Remilo #1

Page 1

KWIECIEŃ 2016

MIESIĘCZNIK HARCERZY ZWIĄZKU DRUŻYN ZHP REGA


Od redakcji

Strona |2

4

Dzień Myśli Braterskiej w Łobzie

4

Odprawa Związku Drużyn ZHP REGA

5

Lat wciąż przybywa…

5

Prace nad nową harcówką

6

Kadra się szkoli cz. I

7

My jedziemy na zlot, a Wy?

9

Młodzi, zdolni, kreatywni

9

Wkrótce kolejni instruktorzy

Phm. Paweł Kamiński: Przy innym ogniu, w inną noc, do zobaczenia znów…

13

HO Sylwester Łużny - Dlaczego powstało Remilo? HR Wojciech W życiu wędrownika

14

Grządziela

To już 73 lata

Pierwszy dzień wiosny…[Zadanie]

16

Historia zuchów cz. I

16

Uwaga Uwaga – Biwak w kwietniu!

17

Kolonia zuchowa Teraz Afryka

18

9

14

16

19

Gawęda Aleksandry

19

Przedstawiamy się

19

Nowy dział

19

Konkurs

19

Kurs zbliża się…

20

Obóz harcerski

21

Wiosna, wiosna i… zmiana czasu

-

22 15

WKPP Reptowo’16

15

Dzień otwarty w Gimnazjum nr 2


Od redakcji

Strona |3

Czuwaj! Wiosna, porządki, zmiany. W naszym Związku Drużyn szczególnie to widać. Efektem naszych nowych działań jest ten miesięcznik. Przyznać trzeba, że ukazuje się on niezapowiedzianie. W tym również jest jakaś metoda. Choć minie jeszcze parę numerów, nim rzeczywiście owe dzieło będzie miało jednolitą formułę. Musicie nam wybaczyć, wciąż się uczymy(naczelny się dużo musi nauczyć) i sprawdzamy… Można też zapytać – w ogóle po co? Remilo będzie archiwum waszych działań, miejscem, w którym instruktorzy będą mogli wypowiedzieć się na przeróżne tematy, chcemy by znalazły się treści inspirujące do dalszej pracy nad sobą. Jest to również olbrzymie wyzwanie dla całego zespołu redakcyjnego, by stworzyć coś tak ważnego i popełniać przy tym jak najmniej błędów. W bieżącym numerze opowiedzieliśmy o ostatnich wydarzeniach, pożegnaliśmy wartościowych ludzi, opowiedzieliśmy trochę o sobie i swoich ostatnich doświadczeniach, część z nas pochwaliła się swoją twórczością i nie mogło zabraknąć rozrywki. Czy wam się spodoba? Wierzę, że tak. Dlatego zachęcam do lektury, zapraszam do współpracy i czekam na opinie! Redaktor naczelny

Adres: Związek Drużyn ZHP Rega Zespół ds. promocji i wizerunku ul. Rodziewiczówny 2 72-300 Gryfice

Skład redakcyjny: HO Sylwester Łużny, phm. Paweł Kamiński, dh. Dominika Jaksim, HO Mateusz Wodnicki, trop. Aleksandra Laskowska, dh. Marcela Rzymkowska

Kontakt: Red. naczelny HO Sylwester Łużny sylwester.luzny@zhp.net.pl http://zhp.gryfice.eu http://facebook.com/zd.rega.gryfice

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania i zmian treści otrzymanych materiałów i ich tytułów.

Zdjęcia i grafiki: P. Kamiński, T. Dzieliński, S. Jankowska, A. Michnicz, S. Łużny, P. Lubecki, D. Jaksim, D. Kolanek zachpom.zhp.pl, pinterest.com,facebook.com/IRZachp om, i.wp.pl, Regulamin mundurowy ZHP, Repozytorim identyfikacji wizualnej ZHP, freepik.com wakacjezpogodnem.pl, animowane.pl, disney.wikia.com, mazegenerator.net fb.com/hufiecszczecinpogodno,


Co w Związku piszczy?

Strona |4

Dzień Myśli Braterskiej, nasze święto, urodziny założyciela skautingu Roberta Baden-Powella i jego żony Olave. Z tej okazji zwykle dużo się dzieje w harcerskim świecie. W tym roku skorzystaliśmy z zaproszenia naszych łobeskich przyjaciół i w dniach 19-21 lutego, trzy drużyny naszego Związku wzięły udział w biwaku organizowanym przez 1. Szczep Ziemi Łobeskiej Czarna Jedynka. W czasie tego weekendu wzięliśmy udział we wspaniałych świeczkowiskach, dobrze przygotowanych trasach oraz zorganizowano nam niespodziankę inną niż wszystkie. Był to koncert zespołu Cisza jak ta. I jak się okazuje, powstał on po jednej z edycji Festiwalu piosenki harcerskiej i turystycznej Czkawa, który był oczywiście organizowany w Gryficach. Czy to nie wspaniałe?

Nasi harcerze z 20 Karnickiej Drużyny Harcerskiej, 42 Gryfickiej Drużyny Harcerskiej Ciche Cienie oraz 9 Gryfickiej Drużyny Wędrowniczej Bratnie Dusze im. Zawiszy Czarnego rywalizowali jako 4 patrole na trasach harcerskiej, starszoharcerskiej oraz wędrowniczej. Warto tutaj podkreślić, że 9 GDW zajęła na swojej wędrowniczej trasie pierwsze miejsce! Czego oczywiście im gratulujemy! Z relacji harcerzy, można powiedzieć, że bawili się świetnie, a organizatorzy podołali wyzwaniu, gdyż jak się okazuje, Łobez w tych dniach gościł ok. 250 harcerzy – to naprawdę imponująca liczba!

Mieliśmy zaszczyt również być świadkami przekazania łobeskiego szczepu w ręce pwd. Jana Obarzanka. Z tego miejsca gratulujemy i życzymy wielu sukcesów w czasie pełnienia nowej funkcji. HO Sylwester Łużny

19 marca 2016 odbyła się odprawa funkcyjnych naszego Związku Drużyn. Omówiliśmy dotychczasową działalność oraz plany na najbliższą przyszłość. Co więcej, zostały powołane zespoły, które wkrótce będą dbały o kolejne aspekty naszej działalności. Jeden z zespołów odpowiada m.in. za ten miesięcznik!

Komenda ZD


Co w Związku piszczy?

Strona |5

Słowa Testamentu doskonale wpisują się w to minione wydarzenie. 27 lutego, wędrownicy 9 Gryfickiej Drużyny Wędrowniczej Bratnie Dusze spotkali się by wspólnie świętować urodziny drużyny. W tym roku, bowiem kończy ona 17 lat! To spory kawałek czasu. W czasie spotkania odbyły się śpiewy, został odczytany rozkaz, a część z nas nauczyła się przyrządzać jajko w ziemniaku oraz przyrządzać napar z igieł sosny. Powiedzieć trzeba, że brzmi interesująco, ale jeszcze lepiej smakuje! Dzień ten był wyjątkowy dla naszego druha Mateusza, gdyż tego dnia został mu wręczony Naramiennik wędrowniczy. W czasie tego spotkania, nasze szeregi po wieloletniej służbie opuściła HO Paulina Nowak, której życzymy wielu sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym. HO Sylwester Łużny

Jak wiecie, od dłuższego czasu poszukiwaliśmy odpowiedniego dla nas własnego kąta, w którym mogłyby odbywać się nasze zbiórki oraz mielibyśmy możliwość dostosowania go do własnych potrzeb. Dawniej mieliśmy w Gryficach kilka harcówek, ale to już przeszłość. Wraz ze stale powiększającą się liczbą gryfickich harcerzy, powróciliśmy do rozmów ze szkołami oraz władzami samorządowymi, których celem było znalezienie odpowiedniego dla nas miejsca. I w końcu udało się! Swój nowy kąt przygotowujemy w dawnej kuchni Gimnazjum nr 1 im. Żołnierzy Armii Krajowej w Gryficach. Przyznacie, że lepszego miejsca nie mogliśmy znaleźć? W takim historycznym budynku, z takim patronem możemy zdecydowanie działać! Ale zanim oficjalnie przetniemy wstęgę, musimy dostosować to miejsce do swoich potrzeb - choć

już teraz dużo zrobiliśmy. Dzięki Waszej oraz Waszych rodziców pomocy udało nam się opróżnić to pomieszczenie, uprzątnąć je, poskuwać ze ścian niepotrzebne płytki. Co nas czeka? Na pewno wymiana instalacji elektrycznej, wymiana 4 okien oraz drzwi wejściowych, odnowienie ścian, położenie paneli podłogowych oraz prace wykończeniowe. Wierzymy, że wspólnymi siłami uda nam się to osiągnąć

w końcu jakby nie patrzeć, to jest w nas wszystkich wielki zapas energii do wykonania tego zadania! Można zawołać więc za bohaterem popularnej bajki dla dzieci – czy damy radę?!

phm. Paweł Kamiński


Co w Związku piszczy?

Strona |6

wielu rzeczy, poznałem fantastycznych ludzi, a przy okazji bawiłem się świetnie, choć zmęczenie podróżą dawało się we znaki ;) W tej chwili kilkoro z nas bierze udział w kursach metodycznych organizowanych przez tych samych instruktorów. To, że tam wracamy o czymś świadczy…

Ostatnie miesiące to okres szczególnie pracowity dla kadry naszego Związku. Wielu ukończyło lub jest w trakcie kursów, które podnoszą ich kwalifikacje i umiejętności. Oto ich krótkie relacje. Jestem przyboczną w Próbnej Karnickiej Gromadzie Zuchowej „Jagodziarnia”. Ukończyłam kurs przybocznych „HASZ Liść Dębu”. Był on w Szczecinie i składał się z trzech biwaków. Poznałam tam wielu wspaniałych ludzi, których na pewno zapamiętam do końca życia. Nauczyłam się wielu bardzo przydatnych rzeczy, takich jak nowe ciekawe obrzędowości, które zamierzam wykorzystać w gromadzie.

Julia Kolanek

Sylwester Łużny

Podczas mojej harcerskiej pracy zawsze towarzyszyła i właściwie nadal towarzyszy mi obawa o bezpieczeństwo harcerzy i zadawałam sobie pytanie, czy na pewno wiem jak właściwie reagować? Teraz jestem o wiele spokojniejsza! Oczywiście zdobyte umiejętności są ważne w życiu codziennym. Uważam, że teraz mam w sobie tyle odwagi, aby działać i nieść pomoc innym. No i na pewno nie ruszam się z domu bez apteczki!

Ukończyłam kurs przewodnikowski organizowany przez hufiec Szczecin-Pogodno(„SIAK 3” – przyp. red.), który trwał 3 weekendy. Kurs w sam sobie był bardzo dobrze zorganizowany, zajęcia były bardzo interesujące i rozwijające. Na kursie było 9 osób, a więc moim zdaniem idealnie. Wrażenia są mega, ludzie wspaniali, a kadra cudowna!

Anita Michnicz Ukończyłam Wędrowniczy Kurs Pierwszej Pomocy. W tej chwili jestem zachłyśnięta kursem. Zdobywane wiadomości, mogłam od razu stosować w praktyce na bardzo realnych symulacjach, umożliwiło mi to lepsze przyswojenie informacji, bo uczymy się przede wszystkim nie tylko przez zapamiętywanie, ale przez działanie. Bardzo spodobało mi się ogromne zaangażowanie instruktorów i kadry pomocniczej. Dzięki nim atmosfera była wspaniała.

Ukończyłem kurs przewodnikowski dla dorosłych Meandry 2 organizowany przez Szkołę Instruktorską „Iluminacja” w Warszawie.

Szkolenie trwało 4 weekendy, podczas których nauczyłem się

Wiktoria Kotecka


Co w Związku piszczy?

Zlot Chorągwi Zachodniopomorskiej Wyzwolić Kolory zbliża się wielkimi krokami. Drużyny pracują by realizować kolejne zadania. Kilka dni temu pojawiło się kolejne! Jego treść przedstawia się następująco:

Strona |7

ZHP

Wybierzcie się na wędrówkę (bliską lub daleką) Waszym ulubionym szlakiem. Odnajdźcie na nim kolory zlotowe. Udokumentujcie to i wyślijcie na adres zlot@zachpom.zhp.pl Wykonać je należy do 30 kwietnia br.

13 Gryficka Gromada Zuchowa Truskawkarnia

A jak nasze drużyny poradziły sobie z poprzednim razem, wykonując przydatne i trwałe przedmioty z surowców wtórych? Poniżej krótka fotorelacja.

20 Karnicka Drużyna Harcerska

42 Gryficka Drużyna Harcerska Ciche Cienie

Próbna Karnicka Gromada Zuchowa Jagodziarnia

9 Gryficka Drużyna Wędrownicza Bratnie Dusze im. Zawiszy Czarnego


Co w Związku piszczy?

Strona |8

W sobotę, 27 lutego, w Pałacu Młodzieży odbył się V Festiwal Piosenki Turystycznej dzieci i młodzieży szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Laureaci wystąpią podczas Gali Ogólnopolskiego Młodzieżowego Turnieju Turystyczno-Krajoznawczego, która odbędzie się w auli Pałacu Młodzieży – PCE w dniu 7 kwietnia 2016 r. – czytamy na palac.szczecin.pl Po przesłuchaniu solistów i zespołów, tytuł laureata uzyskała harcerka z 20 Karnickiej Drużyny Harcerskiej – Julia Kolanek. Podczas festiwalu zaprezentowała z tatą (druhem Krzysztofem Kolankiem) piosenki Testament oraz Hej, w góry. Druhnie Julii gratulujemy sukcesu i życzymy powodzenia w kolejnym etapie! Sylwia Jankowska

Poranek, 14 lutego. Każdy powiedziałby, że Walentynki! Ale nie my! Tego dnia, 8 osób z naszego Związku odbyło spotkanie z Komisją Stopni Instruktorskich Hufca ZHP Goleniów, która odbyła swoje posiedzenie wyjazdowe w Gryficach, za co bardzo DZIĘKUJEMY. W efekcie Sylwia, Anita, Marta, Dominika, Martyna, Wojciech, Mateusz i Sylwester rozpoczęli swoje próby przewodnikowskie. Gratulujemy wszystkim i życzymy sprawnej realizacji prób, które z całą pewnością będą przyczynią się do zwiększenia jakości naszej pracy! Skład KSI Hufca ZHP Goleniów: Hm. Edyta Sielicka Hm. Dorota Szymańska Phm. Monika Niedźwiedzka Phm. Krzysztof Słowikowski Komenda ZD


Odeszli od nas…

Strona |9 pomoc. Zawsze pełna dobrej energii, którą chętnie się dzieliła. Każdego dnia ulepszała świat i pokazywała całą sobą jak zmieniać go na lepszy...

Tak trudno żegnać na zawsze kogoś, kto jeszcze mógł być z nami… A w ciągu ostatniego miesiąca odeszły z tego świata dwie osoby, które były nam wszystkim szczególnie bliskie. Choć nie każdy miał z nimi styczność, nie każdy wiedział o ich istnieniu, to jednak wiele nam pomagały. To nie jest wiele, gdy pomyślimy, że dziennie odchodzi z tego świata więcej osób, być może wśród nich są osoby nam bardziej bliskie. Ale takie straty bolą najbardziej. Nagłe, niespodziewane- z wieloma planami do zrealizowania wspólnie w zanadrzu. I myślimy później o tych chwilach, których im nie poświęciliśmy, o spotkaniach, których nie odbyliśmy, o kontakcie, który być może zaniedbaliśmy. Dlatego też wspominając te dwie osoby, prosiłbym Was o jedno- choć świat strasznie szybko gna do przodu, to nie zapominajcie o swych bliskich. Odwiedzajcie swoje rodziny- nie tylko od święta, ale i poza nimi. Rozmawiajcie z nimi, wyjdźcie na spacer w czasie ładnej pogody- a w czasie niepogody może zagrajcie z nimi w jakąś grę? Tych chwil radości nikt Wam nie zabierze, a zobaczycie. Wasi najbliżsi będą z nich bardzo zadowoleni.

Teresa Wątor od 35 lat zaangażowana była w życie Chorągwi. W swojej długoletniej służbie instruktorskiej kierowała się zawsze dobrem drugiego człowieka. Zapamiętamy ją jako naszą chorągwianą “Szefową”. Szefową, która potrafiła wszystko i była zawsze tam gdzie potrzebna była

Druhna harcmistrzyni Teresa Wątor urodziła się 15 grudnia 1941 roku w Dobrej k/Limanowej. Służbę w Związku Harcerstwa Polskiego rozpoczęła 1 października 1979 roku w Komendzie Chorągwi Zachodniopomorskiej połączoną z etatowym zatrudnieniem na stanowisku starszej księgowej. 1 października 1982 roku Naczelnik ZHP powołał Druhnę Teresę na funkcję Głównej Księgowej Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP. W trakcie pełnienia służby podwyższała swoje kwalifikacje zawodowe, ale również uprawnienia harcerskie zdobywając stopień harcmistrzyni. Druhna Teresa przez okres 35 lat związana była etatowo ze Związkiem Harcerstwa Polskiego pełniąc funkcje od kierownika referatu ekonomicznofinansowego przez główną księgową, po skarbnika i członka Komendy Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP. Po roku 1990 i 1999, okresie transformacji i zmian ustrojowych oraz administracyjnych w kraju, uczestniczyła w tworzeniu nowej Chorągwi Zachodniopomorskiej, która powiększyła swój obszar działania o część dawnych województw koszalińskiego, gorzowskiego, słupskiego i pilskiego. Oznaczało to dokonanie heroicznej pracy polegającej na ustaleniu majątku i finansów oraz stanu zatrudnienia przyłączanych jednostek organizacyjnych ZHP ale również niejednokrotnie ich likwidację i przejmowanie składników majątkowych na rzecz Chorągwi Zachodniopomorskiej i jej jednostek. Zadanie wymagało zwiększonych wyjazdów w teren, spotkań z instruktorami i władzami samorządowymi.


Odeszli od nas… Druhna Teresa zawsze była dyspozycyjna i pracowita, oddana służbie harcerstwu. Zawsze profesjonalna i rzeczowa, nastawiona na rzetelne wypełnianie swoich obowiązków, ale również znajdująca czas na rozmowy z pracownikami i kadrą instruktorską, dobre słowo i pomoc nie tylko w sprawach służbowych ale również prywatnych. Przez lata swojej służby instruktorskiej uczestniczyła w działaniach programowych Chorągwi i ZHP związanych z 50, 60 i 70-leciem Harcerstwa na Pomorzu Zachodnim oraz 100-leciem skautingu. Pełniła funkcje w komendach zlotów Chorągwi oraz przy corocznych akcjach letnich i szkoleniowych. Wspierała kadrę instruktorską swoją wiedzą, umiejętnościami i doświadczeniem m.in. prowadząc warsztaty i szkolenia drużynowych, komendantów szczepów i hufców oraz komendantów obozów w zakresie gospodarki finansowej i przepisów związkowych dot. organizacji wypoczynku dzieci i młodzieży. Przez okres prawie 40 letniej służby instruktorskiej dała się poznać jako wzorowy pracownik, fachowiec od finansów i gospodarki majątkowej, członek kierownictwa Chorągwi, ale również jako wspaniały instruktor, wychowawca młodych pokoleń i wspaniały przyjaciel, dobry i oddany całym sercem Harcerstwu. Za służbę harcerską uhonorowana została Złotą Odznaką „Zasłużony Instruktor Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP” oraz najwyższym wyróżnieniem Związkowym – Krzyżem „Za zasługi dla ZHP” w stopniu srebrnym i złotym. Została odznaczona „Gryfem Pomorskim” oraz Brązowym Krzyżem Zasługi nadawanym przez Prezydenta RP.

S t r o n a | 10 W związku ze śmiercią dh. Teresy, rozkazem specjalnym Komendanta Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP nr S1/2016 z dnia 20.03.2016 r. , ogłoszona została miesięczna żałoba w Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP. W czasie żałoby zalecane jest nałożenie na krzyże harcerskie czarnej wstęgi- zgodnie z załączonym zdjęciem. Źródło: zachpom.zhp.pl

Jak widzicie, druhna Teresa przez prawie 40 lat pełniła służbę w naszej Chorągwi. Przez ten czas miała również styczność z naszym Hufcem Gryfice oraz późniejszym Hufcem Ziemi Gryfickiej, który został przekształcony w nasz Związek Drużyn w 2004 roku. Często nazywana Ona była „Szefową”- jako, że była tą osobą, która przepracowała w naszej chorągwi najwięcej lat, miała wiele kontaktów i niejedną trudną sprawę była w stanie rozwiązać praktycznie od ręki. Utarło się również pewne powiedzenie- w chorągwi komendanci się zmieniają, ale Szefowa jest tylko jedna… I jest to prawda. Zawsze była pogodna, każdego umiała pocieszyć i wesprzeć go dobrą radą- nie tylko z zakresu finansów, którymi się zajmowała. Bez Jej wsparcia nie mielibyśmy tak dobrze działającego Związku Drużyn- wielokrotnie rozmawiałem z Nią na jego temat, dowiadywałem się co możemy zrobić, by lepiej działać. Była zwolenniczką reaktywacji gryfickiego hufca i jak często powtarzała, to tylko kwestia czasu – bo „w Gryficach zawsze było wielu harcerzy i tak też pewnie znów się stanie”. To właśnie Ona skierowała nas na właściwe tory działania, a teraz… Teraz pozostanie z nami jako Anioł Chorągwi, który z góry będzie spoglądał na nas i zawsze nas wspierał.

W niedzielę, 6 marca, zmarł Jerzy Wojciech Grycmacher – pionier lokalnej mikrohistorii.


Odeszli od nas… Przyjaciel wszystkich, którzy szukali wyjaśnienia dla starego zdjęcia, nieistniejącego już dziś miejsca, strzępu pożółkłego dokumentu czy dawno zapomnianego nazwiska… Z niespełna 80. lat życia, połowę poświęcił krzewieniu swojej pasji - zbieraniu śladów dawnej historii Gryfic i okolic. Pasji, którą zarażał młodych ludzi i kolejne pokolenia mikrohistoryków. Z racji tego, że jego zainteresowania skupiały się głownie na historii regionu do 1945 r., jeden z jego niemieckich przyjaciół nazwał Go „strażnikiem zapomnianej historii”.

Tylko Jego rodzina i najbliżsi przyjaciele wiedzieli, że ojciec, urodzonego w 1936 r. w Żninie późniejszego pasjonata dawnych Gryfic, był w 1918 r. sekretarzem Rady Robotników i Żołnierzy niemieckiego garnizonu w Szamotułach, w większości składającego się z Polaków, który przybrawszy biało-czerwone barwy chwalebnie odznaczył się w Powstaniu Wielkopolskim. Niemiecka administracja zapisywała nazwisko jako Grützmacher, co wielokrotnie przysporzyło

S t r o n a | 11 rodzinie kłopotów. W czasie II wojny światowej, z racji tegoż nazwiska, za odmowę podpisania listy narodowościowej – Volkslisty, głowa rodziny została skazana na obóz a resztę: matkę (rodowitą Niemkę nota bene) z pięciorgiem dzieci, wywieziono w głąb Niemiec. Trafili do Bawarii, w okolice jeziora Chimsee pod Alpami, gdzie tylko finansowa interwencja bliskich zapobiegła ich osadzeniu w obozie. Tam mały Wojtuś szlifował swoją znajomość języka niemieckiego, tak przydatną w Jego późniejszej pasji.

W 1945 r., już po zakończeniu wojny, z racji nazwiska Grützmacher, głowa rodziny zwolniona z obozu niemieckiego trafia do obozu sowieckiego „jako Niemiec”. Dopiero w 1947 roku, poprzez Czerwony Krzyż szczęśliwie się odnaleźli a matka z dziećmi, z ówczesnej amerykańskiej strefy okupacyjnej, wraca do Polski. Wkrótce też osiedlają się w Gryficach, gdzie nastoletni Wojtek kończy szkoły, wciąż borykając się z kłopotami z racji nazwiska i matki


Odeszli od nas… z pochodzenia Niemki, co przez otoczenie odbierane jest jako dowód na ich „niemieckość”. Pierwszą pracę podejmuje jako ślusarz, początkowo w Cukrowni Gryfice, później w Zakładzie Naprawczym Mechanizacji Rolnictwa w Resku. W końcu Wojciech Grycmacher, w dzierżawionym przy ul. Nadrzecznej lokalu, zakłada własne, małe przedsiębiorstwo drobnych usług ślusarskich, m.in. dorabiania kluczy, nazwane „Odetta”, na cześć żony, pochodzącej z Francji Odette. Tam wiesza pierwsze zdjęcia dawnych Gryfic, które przyciągają do zakładu niezwykłych klientów – bardziej zainteresowanych dawno zapomnianymi miejscami niźli dorobieniem klucza. Z czasem takich klientów przybywa. Przybywa też zdjęć, które zajmują już dwie ściany zakładu. Pojawiają się pierwsi goście z Niemiec, poszukujący nieistniejącego już domu, czy śladów rodziny w okolicy. Przywożą i przysyłają dokumenty, książki, zdjęcia; kolekcja Wojciecha Grycmachera wciąż się powiększa. Powiększa się też grono znajomych właściciela „Odetty”, które stanowią nie tylko gryficzanie zainteresowani historią głównie miasta ale i powiatu.

Jerzy Wojciech Grycmacher był człowiekiem pogodnym i przyjaznym ludziom. Jego dom, co było też i zasługą żony (zmarłej w 2012 r.), był zawsze „domem otwartym”. Jego bogata kolekcja zdjęć, map, dokumentów i książek dotyczących historii lokalnej głownie, choć nie tylko, do 1945 r., była zawsze do dyspozycji wszystkich zainteresowanych. Na jej podstawie organizował wystawy i udostępniał zbiory do publikacji historycznych. Przez lata zajmując się mikrohistorią, zgromadził obszerną

S t r o n a | 12 wiedzę, której nikomu nie skąpił. Odwiedzał z prelekcjami bodajże wszystkie gryfickie szkoły, patronował kołom historycznym i pomagał młodym ludziom w odkrywaniu historii lokalnej. Przez lata pomagając gościom z Niemiec w poszukiwaniach śladów obecności ich przodków w okolicy, stał się w końcu jednoosobowym, nieformalnym punktem informacji historycznej, po którego wiedzę zabiegano z całej niemalże Europy ale i zza oceanu. Jego pomoc przyczyniła się do napisania kilku prac magisterskich, publikacji i niezliczonych artykułów naukowych. Wciąż zabiegany i zajęty poszukiwaniem informacji historycznych, o które prosili przyjaciele, znajomi i nieznajomi z Polski i Niemiec, jeszcze w chorobie wybierał się na konferencję naukową do Płotów… Wojciech Jarząb

Śp. Wojtek był mi szczególnie bliski, gdyż wspólnie ze mną działał w Stowarzyszeniu Przyjaciół Gryfic oraz poza nim. Był niezwykłym pasjonatem naszej lokalnej historii. Człowiekiem o wielkim sercu, który z ogromnym poświęceniem i zaangażowaniem podchodził do tego, co robił. Naszym ostatnim, wspólnym, harcerskim zadaniem była pomoc „Cichym Cieniom” w kolejnych zadaniach „Drużyny PRO”. Po spotkaniu z harcerzami zadzwonił do mnie i powiedział, że był bardzo z niego ucieszony – zobaczył kolejnych młodych ludzi, którzy chcą słuchać o lokalnej historii i tak naprawdę tworzyć ją. Mówił, że jak skończymy robić nową harcówkę, to przekaże nam do niej trochę pamiątek, by były w niej elementy historyczne. Nie mógł doczekać się kolejnych spotkań i jak mówił- „wspólnego spaceru po Gryficach z harcerzami, gdy tylko polepszy się pogoda i zdrowie Mu na to pozwoli”… Dlatego teraz cieszę się, że choć niektórym z Was udało się Go osobiście poznać- jak sami widzieliście Jego wiedza na gryfickie tematy była ogromna. Dziękuję jednocześnie tym wszystkim, którzy uczestniczyli w Jego ostatniej drodze- to wielkie wsparcie dla Jego rodziny, które pokazało, że ś.p. Wojtek był wielkim człowiekiem, o którym pamięć w Gryficach nie zaginie.


Okiem instruktora

S t r o n a | 13 Dla reszty redakcji sądzę, że również, ale niech oni lepiej wypowiedzą się w swoim imieniu.

Dawno, dawno temu… Nie, nie taki wstęp jest tu odpowiedni. Wisława Szymborska, podczas odbioru Literackiej Nagrody Nobla, powiedziała: pierwsze zdanie jest najtrudniejsze, choć odnosiła się do swojego przemówienia. Tym razem ja mam je za sobą, a nawet kilka. Choć niewiele takich tekstów w życiu napisałem. Pozwólcie, że opowiem, jak się stało, że przed wami znajduje się Remilo. Ale od początku. Mam na imię Sylwester, niegdyś pełniący kilka funkcji w gryfickich drużynach, dziś student Analityki Medycznej na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie i redaktor naczelny tego miesięcznika. Dość branżowo, nieprawdaż? Jak zapewne zdążyliście już przeczytać parę stron temu, 14 lutego br. jako jeden z wielu, rozpocząłem swoją próbę. Pierwsze pomysły na zadania pojawiły się podczas kursu przewodnikowskiego, gdzie podczas rozmów z instruktorami dostałem kilka pomysłów jak mógłbym pełnić swoją służbę i wykorzystywać zdobytą już wiedzę lub też w jakim kierunku się rozwijać. Jak każdy, podczas tworzenia zadań, napotkałem punkt, który brzmi: korzysta z harcerskiej literatury i mediów. Więc zacząłem myśleć, jak ciekawie wykorzystam harcerską literaturę, wiedzę, tudzież media, by tę instruktorską rolę w jakiś sposób wykonywać. Chciałem coś, czego w naszym bezpośrednim środowisku nie ma. Stwierdziłem – założę gazetkę, adresowaną nie tylko do harcerzy, ale też rodziców, sympatyków, znajomych, dla wszystkich zainteresowanych! Jeśli o mnie chodzi, przyznać muszę, że doświadczenie w tworzeniu takiej rzeczy, mam nikłe, żadne, nic, zero, null, cero. Ale to doskonała okazja by poszerzyć swoje horyzonty, zdobyć wiedzę, wyrobić sobie zdanie na określone tematy, nauczyć się organizować sobie pracę, kierować większym projektem czy zespołem, pochwalić się talentami, zainteresowaniami, umiejętnościami, to szansa na wykorzystanie swojej kreatywności.

Czyż nie na tym polega harcerstwo? Na stawianiu wyzwań? Pierwszym krokiem było ogłoszenie - potrzebuję zespołu, redakcji. Zgłosiło się kilka osób, za co im bardzo dziękuję! Zrobiliśmy spotkanie, określiliśmy czego chcemy, jak to chcemy robić i kiedy. Przez około miesiąc zbieraliśmy materiały. Jak widzicie efekt naszej pracy jest całkiem niezły – przynajmniej takie mam wrażenie. Choć naprawdę łatwo nie było. Podjąłem się połączenia wszystkich elementów. W czasie tworzenia poznałem wiele nowych funkcji programów, które często nie chciały mi się podporządkować, szukałem informacji od treści po technikę by prezentowało się to dobrze, w pewnym momencie jeden monitor, to było już za mało! Nieco później zwolnił komputer przez natłok treści… Po wielu godzinach sklejania, edycji, przesuwania, zmniejszania, zapisywania, klikania, usuwania…. Powstał numer pierwszy! Tutaj dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w czasie pracy, a szczególnie dh. Sylwii za pomysły na treść i skrupulatne wyszukiwanie literówek oraz wszelkiej maści niezgodności oraz Pawłowi za rady i cierpliwe odpowiadanie na nurtujące mnie pytania. Zespół już zdążył przyzwyczaić się do mojej radosnej twórczości graficznej, dlatego też i ten artykuł postanowiłem okrasić obrazem, który jako jeden z wielu był wykorzystywany w wiadomościach dla naszej całej grupy. Przyznać musicie, że Painta opanowałem do perfekcji! Ach! Co to za tekst bez ciekawostek! Dlatego zdradzę, że sam tytuł powstał zaledwie kilka dni temu, nieco przypadkowo. Ale jak powiedział druh Paweł Coś nowego, ale i starego, bo już Bi-Pi je promował. Czy domyślicie się o co chodzi i co oznacza w ogóle słowo remilo? Napisałem o sobie i swoich wrażeniach, ale wasza rola jest równie ważna. Jak już nieco napisałem we wstępniaku, to Wasze działania napędzają ten tytuł. Powiecie, że wszystko mamy na Facebooku, lecz on zapewne kiedyś przeminie. Niech ten miesięcznik będzie archiwum dla przyszłych


Okiem instruktora

S t r o n a | 14

pokoleń. Wszystkie artykuły instruktorów, to spełnienie ich roli, jako wychowawców i odpowiedź na bieżące potrzeby środowiska. Chciałbym, żeby Remilo, stał się źródłem inspiracji, przyjemną lekturą w domu czy podczas zbiórek, kolejną rzeczą, która spaja nasze środowisko. Może również być to miejsce, w którym możecie wyrazić swoje zdanie, przedstawić swoją twórczość lub zapytać o nurtujące was zagadnienie. Spełnieniem mojego małego marzenia, będzie to, że chętnie włączycie się w tworzenie swojego rodzaju kroniki i będziecie sięgać po każde nowe wydanie. Czuwaj!

W życiu każdego wędrownika przychodzi taki moment, gdy musimy podjąć decyzję, jaką podejmujemy przechodząc przez każdą grupę metodyczną. Zuchy muszą odpowiedzieć, czy dalej chcą być harcerzami. Harcerze, czy dalej chcą działać w drużynie starszoharcerskiej- a czy harcerze starsi, czy chcą być wędrownikami. Przed jakim wyborem staje wędrownik? Wiek wędrowniczy otwiera nam dwie możliwości. Pierwszą drogą jest otworzenie próby na stopień instruktorski (przewodnik), którą wędrownik ma do wyboru. Prościej mówiąc, to wejście na ścieżkę instruktorską. Instruktor działa w zespołach, które mają bezpośrednią styczność w wychowaniu młodego człowieka - są to ludzie, którzy Świadomie stosują metodę harcerską do realizacji celów wychowawczych. Jaka jest więc druga droga? Pojawia się ona w momencie, gdy ukończyliśmy 21. rok życia i do tej pory nie otworzyliśmy próby instruktorskiej. Stajemy się członkami „starszyzny”. Są to ludzie, którym obowiązki, praca, studia nie pozwalają na tak aktywne działanie, jakiego oczekujemy od instruktora ZHP. Bycie starszyzną wcale nie oznacza, że ktoś jest „gorszy”, bo nie jest instrukorem i się nie rozwija. Wręcz przeciwnie! Często są to ludzie z bardzo dużym doświadczeniem i wiedzą, którzy zawsze będą

przydatni i mile widziani. Ludzie, którzy bardzo chętnie poświęcają swój wolny czas na pomoc młodszym harcerzom, ale czasem w końcu przychodzi taki moment, że deklarują odejście ze struktur ZHP. Każde rozstanie jest smutne, ale nie jest to koniec świata. Ja zawsze mogę liczyć na wędrowników, którzy opuścili moją jednostkę.

To był piątek, 26 marca, 1943 roku. Ostatnie przygotowania i oczekiwanie zgody na przeprowadzenie operacji. Pada jedno słowo – Trzaskać – wypowiedziane przez Jana Kiwierskiego… Skrzyżowanie ulic Bielańskiej i Długiej, dobiega 17.30, rozlega się gwizdek, sekcja butelki rozpoczyna…

Tak, to 73 lata temu, odbyła się akcja, pod kryptonimem Meksyk II. Dowodzona przez Stanisława ps. Orsza Broniewskiego, znana wszystkim jako Akcja pod Arsenałem - czyli odbicie harcmistrza Jana Rudego Bytnara z rąk Gestapo. Czy znacie tę historię? Jeśli nie, lektura obowiązkowa dla was - Kamienie na Szaniec A. Kamińskiego, w której znajdziecie fragment o samej akcji, a dla bardziej zabieganych ekranizacja pt. Akcja pod Arsenałem(1977) reż. Jana Łomnickiego.


HKR GryfICE mówi…

S t r o n a | 15

W terminach 26-28.02 oraz 11-13.03 tego roku, w Reptowie (pow. Stargardzki, gm. Kobylanka) po raz kolejny Inspektorat Ratowniczy Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP zorganizował Wędrowniczy Kurs Pierwszej Pomocy. Nie mogło tam zabraknąć i Nas - harcerzy oraz ratowników z Gryfic. Mieliśmy tam zarówno kursantów, kadrę pomocniczą oraz instruktorów. A jak przebiegał sam kurs? Wykłady, symulacje, symulacje oraz… SYMULACJE! Krwotoki, utraty przytomności, napady drgawkowe, złamania oraz histeria u poszkodowanego (ulubiona część naszej dh. Dominiki) - tak wyglądał chleb powszedni kursantów. Dzięki ich ciężkiej pracy oraz instruktorów, w naszej Chorągwi przybyło 21 ratowników ZHP.

przyp. red.), który przynieśli ratownicy. Podczas zajęć skupiliśmy się na nauce podstawowych zabiegów resuscytacyjnych oraz na ogólnym schemacie postępowania w czasie udzielania pierwszej pomocy. Po uśmiechach na twarzy i chętnym zgłaszaniu się ochotników wnioskujemy, że się podobało, a uczestnicy wynieśli z zajęć coś więcej niż cukierki ;) Na pewno jeszcze nie raz nasza grupa zagości w gryfickiej „Dwójce”.

Na łamach pisma chcielibyśmy złożyć gratulacje druhnie Anicie Michnicz, która to dzięki swojemu zaangażowaniu oraz pilnemu studiowaniu notatek dołączyła do tego zacnego grona!

2 21 marca - pierwszy dzień wiosny. Przyroda budzi się z zimowego snu, słońce leniwie zaczyna wychylać się zza chmurek… a gimnazjaliści z gryfickiego gimnazjum nr 2 im. Mikołaja Kopernika, jak co roku świętują Dzień Wagarowicza PEŁNĄ FREKWENCJĄ W SZKOLE. Pewnie zastanawiacie się jak to możliwe? Otóż znów organizują dzień otwartych drzwi swojej szkoły, zachęcający szóstoklasistów do rozpoczęcia tam nauki… no, ale do brzegu. Jak co roku Harcerski Klub Ratowniczy GryfICE został poproszony o włączenie się w ten wielki dzień. Przez dwie godziny w klasie, w której zwykle odbywa się fizyka, co sugerują plakaty na ścianach, rozbrzmiewało rytmiczne klikanie i świst. Ale cóż to takiego? To fantom do RKO(Resuscytacji Krążeniowo-Oddechowej -

dh. Dominika i dh Mateusz

facebook.com/HkrGryfICE


ZuchSFERA

S t r o n a | 16

Ten dział jest przygotowany specjalnie dla Ciebie! Mam nadzieję, że Ci się spodoba! ;) dh Sylwester

Wiosna, ach to ty śpiewał Marek Grechuta. 21 marca powitaliśmy tą wspaniałą porę roku, w której przyroda po zimowym śnie budzi się do życia. Czy zauważyliście już, że wokół nas jest jakby zieleniej? Mam dla was wspaniałe zadanie! Wybierzcie się na zwiad, sfotografujcie coś(np. miejsce, zwierzę czy roślinę), które symbolizuje, że wiosna zawitała do naszego kraju! Podpisane zdjęcia prześlijcie nasz redakcyjny adres[podany na początku tego miesięcznika], a ukażą się w kolejnym wydaniu ;)

Uwielbiają gry, zabawy, zawsze u nich radośnie i kolorowo… Brzmi znajomo. Można by wymieniać w nieskończoność o najmłodszych członkach Związku Harcerstwa Polskiego zuchach. Ale pytanie, skąd się one wzięły? Spróbujcie zapamiętać jak najwięcej z tego opowiadania! Historię zaczniemy od przeniesienia się o 102 lata wstecz. Bo w 1914 powstała dopiero pierwsza gromada krasnoludków dla dziewczynek, a utworzyła ją druhna Olga Drahonowska-Małkowska

No są te krasnoludki, ale to dziewczynki. Co z chłopakami druhu - zapytacie. Słyszeliście kiedyś o Mowglim i Księdze Dżungli? Jeśli nie, to macie wspaniałe zadanie! Jego przygody poznawały niegdyś dzieci w gromadach zwanych Wilczętami. To byli właśnie chłopcy, a wyróżniali się tym, że na berecie nosili metalową przypinkę z głową wilczka. Ale chwilka. Tam krasnoludki, wilczęta, a my przecież ZUCHY jesteśmy! I tę nazwę nieco później zaproponował harcmistrz Jan Mauersberger. Ależ trudne nazwiska, prawda? To już wiemy skąd ten zuch, więc jeszcze może dowiemy się, jaki zuch powinien być! Odpowiedź jest prosta - na pewno każde z was posiada te cechy. Bo choć tyle lat minęło, nie wiele się tutaj zmieniło… Gotowi? Zaradny, odważny, energiczny, koleżeński i chętny do pomocy. W tym numerze to wszystko, a w kolejnym pojawi się coś o zuchowych gwiazdkach i Obietnicy Zucha!

Już wkrótce, czeka nas podróż na kontynent, na którym jest baaardzo ciepło. Wiemy już: Kiedy? 22-24 kwietnia[Piątek-Niedziela] Miejsce: Gryfice Przewidywany koszt: ~30 złotych Czy zgadniecie, gdzie się wybierzemy? A_ _ _ _a czy A_ _ _ _ _ _ _a


ZuchSFERA

S t r o n a | 17


Rozrywka dla ZUCHwałych

1. 2. 3. 4. 5. 6.

S t r o n a | 18

Pilnuje obozu. Szare… Egzamin dojrzałości. Stylizowana na igle kompasu. Toaleta wykopana w ziemi. Zwierzę w Znaczku Zucha Hasło……………………………………………

SUCHAR NUMERU Czym się różni fortepian od słonia? [Odpowiedź znajdziecie na ostatniej stronie]


Harcerski trakt

Każdy z nas ma czasem słabszy dzień. Taki dzień miał Piotrek. Był poddenerwowany sytuacją z pracy. Kolega oskarżył go o kradzież i wiele godzin po incydencie został oczyszczony z zarzutów. Jeszcze szef dał mu dużo dokumentów do wypełnienia, a jechał do rodziny na imieniny taty. Uciekła mu taksówka, i w ostatnim momencie zdążył kupić bilet i wsiąść do pociągu pojechać do rodziny, która mieszkała dosyć daleko od jego aktualnego miejsca zamieszkania. Siedział przez pewien czas sam, zły na cały świat, aż dosiadła się do niego kobieta z synem, w wieku podobnym do niego. Kobieta siedziała spokojnie czytając książkę, lecz jej syn cały czas wybuchał śmiechem, wskazywał na różne rzeczy, dotykał fotela, swoich kolan, okna. Począł padać deszcz, syn zaczął krzyczeć z radości i klaskać - oglądał obraz za oknem uśmiechnięty. Zachowywał się bardzo głośno co Piotrkowi, który był dosyć cichym człowiekiem bardzo przeszkadzało. W końcu nie wytrzymał i krzyknął "Może powinna pani pójść z synem do specjalisty skoro się tak zachowuje!?". Chłopak cały posmutniał, a w jego oczach pojawiły się łzy. Kobieta spojrzała na niego i odpowiedziała spokojnie "Właśnie od niego wracamy, syn pierwszy raz spojrzał na oczy". Aleksandra Laskowska 42 GDH Ciche Cienie

S t r o n a | 19

42 Gryficka Drużyna Harcerska Ciche Cienie Jesteśmy drużyną zrzeszającą chłopców i dziewczyny w wieku od 10 do 16 lat. Na zbiórkach świetnie się bawimy zgłębiając wiedzę i techniki harcerskie. Jesteśmy bardzo zgrani, stanowimy rodzinę. W zastępach jak z drużyną wspieramy się i przyjaźnimy. Razem jeździmy na wiele wyjazdów. Na zbiórkach panuje ciepła, luźna atmosfera. Każdy jest w naszej drużynie równy, a nasi harcerze zawsze czekają na kolejną zbiórkę. Naszą drużynową jest druhna Anita Michnicz. Dołącz do nas!

20 Karnicka Harcerska

Drużyna

Jesteśmy bardzo zgraną, zabawną, wspierającą się drużyną. Mamy wiele talentów, które w drużynie prezentujemy na różnych biwakach i festiwalach. Nasze zbiórki są ciekawe, a nasi harcerze najlepsi na świecie. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Zrzeszamy osoby w wieku od 10 do 16 lat. Jeździmy na wiele wyjazdów, na których przeżywamy wiele przygód. Mamy z nich wiele fantastycznych wspomnień. Naszą drużynową jest dh. Dominika Jankowska. Zapraszamy w nasze szeregi!

My, zespół redakcyjny, mamy propozycję. Lecz bez zaangażowania czytelników się nie obejdzie! Do współpracy zapraszamy harcerzy każdego pionu, instruktorów, rodziców, wszystkich! Pomysłem jest dział, o wspaniałym tytule roboczym Kochana redakcjo…. Jeżeli chcielibyście zadać jakieś pytanie, związane z harcerstwem – napiszcie!

Wymyślenie nazwy dla tego miesięcznika, było dla nas olbrzymim wyzwaniem. Serio! Ale w podtytule mamy wpisane Miesięcznik harcerzy Związku Drużyn ZHP „Rega”, wiec mamy kolejną propozycję. Mamy wiele choć nie wszystko. Potrzebny nam znak rozpoznawczy. Dlatego ogłaszamy konkurs na logo. Trwa on do 20 kwietnia 2016 roku. Prace w formie elektronicznej prosimy wysyłać na adres redakcyjny, dostępny na początku numeru. Nagrodą jest niespodzianka! Redakcja

Uwaga obecni i przyszli zastępowi. Komenda naszego Związku pragnie poinformować, że na dniach pojawią się pierwsze informacje o terminie kursu zastępowych. Ale już dziś wiemy, że będą to 2 weekendy w maju!

Komendant kursu zastępowych HO Sylwster Łużny


Harcerski trakt

S t r o n a | 20


Wokół nas

Parę dni temu przyszła wiosna, a w chwili pisania tego tekstu mamy jeszcze czas zimowy. Gdy będę wprowadzał do niego ostatnie poprawki, już będzie letni. W założeniu zmiana ta, ma pomagać efektywniej wykorzystywać światło słoneczne, przy okazji dbając nieco o nasze portfele. Pierwszymi, którzy wprowadzili czas letni, byli Niemcy w czasie I Wojny Światowej, kolejni wykorzystali go Brytyjczycy i w końcu Stany Zjednoczone Ameryki. W przeszłości w naszym kraju, stosowaliśmy go z przerwami – pierwszy raz w 1919, później w czasie okupacji, w kilku jeszcze okresach – a od 1977 roku nieprzerwanie do dziś. Co ciekawe, z przestawiania zegarków zrezygnowały kraje takie jak Rosja, Białoruś, Japonia, Chiny czy Egipt. Warto wziąć z nich przykład? Kwestią sporną jest czy rzeczywiście, dzięki niemu oszczędzamy energię? Dobrym aspektem też jest poprawiona widoczność na drogach – kierowcy poruszają się niedługo po wschodzie słońca. A, i jeszcze mamy nieco więcej snu… na jeden dzień.

S t r o n a | 21 i kolejowym. Przewoźnicy, by dostosować się do czasu, muszą reorganizować ruch co powoduje opóźnienia. Cierpią na tym również pasażerowie nocnych tras.

Postanowiłem również wkleić mapkę, ratuje mnie tutaj Wikipedia. Kolorami niebieskim – oznaczono miejsca, w których czas letni obowiązuje; pomarańczowy – gdzie kiedyś on obowiązywał i czerwonym zaznaczono te, w których on nigdy nie obowiązywał. Jak widzicie, czas letni to nie tylko zmiana wskazówki, ale też dość złożona sytuacja. Sam nie jestem zwolennikiem tego mechanizmu, gdyż według mnie wprowadza niepotrzebny zamęt. A jak Wy uważacie? HO Sylwester Łużny

Według wielu, zmiana czasu powoduje więcej problemów niż korzyści. Prowadzący dość regularny tryb życia – ze stałymi porami aktywności i spoczynku – prawdopodobnie będą potrzebowali kilku dni, nim wszystko powróci do normy. Skrócenie czasu snu o godzinę może być przyczynkiem do zwiększonej liczby wypadków drogowych, zachorowań na depresje czy schorzeń jak zawał serca. Kolejne problemy napotykamy w systemach informatycznych, gdzie pojawić się mogą problemy z przeprowadzeniem różnych operacji np. bankowych, transporcie lotniczym

Użyta grafika: By Paul Eggert - based on Image:BlankMap-World-Subdivisions.PNG, plus the data in the tz database, plus data in the maps on the INMS's Time Zones & Daylight Saving Time page., CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1688860


Kalendarium

1 2 4 8 10

13 18

21 25

26/27 28 29

30

S t r o n a | 22

Prima Aprillis. 2004 - Umiera Ojciec Święty Jan PawełII. Na ulicach całej Polski płonie niezliczona ilość świec, ludzie składają kwiaty w miejscach z Nim związanych. 1883 - Profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego, Zygmunt Wróblewski (1845-1888) i Karol Olszewski (1846-1915), jako pierwsi na świecie dokonują skroplenia tlenu. 1911 - Ukazały się pierwsze arkusze opracowania Andrzeja Małkowskiego Scouting jako system wychowania młodzieży, dokonanego na podstawie fundamentalnej pracy Roberta Baden-Powella Scouting for Boys. W drodze na obchody 70. rocznicy zbrodni w Katyniu giną wszyscy pasażerowie i załoga prezydenckiego samolotu. Wśród nich jest hm. Ryszard Kaczorowski - ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie i 95 innych ważnych dla Państwa Polskiego osób. 1525 - Hołd pruski na rynku w Krakowie. Państwo krzyżackie staje się świeckim, protestanckim księstwem pruskim, lennem polskim. Traktat krakowski jest pierwszą umową o charakterze międzypaństwowym pomiędzy władcą katolickim a protestanckim. Przyszłość pokaże, że skutki będą niekorzystne dla Polski. 1946 - W Szczecinie odbył się Zlot Trzymamy Straż nad Odrą. W zlocie brały udział delegacje wszystkich organizacji młodzieżowych, wśród nich znalazło się 8 000 harcerek i harcerzy. 1926 - Umiera Jan Szczepanik (ur. 1872) - zwany polskim Edisonem. Nauczyciel, samouk, autor ponad 50 wynalazków i kilkuset opatentowanych pomysłów technicznych, w tym: telektroskopu, który przekaz telewizji kolorowej wyprzedził o blisko 30 lat, systemu barwnego i dźwiękowego filmu, fotografii i papieru barwnego, kamery filmowej i projektora do projekcji kolorowej, a także silnika elektryczno-chemicznego. 1981 - Członkowie lubelskiego KIHAM Zawisza opuścili oficjalnie szeregi ZHP inicjując powstanie Niezależnego Ruchu Harcerskiego. 1937 - Umiera Michał Drzymała (ur. 1857) - polski chłop z Poznańskiego. W latach 1904-1909 prowadził spór z administracją Królestwa Prus o pozwolenie na budowę domu. Jego wóz (wóz Drzymały) stał się symbolem walki z germanizacją w zaborze pruskim. 1943 - Rotmistrz Witold Pilecki (1901-1948) wraz z dwoma współwięźniami pod osłoną nocy ucieka z niemieckiego obozu Auschwitz. 1928 - Ukazał się Rocznik harcerski - niemal kompletny zbiór przepisów obowiązujących w ZHP, opracowany przez Stanisława Sedlaczka. 1940 - Stanisław Swianiewicz (1899-1997) nieoczekiwanie zostaje wycofany na stacji Gniezdowo z transportu do Katynia i jako jedyny nie dociera na miejsce zagłady. Spod katyńskiego lasku trafia do kilku kolejnych miejsc więziennych i ostatecznie do łagru w Republice Komi. W wyniku układu Sikorski- Majski z trudem zostaje zwolniony z obozu. W 1944 roku jako jedyny żyjący polski świadek zbrodni katyńskiej przekazuje swoje świadectwo na specjalnym spotkaniu Ambasadorowi Wielkiej Brytanii przy Rządzie RP na Uchodźstwie. Staje się ono częścią opublikowanej w 1948r. książki Zbrodnia katyńska opatrzonej wstępem gen. Władysława Andersa (1892-1970). Jest to najpełniejszy akt oskarżenia ZSRR w sprawie zbrodni katyńskiej - polska biała księga. 1884 - Urodził się Tadeusz Strumiłło, harcmistrz Rzeczypospolitej, współtwórca harcerstwa, przewodniczący Naczejnej Rady Harcerskiej(1919-1920), wiceprzewodniczący ZHP (1920- 1923), przewodniczący ZHP (1923-1945). Źródło: Rycerski Kalendarz Patriotyczny 966-2016; Harcerski kalendarz stulecia

Odpowiedź: Fortepian można zasłonić, a słonia nie można zafortepianić.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.