viet Vo Dao 11 grudnia 2010 roku w Warszawie.
Z głębokim żalem i smutkiem przyjeliśmy wiadomość o śmierci sołtysa Otłoczyna
Edwarda Kozłowskiego Wyrazy szczerego żalu i współczucia
Żonie, Rodzinie i Bliskim
„GAZETA ALEKSANDROWSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Adres kontakt.: ul. Słowackiego 8, 87-870 Aleksandrów Kujawski Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, t/fax 0-54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl
składają Wójt Gminy Aleksandrów Kuj. Radni Rady Gminy Sołtysi Gminy Aleksandrów Kuj.
Przyjmowanie reklam 608 455 658, 600-15-68-05 nakład: 6.000 egz.
www.kujawy.media.pl
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Samorząd
nr 51, czerwiec 2011
3
O minionym roku przed sesją abolutoryjną, oceniajacą wykonanie budżetu w 2010 roku rozmowa z burmistrzem Andrzejem CIEŚLĄ
Pod kozackim kurhanem
To był trudny rok
Tradycyjnie w pierwszą sobotę czerwca pod kozacką mogiłą w Aleksandrowie Kujawskim zebrali się wierni prawosławni, aby oddać hołd pamięci spoczywającym tu żołnierzom ukraińskim z lat dwudziestych minionego wieku. Nekropolia powstała dla przebywających w obozie internowanych żołnierzy petlurowskich. Osiemnaście lat temu cmentarz został odnowiony. Na uroczystości przybył m.in. ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malskyj, wojewoda kujawsko-pomorski Ewa Mes, członek zarządu województwa Sławomir Kopyść, liczna grupa uczniów z ukraińskiego Liceum Ogólnokształcącego w Białym Borze. Do Aleksandrowa Kuj. specjalnie na uroczystości przyjechał z Kijowa Dmytro Sahaydak, marszałek kozactwa zaporoskiego.
W tej kadencji piłka po stronie burmistrza. W konkursie rzutów do kosza, podczas otwarcia boiska przy gimnazjum nr 1 przeszedł do drugiej tury wyceny rzeczoznawcy, nie wspomnę. Ostatecznie nieruchomość została kupiona, ale za dużo niższą cenę. - Kilka spraw udało się jednak zrobić. - Do nich na pewno trzeba zaliczyć skanalizowanie ulicy Granicznej, rozpoczęcie budowy boiska wielofunkcyjnego przy gimnazjum, wykonanie pierwszych prac remontowych na dworcu kolejowym. Rozpoczęto też budowę sieci kanalizacyjnej na ulicy Polnej, przygotowaliśmy projekt na budowę „Orlika” przy szkole podstawowej nr 3.
Fot. Stanisław Białowąs
Absolutorium w powiecie jednogłośnie
Radni Rady Powiatu na majowej sesji oceniającej wykonanie ubiegłorocznego budżetu jednogłośnie udzielili absolutorium Zarządowi Powiatu. Ocena dotyczyła okresu, za który odpowiadała tylko część obecnych radnych, a zarząd pracował w innym składzie. Regionalna Izba Obrachunkowa także pozytywnie zaopiniowała wykonanie planu finansowego.
- W nowej kadencji współpraca z radą wygląda zupełnie inaczej. Problemy pozostały. Co z remontem sali widowiskowej. Po ostatnim spotkaniu z radnymi można sądzić, że wszyscy chcą sali tylko nie wiadomo skąd wziąć na nią pieniądze, a kredyt nie wchodzi w grę. - Program modernizacji i rozbudowy MCK musi być podzielony na etapy. Najpierw tylko sala. MCK posiada kilkanaście hektarów ziemi. Jakaś ich część mogłaby być przeznaczona na sfinansowanie remontu.
MCK to tylko jeden z problemów miasta. Kończy się przygotowywanie lokalnego programu rewitalizacji. W lipcu wniosek zostanie skierowany do marszałka, który gwarantuje nam na dofinansowanie 2,5 mln zł. Przeznaczymy je na docieplenie kilkunastu budynków wspólnot i remont dworca. Ostatnio ogłoszony został przetarg na naprawienie dachu nad częścią restauracji. Będziemy mieli, z niewielkim wkładem własnym nowego orlika za 950 tys. zł. W tym roku zakończona zostanie kanalizacja ulicy Polnej. Lada dzień zostanie ogłoszony przetarg na ułożenie nawierzchni na ulicy Akacjowej do granic z gminą, gdzie droga posiada twardą nawierzchnię. Chcemy też wyremontować ulicę Spółdzielczą. Będzie stanowiła mini obwodnicę osiedla. - A co z siedzibą miejskiej biblioteki. Pod koniec roku kończy się umowa dzierżawy? - Gdyby radni trzy lata temu nie zablokowali mojego pomysłu, dziś tematu by nie było. Ponownie musimy się z nim zmierzyć, albo nadal płacić wcale nie mało za dzierżawę. Pomysł, aby bibliotekę przenieść do MCK, gdzie można przeznaczyć na ten cel pomieszczenia, które są w stanie surowym, jest wart rozważenia. Trzeba jednak najwpierw tę budowę zakończyć. - I znowu wracamy do MCK...
Boisko wielofuncyjne na święto gimnazjum
Elvis Presley znajduje wielu naśladowców Tegoroczne Święto Gimnazjum nr 1 im. Lotników Polskich w Aleksandrowie Kujawskim przebiegało pod znakiem zabawy. Zaproszono na nie uczniów szkół podstawowych. Furorę zrobiło przybycie Elvisa Presleya, który po koncercie był przez młodzież oblegany. W drugiej części spotkania otwarto oczekiwane wielofunkcyjne boisko sportowe, które wraz z bieżnią także o sztucznej nawierzchni zbudowano przy szkole. Boisko przy gimnazjum jest kolejnym obiektem sportowym w powiecie. Orlika buduje się przy Zespole Szkół nr 1, czyli „Ogrodniku” (czytaj str. 7). Jest już po przetargu na budowę orlika przy szkole podstawowej nr 3. Obie inwestycje będą w znacznej części sfinansowane ze środków wojewódzkich i ministra sportu.
Rozmawiał: Stanisław Białowąs
Byli radni przed sądem Pod koniec roku włocławski Sąd Okręgowy zadecydował, że dziewięciu radnych aleksandrowskiej Rady Miejskiej poprzedniej kadencji powinno zasiąść na ławie oskarżonych. Tzw. zastępczy akt oskarżenia wystosowało Miejskie Centrum Kultury. Wcześniej Sąd Rejonowy w Aleksandrowie Kuj. uznał, że MCK nie ma prawa zastępować prokuratora. Przez pół roku sąd w Aleksandrowie Kuj. zastanawiał się, czy sprawę skierować na wokandę, ale ostatecznie podjął podobną decyzję co poprzednio. Posiedzenie sądu było prowadzone przy drzwiach zamkniętych, więc nie znamy treści uzasadnienia. Decyzja jest nieprawomocna. Dyrektor
MCK zapowiada, że po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia rozważy odwołanie do Sądu Okręgowego. Zastępczy akt oskarżenia zarzuca grupie radnych w minionej kadencji niedopełnienie obowiązków. Jak pamiętamy, w 2009 roku drastycznie obcięli dotację i zrobili to ponownie w 2010 roku, przez co pracownicy MCK przez miesiące nie otrzymywali wynagrodzenia. W 2009 roku RIO nie dopatrzyła się uchybień, dopiero w następnym roku nakazała zmianę budżetu a 2010 rok. Do tej pory nikt nie poniósł konsekwencji prawnych. W jesiennych wyborach żaden radny z tej grupy nie został ponownie wybrany. (bis)
Fot. Stanisław Białowąs
- Za kilka dni odbędzie się sesja Rady Miejskiej, podczas której głosowana będzie sprawa absolutorium dla burmistrza za wykonanie budżetu w minionym roku. Jest to okazja do posumowania tamtego okresu. Jak go pan ocenia? - Był to bardzo trudny rok, choćby ze względu na współpracę, a raczej jej brak z radnymi tamtej kadencji. Trudno mi bowiem zapomnieć o różnych doniesieniach na mnie do organów kontrolnych, rzecznika dyscypliny finansowej itp. Na szczęście wszystkie zakończyły się pomyślnie, nie stwierdzano złamania prawa. Doniesienia były bowiem pozbawione argumentów merytorycznych, tak jak sprawa ogrodzenia stadionu „Orlęta”. Podczas jubileuszu 50-lecia klubu radni odbierali gratulacje od przedstawicieli PZPN za poprawę estetyki, m.in. ogrodzenie i nowe krzesełka, a w kilka dni później został skierowany wniosek przeciwko mnie do prokuratury i rzecznika dyscyplin za to, że takie ogrodzenie tak szybko powstało. - Straciliście też okazję uzyskania ogromnej dotacji na remont sali widowiskowej. To trudno normalnemu człowiekowi zrozumieć. - To była największa porażka. Nie moja, ale miasta, bo być może dzisiaj mielibyśmy salę widowiskową. O stratach z powodu nierealistycznych propozycji remontowania opuszczonego budynku, dawnej siedziby biblioteki, którą chciała kupić parafia, za kwotę
Dyrektor gimnazjum Krzysztof Wdowczyk na moment przed przecięciem biało-czerwonej wstęgi odczytuje listy gratulacyjne
Festyn Europejski Festyn Europejski związany z przejęciem przez Polskę prezydencji odbędzie się w Rożnie-Parcele w gminie Aleksandrów Kujawski, na który organizatorzy zapraszają wszystkich mieszkańców powiatu aleksandrowskiego. Impreza rozpocznie się 26 czerwca (niedziela) o godz. 14.00, w miejscu gdzie znajduje się plac zabaw.
Zachowaj trzeźwy umysł
ZACHOWAJ TRZEŹWY UMYSŁ. Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych po raz czwarty przy współudziale policji i młodzieży szkolnej włączyła się do Ogólnopolskiej akcji „Zachowaj trzeźwy umysł”. Młodzież ubrana w koszulki przygotowane przez Centrum Profilaktyki Uzależnień „Tratwa” z napisem ZACHOWAJ TRZEŹWY UMYSŁ wręczała kierowcom ulotki o tematyce trzeźwości za kierownicą, a później z członkami MKRPAi - radną Anną Szczerbik i Małgorzatą Borkowską roznosiła plakaty skierowane do sprzedawców napojów alkoholowych. W tym czasie na pl. 3 Maja psycholog Karolina Matyjaszczyk oraz pedagog Mirosława Erwińska przeprowadzały konkurs wiedzy na temat szkodliwości uzależnień, nagradzając przypadkowych przechodniów drobnymi upominkami.
A na ślubie motory grały
Malowanie w Wesołolandii Na placu przy Przedszkolu nr 1 im. J. Tuwima odbył się coroczny festyn rodzinny „Zabawa w Wesołolandii”. Wielką popularnością cieszyło się malowanie twarzy, skoki na trampolinie, loteria i wpisy do kroniki oraz przejażdżki na kucykach. Dzieci tańczyły i bawiły się przy muzyce zespołu z Torunia. Jak zawsze można było liczyc na sponsorów, dzięki którym można było zjeść ciepłą kiełbasę i bigos, wypić herbatę i kawę.
I miejsce orkiestry
Orkiestra z Aleksandrowa Kujawskiego zajęła I miejsce i puchar marszałka województwa kujawsko-pomorskiego w Wojewódzkim Przeglądzie Orkiestr Dętych OSP w Strzelnie. Nagrodę z rąk wicemarszałka Dariusza Kurzawy odbiera kapelmistrz Włodzimierz Więcek.
www.kujawy.media.pl
Kalejdoskop
Fot. Dominika Leśniak
ALEKSANDROWSKA I 4 I GAZETAnr 51, czerwiec 2011
Szczególne podziękowania należą się sponsorom: „POLKRYS” za tacki, „Antał” Maria Sobczyk za napoje, „Majkro” za chleb i bułki, „Cambi” za talony na pizzę i upominki na loterię, „Suzzi” za kiełbasę i talony na pizzę, „Geodezja Tomasz Jakubczak” za upominki, Marcin Jaszczyszyn za upominki, „DRÓBALEX” Śmieszny i Spółka za kiełbasę, P. Betkier za słodycze i Salon Meblowy Świątkowski za długopisy. Wszystkim ludziom za wyrozumiałość i chęć pomocy w zorganizowaniu festynu bardzo serdecznie dziękujemy. (Emi)
Integracyjna majówka
Na ślub Anny Bielaszki i Wojciecha Skarżyńskiego zjechało kilkudziesięciu motocyklistów, kolegów i koleżanki z klubów motorowych, głównie Brodnicy i Nowego Miasta Lubawskiego. Państwo młodzi od pewnego czasu są mieszkańcami Aleksandrowa Kujawskiego, pracują w Warsztacie Terapii Zajęciowej w Karczemce. Ślub brali w kościele w Otłoczynie, gdzie w asyście pojechali motocyklem.
Burmistrz Cieśla generałem
Podczas uroczystości ekumenicznych pod kozackim kurhanem Dmytro Sahaydak - marszałek kozactwa zaporoskiego udekorował burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego Andrzeja Cieślę orderem „Kozackiej sławy” i wręczył legitymację potwierdzającą nadanie honorowego stopnia generała-majora kozactwa.
Przedszkolaki na olimpiadzie W Przedszkolu nr 2 „Bajkowa Lokomotywa” w Aleksandrowie Kujawskim odbyła się III Międzyprzedszkolna Olimpiada Przedszkolaka. Bajkowa Lokomotywa ruszyła „W krainy słońca”. Kapitanowie drużyn odbyli uroczyste ślubowanie odczytane przez panią dyrektor. Ewelina Bajdalska przy-
Na kompleksie boisk przy remizie OSP w Łowiczku odbył się (29 maja) Piknik Rodzinny. Spotkanie przygotowane zostało dzięki zaangażowaniu nauczycieli i pracowników Szkoły Podstawowej w Łowiczku przy współudziale radnych, pań z KGW, straży pożarnej oraz darczyńców. Wszyscy licznie przybyli znaleźli coś dla siebie. Były konkursy dla dzieci i dorosłych, pokazy gimnastyczne uczniów, tresura psów policyjnych, występ Orkiestry Dętej z Wagańca. Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się wystawa dzieł sztuki rzeźbiarza- Zbigniewa Kiszki.
gotowała dla dzieci moc wrażeń, prezentując przepiękną opowieść ruchową. Następnie miała miejsce rywalizacja sportowa kierowana przez nauczycielki Elżbietę Migdalską i Iwonę Kalinowską. Impreza nie odbyła by się, gdyby nie wsparcie lokalnych firm oraz rodziców, m.in. sklepu „Klaudia”
B. Lewandowscy, Salonu Meblowego J. Świątkowski, Aleks-Gaz. , P.W. „Dekorbudu”, S. Wilniewczyca, D. Nurkiewicz, L. Grącikowskiego, A. Ćwiklińskiej, W. Ł. Makowskich, F. H. „Misia”, S. Giedankina. Dzień pełen wrażeń zakończył się festynem dla dzieci.
www.kujawy.media.pl
oświata
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I nr 51, czerwiec 2011
5
6
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
pow. aleksandrowski
nr 51, czerwiec 2011
Radni Rady Powiatu Józef Łyczak Przedsię biorca znający doskonale sprawy wsi, nie tylko z racji zamieszkania (Tomaszewo, gm. Bądkowo). Od 1991 roku prowadzi własne gospodarstwo rolne. Nie stroni od polityki, biorąc w niej aktywny udział. Senator RP VI kadencji. Obecnie przewodniczący Zarządu Powiatowego Prawa i Sprawiedliwości. Zasiadał już w radzie powiatu w latach 19982005. Ma 59 lat, jest żonaty, posiada dwoje dorosłych dzieci. Startował w wyborach do rady z listy PiS. Jest członkiem Zarządu Powiatu.
Wanda Buchalska Kieruje Miejskim Przedsiębiorstwem Wo d o c i ą gów i Kanalizacji w Ciechocinku. Lat 54. Jest matką dwóch córek, babcią trzech wnucząt. Do Rady Powiatu startowała z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego, z którym związana jest przez niemal całe dorosłe życie. Na pytanie o zamiłowania niezmiennie powtarza, że lubi teatr, więc często wyjeżdża na spektakle, oraz podróżować, na co nie ma czasu. Jest sekretarzem Komisji Finansowo-Budżetowej Rady Powiatu.
Z prac Zarządu Powiatu * Zarząd Powiatu podjął uchwałę w sprawie powołania powiatowego zespołu ds. opracowania i koordynowania realizacji „Powiatowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego na lata 20112015”, w składzie: Adam Potaczek - przewodniczący zespołu, Małgorzata Świątkiewicz, Małgorzata Wesner, Halina Gałązka, Beata Orzechowska, Marzena Żbikowska, Kazimierz Baniewicz - konsultant. * Zarząd Powiatu postanowił zawrzeć umowę z Województwem Kujawsko – Pomorskim na dofinansowanie projektu pod nazwą „Edukacja dla przyszłości – wspieranie rozwoju szkolnictwa zawodowego w Powiecie Aleksandrowskim – II edycja” realizowanego od 1 września 2011 r. do 30 września 2012 r. ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
www.kujawy.media.pl
Cenna inicjatywa samorządu powiatowego
Przedsiębiorcy doradzą W Aleksandrowie Kujawskim odbyło się II forum gospodarcze, podczas którego zaakceptowano ideę powołania Powiatowej Rady Przedsiębiorców, mającej zadanie podejmowanie spraw będących w polu zainteresowania lokalnego biznesu i samorządów. Z inicjatywy starosty aleksandrowskiego 10 czerwca odbyło się II Forum Współpracy Władz Powiatu Aleksandrowskiego z Przedsiębiorcami. Uczestniczyła w nim duża grupa radnych oraz przedstawicieli samorządów gminnych. Podczas spotkania była okazja nie tylko do przedstawiania spraw związanych z prowadzeniem firm, ale także wysłuchania interesujących informacji na tematy gospodarcze. Ideę zorganizowania forum oraz powołania ciała doradczego przedsiębiorców przedstawiła starosta Wioletta Wiśniewska.
Jarosław Zieliński, właściciel „Polkornu” (stoi z lewej) mówił o braku planów zagospodarowania przestrzennego, co wstrzymuje rozwój
mniejszych firm cierpią na głód kompetentnej informacji. Już pierwsza, informacyjna Vouczery na badania część forum dowiodła, że jest wiele spraw dotyczących biznesu W części merytorycznej wystąwymaga co najmniej wyjaśnienia. pili: Michał Majcherek – kierownik Nim więc ogłoszono przerwę na projektu „Voucher Badawczy” i kawę Arkadiusz Gralak, radny poAleksandra Wojaczyńska, którzy wiatowy, członek zarządu powiatu zachęcali do sięgnięcia po kilka wystąpił z propozycją powołania milionów złotych, jakie możliwe Powiatowej Rady Przedsiębiorsą do uzyskania na prace badawców. Idea ta zyskała wcześniej cze przez mikro, małe i średnie pełną i jednomyślną akceptację przedsiębiorstwa. Duże firmy Zarządu Powiatu. Ma być to nowa same radzą sobie z wprowadzaforma współpracy biznesu z saniem nowych technologii, małe morządem nie tylko powiatowym. potrzebują wsparcia i takie zostało Rada będzie ciałem doradczym, im zaoferowane. autonomicznym, Przedsiębiorcy Z zainteresowaniem stanowiącym borykają się z wieuczestnicy forum miejsce artykułoloma utrudnieniami wysłuchali Violetty wania problemów wynikającymi ze styku dotyczących styku Krajewskiej, z-cy firma- samorząd kierownika Urzędu firma-samorząd. Skarbowego, która Jednocześnie mówiła m.in. o przybyłoby to forum gotowaniach do wprowadzeniu wymiany informacji pomiędzy fircentralnej ewidencji działalności mami i samorządami. Tym samym gospodarczej, co ma nastąpić od zwiększyłoby się oddziaływanie 1 lipca. Część wystąpienia poświę- lokalnego biznesu na decyzje ciła elektronicznym przekazom samorządów. dokumentów, m.,in faktur oraz Myśl tę rozwinął później współzeznań skarbowych. W tym roku z właściciel znanej w Polsce firmy tej nowej formy składania zeznań spożywczej „Grados”, Krzysztof rocznych skorzystało w powiecie Wojciechowski, który podał przyaleksandrowskim 460 podatników. kład Florydy w Stanach ZjednoIlość pytań dotyczących choćby czonych, gdzie samorządy lokalne korzystania z e-faktury dowodzi, nie podejmują żadnej ważnej że przedsiębiorcy, zwłaszcza z tych decyzji gospodarczej bez konsul-
Zanim przystąpiono do obrad II Forum Współpracy Władz Powiatu Aleksandrowskiego z Przedsiębiorcami, w ramach prezentacji młodych talentów, z krótkim recitalem wystąpił Aleksander Kamedulski, któremu akompaniował Zbigniew Wiśniewski. Ten 16-letni uczeń I klasy Liceum Ogólnokształcącego w Nieszawie zaśpiewał kilka fragmentów znanych utworów muzyki poważnej dając dając dowód opanowania swojego niespotykanie silnego, barytonowego głosu, obycia ze sceną i publicznością, mimo tak młodego przecież wieku. Od mamy młodego śpiewaka, Anety dowiedzieliśmy się, że po występie z okazji 700-lecia Nieszawy zainteresował się nim znany muzykolog prof. Wiesław Bednarek z Warszawy, który zachwycony śpiewem stwierdził, że od 40 lat nie spotkał takiego talentu. Udzielił już pierwszych lekcji ustawiania głosu, a od nowego roku zapowiedział ich intensywne kontynuowanie. Nagrodzony brawami występ wpisywał się w charakter II forum gospodarczego. Trzeba wspierać młodych, zdolnych, a formy i sposoby tych działań mogą być różne. Z pewnością o Aleksandrze Kamedulskim nie raz usłyszymy. (bis)
tacji z biznesem. - Przedsiębiorcy, jak mało kto, znają realia życia, twardo stąpają po ziemi - mówił Krzysztof Wojciechowski. - Są nastawieni na sukces, więc warto korzystać z ich doświadczeń. Z drugiej strony chodzi o pozyskanie przedsiębiorstw, aby wychodziły działaniami poza własne podwórko. „Grados” należy do tych firm w powiecie aleksandrowskim, która zawsze interesuje się tym co się w mieście i powiecie dzieje. Ale powiedzmy otwarcie, nie jest to postawa powszechna. Niektóre firmy uważają, że ich wyłącznym zadaniem jest robienie biznesu, a działania na rzecz lokalnej społeczności uważają za zbędne. Autonomiczne zrzeszenie - Rada będzie ciałem doradczym dla władz powiatowym – tłumaczył zebranym Arkadiusz Gralak. - Przedsiębiorcy borykają się z wieloma utrudnieniami wynikającymi ze styku firma- samorząd. Problem stanowi choćby konieczność wymiany informacji o podejmowanych działaniach, które mogą zainteresować biznes. Będzie to dobrowolne, autonomiczne zrzeszenie, zwiększające oddziaływanie biznesu na podejmowane decyzje przez radę. Idea utworzenia takiej rady spo-
tkała się z przychylnością zarówno przedsiębiorców, jak i przedstawicieli gmin. Jarosław Zieliński z „Polkornu” w Ciechocinku, firmy piekarniczej dynamicznie rozwijającej się, podczas dyskusji zwrócił uwagę na brak planów zagospodarowania przestrzennego. Bez nich trudno przedsiębiorcom podejmować decyzje inwestycyjne, wstrzymuje to więc rozwój. Prezes Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Konecku Władysław Wochna z niepokojem mówił o przeciąganiu decyzji dotyczących finansowania przedsięwzięć z funduszy unijnych. Spółdzielnia realizuje wielką inwestycję – budowę silosów zbożowych na którą wystąpiła o dotację z programów wspierania przemysłu przetwórczego. Wniosek od niemal roku znajduje się w Warszawie i nie wiadomo, czy zostanie pozytywnie zaakceptowany. Wymyśla się różne kruczki, aby znaleźć pretekst do jego odrzucenia. Tymczasem inwestycja dobiega końca, trzeba więc ją finansować ze środków własnych. Z ważnym problem wystąpił Piotr Marciniak, wójt gminy Waganiec. Zwrócił on uwagę, że słuszne działania zmierzające do uproszczenia funkcjonowania różnych instytucji nie mogą oznaczać dodatkowej pracy dla samorządu gminnego. Przykładem takim może być wprowadzenie tak zwanego jednego okienka przy rejestracji firm. Burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego Andrzej Cieśla z zadowoleniem mówił o inicjatywie zwołania forum gospodarczego i rady przedsiębiorców. Przypomniał o inicjatywach miasta nawiązywania kontaktów zagranicznych. Wspomnieć tu należy od wyjeździe grupy na Białoruś i do Nemana w rosyjskim obwodzie kaliningradzkim. Chęć nawiązania kontaktów zgłasza strona Ukraińska. Przedsiębiorcy poparli idee utworzenia Powiatowej Rada Przedsiębiorców, a wielu zgłosiło deklarację współdziałania w niej.
Stanisław Białowąs
Zebrani nagrodzili młodego artystę długimi brawami
www.kujawy.media.pl
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
pow. aleksandrowski
nr 51, czerwiec 2011
7
Rozmowa z Romanem BRÓZDĄ, powiatowym rzecznikiem konsumentów
Klient przyjdzie ze skargą
Roman Brózda: - Klienci najczęściej umów nie czytają porady, aby wiedzieć jak się zachować wobec sprzedawcy. Mieszkańcy najczęściej mają kłopoty dotyczące usług telekomunikacyjnych, a konkretnie telefonii komórkowej. Często skarżą się, że co innego oferował im konsultant przez telefon, a co innego później wynika z umowy. Nadal umowy pisane są drobnym drukiem, językiem pseudo prawniczym, z którego mnie samemu niekiedy trudno pojąć jakie są prawa, o co chodzi. Klienci najczęściej takich umów nie czytają, zgadzają się na jej podpisanie, a później dowiadują się, że zakres świadczonych usług jest inny niż przypuszczali. - Umowy z operatorami zawierane są najczęściej w punktach stałych, więc chyba łatwo tam złożyć
reklamację i dojść do porozumienia. - Skoro mowa o telefonii komórkowej to warto przypomnieć, że takich miejscach zawierane są faktycznie dwie umowy: jedna na sprzedaż aparatu telefonicznego, druga na jak to się określą usługę głosową, czyli połączenia. Umowy są powiązane, aby obie firmy miały z nich korzyść. Operatora nie interesuje, że aparat komórkowy odmówił posłuszeństwa. W punkcie sprzedaży owszem przyjmą reklamację, ale rzadko można otrzymać zastępczy aparat, co powinno być normą. - Czy w razie konfliktu rzecznik coś może pomóc? - Okazuje się, że interwencje przynoszą skutek, bo dużym operatorom zależy na dobrej opinii. Gorzej z małymi firmami handlowymi. W 90 procent z nich uważa, że są pośrednikami między producentem a klientem i nie chce odpowiadać za sprzedany towar. - Kupiłem suszarkę, ale okazało się, że taki sam zakupu zrobiła żona. Czy mogę towar w ciągu trzech dni oddać? - Taka zasada obowiązywała przed laty. Teraz sprze-
Rozmawiał: Stanisław Białowąs
Powiatowy Rzecznik Konsumenta Adres: Starostwo Powiatowe, ul Słowackiego 8 tel. (54) 282-79-07 Interesantów przyjmuje we wtorki i środy w godz. 7.30-15.30 w czwartki w godz. 7.30-11.30 e-mail: rzecznik@bip.powiataleksandrowski.akcessnet.net
List z podziękowaniami
Atrakcyjny Dzień Dziecka Międzynarodowy Dzień Dziecka to szczególny i radosny dzień dla wszystkich dzieci małych i dużych. W tym roku znowu zostaliśmy mile zaskoczeni i spędziliśmy go bardzo ciekawie. Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek S.A. zaprosiło nas do Ciechocinka, gdzie czekało na nas wiele atrakcji i niespodzianek. Dwie godziny spędziliśmy w Parku Zdrojowym na zabawach, konkursach i innych atrakcjach. Później w towarzystwie Krzysztofa Czajki i Przemysława Kurtysa zwiedziliśmy Warzelnię Soli, Muzeum Mechanoterapii i piękne ciechocińskie tężnie. Przewodnicy pięknie opowiadali o tych miejscach. Dowiedzieliśmy się np. że tężnie to największy inhalator świata, a ręczna produkcja soli to bardzo ciężka praca. Przejażdżka meleksem po mieście to też nie lada gratka. Na pożegnanie pan Kurtys zaprosił nas do restauracji
dawca nie ma obowiązku przyjęcia towaru. Jeśli jednak sprzedaż nastąpiła, na przykład w czasie prezentacji w domu, na ulicy, czyli poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość, np. przez internet to w takiej sytuacji konsument ma prawo odstąpić od umowy bez podania przyczyny i bez ponoszenia kosztów. W ogóle wiedza o tym jakie prawa ma konsument, jakie obowiązki ciążą na sprzedających jest w społeczeństwie niewielka, choć na pewno w ciągu minionych lat zmieniła się. - Może dlatego, że przepisy zmieniają się? Czy jednak ich znajomość jest najważniejsza? - W moim odczuciu w relacjach między konsumentem a sprzedawcą najważniejsze jest poważne traktowanie kupującego. Nie może być tak, że konsument jest przyjacielem tylko do czasu kiedy przyjdzie on do kasy. Sprzedawca jest często także konsumentem, więc niech pomyśli, jak czułby się, gdyby był po drugiej stronie.
„Zdrojowa” na wystawny obiad i pyszne lody. Po powrocie do domu czekała na nas następna niespodzianka. Odwiedziła nas Wioletta Wiśniewska - starosta aleksandrowski. Otrzymaliśmy upominki: sprzęt sportowy i gry stolikowe. Bardzo cieszymy się z prezentu, jest lato i na pewno zostanie wykorzystany. W tym szczególnym dla nas dniu pamiętali o nas również burmistrz Aleksandrowa Kuj., zarząd i pracownicy firmy Grados, firma Wawel S.A. z Krakowa oraz Robert Szmagaj i Sławomir Elzanowski. Wszystkim składamy serdeczne podziękowania. Dzięki nim ten dzień spędziliśmy ciekawie, sportowo i bardzo, bardzo słodko. Wychowankowie i dyrektor Placówki Socjalizacyjnej w Aleksandrowie Kujawskim
Starosta Wioletta Wiśniewska była gospodarzem kolejnego Konwentu Powiatów Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Spotkanie starostów, celem omówienia spraw związanych z funkcjonowaniem samorządów powiatowych odbyło się w dniach 25-26 maja w Willi York w Ciechocinku. W konwencie oprócz starostów uczestniczyła m.in.: Ewa Mes, wojewoda kujawsko-pomorski oraz burmistrzowie powiatu aleksan-
17 czerwca. Przekazanie terenu, gdzie powstanie „Orlik”
Samorząd powiatu buduje „Orlika” Rozpoczęła się budowa boiska sportowego typu „Orlik”. Przekazanie placu budowy nastąpiło 17 czerwca. Lada dzień ruszą pierwsze prace przy budowie boisk sportowych „Orlik”. Obiekt powstanie przy ul. Wyspiańskiego w Aleksandrowie Kujawskim, na terenie Zespołu Szkół Nr 1 CKP (dawny „Ogrodnik”), a inwestorem jest samorządu powiatu aleksandrowskiego. Przekazanie placu budowy wykonawcy odbyło się 17 czerwca w obecności wicestarosty Adama Potaczka. - Całkowita wartość projektu wyniesie około 928 tys. zł, z czego z czego Powiat Aleksandrowski poniesie wydatek rzędu jednej piątej tej kwoty - mówi wicestarosta Adam Potaczek. - Resztę wydatku sfinansuje Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego (33 proc.) i Ministerstwo Sportu 47 (proc.). Wykonawcą realizującym zadanie jest spółka „Eversport” z Warszawy. - Mamy już za sobą budowę trzydziestu orlików, więc jesteśmy firma mająca doświadczenia w budowie tego typu obiektów - mówi Witold Karzyński, dyrektor techniczny. - Inwestycja zostanie wykonana w ciagu czterech miesięcy. Rozpoczynamy w dobrym momencie, jeśli chodzi o porę roku, więc nie ma obaw, że nie wywiążemy się z terminu. Orlik powstanie w miejsce dotychczasowego boiska przyszkolnego. Zespół stanowić będą boiska: do piłki nożnej, koszykówki, siatkówki; powstanie też budynek socjalny z sanitariatami i szatnią. Teren boisk będzie ogrodzony, ale zgodnie z ideą budowy orlików obiekt będzie dostępny dla wszystkich mieszkańców. Po zapadnięciu zmroku boiska będą oświetlone. (s)
W Ciechocinku
Na konwencie starostów drowskiego. Podczas spotkania omawiano materiały i wnioski wypracowane przez skarbników poszczególnych powiatów, a dotyczące m.in.: finansowania zespołów ds. orzekania o niepełnosprawności; analizy zmniejszenia środków na wynagrodzenia
Fot. Stanisław Białowąs
- Czy powiatowy rzecznik konsumentów jest potrzebny? Przecież istnieje wiele różnych organów kontrolnych. - Przede wszystkim powiatowy rzecznik konsumentów nie jest organem kontrolnym. Jego głównym zadaniem jest zapewnienie konsumentom bezpłatnego poradnictwa i informacji prawnej w zakresie ochrony ich interesów. Jak wiadomo, konsumentem jest każdy, nie tylko wtedy, gdy idzie do sklepu po chleb, kupić buty lub lodówkę. Także gdy zawiera umowę na usługę itp. Oczywiście współpracujemy z organami kontroli, jak choćby Inspekcją Handlową, delegaturą Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, rzecznikami branżowymi, jak choćby ubezpieczonych, z którym mamy nawet umowę. To jednak odlegle instytucje, a my działamy blisko mieszkańców, w każdym powiecie, gdzie łatwo osobiście przedstawić sprawę, zasięgnąć rady, opinii. O potrzebie tej instytucji powstałej wraz z utworzeniem powiatów świadczy fakt, że rocznie tylko w powiecie aleksandrowskim rzecznik zajmuje się około dwustoma sprawami. W tym roku miałem ich już około stu. - Z jakimi problemami przychodzą skarżący się. - Nie zawsze są to osoby skarżące się. Nieraz chodzi o informację, sprawdzenie swojej wiedzy, uzyskanie
Marzena Kempińska - starosta świecki oraz gospodarz konwentu - Wioletta Wiśniewska, starosta aleksandrowski
w powiatowych urzędach pracy; skutków kryzysu wpływającego na dochody powiatów pochodzące z podatku PIT. Prezentacji przedmiotowych zagadnień dokonali: Dariusz Woźniak - skarbnik powiatu świeckiego, Aleksandra Poeplau - przewodnicząca Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności oraz Robert Cieszyński - Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego. Podczas konwentu omówiono zagadnienia prawne i organizacyjne finansowania i funkcjonowania Związku Powiatów Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Podjęto decyzję o zawiązaniu Związku w formie stowarzyszenia. Konwent przyjął kilka ważnych stanowisk w sprawie: finansów, Zespołu Skarbników Powiatowych, wysokości opłat za kartę pojazdu, projektu ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. (st)
ALEKSANDROWSKA I 8 I GAZETAnr 51, czerwiec 2011
www.kujawy.media.pl
polityka
Prezesem Magdalena Kiciak-Kucharska
Na młodych można liczyć ska młodzieżówka włączała się czynnie w działalność polityczną, poprzez organizowanie debat i konferencji, a także aktywność w kampaniach wyborczych PSL. W dyskusji, młodzi deklarowali kontynuację i rozwój swojej działalności. Prezes ludowców Zbigniew Sosnowski w swoim wystąpieniu zapewniał, że partia jest otwarta na młodych ludzi. Wyraził radość z obecności tak wielu nowych członków koła w Aleksandrowie Kuj. Docenił dotychczasowe sukcesy FML i obiecał pomagać młodzieży w przyszłości. - Najważniejsze, abyście
Fot. Nadesłane
W Aleksandrowie Kujawskim odbył się (3 czerwca) III Powiatowy Zjazd Forum Młodych Ludowców. Wybrano nowe władze stowarzyszenia oraz rozmawiano o potrzebie wprowadzania do polityki nowych ludzi. Wybory i dyskusję poprowadziła Magdalena Wichrowska, prezes Zarządu Wojewódzkiego FML, wiceprezes Zarządu Powiatowego PSL W spotkaniu poza członkami FML uczestniczyli zaproszeni goście: wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, prezes Zarządu Wojewódzkiego PSL - Zbigniew Sosnowski, radny Sejmiku Wojewódzkiego - Paweł Zgórzyński, prezes Zarządu Powiatowego PSL - Zbigniew Białkowski, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego - Andrzej Cieśla oraz wójt gminy Waganiec - Piotr Marciniak. Forum Młodych Ludowców realizowało dotychczas wiele ciekawych akcji. Najbardziej znaną jest coroczny bal dobroczynny „Powiat Dzieciom”. Zyski z tych imprez przeznaczano zawsze na wyposażenie przedszkoli w powiecie, domu dziecka oraz oddziału dziecięcego Szpitala Powiatowego. Aleksandrow-
Uczestnicy III Powiatowego Zjazdu Forum Młodych Ludowców
Prezesem Forum Młodych Ludowców została Magdalena Kiciak-Kucharska
Spotkanie prowadziła Magdalena Wichrowska
Rozmowa z Pawłem OKUNIEWSKIM, prezesem „Algawy”
Zadymiarka prawdę powie - O co chodzi z tym zadymianiem? To coś nowego. - Jest to jedna ze skuteczniejszych metod do badania drożności przewodów kanalizacyjnych. Sposób jest bardzo prosty. W jednym z wybranych miejsc wypuszcza się do nich specjalny środek barwny, który rozprzestrzenia się w rurach, szukając ujścia. Ponieważ jest widoczny dla oka, bez trudu można zorientować się, w jakim miejscu wydobywa się. - Z waszego ogłoszenia widać, że to zaplanowana akcja. Z jakiego powodu podejmujecie takie działania? - System kanalizacji musi być szczelny, aby nie dostawały się do niego wody, które później jako ścieki płyną do oczyszczalni. Za każdy metr trzeba przecież płacić i to znaczne kwoty. A to że problem jest ważny, świadczyć może fakt, że wiosną
rachunki za zrzut ścieków były niemal trzykrotnie wyższe. A przecież tyle wody mieszkańcy w tym czasie nie zużyli. Stąd wniosek, że do kanalizacji dostają się nie tylko ścieki sanitarne. Docierały do nas sygnały, że niektórzy mieszkańcy podłączają się do sieci kanalizacyjnej nielegalnie. Chcemy takie przypadki wyeliminować. - Natrafiliście już na takie przypadki? - Sprawa była dość zabawna. Nim sami stwierdziliśmy dokąd zabarwiona substancja wędruje jeden z mieszkańców Służewa podniósł alarm, bo na dachu jego domu pojawił się dziwnie wyglądający dym. Okazuje się, że miał rury odprowadzające wodę z dachu podłączone do miejskiego kolektora kanalizacji sanitarnej.
Gminne Przedsiębiorstwo Usługowe „Algawa” Sp. z o.o. informuje, iż podczas inspekcji sieci kanalizacyjnej metodą zadymiania, realizowanej w ostatnich dniach, wykryto nielegalne przyłącza i włączenia wód opadowych do kanalizacji sanitarnej. Jednocześnie podajemy, że przeprowadzane będą dalsze kontrole przy użyciu „zadymiarki kanałowej”.
nie bali się działać i wyrażać swojego zdania, a przede wszystkim spełniać swoich marzeń - przekonywał Sosnowski. Głos w dyskusji zabrał także Paweł Zgórzyński, który może być przykładem, że ludowcy rzeczywiście stawiają na młodych. Polityk swoją działalność zaczynał właśnie w kole FML w Rypinie. Dzisiaj przewodniczy tam powiatowym strukturom PSL i reprezentuje mieszkańców w Sejmiku Wojewódzkim. Wspominał na spotkaniu swoje początki w polityce i zachęcał młodszych kolegów, aby szli jego śladami. Prezes PSL w Aleksandrowie Kuj. Zbigniew Białkowski dodał, że „młodzieżówka” zawsze była dobrym łącznikiem
pomiędzy młodym pokoleniem, a doświadczonymi politykami. Młodym łatwiej się rozmawia z rówieśnikami. Białkowski widzi w FML dużą szansę dla powiatowych struktur PSL. Podobne zdanie wyraziła prowadząca spotkanie Magdalena Wichrowska. - Cieszę się z obecności wielu nowych osób w naszym gronie - mówiła. - Młodych ludowców nie zniechęciły różne nieprzychylne doniesienia medialne na temat polityki. Są pełni zapału, wiary i ideałów. Obecność tak licznej grupy świadczy o tym, że struktura PSL w powiecie aleksandrowskim ma się dobrze, a my młodzi deklarujemy bronić dobrego imienia ludo-
wców na naszym terenie. W końcu przyszłość należy do młodzieży. Podczas spotkania dokonano wyboru nowych powiatowych władz Forum Młodych Ludowców. Wybory na prezesa stowarzyszenia wygrała Magdalena KiciakKucharska. Do zarządu weszli: jako wiceprezesi - Daniel Mańkowski oraz Mateusz Panawa, jako skarbnik Wojciech Grzanka, sekretarz - Magdalena Białkowska oraz członkowie - Wioletta Domanowska i Katarzyna Gapska. Wybrano także Powiatową Komisję Rewizyjną, do której weszli: Beata Borowicka, Remigiusz Michalski oraz Sławomir Jaskólski. (mp)
Malarze pójdą do szkoły Zaraz po zakończeniu roku szkolnego ekipy Gminnej Spółki Komunalnej „Algawa” wejdą do szkół gminy Aleksandrów Kujawski, w których zaplanowano remonty. Tak dzieje sie co roku. Polegają one na naprawie uszkodzeń, malowaniu ścian, uzupełnianiu braków. Prace oczywiście muszą być zakończone nim uczniowie wrócą do szkół. Niedawno zakończono budowę 800-metrowej ulicy Konwaliowej w Rożnie-Parcele.
W związku z tym wzywa się wszystkich odbiorców, do natychmiastowej likwidacji nielegalnych przyłączy i włączeń wód opadowych do kanalizacji sanitarnej, przypominając jednocześnie, iż ów proceder zagrożony jest karą grzywny w wysokości do 10.000 zł lub karą pozbawienia wolności.
Wokół przedszkola w Służewie
Ogrodzenie i parking Pracownicy Gminnej Spółki Komunalnej „Algawa” wrócili do przedszkola w Służewie. Trwa grodzenie terenu placówki i budowa parkingu samochodowego. Roboty budowlane w przedszkolu w Służewie aleksandrowska „Algawa” zakończyła w grudniu minionego roku. Placówka została oddana do użytku w grudniu ub. roku. Uporządkowanie terenu wokół przedszkola zaplanowano na okresu ku temu sprzyjający, po zakończeniu budowy podobnego obiektu w Stawkach. Mieszkańcy wsi postanowili, że w pierwszej kolejności obszerny teren należy ogrodzić. Na ten cel przeznaczyli nawet tegoroczny fundusz sołecki. Pierwotnie w planie ogrodzenie miało mieć długość 140 metrów. Teren wokół przedszkola jest jednak rozległy.
Znajduje się na nim także plac zabaw dla dzieci. Jak już coś robić to solidnie. W sumie postawionych zostanie 340 metrów metalowego ogrodzenia. Ale to nie wszystko. Przy wejściu powstanie także parking, aby opiekunowie dzieci mogli wygodnie podjeżdżać pod przedszkole. Ogrodzenie to dopiero początek. Zagospodarowanie całego terenu to jednak wbrew temu co wcześniej sądzono, ogromne zadanie. Z pewnością wszystkich prac rekultywacyjnych, związanych z plantowaniem, nawiezieniem nowej ziemi, założeniem kwietników, zasadzeniem nowych krzewów itp. nie wykona się w ciągu jednego roku. Ale gdy już wszystkie prace zostaną zakończone, będzie to kolejny ładny fragment wsi.
www.kujawy.media.pl
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
GS Koneck
nr 51, czerwiec 2011
To były pracowite lata Rozmowa z Władysławem WOCHNĄ, prezesem Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Konecku - To że spółdzielnia ma za sobą 66 lat, to w końcu nic nadzwyczajnego. Ale w tym roku obchodzi pan 35-lecie prezesowania, a to już jubileusz rzadko spotykany. Jeśli do tego dodamy, że przez 25 lat współpracuje pan z tą samą przewodniczącą rady nadzorczej to wydaje mi się, że to rekord Guinnessa. - Chyba pan przesadza, choć rzeczywiście tych okrągłych rocznic zebrało się. Do tego warto dodać, że mój poprzednik Czesław Kołodziejski był prezesem przez 27 lat. To także trzeba zaliczyć do rekordów, bo w tym czasie zmiany kadrowe były codziennością. W sumie więc, nie licząc początkowych lat, spółdzielnią przez niemal 66 lat kierowały dwie osoby. - Historia GS w Konecku dowodzi, że ta forma własności wcale nie musi być gorsza od innych. Co zatem decyduje o powodzeniu? - Ludzie i stabilizacja kadrowa. Tam gdzie dokonywano zmian nie z powodów merytorycznych, lecz
Władysław Wochna z przyznaną w 2010 roku nagrodą „Prymus biznesu” politycznych spółdzielnie padały w pierwszej kolejności. Widać to było w okresie zmian ustrojowych, w latach dziewięćdziesiątych, kiedy zniknął parasol państwa. - To był najtrudniejszy okres w historii waszej spółdzielni? - Z perspektywy czasu uważam, że trudniej było w czasie powszechnego nie-
doboru towarów. Był taki okres, kiedy trzeba było kupować zboże stojące jeszcze w polu, na pniu. Starsi pamiętają czas, kiedy towarów nie kupowało się, lecz je załatwiało. Ludzie godzinami wyczekiwali w kolejkach na towar, a później, gdy go zabrakło ich złość skupiała się na nas. Dzisiaj liczy się ekonomia, wiedza, jakość
oferowanej usługi. Klient byle czego nie kupi, trzeba o niego zabiegać. - To chyba nie jedyny klucz do sukcesu? - Klucz, jak zwykle, leży w ludziach. W spółdzielczości szczególnie ważna jest współpraca i zrozumienie między zarządem, a radą nadzorczą, wybieraną przez ogół członków. Ja miałem i mam szczęście pracować z rozsądną radą, stąpającą nogami mocno po ziemi. Nic się jednak nie osiągnie bez zgranego zespołu pracowników. Od wielu lat pracujemy mniej więcej w tym samym składzie osobowym. - Czy budowa silosów zbożowych nie jest zbyt ryzykowna? Rzepaku w tym roku będzie dużo mniej niż w poprzednich latach. - Będziemy zatem kupowali i przechowywali także zboża oraz ziarna kukurydzy. Bez nowoczesnych warunków przechowywania nie ma co myśleć o zajmowaniu się skupem. Ale skup to tylko część naszej działalności.
Rozmowa z Teresą Dąbrowiecką, przewodnicząca rady nadzorczej Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Konecku - W tym roku minie ćwierć wieku, jak nieprzerwanie sprawuje pani funkcję przewodniczącej rady nadzorczej GS w Konecku. Nie wiem, czy w regionie, a może w Polsce znajdzie się druga taka osoba. - Sama jestem zaskoczona, jak ten czas leci. Mój staż w radzie nadzorczej spółdzielni jest o wiele dłuższy, bo już wcześniej byłam jej członkiem. O tyle jest to niecodzienne, że przez te lata pracuję z tym samym prezesem. - Warto przypomnieć, że pani ojciec przez lata był wiceprezesem spółdzielni, jak kierował nią Czesław Kołodziejski. Można by powiedzieć, że to rodzinna tradycja. - Nie sądzę, tak po prostu się złożyło. - Jaki okres był dla pani i spółdzielni w obchodzonej obecnie 66-rocznicy najtrudniejszy? - W mojej ocenie dla spółdzielczości wiejskiej trudne
Teresa Dąbrowiecka: - To były pracowite lata były lata dziewięćdziesiąte, kiedy dokonywała się zmiana ustrojowa. Wielu uważało, że wszystko musi być prywatne, więc także i u nas rozlegały się głosy domagające się wyprzedania majątku. Do dziś pamiętam pomysły pozbycia się restauracji. Myśmy, na szczęście tym powszechnym tendencjom
skutecznie przeciwstawiali się, ale wiele bardzo dobrych spółdzielni w krótkim czasie przestało istnieć. Pamiętam, że przez lata jeździliśmy do spółdzielni w Nieszawie, którą podziwialiśmy za jej wyniki, bo należała do najlepszych w woj. włocławskim, a potem przyszły zmiany i zostały po niej tylko wspomnienia.
- Co zatem takiego stało się, że nie tylko przetrwaliście, ale wkroczyliście w nowy etap rozwoju. - Myśmy dostosowania do zmienionych warunków ekonomicznych nie zaczynali od zmian kadrowych, a tak często było i to z powodów wcale nie merytorycznych, lecz politycznych. Naszą spółdzielnią kierował rozsądny zarząd, na czele z prezesem Władysławem Wochną, a nam udało się z nim współpracować. Przez te 25 lat sprawowania swojej funkcji nigdy nie byłam ciągana po sądach, nigdy nie musieliśmy rozstrzygać konfliktów i sporów między zarządem a pracownikami. Tutaj nigdy nie mówi się „to zrobimy później”, kiedy można i trzeba zrobić dzisiaj. Przez te minione lata miałam szczęście pracowania w radzie z rozsądnymi ludźmi. Zawsze zwyciężał zdrowy rozsadek i troska o spółdzielnię.
Uroczystości związane z 66-leciem Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Konecku zaplanowane są na 1 lipca. Program przewiduje oficjalne oddanie do użytku silosów zbożowych oraz część oficjalną w gminnym domu kultury. Tutaj prezes Władysław Wochna przedstawi historię spółdzielni, a zasłużeni pracownicy zostaną uhonorowani medalami i odznaczeniami. Przygotowuje się także część artystyczną.
9
Z kart historii
Gminna Spółdzielnia w Konecku ma 66 lat Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” w Konecku obchodzi jubileusz 65-lecia, choć w tym roku jest już o rok starsza. Uroczystość przełożono ze względu na wielką inwestycję, jaką jest oddanie do użytku silosów zbożowych. Jest zatem podwójna okazja do świętowania. Jubileusz skłania do wspomnień i zadumy nad minionym okresem, przypomnienia zwłaszcza tych pierwszych lat tworzenia ruchu spółdzielczego. Początki powstania gminnej spółdzielczości, nie tylko w powiecie aleksandrowskim i gminie Koneck, były niezwykle trudne. Zaczęło się tuż po odzyskaniu niepodległości, po zakończeniu II wojny światowej. Sytuacja gospodarcza była wyjątkowo ciężka. Zniszczenia wojenne, brak zakładów przemysłowych i usługowych, transportu i komunikacji, opóźnienia w elektryfikacji. Okres lampy naftowej Na zrozumiałą sytuację jaką niesie wojna, nałożyły się zmiany ustrojowe. Wprowadzono reformę rolną, w wyniku której przejęto ziemię po właścicielach wielkoobszarowych gospodarstw, przystąpiono do zagospodarowywania tak zwanych „resztówek” pomajątkowych. Zdecydowana większość rodzin wiejskich żyła w skrajnie trudnych warunkach, niekiedy zbliżonych nawet do średniowiecznych. Był to okres lampy naftowej, budowania zagród z własnoręcznie wypalanej gliny, samodzielnego wytwarzania żywności, jak chleba, oleju, mąki, mydła, a nawet obuwia i prostych maszyn rolniczych. Ziemia otrzymana z reformy rolnej była uprawiana w konie i woły, a nawet krowy. Ta sytuacja zmusiła do szukania najskuteczniejszych sposobów obrony i pomocy chłopom i mieszkańcom wsi przed biedą. W kilka miesięcy po odzyskaniu wolności, w pierwszą rocznicą Manifestu Lipcowego dokładnie 22 lipca powstała inicjatywa założenia Spółdzielni Powszechnej w Konecku. W skład zarządu weszli: Saturnin Siewierski (prezes, ze Świętego), Stanisław Konwent (Chromowola), Władysław Wesołowski (Koneck), Władysław Jaźwierski (Żołnowo), Wojciech Winiarski (Koneck). Przewodniczącym rady nadzorczej wybrano Władysława Pypkowskiego, kierownika szkoły podstawowej w Świętem. W tym samym roku założono kilka innych powszechnych spółdzielni. Przypomnijmy, że powstały one w Świętem (zarząd: Jan Waszak, Mieczysław Kwiatkowski), Straszewie (Benedykt Stefański, Stefan Zając), Brzeźnie (Jan Lewandowski, Stanisław Kania), Ostrowąs (Maria Jóźwiak, Jan Wesołowski), Brudnowo (Kazimierz Szubiela, Kazimiera Centkowska). Działalność tych nowych podmiotów gospodarczych opierała się na zaopatrzeniu ludności w artykuły pierwszej potrzeby, a miejscem tym był sklep. Pierwszy sklep powstał u pana Kułakowskiego, a następnie przeniesiono go do pomieszczeń należących do Kazimierza Skowrońskiego. Pierwszymi sklepowymi w Konecku były Salomea Wienconek z męża Madajczyk, Krystyna Winiarska-Kowalska, Pelagia GołębiewskaWienconek, Genowefa Kopaczyk-Skowrońska, Helena Piotrowska-Walner. Z połączenia spółdzielni powszechnych 1 grudnia 1947 roku odbyło się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie przedstawicieli powszechnych spółdzielni, podczas którego podjęto uchwałę o połączeniu w jedną dużą pod nazwą Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”, działająca w całej gminie. Ta nazwa, mimo wielu zmian w ruchu spółdzielczym, reorganizacji władzy administracyjnej została do dzisiaj. Z pierwszych miesięcy zostało niewiele dokumentów obrazujących działalność gospodarczą. Na porządku dziennym były częste zmiany członków zarządu, dlatego chyba, że nie bardzo wiedziano, co robić, nie można było sprostać oczekiwaniom ludzi Pierwszą siedzibą nowo powstałej GS „SCh” były pomieszczenia wynajęte od Anny Parasińskiej. Po jakimś czasie przeniesiono się do budynku po byłym folwarku, gdzie obecnie mieści się ośrodek zdrowia, oraz budynku Urzędu Gminy. Gminna Spółdzielnia otrzymała w użytkowanie budynki magazynowe po byłym folwarku w Konecku (obecnie znajduje się tam lecznica dla zwierząt) i w Straszewie. CIĄG DALSZY NA STR. 10
I 10 I GAZETAnrALEKSANDROWSKA 51, czerwiec 2011
Z kart historii
www.kujawy.media.pl
GS Koneck
Inwestycje w Gminnej Spółdzielni
„U Prezesa” po odnowie
DOKOŃCZENIE ZE STR. 7 Początki były trudne także z powodu braku wykwalifikowanej kadry, zwłaszcza dotyczącej spraw finansowoksięgowych. Były one przyczyną powstawania niedoborów, a to prowadziło do częstych zmian kadrowych i wpływało na wyniki ekonomiczne. Trzeba pamiętać w jakich warunkach polityczno-gospodarczych pracowała spółdzielnia. Praktycznie nie istniał wolny rynek. Rządziła gospodarka nakazowo-rozdzielcza, sterowana często ręcznie zza partyjnego biurka. W latach 1947-1957 dochodziło do częstych zmian zarządów spółdzielni, prezesów spółdzielni, członków rad nadzorczych. Był to okres przymusowego budowania spółdzielni produkcyjnych i PGR-ów, wprowadzania obowiązkowych dostaw dla rolników. Istniały obowiązkowe dostawy zboża, mleka, żywca po bardzo niskich cenach, wydawane były zlecenia na pasze, węgiel, materiały budowlane, cement, wapno itp. Funkcję prezesów w poszczególnych latach pełnili: 1947 – Wincenty Świercz, 1948 – Tadeusz Markiewicz, 1949 – Władysław Nocny, 1950 – Saturnin Siewierski, 1951 – Czesław Kołodziejski, 1954 – Ireneusz Mańkowski, 1956 (17.6-16.12) – Leonard Malinowski, 1956 – Paweł Tadajewski. Ważyły się losy Przełomowym rokiem był 1957 rok. Mimo wysokiej straty wynoszącej 864 tys. zł zarząd Wojewódzkiego Związku Gminnych Spółdzielni w Bydgoszczy, sprawujący nadzór nad spółdzielniami, zdecydował się pokryć stratę, co umożliwiło dalsze funkcjonowanie firmy. Funkcję prezesa zarządu powierzono Czesławowi Kołodziejskiemu, a wiceprezesa w 1958 roku Władysławowi Więckowskiemu. Przewodniczącym rady nadzorczej został wtedy Ignacy Rojewski, a w 1958 roku Władysław Budzyński. Jak ważna to była zmian świadczyły późniejsze wyniki. Od tego momentu spółdzielnia notuje dynamiczny rozwój. W latach 1961-1976 zbudowano biurowiec, który służy spółdzielni do dzisiaj, bazę magazynową w Świętem, Seroczkach, Straszewie, Brzeźnie, Żołnowie, Kruszynku. Powstał bar gastronomiczny w Konecku, kolejna ważna inwestycja. W tym okresie stanowiska wiceprezesów pełnili m.in.: Leon Zieliński, Jan Waszak, Leopold Ruciński, Wanda Garmada, Wincenty Strzelewicz, Władysław Wochna, Jadwiga Jabłońska. Głównymi księgowymi byli: Danuta Sadowska, Krystyna Wesołowska, Genowefa Międlicka, Jadwiga Puchalska, Jadwiga Lewandowska. Warunki gospodarowania nieco zmieniły się, zlikwidowane zostały obowiązkowe dostawy, ale wprowadzane były pierwsze reglamentacje (dotyczyły początkowo cukru), które w okresie lat osiemdziesiątych przybrały monstrualne rozmiary. Torf z własnej kopalni Wróćmy jednak do początków. Brak elementarnej mechanizacji powodował, że dostawy w dużych ilościach nawozów, węgla, wapna palonego, cementu odbywały się kolejką wąskotorową i były rozładowywane ręcznie. Skup zboża odbywał się wyłącznie w workach po 50 i 70 kg, które były wnoszone z wozu do magazynu na plecach pracowników. Warto w tym miejscu przypomnieć pracowników obsługi magazynów: m.in. Lucjana Sikorskiego, Leona Kościeleckiego, Czesława Ziółkowskiego i innych. Brak dróg bitych zmuszał do prowadzenia zaopatrzenia sklepów wozami konnymi, a zimą saniami z konnymi zaprzęgami. Jednym z woźniców i opiekunów koni był Stanisław Tucholski. Zaopatrzenie sklepów w pieczywo odbywało się z piekarni w Służewie, dopóki nie zbudowano zakładu w Konecku. Chleb i bułki transportowane były wozem konnym przez Władysława Buczkowskiego. W gospodarce nakazowo-rozdzielczej zawsze czegoś brakowało. Często nie było węgla, choć kopalnie pracowały dzień i noc, przez cały tydzień. Dotkliwy brak węgla zmusił do prowadzenia na skalę przemysłową kopani torfu. Jedna z nich znajdowała się na terenie obecnego stawu we wsi Spoczynek. Wykopany ręcznie torf był prasowany w kształcie cegły, suszony na słońcu i sprzedawany na opał. CIĄG DALSZY NA STR. 11
Budynek, w którym mieści się konecka restauracja „U prezesa” zbudowany został w latach siedemdziesiątych minionego stulecia. Był to na ówczesne czasy jeden z nowocześniejszych obiektów handlowych w okolicy. - Były lata, że restauracja utrzymywała spółdzielnię – wspomina Władysław Wochna, prezes GS. - Dzisiaj pozostaje liczącym się działem w spółdzielni. Istnieje bowiem duże zapotrzebowanie zwłaszcza na organizowanie imprez rodzinnych, takich jak chrzciny, śluby, przyjęcia imieninowe, komunie. Ludzie wolą zaprosić gości do lokalu, zapłacić za posiłek i obsługę, a przy okazji pobawić się. W domu takich warunków na ogół nie ma. Na niektóre imprezy, jak na przykład przyjęcia komunijne, miejsce trzeba zamawiać na 2-3 lata naprzód. W koneckiej restauracji pracują na stałe trzy osoby o długoletnim doświadczeniu: Bożena Frankowska, Monika Szymczak i Aneta Stankiewicz. Naukę zawo-
Restauracja została w tym roku odnowiona du pobiera trzech uczniów z „Hubala”: Anna Walczak, Radosław Ratajczyk, Przemysław Fischer. - Pracę mamy od samego rana – mówi szefowa Bożena Frankowska. - Codziennie przygotowujemy 200 posiłków dla uczniów szkół w Konecku, Straszewie i Świętem. Cały czas czynny jest bar. GS-owska restauracja „U Prezesa” w Konecku w ostatnich miesiącach zmieniła wygląd. Wprawdzie na razie plany dobudowania dużej sali nad sklepem zo-
stały odłożone, to jednak budynek, a co ważne, jego wnętrze zmieniły się nie do poznania. W restauracji „U Prezesa” założono nową podłogę, zmieniono aranżację wnętrza, wykonano podwieszane sufity, pomalowano ściany, zakładając nowe lustra, odrestaurowano stare, drewniane barierki oddzielające schody. W części restauracyjnej na parterze wymienione zostały okna. Cały obiekt został ocieplony, a elewację pomalowano. (j)
W ostatnich miesiącach zmiany zaszły w spożywczym „Markecie”, stanowiącym z restauracją jeden obiekt. Dokonano tego w ciągu półtora dnia, wprowadzając sprzedaż samoobsługową. - Jest to kolejny krok w stronę unowocześnienia handlu – mówi Maria Kisielewska, kierowniczka sklepu. O wprowadzeniu samoobsługi myślano od dawna, ale brakowało na to przedsięwzięcie środków. Bo ze zmianami wiąże się konieczność zakupu nowych mebli, inne zorganizowanie sprzedaży. Miniony rok był dla spółdzielni finansowo korzystny, więc postanowiono głównie własnymi silami wprowadzić tę nową formę sprzedaży. Jedynie stoisko z wędlinami jest obsługiwane, jak dawniej. Wykonanie i montaż mebli powierzono specjalistycznej firmie, ale inne prace powierzono „złotym rączkom” spółdzielni: Stanisławowi Górskiemu, Romanowi Czarneckiemu, Wiesławowi Różyckiemu. W przyszłości wymienione zostaną drzwi na otwierane automatycznie. Załogę sklepu tworzą długoletnie pracownice: Maria Kisielewska, Grażyna Kretkowska, Magdalena Królikowska, Katarzyna Szołyga.
Sklep i zajazd w Zakrzewie Spółdzielcza forma prowadzenia działalności wcale nie musi być gorsza od prywatnej. Dowodem jest Gminna Spółdzielnia w Konecku, która doskonale radzi sobie w trudnych czasach. Prowadzone w 2009 roku rozmowy w sprawie wydzierżawienia dużego sklepu spożywczo-przemysłowego oraz zajazdu w Zakrzewie zakończyły się podpisaniem umowy. - Dla nas przejęcie zajazdu oraz sklepu było wielkim wyzwaniem – mówi Mariola Gralak, członek zarządu spółdzielni, kierownik działu handlu, produkcji i usług. Do tej pory z powodzeniem funkcjonowały sklepy w Konecku, Straszewie, Kruszynku i Świętem. Robimy wszystko, aby także mieszkańcy Zakrzewa byli z nas zadowoleni. Po roku działania można powiedzieć, że była to dobra decyzja. Placówka znajduje się w sieci Lewiatana, zyskała grono stałych klientów. Sklep ma parking, więc łatwo pod niego podjechać samochodem, a różnorodność towarów
Mariola Gralak, członek zarządu spółdzielni, kierownik działu handlu, produkcji i usług pozwala na robienie większych zakupów. Od początku 2010 roku GS dzierżawi także zajazd, który nazwała „EDEN”. Lokal tuż przy sklepie, w centrum Zakrzewa. Składa się z części barowej i bankietowej z wystrojem w stylu zajazdu z drewnianymi elementami dekoracyjnymi. Przejezdni goście mogą wstąpić, aby posilić się przed dalszą podróżą domowym obiadem i
wzmocnić pyszną kawą. Bar czynny jest codziennie od godz. 11.00 do 19.00. Sala bankietowa może pomieścić 120-150 osób, co pozwala na organizowanie różnych imprez z większym udziałem gości. Można więc wynajmować pomieszczenia na wesela, studniówki, bale karnawałowe, bale sylwestrowe itp. - W zajeździe „EDEN” proponujemy legendarną staropolską gościnność – zachęca Mariola Gralak. - Przytulny wystrój wnętrz i sympatyczna obsługa zachęca, aby w gronie przyjaciół i rodziny spędzić czas, smakując serwowane dania kuchni polskiej. Dbamy o urozmaicenie i wprowadzenie coraz to nowych potraw do menu. Jesteśmy otwarci na nowości. Za prowadzenie Zajazdu odpowiedzialne są dwie osoby – Agnieszka Radzikowska i Renata Cieślakiewicz. Są to osoby z bogatym doświadczeniem zawodowym w swoim fachu. Wszystkie dania i ciasta są wykonywane osobiście przez te panie, a powstają wyłącznie z natu-
ralnych składników. Dużym powodzeniem cieszą się wyroby cukiernicze w postaci ciast, które szczególnie w okresach przedświątecznych są chętnie zamawiane w większych ilościach przez mieszkańców. Pracownice gastronomii stale podwyższają kwalifikacje. Tylko w ostatnim okresie brały udział w kursie pod nazwą „Nowe tendencje i wyzwania w sztuce kulinarnej”, podczas którego poznały nowe technologie, trendy i receptury, zostały przeszkolone na kursie cateringu, gdzie zapoznawały się z organizacją imprez okolicznościowych. Telefon kontaktowy: (54) 272-08-00. Ostatnio uczestniczyły w cyklu szkoleń w ramach projektu „Nowa jakość – program szkoleń dla pracowników spółdzielni handlowych”, w tym bhp, HACCP, profesjonalna obsługa klienta itp. Wiadomości poznawane na wszelkiego rodzaju szkoleniach starają wdrażać na bieżąco. (m)
66 lat Gminnej Spółdzielni „Sam
www.kujawy.media.pl
Codziennie rano w trasie
Chleb z własnej piekarni Jednym z liczących się zakładów koneckiej GS jest uruchomiona w 1982 roku piekarnia. W tym czasie zbudowano w rejonie kilka takich zakładów, w przekonaniu że ze zbytem, jak innych produktów, nie będzie kłopotów. Niektóre padły, a Koneck mimo dużej konkurencji, ma się dobrze. Pracę zaczynają około godziny 19.00-20.00, a kończą wczesnym rankiem. I tak codziennie. Świeży chleb, bułki i inne wypieki muszą bowiem trafić do odbiorców rano. Na trasy wyjeżdżają: Andrzej Kotas i Krzysztof Szachuła. Jadą w kierunku Aleksandrowa Kujawskiego, Przybranowa, Sędzina, Walentynowa, Świętego, Kruszynka, Zakrzewa. Pojazdy mają do pokonania po kilkadziesiąt kilometrów. - Nasz chleb i bułki wy-
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
GS Koneck
Piekarnia jest kolejnym obiektem, który został ocieplony, założono nową elewację. Podobne prace w 2011 roku wykonano na budynku biurowca oraz restauracji piekane są na naturalnym zakwasie - mówi kierownik Marian Nowak. - To dziś rzadkość. Chętniej używa się proszków, ulepszaczy. Przygotowania rozpoczynają już rano, około godz. 8.00, tak aby wieczorem można było przystąpić do wypieku.
Dzięki temu nasze pieczywo zachowuje trwałość przez dwa, trzy dni. Jest to ważne zwłaszcza w okresie świątecznym, kiedy kupuje się pieczywo na kilka dni. Na ostateczny smak pieczywa ogromny wpływ ma także sposób wypieku. Znowu tra-
nr 51, czerwiec 2011
dycja bierze górę nad nowoczesnością. Używany w Konecku piec wprawdzie nieco przebudowano, zmieniając zwłaszcza sposób wkładania form do pieca z ręcznego na mechaniczny, ale konstrukcja pozostała taka sama. Piec zbudowany jest z elementów ceramicznych, dzięki czemu wprawdzie nagrzewa się on dłużej, ale jak już osiągnie odpowiednią temperaturę to na długo zachowuje stałą ciepłotę. Piec mimo tradycyjnej konstrukcji posiada elektroniczne sterowanie temperatury, dmuchawy, a parametry są nastawiane komputerowo. W piekarni pracują: Paweł Magnuski, mający największe doświadczenie, więc jest brygadzistą, jego syn Marcin, który uczył się tu zawodu, Przemysław Kondracki oraz Włodzimierz Rogalski. Przygotowaniem dokumentacji dostaw, sortowaniem, wydawaniem towaru zajmuje się Anna Kozińska. (bis)
Poszukiwany węgiel dobrej jakości Konecka spółdzielnia od chwili powstania zajmuje się sprzedażą węgla, a później nawozów sztucznych. W tej branży jest sprawdzonym rzetelnym partnerem handlowym dla kopalń i zakładów produkcyjnych. - Jesteśmy autoryzowanym dealerem Katowickiego Holdingu Węglowego dzięki czemu stale posiadamy węgiel bardzo dobrej jakości – mówi mówi Renata Petrykowska, wiceprezes do spraw handlu. - Oznacza to, że mamy wyłączność na jego handel w części woj. kujawsko-pomorskiego. Opał ma odpowiednie atesty, jest więc pewność, że posiada deklarowane parametry. Jest to ważne zwłaszcza w
Gdy tylko robi się cieplej, na wsi ruszają prace polowe. Wzrosło też zainteresowanie zakupami nawozów sztucznych, gdyż bez dodatkowego zasilania roślin nie ma co marzyć o dobrych plonach. Oczywiście minęły czasy, kiedy nawozy sztuczne można było kupić jedynie w składnicach gminnych spółdzielni. W ciągu ostatnich kilkunastu lat punktów sprzedaży powstało wiele, a jeden z nich na lokalnym rynku znajduje się w Konecku. - Posiadamy wszystkie asortymenty nawozów, jak azotowe, fosforowe, potasowe po różne mieszanki – mówi Renata Petrykowska, wiceprezes Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłop-
przypadku pieców miałowych, które są przygotowywane na odpowiednie parametry jakościowe. Zaopatrujemy więc składnice między innymi gminnych spółdzielni z Czerniewicach, Czernikowie, Lubieniu Kujawskim i innych, różnych sprzedawców. Spółdzielnia ma własną składnicę, w której bezpośrednio w opał zaopatrują się mieszkańcy nie tylko sąsiednich wsi, co jest zrozumiałe, ale także odległych miejscowości, choć w tej części powiatu aleksandrowskiego znajduje się kilka składów opałowych. Węgiel pochodzi z kopalni Staszic, znanej z wydobycia węgla najlepszej
jakości. Największym powodzeniem cieszą się więc kostka i orzech, bo są to gatunki w bardzo wysokiej kaloryczności. Z tą kopalnią konecka GS współpracuje od wielu lat. Prezes Władysław Wochna był od 1993 do 1999 roku członkiem zarządu Stowarzyszenia Autoryzowanych Dealerów. Nadal utrzymuje z nim kontakt. Na współpracy handlowej korzystają dwie strony. Spółdzielnia w Konecku ma zapewnionego dostawcę, a katowicki holding solidnego partnera, który na bieżąco realizuje swoje zobowiązania finansowe.
Nawozy w każdym asortymencie
Renata Petrykowska, wiceprezes do spraw handlu: - Zawsze mamy pełny asortyment nawozów sztucznych ska” w Konecku. Od lat GS stosuje się zasadę, że nawozy kupione jesienią lub zimą można przechować w magazynach GS do wiosny. Z tej formy korzystają rolnicy, którzy nie
mają własnych, dostatecznie dużych pomieszczeń. Podczas prac rolnych dostawy kierowane są bezpośrednio na pola. Za przechowywanie nawozów rolnicy nic nie płacą.
Klientów martwi jedynie, że producenci wykorzystują okres intensywnych zakupów, a jest nim wiosna, kiedy wysiewa się ich na pola szczególnie dużo, do podnoszenia cen. To powoduje, że niektórzy rolnicy ograniczają zakup. Spółdzielnia wychodzi naprzeciw potrzebom niektórych klientów i umożliwia kupienia nawozów na raty, umożliwiając zapłacenie za towar w czterech miesięcznych ratach. Sprzedaż ratalną, nawet do roku spłaty, prowadzi Bank AIG oraz Bank Żagiel. Oprocentowanie wynosi 1 procent miesięcznie.
mopomoc Chłopska” w Konecku
11
Z kart historii
Wycieczki organizowano często. Na zdjęciu z 1974 roku grupa pracowników i działaczy spółdzielczych pojechała na pola Grunwaldu i na Mazury CIĄG DALSZY ZE STR. 10 Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte to także okres znacznego rozwoju kultury na wsi. O tym niewątpliwym dorobku nie można zapomnieć. Funkcję organizatora i koordynatora często przejmowały gminne spółdzielnie. To one prowadziły Kluby Rolnika i Ośrodki Nowoczesnej Gospodyni. To w takich placówkach pojawiały się pierwsze na wsi telewizory, organizowano różnorodne formy działalności. Odbywały się spotkania z interesującymi ludźmi, kultywowano tradycje, urządzano wystawy, pomagano lokalnym twórcom. Wspomnieć w tym miejscu warto kierownika Ośrodka Nowoczesnej Gospodyni Grażynę Makowską, która organizowała pierwsze usługi na wsi: zakład fryzjerski, krawiecki, robienia na drutach, kursy gotowania, przetwórstwa, szycia itp. Zmiana prezesa 31 grudnia 1976 roku, po 27 latach nieustannej pracy na stanowisku prezesa, co było ewenementem, że komuś udało się w tym czasie tak długo utrzymać na tym stanowisku, na emeryturę odchodzi Czesław Kołodziejski. Rada Nadzorcza pod przewodnictwem Władysława Budzyńskiego powołuje nowy zarząd, na czele którego staje Władysław Wochna. Wiceprezesem do spraw obrotu rolnego zostaje Wincenty Strzelewicz, do spraw handlu Stanisław Czesław Kołodziejski Żółtowski. w chwili odejścia W 1975 roku następuje zmiana na emeryturę podziału administracyjnego kraju, powstaje woj. włocławskie, dochodzi do połączenia GS w Konecku i Zakrzewie. We współzawodnictwie wojewódzkim spółdzielnia wiedzie prym (1977 i 1978 rok). Sześć lat później, w 1983 roku zmienia się przewodniczący rady nadzorczej; funkcję te powierzono Teresie Dąbrowieckiej. Zarząd spółdzielni pod przewodnictwem Władysława Wochny kontynuuje dynamiczny rozwój spółdzielni. Oddane zostają do użytku sklepy w Zazdrominie, Siniarzewie, Gęsinie; powstaje w Konecku piekarnia, stacja CPN, restauracja, magazyny zbożowe z pełną mechanizacją i suszarnia zboża. Sprzedaż na kartki Lata osiemdziesiąte minionego wieku to okres załamania gospodarczego, wprowadzenia stanu wojennego, upadku rynku, czego konsekwencją było wprowadzenie na masową skalę reglamentacji podstawowych artykułów żywnościowych, takich jak: mąka, mięso, wędliny, paliwa, alkohol, papierosy, a nawet słodycze. Cukier na kartki wprowadzono już wcześniej. Dla spółdzielni oznaczało to konieczności rozbudowania systemu kontroli, dodatkową pracę z rozliczeniami itp. Rosły więc koszty, malały dochody, bo sprzedawano tylko to co było reglamentowane. Spółdzielnia w Konecku była jedną z tych, które potrafiły przetrwać ten trudny okres. Trudniejszy jednak miał dopiero nastąpić, a było nim wejście w gospodarkę rynkową. DOKOŃCZENIE NA STR. 12
ALEKSANDROWSKA I 12 I GAZETA nr 51, czerwiec 2011
Z kart historii DOKOŃCZENIE ZE STR. 11 W 1982 roku decyzją polityczną powstaje Gminna Spółdzielnia w Zakrzewie, która przejmuje część wsi obsługiwanych przez spółdzielnię konecką. Odchodzą wsie: Sędzin, Sędzin II, Michałowo, Kobielnice, Bodzanowo, Kuczkowo, Zarębowo, Lepsze, Wola Bachorna, Bachorza, Ujma Duża, Siniarzewo, Gęsin, Seroczki, Gosławice, Zakrzewo. Na prezesa zarządu zakrzewskiej spółdzielni oddelegowano Wincentego Strzelewicza, wiceprezesa ds obrotu rolnego, a w jego miejsce powołano Michała Bednarza. Izba pamięci W 1985 roku uroczyście obchodzono 40-lecie. Z tej okazji mieszkańcy gminy ufundowali spółdzielni sztandar, który został odznaczony Złotą Odznaką zasłużonej dla woj. włocławskiego. Dla uczczenia tej rocznicy otwarto Izbę Pamięci i Tradycji Spółdzielczości. Dzieła zebrania materiałów archiwalnych, odtworzenia historii spółdzielni, zebrania pamiątek podjął się i doprowadził do końca Czesław Kołodziejski przy udziale Jadwigi Puchalskiej. W składzie komisji historycznej byli ponadto: Stanisława Matuszak, Henryk Adaszewski, Wanda Garmada, Maria Zając, Tadeusz Skowroński, Helena Piotrowska, Władysław Więckowski, Władysław Budzyński i Jadwiga Łupina. Efektem pracy było zebranie materiałów archiwalnych. W tej publikacji w dużej mierze korzystaliśmy z nich.
Prezes GS w Konecku Władysław Wochna pokazuje tablice przedstawiające zdjęcia ludzi, którzy pracowali na rzecz spółdzielni Przełomowy okres w dziejach spółdzielni, ale nie tylko w Konecku spowodowała ustawa z 20 stycznia 1990 roku mówiąca o likwidacji centralnych i wojewódzkich związków spółdzielczych łącznie z ich zakładami gospodarczymi. Rozpoczął się demontaż socjalistycznych struktur gospodarczych, a na pierwszy ogień poszły gminne spółdzielnie. Oznaczało to pozostawienie ich własnemu losowi. Zaczynała się zmiana ustrojowa, a tym samym gospodarką zaczął rządzić rynek z jego dobrymi, ale też złymi konsekwencjami. Powołani likwidatorzy sprzedawali za bezcen olbrzymi majątek związków spółdzielczych, nie przekazując z tego tytułu pieniędzy GS-om, które przecież w przeszłości go budowały. Pozostawiono spółdzielnie samym sobie, bez zaplecza hurtowego, często z bardzo wysokim kredytem i lawinowo narastającymi z tego tytułu odsetkami, niemożliwymi przez niektórych do spłacenia. W krótkim czasie wiele spółdzielni rozwiązało się lub drastycznie ograniczyło działalność. Firma w rozwoju Zmiany ustrojowe, polityczne i gospodarcze nie ominęły także koneckiej spółdzielni. Radykalnie zmniejszyło się zatrudnienie, zmniejszono zakres działania, ale trudny okres transformacji przetrzymano i dzisiaj GS w Konecku należy do firm handlowo-usługowych rozwijających się. Posiada własne sklepy, prowadzi dwie restauracje (w Konecku i Zakrzewie), ma własną piekarnię, prowadzi kontraktację, skup i magazynowanie rzepaku dla kilku gmin, nadal zajmuje się sprzedażą węgla, nawozów itp. Ostatnio prowadzone inwestycje, o których piszemy na str. 10,12 dowodzą, że spółdzielnia w 66 roku istnienia wkroczyła w nowy etap rozwoju. (opr. St.B.)
www.kujawy.media.pl
GS Koneck
Silosy zbożowe największą inwestycją ostatnich lat
Spółdzielnia stawia na rozwój Rok 2011 dla Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Konecku będzie przełomowym. Zakończona ma być ważna inwestycje, które zagwarantuje firmie rozwój na wiele lat – budowa silosów zbożowych. Konecka Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” postawiła na rozwój. Remonty budynków Pod koniec 2009 roku przejęto w dzierżawę duży sklep spożywczy wraz z zajazdem „EDEN” w Zakrzewie, pod koniec 2010 roku rozpoczęto budowę silosów zbożowych, a wiosną bieżącego roku wyremontowano restaurację „U prezesa” oraz wprowadzono sprzedaż samoobsługową w „Markecie”. Budynki, w których mieści się administracja, restauracja i piekarnia w Konecku zostały ocieplone, elewacje pomalowane. Jesienią rozpoczęto budowę silosów zbożowych, które oznaczają rewolucję, jeśli chodzi o przechowywanie skupowanego ziarna. Gmina Spółdzielnia od kilkunastu lat, ze względu na szczupłość magazynów, specjalizuje się w skupie rzepaku. Rocznie do tej pory przyjmowano około 5,5 tys. ton. Rzepak przechowywany jest na potrzeby zakładu przemysłu tłuszczowego w Kruszwicy. Spółdzielnia współpracuje z ponad 300 producentami z trzech powiatów: aleksandrowskiego, radziejowskiego i włocławskiego. Są to gospodarze uprawiający rzepak na kilku hektarach, dla których uprawa ta stanowi ważne źródło utrzymania. Umowa z zakładem w Kruszwicy przewiduje, że
Na terenie zajmowanym przez GS stanęły trzy silosy zbożowe skupione ziarno magazynowane jest do wiosny, a ziarno jest sukcesywnie wywożone do produkcji. Musi ono mieć parametry pozwalające na bezpośredni przerób technologiczny. Skup ziarna to okres mobilizacji w spółdzielni. Kierownik piekarni Marian Nowak staje się szefem laboratorium, ma ogromne doświadczenie. Jego asystentem zostaje Katarzyna Kaczmarek, pracująca jako kierownik sklepu chemicznego w Konecku. Z kolei Anna Świątkowska z księgowości prowadzi dokumentację, przygotowuje próbki z każdej przyjętej dostawy. Okres mobilizacji Wiceprezes Renata Petrykowska i Krzysztof Wienconek są kierownikami magazynu. Z kolei Mariola Gralak i Alina Wiśniewska na zmianę obsługują program komputerowy interskup, bo niezbędne informacje o kupowanym ziarnie muszą niemal natychmiast trafiać do zakładu w Kruszwicy. Do tej pory ziarno maga-
zynowane było w trzech, starych obiektach, zbudowanych w latach, kiedy nie znano nowoczesnych metod przechowywania. Z magazynowaniem wiążą się nie tylko rozładowanie przyczepy i transportowanie surowca w odpowiednie miejsce, ale suszenie i wietrzenie ziarna. W normalnym roku suszenia wymaga 30 proc., ale są lata, że ten procent jest dużo większy. A to kosztuje, bo suszarnia opalana jest olejem. 1,5 mln zł na silosy - Od dawna myśleliśmy o budowie nowoczesnych magazynów, w formie silosów, aż wreszcie wiosną 2010 roku decyzja zapadła – mówi prezes Władysław Wochna. Jesienią ub. orku przystąpiono do budowy dwóch osilosów o pojemności 1.500 ton oraz jednego na 250 ton do magazynowania ziarna wilgotnego, przeznaczonego do natychmiastowego suszenia. Budowa kosztować będzie 1,5 mln zł. Nowe magazyny pozwolą na rozszerzenie asortymentu skupowanego ziarna o zboża i kukurydzę.
Liczą na unijne wsparcie Spółdzielnia złożyła wniosek o dofinansowanie inwestycji ze środków unijnych. Na razie trwa jego rozpatrywania. Chodzi o zwrot 30 procent wydatków, czyli około pół miliona złotych. Pieniądze te przeznaczone byłyby na kolejne inwestycje. Prezes Wochna nie ukrywa, że liczy na to źródło finansowania, bo inwestycje w rolnictwie są kosztowne i zwracają się przez długie lata. A co ze starymi magazynami? Dwa z nich zostały już sprzedane, a jeden pozostawiono na inne potrzeby. Budowa silosów nie odbywała się bez kłopotów. Po wykopaniu ziemi pod fundamenty okazało się, że w tym miejscu znajduje się „kurzawka”. Wiosną okazało się, że firma, która podjęła się robót nie daje gwarancji terminowego zakończenia pracy i zrezygnowano z jej usług, powierzając roboty innej. Dała gwarancję, że inwestycja zostanie zakończona przed rozpoczęciem skupu rzepaku, a później zboża.
Pracują w GS Koneck Władysław Wochna - prezes zarządu, Renata Petrykowska - I z-ca prezesa zarządu, Mariola Gralak - członek zarządu, Teresa Wieczorek - główna księgowa. Karolina Błońska - pomoc kuchenna, Włodzimierz Chojnacki - kierowca, Roman Czarnecki - pomocnik magazyniera, Stanisław Górski - konserwator, Jadwiga Jabłońska - kasjer, Elżbieta Kaźmierczak - z-ca gł. księgowej, Dorota Kondracka - magazynier, Przemysław Kondracki - piekarz, Andrzej Kotas - kierowca, Anna Kozińska - z-ca kierownika piekarni, Marcin Magnuski - piekarz, Paweł Magnuski - piekarz, Marian Nowak - kierownik piekarni, Włodzimierz Rogalski - piekarz, Wiesław Różycki - szklarz, pomocnik magazyniera, Elżbieta Rutkowska - ref. adm., BHP, sprzedawca,
Magdalena Skowrońska - księgowa, Krzysztof Szachuła - kierowca, Stefan Śmieszny - kierowca, Anna Świątkowska - st. ref., inwentaryzator, Artur Urbański - pomocnik magazyniera, Krzysztof Wienconek - magazynier, Alina Wiśniewska - specjalista ds księgowych. SKLEPY – sprzedawcy: Agnieszka Barczyk, Joanna Baryza, Katarzyna Kaczmarek, Małgorzata Kisielewska, Maria Kisielewska, Zofia Kotas, Agnieszka Kozińska, Grażyna Kretkowska, Magdalena Królikowska, Karolina Lewandowska, Elżbieta Rutkowska, Edyta Stachowiak, Katarzyna Szołyga, Ewa Trawińska, Agnieszka Zabłocka, RESTAURACJA „U Prezesa” Koneck: Bożena Frankowska, Aneta Stankiewicz, Monika Szymczak. ZAJAZD „Eden” Zakrzewo: Renata Cieślakiewicz, Agnieszka Radzikowska. UCZNIOWIE: Radosław Ratajczyk, Anna Walczak
Członkowie Rady Nadzorczej 1. Teresa Dąbrowiecka - przewodnicząca 2. Elżbieta Kaźmierczak 3. Bronisław Kwiatkowski 4. Jadwiga Lewandowska 5. Maria Kisielewska 6. Hieronim Pawlak 7. Jerzy Serocki 8. Stefan Szymański 9. Zbysław Zając
www.kujawy.media.pl
gm. Aleksandrów Kuj.
Licznie przybyli goście obejrzeli występ przedszkolaków
Wszystkie miejsca zostały już zajęte
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I nr 51, czerwiec 2011
13
Ogrodzenie przed budynkiem udekorowano balonami
Piękne przedszkole w Stawkach Rodzice i maluchy ze Stawek i okolicznych miejscowości gminy Aleksandrów Kujawski w prezencie na Dzień Dziecka otrzymali nowe przedszkole. Przypomniujmy, że na gwiazdkę, w grudniu podobny obiekt oddano do użytku w Służewie. Dziś widać, że decyzja o budowie jednocześnie dwóch przedszkoli w gminie Aleksandrów Kujawski – Służewie i Stawkach była słuszna, choć jak przyniosło życie nie obyło się bez trudności. Potwierdziła się zasada, którą doskonale znają ludzie biznesu: najtaniej wcale nie oznacza najlepiej. Przetarg na realizację tych inwestycji wygrała firma z Torunia, bo zaproponowała najniższą cenę. Szybko jednak okazało się, że wykonawca nie może podołać obowiązkom. Decyzją wójta umowa została zerwana i dalsze roboty przekazano komunalnej spółce „Algawa”. Uroczystość oddania do użytku przedszkola odbyła się 1 czerwca, w Dniu Dziecka. Było to święto nie tylko dla Stawek. Na uroczystość oddania przedszkola do użytku przybyli posłowie: Domicela Kopaczewska i Tomasz Lenz, wicemarszałek województwa Dariusz Kurzawa, przewodniczący rady powiatu Jan Kościerzyński i zastępca przewodniczącego Lotfi Mansour. Byli oczywiście radni rady gminy i pełna sala mieszkańców i dzieci.
Witając gości, wójt Andrzej Olszewski z zadowoleniem mówił, o zakończeniu tej ważne dla gminy budowy, podkreślając, że to najlepsza inwestycja, bo w w przyszłość dzieci. Utworzone zostaną cztery oddziały, każdy po 25 dzieci informuje Małgorzata Wdowczyk, dyrektor Zespołu Szkół. - O tym, że placówka jest bardzo potrzebna świadczyć może fakt, że trzeba było sporządzić listę rezerwową. Sale przedszkola mieścić się będą na pietrze. Ale na budowie skorzystają także uczniowie. Na parterze znajduje się kuchnia z prawdziwego zdarzenia, której szkoła nie miała. Skończą się zatem kłopoty z przygotowywaniem i miejscem spożywania posiłków. Udało się także wygospodarować pokój dla pielęgniarki, przewidziano też miejsce na świetlicę dla młodzieży oczekującej na dojazd. Jak każde tradycja, na znak otwarcia placówki przecięto wstęgę biało-czerwoną, a proboszcz parafii w Odolionie, Henryk Kołodziejczyk poświęcił pomieszczenia. Tego dnia była okazja do zwiedzenia sal, które są już wyposażone w sprzęt i zabawki. Po oficjalnych uroczystościach goście zaproszeni zostali do posadzenia na uporządkowanym terenie kilkudziesięciu drzewek.
Wstęgę biało-czerwoną przecinają: Małgorzata Wdowczyk dyrektor Zespołu Szkół w Stawkach, Waldemar Bartczak - przewodniczący rady gminy i Andrzej Olszewski - wójt gminy
Dzieci przedstawiły program artystyczny
Na otwarcie czekała grupa z oddziału przedszkolnego
Skoro do przedszkola drzwi otwarto to trzeba zapoznać się z przygotowanymi zabawkami Gospodarze gminy: wójt Andrzej Olszewski i sekretarz Arkadiusz Świątkowski przyszli z pokaźnym podarunkiem
Wystąpił także chór gimnazjum
Drzewko sadzi wiceprzewodniczący rady powiatu Lotfi Mansour
ALEKSANDROWSKA I 14 I GAZETA nr 51, czerwiec 2011
Dzień Rodziny w Opokach W szkole w Opokach zorganizowano Dzień Rodziny. W tym roku występ, pod kierunkiem Beaty Jaworskiej i Beaty Lewandowskiej, przygotowali rodzice. Wcielili się w role bohaterów ulubionych przez dzieci bajek. Wystąpili: czarownica – Aleksandra Rzymkowska, zła królowa – Sylwia Łaptuta, smok – Beata Kostrzewa, Kasieńka – Monika Stronikowska, Haneczka – Maria Rzepecka, wilk – Anna Lewandowska, Jaś – Katarzyna Ferchow, Małgosia – Helena Madajczyk, dratewka – Anna Kretkowska, król Krak – Urszula Hunkel, babcia – Anna Madajczyk, Czerwony Kapturek – Monika Marciniak, gajowy – Włodzimierz Łaptuta, Kopciuszek – Monika Wesołowska, macocha – Katarzyna Paczkowska i krasnoludki – Ala Kretkowska, Wiktor Szymczyk, Paulina Budzyńska, Marta Madajczyk, Miłosz Nocny. Pokazali wspaniały kunszt aktorski, a oprócz niego cudowne stroje i dekoracje. Były również gry, zabawy, konkursy dla dzieci i rodziców. Słodycze i napoje ufundowali państwo Wojciechowscy i Konwentowie oraz Rada Rodziców. Oprawę muzyczną zapewnił Adam Ferchow.
www.kujawy.media.pl
gm. Aleksandrów Kuj.
Wnioski do 30 czerwca
Gminna Biblioteka
Komputer z internetem
Spotkanie autorskie
Do Gminnej Biblioteki Publicznej w Służewie przybyły dzieci ze szkół w Służewie , Stawkach, Opokach i Wołuszewie, aby spotkać się z długo oczekiwanym Grzegorzem Kasdepke. To bardzo popularny wśród młodych czytelników autor ponad 30 książek, laureat wielu nagród
Którąkolwiek ścieżką w służewskim parku nie spacerować, każda doprowadzi do tego samego miejsca, najwyżej położonego, gdzie dziś znajduje się estrada i małe boisko sportowe. Stąd roztacza się imponująca panorama jeziora, z przytulonymi zabudowaniami i majestatycznym kościołem wznoszącym się nad osadą. Jedynym elementem, którego dziś brakuje w tym miejscu jest pałac, właśnie w tym najwyższym punkcie niegdyś posadowiony, po którym jeszcze gdzieniegdzie walają się fragmenty starych cegieł, skorup ceramicznych. Do wejścia na teren parku zaprasza pozostałość starej bramy w postaci dwóch słupów murowanych z cegły charakterystycznie znakowanej „AL” jako, że z aleksandrowskiej cegielni pochodzi. Ponoć swego czasu dostępu do pałacu bronił dookoła mur ceglany, choć dziś po nim ani śladu. W okresie międzywojnia żelazna brama była zawsze zamknięta, a wstęp wzbroniony.
Otoczenie Mało kto z jeszcze żyjących dostąpił przyjemności oglądania pałacu w stanie wspaniałości. Między drzewami prześwitywały tylko gdzieniegdzie ściany budowli otoczonej dookoła założeniem parkowym w stylu angielskim. Same godne zainteresowania z powodu rzadkości gatunkowej drzewostanu i pieczołowitości opieki właścicieli. Podobno rosła tu jeszcze w 1945 roku jedna z niewielu w tamtych czasach w Europie sofor. Zachwycała kwitnącymi na przełomie lipca i sierpnia kwiatami. A dziś podziwiać można jeszcze wiekowe dęby, buki, lipy, robinie i cisy, i inne, których nie sposób wymienić. W północnej części istnieje do dziś zarosłe nieco oczko wodne, połączone kanałem z jeziorem. Główna aleja dojazdowa rozpoczynała się przy ulicy Brzeskiej na wysokości kościoła i biegła w górę przez mostek nad wspomnianym kanałem.
literackich, scenarzysta i współautor programów telewizyjnych. Pan Grzegorz natychmiast nawiązał wspaniały, serdeczny i pełen humoru kontakt z czytelnikami. Opowiadał o swoich książkach, o tym co go zainspirowało do ich napisania i z entuzjazmem prezentował ich fragmenty.
Spotkanie rozpoczęła rozmowa o związkach frazeologicznych używanych w życiu codziennym. Pisarz zadawał też dzieciom zagadki matematyczne z książeczki ,,Do trzech odlicz’’, czytał przygody Detektywa Pozytywki oraz Kuby i Buby. Pan Grzegorz ogłosił również mini konferencję prasową, podczas której spadła na niego lawina pytań. Na koniec spotkania gość rozdawał młodym czytelnikom autografy. Ponad godzinne spotkanie udało się znakomicie i z pewnością zostanie w naszej pamięci jako niezwykłe i wyjątkowe.
Małgorzata Świątkowska
Kartka z historii gminy Aleksandrów Kujawski
Pałac w Służewie chronił czterospadowy dach, a narożniki zdobiły hełmiaste wieżyczki z chorągiewkami u szczytu z wyciętymi datami 1683. Czego Rosjanie już nie zastali, to szeroki, przeszklony belweder nad osią dachu, który stanowił punkt widokowy na włości służewskie jeszcze w dziewiętnastym wieku. Na dachu czerwonoarmiści mogli dojrzeć tylko cztery sterczące kominy. Poddasze było zaopatrzone w trzy facjaty od strony południowej i dwie od frontu. Wszystkie elewacje posiadały boniowane (dekoracyjnie stylizowane) naroża, a na całym obwodzie biegł gzyms działowy międzyokienny i gzyms wieńczący opierający się na fryzie opaskowym. Otwory okienne przyozdobiono barokowymi obramieniami. Okna przyziemia były o ćwierć niższe niż te na piętrze. Miały proste belkowe zwieńczenie wsparte na pilastrach. Te na piętrze oparte na gzymsie działowym zwieńczone były na przemian frontonami
przerywanymi półowalnymi i trójkątnymi. Boki ozdabiały pilastry. Elementy te, białe, eksponowane były na ciemnym tle lica ścian. Elewacja ryzalitu miała cechy neogotyckie, w dolnej jego kondygnacji okna w formie nisz posiadały ostrołukowe nadświetla. W osi tej części na parterze zaprojektowano wejście główne. Nad nim podwieszono metalowy ażurowy balkon. Fronton posiadał duży kwadratowy, centralny otwór okienny. W balkon zaopatrzona była też południowa elewacja pałacu
Jadalnie: letnia i zimowa Niewiele wiadomo na temat wnętrz pałacu. Wejściem głównym wchodziło się do przestronnej sieni. Nad nią w wyższej kondygnacji ryzalitu były dwa saloniki – biały i zielony. Kondygnacja przyziemia pełniła funkcje gospodarskie i tu znajdowała się jadalnia letnia z wyjściem na ogród. Piętro
Szczegóły budowli Pałac jaki zastały wkraczające do Służewa wojska radzieckie w 1945 roku, czyli w ostatniej fazie wojny był budowlą dwukondygnacyjną o rozmiarach 15 na 40 m. Bryła budowli urozmaicona na osi frontu szeroką przybudówką w formie ryzalitu zwieńczonego trójkątnym szczytem i pokrytym dwuspadowym dachem. Zasadniczą część budowli
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim informuje o przystąpieniu do realizacji projektu „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu”. Celem tego przedsięwzięcia jest zapewnienie dostępu do internetu, technologii informacyjnych i wiedzy. Wsparcie będzie udzielone przez 24 miesięcy i zrealizowane w dwóch formach: użyczenia zestawu komputerowego z oprogramowaniem oraz zapewnienie dostępu do internetu. Wnioski należy składać do 30 czerwca 2011 r. w siedzibie Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim. Informacje można uzyskać pod nr. telefonu 54 282-20-59, wew. 41 lub 42 u Elżbiety Więckowskiej. Wnioski dostępne są w biurze Obsługi Interesanta w Urzędzie Gminy w Aleksandrowie Kujawskim oraz na stronie internetowej: www.gmina-aleksandrowkujawski.pl Ten sam wojewódzki projekt realizują także inne gminy.
Pałac w Służewie, lata 30 minionego wieku. Elewacja południowa (zbiory parafialne)
było reprezentacyjne. Z jadalni zimowej można było bezpośrednio wychodzić na balkon. Sklepienia dolnych pomieszczeń, podobno wcześniej łukowe, zamieniono na płaskie, jak wspomina Antoni Wodziński. W ogólnie dostępnym już po spaleniu pałacu odnajdowano pozostałości ozdobnych pieców kaflowych, a na ścianach według niektórych podań zdobienia w formie malowideł. Niewiele można powiedzieć o bogatych ponoć zbiorach dzieł sztuki, które zapodziały się w zawierusze wojennej. Według spisu dokonanego około roku 1926 znajdowały się tu szafy gdańskie, dwie szafki inkrustowane narożne ze zbiorów Stanisława Augusta w Łazienkach, ceramika polska i obca, oraz bogata galeria malarstwa obcego i portretów rodzinnych.
Pradawne czasy Taki stan pałacu pozostawił po sobie ostatni jego właściciel Stanisław Życki, syn Edwarda adwokata z Warszawy, w którego rękach majątek służewski znalazł się w 1913 roku. Było to wówczas prawie 382 ha gruntów z pałacem i zabudowaniami folwarcznymi, lecz z bardzo obciążoną hipoteką. Jak pewne źródła podają, E. Życki był wcześniej plenipotentem ostatnich właścicieli z rodu Wodzińskich herbu Jastrzębiec. W posiadaniu tej rodziny dobra służewskie były od 1810 roku i w okresie ich władania rozpoczynającego się od Antoniego Wodzińskiego, chorążego brzeskiego następują największe zmiany w wyglądzie pałacu. W latach 1832-36 usunięto dwa skrzydła boczne dawnego założenia pałacowego, a jak chcą inni zamkowego, datującego się z roku 1683 i wzbogacając bryłę o przybudówkę ryzalitową. Zlikwidowano również gotyckie sklepienia w przyziemiu. Pierwotna budowla była wystawiona lub też przystosowana za czasów władania tu rodziny Niemojewskich herbu Rola przed 1639, którzy przejęli majątek od rodziny Rozdrażewskich herbu Doliwa.
www.kujawy.media.pl
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
gm. Aleksandrów Kuj.
nr 51, czerwiec 2011
15
Rozmowa z Magdaleną Zarębską, kierownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej
Żywność dla potrzebujących
Jezioro pełne śniętych ryb Na tafli jeziora Służewo 18 czerwca pojawiły się śnięte ryby. Widoczne były one wszędzie. Wędkarze zachodzili w głowę co mogło spowodować tak masowe wyginięcie. - Takie wydarzenie, jak pamietam, miało miejsce kilkanaście lat temu - mówi Kazimierz Skrucha z Aleksandrowa Kuj. , który często przyjeżdża do Służewa, aby wędkować. - Z tego co wiem, był już tutaj preses koła wędkarskiego, który zapowiedział pobranie wody do badania. Sprawa została wyjaśniona przez lekarza weterynarii i Polski Związek Wędkarski. Uznano, że powodem śnięcia ryb była panująca przyducha. Wykluczono bowiem zanieczyszczenie wody związkami chemicznymi. Z wyliczeń PZW, który jest gospodarzem jeziora w Służewie wynika, że wyginęło 150 kg ryb. Zostaną one zebrane i zutylizowane na koszt związku. (bis)
- W tym roku gmina Aleksandrów Kujawski kontynuuje pomoc żywnościowa dla mieszkańców gminy. Nie bez trudności... - Jesteśmy jednym z nielicznych ośrodków w okolicy, który zajmuje się dystrybucją żywności w ramach programu PEAD. Mimo, iż jest to dodatkowe zadanie nieobowiązkowe podjęliśmy się tego mając na uwadze dobro naszych podopiecznych. Mamy świadomość, że pomoc w tej formie w jakimś zakresie zabezpiecza potrzeby żywnościowe, a tym samym ogranicza wydatki na zakup danych produktów. W bieżącym roku realizację pomocy w formie żywności rozpoczęliśmy w marcu. Pierwszy transport o tonażu ponad 13 ton
został rozdysponowany 23 marca. Kolejne 19 kwietnia, 17 maja i 7 czerwca. Następny termin wydawania żywności to 28 czerwca. Łącznie do tej pory otrzymaliśmy i rozdysponowaliśmy ponad 44 tony żywności. Asortyment co miesiąc się różni i uzależniony jest od możliwości Banku Żywności. - Na początku akcji rozdziałem zajmowali się sołtysi, ale zrezygnowano z tej formy. Dlaczego? - To rozwiązanie nie zdało egzaminu. Było dla nich i gminy zbyt dużym obciążeniem. Biorąc pod uwagę fakt, iż teren gminy jest bardzo rozległy, żywność wydawana jest w dwóch punktach: w Służewie i w Otłoczynie. Taki podział ułatwia wszystkim podopiecznym odbiór żyw-
ności w punkcie bliższym miejscu zamieszkania. - Niektórzy narzekają na kolejki, że muszą ustawiać się w nich w nocy. - Nie muszą. Uprawnionych do odbioru produktów żywnościowych jest prawie 550 rodzin, tj. ponad 1520 osób. Jednak nie wszyscy systematycznie korzystają z tej formy pomocy, w związku z czym nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile osób zgłosi się w dniu wydawania żywności. Otrzymany asortyment dzielony jest każdorazowo na maksymalną liczbę uprawnionych osób, więc nie ma możliwości aby ktokolwiek z oczekujących odszedł z pustą torbą. Pomimo tego, iż są ustalone godziny wydawania żywności, pracownicy
opatrzony napisem: „W rocznicę 1000-lecia Państwa Polskiego Fryderykowi Chopinowi mieszkańcy Powiatu Aleksandrowskiego”. Dziś pojawiają się głosy poddające w wątpliwość bytność tutaj kompozytora, choć treść zachowanych listów do Marii, sugeruje jego dobrą znajomość służewskich włości. Ponoć istniało tajne przejście podziemne z pałacu do kościoła. I nie byłoby to nic dziwnego, gdyby istniało, mając na względzie charakter obronny budowli i strategiczne położenie Służewa. Wielu próbowało zgłębić tę tajemnicę, lecz nic nie znaleziono. Próbowano zapuszczać się w podziemia, ale strach jednak był silniejszy niż ciekawość.
W 1964 roku wysadzenie ruin
Ruiny pałacu w Służewie, lata 60-te XX wieku (zbiory parafialne) DOKOŃCZENIE ZE STR. 14 Budowę miejscowego zamku przypisuje się Rodzinie Potulickich herbu Grzymała, którzy byli właścicielami Służewa przez ostatnie dwie dekady szesnastego wieku. Pewne jest istnienie rezydencji rodowej Służewskich herbu Sulima, z których pierwszy Piotr w 1526 przyjmował w swoich dobrach Zygmunta I Starego, podczas podróży do Gdańska, a jego syn Jan
późniejszy wojewoda kujawsko-dobrzyński Zygmunta Augusta w 1552. Na czasy Służewskich przypada okres rozkwitu miasta. Wtedy zbudowano kościół (1580) i szpital. Najwcześniejszymi właścicielami był ród Pomianów już od XIII wieku, panowali tu przez trzy stulecia i z nimi związane było istnienie umocnienia turris Jaroslai – „wieży Jarosława” wspominanej przez Jana z Czarnkowa w 1376 roku, choć Służewo należało do miejscowości ufortyfikowanych (1332 roku) już za czasów Władysława Łokietka. Trudno jednak snuć wnioski o kontynuacji poszczególnych założeń budowlanych. Wtedy też, bo już od 1339 roku Służewo określano jako oppidum-miasteczko, a pewne historycznie wzmianki o miejskim charakterze pochodzą z 1430 i 1458 roku i tak do 1869. Przez większą część tego okresu było miastem prywatnym.
Chopin bywał?
Na ruinach pałacu. Początek lat 60-tych
Jak w przypadku każdej wiekowej budowli, narosło wokół pałacu wiele legend. Ta najbardziej romantyczna dotyczy Marii Wodzińskiej i jej adoratora Fryderyka Chopina, który bywał ponoć w Służewie. W 1966 z tej przyczyny mieszkańcy wystawili monument przypominający fortepian
Pałac służewski w swej wspaniałości nie przetrwał długo w nowej powojennej Polsce. Początkowo rozgrabiony po odejściu właścicieli, potem zdemolowany przez stacjonujących w nim żołnierzy radzieckich doczekał się na koniec podpalenia. Zaprószono ogień. Podobno sprawcami byli Rosjanie, ale są i takie podania, które mówią, że to „swoim” zależało, aby zniknął na zawsze symbol wielkopańskiej tyranii. Rzucająca się w oczy sofora również nie uszła uwagi nowej władzy. Szybko ją wycięto. Sytuacja polityczna sprzyjała. Na koniec sterczały już tylko zgliszcza, które z wolna rozbierane stanowiły źródło materiałów budowlanych dla okolicy. Wreszcie, kiedy obiekt stał się zagrożeniem dla przebywających tam ludzi podjęto decyzję o rozwiązaniu ostatecznym - wysadzeniu ruin. Tak też się stało w 1964 roku.
dostosowują się do sytuacji i wydają żywność tak długo jak jest to konieczne. Asortyment, który pozostaje jest wydawany na drugi dzień. - A co z osobami chorymi i niepełnosprawnym? - Dla nich paczki z żywnością są dowożone do domu. - Słyszy się głosy, że dary nie rozpakowane sa niekiedy wyrzucane na śmieci. - Odnotowujemy i takie zjawiska. Apelujemy więc do mieszkańców, aby nie brali produktów, których mają w domu w nadmiarze. Szanujmy to co dostaje się za darmo, bo ktoś za to płaci.
Zupa w książce Słynna zupa przybroda, wystawiona w ubiegłorocznym konkursie potraw z ziemniaka na festynie w Przysieku „Barwy lata, dary jesieni” tak się spodobała, że Stowarzyszenie Kobiet „Kujawy Razem”, które odkryło tę zapomnianą potrawę zostało zaproszone przez Muzeum Etnograficzne w Toruniu na promocję książki kucharskiej, w której ten przepis znalazł się. Przypomnijmy, że przepis przygotowała Małgorzata Polanowska, zupę sporządziła Jolanta Rode, a promocją potrawy zajmuje się wspomniane stowarzyszenie. Panie z uznały, że zaproszenie było dla nich zaszczytem i chętnie pokazały swoje umiejętności. W tym samym czasie odbyła się konferencja pt. „Kuchnia z rodowodem, potrawy i produkty tradycyjne województwa kujawsko-pomorskiego”. (bis)
Mieszkańcy pożegnali Edwarda Kozłowskiego
Zbyszek Sołtysiński puszczyk.sowa@interia .eu Literatura: 1. Służewo na Kujawach wschodnich. Zarys Dziejów Stefan Paczkowski, Oficyna wydawnicza Włocławskiego Towarzystwa Naukowego „Lega”, Włocławek 1999. 2. Zbiory polskie: archiwa, bibljoteki, gabinety, galerje, muzea i inne zbiory pamiątek przeszłości w ojczyźnie i na obczyźnie w porządku alfabetycznym według miejscowości ułożone. Edward Chwalewik. T. 2, N-Ż / Chwalewik, Edward Krajowa Agencja Wydawnicza, Kraków1991. 3. Materiały do dziejów rezydencji w Polsce. Kujawy wschodnie, t.1, P. Bokota, T. Nowakowski, Włocławek 2004. 4. Tam, gdzie rozkwitła pierwsza miłość Szopena, Tadeusz Gierut Kuryer Literacko- Naukowy nr 292, październik 1935. 5. Służewo. Gniazdo rodzinne Marji Wodzińskiej, Zofia Żelska Mrozowiecka.
W wieku 73 lat zmarł Edward Kozłowski, sołtys Otłoczyna (gmina Aleksandrów Kujawski) . Funkcję tę pełnił drugą kadencję, ale w życiu wsi i gminy stale udzielał się społecznie. Jego pasją było rzeźbiarstwo. Poświęcał jej wiele wolnego czasu, a jego prace znajdują się w wielu miejscach, zaświadczając o jego talencie i chęci tworzenia.
I 16 I GAZETAnr ALEKSANDROWSKA 51, czerwiec 2011
www.kujawy.media.pl
gm. Aleksandrów Kuj.
W SŁUŻEWIE
Dla Beaty Sikorskiej najtrudniejsze były ostatnie metry.
Do mety zbliża się Karol Dobrzelecki z Łazieńca
III Bieg Papieski odbył się 18 czerwca w Służewie. Na mecie w dwóch biegach stanęli zwodnicy i rodziny. Zawody podzielone były na dwa biegi. W pierwszym zmierzyły się rodziny. Ideą biegów papieskich jest popularyzowanie i propagowanie biegów jako formy zdrowego trybu życia. Teren był park służewski. Na mecie najwcześniej pojawiła się rodzina Sierackich z Inowrocławia, która wyprzedziła Nędzusiaków i Chmielewskich. Dla niektórych była to jedynie rozgrzewka przed głównymi zawodami. Na starcie przy parafialnym kościele stanęli razem zawodnicy, którzy codziennie trenują oraz ci, którzy biegają sporadycznie. Dla tej drugiej grupy trasa liczyła 6 km i prowadziła przez okoliczne wsie: Broniszewo, Goszczewo, Podgaj drogą asfaltowa i gruntową. Pierwszy na mecie pojawił się Damian Piernikowski. Siódmym w grupie najlepszych był Marcin Lewandowski ze Służewa. Wśród kobiet najlepszą okazała się Honorata Nędzusiak ze Służewa, a najmłodszym zawodnikiem Marcel Kościeleski spod Częstochowy. Organizatorzy – Parafia Służewo, klub „Orzeł-Służewo”, wójt gminy Aleksandrów Kujawski, Starostwo Powiatowe przygotowali wiele nagród. W grupie „sami swoi”, czyli mieszkańcy Służewa w najlepszej trójce znaleźli się: Arkadiusz Szymborski, Sławomir Sikorski, Jakub Sokół i Artur Kowalski. W kategorii kobiet najszybszą była Honorata Nędzusiak ze Służewa. Wśród kibiców rozlosowano nagrody. Otrzymali je: Oliwia Kołodziejska, Stanisław Krzyżanowski, Anna Lewandowska, Karol Katryński. Nagrody wręczali: proboszcz ks. Andrzej Zdzianicki, który aktywnie angażował się w organizację i przebieg imprezy, wójt Andrzej Olszewski i Przemysław Chojnacki. Tekst i fot. St.B.
Fot. Stanisław Białowąs
Biegały także rodziny TURNIEJ INTEGRACYJNY. W Karczemce odbył się IV integracyjny turniej piłkarski. Patronat nad imprezą, w której udział wzięli uczestnicy placówek socjalizacyjnych byli: wójt gminy Aleksandrów Kujawski i starosta aleksandrowski. I miejsce zajął Zespół Szkół nr 3 w Aleksandrowie Kuj., II WZT Karczemka, III – DPS Zakrzewo, IV – ŚDS Aleksandrów, V - WZT Aleksandrów Kuj., VI – WZT Toruń. Nagrodę dla najlepszego strzelca Dawida Smykowskiego wręczały: Halina Rakusiewicz, zastępca wójta i Agnieszka Urbańska, dyrektor WZT Karczemka.
Noc świętojańska Jan Marcinkiewicz z Aleksandrowa Kujawskiego uważa, że jest to znakomita impreza promująca zdrowy tryb życia. Miesięcznie przebiega 400 km. Jak mówi, znaja go wszystkie psy w okolicy. Uważa, że na przebiegnięcie kilku kilometrów zawszze powinno się znaleźć czas
Atrakcyjnie zapowiada się SŁUŻEWSKA NOC ŚWIĘTOJAŃSKA, doroczna impreza organizowana w czerwcu nad jeziorem w Służewie. W tym roku rozpocznie się ona 25 czerwca (sobota) o godz. 18.00 i potrwa do północy. W programie występ gminnej orkiestry, puszczanie wianków, konkursy dla dzieci, ognisko. Do tańca będzie przygrywał zespół „Sigma”.
Zakaz kąpieli Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Aleksandrowie Kujawskim informuje w oparciu o ustalenia ostatniej kontroli przeprowadzonej 13 czerwca, że w związku z zakwitem sinic wprowadzony został tymczasowy zakaz kąpieli w jeziorze Ostrowąs. Nie można na nim uprawiać rekreacji i sportów wodnych.
Pocztówka na jubileusz
Iwona i Leszek Sieraccy, I miejsce w kategorii rodziny, bieg główny
- Tym telewizyjnym obrazem zostaliśmy tak samo zaskoczeni, jak inni mieszkańcy gminy - mówi wójt Andrzej Olszewski. - Ale sensacji żadnej tu nie ma, a tym bardziej jakiejkolwiek nieudolności ze strony administracji gminy. Nowa droga w Wołuszewie jest nadal placem budowy, do tej pory nie została oddana do użytku, nadal trwa jej budowa. Nie ma więc powodu do robienia sensacji. - O budowie drogi w Wołuszewie władze gminy zadecydowały w minionym roku – przypomina Wiesław Jakubiec, kierownik Wydziału Środowiska, Rolnictwa i Drogownictwa Urzędu Gminy. - Wcześniej wykonano kilkusetmetrowy odcinek od drogi powiatowej, teraz przyszła kolej
To jeszcze plac budowy
Słupy na drodze w Wołuszewie
Fot. St.B.
Jedna z krajowych stacji telewizyjnych pokazała zabawny obrazek z gminy Aleksandrów Kujawski. We wsi Wołuszewo zbudowano drogę, na środku której stoją słupy elektryczne.
Maciej, Krzysztof, Łukasz Ja- Arkadiusz Szymborski okazał kóbczakowie byli najlepsi wśród się najlepszym zawodnikiem w grupie „Sami swoi”. Obok ks. biegających rodzin ze Służewa Andrzej Zdzianicki
24 czerwca przypada jubileusz 35-lecia powstania gminy Aleksandrów Kujawski. Z tej okazji do wszystkich mieszkańców gminy trafi okolicznościowa pocztówka. Pokazuje ona piękno tej części Kujaw, ma zachęcić do przyjeżdżania tutaj: na wypoczynek, do zamieszkania na stałe, do inwestowania. W zamyśle pomysłodawców widokówka nie ma być prezentem dla mieszkańców. Proszą, aby za ich pośrednictwem trafiła do rodzin i najbliższych.
To jeszcze plac budowy, choć nawierzchnia została pokryta pierwszą warstwą asfaltu. Przed wjazdem znajduje się znak „zakazu ruchu”
na kontynuowanie budowy traktu w kierunku Ciechocinka. Przed rozpoczęciem budowy gmina wystąpiła do energetyki o przebudowę linii energetycznej. bo na wyznaczonej trasie znajdują się słupy. Wystąpiliśmy więc do spółki Energa o usunięcie jednego i przesuniecie trzech z nich w inne miejsce. Jednocześnie zobowiązaliśmy się do zapłacenia za te prace zgodnie z umową 35 tys. zł. Należność za pierwszą ratę - 14 tys. zł zapłaciliśmy w sierpniu ubiegłego roku. Energa miała wykonać prace do 9 kwietnia 2011 roku, ale z zadania nie wywiązała się. Drogowcy jednak nie mogli czekać ze swoimi robotami. Słupy przecież nie uniemożliwiały układania krawężników, korytek ściekowych,
utwardzania nawierzchni, wykonywania podbudowy z kamiennego tłucznia, kanalizacji, choć utrudniały te roboty. - Aby prace te nie zostały zniszczone przez deszcze oraz jeżdżące tędy samochody, wykonawca całą nawierzchnię zalał pierwszą wiążącą warstwą asfaltu - mówi Adam Szmidt, inspektor nadzoru. - Była to słuszna decyzja. Wprawdzie słupy zostały na swoim miejscu, w środku jezdni, ale przecież droga jeszcze nie została oddana do użytku. Ona nadal jest placem budowy. Telewizyjny przekaz oraz późniejsze publikacje w prasie skrzywiają zatem rzeczywistość. Dowodem, że to nadal jest plac budowy może świadczyć znak „zakazu ruchu”. To prawda, że mieszkańcy korzystają z nowej drogi, dojeżdżając do swoich domów, bo wygodniej jechać. Ale Nie oznacza to wcale, że budowa została zakończona. (ms)
www.kujawy.media.pl
Promocja zdrowia
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I nr 51, czerwiec 2011
17
Leczenie chorób serca i układu krążenia w nowo otwartym Centrum Rehabilitacji Kardiologicznej w Klinice Uzdrowiskowej „Pod Tężniami”
Choroby układu krążenia epidemią XXI wieku Choroby układu krążenia należą do jednych z najczęstszych chorób naszej ery, stąd określane są mianem „współczesnej epidemii”. W krajach dobrze rozwiniętych z powodu chorób układu krążenia umiera rocznie więcej osób niż z powodu innych chorób razem wziętych. Niektóre choroby (np. choroba wieńcowa lub nadciśnienie tętnicze) są określane mianem chorób cywilizacyjnych. Pierwotną przyczyną chorób serca mogą być toksyny i mikroorganizmy, niszczące ścianki naczyń krwionośnych. Ich przenikanie przez jelita do krwioobiegu może uszkadzać cały system naczyniowy. Inne elementy zagrożenia chorobami serca to: palenie papierosów, picie zbyt dużej ilości alkoholu, niewłaściwe odżywianie, stres, nadwaga i brak ruchu. Najczęstszymi objawami chorób serca są: bóle zamostkowe, duszności, sine wargi, obrzęki nóg, zasłabnięcia lub utrata przytomności. Kluczem do poprawy stanu układu krążenia oraz leczenia chorób serca jest odpowiednia diagnostyka połączona z rehabilitacją oraz działaniami profilaktycznymi.
Źródło: Alexander Raths-Fotolla.com
Niezbędne badania można wykonać w nowo otwartym, nowoczesnym Centrum Rehabilitacji Kardiologicznej w Klinice Uzdrowiskowej „Pod Tężniami” im. Jana Pawła II w Ciechocinku, w którym będą mogli Państwo dokonać oceny wydolności pracy serca, podczas próby wysiłkowej, wykonać EKG, Echo serca, badanie Holtera, EG i ciśnieniowe. Postawienie właściwej diagno-
zy przez lekarzy specjalistów i wykonanie odpowiednich badań pozwoli Państwu poznać ewentualne zagrożenia chorobami układu krążenia i wdrożyć trening kardiologiczny w celu poprawienia wydolności serca. Właściwa rehabilitacja kardiologiczna m.in.: nadzorowane treningi fizyczne, gimnastyka zespołowa, fizykoterapia oraz odpowiednio dobrane zabiegi balneologiczne i
Źródło: Max Tactic-Fotolla.com
farmakologiczne przyniosą oczekiwane efekty poprawy funkcjonowania układu krążenia. W Klinice będziecie Państwo mogli uczestniczyć w edukacji na temat zdrowego stylu życia oraz stosowaniu odpowiedniej diety. Osoby cierpiące na bóle kończyn górnych i dolnych oraz w obrębie kręgosłupa zachęcamy do skorzystania z usług nowego Centrum Terapii Manualnej, które specjali-
zuje się w leczeniu chorób układu ruchu w oparciu o nowoczesną metodę norweskich fizjoterapeutów: Kaltenborna i Evjentha. W terapii manualnej wykorzystuje się szeroką gamę technik uruchamiających zablokowane stawy, rozciągających przykurczone mięśnie i likwidujących ból podrażnionych nerwów.
Szczegóły w dyżurce pielęgniarek (tel. 54 416-70-54).
ALEKSANDROWSKA I 18 I GAZETAnr 51, czerwiec 2011
Życzenia składa starosta Wioletta Wiśniewska. Obok z-ca dyr. Wojciech Augustynek i Marian Kuszyński - proboszcz parafii, kapelan SPZL-O
współpraca
www.kujawy.media.pl
Pamiątkowy upominek dla Henka Konij- Od lewej: Henk Konijnenberg z żoną Greet, Henny Horenberg z żoną Anneke, Anita Gerko - tłumaczka z Ciechocinka oraz Paweł Betker doradca starosty nenberga od dyr. Andrzeja Karaśkiewicza
Przyjaciele z Holandii na dobre i złe Samodzielny Publiczny Zakład Leczniczo-Opiekuńczy w Raciążku 20-lecie działalności obchodził dwa lata temu. Współpraca z Domem Opieki Casa Bonita w Apeldoorn w Holandii datuje się od 15 maja 1991 roku. Ma więc 20 lat, niewiele mniej niż istnienie zakładu. Wtedy to Raciążek odwiedziła grupa pracowników domu opieki w Apeldoorn, co zaowocowało wieloletnią przyjaźnią i współpracą, która trwa do dzisiaj. Holendrzy mający ogromne doświadczenie w opiece nad niepełnosprawnymi i chorymi wybrali się do Polski, ze szczerymi intencjami pomocy. Do Raciążka trafili przez przypadek, bo jak się okazało w jednej z placówek przyjęci zostali z rezerwą, powiedziano im: - Jeźdźcie lepiej do Raciążka. Tam niedawno otwarto dom opieki społecznej. - Zobaczyliśmy siermiężne warunki, podopiecznych pod ścianami palących papierosy, drastyczne braki w wyposażeniu domu – wspominają goście. Po rozmowach i zwiedzeniu domu postanowiono pomóc niedawno otwartemu domowi pomocy.
Pierwsze, już oficjalne spotkanie w celu zawarcia umowy o współpracy, przyjaźni i pomocy odbyło się 10 września 1992 roku – wspomina dyrektor SPZL-O Andrzej Karaśkiewicz. - Uznano, że poza wymianą korespondencji, doświadczeń w prowadzeniu tego typu placówek istnieje potrzeba udzielania daleko idącej pomocy rzeczowej. Wtedy bowiem brakowało nam wszystkiego. Wkrótce do Raciążka zaczęły przyjeżdżać ciężarowe samochody, a w nich łóżka z materacami, szafki, wagi lekarskie, środki opatrunkowe. Były także ubrania, bielizna, pościel, firany, a przede wszystkim środki czystości, które były szczególnie drogie i których na polskim rynku tak wiele nie było. W wielu przypadkach na zakup nowych darów składali się pracownicy Casa Bonita. Wiedzieli bowiem, jakie są potrzeby w Raciążku. Holendrzy zwrócili uwagę na stan kuchni i stołówki. W ramach uzgodnień oraz pomocy finansowej postanowiono bazę żywieniową zmodernizować. Z Apeldoorn otrzymano nowe
płytki podłogowe, farby, sprzęt. Mało tego, przyjechali fachowcy, którzy pomogli wykonać najważniejsze prace. Roboty trwały trzy miesiące, a efekt był widoczny. - Byliśmy tą pomocą zachwyceni, z zadowoleniem wszystkie zmiany dostrzegali także pacjenci – wspomina dyrektor Karaśkiewicz. - Jeszcze raz okazało się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Między przyjaciółmi z Holandii i pracownikami SPZL-O nawiązały się osobiste przyjaźnie, często dochodziło do wzajemnych wizyt. Wprawdzie po kilku latach transporty z darami przyjeżdżały coraz rzadziej, a konkretna pomoc rzeczowa ustała sześć lat temu, ale współpraca i przyjaźń między obu placówkami przetrwała. Przyjaciele z Holandii uczestniczą we wszystkich ważniejszych uroczystościach zakładu. Byli między innymi na 20-leciu zakładu, gdzie zostali uhonorowani pamiątkowymi medalami. Okazją nie tyle do podsumowania dorobku, ale przede wszystkim podziękowania za pomoc jaka przed laty płynęła z Holandii
Schody wejściowe, dobre miejsce do wspólnej fotografii
w trudnych latach, było 20-lecie podpisania umowy o współpracy. Z tej okazji w zakładzie odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli ci, dzięki którym więzi przyjaźni są utrzymywane. Z kilkudniową wizytą przyjechali: Henk Konijnenberg z żoną Greet oraz Henny Horenberg z żoną Anneke (już byli pracownicy Cosa Bonita). Zaproszenie wysłano także do Berta Jansena, dyrektora generalnego Casa Bonita i Jolandy van de Merwe oraz jej męża Chiela, którzy mają swój znaczący udział we współpracy, ale ważne sprawy zatrzymały ich w domu. Na spotkanie przybyła starosta Wioletta Wiśniewska, która przekazała pracownikom SPZL-O i Cosata Bonita z okazji jubileuszu najlepsze życzenia kolejnych lat owocnej współpracy i wiele zdrowia. - 20-letnia współpraca między waszymi domami jest pięknym przykładem otwarcia się na drugiego człowieka, a potrzebna jest ona szczególnie wtedy, gdy czekają na nią ludzie starsi i nie-
pełnosprawni – mówiła starosta Wioletta Wiśniewska. Zebrani mieli okazję przypomnieć sobie, jak przed 20 laty i później wyglądał dom w Raciążku, bo goście przywieźli z sobą film z migawkami z dawnych lat. Później mogli osobiście zobaczyć, co w ostatnich dwóch latach zmieniło się w Raciążku. Od dwóch lat trwa bowiem generalna modernizacja placówki. Polega ona zarówno na zmianie układu i wymianie wszystkich instalacji (sanitarnych, elektrycznych, ciepłowniczych), jak również zakupie nowych mebli i sprzętu. W lipcu modernizacji poddany zostanie ostatni, trzeci oddział. Roboty kosztować będą około 1,1 mln zł i potrwają trzy miesiące. Po wizycie w Raciążku goście z Holandii z zadowoleniem mówili, że widzieli zupełnie inny zakład niż był 20 lat temu. Uzyskany standard jest już porównywalny z podobnymi placówkami europejskimi. Tekst i fot. St.B.
Czy można obchodzić jubileusz bez tortu? Wniosła go Jolanta Borkowska, dietetyczka zakładu
www.kujawy.media.pl
- W tym roku gmina Waganiec obchodzi 20-lecie istnienia. Utworzona została z podziału dużej gminy Nieszawa na dwie. Czy była to dobra decyzja? - Nie jesteśmy wcale małą gminą. Mieszka w niej 4,5 tys. osób, zajmujemy 54 kilometry kw. Ocena decyzji sprzed lat może być różna. W moim przeświadczeniu mieszkańcy na reorganizacji samorządu terytorialnego nie stracili, a wręcz przeciwnie zyskali, czego dowodem mogą być zmiany jakie zaszły u nas w ciągu minionego okresu. - Cóż takiego się zmieniło, gdy władza przyszła do Wagańca? - W momencie funkcjonowania nowej gminy mieliśmy zaledwie kilkanaście kilometrów sieci wodociągowej i rozpoczętą stację uzdatniania wody. Dzisiaj problem z wodą nie istnieje, choć po 19 latach pracy czeka modernizacja ujęcia. Posiadamy własną oczyszczalnię ścieków i w przyszłym roku, jako nieliczna gmina w województwie kończymy budowę kanalizacji. Sieć obejmie cały zurbanizowany obszar. Zbudowane zostało w Zbrachlinie przedszkole, podobne placówki działają w Brudnowie i Niszczewach. Mimo, że kończy się finansowanie tych placówek ze środków unijnych nadal zamierzamy je prowadzić. W Zbrachlinie, opodal szkoły powstał zespół boisk typu Orlik, a zaniedbany staw i przyległy teren stał się miejscem rekreacji.
nr 51, czerwiec 2011
19
Konkurs orkiestr i festyn
Rozmowa z Piotrem MARCINIAKIEM, wójtem gminy Waganiec
Minionych 20 lat nie zmarnowaliśmy
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
gm. Waganiec
Grand Prix dla Wagańca XII Konkursem Orkiestr Amatorskich o puchar marszałka województwa w Zbrachlinie (gmina Waganiec) Pomorski Związek Chórów i Orkiestr zainaugurował obchody swojego 100-lecia. Nagroda główna Grand Prix - puchar marszałka, który wręczał Zbigniew Sosnowski, wiceminister administracji i spraw wewnętrznych, przypadła orkiestrze z OSP Waganiec, której od lat kapelmistrzem jest Roman Organiściak.
Za najlepszego dyrygenta uznano Mirosława Bytnera z Lipna, który otrzymał puchar wójta Wagańca. Dwa pierwsze miejsca przyznano orkiestrom: Zespołu Szkół Elektronicznych w Bydgoszczy i Inowrocławskich Kopalni Soli „Solino”, dwa drugie: Szkoły Muzycznej w Radziejowie i OSP w Pruszczu, dwa trzecie: Zespołu Szkół Samochodowych we Włocławku i Reprezentacyjnej OSP powiatu lipnowskiego. Prezes Pomorskiego Oddziału
Polskiego Związku Chórów i Orkiestr w Toruniu wręczył wójtowi Piotrowi Marciniakowi i przewodniczącemu Rady Gminy Michałowi Dyko listy okolicznościowe i puchar z okazji rocznicy
20-lecia powstania gminy Waganiec. Imprezę zakończył festyn dla mieszkańców, zorganizowany z okazji jubileuszu. Test i fot. St.B.
To była także dobra zabawa
Wśród gości na pierwszym planie: Andrzej Nawrocki - burmistrz Nieszawy, Magdalena Wichrowska - doradca klubu poselskiego PSL, Walerian Rogiewicz - wiceprzewodniczący ZP PSL, Zbigniew Sosnowski - wiceminister administracji i spraw wewnętrznych, poseł na Sejm
Poprawi się bezpieczeństwo jazdy na drodze powiatowej łączącej Waganiec ze Zbrachlinem. Po wybudowaniu sieci kanalizacyjnej przystąpiono do budowy ścieżki rowerowej. Połączy ona obie wsie. Inwestycja realizowana jest w ramach dużego programu budowy ścieżek w powiecie aleksandrowskim przez Związek Gmin Ziemi Kujawskiej. Na realizację tego przedsięwzięcia przeznaczone zostały środki unijne, ale gmina też musi się do niego dołożyć.
- Brak szkoły w Wagańcu to duża niedogodność... - My tak tego nie odbieramy. Do Zbrachlina blisko nie tylko z Wagańca, ale także Plebanki, Nowego Zbrachlina i innych wsi. Proszę zauważyć, że te wymienione wsie stanowią swego rodzaju zurbanizowaną aglomerację. Od Wagańca w minionym roku zbudowaliśmy sieć kanalizacyjną do Zbrachlina, trwa budowa ścieżki rowerowej, a po modernizacji nawierzchni tej powiatowej drogi będzie znakomite połączenie obu wsi. Za kilka lat przyległy teren zostanie zabudowany domami jednorodzinnymi, bo to atrakcyjny teren inwestycyjny. W Wagańcu przystąpiliśmy do budowy mini parku, zagospodarowując nieużytki w centrum wsi. Powstały alejki, plac zabaw, jest miejsce na boisko do piłki plażowej. Zakupione są ławki i inne urządzenia. Trwa sadzenie drzew i krzewów. Gotowy jest projekt adaptacji i przebudowy budynku po byłej Szkole Podstawowej w Wólnem na Centrum Edukacji Społecznej i Ekologicznej. Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że szansy jaką przyniosła reorganizacja gmin sprzed 20 lat nie zmarnowaliśmy. - Z drogami to jednak nie poradziliście sobie. - Tak, drogi to największa bolączka polskiej wsi, także naszej. W tej dziedzinie wiele się zmieniło, ale dziś każdy chce mieć wygodny dojazd i minie jeszcze wiele lat, zanim tak się stanie. Po uporaniu się z rozpoczętymi inwestycjami, z pewnością drogi będą priorytetem.
Rozmawiał: Stanisław Białowąs
Wójt Wagańca Piotr Marciniak wręcza Mirosławowi Bytnerowi z Lipna puchar dla najlepszego dyrygenta
Prezes Pomorskiego oddziału Polskiego Związku Chórów i Orkiestr Tadeusz Jarzębski wręcza JanuszoRadość kapelmistrza orkiestry wi Wesołowskiemu, z „Agrafirmy” w Plebance brązową odznakę za zasługi OSP Waganiec Romana Organiściaka uzasadniona dla związku
Orkiestra OSP Waganiec