Najskuteczniejsza reklama w „Gazecie Ciechocińskiej”. Tel. 608-45-56-58, 794-22-44-30 Zapraszamy do czytania „Gazety Ciechocińskiej” w wersji elektronicznej. Strona internetowa: www.kujawy.media.pl I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N E
CIECHOCIŃSKA ISSN 2083-7054
CIECHOCINEK
TRAGEDIA
Zwłoki na torach Ciechocińscy policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci kuracjusza. Zwłoki mężczyzny znaleziono na torowisku po anonimowym zgłoszeniu. 9 sierpnia około godziny 13.30 dyżurny ciechocińskiego komisariatu otrzymał anonimowe zgłoszenie, iż na torowisku leży mężczyzna. Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia stwierdziła zgon mężczyzny. Zmarły nie posiadał przy sobie dokumentów. Policjanci sprawdzali sanatoria i pensjonaty na terenie miasta i pokazywali zdjęcie zmarłego mężczyzny. Ustalili jego tożsamość. Okazał się nim 57-letni mieszkaniec powiatu łaskiego. Na podstawie zdjęcia został rozpoznany przez właścicielkę prywatnej kwatery, w której przebywał. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności śmierci 57-latka. (strz)
promocja
www.kujawy.media.pl
P I S M O
sierpień 2015, nr 54 (IV rok) 0 zł
UZDROWISKO. Z infrastruktury uzdrowiskowej korzystają wszyscy, utrzymuje ją jednak tylko jedna spółka
Tężnie są do wzięcia Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek napisało do ciechocińskiego magistratu z propozycją przekazania miastu prawa własności budowli i prawa użytkowania wieczystego gruntów, na których znajdują się urządzenia lecznictwa uzdrowiskowego, czyli trzy tężnie solankowe wraz z warzelnią soli. Na temat pomysłu dyskutowano ostatnio w ciechocińskim urzędzie. „Solanka niezbędna do funkcjonowania tężni przesyłana byłaby przez Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek S.A. na rzecz miasta rurociągiem solankowym ze źródła nr 11, znajdującego się bezpośrednio pod fontanną solankową „Grzybek” na preferencyjnych warunkach uzgodnionych
promocja
Wyprzedaż starej kolekcji dywanów minus 30 procent
między miastem Ciechocinek a Przedsiębiorstwem Uzdrowisko Ciechocinek S.A. w cenach uwzględniających jedynie nakłady na jej wydobycie i dystrybucję”. - czytamy w piśmie PUC. Wynika z tego, że w zasobach spółki uzdrowiskowej pozostałyby źródła solanki oraz fontanna „Grzybek”, infrastruktura techniczna źródła pod fontanną, rurociągi solankowe. PUC jak dotychczas korzystałby więc z koncesji na wydobycie solanki. Dodatkowo spółka proponuje przekazanie miastu w bezpłatne użytkowanie samej fontanny „Grzybek”, co pozwoliłoby gminie na szukanie pieniędzy na remonty i konserwację ciechocińskiej atrakcji. Dokończenie na str. 11
Kolory pamięci Dziś - 28 sierpnia we włocławskiej galerii odbędzie się wernisaż malarstwa Pawła Lewandowskiego-Palle. Wystawa „Kolor pamięci. Malarstwo” mocno związanego z Ciechocinkiem Pawła Lewandowskiego-Palle zostanie zapoczątkowana o godzinie 18.00 wernisażem w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku przy ulicy Miedzianej 2/4. Wystawę prac artysty-malarza można będzie zwiedzać do 4 października.
W tym numerze w 35. rocznicę piszemy o katastrofie kolejowej pod Otłoczynem. Czytaj na str. 13
CIECHOCIŃSKA I 2 I GAZETA nr 54, sierpień 2015
www.kujawy.media.pl
Wydarzenia
SUKCES. Nasi z Grand Prix
KONCERT. W Sanatorium Uzdrowiskowym Polex-Ruch w Ciechocinku
Kuracjusze dla kuracjuszy
Pomysłodawcami tego interesującego projektu są: Sława Paracka oraz Roman Czarniecki. Koncert finałowy opiera się na czynnym udziale i pracy twórczej kuracjuszy obecnych w sanatorium. W czasie turnusu prowadzone są próby i spotkania, mające na celu przygotowanie i reżyserię imprezy. I taki właśnie finał kilkunastodniowej pracy miał miejsce 11 sierpnia. promocja
promocja
Od 8 do 15 sierpnia członkowie Studia Piosenki „Ajki” uczestniczyli w Międzynarodowym Festiwalu „VIVA LA FRANCE” w Paryżu, gdzie odnieśli kolejne sukcesy.
Koncert miał szczególny charakter, gdyż program podzielony był na trzy etapy. Pierwsza część to piosenki w wykonaniu i aranżacji obecnych na kuracji artystek (pianistki i wokalistki), w drugiej części pani Janina zaprezentowała autorskie wiersze z najnowszego tomiku, a w trzeciej odsłonie koncertu publiczność wysłuchała monologu w wykonaniu kolejnej uczestniczki. Następnie panowie Piotr i Stefan zabawiali publiczność świetną grą na akordeonie i bębenku. Panie o tym samym imieniu Kazimiera zaśpiewały urzekające piosenki ludowe, na zakończenie zaś pani Grażyna
Fot. nadesłana
Od ośmiu lat w Sanatorium Uzdrowiskowym Polex-Ruch w Ciechocinku organizowany jest koncert w ramach projektu edukacyjno-kulturalnego „Kuracjusze Kuracjuszom”.
Ajki w Paryżu
Występ kuracjuszy w sanatorium „Polex” wykonała z wszystkimi „To były piękne dni”. W tle portreciki dla chętnych szkicował bezbłędny artysta plastyk Bogusław Borowicz-Ciećko. Oprawę muzyczną zapewnił na pia-
ninie Roman Czarniecki. Warto czekać nawet rok, żeby doświadczyć takiego występu. (czar)
promocja
Zespół Ajki reprezentujący Szkołę Podstawową nr 1 w Ciechocinku zdobył Grand Prix Festiwalu. Grupa wystąpiła w składzie: Michalina Jędrzejewska, Natalka Zaborowska, Zosia Pietrzykowska, Bruno Wituski, Maja Krakowiecka, Marianka Masłowska, Madzia Marcińczyk, Zosia Łęga. Świetnie zaprezentowali się również starsi soliści,
uczniowie gimnazjum Miłosz Gostyński wyśpiewał pierwsze miejsce, a Matylda Pietrzykowska otrzymała drugą nagrodę. Podczas tygodniowego pobytu młodzi artyści mieli okazję zwiedzić Paryż, spędzić czas w Parku Rozrywki Asterixa, a także odwiedzić Disneyland. Wyjazd na festiwal do Francji był możliwy dzięki wsparciu finansowemu władz województwa, starostwa i miasta oraz sponsorów. Wszyscy młodzi wokaliści pracują pod kierunkiem Iwony Krzysztanowicz. Oprac. (strz)
www.kujawy.media.pl
Zdrowie - promocja
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 54, sierpień 2015
3
W SANATORIUM UZDROWISKOWYM „POLEX-RUCH” W CIECHOCINKU
Spędź jesień w uzdrowisku W Sanatorium Uzdrowiskowym „Polex-Ruch” trwa jesienna promocja zdrowia. Można zapisać się na siedmio- lub czternastodniowe turnusy rehabilitacyjne. Działa tu jedyna w uzdrowisku komora R.E.S.T., a na kuracjuszy i gości czekają promocyjne ceny wszelkich zabiegów leczniczych. W Sanatorium Uzdrowiskowym „Polex-Ruch” funkcjonuje pierwsza w Ciechocinku komora R.E.S.T., czyli system bazujący na zminimalizowaniu bodźców, jakie docierają do człowieka z zewnątrz – grawitacja, dźwięk, obraz. Pacjent podczas seansu, unosząc się w specjalnym roztworze soli o stałej temperaturze, zbliżonej do temperatury ciała, ma wrażenie, jakby pływał się w Morzu Martwym. Co więcej, odcięcie od bodźców zewnętrznych pozwala na wejście w stan głębokiej relaksacji. Dodatkowo na pacjenta działa także leczniczy roztwór soli, pomagający w procesie rehabilitacji. Zabieg ten trwa od 15 do 45 minut, koszt od 20 do 50 zł.
promocja
- Ostatnio mieliśmy jednak drobne problemy techniczne. Podczas prac naprawczych uległy uszkodzeniu zasilanie i odpływ w kabinie. I to trzeba było naprawić - wyjaśnia Krzysztof Jarosz, dyrektor
mechanoterapii i inne związane z ruchem. Sala została widocznie unowocześniona. Jesienna dawka zdrowia W Sanatorium Uzdrowiskowym „Polex-Ruch” trwa jesienna promocja zdrowia. Można zapisać się na siedmio- lub czternastodniowe turnusy rehabilitacyjne. Najbliższe terminy (14 dni) to 26 października - 9 listopada, kolejne - 9-23 listopada, 23 listopada - 7 grudnia i 7-21 grudnia.
Remont sali gimnastycznej w S.U. „Polex-Ruch” sanatorium „Polex-Ruch”. - Okazało się też, że kamera monitorująca pacjenta w komorze nie wytrzymała warunków, wilgotności i wysokiej temperatury. Musieliśmy ją wymienić. I te prace właściwie są na ukończeniu, jeszcze w sierpniu komora powinna zacząć znów działać po przerwie. R.E.S.T. i remont sali No cóż. Komora R.E.S.T. to nowość nie tylko w Ciechocinku, ale i w Polsce. Niemniej jej działanie lecznicze jest niezaprzeczalne.
Warto tylko dodać, że w świecie regenerują się w takich komorach zawodowi sportowcy. - Nasi kuracjusze, którzy skorzystali z seansów w komorze, zapewniali, że pomogło im to w dolegliwościach ruchowych, znikał ból. Poza tym czuli się po seansie niezwykle lekko. Warto z tego skorzystać - mówi dyrektor Jarosz. Prowadzony jest także remont sali gimnastycznej, który powinien zakończyć się do końca sierpnia. W sali odbywają się zajęcia głównie kinezyterapii, ale też
Zakwaterowanie w sanatorium „Polex-Ruch”: koszt w zależności od tego czy pokój jest jedno-, dwu- czy trzyosobowy wynosi od 75 do 90 zł za dobę, 560 do 630 zł za siedem dni oraz od 1050 do 1260 zł za czternaście dni pobytu. Na miejscu w promocyjnej cenie można wykonać podstawowy pakiet badań laboratoryjnych oraz skorzystać z bezpłatnej porady dietetyka. Pula promocyjnych zabiegów Można również skorzystać z tradycyjnej oferty promocyjnych zabiegów w ramach kinezyterapii, balneoterapii, hydroterapii, fizykoterapii, terapii manualnej, masaży i innych zabiegów. I tak na przykład 30-minutowe ćwiczenia ze-
społowe w ramach kinezyterapii to koszt 5 zł, ćwiczenia zespołowe w basenie z wodą mineralną - 11 zł. Kąpiele perełkowe, perełkowo-ozonowe lub perełkowe aromaterapeutyczne w ramach hydroterapii kosztują 8 zł. Różne rodzaje masażu - od całościowego, borowinowego, masażu klasycznego po masaż mechaniczny na fotelu lub macie kosztuje od 6 zł do 75 zł. Sanatorium Uzdrowiskowe „Polex-Ruch” świadczy też usługi w ramach zabiegów Wellness i SPA w dobrych cenach, w tym kąpiele w miodzie, mleku, soli EPSOM, z algami morskimi i tak dalej. Oczywiście oferta zabiegowa jest o wiele większa. Szczegółowy cennik dostępny jest w sanatorium. - Kończymy też proces opracowania terminarzu turnusów w przyszłym roku, cen, atrakcji cenowych, promocji zdrowia, które będziemy oferować - dodaje K. Jarosz. REZERWACJA: Sanatorium Uzdrowiskowe „Polex-Ruch”, ul. Lorentowicza 4, 87-720 Ciechocinek, tel. 54 283 42 11, 54 283 60 87, e-mail: sprzedaz@sanatoriumpolex.pl. Więcej informacji na stronie: www.sanatoriumpolex.pl Tekst i fot. (strz)
CIECHOCIŃSKA I 4 I GAZETA nr 54, sierpień 2015
Rozmowa - Zdrowie
www.kujawy.media.pl
Rozmowa z doktorem Lotfim MANSOUREM, współwłaścicielem „Przychodni Rodzinnej” w Aleksandrowie Kuj. i Ciechocinku
Zdrowie najważniejsze Był pan ostatnio bohaterem przygotowanej przez telewizję tunezyjską audycji, która nadana została na cały świat. - Żadnym bohaterem… Po prostu jedną z postaci programu, która pokazuje Polskę widzianą oczami Tunezyjczyka mieszkającego od lat w Polsce. Według mnie była to głównie audycja promująca kraj, który stał się drugą moją ojczyzną. Zależało mi na pokazaniu miejsc, gdzie mieszkam i pracuję, czyli Ciechocinka, Aleksandrowa Kujawskiego i powiatu aleksandrowskiego. Stąd migawki spod tężni, pokazujące je jako największy tego typu obiekt w Europie, rozmowa z burmistrzem Aleksandrowa Kujawskiego na dworcu kolejowym, którego remont trwa od lat. Jest to największa duma miasta, bo mówi o przeszłości i genezie miejscowości, ale jednocześnie jest jego wielkim zmartwieniem, bo przejęto zabytek od kolei w tragicznym stanie technicznym i teraz trzeba wielu milionów złotych, których miasto nie ma, na jego remont. Ale mimo trudności, przy wsparciu środków samorządu wojewódzkiego, krok po kroku zabytek odnawia się. Audycja nadawana była kilkakrotnie przez sieć satelitarną na cały świat. Mogę wyrazić jedynie zadowolenie, że taki program powstał, że była okazja do pokazania kawałka Polski, bo byliśmy też w Warszawie, rozmawialiśmy z parlamentarzystami. - Była tam mowa także o służbie zdrowia. Nie bez powodu, wszak jest pan lekarzem. - W Tunezji, wbrew naszym wyobrażeniom o krajach Afryki, na służbę zdrowia przeznacza się więcej środków niż w Polsce. A jednak u nas, mimo tego zadawałoby się decydującego czynnika jakim są pieniądze, stan ochrony zdrowia obywateli jest dużo lepszy. Moim zdaniem jest on dużo lepszy także od tego, jak my go sami oceniamy. - Patrzy pan z pozycji lekarza, czyli uprzywilejowanej. To w pana Przychodni Rodzinnej w Ciechocinku na początku roku, ludzie stali w długich kolejach, aby zapisać się do specjalisty. - Stali niejednokrotnie niepotrzebnie, bo zapisywanie się na wszelki wypadek nie ma sensu. Wcale nie twierdzę, że u nas ochrona zdrowia nie wymaga stałej troski, zmian które spowodują, że ludzie będą czuli się jeszcze bardziej bezpiecznie. Nie łudźmy się, że naraz za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy nam to ktoś obieca, że to on usunie wszelkie bolączki tak się stanie. Kraje bogatsze od nas nie zlikwidowały kolejek w służbie zdrowia. One zawsze były i będą. Problem polega na tym do kogo są kolejki, jak długie i co się robi, aby je skrócić. - Nie wyobrażam sobie, aby czekano kilka dni do lekarza rodzinnego. - Ja też sobie nie wyobrażam, aby lekarz rodzinny powiedział pacjentowi, który przychodzi do niego z jakąś dolegliwością, którą można szybko wyleczyć powiedział: proszę przyjść za kilka dni, bo dziś mam za dużo pacjentów lub, że teraz jadę na urlop. Jeśli jakaś przychodnia rodzinna nie gwarantuje przyjęcia przez lekarza pierwszego kontaktu, to pacjent decyduje gdzie jest leczony, bo w tym względzie istnieje wolność wyboru i konkurencja. - Co z dostępem do lekarza domowego wieczorami i nocą, w dni świąteczne? - Dla nas nie stanowi to problemu. Od lat nasza „Przychodnia Rodzinna” udziela porad także w porach, kiedy lekarze rodzinni odpoczywają. Początkowo taką doraźną, nocną
Lotfi Mansour: - Celem szpitala jest leczenie, a nie zarabianie pieniędzy. Zarabiać powinni pracownicy, bo to ich miejsce pracy pomoc zorganizowaliśmy w Aleksandrowie i Ciechocinku, ale po pewnym czasie okazało się, że wystarczy, jak dyżury będzie pełniła przychodnia w Ciechocinku. Nie ukrywam, że decydują o tym finanse. Nie wykluczone jednak, że usługi nocą będzie świadczyła także przychodnia w Aleksandrowie, ale muszą tu być ku temu odpowiednie warunki. No i te nieszczęsne finanse. Do uzdrowiska nie jest daleko, zaledwie osiem kilometrów. Przecież w dużym mieście, nie szukając daleko, we Włocławku też nocą i w święta pacjenci przyjmowani są tylko w jednym miejscu, do którego trzeba dojechać nieraz kilkanaście kilometrów. Dzisiaj samochód w rodzinie, u sąsiadów jest bardziej dostępny niż przed laty. A w razie nagłej potrzeby ratowania życia zostaje szpital. - Zawsze był problem z nagłym bólem zęba… To w naszym powiecie już sprawa nieaktualna. Od roku w przychodni w Ciechocinku funkcjonuje pogotowie stomatologiczne, gdzie można w nocy, soboty i w święta uzyskać pomoc lekarską. Załatwienie tej sprawy trwało, ale udało się. - A co ze specjalistami? Kolejki do nich to nie wydumany kłopot. - Problem jest, bo brakuje lekarzy o różnych specjalnościach. Powodem są także zbyt skromne limity narzucane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Nasza Przychodnia Rodzinna, która ma przecież nie tylko lekarzy pierwszego kontaktu prowadzi politykę przyjmowania pacjentów przez specjalistów nawet wtedy, gdy limit punktów NFZ został już wyczerpany. Chce dodać, że zajmujemy się także diagnostyką, np. mamy rentgen z prawdziwego zdarzenia. Zakres świadczonych usług medycznych daleko wykracza poza typową poradnię z lekarzem rodzinnym. - Brakuje lekarzy, ale także pielęgniarek. To są dane krajowe. - To prawda. Środowisko lekarskie starzeje się, zaczyna brakować też pielęgniarek. Do tego dochodzi zwłaszcza dla tej grupy, sprawa wynagrodzenia. Lekarz często pracuje w kilku miejscach, pielęgniarka ma jeden zakład pracy. Nie ma innej rady, jak zwiększyć kształcenie, co nie jest proste, bo za ilością musi iść jakość. Na pewno nie w pełni wykorzystywane są możliwości ściągania lekarzy z innych krajów. - Jest pan od dwóch kadencji członkiem
zarządu powiatu. A jak wiadomo samorząd powiatowy jest w stu procentach udziałowcem w spółce Szpital Powiatowy. Przez lata od czasu powstanie spółki powiat traktował szpital jako dojną krowę. Mleka wprawdzie dużo nie dawała, ale przez długi czas za dzierżawę obiektów szpitalnych, które o dziwo nie są własnością szpitala zakład płacił około pół miliona złotych rocznie. To była chora sytuacja. - Z mojej strony, gdy zostałem radnym powiatu w poprzedniej kadencji też ta sytuacja była przedmiotem stałej krytyki. Trudno było jednak przekonać radnych, że powiat nie może zarabiać na zdrowiu, a tak przecież było. Gdyby jeszcze ten czynsz dzierżawny był przeznaczany na zakup sprzętu medycznego, poprawianie warunków leczenia - to uznałbym to za do przyjęcia. Tymczasem tak nie było. Pieniądze ze szpitala przeznaczano na inne cele. Z zadowoleniem powiem, że pod koniec minionej kadencji powiat przestał pobierać ten czynsz. Szpital ma więc więcej środków na wkład własny prowadzonych inwestycji. - Wielokrotnie słyszałem, także od rannych, że szpital inwestuje, dostosuje się do nowych wymagań, bo będzie łatwiej go sprzedać.
- Niech pan jeszcze doda, że tym nabywcą między innymi mógłbym być ja i dlatego tak bardzo interesuję się w jakiej kondycji finansowej i technicznej jest nasz szpital. Takie gadanie dowodziło jedynie, że krytycy nie mieli zielonego pojęcia o czym mówią. Po pierwsze, szpitala nie trzeba prywatyzować, bo on już jest niepubliczny. Tyle tylko, że stuprocentowym jego właścicielem jest samorząd powiatu. Gdyby więc komuś przyszło do głowy sprzedanie szpitala, to by musiała być w tej sprawie podjęta uchwała Rady Powiatu. Wątpię, aby któryś z radnych w głosowaniu podniósł rękę „za”. Po drugie i najważniejsze, warto wiedzieć, że im więcej szpital inwestuje – w budynki, urządzenia, poprawia warunki leczenia, słowem staje się nowocześniejszy i to przy udziale środków unijnych lub innych pomocowych to sprzedanie takiej placówki jest trudniejsze. Trzeba by spłacić kredyty na inwestycje, zwrócić dotacje itp. Inwestorzy zainteresowani są tanimi firmami, aby po restrukturyzacji je sprzedać. Tymczasem to dyrektor szpitala Mariusz Trojanowski w całej strategii rozwoju szpitala postawił na inwestycje. Po to, aby placówka sprostała unijnym przepisom, a nie aby tworzyć warunki do sprzedania szpitala. - Szpital powinien zarabiać? - Musi zarabiać, to oczywiste, ale po to, aby mieć kim i czym leczyć, czyli mieć nowoczesny sprzęt i urządzenia, lepsze warunki lokalowe, a także pieniądze na godziwe wynagrodzenia personelu medycznego i pomocniczego. Po zaspokojeniu tych potrzeb szpital powinien wyjść na zero. Nie wyobrażam sobie, aby szpital powiatowy lub jakikolwiek inny należący do samorządu lub państwa pracował dla zysku, jak niektórzy sądzą. Celem musi być leczenie. Szpital to specyficzny zakład usługowy. Jak powiem, że zdrowie jest najważniejsze, to będzie to slogan, powtarzanie oczywistości. To nie wymysł lekarza, to powie każdy gdy zdrowie zaczyna szwankować i potrzebne jest leczenie. Wtedy nic nie jest ważne, tylko zdrowie. - Na zakończenie, pytanie: będzie pan startował w wyborach parlamentarnych z listy Platformy Obywatelskiej do Sejmu? - Takie są plany. Zostałem umieszczony pod numerem 7 listy, ale to lista jeszcze nieoficjalna. Rozmawiał: Stanisław Białowąs
18 sierpnia 2015. Trwa ocieplanie budynku „Przychodni Rodzinnej” w Aleksandrowie Kujawskim. Obiekt otrzyma nową elewację, więc zmieni się jego wygląd
www.kujawy.media.pl
Promocja
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 54, sierpień 2015
5
6
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Aktualności
nr 54, sierpień 2015
W toruńskim schronisku
Ten piesek może być twój DROPSIK ma ok 6 lat. To mały śliczny piesek w typie jamnika długowłosego. Został odebrany z niewłaściwych warunków. Jest bardzo otwarty i komunikatywny, kocha towarzystwo psów i ludzi. Miał dom, więc będzie potrafił się w nim zachować. Nie ma w nim żadnej agresji. Jest bardzo ekspresywny i potrafi pokazać swoje emocje. Łatwo z nim nawiązać nić porozumienia. Odnajdzie się i w domku osoby energicznej, i u spokojnych emerytów. Polecamy Dropsika! (nr schr. 13/1033) Kontakt: 506 453 305 INDIA - mała, urocza suczka z prześlicznym pysiem, bursztynowymi oczami i umaszczeniem wilczka. W schronisku mieszka od maja 2013 roku, więc jest przestraszona i nieufna. Boi się gwałtownych ruchów, lecz nie reaguje agresją. Bardzo chce nawiązać kontakt z człowiekiem, ale się boi. Nieśmiała i krucha India potrzebuje spokojnego człowieka, by się przy nim otworzyć. Uczesana i wykąpana będzie ozdobą Twojego domu. (nr schr. 13/508) Kontakt: 506 453 305 RASHID to przepiękny duży pies z włosem wyżła ostrowłosego, w kolorze pszenicznym. Jego wspaniałe umaszczenie zwraca uwagę z daleka. Jest silnym i energicznym psem. Ma ok. 4 lat i został podrzucony pod schronisko. Bardzo wrażliwy, spragniony kontaktu z człowiekiem. Grzeczny i niekonfliktowy, uwielbia się bawić z małymi psiakami. Mieszka na samym końcu schroniska, gdzie mało kto dociera. (nr schr. 14/0556) Kontakt: 506 453 305 MOLLY ma ok. 2 lat. Została oddana do schroniska kiedy miała 4 miesiące, ze względu na zmianę warunków bytowych właścicieli. Jak na młodą suczkę przystało - jest pełna radości i ogromnie cieszy się z obecności człowieka. Uwielbia się bawić, przytulać, spacerować, poznawać inne psiaki. W boksie niemal wychodzi między prętami, byle tylko ktoś ją zauważył. Niestety swoim umaszczeniem nie zwraca uwagi i ginie w dużej liczbie psów. Szkoda, żeby taka kochana przylepka traciła najlepsze lata za kratami. Pomóż jej znaleźć dom! (nr schr. 14/420) Kontakt: 506 453 305 Sylwia Żukowska, fot. nadesłane
DYŻURY APTEK
Tu kupisz leki Podajemy, gdzie po leki o nietypowej porze można udać w Ciechocinku we wrześniu tego roku. Dyżur aptek rozpoczyna się i kończy o godzinie 8.00.
dyżuruje Apteka „Farmacja”, ul. Zdrojowa 14, tel. 54 283 2385. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-21.00, w soboty – 8.0021.00.
Od 31 sierpnia do 7 września dyżuruje Apteka im. prof. Zofii Jerzmanowskiej, ul. Bema 37E, tel. 54 230 4011. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.3018.30, w soboty – nieczynna.
Od 21 do 28 września dyżuruje Apteka „Słoneczna”, ul. Kopernika 58. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 9.00-20.00, w soboty – 9.00-17.00.
Od 7 do 14 września dyżuruje Apteka „Pod Lwem”, ul. Stolarska 6a, tel. 54 283 32 78. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-19.00, w soboty – 8.0015.00. Od 14 do 21 września
Od 28 września do 5 października dyżuruje Apteka im. Stanisława Staszica, ul. Aleja Armii Krajowej 4, 54 283 6469. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.30-19.00, w soboty – 9.0017.00. Oprac. (strz)
www.kujawy.media.pl
W SĄDZIE. Burmistrz udostępnił radnym treść niekorzystnej dla miasta opinii w sprawie nawierzchni ścieżek w parkach
Według specjalistów alejki są jak trzeba W zeszłym miesiącu pisaliśmy o tym, że jest już nowa opinia biegłych rzeczoznawców na temat stanu ścieżek spacerowych i placów w ciechocińskich parkach odnawianych przez firmę Gutkowski. I ta kolejna już opinia przygotowana dla Sądu Okręgowego we Włocławku jest niekorzystna dla Ciechocinka. Ostatnio dotarliśmy do jej pełnego tekstu. Co ustalili w kwietniu br. biegli podczas oględzin wykonanych robót w parkach Zdrojowym i Tężniowym? Badania przeprowadzili specjaliści z Zakładu Usług Geotechnicznych z Torunia poprzez losowy pobór próbek z wyremontowanych i wykonanych od podstaw ścieżek zlokalizowanych w terenach inwestycyjnych nr 1, 2 i 3 - czyli znajdujących się w obszarze parku Zdrojowego i Tężniowego. Podczas oględzin spornych obszarów 16 kwietnia i wizji 27 kwietnia dokonano oceny zgodności ścieżek z dokumentacją powykonawczą uwzględniając okres eksploatacji oraz wykonano ocenę ich aktualnego stanu technicznego. A do jakich wniosków doszli biegli? „Stan techniczny nawierzchni jest dostateczny i zły. Przedmiotowe nawierzchnie, tak remontowane jak i wykonane w całości od nowa wykazują nierówności powierzchni, miejscowe zniżenia, koleiny, niezachowanie projektowanych spadków, wystające obrzeża z kostki granitowej ponad płaszczyznę ścieżek skutkujące zastoiskami wody podczas opadów atmo-
Tak dziś wygląda fragment alejki spacerowej w parku Zdrojowym sferycznych, widoczne miejscowe występowanie kamieni (kruszywa o frakcji 30-35 mm) i płaszczyzn gładkich (frakcje piaskowo-pylaste), miejscowe występowanie mchów i porostów, miejscowe zachwaszczenia roślinami wieloletnimi i inne” - czytamy w opinii biegłych z Torunia. Specjaliści określają również powód takiego stanu rzeczy. - „Wyżej wymienione spowodowane zostało prawdopodobnie długotrwałym użytkowaniem (w tym pojazdami mechanicznymi jak rowery, samochody) oraz długotrwałym oddziaływaniem zmieniających się warunków atmosferycznych przy jednoczesnym braku wykonania koniecznych konserwacji i remontów bieżących”. Dalej rzeczoznawcystwierdzają, że „...Wyniki w zasadzie, uwzględniając okres, który upłynął od wykonania robót, brak konserwacji, której wykonanie wskazał powód oraz
nie zawsze właściwe użytkowanie ścieżek (jazda pojazdami), można uznać za prawidłowe”. Rzeczoznawcy stwierdzają też, że podczas wizji nie stwierdzono pod względem estetycznym występowania takich usterek jak pylenie czy oblepianie zanieczyszczeniami obuwia użytkowników. Po tym, gdy burmistrz Leszek Dzierżewicz wreszcie udostępnił treść opinii radnym, rozgorzała na ten temat dyskusja. Rozmawiano o dokumencie i jego konsekwencjach m.in. podczas sesji nadzwyczajnej w sierpniu. - W nawiązaniu do dyskusji dotyczącej „Odnowy funkcji publicznych zdegradowanych terenów uzdrowiskowych”, chciałbym zapytać naszego mecenasa, czy zapoznał się z opinią biegłych - pytał radny Paweł Kanaś. - Proszę mi powiedzieć, jak pan widzi nasze szanse na pozytywne rozwiązanie tego problemu, tego konfliktu,
A tak wyglądał ten sam fragment w maju roku 2012, kiedy inwestycja jeszcze trwała
na pozytywny wyrok sądu? - Nie odpowiem, jakie widzę szanse, ponieważ to oceni sąd. Nie mogę w tej chwili przewidywać wyroku sądu. Obydwie strony przedstawiają swoje argumenty, zarówno strona powodowa - pan Gutkowski, jak i gmina miejska. Ocena całości sprawy należy do sądu - stwierdził mecenas Krzysztof Bukowski, radca prawny magistratu. - To może zadam pytanie inaczej. Bywa pan w Ciechocinku, zna pan tę sprawę od samego początku. Zgadza się pan z tą opinią? - dopytał radny Kanaś. - Nie zgadzam się, wszystkie swoje uwagi przedstawiłem w piśmie procesowym - zapewnił K. Bukowski. - Czy jeszcze jakieś dowody jedna bądź druga strona będą składały, czy ten przewód dowodowy jest już zakończony i czy ta opinia jest głównym dowodem w tej sprawie? - pytał radny Marcin Strych. - Opinia jest jednym z dowodów w procesie. Wnioski dowodowe były przedstawiane przez strony od początku procesu - wyjaśniał mecenas Bukowski. - Te wszystkie dowody są całokształtem materiału dowodowego. To, czy będą dalsze dowody, na przykład jakieś opinie uzupełniające, zależy w tej chwili od tego, jak biegli się odniosą do stanowisk stron i czy sąd ewentualnie zarządzi uzupełnienie, na przykład opinii biegłych. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Polityka
nr 54, sierpień 2015
7
Rozmowa z MARKIEM KUSZYŃSKIM, założycielem lokalnego komitetu referendalnego, radnym Rady Miejskiej Ciechocinka, działaczem Ruchu Kukiza
Nie zlekceważmy referendum! - Krajowe referendum ogłoszone przez prezydenta RP odbędzie się 6 września. Myśli pan, że Polacy chętnie wezmą w nim udział?
ny być finansowane z budżetu państwa, czyli tak naprawdę z naszych pieniędzy odprowadzanych do budżetu w podatkach, jakie płaci praktycznie każdy z nas. Moim zdaniem partie powinny utrzymywać się z własnych składek członkowskich oraz z dobrowolnych darowizn sympatyków i innych osób chcących wspomóc daną organizację polityczną. Jeżeli zaś chodzi o trzecie z pytań, to oczywiście, chyba jak zresztą każdy zdroworozsądkowy człowiek, jestem za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni prawa podatkowego na korzyść podatnika.
- Patrząc na frekwencję w różnego rodzaju wyborach, można mieć poważne obawy czy Polacy zechcą 6 września tłumnie pójść do urn. Z reguły mniej niż połowa obywateli idzie na wybory samorządowe. Jednak w przypadku tych wyborów frekwencja nie ma wpływu na ich ważność, w przeciwieństwie do referendum, gdzie frekwencja jest kluczowym elementem. To od niej bowiem zależy, czy wyniki będą dla władz ważne i wiążące, czy będą one miały jedynie charakter opiniotwórczy. A tak właśnie będzie, jeżeli na referendum pójdzie mniej niż połowa uprawnionych. - Koszt zorganizowania i przeprowadzenia takiego referendum to około 100 milionów złotych. Uważa pan, że warto wydawać tyle pieniędzy skoro i tak może być ono nieważne? - Uważam, że w sprawach zasadniczych będących niezwykle istotnymi dla państwa i obywateli obowiązkiem każdej władzy powinno być poznanie opinii rodaków na dany temat. Aby nie marnować pieniędzy, wystarczyłoby referenda organizować w tym samym dniu co ogólnopolskie wybory, a te przypadają normalnie co 4 lata - tak jak wybory samorządowe lub parlamentarne albo co 5 lat - tak jak wybory prezydenckie lub do parlamentu europejskiego. Skoro już jednak to nadchodzące referendum zostało zarządzone w innym dniu niż zbliżające się wybory parlamentarne, które odbędą się 25 października, Polacy powinni tym bardziej pójść do urn i nie pozwolić w ten
- Jakie działania proreferendalne podejmujecie?
Marek Kuszyński przy tężniach sposób, aby pieniądze przeznaczone na ten cel zostały uznane za zmarnowane. - Pierwsze pytanie referendalne dotyczy kwestii wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu. Dla pana i wielu zwolenników Pawła Kukiza to niezwykle istotna sprawa. - Uważamy, że wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych to podstawa, od której należy rozpocząć naprawę państwa. Nikt z nas nie mówi, że JOW-y są lekiem na całe zło, jednak od czegoś trzeba zacząć. My uznaliśmy, że naprawę Rzeczpospolitej należy rozpocząć właśnie od zmiany ordynacji wyborczej z proporcjonalnej, którą mamy obecnie na większościową z jednomandatowymi okręgami wyborczymi. Proszę zauważyć, że poza Pawłem Kukizem
PATRONAT GAZETY CIECHOCIŃSKIEJ
Festiwal Parzybroda Końcówka lata (28-29 sierpnia) zapowiada się koncertowo i poetycko za sprawą Festiwalu Parzybroda 2015, organizowanego po raz piąty w Łazieńcu oraz Aleksandrowie Kujawskim. Festiwal łączy w sobie różne dziedziny sztuki, nawiązując do twórczości kujawskich artystów: Edwarda Stachury oraz Jana Parzybrody. A oto program tegorocznej imprezy: Piątek, 28 sierpnia: Łazieniec, dom rodzinny Edwarda Stachury - godz.
18.00: prezentacje poetyckie (Wojciech Dunin-Kozicki, Kamil Brewiński, Rafał Rutkowski); godz. 20.00: koncert Ching Liu; godz. 21.00: koncert Jerzego Mazzola wraz z toruńskim transowym duetem perkusyjnym Hati; Aleksandrów Kujawski, klub Fado, ul. Narutowicza 29 - godz. 22.00: after party Boazeria SoundSystem. Sobota, 29 sierpnia: Aleksandrów Kujawski, plac Konstytucji 3 Maja godz. 16.00: Parada Miłości wydarzenie uświetnią dźwięki - Dronical;
Aleksandrów Kujawski, klub Fado - godz. 19.00: prezentacje poetyckie (Rafał Skonieczny, Szymon Szwarc, Konrad Góra); koncerty: godz. 20.00: The Pau, godz. 21.00: Kryzys i Brylewski oraz Marek Gałązka i Marcin Świetlicki, godz. 22.00: wręczenie nagrody Parzydło 2015. Organizatorzy przedsięwzięcia: Fundacja „Będzie Dobrze”, klub Fado w Aleksandrowie Kujawskim. Wstęp na wszystkie imprezy jest darmowy. (ga)
i działaczami jego ruchu oraz tymi, którzy pozakładali lokalne komitety referendalne, nikomu tak naprawdę nie zależy na tym referendum, bo obecny stan rzeczy oraz system wybierania posłów pasuje wszystkim partiom politycznym - od lewa do prawa. I dlatego do tej pory nikt oprócz nas nie podejmuje działań proreferendalnych. Wręcz przeciwnie – większość polityków podejmuje działania antyreferendalne lub nie robi kompletnie nic w tej sprawie. - Drugie z pytań referendalnych dotyczy finansowania partii politycznych z budżetu państwa, natomiast trzecie zasady rozstrzygania wątpliwości przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika. Jaki jest pana stosunek do tych kwestii? - Uważam, że partie polityczne nie powin-
- Najważniejsza będzie frekwencja, dlatego głównie skupiamy się na zachęcaniu wszystkich do wzięcia udziału w zbliżającym się referendum. Prowadzimy akcje proreferendalne, podczas których rozdajemy różnego rodzaju referendalne materiały informacyjne. Rozdaliśmy już ogromne ilości ulotek, sporym zainteresowaniem cieszą się również gazety referendalne poruszające głównie tematykę ordynacji wyborczej oraz kwestie jednomandatowych okręgów wyborczych. W różnych miastach z naszego regionu odbywamy także spotkania informacyjne oraz prelekcje, przybliżając w ten sposób tematykę związaną z referendum. Natomiast w niedzielę 30 sierpnia wyruszamy do Warszawy na marsz po JOW-y, który rozpocznie się w samo południe na Placu Zamkowym. Już dziś bardzo serdecznie zapraszam na to wydarzenie wszystkich zwolenników jednomandatowych okręgów wyborczych oraz sympatyków Pawła Kukiza. Rozmawiał: St.B.
Wkrótce startuje Bieg Solny XXVII Minimaraton Integracyjny „Bieg Solny” to jedna z najstarszych i najbardziej znanych imprez tego typu w Polsce. Startują w niej zawodnicy z całego kraju oraz zagranicy - osoby na wózkach, biegacze z dysfunkcjami ruchowymi, intelektualnymi, a także
biegacze sprawni. Imprezę zaplanowano 5 września. Początek imprezy integracyjnej o godz.10.00. Start i meta będą w pobliżu kościoła i dyrekcji PUC S.A. Ciechocinek, przy ul. Kościuszki. Zgłoszenia są przyjmowane w Urzędzie Miasta Ciecho-
cinka przez pełnomocnika burmistrza ds. osób niepełnosprawnych oraz w sekretariacie UM, a w dniu zawodów przy starcie biegu (ul. Kościuszki). Wymagane jest oświadczenie o przeciwwskazaniach do udziału w biegu, a w przypadku dzieci także zgoda rodziców.
CIECHOCIŃSKA I 8 I GAZETA nr 54, sierpień 2015 Z głębokim żalem żegnamy naszą koleżankę Jadwigę Chojnacką, która zmarła 9 sierpnia br.
Mężowi i córkom z rodzinami składamy wyrazy głębokiego współczucia Jesteśmy bardzo wdzięczni Jadzi, za dar Jej zaangażowania i bezinteresownej pracy na rzecz Stowarzyszenia – koleżanki i kolega ze Stowarzyszenia Przyjaciół Szkoły Podstawowej nr 1 w Ciechocinku
90-lecia koła łowieckiego „Zdrój”
Święto myśliwych Pod koniec sierpnia wystawą rozpoczną się obchody 90-lecia Koła Łowieckiego nr 2 „Zdrój”. Główne uroczystości zaplanowano jednak - 5 września. Uroczystości związane z jubileuszem myśliwych z Ciechocinka i powiatu aleksandrowskiego rozpocznie wystawa obrazów o tematyce myśliwskiej w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ciechocinku. Wernisaż zaplanowano 28 sierpnia, a obrazy będzie można oglądać do 20 września. W sobotę 5 września odbędą się główne uroczystości 90-lecia Koła Łowieckiego nr 2 „Zdrój”. O godz. 13.00 zaplanowano zbiórkę członków koła, pocztów
sztandarowych i zaproszonych gości przy ciechocińskim kościele. W godzinach 14.00-15.10 zaplanowano mszę św., podczas której zostanie poświęcony sztandar KŁ. O godzinie 15.20 zebrani przemaszerują do parku Zdrojowego pod Muszlę Koncertową. Tam też odbędzie się uroczystość wręczenia sztandaru dla Koła Łowieckiego „Zdrój”. Od godziny 17.15 zaplanowano koncert w muszli. Wystąpi Orkiestra Reprezentacyjnego Zespołu Muzyki Myśliwskiej Polskiego Związku Łowieckiego pod kierownictwem Mieczysława Leśniczaka. (strz)
ATAK. Mandat za brak nadzoru
Pies pokąsał dziecko
Mandat w wysokości 150 złotych nałożyli aleksandrowscy policjanci na mieszkankę Ciechocinka. Kobieta nie dopilnowała swojego czworonoga, w wyniku czego ten pokąsał 8-latkę. Dziewczynka doznała powierzchownych zadrapań. 13 sierpnia policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem o agresywnym psie w Ciechocinku. Okazało się, że pies biegający bez nadzoru najpierw zaatakował psa zgłaszającej, a następnie ugryzł w nogę jej
8-letnią córkę. Policjanci ustalili właścicielkę psa. W takich sytuacjach w pierwszej kolejności mundurowi sprawdzają czy czworonogi posiadają obowiązkowe szczepienia. W tym przypadku pies był zaszczepiony. Teraz za brak nadzoru nad zwierzęciem właścicielka będzie musiała zapłacić mandat w wysokości 150 złotych. Na szczęście 8-latka doznała tylko powierzchownych zadrapań. (policja)
XVII Festiwal Operowo-Operetkowy w Ciechocinku
Siedem muzycznych dni W sierpniu ciechocińska publiczność spotkała się z muzyką poważną. Tym razem podczas siedemnastej edycji festiwalu firmowanego przez Kazimierza Kowalskiego. XVII Festiwal Operowo-Operetkowy otworzył 7 sierpnia br. „Stanisław Moniuszko” - koncert galowy w ramach programu Kultura Dostępna. Impreza odbyła się w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym w Ciechocinku, a wstęp na nią był wolny. 8 sierpnia również w parku Zdrojowym zaplanowano koncert „W krainie opery, operetki i musicalu”. Podobnie w tym przypadku publiczność miała okazję posłuchać muzyki bez zakupu biletów. Aby wejść na kolejne występy, trzeba było zapłacić. Publiczność miała okazję jeszcze pięć razy spotkać się z artystami Kazimierza Kowalskiego. 9 sierpnia w Teatrze Letnim odbył się koncert „Przeboje mistrzów operetki”, kolejny dzień w teatrze to przedstawienie z okazji 40-lecia pracy artystycznej Wiesława Bednarka. 11 i 12 sierpnia w Teatrze Letnim odbyły się następne dwa przedstawienia. Wpierw koncert „Najpiękniejsze duety świata”, a następnie - „Kazimierz Kowalski zaprasza”. 13 sierpnia - na zakończenie tygodniowej imprezy - w kinie „Zdrój” zaplanowano „W krainie Księżniczki Czardasza”. (strz)
www.kujawy.media.pl
Aktualności
CZYTELNICY LISTY PISZĄ
Ścieżki, ławki, dym z grilla Napisała do nas Anna Seta, mieszkanka Ciechocinka. Ciechocinianka porusza denerwujące ją sprawy. Oto obszerne fragmenty jej listu. Tego, co dzieje się w parku Zdrojowym i Tężniowym (po obu stronach) nie da się skomentować, bo stan jest już po fakcie. Gdzie zatem byli przed faktem ci, co powinni odbierać te prace? Po tym, co nam - użytkownikom - zafundowali nie da się chodzić bez bólu. Spacer po alejkach parkowych to przecież nie jest spacer górski. W górach mamy wybór - szlak kamienisty i leśny. W Ciechocinku każdy stawiany krok wywołuje grymas spowodowany bólem. Proponuję wycieczkę w normalnym, letnim obuwiu po tych cudach natury wszystkim odpowiedzialnym za ten stan, wspólnie z szanownymi biegłymi, którzy wydali pozytywną opinię. W obecnej sytuacji, jeżeli już nie da się na razie nic zrobić, proponuję, aby rozmiękczyć glebę i wyrównać powierzchnię walcem, aby te kamienie wbić w ziemię. A marzy mi się twarde podłoże, takie jakie jest
na postoju dorożek przy poczcie. Ten pomysł ma u mnie złotego solara ciechocińskiego - brawo! I dalej głośno artykułuję: (...) Kolejny absurd to ławki przy pierwszej tężni ustawione bez sensu i kolidujące z rabatami, ławki przy drugiej tężni ustawione tylko w kierunku tężni, a można było ustawić je naprzemiennie, by osoby chcące się opalać, mogły patrzeć na zieleń i łąkę. Przy wejściu na teren okołotężniowy brak jest informacji jak prawidłowo korzystać z inhalacji solankowych, aby sobie nie zaszkodzić (jak długo można tam przebywać, siedzieć lub spacerować, po której stronie tężni oddziaływanie solanki jest najefektywniejsze, dlaczego niektórzy ludzie przy tężniach źle się czują, itd). Kosze w parkach są brzydkie, pordzewiałe i za małe jak na liczbę osób (szczególnie w weekendy). Powinny być z dużymi workami i opróżniane częściej, aby było czysto. Kolejna sprawa. Kto jest odpowiedzialny za wydanie pozwolenia na grillowanie przy restauracji „Zdrojowa”? To prze-
cież strefa „A”. Ten smolisty dym ma tworzyć cudowny mikroklimat, za który płacą wczasowicze i kuracjusze? A ja m.in. protestowałam z panią konsultant, by Ciechocinek nie stracił rangi uzdrowiska, a traci w oczach ludzi coraz bardziej. Ławki koło pomnika Staszica w parku Tężniowym to z kolei relikty, są obskurne i brudne i na czymś takim muszą siadać ludzie. (...) Odnoszę wrażenie, że w tym roku o ulice i miejsca wypoczynkowe się nie dba, trudno spotkać sprzątających, a nawet jeśli są, to - moim zdaniem - źle pracują - dobrze byłoby mieć konkretny plan na okres wiosny i lata. Spraw byłoby więcej, wiem, że to o czym napisałam się zapewne wielu osobom nie spodoba, ale ja się tym nie przejmuję. Ja chcę by było inaczej i proszę, aby tak też inni chcieli, bo przecież „jak nas widzą, tak nas piszą” - a hasła wyborcze brzmiały „Wygrajmy nowocześniejszą i lepszą przyszłość dla Ciechocinka”. Jak na razie to tylko slogan. Anna Seta Ciechocinek
WRACAMY DO SPRAWY. Dyskusja w sprawie wału wstecznego
Tajemnicza ta budowla Pod koniec marca radni ze zdziwieniem dowiedzieli się, że wał wsteczny od tężni nr 1 to nie żaden wał przeciwpowodziowy a rzeźba terenu. Wysłali więc pismo z zapytaniem, kiedy budowla przestała być wałem, a stała się nic nie znaczącym elementem krajobrazu. O tym, że ciechociński wał nie jest już budowlą przeciwdziałającą skutkom powodzi przekonywała projektantka planu zagospodarowania przestrzennego podobszaru „Północ”: - Ten wał to jest tzw. wał boczny, który możemy uznać za rzeźbę w terenie i niczym więcej, ozdobę, pamiątkę po dawniejszych rozwiązaniach. Ten wał nie pełni żadnej roli zabezpieczającej w procesie przeciwpowodziowym - zapewniała wówczas Elżbieta Matusiak. Informacja, że wał wsteczny został kiedyś wykreślony z ewidencji Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku budowli przeciwpowodziowych, odbiła się szerokim echem w Ciechocinku. Opinię w tej sprawie przygotował ciechocinianin, znawca tematyki hydrologicznej, profesor Marek Grześ, który m.in. dodał, że zdjęcie z ewidencji wału poprzecznego jest niedopuszczalne.
pytania do K-PZMiUW we Włocławku. Radny chce się dowiedzieć: kiedy wykreślono z prowadzonej przez Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych ewidencji wód i urządzeń melioracji wodnych podstawowych wał wsteczny w Ciechocinku łączący obszar Tężni i ul. Solną w Ciechocinku, kto wydał decyzję o wykreśleniu wału wstecznego jako urządzenia melioracji wodnych podstawowych i na czyj wniosek została podjęta taka decyzja, na podstawie jakich dokumentów podjęta została decyzja o wykreśleniu wału wstecznego.
Wał nie figuruje w spisie zarządu melioracji Burmistrz Leszek Dzierżewicz w odpowiedzi przedstawił opinię przekazaną do urzędu przez K-PZMiUW we Włocławku, właściciela głównego wału chroniącego Nizinę Ciechocińską oraz wszystkich innych urządzeń zabezpieczających przed powodzią w województwie. Według instytucji wał poprzeczny nie spełnia obecnie funkcji przeciwpowodziowej, nie można go więc zaliczyć do urządzeń
melioracji wodnych w myśl rozumienia ustawy Prawo wodne. Obiekt nie pełniąc funkcji ochrony przed powodzią, nie wpływa na bezpieczeństwo przeciwpowodziowe Niziny Ciechocińskiej. Na przełomie czerwca i lipca przewodniczący ciechocińskiej rady miasta Marcin Zajączkowski wysłał w sprawie wykreślenia ciechocińskiego wału za-
Zarząd melioracji odpisał w sposób bardzo oszczędny. Odpowiedź przesłana przewodniczącemu ciechocińskiej rady jest dość powiedzieć enigmatyczna. Nie zawiera właściwie odpowiedzi na żadne z zadanych pytań. Dyrektor Franciszek Złotnikiewicz z włocławskiego K-PZMWiUW odpowiedział, że wał wsteczny łączący tężnie z ulicą Solną nie znajdował się i nie figuruje w prowadzonej przez zarząd ewidencji wód i urządzeń wodnych podstawowych. Dyrektor dodał, że działki, na których znajduje się wał są własnością gminy miejskiej. Tekst i fot. (strz)
www.kujawy.media.pl
Promocja - zdrowie
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 54, sierpień 2015
9
CIECHOCIŃSKA I 10 I GAZETA nr 54, sierpień 2014
www.kujawy.media.pl
Czytelnictwo
W MIEJSKIEJ BIBLIOTECE PUBLICZNEJ IM. JANUSZA ŻERNICKIEGO W CIECHOCINKU
Słonecznie i książkowo
Hitami tego lata okazały się książki John Keahey „Ukryta Toskania”, „Wieczory w Umbrii” Marleny de Blasi, „Tylko jedno spojrzenie” Harlana Cobena, „Dolina umarłych” Tess Gerritsen, a z literatury faktu „Cynkowi chłopcy” Swietlany Aleksijewicz. Wielbiciele trylogii Milennium Stiega Larssona z niecierpliwością czekają na premierę (27 sierpnia) czwartej części o tytule „Co nas nie zabije” napisaną przez Cavida Lagercrantza. W te wakacje również za sprawą ekranizacji kultowego „Małego Księcia” wiele osób odświeżyło historię napisaną przez Antoine’a de Saint-Exupery’ego i przypomniało sobie sekret bohatera
Coś dla miłośników gier
„Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem.
Z kolei sobotni Klub Gier Niekomputerowych spotyka się niezmiennie o godzinie 13.00. Wiele rozmów z młodymi ludźmi o kulturze i sztuce można było słyszeć w czytelni przez cały lipiec. Zabrali oni głos w sprawie wartości sztuki, sposobów na finansowanie i sens istnienia artysty dla społeczności.
Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu” (cytat pochodzi z książki „Mały książę” A. Saint-Exupery’ego w tłumaczeniu Jana Szwykowskiego). Książka jest świetnym studium o dorastaniu, wiernej miłości, prawdziwej przyjaźni oraz o odpowiedzialności za drugiego człowieka. Czytając stawiamy sobie pytania o hierarchię wartości oraz sens więzi między ludźmi.
Fot. nadesłana
Latem chętniej sięgamy po książki, być może mamy więcej czasu ze względu na urlop, a może dzień jest dłuższy. W tym roku brak dobrej literatury nie groził tak, jak brak słońca sierpniowego.
A może na wystawę? A co zrobić jak już wytkniemy nos z lektury? Można wybrać się do nas na wernisaż. Obecnie w czytelni-galerii ciechocińskiej biblioteki możemy oglądać prace znakomitej artystki Małgorzaty Iwanowskiej-Ludwińskiej, która od lat 80-tych zajmuje się twórczością plastyczną - malarstwem i rysunkiem, uprawiając zawód artysty
W naszej bibliotece trudno narzekać na nudę plastyka. Od roku 2006 jest też członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, najpierw Okręgu Toruńskiego, a następnie Okręgu Warszawskiego. Wystawa nosi tytuł „Mój świat”. Podczas wernisażu odbyła się także promocja nowego tomiku poezji pt. „Mój Toruń”.
Szczęśliwe nuty pod tężniami Zagrali również: zespół muzyczny Stara Szkoła z Inowrocławia, Old Timers oraz Marek Shephard Swing Quartet. Koncertowi towarzyszyła wystawa plakatu jazzowego. Eksponaty zostały zaprezentowane w pobliżu Muszli Koncertowej. (strz)
Fot. Aga Lewandowska
W Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym podczas kilkugodzinnej imprezy wystąpili wykonawcy reprezentujący różne gatunki muzyczne. Na scenie
pojawili się świetnie znani ciechocińskiej publiczności: gitarzysta Partyzant, czyli Krzysztof Toczko, duet dwóch młodych muzyków - Storytellers oraz Skołowani - grupa muzyczna składająca się z założycieli i sympatyków naszego Sajgonu - Centrum Niezależnego Życia.
Na scenie grano różną muzykę - od bluesa do jazzu - na fot. Storytellers
Rakietą w parku
Krok od tragedii 2 sierpnia w Ciechocinku 57-letni kierujący hondą potrącił na przejściu dla pieszych pięciolatka. Chłopiec trafił do szpitala. W godzinach popołudniowych dyżurny aleksan-
Odnowiony i rozbudowany kort
drowskiej policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w Ciechocinku. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynikało, iż 57-letni kierujący hondą wjechał na oznakowane przejście dla pieszych, w momencie gdy
przechodziła przez nie grupa osób. Na pasach potrącił 5-letniego chłopca, który trafił do szpitala. Kierowca hondy był trzeźwy. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. (policja)
WYPADKI. Nietrzeźwa piesza wtargnęła na jezdnię
Prosto pod samochód przy Zdrojowej Kara grzywny grozi 63-latce, która została potrącona przez samochód na ulicy Zdrojowej w Ciechocinku. Pijana kobieta szła chodnikiem, kiedy nagle wtargnęła na jezdnię. Kierująca oplem nie miała szans, by zareagować. W piątek - 21 sierpnia - przed południem na ulicy Zdrojowej w Ciechocinku na jezdnię wtargnęła pijana 63-latka. Kierująca oplem nie zdążyła wyhamować i potrąciła kobietę. Świadkowie tego zdarzenia potwierdzili, iż
63-latka szła chodnikiem i nagle wtargnęła wprost pod nadjeżdżający samochód. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Kobieta trafiła do szpitala, na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń. Teraz piesza odpowie za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym pod wpływem alkoholu. (policja)
WANDALIZM. Tłukli butelki i uszkodzili auta przy Tężniowej
Wpierw śmiecili, potem dewastowali 19 sierpnia w Ciechocinku na dwóch młodych mężczyzn policjanci nałożyli wysokie mandaty za zaśmiecanie miejsca publicznego. 20 i 17-latek tak się zdenerwowali, że zdewastowali napotkane na drodze samochody. Po próbie ucieczki zostali zatrzymani przez mundurowych.
15 sierpnia br., po remoncie obejmującym drugi etap rewitalizacji parku Zdrojowego, ponownie zostały otwarte korty tenisowe w parku. Znajdują się tutaj cztery boiska z oświetleniem o nawierzchni ceglastej oraz pomieszczenia socjalne w budynku zabytkowej kręgielni. Korty są udostępnione mieszkańcom i gościom Ciechocinka w godzinach 11.00-21.00. Zarządza nimi ciechociński Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechocinku. Tekst i fot. (OSiR)
dziennikarza, ale uczestnicy pod jej okiem wcielają się w rolę dziennikarza prasowego radiowego oraz telewizyjnego i tworzą własną redakcję. Na sesjach gier fabularnych, na których spotykamy się w sobotnie noce, emocji i chętnych do grania nie brakowało.
A maluchy? Ha! Były tatuaże z henny malowane przez Malwinkę Gadziemską oraz przenieśliśmy się w wirtualną podróż po Indiach. Łowiliśmy też ryby w czytelni, najpierw je starannie przygotowując i ozdabiając, potem skonstruowaliśmy wędki... prawdziwy survival. Pora więc odpocząć... oczywiście z książką w ręku. Zapraszamy do biblioteki. U nas nudzić się nie masz szans. Lidia Wasilewska
WYPADKI. Potrącił dziecko na przejściu dla pieszych
KULTURA. „Happy Jazz Festiwal”
W Ciechocinku odbył się po raz pierwszy koncert pod szumną nazwą „Happy Jazz Festiwal”.
Młodzież może wziąć udział w warsztatach dziennikarskich prowadzonych przez Izę Maciejko. To absolwentka studiów dziennikarskich, która miała okazję pracować w niejednej redakcji, a na warsztatach nie tylko dzieli się zdobytą wiedzą i doświadczeniem pracy
Ryby w czytelni? No nie!
19 sierpnia wieczorem funkcjonariusze oddziału prewencji, którzy sezonowo pełnią służbę na terenie Ciechocinka, nało-
żyli mandaty na dwóch młodych mężczyzn, którzy rzucali butelkami po napojach. Cała sytuacja tak zdenerwowała 20 i 17-latka, że już po odejściu policjantów na ulicy Tężniowej zaczęli dewastować napotkane samochody. Po tym, jak dyżurny otrzymał anonimowe zgłoszenie, policjanci błyskawicznie pojawili się we wskazanym przez zgłaszającego miejscu. Młodzi wandale próbowali uciekać i
każdy z nich rozbiegł się w inną stronę. Mundurowi okazali się szybsi i już po chwili zatrzymali młodych mężczyzn. Jak ustalili funkcjonariusze, 20 i 17-latek dokonali zniszczenia zewnętrznych lusterek w dwóch samochodach. Łączne straty podane przez pokrzywdzonych wyniosły 1000 złotych. Teraz młodzi wandale odpowiedzą za uszkodzenie mienia. (policja)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Uzdrowisko
nr 54, sierpień 2015
11
UZDROWISKO. Z infrastruktury uzdrowiskowej korzystają wszyscy, utrzymuje ją tylko jedna spółka
Tężnie są do wzięcia Dokończenie ze str. 1
prawną. To spotkanie traktuję jako pierwsze, w którym wskażemy jakieś rozwiązania, kierunki. - Oczywiście jest to być albo nie być dla Ciechocinka w przyszłości. PUC nie ma lub w przyszłości nie będzie miał środków, by tężnie utrzymywać. To jest dobro publiczne od kopalin po warzelnię soli, czyli cały ciąg produkcyjny. Żeby to dobrze prosperowało, ten ciąg powinien mieć jednego właściciela - stwierdziła radna Izabela Kowacka. - Wnioskuję, żebyśmy dowiedzieli się, czy jest możliwe i czy jest wola sprzedaży źródeł, czy są uwarunkowania prawne, by i koncesję, i cały uzdrowiskowy zakład górniczy przekazać nowej spółce komunalnej.
Poza tym gmina miejska oprócz dochodów z pobieranych opłat za pobyt w uzdrowisku, uzyskiwanej w adekwatnej wysokości do zebranej kwoty dotacji ma o wiele większe możliwości niż spółka komercyjna pozyskiwania na remonty i funkcjonowanie choćby tężni pieniędzy europejskich. „Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek S.A. jako duży przedsiębiorca prowadzący działalność komercyjną (...) zawsze lokuje się jako potencjalny beneficjent dofinansowań w formie dotacji bądź pożyczek na najniższych możliwych poziomach ich uzyskania”. Dalej w PUC zapewniają, że w nowej perspektywie finansowej na lata 2014-2020 możliwy poziom pomocy dla dużych przedsiębiorców nie przekroczy 35 procent, co może skutkować tym, że przedsięwzięcia na granicy opłacalności - jak tężnie czy warzelnia - w przypadku spółki w ogóle nie będą wspomagane pieniędzmi z Unii Europejskiej.
Miasto nie daje na utrzymanie tężni ani złotówki W kolejnej części pisma zarząd PUC wraca do korzyści finansowych, jakie gmina miejska czerpie z faktu, że Ciechocinek jest uzdrowiskiem. Jest to dotacja uzdrowiskowa, wpływy z opłaty uzdrowiskowej, często nazywanej opłatą klimatyczną oraz opłata eksploatacyjna naliczana z tytułu wydobycia każdego metra sześciennego solanki, którą gmina dzieli się z funduszem ochrony środowiska. Do kasy miasta trafia 60 proc. tej opłaty. Dla przykładu w ciągu ostatnich dwóch lat do kasy miasta z tytułu dotacji i opłaty uzdrowiskowej wpłynęło ponad 15 milionów złotych. Pieniądze zostały wykorzystane w różny sposób. W wielu przypadkach rzeczywiście zostały wydane przez samorząd na poprawę infrastruktury uzdrowiska. Niemniej są też przykłady wykorzystania ich w sposób, który raczej pobytowi kuracjuszy w Ciechocinku służyć nie będzie - na przykład na przebudowę nawierzchni ulicy Słońsk Górny czy przebudowę ulicy Rolnej. Spółka uzdrowiskowa wskazuje, że inwestycje te znajdują się na obrzeżach miasta, w żaden sposób nie są związane z centrum uzdrowiska i raczej nie służą kuracjuszom.
Fot. Mariusz Strzelecki
Czym PUC uzasadnia swoją propozycję? Otóż w spółce uważają, że sytuacja, gdy uzdrowisko ma dwóch właścicieli - gminę i spółkę uzdrowiskową - jest wyjątkiem w skali kraju. Inne gminy uzdrowiskowe mają już w swoich zasobach urządzenia lecznictwa uzdrowiskowego, co zapewnia prawidłowe funkcjonowanie gminy jako uzdrowiska. Przykładem jest Inowrocław. Obowiązujące przepisy, w tym ustawa o lecznictwie uzdrowiskowym..., nakładają na gminy uzdrowiskowe obowiązek zapewnienia prawidłowego funkcjonowania urządzeń lecznictwa uzdrowiskowego. Jednocześnie wyposażają gminy w dodatkowe źródła dochodów - dotację uzdrowiskową, opłatę uzdrowiskową, wpływy z opłaty eksploatacyjnej. Obecnie ten stan prawny nijak - zdaniem spółki - nie przystaje do sytuacji w Ciechocinku.
Tężnie to podstawa uzdrowiska w Ciechocinku. Nie można doprowadzić ich do stanu, w jakim obecnie jest choćby basen termalno-solankowy, zniszczona ikona kujawskiego uzdrowiska PUC zarzuca też miastu, że nawet niewielka kwota z tej puli nie została przeznaczona na ratowanie i poprawę stanu technicznego tężni, które są filarem istnienia uzdrowiska, choć spółka wskazywała wiele razy burmistrzowi możliwości współpracy w tym zakresie między miastem a PUC-em. Na koniec przedstawiciele spółki zapewniają, że firma nie ma pieniędzy na utrzymywanie między innymi tężni, a bez tężni Ciechocinek szybko straci status uzdrowiska, bo to one generują specyficzny, leczniczy mikroklimat. Warto też dodać, że korespondencja między PUC-em a magistratem w tej sprawie nie jest kwestią ostatnich miesięcy. Trwa praktycznie od początkowych miesięcy 2011 roku. Ostatnio, sprawą najnowszego pisma zajęli się radni podczas wspólnego posiedzenia komisji statutowych rady miejskiej. W posiedzeniu wziął udział również poseł Prawa i Sprawiedliwości z Włocławka - Łukasz Zbonikowski. - Korespondencja dotyczy przejęcia części majątku PUC, infrastruktury, która służy całemu uzdrowisku, a jest w gestii jednej ze spółek - mówił radny Paweł Kanaś, prowadzący obrady. - Temat jest poruszany od dawna, dyskusje były już w poprzedniej kadencji rady miejskiej. Ostatnie pismo wyraża żal, że wcześniej nikt tym się nie zajął, że nie zostało to przedstawione radnym. W sprawozdaniu z prac burmistrza również ten temat nie był poruszany. Czy wiceburmistrzowi coś wiadomo na ten temat? Zastępca burmistrza Marek Ogrodowski odpowiedział, że treść ostatniego pisma prezentuje nowe stanowisko PUC, bo dotyczy przejęcia obiektów, a poprzednie pisma między burmistrzem a PUC-em dotyczy-
ły innego zakresu zagadnień. W odpowiedzi radny Kanaś zauważył, że już w piśmie z kwietnia 2014 roku, są pewne konkretne propozycje związane z finansowaniem i podjęciem współpracy. Zastępca burmistrza zapewnił, że stanowisko burmistrza jest jasne, ponieważ bezpośrednio udzielał odpowiedzi.
Tężnie są dobrem dla wszystkich - Wydobycie solanki dla tężni odbywa się tylko i wyłącznie z jednego ujęcia nr 11 – Grzyb, mniej więcej jest to 60 procent rocznego wydobycia całego zakładu górniczego. Około 40 procent idzie na „Krystynkę” i na lecznictwo uzdrowiskowe. W takim razie trzeba by dyskutować nad przekazaniem tylko i wyłącznie ujęcia Grzyb - wyjaśniał Krzysztof Kalitka, kierownik Zakładu Górniczego. - Podział obszaru górniczego jest dużym problemem. To jest związane z koncesją. Koncesję wydaje marszałek województwa dla jednego obszaru górniczego. Trudno byłoby go rozdzielić, choć nie jest to niemożliwe. Natomiast miasto nie może otrzymać koncesji. W Sopocie na przykład właścicielem ujęcia było miasto, które wydzierżawiło podmiotowi ujęcie, by podmiot gospodarczy mógł uzyskać koncesję. Spółka komunalna jest przedsiębiorcą i ma taką możliwość.
- W pliku pism braW ciągu ostatnich - Uzdrowisko nie kuje stanowiska burdwóch lat do kasy może samo zostać mistrza, jest tu tylko miasta z tytułu z problemem tężni korespondencja z PUC. dotacji i opłaty i kosztami ich utrzymaW magistracie powinuzdrowiskowej nia. Tężnie są dobrem ny być odpowiedzi na wpłynęło ponad 15 ogólnonarodowym, te pisma - stwierdził milionów złotych. a przede wszystkim Paweł Kanaś. Pieniądze zostały miejskim - mówiła Marek Ogrodowwykorzystane radna Anna Michalski poinformował go, w różny sposób. ska. - Bez tężni nie ma że nie uczestniczy we uzdrowiska, nie ma wszystkich spotkaniach Ciechocinka, nikt tu Leszka Dzierżewicza nie przyjedzie, jeżeli nie i nie zna wszystkich pism. będzie tężni. Najwyższa pora, żeby Jeżeli są pisma podpisane przez burwreszcie załatwić ten problem. Tężmistrza, to jest to w jego koresponnie są zabytkiem. Wszystkie poddencji. Radny Grzegorz Adamczyk mioty, które czerpią zyski z tężni pownioskował o udostępnienie pism winny partycypować w kosztach ich wysyłanych z magistratu do spółki utrzymania. Musimy znaleźć punkt od 2011 do 2015 roku. porozumienia. - Została przedstawiona konkretna - Problem narasta od lat. Spółka propozycja, są dokładne wyliczenia. jest w określonej kondycji finansoTeraz piłeczka leży po stronie magiwej. Na rynku rywalizuje wiele podstratu. Można się poczuć nieswojo, miotów. Nikt nie wie, jak sytuacja skoro środki z opłaty uzdrowiskowej będzie wyglądała za 10-20 lat. Czy i dotacji dla uzdrowisk, wydajemy w ramach cięcia kosztów nie nastąpi na przykład na budowę ulicy Roloszczędzanie na tężniach, na „Grzybnej - stwierdził radny Kanaś. - Choć ku” - mówił radny Marcin Strych. całe miasto jest uzdrowiskiem, a uliTężnie najbardziej zużywają się wteca Rolna znajduje się w strefie „C” dy, kiedy po nich solanka nie spływa, ochrony uzdrowiskowej. Te pieniąa za każdym razem jak solanka spłydze powinny być jednak przekazywa z tężni jest to koszt dla spółki. wane na infrastrukturę ściśle uzdroWszyscy jesteśmy beneficjentami, wiskową. Myślę, że rada powinna a tylko jeden podmiot jest odpowiewezwać burmistrza do nawiązania dzialny prawnie i ekonomicznie za tę konkretnych rozmów z zarządem infrastrukturę i jej przyszłość. DlatePUC. Przy okazji wezwać burmistrza go powinniśmy nad tym tematem do przedstawienia efektów i wniosię pochylić. Zaproponowana forma sków z dotychczasowych rozmów partnerstwa publiczno-prywatnego z zarządem spółki. jest dość skomplikowaną strukturą
- Czas gra na niekorzyść tężni. Stan techniczny tężni nr 1 jest coraz gorszy. Do połowy tej kadencji powinniśmy ten problem rozwiązać. Koszt utrzymania tężni to około 1 mln zł. Z dotacji uzdrowiskowej zbieramy ponad 3 mln zł. Oprócz tężni mamy jeszcze warzelnię, Grzybek, to są również koszta - mówił radny Krzysztof Czajka. - Rozmawialiśmy też o tym, żeby ewentualnie powołać jakąś spółkę. Może w przyszłości ciechocińskie wodociągi mogłyby pełnić taką rolę. Czasu jest niewiele, a przedsiębiorstwo nie ma pieniędzy, żeby tężnie na bieżąco remontować. - Miasto bez tężni, to tak jakby wszyscy właściciele obiektów wybudowali je w Wagańcu czy w Lubaniu. Gdyby nie tężnie, to uzdrowisko nie miałoby racji bytu. Przekazanie tężni w ręce miasta na pewno uporządkowałoby problem. Łatwiej byłoby inwestować, działać w sprawie zabytku, gdyby był jeden właściciel. Nadszedł czas, żeby zacząć rozmawiać na ten temat - mówił radny Jerzy Draheim.
Gdyby nie tężnie, nie byłoby uzdrowiska - Problem jest skomplikowany, przypomina sytuację kury, która znosi złote jajka, ale tej kury nikt nie chce karmić i kura może zdechnąć, i nie będzie nic dla nikogo - zapewniła radna Aldona Nocna. - Ja bym wnioskowała o spotkanie z przedstawicielami konserwatora zabytków, fachowców, ekspertów od prawa górniczego przedstawicieli lokalnego samorządu, przedstawicieli właściciela spółki uzdrowiskowej, zarządu PUC i dyskusję na ten temat. Jest dotacja uzdrowiskowa z budżetu państwa i jest opłata uzdrowiskowa, i jest to dochód, którego inne gminy nie mają, tylko gminy uzdrowiskowe. Gdyby nie tężnie i solanka, to tu nie byłoby nic. A tężnia nr 1 naprawdę się sypie. - Jako radni powinniśmy brać pod uwagę substancję, na której istnieje Ciechocinek, czyli coś, co daje nam wszystkim chleb, bo generalnie, jak tu wszyscy siedzimy, to wszyscy żyjemy z uzdrowiska. Nieważne czy pracujemy w szkole, w sanatorium, w sklepie - podsumował Marcin Zajączkowski, przewodniczący RM w Ciechocinku i prezes zarządu PUC S.A. - W 2011 roku przedsiębiorstwo było spółką skarbu państwa. Wtedy istniała możliwość wpisywania do budżetu dotacji celowej na remont i takie dotacje były pozyskiwane: trzy, pięć, siedem, dwa miliony rocznie. Od 2011 roku kurek został zamknięty w związku z przekazaniem spółki do innego właściciela. Jednocześnie województwo kujawsko-pomorskie nie ma możliwości przekazywania wprost subwencji, gdyż będzie to nieuzasadniona pomoc publiczna. W oczach właściciela, PUC jest spółką „prywatną”, więc musimy być traktowani na takiej samej zasadzie. Burmistrz Leszek Dzierżewicz był na posiedzeniu połączonych komisji nieobecny. Niemniej odpowiedział na pismo spółki uzdrowiskowej. O tym, co napisał w odpowiedzi, w kolejnym numerze gazety. Mariusz Strzelecki
CIECHOCIŃSKA I 12 I GAZETA nr 54, sierpień 2015
Policyjne zdarzenia Kryminalni z Aleksandrowa zatrzymali 20 sierpnia 27-latka poszukiwanego od dwóch miesięcy. Mężczyzna miał zasądzoną karę 25 dni pozbawienia wolności za niezapłacone grzywny. Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, iż 27-latek klika dni wcześniej dotkliwie pobił mieszkańca Stawek. Aleksandrowscy kryminalni zatrzymali 27-latka, który od dwóch miesięcy był poszukiwany. Mężczyzna nie zapłacił grzywny, w konsekwencji czego sąd wydał decyzję o pozbawieniu go wolności na okres 25 dni. Policjanci uzyskali informację, że poszukiwany ukrywa się w miejscu zamieszkania swojej siostry w Straszewie. Właśnie tam zatrzymali mężczyznę. Jak ustalili mundurowi, 27-latek miał na koncie nie tylko niezapłacone mandaty. Kilka dni wcześniej dotkliwie pobił mieszkańca Stawek powodując u niego poważne obrażenia twarzy. Zanim został przewieziony do aresztu, usłyszał jeszcze zarzut uszkodzenia ciała. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę do 5 lat więzienia. Aleksandrowscy policjanci zatrzymali przestępcę, który od kilku miesięcy ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym, a na swym koncie ma liczne włamania oraz kradzieże. Policjanci z wydziału kryminalnego aleksandrowskiej komendy zatrzymali ukrywającego się przestępcę. Zatrzymany to 21-letni mieszkaniec powiatu aleksandrowskiego, który był poszukiwany listem gończym wydanym przez Sąd Rejonowy w Aleksandrowie Kujawskim. Kiedy funkcjonariusze zapukali do drzwi 21-latka, nie zastali go w domu. Mężczyzna ukrywał się na strychu swojego domu. Mieszkaniec powiatu aleksandrowskiego dopuścił się licznych włamań i kradzieży. Teraz będzie musiał odbyć karę 5 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Ponad dwa promile alkoholu miał w organizmie 33-letni mężczyzna, którego 18 sierpnia ścigali aleksandrowscy policjanci. Pościg zakończył się dopiero pod domem mężczyzny, gdzie próbował uciec. Jak się okazało, nie posiadał uprawnień do kierowania. Na terenie Aleksandrowa policjanci próbowali zatrzymywać forda do kontroli. Jego kierowca przyspieszył i zaczął uciekać. Ruszył pościg, który po kilku minutach uniemożliwił uciekinierowi dalszą jazdę. Kierujący 33-latek był pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat. Odpowie także za jazdę bez uprawnień i niezatrzymanie się do kontroli. Policjanci ustalają okoliczności wypadku, do którego doszło 13 sierpnia w miejscowości Służewo. 44-letni motocyklista z obrażeniami głowy trafił do szpitala. W Służewie doszło do wypadku drogowego z udziałem motocyklisty. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, iż 44-latek na prostym odcinku drogi nie zapanował nad pojazdem i przewrócił się. Z obrażeniami głowy trafił do szpitala. Niecodzienną sytuację odnotowali w niedzielny poranek aleksandrowscy policjanci. Zaczęło się od zatrzymania 38-letniej kierującej, która wsiadła za kierownicę po alkoholu. Po tym, jak policjanci udaremnili jej dalszą jazdę, kobieta przekazała pojazd swojej pasażerce. Zamiana jednak na nic się nie zdała, bo druga kobieta też była pijana. W niedzielę 2 sierpnia o 4.00 rano w Kamieńcu policjanci zatrzymali do kontroli kierującą oplem. Kobieta wsiadła za kierownicę mając 0,8 promila alkoholu w organizmie. Na miejscu mundurowi zatrzymali prawo jazdy nieodpowiedzialnej kobiecie. Zgodnie z życzeniem 38-latki samochód został przekazany do dalszej jazdy jej 28-letniej pasażerce. Młodsza kierująca zdążyła zaledwie ruszyć, kiedy policjanci ponownie zatrzymali samochód. Przeczucie ich nie myliło, pasażerka również była pijana. Po wstępnym badaniu okazało się, że miała ponad promil alkoholu w organizmie. Młodsza kobieta także pożegna się z prawem jazdy. Obydwie kobiety odpowiedzą za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Oprac. (strz)
www.kujawy.media.pl
SIATKÓWKA. Polscy siatkarze, wśród nich Kamil Droszyński z Ciechocinka, zdobyli mistrzostwo kadetów w Argentynie
Zaczynał w naszej podstawówce Kamil Droszyński z Ciechocinka i Jakub Szymański z Wagańca zostali mistrzami świata w piłce siatkowej w kategorii kadetów.
Ciechocinku pod okiem Aleksandry Dobrzańskiej, następnie kontynuował ją w Chemiku Bydgoszcz, a aktualnie jest uczniem i zawodnikiem SMS w Spale. We wrześniu ubiegłego roku został wicemistrzem Europy w starszej kategorii juniorów, gdzie również został wybrany najlepszym rozgrywającym.
W mistrzostwach świata kadetów 2015, które rozegrane zostały w Argentynie, Polska w fazie grupowej pokonała kolejno: Bułgarię 3:1, Iran 3:1, Chile 3:0 oraz Tajwan 3:0. W 1/8 finału zwyciężyła Japonię 3:1, w 1/4 finału Chiny 3:0, a w półfinale Iran 3:1. W finale Polska pokonała Argentynę 3:2 (22:25, 25:23, 28:30, 25:18, 15:7). Najlepszym rozgrywającym turnieju został wybrany Kamil Droszyński. Kamil Droszyński swoją siatkarską przygodę rozpoczynał w SP 1 w
Fot OSiR
KRYMINALNE Z POWIATU
Rozmaitości
Jakub Szymański pochodzi z Wagańca, a jego siatkarska przygoda jest nierozerwalnie związana z ciechocińską halą sportową, gdzie bardzo często trenował oraz z powodzeniem brał udział w rozgrywkach młodzieżowych i rywalizacji wśród dorosłych. Aktualnie jest także uczniem i zawodnikiem SMS w Spale. Oprac. (strz)
Kamil Droszyński pod siatką
WRACAMY DO TEMATU. Kolejny głos w sprawie głośnej muzyki
Hałas z głośników
W lipcu Stowarzyszenie „Komisja Zdrojowa” zwróciło się do ciechocińskiego samorządu o podjęcie pilnych działań na rzecz przestrzegania prawa uzdrowiskowego w zakresie zachowania stref ciszy w Ciechocinku. Sprawą zajęły się komisje rady. Jest też odzew mieszkańców. Jak zapewniają członkowie Komisji Zdrojowej, w zakresie zakłócania ciszy w Ciechocinku prawo uzdrowiskowe jest nagminnie łamane. „Kuracjusze i mieszkańcy są ze wszystkich stron atakowani nadmiernym, uciążliwym hałasem. Restauratorzy organizując miejsca taneczne na świeżym powietrzu i wystawiając sprzęt nagłaśniający na zewnątrz, zatracili poczucie zdrowego rozsądku, a przede wszystkim lekceważą prawo. Dziś obowiązuje zasada „Im głośniej, tym lepiej”. W lipcu radni z Ciechocinka dyskutowali na ten temat podczas posiedzenia połączonych komisji. - Myślę, że nasz magi-
strat powinien czuwać nad przestrzeganiem bardzo surowych norm dotyczących hałasu w strefie uzdrowiskowej A - mówił radny Paweł Kanaś. Grupa mieszkańców zabrała głos - Gdy się idzie choćby deptakiem, jednym czy drugim, to jednak ten hałas jest problemem. I my musimy coś z tym zrobić. Czy rada ma możliwość wprowadzenia zakazu wystawiania urządzeń nagłaśniających na zewnątrz obiektów i puszczania głośnego muzyki? - pytał radny Krzysztof Czajka. Wiem, że mamy stosowaną uchwałę, ale egzekwowanie prawa od kilku lat w tej kwestii nie przynosi żadnych efektów, a hałasujących podmiotów jest coraz więcej. Na przykład obszar placu Gdańskiego to jest dramat. Może warto zaostrzyć prawo lokalne. Ciechocinek to uzdrowisko, tu się wypoczywa i tu ma być cisza. - Może prawnik wyjaśni nam czy my mamy możliwość reagowania bez wzy-
wania inspektora ochrony środowiska - mówiła radna Izabela Kowacka, która sformułowała również wniosek, żeby nadzór prawny urzędu określił, jakie dokładnie uprawnienia ma magistrat i rada w walce z hałasem w uzdrowisku. Do sprawy odnieśli się też mieszkańcy Ciechocinka zrzeszeni w Ciechocińskiej Grupie Inicjatyw Społecznych. Napisali w związku z tym do burmistrza Ciechocinka. - „Szanowny panie burmistrzu, zwracamy się do pana w związku z ochroną naszego uzdrowiska, jakim jest Ciechocinek, przed nadmiernym hałasem, który dokucza nie tylko mieszkańcom, ale zwłaszcza kuracjuszom. Niejednokrotnie podnoszono ten problem , lecz niestety, bez skutku” - napisali. -„Naszym zdaniem, sprawa jest prosta i przedłużające się dyskusje na ten temat, są dla nas niezrozumiałe i żenujące, ponieważ istniejące przepisy (ustawa z dnia 27 kwietnia 2001r.) oraz Prawo Ochrony Środowiska (...), a także narzędzia
do egzekwowania prawa, powinny być stosowane i przestrzegane”. Członkowie grupy inicjatywnej podali w treści pisma określone paragrafy z ustaw, dotyczące hałasu w takich miejscach jak Ciechocinek. Wiadomo, że nadmierny hałas, jest zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzi (i nie tylko ludzi). Do Ciechocinka przyjeżdżają ludzie z całej Polski, a także ze świata w celu profilaktyki i odzyskania zdrowia. Burmistrz ma problem rozwiązać - „Tak więc istnieją przepisy, narzędzia egzekwowania prawa, oraz wykonawca - burmistrz i organ administracyjny, jedynie brakuje odpowiedzialności!” - zapewniają. - „Jak zlikwidować nadmierny hałas w naszym mieście w związku z polskimi normami, kogo administracyjnie zobowiązać do przestrzegania ciszy, pilnowania i egzekwowania prawa, to leży w gestii Burmistrza Ciechocinka. (strz)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Wspomnienia
nr 54, sierpień 2015
13
19 sierpnia minęła 35. rocznica największej katastrofy kolejowej w powojennej historii polskiej kolei pod Otłoczynem
Tymczasem około godziny 4:20 ze stacji kolejowej Otłoczyn bez zezwolenia i po nieprzygotowanej dla niego drodze przebiegu odjechał pociąg towarowy nr 11599. Maszynista pociągu towarowego – Mieczysław Roschek uruchomił pociąg, minął sygnał stój na semaforze wyjazdowym ze stacji i wskutek rozprucia rozjazdu wyjechał na szlak, na tor przeciwny do zasadniczego kierunku ruchu, na którym nie powinien się znaleźć. Wprawdzie wyjazd bez zezwolenia pociągu towarowego został zasygnalizowany na nastawni stacji Otłoczyn i pełniąca wtedy służbę Zofia Wróblewska, zawiadomiła o tym fakcie dyżurnego ruchu Jana Woźniaka, ale na powiadomienie osobowego było za późno. Pełniąca służbę w Brzozie Toruńskiej dyżurna ruchu, poinformowała, iż semafor z sygnałem „Sr 2 Wolna droga” na jej posterunku pociąg osobowy nr 5130 zmierzający torem nr 2 do Otłoczyna właśnie minął. Jakiekolwiek działania w celu powiadamiania maszynistów bądź zatrzymania pociągów były niewykonalne. Wtedy nie było komórek, innych środków powiadamiania maszynistów. Towarowy jechał wprost na osobowy. O godzinie 4:35 nad ranem, skład osobowy jadący z prędkością 85 km na godz. oraz skład towarowy jadący z prędkością 33 km na godz. zderzyły się czołowo. Obie lokomotywy i po trzy pierwsze wagony z każdego składu zostały doszczętnie zniszczone. Część z pasażerów zginęła na miejscu, wielu zmarło w trakcie akcji ratunkowej, gdyż strażacy nie zdołali uwolnić ich na czas. W katastrofie śmierć poniosło 65 osób, rannych zostało 66, z których dwie zmarły w szpitalu w następstwie odniesionych obrażeń.
Katastrofa pod Otłoczynem 19 sierpnia 1980 roku Do dziś przyczyny wypadku nie są znane. Wiadomo, że maszynista pociągu towarowego był do końca przytomny i do momentu zderzenia obsługiwał urządzenia sterujące mocą lokomotywy. Na 30 sekund przed zderzeniem po raz ostatni skasował tzw. „czuwak”, czyli urządzenie mające na celu kontrolę psychofizyczną maszynisty. Gdyby tego nie zrobił, lokomotywa automatycznie zatrzymałaby się. Maszynista miał więc świadomość swojego działania. Wiadomo też, że był przemęczony, gdyż w momencie tragedii pracował nieprzerwanie już od 25 godzin, przy okazji fałszując dokumentację swojego czasu pracy. Czy robił to świadomie, czy pod przymusem - tego nigdy już się nie dowiemy. Jak to możliwe, że doświadczony maszynista nie zauważył, iż porusza się niewłaściwym torem? Co skłoniło go do uruchomienia składu bez zezwolenia? Dlaczego doświadczony maszynista nie zauważył dwóch semaforów świetlnych, zabraniających manewrowania i wjazdu za sygnalizator? Dlaczego pomocnik maszynisty nie reagował na działania swojego kolegi, choć miał obowiązek nadzorować jego pracę? Dlaczego pomocnik, w momencie zderzenia, nie znajdował się w sterowni lokomotywy? Na wszystkie te pytania już nigdy nie poznamy odpowiedzi. Były tylko dwie osoby, które mogły pomóc śledczym w rozwiązaniu zagadki. Jednak maszynista składu towarowego zginął na miejscu. Jego pomocnika wydobyto żywego z wraku lokomotywy. Była więc nadzieja na rozwiązanie zagadki. Niestety, mężczyzna zmarł w szpitalu niedługo po katastrofie, nie odzyskując przytomności. Tym samym jedyne osoby mogące wyjaśnić nieuprawniony odjazd składu towarowego, swoją tajemnicę zabrały do grobu.
Aby życie mieli
W realizacji tego projektu z wielką pomocą przyszli robotnicy z różnych toruńskich zakładów pracy. Parowozownia Toruń dostarczyła szyny i elementy torowiska, do pracy spontanicznie stawili się pracownicy. Było to już po fali sierpniowych strajków i działał zarząd regionu „Solidarność”. Władze państwowe chciały, aby na miejscu został tylko krzyż. Załatwianie wszelkich spraw papierkowych szło opornie, organizatorzy musieli interweniować u wojewody - opowiadał Krzyżański. - Ale z solidarnościowej strony było zdecydowanie, więc wszelkie przeszkody były pokonywane. Nie obyło się bez incydentów, a za taki można uznać anonim do Wiesława Jankowskiego, w tym czasie wiceprzewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” w Toruniu grożący mu, że zginie jak ci w katastrofie, jeśli nie zaprzestanie angażować się w budowę pomnika. Na szczęście skończyło się na groźbach.
Wśród zabitych byli m.in. mieszkańcy Włocławka: Marek Frąckiewicz (lat 28), Barbara Gasis (lat 33), Agnieszka Gasis (lat 7), Janina Markiel (lat 56), Marian Markiel (lat 55), Violetta Świętlicka (lat 15); Grabia (gmina Aleksandrów Kujawski) - Elżbieta Raniszewska (lat 18), Jadwiga Kowalska (lat 55), Topólki w powiecie radziejowskim - Józef Matusiak (lat 45), Barbara Matusiak (lat 42). Rozmiar katastrofy wywołał szok w Polsce, ale także w Otłoczynie. W 30. rocznicę katastrofy, w sierpniu 2010 roku rozmawiałem z już nieżyjącym Jackiem Krzyżańskim, wieloletnim radnym gminy, społecznikiem. Nadzorował tego dnia budowę wiaty rekreacyjnej przy budynku dawnej szkoły w Otłoczynie, którą stawiano w czynie społecznym, przy wsparciu funduszu sołeckiego. Podobnie jak inni, byłem wstrząśnięty ogromem katastrofy – mówił nam wtedy Jacek Krzyżański. - Ówczesny proboszcz otłoczyńskiej parafii Ryszard Kwiatkowski zaproponował ustawienie krzyża w miejscu tragedii, co też uczyniono. W lesie przy torach kolejowych, w odległości około 200 metrów
Tabliczki zginęły - jest tablica Przez lata na miejscu katastrofy odbywały się msze celebrowane przez biskupa gnieźnieńskiego, ale po latach z tradycji zrezygnowano, jako zbyt kosztownej. To szczególne miejsce dotknęła plaga złodziei – wszystkie mosiężne tabliczki zostały skradzione i znalazły się na złomowisku. Pomnik był wielokrotnie profanowany, a świeca paschalna i tabliczki kradzione, odnajdywane na skupach złomu. Dwukrotnie Jacek Krzyżyński montował nowe tabliczki i świecę paschalną, ale nie powstrzymało to wandali i złodziei metali kolorowych. W 2003 przed kolejną rocznicą z inicjatywy Zakładu Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy dokonano renowacji pomnika. Odnowiono tabliczki z nazwiskami ofiar, odświeżono tor i kozioł oporowy, wstawiono nowy krzyż. Miejsce to odzyskało godną oprawę, ale w 2005 roku pomnik ponownie obrabowano. Zginęły wszystkie tabliczki, których tym razem nie udało się odzyskać. Listę ofiar sporządzono więc na tablicy z plastiku i zamocowano na krzyżu. Do dziś niepisaną tradycją wśród maszynistów z Bydgoszczy i Torunia jest zwyczaj podawania sygnału baczność w momencie mijania miejsca katastrofy. Z okazji 35 rocznicy tragedii pod Otłoczynem, 19 sierpnia br. na miejscu katastrofy odbyły się uroczystości upamiętniające to wydarzenie. Opr. (St.B.) na podstawie informacji w internecie oraz materiałów własnych
Fot. Stanisław Białowąs
Towarowy wjechał na drugi tor
od dzisiejszej drogi krajowej nr 91 został postawiony przez parafian z Otłoczyna drewniany krzyż z metaloplastyką w brązie z napisem „ABY ŻYCIE MIELI”. Wkrótce kardynał Stefan Wyszyński przysłał list do parafii, w którym wyraził pragnienie by na trwale upamiętnić to tragiczne wydarzenie. Wyszedłem z pomysłem zbudowania pomnika przedstawiającego tory, na których umocowane są tabliczki z nazwiskami osób, które zginęły. Tory kończą się odbojem – tu symbolizującym koniec świata, a na nim znajduje się świeca paschalna – symbol zmartchwywstania. Krzyż miał symbolizować przejście do życia pozagrobowego.
Fot. PAP
W wypadku kolejowym pod Otłoczynem 19 sierpnia 1980 roku śmierć poniosło 65 osób, rannych zostało 66, z których dwie zmarły w szpitalu w następstwie odniesionych obrażeń. Do tego niesamowitego wypadku, który był największą katastrofą w powojennej historii polskiej kolei doszło około 4.35. 17 minut wcześniej, o godz. 4.18 ze stacji Toruń Główny odjechał opóźniony pociąg osobowy do Łodzi Kaliskiej. Opóźnienie wynikało z faktu doczepiania w Toruniu dwóch wagonów z miejscami do leżenia, pochodzącymi z pociągu z Kołobrzegu. Najbliższe zatrzymanie tego pociągu było przewidziane na stacji Aleksandrów Kujawski.
Jacek Krzyżański
Autorem pomnika postawionego ku pamięci ofiar katastrofy był Jacek Krzyżański z Otłoczyna
CIECHOCIŃSKA I 14 I GAZETA nr 54, sierpień 2015
30 sierpnia - Festiwal „Blues bez Barier” 2015, miejsce: Muszla Koncertowa w parku Zdrojowym (w razie brzydkiej pogody - Teatr Letni). Początek o godzinie 14.00. Wystąpią: Pokój nr 3 plus Michał Kielak (Polska), Zydeco Flow (Polska), Zdrowa Woda
(Polska), Michael Win Band (Niemcy), Moreland & Arbuckle (USA). Wstęp wolny. 18-20 września - Kompozycje Katarzyny Gärtner w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym i Teatr Letni w Ciechocinku. 23 września - „Dwie morgi utrapienia” - prapremiera spektaklu (wyst. wymiennie: Olaf Lubaszenko/ Andrzej Grabarczyk, Tadeusz Chudecki, Kasia Glinka/ Magda Wójcik, Marta Wierzbicka, Mikołaj Roznerski), Teatr Letni, ul. Kopernika 3.
SKANDAL
Po pierwsze, nie szkodzić
Dąb szypułkowy w parku skazany jest na powolne umieranie W medycynie obowiązuje żelazna zasada Hipokratesa, która głosi: Primum non nocere – po pierwsze nie szkodzić . Nie wszystkim wszakże wiadomym jest, że owa zasada odnosi się także do wszelkich istot żywych, czyli świata flory i fauny. Spacerując po parku Zdrojowym, wśród wielu pomnikowych drzew rośnie okazały dąb szypułkowy. Kilka dekad temu, w obawie przed rozpołowieniem się pod własnym ciężarem dwóch konarów w środkowej części drzewa, zamontowano na nim klamry zabezpieczające. Założenie było takie, że w miarę rozrastania się drzewa klamry będą luzowane. Tymczasem minęło kilka dziesięcioleci z klamrami na dębie w stanie nietkniętym. Skutek jest taki, że dziś, jak
pokazuje zdjęcie, klamry wrosły w drzewo do tego stopnia, że w śmiertelnym uścisku skazane jest na długie, powolne umieranie. To tak jakby lekarz mający uzdrowić drzewo, stał się jego grabarzem. Jest to być może drobny przykład z gospodarczej łączki acz świadczący o potrzebie prześwietlenia całych zasobów ciechocińskiego drzewostanu. Mimo wszystko park Zdrojowy, ku uciesze kuracjuszy, turystów i mieszkańców Ciechocinka, w szybkim tempie osiągnął standard europejski. Pięknieje nam cały Ciechocinek i jest to jeden z przyczynków do sarkastycznej ilustracji hasła „Polska w ruinie” z minionej niedawno kampanii prezydenckiej. Tekst i fot. Bogumił R. Korzeniewski
Nastrój w starej świątyni W kościele farnym w Nieszawie wypełnionym po brzegi publicznością, również ciechocińską, w godzinach późnowieczornych odbył się „VII Organowy Koncert przy Świecach”. W tym roku przy zabytkowych organach zasiadł Rościsław Wygranienko, polski organista pochodzenia ukraińskiego, wirtuoz tego instrumentu, kolejny uczeń legendy polskiej organistyki prof. Joachima Grubicha, który wystąpił dwa lata temu, i który go polecił. Był to koncert monograficzny, poświęcony wyłącznie jednemu kompozytorowi, co zdarzyło się po raz pierwszy w historii tego wydarzenia. Melomani zjechali z różnych stron naszego województwa. Mimo późnowieczornej pory, impreza rozpoczęła się o godz. 21.00, w wydarzeniu uczestniczyły, także dzieci. Koncert zaszczycili swoją obecnością m.in. Aldona Nocna, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Ciechocinka, Małgorzata Iwanowska-Ludwińska, znana toruńska malarka, pisarka, poetka, związana z uzdrowiskiem Teresa Kudyba, reportażystka, dokumentalistka, producentka tv. Zabrzmiały kompozycje Jacquesa-Nicolasa Lemmensa (1823-1881), belgijskiego kompozytora, organisty, pedagoga, działacza muzycznego. J. N. Lemmens odegrał znaczącą rolę w rozwoju muzyki organowej. Godnym podkreślenia jest fakt, iż po koncercie, który skończył się około godz. 23.00 publiczność nie spieszyła się do swoich pojazdów, żeby jak najszybciej odjechać. Podchodzono do artysty i dzielono się z nim swoimi refleksjami. Były także wspólne zdjęcia. Koncert na XIX w. organach firmy organmistrzowskiej Schlag&Söhne, działającej w latach 1831-1923 (swą siedzibę miała w Świdnicy na Dolnym Śląsku), pochodzących z nieistniejącego nieszawskiego kościoła ewange-
Kwiaty artyście wręczyli ciechocinianie, Alicja Urbańska oraz Wojciech Zabłocki lickiego, to zwrócenie uwagi na zabytkowy instrument, wpisany w historię miasta. To również promocja muzyki organowej w środowisku lokalnym oraz regionalnym, zarówno poprzez jej twórców z różnych epok, jak i wykonawców, którzy są wirtuozami tego instrumentu. Wpisy do księgi pamiątkowej, która została wyłożona w kruchcie świątyni zawierają podziękowania za koncert dla artysty i osób zaangażowanych w jego przygotowanie. Często w odniesieniu do recitalu Rościsława Wygranienko autorzy wpisów używali określeń, „przepiękny”, „niezapomniany”, „niezwykły”, „wspaniały”. Grupa Poezjo z przyjaciółmi napisała: „Muzykę Panu nad Pany/Niosły dziś nieszawskie organy… Chwała im za to. Dziękujemy za cudowne wzruszenie”. Oto, jak zarekomendował prof. Joachim Grubich bohatera tegorocznego koncertu: „…pozwolę sobie zaproponować artystę o wielkich osiągnięciach artystycznych – R. Wygranienkę, urodzonego na Krymie. Jest to człowiek niezwykle utalentowany i wykształcony, a przy tym bardzo skromny”. Z wypowiedzi uczestników tego muzycznego wydarzenia: - Koncert wzbogacił mnie o nowe doświadczenia i wypełnił mą duszę cu-
downą muzyką - Katarzyna Wojtasik. - Czas zleciał, jakby biczem trzasnął. Jestem uraczona Danuta Kaczorowska. - Zajęte wszystkie miejsca najlepiej świadczą o tym, że podjęta inicjatywa jest potrzebna i warta kontynuowania - Henryk Płotkowski. - Nie ukrywam, że o organiście i kompozytorze belgijskim Lemmensie wiedziałam dotychczas niewiele. Gra organowa w wykonaniu wirtuoza Rościsława Wygranienko rozbrzmiewała we mnie długo po opuszczeniu murów szacownej nieszawskiej fary - Alicja Urbańska. - Pan Wygranienko postawił przed sobą trudne zadanie. Utwory J. N. Lemmensa bazują na bardzo rozbudowanej technice gry
pedałowej, registracji i aplikatury. Niezbędny jest więc odpowiedni instrument. Mistrz Rościsław pomimo niedostatków nieszawskich organów poradził sobie znakomicie - Jerzy Łukasz Serafin. - Od lat wybieram koncert organowy w Nieszawie, bowiem jest to niezwykłe przeżycie estetyczne. Nastrój stworzony w starej świątyni, blask świec, rzadko wykonywany repertuar - to wszystko wabi - Aldona Nocna. Organista, podsumowując swój udział w nieszawskim wydarzeniu m.in. napisał: „nie tam są najlepsze koncerty organowe, gdzie są najlepsze organy, lecz tam gdzie są najlepsi ludzie”. Recital został nagrany, co zdarzyło się po raz trzeci w dziejach tego muzycznego przedsięwzięcia. Celem jego utrwalenia będzie płyta. Wydanie krążka jest przewidziane na 2019 r., czyli jedenastą edycję tej muzycznej imprezy. Koncert poprowadzili: ks. Grzegorz Molewski, proboszcz parafii w Nieszawie oraz niżej podpisana nieszawianka, inicjatorzy imprezy. Organizatorem wydarzenia jest Parafia Rzymskokatolicka św. Jadwigi Śląskiej w Nieszawie. „VII Organowy Koncert przy Świecach” współfinansowano ze środków Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Wanda Wasicka
Fot. Janusz Wasicki
29 sierpnia - Ciechociński Piknik „Pod Tężniami” na stadionie miejskim przy ulicy Sportowej. Impreza potrwa od godziny 17.00 do 23.00. Wśród wykonawców znajdą się Guy Grucillo, Milano i Invox. Gwiazdą ciechocińskiego pikniku będzie Mrozu. Wstęp jest wolny.
NIESZAWA. VII Organowy Koncert przy Świecach
Fot. Janusz Wasicki
KALENDARIUM KULTURALNE
www.kujawy.media.pl
Kultura
Koncertowa publiczność w nieszawskiej farze
18. Ogólnopolskie Spotkania Teatralne Podczas organizowanych przez Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku Ogólnopolskich Spotkań Teatralnych obejrzymy trzy świetne przedstawienia. - 13 września: „Wszystko o mężczyznach”. Męski świat, wykreowany ze strzępów rozmów podsłuchanych w siłowni, deklaracji składanych przy kieliszku... Wystąpią: Michał Lesień-Głowacki, Marcin Kwaśny i Arkadiusz Janiczek (aktor Teatru Narodowego). - 23 września: „Dwie morgi utrapienia”. Sztuka opowiada o rolniku bronią-
cym przed zakusami inwestorów swojego skrawka pola położonego w samym środku miasta. Na jej podstawie powstał film „Zróbmy sobie wnuka”. Planowana obsada: Katarzyna Glinka, Klaudia Chalejcio, Sylwester Maciejewski, Tadeusz Chudecki, Mikołaj Roznerski. - 13 października: „Wszystko przez judasza”. Do czego służy mały otwór w drzwiach i co ma wspólnego z intrygą? W tej sztuce znajdziecie odpowiedź na to przekorne pytanie. Perypetie dwóch małżeńskich par mieszkających na tym samym piętrze.Planowana obsada: Krystyna Tkacz, Katarzyna Cichopek, Jacek
Fedorowicz, Piotr Szwedes. Wszystkie spektakle odbędą się w Teatrze Letnim o godz.19.00. Karnet na 3 organizowane w ramach „Spotkań...” spektakle w cenie 140 złotych. Na poszczególne spektakle bilety w cenie od 50 do 60 zł. Bilety i karnety do nabycia w sekretariacie MCK - I piętro od poniedziałku do piątku w godz. 10.00-18.00 i w dniu spektaklu w Teatrze Letnim od godz. 18.00. Płatności przelewem po wcześniejszej rezerwacji telefonicznej pod numerem: 698 988 227 Info. (MCK)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Sport i wypoczynek
MINIMUNDIAL 2015 W CIECHOCINKU
nr 54, sierpień 2015
15
PIŁKA PLAŻOWA. Nie trzeba jeździć nad morze, żeby zagrać
Kolumbia zwycięzcą
Rywalizacja pod siatką
Fot. nadesłana
Drużyny rywalizowały systemem brazylijskim (do 2 przegranych). Końcowa kolejność: 1. Maciej Skowroński - Dominik Zieliński (Toruń), 2. Piotr Wiśniewski - Dawid Sternicki (Brodnica), 3. Michał Rowicki - Czarek Jaks (Skępe), 4. Dawid Osielski - Bartek Osielski (Aleksandrów Kujawski). Jednak to nie wszystko. Podobnie 13 drużyn uczestniczyło w Otwartym Amatorskim Turnieju Siatkówki Plażowej, który został rozegrany 26 lipca. Drużyny rywalizowały systemem brazylijskim (do 2 przegranych), a rywalizację zdominowały zespoły przyjezdne. Końcowa kolejność: 1. Kacper
Minimundial na sztucznej murawie ciechocińskiego „Orlika” 18 sierpnia na Orliku odbyły się finałowe mecze Wakacyjnego Turnieju Piłki Nożnej dla młodzieży szkolnej z Ciechocinka „Minimundial 2015”. W tegorocznym turnieju drużyny od 8 lipca rywalizowały systemem grupowym, a następnie, w zależności od zajętego miejsca przystąpiły do fazy play-off. Wyniki: mecz o 5 miejsce: Chile - Włochy
6:6, mecz o 3 miejsce: Belgia - Albania 11:5, mecz o 1 miejsce: Kolumbia - Honduras 2:1. Zawodników najlepszych drużyn udekorowano medalami. Najlepszym bramkarzem turnieju został Rafał Langner (Honduras), a zawodnikiem Daniel Kornaszewski (Kolumbia). Info. (OSiR)
Fot. nadesłane
Sport i młodość
Zawody sportowe podczas Dni Młodości i Raciążka
Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, 54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl Redaktor prowadzący Mariusz Strzelecki tel. 794-22-44-30 e-mail: czerwona. bandera@wp.pl
Przyjmowanie reklam 608 45 56 58 nakład: 5.000 egz.
Bobrowski - Kacper Zieliński (Bydgoszcz), 2. Maciej Skowroński Dominik Zieliński (Toruń), 3. Paweł
fał Domagała, trzecie Cyprian Gutowski i i Jakub Gutowski. W Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Dyrektora GOK w Raciążku zwyciężył RKS „Wzgórze” Raciążek, II miejsce zajął „Piast” Bądkowo, III - „Zdrój” Ciechocinek. (strz)
Dwa razy dwa Pod koniec lipca na terenie powiatu aleksandrowskiego odbył się II Dwumaraton Kujawski. Trasa biegu wynosiła dwukrotny dystans maratoński w zaokrągleniu 84 kilometry i przebiegła przez gminy powiatu. Start biegu miał miejsce w parku Zdrojowym w Ciechocinku. Trasa biegu to Ciechocinek - Aleksandrów Kuj. Ostrowąs - Koneck - Zakrzewo - Bądkowo - Waganiec - Nieszawa - Raciążek - Ciechocinek. Podczas imprezy drużyna czterech maratończyków (klub zawodników „Apteka Mikstura”) wraz z gośćmi biegła zmieniając się co dziesięć kilometrów. (strz)
STREETBALL. Dwanaście drużyn zagrało na „Orliku”
Sezon dla trójek Na ciechocińskim „Orliku” (7 sierpnia) został rozegrany trzeci Amatorski Turniej Streetballa Trójek. W turnieju wzięło udział 12 drużyn z Włocławka, Bądkowa, Nakła, Aleksandrowa Kujawskiego i Ciechocinka. Rywalizacja odbywała się systemem brazylijskim (do dwóch przegranych). Wyniki: 1. BDK Bądkowo (Zbigniew Świercz, Paweł Kotowski, Sebastian Kapeliński), 2. Pączki Włocławek (Rafał Stawicki, Adam Kuczyński, Dominik Rudowicz, Konrad Tucholski), 3. Bez Koła Włocławek (Marcin Poliński, Bartosz Modzelewski, Krzysztof Jędrzejewski, Przemysław Mosakowski, 4. Hotel Austeria Gniewkowo (Bartosz Kuźniacki, Paweł Grzechulski, Dariusz Kwiatkowski, Michał Brzeziński. Z kolei w piątek, 28 sierpnia na boisku Orlik przy ulicy Kopernika
Fot. nadesłana
„GAZETA CIECHOCIŃSKA”
Zwycięzcy zawodów, które odbyły się w Ciechocinku 9 sierpnia
PODWÓJNY MARATON
RACIĄŻEK. Od piłki nożnej po siatkówkę
W ramach siódmej edycji Dni Raciążka oraz 31. Dni Młodości odbyły się zawody sportowe - turniej siatkówki i piłki nożnej. Turniej Siatkówki Plażowej o Puchar Wójta Gminy Raciążek przyniósł zwycięstwo parze Bartek Osielski i Tomasz Makowski, drugie miejsce zajęli Andrzej Gutowski i Ra-
Fot. Marta Dobrzańska
13 drużyn uczestniczyło w V Otwartych Mistrzostwach Ciechocinka w Siatkówce Plażowej, które rozegrano 9 sierpnia.
Amatorski Turniej Streetballa Trójek na „Orliku” odbędzie się Wieczorowy Turniej Streetballa Trójek. Początek rozgrywek od godz. 18.30 - zapisy od godz.
18.00. Więcej informacji pod nr tel. 668 919 240. Info.(OSiR)
Jankowski - Łukasz Jeżewski (Lelice). Info. (OSiR)
IV PÓŁMARATON UZDROWISKO CIECHOCINEK W niedzielę 30 sierpnia o 11.00 rozpoczną się zawody biegowe ulicami miasta. Będzie to półmaraton, czyli 21,0975 km oraz bieg na około 10 km. Podczas tego wydarzenia prowadzone będą następujące klasyfikacje: generalna mężczyzn i kobiet, wiekowe w podziale na kobiety i mężczyzn, 16-20, 2130, 31-40, 41-50, 51-60 i powyżej 60 lat. Dodatkowo prowadzone będą klasyfikacje indywidualne: strażaków, weteranów Wojska Polskiego, mieszkańców powiatu aleksandrowskiego, mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. W biegu na 10 km będzie prowadzona klasyfikacja generalna kobiet i mężczyzn oraz weteranów Wojska Polskiego. Organizator ustalił limit startujących na 1000 osób (z orientacyjnym podziałem 700 osób półmaraton, 300 osób bieg na 10 km. Sędzią zawodów jest Janusz Wyrąbkiewicz. Wydarzeniu sportowemu będzie towarzyszyła muzyka. Na scenie Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym najpierw usłyszymy orkiestrę Wojska Polskiego z Torunia, a od godz. 15.00 artystów, którzy wystąpią w koncercie Blues Bez Barier. Będą też konkursy i quizy z nagrodami, nie tylko dla najmłodszych. W sobotę 29 sierpnia odbędą się: trzecia edycja Charytatywnego Biegu/ Marszu Karczemki (trasa około 8 km, wzdłuż wału wiślanego) oraz III Otwarte Sanatoryjne Mistrzostwa Polski w NordicWalking (trasa około 7 km, wokół tężni). Organizatorami i jednocześnie głównymi sponsorami biegu są: Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek S.A., Urząd Miasta Ciechocinek,Towarzystwo Przyjaciół Ciechocinka. Współorganizatorami zaś, Powiatowy Komendant Państwowej Straży Pożarnej,Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechocinku. Więcej informacji na stronie półmaratonu: www.maratonciechocinek.pl. Oprac. (ww)
16
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
www.kujawy.media.pl
Rozmaitości
nr 54, sierpień 2015
promocja
OTŁOCZYN. Wykolejone wagony
AUTOSTRADA A1. Absurdalne zachowanie pijanego kierowcy
Pusty bak na promilach
Cysterny z mazutem Cztery wagony pociągu towarowego, w składzie którego były między innymi cysterny z mazutem, wykoleiły się 5 sierpnia w Otłoczynie. Aleksandrowscy policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Ruch kolejowy wstrzymano w obu kierunkach. Około godziny 14.30 w Otłoczynie z nieustalonych dotąd przyczyn wykoleiły się cztery wagony pociągu towarowego relacji Płock - Gdańsk. W składzie po-
ciągu były między innymi cysterny z mazutem. W jednej z cystern doszło do niewielkiego rozszczelnienia, w wyniku którego wyciekło około 20 litrów substancji. Wyciek mazutu został szybko zneutralizowany. Na szczęście nikt nie ucierpiał w zdarzeniu. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości maszynisty mężczyzna był trzeźwy. (KPP)
24-latek w środku nocy na autostradzie A1 próbował zatrzymywać samochody, ponieważ... skończyło mu się paliwo. „Zapomniał” też o tym, że nie wsiada się za kierownicę po alkoholu i bez prawa jazdy. Jego pijani pasażerowie próbowali pchać nieoświetlony samochód po autostradzie. W nocy z 15 na 16 sierpnia około godziny 2.45 dyżurny aleksandrowskiej policji otrzymał zgłoszenie, iż na autostradzie A1 w Otłoczynie jakiś mężczyzna próbuje zatrzymywać
przejeżdżające samochody. Skierowani na miejsce funkcjonariusze zastali niecodzienny widok. Trzech pasażerów i kierowca pchali nieoświetlony samochód po autostradzie, bo jak twierdzili skończyło im się paliwo. Kierujący zapomniał nie tylko o paliwie. Wsiadł za kierownicę pijany. Po tym, jak policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości okazało się, że miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Wszyscy pasażerowie także byli pijani. Na tym nie koniec. Pijany kierowca nie
FESTIWAL ROCK HILL. We wrześniu odbędzie się piąta edycja festiwalu rockowego „Rock Hill”. Impreza tradycyjnie będzie miała miejsce w sali widowiskowej Gminnego Ośrodka Kultury w Raciążku. Początek głośnego grania o godzinie 18.00 - 26 WRZEŚNIA. W tym roku na scenie pojawią się takie zespoły jak:
posiadał uprawnień, zapomniał też o badaniach technicznych pojazdu i ubezpieczeniu OC. Samochód został zabezpieczony przez aleksandrowskich policjantów. Kierowca i jego pasażerowie przyznali, że jechali z Łodzi nad morze na wakacje. Nieodpowiedzialny kierowca odpowie teraz za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Ostatecznie o losie 24-latka i jego pasażerów zadecyduje sąd. (strz)
EGOISTICK, BUTELKA I ALASTOR. Jednak to nie wszystko. Organizatorzy zapewniają, że grup muzycznych będzie więcej. Coś dla siebie znajdą fani różnej muzyki alternatywnej. Warto więc wpaść do Raciążka, również dlatego, że „Rock Hill” to największa taka impreza w okolicach Ciechocinka.
ŚWIĘTO POLICJI. Podczas obchodów wojewódzkich
Fot. policja
Policyjne wyróżnienia
W Otłoczynie z szyn wypadły cztery wagony z mazutem pociągu relacji Płock - Gdańsk
31 lipca odbyły się wojewódzkie obchody Święta Policji. Podczas uroczystości wyróżnionych zostało kilku funkcjonariuszy i pracownik cywilny Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim. Na podstawie decyzji ministra spraw wewnętrznych Srebrną Odznakę „Zasłużony Policjant” otrzymał komendant powiatowy
policji w Aleksandrowie Kujawskim inspektor Wojciech Machelski. Na podstawie postanowienia prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej podinspektor Andrzej Kłos - pierwszy zastępca komendanta powiatowego policji w Aleksandrowie Kujawskim został wyróżniony Medalem Brązowym „Za długoletnią służbę”. Z kolei Medalem Złotym została odzna-
czona Bożena Stępińska, pracownik cywilny komendy, która obchodziła jubileusz 40-lecia pracy. Podczas uroczystości wyróżniony został również starszy sierżant Rafał Korzeniewski, dzielnicowy z Ciechocinka. Policjant zajął I miejsce w Plebiscycie na Najpopularniejszego Dzielnicowego w powiecie aleksandrowskim. (strz)