Żyj na maxa - Joanna i Bogdan Pszczoła

Page 1

joanna i bogdan pszczoła

żyj na maxa tylko dla mężczyzn



żyj na maxa tylko dla mężczyzn

joanna i bogdan pszczoła

1


tytuł: żyj na maxa autorzy: joanna i bogdan pszczoła redakcja: kasia krystoń, piotr kwiatkowski korekta: dorota pawłowska projekt okładki: paweł kasprzyk/ www.kcpr.pl skład: marek krystoń/ www.akapit.pl fotografie: © fotolia.com, istockphoto.com, picmax.pl, nasa, bogdan pszczoła, lidia pszczoła, krzysztof pszczoła copyright © 2011 joanna i bogusław pszczoła, copyright © 2011 stowarzyszenie „możesz” copyright for this edition © 2011 aetos media sp. z o.o. all rights reserved współpraca: instytut rozwoju mężczyzny www.mezczyzna.org.pl wydawca: aetos media sp. z o.o. krzywoustego 1/11 51-165 wrocław tel. +48 503 31 75 75 tel. +48 71 75 01 700 fax +48 71 71 99 101 e-mail: aetos@aetos.pl internet: www.aetos.pl cytaty z pisma świętego, o ile nie zaznaczono inaczej, pochodzą z: biblia to jest pismo święte starego i nowego testamentu, warszawa: towarzystwo biblijne w polsce, 2001 lub pismo święte starego i nowego testamentu, poznań: wydawnictwo pallotinum, 1971 isbn: 978-83-61097-18-1

2

ean: 9788361097181


podziękowania Temu, który wydobył nas z błota, z dołu zagłady, postawił nasze nogi na skale, prosto pójść pozwolił, włożył pieśń nową w nasze usta… Bogu Wszechmogącemu dziękujemy.

3


przedmowa

kilka lat temu na jednej z konferencji dzieliliśmy się z ludźmi naszymi obserwacjami z biblii na temat związku pomiędzy kobietą a mężczyzną. był to dla nas czas uczenia się i rozmów o trudnych rzeczach. o Bogu, Jego planach, naszych marzeniach, życiu, grzechu. pod koniec jednego z warsztatów dyskutowaliśmy na temat zachęcania się do trwania w Bogu. rozmyślaliśmy o tym, jakich narzędzi można byłoby użyć do tego celu. rezultatem tych dyskusji był pomysł, by co jakiś czas wysyłać do mężczyzn list z radykalnym przesłaniem słowa Bożego. tak narodził się e-letter „żyj na maxa”. pierwszy został wysłany 20 kwietnia 2006 roku do kilku uczestników tej konferencji i nie przypominał formy dzisiejszych e-letterów. w ciągu pięciu lat, jakie minęły od tego momentu, rozesłaliśmy kilkadziesiąt listów autorstwa kilku osób z nadzieją, że będą inspiracją do zmiany i zachętą do prawdziwego życia ze Stwórcą. jesteśmy bardzo wdzięczni Bogu za wybór części z nich, który trzymasz teraz w ręku. mamy nadzieję, że słowa, które przeczytasz, pomogą ci w twojej podróży ku wieczności. byś uwielbił Boga przez wydanie obfitego owocu i stał się uczniem Jezusa (jan 15,8).

4


pisząc e-lettery, staraliśmy się korzystać z własnych przeżyć, w kilku przypadkach posłużyliśmy się historiami innych osób – dziękujemy wam za otwartość i zgodę na ich publikację. ta książka nie jest podręcznikiem teologii, nie jest też biblią. każdego dnia boleśnie zdajemy sobie sprawę z tego, jak rzeczywistość testuje naszą wiarę. wiemy na pewno, że jesteśmy grzesznikami, którzy żyją z łaski, i chociaż dołożyliśmy wszelkich starań, aby tak nie było, prawdopodobnie nie ustrzegliśmy się błędów. sprawdzajcie w słowie, czy tak rzeczywiście jest, jak piszemy. i prosimy, poprawiajcie nas w duchu miłości i łagodności. skąd dziwne zasady pisowni? dużo rozmawialiśmy ze sobą o tym, że coraz częściej Bóg nam powszednieje. coraz rzadziej używamy na co dzień słów Pan Jezus, Pan Bóg. często podświadomie w naszym myśleniu traktujemy Go bardziej jak rodzaj świętego mikołaja, do którego przychodzimy, kiedy czegoś nam brakuje, a nie jak Pana wszechświata. dlatego postanowiliśmy, że forma e-lettera będzie przypominała nam o wielkości Boga – nic poza Nim nie jest pisane dużą literą. imiona, nazwy geograficzne, początek zdania – muszą obyć się bez wielkiej litery – wszystko po to, aby pokazać na Tego, przez którego wszystko powstało (jan 1,3). e-lettery napisane przez johankę wyróżniliśmy typograficznie przez zastosowanie innej czcionki w nagłówkach. mamy nadzieję, że ten zbiór pozwoli ci lepiej poznać Boga i siebie. i doprowadzi cię do głębszej więzi z Bogiem i z Jezusem, naszym Panem! jeśli cię czymś wzburzyliśmy lub zaintrygowaliśmy, to zapraszamy na nasze forum e-letterowe: www.mezczyzna.org.pl.

johanka i bogdan pszczoła

5


6


napisałem wam, młodzieńcy, gdyż jesteście mocni i Słowo Boże mieszka w was, i zwyciężyliście złego. nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata. i świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki. 1 jana 2,14b-17

7


masz cel?

mamy swoje marzenia. bodaj największym marzeniem kobiety jest… no, zgadnij?! marzymy o mężczyźnie, do którego pasuje ten opis: pewien swojej wartości, godny, odważny, odpowiedzialny, silny, wierny mimo wszystko, pełen pasji, którą chcemy razem z nim realizować pomimo słabości płci pięknej (najczęściej w sferze emocjonalnej, oczywiście są wyjątki ). nie jest to jednak możliwe, jeśli całkowicie i bezgranicznie człowiek nie oprze się na Jezusie, od Niego – nie z „działactwa” – czerpiąc swą wartość, wyznając Jezusa jako źródło wszystkiego w człowieku. nici z tego, dopóki nie będziesz odważny i silny mocą Jego potęgi, dopóki Jezus będzie twoim hobby, a nie pasją.

co zaś do mnie, niech mnie Bóg uchowa, abym miał się chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego dla mnie świat jest ukrzyżowany, a ja dla świata. gal 6,14

nie bądź pod swoim własnym wrażeniem. bądź pod wrażeniem Chrystusa

8


kobiecym okiem 06.08.2006

9


to samo, czyli do bani

trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że ważniejsze od wygrania bitwy jest wygranie wojny, ale to właśnie bitwy decydują o tym, czy wygrywamy lub przegrywamy wojny. bez pojedynczych sukcesów raczej nie uda nam się przejść przez życie zwycięsko. najczęściej bitwę wygrywa ten, komu udało się zaskoczyć przeciwnika nieszablonowym rozwiązaniem, czymś, co powali wroga na kolana. tylko że z twórczością u nas raczej kiepsko…

tak samo, czyli do bani! w dzisiejszych czasach jakby wszyscy uparli się na szarość i szablonowość. schemat rządzi. wystarczy zadzwonić na infolinię jakiegokolwiek banku lub operatora telekomunikacyjnego, aby boleśnie odczuć odhumanizowanie świata i człowieka. każda wypowiedź naszego rozmówcy jest przygotowana przez psychologów oraz specjalistów od marketingu. zero twórczości i inicjatywy. liczy się szablon, rzecz jasna skuteczność i… szarość. schemat: stajemy do bitwy. dwie armie naprzeciw siebie. najpierw wyruszają harcownicy. naładowani testosteronem i agresją mężczyźni, zanim zaczną walczyć, obrzucają się czym popadnie. ogłaszają światu swoją opinię na temat rodziców przeciwnika, jego stanu umysłowego, rodziny i najbliższych. po wyczerpaniu zasobów językowych rzucają się na siebie, wyciągając zza pazuchy ukrytą broń. chwila walki, potem zwycięzca jeszcze głośniej oznajmia wiarę we własne siły i umiejętności. mija kilka godzin i wybucha walka na całym froncie, w której silniejszy, bardziej bezwzględny, lepiej wyposażony pokonuje armię wroga. tak działa szablon, ale jak się zachować, gdy Bóg postanowił, aby twoja armia skurczyła się do niewielkiego oddziału? z trzydziestu dwóch tysięcy nagle zostaje garstka…

10

i rzekł Pan do gedeona: przez tych trzystu mężów, którzy chłeptali wodę, wybawię was i wydam midiańczyków w twoje ręce; cała zaś reszta ludu niech idzie, każdy do swojej miejscowości. sędz 7,7


Bóg powiedział, że będzie z nimi, że ich wybawi. teraz ruch należał do gedeona. to on musiał zdobyć się na kreatywność, by poprowadzić trzystu przeciwko tysiącom. od Boga dostanie mądrość i obietnicę. wysiłek twórczy to nie tylko tworzenie dzieł artystycznych. nie tylko granie, malowanie czy rzeźba. możliwości twórcze wyrażają się tym, jak podchodzimy do sytuacji, w jakiej stawia nas Bóg. On dał mnie i tobie wiele poleceń do wykonania. czasami pomniejsza nasze zasoby do minimum i wydaje się, że nie może się udać. nic z tego nie będzie – mówimy bez entuzjazmu. – przy takich zasobach?! gedeon wybrał inną drogę świadomy tego, że Bóg nie uczynił człowieka głupim. stworzył go na swój obraz i podobieństwo. a jest najbardziej twórczą osobą we wszechświecie. On stworzył wszystko. każdą gwiazdę i każdą roślinę – świat jest różnorodny i piękny! podobnie z nami wielki Stwórca postępuje indywidualnie. ucz się od Niego – uruchom fantazję, by zrealizować powierzone ci zadania. to, że coś działa w stanach, nie musi oznaczać, że zadziała w polsce. nie musi też oznaczać, że na pewno nie zadziała. kreatywność to niesamowity oręż, z którego korzystają Boży wojownicy! gedeon wygrał bitwę dzięki Bogu, kreatywności, dzbanom, pochodniom i rogom – przeczytasz o tym w siódmym rozdziale księgi sędziów.

możesz być szarakiem lub wojownikiem 19.06.2008 11


radykalny

po koncercie do jednego z polskich muzyków chrześcijańskich podchodzi wyraźnie poruszony słuchacz: – naprawdę świetne jest to, co robisz. ściągnąłem sobie empetrójkę z twoimi utworami. najbardziej podoba mi się najnowsza płyta. jest pełna Bożego Ducha, niesamowicie zachęca do życia z Bogiem…

jestem radykalny! ściągam tylko chrześcijańską muzę!!! wydaje nam się, że wszystko, czego dzisiaj potrzebujemy, to dobra komunikacja. telekomunikacja. szybkie łącze, które będzie błyskawicznie przekazywać nam nowości ze świata: wiadomości, muzyki i filmu. często po niedzielnym nabożeństwie chętniej niż o naszych przeżyciach duchowych wymieniamy spostrzeżenia o filmie, którego nawet jeszcze nie ma w polskich kinach. niech żyje p2p. w ubiegłym tygodniu rozmawiałem z moim przyjacielem. odkąd postanowił iść z Bogiem na serio, ciągle miał jakieś odjechane pomysły. nasze czytanie biblii często przeciągało się, aż zamykali lokal. wciąż chciał iść do przodu. – wyrzuciłem pięćset płyt – zakomunikował kilka dni temu. – zbierałem je kilka lat. były nielegalne, więc je wyrzuciłem. zaniemówiłem – 500 płyt! to… prawie nienormalne. nie! to jest nienormalne. wyrzucić 500 płyt z oprogramowaniem, muzyką i filmami to coś totalnie kopniętego. to dowód na to, że Bóg jest żywym Bogiem.

12


kto jest wierny w najmniejszej sprawie i w wielkiej jest wierny, a kto w najmniejszej jest niesprawiedliwy i w wielkiej jest niesprawiedliwy. łuk 16,10 kilkanaście lat temu siedzieliśmy wraz z kilkorgiem przyjaciół i zastanawialiśmy się, dlaczego nasze życie jest takie szare. dlaczego nie widzimy w nim Bożej mocy. przecież czuliśmy się gotowi. to nic, że byliśmy pełni „małych grzechów”: chodzenie z niewierzącą osobą, rozdarcie w małżeństwie, mieszkanie załatwiane po znajomości. nużyło nas ciągłe czytanie biblii, modlitwy, wyjazdy ewangelizacyjne. chcieliśmy efektów tu i teraz! dużych efektów! chcieliśmy uzdrawiać i prorokować! żeby żona przestała się czepiać i aby czuć się ważnym w kościele. modliliśmy się: Panie! Ty jesteś Bogiem wielkim i mocnym! prosimy Cię, daj nam robić wielkie rzeczy! jesteśmy gotowi zmienić nasz kraj! kiedy dzisiaj o tym myślę, czerwienię się ze wstydu. jeśli chcesz coś zmienić – możesz zacząć od siebie. poproś Boga, aby pokazał ci każdy nielegalnie posiadany film, plik muzyczny, płytę, program komputerowy. przeproś Boga za kradzież, a potem wywal to wszystko. pozwól Bogu działać. aby, podobnie jak pan swojemu słudze w przypowieści o talentach, twój Pan powiedział: dobrze, sługo dobry i wierny! nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę (mat 25,21b).

nie chcę sam się ograniczać! chcę być wierny – dla Jezusa, dla siebie

26.02.2007 13


chcę być bohaterem

zawsze fascynowały mnie opowieści o bohaterach, o ludziach, którzy niemal w pojedynkę zmieniają obraz świata. takich, którzy żyli w cieniu, ale pewnego dnia wyszli na światło i zaskoczyli wszystkich. od dziecka marzyłem, by być kimś takim. najpierw myślałem o roli strażaka ratującego ludzi z płonącego budynku, potem wojskowego, który przenikliwością uratował świat od zagłady, samodzielnie demaskując wredny spisek, potem marzyłem o tym, by zostać naukowcem, który ujarzmia wściekłe wirusy i ratuje życie milionów ludzi. od zawsze wiedziałem, że

chcę być bohaterem kiedyś przeczytałem prawdziwą historię, która odgrzała moje dziecięce marzenia. opowiada o kilku braciach, z których jeden został bohaterem. miał na imię dawid – będąc chłopakiem pokonał o wiele większego, doświadczonego w walce i świetnie uzbrojonego wojownika filistyńskiego. dlaczego tak się stało? odpowiedź była jasna – bo Bóg był z nim. ale kilka lat temu Bóg pokazał mi w tej historii coś, co zburzyło mój spokój. najlepiej ilustruje to fragment rozmowy dawida z królem saulem tuż przed pojedynkiem z filistyńczykiem:

saul zaś rzekł do dawida: ty nie możesz pójść do tego filistyńczyka, aby z nim walczyć, gdyż jesteś młodzieńcem, on zaś jest wojownikiem od swojej młodości. wtedy dawid odpowiedział saulowi: sługa twój pasał owce ojca swego i bywało tak, że przyszedł lew lub niedźwiedź i porwał jagnię z trzody; wtedy ja biegłem za nim, pokonywałem go i wyrywałem je z paszczy jego; a jeśli rzucił się na mnie, to go chwytałem za grzywę, tłukłem i zabijałem go; otóż lwa i niedźwiedzia kładł trupem sługa twój i ten filistyńczyk nieobrzezany będzie jak jeden z nich, ponieważ lży szeregi Boga żywego. i rzekł jeszcze dawid: Pan, który mnie wyrwał z mocy lwa czy niedźwiedzia, wyrwie mnie też z ręki tego filistyńczyka. 1 sam 17,33-37

14


zawsze kiedy słyszymy o jakimś bohaterskim wyczynie, koncentrujemy się na samym wydarzeniu. a tymczasem źródło i siła bohaterskiego czynu często wypływają z tego, co działo się wcześniej. dawid uczył się odwagi, wierności, konsekwencji i polegania na Bogu o wiele, wiele wcześniej, niż spotkał goliata. przez lata cierpliwie pasł owce, troszczył się o nie, walczył z dzikimi zwierzętami, w konsekwencji jego wiara i zaufanie do Boga rosły. wszystko po to, aby być gotowym na dzień, w którym ktoś ubliżał szeregom Boga żywego, na spotkanie goliata. taki był Boży poligon – plan przygotowania serca, zahartowania go do dużej próby odwagi i siły, która jest w Bogu i pochodzi od Niego. jestem pewien, że Bóg ma plan dla ciebie:

paś owce, zanim zaatakujesz goliata czy masz jakieś „małe” zadanie do wykonania? wydaje ci się, że jest zbyt małe? zasługujesz na to, by powierzyć ci więcej? Jezus mówi w przypowieści: dobrze, sługo dobry i wierny! nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę (mat 25,23b).

05.03.2008

bądź wierny w małym, bo prawdopodobnie właśnie rozpoczęło się twoje szkolenie.

15


trędowaty

podszedł do mnie po jednym z wykładów. zadał kilka pytań. szybko okazało się, że chodzi mu nie tyle o treść wykładu, ile o dowiedzenie się czegoś więcej o mnie i rozmowę na całkiem inny temat. spytałem, czy narodził się na nowo – potwierdził. zapadła krępująca cisza. spuścił wzrok i w końcu wydusił – ale… jestem czynnym homoseksualistą…

wyciągniesz rękę? czasy, w jakich przyszło nam żyć, są dziwne. nie ma wojen, groźnych chorób, niewielu z nas głoduje. jakby jest dobrze, ale jednocześnie… coś jest nie tak. coś się zmieniło. czujemy się wyobcowani, samotni. zamiast lgnąć do ludzi, stronimy od nich z lęku przed odrzuceniem. boimy się bliskiego kontaktu. boimy się głębokich przyjaźni. boimy się nawet rozmów z ludźmi mającymi kłopoty. boimy się inności. idzie polną drogą facet. ledwo powłóczy nogami – rozdarte szaty, rozwichrzone włosy, broda zasłonięta – i mówi świszcząco: nieczysty, nieczysty! widzi grupkę mężczyzn i jego oczy na chwilę rozbłyskują. zdaje sobie sprawę z niedorzeczności swojego pragnienia, ale musi spróbować, musi!!!

wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: chcę, bądź oczyszczony! mar 1,40-41 w czasach Jezusa tak postępowano z trędowatymi. byli odtrąceni i nieczyści. wszyscy się bali zarażenia. wszyscy oprócz Jednego.

16


kto dzisiaj jest nieczysty? może sam czujesz się jak trędowaty? odsunięty? nie zatrzymuj się na tym! możesz mieć inicjatywę! możesz być uwolniony do przyjaźni! jeśli stoisz po drugiej stronie, pomyśl: kto jest dla ciebie trędowaty? trudny? i skąd ta pewność, że to nie ty zostałeś wysłany, by mu pomóc? chcesz czy nie chcesz, wysyłasz sygnały o Bogu, którego synem jesteś. Bogu bezwzględnym, zamkniętym w sobie albo współczującym i otwartym. nie łudź się nawet, że to będzie łatwe. Jezus też miał kłopoty po tym wydarzeniu. uzdrowiony nie posłuchał Jego prośby i Jezus musiał przebywać z dala od miasta. wiem, że naśladowanie Jezusa kosztuje, bo też często przekonuję się o tym na własnej skórze.

podejdź i zaraź się miłością od Jezusa

5.12.2006 17


witaj

kiedy Jezus stanął w korycie jordanu obok swojego kuzyna jana, nie miał czego wyznawać. nie było w Jego życiu grzechu. nic nie stało na przeszkodzie w relacji z Ojcem. a jednak otrzymał tam to, po co przyszedł.

Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie. łuk 3,22 kilka słów – jasna tożsamość. jednak już chwilę później przychodzi przeciwnik – szatan, podważając słowa znad jordanu: jeśli jesteś Synem Bożym… więc…

rekrucie, witaj na wojnie! kiedy kilka dni temu moja córka lidia przeczytała przy śniadaniu fragment ewangelii marka: poszedł więc [Jezus] i kazał w ich synagogach po całej galilei, i wypędzał demony (mar 1,39), zadałem sobie pytanie – czy my jeszcze wierzymy w demony? duchy nieczyste? opętanie? coraz częściej nasze postępowanie tłumaczymy starą, grzeszną naturą, pożądliwościami, cielesnością, przyzwyczajeniami itd. nie mówię, że tak nie jest, ale w tym wszystkim siedzi gdzieś – w najciemniejszym kącie, zadowolony z tego stanu rzeczy – osobowy duchowy wróg: szatan i demony. zadowoleni, bo marginalizowani, zapomniani i bezpieczni. ale to nasi wrogowie! tu nie ma mowy o białej fladze, linii demarkacyjnej, rozmowach pokojowych – to walka na śmierć i życie. walka o to, kim jesteśmy i kim będziemy.

18

nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw zwierzchnościom, przeciw władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. efez 6,12


brzmi poważnie? bo to jest ważne! wyjdź na ulicę, włącz telewizor, zamknij oczy wieczorem – zobaczysz, jak zażarta walka toczy się o ciebie. tak jak szatan próbował podważyć tożsamość Jezusa, tak próbuje zniechęcić nas. jesteś chrześcijaninem?! i patrzyłeś na to?! pożądałeś?! nie, nie jesteś godzien nazywać się Bożym synem. jesteś hipokrytą! pozerem! ściemniaczem!!! nie jestem idealny. grzeszę. ale nie dam się zniewolić ani oszukać. zwłaszcza co do tego, kim jestem. więc stańmy razem mocni w Panu – siłą Jego potęgi – i podnieśmy tarcze wiary, podnieśmy miecz Ducha, walczmy!

każdy mężczyzna w środku jest wojownikiem. ale decyzję, aby walczyć, musisz podjąć sam. j. eldredge

05.07.2006 19


spis treści 172

przedmowa ���������������������������������������������������������������������������4 masz cel? �������������������������������������������������������������������������������8 to samo, czyli do bani ��������������������������������������������������� 10 radykalny �����������������������������������������������������������������������������12 chcę być bohaterem �������������������������������������������������������14 trędowaty ����������������������������������������������������������������������������16 witaj ���������������������������������������������������������������������������������������18 chcę być takim mężczyzną jak moja mama ������� 20 dasz się kupić? ������������������������������������������������������������������ 22 prośba ���������������������������������������������������������������������������������� 24 jesteś gotowy? ������������������������������������������������������������������ 28 uzależnieni od regurgitacji ����������������������������������������� 30 wygrasz ������������������������������������������������������������������������������� 32 wiara i zwycięstwo ��������������������������������������������������������� 34 jak słup �������������������������������������������������������������������������������� 36 dobra praca ������������������������������������������������������������������������ 40 pycha ������������������������������������������������������������������������������������ 42 zamulany świat ���������������������������������������������������������������� 44 starszy brat ������������������������������������������������������������������������� 46 krew nie woda ������������������������������������������������������������������ 48 przebaczenie ��������������������������������������������������������������������� 52 miłość… ������������������������������������������������������������������������������� 54 postanowienia ������������������������������������������������������������������ 56 pustka ����������������������������������������������������������������������������������� 58 słowo ������������������������������������������������������������������������������������ 60 54 dni ����������������������������������������������������������������������������������� 62 triumph �������������������������������������������������������������������������������� 64 integralny ���������������������������������������������������������������������������� 66 być jak inni ������������������������������������������������������������������������� 68 żałuję… �������������������������������������������������������������������������������� 70 jestem? ���������������������������������������������������������������������������������74 szrapnel ������������������������������������������������������������������������������� 78 o naprawdę miłych facetach �������������������������������������� 80 więcej seksu! ��������������������������������������������������������������������� 82 praca ������������������������������������������������������������������������������������� 86

mężowie niech żyją i będą… ��������������������������������������� 88 nie bądź jak wilk �������������������������������������������������������������� 90 jak po sznurku… �������������������������������������������������������������� 92 mówiłaś coś? �������������������������������������������������������������������� 96 pieniądze – jak z nimi przeżyć ���������������������������������� 98 kościół ��������������������������������������������������������������������������������100 Bóg jeszcze z tobą nie skończył ����������������������������� 102 zielono na zielonym ����������������������������������������������������104 załatwiliśmy skurczybyka! ����������������������������������������� 106 kochać to nie znaczy ��������������������������������������������������� 108 nie znoszę szpitali ��������������������������������������������������������� 110 o zapomnianych prawach ���������������������������������������� 112 kiedy nie masz przyjaciela �����������������������������������������116 kartka z kalendarza ������������������������������������������������������� 118 minęło kilka dni… ����������������������������������������������������������120 pójść za nią ���������������������������������������������������������������������� 122 przestaw zwrotnicę ������������������������������������������������������ 126 miłość ��������������������������������������������������������������������������������� 130 tatko? ���������������������������������������������������������������������������������� 132 czy jest tu kto? ��������������������������������������������������������������� 134 pocąc się niemiłosiernie �������������������������������������������� 136 nie wszystko da się kupić ������������������������������������������ 140 co robisz za spódnicą �������������������������������������������������� 142 nie jesteśmy aż tacy mądrzy ������������������������������������ 144 antidotum ������������������������������������������������������������������������� 148 prowokacja ����������������������������������������������������������������������150 mamusia ��������������������������������������������������������������������������� 152 odłożone na później ���������������������������������������������������� 156 tata �������������������������������������������������������������������������������������� 158 spotkanie �������������������������������������������������������������������������� 160 mam problem… ������������������������������������������������������������� 162 jim ���������������������������������������������������������������������������������������� 166 czy powiecie im, że…? ������������������������������������������������ 168 podziękowania ��������������������������������������������������������������� 170


173


„w ciągu kilku dni, kiedy pozostajemy w rezerwie, udaje mi się oberwać jeszcze raz odłamkiem szrapnela w ramię. rana jest dostatecznie poważna, bym musiał trafić do szpitala polowego, gdzie lekarze usuwają odłamek i zakładają kilka szwów. […] hołubię moją ranę tak długo, jak tylko mogę, żeby nie wracać na front”. w. wharton, szrapnel

ja chcę do Jezusa!!! szpital nie kojarzy nam się dobrze, nikt z nas nie idzie tam dobrowolnie. jednak w życiu z Bogiem większość z nas zachowuje się podobnie jak william wharton w czasie drugiej wojny światowej. jesteśmy głęboko wdzięczni Jezusowi za krzyż, za przebaczenie grzechów, za uratowanie od śmierci. a jednocześnie usiłujemy się głęboko ukryć przed światem w cichym wnętrzu kościoła, skuleni z lęku przed odrzuceniem i wyśmianiem, wołając tylko: „przyjdź wreszcie, Panie Jezu, i zabierz mnie stąd. już dłużej nie dam rady, już dłużej tego nie zniosę. ratunku!!!”. a przecież nie tak miało być. Jezus mówi do Ojca: „nie proszę, byś ich zabrał”… pocieszamy jedni drugich słowami: „przecież wszyscy grzeszymy, nie mogłeś postąpić inaczej – wszyscy tak robią”, dodając na koniec naszą opinię o ludziach w świecie całkowicie niezainteresowanych Bogiem. tak więc zahukani siedzimy w naszych kościołach jak w szpitalu, opowiadając o dawnych potyczkach i odniesionych ranach. wcale nie kwapimy się do wyjścia na zewnątrz. po co się narażać? byle dotrwać do końca wojny. przecież Jezus kiedyś wreszcie wróci. jeśli masz już dość czekania, dość chowania się, dość szukania wymówek, jeśli jesteś gotowy podjąć walkę i... wygrać – ta książka powstała z myślą o tobie. abyś wygrał wojnę o prawdę, odnosząc zwycięstwa na polach bitewnych twojego życia. książkę polecają:


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.