Gazeta ciechocinska 52 2015

Page 1

Najskuteczniejsza reklama w „Gazecie Ciechocińskiej”. Tel. 608-45-56-58, 794-22-44-30 Zapraszamy do czytania „Gazety Ciechocińskiej” w wersji elektronicznej. Strona internetowa: www.kujawy.media.pl I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N E

CIECHOCIŃSKA ISSN 2083-7054

CIECHOCINEK

czerwiec 2015, nr 52 (IV rok) 0 zł

promocja

www.kujawy.media.pl

P I S M O

WODA. Czy w naszych kranach będzie płynęła woda dostarczana przez Toruń?

Dobra zabawa w słoneczny dzień

W perspektywie kilku najbliższych lat jest szansa, że Ciechocinek uniezależni się od dostaw wody z ujęcia w Kuczku. Zmniejszy sie również twardość ciechocińskiej wody. A wszystko za sprawą porozumienia z toruńskimi wodociągami. W ramach sprawozdania z działalności Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Ciechocinku podczas sesji rady miasta rozgorzała dyskusja na temat uniezależnienia się uzdrowiska od dostaw z ujęcia w Kuczku w gminie Aleksandrów Kujawski, skąd obecnie do miasta płynie ponad połowa naszej wody. - Chciałbym wrócić do rozmowy o perspektywie użytkowania przez

promocja

mieszkańców Ciechocinka wody, która będzie płynęła z wodociągów toruńskich. Z tego, co wiem ciechocińskie wodociągi w grudniu 2014 roku wypowiedziały umowę na dostarczanie wody firmie „Algawa”. Okres wypowiedzenia jest długi, bo trwa trzy lata. Jakie właściwości będzie miała woda dostarczana do Ciechocinka przez toruńskie wodociągi? - pytał radny Marcin Strych. - Interesuje mnie stopień twardości tej wody, bo jak wiadomo w Ciechocinku mamy dobrą wodę, ale twardą. - Nasza woda jest wodą w kategorii „twarda”. Woda dostarczana z Torunia z ujęć w Małej Nieszawce i Czerniewicach ma klasę pierwszą i drugą. Nasza woda na

ujęciu w Siarzewie ma klasę drugą i trzecią ze względu na obecność chlorków. W zakresie twardości, czyli zawartości węglanu wapnia, mieści się między 229 do 276 miligramów na metr sześcienny. Z ostatniego monitoringu w Nieszawce woda zawierała 266 miligramów węglanu wapnia w metrze sześciennym - mówiła Wanda Buchalska, prezes zarządu MPWiK w Ciechocinku. - Natomiast woda z ujęcia „Algawy” jest na poziomie 318-380 miligramów, a nasza z ujęcia w Siarzewie - nawet do 408 miligramów przy dopuszczalnej górnej granicy 500 miligramów. Dokończenie na str. 4

Fot. Mariusz Strzelecki

Rewolucja w rurach

Dzień Dziecka zorganizowany przez MCK koło teatru to był szczególnie kolorowy dzień. Najmłodsi otrzymali klucze do miasta. Czekało na nich też sporo atrakcji - m.in. warsztaty mydlanych baniek, zabawy oraz konkursy, przeciąganie liny i wiele innych.

INWESTYCJE. II etap odnowy parku Zdrojowego

Pozostały poprawki - Czy prace budowlane w parku Zdrojowym w ramach drugiego etapu rewitalizacji przebiegają zgodnie z harmonogramem i kiedy nastąpi ostateczne zakończenie inwestycji - pytał podczas czerwcowej sesji rady miasta radny Bartosz Różański. - Kiedy kuracjusze i mieszkańcy będą mogli korzystać z odnowionej kręgielni i kortów tenisowych? Termin zakończenia drugiego etapu rewitalizacji parku Zdrojowego od klombu naprzeciw restauracji „Bristol” poza korty tenisowe już minął. Według umowy terminem zakończenia był ostatni dzień maja. - Firma wykonuje jeszcze różne prace. Zakres robót, które pozostały do realizacji jest już bardzo niewielki, ale jak sądzę będzie duży zakres robót, związanych z poprawkami, naprawczych. W czerwcu powołany przeze mnie zespół rozpocznie wizję oceniając jakość, prawidłowość oraz zgodność z dokumentacją całego zadania - odpowiadał burmistrz Leszek Dzierżewicz. A kiedy mieszkańcy, kuracjusze i goście uzdrowiska będą mogli skorzystać, choćby z odnowionej kręgielni i kortów tenisowych?

Piekarnia Polkorn zatrudni

technologa - kierownika produkcji

Zgłoszenia zatrudnienie@polkorn.com. pl

tel. 602-641-072

- Obiekty sportowe na pewno zostaną przekazane w zarząd Ośrodka Sportu i Rekreacji w Ciechocinku. Natomiast zostaną udostępnione dla ludzi po wydaniu przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego decyzji dopuszczającej do użytkowania obiekty i cały park - dodał Dzierżewicz. Radna Aldona Nocna pytała, jakie pieniądze gmina wydała na roboty dodatkowe w ramach drugiego etapu rewitalizacji? - Nie zostały wydane żadne pieniądze na ten cel. Wartość kontraktu to cztery miliony sześćset dwanaście tysięcy złotych. Wartość robót dodatkowych to kwota ponad 66 tysięcy złotych. Umowa, którą podpisałem, nie została zaakceptowana przez przedstawiciela firmy „Sportsystem”, wykonawcę inwestycji. Według zapisów umowy zasadniczej, roboty dodatkowe mogą być rozliczone po zakończeniu inwestycji. Tymczasem pan oczekiwał podpisania umowy i natychmiastowej płatności. Nie mamy więc podstaw, żeby za roboty dodatkowe zapłacić - mówił burmistrz.

(strz)

Zatrudnią

brygadzistę, majstra budowlanego branży drogowej. Zainteresowanych prosimy o kontakt pod numerem:

731 036 709


CIECHOCIŃSKA I 2 I GAZETA nr 52, czerwiec 2015

www.kujawy.media.pl

Wydarzenia

UZDROWISKO. Wyróżnienie Business Centre Club za usługi leczniczo-rehabilitacyjne

Klinika „Pod Tężniami” z europejskim medalem Klinika Uzdrowiskowa „Pod Tężniami” im. Jana Pawła II z Ciechocinka otrzymała 10 czerwca Medal Europejski, przyznawany przez Business Centre Club oraz Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny w Brukseli. Nagrodę odebrał Marcin Cikorski, koordynator ds. zarządzania. Przyznana została za usługi leczniczo-rehabilitacyjne świadczone przez klinikę „Pod Tężniami”, które według ekspertów odpowiadają standardom europejskim, spełniają wymagane prawem normy, mają odpowiednie licencje, patenty. promocja

Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club składa gratulacje Marcinowi Cikorskiemu z kliniki „Pod Tężniami”

- Otrzymanie Medalu Europejskiego utrzymuje nas w przekonaniu, że jesteśmy jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się klinik uzdrowiskowych w Europie - powiedział Marcin Cikorski, podczas ceremonii wręczania wyróżnienia. - Wprowadzane usługi i innowacje są cenione nie tylko wśród pacjentów, którzy polecają nas na całym świecie, ale również w środowisku naukowym, organizacjach biznesowych i instytucjach zagranicznych. Jest to dla nas również bodziec do dalszego, nieustannego rozwoju.

Klinika Uzdrowiskowa „Pod Tężniami” im. Jana Pawła II w Ciechocinku istnieje od ponad 35 lat. Zajmuje się minimalizowaniem i likwidowaniem dolegliwości, a co najważniejsze przyczyn, związanych z bólem kręgosłupa, dyskopatią, rwą kulszową, migrenami kręgopochodnymi, bólem mięśni i stawów, stanami zapalnymi stawów, stanami po urazach i operacjach ortopedycznych, ostrogami piętowymi, „łokciem tenisisty” i „golfisty”, nadciśnieniem tętniczym.

27 czerwca Spółdzielnia

Piknik rodzinny Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej oraz komisja kulturalno-oświatowa przy radzie nadzorczej zapraszają mieszkańców, a szczególnie dzieci na Piknik Rodzinny „Powitanie Lata”. Piknik Rodzinny zaplanowano 27 czerwca (sobota) w godzinach od 11.00 do 14.00 w pobliżu placu zabaw przy ulicy Polnej 10. W programie imprezy znajduje się występ Zespołu Tańca i Piosenki „Świerszcze”, gry i zabawy sprawnościowe, konkursy z nagrodami, mecz piłki nożnej, bezpłatne atrakcje - dmuchane zamki, zjeżdżalnie, batuty i wata cukrowa. Imprezie towarzyszyć będzie kapela „Heńka Melodysty”. (strz)


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Promocja

nr 52, czerwiec 2015

3

W SANATORIUM UZDROWISKOWYM „POLEX-RUCH” W CIECHOCINKU

Zdrowie też jest w pakiecie W Sanatorium Uzdrowiskowym „Polex-Ruch” przy ulicy Lorentowicza 4 w Ciechocinku trwa letnia promocja zdrowia. Można zapisać się na siedmiolub czternastodniowe turnusy rehabilitacyjne.

łowe w basenie z wodą mineralną - 11 zł. Kąpiele perełkowe, perełkowo-ozonowe lub perełkowe aromaterapeutyczne w ramach hydroterapii kosztują 8 zł. Magnetoterapii można zażyć już za 6 zł, a skorzystać z lasera punktowego za 11 zł. Różne rodzaje masażu od całościowego, borowinowego, masażu klasycznego po masaż mechaniczny na fotelu lub macie kosztuje od 75 zł do 6 zł.

W sanatorium „Polex-Ruch” trwa letnia promocja zdrowia, czyli można zapisać się siedmio- lub czternastodniowe turnusy rehabilitacyjne. Najbliższy termin to 6-20 lipca, kolejne - 17-31 sierpnia, 31 sierpnia - 14 września i 14-28 września. Zakwaterowanie w sanatorium „Polex-Ruch”: koszt w zależności od tego, czy pokój jest dwuosobowy czy trzyosobowy wynosi od 85 do 90 zł za dobę, 595 do 630 zł za siedem dni oraz od 1190 do 1260 zł za czternaście dni pobytu. Świadczenia obejmują zakwaterowanie, trzy posiłki dziennie, opiekę pielęgniarską, dwa badania lekarskie, dwa zabiegi dziennie. Nowością jest to, że na miejscu w promocyjnej cenie będzie można wykonać podstawowy pakiet badań laboratoryjnych oraz skorzystać z bezpłatnej porady dietetyka. Można również skorzystać z tra-

Sanatorium „Polex-Ruch” świadczy też usługi w ramach zabiegów Wellness i SPA w dobrych cenach, w tym kąpiele w miodzie, mleku, soli EPSOM, z algami morskimi i tak dalej. Oczywiście oferta zabiegowa jest o wiele większa. Szczegółowy cennik dostępny jest w sanatorium.

Krzysztof Jarosz, dyrektor Polexu, prezentuje kabinę do krioterapii dycyjnej oferty promocyjnych zabiegów w ramach kinezyterapii, balneoterapii, hydroterapii, fizykoterapii, terapii manualnej, ma-

saży i innych zabiegów. I tak na przykład 30-minutowe ćwiczenia zespołowe w ramach kinezyterapii to koszt 5 zł, ćwiczenia zespo-

W sanatorium można skorzystać także z jedynej w Ciechocinku komory R.E.S.T. Jest to system bazujący na zminimalizowaniu bodźców, jakie docierają do człowieka z zewnątrz – grawitacja, dźwięk, obraz. Seans relaksacyjny odbywa się pod okiem psychologa. Unosząc się w specjalnym roztworze soli o stałej temperaturze, zbliżonej do temperatury ciała, ma się wrażenie, jakby pływało

się w Morzu Martwym. Odcięcie od bodźców zewnętrznych pozwala na wejście w stan głębokiej relaksacji. Dodatkowo na pacjenta działa też leczniczy roztwór soli, pomagający w procesie rehabilitacji. Zabieg trwa od 15 do 45 minut. Pobyt w kabinie ma dobry wpływ na wszelkie narządy ruchu, głównie problemy związane z kręgosłupem, stawy, bo je odciąża. Kąpiel w roztworze, powoduje, że na organizm działa magnez, który uspokaja, likwiduje skurcze mięśni. Pacjent podlega też stanowi głębokiego wyciszenia. Po kolejnym seansie, po półgodzinie w kabinie, odczucia są takie, jak po kilku godzinach głębokiego snu. Organizm odpoczywa. Generalnie następuje regeneracja sił witalnych.

REZERWACJA: Sanatorium Uzdrowiskowe „Polex-Ruch”, ul. Lorentowicza 4, 87-720 Ciechocinek, tel. 54 283 42 11, 54 283 60 87, e-mail: sprzedaz@sanatoriumpolex.pl. Więcej informacji na stronie: www.sanatoriumpolex.pl Tekst i fot. (strz)

Z MARKIEM KUSZYŃSKIM, pełnomocnikiem Stowarzyszenia „Republikanie” na województwo kujawsko-pomorskie, propagatorem jednomandatowych okręgów wyborczych, radnym Rady Miejskiej Ciechocinka rozmawia M. Strzelecki

JOW-y? Jak najbardziej...

- Akcja Zmieleni.pl miała doprowadzić do referendum. Choć uzbieraliście jedynie ok. 35 tys. podpisów, to referendum być może i tak się obędzie. - Muszę przyznać, że szczęście nam sprzyja, ale szczęście

podobno sprzyja lepszym. Jak widać nie sama akcja lecz rewelacyjny wynik Pawła Kukiza w wyborach prezydenckich spowodował, że udało się nam osiągnąć ten cel. Ustępujący prezydent Bronisław Komorowski, czując presję tego, że może przegrać w II turze zarządził za zgodą Senatu na dzień 6 września referendum między innymi w sprawie JOW, robiąc nam tym samym ogromny prezent. To dla wszystkich Polaków olbrzymia szansa na dobre zmiany, dlatego już dziś zachęcam i namawiam do wzięcia udziału w tym referendum. Jeśli tylko frekwencja przekroczy 50 proc., to będzie ono miało dla władz charakter wiążący i Sejm będzie musiał zająć się sprawą zmiany ordynacji wyborczej na większościową z jednomandatowymi okręgami wyborczymi. Gdyby Sejm nie chciał uszanować woli narodu wyrażonej w referendum to myślę, że Paweł Kukiz będzie już wiedział, co z tym fantem zrobić. - Dlaczego wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu jest tak istotne? - Sposób, w jaki są wybierani parlamentarzyści jest niezwykle istotny. Poseł wybrany w jednomandatowym okręgu staje się odpowiedzialny przed wyborcą,

ponieważ wyborcy najczęściej głosują na „jedynki”. Poza tym w ordynacji proporcjonalnej, którą obecnie mamy, to nie my tak naprawdę wybieramy posłów, tylko najpierw ktoś, wybiera za nas. Z reguły jest to partyjny boss lub są to partyjni baronowie poszczególnych regionów. Nam pozostaje jedynie możliwość głosowania na tych, którzy zostali przez nich wstawieni na listy.

Fot. nadesłana

- Od kilku lat działa pan na rzecz wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu RP, poza tym udziela się pan również w Stowarzyszeniu „Republikanie”. - We wrześniu tego roku miną dokładnie trzy lata odkąd Paweł Kukiz, który w majowych wyborach startował również na prezydenta RP, zainicjował powstanie ogólnopolskiej akcji Zmieleni.pl, która miała doprowadzić do rozpisania referendum w sprawie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu. Moją rolą od momentu powstania tej akcji było koordynowanie działań lokalnych oraz promowanie jej na różne sposoby. Natomiast w działalność Stowarzyszenia „Republikanie” jestem zaangażowany od dwóch lat. O tym, żeby wstąpić w szeregi tego stowarzyszenia zadecydował w dużej mierze wpisany w program Republikanów postulat wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.

Marek Kuszyński, pełnomocnik „Republikanów” a nie tak, jak jest obecnie - przed swoim partyjnym szefem. Po zmianach, partiom politycznym zaczęłoby wreszcie zależeć na tym, aby w wyborach wystawiać jak najlepszych kandydatów, bo wygrać mógłby tylko jeden ze wszystkich startujących – ten, który uzyska najwięcej głosów. Tak więc wystawienie kandydata słabego lub takiego,

który dał się poznać ze złej strony, nie miałoby sensu, bo byłoby równoznaczne z przegraną. Teraz jest niestety tak, że każdy kandydat na posła nawet ten, mający za sobą różnego rodzaju wpadki lub niezbyt klarowną przeszłość wstawiony przez partię na pierwsze miejsce na liście, ma i tak bardzo duże szanse, by uzyskać poselski mandat,

- Jakie są jeszcze inne istotne punkty programu Republikanów? - Ważnym punktem programu są niskie i proste podatki. Chcemy, aby Polska miała najniższe w Unii Europejskiej obciążenia podatkowe, co spowoduje, że nasz kraj przyciągnie wielu nowych inwestorów nie tylko z Europy, ale i z całego świata. Kolejnym elementem jest propozycja wprowadzenia nowego systemu emerytalnego, opartego na emeryturze obywatelskiej i dobrowolnych oszczędnościach. System ten polegałby na tym, iż każdemu uprawnionemu po przepracowaniu określonej ustawowo minimalnej liczby lat i po osiągnięciu wieku emerytalnego przysługiwałaby wypłacana z budżetu państwa emerytura obywatelska w wysokości – co ważne – jednakowej dla wszyst-

kich, pozwalającej na zapewnienie podstawowych potrzeb. Wynagrodzenia pracujących nie byłyby obciążone składkami emerytalnymi. Obecny system, moim zdaniem bardzo niesprawiedliwy, byłby stopniowo wygaszany, a ZUS i KRUS zlikwidowane. Pozostałe punkty programu to np. mniejsza liczba urzędników zatrudnionych w rozdętej administracji państwowej i samorządowej, program prorodzinny nastawiony na zwiększenie się liczby rodzących się w Polsce dzieci i powrotu rodzin i młodych ludzi z emigracji zarobkowej. Proponujemy również reformę edukacji począwszy od likwidacji gimnazjów, a skończywszy na przywróceniu szkolnictwa zawodowego. - Zrealizowaliście już i wciąż realizujecie wiele ciekawych projektów. Może pan je wymienić? - Często nasze projekty są odpowiedzią na bieżące wydarzenia w kraju. Do takich należały „Gronkobus” oraz „Oddajcie kasę z OFE”. Inne to „Przyjazne miasto – Warszawa 2020” czy „Polska bez PIT”. Osobiście najbardziej spodobał mi się projekt pod nazwą „Naśladujmy co dobre!”. Chodzi o to, by w Polsce zacząć stosować dobre rozwiązania, które sprawdziły się w innych krajach.


CIECHOCIŃSKA I 4 I GAZETA nr 52, czerwiec 2015

www.kujawy.media.pl

Uzdrowisko

WODA. Czy w naszych kranach będzie płynęła woda dostarczana przez Toruń?

Rewolucja w rurach

Dokończenie ze str. 1

odpłatność za umieszczenie magistrali wodociągowych w pasach drogowych. Chodzi o to, żeby szukać na wszystkich możliwych płaszczyznach oszczędności przy określaniu taryfy za wodę.

- Myślę, że dobrą wiadomością jest, że porozumienie z Toruniem będzie skutkowało obniżeniem twardości naszej wody. A wiadomo, jakie będą orientacyjne ceny za tę wodę? Czy jest szansa na obniżenie cen dla mieszkańców? - dopytał radny Strych.

Prezes Buchalska zapewniła też, że w nawiązaniu do porozumienia z wodociągami w Toruniu chodzi też jeszcze o coś innego.

- Ostatnio cena proponowana przez toruńskie wodociągi w stosunku do cen za hurtowe dostawy wody ustalane przez „Algawę” była o złotówkę niższa - odpowiedziała prezes wodociągów. - Z tym, że my będziemy musieli wybudować od Wołuszewa w stronę miasta rurociąg. Wszystko zależy od wyliczeń w projekcie, jakie będzie na pograniczu ciśnienie wody, jaki przepływ, i wówczas projektant zasugeruje nam, jaką mamy wykonać sieć rozdzielczą do przejęcia zasobu wody. Z Torunia planowana jest sieć 315 milimetrów.

Fot. Mariusz Strzelecki

Niezależny Ciechocinek

Aby było jak najtaniej - Na pewno w naszym interesie jest, aby podczas współpracy z toruńskimi wodociągami ilość dostarczanej do Ciechocinka wody była większa i pewna, ale też, żeby cena była niższa. Już dziś toruńskie wodociągi przygotowały symulację, warunkując wysokość opłat za dostarczoną wodę w hurcie od ilości zamówionej wody - mówił burmistrz Leszek Dzier-

Jeśli wszystko się uda, od końca 2017 roku ciechocińskie wodociągi będą odbierały wodę z okolic Torunia żewicz. - Natomiast, elementem, który będzie miał znaczenie przy określeniu wysokości ceny jest wysokość opłat za umieszczenie

PIŁKA NOŻNA. Po długim czasie czekania

Nowy prezes Zdroju

Po tygodniach niepewności, 18 czerwca, został wreszcie wybrany nowy zarząd Ciechocińskiego Klubu Sportowego „Zdrój”. Prezesem zarządu został Mariusz Bernard Kukielski. Urodził się w 1947 roku, przez wiele lat pełnił funkcje kierownicze w różnych firmach i instytucjach. Do Ciechocinka sprowadził się stosunkowo niedawno. Wicepresesami zostali: Zbigniew Puszczałowski i Artur Rejman. Członkami zarządu - Roman Śmieszny i Krzysztof Dalkiewicz. Ukonstytuowała się też komisja rewizyjna klubu: Eugeniusz Strzyżewski, Władysław Bonowicz i Mirosław Iwiński. (strz)

promocja

urządzeń przesyłowych w pasie drogowym. Na najbliższej sesji chcę, by rada zajęła się projektem uchwały, który wprowadzi nową

- Chodzi o ilość dostarczanej wody, ale też ciągłość dostaw mówiła W. Buchalska. - Żeby nie było takich sytuacji, jak ostatnio - 5 czerwca - zafundowała nam spółka „Algawa”, że o godzinie 11.00 nie było dostawy wody. Nie zostaliśmy o tym poinformowani. O tej godzinie w zbiorniku mieliśmy 28 procent wody. To jest tragiczna sytuacja ze względu na czas zwiększonego zużycia wody m.in. w sanatoriach. Okazało się, że po dwóch godzinach w zbiorniku jest tylko do 9 procent wody. Interweniowaliśmy u wójta gminy. „Algawa” znów okazał się nierzetelna, tak jak to było między innymi w lipcu zeszłego roku. Będziemy występowali o prolongatę jakiejś ilości metrów sześciennych wody. Nie wiem czy się dogadamy. Gdy była awaria sieci podczas budowy autostrady, wystąpiliśmy o korektę o 150 metrów sześciennych wody, ale nam tego w korekcie faktury za wodę nie uznali.

RUCH DROGOWY W UZDROWISKU

Parking w okolicy deptaku W czerwcu mieszkaniec Ciechocinka zgłosił nam problem samochodów parkujących przy ulicach: Raczyńskich, Brata Alberta i Lorentowicza. Powstał tam nieformalny ogromny parking i to w bezpośrednim sąsiedztwie deptaku przy Armii Krajowej, który powinien z zasady być oazą wolną od spalin i hałasu. Większość okupujących pobocza tych ulic samochodów należy do gości okolicznych hoteli i sanatoriów. I bywa, że samochodów jest bardzo dużo. Tymczasem problem zablokowanych przez parkujące samochody ulic w Ciechocinku ma wymiar powszechny. Szczególnie w sezonie centrum miasta wygląda jak jeden wielki parking. Problem wiąże się z przyzwyczajeniem, że kierowcy muszą podjechać jak najbliżej ciechocińskich atrakcji. Podobnie mieszkańcy Ciechocinka często, nawet jeśli mają tylko kilkaset metrów do sklepu, jeżdżą samochodem. Problem zatłoczonych ulic w mieście, wynika z tego, że ustawa o uzdrowiskach rygorystycznie ogra-

nicza liczbę miejsc parkingowych przy uzdrowiskowych obiektach. Pozwala jednak na nieograniczoną liczbę samochodów parkujących przy ulicach. I jest kłopot, bo warunkiem statusu uzdrowiska jest jakość powietrza i natężenie hałasu. I pewnie ciechocińscy radni coś kiedyś z tym fantem będą musieli uczynić. Znaleźć jakieś rozwiązanie, jak choćby budowa parkingów buforowych w strefie uzdrowiskowej B i C czy powrót do zarzuconej niedawno idei parkometrów.

Jest jednak szansa na uniezależnienie miasta od obecnego dostawcy około 60 procent wody, która płynie z ciechocińskich kranów. - Mamy trójstronne porozumienie, między wodociągami Toruń, gminą Ciechocinek i naszymi wodociągami. Chodzi o pewność tej inwestycji, która wymaga sporych nakładów finansowych - wyjaśniała prezes Buchalska. - Oprócz tego, że toruńskie wodociągi muszą ułożyć rurociąg do Czerniewic, to w tej miejscowości trzeba wywiercić dwa otwory, wybudować zbiornik i tak dalej. A następnie wybudować magistralę do granic Ciechocinka.

Przewidywany termin koniec 2017 r. Zakładana przez ciechocińskie MPWiK ilość wody, która docierałaby do miasta tą drogą to 12001400 metrów sześciennych wody na dobę na początek. Potem, im więcej wody Ciechocinek będzie zamawiał z Torunia, tym cena jej hurtowej dostawy ma być niższa. Założenie jest też takie, że woda z Torunia zacznie płynąć do uzdrowiska w drugim półroczu 2017 roku. - Porozumienie musieliśmy zmienić, bo „Algawa” nie odpuści nam na pewno tego trzyletniego okresu wypowiedzenia - dodała W. Buchalska. (strz)

W SKRÓCIE

- W czerwcu Rada Miasta Ciechocinka udzieliła burmistrzowi Leszkowi Dzierżewiczowi absolutorium z wykonania budżetu miasta w 2014 roku. Aprobata radnych dla dysponowania przez burmistrza miejskimi finansami była jednomyślna. Więcej o finansach napiszemy w kolejnym numerze. - Na wniosek przewodniczącego komisji rewizyjnej Krzysztofa Czajki rada przedłużyła termin kontroli rozliczenia dotacji miejskiej CKS „Zdrój”. Komisja rewizyjna ma przedstawić protokół pokontrolny do 15 września.

DLA ŚCISŁOŚCI W majowym numerze GC w tekście „Na sygnale na stadion” napisaliśmy, że Przedszkolna Drużyna Strażacka jest z PS nr 1 „Bajka”. To oczywiście pomyłka. Mali strażacy działają w Przedszkolu Samorządowym nr 2 im. Kubusia Puchatka przy ul. Wierzbowej.

(strz)

Nasz rozmówca zwrócił również uwagę na jeszcze jeden problem : przy ulicy Raczyńskich: - Jedyne oznakowane przejście dla pieszych przy ulicy Raczyńskich znajduje się przy skrzyżowaniu tej ulicy z ulicą Widok. Polikwidowano znaki zakazu parkowania, ruch jest tu coraz większy. W jaki sposób mieszkańcy i kuracjusze mają bezpiecznie przechodzić przez ulice? - pyta ciechocinianin. Tekst i fot. (strz)

Absolutorium dla zarządu powiatu Podczas VI Sesji Rady Powiatu w Aleksandrowie Kujawskim, która miała miejsce 19 czerwca powiatowi radni zatwierdzili sprawozdanie finansowe wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu Powiatu Aleksandrowskiego za 2014 rok oraz jednogłośnie udzielili zarządowi powiatu absolutorium za wykonanie budżetu.


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Uzdrowisko

nr 52, czerwiec 2015

5

INWESTYCJE. Uroczyste otwarcie ciechocińskiego „Markiewicza” po rocznym remoncie

Najładniejszy w Polsce W Dzień Dziecka odbyła się uroczystość otwarcia po gruntownym remoncie dziecięcego Szpitala Uzdrowiskowego nr 3 im. dra Markiewicza. Remont rozpoczął się w ubiegłym roku i zakończył w kwietniu. Szpital jest jedną z niewielu w kraju placówek, które leczą najmłodszych kuracjuszy. Teraz z pewnością jest najnowocześniejszym obiektem. Generalny remont Szpitala Uzdrowiskowego nr 3 im. dra Markiewicza trwał równo rok. Prace rozpoczęto w kwietniu ubiegłego roku. Koszt wykonanej przez Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek inwestycji jest imponujący. Wyniósł on bowiem prawie dwanaście milionów złotych. W 85 procentach inwestycja została sfinansowana z pieniędzy Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Natomiast, aby zapewnić własny wkład w modernizację szpitala ciechocińska spółka uzdrowiskowa zaciągnęła pożyczkę w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz wzięła kredyt w Banku Ochrony Środowiska. Efekt dwóch projektów Efekty trwających rok prac budowlanych można obejrzeć - choćby z zewnątrz szpitala przy ulicy Staszica. Obecnie to jeden z ładniejszych obiektów w Ciechocinku. W ramach modernizacji zrealizowano dwa projekty. Pierwszy - przebudowa obiektu Szpitala Uzdrowiskowego nr 3 im. dra Markiewicza wraz z zakupem wyposażenia - zamknął się kwotą pięciu milionów czterystu tysięcy złotych. Inwestycja polegała na modernizacji budynku „Kasztelanki” - części szpitala. W ramach projektu zmodernizowano również

basen z zapleczem i uzdatnianiem wody oraz hydrofornią. Kupiono także wyposażenie pokoi, punktu żywieniowego, sprzęt medyczny i wyposażenie szkolne. W ramach drugiego projektu - termomodernizacji i remontu obiektów Szpitala Uzdrowiskowego nr 3 im. dra Markiewicza w Ciechocinku - wykonano między innymi wymianę stolarki okiennej, drzwiowej, ocieplono stropodachy i ściany zewnętrzne, zwiększono sprawność instalacji grzewczej. Szacuje się, że dzięki wprowadzonym zmianom straty ciepła oraz wykorzystanie energii elektrycznej i cieplnej zmniejszą się o połowę. Ta część inwestycji kosztowała sześć i pół miliona złotych. Problem narasta lawinowo Obecnie Szpital Uzdrowiskowy nr 3 im. dra Markiewicza w Ciechocinku posiada 168 miejsc noclegowych. Niestety - w jednym turnusie Narodowy Fundusz Zdrowia kieruje do Ciechocinka zaledwie około setki dzieci. - Mimo podjęcia pierwszych prób walki z tym niepokojącym zjawiskiem, wyniki są mizerne. Z roku na rok liczba dzieci korzystających z rehabilitacji uzdrowiskowej zmniejsza się, co doprowadza do tego, że powoli uzdrowiska rezygnują z tej nierentownej gałęzi swoich działań, na rzecz leczenia osób dorosłych - mówił podczas otwarcia Marcin Zajączkowski, prezes zarządu PUC SA w Ciechocinku. - W Polsce za wyjątkiem Ciechocinka pozostało tylko jedenaście miejscowości, w których są szpitale uzdrowiskowe specjalizujące się w leczeniu dzieci. Mamy nadzieję, że remont szpitala pozwoli na obniżenie niektórych kosztów, ale sprawi też,

W sali ćwiczeń odnowionego „Markiewicza”

Uzdrowiskowych nr 1, który działa przy Markiewiczu. A na koniec trochę historii. Ciechociński Szpital Uzdrowiskowy nr 3 im. dra Markiewicza w Ciechocinku w obecnym kształcie istnieje dzięki działalności na początku XX wieku Warszawskiego Towarzystwa Kolonii Letnich. Instytucja ta została zawiązana z inicjatywy dra Stanisława Markiewicza, pisarzy Marii Konopnickiej i Bolesława Prusa oraz grupy lekarzy, kupców, bankierów i przemysłowców. Celem Towarzystwa była organizacjia letniego wypoczynku dla dzieci z ubogich rodzin.

Przed odnowionym wejściem głównym szpitala że zwiększy się liczba skierowań z NFZ. Tymczasem problem zdrowia najmłodszych w Polsce narasta w niepokojącym stopniu. Już teraz - jak wynika z raportu ministerstwa zdrowia - z otyłością boryka się co piąte dziecko. Jeszcze w 2005 roku z badań wynikało, że wśród gimnazjalistów nadwagę stwierdzono u 9 procent uczniów, a otyłość u 4,5 procenta dzieci. Badania przeprowadzone w latach 2007-2010 pokazały już, że w szkołach podstawowych problem otyłości i nadwagi dotyczy 22 procent chłopców i 18 procent dziewcząt. W gimnazjach to odpowiednio 15 procent i 12 procent. Z raportu ministerstwa zdrowia wynika, że u ponad 5800 młodych ludzi do 18. roku życiu zdiagnozowano cukrzycę. - Przez wiele lat jako krajowy konsultant zabiegałam o zachowanie lecznictwa dziecięcego. Mówiło się, że najmłodsi w Polsce są zdrowi, że to leczenie nie jest potrzebne. Tymczasem polskie dzieci chorują, choć inaczej niż pół wieku temu. Obec-

nie pewnie mniejsze jest zapotrzebowanie na leczenie krzywicy czy kokluszu. Natomiast teraz nasze dzieci chorują na choroby metaboliczne i to jest wielki problem, bo to są choroby, które jeszcze niedawno spotykały ludzi dorosłych. Przykładem jest cukrzyca typu drugiego. U dziesięcioletniego - otyłego - dziecka stwierdzona została miażdżyca - mówiła prof. Irena Ponikowska. - Chore dzieci otyłe będą kiedyś chorymi osobami dorosłymi. Mają już te same choroby - nadciśnienie tętnicze, cukrzycę. Jako dorośli umrą wcześniej. W Polsce choroby metaboliczne mają zasięg epidemiczny. Dlatego ogromnie ważne jest, żeby leczyć Polaków w młodym wieku. Bez wątpliwości - Nie mieliśmy kilka lat temu żadnych wątpliwości, gdy zarząd województwa podjął decyzję o przejęciu spółki uzdrowiskowej. Była to trudna decyzja. Wywoływała wielkie emocje, że samorząd województwa nie poradzi sobie z utrzymaniem tego dziedzictwa sanatoryj-

nego. Okazuje się, że daliśmy radę i dziś dzięki pieniądzom unijnym mogliśmy przeprowadzić tak bardzo oczekiwane inwestycje, nie tylko tu w Markiewiczu - powiedział Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego. - Ciechocinek oraz Wieniec i Inowrocław to wyróżnik naszego województwa. Chcemy traktować lecznictwo uzdrowiskowe jako jedną z naszych specjalizacji. Nie bez powodu. Po województwie zachodniopomorskim mamy największą liczbę łóżek sanatoryjnych. To jest również biznes. To są też miejsca pracy. Ciechocinek się zmienia. Widzimy tu coraz więcej nowych inwestycji, które rewitalizują to miejsce. Przywracają jej dawny blask. Natomiast jeszcze wiele jest do zrobienia. A celem zmian jest stworzenie z tego miasta wizytówki, która przyciągnie do naszego regionu rzeszę gości nie tylko z Polski, ale również z zagranicy. Marszałek Całbecki zapowiedział też, że przed PUCem są kolejne inwestycje, czyli remont Zespołu Szkół

Trochę historii W czerwcu 1912 roku WTKL zakupiło w Ciechocinku działkę, na której wybudowano pierwszy budynek, w którym najmłodsi kuracjusze mogli wypoczywać i leczyć się przez cały rok. Obiekt otwarto 14 czerwca 1914 roku. Jak więc łatwo policzyć, w tym miesiącu popularny ciechociński Markiewicz obchodził 101 urodziny. Obiekt przetrwał dwie wojny. Po 1945 roku kolonie letnie organizował tu Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Pod obecną nazwą szpital działa od 1961 roku. Warto zaznaczyć, że przy szpitalu funkcjonuje również Zespół Szkół Uzdrowiskowych nr 1, którego uczniowie przygotowali z okazji uroczystego otwarcia szpitala po remoncie program artystyczny. Występy obejrzeli liczni goście - posłowie, samorządowcy, przedstawiciele samorządu wojewódzkiego, który jest właścicielem ciechocińskiej spółki uzdrowiskowej, dyrektorzy sanatoriów i szpitali, przedstawiciele funduszu zdrowia, pracownicy placówki, rodzice. Tekst i fot. (strz)

Od lewej marszałek Piotr Całbecki, po prawej stronie - prezes PUC Marcin Zajączkowski


6

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 52, czerwiec 2015

KULTURA. Zaczyna się czas festiwali

Wielka gala tenorów W lipcu w Ciechocinku odbędzie się jedenasta edycja Wielkiej Gali Tenorów. Na scenie zobaczymy znanych artystów. W tym roku zmieniła się formuła imprezy. Tegoroczna Wielka Gala Tenorów to aż sześć dni muzyki i śpiewu. Impreza rozpocznie się we wtorek, 7 lipca, biletowanym koncertem pod tytułem „Przy samowarze” w Teatrze Letnim. Od godz. 19.30 będzie można posłuchać poezji oraz muzyki rosyjskiej. 8 lipca o godzinie 19.30 w Teatrze Letnim (koncert biletowany) odbędą się muzyczne spotkania z sopranem prof. Haliny Romanowskiej. Gościem specjalnym będzie baryton Jerzy Jadczak. Wystąpią również absolwenci klasy prof. Romanowskiej: Dorota Wójcik, Małgorzata Długosz, Ziemowit Wojtczak, Dariusz Stachura, Bogna Dulińska. 9 lipca w Teatrze Letnim o godz. 19.30 zaplanowano „Bitwę o Kryształ Ciechociński”. Na scenie wystąpią i będą oceniani adepci sztuki wokalnej z Warszawy. Koncert jest biletowany. 10 lipca w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym o godz. 20.00 odbędzie się Wieczór Gwiazd „Zażyj tabaki”. Na ten koncert wstęp dla publiczności jest bezpłatny. Podobnie jak na kolejny koncert - Koncert Galowy, który zaplanowano w Muszli Koncertowej o godz. 20.00 - 11 lipca. Bilety trzeba będzie jednak kupić na występy, które odbędą się 12 lipca o godz. 19.30 w Teatrze Letnim. Podczas spektaklu muzycznego zatytułowanego „Był sobie dziad i baba - w kontuszu i z humorem” będzie można posłuchać najpiękniejszych pieśni polskich. Bilety na koncerty kosztują 50 złotych. Więcej informacji można znaleźć na plakatach. Producentem, reżyserem i dyrektorem artystycznym imprezy jest Dariusz Stachura. (strz)

EKWIWALENT ZA URLOP

Pieniądze zamiast odpoczynku Pod koniec kwietnia rada rozpoczęła analizę sprawozdania burmistrza z wykonania budżetu gminy w 2014 roku. Radnych zastanowiła kwota 30 tysięcy 200 złotych wypłaconych w ramach ekwiwalentu za niewykorzystane przez pracowników urzędu urlopy w poprzedniej kadencji. Jak zapewniła wówczas Małgorzata Szwajkowska, skarbnik miasta, największą część tej sumy zainkasował burmistrz Leszek Dzierżewicz. Podczas czerwcowej sesji rady miasta, pytał o tę sprawę Marcin Zajączkowski, przewodniczący RM w Ciechocinku: - W ubiegłym roku zastępca burmistrza Marek Ogrodowski podjął decyzję o wypłaceniu ekwiwalentu za niewykorzystany przez burmistrza Dzierżewicza urlop. Chciałbym poznać przesłanki formalno-prawne do wypłacenia tych pieniędzy. W mojej ocenie, zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy, ekwiwalent za urlop przysługuje w momencie ustania stosunku pracy. A ten stosunek pracy nie został wyczerpany w związku z wyborem burmistrza na kolejną kadencję. Chciałbym też przypomnieć artykuł 171, paragraf 3 KP, zgodnie z którym pracodawca nie ma obowiązku wypłacenia ekwiwalentu pieniężnego, gdy strony postanowią o wykorzystaniu

urlopu w czasie pozostawania pracownika w stosunku pracy na podstawie kolejnej umowy. - Burmistrz pełni swoją funkcję z wyboru. Artykuł 171, paragraf 3 kodeksu pracy nie dotyczy wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, których podstawą nawiązania stosunku pracy nie jest umowa o pracę, ale wybór. W związku z tym, w przypadku zakończenia kadencji burmistrza pracodawca jest zobowiązany wypłacić burmistrzowi ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Ta sama sytuacja obowiązuje, gdy burmistrz został wybrany na kolejną kadencję - stwierdził Marek Ogrodowski. - Rozumiem więc, że po upływie kadencji stosunek pracy burmistrza ulega przerwaniu. Czy w związku z tym burmistrz otrzymał również odprawę? I czy zostało wydane świadectwo pracy? - dopytał przewodniczący Zajączkowski. - Jeśli chodzi o odprawy jest przepis, który mówi o tym, że w przypadku wyboru burmistrza na kolejną kadencję, nie przysługuje mu odprawa. Dostaje ją, gdy zakończy się kadencja bez wyboru na kolejną. Natomiast dotyczy to odprawy, a nie ekwiwalentu za urlop - wyjaśnił Krzysztof Bukowski, radca prawny magistratu. (strz)

Spółdzielnia Mieszkaniowa

www.kujawy.media.pl

OGRZEWANIE. W Spółdzielni Mieszkaniowej w Ciechocinku trwa demontaż starych podzielników kosztów

Nowe urządzenia w lipcu

Spółdzielnia Mieszkaniowa w Ciechocinku prowadzi proces wymiany podzielników kosztów ogrzewania. Wkrótce będą instalowane nowe urządzenia, także odczytywane drogą radiową z możliwością śledzenia zużycia ciepła przez internet – ważne szczególnie dla osób wynajmujących mieszkania. Od nowego okresu grzewczego rozliczeniem zużytego w mieszkaniach SM w Ciechocinku ciepła będzie zajmowała się firma Ista. Firma ta swoją ofertę złożyła już półtora roku temu. Wybrana została spośród innych firm, między innymi z Torunia. - Czym się różni ta firma od innych? Różni się tym, że na podstawie rekomendacji dostępnych również w internecie jest firmą z dwudziestoletnim doświadczeniem, ale przede wszystkim produkt, który oferuje jest niezawodny - mówił Andrzej Golecki, prezes zarządu SM w Ciechocinku. - Natomiast, chcę podkreślić, że koszty centralnego ogrzewania w okresach poprzednich były rozliczone właściwie w oparciu o wskazania poprzednich podzielników. Jedną z propozycji zarządu SM w Ciechocinku było, aby okres grzewczy 2015/2016 był okresem przejściowym i koszty użycia energii cieplnej przez mieszkańców były rozliczane bez użycia podziel-

Podzielniki montowane przez firmę Brun-Pol są wciąż na gwarancji. Firma zdjęte urządzenia odkupi od SM. Uzyskana w ten sposób kwota pokryje część kosztu nowych podzielników ników kosztów. Koszty energii cieplnej rozliczane byłyby z metra powierzchni użytkowej mieszkań. - Gdy to dotarło do wiadomości większości naszych mieszkańców, zdecydowali jednoznacznie, że nie wyobrażają sobie rozliczania ciepła bez nowych podzielników - mówił prezes Golecki. - Potwierdziło się to również podczas walnego zgromadzenia członków Spółdzielni. Fakt montażu nowych podzielników pozwoli również na przeprowadzenie wtórnej inwentaryzacji mocy grzejników. W minionym okresie mieszkańcy sami dokonywali wymiany grzejników nie zawsze o tej samej mocy, dowodem jest przeprowadzona inwentaryzacja w bloku

Zdrojowa 29A, gdzie stwierdzono duże rozbieżności do dokumentacji projektowej, stwierdzono przykład gdzie grzejnik o mocy 1837W wymieniono na grzejnik o mocy 3893W, ale również są przypadki obniżenia mocy grzejników nawet o 1300W, tak więc montowane podzielniki będą skorygowane do wartości mocy istniejących grzejników. W tej chwili SM w Ciechocinku prowadzi w mieszkaniach odczyty podzielników za miniony okres grzewczy i dokonuje jednocześnie ich demontażu. Nowe radiowe podzielniki kosztów ogrzewania będą montowane od 20 lipca br. - Jeśli ktoś sobie nie życzy montażu podzielnika, będzie

rozliczany według średniego kosztu ogrzania bloku za sezon grzewczy powiększone o sto procent - wyjaśnia A. Golecki. - Tak jak się to odbywa do tej pory. Jest dowolność, kto nie chce może nie montować urządzeń. Natomiast, za nowe podzielniki lokatorzy naszego osiedla nie będą płacić w ogóle. Firma Ista w kosztach rozliczenia ciepła za poszczególne sezony grzewcze skalkulowała koszty podzielnika. I ta wartość pozostaje też na niezmienionym poziomie, czyli 7 zł 40 groszy za podzielnik. Minimalna różnica zakupu to kwota około 2 złotych za podzielnik - zostanie przez SM pokryta z odkupu starych podzielników od Spółdzielni przez firmę Brun-Pol. Będzie to kwota ponad 38 tysięcy złotych. Montowane w lipcu urządzenia mają gwarancję na 10 lat. Podzielniki, które zamontuje firma Ista mają atest higieniczny, certyfikat jakości, wyniki pomiarów mieszkańcy będą mogli sprawdzać w internecie, tak jak ma to obecnie miejsce z rozliczeniem zużycia wody – takie są możliwości techniczne. Okres grzewczy 2014/2015 rozliczy jeszcze firma Brun-Pol, z którą SM ostatnio rozwiązała umowę, również dlatego że tak życzyli sobie spółdzielcy. Tekst i fot. (strz)

Oszczędności na własnym cieple Spółdzielnia Mieszkaniowa w Ciechocinku odkupiła od Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej cztery kotłownie. Są to urządzenia wraz z systemem przesyłowym w budynkach Zdrojowa 29a, Spółdzielcza 12c, Osiedlowa 7a oraz Strażacka 5. Pierwszą ratę za urządzenia trzeba zapłacić do końca sierpnia. - W tej chwili mieszkańcy osiedla otrzymali nowe czynsze wraz z rozliczeniem wody, natomiast dla lokatorów, w blokach zasilanych w energię cieplną z kupionych kotłowni, dołączona jest informacja dotycząca sposobu sfinansowania tych kotłowni - mówił Andrzej Golecki, prezes zarządu SM w Ciechocinku. - Część tych kosztów zostanie pokryte z tegorocznych oszczędności z tytułu nadpłaty za centralne ogrzewanie. Zostanie też wprowadzona nowa opłata czynszowa w wysokości 40 groszy od metra z tytułu wykupu kotłowni. Ponad pięćdziesiąt procent kwoty zostanie natomiast będzie sfinansowane z funduszu remontowego. Należy przypomnieć, że SM w Ciechocinku za wszystkie cztery kotłownie musi zapłacić z podatkiem VAT - około 370 tysięcy złotych. Do tego trzeba dodać kotłownię przy ul. Wierzbowej 1, która została odtworzona przez SM w Ciecho-

cinku. Koszt odtworzenia tej piątej kotłowni będzie sfinansowany na tych samych zasadach, co czterech zakupionych od MPEC-u. Rada nadzorcza SM w Ciechocinku uchwaliła, że kotłownie zostaną spłacone w ciągu dwóch lat, do końca 2016 roku. Należność za cztery kotłownie zostanie zapłacona „Ekociechowi” - już po połączeniu spółek miejskich - w dwóch ratach - pierwsza 31 sierpnia br., druga - 28 lutego 2016 roku - po 184 tys. 500 zł. - Pozycja w czynszu związana z wykupem dotyczy tylko lokatorów bloków obsługiwanych przez kupione kotłownie. To jest 40 groszy liczone od metra powierzchni mieszkania - mówi prezes Golecki. - W zamian lokatorzy otrzymają dość znaczną obniżkę. Chodzi o wysokość opłaty stałej liczonej od metra powierzchni użytkowej. I tak opłata ta wynosiła około 1 zł 15 groszy. Od 1 września tego roku będzie to 25 groszy miesięcznie. Dodatkowo zostanie też o około 20 procent obniżona opłata zmienna zaliczkowa. Reasumując za wykupione kotłownie trzeba zapłacić, ale fakt wykupu nie obciąży dodatkowo portfela lokatora. Przewiduję, że w ostatecznym rozrachunku raczej portfel ten odciąży, bo zresztą tylko na trochę ponad rok doda-

jemy opłatę w wysokości 30-40 groszy, ale odejmujemy jednocześnie na stałe złotówkę z opłaty stałej. Jak to wygląda prześledzimy na przykładzie kotłowni przy ul. Strażackiej, która obsługuje budynki przy ulicach Strażacka 3 i 5 oraz Stolarska 7. Koszt zakupu tej kotłowni to blisko 77 tys. 800 zł brutto. Do spłaty zostanie wykorzystana część pieniędzy z nadpłaty na centralnym ogrzewaniu za sezon grzewczy dla całej nieruchomości - 23 tys. 500 złotych. Z dodatkowej opłaty w czynszu (40 gr od m. kw. miesięcznie płacone przez 16 miesięcy - od 1 września 2015 do 31 grudnia 2016 roku) - uzbierana zostanie kwota blisko 17 tys. złotych. Brakująca kwota blisko 45 tys. złotych zostanie pokryta z funduszu remontowego nieruchomości. Jednocześnie dla nieruchomości od 1 września br. zostanie obniżona opłata stała do kwoty 35 groszy od metra kwadratowego powierzchni użytkowej. Do 1 stycznia br. wynosiła ona od 1 zł 13 gr do 1 zł 21 gr. Zostanie również obniżona o ok. 20 proc. opłata zmienna zaliczkowa w stosunku do rzeczywistych kosztów w mieszkaniu za sezon grzewczy 2014/2015. Należy dodać, że do tej pory opłata ta wzrastała po każdym sezonie rozliczeniowym o 15 procent. (strz)


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Uzdrowisko

nr 52, czerwiec 2015

Z KRZYSZTOFEM JAROSZEM, przewodniczącym Stowarzyszenia Komisja Zdrojowa, rozmawia Mariusz Strzelecki

Plusy i minusy uzdrowiska

- Co to jest Klaster „Dolina Zdrowia” Ciechocinek? - To luźne stowarzyszenie podmiotów, które z sobą w pewnym zakresie konkurują, ale też współpracują dla osiągnięcia wyższych celów, czyli na przykład możliwości pozyskania klienta poprzez wspólne projekty. Pacjenci dzwoniąc do Ciechocinka po informację dodzwonią się do firmy, która będzie prowadziła centralną rezerwację miejsc, gdzie uzyskają wiedzę, jakie usługi są dostępne, jaki standard hotelowy jest oferowany, jaka jest cena, i w zależności od potrzeby zaproponowane zostanie określone sanatorium wchodzące w skład klastra. Inne wspólne działania to zakupy, co już ma miejsce w odniesieniu do czterech podmiotów uzdrowiskowych. Gdyby to jednak była większa grupa, wówczas ceny, które negocjujemy z dostawcami mogłyby być niższe. - Właściwie zakończyły się już prace nad strategią rozwoju klastra uzdrowiskowego „Dolina Zdrowia”. Co jest celem tego dokumentu? - To jest szersze zagadnienie. Klaster funkcjonuje w obrębie gminy uzdrowiskowej, dlatego trzeba w naszym przypadku wziąć pod uwagę również samorząd, który też powinien działać w stowarzyszeniu. Pacjent przyjeżdżając do Ciechocinka jest zarówno gościem sanatorium jak i gminy miejskiej. Korzysta z leczenia, ale też z infrastruktury przygotowanej przez miasto. Opracowywana od kilku miesięcy strategia ma za zadanie określenie silnych i słabych stron uzdrowiska Ciechocinek rozumianego jako całość - podmioty lecznicze oraz gmina miejska. Ma też określić kierunek, w którym idziemy, co chcielibyśmy w perspektywie najbliższych lat osiągnąć. Chcemy też określić zagadnienia, które chcemy zaproponować samorządowi, a które będą korzystne dla pacjentów uzdrowiska. Strategia określa również między innymi jaki budżet jest konieczny,

Krzysztof Jarosz, szef Stowarzyszenia Komisja Zdrojowa żeby osiągnąć zakładane cele, ale też gdzie sięgnąć po pieniądze europejskie. - Ile podmiotów zaangażowanych jest w działalność klastra w tej chwili? - To jest dziesięć podmiotów. W tym również gmina miejska. Ta liczba jest płynna. Ale mniej więcej tyle uczestniczy aktywnie. - Dlaczego tylko dziesięć? Podmiotów uzdrowiskowych - sanatoriów, szpitali, klinik, pensjonatów, hoteli - w Ciechocinku można liczyć na dziesiątki... - Nie wiem tego do końca. Informowaliśmy wszystkich, że jest możliwość wspólnego działania w klastrze. A istotne jest to, że wszyscy działamy w uzdrowisku. Szczerze, gdyby nie było uzdrowiska, gdyby Ciechocinek nie był miejscowością atrakcyjną leczniczo, ludzie nie przyjechaliby tutaj, bo nie mamy gór, morza czy jezior. A skoro mamy już do zaoferowania pewne walory, to warto zacząć działać wspólnie, żeby je wykorzystać w maksymalnym stopniu. Myślę, że to wina procesu widocznego wszędzie w Polsce, że ludzie do końca nie chcą działać wspólnie, a na dodatek w pewnym

Dyrektor jednej ze szkół w powiecie aleksandrowskim znalazł na korytarzu zgubioną przez jednego z uczniów marihuanę. Zadzwonił na policję, a ta ustaliła szesnastoletniego właściciela. Chłopiec odpowie przed sądem. 17 czerwca aleksandrowscy policjanci otrzymali informację, że w jednej ze szkół naszego powiatu

sensie społecznie. Na razie nie widać efektów, których pewnie oczekują. Natomiast korzyści finansowe czy związane z większą liczbą pacjentów, przyjdą z czasem. Może nie do końca wszyscy w to wierzą. - Strategia pokazuje plusy i minusy uzdrowiska. Jakie są plusy, a nad czym trzeba jeszcze popracować? - Sam fakt, że Ciechocinek jest uzdrowiskiem, to największy plus. Plusem jest to, że podmioty, które tu działają inwestują w rozwój, głównie swojej bazy leczniczo-hotelowej, i to widać. Pozyskują też pacjentów pełnopłatnych, a także starają się, żeby umowy podpisywane z NFZ były na tyle atrakcyjne, żeby się opłacały. Myślę, że to pozytywne również dla samego samorządu, że pacjenci tutaj przyjeżdżają i w większości są zadowoleni. Wiele osób dzięki temu wraca do Ciechocinka. Jakie są minusy. Na pewno brak widocznej dla pacjenta współpracy między podmiotami. Na przykład sam fakt, że pacjenci większości podmiotów muszą płacić za wstęp pod tężnie, jednocześnie opłacając opłatę miejscową. To w dużym stopniu

zniechęca. To powoduje, że pacjenci czują się trochę oszukani. To trzeba zmienić. Na przykład poprzez wykupienie możliwości wejścia pod tężnie przez poszczególne sanatoria dla swoich kuracjuszy. Minusem jest też to, że nie obserwujemy rozwoju innych uzdrowisk i nie wyciągamy z tego wniosków. Nie zawsze fakt, że jest się znanym, powoduje, że nas wybiorą. Znany Ciechocinek może być przecież mniej atrakcyjny niż mniej znany Inowrocław. Myślę, że szwankuje również nadal współpraca z samorządem Ciechocinka. Oczywiście z naszego punktu widzenia, w gminie mogą mieć na ten temat inne zdanie. Natomiast mam nadzieję, że to się powoli zmienia. Oczywiście wśród minusów jest też brak studium i planu zagospodarowania przestrzennego gminy, bo wiem, że koledzy chcieliby rozbudować sanatoria a nie mogą, bo bez planu nie dostaną pozwoleń na budowę. - A w jaki sposób strategia klastra może poprawić sytuację? - Ona pokazuje co powinniśmy wspólnie zrobić, żeby to miasto było bardziej atrakcyjne dla kuracjuszy, a tym samym również dla mieszkańców. Nie da się tego rozdzielić. Na rozwoju skorzystają wszyscy. Na przykład proponujemy, o czym mówi się już od dawna, żeby przekazać całą infrastrukturę uzdrowiskową gminie miejskiej, czyli tężnie, warzelnię, ale również źródła solanki, żeby gmina miała pieniądze na utrzymanie tych obiektów. Wówczas właścicielem uzdrowiska stanie się miasto, co rozwiąże wiele spraw. Oczywiście utrzymanie tężni, warzelni i ciągu przesyłowego solanki to są koszty, ale to gmina czerpnie niemałe zyski z opłaty uzdrowiskowej, a także dzięki przejęciu złóż solanki będzie mogła ją sprzedawać podmiotom i gromadzić pieniądze na utrzymanie infrastruktury.

Pechowa zguba na szkolnym korytarzu dyrektor na korytarzu znalazł woreczek strunowy z zawartością suszu roślinnego. Po wstępnym badaniu testerem okazało się, że jest to ponad pół grama marihuany. Mundurowi dzięki pozyskanym informacjom szybko ustalili do kogo należy to nietypowe znalezisko. Właścicielem okazał się 16-letni mieszkaniec na-

szego powiatu. 16-latek został przesłuchany, przyznał się do posiadania środków odurzających. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem rodzinnym. Oprac. (strz)

7

KRYMINALNE

Policyjne zdarzenia Policjanci z aleksandrowskiej „drogówki” 17 czerwca zatrzymali do kontroli 34-letniego kierującego seatem. Jak się okazało, nie powinien w ogóle siedzieć za kółkiem z uwagi na cofnięte uprawnienia do kierowania. Zgodnie z nowymi przepisami osoby z cofniętymi uprawieniami, dopuszczając się kierowania, podlegają karze do 2 lat pozbawienia wolności. W Bądkowie policjanci z „drogówki” zatrzymali do kontroli drogowej 34-letniego kierowcę seata. Podczas rutynowej kontroli okazało się, że mężczyzna wsiadł za kierownicę mimo cofniętych uprawnień. Od 18 maja 2015 roku osoby, które dopuszczą się kierowania pojazdem, dla którego stosowne uprawnienie zostało im wcześniej cofnięte w drodze decyzji administracyjnej wydanej przez właściwego starostę, wyczerpią znamiona przestępstwa określonego w nowym art. 180a kodeksu karnego. W niedzielę (14 czerwca) rano w Bądkowie policjanci zatrzymali pijanego kierowcę volkswagena. Obok siedział jego trzeźwy kolega. Mimo, że posiadał uprawnienia, nie wsiadł za kierownicę. Około godziny 2.00 policjanci ruchu drogowego pełniący służbę na terenie gminy Bądkowo zatrzymali do kontroli 25-letniego kierowcę volkswagena. Badanie alkomatem wykazało, że miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Obok na miejscu pasażera siedział jego kolega. Funkcjonariusze byli zaskoczeni, kiedy okazało się, że pasażer jest trzeźwy, posiada uprawnienia i spokojnie mógł prowadzić auto. Policjanci na miejscu zatrzymali prawo jazdy pijanemu kierowcy. Brawura słono kosztowała 25-latka. Mężczyzna pożegnał się z prawem jazdy na 3 miesiące. Kiedy policjanci z aleksandrowskiej „drogówki” zatrzymali mężczyznę, miał na liczniku 118 km/h. Aleksandrowscy policjanci zatrzymali do kontroli kierującego samochodem marki Kia. Mężczyzna gnał na złamanie karku przez Bądkowo. Kiedy mundurowi zmierzyli prędkość z jaką się poruszał okazało się, że w obszarze zabudowanym jechał 118 km/h. 25-latek pożegnał się z prawem jazdy na 3 miesiące. Dodatkowo będzie musiał zapłacić 500 złotych mandatu karnego za przekroczenie prędkości. 31 maja przed godziną 13.30 dyżurny aleksandrowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym z udziałem 4 pojazdów. Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 91 w miejscowości Michalin. Do szpitala trafiło 8 osób. Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu funkcjonariuszy wynikało, że kierowca bmw wymusił na skrzyżowaniu pierwszeństwo, w wyniku czego doszło do zderzenia czterech pojazdów. Policjanci ustalili, że 27-letni kierowca bmw był trzeźwy. W wyniku zdarzenia do szpitala trafiło osiem osób. Oprac. (strz)

Co jest grane? Lipcowy repertuar ciechocińskiego kina „Zdrój” przy ulicy Żelaznej. 3 lipca (piątek) o godz. 19.00 i 4.07 (sobota) o godz. 16.00 „Najdłuższa podróż”, dramat obyczajowy, prod. USA 12 lipca (niedziela) o godz. 19.00 i 13.07 (poniedziałek) o godz. 19.00 „Apartament”, dokumnet o Janie Pawle II, prod. Polska 17 lipca (piątek) o godz. 16.00 i 18.07 (sobota) o godz. 19.00 „Nowa dziewczyna”, dramat prod. Francja 18 lipca (sobota) o godz. 16.00 i 19.07 (niedziela)

o godz. 16.00 „W głowie się nie mieści”, animacja, fantasy, komedia, prod. USA 20 lipca (poniedziałek) o godz. 19.00 i 21.07 (wtorek) o godz. 16 „Wkręceni 2”, komedia, prod. Polska 24 lipca (piątek) o godz. 19.00 i 25.07 (sobota) o godz. 16.00 „Idol” komediodramat, prod. USA 31 lipca (piątek) o godz. 16.00 i 1.08 (sobota) o godz. 16.00 „Lato w Prowansji”, komediodramat, prod. Francja Bilety: 15 zł: normalny, 10 zł: dla wszystkich na filmy dla dzieci, można kupić w kinie godzinę przed seansem.


CIECHOCIŃSKA I 8 I GAZETA nr 52, czerwiec 2015

www.kujawy.media.pl

Infrastruktura

KONTROWERSJE. Problem zasypanego urządzenia wodnego przy ulicy Brzozowej

Dowody na istnienie rowu - Interpelacja dotyczy problemu, który już od paru lat jest poruszany przez mieszkańców części osiedla Rewersowo. Był poruszany też przeze mnie na sesji 29 grudnia 2014 roku. Wielokrotnie też mówił o tym radny Draheim. Chodzi o przywrócenie stosunków wodnych - stwierdził radny Tomasz Dziarski. - A dokładnie o rów melioracyjny, który znajduje się pomiędzy ulicą Armii Krajowej a ulicą Brzozową. Mieszkańcy części osiedla Rewersowo od 2011 roku próbują rozwiązać ten problem. Niemniej jednak od 4 lat sprawa jest cały czas marginalizowana. Rów był czy go nie było? Radny Dziarski dodał, że wprawdzie otrzymał pismo od burmistrza, do którego dołączone było pismo ze Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kuj. mówiące o tym, że w ewidencji gruntów taki rów nie istnieje, niemniej z posiadanej przez radnego mapy, też ze starostwa, wynika, że taki rów funkcjonuje. - W piśmie ze starostwa jest napisane coś takiego: „rów przedstawiony na mapie zasadniczej istniał tylko jako element sytuacji w terenie”. Rozmawiałem z fachowcami w tej dziedzinie cytuję jednego z nich, iż jest to: „totalny bełkot i nie wiadomo, o co chodzi” a mapa, którą mam ze Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie - stan na 1 stycznia 2007 roku - a wydana przez starostwo 3 lutego 2015 roku pokazuje jasno, iż rów melioracyjny na tej mapie istnieje. Natomiast rów melioracyjny, o którym mówię, został zasypany i nie ma szansy, aby był drożny - wyjaśniał radny T. Dziarski. - Rozmawiałem z osobą, która zajmuje się sprawami geodezyjnymi w starostwie powiatowym, i ta osoba poinformowała mnie, że wprawdzie nie ma tego rowu w ewidencji gruntów, niemniej jednak istotniejszy jest stan faktyczny. A stan faktyczny jest taki, że w 2007 roku, jak i w latach wcześniejszych rów melioracyjny w tym miejscu istniał.

Fot. archiwum GC

Przy ul. Brzozowej na prywatnych działkach zasypano fragment rowu melioracyjnego. Jego udrożnienia domaga się między innymi radny Tomasz Dziarski. Urzędnicy przekonują, że rowu nie da się odtworzyć. Radny Dziarski ma na ten temat zgoła odmienne zdanie.

A tak wyglądała sytuacja przy ulicy Brzozowej na początku 2011 roku Według radnego potwierdza to fakt, że pod aleją 700-lecia, jak i pod ulicą Brzozową znajdują się specjalne przepusty, które są świadectwem na to, iż na odcinku pomiędzy wspomnianymi ulicami rów melioracyjny funkcjonował. - Po interwencji mieszkańców tego osiedla wspólnie z radnym Draheimem poszliśmy tam, bo ekipa, która wykonuje remont ulicy Nieszawskiej i 700-lecia przepompowywała wodę na działki, które znajdują się po jednej ze stron alei 700-lecia. Rozmawialiśmy z kierownikiem tej budowy, który stwierdził, iż był przekonany, że przepust jest pod aleją 700-lecia i powinien tam być rów melioracyjny - mówił radny Dziarski. - Po raz kolejny proszę o przywrócenie stosunków wodnych zgodnie z prawem wodnym na wszystkich działkach pomiędzy aleją 700-lecia a ulicą Brzozową. Radny zaznaczył, że mapa, o której mówił, znajduje się w Urzędzie Miasta w Ciechocinku. Dołączona została też dokumentacja fotograficzna, która przedstawia rok 2011, gdy po intensywnych opadach atmosferycznych, po roztopach, jedyna droga dojazdowa do części nieruchomości znajdujących się na Rewersowie, została odcięta i przez kilka tygodni była całkowicie nieprzejezdna. Rowu brak, a przepust jest - Problem ulicy Brzozowej to problem prawny, związany przede wszystkim z ewidencją gruntów, dlatego że wielokrotnie występo-

waliśmy do starosty o informację dotyczącą właśnie tych działek, na których pan Dziarski wnosi o odtworzenie rowu - odpowiadał Marek Ogrodowski, zastępca burmistrza Ciechocinka. - Niestety w ewidencji gruntów tych urządzeń wodnych nie ma, ani w ewidencji, która została założona w 1966 roku, ani później nie wykazano ich. Nie możemy wszcząć postępowania, skoro nie ma przedmiotu sporu. Dzisiaj te działki są zabudowane, natomiast nie ma tam urządzeń wodnych. Nie można więc odtworzyć czegoś, czego nie ma. - Zgadzam się z panem całkowicie, że rowu melioracyjnego pomiędzy odcinkiem ulicy Brzozowej a aleją 700-lecia nie ma w ewidencji gruntów. Doskonale jednak wiemy, że stan faktyczny jest istotniejszy, aniżeli to, co jest w ewidencji gruntów, ponieważ mogło dojść tam do przeoczenia - oponował Tomasz Dziarski. - Pan jako fachowiec w tej dziedzinie, doskonale również zdaje sobie sprawę z faktu, że jeżeli jest przepust pod ul. 700-lecia i ulicą Brzozową to jest on po to, żeby przepływała tam woda. Jeżeli ma tam przepływać woda, musi być rów melioracyjny. Doskonale pan też wie, że w 2007 roku rów melioracyjny w tym miejscu był. Mało tego, komisja uzdrowiskowa dostała operat uzdrowiskowy, pracując nad zmianą strefy „A”, i ten rów melioracyjny również jest tam zaznaczony. Nie jest to wymysł radnego Dziarskiego, tylko jest to stan faktyczny, który od czterech lat nie

został przez urząd miejski przywrócony do stanu pierwotnego. Tomasz Dziarski zapewnił, że nie jest zgodne z prawdą, że rowu melioracyjnego tam nigdy nie było i jeśli będzie taka konieczność przedstawi w magistracie zeznania świadków, którzy potwierdzą, że rów istniał nim został bezprawnie zasypany. - I pana tłumaczenie, dla mnie jest troszeczkę nieporozumieniem, bo to że w ewidencji gruntów go nie ma, to nie znaczy, że go nie było. - Jeżeli nie ma dokumentów potwierdzających, że istniało takie urządzenie, które dziś już nie istnieje, to burmistrz nie ma możliwości przywrócenia sytuacji sprzed 2009 roku - stwierdził burmistrz Ogrodowski. Rów trzeba odbudować - Burmistrz ma taką możliwość na podstawie prawa wodnego i tu jest dokument potwierdzający, że rów melioracyjny był. Pan mówi o 2009 roku, kiedy ten rów melioracyjny został zasypany gruzem, a następnie ziemią. Mało tego, przez ten rów melioracyjny poprowadzone jest przyłącze wodne i energetyczne. Nie wiem, kto wydał na to zgodę - mówił radny. - Czy pan bierze odpowiedzialność w razie jakiegoś nieszczęścia? Jeszcze raz mówię. W 2007 ten rów tam był i są na to dokumenty, które mam przed sobą i które państwo też posiadają. Ta sprawa od czterech lat jest przeciągana. Nie wiem dlaczego. - Oczywiście wszystkie zmiany gruntowe odnotowuje się w ewidencji gruntów w starostwie. My nie mamy wpływu na to, czy w ewi-

dencji gruntów następują zmiany i w jakim one idą kierunku, i czemu one następują. W związku z tym badamy, jaki jest stan dzisiaj. Zgodnie z informacją, którą uzyskaliśmy w starostwie od 2009 roku nie ma tam rowu. Nie możemy więc odtworzyć czegoś, co było sto lat temu, bo to jest niemożliwe - zapewniał burmistrz Ogrodowski i dodał, że jeżeli starosta wydał zezwolenie na przyłącze energetyczne, które dzisiaj jest w rowie, to dlatego, że po prostu w ewidencji gruntu tego rowu nie ma. - Prawo wodne mówi na jakiej podstawie można odtworzyć elementy takie jak rów melioracyjny. Rozumiem więc, że operat uzdrowiskowy, który dotarł do komisji uzdrowiskowej dla zaopiniowania, jest niezgodny ze stanem faktycznym, bo tam jest rów melioracyjny, o którym mówimy. Czyli w operacie uzdrowiskowym jest błąd? - mówił T. Dziarski. - Cytuję tylko dokumenty, które dostaliśmy od starosty - odpowiedział zastępca burmistrza. - Pan uparcie mówi o roku 2009, a ja będę uparcie przywoływał rok 2007, kiedy rów melioracyjny istniał. Operat uzdrowiskowy pokazuje, że ten rów był. Mapa starostwa z 2007 roku pokazuje jasno, że rów melioracyjny był. Przepusty pomiędzy pod ulicą Brzozową i pod ulicą 700-lecia są świadectwem, że ten rów melioracyjny był - wyliczał radny T. Dziarski. - Jeżeli tego rowu melioracyjnego nie było, to w takim razie po co urząd miasta wydał pieniądze na odtworzenie przepustu pod ulicą Brzozową? To wyrzucanie pieniędzy w błoto. Od ulicy Brzozowej jest fragment rowu melioracyjnego, który nie został zasypany, czyli wychodzi na to, iż idąc od ulicy Brzozowej jest przepust i jest rów melioracyjny. I następnie ten rów melioracyjny znika, jest zasypany. Na koniec Tomasz Dziarski jeszcze raz zapytał urzędników, dlaczego od czterech lat nie zostały podjęte żadne działania, poza wymianą korespondencji, żeby odtworzyć zasypany rów melioracyjny? Zwrócił się też kolejny raz o przywrócenie stosunków wodnych na podstawie prawa wodnego pomiędzy ul. 700-lecia a ul. Brzozową. Do sprawy wrócimy. (strz)

INWESTYCJE. Na placu Gdańskim wybudują rondo

Na razie są kwiaty

Podczas czerwcowej sesji rady miasta, radny Bartosz Różański pytał o planową przebudowę skrzyżowania na placu Gdańskim. Na przełomie poprzedniego i tego roku gmina wyburzyła znajdujący się tam postsowiecki pomnik. Nie tak dawno obszar został tymczasowo obsadzony kwiatami. Cóż jednak dalej? - Część z radnych uczestniczyła w spotkaniu z projektan-

tem przebudowy placu Gdańskiego. Ten projekt ma być do dyspozycji gminy do końca września. Jeśli zyska akceptację rady to uzasadnionym byłoby, żeby prace rozpocząć jeszcze w tym roku. Tym bardziej, że ingerencja w nawierzchnie ulic będzie niewielka - mówił burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Proponowane rozwiązanie w postaci ronda w zdecydowanej większości będzie się

znajdowało w trójkącie zieleni, na którym stał pomnik. Natomiast, gdy będzie już gotowa dokumentacja, pozwolenie na budowę, skonsultuję z radą, czy budowę rozpocząć jeszcze w tym roku. Na pewno pieniądze w budżecie na rozpoczęcie inwestycji znajdę.

Tekst i fot. (strz)

Tymczasowo miejsce po pomniku obsadzono kwiatami. Ma tu powstać rondo


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Samorząd

nr 52, czerwiec 2015

9

ENERGETYKA. Stowarzyszenie Obrony Praw Mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej pisze do burmistrza m.in. w sprawie wysokości wynagrodzenia prezesa miejskich spółek i jego wpływie na taryfę na ciepło

Więcej w MPEC, mniej w Ekociechu Stowarzyszenie Obrony Praw Mieszkańców SM w Ciechocinku zwróciło się na początku czerwca do burmistrza Ciechocinka. Członkowie Stowarzyszenia w piśmie do magistratu podkreślają, że główną przyczyną niezadowolenia mieszkańców Spółdzielni są wysokie koszty dostaw energii cieplnej, czyli ogrzania mieszkań i podgrzania wody. Dostawcą energii do niedawna był MPEC (obecnie „Ekociech”), co do którego burmistrz Ciechocinka posiada uprawnienia walnego zgromadzenia członków, zatem szereg decyzji podejmuje jednoosobowo. „W opłatach wnoszonych za mieszkanie koszty ogrzewania i podgrzania ciepłej wody w bardzo wielu przypadkach przekraczają 50 procent. Dla wielu członków spółdzielni w szczególności ludzi starszych, emerytów, jest to poważny problem i z tego powodu często do minimum ograniczają ogrzewanie mieszkań i korzystanie z ciepłej wody” - napisali w piśmie. W związku z tym, że burmistrz przedstawił korzyści płynące z połączenia MPEC-u i „Ekociech”-u, stowarzyszenie zwróciło się o wyjaśnienie, dlaczego od lutego 2007 roku do sierpnia 2014 roku wynagrodzenie jednego pracownika zatrudnionego na dwóch etatach - prezesa obu spółek - kształtowało się m.in. następująco, na przykład: 2007 rok - MPEC: 84 tys. 438 zł, Ekociech: 18 tys. 231 zł, 2008 r. - MPEC: 103.388 zł, Ekociech: 26.138 zł, 2011 r. MPEC: 102.883 zł, Ekociech: 31.774 zł, 2012 r. - MPEC: 102.773 zł, Ekociech: 31.958 zł, 2013 r. - MPEC: 120.371 zł, Ekociech: 37.105 zł.

Więcej w MPEC niż w „Ekociechu” Jak podkreślają członkowie Stowarzyszenia z zestawienia wynika, że w 2013 roku prezes w MPEC zarobił 10 tys. zł wliczone w ciepło, a w „Ekociechu” - dodatkowo 3 tys. zł, to jest 13 tys. zł. „W sumie jest to wynagrodzenie na poziomie prezydentów Bydgoszczy czy Torunia” - napisali przedstawiciele Stowarzyszenia. - „Pytamy czy to jest uczciwe, aby w koszty produkcji ciepła wliczać tak wysokie wynagrodzenie, a w koszty szerokiej działalności komunalnej tak niskie?”. Stowarzyszenie oczekuje od burmistrza odpowiedzi na pytanie dlaczego wynagrodzenie prezesa spółki MPEC zatrudniającej 13 pracowników (w tym 2 członków zarządu i okresowo osób zbierających opłaty parkingowe) jest trzy razy wyższe od wynagrodzenia prezesa spółki „Ekociech” mającej 66 pracowników (w tym 2 członków zarządu). „Wiemy, że z prawnego punktu widzenia wynagrodzenia prezesa i członków zarządu usta-

w piśmie burmistrza Dzierżewicza. Burmistrz zapewnił również, że od momentu zatrudnienia prezes przeprowadzał w firmie restrukturyzację zatrudnienia, co skutkowało oszczędnościami w wydatkach osobowych. Liczba pracowników zmalała z 23 do 13 osób, co miało wpływ na wysokość opłat za dostarczane ciepło i wypracowanie niewielkich zysków. Burmistrz podkreśla, że profesjonalizm prezesa w zarządzaniu MPEC-em sprawił, że zostały mu powierzone również obowiązki szefa „Ekociech”-u, z zastrzeżeniem, że wynagrodzenie w tej spółce będzie stanowić średnią wynagrodzenia firmy z uwzględnieniem kadry kierowniczej.

Stowarzyszenie Obrony Praw Mieszkańców SM pyta burmistrza o wynagrodzenia w MPEC-u lają rady nadzorcze. W związku z tym pytamy, czy przez wiele lat podejmowały decyzje o wynagrodzeniach zarządu MPEC i „Ekociech” bez należytego nadzoru właścicielskiego Gminy Ciechocinek reprezentowanej przez burmistrza?” czytamy w piśmie. W dalszej części pisma Stowarzyszenie zadało burmistrzowi kolejne pytania. Dlaczego członkowie rady nadzorczej MPEC (wpierw 3 osoby, od 2011 roku 2) otrzymywali wynagrodzenie w wysokości tysiąca złotych? Po przejęciu części kotłowni przez SM w Ciechocinku nadal znaczna część mieszkańców bloków będzie odbierała ciepło od MPEC. W związku z tym Stowarzyszenie pyta jak wysokie koszty wynagrodzenie prezesa zostaną wliczone w koszt energii cieplnej. Czy w tym koszcie znajdą się również wynagrodzenia osób zatrudnianych okresowo przez MPEC do obsługi miejskich parkingów.

Kto płacił parkingowym? To ostatnie zagadnienie Stowarzyszenie porusza osobno, bo to właśnie pracownicy zatrudniani przez spółkę energetyczną od wielu lat zajmują się zbieraniem opłat parkingowych. „Kto od kwietnia do października każdego roku wypłacał tym pracownikom wynagrodzenie? W ciepłowniach okres letni to intensywne remonty lub modernizacja. Czyżby w tym okresie ta grupa pracowników była zbędna?” czytamy. Stowarzyszenie pytało też o to jakie prace na rzecz MPEC-u wykonywała na grupa pracowników od października do kwietnia.

Pismo ciechocińskiego Stowarzyszenia trafiło do radnego Pawła Kanasia, który na jego podstawie zapytał burmistrza m.in. o to czy inkasenci na parkingach opłacani byli z kasy miejskiej, a jeśli z pieniędzy MPEC to czy ich wynagrodzenia wliczone były w taryfę za dostarczane ciepło do SM, czy burmistrz uważa za uczciwe, że Sławomir Okulicz jako prezes spółki MPEC zarabiał więcej niż jako prezes „Ekociech”-u? 9 czerwca radny otrzymał odpowiedź od burmistrza. Leszek Dzierżewicz napisał w niej, że MPEC prowadzi obsługę miejskich parkingów na podstawie umowy z marca 2014 roku. W roku 2014 wpływy z biletów wyniosły ponad 46 tys. złotych. 55 proc. tej sumy przypadła spółce, 45 proc. trafiło do budżetu miasta. Do obsługi parkingów zatrudniono 4 pracowników. Wypracowana przez spółkę kwota 25 tys. 366 zł odciążyła fundusz wynagrodzeń spółki i gwarantowała zatrudnienie pracowników w okresie mniejszego nasilenia prac związanych z konserwacją urządzeń i dostawami ciepła. Odpowiadając na kolejne pytanie radnego, burmistrz stwierdził, że wynagrodzenie prezesa Okulicza jest porównywalne do wynagrodzenia prezesa MPWiK oraz nieco wyższe niż prezesa CTBS. „Przez cały okres pełnienia funkcji prezesa, pan Okulicz realizował nałożone na przedsiębiorstwo zadania w sposób profesjonalny, z dużym zaangażowaniem, dając właścicielowi spółki, jak i odbiorcom świadczonych usług gwarancję niezawodności” - czytamy

„Planując połączenie obu spółek uznałem, że ostateczna regulacja wynagrodzenia nastąpi po zrealizowaniu tego procesu. Wskazana przez pana dysproporcja wysokości wynagrodzeń w odniesieniu do ilości zatrudnionych pracowników w obu spółkach wydaje się być nieuzasadniona, bowiem z punktu widzenia właściciela obu spółek istotne było właściwe wykonywanie powierzonych obowiązków. W przypadku konieczności zatrudnienia innego prezesa zarządu koszty wynagrodzenia i pochodnych związanych z nimi byłyby znacznie wyższe i wpływały na koszt świadczonych przez spółkę usług komunalnych. Dlatego uważam, że pan prezes zarządzając dwiema spółkami uczciwie zapracował na otrzymane wynagrodzenie” - napisał L. Dzierżewicz.

O sprawie na sesji O sprawie dyskutowano również podczas czerwcowej sesji rady miasta. - W pana odpowiedzi na moje pismo w imieniu stowarzyszenia jest kilka zdań, z którymi trudno mi się zgodzić - mówił radny Paweł Kanaś. - Na przykład ze zdaniem: „Wskazana przez pana dysproporcja wysokości wynagrodzeń w odniesieniu do ilości zatrudnionych pracowników w obu spółkach wydaje się być nieuzasadniona...”. Jeśli dobrze zrozumiałem, czyli dysproporcja jest nieuzasadniona. Jednak w kolejnym akapicie możemy przeczytać, że prezes znakomicie pracuje i że uczciwie zapracował na otrzymane wynagrodzenie. Z tym, że chyba nie o to chodziło osobom zadającym pytania. Po prostu chodzi o to, że koszty wynagrodzenia w spółce MPEC wchodzą bezpośrednio w skład taryfy za ciepło i obciążały tylko i wyłącznie odbiorców ciepła ze spółki energetycznej, która zatrudnia kilkunastu pracowników. Gdyby ta sytuacja miała miejsce w „Ekociechu”, który świadczy

usługi dla całego miasta i okolicznych miejscowości, te koszty mogłyby zostać rozłożone na większą liczbę odbiorców. - Chciałbym powiedzieć, że wynagrodzenie, które otrzymują prezesi spółek, nigdy nie było uzależnione od liczby pracowników, choć mam świadomość, że większym zespołem trudniej kierować - stwierdził burmistrz Leszek Dzierżewicz i odczytał swoją odpowiedź w sprawie wynagrodzenia, jaką udzielił radnemu Kanasiowi. - Szczerze mówiąc panie burmistrzu, pana wyjaśnienie zupełnie mnie nie przekonało - zapewnił radny Kanaś. - Ale może przekonało przedstawicieli Stowarzyszenia?

Czekają do początku lipca - Skoro tak dobrze zarządzane jest przedsiębiorstwo, to dlaczego jest tak drogo? - pytał Zbigniew Topielecki, przedstawiciel Stowarzyszenia Obrony Praw Mieszkańców SM w Ciechocinku. - My nie mamy nic do pana Okulicza jako dyrektora. Nam chodzi tylko o to, żeby koszty ciepła były uzasadnione i uczciwe. W pana odpowiedzi zawarł pan informację, że wpływy z parkingów wpływają do MPEC i służą odciążeniu wynagrodzeń. Nie napisał pan jakie były wynagrodzenia w tym okresie. W związku z tym, pana pismo nic nie wnosi. Przedstawiciel Stowarzyszenia wezwał więc burmistrza do zweryfikowania tej odpowiedzi i udzielenia stowarzyszeniu wyczerpującej informacji. - Nas nie zadowoli taka odpowiedź, jaką pan udzielił mieszkańcom CTBS, że za wysoki koszt podgrzania wody odpowiada cyrkulacja. Nie. Winne są pewne mechanizmy związane z zarządzaniem - dodał Topielecki. - Jest pan w błędzie, twierdząc, że wpływy uzyskiwane z obsługi parkingów nie obniżały kosztów funduszu wynagrodzeń. Pieniądze, które MPEC pozyskiwał z tytułu wykonywanej usługi w całości były przeznaczane na wynagrodzenia dla pracowników MPEC-u, którzy znajdowali zatrudnienie poza sezonem grzewczym mówił L. Dzierżewicz. Burmistrz zapewnił, że na pytania SOPM odpowie osobno. Stowarzyszenie złożyło do burmistrza pismo z pytaniami na początku czerwca tego roku. Do 22 czerwca nie otrzymało jeszcze odpowiedzi. Natomiast na sesji burmistrz Dzierżewicz odpowiedział tylko na interpelację radnego, który próbował zaprezentować stanowisko stowarzyszenia. Według przedstawicieli ciechocińskiego Stowarzyszenia odpowiedź burmistrza na zadane przez radnego Kanasia pytania nie może być dla nich

satysfakcjonująca, bo wydaje się jakby była wydana dla pisma o zupełnie innej treści. Stowarzyszenia bowiem nie interesują uchwały dotyczące poboru stawek parkingowych, interesuje natomiast, jakie były wynagrodzenia pracowników obsługujących parkingi, jakie były wpływy firmy, i czy to powodowało stratę, czy zysk. Stowarzyszenia nie interesuje opinia burmistrza o prezesie, ono tej opinii nie kwestionuje. - Chociaż, rozpatrując sprawę z punktu widzenia odbiorców ciepła, skoro prezes dobrze zarządza przedsiębiorstwem, to dlaczego energia cieplna jest tak droga. Dobry prezes powinien dążyć do tego, żeby koszty dostaw energii cieplnej i podgrzania wody były jak najniższe. Jeżeli w spółdzielniach włocławskich koszt podgrzania wody wynosi około 15 złotych, a u nas jest trzy razy wyższy, to coś jest nie tak - zastanawiają się jego członkowie. Członkowie Stowarzyszenia podkreślają też, że w Ciechocinku brakuje dialogu społecznego, spotkań burmistrza i radnych z mieszkańcami, przede wszystkim lokatorami Spółdzielni Mieszkaniowej. Podczas takiego właśnie spotkania z burmistrzem można by zadać wszelkie nurtujące pytania, na przykład zawarte w piśmie i uzyskać mniej lub bardziej satysfakcjonujące odpowiedzi. Stowarzyszenie czeka na odpowiedź burmistrza na pytania zadane w piśmie w przewidzianym ustawowo czasie. Pisma z magistratu spodziewa się w pierwszych dniach lipca. Jeśli takiej odpowiedzi nie będzie, zamierza poskarżyć się na burmistrza do rady miasta i wojewody. Oczekuje również odpowiedzi merytorycznej na zadane pytania.

Braki w BIP Na koniec jeszcze jedna sprawa. Radny Kanaś zadał pytanie - sformułowane na podstawie pisma SOPM. Mianowicie radny zapytał burmistrza, dlaczego na BIP nie ma sprawozdań z działalności MPEC za lata 2012 i 2013. Burmistrz odpowiedział radnemu, że MPEC mimo obowiązku nie utworzył i nie prowadzi własnego Biuletynu Informacji Publicznej. Natomiast na BIP miasta publikuje się stanowione prawo miejscowe w postaci uchwał gminy. W latach 2012 i 2013 miejska rada przyjmowała sprawozdania z działalności MPEC jako informację, a nie przyjmowała ich w formie uchwały. Nie było więc według burmistrza - podstaw do publikacji tych informacji na miejskiej stronie BIP. Tekst i fot. (strz)


CIECHOCIŃSKA I 10 I GAZETA nr 52, czerwiec 2015

www.kujawy.media.pl

Uzdrowisko

Spotkanie z samorządowcami w Klinice Uzdrowiskowej „Pod Tężniami”

Plan musi być jak najszybciej W czerwcu w Klinice Uzdrowiskowej „Pod Tężniami” w Ciechocinku doszło do spotkania przedstawicieli placówki oraz przedstawicieli Sanatorium Uzdrowiskowego „Łączność” z samorządowcami z Ciechocinka. Tematem było uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla podobszaru „Północnego” znajdującego się między wałem poprzecznym i ulicami Staszica, Warzelnianą oraz Słońską. Niedawno rada miejska po zgłoszeniu wątpliwości co do niektórych jego zapisów, większością głosów, odrzuciła zaproponowany przez burmistrza projekt tego planu. Jego przyjęcia domagają się podmioty sanatoryjne znajdujące się w jego obszarze. - Chciałbym, żeby państwo mogli zorientować się jakie Klinika planuje działania, które mają przynieść korzyść nie tylko nam, ale i całemu miastu - mówił Wiktor Kolbowicz, prezes zarządu Kliniki Uzdrowiskowej „Pod Tężniami”. - Chciałbym zaznaczyć, że nasze działania nigdy nie były szkodliwe dla miasta. Wręcz przeciwnie, chcemy udowodnić radzie i burmistrzowi, że jesteśmy za promocją uzdrowiska Ciechocinek w Polsce i zagranicą. Przedstawiciele sanatoriów przedstawili radnym prezentacje mówiące między innymi o tym, co placówki tracą na braku planu zagospodarowania dla tego obszaru, co traci gmina, co wszyscy mogą zyskać na szybkim uchwaleniu dokumentu. Mowa była również o zamierzeniach inwestycyjnych obu placówek. Klinika „Pod Tężniami” zatrudnia przeszło dwieście osób. Przez ostatnie pięć lat dołożyła do budżetu miasta z tytułu podatku od nieruchomości - 1 mln 150 tys. zł, z tytułu opłaty uzdrowiskowej - 2 mln 500 tys. zł. Jak jednak zapewniają w klinice, brak planu zagospodarowania przestrzennego dla podobszaru „Północnego” przynosi straty finansowe. Klinika „Pod Tężniami” kupiła pięciohektarową działkę przy ulicy Warzelnianej w grudniu 2011 roku za 5 milionów 700 tysięcy złotych. W lutym 2012 roku „Pod Tężniami” wystąpiło do burmistrza Ciechocinka o wydanie decyzji o ustaleniu warunków zabudowy dla inwestycji, polegającej na budowie Kompleksu Rehabilitacyjnego „R” wraz z ko-

nieczną infrastrukturą techniczną i zjazdem na działkach położonych przy ulicy Warzelnianej. W grudniu 2012 roku burmistrz zawiesił postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji dla kliniki, ze względu na konieczność uchwalenia dla tego obszaru planu zagospodarowania. Plan dla podobszaru zwanego „Północnym” rada miejska uchwaliła pod koniec września 2014 roku. Ze względu na uchybienia w planie uchwała została 7 listopada 2014 roku unieważniona przez nadzór prawny wojewody kujawsko-pomorskiego. Po raz kolejny burmistrz Ciechocinka przedstawił radzie miejskiej zmieniony plan zagospodarowania 31 marca tego roku. Uchwała nie przeszła jednak w głosowaniu. Kolejnym krokiem było wezwanie RM przez klinikę do usunięcia naruszenia prawa poprzez uchwalenie planu. 25 maja - rada podjęła uchwałę uwzględniającą wezwanie kliniki „Pod Tężniami”. W tej samej sprawie uwzględniano również wezwanie sanatorium „Łączność”. Brak planu i straty Jakie są plany inwestycyjne kliniki odnośnie zakupionej działki? Z przedstawionej koncepcji wynika, że klinika chce wybudować kompleks z między innymi bazą zabiegową, miejscami hotelowymi i zapleczem żywieniowym oraz małym basenem zewnętrznym. - Jak widać nie jest to żaden akwapark, jak to się często słyszy w mieście. Jesteśmy kliniką i zmierzamy w kierunku lecznictwa - podkreślono. Nie ma jednak planu zagospodarowania dla tego obszaru, jak zapewniają jej przedstawiciele, więc nie ma możliwości uzyskania pozwolenia na budowę. W związku z tym, że klinika nie może rozpocząć inwestycji, ponosi straty finansowe. Wyliczono, że jest to minimum kwota ponad 10 milionów złotych. Jest to suma strat za lata 2015-2020, ponieważ obecnie klinika nie jest w stanie rozpocząć inwestycji właśnie do końca 2020 roku. - Niestety, nie ma planów zagospodarowania, właściwie w tej chwili nic nie mamy, na czym moglibyśmy naszą inwestycję oprzeć. I to są realne straty, które tak naprawdę ktoś będzie nam musiał zrekompensować - podkreślali pracownicy „Pod Tężniami”. - Nie ma tu jeszcze pokazanej jednej

Tak raczej nie jest, jeśli obiektywne przeszkody prawne nie pozwalają na pewien rozwój w ramach ryzyka biznesowego - włączył się do dyskusji Krzysztof Lange, radca prawny, pełnomocnik kliniki uzdrowiskowej. - Z punktu widzenia kliniki, brakuje dyskusji, bo to ona definiuje problem, który jednak istnieje. I dobrze, że się dziś spotkaliśmy w tak szerokim gronie, bo daje to szansę zdefiniowania tego problemu. A to wszystko po to, żeby powstał plan zagospodarowania.

Teren kupiony przez klinikę „Pod Tężniami” to na razie łąka, która nie przynosi dochodu kwoty. To jest kwota odsetek od kredytu, który wzięliśmy na zakup gruntu. Do tej pory mowa jest o samych odsetkach w wysokości 800 tysięcy złotych. A niestety zakupiona działka nie pracuje na siebie. Rozmawiano także o pasie gruntu gminy z projektowaną drogą, który zagospodarowany został przez klinikę „Pod Tężniami”. - Z pisma burmistrza Ciechocinka wynikało przyzwolenie na uporządkowanie tej drogi, żeby ona była dla nas drogą przeciwpożarową, a jednocześnie żebyśmy własnym staraniem przyczynili się do jej udrożnienia, żeby ona była dostępna dla wszystkich w każdym czasie. Ona jest zawsze otwarta - podkreślono. - Mamy też protokół spisany z burmistrzem 23 czerwca 2013 roku na potrzeby zamiany gruntów, który mówi o tym, że taka zamiana nastąpi. Z naszej działki został wydzielony pas, gdzie znajduje się miejska przepompownia. Jest to wynik wypracowanego z magistratem kompromisu. „Łączność” bez inwestycji Swoje zamierzenia i wynikające z braku ich realizacji straty wyliczył również przedstawiciel S. U. „Łączność” - od 2014 roku zarząd „Łączności” czyni starania w celu zrealizowania obiektu sanatoryjno-hotelowego wraz z basenem solankowym oraz adaptacją istniejącego już budynku zabytkowego na kawiarnię. Obiekt ma być zlokalizowany u zbiegu ulic Warzelniana i Staszica. W ubiegłym roku sanatorium zleciło wykonanie koncepcji dla inwestycji. Wtedy też miał powstać projekt na podstawie tej koncepcji oraz miały być uzyskane pozwolenia. Budowa miała rozpocząć się na początku tego roku. Nowa baza zabiegowa miała zostać

uruchomiona od początku roku 2016. Jakie sanatorium poniosło straty w związku z tym, że nie rozpoczęto inwestycji? Założeniem placówki było stworzenie 50 nowych miejsc dla osób leczących się i zwiększenie zatrudnienia o 20 osób. Jak zapewniono, sanatorium będzie traciło rocznie pół miliona złotych z tego powodu, że nie ma miejscowego planu zagospodarowania i placówka nie może rozpocząć inwestycji. Przedstawiciele sanatoriów zapewnili, że brak planu zagospodarowania sprawia, że nie mogą wykonać również tych mniejszych planowanych inwestycji. Na przykład K. U. „Pod Tężniami” chciałaby wybudować stację transformatorową, bo brakuje prądu. Jednak bez planu sanatorium nie uzyska pozwolenia na budowę. Nie zauważyłem w projekcie kwestii rozwiązania miejsc parkingowych - stwierdził Marcin Zajączkowski, przewodniczący Rady Miasta w Ciechocinku. Radny dowiedział się, że na terenie kliniki zlokalizowana będzie niewielka część miejsc do parkowania, większość znajdzie się po północnej stronie placówki. Przewodniczący rady zapewnił, że podczas sesji od planistek radni usłyszeli coś innego, że cały ruch samochodowy podczas prowadzenia inwestycji i potem eksploatacji nowych obiektów, klinika planuje poprowadzić ulicą Staszica. - Tam się dwa samochody praktycznie nie miną. Poza tym przy Staszica są też inne sanatoria. I to też był jeden z kontrowersyjnych elementów - dodał M. Zajączkowski. - My musimy się kierować jednym dotychczasowym działaniem, że wjazd do kliniki od strony ulicy Warzelnianej będzie zabezpieczeniem

dla pojazdów. My nie chcemy psuć walorów widokowych na tężnie od strony ulicy Staszica - zapewnił Wiktor Kolbowicz. - Nie będziemy tamtego obszaru blokować samochodami. Odchodzimy od ruchu samochodów od strony Staszica. Ukryty parking nie wchodzi w grę - Odnoszę wrażenie, że z państwa wypowiedzi wynika, jakby to rada miasta odrzuciła plan zagospodarowania tylko ze względu na inwestycję kliniki „Pod Tężniami” - mówił przewodniczący Zajączkowski. - Tymczasem plan obejmuje znacznie szerszy teren. I uwagi, które zdecydowały o odrzuceniu planu w większości nie dotyczyły działki kupionej przez klinikę. O państwa inwestycji praktycznie nie było dyskusji. Spieraliśmy się o bardzo szeroką, w wymiarach autostrady, drogę przebiegającą od ulicy Warzelnianej do wału, poprowadzoną właściwie nie wiadomo gdzie i po co, o uzbrojenie działek dla hipotetycznego inwestora, a właściwie Agencji Nieruchomości Rolnych, czyli właściciela terenu. Gmina musiałaby wydać dwa miliony sześćset tysięcy złotych na uzbrojenie działek, do końca nie wiadomo dla kogo. Zgodziłbym się z wydaniem tych pieniędzy, gdyby gmina miejska chciała skorzystać z prawa pierwokupu. Dzisiaj jednak rada nie wie, co agencja chce zrobić z tym terenem. To są powody decyzji rady. Radny zauważył też, że ponoszone przez klinikę straty, nie są stratami, tylko ujemnymi skutkami prowadzenia działalności gospodarczej wynikającymi z ryzyka biznesowego. - Do końca nie mogę się zgodzić z twierdzeniem o tym ryzyku finansowym.

Prawnik dodał też, że nawet nie chodzi o sam plan, a o termin jego uchwalenia. - Moim zdaniem należy się zastanowić w jaki sposób rozwiązać problem terminu uchwalenia tego planu, a nie samego planu, już choćby z szacunku dla prawa, które jest dziś łamane jak się wydaje, ale przede wszystkim dla rozwoju miasta, który stoi w miejscu tylko dlatego, że tego planu nie ma - zapewnił K. Lange. - Pan przewodniczący mówił o tym, że miasto będzie inwestowało w teren nie wiadomo dla kogo, po co. Tu mówimy o biznesie w wymiarze publicznym. Jak zaprogramować rozwój, jak ściągnąć inwestorów do miasta, jeśli nie w ten sposób, żeby dać im warunki do rozwoju, do inwestowania. Jeśli miałbym wydać swoje pieniądze w Ciechocinku, zastanawiałbym się jakie dla rozwoju mojego biznesu daje mi miasto perspektywy. Na straży interesu gminy - Co nas w tym planie zaniepokoiło? Gminne urządzenie za 300 tysięcy złotych na działce kliniki, do którego miejski interes nie został zabezpieczony, czyli przepompownia solanki oraz trzydziestometrowa droga długości 300-400 metrów, która jest przewidziana nie po to, żeby uzbroić te działki, tylko po to, żeby omijając zapisy ustawy wybudować duży parking w strefie uzdrowiskowej A mówił radny Krzysztof Czajka. - Dla mnie nie jest fajne, że miasto wybuduje drogę, która ma być parkingiem. I to jest główny problem. - Co do zabezpieczenia interesu gminy to kwestia uzgodnień z samorządem, z burmistrzem - zapewnił radca kliniki. - Natomiast prawo jest prawem. Norma mówi jasno, musi być uchwalony plan. I przed tym rada nie ucieknie, a generalnie i uciekać pewnie nie chce. Dokończenie na str. 11


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Aktualności

nr 52, czerwiec 2015

INWESTYCJE. Odnowa parków nadal na sądowej wokandzie

DYŻURY APTEK

Czy unijna dotacja jest zagrożona?

- W związku ze sporem z firmą Gutkowski i nierozliczeniem inwestycji, czy nie utracimy dotacji z Unii Europejskiej? - pytał podczas czerwcowej sesji Rady Miasta w Ciechocinku, radny Paweł Kanaś. - Ostateczny termin rozliczenia to koniec tego roku. W naszym przypadku groźba przepadnięcia dotacji dotyczy milionowych kwot.

W tym miesiącu podajemy, gdzie po leki o nietypowej porze można udać w Ciechocinku w lipcu tego roku. Przypominamy, że dyżur aptek rozpoczyna się i kończy o godzinie 8.00.

Od 13 do 20 lipca dyżuruje Apteka „Słoneczna”, ul. Kopernika 58. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 9.0020.00, w soboty – 9.00-17.00. Od 20 do 27 lipca dyżuruje Apteka im. Stanisława Staszica, ul. Aleja Armii Krajowej 4, 54 283 6469. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.3019.00, w soboty – 9.00-17.00. Od 27 lipca do 3 sierpnia dyżuruje Apteka „Farmacja”, ul. Zdrojowa 14, tel. 54 283 2385. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-21.00, w soboty – 8.00-21.00. Oprac. (strz)

Kalendarium kulturalne W piątek 26 czerwca o 20.00 w parku linowym w lokalu Akcent w pobliżu tężni odbędzie się koncert hip-hopowy promujący nowy krążek Strefy 51 - Mixtape Dymi vol 1. Na gramofonach: Wczyt, Kiper, Public, a gościnnie wystąpią Łympa z Iławy, Teren Stacja z Torunia, Roman&Jotek z Ciechocinka, Kuka z Ciechocinka. Wstęp - 5 zł.

Dotacji nie stracimy

- Co do zagrożenia utraty dotacji z urzędu marszałkowskiego, chciałbym powiedzieć, że jestem po rozmowach z dyrektor Kamilą Radziecką, która bez żadnego problemu wyraża zgodę na odsunięcie w czasie tego terminu - odpowiadał burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Natomiast, znając zapisy opinii biegłych w sprawie ścieżek,

Tu kupisz leki

Od 29 czerwca do 6 lipca dyżuruje Apteka „Pod Lwem”, ul. Stolarska 6a, tel. 54 283 3278. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-19.00, w soboty – 8.00-15.00. Od 6 do 13 lipca dyżuruje Apteka „Farmacja”, ul. Zdrojowa 14, tel. 54 283 2385. Od poniedziałku do piątku czynna w godz. 8.0021.00, w soboty – 8.00-21.00.

Mijają kolejne miesiące, a spór z wykonawcą pierwszego etapu rewitalizacji ciechocińskich parków - firmą Gutkowski - nie jest rozstrzygnięty. Gmina nie może przez to ostatecznie zakończyć i rozliczyć inwestycji.

Radny zapytał też o to, jakiej wysokości sum pieniędzy dotyczy spór między gminą a firmą Gutkowski, który swój finał ma przed Sądem Okręgowym we Włocławku. Przypomnijmy. Firma Gutkowski pozwała gminę i żąda wypłaty reszty pieniędzy za inwestycję w parkach.

11

Z odnowionych parków już korzystają ludzie, nieświadomi jednak tego, jakie inwestycja sprawia kłopoty samorządowcom pewnie trochę ryzykując, podejmę decyzję w sprawie tej inwestycji. Burmistrz przypomniał również, że firma Gutkowski pozwała gminę do sądu o wypłatę pozostałej kwoty w ramach kontraktu podstawowego, czyli około trzech milionów złotych. Trzy miliony? - Druga kwota, która jest kwotą sporną, jest związana z wyniesieniem terenu i nawiezieniem ziemi w obszarze w końcu ulicy Staszica. Według wyliczeń firmy Gutkowski jest to kwota ponad trzech milionów złotych. Według wy-

liczeń inżyniera kontraktu, który pilnował wykonania inwestycji w imieniu gminy, koszt wyniesienia tego terenu to około siedemdziesiąt tysięcy złotych mówił Dzierżewicz. Sąd w bezruchu Podczas czerwcowej sesji burmistrz Leszek Dzierżewicz relacjonował postępy w definitywnym zakończeniu ciągnącej się od kilku lat sprawy pierwszego etapu odnowy ciechocińskich parków. - Ze względu na zmianę zespołu biegłych, którzy mieli ocenić wykonanie

alejek i placów w parkach, w pracy sądu powstał okres bezruchu, oczekiwania na złożenie nowej opinii - mówił L. Dzierżewicz. - Dokument miał być przedłożony Sądowi Okręgowemu we Włocławku do 22 maja. Zespół ekspertów wnioskował jednak o przedłużenie terminu do 15 czerwca, czyli do dziś. Nie mam informacji, czy ta opinia została złożona w sądzie. Natomiast, dopóki nie ma rozstrzygnięcia sądu w obszarze, którego dotyczy spór z firmą Gutkowski, nie wykonujemy żadnych prac. Tekst i fot. (strz)

W dniach 26-27 czerwca w parku Zdrojowym odbędzie się XIV Ogólnopolski Festiwal Piosenki Strażackiej. W programie: 26.06 o 19.00 - koncert „Witamy Śpiewem i Tańcem”; 27.06 o 10.00 występy konkursowe, o 16.00 występ kapeli Geguzio Ziedai (Majowe Kwiaty)z Litwy, o 19.00 koncert „Polscy Strażacy”. W sobotę 27 czerwca o 12.00 na boisku przy ul. tężniowej - Turniej Żywych Mega Piłkarzyków (zgłoszenia do 26.06 do 14.00 w Hali Sportowej OSiR, e-mail: manager.osir@ciechocinek, tel. 791 835 344) 27 czerwca o 15.00 przy fontannie przy tężni nr 1 - plenerowy koncert w wykonaniu Big Bandu przy Młodzieżowej Orkiestrze Dętej z Wagańca. W ramach święta województwa kujawsko-pomorskiego 28 czerwca o 19.00 na placu przed kinem „Zdrój” przy ul. Żelaznej

5 odbędzie się koncert carillonowy zorganizowany przez Pomorskie Towarzystwo Muzyczne w Toruniu. Wstęp wolny. W sobotę 4 lipca w godz. 17.00-23.00 - piknik „Na rozpoczęcie wakacji” na stadionie miejskim przy ul. Tężniowej, podczas którego zaplanowano koncert Sylwii Grzeszczak. W programie są też występy zespołów: Szalone Gitary, Roxanne (Polski Roxette) i zespół taneczny Creep Team z MCK, a także lunapark, gry i zabawy dla dzieci, ogródki piwne i gastronomiczne. XIX Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów odbędzie się w Ciechocinku w dniach 17-18 lipca 2015 roku. Wystąpią zespoły i artyści z Europy i z Polski. W dniach 18-19 lipca na terenie przy tężni nr 1 po raz czwarty w Ciechocinku odbędzie się Ogólnopolski Turniej Dubletów w Petanque. Więcej informacji na stronie www.petanque.net. pl, stefanbartkowiak@petanque. net.pl, tel. 697 555 145. - W dniach od 31 lipca do 2 sierpnia w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym oraz w Teatrze Letnim zaplanowano II Międzynarodowy Festiwal Piosenki Anny German.

Plan musi być jak najszybciej Dokończenie ze str. 10 - Są dwa rozwiązania. Można przyjąć plan miejscowy w formie, która została przedstawiona. Nie wiem jednak czy znajdzie on akceptację większości radnych, bo są pewne poważne wątpliwości. I drugie, czyli powtórne wyłożenie planu do konsultacji, zgłoszenie uwag zwłaszcza przez radnych, zaakceptowanie ich bądź nie przez burmistrza i kolejne głosowanie nad jego zapisami. Innych dróg nie ma - mówił radny Paweł Kanaś. - W nawiązaniu do wypowiedzi radnego Czajki, chciałbym powiedzieć, że liczba miejsc parkingowych, które mogą powstać przy sanatoriach jest tak drakońsko ograniczona, a nasze ulice są cały czas zakorkowane. I to rozwiąza-

nie, które zaproponowały projektantki jest swego rodzaju stworzeniem możliwości wygenerowania nowych miejsc do parkowania w obrębie drogi. Tego nikt nie może zakwestionować - mówił Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka. - Ustawa uzdrowiskowa nie wprowadziła zapisów ograniczających liczbę miejsc parkingowych w obrębie pasa drogowego. I myślę, że to rozwiązanie jest akurat korzystne. Trudno mi zaakceptować argumentację, że miasto może zainwestować trzy miliony złotych na uzbrojenie terenu nie wiadomo dla kogo. Żadne miasto nie inwestuje na terenach, które nikomu nie będą służyły. Burmistrz dodał, że uzbraja się tereny inwestycyjne i oddaje za przysłowiową złotówkę po to, by

zostały zagospodarowane i aby potem do budżetu miasta wpływały zyski z podatków. - Proszę mi wierzyć, zapisy w planie niekoniecznie muszą oznaczać, że pół roku po uchwaleniu, gmina wyłoży kilka milionów złotych po to, żeby wzrosła wartość terenu i żeby agencja otrzymała za ziemię więcej pieniędzy - tłumaczył L. Dzierżewicz. - Natomiast uważam, że jednym z elementów rozwoju miasta, który może być magnesem dla potencjalnych inwestorów jest przygotowanie uzbrojonych terenów inwestycyjnych. - Problem nie leży w klinice, tylko w tej drodze, która ma być parkingiem w strefie A - mówił radny Czajka. - A dlaczego miasto nie chce inwestować w teren przy ulicy Kolejowej? Tam twórzmy

parkingi. Są dwie duże łąki. I do tego to jest strefa B, a nie A. - W większości uzdrowiska zachodnie nie są zainteresowane generowaniem ruchu samochodowego w swoich centrach. Tworzą parkingi buforowe na obrzeżach. A my wręcz zapraszamy ruch samochodowy do części miasta, która decyduje, że Ciechocinek jest uzdrowiskiem - mówił Marcin Zajączkowski. - To, co teraz już się dzieje to jest koszmar. Powinniśmy wypychać samochody do strefy uzdrowiskowej B, ograniczać ruch spalinowy na rzecz elektrycznego czy czegoś w rodzaju pseudokomunikacji miejskiej, czyli firm, które będą rozwozić kuracjuszy po obiektach, oczywiście nie dziś czy jutro, ale w perspektywie wieloletniej.

W mojej ocenie tworzenie tego zakamuflowanego parkingu spotęguje ruch na ulicy Warzelnianej. - Widzę, że stanowisko kolegów, co do niektórych zapisów jest sztywne, jeśli chodzi o tę drogę. Proponuję, żeby burmistrz wyłożył po raz kolejny projekt planu. Składajmy uwagi do planu, dyskutujmy nad nimi, przyjmijmy plan - stwierdził radny Kanaś. Na koniec radca prawny kliniki zachęcił do jak najszybszego zajęcia się pracą nad planem zagospodarowania i rychłego przyjęcia go. - Dziś, przynajmniej nominalnie, bez rozstrzygania czy to fakt, czy nie, mamy sytuację konfliktu z prawem w kontekście przewłoki w realizacji polityki planistycznej. W związku z czym, pewne ryzyko nad nami ciąży - mówił K. Lange. Tekst i fot. (strz)


CIECHOCIŃSKA I 12 I GAZETA nr 52, czerwiec 2015

FESTIWAL. Dni wypełnione śpiewem

Lipcowe impresje XIX Festiwal Piosenki Młodzieży Niepełnosprawnej „Impresje 2015” w Ciechocinku, który odbędzie się w dniach 8-27 lipca 2015 roku to jedna z najważniejszych i największych imprez muzycznych w Ciechocinku i regionie. Do konkursu zakwalifikowało się ponad czterdziestu artystów z całej Polski. Najlepsi powalczą o miejsca w dwóch kategoriach wiekowych, do szesnastu lat i do dwudziestu trzech lat, a także

o Grand Prix festiwalu i wyróżnienia. Koncerty o godz. 19.00 w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym - 22 lipca koncert inauguracyjny, 23 lipca 1. koncert konkursowy, 24 lipca 2. koncert konkursowy, 25 lipca koncert galowy, a 26 lipca w Toruniu - koncert laureatów. Na wszystkie koncerty wstęp wolny. Od lat organizatorem „Impresji” jest ciechocińska Fundacja Inicjatyw na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „Pro Omnibus”. (strz)

W toruńskim schronisku

Ten piesek może być twój DAKOTA to suczka średniej wielkości - ma 4,5 roku. Jest bardzo nieśmiała, ale przy tym super grzeczna. Szybko się uczy, dobrze reaguje na inne psy. Widać w niej cień lapinporokoiry. W boksie zupełnie nie rzuca się w oczy, stoi z boku i nie zabiega o kontakt. Wykąpana, uśmiechnięta - będzie wielką pociechą i dumą rodziny. Kto ja zaprosi na swoją kanapę? (nr schr. 13/0433) Kontakt: 506 453 305 MOLLY została oddana do schroniska kiedy miała 4 miesiące z powodu zmiany warunków bytowych i mieszka tam do dziś. Ma 1,5 roku. Jak na młodego psiaczka przystało - jest radosna, żywiołowa i łaknie obecności człowieka. To taka mała fryga, żywe sreberko, kochające wszelkie kontakty z ludźmi i zwierzętami. Niech ta łagodna przylepa nie spędza psiego dzieciństwa w schronisku! Pokochaj! (nr schr. 14/0420) Kontakt: 506 453 305 TUTEK ma ok. 10 lat to tylko szacunki. Jest w bardzo dobrej kondycji fizycznej i psychicznej humor go nie opuszcza. Nieustannie usiłuje zwrócić na siebie uwagę. Pięknie chodzi na smyczy, uwielbia drapanko i sam się do niego nadstawia. Bardzo lgnie do człowieka. To niesamowity piesek, którego wszędzie pełno. Będzie świetnym kompanem dla każdego - dla osoby starszej i dla młodych małżeństw. I wszędzie wniesie mnóstwo radości! (nr schr. 13/0847) kontakt: 506 453 305 SMERFIK ma 2,5 roku. Wulkan energii, któremu uśmiech nie schodzi z pyszczka. Wpatrzony w człowieka jak w obraz, uwielbia spacery, zabawy, nowe miejsca, aktywność. Wszędzie go pełno, z każdym biegnie się przywitać, wejdzie we wszystkie możliwe kąty. Nie jest psiakiem zamkniętym w sobie, lecz takim, który od razu okazuje swoje emocje. Smerfik już długo siedzi w schronisku, mimo że jest malutki i radosny. Może Ty zabierzesz go do domu? (nr schr. 14/0170) Kontakt: 506 453 305 Sylwia Żukowska, fot. nadesłane

www.kujawy.media.pl

Rozmaitości

INWESTYCJE. Modernizacja ulic Nieszawskiej, 700-lecia

Zniszczenia przy remoncie - Jak wygląda nasza wspólna inwestycja z władzami powiatu, czyli remont alei 700-lecia na całej długości. Czy wszystko podczas budowy gminnego fragmentu tej ulicy przebiega zgodnie z harmonogramem prac i kiedy jest przewidywany koniec tej inwestycji? - pytał radny Bartosz Różański. - W zakresie realizacji inwestycji miejskiej przewidujemy, zgodnie z harmonogramem, zakończenie wszelkich robót do ostatniego dnia lipca. Wynika to z zapisów umowy - odpowiadał radnemu Różańskiemu burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Natomiast, co do wspólnej inwestycji z powiatem, w dniu dzisiejszym w uchwale zmieniającej budżet, państwo zabezpieczyliście 50 tysięcy złotych na opracowanie dokumentacji technicznej i jakby w konsekwencji będzie to dokument uprawniający do ubiegania się o pozwolenie na budowę. Założenie jest takie, aby ta dokumentacja wraz z kosztorysami została wykonana w roku bieżącym.

W ramach schetynówek Burmistrz dodał też, że powiat w tym roku w swoim budżecie nie ma ani złotówki na rozpoczęcie, wspólnej z miastem Ciechocinek i być może gminą Raciążek, inwestycji. Jednak zgodnie z zamierzeniami starosty, chciałby się on ubiegać o pieniądze na tę inwestycję w ramach programu tak zwanych „schetynówek”, do czego potrzebna jest kompletna dokumentacja oraz pozwolenie na budowę. - W tym roku po naszej stronie leży opracowanie tej dokumentacji. Natomiast po dzisiejszej sesji możliwe będzie podpisanie porozumienia z zastrzeżeniem, że w przyszłorocznym budżecie zabezpieczone zostaną środki finansowe na wspólną realizację tej inwestycji - dodał

Uszkodzona ścieżka dla rowerów przy Nieszawskiej burmistrz Dzierżewicz. Podczas majowej sesji rady miasta o tę inwestycję, choć w innym sensie, pytał również Marcin Strych: - Chodzi o przebudowę ulicy Nieszawskiej i 700-lecia. Czy do magistratu wpłynęły jakieś skargi na wykonawcę tego remontu? I czy w jakikolwiek sposób gmina jest zagrożona jakimś ubytkiem finansowych z tytułu odszkodowania? Bo mieszkańcy, szczególnie ulicy Nieszawskiej, zgłaszają liczne problemy i uciążliwości związane z tym remontem. Chodzi o pękanie płytek, zniszczone ogrodzenia, duże zapylenie działek.

Poprosiłem, aby zainteresowany pofatygował się tutaj. Chciałem pewne kwestie wyjaśnić po przekazaniu stosownego pisma. Niestety więcej się nie odezwał - mówił L. Dzierżewicz. - Natomiast, w przypadku dotyczącym dwóch nieruchomości, zlokalizowanych wzdłuż ulicy Nieszawskiej, właściciele sygnalizowali powstawanie pęknięć, zniszczenia płytek, pęknięcia w cokoliku parkanu plus zakurzoną elewację. Zorganizowałem wizję lokalną z udziałem pracowników magistratu. Ewentualne roszczenia będą obciążały konto firmy wykonawczej.

- Rzeczywiście otrzymaliśmy trzy pisma. Jedno z nich dotyczyło hałasu powstającego w wyniku prowadzonych prac odwodnieniowych. Pracowały tam dwie pompy o dużej wydajności, ale wydaje się, że ten problem się rozwiązał.

Rozjechana ścieżka rowerowa Na temat zniszczeń poczynionych przez wykonawcę budowy al. 700-lecia i ul. Nieszawskiej radni interpelowali też podczas czerwcowej sesji RM.

- Czy zniszczone podczas realizacji inwestycji fragmenty chodnika i ścieżki rowerowej zostaną naprawione? I na czyj koszt? - pytał radny Bartosz Różański. - Podczas budowy nawierzchni al. 700-lecia została rozjechana ścieżka rowerowa. Przejechałem się ścieżką w kierunku ulicy Bema. Tam panowie coś na tej ścieżce próbowali robić, próbowali ułożyć kostkę, ale zrobili to bardzo niechlujnie. Poza tym ta ścieżka jest w wielu miejscach jeszcze rozjechana. Prosiłbym o zwrócenie uwagi, żeby ta firma naprawiła trasę dla rowerów - interpelował radny Jerzy Draheim. - Zgodnie z przyjętą zasadą, to firma Kenez, prowadząc prace odwodnieniowe przy okazji układania kolektora deszczowego zarówno w ciągu 700-lecia, jak i Nieszawskiej, odtworzy wszystkie chodniki i naprawi naruszone fragmenty ścieżki rowerowej - odpowiadał burmistrz L. Dzierżewicz. - Co do chodników, te prace są realizowane, wydaje się w sposób prawidłowy. Natomiast odpowiadając radnemu Draheimowi, jeśli nie zostaną prace naprawcze wykonane w odpowiedniej jakości, gmina tych robót nie odbierze. Przetarg na wykonawcę przebudowy nawierzchni oraz wykonania odwodnienia w znajdujących się w granicach Ciechocinka odcinkach ulic Nieszawska i 700-lecia, a także ulicy Nowej ogłoszono w październiku 2014 roku. W listopadzie wybrano wykonawcę inwestycji – konsorcjum firm – Zakład Instalacji Sanitarnych C.O. i GAZ Kenzez z Włocławka oraz Włocławskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z ceną ponad 3 miliony 480 tysięcy złotych. Termin wykonania inwestycji mija 31 lipca tego roku. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki

INTERPELACJE. Czy zmieni się organizacja ciechocińskiej policji?

Bezpieczeństwo w uzdrowisku Dyżurny w ciechocińskim komisariacie zostaje czy też stanowisko to zostanie zlikwidowane? Pytali o to podczas czerwcowej sesji radni z Ciechocinka. - Chciałbym wrócić do sprawy, którą już poruszałem na tej sali. Chodzi o wypływającą od czasu do czasu pogłoskę o możliwości likwidacji komisariatu policji w Ciechocinku - mówił radny Paweł Kanaś na sesji w czerwcu. - Doszły mnie słuchy o

likwidacji stanowiska dyżurnego w KP Ciechocinek. Nie wiem czy zostało to już zrobione, czy dopiero będzie. A to moim zdaniem jest problem, bo może to być pierwszym krokiem do reorganizacji w komendzie aleksandrowskiej. I komisariat zostanie całkowicie zlikwidowany lub powstanie zwykły posterunek, który będzie działał na przykład do godziny osiemnastej, co w przypadku Ciechocinka, miasta turystycznego, niesie za sobą zagrożenia dla bezpieczeństwa.

- Potwierdzam, że poprzedni komendant powiatowy miał zamiar zlikwidować stanowisko dyżurnego w KP Ciechocinek, natomiast z mojej rozmowy z nowym komendantem policji w Aleksandrowie wynika, że jego wizja w tej sprawie niekoniecznie jest zbieżna z wizją poprzedniego szefa aleksandrowskiej policji. Natomiast sama decyzja będzie należała do komendanta wojewódzkiego - odpowiedział burmistrz Leszek Dzierżewicz. (strz)


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Kultura

nr 52, czerwiec 2015

13

KULTURA. Festiwal Chleba i Soli w Ciechocinku, 44. Spotkania z Folklorem Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej

Dobrzyńskiej, najstarszą imprezą kulturalną Ciechocinka organizowaną przez Miejskie Centrum Kultury. Festiwal Chleba i Soli w Ciechocinku trwał dwa czerwcowe dni. W tym czasie publiczność miała okazję wziąć udział w kiermaszu i pikniku przy Warzelni Soli. Były między innymi pokazy kulinarne

Fot. Aga Lewandowska

Chleb i sól z całego świata plus pokazy kulinarne, międzynarodowy kiermasz, warsztaty, prelekcje, porady dla kupujących i pierzących – i oczywiście wielki piknik dla odwiedzających Ciechocinek. Przede wszystkim również dwa dni muzyki na żywo, bo festiwal odbył się równocześnie z 44. Spotkaniami z Folklorem Kujaw i Ziemi

Podczas festiwalu odbyły się pokazy i warsztaty kulinarne

pieczenia chleba w piecu tunduri, chlebów z regionu Maghrebu. Dzięki warsztatom kulinarnym dzieci miały okazję samodzielnie ulepić pierogi. Podczas prelekcji uczono w jaki sposób wybierać pieczywo najlepszej jakości, w jaki sposób upiec chleb, wykonać opłatek czy macę. Publiczność miała też możliwość zapoznania się z ekspozycją Muzeum Kopalni Soli w Inowrocławiu oraz zwiedzić wystawę opowiadającą o warzeniu soli w Ciechocinku w zabytkowej Warzelni Soli. Odbył się także pokaz tradycyjnego rzemiosła garncarskiego, warsztaty plastyczne dla dzieci - rzeźbienie w soli, pokaz aromatyzowania soli. Każdy, kto chciał, mógł też zobaczyć w jaki sposób pieczono w średniowieczu podpłomyki. Miały miejsce również pokazy pradziejowych sposobów wytopu brązu i srebra. Ponadto podczas festiwalu odbyło się Grand Prix

MCK. Blisko 1000 zł dla Creep Team

Fot. Aga Lewandowska

Z pieczywem na ludowo

Balkan Express - gwiazda pierwszego dnia 44. Spotkań z Folklorem Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej Ciechocinka w biegu i nordic walking wokół tężni. Projekt jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na

Muzyka i integracja

Fot. nadesłane

W czerwcu w Ciechocinku odbyły się dwudzieste jubileuszowe Prezentacje Artystyczne „Sztuka bez barier”.

Występy młodych tancerzy z MCK , czyli „Artystyczny Przekładaniec”

Przed licznie zgromadzoną publicznością wystąpiły formacje taneczne, sekcje wokalne i instrumentalne. Tegoroczny koncert miał jednak dodatkowe przesłanie - grupa taneczna Creep Team ma możliwość wzięcia udziału w Mistrzostwach Europy tańca hip-hop Federacji WADF, a tym samym zaprezentowania Ciechocinka wśród tancerzy nie tylko z Polski. To dla nich wielka przygoda, ale też lekcja i sprawdzian dotychczasowych umiejętności. Udział w tak dużym i ważnym przedsięwzięciu wiąże się jednak z funduszami. Dlatego też wpływy z biletów wstępu na tegoroczny „Przekładaniec” przeznaczone zostały na organizację udziału tancerzy w mistrzostwach. Wszyscy młodzi artyści prezentujący się na scenie wsparli koleżanki i kolegów z zespołu Creep Team. Wystąpili: zespół taneczny Świer-

czas konkursu zagrały gwiazdy wieczoru - Balkan Express i Hakuna Matata. Na scenie w parku Zdrojowym w pobliżu Warzelni Soli wystąpiło 37 zespołów folklorystycznych, śpiewaczych, kapel ludowych, solistów. (strz)

SZTUKA. XX jubileuszowe Prezentacje Artystyczne

Setka artystów na scenie

10 czerwca w Teatrze Letnim w Ciechocinku Miejskie Centrum Kultury zorganizowało cykliczny koncert pt.: „Artystyczny Przekładaniec - Teraz My”. Tradycją przeglądu jest prezentacja dorobku niektórych sekcji i kół zainteresowań, działających przy MCK.

lata 2007-2013 oraz ze środków budżetu Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Równocześnie z festiwalem publiczność słuchała muzyki na żywo podczas 44. Spotkań z Folklorem Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. Prócz artystów występujących pod-

szcze prowadzony przez Włodzimierza Słodowicza, podopieczni Pawła Soboty z sekcji gry na instrumentach klawiszowych, zespoły wokalne i soliści: instruktor Sławomir Małecki, gitarzyści - uczniowie Krzysztofa Toczko, znanego pod pseudonimem Partyzant oraz cztery formacje taneczne Kamili Marczak, która zapoczątkowała w Ciechocinku hip-hopowe szaleństwo.

Podczas imprezy przygotowanej przez ciechociński magistrat i Centrum Niezależnego Życia „Sajgon” w Ciechocinku wystąpili: Marta Gabrysiak i Partyzant, zespoły Skołowani, Hokus oraz Trzy Korony. A wszystko to w ramach koncertu w Teatrze Letnim pod tytułem „Port piosenki i poezji”. Prezentacje Artystyczne przygotowane zostały dwudziesty raz. To impreza, która od lat ma cel kulturalno-integracyjny. Przedstawia zdolności artystyczne i popularyzuje twórczość osób z różnych środowisk. Podczas koncertu wystąpili artyści sprawni i niepełnosprawni, amatorzy i profesjonaliści.

Marta Gabrysiak to ciechocińska poetka, laureatka siódmej nagrody „Za promocję aktywności twórczej osób z niepełnosprawnościami”. Marcie Gabrysiak na scenie towarzyszyli Partyzant z synem. Grupa Hokus to jeden z najlepszych zespołów rockowych lat siedemdziesiątych. Obecnie w swoim repertuarze mają zarówno własne utwory, jak i przeboje światowej i polskiej klasyki rockowo-bluesowej. Na scenie w Teatrze Letnim zaprezentował się również zespół Skołowani. Członkowie zespołu aktywnie działają na co dzień w Centrum Niezależnego Życia. W wolnych chwilach muzykują. Podczas koncertu wyświetlono grafiki komputerowe Krzysztofa Brody Sieradzkiego. Partyzant, czyli Krzysztof Toczko, to wirtuoz gitary. Obecnie wraz z synem Mikołajem tworzą

grupę pARTyzant. Co więcej, sam gitarzysta jest laureatem piątej nagrody „Za promocję aktywności twórczej osób z niepełnosprawnościami”. Ciechocińską imprezę zakończył koncert grupy Trzy Korony. Zespół prócz własnych kompozycji podczas swoich koncertów gra również utwory Krzysztofa Klenczona - lidera formacji, który zginął tragicznie w 1980 roku w USA. Tradycyjnie już podczas „Sztuki bez barier” wręczono nagrodę burmistrza Ciechocinka „Za promocję aktywności twórczej osób z niepełnosprawnościami”. Laureatem jedenastej edycji tego wyróżnienia został Krzysztof Broda Sieradzki. Tekst i fot. (strz)

Na scenie wystąpiło około 100 wykonawców: w samych formacjach tanecznych 80 uczestników. Każdy występ wzbudzał ogromne emocje i aplauz, uśmiech kiedy tańczyły czteroletnie „zumbowiczki” i wzruszenie przy wokalno-instrumentalnych utworach młodzieży. Dochód ze sprzedaży biletów na koncert zamknął się kwotą 2.610 złotych, nie zawiedli również sponsorzy. Dziękujemy, że byliście i pomogliście dzieciakom spełnić ich marzenia. Z OSTATNIEJ CHWILI: Grupa taneczna Creep Team wystąpiła na Mistrzostwach Europy. Zajęła I miejsce w kategorii formacji hip-hop do 11 lat. Barbara Kawczyńska

Na scenie teatru grupa „Skołowani”, czyli formacja muzyczna reprezentująca ciechociński „Sajgon”


CIECHOCIŃSKA I 14 I GAZETA nr 52, czerwiec 2015

www.kujawy.media.pl

Rozmaitości

WSPOMNIENIA. Wiesław Dembski - ciechocinianin, malarz, jeden z najwybitniejszych polskich grafików

Tajemnica drugiego strychu Dom Marianny i Józefa Szmidtów w Ciechocinku przy ulicy Bema, dziadków profesora stoi po dzień dzisiejszy. Jego dach był pokryty słomą w latach dzieciństwa artysty. Pod połacią dachu rozciągał się sporych rozmiarów strych, dostępny dla wszystkich domowników. Jego przestrzeń wypełniały różne przedmioty, mniej lub bardziej przydatne. Na strychu suszyło się także pranie. Stała tam również drabina, która prowadziła do miejsca zamkniętego na wielką kłódkę i owianego tajemnicą. Był to stryszek, o powierzchni nie większej niż pięć metrów kwadratowych. Dostęp do niego miał tylko Józef Szmidt. Na mały strych nikogo nie wpuszczał, dlatego pomieszczenie to pobudzało jeszcze bardziej wyobraźnię mieszkańców domu, a zwłaszcza Wiesia, kilkuletniego wnuka, który rokrocznie przyjeżdżał na wakacje do swoich dziadków, ze strony mamy. - Kombinowałem, jak

Wiesław Dembski pokazuje rysunek strychu dziadka, swojego autorstwa tam wejść i raz mnie dziadek na tym przyłapał. Było to krótko przed wybuchem wojny, miałem wtedy siedem lat. Dziadek wziął mnie pod pachę, żebym nie spadł i wszedł ze mną na drabinę. Kiedy już stanęliśmy przed tajemniczymi drzwiami wy-

jął z kieszeni klucz i otworzył kłódkę - wspomina Wiesław Dembski. Oczom chłopca ukazały się piękne, rzeźbione mosiężne stare wagi, tudzież odważniki z mosiądzu w kształcie kul, z podziałkami. Na podłodze leżało

Grand Prix trafiła do Ciechocinka W kategorii zespoły grupa wiekowa 11-13 lat: I miejsce wywalczyły Ajki (SP nr 1 Ciechocinek), II miejsce - Zespół z Zespołu Szkół w Stawkach, III miejsce - zespół Muza. Jury postanowiło przyznać GRAND PRIX przeglądu szczególnie wyróżniającej się wokalistce Mariannie Masłowskiej ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Ciechocinku. Za pracę z dziećmi i szczególne osiągnięcia wyróżnione zostały również instruktorki: Barbara Szelągowska i Iwona Krzysztanowicz. Info. i fot. GOK Raciążek

Fot. nadesłana

Jury w składzie Andrzej Korzeniewski i Sławomir Małecki postanowili przyznać następujące nagrody. W grupie wiekowej 5-7 lat: I miejsce - Martyna Borkowska (Przedszkole Samorządowe Kubusia Puchatka w Ciechocinku), II miejsce - Helena Małecka (Publiczne Przedszkole Słoneczko w Raciążku), III

miejsce - Oliwia Możdżeń (Przedszkole w Zbrachlinie). W grupie wiekowej 8-10 lat: I miejsce przyznano Natalii Zaborowskiej (Studio Piosenki Ajki Ciechocinek), II miejsce - Katarzynie Rosowskiej (Zespół Szkół w Stawkach), III miejsce Mai Krakowieckiej (Ciechocinek). W grupie wiekowej 1113 lat: I miejsce zdobyła Paulina Paczkowska (MCK Aleksandrów Kujawski), II miejsce - Michał Kopaczewski (Zespół Szkół w Stawkach), III miejsce - Klaudia Zielińska (Publiczna Szkoła w Przybranowie).

Uczestnicy „Doreminek” w Raciążku na scenie w GOK

wiary, dziwią się nieco przestraszeni uczestnicy tego pokazu. Wykrzykują też coraz głośniej, jeden przez drugiego, to jest diabeł, diabeł i zaczynają go gonić z widłami. Kiedy cyklista zorientował się, że grozi mu niebezpieczeństwo, a jeszcze widocznie nie miał wprawy w szybkiej jeździe, rzucił rower i pieszo uciekał w stronę Aleksandrowa. - Chłopi dopadli do pojazdu i zaczęli go tłuc na kawałki. Kiedy dziadek dotarł do tego miejsca to bicykl był już tylko w drobnych częściach. Pochylił się nad nimi i wziął jedną na pamiątkę. Trzymałem ją w swoim ręku wówczas na tym małym strychu, był to pedał od pierwszego roweru, który jechał z ulicy Bema w Ciechocinku do Aleksandrowa. Dziadek pokazał mi swój tajemniczy stryszek, bo mnie lubił za moje zamiłowanie do majsterkowania - zamknął swoje wspomnienia Wiesław Dembski. Tekst i fot. Wanda Wasicka

SPORT. Ruch „Pod chmurką”

KULTURA. „Doreminki” w Raciążku

W Gminnym Ośrodku Kultury w Raciążku 13 czerwca odbyły się Prezentacje Piosenki Dziecięcej „Doreminki”. Wśród nagrodzonych są też ciechocinianie.

strzemię, zauważył je, ponieważ potknął się o nie. Jednak największe wrażenie na nim zrobił pedał od bicyklu, roweru z wielkim przednim kołem i małym tylnym kółkiem, jak się okazało pierwszego, jaki pojawił się w Ciechocinku.

Pewien śmiałek wyruszył na nim z ulicy Bema. Celem jego eskapady miał być Aleksandrów, dzisiaj znany jako Aleksandrów Kujawski. Niestety nie dane mu było tam dojechać. Chłopiec poznał historię bicyklu i cyklisty, opowiedzianą mu na strychu przez dziadka. A było to tak. Pewnego dnia koledzy Józefa Szmidta poinformowali go, że oto dzisiaj przyjeżdża jakiś gość, który powiedział, że pojedzie na kółku z ulicy Bema w Ciechocinku do Aleksandrowa. Wiedziony ciekawością poszedł razem z nimi w wyznaczone miejsce. Kamraci wzięli ze sobą widły, tak na wszelki wypadek, bo podejrzewali o udział w tym przedsięwzięciu sił nieczystych, no bo jak to możliwe, żeby jechać na samym kółku. Patrzą, rzeczywiście, jest jakiś turysta z jakimś dziwnym pojazdem. Zaczął go im demonstrować. W końcu wsiada na ten pojazd, a było to duże koło oraz z tyłu bardzo malutkie i coraz szybciej jedzie. To nie do

Na trasie z kijkami

Uczestnicy Grand Prix Tężnie Run Ciechocinek 2015 w Biegach i Nordic Walking Pięćdziesiąt dwoje zawodniczek i zawodników stanęło na starcie drugiego biegu z cyklu Grand Prix Tężnie Run Ciechocinek 2015 w Biegach i Nordic Walking, który został rozegrany na trasie wokół ciechocińskich tężni. Wszyscy uczestnicy rywalizowali na dystansie 5200 m, osobno w kategorii biegów i nordic walking. Wyniki: Kobiety – bieg: 1. Anna Klein (Toruń) 2. Justyna Mańkowska (Siniarzewo) 3. Arleta Jastrzębska (Mogilno) Mężczyźni – bieg: 1. Kamil Podolski (Torzewo) 2. Krystian Borowski (Ciechocinek) 3. Przemysław Ratajczyk (Zakrzewo) Kobiety – nordic walking: 1. Marta Dobrzańska (Ciechocinek) 2. Karolina Rytter (Ciechocinek)

3. Agnieszka Kowalewska (Ciechocinek) Mężczyźni – nordic walking 1. Tomasz Górecki (Ciechocinek) Grand Prix Tężnie Run Ciechocinek 2015 to cykl comiesięcznych imprez biegowych, organi-

Z kijkami dla zdrowia

zowanych przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechocinku przy współpracy Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka. Kolejny bieg odbył się 20 czerwca.

Info i fot. (OSiR)


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Sport i wypoczynek

nr 52, czerwiec 2015

15

UKS „KURORT”. Milewski, Stroksztejn, Pańka i Matusiak wicemistrzami województwa w pływaniu

22 i 23 maja br. na pływalni w Bydgoszczy rozegrano etap „Ogólnopolskich Drużynowych Zawodów Pływackich Dzieci 10 i 11-letnich”. Są to zawody rangi centralnej, które mają wyłonić najbardziej uzdolnione dzieci w pływaniu i jednocześnie mistrzostwa województwa. Premiowanych jest pierwszych sześciu najlepszych pływaków okręgu w poszczególnych konkurencjach. Klub „UKS” Kurort Ciechocinek reprezentowali zawodnicy: Filip Matusiak, Igor Stroksztejn, Leon Pańka, Kamil Broda, Jakub Gotowicz i Stanisław Milewski. Pierwszego dnia zawodów Filip Matusiak zajął IV miejsce w rywalizacji na 200 metrów stylem dowolnym. Stanisław Milewski był piąty w wyścigu na 100

Fot. nadesłane

Ciechocinianie na podium

Zawodnicy „UKS” Kurort Ciechocinek metrów stylem grzbietowym. Największy sukces w tym dniu odniosła sztafeta w składzie: Stanisław Milewski, Igor Stroksztejn, Leon Pańka i Filip Matusiak, która wywalczyła srebrne medale w wyścigu

Nasi pływacy z medalami i dyplomami zdobytymi podczas zawodów pływackich w Bydgoszczy

na dystansie 4x50 metrów stylem zmiennym. Drugiego dnia zawodnicy kolejny raz udowodnili, że są w dobrej formie pływackiej. W rywalizacji na 100 m stylem klasycznym Filip Matusiak

zdobył srebrny medal, Igor Stroksztejn brązowy, Jakub Gotowicz uplasował się na IV miejscu. Ostatnią konkurencją zawodów był wyścig sztafetowy 4x50 m stylem dowolnym. Nasz zespół w składzie:

Stanisław Milewski, Kamil Broda, Filip Matusiak i Leon Pańka zajął w nim II miejsce. Tym samym nasi zawodnicy zostali podwójnymi wicemistrzami województwa w wyścigach sztafetowych. Jest

to ogromny sukces klubu, a młodzi pływacy są kolejnym pokoleniem wychowanków zdobywającym dla Ciechocinka medale mistrzostw województwa. (ao)

PRZEDSZKOLA. VII Turniej Sprawnościowy „Sprawny Przedszkolak”

Najmłodsi też są sprawni

Fot. OSiR

Fot. OSiR

W zawodach wzięło udział ponad 200 dzieci, reprezentujących 8 drużyn 5- i 6-latków z przedszkoli: Przedszkole im. Kubusia Puchatka w Ciechocinku, Przedszkole Bajka w Ciechocinku, Przedszkole w Stawkach i Przedszkole Bim-Bam-Bino w Aleksandrowie Kujawskim. Uczestnicy turnieju mieli do pokonania po 10 prób sprawnościowych w formie zabaw ruchowych i torów przeszkód. Po zakończonych wyścigach wszyscy otrzymali pamiątkowe medale „za 1 miejsce”, ufundowane przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechocinku. (strz)

Fot. OSiR

Na początku czerwca w Hali Sportowej OSiR został zorganizowany VII Turniej Sprawnościowy „Sprawny Przedszkolak”.

SPORT. V Turniej Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza Ciechocinka „Piłka nożna łączy pokolenia”

Piłka dla dzieci i dorosłych

Do rywalizacji o puchar burmistrza stanęły 22 drużyny, czyli blisko 200 zawodników. Turniej miał charakter pikniku piłkarskiego - prócz atrakcji sportowych na stadionie znajdowało się wesołe mia-

Fot. nadesłane

13 czerwca na stadionie ciechocińskiego OSiR-u rozegrano V Turniej Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza Ciechocinka „Piłka nożna łączy pokolenia”. Jednocześnie na czterech boiskach grały zespoły piłkarskie klas III-VI szkoły podstawowej oraz amatorskie drużyny piłkarskie w kategorii dorosłych.

Turniej pod tężniami

steczko do zabaw dla młodzieży. Uczestnicy turnieju mogli skorzystać z ciepłej przekąski, którą przygotował OSiR w Ciechocinku. Turniej wsparli: PUC S.A. i Piekarnia Złoty Kłos z Ciechocinka. A tak kształtowały się wyniki: - klasy III: 3A – 3B (8:0), 3A – 3C (4:0), 3B – 3C (0:2); I miejsce 3A (6p), II - 3C (3p), III 3B (0p). - klasy IV: 4A – 4B (4:0), 4C – 4D (0:3), 4A – 4C (1:1), 4B – 4D (0:9), 4A – 4D (0:0), 4B – 4C (1:0); I miejsce 4D (7p), II 4A (7p), III 4B (3p), IV 4C (1p). - klasy V: 5A – 5B (1:0),

5A – 5C (0:0), 5B – 5C (1:0); I miejsce 5A (4p), II 5B (3p), III 5C (1p). - klasy VI: 6A – 6B (1:1), 6A – 6C (0:0), 6B – 6C (0:0); I miejsce 6B (2p), II 6A (2p), 6C (2p). Tytuł najlepszych zawodników w kategorii szkoły podstawowej wywalczyli: Jakub Flak – kl. III, Mateusz Podlasiewski – kl. IV, Bartosz Boniecki – kl. V i Filip Jędruszczak – kl. VI. W kategorii dorosłych dziewięć zespołów rywalizowało w dwóch grupach systemem każdy z każdym. Następnie dwie najlepsze drużyny z każdej grupy zagrały o medale.

Wyniki: o miejsce 7: Piekarnia Szulecki – Wolni Strzelcy 2:1, o miejsce 5: OSP Ciechocinek – Słodkie Chłopaki 4:1, o miejsce 3: Łokietek – Husaria 2:2 (karne 2:1), o miejsce 1: Grzeniu Team – Oldboys 3:1. Mateusz Kapral (Grzeniu Team) zdobył tytuł najlepszego bramkarza turnieju. Z kolei najlepszym zawodnikiem został wybrany Łukasz Drwięga (Oldboys). Najlepsze drużyny i zawodnicy w poszczególnych kategoriach otrzymali puchary, medale i statuetki ufundowane przez OSiR w Ciechocinku. Oprac. (ga)

„GAZETA CIECHOCIŃSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, 54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl Redaktor prowadzący Mariusz Strzelecki tel. 794-22-44-30 e-mail: czerwona. bandera@wp.pl

Przyjmowanie reklam 608 45 56 58 nakład: 5.000 egz.


16

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

promocja

nr 52, czerwiec 2015

Promocja - zdrowie

www.kujawy.media.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.