1 minute read

Dywizjony nocne Beaufighterów w obronie Wielkiej Brytanii 1942-1944

Wraz z rozpoczęciem inwazji na Rosję główny ciężar działań Luftwaffe przesunął się na wschód i tzw. Blitz, kampania intensywnych nalotów na Wielką Brytanię, dobiegł końca. Niemniej Hitler, pałając chęcią zemsty za bombardowania miast III Rzeszy przez RAF, ponawiał operacje odwetowe i myśliwce Beaufighter wciąż miały z kim walczyć.

Wraz z początkiem 1942 r. do służby wszedł pierwszy dywizjon myśliwców nocnych Mosquito. Na nocnym niebie Wielkiej Brytanii jeszcze długo jednak dominowały dywizjony Beaufighterów. Według stanu z 1 stycznia, było ich tuzin – po sześć użytkujących wersję Mk IF (25., 29., 68., 141., 219. i 604. Sqn) oraz Mk IIF (255., 307., 406., 409., 456. i 600. Sqn). W istocie, jednostek wyposażonych w ten typ samolotu wciąż przybywało. W pierwszym kwartale roku w Beaufightery przezbroiły się trzy dywizjony Defiantów: w styczniu 153. Sqn, a w lutym 96. i 125. Sqn.

Advertisement

Styczeń – maj 1942

Okazji do walki było jednak niewiele. W styczniu załogi Beaufighterów zgłosiły cztery zwycięstwa (w rzeczywistości ich ofiarą padły dwa samoloty Do 217 z II./KG 40 i jeden Ju 88 z Kü.Fl.Gr. 806), natomiast w lutym i marcu tylko po dwa. Kilka z nich zasługuje na szczególną uwagę. Po zmroku 15 lutego F/Lt James „Ben” Benson ze 141. Sqn w rejonie Blyth na wschodnim wybrzeżu przechwycił Do 217. Radioobserwator Sgt Lewis Brandon dyktował przez interkom wskazania radiolokatora, aż pilot nawiązał kontakt wzrokowy. Brandon tak wspominał to, co nastąpiło: Nagle Ben zawołał: „Chryste! Tam jest! Cholerny, wielki Dornier. Sam zobacz”. Obróciłem fotel i wlepiłem wzrok w czerń na zewnątrz. Moje oczy potrzebowały chwili, by oswoić się z ciemnością. Wtedy zobaczyłem, tuż nad nami i nieco po prawej, niewyraźną sylwetkę samolotu i czerwonawe ogniki rur wydechowych. Dostrzegłem kadłub wąski jak ołówek

This article is from: