5 minute read

Wizyta u dostawców Mlekpolu – str

|W swojej codziennej pracy gospodarze dbają o krowy pod każdym względem, zdają sobie bowiem sprawę, że ma to wpływ na ich dobry rozród. Największy wpływ na to mają czynniki takie jak: termin krycia, dbanie o dobrostan zwierząt, odpowiedni bilans dawki pokarmowej, okres zasuszenia, dobór buhajów do rozpłodu oraz prawidłowa pielęgnacja.

W odwiedzinach w miejscowości Użmauda, gm. Wiżajny

Advertisement

Na pograniczu województw

Szóstka dzieci: Łukasz, Magdalena, Paulina, Natalia, Wojtek, Karol, nowoczesne gospodarstwo rolne, pensjonat turystyczny oraz stado 250 szt. bydła – takim bogactwem mogą pochwalić się państwo Bogumiła i Tadeusz Pruszyńscy z powiatu suwalskiego. Oczywiście sami opowiadają o sobie skromnie i bez zbędnej okrasy. Jednak wizerunek takiego rodzinnego gospodarstwa to wspaniała wizytówka mlecznej krainy – Podlasia.

Pan Tadeusz wraz z żoną Bogumiłą zarządzają rodzinnym gospodarstwem, które odziedziczyli po rodzicach w 1993r. Jak na tamte czasy mieli już sporo krów, bo ok. 12. Chociaż były też i inne zwierzęta, to koncentrowali się oni głównie na produkcji mleka. Państwo Pruszyńscy również w tym kierunku kierowali swoją przyszłość. Teraz krów dojnych jest ok. 70, a wszystkich jest ok. 250 sztuk. W tym jest ok. 50 szt. krów mięsnych. Mają oni wydzierżawione gospodarstwo po sąsiedzku, gdzie trzymają te bydło. Chodzą one luzem, żywione są w paśnikach, cały czas spędzają w okulnikach i mają wejścia do obór. Krowy mleczne trzymane są oddzielnie w budynkach na gospodarce właścicieli. Jedną oborę przebudowali w 1998r. Zamontowano tam wtedy również halę. Następnie w ramach inwestycji, 2001r. wybudowali drugą oborę, która jest połączona z pierwszą. Tam także znajduje się kolejna hala udojowa. Obie obory są wolnostanowiske, na głębokiej ściółce z rusztem. Młodzież również przebywa na wolnych stanowiskach w oborze. Na dodatek, stodoła zaadoptowana jest na potrzeby młodzieży, a gdy jest ich więcej niektóre przebywają w cielętnikach. Przejście z obory uwięziowej do wolnostanowiskowej wiązało się z zakupem nowych sztuk. – Pamiętam jak kupiliśmy cztery sztuki jałówek cielnych z Holandii – opowiada pan Tadeusz. – Później jeździliśmy na Żuławy, aby dokupić więcej. W latach 90-tych nie było tak łatwo zaopatrzyć się w nowe sztuki jak teraz.

Następnie zaczęli interesować się najlepszymi metodami inseminacji. Gospodarze od początku rozumieli, że dzięki najnowszym technikom mogą coraz bardziej ingerować w cykl płciowy krowy. Pozwoliło im to na szybsze i skuteczniejsze krycie. Hodowcy zauważyli, że takie podejście jest bardziej ekonomiczne, gdyż stosując się do konkretnych zasad ponoszą mniejsze koszta.

Aby krowy były zdrowe i produkcja mleka była ekonomiczna, gospodarze koncentrują się również na odpowiednim odżywianiu ich. Z pomocą przychodzi im stacja paszowa. Jest to miejsce gdzie zadawana jest pasza treściwa, granulat. Stacja pozwala

C.D. ZE STR. 4

na zaprogramowanie indywidualnego programu żywienia dla każdej krowy, uwzględniając jej fazę laktacji oraz wydajność mleczną. System rozpoznając konkretną sztukę dozuje jej wcześniej ustaloną ilość paszy. Dzięki responderom na szyi, krowy podchodząc do stacji żywienia, są identyfikowane przez komputer. Hodowcy dostają informacje np. o zmniejszeniu pobrania paszy. Może to świadczyć o chorobie lub rui. Do przygotowania paszy używają wozu paszowego. Dawki te dostosowane są, jak mówi gospodarz, do podstawowych litrów mleka, i premiowane pokarmem ze stacji paszowej. Współpracują z firmą Wipasz, która doradza im w kwestiach żywienia. Żywieniowcy układają odpowiednie dawki. Krowy znajdują się również pod oceną Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Parametry są imponujące: białko 3.5%, tłuszcz 4.3%, a wydajności ok. 9.5 tys. na sztukę na rok.

Mleko zdawane jest co drugi dzień. Przechowywane jest w zbiorniku o pojemności 5 tys. l. Współpracują ze spółdzielnią Mlekpol. Chwalą sobie sześcioletnią współpracę. Przekonuje ich stabilna cena i wypłata na czas. – Nigdy nie było problemów – podkreśla gospodarz. – Jest stabilnie i zakład w Suwałkach ciągle się rozbudowuje, co nas cieszy. Mamy nadzieję, że będzie się rozwijać. Na potrzeby hodowli uprawiają 140 ha z czego 50 ha to dzierżawy. Najwięcej mają użytków zielonych, ok. 30 ha kukurydzy i 15 ha. zboża. Z racji tego, że krowy stoją na głębokiej ściółce, zmuszeni są dokupować słomy. Potrzebują ok. 1,5 tys. bel na rok.

– Koszty słomy są dość duże – mówi gospodarz. – A na dodatek na sąsiedzku jej brakuje, bo większość sąsiadów zajmuje się hodowlą. Dlatego też zdarza się, że po słomę jeździmy nawet 50 km. od gospodarstwa.

Obecne obory nie pomieszczą większej ilości zwierząt. Jednak mają już plany na przyszłość. Czwórka dzieci jest już na swoim. Pan Tadeusz w przyszłym roku wybiera się na emeryturę. Syn Wojtek natomiast ma zamiar przejąć gospodarstwo. Obecnie przyszykowuje się do tego zadania, kończąc studia magisterskie w Olsztynie na kierunku rolniczym. Interesuje go żywienie, co jak mówi ojciec, na pewno przyda się w pracy. Jeśli sytuacja będzie sprzyjająca, to spadkobierca będzie powiększał stado. W międzyczasie, czekając na starszego brata, najmłodszy syn Karol, pomaga przy hodowli. Inwestują również w budynki garażowe. Pan Tadeusz twierdzi, że do przechowywania słomy potrzebują dużej wiaty. Kolejna inwestycja, która już ruszyła w życie, to projekt budynku (1000m²) na maszyny i nawozy.

Pan Tadeusz prowadzi również działalność gospodarczą – rodzinną agroturystykę. Pomagają mu w tym żona i córka Paulina. Pensjonat Gościniec Użmauda, znajduje się na pograniczu województw warmińsko-mazurskiego i podlaskiego,w krainie wzgórz, lasów i jezior. Nieopodal stykają się granice trzech państw-Polski, Litwy i Rosji. Malownicze położenie obiektu nad jeziorem Mauda, stanowi doskonałe tło do organizacji ślubów w plenerze, imprez firmowych czy spokojnego wypoczynku.

|Krowy dojone są na hali udojowej 2X5 firmy Westfalia Gea. – Sam dój zajmuje ok. godziny i 15 minut – mówi pan Tadeusz. – Natomiast, do tego dochodzą też inne obowiązki, tj. mycie, pojenie cieląt. Zazwyczaj wychodzi ok. 2,5 godziny.

TekST: AgnieSzkA TokAjuk zdjęciA: z ArchiwuM pAńSTwA pruSzyńSkich

|Posiadają odpowiednie zaplecze techniczne, które umożliwia im realizację niezbędnych czynności. Park maszynowy jest odpowiednio dostosowany do charakterystyki upraw i gospodarstwa. Mają pięć ciągników, prasy, rozrzutniki obornika, paszowozy, beczkowozy. Natomiast, ostatnio zrezygnowali z robienia bel i zatrudniają firmę, która przyszykowuje, z traw i kukurydzy, kiszonki w pryzmach. Uważają, że to się bardziej kalkuluje. kruS informuje 60 zł będzie wynosić miesięczna składka na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie za podlegającego przez cały miesiąc rolnika, małżonka, domownika i pomocnika rolnika w IV kwartale 2022 r. O czym informuje KRUS Oddział Regionalny w Białymstoku.

Jeżeli rolnik, małżonek lub domownik objęty jest tym ubezpieczeniem na wniosek wyłącznie w zakresie ograniczonym, należna składka stanowi 1/3 pełnej składki, tj. 20 zł/m-c. Od września emerytura podstawowa to 1.084,58 zł, w związku z tym podstawowa miesięczna składka na ubezpieczenie emerytalno-rentowe za rolników, małżonków i domowników w IV kwartale 2022 r. wynosi 108 zł. Dodatkowa miesięczna składka na ubezpieczenie emerytalno-rentowe za rolników prowadzących gospodarstwo rolne o powierzchni powyżej 50 ha przeliczeniowych użytków rolnych stanowić będzie: 12% emerytury podstawowej, tj. 130 zł – w przypadku gospodarstw rolnych obejmujących obszar użytków rolnych do 100 ha przeliczeniowych i odpowiednio: 24% tj. 260,00 zł – 100150 ha; 36% tj. 390 zł – 150-300 ha; 48% tj. 521,00 zł – powyżej 300 ha. BK

This article is from: