Małopolski Apetyt #2

Page 1

MAGAZYN APETYT

#2 LATO 2014

1


MAGAZYN APETYT

Lato to najbardziej wyczekiwana pora roku. To właśnie wtedy, lokalne stragany uginają się pod ciężarem pysznych, sezonowych warzyw i owoców, kwitną kwiaty, a my zajadamy się lodami. To właśnie ta pora, kiedy ruszamy na rowerowe wycieczki, urlopy, zagraniczne wojaże, a wieczorami grillujemy ze znajomymi. W letnim numerze Magazynu Apetyt, serwujemy Ci nie tylko porcję smakowitych dań, ale i również porcję felietonów do poczytania w wolnej chwili. Zabierzemy Cię na śniadanie na tarasie, garden party i zdrowego grilla. W małopolskiej spiżarni znajdziesz zapomnianego “ jaśka” i zeszyt ze starymi przepisami. Przygotujesz domowe, roślinne mleka, letni owocowy tort i gofry, które tak uwielbiają dzieciaki. Poznasz piękne obrazy malarzy związanych z Krakowem, oraz dowiesz się jakie książki warto przeczytać w lecie. Zapraszamy Cię również do wizyty w krakowskich lodziarniach i na wycieczkę do Hiszpanii. Letni numer kończymy zeszytem z przepisami czyli zbiorem 89 receptur na zupy, sałatki, napoje, lody, wypieki i desery, a nawet przetwory. Mamy nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie. Życzymy Ci więc miłej lektury, smacznych potraw i rozkoszowania się każdą minutą lata!

Adriana 2


SPIS TREŚCI

MAGAZYN APETYT

4 - OSOBY TWORZĄCE MAGAZYN APETYT

62 - ZIOŁOWY ZAKĄTEK DZIURAWIEC

6 - OWOCE I WARZYWA SEZONOWE

12 - ŚNIADANIE NA TARASIE

66 - W KUCHNI MISTRZA “SORRY TAKI MAMY KLIMAT”, CZYLI GRILLOWANIE W EKSTRAKLASIE

18 - GRILL

68 - LODOWA MAPA KRAKOWA

26 - W JEDNYM KOLORZE FIOLETOWE ZMIERZCHY I ŚWITY

72 - RELACJE BBQ FOOD STOCK 74 - KALENDARZ KULINARNY MAŁOPOLSKI WYDARZENIA TRZECIEGO KWARTAŁU

30 - MAŁOPOLSKA SPIŻARNIA ZAPOMNIANY JASIEK

76 - JEDZENIE W PODRÓŻY

36 - STARE PRZEPISY MAŁOPOLSKIE KNEDLE ZE SZPINAKIEM

82 - PODRÓŻE HISZPANIA

38 - DOMOWE MLEKO

86 - ZESZYT Z PRZEPISAMI ZUPY I CHŁODNIKI

44 - KROK PO KROKU DOMOWE GOFRY

96 - ZESZYT Z PRZEPISAMI SAŁATKI

46 - KROK PO KROKU TORT Z OWOCAMI

104 - ZESZYT Z PRZEPISAMI NAPOJE

48 - STYLIZACJE GARDEN PARTY

112 - ZESZYT Z PRZEPISAMI LODY

52 - KUCHNIA W SZTUCE MŁODOPOLSKI PIKNIK Z NUTKĄ MELANCHOLII

120 - ZESZYT Z PRZEPISAMI WYPIEKI I DESERY

54 - PRZEPISY KULINARNE Z KSIĄŻEK JAJECZNICA Z HOMAREM

132 - ZESZYT Z PRZEPISAMI PRZETWORY

56 - KSIĄŻKI NA LATO 58 - KWIATOWA KUCHNIA

SESJA OKŁADKOWA Wykonanie: Adriana Baran, Katarzyna Karus Modelka: Beata Orlik Nieoceniona pomoc: Mateusz Baran

3


MAGAZYN APETYT

TO MY TWORZYMY APETYT ADRIANA BARAN Redaktor Naczelna

KATARZYNA KARUS Redaktor, Skład

MARIA BRZEGOWY Korekta tekstu

BEATA CIEŚLOWSKA

ANNA CYGANIK-IDĘĆ

z-pamietnika-dietetyka.pl

maniawypiekania.pl

KATARZYNA DĘBIŃSKA-ŁATAK

ALEKSANDRA FAIKS

kuchnianastrojowa.blogspot.com

cookplease.pl

PATRYCJA FUDALEWSKAJASIŃSKA

KATARZYNA “RYNN” GABRYSZ

KLAUDYNA HEBDA

MAŁGORZATA JASZCZYK

ziolowyzakatek.com.pl

tapasdecolores.blogspot.com

MAŁGORZATA KALEMBADROŻDŻ

MAGDALENA KASPRZYKCHEVRIAUX

MAŁGORZATA KENDZIOREK

pinkcake.blox.pl

tastycolours.blogspot.com

ANGELIKA KNOP

KATARZYNA KOŚMIDER

w-zielonej-kuchni.blogspot.com

wkuchnikatie.pl

PAWEŁ KOZAKIEWICZ Korekta tekstu

JOANNA KUCHARSKA

DAWID LITWIN

ANNA LOSKA

jkfot.eu

zjedzkrakow.pl

kulinarne-rozkosze. blogspot.com

poracoszjesc.pl

mbrzegowy.blogspot.com

iamnotevenhere.blogspot.com

cookitlean.pl

fot. Aga Rzymek

4

miksturownik.blogspot.com

krakowgotuje.wordpress.com

nanoze.pl


MAGAZYN APETYT

MARTA ŁASOCHA

ANNA MARCINKOWSKA

JOANNA MENTEL

waniliowysmoczek.blogspot. com

cookitlean.pl

bookmeacookie.pl

MAGDALENA MENTEL

EWA NAWARA

PAULINA NOSEK

tastyy.blogspot.com

obiadzadyche.blogspot.com

podniebiennepieszczoty. blox.pl

BEATA ORLIK Postprodukcja zdjęć

AGNIESZKA PIĄTKOWSKA

PAULINA PIDZIK

prettybaked.pl

przejasnienie.blogspot.com

ALICJA ROKICKA Ilustracje

MAGDALENA ROMEK

STASZEK ROMEK

kuchennewariacje.pl

kuchennewariacje.pl

MAŁGORZATA SALAWA

LAURA STARĘGA

ANNA STANEK

zdrowa-kuchnia-sowy. blogspot.com

nanoze.pl

abitetoeat.pl

AGATA SZUCKA

ANNA TOSTA

ANNA WLEZIEŃ

readthelabel.pl

kupcookbook.blogspot.com

ankawell.blogspot.com

KATARZYNA ZAJĄC

MALWINA ZAREMBA

mirabelkowy.blogspot.com

wybreda.blogspot.com

kuchniawzieleni.blogspot.com

wegannerd.blogspot.com

5


MAGAZYN APETYT

SEZONOWE OWOCE I WARZYWA

TEKST: ANNA MARCINKOWSKA PRZEPISY, ZDJĘCIA I ILUSTRACJE: KATARZYNA KARUS

pomagają organizmowi zwalczać stres oksydacyjny spowodowany przez wolne rodniki, który w konsekwencji może doprowadzić do rozwoju wielu chorób.

Nadeszło lato, a razem z nim czas na kolejne sezonowe owoce i warzywa. Mrożonki już dawno poszły w odstawkę, by zrobić miejsce świeżym produktom w jakie obfitują place, targi i osiedlowe warzywniaki. Korzystajmy z nich, póki są - jedzmy je na surowo (z wyjątkiem grzybów, oczywiście). Marynujmy, duśmy, gotujmy, róbmy z nich dżemy, konfitury, zamykajmy w słoikach – wszystko to po to, aby w zimie cieszyć się smakami lata.

Choć wszystkie owoce i warzywa zawierają antyoksydanty, to jednak borówki są jednym z najlepszych ich źródeł. Co więcej, owoce te znane są ze swojego regeneracyjnego działania (za sprawą antocyjanów) na ludzki wzrok. Picie soku z borówek zaleca się szczególnie kierowcom, w szczególności tym prowadzącym po zmierzchu, a także pilotom oraz osobom spędzającym wiele godzin przed komputerem, aby zapobiegać zmęczeniu oczu. Z kolei u osób starszych, spożywanie świeżych owoców poprawia pamięć, opóźnia starzenie się organizmu oraz zmniejsza ryzyko występowania chorób przewodu moczowego.

BORÓWKI

Już w lipcu rozpocznie się sezon na długo wyczekiwane borówki. Trwa on jednak stosunkowo krótko, trzeba się więc spieszyć, aby maksymalnie wykorzystać je w naszej kuchni. Są wyśmienite zarówno same, jak i jako dodatek do deserów. W medycynie ludowej, od dawien dawna, znano i doceniano szczególne właściwości zdrowotne tych leśnych owoców. Mogliśmy się o tym przekonać obserwując chociażby niecodzienne korzyści zaledwie kilku łyków kultowego soku z gumi-jagód w bajce „Gumisie”. Dzisiaj już wiemy, że przeciwutleniacze zawarte w jagodach

MORELE

Te żywo pomarańczowo-żółte owoce, wyjątkowo słodkie i soczyste, są jednym z symboli słonecznego lata. Obfitują nie tylko w wyjątkowe walo-

Tekst napisany w oparciu o źródła książkowe i internetowe. Nie stanowi informacji medycznej.

6


MAGAZYN APETYT

zapewnia wchłanianie do naszego organizmu ważnych dla zdrowia witamin, dlatego w okresie jesiennym i wiosennym, kiedy to najczęściej dopada nas przeziębienie, dobrze mieć pod ręką pysznie kwaśny sok porzeczkowy. Ponadto, owoce te posiadają właściwości oczyszczające, odświeżające, moczopędne, przeczyszczające, wzmacniające, odtruwające oraz tamujące krwawienia. Uprawa porzeczek jest bardzo łatwa, warto więc samemu spróbować posadzić krzew u siebie w ogródku.

ry smakowe, lecz również dostarczają naszemu organizmowi wspaniałych korzyści zdrowotnych. Morele są źródłem wielu składników odżywczych, szczególnie witaminy A, która pomaga chronić nasze oczy. Już niewielka ich ilość wystarczy, by zaspokoić dużą część dziennego zapotrzebowania na nią. Ponadto, morele zawierają dużą ilość witaminy C, błonnik, beta-karoten, żelazo, miedź i potas. Ten wyjątkowy owoc pomaga nam zadbać o nasz organizm zarówno od wewnątrz, jak i zewnątrz. Olej z pestek moreli służy jako naturalna odżywka dla skóry, doskonale ją nawilża i szybko się wchłania. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, kwas oleinowy i linolowy, a także witaminy A i E. Choć świeże owoce dostępne są głównie w sezonie letnim, przez cały rok możemy zajadać się morelami suszonymi lub przyrządzonymi z nich wcześniej przetworami.

CUKINIA

CZERWONA PORZECZKA

Owoc ten rzadko jadany jest „prosto z krzaczka”. Częściej możemy delektować się nim w postaci dżemu, dodatku do ciast lub mięs, czy też soku. Porzeczki stanowią jeden z elementów kompozycji win. Dzięki zawartym w nich garbnikom, wino ładnie się klaruje i dobrze przechowuje, nie tracąc przy tym witaminy C i P, ani kwasów organicznych. Witamina P, powszechnie zwana rutyną,

7

Cukinia to warzywo z rodziny dyniowatych, które może gościć na naszym stole w zasadzie przez cały rok. Kiedy w Polsce kończy się sezon na cukinię, zaczynamy sprowadzać ją z południowej części naszego kontynentu, szczególnie z Hiszpanii. Wpływa to jednak na jej cenę i jest niestety odczuwalne dla naszych portfeli. Warto zatem rozkoszować się nią z naszych polskich ziem właśnie teraz, kiedy jest na nią sezon. Niewątpliwie dojrzewająca w słońcu, w naturalnych warunkach, jest o wiele smaczniejsza. Ponieważ cukinia jest warzywem nie wymagającym szczególnych warunków uprawy (istotnym jest w zasadzie tylko żyzna gleba), wiele osób decyduje się na posadzenie jej w przydo-


MAGAZYN APETYT

Zaczyna się lato. Szpinak dostępny będzie już nie tylko w postaci zamrożonej papki, ale także świeżych, delikatnych liści. Czy stawimy mu wyzwanie? Wystarczy bowiem użyć odrobiny wyobraźni i może stać się on wyśmienitym dodatkiem do makaronów lub posłużyć jako farsz do mięs.

mowych ogródkach lub na działkach. Dodatkowym plusem cukinii jest to, że w przeciwieństwie do niektórych warzyw, w szczególności sałaty, nie kumuluje w sobie tak dużej ilości metali ciężkich ani azotanów. Znaczna zawartość wody (aż 95%) przekłada się na niską kaloryczność warzywa, które jest jednocześnie źródłem błonnika pokarmowego, potasu, witaminy C oraz witamin A, K, a także witamin z grupy B, beta-karotenu, flawonoidów i soli mineralnych, przez co korzystnie wpływa na odporność naszego organizmu. Cukinia jest szczególnie polecana osobom na diecie, najlepiej w postaci gotowanej lub duszonej. Tak przyrządzona, w najmniejszym stopniu obciąża przewód pokarmowy. Ponadto, łagodzi objawy nadkwaśności i sprzyja poprawie przemiany materii.

Choć jego wyjątkowo duża zawartość żelaza została skorygowana już jakiś czas temu, to jednak warto go jeść, choćby ze względu na stosunkowo wysoką zawartość beta – karotenu, a także witaminy C.

KURKI

SZPINAK

Większości z nas, szpinak kojarzy się z marynarzem Popeye’em, który co chwilę pochłaniał kolejną puszkę z napisem „Spinach”, aby nabrać sił i uratować swoją ukochaną z opresji. Jak mało które warzywo, szpinak budzi wiele skrajnych emocji (niektórzy ciągle nie pozbyli się jeszcze traumatycznych wspomnień z przedszkolnej stołówki). To warzywo jednych odrzuca, inni natomiast mogą wcinać go, aż się im uszy trzęsą.

8

Czasami można odnieść wrażenie, że Polska jest krajem grzybiarzy. Gdy tylko nadchodzi sezon grzybobrania i pogodny weekend, polskie rodziny masowo wyruszają w las w poszukiwaniu swojego ulubionego przysmaku. Nie ma co ukrywać, po grzyby sięgamy przede wszystkich ze względu na ich walory smakowe, nie zaś dla ich wartości odżywczych. Kurki zawierają dużą ilość wody oraz trochę tłuszczu i białka. Obecne w nich witaminy grupy B, C, D, E, beta-karoten oraz minerały takie jak wapń, fluor, jod i potas, występują jedynie w nieznacznych ilościach. Ponieważ ogólnie grzyby są ciężkostrawne, nie należy jeść ich przed snem.


MAGAZYN APETYT

Borówkowy nerkownik z bezą na ksylitolu SKŁADNIKI:

4 szklanki namoczonych orzechów nerkowca 1 łyżka oleju kokosowego sok z 2 cytryn 3-4 łyżeczki żelatyny 1 laska wanilii 2 łyżki miodu 250 g borówek BEZA 3 białka jaj

100 g rozbitego w moździerzu ksylitolu 1 łyżeczka soku z cytryny 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej SOS 1,5 łyżki ksylitolu 2 łyżki wody 1 łyżka soku z cytryny 250 g borówek

FOT. KATARZYNA KARUS

Bezę przygotowujemy w sposób tradycyjny. Koniecznie musi suszyć się przez całą noc. Nerkowce z pozostałymi składnikami ciasta miksujemy na gładką masę. Dodajemy rozpuszczoną w odrobinie wody żelatynę i znów miksujemy. Wlewamy do tortownicy i odstawiamy na min. 4 godziny do lodówki, aż stężeje.

W garnku karmelizujemy ksylitol z wodą. Dodajemy sok z cytryny i umyte owoce. Gotujemy na małym ogniu, aż wszystkie się rozpadną. Następnie miksujemy i schładzamy. Sernik wyciągamy z lodówki. Polewamy sosem, przykrywamy bezą i posypujemy świeżymi owocami.

Placki kasztanowe z morelami SKŁADNIKI:

150 g mąki kasztanowej ½ opakowania drożdży instant 100 ml mleka kokosowego 3 łyżeczki ksylitolu 3 jaja 1 szczypta soli kilka moreli bez pestek

SOS 3 łyżki ksylitolu 1 laska wanilii 50 ml wody sok z ½ cytryny 200 g moreli bez pestek

FOT. KATARZYNA KARUS

Miksujemy składniki ciasta tak, aby uzyskać gęstą masę, jak na racuchy. Morele kroimy w plasterki. Ciasto wylewamy porcjami na patelnię nasmarowaną olejem kokosowym lub masłem klarowanym. Na środku każdej porcji układamy morele. Smażymy z dwóch stron, aż się zrumienią. W garnku karmelizujemy ksylitol z wodą. Dodajemy sok z cytryny, pestki z laski wanilii i pokrojone morele. Gotujemy na małym ogniu, aż owoce puszczą soki poczujemy ich aromat. Placki układamy piętrowo na talerzu i polewamy sosem.

9


Zupa krem z cukinii z szafranem

MAGAZYN APETYT

SKŁADNIKI:

2 szklanki bulionu drobiowego 2 duże cukinie 1 łyżeczka klarowanego masła 3 łyżki kremu kokosowego 2 ząbki czosnku 1 opakowanie sproszkowanego szafranu (3 g) pieprz i sól

Do garnka wlewamy bulion i wrzucamy pokrojone w kostkę cukinie. Dusimy, aż cukinie zmiękną.

FOT. KATARZYNA KARUS

Dodajemy starty czosnek, masło i krem kokosowy. Gotujemy jeszcze 2-3 minuty i miksujemy wszystko na gładki krem. Na koniec dodajemy szafran, pieprz oraz sól i mieszamy.

Zielone smoothie ze świeżym szpinakiem SKŁADNIKI:

pęczek świeżego szpinaku 1 mango ½ zielonego melona sok z 1 limonki 500 ml wody kokosowej 1 łyżka nasion chia

Szpinak i wszystkie owoce dokładnie myjemy. Mango i melona obieramy ze skóry i kroimy na kawałki. Ze szpinaku odcinamy korzeń i łodygi.

FOT. KATARZYNA KARUS

Owoce razem ze szpinakiem wkładamy do blendera, dodajemy świeżo wyciśnięty sok z limonki i zalewamy wodą kokosową. Miksujemy na gładko. Po przelaniu do naczyń, wierzch posypujemy odrobiną nasion chia.

10


MAGAZYN APETYT

Sałatka z pstrągiem i czerwoną porzeczką SKŁADNIKI:

kilka liści sałaty strzępiastej kilka liści sałaty rzymskiej ½ tuszki (mięso z grzbietu) wędzonego pstrąga ok. 3 listków szałwii 3 kiście czerwonej porzeczki SOS 1 żółtko jaja 1 łyżka oleju lnianego 1 łyżeczka musztardy sól i pieprz

FOT. KATARZYNA KARUS

Wszystkie składniki sosu umieszczamy w blenderze i miksujemy do momentu uzyskania gładkiej konsystencji. Sałatę rwiemy na kawałki i układamy na talerzu. Wyciągamy mięso z grzbietu ryby uważając, by nie zawierało ości i również układamy na talerzu. Dodajemy liście szałwii i porzeczkę. Polewamy wcześniej przygotowanym sosem.

Wątróbka drobiowa z kurkami SKŁADNIKI:

200 g wątróbki drobiowej 200 g małych kurek 1 czerwona cebula 2 ząbki czosnku 1 łyżka masła klarowanego 100 ml białego wytrawnego wina 1 łyżeczka świeżego tymianku sól pieprz

Kurki dusimy z cebulką na połowie masła. Wątróbkę dokładnie myjemy, oczyszczamy z błonek i kroimy na kawałki. Dusimy ok. 10 minut.

FOT. KATARZYNA KARUS

Następnie dodajemy cebulkę i kurki. Dodajemy sól, pieprz i tymianek, dusimy ok. 3 minuty. Na koniec zalewamy winem i dusimy kilka minut, aż wino odparuje.

11


MAGAZYN APETYT

ŚNIADANIE NA TARASIE

FOT. KATARZYNA KARUS

MAGDALENA MENTEL, MAŁGORZATA SALAWA

12


MAGAZYN APETYT

Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Dobrze jest o tym pamiętać, bo odpowiednio skomponowany zestaw na „dzień dobry” to gwarancja energii i dobrego humoru na resztę dnia. W okresie letnim, gdy poranki są coraz cieplejsze, warto śniadanie przenieść do ogrodu, na taras lub chociażby na balkon. wykazać! Możliwości jest wiele i nie wymagają one ani specjalnych umiejętności, ani zbyt wiele pracy czy czasu.

Lato, ach lato, dla wielu z nas to najpiękniejsza pora roku! Zapomnieliśmy już o zimie, oswoiliśmy się z budzącą się do życia wiosenną zielenią, pojawiającymi się najpierw skromnie, a potem coraz obficiej, nowalijkami i coraz cieplejszymi porankami.

Może mężczyźni zadbają o wygodne ustawienie ogrodowych mebli, może zaparzą kawę, albo zachwycą nas własnoręcznie upieczonymi bułeczkami? Kto wie, w końcu powszechne jest powiedzenie, że mężczyźni to najlepsi kucharze. Może dzieci chętnie zabawią się w małych kuchcików i z naszą pomocą przygotują proste pasty do kanapek, albo wymieszają kaszę jaglaną z owocami tworząc kolorowe kompozycje na talerzach? Dla maluchów to może być prawdziwa frajda! A przy tym ogromna duma, że pomagają mamie i tacie, że mają swój udział w śniadaniu. Może znajdą się też chętni, aby zaserwować smakowitą pieczoną owsiankę lub, rzadko pewnie na co dzień jadany, omlet z owocami? Ktoś zadba o kolorowe serwetki, ktoś inny przyniesie talerzyki i sztućce, a może nawet kilka letnich, kolorowych kwiatów do wazonu? Może okaże się, że takie wspólne poranne przygotowania staną się rodzinną tradycją? Póki lato trwa i pozwala się sobą cieszyć, niech nasze śniadanie zachwyca kolorami, niech kusi różnorodnymi smakami i zapewni nam zdrowie i dobry humor na pozostałą część dnia.

Przyszło lato, a wraz z nim bogactwo kolorów i smaków, pełnia dojrzałości. W sklepach i na straganach, zewsząd śmieją się do nas owoce, na które długo czekaliśmy: najpierw truskawki, potem agrest, wiśnie, borówki, brzoskwinie i kolejne. Podobnie z warzywami, które dotrzymują kroku owocom. Korzystajmy więc z dobroci natury, rozsmakujmy się w nich, póki jest czas, póki jest ich pod dostatkiem!

Ciepłe powietrze i soczysta zieleń zapraszają do wyjścia z domu, a promienie słońca nie pozwalają pozostać na to obojętnym.

Czyż nie jest to właśnie najlepszy czas, aby stół w jadalni zamienić na stół w ogrodzie, na tarasie lub na balkonie? Jeśli nie codziennie, to choćby w sobotę czy niedzielę!

Zaangażujmy w to całą rodzinę, niech każdy z domowników ma swój udział w przygotowaniu tej biesiady. Niech będzie to nie tylko smaczny, ale również aktywny poranek! To może być wspaniała zabawa, w końcu nic tak nie zbliża, jak spędzane razem chwile. Każdy może mieć swój udział w takim śniadaniu, każdy może być odpowiedzialny za inne zadanie, każdy może się

Czym uprzyjemnić ten czas przy stole, o czym jeszcze pomyśleć i o co zadbać? Koniecznie o uśmiech na twarzy, o dobry humor i o puste żołądki, aby móc spróbować wszystkiego, na co mamy ochotę. Nie zastanawiajcie się, dajcie się ponieść letniej, wakacyjnej fantazji. Pieczcie, gotujcie, a potem leniwie biesiadujcie! 13


MAŁGORZATA SALAWA

MAGAZYN APETYT

MAŁGORZATA SALAWA

3. PASTA Z JAJEK Z LIŚĆMI RZODKIEWKI I RUKOLI

1. OMLET OWSIANO-GRYCZANY Z BORÓWKAMI

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

2 jajka kurze lub 12 jajek przepiórczych kilka liści rzodkiewki mała garść listków rukoli 1 łyżka jogurtu (najlepiej greckiego) 1 łyżka oleju lnianego lub rzepakowego (ew. majonezu) sól morska, pieprz kolorowy

2 łyżki mąki owsianej 2 łyżki mąki gryczanej 1 jajko (osobno żółtko i białko) ⅓ szklanki mleka garść borówek + kilka truskawek 2 płaskie łyżki cukru trzcinowego 1 łyżeczka masła szczypta soli

Jajka gotujemy na twardo (przepiórcze 3 minuty), studzimy i obieramy. Wrzucamy do miksera (pozostawiając ćwiartkę do dekoracji), dodajemy liście rzodkiewki i rukoli, jogurt oraz olej i miksujemy na gładką pastę. Doprawiamy do smaku i dekorujemy cząstkami jajka.

Mieszamy mąki, mleko, żółtko i cukier, a białko ze szczyptą soli ubijamy na pianę. Do masy mącznej dokładamy borówki i pokrojone na ćwiartki truskawki (pozostawiając część owoców do dekoracji) i wszystko delikatnie mieszamy z pianą z białka. Rozgrzewamy na patelni masło i wlewamy masę jajeczno-owocową. Po chwili ostrożnie przewracamy na drugą stronę, a po kilku minutach kroimy na patelni i jeszcze chwilę smażymy. Po przełożeniu na talerz posypujemy borówkami i polewamy musem ze zmiksowanych owoców.

MAGDALENA MENTEL

4. JOGURTOWE BUŁECZKI PSZENNE I TWAROŻEK Z TRUSKAWKĄ I MIĘTĄ SKŁADNIKI:

MAGDALENA MENTEL

8 bułeczek: 200 g mąki pszennej typ 500 200 g mąki pszennej krupczatki 400 g jogurtu naturalnego 1 łyżeczka soli 2 łyżeczki cukru 1 łyżeczka proszku do pieczenia TWAROŻEK 300 g twarogu półtłustego 100 g jogurtu naturalnego 100 g truskawek 2 łyżki cukru pudru 2-3 listki świeżej mięty

2. PIECZONA OWSIANKA JOGURTOWA Z MUSEM TRUSKAWKOWYM SKŁADNIKI:

OWSIANKA 5 łyżek płatków owsianych 1 łyżka otrąb pszennych ½ łyżeczki proszku do pieczenia 200 g jogurtu naturalnego 1 jajko szczypta soli 1 łyżeczka cukru trzcinowego MUS TRUSKAWKOWY 100 g truskawek 1 łyżka cukru trzcinowego masło do wysmarowania kokilki

Truskawki wrzucamy do rondelka, podlewamy odrobiną wody, dodajemy łyżkę cukru, stawiamy na ogniu. Gotujemy, co jakiś czas mieszając, aż całkowicie się rozpadną. Gotowy mus odstawiamy na bok. Piekarnik rozgrzewamy do 180°C. Płatki owsiane mieszamy z otrębami i proszkiem do pieczenia. Jajko ubijamy ze szczyptą soli i łączymy z jogurtem. Wszystkie składniki mieszamy i przekładamy do wysmarowanej masłem kokilki. Pieczemy w piekarniku ok. 30 minut.

Piekarnik rozgrzewamy do 180°C. W misce mieszamy mąki z proszkiem, solą i cukrem. Dodajemy jogurt, zagniatamy ciasto. Z ciasta formujemy kulki, każdą delikatnie spłaszczamy i układamy na blaszce (wyłożonej papierem do pieczenia). Pieczemy przez 45 minut. Wyjmujemy i studzimy. Truskawki myjemy, pozbawiamy szypułek. Miksujemy z cukrem pudrem, miętą, jogurtem i twarogiem. Przekładamy do miseczki.

14


MAGAZYN APETYT

1.

2. 3.

FOT. MAGDALENA MENTEL

4.

15


MAGAZYN APETYT

8. 5. 7.

FOT. MAGDALENA MENTEL

6.

16


MAGDALENA MENTEL

MAGAZYN APETYT

MAŁGORZATA SALAWA

7. KASZA JAGLANA Z POMARAŃCZĄ I BANANEM

5. PUDDING Z PŁATKÓW RYŻOWYCH Z BORÓWKAMI

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

½ szklanki kaszy jaglanej średnia pomarańcza banan mleczko sojowe/migdałowe kilka orzechów włoskich ew. miód/słód

4 łyżki płatków ryżowych 1 jajko ¼ szklanki wody ¾ szklanki mleka szczypta soli 1 łyżka cukru trzcinowego 100 g borówek garść płatków migdałowych masło do wysmarowania kokilki

Przepłukaną kaszę wrzucamy na ok. 1½ szklanki wrzątku i gotujemy pod przykryciem i bez mieszania na maleńkim ogniu 15 min., po czym pozostawiamy jeszcze na parę minut na wyłączonym palniku.

Mleko i wodę wlewamy do rondelka. Dodajemy cukier. Gotujemy. Wsypujemy powoli płatki ryżowe, cały czas mieszając. Trzymamy na ogniu, aż do zgęstnienia (ok. 10 minut). Gotowe płatki ryżowe zdejmujemy z ognia, odstawiamy do ostygnięcia. Jajko ubijamy ze szczyptą soli. Dodajemy do ostudzonych płatków ryżowych, mieszamy. Kokilkę smarujemy masłem. Nakładamy masę z płatków ryżowych. Na wierzch układamy opłukane borówki. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C i pieczemy przez 20-25 minut. Wyjmujemy, wierzch posypujemy płatkami migdałowymi i podajemy.

Lekko studzimy i mieszamy z cząstkami pomarańczy i bananem pokrojonym na plasterki (część owoców zostawiamy do przyozdobienia wierzchu), niewielką ilością mleczka migdałowego/sojowego i - jeśli jest taka potrzeba - lekko dosładzamy miodem lub dobrym słodem. Na koniec posypujemy orzechami włoskimi.

MAGDALENA MENTEL

8. JOGURT NATURALNY Z MUSEM BRZOSKWINIOWYM I CRUNCHY

MAŁGORZATA SALAWA

SKŁADNIKI:

6. KASZA JAGLANA Z JAGODAMI I JABŁKAMI

200 g jogurtu naturalnego 2 brzoskwinie 2 listki świeżej bazylii 2 łyżki płatków owsianych ½ łyżeczki cynamonu 1 łyżeczka miodu 1 łyżeczka masła

SKŁADNIKI:

100 g kaszy jaglanej kilka łyżek śmietanki kokosowej (lub innej) 2-3 łyżeczki miodu 2 garści jagód 1 jabłko

Brzoskwinie myjemy, obieramy i kroimy na kawałki. Blendujemy razem z miętą. Do wysokiej szklanki nakładamy jogurt, a następnie mus brzoskwiniowy. Na patelni rozgrzewamy masło i miód, wsypujemy płatki i cynamon, prażymy kilka minut. Gotowe crunchy nakładamy na wierzch deseru. Dekorujemy bazylią. Podajemy.

Do ok. 300 ml wrzątku wrzucamy kaszę, zmniejszamy gaz do minimalnego i gotujemy pod przykryciem 15 min. nie mieszając, a potem parę minut jeszcze pozostawiamy na wyłączonym palniku. Jagody miksujemy z miodem, pozostawiając kilka w całości. Jabłko obieramy i kroimy na cząstki.

Kaszę mieszamy ze śmietanką kokosową i jabłkami (kilka kawałków zostawiamy do dekoracji), polewamy musem jagodowym i ozdabiamy wierzch pozostałymi owocami.

17


MAGAZYN APETYT

GRILL KATARZYNA KARUS

FOT. JOERN RYNIO

Grillowanie to nie tylko metoda przyrządzania pożywienia. To idealny sposób na spędzanie każdej wolnej chwili w ciepłe, słoneczne dni. Bo co może bardziej zbliżyć ludzi niż wspólne spożywanie samodzielnie przygotowanych dań?

18


Już od pierwszych słonecznych dni maja, ryzykując lekkie wychłodzenie organizmu, wszyscy odkurzamy grille wyciągnięte z zimowego snu, lub pędzimy do sklepu po nowe, by jak najszybciej nacieszyć się ucztowaniem pod gołym niebem. Czy ktoś z nas jednak zastanawiał się skąd właściwie wzięło się grillowanie? Albo - jaki grill jest najlepszy? Czy też jak grillować, by na naszym stole znalazły się potrawy smaczne i zdrowe?

Grillowanie to najbardziej pierwotna metoda termicznej obróbki żywności. Znana była prawdopodobnie już w czasach prehistorycznych, kiedy to w cywilizacji myśliwych - zbieraczy, nie znając innych metod i nie dysponując żadnymi naczyniami, ludzie opiekali mięso upolowanej zwierzyny bezpośrednio nad ogniem, lub przykładając do niego rozżarzone kamienie. Grill, w najbardziej popularnym dzisiaj kształcie, został wynaleziony w latach 60. XX wieku przez George’a Stephen’a - amerykańskiego spawacza. Potrzeba maką wynalazku - niestabilna konstrukcja i brak osłony paleniska przed wiatrem, skłoniły wynalazcę zza oceanu do stworzenia okrągłego grilla na trzech nogach z kopułowatą pokrywą.

rozważaniach uwzględniać grill węglowy. Jednak, by móc w pełni wykorzystać nowoczesne metody grillowania, o których za chwilę, polecam zainwestować w opisany wcześniej grill z pokrywą.

Sam grill nie gwarantuje nam sukcesu, musimy wybrać odpowiedni opał i rozpałkę. Tutaj również ilość dostępnych produktów może przyprawić o zawrót głowy. To co wybierzemy zależy w dużej mierze od efektu, jaki chcemy osiągnąć. Czy chcemy szybko rozpalić grilla tanim kosztem, czy grillować zdrowo i aromatycznie?

Do Polski, gorączka grillowania dotarła wraz z przemianami lat 90., skutecznie wypierając tradycyjne pieczenie kiełbasek przy ognisku.

GRILL I OPAŁ

Kiedy jednak zdecydujemy się na kulinarną przygodę w plenerze, stajemy przed trudnym wyborem - jaki grill wybrać? Na rynku dostępnych jest mnóstwo opcji. Począwszy od grilla instant w cenie 5 zł za sztukę (otwierasz, podpalasz i grillujesz), przez tradycyjne węglowe, z pokrywą lub bez, aż po zaawansowane technologicznie grille gazowe i elektryczne. Na dobrą sprawę, przy zerowym budżecie, możemy wykorzystać dziurę w ziemi, węgiel drzewny i kratkę z piekarnika. Dla chcącego nic trudnego, prawda? Chcąc pozostać jak najbliżej tradycji i pierwotnych metod obróbki termicznej, pozwolę sobie w dalszych

19

Oczywiście najlepiej nastawić się na długie biesiadowanie pod chmurką i zadbać o należyte rozpalenie grilla wykorzystując naturalne materiały. Użyjmy więc węgla drzewnego lub drewna drzew liściastych. Węgiel drzewny pali się długo i równomiernie oddaje ciepło. Musimy jednak pamiętać, by unikać węgla zawierającego szkodliwe substancje takie jak azotany czy pochodne ropy naftowej. W roli rozpaki świetnie sprawdzą się drewniane wióry, czy ekologiczne rozpałki z wełny drzewnej. Zdecydowanie odradzam wszelkiego rodzaju płynne środki, benzynę czy olej. Wykorzystanie ich nie zagwarantuje nam ani zdrowego, ani aromatycznego grillowania.


MAGAZYN APETYT

Rozpalenie go to jedno, a utrzymanie ognia na właściwym poziomie to już nie lada sztuka. Opiera się ona na z pozoru prostej zasadzie zachowania odpowiedniego stosunku ilości opału do tlenu, który dostaje się do paleniska. Dzięki konstrukcji samego grilla i dodatkowym narzędziom, możemy z powodzeniem podjąć się tego zadania.

Chcąc wzbogacić dym o ciekawe aromaty, możemy wykorzystać liście winorośli, suszone zioła (rozmaryn, tymianek) lub wiórki aromatycznych drzew. Orzech i dąb dodają intensywnego aromatu, który świetnie pasuje do dań z wołowiny, wieprzowiny czy drobiu. Dodatek drewna drzew owocowych takich jak jabłoń czy śliwa zapewni średnio intensywny, lekko słodkawy aromat, którym warto wzbogacić dania z dziczyzny czy ryby.

Grille dostępne na rynku posiadają otwory wentylacyjne pozwalające na dopływ tlenu od spodu paleniska. Lepszą kontrolę możemy uzyskać zaopatrujac się w opisany wcześniej grill okragły z kopułowatą pokrywą. Dzięki niej, możemy zwiększyć temperaturę grillowania, jednocześnie “dusząc” ewentualne płomienie.

PODSTAWOWE ZASADY

Kiedy wyposażymy się już w odpowiedni grill, opał i podpałkę, możemy zabrać się za grillowanie. Jednak to nie koniec wyzwań. Sukces grillującego zależy od wielu czynników. Ważne jest dobre rozpalenie opału, przygotowanie produktów i metoda grillowania.

Na spód paleniska wysypujemy odpowiednią ilość węgla i rozkładamy rozpałkę w trzech, równo od siebie oddalonych miejscach. Podpalamy i uzbrajamy się w cierpliwość. Aby przyspieszyć rozpalanie, możemy zwiększyć dopływ tlenu wykorzystujac dmuchawę do grilla.

Pamiętajmy, aby dbać o czystość rusztu. Zanim zaczniemy rozpalać sprawdźmy, czy nie pozostały na nim resztki poprzednio przyrządzanych potraw, tłuszcz lub inne zabrudzenia. Przed kolejnym użyciem nasmarujmy ruszt olejem. Pozwoli to zapobiec przywieraniu potraw i ułatwi czyszczenie.

Grill jest gotowy, kiedy rozpałka się wypali, a węgle pokryje biały popiół. Pamiętajmy, by nie dopuszczać do powstawania płomieni. Grillowanie powinno odbywać się na rozżarzonych węglach.

Korzystając z grilla węglowego znacznie trudniej utrzymać stałą temperaturę paleniska.

20


MAGAZYN APETYT

METODY GRILLOWANIA

W metodzie pośredniej unikamy bezpośredniego kontaktu potraw z żarem poprzez rozmieszczenie rozżarzonych węgli dookoła misy grilla zostawiając pośrodku puste miejsce lub umieszczając w nim np. aluminiowa misę. Potrawy kładziemy na rozgrzanym ruszcie właśnie nad pustym miejscem i zamykamy pokrywę.

Istnieje kilka sposobów grillowania, jednak zdecydowanie najpopularniejsze są metody: pośrednia i bezpośrednia.

Metoda bezpośrednia - wykorzystywana przez zdecydowana większość amatorów grillowania - polega na ułożeniu produktów na ruszcie bezpośrednio nad paleniskiem.

Ta metoda jest idealna do przyrządzania dużych kawałków czerwonego mięsa, piersi z indyka czy całych kurczaków. Ciepło otaczające potrawy w tej metodzie pozwala na równomierne ogrzanie i dokładne upieczenie całości bez przypalenia powierzchni. Misa w palenisku może posłużyć do wyłapania kapiącego tłuszczu lub do napełnienia przyprawionym płynem, który parując wzbogaci smak potrawy.

Jest ona odpowiednia do przygotowania potraw, których czas grillowania nie przekracza 30 minut. Są to m.in. steki, kotlety, hamburgery, kiełbasy, ryby czy owoce morza, ale także warzywa i owoce.

Na kolejnych stronach znajdziecie kilka propozycji na wyśmienite i zdrowe potrawy, które możecie zaserwować swoim gościom jako alternatywę do karkówki, kiełbasy czy kaszanki - smacznych i kultowych, lecz jednak dość oklepanych pozycji grillowego menu.

Dobrym sposobem jest utworzenie dwóch stref grzania - wysokiego i niskiego - przez nagromadzenie różnej ilości rozżarzonych węgli w dwóch częściach misy grilla. Strefa niskiego grzania (cieńsza warstwa) przyda się np. jeśli będziemy chcieli zapobiec przypaleniu jakiejś potrawy lub po prostu utrzymać ją w cieple podczas przygotowania dodatków. 21


MAGAZYN APETYT

1. GRILLOWANY KARK WOŁOWY

3 cebulki dymki wraz z zieloną częścią SOS 2 łyżeczki ksylitolu 6 listków mięty 5 łyżek soku z granatu nie słodzonego pieprz sól 3 łyżki oliwy z oliwek 1 łyżka oleju lnianego

SKŁADNIKI:

MARYNATA ½ szklanki czerwonego, wytrawnego wina ⅓ szklanki octu balsamicznego kilka ziaren ziela angielskiego kilka ziaren pieprzu 3-4 liście laurowe (ja użyłam świeżych) 1 gałązka świeżego rozmarynu POZOSTAŁE 1 kg karku wołowego garść świeżego tymianku garść świeżego rozmarynu 2 łyżki oliwy

Warzywa myjemy. Kroimy w małą kostkę. Dymkę w całości wkrawamy do sałatki. Wszystkie składniki mieszamy.

W osobnym kubeczku robimy dressing - dodajemy sok z granatu, oliwę, olej lniany, pieprz i sól oraz ksylitol. Wszystko razem mieszamy i polewamy sałatkę. Całość mieszamy i od razu podajemy.

Kark wołowy dzielimy na pół. Oba kawałki umieszczamy w naczyniu, nacieramy ziołami i przyprawami z każdej strony. Wszystko zalewamy winem i octem balsamicznym tak, aby mięso prawie całkiem się zanurzyło. Wstawiamy do lodówki na 8 – 12 godzin. Wyjmujemy minimum 30 min. przed grillowaniem. Tuż przed wrzuceniem mięsa na ruszt nacieramy je oliwą i obtaczamy w posiekanych, świeżych ziołach. Dwie części karku grillujemy w całości metodą pośrednią ok. 1 godziny. Kiedy mięso jest gotowe, odstawiamy je na deskę i przykrywamy na 10 min. folią aluminiową i dopiero potem kroimy. Kark najlepiej smakuje z sosem miętowo - bazyliowym.

4. DOMOWY KETCHUP SKŁADNIKI:

½ słoika suszonych pomidorów w oliwie (bez cukru) 250 ml pomidorów z kartonu 1 łyżeczka octu balsamicznego lub octu winnego ¼ łyżeczki soli pieprz

Wszystkie składniki wrzucamy do blendera i miksujemy na gładki sos. Jeśli chcemy uzyskać idealnie gładką konsystencję, bez pestek i skórek, możemy przetrzeć ketchup przez sitko.

2. SOS MIĘTOWO - BAZYLIOWY SKŁADNIKI:

100 ml oleju lnianego tłoczonego na zimno ½ pęczka mięty ½ pęczka bazylii 1 łyżeczka musztardy dijon bez cukru sok z 1 cytryny

5. BIAŁA KIEŁBASA Z GRILLA SKŁADNIKI:

4 laski białej kiełbasy 1 czerwona cebula 2 ząbki czosnku 1 dojrzały granat 1 szczypta soli

Wyciskamy sok z cytryny uważając by w soku nie znalazła się żadna pestka. Wlewamy sok do blendera, dodajemy pozostałe składniki (bazylia i mięta mogą zawierać listki i lodygi) i miksujemy na gładki sos.

Kiełbaski nakłuwamy delikatnie w kilku miejscach, nacieramy rozmarynem i czosnkiem. Wkładamy je do stalowej misy na grilla i dodajemy pokrojoną czerwoną cebulę, ząbki czosnku i gałązki rozmarynu. Solimy i kładziemy na ruszcie w strefie niskiego grzania. Kiełbaski grillujemy ok. 15 minut, a przed podaniem dodajemy pestki granatu.

3. GRILLOWA SAŁATKA Z SOSEM Z GRANATU MARTA ŁASOCHA SKŁADNIKI:

1 pomidor 1 ogórek szklarniowy 1 papryka - u mnie zielono żółta

22


MAGAZYN APETYT

2.

3. 1.

5.

23

FOT. KATARZYNA KARUS

4.


7. 6.

9.

8.

24

FOT. KATARZYNA KARUS

MAGAZYN APETYT


MAGAZYN APETYT

6. KURCZAK BUTTERFLY W CYDROWEJ GLAZURZE SKŁADNIKI:

MARYNATA 1 szklanka cydru bez dodatku cukru sok z ½ cytryny dwa ząbki czosnku GLAZURA 2 szklanki cydru bez dodatku cukru 1 szklanka miodu gryczanego 2 łyżki masła klarowanego 2 łyżki octu jabłkowego 1 łyżeczka cynamonu POZA TYM 1 cały kurczak 1 gałązka rozmarynu

Cukiniom odcinamy końcówki. Kroimy wzdłuż na ósemki i umieszczamy w głębokim naczyniu. W szklance mieszamy oliwę z przyprawami i startymi ząbkami czosnku. Taką marynatą dokładnie nacieramy cukinie i odstawiamy na ok. 20 minut. Grillujemy w stalowej misie na grilla umieszczonej w strefie niskiego grzania aż zmiękną.

8. GRILLOWANA MARCHEWKA SKŁADNIKI:

1 pęczek młodych marchewek 2 łyżki klarowanego masła ½ łyżeczki cynamonu sól

Marchewki myjemy i odcinamy łodygi. W razie potrzeby możemy obrać, ale nie jest to konieczne. Klarowane masło rozpuszczamy na małym ogniu. Dodajemy cynamon i sól.

Kurczaka myjemy i płaszczymy do formy butterfly, czyli kształtu motyla.

Następnie nacieramy dokładnie czosnkiem i zalewamy sokiem z cytryny oraz cydrem. Zostawiamy na ok. 8 - 12 godz. w lodówce. Aby przygotować glazurę, rozpuszczamy masło i miód w garnuszku. Następnie dodajemy cydr i ocet jabłkowy. Wszystko razem gotujemy, aż zredukuje się o ⅓, a następnie dodajemy cynamon. Zmniejszamy ogień i gotujemy jeszcze ok. 5 minut.

Marchewki nacieramy dokładnie tłuszczem i grillujemy (metodą bezpośrednią) w stalowej misie na grilla, w strefie niskiego grzania ok. 15 minut.

9. GRILLOWANE MAKRELE Z AZJATYCKĄ NUTĄ

Kurczaka wyjmujemy z lodówki min. 30 minut przed grillowaniem. Grillujemy metodą pośrednią. Nacieramy glazurą przy użyciu gałązki rozmarynu, kładziemy skórą do dołu na rozgrzanym i nasmarowanym ruszcie i przykładamy ciężkim, żeliwnym naczyniem (lub cegłą owiniętą w folię aluminiową). Grillujemy ok. 10 minut. Następnie zdejmujemy naczynie, ponownie smarujemy kurczaka glazurą, odwracamy skórą do góry, przyciskamy i grillujemy pod przykryciem ok. 15 minut. Na koniec znów zdejmujemy naczynie, smarujemy kurczaka glazurą, odwracamy skórą do dołu, znów przyciśniętego grillujemy jeszcze 20 minut pod przykryciem. Gotowego kurczaka odstawiamy na 10 minut pod folią aluminiową, a następnie dzielimy na części.

SKŁADNIKI: 4 makrele patroszone MARYNATA sok z 1 limonki 1 łyżeczka soli morskiej 1 papryczka chilli SOS 100 ml oleju z orzechów macadamia garść świeżej kolendry 1 papryczka chilli 1 ząbek czosnku sok z 1 limonki starta skórka z 1 limonki

7. MOCNO CZOSNKOWE CUKINIE SKŁADNIKI:

3 cukinie 5 ząbków czosnku 3 łyżki oliwy z oliwek sól pieprz

25

Ryby myjemy, umieszczamy w głębokim naczyniu, zalewamy sokiem z limonki i dodajemy soli i posiekaną papryczkę chilli bez pestek. Wkładamy do lodówki na ok. 30 min. Do słoika wlewamy olej i wyciśnięty sok z limonki. Dodajemy startą skórkę z limonki, starty czosnek, posiekaną kolendrę i posiekaną papryczkę bez pestek. Zakręcamy słoik i energicznie potrząsamy aby wszystkie składniki się dokładnie połączyły. Ryby grillujemy ok. 8-10 minut z każdej strony metodą bezpośrednią. Przed podaniem polewamy sosem.


MAGAZYN APETYT

W JEDNYM KOLORZE

FIOLETOWE ZMIERZCHY I ŚWITY MARTA ŁASOCHA, PAULINA PIDZIK

Nagła cisza i podmuch zimnego wiatru...

...ściskamy gorący, liliowy kubek, spoglądając w przemokły, ciemnofioletowy świat...

...Przemoczeni do suchej nitki, zawinięci w koce, rozgrzewamy się wieczorem liliowym kremem z wiśniówką, oglądając do rana letni spektakl na tle ciemnofioletowego nieba...

MARTA ŁASOCHA

SERNIKOWA JAGODOWA DAMA 400 g serka homogenizowanego ¾ szklanki cukru pudru 400 ml śmietany kremówki 25 ml soku jagodowego

lub winogronowego 2 płaskie łyżki żelatyny 250 g borówek amerykańskich 1 galaretka ametystowa

Serki homogenizowane ucieramy z cukrem pudrem, pod koniec dodając sok. Zimną śmietanę ubijamy na sztywno i łączymy delikatnie z serkami. Żelatynę rozpuszczamy. Studzimy i wlewamy wolno do masy - cały czas mieszając. Na koniec dodajemy ¾ owoców i mieszamy całość. Wlewamy masę do małej tortownicy. Na wierzchu układamy resztę borówek, delikatnie zalewamy rozpuszczoną i ostudzoną galaretką. Chłodzimy co najmniej 3 godziny.

26

FOT. PAULINA PIDZIK

SKŁADNIKI:


MAGAZYN APETYT

PAULINA PIDZIK

LAWENDOWE MUFFINKI Z JABŁKIEM 250 g mąki pszennej 120 g cukru lawendowego 150 ml kwaśnej śmietany 125 ml rozpuszczonego masła 2 jajka

1 jabłko 1 łyżka miodu lawendowego 1 łyżeczka proszku do pieczenia ½ łyżeczki sody oczyszczonej

FOT. PAULINA PIDZIK

Nagrzewamy piekarnik do 200 °C. W jednej misce łączymy składniki mokre: masło, miód, śmietanę, jajka i starte jabłko, w drugiej suche: przesianą mąkę, cukier lawendowy (kwiaty lawendy i cukier zamknięte razem na co najmniej tydzień w słoiku), proszek i sodę. Łączymy ze sobą składniki mokre i suche, mieszając je tylko do połączenia składników. Foremki lub papilotki wypełniamy ciastem do ⅔ wysokości. Babeczki pieczemy przez ok. 20 minut.

PAULINA PIDZIK

CIEMNA KOMOSA Z PRAŻONYMI MIGDAŁAMI SKŁADNIKI:

KOMOSA

¼ szklanki czerwonej komosy ryżowej łyżeczka miodu garść płatków migdałowych

FOT. PAULINA PIDZIK

SKŁADNIKI:

BORÓWKI

duża garść borówek amerykańskich łyżeczka miodu serdeczna łyżka śmietanki kokosowej

Komosę dokładnie płuczemy. Następnie powoli gotujemy w połowie szklanki wody przez ok. 15 minut. Do ciepłej komosy dodajemy miód i uprażone płatki migdałowe. Borówki podgrzewamy z miodem, aż miód się rozpuści, a borówki zaczną puszczać sok. Ciepłą komosę podajemy z łyżką śmietanki kokosowej i borówkami.

27


MAGAZYN APETYT

PAULINA PIDZIK

KACZA PIERŚ W PORZECZKACH I PŁATKACH PIWONII SKŁADNIKI:

KACZKA

1 pierś z kaczki 1 gałązka tymianku 2 jagody jałowca odrobina soli

BOTWINKA

½ pęczka botwinki 1 łyżka oleju kilka płatków wędzonej soli odrobina czarnego pieprzu

PORZECZKI

duża garść czarnych i czerwonych porzeczek kilka łyżek czerwonego wina 1 łyżka miodu wrzosowego 1 goździk płatki piwonii

Nacinamy skórę piersi z kaczki, mięso nacieramy tymiankiem, rozgniecionymi jagodami jałowca i solą. Smażymy na małym ogniu od strony skóry, kładąc mięso na zimnej patelni, aż skóra będzie rumiana. Wytopiony tłuszcz zlewamy z patelni. Kaczkę wkładamy do pieca nagrzanego do temp. 170 °C na 6 minut. Zostawiamy na 3 min. aby mięso odpoczęło.

Buraki kroimy na cienkie plasterki. Pieczemy razem z liśćmi z dodatkiem oleju, wędzonej soli i pieprzu przez 10 min. w temp. 200 °C . Porzeczki zagotowujemy razem z czewonym winem, miodem i goździkiem. Przecieramy sos przez sito. Redukujemy.

FOT. PAULINA PIDZIK

Pierś z kaczki podajemy na plasterkach buraków z chipsami z botwinki, płatkami piwonii i sosem porzeczkowym.

28


MAGAZYN APETYT

MARTA ŁASOCHA

SAŁATKA Z KWIATAMI ŁĄKI

czerwono-fioletowa strzępiasta sałata 1 czerwona cebula 10 ciemnych winogron liście czerwonej bazylii kwiaty i młode liście

koniczyny łąkowej kilka kwiatów lawendy 3 łyżki oliwy z oliwek sok z połowy granatu sok z ¼ cytryny pieprz i sól szczypta cukru

Sałatę rwiemy w palcach. Na nią wrzucamy poszatkowaną w piórka cebulę, młode liście koniczyny, listki bazylii i pokrojone na połówki winogrona. Przygotowujemy dressing z oliwy, obu soków, pieprzu, cukru, soli i rozdrobnionych w palcach kwiatach lawendy. Polewamy sałatkę, posypujemy kwiatami koniczyny.

MARTA ŁASOCHA

KREM Z CZERWONEJ CEBULI Z WIŚNIÓWKĄ SKŁADNIKI:

6 czerwonych cebul ¼ kostki masła 1 łyżka domowej jarzynki pieprz ½ kieliszka wiśniówki woda

FOT. PAULINA PIDZIK

Cebule obieramy i drobno kroimy. Roztapiamy połowę masła, wrzucamy poszatkowane cebule i dodajemy resztę masła. Mieszając, cały czas podduszamy je w maśle, na średnim ogniu do zmięknięcia. Następnie zalewamy je wodą tylko do przykrycia, dodajemy jarzynkę, pieprz i gotujemy na małym ogniu pod przykryciem ok. 5 minut. Następnie blendujemy na gładką masę i dodajemy wiśniówkę. Odparowujemy chwilkę i podajemy z grzankami.

29

FOT. MARTA ŁASOCHA

SKŁADNIKI:


MAGAZYN APETYT

MAGDALENA KASPRZYK-CHEVRIAUX

MAŁOPOLSKA SPIŻARNIA

Zapomniany Jasiek

W krakowskim wydaniu Gazety Wyborczej, ukazał się niedawno obszerny dodatek zatytułowany „Smakowita Małopolska”, poświęcony modzie na lokalność, konsekwencjach wyborów żywności w czasach globalizacji oraz zapomnianym skarbom Małopolski.

30


MAGAZYN APETYT

lony, o mniej mączystym smaku i jędrniejszej konsystencji. Dzisiaj raczej tylko starsze pokolenie pamięta o młodym Jaśku i o tym, że krótki sezon nań, to przełom lipca i sierpnia. Młody, zielony Jasiek, nie jest łatwo dostępny. Ale jeśli dobrze poszukać, znajdzie się go na krakowskich targowiskach, na czele ze Starym Kleparzem. Zazwyczaj sprzedają go starsi działkowicze lub właściciele małych, warzywnych ogródków. Taki Jasiek jadało się ugotowany z masłem, posypany mocno przysmażoną cebulką. Ja lubię dodać do niego leśne grzyby, które na początku sierpnia, gdy trwa sezon na młodego Jaśka, są już dostępne. Ewentualnie jeszcze trochę dobrej jakości boczku.

W jednym z wywiadów Jacek Szklarek, Prezes Slow Food Polska przyznaje, że „Małopolska to miejsce magiczne z racji na mieszankę kultur, która tutaj zamieszkiwała, co stanowi o sile i bogactwie regionu”. Owszem, ma on wiele swoistych produktów, które doczekały się ochrony na poziomie krajowym i europejskim. Rządzi oczywiście oscypek.

Z drugiej strony wiele z nich odeszło, czy odchodzi w niepamięć. Zdaniem J. Szklarka pierwszym niedocenionym małopolskim produktem jest Fasola Piękny Jaś z Doliny Dunajca. Szef Slow Foodu wyjaśnia, że kiedyś jedzono jej dużo i pod różnymi formami, a teraz jest właściwie nieobecna. „Mieliśmy kiedyś destylaty z fasoli, kiełbasę fasolową, ciasta na bazie mąki z fasoli” opowiada Szklarek.

Zachęcam do metodycznego przeszukiwania straganów krakowskich targów. Gdy dobrze poszukacie, bez pospiechu, z pewnością natraficie na nietypowe, zapomniane, albo niedoceniane produkty, takie jak, w lecie, młody Jasiek. Zresztą to nie koniec warzywnych atrakcji. Można również upolować inne letnie cuda: zielonkawe, młode i jędrne patisony; nie tak często spotykane odmiany cukinii i kabaczków, o różnych kolorach, kształtach i smakach; niecodzienne odmiany rzodkiewek oraz sałat.

Trudno się z nim nie zgodzić. Z jednej strony, fasolę Piękny Jaś znają wszyscy. Z drugiej jednak, jej spożycie sprowadza się dzisiaj niestety do tego, że zajadamy ją namoczoną i ugotowaną jako dodatek do czerwonego barszczu lub jako bazę nieśmiertelnej fasolki po bretońsku – ongiś królowej socjalistycznych imprez, a dzisiaj przydrożnych barów.

Eksperymentujcie z tymi sezonowymi i lokalnymi darami natury. A jeśli natraficie na zieloną fasolę Piękny Jaś, o której piszę w tym artykule, to nie wahajcie się i spróbujcie użyć ją w mniej oczywisty sposób. Nie zapominajcie o tradycji,

Do wspomnianych przez szefa Slow Food Polska różnych form spożycia fasoli Piękny Jaś, można dodać jeszcze jedną zapomnianą. Kilkadziesiąt lat temu popularny był młody Jasiek. Jasnozie-

31


MAGAZYN APETYT

czyli o dodaniu jej jako dość oczywistego dodatku do barszczu czy też do fasolki po bretońsku. Ale też poszukajcie inspiracji i postarajcie się wykorzystać tę fasolę w inny, mniej oczywisty sposób (to samo dotyczy np. bobu)? Być może, że pomysły i wskazówki znajdziecie w starych książkach kucharskich, np. tych dziewiętnastowiecznych traktujących o kuchni krakowskiej, takich jak „Szkoła Kucharek” czy „Ilustrowany Kucharz Krakowski” (teksty są dostępne online na stronach bibliotek cyfrowych, na przykład biblioteki cyfrowej Polona). A może warto podpytać starsze pokolenie: babcie, dziadków?

A może w chłodniejszy dzień zrobicie fizioły – potrawę rodem z naszego regionu? To biała fasola gotowana z wędzoną śliwką i wędzonką. Można też zrobić wersję wegetariańską, bez wędzonki i z miodem. Wykorzystując nasz regionalny produkt, można też zrobić fajne pasty do chleba. Ta z dodatkiem suski sechlońskiej, to tylko jeden z wielu przykładów.

Przypominam, że nasiona odmiany Piękny Jaś z Doliny Dunajca mają nerkowaty kształt. Są błyszczące i bocznie spłaszczone. Mają cienką skórkę, dzięki czemu gotuje się je krócej niż inne Jasie.

Może skusicie się na przykład na fasolę na kwaśno z książki Monatowej? Fasolę należy ugotować do miękkości (najwyżej 20 minut), zasmażyć pół usiekanej cebuli z łyżką masła, podprawić łyżką mąki (tę możemy chyba sobie darować), rozprowadzić smakiem z fasoli, wlać octu owocowego do smaku i wymieszawszy - dobrze poddusić jeszcze z 10 minut. Inny pomysł to puree z fasoli zamiast ziemniaczanego. Monatowa radzi, aby ugotowaną fasolę przetrzeć przez sitko, a sparzoną i utartą cebulę zasmażyć z masłem, włożyć przetartą fasolę, wlać ze dwie łyżki rosołu, wymieszać razem i podawać jako garni do mięsa. Puree z fasoli można również przerobić na fasolowe kotlety: do puree dodać dwa lub trzy jajka, wsypać tartą bułkę. Posypać pieprzem, opanierować w bułce tartej i smażyć owalne kotlety na maśle na rubinowy kolor.

Po ugotowaniu smakują słodkawo. Ich miąższ jest delikatny. Czym różnią się od innych odmian fasoli Jaś? Te z Doliny Dunajca zawierają większą ilość magnezu, co jest efektem wysokiej zawartości tego pierwiastka w lokalnej glebie. W 2011 roku fasola Piekny Jaś z Doliny Dunajca została wyróżniona oznaczeniem Chronionej Nazwy Pochodzenia (ChnP). Uprawnienia do jej produkcji mogą uzyskać rolnicy z 11 gmin leżących w dolinie rzeki Dunajec.

32


MAGAZYN APETYT

ZIELONY JASIEK ZE SMAŻONYMI PRAWDZIWKAMI SKŁADNIKI:

300 g świeżej fasoli Piękny Jaś 300 g prawdziwków świeży tymianek liść laurowy 3 szalotki, obrane i drobno posiekane 1 duży ząbek czosnku, obrany i drobno posiekany 5 łyżek masła kilka cienkich plastrów dobrej jakości boczku sól i pieprz

FOT. MAGDALENA KASPRZYK-CHEVRIAUX

W rondlu zagotowujemy wodę. Dodajemy sól, liść laurowy, fasolę, dwa plastry boczku. Gotujemy, aż fasola będzie miękka, ale nie rozgotowana. Odcedzamy. Przyrządzamy grzyby: oczyszczamy je z leśnych pozostałości, najlepiej pędzelkiem, a potem płuczemy pod bieżącą wodą i osuszamy. Kroimy na kawałki tej samej wielkości. Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy masło, dodajemy cebulę i smażymy na średnim ogniu przez ok. 5 minut. Potem dodajemy czosnek i smażymy przez kolejne parę minut uważając, aby czosnek się nie przypalił. Dodajemy grzyby i smażymy na średnim ogniu dopóki płyn, który puszczą, nie odparuje. W międzyczasie na małej patelni grillujemy na złoto plastry boczku. Do grzybów dodajemy fasolę, tymianek, sól i pieprz, dobrze mieszamy. Podgrzewamy przez minutę - dwie i podajemy ze zgrillowanymi kawałkami boczku.

33


MAGAZYN APETYT

FOT. MAGDALENA KASPRZYK-CHEVRIAUX

SAŁATA ZE SZPARAGAMI, MŁODĄ KAPUSTĄ, SUSKĄ SECHLOŃSKĄ I KOZIĄ BRYNDZĄ SKŁADNIKI: kilka zielonych szparagów ¼ główki młodej kapusty kilka wędzonych śliwek (najlepiej suska sechlońska) 50 g bryndzy owczej lub koziej (np. od Maziejuków) 100 g ugotowanej i obranej ze skórki fasoli Piękny Jaś cienkie plasterki rzodkiewki

olej rzepakowy tłoczony na zimno (np. z góry św. Wawrzyńca) oliwa musztarda miodowa miód pitny otarta skórka z jednej cytryny sok z ½ cytryny sól i pieprz

Śliwki namaczamy w miodzie pitnym. Zdrewniałe końcówki szparagów odrywamy, szparagi zestrugujemy obieraczką do warzyw na tagliatelle. W garnku zagotowujemy wodę, szparagi blanszujemy przez kilka sekund po czym natychmiast hartujemy w wodzie z lodem. Kapustę szatkujemy na julienne. Na patelni rozgrzewamy oliwę, kapustę przesmażamy na dużym ogniu dosłownie parę minut, aby tylko zmiękła, ale pozostała chrupka i zielona. Dodajemy trochę soku z cytryny, skórkę cytrynową, solimy i pieprzymy. Z musztardy miodowej i oleju rzepakowego z dodatkiem soku z cytryny, soli i pieprzu przyrządzamy dressing. Na talerzu układamy kapustę ze szparagami, dodajemy pokrojoną śliwkę, połówki fasoli, pokruszoną bryndzę i płatki rzodkiewki. Polewamy dressingiem.

FOT. MAGDALENA KASPRZYK-CHEVRIAUX

PATISON Z MŁODYM, ZIELONYM JAŚKIEM SKŁADNIKI: 2 cebule, obrane i drobno posiekane 3 duże ząbki czosnku, obrane i posiekane 500 g zielonej fasoli Piękny Jaś 800 g dojrzałych pomidorów, sparzonych, obranych ze skórki i odpestkowanych, pokrojonych w kostkę 1 mała papryczka chili, drobno posiekana

600 g młodych patisonów, pokrojonych w ok. 1,5 cm kawałki 300 g boczku (opcjonalnie) 150 ml wytrawnego, czerwonego wina 4-5 łyżek stołowych gęsiego smalcu świeża bazylia sól i pieprz

W rondlu gotujemy wodę, dodajemy sól, liść laurowy, fasolę, dwa plastry boczku. Gotujemy, aż fasola będzie miękka, odcedzamy. Na gorącej patelni rozpuszczamy część gęsiego smalcu, dodajemy cebulę i smażymy na średnim ogniu przez ok. 5 minut. Potem dodajemy czosnek i smażymy przez kolejne parę minut, odkładamy na bok. Na patelni smażymy kawałki boczku, aż będą złote i chrupiące. Na drugiej patelni rozgrzewamy resztę gęsiego smalcu. Dodajemy pokrojone patisony i smażymy je przez ok. 10 minut. Przygotowujemy garnek z grubym dnem. Dodajemy patisony, cebulę z czosnkiem, boczek, pomidory, chili, czerwone wino i gotujemy przez ok. 20 do 30 minut, aż sos lekko się zredukuje i zgęstnieje. Potem dodajemy fasolę Jaś i gotujemy jeszcze przez ok. 20 minut. Doprawiamy do smaku. Posypujemy świeżą bazylią.

34


MAGAZYN APETYT

TARG ŚNIADANIOWY W KRAKOWIE - ESPRESSO BIKE FOT. KATARZYNA KARUS

35


MAGAZYN APETYT

STARE PRZEPISY MAŁOPOLSKIE EWA NAWARA

KNEDLE ZE SZPINAKIEM

Odkąd pamiętam, mieszkałam wśród starych, zabytkowych mebli, pachnących drewnem, historią i kurzem. Wielkie, solidne szafy i regały wypełniały salon moich rodziców, a na honorowym miejscu stał on. Olbrzymi, przeszklony regał, po brzegi wypełniony książkami.

smaczne i przygotowywane z miłością, którą czuć było w każdym kęsie. Babcia była mistrzynią wszelkiego rodzaju potraw mącznych. Robione przez nią pierogi i kluski nie miały sobie równych. Godzinami mogłam siedzieć przy kuchennym stole i przyglądać się, jak babcia, swoimi szczupłymi dłońmi formuje dziesiątki zgrabnych knedelków. Najbardziej lubiłam te ze szpinakiem. Zieloniutkie i lekkie jak chmurka, polane roztopionym, skwierczącym masłem. Jadłam je tak długo, aż mój brzuch zaczynał przypominać balon, a babcia i tak martwiła się, że na pewno jestem głodna.

Dla mnie, ośmioletniej dziewczynki, była to istna kopalnia skarbów. Tam właśnie leżały wszystkie stare książki kucharskie i zeszyty z przepisami moich prababek. Starannie kaligrafowane litery, a niesamowite, odręczne rysunki, wypełniały pożółkłe ze starości stronnice i kusiły bogactwem smaków zapisanych na nich receptur. Uwielbiałam przeglądać te wszystkie zeszyty, jednak rodzice, nie wiedzieć dlaczego, nie podzielali mojego entuzjazmu i denerwowali się, kiedy zawartość połowy regału nagle lądowała na podłodze. Zakradałam się więc do niego kiedy spali, albo gdy byli w pracy, studiowałam przepisy, a potem potajemnie eksperymentowałam w kuchni. Do dziś pamiętam zdziwienie na twarzy mojej mamy, kiedy wróciła do domu, a ja wręczyłam jej kruchą babeczkę z budyniem, przed chwilą wyjętą z opiekacza. Niestety bałagan, który zostawiłam w kuchni, wprawił ją w nie mniejsze osłupienie i na kilka dobrych tygodni przerwał moją przygodę z gotowaniem.

Babci niestety od dawna już nie ma wśród nas. Pozostała jednak pamięć i stare, pożółkłe zeszyty zapisane starannym pismem. Znalazłam w nich także przepis na moje ulubione, malutkie knedelki ze szpinaku.

Na szczęście dość często odwiedzaliśmy babcię. A ona lubiła gotować i doskonale rozumiała rodzącą się we mnie pasję. Jej dania zawsze były

36

Knedle są proste i szybkie w przygotowaniu. Doskonale smakują jako samodzielna potrawa, ale będą też świetnym dodatkiem np. do pieczeni wieprzowej. Jeśli lubicie kopytka, to te knedle również przypadną Wam do gustu. Zapraszam więc do kuchni mojej babci. Smacznego!


MAGAZYN APETYT

KNEDLE ZE SZPINAKIEM SKŁADNIKI:

250 g ugotowanych ziemniaków 250 g szpinaku szklanka bułki tartej 2 łyżki masła sól i pieprz

Ziemniaki przecisnąć przez praskę, wystudzić. Szpinak podsmażyć na łyżce oleju, wystudzić i drobno posiekać. Wszystkie składniki wymieszać z utartym na pianę masłem, doprawić solą i pieprzem do smaku, dokładnie wyrobić.

FOT. EWA NAWARA

Z masy formować niewielkie knedelki, wielkości orzecha włoskiego. Niewielkimi partiami wrzucać na wrzątek i gotować przez 1-2 minuty. Podawać gorące, polane roztopionym masłem.

37


MAGAZYN APETYT

MLEKO DOMOWE BEATA ORLIK

będzie nadawało się do ich przygotowania. Mleko śmiało możemy przygotować z płatków owsianych, kaszy jaglanej, wiórków kokosowych, ryżu, migdałów, orzechów nerkowca, orzechów włoskich, laskowych, amarantusa, słonecznika, sezamu, soi czy pestek dyni. Sposób przygotowania każdego będzie bardzo podobny, różnica polega jedynie na czasie moczenia danego składnika. Drobnym wyjątkiem będzie mleko ryżowe i kokosowe, bowiem oba można przygotować na dwa sposoby, które poniżej przedstawiam. W początkowej fazie, każde ziarna zalewamy wodą w stosunku: 1 szklanka ziaren na 2 szklanki wody. Miseczkę przykrywamy talerzykiem lub ściereczką.

Wszystko co domowe, jest najlepsze. Domowy chleb, domowe sery, wędliny, zakwas na żur. Tak samo jest z domowymi, roślinnymi mlekami. Ich walory odkryłam tak naprawdę niedawno. Przygodę z domowymi mlekami rozpoczęłam od mleka kokosowego, które ostatnio bardzo często gości w mojej kuchni. Póki co, w ciastach i deserach, ale myślę, że powoli zacznie grać dosyć znaczące role i w daniach wytrawnych. Domowe mleka są bardzo proste i szybkie w przygotowaniu, jednocześnie nie sposób ich w żaden sposób porównywać do tych kupowanych. Szczególnie można to zauważyć na przykładzie mleka kokosowego, którego cudowny aromat powala na kolana. Poza tym, wiemy jakie składniki są w tym mleku i wiemy, że nic niezdrowego (oprócz naturalnych tłuszczy) się tam nie kryje.

Każde mleko po przygotowaniu przechowujemy w lodówce, jednak pamiętajmy, aby spożyć je w ciągu 2-3 dni, bowiem jak każdy napój tego rodzaju skwaśnieje.

Pozostałości po mleku kokosowym czy migdałowym możemy śmiało wykorzystać np. do nadzienia do naleśników, czy do innych słodkich deserów. Możliwości produkcji domowych mlek są ogromne. Tak naprawdę większość ziaren, orzechów,

38

FOT. BEATA ORLIK

Pamiętajmy, że możemy dowolnie ustalać proporcje wody do składników suchych, w zależności od tego, jak tłuste chcemy uzyskać mleko.


FOT. BEATA ORLIK

MAGAZYN APETYT

MLEKO KOKOSOWE WERSJA 1 SKŁADNIKI:

2 szklanki wiórków kokosowych 2 ½ szklanki gorącej wody

Szklankę wiórków wsypujemy do blendera i miksujemy, aż powstanie oleista masa (może to potrwać kilka minut). Przy braku cierpliwości, dla wspomożenia możemy wlać trochę gorącej wody. Następnie dodajemy kolejną szklankę i ponownie miksujemy (również możemy się wspomóc wodą). Gdy masa będzie już mniej lub bardziej oleista, dodajemy 1 i ¼ szklanki wody. Miksujemy kilka minut. Masę przecedzamy przez sitko, na którym ułożona jest gaza kilkukrotnie złożona lub ściereczka. Pozostałość wkładamy do blendera i wlewamy resztę wody. Powtarzamy cały proces. WERSJA 2 SKŁADNIKI:

1 szklanka wiórków kokosowych 2-3 szklanki wody

Wiórki zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na 2-3 godziny. Odlewamy wodę. Wiórki wkładamy do blendera, i albo od razu zalewamy gorącą wodą (2-3 szklanki) i całość miksujemy kilka minut, a następnie przecedzamy, albo też wiórki zalewamy połową wody, blendujemy kilka minut i przecedzamy. Pozostałość ponownie wkładamy do blendera i zalewamy resztą wody. Proces powtarzamy.

39


MAGAZYN APETYT

MLEKO RYŻOWE WERSJA 1 SKŁADNIKI: ryż

woda

Ryż (najlepiej brązowy), gotujemy w wodzie do miękkości, możemy dodać laskę wanilii lub odrobinę startego ziarenka tonka. Odcedzamy, przekładamy do miksera, dolewamy wodę w stosunku 4:1, a więc na jedną szklankę ryżu, 4 szklanki wody i miksujemy. Przecedzamy przez gazę. WERSJA 2 SKŁADNIKI:

FOT. BEATA ORLIK

1 szklanka ryżu 4 szklanki wody

Ryż moczymy całą noc, rano odlewamy wodę, wlewamy świeżą (4 szklanki) i miksujemy, przecedzamy przez gazę lub ściereczkę.

MLEKO OWSIANE SKŁADNIKI:

1 szklanka płatków owsianych 3 szklanki wody

FOT. BEATA ORLIK

Płatki zalewamy wodą, odstawiamy na 8 godzin. Po tym czasie odlewamy nadmiar wody. Płatki miksujemy w blenderze z 1 ½ szklanki wody, przecedzamy przez sitko wyłożone kilkukrotnie złożoną gazą. Ponownie wkładamy do blendera, zalewamy pozostałą wodą i miksujemy. Odcedzamy.

40


MAGAZYN APETYT

MLEKO SŁONECZNIKOWE SKŁADNIKI:

1 szklanka słonecznika 2 szklanki wody

FOT. BEATA ORLIK

Słonecznik zalewamy wodą, odstawiamy na 6-8 godzin. Odlewamy wodę. Słonecznik wkładamy do blendera, zalewamy wodą, miksujemy. Przecedzamy przez sitko wyłożone kilkukrotnie złożoną gazą lub ściereczką i odciskamy.

MLEKO SEZAMOWE SKŁADNIKI:

1 szklanka sezamu 3 szklanki wody

FOT. BEATA ORLIK

Sezam zalewamy wodą, odstawiamy na 4-6 godzin. Odlewamy wodę. Sezam i wodę wkładamy do blendera, miksujemy kilka minut. Przecedzamy przez sitko wyłożone kilkukrotnie złożoną gazą lub ściereczką i odciskamy.

41


MAGAZYN APETYT

MLEKO Z ORZECHÓW WŁOSKICH SKŁADNIKI:

1 szklanka orzechów włoskich 2 szklanki wody

Orzechy zalewamy wodą, zostawiamy na całą noc. Odlewamy wodę, orzechy płuczemy. Wkładamy do blendera, miksujemy z wodą. Przecedzamy przez sitko wyłożone kilkukrotnie złożoną gazą lub ściereczką i odciskamy.

FOT. BEATA ORLIK

Przygotowane mleko możemy podgrzać z laską wanilii.

MLEKO Z KASZY JAGLANEJ SKŁADNIKI:

1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej 2 szklanki wody ½ szklanki wiórków kokosowych (lub orzechów, migdałów)

FOT. BEATA ORLIK

Kaszę miksujemy z wiórkami kokosowymi i połową wody. Przecedzamy przez sitko wyłożone gazą lub ściereczką. Pozostałość wkładamy z powrotem do blendera, zalewamy wodą i ponawiamy proces.

42


MAGAZYN APETYT

MLEKO MIGDAŁOWE SKŁADNIKI:

1 szklanka migdałów bez skórki 3 szklanki wody

FOT. BEATA ORLIK

Migdały zalewamy wodą, odstawiamy na 8-12 godzin. Po tym czasie wodę odlewamy, migdały wkładamy do blendera, zalewamy 1 ½ szklanki wody. Miksujemy. Odcedzamy przez sitko, na którym układamy kilkukrotnie złożoną gazę lub czystą ściereczkę. Pozostałość wkładamy ponownie do blendera, dolewamy resztę wody, ponownie miksujemy, przecedzamy.

MLEKO Z ORZECHÓW NERKOWCA SKŁADNIKI:

1 szklanka orzechów nerkowca 2 szklanki wody 2 łyżeczki cukru

FOT. BEATA ORLIK

Orzechy nerkowca zalewamy wodą, odstawiamy na całą noc. Odlewamy wodę, wkładamy do blendera, zalewamy czystą wodą, dodajemy cukier. Całość blendujemy. Odcedzamy przez ściereczkę.

43


KROK PO KROKU

MAGAZYN APETYT

DOMOWE GOFRY JOANNA KUCHARSKA

Lato to doskonały czas na spędzanie czasu poza domem. Każde dziecko będzie najszczęśliwsze, gdy zaproponujemy mu piknik, nawet jeżeli będzie to tylko piknik na balkonie. Przyjemność będzie jeszcze większa, gdy smakołyki będzie mogło przygotować samo, no może z niewielką pomocą mamy lub taty. Dzisiaj zapraszam na przepyszne domowe gofry bez proszku do pieczenia i zimną, orzeźwiającą lemoniadę. 1. Ubijamy osobno jajka, osobno żółtka dodając szczyptę soli i część cukru. Do miski z żółtkami dodajemy wszystkie składniki oprócz ubitych białek i dokładnie mieszamy mikserem lub trzepaczką. Tutaj może wykazać się mały pomocnik. 2. Do powstałej masy dodajemy białka (stopniowo) i delikatnie ubijamy trzepaczką. To zadanie dla małego kucharza. Jak widać, Kazio jest specem od ubijania jajek.

3. Nalewamy masę porcjami do nagrzanej gofrownicy (najlepiej chochelką). Nawet taką dość niebezpieczną czynność możemy zlecić dziecku. Oczywiście cały czas nadzorując i uważając, aby się nie poparzyło.

SKŁADNIKI GOFRY

160 g mąki pszennej 15 g drobnego cukru szczypta soli 50 g stopionego masła 2 jajka (żółtka i białka oddzielnie) 270 ml mleka LEMONIADA cytryny pomarańcze cukier puder kostki lodu

4. Upieczone gofry najlepiej wyjmijmy sami. Zadaniem dziecka może być przygotowanie talerzyków.

5. Gofry możemy udekorować bitą śmietaną, owocami lub cukrem pudrem. Jak widać, Kazio poradził sobie z tym zadaniem znakomicie. Nawet najmniejsze dziecko będzie szczęśliwe, gdy pozwolimy mu udekorować gofry według własnego pomysłu.

6. Wyciskamy sok z cytryny i pomarańczy (ilość dowolna). Najlepiej wyciskać sok do miski, a potem dopiero przelać płyn do dzbanka.

7. Dodajemy kostki lodu, cukier puder do smaku i delektujemy się pysznym, orzeźwiającym napojem. Jeżeli macie pod ręką miętę, możecie wrzucić kilka listków do gotowego napoju 8. Teraz pozostaje już tylko znaleźć zacienione miejsce na piknik w naszym ogródku. Smacznego :) 44


MAGAZYN APETYT

1

2

3

4

5

6

7

8

Gofry przy niewielkiej pomocy mamy wykonał Kazio lat 3,5. Syn jednej z autorek Apetytu - Marty Łasochy

45


MAGAZYN APETYT

KROK PO KROKU

TORT Z OWOCAMI ANNA WLEZIEŃ

3

1

2

BISZKOPT MIGDAŁOWY 4 jajka ⅔ szklanki mąki tortowej 1 szklanka zmielonych migdałów (100 g migdałów w płatkach) ⅔ łyżeczki proszku do pieczenia ⅔ szklani cukru 1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią

KREM 500 g śmietany kremówki 500 g serka mascarpone ⅔ szklanki cukru pudru 3 łyżeczki żelatyny

SKŁADNIKI

szczypta soli

BLAT Z MIGDAŁOWĄ BEZĄ 3 żółtka ¼ szklanki cukru do wypieków ⅓ 200-gramowej kostki masła 1 szklanka mąki tortowej ⅔ łyżeczki proszku do pieczenia 1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią 3 białka szczypta soli 1 szklanka cukru pudru 70 g migdałów w płatkach

100 ml wody

DODATKI 1 kg mieszanki truskawek, porzeczek, malin i wiśni świeża mięta ozdoby z czekolady 30 g zmielonych migdałów

NASĄCZENIE TORTOWYCH BLATÓW słodka herbata z cytryną

46

1. BISZKOPT MIGDAŁOWY : Dno tortownicy o średnicy 25 cm wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy masłem. Brzegów tortownicy nie smarujemy. Dzięki temu biszkopt po upieczeniu będzie idealnie równy i nie opadnie. Piekarnik rozgrzewamy do 180°C. Migdały rozdrabniamy na mąkę. Oddzielamy białka jaj od żółtek. Do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy je na sztywną pianę. Dosypujemy cukier puder oraz cukier z wanilią, mieszamy. Ubijamy masę dodając po jednym żółtku. Wsypujemy przesianą mąkę, proszek do pieczenia, zmielone migdały i delikatnie mieszamy. Pieczemy 35-40 minut. Wystudzony biszkopt delikatnie


MAGAZYN APETYT

Pomiędzy warstwami puszystego, migdałowego biszkoptu kryją się soczyste, letnie owoce zatopione w waniliowym kremie. Chrupiąca, delikatna beza zapieczona z płatkami migdałowymi swą strukturą cudownie kontrastuje z lekkością tortu. Harmonia smaków, orzeźwiające bogactwo owoców – letni deser idealny.

4

5

6

obrotach, wolnym strumieniem wlewamy rozpuszczoną w wodzie żelatynę. Krem schładzamy w lodówce. Na paterze kładziemy pierwszy biszkoptowy blat. Nasączamy go równomiernie 5 łyżkami herbaty z cytryną. Przekładamy na niego ⅓ śmietanowego kremu.

oddzielamy nożem od brzegów tortownicy i przekrawamy go na 2 blaty.

2. BLAT Z MIGDAŁOWĄ BEZĄ : Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzewamy do 180°C. Oddzielamy białka od żółtek. Ucieramy masło na biały krem; dosypujemy cukier, cukier z wanilią i mieszamy, aż do uzyskania gładkiego kremu. Ciągle mieszając mikserem, dodajemy po jednym żółtku. Dosypujemy mąkę, proszek do pieczenia i mieszamy do połączenia składników. Wylepiamy ciastem dno tortownicy. Ubijamy białka jaj ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dosypujmy cukier puder. Ubite białka delikatnie przekładamy na ciasto w tortownicy i posypujemy je płatkami migdałów. Pieczemy 20 minut.

3. KREM : Żelatynę rozpuszczamy w 100 ml gorącej wody. Dobrze schłodzoną śmietanę ubijamy na sztywno. Dosypujemy cukier puder, cukier z wanilią i mieszamy do połączenia się składników. Stale mieszając mikserem na dużych

4. Układamy owoce: truskawki kroimy w kostkę; maliny, porzeczki i wiśnie wciskamy w krem w całości. 5. Układamy drugi biszkoptowy blat, lekko go dociskamy, nasączamy oraz pokrywamy porcją masy śmietanowej i owocami. Na wierzch kładziemy ciasto z migdałową bezą. Delikatnie dociskamy je uważając by nie zgnieść bezy. Boki tortu smarujemy pozostałą masą i obsypujemy zmielonymi migdałami. Tort dekorujemy truskawkami, czekoladowymi ozdobami i listkami świeżej mięty. 6. Podajemy z dodatkiem świeżych owoców. 47


MAGAZYN APETYT

STYLIZACJE

GARDEN PARTY AGNIESZKA PIĄTKOWSKA

Doczekaliśmy się utęsknionego lata! Kiedy już zażyjecie porannego spaceru w ciepłych promieniach słońca, rzućcie okiem jak się miewa wasz ogrodowy lub balkonowy kącik i zaplanujcie przyjęcie pod gołym niebem. Trochę kwiatów i ciut więcej pomysłowości i elegancji niż przy zwyczajowym grillowaniu sprawi, że przy nietuzinkowo przygotowanym stole znajomi będą cieszyć nie tylko podniebienie, ale i oczy. 48


MAGAZYN APETYT

ELEMENTY STYLIZACJI: ZASTAWA - ALMI DECOR, SZTUĆCE - MACRO, SZKLANKA - IKEA, SERWETKA I PIERŚCIEŃ - IKEA, BUTELECZKI - DEPOT-ONLINE.COM, TACA I PODKŁADKI - IKEA

ELEMENTY STYLIZACJI: ZASTAWA - ZSP KAROLINA, SZTUĆCE - MACRO, KIELICHY - HOME&YOU, SERWETKI I PIERŚCIENIE - HOME&YOU, LAMPIONY - HERSTAL.DK, PATERA - IKEA, OBRUS - HOME&YOU 49


MAGAZYN APETYT

ELEMENTY STYLIZACJI: SKRZYNKA - H&M HOME, MISECZKA I TALERZYK - KALVA, WIĘKSZE TALERZE I CIEMNA MISECZKA - IKEA, SZTUĆCE - GERLACH, SZKLANKA - IKEA, SERWETKA - IKEA, BIEŻNIK - HOME&YOU, PODUSZKA - H&M HOME

ELEMENTY STYLIZACJI: ZIELONY TALERZYK, MLECZNIK - WHITELOFT.PL, NIEBIESKI TALERZYK, KUBKI - SCANDICONCEPT.PL, SZTUĆCE - GERLACH, PATERKA - LIVEBEAUTIFULLY.PL, BIEŻNIK - H&M HOME 50


MAGAZYN APETYT

Luźna atmosfera garden party pozwala na zastąpienie tradycyjnej porcelany bambusowymi talerzykami i papierowymi kubeczkami o modnym wzorze. ELEMENTY STYLIZACJI: TALERZE - EMPIK, KUBECZKI - H&M HOME, SERWETKI - DUKA, SŁOMKI - BEETLEBITS.PL, SERWETA - WHITELOFT.PL, LAMPION - DEPOT-ONLINE.COM

51


MAGAZYN APETYT

KUCHNIA W SZTUCE

Młodopolski piknik z nutką melancholii MALWINA ZAREMBA

Jedzenie na trawie to nie tylko miły sposób na spędzenie letniego popołudnia, ale również wdzięczny temat licznych dzieł sztuki. Wynalezienie farb w tubkach w XIX wieku bardzo ułatwiło pracę w plenerze, dzięki czemu artyści mogli pokazać znajomym, co jedli podczas pikniku, zanim jeszcze pojawił się Instagram. Obrazy piknikowe najpopularniejsze były we Francji, gdzie powstało słynne Śniadanie na trawie Maneta oraz Śniadanie wioślarzy Renoira, jednak także w Polsce można odnaleźć kilka płócien o tej tematyce. Oto moim zdaniem dwa najciekawsze przykłady: W altanie Aleksandra Gierymskiego i Słońce majowe Józefa Mehoffera. 52


Spójrzmy na tą sielankową scenkę w ogrodzie. Dwie eleganckie damy w perukach i wykwintnych sukniach popijają herbatę, przysłuchując się z lekkim znudzeniem rozmowie mężczyzn siedzących nad kieliszkiem wina. Na ziemi leży bukłak na wino, świadczący o tym, że ta nieco drętwa impreza powoli się rozkręca. Jest to obraz W altanie (1882) Aleksandra Gierymskiego – malarza związanego z Warszawą, Krakowem i Rzymem. Modele pozujący artyście, przebrani są w stroje z okresu rokoka – epoki słynącej z sielankowych scenek rodzajowych pełnych uroczych pastereczek, uśmiechniętych amorków i cukierkowych kolorów.

Obraz Gierymskiego nawiązuje do popularnej w sztuce i literaturze tradycji hortus delictarum – ogrodu rozkoszy, ziemskiego raju. Jednak w przeciwieństwie do swawolnych i beztroskich scen z czasów rokoka, obraz Gierymskiego tchnie pewną melancholią.

zastawiony jest dwoma porcelanowymi filiżankami, zieloną cukiernicą i błyszczącym samowarem, jak gdyby artysta wraz ze swoją ukochaną żoną Jadwigą Janakowską miał zaraz zasiąść do popołudniowej herbaty. Jednak założone ręce i odwrócona twarz żony sugerują, że także w tym sielankowym ogrodzie czai się jakaś tajemnica. Rozgrzane, pachnące bzem powietrze na werandzie, aż zdaje się drgać od tłumionego niepokoju Jadwigi.

Choć altana zalana jest ciepłym, złocistym światłem, a uczestnicy pikniku raczą się smacznymi trunkami, ich wzrok jest smutny, zamyślony, jak gdyby pod tą maską idyllicznej beztroski krył się jakiś głębszy niepokój.

Podobna melancholia przepełnia obraz Słońce majowe (1911) krakowskiego artysty Józefa Mehoffera. W 1897 roku Mehoffer napisał w swoim dzienniku: „Mam szereg pomysłów obrazów jasnych, bardzo słonecznych i kolorowych. [...] Idea ogólna jest: idea życia – rozkoszy – użycia – uciechy – światła – słońca i ciepła”. Najbardziej znanym przykładem tych słonecznych obrazów jest Dziwny ogród z tajemniczą ważką unoszącą się nad sceną w sadzie, jednak równie zagadkowe wydaje się Słońce majowe. Ukazuje ono werandę z zastawionym stołem oraz postać żony artysty stojącą przy furtce, niecierpliwie wyczekującą czyjegoś przybycia. Obraz powstał w letniej posiadłości artysty w podkrakowskiej Janówce, w której Mehoffer wielokrotnie spędzał z rodziną beztroskie wakacje. Stół na werandzie

Oba obrazy są świetnymi przykładami malarstwa polskiego z przełomu XIX i XX wieku, które – być może ze względu na ówczesną sytuację historyczną naszego kraju – nie mogło do końca otrząsnąć się z poczucia smutku i niepokoju nawet w tych z pozoru idyllicznych obrazach. Co ciekawe, w przeciwieństwie do swoich francuskich kolegów po fachu, ani Gierymski, ani Mehoffer nie namalowali na stołach żadnego jedzenia. Herbata, wino i melancholia – tylko tym mogli się żywić bohaterowie ich piknikowych obrazów. ALEKSANDER GIERYMSKI, W ALTANIE (1882), OLEJ NA PŁÓTNIE, MUZEUM NARODOWE W WARSZAWIE JÓZEF MEHOFFER, SŁOŃCE MAJOWE (1911),

53

OLEJ NA PŁÓTNIE, MUZEUM NARODOWE W WARSZAWIE


MAGAZYN APETYT

PRZEPISY KULINARNE Z KSIĄŻEK

JAJECZNICA Z HOMAREM MARTA ŁASOCHA

Lato. Czas na lekkie lektury. Czas eksperymentów kulinarnych. A jeśli jeszcze obok romansu, książka pachnie cudowną kuchnią, to nic więcej nie potrzeba. Jajecznica z homarem jeszcze przede mną. Bo jak nie skosztować czegoś tak pysznego? Oceńcie, pomiędzy jednym, a drugim kęsem, moją równie wyśmienitą jajecznicę, z braku laku, z krewetkami...

Fragment książki Laura Dave „ Dom z moich marzeń” Następnie ostrożnie zbliżył widelec do moich ust. Pozwolił bym to ja pierwsza spróbowała jego dzieła.

Nie pamiętam nawet, jak i kiedy znaleźliśmy się w kuchni.(...) Wylądowaliśmy(...) nieco po trzeciej i przygotowywaliśmy pokaźną porcję jajecznicy. W zasadzie to Griffin smażył ją na wielkiej patelni (...).

Gotowa? - zapytał. Zawsze.

Robisz to zupełnie jak moja matka - powiedziałam, przyglądając się, jak dolewa mleka i w jaki sposób miesza wszystkie składniki.

Wzięłam pierwszy kęs i uświadomiłam sobie, że na coś takiego nie można się przygotować. (...) Smakowała jak wata cukrowa w wersji jajecznej. Była cudownie kremowa. Miała bogatą konsystencję, i rozpływała się w ustach zaraz po dotknięciu jej językiem. Tuż po tym, jak zdążyłam poczuć na nim jej słony smak.

To moja specjalność – pochwalił się z widoczną pewnością siebie.

W zasadzie to mama nie umiała zbyt dobrze gotować – wzruszyłam ramionami, a Griffin zaśmiał się, słysząc to stwierdzenie.

(...) gdyby miała możliwość wskoczenia na patelnię i zanurkowania w tej wyśmienitej jajecznicy, poważnie rozważyłabym taką opcję. Zamiast tego nabrałam kolejną porcję na widelec.

Następnie otworzył drzwi lodówki stojącej w pobliżu i wyciągnął z niej homara oraz piękny kawałek szwajcarskiego sera gruyere.

Griffin uśmiechnął się z satysfakcją. (...) Ja natomiast wzruszyłam tylko ramionami, udając, że jego dzieło nie robi na mnie najmniejszego wrażenia.

No dobra, mama tego nie używała.

Poczekaj, aż spróbujesz gotowego dania – powiedział.

Zdjął bluzę szefa kuchni i w zabawny sposób podciągnął rękawy koszuli. Zupełnie tak, jakby dopiero teraz miała się zacząć prawdziwa zabawa. (...) Zdjął gorącą patelnię z ciągle włączonej kuchenki i nabrał sporo jajecznicy na widelec. Dmuchnął powoli, by ją ostudzić.

Nie najgorsza – oceniłam z ustami pełnymi jajecznicy. Nie najgorsza? Jest cholernie dobra!

54

Masz rację – zgodziłam się – Jest cholernie dobra!


FOT. MARTA ŁASOCHA

MAGAZYN APETYT

JAJECZNICA Z KREWETKAMI SKŁADNIKI:

2 jajka pół szklanki mleka 50 g sera oreggio garść obranych krewetek koktajlowych pokaźna łyżka masła pieprz i sól szczypior

Jajka wbijamy do naczynia. Lekko ubijamy trzepaczką do jaj. Dolewamy mleko, solimy, pieprzymy. Ubijamy do spienienia.

Na patelni rozpuszczamy masło, wrzucamy przelane wrzątkiem (jeśli były zamrożone) krewetki i smażymy minutę. Następnie zalewamy masą jajeczną, posypujemy serem i czekamy, aż jajecznica zacznie nam się powoli ścinać, a na powierzchni pojawią się bąble powietrza. Mieszamy ją wtedy delikatnie. Gorącą zdejmujemy z ognia, posypujemy świeżym szczypiorkiem i zjadamy wprost z patelni.

55


MAGAZYN APETYT

ANNA TOSTA

KSIĄŻKI NA LATO

Lato to czas lekkich posiłków, kilogramów owoców i ociekającego po palcach soku. Lato to czas podróży w nieznane i odkrywania nowych smaków. To właśnie wtedy, wylegując się w słońcu i narzekając na upały, leniwie przewracamy kolejną stronę książki… Latem możemy pozwolić sobie na zmianę naszego menu. Zrezygnujmy z ciężkich dań ociekających tłuszczem i wybierzmy lżejszą wersję proponowanych w przydrożnych budkach fastfoodów. Chipsy z warzyw korzeniowych, vegeburgery i zielone koktajle. Te i więcej zdrowych przekąsek znajdziecie w książce The Green Kitchen autorstwa duetu David Frenkiel & Luise Vindahl (wkrótce ich druga książka!). Kiedy już przekonacie się, że można mniej i lżej sięgnijcie

56

również po It’s all good Gwyneth Paltrow. Jeśli natomiast ciągle Wam mało, to rzućcie cukier razem z Sarah Wilson. Rzucam cukier to pierwsza książka, w której znajdziecie przepisy bez cukru! I o dziwo, wcale nie są one gorsze od tych, w których cukier jest podstawowym składnikiem. Sarah podpowie co robić, aby wyeliminować cukier z naszego menu i przedstawi szereg świetnych przepisów, które pomogą nam ten stan utrzymać.


MAGAZYN APETYT

ze swej miłości do starych książek kulinarnych - i również takie przepisy znajdziecie pomiędzy wersami kolejnych rodzinnych opowieści.

Mroczne zakamarki XV wiecznej Florencji kryją w sobie wiele tajemnic. Nic nie jest jednoznaczne. Tak jak danie kryje w sobie składniki znane tylko kucharzowi, tak miłość, żal czy smutek znane są tylko tym, którzy ich doświadczą. Nino Latini, jest człowiekiem, którego nic już nie zaskoczy. Żadna potrawa a tym bardziej żaden składnik nie są mu obce. Jest geniuszem. Łączy smaki tak umiejętnie, że jego potrawom nikt nie jest w stanie się oprzeć, a tym bardziej o nich zapomnieć. Rozpusta i wieczne nienasycenie tylko podsycają zmysły. Jednak dar, który dla wielu byłby błogosławieństwem, dla Nino często jest zaczątkiem przykrych wydarzeń. Czy jego talent i kulinarny geniusz pozwolą mu osiągnąć to o czym marzy? Czy prawdziwa miłość przezwycięży złośliwości losu? Do ostatniej strony nie będziecie pewni jak potoczą się losy Nino i jego ukochanej Tessiny…

Prostota i przedkładanie jakości nad ilość to też znaki rozpoznawcze Anny Włodarczyk, kulinarnej blogerki, która do życia podchodzi z pasją i ze smakiem.

Philip Kazan sprawi, że chcąc nie chcąc zatracicie się w renesansowej Florencji, przesiąkniecie klimatem miasta aż w końcu zaczaicie się w kuchni, by podejrzeć co tym razem ugotuje Nino i czyje pragnienia zaspokoi.

Zapach truskawek jest miłym zaskoczeniem dla wszystkich fanów bloga autorki (strawberriesfrompoland.blogspot.com). Historie opisane w książce to nie te same, które znajdziecie na blogu. Rodzinne opowieści, które spisała Ania, to chwile zapadające na długo w pamięć. Czytając książkę, każdy z nas przywoła smaki z dzieciństwa, zupę babci czy wspólne, rodzinne śniadania. I niezależnie od tego, jakie są to wspomnienia, to wszystko ma określony smak.

Truskawkowa Ania pokazuje, że gotowanie a co za tym idzie – jedzenie, to coś więcej niż przyniesienie ze sklepu produktów i wrzucenie ich do garnka.

Gotować trzeba z miłością… a najlepiej z miłości. I tak, czytając kolejne historie, poznajemy przepisy, które towarzyszą Ani na co dzień – począwszy od tych, na których się wychowała, po pomysły jej autorstwa. Ania znana jest również

57


MAGAZYN APETYT

KWIATOWA KUCHNIA MAŁGORZATA KALEMBA-DROŻDŻ

Lato pachnące, soczyste, ociekające sokiem i nektarem. Szczyt sezonu wegetacyjnego, róg obfitości. Pora roku, która mogłaby trwać wiecznie. Lato to czas owoców, warzyw i kwiatów. Kwiaty na talerzu zazwyczaj są traktowane jedynie jako niejadalne przybranie. Cóż za marnotrawstwo! A przecież kwiaty to też jest jedzenie. Ba! I to jakie!

58


MAGAZYN APETYT

W niepozornych kwiatuszkach kryje się częstokroć wielka moc smaku. Biorąc pod uwagę ich piękny wygląd i niesamowity smak, otrzymujemy składnik idealny, dzięki któremu potrawy nabierają wyjątkowego splendoru.

kwiaty żeńskie, bo w ten sposób pozbawiamy się przyszłego plonu. Jednak wystarczy tylko kilka kwiatów męskich, by pszczoły i trzmiele zapyliły całą plantację kwiatów żeńskich. Więc kwiaty męskie można spokojnie zerwać i zjeść. Szczególnie, że rośliny chętnie wytwarzają ich duże ilości.

Spróbujcie namówić rolników na najbliższym placu targowym, żeby Wam przywieźli trochę męskich kwiatów cukinii. Po co mają się marnować i gnić na polach? Cukinię spokojnie można też wysiać w skrzynkach balkonowych. Na owoce nie będzie można raczej liczyć, jednak jeśli damy jej dużo słońca, cukinia będzie pięknie i smacznie kwitła.

Najczęstsze pytanie, które nasuwa się przy jadalnych kwiatach, brzmi: skąd je wziąć, jeśli nie ma się własnego ogródka? Mieszkańcy miast zapominają, że wystarczy balkon lub parapet, by pozwolić sobie na samodzielną uprawę jadalnych kwiatów. By poczuć smak rolnictwa i osiągnąć własne plony.

Begonia zaskakuje kwaskowatym smakiem. Jej płatki wysycone są kwasem szczawiowym - tym samym, który orzeźwiająco szczypie w rabarbarze czy szczawiu. Sztywne płatki dobrze znoszą pobyt w lodówce, a nawet kilkudniowe przechowywanie. Kwiaty begonii są czerwone, różowe lub białe i są zupełnie pozbawione zapachu, lecz lśnią miliardami brokatowych iskierek.

Lato to czas obfitości, również dotyczy to jadalnych kwiatów: nagietki, ogórecznik, róże, liliowce, stokrotki, bratki, chabry, maki, lawenda, malwa, pelargonia i wiele, wiele innych… Kwitną i kuszą zapachem, smakiem i wyglądem. Jednym z moich ulubionych jadalnych kwiatów jest nasturcja. Olśniewająco wygląda, pachnie pięknie niczym frezja i świetnie smakuje. Ale nie spodziewajcie się po niej słodyczy, bowiem w anielsko pięknych kwiatach nasturcji tkwi pikantna moc rzeżuchy. W dodatku jest prosta w uprawie, nie wyobrażam sobie mojego balkonu bez przynajmniej jednej donicy z nasturcjami. Jako składnik sałatek, zwieńczenie kanapek, dodatek do dań jajecznych, bajecznie piękna nasturcja jest królową letnich przekąsek.

Jej przymioty sprawiają, że begonia jest idealnym kwiatem deserowym. Pięknie wygląda i świetnie się komponuje ze słodkimi owocami, kwaskowatością równoważąc ich smak.

Jadalne są zarówno begonie drobnokwiatowe, jak i begonie królewskie o pełnych kwiatach. Podobnie jak cukinia, begonie mają osobne kwiaty żeńskie i męskie. Begonie nie lubią nadmiernej wilgoci, więc nie należy ich przelewać, ani polewać po liściach. W Ameryce Środkowej tradycyjnie jada się kilkanaście różnych gatunków begonii, głównie ich liście.

Wyjątkowo niedocenianym warzywem są kwiaty cukinii. Częstokroć słyszałam, że to wyjątkowo przereklamowany rarytas. Absolutnie nie zgadzam się z tą opinią. Kwiaty cukinii mają bardzo delikatny smak, więc nie w tym ich siła. Ale to są KWIATY! Halo, jesz właśnie piękne, wielkie, złote kielichy kwiatowe. Ich siła tkwi w rozmiarze. Są tak duże, że można je wygodnie nadziać ulubionym farszem i zapiec lub usmażyć w cieście naleśnikowym.

Cukinia wytwarza dwa rodzaje kwiatów. Żeńskie, w których jest słupek, i to z nich rozwinie się owoc cukinii oraz kwiaty męskie, które zawierają pręcik. Moim zdaniem szkoda jest zrywać

Lato pachnące, lato kwitnie. Ach, korzystajmy z tej obfitości!

59


FOT. MAŁGORZATA KALEMBA DROŻDŻ

FOT. MAŁGORZATA KALEMBA DROŻDŻ

FOT. MAŁGORZATA KALEMBA DROŻDŻ

FOT. MAŁGORZATA KALEMBA DROŻDŻ

MAGAZYN APETYT

60


MAGAZYN APETYT

BEGONIOVA PAVLOVA

SAŁATKA PEŁNA LATA

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

4 białka 200 g cukru

SAŁATKA sałata karbowana rukola radicchio sałata lodowa listki pietruszki żółte pomidory maliny bratki, nasturcje, ogóreczniki SOS 4 łyżki oliwy z oliwek extra vergine np. aromatyzowanej różami 1 łyżka octu np.: fiołkowego na bazie białego wina, ale dobrze też sprawdzi się malinowy sól morska pieprz świeżo mielony

250 ml śmietany kremówki 2 łyżki cukru pudru 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego kwiaty begonii wiecznie kwitnącej (ok. 30 sztuk) Białka ubijamy na sztywno, stopniowo dodając cukier. Wykładamy pianę na kształt koła na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C i od razu zmniejszamy temperaturę do 120°C. Pieczemy ok. 1,5 godziny i studzimy bezę w uchylonym piekarniku. Ewentualnie można ją jeszcze dosuszyć w 80°C, jeżeli beza ma być solidnie sucha.

Listki sałat myjemy i rozdrabniamy. Pomidory kroimy. Mieszamy wszystkie składniki sosu. Sałaty rozkładamy na talerzach, dodajemy pomidory i maliny. Posypujemy natką, płatkami nasturcji i bratków oraz całymi kwiatami ogórecznika. Polewamy sosem i zachwycamy się każdym zmysłem.

Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem i wanilią. Nakładamy na ostudzoną bezę i dekorujemy begoniami. Oprócz kwiatów, na torciku można położyć truskawki lub czereśnie.

ZUPA Z KWIATAMI CUKINII SKŁADNIKI:

NADZIEWANE KWIATY NASTURCJI

1 litr bulionu warzywnego lub rosołu marchew, pietruszka, seler pęczek ulubionych ziół (pietruszka, tymianek, szałwia) 1 cukinia kilka(-naście) kwiatów żeńskich z zalążkami cukinii kilka(-naście) męskich kwiatów cukinii makaron ryżowy

SKŁADNIKI:

nasturcje kozi twarożek ewentualnie dodatki w stylu oliwki, kawałeczki marynowanej papryki, suszonego pomidora, zioła

Zioła związujemy w pęczek, obieramy i kroimy warzywa, wrzucamy do bulionu i zagotowujemy. Kiedy warzywa zmiękną, wrzucamy cukinię i gotujemy tylko kilka minut, żeby pozostała chrupiąca.

Z nasturcji wycinamy pręciki. Z twarożku i dodatków lepimy kulki, wkładamy je do środka nasturcji. Myślałam, że trzeba będzie obwiązywać szczypiorkiem, jednak to wcale nie było potrzebne - kielichy kwiatów doskonale trzymają kształt. Pamiętaj, że listki nasturcji również są jadalne i bardzo pikantne.

Wyławiamy zioła. Zdejmujemy z ognia, dorzucamy cukiniowe zalążki i poodrywane płatki cukinii, makaron i po 2 minutach podajemy.

61


MAGAZYN APETYT

ZIOŁOWY ZAKĄTEK

DZIURAWIEC KLAUDYNA HEBDA

Tekst napisany w oparciu o źródła książkowe i internetowe. Nie stanowi informacji medycznej.

62


MAGAZYN APETYT

włosowatymi czyli krótko mówiąc - w przypadku cery naczyniowej. Największą furorę zrobił jednak jako naturalny antydepresant: regularnie przyjmowany pomaga walczyć z lękiem, depresją, bezsennością. Jako ciekawostkę dodam, że preparaty z dziurawca są szczególnie popularne w Stanach Zjednoczonych, gdzie leki przeciwdepresyjne bywają dość ważnym składnikiem codziennego życia. Jednym słowem: dziurawiec może przynieść lato do serca i duszy!

Wraz z letnimi dniami, nadchodzi pora zbioru letnich ziół. Jednym z najciekawszych jest dziurawiec (Hypericum perforatum): roślina, którą potrafiłam rozpoznawać praktycznie od dziecka i właściwie nie można pomylić jej z niczym innym.

Zakwita w okolicach Nocy Świętojańskiej pięknymi, złotymi kwiatami: to zdecydowanie zioło końca wiosny. W języku angielskim znalazło to nawet odzwierciedlenie w popularnej nazwie dziurawca: Saint John Wort, czyli ziele Świętego Jana. My może nazwalibyśmy go zielem sobótkowym lub zielem Kupały?

Jeśli zalejecie świeże kwiaty dziurawca olejem (np. oliwą czy olejem słonecznikowym) i wystawicie je na słońce na dwa tygodnie, będziecie świadkami spektakularnej przemiany. Złota oliwa zmieni się w płyn o intensywnym, koralowym kolorze. To jeden z najbardziej efektownych maceratów, czyli olejów, do których przeniknęły substancje czynne z ziół! Taki koralowy macerat można wykorzystać potem na przykład do relaksującego masażu: wystarczy dodać tylko kilka kropli olejku lawendowego!

Dość wiedzieć, że właśnie nadszedł czas na dziurawcowe zbiory! Dziurawiec rośnie dość pospolicie na łąkach, wystarczy się rozejrzeć!

W dziurawcu łatwo się zakochać, ale zanim rzucimy się w wir jego objęć: krótkie ostrzeżenie. Ponieważ to roślina, która rzeczywiście działa, wchodzi w interakcje z szeregiem leków (gdy jest używana wewnętrznie) zwłaszcza z lekami na ciśnienie, antydeprsantami, może również zakłócać działanie tabletek antykoncepcyjnych, dlatego w takich przypadkach skonsultujcie się z lekarzem prowadzącym.

To niesamowita roślina, która posiada szereg ciekawych zastosowań. Na początku przyjrzyjmy się kwiatom oraz liściom. Na pierwszy rzut oka wydają się być całkiem zwyczajne, jednak kryją w sobie drobne tajemnice. Jeśli zerwiecie liść dziurawca i popatrzycie przez niego pod słońce zauważycie, że jest na nim szereg malutkich dziurek, przypominających mikroskopijne nakłucia igłą. To zbiorniczki barwnika: hiperycyny i pseudohiperycyny i jak można się domyślić, stąd właśnie pochodzi nazwa „dziurawca”. Weźmy na warsztat młode, nierozwinięte pąki. Wystarczy delikatnie rozetrzeć je w dłoniach i zaczną wydzielać intensywnie czerwony sok, podobny kolorem do krwi. To również wspomniane wcześniej barwniki. Po tych dwóch rzeczach poznacie niezawodnie, że macie do czynienia z dziurawcem.

Przy okazji obalimy jeden mit: że herbatki z dziurawca są fotouczulające/fototoksyczne, to znaczy, że nie można ich pić i zaraz po tym wychodzić na słońce. Owszem, hiperycyna może uczulać, jednak w postaci herbaty nie jesteśmy w stanie fizycznie przyjąć takiej ilości, która doprowadziłaby do reakcji, więc 2-3 herbatki dziennie nie są jakimkolwiek problemem. Olej dziurawcowy (macerat) także nie ma właściwości fototoksycznych.

Po co dziurawiec zbierać?

Dziurawiec to jedna z najcenniejszych roślin zielarskich na świecie. Przede wszystkim używana jest wewnętrznie w postaci herbatek czy innych specyfików. Dziurawiec wspomaga procesy trawienne oraz krążenie: bywa używany przy chorobach układu krwionośnego ale również w przypadku problemów z naczyniami

63

Dziurawcowe ziele pięknie się suszy: jeśli zbierzecie świeże kwiaty i zostawicie je w przewiewnym miejscu, szybko zmienią kolor na brunatno-czerwony. Będą idealne na długie, zimowe wieczory. To z pewnością ziele słońca, które wnosi słoneczne promienie do naszego życia.


MAGAZYN APETYT

„Pyszne chwasty” autorstwa Gosi KalembaDrożdż to nie przewodnik botaniczny uczący rozpoznawania jadalnych dzikich gatunków, ani podręcznik survivalowy, lecz książka kucharska z potrawami przygotowanymi z 14 pospolitych chwastów. Znajdziecie w niej garść porad i 135 przepisów kulinarnych na przeróżne dania, których głównym składnikiem są dzikie rośliny, które wpraszają się na grządki, rabatki i trawniki. Chwasty, które można po prostu zjeść, zamiast uparcie je tępić. W polskiej tradycji dzikich roślin kojarzy się z czasami biedy i głodu. Stąd prawdopodobnie wzięła się duża niechęć do potraw z zielska u osób starszego pokolenia i niemal zupełny brak wiedzy na ich temat u młodych. Pora odsunąć dawne urazy i wykorzystać chwasty w kuchni. Gosia napisała również książkę o kwiatach pod tytułem „Kwiatowa uczta”.

„Ziołowy Zakątek. Kosmetyki, które zrobisz w domu” autorstwa Klaudyny Hebdy to unikatowy na polskim rynku przewodnik po naturalnych sposobach pielęgnacji ciała. Zawiera przegląd najpopularniejszych składników, niezbędnych do zrobienia domowych kosmetyków oraz około 90 sprawdzonych przepisów wykorzystujących pospolite zioła, różne produkty spożywcze, a także najnowsze zdobycze kosmetyki. Znajdziemy tu zarówno receptury tradycyjne, jak i nowoczesne, dla początkujących oraz zaawansowanych, przepisy na lekkie kremy do twarzy, regenerujące balsamy do ciała, delikatne mydełka, musujące babeczki do kąpieli, perfumy w kremie, smakowite pomadki do ust, żel do włosów oraz wiele, wiele innych. To pierwsza książka Klaudyny, w której łączy pasję do pracy z ziołami, tradycyjną wiedzę dotyczącą pielęgnacji ciała oraz aktualne informacje ze świata kosmetyki. 64


MAGAZYN APETYT

KRAKOWSKI KAZIMIERZ - ULICA MEISELSA FOT. ADRIANA BARAN

65


MAGAZYN APETYT

W KUCHNI MISTRZA

„SORRY, TAKI MAMY KLIMAT”, CZYLI GRILLOWANIE W EKSTRAKLASIE PAWEŁ KOZAKIEWICZ, LAURA STARĘGA

W dzieciństwie, gdy tylko zbliżał się letni wieczór, biegaliśmy z sąsiadami zbierając większe i mniejsze gałęzie, czasem nawet potężne konary. Z wierzbowych gałązek strugaliśmy kijki z zaostrzonymi końcami. Dziadek z lasu przynosił chrust. Kiedy zbliżała się pora kolacji, mama wychodziła przed dom z talerzem kiełbas, które w okamgnieniu nadziewaliśmy na zaostrzone końcówki i wkładaliśmy w płomienie ogniska.

Grillowanie nie jest jednak naszą domeną narodową, dlatego postanowiliśmy o nim porozmawiać z prawdziwymi mistrzami. Tego lata zagościliśmy na krakowskim Kazimierzu. Przyjęli nas Łukasz Przybylski i Marcin Seweryn – właściciele i szefowie kuchni w Restauracji Pimiento Argentino Grill

Zgodnie z naszymi zasadami! „jeść tylko to, co najlepsze, uczyć się wyłącznie od mistrza”

Choć przed laty była to codzienność, dziś takie sceny można na ogół zobaczyć tylko na wielkim ekranie. Chrust zastąpiła rozpałka, gałęzie – węgiel drzewny, a kolacja zamiast na kijek, ląduje na ruszt grilla. Sorry, takie mamy czasy. I nic w tym złego.

66

Na dobre rozpoczął się sezon grillowy. W powietrzu czuć zapach smażonego mięsa, warzyw, a czasem słodycz pieczonych owoców…


Laura i Paweł: Czym sugerować się wybierając mięso na ruszt? Ł. Przybylski, M. Seweryn (ŁM): Naszą domeną jest wołowina. To bardzo specyficzne mięso. Sprowadzamy ją z Argentyny, gdyż ta zdecydowanie różni się od polskiej. W naszym kraju mięso wołowe trafia na półki sklepowe zaraz po uboju. W takiej formie doskonale nadaje się do gotowania. W Argentynie z kolei przechodzi proces leżakowania, dzięki czemu zdecydowanie bardziej nadaje się na grilla. Słyszeliśmy, że np. we Francji krowy, dla lepszego smaku mięsa, są pojone winem. Czy faktycznie ma to wpływ na smak mięsa? Oczywiście. Podobne sposoby znane są na całym świecie, np. krowa japońskiej rasy Wagyu, hodowana w okolicach japońskiego miasta Kobe (przyp. red.: najdroższa wołowina świata) jest bardzo często głaskana. Poza tym wciera się w nią sake. W innych rejonach świata zwierzęta pojone są piwem. Są też rasy, które praktycznie się nie poruszają. W przekroju ich mięsa widać marmurkowość, czyli przerost tłuszczu. To doskonałe mięso na grilla. Można je potem kroić samym widelcem. Rozpływa się w ustach.

Dopiero po upieczeniu polewany je masłem klarowanym i solimy.

Czyli nie wykrawamy całego tłuszczu przed wrzuceniem mięsa na ruszt? W żadnym wypadku. Tłuszcz jest nośnikiem smaku. Poza tym zapobiega wyschnięciu mięsa. Sprawia, że jest ono pyszne i soczyste.

Do mięsa dobrze jest napić się wina. Jakie wino najlepiej pasuje ? Czerwone wytrawne. Zdecydowanie argetyńskie, ale także np. pochodzące z Urugwaju czy Peru.

Jakie więc części polecacie na grilla? My mamy trzy rodzaje wołowiny: delikatną polędwicę, rostbef oraz antrykot. Każda z tych części ma swoich zwolenników. Polędwica jest bardzo miękkim mięsem, bez tłuszczu. W rostbefie znajduje się ona z jednej strony, a w antrykocie w środku. Wołowina, w odróżnieniu od innych mięs, jest bardzo bezpieczna, nawet w wersji niedopieczonej, czy półsurowej. Podawanie jej w wersji „well done” jest zabójstwem tego, co najlepsze. Takie mięso najlepiej smakuje w opcji „medium” . I takie mięso trafia na grilla? Bez marynowania? Tak, po prostu czysty kawałek mięsa, lekko naoliwiony, aby nie przywierał do grilla.

Mamy już mięso i wino. Może jakieś dodatki? Argentyna to mieszanka kuchni włoskiej, portugalskiej i hiszpańskiej, dlatego proponujemy słodkie bataty podawane z pikantnymi kiełbaskami chorizo, czy pomidorki z cebulką i sercem palmy. Świetnie sprawdzają się również tradycyjne warzywa z grilla. Do steków dobrze jest także podać sos, np. na bazie oliwy i kolendry.

Czy mają Panowie jakiś sekretny przepis na wołowinę z grilla? Na wołowinę? Tak. Jeden: nie kombinować. Mięso wystarczy natrzeć oliwą i wrzucić na grilla, a po upieczeniu posolić na talerzu.

67

Pełną wersję wywiadu znajdziecie na portalu nanoze.pl


MAGAZYN APETYT

LODOWA MAPA KRAKOWA JOANNA MENTEL, DAWID LITWIN

Lodziarnie w Krakowie czają się na każdym rogu. Jak znaleźć te, które serwują lody najpyszniejsze? Te, w których czekoladowe są z czekolady, a w truskawkowych wyczujecie pestki świeżych owoców? Zapraszamy na krótką podróż po krakowskich lodziarniach. Na wyprawę w poszukiwaniu lodów idealnych ruszyła Asia i Dawid. Ponieważ lodziarni ci u nas dostatek, trzeba było stworzyć subiektywną listę pięciu miejsc, o których warto pamiętać. Z góry wypada więc przeprosić tych, dla których miejsca zabrakło. Nie ma sieci lodziarni Grycana, nie ma ciekawych lodów z Cupcake Corner, nie ma legendarnej cukierni U Śliwy ani Czarodzieja z Karmelickiej. Być może za rok powstanie kolejny ranking, a w nim lista zostanie uzupełniona. Na razie zapraszamy do subiektywnego i stronniczego przeglądu pięciu ciekawych lodziarni spod Wawelu.

DONIZETTI, ŚW. MARKA 23

ASIA: Najbardziej aromatyczne lody spośród wszystkich, które jadłam. Czekolada - niebo w gębie: bardzo głęboki, intensywny smak mlecznej i jednocześnie nieprzesłodzonej czekolady. Mięta jest miętowa! Test zdany celująco. Lody kawowe są kremowe i bardziej jak słodkie Americano niż Latte (to komplement, bo nie lubię latte). Truskawka w formie sorbetu, jak chyba wszystkie lody owocowe w Donizetti.

68

DAWID: Najbardziej ekskluzywne miejsce w tym zestawieniu. W zasadzie trudno się do czegoś


MAGAZYN APETYT

KATANE, SŁAWKOWSKA 19

przyczepić, bo i wystrój odpowiedni, i obsługa miła, i wybór szeroki. Również menu bogatsze niż w innych lokalach z tego zestawienia. Troszkę brakuje odważniejszych smaków w ofercie. Te przecież pojawiają się u największych konkurentów zaledwie kilkaset metrów dalej.

ASIA: Totalne rozczarowanie. Na plus! Lody są kremowe i bardzo aromatyczne. Każdego dnia można trafić na trochę inne smaki, a wybór uzależniony jest od tego, na co akurat jest sezon. Duże porcje za niewielką cenę, choć… słyszałam też głosy totalnie rozczarowane. Nie wiem, od czego to zależy. W każdym razie dla mnie bomba. Lody prawdziwie po włosku - żadne tam kręciołki, na których widok mieszkańcy Italii popłakaliby się ze śmiechu. Obsługa przemiła, podobnie jak sam pan właściciel, do którego od czasu do czasu przychodzą stali klienci, a on do nich wychodzi i wita się wylewnie.

Cena: 3 zł/ gałka.

STAROWIŚLNA, STAROWIŚLNA 83

ASIA: Klasyk. Z dala od centrum, a jednak łatwo znaleźć: to tam, gdzie ludzie w wielkiej kolejce tarasują chodnik wzdłuż ulicy Starowiślnej. Lody wyrabiane od pokoleń, niezmiennie te same smaki: waniliowe, truskawkowe, bakaliowe, kakaowe, borówkowe i kawowe. Smak dzieciństwa, zachwyt i adres, którego szanujący się Krakus nie może nie znać. Lody są gładkie, śmietankowe i nieprzesłodzone. Malina jest maliną i kryje w sobie maleńkie ziarenka, a borówka brudzi buzię. Jest dokładnie tak, jak ma być.

DAWID: Coś dla absolwentów Italianistyki. Miejsce prowadzone przez Włochów, którzy często nie czują potrzeby tłumaczenia wymyślnych smaków swoich lodów. Kiedy więc zorientujemy się, co jest co, możemy poprosić o gigantyczną gałkę świetnych, kremowych lodów. Czasem sycylijskie eksperymenty właścicieli nie są udane, a lody piwne uważam za jedną z paskudniejszych rzeczy, jakich w życiu spróbowałem. Na przeciwległym biegunie są za to biszkoptowe, które w Katane doprowadzono do perfekcji.

DAWID: Lodziarnia ze Starowiślnej ma w sobie coś z filmów Stanisława Barei. W Misiu pokazano jak wygląda wzorcowy bar mleczny. Gdyby pokazywano lodziarnię, to tej ze Starowiślnej nawet nie trzeba specjalnie stylizować. Jest tam pięknie, a specyficzne, mocno śmietanowe lody nie znudzą się chyba nikomu. Nie tylko tym, urodzonym przed 89 rokiem. Jeśli ktoś lubi sterczeć w kolejce na wąskim chodniku, to ma szanse zjeść dobre lody. Cena: 2,5 zł/ gałka.

Cena: 2 lub 3 zł / gałkę w zależności od smaku.

TIFFANY, PLAC SZCZEPAŃSKI 7 69

ASIA: Mała lodziarnia na placu Szczepańskim. W środku: lody z perskim szafranem, masłem orzechowym, śliwką węgierką, arbuzem,


MAGAZYN APETYT

U JACKA I MONIKI, ŚW. TOMASZA 9

nektarynką. Lodowy obłęd! Spróbowałam szafranu i mięty. Pierwszy smak jest rewelacyjny, nie da się go z niczym porównać. Mięta – mocno miętowa, orzeźwiająca i niezmielona na gładką masę, za to z farfoclami mięty cytrynowej. Lody nie są bardzo gładkie, bo w założeniu nie mają być. Są inne i oryginalne, zasługują na wielkiego plusa. Nakładane szpatułką (tak jak lubię najbardziej!), porcje trochę większe od standardowej małej gałki.

ASIA: Lodziarnia, która rok temu mnie rozczarowała, w tym roku dobrze rozpoczęła sezon. Brawo! Jacek i Monika to bodaj pierwszy punkt na lodowej mapie Krakowa, który miał do wyboru nie kilka, a kilkanaście, a w porywach nawet kilkadziesiąt smaków. Lody są bardzo śmietankowe i dostępne w najróżniejszych smakach. Na pewno polubią je osoby, które cenią sobie tradycyjne smaki – ja lubię eksperymenty, więc dla mnie było dobrze, choć klasycznie.

DAWID: Pan Samochodzik miał taki wehikuł, który pod maską grata krył silnik Ferrari. Czytając książki zawsze czekałem na moment, w którym przebrzydły złoczyńca przekona się, że źle ocenił ten wspaniały pojazd. Tak samo jest z lodziarnią Tiffany, moim prywatnym faworytem niniejszego zestawienia. Smaki są jedyne w swoim rodzaju, jak perski szafran czy słonecznik. Receptura ponoć perska, a obsługa wyjątkowo sympatyczna. Jedyny mankament to ten wygląd. Z ulicy wejdzie tam tylko absolutny desperat. Warto odwiedzić, warto spróbować.

DAWID: Legendarne miejsce, które z roku na rok nieco obniża loty. Sędziwa lodziarnia jakby nie nadążała za aktualnymi trendami, serwując wciąż te same smaki w niezmiennej formie. Wrażenie nadal robi szeroki wybór, ale często mam poczucie, że jem lody z pudełka, o podobnej fakturze i smaku. Mimo wszystko, tego adresu nie wypada nie znać. Cena: 2,50 zł/gałka

Cena: 2,50 lub 3 zł za jedną gałkę (w zależności od smaku).

70


MAGAZYN APETYT

FORUM PRZESTRZENIE FOT. KATARZYNA KARUS 71


MAGAZYN APETYT

RELACJE

BBQ FOOD STOCK STASZEK ROMEK, MAGDALENA ROMEK

Nie da się ukryć, że pod względem kulinarnym nie wszyscy mają takie szczęście jak mieszkańcy Krakowa. Dzięki takim ludziom jak organizatorzy Food Stock możemy rozkoszować się jedzeniem nie tylko z lokalnego rynku ale także z różnych zakątków świata. Restauracji Spółdzielnia Organic Bar z wegańskimi lodami (i nie tylko), dobrze nam znane Zielony Talerz i Otwarte Kartki.

Po raz szósty Food Stock zgromadził rzesze ludzi chcących spróbować oryginalnych potraw. Hasłem przewodnim był grill, niemniej jednak coś słodkiego również można było znaleźć.

Na zewnątrz Fabryki można było zobaczyć istny piknikowy klimat z masą znajomych twarzy, z unoszącym się w powietrzu zapachem grillowanego mięsa, rozbrzmiewającą muzyką i słońcem, które w końcu wyszło zza chmur. Na początek KGB czyli Krakowski Grillowany Burger i mini burgery, które przyciągnęły sporą ilość osób oraz tradycyjne włoskie chlebki od Po Prostu Rower. Szaleńcze kuchenne dania z Trzy Kroki w Szaleństwo oraz grillowa uczta z restauracji Etnika, a także Korek Resto Bar.

Foodstockowy piknik odbył się na terenie „FABRYKI„ jednak organizatorzy łatwo nie mieli, ponieważ w Krakowie trwał maraton utrudniający dojazd na teren zabawy kulinarnej. Dodatkowo, padający przed południem deszcz, także stawiał pod znakiem zapytania frekwencję, jednak zainteresowani nie zawiedli. Nie zawiedli również wystawcy, którzy serwowali swoje potrawy licznie przybyłym smakoszom. Pogoda nie do końca sprzyjała więc nasz spacer postanowiliśmy zacząć od wnętrz Fabryki. W tej edycji imprezy można było spotkać między innymi HAMSA i ich izraelskie przysmaki, Pstrąg Ojcowski, który serwował wędzone pstrągi ze świeżą bułką, a także Makiato z pyszną kawą. Następnie Book me a cookie i ich kolorowe stoisko z całą masą słodyczy na których widok ciekła ślinka podobnie jak w przypadku stoisk La Baguette czy też BonJour CaVa. Musimy przyznać, że próbowaliśmy się oprzeć tym wszystkim słodkościom, niestety chęć spróbowania kawałka tarty czy ciasta z serka mascarpone była większa, więc nie chcieliśmy więcej męczyć organizmu i pozwoliliśmy mu zaspokoić potrzebę cukru. Drugą stronę sali wypełnili swoimi stoiskami

Patrząc całościowo, chyba największa kolejka podczas pikniku ustawiła się do Moo Moo Steak & Burger Club. Podobnie jak w KGB i tu trzeba było swoje odstać, ale naprawdę było warto. W między czasie stwierdziliśmy, że jeszcze mała porcyjka frytek się zmieści, więc zaaplikowaliśmy sobie małe opakowanie z sosem czosnkowym z Frytka Bar. Na więcej miejsca już brakło, choć zapachy z Oriental Spoon bardzo kusiły.

72

Nie da się ukryć, że BBQ Food Stock to rodzinna impreza gdzie można było spędzić czas przy pysznym jedzeniu, słuchając dobrej muzyki i ze wszystkimi najbliższymi – i tymi najmłodszymi i tymi na czterech łapkach.


MAGAZYN APETYT

73


MAGAZYN APETYT

KALENDARZ KULINARNY MAŁOPOLSKI

WYDARZENIA TRZECIEGO KWARTAŁU MALWINA ZAREMBA

22

CZERWCA

Najedzeni fest - Lokalnie

26-29

FORUM PRZESTRZENIE (KRAKÓW)

CZERWCA

Kuchnie świata, degustacje i koncerty na wolnym powietrzu.

13

Święto Pstrąga BIAŁY DUNAJEC

LIPCA

Możliwość spróbowania specjałów przyrządzanych ze świeżych pstrągów w ramach konkursu na najlepszą potrawę z tej ryby.

24-27 LIPCA

27

Święto Borówki ZUBRZYCA GÓRNA

LIPCA

V Lato Leniwców

PLAC SZCZEPAŃSKI (KRAKÓW)

Kuchnie świata, degustacje i koncerty na wolnym powietrzu.

Jemynapolu 2

KRAKÓW

Prezentacja ciekawych inicjatyw kulinarnych w Małopolsce (lokali, sklepów, kucharzy, blogerów itp), degustacja, warsztaty i prelekcje

15

Góralskie Jadło ŁOPUSZNA

LIPCA

Konkurs potraw regionalnych z Podhala; możliwość degustacji różnorodnych specjałów góralskich, przyrządzanych przez miejscowe gospodynie.

7-10 SIERPNIA

III SzwejkFest

KRAKÓW

Impreza etnograficzno-folklorystyczna organizowana przez Orawski Park Etnograficzny.

74

Festiwal Dobrego Wojaka Szwejka w Krakowie, odbywający się pod hasłem: Piwo, golonka, miłość.


MAGAZYN APETYT

13-17 SIERPNIA

Festiwal Pierogów KRAKÓW

Konkurs na najsmaczniejsze pierogi, przygotowywane przez krakowskich restauratorów, związany z tradycją lepienia pierogów na święto Matki Boskiej Zielnej (15 sierpnia).

17 SIERPNIA

Dzień Misia, Miodu i Bartników PORONIN

Konkursy miodów i wyrobów z miodu, wybory Królowej Miodu, możliwość degustacji i zakupu tradycjnych wyrobów.

23-24 SIERPNIA

23-24 SIERPNIA

Małopolski Festiwal Smaku – finał KRAKÓW

Kiermasz i konkurs produktów i potraw tradycyjnych, regionalnych i ekologicznych.

31

Borzęckie Święto Grzyba

SIERPNIA

Kociołek Galicyjski NOWY SĄCZ

BORZĘCIN

W ramach Dni Borzęcina - konkurs dla gospodarstw agroturystycznych na najlepszą potrawę z grzybów.

13-14 WRZEŚNIA

Święto Fasoli ZAKLICZYN

Festiwal potraw z fasoli, uprawianej w okolicach, przyrządzanych przez festiwalowych gości, w tymtakże tych zapraszanych z zagranicy.

21

WRZEŚNIA

Święto Owocobrania ŁĄCKO

Prezentacja dorobku kulturalnego i plonów połączona z występami zespołów folklorystycznych.

14

WRZEŚNIA

Święto Jabłka i Gruszki CZASŁAW

Impreza nawiązująca do tradycji sadowniczych gminy Raciechowice, prezentacje kuchni regionalnej i liczne konkursy.

21

WRZEŚNIA

Święto Suszonej Śliwki DOBROCIESZ

Targi produktów regionalnych wraz z konkursem na najlepszą potrawę z dodatkiem suszonych śliwek.

75

Konkurs kulinarny, degustacje i kiermasz produktów regionalnych.

14

WRZEŚNIA

Charsznickie Dni Kapusty CHARSZNICA

Impreza w miejscowości słynącej z upraw kapusty; można tu spróbować m.in. lokalnego specjału, tj. charsznickiego bigosu.


MAGAZYN APETYT

JEDZENIE W PODRÓŻY Gdy temperatura za oknem sięga 30°C, ostatnią rzeczą o jakiej myślimy to gotowanie w rozgrzanej do czerwoności kuchni. Lato to bowiem czas wycieczek, pikników na zielonej trawie i wieczornych grillów z przyjaciółmi.

CO ZE SOBĄ ZABRAĆ NA WYCIECZKĘ?

na uwadze zanieczyszczenie środowiska - lepiej kupować z upraw ekologicznych lub korzystać z własnych, jeśli tylko macie do nich dostęp. W podróż najlepiej zabierać warzywa i owoce w całości i ze skórką - to pod nią kryje się najwięcej witamin.

W podróży bardzo dobrze sprawdzą się kanapki. Z ich przygotowaniem możecie poszaleć, ale pamiętajcie, że wasze kanapki powinny być bogate w składniki odżywcze. Wybierajcie pieczywo pełnoziarniste, a najlepiej razowe. Takie kanapki to dobre źródło błonnika oraz witamin z grupy B.

W trasę, spokojnie możecie zabrać świeże owoce i warzywa. Są świetnym źródłem witamin, składników mineralnych i błonnika. Musicie tylko pamiętać, by sprawdzić ich pochodzenie. Owoce i warzywa przechowywane długo, w ciepłych, nasłonecznionych pomieszczeniach, szybko tracą swoje wartości odżywcze. Warto mieć również

76

Posiłki w podróży powinny być pełnowartościowe. Nie może zabraknąć w nich białka i zdrowych tłuszczów. Możecie przygotować wspomniane kanapki z chudym twarogiem ze szczypiorkiem, z pestkami słonecznika lub dyni. Możecie pokusić się o przygotowanie sałatek, z dodatkiem warzyw, chudego mięsa (kurczak, indyk) lub ryb, węglowodanów złożonych pod postacią razowego makaronu, kasz, brązowego ryżu oraz dressingu przygotowanego na bazie oliwy z oliwek lub oleju

FOT. ADRIANA BARAN

BEATA CIEŚLOWSKA, KATARZYNA KOŚMIDER, MARIA BRZEGOWY


MAGAZYN APETYT

lnianego, które są doskonałym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3.

składnikami mineralnymi reguluje gospodarkę kwasowo-zasadową. W upalne dni i podczas wysiłku fizycznego powinniśmy pić dużo więcej wody, ponieważ bardziej się pocimy. Wraz z potem tracimy nie tylko wodę, ale składniki mineralne, takie jak sól, chlor, potas, wapń, magnez i żelazo. Sięgajcie po wodę mineralną średnio- lub wysokozmineralizowaną, najlepiej niegazowaną. Na wycieczkę zamiast wody, śmiało możecie zabrać soki owocowe lub warzywne bez dodatku cukru i substancji słodzących. Cukier zawarty w napojach nie pozwoli ugasić pragnienia – odniesiecie wrażenie, że jeszcze bardziej chce Wam się pić. Zwróćcie również uwagę na temperaturę napojów. Nie pijcie bardzo zimnego – rozgrzane ciało w kontakcie z zimnym napojem doznaje szoku termicznego.

CO DLA MALUCHA NA DROGĘ?

Dzieci to wymagający konsumenci. Ich żołądki są niewielkie, delikatne i o wiele łatwiej można im zaszkodzić. Maluchy często stronią od jedzenia w czasie upału – przygotujcie dla nich proste i łatwe do spożycia posiłki, które zapewnią im energię na cały dzień.

Idealnym sposobem na zapewnienie dziecku odpowiedniej ilości składników odżywczych, jest przygotowanie mini-kanapek. Najlepszym pieczywem będzie oczywiście to z pełnego przemiału, świeże i chrupiące – zachęcające do jedzenia. Ponieważ wędlina nie jest dobrym wyborem przy tak wysokich temperaturach, można pokusić się o zrobienie lekkich, warzywnych past lub słodkich, owocowych miksów. Jabłkowy mus udający dżem, „smarowidło” z soczewicy, czy sałatka ze świeżych ogórków lub pomidorów – będą idealnym dodatkiem do posmarowanej odrobiną masła malutkiej bagietki.

JAK TO WSZYSTKO ZAPAKOWAĆ?

Na szczęście woreczki śniadaniowe i folia spożywcza powoli odchodzą do lamusa. W sklepach znajdziemy pojemniczki przeznaczone do przechowywania żywności, które doskonale sprawdzą się na wycieczce. Tak zapakowane kanapki, sałatki, ciasteczka, owoce i warzywa dłużej zachowają świeżość, nie pogniotą się upchnięte do kieszeni plecaka.

Również i warzywne, gęste chłodniki zabrane w odpowiednim pojemniku mogą być świetną opcją na pełnowartościowy posiłek w terenie. Wystarczy tylko wcześniej przygotować chrupiące grzanki bądź groszek ptysiowy i już mamy danie, które z chęcią zjedzą maluchy. Do tego sezonowe owoce lub pokrojone w słupki warzywa – jako przekąski w trakcie arcyważnych pojedynków piłkarskich.

W pojemniczkach możemy zabrać pojedyncze składniki posiłków, a na miejscu skomponować danie. Jeśli posiadacie torby lub pojemniki termoizolacyjne, warto zapakować posiłek właśnie w nie. Przy tak wysokich temperaturach, produkty mięsne oraz nabiał mogą ulec zepsuciu, a miękkie owoce i warzywa stracić jędrność. Ponadto bezpieczniej jest w ten sposób zapakować posiłek dla malucha. Jeśli jedziecie na wycieczkę samochodem, warto zainwestować w małą lodówkę turystyczną, a na piknik na łonie natury - zabrać specjalny kosz piknikowy.

Najlepiej gdyby wszystkie dania dla dziecka były niewielkie objętościowo. Maluch nie tylko skonsumuje je ze smakiem, ale i nie pobrudzi się. Należy również pamiętać o regularnym piciu wody. Mały organizm zdecydowanie szybciej się odwadnia – głównie ze względu na wysoką aktywność, którą wykazuje większość dzieciaków.

Letnia kuchnia to kuchnia pełna możliwości. Spróbujcie naszych przepisów – każdy z nich sprawi, że będzie to pyszne lato.

NIE ZAPOMNIJCIE O WODZIE!

Zaleca się, aby w ciągu doby wypijać od 1,5 do 2 litrów płynów. Woda stanowi około 70% naszego ciała, jest rozpuszczalnikiem dla większości związków budujących ludzki organizm, bierze udział w reakcjach metabolicznych, a wraz ze

77


BEATA ORLIK

MAGAZYN APETYT

wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 20 minut w temperaturze 180°C na złoty kolor.

BUŁECZKI DROŻDŻOWE SKŁADNIKI:

PAULINA NOSEK

500 g mąki 40 g świeżych drożdży 110 g cukru 250 ml ciepłego mleka 50 g roztopionego i ostudzonego masła 2-3 żółtka szczypta soli KRUSZONKA 50 g cukru 50 g masła 50 g mąki jajko roztrzepane z 2 łyżkami mleka do smarowania

KOLOROWA SAŁATKA DO SŁOIKA SKŁADNIKI:

200 g sera feta (tłustego, żeby się dobrze kroił) dwie garści kiełków słonecznika 200 g kukurydzy 8 białych frankfurterek pęczek młodziutkiej botwinki 4 łyżki oleju sezamowego 2 łyżki sezamu kilka kwiatów szczypiorku, 1 łyżka miksu ziaren (słonecznik, dynia, orzechy pinii)

Drożdże rozrabiamy z 3-4 łyżkami mleka i łyżką cukru. Odstawiamy na 15 minut, aby zaczęły pracować. Żółtka ucieramy z cukrem na jasną masę. Do mąki dodajemy drożdże, mleko i utarte żółtka. Zagniatamy, dodajemy powoli masło. Ciasto powinno być gładkie, miękkie i odchodzić od miski. Przykrywamy ciasto ścierką, odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę, aż podwoi objętość. Aby przygotować kruszonkę składniki zagniatamy w palcach, aż powstanie masa o strukturze piasku. Z ciasta formujemy bułki, smarujemy je jajkiem i posypujemy kruszonką. Odstawiamy na ok. 15-20 minut w ciepłe miejsce. Blachę wykładamy papierem. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170-180°C ok. 20-25 minut (w zależności od wielkości), aż będą rumiane.

Frankfurterki parzymy 2 min. we wrzątku, następnie studzimy i kroimy. Fetę kroimy w kostkę, siekamy botwinkę i prażymy na suchej patelni ziarna sezamu. Na dno słoika wkładamy fetę, polewamy ją łyżeczką oleju sezamowego i posypujemy sezamem, następnie dodajemy botwinkę, kukurydzę oraz sparzone kiełbaski. Na wierzch dajemy pół garści kiełków i kilka kwiatków. Przed zjedzeniem dokładnie mieszamy wszystkie składniki.

ANGELIKA KNOP

BATONIKI OWSIANO - GRYCZANE SKŁADNIKI:

150 g mąki gryczanej 150 g płatków owsianych ⅓ łyżeczki sody oczyszczonej 3 łyżki suszonej żurawiny, 100 g suszonych daktyli 3 łyżki rodzynek, 5 suszonych moreli 3 łyżki płatków migdałowych 150 ml mleka roślinnego (kokosowe, migdałowe) 2 łyżki syropu klonowego

ANNA CYGANIK - IDĘĆ

CIASTECZKA OWSIANE Z ŻURAWINĄ SKŁADNIKI:

2 kopiate szklanki płatków owsianych 4 łyżki brązowego cukru 2 jajka 150 g margaryny 2 łyżki wiórków kokosowych 2 łyżki żurawiny 2 łyżki sezamu łyżeczka ekstraktu pomarańczowego lub kilka kropel olejku cytrynowego/pomarańczowego

Płatki owsiane, sezam, żurawinę, wiórki kokosowe i cukier mieszamy w misce. Margarynę roztapiamy. Gorącą margarynę wlewamy do miski i mieszamy z sypkimi składnikami. Dodajemy jajka i ekstrakt/olejek. Mieszamy. W razie gdyby masa wydawała się zbyt luźna - dodajemy trochę płatków owsianych. Wykładamy łyżką na blaszkę

78

W rondelku gotujemy mleko. Dodajemy do niego suszone daktyle i pozostawiamy na 10 minut, tak aby owoce zmiękły. W tym czasie mieszamy w misce: mąkę gryczaną, płatki owsiane, sodę oczyszczoną, żurawinę, rodzynki, płatki migdałowe i pokrojone morele. Mieszamy. Do rondelka z daktylami dodajemy syrop klonowy i miksujemy za pomocą blendera na gładką masę. Dodajemy do suchych składników. Dokładnie mieszamy. Masę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, wyrównujemy wierzch. Pieczemy ok. 30 minut w 180°C. Po upieczeniu pozostawiamy do wystygnięcia, a następnie kroimy w prostokąty dowolnej wielkości.


FOT. ANGELIKA KNOP

FOT. ANNA CYGANIK-IDĘĆ

FOT. PAULINA NOSEK

FOT. BEATA ORLIK

MAGAZYN APETYT

79


FOT. KATARZYNA KARUS

FOT. ANNA CYGANIK-IDĘĆ

FOT. ANNA WLEZIEŃ

FOT. KATARZYNA KARUS

MAGAZYN APETYT

80


KATARZYNA KARUS

MAGAZYN APETYT

ANNA WLEZIEŃ

BEZGLUTENOWY PALEO CHLEBEK

PIKANTNE ROGALE

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

7 jajek 1 łyżka oleju kokosowego 2 łyżki octu balsamicznego 3 łyżki mąki dyniowej 4 łyżki lnu mielonego, 1 łyżka mąki ziemniaczanej 1,5 łyżki nasion chia 1 łyżeczka sody oczyszczonej 2 łyżeczki ziół prowansalskich, sól

2 szklanki mąki pszennej typ 550 1 szklanka maki pełnoziarnistej chlebowej ½ szklanki otrębów pszennych 60 g świeżych drożdży, 2 łyżki letniej wody 120 g masła, ½ szklanki gęstej śmietany 18% 1 jajko ½ łyżeczki cukru, 1 łyżeczka soli FARSZ 120 g bryndzy, 100 g serka mascarpone ½ pęczka natki pietruszki i koperku kilka listków świeżej mięty 1/4 papryki czerwonej i żółtej 1 cebula dymka ze szczypiorem 6 suszonych pomidorów pieprz kolorowy grubo zmielony, sól

Wszystkie mokre składniki dokładnie, ale powoli mieszamy w mikserze. Dosypujemy po kolei mąkę dyniową, mąkę ziemniaczaną i len mielony. Na koniec nasiona chia, sodę oczyszczoną i przyprawy. Zwiększamy prędkość i mieszamy jeszcze chwilę, aż składniki się połączą. Ciasto powinno mieć konsystencję średnio gęstej, lepkiej masy. Wylewamy ciasto do blaszki posmarowanej olejem kokosowym lub wyłożonej papierem. Wierzch posypujemy nasionkami chia w ilości wg. uznania. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170°C i pieczemy 45 min.

Robimy zaczyn mieszając drożdże, wodę, cukier i 1 łyżeczkę mąki. Odstawiamy na 10 minut. Mieszamy obie mąki, otręby i masło, dodajemy sól oraz rozmącone jajko ze śmietaną, wlewamy przygotowany wcześniej zaczyn – mieszamy składniki, aż powstanie jednolite ciasto. Wyrabiamy je przez 5 minut, wkładamy do naoliwionej miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1 godzinę. Papryki i cebulę kroimy w kostkę, zioła siekamy. Wszystkie składniki farszu mieszamy. Wyrośnięte ciasto wałkujemy na grubość 4 mm. Wycinamy z niego trójkąty o boku 14 cm. Na każdym trójkącie kładziemy porcję farszu wielkości orzecha włoskiego i zwijamy go w rogalik. Rogaliki smarujemy rozmąconym jajkiem i posypujemy pieprzem. Pieczemy 30 minut w 190°C.

ANNA CYGANIK - IDĘĆ

ROGALIKI DROŻDŻOWE Z MARMOLADĄ I KRUSZONKĄ SKŁADNIKI: 500 g mąki pszennej, 50 g świeżych drożdży 3 jajka, pół szklanki mleka 100 g margaryny, 1 łyżka oliwy z oliwek ¼ szklanki cukru + 1łyżka marmolada o dowolnym smaku KRUSZONKA 50 g mąki pszennej 25 g masła, 25 g cukru pudru

KATARZYNA KARUS

BABECZKI Z RABARBAREM BEZ GLUTENU

kilka kropel ekstraktu pomarańczowego

Tłuszcz roztapiamy i studzimy, mleko podgrzewamy. Drożdże rozcieramy w misce z łyżką cukru kryształu. Dwa jajka ubijamy z cukrem na parze. Mąkę przesiewamy do miski i dodajemy: tłuszcz, łyżkę oliwy z oliwek, cukier. Wyrabiamy dodając po trochę ciepłego mleka. Odstawiamy do wyrośnięcia na minimum 15 min. Ciasto dzielimy na części, rozwałkowujemy i tniemy jak pizzę. Na brzeg każdego “trójkąta” nakładamy marmoladę, smarujemy rozmąconym białkiem i zawijamy w rogalik. Rogaliki układamy na blasze pokrytej papierem do pieczenia, smarujemy z wierzchu rozmąconym żółtkiem i posypujemy kruszonką przygotowaną z podanych składników. Pozostawiamy na chwilę do wyrośnięcia. Pieczemy w temperaturze 180°C przez ok. 20 min. (aż staną się rumiane).

SKŁADNIKI: 5 jajek, 60 g ksylitolu 2 banany, 1 duża laska rabarbaru 2 łyżki octu jabłkowego 100 g mąki kasztanowej, 1 łyżeczka sody oczyszczonej 1 łyżka oleju kokosowego

81

Jajka miksujemy z ksylitolem aż do uzyskania jednolitej masy. Dodajemy ocet jabłkowy i banany rozdrobnione widelcem. Następnie (nadal mieszając) stopniowo dodajemy mąkę kasztanową przesianą z sodą oczyszczoną. Na końcu dodajemy rozpuszczony olej kokosowy. Wyjmujemy misę z miksera i dodajemy plasterki rabarbaru. Mieszamy dokładnie i rozlewamy ciasto do papilotek do 3/4 wysokości. Babeczki pieczemy 20 min. w 170 °C.


MAGAZYN APETYT

PODRÓŻE

HISZPANIA MAŁGORZATA JASZCZYK

Na nadchodzące wakacje czekamy już od zakończenia ubiegłorocznych. Często planujemy, rozmawiamy ze znajomymi, gdzie ładniej, gdzie taniej, gdzie nas jeszcze nie było... Barcelona - to kwintesencja hiszpańskiego klimatu, kultury, architektury. Mieszkańcy Barcelony na pewno nie zgodzą się z tą tezą, bo dla nich Barcelona to przede wszystkim stolica Katalonii pod wieloma względami niezależnej od Hiszpanii.

82


Tutaj FC Barcelona rządzi, a zmagania reprezentacji nie mają najmniejszego znaczenia. Corocznie miliony turystów przyjeżdżają, aby podziwiać miasto Antonio Gaudi’ego. Nie tylko Woody Allen zakochał się w tym miejscu (piosenka z filmu “Vicky Cristina Barcelona” idealnie oddaje klimat tego miasta). W Barcelonie byłam kilkakrotnie i nie jeden raz tam jeszcze będę.

Barcelona, to nie miasto, do którego należałoby przyjechać w ramach objazdowej wycieczki. Tłum wysiadającej 40-osobowej grupy idący za przewodnikiem, kosmiczne tempo, krótki czas wolny - zbyt krótki nawet na szybkie wypicie kawy, taki sposób na poznanie tego miasta to nie dla mnie. Warto skorzystać z propozycji tanich linii lotniczych i z portali zajmujących się pośrednictwem w wynajmie mieszkań - to idealne rozwiązanie. Wynajęcie nawet bardzo małego mieszkania pozwala teleportować codzienność w niecodzienność. Zaczynając dzień od porannych zakupów w pobliskiej piekarni, gdzie wybór pieczywa jest naprawdę spory, a słodki zapach ciast owocowych i aromat świeżego pieczywa czy w końcu smak chleba z oliwkami długo pozostanie w naszej pamięci. Lubię moment tzw. budzenia się do życia miasta, gdy właściciele posesji spłukują wodą swoje obejścia, restauratorzy rozkładają krzesła i stoliki, by za chwilę pierwsi goście idący z porannych zakupów lub ze spaceru z psem, z gazetą w ręce mogli wpaść na pierwszą kawę, wystawiając twarz na ciepło porannego słońca. Tak zaczynać dzień to prawdziwa przyjemność i wielka radość. Rozłożona mapa Barcelony i planowanie co zobaczyć dzisiaj, może Kościół Sagrada Familia, może park Guell? Jak wspomniałam, Barcelona, to przede wszystkim miasto Gaudiego. Obowiązkowo trzeba zobaczyć przynajmniej najważniejsze obiekty jego autorstwa: przepiękną i tajemniczą Sagrada Familia, kamienicę Casa Mila i Casa Batllo oraz oryginalny park Guell. Wszystkie one zaskakują kolorystyką, finezją połączeń form, wizjonerstwem inżynierii. Koniecznie trzeba usiąść na długiej ławce w Parku Guell i zobaczyć panoramę miasta ze wzgórza Montujuc. Widzimy, jak Mistrz obserwując naturę wkomponował ją w poszczególne elementy architektury, tworzył

kolorowe puzzle i magicznie wykorzystał wpadające do obiektów światło, by jeszcze bardziej wzmocnić efekt geniuszu swojej wizji, jej wielkość i odważne szaleństwo.

Nie zapominajmy, że z Barceloną związany był Pablo Picasso - w centrum Barcelony możemy w jego muzeum zobaczyć pierwsze obrazy jakie namalował. Jeśli mamy w planie wizyty w kilku muzeach, polecam zakup tzw. ART-ticket’a pozwalającego na wejście do kilku miejsc za rozsądne pieniądze.

Poruszanie się po Barcelonie to wielka przyjemność, z rana warto wybrać się spacerem nawet w odległe miejsca, upał jeszcze nie doskwiera i można zobaczyć mieszkańców Barcelony budzących się do życia, dzieci idące do szkoły, wiele uroczych miejsc, do których na pewno wrócicie w dalszym zwiedzaniu Barcelony, a dokąd objazdowa wycieczka was nie zaprowadzi.

83


świeże ryby, warzywa, owoce - najlepiej na hali targowej. Moja ulubiona, to hala Santa Caterina, polecam ją szczególnie, bo można liczyć na życzliwość sprzedających tam handlarzy, usłyszeć rady, jak przyrządzić kalmary i potakiwać, mimo że nie rozumiemy po katalońsku, obie strony jednak rozumieją o czym mowa. Tam po raz pierwszy kupiłam świeżego tuńczyka i miecznika, przygotowane przez nas steki zaskoczyły nas swoim smakiem, dotychczas nieznanym, były pyszne i przede wszystkim wspólnie i własnoręcznie rodzinnie przygotowane.

Polecam kilka kulinarnych miejsc, które poznałam i polubiłam. Może zacznę nietypowo, smacznym miejscem jest bar KIOSKO umiejscowiony na Marques de L Argentera 1a. Jeśli cenisz smak dobrego mięsa, to zjesz tam przepyszne hamburgery, z doskonałej jagnięciny, wołowiny, drobiu i również wegetariańskie. Mamy do wyboru wspaniałe sosy: Chilli Riojo, Ketchup Dulce, Chip Mix, La Vinagreta oraz ogromny wybór dodatków, osobom z natury niezdecydowanym w wyborach szczerze współczuję.

Metro to idealny sposób na szybkie przemieszczanie się po mieście, można w upalny dzień na chwilę pobyć w chłodzie i posłuchać komunikatu “próxima estación - Barcelonetta”, nieodłącznie kojarzące się z piosenką Manu Chao (“Proxima estacion esperanza”).

W Mercat Santa Caterina możemy przysiąść i zjeść coś naprawdę pysznego w barze La Torna. Na naszych oczach kucharz przygotowuje nam jedzenie ze świeżych ryb i owoców morza. Mamy do wyboru mnóstwo dodatków, papryczki, oliwki, makarony. Polecam to miejsce, bo zapach, widok i smak zamówionych i oczekiwanych przez nas potraw uszczęśliwi was na pewno. Zamówione przez nas małże i kalmary były delikatne i zachwycające.

W Barcelonie czas płynie inaczej, wolniej, w Barcelonie ludzie uśmiechają się naturalnie, a słońca nie brakuje.

Paella, grillowane kalmary, catalana crema to potrawy, których smak ściąga turystów z całego świata, aby w niewielkiej lokalnej tawernie zajadać się nimi. Owoce morza, patatas bravas i zimne katalońskie piwo Estrella w oszronionej szklance - nic wiecej.

Gdzie zjeść w Barcelonie? Najlepiej w hiszpańskim domu z hiszpańską rodziną, ale nie każdy ma takie szczęście. Możemy wynająć mieszkanie z aneksem kuchennym i szaleć kulinarnie. Zakupy najlepiej robić tam, gdzie można nabyć

Coś na deser? Może czekolada... W Barcelonie znajduje się muzeum czekolady, gdzie zakupiony bilet do muzeum to po prostu tabliczka czekolady. Można obejrzeć rzeźby zrobione z czekolady, obserwować ludzi wytwarzających czekoladowe przysmaki, a kawiarnia serwuje, na szczęście, nie tylko gorącą czekoladę, ale i mocne espresso. W tym miejscu na pewno nie ominie was czekoladowy zawrót głowy.

84

Gdzie na piwo? W ciągu dnia polecam moje ulubione miejsce tj. Placa de la Puntual, gdzie każdy zrelaksuje się po całodziennym zwiedzaniu i chodzeniu po mieście. Jest to idealne miejsce,


MAGAZYN APETYT

Wpiszcie w Google dwa słowa: “fiesta” i “gracia”, a zobaczycie zdjęcia jednoznacznie kojarzące się z karnawałem.

aby odpocząć i ruszyć dalej na podbój miasta. Zwłaszcza, że leży blisko Muzeum Picassa, gdzie kolejki chętnych do zwiedzania są olbrzymie, a na samym placu przestrzeni, drzew i zimnego piwa nie brakuje.

Dobre jedzenie, wino, muzyka i zabawa - jeszcze kilka słów o tym, co warto zobaczyć w tym pięknym mieście. Wieczorem, idealnym miejscem na wypicie piwa jest Bar Leo umiejscowiony w dzielnicy Barcelonetta, gdzie późnym wieczorem, a najczęściej całą noc jest tyle chętnych do towarzyskiej zabawy ludzi, że koniecznie trzeba wypić piwo z butelki stojąc w gwarze na ulicy przed barem. Zdradzę Wam sekret, że jest to miejsce na ziemi, gdzie drink gin z tonikiem, ma dwa razy więcej ginu niż toniku. Za barem stoi od wielu lat ta sama Pani, bardzo ciepła, z poczuciem humoru i z olbrzymim dystansem do dziwactw gości - wiele w swoim życiu musiała widzieć i słyszeć. Jedzenie tutaj jest dosłownie domowe, mimo, że nie wygląda perfekcyjnie, jak z katalogu, to na pewno jest świeże i naprawdę bardzo smaczne. W barze Leo, kilka lat temu jadłam po raz pierwszy ślimaki, smak ich wtedy pozytywnie mnie zaskoczył, warto spróbować różnych przystawek, a najlepiej zapytać gospodynię, co poleca.

Wszystkie przewodniki i poradniki odradzają korzystania z usług restauracji znajdujących się na najbardziej znanej, popularnej ulicy Barcelony, czyli La Rambla. Kelnerzy zaczepiają przechodniów i zachęcają do skorzystania z ich oferty. Najlepiej zapuścić się w boczne uliczki, gdzie można znaleźć małe lokale, w których jedzą tutejsi mieszkańcy, i zjeść smaczny obiad za nieduże pieniądze (z tym, że na pewno nie na “wykrochmalonym obrusie”). W takich barach wybór nie jest wielki, często na tablicy wisi “menú del día” oraz 2-3 dania do wyboru - ale za to obiad będzie smakował naprawdę domowo, koniecznie w towarzystwie wina z lokalnych winnic. Warto zaplanować wyjazd do Barcelony w czasie świąt obchodzonych przez jej mieszkańców Barcelończycy potrafią się bawić, jak mało kto. Hucznie obchodzone święta poszczególnych dzielnic Barcelony - są one pretekstem do zabawy do białego rana, często przez kilka dni z rzędu. Najpiękniej wygląda przy takiej okazji dzielnica Gracia, gdzie w drugiej połowie sierpnia wszystkie ulice są przystrojone przez jej mieszkańców w kolorowe serpentyny, kwiaty, balony i inne ozdoby nadające jej niezwykły klimat.

Dobre jedzenie, wino, muzyka i zabawa, muzea, wystawy oraz plażowanie na miejskiej plaży (wyjątkowo przestronnej i czystej), wieczorne spacery po porcie, unoszący się zapach grillowanych ryb i kalmarów sprawią, że pokochacie Barcelonę i będziecie tam zawsze z radością wracać.

85


MAGAZYN APETYT

LATO ZESZYT PRZEPISÓW

86


MAGAZYN APETYT

ZUPY I CHŁODNIKI

RYS. ALICJA ROKICKA

Lato to czas upałów. Ostatnią rzeczą o jakiej wówczas myślimy, to rozgrzana do czerwoności kuchnia i opary gotujących się dań. Letni zeszyt z przepisami zaczynamy więc od zup, które można przygotować w szybki sposób. Proponujemy Ci spróbowanie orzeźwiających chłodników ze szparagów, sałaty czy ogórków, ale i również bardziej orientalnych smaków jak zupa pho czy dhal. A jeśli nie masz ochoty na coś wytrawnego, sięgnij po zupę na słodko np. z truskawkami. Nie wątpimy, że znajdziesz tu coś odpowiedniego dla siebie i swoich bliskich.

87


PATRYCJA FUDALEWSKA-JASIŃSKA

MAGAZYN APETYT

KATARZYNA ZAJĄC

CHŁODNIK OGÓRKOWY

CHŁODNIK ZE SZPINAKU I SAŁATY

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

1 kg ogórków szklarniowych 1 pęczek rzodkiewki 1 pęczek koperku 400 ml maślanki 400 ml kefiru 2 ząbki czosnku sól, świeżo zmielony pieprz opcjonalnie: jajka ugotowane na twardo

1 pęczek szpinaku ½ niewielkiej główki sałaty lodowej 400 ml maślanki 400 ml kefiru 4 jajka 2 ząbki czosnku 1 łyżeczka skórki otartej z cytryny sok wyciśnięty z ½ cytryny 2 łyżki posiekanej mięty 2 łyżki posiekanego szczypiorku 1 łyżka posiekanej szałwii sól, pieprz

Ogórki obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Rzodkiewkę myjemy i kroimy w drobną kostkę. Koperek siekamy. Składniki łączymy ze sobą, dodajemy kefir i maślankę, przeciśnięty przez praskę czosnek, sól i pieprz do smaku. Mieszamy. Schładzamy w lodówce. Możemy podawać z ugotowanymi na twardo jajkami.

Z pęczka szpinaku odrywamy liście i dokładnie je myjemy. Następnie kroimy na mniejsze kawałki i wrzucamy do garnka. Wlewamy pół szklanki wody, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, dusimy 2-3 minuty. Studzimy. Wlewamy maślankę i kefir, dokładnie mieszamy. Dodajemy drobno pokrojoną sałatę oraz posiekane przyprawy. Doprawiamy sokiem i skórką z cytryny, solą i pieprzem. Ponownie mieszamy i wstawiamy do lodówki na ok. godzinę. Jajka gotujemy na półtwardo, przelewamy zimną wodą, obieramy, kroimy na połówki i podajemy razem z chłodnikiem.

MAGDALENA KASPRZYK-CHEVRIAUX

CHŁODNIK Z BOTWINKĄ W STYLU STAROPOLSKIM SKŁADNIKI:

1 l maślanki 100 ml kwaśnej śmietany 1 pęczek botwinki 3 ogórki gruntowe 1 pęczek posiekanego szczypiorku 1 pęczek posiekanego koperku 150 ml domowego kwasu buraczanego 8-10 ugotowanych na twardo jajek przepiórczych 120 g ugotowanych, obranych raków sól, pieprz szczypta cukru pudru

Ogórki myjemy, obieramy, siekamy w kostkę i solimy. Przyrządzamy botwinkę: liście i łodygi oddzielamy od buraczków, dokładnie myjemy, a następnie - drobno siekamy. Buraczki szorujemy, pieczemy do miękkości (ok. 30 - 40 minut) w temperaturze 180 °C, dobrze studzimy, a następnie obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę. W dużym garnku, energicznie mieszamy maślankę ze śmietaną. Dodajemy ogórki, szczypiorek, koperek, posiekane buraczki, stopniowo kwas oraz wywar. Posiekane łodygi botwinki wkładamy do rondelka z zagotowaną wodą. Po kilku minutach, gdy nieco zmiękną, dodajemy liście (gotujemy al dente). Odcedzamy, studzimy, dodajemy do chłodnika. Doprawiamy do smaku. Wkładamy do lodówki na kilka godzin aby się przegryzł. Podajemy zimny z gotowanymi rakami i jajkami przepiórczymi.

KATARZYNA KOŚMIDER

CHŁODNIK WIOSENNY Z NOWALIJEK SKŁADNIKI:

1 l kefiru 1 szklanka mleka 3 – 4 ogórki gruntowe 1 pęczek rzodkiewki 1 młoda marchewka średniej wielkości 2 ząbki czosnku kawałeczek papryczki chilli garść posiekanego koperku garść posiekanego szczypiorku sól, pieprz

88

Wszystkie warzywa dokładnie myjemy. Na tarce o dużych oczkach ścieramy ogórki i rzodkiewkę, a na tarce o małych oczkach - marchewkę, czosnek i papryczkę chili. Do garnka lub dużej miski wlewamy kefir i mleko – mieszamy je razem, po czym dodajemy starte warzywa oraz posiekany szczypiorek i koperek. Chłodnik doprawiamy do smaku solą i pieprzem, dokładnie mieszamy i schładzamy.


FOT. KATARZYNA KOŚMIDER

FOT. MAGDALENA KASPRZYK-CHEVRIAUX

FOT. PATRYCJA FUDALEWSKA-JASIŃSKA

FOT. KATARZYNA ZAJĄC

MAGAZYN APETYT

89


BEATA ORLIK

MAGAZYN APETYT

MAŁGORZATA KENDZIOREK

CHŁODNIK KREM Z KALAFIORA

ZUPA KREM Z PORA

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

1 kalafior średniej wielkości 200 g ziemniaków biała część pora 1 cebula 1 ząbek czosnku 1-2 łyżki masła 1-1,5 l bulionu 1 szklanka mleka 3,2% 100 g śmietany 30% sól, biały pieprz świeżo starta gałka muszkatołowa

2 pory 1 ziemniak 1 litr bulionu 4 łyżki masła 1 camembert 50 g wędzonego łososia ½ łyżeczki gałki muszkatołowej 1 łyżeczka tymianku 1 łyżeczka majeranku sól i pieprz 1 limonka żółty ser (twardy, starty na tarce)

Kalafiora myjemy, dzielimy na różyczki. Ziemniaki obieramy, kroimy na kawałeczki. Cebulę i pora - w piórka, ząbek czosnku siekamy. Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy cebulę, czosnek, pora, kalafior i ziemniaki. Całość podsmażamy ok. 10-15 minut. Następnie zalewamy bulionem i gotujemy, aż warzywa zmiękną. Zdejmujemy z ognia, pozostawiamy do ostygnięcia. Dodajemy mleko i śmietanę. Miksujemy całość na gładko i doprawiamy solą, gałką i białym pieprzem. Chłodzimy w lodówce kilka godzin. Podajemy z kleksem jogurtu greckiego.

Bulion gotujemy razem z obranymi, pokrojonymi w kostkę ziemniakami. Białą część porów kroimy w krążki, wrzucamy na patelnię i dusimy na maśle aż zmiękną. Dorzucamy do garnka. Szklankę bulionu odlewamy do miseczki. Dodajemy ser bez skórki oraz przyprawy. Blendujemy. Dodajemy do zupy i ponownie miksujemy. Zupę podajemy z drobno pokrojonym łososiem, skórką startą z limonki oraz tartym serem.

PAULINA NOSEK

GOSIA KALEMBA-DROŻDŻ

ZUPA SZCZAWIOWA Z JAJKIEM

GAZPACHO Z OGÓRECZNIKIEM

SKŁADNIKI: 1 pęczek szczawiu 4 ząbki czosnku 6 ziemniaków średniej wielkości 1 cebula 1 duża marchew 300 g wędzonego, chudego boczku 8 jajek 2 l rosołu 300 g serków topionych spora szczypta pieprzu i ½ łyżeczki soli

SKŁADNIKI:

4 dojrzałe pomidory pozbawione gniazd nasiennych 1 czerwona papryka pół dużego ogórka szklarniowego lub 3 małe ogrodowe pozbawione gniazd nasiennych 1-3 ząbki czosnku garść najmłodszych listków ogórecznika ½ szklanki oliwy sól 1-2 szklanki zimnej wody kwiaty ogórecznika do dekoracji

1 łyżka oleju

Ogórki, paprykę i pomidory kroimy w drobną kostkę, część odkładamy do podania. Wszystkie składniki miksujemy. Ważne jest to, by użyć samych najmłodszych listków ogórecznika, ponieważ dojrzałe liście mają drażniące włoski i niewielką ilość alkaloidów obciążających wątrobę. Zupę podajemy z pokrojonymi warzywami. W największe upały, można dodać kostki lodu. Gazpacho dekorujemy kwiatami ogórecznika, które swoim lekkim, ogórkowym smakiem doskonale wkomponują się w danie.

90

Do garnka wkładamy kawałek boczku, zalewamy rosołem i na wolnym ogniu gotujemy przez 20 minut. Następnie studzimy i kroimy w bardzo drobną kostkę. Boczek smażymy na łyżce oleju (aż się zezłoci). Dodajemy posiekaną cebulę i rozgnieciony czosnek, łączymy z wywarem. Jajka gotujemy na twardo, marchew ścieramy na dużych oczkach i wraz z rozdrobnionymi serkami dodajemy do zupy. Gotujemy przez 10 minut. Jajka ścieramy (jeśli wolimy gęstą zupę) lub kroimy w ćwiartki i wrzucamy do zupy. Doprawiamy solą oraz pieprzem. Na koniec, wrzucamy drobno posiekany szczaw, gotujemy 2-3 minuty i podajemy.


FOT. PAULINA NOSEK

FOT. MAŁGORZATA KALEMBA-DROŻDŻ

FOT. MAŁGORZATA KENDZIOREK

FOT. BEATA ORLIK

MAGAZYN APETYT

91


EWA NAWARA

MAGAZYN APETYT

DAWID LITWIN

KREM ZE SZPARAGÓW

INDYJSKA WERSJA ZUPY DHAL

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

500 g skrzydełek z kurczaka 2 marchewki, 1 pietruszka kawałek selera ½ małego pora 1 duża cebula, 2 ząbki czosnku 1 pęczek białych szparagów 1 liść laurowy ziele angielskie sól, pieprz ½ kubka śmietany kremówki

50 g soczewicy ½ łyżeczki nasion gorczycy 2 ząbki czosnku 2 pomidory 2 papryczki chili ¼ łyżki kurkumy ½ łyżeczki chili w proszku ¼ łyżeczki nasion kuminu olej

Soczewicę gotujemy do momentu, aż będzie lekko twardawa. Odcedzamy i płuczemy zimną wodą. Rozgrzewamy olej i wrzucamy gorczycę, posiekany czosnek i papryczki. Po chwili, dorzucamy soczewicę i wszystko smażymy 2-3 minuty. Następnie stosujemy trik hinduskich gospodyń. Do ¼ szklanki wody wrzucamy przyprawy w proszku wraz z solą i pieprzem. Wszystko mieszamy, aż powstanie pasta, którą wlewamy do garnka. Dzięki temu - przyprawy się nie przypalą. Smażymy, aż woda zupełnie odparuje, dodajemy pokrojone pomidory ze skórką i nasionami. Wlewamy szklankę wody, zagotowujemy i dusimy 3-4 minuty.

1 żółtko

Mięso myjemy, warzywa (poza szparagami) obieramy, zalewamy 1,5 l zimnej wody. Dodajemy liść laurowy, czosnek i ziele angielskie, gotujemy na małym gazie do momentu, aż bulion zrobi się esencjonalny. Warzywa i mięso wyjmujemy. Szparagi dokładnie myjemy, odłamujemy twarde końcówki, główki odcinamy i odkładamy. Pozostałe części łodyg obieramy, siekamy i wrzucamy do gorącego bulionu. Gotujemy do miękkości. Czubki szparagów podsmażamy na klarowanym maśle przez 2-3 minuty. Zupę miksujemy blenderem. Doprawiamy solą i pieprzem. Zabielamy śmietaną wymieszaną z żółtkiem. Podajemy gorącą, udekorowaną główkami szparagów.

KATARZYNA DĘBIŃSKA-ŁATAK

KREM Z PIECZONYCH POMIDORÓW SKŁADNIKI: 1 l bulionu drobiowego 8 pomidorów 2 garście suszonych pomidorków koktajlowych 4 ząbki czosnku, 1 cebula 4 łyżki oliwy 2 łyżki płynnego miodu sól i pieprz

ANNA STANEK

KREM Z BATATA Z NUTĄ POMARAŃCZY SKŁADNIKI:

5 batatów 2 marchewki 2 ząbki czosnku, 1 cebula 3 łyżki oliwy 1 l bulionu warzywnego 1 łyżka soku z limonki 1 płaska łyżeczka gałki muszkatołowej 1 płaska łyżeczka chili w proszku sól i świeżo zmielony, kolorowy pieprz do smaku

Bataty obieramy i kroimy w kostkę. W dużym garnku rozgrzewamy oliwę, wrzucamy pokrojoną cebulę. Kiedy się zeszkli, dodajemy pokrojony w plasterki czosnek oraz marchewkę. Podduszamy. Dodajemy pokrojone bataty, zalewamy wszystko bulionem, przykrywamy i gotujemy do miękkości. Następnie, zupę miksujemy do gładkiego kremu. Doprawiamy gałką muszkatołową, chili, solą, pieprzem i sokiem z limonki. Dekorujemy prażonymi płatkami migdałów, pokruszonym, kozim serem lub kilkoma kroplami smakowej oliwy.

świeża bazylia, parmezan, śmietanka

Pomidory kroimy na pół i układamy na blaszce rozcięciem do góry. Doprawiamy solą i pieprzem, polewamy miodem i 3 łyżkami oliwy. Wstawiamy do piekarnika (230 °C z funkcją grill) na ok. 45 minut aż wyraźnie zmiękną i przypieką się od góry. Rozgrzewamy patelnię z łyżką oliwy, wrzucamy drobno posiekaną cebulę, a gdy się zeszkli - dodajemy czosnek i pokrojone, suszone pomidorki. Po minucie zdejmujemy z ognia. Upieczone pomidory oraz usmażoną cebulę z czosnkiem i pomidorkami koktajlowymi - miksujemy na gładki krem, łączymy z bulionem, zagotowujemy i od razu zdejmujemy z ognia. Zupę podajemy gorącą z ulubionymi dodatkami.

92


FOT. KATARZYNA DĘBIŃSKA-ŁATAK

FOT. TOMASZ MORAWIEC-LANCKOROŃSKI

FOT. DAWID LITWIN

FOT. EWA NAWARA

MAGAZYN APETYT

93


AGATA SZUCKA

MAGAZYN APETYT

Pozostałe truskawki kroimy na pół, wyłączamy zupę i wrzucamy owoce. Podajemy z domowym makaronem - na zimno lub gorąco.

PALEO PHO BO SKŁADNIKI:

1 kg wołowiny z kością 2 l wody źródlanej 1 duża, żółta cebula, 3 ząbki czosnku 2 marchewki kawałek imbiru (3 cm) 3 gwiazdki anyżu kawałek laski cynamonu kilka ziarenek pieprzu kilkanaście ziaren kolendry sok z 1 limonki DO PODANIA 1 młody por 2 młode marchewki 2 ostre papryczki chili szczypior

JOANNA KUCHARSKA

ZUPA Z KURCZAKA, RYŻU I MIĘTY SKŁADNIKI:

3-4 udka z kurczaka 50 g ryżu 1 obrana i drobno posiekana cebula, 5 ząbków czosnku 6 łyżek drobno posiekanej mięty 2 żółtka 1 łyżka mąki 450 g jogurtu greckiego 4 łyżki oliwy słodka papryka sól, pieprz

300 g miękkiej wołowiny (polędwica lub łata)

Opłukaną wołowinę zalewamy wodą. Gdy zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień i szumujemy. Dodajemy obraną i podpieczoną na ogniu cebulę, obraną marchew i imbir oraz przyprawy. Gotujemy na wolnym ogniu przez 3-6 godzin. Wyjmujemy dodatki i przecedzamy przez gazę. Dodajemy sok z limonki i dosalamy do smaku. Wołowinę wkładamy na 30 minut do zamrażarki. Po tym czasie wyjmujemy i kroimy w ok. półcentymetrowe plastry. Na talerzu układamy pokrojoną w słupki marchew i paski pora. Na warzywa kładziemy plastry surowej wołowiny. Całość zalewamy wrzącym bulionem (dzięki niemu wołowina się ugotuje, ale jednocześnie pozostanie miękka i soczysta). Przed podaniem, posypujemy posiekaną papryczką chili i szczypiorem.

Udka z kurczaka oprószamy solą i pieprzem, rumienimy na oliwie. Dolewamy ok. 1 l wody i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy pod przykryciem, na małym ogniu 30 minut, studzimy. W międzyczasie, zalewamy ryż zimną wodą i odstawiamy na 30 minut, odcedzamy. W drugim garnku, podsmażamy cebulę, dodajemy czosnek, połowę mięty, po chwili - ryż, mieszamy. Dolewamy wywar z kurczaka i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy na małym ogniu 1215 minut. W misce roztrzepujemy żółtka z mąką i dodajemy 1 łyżkę jogurtu greckiego, znowu roztrzepujemy, mieszankę dodajemy do reszty jogurtu, mieszamy. Do zupy wrzucamy drobno pokrojonego kurczaka i podgrzewamy. Hartujemy jogurt zupą, dodajemy do reszty, mieszamy. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy gaz i chwilę gotujemy. Wsypujemy resztę mięty i przyprawiamy do smaku.

PAULINA NOSEK

MARTA ŁASOCHA

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

KLUSECZKI Z GRECKIEGO JOGURTU

ZUPA TRUSKAWKOWA Z MAKARONEM

1 jajko szczypta soli 4 kopiate łyżki mąki tortowej 4 kopiate łyżki jogurtu greckiego

1 kg truskawek 4 jabłka (najlepiej łąckie) 1,5 l dobrej jakości wody sok z ½ cytryny galaretka truskawkowa 250 g drobnego, domowego makaronu

Do garnka wlewamy wodę i dodajemy pokrojone w ćwiartki jabłka. Gotujemy, aż jabłka będą miękkie, wyciągamy je i odkładamy. Truskawki pozbawiamy szypułek, połowę wrzucamy do zupy, połowę odkładamy. Gdy lekko zmiękną - miksujemy, dodajemy sok z cytryny oraz galaretkę. Dokładnie mieszamy. Makaron gotujemy al dente.

Jajko lekko ubijamy, dodajemy jogurt, znów lekko ubijamy, aż do połączenia się składników i spienienia. Dodajemy odrobinę soli i przesianą mąkę – mieszamy trzepaczką.

Małe porcje wrzucamy na wrzącą, lekko osoloną wodę z łyżeczką oliwy z oliwek. Gotujemy 2-5 minut. Używamy jako dodatek do letnich zup lub jako samodzielne danie.

94


FOT. MARTA ナ、SOCHA

FOT. PAULINA NOSEK

FOT. JOANNA KUCHARSKA

FOT. AGATA SZUCKA

MAGAZYN APETYT

95


MAGAZYN APETYT

SAŁATKI

RYS. ALICJA ROKICKA

Latem, kolejnym idealnym posiłkiem jest lekka sałatka. Możesz przygotować ją ze wszystkiego. My, proponujemy Ci kilka interesujących połączeń – arbuz z fetą, kurczak z melonem, fenkuł z pomarańczą czy szpinak z truskawkami. Zachęcamy Cię do dodawania owoców do wytrawnych sałatek - całkowicie bowiem, odmienią smak potrawy i na pewno zachwycą Twoich bliskich i gości.

96


MAGAZYN APETYT

ADRIANA BARAN

ORZEŹWIAJĄCE TABBOULEH SKŁADNIKI:

150 g kaszki kuskus 2 marchewki 1 czerwona papryka 2 pomidory 1 ogórek sok z ½ cytryny 3 łyżki oliwy kilkanaście listków świeżej mięty sól, pieprz, ostra papryka wrząca woda ser kozi

FOT. ADRIANA BARAN

Kaszkę kuskus zalewamy wrzątkiem, tak aby woda znalazła się ok. 1 cm powyżej jej poziomu. Po kilku minutach, mieszamy ją widelcem, aby rozbić grudki i pozostawiamy do ostygnięcia. Warzywa dokładnie myjemy, marchewki, ogórka i pomidory obieramy ze skórki. Wszystkie warzywa kroimy w drobną kostkę i wrzucamy do ostudzonej kaszy. Dodajemy sok z cytryny, oliwę, posiekaną miętę oraz sól i świeżo zmielony pieprz. Dodajemy również odrobinę ostrej papryki - dla lekkiego zaostrzenia smaku. Sałatkę chłodzimy. Podajemy z odrobiną sera koziego. Dekorujemy miętą.

97


PATRYCJA FUDALEWSKA - JASIŃSKA

MAGAZYN APETYT

ADRIANA BARAN

SAŁATKA Z ARBUZA I FETY

SAŁATKA Z FENKUŁEM I POMARAŃCZAMI

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

¼ arbuza 200 g fety 100 g czarnych oliwek 100 g rukoli kilka listków mięty 10 łyżek oliwy z oliwek 2 łyżki octu balsamicznego 1 łyżeczka miodu 1 ząbek czosnku świeżo zmielony pieprz

1 fenkuł 2 czerwone pomarańcze 1 łyżka oliwy z oliwek 2 łyżki soku z cytryny sól, pieprz

Fenkuła przekrawamy na pół i pozbawiamy go głąba. Następnie kroimy w bardzo cienkie plasterki, przekładamy na durszlak, opłukujemy wodą i pozostawiamy do odcieknięcia.

Arbuza i fetę kroimy w dużą kostkę. Oliwki - w plasterki. Miętę siekamy. Na talerzu układamy: umytą rukolę, arbuza, fetę, oliwki i posiekaną miętę. Posypujemy świeżo zmielonym pieprzem. Oliwę, ocet i miód mieszamy ze sobą w osobnym naczyniu. Dodajemy bardzo drobno posiekany czosnek.

Pomarańcze dokładnie obieramy, przekrawamy na pół i kroimy w półplasterki. Składniki łączymy, doprawiamy oliwą, sokiem i przyprawami.

Sałatkę polewamy sosem tuż przed podaniem.

MARTA ŁASOCHA

SAŁATKA WOLIŃSKA Z GRANATEM

KATARZYNA ZAJĄC

SKŁADNIKI:

SAŁATKA Z KURCZAKA I MELONA

rukola/mieszanka rukoli z roszponką lub sałatą lodową szynka dojrzewająca mozzarella w kulce oliwa z oliwek 1 granat - w zastępstwie może być pomarańcza sok z ½ cytryny sól, pieprz

SKŁADNIKI:

1 filet z piersi kurczaka 1 mały melon kilka liści sałaty strzępiastej 1 łodyga selera naciowego 5 łyżek białego wina 3 łyżki gęstego jogurtu 1 łyżka chutney’a z mango 1 płaska łyżeczka curry 1 płaska łyżeczka słodkiej papryki w proszku sól i pieprz 1 łyżeczka oleju

opcjonalnie parmezan

Na półmisku układamy rukolę lub porwaną w palcach sałatę lodową. Następnie, szynkę dojrzewającą - jeśli ma duże płaty, również i ją rwiemy na mniejsze. Potem kolejno: porwaną w palcach mozzarellę i ziarenka granatu - bez żółtych skórek!

Jogurt mieszamy z chutney’em, doprawiamy curry, solą i pieprzem, odstawiamy do lodówki.

Całość polewamy oliwą z oliwek i sokiem z cytryny. Doprawiamy solą i pieprzem. Jeśli lubimy ser lub na przykład, nie mamy mozzarelli, możemy posypać sałatkę parmezanem, a granat zastąpić porwaną w palcach pomarańczą.

Kurczaka myjemy, osuszamy, oprószamy papryką w proszku, solą i pieprzem. Nacieramy olejem i obsmażamy z obu stron na patelni, bez dodatku tłuszczu. Zmniejszamy ogień, kurczaka podlewamy winem i dusimy 10 minut. Wyjmujemy, studzimy i kroimy w kostkę.

Sałatę myjemy i dzielimy na mniejsze kawałki. Łodygę selera kroimy w plasterki. Specjalną łyżeczką wydrążamy kulki z melona lub kroimy go w kostkę. Na talerzach układamy sałatę, kurczaka, selera i melona. Polewamy sosem.

98


FOT. KATARZYNA ZAJĄC

FOT. MARTA ŁASOCHA

FOT. PATRYCJA FUDALEWSKA-JASIŃSKA

FOT. ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

99


KATARZYNA KOŚMIDER

MAGAZYN APETYT

MARTA ŁASOCHA

SAŁATKA Z GRUSZEK I SERA ROQUEFORT

WŁOSKA SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM, POMIDORAMI I OCTEM BALSAMICZNYM

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

po kilka liści różnych sałat: rzymskiej, roszponki, cykorii (lub gotowa mieszanka sałat) 30 g sera roquefort 150 ml jogurtu naturalnego 2 dojrzałe gruszki garść orzechów włoskich sól, pieprz

5-6 pomidorów 1 puszka tuńczyka (najlepiej w oleju) ocet balsamiczny sól, pieprz opcjonalnie posiekany szczypiorek

W miseczce, za pomocą widelca rozdrabniamy ser. Stopniowo dolewamy jogurt naturalny i mieszamy, aż powstanie kremowy sos. Doprawiamy solą i pieprzem. Na półmisku układamy porwane liście sałat.

Gruszki przekrawamy na pół, usuwamy gniazda nasienne. Każdą połówkę kroimy na plasterki i układamy na liściach sałaty. Gruszki polewamy sosem serowym. Posypujemy rozdrobnionymi orzechami włoskimi.

Tuńczyka odsączamy z oleju, wrzucamy do miski i rozdrabniamy. Pomidory kroimy w ósemki i dorzucamy do tuńczyka razem ze szczypiorkiem. Całość doprawiamy solą i pieprzem. Obficie skrapiamy octem balsamicznym, mieszamy.

ADRIANA BARAN

SAŁATKA Z TRUSKAWKAMI I BOCZKIEM Z DRESSINGIEM MIODOWO-MUSZTARDOWYM SKŁADNIKI:

KATARZYNA KOŚMIDER

SAŁATKA Z RUKOLI, AWOKADO I WĘDZONEGO ŁOSOSIA

20 pomidorków cherry 20 truskawek 20 kulek mini mozzarelli 6 plastrów boczku mieszanka dowolnych sałat DRESSING 6 łyżeczek musztardy (np. stołowej lub kremskiej) 4 łyżeczki płynnego miodu 2 łyżeczki oliwy opcjonalnie łyżeczka wody sól, pieprz

SKŁADNIKI:

50 g rukoli 100 g wędzonego łososia w plastrach 1 dojrzałe awokado 1 mała, młoda cebula garść posiekanej natki pietruszki SOS LIMONKOWY 160 g jogurtu naturalnego 1 limonka 1 łyżka majonezu 1 łyżka posiekanej natki pietruszki

Awokado przecinamy na pół, wyjmujemy pestkę, obieramy ze skórki i kroimy w cienkie plasterki. Cebulę obieramy i kroimy w piórka. Plastry łososia rozdrabniamy. W miseczkach układamy umyte i osuszone listki rukoli, plasterki awokado, piórka cebuli i kawałki łososia. Posypujemy wszystko posiekaną natką pietruszki. Na tarce o małych oczkach ścieramy skórkę z limonki, a następnie wyciskamy z niej sok. W miseczce dokładnie mieszamy jogurt naturalny z majonezem, skórką i sokiem z limonki. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki, mieszamy. Sałatkę polewamy sosem.

Sałatę, truskawki i pomidory dokładnie myjemy. Sałatę rozdrabniamy, pomidorki przekrawamy na pół, a truskawki na ćwiartki. Boczek podsmażamy na patelni lub podpiekamy przez chwilę w piekarniku. Wszystkie składniki dressingu umieszczamy w jednym naczyniu z zamknięciem np. w słoiku i dokładnie mieszamy. W dwóch naczyniach układamy wszystkie składniki sałatki, po 10 sztuk pomidorów, truskawek i mozzarelli oraz po 3 plastry boczku. Polewamy dressingiem.

100


FOT. ADRIANA BARAN

FOT. KATARZYNA KOŚMIDER

FOT. KATARZYNA KOŚMIDER

FOT. MARTA ŁASOCHA

MAGAZYN APETYT

101


MARTA ŁASOCHA

MAGAZYN APETYT

MARTA ŁASOCHA

SAŁATKA Z LIŚCI SZPINAKU Z TRUSKAWKAMI I BRATKAMI

SAŁATKA Z SELEREM, PIĘCIOSKŁADNIKOWA

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

½ pęczka młodych liści szpinaku 8 truskawek 1 pomidor kilkanaście bratków - koniecznie samodzielnie wyhodowanych na parapecie lub w ogródku - sklepowe się nie nadają! 1 młoda, zielona cebulka 1 łyżeczka oleju lnianego ½ łyżeczki cukru 2 łyżeczki oliwy z oliwek sól, pieprz

4-5 łodyżek selera naciowego bez liści 1 mała cebula 100 g sera żółtego 2-3 łyżki majonezu 1 puszka kukurydzy sól, pieprz

Szpinak dokładnie płuczemy i rwiemy w palcach - gałązki kroimy nożem. Wrzucamy do niego pokrojone na ćwiartki truskawki, całe bratki, pokrojonego w kosteczkę pomidora i poszatkowaną zieloną cebulkę. Wszytko razem mieszamy - najlepiej po francusku - “łapą”, gdyż bratki są delikatne. Polewamy dressingiem z oliwy, oleju, soli, pieprzu i cukru.

Selera opłukujemy i kroimy w ok. centymetrowe plasterki. Ser żółty kroimy w malutką kostkę, cebulę siekamy w drobną kosteczkę. Kukurydzę odsączamy. Wszystkie składniki mieszamy w misce, dodajemy majonez, doprawiamy do smaku. Świetnie smakuje zarówno schłodzona, jak i prosto spod łyżki.

KATARZYNA KARUS

SAŁATKA Z KREWETKAMI I GRANATEM SKŁADNIKI:

MARTA ŁASOCHA

6 surowych krewetek tiger 1 ząbek czosnku 1 łyżeczka oleju kokosowego 1 łyżeczka miodu pieprz dowolna zielona sałata kilka liści rukoli 1 garść pestek granatu SOS 1 łyżka oleju lnianego sok z ½ limonki ½ świeżej papryczki peperoni kilka liści świeżej mięty i kolendry

LETNIA, ZIELONA SAŁATKA SKŁADNIKI:

1 mała cukinia 1 zielona papryka zielona część pora 2 garści pestek dyni szczypiorek ½ ogórka ¼ szklanki oliwy z oliwek 2 łyżeczki wody sok z ¼ cytryny 2 łyżeczki tymianku sól, pieprz

Umytą cukinię kroimy w niedużą kostkę. Na suchej patelni prażymy pestki dyni i studzimy. Na patelnię nalewamy łyżkę oliwy i wrzucamy cukinię. Dosypujemy tymianek i smażymy chwilę, potrząsając co jakiś czas patelnią. Gdy cukinia delikatnie zmięknie, ściągamy całość z ognia.

Pora kroimy w plasterki i rozsypujemy w miseczce. Następnie, kroimy paprykę w nieduże słupki, a ogórka w półplasterki. Składniki łączymy, posypujemy pestkami i posiekanym szczypiorkiem. Do reszty oliwy dodajemy sól, pieprz, sok z cytryny i wodę, mieszamy. Tak przygotowanym dressingiem polewamy sałatkę.

Krewetki podsmażamy na oleju kokosowym i czosnku, aż zrobią się intensywnie różowe. Dodajemy pieprz. Na koniec dodajemy miód i energicznie potrząsamy tak, żeby dokładnie je obtoczył.

Do małego słoiczka wlewamy olej i sok z limonki. Dodajemy posiekane peperoni i zioła. Zamykamy i energicznie potrząsamy. Na talerzu układamy liście sałaty i rukolę, na wierzchu układamy krewetki. Całość posypujemy pestkami granatu i polewamy sosem.

102


FOT. KATARZYNA KARUS

FOT. MARTA ナ、SOCHA

FOT. MARTA ナ、SOCHA

FOT. MARTA ナ、SOCHA

MAGAZYN APETYT

103


MAGAZYN APETYT

NAPOJE

RYS. ALICJA ROKICKA

W upalne dni, chętnie sięgamy po napoje, zatem kolejny dział zeszytu z przepisami poświęcamy właśnie nim. Napoje nie tylko ugaszą nasze pragnienie, ale też skutecznie ochłodzą i orzeźwią. Kilka kostek lodu, mięta lub schłodzone, pozostałe składniki, a gorący dzień od razu stanie się przyjemniejszy. Na kolejnych kartach magazynu znajdziecie więc lemoniady i koktajle w różnych wariantach smakowych.

104


MAGAZYN APETYT

ANNA LOSKA

SŁONECZNE SMOOTHIE Z ŻÓŁTYCH OWOCÓW SKŁADNIKI:

kilka grubych plastrów z ćwiartki żółtego arbuza ½ ananasa 1 mango sok wyciśnięty z 1 limonki skórka otarta z 1 limonki garść świeżych listków mięty opcjonalnie woda i kostki lodu

FOT. ANNA LOSKA

Ananasa i mango obieramy ze skórki, a następnie kroimy na mniejsze kawałki. Miąższ arbuza również kroimy na kawałki. Wszystkie owoce oraz listki mięty wrzucamy do pojemnika i rozdrabniamy blenderem. Na końcu dodajemy sok oraz skórkę otartą z limonki i całość dokładnie mieszamy. Jeśli koktajl wyszedł za gęsty, rozcieńczamy go wodą. Przed podaniem chłodzimy go lub podajemy z kostkami lodu.

105


ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

MARTA ŁASOCHA

CYTUSOWA LEMONIADA

LEMONIADA Z MIĘTOWYM CUKREM

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

2 pomarańcze 2 cytryny 2 limonki 1-1 ½ l wody (schłodzonej) płynny miód 1 pęczek świeżej mięty kostki lodu cząstki cytrusów

2 l przegotowanej, chłodnej wody 3-4 łyżki cukru miętowego sok z całej cytryny 5 łyżek zwykłego cukru ½ łyżeczki kwasku cytrynowego

Z owoców wyciskamy sok.

Miód dokładnie mieszamy z niewielką ilością wody. Jego ilość zależy od tego, jak bardzo słodką lemoniadę chcemy uzyskać. Można go również nie dodawać. Sok łączymy z wodą i miodem.

Miętę drobno szatkujemy i wrzucamy do lemoniady. Dokładnie mieszamy, dodajemy kostki lodu i cząstki cytrusów.

KATARZYNA KOŚMIDER

Cukier miętowy: do moździerza wrzucamy 2 łyżki cukru i 5-6 opłukanych listków mięty. Rozgniatamy i ucieramy tak, aby cukier wchłonął cały sok z utartych liści i zrobił się zielony. Do dzbanka wlewamy wodę, dodajemy oba cukry, kwasek i wyciśnięty sok z całej cytryny. Dobrze mieszamy, tak aby cukry się rozpuściły. Schładzamy. Podajemy z lodem, plasterkiem cytryny i listkiem mięty do dekoracji.

MAGDALENA ROMEK

SORBET BAZYLIOWY SKŁADNIKI:

MROŻONA HERBATA

1 l wody 3 łyżki cukru sok z połowy wyciśniętej cytryny szczypta kardamonu lody śmietankowe

SKŁADNIKI:

1 ½ l wrzącej wody 2–3 torebki czarnej herbaty 1 cytryna 3-4 łyżki cukru kostki lodu listki mięty

bazylia

W dużym naczyniu (garnek, dzbanek) zalewamy torebki herbaty wrzącą wodą. Parzymy ok. 3–5 minut. Po tym czasie, wyciągamy torebki, słodzimy cukrem, wrzucamy cytrynę pokrojoną w plasterki albo ósemki, mieszamy. Szybko schładzamy herbatę wrzucając do niej kostki lodu. Gdy będzie już letnia, wkładamy do lodówki.

Podajemy w wysokich szklankach z kostkami lodu, kawałkami cytryny i listkami mięty.

Do wody wrzucamy cukier, kardamon i wlewamy sok z wyciśniętej cytryny, gotujemy do uzyskania syropu i po przestudzeniu przelewamy do pudełka i wkładamy do zamrażalnika. Najlepiej zamrozić syrop dzień przed robieniem sorbetu.

Do kubka od blendera wrzucamy trochę naszego zamrożonego syropu, dorzucamy lody śmietankowe, bazylię i miksujemy blenderem. Ilość składników zależy od tego, jaki chcemy uzyskać smak – czy bardziej śmietankowy czy bardziej bazyliowy.

106


FOT. MAGDALENA ROMEK

FOT. KATARZYNA KOŚMIDER

FOT. MARTA ŁASOCHA

FOT. ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

107


KATARZYNA KOŚMIDER

MAGAZYN APETYT

ADRIANA BARAN

KOKTAJL BANANOWO-KAKAOWY

KOKTAJL Z MANGO I KOKOSA

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

1 duży banan 1 szklanka mleka 1 łyżka gorzkiego kakao ½ szklanki gorącej wody

listki mięty do przybrania

Kakao rozpuszczamy w szklance z gorącą wodą, odstawiamy do przestudzenia. Banana i mleko blendujemy na gładki koktajl, następnie dolewamy wystudzone kakao i jeszcze chwilkę miksujemy.

Przelewamy koktajl do szklanek, ozdabiamy listkami mięty.

ANNA CYGANIK - IDĘĆ

1 bardzo dojrzałe mango woda kokosowa z 1 kokosa miąższ kokosa z ½ orzecha 200 ml mleka cukier

Rozpoczynamy od otworzenia kokosa. Najpierw czubkiem noża staramy się wydrążyć dziurkę w jednym z 3 oczek kokosa - jedno jest zdecydowanie bardziej miękkie niż pozostałe. W ten sposób wylewamy wodę kokosową.

Aby rozłupać kokosa, wystarczy przez kilka minut uderzać go tępą stroną noża, aż pęknie na pół. Podważamy biały miąższ nożem i wyciągamy go. Skórkę, łatwo usuniemy obieraczką do warzyw.

Mango obieramy, odkrawamy miąższ od pestki, wrzucamy razem z kokosem do wysokiego naczynia i dokładnie blendujemy.

SMOOTHIE TRUSKAKOWOWANILIOWE Z MIĘTĄ

Dodajemy cukier i mleko i ponownie blendujemy.

SKŁADNIKI:

150 g truskawek 50 ml wody (lub czerwonego wytrawnego wina) 30 g cukru 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej 1 łyżeczka syropu miętowego (opcjonalnie) 6 gałek lodów waniliowych lub śmietankowych (ok. 200g) 200 ml mleka garstka liści mięty

ADRIANA BARAN

KOKTAJL BRZOSKWINIOWOMALINOWY SKŁADNIKI:

listki mięty i truskawki do dekoracji

Truskawki myjemy, wycinamy szypułki i kroimy na połówki. Dodajemy cukier i gotujemy. Gdy zaczną wrzeć, dodajemy wodę (wino) wymieszaną z mąką ziemniaczaną i syropem miętowym (opcjonalnie). Truskawki można zmiażdżyć widelcem. Mieszamy energicznie.

Następnie, przygotowujemy warstwę miętowo-waniliową. Lody miksujemy z liśćmi mięty i mlekiem. Do pucharków wykładamy gorące truskawki, a na nie zimną warstwę miętowo-waniliową. Dekorujemy miętą i truskawkami. Można na górze deseru położyć jeszcze dodatkową gałkę lodów lub wycisnąć trochę bitej śmietany.

½ l maślanki ½ kg malin ½ kg brzoskwiń cukier (lub inna substancja słodząca) opcjonalnie mleko

Owoce dokładnie myjemy. Brzoskwinie obieramy ze skórki, usuwamy pestki, razem z malinami wrzucamy do wysokiego naczynia. Dodajemy cukier, dokładnie blendujemy.

Stopniowo dodajemy maślankę i ponownie blendujemy. Jeśli koktajl jest zbyt gęsty, można go rozcieńczyć mlekiem.

108


FOT. ADRIANA BARAN

FOT. ANNA CYGANIK-IDĘĆ

FOT. ADRIANA BARAN

FOT. KATARZYNA KOŚMIDER

MAGAZYN APETYT

109


ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

MAŁGORZATA SALAWA

LEMONIADA TRUSKAWKOWA

SHAKE ZIELONY

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

½ kg truskawek 1 cytryna kilka łyżek cukru (lub innej substancji słodzącej) ½ szklanki ciepłej wody 1 ½ l schłodzonej wody (gazowanej lub niegazowanej) 1 pęczek mięty

Truskawki pozbawiamy szypułek i blendujemy na mus. W ciepłej wodzie rozpuszczamy cukier. Z cytryny wyciskamy sok, wszystkie składniki łączymy, dodajemy schłodzoną wodę. Dokładnie mieszamy. Całość przelewamy przez sitko aby pozbyć się pestek z truskawek. Do gotowego napoju dodajemy porwaną miętę, pozostawiamy na około ½ godziny, aby miętowy aromat przeszedł do lemoniady i ponownie przesączamy przez sitko.

JOANNA KUCHARSKA

BIAŁE WINO MUSUJĄCE Z OWOCOWYMI DODATKAMI

Banana i brzoskwinię kroimy na kawałki, szpinak rwiemy. Wrzucamy do miksera i miksujemy regulując gęstość koktajlu mlekiem lub wodą. Rukola dodaje lekkiej goryczki, można więc - jeśli jest taka potrzeba - dosłodzić koktajl miodem. Przed podaniem chłodzimy .

ANNA CYGANIK-IDĘĆ

SMOOTHIE Z KIWI, LIMONKĄ I POMARAŃCZĄ SKŁADNIKI:

4 kiwi ½ limonki 1 pomarańcza 1 łyżka miodu garść liści mięty

SKŁADNIKI:

białe wino musujące sok wyciśnięty z 1 pomarańczy sorbet cytrynowy sok wyciśnięty z 1 cytryny kilka truskawek mięta

1 banan 1 brzoskwinia 2 garście szpinaku ½ garście listków rukoli mleko sojowe, migdałowe lub inne opcjonalnie miód

1 łyżka syropu miętowego

Do szklanki wlewamy wino, sok z pomarańczy, sok z cytryny. Na wierzch nakładamy kulkę lub dwie sorbetu cytrynowego. Napój ozdabiamy ćwiartkami truskawek i listkami mięty. Proporcje dodawanych składników są dowolne.

Kiwi obieramy, limonkę i pomarańczę sparzamy. Pomarańczę obieramy i wrzucamy do blendera. Wyciskamy sok z limonki (uważamy by pestki nie wpadły do miski).

Kiwi, pomarańczę, sok z limonki, miód, listki mięty i syrop miętowy miksujemy za pomocą blendera. W przypadku braku syropu miętowego, możemy dodać więcej listków mięty. Deser ozdobiamy listkiem mięty.

110


FOT. ANNA CYGANIK-IDĘĆ

FOT. JOANNA KUCHARSKA

FOT. MAŁGORZATA SALAWA

FOT. ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

111


MAGAZYN APETYT

LODY

RYS. ALICJA ROKICKA

Oznaką rozpoczęcia się sezonu letniego niewątpliwie jest pojawienie się tabliczek z napisem „Otwarte” na drzwiach lodziarni. Każdy wyczekuje dnia, aż temperatura znacznie wzrośnie i pozwoli na delektowanie się pysznymi, kremowymi lodami. Lody to ulubiony letni deser, więc zachęcamy abyś spróbował przygotować go w domu. Waniliowe, arbuzowe, a może buraczane? Wybierz sam!

112


MAGAZYN APETYT

KATARZYNA KARUS

SORBET BURACZANO-MALINOWY SKŁADNIKI:

3 średnie buraki 500 g mrożonych malin ½ szklanki octu balsamicznego 4 łyżki ksylitolu sok z 1 cytryny

Buraki w skórkach pieczemy w piekarniku ok. 30 min. Obieramy i studzimy.

Ksylitol rozpuszczamy w occie balsamicznym gotując na patelni i cały czas mieszając. Redukujemy aż powstanie średnio gęsty sos, a zapach przestanie być mocno duszący. W blenderze miksujemy mrożone maliny i pieczone buraki pokrojone w kostkę. Dodajemy przestudzony sos, miksujemy jeszcze raz, dodajemy świeżo wyciśnięty sok z cytryny (bez pestek!) i miksujemy ponownie.

FOT. KATARZYNA KARUS

Masę wykładamy do naczynia (u mnie była to metalowa foremka do pieczenia) i wkładamy do zamrażarki. Mrozimy ok. 3 godzin. Co 30 min. wyciągamy sorbet z zamrażarki i dokładnie mieszamy. Jeśli po wyciągnięciu sorbet jest twardy to przed podaniem musimy odczekać ok. 10 min. aż odrobinę się rozpuści.

113


ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

Lody miksujemy blenderem co 30 minut, odrywając zamrożone warstwy od ścianek. Powtarzamy, aż do całkowitego zastygnięcia. Podajemy ze świeżymi jagodami, posypane wiórkami kokosowymi.

LODY WANILIOWE BEZ MIESZANIA SKŁADNIKI:

300 ml śmietany 30% (schłodzonej) 2 jajka (skorupki sparzone wrzątkiem) 100 g cukru 1 łyżka przegotowanej, ciepłej wody 1 laska wanilii

EWA NAWARA

W 3 oddzielnych miskach ubijamy na sztywną pianę śmietanę, żółtka z 50 g cukru i 1 łyżką wody oraz białka z pozostałym cukrem.

Do żółtek stopniowo dodajemy po łyżce białka i mieszamy delikatnie trzepaczką. Następnie, dodajemy śmietanę, również stopniowo i delikatnie mieszamy.

Na koniec rozcinamy laskę wanilii na pół i wyciągamy z niej nasionka, dodajemy do masy.

Miskę z masą wstawiamy do zamrażarki i mrozimy kilka godzin. Przed podaniem należy odczekać ok. 5 minut, aby było możliwe uformowanie kulek łyżką do lodów. Z powodu obecności surowych jajek, lody najlepiej spożyć w ciągu 3 dni.

AGATA SZUCKA

LODY POZIOMKOWE SKŁADNIKI:

½ litra poziomek ½ l śmietanki kremówki 150 g cukru sok z ½ cytryny

250 ml śmietanki mieszamy z cukrem, zagotowujemy i studzimy. Poziomki skrapiamy sokiem z cytryny, blendujemy na gładką masę. Poziomkową pulpę mieszamy ze słodką śmietanką, dodajemy pozostałą część kremówki i dokładnie mieszamy. Masę wlewamy do maszyny do lodów i dalej postępujemy według instrukcji producenta.

ADRIANA BARAN

LODY MALINOWE SKŁADNIKI:

2 żółtka jaj (jaja sparzyć wrzątkiem) 200 ml mleka 200 ml śmietany 30% 70 g cukru pudru 50 g cukru waniliowego

LODY JAGODOWE Z MLEKA KOKOSOWEGO SKŁADNIKI:

300 g malin

1 puszka pełnotłustego mleka kokosowego bez dodatków 1 szklanka mrożonych lub świeżych jagód 1 laska wanilii 2 łyżki miodu lub 10 kropli stewii w płynie

Misę do wykonania lodów wcześniej mrozimy - od 8 do 24 godzin. Wszystkie składniki muszą być dobrze schłodzone.

Laskę wanilii przekrawamy wzdłuż na pół. Końcówką ostrego noża wydłubujemy ziarenka. Przekładamy je do pojemniczka.

Mleko przelewamy do niedużego garnuszka. Wkładamy do niego wydrążone laski wanilii. Dodajemy miód lub stewię. Mleko podgrzewamy z laską wanilii do granicy wrzenia. Odkładamy do ostygnięcia.

W wysokim pojemniku miksujemy ostudzone mleko z jagodami do uzyskania jednolitego płynu. Płyn przelewamy do szczelnego pojemnika z pokrywką. Wkładamy do zamrażalnika.

Zaczynamy od ubicia żółtek z cukrami na jednolitą, puszystą, jasną masę. Dodajemy do niej mleko i dokładnie mieszamy.

Śmietanę ubijamy na sztywno w oddzielnym naczyniu, następnie dodajemy do masy z żółtek i mleka. Dokładnie mieszamy i masę wlewamy do maszyny. Jeśli nie lubisz pestek malin, to przetrzyj owoce przez sito, a mus malinowy dodaj po ok. 20 minutach kręcenia lodów. Lody kręcimy, aż zgęstnieją.

Masę przelewamy do pojemnika i wstawiamy do zamrażarki w celu domrożenia - 3 godziny są wystarczające. Jeśli nie masz maszynki, masę zmieszaną z malinami wstaw od razu do zamrażarki i co godzinę miksuj, aż lody zamarzną.

114


FOT. ADRIANA BARAN

FOT. AGATA SZUCKA

FOT. EWA NAWARA

FOT. ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

115


ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

Przed podaniem należy zaczekać ok. 5 minut, aby było możliwe uformowanie kulek łyżką do lodów.

LODY MORELOWO JOGURTOWE

Z powodu obecności surowych jajek, lody należy spożyć w ciągu 3 dni.

SKŁADNIKI:

1 kg moreli, najlepiej dojrzałych, lekko miękkich ½ l jogurtu naturalnego

ANNA LOSKA

cukier

Pracę rozpoczynamy od zamrożenia misy do wyrobu lodów, jak również od schłodzenia jogurtu.

Morele dokładnie myjemy, usuwamy pestki i kroimy na ćwiartki. Wrzucamy je do garnka, dodajemy cukier (u mnie było to 8 łyżek), gotujemy na małym ogniu, aż owoce całkiem się rozpadną i odparują. Masę możemy dokładnie zblendować, aby pozbyć się większych kawałków skórek, lub przetrzeć przez sitko. Morele dobrze chłodzimy.

Jogurt łączymy z musem i wlewamy do włączonej maszyny do lodów. Kręcimy, aż masa zgęstnieje, przekładamy lody do oddzielnego pojemnika i domrażamy, aby dało się formować kulki. Lody można również wykonać tradycyjną metodą, miksując masę co godzinę w trakcie mrożenia.

ADRIANA BARAN

LODY POMARAŃCZOWE Z MELISĄ SKŁADNIKI:

300 ml śmietany 30% (schłodzonej) 2 jajka (skorupki sparzone wrzątkiem) 100 g cukru 1 łyżka ciepłej, przegotowanej wody 2 pomarańcze 1 pęczek melisy (używamy tylko liści)

LODY ARBUZOWE SKŁADNIKI:

400 g miąższu arbuza 100 ml śmietany 36% 50 ml mleka 1,5%

Arbuza pozbawiamy pestek i rozdrabniamy blenderem na gładką masę. Śmietanę ubijamy przez kilka minut mikserem tak, aby była “prawie” ubita. Następnie dodajemy mleko i jeszcze chwilę ubijamy. Na końcu, wlewamy rozdrobniony miąższ arbuza i całość dokładnie mieszamy. Powstałą masę możemy dosłodzić cukrem, ale dla mnie była wystarczająco słodka bez niego. Masę wkładamy do zamrażalnika i co jakiś czas energicznie ją mieszamy.

ANNA LOSKA

LODY MIĘTOWE Z CZEKOLADĄ SKŁADNIKI:

3-4 garście świeżych listków mięty 300 ml śmietany 36% 100 ml mleka 1,5% 2 żółtka 4 płaskie łyżki cukru odrobina soku z cytryny 3-4 łyżki czekoladowych groszków

Pomarańcze filetujemy i pozostawiamy na sitku, następnie rozdrabniamy. Listki melisy drobno siekamy lub blendujemy. W 3 oddzielnych miskach ubijamy na sztywną pianę śmietanę, żółtka z 50 g cukru i 1 łyżką wody oraz białka z pozostałym cukrem.

Do żółtek, stopniowo dodajemy po łyżce białek i mieszamy delikatnie trzepaczką. Następnie dodajemy śmietanę, również stopniowo i delikatnie mieszamy. Na koniec, dodajemy odsączone pomarańcze oraz melisę, dokładnie mieszamy. Miskę z masą wstawiamy do zamrażarki i mrozimy kilka godzin, można też zostawić na dłuższy czas.

Śmietanę i mleko mieszamy z rozdrobnionymi listkami mięty i cukrem. Całość podgrzewamy, mieszając, aż cukier się rozpuści. Ściągamy garnek z ognia. Żółtka ubijamy i wlewamy do ciepłej masy, ciągle ją ubijając. Całość gotujemy - ciągle mieszając - aż masa zgęstnieje. Gotową masę schładzamy i przecedzamy przez drobne sitko. Do zimnej masy dodajemy sok z cytryny oraz czekoladowe groszki. Masę wkładamy do zamrażarki. Co 30 minut przez co najmniej 2 godziny - energicznie mieszamy masę. Im dokładniej będziemy ubijać, tym ładniejszą konsystencję będą miały lody.

116


FOT. ANNA LOSKA

FOT. ADRIANA BARAN

FOT. ANNA LOSKA

FOT. ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

117


AGATA SZUCKA

MAGAZYN APETYT

SORBET BANANOWY Z LIMONKĄ I MIĘTĄ SKŁADNIKI:

3 dojrzałe banany 2 limonki ½ filiżanki posiekanych liści mięty opcjonalnie 2 łyżki miodu

Banany obieramy i kroimy na kawałki. Limonki najpierw dokładnie myjemy, następnie parzymy gorącą wodą. Obieraczką do warzyw ściągamy skórkę z jednej limonki. Kroimy ją w drobną kostkę. Liście mięty - po opłukaniu i osuszeniu - drobno siekamy. Do wysokiego pojemnika wkładamy pokrojone na kawałki banany, sok z 1½ limonki i ewentualnie miód. Miksujemy do uzyskania gładkiej masy. Dodajemy posiekane liście mięty i skórkę limonki. Dokładnie mieszamy.

Masę bananową przekładamy do szczelnego pojemnika. Wkładamy na górną półkę zamrażalnika. Sorbet mieszamy dokładnie co 30 minut, do całkowitego zamrożenia. Podajemy na plasterku limonki z listkiem mięty

PAULINA PIDZIK

SORBET RÓŻA-TRUSKAWKIJOGURT SKŁADNIKI:

1 szklanka truskawek ½ szklanki wrzątku ½ szklanki gęstego jogurtu 1 garść płatków róży 2 łyżki płatków róży utartych z cukrem lub konfitury różanej 2 łyżki wody różanej 1 łyżka miodu akacjowego

Przygotowujemy napar różany. Połowę płatków róży zalewamy wrzątkiem. Studzimy napar.

Truskawki miksujemy. Dodajemy doń miód, napar różany, wodę różaną, łyżkę utartych z cukrem płatków róży oraz jogurt. Ponownie miksujemy. Płynny sorbet przelewamy do plastikowego pojemnika i wkładamy do zamrażalnika. Mrozimy przez ok. 3 godziny, miksując całość co 30 minut.

Podajemy z łyżeczką utartych z cukrem płatków róży i płatkami róży.

KATARZYNA ZAJĄC

ANNA LOSKA

SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

GRANITA KAWOWA

SORBET Z CZARNYCH PORZECZEK

600 ml mocnego naparu dobrej kawy 3 łyżki cukru trzcinowego ½ łyżeczki mielonego kardamonu 150 ml śmietanki kremówki 30% 1 czubata łyżeczka cukru pudru

250 g czarnych porzeczek obranych z gałązek sok wyciśnięty z ¼ limonki 3 łyżki cukru rozpuszczone w 2 łyżkach gorącej wody kilka świeżych lub zamrożonych czarnych porzeczek

2 kostki czekolady deserowej

W naparze kawy rozpuszczamy cukier trzcinowy i dodajemy kardamon. Wlewamy do miski lub plastikowego pojemnika i zostawiamy do wystygnięcia, po czym wkładamy do zamrażarki. Zamarzającą kawę, rozkruszamy widelcem co 2 godziny. Czynność powtarzamy, aż kawa całkowicie się zamrozi tworząc gruboziarniste kryształki (trwa to 6-10 godzin, w zależności od możliwości zamrażalnika i wielkości naczynia).

Porzeczki rozdrabniamy blenderem, dokładnie mieszamy z syropem cukrowym i sokiem z limonki. Jeśli chcecie by sorbet był bardziej słodki, użyjcie większej ilości cukru. Masę porzeczkową przekładamy do pojemnika i wkładamy do zamrażalnika do czasu, aż odpowiednio się zmrozi. W czasie mrożenia, sorbet od czasu do czasu mieszamy łyżką. Podajemy udekorowany listkami mięty i porzeczkami.

Schłodzoną kremówkę ubijamy na sztywno, pod koniec dodając cukier puder.

Granitę kawową nakładamy do pucharków lub szklanek, na wierzch kładziemy „czapeczkę” z bitej śmietany i oprószamy startą czekoladą.

118


FOT. KATARZYNA ZAJĄC

FOT. ANNA LOSKA

FOT. PAULINA PIDZIK

FOT. AGATA SZUCKA

MAGAZYN APETYT

119


MAGAZYN APETYT

WYPIEKI I DESERY

RYS. ALICJA ROKICKA

Lato oprócz lodów, nieodłącznie kojarzy się nam z letnimi deserami. Pysznymi ciastami z sezonowych owoców takich jak truskawki czy jagody, sernikami na zimno, tartami wypełnionymi owocami po brzegi... Warto poświęcić kilka chwil, aby - pomimo wysokiej temperatury panującej na zewnątrz - rozgrzać piekarnik. Trud ten, wynagrodzi Wam smak pysznych i puszystych ciast. Proponujemy Ci również kilka deserów na zimno, nie wymagających pieczenia.

120


MAGAZYN APETYT

STASZEK ROMEK

BABECZKI MOHITO SKŁADNIKI:

200 g mąki pszennej 25 g mąki ziemniaczanej 130 g cukru trzcinowego 90 g jogurtu ¼ szklanki oliwy sok z jednej dużej limonki skórka starta z 2 limonek ½ szklanki napoju typu Sprite 1 łyżeczka proszku do pieczenia MASA 250 g serka mascarpone kilkanaście listków mięty 25 ml likieru miętowego 25 ml białego rumu 100 g śmietanki 30%

FOT. STASZEK ROMEK

Do miski wrzucamy mąki, cukier, proszek do pieczenia i wszystko mieszamy. Później dodajemy oliwę, startą skórkę z limonek, wyciśnięty sok, sprite, jogurt. Wszystko mieszamy, wypełniamy papilotki do wysokości ⅔ i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika do 175°C na 25 minut. Masa: ubijamy śmietankę na sztywno, następnie dodajemy serek, posiekane listki mięty, rum i likier. Wszystko razem miksujemy i wstawiamy na pół godz. do lodówki. Kiedy muffinki się upieką i wystygną nakładamy masę.

121


STASZEK ROMEK

MAGAZYN APETYT

serek mascarpone i wiórki kokosowe oraz rum. Wszystko razem miksujemy i wstawiamy na ½ godziny do lodówki. Kiedy muffinki się upieką i wystygną, nakładamy krem i posypujemy wiórkami.

BABECZKI BANANA BLUE SKŁADNIKI:

1 ½ szklanki mąki pszennej ½ szklanki cukru ⅓ szklanki jogurtu bananowego ⅓ szklanki oleju 1 banan ½ szklanki wody mineralnej ½ łyżeczki proszku do pieczenia ½ łyżeczki sody ½ łyżeczki soli KREM 200 g serka mascarpone skórka starta z 1 pomarańczy 50 ml likieru curacao 200 g śmietanki 30%

ADRIANA BARAN

MUFFINKI Z JAGODAMI SKŁADNIKI:

250 g mąki pszennej ½ szklanki cukru 2 łyżki domowego cukru waniliowego 2 łyżeczki proszku do pieczenia 200 ml mleka 80 g roztopionego masła 2 jajka 1 szklanka jagód (plus jagody do posypania)

kilka kandyzowanych wiśni

Do miski wrzucamy mąkę, cukier, proszek, sodę i mieszamy. Następnie, dodajemy olej, jogurt, wodę mineralną i pokrojony w kostkę banan. Mieszamy i gotową masą wypełniamy papilotki do ⅔ wysokości. Wstawiamy do rozgrzanego do 175°C piekarnika na 25 minut. Krem: ubijamy śmietankę, dodajemy serek, likier i startą skórkę. Wszystko miksujemy i wstawiamy na ½ godziny do lodówki. Kiedy muffinki się upieką i wystygną, nakładamy krem i dekorujemy wisienką.

ADRIANA BARAN

STASZEK ROMEK

MUFFINKI Z BRZOSKWINIAMI I ROZMARYNEM

BABECZKI MALIBU SKŁADNIKI:

1 szklanka mąki pszennej ½ szklanki wiórek kokosowych 1 szklanka cukru ½ szklanki jogurtu ⅓ szklanki oleju ⅓ szklanki syropu kokosowego 1 łyżeczka sody KREM 200 g serka mascarpone ½ szklanki wiórek kokosowych 50 ml rumu Malibu 100 g śmietanki 30%

Suche składniki łączymy w jednej misce, mokre w drugiej. Stopniowo, dodajemy suche do mokrych i mieszamy trzepaczką. Na sam koniec, dodajemy umyte i oczyszczone z szypułek jagody, mieszamy łyżką. Papilotki wypełniamy ciastem do ¾ wysokości - dodatkowo każdą muffinkę posypujemy łyżeczką jagód. Pieczemy 20 minut w 180°C, do suchego patyczka. Muffinki nie są bardzo słodkie, dlatego możecie albo dodać więcej cukru, albo posypać je cukrem pudrem po ostudzeniu.

SKŁADNIKI:

60 g mąki pszennej 80 g skrobi ziemniaczanej (lub budyń śmietankowy bez cukru) 2 łyżeczki proszku do pieczenia 150 g masła (roztopionego i ostudzonego) 120 g cukru, 100 ml śmietany 18 % 2 jajka 4 niewielkie brzoskwinie (bez pestek i skórki) gałązka rozmarynu

Do miski wrzucamy mąkę, wiórki, cukier, sodę i wszystko mieszamy. Następnie dodajemy syrop kokosowy, olej, jogurt. Wszystko mieszamy, wypełniamy papilotki do wysoko-ści ⅔ i wstawiamy do rozgrzanego do 175°C piekarnika na 25 minut. Krem: ubijamy śmietankę, dodajemy

Sypkie składniki czyli mąkę, skrobię, proszek i cukier mieszamy w jednym naczyniu. Masło, śmietanę i jajka mieszamy w oddzielnym naczyniu.Do mokrych składników dodajemy stopniowo sypkie, mieszamy krótko, do połączenia składników. Brzoskwinie kroimy w średnią kostkę, a rozmaryn (listki, bez łodyżki) drobno szatkujemy i dodajemy do masy. Papilotki wypełniamy ciastem do 3/4 wysokości. Pieczemy ok. 20 minut w 180°C.

122


FOT. ADRIANA BARAN

FOT. STASZEK ROMEK

FOT. ADRIANA BARAN

FOT. STASZEK ROMEK

MAGAZYN APETYT

123


PATRYCJA FUDALEWSKA-JASIŃSKA

MAGAZYN APETYT

herbatnikami na które wylewamy pierwszą warstwę masy serowej i wkładamy do lodówki, aby stężała. Gdy pierwsza warstwa stężeje, podobnie postępujemy z drugą i trzecią. Na trzeciej, zastygłej warstwie układamy owoce i zalewamy galaretką. Wkładamy do lodówki, aby galaretka i wszystkie masy dobrze stężały.

SERNIK JAGODOWY SKŁADNIKI:

225 g mąki pszennej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 50 g cukru 1 jajko 50 ml mleka 25 g masła MASA SEROWA 750 g mielonego twarogu 200 g cukru 2 łyżeczki cukru waniliowego 2 łyżki mąki 150 g jagód 4 jajka MUS JAGODOWY 250 g jagód 2 łyżki cukru pudru 2 łyżeczki żelatyny

ADRIANA BARAN

RÓŻANA PANNA COTTA SKŁADNIKI:

100 ml mleka 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w ¼ szklanki gorącej wody 50 g cukru 2 łyżki wody różanej czerwony barwnik

Dno tortownicy (Ø 24cm) wykładamy papierem. Z podanych składników zagniatamy ciasto, następnie dokładnie wyklejamy nim formę i nakłuwamy widelcem. Pieczemy 10 minut w 170vC. Studzimy. Ser, cukier, cukier waniliowy, mąkę i jagody miksujemy, aż wszystkie składniki się połączą. Następnie, nadal miksując, pojedynczo dodajemy jajka. Powstałą masę wylewamy na przestudzony spód i pieczemy 55 minut w 180°C. Wierzch ciasta ma być ścięty. Jagody miksujemy z cukrem. Żelatynę rozpuszczamy w 2 łyżkach gorącej wody i studzimy. Zimną dodajemy do jagód. Wylewamy na zimne ciasto. Wstawiamy do lodówki do stężenia.

KATARZYNA KOŚMIDER

Panna cottę rozlewamy do 4 kokilek i wstawiamy do lodówki na kilka godzin, aby dobrze stężała. Przed podaniem, kokilkę wkładamy na kilka sekund do gorącej wody, aby ułatwić wyłożenie deseru na talerz. Wykładamy go do góry dnem.

KATARZYNA KOŚMIDER

TRUSKAWKI W SOSIE BALSAMICZNYM SKŁADNIKI:

400 g truskawek 100 g serka mascarpone 2 łyżki octu balsamicznego kilka listków mięty grubo mielony pieprz

KOLOROWY SERNIK NA ZIMNO SKŁADNIKI:

750 g twarogu ¾ kostki masła 4 galaretki o kontrastowych kolorach 3 łyżki cukru opcjonalnie truskawki lub inne owoce herbatniki

Śmietankę podgrzewamy razem z mlekiem i cukrem do zagotowania (ciągle mieszamy). Dodajemy żelatynę, wodę różaną (można ją zastąpić konfiturą różaną lub płatkami róży w cukrze) i kilka kropel barwnika, aż uzyskamy zadowalający kolor.

Umyte, pozbawione szypułek i osuszone ręcznikiem papierowym truskawki kroimy na połówki lub ćwiartki.

Galaretki: jedną przygotowujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu (na wierzch sernika), w trzech pozostałych, o połowę zmniejszamy ilość wody oraz dodajemy łyżkę cukru (będą zmieszane z masą serową). W dużej misie miksujemy twaróg i masło na gładką masę, dzielimy ją na 3 porcje - do każdej z nich dodajemy ostudzoną galaretkę. Dokładnie miksujemy. Dno foremki (Ø 25 cm) wykładamy

W miseczce mieszamy je z octem balsamicznym, po czym odstawiamy do lodówki przykryte folią spożywczą na minimum 2 godziny. Po tym czasie, dodajemy do truskawek posiekane listki mięty i grubo mielony pieprz. Wszystkie składniki mieszamy. Truskawki podajemy w salaterkach, ułożone na serku mascarpone i przyozdobione listkiem mięty.

124


FOT. KATARZYNA KOŚMIDER

FOT. KATARZYNA KOŚMIDER

FOT. ADRIANA BARAN

FOT. PATRYCJA FUDALEWSKA-JASIŃSKA

MAGAZYN APETYT

125


ANNA LOSKA

MAGAZYN APETYT

nim formę do tarty (którą wcześniej natłuszczamy i obsypujemy bułką tartą). W międzyczasie, resztę skórki z pomarańczy miksujemy z jajami, skrobią, śmietanką, resztą cukru i sokiem pomarańczowym. Podpieczoną tartę smarujemy roztrzepanym jajkiem i pieczemy jeszcze 2 minuty. Tartę zalewamy masą pomarańczową i pieczemy 25 min. w 180°C. Po wyjęciu - chłodzimy w lodówce.

SERNIK NA ZIMNO Z TRUSKAWKAMI SKŁADNIKI:

SPÓD 80 g herbatników 50 g miękkiego masła MASA SEROWA 750 g serka mascarpone 3-4 łyżki cukru pudru 3 łyżki żelatyny 100 ml gorącej wody MUS TRUSKAWKOWY 300 g truskawek 2 łyżeczki żelatyny 75 ml gorącej wody 1-2 łyżki cukru DODATKOWO ok. 700 g truskawek

MAŁGORZATA SALAWA

DESER JOGURTOWO-MALINOWY Z AWOKADO SKŁADNIKI:

Herbatniki rozdrabniamy blenderem i mieszamy z masłem. Powstałą masą wypełniamy dno tortownicy (Ø 20 cm). Truskawki przecinamy na pół i układamy płaską stroną wzdłuż brzegów tortownicy, tak aby utworzyły obramowanie. Pomiędzy nimi układamy całe truskawki. Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie. Serek miksujemy z cukrem. Stopniowo dodajemy rozpuszczoną żelatynę i miksujemy. Masę serową przekładamy do tortownicy i schładzamy. 300 g truskawek rozdrabniamy na mus, dodajemy cukier oraz rozpuszczoną żelatynę, całość mieszamy. Mus wylewamy na zastygłą masę serową i ponownie schładzamy. Na stężałym serniku układamy pozostałe truskawki przekrojone na połówki.

ALEKSANDRA FAIKS

popping amarantusowy do posypania (lub bakalie)

Maliny miksujemy z łyżeczką miodu, awokado z sokiem z cytryny, z kakao i drugą łyżeczką miodu.

Nakładamy warstwami: jogurt, część malin, jogurt, krem awokado, pozostała część malin, popping. Lekko schładzamy przed podaniem.

MAGDALENA ROMEK

RABARBAROWE CIASTO UCIERANE SKŁADNIKI:

4 jajka 1 szklanka cukru 1 ½ szklanki mąki pszennej ½ szklanki mąki ziemniaczanej 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1 łyżeczka cukru migdałowego 8 łyżek oleju ½ kg rabarbaru

TARTA POMARAŃCZOWA SKŁADNIKI:

250 g mąki 100 g masła odrobina soli 1 łyżka oleju 50 ml wody MASA 4 jaja (w tym jedno roztrzepane do posmarowania tarty) ½ szklanki cukru 100 ml śmietanki 30% 3 łyżki skrobi ziemniaczanej 2 pomarańcze (skórka z jednej, sok z drugiej)

ok. 300 ml jogurtu greckiego ok. 200 g malin 2 łyżeczki miodu 1 dojrzałe awokado średniej wielkości 2 łyżeczki kakao 1 łyżeczka soku z cytryny

Pokrojone masło mieszamy z mąką, 2 łyżkami cukru, olejem i wodą. Pod koniec dodajemy odrobinę startej skórki. Ciasto chłodzimy 20 minut w lodówce, potem wyklejamy

Białka ubijamy na puszystą pianę, stopniowo dodając cukier, a następnie dodajemy żółtka i miksujemy. Następnie dodajemy kolejne składniki i wszystko dokładnie mieszamy na jednolitą masę - za pomocą łyżki aby ciasto było pulchniejsze. Ciasto wylewamy do tortownicy (Ø 26 cm). Na ciasto wykładamy surowy, obrany i umyty rabarbar pokrojony na małe kawałki. Ciasto wkładamy do nagrzanego do 180°C piekarnika i pieczemy ok. 45 minut.

126


FOT. MAGDALENA ROMEK

FOT. ANGELIKA KNOP

FOT. MAŁGORZATA SALAWA

FOT. ANNA LOSKA

MAGAZYN APETYT

127


MAŁGORZATA JASZCZYK

MAGAZYN APETYT

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190-200°C i pieczemy ok. 45 minut, do suchego patyczka. Wystudzone, posypujemy cukrem pudrem i kroimy na kawałki.

SERNIK Z TRUSKAWKAMI SKŁADNIKI:

200 g ciastek zbożowych 3 łyżki “nutelli” 1 łyżka masła 1 łyżeczka kakao MASA SEROWA ½ kg siedmiokrotnie zmielonego sera twarogowego 270 g słodzonego mleka skondensowanego 2 białka sok z 2 cytryn, skórka z 1 cytryny 2 łyżki budyniu waniliowego kilka kropel olejku waniliowego MUS ½ kg truskawek

ANNA CYGANIK-IDĘĆ

TRÓJWARSTWOWY DESER TRUSKAWKOWY SKŁADNIKI:

galaretka truskawkowa 400 g serka homogenizowanego truskawkowego 400 g truskawek 4 łyżeczki żelatyny

45 g żelatyny deserowej

Dno tortownicy (Ø 18 cm) wykładamy papierem do pieczenia.Ciasteczka miksujemy z masłem, aż do uzyskania konsystencji “mokrego piasku”. Dodajemy nutellę i kakao, miksujemy. Powstałą masą wykładamy tortownicę, masę dociskamy do dna, odstawiamy do lodówki. Ser łączymy z mlekiem, dodajemy ubite białko, budyń i olejek waniliowy. Cytryny moczymy we wrzątku i ścieramy skórkę. Wyciskamy sok i razem ze skórką dodajemy do masy serowej, którą wylewamy na wcześniej schłodzony spód. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175°C na 35-40 minut. Truskawki miksujemy. Żelatynę dodajemy do zagotowanej wody i intensywnie mieszamy. Dodajemy do truskawek, wstawiamy do lodówki, aż galaretka częściowo zastygnie. Przelewamy ją na upieczony sernik.

MAGDALENA ROMEK

MINI TARTY Z TRUSKAWKAMI SKŁADNIKI:

2 jajka 2 łyżki zimnej wody 75 g cukru 50 g mąki pszennej, 25 g mąki ziemniaczanej 1 łyżeczka proszku do pieczenia ½ aromatu waniliowego 1 opakowanie serka mascarpone, 100 g śmietany 30% 40 g cukru pudru 20 dag truskawek

MARTA ŁASOCHA

BROWNIE BEZ JAJ Z OWOCAMI SKŁADNIKI: 1 ½ szklanki mleka ¼ kostki margaryny ½ szklanki cukru 4 łyżki gorzkiego kakao 2 szklanki mąki 1 łyżeczka proszku do pieczenia 4 łyżki ekspandowanych nasion amarantusa maliny i truskawki

Galaretkę przygotowujemy wg. opakowania zmniejszając ilość wody do 400 ml. Ostudzoną wylewamy do pucharków i układamy pochyło w lodówce. Gdy zastygnie, przygotowujemy kolejną warstwę. 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczamy w 2-3 łyżkach gorącej wody. Gdy się ochłodzi, miksujemy ją z serkami homo. Nakładamy serek do pucharków przechylając je w drugą stronę. Odstawiamy do lodówki do stężenia. Gdy druga warstwa zastygnie, kroimy truskawki na kawałki. Do garnuszka wlewamy 100 ml wody i gdy będzie gorąca - rozpuszczamy 2 łyżeczki żelatyny. Truskawki miksujemy z syropem żelatynowym. Owoce wykładamy do pucharków, które tym razem stawiamy pionowo. Deser można ozdobić rozetką bitej śmietany.

Mleko, margarynę, cukier i kakao rozpuszczamy ze sobą. Do lekko ostudzonej masy dodajemy mąkę, proszek do pieczenia i amarantusa - mieszamy wszystko dokładnie. Wylewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wciskamy w nie umyte owoce - połówki owoców umieszczamy przecięciem do góry, by sok nie wsiąkał w ciasto.

Białka oddzielamy od żółtek i mieszamy z 2 łyżkami zimnej wody, ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec dodajemy cukier i jeszcze chwilę miksujemy. Do ubitej piany dodajemy żółtka, aromat waniliowy i delikatnie mieszamy. Mąki łączymy z proszkiem do pieczenia i stopniowo dodajemy do masy jajecznej, mieszamy. Gotowe ciasto przelewamy do formy na tartę i pieczemy w nagrzanym do 200°C piekarniku ok. 10-12 minut. Krem: śmietanę miksujemy z cukrem pudrem i dodajemy mascarpone. Krem przekładamy na wystudzone tarty i ozdabiamy krojonymi truskawkami.

128


FOT. MAGDALENA ROMEK

FOT. MARTA ŁASOCHA

FOT. ANNA CYGANIK-IDĘĆ

FOT. MAŁGORZATA JASZCZYK

MAGAZYN APETYT

129


ANNA LOSKA

MAGAZYN APETYT

KATARZYNA KOŚMIDER

TIRAMISU

TARTALETKI Z LETNIMI OWOCAMI

SKŁADNIKI: 1 opakowanie podłużnych biszkoptów gorzkie kakao KREM 600 g serka mascarpone 4 żółtka 2 ½ łyżki cukru 60 g cukru waniliowego 1 laska wanilii PONCZ 200 ml espresso 1 kieliszek koniaku 40 ml likieru kawowego

SKŁADNIKI:

125 g mąki 65 g cukru 50 g zimnego masła + masło do wysmarowania foremek ½ łyżeczki proszku do pieczenia 1 jajko KREM CYTRYNOWY 250 g serka mascarpone skórka otarta z 2 cytryn, sok wyciśnięty z 2 cytryn 2-3 łyżki cukru pudru DODATKOWO letnie owoce (borówki, porzeczki, maliny, poziomki) listki mięty

Zagniatamy kruche ciasto i schładzamy je przez 30 minut. Schłodzonym, wylepiamy 6 foremek do tartaletek. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 200°C przez ok. 15 min. Serek ucieramy z cukrem i sokiem z cytryny na puszystą masę, pod koniec dodajemy skórkę otartą z cytryn. Tartaletki napełniamy kremem, a na nim układamy owoce. Dekorujemy listkami mięty. Podajemy schłodzone.

PAULINA PIDZIK

LETNIE GALETTE SKŁADNIKI:

210 g mąki orkiszowej 70 g masła 2 żółtka szczypta soli 60 ml zimnego mleka morele i jeżyny kilka gałązek tymianku 2 łyżki jasnego miodu 1 jajko

Poncz: łączymy zaparzoną kawę z koniakiem i likierem kawowym, odstawiamy do ostygnięcia. Nad kąpielą wodną, za pomocą miksera, ubijamy żółtka z cukrem i cukrem waniliowym na puszysty, biały krem. Do przestudzonej masy, małymi porcjami dodajemy serek mascarpone i dalej powoli ubijamy. Laskę wanilii przekrawamy wzdłuż, wyciągamy ziarenka i dodajemy do kremu, jeszcze raz mieszamy. Biszkopty zanurzamy w ponczu i układamy jeden obok drugiego na dnie głębokiego, szklanego naczynia (Ø 20x25 cm). Na nasączone biszkopty wykładamy połowę kremu, kolejną warstwę biszkoptów oraz pozostały krem. Posypujemy ciasto kakao i odstawiamy do lodówki na ok. 4-5 godzin, aby stężało i przesiąkło ponczem.

MARIA BRZEGOWY

GRYSIKOWIEC Z OWOCAMI SKŁADNIKI:

W misce mieszamy mąkę, sól oraz masło - aż powstaną okruszki. Dodajemy żółtko, łączymy razem z pozostałymi składnikami ciasta, dodajemy następne żółtko i ponownie mieszamy, aż do połączenia się składników. Na koniec dodajemy zimne mleko. Przekładamy ciasto na lekko omączony blat i szybko zagniatamy. Formujemy je w dysk, owijamy folią i wkładamy do lodówki na godzinę. Przygotowujemy owoce. Ciasto rozwałkowujemy. Na środku układamy owoce, posypujemy listkami tymianku i polewamy miodem. Zaginamy brzegi ciasta do środka, układając je w plisy. Brzegi smarujemy roztrzepanym jajkiem. Pieczemy przez ok. 30 minut w 180°C, aż ciasto będzie jasnozłote.

ok. 100 g biszkoptów ½ litra mleka 2% 4 kopiate łyżki kaszy manny ok. ½ szklanki cukru pudru ½ kostki masła (100g) 2 dowolne galaretki bez sztucznych barwników 4-5 brzoskwiń, kilka truskawek

Mleko zagotowujemy i wsypujemy kaszę mannę. Cały czas mieszając (aby nie utworzyły się grudki) gotujemy kilka minut do mocnego zgęstnienia (na wolnym ogniu). Studzimy. Każdą galaretkę rozpuszczamy w ok. 300 ml wody. Pozostawiamy do delikatnego stężenia. Masło ucieramy na puch z cukrem pudrem. Dodajemy przestudzoną kaszę i znów dokładnie ucieramy. Tortownicę (Ø 21 cm) wykładamy papierem do pieczenia i gęsto układamy biszkopty. Wykładamy nań masę grysikową, obrane i pokrojone w kostkę (lub całe) owoce i wylewamy tężejącą galaretką. Wstawiamy do lodówki na całą noc.

130


FOT. PAULINA PIDZIK

FOT. MARIA BRZEGOWY

FOT. KATARZYNA KOŚMIDER

FOT. ANNA LOSKA

MAGAZYN APETYT

131


MAGAZYN APETYT

PRZETWORY

RYS. ALICJA ROKICKA

Lato to początek przygotowywania przetworów. W końcu, warto zamknąć te pyszne smaki w słoikach, aby móc do nich wrócić i rozkoszować się w czasie jesieni, zimy czy nawet wiosny, kiedy to jeszcze letnich owoców i świeżych warzyw nie znajdziemy na straganach. Na kolejnych stronach znajdziesz ciekawe pomysły na przetwory z wykorzystaniem ogórków, pomidorów, jak również truskawek, rabarbaru, moreli i porzeczek.

132


MAGAZYN APETYT

ADRIANA BARAN

SYROP Z CZARNYCH PORZECZEK NA CZERWONYM WINIE SKŁADNIKI:

1 ½ kg czarnych porzeczek 2 l wytrawnego, czerwonego wina cukier

Porzeczki dokładnie myjemy, oczyszczamy z szypułek. Wrzucamy do miski i dokładnie rozgniatamy. Owoce zalewamy czerwonym winem i pozostawiamy na 48 godzin.

Po upłynięciu wyznaczonego czasu, syrop odcedzamy, dodajemy do niego cukier w stosunku 1:1 (czyli cukru dodajemy dokładnie tyle, ile otrzymaliśmy płynu), a następnie podgrzewamy na małym ogniu, ciągle mieszając, aż cukier się rozpuści.

FOT. ADRIANA BARAN

Syrop gotujemy jeszcze 5 minut na małym ogniu. Gdy syrop ostygnie, ponownie go filtrujemy np. przez sitko i rozlewamy do butelek.

133


MARTA ŁASOCHA

MAGAZYN APETYT

ANNA STANEK

LEKKO SŁODKIE OGÓRKI KONSERWOWE BABCI IRUSI

OGÓRKI KISZONE SKŁADNIKI:

SKŁADNIKI:

2 kg ogórków gruntowych 2 pęczki kopru do kiszenia ogórków 3 główki czosnku 1 kg chrzanu sól niejodowana

ogórki – im mniejsze tym smaczniejsze marchew koper czosnek ZALEWA ½ l octu 11 szklanek wody 2 czubate łyżki soli 5-6 łyżek cukru 2 duże cebule ½ łyżeczki pieprzu ziarnistego

Słoiki parzymy w gorącej wodzie, osuszamy. Do każdego z nich, wkładamy na spód pokaźną ilość kopru (dobrze, jeżeli jest suszony), 2 ząbki czosnku oraz 2 chrzany wielkości wskazującego palca. Ciasno upychamy ogórki. Zalewamy dobrze osoloną, wrzącą wodą. Zakręcamy i chowamy do piwnicy.

ziele angielskie, liść laurowy

Do każdego wyparzonego słoika wrzucamy kilka plasterków czosnku i gałązkę kopru. Marchew obieramy, kroimy w słupki. Ogórki układamy ciasno obok siebie, przetykając je 3-4 słupkami marchwi. Zagotowujemy ocet, wodę, sól, cukier, pieprz, liść i ziele angielskie. Na koniec, dodajemy skrojoną cebulę i jeszcze chwilę gotujemy razem. Zalewamy ogórki po brzegi. Zakręcamy słoiki. Pasteryzujemy: 1 litrowe – 15 minut, do ½ l – do 7 minut od zagotowania się wody. Po wyjęciu odwracamy je do góry dnem, zostawiamy do ostygnięcia.

KATARZYNA ”RYNN” GABRYSZ

OGÓRKOWY RELISH Z MIĘTĄ I CHILI SKŁADNIKI:

3 duże ogórki gruntowe 1 mała cebulka 1 garść listków świeżej mięty płatki chili 1 łyżeczka soli 2 łyżeczki soku z cytryny

Cebulkę kroimy na półplasterki, listki mięty obrywamy z gałązek i myjemy. W blenderze lub malakserze siekamy je razem z solą i sokiem z cytryny. Ogórki obieramy ze skórki, kroimy w ćwiartki, po czym usuwamy gniazda nasienne. Każdą ćwiartkę kroimy na 3 części i siekamy razem z miętą i cebulką, aż do uzyskania gęstej, drobnej konsystencji. Dodajemy szczyptę (ok. ¼ łyżeczki) utłuczonych płatków chili i dokładnie mieszamy. Przechowujemy w lodówce, podajemy na zimno. Relish można podawać jako dodatek do grillowanych mięs lub wymieszać z jogurtem greckim i używać jako dip do sałatek.

MARTA ŁASOCHA

OGÓRKI KONSERWOWE NA OSTRO BABCI ZOSI SKŁADNIKI:

ogórki – im mniejsze tym smaczniejsze koper czosnek ZALEWA 10 szklanek wody 2 szklanki octu 5 łyżek soli 7 łyżek cukru liść laurowy ziele angielskie cebula

Do każdego, wyparzonego słoika wrzucamy mały ząbek czosnku, gałązkę kopru. Wypłukane ogórki ciasno układamy obok siebie. Ocet, wodę, sól, cukier, liść, ziele angielskie i pokrojoną cebulę gotujemy 5 minut. Zalewamy ogórki po brzegi. Zakręcamy słoiki. Pasteryzujemy 7-10 min. od zagotowania się wody. Po wyjęciu odwracamy je do góry dnem, zostawiamy do ostygnięcia. .

134


FOT. MARTA ŁASOCHA

FOT. KATARZYNA “RYNN” GABRYSZ

FOT. TOMASZ MORAWIEC-LANCKOROŃSKI

FOT. MARTA ŁASOCHA

MAGAZYN APETYT

135


ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

Cebulę kroimy w kostkę, czosnek rozdrabniamy i na odrobinie oliwy podsmażamy w garnku razem z anyżem. Dodajemy pozostałe składniki, przyprawy i całość gotujemy na małym ogniu (kawałki warzyw i owoców powinny się rozpaść, a płyn odparować). Co jakiś czas mieszamy. Gotowy chutney nakładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy, obracamy do góry dnem.

KETCHUP POMIDOROWO-ŚLIWKOWY SKŁADNIKI:

1 kg pomidorów (dojrzałe, odmiana Lima) 1 kg śliwek (dojrzałe, słodkie) 8 ząbków czosnku 1 pęczek tymianku, 2 gałązki rozmarynu, 10 liści szałwii 2 łyżki oliwy z oliwek 2 liście laurowe 30 ml octu jabłkowego 120 g cukru brązowego 2 łyżeczki pieprzu w ziarnach, ziela angielskiego, kolendry w ziarnach i gorczycy 2 laski cynamonu, 3 goździki sól

MARTA ŁASOCHA

POMIDORY W SOSIE WŁASNYM SKŁADNIKI:

pomidory- tyle ile mamy siły napakować do słoików (limy, bawole serca lub koktajlowe)

Czosnek i zioła rozdrabniamy, wrzucamy na rozgrzaną oliwę i delikatnie podsmażamy. Z pomidorów usuwamy szypułki oraz jej nasady, kroimy w kostkę, śliwki pozbawiamy pestek i kroimy na mniejsze kawałki. Pomidory i śliwki wrzucamy do garnka z ziołami, dodajemy ocet, cukier i wszystkie pozostałe przyprawy. Delikatnie solimy. Masę gotujemy w odkrytym garnku, na małym ogniu, aż i pomidory i śliwki się rozpadną. Co jakiś czas mieszamy. Następnie, masę przecieramy przez sito i ponownie wlewamy do garnka i odparowujemy do zadowalającej nas gęstości. Gotowy, gorący ketchup wlewamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odwracamy do góry dnem.

ADRIANA BARAN

MARTA ŁASOCHA

SUSZONE POMIDORY Z ZIOŁAMI SKŁADNIKI:

5 kg pomidorów (odmiana lima) sól suszone oregano, bazylia, zioła prowansalskie świeże listki bazylii i gałązki oregano czosnek 1 łyżka octu winnego

CHUTNEY POMDOROWOBRZOSKWINIOWY SKŁADNIKI:

1 ½ kg pomidorów (dojrzałe, odmiana Lima) 700 g brzoskwiń 3 łyżeczki zielonego pieprzu 5 ząbków czosnku 11 ½ łyżeczki imbiru 2 czerwone cebule nasiona z 4 gwiazdek anyżu 150 g brązowego cukru 150 ml octu jabłkowego sól oliwa z oliwek

Pomidory płuczemy w wodzie. Te większe najlepiej jest obrać ze skóry po minutowym sparzeniu. Obrane, od razu wrzucamy do gotowych, wyparzonych słoiczków. Można pakować je po sam wierzch. Pomidorki koktajlowe wrzucamy w całości bez obierania. Dokładnie wycieramy boki słoików oraz nakrętki. Zakręcamy. Pomidorów niczym nie zalewamy. Pasteryzujemy (słoiki 1 l - 20 minut, a słoiczki do ½ l - 10 minut od zagotowania się wody). Po leżakowaniu, z pomidorów wytrąca się sok, zaś one same - pozostają jędrne.

oliwa z oliwek

Pomidory i brzoskwinie sparzamy wrzątkiem, następnie hartujemy w zimnej wodzie i obieramy ze skórki, z pomidorów dodatkowo usuwamy nasady szypułek. Z brzoskwiń pestki. Pomidory i brzoskwinie kroimy w średnią kostkę.

Pomidory myjemy, kroimy na połówki, wydrążamy pestki, solimy. Układamy ciasno na blasze na papierze do pieczenia i suszymy w piekarniku w temperaturze 60-70°C do maks. 100°C przy uchylonych drzwiczkach. Pomidory są gotowe, gdy skórka jest mocno zmarszczona i nic z nich nie cieknie. Ususzone wrzucamy do jednej miski. Posypujemy ziołami i dodajemy łyżkę octu winnego. Mieszamy. Pakujemy do wyparzonych słoiczków (do ⅗ wysokości), przeplatamy plasterkiem czosnku, listkiem bazylii i gałązką oregano. Oliwę z oliwek rozgrzewamy do momentu, gdy zaczną pojawiać się w niej pęcherzyki i kropelki przed wrzeniem. Zalewamy nią pomidory do brzegu słoiczka, zakręcamy i odwracamy do góry dnem.

136


FOT. MARTA ナ、SOCHA

FOT. ADRIANA BARAN

FOT. MARTA ナ、SOCHA

FOT. ADRIANA BARAN

MAGAZYN APETYT

137


ANIA MARCINKOWSKA

MAGAZYN APETYT

DŻEM MORELOWO-BORÓWKOWY CIOCI LIDKI SKŁADNIKI: morele borówki cukier

Ilość składników dobieramy samodzielnie, decydujemy jaką ilość dżemu chcemy zrobić i w jakich proporcjach mieszamy morele z borówkami. Morele myjemy, pozbawiamy pestek.

Przesypujemy do garnka, najlepiej, żeby był on metalowy, szeroki i niski. Dodajemy cukier (opcjonalnie).

Podczas podgrzewania, morele zaczną puszczać sok. Ważne, aby morele podgrzewać, ale nie dopuścić do ich zagotowania. Tą czynność powtarzamy przez kilka kolejnych dni. Dzięki kilkudniowemu procesowi podgrzewania, odparowywania i studzenia, nie musimy zagęszczać naszego dżemu sztucznymi substancjami. W ostatniej fazie dodajemy borówki i ostatni raz podgrzewamy.

ADRIANA BARAN

PAULINA PIDZIK

KONFITURA Z RABARBARU, WANILII I RÓŻOWEGO WINA SKŁADNIKI:

1 kg rabarbaru ok. 250 g cukru trzcinowego 1 laska wanilii 1 kieliszek różowego wina

Rabarbar kroimy na małe kawałki i wrzucamy do garnka o grubym dnie. Dodajemy doń różowe wino, kilka łyżek cukru trzcinowego i ziarenka wydłubane z laski wanilii oraz samą laskę. Mieszamy całość i gotujemy na małym ogniu, do momentu aż konfitura zgęstnieje. W trakcie gotowania, mieszamy co jakiś czas i dosypujemy kolejne porcje cukru, aż poczujemy, że kwaśność rabarbaru została delikatnie złamana słodyczą. Konfiturę przekładamy do wyparzonych, gorących słoików. Mocno zakręcamy wieczka. By przechować ją na dłużej, pasteryzujemy.

PAULINA PIDZIK

KONFITURA Z RABARBARU, TRUSKAWKEK I POMARAŃCZY SKŁADNIKI:

KONFITURA MORELOWA Z MIGDAŁAMI

½ kg rabarbaru ½ kg truskawek 1 pomarańcza ok. 200 g cukru trzcinowego kilka łyżek syropu klonowego

SKŁADNIKI:

2 kg moreli (masa bez skórki i bez pestek) 1 opakowanie cukru żelującego 2:1 sok z 1 cytryny ok. 5 łyżek płatków migdałów

Pracę rozpoczynamy od umycia, obrania i wypestkowania moreli.

Owoce kroimy, umieszczamy w garnku i zasypujemy cukrem. Pozostawiamy je na ok. 3-4 godzin.

Po tym czasie, stawiamy garnek na kuchence i doprowadzamy owoce do wrzenia. Gotujemy 3 minuty. Dodajemy płatki migdałów i mieszamy.

Rabarbar kroimy na małe kawałki, truskawki na połówki. Ścieramy skórkę z pomarańczy, następnie wyciskamy z niej sok. Do garnka o grubym dnie wrzucamy owoce, cukier, sok i skórkę z pomarańczy oraz syrop klonowy. Ciągle mieszając, gotujemy na małym ogniu, aż konfitura zgęstnieje.

Gotową przekładamy do wyparzonych, gorących słoików. Mocno zakręcamy wieczka. By przechować ją na dłużej, pasteryzujemy.

Konfiturę wlewamy do czystych i wyparzonych słoików, zakręcamy i odwracamy do góry dnem. W takiej pozycji je studzimy.

138


FOT. PAULINA PIDZIK

FOT. ADRIANA BARAN

FOT. PAULINA PIDZIK

FOT. KATARZYNA KARUS

MAGAZYN APETYT

139


MAGAZYN APETYT

PLANTY KRAKOWSKIE FOT. KATARZYNA KARUS 140


MAGAZYN APETYT

DO ZOBACZENIA WE WRZEŚNIU

Było nam niezmiernie miło wspólnie pracować i przygotowywać ten numer. Dziękujemy wszystkim autorom za owocną współpracę. Mamy nadzieję, że przepisy zawarte na kartach magazynu zainspirują Was do gotowania, a informacje o Małopolsce wzbogacą Waszą wiedzę. Obiecujemy, że każdy kolejny numer będzie lepszy od poprzedniego. Trzeci, jesienny już we wrześniu.

CHCESZ Z NAMI WSPÓŁPRACOWAĆ?

Jeżeli jesteś małopolskim blogerem kulinarnym lub masz ciekawą inicjatywę kulinarną i chcesz ją przedstawić na łamach naszego magazynu, skontaktuj się z nami już dziś! Adres mailowy - magazyn.apetyt@gmail.com

FB.COM/MAGAZYN.APETYT

• 141

MAGAZYNAPETYT.PL


MAGAZYN APETYT

142


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.