6 minute read
Q Rynek mleka w 2021 r
RyneK pRzetwóRStwa mlecznego w 2021 R. perspektywy i nadzieje
Dobre i bardzo dobre wiadomości mamy dla naszych Czytelników – hodowców bydła mlecznego. Jednak... przyprawione szczyptą niepewności. Sektor polskiego przetwórstwa mlecznego zamknął ubiegły rok z bilansem dodatnim. To dowód siły i elastyczności, szybko przełamujący, rodzący się na początku pandemii, kryzys. Zostały utrzymane wewnętrzne łańcuchy dostaw, płatności i odbiór mleka. Podobnie jak dostawy dla rolników.
Advertisement
Nikt nie ma wątpliwości, że ubiegły rok był bardzo trudny dla wszystkich. Jednak trzeba zauważyć, że nie spełnił się, przynajmniej dla producentów i przetwórców mleka, żaden z nakreślonych czarnych scenariuszy. Nikt nie wylewał mleka do rowów, sądów nie zalały wnioski o upadłość konsumencką zadłużonych rolników.
Zainteresowanie konsumentów przetworami mlecznymi krajowych przedsiębiorców utrzymało się na stałym, wysokim poziomie, udało się także w większości utrzymać rynki zewnętrzne, zwłaszcza azjatyckie, choć sama konsumpcja zmalała. Mimo nienajlepszych perspektyw w pierwszychmiesiącach2020 r.,produkcjapasz była wyższa niż w przeciętnym 2019 r., a wzrosty cen wynikały raczej z wahań sezonowych. Branża mleczna, w odróżnieniu od segmentu drobiarskiego okazała się dużo bardziej odporna na ograniczenia nałożone na sektor HoReCa. Producenci szybko przestawili się na produkcję skierowaną do innych odbiorców, czym skompensowali, przynajmniej w jakiejś części, straty wywołane zamknięciem restauracji i hoteli.
Zmiany, które w najbliższym roku dotkną polski rynek producentów mleka, będą wynikały bardziej z długofalowych przekształceń rynku skierowanych na koncentrację produkcji, niż będą pochodną pandemii Covid 19.
Ubiegły rok w pełni udowodnił w jak dużym stopniu polski sektor przetwórców mleka jest branżą eksportową. To od nastrojów na rynkach światowych w znacznej mierze zależeć będą wyniki naszych rolników i przedsiębiorców.
Zdaniem ekspertów z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, w sektorze producentów mleka będą kontynuowane procesy restrukturyzacyjne. Teraz trochę liczb. Zgodnie z ocenami pogłowie krów może spaść do 2,45 mln szt. zwierząt (o 1,5% w porównaniu do roku poprzedniego) oraz do 2,19 mln szt. krów mlecznych (o 1,6%). Podniesie się za to wydajność od pojedynczej sztuki i ma wynieść 6.540 l mleka, co z górką zrekompensuje spadek pogłowia. To też przeniesie się na produkcję mleka w Polsce, która, według ekspertów, ma wzrosnąć do poziomu 14,5 mld l. Dostawy surowców dla przetwórców mają zwiększyć się o 12,5 mld l (o 2,6%).
O ile pandemia nie rozwinie się w niepożądanych kierunkach, to wymiana z zagranicą nie powinna ulec poważniejszym zakłóceniom. Eksport ma wynieść (w przeliczeniu na ekwiwalent mleka) do 5,1 mln t a import do 2,2 mln t. Wzrost eksportu powinien być oczkiem w głowie naszych decydentów, biorąc pod uwagę, że we wszystkich prognozach krajowa konsumpcja mleka ma ulec zmniejszeniu. Zdaniem ekspertów wewnętrzne spożycie mleka i jego przetworów powinno wynosić 226 l na osobę, a masła 4,6 kg.
Z punktu widzenia producentów mleka najważniejsze są prognozy dotyczące tegorocznych cen. I tu też są powody do ostrożnego optymizmu. – Średnia cena mleka w Polsce rosła od połowy zeszłego roku, osiągając w grudniu poziom 152,92 zł/hl – mówi Dorota Śmigielska, analityk
Dorota Śmigielska, analityk rynku mleka PFHBiPM:
Rok 2020 był trudny dla branży mleczarskiej. Pandemia wywołana Covid-19 początkowo zaburzyła wymianę handlową produktami mleczarskimi, głównie do Chin, które są bardzo ważnym partnerem Polski. Zamknięcie sektora HoReCa przyczyniło się do tego, że zakłady przetwórcze bardzo szybko musiały się przestawić z produkcji artykułów skierowanych do tego sektora, na produkty, które trafiają do handlu a tym samym do konsumentów. Jednak dziś możemy powiedzieć, że branża mleczarska jest na tyle silna, że zakończyła poprzedni rok dobrym wynikiem finansowym. Również w przypadku producentów mleka sytuacja wygląda w miarę dobrze.
C.D. NA STR. 16
mleKovita zamKnęła 2020 R. z Kolejnym ReKoRdem pieRwSze maSło online
Ponad 5,5 mld zł – takim przychodem rok 2020 zamknęła Mlekovita – największa spółdzielnia mleczarska w Polsce. Dla porównania, w 2019 r. było to 5,218 mld zł, a w 2018 r. – 4,669 mld zł. Co należy podkreślić, rekordowy wynik został osiągnięty w trudnym, również dla branży mleczarskiej, roku pandemii.
A wszystko to dzięki skutecznej strategii, realizowanym inwestycjom i rosnącemu eksportowi. Ta kombinacja działań sprawia, że mleczarski potentat z siedzibą na Podlasiu, umocnił pozycję lidera branży w Europie Środkowo-Wschodniej.
Eksport okazał się być języczkiem u wagi sukcesu, jego wartość przekroczyła 1,3 mld zł. Produkty Mlekovity trafiają do 167 krajów. Odbiorcy zagraniczni kupują przeszło 35% globalnej produkcji grupy mleczarskiej. Co miesiąc Grupa Mlekovita dostarcza na rynek krajowy i zagraniczny m.in.: 60 mln l mleka, 8 tys. ton serów, 6 tys. ton masła, 10 tys. ton proszków mlecznych. Jest m.in. głównym dostawcą odtłuszczonego mleka w proszku w ramach rządowego kontraktu z Algierią.
Nie inaczej było z inwestycjami. Rozwój bazy technicznej, technologicznej i produktowej kosztowałfirmęz WysokiegoMazowieckiegow 2020 r. ok. 100 mln zł. Największym przedsięwzięciem była budowa mroźni wraz z magazynami i infrastrukturąw centraliw WysokiemMazowieckiem. Równie istotne było uruchomienie pierwszej w Polsce linii technologicznej do produkcji batonikówtwarogowychw zakładziew Pilicy,a także linii do produkcji mleka zagęszczonego w tubkach i kajmaku w zakładzie w Świeciu.
Mlekovita jest największą grupą mleczarską w Polsce. Tworzy ją m.in. 20 zakładów produkcyjnych oraz 32 centra dystrybucyjne. W jej skład wchodzi m.in. własna sieć sprzedaży detalicznej oraz dwa, otwarte w zeszłym roku, sklepy internetowe: sba.com.pl z artykułami o dużej zawartości białka i mlekovitka.pl, oferujący szeroki asortyment produktów mleczarskich, spożywczych i przemysłowych. Tu warto dodać – to pierwsze sklepy online branży przetwórców mleka działające w Polsce.
Surowiec na potrzeby produkcji i przetwórstwa dostarcza Spółdzielni przeszło 15 tys. polskich rolników, w tym znaczna część z Podlasia. Na 170 liniach produkcyjnych firma wytwarza tysiąc produktów. We wszystkich obiektach zatrudnia przeszło 3,7 tys. pracowników. W ciągu doby przerabia ok. 8 mln litrów mleka.
Mlekovita to także europejski lider we wdrażaniu nowoczesnych systemów zarządzających. Od przeszło 20 lat firma pracuje zgodnie z certyfikowanymi systemami, obejmującymi m.in. System Zarządzania Bezpieczeństwem Żywności FSSC 22000, System Zarządzania Jakością ISO 9001 i System Zarządzania Środowiskowego ISO 14001. Oprócz tego Spółdzielnia posiada certyfikat koszerności i certyfikat HALAL. Jest ujęta także w bazie Sedex – firm uwzględniających wysokie standardy etyczne w tworzeniu łańcuchów dostaw. Mlekovita to firma ze 100-procentowym kapitałem polskim.
Sukcesy spółdzielni z Wysokiego Mazowieckiego są dostrzegane również na poziomie lokalnym. Kolejny raz z rzędu Grupa Mlekovita zajęła pierwsze miejsce w kategorii „Duża firma” w rankingu Podlaska Złota Setka, organizowanego przez Kurier Poranny, największy dziennik wychodzący w regionie północno-wschodnim. Redakcja Podlaskiego Agro przyłącza się do gratulacji!
tekst (ag) na podst. grupa mlekovIta
C.D. ZE STR. 14
rynkumlekaPolskiejFederacjiHodowcówBydła i Producentów Mleka. – Najwyższe ceny wypłacane są producentom z województwa podlaskiego, średnia cena w grudniu wynosiła 162,55 zł/ha. Pozytywne nastroje potwierdza także utrzymujący się trend wzrostowy na nowozelandzkiej giełdzie Global Dairy Trend. Prognozy na bieżący rok w dużej mierze zależą od kondycji światowej gospodarki. W sytuacji, kiedy światowa recesja wywołana pandemią będzie się utrzymywać, niestety wpłynie to negatywnie na wszystkich uczestników łańcucha dostaw. Jeśli sytuacja ulegnie poprawie w najbliższych miesiącach, to ceny mleka powinny utrzymać się na zbliżonym poziomie, jak w roku 2020.
Na czym eksperci opierają swoje nadzieje? Na tą chwilę wydaje się, że na rynkach azjatyckich pandemia jest opanowana. W Europie duże nadzieje pokłada się w akcji szczepionkowej. Najważniejsze będą najbliższe miesiące. Wszyscy też oczekują popandemicznego odbicia w światowej gospodarce, co napędzi konsumpcję i poprawi nastroje inwestorów. Dobre sygnały płyną także z rynku największych producentów ropy naftowej. Zaczynamy pozbywać się zapasów, które tworzyły się szczytowych okresach pandemii w zeszłym roku.
To były dobre wiadomości, teraz, niestety, trzeba wskazać na zagrożenia. Akcja szczepionkowa w Europie, choć dynamicznie się rozwija, nie osiągnęła zakładanych pułapów, a sytuacja pandemiczna jest daleka od stabilnej – w chwili pisania tego artykułu Stary Świat przygotowuje się do trzeciej fali koronawirusa. Rozwój pandemii będzie miał największy wpływ na gospodarkę. Na horyzoncie rysują się też i problemy innej natury. – Przed producentami mleka stoi wiele wyzwań – zaznacza Dorota Śmigielska. – Pierwszym, są rosnące koszty produkcji, w tym głównie wzrost cen śruty sojowej i poekstrakcyjnej śruty rzepakowej. Kolejnym wyzwaniem są nowe strategie Unii Europejskiej, a mianowicie Europejski Zielony Ład i Strategia „Od pola do stołu”. Same założenia tych strategii mają bardzo ambitne cele, jednak ich realizacja może przyczynić się do wzrostu kosztów, a tym samym do pogorszenia kondycji finansowej rolników. Ograniczenia stosowania nawozów i pestycydów, przeznaczenie 25% użytków rolnych na produkcję ekologiczną, może przyczynić się do zmniejszenia podaży produktów mleczarskich a tym samym odbije się na finansach konsumentów, którzy będą musieli zapłacić więcej za produkty.
Sytuacje kryzysowe najbardziej dotykają małych i średnich hodowców, ci najbardziej odczuwają skutki opóźnień w płatnościach oraz wahania cen. Ci także oczekują konkretnych form pomocy. Dotyczy to zwłaszcza rolników z naszego regionu, gdzie takie gospodarstwa dominują. Perspektywa stabilnych cen to bardzo dobra perspektywa, śnieżna zima w kontekście upraw ozimych, to wiadomość co najmniej równie dobra. Jednak rolnicy i hodowcy oczekują szerszych działań osłonowych. – W Polsce produkcja mleka jest bardzo rozdrobniona – potwierdza Dorota Śmigielska. – W strukturze gospodarstw zajmujących się hodowlą bydła mlecznego największy udział mają gospodarstwa małe utrzymujące do dziewięciu sztuk i to właśnie do małych i średnich gospodarstw skierowania będzie głównie pomoc w nowej perspektywie WPR.