Gazeta ciechocinska 55 2015

Page 1

Najskuteczniejsza reklama w „Gazecie Ciechocińskiej”. Tel. 608-45-56-58, 794-22-44-30 Zapraszamy do czytania „Gazety Ciechocińskiej” w wersji elektronicznej. Strona internetowa: www.kujawy.media.pl I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N E

CIECHOCIŃSKA ISSN 2083-7054

CIECHOCINEK

reklama

www.kujawy.media.pl

P I S M O

wrzesień 2015, nr 55 (IV rok) 0 zł

INFRASTRUKTURA. Większość w radzie zdecydowała o niezajmowaniu się we wrześniu uchwałą w sprawie planu zagospodarowania dla podobszaru „Północnego”. Na decyzji zaważyła nowa propozycja burmistrza

Czy to żniwo cholery?

Podczas wrześniowej sesji rady miasta burmistrz przedstawił radnym po raz kolejny uchwałę w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla podobszaru zwanego „Północnym”, wyodrębnionego z obszaru strefy „A” ochrony uzdrowiskowej. Uchwała - należy dodać, że o identycznej treści jak ta, która już wcześniej została odrzucona przez większość radnych - nie była jednak we wrześniu głosowana. Radny Krzysztof Czajka wystąpił bowiem z wnioskiem o zdjęcie jej z porządku obrad. Wniosek został przegłosowany. A dlaczego?

- Mój wniosek dotyczy zdjęcia punktu o przyjęciu planu „Północnego” ze względu na nową propozycję burmistrza i nowe nadzwyczajne okoliczności, o których dowiedzieliśmy się podczas prac komisji rady - mówił radny Krzysztof Czajka. - Burmistrz prowadzi rozmowy dotyczące ewentualnego przejęcia na rzecz gminy Ciechocinek działki 124/5 pod rozwój infrastruktury turystyczno-uzdrowiskowej. Warto wpierw przejąć tę działkę, a potem przegłosować plan zagospodarowania przestrzennego.

Do wniosku radnego odniósł się burmistrz Ciechocinka: - Ze zdumieniem przyjmuję propozycję radnego Czajki - stwierdził Leszek Dzierżewicz. - Prowadzone przeze mnie rozmowy z kierownictwem Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa dotyczące przejęcia przez miasto gruntów, które byłyby zagospodarowane na cele publiczne, w żaden sposób na tym etapie nie mają związku z podjęciem uchwały o planie zagospodarowania dla podobszaru „Północnego”...

Dokończenie na str. 9

promocja

Wyprzedaż starej kolekcji dywanów minus 30 procent

Fot. Mariusz Strzelecki

Lepszy papier niż słowo

Podczas modernizacji wału nad Wisłą robotnicy znaleźli kilkadziesiąt szkieletów, być może żołnierzy carskich zmarłych na cholerę w I poł. XIX wieku. Szli tłumić Powstanie Listopadowe. Prawie miesiąc po odkopaniu, szczątki nadal leżą w ziemi niezabezpieczone. Każdy może do nich bez problemu dotrzeć

Więcej o odkryciu na str. 11

KRYMINALNE. Od stycznia tego roku kradł w sanatoriach

Podawał się za lekarza Policjanci z Ciechocinka zatrzymali 66-latka Henryka M., który od początku tego roku dokonywał kradzieży sanatoryjnych. Mężczyzna wykorzystywał chwile nieuwagi kuracjuszy i wynosił z ich pokojów pieniądze, karty bankomatowe i dokumenty. Działał w ten sposób ponad pół roku. Do kradzieży sanatoryjnych dochodziło od stycznia tego roku. Nieznany wówczas sprawca wchodził do

otwartego pokoju, z którego wynosił dokumenty, karty bankomatowe i pieniądze. Dzięki zabezpieczonym nagraniom z monitoringu, a także relacji świadków policjanci ustalili i zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże. 26 sierpnia zebrany materiał pozwolił na przedstawienie 66-latkowi 12 zarzutów kradzieży. Z ustaleń policjantów wynika, iż 66-letni mieszkaniec Torunia doskonale znał terminy rozpoczynających się

turnusów. Rozpoznanie rozpoczynał już na dworcu w Toruniu, gdzie często kuracjusze przesiadają się na pociąg do Ciechocinka. Często też oferował swoją pomoc, podając się za lekarza. Niektórzy pokrzywdzeni wyceniali straty nawet na kilka tysięcy złotych. Zatrzymany odbywał już kary pozbawienia wolności za podobne przestępstwa. Henryk M. w więzieniu spędzi najbliższe pięć lat. Oprac. (strz)


CIECHOCIŃSKA I 2 I GAZETA nr 55, wrzesień 2015

Wydarzenia

CIECHOCINEK. Rolnicy Pomorza i Kujaw w kościele i Dworku Prezydentów

Po zebraniu plonów W sobotę 29 sierpnia ok. 200 rolników z Pomorza i Kujaw przyjechało do Ciechocinka. Poświęcono chleb. Wręczono nagrody i odznaczenia wyróżniającym się rolnikom z Pomorza i Kujaw. Mszę św. dla rolników sprawował w kościele parafialnym proboszcz ciechociński ks. prałat Grzegorz Karolak. Przybyli posłowie z rejonu Jan Krzysztof Ardanowski i Janusz Dzięcioł, wicewojewoda Elżbieta Rusielewicz oraz Ryszard Bober, przewodniczący sejmiku województwa, przedstawiciele organizacji rolniczych. W kościele byli też Rycerze Kolumba wraz promocja

promocja

z pocztem sztandarowym i Orkiestra Dęta OSP z Wagańca pod kierownictwem Romana Organiściaka oraz zespół „Jezioranie” z Jezior Wielkich. Po uroczystościach w kościele, udano się w pochodzie poprzedzanym przez orkiestrę z Wagańca do parku na terenie Dworku Prezydentów, gdzie odbyły się doroczne uroczystości rolników w rozstawionych dużych namiotach.

Wręczanie odznaczeń dla wyróżniających się rolników

Przemawiał między innymi poseł Ardanowski, inicjator spotkań w Dworku Prezydentów w Ciechocinku, które odbywają się od 7 lat. Odczytał list Małgorzaty

Sadurskiej, szefowej kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy do rolników. Ks. Rafał Zatorski poświecił przywiezione bochny chlebów, po czym

wręczono nagrody i odznaczenia wyróżniającym się rolnikom z Pomorza i Kujaw. Tekst i fot. (wkj)

www.kujawy.media.pl

SUKCES. Ciechocińskie wątki

Srebrne Lwy We wrześniu podczas 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni film w reżyserii Janusza Majewskiego „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy”, do którego sceny nagrywano między innymi w Ciechocinku, dostał nagrodę Srebrne Lwy. Publiczność festiwalowa w Gdyni z entuzjazmem przyjęła pokaz filmu Majewskiego. Oklaski trwały przeszło 4 minuty. Nagrodzono również kreację aktorską Wojciecha Pszoniaka z „Excentryków” za najlepszą drugoplanową rolę męską. Zachwyt widzów wzbudziła muzyka w aranżacjach Wojciecha Karolaka i utwory jazzowe w wykonaniu Macieja Stuhra, Natalii Rybickiej i Sonii Bohosiewicz. Sceny do filmu na podstawie powieści Włodzimierza Kowalewskiego pt. „Excentrycy” nagrywano w Ciechocinku, a także Konstancinie, Warszawie i Toruniu. Film opowiada historię puzonisty jazzowego Fabiana, powracającego

u schyłku lat pięćdziesiątych z Anglii do Polski, by wraz z miejscowymi muzykami założyć swingowy big band. Janusz Majewski tak opowiadał o swojej pracy: „Powstał film o sile optymizmu, o wierze w niezależność ducha, o ciemnocie i nikczemności tamtych lat, o pięknie muzyki i miłości, o brzydocie kłamstwa i hipokryzji. Chciałem, aby był zabawny, ale nie głupi, żeby oddał klimat tamtych czasów, które znam z autopsji, żeby skłonił do refleksji, bo przecież to też jest jakaś cząstka naszej historii. Tym filmem pragnę się pożegnać się z ideałami mojej młodości i mojego pokolenia oraz pewnie - co tu ukrywać - z zawodem, który był moją pasją przez ponad pół wieku.” Premierę filmu zaplanowano na 15 stycznia 2016 roku. Oprac. (ga), (internet)


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Promocja

nr 55, wrzesień 2015

3

Wspólna akcja PZU Zdrowie i Sanatorium Krystynka podczas Półmaratonu Uzdrowisko Ciechocinek

W tym roku jednym z kluczowych sponsorów IV Półmaratonu Uzdrowisko Ciechocinek było PZU Zdrowie. Wspólnie z Sanatorium Uzdrowiskowym „Krystynka” PZU Zdrowie zorganizowało strefę zdrowia, gdzie można było „wybiegać” środki finansowe na cel charytatywny lub skorzystać z porady lekarza kardiologa i dietetyka.

Fot. Mariusz Strzelecki

Co ma wspólnego PZU i sanatorium Krystynka? – pytamy prezes zarządu sanatorium Anettę Michalską. - Bardzo dużo. Po pierw-

sze, jako podmiot leczniczy, wspieramy i uczestniczymy we wszelkiego rodzaju inicjatywach związanych z popularyzowaniem zdrowego stylu życia. Takim wydarzeniem jest na pewno dwudniowe „święto biegania” w Ciechocinku, gdzie oprócz długich dystansów na 20 i 10 km, można uczestniczyć w innych imprezach sportowych uwzględniających wiek i kondycję ich uczestników. I tutaj ukłon w stronę organizatorów, sponsorów i innych instytucji i osób wspierających, bo ciechocińskie święto biegania jest

promocja

Pomoc mierzona kilometrami przy Muszli Koncertowej

Fot. Mariusz Strzelecki

Dzielili się kilometrami

Prezes „Krystynki” Anetta Michalska przekazuje bon dla WTZ Karczemka coraz bardziej znane zarówno w regionie, jak i w kraju. Wpisując się w ten klimat chcę zaznaczyć, że również sanatorium Krystynka w swojej ofercie posiada wiele propozycji spędzenia wolnego czasu aktywnie. Organizujemy między innymi wycieczki piesze i rowerowe, zawody sanatoryjne gry w bilarda i ping-ponga, spacery z kijkami nordic walking, ćwiczenia w basenie, na sali gimnastycznej i na siłowni zewnętrznej w parku sanatorium.

Po drugie, od ponad roku, z uwagi na zmiany własnościowe, Sanatorium Uzdrowiskowe „Krystynka” należy do Grupy PZU. Logicznym więc wydaje się fakt, że czynnie bierzemy udział we wszelkiego rodzaju akcjach organizowanych przez naszego właściciela, szczególnie że działania te są zgodne z profilem działania naszej firmy i ze strategią PZU, gdzie jednym z filarów tej strategii jest zdrowie i związane z nim stworzenie kompleksowej oferty obejmującej cały łań-

cuch usług w ramach jego ochrony – profilaktykę, opiekę ambulatoryjną, opiekę szpitalną, rehabilitację i opiekę długoterminową. Czy są już jakieś konkretne liczby informujące o efektach działań podczas półmaratonu? - Podsumowaniem akcji „podziel się kilometrem” było przekazanie bonu pieniężnego na kwotę ponad pięciu tysięcy złotych dla Fundacji im. Brata Alberta prowadzącego warsztat terapii zajęciowej „Karczem-

ka”- wyjaśnia Anetta Michalska. - To uczestnicy imprez sportowych, odwiedzający miasto w tych dniach i kuracjusze Ciechocinka spontanicznie, biegając na bieżni lub jeżdżąc na rowerku przyczynili się do zebrania konkretnych pieniędzy dla Fundacji. Wszyscy już wiedzą, że biegać można nie tylko dla siebie – można też podzielić się kilometrem. Jeśli chodzi o projekt profilaktyki zdrowotnej chorób układu krążenia, znane są już konkretne liczby. Z badań skorzystało 391 osób, w tym 111 z konsultacji dietetyka z analizą składu masy ciała, 67 osób z konsultacji lekarza kardiologa oraz u 213 osób wykonano badanie EKG, pomiar ciśnienia krwi i pomiar poziomu cukru. Kolejka była o wiele dłuższa, ale z uwagi na ograniczenia czasowe, sprzętowe i wydolność personelu, część chętnych nie zdążyła skorzystać z porad i badań. Jest nadzieja, że tego typu akcje pozostaną na stałe w kalendarzu imprez Ciechocinka, przy czynnym współudziale PZU i oczywiście sanatorium Krystynka. Oprac. (strz)


CIECHOCIŃSKA I 4 I GAZETA nr 55, wrzesień 2015

www.kujawy.media.pl

Zdrowie

W SKLEPIE ZIELARSKO-MEDYCZNYM „MOC NATURY” W CIECHOCINKU

Jesień bez kataru Jesień to czas zachorowań na grypę i przeziębienia. Warto więc przede wszystkim wzmacniać odporność organizmu stosując środki naturalne. Szeroka ich gama dostępna jest w ciechocińskim Sklepie Zielarsko-Medycznym „Moc Natury”. - Jesień to zwykle czas wzmożonych zachorowań. Aby przeżyć tę porę roku zdrowo polecam picie herbaty z czystka, który jest silnym polifenolem i według badań klinicznych zmniejsza ryzyko infekcji, a także skraca czas trwania przeziębienia o połowę - mówi Łukasz Draniewicz, właściciel sklepu „Moc Natury” przy ulicy Broniewskiego. - Wśród produktów naturalnych, przeciwdziałających jesiennym zachorowaniom jest również olej lniany, który jest źródłem kwasów OMEGA-3 i stymuluje odporność. Podobnie też tran. Naturalnym immunostymulatorem jest również sok z aloesu. Lepsza odporność niż choroba Wśród specyfików zwiększających odporność organizmu, które klienci znajdą w sklepie „Moc Natury”, są także produk-

ty pszczelarskie - na przykład pierzga w miodzie lub miód z propolisem. Odporność na jesienne słoty wzmacnia również naturalna witamina C zawarta w aceroli (wiśni brazylijskiej). - Natomiast w przypadku przeziębienia na pewno pomoże sok z czarnego bzu oraz echinacei. Warto też pić herbatę z kwiatów lipy. Niemniej przede wszystkim warto zadbać o profilaktykę i nie dopuścić do przeziębienia - zapewnia Łukasz Draniewicz.

getariańskie oraz szeroki wybór olejów tłoczonych na zimno. Można także kupić miody z polskich pasiek.

W sklepie „Moc Natury” dostępnych jest więcej produktów pochodzenia naturalnego. W ofercie są soki i inne produkty (olejki i oleje) z granatu, aloesu, aceroli, noni, acai, buraka, karczocha, maliny, mango, aronii, róży, winogron, głogu, śliwki, rokitnika, jodły syberyjskiej, cedru, oregano, wiesiołka.

Produkty bez glutenu

Sklep oferuje także całą gamę odmian herbaty Yerba mate oraz akcesoria do jej spożywania z Ameryki Południowej – Paragwaju i Argentyny. Jest to herbata oryginalna w przystępnych cenach. Suplementy diety, naturalne kosmetyki

Poza tym w sklepie „Moc Natury” można zaopatrzyć się w kosmetyki do pielęgnacji ciała polskich firm Tołpa, Flos-Lek, Ava jak również olejki: arganowy i kokosowy zastępujące tradycyjne kosmetyki oraz zioła na różne przypadłości (o. Grzegorza Sroki, o. Klimuszki).

Od maja tego roku można również wybierać w bogatej ofercie wolnych od glutenu produktów. Są to między innymi: pieczywo bezglutenowe, przekąski bez glutenu, słodycze, produkty do własnych wypieków, mąki, bezglutenowy ketchup, zupy, makarony, kawy. Wybór jest szeroki.

Łukasz Draniewicz prezentuje całą gamę produktów wzmacniających odporność organizmu W ciechocińskim sklepie „Moc Natury” można się zaopatrzyć w cały zestaw naturalnych suplementów diety. Są tu też do-

stępne produkty ekologiczne – suszone owoce, orzechy, płatki, musli, mąki, dżemy, powidła, masła orzechowe, pasztety we-

O ostatnim referendum i planach na przyszłość rozmowa z MARKIEM KUSZYŃSKIM, działaczem Ruchu Kukiza, kandydatem do Sejmu RP

Z JOW-ów nie rezygnujemy - Od kilku lat jest pan mocno zaangażowany w różnego rodzaju działalność społeczno-polityczną. Najpierw była akcja Zmieleni.pl, w międzyczasie wstąpił pan do Stowarzyszenia „Republikanie”, na jesieni zeszłego roku został radnym Rady Miejskiej Ciechocinka. Od pewnego czasu działa na rzecz Ruchu Kukiza. - Można powiedzieć, że wszystko zaczęło się od sprawy jednomandatowych okręgów wyborczych, które wprowadziły mnie do polityki i pozwoliły na działalność społeczną. Dosłownie i w przenośni. Dosłownie, bo radnym zostałem po wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych na poziomie gmin niebędących miastami na prawach powiatu. W przenośni, bo zacząłem walczyć o ich wprowadzenie w wyborach do Sejmu i zaangażowałem się w ten sposób w działalność polityczną. Stąd mój udział w akcji Zmieleni.pl, którą w 2012 roku zainicjował znany muzyk Paweł Kukiz. O tym, że zdecydowałem się wstąpić w szeregi Stowarzyszenia „Republikanie” zadecydował również w dużej mierze właśnie postulat wprowadzenia JOW-ów do Sejmu. Akcja Zmieleni.pl stała się bezcelowa po tym, jak odbyło

się referendum zarządzone przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, między innymi w sprawie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu, o które walczymy. Zaangażowanie w Ruch Kukiza to naturalna konsekwencja mojej dotychczasowej działalności. - Frekwencja w referendum była rekordowo niska... - Ale jednomandatowe okręgi wyborcze poparło blisko 80 procent tych, którzy poszli do urn. Frekwencja była tak niska, bo Polakom wmówiono, że to referendum jest bez sensu i nie warto na nie iść. A przecież dotyczyło ono bardzo istot-

nych spraw, m.in. sposobu wyboru posłów na Sejm i kwestii finansowania partii z budżetu państwa. Dla mnie osobiście niezrozumiały i zupełnie niepotrzebny jest zapis w ustawie o referendum mówiący o tym, że aby było ono ważne musi wziąć w nim udział ponad połowa obywateli do tego uprawnionych. Moim zdaniem wymóg frekwencji nie powinien być w ogóle brany pod uwagę. Ten szkodliwy zapis powoduje, że większość referendów jest nieważnych. Ale dla każdej władzy jest on bardzo wygodny, bo jak władzy zależy na jakiejś sprawie poruszanej w referendum, to robi wszystko, żeby było ono ważne, a jak nie - to nie robi nic lub wręcz zniechęca do udziału i głosowania. Wystarczy przypomnieć sobie referendum doty-

czące naszego wejścia do Unii Europejskiej, które po pierwsze było dwudniowe, a po drugie „trąbiono” o nim dosłownie wszędzie. Wtedy obecnej władzy bardzo zależało na tym, aby Polska znalazła się w Unii. - Jak dalej będzie wyglądać wasza walka o jednomandatowe okręgi wyborcze? - Trudno w tej chwili powiedzieć. Tak się jednak składa, że za miesiąc mamy wybory parlamentarne. Nasze ugrupowanie wciąż pozostaje w grze i jest duże prawdopodobieństwo, że po wyborach będziemy mieć w Sejmie całkiem sporą reprezentację. I właśnie w tym upatruję naszą szansę na dalszą walkę o JOW-y. W przyszłym parlamencie to właśnie my możemy być tzw. „języczkiem u wagi” i to właśnie my możemy wówczas stawiać warunki partiom, którym będzie zależało na naszym poparciu. Myślę, że w ewentualnych negocjacjach naszym podstawowym warunkiem będzie sprawa zmiany ordynacji wyborczej na większościową z jednomandatowymi okręgami wyborczymi. - Jak wyglądają wasze przygotowania do wyborów parlamentarnych?

Sklep Zielarsko-Medyczny „Moc Natury” znajduje się przy ulicy Broniewskiego 3/1/2 w Ciechocinku (naprzeciw księgarni, w pobliżu kina „Zdrój”). Telefon: 792 372 823. E-mail: moc.natury@o2.pl Tekst i fot. (strz)

- Chcemy przede wszystkim zachęcać Polaków do tego, aby zechcieli na te wybory pójść. Staramy się pokazać, że jest możliwość zmiany, że są jeszcze w Polsce młodzi, wartościowi i uczciwi ludzie, którym warto zaufać i na których warto oddać swój głos. W całej Polsce we wszystkich 41 okręgach udało nam się zarejestrować listy kandydatów do Sejmu, którzy zechcieli wystartować z Komitetu Wyborczego Wyborców „Kukiz’15” i przeszli pozytywnie weryfikację przeprowadzoną przez specjalnie powołane na tę okazję zespoły wojewódzkie i radę społeczną pod przewodnictwem samego Pawła Kukiza. W naszym okręgu wyborczym lista kandydatów liczy ostatecznie 20 osób. Ja otrzymałem na tej liście czwarte miejsce. - To niezbyt wysokie miejsce, jak na pana kilkuletnie zaangażowanie, o czym mieliśmy okazję przekonać się. - Kandydatów mamy dwudziestu, zatem to dobre miejsce, choć oczywiście jedynka jest najlepszym, ale też bym tego nie przeceniał. Mam nadzieję, że ci którzy zdecydują się na wybranie listy Komitetu Wyborczego Wyborców „Kukiz’15” będą także świadomie wybierali tych kandydatów, których znają z działalności, chcą powierzyć im swój głos. O poparcie takich ludzi będę zabiegał. Musimy nauczyć się podczas wyborów wybierać, a nie skreślać na chybił trafił. Mówię to nie dlatego, że znalazłem się na czwartym miejscu. To powinna być zasada powszechnie obowiązująca. Rozmawiał: (bis)


www.kujawy.media.pl

Zdrowie

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 55, wrzesień 2015

5

W SANATORIUM UZDROWISKOWYM „POLEX-RUCH” W CIECHOCINKU

Rehabilitacja w nowych warunkach W Sanatorium Uzdrowiskowym „Polex-Ruch” zakończony został remont sali gimnastycznej, w której prowadzone są m.in. zajęcia kinezyterapii i mechanoterapii. W sali odnowiono ściany i podłogę, wykonano nową wentylację oraz zmodernizowano nagłośnienie, są nowe żaluzje pionowe, czyli praktycznie większość rzeczy została tam wymieniona. Ale to nie wszystko...

windę i wybudować niewielki basen do rehabilitacji. W Sanatorium Uzdrowiskowym „Polex-Ruch” funkcjonuje pierwsza w Ciechocinku komora R.E.S.T., czyli system bazujący na zminimalizowaniu bodźców, jakie docierają do człowieka z zewnątrz – grawitacja, dźwięk, obraz. Odcięcie od bodźców zewnętrznych pozwala na wejście w stan głębokiej relaksacji. Dodatkowo na pacjenta działa też leczniczy roztwór soli, pomagający w procesie rehabilitacji. Zabieg trwa od 15 do 45 minut, koszt od 20 do 50 zł. - Kabina może działać jako komora R.E.S.T. oraz do kąpieli siarczanowo-magnezowych w roztworze EPSOM. I w tym drugim przypadku działa już od września wyjaśnia Krzysztof Jarosz.

- Najważniejsza w sali jest oczywiście wentylacja, bo to warunek podstawowy, żeby sala do zajęć kinezyterapeutycznych mogła prawidłowo działać - wyjaśnia Krzysztof Jarosz, dyrektor sanatorium „Polex-Ruch”. - To zostało zaprojektowane, wykonane i sprawdza się. „Lotnicza” rehabilitacja A jakie sanatorium ma na najbliższy czas plany remontowo - zakupowe? W nadchodzących miesiącach w placówce zdrowia planuje się remonty w pokojach. Zresztą od jakiegoś czasu prace już trwają, w pokojach trwa wymiana okien. Ten etap zakończy się w listopadzie. Przy okazji - w miarę potrzeb - pokoje są malowane i odświeżane. - Od nowego roku będziemy chcieli zająć się remontami łazienek w pokojach. Cześć już jest odnowiona, w części trzeba wypromocja

Wygoda w wannie

Nowa wanna do masażu. Na fot. dyr. Krzysztof Jarosz mienić płytki, wyposażenie, odmalować ściany. Po naszym pobycie na ostatnich targach w Łodzi myślimy też o zakupie nowego urządzenia do rehabilitacji - mówi dyrektor Jarosz. To nowoczesne urządzenie nazywa się Spacecurl 3D i podobne jest do żyroskopu, który umożliwia przyszłym pilotom samolotów równoczesne poruszanie się

wokół trzech osi oraz zachowanie stanu równowagi w różnym położeniu. Na urządzeniu, o zakupie którego myśli się w „Polexie”, można prowadzić terapię i treningi w przypadku udarów mózgu, stwardnienia rozsianego, choroby Parkinsona, dystrofii mięśniowej, bólów kręgosłupa itd. Warto dodać, że w przyszłym roku sanatorium zamierza też zmodernizować

W sanatorium zakupiono również nowe urządzenia - dwie nowoczesne wanny. Obie służą do mechanicznego masażu wodnego, również do kąpieli perełkowych, ozonowych i fototerapii, czyli relaksu pod wpływem zmieniających się barwnych świateł. Jedna z wanien przystosowana jest dla osób starszych, mających problemy z ruchem. Otóż wyposażona jest w drzwiczki, nie ma więc potrzeby pokonywania przez pacjenta ponad półmetrowego

brzegu wanny. Nowe wanny zastąpiły stare urządzenia. Sanatorium „Polex - Ruch” stale się zmienia. Unowocześnia bazę zabiegową i modernizuje pomieszczenia. Dzięki temu pacjenci mogą korzystać z jesiennej oferty cenowej promocyjnych zabiegów w ramach kinezyterapii, balneoterapii, hydroterapii, fizykoterapii, terapii manualnej, masaży i innych zabiegów w coraz lepszych warunkach. I tak na przykład kąpiele perełkowe, perełkowo-ozonowe lub perełkowe aromaterapeutyczne w ramach hydroterapii kosztują 8 zł. Różne rodzaje masażu - od całościowego, borowinowego, masażu klasycznego po masaż mechaniczny na fotelu lub macie kosztuje od 6 zł do 75 zł. Sanatorium Uzdrowiskowe „Polex-Ruch” świadczy też usługi w ramach zabiegów Wellness i SPA w dobrych cenach, w tym kąpiele w miodzie, mleku, soli EPSOM, z algami morskimi i tak dalej. Szczegółowy cennik dostępny jest w sanatorium. REZERWACJA: Sanatorium Uzdrowiskowe „Polex-Ruch”, ul. Lorentowicza 4, 87-720 Ciechocinek, tel. 54 283 42 11, 54 283 60 87, e-mail: sprzedaz@sanatoriumpolex.pl. Więcej informacji na stronie: www.sanatoriumpolex.pl Tekst i fot. (strz)


6

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 55, wrzesień 2015

www.kujawy.media.pl

Polityka

O nocnej pomocy lekarskiej, planowanych podwyżkach dla pielęgniarek i fali uchodźców z Lotfim MANSOUREM, członkiem zarządu powiatu, szefem powiatowej Platformy Obywatelskiej, kandydatem na posła do Sejmu rozmawia Stanisław BIAŁOWĄS

Budowanie muru niewiele da. Można samemu za nim się znaleźć Na ostatniej sesji Rady Powiatu w punkcie oświadczenia radnych Andrzej Nawrocki z Nieszawy zgłosił wniosek, aby szpital powiatowy w Aleksandrowie Kujawskim został zobowiązany do zorganizowania nocnej opieki medycznej oraz w soboty, niedziele i święta. Oświadczenie miało być już głosowane, ale radny Michał Włoszek zwrócił uwagę, że po pierwsze nad oświadczeniami się nie dyskutuje, a tym bardziej głosuje, po drugie - rada nie może szpitalowi niczego nakazywać, bo to samodzielna spółka prawa handlowego. Realizacja tego postulatu oznaczałaby przeniesienie nocnej opieki z Ciechocinka do Aleksandrowa Kuj. Co pan na to?

zesa NFZ. Kiedy takie umowy mogły być z NFZ zawierane, tylko nasza Przychodnia Rodzinna w Aleksandrowie Kujawskim, mająca placówki w Aleksandrowie Kujawskim

- W tej sprawie powinien wypowiedzieć się dyrektor szpitala, bo ten postulat dotyczy tej placówki. Mnie niezręcznie o tym mówić, bo ktoś mało zorientowany w sprawie może zarzucić mi stronniczość. Przychodnię Rodzinną, która ma gabinety lekarskie w Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku i zorganizowaną całodobową pomoc medyczną w Ciechocinku prowadzi moja żona, a ja jako lekarz w niej tylko pracuję. Niemniej jednak warto o tym mówić i jak widać po wypowiedzi radnego trzeba niektóre fakty przypomnieć. Odnoszę wrażenie, że wywołanie tematu ma kontekst nie tylko merytoryczny. Dla mnie wywołanie tematu likwidacji opieki nocnej w Ciechocinku jest o tyle dziwna, że uderzyła by między innymi w mieszkańców Nieszawy, gdzie radny mieszka, więc faktyczne działa na ich szkodę. Ale to tak na marginesie. - No dobrze, powtórzę fakty, o których mówiłem już wielokrotnie. Opieką zdrowotną mieszkańców zajmują się na co dzień lekarze rodzinni. O tym wszyscy wiedzą. Przychodnie rodzinne, gdzie każdy ubezpieczony jest zarejestrowany może samodzielnie wybierać. Placówki te siłą rzeczy nie mogą przyjmować pacjentów przez całą dobę, bo to byłoby dla lekarza rodzinnego fizycznie niemożliwe. Dla tych pacjentów, którzy wymagają porady lekarskiej po godzinach pracy przychodni w dni powszechne oraz w soboty, niedziele i święta Narodowy Fundusz Zdrowia od 2011 roku zorganizował dodatkowe punkty.

i Ciechocinku spełniała te warunki. Wtedy szpital do kontraktu nie przystąpił, do drugich negocjacji również, bo z tego, co wiem od poprzedniego dyrektora, zorganizowanie takiego miejsca i prowadzenie punktu przynosiłoby szpitalowi straty. A wam się jednak opłaca?

Takim miejscem mógłby być szpital powiatowy…

- Oboje z żoną jesteśmy lekarzami, mamy inne koszty, a przede wszystkim Przychodnia Rodzinna jest przygotowana do tej formy opieki zdrowotnej, którą prowadzi na co dzień. Ona naprawdę różni się od lecznictwa szpitalnego. To nie może być tak, jak niektórzy myślą, że pacjenta z zakaźną chorobą, nawet grypą, można przyjmować w szpitalnej izbie przyjęć, gdzie znajdują się ludzie na przykład po wypadku, z ranami wymagającymi interwencji chirurgicznej na sali operacyjnej. W zarządzeniu NFZ mówi się jasno o dodatkowym miejscu przyjmowania pacjentów i obsadzie kadrowej. A to kosztuje.

- Także każda inna placówka w powiecie, która by spełniała warunki określone w zarządzeniu pre-

A jeśli radni powiatowi uprą się, nawet kierując pozamerytorycznymi powodami, i dyrektor

szpitala zostanie zobowiązany do zorganizowania tej opieki, to co wtedy? - Znowu stawia mnie pan w niezręcznej sytuacji, bo to, co powiem ktoś może odczytywać jako stronnicze. Trzyletni kontrakt ogłasza NFZ. Przychodnia Rodzinna na pewno do niego przystąpi, bo spełnia wszystkie kryteria (za każde dostaje się punkty). Szpital musiałby ponieść ogromne koszty przygotowania dodatkowych pomieszczeń, wyposażenia itp. Znając jego sytuację także finansową, kiedy realizuje ważniejsze inwestycje, decydujące o jego bycie, stania się placówką nowoczesną, wątpię aby z punktu choćby finansowego było to możliwe. Najpierw trzeba by ponieść określone koszty, później stanąć do konkursu, a nie ma przecież pewności, że kontrakt zostanie przyznany. Tam liczy się jakość oferty. Co zatem powiedzieć radnemu który chce, aby to szpital prowadził opiekę nocną i świąteczną także na poziomie lecznictwa podstawowego? - Powiat jest za mały, aby znajdowały się w nim dwa punkty świadczące nocne i świąteczne punkty. Załóżmy, że taki punkt znajduje się w Aleksandrowie Kujawskim. Co wtedy powiedzą mieszkańcy Ciechocinka, miasta które oprócz stałych mieszkańców ma do tego kilka tysięcy kuracjuszy, najczęściej wymagających leczenia. Jeśli ktoś wymaga szpitalnej pomocy, bo nie można czekać na przyjęcie lekarza rodzinnego, to na pewno w Aleksandrowie Kujawskim taką otrzyma, bo do tego jest powołany. We Włocławku nocna i świąteczna opieka zdrowotna na poziomie podstawowym zorganizowana jest w jednym punkcie przy ul. Mickiewicza dla miasta i powiatu, a jest on rozleglejszy niż aleksandrowski. Tam nikt nie mówi, aby szpital zajmował się opieką rodzinną.

Patrzmy zatem na sprawę realnie, biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności, a przede wszystkim finanse, nie że komuś coś się wydaje. Zmieńmy temat na równie aktualny, związany ze służbą zdrowia. Ostatnio dowiedzieliśmy się z mediów, że pielęgniarki i położne otrzymają po 300 zł, a może nawet po 400 zł podwyżki. Co to dla szpitala i dla prywatnych przychodni oznacza? - Nie sądzę, aby te zapowiadane środki były zapisane ustawą, która ma wszystkie podmioty służby zdrowia zobowiązywać do podwyżek wynagrodzeń. Mamy jeszcze w pamięci słynną ustawę „203”, kiedy to posłowie uchwalili podwyżkę w kwocie 203 zł, a skutki ciągnęły się latami, bo zakłady służby zdrowia nie miały na nie pieniędzy. Z tego co słyszałem, wspomniana kwota ma być przyznana od września do końca roku. Co dalej, to ma zależeć od posiadanych środków. W praktyce widzę to jako dodatek do pensji, pod warunkiem, że środki na ten cel zostaną przekazane w kontraktach, jakie placówki mają zawarte z NFZ. Jestem jak najbardziej za podwyżkami, bo wynagrodzenie tego personelu medycznego wymaga poprawy. No to na zakończenie porozmawiajmy o polityce. Jest pan kandydatem Platformy Obywatelskiej na posła do Sejmu RP. Jedynym zresztą tej partii z powiatu aleksandrowskiego. Sprawą, która wzbudza społeczne emocje są uchodźcy przybywający do Europy. Stosunek do nich podzielił nasz kraj, wyzwolił demony. Czy Polska ma przyjmować ludzi czekających na pomoc? - Jestem Tunezyjczykiem, który studiował medycynę w Kijowie, tam poznałem mieszkankę Ciechocinka, również studentkę i zakochałem się, wziąłem ślub i przyjechałem do Polski. Od lat jest ona moją drugą ojczyzną. Jestem więc w jakimś sensie emigrantem z wyboru, któremu powiodło się. Pracuję, mam satysfakcję z tego, co robię dla innych. Ludzi, którzy z różnych powodów osiedlili się w Polsce są tysiące, choć o tym się nie mówi. Premier podała, że Czeczenów, gdy tam trwała wojna przyjęto ponad 80 tysięcy. Stało się to w sposób niezauważalny. W ostatnich długich latach nigdy jednak u bram nie stało tak wiele ludzi uciekających przed skutkami wojny, szukających nadziei i lepszego jutra dla siebie i dzieci. Także poprawienia sobie warunków materialnych. Tak jak to robią setki tysięcy Polaków wyjeżdżających do Anglii, Niemiec i innych krajów.

Co więc mamy robić, przyjąć te 10 tysięcy, o których się mówi? - Przede wszystkim potrzebne jest wspólne stanowisko – rządzących i opozycji, bez podtekstów politycznych, wykrzykiwania, ustawicznego zarzucania rządzącym nieudolności. O Polakach w krajach arabskich, afrykańskich naprawdę mają dobre zdanie, mówi się, że są przyjaźni i gościnni. Na taką opinię pracuje się dziesiątkami lat, ale szybko można ją też stracić. - Bardzo podoba mi się stanowisko kościoła, choć niektórzy pojedynczy kapłani je kwestionują, że stojących u bram ludzi wyciągających rękę po pomoc nie odtrąca się. Trzeba ich przyjąć i pomóc tak, jakby to byli nasi rodacy. I nie bójmy się tych ludzi, bo to nie demony, które przyjdą i zaraz będą wprowadzą swoje rządy, niszczą kulturę, wprowadzą szariat. Polska jest tak dużym krajem, że dziesiątki tysięcy emigrantów niczego tu nie zburzą. Wie pan, że tym stwierdzeniem nie zyska pan sobie zwolenników. To nie są popularne postawy. - Słuchając telewizji i polityków takie można odnieść wrażenie. Mówię, co myślę. Nie bójmy się obcych. Oprócz takiej humanitarnej powinności, mamy także obowiązek moralny, nie chcę powiedzieć chrześcijański. Tak, jak robiły to miliony Polaków w przeszłości. Przecież na początek środki na ich utrzymanie mają pochodzić z funduszy europejskich. Uchodźcom trzeba pomóc, ale nie tworząc getta. Pomoc nie może ograniczać się do dania ubrania, dachu nad głową i jedzenia. Syryjczycy to naprawdę ucywilizowany naród, wykształcony, zdolny. Dla emigrantów to także wielkie życiowe wyzwanie – nauczyć się języka, poznać kulturę, zwyczaje. Na pewno wielu im sprosta, zwłaszcza dzieci, które na pewno szybko znajdą tu drugą ojczyznę. Popatrzmy na emigrantów jako na potencjalne bogactwo. My musimy także nauczyć się żyć z innymi; w tolerancji, bez agresji. To dla nas, zwłaszcza Europy Wschodniej cywilizacyjne wielkie wyzwanie. Z pewnością świat, Europa, a więc i Polska musi coś robić, aby ludzie nie byli zmuszeni do wędrówek, aby tam, gdzie jest ich ojczyzna widzieli sens życia. Nie łudźmy się, że przyjdzie to łatwo i szybko. Budowanie płotów i murów niewiele pomoże, bo możemy sami za nimi się znaleźć.


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Rozmaitości

INWESTYCJE. Rondo na placu Gdańskim i inne zmiany

nr 55, wrzesień 2015

7

TENIS ZIEMNY. Wojewódzki Turniej Klasyfikacyjny Tenisa Ziemnego

Parking przy poczcie Skrzaty i skrzatki na korcie Zwycięstwem zawodniczki UKS Jedynki Ciechocinek, Roksany Frączek, zakończył się Wojewódzki Turniej Klasyfikacyjny Tenisa Ziemnego Skrzatek, który odbył się w dniach 12-13 września w Ciechocinku. W turnieju wzięło udział 11 zawodniczek. Wyniki - gra pojedyncza: Finał: Roksana Frączek (UKS Jedynka Ciechocinek)- Maja Stajszczak (SKT Centrum

Podczas przebudowy placu Gdańskiego być może powstanie parking przy poczcie Jeszcze w lipcu biuro projektów drogowych z Torunia przedstawiło w magistracie projekt zagospodarowania w zakresie konstrukcji i oświetlenia dla zadania pod nazwą przebudowa placu Gdańskiego. Burmistrz zaakceptował projekt, a o szczegóły pytała we wrześniu podczas posiedzenia połączonych komisji radna Klara Drobniewska. - Chodzi o rozwiązanie problemu niewygodnego dla kierowców trójkątnego rozwiązania ruchu drogowego na placu Gdańskim i budowy w tym miejscu ronda z całą

infrastrukturą towarzyszącą, między innymi z wjazdami, budową oświetlenia, odprowadzenia wód deszczowych oraz poziomym i pionowym oznakowaniem obszaru mówił burmistrz Leszek Dzierżewicz. - A czy przy zagospodarowaniu placu Gdańskiego wzięto pod uwagę głosy mieszkańców, że ciężko jest z parkowaniem przy poczcie? pytała radna Aldona Nocna. - Zdarza się, że klienci poczty muszą nieść ciężką paczkę spory kawał, bo nie można zaparkować samochodu w pobliżu wejścia. - Wszystko wskazuje na

to, że ten problem zostanie rozwiązany w ten sposób, że obszar, gdzie obecnie jest postój dorożek zostanie w części przeznaczony na parking dla klientów poczty, natomiast postój dorożek byłby wkomponowany w obszar dawnej ulicy Konopnickiej. Będzie to z korzyścią dla wszystkich, bo w tej chwili konie muszą stać na otwartej przestrzeni, gdy z nieba leje się żar, poza tym mieliśmy pojedyncze sygnały o występujących w tym miejscu zapachach. W nowym miejscu konie będą stały pod drzewami - stwierdził burmistrz. Tekst i fot. (strz)

Bydgoszcz) 6:4; 6:2. Wyniki - gra podwójna: Finał: Roksana Frączek/ Maria Głowacka (UKS Jedynka Ciechocinek/ Start Wisła Toruń) - Amelia Smetana/ Maja Stajszczak (KS Start Wisła Toruń/ SKT Bydgoszcz) 6:4; 7:6(4). W tym samym czasie odbył się Wojewódzki Turniej Klasyfikacyjny Tenisa Ziemnego Skrzatów do 12 lat. W turnieju wzięło udział 13

zawodników. Wyniki: - gra pojedyncza: Finał: Daniel Melkowski (FST Sport Team Toruń) - Kacper Nawój (KT GAT Gdańsk) 0:6; 6:3; 11:9. Wyniki: - gra podwójna: Finał: Kacper Nawój/ Igor Sobierajski (KT GAT Gdańsk/ SKT Centrum Bydgoszcz) - Jerzy Frątczak/ Wiktor Kowalski (BAT Bydgoszcz)6:4; 6:2. Info. (OSiR)

PÓŁMARATON UZDROWISKO CIECHOCINEK. Biegi młodzieżowe

Najmłodsi też biegli 30 sierpnia w parku Zdrojowym odbyły się Biegi Młodzieżowe IV Półmaratonu Uzdrowisko Ciechocinek. Na starcie stanęło ponad 130 młodych zawodników, którzy rywalizowali w 4 kategoriach wiekowych z podziałem na klasyfikacje dziewcząt i chłopców. Wyniki: - 250 m dziewcząt - 2008 rok i młodsi: 1. Maja Kawiak (Ciechocinek); 2. Oliwia Hyszczyn (Karwiniec); 3. Pola Szaraczkiewicz (Warszawa);

- 250 m chłopców - 2008 rok i młodsi: 1. Piotr Winiarski (Gdynia); 2. Wojciech Łoputa (Toczołkowo); 3. Kamil Pastwikowski (Ciechocinek) - 400 m dziewcząt - 20052007 rok: 1. Kalina Ziętek (Ciechocinek); 2. Aleksandra Zielińska (Tążyn Drugi); 3. Zofia Lewandowska (Ciechocinek); - 400 m chłopców - 20052007 rok: 1. Kamil Kupciński (Mława); 2. Mateusz Pastwikowski (Ciechocinek); 3. Błażej Dankowski (Potulice); - 600 m dziewcząt - 2002-04 rok.: 1. Maja Drzewucka (War-

szawa); 2. Olga Ziara (Toruń); 3. Katarzyna Gutowska (Kazimierz Biskupi); - 800 m chłopców - 200204 rok: 1. Radomir Ziętek (Ciechocinek); 2. Jakub Dąbrowski (Golub Dobrzyń); 3. Jędrzej Wolski (Mogilno); - 800 m dziewcząt - 19992001 rok: 1. Agata Pęcherska (Małżyn); - 1200 m chłopców - 199920001 rok: 1. Jakub Kwiecień (Ciechocinek); 2. Konrad Kamiński (Zgoda) Info. (OSiR)


CIECHOCIŃSKA I 8 I GAZETA nr 55, wrzesień 2015

www.kujawy.media.pl

Rozmowa

Rozmowa z Józefem ŁYCZAKIEM, radnym Rady Powiatu Aleksandrowskiego, jedynym kandydatem na senatora z powiatu aleksandrowskiego

Skutki suszy będą długo widoczne - Czy jest pan za JOW, czyli jednomandatowymi okręgami wyborczymi? - Mają plusy i wcale niemałe minusy. W wyborach do Senatu już drugą kadencję mamy JOW. Kiedy w 2005 roku startowałem do Senatu, wówczas mieliśmy duże okręgi, z których mandaty w naszym toruńsko-włocławskim otrzymywały trzy osoby. Zostałem wtedy senatorem, a głosy oddane na kandydata PIS i innych partii nie zmarnowały się. W ostatnich wyborach zmniejszono okręgi wyborcze, wprowadzono do Senatu JOW i choć niektórzy tak jak ja zebrali znaczącą liczbę głosów, to znaczna część wyborców nie ma swojego reprezentanta. W efekcie cały Senat składa się głównie z przedstawicieli dwóch partii. Gdyby ta metoda miała obowiązywać w wyborach do Sejmu to wiele środowisk znalazłoby się na uboczu. Myślę, że nie tędy droga do budowania parlamentu będącego odzwierciedleniem społecznych wyborów. - Podczas układania list do przyszłorocznego parlamentu miał pan zostać kandydatem PIS do Senatu w okręgu toruńskim. Na taką ofertę pan się nie zgodził. Dlaczego?

roku w trakcie wegetacji wyschła. Tymczasem koszty produkcji idą w górę, więc nastąpił spadek opłacalności hodowli.

- Mieszkam w powiecie aleksandrowskim, tutaj działam społecznie, jestem z wyjątkiem jednej kadencji radnym Rady Powiatu. Nasz powiat znajduje się w okręgu nr 13, do którego należy też Włocławek, powiat włocławski, z którym na co dzień współpracuję, powiat lipnowski i radziejowski. Uznano moje racje i zostałem kandydatem PiS w okręgu nr 13.

- Pogoda zawsze decydowała o wynikach gospodarowania na wsi. Na przyrodę nikt nie ma wpływu.

- Od blisko 25 lat z żoną prowadzi pan gospodarstwo rolne. Jest pan rolnikiem? - Raczej przedsiębiorcą rolnym, bo gospodarstwo jest jak na nasze warunki wcale niemałe, liczy 28,5 ha, a ponadto prowadzę firmę handlową „Matpa”, zajmującą się dystrybucją środków do produkcji rolnej. Po studiach na wydziale zootechnicznym Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie byłem kierownikiem zakładu PGR w Chodeczku, potem przez 12 lat, do 1991 roku zastępcą dyrektora POHZ w Wagańcu. Kiedy państwowe firmy rolnicze padały, zająłem się biznesem na własną rękę. - Handel środkami do produkcji jest najlepszym barometrem. Jak pan widzi obecną sytuację w rolnictwie?

Józef Łyczak: - Jestem za 8-klasową szkołą podstawową i 4-letnim LO - Spadek sprzedaży środków do produkcji rolnej dowodzi, że sytuacja pogorszyła się, a spowodowała to trwająca zbyt długo suszą. Skutki będą widoczne za pewien czas w produkcji zwierzęcej, gdy ujawni się dramatyczny spadek ilości pasz objętościowych. Produkcja buraków cukrowych została wygaszona. To już efekt polityki rolnej naszej państwa. Niebawem będziemy cukier importowali. Na polach w miejsce buraków pojawiła się kukurydza, a ona w tym

- Ale na skutki, owszem. Potrzebna jest rolnikom dotkniętym suszą pomoc doraźna, aby mieli za co wejść w nowy okres produkcji. O tej pomocy wprawdzie się mówi, ale póki co jej nie widać, a już teraz trzeba podejmować prace mające wpływ na przyszłoroczne efekty. Inna sprawa, że ta finansowa pomoc będzie symboliczna. - Jako senator kadencji 2005-2007 pracował pan w komisji rolnictwa, co było zrozumiałe, ale także komisji zdrowia. Zajmowanie się sprawami wsi to oczywiście zrozumiałe, bo mieszka pan na wsi i pracuje, ale zdrowiem? - Jak powiem, że zdrowie jest najważniejsze to powtórzę to, co wielu mówi, ale w praktyce tego nie widać. Studia zootechniczne w pewnym sensie były związane ze zdrowiem, w tym przypadku zwierząt. Od nich do ludzi bliska droga. Jako

radny powiatu też interesuję się sprawami zdrowia mieszkańców. Czynnie wspieram działania na rzecz pozyskiwania środków z Narodowego Funduszu Zdrowia dla szpitala powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim, byłem jako radny za likwidacją czynszu dzierżawnego, jaki płacił szpital na rzecz powiatu. Pomniejszało to możliwości rozwojowe tej najważniejszej w powiecie placówki zdrowia. Dziś niektórzy nie chcą pamiętać, jak dramatyczna była sytuacja pod koniec minionej kadencji, kiedy ważyły się losy szpitala. Musiał on modernizować sterylizatornię, gdyż nie spełniała ona podstawowych norm. Szpital mógł uzyskać wsparcie ze środków unijnych, ale musiał mieć wkład własny. Żaden bank jednak nie chciał udzielić kredytu bez finansowego zabezpieczenia. Mógł to zrobić tylko powiat. Uchwała o poręczeniu kredytu przeszła tylko jednym głosem. Gdyby nie ten jeden głos, dzisiaj stalibyśmy w puncie wyjścia, martwiąc się czy szpital otrzyma wszystkie kontrakty. Ten przykład dowodzi, jak wiele zależy od ludzi, także na niewielkim, powiatowym podwórku. Wszyscy zgodzą się, że środki na służbę zdrowia są

zbyt małe. Zawsze będzie ich brakowało, bo tak się dzieje nawet w bardzo bogatych państwach. Trzeba zatem zadać pytanie, czy środki, jakie wydaje się na opiekę zdrowotną są należycie wydawane. - W powiecie istnieje duże bezrobocie. Ale przedsiębiorcy mówią, że jak się chce znaleźć fachowca do pracy to go nie ma. - U nas nie robi się analiz potrzeb rynku pracy pod względem wykształcenia. Proszę popatrzeć ilu naprodukowano anglistów, a przecież potrzeba ich niewielu, bo rynek jest już nasycony. Uczelnie „kształcą” bezrobotnych, a ci, jak chcą znaleźć pracę to po takich nieudanych studiach muszą się przekwalifikować. Nasz obecny system szkolnictwa nie odpowiada współczesnym potrzebom. Jestem za 8-klasową szkołą podstawową, szkołą zawodową, czteroletnim liceum ogólnokształcącym. Trzeba bowiem pamiętać o demografii. Dzieci jest po prostu mniej i będzie mniej, więc i nauka musi inaczej się odbywać. Rozmawiał: St.B.

W MIEJSKIEJ BIBLIOTECE PUBLICZNEJ IM. J. ŻERNICKIEGO

Strategia to jest to!

Początek roku szkolnego to czas na nowe plany (nie tylko lekcji). To również czas poszukiwań zajęć pozaprzedszkolnych i pozalekcyjnych. Tradycyjnie namawiam do odwiedzin biblioteki. Tutaj znajdziesz książki pełne ciekawych informacji. Kolorowe atlasy czy leksykony czekają na półkach na spragnionych wiedzy, a lektury czekają na swój czas w nauczycielskim harmonogramie. Zajęcia w bibliotece, piszę tu o wtorkowej Mamotece, często wspomagają edukację wczesnoszkolną. Wiele spotkań to zajęcia upowszechniające książkę, pomagające w nauce czytania, zajęcia manualne (grafomotoryczne), ćwiczące rączkę do stawiania pierwszych literek, czy zajęcia opierające się na liczeniu bądź tworzeniu brył. Cyklicznie też

odbywają się zajęcia ekologiczne, jak pogoda pozwoli to wychodzimy na zewnątrz murów biblioteki. Program „Planeta Energii” realizowana w zeszłym roku dotyczyła zagadnień związanych z prądem, a w „Wybuchowej akademii” produkowaliśmy wulkany, łącząc sodę z octem. Na dużych mapach na szarym papierze powstają rysunki-symbole charakterystyczne dla danego państwa. Małe bystrzaki wiele dowiadują się z książek. Podobnie wiele dowiaduję się od dzieci ja. Wioletta pochodzi z Hiszpanii, a Mario Gomez to reprezentant niemieckiego klubu piłkarskiego. Ostatnio na naszych spotkaniach mamotekowych dzieci próbowały sił w konstruowaniu brył z pianek marshmallow i patyków do szaszłyków. Praca przebiegała w skupieniu, tajemniczo

zniknęło też kilka elementów łączących... W sobotnie popołudnia spotykają się najlepsi młodzi stratedzy z miasta - w Klubie Gier Niekomputerowych. Grają w planszówki, karcianki i omawiają strategię oraz mechanikę gier. Nie obywa się bez polecania sobie książek SF czy fantazy. Tych nowych, ale też klasyki. Poza tym wiele jest zajęć związanych z książką. Dzieci po wysłuchaniu tekstu rozmawiają o nim, potrafią opowiedzieć to, o czym słyszały. Często też zdarza się pomagać w szukaniu informacji naukowej w sieci. Młodzież coraz częściej pyta o zasoby bibliotek cyfrowych i u nas takowe informacje odnajdzie. Pomagamy w wyszukaniu darmowych, legalnych źródeł lektur i opracowań naukowych. Zapraszamy do korzysta-

Soboty z grami w miejskiej bibliotece publicznej nia z komputerów, mamy ich dziewięć, są podłączone do internetu skanera i drukarki. Złapiesz tu też darmowe wi-fi, a w czytelni w skupieniu możesz odrobić lekcje. Czekają tu aktualne numery

Świata Wiedzy, Victora i Cogito. Jednak, żeby nie było czasem tańczymy, czarujemy, śpiewamy i wygłupiamy się. Nocami grywamy w se-

sje RPGowe. Często nawet, bo nauka to zabawa, zdobywanie wiedzy to przygoda, a przebywanie w bibliotece to przyjemność. Tekst i fot. Lidia Wasilewska


www.kujawy.media.pl

Kontrowersje

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 55, wrzesień 2015

9

Lepszy papier niż słowo Dokończenie ze str. 1 - Rzeczywiście w ostatnim czasie o prowadzonych rozmowach wpierw poinformowałem przewodniczącego rady, później ta sprawa była sygnalizowana na komisjach, ale uzależnianie przejęcia tych gruntów od podjęcia uchwały jest dla mnie całkowitym nieporozumieniem - kontynuował burmistrz. Dzierżewicz zapewnił, że rozumie, iż pozyskanie około siedmiu hektarów gruntów do zasobów gminy, da szansę na realizację szeregu pomysłów, które w tej chwili są negocjowane poza gminą miejską Ciechocinek. A co to za pomysły? A chodzi o możliwość w przeciągu najbliższych dwóch - trzech lat odbudowy basenu termalno-solankowego między tężniami. Takie działania prowadzi samorząd wojewódzki. Otóż samorząd ten rozmawiał z Termami Ciechocinek o ewentualnej zamianie działki z basenem na działkę z miejskim stadionem, która trafiłaby do spółki. Jednak, aby zamiana była możliwa, ciechocińska rada musiałaby wyrazić zgodę na przekazanie do zasobów województwa stadionu. - I to właściwie sprowokowało mnie do podjęcia rozmów z kierownictwem AWRSP, aby w przypadku przekazania terenu ze stadionem samorządowi województwa, miasto nie zostało pozbawione takiego obiektu - zapewniał burmistrz. Niezrozumienie czy brak dobrej woli? Takim rozwiązaniem - według magistratu - byłaby budowa nowego stadionu między ulicą Tężniową a wałem wstecznym, na terenie przejętym z zasobów agencji. Gdyby jednak rozmowy województwa z Termami nie przyniosły efektów, wówczas w obszarze przejętym od agencji gmina może wybudować miejski basen solankowy wraz z całą infrastrukturą lub na przykład amfiteatr z krytą widownią. - W wyniku prowadzonych rozmów, w których ostatnio wziął udział również przewodniczący rady, jest realne, aby niezbędne pod realizację zadań publicznych grunty znalazły się w zasobach gminy - mówił Dzierżewicz i dodał, że kwestia przejęcia tych gruntów byłaby możliwa w ciągu dwóch - dwóch i pół miesiąca. Jednakże ta procedura nie ma żadnego związku z uchwaleniem planu zagospodarowania przestrzennego dla podobszaru „Północnego”. - Natomiast jako przejaw niezrozumienia albo braku dobrej woli traktuję przejaw uzależniania przyjęcia planu od przejęcia przez gminę gruntów agencyjnych - stwierdził burmistrz Ciechocinka. Przypomniał również, że jeszcze we wrześniu odbędzie się w wojewódzkim sądzie administracyjnym rozprawa z powództwa kliniki „Pod Tężniami” o nakazanie uchylenia naruszenia prawa przez radę miejską. - Przypomnę też, że w obszarze „Północnym” są cztery niezależne od siebie podmioty, które czekają na plan, żeby móc realizować swoje inwestycje - dodał L. Dzierżewicz. Mamy też już zapewnienie dwóch z nich o wystąpieniu z roszczeniami odszkodowawczymi, jeśli plan zagospodarowania nie zostanie przyjęty. - Rzeczywiście byliśmy z burmistrzem na rozmowie w agencji,

- Boję się też takiego scenariusza, że gmina dostanie grunt o wartości siedmiu milionów złotych, a dziesięć czy piętnaście milionów złotych będzie musiała wypłacić z tytułu roszczeń odszkodowawczych sanatoriom w podobszarze „Północnym”, którym brak planu uniemożliwia realizację inwestycji dodał burmistrz Dzierżewicz.

Na razie w podobszarze „Północnym” ucztuje ptactwo. Czy powstanie tu kiedyś miejski stadion lub basen? gdzie dyrekcja pozytywnie odniosła że nie można traktować sprawy się do propozycji burmistrza budoprzyjęcia planu razem z przejęciem wy kompleksu sportowo-rehabilitagruntu od agencji - mówiła radna cyjnego na działce 124/5. JednoczeKlara Drobniewska. - To są dwie śnie w piątek odbyło się spotkanie odrębne sprawy. A musimy liczyć w urzędzie marszałkowskim, podsię z tym, że podmioty sanatoryjczas którego właściciel basenu ne wystąpią o odszkodowania. Na między tężniami wyraził wolę bezposiedzeniach komisji padały arpłatnej zamiany basenu na grunt gumenty, że w interesie gminy jest stadionu, jednocześnie warunkując otrzymanie tych terenów od agencji zamianę przychylnością przy konprzed przyjęciem planu, bo po jego struowaniu planu zagospodarowaprzyjęciu agencja będzie chciała je nia przestrzennego dla tego obszasprzedawać. Wówczas nie musimy ru - wyjaśniał Marcin Zajączkowski, ich kupować. Ale czy nie większą przewodniczący RM w Ciechocinku. szkodą dla gminy będzie fakt, że - Ale żeby agencja mogła bezpłatpodmioty wystąpią do sądu o odnie przekazać miastu grunt musi on szkodowania i to większej wartospełniać wymogi ustaści niż wartość gruntu, wy o gospodarowaniu o który w tej chwili ton i e r u c h o m o ś c i a m i - W tej całej sprawie czymy spór. chodzi o zależność Skarbu Państwa, a do- W tej całej sprawie między podjęciem kładnie artykułu 24: chodzi o zależność mięuchwały o planie Agencja może przekadzy podjęciem uchwały „Północnym” a zazać w drodze umowy o planie „Północnym” mknięciem drogi do nieodpłatnie na właa zamknięciem drogi sność grunty, jeżeli bezpłatnego przejęcia do bezpłatnego przejęsą przeznaczone m.in. cia ziemi od agencji ziemi od agencji w miejscowym planie wyjaśniał radny Paweł wyjaśnia radny zagospodarowania Kanaś. - Odnoszę wraPaweł Kanaś przestrzennego na żenie, że przedstawiacele związane z realizając interesujący projekt cją inwestycji infrastruktuprzejęcia ziemi, to burmistrz ralnych, czyli tym wszystkim co się niejako chciał zachęcić radnych, wpisuje w zadania własne gminy. aby podjęli taką, a nie inną decyW planie „Północnym” takiego zapizję w sprawie planu. Stąd pomysł, su nie ma. Zadzwoniłem do deparaby odłożyć procedowanie planu tamentu ministerstwa skarbu pańna dwa, może dwa i pół miesiąca. stwa, który się zajmuje gospodarką Spodziewałem się panie burminieruchomościami i dowiedziałem strzu, że dziś przyniesie pan opinię się, że oni nie znają przypadku, prawną i powie nam, że są prawne kiedy grunt przeznaczony na inną możliwości przekazania ziemi przez działalność niż cel publiczny mógłagencję po tym jak przyjmiemy ten by zostać przekazany. To budzi moje plan. Takiej opinii nie dostaliśmy. wątpliwości. A z jakimi konsekwencjami będzie się wiązać podjęcie akurat Przewodniczący rady podkreślił, dziś tej uchwały? A z zamknięciem że zaproponował burmistrzowi namożliwości przejęcia tych terenów stępującą procedurę: w dniu sesji i realizacji tych inwestycji, o których zdjęcie z porządku obrad projektu mówił burmistrz, między innymi uchwały o planie zagospodarowaodrestaurowania basenu między nia do podobszaru „Północ”, burtężniami. Otóż dlatego, że ustawomistrz w najszybszym możliwym dawca przewidział pewien katalog terminie wystąpi do agencji z prośokoliczności, które trzeba spełnić, bą o bezpłatne przekazanie gminie aby dostać ziemię od agencji za dargruntu. mo. Mogą to być na przykład inwestycje celu publicznego. Zapisane - Jeśli agencja w tej sprawie jest też, że w planie zagospodaroprzedstawi list intencyjny, w któwania dla przejmowanych terenów rej zaznaczy, że nie ma prawnych musi być wskazany cel publiczny. przeciwwskazań do przekazania tej Na terenie objętym tym planem nieruchomości zgodnie z przedłożosą wskazane takie cele publiczne. nym radzie planem dla tego rejonu Są nimi... tereny pod urządzenie miasta, nie widzę żadnych przedróg. I te tereny po uchwaleniu szkód, abyśmy na kolejnej sesji, naplanu bez problemu od agencji dowet nadzwyczajnej, ten plan przyjęli. staniemy za darmo. Natomiast nie Wówczas będę zachęcał wszystkich przejmiemy tego obszaru, o którym radnych, żeby głosowali „za” - dodał pan burmistrz wspominał. przewodniczący Zajączkowski. - Jestem przeciwna wnioskowi Radny zapewnił też, że radni zdają radnego Czajki. Uważam, że to, co sobie sprawę z tego, że nie należy powiedział burmistrz jest słuszne, uzależniać przyjęcia planu od prze-

jęcia gruntów od agencji. Podkreślił, że nadal czeka na opinię prawną magistratu, czy po przegłosowaniu planu „Północnego” w dniu sesji, będzie możliwe bezpłatne przejęcie agencyjnej ziemi. - Tak, będzie możliwe przejęcie tych gruntów - zapewnił burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Konsultowałem to z prawnikami agencji. W projekcie planu jest zapis dopuszczający inwestycje w zakresie ochrony zdrowia. Natomiast w artykule 24 ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami SP jest zapis o możliwości realizacji inwestycji o charakterze publicznym w zakresie ochrony zdrowia, kultury i kultury fizycznej. Obecny zapis bez problemu pozwala nam na budowę basenu, a także budowy kompleksu sportowo-rehabilitacyjnego. Istnieje również prawna możliwość dla tej konkretnej działki wprowadzenia zmian do miejscowego planu zagospodarowania i zapisania możliwości umieszczenia tam dodatkowo inwestycji kulturalnych, czyli budowy amfiteatru. Nie ma żadnych przeszkód, aby te grunty, po podjęciu uchwały, mogły być przejęte do zasobów gminy.

- O czym my cały czas mówimy? Mówimy o tym, że podjęcie dziś decyzji w sprawie planu uniemożliwi nam w przyszłości przejęcie atrakcyjnych, ostatnich właściwie w mieście terenów inwestycyjnych - przekonywał radny Kanaś. - Panie burmistrzu, naprawdę daleki jestem od tego, żeby łączyć sprawę tego głosowania z przejęciem tych gruntów. Stąd też wniosek - myślę, że uzasadniony - o przesunięcie głosowania nad planem do chwili, gdy będziemy znali konkrety. Burmistrz nie wystąpił o opinię Radny zapytał też radcę prawnego urzędu, czy burmistrz występował do niego ostatnio o sporządzenie opinii prawnej na temat możliwości przejęcia ziemi od agencji po przyjęciu planu? - Nie, nie było takiej prośby - zapewnił Krzysztof Bukowski. - Mógłby pan to wyjaśnić? Od ubiegłego tygodnia domagamy się właściwie tej opinii prawnej, nie gruntu w zasobach gminy, ale opinii na piśmie, czy jest możliwość przejęcia ziemi bez zapisu w projekcie planu. Gdyby była taka możliwość, ta cała dzisiejsza dyskusja w ogóle by się nie odbyła - dodał Kanaś. - Po konsultacjach kierownictwa agencji z prawnikami, otrzymałem informację, że podjęcie uchwały w sprawie planu w żaden sposób nie będzie kolidowało z możliwością przejęcia tych gruntów na realizację zadań publicznych - po raz kolejny zapewnił burmistrz Ciechocinka.

- Twierdził pan, że nie będzie koli- A czy mamy jakikolwiek dokudować z budową na tych terenach, ment z agencji nieruchomości, inczego nikt nie negował. Natomiast terpretację prawną, stanowisko, że my pytaliśmy o to, czy będzie możtak przyjęty plan nie zamknie nam na je przejąć - wtrącił Paweł Kanaś. drogi? Nie dysponujemy takim dokumentem. O to, o co prosimy, to - Nie będzie kolidować z przejęzabezpieczenie interesu miasta, ciem gruntów, mówię to do protopoprzez pozyskanie promesy, listu kołu - zapewnił Dzierżewicz. intencyjnego lub opinię agencji, że uchwalenie tego planu nie bę- Ale dlaczego nie wystąpił pan dzie równe z zao opinię? Przecież to wszystmknięciem drogi ko by rozwiązało - stwierdził do bezpłatnego Kanaś. - Nie ma żadnych pozyskania tej przeszkód, aby te nieruchomości. - Nie powinniśmy dłużej grunty, po podjęciu I o to wnosimy. blokować w żaden sposób uchwały, mogły być Ile może potrwać tych wszystkich inwestoprzejęte do zasobów wydanie takiego rów, którzy chcą rozwigminy zapewnia dokumentu przez nąć skrzydła, rozbudować Leszek Dzierżewicz. agencję? - stwierswoje obiekty, zwiększyć dził przewodnizatrudnienie i podnieść czący Zajączkowatrakcyjność Ciechocinka ski. stwierdził radny Bartosz Różański. - Jeszcze nie wiadomo, czy te grunty zostaną przejęte przez miasto - mówiła radna Izabela Kowacka. - Nie wiemy też, jaka tam będzie inwestycja. I może to pociągnąć za sobą zmiany w planie, czyli następny rok procedowania uchwały. Proszę mieć świadomość, że blokujemy tam inwestorów i to nie działa tylko na ich niekorzyść, ale też działa na niekorzyść całego miasta, bo Ciechocinek się nie rozwija, nie zwiększa się liczba miejsc pracy, które tam mogłyby powstać.

Po przerwie rada głosowała nad wnioskiem radnego Czajki. „Za” zdjęciem z porządku obrad uchwały w sprawie planu było ośmiu radnych, przeciwko - siedmiu. Tekst i fot. (strz)


CIECHOCIŃSKA I 10 I GAZETA nr 55, wrzesień 2014

www.kujawy.media.pl

Infrastruktura

INWESTYCJE. Fontanna będzie, ale dopiero w przyszłym roku przed letnim sezonem

Po co tracić część gwarancji

Burmistrz zaproponował jeszcze w tym roku kupno i montaż nowej fontanny w dużym zbiorniku przy tężni nr 1. Większość radnych uznała jednak, że fontanna powinna trafić do Ciechocinka w przyszłym roku przed sezonem turystycznym, a nie teraz przed zimą. We wrześniu w zmianach do tegorocznego budżetu Ciechocinka burmistrz Dzierżewicz zaproponował zabezpieczenie 172 tysięcy 200 złotych na zakup i montaż fontanny pływającej, która miałaby zostać umieszczona w zbiorniku w dołkach w parku Tężniowym. Obecnie jest tam umieszczona kupiona dziesięć lat temu fontanna zdemontowana podczas rewitalizacji parku Zdrojowego z dużego stawu. Jak zapewnił L. Dzierżewicz fontanna ta jest już technicznie wyeksploatowana i jak na obecne warunki mało atrakcyjna. Nowa fontanna miałaby mieć nową formę - składałaby się z kilku elementów rozmieszczonych na całym zbiorniku, byłaby dynamiczna, gdyż zmieniające się wyrzuty wody połączone byłyby ze zmieniającą się barwą światła. Po zapewnieniu pieniędzy realizacja inwestycji jest możliwa jeszcze w tym roku, w ciągu około dwóch miesięcy. Sprawa wydania w tym roku ponad 170 tysięcy złotych na fontannę wzbudziła wątpliwości radnego Pawła Kanasia, które wyartykuo-

- Kwota jest znaczna mówił radny. - Zakup takiej fontanny po sezonie chyba mija się z celem. Ta fontanna, nawet jeśli zostanie zainstalowana jeszcze w tym roku, nie posłuży zbyt długo, bo trzeba by ją zdemontować na zimę. Myślę, że można ją zainstalować w przyszłym roku, a przeznaczyć na nią pieniądze już w nowym budżecie. - Po sezonie być może będzie tańsza - stwierdził zastępca burmistrza Marian Ogrodowski. Tylko stracimy część gwarancji - Może, ale nie musi, a będziemy kilka miesięcy w plecy z gwarancją na jej użytkowanie - dodał radny Kanaś. - Być może państwa argumentacja, że to schyłek sezonu, częściowo jest uzasadniona. Natomiast jeśli warunki w tym roku będą takie, jak ubiegłej zimy, praktycznie fontanny będą działały do grudnia - stwierdził burmistrz Leszek Dzierżewicz. - A może najpierw uatrakcyjnimy kaskady przy tężni, a dopiero potem wymieńmy fontannę w tym zbiorniku? - sugerował radny Kanaś. - Tylko że z tą fontanną jest taki problem, że ona już trzy razy w tym roku zawiodła - stwierdził radny Bartosz Różański.

INFRASTRUKTURA

Policyjne remonty 18 września odbyło się uroczyste otwarcie zmodernizowanej siedziby aleksandrowskich policjantów. Prace przy remoncie komendy powiatowej policji w Aleksandrowie trwały od 2013 roku. Teraz kolej na remont komisariatu policji w Ciechocinku. Komenda powiatowa policji w Aleksandrowie Kujawskim przy ulicy Wojska Polskiego przeszła termomodernizację i remont kompleksowy budynków administracyjnego i pomocniczego. Komenda została wyposażona w nowy sprzęt informatyczno-łącznościowy oraz kwatermistrzowski. Inwestycja została zrealizowana w ramach programu standaryzacji komend i komisariatów policji oraz budżetu policji. Pierwsze prace budowlane rozpoczęto w 2013 roku. Łączny koszt inwestycji wyniósł blisko 6 mln 750 tys. zł, w tym 352 380 zł pochodzi-

rzucanej wody zmieniałaby się. Oczywiście wszędzie z wodą współgrałoby oświetlenie.

wał podczas wrześniowego posiedzenia połączonych komisji rady miejskiej.

ło z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nowy obiekt spełnia wymagania standaryzacji budynków policji począwszy od kolorystyki, na terenie wokół kończąc. Teraz, policjanci będą pracowali w nowoczesnych pomieszczeniach, a interesanci przyjmowani w komfortowych warunkach. To istotne choćby dlatego, że sprawy, czy problemy, które powodują konieczność ich wizyty w budynkach policji najczęściej do przyjemnych nie należą. Zniknęło ogrodzenie placówki. Jednocześnie obecnie prowadzona jest termomodernizacja komisariatu policji w Ciechocinku. Prace remontowe mają się zakończyć jeszcze w tym roku, do 5 listopada.

Tekst i fot. (strz)

Obecnie w zbiorniku działa stara fontanna przeniesiona ze stawu w parku Zdrojowym - Natomiast czas realizacji zamówienia bez montażu fontanny to co najmniej dwa miesiące - dodał burmistrz.

ce skrócenie gwarancji na urządzenia. Komisja uznała, że zadanie należy zrealizować z budżetu na rok 2016.

- Nic więc nie stoi na przeszkodzie, żeby zakupić ją już na początku stycznia - zapewnił Paweł Kanaś. Zwłaszcza, że to wydatek niebagatelny, cena niewielkiego mieszkania. Do sprawy fontanny powrócono na sesji. Otóż komisja finansowa RM negatywnie zaopiniowała pomysł wydania w tym roku pieniędzy na zakup nowej fontanny do parku Tężniowego, motywując swoje zdanie kończącym się sezonem letnim i wskazanym terminem realizacji zadania do połowy listopada. Uruchomienie i wygaszenie w tym roku nowej fontanny na zimę, zdaniem komisji spowodowałoby znaczą-

- Jak wygląda zakup takiej fontanny? Jaki jest czas realizacji zamówienia? Ile potrzeba czasu na jej montaż oraz rozruch? Czy zdążymy w przyszłym roku uruchomić ją na święta lub okres majowy? Czy ta obecna cena to jakaś cena promocyjna, posezonowa? Czy taka sama będzie również w przyszłym roku? - pytał radny Bartosz Różański.

KALENDARIUM - W niedzielę 27 września o godzinie 15.00 w parterach Hellwiga obok fonfanny Windsor odbędzie się koncert plenerowy „Romanse Cygańsko-Rosyjskie” w wykonaniu Lizy. - 27 września o godzinie 15.30 w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym zaśpiewa Jacek Szyłkowski. Koncert nosi tytuł „Piosenka przypomni Ci...”. - W piątek 9 października o godzinie 17.00 w Miejskim Centrum Kultury odbędzie się spotkanie organizacyjne w ramach warsztatów filmowych. Chętni powinni zabrać ze sobą kamerę lub aparat fotograficzny z funkcją nagrywania filmów. - W sobotę 10 października zaplanowano II Międzynarodowy Festiwal Piosenki Anny German. W Ciechocinku odbędzie się półfinał tej ogólnopolskiej imprezy. Jej miejsce to Muszla Koncertowa w parku Zdrojowym oraz Teatr Letni. Koncert pólfinałowy odbędzie się 10 października o godzinie 15.00 w teatrze.

- Może zechce pan przedstawić radnym jakąś wizualizację tej fontanny, bo jednak cena ponad 170 tysięcy złotych jest znacząca. Myślę więc, że w takim przypadku radni powinni wiedzieć choć w zarysie jak ta fontanna będzie wyglądać -

wtrącił radny Kanaś, a do prośby dołączył też radny Marcin Strych. Przed decyzją przydałaby się wizualizacja - Może rzeczywiście błędem było, że nie poprosiłem wykonawcy o to, by przekazał do urzędu wizualizację fontanny - mówił burmistrz Dzierżewicz. - Fontanna składałaby się z czterech elementów. Element centralny byłby stały, tam wyrzut wody sięgałby siedmiu metrów, a odbywałby się w formie kielicha wodnego o średnicy do piętnastu metrów. Natomiast w trzech końcach tej fontanny znajdowałyby się trzy dysze - albo w kształcie klepsydry wyrzucające wodę na wysokość czterech metrów albo trzy fontanny wirujące. Wysokość wy-

Urządzenia fontanny sprowadzone zostałyby z Grecji, więc czas realizacji zamówienia wynosi około dwóch miesięcy. - Nie potrafię dziś powiedzieć, czy zaproponowana cena, w przyszłym roku będzie taka sama czy też wyższa. Faktem jest, że w przypadku zakupu fontanny w tym roku, zimą byłby konieczny demontaż, gdyby aura się pogorszyła, natomiast gdyby zima była tak łagodna jak w tym roku, wówczas fontanna mogłaby pracować bez przerwy wyjaśniał burmistrz. Dzierżewicz zapewnił też radnych, że podjął już pierwsze kroki w sprawie uatrakcyjnienia betonowych kaskad wodnych wzdłuż tężni numer jeden, co również będzie sporym wydatkiem dla miasta. - My tej kwoty panu nie zabieramy. Jeśli w przyszłym roku czekają nas duże wydatki, nic nie szkodzi, żeby te 170 tysięcy złotych wprowadzić do przyszłorocznego budżetu i przeznaczyć na zakup fontanny - zapewnił przewodniczący komisji finansowej. Ostatecznie rada przychyliła się wniosku komisji finansowej (8 głosów „za”, 7 „przeciw”) i wykreśliła ze zmian do budżetu pieniądze na zakup fontanny. Tekst i fot. (strz)

ROZRYWKA. I Katolicki Piknik Rodzinny Rycerzy Kolumba

Muzyka, degustacja, pokazy

W niedzielne popołudnie w parku Tężniowym w Ciechocinku odbył się Piknik Rodzinny Rycerzy Kolumba. Ks. Rafał Zatorski odmówił modlitwę przed posiłkiem, po czym zaczęła się degustacja Żurku Rycerskiego. Na schodach przy restauracji grała Orkiestra Dęta Ochotniczej Straży Pożarnej z Wagańca pod dyrekcją Romana Organiściaka. Licznie przybyła publiczność zgromadziła się przy ustawionych poniżej stołów, a także na zboczach alejki parkowej. Po godzinie zaczął się na jezdni Alei Pojednania w kierunku dawnego basenu - pokaz dynamiczny jednostki strzeleckiej z Torunia w strojach antyterrorystów, którzy dokonywali zatrzymania pędzących dwóch samochodów. W drugim aucie antyteroryści znaleźli broń, rzucili zatrzymanych na ziemię, po skuciu kajdankami odwieźli samochodami na syrenie. Po powrocie samochodów, wracali z osobą ochranianą i wtedy napadł na

nich jeden z uprzednio zatrzymanych. W obu rolach wystąpił jeden z uczniów Hubala. Pokaz łącznie trwał ok.10 minut. Wielki Rycerz Piotr Jagucki wręczył m.in. Puchar Rycerski uczestnikom meczu młodzików Ciechocinka z Raciążkiem, wygranym 11:0. Puchar dostał zdobywca 4 goli Szymon Więckowski z Ciechocinka. Ostatnim punktem pikniku był

występ Andrzeja Kozińskiego z Magdą. W czasie ich śpiewu starego przeboju „Ach Franka, Franka”, ponownie zaczął padać rzęsisty deszcz. Mimo deszczu dwójka z orkiestry z Wagańca tańczyła w rytm śpiewu. Byli to Natalia Organiściak, grająca na klarnecie oraz grający na trąbce Marek Pikulski. Tekst i fot. Wojciech K. Jankowski

Akcja antyterrorystyczna w ciechocińskim parku


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Historia

nr 55, wrzesień 2015

11

Do kogo należą wykopane ludzkie szczątki?

Zagadkę wyjaśniły… guziki Zbigniew Sołtysiński

M

ożna tylko sobie wyobrazić reakcję operatora koparki, który w wykonywanym wykopie zauważył szczątki ludzkie. Znajdowały się w kilku miejscach. O znalezisku natychmiast została powiadomiona policja. Zdarzenie miało miejsce 3 września. Operator koparki firmy Transpol – Kopalnia Kruszywa Zenon Poliński, która wykonuje prace zlecone przez Kujawsko Pomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku wykonywał wykop pod kanał w kierunku Wisły, dla odprowadzenia wód używanych przy podwyższaniu i poszerzaniu wału przeciwpowodziowego przy ulicy Wiślanej, vis a vis warzelni soli w Ciechocinku. W pewnym momencie z ziemi wyłoniły się kości ludzkie.

Masowe groby Znalezisko natychmiast zgłoszono policji. Wstępne oględziny wykazały obecność w ścianie kanału sześciu masowych grobów występujących na długości około czterdziestu metrów kanału i części szkieletów rozrzuconych w tym obszarze, zapewne na skutek pracy sprzętu budowlanego. Liczebność szczątków określono na kilkadziesiąt. Dziś już mówi się o sześciu mogiłach. - Na miejsce znaleziska wezwano archeologa i antropologa z UMK w Toruniu oraz pobrano próby, aby zbadać je pod względem patomorfologicznym – informuje Justyna Plechowska-Łukowska, zastępca prokuratora rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim. - O pomoc poproszono również stowarzyszenie „Pomost” z Poznania, zajmujące się badaniami historycznymi i archeologicznymi. Wstępna ekspertyza wykazała, że są to szczątki osób, które pochowano nie mniej niż trzydzieści lat temu. Na początku też wykluczono, że jest to znalezisko powstałe w wyniku działalności przestępczej. W związku z tym, że pochówek nastąpił tak dawno, sprawa uległa przedawnieniu. Mogą ją badać jednak naukowcy w dziedzinie historii i archeologii. Wieść o znalezisku przy wale powodziowym rozniosła się szerokim echem po regionie. Media prześcigały się w ujawnianiu coraz to nowych informacji. Jak grzyby po deszczu, rodziły się coraz to inne hipotezy dotyczące ludzkich szczątków. Próbowano identyfikować je z pozostałościami po dawnym cmentarzu parafialnym przy kościele w Słońsku lub cmentarzem epidemicznym. Okazuje się, że miejsc w Ciechocinku, w których znalezio-

Podczas kopania kanału odwadniającego vis a vis warzelni soli w Ciechocinku znaleziono kilkadziesiąt ludzkich szczątków no ludzkie szczątki w przeszłości było wiele. Natrafiono na nie choćby przy szkole podstawowej, podczas budowy orlika, przy tężniach na terenie stadionu, a nawet na terenie, gdzie dzisiaj stoi zakład rozlewni wód mineralnych „Krystynka”.

Różne hipotezy O zdarzeniu informowało Radio „Pomorza i Kujaw”. W wywiadzie z kierownikiem działu Muzeum Historii Włocławka Tomaszem Wąsikiem padło przypuszczenie, że mogą to być późno wojenne lub powojenne szczątki ofiar lokalnych lub sowieckich organów bezpieczeństwa. Historyk wysunął również hipotezę, że mogą być to ofiary z kręgu ludności niemieckiej, dla których tuż po wojnie organizowano przejściowe obozy internowania, gdzie dochodziło do licznych zbrodni, których dopuszczali się przedstawiciele aparatu bezpieczeństwa. Sytuację nieco uspokoił, choć hipotezy Tomasza Wąsika nie odrzucił, Piotr Góra – prokurator z pionu śledczego IPN. W audycji Radia PIK mówił: - Jednocześnie mogą to być zmarli w obozach internowania. Mogą to być obozy zakładane dla ludności polskiej. Może to być miejsce, w które zostały przemieszczone ciała z różnych innych miejsc zbrodni, które praktycznie w okresie lat 1943-45 Niemcy wydobyli zarówno w Aleksandrowie, jak i w Ciechocinku, więc tych hipotez może być wiele. Mogą to być też Niemcy.

Mieszkańcy okolicznych posesji, zapytywani przez nas o ewentualne wspomnienia, które mogą być związane ze sprawą, nie potrafili udzielić jakichkolwiek pewnych informacji. Wciąż bazowano na przypuszczeniach. Hipoteza o Niemiecach, którzy we wrześniu 1939 roku zostali pozbawieni życia, za działalność na szkodę państwa polskiego, również okazała się błędna. Niemcy przenieśli ich szczątki na cmentarz ewangelicki w Ciechocinku jeszcze w czasie wojny, a później wywieźli do Niemiec.

Guziki carskiej armii W rozwiązaniu ciechocińskiej zagadki pomogły znalezione przy szczątkach... guziki. Widnieje na nich symbol

Guzik, który odpowiada temu znalezionemu przy wale (ze strony pugowiza.ru)

granatu i numer jednostki wojskowej. Wskazuje to na to, że mamy do czynienia ze szczątkami żołnierzy szóstego pułku grenadierów. Taki wzór guzików obowiązywał w armii carskiej w pierwszej połowie XIX wieku. Choć guziki pozwalają zidentyfikować szczątki, to jednak pozostaje w dalszym ciągu pytanie, skąd w tym miejscu znalazło się ich aż tak wiele. Przypomnijmy, jest ich przynajmniej kilkadziesiąt, a przecież nie dokonano jeszcze badania całego przyległego terenu, więc w rzeczywistości może być ich dużo więcej. Znalezisko może być związane z epizodem z czasów powstania listopadowego, z lipca 1831 roku. Tu właśnie przeprawiał się przez Wisłę generał Iwan Fiodorowicz Paskiewicz ze swoją armią, aby zaatakować od tyłu broniące się w Warszawie oddziały powstańcze. Do dziś to przedsięwzięcie nosi nazwę „manewru Paskiewicza”, choć rzeczywistym jego pomysłodawcą był Karl Wilhelm von Toll – oficer z Inflant na służbie cara. Manewr powiódł się i Warszawę zdobyto. Warto przypomnieć, że tego samego manewru Rosjanie próbowali dokonać w 1920 roku, ale szczęśliwie dla nas, przedsięwzięcie zakończyło się niepowodzeniem.

Tu kupisz lekarstwa Od 28 września do 5 października dyżuruje Apteka im. Stanisława Staszica, ul. Aleja Armii Krajowej 4, 54 283 6469. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.3019.00, w soboty – 9.00-17.00. Od 5 do 12 października dyżuruje Apteka „Farmacja”, ul. Zdrojowa 14, tel. 54 283 2385. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-21.00, w soboty – 8.00-21.00. Od 12 do 19 października dyżuruje Apteka „Słoneczna”,

Czy będzie pochówek? Dziś wiadomo, że ze względu na historyczne tło znaleziska prokuratora umorzyła śledztwo. Pole do działań pozostawiono fachowcom w dziedzinie archeologii i historii. Znalezione miejsca pochówku są zapewne tylko fragmentem większej struktury, a więc być może przeprowadzone tu zostaną prace archeologiczne na większą skalę. Warto jednak już dzisiaj pomyśleć o pochowaniu szczątków ludzkich w miejscu dla nich stosownym. Chociaż nie znaleziono złota ani klejnotów, dla Ciechocinka i okolic jest to na pewno odsłonięta jedna z ważnych kart historii. Na razie jest ona jeszcze nie zapisana, ale można mieć nadzieję, że wiele okoliczności z dawnych lat zostanie mimo upływu czasu wyjaśnionych.

Nic jednak nie wiadomo o żadnej bitwie, czy choćby potyczce z oddziałami powstańczymi w tym miejscu. Skąd więc te szczątki? Być może należą one do ofiar chorób epidemicznych,

DYŻURY APTEK

W tym miesiącu podajemy, gdzie po leki o nietypowej porze można udać w Ciechocinku w październiku tego roku. Przypominamy, że dyżur aptek rozpoczyna się i kończy o godzinie 8.00.

choćby cholery, które szerzą się wśród zbiorowisk ludzkich, gdzie trudno o zachowanie zasad higieny. A takie powody śmierci były codziennością w warunkach frontowych w XIX wieku. W pobliskiej warzelni urządzono w tym czasie lazaret. Z odpowiedzią na te i inne pytania trzeba poczekać na opinie naukowców.

ul. Aleja 700-lecia 2, tel. 54 283 6851. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-20.00, w soboty – 9.0017.00. Od 19 do 26 października dyżuruje Apteka „Mikstura”, ul. Dembickiego 31, tel. 54 283 6269. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-19.00, w soboty – 9.0015.00. Od 26 października do 2 listopada dyżuruje Apteka „Dbam o Zdrowie”, ul. Zdrojowa 34, tel. 54 416 2048. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-19.00, w soboty – 8.00-16.00. Oprac. (strz)

Zbigniew Sołtysiński puszczyk.sowa@interia.eu

PIŁKA SIATKOWA

Puchary

25 drużyn wzięło udział w Otwartym Amatorskim Turnieju Siatkówki Plażowej, który został rozegrany pod koniec sierpnia. Po całodziennych zmaganiach, w turnieju rozegranym systemem do dwóch przegranych, wyłoniono najlepsze drużyny. A oto wyniki turnieju: 1. Mikołaj Głowacki - Mi-

chał Głowacki (Osięciny), 2. Bartek Osielski - Dawid Osielski (Aleksandrów Kujawski), 3. Kacper Bobrowski - Michał Blige (Bydgoszcz), 4. Jakub Pietrykowski - Mateusz Chlebosz (Aleksandrów Kuj.). Puchary i medale dla najlepszych par ufundował Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechocinku. Info. (OSiR)


CIECHOCIŃSKA I 12 I GAZETA nr 55, wrzesień 2015 W toruńskim schronisku

Ten piesek może być twój SYRIUSZ ma 2 lata. To malutki, wesolutki psiak z uroczą bródką. W pierwszym kontakcie musi się troszkę oswoić, a zaraz potem bryka na spacerku i chce się bawić i biegać. Czy dla ludzi, czy dla psów jest bardzo łagodny. Umie podawać łapkę. Fajny z niego przytulak! Jest do tego mądry i pojętny, lubi dzieci. W boksie raczej nie potrafi się wybić, ostatnio nawet nie wychodzi z budynku, tak się załamuje. Kto pokocha tego uroczego psiaka? (nr schr - 14/501) Kontakt: 506 453 305. TUTEK podobno ma ok. 10 lat - ale to tylko szacunki. Jest w bardzo dobrej kondycji fizycznej i psychicznej - humor go nie opuszcza. Jego główka jest pełna milionów pomysłów - nieustannie usiłuje zwrócić na siebie uwagę. Pięknie chodzi na smyczy, nabrał ciałka w schronisku. Wykąpany, z wyczyszczonymi ząbkami będzie miał na pewno niższy pesel! Uwielbia drapanko i sam się do niego nadstawia. Bardzo lgnie do człowieka, ciągle czymś zabawnym zaskakuje. Atrakcji z Tutkiem nie zabraknie. (nr schr. 13/847)Kontakt: 506 453 305. BĄBEL ma 3 lata. Był już adoptowany, ale trafił ponownie do schroniska również z powodu wyjazdu właścicieli. To przyjacielski maluch, ekspresywny i ciekawy świata. Wszystkim się interesuje, ale nic w tym dziwnego - w schronisku siedzi już bardzo długo. To taka mała fryga, która czeka, żeby jak najszybciej lecieć na spacerek i jak najintensywniej spędzić czas na chwilowej wolności. Jeśli dasz mu szansę, to wniesie w Twój świat wiele radości. (nr schr. 13/456) Kontakt: 506 453 305. ŚRUBKA to bardzo sympatyczna psinka, pozytywnie nastawiona do ludzi oraz innych psów, lecz raczej ostrożna. Kuli się na widok nieznanych przedmiotów, więc nie miała zbyt dobrych doświadczeń. Ma dopiero 5 lat. Mimo wszystko chciałaby cały czas się przytulać - tęskno jej do człowieka. Słucha wszelkich poleceń, bez problemu oddaje swoje znaleziska. Jest raczej cicha i spokojna, choć jeśli ma możliwość wyjścia i pobiegania, wykorzystuje to maksymalnie. Doceń Śrubkę i pokochaj! (nr schr. 1202/13) Kontakt: 506 453 305. Sylwia Żukowska, fot. nadesłane

Atak terrorystyczny?..Spokojnie

To tylko ćwiczenia

Kilkunastu policjantów wzięło (22.09.) udział w działaniach „Kobra 2015” organizowanych przez Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie. Było brawurowe zatrzymanie, huk wystrzałów i odbicie zakładników. Podczas ćwiczeń policjanci mieli za zadanie zatrzymać napastników, którzy wtargnęli do Miejskiego Centrum Kultury i pozostawili tam ładunek wybuchowy. Mieszkańcy mogli zobaczyć jak wygląda pościg i

zatrzymanie niebezpiecznego przestępcy przy uzyciu siatki obezwładniającej. W działaniach brali również udział strażacy, sanitariusze i pracownicy sanepidu. Zatrzymanych napastników obezwładniono. Po przeszukaniu okazało się, że posiadali oni bro,ń a w budynku MCK pozostawili ładunek wybuchowy. Do akcji wkroczyli funkcjonariusze z jednostki saperskiej. Po przeszukaniu terenu szkoły zabezpieczyli odnaleziony ładunek. (policja)

RACIĄŻEK. „Maszyna czasu” to temat pierwszego etapu Wojewódzkiego Konkursu Plastycznego dla Dzieci „Gdybym był malarzem”. Do 16 listopada można nadsyłać konkursowe prace malarskie na adres Gminnego Ośrodka Kultury w Raciążku (ul. Wysoka 4, 87-721 Raciążek). Autorów najciekawszych prac GOK zaprosi do drugiego etapu, który odbędzie się 5 grudnia w GOK w Raciążku. Tego dnia przewidziane jest wspólne malowanie na zadany temat. (strz)

www.kujawy.media.pl

Rozmaitości

POLICJA. Komendant zlikwidował etat dyżurnego, w odpowiedzi władze Ciechocinka prawdopodobnie ograniczą coroczną pomoc finansową z budżetu miasta dla policji

Nocne pustki w komisariacie Podczas wrześniowej sesji przy okazji sprawozdania z pracy ciechocińskiej policji radni pytali się o losy Komisariatu Policji w Ciechocinku. To, co usłyszeli wprowadziło część z nich w stan wzburzenia. Okazuje się, że od 1 sierpnia zlikwidowano stanowisko dyżurnego policji w KP. Najpóźniej od 1 stycznia między godziną 22 a 6 rano budynek ciechocińskiej policji będzie zamknięty na głucho. W czasie sesji przewodniczący rady miejskiej Marcin Zajączkowski pytał komendanta KP w Ciechocinku o sygnały, które dochodzą do radnych w sprawie likwidacji komisariatu w uzdrowisku i utworzeniu tu tylko posterunku. - Zgodnie ze zmianą struktury organizacyjnej komisariatu w Ciechocinku, która nastąpiła 1 sierpnia tego roku, komendant wojewódzki na wniosek komendanta powiatowego zlikwidował stanowisko dyżurnego KP w Ciechocinku - mówił podinspektor Marcin Buliżański, komendant KP w Ciechocinku. W związku z trwającą termomodernizacją budynku komisariatu oraz tego, że zabezpieczenie obiektu nie zostało przystosowane do braku całodobowego nadzoru, służba dyżurna została utrzymana do czasu zakończenia remontu, czyli 5 listopada. Niemniej osobiście uważam, że dyżurny w KP pozostanie do końca roku. Od 1 stycznia przyjmowanie zgłoszeń, interesantów przejmie dyżurny komendy powiatowej w Aleksandrowie Kujawskim. W ciechocińskim komisariacie będzie też można powiadamiać policjantów o zaistniałych zdarzeniach. W godzinach od 7.00 do 19.00 i lub 6.00-22.00 w KP w Ciechocinku będzie funkcjonował punkt przyjęć interesantów. Jednak w nocy KP będzie zamknięty. Decyzja była szkodliwa? - Będzie natomiast pełniona służba przez policjantów na terenie miasta, ich liczba nie zostanie zmniejszona, a wszelkie zgłoszenia na numery 112 lub 997 będą odbierane w Aleksandrowie - dodał komendant policji, który zapewnił, że w Ciechocinku policjanci nadal będą działali w ramach komisariatu policji, policjant zatrudniony w punkcie przyjęć interesantów będzie również nadzorował monitoring miejski. - W mojej ocenie ta decyzja była szkodliwa z punktu widzenia lokalnej społeczności - zabrał głos radny Marcin Strych. - Ogranicze-

Z jednej strony policja remontuje komisariat w Ciechocinku, z drugiej ogranicza czas, gdy będzie on dostępny dla mieszkańców nie w czasie pracy komisariatu policji w Ciechocinku znacznie wydłuży czas reakcji funkcjonariuszy w nagłych przypadkach. Czy do dziś zostały poczynione jakieś kroki, żeby tej sytuacji zapobiec? - Tę zmianę należy uznać za przesądzoną, gdyż zgodnie z rozkazem komendanta wojewódzkiego datą graniczną był 1 sierpień. I ta zmiana już nastąpiła - wyjaśniał podinspektor Buliżański. - Przed zmianą struktury organizacyjnej, KPP w Aleksandrowie dokonała analizy liczby zgłoszeń interwencji, które spływały do dyżurnego w Ciechocinku, liczby osobistych zgłoszeń w komisariacie, liczby zdarzeń na terenie miasta i na tej podstawie komendant powiatowy uznał, że dyżurny w Aleksandrowie poradzi sobie obsługując cały powiat.

komendantów policji zwiększaliśmy, a może się okazać, że nie pełni swojej funkcji, bo w dzień jak w dzień, ale zdarzenia są też w nocy - mówił radny Kanaś. - Wieczorem i w nocy, od godziny 22.00 do 6.00 rano widok z kamer będzie zapisywany i wykorzystany w razie zaistnienia zdarzenia wyjaśnił komendant policji. - W takim razie jestem przerażony... - zapewnił Paweł Kanaś. - Pomysł byłego komendanta był taki, aby zupełnie zlikwidować etat dyżurnego, natomiast moje pierwsze spotkanie z obecnym komendantem powiatowym uspokoiły mnie w tej sprawie. Zapewnił, że ma odmienne zdanie - mówił burmistrz Leszek Dzierżewicz. - W oparciu o tę rozmowę udzieliłem takiej a nie innej informacji.

- Na poprzedniej sesji pytałem burmistrza o tę sprawę. O ile dobrze pamiętam stwierdził pan, że rozmawiał z komendantem powiatowym, który zapewnił, że był to pomysł jego poprzednika i że on ma w tej sprawie inne zdanie - mówił radny Paweł Kanaś. - I co? Chwilę później - 1 sierpnia - wprowadzono w życie zmianę organizacji KP? Mam nadzieję, że przewodniczący rady przygotuje projekt uchwały lub apelu do komendanta... do wojewódzkiego nie ma raczej sensu pisać... głównego policji i do ministra spraw wewnętrznych, by tę sytuację odwrócić. Radny Kanaś zapytał też, kto będzie się w nocy zajmował nadzorem nad miejskim monitoringiem, skoro komisariat będzie zamknięty na głucho? - Wydaliśmy na system kamer ogromne pieniądze, słono płacimy na jego utrzymanie, stale liczbę kamer - na wniosek zresztą poszczególnych

Zlikwidują, jak w Nieszawie - Ciechocinek przeznacza od kilku lat co roku duże pieniądze dla policji. Finansuje w czasie sezonu letniego dodatkowe patrole w uzdrowisku. Do tej pory komenda powiatowa zapewniała, że ta pomoc jest potrzebna, im więcej policjantów w Ciechocinku tym lepiej, tym miasto jest bezpieczniejsze i kuracjusze lepiej się czują - mówił radny Jerzy Draheim. - Nasuwa mi się pewna analogia z sytuacją w Nieszawie. Tam też był kiedyś komisariat, potem zlikwidowano stanowisko dyżurnego, następnie komisariat zmieniono na posterunek, a potem ten posterunek został wchłonięty przez komisariat w Ciechocinku. Boję się, żeby scenariusz nieszawski nie został powtórzony w Ciechocinku - przestrzegł radny Tomasz Dziarski. - Powinniśmy bez-

zwłocznie interweniować w tej sprawie. Mówimy o tym, że wystosujemy apel do komendanta głównego policji, a czy burmistrz Ciechocinka podjął jakieś działania od 1 sierpnia, żeby przeciwdziałać tej sytuacji? - Byłem absolutnie pewien, że informacja przekazana mi przez komendanta powiatowego była przesądzająca. Natomiast choć etat dyżurnego formalnie nie funkcjonuje, to ta funkcja będzie jeszcze utrzymana do końca roku. W najbliższych dniach chcę się spotkać z komendantem powiatowym i zadać pytanie, jak ta sytuacja ma się do złożonej wcześniej przez niego deklaracji wyjaśniał burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Niezależnie od tego będę się starał też dotrzeć do komendanta wojewódzkiego. - Czyli nie wystąpił pan w tej sprawie? - dopytał radny Dziarski. - Nie wystąpiłem, bo byłem przekonany, że komendant powiatowy jest dżentelmenem, którego deklaracja będzie absolutnie wiążąca - podkreślił L. Dzierżewicz i dodał, że po 1 sierpnia ani burmistrz Ciechocinka ani nikt z jego pracowników nie otrzymał z komendy powiatowej informacji o zmianach w organizacji KP w Ciechocinku. Miasto przestanie pomagać policjantom? Leszek Dzierżewicz zapewnił też, że po rozmowie z komendantem powiatowym policji być może wystąpi do rady w sprawie ograniczenia wsparcia finansowego z budżetu miasta dla policji. - Być może to sprowokuje do przywrócenia dotychczasowej struktury w naszym komisariacie - dodał Dzierżewicz. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Uzdrowisko

nr 55, wrzesień 2015

ZABYTKI. Fontanna „Grzybek”, tężnie solankowe i warzelnia soli

Policyjne

Postawmy na skansen Fot. Bogumił Korzeniewski

17 września jeden z mieszkańców powiatu aleksandrowskiego znalazł torebkę z portfelem z dokumentami i pieniędzmi. Znalezione mienie przekazał funkcjonariuszom policji.

Solankowy ciąg technologiczny tworzą trzy elementy - źródło pod „Grzybkiem”, warzelnia soli i największe w Europie tężnie solankowe W bieżącym roku przypada 185-lecie istnienia ciechocińskiej warzelni soli. Lata świetności zacna staruszka ma już dawno za sobą, a co gorsza, bywa, z kilku powodów staje się jakby, nomen omen, solą w oku włodarzy miasta. Aktualnie toczy się w uzdrowisku dyskusja w czyjej gestii mają pozostać tężnie, grzybek i warzelnia soli, i jaka przyszłość jawi się przed nimi. Do głównego nurtu owej dyskusji dołączam i ja swój obywatelski głos w formie propozycji utworzenia w Ciechocinku skansenu solowarstwa polskiego. RYS HISTORYCZNY Lecznictwo uzdrowiskowe i tężnie, takie skojarzenia wywołują zwykle u pytanych gdziekolwiek w Polsce ludzi o hasło „Ciechocinek”. Zabytkowe tężnie, symbol i herb miasta, są w istocie wizytówką i znakiem rozpoznawczym uzdrowiska. Zaś usytuowana nieco na uboczu, nad Wisłą, zabytkowa warzelnia soli, pozostaje jakby w ich cieniu. A przecież opowieści o historii Ciechocinka należałoby zawsze zaczynać od konstatacji, iż: „Na początku była sól”. Poczynając od średniowiecznych pieców warzelnych, po XIX-wieczne tężnie wraz z warzelnią soli, za sprawą dobrodziejstwa matki natury, nieprzerwanym rytmem, przez stulecia pozyskujemy sól, określaną przymiotnikami „ciechocińska” i „warzona”. A rytm ów wyznaczała praca całych pokoleń. W zachowanych kronikach dopatrzyć się bowiem można dynastyczności rodów utrzymujących się z warzelnictwa. Wśród współczesnych tężników, saliniarzy i zwaryczów byli i tacy, którzy przy produkcji soli przepracowali półwiecze. Działalność produkcyjna jest niezwykle prosta. Ze źródła nr 11, popularnego „Grzybka”, do tężni doprowadzana jest niespełna 6-procentowa solanka, tam w zależności od warunków atmosferycznych stęża się ją do około 30% (stąd pochodzenie nazwy tężnie nazywanych pierwotnie gradierniami), aby następnie poddać obróbce termicznej w końcowym procesie w warzelni

soli. Ciechocińska sól zawiera przydatne dla organizmu pierwiastki, jest ceniona w przemyśle spożywczym. Ubocznymi jej produktami są szlam i ług leczniczy do zabiegów w warunkach domowych. Nie wszyscy jednak wiedzą, iż „Grzybek”, tężnie i warzelnia soli, żyjąc w ścisłej symbiozie, stanowią produkcyjny ciąg technologiczny. W metodach procesu odparowywania i krystalizacji soli niewiele się zmieniło od początku istnienia warzelni, wszak u jej bram jakby widniał wirtualny zakaz „Cywilizacji i postępowi technicznemu wstęp wzbroniony”. Paradoksalnie fakt ten jest dziś i w dalszej perspektywie jej atutem a nie wadą. Dzisiejsza produkcja warzelni soli nie ma już tak fundamentalnego znaczenia jak w pierwszych latach funkcjonowania zakładu. Roczna produkcja soli wynosi w przybliżeniu tyle, ile wydobywa jej np. kopalnia soli w Kłodawie w ciągu jednej doby. Metody i wielkość produkcji sugerowałyby zatem, iż zajmujący się solowarstwem pracownicy warzelni zarabiają... na sól. Bronisław Majewski – autor książki „Historia solarstwa w Inowrocławiu”, pisząc o nieistniejącej już kopalni soli i warzelni w Inowrocławiu używa zwrotu „solarstwo”. Zamiennie, jako tożsame pisze się w innych publikacjach „solowarstwo”. W literaturze poświęconej temu tematowi próżno szukać definicji obu zwrotów. Wydaje się jednak, iż etymologicznie są to dwa różne pojęcia. Solarstwo obejmuje całokształt spraw związanych z produkcją soli, a więc produkcję kopalnianą i warzelnianą, solowarstwo zaś jest jakby częścią składową solarstwa odnoszącą się wyłącznie do warzelnianej metody pozyskiwania soli. W Ciechocinku mówimy więc „solowarstwo”. Po latach solnej prosperity następuje przewartościowanie, odwrócenie funkcji jaką spełniają tężnie. Dziś sól produkuje się, mimo że z ekonomicznego punktu widzenia jest to nieefektywne. Produkuje się po to, aby wokół tężni wytwarzany był mikroklimat o właściwościach

leczniczych. Aerozol w strefie okołotężniowej zawiera całą gamę cennych dla zdrowia mikroelementów, jak: brom, wapń, jod, magnez, i inne. Zalecane przez lekarzy spacery przy tężniach, oprócz walorów estetycznych, rekreacyjnych i krajoznawczych, są szczególnego rodzaju zabiegiem balneologicznym. Obniżają one ciśnienie tętnicze, działają korzystnie na nieżyty górnych dróg oddechowych, są wskazane przy leczeniu alergii i nerwicy wegetatywnej. Za takim przedstawieniem roli tężni przemawia aspekt społeczny, wszak ochrona zdrowia posiada wymiar ponadczasowy, pozaekonomiczny. Soli ci w Polsce dostatek, głównie kopalnianej. Natomiast szczególny jej rodzaj, warzonkę, oprócz ciechocińskiej produkuje się także m.in. w Kłodawie i w Górze k/ Inowrocławia. Jest to jednak sól kamienna wypłukiwana z kopalnianych pokładów, a następnie poddawana obróbce termicznej. W sytuacji, gdy warzelnia soli w Iwoniczu Zdrój przestawiła się całkowicie na wyroby kosmetyczne oparte na minerale solnym, ciechocińska sól warzona jest praktycznie jedyną w Polsce pozyskiwaną via tężnie ze źródeł wód mineralnych i jedyną w Europie. TĘŻNIE W POLSCE I EUROPIE Istnieją one także w Szwajcarii i Austrii, ale prawdziwe zagłębie tężniowe, którym pierwotnie towarzyszyły warzelnie soli znajduje się w Niemczech. Wiele z nich posiada starszy od ciechocińskich rodowód, te dominują jednak nad nimi gabarytami. Są najdłuższe w Europie. Tu ciekawostka. W licytacji zbliżonej do księgi rekordów Guinnessa, na stronie internetowej partnerskiego z Ciechocinkiem uzdrowiska Bad Dürrenberg w Saksonii - Anhalt, znaleźć można informację, iż tamtejsze tężnie o długości 638 metrów, stanowią wśród tego typu konstrukcji najdłuższy w Europie monolit. Prostuję. Dwa segmenty ciechocińskich tężni są dłuższe. Mają one długość odpowiednio: nr I 651,5 m, nr II 723,8

m, nr III 366,2m, a łączna ich długość wynosi 1741,5 m. Aktualnie w Niemczech istnieje 58 miejscowości, gdzie działają tężnie. Część z nich, podobnie jak w Polsce, (Konstancin, Busko Zdrój, Inowrocław, Grudziądz, Wieliczka, Gołdap, Rabka, Legionowo, Radlin i inne), niejako na fali mody na tego typu budowle, powstała współcześnie. Wszystkie one, te sprzed wieków i nowo powstałe, służą dziś wyłącznie celom leczniczym. Jedynie ciechociński tercet: - źródło „Grzybek”, tężnie i uruchomiona w 1830 roku warzelnia soli, pozostaje dwufunkcyjna. Produkuje sól i służy zdrowiu. SKANSEN SOLOWARSTWA Mam świadomość, że miłośników Ciechocinka targają namiętności między z jednej strony uświęconą wiekami tradycją i szacunkiem dla unikatowego zabytku techniki, z drugiej zaś bezwzględnymi prawami ekonomicznymi i współzależnością między potrzebami lecznictwa uzdrowiskowego a deficytową z założenia produkcją soli, szlamu i ługu leczniczego. Jaka zatem perspektywa stoi przed warzelnią soli? Pytanie o jej przyszłość nasuwa się samo. Alternatywą może być skansen. Proponuję. Tknijmy weń ducha muzealnictwa, postawmy na skansen, a ściślej: utworzenie w Ciechocinku skansenu solowarstwa polskiego. Dlaczego skansen? Ustalmy pierwej co nim jest. Otóż skansenem jest obiekt: 1. Utworzony w oparciu o obiekty architektury chronione in situ. Według łacińskiej definicji in situ, oznacza ochronę zabytkowego obiektu zlokalizowanego i istniejącego na wolnym powietrzu w tym samym miejscu od początku powstania. 2. Posiadający cechy zabytku, gdzie na przestrzeni lat nie dokonywano rekonstrukcji cywilizacyjnych lub były one minimalne. 3. Funkcjonujący zgodnie z pierwotnym założeniem. Jest to np. kościół, w którym odprawiane są liturgie, zagroda z jej mieszkańcami i całym dobrodziejstwem in-

13

wentarza żywego i martwego, kuźnia, gdzie kują kowale itp. Słowem, tętni w nim życie, w tym przypadku proces wytwarzania soli. Wszystkie te wymogi spełnia ciechocińska warzelnia soli. Gwoli ścisłości dodać trzeba, że za powstaniem skansenu przemawia również wiele innych argumentów. Tężnie i warzelnia soli posiadają status obiektów zabytkowych (patrz: Katalog zabytków sztuki w Polsce, tom XI, str. 4). W ogólnopolskim konkursie pod nazwą „Siedem pomników techniki polskiej”, ogłoszonym przez tygodnik „Światowid”, ciechocińskie tężnie wraz z warzelnią soli, wśród kilkudziesięciu pretendentów uplasowały się w pierwszej dziesiątce. Pisano wówczas o nich: „Architektura jest w proporcjach swych szlachetna i piękna. Jest to także nie tylko zabytek techniki lecz i architektury, najbardziej utylitarnych ze sztuk pięknych”. W dobie wysoko zaawansowanej cyfryzacji niemal każdej dziedziny współczesnego życia, takie obiekty jak ciechocińskie tężnie i warzelnia soli, a także tam pracujący ludzie o mentalności analogowej, czyli, w dobrym tego słowa znaczeniu jakby z innej epoki, stanowią nieocenioną wartość historyczną, materialną i kulturową. W klimat ten znakomicie wpisują się już istniejące, muzealnicze zbiory eksponatów związanych z solowarstwem i lecznictwem uzdrowiskowym, jakie oglądać można zwiedzając warzelnię soli, oraz cykliczne, coraz bardziej popularne obchody „Święta soli i chleba”. Prostota projektu pod roboczą nazwą „Ciechociński skansen solowarstwa polskiego” polega na tym, iż zbędne są jakiekolwiek zmiany w działalności tercetu „Grzybek – tężnie – warzelnia soli”, wszak idea muzeów skansenowskich zakłada zachowanie ciągłości w ich funkcjonowaniu. Do korzyści płynących z uzyskania statusu skansenu zaliczyć należy: Zaistnienie na elitarnej, muzealniczej mapie Polski, wzrost atrakcyjności turystycznej Ciechocinka i permanentna promocja uzdrowiska. Bogumił R. Korzeniewski

W czwartek (17 września) do Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim przyszedł mężczyzna i przekazał funkcjonariuszowi torebkę z portfelem z dokumentami i pieniędzmi w kwocie 1450 złotych. W trakcie rozmowy z dyżurnym poinformował go, że torebkę znalazł w miejscowości Ostrowąs w okolicy jeziora. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze przekazali ją właścicielowi, którym był mieszkaniec Bydgoszczy. Policjanci z aleksandrowskiej „drogówki” zatrzymali poszukiwanego mieszkańca gminy Bądkowo. 42-latek wpadł, bo szedł niewłaściwą stroną drogi. Teraz najbliższe 30 dni spędzi w areszcie. 8 września w Żabieńcu policjanci z „drogówki” zauważyli mężczyznę, który szedł prawą stroną drogi. Okazało się, że 42-latek jest poszukiwany, bo ma odbyć karę pozbawienia wolności. Policjanci zatrzymali 42-letniego mieszkańca gminy Bądkowo. Zanim trafił do aresztu przyjął jeszcze mandat za poruszanie się niewłaściwą stroną jezdni. Teraz najbliższe 30 dni mężczyzna spędzi w areszcie. Aleksandrowska policja szuka ewentualnych świadków lub osób posiadających jakąkolwiek wiedzę na temat rozboju, do którego doszło w miejscowości Opoki. Dwóch zamaskowanych mężczyzn, po obezwładnieniu pokrzywdzonego gazem dokonało kradzieży znacznej sumy pieniędzy. Do rozboju doszło około godziny 9.30 w miejscowości Opoki. Do punktu sprzedaży nawozów sztucznych weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn i po obezwładnieniu sprzedawcy gazem, dokonali kradzieży znacznej sumy pieniędzy. Jak ustalili policjanci pracujący nad tą sprawą, mężczyźni na miejsce zdarzenia przyjechali motorowerem ciemnego koloru. Mieli po około 180 cm, waga po około 100 kilogramów. Na głowach mieli kominiarki i kaski motocyklowe. Ubrani byli w jasne koszule. Po dokonanym rozboju oddalili się w kierunku miejscowości Grabie. (policja)


CIECHOCIŃSKA I 14 I GAZETA nr 55, wrzesień 2015

FESTIWAL. Muzycznie, literacko, energetycznie na koniec wakacji

FESTIVAL ROCK HILL 2015

Parzybroda na Kujawach

Głośno na wzgórzu

W sali widowiskowej Gminnego Ośrodka Kultury wystąpią znane formacje muzyczne, takie jak: Alastor, Butelka, Egoistic, Larh oraz

Złośnik. Zapraszamy wszystkich fanów mocnych, ciężkich brzmień. Start o godzinie 18.00. Bilety - 10 zł. Imprezę organizują Ochotnicza Straż Pożarna i GOK w Raciążku. Projekt został zrealizowany przy pomocy finansowej powiatu aleksandrowskiego. Imprezie patronuje Gazeta Ciechocińska. (strz)

Za nami piąta edycja Festiwalu Parzybroda. Impreza obejmująca swym zakresem koncerty, prezentacje poetyckie i happening zorganizowana została na terenie Łazieńca i Aleksandrowa Kujawskiego. W tym roku w imprezie pod wezwaniem Edwarda Stachury oraz Jana Parzybrody nie mogło zabraknąć wizyty w Domu Rodzinnym Steda w Łazieńcu.

Co jest grane? We wrześniu można jeszcze i 3.10 (sobota) o godz. 19.00 pójść do kina „Zdrój” przy ul. „Anatomia zła” - thriller., sensaŻelaznej 4 na dwa filmy. cja, prod. Polska, od 15 lat - 26.09 (sobota) o godz. 19.00, 27.09 (niedziela) o godz. 19.00 i 28.09 (poniedziałek) o godz. 16.00 i 19.00 - „Karbala” - od 15 lat; - 26.09 (sobota) o godz. 16.00 i 27.09 (niedziela) o godz. 16.00 „Klub włóczykijów” - przygodowy dla młodzieży, prod. Polska; A w październiku m.in.: - 2.10 (piątek) o godz. 19.00

Bilety w cenie 15 zł - na filmy dla dorosłych, na filmy animowane dla dzieci - 10 zł dla wszystkich, można kupić w kinie godzinę przed seansem, bilety na seanse zorganizowane są w cenach promocyjnych. Szczegółowego repertuaru kina „Zdrój” należy szukać m.in. na stronie www.mck.ciechocinek.pl (strz)

TURYSTYKA

Weź udział w rajdzie rowerowym W niedzielę 27 wrześrem lat ubiegłych, można nia o godz. 11.00 z Placu spodziewać się kilkuset 3 Maja w Aleksandrowie rowerzystów. Kujawskim ruszy IX Powiatowy Rajd Rowerowy. Podczas rajdu można będzie bezpłatnie oznakować Trasa wieść będzie przez swój rower w celu wprotereny gminy Aleksandrów wadzenia go do policyjnej Kujawski, Ciechocinka i ewidencji i zabezpieczenia Raciążka do Nieszawy. W przed kradzieżą. Rowesumie do przejechania ry znakowane będą na będzie 37 kilometrów. stadionie w Nieszawie. Aby skorzystać z tej usługi naRajd jest bezpłatny, ma leży zabrać ze sobą dowód charakter rekreacyjny, co zakupu roweru (paragon/ oznacza, że cały przejazd fakturę) oraz dokument odbywa się bez sportowej potwierdzający tożsamość. rywalizacji. Co roku wśród Szczegółowe informacje: setek uczestników panuje Wydział Prewencji i Ruchu przyjazna atmosfera. Rajd Drogowego KPP w Aleksanwystartuje niezależnie od drowie Kuj. (54) 231-82-26. pogody. Na trasie, wzo(strz)

Podczas spotkania poetyckiego wystąpiła ekipa z Lublina: Wojciech Dunin-Kozicki, Kamil Brewiński i Rafał Rutkowski. Następnie odbyły się koncerty. Zagrał Ching Liu, czyli Wojciech Bajda (klarnecista i saksofonista mieszkający w Berlinie, grający muzykę współczesną, improwizowaną, noise), a także toruński transowy duet perkusyjny Hati, tworzony przez Rafała Iwańskiego, Rafała Kołackiego oraz wirtuoza klarnetu i muzyki improwizowanej Jerzego Mazzolla - jednego z ważniejszych przedstawicieli polskiej awangardy jazzowej. Afterparty zapewniła Boazeria SoundSystem, łącząc w swej muzyce elementy disco, hardrocka, ska,

Fot. Mariusz Strzelecki

26 września w Raciążku odbędzie się piąta edycja ROCK HILL FESTIVAL. Nie braknie wrażeń dla słuchaczy lubiących ostre muzyczne granie.

www.kujawy.media.pl

Kultura

Robert Brylewski i legenda punka - grupa Kryzys w aleksandrowskim klubie „Fado” gruzińskiego italo, progresivfree, dubu i death metalu. Kolejny dzień festiwalu rozpoczęła energetyczna parada miłości na placu Konstytucji 3 Maja w Aleksandrowie Kujawskim. Na żywo, techno z elementami ambientu, noise’u i dźwięków wywodzących się z syntezy analogowej tworzył Dronical, założyciel Pattern Inc. Kolektiv, zajmującego się produkcją muzyczną, wizualizacjami i grafiką projektową. Później impreza przeniosła się do klubu Fado na spot-

kania z poezją w wykonaniu Rafała Skoniecznego, Szymona Szwarca i Konrada Góry. Koncertowy wieczór otworzył solowy, żywiołowy projekt Pauliny - The Pau - będący połączeniem gitarowych riffów i połamanych rytmów.

Dominik Gałązka, basistka Martyna Nancy Załoga oraz gitarzysta Wojtek Gołębiowski. Pod sceną było gorąco i tłoczno - a w pewnym momencie zielone szaleństwo opanowało wszystkich za sprawą gałązek falujących w rękach publiczności.

Na scenie klubu Fado przez kilka godzin było alternatywnie i sentymentalnie dzięki legendarnej punk rockowej grupie Kryzys, którą tworzą Robert Brylewski (wokalista, gitarzysta, założyciel zespołu), perkusista Filip Gałązka, saksofonista

Stały punkt festiwalu to wręczenie nagrody Parzydło dla najbardziej zasłużonych dla rozwoju dawnego województwa włocławskiego i jego zachodnich okolic. W tym roku otrzymał ją Paweł Rychert. (ga)

MCK. 18. Ogólnopolskie Spotkania Teatralne w Ciechocinku

Kawał dobrej sztuki Trwa osiemnasta edycja ciechocińskich Spotkań Teatralnych. Impreza od lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem widzów. Przed nami jeszcze jeden spektakl „Wszystko przez judasza”. We wrześniu ciechocińska publiczność miała okazję obejrzeć dwa spektakle. 13 września w Teatrze Letnim wystawiona została sztuka „Wszystko o mężczyznach”. Opowieść o męskim świecie, wykreowanym ze strzępów rozmów podsłuchanych w siłowni, deklaracji składanych przy kieliszku, buńczucznych gróźb mafiosów z półświatka... Na scenie zobaczyliśmy trzech aktorów Michała Lesień-Głowackigo, Marcina Kwaśnego i Arkadiusza Janiczka. 24 września natomiast wystawiono

„Dwie morgi utrapienia”, czyli kolejną odsłonę komedii Marka Rębacza. Sztuka opowiada o rolniku broniącym przed zakusami inwestorów swojego skrawka pola położonego w samym środku miasta. Na jej podstawie powstał film „Zróbmy sobie wnuka”. Obsada: Magdalena Wójcik, Klaudia Chalejcio, Andrzej Grabarczyk, Tadeusz Chudecki, Mikołaj Roznerski. Przed nami jeszcze jeden spektakl. 13 października w Teatrze Letnim zostanie wystawiona sztuka „Wszystko przez judasza”. Opowiada o perypetiach dwóch małżeńskich par mieszkających na tym samym piętrze. Będzie to komedia z filozoficznym przesłaniem traktująca o ludzkich słabościach, niezależnych w tym wypadku od intelektu

i zdolności człowieka. Planowana obsada: Krystyna Tkacz, Katarzyna Cichopek, Jacek Fedorowicz, Piotr Szwedes. Organizatorem ciechocińskich Spotkań Teatralnych jest Miejskie Centrum Kultury. Impreza cieszy się ogromnym zainteresowaniem od lat i to pomimo nie najtańszych biletów. Jak się dowiedzieliśmy, na wszystkie trzy spektakle bilety i karnety sprzedały się w większości w ciągu pierwszego tygodnia. Jak nas zapewniła niedawno dyrektor MCK Barbara Kawczyńska, nic tak nie przyciąga widza do teatru, jak znane twarze aktorów na plakatach. A tych jak do tej pory w Ciechocinku nie zabrakło. (strz)

Fot. Mariusz Strzelecki

Muzycznie i rozrywkowo w sanatorium Polex - Ruch

Podczas VIII Powiatowego Rajdu Rowerowego

Stowarzyszenie Artystyczne „Romantyki Czar”, Sanatorium Polex-Ruch, Warsztat Terapii Zajęciowej Aleksandrów Kuj. oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Ekumenizmu im. bpa Władysława Miziołka mają zaszczyt zaprosić kuracjuszy i osoby przebywające w uzdrowisku Ciechocinek na wystawę i koncert połączony z zabawą przy ognisku w ramach projektu artystycznego Sztuka Jesienią. Koncert odbędzie się 12 października w sanatorium „Polex” przy ul. Lorentowicza 4 w Ciechocinku. Początek

imprezy o godz. 19.00. Koncert będzie okazją do rozpoczęcia oficjalnej działalności Stowarzyszenia Przyjaciół Ekumenizmu im. bpa Władysława Miziołka. Po przywitaniu gości i krótkiej prezentacji postaci patrona Stowarzyszenia, wystąpią: zespół wokalno-instrumentalny „Pole Minowe” WTZ, gitarzysta Krzysztof Czarniecki i Sława Paracka. Podczas imprezy swoim talentem dzielił się będzie z uczestnikami koncertu artysta plastyk Bogusław Borowicz-Ciećko. Bezpośrednio po koncercie wszyscy zaproszeni są do udziału w ognisku. (strz)


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Sport i wypoczynek

nr 55, wrzesień 2015

15

FOTOREPORTAŻ. IV Półmaraton Uzdrowisko Ciechocinek

Fot. Mariusz Strzelecki

Święto biegaczy pod tężniami

Start zawodników w ciechocińskim półmaratonie

Bieg ukończyć należało w świetnym stylu

Uścisk ręki po biegu

Bartosz Nawrocki z Ciechocinka

30 sierpnia odbyły się zawody biegowe ulicami uzdrowiska, półmaraton, czyli dystans 21,0975 km oraz bieg na 10,5 km. Wzięli w nich udział biegacze z całej Polski. Ukończyło bieg 648 zawodników z około 800, deklarujących swój udział w tym wydarzeniu. Najlepszym półmaratończykiem z Ciechocinka okazał się Jarosław Jabłoński, natomiast zawodnikiem z uzdrowiska w biegu na 10,5 km Krystian Borowski. Dzień wcześniej zostały rozegrane: trzecia edycja Charytatywnego Biegu/ Marszu Karczemki (trasa około 8 km wzdłuż wału wiślanego) oraz III Otwarte Sanatoryjne Mistrzostwa Polski w Nordic Walking (trasa około 7 km wokół tężni). IV Półmaraton Uzdrowisko Ciechocinek okazał się najlepiej zorganizowanym w porównaniu z poprzednimi edycjami. Zauważyli to wszyscy zaangażowani w to sportowe przedsięwzięcie, a zwłaszcza biegacze. W klasyfikacji generalnej pierwsze miejsce zajął Kamil Nartowski z Torunia, a w klasyfikacji generalnej kobiet na pierwszym miejscu znalazła się Katarzyna Oleś z Łodzi. W klasyfikacji wiekowej kobiet 16-20 piąte miejsce wywalczyła ciechocinianka Natalia Błasińska. Klasyfikacja Powiatu Aleksandrowskiego (mężczyźni) - pierwsze miejsce zajął Jarosław Jabłoński, trzecie Mateusz Nowakowski. Obaj panowie reprezentowali Ciechocinek. Kla-

Kamil Nartowski na mecie z najlepszym czasem

syfikacja Powiatu Aleksandrowskiego (kobiety) - trzecie miejsce wywalczyła ciechocinianka Joanna Krzyżanowska. Dodatkowo prowadzone były klasyfikacje indywidualne: strażaków i weteranów Wojska Polskiego. Dystans: 10,5 km - klasyfikacja generalna - pierwsze miejsce zajął Bartosz Wiligalski z miejscowości Pigża. Klasyfikacja generalna kobiet - pierwsze miejsce wywalczyła Magdalena Gurtowska z Torunia. Na miejscu siódmym, jedenastym i trzynastym znaleźli się ciechocinianie: Krystian Borowski, Tomasz Bojanowski i Bartosz Nawrocki. W biegu na 10,5 km była prowadzona także klasyfikacja weteranów Wojska Polskiego. Sędzią zawodów był Janusz Wyrąbkiewicz. Wydarzeniu sportowemu towarzyszyła muzyka. Na scenie Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym najpierw zaprezentowała się orkiestra Wojska Polskiego z Torunia, a po ceremonii wręczenia nagród artyści, którzy wystąpili w koncercie Blues Bez Barier. Organizatorami i jednocześnie głównymi sponsorami biegu byli: Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek S.A., Urząd Miasta Ciechocinek, Towarzystwo Przyjaciół Ciechocinka. Współorganizatorami zaś: Powiatowy Komendant Państwowej Straży Pożarnej, Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechocinku. Tekst i fot. Wanda Wasicka

Były też nagrody dla najlepszych. Rowery od sponsorów

SPORT. 27 Minimaraton Integracyjny „Bieg Solny” w Ciechocinku

Wspólnie na trasie

5 września po raz 27. odbył się Minimaraton Integracyjny „Bieg Solny”. W imprezie, w której wzięło udział blisko 250 osób, startowali sportowcy z dysfunkcjami, jak i biegacze zdrowi. Rywalizowali oni na dystansach od 500 do 3000 m. Dopisała pogoda i dobre nastroje. Podkreślano, że w tej imprezie zwycięzcami są wszyscy. Nie zabrakło weteranów biegu, jak choćby uczestniczących od pierwszego Biegu Solnego Wojciecha Trybuszewskiego oraz Zbigniewa Treschera z Ciechocinka, który wygrał w kategorii dorosłych z dysfunkcją kończyn dolnych i jednej lub obu

kończyn górnych, jadących na wózkach elektrycznych. Kategoria B - dorosłe osoby na wózkach manualnych z dysfunkcją kończyn dolnych i dysfunkcją jednej lub obu kończyn górnych: Mężczyźni: 1. Dariusz Grzegorczyk; 2. Andrzej Rumiejewski; 3. Aleksander Karbowiak. Kobiety: 1. Patrycja Pochyluk, 2. Angelika Meler, 3. Angelika Żołtawska. Kategoria B1 - osoby dorosłe z dysfunkcją kończyn dolnych na wózkach elektrycznych i dysfunkcją jednej lub obu kończyn górnych. Mężczyźni: 1. Zbigniew Trescher, 2. Kazimierz Łada, 3. Szymon Kudelski. Kobiety: 1. Barbara Kowalczyk, 2.

Edwarda Rosińska. Kategoria A - osoby dorosłe na wózkach aktywnych z dysfunkcją kończyn dolnych. Mężczyźni: 1. Wiesław Fiedoruk, 2. Michał Całczyński, 3. Zbigniew Surdyk. Kobiety: 1. Paulina Szmajda, 2. Maria Michalska. Kategoria C - dorośli biegacze z dysfunkcją narządu ruchu. Mężczyźni: 1. Michał Rosiński, 2. Krzysztof Jasiński, 3. Mariusz Witkowski. Kobiety: Grażyna Ciesielska. Kategoria C1 - dorośli biegacze z dysfunkcjami intelektualnymi. Mężczyźni: Waldemar Kruszewski, 2. Krzysztof Krajnik, 3. Krzysztof Jędrzejewski. Kobiety: 1. Wioletta Suchocka.

Kategoria X - dzieci poruszające się na wózkach. 1. Piotr Woźniak. Kategoria Y - dzieci z dysfunkcjami ruchu. Chłopcy: 1. Paweł Dąbrowski, 2. Sebastian Milak, 3. Marcin Stanecki. Dziewczęta: 1. Oliwia Tomaszewska. Kategoria Y1 - dzieci i młodzież z dysfunkcjami intelektualnymi. Chłopcy: 1. Patryk Paczkowski, 2. Dominik Ostrowski, 3. Mikołaj Dąbrowski. Dziewczęta: 1. Kamila Kościńska, 2. Magdalena Kuleszow. Wyniki biegaczy zdrowych: Kategoria „O” - dorośli: Mężczyźni: 1. Kamil Podolski, 2. Krystian

Borowski, 3. Michał Kapral. Kobiety: Agnieszka Zielińska-Goncarz, 2. Honorata Nędzusiak, 3. Małgorzata Stanecka. Kategoria Z - dzieci i młodzież w wieku 7-12 lat. Chłopcy: 1. Filip Widelski, 2. Maciej Ćwik, 3. Bartosz Żuchowski. Dziewczęta: 1. Julia Groncikowska, 2. Nandi Lewandowska, 3. Zuzanna Smarz. Kategoria Z1 - młodzież w wieku 13-18 lat. Chłopcy: 1. Jakub Kulpa, 2. Bartosz Pawlak, 3. Michał Stawicki. Dziewczęta: 1. Weronika Michalska, 2. Alicja Kościńska, 3. Julia Rybczyńska. Najmłodsi zawodnicy: Oktawia Marjańska i Wiktor Bajda. Info. i fot. (OSiR)

„GAZETA CIECHOCIŃSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, 54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl Redaktor prowadzący Mariusz Strzelecki tel. 794-22-44-30 e-mail: czerwona. bandera@wp.pl

Przyjmowanie reklam 608 45 56 58 nakład: 5.000 egz.


16

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 55, wrzesień 2015

Reklama

www.kujawy.media.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.