LEKCJE BIBLIJNE 2/2003
James Londis i Geoffrey Garne
Pr zebaczenie
CHRZEŚCIJAŃSKI INSTYTUT WYDAWNICZY „ZNAKI CZASU” WARSZAWA 2003
1
Spis treści Lekcja 1 • 5 kwietnia • Bóg i przebaczenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Lekcja 2 • 12 kwietnia • Przebaczenie w hebrajskiej Biblii . . . . . . . . . . . . 12 Lekcja 3 • 19 kwietnia • Przebaczenie i skrucha . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 Lekcja 4 • 26 kwietnia • Jak Jezus przebaczał . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Lekcja 5 • 3 maja • Przebaczenie i wina . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33 Lekcja 6 • 10 maja • Przebaczenie a Kościół . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 Lekcja 7 • 17 maja • Dla miłości Bożej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 47 Lekcja 8 • 24 maja • Lojalność . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 54 Lekcja 9 • 31 maja • Cześć . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 Lekcja 10 • 7 czerwca • Dlaczego należy przebaczać? . . . . . . . . . . . . . . . . 68 Lekcja 11 • 14 czerwca • Z serca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75 Lekcja 12 • 21 czerwca • Ofiarna służba . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 81 Lekcja 13 • 28 czerwca • Życie wiary . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 88
ISSN 0239-359X „Lekcje Biblijne” 2/2003 — kwartalnik do studiowania Pisma Świętego w szkole sobotniej. Tłumaczenie: Jarosław Kauc. Przekładu dokonano na podstawie „Adult Sabbath School Lessons”, przygotowanych przez Sekretariat do Spraw Szkoły Sobotniej przy Generalnej Konferencji Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Redaktor wydania: Ryszard Jarocki, tel. (0...22) 826-25-06.
2
Dział Handlowy Chrześcijańskiego Instytutu Wydawniczego „Znaki Czasu”, ul. Foksal 8/5, 00-366 Warszawa, tel. (0...22) 827-58-19, faks (0...22) 827-86-19, e-mail: jalakpaw@poczta.onet.pl. Skład i druk: ChIW „Znaki Czasu”.
Więzień i najeźdźca Więzień, aresztowany z tego samego powodu, z którego cała jego rodzina została zamordowana — z powodu rasy (i z żadnego innego) — został wezwany do szpitalnej sali, w której leżał żołnierz wrogiej armii powoli konający wskutek odniesionych ran. Przez liczne bandaże przesiąkała obficie krew. Pobladłymi ustami wyszeptał: „Byłem w elitarnej jednostce. Mina ziemna zabiła trzydziestu moich ludzi. W zemście spędziliśmy do stodoły trzystu mężczyzn, kobiety i dzieci, oblaliśmy budynek benzyną i podpaliliśmy. Tych, którzy próbowali uciekać, zastrzeliliśmy. Pamiętam szczególnie młodych rodziców z małym synkiem. Zakryli oczy dziecku i wybiegli na zewnątrz. Krzyczeli. Zastrzeliłem ich. Nie mogę się uwolnić od tego widoku i zapomnieć ich krzyku. Teraz umieram i chcę prosić o przebaczenie kogoś twojej rasy. Bez przebaczenia nie mogę umrzeć w pokoju. Proszę cię, przebacz mi!” Więzień patrzył na głowę owiniętą mnóstwem bandaża i łzy spływające z dwóch wąskich otworów. Nie wypowiedział ani słowa. Odwrócił się i odszedł, podczas gdy umierający żołnierz wydawał ostatni krzyk rozpaczy. Co ty zrobiłbyś w takiej sytuacji? Co powinieneś zrobić jako chrześcijanin, wiedząc, że twoje grzechy zostały przebaczone i wierząc, że Jezus poniósł na krzyż grzechy wszystkich ludzi (w tym także morderców i zbrodniarzy wojennych). Czy nie byłbyś zobowiązany przebaczyć? Choć Pan poleca, a nawet nakazuje, byśmy przebaczali, to czy ma na myśli, iż powinniśmy wybaczyć nawet tak potworne zbrodnie? Jeśli wymaga tego, to czy przebaczenie jest autentyczne, jeśli jest motywowane jedynie świadomością nakazu przebaczania? Z drugiej strony, „przebaczenie należy do skrzywdzonego”, jak napisał poeta John Dryden. Czy ów więzień miał prawo przebaczać coś, co zrobiono innym? Co mogło czynić go rzecznikiem tych, którzy nie mogli przebaczyć, gdyż już nie żyli? Jakkolwiek byśmy odpowiedzieli na te pytania, nawet w najłatwiejszej sytuacji przebaczenie nie przychodzi łatwo. Jeśli nie potrafimy wybaczyć nieuprzejmego słowa, odmowy, lekceważenia, zniewagi czy przekleństwa, to czy potrafimy sobie wyobrazić, jak Bóg przebacza nasze pożądliwości, morderstwa, okrucieństwo, nienawiść, zbrodnie, gwałty, a nawet ludobójstwo? Oczywiście, na krzyżu poniesiona została kara za to wszystko, a jeśli Chrystus ponoszący karę za grzechy świata nie uświadamia nam ceny przebaczenia, to nic innego nam jej nie uświadomi. Jeśli kara za grzech spadająca na Tego, który wziął na siebie grzechy świata, nie pomoże nam zrozumieć, jak ważne jest przebaczenie, to co innego może nam w tym pomóc? W tym kwartale Lekcje Biblijne, oparte na materiale autorstwa dr. Jamesa Londisa i dr. Erwina Gane, są poświęcone zbadaniu trudnego, ale nieuniknionego pytania, przed którym każdy z nas staje na co dzień: Co to znaczy, być (w pewnym sensie) więźniem i najeźdźcą, to znaczy potrzebować przebaczenia i jednocześnie przebaczać? Clifford Goldstein
3
Wprowadzenie Przebaczenie. To takie proste słowo. Takie podstawowe słowo. Takie pospolite słowo. Zaledwie kilka sylab wypowiadanych tak swobodnie, kilka liter, które tak łatwo napisać długopisem czy wystukać na klawiaturze komputera. Jednak jak wielka moc, jak wielki potencjał, jak wielkie uzdrowienie zawiera w sobie to słowo. Iluż ludzi żyłoby inaczej, lepiej, szczęśliwiej i dostatniej, gdyby przebaczenie było wpisane w równanie opisujące ich egzystencję? Przebaczenie. Jest jak obosieczny miecz. Jego siła działa w dwóch kierunkach — w przód i w tył. Wpływa zarówno na tego, kto przebacza, jak i tego, komu się przebacza. Promieniuje we wszystkich kierunkach, dosięgając i dotykając tych, którzy stoją z boku i przyglądają się, co przebaczenie czyni dla osób uczestniczących w tym boskim błogosławieństwie. Lekcje Biblijne tego kwartału przypominają nieco kanapkę, gdyż jako chrześcijanie znajdujemy się jakby między dwiema kromkami — przebaczeniem, które otrzymaliśmy od Chrystusa i przebaczeniem, którego udzielamy innym. Towarzyszą temu liczne błogosławieństwa: błogosławieństwa, które otrzymaliśmy od Boga, błogosławieństwa, które dajemy innym dzięki temu, że otrzymaliśmy je od Boga i błogosławieństwa, które otrzymujemy od innych. W tym kwartale spróbujemy rozważyć być może nie wszystko, co można powiedzieć na temat przebaczenia, ale tyle, na ile pozwolą nam czas i miejsce. Będziemy studiować to zagadnienie z dwóch perspektyw — przebaczającego i tego, któremu się przebacza — gdyż jako chrześcijanie mamy do czynienia zarówno z czynną, jak i z bierną stroną. Przyjmujemy przebaczenie od Boga, dzięki czemu sami możemy przebaczać tym, którzy być może są tak samo niegodni jak my. Najpierw przyjrzymy się temu, co to znaczy otrzymać przebaczenie od Boga. Co to znaczy, że bez względu na nasze występki możemy stanąć przed Stwórcą w pełni przebaczenia, usprawiedliwieni, oczyszczeni krwią Jezusa? Następnie przyjrzymy się, co się dzieje w życiu tych, którym przebaczono. Co przebaczenie czyni dla nas? Jak nas zmienia? Do czego motywuje nas względem bliźnich? Przebaczenie. Wydaje się tak kosztowne. Jednak, jak przekonamy się w ciągu kolejnych trzech miesięcy, nikt nie może się bez niego obyć.
4
L ekcja 1
5 kwietnia 2003 19.14 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
BÓG I PRZEBACZENIE Tekst pamięciowy: „Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł” (Rzym. 5,8). Pytania przewodnie: Kiedy Bóg zaczął nas miłować? Czy złożenie przez Jezusa ofiary na krzyżu sprawiło, że Bóg zaczął miłować ludzkość? Jaką rolę w planie zbawienia spełnia wyznanie grzechów? Dlaczego konieczne jest, by grzesznik wyznał grzechy Bogu? Czy miłość Boża i gotowość przebaczania grzechu i zła są większe niż sam grzech i zło?
NAJBARDZIEJ MAKABRYCZNY ZBRODNIARZ Jeffrey Dahmer był najbardziej makabrycznym mordercą w w historii Ameryki. Zgwałcił, zamordował i zjadł siedemnaście młodych kobiet i nastolatek. Jego zbrodnie zaszokowały Amerykę i cały świat. Jak istota ludzka mogła upaść tak nisko? Dahmer, na swój makabryczny sposób, stał się uosobieniem słów rosyjskiego poety Josifa Brodskiego: „Człowiek jest bardziej przerażający niż jego szkielet”. Jednak Jeffrey Dahmer w ostatnich miesiącach swojego życia, zanim został zamordowany przez współwięźniów, okazał skruchę z powodu swoich grzechów. Został ochrzczony w więziennej pralni i otwarcie wyznał wiarę w Jezusa Chrystusa — Tego, który umarł za nas — w tym także za Jeffreya Dahmera — gdy jeszcze byliśmy grzesznikami. Ponieważ Dahmer nie miał szans na wyjście na wolność, jego wyznanie wiary nie zostało złożone z fałszywych pobudek — wiedział, że bez względu na to, czy wyzna wiarę, czy nie, do końca życia pozostanie w więzieniu. Choć tylko Bóg zna serce Dahmera i tylko Bóg jest jego sędzią, to jednak historia tego człowieka naświetla jedną z najbardziej zdumiewających biblijnych prawd: Bożą gotowość przebaczenia nawet najgorszemu grzesznikowi.
5
WIECZNA MIŁOŚĆ
NIEDZIELA — 30 marca
Zbawienie ludzkości nie jest wynikiem środków zaradczych podjętych przez Boga pod wpływem nagłej potrzeby. Odkupienie zostało z góry przewidziane na wypadek, gdyby stało się konieczne. Boża miłość do grzeszników istniała zanim się oni pojawili — jeszcze przed założeniem świata. Jesteśmy zbawieni przez Boga, który miłuje nas wieczną miłością. Ta prawda jest trudna do zrozumienia z wielu powodów — między innymi dlatego, że jako istoty ograniczone czasem nie jesteśmy w stanie pojąć wieczności. Mimo to świadomość, iż jesteśmy miłowani wieczną miłością, jest bardzo pocieszająca. Przeczytaj podane fragmenty i własnymi słowami napisz, co one oznaczają: I Kor. 2,7 _________________________________________________________ Ef. 1,3-4 __________________________________________________________ Obj. 13,8 __________________________________________________________ Najważniejsze w tym, że Bóg miłował nas od wieczności, zanim zaistnieliśmy, jest chyba to, że śmierć Jezusa na krzyżu nie zmieniła uczuć Boga względem nas. Bóg miłuje nas nie dlatego, że Jezus umarł za nas. Bóg oddał za nas swojego Syna właśnie dlatego, że nas miłuje. Śmierć Chrystusa była potrzebna Bogu, aby z miłości do grzeszników otworzyć drogę do ich zbawienia od nieuchronnych skutków ich grzechu w sposób nie gwałcący moralnego porządku wszechświata. Wydaje się, iż Bóg narzucił sam sobie pewne ograniczenia, to znaczy, mógł przebaczyć grzesznikom jedynie w sposób zgodny z Jego sprawiedliwym i miłosiernym charakterem. Gdyby wystarczyła tylko deklaracja przebaczenia, wówczas śmierć Chrystusa byłaby niepotrzebna. Jednak ofiara Syna Bożego była konieczna, aby rozwiązać problem — w jaki sposób Bóg może być jednocześnie sprawiedliwy i miłosierny (patrz Rzym. 3,26). Wyobraź sobie życie we wszechświecie, uwzględniając każdą z poniższych możliwości : (1) Nie ma Boga ani żadnej nadprzyrodzonej siły; (2) Istnieje jakieś bóstwo, ale wcale się o nas nie troszczy; (3) Bóg istnieje, ale nienawidzi nas i lubi nas dręczyć (by zacytować Szekspira: „Jak muchy dla chłopca psotnego, tak myśmy dla bogów, /Zabijają nas dla zabawy”); (4) Istnieje Bóg, który miłuje nas tak bardzo, iż przekracza to nasze najśmielsze wyobrażenia. Poświęć nieco czasu, by zastanowić się nad każdą możliwością. Jak każda z nich zmienia twoje zrozumienie sensu życia? Dlaczego ważne jest, byśmy rozumieli postawę Boga względem nas? 6
WYZNANIE
PONIEDZIAŁEK — 31 marca
„Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości” (I Jana 1,9). Jeśli Bóg jest skłonny akceptować nas i przebaczać nam, to dlaczego musimy wyznawać nasze grzechy? Czy wyznanie grzechów usprawiedliwia nas przed Bogiem? Czy wyznanie grzechów mówi Bogu coś o nas, czego On jeszcze nie wie? Czy wyznanie grzechów uśmierza Boży gniew z powodu naszych uczynków, nawet najgorszych? Czy wyznanie grzechów zmienia postawę Boga względem nas? Jeśli twoja odpowiedź na każde z tych pytań brzmi „nie”, podaj poniżej powody, dlaczego wierzysz, że powinniśmy wyznawać nasze grzechy Bogu. Porównaj te powody z komentarzem poniżej. _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Wyznanie grzechów zmienia nas, a nie Boga. Wyznajemy nasze grzechy, gdyż Bóg oznajmił, że nie uważa nas za swoich wrogów. Wyznanie jest środkiem, przez który lepiej rozumiemy, jak odrażający jest grzech dla Boga. Pomaga nam zrozumieć konsekwencje grzechu i jak wiele kosztowało odkupienie nas od nich. Wyznanie naszych win jest uznaniem naszej grzeszności i potrzeby Zbawiciela. Jest ono też środkiem wzmacniającym naszą wiarę w Chrystusa. Wyznanie grzechów przed Bogiem jest jednym z elementów procesu uświęcenia, o których Paweł napisał w Filip 2,12-13. Tak więc wyznanie nie ma na celu przekonania Boga, aby nam przebaczył. Jest potrzebne raczej nam jako wyznaczony przez Boga środek pomagający zrozumieć, jak bolesny jest problem grzechu dla Boga i dla nas. Jest także środkiem pomagającym nam w duchowym uzdrowieniu ze skutków grzechu. Ta zasada uzdrowienia jest widoczna także w relacjach międzyludzkich. Któż z nas nie doświadczył osobiście tego, jakim dobrodziejstwem jest wyznanie winy komuś, kogo skrzywdziliśmy, czy choćby zwierzenie się komukolwiek z naszych błędów? O ileż ważniejsze jest wyznanie grzechów Bogu? Zastanów się nad tym: Dlaczego głupstwem byłoby mówienie o świadomości przebaczenia, gdybyśmy nie wiedzieli, że przebaczenia potrzebujemy ? 7
„CZŁOWIEKU, ODPUSZCZONE SĄ CI GRZECHY TWOJE”
WTOREK — 1 kwietnia
„Oto mężowie nieśli na łożu człowieka sparaliżowanego (...). I ujrzawszy wiarę ich, rzekł: Człowieku, odpuszczone są ci grzechy twoje” (Łuk. 5,18.20). Choć zapewne nikt z nas nie zazdrości paralitykowi, to jednak przyznajemy, iż doświadczył on czegoś, co nie było dane chyba nikomu z nas — z ust Jezusa usłyszał słowa: „Człowieku, odpuszczone są ci grzechy twoje”. Ach! Jakże wielu z nas chciałoby się znaleźć w takiej sytuacji i usłyszeć te słowa z ust Zbawiciela! To dopiero pewność zbawienia! Jednak czy słyszymy obietnicę wprost z ust Chrystusa, czy też przyjmujemy ją podaną w Jego Słowie, rezultat jest taki sam. Paralityk otrzymał takie samo przebaczenie, jakie może otrzymać każdy z nas — nie ma różnicy między nim a nami, jeśli chodzi o usprawiedliwienie z łaski przez wiarę. Przeczytaj podane fragmenty i zastanów się, czy w zasadzie nie mówią one tego samego, co Jezus powiedział paralitykowi: Rzym. 4,7; Ef. 4,32; I Jana 1,9; 2,12; Kol. 1,14; 2,13. Dlaczego więc mielibyśmy mieć mniejszą pewność przebaczenia, niż miał paralityk?
Wielu ludzi rozumowo akceptuje ideę, iż Bóg miłuje ich i przebacza im, ale z jakichś powodów rzeczywistość tej idei nie wpływa na ich życie. Żyją oni w strachu przed wiecznym potępieniem, cierpią z powodu poczucia winy, duchowego osamotnienia i emocjonalnej depresji. Choć ich umysły mówią im, że On jest blisko, to jednak Bóg wydaje się im daleki. Ich religijne doświadczenie jest nacechowane brakiem poczucia bezpieczeństwa. Niektórzy z tych ludzi mogą twierdzić, że nie potrafią „wierzyć”, jeśli nie czują; inni powiedzą, że mają emocjonalną blokadę, sięgającą korzeniami dzieciństwa i powstrzymującą ich od doświadczenia Bożego przebaczenia. Jednak jeśli pozwolimy Jezusowi „pociągnąć” nas, jak to uczynił z paralitykiem, wówczas nic nie powstrzyma nas od przyjęcia przebaczenia. Co powstrzymuje ludzi od uwierzenia, że im przebaczono, pomimo faktu, iż Biblia mówi, że im przebaczono? Podaj trzy możliwości: 1. ________________________________________________________________ 2. ________________________________________________________________ 3. ________________________________________________________________ 8
Jak zakwestionowałbyś te powody?
PRZEBACZENIE WIĘKSZE NIŻ GRZECH
ŚRODA — 2 kwietnia
„Zakon wkroczył, aby się upadki pomnożyły; gdzie zaś grzech się rozmnożył, tam łaska bardziej obfitowała” (Rzym. 5,20). Zarówno miłość Boża jak i Boże przebaczenie są darem, czymś, na co nie możemy zasłużyć. Faktycznie Boże przebaczenie jest największym, namacalnym przejawem Bożej miłości. Zupełne przebaczenie nawet najbardziej odrażających grzechów (takich jak grzechy Jeffreya Dahmera) wymaga miłości, którą ludzie zaledwie częściowo są w stanie zrozumieć (jak emocjonalni żebracy możemy przyjąć to, co zostało nam łaskawie ofiarowane). Pisarze nowotestamentowi postrzegali łaskę Bożą jako nieskończenie przewyższającą grzech. Bez względu na potworność grzechu — możemy ją ujrzeć choćby słuchając codziennych wiadomości ze świata. Nowy Testament uczy, że moc Bożej miłości i przebaczenia jest nieskończenie większa niż wszelkie zło i grzech. Miłość Boża do nas i gotowość przebaczenia naszych grzechów i zła — dzięki ofierze Chrystusa — przewyższa wszelkie zło świata. W Rzym. 5 apostoł Paweł używa takich słów jak „obfitowała” i „bardziej”, kiedy porównuje Bożą łaskę z grzechem świata. Cały rozdział zawiera serię przeciwstawnych porównań łaski z grzechem. Aby lepiej zrozumieć argumentację Pawła w Rzym. 5, wymień wszystkie wersety z tego rozdziału zawierające słowo „bardziej”. 1. ________________________________________________________________ 2. ________________________________________________________________ 3. ________________________________________________________________ 4. ________________________________________________________________ 5. ________________________________________________________________ Podsumuj w kilku zdaniach sedno tego, co Paweł mówi w Rzym. 5. Zwróć uwagę zwłaszcza na pierwsze pięć wersetów. Jakie zawierają przesłanie i jak możesz posłużyć się nimi, by pomóc komuś, kto przeżywa duchowe zniechęcenie, walczy o wiarę albo nie jest pewny zbawienia i jest przygnębiony z powodu grzechu w swoim życiu? Na podstawie Rzym. 5 napisz krótki list do takiego człowieka.
9
ILUSTRACJA BOŻEGO PRZEBACZENIA
CZWARTEK — 3 kwietnia
„Przystąpił Piotr do niego i rzekł mu: Panie, ile razy mam odpuścić bratu memu, jeżeli przeciwko mnie zgrzeszy? Czy aż do siedmiu razy? Mówi mu Jezus: Nie powiadam ci: do siedmiu razy, lecz do siedemdziesięciu siedmiu razy” (Mat. 18,21-22). Czy istnieje możliwość wyczerpania Bożego przebaczenia? Uzasadnij swoją odpowiedź i wyciągnij z niej logiczne wnioski. Jakie biblijne przykłady możesz przytoczyć na poparcie swego stanowiska w tej kwestii? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Rabini nauczali, że prawo wymagało od człowieka pobożnego, by przebaczył trzykrotnie. Piotr, wyczuwając, iż Jezus zazwyczaj wychodził ponad prawo Mojżeszowe, zasugerował podwojenie tego wymogu i dodanie jeszcze jednego razu, dla dobrej miary. Ponadto w żydowskiej kulturze liczba siedem była utożsamiana z doskonałością (patrz Ellen G. White, Przypowieści Chrystusa, s. 153). Odpowiedź Jezusa dana Piotrowi musiała zaskoczyć ucznia i pozostałych słuchaczy. Według Jezusa, Piotr podchodził do przebaczenia jako działania dającego się mierzyć i wyliczać, jak pieniądze w banku. Za każdym razem, kiedy ktoś tak przebacza, zarachowuje to, aż do osiągnięcia limitu, a potem może się zemścić. Pomyśl, czym jest życie „według litery prawa”. Przypomina to jeden z przepisów prawa wojennego. Żołnierzom nie wolno strzelać do nieprzyjacielskich spadochroniarzy, gdy ci znajdują się w powietrzu. Jednak gdy tylko dotkną ziemi, można ich zabić. Co Jezus chciał przez to powiedzieć? Czy jest coś magicznego w liczbie 490 albo 77 (greckie wyrażenie można rozumieć na dwa sposoby)? Czy Jezus naprawdę chciał, by ludzie doliczyli do tej liczby, a potem przestali przebaczać? A może chodzi o to, że Bóg nigdy nie przestaje przebaczać, póki chcemy przebaczenia? Pomyśl o zastosowaniu takiej idei. Jakie złe wnioski może ktoś wyciągnąć z tej wspaniałej prawdy, zważywszy na słowa apostoła Pawła, iż „Bóg się nie da z siebie naśmiewać” (Gal. 6,7)?
10
PIĄTEK — 4 kwietnia DO DALSZEGO STUDIUM: Ellen G. White, Droga do Chrystusa, „Miłość Boża”, s. 5-14; Przypowieści Chrystusa, „Miara przebaczenia”, s. 153-159. „Serce, które raz skosztowało miłości Chrystusowej, będzie jej pragnąć coraz więcej (...). Każde objawienie się Boga w duszy ludzkiej zwiększa jej zdolność poznawczą i miłość. Nieustannym pragnieniem serca jest: „więcej znać Boga”, a Duch Święty odpowiada: „Tym bardziej” (Rzym. 5,9.10). Gdyż Bóg z upodobaniem „potrafi daleko więcej uczynić ponad to wszystko, o co prosimy albo o czym myślimy” (Efez. 3,20). Chrystus, który sam wyrzekł się wszystkiego dla zbawienia ludzkości, otrzymał Ducha Świętego bez miary. Podobnie będzie z każdym Jego naśladowcą, który Mu odda serce na mieszkanie” (Nauki z Góry Błogosławienia, s. 24-25). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. „Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują” (Mat. 5,43-44). Jeśli Bóg rozkazuje mi miłować moich wrogów, to czy sam tego nie czyni? Jeśli Bóg miłuje swoich wrogów, to czy miłuje także swego największego wroga — szatana? Czy nie przebaczyłby nawet diabłu, gdyby ten był jeszcze zdolny do prawdziwej skruchy? Jeśli jest to prawdą, to tragedia grzeszników polega na tym, że każdy z nich mógł otrzymać przebaczenie, ale odrzucił je. Czy zgadzasz się z takim rozumowaniem? Uzasadnij swoje stanowisko. 2. Dlaczego niektórzy ludzie czują, że powinni „zasłużyć” na przebaczenie, choć wielokrotnie słyszą, że jest ono dane darmo, z łaski? 3. W jaki sposób świadomość, iż w żaden sposób nie jestem w stanie zniweczyć miłości Bożej i gotowości przebaczenia, czyni mnie bardziej szczerym wobec Boga, niż wobec najbliższych mi ludzi? 4. Jak odpowiesz komuś, kto mówi: „Skoro wyznaję grzechy i otrzymuję przebaczenie, to dlaczego nie czuję przebaczenia? Dlaczego ciężar winy nadal mnie uciska?” Co możesz powiedzieć komuś, kto twierdzi: „Wyznaję Bogu grzechy, On je przebacza, więc nie chcę więcej o nich słyszeć, ani o żadnych problemach związanych z nimi. Przebaczono mi i tylko to się liczy”?
11
L ekcja 2
12 kwietnia 2003 19.26 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
DZIEŃ ORTV „GŁ OS NADZIEI” „GŁOS
PRZEBACZENIE W HEBRAJSKIEJ BIBLII Tekst pamięciowy: „Pan przeszedł obok niego, a on zawołał: Panie, Panie, Boże miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący łaskę dla tysięcy, odpuszczający winę, występek i grzech” (II Mojż. 34,6-7). Pytania przewodnie: Dlaczego potrzebujemy Bożego przebaczenia? Co to znaczy grzeszyć przeciwko Bogu? Jakie słowa w hebrajskiej Biblii oznaczają „przebaczenie” i czego uczą nas o tym, w jaki sposób Bóg przebacza? Czego o Bożym przebaczeniu grzechów uczy nas historia Ozeasza? Czy przebaczenie w czasach nowotestamentowych różni się od przebaczenia w czasach starotestamentowych?
TEN SAM BÓG
12
Około 144 roku n.e. Marcjon został uznany za heretyka i nie uznawany za chrześcijanina przez za to, iż nauczał, że Bóg Starego Testamentu był złą istotą, zupełnie niepodobną do łaskawego, miłującego, cierpliwego i przebaczającego Boga Nowego Testamentu. Choć pogląd ten jest błędny, niektórzy nawet dzisiaj są skłonni uważać, że Bóg Starego Testamentu to ktoś inny, niż Bóg przedstawiony w Nowym Testamencie, objawiony przez Jezusa. Jednak oczywiście jest to ten sam Bóg — miłujący, miłosierny Bóg, który przebacza wszystkim przychodzącym do Niego w szczerej skrusze i wierze, bez względu na to, jak źli byli i jak często nadużywali Jego miłosierdzia i przebaczenia. W tym tygodniu będziemy zgłębiać bogactwa Bożego przebaczenia objawione w księgach hebrajskiej Biblii. Ujrzymy tam miłość Chrystusa ukazaną na wieki przed Jego przyjściem na świat w ludzkim ciele.
PRZEBACZAJĄCY BÓG
NIEDZIELA — 6 kwietnia
„On jednak, będąc miłosierny, odpuszczał im winę i nie wytracił. Często powściągał swój gniew i nie zapłonął całą gwałtownością swoją” (Ps. 78,38). Biblia jest pełna przykładów Bożego przebaczenia wobec ludzkości. Ten temat przewija się przez jej karty. Powód jest oczywiście prosty. Biblia jest księgą o Bożym działaniu dla ludzkości — upadłych istot rozpaczliwie potrzebujących Bożego przebaczenia, które wskutek przestępstwa odłączyły się od jedynego źródła życia. Krótko mówiąc, potrzebujemy przebaczenia, a Bóg pragnie zaspokoić tę potrzebę. W przeciwnym razie nie mielibyśmy nadziei. Przeczytaj podane fragmenty: I Mojż. 39,9; Ps. 51,6; Dan. 9,8; Sof. 1,17; Jer. 51,5. Co łączy je wszystkie? Jak pomagają nam one zrozumieć naszą potrzebę Bożego przebaczenia? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Kiedy człowiek łamie prawo karne, nawet krzywdząc inną osobę, to i tak pogwałcenie prawa jest uważane za przestępstwo przeciwko państwu. Człowiek ten łamie prawo państwowe, tak więc występuje przeciwko państwu, które uchwaliło to prawo. Podobnie jest z grzechem — każdy grzech jest przeciwko Bogu, który ustanowił prawo jako moralną podstawę swych rządów. Jeśli wszyscy ludzie grzeszą i każdy grzech jest przeciwko Bogu, to znaczy, że wszyscy zgrzeszyli przeciwko Bogu. Tak więc, czy jest coś dziwnego w tym, że wszyscy potrzebujemy Jego przebaczenia? Na szczęście, Bóg jest miłosierny, miłujący i współczujący. Dlatego jest gotów wybaczać raz po raz (zawsze, gdy grzeszymy). Gdyby nam nie przebaczył, jaką mielibyśmy nadzieję? Stary Testament obfituje w przykłady boskiego przebaczenia. Jest to naturalne, zważywszy jak liczne przykłady ludzkich grzechów zawiera. Gdyby nie obietnica i przebaczenie, grzech nieuchronnie doprowadziłby do śmierci. Stary Testament jest księgą pełną nadziei, gdyż jest pełen przebaczenia. Łatwo jest zrozumieć ideę grzeszenia przeciwko innemu człowiekowi. Można go uderzyć, oszukać, okraść czy urazić. Ale jak zgrzeszyć przeciwko Bogu? Co to znaczy? Czyżby grzech „ranił” Boga? Jeśli tak, to w jaki sposób? Pomyśl o tym w ciągu tego tygodnia, zanotuj swoje przemyślenia i podziel się nimi z klasą w sabat. 13
PONIEŚĆ, OCZYŚCIĆ, PRZEBACZYĆ
PONIEDZIAŁEK — 7 kwietnia
Stary Testament jest pełen przykładów Bożego przebaczenia. Słowo przebaczać jest tłumaczeniem trzech różnych hebrajskich słów, z których każde ma szerokie znaczenie. Każde zawiera jakiś aspekt przebaczenia, a razem tworzą całość, która pomaga nam zrozumieć koncepcję przebaczenia tak, jak jest ona przedstawiona w hebrajskiej Biblii. Przeczytaj podane fragmenty: II Mojż. 32,32; Ps. 25,18; Ps. 32,1. Hebrajskie słowo przetłumaczone tutaj jako „odpuszczać” pochodzi od słowa, którego podstawowe znaczenie to „ponieść”, „ponosić”. W kontekście powyższych fragmentów napisz, jak podstawowe znaczenie tego słowa pomaga ci zrozumieć sposób, w jaki Bóg przebacza: _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Przeczytaj Jer. 18,23. Słowo przetłumaczone w tym fragmencie jako „odpuścić” oznacza „przebłagać”, „zadośćuczynić” (zob. III Mojż. 1,4; 4,20.35). Ma to głęboki sens, gdyż zadośćuczynienie jest podstawą przebaczenia. Słowo to ma także znaczenie: „oczyścić”, „zetrzeć”, a nawet „zakryć” (w I Mojż. 6,14 słowa „powlec” i „smoła” pochodzą od tego samego tematu). Napisz, jak świadomość znaczenia tego słowa pomaga nam zrozumieć koncepcję przebaczenia: _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ W III Mojż. 4,26; 5,10; I Król. 8,30; Ps. 86,5 hebrajski czasownik przetłumaczony jako „odpuścić” albo „przebaczać” oznacza przede wszystkim „wybaczyć”, „przebaczyć”. Przemyśl raz jeszcze to, czego nauczyłeś się ze znaczenia tych słów w wersetach, w których zostały one użyte i napisz, jak pomagają ci zrozumieć proces przebaczenia przedstawiony w Starym Testamencie. Czy przebaczenie w Nowym Testamencie czymś się różni? Jeśli tak, to czym?
14
PAN SIĘ UŻALIŁ (II Mojż. 32,1-14)
WTOREK — 8 kwietnia
Wyobraź sobie kogoś, kto nigdy nie widział Biblii ani nie słyszał nic o Bogu w niej objawionym, jak natrafia na fragment zawierający wyłącznie II Mojż. 32,1-14. Napisz, co ten człowiek mógłby pomyśleć o Panu. Dlaczego ten fragment, wyrwany z kontekstu całej Biblii, mógłby wytworzyć niewłaściwe wrażenie co do charakteru Boga? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Większość ludzi nie wierzy, że Mojżesz, zwracając się do Pana z błaganiem, odmienił Boży umysł w kwestii unicestwienia Hebrajczyków za to, że czcili złotego cielca, choć zważywszy okoliczności, Pan miał wszelkie powody, by to uczynić. Weź pod uwagę, jak wiele Pan uczynił dla nich, w cudowny sposób wyzwalając ich z niewoli egipskiej (II Mojż. 12,41). Weź pod uwagę, jak niebezpieczne było odstępstwo (II Mojż. 32,8), i że Izraelici zgrzeszyli wbrew wyraźnemu zakazowi Bożemu, który dobrze znali (II Mojż. 20,3-6). Mimo to, po tym wszystkim, Bóg był gotów im przebaczyć. Tak więc wydarzenie to nie przedstawia Boga, który użala się dopiero wtedy, gdy ktoś Go przebłaga. Jest raczej przykładem Bożej gotowości przebaczania Jego ludowi, nawet gdy ten lud na to nie zasługuje. Wierzymy, że Bóg, o którym jest mowa w tym epizodzie, to nikt inny, jak Syn Boży objawiony po wiekach jako Jezus z Nazaretu. Patrz Jan 8,58; 14,9; I Kor. 10,1-10. Jakie przykłady z życia Jezusa świadczą o takiej samej gotowości przebaczania niegodnym?
Wielu ludzi jest zakłopotanych wyrażeniem zawartym w II Mojż. 32,14, iż Pan „użalił się” nad swoim zamiarem zgładzenia Izraelitów. Jak to możliwe, by wszechmocny Bóg, który zna przyszłość, żałował czegoś? Czy należy to rozumieć tak, że Bóg zmienił zdanie? Chyba najlepsza odpowiedź na to pytanie to ta, że wyrażenie „użalił się Pan” jest próbą wyrażenia woli Bożej w niedoskonałym ludzkim języku. Bóg „użalił się” nie dlatego, że zmienił zdanie, ale kiedy zamiast wymierzyć grzesznikom karę, na którą zasługiwali, przebaczył im w swym miłosierdziu i łaskawości. Takie przebaczenie jest dostępne dla wszystkich ludzi dzięki ofierze Chrystusa. Wyobraź sobie, że spotykasz kogoś, kto nie wie o Panu nic poza tym, czego można się dowiedzieć z II Mojż. 32,1-14. Jakie inne fragmenty i epizody z Biblii mógłbyś przytoczyć, by dać tej osobie pełniejsze świadectwo o Bożym charakterze? Czego możemy się nauczyć na tym przykładzie o niebezpieczeństwie budowania teologicznych twierdzeń na jednym fragmencie czy epizodzie? 15
MIŁOWAĆ NIEMIŁYCH — cz. I
ŚRODA — 9 kwietnia
„Początek poselstwa Pana przez Ozeasza. Pan rzekł do Ozeasza: Idź, weź sobie za żonę nierządnicę i miej z nią dzieci z nierządu, gdyż kraj przez nierząd stale odwraca się od Pana” (Oz. 1,2). Na wiele sposobów Pan uczy nas, czym jest przebaczenie, co oznacza i jakie są jego rezultaty. Historia Ozeasza i jego cudzołożnej żony w dramatyczny sposób ukazuje pewne istotne fakty dotyczące przebaczenia. Przeczytaj pierwszy rozdział Księgi Ozeasza. Dlaczego Bóg polecił prorokowi poślubić cudzołożnicę? Co chciał przez to wyrazić?
Ilu ludzi poślubiłoby kogoś, wiedząc wcześniej, że osoba ta popełni w przyszłości cudzołóstwo? Jednak tak właśnie postąpił Ozeasz, a historia ta zawiera wyraźne przesłanie nie tylko o grzechu, ale także o przebaczeniu. Zastanów się nad tym. Istnieje kilka sposobów naruszenia więzi małżeńskiej (symbolizującej więź między Bogiem i Jego ludem) gorszych niż cudzołóstwo. Kluczowym słowem jest tutaj więź. Grzech w swej istocie jest złem właśnie dlatego, iż niszczy więź między człowiekiem i Bogiem oraz między ludźmi. Grzech jest zepsuciem prowadzącym do konfliktów wewnętrznych i konfliktów z innymi. Wskutek grzechu człowiek traci wiarygodność i sam staje się nieufny, przestaje miłować i sam staje się niemiły. Grzech to nie tylko to, co robimy — grzeszne czyny odzwierciedlają tylko to, jakimi jesteśmy. Cudzołóstwo przedstawione w Księdze Ozeasza jest jednym z dramatycznych przejawów grzechu i jego wpływu na więzi nie tylko z ludźmi, ale i z Bogiem. „O nędzny człowiecze, jakimże potworem niekształtnym uczynił cię grzech! Bóg stworzył cię »niewiele mniejszym od aniołów«, a grzech uczynił cię niewiele lepszym od demonów” (Joseph Alleine, cyt. w: Michael Brown, Go and Sin No More, s. 20). Jedynie gdy rozumiemy, jak szkodliwy jest grzech dla nas, możemy pojąć, jak cenne jest przebaczenie naszego grzechu. Spójrz na Golgotę i to, co się tam stało. Jezus, równy Bogu, poniósł na sobie karę za nasze grzechy, gdyż jedynie na tej podstawie mogły one zostać przebaczone. W jaki sposób cena zapłacona za przebaczenie świadczy o ogromie zła, jakim jest grzech?
16
MIŁOWAĆ NIEMIŁYCH — cz. II (Oz. 3)
CZWARTEK — 10 kwietnia
„Potem Pan rzekł do mnie: Idź, pokochaj jeszcze kobietę, która kocha innego i cudzołoży, tak jak Pan miłuje synów Izraela, chociaż oni zwracają się do innych bogów i lubią placki z rodzynkami” (Oz. 3,1). Spróbuj zrozumieć, o co chodzi w tej historii. Gomer otwarcie cudzołożyła, a jednak Pan kazał Ozeaszowi przyjąć ją z powrotem, pomimo bezczelnego pogwałcenia przez nią małżeńskich ślubów. Przeczytaj Oz. 3,1-3. Co mogli pomyśleć ci, którzy dowiedzieli się, jak postąpił Ozeasz? Ilu zrozumiało ten czyn jako przykład Bożej gotowości przebaczenia cudzołożnemu ludowi, odpuszczenia ich grzechów i uzdrowienia ich ze skutków tych grzechów? Według litery prawa Ozeasz mógł domagać się ukamienowania Gomer. Jednak zamiast tego przyjął ją z powrotem i żył z nią jako swoją żoną. Taka jest różnica między prawem i łaską — prawo domaga się śmierci przestępcy, ale łaska niesie przebaczenie. Przeczytaj Rzym. 5,20; 7,5; I Kor. 15,56; Ef. 2,8 i Gal. 2,21. Co te fragmenty mówią o różnicy między prawem i łaską? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ „Spustoszę jej winnice i jej figowe sady, o których mówiła: To jest zapłata, którą mi dali moi kochankowie. I zamienię je w leśną gęstwinę, z której się żywią zwierzęta polne. I pomszczę się na niej za dni Baalów, którym spalała ofiary i strojąc się w swoje obrączki i klejnoty, chodziła za swoimi kochankami, lecz o mnie zapomniała — mówi Pan” (Oz. 2,14-15). Co ten fragment mówi o gotowości Boga Starego Testamentu do przebaczenia? W jaki sposób możesz dostrzec Jezusa w tych słowach? Raz po raz Izraelici byli zaskoczeni głębią Bożej miłości i przebaczenia. To prawda, że czasami Bóg karcił ich, aby zrozumieli, jak głęboko upadli, ale czynił to zawsze po to, by pomóc im wyraźniej ujrzeć Jego miłość. Powierzchowna lektura Starego Testamentu może sugerować, że Bóg Starego Testamentu nie jest tym samym Ojcem, o którym mówił Jezus. Jednak staranne czytanie objawia tego samego przebaczającego Pana, który chcąc pomóc swemu ludowi wzrastać na Jego podobieństwo, wychodził naprzeciw swoim zbuntowanym dzieciom w ich ograniczoności i łagodnie prowadził je krok po kroku, starając się przywieść je do więzi, jaką pragnął z nimi mieć. 17
PIĄTEK — 11 kwietnia DO DALSZEGO STUDIUM: Życie Jezusa, s. 552-556. „Gdy Mojżesz wstawiał się za Izraelem, jego nieśmiałość zniknęła wobec głębokiej troski i miłości, jakimi darzył tych, dla których, jako Boże narzędzie, tak wiele uczynił. Pan wysłuchał jego niesamolubną modlitwę i spełnił jego prośby. Bóg wypróbował swego sługę. Poddał testowi jego wierność i miłość do tego błądzącego, niewdzięcznego ludu, a Mojżesz wspaniale wytrzymał próbę. Jego troska o Izraela nie wynikała z żadnych samolubnych pobudek. Pomyślność wybranego ludu Bożego była mu droższa niż osobisty zaszczyt, droższa niż przywilej stania się ojcem potężnego narodu. Bogu podobała się jego wierność, prostota serca i uczciwość, więc powierzył mu, jako wiernemu pasterzowi, wielkie zadanie prowadzenia Izraela do ziemi obiecanej” (Patriarchowie i prorocy, s. 234). „Niewielu zastanawia się nad bólem, jaki sprawił naszemu Stworzycielowi grzech. Całe niebiosa cierpiały w czasie agonii Chrystusa, ale te cierpienia nie zaczęły i nie skończyły się z chwilą Jego objawienia się w ludzkiej postaci. Krzyż jest dla naszych przytępionych zmysłów objawieniem bólu, który grzech spowodował w sercu Boga. Każde odstępstwo od prawa, każdy zły czyn, każda przeszkoda na drodze ludzkości do osiągnięcia ideału przydaje Mu troski” (Wychowanie, s. 184-185). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Przeczytaj powyższe cytaty z książek Ellen White. W jaki sposób ukrzyżowanie Chrystusa pomaga nam zrozumieć, czym grzech jest dla Boga? 2. Przeczytaj modlitwę Daniela w dziewiątym rozdziale jego księgi. Zwróć uwagę zwłaszcza na wersety 18. i 19. Na jakiej podstawie Daniel prosi o Boże przebaczenie? Jak prośba ta ma się do naszego zrozumienia ewangelii? Inaczej mówiąc, czy jest ona oparta na czymś innym niż podobne prośby w czasach nowotestamentowych? Wyjaśnij swoją odpowiedź. Zastanów się nad tym. Koncepcja przebaczenia wskazuje na istnienie winy. Na przykład, czy Bóg przebacza zwierzętom, kiedy kradną żywność albo zabijają? Oczywiście nie. Ale dlaczego nie? Dlatego, że zwierzęta nie są istotami kierującymi się moralnością, nie są w stanie podejmować decyzji o charakterze moralnym. Nie są więc winne i nie potrzebują przebaczenia, tak jak drzewo, które upadając zabiło człowieka. Jednak jako ludzie potrzebujemy przebaczenia Bożego, gdyż ponosimy winę za nasze złe czyny. Jak świadczy o nas, jako istotach moralnych, fakt iż w przeciwieństwie do zwierząt potrzebujemy przebaczenia? 18
L ekcja 3
19 kwietnia 2003 19.38 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
PRZEBACZENIE I SKRUCHA* Tekst pamięciowy: „Może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi?” (Rzym. 2,4). Pytania przewodnie: Jak ważna jest koncepcja skruchy w chrześcijańskiej teologii? Jak skrucha pomaga nam zrozumieć znaczenie przebaczenia? Jak zrozumienie ofiary Chrystusa pomaga nam odczuć skruchę? Czym jest prawdziwa skrucha? Dlaczego skrucha musi obejmować więcej niż tylko żal z powodu skutków grzechu? Jakie niebezpieczeństwo tkwi w postrzeganiu skruchy jako środka mającego służyć zbawieniu z uczynków?
SKRUCHA Na nalepce przyklejonej do okna samochodu widniało tylko jedno hasło: „Opamiętajcie się!” Inaczej można powiedzieć: „Okażcie skruchę!” Właściciel był zapewne chrześcijaninem. Słowo „skrucha” nie jest wybitnie teologicznym terminem. Jest używane także w innych kontekstach. Jednak najczęściej bywa kojarzone właśnie z żalem z powodu popełnionych grzechów. Jest tak dlatego, iż koncepcja skruchy została ściśle powiązana z chrześcijaństwem. Faktycznie wezwanie do skruchy nie tylko świadczy o wierze tego, który z nim występuje, ale jest także formą chrześcijańskiego świadczenia. W tym tygodniu przyjrzymy się nie tyle formie czasownikowej wyrażenia określającego żal za popełnione czyny, ale pojęciu skruchy jako stałemu elementowi życia chrześcijańskiego. _______________ * Angielskie słowo repentance tłumaczymy w tej lekcji jako żal, skrucha — zgodnie z jego polskim odpowiednikiem. Pochodzi ono od słowa repent, które znaczy żałować, odczuwać żal. Słowem repentance Anglicy tłumaczą greckie słowo metanoian, które w protestanckim słownictwie teologicznym oddawane jest słowem opamiętanie (upamiętanie). Metanoia od meta’ nous — zmiana myśli, odwrócenie myśli. Dlatego w naszej lekcji zamiennie używać będziemy na określenie słowa repentance słów: opamiętanie oraz żal i skrucha. (red.)
19
PRZYJŚĆ DO UPAMIĘTANIA
NIEDZIELA — 13 kwietnia
„Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania” (II Piotra 3,9). Przeczytaj rozdział, z którego pochodzi powyższy werset. Zwróć uwagę zwłaszcza na wersety poprzedzające werset 9. Kontekst wskazuje na czasy ostateczne, przed powtórnym przyjściem Chrystusa, kiedy ten świat dojdzie do swego końca. Piotr mówi o szydercach, którzy kpią, słysząc o powtórnym przyjściu Chrystusa — wydarzeniu związanym z zagładą „bezbożnych ludzi” (II Piotra 3,7). W tym kontekście Piotr wyraża wspaniałą prawdę w wersecie 9, iż spełnienie Bożych obietnic nie opóźnia się i że Bóg zrealizuje swoje zamierzenia wobec ludzkości. Choć bezpośredni kontekst rozdziału nastraja pesymistycznie, gdyż dotyczy szyderców, zwłoki i zniszczenia, jakie słowa wersetu dziewiątego powinny dawać wyznawcom Chrystusa nadzieję oraz poczucie bezpieczeństwa? Jak ten werset świadczy o miłości Bożej nawet do tych, którzy kpią z przyjścia Jezusa Chrystusa? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Choć Bóg nie chce, aby ktokolwiek zginął, najwyraźniej niektórym nie uda się tego uniknąć (Dan. 12,2; Mat. 25,41; Obj. 20,14-15). Tak więc oczywiste jest, że bez względu na swoje pragnienia dotyczące wszystkich ludzi, Bóg szanuje naszą wolność wyboru, naszą wolę — nawet jeśli ludzkie decyzje — wbrew Jego woli — prowadzą do wiecznej śmierci tych, za których Chrystus oddał życie. Ten fragment, obok wielu innych, świadczy o nienaruszalnej świętości ludzkiej woli i wolności wyboru. Zwróć uwagę w wersecie 9 na istotne słowo upamiętanie oddzielające w pewnym sensie „umarłych” od „żywych. Bóg nie chce, by ktokolwiek zginął i dlatego pragnie, by wszyscy „przyszli do upamiętania”. Wyraźnie wskazuje to, że ci, którzy się opamiętają, nie zginą, a ci, którzy się nie opamiętają — zginą. Cokolwiek więc znaczy opamiętanie, najwyraźniej jego skutki mają wpływ na wieczne przeznaczenie człowieka.
20
Napisz, co to znaczy „przyjść do upamiętania”. Pod koniec tygodnia raz jeszcze spisz swoje przemyślenia na ten temat i porównaj to, co napiszesz dzisiaj z tym, czego nauczysz się w ciągu tego tygodnia. Podziel się swymi spostrzeżeniami z klasą.
MIEĆ PRZEBACZENIE
PONIEDZIAŁEK — 14 kwietnia
„Idźcie i nauczcie się, co to znaczy: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. Nie przyszedłem bowiem wzywać sprawiedliwych, lecz grzeszników” (Mat. 9,13). Pierwszym zadaniem chrześcijanina jest nie tyle nauczenie się przebaczania, ale nauczenie się, jak przyjąć przebaczenie. Mieć przebaczenie to podstawowa zasada chrześcijaństwa. Bez tego naszego czyny staną się jedynie zewnętrznym pozorem religijności, a nasze wyznanie wiary będzie tylko chłodnym dogmatem, nie wartym więcej niż bałwany, które Izraelici czynili i którym oddawali cześć wyznając jednocześnie wiarę w Boga. Jak możemy nauczyć się mieć przebaczenie? Uczymy się tego, gdy uznajemy naszą niezdolność do uczynienia czegokolwiek, czym moglibyśmy zasłużyć na Bożą przychylność. Uczymy się, kiedy uświadamiamy sobie, jak zły jest nasz stan moralny i jak wiele mamy powodów, by upaść przed Bogiem i błagać Go o miłosierdzie. Uczymy się, gdy odczuwamy prawdziwy żal z powodu grzechów, a nie tylko ich następstw. Uczymy się mieć przebaczenie, gdy jesteśmy naprawdę skruszeni. Przeczytaj tekst przewodni dzisiejszej części lekcji w kontekście całego dziewiątego rozdziału, w którym ten tekst się znajduje (patrz także Mar. 2,17; Łuk. 5,32). Co Jezus miał na myśli, kiedy powiedział, że nie przyszedł wzywać do skruchy sprawiedliwych, ale grzeszników? Czyż nie wszyscy jesteśmy grzesznikami? (Rzym. 3,23).
Jezus wzywał do skruchy grzeszników, gdyż sprawiedliwi już okazują skruchę. Okazują skruchę, gdyż jedynie w ten sposób mogli zostać nazwani „sprawiedliwymi”. „Sprawiedliwi” to ci, którzy wyznali swój grzech, przyjęli Boże przebaczenie grzechu i mają sprawiedliwość Chrystusa przypisaną im jako ich własna. Dzięki przekonaniu danemu im przez Ducha Świętego, wyznali swoje grzechy, odrzucili je i poddali się Bogu, uchwyciwszy się przez wiarę obietnicy przebaczenia i sprawiedliwości danej im w ofierze Chrystusa. Sprawiedliwi już są skruszeni i nauczyli się, co to znaczy mieć przebaczenie. Zastanów się nad ideą uczenia się, jak mieć przebaczenie. Dlaczego ta idea jest tak istotna w chrześcijańskim życiu? Odpowiedz sobie na to kluczowe pytanie: Czy nauczyłem się mieć przebaczenie? Jeśli tak, to jak możesz wyjaśnić, co to oznacza, komuś, kto zmaga się z tym pytaniem i nie jest pewny, czy nauczył się je mieć? W jaki sposób skrucha uczy nas, co to znaczy mieć przebaczenie? 21
DOBROĆ BOŻA
WTOREK — 15 kwietnia
„Może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi?” (Rzym. 2,4). Stan człowieka sprowadza się do prostego stwierdzenia: z powodu upadku Adama cała ludzkość została wyobcowana od Stwórcy, co doprowadziło do sytuacji, która bez Bożej interwencji mogłaby się zakończyć jedynie wiecznym unicestwieniem rodzaju ludzkiego (Rzym. 5,12). Jednak dobrą nowiną jest, że Jezus na Golgocie rozwiązał ten problem (Rzym. 5,8-10). W jaki sposób? Ponieważ w ludzkim ciele umarł za grzechy świata (Gal. 3,13). Czy naprawdę rozumiemy, co to oznacza? Oznacza to, że na krzyżu nasze grzechy — bez względu na to, jak straszne i brzemienne w skutkach, zostały stosownie ukarane (Iz. 53). To znaczy, że przewidziana prawem kara za wszystkie nieprawości kiedykolwiek popełnione została w pełni, raz na zawsze zapłacona (Rzym. 3,25). To znaczy, że jeśli kradniesz, boska kara za ten grzech już została poniesiona. Jeśli mordujesz, Boża sprawiedliwość za ten straszny czyn już została wymierzona. Jeśli kłamiesz, oszukujesz i zdradzasz — sprawiedliwy Boży gniew z powodu tych grzechów już został wylany na umierającego Jezusa (I Piotra 2,24). Oznacza to, że choć nadal mamy do czynienia z doraźnymi prawnymi, moralnymi i społecznymi konsekwencjami grzechów, które to konsekwencje mogą być nad wyraz szkodliwe, to jednak poddając się w wierze i posłuszeństwie Panu, możemy otrzymać przebaczenie i nigdy nie odczuć Bożego gniewu z powodu popełnionych nieprawości. A sąd ostateczny? Owszem, wszyscy staniemy przed sądem Chrystusowym (Rzym. 14,10), ale nie po to, by odebrać gniew, gdyż ten odebrał Jezus na Golgocie. To znaczy, że twoje kłamstwa, zdrady, nieczyste myśli, już zostały potępione na Golgocie (Jan 12,31); twoje złe pożądliwości, chciwość, perwersja, już zostały potępione na krzyżu. Twoja nienawiść, zazdrość, okrucieństwo, już zostały ukarane w Chrystusie. Gdyby nie to, musiałbyś stanąć przed sądem i sam zostać osądzony jako winny, a następnie ponieść surową karę (Obj. 21,8). Na szczęście dla nas ten sąd, potępienie i karę wziął na siebie Jezus. Takie rozwiązanie znalazł Bóg w swej miłości (Jan 3,16). To jest jedyną podstawą przebaczenia grzechów (II Kor. 5,19). Czy to, czego nauczyłeś się z dzisiejszej części lekcji, sprawia, że chcesz nadal grzeszyć? A może sprawia to, że nienawidzisz swojego grzechu, pragniesz przebaczenia i chcesz być oczyszczony z grzechu i na zawsze z niego wyzwolony? Jeśli wybierasz tę drugą opcję, to zaczynasz rozumieć, co miał na myśli apostoł, pisząc, że „dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi”.
22
„ZASMUCENI PO BOŻEMU”
ŚRODA — 16 kwietnia
„Teraz jednak cieszę się, nie dlatego, że byliście zasmuceni, ale że byliście zasmuceni ku upamiętaniu; zasmuceni bowiem byliście po Bożemu tak, że w niczym nie ponieśliście szkody z naszej strony. Albowiem smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć” (II Kor. 7,9-10). Kontekst tych słów można podsumować krótko: Paweł otrzymał niepokojące sprawozdanie o sytuacji w zborze korynckim (I Kor. 5,1; 6,1-8; 11,20-30), który sam założył (Dz. 18,1-11). Napisał list z surową naganą, który został przyjęty we właściwym duchu. W II Kor. 7 Paweł wyraża swoją radość z pozytywnej reakcji Koryntian. W II Kor. 7,9-10 Paweł przeciwstawia sobie nawzajem dwa rodzaje smutku: smutek po Bożemu i smutek światowy. Jeden prowadzi do opamiętania i zbawienia, a drugi ku śmierci. Najwyraźniej te dwa rodzaje smutku zdecydowanie różnią się od siebie. Pamiętając słowa z II Piotra 3,9 (niedzielna część lekcji), jak określiłbyś tę różnicę? Chyba najlepszym sposobem zrozumienia „smutku po Bożemu”, który prowadzi „ku upamiętaniu”, jest zrozumienie najpierw problemu grzechu, a ten zrozumieć można jedynie w świetle płynącym z Golgoty. Śmierć Chrystusa na krzyżu została poniesiona nie po to, by wyzwolić nas z doraźnych skutków grzechu (najwyraźniej nie, gdyż nadal cierpimy konsekwencje zła). Oddając za nas życie, Chrystus uderzył w podstawę grzechu, bowiem Jego dziełem było zniszczenie nie tylko owoców grzechu, ale także jego korzeni. Tak więc „smutek po Bożemu”, prowadzący do skruchy, jest żalem z powodu popełnienia grzechu, a nie z powodu poniesienia jego doraźnych konsekwencji. Niemal każdy odczuwa żal z powodu złych czynów prowadzących do kary czy zakłopotania albo innych nieprzyjemnych konsekwencji. Jednak skutki grzechu nie są sednem problemu zła. Grzech w swej istocie jest rozdarciem w tkaninie Bożego wszechświata. Śmierć Chrystusa nie oszczędzi dziecku cudzołożnika tragedii rozwodu ani nie zapobiegnie poniesieniu kary więzienia przez złodzieja, bowiem sednem grzechu nie są doraźne, ziemskie konsekwencje grzechu. „Smutek po Bożemu”, choć obejmuje także konsekwencje grzechu, sięga głębiej do podstaw grzechu i do tego, co grzech oznacza dla Boga i Jego stworzenia. Jedynie gdy rozumiemy, jak wielkim złem jest grzech (a nie tylko jego konsekwencje), możemy odczuwać żal („smutek po Bożemu”) wystarczająco głęboki, by pragnąć wyzbyć się grzechu z naszego życia. Jeśli odczuwamy żal jedynie z powodu konsekwencji grzechu, a nie z powodu samego grzechu, to gdybyśmy mogli grzeszyć bez konsekwencji, wówczas grzeszylibyśmy chętniej. Jak ta koncepcja pomaga nam zrozumieć istotę prawdziwej skruchy? 23
CZYM SKRUCHA NIE JEST (patrz Dz. 5,31; II Tym. 2,25-26)
CZWARTEK — 17 kwietnia
Studiując w tym tygodniu związek skruchy z przebaczeniem, musimy zrozumieć, jak ważna jest skrucha dla przebaczenia. Faktycznie wydaje się, iż bez skruchy człowiek nie może dostąpić przebaczenia grzechu. Rozwiązanie problemu grzechu, jakie Pan ustanowił dla ludzkości (patrz Rzym. 5), staje się skuteczne w indywidualnym przypadku jedynie na podstawie osobistej akceptacji przebaczenia, a skrucha jest niezbędnym elementem tej akceptacji. Przeczytaj Dz. 5,31; II Tym. 2,25-26. Skąd, według tych fragmentów, bierze się skrucha? Ważnym faktem, o którym chrześcijanie powinni pamiętać, jest to, że skrucha, bez względu na to, jak wielką rolę odgrywa w procesie przebaczenia, nie jest środkiem służącym uzyskaniu przebaczenia. Nie jest pewnego rodzaju dokonaniem, za które w zamian uzyskujemy przebaczenie. Skrucha nie jest żadną zasługą mogącą nam zjednać Bożą przychylność albo zadośćuczynić za nasze grzechy. Przebaczenie jest udzielane wyłącznie na mocy tego, czego Chrystus dokonał na Golgocie, niezależnie od nas (Hebr. 9,12). Skrucha, podobnie jak wiara (patrz Ef. 2,8-9) jest darem Bożym, który pozwala nam przyjąć obietnicę przebaczenia dostępną wyłącznie na mocy ofiary Jezusa. Inaczej mówiąc, nie wolno nam obracać nauki o skrusze w utajnioną formę zbawienia z uczynków, co niestety przychodzi dość łatwo, jako że naszą naturalną skłonnością jest dążenie o własnych siłach do tego, czego pragniemy i potrzebujemy. Żal z powodu grzechu i głębokie pragnienie odwrócenia się od niego, choć są ważnymi elementami skruchy, nie wystarczyłyby same w sobie, by rozwiązać problem grzechu i umożliwić przebaczenia. Greckie słowo oznaczające prawdziwe upamiętanie (skruchę) — metanoia — oznacza dosłownie „zmianę umysłu”. Jak to wyjaśnienie pomaga nam zrozumieć znaczenie prawdziwej skruchy? Choć skrucha jest darem Bożym, to jednak — podobnie jak każdy dar — musi zostać przyjęta. Nie wszyscy ludzie przyjęli ten dar. Wielu opiera się Duchowi Świętemu, który stara się przywieść ich do skruchy. Dlaczego tak się dzieje? Pamiętając, że skrucha obejmuje żal z powodu grzechu, świadomość potrzeby odwrócenia się od niego oraz uznanie naszej grzeszności i niemożności samodzielnego rozwiązania problemu grzechu, jak wyjaśniłbyś to, że niektórzy ludzie tak bardzo opierają się przyjęciu daru skruchy? Przyjrzyj się sobie. Czy dostrzegasz w sobie tego rodzaju opór? Jeśli tak, to w jaki sposób może ci pomóc Rzym. 2,4? 24
PIĄTEK — 18 kwietnia DO DALSZEGO STUDIUM: Droga do Chrystusa, „Poznanie Boga”, s. 105-114. „Nie oddawajmy się rozpaczy, gdy dostrzegamy ogrom grzechu, a siebie w swoim grzesznym stanie. Chrystus przyszedł, aby ratować właśnie grzeszników. Nie musimy zjednywać Boga z sobą, lecz — o cudowna miłości! — Bóg w Chrystusie „świat z sobą pojednał” (II Kor. 5,19). On sam pociąga swoją czułą miłością zbłąkane dzieci. Żaden z rodziców na ziemi nie mógłby wykazać tyle cierpliwości dla błędów swoich dzieci, ile Bóg okazuje ludziom, których chce ratować” (Droga do Chrystusa, s. 41). ( W niektórych wydaniach „ Drogi do Chrystusa” i innych wcześniejszych wydaniach książek E.G.White słowo angielskie „repentance” zostało przetłumaczone katolickim, sakramentalnym słowem „pokuta” wypaczającym sens greckiego słowa metanoia. Red) „Paweł zawsze wywyższał prawo Boże. Wykazał im jednak, że zakon sam w sobie nie ma mocy uwolnić człowieka od kary za nieposłuszeństwa. Przestępcy muszą żałować za swoje grzechy i ukorzyć się przed Bogiem, którego słuszny gniew ściągnęli na siebie przestępowaniem jego prawa. Muszą też doświadczyć swą wiarę w krew Jezusa Chrystusa jako jedyny środek przebaczenia. Boży Syn umarł jako ofiara za nich i wstąpił do nieba, gdzie stoi przed Ojcem jako ich obrońca. Poprzez skruchę i wiarę mogą być uwolnieni od przekleństwa grzechu, a dzięki łasce Chrystusa zdolni będą odtąd dochować posłuszeństwa prawu Bożemu” (Działalność apostołów, s. 238). „Wielu ludzi nie rozumie prawdziwego charakteru skruchy. Niektórzy żałują, że zgrzeszyli, a nawet czynią pewne zewnętrzne zmiany, gdyż boją się, iż ich złe czyny sprowadzą na nich cierpienie. Jednak nie jest to skrucha w biblijnym sensie. Ludzie ci biadają z powodu swego cierpienia, zamiast biadać z powodu grzechu. Taki żal okazywał Ezaw, kiedy uświadomił sobie, że na zawsze utracił prawa przysługujące pierworodnemu” (Ellen G. White, Conflict and Courage, s. 63). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Paweł cieszył się, że Koryntianie byli zasmuceni ku opamiętaniu. Dlaczego nie może być skruchy bez szczerego żalu? W jaki sposób szatan może nas wpędzać w smutek i po co to czyni? 2. Istnieje cienka, ale wyraźna linia oddzielająca poczucie winy, jakiego chrześcijanie nie powinni dłużej nosić, od skruchy, która w istocie wiąże się ze świadomością winy. Jak je odróżnić? 3. W świetle lekcji tego tygodnia jak rozumiesz wyrażenie „uczynki godne upamiętania” (Dz. 26,20; patrz także Mat. 3,8)? 25
L ekcja 4
26 kwietnia 2003 19.50 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
JAK JEZUS PRZEBACZAŁ Tekst pamięciowy: „Wtedy rzekł Jezus: I Ja cię nie potępiam: Idź i odtąd już nie grzesz” (Jan 8,11). Pytania przewodnie: Co było głównym powodem, dla którego Jezus uzdrowił paralityka? Czego historia ta uczy nas o związku przebaczenia z uzdrowieniem? Co ma wspólnego przebaczenie z ludzkim poczuciem własnej wartości? Czego możemy się nauczyć z tego, jak Jezus przebaczył Piotrowi? Dlaczego Jezus przebaczył kobiecie przyłapanej na cudzołóstwie? Czy modlitwa Chrystusa za tych, którzy Go ukrzyżowali, została wysłuchana?
UKRZYŻOWANIE Ofiara Chrystusa jest środkiem, dzięki któremu Bóg może być jednocześnie sprawiedliwy i przebaczający. Jest to pozorny paradoks, bowiem sprawiedliwość wymaga wymierzenia przestępcy kary, na którą zasługuje, natomiast przebaczenie — przeciwnie — wymaga obdarzenia przestępcy dobrodziejstwem, na które nie zasługuje. Sprawiedliwość i przebaczenie wydają się wzajemnie wykluczać. Logika podpowiada, że można mieć tylko jedno kosztem utraty drugiego. Jednak Bóg, przez Chrystusa, pogodził sprawiedliwość i przebaczenie przez to, co stało się na Golgocie. W tym tygodniu przyjrzymy się jednej stronie tego zdumiewającego paradoksu — przebaczeniu. Spójrzymy na przebaczenie objawione przez Jezusa, kiedy był On na ziemi. Pamiętaj, że Jezus przyszedł, aby pokazać ludziom Ojca, Boga miłosiernego i współczującego, który pragnie przebczyć nam nasze grzechy. Nic dziwnego, że Jezus ciągle oferował przebaczenie wszystkim, którzy chcieli je przyjąć. Jest to wyrazem woli Ojca wobec ludzkości. Przyjrzyjmy się , jak Jezus przebaczał i zobaczmy, czego możemy się nauczyć, skoro oczekujemy przebaczenia od tego samego Jezusa.
26
PRZEBACZENIE DLA PARALITYKA (Mar. 2,1-11)
NIEDZIELA — 20 kwietnia
Uzdrowienie paralityka jest jedną z najlepszych ilustracji tego, jak Jezus przebaczał (Mar. 2,1-11). Pierwszy rozdział Ewangelii Marka kończy się tym, że wieść o tym, iż Jezus uzdrawia, rozeszła się szerokim echem, tak iż wielu ludzi zewsząd przychodziło do Niego (Mar. 1,45). W tym kontekście opowiedziany został epizod z paralitykiem. Przeczytaj Mar. 2,1-5. Dlaczego przyniesiono paralityka do Jezusa? Czy motywacją było uzdrowienie, czy przebaczenie grzechów?
Posługując się typowym żydowskim rozumieniem związku między grzechem i chorobą oraz uzdrowieniem i przebaczeniem, Jezus ogłosił nowe królestwo Boże najpierw przebaczając temu człowiekowi jego grzechy, a następnie uzdrawiając go. Jakie znaczenie ma fakt, że Jezus najpierw przebaczył paralitykowi jego grzechy, a dopiero potem go uzdrowił? Czy przebaczenie zawsze poprzedza uzdrowienie, czy też częściej występuje odwrotna kolejność? A może ważniejsze niż kolejność jest to, że uzdrowienie i przebaczenie są ze sobą związane. Jak sądzisz?
Warto pamiętać, że cokolwiek dobrego Jezus czyni dla ludzkości, bez przebaczenia naszych grzechów i nadziei życia wiecznego związanej z tym przebaczeniem, wszelkie uzdrowienie, odrodzenie i pocieszenie, jakie otrzymujemy od Pana, miałoby jedynie tymczasowy charakter i nie rozwiązywałoby naszego ostatecznego problemu. Innymi słowy, Chrystus nie przyszedł na ziemię tylko po to, by spędzić trzy i pół roku na uzdrawianiu i pocieszaniu ludzi. Przeciwnie, Jego misja miała służyć wyższemu celowi, a mianowicie ukazać Jezusa jako Odkupiciela z grzechu i Boga jako tego, który przebacza grzechy. Przeczytaj Mar. 2,6-11, zwracając uwagę zwłaszcza na wersety 10. i 11. „Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc odpuszczać grzechy na ziemi, rzekł paralitykowi: Tobie mówię: Wstań, weź łoże swoje i idź do domu swego”. 1. Czy uzdrowienie paralityka było ostatecznym celem, czy też środkiem prowadzącym do wyższego celu? 2. Na co Pan pragnął wskazać tym, którzy widzieli, co się stało z paralitykiem? 3. W kontekście tego wydarzenia Ellen White napisała: „Uczynienie tego cudu ujawniało Jego moc odpuszczenia grzechów” (Życie Jezusa, s. 186). Dlaczego Jezus chciał, by ludzie wiedzieli, że ma On moc odpuszczania grzechów?
27
PRZEBACZENIE I POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI — cz. I (Łuk. 5,1-11)
PONIEDZIAŁEK — 21 kwietnia
Wydaje się, że ze wszystkich pisarzy ewangelii, Łukasz był najbardziej zainteresowany tym, jak Jezus traktował „grzeszników” w żydowskim społeczeństwie i jak postępował wobec ludzi, których poczucie własnej wartości było tak niskie, iż pogardzali sami sobą. Ludzie ci nie tylko byli uważani za religijnych i społecznych wyrzutków, ale często otrzymywali werbalne i niewerbalne przekazy, sprawiające, iż czuli się jeszcze bardziej brudni i niegodni. Do takich ludzi zaliczano prostaków nie zachowujących skrupulatnie prawa, takich jak Szymon Piotr, rybak. Pamiętając o tym, przeczytaj Łuk. 5,1-11. Jezus wszedł do łodzi Piotra i przemawiał do licznej rzeszy słuchaczy. Kiedy zakończył kazanie, powiedział Piotrowi, by zarzucił sieci. Choć Piotr wyraził powątpiewanie co do rezultatu połowu za dnia, to jednak usłuchał polecenia Jezusa. Wiesz, jaki był skutek. Przeczytaj werset 8. Piotr powiedział do Jezusa: „Odejdź ode mnie, Panie, bom jest człowiek grzeszny”. Czy nie dlatego, że jesteśmy grzeszni, jeszcze bardziej potrzebujemy Jezusa? Jak słowa te świadczą o ignorancji Piotra (jakby nierozumianej w tamtym czasie i okolicznościach) w kwestii misji Chrystusa? (Porównaj pogląd Piotra, wyrażony tutaj, z tym, co Piotr napisał w I Piotra 1,18-19). _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Jakże fascynujące jest to, że gdy Piotr wyznał swoją grzeszność, Jezus — według Łukasza — nie powiedział ani słowa o przebaczeniu grzechów, ale natychmiast zapewnił go: „Nie bój się, od tej pory ludzi łowić będziesz” (w. 10). Inaczej mówiąc, Jezus najpierw przedstawił Piotrowi pracę, jaką ma zamiar mu zlecić. Możliwe, że znając brak poczucia własnej wartości Piotra, Jezus natychmiast powiedział mu o jego wzniosłym powołaniu, aby pomóc Piotrowi zrozumieć, że choć jest grzesznikiem, to jednak Bóg nie tylko uważa go za swoje dziecko, ale także ma zamiar powierzyć mu ważne zadanie w swoim planie. Tak więc jednym ze skutków przebaczenia Bożego jest to, iż uczymy się szanować samych siebie jako dzieci Boże i doceniać to, kim możemy się stać dzięki łasce Bożej. Piotr z pewnością był grzesznym człowiekiem i dobrze o tym wiedział. Wyobraź sobie, jak musiało wzrosnąć jego poczucie własnej wartości, gdy Mistrz powiedział mu, że zamiast łowić ryby, będzie pracował z Nim by ratować ludzi. To się nazywa awans!
28
Jak możemy znaleźć właściwą równowagę między świadomością naszej grzeszności i potrzebą łaski Bożej z jednej strony, a zdrowym poczuciem własnej wartości z drugiej strony? Czy te dwie koncepcje nawzajem się wykluczają? Czy możemy odczuwać jednocześnie naszą grzeszność i wartość? Jeśli tak, to w jaki sposób?
PRZEBACZENIE I POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI — cz. II
WTOREK — 22 kwietnia
Po przyjęciu Jezusa jako Pana, Piotr stał się jednym z Jego najbliższych i najwierniejszych uczniów, odważnie wyznając wiarę w Niego jako Mesjasza (Mat. 16,16; Jan 6,69) i zdecydowanie postanowił wytrwać w wierności wobec Mistrza nawet za cenę życia (Łuk. 22,23). Zauważ przemianę, jaka zaszła w Piotrze między Łuk. 5,8 a Łuk. 22,33. Co spowodowało tak wielką zmianę? Kiedy Piotr był w lepszym stanie duchowym i dlaczego? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Dobrze jest znana historia bezczelnego wyparcia się Chrystusa przez Piotra (Łuk. 22,55-62) wkrótce po jego chełpliwych zapewnieniach lojalności. Oczywiście Chrystus przebaczył Piotrowi jego nikczemny postępek. Jednak ciekawe jest to, w jaki sposób Chrystus okazał Piotrowi przebaczenie. Przeczytaj sprawozdanie w Jan 21,1-17 i odpowiedz na następujące pytania: 1. Jakie występuje podobieństwo między tym fragmentem a historią pierwszego powołania Piotra przez Jezusa (Łuk. 5,1-11)? Czym różnią się te dwa epizody? 2. Jaka symbolika jest zawarta w fakcie, że sieci były pełne ryb (w. 6)? 3. Przyjrzyj się czynom Piotra, kiedy usłyszał on, że zmartwychwstały Chrystus oczekuje ich na brzegu. Czy Piotr zachowywał się, jakby obawiał się spotkania z Jezusem, gdyż wcześniej wyparł się Go? Czym była podyktowana postawa Piotra? 4. Jezus trzykrotnie polecił Piotrowi, by pasł Jego owce. W jaki sposób słowa Jezusa skierowane do Piotra wskazują, że Jezus przebaczył mu, nawet o tym nie mówiąc. 5. Choć Chrystus mógł przebaczyć Piotrowi jego haniebną zdradę, to czy musiał przy tym powierzać mu tak ważne zadanie? Czy pomimo przebaczenia postępek Piotra nie powinien wykluczać go z pełnienia ważnych obowiązków w Kościele? 29
CUDZOŁOŻNICA (Jan 8,1-11)
ŚRODA — 23 kwietnia
Przeczytaj epizod o kobiecie przyłapanej na cudzołóstwie. Choć sprawozdanie jest nieco lakoniczne, kilka dodatkowych spostrzeżeń pomoże przyjrzeć się temu zdarzeniu z właściwej perspektywy. Po pierwsze, jak można przyłapać na cudzołóstwie kobietę nie przyłapując jednocześnie mężczyzny? Gdzie więc był mężczyzna? Dlaczego do Jezusa przyprowadzono tylko kobietę? Po drugie, według izraelskiego prawa, niemal niemożliwe było udowodnienie, że doszło do cudzołóstwa. Wymogi co do dowodów były tak ścisłe, iż trzeba było kogoś wciągnąć w pułapkę, aby go przyłapać. Aby dowieść cudzołóstwa, potrzeba było kilku świadków, którzy wiedzieli, a przynajmniej podejrzewali, że popełniono przestępstwo. Inaczej mówiąc, przyłapanie kogoś na cudzołóstwie mogło być jedynie całkowicie przypadkowe. Nie wchodziło w rachubę oskarżenie kogoś, na kogo zastawiono pułapkę. Faktycznie Ellen White napisała, że faryzeusze, którzy przyprowadzili tę kobietę do Jezusa, „sami pchnęli swą ofiarę do grzechu, aby móc następnie uczynić z tej sprawy pułapkę na Chrystusa” (Życie Jezusa, s. 330). Usidlona czy nie, kobieta popełniła grzech. Nie miała żadnego usprawiedliwienia swojego czynu. Jednak spójrz, jak zdecydowanie i nieodwołalnie Jezus jej przebaczył. Powiedział: „I Ja cię nie potępiam: Idź i odtąd już nie grzesz” (Jan 8,11). Przebaczył jej, o tak po prostu. Co uczyniła ta kobieta, iż zasłużyła na takie przebaczenie?
Zwróć uwagę, że słowa Chrystusa wypowiedziane do tej kobiety dotyczyły nie tylko przebaczenia. Jezus nakazał jej także, by więcej nie grzeszyła. Nie powiedział jej: „Nie czyń tego więcej, a wtedy nie będę cię potępiał”. Jezus najpierw ofiarował jej przebaczenie, a potem wezwał do posłuszeństwa. Czy nie tak powinno być w chrześcijańskim życiu? Bóg najpierw przebacza nasze grzechy w akcie nieograniczonego miłosierdzia (jak w przypadku kobiety przyłapanej na cudzołóstwie), a potem, w wyniku tego przebaczenia, otrzymujemy motywację i moc, by żyć w posłuszeństwie — nie po to, by otrzymać przebaczenie, ale dlatego, że już nam przebaczono. Gdyby był jakiś inny sposób — to znaczy, gdyby uczynki i posłuszeństwo poprzedzały przebaczenie — wówczas przebaczenie byłoby nie z wiary, ale z uczynków. Dlaczego w celu zachowania pewności zbawienia musimy przyjąć przebaczenie, zanim zaczniemy spełniać dobre uczynki?
30
OJCZE, ODPUŚĆ IM
CZWARTEK — 24 kwietnia
„Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łuk. 23,34). Niewiele słów z Pisma Świętego odbiło się echem w historii z taką siłą i intensywnością, jak krótka modlitwa Chrystusa o przebaczenie dla tych, którzy Go ukrzyżowali. Cóż za wzniosłe świadectwo Jego nieustającej, bezwarunkowej miłości do ludzkości. W najtrudniejszych do wyobrażenia warunkach Jezus dał światu przykład prawdziwego przebaczenia. Przeczytaj Łuk. 23 i odpowiedz na pytania. 1. Czy Ojciec bezwarunkowo odpowiedział na modlitwę Chrystusa? Czy ludzie ci automatycznie otrzymali przebaczenie? Jeśli nie, to dlaczego? Patrz I Jana 1,9; Rzym. 3,28; 8,1. 2. Choć Jezus stwierdził, że ci ludzie nie wiedzą, co czynią, to jednak prosił Ojca o przebaczenie dla nich. W jaki sposób świadczy to, iż nieświadomość prawdziwego charakteru i ostatecznych skutków naszych złych czynów nie jest usprawiedliwieniem tych czynów? 3. Jaką rolę przyjął na siebie Jezus modląc się do Ojca za tych ludzi? W jaki sposób to, co powiedział Jezus, pomaga nam zrozumieć Jego posługę dla nas w tej właśnie roli? Rzym. 8,34; I Jana 2,1; Hebr. 8,1. Modlitwa Chrystusa za tych ludzi nabiera jeszcze większego znaczenia, gdy uświadamiamy sobie, jak niesprawiedliwie został On potraktowany. Trzy i pół roku czynił dobro, dowodząc raz za razem autentyczności swojej mesjańskiej misji, okazując swoją gotowość miłowania i służenia nawet wobec najgorszych grzeszników, a mimo to spadł na Niego niezasłużony gniew i szyderstwa ludzi. Była to niesprawiedliwość nie mająca sobie równych. Tak więc, jeśli ktokolwiek miał prawo gniewać się na oprawców, to właśnie Jezus; jeśli ktokolwiek miał prawo domagać się Bożej pomsty, to właśnie Jezus; jeśli ktokolwiek miał prawo żądać ukarania ich za ich czyny, to właśnie Jezus. A jednak On wołał do Boga o przebaczenie dla nich? Ten sam Jezus, który prosił Ojca o przebaczenie dla swoich oprawców, służy dzisiaj w niebiosach jako nasz Kapłan i pragnie przebaczenia dla nas. Jak możesz posłużyć się tym epizodem, by pomóc ludziom, którzy zmagają się z obawą, iż ich grzechy są zbyt wielkie, aby mogły zostać przebaczone? 31
PIĄTEK — 25 kwietnia DO DALSZEGO STUDIUM: „Zbawiciel nie wydał z siebie najmniejszej skargi. Jego twarz pozostawała spokojna i jasna, jedynie ciężkie krople potu zalewały Mu czoło. Nie było żadnej miłosiernej ręki, która by otarła śmiertelny pot z Jego twarzy, ani też nikt nie wyrzekł słów współczucia i wierności dla wsparcia Jego ludzkiego serca. Podczas gdy żołnierze wykonywali swe straszne dzieło, Jezus modlił się za swych wrogów: »Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią«. Nie chciał myśleć o bólu ani koncentrować się na grzechu oprawców i straszliwej karze, jaka ich miała za ten czyn spotkać. Nie rzucał przekleństw na żołnierzy, którzy obchodzili się z Nim tak brutalnie, ani nie wołał o pomstę na kapłanów i przywódców. Chrystus litował się nad ich niewiedzą i winą. Wydał tylko westchnienie z prośbą o przebaczenie, »bo nie wiedzą, co czynią«. Gdyby rozumieli, że skazali na męki Tego, który przyszedł na świat, aby zbawić grzeszny rodzaj ludzki od wiecznej zagłady, ogarnęłyby ich wyrzuty sumienia i przerażenie. A mimo wszystko niewiedza nie uwalniała ich od winy, bowiem ich przywilejem było rozpoznanie Jezusa i przyjęcie Go jako Zbawiciela. Niektórzy z nich mieli poznać swój grzech, wyrazić skruchę i doznać nawrócenia. Inni przez brak skruchy odcięli sobie drogę do korzystania z przebaczenia udzielonego w wyniku modlitwy Chrystusa. Zamierzenia Boga spełniły się tak właśnie, a Jezus otrzymał prawo wstawiania się za ludźmi przed Ojcem. Modlitwa Chrystusa na krzyżu za Jego wrogów obejmowała cały świat. Dotyczyła wszystkich grzeszników, którzy żyli lub będą żyć, od początku świata aż do jego końca. Wina za ukrzyżowanie Syna Bożego obciąża wszystkich ludzi, ale wszyscy oni mogą uzyskać przebaczenie. Kto pragnie, może uzyskać pokój w Bogu i odziedziczyć wieczne życie” (Życie Jezusa, s. 536-537). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Jak pogodzić modlitwę Chrystusa za Jego prześladowców z tym, co jest napisane w Rzym. 12,19? 2. Przeczytaj ostatni akapit w powyższym cytacie z książki Życie Jezusa. Jak rozumiemy słowa, iż „wina za ukrzyżowanie Syna Bożego obciąża wszystkich ludzi”? Co to oznacza? 3. Jednocześnie autorka stwierdza, że „wszyscy oni mogą uzyskać przebaczenie”. Zwróć uwagę, iż nie mówi ona, że wszystkim już przebaczono, ale że wszyscy mogą uzyskać przebaczenie. Na czym polega różnica? 4. Przeczytaj Gal. 2,7-14. W jaki sposób fragment ten świadczy, iż Piotr jeszcze nieraz potrzebował przebaczenia?
32
L ekcja 5
3 maja 2003 20.02 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
LITERA TURA W EWANGELIZACJI LITERATURA
PRZEBACZENIE I WINA Tekst pamięciowy: „I Ja cię nie potępiam: Idź i odtąd już nie grzesz” (Jan 8,11). Pytania przewodnie: Kto jest winny? Jak złymi ludźmi jesteśmy? Dlaczego cierpimy z powodu winy? Jak wysoki moralny standard został nam wyznaczony? Jakie jest jedyne lekarstwo na winę? W jaki sposób wina i przebaczenie są związane ze sobą?
MAKBET W dramacie Szekspira Makbet, żona księcia Makbeta — a zarazem jego współmorderczyni — chodzi nocą po zamku, mamrocze coś do siebie i wykonuje ruchy przypominające obmywanie dłoni. Jeden z dworzan powiada: „Niezwykłe to jej zachowanie, tak dłonie omywać. Wiem, że czyni to już od kwadransa chyba”. W tej samej scenie zrozpaczona kobieta woła: „Wciąż pozbyć się nie mogę krwawej woni. Wszystkie Arabii perfumy nie osłodzą tej małej dłoni. Ach, ach, ach!” Choć w dramacie jest przedstawiona jako wyrachowana kobieta gotowa uczynić wszystko, by zrealizować swoje zamierzenia, Lady Makbet najwyraźniej nie potrafiła poradzić sobie ze swoim sumieniem. Popełniła zbrodnię, a teraz sumienie nie dawało jej spokoju. Krótko mówiąc, nawet ktoś tak twardy, nikczemny i nieczuły jak Lady Makbet, może cierpieć z powodu poczucia winy. Czyż wszyscy nie mamy na sumieniu czynów, których się wstydzimy? W tym tygodniu będziemy poszukiwać wyjścia z problemu winy dotykającego całą ludzkość.
33
CZYNNIK WINY
NIEDZIELA — 27 kwietnia
„Cóż więc? Przewyższamy ich? Wcale nie! Albowiem już przedtem obwiniliśmy Żydów i Greków o to, że wszyscy są pod wpływem grzechu” (Rzym. 3,9). Dnia 29 maja 1919 roku Arthur Stanley Eddington, obserwując przez teleskop zaćmienie słońca, dowiódł, że — jak twierdził teoretycznie Einstein — grawitacja zakrzywia światło. Niestety, nic na niebie, na ziemi czy gdziekolwiek indziej nie może stanowić takiego naukowego dowodu, iż Chrystus jest Synem Bożym i że na Golgocie przelał krew dla odkupienia ludzkości z grzechu. Ludzie nie potrzebują wiary, by wierzyć w prawa fizyki, w tym także w to, że siła grawitacji zakrzywia światło. Potrzebują wiary, by wierzyć, że „w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni” (I Kor. 15,52). Inaczej mówiąc, chrześcijaństwo wymaga wiary w fakty „nieudowadnialne” w sensie naukowym. Jednak istnieje przynajmniej jeden aspekt chrześcijaństwa nie wymagający zbyt wiele „wiary”, a jest nim fakt, iż człowiek ma grzeszną naturę. Jest to oczywiste jak wschód słońca, że nasze myśli, pragnienia, skłonności, nawyki i czyny nie zawsze są dobre. Jan Paul Sartre napisał: „Piekło istnieje — są nim inni ludzie!” Jest w tym wiele racji. Przeczytaj Rzym. 3,9-18. Napisz własnymi słowami, co Paweł powiedział. _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Z jednej strony, ktoś mógłby twierdzić, że Paweł użył zbyt mocnych słów. Czyżby nie było nikogo, kto czyni dobro? Nikogo, kto szuka Boga? Czy to nie przesada? Przecież jest wielu ludzi, którzy czynią dobre rzeczy i gorliwie starają się poznać Pana i prawdę. Z drugiej strony, Paweł przypuszczalnie chciał przedstawić ogólny stan ludzkości, gdyby została pozbawiona mocy i obecności Boga na ziemi. Ci, którzy jednak czynią dobro, mają moc do tego jedynie dzięki Bożemu oddziaływaniu na ich serca. Ci, którzy szukają Boga, czynią to tylko dlatego, że Duch Święty kieruje nimi. Jednak pozostawieni sami sobie, bez boskiej pomocy, bylibyśmy tacy, jak napisał Paweł w Liście do Rzymian.
34
Jak odpowiesz komuś, kto przeczy chrześcijańskiemu twierdzeniu o grzeszności ludzkiej natury? Być może dobrym sposobem, by pomóc takim ludziom zrozumieć to zagadnienie, jest przedstawienie im definicji zła. Jak definiujesz to pojęcie jako chrześcijanin?
ŚCIEŻKA WINY
PONIEDZIAŁEK — 28 kwietnia
We wczorajszej części lekcji była mowa o tym, że człowiek jest z zasady grzeszny, zepsuty i zły. Tak przedstawia to Pismo Święte. Czy jest coś dziwnego w tym, że ludzie cierpią z powodu poczucia winy i że cały świat — w większym czy mniejszym stopniu — kroczy ścieżką winy? Paweł pisze dalej w Liście do Rzymian: „Wiemy, że wszystko, co mówi Prawo, mówi do tych, którzy podlegają Prawu, aby wszelkie usta były zamknięte i aby cały świat podlegał sądowi Bożemu”. (Rzym. 3,19). Wina jest niezbitym faktem ludzkiej egzystencji. Jeśli nie inne fakty, to choćby wina jest dowodem naszego upadłego stanu. Kiedy patrzymy na historię ludzkości i widzimy zbrodnie popełniane przez ludzi, którzy nie okazali żadnych wyrzutów, żalu ani poczucia winy z powodu swych czynów, często nazywamy ich „potworami”, odmawiając im człowieczeństwa. Poczucie winy jest częścią naszego człowieczeństwa, a ponieważ z natury czynimy zło, wina towarzyszy nam nieodłącznie. Przyjrzyj się swojemu życiu w ostatnim tygodniu. Czy uczyniłeś coś, co sprawia, że czujesz się winny? Co łączy tego rodzaju czyny, myśli i słowa? Inaczej mówiąc, jaki jest ich wspólny mianownik (np. „złamanie prawa Bożego” albo „wstydziłbym się, gdyby ktoś się o nich dowiedział”, albo „mogłyby zranić tych, na których mi zależy”). Czego możesz się nauczyć, wykonując to zadanie?
Nie ma wątpliwości co do tego, że wina jest częścią naszej egzystencji. Dla chrześcijan poczucie winy może być jeszcze dotkliwsze, gdyż zazwyczaj przyjmują oni wyższe standardy moralne niż ogół społeczeństwa. Porównując się z bliźnimi, nie musisz czuć się tak bardzo źle, gdy większość ludzi postępuje „gorzej” niż ty. Jednak z drugiej strony, jako chrześcijanie, wyznawcy Jezusa, mamy wzniosły wzorzec, jaki On nam wyznaczył. Przeczytaj Filip. 2,5 i I Jana 2,6. Jakie polecenia tam znajdujesz?
Biblia wyznacza nam bardzo wysoki standard do naśladowania: miłować nieprzyjaciół, nie chować złej żądzy w sercu, hojnie dzielić się swymi dobrami z bliźnimi, codziennie nieść swój krzyż, służyć potrzebującym, zachowywać nasze myśli w posłuszeństwie wobec Chrystusa. Wiemy, że mamy czynić to wszystko i że otrzymaliśmy obietnicę mocy niezbędnej do takiego życia, ale mimo to czasami próbujemy żyć inaczej. Nic dziwnego, że czujemy się winni. Choć wina jest rzeczywistością, to jako chrześcijanie, jak możemy pozwolić Bogu, by posłużył się naszym poczuciem winy, aby sprawić coś dobrego w naszym życiu? 35
UKRZYŻOWANIE
WTOREK — 29 kwietnia
„Bóg w Chrystusie świat z sobą pojednał, nie zaliczając im ich upadków, i powierzył nam słowo pojednania” (II Kor. 5,19). Zastanów się nad powyższym wersetem. Kogo Bóg pojednał ze sobą? Nie tylko jakąś wybraną grupę ludzi z jakiegoś kraju czy kontynentu, ale cały świat! Inaczej mówiąc, wszyscy, o których Paweł mówi w Liście do Rzymian jako o upadłych i złych z natury, mogą dostąpić pojednania z Bogiem. Jakie kluczowe wyrażenie w tym tekście wyraża podstawę tego pojednania? Co ono oznacza i w jaki sposób wskazuje na pojednanie? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Czujemy się winni z powodu naszych grzechów, naszych przestępstw. Tak, według tego wersetu, Bóg przez Chrystusa nie zalicza nam już tych grzechów i przestępstw. Inaczej mówiąc, bez względu na powszechność winy, Boże przebaczenie jest tak samo powszechne. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy jesteśmy winni, ale przez Chrystusa i Jego ofiarę złożoną na Golgocie, wszyscy otrzymaliśmy ofertę przebaczenia. Ważne jest, by pamiętać, że Chrystus umarł za nas nie pomimo naszych grzechów, ale właśnie ze względu na nasze grzechy. Ponieważ „nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego” (Rzym. 3,12), Chrystus umarł za nas. Ponieważ „grobem otwartym jest ich gardło” (w. 13), Chrystus umarł za nas. Ponieważ „spustoszenie i nędza na ich drogach” (w. 16), Chrystus umarł za nas. Ponieważ „nogi ich są skore do rozlewu krwi” (w. 15), Chrystus umarł za nas. Nie pomimo tego wszystkiego, ale właśnie z powodu tego Jezus stał się nosicielem grzechu za nas, wziął na siebie hańbę, karę i winę nas wszystkich. Zastanów się nad poniższym fragmentem: „Gdy szatan próbuje oczerniać dzieci Boże i niszczyć je, Chrystus wstępuje na widownię. Zgrzeszyli, ale On wziął ich grzechy na siebie. Przez swą ludzką naturę związany jest z człowiekiem, a Jego boskość czyni go równym wszechmocnemu Bogu. Jest pomocą duszom idącym na zginienie” (Przypowieści Chrystusa, s. 106). Jak prawda o tym, że Chrystus poniósł naszą winę, pomaga nam uporać się z poczuciem winy w naszym życiu? Czy korzystamy z tego lekarstwa na winę?
36
MIŁOŚĆ
ŚRODA — 30 kwietnia
„Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze” (I Jana 4,10). Niektórzy ludzie, dręczeni poczuciem winy, są jak zamknięty podgrzewany kocioł, gotowy w każdej chwili wybuchnąć. Przez lata tłumią poczucie winy, co doprowadza ich do gniewu i buntu. Według psychologów, nasi rodzice, wymagając od nas zbyt wiele, krytykując nad miarę, za mało doceniając i chwaląc, mogli wytworzyć w nas szkodliwe poczucie winy. Ten proces przybiera najostrzejsze formy w dziedzinie religii. Historia Kaina ilustruje tę zasadę. Zwróć uwagę, że Kain (1) rozgniewał się i zamordował swego brata, (2) wyraził poczucie winy i (3) postanowił rozwiązać problem winy buntując się przeciwko władzy Boga, wobec którego czuł się potępiony (patrz I Mojż. 4,16). Jakże często zasada ta powtarza się w rozmaitych zdarzeniach i losach ludzkich, w takiej czy innej formie. Oczywiście, jako chrześcijanie zostaliśmy powołani do życia według wysokiego standardu, najwyższego z możliwych (Mat. 5,48). Jednak zanim osiągniemy ten standard, musimy być pewni, że rozumiemy podstawy naszego zbawienia opartego nie na tym, jak bardzo uda nam się do tego standardu zbliżyć, ale jedynie na Jezusie. On nie tylko osiągnął ten standard za nas, ale oferuje nam swoje osiągnięcia w miejsce naszych porażek. Bez zrozumienia tej podstawy, wielu ludzi, pełnych gniewu i poczucia winy z powodu swych upadków, opuszcza Kościół i próbuje uzyskać spokój ducha za pomocą uciszania swego sumienia. Wysokie standardy są konieczne i ważne, pod warunkiem, że ewangelia pozostaje ich sednem. Jednak bez miłości Chrystusowej wypełniającej te standardy, wyznawcy mogą doświadczyć jedynie frustracji prowadzącej do buntu. Przeczytaj I Jana 4,7-10. Jaka zasada, mogąca pomóc nam w postępowaniu z tymi, którzy — być może słusznie — cierpią z powodu poczucia winy, jest tu podana ? Co Jan chciał nam przekazać? Co Bóg okazał wobec nas i chce, abyśmy okazywali wobec bliźnich? Jak możemy to czynić nie usprawiedliwiając jednocześnie grzechu i czynów, które powodują poczucie winy? W jaki sposób ukrzyżowanie Chrystusa objawia nam jak zasadnicze znaczenie ma miłość w przebaczeniu? Czy możemy naprawdę miłować, a jednocześnie nie przebaczać? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________
37
POKÓJ Z BOGIEM
CZWARTEK — 1 maja
„Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (Rzym. 5,1). Póki nie chcemy całkowicie poddać się Chrystusowi, podporządkować Mu naszą wolę, nasze pragnienia, nasze lęki i nasze grzechy — będziemy przegrywać w walce z poczuciem winy. Nigdy nie przebaczymy sobie naszych grzechów, a spętani winą i gniewem nie będziemy w stanie przebaczyć innym. W tym miejscu krzyż Chrystusa nabiera szczególnego znaczenia. Jedynie gdy zrozumiemy, że otrzymaliśmy przebaczenie i że nasza wina już została osądzona i ukarana w Chrystusie, możemy przebaczyć sobie i bliźnim. Jedynie patrząc na ukrzyżowanego Chrystusa, możemy uświadomić sobie, że Bóg nie tylko znał nasze grzechy, zanim je popełniliśmy, ale także przebaczył je, aby obdarzyć nas pokojem, którego pragniemy. Przeczytaj Rzym. 5,1. Co daje nam pokój z Bogiem? W kontekście lekcji tego tygodnia napisz swoimi słowami, co Paweł chciał wyrazić w tym wersecie. Jakie równanie tworzą wina i przebaczenie? Patrz także Rzym. 5,8; I Jana 1,7. _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ To, że Bóg przebacza nawet najgorsze nasze grzechy, jest tajemnicą zbyt głęboką, byśmy mogli ją w pełni pojąć. Jednak nie ma wątpliwości, że Bóg przebacza, gdyż Jezus zaniósł winę na krzyż, a więc i my możemy sobie przebaczyć i żyć bez przytłaczającego nas ciężaru winy. Pozostają jednak trudne pytania. Na przykład, co powiesz komuś, kogo dziecko zostało zamordowane przez przestępcę, który w więzieniu przyjął Jezusa i zwiastuje radość, pokój i wolność, nie wspominając ani słowem o żalu z powodu popełnionej zbrodni? W wyniku wyznania, skruchy, żalu morderca twierdzi, że ma teraz „pokój z Bogiem”. Czy to w porządku, że taki człowiek jest teraz wolny od winy? Czy byłbyś w stanie pójść do ludzi, którzy nie są chrześcijanami, a nawet jeśli nimi są, i powiedzieć im z radością, że człowiek, który zamordował ich dziecko, jest teraz doskonały w oczach miłującego Boga, gdyż żałował popełnionego grzechu i wyznał go Panu, który nie tylko poniósł karę za ten grzech, ale także dał przestępcy pokój umysłu i uwolnienie od poczucia winy? Jak wyjaśniłbyś to zbolałym rodzicom, aby miało to dla nich jakikolwiek sens? Czy potrafisz to wyjaśnić?
38
PIĄTEK — 2 maja DO DALSZEGO STUDIUM: „W niebie odbyła się narada, w wyniku której postanowiono, iż drogi Boży Syn podejmie się odkupienia człowieka z przekleństwa i niełaski spowodowanych upadkiem Adama, a także pokona szatana. Ach, co za wspaniałość uniżenia! Majestat niebios, z miłości i litości dla upadłego człowieka, zaofiarował się wziąć na siebie jego karę i stać się gwarancją jego zbawienia. On poniesie winę człowieka. On weźmie na siebie gniew swego Ojca, który w przeciwnym razie musiałby spaść na człowieka jako skutek jego nieposłuszeństwa” (Ellen G. White, Confrontation, s. 16-17). „Jako jeden z nas, zmuszony był nieść ciężar naszej winy i upodlenia. Bezgrzeszny musiał odczuć wstyd grzechu. Miłujący pokój, musiał żyć pośród walk, a w tym samym czasie prawda musiała współżyć z kłamstwem, a czystość z zepsuciem. Każdy grzech, każda niezgoda, każda nieczysta żądza odprowadzająca od Boga, sprawiała Mu duchową udrękę” (Życie Jezusa, s. 70). „Bóg czeka, by zesłać błogosławieństwo przebaczenia, odpuszczenia występków, dar sprawiedliwości, na każdego, kto wierzy w Jego miłość i przyjmuje ofiarowane zbawienie. Chrystus jest gotów powiedzieć skruszonemu grzesznikowi: »Oto ja zdjąłem z ciebie twoją winę i każę cię przyoblec w szaty odświętne«. Krew Jezusa Chrystusa przemawia w obronie grzesznika. Ta krew »oczyszcza nas z wszelkiego grzechu«” (Testimonies to Ministers, s. 517). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Jak odpowiesz komuś, kto mówi: „Z powodu ukrzyżowania Chrystusa czuję się jeszcze bardziej winny, bo widzę, jak bardzo Bóg mnie miłuje, a ja pomimo tego nadal grzeszę”? 2. Co to znaczy, że Jezus cierpiał za nasze grzechy? Czy to uczciwe? Czy powinno to być uczciwe? 3. Żaden winny człowiek „nigdy nie wypłaci się swemu sumieniu”, napisał rzymski poeta. Jak ofiara Chrystusa pomaga nam obalić to stwierdzenie? 4. Czy właściwe jest, by chrześcijanin odczuwał wyrzuty sumienia z powodu złych czynów, nawet po tym, jak przyjął przebaczenie? Wyjaśnij swoją odpowiedź.
39
L ekcja 6
10 maja 2003 20.14 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
DZIEŃ BIBLII
PRZEBACZENIE A KOŚCIÓŁ Tekst pamięciowy: „Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony. Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy” (Gal. 6,1-2). Pytania przewodnie: Jak Paweł rozumiał potrzebę dyscypliny w zborze? Jak równoważył tę potrzebę miłosierdziem? Jak możemy jako Kościół zachować podobną równowagę? Co daje Kościołowi prawo czy władzę do dyscyplinowania wyznawców?
CO JEST TAK ZDUMIEWAJĄCEGO W ŁASCE? Pisarz Philip Yancey rozpoczął swoją książkę What’s So Amazing About Grace? prawdziwą historią opowiedzianą przez kogoś, kto pracował wśród biednych ludzi w Chicago. Człowiek ten opowiedział Yancey’owi o pewnej prostytutce, która wynajmowała swoją dwuletnią córkę zboczeńcom, żeby zdobyć pieniądze na narkotyki. Przerażony tą potwornością człowiek ten zapytał ją, czy nie myślała o tym by szukać pomocy w kościele. „W Kościele? — żachnęła się. — Po co miałabym tam iść? Już i tak nie mogę na siebie patrzeć, a oni sprawią tylko, że będę się czuła jeszcze gorzej”. Co za ironia – gdy dokładnie tego samego rodzaju osoby lgnęły do Jezusa, kiedy był On na ziemi, teraz boją się przyjść do Kościoła, który nosi Jego imię. Czyż nie mają ku temu powodów? Z drugiej strony, jak zareagowałby twój zbór mając do czynienia z kimś, kto sprzedaje zboczeńcom dwuletnie dziecko, aby wykorzystywali je seksualnie? Jak powinien zareagować zbór na coś takiego? W tym tygodniu przeanalizujemy bardzo ważną kwestię, a mianowicie przebaczenie w Kościele. 40
GRZECH W ZBORZE — cz. I
NIEDZIELA — 4 maja
„Słyszy się powszechnie o wszeteczeństwie między wami i to takim wszeteczeństwie, jakiego nie ma nawet między poganami, mianowicie, że ktoś żyje z żoną ojca swego” (I Kor. 5,1). Jezus przyszedł, by ratować zgubionych. Kiedy czytamy takie sprawozdania, możemy lepiej zrozumieć, co znaczy ta idea. Paweł powiada, że „słyszy się powszechnie” o wszeteczeństwie w zborze. Inaczej mówiąc, nie były to jakieś puste plotki, jakieś ohydne pomówienia. Istniały uzasadnione powody, by wierzyć w to smutne sprawozdanie. Od greckiego słowa przetłumaczonego jako wszeteczeństwo pochodzi polskie słowo pornografia. W Grecji w czasach Pawła słowo to oznaczało pewnego rodzaju niedozwolone związki seksualne. Jednak w tym przypadku rodzaj wszeteczeństwa został wyraźnie określony: pewien człowiek utrzymywał kontakty seksualne z żoną swojego ojca, czyli ze swoją macochą (patrz III Mojż. 20,11). Nie mamy żadnych informacji na temat aktualnego związku tej kobiety z ojcem owego człowieka. Nie wiemy, czy nadal byli małżeństwem, czy też może byli rozwiedzeni. A może ojciec już nie żył? Nie wiemy, czy ów wyznawca poślubił tę kobietę, czy też żyli ze sobą bez ślubu. Jakkolwiek było, Paweł miał powody, by uważać ten związek za bezprawny. Stwierdził, iż tego rodzaju praktyki są niedopuszczalne nawet wśród pogan, a co dopiero w Kościele. Przeczytaj I Kor. 5,2. Co Paweł mówi w tych słowach do zboru chrześcijańskiego? W jaki sposób to, do czego tutaj nawiązuje, stanowi większy problem niż pojedynczy zbłąkany wyznawca? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Sam tekst nie wyjaśnia przyczyn takiej postawy niektórych korynckich chrześcijan wobec bezczelnego grzechu. Być może ów wyznawca był człowiekiem bardzo zamożnym? Może wyznawcy niewłaściwie pojmowali, co to znaczy być naśladowcą Jezusa? Zamiast biadać nad sytuacją, wzbili się w pychę, być może nie z powodu samego grzechu, ale swojego rzekomo dobrego duchowego stanu. Być może pysznili się swoją tolerancją i łaskawością wobec grzesznika. Kto wie? Wiemy tylko, że Paweł potępił nie tylko sam grzech, ale także postawę zboru wobec niego. Spróbuj sobie wyobrazić podobną sytuację w twoim zborze. Z jakich powodów twój zbór, czy jakikolwiek inny zbór, mógłby nie postąpić stosownie w takiej sytuacji?
41
GRZECH W ZBORZE — cz. II
PONIEDZIAŁEK — 5 maja
„Oddajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, aby duch był zbawiony w dzień Pański” (I Kor. 5,5). Choć Paweł nie był obecny w Koryncie, kiedy doszło do powstania tego problemu, to jednak powiadomił zbór, co należy w tej sprawie zrobić. W I Kor. 5,3 mówi, że choć nie widział osobiście, co zaszło, to jednak podjął decyzję co do „tego, który to uczynił”. Przeczytaj I Kor. 5,4-5. Co Paweł radził uczynić z wyznawcą dopuszczającym się w bezczelny sposób tak haniebnych praktyk? W czyim imieniu zbór miał działać w tej sytuacji ? Patrz Efez. 5,24. Dlaczego jest to tak ważne? Komu przynosił ujmę ów człowiek swoim postępowaniem? I Kor. 5,5 to szczególnie trudny werset. Co Paweł miał na myśli, pisząc te słowa? Co ostatecznie starał się osiągnąć dla grzesznika? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Słowa Pawła brzmią dość surowo. Możemy zrozumieć, co oznacza wykluczenie bezczelnego grzesznika ze zboru, ale oddanie kogoś szatanowi?! Co to znaczy? Bibliści zgadzają się co do tego, iż Paweł usiłował powiedzieć, że człowiek ten, dobrowolnie zapierając się Pana, odłączył się od Niego, a zbór powinien uznać tę decyzję usuwając go ze wspólnoty wierzących. Jednocześnie Paweł wzywa ich, by nie rezygnowali z prób nawrócenia grzesznika. W wersecie 5. widoczny jest element nadziei na pozytywną zmianę. Także w I Tym. 1,20 jest mowa o oddaniu grzeszników szatanowi. Idea zatracenia ciała (I Kor. 5,5) może oznaczać, że wskutek dyscypliny zborowej ów człowiek porzuci swoje grzeszne postępowanie i dzięki temu będzie zbawiony „w dzień Pański” (I Kor. 5,5). Przeczytaj I Tym. 1,20. Jakie podobieństwo dostrzegasz w tym tekście do tego, co Paweł napisał do Koryntian o losie jawnogrzesznika?
42
Jakkolwiek werset ten wydaje się trudny do zrozumienia, to jednak stanowisko Pawła jest dość jasne: Tego człowieka należy wykluczyć ze zboru za to, co uczynił. Być może wskutek tego zmieni swoje postępowanie. Inaczej mówiąc, celem wykluczenia było nie ukaranie grzesznika, ale próba doprowadzenia go do skruchy i zmiany postępowania. Niektórzy są zdania, ze cel ten ostatecznie został osiągnięty.
„OKAŻCIE MU MIŁOŚĆ” — cz. I (II Kor. 2,1-11)
WTOREK — 6 maja
Choć bibliści nie są zgodni, niektórzy wyrażają przekonanie, że człowiek, o którym mowa w tym fragmencie (w. 6-8), był tym, który wcześniej wdał się w niewłaściwy związek seksualny z żoną swojego ojca (patrz wczorajsza część lekcji). Jakkolwiek było w rzeczywistości, jedno na pewno wynika z tekstu: jakiś skarcony wyznawca został przywrócony do wspólnoty zborowej. Podobnie jak zbór podczas ogólnego zebrania wykluczył go ze swego grona, tak podczas ogólnego zebrania przyjął go znowu. Apostoł wzywał do formalnych działań, mających upewnić tego wyznawcę o miłości innych wyznawców do niego. W ten sposób nikt w przyszłości nie mógłby kwestionować jego powrotu do wspólnoty. Wyznawcy zostali wezwani do okazania swej miłości ku niemu. Przeczytaj w. 7-10. Wypisz trzy czasowniki, których Paweł używa, by opisać, jaka powinna być postawa współwyznawców wobec tego człowieka: 1. ____________________; 2. ____________________; 3. ____________________ Paweł zademonstrował tu swoją pasterską troskę. Cokolwiek uczynił grzesznik, gdy okazał skruchę, nie tylko nie należało mu odmawiać prawa do powrotu, ale przeciwnie — okazać miłość, wsparcie i łaskawość. Paweł zdaje się mówić, że gdy ktoś publicznie został napiętnowany jako grzesznik, a następnie okazał dowody skruchy, to obowiązkiem wspólnoty jest otwarte przyznanie, iż osoba ta otrzymała przebaczenie i została ponownie przyjęta w poczet wyznawców. Publiczne potępienie wymaga publicznego przebaczenia. Innymi słowy, łaska, którą Bóg obdarza nas, gdy zwracamy się do Niego w skrusze i odwracamy się od naszych grzechów, musi znaleźć wyraz w postępowaniu reprezentantów Chrystusa — Jego Kościoła. Rzeczywiście, Paweł jest o tym tak przekonany, iż w wersecie 11. powiada, że potraktowanie tego człowieka w inny sposób byłoby jednoznaczne z wpadnięciem w sidła szatana. Jakie sidła? Przeczytaj Job 1,9-12; Zach. 3,1-2; Obj. 12,10. Bóg jest Bogiem miłosierdzia, przebaczenia, łaski i miłości. Jego lud nie może nie odzwierciedlać tych cech, nie tylko jako poszczególni wyznawcy, ale także jako cały Kościół. Paweł napisał: „Dlatego proszę was, abyście postanowili okazać mu miłość” (II Kor. 2,8). Jeśli rzeczywiście człowiek, o którym mówiliśmy wczoraj i przedwczoraj jest tym samym, o którym traktuje dzisiejsza część lekcji, to Paweł, który nalegał, by go wykluczyć ze zboru, teraz równie usilnie nalegał, by korynccy chrześcijanie potwierdzili swą miłość do skruszonego grzesznika. Jak świadczy to o roli dyscypliny zborowej? 43
„OKAŻCIE MU MIŁOŚĆ” — cz. II
ŚRODA — 7 maja
Cofnijmy się do wtorkowej części lekcji. Ktoś uczynił coś, co ściągnęło na niego powszechną naganę zboru. Cokolwiek to było (być może niedozwolony związek seksualny z macochą), najwidoczniej wystarczyło to, by Paweł i korynccy chrześcijanie uznali go za niegodnego przynależności do wspólnoty wierzących. Jednak jasne jest, że Paweł troszczył się o tego człowieka, „aby go przypadkiem nadmiar smutku nie pochłonął” (II Kor. 2,7). Tak więc wezwał wyznawców, by okazali miłość błądzącemu. Na temat słowa greckiego kiroo, które znaczy »zatwierdzić«, »potwierdzić«, »zapewnić« występującego w 2 Kor.2,8 przetłumaczone jako postanowili, czytamy w SDA Bible Commentary w wyjaśnieniu do Gal. 3,15, gdzie również jest użyte to słowo. Był to termin prawniczy oznaczający zatwierdzanie umowy. Tutaj oznacza zatwierdzenie albo potwierdzenie przez dekret czy głosowanie zboru (patrz Mat. 18,18). Działając w ten zbiorowy sposób, zbór powinien odwołać poprzednie postanowienie i przywrócić wykluczonego człowieka do wspólnoty wierzących. Dyscyplina została wymierzona przez formalne działanie ze strony zboru; przywrócenie do wspólnoty powinno więc być także publiczne i oficjalne. Człowiek ten powinien otrzymać pełne zapewnienie o przychylności współwyznawców. Dzięki temu w przyszłości nikt miał nie kwestionować prawa przynależności tego człowieka do wspólnoty” (t. VI, s. 838). Choć wszystko wygląda dobrze na poziomie zbiorowości, co mogą uczynić poszczególni wyznawcy, by pomóc skruszonemu grzesznikowi zrozumieć i przyjąć fakt, iż rzeczywiście otrzymał przebaczenie i został przyjęty do wspólnoty wierzących? Innymi słowy, co możemy uczynić osobiście, by pomóc takiemu człowiekowi naprawdę poczuć się kochanym i akceptowanym? Jakie przykłady z Biblii mogą pomóc nam odpowiedzieć na to pytanie? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Jako Kościół, adwentyści dnia siódmego zachowują wysokie standardy moralne określające ich tożsamość. Jest to rzecz niezbędna. Jednak czasami musimy być bardzo ostrożni, aby nie dopuszczać się zbytniej surowości w traktowaniu tych, którzy współtworzą z nami wspólnotę zborową, ale są błądzącymi ludźmi, jak wszyscy. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, osłabionymi przez grzech. Wszystkim nam brak chwały Bożej. Łaskę, której potrzebujemy, powinniśmy być gotowi okazywać bliźnim, którzy być może nie są aż tak winni, jak my. A nawet jeśli dopuścili się znacznie większych grzechów niż te, które nam kiedykolwiek zdarzyło się popełnić, musimy pamiętać, że łaska jest niezasłużoną przychylnością. Jest czymś, co daje się komuś, kto na to nie zasługuje.
44
W jakiego rodzaju sytuacjach nie należy okazywać człowiekowi łaski, o jakiej Paweł mówi w II Kor. W roz. 2? Do kogo należy ocena w tej kwestii?
DYSCYPLINA ZBOROWA
CZWARTEK — 8 maja
„Gdy się zgromadzicie w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wy i duch mój z mocą Pana naszego, Jezusa...” (I Kor. 5,4). Biblia przedstawia wyraźnie, iż Chrystus ustanowił swój Kościół na ziemi i nadał mu pewien zakres władzy. Czego poniższe wersety uczą nas o autorytecie Kościoła? Mat. 16,19 ________________________________________________________ Mat. 18,17 ________________________________________________________ Ef. 1,22 ___________________________________________________________ Ef. 5,23 ___________________________________________________________ Kol. 1,18 __________________________________________________________ Zwróć uwagę także na to, że Paweł uznaje władzę zboru w Koryncie. W I Kor. 5,4 mówi Koryntianom, by działali w imieniu Jezusa Chrystusa wykluczając ze wspólnoty człowieka żyjącego w jawnym grzechu. W II Kor. 2,10 znowu uznaje autorytet zboru w postępowaniu wobec wyznawców, mówiąc nawet, iż przebaczy tym, którym przebaczył zbór. Zbór oczywiście nie składa się z jednej osoby. Jest to grupa wierzących zorganizowana do wspólnego działania, między innymi w celu głoszenia ewangelii. Jednak ważne jest to, że żadna pojedyncza osoba w zborze nie ma władzy w sprawach, które Paweł uznaje za należące do całego zboru. W I Kor. 5,4 apostoł podkreśla, że „gdy się zgromadzicie” w imieniu Jezusa, wtedy możecie działać. Gdzie wielu doradców — tam mądrość. Tego rodzaju działania muszą być podejmowane wyłącznie na poziomie wspólnoty w celu rozwiązywania problemów w zborze. Żadnemu indywidualnemu wyznawcy nie wolno samodzielnie decydować w takich sprawach. Chrystus, Stwórca wszechświata, dał moc i władzę swemu Kościołowi. Jest to wielka odpowiedzialność. Co możemy uczynić jako poszczególni wyznawcy Kościoła, by współpracować w sposób, który pozwoli zborowi wykonywać jego władzę tak, by objawiać jednocześnie miłosierdzie i sprawiedliwość Boga?
45
PIĄTEK — 9 maja DO DALSZEGO STUDIUM: Patrz: Prawo zborowe roz. Zasady karności kościelnej s. 227-239 „Najpoważniejszym złem, które rozwijało się wśród wiernych w Koryncie, był powrót do poniżających zwyczajów pogańskich. Apostoł prosił, by zbór usunął spośród siebie »wszeteczników«. »Czy nie wiecie ostrzegał — że odrobina kwasu cały zaczyn zakwasza? Usuńcie stary kwas, abyście się stali nowym zaczynem, ponieważ jesteście przaśni«” (Działalność apostołów, s. 184). „W postępowaniu z wyznawcami lud Boży ma uważnie kierować się zaleceniami podanymi przez Zbawiciela i zapisanymi w osiemnastym rozdziale Ewangelii Mateusza. Ludzie są własnością Chrystusa, nabytą przez Niego za nieskończenie wielką cenę, związaną z Nim miłością, którą On i Jego Ojciec okazali wobec nich. Jakże uważnie więc powinniśmy postępować wobec siebie nawzajem! Ludzie nie mają prawa podejrzewać zła w stosunku do bliźnich. Wyznawcy Kościoła nie mają prawa kierować się swoimi impulsami i skłonnościami w postępowaniu wobec błądzących. Nie powinni nawet wyrażać uprzedzeń w stosunku do nich, bowiem w ten sposób zaszczepiają w umysłach innych osób kwas zła. Sprawozdania nieprzychylne bratu czy siostrze ze zboru są przekazywane od jednego wyznawcy do drugiego. Popełnia się błędy i wyrządza niesprawiedliwość z powodu niestosowania się do zaleceń podanych przez Pana Jezusa” (Ellen G. White, Gospel Workers, s. 498). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Przeczytaj Mat. 18,15-18 w kontekście tego, o czym studiowaliśmy w tym tygodniu. Jak wymowa tego fragmentu ma się do lekcji, którą studiowaliśmy w tym tygodniu na temat władzy, miłosierdzia i dyscypliny w zborze? 2. Jeśli to możliwe, przeczytaj rozdział „Dyscyplina zborowa” w Podręczniku zborowym. Czy dostrzegasz tam zasady, które studiowaliśmy w tym tygodniu? 3. W Podręczniku zborowym stwierdza się, że zbór „uznaje potrzebę uważnego chronienia najwyższego duchowego dobra wyznawców, zapewnienia uczciwego traktowania i strzeżenia dobrego imienia Kościoła”. Jak zasady studiowane przez nas w tym tygodniu pomagają realizować te cele? W jaki sposób okazywanie miłosierdzia błądzącym wyznawcom pomaga realizować te cele? Czy okazywanie miłosierdzia może przeciwdziałać realizacji tych celów?
46
L ekcja 7
17 maja 2003 20.25 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
DZIEŃ MISJI KOBIET
DLA MIŁ OŚCI BOŻEJ MIŁOŚCI Tekst pamięciowy: „Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w nim chodźcie” (Kol. 2,6). Pytania przewodnie: Dlaczego powinniśmy miłować Boga i ludzi? Co Bóg uczynił dla nas, iż możemy Go za to miłować? Czy nasza miłość do Boga sprawiła, iż Jezus zdecydował się umrzeć za nas? Jaką rolę odgrywa prawo w życiu tych, którzy służą Bogu z miłości? Jeśli miłość jest wypełnieniem prawa, to po co potrzebne jest prawo? MIŁOŚĆ WAŻNIEJSZA NIŻ ŻYCIE Brytyjski pisarz William Somerset Maugham powiedział kiedyś, że „największą tragedią w życiu nie jest to, że ludzie umierają, ale że przestają miłować”. Być może. A może największą tragedią nie jest to, że ludzie przestają miłować, ale że nigdy nie miłowali. Rozglądając się po świecie, wszędzie można ujrzeć gorzkie owoce tak zwanej miłości. Wiele rzeczy, czynionych rzekomo z miłości, sprawia, że ludzie dochodzą do wniosku, iż miłość jest przekleństwem, irracjonalnym spazmem emocji skłaniającym ludzi do popełniania strasznych czynów. Pomyśl o rozerwanych małżeństwach, rozbitych domach, złamanych sercach i ludziach skrzywdzonych z miłości. Takie przykłady, raz po raz powtarzające się w historii, nadały słowu miłość niewłaściwe znaczenie. Jednak miłość jest podstawą istnienia. W pewnym sensie, od wnętrza atomu po niezmierzone przestrzenie kosmosu, miłość jest tym, co utrzymuje istnienie Bożego wszechświata. Jeśli Bóg jest miłością, to możemy być pewni, że miłość jest dobra, bez względu na to, jak nędznie pojmują ją ludzie. Jednak musimy wiedzieć, czym naprawdę jest miłość, ponieważ w wyniku przebaczenia, jakie przyjęliśmy dzięki ofierze Chrystusa, otrzymaliśmy zalecenie, a nawet przykazanie, by miłować — zarówno Boga, jak i bliźnich. W tym tygodniu spróbujemy trochę lepiej zrozumieć, co to oznacza.
47
PIERWSZA MIŁOŚĆ
NIEDZIELA — 11 maja
„Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował” (I Jana 4,19). Czasami najgłębsze myśli rodzą się z najprostszych wyrażeń, jak w przypadku I Jana 4,19. Proste zdanie, ale jakże pełne treści i głębokiego znaczenia. Nauka, technika i filozofia nigdy nie obalą potęgi tego jednego wersetu. Mogą się jedynie odbić od niego, jak gumowa piłeczka od kamiennego muru. Przeczytaj I Kor. 2,14. Co w tym wersecie objawia zasadniczą nieprzydatność wspomnianych dyscyplin (nauki, techniki i filozofii) w zbadaniu znaczenia Bożej miłości?
Ten tekst sugeruje, że nasza zdolność miłowania — nie tylko Boga, ale i siebie nawzajem — wynika z tego, iż On miłuje i jako nasz Stwórca obdarza nas swoją miłością. Jest to bardzo ważne stwierdzenie. Jeśli ewolucja jest wyjaśnieniem naszego pochodzenia, jeśli jesteśmy tylko produktem przypadkowej konfiguracji materii i energii, to skąd wzięła się miłość? Jak miłość — nie będąca koniecznym warunkiem przetrwania — została wpleciona w ludzki byt? W modelu darwinowskim, materia, która ewoluowała w kierunku miłości, powinna być już dawno pogrzebana pod sześciometrową warstwą mułu (gdzieś między trylobitami a australopitecusem), a nasze drzewo genealogiczne powinno kończyć się tuż nad ziemią i mieć kształt uschniętej gałązki z jednym nierozwiniętym pączkiem, a nie potężnego drzewa pełnego obfitego listowia. Jednak miłość nad wyraz obficie rozwinęła się wśród tych, którzy rzekomo ewoluowali zgodnie z regułą przetrwania najsilniejszych. W chrześcijańskim modelu miłość pochodzi od Boga. Miłujemy, bo Bóg miłuje i to On pierwszy nas umiłował. Bez przyjęcia tej Jego miłości nigdy nie bylibyśmy w stanie okazywać miłości. Choć bezpośredni kontekst tego wersetu dotyczy szczególnie chrześcijan, którzy wyznają, iż znają Boga i Jego miłość, to jednak nawet ci, którzy nie znają miłości Bożej, odzwierciedlają tę cechę Stwórcy, gdy miłują. Dla chrześcijan odpowiedź na Bożą miłość do nas polega na tym, że i my miłujemy — nie tylko Boga, ale i bliźniego. Ze wszystkich ludzi na świecie chrześcijanie powinni więc być najbardziej miłujący bliźnich, gdyż wiedzą, że Bóg pierwszy nas umiłował. Dlaczego świadomość, iż Bóg pierwszy nas umiłował, oznacza, że i my mamy miłować? Patrz I Jana 4,11. Przecież fakt, iż jesteśmy miłowani przez naszych bliskich, nie oznacza, że powinniśmy miłować innych ludzi. Dlaczego wiedza o tym, że Bóg pierwszy nas umiłował, ma nas skłaniać do miłowania Go i miłowania innych ludzi? 48
BÓG POSŁAŁ SWEGO SYNA
PONIEDZIAŁEK — 12 maja
Łatwo powiedzieć, że się kogoś kocha. Słowa nic nie kosztują. Wielu ludzi twierdzi, że kochają, ale ich postępowanie tego nie potwierdza. Ktoś napisał, że ludzka miłość nie istnieje, jeśli przez miłość rozumiemy „nieegoistyczną troskę o drugiego człowieka”. Na przykład, Janek kocha Marysię, przez co rozumiemy, że Janek pragnie, by Marysia była szczęśliwa. Jednak Marysia kocha Karola, a nie Janka. Jeśli Janek naprawdę kocha Marysię, to czy nie powinien być zadowolony, że Marysia zakochała się w Karolu, a on odwzajemnił to uczucie i uczynił ją szczęśliwą? Przecież jeśli miłość jest nieegoistyczną troską o kogoś, to Janek powinien się cieszyć, że Marysia znalazła szczęście z Karolem. Oczywiście, jeśli Janek kocha Marysię tak, jak to się powszechnie rozumie, to Janek powinien czuć się zrozpaczony z powodu szczęścia, które Marysia znalazła z Karolem. Ludzka miłość jest rzeczywiście pełna sprzeczności i paradoksów. Jednak gdy Bóg mówi nam, że nas miłuje, jak mamy to rozumieć? Jak okazał nam tę miłość? Przeczytaj I Jana 4,8-10. Co te wersety mówią o objawieniu Bożej miłości? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Dlaczego posłanie Syna Bożego na świat, aby umarł za nasze grzechy, jest objawieniem Bożej miłości? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Zwróć uwagę na podobieństwo między tymi wersetami, a fragmentem, który studiowaliśmy wczoraj. Objawiają one, że Bóg umiłował nas, zanim my zaczęliśmy miłować Jego. Nie nasza miłość do Boga sprawiła, że posłał On Jezusa, ale Jego miłość do nas, zanim my zaczęliśmy Go miłować. Faktycznie, kiedy nie miłowaliśmy Boga, On posłał Jezusa. Boża miłość do nas nie była oparta na czymś, czym moglibyśmy Bogu odpłacić. Jego miłość przewyższa nas i nie jest zależna od nas. Zastanów się nad tym. Przypuśćmy, że przyjście Chrystusa na świat i Jego śmierć za nas byłaby warunkowa, to znaczy uzależniona by była od wcześniejszego okazania przez ludzi miłości do Boga. Gdyby tak było, gdzie bylibyśmy dzisiaj? 49
MIŁOWANIE BOGA
WTOREK — 13 maja
„Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe” (I Jana 5,3). Każdy, nawet Bóg, może powiedzieć, że kogoś miłuje. Jednak co to znaczy? Bóg okazał nam swoją miłość do nas posyłając Jezusa, by umarł za nasze grzechy. Jedynie gdy zrozumiemy, co to znaczy, możemy uświadomić sobie niezmierną miłość objawioną wobec nas. Uwzględniając podane wersety (niekoniecznie ograniczając się do nich) — Iz. 53,4-6; Mat. 26,39; II Kor. 5,21; Gal. 3,13; Kol. 1,16 — napisz własnymi słowami, co stało się na Golgocie i dlaczego jest to motywacją dla nas do miłowania Boga. Odpowiedz na pytania: Kim jest Jezus? Co stało się z Nim na Golgocie? Jakie dobrodziejstwa otrzymaliśmy dzięki ofierze złożonej przez Niego? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Nie ma w tym nic dziwnego, że miłujemy Boga. Dzięki Jezusowi otrzymaliśmy przebaczenie naszych grzechów. Według tekstu przewodniego dzisiejszej części lekcji, okazujemy naszą miłość i zaufanie do Boga przestrzegając Jego przykazań. Chodzenie z Jezusem w posłuszeństwie nie jest sprawą jedynie zewnętrznego podporządkowania się zbiorowi zasad i przepisów. Robota też można zaprogramować w ten sposób. Nasze posłuszeństwo obejmuje nasze uczucia, myśli, cele i motywy — te dziedziny naszego życia, które są źródłem naszych czynów i zachowań. Jesteśmy posłuszni Bogu nie dlatego, że takie jest przykazanie, ale dlatego, że miłujemy Boga, gdyż On okazał nam, że nas miłuje i pragnie dla nas tego, co najlepsze. Ofiara Chrystusa ukazuje nam, że możemy ufać Panu i że On troszczy się o nas jak nikt inny. Jesteśmy posłuszni nie dlatego, że chcemy być zbawieni, ale dlatego, że On już nas wyratował i przebaczył nam nasze grzechy, a także dlatego, że obietnica życia wiecznego już należy do nas. Dzięki temu miłujemy Boga, a to prowadzi nas do zachowywania Jego przykazań. „W sercu odnowionym łaską Bożą miłość jest podstawą działania. Trzyma na wodzy namiętności. Zwycięża wrogość i uszlachetnia uczucia” (Droga do Chrystusa, s. 73).
50
Dlaczego Bóg chce, byśmy przestrzegali Jego przykazań? Dlaczego posłuszeństwo Bożym przykazaniom jest wyrazem miłości?
CHODZENIE W MIŁOŚCI
ŚRODA — 14 maja
„A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia” (II Mojż. 19,5). Z jednej strony, nie ma wielkich tajemnic w prawie Bożym ani w tym, dlaczego Bóg chce, abyśmy to prawo zachowywali. Gdyby czyjeś dziecko stało na skraju dachu wysokiego budynku, to czy rodzic nie chciałby, aby nie przekroczyło granicy dzielącej dach od rozciągającej się pod nim pustki? Oczywiście! Ale dlaczego? Odpowiedź jest prosta: Prawo grawitacji spowodowałoby, że dziecko uderzy o podłoże z taką siłą, iż zrobi sobie poważną krzywdę albo nawet zginie. My także żyjemy we wszechświecie rządzącym się nie tylko prawami fizyki, ale także prawami moralnymi. Jak zlekceważenie praw fizyki może doprowadzić do złych skutków, tak pogwałcenie praw moralnych może przysporzyć nam szkód. Bóg nie chce, aby nas to spotykało. Powodem, dla którego Bóg nie chce naszej krzywdy, jest to, że nas miłuje. „Zakon dany na górze Synaj był wyrazem miłości i był dla całej ziemi objawieniem prawa niebios. (...) Cel zakonu określił Bóg Izraelitom słowami: »Ludem świętym będziecie mi«” (Nauki z Góry Błogosławienia, s. 48). Miłość Boża leży u podstaw wszystkich przepisów prawa Bożego. Przykazania Boże mają służyć naszemu szczęściu, a ci, którzy je łamią, sprowadzają na siebie nędzę. W jaki sposób Bóg obiecuje osiągnąć swój cel doprowadzając swój lud do zgodności z Jego zasadami wyrażonymi w prawie Bożym? Jer. 31,33; Ezech. 36,26-27; Hebr. 10,16.
Prawo Boże jest nie tyle kwestią czynienia, ile kwestią bycia. Prawo Dekalogu jest zbiorem zasad, a nie reguł czy przepisów, nakazów i zakazów. Bóg pragnie, by te zasady stały się widoczne w naszym charakterze. To właśnie ma na myśli, kiedy obiecuje wpisać swoje prawo w nasze serca. Chce to prawo wpleść w nasze życie. Kiedy to się dzieje, wówczas możemy powiedzieć, że chodzimy z Chrystusem. Zgodność z Bożymi zasadami staje się naszym sposobem życia. Jaki związek istnieje między dziesięcioma przykazaniami ogłoszonymi przez Boga na górze Synaj i błogosławieństwami ogłoszonymi przez Chrystusa na Górze Błogosławienia? Porównaj II Mojż. 20,3-17 z Mat. 5 i spróbuj znaleźć podobne zasady. Czyżby pierwsze były fotograficznym negatywem, a drugie fotograficznym pozytywem tego samego obrazu woli Bożej? 51
WYPEŁNIENIE PRAWA
CZWARTEK — 15 maja
„Nikomu nic winni nie bądźcie prócz miłości wzajemnej; kto bowiem miłuje bliźniego, zakon wypełnił. Przykazania bowiem: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj i wszelkie inne w tym słowie się streszczają: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłość bliźniemu złego nie wyrządza; wypełnieniem więc zakonu jest miłość” (Rzym. 13,8-10). Zwróć uwagę, czytając te wersety, na wskazany przez Pawła związek między miłością i prawem. Nie ma między nimi napięcia, przeciwstawieństwa ani przeciwności. Inaczej mówiąc, Paweł nie mówi tego, co twierdzą niektórzy chrześcijanie (zazwyczaj w kontekście debaty na temat soboty): „Nie musimy przestrzegać prawa. Wystarczy tylko miłość”. Paweł nie to miał na myśli. Faktycznie mówi coś zupełnie przeciwnego. Zachowywanie prawa nie jest czymś, co robi się zamiast miłowania, ale jest szczególnym przejawem miłowania. Jest to prawda, o której zapomina wielu ludzi, w tym również adwentystów. Powiada się, że miłość to czyny. Prawo jest tylko wskazówką, jak okazywana jest miłość, zarówno wobec ludzi, jak i wobec Boga. Czytając tekst przewodni dzisiejszej części lekcji, jak myślisz, co Paweł miał na myśli, kiedy napisał, że „wypełnieniem zakonu jest miłość”? Zwróć uwagę także na poszczególne przykazania, do których nawiązał. Dlaczego zacytował właśnie te? Czego chciał dowieść? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Jedno jasno wynika z tych wersetów: wiara w Chrystusa nie uwalnia człowieka od obowiązku posłuszeństwa wobec prawa Bożego. Przeciwnie. Dzięki Jezusowi, dzięki temu, co On uczynił dla nas, miłujemy Boga. Jeśli ofiara Chrystusa i to, co oznacza ona dla nas, nie skłania kogoś do miłowania Pana, to nic go do tego nie skłoni. Dzięki Chrystusowi jesteśmy w stanie miłować Boga (patrz I Jana 3,16) i bliźnich, a dziesięć przykazań stanowi wyznacznik tego, jak mamy wyrażać tę miłość. Dalekie od negowania prawa zbawienie z wiary czyni je jeszcze ważniejszą częścią naśladowania Chrystusa. Jak odpowiedziałbyś na taki argument: Kto potrzebuje reguł, które mówiłyby nam, jak miłować? Przecież miłość jest czymś naturalnym. Jeśli miłujemy, to czy nie będziemy automatycznie czynić tego, co dobre? 52
PIĄTEK — 16 maja DO DALSZEGO STUDIUM: Nauki z Góry Błogosławienia, s. 52-56 (zob. Mat. 5,19-20). „Nie możemy zapracować na zbawienie przez nasze posłuszeństwo, gdyż zbawienie jest darem Boga do nabycia przez wiarę. Posłuszeństwo zaś jest owocem wiary. (...) Jeśli jesteśmy złączeni z Chrystusem, jeśli miłość Boża w nas mieszka, nasze uczucia, myśli, cele i działania będą zgodne z wolą Boga wyrażoną w przepisach jego świętego prawa” (Droga do Chrystusa, s. 75). „Chrystus musi być objawiony grzesznikowi jako umierający za grzechy świata Zbawiciel. Widząc Baranka Bożego na krzyżu Golgoty, zaczynamy rozumieć tajemnicę zbawienia, a dobroć Boża prowadzi nas do opamiętania. Umierając za grzeszników, Chrystus dał dowód niepojętej dla nas miłości. Wystarczy, by grzesznik dostrzegł ogrom tej miłości, a stanie się delikatniejsze jego serce, jego umysł zostanie poruszony, a duszę przeniknie skrucha. (...) Grzesznik może opierać się tej miłości i nie chcieć zbliżenia się do Chrystusa. Jeżeli jednak podda się działaniu łaski, zostanie do Niego przyciągnięty. Znajomość planu zbawienia doprowadzi go do stóp krzyża w poczuciu żalu za grzechy, które spowodowały cierpienia Syna Bożego” (tamże, s. 28-30). „Bóg nie żąda, abyśmy oddawali cokolwiek, co jest dla nas pożyteczne. We wszystkim, co czyni, ma na względzie największe dobro swoich dzieci. (...) Człowiek, który myśli i działa wbrew woli Bożej, czyni wielką krzywdę i niesprawiedliwość przede wszystkim wobec własnej duszy. Nie można znaleźć prawdziwej radości na ścieżce zakazanej przez Tego, który zna i planuje dla dobra swoich stworzeń to, co najlepsze. Droga grzechu jest drogą nędzy i zniszczenia” (tamże, s. 46). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Cofnij się do poniedziałkowej części lekcji i do pytania o znaczenie miłości. Jak rozwiązałbyś dylemat Marysi, Janka i Karola? Czym jest prawdziwa miłość? Czy człowiek jest w stanie okazywać prawdziwą, nieegoistyczną miłość? Jeśli tak, to w jaki sposób? 2. Przyjrzyj się dziesięciu przykazaniom w kontekście miłości. Jakie zasady są w nich zawarte i jak ich zachowywanie objawia miłość do Boga i ludzi? 3. Jakie niebezpieczeństwa wynikają z usiłowania zachowywania prawa bez podstawy, jaką jest miłość? Do czego nieuchronnie prowadzi tego rodzaju posłuszeństwo?
53
L ekcja 8
24 maja 2003 20.35 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
DZIEŃ RODZINY ADWENTOWEJ
LOJALNOŚĆ Tekst pamięciowy: „On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie” (Mat. 22,37-38). Pytania przewodnie: Które przykazanie jest najważniejsze i dlaczego? Dlaczego nie możemy służyć dwom panom? Dlaczego lojalność wobec Boga jest tak ważna? Jakie sprawy wiążą się z naszą lojalnością wobec Boga?
SENS ŻYCIA „Podróżowałem osiem tysięcy mil po całej Ameryce i wróciłem na Times Square. W godzinie szczytu, patrząc moimi niewinnymi oczami podróżnika, spostrzegłem absolutne szaleństwo (...) Nowego Jorku z jego milionami zawsze spieszących się w gorączce i zmagających się nawzajem ze sobą w dążeniu do realizacji obłędnego marzenia — chwytających, biorących, dających, wzdychających, umierających, tylko po to, by znaleźć miejsce na tych ogromnych cmentarzyskach na obrzeżach Long Island City” (Jack Kerouac, On the Road, Nowy Jork 1957, s. 89-90). Jednak życie nie musi być takie puste. Bóg oferuje nam coś znacznie lepszego, niż to, co opisał tu Kerouac. Chce nam dać życie pełne znaczenia i celowości. Jednak Pan nie zmusza nas siłą do przyjęcia tej Jego oferty. Musimy dokonać wyboru, który objawia się w naszym codziennym życiu w drobnych sprawach, które świadczą, wobec kogo naprawdę jesteśmy lojalni. Lojalność — o tym właśnie będziemy mówili w tym tygodniu. Czy jesteśmy lojalni wobec naszego Boga, czy też wobec kogoś lub czegoś innego? To jest bardzo ważne pytanie, bowiem jeśli swoją lojalność oddajemy komukolwiek lub czemukolwiek poza Bogiem, czeka nas koniec taki, o jakim pisał Kerouac. 54
ZASADA LOJALNOŚCI
NIEDZIELA — 18 maja
„Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał innych bogów obok mnie” (II Mojż. 20,2-3). Zwróć uwagę, że pierwsze przykazanie wymienione w Dekalogu, nie jest przykazaniem o sobocie, zakazem cudzołóstwa, morderstwa czy zawiści. Jest to przykazanie zakazujące posiadania innych bogów oprócz Pana. Co Bóg miał na myśli wypowiadając te słowa? Czy chciał powiedzieć: „Owszem, są inni bogowie poza Mną, ale Ja chcę być dla was pierwszy i najważniejszy”? Niektórzy uczeni próbują dowodzić, że w pewnym sensie to właśnie chciał powiedzieć Pan Izraelitom, ale tylko dlatego, że byli oni tak pogrążeni w bałwochwalstwie i błędnym rozumieniu tej sprawy (patrz np. II Mojż. 32,4), iż Bóg musiał wyrazić to przykazanie w sposób zrozumiały dla nich. Z drugiej strony, sednem tego przykazania nie jest to, że istnieją inne bóstwa (jako nadnaturalne istoty), ale że Izraelici nie powinni mieć niczego, co stanęłoby między nimi a Panem. On ma być dla nich pierwszy i najważniejszy. Czy dzisiaj jest inaczej? Póki jakiś inny „bóg” zajmuje pierwsze miejsce w naszych sercach, póki staramy się podzielić naszą lojalność między Boga niebios i bożki ziemskie, póki jakiś drogi nam bożek, ulubiony grzech czy występek jest dopuszczany do tronu naszego serca z jedynym prawdziwym Bogiem, dopóty mamy innego „boga” obok Pana. Jeśli łamiemy to przykazanie, wówczas nie ma wątpliwości, że w większym lub mniejszym stopniu będziemy łamać także pozostałe przykazania Boże. Dlaczego posłuszeństwo pierwszemu przykazaniu Dekalogu jest tak ważne? Dlaczego nie wolno nam mieć innych „bogów” obok Pana? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Przeczytaj uważnie Mat. 6,24, gdzie Jezus w inny sposób powtarza przesłanie pierwszego przykazania. Choć słownictwo jest inne, Jezus wyraźnie wskazuje, dlaczego posłuszeństwo pierwszemu przykazaniu jest tak bardzo ważne. Nie pozostawia żadnego neutralnego gruntu. Nie ma miejsca na kompromis, połowiczną lojalność. Jezus stoi na stanowisku, że nasza lojalność wobec Pana może być całkowita albo w ogóle jej nie ma. Dość twarde postawienie sprawy. Dlaczego niemożliwe jest służenie dwóm panom? Jakie możesz podać przykłady z Biblii i osobistego doświadczenia, objawiające prawdziwość tej ważnej zasady? Czy kiedykolwiek usiłowałeś dzielić swoją lojalność między Pana i coś innego? Jeśli tak, to jaki był tego skutek? 55
ODDANIE CAŁYM SERCEM
PONIEDZIAŁEK — 19 maja
„Jeden z nich, znawca zakonu, wystawiając go na próbę, zapytał: Nauczycielu, które przykazanie jest największe? A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie” (Mat. 22,35-38). Fascynująca scena. Jezusa poproszono o wskazanie „największego przykazania”, a On odpowiedział podając przykazanie, które nie jest zawarte w samym Dekalogu. Przeczytaj II Mojż. 20 i V Mojż. 5. Słowa Jezusa zapisane w Mat. 22 nie są zawarte w dziesięciu przykazaniach. Jednak Jezus nazwał je „największym i pierwszym przykazaniem”. By lepiej zrozumieć stanowisko Jezusa, musimy przyjrzeć się kontekstowi słów, które zacytował on w rozmowie ze znawcą prawa. Słowa te pochodzą z V Mojż. 6,5. Przeczytaj V Mojż. 6,1-9. Co Pan mówi tutaj do Izraela i dlaczego Jezus zacytował te słowa jako „największe i pierwsze przykazanie”? W jaki sposób ten werset oddaje ideę zawartą w pierwszym przykazaniu Dekalogu? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Mamy miłować Pana całym sercem, duszą i umysłem. Niewiele pozostaje wolnego miejsca. Jednak o to właśnie chodzi. Jak czytamy w pierwszym przykazaniu i jak powiedział Jezus w Mat. 6, zgodnie z V Mojż. 6, oraz jak powtórzył Jezus w Mat. 22, miłość do Boga musi zdominować każdy aspekt naszego życia. Jeśli tak się nie stanie — jeśli będzie coś, czego Mu nie poddamy — wówczas może się to stać środkiem, przez który szatan uzyska panowanie nad nami. Nie wolno nam dawać pola do popisu wrogowi. Dlatego nasza lojalność wobec Pana musi być całkowita, niepodzielna i zupełna. Kiedy miłujemy Pana całym sercem, duszą i umysłem, wówczas całkowicie oddajemy się Mu. Wówczas może On działać w nas i czynić nas takimi, jakimi chce nas mieć. Jeśli miłowanie Boga jest pierwszym i najważniejszym przykazaniem, jak odpowiesz komuś, kto pyta: „Proszę, wyjaśnij mi, co to znaczy miłować Boga. Jak można miłować istotę, której nigdy się nie widziało, nie odczuło, nie dotknęło i nie słyszało? Co to znaczy miłować Kogoś takiego?”
56
PIENIĄDZE I BÓG
WTOREK — 20 maja
Przeczytaj Mat. 19,16-22 i Łuk. 12,15-23. Amerykański pisarz Mark Twain napisał kiedyś: „Niektórzy czczą wysoką pozycję społeczną, inni czczą bohaterów, jeszcze inni czczą władzę, a niektórzy czczą Boga (...) lecz wszyscy oni czczą pieniądze”. Być może w stwierdzeniu tym jest nieco przesady, niemniej spostrzeżenie to zawiera coś z prawdy i pomaga wyjaśnić, dlaczego Jezus powiedział to, co możemy przeczytać we wskazanych powyżej fragmentach. Jakie wspólne cechy posiadają dwaj mężczyźni, o których jest mowa w podanych fragmentach ewangelii? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ W pewnym sensie oba te fragmenty opowiadają taką samą historię. W rzeczywistości to, co uczynił bogaty młodzieniec, nie różni się tak bardzo od tego, co zrobił „pewien bogacz”. Obaj byli tak pochłonięci zabieganiem o pieniądze, iż stracili z oczu to, co naprawdę się liczy. Zasadniczo miłowali pieniądze i dobra materialne bardziej niż Boga, a swoim postępowaniem dowodzili, komu są wierni. Wymowa obu fragmentów polega na tym, iż przypuszczalnie obaj utracili życie wieczne. Sprzedali wieczność za doczesne przyjemności. Krótko mówiąc, popełnili fatalny błąd. Zastanów się nad tym. Nikt nigdy nie kupi wstępu do królestwa niebios, gdyż nie można go kupić za pieniądze. Ponadto cena wstępu dla każdego człowieka już została zapłacona przez Chrystusa. Jednak nie trzeba dużo pieniędzy, by powstrzymać człowieka od wejścia do królestwa niebios. Miliony złotych w porównaniu z obietnicą wieczności są tylko stertą śmieci, a przecież tak wielu ludzi ginie na wieki za znacznie mniej niż miliony złotych. Pieniądze są oczywiście potrzebne w życiu. Problem polega na tym, że bardzo łatwo zacząć je źle wykorzystywać. Jezus powiedział: „Baczcie, a wystrzegajcie się wszelkiej chciwości, dlatego że nie od obfitości dóbr zależy czyjeś życie” (Łuk. 12,15). Choć wszyscy twierdzimy, że wierzymy w te słowa, to jednak życie zgodne z nimi nie zawsze jest łatwe. Pieniądze mają wielki wpływ na ludzi i mogą ich zaślepić, tak iż nie widzą tego, co powinni widzieć. Sporządź listę rzeczy, które można kupić za pieniądze. Sporządź też drugą listę rzeczy, o których ludzie sądzą, że można je kupić za pieniądze, choć w rzeczywistości jest to niemożliwe. Następnie sporządź listę rzeczy, których zdecydowanie nie można kupić za pieniądze. Porównaj te trzy listy. Jakie wnioski możesz z nich wyciągnąć w kwestii przydatności pieniędzy? Podziel się z klasą swoimi spostrzeżeniami.
57
INNI BOGOWIE
ŚRODA — 21 maja
„Tak mówi Pan: Niech się nie chlubi mędrzec swoją mądrością i niech się nie chlubi mocarz swoją mocą, niech się nie chlubi bogacz swoim bogactwem! Lecz kto chce się chlubić, niech się chlubi tym, że jest rozumny i wie o mnie, iż Ja, Pan, czynię miłosierdzie, prawo i sprawiedliwość na ziemi, gdyż w nich mam upodobanie — mówi Pan” (Jer. 9,22-23). Przyjrzyj się tym przepięknym, o niezwykle głębokim znaczeniu wersetom. Zwróć uwagę na trzy rzeczy, o których jest w nich mowa: mądrość, moc i bogactwo. Wszystkie one nie są złe same w sobie. Bóg nie chce tu powiedzieć, że ich posiadanie czy dążenie do nich jest czymś niewłaściwym. Przeciwnie, Stwórca zaleca je jako coś wartościowego, ale jednocześnie wzywa nas do czujności, aby te rzeczy nie przesłoniły nam tego, co naprawdę się liczy. Jakie cechy Pana są najważniejszym czynnikiem motywującym nas do oddawania Mu chwały? Dlaczego właśnie te cechy?
Skoro słowa Jeremiasza miały znaczenie i wagę w starożytnej Palestynie, kiedy Jeremiasz po raz pierwszy je wypowiedział, to o ileż bardziej mają znaczenie dzisiaj, kiedy ludzkość czci swoje intelektualne i techniczne osiągnięcia. Owszem, osiągnięcia te są imponujące, tak iż nietrudno zachwycić się nimi. Jednak zastanów się nad tym: Co jest najważniejsze ze wszystkiego, co możemy poznać? Oczywiście, najważniejsze jest to, że Jezus Chrystus umarł za nasze grzechy i że przez wiarę w to, co On uczynił dla nas na Golgocie, możemy przyjąć obietnicę życia wiecznego. Co może być ważniejsze od tej prawdy? (Mat. 16,26). Jak poznajemy ten najistotniejszy aspekt mądrości ? Czy możemy ją poznać jedynie dzięki ludzkiemu rozumowaniu? Czy możemy ją poznać dzięki nauce i technice? Czy studiowanie matematyki doprowadzi nas do tej prawdy? Czy na podstawie badań przyrody możemy zrozumieć znaczenie Golgoty i wielką prawdę o usprawiedliwieniu z łaski przez wiarę w przelaną krew Chrystusa? Czy o własnych zdolnościach moglibyśmy poznać i zrozumieć wielką prawdę o zbawieniu przez wiarę w Chrystusa? Oczywiście nie. Prawda ta jest czymś, co przemawia do nas, nasyca nas jedynie dzięki Bożemu objawieniu. Jak świadczy o ludzkich możliwościach poznawczych i mądrości fakt, iż pozostawione samym sobie nie są w stanie nauczyć nas najważniejszej rzeczy, jaką powinniśmy znać? Dlaczego bezsensowne jest czynienie sobie bożka z tego, co nie jest w stanie odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: Jak możemy być wyratowani, zbawieni? 58
„MIŁUJĄCY”
CZWARTEK — 22 maja
„A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre, zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga, którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj” (II Tym. 3,1-5). Paweł mówi tutaj o „trudnych czasach”. Chodzi mu nie tyle o trudności związane z fizycznym zagrożeniem, takim jak rozprzestrzenianie się broni nuklearnej, ale raczej niebezpieczeństwa duchowe. O kim Paweł mówi w tych wersetach? Kiedy czytasz listę cech, wydają się one bardzo złe. Kogo dotyczą? Odpowiedź na to pytanie wyjaśnia, dlaczego Paweł mówi o „trudnych czasach”. Co to znaczy „przybierać pozór pobożności”?
Dwukrotnie w tym fragmencie Paweł mówi o „miłujących” ludziach — miłujących samych siebie i miłujących rozkosze. Oczywiście nie ma nic złego w miłowaniu siebie (Mat. 22,39) i w miłowaniu tego, co dostarcza nam przyjemności. Czyżby Bóg stworzył nasze fizyczne pragnienia i możliwości ich zaspakajania tylko po to, by ich nam zakazać? Oczywiście nie. Przeciwnie, Paweł ma tu na myśli coś, o czym mówi w tym tygodniu: niebezpieczeństwo oddawania się w panowanie tego, co samo w sobie jest dobre, jak mądrość, poczucie siły czy przyjemności, tak iż rzeczy te zajmą w naszym życiu miejsce, jakiego zajmować nie powinny. Nie możemy służyć dwóm bogom. Jezus wyraźnie oświadczył, że to, co miłujemy najwięcej, staje się naszym bogiem. Kiedy ludzie stają się miłośnikami samych siebie kosztem wszystkiego i wszystkich, wówczas sami stają się dla siebie bogami (I Mojż. 3,5), a wyniknąć z tego może tylko zło. Wystarczy przeczytać opis ludzi w czasach ostatecznych. Nietrudno zrozumieć, że te wszystkie złe rzeczy wypływają z miłości własnej. Paweł stwierdza, iż problem stanie się tak dotkliwy, iż nawet ci, którzy twierdzą, że miłują Pana, wytworzą sobie teologię, za pomocą której będą usprawiedliwiali swoje egoistyczne czyny i postawy. Przeczytaj Mat. 16,24. Co Jezus powiedział w tym wersecie, aby ustrzec nas przed niebezpieczeństwami „trudnych czasów”? Co miał na myśli wypowiadając te słowa? Jak możemy je odnieść do naszego życia?
59
PIĄTEK — 23 maja DO DALSZEGO STUDIUM: „Wszystkiego, co odciąga serce od Boga, musimy zaniechać. Mamona jest bożkiem wielu ludzi. Miłość pieniędzy i pragnienie bogactwa jest złotym łańcuchem, przykuwającym człowieka do szatana. Inna grupa ludzi pragnie sławy i świeckich honorów. Życie w samolubnej wygodzie i wolność od wszelkiej odpowiedzialności jest bałwochwalczym bożkiem. Te niewolnicze kajdany muszą być zerwane. Nie możemy w jednej części należeć do Pana, a w drugiej do świata. Nie jesteśmy dziećmi Bożymi, dopóki nie jesteśmy nimi w całości” (Droga do Chrystusa, s. 53). „»Nikt nie może dwom panom służyć«. Nie można służyć Bogu mając rozdwojone serce. Religia oparta na Biblii nie jest tylko czymś jednym z wielu — jest to rzecz najważniejsza, której wpływ przenika i włada wszystkim innym. Nie może ona być jak kilka rzuconych na płótno kolorowych plam, lecz musi przeniknąć całe nasze życie, tak jak płótno w całości zanurza się w farbie, aż każde jego włókno wchłonie głęboki, trwały kolor” (Życie Jezusa, s. 221). „Możemy nie mieć żadnych widzialnych ołtarzyków, żadnych posążków oglądanych naszymi oczyma, a jednak możemy być bałwochwalcami. Równie łatwo uczynić bożka z idei i zamiarów, co z kamienia i drewna. Tysiące ludzi ma błędne pojęcie o Bogu i Jego cechach. Ludzie ci służą fałszywemu bogu, tak jak czynili to czciciele Baala. Czy oddajemy cześć prawdziwemu Bogu objawionemu w Jego Słowie, w Chrystusie i w przyrodzie, czy też oddajemy cześć jakiemuś filozoficznemu bożkowi, którego postawiliśmy na miejscu Boga? Bóg jest Bogiem prawdy. Sprawiedliwość i miłosierdzie są podstawą Jego rządów. Jest On Bogiem miłości i współczucia. Tak przedstawił Go Jego Syn, nasz Zbawiciel. On jest Bogiem cierpliwym i łaskawym. Jeśli takiego Boga czcimy i Jego charakter staramy się naśladować, to oddajemy cześć prawdziwemu Bogu” (Testimonies for the Church, t. V, s. 173-174). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. W kontekście lekcji tego tygodnia, jak to, co Jezus powiedział w Mat. 6,33, wychodzi naprzeciw przedstawionym problemom? 2. Jeśli rzeczy takie jak bogactwo, mądrość i moc nie są złe same w sobie, a ci, którzy je posiadają, mogą wiernie służyć Panu, to skąd człowiek ma wiedzieć, że w jego życiu rzeczy te wymknęły się spod kontroli? Jakie znaki ostrzegawcze powinny zwracać człowiekowi uwagę na ten problem?
60
L ekcja 9
31 maja 2003 20.45 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
CZEŚĆ Tekst pamięciowy: „Święte i straszne jest imię jego” (Ps. 111,9). Pytania przewodnie: Dlaczego powinniśmy okazywać Bogu cześć? Jak ofiara Chrystusa wiąże się z kwestią oddawania czci Bogu? Czy bojaźń jest tym samym co cześć? W jaki sposób posłuszeństwo wiąże się z oddawaniem czci Bogu?
ERA BRAKU CZCI Historycy często nadają nazwy różnym erom: era rozumu, era wodnika, era pokolenia X, era schyłku, era modernistyczna, era postmodernistyczna itd. Te etykietki niezbyt dobrze pasują do poszczególnych okresów, gdyż opisują jedynie niewielką część całości. Gdybyśmy próbowali nadać nazwę naszym czasom, przypuszczalnie najlepiej pasowałaby do nich nazwa: era braku szacunku. Dla współczesnego człowieka nie ma nic świętego. W książkach i czasopismach, w telewizji, radiu i na bilbordach nie ma już żadnego tabu. Religia, seks, wiara, rodzina — wszystko jest wykpiwane, wyśmiewane, wyszydzane i karykaturyzowane. Ostatnio małżeńska niewierność pewnego polityka stała się tematem rozgrywanej komedii. Gdy ów polityk i jego żona zasiadali na widowni, śmiali się i bili brawo! Czy nie ma już nic świętego? Jednak, na szczęście, nie wszyscy utracili poczucie czci. Dla wyznawców Jezusa cześć jest jednym z najważniejszych przejawów wiary. W tym tygodniu, studiując rezultaty przebaczenia, przyjrzymy się krótko zagadnieniu, którego przestudiowanie, zwłaszcza w obecnej erze braku czci, wymagałoby całego kwartału.
61
WYZNANIE IZAJASZA
NIEDZIELA — 25 maja
„I rzekłem: Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg i mieszkam pośród ludu nieczystych warg, gdyż moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów” (Iz. 6,5). Przeczytaj Iz. 6,1-5, aby przestudiować kontekst wyznania zawartego w wersecie 5. Wyznanie to nabiera jeszcze większego znaczenia w świetle faktu, iż Izajasz był wybranym prorokiem Pana, powołanym przez Boga. Jednak gdy ujrzał wizję daną mu przez Boga, lepiej zrozumiał swoją niegodność. Jakiego słowa Izajasz użył dwukrotnie, by opisać siebie i swój lud? Dlaczego wizja Pana sprawiła, że Izajasz tak głęboko odczuł swoją niegodność? Czy mówił o nieczystości fizycznej, czy też duchowej? Wyjaśnij swoją odpowiedź. Jak następujące wersety — Iz. 64,6; Zach. 3,3; Obj. 3,18 — mogą pomóc nam zrozumieć Izajasza? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Wielkim problemem współczesnego świata jest to, że ludzie nie dostrzegają swojej grzeszności, duchowego brudu. Jest tak dlatego, że porównują się z innymi ludźmi, z otaczającym ich światem. Niemal każdy może znaleźć kogoś gorszego od siebie. Trudno dostrzec własne brudy na tle cudzych brudów. Jednak na tle Bożej sprawiedliwości i świętości problem staje się widoczny. Jak wskazuje przykład Izajasza, nikt, kto nawiązuje łączność z Bogiem, nie pozostaje nieświadomy co do swojej grzeszności. Przypuszczalnie właśnie tego potrzebuje świat — ukazania Bożej świętości. Jedynie wtedy ludzie nie tylko rozpoznają swój prawdziwy stan, ale także zaczną szukać wyjścia z problemu. Tym wyjściem jest oczywiście Chrystus i Jego ewangelia. Objawienie Bożej świętości nie miało na celu zniszczyć Izajasza czy nas. Bóg objawia się nam, aby uczynić nas pokornymi, a nie upokorzyć nas. To zdecydowana różnica. Kiedy jesteśmy pokorni, wówczas odczuwamy naszą potrzebę zbawienia i pragniemy jej zaspokojenia; czujemy się bezradni, ale nie beznadziejni. Kiedy zostajemy upokorzeni, czujemy się zdruzgotani i pozbawieni nadziei. Objawienie Bożej świętości nigdy nie niszczy, ale przynosi uzdrowienie. Przeczytaj Iz. 6,6-7. Co stało się z Izajaszem, kiedy wyznał swoją grzeszność? Co Pan uczynił dla niego? Jak powinniśmy to rozumieć? Co oznacza dotknięcie ust żarem w kontekście ewangelii? W jaki sposób zdjęte z nas zostają nasze winy i jak jesteśmy oczyszczani z grzechu? 62
CZEŚĆ DLA BOGA A OFIARA CHRYSTUSA
PONIEDZIAŁEK — 26 maja
„Widzimy raczej tego, który na krótko uczyniony został mniejszym od aniołów, Jezusa, ukoronowanego chwałą i dostojeństwem za cierpienia śmierci, aby z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego” (Hebr. 2,9). Przeczytaj uważnie powyższy werset. O czym jest w nim mowa? Co wynika z tej prawdy w związku z oddawaniem czci Bogu? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Owszem, czcimy Boga, gdyż jest On Stwórcą wszystkiego i wszystkich (Ps. 100,3). Czcimy Go, gdyż jest „ogniem trawiącym” (V Mojż. 4,24), jest miłosierny (V Mojż. 4,31), wielki (V Mojż. 7,21), potężny (Ps. 29,4) i wszechmogący (Łuk. 1,37). Jednak choć te wszystkie powody są dobre i wystarczające, jest jeszcze jeden powód, najlepszy ze wszystkich. Otóż Bóg jest Bogiem przebaczającym, nie poczytującym nam naszych występków, wymazującym nasze grzechy — Bogiem, który ofiarował samego siebie, aby otworzyć nędznym i grzesznym istotom drogę do wiecznego życia w Jego obecności i w obecności świętych aniołów. Pomyśl o Jezusie — Tym, który podtrzymuje wszystko słowem swej mocy (Dz. 17,28), który umarł za grzechy całego świata (I Kor. 5,7), który jest równy Bogu Ojcu (Filip. 2,6), który stworzył wszystko (Kol. 1,16), który stał się człowiekiem i żył w doskonałej świętości (Hebr. 2,10). Kiedy patrzysz na Ukrzyżowanego i uświadamiasz sobie, że to jest Bóg, który stał się człowiekiem, aby zawisnąć na drzewie hańby i oddać swoje życie za istoty stworzone z prochu ziemi, to czy wierząc w to wszystko jesteś w stanie nie odczuwać czci i uniżenia? Nawet gdyby Jezus nie oddał za nas życia, i tak zasługiwałby na chwałę i cześć jako Stwórca. Jednak jeśli do tej chwały i czci dodamy świadomość ofiary poniesionej przez Niego dla przebaczenia naszych grzechów, wówczas najgłębsze zdumienie, cześć i miłość dla Niego napełniają nasze serca. Dlaczego z naszej perspektywy — upadłych, grzesznych istot — ze wszystkich powodów oddawania czci Panu najważniejszy wydaje się ten, iż jest On Bogiem przebaczającym? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ 63
IMIĘ PANA
WTOREK — 27 maja
Przeczytaj podane poniżej wersety. Co każdy z nich mówi o „imieniu Pana” i jak pomaga nam zrozumieć znaczenie tego wyrażenia? II Mojż. 20,7 ______________________________________________________ Job 1,21 __________________________________________________________ Ps. 20,8 ___________________________________________________________ Ps. 116,4 __________________________________________________________ Mat. 6,9 __________________________________________________________ Rzym. 10,13 _______________________________________________________ Jak. 5,14 __________________________________________________________ Wśród współczesnych ortodoksyjnych judaistów imię Pana jest uważane za tak święte, iż wypowiadanie go uchodzi za bluźnierstwo. Tak więc wyznawcy judaizmu nazywają Pana HaSzem, co po hebrajsku znaczy „Imię”. Jednak powyższe wersety wskazują, że imię Pana jest ważne, święte i zawiera moc. Nie chodzi tu o jakąś magiczną moc emanującą z samego imienia, ale o to, że wywołuje ono pewien rodzaj czci i bojaźń u tych, którzy je słyszą. W czasach biblijnych imię było ściśle związane z cechami człowieka, który je nosił. Patrz, na przykład, Rzym. 10,13. Zbawienie jest nie w samym imieniu Pana, ale w Tym, kogo to imię reprezentuje — w Jezusie. Przeczytaj Ps. 20,7-8. Wybawienie przychodzi nie od imienia Boga — nie jest zawarte w wypowiadanych zgłoskach — ale Bóg, noszący to imię, wybawia. Jednakże w Biblii Bóg jest nierozerwalnie związany z Jego imionami. Tak więc jasne jest, że imiona Boże muszą być wymawiane z największą czcią. Bezczeszczenie Bożego imienia jest jednoznaczne z bezczeszczeniem Boga. Niestety, w wielu językach imię Boże jest bezmyślnie i niewłaściwie używane, często nawet jako przekleństwo. Dlaczego diabeł tak bardzo się stara, by ludzie używali imienia Boga w tak niewłaściwy sposób? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________
64
BOJAŹŃ BOŻA
ŚRODA — 28 maja
„Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę, gdyż nadeszła godzina sądu jego, i oddajcie pokłon temu, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i źródła wód” (Obj. 14,7). Jeśli pierwszym i najważniejszym przykazaniem jest miłowanie Boga całym sercem i duszą (Mat. 22,37), to dlaczego poselstwo pierwszego anioła nakazuje nam „bać się Boga”? Czy możemy miłować kogoś, kogo się boimy? Odpowiedź zależy od tego, jak rozumiemy bojaźń. Kilkakrotnie w Starym Testamencie słowo oznaczające bojaźń jest tłumaczone jako „cześć” (zob. III Mojż. 19,30; 26,2). Przeczytaj podane wersety z Księgi Kapłańskiej. Pomagają nam one zrozumieć, że idea „bojaźni” Bożej nie oznacza, iż mamy się lękać Boga w taki sposób, jak lękamy się jadowitego węża. Przeciwnie, bać się Boga to znaczy darzyć Go szacunkiem za to, jaki naprawdę jest. Cześć dla Boga, czy inaczej bojaźń Boża, to uznanie Jego nieskończonej wyższości nad nami, upadłymi istotami. Jest to uznanie naszej zależności jako stworzonych istot od Stwórcy. Jest to zrozumienie, jak wielki, potężny i święty jest Bóg oraz jak mali, słabi i grzeszni jesteśmy wobec Niego. Ta cześć pogłębia się, gdy uświadamiamy sobie naszą więź z Bogiem jako Odkupicielem. „Prawdziwy szacunek i uwielbienie dla Boga wynika z poczucia Jego nieskończonej wielkości i uznania Jego realnej obecności. Każde serce powinno być tym głęboko przejęte i w tym właśnie duchu zwracać się do Niewidzialnego. Zarówno godzina, jak i miejsce modlitwy, stanowią rzecz świętą, ponieważ wiąże się z nimi obecność Boża. Głębokie uczucie warunkuje należyte okazywanie szacunku. Mówi psalmista: »Święte i straszne jest imię jego« (Psalm 111,9). Aniołowie, wymawiając to Imię, zasłaniają twarze. Z jakim więc szacunkiem powinni przywoływać je na wargi ci, którzy są upadli i grzeszni!” (Prorocy i królowie, s. 28). Łatwo mówić, że czcimy Boga, ale trudniej to okazać. W jaki sposób powinniśmy okazywać tę cześć? Czy wystarczy pochylić głowę w modlitwie albo zgiąć kolana (w kilku miejscach w Starym Testamencie hebrajskie słowo tłumaczone jako „cześć” pochodzi od czasownika oznaczającego „pokłonić się”). A może okazywanie czci Bogu to coś więcej? Jeśli tak, to co? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ 65
CZEŚĆ DLA BOGA A POSŁUSZEŃSTWO
CZWARTEK — 29 maja
„Za Panem, waszym Bogiem, pójdziecie i jego będziecie się bać, i jego przykazań przestrzegać. Jego głosu będziecie słuchać, jemu będziecie służyć i jego się trzymać” (V Mojż. 13,5). „Wysłuchaj końcowej nauki całości: Bój się Boga i przestrzegaj jego przykazań, bo to jest obowiązek każdego człowieka” (Kazn. 12,13). Jako naśladowcy Chrystusa, jesteśmy przede wszystkim i ponad wszystko ludźmi, którym przebaczono. Bez względu na to, co uczyniliśmy, możemy przez wiarę przyjąć sprawiedliwość Jezusa — sprawiedliwość, którą Nie tylko wypracował On żyjąc na ziemi, ale którą chętnie nam daje. Wszystko, co musimy zrobić, to przyjąć ją, a wtedy, bez względu na to, jak grzeszne było nasze życie, możemy stanąć przed Bogiem tak doskonali w Jego oczach, jak sam Jezus. Nasze grzechy nie są nam więcej zaliczane. Zostały przebaczone. Dzięki temu nasze życie ulega przemianie, tak iż dzięki łasce Bożej „rozgłaszamy cnoty tego, który nas powołał z ciemności do cudownej swojej światłości” (I Piotra 2,9). Chcemy być takimi ludźmi, jakimi pragnie nas mieć Bóg — „w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujemy i pragniemy gorąco nastania dnia Bożego”. Będziemy też oczekiwać, „według obietnicy, nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość” i będziemy starać się, abyśmy „znalezieni zostali przed nim bez skazy i bez nagany, w pokoju” (II Piotra 3,11-14). To wszystko oznacza oczywiście posłuszeństwo. Nie ma wątpliwości, że jeśli miłujemy Boga, to będziemy Go czcić, a cześć oznacza więcej niż wychwalanie Go słowami czy klękanie do modlitwy. Nie możemy prawdziwie czcić Boga, jeśli nie jesteśmy Mu posłuszni. Zwróć uwagę, jak przewodnie wersety dzisiejszej części lekcji wskazują wyraźnie na związek oddawania czci Bogu z posłuszeństwem Jego przykazaniom (to samo dotyczy miłości Bożej — patrz Jan 14,15; I Jana 5,2-3). Jak człowiek może okazać szacunek czy cześć komuś, jeśli występuje przeciwko woli tego, kogo czci? To tak, jakbyś powiedział komuś, że go kochasz, ale swoim postępowaniem raniłbyś go i szkodził mu, lekceważąc wszystko, co jest dla niego ważne. Dlaczego nie możemy czcić Boga, jeśli otwarcie okazujemy Mu nieposłuszeństwo? Jakie miejsce zajmuje sabat w koncepcji czci? Napisz własnymi słowami, dlaczego wierzysz, że prawdziwa cześć dla Boga objawia się posłuszeństwem. _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ 66
PIĄTEK — 30 maja DO DALSZEGO STUDIUM: „Pokora i szacunek powinny charakteryzować zachowanie tych wszystkich, którzy przychodzą przed oblicze Boga. W imieniu Jezusa możemy przyjść do Niego z ufnością, ale nie wolno nam zbliżać się do Niego z zuchwałą zarozumiałością, jakby był nam równy. Są tacy, którzy tak zwracają się do wielkiego, wszechmocnego i świętego Boga, który mieszka w niedostępnej światłości, jakby zwracali się do kogoś równego sobie, czy nawet niższego. Są tacy, którzy zachowują się w Jego domu tak, jakby nigdy nie odważyli się zachować w sali audiencyjnej ziemskiego władcy. Ci ludzie powinni pamiętać, że znajdują się w obecności Tego, którego wielbią serafowie, przed którym aniołowie zakrywają swoje twarze. Bóg jest godzien wielkiej czci, wszyscy, którzy naprawdę uświadamiają sobie Jego obecność, w pokorze skłonią się przed Nim i tak jak Jakub, gdy ujrzał widzenie Boże, zawołają: »O, jakimże lękiem napawa to miejsce! Nic tu innego, tylko dom Boży i brama do nieba« (I Mojż. 28,17)” (Patriarchowie i prorocy, s. 185). „Prawdziwe oddanie czci Bogu jest inspirowane poczuciem Jego nieskończonej wielkości i świadomością Jego obecności. Ta świadomość Niewidzialnego powinna wywierać głęboki wpływ na każde dziecko” (Child Guidance, s. 538). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Dość łatwo jest okazywać cześć Bogu w domu modlitwy. Jak czynić to w innych miejscach — w sklepie, w miejscu pracy? Czy w takich miejscach należy to robić inaczej niż w domu modlitwy? Jeśli tak, to dlaczego? 2. Przeczytaj Psalm 103. Czego uczy nas on w kwestii oddawania czci Bogu? Jakie elementy ewangelii dostrzegasz w tym psalmie? Gdybyś miał napisać ten psalm własnymi słowami we współczesnym kontekście, czy bardzo różniłby się od oryginału? 3. Pomyśl o Bożej gotowości przebaczenia jako najważniejszej motywacji do oddawania czci Bogu. Czy oddawałbyś cześć Bogu, gdyby nie przebaczał On nam, ale pozwalał nam cierpieć ostateczne skutki naszych grzechów? Czy nadal uważałbyś Go za godnego czci? Wyjaśnij swoją odpowiedź. 4. Wyjaśnij własnymi słowami różnicę między czcią a bojaźnią. Czy cześć zawiera nieco bojaźni?
67
L ekcja 10
7 czer wca 2003 czerwca 20.52 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
POCZĄ TEK TYGODNIA MISJI GL OBALNEJ POCZĄTEK GLOBALNEJ
DLACZEGO NALEŻY PRZEBACZAĆ? Tekst pamięciowy: „Znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam, tak i wy” (Kol. 3,13). Pytania przewodnie: Czym jest przebaczenie? Czy to, że Jezus nam przebaczył, zobowiązuje nas do przebaczania bliźnim? Jakie są praktyczne korzyści z przebaczenia? Jak możemy przebaczyć tym, którzy dotkliwie nas skrzywdzili? Czy w przebaczeniu jest coś przeciwnego sprawiedliwości? Jak zachować równowagę między przebaczeniem i potrzebą zachowania ładu prawnego w społeczeństwie?
PRZEBACZENIE — CHRZEŚCIJAŃSKI OBOWIĄZEK
68
Nasz świat jest pełen zranionych i urażonych ludzi. Kto z nas nie obraził albo nie skrzywdził kogoś — często kogoś bliskiego i kochanego? Kto z nas nie był skrzywdzony lub urażony, nawet przez tych, których kocha? Smutnym faktem jest to, że łatwo zostać urażonym, a jeszcze łatwiej urazić kogoś. Jednak nie jest łatwo przebaczyć i przyjąć przebaczenie. Gdyby tak przebaczenie było równie łatwe, jak urażanie bliźnich — o ileż lepszy byłby świat. W tym tygodniu przyjrzymy się kwestii przebaczania bliźnim. Poznamy powody, dla których powinniśmy przebaczać, zwłaszcza w świetle faktu, iż Chrystus przebaczył nam. Jezus wypowiedział kilka bardzo bezpośrednich przypowieści ukazujących znaczenie przebaczenia. Ma ono rzeczywiście wieczne skutki. Przebaczanie bliźnim jest ważnym elementem chrześcijańskiego postępowania. Spróbujmy lepiej zrozumieć tę ważną a jednocześnie trudną kwestię — jedną z fundamentalnych zasad wiary.
CZYNNIK PRZEBACZENIA
NIEDZIELA — 1 czerwca
„Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie” (Ef. 4,32). Jeden z najważniejszych, fundamentalnych aspektów chrześcijańskiej wiary dotyczy właśnie przebaczenia. Nasza wiara nie miałaby sensu, gdyby nie było przebaczenia. Przede wszystkim obejmuje ona Boże przebaczenie dla nas, bez którego bylibyśmy skazani na zagładę. Faktycznie bez obietnicy, jaką niesie ze sobą przebaczenie, bylibyśmy w gorszym położeniu niż zwierzęta, gdyż w przeciwieństwie do nas, nie mają one świadomości wieczności i poczucia rozdźwięku między tym, kim jesteśmy a kim chcielibyśmy być. Ludzie posiadają tę świadomość, a bez obietnicy wieczności związanej z przebaczeniem ludzkie życie byłoby gorsze niż los zwierzęcia, bowiem zwierzęta nie odczuwają beznadziejności, jaka towarzyszy ludziom, którzy nie przyjęli Bożego przebaczenia. Jednak jako chrześcijanie mamy nie tylko przyjmować przebaczenie, ale także przebaczać. Nieprzebaczający chrześcijanin byłby takim samym paradoksem jak niewierzący chrześcijanin albo okrągły kwadrat. Jeśli jesteśmy chrześcijanami, to mamy obowiązek przebaczania, gdyż Bóg wymaga tego od nas. Oczywiście, nie zawsze jest to łatwe. Czasami jesteśmy tak głęboko zranieni, tak niesprawiedliwie potraktowani, tak niesłusznie osądzeni, iż przebaczenie wydaje się wprost niemożliwe, a nawet niesprawiedliwe i niesłuszne. A jednak koncepcja przebaczenia zawiera w sobie coś z niesłuszności i niesprawiedliwości. Przebaczyć komuś coś to znaczy, nie uważać go dłużej za odpowiedzialnego za to, za co powinien być odpowiedzialny. Jest to odrzucenie urazy słusznie chowanej. Przebaczasz komuś nie wtedy, gdy daje ci pieniądze, naprawia twój samochód albo przeprowadza twoją matkę przez ulicę. Przebaczasz wtedy, gdy ktoś znieważył, oszukał, albo skrzywdził ciebie lub kogoś, kogo kochasz. Prawdziwe przebaczenie poprzedza pojednanie. Przebaczasz bez względu na to, kto i jak cię obraził. Przebaczasz bez względu na to, czy winowajca cię przeprosił i zadośćuczynił, czy też nie. Nie jest to stosowne z punktu widzenia sprawiedliwości, ale takie właśnie jest przebaczenie. Jeśli domagalibyśmy się słuszności i sprawiedliwości w każdym aspekcie życia, to nigdy nie przebaczalibyśmy ani nie przyjęlibyśmy przebaczenia. Dlaczego chrześcijanin powinien przebaczać? Przeczytaj tekst przewodni dzisiejszej części lekcji. Jak pomaga on nam zrozumieć, dlaczego powinniśmy przebaczać bliźnim? Chrystus nam przebaczył — wiemy o tym i cieszymy się tym. Ale dlaczego my powinniśmy przebaczać? Dlaczego Jego przebaczenie dla nas i nasze przebaczenie dla bliźnich są ze sobą związane? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________
69
DLACZEGO PRZEBACZAĆ?
PONIEDZIAŁEK — 2 czerwca
Przeczytaj podane poniżej wersety dotyczące przebaczenia. Obok każdego z nich napisz, jak pomaga on nam zrozumieć, dlaczego powinniśmy przebaczać bliźnim. Mat. 6,14 _________________________________________________________ Mar. 11,25 ________________________________________________________ Łuk. 6,37 _________________________________________________________ Łuk. 17,3 _________________________________________________________ Łuk. 23,34 ________________________________________________________ Kol. 3,13 __________________________________________________________ W Biblii możemy znaleźć wiele powodów, by przebaczać. Po pierwsze, otrzymaliśmy takie przykazanie. Po drugie, mamy przykład Jezusa, który przebaczał. Po trzecie, powiedziano nam, że jeśli nie przebaczymy bliźnim, wówczas nie będziemy zasługiwali na Boże przebaczenie. Jednak to wszystko nie wyjaśnia, dlaczego powinniśmy przebaczać. Potrzebujemy przebaczenia od Boga, abyśmy mogli ujść potępieniu — to jasne. Jednak jaki cel ma Bóg, domagając się od nas, byśmy przebaczali bliźnim? Dlaczego Bóg nakazuje nam robić coś, co może być dla nas bardzo trudne? Być może przebaczając bliźnim, pomagamy sobie — uwalniamy się od gniewu, złości i nienawiści, które mogą nas niszczyć. Przebaczając odzwierciedlamy wobec bliźnich Boży charakter — świadczymy światu o Bogu, któremu służymy. Przebaczając pomagamy przerwać krąg nienawiści, złości a nawet okrucieństwa, które nękają ludzkość. Tak więc przebaczenie sprawia, że świat staje się lepszy. Wyobraź sobie, jaki byłby świat, gdyby wszyscy nauczyli się przebaczać. Poza wszelkimi duchowymi aspektami przebaczania innym, przebaczanie to ma także bardzo praktyczny wymiar. Przyjrzyj się światu, który nas dzisiaj otacza. Ile bólu i cierpienia dostrzegasz jako wynik braku przebaczenia? Sporządź listę międzynarodowych konfliktów, wojen domowych i twoich osobistych konfliktów wynikających bezpośrednio z braku przebaczenia bliźnim.
70
JAK PRZEBACZAĆ
WTOREK — 3 czerwca
„Być chrześcijaninem znaczy przebaczać nieprzebaczalne, gdyż Bóg tobie przebaczył nieprzebaczalne” (C. S. Lewis). Oczywiście, łatwo powiedzieć, że powinniśmy przebaczać, ale trudno to zrobić. Wielu ludzi zniosło straszne zniewagi ze strony tych, którzy nie okazali z tego powodu żadnej skruchy. Jako chrześcijanie powinniśmy przebaczyć, ale niejednokrotnie jest to ponad nasze siły. Jak możemy nauczyć się przebaczać? Jest tylko jedna odpowiedź: łaska. Możemy się nauczyć przebaczać jedynie wtedy, gdy rozumiemy, jak nam przebaczono. Łaska, dzięki której otrzymaliśmy przebaczenie, może nas także prowadzić do przebaczania bliźnim. Przeczytaj podane wersety. Dlaczego to, co mówią one o ukrzyżowaniu Chrystusa i o znaczeniu tego wydarzenia dla nas, pomaga nam zrozumieć, jak możemy przebaczać bliźnim? Iz. 53,6; Rzym. 4,5; 5,6-8; Ef. 3,7; I Tym. 1,15; Hebr. 12,3. Bóg przebaczył nam nasze grzechy nie dlatego, że jesteśmy tego godni, ani nie dlatego, że na to zasługujemy, albo że zrobiliśmy cokolwiek, by zapracować na przebaczenie. Uczynił to wyłącznie dzięki łasce — niezasłużonej przychylności, którą my, jako niegodni, otrzymaliśmy wraz z przywilejem nazywania się „dziećmi Bożymi” (I Jana 3,1). Aby nam przebaczyć, Chrystus musiał ponieść grzechy świata. Sam Bóg, w osobie swego Syna, poniósł karę za nasze występki. Taką cenę musiał zapłacić Bóg, aby mógł przebaczyć nam z łaski. Tego wymagała sprawiedliwość. Ponadto musimy pamiętać, że bez względu na to, jaką krzywdę ktoś nam wyrządził, wszyscy jedziemy na tym samym wózku jako współgrzesznicy. Tak więc dystans, jaki musimy pokonać, by przebaczyć bliźnim, jest niemal żaden w porównaniu z tym, jaki musiał przejść Chrystus, gdy jako Nieskończony Bóg stał się człowiekiem i poszedł na krzyż, aby umożliwić przebaczenie naszych win. Wreszcie jedynym sposobem, w jaki możemy się nauczyć przebaczania bliźnim, jest przyjście do stóp krzyża Golgoty i umieranie dla własnego egoizmu. Jedynie zrywając z naszym egoizmem, jesteśmy w stanie przebaczać. Jedynie uczestnicząc w łasce, która została nam dana, możemy łaskawie odnosić się do bliźnich. Jedynie uświadamiając sobie, jak wiele nam przebaczono, możemy zacząć przebaczać bliźnim. Nikt nie twierdzi, że będzie to łatwe — wystarczy uświadomić sobie cenę przebaczenia, jaką zapłacił Bóg, by wiedzieć, że przebaczenie nie należy do łatwych rzeczy. Nikt nie mówi, że przebaczanie jest bezbolesne albo że obywa się bez modlitwy i łez. Jednak jak pewne jest to, że nam przebaczono, tak pewne jest również to, że możemy przebaczać. Potrzebujemy łaski, a Bóg ma jej dla nas bardzo wiele. Musimy ją tylko przyjąć. Co powiedziałbyś komuś, kto jest chrześcijaninem, a mimo to mówi: „Mam w sobie tyle gniewu, goryczy i żalu przeciwko ludziom. Jak mam się tego pozbyć?” 71
PRZEBACZANIE WROGOM
ŚRODA — 4 czerwca
„Słyszeliście, iż powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie” (Mat. 5,43-45). Ideał chrześcijańskiego przebaczenia jest zilustrowany w pewnej historii, która wydarzyła się podczas II wojny światowej. W książce Ernesta Gordona zatytułowanej Miracle on the River Kwai (Cud na rzece Kwai) czytamy o tym, jak autor dostał się do niewoli, uciekając z Sumatry po zajęciu Singapuru przez nieprzyjaciół. Wraz z innymi jeńcami został zaprowadzony w głąb dżungli do pracy przy budowie strategicznego mostu na rzece Kwai. Tam właśnie zdarzył się cud łaski. Za sprawą Ducha Świętego w jego sercu nienawiść do wrogów została zastąpiona współczuciem, co ilustruje poniższy epizod. „Znaleźliśmy się w prowizorycznym obozie wraz z kilkudziesięcioma rannymi japońskimi żołnierzami. Byli oni zdani na siebie i pozbawieni opieki medycznej. (...) Byli w tragicznym stanie. Nigdy nie widziałem bardziej zaniedbanych ludzi. Ich mundury były uwalane błotem, krwią i ekskrementami. Ich rany, zakażone i pełne ropy, stawały się pożywką dla much. (...) Ranni patrzyli na nas gasnącymi oczami siedząc oparci o ścianę baraku i z rezygnacją czekając na śmierć. (...) Bez słowa oficerowie z naszej grupy rozpakowali swoje zapasy, wzięli część żywności i bandaże, po czym zaczęli podchodzić do rannych Japończyków, by im pomóc. Nasi strażnicy starali się temu zapobiec, głośno wykrzykując w swoim języku: »Nie wolno! Nie wolno!« Jednak my zignorowaliśmy ich i klękając przy naszych wrogach karmiliśmy i poiliśmy ich, myliśmy ich, oczyszczaliśmy i opatrywaliśmy ich rany, uśmiechając się przy tym i uprzejmie się do nich odzywając. Kiedy skończyliśmy, zewsząd rozlegały się wołania: »Arigatto!« (dziękujemy)” (Ernest Gordon, Miracle on the River Kwai, Londyn 1963, s. 162-163). Jakie lekarstwo na ducha zemsty zaleca nam Chrystus? Mat. 5,38-42.
Ernest Gordon z podziwem patrzył na swoich towarzyszy. Osiemnaście miesięcy wcześniej rozszarpaliby swoich nieprzyjaciół na strzępy, gdyby ci wpadli w ich ręce. „Teraz ci sami ludzie opatrywali rany nieprzyjacielskich żołnierzy. Doświadczyliśmy łaski w tym miejscu nędzy i śmierci. Bóg przełamał bariery uprzedzeń i dał nam wolę do posłuszeństwa Jego przykazaniu: »Będziesz miłował«. (...) Zrozumieliśmy, że Bóg dał nam zaszczyt uczestniczenia w Jego pracy (...) dla świata, który umiłował” (tamże, s. 163-164). 72
PRZEBACZENIE A ŁAD PRAWNY
CZWARTEK — 5 czerwca
„Bądźcie poddani wszelkiemu ludzkiemu porządkowi ze względu na Pana, czy to królowi jako najwyższemu władcy, czy to namiestnikom, jako przezeń wysyłanym dla karania złoczyńców, a udzielania pochwały tym, którzy dobrze czynią” (I Piotra 2,13-14). Pewien mężczyzna dopuścił się gwałtu na kobiecie. Winowajca został schwytany i skazany. Podczas rozprawy sądowej pozwolono się wypowiedzieć ofierze gwałtu. Jej wypowiedź mogła zaważyć na surowości wyroku sądu. Kobieta jest chrześcijanką i pod wpływem Ducha Świętego jest przekonana, że powinna przebaczyć człowiekowi, który ją skrzywdził. Tak więc przebacza i dzięki łasce Chrystusa działającej w jej sercu, świadoma, że Bóg przebaczył jej grzechy i zapłacił za nie, otwarcie wyznaje swoje przebaczenie dla zbrodniarza. Powstaje pytanie: Co ma powiedzieć w sądzie? Przecież oskarżony popełnił straszny czyn. Czy powinna prosić o łagodny wymiar kary dla niego? A może powinna zażądać wysokiego wyroku? Przyjrzyj się tej kwestii ze wszystkich możliwych stron. Być może, jeśli gwałciciel otrzyma niski wyrok, to wkrótce znajdzie się na wolności i skrzywdzi kolejną kobietę? Łagodny wyrok dla przestępcy może też zachęcić innych do podobnego postępowania. Być może taka zbrodnia zasługuje na najsurowszą karę? Jednak skoro kobieta przebaczyła winowajcy, to czy nie powinna prosić o łagodną karę dla niego? Jakie stanowisko zająłbyś w takiej sytuacji?
Tekst przewodni dzisiejszej części lekcji wyjaśnia, że władze świeckie mają za zadanie karać „złoczyńców”. Oczywiście, w pewnym sensie wszyscy jesteśmy złoczyńcami (Rzym. 3,10-18). Jednak należy pamiętać, że musimy odróżniać prawo cywilne od prawa moralnego, grzech od zbrodni. Możemy przebaczyć wszystko, ale nie oznacza to, że wszelkie czyny można pozostawić bez cywilnoprawnych konsekwencji. Trudnym zadaniem dla chrześcijan jest ustosunkowanie się do tego rodzaju sytuacji. Jak możemy przebaczać, a jednocześnie szanować prawo i uznawać potrzebę wynikającej z niego kary? Przeczytaj II Mojż. 21,22-26. Pamiętając o różnicy między kodeksem cywilnym a prawem duchowym, jak pogodzisz ten fragment z koncepcją przebaczenia?
73
PIĄTEK — 6 czerwca DO DALSZEGO STUDIUM: „Sposób postępowania Zbawiciela z Piotrem jest lekcją dla niego i jego braci. Chociaż Piotr zaparł się swego Pana, miłość, jaką Jezus go darzył, nigdy nie zawiodła. Jako apostoł miał podjąć pracę służenia innym słowem, odnosząc się do występnych z cierpliwością, życzliwością i wybaczającą miłością. Pamiętając o swej własnej słabości i upadku miał troszczyć się o owce i baranki powierzone jego opiece z taką czułością, z jaką odnosi się do niego Chrystus” (Działalność apostołów, s. 315). „Jakże wielu ludzi objawia dziś takiego samego ducha. Kiedy dłużnik prosił Pana o łaskę, nie miał właściwego rozeznania swojej winy. »Okaż mi cierpliwość, a oddam ci wszystko«. Jest wielu ludzi, którzy własnymi uczynkami chcą zasłużyć na łaskę Boga. Nie widzą swego beznadziejnego stanu, dobrowolnie darowanej łaski Bożej nie przyjmują, chcą drogą usprawiedliwiania się wznieść się ku górze. Poznanie grzechu nie łamie i nie upokarza ich serc — stają się wobec innych nieprzejednani i surowi. Ich grzechy wobec Boga są w porównaniu z grzechami wobec nich i ich własnych braci jak dziesięć tysięcy talentów wobec stu denarów, jak milion wobec jedności, a mimo to mają odwagę być surowi i nieprzejednani” (Przypowieści Chrystusa, s. 155). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Przeczytaj Mat. 18,24-35. Jakie jest sedno tej historii? Jak możemy ją pogodzić z koncepcją usprawiedliwienia z łaski przez wiarę? Czy przebaczanie bliźnim czyni nas godnymi Bożego przebaczenia? 2. Jak rozumiesz rolę łaski w przebaczeniu? Czy dostrzegasz zbieżność między przebaczeniem i łaską? Czy przebaczenie jest przejawem łaski? 3. Co odpowiedziałbyś na twierdzenie, że nawet chrześcijanin nie może przebaczyć, na przykład, mordercy czy gwałcicielowi?
74
L ekcja 11
14 czer wca 2003 czerwca 20.58 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
ZAKOŃCZENIE TYGODNIA MISJI GL OBALNEJ GLOBALNEJ
Z SERCA Tekst pamięciowy: „Na podstawie słów twoich będziesz usprawiedliwiony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony” (Mat. 12,37). Pytania przewodnie: Co Jakub mówił o mocy słów? Dlaczego kreśli tak negatywny obraz? Jak Biblia przedstawia sposób, w jaki szatan posługuje się słowami? Dlaczego Bóg troszczy się nawet o nasze myśli?
CO TO ZNACZY PRZEBACZAĆ? Mówimy o tym, że Pan przebaczył nasze grzechy, ale czy rozumiemy, co to znaczy? To znaczy, że my, którzy odłączyliśmy się od Boga (Kol. 1,21), teraz zostaliśmy pojednani z Nim dzięki śmierci Jezusa (II Kor. 5,18). To znaczy, że my, którzy niegdyś byliśmy potępieni (Jan 3,18) z powodu grzechów, teraz nie musimy już obawiać się potępienia (Rzym. 8,1). To znaczy, że my, którzy niegdyś mieliśmy w perspektywie jedynie wieczną śmierć (Ef. 2,1), teraz mamy obietnicę wiecznego życia (I Jana 5,12). Tak więc pozostaje pytanie: Jak my — niegdyś wyobcowani od Boga, a teraz pojednani z Panem, niegdyś potępieni, a teraz obdarzeni przebaczeniem, niegdyś czekający na śmierć, a teraz mający wieczne życie — moglibyśmy doświadczyć tych wielkich rzeczy i nie ulec przemianie, i to radykalnej? Nie możemy. Przyjmując te wspaniałe dary Boże, doznajemy nowonarodzenia i stajemy się nowym stworzeniem w Chrystusie. Na wiele sposobów okazujemy tę przemianę w naszym życiu — w sposobie mówienia i myślenia. Niewątpliwie dlatego Biblia tak wiele mówi nie tylko o naszych słowach, ale także myślach. Dlatego też w tym tygodniu przyjrzymy się, co Pismo Święte ma do powiedzenia w tej ważnej kwestii.
75
MOC SŁÓW
NIEDZIELA — 8 czerwca
„Język jest ogniem; język jest wśród naszych członków swoistym światem nieprawości (...). Nim wysławiamy Pana i Ojca i nim przeklinamy ludzi (...); z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo” (Jak. 3,6.9-10). Przeczytaj kontekst powyższych wersetów (Jak. 3,2-13). To, co Jakub mówi o słowach, jest prawdą nie tylko w odniesieniu do słowa mówionego, ale także drukowanego. Jakże wielu ludzi zostało zniszczonych przez słowa, zarówno mówione, jak i pisane. Z drugiej strony, wielu ludzi doznało wzmocnienia i zachęcenia dzięki słowom. Jakkolwiek przekazywane, słowa mają wielką moc, zarówno ku dobru, jak i złu. Zwróć uwagę na ilustracje i porównania, jakimi posłużył się Jakub, by opisać wpływ słów. Są one wymienione poniżej. Obok nich napisz, w jakim celu Jakub posłużył się nimi. Wędzidło (w. 3) ____________________________________________________ Okręty (w. 4-5) ____________________________________________________ Ogień (w. 5-6) _____________________________________________________ Zwierzęta (w. 7-8) __________________________________________________ Źródło wody (w. 11-12) _____________________________________________ Drzewa i latorośl (w. 12) ____________________________________________ Krótko mówiąc, Jakub ma na myśli to, że język (a właściwie słowa, mowa), choć mały, ma wielki wpływ i może wyrządzić wiele zła. Zwróć uwagę na negatywny wydźwięk tego fragmentu. Jakub nazywa język nawet krnąbrnym złem, pełnym „śmiercionośnego jadu” (w. 8). Najwyraźniej świadomy, jaki wpływ wywierają słowa, Jakub napisał swoim współwyznawcom, że skoro są chrześcijanami, powinni postępować jak chrześcijanie (zob. Jak. 2,14-26), a więc powinni także strzec swego języka. Czy zostałeś kiedyś skrzywdzony niemiłymi, nieuprzejmymi słowami? Czy doświadczyłeś, jak wiele radości i szczęścia mogą dać miłe i uprzejmie słowa? Zastanów się nad tymi przykładami i na ich podstawie spróbuj lepiej zrozumieć, jaki wpływ mogą wywierać słowa ku dobremu albo ku złemu. Jak myślisz, dlaczego słowa zawierają taką moc? 76
NIEWYPARZONY JĘZYK
PONIEDZIAŁEK — 9 czerwca
„Nie będziesz szerzył oszczerstw wśród ludu swojego” (III Mojż. 19,16). Powyższy werset uświadamia nam, że w czasach Mojżesza Izraelici mieli problemy z właściwym posługiwaniem się mową. W oryginale hebrajskim słowo oznaczające szerzyciela oszczerstw może oznaczać także plotkarza, a nawet handlarza. Ciekawe, że występuje ono w nieco odmiennej formie w Ezech. 28,5, kiedy, mówiąc o szatanie, Pan stwierdza: „Dzięki swojej wielkiej zdolności kupieckiej pomnożyłeś swoją potęgę i tak twoje serce stało się wyniosłe z powodu twojego bogactwa, przeto tak mówi Wszechmocny Pan: Ponieważ uważałeś swoje zamysły za zamysły Boże...” (Ezech. 28,5-6). Słowo kupiectwo w tym fragmencie pochodzi od tego samego tematu, co słowo oznaczające szerzyciela oszczerstw w III Mojż. 19,16. Nie naginając wymowy tekstu biblijnego możemy stwierdzić, że oszczerstwo, plotka i obmowa są narzędziami szatana, najpodlejszego oszczercy, kłamcy i plotkarza we wszechświecie. Przeczytaj wymienione poniżej wersety. Co dowiadujemy się z nich o szatanie? I Mojż. 3,1-4 ______________________________________________________ Job 1,9-11 _________________________________________________________ Zach. 3,1 _________________________________________________________ Jan 8,44 __________________________________________________________ Obj. 12,10 _________________________________________________________ Nie ma wątpliwości co do tego, że szatan jest oszczercą i plotkarzem niejako „handlującym” kłamstwem, oszczerstwami i oskarżeniami. Kiedy postępujemy podobnie, choćby nawet w niewielkim stopniu, wówczas odzwierciedlamy cechy szatana, a nie Boga. Nic dziwnego, że Biblia kładzie tak wielki nacisk na słowa i uczy nas, że jako odkupieni przez Chrystusa — skoro otrzymaliśmy przebaczenie wszystkiego, co szatan i ludzie mogliby nam zarzucić — powinniśmy być szczególnie ostrożni w tym, co mówimy o bliźnich. Jak powinniśmy postąpić wobec kogoś, kto wyrządza krzywdę komuś innemu? Czy mamy milczeć wobec niesprawiedliwości? Jak możemy pozostać wierni Panu, a jednocześnie zdecydowanie reagować na przejawy zła?
77
HISTORIA KŁAMSTWA I SŁOWA PRAWDY
WTOREK — 10 czerwca
Biblia przedstawia długą i tragiczną historię kłamstwa. Można ją krótko podsumować w kilku punktach. 1) Pierwsze kłamstwo było bezpośrednim wystąpieniem przeciwko temu, co powiedział Bóg, zakwestionowaniem zarówno Jego boskiej władzy, jak i uczciwości. 2) Już na początku istnienia ludzkości stało się jasne, że wskutek uwierzenia w kłamstwo szatana ludzie stali się wrogami prawdy oraz zaczęli odzwierciedlać szatańską kłamliwość i zwodniczość, stanowiące odtąd nieodłączną część ich upadłej natury (I Mojż. 4,8-9; 12,10-20; 27,6-24). 3) Jezus wskazał, że kłamstwo i zwodniczość będą odgrywać coraz większą rolę w staraniach wroga zmierzających do osiągnięcia całkowitego panowania nad ludzkością (Mat. 7,15; 24,23-24). 4) Szatańska kampania zwiedzeń będzie się nasilać w miarę zbliżania się czasu końca (II Tes. 2,9-12). 5) Wreszcie przyjdzie czas, gdy tragiczna historia kłamstwa i zwiedzenia zakończy się (Obj. 21,27; 22,15). Przeczytaj Ef. 4,15.25.29. Własnymi słowami podsumuj, co Paweł chciał powiedzieć w tych wersetach. Zwróć uwagę, jaki nacisk kładzie on na to, co mówimy. Dlaczego udziela nam rad co do naszego sposobu posługiwania się słowami? Co Paweł chciał powiedzieć przez to, iż dzięki naszym słowom możemy „przynosić błogosławieństwo tym, którzy słuchają”? Jak rozumiesz to, co Paweł mówi w tych wersetach, w porównaniu ze smutną historią przedstawioną powyżej? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Choć wiele można powiedzieć na podstawie tych wersetów, to jednak jasne jest, że Bóg troszczy się o nasze myśli, motywy i pobudki serca. Powód jest zrozumiały: To, co myślimy i co jest w naszych sercach, bezpośrednio wpływa na to, co mówimy i robimy. Zgodnie z tym, co powiedział Jezus, słowa i czyny, zarówno dobre, jak i złe, wypływają z dobrego albo złego skarbca znajdującego się w naszych sercach. Nikt z nas nie żyje w pustce. To, co mówimy i robimy, wpływa na innych ku dobremu albo ku złemu, a wypływa bezpośrednio z naszych myśli. Jeśli myślimy dobrze, czysto, to najprawdopodobniej będziemy wypowiadać dobre i czyste słowa oraz właściwie postępować. Jeśli myślimy źle, to najpewniej będziemy źle mówić i czynić.
78
Zarówno Stary Testament jak i Nowy Testament wielokrotnie ostrzegają przed chciwością. Faktycznie jest to jedyny grzech wymieniony w Dekalogu jako wprost dotyczący sfery myśli. Dlaczego Pan uważa chciwość za tak wielkie zło, iż wymienił je obok morderstwa i cudzołóstwa? Co takiego złego jest w chciwości, iż została uznana za jednoznaczną z bałwochwalstwem? (Kol. 3,5). Jakie inne rodzaje zła wynikają z chciwości?
MYŚLCIE TYLKO O TYM...
CZWARTEK — 12 czerwca
„Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały” (Filip. 4,8). Skoro — jak powiedzieliśmy wcześniej — słowa płyną tak łatwo, to co możemy powiedzieć o myślach? Wypowiedzenie słowa wymaga przynajmniej otwarcia ust — myśli nie wymagają nawet tego. Wystarczy tylko świadomość. Myśli powstają bez wysiłku z naszej strony; często nachodzą nas, czy tego chcemy, czy nie. Tak więc skoro powiedziano nam, że powinniśmy je kontrolować, to powstaje pytanie: Jak to zrobić? W porównaniu z hamowaniem myśli, hamowanie języka wydaje się stosunkowo łatwe. Przede wszystkim musimy pamiętać, że myśli, choć rodzą się spontanicznie, nie powstają w próżni. To, na czym skupiamy nasze myśli, co czytamy, o czym mówimy i co robimy, wpływa na nasze myślenie. Nawet jako nowonarodzeni chrześcijanie, możemy zwyciężać nad naszymi myślami jedynie pod warunkiem, że trzymamy się łaski i mocy Bożej. Przeczytaj jeszcze raz tekst przewodni dzisiejszej części lekcji. O jakich rzeczach zaleca nam myśleć apostoł Paweł? Co jest czyste, prawdziwe, uczciwe, prawe, miłe itd.? Sporządź listę tych cech i napisz, co według ciebie pasuje do każdej z tych kategorii.
Oczywiście nic nie jest bardziej czyste, miłe, prawdziwe i prawe niż Jezus. Jako grzeszni i upadli ludzie, największe objawienie tych cech otrzymaliśmy właśnie w Jezusie. Jeśli codziennie spędzamy czas myśląc o Nim (II Kor. 10,5; Filip. 2,5), o Jego charakterze, słowach, czynach, miłości, miłosierdziu, współczuciu i posłuszeństwie, to będziemy odnosić więcej zwycięstw we wszystkich dziedzinach naszego życia. Nic dziwnego, że osobiste nabożeństwo jest tak ważne. Jeśli każdy dzień rozpoczniemy od czytania Biblii, modlitwy i studiowania, wówczas będziemy mieli dobre podstawy do rozpoczęcia walki o panowanie nad naszymi myślami i słowami, a także czynami. Przyjrzyj się własnemu życiu. Zastanów się nad swoimi myślami. Co oglądasz, o czym myślisz i co czytasz? Jakie zmiany powinieneś poczynić w tym względzie?
79
PIĄTEK — 13 czerwca DO DALSZEGO STUDIUM: Ellen G. White, Przypowieści Chrystusa, „Talenty” [Mowa], s. 215. „Zarówno dla ciebie, jak i dla wszystkich naszych kaznodziejów, dobrą rzeczą byłoby codzienne zastanawianie się nad ostatnimi wydarzeniami z życia Odkupiciela. Nękani pokusami podobnie jak On, możemy się od Niego uczyć najważniejszej nauki. Dobrze byłoby spędzić godzinę każdego dnia zastanawiając się nad życiem Chrystusa od żłobu do Golgoty. Powinniśmy rozważać je punkt po punkcie, pozwalając wyobraźni uchwycić każdą scenę, a zwłaszcza te z ostatnich dni Jego ziemskiego życia. Rozmyślając w ten sposób nad Jego nauczaniem i cierpieniem oraz nieskończenie wielką ofiarą złożoną przez Niego dla odkupienia ludzkości, doznamy wzmocnienia wiary, ożywienia miłości i zostaniemy napełnieni duchem, który podtrzymywał naszego Zbawiciela” (Ellen G. White, Testimonies for the Church, t. IV, s. 374). „Życie wielu ludzi jest twardą walką — cierpią niedostatek i nie widzą nic, za co mogliby dziękować Bogu. Toteż każde uprzejme słowo, serdeczne spojrzenie i współczucie okazane przez nas, jest dla nich tym, czym łyk zimnej wody dla spragnionego. Każde okazanie dobra sprawia im ulgę, czyni życie znośniejszym i bardzo często wiedzie do Chrystusa. Wszystko, co dobrego czynimy innym, jest wyrazem miłości Chrystusowej do zgubionej i cierpiącej ludzkości” (Nauki z Góry Błogosławienia, s. 26). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Jezus powiedział: „Na podstawie słów twoich będziesz usprawiedliwiony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony” (Mat. 12,37). Jak myślisz, co Jezus przez to rozumiał? 2. Dlaczego Paweł w Kol. 3,5 utożsamił pożądliwość z bałwochwalstwem? 3. Pomyśl o znaczeniu naszej osobistej pobożności. Na podstawie lekcji tego tygodnia, jak możesz uzasadnić potrzebę regularnych osobistych nabożeństw? 4. Jakie inne kroki możesz podjąć, by strzec swych myśli i słów?
80
L ekcja 12
21 czer wca 2003 czerwca 21.01 — rozpoczęcie dnia Pańskiego
OFIARNA SŁ UŻBA SŁUŻBA Tekst pamięciowy: „Baczcie, a wystrzegajcie się wszelkiej chciwości, dlatego że nie od obfitości dóbr zależy czyjeś życie” (Łuk. 12,15). Pytania przewodnie: Co otrzymaliśmy od Pana, czym moglibyśmy się podzielić z bliźnimi? Jak egoistyczni ludzie mogą żyć nieegoistycznie? Dlaczego śmierć dla swojego egoizmu jest tak ważna? Jak możemy umrzeć dla egoizmu? Jakie powinny być nasze motywy do służby? Jakiego rodzaju ofiary powinniśmy ponosić dla bliźnich?
CO ROBIĆ? Niemiecki filozof Immanuel Kant sprowadził życie do trzech wielkich pytań: Co mogę wiedzieć? Co powinienem robić? Na co mogę mieć nadzieję? W tym tygodniu zastanowimy się tylko nad drugim z tych pytań: Co powinienem robić?, choć odpowiedź na nie jest ściśle związana z odpowiedziami na pozostałe dwa. Wiemy, że Jezus umarł za nasze grzechy i możemy mieć nadzieję w obietnicy życia wiecznego danej nam dzięki Jego ofierze. Jednak nie znaczy to, że nie jesteśmy zobowiązani czynić to, do czego Bóg nas powołuje, to znaczy niesamolubnie służyć bliźnim, podobnie jak czynił Jezus, będąc na ziemi. Jan wyraził to w pięknych słowach: „Po tym poznaliśmy miłość, że On za nas oddał życie swoje; i my winniśmy życie oddawać za braci” (I Jana 3,16). Nie zawsze łatwo to przychodzi nam ludziom, którzy myślimy przede wszystkim o sobie, potem o sobie i wreszcie o sobie. Jedynie dzięki Chrystusowi i zrozumieniu tego, co dzięki Niemu otrzymaliśmy, możemy zmienić nasz sposób myślenia i postępowania, tak iż będzie ono nakierowane na bliźnich.
81
DARMO WZIĘLIŚCIE, DARMO DAWAJCIE
NIEDZIELA — 15 czerwca
„A idąc, głoście wieść: Przybliżyło się Królestwo Niebios. Chorych uzdrawiajcie, umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo wzięliście, darmo dawajcie” (Mat. 10,7-8). Uzdrawiajcie chorych, oczyszczajcie trędowatych, wskrzeszajcie zmarłych, wyganiajcie demony, głoście Królestwo Niebios! Jednak od tego, co Chrystus polecił czynić swoim uczniom, jeszcze ważniejsza jest motywacja przyświecająca tym działaniom. Jezus niejako chciał powiedzieć swoim uczniom: Pomyślcie, co Bóg dla was uczynił. Teraz, gdy otrzymaliście moc od Boga, idźcie i czyńcie dobro bliźnim. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie czynić bliźnim dokładnie tego samego, co Chrystus uczynił dla nas. Jedynie On jest Odkupicielem. Jednak jak Jezus służył ludziom i poświęcił im swoje życie, tak i my możemy służyć bliźnim. Chrystus dał nam wszystko darmo, choć sam musiał zapłacić za to największą cenę. My także powinniśmy darmo nieść pomoc bliźnim. Jest to najważniejszą zasadą chrześcijańskiej służby. Napisz, co otrzymaliśmy od Boga, i podaj teksty, które mówią o tym: Przykład: Przebaczenie grzechów (Ef. 1,7). _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Kiedy myślimy o wszystkim, co Chrystus zrobił dla nas, kiedy uświadamiamy sobie bezpieczeństwo, nadzieję, obietnicę, pokój i wszystko, co otrzymaliśmy dzięki Jego łasce, jakże moglibyśmy nie być hojni dla bliźnich? Gdy Chrystus jest rzeczywistością naszego życia, gdy doświadczamy Jego łaski, miłosierdzia i przebaczenia, gdy osobiście poznajemy radość miłowania Pana i służenia Mu, wówczas mamy właściwą motywację do dzielenia się otrzymanymi błogosławieństwami z tymi, którzy również ich potrzebują.
82
Którymi błogosławieństwami danymi nam przez Chrystusa możemy się dzielić z bliźnimi? Których błogosławieństw nie możemy dać innym, ale możemy im o nich powiedzieć?
DUCH SŁUŻBY
PONIEDZIAŁEK — 16 czerwca
„Ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym. Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu” (Mat. 20,26-28). Jeśli chcę być wielki, muszę się stać sługą? Jeśli chcę być pierwszy, muszę się stać najbardziej uniżonym, jak niewolnik? Oto jak Jezus odwraca sposób, w jaki w tym świecie postrzega się wielkość i wyższość. Chrystus wypowiedział te słowa, gdy matka Jakuba i Jana poprosiła Go, by zapewnił jej synom wysokie stanowiska w Jego królestwie (zob. Mat. 20,20-23). Bardzo pragnęła życiowego powodzenia i awansu społecznego dla swoich synów. Tę prośbę przedłożyła za ich wiedzą. Czytamy, że przyszli oni wraz z matką (w. 20). Podzielali jej pragnienie zaszczytów i władzy. Reakcja pozostałych uczniów świadczy, że im także tego rodzaju pragnienia nie były obce. Ich gniew spowodowany odważną prośbą ambitnej matki świadczy, że zazdrościli dwóm kolegom stanowisk, o które ci mieli śmiałość otwarcie się ubiegać. Można się tylko zastanawiać, czy przebywając przez trzy lata z Jezusem i widząc ogrom Jego wyrzeczeń dla dobra ludzi, uczniowie pozostali zupełnie nieczuli na naukę wypływającą z tego przykładu. Przeczytaj uważnie, co Jezus odpowiedział matce Jakuba i Jana (tekst przewodni dzisiejszej części lekcji). Siebie samego stawiał jako przykład tego, czego chciał nauczyć swoich uczniów. W jaki sposób Jezus uniżył się, aby służyć ludzkości? Podaj przykłady. W jaki sposób możemy Go naśladować pod tym względem? (Patrz np. Mar. 6,37-44; Łuk. 22,31-32; Jan 13,5). Jezus wyraźnie oświadczył, że wielkość nie polega na zajmowaniu najwyższej pozycji w społeczności czy posiadaniu największego bogactwa, uzyskaniu najgłębszego doświadczenia w sprawach duchowych czy też najbardziej zaawansowanej wiedzy w dziedzinie religii. Prawdziwa wielkość mierzy się gotowością służenia bliźnim. Zastanów się nad Jego słowami w kontekście wielkiego boju między dobrem a złem. Grzech zaczął się od tego, iż szatan usiłował zdobyć więcej, niż mu dano, osiągnąć wyższą pozycję, wyeksponować siebie. To dążenie stało się zalążkiem grzechu, zła i buntu. Nic dziwnego więc, że Jezus powiedział nam, iż prawdziwa wielkość zaczyna się od dążenia przeciwnego, a mianowicie od gotowości do służenia innym, usługiwania im, pełnienia roli „niewolnika” zajmującego najniższą pozycję w hierarchii społecznej. Kto chciałby być niewolnikiem? Kto chciałby się uniżać? Nie są to naturalne skłonności właściwe ludzkiej naturze. Jaki jest jedyny sposób, w jaki możemy rzeczywiście czynić to, do czego wzywa nas Jezus? 83
UMIERAĆ BY ŻYĆ
WTOREK — 17 czerwca
„Kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien. Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je” (Mat. 10,38-39). O ileż łatwiejsze byłoby chrześcijaństwo, gdyby polegało na przestrzeganiu kilku ściśle określonych reguł. Nie kradnij, nie zabijaj, nie cudzołóż itd. Jednak Jezus wyniósł prawo na wyższy poziom niż poziom zewnętrznej zgodności z kilkoma nakazami i zakazami. Wyniósł spisany kod na wyżynę sięgającą wewnętrznej świątyni duszy, gdzie przykazania Boże poruszają najgłębsze elementy ludzkiego jestestwa. Jezus tak wywyższył prawo Boże, nadając mu sens daleko wykraczający poza proste brzmienie jego słów, iż jasne jest, że jako upadli ludzie o własnych siłach nie jesteśmy w stanie przestrzegać tego prawa. Jego wymagania przerastają nas, tak iż bez Bożej pomocy jego standardy są poza naszym zasięgiem. Potrzebujemy radykalnej wewnętrznej przemiany, aby stać się zdolnymi do posłuszeństwa Bożym przykazaniom. Ta przemiana jest możliwa dzięki działaniu mocy Bożej, a w Biblii została utożsamiona z naszą śmiercią dla egoizmu właściwego naszej upadłej naturze i stworzeniem nas na nowo w Jezusie Chrystusie. Co Jezus chciał powiedzieć w Mat. 10,38-39? Co to znaczy stracić życie dla Chrystusa? Dlaczego musimy w pewnym sensie umrzeć, aby służyć Chrystusowi? Patrz także Łuk. 9,23; Rzym. 6,1-8; Gal. 2,20; Kol. 2,13.20; II Tym. 2,11. Jesteśmy upadłymi ludźmi, a egoizm jest naszą naturą. Wszyscy jesteśmy dużymi niemowlętami, gdyż jak niemowlęta myślą tylko o sobie i swoich doraźnych potrzebach, tak i my, tyle że bardziej przebiegle. Dlatego też, aby stać się takimi, jakimi chce nas mieć Chrystus — sługami bliźnich — musimy umrzeć dla swojego egoizmu, a to możemy uczynić jedynie u stóp krzyża Golgoty, gdzie podejmujemy świadomą decyzję poddania się Jezusowi, śmierci dla swego egoizmu oraz dalszego życia dla Pana. Kiedy dzięki mocy Ducha Świętego doświadczamy tej śmierci dla egoizmu, możemy rozpocząć życie z Chrystusem, a przez Jego łaskę i moc — służbę dla bliźnich. Jednak decyzja w tej kwestii należy do nas, a jej podjęciu towarzyszy nierzadko trudna walka przeciwko cielesnej naturze. Jednak aby służyć, musimy podjąć decyzję i wytrwać w niej. Jedynie będąc napełnieni pełnią tego, co otrzymaliśmy od Boga, możemy rozdawać Jego błogosławieństwa innym. Jezus powiedział, że musimy stracić życie, aby je znaleźć. Co to znaczy „znaleźć życie”? Jaką rolę odgrywa w tej kwestii służba dla bliźnich? _________________________________________________________________ 84
_________________________________________________________________
DAWANIE ZAMIAST BRANIA
ŚRODA — 18 czerwca
„Pytały go tłumy: Cóż więc mamy czynić? A on odpowiadając, rzekł im: Kto ma dwie suknie, niechaj da temu, który nie ma, a kto ma żywność, niech uczyni podobnie” (Łuk. 3,10-11). Jak wskazuje zacytowany powyżej fragment Ewangelii Łukasza, nastąpiło „zderzenie czołowe” Jana Chrzciciela z duchem tego świata, którego motto brzmi: „Bierz z życia dla siebie wszystko, co się da”. Jan odpowiadał: „Ten duch jest duchem szatana, duchem upadłej ludzkiej natury. Duch Pana każe dawać innym wszystko, co możesz”. Jak boska zasada, zawarta w słowach Jana, została zilustrowana w planie zbawienia, według Rzym. 8,32? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Zasada ta jest bardzo prosta. Pomyśl, jak wiele Bóg uczynił dla nas, grzesznych, bezradnych i potrzebujących istot. Zrobienie dla nas tego, czego sami nigdy nie bylibyśmy w stanie zrobić, wymagało od Boga największego uniżenia się. W zamian Bóg prosi nas, byśmy uniżyli się w służbie dla bliźnich, aby uczynić dla nich to, czego nie mogą uczynić sami, przynajmniej w tym stanie, w jakim obecnie się znajdują. Jak odpowiedziałbyś komuś, kto mówi: „Daję dużo pieniędzy na cele charytatywne. Czy to nie wystarczy?” Choć łożenie na cele charytatywne jest cenną formą ofiarności, to jednak dary pieniężne nie są sednem chrześcijańskiego dawania. Nawet ateiści dają pieniądze na cele charytatywne. Poniekąd jest to dość łatwe. Wystarczy wypisać czek na sumę stanowiącą ułamek procenta swoich dochodów. Niewielka opłata za pozorny spokój sumienia. Jednak z Biblii płynie wyraźna nauka, że ofiarność wymaga znacznie więcej niż dawania pieniędzy. Oznacza oddanie samego siebie — swojego czasu, talentów, współczucia i miłości. Oznacza troskę, a więc poświecenie swojego czasu i energii innemu człowiekowi będącemu w potrzebie. Oznacza cierpienie z cierpiącymi, płacz z płaczącymi, a to wymaga czegoś więcej niż pozbycia się części zawartości portfela. W przypowieści o dobrym Samarytaninie (Łuk. 10,30-37) ranny człowiek potrzebował czegoś więcej niż współczucia. Potrzebował czyjegoś czasu, troski i pieniędzy. Kapłan i lewita byli zbyt egoistyczni, by poświęcić czas i zainteresowanie. Przypuszczalnie spieszyli się, by pełnić swe obowiązki związane ze sprawami religijnymi. Być może spieszyli się, by zdążyć do domu na rozpoczęcie sabatu?! W jaki sposób dawanie bliźnim pomaga nam lepiej zrozumieć to, jak wiele otrzymaliśmy od Boga? W jaki sposób służba dla bliźnich wzmacnia naszą wiarę?
85
APOSTOLSKIE CHRZEŚCIJAŃSTWO
CZWARTEK — 19 czerwca
Przeczytaj Dz. 2,44-45; 4,34-35. Jakkolwiek ten typ aktywności chrześcijańskiej może się wydawać trudny do zrealizowania we współczesnych warunkach, jedno jest pewne: wyznawcy Kościoła wczesnochrześcijańskiego mieli właściwie poukładane priorytety. Sprawy duchowe znacznie przewyższały w ich ocenie sprawy ciała. Doczesne względy były podporządkowane wiecznym. Dobro wspólne przedkładano ponad dobro osobiste. Kościół i jego misja były najważniejszą sprawą wszystkich wyznawców. Aż trudno sobie wyobrazić, co stałoby się dzisiaj, gdyby współczesny Kościół choć w części odzyskał swój charakter z czasów apostołów. Przeczytaj uważnie przewodnie teksty biblijne dzisiejszej części lekcji. Co takiego czynili tamci ludzie? Jakie zasady możemy określić na podstawie ich życia i chrześcijańskiej praktyki, a następnie zastosować w naszych warunkach? W jaki sposób możemy objąć zasadą dawania także dobra duchowe, oprócz dóbr materialnych? Czy dzisiaj możemy być ofiarni dla bliźnich tak, jak byli ofiarni tamci ludzie?
Należy pamiętać nie tylko o tym, ile dobra przyniosły obdarowanym ofiarowane pieniądze. Dzielenie się z bliźnimi dobrami materialnymi jest dziełem wiary i wzmacnia wiarę. Dawanie nie jest sposobem zasłużenia na zbawienie. Wskazuje ono tylko, że darczyńcy wiedzą, co otrzymali od Boga i pragną wyrazić wdzięczność Panu, któremu ufają tak bardzo, iż są gotowi sprzedać wszystko, co posiadają i rozdać ubogim. Dawanie jest przejawem wiary oraz uśmiercenia własnego egoizmu. W jaki sposób wierne oddawanie dziesięciny jest wyrazem poszanowania chrześcijańskiej zasady ofiarności?
Dzisiaj także zdarzają się ofiarni chrześcijanie. Wielu ludzi, pod wpływem Ducha Świętego, porzuciło wygody, by służyć jako misjonarze w obcych krajach. Porzucenie naszych materialnych wygód jest częścią chrześcijańskiej ofiarności i służenia bliźnim. Niewątpliwie porzucenie materialnych dóbr w celu służenia bliźnim jest przejawem ofiarności. Ale jakie inne dobra — cenniejsze niż materialne — ludzie poświęcają, aby niesamolubnie służyć bliźnim? Wyjaśnij dlaczego jest to większe poświęcenie niż rezygnacja z materialnych dóbr? 86
PIĄTEK — 20 czerwca DO DALSZEGO STUDIUM: Życie Jezusa, s. 129-130; Nauki z Góry Błogosławienia, s. 95-96. „Duch niesamolubnej pracy dla innych pogłębia i stabilizuje charakter oraz upodabnia człowieka do Chrystusa. Zapewnia pokój i szczęście. Dążenia stają się wyższe, lenistwo i egoizm zanikają. Ci, którzy doświadczają chrześcijańskich łask, będą wzrastać i staną się mocnymi w pracy dla Pana. Będą mieli wyraźne duchowe postrzeganie, mocną, wzrastającą wiarę i coraz większą moc w modlitwie. Duch Boży, poruszający ich ducha w odpowiedzi na boski dotyk, wzbudzi w ich duszach odzew miłości. Ludzie poświęcający się w niesamolubnym wysiłku dla dobra innych, są najbliżsi swego własnego zbawienia” (Droga do Chrystusa, s. 99-100). Podczas wieczerzy paschalnej „Chrystus pragnął, aby pojęli, że chociaż umył ich nogi, nie zaważyło to w najmniejszym stopniu na Jego godności. „Wy nazywacie mnie Nauczycielem i Panem, i słusznie mówicie, bo jestem nim”. Będąc zaś nieskończenie wyższym, Jezus uświęcił swą łaską tę usługę i nadał jej odpowiednie znaczenie. Nikt nie stał tak wysoko jak Chrystus, a mimo tej pozycji zniżył się dobrowolnie do wykonania najpokorniejszych czynności. Zrobił to w tym celu, aby Jego naród nie wkroczył na drogi wskazywane przez zadomowiony w sercach egoizm. Dając przykład pokory, wystąpił przeciwko pysze człowieka, ponieważ zasadą Jego życia było służenie innym. Tej to sprawy nie chciał pozostawić do decyzji człowieka. Jak wielką wagę miała ona w Jego oczach, dowodzi fakt, że sam będąc równy Bogu wystąpił w roli sługi swych uczniów. Ten, przed którym uginały się wszystkie kolana, Istota uprawniona do korzystania z wszelkich usług aniołów chwały, obecnie zniżył się do czynności obmywania nóg swoich uczniów, a więc ludzi nazywających Go swoim Panem. Obmył nogi nawet temu, który Go sprzedał. (...) Jezus postawiony został na czele ludzkości, aby swym przykładem nauczał ludzi, na czym polega służenie innym, toteż całe Jego istnienie podporządkowane było temu prawu. Służył wszystkim i dbał o wszystkich, żyjąc stosownie do prawa Bożego i dając przykład posłuszeństwa” (Życie Jezusa, s. 466-467). PYTANIE DO DYSKUSJI Dlaczego motywacja do chrześcijańskiego służenia bliźnim jest tak ważna? Czy możemy dawać ze złych pobudek? Jeśli tak, to jakie mogą to być pobudki? Jeśli motywacja jest ważna, to dlaczego musimy mieć właściwe zrozumienie zbawienia z łaski, aby mieć właściwą motywację? Czy w przeciwnym razie grozi nam błędne myślenie, iż nasza hojność wobec bliźnich jest środkiem służącym zdobywaniu zbawienia? Uzasadnij swoją odpowiedź.
87
L ekcja 13
28 czer wca 2003 czerwca 21.01— rozpoczęcie dnia Pańskiego
ŻY CIE WIAR ŻYCIE WIARYY Tekst pamięciowy: „Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem” (Mich. 6,8). Pytania przewodnie: Co to znaczy „żyć przez wiarę”? W jaki sposób „mamy pełnię” w Chrystusie? Jakie błogosławieństwa otrzymaliśmy dzięki Chrystusowi? Jak te błogosławieństwa powinny wpływać na nasz sposób traktowania innych ludzi? Choć zbawienie jest za darmo, jaką cenę musimy zapłacić, aby je przyjąć? Jak okazujemy naszą miłość do Boga za to, co dla nas uczynił?
JAK PRZEBACZENIE KSZTAŁTUJE NASZE ŻYCIE W tym kwartale studiowaliśmy jedno z podstawowych zagadnień chrześcijańskiej wiary — przebaczenie. Bez niego nie mielibyśmy nadziei na nic poza krótkotrwałą doczesną egzystencją. Nie chodzi tu o jakieś bliżej nieokreślone przebaczenie. Chodzi o przebaczenie, jakiego święty i sprawiedliwy Bóg udziela nieświętym i niesprawiedliwym ludziom. Jedną z cech tego przebaczenia jest to, że nieuchronnie prowadzi ono ludzi do życia w świętości i sprawiedliwości, które — choć niedoskonale — odzwierciedlają świętość i sprawiedliwość Boga. Wykazaliśmy, że przebaczenie Boże powoduje gruntowną przemianę życia człowieka, obejmującą wszystkie aspekty istoty ludzkiej, gdyż bezpośrednio dotyka najważniejszej części naszej egzystencji, a mianowicie naszej więzi z Bogiem. W tym tygodniu przyjrzymy się bliżej, co przebaczenie oznacza w życiu tych, którzy, jakkolwiek niegodni, jednak zostali nim obdarzeni.
88
ŻYCIE PRZEZ WIARĘ
NIEDZIELA — 22 czerwca
„Usprawiedliwienie Boże w niej bywa objawione, z wiary w wiarę, jak napisano: A sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (Rzym. 1,17). Rzym. 1,17 to jeden z najbardziej znanych fragmentów Pisma Świętego. Jest to werset, który wywarł ogromny wpływ na sposób myślenia wielu ludzi, w tym także Marcina Lutra. Jednak powstaje pytanie: Skoro sprawiedliwy ma żyć przez wiarę, to o jaką wiarę tutaj chodzi? Zastanów się nad tym wersetem. Możesz także skorzystać z innych wersetów, w których użyte jest podobne wyrażenie (Hab. 2,4; Gal. 3,11; Hebr. 10,38), a następnie napisać krótką odpowiedź na powyższe pytanie. _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Jakąkolwiek dasz odpowiedź, jedno jest pewne: Jeśli twoja odpowiedź — bezpośrednio czy pośrednio — nie zawierałaby wzmianki o tym, że Bóg przebaczył nam grzechy, to byłaby bardzo niepełna. Sama idea „usprawiedliwienia” wskazuje na przebaczenie. Dobre czyny, uprzejme słowa, miłujące serce — choć ważne w chrześcijaństwie — nie czynią człowieka sprawiedliwym w oczach Bożych. Jedynie ci, których grzechy zostały przebaczone i którzy przyjęli zbawcze zasługi Chrystusa, są uznani za sprawiedliwych. Powstaje pytanie: Skąd możemy wiedzieć, że nasze grzechy zostały przebaczone? Czy słyszymy głos z nieba, który oznajmia nam to dobitnie? Czy Bóg wypisuje na niebie zapewnienie przebaczenia? Czy otrzymujemy widzenie, w którym Pan mówi nam, że otrzymaliśmy przebaczenie? Nie. Wierzymy w nie przez wiarę. Przyjmujemy je przez wiarę. Jakżeby inaczej? Właśnie dlatego sprawiedliwy, czyli ten, któremu przebaczono, żyje przez wiarę — wiarę w obietnicę przebaczenia daną nam na podstawie życia, śmierci i kapłańskiej służby Jezusa Chrystusa. Nadzieja, pokój i pewność, jakie mamy dzięki przebaczeniu, są dla nas dostępne wyłącznie przez wiarę. Nie jest to bynajmniej wiara ślepa ani bezmyślna. Dlaczego zrozumienie, iż nasze grzechy zostały przebaczone, jest tak ważne dla chrześcijan? Zastanów się, co by było, gdybyśmy nie mieli pewności przebaczenia. Dlaczego pewność przebaczenia i samo przebaczenie muszą się opierać nie na tym, co my możemy uczynić, ale jedynie na tym, co Chrystus uczynił dla nas na Golgocie? Gdyby pewność przebaczenia miała być oparta na naszych dokonaniach, ile byłaby warta? 89
PEŁNIA W JEZUSIE
PONIEDZIAŁEK — 23 czerwca
„Macie pełnię w nim; On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności” (Kol. 2,10). Przeczytaj uważnie powyższy werset i jego kontekst. Cóż za niesamowite stwierdzenie! W wersecie dziewiątym czytamy, że w Jezusie „mieszka cieleśnie cała pełnia boskości”. I oto my, przez wiarę, jednoczymy się z Chrystusem! Nic dziwnego, że mamy pełnię w Nim. Ta pełnia jest łatwa do zrozumienia, kiedy uświadamiamy sobie, kim On jest — Tym, w którym mieszka pełnia boskości. Jakże wielki zaszczyt staje się udziałem wyznawców Chrystusa! Przez Jezusa, który ma wszelką moc na niebie i na ziemi, otrzymujemy przystęp do niezrównanych dóbr. „Czyż nie powinniśmy najlepiej jak to możliwe wykorzystać tę niewielką ilości czasu, jaki pozostał nam w tym życiu, aby dodawać łaskę do łaski, moc do mocy, okazując, że mamy źródło mocy w niebiosach? Chrystus powiada: »Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi« (Mat. 28,18). W jakim celu dana Mu jest ta moc? Dla nas. On pragnie, byśmy uświadomili sobie, iż wrócił On do nieba jako nasz starszy Brat, a niezmierzona moc dana Mu została jednocześnie oddana do naszej dyspozycji” (Testimonies for the Church, t. IX, s. 186). Pomyśl, jak wiele otrzymaliśmy dzięki Jezusowi. Po pierwsze i najważniejsze, otrzymaliśmy przebaczenie grzechów (Kol. 1,14). Mamy obietnicę, iż „nie ma potępienia” (Rzym. 8,1). Mamy obietnicę życia wiecznego (I Jana 2,25). Mamy obietnicę obecności Ducha Świętego (Jan 14,26). Mamy obietnicę mocy do pokonania grzechu (Juda 1,24). Mamy obietnicę Bożej sprawiedliwości (Rzym. 1,17). Mamy obietnicę, że bez względu na to, co się stanie, możemy ufać w dobroć naszego Pana (Rzym. 8,28). Krótko mówiąc, dzięki przebaczeniu wyjednanemu na Golgocie mamy obietnicę, że pomimo wszystkich naszych trudów, zmagań, cierpień, lęków i porażek mamy Boga, który miłuje nas, oddał za nas swego Syna i daje nam pewność, że będziemy żyć z Nim na wieki w wiecznym raju, gdzie nie będzie już bólu, cierpienia i wszystkich okropności doczesnego życia w świecie grzechu. Mając wszystkie obietnice Chrystusa, czy jako chrześcijanie nie powinniśmy być najbardziej miłującymi, ofiarnymi i dobroczynnymi ze wszystkich ludzi na świecie? Ponieważ tak wiele nam dano, czy nie powinniśmy wiele dawać? Ponieważ otrzymaliśmy tak wielką pomoc, wsparcie, pociechę i nadzieję, czyż nie powinniśmy być najbardziej hojnymi w obdarowywaniu bliźnich wsparciem, pociechą i nadzieją? Jeśli nie jesteś szczodry wobec bliźnich, odpowiedz sobie na pytanie, czy jest tak dlatego, że nie przyjąłeś w pełni, przez wiarę, obietnic darowanych ci przez Chrystusa? Jeśli tak, to jak możesz to zmienić?
90
NAŚLADOWANIE CHRYSTUSA
WTOREK — 24 czerwca
Jedynie ten człowiek, który pozostawił wszystko, by naśladować Chrystusa, ma prawo twierdzić, że został usprawiedliwiony przez wiarę. Bez wątpienia bardzo wiele otrzymaliśmy dzięki Jezusowi Chrystusowi. Jako upadli, grzeszni ludzie, ledwie zaczynamy pojmować błogosławieństwa, jakie mamy w Jezusie. Jedynie gdy zdumiewamy się nad tym, co stało się na Golgocie, możemy zacząć rozumieć, jak wiele kosztowały te błogosławieństwa. Jednak i my mamy do zapłacenia cenę związaną z przyjęciem tych błogosławieństw. Oczywiście, przepaść między niebem a ziemią, spowodowana przez grzech, była zbyt wielka, byśmy sami mogli ją pokonać. Dlatego też Chrystus musiał to dla nas uczynić. Jednak jedynie ci, którzy poddadzą się Chrystusowi w wierze — choć proces rozwoju tej wiary nierzadko nie jest wolny od błędów — ostatecznie będą zbawieni. Zastanów się nad zacytowanym powyżej stwierdzeniem. Czy zgadzasz się z nim? Czy to stwierdzenie jest zbyt radykalne? Przeczytaj podane poniżej wersety, które pomogą ci zweryfikować słuszność tego stwierdzenia: Łuk. 9,23; Łuk. 18,22; Gal. 6,14; Filip. 3,8; Kol. 2,20. Po przeczytaniu tych wersetów w kontekście wypowiedzi, napisz poniżej, jak rozumiesz cenę, którą jako naśladowcy Chrystusa musimy zapłacić za przyjęcie usprawiedliwienia z łaski przez wiarę. _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Jedynie bardzo błędne i ekstremalne pojmowanie zbawienia z łaski przez wiarę może skłonić kogokolwiek do wierzenia, że naśladowanie Chrystusa nic nas nie kosztuje. W rzeczywistości może nas kosztować wszystko. Nie jest tak dlatego, iż musimy na to zbawienie zapracować uczynkami, wyrzeczeniami i poświęceniami. Nic podobnego. Zbawienie nie ma nic wspólnego z legalizmem. Jednak Nowy Testament wyraźnie przedstawia potrzebę umierania dla egoizmu oraz rzeczywistość nowego życia w Chrystusie — życia wiary, pokory, posłuszeństwa, czci i wyrzeczenia się siebie. Nie są to łatwe sprawy dla nas, którzy z natury jesteśmy chciwi, żądni zaspakajania cielesnych zachcianek, egoistyczni i pełni pychy. Przyjrzyj się swojemu życiu w ciągu ostatniej doby. W jaki sposób objawiałeś — słowami, czynami czy myślami — biblijną zasadę umierania dla swego egoizmu? 91
„MAH TOW”
ŚRODA — 25 czerwca
(Przeczytaj Mich. 6,8). Jednym z problemów, jakie niesie ze sobą życie w tzw. epoce informacji, jest to, że dociera do nas nadmiar wiadomości, tworzących „szum informacyjny”. Jednak informacja to nie to samo co wiedza, a tym bardziej nie to samo co prawda. Przy tak wielkiej ilości informacji docierających ze wszystkich kierunków, z wielu źródeł, niektóre najbardziej podstawowe i najważniejsze kwestie ulegają przytłumieniu przez natłok danych i faktów prezentujących nierzadko przeciwstawne punkty widzenia. Jedną z takich najważniejszych kwestii jest to, jak mamy odróżniać dobro od zła. Tekst przewodni dzisiejszej części lekcji zawiera w oryginale proste hebrajskie wyrażenie — mah tow — oznaczające „co jest dobre?” Jakież szczęście dla nas, że na to pytanie mamy podaną odpowiedź pochodzącą od samego Boga. O jakich trzech rzeczach Pan mówi, że są dobre? 1.____________________; 2.____________________; 3____________________ Zwróć uwagę na dwa kierunki, na jakie wskazują powyższe trzy punkty: (1) nasze postawy i działania w stosunku do bliźnich oraz (2) nasze postawy i działania w stosunku do Boga. Nie należy się temu dziwić, bowiem ta sama zasada występuje nie tylko w Dekalogu (II Mojż. 20), ale także w wypowiedziach Pana Jezusa (Mat. 22,37-40). Interesująca jest tu także równowaga między sprawiedliwością i miłosierdziem. W pewnym sensie sprawiedliwość i miłosierdzie są wzajemnie przeciwstawne. Możesz być sprawiedliwy i wymierzyć komuś to, na co zasługuje, albo miłosierny i oszczędzić winowajcy skutków popełnionego wykroczenia. Jednak Pan mówi nam, że mamy jednocześnie postępować zgodnie z prawem i okazywać miłość bratnią. Jak możemy to czynić jednocześnie? Jezus przyszedł, by objawić nam Boga Ojca (Jan 14,9), a Ojciec jest Bogiem miłosiernym i sprawiedliwym (Ps. 89,15). W jaki sposób to, co stało się na Golgocie, objawia zarówno miłosierdzie, jak i sprawiedliwość Boga? Przyjrzyj się trzeciemu składnikowi tego, czego się od nas wymaga, a mianowicie pokornemu obcowaniu z Bogiem. Wydaje się, że nie powinniśmy mieć problemu z zachowaniem pokornej postawy wobec Niego — upadli, grzeszni ludzie wobec Stwórcy wszechświata. Pokorna postawa wobec Boga powinna być dla nas czymś naturalnym, przynajmniej w porównaniu z poziomem trudności, jaką sprawia nam sprawiedliwe postępowanie i miłosierna postawa wobec bliźnich.
92
Z drugiej strony, czy sprawiedliwe postępowanie i okazywanie miłosierdzia nie jest częścią pokornego obcowania z Bogiem? Czy to, jak traktujemy bliźnich, nie powinno być miarą naszej pokory wobec Boga? Jeśli tak, to dlaczego? Tak więc, w jaki sposób dwa pierwsze wymagania łączą się z trzecim?
MIŁOŚĆ I LĘK
CZWARTEK — 26 czerwca
„W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości” (I Jan 4,18). To, o czym mówiliśmy do tej pory w tym tygodniu, można podsumować następująco: Bóg nas miłuje i dlatego pozwolił, by Chrystus umarł za nas. Dzięki Jego ofierze zostajemy usprawiedliwieni przed Bogiem i otrzymujemy przebaczenie wszystkich grzechów. W odpowiedzi na miłość, łaskawość, uprzejmość i przebaczenie, jakimi Bóg nas obdarzył, powinniśmy okazywać miłość, łaskawość, uprzejmość i przebaczenie naszym bliźnim. Nie powinno to być dla nas trudne, gdy znamy miłość Bożą i doświadczamy jej — miłość, która usuwa lęk z naszych serc i uwalnia nas, byśmy żyli dla dobra bliźnich, gdyż nie mamy się czego lękać, ani teraz, ani w czasie sądu (patrz I Jana 4,17). Przeczytaj I Jana 4,19-21. W jakim sensie to, co Jan napisał w tych wersetach, pokrywa się z fragmentem z Księgi Micheasza, który studiowaliśmy wczoraj? W jaki sposób Jan łączy miłość do Boga z miłością do bliźnich? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Zwróć uwagę na werset 21. Dlaczego apostoł napisał, że ci, którzy nie miłują bliźnich, nie mogą miłować Boga? W jaki sposób miłość do Boga jest uzależniona od miłości do bliźnich? _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ Przecież każdy może powiedzieć, że miłuje Boga i wykonać szereg rytuałów mających na celu poświadczenie prawdziwości tej deklaracji. Jednak Jan ma tu na myśli coś więcej. Gdy prawdziwie miłujemy Boga, czynimy to nie dlatego, że tak wypada, ale dlatego, że naprawdę jesteśmy Mu wdzięczni za to, co dla nas uczynił, a wtedy okazujemy miłość także bliźnim. Oczywiście, czasami nie jest to łatwe. Niektórzy ludzie nie ułatwiają nam tego. Jednak skoro powiedziano nam, że możemy miłować nawet naszych wrogów (Łuk. 6,35), to nie mamy żadnej wymówki, by nie miłować „braci”, bez względu na ich usposobienie. Krótko mówiąc, ponieważ Bóg nas miłuje, my także możemy, powinniśmy i musimy miłować. Dlaczego studiowanie życia Jezusa, rozmyślanie o Jego ofierze i o tym, co uczynił dla ludzkości, pomaga nam miłować bliźnich? Poświęć czas na modlitwę i rozmyślanie o tym, co Bóg uczynił dla ciebie przez Jezusa. Chwal Go za to, wyraź swoją cześć dla Niego, aby przekonać się, jak to doświadczenie pomoże ci być bardziej uprzejmym, miłującym i łaskawym dla bliźnich.
93
PIĄTEK — 27 czerwca DO DALSZEGO STUDIUM: Nauki z Góry Błogosławienia, s. 135-136. „Twoja nadzieja spoczywa nie w tobie samym, lecz w Chrystusie Jezusie. Twoja niemoc została połączona z Jego siłą, niewiedza z Jego mądrością, a słabość z Jego wytrwałością. Powinieneś patrzeć nie na siebie, lecz na Chrystusa, myśląc o Jego miłości, pięknie i doskonałości charakteru. Jego samozaparcie, uniżoność, świętość i niezgłębiona miłość, oto przedmiot twoich rozmyślań. A kochając Go, naśladując i polegając całkowicie na Nim, stajesz się do Niego podobnym” (Droga do Chrystusa, s. 87). „Ponieważ jesteśmy grzeszni i upadli, nie możemy doskonale być posłuszni Prawu Bożemu. Sami nie mamy własnej sprawiedliwości, abyśmy mogli wypełnić wymagania Bożego prawa. (...) Przez wiarę masz utrzymać łączność z Chrystusem i na stałe powierzyć Mu swoją wolę, a jak długo to czynisz, On będzie Cię zmieniał tak, aby twoja wola i działanie były zgodne z Jego dobrym upodobaniem. (...) On pragnie przywrócić nas do siebie, ujrzeć w nas odblask swojej świętości i czystości. Jeżeli Mu się poddamy, On dokończy w nas rozpoczęte dobre dzieło, aż do dnia Jezusa Chrystusa” (tamże, s. 77.80). PYTANIA DO DYSKUSJI 1. Przeczytaj Gal. 6,7-8. W tych słowach Paweł, wielki orędownik usprawiedliwiania z łaski przez wiarę, podkreśla znaczenie posłuszeństwa, świętości i zwycięstwa w chrześcijańskim życiu. Przedstawia to jako sprawę życia i śmierci. W świetle tego, co czytaliśmy o „pełni w Chrystusie”, jak rozumiemy słowa Pawła o tych, którzy „sieją dla Ducha”? Co to oznacza i jakie obietnice zapewniają nas o tym, że możemy to czynić? 2. Gdybyś w kilku zdaniach miał podsumować sedno tego, czego nauczyłeś się w mijającym kwartale, jak byś to wyraził? Jeśli to możliwe, niech członkowie klasy przeczytają swoje podsumowania. Porównajcie swoje wnioski. Czy jest w nich zawarty jakiś wspólny punkt? Jeśli tak, to jaki?
DARY 13. SOBOTY ZOSTANĄ PRZEZNACZONE NA BUDOWĘ KAPLIC W PAPUI-NOWEJ GWINEI ORAZ ABORYGEŃSKIEGO CENTRUM MEDYCZNEGO W PERTH — AUSTRALIA 94
APELE EWANGELIZACYJNE NA DRUGI KWARTAŁ 2003 ROKU KWIECIEŃ 5 kwietnia — Jan 1,40-41. Kto szuka, ten znajduje. Kto znalazł Tego, kogo szukał, ten się cieszy i dzieli się swoją radością z innymi. 12 kwietnia — Gal. 1,15-16. Niech nic ci nie przeszkodzi w opowiadaniu innym ludziom o miłości Jezusa. Niechaj ciało i krew nie blokują działania Ducha Bożego. 19 kwietnia — Dz. 7,59-60. Módl się w intencji ludzi, którzy nie wiedzą, co czynią. 26 kwietnia — Mat. 3,1-2. Wszyscy potrzebujemy opamiętania. Pomóżmy innym ludziom, pokazując, co to oznacza w naszym codziennym życiu. MAJ 3 maja — Jan 3,17. Jezus prosi nas, byśmy opowiadali ludziom o tej wielkiej miłości, która niesie ratunek, a nie potępienie. 10 maja — Łuk. 8,39. Niech twoja rodzina i sąsiedzi zobaczą pozytywną zmianę w twoim życiu i usłyszą od ciebie, kto tego dokonał. 17 maja — I Piotra 2,9. Ród wybrany, królewskie kapłaństwo, naród święty, lud nabyty... — to nie są slogany, to jest rzeczywistość! On nas przecież prowadzi z ciemności do światłości. 24 maja — Rzym. 1,14. Mamy wielu wierzycieli. Ewangelia jest skarbem, który nie należy wyłącznie do tych, którzy ją usłyszeli. 31 maja — Łuk. 9,13. Nie bój się. To, co masz, wystarczy dla wszystkich głodnych. Tego chleba nie zabraknie! CZERWIEC 7 czerwca — I Mojż. 18,23-24. Tak myślał Abraham o ludziach, którym groziła śmierć. A jaki jest mój stosunek do miast i wiosek, w których dzieją się złe rzeczy? 14 czerwca — Mat. 8,18-22. Dość już tych wymówek. Rozejrzyjmy się wokoło, połączmy dane nam przez Boga siły i wykonajmy misję Pana. 21 czerwca — Iz. 6,5-8. Przyjmij Boże oczyszczenie z grzechu. Gdy się to stanie, sam — bez obaw i wahania —zgłosisz się do służby. 28 czerwca — Mal. 3,23-24. Czy ty także masz udział w wypełnianiu tego proroctwa?
95
POBUDKI PORANNE NA DRUGI KWARTAŁ 2003 ROKU KWIECIEŃ Ps. 126,2 I Mojż. 1,29 Iz. 58,13-14 Hebr. 12,1 I Sam. 16,23
Zdrowa porcja humoru Rajska dieta Dar sabatu Biegnij w dobrym maratonie Uzdrawiający wpływ muzyki
6. N. 7. P. 8. W. 9. Ś. 10. C. R.d.P. 11. P. 17.26 12. S.
II Mojż. 15,23-25 Ps. 94,8 III Jana 1,2 Job 33,4 Filip. 2,3-4 Jan 6,51 Jak. 5,14-15
Nie narzekaj, ale szukaj pomocy Nie lekceważ dobrej rady Czy grozi ci choroba? Życiodajny wpływ Ducha Niszczący wpływ zazdrości Chleb Życia Czy wierzysz w cuda?
13. N. 14. P. 15. W. 16. Ś. 17. C. R.d.P. 18. P. 17.38 19. S.
Jak. 5,16 Przyp. 2,1-5 Hebr. 13,5 Filip. 4,8 Jak. 3,17 II Tym. 4,17 Ps. 38,4.8.10
Cudowne uzdrowienie Nagroda dla gorliwych poszukiwaczy mądrości Zarządzanie pieniędzmi bez zmartwień Czym dzisiaj napełnisz swój umysł? Mądry, czyli jaki? Chętny do pomocy w trudnościach On może pokonać ból
20. N. 21. P. 22. W. 23. Ś. 24. C. R.d.P. 25. P. 17.50 26. S.
Ef. 5,18 Ps. 30,6 Mat. 17,20 Obj. 21,4 I Mojż. 2,8-9 Jer. 8,22 Filip. 4,4
Napełnieni Duchem Świętym a nie winem Boska proporcja gniewu i życzliwości Góry twojego życia Spotkanie z Pocieszycielem Błogosławione rajskie zajęcie Nie lekceważ lekarstwa Bądź szczęśliwy
Filip. 4,19 Ps. 112,5 I Kor. 3,16-17 I Kor. 10,31
Najbogatszy Darczyńca Szczęście w pomaganiu innym Kto mieszka w twojej świątyni? Twoje wybory i ich skutki
R.d.P. 17.14
96
1. W. 2. Ś. 3. C. 4. P. 5. S.
27. N. 28. P. 29. W. 30. Ś.
POBUDKI PORANNE NA DRUGI KWARTAŁ 2003 ROKU MAJ R.d.P. 20.02
1. C. Ps. 51,9.12 2. P. Hebr. 12,5-6 3. S. Jan 4,13-14
Tworzenie nowego serca Karci, bo miłuje Napój zaspokajający pragnienie wieczności
4. N. 5. P. 6. W. 7. Ś. 8. C. R.d.P. 9. P. 20.14 10. S.
Przyp. 8,10-11 IV Mojż. 22,27-28 Jan 10,10 Ps. 138,3 Ps. 51,13-14 Tyt. 2,3-5 Przyp. 31,10-28
Prawdziwe kosztowności Dlaczego się gniewasz? Życie w obfitości Nie zawiedzie cię Jakiego uzdrowienia potrzebujesz? Korzystaj z doświadczenia starszych Poświęcenie żony i matki
11. N. 12. P. 13. W. 14. Ś. 15. C. R.d.P. 16. P. 20.25 17. S.
Mal. 3,20 Jan 21,16-17 I Kor. 13,13 Przyp. 25,27 II Mojż. 35,1-2 Iz. 41,13 Jer. 17,14
Niech zaświeci nasze Słońce Paś Jego owce Największa cnota chrześcijańska Umiar w słowach Zamknij interes Bezcenne wsparcie Pomoc u Źródła życia i zdrowia
18. N. 19. P. 20. W. 21. Ś. 22. C. R.d.P. 23. P. 20.35 24. S.
I Mojż. 29,16-17 BG Dbaj o swoje oczy V Mojż. 34,7 Pełen wigoru u kresu życia Iz. 40,31 Na skrzydłach wiary II Kor. 1,3-4 Efekt pocieszenia Filip. 4,19 Skorzystaj z tego bogactwa Ps. 96,1-2 Radosna pieśń wdzięczności III Mojż. 20,24 W oczekiwaniu na nową ziemię
25. N. 26. P. 27. W. 28. Ś. 29. C. R.d.P. 30. P. 20.45 31. S.
Mat. 7,1-3 Tyt. 2,1-7 I Piotra 2,4-5 Ef. 6,4 Sędz. 13,4-5 Jak. 5,14-15 I Mojż. 44,18
Usuń belkę ze swego oka Zdrowa nauka Zadanie dla „żywych kamieni” Zrób to dla Boga Dobra rada Wpływ wspólnej modlitwy Czy wstawiasz się u Boga za innych?
97
POBUDKI PORANNE NA DRUGI KWARTAŁ 2003 ROKU CZERWIEC Ps. 139,23-24 Iz. 58,13-14 Przyp. 18,12 Przyp. 18,14 Jan 3,16 Filip. 2,5 Mar. 13,33.37
Zmień swoje myślenie Rozkoszny sabat Jedyni pokorni osiągną wyżyny Rozwijaj dzielność ducha Nieskończenie wielka ofiara Usposobienie Chrystusowe Zmęczenie osłabia duchową czujność
8. N. 9. P. 10. W. 11. Ś. 12. C. R.d.P. 13. P. 20.58 14. S.
Przyp. 22,6 I Mojż. 4,1 BG Obj. 3,20 Jan 15,1-2 I Mojż. 32,26 Dan. 5,27 I Mojż. 6,9.11
Wcześnie wpojone nawyki Boży dar wiążący małżeństwo Czy nie czas otworzyć drzwi? Krzew Winny moim źródłem życia Zdobyć błogosławieństwo! Ostrzeżenie Boże Żyjąc w społeczeństwie pełnym przemocy
15. N. 16. P. 17. W. 18. Ś. 19. C. R.d.P. 20. P. 21.01 21. S.
Gal. 6,9 Mat. 24,38-39 Ps. 42,6 Mat. 6,25.27 Jan 14,6 Oz. 10,13 Mat. 7,11
Niech nic cię nie zniechęca Beztroskie życie Uspokój się! Nie zamartwiaj się! Kim jest dla ciebie Jezus? Powiedz sobie: Dość! Co dał mi mój Ojciec?
22. N. 23. P. 24. W. 25. Ś. 26. C. R.d.P. 27. P. 21.01 28. S.
Mat. 6,8 Dz. 1,8 Jan 6,26-27 Jer. 30,17 Ps. 9,10 Mat. 1,21 Ps. 8,4-5
Dlaczego więc nie prosisz? Najskuteczniejszy Ewangelista Zabiegaj o właściwy pokarm Uleczenie ran Nie opuszcza potrzebujących W pułapce grzechu Spójrz w niebo
R.d.P. 20.52
1. N. 2. P. 3. W. 4. Ś. 5. C. 6. P. 7. S.
29. N. Zach. 3,2 30. P. Jer. 7,23
98
Może cię wyrwać z... Utrwalaj dobre nawyki
CZYTANIA BIBLIJNE NA DRUGI KWARTAŁ 2003 ROKU KWIECIEŃ 1. W. I Sam. 22,1—24,23 2. Ś. I Sam. 25,1—28,25 3. C. I Sam. 29,1—31,13; II Sam. 1,1-27 4. P. II Sam. 2,1—5,25 5. S. II Sam. 6,1—10,19 6. N. 7. P. 8. W. 9. Ś. 10. C. 11. P. 12. S.
II Sam. 11,1—13,38 II Sam. 14,1—16,23 II Sam. 17,1—19,43 II Sam. 20,1—22,51 II Sam. 23,1—24,25 I Król. 1,1—2,46 I Król. 3,1—5,18
13. N. 14. P. 15. W. 16. Ś. 17. C. 18. P. 19. S.
I Król. 6,1—7,51 I Król. 8,1—9,28 I Król. 10,1—11,43 I Król. 12,1—14,31 I Król. 15,1—17,24 I Król. 18,1—19,21 I Król. 20,1—21,29
20. N. I Król. 22,1-54; II Król. 1,1—2,25 21. P. II Król. 3,1—5,27 22. W. II Król. 6,1—8,29 23. Ś. II Król. 9,1—11,20 24. C. II Król. 12,1—14,29 25. P. II Król. 15,1—17,41 26. S. II Król. 18,1—20,21 27. N. 28. P. 29. W. 30. Ś.
II Król. 21,1—23,37 II Król. 24,1—25,30 I Kron. 1,1—2,55 I Kron. 3,1—4,43
MAJ 1. C. I Kron. 5,1—6,66 2. P. I Kron. 7,1—8,40 3. S. I Kron. 9,1—10,14 4. N. 5. P. 6. W. 7. Ś. 8. C. 9. P. 10. S.
I Kron. 11,1—12,41 I Kron. 13,1—15,29 I Kron. 16,1—18,17 I Kron. 19,1—22,19 I Kron. 23,1—25,31 I Kron. 26,1—28,21 I Kron. 29,1-30; II Kron. 1,1—3,17
11. N. 12. P. 13. W. 14. Ś. 15. C. 16. P. 17. S.
II Kron. 4,1—7,22 II Kron. 8,1—11,23 II Kron. 12,1—16,14 II Kron. 17,1—20,37 II Kron. 21,1—24,27 II Kron. 25,1—28,27 II Kron. 29,1—31,21
18. N. II Kron. 32,1—34,33 19. P. II Kron. 35,1—36,23; Ezdr. 1,1-11 20. W. Ezdr. 2,1—3,13 21. Ś. Ezdr. 4,1—7,28 22. C. Ezdr. 8,1—10,44 23. P. Neh. 1,1—4,23 24. S. Neh. 5,1—7,72 25. N. Neh. 8,1—10,40 26. P. Neh. 11,1—12,47 27. W. Neh. 13,1-31; Est. 1,1—2,23 28. Ś. Est. 3,1—8,17 29. C. Est. 9,1—10,3; Job 1,1—3,26 30. P. Job 4,1—6,30 31. S. Job 7,1—9,35
1. N. 2. P. 3. W. 4. Ś. 5. C. 6. P. 7. S.
CZERWIEC Job 10,1—13,28 Job 14,1—16,22 Job 17,1—20,29 Job 21,1—23,17 Job 24,1 – 27,23 Job 28,1 – 30,31 Job 31,1 – 33,33
8. N. Job 34,1—36,33 9. P. Job 37,1—39,30 10. W. Job 40,1—42,17; Ps. 1,1-6 11. Ś. Ps. 2,1—8,10 12. C. Ps. 9,1—16,11 13. P. Ps. 17,1—20,10 14. S. Ps. 21,1—26,12 15. N. 16. P. 17. W. 18. Ś. 19. C. 20. P. 21. S.
Ps. 27,1—32,11 Ps. 33,1—36,13 Ps. 37,1—39,14 Ps. 40,1—45,18 Ps. 46,1—50,23 Ps. 51,1—56,14 Ps. 57,1—63,12
22. N. 23. P. 24. W. 25. Ś. 26. C. 27. P. 28. S.
Ps. 64,1—68,36 Ps. 69,1—72,20 Ps. 73,1—77,21 Ps. 78,1—79,13 Ps. 80,1—85,14 Ps. 86,1—89,53 Ps. 90,1—95,11
29. N. Ps. 96,1—99,9 30. P. Ps. 100,1—103,22
99
Chrześcijański Instytut Wydawniczy „Znaki Czasu” poleca
książkę Franka B. Holbrooka pt.
Pojednawcze kapłaństwo Jezusa Chrystusa W publikacji tej autor porusza zagadnienia stanowiące sedno ewangelii. Teolodzy często traktują zbawienie jako cel sam w sobie, osiągnięty i spełniony całkowicie przez śmierć Chrystusa na Golgocie, a jednocześnie nie zwracają uwagi na znaczenie zbawienia jako trwającego procesu. Przy takim podejściu do zagadnienia osobista wiara bywa redukowana do mechanicznej deklaracji, środka służącego uzyskaniu czegoś dla siebie. Podejście takie lekceważy szeroki wachlarz biblijnych dowodów, ograniczając warte studiowania części Biblii do czterech ewangelii i wybranych fragmentów listów Pawła. Holbrook rozwija przed nami pełne biblijne świadectwo o miłosiernym akcie zbawienia dokonanym przez Boga w Jego Synu, i to nie tylko w wymiarze ziemskim, ale i kosmicznym. Frank Holbrook posiada znakomite przygotowanie teologiczne. Jako wytrawny wykładowca nauk biblijnych, dysponujący umiejętnościami niezbędnymi w poważnej egzegezie Słowa Bożego, przedstawia nam trafne zrozumienie Pisma Świętego w języku doskonale odpowiadającym współczesnemu czytelnikowi. Napisanie dzieła tego formatu poprzedziły długie lata intensywnych studiów, poparte pracą pisarską i redaktorską. To gwarantuje, że czytelnik zostanie ubogacony jego lekturą. W centrum książki jest Jezus z Jego w pełni ukazanym dziełem odkupienia. Polecam tę książkę każdemu, kto pragnie lepiej poznać naszego wspaniałego Zbawiciela i Jego dzieło sprawowane dla nas i dla całego zagubionego świata. Format 16,5 x 23,5 cm. Stron 303.
100
Zamówienia na książki prosimy kierować pod adresem: ChIW „Znaki Czasu” (dział handlowy), ul. Foksal 8/5, 00-366 Warszawa; tel. (0...22) 827-58-19; faks (0...22) 827-86-19; e-mail: jalakpaw@poczta.onet.pl.
Chrześcijański Instytut Wydawniczy „Znaki Czasu” poleca
książkę Franka B. Holbrooka pt.
Pojednawcze kapłaństwo Jezusa Chrystusa W publikacji tej autor porusza zagadnienia stanowiące sedno ewangelii. Teolodzy często traktują zbawienie jako cel sam w sobie, osiągnięty i spełniony całkowicie przez śmierć Chrystusa na Golgocie, a jednocześnie nie zwracają uwagi na znaczenie zbawienia jako trwającego procesu. Przy takim podejściu do zagadnienia osobista wiara bywa redukowana do mechanicznej deklaracji, środka służącego uzyskaniu czegoś dla siebie. Podejście takie lekceważy szeroki wachlarz biblijnych dowodów, ograniczając warte studiowania części Biblii do czterech ewangelii i wybranych fragmentów listów Pawła. Holbrook rozwija przed nami pełne biblijne świadectwo o miłosiernym akcie zbawienia dokonanym przez Boga w Jego Synu, i to nie tylko w wymiarze ziemskim, ale i kosmicznym. Frank Holbrook posiada znakomite przygotowanie teologiczne. Jako wytrawny wykładowca nauk biblijnych, dysponujący umiejętnościami niezbędnymi w poważnej egzegezie Słowa Bożego, przedstawia nam trafne zrozumienie Pisma Świętego w języku doskonale odpowiadającym współczesnemu czytelnikowi. Napisanie dzieła tego formatu poprzedziły długie lata intensywnych studiów, poparte pracą pisarską i redaktorską. To gwarantuje, że czytelnik zostanie ubogacony jego lekturą. W centrum książki jest Jezus z Jego w pełni ukazanym dziełem odkupienia. Polecam tę książkę każdemu, kto pragnie lepiej poznać naszego wspaniałego Zbawiciela i Jego dzieło sprawowane dla nas i dla całego zagubionego świata. Format 16,5 x 23,5 cm. Stron 303. Zamówienia na książki prosimy kierować pod adresem: ChIW „Znaki Czasu” (dział handlowy), ul. Foksal 8/5, 00-366 Warszawa; tel. (0...22) 827-58-19; faks (0...22) 827-86-19; e-mail: jalakpaw@poczta.onet.pl.
101
ERRATA Na stronie 78 przed akapitem rozpoczynającym się słowami: „Choć wiele można powiedzieć...” należy wstawić następujący fragment:
Być może Biblia tak wiele mówi o ostrożności w słowach, gdyż tak łatwo się je wypowiada. Wystarczy tylko je wyartykułować. Wyobraź sobie, co by było, gdybyśmy zamiast słów miotali z ust pociski. Wtedy oczywiście posługiwalibyśmy się ustami z wielką rozwagą i ostrożnością. Jednak słowa potrafią ranić nie mniej skutecznie niż kule. Tak więc bardzo ważne jest, byśmy zachowywali ostrożność w mowie. Jak napisał apostoł Paweł w Liście do Efezjan, słowa mogą wywierać wpływ zarówno ku dobremu, jak i ku złemu. W Efez. 4,15 Paweł napisał o mówieniu prawdy „w miłości”. Co to oznacza? Dlaczego ważne jest nie tylko to, co mówimy, ale także jak i dlaczego to mówimy?
ZBRODNIE POPEŁNIANE W MYŚLACH
ŚRODA — 11 czerwca
„Dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbca dobre rzeczy, a zły człowiek wydobywa ze złego skarbca złe rzeczy” (Mat. 12,35). W roku 1948 Anglik George Orwell napisał znane opowiadanie zatytułowane 1984, w którym przedstawił wizję świata tak ściśle kontrolowanego przez państwo, iż nawet złe myśli były karane jako zbrodnie. Oczywiście rok 1984 przyszedł i odszedł do historii, a większość rządów po dziś dzień nie martwi się tym, co myślą obywatele, ani nawet co mówią. Jednak Biblia wyraźnie świadczy, że Bóg jest zainteresowany nie tylko tym, co robimy i mówimy, ale także tym, co myślimy. Przeczytaj podane fragmenty Biblii i napisz ich krótkie podsumowanie: II Mojż. 20,17; V Mojż. 10,16; I Sam. 16,7; Mat. 5,8; 12,35; Ef. 5,3. _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________
ERRATA Na stronie 78 przed akapitem rozpoczynającym się słowami: „Choć wiele można powiedzieć...” należy wstawić następujący fragment:
Być może Biblia tak wiele mówi o ostrożności w słowach, gdyż tak łatwo się je wypowiada. Wystarczy tylko je wyartykułować. Wyobraź sobie, co by było, gdybyśmy zamiast słów miotali z ust pociski. Wtedy oczywiście posługiwalibyśmy się ustami z wielką rozwagą i ostrożnością. Jednak słowa potrafią ranić nie mniej skutecznie niż kule. Tak więc bardzo ważne jest, byśmy zachowywali ostrożność w mowie. Jak napisał apostoł Paweł w Liście do Efezjan, słowa mogą wywierać wpływ zarówno ku dobremu, jak i ku złemu. W Efez. 4,15 Paweł napisał o mówieniu prawdy „w miłości”. Co to oznacza? Dlaczego ważne jest nie tylko to, co mówimy, ale także jak i dlaczego to mówimy?
ZBRODNIE POPEŁNIANE W MYŚLACH
ŚRODA — 11 czerwca
„Dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbca dobre rzeczy, a zły człowiek wydobywa ze złego skarbca złe rzeczy” (Mat. 12,35). W roku 1948 Anglik George Orwell napisał znane opowiadanie zatytułowane 1984, w którym przedstawił wizję świata tak ściśle kontrolowanego przez państwo, iż nawet złe myśli były karane jako zbrodnie. Oczywiście rok 1984 przyszedł i odszedł do historii, a większość rządów po dziś dzień nie martwi się tym, co myślą obywatele, ani nawet co mówią. Jednak Biblia wyraźnie świadczy, że Bóg jest zainteresowany nie tylko tym, co robimy i mówimy, ale także tym, co myślimy. Przeczytaj podane fragmenty Biblii i napisz ich krótkie podsumowanie: II Mojż. 20,17; V Mojż. 10,16; I Sam. 16,7; Mat. 5,8; 12,35; Ef. 5,3. _________________________________________________________________ _________________________________________________________________ _________________________________________________________________