Następne wydanie przed Świętami Bożego Narodzenia Zapraszamy do składania życzeń na łamach Gazety Tel. 608-45-56-58, 794-22-44-30 Strona internetowa: www.kujawy.media.pl
www.kujawy.media.pl
P I S M O
I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N E
CIECHOCIŃSKA ISSN 2083-7054
CIECHOCINEK
listopad 2017, nr 81 (V rok) 0 zł
WYDARZENIE. Ciechocińska Fabryka Soli wraz z parkami Tężniowym i Zdrojowym wpisana na listę Pomników Historii
Tężnie, warzelnia, fontanna i parki 23 listopada o godzinie 12.00 w Pałacu Prezydenckim w Warszawie odbyła się uroczystość, podczas której nastąpiło wpisanie przez Andrzeja Dudę, prezydenta RP Ciechocińskiej Fabryki Soli na listę Pomników Historii. Fot. strona prezydenta RP
cioma innymi zabytkami, między innymi Kopcem Kościuszki w Krakowie, zespołem pałacowo-ogrodowym Nieborów i Arkadia oraz Stadniną Koni w Janowie Podlaskim.
Lista Pomników Historii obejmuje obiekty o szczególnych wartościach materialnych i niematerialnych oraz wyjątkowym znaczeniu dla historii i kultury Polski. Do tej pory obejmowała ona 70 obiektów w całej Polsce. W czwartek do tego elitarnego grona dołączyła Ciechocińska Fabryka, w której niezmiennie od 185 lat produkuje się unikatową sól spożywczą, wraz z dziesię-
Marcin Zajączkowski odbiera z rąk prezydenta Andrzeja Dudy rozporządzenie o wpisaniu ciechocińskich zabytków na listę Pomników Historii
URZĄD MIEJSKI. Zapłacisz kartą
MASZT PLAY NA HALI TARGOWEJ. Samorządowe Kolegium Odwoławcze we Włocławku przeanalizowało wniosek Stowarzyszenia „Prawo do życia”
Późno, ale jest
Decyzja burmistrza podjęta z naruszeniem prawa
27 listopada 2017 roku Rada Miejska Ciechocinka podjęła jednomyślnie uchwałę, która pozwoli opłacić w ciechocińskim Urzędzie Miejskim podatki, w tym opłaty i należności nieopodatkowane, przy pomocy karty płatniczej. Jak zapisano w uzasadnieniu do uchwały, płacenie kartą ułatwi podatnikom wykonywanie ich obowiązków. Na temat uchwały dyskutowano w komisjach przed sesją, m.in. podczas posiedzenia komisji finansowej i rewizyjnej, gdzie doszło do gwałtownej wymiany zdań... - Bardzo mi się podoba projekt tej uchwały zapewnił radny Paweł Kanaś. - Trochę późno to wprowadzono, ale dobrze
Sporne anteny na dachu hali targowej Samorządowe Kolegium Odwoławcze we Włocławku stwierdziło, że decyzja burmistrza Ciechocinka z 2 maja 2016 roku ustalająca lokalizację inwestycji celu publicznego dla budowy stacji bazowej telefonii komórkowej P4 na dachu hali targowej
przy ulicy Piekarskiej w strefie ochrony uzdrowiskowej B wydana została z rażącym naruszeniem przepisów. Nie mniej od jej podjęcia minął rok i SKO, choć są powody, nie może jej unieważnić. Wniosek do Samorządowego Kolegium Odwo-
DOKOŃCZENIE NA STR. 11
promocja
Fot. Mariusz Strzelecki
ławczego we Włocławku o wszczęcie z urzędu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji burmistrza Ciechocinka z 2 maja 2016 roku ustalającej lokalizację inwestycji celu publicznego dla budowy stacji bazowej telefonii komórkowej P4 na dachu hali targowej przy ulicy Piekarskiej w strefie ochrony uzdrowiskowej B złożyło Stowarzyszenie Przeciwdziałania Elektroskażeniom „Prawo do Życia” z Rzeszowa. We wniosku „Prawo do Życia” zarzucało decyzji burmistrza naruszenie prawa poprzez: brak konkretnej jednostki prawnej z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 listopada 2010 roku w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko wraz z jej uzasadnieniem, co stanowi rażące naruszenie prawa, albowiem taka decyzja jest nie do odkodowania.
Rangę wpisania ciechocińskiego zabytku na listę pomników historii podkreśla fakt, że zostało to uczynione Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej specjalnym rozporządzeniem na wniosek Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. O wpis wnioskowali: Marcin Zajączkowski, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek oraz Mariusz Krupa, członek zarządu spółki. Ciechocinek, po Biskupinie, Chełmnie i Toruniu, jest kolejnym mia-
stem województwa kujawsko-pomorskiego, które znalazło się na Liście Pomników Historii. W ramach kompleksu ciechocińskiego Pomnika Historii znalazł się znaczny obszar uzdrowiska trzy tężnie, warzelnia soli, źródło -fontanna „Grzybek”, rezerwuary solanki, park Tężniowy (czyli teren basenu termalno-solankowego, stadionu miejskiego, park po obu stronach tężni nr 1 aż do ulicy Warzelnianej), cały park Zdrojowy od ulicy Kościuszki do ulicy Solnej. O wydarzeniu czytaj też na str. 3 DOKOŃCZENIE NA STR. 8
że jest - zauważył radny Marcin Strych, czym oburzył skarbniczkę miasta, Małgorzatę Szwajkowską. - Czy w starostwie może jest terminal? - zapytała zdenerwowana. - Wie pan co, to jest po prostu coś niebywałego! No trochę późno! Wie pan, uwaga co najmniej nie na miejscu. - No, ale późno to wszystko się stało - potwierdził Kanaś. - No i co z tego, że późno, ale jest - ripostowała Szwajkowska. - Ale padło pytanie. Pani skarbnik w starostwie jest terminal - zapewnił radny Strych, pracownik tej instytucji. - To w ogóle paranoja. Coś się zrobi i jeszcze się krytykę zbiera - oburzała się skarbniczka. - Ale, szanowni państwo, proszę... - uspokoił emocje przewodzący obradom radny Kanaś. W urzędzie nadal nie można płacić przy pomocy telefonu. (strz)
CIECHOCIŃSKA I 2 I GAZETA nr 81, listopad 2017
Aktualności KULTURA. XI Powiatowy Konkurs Piosenki i Recytacji Poezji Patriotycznej
Pani
Annie Michalskiej
Na patriotyczną nutę
wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci
6 listopada jury w Miejskim Centrum Kultury w Ciechocinku wyłoniło laureatów konkursu patriotycznego. Laureaci wystąpili z okazji Święta Niepodległości w kinie „Zdrój”.
Brata składają Zarząd i Pracownicy Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek S.A.
Z ostatniej chwili Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Gazeta Ciechocińska”, w styczniu przyszłego roku do Ciechocinka ma przyjechać prezydent RP Andrzej Duda. 21 dnia tego miesiąca ma się odbyć otwarcie nowej wystawy w ciechocińskim Dworku Prezydentów. Jeśli wizyta głowy państwa dojdzie do skutku, a informacja się potwierdzi, będą to pierwsze oficjalne odwiedziny Andrzeja Dudy w kujawskim uzdrowisku.
W kategorii piosenka klasy I-III szkoła podstawowa: 1. miejsce Oliwia Możdzeń - Zespół Szkół I.J. Paderewskiego w Zbrachlinie, 2. miejsce Nikola Lorenc - SP nr 3 Aleksandrów Kujawski. W kategorii piosenka klasy IV-VI szkoła podstawowa: 1. miejsce Weronika Bajdalska - SP nr 3 Aleksandrów Kujawski, 2. miejsce Aleksandra Weronika Wysocka - Zespół Szkół w Brudnowie, 2. miejsce Marianna Masłowska - SP nr 1 Ciechocinek, 3. miejsce Patrycja Bibro - SP nr 1 Ciechocinek, 3. miejsce Marta Dropiewska - SP nr 3 Aleksandrów Kujawski. W kategorii utwór literacki: (szkoła podstawowa) - 1. miejsce Karolina Klamecka - SP nr 1 Ciechocinek, 2. miejsce Kalina Ziętek - SP nr 1
Ciechocinek, 3. miejsce Martyna Wesołowska - Szkoła Podstawowa w Stawkach. Wyróżnienia: Mikołaj Schwebs - Szkoła Podstawowa w Stawkach, Natalia Zaborowska - SP nr 3 Ciechocinek. W kategorii piosenka (gimnazjum) - 3. miejsce Amelia Buze - Szkoła Podstawowa/Gimnazjum w Stawkach. Wyróżnienia: Weronika Mroczkowska - Zespół Szkół I.J. Paderewskiego w Zbrachlinie. W kategorii utwór literacki (gimnazjum) - Wyróżnienia: Partycja Machtelewska - Szkoła Podstawowa/ Gimazjum w Stawkach, Zuzanna Piotrowska - Szkoła Podstawowa/Gimazjum w Stawkach, Nikola Tumińska - Szkoła Podstawowa/Gimazjum w Stawkach. Koncert Laureatów Piosenki i Recytacji Poezji Patriotycznej odbył się 12 listopada (niedziela) w sali widowiskowo-kinowej MCK. Oprac. (strz)
www.kujawy.media.pl
Czujnik powietrza koło „Grzybka” Fundacja Aviva organizuje konkurs „Wiem, czym oddycham”, w ramach którego nieodpłatnie udostępni 150 zewnętrznych czujników monitorujących jakość powietrza w Polsce. Urządzenia działające w sieci „na żywo” przesyłają dane dotyczące stężenia zanieczyszczeń w atmosferze, które można śledzić na komputerze lub smartfonie. Konkurs ma na celu zwiększenie świadomości dotyczącej jakości powietrza w Polsce oraz szkodliwości smogu dla zdrowia. Do 10 grudnia na stronie www.wiemczymoddycham.pl szkoły, przedszkola, gminy, świetlice, organizacje pozarządowe, spółdzielnie mieszkaniowe, parafie, a także poszczególni mieszkańcy mogą zgłaszać miejsca, w których ma zostać umieszczony zewnętrzny czujnik. Również do 10 grudnia na stronie Avivy trwa głosowanie internetowe - 100 czujników zostanie zamontowanych w lokalizacjach z największą liczbą głosów. Dodatkowo, Fundacja Aviva wskaże kolejne 50 lokalizacji z puli zgłoszonych w konkursie, aby uzupełnić luki w sieci czujników na mapie Polski. Krzysztof Jarosz w imieniu Stowarzyszenia Komisja Zdrojowa wskazał miejsce przy ulicy Zdrojowa 2. Można więc głosować lub wskazać inną lokalizację. (strz)
Tu kupisz leki
Od 27 listopada do 4 grudnia dyżuruje Apteka „Farmacja”, ul. Zdrojowa 14, tel. 54 283 23 85. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-21.00, w soboty - 8.00-21.00. Od 4 grudnia do 11 grudnia dyżuruje Apteka „Słoneczna”, ul. Aleja 700-lecia 2, tel. 54 283 68 51. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-20.00, w soboty - 9.00-17.00. Od 11 grudnia do 18 grudnia dyżuruje Apteka „Mikstura”, ul. Dembickiego 31, promocja
tel. 54 283 6269. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-19.00, w soboty 9.00-15.00. Od 18 grudnia do 25 grudnia dyżuruje Apteka „Dbam o Zdrowie”, ul. Zdrojowa 34, tel. 54 416 20 48. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-19.00, w soboty 8.00-16.00. Od 25 grudnia do 29 grudnia dyżuruje Apteka „Pod Lwem”, ul. Stolarska 6a, tel. 54 283 32 78. Od poniedziałku do piątku czynna jest w godz. 8.00-19.00, w soboty - 8.00-15.00. Od 29 grudnia 2017 roku do 2 stycznia 2018 roku dyżuruje Apteka im. prof. Zofii Jerzmanowskiej, ul. Bema 37E, tel. 54 230 40 11. Od poniedziałku do piątku czynna w godz. 8.30-18.30, w soboty - nieczynna. reklama
W tym miesiącu podajemy, gdzie po leki o nietypowej porze można udać w Ciechocinku w listopadzie i grudniu 2017 roku. Dyżur aptek rozpoczyna się i kończy o godzinie 8.00.
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
PUC S.A.
nr 81, listopad 2017
3
Z MARCINEM ZAJĄCZKOWSKIM, prezesem zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek SA, rozmawia Mariusz Strzelecki
Fabryka Soli na liście Pomników Historii
Gdy PUC SA należało do skarbu państwa, było łatwiej eksploatować tężnie dzięki pozyskiwanym od czasu do czasu dotacjom celowym. Gdy firma stała się własnością samorządu wojewódzkiego, to centralne źródło finansowania ciechocińskiego zabytku wyschło. A każpromocja
dy wie, jak pilna jest potrzeba remontu tężni. Taka sytuacja spowodowała, że dzięki aktywności marszałka Całbeckiego, miasto Ciechocinek zdecydowało się wystartować w konkursie Ministra Kultury, aby pozyskać środki na remont tego zabytku. Teraz, gdy nasza Fabryka Soli stała się pomnikiem historii rozpoczynamy pracę nad tym, by umieścić go na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Naszym zdaniem podobnie, jak i fachowców od dziedzictwa technicznego, ten ciąg technologiczny produkcji soli (tj. źródło, tężnie, warzelnia soli) na to zasługuje. - Kiedy rozpoczął się proces ubiegania o miano pomnika historii? Były jakieś problemy? - Około trzech lat temu rozpoczęliśmy, jeszcze z pracującym wówczas w spółce Krzysztofem Czajką, zbieranie dokumentacji do wniosku. Napisaliśmy pierwszy wniosek, który trafił do kosza. Drugi wniosek skończył w ten sam sposób. Wnioski te nie zostały przyjęte dlatego, że tężnie nie zasługują na miejsce na liście prezydenckich pomników historii, ale dlatego, że nie mieliśmy doświadczenia w takim działaniu. Przełomem było zatrudnienie przy opraco-
Fot. Mariusz Strzelecki
- Jaka była geneza starań o wpisanie ciechocińskiej Fabryki Soli na listę Pomników Historii? - Gdy tylko zostałem prezesem Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek S.A., zapoznałem się z historią stosunków własnościowych tężni i zdałem sobie sprawę jak poważnym z punktu widzenia spółki zadaniem, głównie natury finansowej, jest utrzymanie infrastruktury zabytkowej. Jeszcze do 2012 roku PUC było spółką Skarbu Państwa, wówczas mieliśmy jeszcze możliwość otrzymywania dotacji celowych na remonty tężni z budżetu państwa. Ciechocińskie tężnie to jedyny przypadek w Polsce, że tak zwana infrastruktura uzdrowiskowa pozostała w rękach firmy, a nie samorządu gminy uzdrowiskowej, która uzyskuje profity z opłat uzdrowiskowych i dopłaty co roku przekazywanej przez państwo.
Marcin Zajączkowski prezentuje rozporządzenie Prezydenta RP waniu wniosku fachowca - doktora Waldemara Affelta z Politechniki Gdańskiej. Pomagała także Aldona Nocna, miłośniczka historii Ciechocinka, która również brała udział w kompletowaniu dokumentów. Dzięki pomocy tych ludzi, wniosek został napisany i złożony. Pomógł nam też bardzo poseł Krzysztof
Czabański, wspierając nasze zabiegi w Warszawie o pozycjonowanie naszych aspiracji. Były pewne problemy, bo na przykład okazało się, że początkowe źródło solanki ciągu technologicznego - fontanna „Grzybek” - nie jest wpisany na listę zabytków. Ta sprawa musiała być wyprostowana. Potem okazało się, że Narodowy Instytut Dziedzictwa (NID), który rekomenduje później wpisywane przez prezydenta RP nowe obiekty na listę Pomników Historii, widziałby we wniosku obszar szerszy niż same budowle, a więc również parki Tężniowy i Zdrojowy. O te elementy wniosek został rozszerzony. - Obszar Pomnika Historii obejmuje również teren należący do gminy miejskiej, nie tylko tę część będącą własnością spółki PUC. Ciechocińska Fabryka Soli wraz parkami jako Pomnik Historii to przede wszystkim wielka rzecz dla miasta, ale w rozporządzeniu prezydenta RP jako wnioskodawca wymienione jest Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek oraz imiennie jego prezes, czyli pan i Mariusz Krupa, członek zarządu. Co wpisanie ciechocińskich zabytków i obszarów zabyt-
kowych oznacza dla Ciechocinka? - To ogromny prestiż i wyróżnienie. To nie tyle sukces spółki, którą zarządzam od 6 lat, ale całego miasta i jego społeczności. I tak to traktujemy. To wielki powód do dumy i radości. Cały kompleks produkcji soli, czyli to, od czego dzieje Ciechocinka jako uzdrowiska się zaczęły, i od czego miasto zaczęło budować swoją wartość, zostało docenione nadaniem tego tytułu. A nie ukrywam, że to pierwszy krok, żeby ubiegać się o wpisanie zabytków na listę UNESCO, choć może to być długi i żmudny proces. Poza tym tężnie wymagają natychmiastowej interwencji remontowej, a na to potrzeba ogromnych pieniędzy. Wspierany przez nas wniosek Miejskiego Centrum Kultury o dofinansowanie unijne cały czas jest w Ministerstwie Kultury. Wkład własny zadeklarowały wyłożyć Województwo Kujawsko-Pomorskie i miasto Ciechocinek. Złożone zostało odwołanie od pierwszej oceny wniosków konkursowych, bo nie zgadzamy się z liczbą przyznanych nam w ocenie wniosku punktów. Powinniśmy dostać ich zdecydowanie więcej, co plasowałoby nas wśród
beneficjentów konkursu. Po otrzymaniu tytułu Pomnika Historii, powinniśmy otrzymać więcej punktów przy ocenie wniosków zgodnie z przyjętą punktacją w regulaminie konkursu. Z powodu przyznania nam tytułu pomnika historii, tężnie powinny otrzymać dodatkowe punkty. Jak będzie, zobaczymy. *** W czwartek, 23 listopada, prezydent Andrzej Duda wręczył podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim w Warszawie rozporządzenia uznające kolejne zabytki za Pomniki Historii. Decyzją prezydenta RP na listę Pomników Historii zostały wpisane między innymi tężnie w Ciechocinku, Kopiec Kościuszki w Krakowie, zespół pałacowo-ogrodowy Nieborów i Arkadia czy Stadnina Koni w Janowie Podlaskim, w sumie 11 obiektów. Generalnie na liście Pomników Historii do tej pory znajdowało się 70 polskich zabytków. Uzupełnianiu listy kolejnymi zabytkami przyświeca idea - 100 nowych pomników historii na 100-lecie odzyskania przez Rzeczpospolitą niepodległości.
CIECHOCIŃSKA I 4 I GAZETA nr 81, listopad 2017
www.kujawy.media.pl
Społeczeństwo
SPOŁECZEŃSTWO. Zawiązało się nowe stowarzyszenie „MY Ciechocinek”
Uzdrowisko potrzebuje zmian
Nie zamierzamy konkurować ani „grać” w wyścigach fundowania medali czy pamiątkowych tablic, publikowania większej ilości tekstów czy organizowania wystaw. My bardzo chętnie uczestniczymy we wszystkich tych wysoce ważnych spotkaniach, wydarzeniach, świętujemy wraz z wymienionymi powyżej organizacjami, a nawet jesteśmy ich członkami. A jednak chcemy działać bardziej konstruktywnie, skuteczniej i odważniej niż te stowarzyszenia, które mają podobne cele zapisane w statutach, posiadają w dorobku wiele pożytecznych działań dla naszego miasta. My mamy ambicje dokonać więcej, przemawiać śmielej, spierać się głośniej, by rzeczywiście dokonać jakże potrzebnych naszemu miastu „lepszych” zmian. Bo zauważamy, że nasze miasto hibernuje…”.
Uczestnicy spotkania założycielskiego stowarzyszenia „My Ciechocinek” Stowarzyszenie „My Ciechocinek” zamierza poprzez inicjatywę obywatelską, przywrócić miasto mieszkańcom. Chce oczyścić krajobraz architektoniczny Ciechocinka z chaosu, kiczu, hałasu, a opinie swoje kreować nie w formie anonimowych postów, umieszczanych w wirtualnym świecie. Wśród planów działania są: likwidacja z miejskiej przestrzeni anteny telekomunikacyjnej na dachu hali targowej przy ulicy Piekarskiej, wymiana kostki brukowej na nowoczesne, płaskie jak stół, wózkostrady, promowanie muzykoterapii wśród kuracjuszy, czy wreszcie przywrócenie ustawowego charakteru strefie uzdrowiskowej „A”. Ktoś powie, że to pobożne życzenia, że teraz jest dobrze i nic nie trzeba zmieniać. Otóż nie. Ciechocinek może być również z wyglądu uzdrowiskiem na europejską skalę. Kuracjusze choćby nie muszą mylić ulicy Zdrojowej - w założeniu reprezentacyjnej ulicy miasta - z ulicą
targową. Stowarzyszenie ma już swój zarząd wybrany głosami szesnastu członków założycieli. W jego skład weszli: Krzysztof Jarosz, mgr inż. organizacji i zarządzania, inż. chemik. Od 1986 roku mieszkaniec Ciechocinka. Od 30 lat pracuje jako dyrektor w ciechocińskich sanatoriach: Chemik, Julianówka, Polex-Ruch, aktualnie Sanatorium Polex. W latach 2012-2015 był wykładowcą w Wyższej Szkole Bankowej w Toruniu. Od roku 1991 przez dwie kadencje pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej Ciechocinka. Od 15 lat jest prezesem zarządu Stowarzyszenia Komisja Zdrojowa. Pasją od 10 lat prezesa Komisji Zdrojowej, oprócz reanimowania żeglarstwa na Wiśle, jest zdrowa kuchnia. Zupy gotowane na bazie ciechocińskiej solanki, według jego autorskich przepisów, reprezentowały nasze miasto na Festiwalu Zup Świata w Warszawie.
Komisja na medal Stowarzyszenie „Komisja Zdrojowa” z Ciechocinka w tym roku obchodzi jubileusz 15-lecia istnienia. W listopadzie stowarzyszeniu przyznano medal imienia prof. Leonarda Lorentowicza, wręczono zaś w hotelu „Austeria”. Medal przyznawany jest przez Towarzystwo Przyjaciół Ciechocinka osobom i instytucjom szczególnie zasłużonym dla Ciechocinka i uzdrowiska. W imieniu podmiotów dzia-
łających w ciechocińskim stowarzyszeniu wyróżnienie odebrał jego przewodniczący Krzysztof Jarosz. Komisja Zdrojowa to lokalne stowarzyszenie, które działa na rzecz rozwoju i promocji miasta Ciechocinka oraz podmiotów prowadzących działalność w zakresie lecznictwa uzdrowiskowego. Wspiera gospodarczo i kulturalnie rozwój uzdrowiska poprzez działania zmierzające do osiągania wysokiego standardu świadczonych
Mirosław Krajewski, lekarz, balneolog zamieszkały w Ciechocinku od urodzenia. W latach 80-tych XX wieku opuścił miasto na rzecz studiowania medycyny. Z tęsknoty za nim powrócił, oddając się pracy lekarza dla dobra pacjentów w uzdrowisku. Jest twórcą pisanych prozą poetycką esejów „Wszechobecny świadek dziejów”, „Niewidzialny rdzeń autentyczności”, „Fala”, „Zapytanie”, „Dwie szklarnie”. Uczeń gry na flecie poprzecznym. Jego motto odnośnie wszystkich inwestycji na rzecz Ciechocinka brzmi: „Wyjdźmy wreszcie z utrwalonego standardu średniactwa”. Sergiusz Bojenko, doktor medycyny, internista/kardiolog, aktualnie na zasłużonej emeryturze. Do 1992 pracownik naukowy w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej z Klinikami w Warszawie, gdzie wraz z zespołem stworzył Pracownię Badań Elektrofizjologicznych Serca (wówczas
usług, ochronę naturalnych walorów leczniczych Ciechocinka. Pełni też rolę edukacyjną, zajmując się popularyzacją wiedzy i osiągnięć naukowych oraz praktycznych w zakresie organizacji i zarządzania przedsiębiorstwami świadczącymi usługi lecznictwa uzdrowiskowego. Generalnie KZ zrzesza podmioty uzdrowiskowe, działające głównie w Ciechocinku. W roku 2016 przystąpiły do niej kolejni członkowie, reprezentujący dwa uzdrowiska województwa kujawsko-pomorskiego: Inowrocław i Wieniec-Zdrój. O tegorocznych medalach Lorentowicza szukaj też w tym numerze gazety. (strz)
pierwszą i jedyną w WP). Od 1992 roku mieszkaniec Ciechocinka, gdzie w 22. Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym według własnych założeń stworzył unikalny i nowoczesny Oddział Rehabilitacji Kardiologicznej (funkcjonujący po dziś dzień). W latach 2000-2015 naczelny lekarz w misjach pokojowych ONZ w Iraku, Erytrei/Etiopii, Sierra Leone, Nepalu, Libanie i Mali. Z ramienia ONZ współtworzył Laboratorium Biologiczne 2-go poziomu w miejscowości Kenema (Sierra Leone), diagnozujące gorączki krwotoczne (Ebola, Lassa, Żółta Febra itp.) na obszarze trzech państw Afryki Zachodniej (Liberia, Gwinea, Sierra Leone). Brał udział w zwalczaniu Eboli w Bamako (Mali). Jarosław Jucewicz, absolwent Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu na kierunku Zarządzanie Zasobami Ludzkimi o specjalności Bezpieczeństwo i Higiena Pracy. Od dzieciństwa związany z Ciechocinkiem. Jako nastolatek z powodzeniem prowadził stronę Ciechocińskiego Zdroju, wspierając medialnie lokalny klub sportowy. Na co dzień pracuje w służbie zdrowia oraz prowadzi firmę zajmującą się środowiskiem pracy, ochroną przeciwpożarową, szkoleniami BHP i PPOŻ. Obecnie społecznie zmaga się z beztroską urzędników ciechocińskiego magistratu, bezradnością radnych, nie zgadzając się na budowę masztu: szpetnego i groźnego dla zdrowia na modernistycznej hali targowej przy ulicy Piekarskiej. Celem jest skuteczne usunięcie masztu z krajobrazu architektonicznego miasta oraz uświadomienie magistratowi konieczności zmian w sposobach komunikowania się z obywatelami, aby podobny
skandal nigdy więcej się nie powtórzył. Teresa Kudyba, reżyserka, dokumentalistka (między innymi „Gra z pamięcią”, „ Jerzy Grotowski w Opolu”, „Edward Stachura z tego świata”, „Uwaga! Tu Gliwice”, „Camino Polskie”, „W Solankowej Dolinie”, „Opolskie białe złoto”, „Postawimy cię, Szopo”, „Widok nad widoki”, „Moje leczenie wodą”), laureatka nagród filmowych, autorka ksią4 grudnia o godz. 15.30 w Łazienkach II Stowarzyszenie My Ciechocinek planuje spotkanie otwarte członków, sympatyków, wszystkich mieszkańców, którym bliskie są sprawy miasta. Chce przedstawić statut i program działania, będzie też możliwość przystąpienia do stowarzyszenia. Dr Krzysztof Spałek z Uniwersytetu Opolskiego przedstawi natomiast swoją wizję ogrodu roślin słonolubnych. Stowarzyszenie zaprasza wszystkie osoby zainteresowane przyszłością miasta uzdrowiska.
żek, m.in. „150 lat cementu w Polsce”, prezes zarządu Radia Opole SA (2010-2011). Od roku 2012, gdy reżyserka zamieszkała na Słońsku, podejmuje szereg inicjatyw na rzecz rozwoju i promocji Ciechocinka. Była koordynatorką obchodów Roku Jubileuszowego Uzdrowiska, zorganizowała Kongres Polskich Mediów w Ciechocinku, jestem autorką albumu i wystawy plenerowej dotyczącej kujawskiego uzdrowiska. Oprac. (strz)
Fot. Wanda Wasicka
A co mówią o sobie członkowie stowarzyszenia. Kim są i co chcą zdziałać? Można o tym przeczytać na stronie: www.myciechocinek.pl.: „W uzdrowisku działa już od 111 lat Towarzystwo Przyjaciół Ciechocinka, od 15 lat istnieje Komisja Zdrojowa, kontynuująca dzieło Komisji Uzdrowiskowej powołanej w roku 1922. Podobne pytanie zadali nam obecni na założycielskim zebraniu członkowie stowarzyszenia o 20-letniej historii: „Razem dla Ciechocinka”.
Fot. Stanisław Białowąs
6 listopada tego roku powstało nowe ciechocińskie stowarzyszenie „MY Ciechocinek”. Wśród działań zapowiadanych przez jej członków jest likwidacja natrętnego reklamowego miszmaszu w uzdrowisku czy bezpieczne i wygodne wózkostrady zamiast wszechobecnej kostki brukowej.
Medal z rąk przedstawicieli TPC odbiera Krzysztof Jarosz (w środku)
www.kujawy.media.pl
Inwestycje
WODA DLA CIECHOCINKA. Umowy podpisane z Toruńskimi Wodociągami i... Algawą
Woda z Torunia dopiero w czerwcu 2018 Podczas sesji rady miejskiej, 27 listopada, tradycyjnie radni usłyszeli kolejną dawkę informacji związanych ze zmianą dostawcy wody dla Ciechocinka. - Prezes Toruńskich Wodociągów Władysław Majewski przekazał, że realizując zapisy umowy, w sprawie budowy magistrali z Czerniewic do granic Ciechocinka, grudziądzka firma Inszbud rozpoczęła prace miesiąc temu - mówił burmistrz Leszek Dzierżewicz. Z innego źródła wiemy, że budowa magistrali kosztować będzie 8,3 mln zł. Różnica między kwotą figurującą w porozumieniu z 2015 roku, przeznaczoną na tę inwestycję, a zaoferowaną najniższą w przetargu wyniosła 1 milion 450
tysięcy złotych netto lub 1,8 mln złotych, licząc z podatkiem VAT. - Prace wraz z odbiorem i dopuszczeniem do użytkowania zakończą się do ostatniego dnia maja 2018 roku. Od 1 czerwca woda z Torunia popłynie do wieży ciśnień w Ciechocinku - zapewnił radnych burmistrz Dzierżewicz. Nie tak dawno mówił, że nie wyobraża sobie, aby zapisany termin 31 grudnia 2017 roku nie został przez TW dotrzymany. Równolegle prowadzona jest przez ciechocińskie wodociągi budowa magistrali od granic miasta do ulicy Armii Krajowej, realizowana przez firmę z Golubia-Dobrzynia. Prace rozpoczęły się 21 września, zakończą - 31 grudnia. Stan
promocja
Kolejna nawierzchnia jest niszczona, tym razem ul. Kościuszki
zaawansowania robót na 27 listopada 80 procent. Inwestycja kosztować będzie około milion złotych. - Po ostatnim przetargu na wykonawcę toruńskiej magistrali wzrosła wartość tej inwestycji. Kto i w jakim trybie wyraził zgodę na zwiększenie kosztów tej inwestycji? - pytał radny Marcin Strych. - To jest inwestycja podmiotu zewnętrznego. Czy zebrała się rada nadzorcza tej spółki w tej sprawie? Nie mam takiej informacji - wyjaśniał Dzierżewicz. Uniknął odpowiedzi, czy zgodę wyraziło miasto. Według radnego Strycha wartość tej inwestycji będzie wkalkulowana w koszt wody, za który zapłacą mieszkańcy Ciechocinka. Wyższy koszt inwestycji sprawi, że więcej pieniędzy wypłynie z kieszeni ciechocinian. Warto dodać, że umowa konkretyzująca warunki dostawy wody z Toruńskimi Wodociągami została podpisana 12 października. Natomiast 9 listopada nową pięcioletnią umowę zawarto ze spółką... „Algawa” z Aleksandrowa Kuj., tej samej, z którą zerwano kontrakt. Przewiduje ona roczną dostawę 200 tys. metrów sześć. O cenach wody zawartych w obu umowach, jak i zakresie kosztującej znacznie więcej niż planowano w 2015 roku inwestycji napiszemy w grudniowym wydaniu. Tekst. i fot. (strz)
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 81, listopad 2017
5
MEDALE IM. LORENTOWICZA
Wyróżnieni
Sławomir Małecki odbiera statuetkę z rąk Mariana Gawineckiego (tyłem) szefa TPC 8 listopada w ciechocińskim hotelu „Austeria” odbyła się doroczna uroczystość Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka uhonorowania Statuetką „Leonarda” i Medalem im. Leonarda Lorentowicza osób zasłużonych dla uzdrowiska i TPC. Statuetkę „Leonarda” w tym roku przyznano Sławomirowi Małeckiemu, muzykowi i kompozytorowi; założycielowi i gitarzyście zespołu „Zdrowa
Woda” z Ciechocinka. Medalami im. Leonarda Lorentowicza uhonorowano natomiast Marka Grzelaka, Adama Madarasza, Andrzeja Rosińskiego, Tomasz Sikorskiego, Katedrę i Zakład Balneologii i Medycyny Fizykalnej w Ciechocinku oraz Stowarzyszenie Komisja Zdrojowa. Szerzej o tej uroczystości w grudniowym numerze gazety. Tekst i fot. (ww)
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 81, listopad 2017
POLICJA
Pięć tysięcy do podziału Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 56-latkowi, który kierował samochodem pod wpływem alkoholu. Jednak to nie jest główny powód jego problemów. W sobotę (28 października) około godziny 16.00 aleksandrowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w Siutkowie. Ustalili, że kierujący audi stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Poza tym stwierdzili, że 56-latek znajduje się pod znacznym wpływem alkoholu. Ten jednak odmówił poddania się badaniu na jego zawartość. Policjanci zatrzymali mężczyznę i przewieźli do szpitala na pobranie krwi. Właśnie wtedy mieszkaniec powiatu aleksandrowskiego zaproponował im 5 tysięcy złotych łapówki. Mężczyzna usłyszał już zarzuty obietnicy udzielenia korzyści majątkowej. Nie uniknie też odpowiedzialności za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. W tym wypadku treść zarzutu będzie zależała od wyniku badania krwi. (pol)
Samorząd
www.kujawy.media.pl
INFRASTRUKTURA. W jakie urządzenia należy jeszcze wyposażyć plażę miejską wybudowaną w ramach budżetu obywatelskiego, zastanawiano się podczas posiedzenia połączonych komisji
Od pływającego pomostu po toalety W listopadzie w urzędzie miejskim odbyło się spotkanie w sprawie plaży miejskiej nad Wisłą. Dyskutowano o dalszym rozwoju tego projektu obywatelskiego. Celem spotkania było określenie priorytetów inwestycyjnych w tym miejscu, czyli w jaki sposób je doposażyć, aby było atrakcyjne zarówno dla mieszkańców i gości, jak i żeglarzy.
-otoczaki ułożone, by zapobiegać wjeżdżaniu samochodów na teren plaży, boisk i na teren obsiany trawą. Czego nie zrealizowano? Nie odbudowano tak zwanej główki przy istniejącej metalowej konstrukcji. Nie ustawiono hangaru dla łodzi, sprzętu wodnego lub narzędzi potrzebnych do utrzymania plaży, stojaków na rowery, tablicy informacyjnej przy parkingu, kontenera zlokalizowanego przy parkingu. Potrzebna jest też tablica informacyjna z napisem „CIECHOCINEK” i grafiką przedstawiającą tężnię. Poza tym konieczne jest też ustawienie toi-toi, przenośnych ubikacji. A także oświetlenia, przede wszystkim solarnego.
Kwota do tej pory wydana w tym obszarze w roku 2017 wyniosła ok. 225 tys. zł. W projekcie budżetu na 2018 rok ujęte zostało kolejne 250 tys. zł na dalszy rozwój tego obszaru. Co do tej pory zrobiono? Wybudowano dwie altany drewniane wraz z ławo-stołami, miejsce na ognisko (palenisko), strefę parkingową na 10 miejsc postojowych dla samochodów osobowych, obsiano teren trawą, wybudowano piaszczyste boisko sportowe z przeznaczeniem do gry w siatkówkę, dwa piaszczyste boiska do
Plan miejskiej plaży w Ciechocinku nad Wisłą badmintona, piaszczystą plażę o wymiarach 40x20 m. Poza tym obsadzono żywopłotem od północy boiska i plażę, po to, by zminimalizo-
wać skutki wypłukiwania piasku podczas zalania terenu przy wysokim stanie wody. Ustawiono tabliczki wzdłuż linii brzegowej ostrzegające o zakazie kąpieli oraz kamienie-
Podczas dyskusji z udziałem radnych i mieszkańców Ciechocinka ścierały się rożne poglądy. Jedni kładli nacisk na minimalizm, pozostawienie tego miejsca w jak najbardziej surowym kształcie, inni uważali, że
pewne udogodnienia są konieczne. Generalnie - planując rozbudowę tego miejsca - trzeba pamiętać, że „plaża miejska” została wybudowana na obszarze zalewowym. Urządzenia tam umieszczone nie mogą mieć charakteru stacjonarnego, a przeciwnie - w razie informacji o wysokiej wodzie, trzeba je w parę godzin zdemontować i wywieźć. Inaczej - gdyby stan wody na Wiśle był na przykład taki jak w 2010 roku, cała infrastruktura spłynie nam do Gdańska. Ostatecznie radny Marcin Strych podsumował priorytety do wykonania w najbliższym czasie, między innymi - pływający pomost, dwie lampy solarne, toalety przenośne typu toi-toi, stojaki rowerowe, kosze na śmieci, szopka-hangar drewniany, drewniane tablice informacyjne. Cała infrastruktura ma być przyjazna otoczeniu, w naturalnej kolorystyce, łatwa do demontażu w przypadku wysokiej wody. (strz)
reklama
6
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Ludzie
nr 81, listopad 2017
HISTORIA. Rodzina Ładowskich - wpisani w dzieje Ciechocinka
Sutanna dla Wyszyńskiego
Na liście rodzin tworzących zręby struktur społecznościowych Ciechocinka próżno szukać nazwiska rodziny Ładowskich. To rodziny Bonowiczów, Komosińskich, Staweckich, Zarębskich, Dmochowskich i Ciechorskich pisały pierwsze strony historii naszego miasta. Pomimo faktu, że rodzina Ładowskich nie należy do grupy rodzin rdzennie związanych z Ciechocinkiem, w jej dziejach jest wiele elementów, które zasługują na przypomnienie i zapamiętanie. To w historii rodziny Ładowskich, jak w soczewce skupiają się wszystkie elementy charakterystyczne dla rozwoju społeczności Ciechocinka. Wśród ich dokonań znalazły się zarówno elementy patriotyczne, jak i gospodarcze. Historia tej rodziny związana jest z pobliską Nieszawą, z której na początku XX w. wiele rodzin w poszukiwaniu pracy przybywało do Ciechocinka. Ta swoista migracja społeczna na linii Nieszawa - Ciechocinek zasługuje na szersze opracowanie i dokładną analizę historiograficzną. Żałować należy, że nie dokonała tego znakomita autorka Krystyna Wasilkowska-Frelichowska, w swych pięknych książkach „Zapach świeżych malin” czy w „Wysokich progach”, „Opowieści z wyższych sfer” oraz „Ostatni pokój”. Te magiczne książki oddające w sposób nostalgiczny i sentymentalny klimat dawnej Nieszawy, byłyby idealnym miejscem na rozwinięcie tego wątku. Nieszawski etap w historii rodziny Ładowskich rozpoczyna pochodzący ze Żnina cieśla bu-
Mundury dla wojskowych
dowlany Jan Ładowski. W Nieszawie i jej okolicach wykonywał więźby dachowe na wielu domach. Tu poznał nieszawiankę Agnieszką Pyszyńską, z którą doczekał się szóstki dzieci: Franciszka, Wacława, Konstantego, Celiny, Władysławy i Janiny. Wacław Ładowski do Ciechocinka sprowadził się w 1922 r., gdzie podjął pracę głównego mechanika w Państwowym Zakładzie Zdrojowym. Zamieszkał w dworku Adama, na I piętrze (dzisiaj w budynku tym znajduje się Biuro Promocji Miasta, pomieszczenie zajmuje TPC). W grudniu 1939 r. tak jak wielu mieszkańców Ciechocinka został wysiedlony wraz z rodziną w woj. lubelskie, skąd po dwóch miesiącach pobytu przybył do Warszawy i zamieszkał w domu na Podwalu. Zaproszenie do Ormuzu Wraz ze swymi dziećmi brał aktywny udział w Powstaniu Warszawskim, po upadku którego trafił do obozu Gross - Rossen, a jego syn Henryk do Konigsbergu w Prusach Wschodnich, gdzie pracował w stoczni. Wacław wraz z grupą więźniów wykonywali katorżniczą pracę w pobliskich kamieniołomach. Z dnia na dzień opuszczały go siły i wkrótce zmarł z wycieńczenia. Wiadomość o jego obozowej śmierci przesłał rodzicom przebywający w tym samym obozie mieszkaniec Ciechocinka, pan Obiała. Równie tragiczne losy spotkały syna pana Wacława, Henryka, który zmarł w 1944 r. na robotach w Konigsbergu. Młodszy od Wacława o sześć lat brat Konstanty ożenił się
Ciechocinek 1926 r. od lewej strony - Władysława Ładowska, Janina Ładowska i Konstanty Ładowski z Marią Rychter pochodzącą z rodziny nadwiślańskich Niemców zamieszkałych na Wołuszewie. Maria była siostrą znanego wiertacza Zygmunta Rychtera i Józefa Rychtera - przedwojennego pracownika ciechocińskiej policji, który po wojnie wyjechał do Słupska. Konstanty po ukończeniu kursu krawieckiego w Toruniu wyjechał do Warszawy, gdzie podjął pracę jako młodszy krawiec
w zakładzie krawieckim przy ulicy Bednarskiej. Pewnego dnia otrzymał polecenie dostarczenia garnituru do klientki - Jadwigi Tokarskiej. W przeprowadzonej rozmowie opowiedział pani Tokarskiej o swym rodzinnym mieście Nieszawie. Ta oznajmiła mu, że posiada własny dworek Ormuz w Ciechocinku. Zaproponowała mu mieszkanie i zatrudnienie.
Ostatecznie do Ciechocinka trafił jesienią 1925 r., zamieszkał w dworku Mazowsze (przy ulicy Stolarskiej) należącym do rodziny Tarnowskich. Wiosną 1926 r. wraz z otwarciem nowego sezonu leczniczego za namową Jadwigi Tokarskiej przeprowadził się do dworku Ormuz, gdzie otworzył własny zakład krawiecki, który przeszedł do historii rzemiosła ciechocińskiego. Natura obdarzyła go wielkim rzemieślniczym talentem artysty krawca. Szył kreacje dla mężczyzn i kobiet. To on uszył pierwszy mundur wojskowy przyjacielowi rodziny dr. Cyprianowi Sadowskiemu. Do grona jego klientów należało małżeństwo inż. Jana i Marii Hibnerów. Podczas odwiedzin w Ciechocinku Stefana Wyszyńskiego (późniejszy kardynał i prymas) otrzymał zlecenie uszycia dla niego sutanny. Największą grupę klienteli stanowili wojskowi przebywający na kuracji w pobliskich domach wypoczynkowych Świtezianka i Warszawianka. Jego krawieckie umiejętności, a przy tym życzliwość i otwartość dla drugiego człowieka czyniły z niego osobę powszechnie znaną i szanowaną. Nie dziwi więc fakt, że pomimo upływu lat pozostał w życzliwej pamięci wielu mieszkańców uzdrowiska. Był wzorem i wychowawcą wielu czeladników krawieckich, którzy kontynuowali jego dzieło (wśród nich był między innymi Ryszard Zębala z Raciążka). W dworku Ormuz rodziły się jego dzieci: córki Barbara i Halina oraz syn Paweł. W dworku Ormuz mieszkali
7
do 1939 r. skąd Niemcy eksmitowali ich do dworku Wołynianka, a następnie do pobliskiego dworku Oleńka. Po zakończeniu wojny powrócili do dworku Ormuz. W 1949 r. w Ciechocinku wprowadzono całoroczny system leczenia, co wymusiło na władzach ówczesnego Państwowego Zakładu Zdrojowego przejęcie kilku obiektów, wśród których znalazł się Ormuz (w listopadzie 1950 r. obiekt liczył 60 miejsc sanatoryjnych). Powyższe działania wpisywały się w ówczesną politykę nacjonalizacyjną państwa. Przejęcie dworku Ormuz oznaczało dla rodziny Konstantego Ładowskiego opuszczenie zajmowanego lokalu i przeprowadzkę do willi Andrzejówka (rozebrana w 2016 r.), gdzie zamieszkali na pierwszym piętrze od strony ówczesnej ulicy Świerczewskiego. W tej przedwojennej willi wybudowanej w 1904 r. (równolegle budowana z dworkiem „Malutka”) należącej do Feliksa Kostrzewskiego, mieszkało wiele rodzin, które znacząco wpisały się w powojenną historię naszego miasta, m.in.; rodziny Mareckich, Kleczkowskich, Auguściaków, Majchrzaków, Słomkowskich (w oficynie), Marciniaków, Przybyszów. W podwórku Andrzejówki W podwórku znajdowały się dwa zakłady rzemieślnicze: szewski, w którym pracował pan Piechocki i krawiecki, w którym pracował pan Konstanty. Dziesiątki lat prowadzonej w Ciechocinku działalności krawieckiej przysporzyło mu rzesze wiernej klienteli i grono przyjaciół. Do dnia dzisiejszego pozostaje on we wdzięcznej pamięci wielu z nich. Ostatnie lata swego życia spędził wraz z żoną w bloku przy ulicy Wierzbowej, gdzie zamieszkała większość jego sąsiadów z dworku Andrzejówka. Zgodnie z jego wolą pochowany został na cmentarzu parafialnym w Nieszawie. Andrzej Łozicki
Z Pawłem Ładowskim, synem Konstantego Ładowskiego, rozmawia Andrzej Łozicki
Powroty do uzdrowiska
- W pana życiorysie, jak w soczewce skupiają się losy ludzi, którzy w historii Ciechocinka odegrali znaczącą rolę. - Moimi rodzicami chrzestnymi są Jadwiga Tokarska i dr Ignacy Dembicki. Pani Jadwiga była właścicielką dworku Ormuz, w której mieszkała moja rodzina. Dr Ignacy Dembicki jest powszechnie znany. Jedna z ciechocińskich ulic nosi jego imię. Uzyskał dyplom lekarski w 1897 r. na Uniwersytecie Warszawskim, po którym podjął pierwsze praktyki lekarskie w Nieszawie. To tam za-
Fot. Andrzej Łozicki
- Panie Pawle, mija kilkadziesiąt lat od pana wyjazdu z Ciechocinka. Pomimo tego systematycznie pan tu powraca. - Trudno, żeby było inaczej, gdyż tu spędziłem dzieciństwo i młode lata. Ciechocinek na zawsze pozostanie mi bliski, gdyż tu są moje rodzinne korzenie. Od dziecka byłem ciekawy otaczającego mnie świata. Tą ciekawość zauważyła Jadwiga Tokarska, która zawsze powtarzała mi swą ulubioną frazę, że „Ciechocinek to dziura, ale z oknem na świat”. Mówiła do mnie: „Paweł, ty w tym świecie musisz zaistnieć i znaleźć w nim swoje miejsce”.
Paweł Ładowski pewne po raz pierwszy poznał moją rodzinę. Po latach ponownie spotkał ją w Ciechocinku. Żona doktora Maria Dembicka przez kilka powojennych lat przyjeżdżała do rodziców, którzy udzielali jej kwatery i wiktu. Po prostu, traktowaliśmy ją jako członka naszej rodziny. W tym miejscu muszę wspomnieć dr. Cypriana Sadowskie-
go, który uratował mi życie. W 1946 r. po kąpieli w basenie solankowym złapałem zapalenie płuc, w wyniku czego wdały się komplikacje zdrowotne. Sytuacja stała się na tyle poważna, że tylko dawka penicyliny mogła mi pomóc. W tym czasie Zarząd Państwowego Uzdrowiska wysyłał do Warszawy transport po leki dla kuracjuszy. Ówczesny kierowca ZPU, którym był powszechnie znany ciechocinianin Wiktor Osiński (ojciec Jana i Jerzego Osińskich), w iście sprinterskim tempie przywiózł dla mnie leki. Tylko dzięki życzliwości doktora udało się zdobyć ten medykament, który uratował mi życie. Do dnia dzisiejszego z wdzięczności dla mego dobrodzieja jego podobiznę noszę przy sobie. - Pierwsze lata nauki spędził pan w Ciechocinku. - Chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 1, gdzie za namową nauczyciela Stanisława Serafina wraz ze swym przyjacielem Mieczysławem Laskowskim (synem Piotra Laskowskiego, właściciela apteki) opiekowaliśmy się kółkiem przyrodniczym. Kolejny etap nauki odbyłem w miejscowym liceum. W latach 1950-1953 z zapałem trenowaliśmy z kolegami w sekcji
pływackiej na drewnianym basenie ciepliczym. Od czerwca treningi odbywały się pod okiem starszego ode mnie o 4 lata trenera, któremu nadaliśmy ksywę „Komar” (Zdzisław Komosiński 27 III 1933-22 VIII 2005), na odkrytym basenie między tężniami. Tak trenując zostałem mistrzem pływackim juniorów Pomorza na dystansie 100 m stylem klasycznym. To w tym czasie narodziły się prawdziwe przyjaźnie, które trwają do dziś. Uczestniczymy z grupą szkolnych przyjaciół w każdym zjeździe absolwentów ciechocińskiego liceum. - Po maturze dalej kontynuował pan naukę... - W 1954r. w Warszawie rozpocząłem naukę w Szkole Głównej Handlowej na wydziale przemysłu, a w 1960 r. zrobiłem magisterkę. Po ukończeniu studiów wyjechałem do Wałbrzycha, gdzie się ożeniłem i założyłem rodzinę. Wkrótce po przyjeździe do Wałbrzycha podjąłem pracę w pobliskich Świebodzicach w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego. W 1961 r. zostałem kierownikiem działu ekonomicznego, następnie w 1968 r. dyrektorem ekonomicznym WSK, a od 1972 do1991 dyrektorem naczelnym zakładu. Zakład liczył 1500 osób, produkował
m.in. gazowe łazienkowe grzejniki, do ogrzewania mieszkań i wody. W 1975 r. z chwilą uruchomienia produkcji Fiata 126P w zakładzie wykonywano podzespoły samochodowe, m.in. serwa hamulcowe dla FSO Żerań. Zakład produkował rocznie 3 mln zapalników do pocisków dla Zakładów Zbrojeniowych w Skarżysku. W tym celu powstał w zakładzie wydział kobiecy. Nowoczesny zakład kupował licencje w Niemczech, Francji, Szwajcarii, a jego poziom technologiczny nie odbiegał od standardów przemysłu zachodniego. Wraz z osiągnięciami technologicznymi, dużą troskę kierowałem na życie kulturalne. Na terenie zakładu funkcjonował znany i popularny w kraju artystyczny zespół pieśni i tańca Liczyrzepa. Zespół koncertował po całej Europie, zyskując sławę i uznanie. Moje twórcze pomysły, osiągnięcia i dokonania zostały zatrzymane 8 stycznia 1991 r. w Świebodzicach, gdy jadąc samochodem do przyjaciela, nisko świecące poranne słońce oślepiło mnie i czołowo zderzyłem się z autobusem. Po kilkumiesięcznej rehabilitacji już nie powróciłem do pracy. DOKOŃCZENIE NA STR. 9
CIECHOCIŃSKA I 8 I GAZETA nr 81, listopad 2017
WYDARZENIE. Ciechocińska Fabryka Soli wraz z parkami Tężniowym i Zdrojowym została wpisana na listę Pomników Historii
Wisła i pierwszaki
Fot. nadesłana
Podczas zajęć dzieci wskazywały na mapie bieg rzeki od źródła po ujście. Zaznaczały najważniejsze
miasta położone wzdłuż Wisły, między innymi Ciechocinek, który w tym roku był jednym z gospodarzy Festiwalu Wisły. Wykonały także prace plastyczne w tym temacie. Dzisiejsza lekcja to początek przygody z geografią Polski. Marta Turkiewicz
O Wiśle trzeba uczyć się od najmłodszych lat, bo to najważniejsza rzeka w naszym kraju
Kino „Zdrój” W grudniu w kinie „Zdrój” będzie można obejrzeć między innymi: - „Cicha noc”, dramat, prod. Polska, czas projekcji 1.37, 1.12 (piątek) godz. 16.00 (kasa15.00-16.00) i godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00), 2.12 (sobota) godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00) - „Najlepszy”, biograficzny, dramat, sportowy, prod. Polska, czas projekcji 1,50, od 15 lat, 3.12 (niedziela) godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00), 4.12 (poniedziałek) godz. 16.00 (kasa 15.00-16.00) i godz. 19.00 (kasa 18.10) - „Morderstwo w Orient Expressie”, kryminał, prod. USA, Malta, czas projekcji 1.54, od 15 lat, 8.12 (piatek) godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00), 9.12 (sobota) godz. 19.00 kasa (18.00-19.00) - „Między nami wampirami”, bajka w 2D, animacja, fantasy, komedia, prod. Dania, Holandia, Niemcy, Wlk. Brytania, czas projekcji 1.23, bez ograniczenia wieku, 9.12 (sobota) godz. 16.00 (kasa 15.00-16.00), 10.12 (niedziela) godz. 16.00 (kasa 15.00-16.00) - „Totem”, sensacyjny, prod. Polska, czas projekcji 1.32, 10.12 (niedziela) godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00), 11.12 (poniedziałek) godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00)
Tężnie, warzelnia, fontanna i parki DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 „Zespół tężni i warzelni soli wraz z parkami Tężniowym i Zdrojowym stanowi unikatowy zespół zabytkowych budowli, budynków i urządzeń przemysłowych, powiązanych z przestrzenią rekreacyjną uzdrowiska, służących produkcji spożywczej soli warzonej oraz wykorzystywanych w przyrodolecznictwie. Jest artefaktem o szczególnym znaczeniu historycznym i naukowym, dokumentującym charakter działalności przemysłowej i uzdrowiskowej” - napisano w uzasadnieniu do rozporządzenia Prezydenta RP. Od 185 lat w Ciechocinku funkcjonuje wyjątkowy w skali kraju, a nawet świata, zabytek techniki - dziewiętnastowieczna Warzelnia Soli, która stanowi ostatnie ogniwo w ciągu technologicznym produkcji ciechocińskiej soli spożywczej. Jak to się zaczęło? Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 roku, gdy przepadły złoża soli w Wieliczce i Bochni (znalazły się one w zaborze austriackim), król Stanisław August Poniatowski poparł uchwałę Sejmu Wielkiego w 1791 roku, zobowiązującą Komisję Skarbu Koronnego do sfinansowania budowy fabryki soli w Ciechocinku. Działania organizacyjne zmierzające do budowy fabryki, w porozumieniu z władzami Królestwa Polskiego podjął ziemianin Konstanty Leon Wolicki. Samą budowę rozpoczął w 1824 roku, a nadzorował ją główny konstruk-
Fot. PUC SA
SP NR 3. Start z geografią w jubileuszowym roku królowej polskich rzek
W jubileuszowym Roku Rzeki Wisły - 2017, uczniowie klasy Ia poznali podstawowe informacje na temat „królowej polskich rzek”.
www.kujawy.media.pl
Rozmaitości
Ciechocińskie tężnie są już częścią naszego Pomnika Historii tor Saksończyk Jakub Graff, profesor Szkoły Górniczej z Kielc. Dokonano odwiertu, który zasilił fabrykę w solankę. Wtedy też wzniesiono dwie tężnie (trzecia powstała w 1859 roku), które są nieodłącznym elementem w procesie produkcyjnym ciechocińskiej soli. Ciechocińskie gradiernie są największymi tężniami na świecie. Równocześnie rozpoczęto budowę oddalonej o 1300 metrów warzelni soli, której próbny rozruch przeprowadzono w 1830 roku. Warzelnia była zdolna produkować 100 tysięcy berlińskich cetnarów soli. Jej produkcję rozpoczęto dopiero po powstaniu listopadowym, bowiem wiele szkód wyrządziła armia rosyjska, która w 1831 roku zajęła Ciechocinek. W budynkach warzelni urządzono szpital dla chorych, a pomiędzy tężniami cmentarz choleryczny. Z materiałów rozebranej częściowo warzelni zbudowano 540 pieców chlebowych. Dopiero 21 października 1832 roku
uruchomiono zakład warzelniany i warzenie solanki trwa do dziś. Tym samym Ciechocinek stał się znaczącym producentem soli jadalnej. Sól robią jak ich przodkowie Proces produkcyjny warzenia ciechocińskiej soli rozpoczyna się od zatężenia solanki na tężniach. Solanka ze źródła nr 11, znanego jako fontanna „Grzybek”, przepuszczana przez trzy tężnie zagęszczona zostaje do 30 procent. Następnie transportowana jest rurociągiem do drewnianych zbiorników na terenie Zakładów Produkcji Zdrojowej. Stąd przesyła się ją do podgrzewacza w warzelni, i podgrzewa do temperatury 45 stopni Celsjusza. Tak podgrzaną wstępnie solankę przelewa się do panwi, płaskiego naczynia z grubej blachy stalowej i podgrzewa do około 106 stopni. Podczas warzenia soli wytrąca się na powierzchni „kożuch”, który jest usuwany za pomocą „łaty”, czyli drewnianej deski o długości około 9 m.
Ten etap produkcji nazywany jest szumowaniem. Podczas podgrzewania solanki wytrącają się kryształki soli. Najpierw narzędziami zwanymi „kasiorami”, gracą na drewnianym drągu o długości około 3 m, przecina się sól w panwi, tak aby ułatwić podciąganie jej do brzegów. Następnie dłuższą, czterometrową gracą zwaną „dziadem” podciąga się sól do burty panwi. Za pomocą łopaty z dziurkami, ułatwiającymi ociekanie soli z solanki, wybiera się sól na drewniany parownik i układa w pryzmy. Zarówno istota procesu pozyskiwania soli, jak i jego wykonanie nie zmieniły się od blisko dwóch wieków. Do warzenia soli służą te same proste narzędzia, a prace związane z warzeniem są wykonywane ręcznie przez pracowników zwanych „warzelnikami”, a tężnie przede wszystkim służą do odparowania i zatężenia ściekającej po ściankach solanki. Oprac. Mariusz Strzelecki
- „Na karuzeli życia”, reżyseria i scenariusz Woody Allen, dramat, prod. USA, czas projekcji 1.41, 15.12 (piątek) godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00), 16.12 (sobota) godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00) - „Zabicie świętego jelenia”, dramat, prod. Irlandia, Wlk. Brytania, czas projekcji 2.01, 18.12 (poniedziałek) godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00), 19.12 (wtorek) godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00) - „Listy do M.3”, komedia romantyczna, prod. Polska, czas projekcji 1.49, od 12 lat, 19.12 (wtorek) godz. 16.00 (kasa 15.00-16.00) i godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00), 20.12 (środa) godz. 16.00 (kasa 15.0016.00) i godz. 19.00 (kasa 18.00-19.00) - „Mikołaj i spółka” - familijny, komedia, prod. Francja, czas projekcji 1.35, 28.12 (czwartek) godz. 16.00 (kasa 15.00-16.00), 29.12 (piątek) godz. 16.00 (kasa 15.00-16.00)
W Ciechocinku sól warzy się tak samo jak na początku istnienia warzelni. To jest jej atut
Na mapie ciemnym obrysem zaznaczono budowle i obszary Ciechocinka tworzące Pomnik Historii
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Samorząd
nr 81, listopad 2017
FINANSE. Pieniądze z VAT-u od inwestycji za lata 2011-2015
NAZWY. Nauczyciel, społecznik i patriota
Rondo Stanisława Serafina
Gmina odzyskała podatek Pod koniec października Rada Miasta Ciechocinka wprowadziła zmiany w budżecie na ten rok. Jednym z powodów było odzyskanie przez gminę ponad pół miliona zaległego podatku VAT. Niestety firmie, która zajęła się w mieniu gminy odzyskaniem pieniędzy trzeba było zapłacić ponad 100 tysięcy złotych wynagrodzenia. 24 października 2016 roku została podpisana umowa z firmą KPMG Tax M. Michna spółka komandytowa z Warszawy dotycząca zastępstwa procesowego, polegającego na przeprowadzeniu procesu odzyskania na rzecz gminy podatku od towarów i usług od inwestycji przeprowadzonych w latach 2011-2015. W zakres zastępstwa procesowego wchodziło w szczególności reprezentowanie Ciechocinka przed organami administracji podatkowej. Z tytułu świadczenia usług określonych umową, gmina
- Czy został sporządzony audyt procedury administracyjnej w sprawie decyzji ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego. Mam na myśli antenę posadowioną na hali targowej. Poruszaliśmy ten temat, wnioskowałem o to, aby taki audyt w naszym urzędzie przeprowadzić. Chciałem zapoznać się z jego wynikami - mówił podczas sesji pod koniec października radny Paweł Kanaś. - Radny Paweł Kanaś poruszył sprawę anteny na dachu hali targowej i wykonania przez nas audytu. Myśmy nie wykonali takiego audytu z różnych powodów. Przede wszystkim, dlatego, że zrobiło to Samorządowe Kolegium Odwoławcze we Włocławku, które na wniosek Jarosława Jucewicza wszczęło postępowanie i odmówiło wszczęcia procedury w sprawiestwierdzenia nieważności decyzji burmistrza ustalającej lokalizację inwestycji celu pu-
zobowiązała się zapłacić wynagrodzenie w wysokości 15 procent netto kwoty, która zostanie zwrócona gminie przez organ podatkowy. W wyniku czynności przeprowadzonych przez KPMG samorząd uzyskał zwrot podatku od towarów i usług w wysokości 551.900 złotych. Kwota należna KPMG za wykonanie usługi to 101.825 złotych brutto. - W oparciu o jaką procedurę wyłoniono firmę KPMG Tax M. Michna, firmę, która miała w naszym imieniu odzyskać owe ponad pół miliona złotych od organów skarbowych? - pytał radny Paweł Kanaś. - Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych wydatki, które nie przekraczają 30 tys. euro można ponosić bez przeprowadzania procedury o zamówieniach publicznych - mówiła Małgorzata Szwajkowska, skarbniczka miasta. Niemniej przeprowadzono uproszczoną
procedurę. Zwrócono się, a właściwie to nie my się zwracaliśmy tylko do nas zwracali się chętni, którzy chcieli z nami współpracować. Pojawiły się trzy firmy. Gmina wybrała firmę z Warszawy, bo oferowała najniższy procent jako wynagrodzenie z odzyskanej sumy, ale też większość czynności wykonywała sama. - Firma ta dostała upoważnienia do reprezentowania gminy przed organami administracji podatkowej, przed sądami, wstępowała do izby skarbowej o indywidualne interpretacje podatkowe. Firma ta prowadziła korespondencje z urzędem skarbowym, podczas przeprowadzanych czynności kontrolnych, które były prowadzone przy odzyskaniu VAT-u za 2011 r. na miejscu tu w urzędzie, a za 2012 rok i następne lata w urzędzie skarbowym dodała Szwajkowska. (strz)
Wewnętrzny audyt w sprawie masztu blicznego dla zamierzania inwestycyjnego, polegającego na budowie stacji telefonii komórkowej P4 na dachu budynku hali targowej przy ul. Piekarskiej... - mówił burmistrz Leszek Dzierżewicz. Burmistrz odczytał uzasadnienie SKO w tej sprawie, choć już wówczas było wiadomo, że SKO przychyliło się do wniosku w tej samej sprawie, ale złożonego przez Stowarzyszenie Przeciwdziałania Elektroskażeniom „Prawo do życia”. Dziś wiadomo też, że na wniosek stowarzyszenia SKO uznało, że burmistrz Ciechocinka wydał decyzję z naruszeniem prawa. O czym piszemy osobno. - Jeśli mogę, moja interpelacja nie dotoczyła tej materii.
9
Nie chodziło mi o SKO, tylko o audyt wewnętrzny, który miał być wykonany w tutejszym urzędzie, gdyż były wątpliwości czy obwieszczenie wisiało w gablotce czy nie wisiało. Czy wszelkie procedury w urzędzie zostały dochowane? - mówił radny Kanaś. - SKO badało zupełnie inny zakres sprawy. W dodatku panie burmistrzu, to co pan odczytał, zdaje się być już nieco nieaktualne, jako że SKO, o ile wiem, podjęło ten temat i to nie na wniosek pana Jucewicza, tylko jednego ze stowarzyszeń. - Ale SKO… - zaczął Leszek Dzierżewicz. - Mnie nie chodziło o dokumenty przedstawione przez firmę P4, o dokumenty przed-
stawione przez urząd konserwatora zabytków, chodzi o to czy w naszym urzędzie zostały dochowane wszelkie procedury dotyczące wydania tej decyzji. I tego miał dotyczyć audyt i dziwię się, że przez taki długi czas nie został zrobiony - mówił Paweł Kanaś. Jak się dowiedzieliśmy, dopiero w listopadzie burmistrz zlecił audyt wewnętrzny procedury skutkującej wydaniem decyzji w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego dla zamierzania inwestycyjnego, polegającego na budowie stacji telefonii komórkowej P4. Radny Paweł Kanaś wnioskował do burmistrza w tej sprawie już w czerwcu tego roku. Z OSTATNIEJ CHWILI: 27 listopada na sesji burmistrz pokazał wstępny projekt wniosków z audytu. Jednocześnie poinformował radnych, że ich z nim zapozna, gdy będzie to wersja ostateczna. (strz)
Rondo u zbiegu ulic Zdrojowej, Narutowicza, Widok i Przejazd będzie nosiło imię Stanisława Serafina Wniosek Andrzeja Łozickiego, o uhonorowanie Stanisława Serafina, społecznika, nauczyciela kilku pokoleń ciechocinian, a nawet - choć przez krótki czas - przedwojennego burmistrza Ciechocinka, był przedmiotem obrad podczas sesji Rady Miejskiej Ciechocinka 27 listopada. Jego imieniem zostało nazwane nowe rondo u zbiegu ulic Zdrojowej, Narutowicza, Widok i Przejazd. Stanisław Serafin przez ponad 40 lat uczył dzieci z Ciechocinka w szkole podstawowej. Uczył przed wojną w wolnej Polsce i uczył po wojnie, uczył dzieci i młodzież w duchu poszanowania najważniejszych wartości społecznych i patriotycznych. Aktywnie promował też ruch skautingowy wśród młodych ciechocinian. Przed wojną Stanisław Serafin działał w Towarzystwie Dramatyczno-Śpiewaczym „Lira”. W 1926 roku wybrano go prezesem tej instytucji. W 1935 radni z Ciechocinka przekazali mu mandat burmistrza miasta. W 1939 roku został zmobilizowany. W stopniu podporucznika, dowódcy
plutonu piechoty, wziął udział w bitwie nad Bzurą. Uniknął niewoli i wrócił do Ciechocinka. Nie na długo jednak. Aresztowany przez Niemców, do grudnia 1939 roku znajdował się w różnych więzieniach. Potem znów wrócił do Ciechocinka, po to tylko, żeby dostać nakaz wysiedlenia w Kieleckie. W 1945 roku Serafin wrócił do Ciechocinka, zaczął pracować jako nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 1. Działał również w Związku Wałowym Niziny Ciechocińskiej, gdzie przez lata pełnił funkcję jego przewodniczącego. Jak twierdzi wnioskodawca nadania imienia, w tym czasie odsunął się od głównego nurtu życia politycznego w mieście, po to, by uniknąć wstąpienia do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Wśród innych pełnionych przez niego funkcji znalazła się funkcja między innymi wiceprezesa Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka. Stanisław Serafin zmarł 22 marca 1984 roku. Ciechocińska rada przyjęłą uchwałę o nadaniu imienia rondu jednomyślnie. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
Powroty do uzdrowiska DOKOŃCZENIE ZE STR. 7 - Pomimo nawału obowiązków służbowych, nie zapominał pan o Ciechocinku. - Każdy urlop czy wolny czas wykorzystywałem na pobyt w Ciechocinku. Tu była grupa moich przyjaciół, w towarzystwie których czułem się najlepiej. Każdy pracownik zakładu, którym kierowałem wiedział, że pochodzę z Ciechocinka i gdy wielu z nich otrzymywało skierowania na wczasy lecznicze prosili o skierowanie do Ciechocinka. Przychodzili do mnie i rozmawialiśmy o moim mieście. Zawsze się przy tym wzruszałem i przekazywałem im co warto o Ciechocinku wiedzieć i co warto w nim zobaczyć. - Jaki jest powód pana częstszych odwiedzin w Ciechocinku?
- Jest w tym duży pana udział. Zdjęcia, które mi pan przekazał podczas jednego z naszych spotkań pokazałem memu przyjacielowi Lolkowi Grynfeldowi. Zdjęcia te były prawdziwą inspiracją, która ruszyła lawinę działań. Zaproponowałem Eliezerowi - Lolkowi Grynfeldowi, by w miejscu starego cmentarza żydowskiego, przy ulicy Wołuszewskiej ustawić obelisk upamiętniający pochowanych tu Żydów. Założyliśmy z Lolkiem oraz moją przyjaciółką Gutą Edelman-Majchrowską Komitet Inicjatywny. Fundatorką obelisku została Guta Edelman-Majchrowska. Kolejne dni i tygodnie upłynęły mi na dopinaniu ustaleń administracyjnych związanych z ustawieniem obelisku, które miało miejsce 29 czerwca 2017 r. W uroczystościach odsłonięcia obelisku wzięli udział m.in. Wiesław Mering
- ordynariusz diecezji włocławskiej, proboszcz ciechocińskiej parafii ks. Grzegorz Karolak oraz Michael Szubrich - naczelny rabin Polski. - To ważne wydarzenie ekumeniczne odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych i przyczyniło się do promocji Ciechocinka. - Co do promocji Ciechocinka, to chciałbym panu serdecznie podziękować za książkę „Ciechocinek. Powrót do źródeł”. Moje pokolenie długo czekało na ukazanie się pozycji, która spełniłaby nasze oczekiwania. Dlatego też informację o tej książce przekazałem przyjaciołom rozsianym po całym świecie. Od Australii po Kanadę ta książka promuje Ciechocinek.
Rodzina Ładowskich Aniela Ładowska (siostra Jana) i Feliks Fisz, dzieci: Bolesław Fisz fryzjer (14 XII 1907-30 V 1969) i Weronika z d. Wiśniewska (15 I 1915-7 III 1990), dzieci: syn Andrzej, Jan Ładowski i Agnieszka z d. Pyszyńska (1893-1936), dzieci: 1. córka Franciszka I mąż ?Brzęczkowski; dzieci: syn Henryk II mąż ?Andrzejewski, dzieci: syn Jan, córka Barbara, dzieci: córka Barbara, syn?, 2. syn Wacław (1900-1944) i Helena Chlebosz z Nieszawy, dzieci: syn Henryk, córka Krystyna, córka Wanda, 3. syn Konstanty (1906-X 1995) i Maria Rychter ?- (22.VII1983), dzieci: - córka Barbara i Tadeusz Karpecki (1929-1991) - syn Kazimierza Karpeckiego - założyciela i kierownika Orkiestry Zdrojowej,
dzieci: córki Małgorzata i Dorota, - córka Halina i Leszek Magos - syn Władysława Magosa - właściciela młyna na Wagańcu, dzieci: córki Grażyna i Mariola, - syn Paweł (1937) i I żona Anna Radwan, dzieci: c. Jolanta, II żona Jolanta Kowalik - córka Celina i Mieczysław Kuśmierczyk, wieloletni solista skrzypek w Centralnym Zespole Artystycznym Wojska Polskiego, - córka Janina (3 V 1908-27 VIII 2001) i Michał Kurczewski, ślusarz, (4 IX 1903 Piaski-1 VIII 1980), dzieci: syn Andrzej, córka Barbara, - córka Władysława z męża Dublewicz (mechanik w młynie u pana Nawrockiego z Nieszawy), w latach 50-tych wyjechali do Wrocławia, dzieci: córka Halina, syn Eugeniusz Ładowski.
CIECHOCIŃSKA I 10 I GAZETA nr 81, listopad 2017
www.kujawy.media.pl
Samorząd INWESTYCJE. Modernizacja ul. Tężniowej jeszcze trwa
Nowe insygnia Ciechocinka
Odznaki samorządu Podczas sesji 27 października tego roku rada miejska przyjęła nowe - opracowane w ubiegłym roku - insygnia Ciechocinka. Teraz zgodne z zasadami heraldycznymi. Herbem Ciechocinka jest w polu błękitnym wizerunek tężni od frontu z wiatrakiem srebrnym (białym). Flaga miasta ma postać płata niebieskiego. Pośrodku płata znajduje się herb Ciechocinka, stosunek wysokości flagi do jej długości wynosi jak 5 do 8. Opracowano też wzór sztandaru. Stronę prawą sztandaru tworzy płat barwy czerwonej z umieszczonym pośrodku godłem herbu RP, według obowiązującego wzoru, o rozmiarach 2/3 wysokości płata. Stronę lewą sztandaru tworzy płat barwy seledynowej zdobiony obramowaniem usianym kroplami wody z umieszczonym centralnie herbem Miasta Ciechocinka. Ponad herbem znajduje się czerwony, majuskułowy napis MIASTO, a pod herbem takiż napis CIECHOCINEK. Łańcuch burmistrza Ciechocinka wykonany jest z metalu barwy patynowego złota i składa się z klejnotu z wyobrażeniem herbu Ciechocinka oraz ażurowych ogniw z umieszczonymi wewnątrz wypukłymi elementami w kształcie kropli wody. Łańcuch przewodniczącego Rady Miejskiej Ciechocinka wykonany jest z metalu barwy patynowanego srebra i składa się z klejnotu z wyobrażeniem herbu Ciechocinka oraz ażurowych ogniw z umieszczonymi wewnątrz wypukłymi elementami w kształcie kropli wody. W skład miejskich insygniów wchodzą również pieczęcie: burmistrza, przewodniczącego rady miejskiej i samej rady miejskiej. Nowe projekty miejskich insygniów wykonał, na podstawie kwerendy historycznej prof. Krzysztofa Mikulskiego, artysta plastyk Lech Tadeusz Karczewski w sierpniu 2016 roku.
(strz)
A już pękają ułożone tam ozdobne płyty Roboty budowlane na ulicy Tężniowej jeszcze trwają, a już są sygnalizowane problemy z materiałem użytym do modernizacji deptaku. Otóż w listopadzie radni informowali między innymi, że płyty imitujące drewniane deski użyte do ozdobienia ulicy pękają pod naciskiem. Magistrat odpowiada, że powodem może być to, że są cienkie: - Pani projektant tak to sobie wymyśliła i nie zmieniła swojej decyzji o ich grubości - mówił Marek Ogrodowski, zastępca burmistrza Ciechocinka. - Ktoś jednak akceptował ten projekt w urzędzie - odpowiadał radny Paweł Kanaś. Ulica Tężniowa to jedno z najbardziej reprezentacyjnych miejsc Ciechocinka. Deptak wiodący od placu Gdańskiego do tężni i dalej. Inwestycję prowadzi Zakład Robót Drogowo-Budowlanych Drogbud z Krojczyna, firma wyłoniona dopiero w trzecim przetargu w czerwcu tego roku (dwa poprzednie przetargi zostały unieważnione, bo oferowane przez wykonawców kwoty przekraczały to, co miała w budżecie gmina) za około 925 tysięcy złotych brutto. Podczas posiedzenia komisji finansowej i rewizyjnej w listopadzie radny Krzysztof Czajka zwrócił uwagę, że roboty budowlane jeszcze się nie skończyły, a już kilkanaście nowych ozdobnych płyt, ułożonych przez wykonawcę na deptaku popękało. Radny zwrócił też uwagę, że to prawdopodobnie wina kiepskiej jakości użytego materiału.
Miejski sztandar, strona z herbem miasta
Medal Staszica Podczas sesji pod koniec października ciechocińska Rada Miasta przyjęła również uchwałę w sprawie ustalenia wzoru Medalu Honorowego Stanisława Staszica. Od wielu lat medal ten nie był przyznawany. Medal Stanisława Staszica wykonany jest z patynowanego brązu i ma kształ okręgu o średnicy 70 milimetrów. Awers przedstawia wyobrażenie głowy Stanisława Staszica z profilu. Poniżej znajduje się wklęsły napis „Stanisław Staszic”. Rewers przedstawia natomiast w górnej części wypukły wizerunek herbu Ciechocinka z biegnącym na skraju wklęsłym napisem „Za zasługi dla Ciechocinka”. W dolnej części pod herbem graweruje się imię i nazwisko zasłużonej osoby lub nazwę instytucji, której medal przyznano. Medal przyznaje się osobom, instytucjom lub organizacjom szczególnie zasłużonym dla miasta. Nowy projekt medalu wykonał na podstawie kwerendy historycznej prof. Krzysztofa Mikulskiego artysta plastyk Lech Tadeusz Karczewski w sierpniu 2016 roku. (strz)
- Myśmy to analizowali już wcześniej, bo te płyty mają cztery centymetry i są bardzo cienkie. Pani projektant tak to sobie wymyśliła i nie zmieniła swojej decyzji o ich grubości - mówił Marek Ogrodowski, zastępca burmistrza Ciechocinka. Takiego rodzaju płyt, jakie zostały zastosowane, nie ma grubszych. Ale te płyty zostały zamontowane tylko w części ozdobnej deptaku. Tam samochody nie mogą wjechać. Radny K. Czajka zastana-
Imitujące drewno ozdobne płyty chodnikowe już teraz pękają pod naciskiem. Na dodatek niezbyt równo zostały ułożone. Poza tym, ozdobna część deptaka w pewnym momencie ze znacznej szerokości bardzo się zwęża w stronę Placu Gdańskiego. Wygląda to dziwnie. No cóż, ale póki co to nadal plac budowy wiał się też, co projektant miał na myśli, planując deptak w ten sposób, że odcinek ulicy przy tężni jest szeroki, a dalej robi się wąski i wykonany jest już z innego materiału, zupełnie innych płytek z betonu: - Wygląda to tak, jakby firmie zabrakło właściwego materiału, więc ułożyła inny, zastępczy - powiedział później radny Krzysztof Czajka. - Kto odbierał projekt modernizacji ulicy Tężniowej? - pytał radny Paweł Kanaś. - No, on musiał być przez nas przyjęty - stwierdził zastępca burmistrza. - No właśnie. I skoro na etapie budowy już są popękane płyty, to oznacza, że ten materiał w tym akurat miejscu nie nadaje się do użytku. I teraz. Ktoś sknocił projekt, a my będziemy musieli odgradzać słupkami deptak, żeby nie wjeżdżały tam samochody i tych płyt nie niszczyły. Coś jest nie tak - kontynuował radny Kanaś.
zaplanować nawet największy gniot, ważne jest kto taki projekt w urzędzie miejskim podpisał i zaakceptował. Zresztą zastosowane podczas modernizacji materiały są konsekwencją konkursu ogłoszonego przez jedną z firm (firmę Pol Bruk - dop. red.), właśnie ta jedna z firm urządziła nam deptak. Nawierzchnia ulicy Tężniowej jest modernizowana od pl. Gdańskiego do ulicy Poprzecznej. W zakresie jest też, m.in. wykonanie odwodnienia, montaż elementów podświetlających wzdłuż deptaka po obu stronach, wymiana kabla energetycznego, dodatkowo uporządkowana zostałaby zieleń,
wprowadzona mała architektura - nowe ławki, kosze na śmieci. Według zapisów przetargowych budowa powinna zakończyć się do 30 listopada tego roku. Ostatnio w magistracie zapewniano jednak, że ten termin stoi pod znakiem zapytania. Firma wystąpiła o jego przesunięcie. Burmistrz wyjaśniał wówczas, że nie da na to zgody, bo wykonawca mógł wejść wcześniej na plac budowy (11 września) niż to zrobił (pierwsze dni października). Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
- To jest po prostu bubel komentował K. Czajka. - Czekamy na odbiór inwestycji. Mam nadzieję, że komisja odbiorowa wnikliwie przyjrzy się wszystkiemu podsumował Paweł Kanaś. Natomiast proszę pamiętać, że projektant może sobie
Dziwaczna zmiana materiału. Jak zapewnia jeden z radnych, wygląda to jakby wykonawcy zabrakło materiału
Kierowca z zakazem do 2019 roku Aleksandrowscy policjanci po anonimowym zgłoszeniu zatrzymali nietrzeźwego kierowcę. 38-latek wsiadł za kierownicę z dwoma promilami alkoholu w organizmie i zakazem prowadzenia. Właśnie tak zatrzymany został 9
listopada 38-letni mieszkaniec Ciechocinka. Około godziny 19.00 dyżurny aleksandrowskiej policji otrzymał zgłoszenie od mieszkańca, że w Ciechocinku może poruszać się nietrzeźwy kierowca. Informacja została przekazana patrolom policyjnym będącym w służbie.
Chwilę później policjanci zatrzymali wskazanego kierującego. Mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Ponadto okazało się, że ma wydany przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych obowiązujący do 2019 roku. (strz)
www.kujawy.media.pl
Kontrowersje
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 81, listopad 2017
11
Decyzja burmistrza została podjęta z naruszeniem prawa DOKOŃCZENIE ZE STR. 1
stety... - odpowiedział burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Nie jesteśmy stroną i niestety nie możemy się odwołać - zapewniła Magdalena Zwierzchowska-Drożdża, kierownik referatu gospodarki terenami i ochrony środowiska UM w Ciechocinku. - Dlatego organ podejmujący decyzję pozwala sobie na takie rozstrzygnięcia i takie uwagi. - Ale jest pewna ścieżka, z której możemy skorzystać... - zagaił tajemniczo burmistrz Dzierżewicz. - A jakie ta decyzja rodzi skutki dla gminy? pytał radny Kanaś.
Stowarzyszenie zarzuca gminie też naruszenie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przez pominięcie faktu, iż mapa dołączona do wniosku o wydanie decyzji lokalizacyjnej nie zawiera naniesionego obszaru oddziaływania inwestycji (pól przekraczających wartości graniczne), brak uwzględnienia konkretnych mocy anten sektorowych i radioliniowych, niewskazanie w decyzji konkretnych mocy EIRP anten sektorowych i radioliniowych, co jest tożsame z uznaniem, iż jest ona bezprzedmiotowa. A także naruszenie przepisu ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko z przepisami rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 listopada 2010 roku ze zmianami w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, poprzez nieustalenie przedmiotu sprawy z jednoczesnym uznaniem, iż bliżej niesprecyzowana inwestycja nie wymaga decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. 25 września SKO we Włocławku postanowiło wszcząć z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji burmistrza Ciechocinka z 2 maja 2016 roku. Decyzja z naruszeniem prawa, a nawet z rażącym naruszeniem przepisów 15 listopada SKO po przeprowadzeniu postępowania stwierdziło, że wydanie decyzji burmistrza w sprawie lokalizacji inwestycji celu publicznego na dachu hali targowej nastąpiło z naruszeniem prawa (w uzasadnieniu do pisma, SKO mówi natomiast „... że przy wydaniu decyzji przez organ I instancji (burmistrza - dop. red.) wystąpiła przesłanka stwierdzenia nieważności, o której mowa w Art. 156 par. 1, p.2 KPA - decyzja została wydana z rażącym naruszeniem prawa). Na przykład, włocławskie SKO uznało, że „Brak określenia w kwestionowanej decyzji parametrów przedmiotowej inwestycji, a w szczególności niesprecyzowanie w niej typu, mocy oraz ilości anten, przesądza o rażącym naruszeniu przez Burmistrza Ciechocinka decyzją z dnia 2 maja postanowień artykułu 54 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Naruszenie kwestionowaną decyzją ma charakter rażący, albowiem jest ono oczywiste, a treść naruszonego przepisu może być ustalona w bezpośrednim rozumieniu. Skutki zaś wywołane przez powołaną decyzję są z uwagi na charakter spornego przedsięwzięcia i wagę naruszonych przepisów niemożliwe do zaakceptowania z punktu widzenia wymagań zasady praworządności”. SKO wskazuje też m.in., że organ I instancji nie przeanalizował warunków i zasad zagospodarowania terenu, na którym przewidywało się inwestycję. SKO uznało też, że burmistrz powinien ustalić przed wydaniem decyzji, czy inwestor nie powinien uzyskać dla inwestycji
Ciechocińscy urzędnicy bronią swojej decyzji. Radny pyta, czy biorą pod uwagę interes mieszkańców Ciechocinka
Jarosław Jucewicz zapewnia, że decyzja SKO w sprawie masztu to krok naprzód w tej sprawie. Na pewno jednak nie ostatni decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, bo dokonana przez inwestora kwalifikacja inwestycji w zakresie jej oddziaływania na środowisko nie ma charakteru wiążącego dla organu I instancji i jak każdy dowód powinna być poddana ocenie. Natomiast przy wydaniu decyzji burmistrz Ciechocinka wskazał jedynie, że inwestycja nie wymaga decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, bo zgodnie z przedstawioną przez właściciela sieci Play dokumentacją dotyczącą kwalifikacji przedsięwzięcia, nie jest zaliczona do inwestycji mogących znacząco oddziaływać na środowisko. „Tym samym organ I instancji nie dokonał żadnej oceny przedłożonej przez inwestora kwalifikacji przedsięwzięcia i nie wypowiedział się czy kwalifikacja ta zawiera fachowe i przekonywujące uzasadnienie, czy są dostatecznie wyjaśnione kwestie istotne dla możliwości oceny inwestycji w świetle przepisów rozporządzenia w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko” - napisano w uzasadnieniu do decyzji SKO. Jak jednak zauważa SKO po upływie 12 miesięcy od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji (tyle już upłynęłó) żadne wady prawne tej decyzji, nawet tak poważne jak wydanie decyzji przez niewłaściwy organ, czy z rażącym naruszeniem przepisów ustawy, nie uprawniają do stwierdzenia nieważności decyzji. Jedno kolegium, dwie różne decyzje Wniosek stowarzyszenia z Rzeszowa, był jednym z dwóch wniosków o stwierdzenie nieważności decyzji burmistrza w sprawie masztu na hali. Swoją drogą do SKO wystąpił też Jarosław Jucewicz, ciechocinianin i praktycznie „sąsiad” inwestycji. W jego przypadku SKO we Włocławku odmówiło wszczęcia postępowania, które miałoby na celu unieważnienie ostatecznej decyzji burmistrza w sprawie inwestycji na dachu hali targowej. SKO swoją decyzję uzasadniło przede wszystkim tym, że w ocenie
Rok u strażaków Do 10 października tego roku ciechocińska Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza wyjeżdżała do zdarzeń i interwencji 205 razy. W tym na terenie samego Ciechocinka aż 117 razy. Strażacy z Ciechocinka w uzdrowisku gasili w tym czasie 30 pożarów, neutralizowali 77 miejscowych zagrożeń. 10 zdarzeń zarejestrowano jako fałszywe alarmy. Wśród charakterystycznych zdarzeń odnotowano: 27 lutego pożar kotłowni w budynku go-
spodarczym przy ul. Nieszawskiej, 30 maja - rozszczelnienie instalacji gazowej na przyłączu do budynku jednorodzinnego, 29 czerwca - pożar w lokalu gastronomicznym „Perła Tężni”, 23 sierpnia - pożar drzwi wejściowych w budynku Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Kopernika, 8 września - pożar mieszkania w bloku przy ul. Spółdzielczej. - Mamy tutaj zdarzenie z 29 czerwca br. - pożar w lokalu gastronomicznym „Perła Tężni”. Proszę mi powiedzieć, chodzi o nasz obiekt zbudowa-
ny ze środków unijnych? - pytał radny Paweł Kanaś. - Tak, chodzi o nasz obiekt. Nie został wyłączony piecyk elektryczny, co spowodowało zapalenie instalacji. Ale na szczęście obiektowi jako tako nic się nie stało. Dzierżawca został zobowiązany do wykonania wszelkich działań naprawczych we własnych zakresie - mówił burmistrz Ciechocinka Leszek Dzierżewicz. - Zdarzenie z 23 sierpnia br. pożar drzwi wejściowych do budynku MOPS. Czy to zrobił któryś z klientów MOPS? Czy to
Kolegium, mieszkaniec nie jest stroną prawną postępowania. Ciechocinianin się od tej decyzji odwołał, lecz kolegium utrzymało w mocy wcześniejszą swoją decyzję. Ciechocinian odwołał się więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy w tej sprawie. - Kolegium oceniło, że przy wydaniu decyzji przez organ I instancji wystąpiła przesłanka stwierdzenia nieważności - decyzja wydana została z rażącym naruszeniem prawa. Jest to dla nas dużym zaskoczeniem. Przypomnę, że już jedna decyzja w tej samej sprawie skończyła się odmową wszczęcia postępowania. Byliśmy niemal pewni, że i ta decyzja zakończy się tym samym rozstrzygnięciem - komentuje Jarosław Jucewicz. - W moim wniosku chodziło o ustalenie strony postępowania, jednak tam SKO też odniosło się do merytorycznego przebiegu sprawy i nie widząc żadnych uchybień, go oddaliło. Przypomnijmy, że w przeciwieństwie do Jarosława Jucewicza, w ocenie Kolegium, stowarzyszenie z Rzeszowa jest stroną w postępowaniu. - Tym razem jednak zespół w innym składzie postanawia zupełnie inaczej, i stwierdza rażące naruszenie prawa, potwierdza tym, że zasadność naszych wniosków jest słuszna, co do istoty sprawy - kontynuuje Jucewicz. - Co nam to mówi. Mamy jeden organ, dwie decyzje o różnych rozstrzygnięciach. Sytuacja trochę śmieszy, bo SKO przeczy samo sobie, jednak dla nas istotą sprawy jest merytoryczność drugiego orzeczenia, co pozwoli nam podjąć dalsze kroki. O sprawie decyzji SKO rozmawiano podczas listopadowego posiedzenia połączonych komisji finansowej i rewizyjnej. - Rozumiem, że burmistrz będzie się od tej decyzji SKO odwoływał? - pytał radny Paweł Kanaś. - Nie jestem tutaj stroną postępowania, nie-
świadome podpalenie w akcie zemsty, niechęci do instytucji? Czy sprawca został ustalony? dopytywał radny Kanaś. - Już na samym początku sugerowałam, kto mógłby być sprawcą podpalenia. Na drugi dzień niestety, moje podejrzenia sprawdziły się. Osoba ta przyznała się do winy. Dostałam z prokuratury pismo, że toczy się postępowanie w tej sprawie. Złożyliśmy pismo do ubezpieczyciela o zwrot kosztów. To niecałe 3 tysiące złotych. Zwrot jest już na koncie gminy - wyjaśniała Ewa Słomkowska-Strzelecka, dyrektor MOPS w Ciechocinku. (strz)
- Nie wiem. Decyzja burmistrza w każdym razie obowiązuje. Postanowienie SKO nie powoduje, że decyzja o lokalizacji inwestycji ma być uchylona, bo nie ma takiej mocy. Decyzja burmistrza jest prawomocna i ostateczna, i żaden organ nie może jej uchylić - mówił Krzysztof Bukowski, prawnik UM w Ciechocinku. - Natomiast urząd ma możliwość zawiadomienia prokuratury, która zgodnie z przepisami KPA ma prawo brania udziału w każdym postępowaniu administracyjnym, ma prawo składania odwołań od każdej decyzji i każdego postanowienia. Biorąc pod uwagę, że decyzja SKO budzi wiele wątpliwości, można rozważyć taką ścieżkę, żeby prokuratura przyjrzała się decyzji kolegium i ewentualnie wystąpiła ze skargą do sądu. - W przypadku tej decyzji SKO praktycznie we wszystkich punktach nasze stanowisko jest odmienne - mówił burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Zarówno w opinii urbanistki, pani kierownik, która niezależnie od mecenasa dokonywała analizy tej decyzji, jak i naszego prawnika, więc niczego nie można przesądzać, ale nie jest wykluczone, że podejmę decyzję, żeby z tej ścieżki skorzystać. - Czy znane są państwu wyroki sądów, na podstawie których tego typu instalacje zostały demontowane poprzez cofnięcie pozwolenia na budowę i decyzję o rozbiórce? - pytał radny Marcin Strych. - To nie dotyczy tego przypadku, bo ta decyzja jest niewzruszalna - zapewnił burmistrz. - Ale która decyzja? SKO? Decyzja urzędu... potwierdził radny Strych. - Czyli będą państwo walczyć, tylko o to, że w państwa mniemaniu nie było tego naruszenia prawa. - Tak - potwierdził burmistrz. - Czyli tylko to. A sprawa interesu mieszkańców Ciechocinka nie będzie przez państwa brana pod uwagę? - dopytywał Marcin Strych. - Nie ma tam naruszenia interesu publicznego - zapewnił Leszek Dzierżewicz. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
KRÓTKO Z CIECHOCINKA * Szkoła Podstawowa nr 1 i Studio Ajki zorganizowały 21 listopada w Teatrze Letnim imprezę pod nazwą „Polska niepodległa, Polska wspaniała”. W koncercie wzięli udział: zespół Ajki, Kapela nie do zdarcia, Matylda Pietrzykowska, Miłosz Gostyński. * 3 listopada w Galerii Pod Dachem Nieba w 22. Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym otwarto wystawę Krzysztofa Drużyńskiego „Listopadowa zaduma w Paryżu”. Wystawa to fotograficzna podróż po trzech największych cmentarzach stolicy Francji. Zdjęcia można obejrzeć jeszcze do 30 listopada w godzinach od 9.30 do 14.30. * 12 listopada odbył się w Ciechocinku Przełajowy Wyścig Kolarski szkół podstawowych powiatu aleksandrowskiego. * 11 listopada w kinie „Zdrój” odbył się organizowany przez Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku koncert „Najpiękniejsze piosenki o jesieni”. Na scenie wystąpili: Ludmiła Małecka (głos), Tomasz Urban (skrzypce), Kasper Łbik (gitara basowa), Mateusz Krawczyk (perkusja).
CIECHOCIŃSKA I 12 I GAZETA nr 81, listopad 2017
www.kujawy.media.pl
Kultura
UROCZYSTOŚĆ. Podczas uroczystości uhonorowano byłych pracowników kina, był też tort i występ znanej aktorki
60. urodziny kina Zdrój W tym roku ciechocińskie kino „Zdrój” obchodzi jubileusz 60-lecia istnienia. Pomysł wybudowania w Ciechocinku kina narodził się dziękiw stawiennictwu aktorki Niny Andrycz, żony ówczesnego premiera rządu PRL Józefa Cyrankiewicza. Kino otwarto 14 września 1957 roku. Był to jak na lata pięćdziesiąte nowoczesny obiekt, ekran był panoramiczny, sala mieściła 370 miejsc. Kino „Zdrój” mogło wówczas konkurować z podobnymi przybytkami w całej Polsce. Kino „Zdrój” było jednym z lepszych kin w Polsce i najlepszym w województwie. Pierwszym seansem był pokaz filmu zachodniej produkcji. Na „Człowieka w żelaznej masce” przyszły tłumy, zainteresowanie było tak duże, że w kinie napierający ludzie wybili szyby i wystawili drzwi wejściowe z futryny. Musiała aż interweniować milicja obywatelska. Wyrwane drzwi, wybite szyby Jednak kino „Zdrój” to nie tylko budynek i wyświetlane tam przeboje kinowe. To przede wszystkim ludzie, ciechocinianie, którzy tam pracowali. O początkach kina „Zdrój” opowiedział Tadeusz Socha, który kierownikiem kina „Zdrój” był od jego pierwszych dni przez 38 lat. - Kino „Zdrój” miało być otwarte 1 maja 1957 roku - opowiadał Tadeusz Socha. - Niestety nie było kabla energetycznego, który połączyłby budynek ze stacją na ówczesnej ulicy Nowotki. Data otwarcia została więc przesunięta na 22 lipca. Tego dnia też się nie udało otworzyć kina. Dzięki znajomościom w wojsku udało się wreszcie załatwić ten kabel w fabryce w Bydgoszczy. 14 września kino zostało otwarte. Pierwszy seans odbył się w sobotę dla zaproszonych gości, a na drugi dzień trzy seanse dla mieszkańców w niedzielę. Do kina nie można było się dostać. Plac przed budynkiem wypełniony był szczelnie przez ludzi. Wyleciały szyby, wyleciały drzwi. Mimo to seanse się odbyły. A, i w tym czasie była taka tendencja, żeby kino otworzyć filmem polskim lub radzieckim. Ale mój dyrektor - Adam Wierzbicki - powiedział, że kino otwieramy takim fil-
tego 2012 roku. Pierwszą projekcją w systemie cyfrowym był pokaz filmu „Mój tydzień z Marylin”. W 2012 roku było 85 seansów, w 2016 już 313 seansów. W 2016 roku aparatura kinowa została wzbogacona o możliwość wyświetlania filmów w systemie 3D.
Byli pracownicy kina „Zdrój”, od lewej stoją: Teresa Skiermańska, Zbigniew Gawinecki, Jerzy Góralski, Teresa Krzyszkowiak, Tadeusz Socha i Małgorzata Socha mem, który zagwarantuje stuprocentową frekwencję. Stąd pokaz filmu „Człowiek w żelaznej masce”. Nie mniej ważnym wydarzeniem była projekcja filmu „Krzyżacy”, który po premierze w Bydgoszczy, następnego dnia został wyświetlony w kinie w Ciechocinku. Film był grany przez jedenaście dni po trzy seanse dziennie. Kolejne hity kina „Zdrój” to polski „Faraon” i amerykańskie „Wejście smoka” z Brucem Lee, które nie schodziły z afisza przez dziesięć dni. - Potrafiliśmy puszczać filmy nawet w nocy. Był taki film „Robotnicy ’80”. Seanse były od rana do drugiej w nocy. Praktycznie zawsze była pełna sala. Dopiero, gdy odchodziłem na emeryturę, coraz więcej ludzi miało odtwarzacze wideo, to frekwencja spadła - wspominał T. Socha. Prócz kierownika Sochy wymienieni zostali również inni - znani w Ciechocinku - pracownicy kina „Zdrój”: Jerzy Góralski, Zbigniew Gawinecki, Antoni Lochmanowicz, Lech Skiermański, Krystyna Jonatowska, Teresa Krzyszkowiak, Teresa Skiermańska, Bogusława Borkowska, Elżbieta Kamińska, Wiesława Jucewicz, Małgorzata Socha, Barbara Brożek. - Mamy wiele wspomnień z pracy w kinie. Bilety sprzedawałam na karcie papieru, jedna karta była na trzy
seanse, na 15.15 w prawo, w lewo na 17.30, a na środeczek - 19.45. Mieliśmy też wiele znajomości, bo na przykład odbieramy nasz telefon, a w słuchawce „Niech będzie pochwalony. Czy znajdzie się dla mnie bilecik?”. „Proszę bardzo, zapraszamy księdza”, innym razem „Słuchajcie, czy będziecie mieli dla nas jakieś dwa bilety?”... sekretarz komitetu... „Oczywiście, zapraszamy, znajdzie się”. Mieliśmy wielu znajomych... - opowiadała z uśmiechem Teresa Krzyszkowiak. Droga w nowoczesność
bardzo zużyta. Po kilku latach ciechociński samorząd podjął decyzję o kompleksowym remoncie budynku kina. 12 września 2010 roku odbył się ostatni seans w starym budynku. Modernizacja kina trwała dwa lata roku i kosztowała 7,5 miliona złotych, z czego znacząca część to pieniądze z Unii Europejskiej. Miejskie Centrum Kultury i Miejska Biblioteka Publiczna wprowadziły się do zmodernizowanego budynku w styczniu 2012 roku. Uroczyste otwarcie nowej siedziby przy ulicy Żelaznej odbyło się 23 lu-
- Chciałbym dodać, że pani Teresa w godzinę potrafiła sprzedać sześćset biletów - dodał Tadeusz Socha. Po latach świetności przyszedł jednak czas na schyłek kina w Ciechocinku. Próby reaktywowania kina „Zdrój” nie przynosiły efektu. Dzięki uprzejmości ówczesnego dzierżawcy budynku w 1998 roku Miejskie Centrum Kultury zorganizowało pokaz filmu „Titanic”. W styczniu 2004 roku samorząd przekazał salę kinową - MCK. 15 stycznia działalność kina została wznowiona filmem „Matrix. Rewolucje”, a pokazy filmowe odbywały się w systemie weekendowym. Operatorem kinowym był Zbigniew Gawinecki. Niestety stan techniczny budynku pozostawiał wiele do życzenia, aparatura kinowa była też
Podpisano deklarację o współpracy między spółką uzdrowiskową a instytutem Sebastianeum Silesiacum
Śląsk skorzysta z naszych doświadczeń W Kamieniu Śląskim 26 października podczas konferencji „Człowiek podmiotem integralnych terapii” podpisano list intencyjny o ścisłej współpracy pomiędzy Instytutem Naukowo-Badawczym Sebastianeum Silesiacum a Przedsiębiorstwem Uzdrowisko Ciechocinek S.A. Wprowadzeniem do konferencji była projekcja filmu dokumentalnego „Moje leczenie wodą” w reżyserii Teresy Kudyby, którego premiera miała miejsce na antenie TVP 1 w 2016 roku. Podstawy balneologii, jako nauki o leczeniu, rehabilitacji
i profilaktyce uzdrowiskowej przedstawiła ciechocinianka prof. Irena Ponikowska w wykładzie „Tradycja i nowoczesność polskiej balneologii”. W drugiej części konferencji „Kneippowskie terapie w Kamieniu Śląskim”, zaprezentował przewodniczący Rady Nadzorczej Instytutu Naukowo-Badawczego Sebastianeum Silesiacum prof. ks. Zygfryd Glaeser, zaś członek zarządu PUC Mariusz Krupa zaprezentował metody lecznicze stosowane w Przedsiębiorstwie Uzdrowisko Ciechocinek. Konferencję zakończyło pod-
Warto dodać, że jednym z najchętniej wyświetlanych filmów w kinie „Zdrój” są „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” na podstawie powieści i według scenariusza Włodzimierza Kowalewskiego. Film nakręcony między innymi w Ciechocinku. Podczas uroczystości - na której był autor powieści - publiczność miała okazję zobaczyć ten film w ciechocińskim kinie po raz... czterdziesty. Nim to się jednak stało organizator jubileuszu - Miejskie Centrum Kultury - przygotował wyjątkową niespodziankę. Aktorka Sonia Bohosiewicz zaśpiewała znane z filmu piosenki. Wisienką na torcie występu było wykonanie „Happy Birthday, Mr. President” Marylin Monroe. Prezydentem Kennedy’m był w tym przypadku burmistrz Ciechocinka Leszek Dzierżewicz. Podczas uroczystości dyrektor MCK Barbara Kawczyńska - wraz z zespołem pracowników autorka obecnego sukcesu kina i jego pomyślnej reaktywacji - odebrała mnóstwo życzeń i kwiatów, na gości zaś czekał słodki poczęstunek. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
pisanie deklaracji o współpracy pomiędzy dwoma podmiotami, dla których wiodącą rolę odgrywa leczenie kuracjuszy w oparciu o tradycyjne metody, w szczególności o metodę terapeutyczną opracowaną przez ks. Sebastiana Kneippa z bawarskiego Bad Wörischofen - Instytutem Naukowo-Badawczym Sebastianeum Silesiacum i Przedsiębiorstwem Uzdrowisko Ciechocinek. Obydwie strony porozumienia liczą na współdziałanie w realizacji działań z zakresu ochrony i promocji zdrowia,
głównie poprzez inicjowanie, organizowanie i prowadzenie wszechstronnej pomocy na rzecz społeczności, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci i młodzieży, a także osób niepełnosprawnych. Wśród tematyki służącej zacieśnieniu współpracy wymieniane są m.in. zapewnienie możliwości profilaktyki i opieki zdrowotnej z zakresu lecznictwa uzdrowiskowego i rehabilitacji, w tym w obiektach Uzdrowiska i Sebastianeum Silesiacum oraz upowszechnianie działań z zakresu promocji usług lecznictwa uzdrowiskowego. Oprac. (strz)
Tort na 60-lecie ciechocińskiego kina
KALENDARIUM KULTURALNE 2 grudnia - Miejska Biblioteka Publiczna w Ciechocinku zaprasza na wystawę malarstwa „Zielono mi. Pejzaż wielkopolski” autorstwa Marzeny Cecylii Karcz. Wernisaż zaplanowano na godzinę 16.00.
Ogłoszenie Masz problem z piciem? Może Anonimowi Alkoholicy pomogą Napisz do Tomka lub zadzwoń 781 495 610 Cotygodniowy mityng dla wszystkich Miejsce mityngu - ul. Nieszawska 16, Ciechocinek W każdy piątek od 18:00 do 20:00
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Historia
nr 81, listopad 2017
DZIEJE CIECHOCINKA. Białe Domy, tajemnice dzisiejszej ulicy Narutowicza
Artyści i epidemie
Każde miasto posiada charakterystyczne miejsca, które stają się jego symbolem. W historii Ciechocinka wielokrotnie pojawia się termin „Białe Domy” (dzisiaj ulica Narutowicza), który nawiązuje do początkowej fazy założycielskiej Ciechocinka. W tym określeniu zawarty jest jasny i czytelny przekaz, dotyczący narodzin ciechocińskiej wspólnoty.
ła Jana jednym z najzamożniejszych mieszkańców Ciechocinka. Przez kilka kadencji piastował on funkcję radnego w Radzie Miasta Ciechocinek. Jego laseczka i melonik, które towarzyszyły mu podczas każdego spaceru, stały się jego wizytówką i znakiem firmowym. Wraz z początkiem II wojny światowej otrzymał nakaz natychmiastowego opuszczenia mieszkania wraz z rodziną. Uprzedzony dzień wcześniej przez ciechocińskiego Niemca o nakazie opuszczenia domu, Jan przygotował najważniejsze rodzinne pamiątki i ukrył je pod rosnącą nieopodal gruszą.
Fenomen tego miejsca polega na ponadczasowym procesie narodzin ciechocińskiej wspólnoty. Tu mieszkali fachowcy, którzy reprezentowali mozaikę różnych profesji, między innymi: stolarze - Jan Gawinecki, Stanisław Piechocki, bednarze - Franciszek Tomaszewski, malarze - Leon Staliński, murarze - Roman Wasilewski, Zygmunt Pietrzykowski, Julian Targoński, Bronisław Mikołajewski, Józef Bogusławski, Kazimierz Oleśkowski, tokarze - Julian Sawicki, brukarz - Antoni Taranowski. Sektor usługowy reprezentowali: fryzjerzy - Stanisław Urbański, Bolesław Fisz, Aleksander Szyller, szewcy - Franciszek Gmurski, Mateusz Smykowski, rzeźnicy - Emil Szyller, Józef Taff, Józef Gawinecki, Feliks Buze, kominiarze - Antoni Trajdrowski, krawcy - Helena Łączyńska, Jan Adamczyk, Józef Peszyński, dorożkarze - Stanisław Buze, Władysław Góralski, Leon Sławiński, Damazy Banaszkiewicz, wikliniarze - Feliks Augustyniak itd. Nie ma w Ciechocinku miejsca, w którym aż tak skupia się szereg ważnych elementów architektonicznych, kulturowych, czy też społecznych. Spacer ulicą Narutowicza jest przepiękną lekcją historii naszego miasta, lekcją, którą warto poznać i zrozumieć. Posesja przy ulicy Narutowicza 1 - symbol „Białych Domów” Historia tej posesji sięga 1834 r., gdy przedsiębiorca budowlany Wincenty Walewski sprowadził robotników do budowy łazienek skarbowych. Robotnicy mieszkali od 7 maja do 1 września 1834 r. w kilku wybudowanych już domach na tzw. „Białych Domach”. Do wybudowania 13 domów
Posesja przy ulicy Narutowicza 1.
Fot. Andrzej Łozicki
Szerzej o tym zagadnieniu napisałem w książce „Ciechocinek. Powrót do źródeł”. Warto jednak do tego tematu powrócić i napisać o nim z innej perspektywy. Określenie „Białe Domy” przez lata dla mieszkańców Ciechocinka było określeniem bliskim, gdyż dla wielu z nich stanowiło historyczny obraz naszej ciechocińskiej tożsamości. W latach 1864-1924 „Białe Domy” znalazły się na terenie nowo powstałej wsi, którą nazwano Aleksandrówka.
Zdjęcie trójki przyjaciół przez lata związanych z posesją przy ulicy Narutowicza 1. Od lewej strony stoją: Barbara Gonciarz z d. Gawinecka, Józef Krzesiński (1935-29 IX 2017), Maria Skupin z d. Kordańska dla robotników warzelnianych sprzęt i wszelkie materiały budowlane magazynowano właśnie na terenie dzisiejszej posesji Narutowicza 1. Wraz z ukończeniem budowy 13 domów pozostał tam skład na sprzęt i resztki materiałów budowlanych. Posesja znajdowała się przy ruchliwym szlaku prowadzącym od łazienek do Starego Ciechocinka, który był miejscem zamieszkania bogatszych gości kąpielowych. Zamożni klienci wyrażali swe niezadowolenie z powodu braku rozrywek, teatru czy restauracji. Teatr i restauracja Władze warzelniane w 1839 r. podjęły więc decyzję o przerobieniu składu na osobny budynek, w którym urządzono teatr i restaurację. Teatr ten był teatrem sezonowym, spektakle odbywały się tylko przy dobrej pogodzie. Ów „teatr” składał się ze sceny i dwóch pokojów z garderobą. Publiczność spektakle oglądała siedząc na ławkach w istniejącym na terenie posesji ogrodzie. Przy teatrze jeden pokój został przeznaczony na restaurację, drugi zaś na cukiernię. By zabezpieczyć działalność restauracji i cukierni pobudowano oddzielną oficynkę na spiżarnię i kuchenkę. Po wielu latach ta oficynka stała się miejscem zamieszkania dla wielu ciechocińskich rodzin. Mieszkańcy Ciechocinka nazywali ten teatr Teatrem na „Białych Domach”. Funkcjonował w latach 1840-1866, do czasu, gdy w 1867 r. obok austerii urządzono nowy prowizoryczny teatr (dzisiaj w tym miejscu znajduje się kompleks handlowy „Europa” apteka, sklep spożywczy, itd.). Nazwa „Białe Domy” w swym historycznym przekazie nawiązuje do plagi epidemii cholery, które pustoszyły nasze miasto. Szczególnie epidemie tej choroby zakaźnej z lat 1831, 1848, 1852, 1867 zapisały się czarnymi zgłoskami w historii Ciechocinka. To podczas wybuchu epidemii w 1852 r. chorych kierowano do budynku teatralnego, w którym
urządzono szpital choleryczny. I właśnie z epidemiami cholery związana jest nazwa „Białe Domy”, gdzie wapnem, w celu dezynfekcji budynków, malowano na biało gliniane domy. Nie dziwi więc fakt, że rzędy parterowych domów pomalowanych na biało przyczyniły się do powstania tego określenia. Historię zasiedlenia tej ulicy tworzyło 13 pracowników warzelnianych, którzy otrzymali domy od władz warzelnianych. Zapewne byli to pracownicy doceniani przez kierownictwo zakładu. Wśród wyróżnionych znaleźli się przedstawiciele rodzin Taff, Jęcka, Czaki, Sławińskich, Stalińskich czy Lochmanowicz. Na szczególną uwagę zasługuje nazwisko rodziny Taff, których liczni przedstawiciele w sposób szczególny wpłynęli na rozwój demograficzny „Białych Domów” i całego Ciechocinka. Członkowie tej rodziny poprzez zawarcie związków małżeńskich z przedstawicielami innych rodzin m.in: Kordańskich, Gawineckich, Ciechorskich, Buze, Brylińskich, Kościeleckich, Polaków, Kornowskich, tworzyli wielką księgę mieszkańców naszego miasta. Skład węgla pana Jana O pierwszych właścicielach posesji przy dzisiejszej ulicy Narutowicza 1 niewiele wiemy. Z chwilą, gdy w 1867 r. teatr został rozebrany pojawili się pierwsi właściciele. Zapewne wśród nich znajdował się Jan Kordański (1834-1911), któremu ze związku z Józefą Gwiazdowską z Raciążka (1836-27 VI 1927) urodziły się dzieci m.in: syn Leonard (18661921), córka Emilia (1870-1937) oraz syn Jan (1880-1941). Pod koniec XIX w. budynek ten był już z całą pewnością własnością rodziny Kordańskich, która w latach 1897-1910 wynajmowała go na szkołę Urzędowi Gminy Raciążek. Po przeniesieniu szkoły do nieodległego budynku Jana Plebanka posesją zarządzał Jan Kordański (1880-1941), który ogrodził posesję wysokim na 2-3 metry betonowym murem i założył skład węgla i materiałów budowlanych. Ta działalność gospodarcza uczyni-
Posesja rodziny Kordańskich została zajęta przez niemiecką rodzinę o nazwisku Rodewald. W jednym z pomieszczeń zamieszkała z małym dzieckiem żona niemieckiego żołnierza wysłanego na front Niemka Pryll (siostra pani Kessler - małżonki właściciela mleczarni przy ulicy Herman Goringstrasse - Zdrojowa). Jan Kordański razem z rodziną wyjechał do Warszawy, gdzie nerwy i stres doprowadziły w 1941 r. do śmiertelnego zawału serca. Koniec wojny był czasem powrotu do rodzinnej posesji wdowy po Janie Kordańskim Marianny z d. Andryszewskiej. Brak lokali mieszkaniowych w Ciechocinku sprawił, że przedwojenne prywatne dworki i pensjonaty zarekwirował urząd miejski i ulokował w nich dziesiątki ciechocińskich rodzin. Posesja przy ul. Narutowicza 1 stała się jednym z symboli kwaterunkowych ówczesnego Ciechocinka. Tak jak budynki Andrzejówka, Wiktoria, Mazowsze (przedwojenna własność rodziny Tarnowskich z ulicy Stolarskiej), zapewniała kwaterunek wielu mieszkańcom naszego miasta. To w tych trudnych i skomplikowanych czasach rodziły się przyjaźnie, które przetrwały do dnia dzisiejszego. Rodzina Kordańskich Jan Kordański i Józefa Gwiazdowska I Kordańska voto Hamburger (1836 - 27 VI 1927); dzieci: I. Leonard (1866 - 8 III 1921) i Joanna Sadowska (1870 - 22 II 1929), córka Maksymiliana Sadowskiego i Klotyldy Jarzęckiej; dzieci: 1. córka Joanna (31 VIII 1892 - 27 VI 1975) 2. córka Marianna (1896-) i Stanisław Łęgowski; dzieci: Wojciech, Maria 3. syn Jan Izydor Kordański kupiec (28 I 1901-11 IV 1975) i Henryka Specjał (1901-1995); dzieci: Anna (ur. 20 III 1925), Stanisław (ur. 25 VI 1926) II. córka Emilia (1870-1937) i Jan Przemieniecki, maszynista kolejowy ze Skierniewic, dzieci: 1. córka Jadwiga (10 VII 1906-28 X 1989) i Władysław Stawecki, rzeźnik (1899-1956); dzieci: - córka Janina (18 VI 1929 - 5 III 2014) i Tadeusz Prusaczyk - córka Maria i NN Dolecki, dzieci: syn Andrzej i Janina NN 2. syn Jan, 3. syn Czesław III. syn Jan (1880-1941) i Marianna Andryszewska (26 VIII 1900 - 6 V 1977); dzieci: 1. syn Jan (1934-15 V 1994) i Aldona Konitz (1 IV 1934-4 VI 1996); dzieci: syn Wojciech, syn Dariusz, córka Katarzyna 2. córka Maria i Karol Skupin; dzieci: syn Artur. Andrzej Łozicki
13
KONCERT
Przyjaciele dla Darka 3 grudnia w ciechocińskim Teatrze Letnim odbędzie się koncert charytatywny na rzecz Dariusza Trojanowskiego, dziennikarza działającego przed laty w Ciechocinku Radia Las Vegas. Dariusz Trojanowski po operacji tętniaka mózgu znajduje się w śpiączce. W koncercie zorganizowanym dla niego wystąpią przyjaciele - artyści: Andrzej Koziński, Jacek Szyłkowski, Paweł Sobota, Andrzej Kubacki, Don Vasyl i Carmen, Moszczynsky, Red Quinn, Trzy Korony 2000. Dla ojca zaśpiewa córka Daria Trojanowska. Koncert odbędzie się 3 grudnia o godzinie 11.00 w Teatrze Letnim. Bilet wstępu - datek kosztuje 30 złotych. (do kupienia w Agencji Koncertowej RLV przy ul. Zdrojowej 10/11). W razie, gdyby liczba miejsc w teatrze się wyczerpała, bilety można będzie kupić na drugi koncert o godz. 19.00. (strz)
SALON POEZJI
Austeria Odpocznij i świętuj w prywatności Gdzie dużo miejsca i swobody Na progu do ul. Zdrojowej wita nowych gości Ciepło Przydrożnej Gospody Miasto nabiera tu nowego wymiaru Otuli Cię spokój restauracji i hotelu Odpoczniesz od miejskiego gwaru I nie mało zostanie w porfelu Jak ty mam wolną wolę I z ul. Bema nie skręcę w ul. Zdrojową Bo Austerię wybiorę Wyczekującą - przyjąć mnie gotową Gdzie dyskretne, wyciszone pokoje W których wypoczywasz nie tylko od miasta Gdy mieszkasz tylko z nią - we dwoje Tu przyszłość staje się bardziej jasna Przez okna w dachu wybieracie swoje gwiazdy By z nimi przyszłość swoją wiązać Przez konferencje, szkolenia, zjazdy Niejeden związek tu się uda zawiązać Rankiem bufet śniadaniowy urozmaicony Gości rozpieszcza bogaty w potrawy stół jadalny Ktoś z gości powiedział „smaczniej jak u żony” Po obiado-kolacji dodał „kucharz genialny” Gdy z sal konferencyjnych wszyscy wychodzili Idąc na kort tenisowy w odmiennych kreacjach Mówili, że się z wyborem nie mylili Ktoś nawet powiedział, hotel rewelacja. Józef Wesołowski
CIECHOCIŃSKA I 14 I GAZETA nr 81, listopad 2017
www.kujawy.media.pl
Kultura
ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI. Patriotycznie i romantycznie w Domu Zdrojowym i Szpitalu Uzdrowiskowym nr 1
Fot. nadesłane
Hymn do miłości Ojczyzny
Patriotyczne wieczornice organizowane w obiektach naszej spółki uzdrowiskowej są dużą atrakcją dla kuracjuszy. Bo leczyć można również muzyką i śpiewem Dwukrotnie, 10 i 11 listopada, z inicjatywy Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek odbyła się wieczornica z okazji Święta Niepodległości.
niosła atmosfera. Na zakończenie wszyscy odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Pierwszych trzydziestu uczestników otrzymało Kokardy Narodowe.
Program artystyczny, z udziałem bardzo licznie zgromadzonej publiczności, wśród której był między innymi Marcin Zajączkowski, przewodniczący Rady Miejskiej Ciechocinka, prezes Zarządu PUC S.A., zaprezentowany został najpierw w Domu Zdrojowym, a następnego dnia w Szpitalu Uzdrowiskowym nr 1. Wydarzeniu towarzyszyła pod-
W części pierwszej wieczornego spotkania przemiennie zaprezentowano utwory patriotyczne, muzyczne i poetyckie, także został wykonany Polonez. W drugiej występujący wspólnie z uczestnikami wydarzenia zaśpiewali pieśni legionowe. Każdy z obecnych został zaopatrzony w zestaw tekstów utworów.
W lipcowym numerze „Gazety Ciechocińskiej” pisaliśmy o odsłonięciu 29 czerwca pomnika poświęconego pamięci ciechocińskich Żydów. Na uroczystości obecni byli: naczelny Rabin Polski Michael Schudrich, ks. biskup Wiesław Mering z asystą, proboszcz ks. Grzegorz Karolak, Adam Brzuszkiewicz od lat starający się o uporządkowanie cmentarza żydowskiego, a również fundatorzy i inicjatorzy budowy pomnika Guta Edelman i Piotr Ładowski. Brakowało natomiast Eliezera Grynfelda Lolka, dziś 94-letniego obywatela Izraela, który wraz z żoną Rachelą mieszka w mieście Holon. Kilka dni po ukazaniu się „Gazety Ciechocińskiej” zawierającej relację z uroczystości, zadzwonił Eliezer Grynfeld. - Jestem fundatorem tego pomnika, czytałem artykuł na temat jego odsłonięcia. Moja córka Ewa odwiedziła to miejsce kilka dni przed uroczystością.
Sanatorium „Pod Tężniami” w 2002 roku. Z prawej Eliezer Grynfeld, obok Rachela Grynfeld
Wśród występujących w Domu Zdrojowym był Rościsław Wygranienko, polski organista pochodzenia ukraińskiego, wirtuoz tego instrumentu, uczeń legendy polskiej organistyki prof. Joachima Grubicha. Artysta zagrał między innymi Polonez „Pożegnanie Ojczyzny” Michała Kleofasa Ogińskiego i Hymn Polski. Wystąpili także małżonkowie Monika i Dariusz Jaskólscy. Monika Jaskólska jest tancerką Zespołu Pieśni i Tańca „Młody Toruń” oraz instruktorką tańca ludowego. W Polonezie wspierał ją Janusz Wasicki. Dariusz Jaskólski
jest muzykiem, kompozytorem, współtwórcą Grupy Poezjo. W drugiej części spotkania śpiewem wsparła Władysława Raszka. Scenariusz, reżyseria oraz część recytatorska przypadła w udziale niżej podpisanej. W wyłożonej w Szpitalu Uzdrowiskowym nr 1 księdze pamiątkowej obecni na uroczystości odnotowali m.in.: „Wspomnienia są trwałe, nigdy nie gasną! - Na zawsze zapamiętamy tę wieczornicę”, „Wspaniale przygotowany spektakl. Jestem wzruszona”, „Pięknie zorganizowany wieczór
patriotyczny pozwolił przeżyć niezapomniane chwile”, „Dziękujemy za piękny koncert z okazji Dnia Niepodległości, który do głębi duszy poruszył utworami recytowanymi i śpiewanymi. Za włożony trud i serce w zorganizowanie wieczoru pięknie dziękujemy”, „Było cudownie, ten wieczór pozostanie na długo w naszej pamięci”. Na kartach księgi pod adresem organizatora i wykonawców znalazł się także pełen dobrych słów wiersz. Wanda Wasicka
Ciechocinek sprzed lat Istotnie, w czasie uroczystości wspominano grupę Żydów z Izraela, którzy odwiedzili to miejsce. Lolek nie pochodzi z Ciechocinka, urodził się i żył w Łodzi, ale kurort nad Wisłą pozostawił trwały ślad w jego pamięci, który przełożył wraz z żoną Rachelą na wspomnienia zawarte w autobiograficznej książce „Gwizd Życia” wydanej w 2009 r. w Polsce.
Wspomnienia Moja rodzina, co roku przyjeżdżała z Łodzi do Ciechocinka. Zatrzymywaliśmy się w pensjonatach przy ul. Nieszawskiej, Zdrojowej, Widok. Mogliśmy stołować się w koszernych restauracjach, które znajdowały się głównie przy ul. Zdrojowej oraz w bocznych. Wspaniałe ciastka były w cukierni u Bojarskiego przy wyjściu z parku. Five o’clock oraz dancingi były w domu Müllera naprzeciwko grzybka. Grała tam wspaniała orkiestra. Dzieci mogły się bawić w sosnowym lasku na wzgórku, gdzie stała wieża ciśnień. Pamiętam, że było dużo schodów, po których się leciało na szczyt. Za lasem mieściła się piękna plaża piaskowa. Atrakcją Ciechocinka w parku Tężniowym był przepiękny basen z najnowszymi wówczas urządzeniami oraz ogródek jordanowski dla dzieci, które pod opieką instruktorów mogły korzystać z wszelkich urządzeń sportowych. Zabiegi lecznicze: borowinowe, solankowe i inhalacje odbywały się z Łazienkach przy ul. Nieszawskiej. Aleje ozdobione były dywanami kwiatowymi. W parku Zdrojowym odbywały się codziennie popołudniowe koncerty. […] Było cudownie. Ojciec pozostawał w sklepie i przyłączał się do nas na koniec tygodnia. Tak już było przyjęte. Rodzice wyjeżdżali na urlop w kolejności, bo zawsze ktoś musiał pracować w sklepie. […] W lipcu 1939 r., dwa miesiące przed wybuchem II wojny świato-
wej, pojechaliśmy po raz ostatni do Ciechocinka. Byliśmy już wystarczająco dorośli, by matka zabrała nas na koncert do muszli koncertowej w jednym z pięknych parków. Mimo politycznego napięcia atmosfera była dobra, a my dzieci, wcale nie odczuwaliśmy trwogi i napięcia unoszących się w powietrzu. To wszystko urwało się w roku 1939, kiedy wybuchła II wojna światowa. Hitlerowcy zawładnęli Polską… - wspomina Rachela Grynfeld. - Kiedy wybuchła wojna, miałam 14 lat.
Przetrwali piekło Zarówno Eliezer, jak i Rachela mieszkali w Łodzi. W 1940 r. zamknięty w łódzkim getcie Eliezer pracował jako listonosz, a później w administracji getta. Warunki życia były tragiczne, a sam tytuł książki jest symboliczny i odnosi się do stosowanego przez Grynfelda gwizdu, którym sprawdzał, czy bezpiecznie może wejść do domu, kiedy wracał z pracy. Po likwidacji getta w 1944 r. należał do grupy wyszukującej mienia ukrytego przez deportowanych do Oświęcimia Żydów, ale i on sam został wywieziony 21 października 1944 r. do obozu Sachsenhausen-Oranienburg. W marcu 1945 r. udało mu się zbiec z marszu śmierci. Rachela również mieszkanka getta łódzkiego, pracowała w fabryce dywanów, potem w pracowni kapeluszy i później w resorcie metalowym. W sierpniu 1944 r. trafiła do obozu w Brzezince, a w październiku do Halbstadt, podobozu Gross-Rosen. Szczęśliwie przeżyła do wyzwolenia przez Armię Radziecką w maju 1945 r. Oboje w czasie wojny stracili bliskich. Po wojnie wrócili do Łodzi i tam się poznali podczas spotkań organizacji syjonistycznej. Pobrali się w 1946 r. Owocem ich związku była dwójka dzieci, Ewa i Adam. Jeszcze w 1955 r.
W Ciechocinku w 1955 roku przybyli do Ciechocinka na wczasy. Do Izraela dotarli 21 października 1956 r. i tam mieszkają do chwili obecnej. W latach 2000-2002 spędzali wakacje w Sanatorium „Pod Tężniami”. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył Lolka w 2008 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w Parku Ocalałych w Łodzi posadzono drzewa dla obojga Grynfeldów.
Zbigniew Sołtysiński Literatura: 1. Anna Groczewska,„Życie ponad wszystko”, Polska The Times Dziennik Łódzki, dodatek „Kocham Łódź” nr 38, 2009 rok, str. 6. 2. Joanna Podolska, „Uratowała ich wiara, że zło musi mieć koniec”, Gazeta Wyborcza nr 199, 2005, str. 7. 3. Joanna Podolska, „Ocaleli, Rachela i Lolek Grynfeldowie”, Gazeta Wyborcza nr 200, 2009, str. 6. 4. Aldona Nocna, „Gwizd życia” Racheli i Eliezera Grynfeldów, Zdrój Ciechociński, lipiec 2003, str. 12-13. 5. Rachel i Eliezer Grynfeld „Gwizd życia” (tłum. Szoszana Raczyńska), Fundacja Anima - „Tygiel Kultury”, Łódź 2009.
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Sport i kultura
nr 81, listopad 2017
WYSTAWA. Przez Anglię z obiektywem - fotografie autorstwa Agnieszki Wasickiej
Zdjęcia pełne emocji 6 listopada br. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ciechocinku, z udziałem licznie zgromadzonej publiczności odbył się wernisaż nowej wystawy zatytułowanej „Przez Anglię z obiektywem”. Wyeksponowano zdjęcia Agnieszki Wasickiej, rodowitej nieszawianki, która od jedenastu lat mieszka w Wielkiej Brytanii.
Agnieszka Wasicka Anglię od wielu lat ogląda na co dzień. Z wykształcenia jest filologiem angielskim. Studiowała też na University of Westminster w Londynie (Diploma in Translation). W Wielkiej Brytanii dzieli los polskich emigrantów. Jeżeli chodzi o fotografię, to kontynuuje tradycje rodzinne. Pradziadek ze strony jej ojca był fotografem lotniczym w
Podczas wernisażu w bibliotece, z lewej autorka zdjęć Toruniu, w okresie międzywojennym. Fotografią zajmował się również dziadek. Nie jest też ona obca jej rodzicom. Na ścianach bibliotecznej galerii można zobaczyć między innymi dawne opactwo benedyktyńskie Glastonbury, a w zasadzie to, co z niego zostało po zniszczeniu w 1539 r. na rozkaz Henryka VIII. Gla-
stonbury było miejscem narodzin chrześcijaństwa na Wyspach Brytyjskich. Margate, popularny w czasach wiktoriańskich kurort nadmorski. Broadstairs, nadmorskie miasto o pięknych plażach i klifowym wybrzeżu. Znajduje się tu muzeum Karola Dickensa. Dover, port zwany Bramą Anglii. Słynie z kredowych klifów i XII-wiecznego zamku fortecy, Chatham i inne
Najlepszy
SPORT. Bardzo dobry start naszych pływaków
Na basenie w Gliwicach 11 listopada w Gliwicach odbyły się Ogólnopolskie zawody pływackie „Gliwice Night & Lights Swim”, w których wzięło udział 540 uczestników. Ciechocinek reprezentowały cztery zawodniczki, które osiągnęły bardzo dobre rezultaty. Nadia Broda zdobyła brązowy medal - 50m stylem klasycznym -
„GAZETA CIECHOCIŃSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, 54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl Redaktor prowadzący Mariusz Strzelecki tel. 794-22-44-30 e-mail: czerwona. bandera@wp.pl
Przyjmowanie reklam 608 45 56 58
kategoria 2007 i młodsi, 6 miejsce - 50m stylem grzbietowym. Oliwia Dziarska wypływała srebrny medal - 50m stylem klasycznym - kategoria 2002 i starsi, a także 4 miejsce - 50m stylem dowolnym. Aleksandra Odważna zajęła 13 miejsce - 2006 rok, a Marta Kucharska - 18 miejsce - 2005 rok. Info. OSiR
- Wystawa bardzo interesująca, widać dobre oko, artystyczną duszę. Zachęca do zwiedzenia Anglii - to jeden z wpisów, który można znaleźć w księdze pamiątkowej. Rościsław Wygranienko, wirtuoz organów zaś napisał: „Nigdy nie byłem w Wielkiej Brytanii. Ale po dzisiejszej wystawie już nie jestem tego taki pewny. Dziękuję za te pełne emocji i talentu zdjęcia”. W wydarzeniu wziął również udział, m.in. dr Zdzisław Zieliński, Honorowy Prezes Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka, który także podzielił się refleksją na kartach kroniki: „Ciekawie, pięknie ujęte zdjęcia, podziwiam, życzę dalszych sukcesów”. Jako mama Agnieszki mogę tylko dodać, że jestem szczęśliwa, iż córka tak pięknie wykorzystuje swój talent. Ekspozycje będzie można oglądać do 1 grudnia br. Tekst i fot. Wanda Wasicka
SPORT. Turniej Dubletów Miksty w Petanque
Listopadowe bule pod tężniami W Ciechocinku w listopadzie po raz kolejny zmierzyły się drużyny fanów rzucania kulami podczas Turnieju Dubletów Miksty w Petanque. Do udziału w zawodach organizowanych 11 listopada zgłosiły się 24 dublety. Przyjechali zawodnicy z Wielkopolski, Mazowsza, Pomorza oraz z województwa łódzkiego i kujawsko-pomorskiego. Do zawodów zgłosiły się dwie ekipy z Rogoźna (Wielkopolska). Nie zabrakło też debiutantów. Z kompletem siedmiu zwycięstw zawody wygrała para Jadwiga Grygo i Stefan Bartkowiak (powtó-
rzyli sukces z sierpniowych zawodów). Na drugim miejscu z pięcioma zwycięstwami uplasowali się Agnieszka Wolak i Marek Kurzynka, a na trzecim miejscu małżeństwo Agnieszka Kupiec oraz Michał Kupiec (również pięć zwycięstw). Tuż za podium z pięcioma zwycięstwami kolejne małżeństwo - Iwona Kiepsch i Maciej Kiepsch. Najlepsze ekipy otrzymały okolicznościowe trofea, nagrody oraz upominki rzeczowe ufundowane przez organizatorów. Info. Serwis Informacyjny Petanque
Tenis stołowy W sobotę, 4 listopada, w Hali Sportowej przy ulicy Lipnowskiej zorganizowano Otwarty Amatorski Indywidualny Turniej Tenisa Stołowego. Wyniki: 1 miejsce - Piotr Piaskowski (Konin), 2 miejsce - Jarosław Nocny (Słupy Duże), 3 miejsce - Piotr Wojciechowski (Radziejów), 4 miejsce - Arkadiusz Kobusiewicz (Sieradz), 5 miejsce - Mariusz Chojnacki (Aleksandrów Kujawski), 5 miejsce - Adam Kopytek (Sieradz), 5 miejsce - Konstanty Idziak (Radziejów), 5 miejsce - Piotr Kryszak (Wierzchosławice). Info. i fot. (OSiR)
Camping nr 17 w Ciechocinku zajął trzecie miejsce w tegorocznej edycji konkursu na najlepszy Camping w Polsce „Mister Camping 2017”. Konkurs organizowały Polska Federacja Campingu i Caravaningu oraz departament turystyki Ministerstwa Sportu i Turystyki. W rywalizacji wzięły udział wszystkie campingi zrzeszone w PFCC. Wyróżnione campingi będą promowane przez Federację w wydawanych przez nią informatorach i na mapach campingowych, na międzynarodowych imprezach campingowych oraz na stronie internetowej PFCC. (strz)
Turniej tenisa stołowego w hali OSiR
OŚWIATA. Dzień postaci z bajek w Szkole Podstawowej nr 3
KOSZYKÓWKA
Batman na szkolnym korytarzu
4 listopada odbył się w Hali Sportowej przy ul. Lipnowskiej Turniej Koszykówki „OSIR BASKET DWÓJKI”.
6 listopada w Szkole Podstawowej nr 3 odbył się Międzynarodowy Dzień Postaci z Bajek. Szkoła w tym dniu zamieniła się baśniową krainę. Uczniowie oraz wychowawcy przebrali się za ulubione postacie z bajek. Wszyscy wykazali się dużą inwencją i pomysłowością w przygotowaniu strojów. Na szkolnych korytarzach można było spotkać: księżniczki, wróżki, Minionka, Zorro, Batmana, Spidermana, Myszki Miki. W klasach Ia i Ib wychowawczynie przeprowadziły „Bajkowy Turniej”. Pierwszaki rozpoznawały utwory muzyczne z filmów rysunkowych. Musiały również odnaleźć na ilustracji ukrytą bajkową postać. Na koniec dzieci kolorowały bohaterów kreskówek. To był wyjątkowo niezwykły dzień w naszej szkole. Wspólną zabawę zorganizowali: samorząd uczniowski oraz nauczyciele P. Czyżniewska, J. Mandra, A. Racka, P. Mrówczyńska i M. Turkiewicz. Paulina Czyżniewska
Fot. nadesłana
Jest to już trzecia jej wystawa w ciechocińskiej placówce bibliotecznej, ale pierwsza indywidualna. Wernisażowych gości podjęła wraz z bohaterką wieczoru Mariola Różańska, dyrektorka MBP.
miejsca, które są celem podróży nieszawianki.
15
Wiedźmy, Minionki, szturmowcy z Gwiezdnych Wojen w ciechociskiej SP nr 3
Gimnazja: - chłopcy: 1. Wojciech Gawinecki, Igor Lewandowski, 2. Adam Milewski, Konrad Lewandowski, Miłosz Siuber; - dziewczęta: 1. Roksana Marcykowska, Iwona Marcykowska, 2. Karolina Lewandowska, Alicja Biegała, 3. Natalia Liszkowska, Ewa Stefańska; Szkoła Podstawowa: - chłopcy: 1. Bartosz Centkowski, Adam Kornaszewski, 2. Szymon Drzewiecki, Jurik Ananyan, 3. Vito Kozłowski, Tymek Matuszak; - dziewczęta: klasy 4: 1. Linek Zuzanna, Magda Chaberska, 2. Maja Kawiak, Maja Majewska, 3. Oliwia Fronczak, Jan Chaberski.
reklama
reklama