1 minute read
INTRODUKCJA
••• KOLEJNY TRUDNY MIESIĄC / MIŁOSZ ZIELIŃSKI
Jeszcze nigdy w naszej historii nie wydaliśmy tak tragicznego i smutnego numeru Lubelskiego Informatora Kulturalnego. Końcówka grudnia i styczeń co chwila zaskakiwały nas smutnymi wiadomościami. Przez ten krótki czas odeszło wielu wspaniałych ludzi, bez których lubelska kultura, czy szerzej – nasze miasto – już nigdy nie będzie takie samo. Tych najbliższych ZOOM-owi wspominamy na naszych łamach.
Advertisement
Styczeń był jednak miesiącem trudnym pod wieloma aspektami. Przede wszystkim, wciąż zmagamy się z epidemią koronawirusa, a wariant Omikron szerzy się w tempie zastraszającym. Oczywiście, taka sytuacja wymusiła kolejną reorganizację życia w Polsce, na kwarantannach i w izolacjach znalazły się rekordowe liczby ludzi, przekraczając niewyobrażalną liczbę 1 miliona osób. No i znów – wiele firm przeszło na pracę zdalną, ponownie obawiamy się wyjść z domu, unikamy gromadzenia się… Niby wszystko to już jest nam wszystkim dobrze znane, ale… no cóż, ciężko się żyje na tej huśtawce, wahającej się pomiędzy poczuciem powrotu do normalności a powrotem kwarantann, izolacji lub – nie daj Boże – lockdownów. Sytuacja, w której znaleźliśmy się w styczniu (a luty nie zapowiada się lepiej) to też kolejny cios w kulturę. Strach przed koronawirusem powoduje, że widzowie znów boją się większych wydarzeń, rezygnują z uczestnictwa w koncertach, spektaklach czy spotkaniach. Oczywiście – trudno się dziwić takim zachowaniom, wydają się one wręcz głosem rozsądku… ale z drugiej strony, taka sytuacja dodatkowo pogarsza kondycję naszej kultury.
A z tą nie jest najlepiej. Drożyzna, której doświadczamy w sklepach czy przy płaceniu rachunków dotyka nie tylko zwykłych obywateli, ale także wszelkiego rodzaju firmy. Również instytucje kultury, które muszą się zmierzyć z podwyżkami rachunków za prąd, wodę czy gaz sięgających nieraz… 300%. To gigantyczna podwyżka, która dewastuje i tak kiepskie budżety muzeów, galerii czy teatrów. Słynny „nowy ład”, który teoretycznie powinien nam pomóc w przetrwaniu pandemicznego i inflacyjnego kryzysu… okazał się ciosem obuchem w łeb i próbą dobicia konającego. Nie oszukujmy się – wskutek podwyżek każda lubelska instytucja będzie miała poważny problem z realizacją swojego programu na poziomie zbliżonym do zeszłego roku. A szans na dodatkowe pieniądze nie ma, bo… miasta są w równie tragicznej sytuacji finansowej. I choć wskutek decyzji rządzących krajem sytuacja finansowa samorządów już od kilku lat jest fatalna – ten rok zapowiada się wyjątkowo źle i wyjątkowo biednie. A szans na poprawę… na razie nie widać.