NR 1(18)/2021
MARZEC 2021
MIESZANKI ZBOŻOWE
JĘCZMIEŃ
OWIES OPLEWIONY
PSZENICA
RYWAL FAO 210 SKARB FAO 220 WIARUS FAO 220
PSZENŻYTO
AKTUALNOŚCI Co
czeka rynek przetwórstwa mlecznego w nowym roku
Perspektywy i nadzieje w 2021 roku
Dobre i bardzo dobre wiadomości mamy dla naszych Czytelników – hodowców bydła mlecznego. Jednak... przyprawione szczyptą niepewności. Sektor polskiego przetwórstwa mlecznego zamknął ubiegły rok z bilansem dodatnim. To dowód siły i elastyczności, szybko przełamujący, rodzący się na początku pandemii, kryzys. Zostały utrzymane wewnętrzne łańcuchy dostaw, płatności i odbiór mleka. Podobnie jak dostawy dla rolników. Nikt nie ma wątpliwości, że ubiegły rok był bardzo trudny dla wszystkich. Jednak trzeba zauważyć, że nie spełnił się, przynajmniej dla producentów i przetwórców mleka, żaden z nakreślonych czarnych scenariuszy. Nikt nie wylewał mleka do rowów, sądów nie zalały wnioski o upadłość konsumencką zadłużonych rolników. Zainteresowanie konsumentów przetworami mlecznymi krajowych przedsiębiorców utrzymało się na stałym, wysokim poziomie, udało się także w większości utrzymać rynki zewnętrzne, zwłaszcza azjatyckie, choć sama konsumpcja zmalała. Mimo nienajlepszych perspektyw w pierwszych miesiącach 2020 r., produkcja pasz była wyższa niż w przeciętnym 2019 r., a wzrosty cen wynikały raczej z wahań sezonowych. Branża mleczna, w odróżnieniu od segmentu drobiarskiego okazała się dużo bardziej odporna na ograniczenia nałożone na sektor HoReCa. Producenci szybko przestawili się na produkcję skierowaną do innych odbiorców, czym skompensowali, przynajmniej w jakiejś części, straty wywołane zamknięciem restauracji i hoteli. Zmiany, które w najbliższym roku dotkną polski rynek producentów mleka, będą wynikały bardziej z długofalowych przekształceń rynku skierowanych na koncentrację produkcji, niż będą pochodną pandemii Covid 19. Ubiegły rok w pełni udowodnił w jak dużym stopniu polski sektor przetwórców mleka jest branżą eksportową. To od nastrojów na rynkach światowych w znacznej mierze zależeć będą wyniki naszych rolników i przedsiębiorców. Zdaniem ekspertów z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, w sektorze producentów mleka będą kontynuowane procesy restrukturyzacyjne. Teraz trochę liczb. Zgodnie z ocenami pogłowie krów może spaść do 2,45 mln szt.
zwierząt (o 1,5% w porównaniu do roku poprzedniego) oraz do 2,19 mln szt. krów mlecznych (o 1,6%). Podniesie się za to wydajność od pojedynczej sztuki i ma wynieść 6.540 l mleka, co z górką zrekompensuje spadek pogłowia. To też przeniesie się na produkcję mleka w Polsce, która, według ekspertów, ma wzrosnąć do poziomu 14,5 mld l. Dostawy surowców dla przetwórców mają zwiększyć się o 12,5 mld l (o 2,6%). O ile pandemia nie rozwinie się w niepożądanych kierunkach, to wymiana z zagranicą nie powinna ulec poważniejszym zakłóceniom. Eksport ma wynieść (w przeliczeniu na ekwiwalent mleka) do 5,1 mln t a import do 2,2 mln t. Wzrost eksportu powinien być oczkiem w głowie naszych decydentów, biorąc pod uwagę, że we wszystkich prognozach krajowa konsumpcja mleka ma ulec zmniejszeniu. Zdaniem ekspertów wewnętrzne spożycie mleka i jego przetworów powinno wynosić 226 l na osobę, a masła 4,6 kg. Z punktu widzenia producentów mleka najważniejsze są prognozy dotyczące tegorocznych cen. I tu też są powody do ostrożnego optymizmu. – Średnia cena mleka w Polsce rosła od połowy zeszłego roku, osiągając w grudniu poziom 152,92 zł/hl – mówi Dorota Śmigielska, analityk rynku mleka Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. – Najwyższe ceny wypłacane są producentom z województwa podlaskiego, średnia cena w grudniu wynosiła 162,55 zł/ha. Pozytywne nastroje potwierdza także utrzymujący się trend wzrostowy na nowozelandzkiej giełdzie Global Dairy Trend. Prognozy na bieżący rok w dużej mierze zależą od kondycji światowej gospodarki. W sytuacji, kiedy światowa recesja wywołana pandemią będzie się utrzymywać, niestety wpłynie to negatywnie na wszystkich uczestników łańcucha dostaw. Jeśli sytuacja
Dorota Śmigielska, analityk rynku mleka PFHBiPM: Rok 2020 był trudny dla branży mleczarskiej. Pandemia wywołana Covid-19 początkowo zaburzyła wymianę handlową produktami mleczarskimi, głównie do Chin, które są bardzo ważnym partnerem Polski. Zamknięcie sektora HoReCa przyczyniło się do tego, że zakłady przetwórcze bardzo szybko musiały się przestawić z produkcji artykułów skierowanych do tego sektora, na produkty, które trafiają do handlu a tym samym do konsumentów. Jednak dziś możemy powiedzieć, że branża mleczarska jest na tyle silna, że zakończyła poprzedni rok dobrym wynikiem finansowym. Również w przypadku producentów mleka sytuacja wygląda w miarę dobrze. ulegnie poprawie w najbliższych miesiącach, to ceny mleka powinny utrzymać się na zbliżonym poziomie, jak w roku 2020. Na czym eksperci opierają swoje nadzieje? Na tą chwilę wydaje się, że na rynkach azjatyckich pandemia jest opanowana. W Europie duże nadzieje pokłada się w akcji szczepionkowej. Najważniejsze będą najbliższe miesiące. Wszyscy też oczekują popandemicznego odbicia w światowej gospodarce, co napędzi konsumpcję i poprawi nastroje inwestorów. Dobre sygnały płyną także z rynku największych producentów ropy naftowej. Zaczynamy pozbywać się zapasów, które tworzyły się szczytowych okresach pandemii w zeszłym roku. To były dobre wiadomości, teraz, niestety, trzeba wskazać na zagrożenia. Akcja szczepionkowa w Europie, choć dynamicznie się rozwija, nie osiągnęła zakładanych pułapów, C.D. NA STR. 6
Zdjęcie na okładce: Urszula i Andrzej Pilis z Michasią i Szymkiem z miejscowości Hermany w gm. Tykocin Fot. Barbara Klem MLECZNE AGRO
3
AKTUALNOŚCI
Małe i średnie
gospodarstwa rolne z szansą na własne biogazownie już od 75 kW
Przygoda z ekologią
Wielu z nas na długo zapamięta rok 2020. To czas, w którym jak nigdy dotąd, towarzyszyło nam uczucie niepewności. Niezwykłe nagromadzenie negatywnych czynników, na czele z pandemią i związanymi z nią zawirowaniami gospodarczymi, dotknęło również wiele sektorów rolnictwa. Ale... Ubiegły rok nie przyniósł ze sobą wyłącznie złych wiadomości.
Choć uchwalona przez Komisję Europejską nowa strategia dla rolnictwa „Zielony Ład” może budzić kontrowersje, to jednak niesie ze sobą również olbrzymi i niezaprzeczalny potencjał. Dzieje się tak za przyczyną przyjętego wraz z nim budżetu. W ciągu kolejnych lat, do naszego kraju, mają napłynąć ogromne środki, m.in. wspierające PROW, które w tym przypadku, oprócz inwestycji poprawiających dobrostan zwierząt czy zakup maszyn, mają przyczynić się do zwiększenia nacisku na ukierunkowanie ekologicznego charakteru prowadzonej działalności rolniczej. To oznacza także ograniczenie efektu cieplarnianego, na który rolnictwo, jako duży wytwórca metanu oraz CO2, ma znaczny wpływ. W tę tematykę idealnie wpisują się biogazownie rolnicze. Temat budowy kilku tysięcy takich obiektów w naszym kraju ciągnie się już od wielu lat. Wielu rolników, podróżując po Europie, miało okazję obserwować nowoczesne gospodarstwa, które w sposób przemyślany były zintegrowane z biogazownią. Dawała im ona możliwość nie tylko dywersyfikacji zysków, co było niezmierne istotne w „chudych” dla rolnictwa latach, ale również korzyść w postaci zmniejszonego oddziaływania na środowisko. Gnojowica lub obornik nie były już bezpośrednio wywożone na pola, przy głosach protestów niektórych mieszkańców wsi, ale przechodziły przez instalacje, w której ich oddziaływanie odorowe ulegało znacznemu zmniejszeniu. Przez długi czas rynek obserwował rozwój dużych projektów biogazowych, których średnia moc wynosiła ok. 1 MW. Było 4
to podyktowane głównie wsparciem, które premiowało projekty o niższych kosztach inwestycyjnych, w których widoczny był efekt skali. Zmiana warunków nastąpiła w 2018 r., kiedy to ówczesne Ministerstwo Energii w porozumieniu z Ministerstwem Rolnictwa, wprowadziło ceny referencyjne dla instalacji poniżej 500 kW oraz system taryf gwarantowanych, a więc analogicznego systemu, który zapewnił sukces w realizacji setek projektów biogazowych w UE. W kolejnych latach udało się dostosować poziom cen, tak aby odzwierciedlały one realny poziom kosztów inwestycyjnych oraz operacyjnych instalacji biogazowej w długim okresie, czyli min. 15 lat. Jako firma działająca na rynku i produkująca nowoczesne urządzenia dla biogazowni, już od prawie 20 lat. mamy duże doświadczenie i bardzo dobrą opinię wśród klientów, u których zrealizowaliśmy ponad tysiąc projektów biogazowych. Od samego początku skupialiśmy się na zapewnieniu solidnych i bezawaryjnych urządzeń. Teraz w dobie dynamicznego rozwoju rynku biogazowego w Polsce, wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom rolników, wprowadzając na rynek małe instalacje, na które mogą sobie pozwolić gospodarstwa z produkcją zwierzęcą już od 300 DJP. Moc takich instalacji waha się od 75 do 250 kW. Bazowanie na kompaktowych i ustandaryzowanych rozwiązaniach, pozwoliły na zmniejszenie kosztów inwestycyjnych takich instalacji do ok. 500 tys. euro w przypadku najmniejszych wersji. Co najważniejsze, każda z biogazowni może liczyć na gwarancję sprzedaży energii po stałej cenie przez 15 lat (waloryzowanej co roku
o wskaźnik inflacji), co w przypadku wspomnianej wielkości projektu sięga ok. 450 tys. zł. Każdy z inwestorów zamierzających rozpocząć swoją przygodę z biogazem, powinien najpierw jednak uzyskać wszelkie niezbędne pozwolenia administracyjne. W tej chwili przygotowywane przez nas projekty, mogą uzyskać gwarancje stałej ceny tylko wtedy, kiedy dysponują całkowitą gotowością projektu, czyli zarówno pozwoleniem na budowę jak, i warunkami przyłączenia do sieci. Na pewno dużym ułatwieniem jest brak konieczności uzyskiwania decyzji środowiskowej, jeśli inwestycja nie przekracza 500 kW mocy. Średni czas przygotowania projektu, począwszy od pierwszego spotkania z naszymi handlowcami i ustalenia założeń oraz koncepcji zagospodarowania terenu, to 5-7 miesięcy. Każdy inwestor, który uzyska potwierdzenie tzw. gwarancji stałej ceny będzie miał 36 miesięcy na wybudowanie instalacji oraz wytworzenie pierwszej kWh energii. Dopiero od tego czasu biegnie 15-letni okres wsparcia. Biogazownie rolnicze na stałe wpisały się w krajobraz nowoczesnych gospodarstw rolnych. Z całą pewnością polscy rolnicy długo czekali na stabilne warunki prawne dla nowych możliwości dywersyfikowania swoich przychodów. Teraz, gdy tak się stało, należy pamiętać, iż na podstawie obowiązujących przepisów, inwestorzy mają czas do czerwca br. na złożenie wniosku do URE na uzyskanie gwarancji stałej ceny. Należy podkreślić, że obecnie procedowany jest projekt ustawy, który daje na to dodatkowe dwa lata. Tekst Przemysław Krawczyk,
fot.
Agrikomp
MLECZNE AGRO
REKLAMA
MLECZNE AGRO
5
AKTUALNOŚCI Rekordowe
przychody
Spółdzielni Mleczarskiej „Mlekpol”
Umacnia pozycję
Kolejny rekord w osiągniętych przychodach, które w 2020 r. wyniosły 4,5 mld zł, a w porównaniu do roku 2019 wzrosły 6%. Nakłady inwestycyjne przekroczyły 150 mln zł m.in. ze względu na ukończenie kluczowej inwestycji, czyli Zakładu Produkcji Sproszkowanych Wyrobów Mleczarskich w Mrągowie. Pomimo pandemii i trudnej sytuacji rynkowej branża mleczarska w Polsce po raz kolejny udowodniła, że stanowi kluczowy element dla polskiej gospodarki. Mlekpol, jako lider rodzimego mleczarstwa i jeden z największych przetwórców mleka w Europie, kolejny rok odnotował zwiększone przychody. To zasługa obserwacji rynku, dostosowywania oferty do zmieniających się potrzeb konsumentów i codzienna praca ponad 2800 wykwalifikowanych pracowników w 13 zakładach produkcyjnych, w których przetwarzanych jest ok. 5,5 mln litrów mleka dziennie od 9 tys. dostawców i 4 mln płynnej serwatki. – W tym roku po raz pierwszy uda nam się skupić prawie 2 mld litrów mleka – mówi Edmund Borawski, prezes Zarządu SM Mlekpol. – To absolutny rekord w branży mleczarskiej w Polsce. Wśród naszych dostawców znajdują się duże gospodarstwa rolne, które produkują około miliona i więcej litrów mleka rocznie, ale nie brakuje też mniejszych podmiotów. Cieszymy się, że pomimo pandemii udało nam się zwiększyć przychody i zrealizować planowane inwestycje. Nasze produkty znane są nie tylko w Polsce, ale praktycznie na każdym kontynencie. Współpracujemy z Libią, Irakiem, Dominikaną, Chinami. Oferta jest
dostosowana do zmieniających się potrzeb konsumentów. Dziś wyraźnie widzimy, że modne są trendy prozdrowotne, a klienci wykazują duże zapotrzebowanie na produkty mleczne wspierające odporność i zdrowie organizmu. O połowę wzrósł eksport mleka UHT do Chin. Ale to nie jedyny kierunek, który docenia produkty z Mlekpolu. – Otwieramy się na zupełnie nowe rynki, a zagraniczni konsumenci doceniają jakość i bezpieczeństwo naszych produktów, ich walory smakowe oraz wartości spożywcze – mówi Małgorzata Cebelińska, dyrektor handlu SM Mlekpol. – Udział eksportu w sprzedaży wyniósł ponad 25% i spodziewamy się dalszego ok. 3-5% wzrostu w 2021 r. Zdecydowanie zwiększyła się liczba i wielkość produktów oferowanych na eksport. Dotyczy to przede wszystkim artykułów trwałych z dłuższym terminem przydatności. Produkty SM Mlekpol dostępne są w ponad stu krajach na pięciu kontynentach. Kluczowe przedsięwzięcie Mlekpolu to uruchomienie Zakładu Produkcji Sproszkowanych Wyrobów Mleczarskich w Mrągowie. Powstało tam 160 miejsc pracy. Całkowita dzienna wydajność proszkowni to 3 mln litrów surowców mlecznych i serwatkowych. W br.
C.D. ZE STR. 3
stosowania nawozów i pestycydów, przeznaczenie 25% użytków rolnych na produkcję ekologiczną, może przyczynić się do zmniej-
a sytuacja pandemiczna jest daleka od stabilnej – w chwili pisania tego artykułu Stary Świat przygotowuje się do trzeciej fali koronawirusa. Rozwój pandemii będzie miał największy wpływ na gospodarkę. Na horyzoncie rysują się też i problemy innej natury. – Przed producentami mleka stoi wiele wyzwań – zaznacza Dorota Śmigielska. – Pierwszym, są rosnące koszty produkcji, w tym głównie wzrost cen śruty sojowej i poekstrakcyjnej śruty rzepakowej. Kolejnym wyzwaniem są nowe strategie Unii Europejskiej, a mianowicie Europejski Zielony Ład i Strategia „Od pola do stołu”. Same założenia tych strategii mają bardzo ambitne cele, jednak ich realizacja może przyczynić się do wzrostu kosztów, a tym samym do pogorszenia kondycji finansowej rolników. Ograniczenia 6
152,92
zł/hl – to średnia cena skupu mleka w Polsce na koniec 2020 r. Najwyższe stawki mają produceni na Podlasiu – 162,55 zł/ha. To też powód do optymizmu
szenia podaży produktów mleczarskich a tym samym odbije się na finansach konsumentów, którzy będą musieli zapłacić więcej za produkty.
||
– W tym roku po raz pierwszy uda nam się skupić prawie 2 mld litrów mleka – prognozuje Edmund Borawski, prezes Zarządu SM Mlekpol.
firma planuje zwiększyć nakłady inwestycyjne. Środki zostaną przeznaczone na rozbudowę zaplecza logistyczno-magazynowego oraz automatyzację procesów. Miło nam poinformować, że na początku 2021 r. Mlekpol świętuje 40-lecie istnienia na rynku. Gratulacje dla jubilata i życzenia stu lat w takiej, co najmniej, kondycji. oprac .
Barbara Klem
Sytuacje kryzysowe najbardziej dotykają małych i średnich hodowców, ci najbardziej odczuwają skutki opóźnień w płatnościach oraz wahania cen. Ci także oczekują konkretnych form pomocy. Dotyczy to zwłaszcza rolników z naszego regionu, gdzie takie gospodarstwa dominują. Perspektywa stabilnych cen to bardzo dobra perspektywa, śnieżna zima w kontekście upraw ozimych, to wiadomość co najmniej równie dobra. Jednak rolnicy i hodowcy oczekują szerszych działań osłonowych. – W Polsce produkcja mleka jest bardzo rozdrobniona – potwierdza Dorota Śmigielska. – W strukturze gospodarstw zajmujących się hodowlą bydła mlecznego największy udział mają gospodarstwa małe utrzymujące do dziewięciu sztuk i to właśnie do małych i średnich gospodarstw skierowania będzie głównie pomoc w nowej perspektywie WPR. Artur Golak,
na podst.
PFHBiPM
MLECZNE AGRO
REKLAMA
MLECZNE AGRO
7
AKTUALNOŚCI Z wizytą w gospodarstwie Urszuli i Andrzeja Pilis w Hermanach,
gm .
Z uśmiechem losu
Tykocin
Duża, nowoczesna obora na 199 DJP. Wydajność sięgająca 11 tys. kg. Niemal cały, potrzebny park maszynowy i 120 obrabianych hektarów. No i na końcu najważniejsze, dzieci: dwuletni Szymon i ciut młodsza Michasia. Wszystko to w nieco ponad trzy lata. A gospodarze młodzi, radośni, więc jeszcze przed nimi wiele... Ale po kolei. Początek lutego, wybieram się na zimową wycieczkę w okolice Tykocina. Cel: Hermany 15. Na podwórku wita mnie pan Józef, senior rodziny. Przedstawiam się grzecznie i bez większego zastanowienia tłumaczę, że umówiłam się z jego synem. – Z córką – prostuje mnie. – Z Panem Andrzejem rozmawiałam – brnę dalej. – Tak, tak – śmieje się, jakbym nie była pierwsza z takim tekstem. – To nasz zięć. To jedna z nielicznych naszych „gazetowych” rodzin, w której dorobek rodziców przejęła córka i „za nią” przyszedł mąż, a nie odwrotnie. Jak już się wszystko wyjaśniło, zaczynamy rozmowę o gospodarstwie, a właściwie o jego historii. Jako pierwszy pan Andrzej. Pochodzi z Tykocina, jego mama prowadziła hodowlę ukierunkowaną kiedyś, kiedyś... na produkcję mleka, potem opasów i sprzedaż zbóż. – Pomagałem jej od dziecka – opowiada. – Wspierał nas bardzo szwagier. Gdy skończyłem 13 lat, sam wykonywałem już wszystkie prace. Dlatego żartuję, że mam 33 lata i 20 lat doświadczenia w gospodarzeniu. W 2010 r. mama przepisała mi całe gospodarstwo a ja sukcesywnie je powiększałem, aż osiągnęło 80 ha. Lubię zwierzęta i pracę na roli, ale Tykocin, to miasto, tam nie ma miejsca na rozwój rolnictwa. Ulę znałem jakby od „zawsze”. Byłem ministrantem, ona śpiewała w scholi. Potem przez pięć lat studiowaliśmy w WSA w Łomży. Kupowałem też od nich cielęta. Jakoś tak żyliśmy obok siebie. Z czasem... od słowa do słowa... – Okazało się, że mogę być – śmieje się pan Andrzej. – Andrzej mnie zaczarował – prostuje pani Ula, która „ogarnęła” już dzieci, oddając je pod opiekę dziadków i dołączyła do rozmowy. – Ja w grudniu 2015 r. przejęłam gospodarstwo swoich rodziców. Mam trzy siostry, wcale nie było takie pewne, że to ja będę kontynuować. To trudna decyzja. Dopiero jak poznałam bliżej Andrzeja, wiem, że to co robimy jest wspaniałe. Mąż zaszczepił we mnie miłość do gospodarstwa. W maju 2017 r. wzięliśmy ślub. – Dodam, że gospodarstwo, które teraz prowadzimy, powstało z dwóch: mojego i Uli – uzupełnia pan Andrzej. – Wiedziałem, że połączenie gospodarstw będzie szansą na rozwój. 8
||
Stado Urszuli i Andrzeja Pilis liczy: 90 krów mlecznych, 70 jałówek, 40 byków, 30 cieląt. Wydajność: 11 tys. litrów, areał 120 ha. A na zdjęciu wnętrze nowej obory.
Zaplecze paszowe nie martwiło, gdyż wspólnie stworzyliśmy areał 120 ha (z dzierżawami). I od tej pory zaczęła się rewolucja w Hermanach, która wciąż trwa – to już komentarz od redakcji. Bo jak inaczej nazwać szalone tempo zmian wprowadzanych przez młodych gospodarzy. Wprawdzie Alina i Józef – rodzice pani Uli, od dawna ukierunkowywali się na produkcję mleka, ale stado w 2017 r. było grubo ponad trzy razy mniejsze niż jest dziś, o wydajności mlecznej 7,5 tys. litrów. Ziemi było 40 ha. Nie mówiąc o starych budynkach i sprzęcie. Państwo Pilis mieszkają w bardzo przestrzennym terenie. Pewnie jak pan Andrzej to zobaczył, to zakochał się nie tylko w żonie (uśmiech). Rozwijać się jest gdzie, to nie to co w mieście Tykocin. – Zaczęliśmy natychmiast myśleć o nowej oborze – wspomina gospodarz. – Budowa, bez wątpienia, była najlepszą inwestycją, która najszybciej się zwróci. W 2018 r. sporządziliśmy dokumentację, papierologi było co nie miara, tym bardziej, że na wyposażenie ubiegaliśmy się o wsparcie z PROW-u. Budowa ruszyła w prima aprilis rok później, data nie była pechowa, bo pierwsze sztuki weszły do nowego obiektu już we wrześniu. Sukces! Budynek ma wymiary ok. 30x66 m, wzniesiony
jest w konstrukcji stalowej z obudową z gotowych prefakrykatów Precon. Dach z płyty warstwowej, oczywiście kurtyny boczne, świetlik i zdecydowana część na rusztach ze zbiornikem na gnojowicę pod niemalże całym obiektem, tylko fragment na typowo głębokiej ściółce na opasy, młodzież i krowy zasuszone. Oborę wybudowała firma Szczuka z Ełku. – Od Boga wykonawca – ocenia pan Andrzej. – Drugi raz w ciemno wziąłbym ich i każdemu polecił. I po takiej ocenie, zgodzicie się Państwo, nie trzeba pytać o nic więcej. Materace legowiskowe, czochradło, mieszadło do gnojowicy oraz wszystkie wygrodzenia pochodzą z firmy Arntjen. Natomiast serce budynku to hala udojowa typu rybia ość 2x7 stanowisk. Zarówno hala, jak i zbiornik na mleko o pojemności 6 tys. l, stacja paszowa i wentylatory to produkty firmy GEA. Co do tej firmy, również nie było wątpliwości. – W starej oborze mieliśmy zbiornik na mleko 1,8 tys. litrów kupiony, kiedy GEA była jeszcze Westfalią. Dlatego wybór marki, wyposażającej nową oborę, był prosty, a do tego serwis blisko, bo wszystko kupiliśmy w Belimie C.D. NA STR. 10
MLECZNE AGRO
REKLAMA
MLECZNE AGRO
9
AKTUALNOŚCI C.D. ZE STR. 8
z Łap – mówi pan Andrzej. – Jesteśmy zadowoleni z tych produktów, wprawdzie dopiero rok pracują, ale bez zarzutów. W budynku „jeździ sobie” robot Lely czyszczący ruszty i zamówiony jest – już na kwiecień – Juno do podgarniania paszy. Tyle o budynku. Maszyny... – W prezencie ślubnym kupiliśmy sobie ładowarkę – mówi pani Ula, wcale nie zmartwiona, że nie było to coś bardziej kobiecego (uśmiech). – Bardzo usprawniła nam pracę, nie wyobrażam sobie, jak mogliśmy obchodzić się bez niej – potwierdza mąż. – Podobnie wóz paszowy. Postawiliśmy na Blatin z poziomym systemem mieszania, o pojemności 15 m³. To nie tylko usprawnienie pracy, to przełom w żywieniu. Parametry mleka wyraźnie się poprawiły. Tu przy okazji – chciałbym wyrazić słowa wdzięczności za wspaniałą współpracę naszemu doradcy żywieniowemu Rafałowi Makarewiczowi z firmy Dolfos. Jego zasługa też jest znacząca. Pozostając w temacie maszyn, pojawiło się ich wiele w ciągu tych trzech lat. Belarka pasowa, zgrabiarka dwukaruzelowa, pług pięcioskibowy obrotowy, kosiarka boczna dyskowa 3,4, przyczepa do zboża 10 t, rozsiewacz do nawozów 3-tonowy, opryskiwacz 2,3 tys. l i ścielarka. W ostatnim roku – wóz asenizacyjny, którego zakup był wsparty unijnym dofinansowaniem w ramach programu OSN oraz ciągnik New Holland 250 KM. I w ten sposób... – ...mamy praktycznie wszystko, co najbardziej potrzebne – podsumowuje gospodarz. No to czas na plany. – Silosy chcemy jeszcze budować, bo zbieramy zielonki w bele, a łąki mamy rozdrobnione i składowanie paszy w pryzmach będzie wygodniejsze – mówi po gospodarsku pani Ula. – Syna jeszcze jednego – ripostuje pan Andrzej, rozbawiając towarzystwo, mimo że mówi to z całą powagą. – Korzystając z okazji, chciałbym podziękować za pomoc w prowadzeniu gospodarstwa i opiekę nad dziećmi, naszym rodzicom – mówi Andrzej Pilis. – Żonie, która dorównuje umiejętnościami niejednemu mężczyźnie. Naszym przyjaciołom: Robertowi, Krzyśkowi i Karolowi. Przy tak dużym areale czasami nie sposób samemu wszystko zrobić, np. w okresach intensywnych zbiorów. Szwagrowi Kamilowi,
10
||
W starych budynkach krowy były dojone dojarkami przewodowymi a nawet jeszcze bańkowymi. Teraz dój jest realizowany w hali rybia ość na 14 stanowisk. Mleko od zawsze trafiało do Mlekpolu. Gospodarze bardzo pozytywnie oceniają współpracę z tą mleczarnią. Miesięcznie „oddają” 75 tys. litrów.
który w uprawach radzi sobie wyśmienicie. Dziękujemy z Ulą, że zawsze możemy na was liczyć. Patrząc na tę radosną atmosferę w domu młodych gospodarzy, nie trudno rozumieć, że są zadowoleni z życia. A co przeszkadza pracy na wsi? – Póki chęci są trzeba realizować wszystko – mówi pan Andrzej. – Trzeba zrobić te silosy, potem konkretny cielętnik na bazie starych budynków. – Niepewność i obawy też są – odpowiada jednak gospodyni. – Budzą je w nas organizacje prozwierzęce. Odnosi się wrażenie, że mają większe prawa niż my rolnicy i, że ci ludzie nie wiedzą co się dzieje na wsi a – mimo to – uważają się za ekspertów i obrońców zwierząt. Cieszymy się, że nie weszła ta nieszczęsna „piątka”. Jakby chcieli zniszczyć rolnictwo. To jest przykre, bo my z miłością pracujemy, żeby Polska miała żywność. Z miłością pochodzimy do zwierząt. – Rolnic t wo tr zeba pokochać, lubić to za mało – popiera żonę mąż. – Kładąc ruszta w oborze metr kwadratowy kosztował nas tyle co metr posadzki marmurowej w domu, której nie mamy. Wykonawca żartował, że w oborze krowy mają większy luksus. Wydaliśmy dwa miliony (bez wyposażenia, sama budowa tyle pochłonęła), nie ot tak. Nad wyposażeniem obory długo się zastanawialiśmy. Więc nie można powiedzieć, że nie podchodzimy z sercem do zwierząt. – Znajomi nam mówią, że się poświęcamy, nie mamy czasu na wyjazdy, ale z tym się liczyliśmy i nawet o tym nie marzymy. Nie chcielibyśmy, żeby nasza praca, szczególnie przez ludzi z zewnątrz, była postrzegana jako
||
W planach jest budowa garażu na maszyny. Potrzebujemy dobry, duży garaż, żeby skompletować wszystko w jednym miejscu – mówi Andrzej Pilis. A dzieci dumnie pozują przed najnowszymi nabytkami rodziców.
||
I niech rodzice nie narzekają na nadmiar pracy. Małe ręce też ochoczo pomagają: Michasia rozkazuje (jak to kobiety – uśmiech) a Szymon podgarnia paszę.
zło dla zwierząt. My naprawdę dbamy o krowy – kończy Urszula Pilis. Byłam, widziałam. Jako redakcja „Mlecznego Agro” jesteśmy zdecydowanie „za”. Tekst i zdjęcia: Barbara Klem
MLECZNE AGRO
HODOWLA Wysłodki
buraczane, czyli słodkie sekrety żywienia bydła mlecznego
Krowy lubią cukierki
Wysłodki buraczane, jako wysokoenergetyczna pasza dla bydła mlecznego, zdobyły sobie szturmem serca hodowców oraz żołądki i podniebienia krów. Poniżej wszystko co już wiedzieliście na temat tego składnika diety oraz kilka nowości.
QQ Oto ojciec – Zbigniew Lach…
Zbigniew Lach: Wysłodki buraczane. To ciekawa pasza, która występuje w dwóch odsłonach. Być może jeszcze gdzieś jest jej stara, trzecia, odsłona. Ta stara wersja to wysłodki mokre o zawartości 10% suchej masy. Michał Lach: Powiedzmy otwarcie. To stara forma, bardzo trudno się kisi i kisi się bardzo źle. Słyszę jednak jeszcze czasami, że krowy chętnie ją jadły. Zbigniew: Tak. Jadły, bo nic lepszego nie miały. Dziś wciąż kisimy wysłodki, ale prasowane o zawartości suchej masy 20-22%. I te kiszą się doskonale. Mają jednak swoje ograniczenia. Po pierwsze, jest to pasza dla tych, którzy mają blisko do cukrowni, bo wożenie wody kilometrami jest zwyczajnie nieekonomiczne. Drugie ograniczenie, to limitowana pojemność żwacza. Zwłaszcza w okresie fresh, czyli w pierwszych 3-4 tygodniach laktacji. Trzecie to miejsce na zakiszenie. Nie każdy hodowca ma zwyczajnie wolny plac pod takie kiszenie. M ichał : Ograniczeń, o których mówisz, na pewno nie przeskoczymy. Przemysł paszowy nie lubi próżni i dla tych hodowców, którzy doceniają walory pokarmowe wysłodek buraczanych kiszonych, ale z powodów np. logistycznych nie są w stanie z nich korzystać, produkowane są wysłodki buraczane suszone. Generalnie w trzech różnych wersjach: jako wióry, wysłodki suszone granulowane i wysłodki suszone granulowane melasowane. I o wersji suszonej chciałbym porozmawiać. 12
Zbigniew: Zacytuję Twoje słowa: „….dla tych hodowców, którzy doceniają walory pokarmowe wysłodek buraczanych”. Czas powiedzieć o tych walorach. Jeśli mówisz „wysłodki” to o czym myślisz? Michał: O paszy, która nie jest ani treściwa, ani objętościowa lub – jak kto woli – jest to pasza i treściwa, i objętościowa. Dwa w jednym. Treściwa bo koncentracja energii w kg suchej masy na to wskazuje, a wynosi ok. 1,55-1,7 Mcal NEL. Zbigniew: Zwróć uwagę, że to niemal tyle, ile jest w śrucie zbożowej... Michał: I na tym polega fenomen tej paszy. Nie ma w niej skrobi, a energii niemal tyle ile w śrucie pszennej zawierającej ok. 65% skrobi. Zbigniew: Jest energia, a nie ma skrobi i nie ma też tłuszczu, bo jego zawartość w wysłodkach na poziomie poniżej 1% to tyle co nic. Energia z wysłodków to energia ze świetnie strawnych węglowodanów strukturalnych. Michał: To jest ta zaleta wysłodków. Jest energia, a nie ma skrobi. Jak nie ma skrobi, to nie ma ryzyka zakwaszania pH treści żwacza. Nie ma ryzyka subklinicznej lub ostrej kwasicy, a potem ochwatów. Taki jogurt z energią dla krowy. Wysłodek granulowany w wilgotnym środowisku, a takie jest przecież w żwaczu, pęcznieje i zwiększa niemal dwa razy swoją objętość, a działa podobnie jak pasze objętościowe. Stymuluje odłykanie, przeżuwanie i ruchy żwaczowo-czepcowe. To niezwykle prożwaczowa, prozdrowotna pasza. Zbigniew: W wysłodkach granulowanych melasowanych dochodzi jeszcze walor smakowy. Krowy, czy bydło w ogóle, uwielbiają nutę karmelową. A taką ma mój ulubiony wysłodek granulowany o nazwie ciągnącego się cukierka. Michał: Masz zwyczaj nie wymieniania nazw handlowych. Jednak czasami z różnych powodów robisz wyjątek. Tym razem zrobisz? Zbigniew: Tak. Dlatego, że wraz z moim nauczycielem, a prywatnie przyjacielem prof. Zygmuntem M. Kowalskim, osobą znaną powszechnie w środowisku hodowców bydła, przez wiele lat braliśmy udział we wprowadzaniu tej paszy na polski rynek. Przez lata w wielu miejscach naszego
QQ … i jego syn – Michał Lach.
kraju edukowaliśmy hodowców w zakresie stosowania tej paszy i żywienia w ogóle. Byliśmy i jesteśmy ambasadorami tej marki. Mija 17 lat obecności tej paszy na rynku. Producent w sposób szczególny uhonorował nas za włożoną przez lata pracę. I właśnie z tych powodów nie będę ukrywał, że jest to wysłodek melasowany Tofi z Glinojecka. Powiedz, w jakich przypadkach warto, bądź nawet należy, wprowadzać do dawek tofiki? M ichał : Są na pewno dwa scenariusze. O pierwszym powiem ja, a Ty o drugim. Na pewno się na to zgodzisz. Energia, energia i jeszcze raz energia. Gdziekolwiek i cokolwiek czytamy, to zawsze deficyt energii dla krowy jest zagadnieniem kluczowym. Dotyka i produkcji mleka, i rozrodu, i zdrowia. Głównym źródłem energii w dawkach dla krów są bezsprzecznie węglowodany ze skrobią na czele. Ale jej podaż w dawkach jest ograniczona. Bezpieczny jej udział to 25% w suchej masie dawki. Czasami u hodowców, z którymi pracuję wiele lat, pozwalamy sobie na 2-3% więcej. Jednak w pewnym momencie dochodzę do ściany. Więcej skrobi już dać nie mogę, a energii wciąż brakuje. Zbigniew: Bardzo duża część serwisów żywieniowych wprowadza w tym momencie tłuszcz tzw. chroniony.
C.D. NA STR. 14
MLECZNE AGRO
REKLAMA
MLECZNE AGRO
13
HODOWLA C.D. ZE STR. 12
Michał: Nie, nie. Na ten tłuszcz mam jeszcze czas. Będzie potrzebny nieco później. Najpierw jednak wysłodki. Jeśli są. Jest w nich energia, a nie ma ograniczeń co do ilości stosowania. Bo nie dają burzliwej fermentacji. Zbigniew: Mówisz, że nie ma limitu stosowania. To ile byś zalecił? M ichał : Tak, jak powiedziałem. No limit. Kilogram jest ok, ale i 5 kg też jest ok. Ilość musi wynikać z matematyki, z bilansu. Tak naprawdę jest tylko jedno ograniczenie. Jeśli w dawce jest melasa buraczana np. 1,5 kg, wówczas stosując wysłodki buraczane melasowane, w których jest 20% melasy, muszę bacznie przyglądać się ilości cukru w dawce, bo nie chcę przekroczyć jego – cukru – granicy 5% w suchej masie dawki. Zbigniew: A co z tym tłuszczem? Michał: Pozwól, że na temat tłuszczu w żywieniu krów mlecznych porozmawiamy innym razem, bo to temat na całą rozmowę. Teraz chciałbym wysłuchać Ciebie w temacie drugiego scenariusza stosowania tofików. Zbigniew: Drugi – jak to powiedziałeś – scenariusz dotyczy okresu fresh. To jeden z dwóch kluczowych okresów w cyklu produkcyjnym. Pierwszy to okres close-up, czyli trzy tygodnie przed porodem. Tam miejsca na wysłodki nie ma. Wyjaśnię to za chwil kilka. Drugi, to właśnie fresh, czyli pierwsze 3-4 tygodnie laktacji. Musimy przyjąć i zaakceptować fakt, że w tym czasie żwacz po okresie odpoczynku, wolniejszego, znacznie wolniejszego tempa pracy w zasuszeniu, nie działa jeszcze na pełnych obrotach. Udział skrobi w dawce na górnym poziomie, o którym mówiłeś
Antybiotki –
jest niedopuszczalny. Dodatkowo możliwości żerne krowy stanowią ok. 80-85% docelowych wartości, które pojawią się dopiero za dwa miesiące. Reasumując. Mniejsza objętość żwacza, duże potrzeby energetyczne i duży limit skrobiowy. Tofik pasuje idealnie. I nie tylko z powodu jego energetyczności i bezskrobiowości. Granulowany wysłodek „uczy” większego pobrania pasz. Michał : Ta nauka ma związek ze smakiem tej paszy? Zbigniew: Pewnie tak. Ale bardziej istotna jest fizyka tej paszy. U zwierząt monogastrycznych apetyt regulowany jest poziomem glukozy we krwi. U krów uczucie sytości – w dużym uproszczeniu – regulowane jest fizycznym wypełnieniem żwacza. Mówiliśmy wcześniej, że granulki zwiększają swoją objętość. Kiedy krowa pobierze wysłodki w ilości 2-3 litry, to za kilkanaście minut objętość wzroście dwukrotnie. W pewnym stopniu żwacz jest rozpychany. Wysłodek granulowany stymuluje do pobierania większej ilości paszy. Jeśli hodowcy mają zakiszone własne prasowane wysłodki, to w okresie fresh ich stosowanie powinno mieć marginalne znaczenie. Bo w jednym litrze ich objętości jest tylko 20% części treściwej! Reszta to woda. A wodę krowa ma w poidle. Michał: Mówiłeś jeszcze, że wysłodki i okres minus trzy tygodnie nie idą w parze. Co jest tego powodem?
Konsultacje z zakresu żywienia, rozrodu, genetyki i ekonomii. lachzbigniew62@gmail.com
podawać , czy nie podawać
Pomyśl, czy potrzebne 28 stycznia 2022 r. wejdą w życie nowe unijne przepisy, na podstawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2019/4 i 2019/6 z 11 grudnia 2018 r, ograniczające stosowanie antybiotyków w hodowli zwierząt gospodarskich. Teoretycznie, antybiotyki mogą być podawane zbyt często, bo dostęp do nich jest łatwy. Poza tym, nie są drogie, a nawet traktowane tak, jak panaceum na problemy ze zdrowotnością stada. Tymczasem ich stosowanie ponad miarę, powoduje rozwijanie się i upowszechnianie w hodowli genów odporności na te leki. Antybiotyk powinien być traktowany jako środek ostateczny, a nie jako najkrótsza 14
Zbigniew Lach
i najbardziej efektywna metoda radzenia sobie ze schorzeniami. Stany podkliniczne należy leczyć lekami przeciwzapalnymi i środkami wspomagającymi. Rolnik nie powinien stosować terapii antybiotykami bez konsultacji z lekarzem weterynarii. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Ścisła bioasekuracja i kontrola zakażeń, to prosta droga do ograniczenia stosowania antybiotyków. Nikt nie jest naiwny, całkowite wyeliminowanie chorób zakaźnych jest niemożliwe, ale zredukowanie zarażeń w stadzie umożliwiające szybką i zdecydowana reakcję hodowcy jest absolutnie do zrobienia. Ograniczenie prawne, wymaga zmiany podejścia i przygotowania gospodarstw
Zbigniew: W paszach pochodzących z buraka jest wysoki poziom potasu. W katalogu pasz treściwych wysłodki są tą paszą, która ma wysoki jego poziom. Jest go 1,4-1,5%. Potas jest tym pierwiastkiem, którego w suchej masie dawki okresu minus trzy tygodnie nie powinno być więcej niż 0,5-0,55%. Dlaczego? Bo to właśnie potas, jego nadmiar jest głównym powodem występowania zalegania poporodowego. Dlatego w tym okresie ograniczamy pasze bogate w potas. Wysłodki eliminuję z diety tych krów. Dodaj jeszcze komentarz dotyczący wysłodek granulowanych. Z powodów, o których nie czas i miejsce teraz mówić, zmontowałem dawkę na 42 kg mleka bez udziału śrut zbożowych. Oprócz pasz objętościowych były tylko źródła białka i tofiki. I prognozowane 42 litry były produkowane. Inny aspekt ich stosowania to dieta dla krów, przygotowywanych do wystaw hodowlanych. Takim krowom w ogóle nie podaje się śrut zbożowych. Szczególnie ważne są paszowe działania w noc przed konkursem. Motywatorem większego apetytu, większego wypełnienia krowy są właśnie namaczane suszone granulowane wysłodki podawane co dwie godziny. Bo prezentująca się na ringu krowa musi być wypełniona. Michał: Nie do wiary! Tego na studiach nie słyszałem. Myślę, że temat związany z „cukierkami”, które dają smak, energię i strukturę możemy uznać za wyczerpany.
QQ Michał L ach
Doradztwo żywieniowe, analiza pasz, bilansowanie dawek. tel. 607161682 mlach@agrofit.pl,
już dziś. Kluczowe znaczenie ma tu dbałość o zdrowotność zwierząt, za którą odpowiada układ immunologiczny. A o stanie zdrowia krów mlecznych świadczy poziom komórek somatycznych, czyli żywych lub obumarłych komórek krwi (głównie leukocytów) oraz komórek tkanki gruczołowej wymienia. Pełnią one istotną rolę w działaniu układu odpornościowego. Mleko zdrowej krowy powinno mieć 100-200 tys. komórek somatycznych w 1 ml. Koszt leczenia mastitis może wynieść nawet 1.200 zł w przeliczeniu na jedno zwierzę. Na tę sumę składają się: zmniejszona produkcja, koszty weterynaryjne, przedwczesne brakowanie zwierząt, przypadki śmiertelne oraz to, co łatwo daje się przeliczyć na konkretną gotówkę, czas hodowcy. Artur Golak
MLECZNE AGRO
HODOWLA Skuteczne
leczenie mastitis
Badaj stado – koniecznie
Plan dotyczący leczenia mastitis w gospodarstwie opracowuje lekarz weterynarii opiekujący się stadem konsultując się z hodowcą. Od tej zasady nie powinno być wyjątku. Inne postępowanie narazi zdrowie całej hodowli, a właściciela na dodatkowe koszty. Zapalenie gruczołu mlekowego (mastitis) to jedna z najczęściej występujących chorób bydła mlecznego. Jej źródłem są namnażające się bakterie, wnikające przez kanał strzykowy do zatoki wymieniowej. Głównymi szczepami bakterii odpowiedzialnych za mastitis są Staphylococcus aureus, Streptococcus uberis, Streptococcus agalactiae i Escherichia coli. W zależności od źródła zakażenia wyróżnia się dwie formy choroby: zakaźną i środowiskową. Wektor formy zakaźnej to zwierzę zakażone – zwierzę zdrowe. Infekcja przenosi się w trakcie udoju. Drobnoustroje łatwo przywierają do strzyku, namnażają sie na nabłonkum I przedostają się do wnętrza gruczołu mlekowego. Źródłem zakażenia środowiskowego jest otoczenie zwierząt – legowiska, ściółka. Do zakażeń środowiskowych dochodzi także np. w trakcie doju w przypadku niezachowania rygorów higienicznych (np. przy użyciu upuszczonego, zabrudzonego kubka udojowego).
Plan leczenia należy dopasować do występujących w hodowli drobnoustrojów i ich wrażliwości na leki. Istnieje duże niebezpieczeństwo, że zapalenie wymienia nie wyleczy się skutecznie, jeśli hodowca zrezygnuje z badania bakteriologicznego i wybierze antybiotyki do leczenia według kryteriów pozamerytorycznych (np. ceny), albo skróci czas ich podawania. W rezultacie podniesie to koszty związane z koniecznością podania srodków farmakologicznych. Sprzyja to również powstawaniu oporności na antybiotyki – o czym piszemy obok. Źle rozumiana oszczędność może hodowcę sporo kosztować. Subkliniczne zapalenie wymienia leczy się tylko w okresie zasuszenia (wyjątki: potwierdzona obecność paciorkowców Streptococcus agalactie, liczba komórek somatycznych z chorej ćwiartki powyżej 400.000/ml mleka). Do leczonej ćwiartki wymienia antybiotyk powinno się podawać co najmniej przez trzy
dni. Lepsze efekty osiąga się, podając równolegle ogólnie działający drugi antybiotyk, przechodzący do wymienia (w postaci iniekcji). Kliniczne mastitis. Pobiera się do badania próbkę mleka, aby określić rodzaj drobnoustrojów i ich oporność na leki I natychmiast rozpoczyna leczenie. Należy często zdajać wymię (preparatem wspomagającym może być oxytocyna). Stosuje się leczenie skojarzone. Antybiotyk podaje się zarówno do chorej ćwiartki wymienia (miejscowo), jak i ogólnie (domięśniowo), co najmniej przez trzy dni. Zbyt krótkie podawanie preparatu prowadzi do nawrotów choroby i rozwoju lekooporności. Zależnie od stanu ogólnego zwierzęcia, stosuje się leczenie wspomagające z użyciem środków przeciwzapalnych i wlewów kroplowych. Po upływie okresu karencji, należy zbadać mleko na obecność pozostałości. lek wet.
tech . wet.
Michał Kamiński,
Błażej Kochanowski, Paweł Kulesza
Idealna kiszonka w pięciu krokach: 1. Wybierz odpowiednią odmianę kukurydzy Pioneer® o dużej zawartości skrobi przy jednocześnie wysokiej masie zielonej. 2. Wysiej w prawidłowym terminie oraz uprawiaj kukurydzę zgodnie z dobrymi praktykami rolniczymi. 3. Określ optymalny termin zbioru. 4. Zastosuj inokulanty Pioneer® poprawiające fermentację w silosie.
Dobra kiszonka to zdrowie krów i wyższy zysk
5. Skarmianie doskonałej kiszonki to zdrowie dla zwierząt, większa wydajność i wyższy zysk. Jeśli masz pytania, skorzystaj ze wsparcia specjalistów Pioneer® na każdym etapie przygotowania kiszonki. Od siewu do skarmiania.
Więcej na pioneer.com/pl ®, TM
dział rolniczy firmy DowDuPont
MLECZNE AGRO
Strefa Kiszonki 195x135 Corteva ramka JW 2021.indd 1
Znaki towarowe należące do Corteva Agriscience i jej podmiotów stowarzyszonych. © 2021 Corteva.
15
18.02.2021 15:33
UPRAWA Inteligentne
nawożenie nawozami mineralnymi
Azot poproszę
Głodnego trzeba nakarmić, ale jak to zrobić, by pomóc, a nie zaszkodzić? Początek wiosny to czas analiz i planowania. Rolnicy są w trakcie wyboru strategii nawożenia, zarówno stosowanego pod oziminy, jak i pod zasiewy upraw jarych. Tradycyjnie, producenci rolni najwięcej czasu poświęcają weryfikacji technologii nawożenia azotowego.
To zrozumiałe, gdyż azot jest najbardziej plonotwórczym czynnikiem produkcji roślinnej. Wynika to z funkcji tego pierwiastka, który jest niezbędnym elementem syntezy cząsteczek białka – podstawowego budulca wszystkich żywych organizmów. Nawożenie tym składnikiem jest konieczne, tym bardziej, iż azot jest ruchliwym składnikiem odżywczym i podlega w glebie wielu procesom, które powodują jego straty. Rośliny zbudowane ze zredukowanych związków azotu znaczną część energii przeznaczają na metabolizm tego składnika, gdyż w środowisku naturalnym przeważają jego formy obojętne lub utlenione. A zapotrzebowanie roślin na azot jest ogromne. Zatem jak nawozić plantacje, by maksymalnie ograniczyć straty tego pierwiastka i zagwarantować roślinom stałe i harmonijne zaopatrzenie w azot, najlepiej przy zredukowaniu dawki nawozu? Największe straty azotu powstają poprzez wymywanie formy azotanowej, utlenienie w postaci amoniaku podczas transformacji z mocznika oraz utlenienia w wyniku denitryfikacji. Straty te w procesie całej produkcji mogą wynosić nawet 50% zastosowanego do nawożenia składnika. Standardowo azot podaje się w dawkach dzielonych, w trakcie tych faz rozwojowych roślin, w których zostanie szybko i efektywnie przez nie wykorzystany. Jednak prior y tetem każdego rolnika powinien być wybór takich nawozów, które maksymalnie ograniczą straty tego pierwiastka, a zarazem zagwarantują roślinom jak najdłuższą możliwość jego wykorzystania. Azot występuje w glebie w różnych postaciach, zarówno związków organicznych, jak i nieorganicznych. Głównym jego źródłem jest materia organiczna. W procesie mineralizacji, przy zachowaniu odpowiednich warunków, następuje przemiana azotu organicznego do formy mineralnej – amonowej – NH4+. Następnie w wyniku procesu nitryfikacji z udziałem bakterii powstaje forma azotanowa NO3-. Należy pamiętać, iż tylko te dwie formy azotu są przyswajalne przez rośliny. Niezbędnymi warunkami do przebiegu mineralizacji i nitryfikacji jest temperatura, wilgotność, odczyn oraz wysoka aktywności mikrobiologiczna gleby. Oczywiście zwiększenie ilości materii organicznej w glebie możliwe jest przez zastosowanie nawozów naturalnych, ale w przemysłowej produkcji rolniczej azot dostarcza się w formie amonowej lub azotanowej. Istnieje jeszcze trzecia forma tego pierwiastka – amidowa. Jest to forma organiczna, która w procesie hydrolizy zamienia się w formę amonową. Największym problem związanym ze stratą azotu jest wymywanie z gleby tego składnika w formie azotanowej. Przyczyną tego zjawiska jest słabe połączenie z kompleksem sorpcyjnym. Azot 16
amonowy trwalej i szybciej łączy się z tymi strukturami. Jest bardzo chętnie pobierany przez roślin, nie wymaga dużego nakładu energii na absorpcję i nie powoduje wybujałości części nadziemnej. Forma ta wspomaga również rozwój systemu korzeniowego i pobieranie mikroelementów. Ważnym elementem dokarmiania roślin azotem jest zapewnienie w glebie odpowiednich warunków do jego pobierania. Musimy uzyskać optymalny odczyn. Ph powinno wahać się w przedziale 6-7. Powinniśmy także zwrócić uwagę na zakwaszające działanie nawozów azotowych i zastosować takie produkty, które niwelują ten efekt (wapnowanie). Coraz częściej producenci rolni stosują wysokoskoncentrowane nawozy w formie wodnego roztworu saletrzano-mocznikowego. Cieszą się one dużą popularnością, przede wszystkim ze względu na możliwość wszechstronnego ich zastosowania. Wybór tej technologii może okazać się relatywnie tani i bardziej korzystny, szczególnie w okresach niedoboru wody w glebie. RSM zawiera w swym składzie wszystkie trzy formy azotu: amonową, azotanową i amidową. Stosuje się je zarówno przedsiewnie, jak i pogłównie. Aby zwiększyć efektywność działania zawartych w nawozie składników warto zastosować innowacyjne, inteligentne rozwiązanie, które spowolni uwalnianie pierwiastka w formie azotanowej i zagwarantuje roślinom możliwość dłuższego oraz efektywniejszego wykorzystania azotu. Skutecznym narzędziem pozwalającym na wydłużone utrzymanie azotu w glebie dostarczanego w formie mineralnej jest zastosowanie inhibitora nitryfikacji DMPP. Blokuje on działanie bakterii Nitosomonas, przerywa proces nitryfikacji na okres nawet trzech miesięcy oraz stabilizuje formę amonową azotu. Przy tym ogranicza straty związane z wymywaniem. W przeciwieństwie do inhibitorów ureazy działa nie tylko na powierzchni, ale i w samej glebie i w porównaniu z nimi, działa o wiele dłużej. Na przykład stabilizator oparty na inhibitorze DMPP, który zaleca się stosować łącznie z płynnymi nawozami azotowymi – NovaTec One znacznie ogranicza wymywanie azotu. Dodatkowo w sposób harmonijny zaopatruje rośliny w ten pierwiastek nawet przez kilkanaście tygodni od aplikacji. Jego użycie zapewnia bujniejszy rozwój systemu korzeniowego, podwyższenie odporności na wyleganie, a w efekcie wzrost plonu i poprawę jego jakości. Ponadto pozwala na ograniczenie liczby zabiegów, tym samym minimalizując przejazdy na polu. Tekst Artur Golak,
fot. archiwum redakcji
MLECZNE AGRO
UPRAWA Podsumowanie
sezonu uprawy kukurydzy na ziarno w 2020 r.
Żniwa kończone zimą
Ubiegłoroczne zbiory kukurydzy na ziarno przeszły już do historii, choć w niektórych lokalizacjach, zwłaszcza w regionach południowych, odbywały się jeszcze w połowie stycznia, ale były to rzeczywiście przypadki nieliczne. Dobrą wiadomością podsumowującą rok jest zarówno wysokość zbiorów, jak i rynkowa cena ziarna kukurydzy – w tym sezonie co najmniej zadowalające. Nie najlepszą zaś wysoka wilgotność ziarna w czasie zbioru, a tym samym wysokie koszty jego suszenia.
Sezon uprawy kukurydzy został zainaugurowany w mało korzystnych warunkach atmosferycznych. Kwiecień charakteryzował się wysokimi temperaturami powietrza i jeszcze większym deficytem wody w glebie, nawet w porównaniu do wyjątkowo suchego 2019 r. Rolnicy decydowali się na nieco wcześniejszy wysiew oraz zwiększenie jego głębokości. W maju sytuacja uległa zmianie, notowane temperatury powietrza były znacznie niższe niż wieloletnia mediana (choć i tu były wyjątki, np. regiony północno-zachodnie) oraz towarzyszyły im intensywne opady. W czerwcu stała się znacznie cieplej, ale deszcze stały się jeszcze bardziej obfite. W konsekwencji spowodowało to liczne podtopienia, szczególnie na mniej przepuszczalnych glebach. Dla kukurydzy oznaczało to najtrudniejszą wiosnę od lat. Niskie temperatury i lokalnie występujące przymrozki znacznie spowolniły wzrost roślin i doprowadziły do uszkodzeń stożków wzrostu, doprowadzając tym samym do nadmiernego tworzenia odrostów bocznych, czyli zjawiska krzewienia się kukurydzy. Najlepiej w tych warunkach poradziły sobie odmiany o silnym wigorze wiosennym i dobrej tolerancji na niskie temperatury. Poprawa pogody na przełomie czerwca i lipca umożliwiła roślinom przyspieszenie budowania intensywnej, jak się później okazało, biomasy. Opóźnienie w wegetacji w stosunku do lat wcześniejszych było jednak widoczne goł ym okiem. Ponieważ warunki pogodowe w lipcu były korzystne, nie zaobserwowano istotnych zakłóceń procesu kwitnienia. W związku z tym kolby kukurydzy były znacznie lepiej zaziarnione niż w 2019 r. Wyjątkiem od tej sytuacji były zachodnie i północno-zachodnie regiony Polski, gdzie wiosną nie odnotowano obfitych opadów deszczu. Druga połowa lata była ciepła i deszczowa, co jeszcze 18
bardziej uwidoczniło opóźnienie w wegetacji upraw. Zbiory kukurydzy na kiszonkę rozpoczęły się z opóźnieniem, jednak ten fakt wynagrodziła radość rolników z wysokości plonów biomasy, znacznie wyższych niż w dwóch ostatnich sezonach. Zbiory kukurydzy na ziarno rozpoczęły się w październiku w warunkach intensywnych opadów deszczu i trwały aż do grudnia, a w niektórych miejscach zakończyły się dopiero w połowie stycznia. W takich warunkach przeciągające się żniwa sprzyjały rozwojowi chorób grzybowych oraz zwiększonemu wyleganiu roślin. Zgodnie z oczekiwaniami, poziom plonowania był wysoki. Można zaryzykować twierdzenie, że zauważalnie wyższy niż w „suchych” latach 2018 i 2019 i podobny, jak w deszczowym 2017 r. W zależności od regionu oraz wczesności uprawianej odmiany, plony ziarna sięgały nawet 15 t/ha przy wilgotności 15%. Jednak wilgotności, przy których zbierano ziarno, były znacznie wyższe. Zbiory w wielu miejscach rozpoczynano przy wilgotności ziarna wynoszącej około 40% i nie wszędzie, do końca żniw, udało się zejść poniżej 30%, co znacznie zwiększyło koszty ponoszone na dosuszanie plonu. Najniższe zbiory w tym roku odnotowano w regionach o niższej amplitudzie opadów wiosną, czyli w województwach lubuskim oraz częściowo w wielkopolskim i zachodnio-pomorskim, gdzie miejscami zbierano tylko 5-6 t/ha „na sucho”. Jednak w skali całego kraju plony ziarna kukurydzy były w tym roku zdecydowanie wyższe niż w ubiegłym. Wysokim plonom ziarna towarzyszyły również bardzo dobre ceny skupu, znacznie wyższe niż w 2019 r. Tu warto pokusić się o uwagę o charakterze generalnym. Deszczowa pogoda w trakcie sezonu sprzyja szczególnie odmianom intensywnym, które osiągają wysokie plony w korzystnych warunkach, ale nie zawsze sprawdzają się w częściej spotykanych warunkach deficytu wody. Wtedy można zaobserwować jaki jest potencjał plonowania odmian, ale trudno ocenić ich stabilność. Ponadto wiele odmian plonuje wówczas na zbliżonym poziomie. W porównaniu do dwóch ostatnich lat,
2020 r. był stosunkowo chłodny. Spowodowało to, iż niektóre najpóźniejsze odmiany ziarnowe nie plonowały na tak rekordowo wysokim poziomie w porównaniu do odmian nieco wcześniejszych. W ich przypadku czynnikiem limitującym maksymalną wydajność okazała się niewystarczająca ilość ciepła, szczególnie w centralnej części Polski. Nawet pomimo bardzo dobrego zaopatrzenia w wodę, odmiany te nie mogły w pełni zrealizować swojego maksymalnego potencjału plonowania. Dlatego też zawsze należy dywersyfikować uprawiane odmiany oraz porównywać ich wyniki produkcyjne możliwie z kilku lat, obejmujących sezony o odmiennym przebiegu warunków pogodowych. Przykładem odmiany wyróżniającej się bardzo wysokim potencjałem i stabilnością plonowania, która w tym roku dorównała wydajnością najpóźniejszym odmianom ziarnowym, jest DKC3888. To średniopóźny (FAO 270) mieszaniec o ziarnie typu „dent”, który charakteryzuje się bardzo dobrym wigorem początkowym, wysoką tolerancją na wyleganie oraz bardzo dobrą zdrowotnością. Wysoki poziom plonowania tej odmiany, przy niższej wilgotności ziarna w czasie zbioru w porównaniu do odmian późniejszych, pozwala na znaczne zredukowanie kosztów suszenia ziarna, czyli osiągnięcie lepszej opłacalności produkcji. Cechą wyróżniającą tę odmianę jest również podwyższona tolerancja na stresowe warunki uprawowe, takie jak: wysokie temperatury powietrza i okresowe niedobory wody w glebie, dzięki czemu osiąga ona wysokie i stabilne plony również w lata upalne i suche. Kończący się sezon uprawy kukurydzy na ziarno, pomimo ostatecznie wysokich plonów i korzystnych cen skupu, nie należał do łatwych. Początki wegetacji naznaczyły trudne, zmienne i chimeryczne warunki pogodowe, a zbiory znacznie opóźnione. W takich warunkach produkcyjnych wybór odpowiedniej odmiany do uprawy oraz właściwa dywersyfikacja uprawianych odmian może w znaczącym stopniu zmniejszyć lub przynajmniej ograniczyć ryzyko uprawowe. Tekst Marcin Liszewski, ekspert marki
Dekalb,
fot. archiwum redakcji
MLECZNE AGRO
Tylko to, co lubi twoja krowa. ES Watson ES Bond ES Joker ES Palladium 4 odmiany kukurydzy OptiMaize w TOP 5 COBORU PDO 2020 Poznaj więcej faktów na www.euralis.pl
UPRAWA Odmiany
kukurydzy polecane do uprawy na P odlasiu
Nasiona na ziarno
Luty to najwyższy czas by dokonać ostatecznego wyboru odmian kukurydzy na ziarno, którymi obsadzicie swoje pola. Wielu rolników, ufających długoterminowym prognozom pogody, które alarmistycznie ostrzegały przed kolejną już z rzędu suchą zimą, może będzie zmuszonych zmienić swoje plany. Wilgotna jesień i wyjątkowo śnieżna zima zmienią nieco warunki agrarne, które mają wpływ na powodzenie uprawy. Dla tych, którzy jeszcze się wahają i dla tych, którzy chcą dokonać niewielkiej korekty do przygotowanych wcześniej planów uprawowych, polecamy lekturę naszego przeglądu. Tradycyjnie w pierwszym tegorocznym numerze Podlaskie Agro prezentuje wybór odmian kukurydzy na ziarno polecane do uprawy na Podlasiu przez czołowych dostawców nasion w Polsce. Zapraszamy do lektury. Caussade
Wanti CS FAO 230. Jest to odmiana wcześnie schodząca z pola, ziarnowa, z długimi, dobrze wypełnionymi ziarnem kolbami. Wysoko stabilna i regularnie plonująca. Dzięki flintowo-dentowej budowie ziarniaków (efekt dry down) osiąga niskie wilgotności ziarna podczas zbiorów. Bardzo dobre możliwości plonotwórcze odmiany na słabszych glebach ale także na dobrych stanowiskach. Rianni CS FAO 230-240. Ze względu na niską lic zbę FAO i ponadprzeciętnym potencjale plonowania, odmiana określana jest jako łamacz korelacji! W czterech ostatnich sezonach badań, w tym także w wyjątkowo trudnym 2015 r., przewyższała poziomem plonowania odmiany z wyższym FAO. Charakterystyczne dla odmiany Rianni CS jest pełne zaziarnienie kolb i często występujący tzw. „kaczy dziób”. Warto dodać, że w badaniach COBORU w sezonie 2016, Rianni CS uzyskała jeden z najwyższych wyników plonowania na ziarno – ponad 12 t suchego ziarna z ha, co przełożyło się na doskonały wynik 106% wzorca. Podobnie w sezonie 2017 odmiana uzyskała 105 % wzorca. Tonifi CS FAO 240. Nowa odmiana ziarnowa z ziarnem typu flint, rekomendowana do przerobu na grys. Polecana jest szczególnie do intensywnej technologii produkcji. Pozwala uzyskać rekordowe plony ziarna, czego potwierdzeniem są wyniki doświadczeń COBORU w sezonie 2017, gdzie odmiana uzyskała 108% wzorca (127,3 dt ha), zajmując 3 miejsce na 54 oceniane odmiany. Dzięki luźnym i cienkim koszulkom okrywowym kolb, ziarno łatwo dosycha na polu, dzięki czemu zbiór następuje z niską wilgotnością. Polecana do uprawy na wszystkich stanowiskach glebowych. 20
Euralis
ES Perspective FAO 240. Rejestracja w Polsce 2018 r. Mieszaniec pojedynczy. Odmiana przeznaczona do użytkowania na ziarno na terenie całego kraju. Ścisła czołówka odmianowa w plonie ziarna. Szybkie dosychanie ziarna i oddawanie wody przy suszeniu, to znak firmowy odmian spod znaku Tropical Dent. Potwierdzenie unikalności tej odmiany możemy znaleźć w komplecie wyników PDO. Odmiana jest zdecydowanym liderem grupy średnio-wczesnej pod względem dosychania ziarna, niezależnie od warunków. W latach 2018-2020 ziarno odmiany było średnio nawet o 2% suchsze od średniej z grupy! Bardzo duży udział genetyki dent, oprócz doskonałego dosychania, daje odmianie kukurydzy ponad przeciętny potencjał plonowania. ES Perspective nadaje się do uprawy na wszystkich stanowiskach, niezależnie od potencjału. Szczególnie polecany może być do uprawy w rejonie północno-wschodnim Polski, co potwierdzają wyniki doświadczeń PDO w Krzyżewie i Wrócikowie (ponad 13 t suchego ziarna na ha) ES Yakari FAO 210-220. Mieszaniec pojedynczy, data rejestracja w Polsce 2019 r. Klasyka Tropical Dent w bardzo wczesnym wydaniu. Łączy najlepsze cechy wczesnych odmian z wysokim potencjałem plonowania późnych odmian dent. Najwyżej plonująca odmiana w 2019 r. w grupie wczesnej. W 2020 r. potwierdziła wysoką stabilność prezentowaną w doświadczeniach rejestrowych. Szczególnie dobrze spisywała się w doświadczeniach w województwie podlaskim (Krzyżewo i Marianowo), osiągając 108% wzorca – 125,6 dt/ha. Dzięki ES Yakari może być opłacalną uprawą nawet w niekorzystnych termicznie rejonach kraju. Odmiana charakteryzuje także doskonałą zdrowotnością roślin i ziarna, a wysoka
odporność na wyleganie sprawia, że jest to jedna z najlepszych wczesnych ziarnówek na polskim rynku. ES Gedion FAO 240. Rejestracja w katalogu wspólnotowym (Austria) 2017 r. Mieszaniec pojedynczy. Dzięki wysokiemu udziałowi skrobi mączystej, odmiana nadaje się do produkcji ziarna, jak i bioetanolu. Kolby odmiany mają cienką osadkę, a ziarno dobrze ulega wymłóceniu. Rośliny tej odmiany, pomimo że wysokie, cechują się dobrą tolerancją na wyleganie. Odmiana cechuje się przede wszystkim doskonałym tempem oddawania wody. W doświadczeniach rozpoznawczych ziarno tej odmiany miało średnią wilgotność niższą o 1,6% od wzorca z grupy średnio-wczesnej. ES Gedion to odmiana o wysokim potencjale plonowania (w 2020 r. w doświadczeniach CCA 131,9 dt/ha), ale nadaje się na wszystkie typy stanowisk. Dzięki generatywnemu pokrojowi roślin, w trudnych warunkach nie redukuje znacznie kolby, utrzymując potencjał plonowania.
HR Smolice
SM Polonia Z FAO 200–210. Nowość w ofercie, zarejestrowana na ziarno w 2020 roku w kraju. Odmiana semi flint, gwarantująca bardzo dobry wigor wiosenny. Łodygi są sztywne, więc rośliny nie ulegają wyleganiu. Cechuje ją bardzo wysoki udział ziarna w masie kolb, co gwarantuje wysoki plon. SM Polonia w badaniach rejestrowych osiągnęła najwyższy plon ziarna wśród odmian o FAO 200/210, wyższy od większości z grupy wczesnej, dobrze się sprawdza na słabszych stanowiskach. Odmiana o bardzo wysokiej odporności na fuzariozy (nr 2!) oraz najniższym porażeniu przez omacnicę prosowiankę w 2-leciu doświadczeń C.D. NA STR. 22
MLECZNE AGRO
REKLAMA
NASIONA Z OSEVY GWARANCJĄ TWOJEGO
SUKCESU
CELUKA
CEFOX
CELONG
CEGRAND
IS AVENTIS
MAVKA (soja) 4 tony ziarna z ponad 20% udziałem tłuszczu
(FAO 220/230) super zawartość ziarna w suchej masie
(FAO 270/280) jest WIELKI
(FAO 230) maksymalnie skoncentrowana energia (owies jary) niski udział plew w wysokim plonie
(FAO 250) we wszystkim dobry ale w ziarnie najlepszy
SZEROKA OFERTA MIESZANEK TRAW PASTEWNYCH OSEVA Polska Sp. z o.o. ul. Kopanina 77, 60-105 Poznań tel. /faks: 61/868 46 79 | tel. +48 502 447 541 e-mail: oseva@oseva.pl
Polska Wschodnia: Michał Waranica tel. +48 660 699 57 michal.waranica@oseva.pl
Polska Zachodnia: Wacław Erdmann tel. +48 602 248 167 waclaw.erdmann@oseva.pl
WWW.OSEVA .PL
MLECZNE AGRO
21
UPRAWA C.D. ZE STR. 20 Trawy do produkcji najlepszej paszy
Wysokie plony nawet podczas suszy! NOWE mieszanki COUNTRY • COUNTRY Energy 2031 mieszanka traw, koniczyn i ziół o wysokim plonie masy i białka • COUNTRY 2048 bardzo wydajna i wytrzymała mieszanka traw na stanowiska suche i bardzo suche • COUNTRY 2060 znana mieszanka lucern PowerMix, tym razem złożona z trzech odmian • COUNTRY 2061 mieszanka lucern z tolerancyjną na suszę kupkówką Lucerny Planet, Fraver, Madalina NOWOŚĆ
Nasiona motylkowych zaszczepione w technologii DynaSeed
www.dsv-polska.pl
22
rejestrowych. Rekomendowana do uprawy na ziarno, CCM i kiszonkę na terenie całego kraju. SM Vistula FAO 210/220. Nowość w ofercie, zarejestrowana na ziarno w 2020 r. w kraju. Odmiana o, o najwyższym plonie ziarna w swojej grupie wczesności. Średni plon SM Vistuli w badaniach rejestrowych przewyższał średni plon wzorca w grupie odmian wczesnych, średnio-wczesnych i średnio-późnych. To odmiana semi flint/semi dent, co oznacza, że dobrze sprawdzi się zarówno podczas chłodnej wiosny, jak i w przypadku dużo bardziej stabilnych warunków gruntowych i atmosferycznych. Odmiana charakteryzuje się wysoką sztywnością łodyg, bardzo dobrze znosi stanowiska słabe. Dodatkowo niskie FAO gwarantuje możliwość opóźnionych zasiewów lub wcześniejszego zbioru pozwalającego na siew zbóż ozimych i zbiór suchego ziarna bez względu na przebieg pogody. Rekomendowana do uprawy na ziarno, CCM we wszystkich regionach kraju.
KWS
Amavit FAO 220. Odmiana o ziarnie flint-dent. W doświadczeniach rejestracyjnych COBORU w latach 2017-2018 najwyższy plon z ia r n a – 110 % średniej z odmian wzorcowych – 127,3 dt/ha suchego ziarna, o wilgotności podczas zbioru 24,3%. W bardzo suchym 2019 r. dała plon 111,7 dt/ha (24,1%) w doświadczeniach porejestrowych. Jest to wyjątkowo stabilna odmiana, która plonowała najwyżej na ziarno w kolejnych trzech różnie pogodowych latach w Polsce. Do uprawy w całej Polsce na wszystkich rodzajach gleb. Figaro FAO 240. Odmiana polecana na kiszonkę i ziarno. W PDO 2017 r. plon suchego ziarna wyniósł 127,8 dt/ha (3. miejsce w PDO), a niska wilgotność ziarna podczas zbioru (28,8%) pozwoliła uzyskać najwyższy dochód brutto wśród wszystkich odmian. W doświadczeniach PDO w 2018 r. plon suchego ziarna wyniósł 120,6 dt/ha (19,9% wilgotności). W 2020 r. plonowała bardzo stabilnie i na glebach słabszych z okresowym brakiem wody, uzyskaliśmy plony 48-58 t świeżej masy/t, a na dobrych stanowiskach ponad 70 t śm/ha
(21 t sm/ha). Odmiana ta stabilnie plonuje w różnych warunkach glebowo-pogodowych. Kidemos FAO 260. Odmiana o ziarnie dent. W doświadczeniach rejestrowych 2018 r. plon suchego ziarna wyniósł 127,5 dt/ha o niskiej wilgotność ziarna podczas zbioru (17,9%). W 2019 r. było to 121,3 dt/ha (23,8%), a w 2020 r. 128,2 dt/ha (31,1%) w doświadczeniach rozpoznawczych. Odmiana jest bardzo dobrze sprawdzona w Polsce od czterech lat na polach produkcyjnych. Zimną wiosną rośnie bez zakłóceń. Polecana na ziarno na wszystkie stanowiska.
Oseva
BRINGA FAO 240. Mieszaniec typu Sc przeznaczony na ziarno i kiszonkę. Mieszaniec średnio-wczesny do upraw y na ziarno i energetyczną kiszonkę, praktycznie na całym terytorium Polski. Rośliny w typie erektywnym. Dzięki sztywnej łodydze i masywnemu pokrojowi rośliny dają wysoki plon ziarna i masy zielonej. Szerokie, rozłożyste, ciemnozielone liście. Roślina posiada duże, dobrze zaziarnione kolby (średnio 16 rzędów po 30 ziaren). Odmianę wyróżnia duża gęstość zsypna (masa hektolitra) ziarna. Bringa odznacza się dobrym wigorem powschodowym, sztywną łodygą (co poprawia odporność na łamanie), odporność na fuzariozy, wysoka zawartość (i plon) skrobi oraz dobra strawność. Pokrój rośliny (typ erektywny, z dużymi liśćmi), umożliwia lepsze wykorzystanie energii słońca i opadów deszczu w uprawie na kiszonkę. Wysoki udział ziarna w masie kiszonkowej. Dobry efekt dry-down. Optymalna obsada na ziarno 80.000 roślin/ha, na kiszonkę w zależności od stanowiska 85.000-90.000 roślin/ha. Celong FAO: 250. Mieszaniec typu Sc. Typ ziarna: semi dent/dent. Odmiana przeznaczona na ziarno i kiszonkę. Rok rejestracji w Unii Europejskiej 2017 r. Mieszaniec średnio-późny, nadaje się do uprawy na ziarno w 1 i 2 strefie uprawy kukurydzy w Polsce. Roślinę cechuje dobry wigor powschodowy, bardzo dobra zdrowotność plantacji. Rośliny wysokie, bardzo dobrze ulistnione, wyróżniające się stosunkowo dobrą odpornością na niedobory wilgoci. Odmiana wyróżnia się wysokim plonem suchej masy ogółem z jednostki powierzchni, bardzo wysokim plonem ziarna (w badaniach rejestrowych plonował C.D. NA STR. 24
MLECZNE AGRO
UPRAWA C.D. ZE STR. 22
na poziomie 104% wzorca). Pokrój rośliny – sztywne źdźbło. Celong gwarantuje wysoki plon energii z jednostki powierzchni. Przy uprawie na ziarno szybko traci wilgoć. Wyniki doświadczeń rejestrowych: plon ziarna – 104% wzorca (112 dt/ha), liczba roślin złamanych przy zbiorze – 0,9% (wzorzec 2,6%), wilgotność ziarna przy zbiorze – 22,5% (wzorzec 24,3%). W doświadczeniach wdrożeniowych w 2019 r. w Rybołach (Podlasie) dał plon ziarna 106,70 dt/ha , w Ślesinie (okolice Konina – w warunkach suszy) 78,2 dt/ha, a w Skrzelewie (Mazowsze – w warunkach suszy) 77,0 dt/ha. Zalecana obsada: na ziarno – 80.000 roślin/ ha, na kiszonkę (w lepszych warunkach termicznych) – 85.000 roślin/ha, na kiszonkę (w gorszych warunkach termicznych) – 90.000 roślin/ha Celuka FAO: 220-230. Mieszaniec typu Tc. Typ ziarna: flint/dent. Odmiana przeznaczona na kiszonkę oraz jako surowiec do biogazowni. Rok rejestracji: 2016 r. Odmiana z listy Unii Europejskiej. Mieszaniec wczesny do uprawy na kiszonkę i biogaz na, praktycznie całym terytorium Polski, również w rejonach chłodniejszych. Bardzo dobry wigor powschodowy, rośliny wysokie, bardzo dobrze ulistnione z dużymi kolbami. Bardzo dobra zdrowotność roślin podczas całej wegetacji, minimalne występowanie głowni i fuzarioz kolb. Odmiana cechuje się bardzo dobrą strawnością masy kiszonkowej przez zwierzęta. Celuka zapewnia wysoki plon suchej masy ogółem jak i masy zielonej. Szczególnie należy wyróżnić plon suchej masy kolb – w badaniach rejestrowych osiągnął poziom 9,36 t/ha – tj. 110% wzorca. Wysoki udział ziarna w suchej masie ogółem oraz w masie zielonej. Bardzo dobra plastyczność mieszańca przyczynia się do wyższej zdolności adaptacji w zróżnicowanych warunkach uprawy. Odmiana daje wysoki plon energii z jednostki powierzchni, nadaje się do produkcji biogazu. Dzięki dużemu wigorowi powschodowemu jest szczególnie polecana do uprawy po wcześniej zbieranym na sianokiszonkę życie ozimym. Zalecana obsada: na kiszonkę/biogaz w lepszych warunkach termicznych – 80.000-85.000 tys. roślin/ha, na kiszonkę/biogaz w gorszych warunkach termicznych – 85.000-90.000 tys. roślin/ha.
Pioneer
P7515 FAO 220. Wczesny mieszaniec pojedynczy, odmiana przeznaczona na ziarno. Typ ziarna: dent. Rośliny średnio wysokie. Nadaje się na zróżnicowane gleby, wyróżnia się ponadprzeciętną tolerancją na okresowe niedobory wody w glebie. Odmiana wyróżniająca 24
się dobrym wzrostem początkowym oraz bardzo dobrym efektem dosychania ziarna na polu (efekt dry down). Polecana do uprawy na ziarno w całym kraju. W 2020 r., w wielu doświadczeniach polowych przeprowadzonych w Polsce, średni poziom plonowania przekroczył 10 t suchego ziarna z ha (przy maksymalnym potencjale plonowania uzyskiwanym w doświadczeniach ponad 12,7 t z ha i średniej wilgotności zbioru poniżej 30%). P8329 FAO 240. Średnio wczesny mieszaniec pojedynczy, odmiana przeznaczona na ziarno. Typ ziarna: flint/dent. Stabilny, wysoki plon na przestrzeni lat. Wysoka zdrowotność (świetna tolerancja na fuzariozę łodyg oraz żółtą plamistość liści kukurydzy). Rośliny o dobrym wzroście początkowym, polecane są do siewu na różnych glebach, także na słabszych (bardzo dobra tolerancja na okresowe niedobory wody w glebie). Odmiana wyróżniająca się bardzo dobrym efektem stay green oraz bardzo dobrym dosychaniem ziarna (efekt dry down). W 2020 r., w wielu doświadczeniach polowych przeprowadzonych w Polsce, średni poziom plonowania wyniósł 10,22 t suchego ziarna z ha (przy maksymalnym potencjale plonowania uzyskiwanym w doświadczeniach 13,9 t z ha i średniej wilgotności zbioru około 31%). P8834 FAO 250. Średnio wczesny mieszaniec pojedynczy, odmiana przeznaczona na ziarno. Typ ziarna: dent. Odmiana wykazująca się wyjątkowo wysokim potencjałem plonowania (nr 1 wg badań COBORU w swojej grupie w latach 2019 i 2020) oraz bardzo dobrym wzrostem początkowym. Ponadto, rośliny cechują się bardzo dobrym efektem stay green i ponadprzeciętną tolerancją na niedobory wody (odmiana z linii Optimum® AQUAmax® – większa stabilność plonowania w warunkach stresu suszy) oraz prezentują doskonały efekt dosychania ziarna na polu (dry-down). Polecana do uprawy na zróżnicowanych glebach. W 2020 r., w wielu doświadczeniach polowych przeprowadzonych w Polsce, średni poziom plonowania oscylował w granicach 11 t suchego ziarna z ha (przy maksymalnym potencjale plonowania uzyskiwanym w doświadczeniach 14,01 t z ha i średniej wilgotności zbioru około 31%).
Procam
Sezon uprawy kukurydzy 2020 nie należał do łatwych, mimo tego odmiany z oferty
Procam ponownie zadowoliły wielu klientów, wykazując się wysokimi plonami dobrej jakości. Na terenie Podlasia szczególnie dobrze plonowały odmiany z grupy odmian średnio wczesnych, które dodatkowo cechowały się niższą wilgotnością ziarna, dając tym samym wyższą opłacalność z uprawy kukurydzy. Wśród tych odmian szczególnie wyróżniły następujące odmiany. Tonifi CS FAO 240. Pochodzi z hodowli Caussade. Typowa odmiana na ziarno o bardzo wysokim i stabilnym w latach potencjale plonowania, w zróżnicowanych warunkach, również na glebach słabszych i podatnych na suszę. Odmiana o szybkim tempie wzrostu. Wytwarza rośliny średnio wysokie o znakomitej zdrowotności, szczególnie na fusarium i helmintosporium. Wysoka tolerancja na choroby grzybowe przyczynia się również do niskiej podatności do wylegania tej odmiany. Dodatkowym jej atutem jest szybkie oddawanie wody z ziarna podczas wegetacji. Tonifi CS zapewnia wysoki plon ziarna w typie mocnego flinta, które idealnie sprawdza się w użytkowaniu na grys, gwarantując przy tym dodatkowy wysoki dochód z jej uprawy. Odmiana wykazuje najwyższy potencjał plonowania na glebach średnich o dobrej kulturze. ES Perspective FAO 240. Odmiana pochodzi z hodowli Euralis. Należy do grupy odmian średnio wczesnych, pr zeznaczonych do upraw na ziarno. Charak ter y zuje się bardzo wysokim i stabilnym plonowaniem w różnych warunkach uprawowych. Odmiana wyhodowana w typie Tropical Dent, dzięki temu posiada podwyższoną odporność na suszę i wysokie temperatury oraz cechuje się znakomitym oddawaniem wody na polu. ES Perspective, jak na genetykę dentową, posiada dobry wigor początkowy i szybkie tempo rozwoju, dodatkowo wyróżnia się bardzo dobrą odpornością na wyleganie przed zbiorem. Istotnym atutem odmiany jest również jej zdrowotność na choroby liści i głownie guzowatą. Rośliny dość wysokie z dobrym efektem stay green. To najsuchsza odmiana w doświadczeniach PDO COBORU z lat 2019 i 2020. Niska wilgotność ziarna połączona z ponad wzorcowym plonowaniem, czyni ją w tej chwili najbardziej opłacalną odmianą na rynku. ES Perspective C.D. NA STR. 26
MLECZNE AGRO
UPRAWA C.D. ZE STR. 24
zalecana jest do uprawy na dobrych i średnich glebach, szybko ogrzewających się. LG 31.219 FAO 230. To pochodząca z hodowli Limagrain. Wczesna odmiana ziarnowa. Wyróżnia się bardzo dużym i stabilnym potencjałem plonowania w różnych warunkach. Odmiana przydatna do uprawy na słabszych glebach podatnych na niedobór wody. Należy do programu Hydraneo, dzięki czemu umożliwia siew w najbardziej korzystnych warunkach, zwiększając szansę na kwitnienie roślin przed okresami suszy, co gwarantuje uzyskanie w pełni zaziarnionych kolb w warunkach stresu wysokich temperatur. LG 31.219 charakteryzuje się wczesnym wigorem oraz wysoką zdrowotnością i odpornością roślin, szczególnie na fuzariozę kolb i łodyg, co daje również wysoką tolerancję na wylegnie. Mieszańca wyróżnia łatwość i podatność na młócenie ziarna oraz mocny efekt stay green. Odmiana rekomendowana do uprawy na terenie całego kraju, przydatna do uprawy na glebach słabych i średnich, a na dobrych umożliwia maksymalizację plonu.
Saatbau
Casandro FAO 240-250. To odmiana typowo ziarnowa zarejestrowana w Polsce w 2017 r. W ciągu trzech lat badań wyróżniała się bardzo wysokim i stabilnym plonowaniem w zróżnicowanych warunkach glebowo-klimatycznych. Znakomicie spisała się w suchych latach 2015, 2018 i 2019, plonując na poziomie 9-12 t/ha suchego ziarna, również w rejonach o dużych niedoborach wody. W 2018 roku byłą drugą najlepiej plonującą odmianą w doświadczeniach COBORU spośród odmian ze wszystkich grup wczesności. Plonowała lepiej niż odmiany średnio-późne. Fenotypowo jest to odmiana
26
o średnio-wysokich roślinach, długiej, smukłej, charakterystycznie wygiętej kolbie z cienką osadką i wysokim udziałem szklistego ziarna. Dzięki dobrej tolerancji na chłody może być uprawiana na terenach o zróżnicowanym klimacie. Casandro to jedna z najbardziej stabilnych odmian ziarnowych na przestrzeni ostatnich lat, tak bardzo zróżnicowanych pod względem przebiegu pogody w różnych rejonach kraju. Perrero FAO 240. Odmiana została zarejestrowana w Polsce w 2017 r. jako odmiana o profilu ziarnowym. Odmiana na polu wyróżnia się bardzo wyrównanym i jednorodnym łanem. Rośliny są równe, średniowysokie o znakomitej odporności na wyleganie i łamliwość łodyg. Kolby natomiast takiej samej wielkości, osadzone na równej wysokości, długie i smukłe z niskim udziałem osadki, wypełnione ziarnem w typie zbliżonym do flint z bardzo wysokim udziałem szklistej formy skrobi. Na szczególną uwagę zasługuje tu zdrowotność roślin, a przede wszystkim odporność kolb na fuzariozę. Nawet przy opóźnionym zbiorze rośliny nie łamią się, a kolby pozostają nieporażone. Odzwierciedlają to wyniki zawartości mykotoksyn w ziarnie, które zawsze są na bardzo niskim poziomie. Ujawnia swój maksymalny plon na stanowiskach średnich, dobrych i bardzo dobrych. Atlantico FAO 240. To nowość z wybitnymi wynikami w doświadczeniach na ziarno. Odmiana została zarejestrowana w 2020 r. w Austrii. Uzyskała jeden z najwyższych wyników plonowania w pierwszym roku badań rejestrowych w Polsce, na poziomie 105% wobec odmian wzorcowych. Odmiana buduje dość niskie rośliny z charakterystyczną grubą i stożkową, nisko osadzoną kolbą. Wysoka gęstość w stanie zsypnym umożliwia wykorzystanie ziarna w przemyśle młynarskim. Posiada bardzo dobrą odporność na wyleganie i wysoką zdrowotność roślin. Atlantico posiada bardzo cenne cechy agrotechniczne ułatwiające uprawę. Mocny wczesny wigor sprzyja intensywnym i wyrównanym wschodom szczególnie podczas chłodnej wiosny. Wysoka odporność
na łamliwość łodyg umożliwia opóźnienie żniw bez ryzyka utrudnionego zbioru.
Zorza
Arbori SC FAO 240. Wysoko produktywna odmiana z nowej linii genetycznej o bardzo wysokich możliwościach plonotwórczych, przeznaczona na ziarno. Ziarno typu dent, wyjątkowo szybko oddające wodę w warunkach polowych – wyraźnie widoczny efekt fast dry down. Wysoka masa tysiąca nasion gwarantuje wysokie plony i zwiększa bezpieczeństwo upraw, nawet w przypadku niepełnej obsady roślin. Wysoka plastyczność odmiany stwarza możliwość uprawy, zarówno na najlepszych stanowiskach, jak i dobrą adaptację do warunków mniej korzystnych. Relatywnie niska liczba FAO gwarantuje wczesny zbiór, dzięki czemu można uniknąć strat pod koniec okresu wegetacji. Zalecana obsada roślin: 75.000-88.000 tys. szt./ha. Casandro FAO 240-250. Typ ziarna flint/ dent. Odmiana nr 2 w badaniach PD O COBORU 2018 r. Wyróżnia się bardzo wysokim i stabilnym plone m ziar na w zróżnicowanych warunkach glebowo-pogodowych w ciągu 3 lat badań. Wysoka jakość ziarna – odmiana przydatna w celach młynarskich. W okresie suszy 2018 r. roślina zanotowała rekordowe wyniki plonowania. Casandro wyróżnia się cienką osadką, co przekłada się na bardzo wysoki udział ziarna w kolbie. Odmiana szczególnie przydatna w rejonach wyróżniających się słabszymi warunkami pogodowymi. Fenotypowo to odmiana o średnio-wysokich roślinach, dobrym efektem stay green, długiej, smukłej kolbie z wysokim udziałem szklistego ziarna. Dzięki dobrej tolerancji na chłody, może być uprawiana na terenach o zróżnicowanym klimacie. Zebrał Artur Golak,
fot. archiwum redakcji
MLECZNE AGRO
MOTORYZACJA
Ford Focus w wersji
||
Ford Focus z nadwoziem sedan wyposażono w bagażnik o pojemności aż 539
sedan
Po prostu piękny
litrów. To znakomita propozycja na samochód rodzinny, która szczególnie przypadnie osobom szukającym czegoś innego niż klasyczne kombi lub SUV.
Ford wprowadza na polski rynek nowego Focusa z nadwoziem typu sedan. W całej Europie, w tym również w Polsce, największe wzięcie mają pojazdy typu hatchback i kombi. Są one bardzo popularne, jednakże to wersja sedan jest zdecydowanie najbardziej elegancka. Tak samo jest właśnie z Focusem, który dopiero teraz zaprezentował się w pełnej krasie. Sedan ma 464 cm długości – to zdecydowanie więcej niż hatchback (437 cm) i jedynie 2 cm mniej od wersji kombi. Rozstaw osi jest taki sam dla każdego z tych nadwozi i wynosi 270 cm. Charakterystyczną cechą Focusa w nadwoziu trójbryłowym jest bagażnik, który ma pojemność aż 539 litrów, co jest jednym z lepszych wyników w tej klasie aut. Do wyboru mamy dwie opcje wyposażenia. Ford Focus sedan oferowany jest w wersji podstawowej Trend oraz w opcji bogatszej Connected. Są one identyczne jak w nadwoziu hatchback. Tak więc w zakupionym Focusie otrzymamy: QQ w opcji Trend m.in.: manualną klimatyzację, 16-calowe felgi, diodowe światła do jazdy dziennej, radioodtwarzacz z Bluetooth, automatyczne światła, wybór trybów jazdy (Standardowy, Sportowy, Eco Inteligentny), elektrycznie sterowane szyby, podgrzewane lusterka, kierownicę pokrytą skórą ekologiczną oraz system bezkorkowego wlewu paliwa, który zapobiega zatankowaniu niewłaściwego rodzaju paliwa QQ w opcji Connected, oprócz wyposażenia podstawowego dodatkowo dostajemy m.in. 16-calowe felgi aluminiowe, czujniki parkowania, asystenta pasa ruchu, LED-owe światła dzienne, kamerę cofania, a także indukcyjną ładowarkę do smartfona i multimedialny system SYNC3 z interfejsami Apple CarPlay i Android Auto. Jeżeli chodzi o układ napędowy, to Ford Focus sedan może być napędzany jednolitrowym silnikiem EcoBoost o mocy 100 lub 125 KM połączonym z manualną 6-biegową skrzynią. Jeżeli potrzebujemy więcej mocy, to dostępna jest również wersja 1.5 EcoBoost o mocy 150 KM i automatyczną skrzynią 8-stopniową. Ceny wersji Trend z silnikiem 100 konnym zaczynają się od 78.990 zł, zaś ceny wersji Connected z jednostką 125 konną startują od 89 tys. zł. Oprac. MaSz, Fot. Ford
28
MLECZNE AGRO
MOTORYZACJA
Dzięki napędowi 4x4 oraz nowemu selektorowi terenowych trybów jazdy samochód znakomicie radzi sobie na każdej drodze.
Hyundai Tucson
czwartej generacji
Rewolucyjna technologia i design
Model Tucson to prawdziwy bestseller marki Hyundai. Od momentu wprowadzenia auta na rynek w 2004 r. sprzedano ponad 7 milionów tych SUVów na świecie. Od niedawna najnowsza wersja modelu Tucson pojawiła się również w polskich salonach. Tucson charakteryzuje się awangardowym designem i został zbudowany w oparciu o najnowocześniejsze technologie. Można powiedzieć, że czwarta generacja modelu wyznaczyła nowe standardy w segmencie kompaktowych SUVów. Hyundai Tucson to model globalny. Jest produkowany w kilku fabrykach na całym świecie, w tym także w fabryce Hyundai Motor Manufacturing w Czechach. Tucson Nowej Generacji jest pierwszym SUV-em, który został opracowany zgodnie z nową filozofią designu marki zwanej Sensuous Sportiness. Kierunek ten charakteryzuje harmonia pomiędzy czterema podstawowymi elementami: proporcjami, architekturą, stylistyką i technologią. Jej założeniem jest nadanie samochodom Hyundai zmysłowego i emocjonalnego charakteru, uzyskanego za pomocą innowacyjnych technologii i rozwiązań. Samochód można wyposażyć w jeden z kilku silników oferujących moc od od 136 do 230 KM. Nowy bazowy silnik benzynowy to 1.6 T-GDI. Współpracuje on z manualną skrzynią biegów (6MT) i dysponuje mocą 150 KM oraz momentem obrotowy wynoszącym 250 Nm. Moc maksymalna wzrosła względem poprzednika o 18 KM, a moment obrotowy aż o 89 Nm. Dzięki temu znaczącej poprawie uległa elastyczność, a czas przyśpieszania od 0 do 100 km/h jest lepszy o 1,2 sekundy i wynosi obecnie 10,3 sekundy. Nowe są także silniki benzynowe 1.6 T-GDI z układem hybrydowym 48V o mocy 150 i 180 koni mechanicznych, które sparowane zostały z automatyczną skrzynią dwusprzęgłową (7DCT). Natomiast silnik Diesla 1.6 CRDI z układem hybrydowym 48V o mocy 136 KM ze skrzynią 7DCT został przeniesiony z poprzednika. Zwieńczenie gamy stanowi nowo opracowany układ hybrydowy o mocy 230 KM. Jest to dynamiczna hybryda, która w zależności od wybranego napędu – na przednie koła lub MLECZNE AGRO
na wszystkie koła – rozpędza się do 100 km/h w czasie od 8 do 8,3 sekundy. Napęd ten wyróżnia się także dużą elastycznością dzięki
zastosowaniu silników elektrycznych, a także niskim zużyciem energii. Oprac. MaSz, Fot. Hyundai
29
ROZRYWKA Dodatkowy pojedynek
Dusigrosz, skąpiec
Bokobrody Powtórka ujęcia
13
Elektroda ujemna
Ósemka na wodzie
Nad kuchnią Portret nagusa
12
Kuzyn wrony Produkty mleczne
Czterokołowy powóz Ciemnieje na słońcu
23
17
6
Obozowy nadzorca
Zakręcona linia
21
Muzyka Liroya
Znawca piękna
Automat System rozgrywek
22
Statek rzeczny
Groźny w rzece Ziemia uprawna Maturzysta Znak firmowy
Wysoki lot piłki Miara gruntu
Ręczne źródło światła
Wiosną spływa do morza
16
10
8
Imię Brechta, dramaturga
2 19
Spośród osób, które prześlą prawidłowe hasło krzyżówki wylosujemy trzy i nagrodzimy książkami ufundowanymi przez Wydawnictwo Bernardinum. Zgłoszenia prosimy wysyłać na adres redakcji lub mailem mleczne@skryba.media.pl. Na rozwiązania czekamy do końca marca 2021 r. Uwaga! W losowaniu nagród wezmą udział zgłoszenia zawierające poprawne hasło, imię, nazwisko i adres uczestnika.
Syberyjskie miasto nad Irtyszem
Bóg miłości Zespół Grechuty
Zimowe rezerwy
7
Karciana wróżba Francuski burmistrz
Jeden Członek z musz- załogi kieterów statku
Schodki na statek
Potasowiec Podniebny rejs
Smutek
Jałmużna Strój żałobny Klub sportowy z Madrytu Otacza lagunę
Muzułmański urzędnik
Ptak wodny
18 5
11
Najstarsza era
1
Czarny Skurcz koń Wznoszony za zdrowie Węgierskie wino deserowe
3 Element łączący dwie krokwie
9
24 Stworzo- Żółty na z na żebra Adama kanapce
Dowód kontroli jakości wyrobu
14
2
3
4
5
6
7
8
Słoik na przetwory
Bogini świtu Uczucie trwogi, obawy
1
Niemieckie miasto nad Wezerą
Rozporządzenie
Przyrząd gimnastyczny
15
Liche posłanie
Lodowa szpila W ręku kelnera
Umie zrobić podkowę Monter
20
Hasło krzyżówki z ostatniego wydania gazety brzmiało: Hildegarda z Bingen.
Tybetański pustorożec
Figura bez kantów
9
10
11 12 13 14 15
4
Korona papieska
16 17 18 19 20 21 22 23 24
REFLEKSJE KSIĘDZA TWARDOWSK IEGO Miłość na śmierć nie umiera to cykl piętnastu rozważań drogi krzyżowej księdza Jana Twardowskiego, z kilkudziesięciu lat nabożeństw odprawianych w kościele Sióstr Wizytek w Warszawie. Czternaście z nich poprzedza refleksja zaczerpnięta najczęściej z nabożeństw Gorzkich żalów. Wyjątek stanowi piętnasta, ostatnia w niniejszym zbiorze, na którą składają się wyłącznie wiersze. Zamieszczone w tym tomie refleksje i wiersze, obok ewangelicznych odniesień, mają charakter osobisty. Są niemal modlitwą człowieka doświadczonego, który na życie patrzy z perspektywy ufności Bogu, szukając jego zamysłów w tym, co się udaje i co z pozoru się nie udaje; w tym, co cieszy i co boli. Są szukaniem sensu w codzienności, zachętą do zastanowienia się czym jest wolna wola i bycie z Bogiem, czym są lęk, płacz, cierpienie, miłość, wierność, nadzieja – w świetle życia, męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Fot. Wydawnictwo Bernardinum 30
MLECZNE AGRO
Wysokie plony kiszonki ze sprawdzonych odmian!
SM Finezja •
FAO 240
Struktura plonu w finezyjnych proporcjach • 1. miejsce w plonie suchej masy w doświadczeniach rejestrowych (107% wzorca) • mocne natężenie cechy stay green pozwala na opóźnienie zbioru przy zachowaniu dobrych parametrów jakościowych kiszonki
SM Zawisza •
SM Boryna •
FAO 240-250
Możesz na nim polegać! •
Potęgą jest i basta!
2. miejsce w plonie suchej i świeżej masy w dośw. rejestrowych z wysokim udziałem kolb
• znacząco lepszy na tle badanych odmian wynik plonu jednostek pokarmowych – 105% wzorca
Hodowla Roślin Smolice Sp. z o.o. Grupa IHAR, www.hrsmolice.pl
FAO 250
2
1 3
4
• wysokie plony świeżej masy o dobrych parametrach kiszonkarskich • NEL o wartości 6,47 MJ/kg (średnia za 2-lecie) poświadcza o wysokiej przydatności odmiany do sporządzania kiszonek bardzo dobrej jakości
Kontakt region 1. 784 915 508 region 2. 538 819 893 region 3. 538 819 890 region 4. 538 819 901
Znajdź nas na: