Muzyk 1/2014

Page 1

cena 10.80 PLN (w tym 8% VAT)  nr indeksu 320161

1 (253) | 2014

raport:

Yamaha CP4 STAGE

zestawienie:

testy:

Hand Box R-400 Mackie 1642VLZ4 Klawiatury sterujące Novation Launchkey Mini, i sterowniki MIDI Launchpad Mini Randall RG13 Roland RD-64 SM Pro Audio TubeBox, MBC502 ISSN 1231-5044

Wydawnictwo Muzyk Poznań

01 >

9 771231 504407



Styczeń

2014

R

ozwój technologii związanych z tworzeniem muzyki z wykorzystaniem komputerów sprawił, że na przestrzeni ostatnich lat nastąpił prawdziwy boom na klawiatury sterujące i różnego typu sterowniki MIDI. Owszem, urządzenia tego typu są dostępne na rynku od dawna, ale niegdyś służyły przede wszystkim do kontroli modułów dźwiękowych i innych instrumentów, a w ich komunikacji z komputerami pośredniczyły interfejsy. Współczesne modele nie tylko łączą się bezpośrednio z komputerami przez USB, ale co więcej, wiele z nich w różnym stopniu integruje się z programami DAW i wtyczkami ułatwiając ich kontrolę przy pomocy rozmaitych manipulatorów. O tym jak wygląda sytuacja w tej grupie produktów przekonać się mogą Państwo z lektury zestawienia opublikowanego w styczniowym wydaniu MUZYK FCM. Co więcej, z dwoma modelami spośród kilkudziesięciu zamieszczonych w zestawieniu (i ich możliwościami) zapoznać można się bliżej w jednym z testów publikowanych w tym numerze. Skoro mowa o testach, to w tym wydaniu „pod lupę” wzięliśmy podłogowy wzmacniacz gitarowy Randall RG13, basowy wzmacniacz typu head – Hand Box R-400, 16-kanałowy mikser Mackie 1642VLZ4, dwa moduły w formacie 500 – TubeBox i MBC502 firmy SM Pro Audio wraz z jedną z dedykowanych „ramek”, klawiaturę sterującą Novation Launchkey Mini oraz kontroler Launchpad Mini tego samego producenta, a także pianino cyfrowe Roland RD-64. RG13 to tranzystorowy wzmacniacz charakteryzujący się mocą 1 W, udostępniający trzy kanały (CLEAN, GAIN, GAIN 2) – każdy z niezależnymi pokrętłami GAIN i VOLUME oraz dedykowanym przełącznikiem nożnym. Do dyspozycji mamy ponadto 3-pasmowy korektor (+ 2 dodatkowe filtry) oraz pokrętła PRESENCE i MASTER. Wzmacniacz wyposażono także w booster i pętlę efektów, dwa wyjścia – symetryczne XLR i niesymetryczne, stereofoniczne wejście audio oraz wyjście głośnikowe. Wzmacniacz basowy R-400 wykorzystuje przedwzmacniacz oparty na trzech lampach 12AX7 oraz stopień końcowy o mocy 400 W/4 Ohm pracujący w klasie AB. Niedużą „głowę” wyposażono w pokrętło GAIN, przełączniki BRIGHT/DARK i DRIVE, 2-pasmowy korektor, pokrętło CONTOUR, regulację głośności oraz funkcję MUTE. Do dyspozycji mamy ponadto symetryczne wyjście liniowe typu XLR, złącza szeregowej pętli efektów oraz dwa równoległe wyjścia głośnikowe typu Speakon. 1642VLZ to przedstawiciel nowej generacji mikserów z rodziny VLZ, wyposażonych w przedwzmacniacze mikrofonowe Onyx. Model ten udostępnia 8 kanałów mono i 4 stereo. Do dyspozycji mamy m.in. 10 wejść mikrofonowych, wejścia liniowe, gniazda INSERT, 4 wysyłki AUX i tyle samo stereofonicznych powrotów, wyjścia SUBGROUP I DIRECT OUT, 2 wyjścia słuchawkowe, złącza TAPE oraz wyjścia MAIN MIX typu XLR i jack 1/4”. Korektor w kanałach monofonicznych jest 3-pasmowy korektor z regulacją częstotliwości granicznej dla pasma środkowego, a w kanałach stereo – 4-pasmowy. Moduł TubeBox to przedwzmacniacz mikrofonowy zajmujący jedną jednostkę szerokości wykorzystujący lampę 12AX7. Wyposażono go w zasilanie Phantom, pokrętło GAIN, tłumik Pad -20 dB, filtr górnoprzepustowy i przełącznik PHASE, a także sekcję kompresora. Dwukrotnie szerszy moduł MBC502 to dwupasmowy kompresor, umożliwiający niezależną kompresję pasm, z przestrajanym płynnie punktem podziału. Dla każdego pasma dostępne są pokrętła LEVEL, COMPRESSION, ATTACK i RELEASE. Moduły trafiły do testu wraz ze „skrzynką” dającą możliwość konfiguracji połączeń między złączami zamontowanych w niej modułów. JuiceBlock 3 udostępnia dla każdego modułu złącza typu XLR i jack 1/4”. Launchkey Mini to klawiatura z 25 mini-klawiszami, wyposażona dodatkowo w 16 dynamicznych padów podświetlanych w trzech kolorach oraz osiem programowalnych pokręteł. Do dyspozycji mamy ponadto siedem przycisków funkcyjnych i dwa PERFORMANCE. Urządzenie wykorzystuje technologię InControl pozwalającą na integrację z programami DAW. Launchpad Mini to z kolei niewielki kontroler MIDI wyposażony w 64 podświetlane pady (matryca 8×8) oraz po 8 przycisków funkcyjnych i systemowych. Oba urządzenia wyposażono jedynie w port USB. Pianino cyfrowe RD-64 jest wyposażone w dynamiczną, doważoną klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym Ivory Feel-G z wymykiem, obejmującą… 64 klawisze. Instrument o maks. 128-głosowej polifonii wyposażono w 12 barw oraz trzy bloki efektowe i korektor, kontrolery PITCH BEND/MODULATION i D-BEAM, złącza audio, wyjście MIDI, wejścia dla kontrolerów nożnych oraz port USB. W dziale „Raport” znalazło się ponadto stage piano CP4 STAGE firmy Yamaha wykorzystujące technologię SCM, wyposażone w dynamiczną, doważoną klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym Natural Wood Graded Hammer (88 klawiszy). Instrument o maks. 128-głosowej polifonii udostępnia 433 barwy, 3 partie klawiatury, funkcje SPLIT i LAYER, programy PERFORMANCE oraz rozbudowany procesor efektów. Zapraszamy do lektury


1

2014

36

Spis treści:

F

Styczeń 2014

Audio – Audio Show 2013 88 Refleksje na temat sztuk akustycznych 87

R R

48

4

ELIETONY

APORT Yamaha CP4 STAGE

56

ECENZJA KSIĄŻKI Maryla Rodowicz, Jarosław Szubrych „Wariatka tańczy”

S

76

TAŁE RUBRYKI

34

T

78 91 6 96 92

Hand Box R-400 wzmacniacz basowy typu head Mackie 1642VLZ4 mikser Novation Launchkey Mini, Launchpad Mini sterowniki MIDI Randall RG13 podłogowy wzmacniacz gitarowy Roland RD-64 pianino cyfrowe SM Pro Audio TubeBox, MBC502 moduły w formacie 500

36

ESTY

W

44

Info Koncerty Nowości Ogłoszenia Recenzje CD

W

40

48 34 53 44

ARSZTATY Bas Harmonia

95 94

YDARZENIA

Z

„Tribute To Ol’Skool Masters” Warsztaty Musoneo.pl z produkcji muzycznej

29 29

ESTAWIENIE Klawiatury sterujące i sterowniki MIDI 60

1  |  2014



n

nowości KLAWISZOWE Elektron

Firma zaprezentowała nowy syntezator analogowy o nazwie Analog Keys. Na każdy z czterech głosów syntezatora przypadają dwa oscylatory, dwa suboscylatory, generator szumu, dwa bloki filtracji (pierwszy to dolnoprzepustowy Ladder 24 dB/okt., natomiast drugi to filtr o przełączanej charakterystyce i nachyleniu zbocza 12 dB/okt.), analogowy układ OVERDRIVE, 8 generatorów obwiedni (AMP, LFO FADE × 2, NOISE FADE, VIBRATO, AUTOBEND oraz 2 programowalne) i 5 generatorów LFO (WAVESHAPE × 2, VIBRATO oraz 2 programowalne). Do dyspozycji mamy też 3 niezależne wysyłki efektowe (Wideshift Chorus, Saturator Delay, Supervoid Reverb). Wbudowany sekwencer udostępnia cztery ścieżki syntezatorowe, jeden ślad FX i jeden CV/GATE. Każdy z patternów może składać się z maks. 64 kroków. Do dyspozycji mamy też 6 arpeggiatorów oraz szereg różnych funkcji. Syntezator Analog Keys charakteryzuje się maks. 4-głosową polifonią i 4-częściowym Multitimbral. W pamięci instrumentu jest miejsce dla 128 projektów, a producent wyposażył syntezator w ponad 4 tysiące programów barw. Każdy projekt obejmować może 128 barw, 128 zestawów i 128 patternów oraz 16 utworów. Analog Keys wyposażono w dynamiczną, częściową klawiaturę (37 klawiszy) z Aftertouch, joystick XY mogący sterować maks. 15 parametrami, 10 pokręteł służących do edycji parametrów, 16 przycisków TRIG do obsługi sekwencera, wyświetlacz LCD (122 × 32 punkty) oraz kilkadziesiąt przycisków funkcyjnych rozmieszczonych w różnych sekcjach. Syntezator jest wyposażony w wejścia i wyjścia liniowe (L, R), wyjście słuchawkowe, cztery osobne stereofoniczne wyjścia dla poszczególnych ścieżek syntezatorowych sekwencera, dwa podwójne wyjścia CV/GATE, złącza MIDI (IN, OUT, THRU) [dwa ostatnie mogą także służyć jako wyjścia synchronizacyjne DIN SYNC OUT) oraz port USB 2.0. www.elektron.se

IK Multimedia Rodzina urządzeń iRig powiększyła się o dwie klawiatury sterujące mogące współpracować zarówno z komputerami PC i Mac, jak również z urządzeniami mobilnymi marki Apple.

6

Pierwsza z nich to po prostu „odświeżony” model iRig KEYS z możliwością współpracy z nowszymi tabletami i smartfonami (czyli iRig KEYS with Lightning), natomiast druga to iRig KEYS PRO z pełnowymiarowymi klawiszami. W obu modelach mamy do dyspozycji 3-oktawową dynamiczną klawiaturę (mini-klawisze w pierwszym, duże w drugim), kółka PITCH BEND i MODULATION oraz programowalne pokrętło VOLUME/DATA. Klawiatury wyposażono także w przyciski transpozycji oktawowej, 4 komórki pamięci na ustawienia, a także możliwość zmiany barw i szeregu innych parametrów. Oba modele wyposażono w porty USB oraz iOS – pierwszy służy do komunikacji z komputerem, natomiast do drugiego podłączyć możemy jeden z dołączonych kabli (z portem 30-pin lub Lightning) umożliwiający połączenie z urządzeniami mobilnymi. Do dyspozycji mamy ponadto wejście SUSTAIN. Klawiatury oferują wsparcie dla sterowników CoreMIDI i może współpracować z wieloma aplikacjami dostępnymi dla urządzeń z systemem iOS. Właściciele obu klawiatur mogą ponadto pobrać aplikacje SampleTank FREE oraz iGrand Piano FREE dla urządzeń mobilnych, a także program SampleTank 2L z biblioteką próbek 2 GB dla komputerów PC i Mac. www.ikmultimedia.com

Samson

Oferta firmy powiększyła się o dwie miniaturowe klawiatury sterujące, które do komunikacji i zasilania wykorzystują port USB. Oba modele – Graphite M25 i Graphite M32 wyposażono w dynamiczne klawiatury (odpowiednio 25 i 32 miniklawisze) oraz dotykowe kontrolery PITCH BEND i MODULATION, a także możliwość transpozycji oktawowej i przycisk SUSTAIN. Część klawiszy pełni dodatkowo rolę przycisków numerycznych. Graphite M32 udostępnia ponadto regulację głośności i programowalny suwak DATA. Bardziej rozbudowany jest model Graphite M25, który został wyposażony w osiem programowalnych potencjometrów obrotowych, 4 dynamiczne pady (× 2 banki) oraz sekcję transportu. Oba modele mogą wysyłać komunikaty CONTROL CHANGE oraz PROGRAM CHANGE. W modelu Graphite M25 do dyspozycji mamy ponadto możliwość zapisania 4 presetów. Obie niewielkie klawiatury mogą współpracować nie tylko z komputerami (do współpracy z nimi przeznaczony jest dedykowany edytor

1  |  2014


nowości programowy dla systemu Windows), ale także z tabletami iPad (za pośrednictwem odpowiedniej przejściówki). www.samsontech.com

n

KOMPUTER/STUDIO Ableton

Flagowy program tej firmy – Live, doczekał się wersji 9.1. Najważniejszą nowością, jaka się w niej pojawiła jest wsparcie dla dwóch monitorów, co pozwala nam otworzyć np. na jednym okno aranżacji, a na drugim widok sesji (możliwe jest także równoczesne otwarcie obu okien na jednym monitorze). W nowej wersji Live dodano także 10 presetów dla samplera Simpler, a także zoptymalizowano presety dla kilku innych instrumentów i efektów. Wprowadzono także zmiany w eksporcie audio czy wielkości bufora audio oraz dokonano wielu innych usprawnień i poprawek. W programie zaimplementowano ponadto nowy algorytm renderowania dla osiągnięcia lepszej jakości dźwięku przy eksportowaniu z wyższych do niższych wartości częstotliwości próbkowania. Update jest darmowy dla wszystkich zarejestrowanych użytkowników Live 9 (Suite, Standard, Intro i Lite), którzy mogą pobrać go ze strony internetowej producenta po uprzednim zalogowaniu się na swoje konto. Jednocześnie zaktualizowano oprogramowanie dla kontrolera Push. W wersji 1.13 pojawił się m.in. melodyczny sekwencer krokowy pozwalający na wprowadzenie „nut” ręcznie wykorzystując nowy tryb pracy sekwencera (i układ padów). Możemy także nagrywać to co gramy w czasie rzeczywistym. Oczywiście dostępna jest także edycja materiału. Aktualizacja przynosi ze sobą także możliwość dodawania automatyki parametrów do wybranych kroków. www.ableton.com

mamy m.in. bloki PRE i POST, z których każdy może pomieścić maks. 8 wtyczek połączonych szeregowo. Co więcej, stworzyć możemy także maks. 8 łańcuchów wtyczek połączonych równolegle (aktywowanych niezależnie). Aplikacja umożliwia również załadowanie maks. 8 instrumentów programowych połączonych równolegle i miksować ich sygnały. Program pozwala określać ilość kolumn i rzędów „matrycy”, przez co możemy dostosować wirtualny rack do naszych potrzeb. Dla każdej komórki do której ładujemy wtyczkę dostępna jest kompensacja opóźnienia, obsługa presetów oraz funkcje UNDO/REDO i BYPASS. Interfejs graficzny aplikacji udostępnia także mierniki poziomu sygnału wejściowego i wyjściowego. Możliwość tworzenia łańcuchów złożonych z wtyczek pozwala np. zbudowanie unikalnego procesora sygnałowego typu channel strip w oparciu o posiadane przez nas plug-iny dobierając odpowiednie elementy (korektor, procesor dynamiki, itd). Możemy też po prostu zachować najczęściej używane czy „ulubione” konfiguracje wtyczek. Blue Cat’s PatchWork jest dostępny w dwóch wersjach – jako efekt audio lub instrument wirtualny, dzięki czemu możemy wykorzystywać go na śladach dowolnego typu. W komputerach z systemem Windows (XP/Vista/7/8) aplikacja może współpracować z programami DAW obsługującymi wtyczki DirectX/VST/RTAS/ AAX (32-/64-bit), natomiast w tych z systemem MacOS X (10.5/10.6/10.7/10.8/10.9) z programami wspierającymi pluginy VST/AU (32-/64-bit)/RTAS/AAX. www.bluecataudio.com

ESI Audio

Blue Cat Audio W ofercie firmy dostępna jest aplikacja Blue Cat’s PatchWork – swego rodzaju wirtualny patchbay dla wtyczek, który może obsługiwać maks. 64 plug-iny VST wewnątrz dowolnego programu DAW. Aplikacja ta pozwala tworzyć własne łańcuchy efektowe w oparciu o wtyczki zainstalowane w naszym komputerze i zapisywać je jako presety z możliwością wykorzystania także w innych programach DAW. Do dyspozycji

Nowy interfejs audio komunikujący się z komputerem przez USB to niewielki MAYA22

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net 2014  |  1

7


n

nowości

USB (2 × 2, 24-bit/96 kHz). Urządzenie wyposażono w wejście mikrofonowe typu XLR z zasilaniem Phantom +48 V, wejście instrumentalne HI-Z, wejścia liniowe (L, R) typu cinch oraz wyjście liniowe (L, R) i słuchawkowe. Interfejs pozwala na jednoczesne nagrywanie np. sygnałów z mikrofonu i gitary. MAYA22 USB może współpracować z komputerami PC (Windows XP/Vista/7/8) i Mac (OS X). Urządzenie oferuje wsparcie sterowników ASIO 2.0, WDM, MME (wykorzystuje technologię EWDM) i kompatybilność z CoreAudio. Wirtualny panel kontrolny dla systemu Windows daje dostęp do mierników działających w czasie rzeczywistym. www.esi-audio.com

MakeMusic

LinPlug

Oferta firmy powiększyła się o kolejny syntezator wirtualny – Spectral. Nowy instrument programowy nie daje się łatwo zaszufladkować jeśli brać pod uwagę wykorzystywane przez niego technologie czy typy syntezy. Pod pewnymi względami jest podobny zarówno do syntezatorów addytywnych jak i subtraktywnych, a ponadto charakteryzuje się nietypowymi możliwościami przetwarzania sygnałów audio. Spectral wykorzystuje cztery oscylatory (addytywne z 256 harmonicznymi), z których każdy jest bezpośrednio powiązany z dedykowanym 121-pasmowym filtrem. Głównym elementem każdego oscylatora i filtra jest „wyświetlacz” umożliwiający podgląd fali, a dedykowany edytor będący częścią syntezatora umożliwia wygodną zmianę wartości parametrów. Z każdą parą oscylator/filtr powiązany jest dedykowany generator obwiedni, a ponadto mamy do dyspozycji trzy dowolnie programowalne generatory. Syntezator wyposażono także w 5 generatorów LFO oraz matrycę modulacji z 15 komórkami (do wyboru 35 źródeł i ponad 100 celów modulacji). Spectral udostępnia ponadto sekcję efektów z 15 algorytmami (m.in. efekty typu Delay, Chorus, Phaser, Filter, Reverb, Flanger, Gator, Stereo Enhancer, Parametric EQ czy Crusher), arpeggiator oraz funkcje GLIDE/PORTAMENTO i CHORD MEMORY. Instrument o maks. 32-głosowej polifonii wyposażono w 850 presetów. Syntezator może pracować jako 32- lub 64-bitowa wtyczka na komputerach PC (VST) lub Mac (VST/AU). Wymagany jest co najmniej system Windows XP lub MacOS X 10.5. Spectral kosztuje 119 EUR. www.linplug.com

8

Historia edytora nut o nazwie Finale obejmuje już ćwierć wieku. Jego pierwsza edycja ukazała się w roku 1988 i od tego czasu kolejni właściciele tej marki rozwijali program zwiększając jego możliwości. Także najnowsza wersja – Finale 2014 – przynosi ze sobą nowe funkcje. Są wśród nich m.in.: poprawione wsparcie dla systemu MacOS X, nowy „silnik” audio oraz stworzony od nowa format plików, zapewniający kompatybilność zarówno wsteczną, jak i z przyszłymi wersjami programu. Ulepszone zostały także funkcja LINKED PARTS i SMARTSHAPES. Finale 2014 oferuje także wsparcie dla standardu EPUB oraz – po raz pierwszy w historii – prosty sposób na dzielenie się plikami (w obie strony) z użytkownikami wcześniejszych wersji Finale. W nowej wersji edytora pojawiły się także nowe barwy (m.in. Alto Flute, Bass Flute, Eb Clarinet, Octave Winds Mix, Silvery Choir, Piccolo Trumpet, Banjo, Celtic Harp, Full Strings Col Legno, Snap Pizz, Basic African Orchestra, Earth Drums, Steel Drums) dostarczone przez firmę Garritan, od 2012 znajdującą się w tych samych rękach co Finale. Poprawiona została także wbudowana obsługa wszystkich bibliotek Garritan. Finale 2014 może pracować w środowisku Windows (XP/Vista/7/8; także 64-bit) lub Mac OS X (10.7 – 10.9). www.finalemusic.com

Native Instruments Firma wprowadziła do oferty nowy instrument wirtualny oparty na „silniku” KONTAKT, wymagający do pracy samplera KONTAKT 5 lub darmowej aplikacji KONTAKT 5 PLAYER. ACTION STRIKES to kolejny już owoc współpracy z firmą

1  |  2014



n

nowości

Dynamedion. Tym razem załączona biblioteka o objętości 3.2 GB zawiera frazy i próbki instrumentów perkusyjnych, przygotowanych z myślą o aranżacjach orkiestrowych przeznaczonych przede wszystkim do muzyki filmowej. Do dyspozycji mamy m.in. 12 „zespołów” perkusyjnych (Ensemble) przygotowanych z myślą o różnych gatunkach filmowych, jak również 65 indywidualnych instrumentów, a także 12 zestawów pojedynczych uderzeń. Dzięki możliwości miksowania i dopasowywania poszczególnych sekcji zespołów mamy ponad 1700 możliwych konfiguracji o różnorodnym charakterze brzmieniowym. ACTION STRIKES udostępnia ponadto 105 różnych patternów rytmicznych (każdy z pięcioma wariacjami). Także dla każdego ze wspomnianych 65 instrumentów, o które wzbogacić możemy wybrany przez nas Ensemble mamy do dyspozycji po 32 grywalne rytmy. Interfejs graficzny ACTION STRIKES daje nam możliwość kontroli wielu różnych parametrów. Sterować możemy m.in. akcentami i dynamiką, a także wzbogacać materiał o efekty (REVERB, DELAY, FILTER, EQ, TRANSIENTS, COMPRESSOR). Pod kontrolą możemy też mieć szereg innych funkcji. Inną nowością jest rozszerzenie z serii MASCHINE Expansion – RESONANT BLAZE, skierowane głównie do twórców muzyki spod znaku drum and bass,

dubstep czy trap. Stworzono je specjalnie z myślą o MASCHINE 2.0 i nowych elementach, które pojawiły się w tej wersji (syntezatory perkusyjne, pogłos PLATE, funkcja SIDE CHAIN). Nowe rozszerzenie obejmuje 7 pełnych projektów MASCHINE, 37 zestawów perkusyjnych i 6 specjalnych, 250 patternów oraz 60 presetów dla syntezatora MASSIVE. Biblioteka obejmuje nie tylko barwy perkusyjne, ale także basowe i efektowe czy „atmosferyczne” pady, a także pętle. Rozszerzenie jest przeznaczone dla hybrydowych grooveboxów z serii MASCHINE oraz (w wersji kompaktowej) aplikacji iMASCHINE. Wirtualny syntezator o nazwie RAZOR został zaktualizowany do wersji 1.5. Jest to instrument oparty na syntezie addytywnej, przeznaczony do pracy w programie REAKTOR 5, jak również w darmowej aplikacji REAKTOR 5 PLAYER. Wśród elementów, jakie pojawiły się w nowej wersji jest 12 nowych modułów (Metal, Resonant Reverb, Noisy, Air, P Grid, F Grid, 2 Osc, Semitone Spacing, Unisono, Reverse, Rectifier, Multimode Dry), które otwierają przed użytkownikami syntezatora nowe możliwości kreowania dźwięku. Jest tu m.in. filtr o przełączanej charakterystyce, efekty (w tym przester i stereofoniczny pogłos) oraz różnego typu „układy” pozwalające na manipulację częstotliwościami czy wysokością dźwięku. Biblioteka

10

presetów została zaktualizowana (i wzbogacona o ponad 100 nowych barw), co pozwoliło przypisać różne parametry poszczególnych programów do ośmiu wirtualnych kontrolerów dostępnych w MASCHINE 2.0 oraz ich fizycznych odpowiedników w kontrolerach z serii MASCHINE. Ostatnią z nowości w wprowadzonych w RAZOR 1.5 jest bowiem integracja z oprogramowaniem MASCHINE 2.0. www.native-instruments.com www.megamusic.pl

PreSonus

Pod nazwą AudioBox Stereo Recording Kit kryje się zestaw sprzętowo-programowy umożliwiający rejestrację dźwięku w trybie stereo – prób, różnego rodzaju występów czy podcastów. W skład pakietu wchodzi interfejs audio AudioBox USB [24-bit/44.1, 48 kHz, 2 wejścia mikrofonowo-instrumentalne z zasilaniem Phantom, wyjście liniowe (L, R) i słuchawkowe, złącza MIDI], dwa kardioidalne mikrofony pojemnościowe SD7 [pasmo przenoszenia 40 Hz – 20 kHz] z dedykowanym uchwytem umożliwiającym ich pracę w konfiguracji X/Y, dynamiczne półotwarte słuchawki HD7 oraz program Studio One Artist 2. Znajdujący się w komplecie program DAW przeznaczony dla komputerów PC i Mac daje nam dostęp do nieograniczonej ilości śladów audio i MIDI oraz kolekcji wirtualnych instrumentów i efektów. Do dyspozycji mamy też wiele dodatkowych funkcji, przydatnych podczas pracy nad naszymi projektami. www.presonus.com www.audiostacja.pl

ProjectSAM W ofercie firmy pojawiła się nowa seria bibliotek – SYMPHOBIA COLOURS. Pierwszym jej przedstawicielem jest

1  |  2014



n

nowości

ANIMATOR – kolekcja stworzona z myślą o osobach tworzących muzykę do kreskówek i innego typu animacji czy komediowych sitcomów. Nowa biblioteka to swego rodzaju hołd dla mistrzów tego gatunku – Scotta Bradleya i Carla Stallinga. Materiał w niej zawarty wykorzystuje takie instrumenty jak klarnet, fagot, trąbka, puzon, skrzypce, kontrabas, fortepian, harfa oraz instrumenty perkusyjne, które nagrano w różnych konfiguracjach (24-bit/44.1 kHz). Nowa biblioteka – nazwana przez producenta „najśmieszniejszą” jak dotąd w jego ofercie – skupia się na krótkich grywalnych artykulacjach, frazach i efektach specjalnych. Do dyspozycji mamy zarówno zestawy instrumentów rozłożone na klawiaturze jak i pojedyncze, pozwalające np. na glissando. Bibliotekę podzielono na grupy sugerujące zastosowanie zawartych w nich aranżacji – In Disguise, Wink wink, Tiptoe, Uh Oh, Keep It Short, Laughter, Glisses and Slides, Victory, Let’s Play Tag, Cartoon Percussion, Miscellaneous, Runs (Major and Wholetone, Chromatic), Phrases (Collection 1-2, Flea Circus, Is It Jazz). Część materiału zapożyczono z biblioteki Symphobia 3: Lumina. Podobnie jak inne biblioteki tej firmy także ANIMATOR wymaga programu KONTAKT PLAYER firmy Native Instruments (znajduje się w komplecie). Dzięki niemu pracuje jako instrument wirtualny z własnym interfejsem graficznym. Z jego poziomu możemy m.in. regulować w czasie rzeczywistym pozycjonowanie mikrofonów, wysokość dźwięku i prędkość czy synchronizować tempo. Dostępne jest też szybkie przełączanie oktaw. Biblioteka SYMPHOBIA COLOURS: ANIMATOR kosztuje 175 EUR (bez VAT-u). Przy jej kupnie zarejestrowani użytkownicy biblioteki LUMINA otrzymają lojalnościowy rabat 40 EUR. ANIMATOR jest dostępny wyłącznie w wersji „do pobrania” (2 GB w skompresowanym formacie NCW, 4 GB po dekompresji). www.projectsam.com

Rob Papen

o osobach chcących wypróbować syntezator/sampler dostępna jest także wersja demo. Punch może pracować na komputerach PC lub Mac jako wtyczka VST/AU/RTAS/AAX. www.robpapen.com

RØDE

Firma rozszerzyła gamę oferowanych mikrofonów o model M5, a dokładniej zestaw złożony z dwóch takich sparowanych mikrofonów. Kardioidalne, pojemnościowe „paluszki” z półcalową kapsułą znajdą zastosowanie zarówno w studiu jak i na scenie. Można je wykorzystać w pracy z instrumentami akustycznymi czy np. chórem, a także wszędzie tam, gdzie stosuje się mikrofony małomembranowe (zarówno pojedynczo jak i w stereo). Mikrofony w zestawie dobrano tak, aby różnica w czułości nie przekraczała 1 dB. Model M5 charakteryzuje się pasmem przenoszenia 20 Hz – 20 kHz, impedancją 200 Ohm, czułością -34 dB re 1 V/Pa (10.46 mV @ 94 dB SPL) ±2 dB @ 1 kHz oraz maks. SPL 140 dB (@ 1 kHz, 1% THD/1 kOhm). Mikrofon wymagający zasilania Phantom (24/48 V) wyposażono w gniazdo XLR. M5 waży 80 g, a jego wymiary to 100 × 20 mm. W komplecie z mikrofonami znajdują się dwa standardowe uchwyty RM5 oraz osłony przeciwwietrzne WS5. Wśród opcji są m.in. różnego typu uchwyty elastyczne. www.rodemic.com www.audiostacja.pl

Sony

Ten holenderski twórca instrumentów i barw udostępnił na swojej stronie kolejne uaktualnienie wirtualnego syntezatora/samplera perkusyjnego – Punch. W wersji 1.0.4 dodano m.in. nowe presety, próbki (w tym tak nietypowych dźwięków jak odgłos kamieni wrzucanych do wody czy bambus) i frazy. Do dyspozycji mamy teraz ponad 2000 presetów perkusyjnych, a także bogatą bibliotekę plików MIDI. Dodatkowo na stronie internetowej pojawiły się trzy nowe filmy prezentujące możliwości, jakimi pochwalić może się ta aplikacja. Aktualizacja jest darmowa dla wszystkich dotychczasowych użytkowników programu. Z myślą

12

Nowy podręczny rejestrator audio PCM-D100 oferuje wsparcie dla najnowszych kodeków i formatów, w tym PCM 24bit/192 kHz oraz DSD. Jest on jest częścią inicjatywy HighResolution Audio, w ramach której firma oferować będzie urządzenia mające zapewnić najlepszą jakość odtwarzanego dźwięku. Rejestrator wyposażono w dwa elektretowe mikrofony pojemnościowe, które mogą ustawione względem siebie pod kątem 90° (XY) lub 120° (WIDE). Do dyspozycji mamy też stereofoniczne wejście mikrofonowe oraz wyjście słuchawkowe – oba typu jack 1/8”. Urządzenie udostępnia też wejście i wyjście liniowe [jack 1/8”, stereo], które mogą też pracować jako cyfrowe złącza optyczne. Rejestrator wyposażono ponadto w gniazdo REMOTE oraz port USB umożliwiający transfer plików między urządzeniem a komputerem PC lub Mac. PCM-D100 wykorzystuje osobne, 32-bitowe przetworniki A/D dla nagrywania w formatach PCM i DSD. Urządzenie pozwala nagrywać materiał audio w formatach PCM (WAV, 44.1 – 192 kHz), DSD (2.8224 MHz) lub MP3 (128/320 kbps). W przypadku odtwarzania dźwięku, obsługiwane są formaty: DSD, WAV, FLAC, MP3, WMA (bez DRM) i AAC-LC (bez DRM). PCM-D100

1  |  2014


n

nowości SPL

Firma zaprezentowała nową wersję wzmacniacza słuchawkowego z sekcją monitoringu, opartego na technologii 120 V (wartość napięcia operacyjnego) – w tym przypadku jeszcze ulepszonej. Phonitor II charakteryzuje się większym potencjałem niż poprzedni model, pozwalając m.in. na podłączenie trzech niezależnych źródeł dźwięku. Do dyspozycji mamy dwie pary wejść typu XLR – SOURCE 1 (L, R) i SOURCE 2 (L, R) oraz wejście oparte na gniazdach cinch – SOURCE 3 (L, R). Urządzenie udostępnia ponadto gniazda wyjściowe (L, R) typu XLR oraz oczywiście wyjście słuchawkowe [jack 1/4”]. Phonitor II może współpracować z dowolnymi słuchawkami, nawet o impedancji >10 Ohm (>40 Ohm w przypadku symetrycznych). Zmiany zaszły nie tylko z tyłu ale także na panelu przednim, choć nadal centralne miejsce zajmuje duże pokrętło służące do regulacji głośności. Tak jak poprzednio mamy do dyspozycji dwa mierniki VU oraz możemy regulować takie parametry jak CROSSFEED (ilość przesłuchu między kanałami), ANGLE (szerokość bazy stereo) oraz CENTER (balans poziomów pomiędzy kanałami stereo lewym i prawym a pozornym środkiem). Z poprzedniego modelu zachowano też przełączniki SOLO i PHASE oraz możliwość wyłączenia układów CROSSFEED i ANGLE dla szybkiego porównania. Ponadto na panelu pojawiło się pokrętło LATERALITY (powiązane ze zjawiskiem lateralizacji słuchu) oraz przełącznik pozwalający wybrać czy chcemy odsłuchiwać materiał przez monitory czy na słuchawkach (służy też do aktywacji funkcji MUTE). www.spl.info

Steinberg

wyposażono w 32 GB wbudowanej pamięci Flash, a ponadto za nośniki służyć mogą karty SD (także SDHC i SDXC) lub Memory Stick (Pro Duo, Pro-HG). Do dyspozycji mamy duży wyświetlacz LCD oraz przyciski transportu i funkcyjne. Urządzenie udostępnia także niezależną regulację poziomów nagrywania dla kanału lewego i prawego, 5-sekundowy bufor PRE-RECORD, cyfrową regulację wysokości dźwięku, cyfrowe limitery, filtr dolnoprzepustowy, funkcje edycyjne, nagrywanie na różne nośniki pamięci (CROSS-MEMORY), funkcję Super Bit Mapping oraz wbudowany głośnik. Rejestrator jest zasilany czterema bateriami AA. Możemy także wykorzystać zewnętrzny zasilacz 6V. W komplecie z urządzeniem otrzymamy program Sound Forge LE, kabel USB, pilota, „futrzaną” osłonę przeciwwietrzną oraz etui. pro.sony.com www.audiostacja.pl

2014  |  1

Flagowy sekwencer Cubase oraz jego nieco okrojona odmiana Cubase Artist dostępne są w nowej wersji – 7.5. Aktualizacja przyniosła ze sobą szereg nowości i zmian. Wśród nowych funkcji jakie znalazły się w programie są TRACK VERSIONS („playlista” dająca możliwość tworzenia, nazywania

13


n

nowości

i zarządzania dostępnymi równolegle wersjami danej ścieżki audio, MIDI lub instrumentalnej) oraz VISIBILITY [w oknie INSPECTOR] (wyświetlanie wyłącznie tych śladów, które chcemy widzieć w naszym projekcie). Zmiany zaszły także w obsłudze instrumentów wirtualnych. Przeprojektowany VST Instrument Rack oraz nowe funkcje ścieżek instrumentalnych dają teraz m.in. dostęp do wielu wejść MIDI i wielu wyjść audio, a także pozwalają na łączenie śladów z „rackiem”. Zmiany dotknęły także wirtualnych kontrolerów Track Quick Control oraz pokładowego edytora nut. Wśród nowości zaimplementowanych w Cubase 7.5 znalazł się także sampler perkusyjny Groove Agent SE 4 z wirtualnymi padami, 30 nowymi zestawami i ponad 200 patternami. Do dyspozycji mamy też workstation HALion Sonic SE 2 z nowymi barwami, zupełnie nowym syntezatorem Trip oraz 8 nowymi efektami. Nowością jest także kolekcja 30 zestawów EDM Toolbox, z których każdy składa się z 25-30 pętli MIDI. Pojawiły się także nowe efekty – LoopMash FX, REVelation (algorytmiczny pogłos) oraz Magneto 2 (symulator taśmy). VST Connect SE 2 w programie Cubase 7.5 wzbogacono o obsługę nagrywania MIDI. Pod nazwą iC Air kryje się nowatorskie rozwiązanie dla użytkowników programów Cubase i Cubase Artist (od wersji 7). Jest to darmowy program umożliwiający… sterowanie sekwencerami (a dokładniej ich wybranymi funkcjami) za pomocą gestów wykonywanych dłonią, bez potrzeby używania myszki czy klawiatury. Oczywiście aplikacja wymaga jakiegoś odbiornika naszych ruchów, a może być nim kamera z odpowiednim oprogramowaniem firmy Intel (tylko w przypadku komputerów PC) lub kontroler Leap Motion (PC, Mac). Program pozwala na regulację głośności, korekcji, transportu czy nawigowania w otwartej aranżacji wykorzystując prefediniowane gesty przypisane do poszczególnych funkcji z poziomu interfejsu graficznego aplikacji. Do dyspozycji mamy także tryb AI KNOB, w którym możemy sterować niemal dowolnym parametrem. Firma zaprezentowała także nowy interfejs audio komunikujący się z komputerem poprzez port USB 2.0, pracujący maks. w trybie 24-bit/192 kHz. Model UR44 (6 × 4) wyposażono m.in. w cztery przedwzmacniacze mikrofonowe D-PRE pracujące w klasie A. Do dyspozycji mamy cztery wejścia typu combo XLR/jack (2 × MIC/HI-Z, 2 × MIC/LINE) z niezależnymi pokrętłami GAIN oraz zasilaniem Phantom +48 V załączanym dla par 1-2 i 3-4. Interfejs udostępnia także dwa wejścia i cztery wyjścia liniowe, wyjście MAIN (L, R), dwa wyjścia słuchawkowe z niezależną regulacją głośności oraz złącza MIDI (IN, OUT). Interfejs wyposażono ponadto w procesor DSP oferujący m.in. pogłos REV-X firmy Yamaha i wirtualny procesor sygnałowy Sweet Spot Morphing Channel Strip (od wersji 2 także kolekcję wzmacniaczy Guitar Amp Classics) a także mikser dspMixFx oraz funkcję monitoringu (True Integrated Monitorig). Efekty dostępne są także jako wtyczki VST3 w ramach pakietu Basic

14

FX Suite. UR44 wspiera sterowniki ASIO, WDM i Core Audio i może współpracować z różnymi programami. W komplecie z interfejsem otrzymamy sekwencer Cubase AI 7 (w wersji do pobrania ze strony producenta). UR44 jest przeznaczony do współpracy z komputerami działającymi pod kontrolą systemu Windows 7/8 lub MacOS X (10.7/10.8). Ponadto tryb CC pozwala na współpracę z iPadem. www.steinberg.net

Toontrack

Nowe rozszerzenie dla programu Superior Drummer nosi nazwę The Rock Warehouse SDX. Jak można się domyśleć stworzono je z myślą o wykorzystaniu w produkcjach rockowych. Materiał zawarty w załączonej bibliotece zarejestrowano po okiem Randy’ego Stauba w kanadyjskim The Warehouse Studio w Vancouver. Za perkusją zasiadł Ryan Vikedal, który nagrał także dołączone sekwencje MIDI. Rozszerzenie udostępnia trzy pełne zestawy perkusyjne (Ayotte Custom, Gretsch USA Custon, Dunnett Titanium) – dwa sześcio- i jeden pięcioelementowy, a także dwa dodatkowe bębny basowe (Ayotte Custom, Ludwig) i pięć werbli (Gretsch USA Custom, Jeff Ocheltree „Spirit Of 2002”, Ludwig × 2, Ayotte Custom) oraz trzy zestawy talerzy + dodatkowy crash (Zildjian), a także tamburyn i cowbell. Nowe rozszerzenie udostępnia także obszerną bibliotekę wspomnianych już plików MIDI. Zawarte w niej sekwencje dostępne są również jako osobny produkt – The Rock Warehouse MIDI. Inną nowością jest Metal Beats MIDI – biblioteka metalowych sekwencji

1  |  2014



n

nowości

MIDI przygotowanych przez Dirka Verbeurena z grupy Soilwork, przeznaczonych dla programów EZdrummer i Superior Drummer. Po materiał zawarty w tej kolekcji sięgnąć mogą osoby tworzące różne odmiany muzyki metalowej – zarówno tradycyjne jak i bardziej współczesne. Do dyspozycji mamy całe utwory w różnych odmianach (dla każdego dostępna jest też sekcja z przejściami), a zakres tempa wynosi 56 – 240 BPM. Firma włączyła także do oferty bibliotekę Metal Foundry Presets – Ulrich Wild, obejmującą pięć zupełnie nowych presetów dla rozszerzenia The Metal Foundry SDX, przygotowane przez Ulricha Wilda – realizatora i producenta znanego ze współpracy z takimi zespołami jak Pantera, Limp Bizkit czy White Zombie. Tworząc własne ustawienia wykorzystywał on nie tylko materiał z wspomnianego rozszerzenia ale także próbki z własnych zasobów, co w rezultacie dało wyjątkowe, „hybrydowe” presety. Ostatnią nowością jest Metal Amps EZmix Pack – kolekcja 50 presetów dla programu EZmix 2, których autorem jest Jocke Skog. Ustawienia zawarte w tej bibliotece powstały z wykorzystaniem odpowiedzi impulsowych oraz technologii modelowania, a „na warsztat” wzięte zostały różne znane high-gainowe wzmacniacze oraz zestawy głośnikowe z ostatnich dekad. Jak łatwo się domyśleć, nowa biblioteka skierowana jest przede wszystkim do gitarzystów i basistów obracających się w klimatach metalowych. www.toontrack.com www.audiostacja.pl

Universal Audio

Gama wtyczek przeznaczonych dla platformy UAD-2 oraz interfejsów Apollo powiększyła się o kolejne wirtualne procesory sygnałowe, które pojawiły się wraz z wersją 7.4 oprogramowania UAD. Pierwszym z nich jest – znany już z innych formatów – korektor Maag EQ4 opracowany przez firmę Brainworx. Jest to wierna emulacja analogowego 6-pasmowego korektora zaprojektowanego przez Cliffa Maaga, opartego z kolei na modelu NTI EQ3 z lat 80. XX wieku. Udostępnia on pięć filtrów o stałej częstotliwości granicznej – 10 Hz (SUB), 40 Hz, 160 Hz, 650 Hz i 2.5 kHz, które regulujemy w zakresie ±5 oraz tzw. AIR BAND – filtr o przełączanej częstotliwości (2.5, 5, 10, 20, 40 kHz). Do regulacji najwyższego pasma w zakresie 0

– 10 służy „pokrętło” AIR GAIN. Wtyczka udostępnia ponadto niedostępną w sprzętowym pierwowzorze regulację INPUT TRIM. Drugą nowością jest Fairchild Tube Limiter Collection – zestaw składający się z odświeżonych emulacji dwóch klasycznych kompresorów lampowych – Fairchild 660 (mono) i Fairchild 670 (stereo). Oba plug-iny oparte są na urządzeniach wykorzystywanych w studiu Ocean Way. Tradycyjnie już, dzięki wiernemu odtworzeniu całego toru audio (w tym lampowych wzmacniaczy oraz transformatorów) udało się w pełni oddać charakter brzmieniowy oryginałów. W obu kompresorach regulować możemy takie parametry jak INPUT GAIN, THRESHOLD oraz TIME CONSTANT (6-pozycyjny przełącznik ustawień czasów ataku i uwolnienia). Obie wtyczki udostępniają także niedostępny w pierwowzorach filtr SIDE CHAIN. Wszystkie nowe plug-iny wyposażono w bibliotekę gotowych presetów. Oprogramowanie UAD v7.4, którego wymagają wtyczki możemy zainstalować na komputerach z systemem Windows 7 (64-bit) lub MacOS X (10.7/10.8). www.uaudio.com www.audiostacja.pl

UVI

Firma zaprezentowała kolejną bibliotekę dla darmowego wirtualnego modułu UVI Workstation 2 (a dokładniej wersji 2.0.9) – UVX-10P. Inspiracją dla niej był syntezator Roland JX10 z roku 1985 oraz jego modułowa wersja MKS-70, a także syntezator JX-8P. Właśnie z tych instrumentów pochodzi ponad 11 tysięcy multipróbek zawartych w tej 9-gigabajtowej bibliotece – zarejestrowanych zarówno bez jak i z załączonym analogowym chorusem. Na podstawie próbek przygotowano

16

1  |  2014


nowości

n

– Transistor Revolution MKII. Jest to biblioteka wymagająca aplikacji KONTAKT 5 PLAYER lub samplera KONTAKT 5, zawierająca ponad dwadzieścia tysięcy próbek. Załadowana do wymienionych wyżej programów firmy Native Instruments może pracować na komputerach PC i Mac jako samodzielna aplikacja lub jako wtyczka VST/AU/RTAS. Transistor Revolution MKII udostępnia emulacje dwóch instrumentów – TR-808 i TR-909, z zunifikowanym interfejsem graficznym podzielonym na kilka sekcji. Do dyspozycji mamy m.in. 16-krokowy sekwencer „w stylu TR”, możliwość edycji barw, przeglądarkę patternów i sekwencji, 10-kanałowy mikser z korektorem, kompresorem i efektami oraz sekcję Master. Transistor Revolution MKII kosztuje 84.95 GBP (użytkownicy poprzedniej wersji [Transistor Revolution MKI] mogą zakupić upgrade w cenie 10 GBP po skontaktowaniu się z producentem). www.wavealchemy.co.uk

172 presety będące barwami różnego typu. Tradycyjnie już interfejs graficzny daje dostęp do zakładek EDIT i MOD. W pierwszej z nich regulować możemy m.in. filtr o przełączanej charakterystyce, generator obwiedni ADSR, generator szumu czy efekty (DRIVE, PHASER, DELAY, REVERB), a także dezaktywować arpeggiator. Druga zakładka daje z kolei dostęp do generatora LFO i sekwencera krokowego. Biblioteka wgrana do UVI Workstation 2 lub samplera MOTU MachFive 3 może pracować jako samodzielna aplikacja albo jako wtyczka VST/RTAS/AAX (PC) lub AU/VST/MAS/AAX (Mac). Wymagany jest komputer z systemem co najmniej Windows Vista lub MacOS X 10.7, a także klucz iLok. UVX-10P kosztuje 99 USD. www.uvi.net

Wave Alchemy

Wolfgang Palm Oferowany dotąd tylko jako aplikacja dla urządzeń mobilnych syntezator PPG WaveGenerator dostępny jest teraz także w wersji dla komputerów PC i Mac, na których może pracować jako wtyczka VST (32-/64-bit). Instrument nie tylko udostępnia bogaty wybór załadowanych fabrycznie przebiegów fal i tzw. tablic fal, ale przede wszystkim pozwala tworzyć własne. Przebiegi są rozmieszczane na siatce z 256 polami, a do dyspozycji mamy ponadto 3 oscylatory, 3 generatory szumu, klasyczny filtr dolnoprzepustowy 24 dB/okt., dwa wzmacniacze, aż 13 generatorów obwiedni, 4 generatory LFO, arpeggiator/

Firma wprowadziła do oferty nową wersję swej wirtualnej emulacji klasycznych automatów perkusyjnych marki Roland R

2014  |  1

E

K

L

A

M

A

17


n

nowości się różną długością, umieszczone na specjalnej siatce (w tym przypadku nawet na kilku różnych – FILTER, PAN/LEVEL i ADVANCED). R.A.M.S.E.S. pozwala m.in. uprzestrzennić sygnał, przetworzyć go korzystając z różnych narzędzi, a także tworzyć sekwencje i rytmy. Wtyczka udostępnia m.in. filtr o przełączanej charakterystyce (LP/BP/HP) i różnym nachyleniu zbocza, układ DRIVE, „silnik” True Stereo z dynamiczną regulacją balansu (panoramy) i szerokości obrazu stereo, generatory obwiedni i LFO, efekty CRUSHER i DELAY oraz moduł o nazwie R.I.T.A. (Realtime Interactive Transformation Area) dający możliwość sterowania przez MIDI. R.A.M.S.E.S. jest wyposażony w kolekcję presetów podzielonych na kategorie (Hybrid, Filter Only, Level Only, Pan Only, Realtime Only). Wtyczka jest dostępna w cenie 79 EUR. www.xils-lab.com

XLN Audio sekwencer krokowy oraz efekty DELAY/REVERB. Syntezator wyposażono także w ponad 300 „fabrycznych” presetów. Programy barw możemy bez problemu przesyłać między wersją komputerową, a tą dla tabletów iPad. PPG WaveGenerator daje możliwość edycji wielu parametrów, z których większość możemy także kontrolować przez MIDI. Wirtualna klawiatura daje się dowolnie konfigurować (nie musimy używać wyłącznie klasycznych skal). wolfgangpalm.com

XILS-lab

Nowe rozszerzenie dla programu Addictive Drums nosi nazwę Writer’s Blocks MIDI Pak. Jest to kolekcja ponad 200 plików MIDI skierowana do wszystkich, którzy zmagają się z tytułową „blokadą twórczą”. Zawarto w niej rozmaite wstępy, przejścia i wstawki w metrum 4/4, które mają zainspirować użytkowników i pozwolić im np. dokończyć utwór, w którym brakowało sensownego przejścia między zwrotką a refrenem. Materiał, który znalazł się w rozszerzeniu obejmuje różne style muzyczne, a sekwencje zostały nagrane przez Mikaela Häggströma i Fredrika Okazaki. Writer’s Blocks MIDI Pak kosztuje 19.95 EUR. www.xlnaudio.com

GITAROWE Electro-Harmonix

Firma rozszerzyła swą ofertę o wirtualny multiefekt o nazwie R.A.M.S.E.S. (Rhythm And Motion Stereo Engine System), będący owocem współpracy z Laurentem Bourgeonem z Le Lotus Bleu. Program jest przeznaczony dla komputerów PC i Mac, na których pracuje jako 32-/64-bitowa wtyczka VST, RTAS lub AAX (w przypadku komputerów Mac także AU). R.A.M.S.E.S. został stworzony po to, aby „ożywiać” dowolny sygnał audio wykorzystując rytm i ruch. Plug-in wykorzystuje znaną już z innych produktów firmy technologię wykorzystującą tzw. maski czyli niezależne strefy, które mogą charakteryzować

18

Firma postanowiła zminiaturyzować jeden ze swych najbardziej znanych i popularnych efektów – Big Muff Pi. Nowy model – Nano Big Muff Pi – jest znacznie mniejszy od pierwowzoru ale charakteryzuje się takim samym brzmieniem i oferuje takie same elementy kontroli. Tak jak w oryginale do dyspozycji mamy pokrętła VOLUME, TONE i SUSTAIN oraz przełącznik nożny i diodę sygnalizującą status urządzenia. Nano Big Muff Pi pozwala uzyskać szeroką gamę efektów typu distortion, fuzz i overdrive. Inną nowością jest przester OD Glove, także zamknięty w obudowie Nano. Efekt typu distortion/overdrive

1  |  2014



n

nowości

wyposażono w trzy potencjometry – VOLUME, GAIN i TONE (z możliwością przełączania zakresu podbijanych częstotliwości środka pasma) oraz przełącznik nożny z diodą LED. Oba urządzenia udostępniają wejście i wyjście typu jack 1/4”, a do ich zasilania może służyć bateria 9V lub zewnętrzny zasilacz. www.ehx.com

Fender Rodzina instrumentów Vintage Hot Rod została odświeżona, a nowej odsłonie w jej skład wchodzą cztery gitary elektryczne (po dwa typu Strat i Tele) oraz dwa basy. Nowe instrumenty charakteryzują się m.in. zmiennym promieniem podstrunnicy (7.25” – 12” [184 – 305 mm]). Dwie gitary – Vintage Hot Rod ‘50s Stratocaster i Vin-

tage Hot Rod ‘50s Telecaster mają jesionowy korpus oraz klonową szyjkę, natomiast w modelach Vintage Hot Rod

‘60s Stratocaster i Vintage Hot Rod ‘60s Telecaster korpus jest olchowy, a podstrunnica palisandrowa. Szyjka we wszystkich gitarach jest wykonana z klonu

(w modelu ‘60s Stratocaster ma profil „Mid ‘60s C”, w pozostałych – „D”), a menzura wynosi 25.5”. Na podstrunnicach umiesz-

czono 21 progów Narrow Jumbo. Vintage Hot Rod ‘50s Stratocaster wyposażono w trzy przetworniki jednocewkowe (Texas Special, American Vintage ‘56 i American Vintage ‘59). Taki sam układ pickupów mamy w modelu Vintage Hot Rod ‘60s Stratocaster ale są to: American Vintage ‘56, American Vintage ‘65 Grey Bottom i American Vintage ‘59. W obu gitarach dostępny jest 5-pozycyjny przełącznik, jedno pokrętło VOLUME i dwa TONE oraz mostek tremolo ze stalowymi siodełkami. W modelu Vintage Hot Rod ‘50s Telecaster zamontowano przetwornik Custom Shop Single-Coil Broadcaster i humbucker Fender „Wide Range” oraz 4-pozycyjny przełącznik. Gitarę Vintage Hot Rod ‘60s Telecaster wyposażono z kolei w trzy przetworniki jednocewkowe (Custom Shop

20

Single-Coil Broadcaster, Texas Special, Custom Shop „Twisted”) oraz 5-pozycyjny przełącznik. W obu modelach mamy do dyspozycji regulację głośności i barwy oraz mostek z trzema mosiężnymi siodełkami i strunami przeciąganymi przez korpus. Dwie gitary (Vintage Hot Rod ‘60s Stratocaster i Vintage Hot Rod ‘60s Telecaster) udostępniają ponadto przełącznik S-1 zintegrowany z pokrętłem VOLUME. Serię uzupełniają gitary basowe z klonowymi szyjkami i palisandrowymi podstrunnicami (menzura 34”, 20 progów Jumbo), wyposażone w przetworniki w układzie PJ. Pierwsza z nich – Vintage Hot Rod ‘60s Precision Bass charakteryzuje się jesiono-

wym korpusem. Zamontowano w niej jednocewkowe pickupy American Vintage ‘64 Jazz Bass i American Vintage ‘63 Precision Bass w układzie split. Drugi bas – Vintage Hot Rod ‘70s Jazz Bass ma korpus z olchy, a do dyspozycji mamy

przetworniki American Vintage ‘74 Jazz Bass i American Vintage ‘63 Precision Bass (split). W obu instrumentach dostępna jest niezależna regulacja głośności każdego z pickupów oraz wspólne pokrętło TONE, a także mostek Hi-Mass z czterema siodełkami. Avril Lavigne Newporter to nowa gitara akustyczno-elektryczna

bazująca na modelu Squier Telecaster sygnowanym przez tę kanadyjską artystkę. Nowy model charakteryzuje się pudłem z mahoniu (laminat), mahoniową szyjką o profilu Vintage „C” oraz palisandrową podstrunnicą z 19 progami. Główka została „zapożyczona” z Tele. Instrument wyposażono w siodełka GraphTech NuBone oraz układ elektroniczny firmy Fishman z przetwornikiem oraz preampem Isys III z regulacją głośności, korektorem i tunerem. www.fender.com

Gretsch Seria gitar Electromatic Collection została rozszerzona o trzy instrumenty z linii Center-Block charakteryzujące się korpusem semi-hollow i centralnym blokiem ze świerku. Nowe gitary to G5620T-CB Electromatic, G5622T-CB Electromatic i G5655T-CB Electromatic, różniące się m.in. kształtem korpusu wykonanego z klonu (odpowiednio Single Cutaway Thinline, Double Cutaway Thinline oraz Jet). W instrumentach

1  |  2014


nowości zastosowano klonową szyjkę o profilu Modern Gretsch oraz palisandrową pod-

n

strunnicę z progami Medium Jumbo. W dwóch pierwszych modelach, w płycie wierzchniej wycięto dwa otwory rezonansowe w kształcie „kocich

oczu”. Gitarę G5622TCB wyposażono w trzy dwucewkowe przetworniki SUPER HiLo’Tron z niezależną regulacją głowww.koch-amps.com śności, 3-pozycyjny przełącznik, ogólną regulację głośności i barwy oraz przełącznik pozwalający włączyć lub wyłączyć środkowy pickup. W dwóch pozostałych instrumentach zamontowane zostały dwa przetworniki – Black Top Filter’Tron oraz SUPER HiLo’Tron (z niezależną regulacją głośności), 3-pozycyjny przełącznik oraz pokrętło MASTER VOLUME. W modelu G5620T-CB możemy regulować barwę osobno dla każdego z pickupów, natomiast w G5655T-CB tylko dla tego umieszczonego przy mostku. Nowe instrumenty o menzurze 24.6” wyposażono w mostek Adjusto-Matic ze strunociągiem wibrato na licencji Bigsby (w dwóch modelach B70, w ostatnim B50), odlewane klucze Grover oraz siodełko z syntetycznej kości. Gitary dostępne są w trzech wersjach wykończenia – Black, Rosa Red i Georgia Green. www.gretschguitars.com

Koch Gitarowe combo Jupiter 212 wykorzystuje technologię ATR oraz dwie lampy 12AX7. Wzmacniacz o mocy 45 W wyposażono w dwa 12-calowe głośniki VG12-60. Do dyspozycji mamy dwa kanały (Cool, Hot) z osobnymi pokrętłami GAIN i VOLUME, a dzięki przełącznikowi BOOST zyskujemy niejako trzeci kanał. Combo wyposażono ponadto w 3-pasmowy korektor z przełącznikiem CONTOUR, regulację efektu REVERB oraz pokrętło DIMMER służące do płynnej regulacji poziomu mocy wyjściowej. Oprócz wejścia gitarowego, wzmacniacz udostępnia wyjście RECORDING z symulacją zestawu głośnikowego, złącza pętli efektów (TO FX, FROM FX), wejście dla kontrolera nożnego oraz dwa wyjścia głośnikowe. Podłączony kontroler nożny z dwoma przełącznikami (znajduje się w komplecie) może służyć do przełączania kanałów oraz włączania/wyłączania układu BOOST lub sprężynowego pogłosu.

2014  |  1

Mesa Boogie

Nowy lampowy wzmacniacz gitarowy Recto-Verb 25 oferowany jest zarówno jak head (w obudowie lub racku) jak i combo z jednym 12-calowym głośnikiem Fillmore 75. Niezależnie od wersji wzmacniacz wykorzystuje dwie lampy EL84 oraz sześć lamp 12AX7, a dzięki technologii Multi-Watt możemy przełączać między dwoma wartościami mocy – 10 W lub 25 W. Recto-Verb 25 udostępnia dwa niezależne kanały, a w każdym z nich umieszczono przełącznik „stylu” (CLEAN/PUSHED w pierwszym, VINTAGE/MODERN w drugim), a także pokrętło GAIN, 3-pasmowy korektor, potencjometry PRESENCE i MASTER oraz wspomniany przełącznik mocy, a także (na panelu tylnym) regulację efektu REVERB. Nowy wzmacniacz wyposażono w wejście gitarowe, złącza pętli efektów (SEND, RETURN), dwa wejścia dla kontrolerów nożnych (jeden dla przełączania kanałów, drugi dla zdalnej aktywacji pogłosu) oraz trzy wyjścia głośnikowe. www.mesaboogie.com

21




n

nowości PA

Takamine Firma rozszerzyła ofertę instrumentów z serii G o dwa basy akustyczno-elektryczne charakteryzujące się pudłami jumbo z jednym wcięciem. W obu modelach – GB30CE i GB72CE zastosowano płytę wierzchnią z litego świerku, palisan-

drową podstrunnicę z 21 progami, siodełka z syntetycznej kości oraz palisandrowy mostek. Bas GB30CE charakteryzuje się ponadto bokami, płytą dolną i szyjką z ma-

honiu. W drugim modelu (GB72CE) boki i płytę dolną wykonano z klonu wzorzystego. Klonowa jest także szyjka. Menzura obu 4-strunowych instrumentów wynosi 34 cale. Oba basy wyposażono w przetwornik oraz preamp TK-40B z tunerem chromatycznym. Pierwszy z basów (GB30CE) dostępny będzie z chromowanym osprzętem w wykończeniu Black lub Natural Drugi instrument (GB72CE) oferowany będzie z kolei w wersji Brown Sunburst lub Natural (w obu osprzęt w kolorze złotym). www.takamine.com

Taylor Nowa hybrydowa gitara oparta na modelu T5 wyróżnia się bardziej kompaktowym korpusem. Na razie instrument oznaczony symbolem T5z dostępny jest w specjalnej wersji T5z Custom First Edition z płytą wierzchnią z hawajskiego drewna koa. Boki, płyta dolna oraz szyjka są wykonane z sapele, a podstrunnica z hebanu. Tak jak T5 także ten model łączy w sobie cechy gitary akustycznej i elektrycznej. W przypadku T5z postawiono bardziej na elektryczne oblicze instrumentu. Gitarę wyposażono w trzy przetworniki – akustyczny sensor zbierający drgania korpusu oraz dwa pickupy magnetyczne typu humbucker – jeden ukryty w szyjce, a drugi umieszczony „na wierzchu” przy mostku. Do dyspozycji mamy ponadto 5-pozycyjny przełącznik oraz regulację głośności i barwy. Nowy model może współpracować ze wzmacniaczami przeznaczonymi do instrumentów elektrycznych jak i akustycznych. www.taylorguitars.com

24

Eventide Pod nazwą MixingLink kryje się przedwzmacniacz mikrofonowy w formie kompaktowej „kostki” podłogowej, wyposażony w pętlę efektów. Urządzenie skierowane przede wszystkim do wokalistów (także tych akompaniujących sobie np. na gitarze), umożliwiając im bezpośrednią kontrolę efektów na scenie. MixingLink wyposażono m.in. w wejście mikrofonowo-liniowe typu combo [XLR/jack] z zasilaniem Phantom +48 V, wejście instrumentalne z przełącznikiem GAIN (HI/LO) oraz symetryczne wyjście DI/LINE [XLR]. Do dyspozycji mamy ponadto stereofoniczne wejście AUX [jack 1/8”], złącza TO FX i FROM FX oraz wyjście przesyłające sygnał do wzmacniacza, a także wyjście słuchawkowe. Preamp udostępnia także regulację poziomu wejściowego oraz pokrętło odpowiedzialne za poziom głośności sygnału podawanego na wyjście TO AMP i słuchawkowe. Urządzenie wyposażono również w przełącznik nożny FX LOOP z dwoma trybami pracy (HOLD, LATCH), a także pokrętło MIX oferujące trzy tryby pracy (sygnał z mikrofonu + efekty / balans między mikrofonem a efektami / tylko sygnał z efektów). Preamp może być zasilane baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. www.eventide.com

HK Audio Firma zaprezentowała nową serię aktywnych zestawów głośnikowych – Pulsar. W jej skład wejdą dwa modele dwudrożne o mocy 1000 W (LF/MF: 640 W/4 Ohm, HF: 350 W/4 Ohm) oraz subwoofer charakteryzujący się mocą 600 W. Poszczególne zestawy to PL112 FA (głośniki: 12” + 1”), PL115 FA (głośniki: 15” + 1”) i PL118 A (głośnik 18”). W zestawach dwudrożnych dyspersja tuby połączonej z przetwornikiem wysokotonowym wynosi 90° × 55°. W modelach PL112 FA i PL115 FA mamy do dyspozycji trzy niezależne wejścia z osobnymi pokrętłami GAIN – dwa typu combo XLR/jack (pierwsze z przełącznikiem MIC/LINE) oraz jedno oparte na gniazdach typu cinch (L, R). Zestawy wyposażono także w dwa gniazda wyjściowe typu XLR przekazujące dalej sygnał wprowadzany

1  |  2014



n

nowości a charakterystyka fazowa 200 Hz – 16 kHz (±45°). Sceniczny odsłuch wyposażono w wejście typu XLR, wyjście LOOP tego samego typu, a także gniazda zasilające powerCON. MJF-210 waży nieco ponad 30 kg i co ciekawe jest to najlżejszy monitor sceniczny w ofercie tej firmy. Opcjonalny moduł RMS pozwala na integrację z systemem monitoringu Compass RMS. www.meyersound.com

Peavey

odpowiednio przez wejścia A i B (przez drugie wyjście wysyłać możemy także zmiksowany sygnał ze wszystkich trzech wejść). Do dyspozycji mamy ponadto dwa filtry – STAND ALONE / SYSTEM/MONITOR oraz FLAT / CONTOUR. Umieszczone od spodu obudowy gniazdo DuoTilt pozwala zamontować zestawy na statywie pod dwoma różnymi kątami (3°/7°). Oba modele dwudrożne mogą być także podwieszane. PL118 A udostępnia wejścia typu combo XLR/jack (L, R), wyjścia THRU (L, R) [XLR] oraz liniowe (L, R) [XLR]. Te ostatnie służą do połączenia z zestawami dwudrożnymi z serii Pulsar. Subwoofer wyposażono ponadto w regulację głośności, przełącznik fazy, zwrotnicę (100 Hz/120 Hz) o nachyleniu zbocza 24 dB/ okt. Do dyspozycji mamy też przełącznik pozwalający wybrać jedną z dwóch konfiguracji naszego systemu PA. www.hkaudio.com

Rodzina mikrofonów PVM powiększyła się o dwa modele dynamiczne. Pierwszy z nich to kardioidalny PVM 44, natomiast drugim jest superkardioidalny PVM 50. Mikrofony wykorzystują magnesy neodymowe a ich pasmo przenoszenia wynosi 50 Hz – 16 kHz. Oba modele mogą być używane przez wokalistów, ale sprawdzą się też przy nagrywaniu instrumentów. Każdy z mikrofonów sprzedawany jest w komplecie z uchwytem, zamknięty w dedykowanym futerale. www.peavey.com

PERKUSYJNE Alesis Firma rozszerzyła ofertę elektronicznych zestawów perkusyjnych o model wyróżniający się m.in.… padami podświetlanymi diodami LED, a także specjalnie zaprojektowanym statywem, pozwalającym na łatwe złożenie perkusji bez potrzeby odłączania modułu i padów. DM Lite Kit to zestaw,

Meyer Sound W ofercie firmy pojawił się aktywny monitor sceniczny MJF-210. Wyposażono go w dwa 10-calowe głośniki niskotonowe oraz wysokotonowy driver 4”, a zwrotnica dzieli pasmo w punkcie 830 Hz. Kształt obudowy (wykonanej z brzozowej sklejki) sprawia, że głośniki ustawione są pod kątem 40° względem podłoża. Nowy monitor charakteryzuje się dyspersją 50° × 70°. MJF-210 wyposażono w 3-kanałową końcówkę pracującą w klasie D (producent nie podaje mocy). Pasmo przenoszenia monitora wynosi 60 Hz – 16 kHz (±4 dB),

26

1  |  2014


nowości w którego skład wchodzą cztery pady o średnicy 7.5” (werbel i 3 tomy), trzy „trójkątne” pady 10” (hi-hat, crash, ride), dwa kontrolery/pedały (bęben basowy, hi-hat), moduł, wspomniana już rama, kable oraz pałki. Moduł dźwiękowy będący sercem DM Lite Kit udostępnia 10 zestawów i ponad 200 barw perkusyjnych, metronom, 30 patternów oraz funkcję DRUM COACH. Wyposażono go także w wyświetlacz LCD, wejścia dla padów i kontrolerów, wejście AUX [jack 1/8”, stereo], wyjście liniowe (L/MONO, R) [jack 1/4”] i słuchawkowe [jack 1/8”, stereo] oraz port USB. www.alesis.com

n

W komplecie znajduje się także kontroler hi-hatu oraz specjalny bijak Silent Strike, który możemy zamontować na używanym przez nas pedale do bębna basowego, a także pałki. www.katpercussion.com

Latin Percussion

KAT Percussion

Nowy elektroniczny zestaw perkusyjny kt3 składa się z aż dziesięciu padów. Jego sercem jest moduł o 64-głosowej polifonii wyposażony w 70 zestawów perkusyjnych (45 fabrycznych + 25 użytkownika), 11 zestawów General MIDI, 550 barw pojedynczych oraz 23 programy Hi-Hat Combo. Do dyspozycji mamy także korektor i efekt REVERB, 100 gotowych utworów, funkcje edukacyjne, możliwość podłączenia odtwarzacza MP3, metronom oraz wbudowany prosty sekwencer. Oprócz wielopinowego portu do podłączenia wiązki kabli służących do podłączenia padów, moduł udostępnia ponadto wyjście liniowe (L/MONO, R), wejście AUX i wyjście słuchawkowe [oba typu jack 1/8”], dwa dodatkowe wejścia dla padów (CRASH2, TOM4), złącza MIDI (IN, OUT) oraz port USB 2.0. Poza modułem na zestaw składają się: 9-calowy pad na statywie pełniący rolę bębna basowego, dwa dwustrefowe pady 9” (tomy) i trzy 11” (werbel, tomy), 12-calowy pad służący za hi-hat, dwa dwustrefowe pady 12” z możliwością tłumienia (crash) oraz jeden dwustrefowy o średnicy 14 cali (ride), a także rama i statywy, na których montujemy poszczególne elementy perkusji.

Mając na uwadze komfort muzyków grających na instrumentach zwanych cajon firma włączyła do oferty specjalne siedzisko LP Cajon Throne (LP1445) o średnicy 10 cali, które możemy zamontować na dowolnej „skrzynce”. Co ciekawe jest ono obrotowe, dzięki czemu grający może bez problemu wykorzystywać całe zgromadzone wokół siebie instrumentarium bez potrzeby obracania cajona. Wierzchni „pokrowiec” możemy bez problemu zdejmować do prania, a samo siedzisko ulokowane jest na bezpoślizgowej gumowej podstawie. www.lpmusic.com

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net 2014  |  1

27


n

nowości Roland

Pod nazwą Noise Eater kryją się dwa produkty przeznaczone dla elektronicznych zestawów V-Drums, które z pewnością ucieszą… rodziny i sąsiadów perkusistów. Zapewniają one bowiem izolację dźwiękową i znacznie ograniczają przenoszenie hałasu. Pierwszym produktem są gumowe podkładki pod nóżki – NE-1. Można je podkładać pod nogi statywu od hi-hatu czy padu pełniącego rolę bębna basowego. Druga propozycja to „dywanik” NE-10 (umieszczony na gumowej podkładce z wieloma wypustkami), na którym położyć możemy pedał do bębna basowego czy kontroler hi-hatu. www.rolandpolska.pl

TAMA Firma postanowiła włączyć do oferty specjalne, limitowane wersje pedałów do bębna basowego z serii Speed Cobra. Pod nazwą Midnight Special Speed Cobra kryją się dwa modele w wyjątkowym matowym czarnym wykończeniu (z mosiężnymi dodatkami) – pojedynczy HP910LCB oraz podwójny HP910LWCB. Wśród zastosowanych w nich rozwiązań (znanych już z wersji standardowych) znajdują się m.in.: platforma dłuższa niż w serii Iron Cobra, sprężyna Cobra Coil umieszczona pod pedałem, łożyska Fastball, krzywka LiteSprocket (lżejsza o 40% niż te stosowane w serii Iron Cobra), sprężyna Super Spring, zawias Oiles Bearing Hinge oraz główka bijaka Projector Beater, w przypadku której mamy do dyspozycji dwa ustawienia filcowej główki. Dzięki możliwości zmiany kąta, może ona stykać się z membraną bębna większą lub mniejszą powierzchnią, co nie jest bez znaczenia jeśli chodzi o uzyskiwany dźwięk. W obu pedałach zastosowano mechanizm wykorzystujący podwójny łańcuch. Nowe modele korzystają także z wielu elementów znanych z serii Iron Cobra, takich jak uchwyt do obręczy Para-Clamp II, wahadło Speedo-Ring czy uchwyt bijaka Vari-Pitch. www.tama.com

MOBILNE Cakewalk Firma rozszerzyła swą ofertę o aplikację dla tabletów iPad – ScratchPad. Służy ona do tworzenia muzyki w oparciu

28

o pętle, które w prosty sposób przypisywać możemy do 9 dostępnych padów. Oznacza to że możemy odtwarzać jednocześnie maks. 9 pętli pochodzących z bibliotek przygotowanych przez producenta. Materiał w nich zawarty stworzono z myślą o wykorzystaniu w takich gatunkach muzyki jak Dubstep, Hiphop, Trap, House czy Drum’n’Bass (każdą kolekcję można zakupić osobno). Wirtualne pady pozwalają nie tylko wyzwalać pętle, ale także umożliwiają stosowanie efektów – STUTTER (4 prędkości), TAPE STOP i SCRATCH. Ponadto oferują one trzy tryby wyzwalania próbek (NORMAL, MOMENTARY, RE-TRIGGER) i dwa tryby odtwarzania (LOOP, ONE SHOT). Dla każdego padu dostępne jest też okno INSPECTOR, w którym dostępny jest ekranowy kontroler XY służący do regulacji filtra (górno- lub dolnoprzepustowego). Aplikacja pozwala nagrywać poszczególne projekty, a po zapisaniu przesyłać je dalej przez Dropbox. ScratchPad umożliwia również ładowanie własnych pętli do programu. Wsparcie dla aplikacji AudioBus pozwala na współpracę z innymi programami zainstalowanymi na naszym tablecie. ScratchPad kosztuje 4.49 EUR. scratchpad.cakewalk.com

Confusionists/Casio Pod nazwą MIDI Designer XW kryje się darmowa aplikacja przeznaczona do współpracy z syntezatorami XW-G1 i XW-P1 firmy Casio. Umożliwia ona pełną kontrolę wszystkich parametrów dostępnych w trybie Solo Synth z poziomu tabletów iPad, korzystając z interfejsu graficznego dającego bezpośredni dostęp do poszczególnych bloków i sekcji. Mamy także możliwość jednoczesnego sterowania wieloma parametrami. Aplikacja daje też dostęp do wirtualnych padów XY pozwalających na manipulowania filtrem czy głośnością „na żywo”. Program pozwala także tworzyć własne presety. Komunikacja odbywać się może przez Wi-Fi lub dowolny interfejs MIDI obsługujący CoreMIDI. Edytor dla syntezatorów Casio jest oparty na aplikacji MIDI Designer. Dzięki temu możliwy jest

1  |  2014


wydarzenia

w ydar zenia

„TRIBUTE TO OL’SKOOL MASTERS”

W

W grudniu ubiegłego roku premierę miał nowy dwupłytowy album, który firmuje Dr Blues – „Tribute To Ol’Skool Masters”. Na pierwszej płycie znalazło się dwanaście utworów nagranych przez Bobbie’go „Mercy” Olivera oraz zespół Wielka Łódź. Drugi krążek to także tuzin utworów, tym razem w wykonaniu Niki’ego Buzza i formacji Dr Blues & Soul Re Vision. Oto co o albumie powiedział Krzysztof „Dr Blues” Rybarczyk: „Dwie stylistyki, dwie dekady, dwa zespoły, dwaj oryginalni amerykańscy wykonawcy będący naszymi gośćmi. Na każdym krążku tego nietypowego albumu starałem się oddać moją fascynację muzyką lat pięćdziesiątych oraz sześćdziesiątych, która rozwinęła się w USA, której korzenie tkwią w czarnej Afryce, ale która nie powstałaby bez wpływu białej tradycji muzyki europejskiej. Blues, rhythm&blues, soul, funk… amerykański tygiel kultur, koktajl różnych tradycji spowodowały niezwykły rozwój współczesnej muzyki rozrywkowej i powstanie wielu jej gatunków. Są to m.in. pop, rock, disco, R&B, hip-hop… Album ten powstał w hołdzie twórcom sprzed pół wieku, a w jego nagraniu wzięli udział wyjątkowi muzycy. Pamiętają oni tamte czasy, a graną obecnie przez nas stylistykę już wtedy współtworzyli”. Wydawcą albumu jest Flower Records. Więcej informacji na stronach www.facebook.com/pages/Soul-Re-Vision-soul-bluesband/ i www.soulrevision.pl. Materiał zawarty na płytach dostępny jest też bezpłatnie w wersji cyfrowej. Pobrać możemy zarówno pliki w formacie MP3 (www.dropbox.com/sh/s2nhyuvndu5sf1k/grS-lOpN) jak i WAV (www.dropbox.com/sh/5pqfvn6ykj7hfqq/5eEoInNInF).

WARSZTATY MUSONEO.PL Z PRODUKCJI MUZYCZNEJ

Musoneo.pl ogłasza nabór na jednodniowe, intensywne szkolenie z zakresu produkcji muzyki elektronicznej. Wybijanie rytmów palcami na padach (ang. finger drumming), programowanie maszyn perkusyjnych, „wykręcanie” barw na syntezatorach, obróbka elektronicznych bębnów z użyciem arsenału procesorów dynamicznych, efekty specjalne i mnóstwo wspólnej zabawy przy rejestracji automatyki i tworzeniu przejść w aranżacji – tak mają przebiegać warsztaty Musoneo.pl. Głównym celem będzie bowiem stworzenie kompletnej aranżacji w stylistyce klubowej przy udziale uczestników. Każdy będzie mógł włączyć się w proces twórczy i poddać swoje pomysły próbie. Warsztaty odbędą się w profesjonalnym studiu nagraniowym WMS w Warszawie, a poprowadzi je redaktor naczelny portalu, Maciej Polański, realizator dźwięku, producent legendarnej polskiej formacji Star Of 77, były klawiszowiec Funky Trip Foundation oraz wykładowca Red Bull Music Academy Bass Camp. Warsztaty przeznaczone są dla początkujących i średnio zaawansowanych w dziedzinie produkcji muzyki elektronicznej, a także DJ’ów. Wymagana jest znajomość podstawowych pojęć i terminów muzycznych. Cena za udział w 8-godzinnych warsztatach wynosi 246 PLN, w grupie liczącej 6-10 osób. Planowany termin: 11 stycznia. Więcej informacji na stronie musoneo.com/pl oraz pod adresem e-mail: info@musoneo.com.

2014  |  1

29


n

nowości upgrade do bardziej rozbudowanej wersji MIDI Designer Pro, w której możemy dowolnie przystosowywać wygląd interfejsu graficznego, tworzyć własne wirtualne panele służące do sterowania parametrami różnych instrumentów. mididesigner.com www.casiomusicgear.com

IK Multimedia

Nowa aplikacja dla urządzeń mobilnych z systemem iOS nosząca nazwę UltraTuner to wirtualny stroik. Program wykorzystuje specjalnie opracowany „silnik” umożliwiający strojenie z dokładnością ±0.01 centa. Aplikacja udostępnia dwa tryby pracy, różniące się m.in. sposobem wyświetlania informacji o stroju – STAGE i STUDIO. Pierwszy charakteryzuje się prostym interfejsem pozwalającym na szybką orientację w warunkach scenicznych. W drugim trybie dostępne są dwa typy wizualizacji dające bardziej szczegółowy wgląd w aktualny stan odstrojenia co pozwala np. na monitoring wysokości dźwięku różnych źródeł w czasie rzeczywistym. Stroik pozwala również na kalibrację, wybór stroju i tonacji oraz regulację czułości wejściowej. UltraTuner może korzystać z wbudowanego mikrofonu tabletu lub smartfona, jak również współpracować z różnymi interfejsami audio i mikrofonami przeznaczonymi do współpracy z urządzeniami mobilnymi firmy Apple. Program oferuje też wsparcie dla Audiobus i Inter-app Audio. UltraTuner kosztuje 4.49 EUR i jest dostępny zarówno jako niezależna aplikacja, jak również jako dodatek (in-app) dla AmpliTube. www.ikmultimedia.com

Positive Grid W ofercie firmy dostępna jest aplikacja o nazwie BIAS, przeznaczona dla tabletów iPad z systemem iOS 7. Jest to rozbudowany symulator pozwalający tworzyć własne wirtualne wzmacniacze w oparciu o dostępne modele poszczególnych elementów konstrukcyjnych. Przede wszystkim BIAS udostępnia symulacje 36 najpopularniejszych wzmacniaczy gitarowych – zarówno klasycznych (nawet z lat 40. XX wieku) jak i współczesnych. Tym co wyróżnia tę aplikację jest możliwość „kustomizacji” wzmacniacza czyli pełnego dostosowania go do naszych potrzeb. Zmieniać możemy m.in. lampy i inne elementy przedwzmacniacza, sekcję odpowiedzialną za regulację barwy, końcówkę mocy (tu także można wymienić wirtualne lampy) czy transformator. Naturalnie możemy

30

także określić wygląd wirtualnego panelu, a także dobrać do wzmacniacza odpowiednią emulację zestawu głośnikowego (wraz z położeniem mikrofonu i jego typem). Nowa aplikacja oferuje także integrację z programami JamUp XT i JamUp Pro XT, dzięki czemu symulacje wzmacniaczy stworzone w BIAS mogą być w nich w łatwy sposób użyte wraz z efektami. Aplikacja oferuje ponadto wsparcie dla Inter-App Audio i Audiobus. BIAS kosztuje 14.99 EUR. Inną nowością – tym razem sprzętową – jest interfejs JamUp Plug HD, przeznaczony przede wszystkim do współpracy z aplikacjami firmy Positive Grid, ale działający także z innymi programami. Interfejs wyposażono w 30-pinowy wtyk umożliwiający bezpośrednie podłączenie do urządzeń mobilnych firmy Apple (w przypadku nowszych modeli z portem Lightning potrzebna jest przejściówka). JamUp Plug HD wyposażono w stereofoniczne wejście instrumentalne typu jack 1/4” z regulacją czułości oraz wyjście liniowe/ słuchawkowe typu jack 1/8”. W urządzeniu zastosowano 24-bitowe przetworniki A/D obsługujące częstotliwości próbkowania 44.1 i 48 kHz. www.positivegrid.com

RME Znany dobrze użytkownikom komputerów program TotalMix FX doczekał się w końcu wersji przeznaczonej dla tabletów z systemem iOS (co najmniej 5.0). Dzięki temu mamy możliwość sterowania mikserem oraz efektami z poziomu iPada. Aplikacja jest przeznaczona do współpracy z wyłącznie z interfejsami Fireface UFX i Fireface UCX, które ustawione muszą być w trybie CLASS COMPLIANT. Komunikacja między interfejsem a aplikacją odbywa się z wykorzystaniem kabla USB oraz odpowiedniej przejściówki. Podobnie jak w wersji dla Windows i MacOS X, aplikacja nie przetwarza sygnałów audio ale służy jako zdalny kontroler dla podłączonego interfejsu. Z poziomu tabletu możemy sterować wszystkimi dostępnymi funkcjami (w przypadku Fireface także nagrywaniem na USB – DURec). TotalMix FX dla iPada kosztuje 3.59 EUR.

1  |  2014



n

nowości

www.rme-audio.de www.audiostacja.pl

Sample Magic Firma udostępniła nową wersję popularnego „podręcznika” autorstwa Paula White’a – „The Producer’s Manual”, który dostępny jest teraz także w wersji przeznaczonej dla tabletów iPad (co najmniej z systemem iOS 6). Aplikacja oparta jest na książce, która została wydana po raz pierwszy z 2011 roku. Poruszana w niej tematyka związana jest zarówno z samym procesem nagrywania (różnych źródeł od wokalu przez gitary po perkusję czy całe zespoły) jak również ze stosowaniem różnego typu efektów, akustyką pomieszczeń, odsłuchami, całym procesem miksowania oraz masteringiem. Oprócz całej zawartości wersji drukowanej (ponad 320 stron) w nowej wersji pojawiło się wiele dodatków. Materiał został rozszerzony m.in. o filmy, w których autor objaśnia rozmaite kwestie związane z nagrywaniem czy miksowaniem. W wersji dla urządzeń mobilnych możliwe jest także powiększanie zdjęć zawartych w książce. Mamy również dostęp do diagramów czy obszernego glosariusza. „The Producer’s Manual” kosztuje 18.99 EUR. www.samplemagic.com

a tabletem), a także sterować sekwencerem. Komunikacja między syntezatorami a iPadem odbywać się może za pośrednictwem kabla USB z odpowiednią przejściówką lub bezprzewodowo. Każdy z edytorów w wersji na iPada kosztuje 21.99 EUR. www.soundtower.com www.davesmithinstruments.com

Steinberg Pod nazwą Nanologue kryje się darmowy syntezator programowy dla tabletów iPad. Aplikacja wymagająca systemu iOS 7 oparta jest na znanej z komputerów wtyczce VST3 Retrologue. Nanologue to monofoniczny „wirtualny analog” pozwalający na tworzenie barw typu Lead i Bass oraz barw efektowych. Aplikacja charakteryzuje się prostym i przejrzystym interfejsem graficznym. Na tor syntezy Nanologue składa się oscylator z dwoma przebiegami, funkcja GLIDE, sekcję filtracji (CUTOFF, RESONANCE, DISTORTION), generator obwiedni, generator LFO z trzema przebiegami oraz efekt DELAY. Do dyspozycji mamy też ekranową klawiaturę oraz wirtualny kontroler PITCH BEND. Syntezator wyposażono w 50 fabrycznych presetów, a własne programy barw możemy wyeksportować do komputera w celu użycia ich w Retrologue. Dzięki wsparciu dla Inter-App Audio możemy używać Nanologue w innych aplikacjach (np. Cubasis 1.7).

SoundTower/Dave Smith Instruments Cztery z oferowanych przez firmę SoundTower edytorów programowych przeznaczonych do współpracy z instrumentami marki Dave Smith Instruments dostępne są już także w wersji dla tabletów z systemem iOS 7. Dzięki temu możemy m.in. sterować w czasie rzeczywistym wszystkimi parametrami syntezatorów z poziomu iPada. Aktualnie dostępne są Mopho Sound Editor, Mopho X4 Sound Editor, Tetra Sound Editor i Prophet ‘08 Sound Editor, a kolejne (dla modułów Evolver i Mopho) są w przygotowaniu. Z poziomu edytorów możemy także zarządzać presetami (w tym także przesyłać je między instrumentem

32

www.steinberg.net

1  |  2014



t

test

Randall RG13

Podłogowy wzmacniacz gitarowy Konstantin „Kostek” Andriejew

OPIS

I

dea wyprodukowania wzmacniacza podłogowego jest oryginalna sama w sobie. Z jednej strony takie rozwiązanie jest niezwykle poręczne, gdyż na próbę czy nawet koncert można wybrać się komunikacją miejską, wkładając wzmacniacz do plecaka, zamiast zamawiać taksówkę bagażową albo busa do przewiezienia gitarowego nagłośnienia. Z drugiej strony jest to skazywanie się na nagłośnienie używane na sali prób (to jeszcze nie jest takie straszne, gdyż zazwyczaj wiemy co na tej sali jest), albo na systemy odsłuchowe na scenie. To drugie jest zawsze drażliwym tematem dla wykonawców ze względu na sposób wysterowania takich systemów odsłuchowych. Tak czy inaczej w którymś momencie użytkownik wzmacniacza podłogowego wybiera rozwiązanie kompromisowe, chociażby takie jak zakup małego zestawu głośnikowego.

RG13 to trzykanałowy tranzystorowy wzmacniacz podłogowy o mocy 1 W/8 Ohm. Obudowę wzmacniacza możemy uznać za połączenie obudowy urządzeń typu stompbox lub podłogowych procesorów gitarowych oraz sterowników nożnych dla wzmacniaczy lampowych. Każdy z kanałów uruchamiamy dedykowanym przełącznikiem nożnym. O aktualnie używanym kanale informuje nas dedykowana dioda LED. Oprócz tego urządzenie wyposażono w opcję LOOP-BOOST, która w zależności od ustawień przełącznika znajdującego się w tylnej części obudowy uaktywnia pętlę efektów albo skokowo zwiększa poziom sygnału. Pierwszy kanał testowanego wzmacniacza może być uznany za „czysty”. Drugi może służyć do umiarkowanego przesterowania sygnału (chociaż przy wysokim stopniu przesterowania sygnału, brzmienia tego kanału nie zaliczyłbym do

34

umiarkowanych), natomiast trzeci kanał jest typowo high-gainowy i służy głównie do uzyskiwania ciężko brzmiących barw. W pierwszym kanale umieszczono przełącznik BRIGHT, umożliwiający dopasowanie „jasności” brzmienia instrumentu na tym kanale do reszty obrazu dźwiękowego. We wszystkich kanałach użytkownik może niezależnie regulować poziom czułości (nasycenie przesteru) oraz głośności. To ostatnie jest dużą zaletą, gdyż umożliwia precyzyjne dopasowanie poziomów głośności we wszystkich kanałach, a nie tylko dopasowanie głośności kanałów przesterowanych do poziomu kanału czystego). W sekcji MASTER znajduje się 3-pasmowy korektor barwy (wspólny dla wszystkich kanałów), dający dodatkowo możliwość użycia dwóch filtrów. Jeden z nich – BASS BOOST – zwiększa zawartość tonów niskich w sygnale, a drugi – MID SCOOP – pozwala na dopasowanie brzmienia w środkowym

1  |  2014


t

test

odcinku pasma do potrzeb użytkownika. Oprócz tego RG13 wyposażono w potencjometr PRESENCE dodatkowo regulujący barwę oraz potencjometry LOOP-BOOST (służy do regulowania poziomu głośności pętli efektów lub boostera) i MASTER – ogólny potencjometr głośności wzmacniacza. Wysyłkę i powrót sygnałów umożliwiają dedykowane gniazda typu jack 1/4” umieszczone na tylnej ściance. Testowany wzmacniacz wyposażono również w symetryczne wyjście XLR, za pomocą którego wysyłamy na zewnątrz sygnał wzbogacony o symulację brzmienia gitarowego zestawu głośnikowego 4 × 12”. Obok umieszczono gniazdo wyjściowe jack 1/4”, przez które wydobywa się z RG13 sygnał bez emulacji. Podłączenie zewnętrznego zestawu głośnikowego umożliwia dedykowane gniazdo typu jack 1/4” umieszczone w tylnym panelu obudowy. RG13 jest zasilany poprzez dedykowany zewnętrzny zasilacz, a dodatkowo mamy możliwość wysyłania zasilania 9V do urządzeń zewnętrznych poprzez dedykowane gniazdo. Ciekawostką jest możliwość wprowadzenia do wzmacniacza sygnału z zewnętrznego odtwarzacza audio poprzez dedykowane stereofoniczne wejście typu jack 1/8”. Wraz ze wzmacniaczem do testów dostarczono zestaw głośnikowy RG8 w obudowie typu zamkniętego, wyposażony w 8-calowy głośnik szerokopasmowy. Jest on znakomitym uzupełnieniem RG13 gdyż jest poręczny i znakomicie brzmiący.

PLUSY I MINUSY prostota obsługi ilość dostępnych barw małe gabaryty

DANE TECHNICZNE Typ tranzystorowy Moc wyjściowa RMS 1 W/8 Ohm Ilość kanałów 3 Wejścia/wyjścia INPUT, BALANCED OUT [XLR], OUTPUT, LOOP (SEND, RETURN), STEREO MEDIA INPUT [jack 1/8”], SPEAKER OUTPUT Wymiary 270 × 175 × 59 mm Ciężar 1.7 kg Cena 905 PLN

WRAŻENIA

RG13 jest wzmacniaczem wyjątkowo prostym i przejrzystym w swej konstrukcji. Jest ona dobrze przemyślana pod względem wygody i stabilności użytkowania. Brzmienie RG13 jest typowe, charakterystyczne dla wzmacniaczy tranzystorowych marki Randall. Dodatkowymi atutami są możliwości wysyłania zasilania 9V do innych urządzeń typu stompbox, pętla efektów oraz możliwość podłączenia zewnętrznego odtwarzacza.

PODSUMOWANIE

Testowany wzmacniacz jest bardzo przydatnym rozwiązaniem dla gitarzystów o różnych poziomach zaawansowania, gdyż umożliwia nie tylko „normalne” funkcjonowanie na scenie i w sali prób, ale także znacznie zwiększa mobilność gitarzysty. Jest to zatem niezwykle przydatna opcja dla muzyków grających w kilku składach – inaczej mówiąc dla większości gitarzystów…

2014  |  1

Do testu dostarczył: Music Info ul. 28 Lipca 1943 roku 17a 30-233 Kraków tel. (12) 2672480 Internet: www.musicinfo.pl, www.randallamplifiers.com

35


t

test

Hand Box R-400

F

Wzmacniacz basowy typu head Zbigniew Wrombel

irma Hand Box poszerzyła ostatnio arsenał swoich produktów o kilka nowych modeli wzmacniaczy basowych. Jednym z nich jest głowa R-400 posiadająca przedwzmacniacz zbudowany całkowicie w technologii lampowej (3 lampy 12AX7). Projekt tego wzmacniacza uwzględniający sugestie muzyków powstał w oparciu o trzy podstawowe założenia: doskonałe brzmienie, prostota obsługi i jak najmniejsze gabaryty z zachowaniem dużej mocy, która wynosi 400 W/4 Ohm.

OPIS WZMACNIACZA Płyta czołowa wzmacniacza zawiera m.in. następujące elementy: gniazdo wejściowe typu jack 1/4”, przełącznik MUTE odcinający sygnał, przełącznik BRITE/DARK rozjaśniający lub przyciemniający brzmienie oraz przełącznik DRIVE, który podbija sygnał wejściowy z instrumentu o 6 dB. Podniesienie poziomu sygnału ma szczególne znaczenie w przypadku wykonywania gatunków muzyki typu hard rock, metal itp., a także wspomaga instrumenty z pasywnymi przetwornikami i elektroniką (na przykład klasyczne basy Fender Jazz Bass i Precision Bass). Na panelu R-400 dostępna jest też pokrętło GAIN regulujące poziom wejściowy oraz sekcja korekcji, na którą składają się potencjometry pozwalające regulować tony niskie

36

(BASS) i wysokie (TREBLE) oraz odpowiednie proporcje basów, sopranów i tonów średnich (CONTOUR). Wspomniane pokrętło GAIN posiada sporą tolerancję i duży zakres umożliwiający uzyskanie brzmień od bardzo czystego aż po przesterowane typu Crunch. Do dyspozycji mamy też gałkę VOLUME regulującą ogólną głośność urządzenia. Elementami dodatkowymi informującymi o działaniu głowy R-400 są trzy lampki typu LED: PROT, READY i LIMIT oraz kontrolka POWER sygnalizująca o przyłączeniu zasilania sieciowego. Po prawej stronie płyty czołowej znajduje się męskie gniazdo XLR symetrycznego wyjścia liniowego – LINE OUT. Sygnał wyjściowy może być wysyłany przez nie przed lub po korekcji przedwzmacniacza, co determinuje przycisk PRE/POST. Ewentualny przydźwięki sieciowe po przyłączeniu do zewnętrznej konsolety lub innego urządzenia eliminuje odcięcie masy. Poziom sygnału wyjściowego regulowany przyciskiem może wynosić 0.6V lub 0.3V. Na tylnej płycie wzmacniacza umieszczono m.in. gniazdo i włącznik sieciowy z zabezpieczeniem. Kolejnymi elementami panelu tylnego są dwa równoległe gniazda wyjściowe typu Speakon służące do przyłączenia zestawów głośnikowych, których łączna impedancja nie może być niższa niż 4 Ohm. Do dyspozycji mamy ponadto szeregową pętlę

1  |  2014


t

test efektów – EFFECT LOOP – z gniazdami wysyłki sygnału – SEND i powrotu – RETURN. Stopień końcowy, wykonany w technologii MOSFET, pracuje w klasie AB. Wewnętrzny klasyczny zasilacz gwarantujący odpowiednią moc i dynamikę, oparty jest na wydajnym transformatorze toroidalnym oraz kondensatorach elektrolitycznych o wielkiej pojemności. Urządzenie jest chłodzone wymuszonym obiegiem powietrza poprzez cicho pracujący wentylator sterowany elektronicznie. Pracę końcówki kontroluje optyczny limiter. Głowa R-400 dostępna jest w dwóch odmianach różniących się obudową. Wzmacniacz może być zamknięty w skrzynce ze sklejki pokrytej lakierem strukturalnym lub – jak w przypadku testowanego egzemplarza – w skrzynce typu Flight Case (sklejka + profile aluminiowe).

WRAŻENIA Z TESTU Wzmacniacz Hand Box R-400 testowałem w różnych warunkach: na scenie klubowej i w domowym studiu. Testy prowadziłem z użyciem dwóch zestawów głośników i kilku instrumentów. Były to różne gitary basowe (progowe i bezprogowe) oraz kontrabas akustyczny. Wzmacniacz jest bardzo prosty w obsłudze. Szybko można znaleźć szukane i optymalne ustawienia korekcji każdego instrumentu. Brzmi dynamicznie i ciepło, co jest niewątpliwie zasługą lampowej technologii przedwzmacniacza. Korekcja jest bardzo przejrzysta i nieskomplikowana. Proporcje między tonami niskim, wysokimi a newralgicznym i niezwykle ważnym w moim odczuciu „środkiem” można skutecznie regulować przy pomocy pokrętła CONTOUR. Jest to ciekawe rozwiązanie, aczkolwiek preferuję klasyczny sposób z niezależną lub parametryczną korekcją tonów średnich. Dobrze też brzmią różne przestery z użyciem podbicia DRIVE, co z pewnością docenią basiści wykonujący „cięższe” gatunki

muzyki. Moc jest wystarczająca nawet na większe sceny. Jest to uniwersalny wzmacniacz, który powinien spełnić oczekiwania profesjonalnych muzyków.

KRÓTKIE PODSUMOWANIE Głowa R-400 jest wzmacniaczem, które spełnia założenia producenta: posiada bardzo dobre brzmienie, jest niewielki i lekki oraz prosty w obsłudze. Oprócz tego walory zewnętrzne są utrzymane na wysokim poziomie.

PLUSY I MINUSY

brzmienie funkcjonalność i prosta obsługa walory estetyczne niewielkie gabaryty

DANE TECHNICZNE Moc 400 W/4 Ohm Preamp 3 × 12AX7 Korektor 2-pasmowy + CONTOUR Inne funkcje MUTE, BRIGTH/DARK, GAIN, DRIVE Wejścia/wyjścia INPUT, LINE OUT [XLR], EFFECT LOOP (SEND, RETURN), SPEAKER × 2 Cena 2275 PLN Do testu dostarczył: Hand Box Gąsówka-Osse 96 18-100 Łapy Tel. (85) 8141397 Internet: www.handbox.pl

2014  |  1

37




t

test

Mackie 1642VLZ4 Mikser Jan Marek

OPIS

M

oda na kompaktowe miksery, zestawy głośnikowe, procesory efektów jest zjawiskiem powszechnym i zrozumiałym. Wymiary, ciężar i łatwość w obsłudze i montażu stają się równie istotnymi czynnikami decydującymi o zakupie urządzeń jak cena i jakość. Wybiegając nieco naprzód chcę podkreślić, że testowany mikser stanowi swego rodzaju kompromis konstrukcyjny pomiędzy dość imponującymi możliwościami przekierowania i obróbki sygnałów, a stosunkowo niewielkimi wymiarami i raczej intuicyjną obsługą. Koszt urządzenia wydaje się nie być aż tak istotnym czynnikiem przy jego ocenie, właśnie ze względu na obszerne możliwości urządzenia. Zobaczmy co można osiągnąć używając tego miksera…

Testowana konsoleta wchodzi w skład najnowszej generacji mikserów z popularnej rodziny VLZ. Chociaż zewnętrznie model 1642VLZ4 nie różni się zbytnio od swego bezpośredniego poprzednika, to wyposażono go w nowe elementy. Jak można wyczytać z jego symbolu, 1642VLZ4 jest mikserem szesnastokanałowym. Jak na kompaktową konsoletę to rzeczywiście dość rozbudowane urządzenie, które oferuje użytkownikom m.in. cztery niezależne tory AUX oraz cztery grupy w sekcji MASTER. Testowany mikser wyposażono w dziesięć przedwzmacniaczy mikrofonowych Onyx.

40

W ośmiu kanałach monofonicznych oraz dwóch pierwszych stereo umieszczono wejścia typu XLR pozwalające na wprowadzanie sygnału o poziomie mikrofonowym. Załączane globalnie zasilanie Phantom +48V umożliwia stosowanie mikrofonów pojemnościowych. Sygnał o poziomie liniowym (zarówno symetryczny jak i niesymetryczny) wprowadzamy poprzez dedykowane gniazdo jack 1/4” (w kanałach monofonicznych) lub wejścia LINE IN (L/MONO, R) w czterech kanałach stereofonicznych. W pierwszych ośmiu kanałach dostępne są też gniazda INSERT [jack 1/4”], przez które możemy

1  |  2014


test

włączyć w tor sygnałowy zewnętrzne urządzenia. Czułość w poszczególnych kanałach monofonicznych możemy regulować za pomocą potencjometru obrotowego w zakresach od -20 do +40 dB dla sygnałów o poziomie liniowym oraz od 0 do +60 dB dla sygnałów o poziomie mikrofonowym. W przypadku kanałów 9/10 i 11/12 regulujemy tylko poziom sygnałów z mikrofonów (0 – +60 dB), a 13/14 i 15/16 – wprowadzanych przez wejścia liniowe (±20 dB). Tradycyjnie już w testowanym mikserze zastosowano różnokolorowe nakładki na główkach potencjometrów, co znacznie ułatwia obsługę urządzenia czyniąc ją niemalże intuicyjną. W przypadku pokręteł GAIN są one koloru białego. Wszystkie kanały z wejściami mikrofonowymi (8 mono + 2 stereo) wyposażono w filtr górnoprzepustowy, wyciszający sygnał o częstotliwościach niższych niż 75 Hz (18 dB/okt.). Filtr uaktywniamy za pomocą dedykowanego przełącznika znajdującego się w każdym torze. Sygnał z każdego kanału 1642VLZ4 może zostać wysłany do dowolnego urządzenia zewnętrznego poprzez cztery gniazda wyjściowe AUX SEND. Poziomy sygnałów wysyłanych z każdego kanału regulujemy dedykowanymi potencjometrami obrotowymi. W przypadku szyn AUX1 i AUX2 możemy wybrać przy pomocy przełącznika PRE/POST czy sygnały będą pobierane przed czy po korekcji. Główki wszystkich potencjometrów obrotowych związanych z obsługą szyn AUX1 i AUX2 oznaczono kolorem zielonym, a tych obsługujących szyny AUX3 i AUX4 – żółtym. W przypadku wysyłania sygnałów do procesorów zewnętrznych sygnały powrotne z nich można wprowadzić do miksera poprzez cztery pary dedykowanych gniazd ST RETURNS (L/MONO, R) typu jack 1/4”. Poziomy tych sygnałów regulujemy za pomocą czterech dedykowanych potencjometrów obrotowych. Sygnały powracające z efektów zewnętrznych mogą zostać skierowane na dowolną szynę w sekcji MASTER albo na wysyłki AUX1 i 2 (umożliwia to, na przykład, wysyłanie sygnałów z zewnętrznych procesorów Reverb na tory odsłuchowe dla wykonawców na scenie). Każdy kanał monofoniczny wyposażono w trójpasmowy korektor barwy, który składa się z czterech potencjometrów obrotowych. Za ich pomocą możemy regulować zawartość tonów wysokich (HI, ok. 12 kHz), średnich (MID) i niskich (LOW, ok. 80 Hz) w zakresie ±15 dB. Czwarty potencjometr – FREQ, służy do wyboru częstotliwości dla pasma MID w zakresie od 100 Hz do 8 kHz. W czterech kanałach stereofonicznych zastosowano 4-pasmowy korektor, na który składają się pokrętła HI (12 kHz), HI MID (2.5 kHz), LOW MID (400 Hz) i LOW (80 Hz), pracujące w zakresie ±15 dB. Główki wszystkich potencjometrów obrotowych służących do regulacji barwy sygnału (poza FREQ) są oznaczone kolorem granatowym. Sygnał z każdego kanału testowanej konsolety możemy umieścić w dowolnym punkcie panoramy stereofonicznej. W tym celu każdy z torów wejściowych wyposażono w dedykowany potencjometr obrotowy, którego główkę oznaczono kolorem szarym. W każdym kanale znajdziemy ponadto zestaw

2014  |  1

t

przełączników znanych także z innych mikserów firmy Mackie, w tym MUTE (umożliwia wyciszenie sygnału w kanale) i SOLO (wycisza pozostałe kanały oraz umożliwia odsłuch sygnału tylko z wybranego kanału). Dodatkową przydatną opcją w testowanym mikserze jest możliwość regulacji sumy sygnałów SOLO na złączach gniazd słuchawkowych oraz możliwość wyboru trybu odsłuchu (sygnał może być pobierany w trybie AFL lub PFL). Sygnał z każdego kanału może ponadto zostać

41


t

test Mackie 1642VLZ4

WRAŻENIA

Testowany mikser imponuje przede wszystkim dość dużymi możliwościami, co nie jest aż tak często spotykane w urządzeniach tej wielkości. Jakość brzmienia samego miksera jest na tyle dobra, że możemy w stosunku do tegoż modelu używać określenie „mikser brzmi” jak to bywa w przypadku dużych konsolet. Rzeczywiście przedwzmacniacze mikrofonowe Onyx są bardzo dynamiczne i generują znikomy poziom szumów. Dzięki temu testowany mikser można śmiało stosować zarówno w domowych studiach nagraniowych jak i w połączeniu z różnego typu systemami nagłośnieniowymi. Pracę na tym mikserze ułatwia kolorowe oznakowanie główek potencjometrów oraz bardzo dobrze przemyślane umiejscowienie pokręteł i przełączników. Do testu dostarczył: Music Info ul. 28 Lipca 1943 roku 17a 30-233 Kraków tel. (12) 2672480 Internet: www.musicinfo.pl, www.mackie.com

skierowany na szyny oznaczone jako 1-2, 3-4 i LR. Służą do tego odpowiednie przełączniki. Ostatnim elementem każdego kanału jest potencjometr suwakowy (60 mm). Testowany mikser wyposażono w możliwość bezpośredniego wysyłania sygnałów z torów wejściowych do urządzeń zewnętrznych. W tym celu na panelu tylnym umieszczono osiem gniazd jack 1/4” oznaczonych jako DIRECT OUT. Konsoleta udostępnia także złącza cinch pozwalające na współpracę z dwuścieżkowymi urządzeniami rejestrującymi – wejściowe TAPE IN (L, R) oraz wyjściowe TAPE OUT (L, R). Do regulacji poziomu sygnałów wprowadzanych przez gniazda TAPE IN służy dedykowane pokrętło. 1642VLZ4 wyposażono także w dwa wyjścia słuchawkowe, a także wyjścia CONTROL ROOM (L, R). Przesyłać przez nie można sygnały z różnych źródeł, których wyboru dokonujemy za pomocą dedykowanych przełączników w sekcji SOURCE (do wyboru mamy MAIN MIX, SUBS 1-2, SUBS 3-4 i TAPE). Poziom sygnałów opuszczających wyjścia słuchawkowe i CR regulujemy za pomocą przypisanych im potencjometrów. Sygnały z szyn alternatywnych można skierować na szynę główną za pomocą dedykowanych przełączników ASSIGN TO MAIN MIX. Poniżej umieszczono suwaki służące do regulacji poziomów sygnałów na tych szynach, a obok nich ulokowano potencjometr głośności MAIN MIX. Mikser wyposażono także w miernik w postaci diod LED. Sumę sygnałów możemy wysyłać do systemu nagłośnieniowego lub rejestrującego poprzez parę gniazd wyjściowych typu XLR oraz dedykowane dla każdej szyny (w tym szyny głównej w trybie MONO) gniazda wyjściowe jack 1/4”.

42

PODSUMOWANIE

Mackie 1642VLZ4 to produkt naprawdę godny polecenia wszystkim, którzy doceniają dobre brzmienie, a potrzebują miksera dla nieco bardziej rozbudowanego systemu. Model ten sprawdzi się na scenie zarówno w przypadku muzyków wykorzystujących własne systemy odsłuchowe, jak również jako element małego systemu nagłośnieniowego w klubach, pubach, salach konferencyjnych i domowych studiach nagraniowych. DANE TECHNICZNE Ilość kanałów 16 (8 mono, 4 stereo) Ilość wysyłek AUX 4 Korekcja w kanałach 3-pasmowa + MID FREQ (mono), 4-pasmowa (stereo) Pasmo przenoszenia 20 Hz – 50 kHz (+0/-1 dB) Zniekształcenia harmoniczne (THD) <0.0007% Wejścia/wyjścia MIC IN [XLR] × 10, LINE IN × 8, LINE IN (L/MONO, R) × 4, INSERT × 8, ST RETURN (L/MONO, R) × 4, MAIN OUT (L, R) [XLR], MAIN OUT (L, R), MAIN INSERT (L, R), MONO OUT, SUBGROUP OUT × 8, AUX SEND × 4, DIRECT OUT × 8, CR OUT (L, R), słuchawkowe × 2, TAPE IN (L, R) [cinch], TAPE OUT (L, R) [cinch] Wymiary 421 × 425 × 131 mm Ciężar 8.3 kg Cena 3120 PLN

PLUSY I MINUSY wysoka jakość brzmienia wygoda w transporcie i montażu duże możliwości przekierowania sygnałów

1  |  2014



t

test

SM Pro Audio

TubeBox, MBC502 Moduły w formacie 500 Przemysław Ślużyński

Moduły SM Pro Audio są oczywiście czerwone. Ten kolor jest charakterystyczny dla firmy, podobnie jak pokrętła. Obudowa modułów jest czarna, z zewnętrznym transformatorem zasilającym. Ciekawą cechą obudowy jest możliwość łączenia (za pomocą przycisków) wejść i wyjść oraz wejść i wyjść sterujących poszczególnych slotów – w ten sposób łatwo możemy stworzyć tor nagraniowy bez potrzeby przepinania kabli z tyłu urządzenia. Wejścia i wyjścia są zrealizowane w formie

44

M

oduły z serii 500 na nowo rozbudziły zainteresowanie sprzętem – w końcu taki moduł to jakby wtyczka, można kupować oddzielnie i montować w swoim racku. Z drugiej strony producentom łatwiej jest wprowadzać na rynek nowe produkty w tym standardzie – nie trzeba się martwić o zasilacz czy obudowę, wystarczy fajna płyta czołowa. Otrzymaliśmy do testów dwa moduły i obudowę o szerokości 3U znanej firmy SM Pro Audio. Ponieważ jeden moduł jest podwójny, dwa moduły idealnie zapełniają obudowę – czas na test!

gniazd jack i XLR. Poza tym o obudowie niewiele więcej da się powiedzieć – moduły się wkłada, obudowa działa, wszystko. Jasne, wkłada się średnio trudno (trzeba ucelować w gniazdo) a wyjmuje się bardzo trudno – ale to nie wina firmy, tylko standardu. Wyłącznik zasilania fantomowego podawanego na moduły jest z tyłu – w sumie nie wiem, dlaczego ktoś chciałby go wyłączać, jeżeli i tak każdy moduł ma swój wyłącznik fantoma.

1  |  2014


t

test

Otrzymaliśmy do testu dwa moduły: TubeBox, czyli lampowy(!) przedwzmacniacz mikrofonowy z kompresorem optycznym oraz MBC502, czyli zajmujący dwie szerokości monofoniczny dwupasmowy kompresor optyczny. Stopień skomplikowania konstrukcji, a co za tym idzie, ilości regulatorów, jest w obu modułach dość duży – stąd małe pokrętła, małe przełączniki, małe mierniki i dość enigmatyczny opis funkcji. To trochę przeszkadza zwłaszcza w przedwzmacniaczu TubeBox, ponieważ nie są w żaden sposób opisane przełączniki +48V, PAD, LOW CUT, PHASE ani COMP. Oczywiście, wiadomo, co one robią, ale w której pozycji, to trzeba sprawdzić i zapamiętać. Wprawdzie przełącznik COMP zmienia tryb pracy miernika z pokazywania poziomu na wskazania tłumienia, a przełącznik zasilania fantomowego włącza zieloną diodę, ale za to gaśnie ona bardzo powoli. Dodatkowym utrudnieniem w obsłudze jest ułożenie napisów – wskazuje ono, że przedwzmacniacz raczej przeznaczony jest do pracy poziomej, natomiast kompresor zdecydowanie do pracy pionowej – zresztą nie da się go ze względu na szerokość zmieścić w poziomej obudowie. Użytkownicy modułów serii 500 są zresztą przyzwyczajeni do tych niedogodności, bo panel czołowy jest naprawdę mały i trudno zmieścić na nim wszystkie pokrętła i opisy – z czegoś trzeba rezygnować,

zwłaszcza, że na płycie czołowej przedwzmacniacza znalazło się miejsce na wejście mikrofonowe jack. Przedwzmacniacz mikrofonowy TubeBox to lampowa beztransformatorowa konstrukcja, wyposażona dodatkowo w optyczny kompresor. Lektura instrukcji wyjaśnia działanie przełączników i podaje odpowiednie parametry – to znaczy filtr LOW CUT ma częstotliwość graniczną 80 Hz, a tłumik PAD tłumi sygnał wejściowy o 20 dB. Obsługę ułatwia konstrukcja przedniej ścianki – regulatory odpowiedzialne za przedwzmacniacz są na czerwonym panelu, regulatory kompresora w czarnym „wgłębieniu” – nic się nie myli. Mamy więc podwójną regulację wzmocnienia – INPUT GAIN i OUTPUT LEVEL, oraz wyłączniki zasilania Phantom, filtra dolnozaporowego, tłumika oraz odwracanie polaryzacji sygnału. Kompresor ma regulację czasów ataku i powrotu oraz regulację stopnia kompresji – nie jest to nachylenie ani próg, tylko kombinacja tych dwóch parametrów. Czas ataku możemy regulować w zakresie od 1 do 100 ms, powrotu od 0.1 do 3 s. Ustawienie kompresora utrudnia brak regulacji poziomu wyjściowego kompresora – ale co ciekawe, poziom wyjściowy podczas kręcenia pokrętłem COMP nie zmienia się drastycznie. W przedwzmacniaczu mikrofonowym zastosowano popularną lampę ECC83, co ciekawe, wewnątrz znajduje się zwora pozwalająca na całkowite ominięcie

2014  |  1

45


t

test SM Pro Audio TubeBox, MBC502

stopnia lampowego i wykorzystanie tylko kompresora. Układ przedwzmacniacza jest beztransformatorowy, nie wiemy jednak, jakim napięciem zasilana jest lampa ani jak skonstruowany jest stopień wejściowy. TubeBox wyposażony jest w filtr i tłumik – to ważne i często pomijane cechy dobrego przedwzmacniacz mikrofonowego. Szkoda, że przedwzmacniacz ten dużo lepiej wygląda w poziomie niż w pionie – tyle, że w położeniu poziomym „bokiem” leży miernik i niektóre pokrętła…

Kompresor MBC502 to bardzo ciekawe urządzenie. Jest to dwupasmowy kompresor, umożliwiający niezależną kompresję dwóch pasm, z przestrajanym płynnie punktem podziału. Ocenę brzmienia ułatwiają przełączniki umożliwiające wyciszenie pasm i słuchanie tylko jednego z nich – w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykorzystać tę cechę nie tylko do ustawiania brzmienia. Kompresor optyczny jest prawdopodobnie taki sam, jak w przedwzmacniaczu TubeBox, tutaj jednak są dwa kompresory. Częstotliwość podziału ustawiamy płynnie w zakresie od 70 Hz do 3.6 kHz, obok jest regulator poziomu wejściowego kompresora – i od tego miejsca wszystkie regulatory są niezależne dla poszczególnych pasm. Każde pasmo ma regulację czasów ataku, powrotu, stopnia kompresji oraz poziomu wyjściowego – ze wspomnianym przyciskiem MUTE. Każde pasmo ma też niezależny pięciodiodowy miernik tłumienia, w tym urządzeniu wskazówkowy miernik VU pokazuje tylko poziom. Niestety, miernik tłumienia wyskalowany jest dość enigmatycznie od 1 do 5 i musimy raczej polegać na swoim słuchu niż na jego wskazaniach. Czasy ataku i powrotu są identyczne jak w modelu TubeBox. Taki kompresor daje nieporównywalnie większe możliwości niż zwykły, mimo, że ma „tylko” dwa pasma. Oczywiście, do zaawansowanej obróbki sumy to może być za mało (pomijając fakt, że kompresor jest monofoniczny i trzeba by mieć dwie sztuki), ale na śladach pokazuje swoje możliwości. Przykłady zastosowań można mnożyć, pamiętając jednak, że w żadnych ustawieniach nie zrobimy z MBC502 zwykłego, pełnopasmowego kompresora.

46

Moduły serii 500 to „wyższa półka”. W związku z tym nawet od producenta uznawanego powszechnie za „taniego” możemy wymagać w tym przypadku więcej – zwłaszcza, że cena nie jest niska. Testy odsłuchowe zacząłem od kompresora MBC502 – z czystej ciekawości, co może dwupasmowy kompresor. Okazuje

się, że może całkiem sporo. Bezproblemowa realizacja de-essera to pierwsze, oczywiste zastosowanie, i choć ja osobiście wolę de-essery pełnopasmowe, to realizacja przy pomocy MBC502 brzmi nadspodziewanie dobrze. Niezależnie kompresować możemy niższe pasmo – słabiej, a wysokie – mocniej, przy czym poziomy dwóch pasm mogą się różnić, choćby w celu uzyskania stałego „syku”. Gitara basowa zyskuje – możemy albo „przytrzymać” niskie pasmo, czyli w sumie głośność, a zostawić wyższe, czyli charakter dźwięku, albo odwrotnie – zostawić niskie pasmo czyli dynamikę a przypilnować wysokiego, czyli brzmienia. Oczywiście, to wszystko w rozsądnych granicach, ale efekty są ciekawe. Oczywistym zastosowaniem jest suma – całego miksu albo chociaż jakiejś subgrupy – tu trochę trudniej, bo kompresor jest przecież monofoniczny, ale zręczne i „niestandardowe” ustawienie częstotliwości podziału pozwala na w miarę niezależną obróbkę stopy i werbla (i całej reszty) w loopie perkusyjnym. Kompresor jest optyczny i brzmi dość charakterystycznie, ma „słyszalny” charakter, co nie musi być wadą, optyczne kompresory po prostu tak brzmią. Szkoda, że nie można całkowicie wyłączyć jednego pasma i użyć MBC502 jak zwykłego pełnopasmowego kompresora – zawsze działają dwa pasma, z podziałem ustawionym pokrętłem. Jeżeli ustawimy najniższą częstotliwość podział, czyli 70 Hz, dla większości sygnałów muzycznych będziemy mieli kompresję pełnopasmową, ale to półśrodek. Trochę szkoda, że diody wskazujące tłumienie nie są w żaden sposób wyskalowane, enigmatyczny opis od 1 do

1  |  2014


test 5 nie ułatwia wzrokowej oceny pracy kompresora. Ogólnie kompresor jest bardzo fajny, choć nie wszędzie się sprawdzi i nie zastąpi normalnego, pełnopasmowego kompresora. Przedwzmacniacz z kompresorem TubeBox to niejako oddzielny kompresor i przedwzmacniacz. Sam kompresor jest chyba taki sam, jak jeden kanał kompresora MBC502, brzmi bardzo podobnie i ma identyczne zakresy ustawień. jest szybki i nadaje się nieźle do wokalu, pod warunkiem jednak, że nie przesadzimy, wtedy staje się słyszalny. Przesadzić dość łatwo, bo wskaźnik tłumienia jest niewielki i wskazówkowy, i co naturalne, przy szybkich czasach po prostu się „nie wyrabia”. Trzeba słuchać i reagować na bieżąco, podobnie, jak w kompresorze MBC502. Trochę denerwujący jest fakt, że pokrętło OUTPUT LEVEL „należy” do przedwzmacniacz a nie do kompresora – kompresor nie ma regulacji poziomu wyjściowego i chociaż regulator COMP stara się zachować w miarę stały poziom wyjściowy, to jednak to nie to samo, i ocena pracy kompresora korzystając z przełącznika BYPASS nie jest taka łatwa, jak zwykle. Przedwzmacniacz mikrofonowy ma tłumik, filtr dolnozaporowy, zasilanie Phantom i odwracanie polaryzacji – wszystko, czego oczekujemy od dobrego przedwzmacniacza. W dodatku jest lampowy – a to może mieć znaczenie. Z początku przedwzmacniacz nie chciał działać… to znaczy działał tylko z mikrofonem dynamicznym, i to średnio, a z pojemnościowym nie. Okazuje się, że wejście mikrofonowe z zasilanie Phantom to wejście jack na przednim panelu! Nie żartuję, tak jest. To jedno z dziwniejszych rozwiązań, jakie spotkałem, w tej klasie cenowej w sumie… niespotykane. Może to pomyłka, może jeden z pierwszych egzemplarzy, bo dziwne to bardzo, ale tak jest. Wygląda to na duży pośpiech podczas budowy, albo jest rozwiązaniem na niezależne wejście liniowe (z tyłu) i mikrofonowe z przodu. Ale gniazdo jack? No dobra… Po tym odkryciu mogłem przetestować przedwzmacniacz – brzmi dobrze, nie muli, lampa nic nie ociepla, nie zmienia brzmienia – i o to chodzi. Filtr jest dobrze dobrany, tłumik ma spory zakres. Kompresor użyty lekko działa bardzo dobrze, głębsze ustawienia są słyszalne, ale to oczywiste. W dodatku głębsze ustawienia kompresora możliwe są przy dość solidnym wysterowaniu przedwzmacniacza, tak więc prawdopodobnie mamy wtedy do czynienia i z kompresją i lekkim nasyceniem toru lampowego – brzmienie się troszeczkę „zaokrągla”, ale

raczej z powodu kompresji niż saturacji. Brzmienie jest bliskie i otwarte, zresztą za taką cenę możemy tego oczekiwać.

Elementem testu jest też obudowa JuiceBlock 3 na trzy szerokości z zasilaczem – jeden z kilku jakie firma ma w ofercie. Trudno tu mieć jakiekolwiek zarzuty, z oczywistych względów transformator musi znajdować się poza małą obudową, na plus można zaliczyć możliwość łączenia modułów szeregowo – tak ich wejść i wyjść, jak i sterowania. Firma SM Pro Audio nie jest debiutantem, ale moduły serii 500 to nowość. Koncepcja i wykonanie jest bardzo fajne, brzmienie i możliwości ciekawe, ale wydaje mi się, że można mieć zarzuty do niezbyt dobrych rozwiązań. Oczywistym błędem jest gniazdo mikrofonowe jack z zasilaniem fantom, mniej ważne i istotne to niekonsekwentna orientacja napisów i potencjometrów. Trzeba zauważyć, że w odróżnieniu od innych urządzeń SM Pro Audio moduły serii 500 nie są tanie i tym samym konkurują z innymi, w tym uznanych marek, jak równy z równym. W tym świetle można chyba oczekiwać dopracowanej koncepcji, choć z drugiej strony brzmienie i możliwości są niezłe, a wygląd bardzo w porządku. DANE TECHNICZNE Tube Box Impedancja wejścia mikrofonowego 3 kOhm Regulacja czułości wejściowej 10 – 60 dB (MIC), 0 – 45 dB (INSTUMENT) Pasmo przenoszenia 10 Hz – 40 kHz Filtr górnoprzepustowy 80 Hz, 16 dB/okt. Zniekształcenia harmoniczne (THD) 0.05% Dodatkowe złącza MIC IN [jack 1/4”] MBC502 Pasmo przenoszenia 6 Hz – 40 kHz (1 dB) [LINE IN] Zwrotnica 70 Hz – 3.6 kHz, 24 dB/okt. Zniekształcenia harmoniczne (THD) 0.022% (1 kHz) JuiceBlock 3 Poziom zasilania (dla każdego z modułów) 320 mA Funkcje FEED, LINK Wejścia/wyjścia (dla każdego z modułów) INPUT 1 [XLR], INPUT 2 [jack 1/4”], OUTPUT × 2 [XLR, jack 1/4”] Sugerowane ceny 1790 PLN (TubeBox), 2240 PLN (MBC502), 1570 PLN (JuiceBlock 3) Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Główna 20A 03-113 Warszawa tel. (22) 6161398 Internet: www.audiostacja.pl, www.smproaudio.com

PLUSY I MINUSY

2014  |  1

t

wygląd możliwości brzmienie (zwłaszcza kompresor MBC502) gniazdo mikrofonowe jack niekonsekwentny opis funkcji i położenie potencjometrów (Tube Box)

47


t

test

Novation

Launchkey Mini, Launchpad Mini Sterowniki MIDI Grzegorz Bartczak

R

odzina sterowników MIDI z przedrostkiem „Launch” oferowanych przez brytyjską firmę Novation znacząco rozrosła się w roku 2013. Linia produktów, której początków należy szukać kilka lat wcześniej obejmuje obecnie siedem różnych urządzeń. W gronie tym znajdują się m.in. trzy klawiatury sterujące Launchkey, których przedstawiciel gościł kilka miesięcy temu na naszych łamach, a także kontroler Launchpad S. Trzy najnowsze urządzenia to modele wyraźnie skierowane do osób stawiających na mobilność – Launchkey Mini, Launch Control oraz Launchpad Mini. Dwa z nich trafiły właśnie do nas – przyjrzyjmy się im bliżej…

OPIS

Pierwszym z testowanych produktów jest klawiatura sterująca Launchkey Mini, która mimo znacznie mniejszych rozmiarów ma pewne cechy wspólne z większymi modelami Launchkey.

48

1  |  2014


t

test

zasilany hub USB, którego z kolei producent nie poleca w pracy z komputerem). W komplecie z klawiaturą Launchkey Mini otrzymujemy licencje dla wirtualnych syntezatorów Bass Station i VStation (same pliki musimy pobrać ze strony internetowej producenta). Po rejestracji klawiatury zyskujemy też dostęp do programu Ableton Live Lite oraz biblioteki próbek firmy Loopmasters. W przypadku kontrolera Launchpad Mini otrzymujemy jedynie Live Lite 9 (plik instalacyjny do pobrania – w komplecie jedynie numer seryjny). Oczywiście oba testowane urządzenia mogą także współpracować z aplikacjami firmy Novation przeznaczonymi dla tabletów iPad – Launchkey i Launchpad.

INSTALACJA

Instrument wyposażono w dwuoktawową mini-klawiaturę, którą możemy transponować w zakresie -4/+5 oktaw. Zmniejszone klawisze (zarówno pod względem szerokości jak i długości) reagują na dynamikę gry, ale nie mamy możliwości zmiany krzywej VELOCITY. Tak samo jak „duże” klawiatury Launchkey, także testowaną Launchkey Mini wyposażono w 8 potencjometrów obrotowych, 16 podświetlanych dynamicznych padów oraz dwa dodatkowe okrągłe przyciski funkcyjne. Do dyspozycji mamy także cztery przyciski pełniące rolę „kursorów” oraz przycisk aktywujący tryb InControl dla kontrolerów umieszczonych na panelu. Klawiatura zastosowana w Launchkey Mini jest dość specyficzna i trzeba się do niej przyzwyczaić – zarówno do jej pracy jak i wielkości samych klawiszy. Wiadomo, że nie jest to klawiatura do wirtuozerskich popisów, ale do prostego „wprowadzania nut” czy nagrywania nieskomplikowanych fraz – szczególnie w podróży czy w plenerze (lub wszędzie tam gdzie nie mamy akurat dostępu do instrumentu z klawiszami o standardowych rozmiarach) nada się całkiem nieźle. Ciężko tu mówić też o świadomym kontrolowaniu dynamiki, ale też trudno oczekiwać tego od takiej konstrukcji. Drugie urządzenie, które trafiło do testu – Launchpad Mini to najmniejszy z serii kontrolerów stworzonych z myślą o programie Ableton Live. Pierwszy przedstawiciel tej linii (Launchpad) pojawił się w roku 2009, a zaledwie kilka miesięcy przed premierą Launchpad Mini firma zaprezentowała jego następcę – model Launchpad S. Tak jak oba większe kontrolery, także Launchpad Mini jest wyposażony w 64 pady (matryca 8 × 8) podświetlanych w różnych kolorach oraz dwie grupy przycisków (także podświetlanych) – 8 funkcyjnych i 8 systemowych. Jedynym gniazdem, w jakie wyposażono oba modele, pozwalającym na ich komunikację z innymi urządzeniami jest port USB [micro-B]. Łatwo z tego wywnioskować, że zarówno klawiatura jak i kontroler przeznaczone są wyłącznie do współpracy z komputerami (stacjonarnymi i przenośnymi) oraz urządzeniami mobilnymi. Kabel USB (w komplecie z każdym z testowanych urządzeń znajduje się odpowiedni, rekomendowany przez producenta) służy oczywiście nie tylko do transferu komunikatów w obie strony, ale także do pobierania zasilania. Do połączenia z tabletem przez USB wymagana jest odpowiednia przejściówka. Nic nie stoi na przeszkodzie aby obu urządzeń używać jednocześnie – dotyczy to zarówno komputerów jak i tabletów (w tym przypadku potrzebny będzie

2014  |  1

W przypadku obu urządzeń wystarczy, że podłączymy każde z nich do komputera, a natychmiast zostanie ono rozpoznane i już po chwili będzie widoczne w systemie jako wejście i wyjście MIDI. Dokładniej rzecz biorąc, klawiatura Launchkey Mini widziana jest jako dwa wejścia i dwa wyjścia – pierwsza para służy do standardowej pracy w roli klawiatury sterującej MIDI, natomiast druga związana jest bezpośrednio z technologią InControl. Ten protokół pozwalający na integrację z programami DAW umożliwia łatwą kontrolę najważniejszych funkcji aplikacji, z którymi Launchkey Mini może współpracować. Oczywiście w przypadku różnych programów wygląda ona odmiennie. O ile w przypadku programów firmy Ableton (zarówno Live Lite jak i pełnej wersji Live) nie musimy robić nic poza krótką „wizytą” w zakładce Preferences, to aby móc w pełni wykorzystać możliwości klawiatury we współpracy z innymi programami musimy pobrać specjalne skrypty i pliki dostępne na stronie internetowej firmy Novation.

MIDI

Chociaż prawdziwym „żywiołem” dla obu testowanych urządzeń glównie są dołączone do nich programy oraz wspomniane aplikacje na tablety, mogą one pracować także jako „zwykłe” sterowniki MIDI. Oczywiście w tym trybie lepiej sprawdzi się Launchkey Mini, którą można wykorzystać do sterowania instrumentami programowymi (działającymi samodzielnie lub wtyczkami), a także we współpracy z programami DAW, edytorami nut

49


t

test Novation Launchkey Mini, Launchpad Mini

czy wirtualnymi efektami. Zarówno klawisze jak i pady wysyłają komunikaty NOTE ON/OFF, natomiast potencjometry obrotowe i sześć przycisków – CONTROL CHANGE. Poza 16 padami pracującymi w tym przypadku na „perkusyjnym” kanale numer 10, wszystkie pozostałe kontrolery (klawisze, pokrętła, przyciski) wysyłają standardowo komunikaty na pierwszym kanale MIDI. Parametr ten możemy zmienić globalnie z panelu Launchkey Mini. Podobnie jak w większych klawiaturach Launchkey nie mamy możliwości zaprogramowania kontrolerów – jedynym sposobem na przyporządkowanie ich do konkretnych parametrów w sterowanym instrumencie wirtualnym jest funkcja MIDI LEARN (o ile jest dostępna). Jak można się domyśleć, problemu nie będziemy mieli jedynie w przypadku dołączonych syntezatorów Bass Station i V-Station. Rzeczywiście, pokrętła zostały tu odpowiednio przypisane do konkretnych funkcji, a ponadto mamy możliwość zmiany presetów. W przypadku kontrolera Launchpad Mini przyciski oznaczone cyframi od 1 do 8 wysyłają komunikaty CONTROL CHANGE, natomiast 64 pady oraz przyciski A–H – NOTE ON/OFF (każdy rząd to zakres dziewięciu półtonów). Wszystkie pady i przyciski w tym urządzeniu operują tylko na skrajnych wartościach komunikatów.

INCONTROL

Dzięki zaimplementowaniu w klawiaturze Launchkey Mini technologii InControl, możliwe jest wygodne sterowanie wybranymi programami DAW z poziomu jej panelu. Wśród wspierających ten protokół aplikacji znajdują się Ableton Live, Apple Logic Pro, Avid Pro Tools, Image-Line FL Studio, Propellerhead Reason oraz Steinberg Cubase. Podczas testu, możliwości InControl sprawdziłem w połączeniu z programami Live 9, Reason 7 oraz FL Studio 11. W każdym z nich kontrolery dostępne w testowanej klawiaturze służą do nieco innych celów. Zacznijmy od programu Live 9, do współpracy z którym jest ona niejako dedykowana. Jak łatwo przewidzieć, pady podświetlane w trzech kolorach (żółtym, zielonym i czerwonym) służą do obsługi klipów – te w górnym rzędzie przeznaczone są w tym przypadku do aktywacji klipów w danej scenie, a te

50

w dolnym do ich wyłączania. Okrągłymi przyciskami możemy włączać lub zatrzymywać całe sceny. Z poziomu Launchkey Mini możliwe jest także aktywowanie nagrywania klipów powiązanych z poszczególnymi padami. Do poruszania się po sesji (przełączania ścieżek i scen) służą przyciski kursora. Osiem potencjometrów obrotowych pozwala na regulację przypisanych do nich automatycznie (bez możliwości zaprogramowania przez użytkownika) parametrów aktywnego instrumentu lub efektu (tylko spośród wbudowanych w Live) na wybranej akurat ścieżce. Współpraca testowanej klawiatury z programem Reason 7 wymaga zainstalowania specjalnego oprogramowania integrującego oba produkty.

Następnie trzeba jedynie wykryć klawiaturę w programie i możemy już przystąpić do pracy. Przy pomocy kontrolerów dostępnych w Launchkey Mini możemy bezproblemowo sterować poszczególnymi modułami programu Reason – instrumentami, efektami czy mikserami. Dla każdego z nich przygotowana została gotowa mapa przypisująca kontrolery do funkcji i parametrów (podejrzeć je możemy w dokumencie PDF dostępnym na stronie internetowej Novation). Zmapowane są przede wszystkim pokrętła i przyciski, ale w niektórych modułach do pracy zaprzęgnięte zostały także pady. Z poziomu klawiatury możemy także przechodzić między ścieżkami jak również przełączać presety w instrumentach. We współpracy z Reason 7 pady służą też po prostu do grania. W przypadku programu FL Studio 11 także musimy pobrać ze strony Novation specjalny pakiet skryptów i szablonów pozwalający na ścisłą współpracę testowanej klawiatury z tą aplikacją. Dzięki nim, możemy przy pomocy 16 padów Launchkey Mini sterować wieloma różnymi parametrami i funkcjami programu. Do dyspozycji mamy kilka szablonów, z których każdy oferuje nieco inne działanie. W najbardziej urozmaiconym możemy sterować tempem oraz transportem, zmieniać ślady, aktywować metronom czy korzystać z funkcji UNDO. Inne skrypty pozwalają kontrolować (płynnie lub skokowo) np. głośność poszczególnych kanałów w mikserze. Do dyspozycji mamy też szablony powiązane z wybranymi „pokładowymi” instrumentami w FL Studio. Niezależnie

1  |  2014


test

t

kontrolowania dowolnych przypisanych do nich przez nas parametrów w Live. Podobnie jak testowana klawiatura, także kontroler Launchpad Mini wykorzystuje gotowe szablony dla programu FL Studio 11 (dokładniej rzecz biorąc te same), a ich obsługa jest niemal taka sama. Do obsługi funkcji służą tylko dwa najniższe rzędy padów (odpowiadają tym dostępnym w Launchkey Mini). Przyciski oznaczone literami przypisane są w przypadku szablonów do takich funkcji jak START, STOP i REC. Przy pomocy przycisków oznaczonych cyframi poruszamy się po sesji oraz przechodzimy między szablonami. Tak jak w Live, także tutaj mamy tryb (OVERVIEW), w którym wszystkie pady pozwalają wyzwalać klipy, natomiast przyciskami A–H wyłącza się poszczególne rzędy.

iOS

od wybranego szablonu dwa podświetlane przyciski obok padów służą do uruchomienia oraz zatrzymania sesji. Oczywiście same pady mogą służyć także do wyzwalania klipów, a przy wyłączonym trybie InControl wysyłają one po prostu – podobnie jak klawiatura – komunikaty NOTE ON/OFF. Z uwagi na swą konstrukcję, drugi z testowanych kontrolerów dedykowany jest do współpracy z programami bazującymi na klipach, takich jak Live i FL Studio. W komplecie z Launchpad Mini otrzymujemy nawet dwa komplety naklejek objaśniających działanie przycisków funkcyjnych i systemowych w tych dwóch aplikacjach (trzeci zestaw etykiet możemy opisać sami). W każdym z tych programów kontroler działa nieco inaczej.

W przypadku Live 9, w widoku sesji wszystkie 64 pady służą do wyzwalania klipów, a przyciski A–H do aktywacji całych scen. Działanie padów i przycisków zmienia się w widoku miksera. W tym trybie przy pomocy padów możemy regulować (niezależnie dla poszczególnych ścieżek) poziom głośności, wysyłek oraz położenia w panoramie, włączać i „uzbrajać” każdy ślad czy aktywować funkcję SOLO, a także zatrzymywać odtwarzanie klipu. Regulacja głośności czy panoramy przy pomocy padów jest dość niecodzienna, ale to działa, choć bez płynności typowej dla potencjometrów. Do poruszania się po sesji służą przyciski 1-4. Oprócz widoków sesji i miksera, do dyspozycji mamy jeszcze dwa tryby pracy – USER1 i USER2, w których pady można wykorzystywać do grania lub

2014  |  1

Niewielkie rozmiary i poręczność obu testowanych urządzeń predestynuje je wręcz do współpracy z urządzeniami mobilnymi takimi jak tablety iPad, służąc do sterowania zainstalowanymi na nich aplikacjami muzycznymi obsługującymi sterowniki CoreMIDI. Naturalnie lepiej w tej roli sprawdzi się Launchkey Mini jako bardziej uniwersalny sterownik z klawiaturą, padami i pokrętłami. Chociaż oba modele mogą współpracować z różnymi aplikacjami to najlepiej współdziałają z dwoma programami firmy Novation – Launchkey i Launchpad. Pierwsza z aplikacji to syntezator wykorzystujący technologię modelowania. Instrument udostępnia kilkadziesiąt

presetów, a regulację wybranych parametrów toru syntezy umożliwia osiem wirtualnych „pokręteł”. Do dyspozycji mamy też ekranową klawiaturę, a górną część panelu zajmuje pole umożliwiające jednoczesną regulację wielu parametrów, na którym znajdziemy specjalne „punkty węzłowe” (każdy z nich to zestaw ustawień wybranych parametrów, dający możliwość szybkiej zmiany charakteru danego presetu). Interfejs graficzny drugiego programu to wirtualna matryca 8×6 z „padami” za pomocą których możemy wyzwalać przypisane do nich dźwięki czy pętle. Aplikacja udostępnia także efekty i daje możliwość regulacji głośności i ustawień filtra. Do dyspozycji mamy gotowe sesje, bibliotekę próbek i pętli oraz możliwość importu własnych. Sesja w aplikacji Launchpad może obejmować maks. sześć 8-ścieżkowych scen.

51


t

test Novation Launchkey Mini, Launchpad Mini przy czym każde z testowanych urządzeń lepiej radzi sobie w połączeniu ze swoją „imiennniczką”. Takie małe sterowniki MIDI jak dwa testowane modele firmy Novation to specyficzne produkty, dla których jednak bez problemu znajdziemy zastosowanie i to nie tylko w sytuacjach wymagających mobilności…

Klawiatura Launchkey Mini sprawdza się bardzo dobrze we współpracy z oboma programami. W przypadku syntezatora Launchkey dzięki technologii InControl możemy przy pomocy pokręteł edytować parametry przypisane do ich ekranowych odpowiedników. Górny rząd padów służy do wywoływania presetów zapisanych przez nas jako „ulubione”, natomiast dolnymi możemy przechodzić między wspomnianymi „węzłami” aktywując tym samym różne wariacje presetu. Z poziomu panelu możemy także przełączać presety, a do czego służą klawisze… wiadomo. Nieco inaczej wygląda współpraca z aplikacją Launchpad. Przy pomocy padów wyzwalamy (lub wyłączamy) przypisane do nich klipy, a przechodzenie między scenami (rzędami) umożliwiają przyciski kursora. Po zmianie trybu pady mogą też służyć do aktywacji efektów, natomiast przy pomocy pokręteł możemy regulować poziom głośności lub filtracji. Obie aplikacje firmy Novation mogą działać jednocześnie, a do przechodzenia między nimi służą przyciski TRACK. Jak łatwo się domyśleć, kontroler Launchpad Mini idealnie sprawdza się współpracując z aplikacją o tej samej nazwie. Sześć rzędów padów służy do wyzwalania i zatrzymywania klipów, natomiast dwa dolne rzędy są na stałe przypisane do obsługi efektów. Podobnie jak w programie Live możliwe jest też kontrolowanie głośności i filtra.

DANE TECHNICZNE Launchkey Mini Klawiatura dynamiczna, 25 mini-klawiszy Kontrolery 16 dynamicznych padów, 8 potencjometrów obrotowych, 6 przycisków Wejścia/wyjścia USB [micro-B] Wymiary 325 × 175 × 43 mm Ciężar 675 g Launchpad Mini Manipulatory 64 pady (matryca 8 × 8), 16 przycisków systemowych i funkcyjnych Wejścia/wyjścia USB [micro-B] Wymiary 185 × 185 × 16 mm Ciężar 428 g Ceny 440 PLN

PLUSY I MINUSY mobilność płynna integracja z sekwencerami i aplikacjami dla iOS ograniczone programowanie kontrolerów

PODSUMOWANIE

Oba testowane urządzenia są z założenia przeznaczone do współpracy z laptopami i urządzeniami mobilnymi, które tak samo jak klawiaturę i kontroler można zabrać ze sobą i tworzyć muzykę w dowolnym miejscu, także w podróży. Niewielkie rozmiary i fakt że ważą „tyle co nic” sprawiają że nie będą dla nas ciężarem, a przynieść nam mogą wiele frajdy. Oczywiście zmniejszone gabaryty oznaczają także mniejsze rozmiary klawiszy i kontrolerów, ale po dłuższym obcowaniu można się do nich przyzwyczaić (choć np. główki pokręteł w Launchkey Mini mogłyby być nieco wyższe aby łatwiej było je chwycić). Chociaż oba urządzenia sprawdzają się także jako „zwykłe” sterowniki MIDI to swój cały potencjał odkrywają dopiero wykorzystując technologię InControl, współpracując z konkretnymi programami DAW. Integracja z Live czy FL Studio sprawia, że mimo niepozornych rozmiarów Launchkey Mini i Launchpad Mini stają się przydatnymi narzędziami pracy. Oczywiście bardziej uniwersalna jest klawiatura ale także kontroler z padami ma swoje plusy – zwłaszcza gdy pracujemy z materiałem opartym na klipach. Idealnie układa się też współpraca z dedykowanymi aplikacjami dla systemu iOS,

52

Do testu dostarczył: AudioTech ul. Łagiewnicka 20 02-860 Warszawa tel. (22) 6482935 Internet: www.audiotechpro.pl, global.novationmusic.com

1  |  2014


t

test

Roland RD-64

Pianino cyfrowe Piotr Kałużny, Grzegorz Bartczak

S

ą takie sytuacje, w których równie ważne co jakość klawiatury i barw instrumentu są także jego gabaryty i ciężar. Dla muzyków muszących często przewozić instrument, kwestie związane z transportem są tak samo istotne jak jego potencjał i możliwości. To właśnie z myślą o takich pianistach powstał instrument wyposażony w doważoną klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym wyróżniający się na tle innych modeli m.in. nietypową ilością klawiszy. Mowa tu o pianinie cyfrowym RD-64 firmy Roland, oferującym klawiaturę obejmującą nieco więcej niż pięć oktaw. Co jeszcze ten instrument ma do zaoferowania? Zobaczmy…

OPIS

Już pierwsze spojrzenie na RD-64 sprawia, że do głowy przychodzi nam stwierdzenie „gdzieś już to widziałem”. Rzeczywiście, to pianino cyfrowe w dużym stopniu przypomina klawiaturę sterującą A-88. Dokładniej rzecz biorąc wygląda to tak, jakby po prostu „obcięto” klawiaturę i dodano moduł dźwiękowy. Oczywiście firma nie kryje tego, a odniesienia do A-88 znajdziemy także w instrukcji obsługi RD-64. Co ciekawe, widać, że bez problemu mógłby powstać model RD88… Tego, że tworząc nowy instrument producent bazował na istniejącym już modelu, naturalnie nie można stawiać jako zarzut – w końcu sprawdzone konstrukcje warto rozwijać. Dodatkowo, dzięki temu RD-64 pracować może nie tylko jako pianino cyfrowe, ale także jako klawiatura sterująca. Podobnie jak w A-88, także w pianinie będącym bohaterem tego testu zastosowano dynamiczną, doważoną klawiaturę Ivory Feel-G wykorzystującą mechanizm młoteczkowy z wymykiem. Testowany instrument ma klawiaturę z sześćdziesięcioma czterema klawiszami. Jest ich więc mniej niż w fortepianie (o dwadzieścia cztery) czy pianinach elektrycznych Rhodes, ale więcej niż instrumentach elektronicznych z pięciooktawowymi klawiaturami (o trzy). Dzięki temu, mając gabaryty mniejsze od pełnozakresowych modeli, posiada jednak dość szeroki rejestr basowy, co zdecydowanie efektywniej pozwala wypowiadać się w prezentacjach solowych. Choć 64 klawisze to nietypowa liczba, nie jest ona obca „klawiszowcom” – tyle samo miało piano Wurlitzer 200A… Klawiatura RD-64 ma pięciostopniową skalę regulacji oporu klawiszy (SUPER LIGHT, LIGHT, MEDIUM, HEAVY, SUPER HEAVY), co pozwala każdemu wykonawcy ustawić sobie odpowiadającą mu siłę nacisku (może ona być zmieniana wobec konkretnych barw przywoływanych instrumentów akustycznych, lub zelektryfikowanych). Gra się na niej dobrze i właściwie nie ma się o co do niej przyczepić. Pianino pozwala także wyłączyć reakcję na siłę z jaką uderzamy w klawisze i ustawić dowolną ze stałych wartości. Białe klawisze są pokryte specjalnym tworzywem absorbującym wilgoć, nawiązując w tym względzie do stosowanej kiedyś w instrumentach klawiszowych kości słoniowej. Klawiaturę możemy transponować w zakresie -4/+5 oktaw, a także -6/+5 półtonów – aktualne ustawienie widoczne na dedykowanym wskaźniku z diod LED. RD-64 charakteryzuje się nie tylko taką samą klawiaturą co A-88 ale także inne elementy instrumentu nawiązują bezpośrednio do tego modelu. W przypadku panelu umieszczonego na lewo od klawiatury mamy do dyspozycji nieco więcej elementów kontroli, co związane jest z wbudowanym modułem dźwiękowym.

2014  |  1

53


t

test Roland RD-64

Znajdziemy tu bowiem przede wszystkim przyciski służące do wyboru poszczególnych programów barw czy pokrętło regulacji głośności. Do dyspozycji mamy również po dwa programowalne pokrętła i przyciski (standardowo dwa pierwsze powiązane są z 2-pasmowym korektorem, natomiast dwa pozostałe służą do aktywacji bloków efektowych EFX1 i EFX2), przycisk włączający blok REVERB, przyciski transpozycji oktawowej/odstrojenia oraz dwa dodatkowe przyciski funkcyjne. RD-64 wyposażono także w joystick PITCH BEND/ MODULATION oraz charakterystyczny dla firmy kontroler D-BEAM, który może pracować w różnych trybach. Panel tylny testowanego pianina wzbogacony został w porównaniu z A-88 o złącza audio. Do dyspozycji mamy wyjścia liniowe (L/MONO, R) i słuchawkowe – wszystkie typu jack 1/4” oraz wejścia typu cinch (L, R) umożliwiające wprowadzanie sygnałów z zewnątrz. Instrument wyposażono także w trzy wejścia dla kontrolerów nożnych (DAMPER, FC1, FC2), wyjście MIDI oraz port USB pozwalający na komunikację z komputerem lub tabletem. Całości dopełnia gniazdo dla znajdującego się w komplecie zewnętrznego zasilacza. W komplecie z pianinem otrzymujemy pedał DP10, ale możemy też opcjonalnie zaopatrzyć się np. w kontroler RPU-3 z trzema pedałami.

BARWY

Pianino RD-64 wyposażono w dwanaście barw, do wyboru których służą wspomniane już dedykowane przyciski. Do dyspozycji mamy cztery kategorie programów, z których każda obejmuje trzy barwy. W tym gronie znalazły się zatem po trzy barwy fortepianowe i pianin elektrycznych, trzy klawinetowe oraz trzy organowe. Każda z propozycji może być usytuowana w dowolnie wybranej i regulowanej przestrzeni akustycznej oraz posiada wybrane wobec nich dodatkowe efekty, np. wah-wah, leslie czy overdrive. Te dodatkowe opcje są moim zdaniem świetnie trafione i spełniają kierowane wobec nich oczekiwania. A teraz ocenimy barwy, czyli to, co jest najważniejsze w każdym instrumencie (oczywiście wspólnie z rozwiązaniami samej mechaniki). Fortepian pierwszy (Concert Grand) przypomina akustyczne, poprawne pianino, drugi (Bright Piano) jest lepszy, odwołuje się skutecznie do dawcy swej nazwy, a trzeci (Concert Mono) przypomina pierwszy, tylko jest bardziej zmatowiony. Pierwsze elektryczne pianino (Pure Vintage) jest bardzo dobre, przypomina Rhodesa („płaskiego” w zakresie alikwotów), drugie (Tine EP) ma więcej dolnych i górnych tonów harmonicznych, a trzecie (Wurly) dość wiernie oddaje Wurlitzera. Pierwsza barwa z grupy CLAV (Combination) jest udana i to samo można dodać wobec dwóch pozostałych klawinetów – „płaskiego” Medium i szerszego w zakresie przytonów Brilliant. Hammondowska barwa Jazz Organ jest rewelacyjna, a dwa pozostałe programy z tej grupy (Rock Organ i nawiązujący do kościelnych Full Draw) także są bardzo dobre (jedne wyciszone, drugie potężniejsze).

54

Warto tu zaznaczyć, że testowane pianino wykorzystuje technologie SuperNATURAL Piano, SuperNATURAL (E.Piano) i Virtual Tone Wheel Organ. Każdą z kategorii barw można wzbogacić nie tylko o wspomniane już dedykowane efekty (A. PIANO: Enhancer, Damper Resonance; E. PIANO: Tremolo, Phaser; CLAV: Auto Wah, Overdrive; ORGAN: Rotary, Speed), ale także o pogłos. Blok REVERB – podobnie jak EFX1 i EFX2 możemy jedynie włączyć lub wyłączyć, bez możliwości regulacji natężenia efektu. Do dyspozycji mamy ponadto 2-pasmowy korektor.

INNE FUNKCJE

Dostęp do poszczególnych parametrów i dodatkowych funkcji mamy poprzez rozmaite połączenia przycisku FUNCTION oraz konkretnej kombinacji odpowiednio opisanych klawiszy. Taki sposób obsługi jest dość czasochłonny, ale na szczęście na tyle łatwy, że już po krótkim czasie nie powinniśmy mieć z tym problemu. W ten sposób zmieniać możemy m.in. krzywe VELOCITY, jak również stroić instrument. RD-64 to nie tylko pianino cyfrowe ale także klawiatura sterująca o niemal takiej samej funkcjonalności co A-88. Po przełączeniu w tryb kontrolera możemy sterować przy jego pomocy innymi instrumentami (sprzętowymi lub programowymi), a także współpracować z innymi programami muzycznymi

1  |  2014


t

test

zwyczajowo nieobecne w cyfrowych pianinach). Wprawdzie umieszczony z lewej strony panel przycisków i pokręteł „niepotrzebnie” powiększa długość instrumentu, ale też przez to wyraźniej oddziela czynności związane ze sterowaniem od muzykowania. W sumie, testowane pianino prezentuje się bardzo profesjonalnie, co mnie szczególnie cieszy, bo nic mnie silniej nie rozprasza podczas gry, jak orgia różnokolorowych światełek świecących zajadle niczym w kokpicie pasażerskiego boeinga.

zainstalowanymi w komputerze czy tablecie iPad. O tym, na którym kanale MIDI będą wysyłane komunikaty możemy zdecydować wybierając dowolny z szesnastu dostępnych. W tym trybie mamy do dyspozycji po dwa programowalne pokrętła i przyciski, do których przypisać możemy dowolne komunikaty CONTROL CHANGE. RD-64 umożliwia również zmianę barw w kontrolowanym instrumencie z wykorzystaniem komunikatów PROGRAM CHANGE lub BANK MSB/ LSB. W przypadku przycisków (S1, S2) możemy wybrać jeden z dwóch trybów pracy – MOMENTARY (powrót do pierwotnej wartości po zwolnieniu palca) lub LATCHED (powrót dopiero po ponownym naciśnięciu). Testowany instrument wyposażono także w dwa kontrolery typowe dla instrumentów marki Roland – joystick PITCH BEND/MODULATION oraz reagujący na ruch D-BEAM. Ten drugi udostępnia trzy tryby pracy i pozwala zarówno na regulację wysokości dźwięku i głośności, jak również na wysyłanie dowolnego komunikatu CONTROL CHANGE, (standardowo w tym trybie do kontrolera przypisany jest Aftertouch). Zaprogramować możemy nie tylko manipulatory na panelu ale także kontrolery nożne podłączone do RD-64.

DANE TECHNICZNE Klawiatura dynamiczna, doważona, 64 klawisze z mechanizmem młoteczkowym Ivory Feel-G z wymykiem Polifonia 128-głosowa Programy barw 12 Efekty EFX1, EFX2, REVERB, EQ Kontrolery PITCH BEND/MODULATION, D-BEAM Wejścia/wyjścia INPUT (L, R) [cinch], OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, MIDI OUT, DAMPER, FC1, FC2, USB Wymiary 1114 × 273 × 116 mm Ciężar 12.8 kg Sugerowana cena 3950 PLN

PODSUMOWANIE

W moim przekonaniu Roland RD-64 jest udaną ofertą elektroniczną, której nie waham się polecać zawodowcom (a ma jeszcze tak ważne kółeczko glissand i wibracji,

Do testu dostarczył: Roland Polska ul. Kąty Grodziskie 16B 03-289 Warszawa tel. (22) 6789512 Internet: www.rolandpolska.pl

2014  |  1

55


r

raport Yamaha to producent o ogromnym doświadczeniu w ręcznej budowie fortepianów akustycznych. Fortepiany z logo tego producenta można znaleźć wszędzie. Są synonimem dobrej jakości. Ale Yamaha to nie tylko fortepiany akustyczne, to również mające zapewnione miejsca w historii fortepiany elektryczne CP80 czy CP70. Jeśli o historii mowa nie może zabraknąć w niej barwy kultowego pianina elektrycznego pochodzącej z pierwszego cyfrowego syntezatora DX7. Wystarczy posłuchać nagrań z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia by przekonać się o popularności tej barwy. Nawet w nagraniach współczesnych można ją w dalszym ciągu usłyszeć. Zatem widać wyraźnie, że od producenta z taką historią i doświadczeniem możemy oczekiwać naprawdę dobrego instrumentu. Tym bardziej, że w przypadku opisywanego CP4 firma dość odważnie chwali się, iż to najlepsze cyfrowe „stage” pianino jakie Yamaha do tej pory zrobiła. Wobec tego przekonajmy się, czy tak rzeczywiście jest.

Yamaha CP4 Stage Pianino cyfrowe Wojciech Wichłacz

To co bardzo istotne w tego typu instrumentach to klawiatura. To bezsprzecznie mocny punkt tego modelu. Klawisze pracują jak w najlepszych modelach akustycznych Yamahy zgodnie z zasadą – niższe dźwięki wymagają większej siły nacisku a wyższe mniejszej. Zastosowany w CP4 zaawansowany potrójny system czujników pozwala na wychwycenie wszelkich niuansów techniki grającego. Klawisze wykończono syntetyczną kością słoniową, która zapewnia naturalne „czucie” pod palcami. Podstawę dźwięku CP4 stanowią próbki pochodzące z trzech cenionych modeli akustycznych Yamahy – CFX, CFIIIS oraz S6. Próbki z CFX zapewniają pełne, znakomicie wyważone, nowoczesne brzmienie. Natomiast te z CFIIIS są również pięknie brzmiące, ale jednocześnie bardzo dynamiczne. Z kolei S6 pasują idealnie jeśli potrzebujemy ciepłego, miękkiego brzmienia. Ogółem mamy do dyspozycji 45 programów z barwami dobrze brzmiących fortepianów. Zapisane zostały w trzech bankach (A.PIANO1, A.PIANO2, A.PIANO3) po 15 programów z każdego z wyżej wymienionych modeli akustycznych. Trzeba przyznać, że barwy zostały dobrze dobrane pod kątem różnych gatunków muzycznych. Pianina elektryczne zajmują również trzy banki jako E.PIANO1, W.PIANO2, W.PIANO3. W pierwszym banku znajdują się wszelkie Fendery-Rhodesy, w drugim Wurlitzery a trzeci to mieszanka złożona z barw CP80 oraz DX. Oczywiście w każdym z trzech banków są nie tylko czyste barwy, ale również z domieszką efektów modulacyjnych jak chorus, phaser, flanger czy tremolo. Kolejne dwa banki CLAV i ORGAN to klawinety (11 klawinetów i 3 klawesyny) oraz organy. W banku organowym jest w sumie 50 różnych programów z czego większość to oczywiście barwy organów Hammonda, trochę barw organów tranzystorowych i kościelnych oraz parę akordeonów. Banki barw CLAV i ORGAN zapożyczone zostały z instrumentów serii MOTIF. Również z MOTIFa przejęte zostały pozostałe barwy, których jest jak na pianino cyfrowe zaskakująco wiele (274). Znajdują się tam instrumenty perkusyjne chromatyczne (23), smyczkowe (29), chóry (11), pady (46), syntetyczne (46), dęte blaszane i drewniane (43), gitary i basy (57) oraz różne (19), w którym to banku znajdują się instrumenty perkusyjne a większość z nich to zestawy dedykowane różnym gatunkom muzycznym.

56

1  |  2014


r

raport

CP4 może pracować w trzech trybach: MAIN – podstawowy z jedną barwą na całym obszarze klawiatury, LAYER – z dwiema barwami na całym obszarze oraz SPLIT z podziałem na dwie strefy oddzielnie dla prawej i lewej ręki. Niejako czwartym trybem jest Performance, który posiada 128 komórek pamięci. Dzięki niemu mamy łatwy dostęp do naszych ulubionych pojedynczych barw lub nałożonych na siebie warstwowo bądź z podziałem klawiatury. Do każdego własnego programu użytkownik może przydzielić dwa efekty insertowe wybrane z 62 typów efektów (w sumie 226 presetów) jak np. symulacje wzmacniaczy, kompresory, chorusy, flangery, phasery, tremolo auto-pan i tym podobne. Użytkownik ma też do zawsze do dyspozycji na widocznym miejscu 5-pasmowy globalny korektor. Jeśli CP4 pracuje warstwowo,

do szybkiej korekty i panowania nad poszczególną strefą służą trzy suwaki z przełącznikiem funkcyjnym VOLUME, CHORUS, REVERB. Natomiast aby nie wprowadzić przypadkowych zmian jakimś przyciskiem lub suwakiem w trakcie grania mamy możliwość zablokowania funkcji CP4 przyciskiem PANEL LOCK. By móc korzystać z funkcji półpedału należy używać oryginalny pedał Yamahy FC3. Wszystkie złącza znajdują się na panelu tylnym. Jak na profesjonalny instrument przystało, CP4 posiada złącza XLR. To co ciągle irytuje w instrumentach Yamahy, to zrywanie wybrzmienia barwy podczas przełączania programów. Bez względu na to w jakim akurat trybie CP4 pracuje, do barwy zasadniczej czyli fortepianu możemy wrócić jednym ruchem korzystając z przycisku SOLO. CP4 jest instrumentem z pewnością lepszym od poprzedników. Klawiaturę ma rzeczywiście znakomitą. Wielkość klawiszy, ich kształt, siła nacisku i masa syntetyczna którą zostały wykończone zadowolą każdego pianistę. Próbki trzech fortepianów Yamahy są bez zarzutu. CP4 z założenia ma być fortepianem, ale pozostałe barwy które posiada nie są tylko dodatkiem (jak ma to miejsce w wielu modelach), ale pełnowartościowymi barwami. Jak na instrument przenośny ma dla noszącego „przyjazne” gabaryty i wagę (17.5 kg). Aby zmniejszyć gabaryty CP4, kółka PITCH i MODULATION umieszczono nad lewą częścią klawiatury. Sumując – zgadzam się z producentem, że to ich najlepsze dotychczas stage piano. W zasadzie nie ma słabych punktów przemawiających za tym, by tego instrumentu nie kupić. Producent: Yamaha; pl.yamaha.com Orientacyjna cena: 8715 PLN

2014  |  1

57




z

zestawienie

Klawiatury sterujące i sterowniki MIDI

N

owy Rok rozpoczynamy od przeglądu sytuacji panującej wśród klawiatur sterujących oraz różnego typu sterowników MIDI. W ostatnich latach ta grupa urządzeń rozrosła się znacznie i to nie tylko dlatego, że coraz więcej firm chce uszczknąć swój kawałek z tego „tortu”. Od lat zauważalna jest też ewolucja samych klawiatur, które nie służą już tylko do sterowania innymi instrumentami sprzętowymi (część z nich już z założenia wyklucza nawet taki sposób wykorzystania), ale przede wszystkim są pomocne w „ogarnięciu” muzycznego środowiska w komputerze – programów DAW oraz wirtualnych instrumentów i efektów. Od niedawna dostępne jest jeszcze jedno „pole eksploatacji” – urządzenia mobilne. O środowisku, w którym wykorzystywać będziemy daną klawiaturę czy sterownik decydują m.in. złącza, w jakie wyposażone są poszczególne produkty. Podstawowym gniazdem jest port USB, bez którego nie może obyć się żaden kontroler. Oczywiście w zależności od gabarytów możemy mieć porty różnego typu, ale USB „musi być”. Oznacza to, że każdy z produktów może współpracować z komputerami (a część także z tabletami). A co z „tradycyjnymi” złączami MIDI lub chociażby wyjściem? Owszem, nie brakuje klawiatur i sterowników wyposażonych w nie, ale na rynku jest też wiele modeli z założenia ich pozbawionych. Jeśli zatem mamy zamiar wykorzystywać klawiaturę w różnych konfiguracjach sprzętowoprogramowych musimy zwrócić na to uwagę. Inne złącza jakie znajdziemy w klawiaturach i sterownikach to przede wszystkim wejścia dla zewnętrznych kontrolerów nożnych. Porty USB służą nie tylko do transmisji komunikatów MIDI ale także do zasilania, choć w części modeli możliwe jest także skorzystanie z zewnętrznego zasilacza, a czasem także z baterii. Wykorzystanie klawiatur czy sterowników z urządzeniami mobilnymi wymaga najczęściej użycia specjalnych przejściówek.

PRODUCENCI Akai – www.akaipro.com Arturia – www.arturia.com CME – www.cme-pro.com Korg – www.korg.com M-Audio – www.m-audio.com MidiTech – www.miditech.de Novation – www.novationmusic.com Roland – www.roland.com Studiologic – www.studiologic-music.com

60

Jako że klawiatury sterujące mogą być wykorzystywane do różnych zadań i to przez osoby o zróżnicowanym stopniu zaawansowania i „wtajemniczenia”, potrzebach i wymaganiach, produkty te różnią się od siebie pod wieloma względami. Pierwszy z nich to oczywiście sama klawiatura. Zróżnicowanie jest tu tak duże, ze możemy nawet mówić o rozmaitych typach produktów. Poszczególne modele różnią się nie tylko zakresem klawiatury (od 2-, 3- i 4-oktawowych po instrumenty z 61, 76 czy 88 klawiszami), ale także mechaniką. O ile we wszystkich modelach zamieszczonych w zestawieniu klawisze reagują na dynamikę gry, to dodatkowe niektóre klawiatury są częściowo lub w pełni doważone, a w największych (oferujących 88 klawiszy) zastosowano różnego typu mechanizmy młoteczkowe. Niejako na drugim „biegunie” znajdują się modele wyposażone w różnego typu mini-klawiatury z klawiszami o zmniejszonych rozmiarach, charakteryzującymi się najczęściej bardzo małym skokiem. Poza możliwością regulacji reakcji klawiatury na dynamikę gry (a nawet ustalania własnej), wśród najczęstszych funkcji związanych bezpośrednio z klawiszami są także transpozycja oktawowa, podział na strefy/warstwy czy Aftertouch. Chociaż nie brakuje klawiatur sterujących z założenia przeznaczonych wyłącznie do grania, większą grupę stanowią modele wyposażone w różnego typu manipulatory i programowalne kontrolery. We współczesnych klawiaturach sterujących trafić możemy na potencjometry i enkodery obrotowe, suwaki, przyciski, dynamiczne pady, a także różnego rodzaju kontrolery dotykowe. Do tego dochodzą także kontrolery PITCH BEND i MODULATION, zarówno w formie osobnych tradycyjnych „kółek” (w różnych odmianach) jak i wspólnego joysticka, a nawet (w przypadku najmniejszych klawiatur) niewielkich przycisków. Oczywiście, nie każdy model udostępnia wszystkie typy kontrolerów, ale panele wielu klawiatur prezentowanych w zestawieniu są nimi wypełnione niemal w całości. To samo dotyczy sterowników MIDI, które znalazły się w tym zestawieniu obok klawiatur. W programowaniu kontrolerów, do których przypisywać możemy różne komunikaty MIDI (CONTROL CHANGE, PROGRAM CHANGE, NOTE ON/OFF) przydatne są w wielu przypadkach dedykowane edytory programowe, z poziomu których możemy dokonywać tego wygodniej niż z panelu klawiatury. Wśród sterowników MIDI zgromadzonych w zestawieniu znalazły się różnego typu urządzenia mogące być pomocne w kontrolowaniu aplikacji komputerowych czy instrumentów. W gronie tym są zarówno kontrolery dedykowane do współpracy z konkretnymi aplikacjami, jak i bardziej uniwersalne. Poszczególne urządzenia są wyposażone np. w pady oraz różnego typu kontrolery (i to w rozmaitych konfiguracjach), a przez to przeznaczone do różnych zastosowań. W zestawieniu znalazł się nawet jeden sterownik dęty… W ostatnich latach obserwujemy dążenie do jak najbardziej ścisłej integracji klawiatur i sterowników z komputerami i zainstalowanymi na nich programami DAW oraz wirtualnymi instrumentami i efektami. Dzięki różnego typu technologiom i protokołom „zaszytym” wewnątrz produktów poszczególnych firm znacznie ułatwiona została ich współpraca z oprogramowaniem. Doszliśmy do tego, że klawiatury same „rozpoznają” środowisko pracy i np. rozkładają poszczególne parametry na dostępne pokrętła, suwaki, przyciski, itp. lub przypisują kontrolerom konkretne funkcje, dzięki czemu wyręczają nas w ręcznym programowaniu kontrolerów. Oczywiście nawet takie rozwiązania nie są idealne i wymagają niekiedy interwencji użytkownika, ale są dużym ułatwieniem w codziennej pracy. W komplecie z poszczególnymi klawiaturami i sterownikami otrzymujemy najczęściej pakiet oprogramowania pozwalający od razu przystąpić do pracy. Do dyspozycji mamy zatem np. różne programy DAW, a czasem także instrumenty wirtualne czy biblioteki barw i próbek.

DYSTRYBUTORZY Audiostacja – tel. (22) 6161386, www.audiostacja.pl (Akai, CME, MidiTech) Audiotech – tel. (22) 6482935, www.audiotechpro.pl (Novation, Studiologic) Mega Music – tel. (58) 5511882, www.megamusic.pl (Arturia, Korg) Music Info – tel. (12) 2672480, www.musicinfo.pl (M-Audio) Roland Polska – tel. (22) 6789512, www.rolandpolska.pl (Roland)

1  |  2014


z

zestawienie Akai LPK25

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 25 mini-klawiszy pamięć: 4 presety inne funkcje: arpeggiator, SUSTAIN/LATCH wejścia/wyjścia: USB [mini-B] oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac) zasilanie: USB [mini-B] sugerowana cena: 179 PLN

pamięć: 30 presetów manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, VALUE, przyciski transportu programowalne kontrolery: 12 enkoderów obrotowych (× 2 banki), 4 przyciski (× 2 banki), 12 dynamicznych padów z Aftertouch (× 4 banki) inne funkcje: arpeggiator, LATCH, NOTE REPEAT wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), EXPRESSION, SUSTAIN, USB oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac), Ableton Live Lite Akai Edition zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz sugerowana cena: 899 PLN

MPK 49

MPK mini

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 25 mini-klawiszy pamięć: 4 presety programowalne kontrolery: 8 dynamicznych padów (× 2 banki), 8 potencjometrów obrotowych inne funkcje: arpeggiator, SUSTAIN wejścia/wyjścia: USB [mini-B] oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac) zasilanie: USB sugerowana cena: 399 PLN

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch, 49 klawiszy pamięć: 30 presetów manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, VALUE, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 enkoderów obrotowych (× 3 banki), 8 suwaków (× 3 banki), 8 przycisków (× 3 banki), 12 dynamicznych padów z Aftertouch (× 4 banki) inne funkcje: arpeggiator, LATCH, NOTE REPEAT wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), EXPRESSION, SUSTAIN, USB oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac), Ableton Live Lite Akai Edition zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 6V sugerowana cena: 1499 PLN

MPK 61 / MPK 88

MPK 25

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch, 25 klawiszy komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna z Aftertouch • MPK 61: częściowo doważona, 61 klawiszy • MPK 88: doważona z mechanizmem młoteczkowym, 88 klawiszy funkcje klawiatury: SPLIT pamięć: 30 presetów manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, VALUE, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 enkoderów obrotowych (× 3 banki), 8 suwaków (× 3 banki), 8 przycisków (× 3 banki), 16 dynamicznych padów z Aftertouch (× 4 banki) inne funkcje: arpeggiator, LATCH, NOTE REPEAT wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), FOOTSWITCH × 2, EXPRESSION, USB oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac), Ableton Live Lite Akai Edition

2014  |  1

61


z

zestawienie

zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 6V sugerowane ceny: 2099 PLN (MPK 61), 3199 PLN (MPK 88)

SynthStation 49

MAX25

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch, 25 klawiszy manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, VALUE, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 dynamicznych padów (× 4 banki), 4 podświetlane diodami dotykowe „suwaki” (× 4 banki) inne funkcje: sekwencer krokowy, arpeggiator, LATCH, NOTE REPEAT wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), KEYBOARD (CV OUT, GATE OUT), EXPRESSION, SUSTAIN/FS1, FS2, USB zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz oprogramowanie: AkaiConnect (PC, Mac), edytor programowy (PC, Mac), AIR Ignite, Ableton Live Lite Akai Edition sugerowana cena: 1330 PLN

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 49 klawiszy wbudowana stacja dokująca dla tabletu iPad z 30-pinowym portem manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 9 dynamicznych padów wejścia/wyjścia: USB, SUSTAIN, AUDIO OUT (L, R), słuchawkowe [jack 1/8”] oprogramowanie: dostępna niezależnie aplikacja SynthStation (wymaga tabletu Apple iPad) zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz sugerowana cena: 790 PLN

LPD8

MAX49

komunikacja: USB pamięć: 4 presety programowalne kontrolery: 8 dynamicznych padów, 8 potencjometrów obrotowych wejścia/wyjścia: USB [mini-B] oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac) zasilanie: USB sugerowana cena: 179 PLN komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch, 49 klawiszy manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, VALUE, przyciski transportu programowalne kontrolery: 12 dynamicznych padów (× 4 banki), 8 podświetlanych diodami dotykowych „suwaków” (× 4 banki), 8 przełączników (× 4 banki) inne funkcje: sekwencer krokowy, arpeggiator, LATCH, NOTE REPEAT wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), KEYBOARD (CV OUT, GATE OUT), EXPRESSION, SUSTAIN/FS1, FS2, USB zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz oprogramowanie: AkaiConnect (PC, Mac), edytor programowy (PC, Mac), Ableton Live Lite Akai Edition sugerowana cena: 1750 PLN

62

MPD18

1  |  2014


z

zestawienie komunikacja: USB pamięć: 16 presetów programowalne kontrolery: 16 dynamicznych padów z Aftertouch (× 3 banki), potencjometr suwakowy inne funkcje: NOTE REPEAT wejścia/wyjścia: USB oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac) zasilanie: USB sugerowana cena: 450 PLN

MPD26

komunikacja: USB, MIDI pamięć: 30 presetów manipulatory: VALUE, przyciski transportu programowalne kontrolery: 16 dynamicznych padów z Aftertouch (× 4 banki), 8 suwaków (× 3 banki), 8 przycisków (× 3 banki), 8 enkoderów obrotowych (× 3 banki) inne funkcje: NOTE REPEAT wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), FOOTSWITCH × 2, EXPRESSION, USB oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac), Ableton Live Lite Akai Edition zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 6V sugerowana cena: 1150 PLN

APC20 / APC40

komunikacja: USB, MIDI pamięć: 30 presetów manipulatory: VALUE, przyciski transportu programowalne kontrolery: 16 dynamicznych padów z Aftertouch (× 4 banki), 6 potencjometrów suwakowych, 6 enkoderów obrotowych inne funkcje: NOTE REPEAT wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), USB oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac), Ableton Live Lite Akai Edition zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 6V sugerowana cena: 899 PLN

MPD32

sterownik dedykowany do Ableton Live komunikacja: USB manipulatory [APC20/APC40]: matryca CLIP LAUNCH/SESSION OVERVIEW (8 × 5) + dedykowane przyciski, 9 przycisków TRACK SELECTION, przyciski ACTIVATO, SOLO/CUE i RECORD/ARM, 9 suwaków, pokrętło CUE MODE manipulatory [tylko APC40]: 2 × 8 potencjometrów obrotowych [sekcje TRACK CONTROL (× 4 banki) i DEVICE CONTROL (× 8 banków)], przyciski transportu, tłumik krzyżowy wejścia/wyjścia: USB; tylko APC40 – FOOTSWITCH × 2 oprogramowanie: Ableton Live Akai Professional APC Edition zasilanie: zewnętrzny zasilacz 12V sugerowane ceny: 970 PLN (APC20), 1490 PLN (APC40)

EWI USB

sterownik dęty komunikacja: USB transpozycja oktawowa: zakres 5 oktaw (rolki) manipulatory: 13 dotykowych sensorów, ustnik, płytki PITCH BEND złącza: USB oprogramowanie: Garritan ARIA Player (PC, Mac) zasilanie: USB sugerowana cena: 1599 PLN

2014  |  1

63


z

zestawienie CME

X-Key

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, polifoniczny Aftertouch, 25 klawiszy Slim manipulatory: PITCH BEND (+, -), MODULATION, SUSTAIN wejścia/wyjścia: USB [micro-B] oprogramowanie: dostępna niezależnie aplikacja Xkey Plus dla tabletów iPad zasilanie: USB inne: możliwość podłączenia do urządzeń mobilnych z systemem iOS [wymaga przejściówki] lub Android sugerowana cena: 450 PLN

M-Key

oprogramowanie: U-Key Brain zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V sugerowana cena: 650 PLN

Z-Key 49 / Z-Key 61 / Z-Key 88

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch; 49 klawiszy (Z-Key 49), 61 klawiszy (Z-Key 61), 88 klawiszy (Z-Key 88) manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, CONTROL wejścia/wyjścia: MIDI OUT, SUSTAIN, USB zasilanie: USB oprogramowanie: PreSonus Studio One Artist sugerowane ceny: 990 PLN (Z-Key 49), 1050 PLN (Z-Key 61), 1550 PLN (Z-Key 88)

UF 50 Classic / UF 60 Classic komunikacja: USB, MIDI

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, 49 klawiszy ultra-thin manipulatory: DATA (2 przyciski) programowalne kontrolery: joysitck (PITCH/MODULATION/ AFTERTOUCH), suwak wejścia/wyjścia: MIDI OUT, PEDAL × 2, USB oprogramowanie: CME Music Pack zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V sugerowana cena: 370 PLN

U-Key

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, 49 klawiszy ultra-thin funkcje klawiatury: DUAL, SPLIT pamięć: szablony, 8 banków użytkownika manipulatory: joystick/przełącznik, DATA programowalne kontrolery: 8 enkoderów, 8 dynamicznych padów inne funkcje: tryby SONG i GAME, U-CTRL, moduł dźwiękowy (64-głosowa polifonia; GM, MT-32), wewnętrzny system nagłośnienia wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), PEDAL, LINE OUT [jack 1/8”], słuchawkowe [jack 1/8”], USB

64

klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch; 49 klawiszy (UF50 Classic), 61 klawiszy (UF60 Classic) funkcje klawiatury: DUAL, SPLIT pamięć: ponad 20 szablonów użytkownika manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, DATA, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych (× 3 banki), 9 suwaków (× 3 banki), 6 przycisków inne funkcje: U-CTRL wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI OUT, PEDAL × 2, BREATH, USB możliwość instalacji opcjonalnego rozszerzenia zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 12V sugerowane ceny: 850 PLN (UF50 Classic), 790 PLN (UF60 Classic)

1  |  2014



z

zestawienie Korg

microKONTROL

nanoKEY2

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 25 mini „klawiszy” (slim) przyciski: PITCH (+, -), MODULATION, SUSTAIN wejścia/wyjścia: USB [mini-B] oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac) zasilanie: USB wersje wykończenia: biała, czarna cena: 179 PLN

microKEY 25

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, 37 mini-klawiszy pamięć: 12 Preset (User), 1 Global manipulatory: VALUE programowalne kontrolery: joystick, 8 enkoderów obrotowych, 8 suwaków, 16 dynamicznych padów wyświetlacz: LCD × 9 wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), USB, PEDAL oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac) zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V, 6 baterii AA cena: 1399 PLN

nanoPAD 2

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 25 mini-klawiszy NaturalTouch manipulatory: joystick PITCH BEND/MODULATION, SUSTAIN inne funkcje: arpeggiator wejścia/wyjścia: USB oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac) zasilanie: USB wersje wykończenia: czarno-biała, czarno-czerwona, czarna cena: 219 PLN

microKEY 37 / microKEY 61

komunikacja: USB pamięć: 4 sceny programowalne kontrolery: 16 dynamicznych padów, touchpad XY inne funkcje: TOUCH SCALE, GATE/ARP, HOLD wejścia/wyjścia: USB [mini-B] oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac) zasilanie: USB wersje wykończenia: biała, czarna cena: 199 PLN

nanoKONTROL 2 komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 37 lub 61 mini-klawiszy NaturalTouch manipulatory: PITCH BEND, MODULATION wejścia/wyjścia: USB (COMPUTER, DEVICE × 2) oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac); tylko microKEY 61 – Korg Legacy Collection Special Bundle [MS-20, Polysix, Mono/Poly, M1, Wavestation, MDE-X] zasilanie: USB wersje wykończenia (tylko microKEY 37): czarno-biała, czarnoczerwona, czarna ceny: 299 PLN (microKEY 37), 599 PLN (microKEY 61)

66

komunikacja: USB pamięć: 4 sceny manipulatory: przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych, 8 suwaków, 24 przyciski (8 × 3) wejścia/wyjścia: USB [mini-B] oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac)

1  |  2014


z

zestawienie zasilanie: USB wersje wykończenia: biała, czarna cena: 199 PLN

padKONTROL

komunikacja: USB, MIDI pamięć: 16 komórek pamięci, 30 fabrycznych szablonów programowalne kontrolery: 16 dynamicznych padów, touchpad XY, 2 potencjometry obrotowe wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), USB, PEDAL oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac) zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V wersje wykończenia: biała, czarna ceny: 649 PLN (czarny), 699 PLN (biały)

Arturia MiniLab

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 25 mini-klawiszy pamięć: 8 programów manipulatory: PITCH BEND, MODULATION programowalne kontrolery: 16 enkoderów, 8 dynamicznych padów (× 2 banki) wejścia/wyjścia: FOOTSWITCH, USB zasilanie: USB oprogramowanie: MIDI Control Center (PC, Mac), AnalogLab (PC, Mac) cena: 449 PLN

KeyLab 25

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch, 25 klawiszy

2014  |  1

funkcje klawiatury: SPLIT pamięć: 10 presetów manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu, enkoder VOLUME, 2 enkodery/przyciski programowalne kontrolery: 9 potencjometrów suwakowych (× 2 banki), 12 programowalnych przycisków, 10 enkoderów (× 2 banki) wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), CONTROL IN (EXPRESSION, SUSTAIN, AUX, BREATH), USB zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz oprogramowanie: MIDI Control Center (PC, Mac), AnalogLab (PC, Mac) cena: 799 PLN

KeyLab 49 / KeyLab 61

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch, 49 klawiszy (KeyLab 49) lub 61 klawiszy (KeyLab 61) funkcje klawiatury: SPLIT pamięć: 10 presetów manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu, enkoder VOLUME, 2 enkodery/przyciski programowalne kontrolery: 9 potencjometrów suwakowych (× 2 banki), 12 programowalnych przycisków, 10 enkoderów (× 2 banki), 16 dynamicznych padów wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), CONTROL IN (EXPRESSION, SUSTAIN, AUX, BREATH), USB zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz oprogramowanie: MIDI Control Center (PC, Mac), AnalogLab (PC, Mac) ceny: 1299 PLN (KeyLab 49), 1699 PLN (KeyLab 61)

67


z

zestawienie M-Audio

Keystation Mini 32

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 32 mini-klawisze manipulatory: PITCH (UP, DOWN), MODULATION, SUSTAIN, VOLUME wejścia/wyjścia: USB [mini- B] oprogramowanie: AIR Ignite zasilanie: USB cena: 204 PLN

wejścia/wyjścia: MIDI OUT, SUSTAIN, USB; [tylko Keystation 88es] – VOLUME oprogramowanie: AIR Ignite, Ableton Live Lite zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V ceny: 530 PLN (Keystation 61es), 735 PLN (Keystation 88es)

Oxygen 25 III

Axiom AIR Mini 32

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 32 mini-klawisze pamięć: 10 ustawień manipulatory: PITCH BEND (UP, DOWN), MODULATION, SUSTAIN, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 dynamicznych padów (× 2 banki), 8 pokręteł inne funkcje: HyperControl wejścia/wyjścia: USB [mini-B] oprogramowanie: AIR Ignite, Ableton Live Lite zasilanie: USB cena: 408 PLN

Keystation 49es

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 49 klawiszy manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, VOLUME wejścia/wyjścia: USB, SUSTAIN oprogramowanie: AIR Ignite, Ableton Live Lite zasilanie: USB cena: 408 PLN

Keystation 61es / Keystation 88 es

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona; 61 klawiszy (Keystation 61es) lub 88 klawiszy (Keystation 88es) manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, VOLUME

68

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 25 klawiszy pamięć: 10 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych, 1 suwak inne funkcje: DirectLink, SNAPSHOT wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: SUSTAIN, USB oprogramowanie: AIR Ignite, Ableton Live Lite zasilanie: USB cena: 286 PLN

Oxygen 49 III / Oxygen 61 III

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna; 49 klawiszy (Oxygen 49 III) lub 61 klawiszy (Oxygen 61 III) pamięć: 10 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych, 9 suwaków, 9 przycisków inne funkcje: DirectLink, SNAPSHOT wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: SUSTAIN, USB oprogramowanie: AIR Ignite, Ableton Live Lite zasilanie: USB ceny: 488 PLN (Oxygen 49 III), 655 PLN (Oxygen 61 III)

1  |  2014


z

zestawienie Oxygen 88

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, doważona z mechanizmem młoteczkowym, 88 klawiszy funkcje klawiatury: 4 strefy pamięć: 10 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych, 9 suwaków, 9 przycisków inne funkcje: DirectLink, SNAPSHOT wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI OUT, SUSTAIN × 2, EXPRESSION, USB oprogramowanie: AIR Ignite, Ableton Live Lite zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V cena: 1630 PLN

pamięć: 20 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 enkoderów obrotowych, 8 dynamicznych padów, 9 suwaków, 9 przycisków inne funkcje: DirectLink, SNAPSHOT wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), EXPRESSION, SUSTAIN, USB oprogramowanie: AIR Ignite zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V ceny: 855 PLN (Axiom 49 II), 1140 PLN (Axiom 61 II)

Axiom Pro 25

Axiom 25 II

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch, 25 klawiszy funkcje klawiatury: 4 strefy pamięć: 20 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 enkoderów obrotowych, 8 dynamicznych padów, 1 suwak inne funkcje: DirectLink, SNAPSHOT wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), EXPRESSION, SUSTAIN, USB oprogramowanie: AIR Ignite, Ableton Live Lite zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V cena: 655 PLN

Axiom 49 II / Axiom 61 II

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch; 49 klawiszy (Axiom 49 II) lub 61 klawiszy (Axiom 61 II) funkcje klawiatury: 4 strefy

2014  |  1

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona TruTouch, Aftertouch, 25 klawiszy funkcje klawiatury: 4 strefy pamięć: 50 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 enkoderów obrotowych (× 4 „profile”), 8 dynamicznych padów (× 4 „profile”) inne funkcje: HyperControl, SNAPSHOT wyświetlacz: LCD, graficzny wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), EXPRESSION, SUSTAIN, USB oprogramowanie: AIR Ignite zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V cena: 955 PLN

Axiom Pro 49

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona TruTouch, Aftertouch; 49 klawiszy funkcje klawiatury: 4 strefy pamięć: 50 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu, klawiatura numeryczna programowalne kontrolery: 8 enkoderów obrotowych (× 4 „profile”), 8 dynamicznych padów (× 4 „profile”), 9 suwaków, 9 przycisków inne funkcje: HyperControl, SNAPSHOT wyświetlacz: LCD, graficzny wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), EXPRESSION, SUSTAIN, USB oprogramowanie: AIR Ignite zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V cena: 1170 PLN

69


z

zestawienie

Axiom AIR 25

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, Aftertouch, 25 klawiszy pamięć: 128 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 enkoderów obrotowych (× 3 banki), 16 dynamicznych padów (× 3 banki), 1 suwak, 1 przycisk inne funkcje: HyperControl wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), EXPRESSION, SUSTAIN, USB oprogramowanie: AIR Ignite, Ableton Live Lite zasilanie: USB; zewnętrzny zasilacz 9V cena: 1220 PLN

Studiologic

Axiom AIR 49 / Axiom AIR 61

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, Aftertouch; 49 klawiszy (Axiom AIR 49) lub 61 częściowo doważonych klawiszy TruTouch (Axiom AIR 61) pamięć: 128 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 enkoderów obrotowych (× 3 banki), 9 suwaków (× 3 banki), 12 dynamicznych padów (× 3 banki), 9 przycisków inne funkcje: HyperControl wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), EXPRESSION, SUSTAIN, USB oprogramowanie: AIR Ignite, Avid Pro Tools Express (+ iLok) zasilanie: USB; zewnętrzny zasilacz 9V ceny: 1630 PLN (Axiom AIR 49), 1920 PLN (Axiom AIR 61)

VMK 161 Plus / VMK 176 Plus / VMK 188 Plus

Acuna 73 / Acuna 88

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, doważona z mechanizmem młoteczkowym (Fatar TP/100), Aftertouch; 73 lub 88 klawiszy funkcje klawiatury: 4 strefy pamięć: 50 ustawień manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, DATA ENTRY programowalne kontrolery: 4 enkodery/przyciski wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT × 2), INPUT × 2, BREATH IN, USB oprogramowanie: dostępna niezależnie aplikacja Acuna!Panel [iOS] zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V ceny: 2000 PLN (Acuna 73), 2100 PLN (Acuna 88)

70

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, doważona z mechanizmem młoteczkowym, Aftertouch; 61 klawiszy (VMK 161 Plus), 76 klawiszy (VMK 176 Plus) lub 88 klawiszy (VMK 188 Plus) pamięć: 30 presetów manipulatory: joystick PITCH BEND/MODULATION, DATA ENTRY, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych, 9 suwaków, 8 przycisków wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) wejścia/wyjścia: MIDI OUT × 2, PEDAL IN × 3, USB zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V ceny: 2200 PLN (VMK 161 Plus), 2400 PLN (VMK 176 Plus), 2500 PLN (VMK 188 Plus)

1  |  2014


zestawienie Roland A-300PRO / A-500PRO / A-800PRO

z

A-88

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, doważona z mechanizmem młoteczkowym Ivory Feel-G z wymykiem, 88 klawiszy funkcje klawiatury: DUAL, SPLIT, UPPER, LOWER manipulatory: joystick PITCH BEND/MODULATION programowalne kontrolery: 2 potencjometry obrotowe, 2 przyciski, D-BEAM inne funkcje: tryby SuperNATURAL i MIDI Visual Control, V-LINK wejścia/wyjścia: MIDI OUT, DAMPER, FC1, FC2, USB oprogramowanie: Cakewalk SONAR LE zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz sugerowana cena: 3990 PLN

PK-6

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, Aftertouch; 32 klawisze (A-300PRO), 49 klawiszy (A-500PRO) lub 61 klawiszy (A-800PRO) funkcje klawiatury: DUAL, SPLIT, UPPER, LOWER pamięć: 18 map + 1 wolna komórka manipulatory: joystick PITCH BEND/MODULATION, VALUE programowalne kontrolery: 9 potencjometrów obrotowych, 9 potencjometrów suwakowych, 8 dynamicznych padów, 13 przycisków inne funkcje: technologia ACT, MIDI MERGE wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), HOLD, EXPRESSION, USB oprogramowanie: A-PRO Editor, A-PRO Control Surface Plug-in, Cakewalk Production Plus Pack zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V sugerowane ceny: 990 PLN (A-300PRO), 1190 PLN (A-500PRO), 1430 PLN (A-800PRO)

A-49

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, 49 klawiszy manipulatory: joystick PITCH BEND/MODULATION programowalne kontrolery: 2 potencjometry obrotowe, 2 przyciski, D-BEAM inne funkcje: tryby SuperNATURAL i MIDI Visual Control, V-LINK wejścia/wyjścia: MIDI OUT, HOLD, EXPRESSION, USB oprogramowanie: Cakewalk SONAR LE zasilanie: USB sugerowana cena: 690 PLN

2014  |  1

komunikacja: MIDI klawiatura: dynamiczna nożna, 13 „klawiszy” manipulatory: 8 przełączników inne funkcje: 4 tryby pracy (MONO, POLY, DRUM, CONTROLLER) wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT, THRU), PK OUT, EXTERNAL PEDAL zasilanie: 6 baterii AA, zewnętrzny zasilacz, poprzez gniazdo PK OUT sugerowana cena: 2790 PLN

71


z

zestawienie MidiTech

i2 Control 25

GarageKey Mini

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 37 mini-klawiszy wejścia/wyjścia: USB oprogramowanie: Magix Samplitude Silver 11 zasilanie: USB sugerowana cena: 199 PLN

GarageKey Groove

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, 25 klawiszy manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, DATA ENTRY programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI OUT (KEYBOARD, USB), SUSTAIN, USB oprogramowanie: Magix Samplitude 8 SE zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V, 6 baterii AA sugerowana cena: 330 PLN

i2 Control 37

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 25 mini-klawiszy pamięć: 4 banki na ustawienia użytkownika manipulatory: przyciski PITCH UP/DOWN, MODULATION programowalne kontrolery: 8 dynamicznych padów, 4 potencjometry obrotowe, 4 suwaki wejścia/wyjścia: USB [mini-B] oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac), licencje [wersje do pobrania] dla – Magix Samplitude Silver, Toontrack EZ Drummer Lite, Makemusic Finale Notepad, IK Multimedia Amplitube CS Free, Image-Line Poizone zasilanie: USB sugerowana cena: 299 PLN

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, 37 klawiszy manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, DATA ENTRY, SUSTAIN programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych, 9 suwaków wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), SUSTAIN, USB oprogramowanie: Magix Samplitude Silver 11 zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V, 6 baterii AA sugerowana cena: 460 PLN

MIDISTART music 25

MIDISTART music 49

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, 25 klawiszy programowalne kontrolery: joystick (PITCH BEND/MODULATION/ AFTERTOUCH), suwak wejścia/wyjścia: MIDI OUT, PEDAL, USB oprogramowanie: Magix Samplitude 8 SE zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V sugerowana cena: 315 PLN

72

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, 49 klawiszy Pro Keys manipulatory: PITCH BEND, MODULATION wejścia/wyjścia: MIDI OUT, SUSTAIN, USB oprogramowanie: Magix Samplitude SE, Image-Line Poizone zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V sugerowana cena: 360 PLN

MIDICONTROL Pro 49

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, 49 klawiszy Pro Keys funkcje klawiatury: SPLIT

1  |  2014


z

zestawienie i2 Control 61 Pro

pamięć: 10 ustawień użytkownika manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, 10 przycisków programowalne kontrolery: suwak, 12 enkoderów wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI OUT, SUSTAIN, USB oprogramowanie: Magix Samplitude SE zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V sugerowana cena: 545 PLN

i2-61

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, 61 klawiszy pamięć: 15 komórek na ustawienia użytkownika manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, DATA ENTRY, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych, 8 suwaków, 4 dynamiczne pady wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI OUT (KEYBOARD, USB), SUSTAIN, USB oprogramowanie: licencje [wersje do pobrania] dla – Magix Samplitude Silver, Toontrack EZ Drummer Lite, Makemusic Finale Notepad, IK Multimedia Amplitube CS Free, Image-Line Poizone zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V sugerowana cena: 699 PLN

GrooveStation 49

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, 61 klawiszy manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, DATA ENTRY wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: MIDI OUT (KEYBOARD, USB), SUSTAIN, USB oprogramowanie: Magix Samplitude SE zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V sugerowana cena: 545 PLN

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, 49 klawiszy pamięć: 16 komórek na ustawienia użytkownika manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, DATA ENTRY, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych, 8 suwaków, 4 dynamiczne pady wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) wejścia/wyjścia: MIDI OUT (KEYBOARD, USB), SUSTAIN, USB oprogramowanie: licencje [wersje do pobrania] dla – Toontrack EZ Drummer Lite, Makemusic Finale Notepad, IK Multimedia Amplitube CS Free, Image-Line Poizone zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V, 6 baterii AA sugerowana cena: 660 PLN

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net 2014  |  1

73


z

zestawienie Novation

Launchkey Mini

oprogramowanie: Ableton Live Lite, Novation Bass Station, Novation V-Station, biblioteka próbek Loopmasters, dostępne niezależnie aplikacje Launchkey i Launchpad [iOS] zasilanie: USB ceny: 720 PLN (Launchkey 49), 820 PLN (Launchkey 61)

Impulse 25

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 25 mini-klawiszy kontrolery: 16 dynamicznych padów, 8 potencjometrów obrotowych, 6 przycisków inne funkcje: InControl wejścia/wyjścia: USB [micro-B] oprogramowanie: Ableton Live Lite, Novation Bass Station, Novation V-Station, biblioteka próbek Loopmasters, dostępne niezależnie aplikacje Launchkey i Launchpad [iOS] zasilanie: USB cena: 440 PLN

Launchkey 25

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 25 klawiszy manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 pokręteł, 16 dynamicznych padów, 1 suwak inne funkcje: InControl wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: USB, SUSTAIN oprogramowanie: Ableton Live Lite, Novation Bass Station, Novation V-Station, biblioteka próbek Loopmasters, dostępne niezależnie aplikacje Launchkey i Launchpad [iOS] zasilanie: USB cena: 550 PLN

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch; 25 klawiszy funkcje klawiatury: 4 strefy pamięć: 20 edytowalnych szablonów manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, DATA, 1 suwak, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 enkoderów, 8 dynamicznych padów inne funkcje: arpeggiator, Automap wyświetlacz: LCD wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), SUSTAIN, EXPRESSION, USB oprogramowanie: Automap, Ableton Live Lite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters oprogramowanie: USB, zewnętrzny zasilacz USB cena: 750 PLN

Impulse 49 / Impulse 61

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch; 49 klawiszy (Impulse 49) lub 61 klawiszy (Impulse 61) funkcje klawiatury: 4 strefy pamięć: 20 edytowalnych szablonów manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, DATA, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 enkoderów, 8 dynamicznych padów, 9 suwaków, 9 przycisków inne funkcje: arpeggiator, Automap wyświetlacz: LCD

Launchkey 49 / Launchkey 61

komunikacja: USB klawiatura: dynamiczna, 49 lub 61 klawiszy manipulatory: PITCH BEND, MODULATION, przyciski transportu programowalne kontrolery: 8 pokręteł, 16 dynamicznych padów, 9 suwaków, 9 przycisków inne funkcje: InControl wyświetlacz: 3-cyfrowy LED wejścia/wyjścia: USB, SUSTAIN

74

1  |  2014


z

zestawienie wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), SUSTAIN, EXPRESSION, USB oprogramowanie: Automap, Ableton Live Lite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz USB ceny: 1290 PLN (Impulse 49), 1490 PLN (Impulse 61)

25SL MkII / 49SL MkII / 61SL MkII

wejścia/wyjścia: USB oprogramowanie: edytor programowy (PC, Mac), Ableton Live Lite, biblioteka próbek Loopmasters, dostępna niezależnie aplikacja Launchpad [iOS] zasilanie: USB cena: 440 PLN

Launchpad Mini

sterownik dedykowany do Ableton Live komunikacja: USB manipulatory: matryca 8 × 8 + 16 przycisków systemowych/ funkcyjnych wejścia/wyjścia: USB [micro-B] oprogramowanie: Ableton Live Lite, dostępna niezależnie aplikacja Launchpad [iOS] zasilanie: USB cena: 440 PLN

Launchpad S

komunikacja: USB, MIDI klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, Aftertouch; 25 klawiszy (25SL MkII), 49 klawiszy (49SL MkII) lub 61 klawiszy (61SL MkII) funkcje klawiatury: 4 strefy pamięć: 32 edytowalne szablony manipulatory: joystick PITCH BEND/MODULATION, SPEED DIAL programowalne kontrolery: touchpad, 8 potencjometrów obrotowych, 8 suwaków, 8 enkoderów, 8 dynamicznych padów, 32 przyciski (w tym przyciski transportu) inne funkcje: Automap wyświetlacz: LCD (144 znaki) wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT × 2, THRU), SUSTAIN, EXPRESSION, USB oprogramowanie: Automap, Ableton Live Lite, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V ceny: 1390 PLN (25SL MkII), 1690 PLN (49SL MkII), 2090 PLN (61SL MkII)

Launch Control

sterownik dedykowany do Ableton Live komunikacja: USB manipulatory: matryca 8 × 8 + 16 przycisków systemowych/ funkcyjnych wejścia/wyjścia: USB oprogramowanie: Ableton Live Launchpad Edition, Novation Bass Station, biblioteka próbek Loopmasters, dostępna niezależnie aplikacja Launchpad [iOS] zasilanie: USB cena: 790 PLN

ZeRO SL MkII

komunikacja: USB pamięć: 8 szablonów fabrycznych + 8 użytkownika kontrolery: 16 potencjometrów obrotowych, 8 dynamicznych padów, 4 przyciski

2014  |  1

komunikacja: USB, MIDI pamięć: 32 edytowalne szablony manipulatory: SPEED DIAL programowalne kontrolery: 8 potencjometrów obrotowych, 8 suwaków, 8 enkoderów, 8 dynamicznych padów, 32 przyciski (w tym przyciski transportu), tłumik krzyżowy (crossfader) inne funkcje: Automap wyświetlacz: LCD (144 znaki) wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT × 2, THRU), SUSTAIN, EXPRESSION, USB zasilanie: USB, zewnętrzny zasilacz 9V oprogramowanie: Automap, Ableton Live Lite, Novation Bass Station, biblioteki próbek Loopmasters i Mike The Drummer cena: 1050 PLN

75


k

książka

„Wariatka tańczy” Maryla Rodowicz, Jarosław Szubrych

Są książki, które chce się przeczytać na raz, bez przerywania i ta właśnie do nich należy. Oczywiście nie wszyscy po nią sięgną. Mam wielu znajomych, przekonanych, że czytanie wyznań gwiazd estrady czy sportu, to strata czasu. „Niech się sprawdzają w tym co potrafią, a nie przedstawiają siebie wymyślonych od początku do końca”, mówią. Znakomita większość ludzi myśli jednak inaczej. Artysta, zwłaszcza ten powszechnie znany i kochany, to przecież człowiek który ma własne życie, marzenia, problemy, jakoś dochodził do zajmowanej pozycji, z czymś i kimś walczył. Taka historia bywa fascynująca, zwłaszcza gdy przynajmniej sprawia wrażenie szczerze opowiedzianej, a akurat w tym wypadku tak właśnie jest. Najprościej byłoby powiedzieć, że to wywiad-rzeka z Marylą Rodowicz, od wielu lat nieprzemijającą gwiazdą piosenki. Ważne, że jej rozmówcą jest ktoś, kto nie tylko zajmuje się dziennikarstwem muzycznym, ale zna branżę od podszewki, ponieważ był wokalistą w kilku kapelach metalowych, a także pisał teksty piosenek nie tylko na swoje potrzeby. Tego rodzaju książka nie jest dla niego nowym doświadczeniem. To wszystko jest niezmiernie istotne, ponieważ interlokutorowi tego pokroju nie można wcisnąć żadnego „kitu” i łgarstwa, bo natychmiast coś takiego wychwyci, ośmieszy, w dodatku będzie żądał sprostowania i powrotu w rozmowie do rzeczywistości. Inna sprawa, że sama zainteresowana może, a nawet powinna wiedzieć, jakiej granicy prywatności nie ma ochoty przekroczyć. Jestem pewien, że tak właśnie w tym wypadku jest: Rodowicz jest szczera, ale to szczerość w pełni kontrolowana i ani razu poprawność nie została przekroczona. Rozmowa rozpoczyna się oczywiście od korzeni rodzinnych, w tym wypadku przedwojennego Wilna, skąd pochodzili dziadkowie oraz Możejkowa koło Lidy, teraz należącego do Białorusi, miejsca rodzinnego mamy. Czysty przypadek spowodował, że to także tereny młodości mojej mamy, więc wszystko mi się zgadza. Po wojnie historia rodzinna przenosi się na tak zwane Ziemie Odzyskane, do Zielonej Góry, gdzie Maryla przychodzi na świat, by po kilku latach przenieść się po raz kolejny, już po rozwodzie rodziców, do Włocławka. Gwiazda nie przedstawia siebie jako

76

idealnej dziewczynki i dziewczyny. Wręcz przeciwnie, włazi po rusztowaniach na czwarte piętro, straszy ciecia i potrafi nie tylko uciekać, gdy sytuacja jest trudna do opanowania, ale też przyłożyć, gdy widzi taką potrzebę. Czepianie się dorożek to tylko drobny, uliczno-podwórkowy epizod codziennego bycia. Sport szybko urasta do rangi zajęcia pierwszoplanowego do tego stopnia, że koleżance robiącej zbyt małe postępy w gimnastyce, dostaje się od niej skakanką. Zima kojarzy się Maryli z lodowiskiem i łyżwami przykręcanymi do butów za

1  |  2014


k

książka pomocą kluczyków. Też takie miałem i mnie również ciągle spadały przy gwałtowniejszych ruchach. Później był klub Kujawiak z szatnią bez szyb, biegi z licznymi sukcesami i obozy szkoleniowe. Jednak obok zawsze istniała piosenka, wyrosła z rodzinnych tradycji i w domu śpiewana. Był to repertuar patriotycznorosyjski, charakterystyczny dla kresów, „Hej sokoły”, „Przybyli ułani pod okienko”, „Klon zielony”, „Mołdawianka” czy „Suliko”, ukochana pieśń Stalina. Później, w 1962 roku odbywał się w Szczecinie Festiwal Młodych Talentów, po którym jego zwycięzcy jeździli po Polsce z koncertami, a przy okazji przeprowadzano eliminacje do drugiej edycji festiwalu. Maryla zaśpiewała na nich „My Bonnie Lies over the Ocean”, wygrała ten i kolejny etap konkursu, ale do Szczecina ostatecznie nie pojechała, bo w tym samym czasie odbywały się ważniejsze dla niej zawody sportowe… Z tych sportowych pasji wyrosły oczywiście studia na AWF i wówczas doszło do pierwszych poważniejszych prób wokalnych. Najpierw w grupie Szejtany, w której była solistką, potem uczestniczyła w kilku kabaretach, aż wreszcie przyszło zwycięstwo w wielce prestiżowym w tamtym czasie, Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie. W jury zasiadał Wojciech Młynarski i podarował jej tekst do ballady Woody Guthriego „This Land Is Your Land”, doszły też tłumaczenia Janusza Korczakowskiego utworów Seegera i Dylana. Cenne odkrycia repertuarowe! Po powrocie z Krakowa poznała też Piotra Kaczkowskiego, stała się częstym gościem w radiowym III Programie Polskiego Radia, a poprzez Jana Borkowskiego dotarła do Agnieszki Osieckiej. Niedługo potem nawiązała się również znajomość z Sewerynem Krajewskim. To się nazywa mieć szczęście: do dziś w archiwach radiowych jest 900 zaśpiewanych przez Marylę piosenek! O sukcesie zdecydowały również długie spódnice, gitary dwnunastostrunowe, harmonijka, łańcuchy i właśnie tak właśnie rodziła się nowa gwiazda. Dla rodaków tym ciekawsza, że wówczas nikt nie śpiewał u nas takiego akustycznego, balladowego repertuaru. Rodowicz opisuje dokładnie stan ówczesnej polskiej estrady, przedsiębiorstwa powołane w każdym województwie po to, by na ich terenie organizować koncerty. Tych recitali gwiazda miała ogromnie dużo. Na estradzie ustawiało się po dwie kolumny Dynacorda, kilka mikrofonów, reflektorów i do roboty! A do tego coroczne święto całej branży, Opole. Bez charakterystycznego później nastroju zawiści, za to z biesiadami i rozmowami do białego rana. Imprezy odbywały się w restauracji Pająk, przy Rynku, potem przenoszono się do restauracji w hotelu Opole, gdzie zdobycie stolika graniczyło z cudem. Najważniejsi na festiwalu mieli swoje miejsca: Danuta Rinn z własną świtą, w innym miejscu Halina Kunicka i Lucjan Kydryński, w jeszcze innym muzycy z zespołów big-beatowych. Próby do koncertów trwały tydzień, zaczynały się o 10:00, co oczywiście nikogo nie zwalniało z udziału w balangach do świtu. Sukces w Opolu był przepustką do Sopotu, do poważnego konkursu międzynarodowego, gdzie jednak o takim luzie jak na festiwalu krajowym mowy nikt nawet nie zamarzył! Pierwszy longplay, „Mówiły mu”, akustyczny i spokojny w charakterze, został zastąpiony zupełnie innym, dynamicznym „Wyznaniem”, w czym spory udział miała Katarzyna Gaertner. Później te zmiany nastrojów, treści, sposobów

2014  |  1

aranżacji i wykonania, stały się w znacznym stopniu biletem wizytowym piosenkarki. Pomysł jedynie słuszny i zapewniający lata pozytywnej obecności w świadomości słuchaczy. Tych multiprzebojów Rodowicz miała zresztą w swej karierze więcej, niż jakakolwiek inna nasza piosenkarka. Miała naprawdę szczęście współpracując z najlepszymi tekściarzami i kompozytorami. Wiadomo, dla Maryli każdy chętnie pisze, bo swym wykonaniem rangę utworu podniesie, a ilość powtórzeń gwarantuje niezłe wpływy z ZAiKSu. Chyba nie ma żadnego Polaka, który, zależnie od sytuacji towarzysko-libacyjnej, nie pośpiewałby jakiegoś jej wielkiego przeboju, w rodzaju „Niech żyje bal”, „Polska Madonna”, „Małgośka”, „Remedium”, „To już było”, „Święty spokój”… Dzieje się tak, ponieważ kolejne pokolenia znajdują w nich coś dla siebie, nieprzemijającego, dotykającego akurat ich. Doskonale to słychać w ciągle wydawanej Antologii, gdzie zebrano większość z jej ogromnego dorobku. Pani Maryla opowiada również o innych przedsięwzięciach, o filmach telewizyjnych, widowisku Katarzyny Gaertner i Ernesta Brylla, „Zagrajcie nam dzisiaj wszystkie srebrne dzwony”, o „Szalonej lokomotywie” Jana Kantego Pawluśkiewicza do tekstów Witkacego. „Lokomotywa”, która ze względu na rozmach inscenizacyjny, była grana w specjalnych miejscach, wielkich namiotach cyrkowych, katowickim Spodku, w dokach Amsterdamu. „Nie ma dla mnie zbyt szalonych pomysłów. Lubię, kiedy wymaga się ode mnie zmiany myślenia o sobie i pokazania z innej strony, więc im bardziej szalona propozycja, tym lepiej. Kiedyś Jasiński reżyserował przedstawienie cyrkowe „Artyści dzieciom” i zapytał kim chciałabym być. Powiedziałam, że małpą. Musiałam skakać po rusztowaniu, wygłupiać się, jak to małpa. Bardzo mnie to bawiło. Im bardziej zwariowana sytuacja, tym bardziej podniecająca.” W rozmowie z Jarkiem Szubrychtem jest sporo bardzo „praktycznych” wspomnień. Jednym ze znanych problemów piosenkarki bywa częsty kłopot z gardłem. „W dzieciństwie wiele razy zapadałam na anginy i tak mi zostało. A że los jest złośliwy, zwykle takie rzeczy zdarzają mi się przed ważnym koncertem, festiwalem albo wejściem do studia. Funduję sobie wtedy szybkie zdrowienie, czyli zażywam tony antybiotyków (…) W moim przypadku najgorsza jest zmiana klimatu. Mam więc opanowane kliniki w Niemczech, Londynie, na Kubie, w Rosji. Najskuteczniej leczono mnie kiedyś w Ałma Acie. Bałam się tego szpitala w Kazachstanie, myślałam że to będzie straszny syf, tymczasem okazało się, że jest sterylnie czysto. Robili mi tam bardzo nieprzyjemne wlewki. Wystartowali z gigantyczną szprycą, zakończoną takim dozownikiem jak na wężu do paliwa na stacji benzynowej. Rura do gardła, oczy na wierzch! Wlewali mi tym jakąś oleistą substancję…” Pani Maryla opowiada o artystycznych podróżach, samochodach, koleżankach i rzecz jasna, miłościach i miłostkach swojego życia. Dodaje mnóstwo anegdot związanych z zawodem, ważnymi osobami, jakie poznała, wydarzeniami historycznymi, rodziną… Niezwykle barwne życie, w którym nie brakowało niczego. Proszę się nie obawiać, nie zdradzę ich, bo chcę Państwa zachęcić do przeczytania tej pozycji i obejrzenia unikalnych zdjęć. Naprawdę trudno się od niej oderwać! Andrzej Lajborek

77


i

info FABRYKA ESP W USA

Avicii (Ulubiony artysta – Electronic Dance Music). Nagrodzono także ścieżkę dźwiękową do filmu „Pitch Perfect”.

ECLER DJ – NUTRON

Japońska firma ESP Guitar Company postanowiła otworzyć swoją pierwszą w historii fabrykę na terenie Stanów Zjednoczonych. Zakład będzie zlokalizowany w North Hollywood (dzielnicy Los Angeles), niedaleko siedziby amerykańskiego oddziału ESP. Jak powiedział Matt Masciandaro: „Jest to znaczący kamień milowy dla ESP. Przez lata istniało zapotrzebowanie na krajową fabrykę, która pozwoliłaby nam tworzyć gitary, które byłyby w 100% wyprodukowane w USA. Jesteśmy bardzo podekscytowani nowymi możliwościami dla dealerów ESP i nową ofertą dla naszych klientów”. W fabryce w Stanach Zjednoczonych, która zostanie otwarta w 2014 roku produkowane będą gitary z nowej rodziny ESP USA. Ta nowa marka dołączy do istniejących linii, takich jak ESP, LTD i E-II. Firmowy Custom Shop pozostanie w swojej dotychczasowej lokalizacji w Tokio. W ciągu pierwszego roku działalności, zakład w USA będzie produkował instrumenty w limitowanych ilościach, a w miarę wzrostu zapotrzebowania na gitary z nowej serii, ich produkcja zostanie zwiększona. Instrumenty z serii ESP USA, których oficjalna premiera odbędzie się podczas styczniowych targów NAMM Show, będą początkowo dostępne tylko u wybranych dystrybutorów firmy ESP.

Od grudnia 2013 roku nowym dystrybutorem produktów Ecler DJ DIVISION jest firma Nutron. Na ofertę didżejskiego oddziału hiszpańskiej firmy Ecler składają się miksery z dwóch różnych serii – NUO (2.0, 3.0, 4.0) i HAK (360, 380) oraz akcesoria. Dystrybutorem produktów instalacyjnych marki Ecler (m.in. wzmacniacze, matryce, miksery instalacyjne, zestawy głośnikowe) pozostała firma Phono Media.

STEVE GORMAN WYBRAŁ PAISTE…

AMERICAN MUSIC AWARDS 2013 Podczas gali w Nokia Theatre w Los Angeles ogłoszono laureatów nagród American Music Awards. Wyróżnienia te przyznano już po raz 41., a najwięcej statuetek zdobyła tym razem Taylor Swift. Zwyciężyła ona w czterech kategoriach, w tym najważniejszej – Artystka Roku (pozostałe to Ulubiona artystka pop/rock, Ulubiona artystka country oraz Ulubiony album country – „Red”). Tym samym jej kolekcja statuetek AMA powiększyła się do piętnastu. Trzy nagrody otrzymał z kolei Justin Timberlake (Ulubiony artysta pop/rock, Ulubiony artysta soul/R&B, Ulubiony album soul/R&B – „The 20/20 Experience”). Po dwa wyróżnienia dostali: One Direction (Ulubiony zespół pop/rock, Ulubiony album pop/rock – „Take Me Home”) i Macklemore & Ryan Lewis (Ulubiony artysta rap/hip-hop, Ulubiony album rap/hip-hop – „The Heist”) oraz Rihanna. Artystka z Barbadosu zwyciężyła w kategorii Ulubiona artystka soul/R&B, a także została laureatką pierwszej w historii American Music Awards nagrody Icon Award. Wśród nagrodzonych znaleźli się ponadto: Ariana Grande (Najlepszy debiut), Florida Georgia Line feat. Nelly (Singiel roku – „Cruise”), Luke Bryan (Ulubiony artysta country), Lady Antebellum (Ulubiony zespół country), Imagine Dragons (Ulubiony artysta – rock alternatywny), Maroon 5 (Ulubiony artysta – Adult Contemporary), Marc Anthony (Ulubiony artysta latynoski), Matthew West (Ulubiony artysta – Contemporary Inspirational) oraz

78

Rodzina oficjalnych użytkowników talerzy szwajcarskiej firmy Paiste powiększyła się o kolejnego muzyka. Do grona tego dołączył bowiem Steve Gorman z amerykańskiej formacji The Black Crowes. Zespół ten pochwalić się może dziewięcioma albumami studyjnymi i czterema koncertowymi, a także kilkoma utworami na listach przebojów. Gorman używa talerzy z serii 2002 i Giant Beat. Na talerze Paiste zdecydowali się w ostatnim czasie także: Nick Adams (David Cook; USA), Tim Bye (Jake Emlyn, Tony Hadley; Wielka Brytania), Maik Feldmann (Betontod; Niemcy), Larry Garrett (J. Collins; USA), Michael Hanf (San Fermin; USA), Timothy Herzog (Godspeed You! Black Emporer; USA), Channing Cook Holmes (Capital Cities; USA), Gareth Hunt (Buffalo; Wielka Brytania), Jon Geir Johannsson (Skalmöld; Islandia), Tatyana Korenika (Evestus; Łotwa), Gerit Lamm (Xandria; Niemcy), Pip Mailing (The Quireboys; Wielka Brytania), Christian Mardini (Blacklite District; USA), Paul Oliver (O.D.S.; Wielka Brytania), Dan O’Neill (Cassadee Pope; USA) oraz Jazz Robertson (Ludmila Stefanikova; USA).

1  |  2014



i

info

…A CHAD SEXTON WRÓCIŁ DO SABIANA

Perkusista amerykańskiej grupy 311 Chad Sexton ponownie dołączył do grona użytkowników talerzy marki SABIAN. Sexton założył zespół w roku 1988 i na początku kariery grał na instrumentach tej firmy, które usłyszeć można na pierwszych trzech płytach formacji. Odpowiedzialny za kontakty z artystami Chris Stankee z firmy SABIAN powiedział tak: „Świetnie jest znowu mieć Chada w rodzinie. To facet, który mógłby maszerować w linii z orkiestrą Blue Devils albo zastąpić Davida Garibaldiego w Tower of Power”. Sam Sexton powiedział z kolei: „Rozpocząłem moją karierę grając na talerzach SABIAN i jestem szczęśliwy wracając do nich. Od długiego czasu byłem pod wrażeniem ich innowacyjności, szczególnie talerzami O-Zone”. Formacja 311 ma na koncie 10 płyt studyjnych, album koncertowy, cztery „EPki” i cztery płyty DVD. Obecnie zespół kończy prace nad nowym albumem – pierwszym od wczesnych lat 90. XX wieku, na którym Sexton gra na talerzach z logo SABIAN.

GITARA DYLANA POBIŁA REKORD W grudniu 2013 roku w domu aukcyjnym Christie’s w Nowym Jorku odbyła się aukcja zatytułowana „Dylan Goes Electric”. Obejmowała ona zaledwie sześć pozycji związanych z Bobem Dylanem, a najważniejszą z nich była gitara elektryczna Fender Stratocaster z roku 1964 w wykończeniu Sunburst (numer seryjny L31324). To właśnie tego instrumentu artysta używał podczas swego przełomowego występu podczas folkowego festiwalu w Newport w roku 1965. Był to nie tylko jego pierwszy występ na żywo z zespołem, ale przede wszystkim pierwszy z instrumentami elektrycznymi. Dylan nie pierwszy raz gościł na scenie Newport Folk Festival, ale jego „elektryczny” koncert wywołał kontrowersje – oskarżano go wręcz o „zdradę” folku. Muzyk zagrał wtedy zaledwie trzy utwory, ale występ ten przeszedł do historii. Dylan używał tej gitary także podczas koncertu w Forest Hills, jak również w czasie sesji podczas nagrywania albumu „Bringing It All Back Home”. Gitara o olchowym korpusie, klonowej szyjce i podstrunnicy z brazylijskiego palisandru także sama ma za sobą niezwykłą historię. Zaledwie kilka miesięcy po występnie w Newport gitara… zaginęła, a dokładniej została pozostawiona w samolocie wynajętym przez menadżera Dylana i innych muzyków dla transportowania jego podopiecznych. Pilotem samolotu

80

był Victor Quinto, który po znalezieniu instrumentu miał próbować skontaktować się z osobami reprezentującymi Dylana, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Quinto zmarł w roku 1977, a futerał z gitarą i kilkoma rękopisami tekstów piosenek przeleżał kilka dekad na strychu. Właścicielką instrumentu stała się córka pilota – Dawn Peterson, która w roku 2011 zwróciła się do autorów programu „History Detectives” telewizji PBS z prośbą o pomoc w odkryciu historii gitary i rękopisów. Jak można się domyśleć, gitara została oficjalnie zidentyfikowana jako instrument, którego używał Dylan. Jak przystało na gitarę, która „pisała historię muzyki” wyjątkowy jest także najnowszy etap jej dziejów. Instrument oszacowano na 300-500 tysięcy dolarów a sprzedano go za… 965,000 USD. Według domu aukcyjnego jest to nowy rekord. Dotychczas najwyższą kwotą jaką zapłacono na aukcji za gitarę (Fender Stratocaster Erica Claptona w roku 2004) było 959,500 USD. Poza gitarą na aukcji wystawionych było pięć rękopisów, z których sprzedano tylko jeden (słowa piosenki „I Wanna Be Your Lover” noszącej tu tytuł „Midnight Suit”) – za 20 tysięcy dolarów.

RĘKOPIS „BORN TO RUN” SPRZEDANY Muzyczne akcenty odnaleźć można było także podczas aukcji książek i manuskryptów w Nowym Jorku. Oprócz listów Waszyngtona, Lincolna, Jeffersona czy Dickensa, książek Hermana Melville’a i Jane Austin oraz różnych wydań Biblii, w domu aukcyjnym Sotheby’s wystawiono bardziej współczesny rękopis… Bruce’a Springsteena. Odręcznie napisany przez niego tekst piosenki „Born To Run” z roku 1974 sprzedano za 197,000 USD. Na tej samej aukcji nabywców znalazły m.in. trzy listy i wiersz autorstwa Micka Jaggera (10,000 USD) oraz list napisany przez Johna Lennona (22,500 USD).

ICONS AND IDOLS: ROCK’N’ROLL Tradycyjnie już w grudniu dom aukcyjny Julien’s Auctions zorganizował kolejną aukcję z cyklu „Icons and Idols”. Tym razem w Beverly Hills wystawionych zostało na niej ponad siedemset pamiątek związanych m.in. z takimi artystami jak Ronnie Montrose, Johnny Cash, Stevie Ray Vaughan, Jimmy Page, Jerry Garcia, Bob Dylan, Elvis Presley, Frank Sinatra, Liberace, Whitney Houston, Madonna, Prince, Michael Jackson, The Rolling Stones, Jimi Hendrix, Ramones, KISS, Axl Rose, The Beach Boys, The Beatles i wielu innych. Wśród przedmiotów wystawionych na sprzedaż nie zabrakło też instrumentów i innego sprzętu muzycznego. Większość z nich znalazło nabywców, a wśród osiągniętych kwot dwie wyraźnie wyróżniają się na tle pozostałych. Najwyższy wynik uzyskała gitara Travis Bean TB500 używana przez Jerry’ego Garcię z The Greatful Dead. Instrument wyróżniający się aluminiową szyjką, trzema przetwornikami jednocewkowymi i nietypową elektroniką (była to pierwsza gitara, w której zamontowano pętlę efektów – rozwiązanie, które Garcia wprowadzał później we wszystkich swoich gitarach) sprzedano za 238,700 USD. Garcia używał tego instrumentu podczas ponad 60 koncertów w roku 1977 (jej koncertowy debiut miał miejsce 31 grudnia 1976), a także podczas nagrywania płyty „Terrapin Station”. Niewiele gorszy wynik uzyskała 4-strunowa gitara basowa marki Hofner, wyprodukowana specjalnie dla Paula McCartneya

1  |  2014



i

info

w roku 1964, która została kupiona za 201,800 USD. Instrument ten jest jednym z trzech basów wykonanych przez tę firmę dla McCartneya w czasie działalności The Beatles. Jest to jednak model „prezentacyjny” z pozłacanym osprzętem, który wkrótce po przekazaniu McCartneyowi został wystawiony podczas targów muzycznych w Londynie w roku 1964, a w połowie 1965 sprzedany. Wyniki jakie zanotowały inne pozycje nie były już tak wysokie. Na trzecim miejscu jeśli chodzi o uzyskaną cenę uplasowała się gitara akustyczna Harmony Cremona VI 545 należąca do Johnny’ego Casha – 25,600 USD. Pięciocyfrowe kwoty uzyskano jeszcze za siedem kolejnych instrumentów: Fender Stratocaster „Some Girls” pomalowany i podpisany przez Ronnie’go Wooda (19,200 USD), Fender Squier II Stratocaster z roku 1989 na której grali Jerry Garcia, Van Morrison i B.B. King z autografem tego ostatniego (17,920 USD), Roland G-707 (kontroler do syntezatora gitarowego GR-700) należący do Jimmy’ego Page’a (16,640 USD), Fender Telecaster z roku 1956 należący do Toma Fogerty z Creedence Clearwater (15,360 USD), Fender Telecaster z roku 1954 na której grał Keith Richards [z jego odręczną dedykacją] (15,360 USD), Fender Stratocaster podpisany przez Bruce’a Springsteena (11,520 USD) oraz PRS Custom z ręcznie namalowanym wizerunkiem Carlosa Santany i podpisem artysty (10,240 USD). Nabywców znalazło ponadto jeszcze czterdzieści innych gitar – zarówno należących do znanych artystów, jak również przez nich używanych czy po prostu podpisanych. Warto też zaznaczyć że dochód ze sprzedaży niektórych pozycji zostanie przekazany na cele charytatywne, w tym do fundacji Sweet Relief Musicians Fund (dotyczy to całej kolekcji sprzętu należącego do Ronnie’go Montrose’a), Bonnaroo Works Fund oraz MusiCares. Oprócz gitar, na aukcji sprzedano także fortepian Yamaha G1 w nietypowym czarnobiałym wykończeniu (8320 USD), pianino Rhodes Mark II 73 należące do Sly Stone’a (6875 USD), syntezator Yamaha MOTIF ES6 z podpisem Eltona Johna (1875 USD) oraz syntezator Moog zamknięty w nietypowej obudowie w kształcie głowy + dwa moduły rack (1024 USD), a także perkusje, pałki perkusyjne, wzmacniacze, zestawy głośnikowe czy efekty. Poza sprzętem muzycznym na aukcji sprzedano też rozmaite części garderoby należące do znanych artystów, nagrody, zdjęcia oraz różnego typu pamiątki, gadżety i inne przedmioty, a nawet samochód należący do Presleya.

PAWLIK NOMINOWANY DO GRAMMY Pod koniec stycznia odbędzie się 56. ceremonia rozdania nagród Grammy. Wśród nominowanych w kategorii „Best Large Jazz Ensemble Album” (Najlepszy album nagrany przez duży zespół jazzowy) znalazła się płyta „Night in Calisia”, w nagraniu której brali udział Włodek Pawlik Trio (W. Pawlik, P. Pańta, C. Konrad), Randy Brecker oraz Orkiestra Filharmonii Kaliskiej pod dyrekcją Adama Klocka. Jest to pierwsza nominacja dla polskiego jazzmana w historii tych najbardziej prestiżowych nagród muzycznych. „Night in Calisia” to kompozycja, którą Adam Klocek zamówił u Włodka Pawlika z okazji 1850-lecia miasta Kalisza. Jej prapremiera miała miejsce podczas koncertu w roku 2010. Materiał na płytę został nagrany w studiach Polskiego Radia, a tytuł albumu pochodzi od tytułu pierwszego z utworów, z których składa się suita.

82

D’ADDARIO WOODWINDS Firma D’Addario & Company postanowiła rozszerzyć swoje portfolio o zupełnie nową „własną” markę – D’Addario Woodwinds. Chociaż koncern jest od roku 2004 właścicielem marki Rico znanej z szerokiej oferty stroików, ustników, ligatur i akcesoriów dla instrumentów dętych drewnianych, to uznano, że dwie marki pozwolą lepiej zaspokoić zróżnicowane potrzeby w świecie użytkowników instrumentów dętych. Pod nazwą Rico sprzedawane będą produkty skierowane głównie do nowych i młodych odbiorców, natomiast D’Addario Woodwinds będzie marką wykorzystującą nowoczesne technologie, obejmującą ustniki i stroiki skierowane do bardziej zaawansowanych muzyków. W ramach marki D’Addario Woodwinds sprzedawane będą nie tylko zupełnie nowe produkty, ale także niektóre z dostępnych dotąd z logo Rico. Wybrane modele zostaną cyfrowo „zremasterowane” i przemianowane na D’Addario. Z nowym logo oferowane będą m.in. ustniki Reserve, a pierwszą serią produktów D’Addario Woodwinds będą stroiki do klarnetów.

YACH FILM 2013 W grudniu odbyła się w Gdyni 22. edycja Festiwalu Polskich Wideoklipów Yach Film, podczas której wybrano najlepsze polskie teledyski 2013 roku. Statuetki przyznano w kilku różnych kategoriach, a laureatami zostali m.in. Tomek Goldbaum Właziński (scenariusz – Kamp! „Melt”), Piotr Golemo (zdjęcia – Chłopcy kontra Basia „Wieczerza”), Drobczyk/Kopaniszyn (innowacja – HipiersoniK „Zwolniony”), Paulina Kinaszewska (kreacja aktorska – Maryna C „Urok”), Mela Melak (plastyczna aranżacja przestrzeni – Hey „Co tam?”), Natalia Brożyńska (animacja – Natalia Brożyńska „Searching For Devo”) oraz Marek Skrzecz (reżyseria – O.S.T.R & Hades „Czas Dużych Przemian”). Wręczono także dwie nagrody Grand Prix, które otrzymali M. Nygaard Hemmingsen (Czesław Śpiewa Miłosza „Postój zimowy”) i – spoza nominacji – Drobczyk/Kopaniszyn (HipiersoniK „Zwolniony”). Nagrodę internautów CyberYach dostała grupa LemON za wideoklip do piosenki „Nice”, a nagrodę specjalną o nazwie Drewniany Yach otrzymał Krzysztof Skonieczny.

POLSKA WRACA DO KONKURSU EUROWIZJI Po raz pierwszy zjawiliśmy się w konkursie piosenek Eurowizji dopiero w 1994 roku. Start, choć tak spóźniony w stosunku do imponującej historii imprezy, okazał się bardzo udany, ponieważ reprezentująca nas Edyta Górniak, śpiewając utwór „To nie ja”, z muzyką Stanisława Syrewicza i słowami Jacka Cygana, zdobyła drugą nagrodę. Później już tak dobrze nie bywało, choć zdarzały się lata tłustsze, kiedy nasi reprezentanci zajmowali całkiem niezłe miejsca. Od trzech lat Polska w konkursie Eurowizji nie brała udziału. Malkontenci twierdzili nawet, że może to i lepiej, ponieważ w ten sposób można ukryć mizerię naszego stanu posiadania w tej dziedzinie. My tak nie uważamy. Ten konkurs był i jest szansą udowodnienia,

1  |  2014


info że zdolnych wokalistów i autorów wcale w Polsce nie brakuje. Aby tak się stało, potrzebny jest przede wszystkim sensowny wybór. Tym razem TVP, współorganizator imprezy wręcz przysięga, że właśnie tak będzie. Naszego reprezentanta mamy poznać już w lutym. Przypominamy, że co roku finał organizuje ten kraj, którego przedstawiciel uzyskał pierwszą nagrodę w roku poprzednim. Właśnie dlatego w maju zainteresowani spotkają się w Kopenhadze, po wygranej Emmelie de Forest, która triumfowała w zeszłorocznej, 58. edycji konkursu. Oby tym razem zawodowi malkontenci nie mieli żadnego powodu do krytyki!

WIELKI POWRÓT GARTHA BROOKSA Młodszym Czytelnikom należy zapewne przypomnieć, że Garth Brooks jest jednym z największych gwiazdorów amerykańskiej piosenki XX wieku. W 1989 roku wydał pierwszy album, zatytułowany po prostu swoim imieniem i nazwiskiem i od tego momentu Ameryka oszalała na jego punkcie. Specjalnością Gartha stała się muzyczna fuzją rock&rolla oraz country, z przewagą tego ostatniego. Owa mieszanka okazała się w warunkach amerykańskich piorunująca, a młodego człowieka z miejsca uczyniła nie tylko jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów, ale też milionerem. Wszystkie jego albumy studyjne, których dotychczas nagrał dziewięć, rozeszły się w ogromnych nakładach, podobnie jak jeden koncertowy, cztery kompilacje, trzy boxy, trzy płyty związane z Bożym Narodzeniem i 53 single. Na razie w samych Stanach Zjednoczonych sprzedano 128 milionów jego płyt, co stawia go na drugim miejscu, zaraz po Elvisie Presleyu. Nagrodzono go między innymi dwiema nagrodami Grammy i siedemnastoma American Music Awards. Był jednym z pierwszych wokalistów, którzy gromadzili na stadionach po kilkadziesiąt tysięcy widzów, do niego należy rekord frekwencji: podczas koncertu w nowojorskim Central Parku oklaskiwało go 800,000 słuchaczy! Tę niebywałą karierę przerwał nagle sam zainteresowany w 2001 roku. Wypełnił przedtem wszelkie zobowiązania wobec własnej wytwórni, po czym oświadczył, że wycofuje się z życia artystycznego. Jako powód podał niemożliwe dla niego do pogodzenia życie estradowe i prywatne. Mimo łez milionów fanek i kuszących propozycji finansowych, pozostał niewzruszony w swej decyzji aż do 2005 roku, gdy dał kilka koncertów z których dochód przeznaczony był na cele charytatywne. 15 października 2009 roku nagle oświadczył, że od czasu do czasu będzie się jednak pojawiał w salach koncertowych. Szybko okazało się, że chodzi o sale wykwintnych kasyn w Las Vegas na kilka i kilkanaście tysięcy widzów. Brooks wypełniał je bez najmniejszego trudu, śpiewając z towarzyszeniem małego zespołu godzinne recitale. W listopadzie zeszłego roku ukazał się jego box z sześcioma krążkami, który znalazł mnóstwo chętnych nabywców. W grudniu wybuchła bomba. Garth zaproszony do najpopularniejszego telewizyjnego programu śniadaniowego w Stanach Zjednoczonych, „Good Morning America”, oświadczył znienacka, że kończy przygotowania do światowego tournee, jakie ma mieć miejsce w tym roku. Mimo zabiegów prowadzącej nie wyjawił żadnych szczegółów, zasłaniając się koniecznością dochowania tajemnicy, do czego zobowiązał się wobec swoich organizatorów. Mimo że Brooks mocno się zaokrąglił, stracił sporą

2014  |  1

i

część włosów i posiwiał, na forach nie tylko muzycznych natychmiast zawrzało od radosnych komentarzy. Z całą pewnością byłby to najbardziej sensacyjny w Stanach Zjednoczonych powrót na estradę w ciągu ostatnich kilku lat!

RACJONOWANA SPUŚCIZNA PO NIEMENIE Małgorzata Niemen, wdowa po Czesławie Niemenie, od dawna walczy ze wszystkimi, którzy w jej mniemaniu bezprawnie wykorzystują spuściznę artystyczną męża, choć z drugiej strony najwyraźniej nie dba o utrwalenie jego dorobku. Ostatnio głośno było w środowisku o kolejnym etapie procesu, jaki wytoczyła Małgorzata Niemen stryjecznemu bratu Czesława, Romualdowi Wydrzyckiemu i właścicielom poznańskiej firmy Oskar. Romuald, który wychowywał się razem z artystą, przez kilka lat, mieszkali nawet w jednym domu, został przez niego obdarowany taśmami z koncertów, jakie miały miejsce w Szczecinie i Berlinie Zachodnim w połowie lat 80. Nazywały się, podobnie jak płyta, „Terra deflorata – koncert”. Kuzyn Niemena twierdzi, że mimo wielokrotnych prób zainteresowania wdowy tym materiałem, nigdy nie wyrażała ona żadnych oznak sympatii dla tych taśm. Pan Romuald nie mógł się pogodzić z leżącą i butwiejącą taśmą i wobec tego zwrócił się do właściciela oraz producenta poznańskiej firmy Oskar, Witolda Andree, z propozycją wydania krążka z przegranych i odrestaurowanych dźwiękowo taśm. Uważał, że ma do tego pełne prawo. Po pierwsze Czesław osobiście wręczył mu przed śmiercią te kasety, po drugie nigdy nie zastrzegł, że nie wolno mu ich rozpowszechniać. Album powstał, a wówczas Małgorzata Niemen wystąpiła do sądu o naruszenie przez kuzyna męża praw autorskich. Na kolejnej rozprawie poznański sąd odrzucił roszczenia wdowy, wychodząc z założenia, że w chwili przekazania taśm przez Czesława Niemena Romualdowi Wydrzyckiemu, dał mu jednocześnie prawo dysponowania tym materiałem, a przepisy prawa nie stanowiły o konieczności pisemnego potwierdzenia takich uprawnień. Małgorzata Niemen zapowiedziała odwołanie się od wyroku. Liczne głosy internautów nie pozostawiają wątpliwości, po której stronie leży sympatia wielbicieli Niemena: „sama nic z tym nie robi i innym nie daje, pies ogrodnika!” Coś w tym jest…

NOWA PŁYTA JOHNNY CASHA Po śmierci rodziców, Johnny’ego Casha i June Carter Cash, ich syn, John Carter Cash, zaczął przeglądać archiwa dotyczące nagrań ojca w wytwórni A&R z lat osiemdziesiątych. Liczył, liczył i doliczyć się nie mógł, ponieważ kilkanaście utworów, nagranych podczas sesji w 1981 i 1984 roku nigdy nie ukazało się na płytach. Odkrył, że ich producentem był Billy Sherrill, ówczesny człowiek numer jeden w tej wytwórni, będącej wówczas oddziałem CBS, do tego autor wielu przebojów. Razem z etatowym archiwistą koncernu odnalazł dwanaście nigdzie nie wydanych nagrań, które mają się ukazać na krążku „Out Among the Stars” 25 marca. Wśród tych rarytasów są dwie kompozycje samego Casha i dwa duety, jeden z żoną, June Carter, a drugi z Waylonem Jenningsem. W zespole akompaniującym znalazło się kilku niezwykle dziś znanych muzyków. Przede wszystkim na gitarze grał młodziutki wówczas Marty Stuart, dzisiejszy wielki gwiazdor muzyki country i Americana, doskonały basista, Henry Strzelecki, gitarzysta

83


i

info

Jerry Kennedy, pianista Hargus „Pig” Robbins i grający na gitarze stalowej Pete Drake. Oczywiście całość przejdzie stosowne techniczno-muzyczne „zabiegi oczyszczające”. Album wyda firma Legacy Recordning, część Sony Music. Kilku dziennikarzy dopuszczonych do przesłuchania materiału twierdzi, że krążek zapowiada się sensacyjnie.

JUBILEUSZ BARBARY KRAFFTÓWNEJ Co prawda zaglądanie do metryk dam nie do końca jest eleganckie, ale osoby z panteonu sztuki muszą być również na to przygotowane. Prawda jest taka, że wybitna aktorka, ale też i piosenkarka, od kilku dekad ulubienica całej Polski, Barbara Krafftówna, skończyła 85 lat! Jako aktorkę kabaretową i piosenkarkę wszyscy poznaliśmy panią Barbarę w telewizyjnym Kabarecie Starszych Panów, w którym występowała w latach 1959-1966. To wówczas wyśpiewała „W czasie deszczu dzieci się nudzą”, „Zakochałam się w czwartek niechcący”, czy duet z Bohdanem Łazuką „Przeklnij mnie”. Później Jeremi Przybora zaprosił ją do swego kolejnego, także telewizyjnego kabaretu, Divertimento. Śpiewała również w kabarecie Frascati, prowadzonym przez Wojciecha Siemiona, U Lopka, kierowanym przez Kazimierza Krukowskiego i Pod Egidą Jana Pietrzaka. W tym ostatnim wyśpiewała wielki przebój „Dramat w ogródkach działkowych”. Wśród innych popularnych piosenek wykonywanych przez Krafftównę znalazły się także „Ubóstwiam drakę!” i „Dziewica Anastazja”. Mało kto o tym pamięta, ale Barbara Krafftówna śpiewała kiedyś nawet na Festiwalu w Opolu! Wspaniałej artystce życzymy jeszcze wielu lat obecności na scenie i estradzie!

PLEBISCYT GAZETY WYBORCZEJ Rozmaite plebiscyty, związane z ulubionymi płytami czy nagraniami i organizowane przez redakcję popularnych gazet, to nic nowego. Powstają na całym świecie z różnych powodów, czasem są sponsorowane przez wytwórnie płytowe, które chcą się zorientować w gustach szerokiej publiczności. Gazeta Wyborcza poprosiła chętnych o podanie pięciu najlepszych piosenek spośród stu zaproponowanych przez redakcję, a powstałych w ostatnich trzynastu latach, czyli po roku 2000. Każdy biorący udział w tej inicjatywie mógł wskazać nie więcej, niż pięć utworów. Kryterium wyboru było bardzo szerokie, mogły to być nagrania dla czytelników ważne z powodów muzycznych albo tekstowych, choć poproszono o wskazanie przede wszystkim takich, jakie wpłynęły w istotny sposób na naszą scenę muzyczną. Biorących udział w plebiscycie proszono też o wyjaśnienie powodów swojej decyzji. Dość zdecydowanie wygrał przebój Pidżamy Porno, „Twoja generacja”. Drugie miejsce zajęła Coma z piosenką „Leszek Żukowski”, a trzecie Happysad z utworem „Zanim pójdę”. Czytelnicy zauważyli również Luxtorpedę z „Autystycznym”, grupę Myslovitz i ich przebój „Acidland”, Cool Kids Of Death z piosenką „Butelki z benzyną i kamienie”. Kolejne miejsca zajęli Brodka, Strachy Na Lachy, Hey, Lao Che i Maria Peszek. Z podanych uzasadnień decyzji wynika, że wbrew wszelkim uogólnieniom na ten temat ciągle niezmiernie istotny dla słuchaczy pozostaje tekst utworu, ważniejszy nawet od muzyki. Okazało się, że „Twoja generacja”, opowiadająca o rzeczywistości młodych z pierwszych lat naszego stulecia, odbierana jest poniekąd

84

jak najpopularniejsze przeboje „młodych gniewnych” z lat osiemdziesiątych XX wieku. Krzysztof Grabaż Grabowski, twórca tego utworu, opowiadał kiedyś, że tekst powstał z poskładanych w całość nagłówków gazet. Z plebiscytu wynika jednocześnie, że nie ma w tej chwili jakiegoś jednego nurtu muzycznego, który jednoczyłby gusty większości słuchaczy i nawet miłośnicy dobrych tekstów dopuszczają prostotę discopolo w imię przesłania całości piosenki. Ciekawe!

FILIPINKI I MAJDANIEC Wszystko wskazuje na to, że w Polsce niezmiernie modne stały się książki poświęcone poszczególnym wykonawcom i zespołom. Ukazuje się ich tak dużo, że nie jesteśmy w stanie zwracać uwagi Państwa na wszystkie, godne polecenia tytuły. Wśród tych, jakie przejrzeliśmy podczas Świąt, znalazła się między innymi pozycja „Filipinki – to my” Marcina Szczygielskiego, poświęcona oczywiście pierwszemu polskiemu girlsbandowi, powstałemu w Technikum Handlowym w Szczecinie w 1959 roku. Młodsi nasi Czytelnicy z pewnością na temat tego septetu, zorganizowanego przez nauczyciela ekonomii, towaroznawstwa i muzyki, przy okazji kompozytora wszystkich największych szlagierów grupy, Jana Janikowskiego, pewnie nic nie wiedzą, a przecież w latach sześćdziesiątych i z początkiem siedemdziesiątych XX wieku, Filipinki były ulubienicami całej Polski i sprzedawały ogromne ilości płyt, oraz tak zwanych pocztówek dźwiękowych. Bogato ilustrowana książka, pełna nie tylko wiedzy, ale i anegdot, jest godną polecenia dla tych, którzy chcą o siedmiu dziewczynach ze Szczecina dowiedzieć się czegoś więcej. Każdy egzemplarz sprzedawany jest z płytą zawierającą mniej znane przeboje grupy. O ile ta pozycja jest do kupienia w każdej księgarni, pewnie trzeba będzie się odrobinę natrudzić, by kupić następną, polecaną przez nas pozycję. Przy sporym udziale finansowym Urzędu Miasta Szczecin, Rafał Podraza wydał książkę „Helena Majdaniec: Jutro będzie dobry dzień”. Niezorientowanym przypominamy, że ta związana przez całe lata ze Szczecinem piosenkarka, była jedną z największych gwiazd ery big-beatu. Stawiano ją w jednym rzędzie z Adą Rusowicz, Kasią Sobczyk i Karin Stanek. Mówiono o niej, że była królową twista. Rzeczywiście, część jej przebojów była utrzymana w tym rytmie: „Rudy rydz”, „Jutro będzie dobry dzień” czy „Czarny Ali Baba”. Obok twista śpiewała także melodyjne, urocze piosenki, w rodzaju „Zakochani są wśród nas”. Była pierwszą wykonawczynią późniejszego przeboju Anny German, „Eurydyki tańczące”, solistką Czerwono-Czarnych i Niebiesko-Czarnych. Obdarzona ciepłym, bardzo miłym głosem, mogła i potrafiła odnaleźć się w każdym repertuarze. Później wyjechała do Paryża, gdzie śpiewała głównie rosyjskie romanse w popularnych kabaretach Rasputin i Carewicz, przedstawiana jako bliska krewna sławnych rodów białogwardyjskich. Nagrała tam kilka płyt dla Philipsa, które przeszły bez większego rozgłosu. Jej późniejsze próby powrotu na polski rynek nie zakończyły się sukcesem. Z książki wyłania się obraz artystki, która niestety zmarnowała możliwość zrobienia kariery niejako na własną prośbę. Jej nagraniami zainteresowany był sam legendarny szef Olimpii, Bruno Coqatrix, a ona lekkomyślnie zerwała z nim kontakt. Niestety, to nie był odosobniony przypadek

1  |  2014


info działania w pewien sposób przeciwko własnym interesom. Zmarła na zator płuc w 2002 roku. Książka Rafała Podrazy jest spisem bardzo interesujących wspomnień o piosenkarce jej bliskich, muzyków z nią współpracujących i krytyków, uzupełniony wywiadem z samą Majdaniec. Do tego sporo zdjęć i ciekawa płyta z dziesięcioma piosenkami nagranymi w Paryżu. Na szczęście to nie jest laurka i pean na cześć, raczej historia zdolnej artystki która nie potrafiła się odnaleźć i zagospodarować własne talenty. Radzimy poczytać i posłuchać!

NOWE SŁUCHAWKI B&W P7 Słuchawki mają już teraz w ofercie niemal wszystkie firmy zajmujące się sprzętem audio. Po pierwsze wręcz wypada je mieć, po drugie to wciąż najlepiej sprzedający się produkt w branży audio. Znaczna część firm sama ich ani nie opracowuje, ani nie produkuje, tylko zleca to dalekowschodnim, czyli chińskim specjalistom. Są jednak tacy, którzy do sprawy podchodzą naprawdę poważnie. Do nich należy brytyjski potentat głośnikowy, B&W. Ostatnio niezbyt jeszcze liczna rodzina własnych opracowań firmy wzbogaciła się o model P7, będący pierwszą konstrukcją wokółuszną. Podobnie jak dotychczasowe, wyglądają niezwykle efektownie i solidnie. Słuchawki mają współpracować przede wszystkim ze sprzętem przenośnym, dlatego choć obejmują bez trudności nawet duże, męskie uszy, są lekkie i bardzo wygodne. Oczywiście skutecznie izolują od hałasów ulicy. Części ruchome, czyli głównie mechanizm składania, wykonano ze szczotkowanej stali nierdzewnej, a pałąk pokryto miękką skórą. Całość jest na tyle wygodna, że umożliwia długotrwałe, nawet kilkugodzinne noszenie bez poczucia swędzenia, czy pocenia uszu. Pałąk jest składany, a przewód zaopatrzono w pilot zdalnego sterowania a także mikrofon, ważny przy rozmowach telefonicznych. Niby P7 nie jest konstrukcją która wskazuje jakieś nowe, nieznane rozwiązania, ale wobec zalewu słuchawkowej tandety, wynikającej właśnie z mody, służy jako przykład solidności, z którego inni markowi producenci winni wziąć wzór.

ZMARŁ GENE CLAIR W wieku 73 lat zmarł Walter Eugene Clair – współzałożyciel firmy nagłośnieniowej Clair Brothers. Gene Clair urodził się w roku 1940 w Lititz w stanie Pensylwania. Po ukończeniu Warwick High School rozpoczął studia inżynierskie na Penn State University. W latach 60. XX wieku wspólnie z bratem Royem rozpoczęli eksperymenty z systemami nagłośnieniowymi w swoim garażu. To hobby doprowadziło wkrótce do nagłaśniania imprez tanecznych w ich rodzinnym mieście. W roku 1966 poproszono ich o nagłośnienie koncertu w Franklin &

2014  |  1

i

Marshall College w stolicy hrabstwa – Lancaster. Występujący na nim zespół The Four Seasons był tak zadowolony z jakości dźwięku, że zatrudnił braci Clair do pracy przy ich trasie koncertowej. Wkrótce do klientów Clair Brothers dołączyli kolejni artyści – Jefferson Airplane, Blood Sweat and Tears czy Elvis Presley. W ciągu kolejnych lat firma rozbudowywała się i umacniała swoją pozycję na rynku nagłośnieniowym. Jej sprzęt znalazł uznanie takich wykonawców jak Queen, Elton John, Peter Frampton czy U2, a także podczas koncertów Live Aid i Live 8 czy festiwalu Woodstock w roku 1999. W latach 80. rozszerzyła swą ofertę o instalacje oświetleniowe i wideo. W roku 1995 Gene Clair sprzedał swoje udziały w firmie synowi Troyowi. W roku 2000 firma Clair Brothers połączyła siły z SHOWCO – firmą, która przez wiele lat była jednym z głównych rywali na rynku. Kilka lat później zmieniono nazwę ClairShowco na Clair, a firma została podzielona na dwa oddziały – Clair Global, zajmujący się organizacją techniczną imprez i koncertów oraz Clair Audio Systems, zajmujący się produkcją i instalacjami profesjonalnych systemów dźwiękowych – w tym liniowych systemów koncertowych.

ODSZEDŁ BILL LAWRENCE Świat gitarowy pożegnał jednego z innowatorów wśród twórców przetworników gitarowych – Billa Lawrence’a. Ten muzyk, konstruktor i wynalazca urodził się niedaleko Kolonii w roku 1931 jako Willi Lorenz Stich. Po wypadku z… napędzanym rakietowo rowerem własnej konstrukcji musiał zrezygnować z gry na skrzypcach, a jego nowym instrumentem stała się gitara elektryczna. Dzięki swej grze szybko zyskał uznanie w okolicy, a w ciągu kolejnych lat jego kariera rozwinęła się dzięki koncertom w amerykańskich bazach wojskowych, w których dzielił scenę z wieloma znanymi muzykami. W latach 50. przybrał sceniczny pseudonim Billy Lorento i pod tym nazwiskiem nawiązał współpracę z firmą Framus, która zaowocowała m.in. kilkoma gitarami sygnowanymi prze niego. We wczesnych latach 60., już jako Bill Lawrence podpisał umowę z firmą Fender, na której instrumenty się „przesiadł”. Wkrótce potem Bill (który już w 1948 zbudował pierwsze własne przetworniki na swoje potrzeby) założył w Niemczech razem z dwoma partnerami firmę Lawrence Electro Sounds, w ramach której oferował zaprojektowane przez siebie przetworniki różnym niemieckim producentom gitar. Pod koniec lat 60. przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie szybko stał się częścią sceny muzycznej w nowojorskim Greenwich Village. Nie ograniczając się do sprzętu gitarowego zaprojektował nawet pianino elektryczne, które stało się popularne wśród ówczesnych artystów, od Steviego Wondera po Milesa Davisa. Zaprojektował też przetworniki dla firmy MicroFrets. Nawiązał również współpracę z Danem Armstrongiem, a gdy tamten przeniósł się do Wielkiej Brytanii, Bill przejął jego custom shop i tam kontynuował swoje eksperymenty z przetwornikami. Wśród praktykantów, którzy przewinęli się przez jego warsztat byli m.in. Kent Armstrong (syn Dana) oraz… Larry DiMarzio. Reputacja jaką cieszył się Bill w Nowym Jorku przykuła uwagę firmy Gibson, która zaproponowała mu pracę na stanowisku projektanta gitar i przetworników. Z czasem stał się on odpowiedzialny za projekty w fabryce w Kalamazoo, gdzie mógł realizować swe pomysły i urzeczywistnić to,

85


i

info

czego nauczył się przez lata. Owocami tej współpracy były m.in. gitara L6-S i bas Ripper. W połowie lat 70. Bill przeniósł się w rejon Nashville i już tam w ramach firmy Lawrence Sound Research zaprojektował m.in. przetwornik FT-145 dla gitar akustycznych, pierwszy bezszumowy pickup jednocewkowy w „fenderowskim” rozmiarze – L-220, legendarny humbucker L-90 czy serię przetworników L-500. W połowie lat 80. rozpoczął wytwarzanie przetworników pod nazwą OBL, a pod koniec tej dekady ponownie nawiązał współpracę z firmą Gibson. W latach 90. Bill wraz ze swoją żoną Becky stworzyli całą serię „bezszumowych” pickupów dla gitar typu Strat i Tele. Doprowadziło to do współpracy z firmą Fender i powstaniem m.in. przetworników do gitar basowych sygnowanych przez Roscoe Becka czy całą rodziną pickupów SCN (Samarium Cobalt Noiseless). Aktualnie przetworniki zaprojektowane przez Billa Lawrence’a dostępne są w pod markami Wilde i Keystone. Bill Lawrence był nie tylko projektantem i konstruktorem przetworników ale także właścicielem szeregu patentów i autorem wielu publikacji na tematy gitarowe.

ZMARŁ JIM HALL W wieku 83 lat zmarł w Nowym Jorku wybitny amerykański gitarzysta jazzowy, kompozytor i aranżer Jim Hall. Pochodził on z Buffalo, a wychowywał się w Nowym Jorku, a następnie w Columbus i w Cleveland. James Stanley Hall pochodził z muzycznej rodziny, a pierwszą gitarę otrzymał w wieku 10 lat. Już trzy lata później grał profesjonalnie występując z zespołem w Cleveland. W tamtym okresie młody Jim zachwycał się grą Charliego Christiana, a następnie Django Reinhardta. Uczęszczając do szkoły średniej nadal grywał w małych zespołach, a po jej ukończeniu podjął studia w Cleveland Institute of Music, gdzie poznawał m.in. tajniki teorii muzyki. Wkrótce potem przeniósł się do Los Angeles. To tam, w latach 50. XX wieku jako członek Chico Hamilton Quintet zaczął przyciągać uwagę – najpierw na arenie krajowej, a potem i zagranicznej. Jako muzyk poszukujący nowych dróg ekspresji był otwarty na eksperymenty – także dotyczące instrumentów w zespole. W roku 1957 zaprosił go do swego tria saksofonista Jimmy Giuffre, w którym oprócz nich grał basista, zastąpiony wkrótce przez puzonistę – Boba Brookmeyera. Następnie współpracował m.in. z Benem Websterem oraz Ellą Fitzgerald. To właśnie po koncertach z nią pozostał na kilka tygodni w Brazylii zgłębiając bossa novę. Na początku lat 60. przybył do Nowego Jorku aby pracować z Sonnym Rollinsem i Artem Farmerem. Jego ówczesne występy i nagrania z Billem Evansem, Paulem Desmondem i Ronem Carterem są już dziś legendarne. Hall pojawił się także na płytach Billy’ego Taylora, Lalo Schifrina czy Marka Murphy’ego. W kolejnych latach współpracował m.in. z Ornette Colemanem, Chetem Bakerem, Michelem Petruccianim i Wayne’m Shorterem, Donem Thompsonem, Itzhakiem Perlmanem, Patem Metheny, Joe Lovano czy Billem Frisellem. Jim Hall pozostawił po sobie wiele płyt, zarówno sygnowanych własnym nazwiskiem (nagranych w różnych składach), jak również albumów, w których brał udział jako muzyk sesyjny. W roku 2004 Hall został laureatem Jazz Master Award przyznawanej przez amerykańską National Endowment for the Arts.

86

ODSZEDŁ RAY PRICE Urodził się w Teksasie, a wychowywał na farmie, gdzie ciężko pracował. Co sobota cała rodzina grała i śpiewała z sąsiadami. Kiedy odsłużył swoje trzy lata w marynarce wojennej, rozpoczął studia weterynaryjne w Abilene, ale niedługo potem zainteresował się piosenką na poważnie i dokonał z sukcesem kilku nagrań w tamtejszej stacji radiowej KYYW. Z początkiem lat 50. wyjechał do Nashville, gdzie szybko dostrzeżono jego niezwykły, niski, ciepły i głęboki baryton. Terminował w wytwórni Columbia, która zaproponowała mu nagrania pierwszych singli, „Talk to Your Heart” i „Don’t Let the Stars Get in Your Eyes”. Oba zupełnie niespodziewanie okazały się wielkimi szlagierami, na skutek czego w 1952 roku Price został zaproszony do stałej obsady Grand Ole Opry. Rozpoczął też stałe trasy koncertowe, w których towarzyszył mu zespół The Drifting Cowboys, niejako odziedziczony po zmarłym przyjacielu, Hanku Williamsie. Z Hankiem nawet przez kilka miesięcy mieszkali razem, razem pisali piosenki, także występowali. W 1954 roku Ray nagrał kolejny, wielki przebój, który stał się później standardem country i pop, „Release Me”, oraz odrobinę mniej znany, „I’ll Be There”. Dopiero w 1957 roku nagrał swój pierwszy album, „Sings Heart Songs”. Mniej więcej w tym samym czasie zmienił skład grupy akompaniującej, w której pierwsze estradowe kroki stawiali późniejsi luminarze country, Willie Nelson, Roger Miller i Darrel McCall. Nazywała się The Cherokee Cowboys. Przez następne dwie dekady Price nagrywał przebój za przebojem, stając się jednym z najbardziej popularnych, a także dochodowych wokalistów w USA. Wystarczy wspomnieć „Crazy Arms”, „I’ve Got a New Heartache”, „My Shoes Keep Walking Back To You”, „One More Time”, Burning Memories”, „Touch My Heart”, „The Other Woman”, „For the Good Times”, „I’d Rather Be Sorry”, „You’re the Best Thing That Ever Happened To Me”. Niemal taśmowo otrzymywał tytuły „najlepszego wokalisty country roku”, w tym też czasie otrzymał swoją pierwszą nagrodę Grammy, za singiel „For the Good Times”. Choć napisana przez Krisa Kristoffersona, właśnie w jego wykonaniu stała się super przebojem. Niestety później popełnił błąd, kosztujący go utratę wielu fanów, bowiem został jednym z prekursorów tak zwanego Nashville Sound. Chcąc zainteresować swymi nagraniami większą ilość słuchaczy, do nagrywania kolejnych płyt zaangażował całą orkiestrę, przez co naraził się na ostracyzm stacji radiowych i wręcz nienawiść swoich dotychczasowych miłośników. O odzyskanie popularności walczył kolejnych kilka lat, udało mu się to częściowo po nagraniu duetu z Willie Nelsonem, „Faded Love”, a już na dobre w 1981 roku, gdy na listy weszły wielkie przeboje, „It Don’t Hurt Me Half So Bad” i „Diamonds In the Stars”. Ogółem na listy przebojów wprowadził ponad 130 utworów. Nagrał aż 52 albumy studyjne, ostatni wespół Willie Nelsonem i Merle Haggardem, „Last of the Breed” w 2007 roku, który był również jego wielkim sukcesem. Poza tym ukazały się dotychczas jego 116 single i 10 składanek. Od 1996 roku był członkiem Country Music Hall of Fame. Koncertował z powodzeniem niemal do końca życia, cieszył się opinią wielkiej gwiazdy, wręcz legendy country. Od dłuższego czasu zmagał się z rakiem, miał 87 lat.

1  |  2014


refleksje na temat sztuk akustycznych

TNAJWCZEŚNIEJSZYCH

f

RAKTAT O MUZYCE CZASÓW

Piotr Kałużny

W jaskini było jeszcze ciemno. Jednak pierwsze promienie Słońca próbowały już się wedrzeć do jej wnętrza. Muzoł leniwie otworzył jedno oko (lewe) i ziewnął szeroko. Spojrzał półprzytomnie i trzasną się mocno pięścią w gęsto owłosioną pierś. Reszta plemienia nadal spała. Rozlegało się wokół głośne chrapanie i senne, acz niespokojne, pochrząkiwanie. Muzoł poderwał się raptownie, odchylił głowę do tyłu i ryknął fortissimo. To zadziałało skutecznie. Odpowiedzią na ten akustyczny atak był już tylko tumult i bełkotliwe mamrotanie rozbudzonych gwałtownie ziomków. Ten gwar niezwykle mile łechtał jego uszy. Muzoł jeszcze nie wiedział, bo skąd, a nawet nie czuł, bo jak, że te wszystkie zjawiska akustyczne, które sam sprowokował, mogły być muzyką. A skoro tak dla niego było, to i w rzeczywistości muzyka tam nie zaistniała. Po rannych ablucjach mężczyźni ruszyli na łowy, a kobiety zajęły się krzątaniem. A to przygotowywały posiłki dla swoich panów, a to dla dzieci, a to plotkowały. Dni, tygodnie i miesiące mijały w szczęśliwym bytowaniu. Tych radości nie mąciły nawet wojny z sąsiadami. Żadne bowiem walki o plony, o nałożnice, o tereny, a nawet po prostu o zabicie nudy, nie naruszały ustalonego tego, w gruncie rzeczy rajskiego ładu. Muzoł przewodził roztropnie. Gdy trzeba było kogoś walnąć, to walnął, gdy trzeba było kogoś poczochrać, to poczochrał, ale gdy trzeba było kogoś pogłaskać, to nie pogłaskał. Był bardzo mądry i polityczno-socjologicznie uświadomiony. Przyszła jednak przysłowiowa kryska na Matyska. Któregoś poranka, gdy zwyczajowo potężnie wrzasnął, wywołał nie tylko rwetes wśród najbliższych, ale też zainicjował w sobie jakieś uczucia, które go zaniepokoiły. Otóż zwyczajowy rozgardiasz, jaki tradycyjnie dostarczał mu satysfakcji o cechach niemal sadystycznych, tym razem wzbudził w nim nieznane dotąd, inne rezonanse. Odrzucił je natychmiast jako niebezpieczne – babskie, jak natychmiast skonstatował – wrażenia i w odpowiedzi zdzielił ze złością swoją, przechodzącą z pradziada na dziada, maczugą najbliższy głaz. Niestety, zamiast uspokojenia duszy, drewno zabytkowego rękodzieła rozpadając się z piskiem, jeszcze mocniej nadwyrężyło jego, twarde dotąd jak stal, muzołowe wnętrze. Ale najbardziej niezrozumiała reakcja zadziałała się w najintymniejszej świadomości jego jestestwa. Otóż, oczywista dla niego, a zrozumiała w tym kontekście dla nas złość, przeistoczyła się w nim nagle w niezrozumiałą dla nas, a oczywistą dla niego (chociaż niegodną wojownika) sentymentalność. Muzoł zapłakał. Rzucił się ze wstydu przed siebie i tak długo szusował, dopóki nie padł jak betka. Leżał nieruchomo przez cały dzień i dopiero, jak się uspokoił, wrócił do domowego ogniska. Wstyd jednak trawił jego trzewia. Postanowił temu zaradzić. Nie spał w nocy i dumał intensywnie pomagając sobie pięścią wielką jak bochen chleba usytuowaną na pochylonym utrapieniem czole. I patrzcie, wymyślił. Rankiem, kiedy zawył jak zwykle ordynarnie, ale jeszcze głośniej niż trzy f, przemówił do spędzonych na apel rodaków tymi nibysłowy: Od teraz nakazuję wszystkim, pod karą wiecznego łaskotania, wzruszanie się wszystkim, co słyszą, jeśli tylko ja się tym

2014  |  1

słyszeniem wzruszam. Odgłosy te nazywać będziemy „muzołami” na moją cześć. Tu zamyślił się niespodzianie i po długiej pauzie, koniecznej dla mozolnej i znojnej pracy jego komórek mózgowych, dodał: Po głębokim namyśle zmieniam „muzoły” na „muzykę”, bo tak mi się podoba, a co by nie powiedzieć, nadal wyraża chwałę mego imienia (Jak wiemy, termin muzyka przetrwał do naszych czasów bez żadnych uszczerbków, w odróżnieniu od samej muzyki, która ucierpiała nie raz w swojej historii i cierpi coraz intensywniej w ostatnim okresie; ale nie dajmy się wciągnąć teraz w dywagacje na ten temat, bo to jest zupełnie inna bajka). Przeminęło kilka pokoleń. Homo erectus nauczył się sensowniej pohukiwać. Odkrył dźwięki, początkowo jeden, potem dwa, trzy, cztery, w końcu doszedł do pięciu. Jakiś znaczący wówczas myśliciel nazwał je pentatoniką. I chociaż nie było wtedy temperacji wysokości dźwięków, mędrzec ów błyskotliwie zauważył, iż pentatonika ta jest w gruncie rzeczy bezpółtonowa. Nie zdołał jednak poskromić w sobie pychy wynoszenia się nad resztą i nazwał ją stąd tyleż wyniośle, co nie po polsku, anhemitoniczną. Spostrzegł też szybko, że wielu jego współplemieńców fałszuje muzykując. Żeby im nie było przykro z tego powodu (tu okazał się szlachetnym) nazwał ich pentatoniki z półtonem lub z półtonami, czyli zgodnie ze swoją nomenklaturą, pentatonikami anhemitonicznymi. Czas pędził do przodu nieustannie. Kolejne generacje (już homo sapiens) zajęły się, a było to ze wszech miar roztropne, kwestią rytmu. Liczyli mozolnie, ale i uparcie, na palcach rąk i nóg wszystko, co z pulsacją ich muzyki się działo. I wyszło im, że, o dziwo, pohukują i pomrukują, a nawet już zaśpiewują w podzielnościach trójkowych. Było to odkrycie na miarę epoki. Pentatoniki i rytmy trójdzielne okazały się być ich drugą naturą (ale pierwszą muzyczną). Posiadali już także narzędzia do wykonywania muzyki. Łuki, wysuszone łupiny, czaszki i kości zwierząt, paciorki nanizane na cokolwiek, a nawet własne klaty piersiowe (patrz dzisiaj na Bobby McFerrina). Powstały również pierwsze boysbandy (kobietom nie wolno jeszcze było muzykować; miały rodzić, wychowywać dzieci i gotować). Ich członkowie ryczeli, rżeli i pohukiwali bębniąc równocześnie we wszystko co popadnie. Kobiety mdlały. I w ten oto sposób narodziły się pierwsze koncerty. Na podstawie przytoczonych wyżej faktów można sformułować szereg istotnych wniosków odnośnie powstania i rozwoju muzyki w czasach bardzo dawnych. Czynimy to w celu uzupełnienia pewnych luk w historii tak ważnej w twórczości ludzkiej dziedziny wiedzy. I tak: a) odkrywcą i pierwszym twórcą muzyki był Muzoł b) muzykę komponowano z kilku dźwięków (apogeum wynosiło pięć) c) nibymelodie kształtowano w rytmach trójdzielnych d) nikt nie wynalazł jeszcze temperacji stroju muzycznego e) instrumentarium było powszechnie dostępne f) boysbandy i koncerty istniały od zarania wieków g) kobietom zawsze czegoś zabraniano

87


f

audio

AUDIO SHOW 2013 Marcin Andrzejewski

Jestem przekonany, że nawet do największych malkontentów dotarło proste przesłanie mówiące o tym, że nasz Audio Show stał się jedną z najważniejszych imprez tego typu organizowanych w Europie. Zgadzam się z dziennikarzami, którzy twierdzą, że pod względem zajmowanej powierzchni, ilości firm, oferty i jakości prezentacji, Warszawa wysunęła się na drugie miejsce po Monachium, gdzie odbywa się High-End. Możemy być dumni, że rzecz tak się rozwinęła i wypiękniała pod każdym względem, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Trzeba też dodać, że jest naprawdę bardzo dobrze organizowana. Poza wszystkim ostatnia edycja miała trochę kalendarzowego szczęścia, ponieważ skończyła się dzień przed 11 listopada, kiedy po Warszawie chadza ogromna grupa dobrze zbudowanych młodych ludzi, których aktywność przeszkadza w sprawnym przemieszczaniu się między trzema wystawowymi hotelami. Zobaczyć, a tym bardziej posłuchać wszystkiego w Warszawie już dawno się nie da, zaznaczam więc, że mój przegląd będzie wysoce subiektywny i niepełny. To, że w ogóle udało mi się w iluś tam pokojach posłuchać niezłych prezentacji i tak zasługuje na wielkie uznanie. Audio Show osobiście traktuję głównie jako możliwość obejrzenia sprzętu, porozmawiania z niektórymi wystawcami, a posłuchanie odkładam sobie na stosowniejszą chwilę. Zresztą jak tu słuchać, gdy bez przerwy ktoś wchodzi i wychodzi, głośno gada, słychać płytę puszczaną w sąsiednim pokoju, z głośników sączy się jakaś nielubiana przeze mnie muzyczka, a jeszcze na sąsiednim krześle siada młodzian, który ostatni raz zmieniał podkoszulek i bieliznę jakieś trzy tygodnie temu? Proszę też pamiętać, że wystawcy otrzymują pokoje hotelowe w przeddzień rozpoczęcia Show, więc na wszystkie roboty, czyli rozstawienie sprzętu, adaptację akustyczną i aranżację wnętrza, mają kilkanaście godzin. W tych warunkach niektórzy czynią

88

cuda, inni mają szczęście, a jeszcze inni niezasłużenie przegrywają z warunkami, jakie mają do dyspozycji. Z największym uznaniem wspominam takich, którzy uczestnicząc któryś raz w kolejnej wystawie, po prostu się nauczyli radzenia z akustyką. Bardzo często wystawcy zajmują te same pokoje, bo już świetnie nauczyli się omijać pułapki akustyczne. Pozytywne uwagi nie zawsze odnoszą się do oświetlenia: w niektórych pokojach ciemności rozświetlały mikroskopijne żarówki, a klimat przypominał późne godziny prywatek, jakie pamiętam z czasów licealnych. Zgodnie z oczekiwaniami źródła muzyki były najróżniejsze. Z pewnością mniej niż w zeszłym roku dostrzegłem odtwarzaczy CD, wśród których garsteczka zajmowała się również obsługą płyt SACD. Ich miejsce zajęły oczywiście komputery z przetwornikami C/A, było też nieco odtwarzaczy plików. Cyfrowa rewolucja nie zmiotła na szczęście obecnych dość obficie gramofonów. Dostrzegłem też jeden magnetofon szpulowy Akai. W Monachium i Las Vegas to wcale nie jest egzotyczny obrazek, ale w Warszawie, owszem. Grał bardzo dobrze, współpracował ze świetnymi kolumnami Art Alnico Signature, obecnymi w kilku pokojach i z elektroniką firmy Art Audio. Jeśli chodzi o gramofony, widać było na przykład sporo Transrotorów, widać, że firmie zależy na wyraźniejszej obecności w Polsce. Pięknie prezentował się niezwykle efektowny i niestety okropnie drogi Turbilion. Spore zdziwienie wzbudził gramofon najwyższej klasy Pro-Jecta, Signature, który na Zachodzie kosztuje 9,500 euro, dotychczas czesko-austriacki producent nie wchodził w te rejony jakościowo-cenowe. Firma Avid zaprezentowała na specjalnym stoliku swój znakomity gramofon Acutus SP. Talerz o wadze 10 kg, podwójny

1  |  2014


audio napęd paskowy i specjalne układy, których jedynym przeciwnikiem są drgania, bez wątpienia miały wpływ na znakomity dźwięk. Jednym z najciekawszych był również gramofon wagi ciężkiej, Systemdek 3D Signature z wkładką Transfiguration Proteus. Sam talerz o wysokości 6 cm waży 8 kg! Prezentowano go w znakomitym towarzystwie kolumn wspomnianych już Art Alnico Signature i końcówkami Art Audio Harmony 300B Silver Signature. Nawet dotychczas nie do końca przekonani o wyższości czarnej płyty nad cyfrą musieli zwątpić w słuszność wyznawanych poglądów. W jednym z pokojów pokuszono się o pouczające porównanie źródeł. To samo nagranie prezentowano przy użyciu gramofonu, odtwarzacza CD i odtwarzacza plików. Oczywiście reszta toru była identyczna. Jak było do przewidzenia, wskazania słuchaczy były różne, żadne źródło nie zyskało miana absolutnego zwycięzcy. Po raz nie wiadomo który można się było przekonać, że każdy z nas ma inne preferencje, oczekiwania i pogląd na to jak powinien brzmieć ideał. Dla porządku zdradzę, że w tym konkretnym wypadku najbardziej odpowiadała mi barwa CD. Jak zwykle w Warszawie pojawiło się sporo doskonałych kolumn głośnikowych. To jasne, zmieniają się źródła, ale kolumny i wzmacniacze zawsze decydują i będą decydowały w przyszłości o ostatecznym dźwięku zestawu. Bez żadnych wątpliwości najwięcej zainteresowania budziła ogromna i piękna zarazem konstrukcja, Sonus Faber Aida, prawdziwy pomnik sztuki głośnikowej, dopracowany w najmniejszych detalach. Wydawało się że już nic nie potrafi mnie zaskoczyć, ale nie miałem racji. Wysoka na 172 cm, o szerokości 48 i głębokości 78 cm, oraz wadze (jednej) 165 kg, dzięki licznym zabiegom wydawała się o wiele bardziej smukła i lekka. Spoczywa na specjalnym cokole. Z przodu widać cztery głośniki, w tym dwa basowe, średniotonowy i kopułka, ale z tyłu posiada niezależny układ dwudrożny. Tak naprawdę Aida to układ 3.5-drożny. Obudowa dzieli całość

2014  |  1

f

na część super-basową, basową, tonów średnich i wysokich. Powinno się o tej kolumnie powiedzieć jak najwięcej, inaczej łatwo pominąć mnóstwo innowacji w niej zaproponowanych, znakomicie służących dźwiękowi, ale spróbuję to zrobić przy bardziej stosownej okazji. Aidy podpięte były do elektroniki firmy BAT, wymiennym źródłem był wspomniany już gramofon Pro-Jecta. O ich dźwięku najprościej można powiedzieć, że nie mają żadnych, naprawdę żadnych ograniczeń. Trudno się wymądrzać i rozbierać go na kawałki, oceniać osobno basy czy soprany, dynamikę, albo scenę dźwiękową. To bezsensowne, bowiem osiągnięto w nich niebywałą spójność, a przede wszystkim piękny, muzyczny przekaz. W odsłuchu na wystawie z całą pewnością musiało mi umknąć wiele szczegółów dźwięku, ale nie ulega wątpliwości, że Aidy to kolumny wybitne. Będą wyborem najbogatszych, kosztują około 400,000 zł. Jaka szkoda, że Franco Serblin, założyciel firmy, odszedł przedwcześnie kilka miesięcy temu… Świetnie zaprezentował się JBL ze swymi nowymi, częściowo tubowymi kolumnami S3900. Traktowane są poniekąd jako ciąg dalszy idei słynnych Everestów i S9900. Za niskie tony odpowiadają dwa tradycyjne głośniki dynamiczne wielkości 250 mm każdy. S3900 mają niezwykle soczyste, poniekąd firmowe brzmienie. Nic nie ujdzie ich uwagi, potrafią przyłożyć kiedy trzeba, ale przy delikatnych, akustycznych nagraniach (akurat takie słyszałem), też dają sobie świetnie radę. W Warszawie współpracowały z elektroniką Marka Levinsona i to połączenie okazało się bardzo odpowiednie. W porównaniu do Aidy S3900 są propozycją śmiesznie tanią, kosztują 45,000 zł. Wilson Audio prezentował się w dwóch systemach. W mniejszej sali korzystano z modelu Sophie 3 z elektroniką Audio Research. Dostrzegłem przedwzmacniacz Ref. 5SE, końcówki Ref 75 i odtwarzacz CD9. Bogatszy system obejmował kolumny Alexia także z komponentami Audio Research, w którym

89


f

audio

źródłem był MSBTechnology Diamond DAC z Signature Data CD IV, serwerem muzycznym ReQuest i końcówką Ref 750. Oba te systemy rzeczywiście pokazały lwi pazur, ale droższy system zagrał bez porównania lepszym i pełniejszym dźwiękiem. Przechodząc na chwilę w regiony ludzkich cen, nie mogę zapomnieć o bardzo udanych kolumnach Monitor Audio Silver 10. Miałem je okazję usłyszeć jeszcze przed wystawą. Model 10 jest największym z tej bardzo udanej serii, ma również największe głośniki i bardzo ciekawe, wyrównane brzmienie, a specjalną uwagę zwróciłem na hektary przestrzeni w każdym nagraniu. To kolumny bezpieczne, z których zadowolonych powinna być zdecydowana większość kupujących. Z pewnością spory udział w udanej prezentacji miała elektronika Cambridge Audio, która zaskoczyła warszawską premierą aż trzech urządzeń, bowiem pokazano przedwzmacniacz 851E, końcówkę mocy 851 W, oraz przetwornik cyfrowo-analogowy 851D. Tę serię uzupełnił już kilkumiesięczny, dobrze przyjęty odtwarzacz CD 851C, a wiadomo, że niedługo dojdzie do niej odtwarzacz strumieniowy. Samowystarczalna i ciekawa okazała się prezentacja znanej, zarówno na rynku profesjonalnym jak i audiofilskim, firmy ATC. Takie koneksje wychodzą zazwyczaj producentom na dobre, nigdy nie słyszałem żadnego komponentu tego brytyjskiego producenta źle grającego czy niedopracowanego, co potwierdziło się również w Warszawie. Wydawać by się mogło, że ikona high-endu, McIntosh, także nie zawaha się przed zastosowaniem ciekawych, choć jednocześnie specyficznych własnych kolumn w prezentacjach, tymczasem wybrano głośniki ciągle mało u nas popularnej, choć znakomitej firmy Rockport Technologies, uważanej za znaczącego gracza na szczytach high-endu. Wytłumaczenie tej zagadki do najtrudniejszych nie należy, obaj producenci reprezentowani są u nas przez tego samego sprzedawcę. Rockport Technologies istnieje niewiele ponad dwie dekady i praktycznie od samego początku ich kolumny zostały dostrzeżone przez prasę audiofilską, bywają też produktami roku, wyróżniano je na CES. McIntosh pokazał sporą część swojej przebogatej oferty, obecnej także na stoiskach innych producentów, dla których wzmacniacze i źródła z charakterystycznymi wielkimi wskaźnikami były niezbędne dla własnych prezentacji. We wspomnianej prezentacji były lampowe monobloki MC2301, nowy gramofon MT-10, oraz MPC1500 i C1000, wszystko połączone przewodami Transparen-

90

ta. Bez cienia przesady w ten sposób skonfigurowano zestaw, dla jakiego warto było na wystawę przyjść. W pokoju zajmowanym przez Ancient Audio, jej szef, Jaromir Waszczyszyn, prezentował między innymi kolumienki nieco większe od zeszłorocznych Studio Oslo i trzeba przyznać, że nowe, Master Oslo, grały jeszcze lepiej. Wydaje się, że pan Jaromir przechodzi na stronę zwolenników plików, ponieważ gwiazdą przewodnią ekspozycji był znakomity przetwornik cyfrowo-analogowy. Dla mnie tegorocznym odkryciem stała się inna polska firma, Pylon. Ich maleńkie monitorki kosztujące raptem 1500 zł grały tak dobrze, że porównywane z większymi i kilkakrotnie droższymi asami konkurencji i tak by swobodnie wygrały! Jedną z najciekawszych prezentacji przygotowała firma TR Studios. Prezentowano wzmacniacz Dana D’Agostino Momentum Stereo, odtwarzacz SACD firmy dCS i polskie kolumny Zeta Zero. Każdy z tych elementów godzien jest kilkustronicowego omówienia, przecież sam wzmacniacz, pracujący w klasie AB, już doczekał się zasłużenie rewelacyjnych opinii. Wystawcy zaproponowali porównanie Momentum, do kupienia u nas za 124,000 zł, ze swoją własną konstrukcją pracującą w klasie D i wartą około 24,000 zł. Odważne posunięcie. Moim zdaniem Dan wygrał ten pojedynek, choć polska myśl techniczna wcale nie została zdeklasowana. Po prostu amerykański wzmacniacz był lepszy i tyle. Wśród stałych gości Audio Show jak zwykle wyróżniał się Ken Ishiwata. W tym roku sympatyczny Japończyk proponował najnowszy komponent Marantza, odtwarzacz plików NA11S1. Robił to bardzo sugestywnie, zawsze sala była pełna. Rzecz jasna używał do prezentacji kolumn Boston Acoustic i udowodnił jakość dźwięku swej firmy. Nic nie wspomniałem o kilku innych wysokiej klasy komponentach jakie słyszałem, tudzież o słuchawkach i przewodach. Cóż, postaram się to zrobić przy innej okazji. Audio Show to naprawdę szalenie atrakcyjna wystawa…

1  |  2014


k

koncerty 7.01 – Ron „Bumblefoot” Thal; support: Disperse (Kraków, Lizard King) 9.01 – VNV Nation (Warszawa, Progresja) 9-12.01 – Molly Nilsson (9.01 – Wrocław, Firlej; 10.01 – Kraków, Re; 11.01 – Łódź, Owoce i Warzywa; 12.01 – Warszawa, barStudio) 10-18.01 – Gorillaz Sound System (10.01 – Sopot, Sfinks700; 11.01 – Katowice, MegaClub; 17.01 – Poznań, SQ; 18.01 – Warszawa, Basen) 11.01 – Agnes Obel; support: Feral & Stray (Warszawa, Palladium) 17.01 – Erik Friedlander’s Bonebridge Band (Warszawa, Studio Koncertowe PR im. W. Lutosławskiego) 19.01 – Thy Art Is Murder, Heart of a Coward, Aegaeon, Aversions Crown (Poznań, Pod Minogą) 28.01 – Defeater; support: Caspian, Landscapes, Goodtime Boys (Warszawa, Hydrozagadka) 28-31.01 – Clannad (28.01 – Zabrze, Dom Muzyki i Tańca; 29.01 – Poznań, Sala Ziemi; 30-31.01 – Warszawa, Stodoła) 30.01 – Royal Republic and The Nosebreakers (Warszawa, Hybrydy) 31.01 – 1.02 – Fields Of The Nephilim (31.01 – Kraków, Studio; 1.02 – Warszawa, Progresja) 1-4.02 – Glasvegas (1.02 – Warszawa, Proxima; 4.02 – Wrocław, Alibi) 3.02 – Every Time I Die / The Story So Far (Poznań, Pod Minogą) 2.02 – Moderat (Warszawa, Basen) 5.02 – Dream Theater (Katowice, Spodek) 5.02 – Ulver (Gdańsk, B90) 5.02 – R5 (Warszawa, Proxima) 6.02 – Ellie Goulding; support: Chloe Howl (Warszawa, Torwar) 6.02 – U.K. Subs; TV Smith, Po Prostu, Larwy Polarne (Gdynia, Ucho) 6-7.02 – Balthazar (6.02 – Poznań, Meskalina; 7.02 – Warszawa, Hydrozagadka) 11.02 – Blackfield (Kraków, Studio) 11-12.02 – Civil War (11.02 – Warszawa, Proxima; 12.02 – Katowice, Mega Club) 12-13.02 – Primal Fear; support: Bullet, Messenger (12.02 – Warszawa, Progresja; 13.02 – Katowice, Mega Club) 13-15.02 – Deep Purple (13.02 – Poznań, Arena; 15.02 – Katowice, Spodek) 14.02 – Sepultura, Legion Of The Damned, Flotsam And Jetsam, Mortillery (Katowice, Mega Club) 18-19.02 – John Mayall (18.02 – Warszawa, Stodoła; 19.02 – Zabrze, Dom Muzyki i Tańca) 18–23.02 – 16. LOTOS Jazz Festiwal Bielska Zadymka Jazzowa [18.02 – Wojciech Myrczek & Paweł Tomaszewski, The Trio Of Oz, Tubis Trio; 19.02 – Miguel Zenon Quartet, Dianne Reeves, Robert Szewczuga Trio; 20.02 – Pat Martino Trio, Billy Cobham Spectrum 40, Sound Machine Trio feat. Tomasz Nowak; 21.02 – Incognito, Flesh Machine; 22.02 – Abdullah Ibrahim Solo, Lizz Wright Group, HeFi Quartet; 23.02 – String Connection, Elina Duni] (Bielsko-Biała) 19.02 – Bullet For My Valentine; support: While She Sleeps, Callejon (Warszawa, Stodoła)

19.02 – BirdPen (Warszawa, Skwer) 19.02 – M.O.D. (Warszawa, Progresja) 20.02 – Garou (Warszawa, Sala Kongresowa) 20.02 – Gary Numan (Warszawa, Palladium) 22.02 – Rocket Festiwal [Coma, Luxtorpeda, Dawid Podsiadło, Bednarek, Farben Lehre, Krzysztof Zalewski, Lola Lynch] (Poznań, Hala Arena) 22.02 – Kitaro (Warszawa, Sala Kongresowa) 23.02 – Backstreet Boys; support: All Saints (Warszawa, Torwar) 24.02 – Depeche Mode; support: Choir Of Young Believers (Łódź, Atlas Arena) 24.02 – Steel Panther (Warszawa, Proxima) 26.02 – Wishbone Ash (Piekary Śląskie, OK Andaluzja) 26-27.02 – Young Fathers (26.02 – Katowice, Hipnoza; 27.02 – Warszawa, Cafe Kulturalna) 1.03 – Rocket Festiwal [Coma, Luxtorpeda, Dawid Podsiadło, Bednarek, Farben Lehre, Krzysztof Zalewski, BixBit] (Gdynia, Gdynia Arena) 1.03 – Savages (Warszawa, Nowy Teatr) 1.03 – Burn In Snow Heyah [wystąpią m.in.: Method Man & Redman, Sokół i Marysia Starosta] (Bielsko-Biała, Hala Widowiskowo-Sportowa) 1-2.03 – Simple Minds (1.03 – Poznań, MTP/Sala Ziemi; 2.03 – Warszawa, Stodoła) 2.03 – Frank Turner and The Sleeping Souls (Warszawa, Proxima) 3.03 – Tom Odell (Warszawa, Palladium) 4-5.03 – James Arthur (Warszawa, Palladium) 5-8.03 – Skunk Anansie (5.03 – Warszawa, Sala Kongresowa; 6.03 – Zabrze, Dom Muzyki i Tańca; 7.03 – Łódź, Teatr Wielki; 8.03 – Poznań, Aula UAM) 7-8.03 – Chimaira (7.03 – Warszawa, Hydrozagadka; 8.03 – Poznań, Pod Minogą) 8-9.03 – Within Temptation (8.03 – Poznań, MTP/Sala Ziemi; 9.03 – Warszawa, Torwar) 8-10.03 – Anna Calvi (8.03 – Kraków, Studio; 9.03 – Warszawa, Basen; 10.03 – Poznań, CK Zamek) 12.03 – Disclosure (Warszawa, Palladium) 12.03 – Five Finger Death Punch; support: Upon a Burning Body (Warszawa, Stodoła) 14-23.03 – Moreland & Arbuckle (14.03 – Kraków, Mile Stone; 16.03 – Puławy, Dom Chemika; 17.03 – Toruń, Pamela; 19.03 – Elbląg, Mjazzga; 20.03 – Gdynia, Blues Club; 21.03 – Strzelinko, Dolina Charlotty; 22.03 – Grodków, OKiS; 23.03 – Dobromierz, GOK) 15.03 – Toy (Warszawa, Hydrozagadka) 15-16.03 – The Aristocrats (15.03 – Warszawa, Progresja; 16.03 – Kraków, Lizard King) 16.03 – Kosheen (Kraków, Kwadrat) 18-19.03 – Michael Gira (Warszawa, Pardon To Tu) 19.03 – Apocalyptica (Warszawa, Sala Kongresowa) 19-20.03 – The Crimson ProjeKCt (19.03 – Warszawa, Palladium; 20.03 – Kraków, Studio) 19-22.03 – Bonobo (19.03 – Wrocław, Eter; 20.03 – Warszawa, Palladium; 21.03 – Gdańska, B90; 22.03 – Kraków, Studio) 20.03 – Chrysta Bell (Wrocław, Synagoga Pod Białym Bocianem)

koncerty

koncerty

koncerty koncerty

koncerty

koncerty koncerty

koncerty

koncerty

koncerty

2014  |  1

91


r

recenzje

KAYAH TRANSORIENTAL ORCHESTRA To niezwykle zaskakujący i piękny album! Nie miałem pojęcia, że Kayah może być tak inna niż dotychczas, tak prawdziwa i przejmująca. Wszystko się zaczęło od projektu Warszawa Singera, w którym wokalistka wzięła udział, a ponieważ niebanalny temat wciągnął ją, postanowiła muzycznie pójść dalej. Trzeba dużej odwagi, by tak zaryzykować, zwłaszcza że bez najmniejszego ryzyka mogła nagrać kolejny album w konwencji jaką znamy i powszechnie lubimy, który momentalnie wskoczyłby na listy przebojów i świetnie się sprzedawał. Ktoś może powiedzieć, że Kayah już nagrywała piosenki etniczne przy okazji współpracy z Bregoviciem, ale z całym szacunkiem dla tamtego przedsięwzięcia, było ono średnich lotów. Tym razem jest zupełnie inaczej. Pieśni Żydów sefardyjskich i aszkenazyjskich, Kayah śpiewa w kilku językach, poczynając od ladino, po hebrajsku, arabsku, jidysz, a także po polsku. Ta muzyczna podróż poprzez kulturę żydowską kilku regionów świata, przede wszystkim basenu Morza Śródziemnego, nie jest spotkaniem wyłącznie z klasycznymi interpretacjami. Sporo na obu krążkach nawiązań do współczesnej world music, reinterpretacji, klasycznych i współczesnych instrumentów. Zapewne cały pomysł byłby niewykonalny, gdyby nie niezwykła Transoriental Orchestra, prowadzona przez multiinstrumentalistę, przy okazji aranżera i producenta muzycznego, Atanasa Valkova, który dokonał tu rzeczy zupełnie niezwykłych. Zespół, wokalistka i chórki stapiają się najczęściej w jeden wspaniały monolit. Nigdy też nie słyszałem, aby Kayah potrafiła śpiewać takim głosem i wyjść poza wszelkie schematy w jakich dotychczas tkwiła! Kilka z zaproponowanych w tym albumie utworów część z Państwa z pewnością zna. Chodzi mi głównie o doskonale kojarzoną z tradycją żydowską „Hava Nagilę”, jak również dwie polskie pieśni: „Rebecę” Białostockiego i Własta, oraz głęboko wzruszającą pieśń z getta, „Warszawo ma”, Oberfelda i Własta. Swojego czasu popularna była także pieśń „Jidisze Mame”, wykorzystana przez Agnieszkę Osiecką w jej muzycznym spektaklu „Niech no tylko zakwitną jabłonie”, na krążku śpiewaną nie w tłumaczeniu Mariana Hemara, a w oryginale, w dodatku w mocno zmienionym rytmie. Do trzech innych melodii Kayah napisała własne teksty. Drugi krążek trwa zaledwie dwadzieścia minut, a jedyną spoza kultury żydowskiej wykonywaną pieśnią jest „Kicy Bidy i Bokha”, napisaną przez Jana Kantego Pawluśkiewicza do tekstu Cyganki, Bronisławy Wajs, znanej jako Papusza. Była ona wykorzystana w filmie poświęconym tej genialnej poetce. Piękny album! Marcin Andrzejewski

WILLIE NELSON TO ALL THE GIRLS… Szczerze nie lubię miękkich, oszczędnościowych, tekturowych okładek na krążki CD, które zawsze przewracają się, stojąc obok standardowych pudełek z płytami, ale wiem nie od dziś, że Willie jest gorącym orędownikiem oszczędzania zasobów świata na wszelkie sposoby. Natomiast w pracy się zupełnie nie oszczędza. Proszę sobie wyobrazić, że w ciągu zaledwie 16 miesięcy nagrał trzy nowe krążki, na dodatek wszystkie bardzo dobre. A podobno, jak sam twierdzi, skończył osiemdziesiątkę, niebywałe! W mojej ocenie „To All The Girls…” jest z tych trzech albumów najładniejszym i najbardziej eleganckim, rozumiem, że w zamierzeniu artysty to właśnie jest prawdziwie urodzinowy prezent, jaki sobie sprawił Stało się tak, ponieważ Willie pomieścił na nim osiemnaście piosenek, z których każda jest śpiewana w duecie, na dodatek z inną wokalistką. Nelson zadbał oczywiście o to, by panie zdecydowanie różniły się od siebie barwą głosu, sposobem śpiewania i temperamentem, dlatego każde nagranie jest zupełnie inne. Między głosem Dolly Parton, śpiewającą z nim świetną piosenkę „From Here To the Moon and Back”, a Mavis Staples, wykonującą na co dzień rhythm& blues oraz gospel, różnica jest zasadnicza. Alison Krauss wykonuje z mistrzem utwór rodem z Ameryki Łacińskiej, „No Mas Amor”, a Shelby Lynn, prawie po sąsiedzku wyśpiewuje piosenkę utrzymaną w western swingu. Mnie taka różnorodność absolutnie nie dokucza, uważam nawet, że ogromnie urozmaica cały album. Poza tym, jak to u jubilata we zwyczaju, obok country jest trochę popu i strawne dla każdego słuchacza elementy jazzu. Słucha się tego rewelacyjnie, utwory wybrano bardzo starannie, a przyjemność obcowania z dawno niesłyszaną Lorettą Lynn i moją ulubioną Emmylou Harris, jeszcze ją potęguje. Willie wziął do współpracy także urodziwą i zdolną córkę, Paulę, w zespole akompaniującym gra również dwójka jej braci, no i siostra Bobby na fortepianie. Nad całością czuwał producent, Buddy Cannon, a ponieważ już w przeszłości z sobą kilkakrotnie pracowali, świetnie wiedzą czego mogą od siebie wymagać. Większość nagrań dokonano w Nashville. Na chłodne wieczory, gdy za oknem plucha bądź mróz, trudno będzie znaleźć coś lepszego, niż ten dobry, sto razy sprawdzony Willie z dziewczynami w różnym wieku… Marcin Andrzejewski

92

1  |  2014


r

recenzje LEVIN MINNEMANN RUDESS LEVIN MINNEMANN RUDESS

Trzech gigantów rocka nagrało w ubiegłym roku niezwykle energetyczny album. Basista Tony Levin, perkusista i gitarzysta Marco Minnemann oraz grający na klawiaturach Jordan Rudess zarejestrowali czternaście kompozycji, w których pojawia się całe spektrum rockowych osiągnięć. Jest tam więc i heavy metal, i karkołomne przebiegi o cechach wirtuozowskich, i nawiązania do fusion z lat osiemdziesiątych, i niby rock and roll, i hołd dla Jaco Pastoriusa, i bezkompromisowe funky, a nawet reminiscencje rozbuchanej wyobraźni kojarzonej, m.in. z dokonaniami zelektryfikowanych zespołów Franka Zappy i Chicka Corei. Utwory są zwarte, nie nużą przegadaniem i mają zawsze skonkretyzowane pomysły na ich dramaturgię. Najczęściej nawiązują jednak do estetyki symphonic rocka, co jest o tyle paradoksalne, że przecież prezentuje muzykę tylko trio instrumentalne. Oczywiście muzycy, nie kopiują ani fakturą, ani barwą, ani melodyką, ani harmoniką, ani tym bardziej rytmem, jakichkolwiek rozwiązań stosowanych w orkiestrach symfonicznych. Podobieństwo jest tylko alegoryczne i dotyczy przede wszystkim gęstości materii dźwiękowej, jej błyskawicznych metamorfoz i swoistego, a dość typowego dla wielkich orkiestr, monumentalizmu. Pomijając jednak te wszystkie skojarzenia i spostrzeżenia, trzeba powiedzieć, że „Levin Minnemann Rudess” prezentuje eklektyzm rockowy w sobie właściwy sposób. Płyta jest więc bardzo spójna pod względem wyrazowym i brzmieniowym. Jej zamysł kompozytorsko-wykonawczy jest logiczny, a klimaty poszczególnych pozycji krążka przemyślane. Całość sugeruje formę suity, odyseję rockową, stworzoną przez troje wybitnych wirtuozów. Oszałamiająca erudycja i umiejętności muzyków uwiarygadniają całkowicie jej dramaturgię. W ostatnim utworze pojawia się niespodziewanie głos wokalny. To wywołuje refleksję, że śpiew, tak mocno związany z rockiem, tu nieobecny, w niczym nie umniejszył treści i ekspresji przekazu. Piotr Kałużny

DEAN MARTIN EIGHT CLASSIC ALBUMS

REKLAMA

Mam znajomych, którzy słuchają Deana Martina niemal na okrągło. Na zdziwione miny gości odpowiadają, że z nim łatwiej i pogodniej się żyje, a ponieważ codziennie przechodzą jakieś stresy, w ten sposób się ich pozbywają. Trudno im nie przytaknąć, bo takiego luzu i pogody w sposobie śpiewania nikt ani przed nim, ani po nim, nie posiadł. Trzeba przyznać, że dysponuje przy tym wcale niezłą techniką wokalną. Gdy po latach czepiania się tak różnych sposobów zarabiania jak boks i stanowisko krupiera w salonie gier, postanowił w końcu osiąść na dobre w showbiznesie, pobierał nauki u profesjonalistów. Sam opowiadał niegdyś, jak to pewien wymagający nauczyciel śpiewu po kilku miesiącach intensywnych zajęć, za które kazał sobie słono płacić, powiedział mu na pożegnanie: „Dino, nie fałszujesz, jesteś dobry rytmicznie, głos masz miły i odpowiednio wibrujący, a w dodatku świetnie oszukujesz, że naprawdę masz pojęcie o piosence. Dasz sobie radę!”. Miał rację, choć ówczesny kandydat na piosenkarza, podobnie jak jego wielki przyjaciel, Frank Sinatra, nigdy nie nauczył się nut. Sam przyznawał, że z lenistwa. Co prawda nie jestem pewny, czy coś by na tym zyskał, bo zawsze najbardziej ceniono jego miłą barwę głosu i nieprawdopodobny wdzięk, czego dowodem ten właśnie album, który wydano z początkiem września. Zawiera na czterech płytach kompaktowych osiem przegranych, elektronicznie oczyszczonych i zremasterowanych płyt. Znalazły się na nim: „Pretty Baby” (1957), „Sleep Warm” (1959), „A Winter Romance” (1959), „This Time I’m Swingin’” (1960) oraz aż cztery albumy z 1962 roku: „Dino: Italian Love Songs”, „Cha Cha Cha de Amor”, „French Style” i „Dino Latino”. Zawartość każdego krążka jest właściwie opisana w tytule płyty. Kilka piosenek Dean śpiewa w języku swojego dzieciństwa, po włosku. Ten zestaw jest godny polecenia także dlatego, że stanowczo wybiega poza kilkanaście stale wznawianych na składankach jego największych hitów. Te inne, śpiewane z towarzyszeniem małych zespołów albo wielkich orkiestr, z chórkiem lub bez, są tak samo urokliwe, jak wielkie przeboje Martina. Najwspanialej brzmią wieczorem, gdy już nie musi się nigdzie wychodzić, a za oknem paskudnie. Sprawdziłem, to idealnie działa! Marcin Andrzejewski

2014  |  1

93


w

warsztaty

harmonia

Reharmonizowanie melodii zgodnie z wyznaczonym stylem muzycznym Piotr Kaล uลผny

Wielokrotnie podkreล laliล my, ลผe zreharmonizowaฤ moลผna kaลผdฤ kompozycjฤ , ale teลผ dodawaliล my, ลผe ma to sens, gdy โ naszym zdaniem โ po tym zabiegu zyska ona dodatkowฤ wartoล ฤ . Znacznie czฤ ล ciej zmieniamy wyjล ciowฤ akordykฤ w przypadku zamysล u zaprezentowania utworu w innej stylistyce, niลผ przewidziaล jego twรณrca. Jak wiemy, treล ฤ wielodลบwiฤ kรณw jest bardzo istotnym elementem kaลผdej estetyki muzycznej. Stฤ d przekomponowanie wspรณล brzmieล w taki sposรณb, by odpowiadaล y naszym oczekiwaniom wobec konkretnego stylu muzycznego jest bardzo waลผnฤ i wymagajฤ cฤ odpowiedniej wiedzy czynnoล ciฤ . Jeล li reharmonizacja nie podniesie walorรณw kompozycji, albo, co gorsza, spowoduje jakฤ kolwiek utratฤ istniejฤ cych, lepiej jej nie

dokonywaฤ . Nie warto teลผ podmieniaฤ akordรณw dla samego faktu pokazania, ลผe umiemy to zrobiฤ . Najlepiej powstrzymaฤ siฤ od wprowadzania zmian w harmonii w przypadku utworรณw, w ktรณrych jej dotychczasowa narracja zostaล a mocno utrwalona w pamiฤ ci sล uchaczy i kaลผda ingerencja w jej przebieg moลผe zakล รณcaฤ komfort odbioru. Dotyczy to szczegรณlnie dzieล przynaleลผฤ cych do klasyki. A jednak, mimo tylu uwarunkowaล o sensie, potrzebie, czy zaniechaniu reharmonizacji, kaลผde jej poczynienie powoduje uzyskanie przez kompozycjฤ odmiennego wyrazu. I mimo, ลผe ten przekaz staje siฤ juลผ inny od oryginalnego (na dobre, lub na zล e), to i tak stanowi o twรณrczym podejล ciu jej autora do zastanej materii dลบwiฤ kowej. A to jest zawsze chwalebne. 3 (P % (P (P ' * ' * ' (P % & $P Dzisiaj zreharmoยก ยก ยก ยก ยก ยก ยก ยกยก ยก ยก ยก ยก ยก ยก ยกยก ยก ยก ยก ยกยก ยก ยก ยก ยก ยฉยข ยก ยกร ยก N Aยกยกยกร ยกร ยก ยกยกร ร ยกยก ร ยก N ร ยขยขยข N ยกร ยกยก ร ยกยก ร ยก ยฉยขยขยข ร ยก N ร ยกยก ยกร ยก ยกร ยก N ยกร ยก ร ยก ร ยก ยขยข ร ยก N nizowaliล my znanฤ , Aยกยกยกร ยกยกร ยกร ยก ร ยกยก ยกร ยก N ยกร ยก ร ยกยกยก ยกร ยก patriotycznฤ pieล ล Feliksa NowowiejD

(P % % (P $P & % (P $P )P (P % % VXV % % (P skiego Rota do sล รณw ยก Y ยกยกร ยก ร ยกยกยก ร ยกยกยก ยกยกร ยก ยกยก ยกยกยกร ยกร ยกยก ยกยก ยกยกร ยก ยกยก ยกยก ยกยก ยกยก ยกยกร ยก ยฉยขยข ยกยกร ยก ยฉ ยข ยก Marii Konopnickiej ร ยก ยข ยก ยญ (p. 1). Nowa N Aยกยกร ร ยก ร ยก N ยก ร ยกยก ร ยก N ร ยก ร ยก ยกร ยข N Nยข N Y akordyka ma na celu przybliลผyฤ รณw hymn do 3 potrzeb interpretacji ยกร ยกยก ยก ยกยก ยกยก ยฉยข ยกยก ร ยข ยก ยก ยกยก ยก ยก ยก ยกยก ยกยก ยก improwizowanych, N ยกยกร ยก ร ยก ร ยก ยขยข ร ยก N np. N Aยกยกยกร ร ยกยก ยกร ยก ร ยก ร ยก N ยขยข N Aยกยกยกร ยกยกร ยกร ยก ร ยก ร ยกยก N ยกยกร ร ยกยกยก ร ยกยก nawiฤ zujฤ cych N do ballad jazzowych N N N N N ยกยกยก ยก N (p. 2). N ยกยก N ยกยก N ยกยกยกร N ยกยก ยกยก N ยก ยกยก ยกยก ยกยกยก ร ยก ยก

N Dร A ย AAยกร ยกยกAAร Aยกยกร Aร A A ยณA N A N A N Aร ยกยกร Aร N Aยกยกร ยกร ร A Aยกร ร ยกยกA Aร N A Aยกร ยกยกA Aร Aยกยกร ยกร Aร Aยกร ยกยกA Aร Aร ยกยกยกร Aยกยกร ยกA Aร Aยกยกร ยกร Aยกร Aยกร Aยกร Aยกร Aยกร Aยกร A Aร ยกยก N N N N N N ร N ร ยข N N N N N ร ยข ยกร ยกยก ยกร ยกยก ยกยก ยขยข ยกยก ยฉยขยขยข ยกยก ยก ยก ยก N N N N N N ! ยขยข ยก Aยกยกร A Aยกร Aยกร Aยกร A Aยกยกร Aยกยกยกร

ยก ยก ยกยก ยก ยกยก ยก ยกยก ยกยกร ยก ยก ยกยก ยก ยกยก ยกยกร ยก ยฉยข ยกยก ร ยกยก ยกร ยก ร ยก N ร ยก N Aยกยกยกร ยกยกร ยกร ยก ร ยกยก ยกร ยก N ยกร ยก ร ยกยกยก N ยกยกร ยกร ยขยข ร ยก N ร ยก N N N N N N N ยกยก ยก N ยกยก ยก ยก ยก N ยกยกยก ยก ยกยกยก N ยกยก ยก ยก ยก N N N ยก ยก ยก ยก ร ยก ยก ยก ยก ยก ยก ยก ยก ยก ยก ร ร ยกยก Aร ยกยก PAร ร ยกยก ยก ร ยกA ยกA ยก ยกAร ร A ย A A Aร ยกยกยกร A N AA N AA N AAAร ยกยกยกยกร AAร AAร ยกยกยกร AAAร ยกยกร ยกยกร ร DDA Aร ยกร ยกยกAร ร N Aร ยกยกร Aร Aยกร ยกร ยกร A Aร ยกยกร ยกร N A Aยกยกร ยกร ร A A ร ร Aร ยกยกยกร A Aยกยกยกร ร A Aร A Aร ยกยกยกร Aร ยกยกยกร A Aร ยกยกร Aร ยกร ยก P P A Aร ยกยกร N N N N N N N ร N N N N N N ยก ยก ยก ยกยกร ยก ยกยก ยก ยก ยก ยกยกร ยก N ยกร ยกยก ยฉยขยขยข ร ยกยก ยกยกร ยก N Aยกยก ร ยกยกยก ร ยกยก ยฉยขยขยข N N ยกร ยก N ! Aยกยกยกร ยกร ยก ยฉยขยขยข Dร ยกยก N ยกร ยก ร ยก ยกร

ยก Y ยกยกยกร ยกยกร ยก ยกร ยกยก ยกยก ยกยก ยกยกร ยก ยกยกร ยก ยฉยขยขยข ยฉยข ยกร ยก ยญ ยกร ร ยก N Y N ยขยข N N ยญ N N N N ยกยกยกร ยกยกยก ยกยก Pร ยกยกยก ร ยกยกยก ยกยก ยกยก ยก ยญ N N ยกยก N ยกยกยก N ยก ยก ยก ยญ ยกร ยกร A A ยกA A ยกร A ย ยกยกA P A Aยกยกร ยกร Aร ยกร ยกยกร Aร ยกยกร ยก A Aร ยกยกร ยกยกร Aร A N A N A N A N AAร ยกยกร ร ยกAร AAร ยกยกร ยก AAยกยกร ยกร A D Dร A A ร A ร A ร Aยกยกยกร A Aยกร ยกยกร A Aร ยกร ยกยกร A Aร Aยกร ยกร Aยกยกยกร A ยญ N N N N ร N ยก ยญ N N N ยก ยก ยกยก ยกยกยกร ยกยกยกร ยกยกยกร ยกร ยก ยก ยขยขร ยข ยกยกร ยกAยก ร ยกยก ยกAยกยกร ยก N N ร ยขยขยข ยญ N ร N! ยก ร ยก ยกร 94

1

|

2014


bas

w

warsztaty

Inni wielcy basiści poprzednich dekad część 53

Zbigniew Wrombel

Gary Willis (kontynuacja) Przykład nutowy przedstawia dalsze fragmenty utworu „Cadillac� z autorskiej płyty „Bent� Gary Willisa. Kompozycja ta oparta jest w na bluesowym riffie basowym o centrum tonalnym akordu Cm7.

Linia basu wykonana z uĹźyciem oktawera brzmi bardzo mocno i intrygujÄ…co. Podstawowy groove modyfikowany jest w trakcie przebiegu utworu finezyjnymi wariacjami. Basista urozmaica podstawowÄ… liniÄ™ w sposĂłb niezwykle oryginalny, dodajÄ…c improwizowane wstawki melGary Willis - fragmenty linii basu Gary Willis odyczne z duşą wirtuozeriÄ… Transkrypcja - Z. Wrombel "Cadillac" i polotem, zmieniajÄ…c rytm oraz dbajÄ…c o zróşnicowanÄ… Cm7 artykulacjÄ™ – akcenty, wi D A Š D A Š ¢ ¢ P. 1 1' 56'' AŠ¢ A¢Š Aš AŠ¢ A¢ Aš ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ Â&#x; Aš¢¢¢ AŠ¢¢¢ Âť A-¢Š¢¢ ÂĄĂ?ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ Â&#x; A¢¢ AŠ¢¢¢ A,¢Š¢¢ Âť brato, blue notes, glissan ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ Â&#x; ¢¢¢ ¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢¢ ¢¢¢Âš ÂĄĂ?ÂĄÂĄ ¨ Âť -Š¢¢¢ DŠ¢¢¢ ¢¢ ¢¢ N N Ă?ÂĄ N ! Ă?ÂĄ N N da, legato. swing feel Zapis nutowy zawiera ob2' 20'' A¢¢¢¢Š A¢¢¢Š DŠ-¢¢¢ Š¢¢¢ DA ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ Aš¢¢¢ AŠ¢¢¢ Š¢¢¢ A¢¢Š¢¢ Š¢¢¢ AŠ¢¢¢¢ ÂĄÂĄ ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ A¢¢¢Âš AŠ¢¢¢ Âť A-¢¢Š¢ ÂĄÂĄ szerne fragmenty podstaÂť ¨ ¨ Ă… Â&#x; Â&#x; ! Ă?ÂĄ N wowej sekwencji inii basu, N Ă?ÂĄ N Ă?ÂĄ N Ă?ÂĄ A

A¢¢Š¢¢ nie uwzglÄ™dnia części doAŠ¢¢ DAŠ¢ DA¢Š A ÂĄĂ?ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ Â&#x; Aš¢¢¢ AŠ¢¢¢ A¢¢ A¢¢ AŠ¢¢¢ ÂĄĂ?ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ Â&#x; A¢¢¢Âš AŠ¢¢¢ Âť A-¢Š¢¢ ÂĄĂ?ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ Â&#x; A¢¢¢Âš AŠ¢¢¢ A¢¢ ÂĄĂ?ÂĄÂĄ ¨ Â&#x; Dš¢¢¢ Š¢¢¢ A¢¢¢ AŠ¢¢¢¢ Š¢¢¢¢ P Š¢¢ datkowych typu „mostekâ€? ¢ ¢ ¢ N N N ! N o innej strukturze harmonDA A 2' 42'' DAŠ¢ DA¢Š AŠ¢¢¢ A AŠ¢¢ DAŠ¢ AŠ¢¢¢ A icznej. Celem uĹ‚atwienia ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť DŠ¢-¢¢ Â&#x; A¢¢¢Âš AŠ¢¢¢ Âť A-¢Š¢¢ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ ¨ A¢¢ AŠ¢¢¢ A¢¢ A¢¢¢ A¢¢¢ A¢¢¢Š DŠ¢¢¢ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť DŠ¢-¢¢ Â&#x; Aš¢¢¢ AŠ¢¢¢ A¢¢ Âť A-¢Š¢¢ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ ¨ Â&#x; Dš¢¢¢ ¢Š¢¢ A¢¢¢ AŠ¢¢¢¢ ¢Š¢¢¢ P Š¢¢ ¢ ¢ ¢ N N N ! N Ĺ›ledzenia i analizowania przykĹ‚ad nutowy zawiera 2' 53'' D A Š ¢ A ¢¢¢ Š¢¢¢ A AD Š DAAŠ¢¢¢ D A Š A ¢ ¢ ¢ ¢ A Š A A A š A Š A š A Š A A ¢ Š A ¢ ¢ ¢ A ¢ Š czasy rozpoczÄ™cia poszcDŠ Â&#x; DŠ Â&#x; ¢ ¢ ¢ ¢ ÂĄÂĄ Âť ¢¢ ¢¢ ¢¢ Â&#x; ¢¢¢Š ¢¢¢ ÂĄÂĄ ¢¢ gliss. ÂĄĂ?ÂĄÂĄ Âť ¢¢ ¢¢ ¢¢ ¢ Â&#x; ¢¢¢Š ¢Š¢¢¢ Š¢¢¢ ÂĄĂ?ÂĄÂĄ Âť -Š¢¢¢ Â&#x; ¢¢Âš ¢¢¢ ¢¢ ¢ ¢¢ ¨ ¨ ! Ă?ÂĄ N zegĂłlnych fraz. N Ă?ÂĄ N N Warto teĹź zwrĂłcić na pauzy 3' 04'' AŠ¢¢¢ Aš¢¢ AŠ¢¢¢ DA AŠ¢¢¢ ÂĄ AŠ¢¢¢ Š¢ AŠ¢¢¢ DŠ Â&#x; DŠPŠ ¢ ¢ Š ¢ ¢ (stop time) sekcji rytmic¢ ¢ ¢ ¢ Š ¢ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ ÂĄ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ ¨ Â&#x; ¢¢¢Š DŠ¢¢¢¢ Š¢¢¢ Â&#x; ¢¢¢Š AŠ¢¢¢ ÂĄ Âť ¢ ¢ ¨ Ă… Â&#x; ¢¢ ¢ N ÂĄĂ?ÂĄ ¨ ¢ ¢ ¢ Â&#x; ¢¢ ¢ N znej, ktĂłre przeĹ‚amujÄ… N N Ă?ÂĄ ! 3' 15'' transowÄ… monotoniÄ™ komA AŠ¢¢¢¢ A¢¢¢Š ¢¢Š ¢Š pozycji. CiekawostkÄ… jest AŠ¢¢¢¢ Š¢ DA AŠ¢¢¢ AŠ¢¢¢ ÂĄ ¢¢¢ ¢¢¢ Š¢¢¢ AŠ¢¢¢ ¢ ¢ ŠPŠ ¢ Â&#x; DŠ ¢ Š ¢ ¢ ¢ Š š ¢ Š Â&#x; ¢ Š ¢ Š ¢ ÂĄĂ?ÂĄÂĄ ¨ DŠPŠ ÂĄ ÂĄ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ÂĄ ÂĄ Âť ¢¢ ¢ ¢ ¢ Â&#x; Š¢¢ Š¢¢¢ ¢¢ ¢ Â&#x; ¢¢¢Š DŠ¢¢¢ N Ă?ÂĄÂĄ Âť ¢¢ ¢¢ N Ă?ÂĄ N Ă?ÂĄ ¨ Â&#x; ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ N rĂłwnieĹź ! ¢ zastosowanie 3' 26'' politonalnoĹ›ci polegajÄ…cej D A Š D A Š D A Š ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ A A ¢ Š A ¢ Š A A ¢ Š A Š A Š A A Š ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢Š ¢ ¢ ¢ PŠ¢ na jednoczesnym wykorzys¢¢ ÂĄÂĄ Âť ÂĄÂĄM ÂĄÂĄ Âť -š¢¢ Š¢¢ Â&#x; ¢¢Š ¢¢¢Š ¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢ ¨ Ă… Ă?ÂĄ DŠ¢¢¢ Š¢¢¢¢ Š¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢Š Ă?ÂĄ DŠ¢¢¢ Š¢¢¢¢ Š¢¢¢ ¢ ¢¢ ¢¢ ¢¢ N ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť ÂĄÂĄM ¢ ¢ ¢ ¢¢ N taniu dwĂłch rĂłwnolegĹ‚ych ! Ă?ÂĄ N N Ă?ÂĄ tonacji o bluesowym zabarDA DA DA DA 3' 37'' AŠ¢¢ A¢Š A¢Š AŠ¢¢ A¢Š A¢Š AŠ¢¢ A¢Š AŠ¢¢ AŠ¢ DŠ¢¢ Š¢¢ Š¢¢¢ Š¢¢ ¢¢¢¢ ¢¢¢¢ Š¢¢ PŠ¢¢ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť ÂĄÂĄM DŠ¢¢ ¢¢¢Š Š¢¢ ¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢Š ¢¢¢ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť ÂĄÂĄM DŠ¢¢ Š¢¢¢ Š¢¢ ¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢Š ¢¢¢ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť ÂĄÂĄM DŠ¢¢ Š¢¢¢ Š¢¢ ¢¢¢¢ ¢¢¢¢ ¢¢¢Š PŠ¢¢ wieniu: Cm7 (groove basu i ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť ÂĄÂĄM Ă? Ă? Ă? Ă? ÂĄ ÂĄ ÂĄ ÂĄ ¢ ¢ N N N ¢ N ! ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ akompaniament klawiszy) A¢ ¢¢¢Š AŠ¢¢ AŠ¢ Š¢ Â?Š¢ Š¢ A ¢ Š š ¢ A š A A ¢ A A Š ¢ ¢ Â&#x; ¢ Š ¢ Š 3' 48'' D A Š D A Š ¢ A A ¢ A ¢ ¢ A A A ¢ A A A A Š A ¢ Š A A A ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ oraz Ebm7 – linia melodyc ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ A A Š A š A Š A ¢ ¢ A A A A Š A Š A Š A Š A Š A ¢ Š A A A A A A A A A A A ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ Â&#x; ¢¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢ ¢ ¢¢ ¢¢ ¢ ¢¢ ¢¢ ¢ ¢¢ ¢¢ ¢ ¢¢ ¢¢ ¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť ÂĄÂĄM ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť -Š¢¢¢ ¢¢¢Š ¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢ ¨ Âť -š¢¢¢ Š¢¢¢ Â&#x; Š¢¢¢ Š¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢ zna tematu. ¨ Ă? ÂĄ ¢ ¢ ¢ š N N ! N ¢¢ ¢¢ ¢¢ ¢¢¢ N W moim subiektywnym od3' 59' A Š D A Š ¢ ¢ Š ¢ czuciu najciekawsze meloÂĄÂĄ Âť ¢-š¢ ¢Š¢ Â&#x; ¢¢Š Š¢¢¢ AŠ¢¢¢¢ A¢¢¢¢Š A¢¢¢ ÂĄÂĄ Âť ¢-Š¢ ¢¢Š ¢Š¢ Š¢¢¢ AŠ¢¢¢¢ ¢¢Š Š¢ Š¢ ÂĄÂĄ Âť ¢-Š¢ ¢Š¢ Š¢¢ Š¢¢¢ Š¢¢¢ A¢¢¢Š AŠ¢¢¢ A¢¢ A¢¢ ÂĄÂĄ Âť ¢-Š¢ ¢Š¢ ¢Š¢ Š¢¢¢ Š¢¢¢ A¢¢¢¢Š Š¢ Š¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢¢ N dyczne wstawki basowe ¢ ¢ ¢¢ Š¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢ N Ă?ÂĄ ! Ă?ÂĄ N Ă?ÂĄ N Ă?ÂĄ ilustrujÄ… takty: 16, 28, 374' 11'' AŠ¢¢¢ DA DA AŠ¢¢¢ AŠ¢¢¢ A¢¢Š A 38, 49-50, 59-60. Wielka Š ¢ ¢ Š ¢ Š Š ¢¢¢Š Š¢¢¢ Š¢¢¢ Â&#x; ¢¢¢Š AŠ¢¢¢ ¢ ¢ ¢ Š ¢ Š ¢ Š ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť ÂĄÂĄM ÂĄ ÂĄ ÂĄ ¢ Š¢ Š¢ ¢ ¢ ¢¢ Š¢ ¢Š ¢ ¢ ¢¢ ¢ ¢ ÂĄ ÂĄ ÂĄ ¨ Ă… Ă?ÂĄ N Ă?ÂĄ N Ă?ÂĄ Â&#x; ¢¢¢Š ¢¢¢ ¢¢¢ ¢ ¢ ¢ N Ă?ÂĄ Â&#x; Š¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢ ¢ ¢ ¢ ¢ N klasa! ! CaĹ‚a linia basu utworu ¢Š AŠ¢¢ A¢Š 4' 22'' DA DA A¢Š¢¢¢ DA AŠ¢¢¢¢ AŠ¢¢¢¢ AŠ¢¢¢ A¢¢¢Š ÂĄ ¢ ¢¢ ÂĄÂĄ Š AA¢¢¢¢ DA Š¢¢ A ¢ ¢ Š ÂĄÂĄ ÂĄ Š Š Š Š ¢ ¢ ¢ Š ¢ Š ¢ Š ¢ Š ¢ ¢ ¢ Š Š ¢ ¢ Š „Cadillacâ€? brzmi niemal ¢ ¢ Š Š Š Š Š Š Š Š ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ ÂĄ ÂĄ ¢ ¢ ¢ ¢ N Ă?ÂĄ Â&#x; Š¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢¢ ¢ ¢ ¢ ¢ N Ă?ÂĄ Â&#x; ¢¢¢Š ¢¢¢ ¢¢¢ ¢ ¢ ¢ N Ă?ÂĄ Â&#x; Š¢¢¢ ¢¢¢ ¢¢ ¢ ¢ ¢ ¢ N jak atrakcyjne solo, choć ! Ă?ÂĄ Â&#x; ¢¢¢Š ¢¢ ¢¢ ¢ ¢ ¢ w zasadzie stanowi „tylkoâ€? 4' 32'' AŠ¢¢ DAŠ¢ DA¢Š ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Â&#x; ¢Š Š¢¢ ¢¢Š ¢¢¢Š Š¢¢¢ Š¢¢¢ A¢¢¢ A¢¢¢¢ A¢¢¢¢Š Š¢¢¢ Š¢¢¢ AŠ¢¢¢¢ A¢¢¢¢Š Â&#x; AŠ¢¢¢¢ DŠ¢¢¢¢ A¢¢¢¢ DŠ¢¢ ¨ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Â&#x; š¢¢ Š¢¢¢ DŠ¢¢¢ Â&#x; Š¢¢¢ AŠ¢¢¢ ¨ ÂĄÂĄĂ?ÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ Â&#x; Š¢¢¢ AŠ¢¢¢ ¨ akompaniament i funda¢¢ ¢¢ ¢¢ ! N ment rytmiczno-harmonicN ¢ ¢ ¢ ¢ ¢ NN N zny utworu. AŠ¢ AŠ¢ AŠ¢ A AŠ¢¢ A A¢¢¢Š DA A¢Š AŠ¢¢ AŠ¢

¢¢¢ DŠ¢¢¢ Š¢¢ ŠPŠ ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ ¢¢¢Š ¢¢ Âť ÂĄÂĄ ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ ¢¢¢Š ¢¢ Âť ÂĄÂĄ ÂĄÂĄ Âť DŠ-¢¢¢ ¢¢¢Š ¢¢ ¢¢ ¢ ¢ ¢¢ ¢¢ DŠ¢ ¢¢ ¨ Ă?ÂĄ N Ă?ÂĄ M Â&#x; Ă?ÂĄ N ÂĄĂ? M Â&#x; Â&#x; N ¢ ¢ ¢ ¢¢ ¢¢¢Š ¢¢¢ gliss. ­ Za miesiÄ…c kontynuacja. ! Ă?ÂĄ 2014

|

1

95


o

ogłoszenia

dołącz do nas:

www.facebook.com/muzyk.net

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • BĘdzin

GdaŃsk

LEGNICA

TARNOBRZEG

LUBIN

K alisz

SZCZECINEK

POZNAŃ

jarosŁaw Bielsko BiaŁa

PŁOCK

Lublin

TARNOWSKIE GÓRY

Cieszyn K atowice Now y dwór

RADOM WARSZAWA

mazowiecki CzĘstochowa Kielce

RZESZÓW Now y TARG

DĘbica Kraków

Garwolin

PIŁA

SANDOMIERZ

zamoŚĆ

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • 96

1  |  2014


o

ogłoszenia

Instalacja Buzz Feiten Tuning System w gitarach i basach równiez w gitarach klasycznych i akustycznych Wymiana progów Naprawa złamanych główek

ul. Woźna 11

www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl

ul. Topolowa 29

Al. Armii Ludowej 17 (22) 875-00-50

  Zasady zamieszczania pŁatnych reklam i ogŁoszeŃ. Cena zależy od wysokości w kolumnie: 13 zł (plus VAT 23 %) za każdy rozpoczęty centymetr. Maksymalny rozmiar reklamy/ogłoszenia nie może przekroczyć 1/2 strony. Reklamy o innych rozmiarach płatne są zgodnie z cennikiem (wysyłanym na życzenie). Wydawnictwo zapewnia skład reklam prostych (tekstowych). Wielkość czcionki (fontu) dopasowana zostanie do rozmiaru ogłoszenia. Do ogłoszenia należy dołączyć kopię dowodu wpłaty na konto Wydawnictwa MUZYK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 BZ WBK S.A. 3 Oddział w Poznaniu. Na kopercie prosimy pisać: „Giełda” MUZYK FCM, Skrytka 41, 60-968 Poznań 47. Szczegółowe informacje: dział reklamy, tel. (0601) 743156.

2014  |  1

97


WAŻNE INFORMACJE dla Czytelników zamawiających prenumeratę W celu dokonania wpłaty tytułem prenumeraty MUZYK FCM bądź zakupu numerów archiwalnych prosimy o skorzystanie ze standardowych, zunifikowanych druków polecenia przelewu/wpłaty gotówkowej dostępnych w urzędach pocztowych i bankach. Prosimy o bardzo czytelne wypełnienie i dokładne określenie przedmiotu zapłaty w polu „tytułem”. Przy zamówieniu prenumeraty prosimy o podanie numeru, od którego mamy ją rozpocząć oraz liczby egzemplarzy. Uaktualnienie danych osobowych lub wystawienie faktury wymagają bezpośredniego kontaktu z Wydawnictwem MUZYK:

tel. 601 743156 e-mail: kolportaz@muzyk.net •  Prenumeratę czasopism przyjmujemy na 3, 6 i 12 wydań. •  Prenumeratę czasopisma MUZYK FCM można zamówić w dwojaki sposób: •  za zaliczeniem pocztowym, tzn. przy odbiorze pierwszego z zamówionych w prenumeracie egzemplarzy na 6 lub 12 wydań •  przelewem na konto bankowe BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654. Prenumerata zostanie zrealizowania po wpłynięciu pieniędzy na konto. •  Cena prenumeraty MUZYK FCM:

trzymiesięczna....... 26 zł (oszczędzasz 6.10 zł) półroczna............... 52 zł (oszczędzasz 12.20 zł) roczna.................... 103 zł (oszczędzasz 25.40 zł)

•  Koszty przesyłki pokrywa wydawca. •  Prenumerata z wysyłką za granicę jest o 100% droższa. •  Ewentualna zmiana ceny nie dotyczy opłaconej prenumeraty. •  Fakturę VAT wystawiamy na życzenie klienta.

Prosimy pisać czytelnie drukowanymi literami!

NUMERY ARCHIWALNE

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za błędy będące wynikiem nieczytelnego wypełnienia blankietu. Czasopisma archiwalne MUZYK FCM i INSTRUMENTY KLAWISZOWE można nabyć w Redakcji w dwojaki sposób:

NUMERY ARCHIWALNE

•  Wpłata na konto Wydawnictwa MUZYK: BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 łącznej kwoty za zamówione egzemplarze – koszty przesyłki pokrywa Wydawnictwo

Koszt egzemplarzy archiwalnych:

•  Za zaliczeniem pocztowym – kwota za zamówione egzemplarze + 10.00 zł koszty przesyłki – płatne przy odbiorze przesyłki

•  MUZYK FCM •  INSTRUMENTY KLAWISZOWE

10.80 zł 6.90 zł

http://www.muzyk.net http://www.facebook.com/muzyk.net

MIESIĘCZNIK

Współpraca

NR 1 (253)

Marcin Andrzejewski

Styczeń 2014

Konstantin „Kostek” Andriejew

ISSN 1231-5044 NR INDEKSU: 320161

Paweł Dypczyński Krzysztof Gąszewski Piotr Kałużny

REDAKCJA

Sebastian Król

Plac Wolności 18

Krzysztof Lewandowski

61–739 Poznań

Łukasz Kulczak

GSM 601 472767 (10 00 – 16 00)

Jan Marek

Redaktor odpowiedzialny Grzegorz Bartczak e-mail: info@muzyk.net

Reklama e-mail: reklama@muzyk.net GSM 601 743156 Kolportaż e-mail: kolportaz@muzyk.net

Krzysztof Pielawski Jan Piotrowski Krzysztof Przybyłowicz

Opracowanie graficzne

Przemysław Ślużyński

Paweł Zdanowicz

Zbigniew Wrombel

Adres pocztowy Skrytka pocztowa 41 60-968 Poznań 47 ««««« Wydawnictwo MUZYK Plac Wolności 18 61–739 Poznań e-mail: wm@muzyk.net Konto bankowe

Rezerwujemy sobie prawo do skrótów i adiustacji tekstów oraz zmian tytułów publikacji. Nie zamówionych materiałów nie zwracamy. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych reklam i ogłoszeń. Zamieszczone w piśmie materiały redakcyjne są wyłączną własnością Wydawnictwa. Powielenie w jakiejkolwiek formie w celu rozpowszechnienia za pośrednictwem dowolnych mediów całości lub części materiałów tekstowych bądź graficznych opublikowanych w MUZYK FCM jest

04  1090  1359  0000  0000  3501

zabronione. W sprawie przedruków

8654 BZ WBK S.A. 3 oddział w Poznaniu

prosimy o kontakt z Redakcją. Wszelkie prawa zastrzeżone




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.