Cel: awans do play-off i walka o Ekstraligę! Rodzina Skrzydlewskich nie oszukuje! Nigdy nie obiecuję zawodnikom gruszek na wierzbie. Dostają tyle, na ile się umawiamy – WITOLD SKRZYDLEWSKI, właściciel sieci kwiaciarni H. Skrzydlewska, główny sponsor i honorowy prezes KŻ Orzeł Łódź opowiada o tym, jak funkcjonuje klub żużlowy, ile kosztuje zawodnik i o co w nadchodzącym sezonie powalczą żużlowcy. Panuje przekonanie, że speedway to drogi sport w utrzymaniu. Ile rocznie przeznacza Pan na sponsorowanie łódzkiego żużla? Muszę od razu sprostować – nie wspieram sam Orła Łódź, robi to cała rodzina Skrzydlewskich. A rzeczywiście jest to drogi sport. Nie zdradzę, ile rocznie przeznaczamy na sponsorowanie klubu, bo to jest tajemnica handlowa i naruszyłbym umowę. Mogę tylko powiedzieć, że około siedemdziesięciu pięciu procent budżetu, którym dysponuje klub to pieniądze od rodziny Skrzydlewskich. Pozostałe 25 procent dają inni sponsorzy? Część dają przyjaciele i sponsorzy klubu, a część stanowi dotacja z miasta. Sponsorzy lubią speedway, chcą sponsorować klub? Lubią, ale w sponsorowaniu są powściągliwi. Ale w Łodzi nie znajdzie pan takiego klubu, który by twierdził, że ma od sponsorów tyle pieniędzy, ile potrzebuje. Najlepiej mają ci, których ciężar utrzymania wzięło na siebie miasto. Na przykład w Grudziądzu samorząd ma dziewięćdziesiąt osiem procent udziałów w klubie żużlowym. Dobrze żyją również te kluby, które dofinansowują spółki skarbu państwa. A jak układa się współpraca Orła Łódź z miastem? To partner, któremu zależy na żużlu czy woli inne dyscypliny? Wszystkie łódzkie kluby sportowe korzystają z miejskich dotacji i każdy narzeka na to, że są one za niskie. To nie oznacza, że miastu nie zależy na żużlu i na innych dyscyplinach. Daje klubom tyle, ile może dać i gdyby zsumować wszystkie pieniądze wydawane na łódzki sport, to okazałoby się, że kwoty są porównywalne z tymi, które na sport łożą inne samorządy. Zachowując oczywiście proporcje, takie jak wielkość miasta, pozycja klubu w lidze itp. No to, ile ma od miasta Orzeł Łódź? W pierwszym półroczu tego roku było to niecałe sześćset tysięcy złotych. Pierwsza część przeznaczona została na opłacenie wynajmu stadionu na każdy mecz. To jest dotacja celowa, której nie można wydać na nic