Barbarica. Tysiąc lat zapomnianej historii ziem polskich

Page 1

tysiąc lat zapomnianej historii ziem polskich ZNAK HORYZONT 2023 barbarica michael morys-twarowski

Projekt okładki

Urszula Gireń

Zdjęcie broszy użytej na okładce pochodzi ze zbiorów cyfrowych

The Metropolitan Museum of Art

Recenzja naukowa

Dr hab. Judyta Rodzińska-Nowak, prof. UJ

Opieka redakcyjna

Rafał Szmytka

Opieka promocyjna

Karolina Domańska

Adiustacja

Bogusława Wójcikowska

Korekta

Bogusława Wójcikowska

Aneta Iwan

Łamanie

Edycja

Copyright © by Michael Morys-Twarowski

Copyright © for this edition by SIW Znak sp. z o.o., 2023

ISBN 978-83-240-8878-2

Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl

Więcej o naszych autorach i książkach: www.wydawnictwoznak.pl

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37

Dział sprzedaży: tel. (12) 61 99 569, e-mail: czytelnicy@znak.com.pl

Wydanie I, Kraków 2023. Printed in EU

5
Prolog ......................................... 7 Rozdział pierwszy. Wielki Kruk ...................... 13 Rozdział drugi. „Miło mi myśleć, że Lygia była Polką” .... 29 Rozdział trzeci. Ludy związane przysięgą .............. 39 Rozdział czwarty. Wschodnia Germania 57 Rozdział piąty. „Szły wyparte przez dalej mieszkających barbarzyńców” 69 Rozdział szósty. Rzymianie ruszają na północ 77 Rozdział siódmy. Babilon, Aluta, Wandlebiria ........... 93 Rozdział ósmy. Gocki Aleksander Wielki ............... 105 Rozdział dziewiąty. Noc huńskiej okupacji ............. 115 Rozdział dziesiąty. Wandalowie, którzy pozostali w ojczyźnie .................................. 127 Rozdział jedenasty. Nazwa albo język ................. 137 Rozdział dwunasty. Z Awarami przeciw Frankom ........ 153 Rozdział trzynasty. Trzej Słowianie znad Oceanu ........ 161 Rozdział czternasty. Krak 173 Rozdział piętnasty. Wanda 187 Rozdział szesnasty. Szpiedzy opata Grimoalda 199
Spis treści
BARBARICA Rozdział siedemnasty. Przeciwnicy Świętopełka ......... 211 Rozdział osiemnasty. Rzeczy, które Wulfstan opisał i których nie opisał ............................ 227 Rozdział dziewiętnasty. Wojny Lestka i Siemomysła ...... 241 Rozdział dwudziesty. Niewolnicy 255 Rozdział dwudziesty pierwszy. Lędzianie 267 Rozdział dwudziesty drugi. Mieszko opuszczony przez bogów .................................. 277 Rozdział dwudziesty trzeci. Miasto Kobiet ............. 289 Rozdział dwudziesty czwarty. Mieszko chce znowu zwyciężać .................................... 301 Rozdział dwudziesty piąty. Chrzest Mieszka ............ 315 Rozdział dwudziesty szósty. Pierwsze zwycięstwo w historii Polski .................................. 327 Epilog. Dlaczego nie było rozdziału pierwszego ......... 337 Od autora ...................................... 345 Bibliografia ..................................... 353 Indeks ......................................... 375

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Wielki Kruk

Wfilmie Desperado 2. Pewnego razu w Meksyku Johnny Depp gra agenta CIA, który jedzie do Meksyku zorganizować zamach stanu. Podobnie zaczyna się historia ziem polskich, z tą różnicą, że agent był rzymski i zorganizował zamach stanu w państwie rządzonym przez Wielkiego Kruka.

Działo się to w 770 roku od założenia Rzymu, czyli –według dzisiejszej rachuby – w 17 roku po Chrystusie.

Pozornie w Rzymie wszystko było idealne. 26 maja tłumy wyległy na ulice, by oglądać triumfalny pochód Germanika, adoptowanego syna cesarza Tyberiusza. Prowadzono jeńców z ludów Cherusków, Chattów, Angrywariów i innych germańskich plemion zamieszkujących tereny aż po rzekę Łabę. Wozy uginały się od łupów. Pokazywano obrazy z namalowanymi potyczkami. Wyjątkowa wrzawa rozległa się na widok samego wodza. Rzymski lud, często kapryśny, dziwnie upodobał sobie Germanika, a teraz oglądał swojego pupila w blasku chwały, jak jechał w rydwanie razem z pięciorgiem dzieci5.

5 Triumf Germanika: Tacyt, Roczniki, II, 41. Popularność Germanika: Swetoniusz, Kaligula, III–IV.

15

Z daleka nie można było tego dostrzec, ale Germanik nie miał wyrazu twarzy triumfatora. Zabobonny jak wszyscy starożytni, uważał ślepe uwielbienie rzymskiego ludu za zły omen. Zazwyczaj ci tak kochani przez masy umierali młodo. Przede wszystkim miał świadomość, że triumf jest przedwczesny. Chciał zostać na froncie jeszcze rok, ale Tyberiusz nalegał. Cesarz twierdził, że nie musi już walczyć, że wystarczy germańskie plemiona na siebie napuścić. Najważniejszy argument padł jednak na końcu:

– Gdyby jeszcze trzeba było wojnę prowadzić, zostaw pole do sławy swojemu bratu Druzusowi6.

Druzus był rodzonym synem Tyberiusza. Pod wieloma względami stanowił przeciwieństwo Germanika: porywczy, rozwiązły, mało przezorny, miłośnik walk gladiatorów. Jak to piękne ujął rzymski historyk Tacyt, „nadmiernie cieszył się widokiem małowartościowej, co prawda, krwi”. Jednak jako dowódca potrafił być surowy i – nie da się tego określić inaczej – wziąć za mordy niesubordynowanych legionistów7.

Niedługo po triumfie przybranego brata dostał swoją szansę.

Mimo sukcesów Germanika imperium rzymskie nie było bezpieczne. Niewiele ponad dwieście tysięcy kroków dzieliło Italię od królestwa Marboda, którego imię w języku celtyckim znaczyło Wielki Kruk.

6 Obawy Germanika w związku z uwielbieniem ludu: Tacyt, Roczniki, II, 41. Argument Tyberiusza: tamże, II, 27.

7 Cechy Druzusa: tamże, I, 29, 76; III, 8; IV, 3; Swetoniusz, Tyberiusz, LII.

BARBARICA 16

Marbod pochodził z plemienia Markomanów. W dzieciństwie trafił do Rzymu – trochę w charakterze zakładnika, trochę w charakterze inwestycji na przyszłość.

W Wiecznym Mieście często wychowywano zagranicznych książąt, by wyrośli na lojalnych sojuszników. Przykładowo, w tym samym czasie w Rzymie kształcili się synowie króla Heroda Wielkiego8.

Tyle że Marbod był zdolniejszy i ambitniejszy od reszty. Inni uczyli się, jak służyć imperium, on chciał stworzyć swoje własne. Wróciwszy do Markomanów, przekonał swoich krajanów, by poszli za nim na wschód. Przemierzywszy około pięciuset kilometrów, dotarli do terenów zamieszkałych przez plemię Bojów, których przepędzili. Dziś geografowie nazywają te ziemie Kotliną Czeską9.

Nie był to marsz w stylu „chodźmy na wschód, tam musi być jakaś cywilizacja”. Ziemie Bojów od południa były osłonięte Lasem Hercyńskim, pasmem gór pokrytych lasami, najpewniejszą tarczą przeciwko Rzymianom.

8 Dwieście tysięcy kroków od Italii: Wellejusz Paterkulus, Historia rzymska, II, 109. Znaczenie imienia Marbod: Wojciech Sowa, Krak – „zabójca Smoka”?, [w:] Limen expectationis. Księga ku czci śp. ks. prof. dr. hab. Zdzisława Klisia, red. Jacek Urban, Andrzej Witko, Kraków 2012, s. 343. Marbod w Rzymie: Kokowski, Starożytna Polska, s. 107; Marek Olędzki, Maroboduus Romanorum una hostis et amicus, „In Gremium. Studia nad Historią, Kulturą i Polityką” 12, 2018, s. 39. Synowie Heroda Wielkiego: Jerzy Ciecieląg, Polityczne dziedzictwo Heroda Wielkiego. Palestyna w epoce rzymsko-herodiańskiej, Kraków 2002, s. 87.

9 Wellejusz Paterkulus, Historia rzymska, II, 108; Tacyt, Germania, XLII (tam informacja o przepędzeniu Bojów przez Markomanów); Kokowski, Starożytna Polska, s. 108 (tam dystans: „bez mała” pięćset kilometrów).

17 1. W IELKI K RUK

Kiedy Marbod osadził tam swój lud, zaczął brać inne pod panowanie. Czasami drogą układów, czasami drogą wojny. Pewnie stosował rzymskie metody, więc nie obyło się bez krzyżowania, obcinania rąk, sprzedawania jeńców w niewolę i brania zakładników. Władztwo Marboda rosło, wzbudzając coraz większy niepokój nad Tybrem. Rzymianie zareagowali jak na prawdziwe imperium przystało – w 6 roku po Chrystusie zorganizowali wyprawę wojenną. W operację zaangażowano dwanaście legionów. Inaczej mówiąc, sto dwadzieścia tysięcy żołnierzy, czyli połowę rzymskiej armii. Jednak Marbod nie musiał stawiać im czoła, bo w międzyczasie wybuchło powstanie w dwóch prowincjach imperium, gdzie finalnie skierowano legionistów10.

W 17 roku cesarz Tyberiusz mianował Druzusa prokonsulem z szerokimi uprawnieniami w prowincji Ilirii. Jej granicę na północy stanowiła rzeka Dunaj, za którą zaczynały się tereny rządzone przez Wielkiego Kruka. Organizowanie kolejnej wyprawy wiązałoby się z ogromnymi wydatkami, więc spróbowano zniszczyć wroga metodą niskobudżetową. Druzus w myśl rzymskiej zasady

10 Wellejusz Paterkulus, Historia rzymska, II, 108–110; Kokowski, Starożytna Polska, s. 110–111 (tam uwaga o połowie armii imperium rzymskiego); Marek Olędzki, Inferiores barbari: Markomanowie i Kwadowie. Krótki zarys dziejów, [w:] Barbari Svperiores et Inferiores. Archeologia Barbarzyńców 2014. Procesy integracji środkowoeuropejskiego Barbaricum. Polska – Czechy – Słowacja = Barbari Svperiores et Inferiores. Archaeology of the Barbarians 2014. Integration proces of the Central European Barbaricum. Poland – Bohemia – Moravia – Slovakia, ed. Lubomira Tyszler, Eduard Droberjar, Łódź–Wieluń 2015, s. 75; Olędzki, Maroboduus, s. 40, 42.

BARBARICA 18

divide et impera, „dziel i rządź”, miał rozwalić imperium Marboda od środka. Wymagało to montowania sojuszy i siania niezgody w odległych krajach11.

Druzus nigdy nie był przezorny, więc wyobrażam sobie, że jeszcze przed wyjazdem z Rzymu do Ilirii, wracając z nocnej pijatyki w towarzystwie którejś ze swoich kochanek, każe się zanieść w lektyce na Via Lata, przy której znajdował się portyk Wipsanii. Na marmurowych płytach wykuto tam czy wymalowano mapę świata z Rzymem w centrum.

Pijany Druzus świeci pochodnią i wskazuje na mapie, gdzie będzie musiał wysłać swoich ludzi, by wzniecić pożar, mający pochłonąć imperium Marboda. Na tym fragmencie nie ma nazw ludów, ale jest za to wyraźnie zaznaczona rzeka.

Vistla12.

11 Druzus wysłany do Ilirii: Tacyt, Roczniki, II, 44. Iliria w I wieku była podzielona na Dalmację i Panonię (akurat w tym kontekście to kwestia bez znaczenia), w każdym razie północną granicę stanowił Dunaj: Danijel Dzino, The division of Illyricum in Tiberian era: long term significance, [w:] Tiberius in Illyricum. Contributions to the History of the Danubian Provinces under Tiberius’ Reign (14–37 AD), ed. Péter Kovács, Budapest–Debrecen 2017, s. 42.

12 Samuel Ball Platner, A Topographical Dictionary of Ancient Rome, uzupełnił Thomas Ashby, London 1929, hasła: „Campus Agrippae”, „Porticus Vipsania”, „Via Lata” (książka dostępna on-line: https://penelope.uchicago.edu/Thayer/E/Gazetteer/Places/Europe/Italy/Lazio/ Roma/Rome/_Texts/PLATOP*/home.html); J.J. Tierney, The Map of Agrippa, „Proceedings of the Royal Irish Academy: Archaeology, Culture, History, Literature” 63, 1962–1964, s. 151–166, zwł. 152 (tam opis wyglądu mapy); Henryk Łowmiański, Początki Polski, t. 1, Warszawa 1963, s. 149–152; Harry B. Evans, Water Distribution in Ancient

19 1. W IELKI K RUK

Trudno oczekiwać, by zachowała się szczegółowa relacja o akcji rzymskiego wywiadu inspirowanej przez Druzusa. Nie wiemy praktycznie nic. Ile osób brało udział w operacji? Kto udzielił im wsparcia? Czy były jakieś pościgi?

Bijatyki? Cokolwiek? Klio, muza historii, rozkłada bezradnie ręce.

Można za to domyślać się, jaką drogę przebył rzymski agent. Jego ostatnim postojem w cesarstwie był pewnie obóz Lentia (dzisiejszy Linz). Przekroczywszy rzekę Dunaj, znalazł się już na terenach należących do Marboda. Stamtąd szlak wiódł do stolicy Wielkiego Kruka, którą Rzymianie zwali Marobudon13. Marobudon zamieszkiwały różne nacje. W oczy rzucali się Markomanowie. Zaliczali się, jak wiele innych germańskich plemion, do Swebów, a wszyscy Swebowie zaczesywali włosy na bok i podwiązywali w węzeł (tak jak w niemieckim serialu Barbarzyńcy, wyprodukowanym przez Netfliksa). Dosłownie wszyscy, nawet starcy, którym brakowało materiału, próbowali splatać resztki

Rome: The Evidence of Frontinus, Ann Arbor 1997, s. 60; Kokowski, Starożytna Polska, s. 136 (autor używa określenia: „mapa zawisła”).

13 Znaczenie szlaku z Lentii na początku I wieku: Szymon Modzelewski, Noryckie zagłębie metalurgii żelaza, Warszawa 2015, rozprawa doktorska, https://depotuw.ceon.pl/bitstream/handle/item/ 1461/Szymon%20Modzelewski%20Noryckie%20zag%C5%82% C4%99bie%20metalurgii%20%C5%BCelaza.pdf?sequence=1 [dostęp: 31 III 2020], s. 372. Stolica Marboda: Eduard Droberjar, Poznámky k dějinám a archeologii Marobudovy říše, „Archeologie ve středních Čechách” 12, 2008, s. 587.

BARBARICA 20 ***

siwych włosów na czubku głowy. Fryzura ta czasami pojawiała się wśród sąsiednich ludów, ale tylko jako przelotna młodzieżowa moda. Jeżeli jednak nosili ją wszyscy mężczyźni w zasięgu wzroku, to znaczyło, że jesteś wśród Swebów14.

Dzięki temu łatwo było rozpoznać obcokrajowców i niewolników. Wśród wolnych przybyszy z zagranicy prawdopodobnie najliczniejszą grupę stanowili Rzymianie. Część była tu przelotnie w celach handlowych, ale niektórzy kupcy i rzemieślnicy zostawali na stałe, by prowadzić kramy i warsztaty15.

Generalnie w Marobudon można było poczuć się trochę jak nad Tybrem, bo żołnierze Marboda byli uzbrojeni podobnie jak legioniści: we włócznie, tarcze i rzymskie miecze. Być może agent zobaczył samego władcę – silnego mężczyznę zbliżającego się do pięćdziesiątki, będącego zadziwiającym połączeniem dzikości i nieprzeciętnej inteligencji. Prawdopodobnie nawiązał też kontakt z kilkoma dostojnikami, wzbudzając lub podsycając ich niechęć do króla16.

14 Fryzura Swebów: Tacyt, Germania, XXXVIII.

15 Droberjar, Poznámky k dějinám a archeologii Marobudovy říše, s. 590 (prawdopodobnie kupcy obok rzemieślników); Modzelewski, Noryckie zagłębie metalurgii żelaza, s. 376 (przypuszcza się, że w centrum Marboda znajdowało się osiedle rzymskich kupców z magazynami i kramami).

16 Marbod „otoczył się strażą”: Wellejusz Paterkulus, Historia rzymska, II, 108. Uzbrojenie żołnierzy Marboda: Droberjar, Poznámky k dějinám a archeologii Marobudovy říše, s. 588. Wygląd i charakter Marboda: Wellejusz Paterkulus, Historia rzymska, II, 108. Data urodzenia Marboda (przypuszczalnie ok. 35 p.n.e.): Kokowski, Starożytna Polska, s. 107.

21 1. W IELKI K RUK

Później musiał odnaleźć człowieka, który miał zasiąść na tronie w miejsce Marboda. Nazywał się Katualda. Przemawiały za nim pochodzenie, młodość i szczera nienawiść, jaką żywił wobec Wielkiego Kruka. Katualda jednak ukrywał się przed królem. Myślę, że agentowi zajęło trochę czasu pozyskanie informacji, gdzie dokładnie przebywał17.

A gdy się dowiedział, wyruszył może w najdłuższą podróż w życiu. Opuścił Marobudon, skierował się na północ, przekroczył nieprzerwane pasmo górskie i znalazł się na ziemiach, które Rzymianie znali tylko z opowieści18.

Rzymski wywiad miał pewne informacje na temat północnej części imperium Marboda. Agent Druzusa wyruszył tam pod koniec 17 albo na początku 18 roku. Dokładnie w tym samym czasie antyczny pisarz Strabon redagował

siódmą księgę swojej monumentalnej Geografii, gdzie wyliczał tamtejsze ludy znajdujące się pod władzą Wielkiego Kruka. Opierał się na relacjach kupców lub zwiadowców19.

17 Tacyt, Roczniki, II, 62. Przypuszczam, że Katualda ukrywał się w miejscu nieznanym Marbodowi. Co do zasady, idę tropem, jaki wyznaczył Kokowski, Starożytna Polska, s. 133 („Wiedzieli [Rzymianie], gdzie należy szukać mściwego Katualdę, aby zmobilizować go do wystąpienia przeciwko Marbodowi”).

18 „Nieprzerwane pasmo górskie”: Tacyt, Germania, XLIII.

19 Data redakcji księgi i źródła informacji Strabona: Gościwit Malinowski, Cztery plemiona „śląskie” Zoumoi, Boutones, Mougilones, Sibinoi w Geografii Strabona (VII 1,3), [w:] Tradycje kultury antycznej na Śląsku, red. Joanna Rostropowicz, Opole 1997, s. 26–27.

BARBARICA 22
***

Inaczej mówiąc, agent Druzusa, zapytany o mieszkańców krain leżących za nieprzerwanym pasmem górskim na północ od Marobudon, wyliczyłby dokładnie te same, które zanotował Strabon. Byli to Lugiowie, wielkie plemię, oraz Zumowie, Butonowie, Mugilonowie i Sibinowie20. Są to – by powtórzyć za filologiem klasycznym Gościwitem Malinowskim – „najstarsze nazwy osobowe z ziem polskich, jakie doszły do naszych czasów”21

Problemem pozostaje rozmieszczenie ich na mapie. Lugiowie zajmowali prawdopodobnie Dolny Śląsk, Wielkopolskę, północne Mazowsze i zachodnią Małopolskę – ale niekoniecznie cały ten obszar22.

20 Strabon, Geografia, VII, 1, 3; Jerzy Strzelczyk, Strabo, [w:] Słownik starożytności słowiańskich, t. 7, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź 1982, s. 427; Jerzy Strzelczyk, Wandalowie i ich afrykańskie państwo, Warszawa 1992, s. 24; Malinowski, Cztery plemiona „śląskie”, s. 25.

21 Malinowski, Cztery plemiona „śląskie”, s. 41.

22 Tam znajdowały się większe skupiska osad zaliczanych do (archeologicznej) kultury przeworskiej: Kokowski, Starożytna Polska, s. 153. Nie można stawiać bezwzględnego znaku równości między ziemiami Lugiów i terenami kultury przeworskiej, ale co do zasady taka zbieżność niewątpliwie zachodziła: Wojciech Nowakowski, Problem obecności Słowian w dorzeczach Odry i Wisły w okresie wpływów rzymskich i w okresie wędrówek ludów w świetle antycznych źródeł pisanych i znalezisk archeologicznych, „Гістарычна-Археалагічны Зборнік” [Мінск] 26, 2011, s. 197; Magdalena Olszta-Bloch, Helveconae = ‛Eλουαίωνες Z badań nad interpretacją przekazów antycznych, „Acta Universitatis Nicolai Copernici. Archeologia” 30, 2006, s. 21; Olędzki, Maroboduus, s. 40.

23 1. W IELKI K RUK
***

Sibinowie siedzieli u ujścia Odry23.

Zumowie i Mugilonowie to – jak mawiają badacze –hapax legomena, czyli nazwy pojawiające się w źródłach jeden jedyny raz. Można ich umieścić wszędzie, gdzie nie mieszkali pozostali, lecz dotychczas żadna próba nie była specjalnie udana24.

Jeśli chodzi o Butonów, to gdyby rzymski agent zapytał o taki lud, usłyszałby w odpowiedzi:

– Panie, jacy Butonowie? Gutonowie!

I właśnie wśród Gutonów ukrył się Katualda25.

Gutonowie, czyli Goci, mieszkali na północnych obrzeżach imperium Marboda, przypuszczalnie na Pomorzu26.

23 Olędzki, Maroboduus, s. 41.

24 Malinowski, Cztery plemiona „śląskie”, s. 23–41 (autor błędnie zakłada, że państwo Marboda nie mogło sięgać do Bałtyku); Olędzki, Maroboduus, s. 41–42 (tam błędne założenie, że Lugiowie obejmowali całość archeologicznej kultury przeworskiej).

25 Butonowie jako inna wersja określenia Gutonowie: Jerzy Strzelczyk, Goci – rzeczywistość i legenda, Warszawa 1984, s. 41 („Nazwę nieznanych nikomu poza Strabonem Butonów wielu uczonych zwykło poprawiać na Gutonów, czyli Gotów”); Jerzy Kolendo, Komentarz do tekstu Roczników Tacyta, [w:] P. Cornelius Tacitus, Germania / Publiusz Korneliusz Tacyt, Germania, tłum. Tomasz Płóciennik, wstęp i komentarz Jerzy Kolendo, Poznań 2008, s. 200–201; tenże, Ziemie u południowo-wschodnich wybrzeży Bałtyku w źródłach antycznych, „Pruthenia” 4, 2009, s. 19; Olędzki, Maroboduus, s. 41. Katualda wśród Gotów: Tacyt, Roczniki, II, 62.

26 Kolendo, Komentarz do tekstu Roczników Tacyta, s. 201 („Naturalnie zależność Gotów od Maroboduusa musiała być dość luźna, chociażby ze względu na odległość między Kotliną Czeską, zajmowaną

BARBARICA 24
***

Domyślam się, że agent Druzusa odnalazł Katualdę, wspomógł go rzymskim złotem i zapewnił o sojusznikach czekających tylko na sygnał, by obalić Wielkiego Kruka. Poruszył w ten sposób pierwszy element domina. A później już poszło. Katualda na czele silnego oddziału wyruszył z kraju Gotów na południe. Przekupił królewskich dostojników, wpadł do Marobudon i zdobył fortecę, gdzie Marbod przechowywał łupy zgromadzone w ciągu trzech dekad27. Król uciekł w porę, chociaż sam zapewne użyłby słowa „ewakuował się”. Przeprawił się przez Dunaj. Napisał do cesarza Tyberiusza dumny list, jak równy do równego. Cesarz nie skorzystał z okazji, by upokorzyć Wielkiego Kruka – wręcz przeciwnie. Często w polityce bywa tak, że liderzy wrogich obozów darzą się szacunkiem, niezależnie od swoich bulterierów, zagryzających się ku uciesze pospólstwa zwanego dziś wyborcami. Tyberiusz udzielił schronienia Marbodowi, w senacie opisał go jako jednego z najgroźniejszych przeciwników rzymskiego imperium, a później internował w Rawennie.

Cesarz od czasu do czasu straszył Swebów, że wypuści Wielkiego Kruka ze złotej klatki, ale ten wcale nie miał zamiaru jej opuszczać. Po trzech dekadach władania wieloma ziemiami i ludami polubił spokojne życie. W Italii spędził osiemnaście lat. Zmarł w 36 roku28.

przez Markomanów, a Pomorzem, gdzie lokalizuje się Gotów”); Strzelczyk, Goci, s. 30–46 (omówienie różnych hipotez); Olędzki, Maroboduus, s. 41 („w omawianym okresie zasiedlali dolne Powiśle, w tym też najprawdopodobniej obszar Ziemi Chełmińskiej”).

27 Tacyt, Roczniki, II, 62.

28 Tamże, II, 63. Co do daty zgonu, Katualda zdobył tron w 18 roku po Chrystusie, co jednoznacznie wynika z przekazu Tacyta

25 1. W IELKI K RUK

Był to pierwszy znany władca, którego państwo sięgało terenów dzisiejszej Polski.

Materialnym śladem po jego upadku może być zbiór ponad stu czterdziestu ośmiu srebrnych monet (denarów), odnalezionych w Połańcu, które – wedle hipotezy historyka i archeologa Jerzego Kolendy – zrabowano ze skarbca Marboda29.

Pozbycie się Marboda stanowiło duży sukces Druzusa. Imperium rozciągające się od Dunaju do Bałtyku rozlatywało się, a rzymski wywiad dbał, by barbarzyńcy pozostali skłóceni. Rządy Katualdy nie trwały długo.

Możliwość zdobycia skarbów zgromadzonych przez

Wielkiego Kruka skusiła Wibiliusza, wodza plemienia Hermundurów, mieszkającego u źródeł Łaby. Hermundurowie podobnie jak Markomanowie zaliczali się do Swebów (i zawiązywali włosy na bok), co nie przeszkodziło im najechać pobratymczy lud30.

Katualda salwował się ucieczką do Rzymian, a ci osadzili go w słonecznym Forum Iulium, dzisiaj noszącym nazwę Fréjus (południowa Francja). Oglądając Lazurowe Wybrzeże, pewnie nieraz wspominał czas spędzony

(Roczniki, II, 62). Doliczając osiemnaście lat, wychodzi 36 rok jako data zgonu Marboda.

29 Jerzy Kolendo, O skarbie monet rzymskich z Połańca, [w:] tegoż, Świat antyczny i barbarzyńcy. Teksty, zabytki, refleksja nad przeszłością, t. 2, Warszawa 1998, s. 124–125.

30 Tacyt, Roczniki, II, 63; tenże, Germania, XLI (tam przynależność Hermundurów do Swebów); Olędzki, Inferiores barbari, s. 76.

BARBARICA 26
***

nad Bałtykiem, skąd wyruszył po władzę, którą cieszył

się tak krótko31.

I Marbodowi, i Katualdzie towarzyszyło spore grono zwolenników. Rzymianie jednak obawiali się, że emigranci będą sprawiać problemy, dlatego deportowano ich za Dunaj. Zostali skierowani na ziemie między rzekami Marus i Kuzus, czyli mniej więcej na tereny dzisiejszej Słowacji. Ich władcą z rzymskiego nadania został Wanniusz ze swebskiego plemienia Kwadów32.

W ten sposób imperium Marboda przeszło do historii. Nad Tybrem doceniono sukces Druzusa. 28 kwietnia

772 roku od założenia Rzymu, inaczej mówiąc, w 20 roku po Chrystusie, odbył owację, czyli mały triumf (właściwy triumf przysługiwał w przypadku wojen oficjalnie wypowiedzianych). Oprócz tego wystawiono mu posąg obok

świątyni Marsa Mściciela. Dziś posągu już nie ma, ze świątyni zostały ruiny, ale spacerując w Wiecznym Mieście po Forum Augusta, warto pamiętać, że w tym miejscu lud rzymski celebrował upadek króla, który władał polskimi ziemiami33.

31 Tacyt, Roczniki, II, 63.

32 Tamże, II, 63; Lynn F. Pitts, Rome and the German “Kings” on the Danube, [w:] Expanding Empires. Cultural Interaction and Exchange in World Societies from Ancient to Early Modern Times, eds. Wendy F. Kasinec, Michael A. Polushin, Wilmington, Del. 2002, s. 76; Olędzki, Inferiores barbari, s. 76.

33 Tacyt, Roczniki, II, 64; III, 11; Kolendo, Komentarz do tekstu Roczników Tacyta, s. 202.

27 1. W IELKI K RUK

Rzymianie nad Bałtykiem

W 5 roku po Chrystusie na rozkaz cesarza Oktawiana

Augusta rzymska flota ruszyła z ujścia Renu na wschód. Była to ekspedycja na tyle doniosła, że została wspomniana w oficjalnej autobiografii imperatora – będąc precyzyjnym, nie tyle wspomniana, ile wyryta na ścianie świątyni w Ankyrze (dzisiejsza Ankara). Trasę, jaką przybyli Rzymianie, zrekonstruował wybitny historyk Henryk Łowmiański. W kierunku Bałtyku płynęli wzdłuż szwedzkich wybrzeży, stamtąd skierowali się przypuszczalnie w stronę ujścia Wisły, a wracali na zachód wzdłuż wybrzeży duńskich. Tak więc wizja rzymskiej floty docierającej do północnej Polski to tylko hipoteza, ale dobrze uargumentowana i jakże pociągająca34.

34 Czyny boskiego Augusta, XXVI; Wellejusz Paterkulus, Historia rzymska, II, 106; Pliniusz, Historia naturalna, II, 67; Łowmiański, Początki Polski, t. 1, s. 140–142, 154, 157–158.

BARBARICA

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.