5 minute read
Mleko już nie musi uczulać – str
wyKłady PoświęconE gEnEtycE Krów mlEcZnych mlEKo już niE ucZula
Mleko, które nie uczula alergików już produkują podlaskie krowy. Czy niedługo można je będzie kupować w sklepach? To jedna z nowinek, o której usłyszeliśmy podczas konferencji pt. „Genotypowanie jałowic jako determinanta zachowania dobrostanu i zwiększenia wydajności stada – zespół tematyczny”. Projekt ten opracowany został przez Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.
Advertisement
Doradcy z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka wprowadzali słuchaczy w tajniki genotypowania. Mieczysław Kopiczko zaznajomił zebranych z trudną terminologią i metodyką genetyki. Genotypowanie jest techniką sekwencjonowania DNA. Pozwala ona określić charakterystykę zwierzęcia i przewidzieć genetyczny potencjał jego wydajności przez badanie jego genomu. Zazwyczaj procedura ta sprowadza się do analizy kodu DNA, które wykonuje się przy pomocy tzw. mikromacierzy. Badanie to pozwala lepiej zrozumieć potencjał genetyczny zwierząt w stadzie. Otrzymany wynik genotypowania pozwala obliczyć genomową wartość hodowlaną.
Prelegenci przedstawiali słuchaczom możliwość genotypowania jałowic potrzebnych do selekcji stada. Poruszali kwestie oceny typu i budowy krów mlecznych, doboru buhajów do kojarzeń. Rozmowy obejmowały także tematykę żywienia i rozrodu krów mlecznych z wykorzystaniem raportów i statystyk. A słuchaczami była grupa aktywnych w świecie mlecznym rolników, którzy szukają innowacyjnych rozwiązań, by poprawić wydajność. – Wychodzimy naprzeciw potrzebom rolników z naszego regionu – opowiada Anna Kostro z działu Sieci na rzecz innowacji w rolnictwie i na obszarach wiejskich PODR Szepietowo. – Chcemy, by nasz Ośrodek nie kojarzył się tylko z wypełnianiem wniosków, ale uczył praktycznych taktyk w mlecznej hodowli bydła. Takie wykłady dostarczają informacji progresywnym rolnikom, którzy nieustannie pragną się szkolić.
Spotkanie współfinansowane zostało ze środków Unii Europejskiej w ramach KSOW. Nabór ogłoszony został na stronie internetowej PODR. Zapraszamy więc do zaglądania na media społecznościowe, w poszukiwaniu ciekawostek ze świata nauki.
W Wysokiem Mazowieckiem zebrali się ludzie, którzy interesują się tematem genotypowania. Niektórzy z nich – jak Sylwia i Andrzej Mościccy – rozpoczęli już nawet współpracę ze specjalistami z PFHBiPM. Państwo Mościccy są hodowcami z powiatu wysokomazowieckiego, z gminy Czyżew. Ich stado składa się z 50 sztuk, z czego 26 to krowy dojne. I pani Sylwia, i pan Andrzej są bardzo otwarci na wszelkiego rodzaju nowe rozwiązania w tematyce hodowlanej. Często wprowadzają je w swoim gospodarstwie. Opowiadają, że od kilku lat genotypują wszystkie samice w stadzie. – To ogromne źródło informacji na temat naszych zwierząt – opowiada pani Sylwia o swoim doświadczeniu w tej dziedzinie. – A taka wiedza daje wiele możliwości i jednocześnie mobilizuje
|Prelegenci i organizatorzy konferencji, od lewej: Mieczysław Kopiczko, Tomasz Kostro, Małgorzata Grabowska, Zbigniew Sokołowski, Ryszard Żochowski,
Wojciech Mojkowski, Anna Kostro.
do działania, np. do krycia lepszymi buhajami, by potomstwo miało konkretne cechy, które chcemy widzieć w przyszłości w naszym stadzie. Czym więcej informacji, tym więcej możliwości poprawy stada pod różnymi względami. A to podnosi ogólny dobrostan zwierząt i dochodowość gospodarstwa.
Jak przyznają państwo Mościccy, o genach krów wiedzą bardzo dużo. Po prostu, tym się interesują, zbierają cały czas informacje z różnych źródeł, szukają nowinek, śledzą wyniki badań. Mimo to, podczas konferencji wybrali się na wykład o genach krów. Dlaczego? Ich doradca Tomasz Kostro z PFHBiPM, jeden z wykładowców, opowiadał im już bowiem o tym, jak ważne jest, by wiedzieć wiele na temat różnych typów białek. A na wykładzie eksperci, właśnie o tym mówił: o białkach typu A2 beta-kazeina, które uważane są za prozdrowotne. – Już wiemy, że 30-40% naszego stada ma te dobre białka. Kolejny krok to zacząć z tego korzystać i wprowadzać w życie – planuje nasza rozmówczyni. – Zachętą do takiego działania byłoby uczestnictwo mleczarni w takich projektach i inwestycjach.
Jak przyznaje, interesującym posunięciem byłoby, gdyby któraś z mleczarni, otworzyła oddzielną linię produkcyjną z mlekiem dla osób, szczególnie dzieci, z alergiami. Na razie takie plany to tylko marzenia. Ale pomysłów na wprowadzenie innowacji w gospodarstwie w czasie konferencji było dużo więcej. A to ważne, by zbierać takie informacje, bo ułatwiają one planowanie, pozwalają myśleć przyszłościowo. Pani Sylwia na przykładzie swojego stada widzi, że naukowe podejście do hodowli procentuje w poprawie jego wydajności. – Na dodatek taka konferencja to okazja do poznania innych hodowców, którzy mają podobne podejście. Można wymienić się doświadczeniami, wnioskami, podyskutować – mówi pani Sylwia, zapytana, dlaczego postanowiła spędzić dzień na wykładach o genach krów.
Do dyskusji i aktywnego uczestniczenia w konferencji zachęcał zresztą już na początku spotkania Wojciech Mojkowski, dyrektor PODR Szepietowo. Temat spotkania bowiem, jak zauważył, nie jest nowy. Genomowanie bydła znane jest na świecie od co najmniej dziesięciu lat. A w Polsce zainteresowanie na temat sposobu oceny materiału genetycznego, w ostatnich latach, rośnie. Szczególnie na Podlasiu – zagłębiu mleczarskim Polski. – Warto korzystać z genomowania – zachęcał dyrektor. I wymieniał jego zalety: przyspiesza pracę hodowlaną o kilka lat, wpływa pozytywnie nie tylko na wydajność, ale również na inne kwestie związane z prowadzeniem stad. Są nimi płodność, żywotność i odporność na choroby. Tradycyjny sposób oceny wydajności stada wymaga czasu. Dopiero w pewnej fazie rozwoju zwierzęcia można je oceniać. Tego nie da się przyspieszyć. Przy genomowaniu wszystkie informacje są dostępne o wiele szybciej. Już w kilka tygodni po urodzeniu się cielaka rolnik otrzymuje informacje, jakim materiałem hodowlanym dysponuje, a także jaki potencjał nowe ciele sobą reprezentuje. Genomowanie to narzędzie, które daje jasny obraz sytuacji i ułatwia planowanie. Jak się okazuje, w Polsce ta metoda dopiero raczkuje. Takiej ocenie materiału hodowlanego poddajemy około kilkanaście tys. sztuk bydła rocznie. Dla porównania, w krajach o najbardziej rozwiniętej gospodarce hodowlanej ta liczba dochodzi do 20% w stosunku do całkowitej liczby krów mlecznych.
Świat bazuje na tego typu badaniach, a słuchając wykładów, przekonać się można, że warto zacząć z tego korzystać, by zaoszczędzić czas, otrzymać jasny obraz sytuacji, który pomaga w podejmowaniu świadomych decyzji.
Podczas konferencji wystąpili Tomasz Kostro i Małgorzata Grabowska z PFHBiPM. Opowiadali o wykorzystywaniu narzędzi hodowlanych jako elementu podnoszącego ekonomię produkcji mleka. Słuchacze dowiedzieli się o zaletach wynikających z podjęcia genotypowania w stadzie bydła mlecznego. Do korzyści tego typu działania zaliczamy między innymi selekcję w kierunku cech pożądanych takich jak mleczność, budowa czy podatność na choroby, które będą generować koszty związane z leczeniem. Hodowcy otrzymali nowoczesne narzędzie, jakim jest ocena genomowa samic, które może być stosowana do oceny młodych samic. A ta wiedza wykorzystana może być nie tylko do selekcji, ale także w celu optymalizacji zarządzania. Genomowanie pozwala na zwiększenie dokładności w podjęciu decyzji dotyczącej usunięcia sztuki ze stada lub przeznaczenia jej do dalszej hodowli, a także na weryfikację jej pochodzenia. Zostały poruszone kwestie dotyczące identyfikacji cech recesywnych, które mają negatywny wpływ na zdrowie i wydajność zwierzęcia. Jak się okazuje, to właśnie dzięki technologii genotypowania hodowcy są w stanie dokonać tej identyfikacji. Słuchacze otrzymali również możliwość zaznajomienia się z praktyczną wiedzą z obszaru doboru buhajów do kojarzeń, żywienia i rozrodu krów mlecznych z wykorzystaniem raportów wynikowych oraz zalecenia dotyczące krycia jałowic czy też krów.