Dolina Białej

Page 1

egzemplarz pokazowy - © Appen

Dolina

Białej Od Tarnowa do Krynicy

Przez Pogórze Ciężkowickie i Beskid Niski

Dwory, kościoły, muzea, pola bitew, punkty widokowe, miejsca, które trzeba zobaczyć –

Przewodnik dla automobilistów


egzemplarz pokazowy - © Appen

Politechnika Warszawska Ośrodek szkoleniowy w Grybowie

Zapraszamy w Góry Grybowskie! Grybów to malowniczne miasteczko o ponad sześciowiekowej tradycji położone w miejscu gdzie rolnicze Pogórze Ciężkowickie przechodzi w zalesione góry Beskidu Niskiego, tu wokół miasta nazywane Górami Grybowskimi. Jest to wyśmienite miejsce na odpoczynek i relaks. Atrakcyjność tego miejsca polega na wyjątkowych walorach krajobrazowych najbliższej okolicy oraz centralnym położeniu w stosunku do wielu znanych atrakcji turystycznych w Karpatach. W promieniu 30 kilometrów od Grybowa znajdują się Nowy Sącz z rozległym parkiem etnograficznym, Stary Sącz ze średniowiecznym klasztorem klarysek i zabytkowym rynkiem, Krynica z Domem Zdrojowym i Jaworzyną, Wysowa ze Starym Domem Zdrojowym, ukryty wśród gór i lasów zalew Klimkówka, średniowieczny Biecz zwany perłą Podkarpacia, Ciężkowice ze Skamieniałym Miastem i wreszcie Jezioro Rożnowskie, największy ośrodek sportów wodnych w Małopolsce. Grybów to zatem najlepsze miejsce do odkrywania różnorodności Karpat. Ośrodek jest pięknie położony na wzgórzu w sąsiedztwie lasu i rzeki Biała. Na dużym, obfitującym w zieleń i ogrodzonym terenie znajdują się cztery murowane pawilony z balkonami. Pokoje 1, 2 i 3-osobowe z łazienkami oraz pokoje apartamentowe. Do dyspozycji wypoczywających jadalnia, świetlica z tv, plac zabaw dla dzieci. Zapraszamy o każdej porze roku turystów indywidualnych oraz grupy. Ośrodek Szkoleniowy PW ul. Chłodna 16, 33-330 Grybów, tel/fax (018) 44-50-304, www.ca.pw.edu.pl/grybow


egzemplarz pokazowy - © Appen

Dolina

Białej Od Tarnowa do Krynicy

Przez Pogórze Ciężkowickie i Beskid Niski

3


egzemplarz pokazowy - © Appen Koncepcja tras i tekst Sławomir Kubisa Zdjęcia sygnowane IT Tarnów – Tarnowskie Centrum Informacji sygnowane IT Ciężkowice – Centrum Kultury i Promocji Gminy Ciężkowice niesygnowane – Appen Obrazy i zdjęcia dotyczące Bitwy Gorlickiej Sławomir Dziadzio, www.widokowki.pl Opracowanie graficzne, kartografia Szymon Kubisa Redakcja techniczna, korekta, skład Appen Druk i oprawa Mała Poligrafia Redemptorystów w Tuchowie

Przewodnik został wydany z pomocą Centrum Kultury i Promocji Gminy Ciężkowice w Ciężkowicach oraz Tarnowskiego Centrum Informacji Multimedialna wersja Przewodnika jest dostępna w internecie pod adresem: www.appen.pl/DolinaBialej

ISBN 978-83-926874-4-3 © Appen – multimedialna agencja wydawnicza Komorów 2009 Appen – multimedialna agencja wydawnicza 05-806 Komorów, ul. Długa 4, tel./fax (0-22) 758-08-12 e-mail: redakcja@appen.pl


egzemplarz pokazowy - © Appen

Od autora Turyści kochają Małopolskę. Za Wawel, Giewont i wiele innych miejsc tłocznych o każdej porze roku. Ale Małopolska ma też inne oblicza. Ma swojskie klimaty i piękno tradycji zachowywanej nie na pokaz, ale po prostu dla siebie. Czy znacie Pogórze? Te małe miasteczka, gdzie czas biegł nieco wolniej, zagubione w zielonych dolinach wsie, gdzie parafianie modlą się w gotyckich drewnianych kościółkach, te otwarte przestrzenie na szerokich wierzchowinach, skąd sielskie krajobrazy i widoki daleko rozleglejsze niż w górach. Od wielu lat podróżuję regularnie samochodem trasą Warszawa – Grybów i kiedy wjeżdżam po kilku godzinach do Tarnowa, czuję się tak jakbym dostał premię za pokonanie tych trzystu kilometrów. Na ogół trudno mi się oprzeć, aby nie zrobić krótkiego spaceru ulicą Wałową, rzucić okiem na opadającą w dół ulicę Krakowską, przemknąć koło Burku. Bo Tarnów ma styl i potrafi ten styl zachować. W Tarnowie teraźniejszość miesza się niezwyczajnie z przeszłością. Moja żona zagląda przez szybę do warsztatu szewskiego pod restauracją MacDonald’s, gdzie kiedyś jej wuj, postawny mężczyzna z wąsem – jak to szewc nie stroniący od kieliszka, przybijał twarde skórzane obcasy do masywnych trzewików, mając za oknem długą perspektywę ulicy Krakowskiej. Wuja nie ma już dawno, a warsztat trwa w niezmienionym kształcie, jak zaczarowany. Ale sam Tarnów to dopiero początek przyjemności, jakie daje nieśpieszna jazda dość krętą i na ogół ruchliwą drogą wzdłuż doliny Białej przez Pogórze Ciężkowickie w kierunku Beskidu Niskiego. Cieszy wzrok nie tylko sam malowniczy krajobraz wzniesień i dolin z szachownicą pól i pasmami lasów, ale przede wszystkim widok zadbanych domków, ogrodów i trawników. Wszędzie widać zamiłowanie do porządku i tradycji oraz radość życia wyrażaną obfitością kwiatów. To zamiłowanie i ta radość musi tu być przekazywana z pokolenia na pokolenie. To widać w ozdobnych wykończeniach drewnianych ganeczków domków z początku ubiegłego wieku, to widać w architekturze, którą tworzyły pokolenia naprawdę odległe – mam na myśli liczne kościoły drewniane z XVI wieku, jak kościół w Jastrzębi czy w Ptaszkowej. Pogórze Ciężkowickie to dawne południowe kresy ziem koronnych, których ludność żyła głównie z uprawiania roli i handlu jej płodami. Lokalny handel, skromne rzemiosło – ciężka i wytrwała praca z pokolenia na pokolenie aż do dziś. Szlakiem wzdłuż Białej mkną zmotoryzowani turyści kierujący się do Krynicy z północno-wschodnich rejonów Małopolski. Jeśli zatrzymują się gdzieś po drodze, to najczęściej za Ciężkowicami, przy „Skamieniałym Mieście”, rezerwacie malowniczych skałek piaskowca. Jest jednak wiele innych miejsc wartych zobaczenia i poznania. Część z nich położona jest przy samym szlaku – jak klasztor w Tuchowie, synagoga w Bobowej, dwór w Jeżowie. Inne w niezbyt odległych bocznych dolinkach. O tych właśnie miejscach – kościołach, dworach, parkach, muzeach i miejscach widokowych opowiada przewodnik. Sławomir Kubisa, Komorów, maj 2009 5


egzemplarz pokazowy - © Appen

Spis treści Wstęp Spacerem po Tarnowie Bernardyńską do Krakowskiej, Muzeum Etnograficzne, Rynek I Jeden krok w Karpaty Łowczówek, Tuchów II Wokół Pasma Brzanki Bistuszowa, Ryglice, Żurowa, Jodłówka Tuchowska, Rzepiennik Biskupi, Gromnik, III Dziedzictwo przyrody i kultury Polichty, Jastrzębia, Kąśna, Ciężkowice, Ostrusza IV Kamienne pomniki w sielskim krajobrazie Staszkówka, Łużna, Szalowa, Polna V Zamki nad Białą Bobowa, Jeżów, Wilczyska, Stróże VI W Górach Grybowskich Grybów, Krużlowa, Ptaszkowa, Podjaworze, Jaworze, Kąclowa VII Szlakiem Łemkowskich cerkiewek do źródeł Białej Binczarowa, Brunary, Śnietnica, Banica, Izby, Bieliczna VIII Jasne przestrzenie Beskidu Niskiego – Suplement Czyrna, Mochnaczka, Tylicz, Powroźnik

9 14 20 24 34 44 52 62 72 80


TARNÓW

egzemplarz pokazowy - © Appen

I

Tuchów

II

Gromnik

III Ciężkowice

IV Bobowa Zagór z

V

VI

Grybów

VII

Izby

VIII

Krynica

POWROŹNIK


egzemplarz pokazowy - Š Appen


egzemplarz pokazowy - © Appen

Wstęp Obszar, jaki obejmuje przewodnik, to w przybliżeniu zlewnia doliny rzeki Białej Tarnowskiej, a jego osią jest droga wojewódzka nr 977/981 pomiędzy Tarnowem a Florynką prowadząca prosto na południe, i dalej drogi gminne wiodące na południowy wschód, w kierunku Izb, a następnie na południowy zachód, w kierunku Mochnaczki i Krynicy. Odległości wzdłuż tej osi to: Tarnów – Grybów – 60 km oraz Grybów – Izby – 24 km. Odcinek z Izb do Krynicy poprzez Tylicz i Powroźnik – 37 km. Geograficznie jest to najpierw część Pogórza Ciężkowickiego, a następnie góry Beskidu Niskiego, w rejonie Grybowa nazywane również Górami Grybowskimi. Część polecanych przez nas miejsc leży bezpośrednio przy tej trasie, lecz do zobaczenia innych należy skręcić z niej na zachód lub wschód i przejechać kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów malowniczymi drogami lokalnymi. Droga nr 977, poza krótkim odcinkiem, kiedy po opuszczeniu Tarnowa wspina się pod szczyt Słonej Góry w Piotrkowicach, poniżej którego rozciąga się spektakularna panorama ziemi tuchowskiej, biegnie dnem doliny czasem zbliżając się, a czasem oddalając od jej koryta, krzyżując co jakiś czas ze szlakiem kolejowym, który dopiero za Grybowem opuszcza dolinę i wspina się na wzniesienia Beskidu Niskiego w kierunku Nowego Sącza.

Y IN

EN

AP

Krajobrazy doliny Białej poniżej Grybowa to typowe krajobrazy pogórza. ALPY Niewysokie zbocza wzniesień po obu jej stronach porozcinane są krótkimi po stronie zachodniej, a dłuższymi od wschodu, dopływami Białej. Rzeka bądź meandruje po szerokich kotlinach jak w okolicy Tuchowa, bądź przełomem wcina się w lesiste pasma – jak w przypadku pasma Brzanki. Od Gromnika do Stróż dolina staje się prawie regularną rynną o stałej szerokości, zaś powyżej Florynki, wśród rozległych pasm wzniesień i obniżeń Beskidu Niskiego, dolina Białej traci charakter dominującej formy morfologicznej, a sama rzeka nie różni się wiele od swoich dopływów.

Skały, które rozcina dolina Białej, to ogólnie ujmując utwory fliszu karpackiego, czyli naprzemianległych warstw zlepieńców, piaskowców i łupków, najszerzej znane tutaj w rejonie Ciężkowic, gdzie odporne na wietrzenie fragmenty piaskowca tworzą malownicze formy skalne – „Skamieniałe Miasto”. Pierwszej próby wyjaśnienia pochodzenia tych form podjął się poeta Feliks Piasecki w opublikowanym w 1861 roku wierszu „Skały Ciężkowickie”. Jest to opowieść o rycerzu z dalekich stron, który tu właśnie zbudował gród nad Białą, ale zazdrośnie spoglądał w kierunku położonej na drugim brzegu Kąśnej, którą władał rycerz Rożen. Kiedy od Rożena uciekła zniewolona przez niego dziewica, rycerz znad Białej obiecał jej gościnę i obronę, ale tę przysięgę zaraz złamał i wydał dziewczynę Rożenowi w zamian za obiekt swojego pożądania – Kąśną. W chwili tego wiarołomstwa dziewica skonała, a miasto obróciło się w kamień wraz z obu rycerzami. Wiele jest podobnych legend tłumaczących powstanie tego niezwykłego miejsca, geolodzy mówią jednak o rzeczach zupełnie innych, mniej poetycznych, ale równie wstrząsających. Mówią o mezozoicznym oceanie Tetydy, po którym silne prądy znoszą z kontynentalnego skłonu wielkie ilości żwirów, piasków oraz zawiesiny iłowej, pochodzących z kruszenia przyległych lądów. Mówią o jednoczesnym pogrążaniu się dna morskiego z tymi osadami, co sprawia, że powstałe warstwy fliszu osiągają łączną grubość kilku tysięcy metrów! Mówią na koniec o katastrofalnym zderzaniu się kontynentów Eurazji i Afryki i wypychaniu na północ i wschód mocno sfałdowanych osadów fliszowych w formie rozległych płaszczowin. Rezultatem tych KA RP zdarzeń jest powstanie sierpowatego AT Y łuku Karpat, w których polskiej części pasma górskie mają przeważnie przeAD bieg równoleżnikowy, lekko skręcający na południe. Cały ten obszar młodych gór kilkakrotnie jeszcze obniżał się i podnosił, aż ostatecznie utrwaliła się sieć dolin rzecznych i pasm górskich, na koniec poddana jeszcze mocnej presji klimatu subarktycznego podczas zlodowaceń, kiedy cyklicznie podwyższały się i obniżały podstawy erozji, raz zasypując doliny rzeczne otoczakami i piaskiem, a innym razem wycinając w tych tarasach nowe 9


egzemplarz pokazowy - © Appen

koryto. Po ustąpieniu lodowców z Niżu Polskiego, klimat zaczął się ocieplać i coraz bardziej przypominał współczesny. Wtedy cały kraj, łącznie z Karpatami, pokryły puszcze zamieszkałe przez dzikie zwierzęta. Zalesiony wał Karpat oddzielał od siebie na północy dwie rozległe krainy – dorzecze Wisły i Odry od dorzecza Morza Czarnego. Na południu przez wiele wieków trwała na Dunaju granica bogatego Cesarstwa Rzymskiego i tutaj odbywała się wymiana towarów z kolejnymi mieszkańcami ziem na północy. Doliny rzeczne, w tym dolina Białej, ułatwiały komunikację pomiędzy puszczańską północą a rolniczym południem. Ślady takie, jak znalezione monety, broń i narzędzia, wskazują, że od bardzo dawnych czasów ludzie wędrowali karpackimi dolinami i zakładali w nich swoje osady. We wczesnym średniowieczu Karpaty pozostawały jednak długo ziemią niczyją pomiędzy jednoczącą się Polską Piastów a Koroną Węgierską i obydwa te państwa rywalizowały o zasiedlenie i rozciągnięcie nad tymi ziemiami zwierzchności. Dlatego z biegiem czasu kolonizacja stała się racją stanu. W XII i XIII wieku rozpoczął się zorganizowany proces kolonizacyjny na terenie pogórzy karpackich, prowadzony przez rody rycerskie i kościół. W dolinie Białej karczowali lasy osadnicy sprowadzeni przez Gryfitów oraz benedyktynów tynieckich, zaś w południowej strefie Pogórza na przedpolu gór powstała Brona, system strażnic granicznych na linii Bobowa, Stróże, Gródek, Szymbark. Proces kolonizacyjny nabrał rozmachu w czasach Kazimierza Wielkiego, kiedy administracja królewska zachęcała przybyszów z obszaru Niemiec, przedsiębiorczych i obeznanych dobrze z prawodawstwem dotyczącym ustroju samorządowego mieszczaństwa, do brania udziału w lokowaniu nowych miast i miasteczek na jednolitym prawie magdeburskim. Miasta powstawały często z przekształcenia istniejącej już wsi, tworząc dla pozostałych wsi lokalny rynek zbytu podstawowych produktów rolnych. Rozwijające się szybko osady miejskie uczestniczyły również z zyskiem w wymianie regionalnej, prowadząc produkcję rzemieślniczą i składy handlowe, pobierając podatki i sprzedając kupcom usługi. 10

Kiedy na Pogórzu wybudowano już miasta, klasztory, kościoły, kiedy lasy ustępowały polom, w górnym biegu Białej, powyżej Grybowa panowała wciąż nieprzebyta Puszcza Karpacka. Trudno dostępne lesiste góry były niezamieszkałe, kryły się w nich jedynie dzikie zwierzęta i bandy zbójeckie. Ale i w te miejsca dotarła fala osadnictwa, tyle, że z nieoczekiwanego kierunku, bo od wschodu. Nie tyle zaplanowana kolonizacja, co samorzutna migracja pasterska, ostatnie być może echo wielkiej wędrówki ludów wczesnego średniowiecza. Potomkowie pasterzy wołoskich z południowych Karpat, wędrując na północ, mieszali się z ludnością ruską i ostatecznie osiedli w polskich Karpatach, również w Beskidzie Niskim, tworząc specyficzne kultury góralskie. Tych, którzy zamieszkali w górnym biegu Białej, zwano Łemkami lub Rusnakami. Zajmowali się oni pasterstwem oraz eksploatacją lasów. Wsie wyróżniały się w krajobrazie dzięki specyficznej architekturze prawosłanych drewnianych cerkwi. Od XV wieku te dwie krainy rozwijały się harmonijnie jako rolnicze pogórze i pasterskie góry – każda w swoim tempie i swojej skali gospodarczej. Regres zaczął się – jak wszędzie w Polsce – w czasie wojny szwedzkiej i wszelkich jej następstw – epidemii, pożarów, nieurodzajów, biedy. Po rozbiorach obszary te znalazły się na peryferiach Austrii, odcięte od swoich tradycyjnych więzi gospodarczych z Krakowem i Śląskiem. Dopiero w końcu XIX wieku zaczęły się pojawiać oznaki poprawy gospodarczej. Symbolem nowoczesności, a jednocześnie efektywną drogą eksportu dla produktów rolnych Pogórza i Beskidu Niskiego, stała się linia kolejowa Tarnów – Leluchów – Preszow. Głównym jednak powodem, dla którego rząd Austro-Węgier zdecydował się na tę inwestycję, były względy militarne. W tej strategicznej roli linia komunikacyjna spełniła swoje zadanie w czasie przygotowań do kontrofensywy wojsk Niemiec i AustroWęgier przeciwko armiom rosyjskim w maju 1915 roku, wzdłuż linii frontu w Karpatach biegnącej od Tarnowa do Gorlic. Skoncentrowano tu, w celu przełamania, oddziały liczące ponad 200 000 ludzi. Bitwa Gorlicka była jedną z nielicznych całkowicie udanych operacji przełamania linii frontu, ze skutkiem całkowitej zmiany strategicznego położenia armii. Bitwa ta złamała potęgę armii rosyjskiej i w zasadzie zdecydowała o losach wojny na wschodzie.


egzemplarz pokazowy - © Appen

W pierwszej wojnie światowej nowoczesnym technologiom zabijania towarzyszyły resztki etosu rycerskiego. Zwycięska armia austriacka zdecydowała, że na wyjątkowo starannie zaprojektowanych cmentarzach wojennych upamiętnieni zostaną w ten sam sposób polegli żołnierze i zwycięskiej i pobitej armii. Straty były duże po obydwu stronach, a cmentarzy jest wiele. Po latach zapomnienia w ostatnich dziesięcioleciach następuje ich stopniowe porządkowanie i konserwacja. Cmentarze te stały się istotnym elementem tutejszego krajobrazu. Okres międzywojenny to na tym obszarze czas rozwoju gospodarczego i towarzyszących mu napięć społecznych, prężny rozwój samorządów i spółdzielczości, a także próby rozbudzania ukraińskiego nacjonalizmu wśród ludności łemkowskiej. Jest to też ostatni okres historyczny, w którym współistnieją na tym obszarze tak typowe dla Galicji trzy kultury i religie – katolicka polska, prawosławna łemkowska i żydowska. W czasie wojny obronnej 1939 roku front przesunął się szybko przez dolinę Białej i nie toczono tu większych walk, bowiem oddziały polskie w obawie przed okrążeniem ze strony Słowacji wycofywane były pośpiesznie na wschód. Pod niemiecką okupacją ludność żydowska, która stanowiła około jednej trzeciej ludności miast i miasteczek położonych w rejonie Doliny Białej, została stopniowo przemieszczona do gett i pozbawiona praw obywatelskich i ostatecznie fizycznie unicestwiona poprzez masowe egzekucje i wywózki do obozów śmierci.

Pięć lat później zniknął z tego obszaru kolejny naród. Łemkowie, w ramach odpowiedzialności zbiorowej posądzani o sprzyjanie partyzantce ukraińskiej, wywiezieni zostali podczas operacji „Wisła” na Ziemie Zachodnie i Pomorze. Po Żydach zostały cmentarze i synagogi, a po Łemkach ich charakterystyczne długie chaty i śliczne drewniane cerkiewki do dnia dzisiejszego stanowiące najbardziej rozpoznawalny element krajobrazu Beskidu Niskiego. W ciągu dekady zniknęły z tutejszego krajobrazu nie tylko dwa duże narody, ale na dobrą sprawę duża część lokalnej tożsamości – tradycyjne budownictwo, rzemiosło, obyczajowość. Przewrót komunistyczny wywrócił do góry nogami stosunki społeczne i własnościowe i ostatecznie koniec lat czterdziestych okazał się w jakimś sensie końcem historii dla tej ziemi. Odtąd wszystko miało być inaczej. Na szczęście okazało się, że tam, gdzie ludzie pozostali na swoim, nie zaginęło poczucie samorządności, samorganizacji i przedsiębiorczości. W kolejnych pięciolatkach i sześciolatkach nacjonalizacji, industrializacji i wymuszonej kolektywizacji, ogólnopolską sławę jako miasteczko – mistrz gospodarności – zyskał Grybów. W ciągu ostatnich dwudziestu lat Pogórze kwitnie, rozwija się coraz szybciej, korzystając z ogólnego wzrostu gospodarczego, otwartych granic i funduszy unijnych. Przybywa też pomysłów wykorzystania potencjału turystycznego Pogórza i są efekty – Brzanka, Polichty, Ciężkowice, Stróże. Ale jak zawsze – wciąż wiele jest do zrobienia.

11


egzemplarz pokazowy - © Appen

Informacje praktyczne Przewodnik niniejszy przeznaczony jest przede wszystkim dla turystów zmotoryzowanych, którzy trasą Tarnów – Grybów ( – Krynica), mniej lub bardziej regularnie, podróżują w góry Beskidu Niskiego czy Beskidu Sądeckiego, lub dalej w Tatry i Pieniny. Chcemy wywołać u nich zainteresowanie mijaną okolicą, jej krajobrazami, historią i zabytkami oraz pokazać związek z nią, wielu znanych powszechnie postaci – jak Ignacy Paderewski czy Mieczysław Jastrun. Czasem wystarczy krótka, półgodzinna przerwa w podróży, by odkryć coś nowego lub odświeżyć swoją pamięć – duża część interesujących miejsc znajduje się na samej trasie wzdłuż Białej. Spacery po tak odmiennych, a jednak podobnych, ryneczkach małych miast – Tuchów, Ciężkowice, Bobowa, Grybów. Tej autentycznej atmosfery nie znajdziecie w górskich kurortach. Nie ma tu wielu eleganckich restauaracji, ale są pachnące świeżym pieczywem piekarnie, lodziarnie pełne ciekawych staroci, jest czystość i kwiaty, o które mieszkańcy dbają, nie na pokaz, ale dla siebie. Znajdźcie jednak koniecznie dwie lub trzy godziny na przerwę w swojej podróży, by zjechać w bok, na lokalne dróżki i poznać to, czego nie widać z głównej drogi. Odkryjcie zabytkowe dwory, pałace i kościoły drewniane. Trasy wycieczek, jakie przygotowaliśmy, wiodą wyłącznie drogami asfaltowymi, są one jednak wąskie i należy zachować ostrożność na zakrętach, a przy mijaniu z innymi samochodami zwalniać. Wolne tempo jazdy nagradzają dalekie, panoramiczne widoki, kiedy droga prowadzi grzbietem wierzchowiny – oglądane z coraz to nowej perspektywy w kolejnych wycieczkach. W ostatnich latach wiele zrobiono na Pogórzu dla promocji turystyki, oznakowano czytelnie szlaki piesze i rowerowe, a w miejscowościach ustawiono tablice informacji turystycznej z lokalnymi mapami turystycznymi. Dodatkowo oznaczone są w terenie zabytki znajdujące się na Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce oraz cmentarze wojenne. Nasz przewodnik proponuje pięć tras okrężnych po Pogórzu i trasę okrężną do Krynicy – doliną Białej do Izb, a stamtąd górami do Powroźnika. Podane czasy przejazdu dla każdej z tras mają charakter orientacyjny. Dotarcie do kolejnych punktów trasy ułatwiają mapki, a także podane pozycje GPS. Dla cmentarza w Łowczówku oraz kilku innych miejsc położonych dość specyficznie, zamieściliśmy dodatkowo tekstowe wskazówki dojazdu.

12

Informacja Turystyczna Tarnów – Tarnowskie Centrum Informacji, Rynek 7, 33-100 Tarnów, GPS: N 50°00’43.40”, E 20°59’18.40”; Tel.: 14 688 90 90, e-mail: centrum@it.tarnow.pl, www.it.tarnow.pl czynne: V-IX: pn-pt 8-20, sb-nd 9-17 X-IV: pn-pt 8-18, sb 9-17 OFERTA Pełna informacja turystyczna o Tarnowie i regionie tarnowskim. Publikacje związane z turystyką. Pamiątki i gadżety z Tarnowa. Wynajem pokoi hotelowych. Wypożyczalnia rowerów. Organizowanie i obsługa szkoleń i konferencji. Wynajem projektora multimedialnego. Najlepsi w Polsce w 2008 roku w konkursie Polskiej Organizacji Turystycznej na „Najlepsze centrum informacji turystycznej”. Tuchów Gminne Centrum Informacji – Punkt Informacji Turystycznej 33-170 Tuchów ul. Chopina 10 telefon:(014) 652 54 36 Ciężkowice Centrum Kultury i Promocji gminy Ciężkowice 33-190 Ciężkowice Rynek 1 Telefon: (014) 65-10-032 e-mail: ckultury@ciezkowice.pl Bobowa Centrum Kultury i Promocji gminy Bobowa 38-350 Bobowa ul. Grunwaldzka 126 telefon: (018) 351-40-13 Krynica Stowarzyszenie Krynicka Organizacja Turystyczna 33-380 Krynica-Zdrój ul. Piłsudskiego 8 tel./fax: (018) 4716105 e-mail: biurokot@poczta.onet.pl, biuro@kot.org.pl


egzemplarz pokazowy - © Appen

Źródła W przewodniku wykorzystano następujące źródła: materiały drukowane Pogórze Ciężkowickie i Rożnowskie, Mapa Turystyczna, Kraków 2003 Mapa Turystyczna Obszaru Lokalnej Grupy Działania Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju, Leader+, Tuchów 2008 Okolice Grybowa, Mapa Turystyczna, Warszawa 1968 Leader+ Korzenie Przyszłości Pogórza – foldery turystyczne, Tuchów 2007 X Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego, album, Kraków 2007 Praca zbiorowa, Grybów – studia z dziejów miasta i regionu, Universitas, Kraków 1992 Jan Bazyl Lipszyc, Tydzień w Górach Grybowskich, Kraj, Warszawa 1986 F. Antoni Ossendowski, Karpaty i Podkarpacie, reprint, Libra, Rzeszów 2007 Stanisław Osika, Sentymentalne spacery po międzywojennym Grybowie, Appen, Komorów 2008 Hugo Steinhaus, Wspomnienia i zapiski, Londyn 1992 Mariusz Urbanek, Wieniawa Swoleżer na pegazie, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2008 Roman Wapiński, Ignacy Paderewski, Ossolineum, Wrocław 1999 Andrzej Piber, Droga do sławy, Ignacy Paderewski w latach 1860 – 1902, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1982

internet www.wikipedia.org www.it.tarnow.pl www.tuchow.pl www.ryglice.pl www.dworbistuszowa.pl www.zurowa.pl www.brzanka.pl www.rzepiennik.pl www.tarnowskie.koscioly.sl.pl www.gromnik.pl www.ciezkowice.pl www.paderewski.tarnow.pl www.luzna.iap.pl www.szalowa.pl

www.bobowa.pl www.kirkuty.xip.p www.szlakrenesansu.pl www.mojestroze.republika.pl www.bartnik.pl www.grybow.pl www.ptaszkowa.pl www.usciegorlickie.pl www.drewniana.malopolska.pl www.widokowki.gorlice.pl www.dziedzictwo.ekai.pl

13


egzemplarz pokazowy - © Appen Wałowa

Spacerem po Tarnowie łowa Wa


egzemplarz pokazowy - © Appen

Od Bernardyńskiej do Krakowskiej Tarnów prawa miejskie uzyskał w 1330 roku, zatem niemal w tym samym czasie, co osady położone wyżej, na Pogórzu. Rósł jednak potężniej, korzystając z wyjątkowego położenia na jednym z głównych szlaków handlowych średniowiecznej Europy, łączącym ziemie żyznego Podola z powiększającymi się rynkami konsumentów żywności w miastach Śląska i Północnej Europy. Samochód można pozostawić w śródmiejskiej strefie parkowania, na przykład na ulicy Cichej, po wykupieniu biletu w najbliższym sklepie czy kiosku. Spacer zaczynamy przechodząc z Bernardyńskiej na Małe Schody, gdzie czerwienieje fragment murów obronnych. Wąskimi zaułkami Zakątnej w ciasnej dziewiętnastowiecznej zabudowie, charakterystycznej dla dzielnicy żydowskiej, kierujemy się w stronę pomnika Józefa Bema przy koliście opasującym stare miasto pieszym pasażu ulicy Wałowej. Tu kupieckie kamienice lśnią nowymi tynkami, a urocze ławeczki zachęcają do odpoczynku i wpatrywania się w bogato zdobione gzymsy oraz uroczystą sylwetkę katedry górującą ponad dachami. Tarnów ma wzorowo opracowany system informacji turystycznej, co krok pojawiają się podczas tego spaceru stylowo wykonane tablice z ciekawymi informacjami o mijanych miejscach.

fot. IT Tarnów

Pasaż kończy się skrzyżowaniem z ulicą Katedralną i Targową; na pl. Sobieskiego od którego, w dół, w kierunku zachodnim odchodzi ulica Krakowska. Tu można stanąć w kolejce po lody, a potem powoli przejść Krakowską kilkadziesiąt metrów w dół, gdzie nagle w zielonej luce pośród miejskich kamienic pojawia się sylwetka staropolskiego dworu. 15


egzemplarz pokazowy - © Appen

Muzeum Etnograficzne Rozłożysty podmiejski dwór w tym właśnie miejscu sprawia wrażenie, jakby był przeniesiony do miasta. Jednak nie, to miasto tak późno urosło. Czytając tablicę z informacją o tym, że został tu wybudowany jako zajazd podmiejski, można uświadomić sobie, jak niewielki obszar zajmowało miasto Tarnów jeszcze w XVIII wieku. Obecnie zrekonstruowany zajazd to parterowy dworek dwutraktowy, nakryty dachem polskim z poszyciem z gontów. Na obszernym podwórzu stoi zabytkowy lamus o dwu kondygnacjach i czterospadowym dachu. We dworze znalazło siedzibę Muzum Etnograficzne, którego główną częścią jest wystawa stała: „Cyganie. Historia i kultura” – pierwsza i jedyna dotąd w Polsce stała ekspozycja prezentująca historię i kulturę Romów, która zawiera dokumenty i przedmioty użytkowe związane z życiem i wędrówką Cyganów. Na podwórzu oglądać można oryginalne, kolorowe cygańskie wozy taborowe. Wozy zimują tutaj, czekając na porę letnich wędrówek i „Cygańskie Lato” – imprezę plenerową przy ognisku na podwórzu Muzeum Etnograficznego, przypominającą okres taborowej wędrówki Cyganów i rozpoczynającą sezon plenerowej ekspozycji wozów taborowych. Pod koniec lipca wozy ruszają jako „Tabor Pamięci Romów” – w kilkudniową wędrówkę wozami cygańskimi po drogach regionu tarnowskiego z odwiedzeniem miejsc związanych z wojenną martyrologią Cyganów. Zakończenie imprezy następuje w Szczurowej, przy zbiorowej mogile pomordowanych Cyganów. Muzeum Etnograficzne ul. Krakowska 10, 33-100 Tarnów tel. 0146220625 e-mail: etnografia@muzeum.tarnow.pl www.muzeum.tarnow.pl

fot. IT Tarnów 16


egzemplarz pokazowy - © Appen

Wokół renesansowego Rynku Rynek, nazywany „perłą polskiego renesansu”, otaczają kamienice wzniesione głównie w XVI i XVII wieku. W kamienicach z podcieniami w północnej pierzei mieści się Muzeum Okręgowe w Tarnowie, w którego zbiorach znajduje się między innymi obraz „Ecce Homo” Carlo Dolciego, przedstawiający przejmujący portret cierpiącego Chrystusa. W XIV-wiecznej Bazylice Katedralnej podziwiać można monumentalne nagrobki przedstawicieli rodu Tarnowskich. Pomnik nagrobny Barbary z Tęczyńskich Tarnowskiej jest uważany w całej Europie za najpiękniejszą rzeźbę doby Renesansu przedstawiającą kobietę.

fot. IT Tarnów

W zaułku za Katedrą znajduje się Dom Mikołajowskich, jedna z najpiękniejszych i najstarszych kamieniczek w Tarnowie, wzniesiona w 1524 roku. Mające tutaj swoją siedzibę Muzeum Diecezjalne posiada w swoich zbiorach wyjątkowy eksponat – oryginalny ołtarz pochodzący z wpisanego na listę UNESCO kościółka w Lipnicy Murowanej. Opuszczając rynek ulicą Żydowską zobaczymy miejsce, gdzie stała kiedyś synagoga. Jedynym zachowanym fragmentem zniszczonej przez Niemców najstarszej, XVII-wiecznej, tarnowskiej synagogi jest bima, czyli podwyższenie, z którego odczytywana jest Tora. Przy furtce można przeczytać wpisy starszych mieszkańców Tarnowa wspominających swoich żydowskich sąsiadów, współmieszkańców miasta. Jedynym zachowanym frrzez 4 dni i 3 noce. Przeprowadziła 5 wielkich szturmów, odparła 16 kontrataków, wzięła do niewoli ponad 600 jeńców.

fot. IT Tarnów

17


egzemplarz pokazowy - © Appen

Jeden krok w Karpaty Tarnów – Pleśna – Łowczówek [1] – Tuchów [2]. Łącznie – 24 km, około 2 godzin. Pierwszym celem tej wycieczki jest odwiedzenie cmentarza wojennego nr 171, na którym znajdują się kwatery żołnierzy i oficerów Pierwszej Brygady Legionów Polskich poległych podczas bitwy pod Łowczówkiem w 1914 roku. Łowczówek wymieniany jest na tablicy przy Grobie Nieznanego Żołnie-

rza w Warszawie. Następnie odwiedzimy Tuchów, miasteczko nad Białą, założone przez benedyktynów z Tyńca, które corocznie jest celem wielu tysięcy pielgrzymów modlących się do Cudownego Obrazu Najświętszej Marii Panny.

Zbylitowska Góra

Tarnowiec

Koszyce Wielkie Zgłobice

Zawada

Koszyce Małe Łękawica

Radlna Poręba Radlna

Świebodzin

Błonie

Łękawka

Rzuchowa

Szczepanowice

Pleśna

Łowczówek Piotrkowice Zabłędza

Rychwałd

1 km trasa wycieczki

18

P

1 Tuchów

Buchcice Lichwin

2


egzemplarz pokazowy - © Appen

Przez Pleśną do Łowczówka Opuszczamy centrum Tarnowa ulicą Krakowską kierując się na południowy zachód. Po minięciu mostu na Białej skręcamy w lewo w ulicę Koszycką, zgodnie ze znakami na Zakliczyn. Droga prowadzi na południe przez Koszyce Wielkie i Małe. W miejscowości Rzuchowa należy skręcić w lewo, na Pleśną. To pierwsza miejscowość na naszej trasie doliną rzeki Białej. Pleśna, położona wśród zielonych wzgórz, stanowi wyśmienite miejsce rowerowych wędrówek dla mieszkańców bliskiego Tarnowa. Rowerzystów można więc spotkać również na wąskiej lokalnej drodze asfaltowej, na którą należy skręcić za drogowskazem na Tuchów. Dróżka prowadzi nad Białą na wschód, krzyżując się co jakiś czas z torem kolejowym linii Tarnów – Krynica. Rzeka toczy dość obfite wody dnem doliny, wśród łąk i zarośli. Pomiędzy Pleśną a Łowczówkiem dolina ma charakter opuszczonego zielonego zakątka – niewiele tu zabudowań, widać jedynie zalesione stoki wzgórz i łąki. Po przejechaniu niespełna pięciu kilometrów i rzekroczeniu kolejnego przejazdu kolejowego widać białą tablicę z napisem „Cmentarz Wojenny 171”, wskazującą drogę biegnącą od przejazdu prosto do góry. To droga do naszego celu. Nawierzchnia jest dobra, lecz należy uważać na nadjeżdżające spoza zakrętów samochody. W miarę nabierania wysokości odsłania się coraz bardziej szeroka pa-

norama pogórza. Dwa i pół kilometra dalej, po prawej stronie drogi pokazuje się plac ze składem drewna na skraju lasu i tablica wskazująca kierunek do cmentarza nr 171, w odległości 500 m. Drogą gruntową można podjechać w sam rejon cmentarza, ale można też zaparkować tutaj i pojść pod szczyt wzgórza spacerem. Powrót w dolinę tą samą drogą, by kontynuować jazdę na wschód, w kierunku Tuchowa oddalonego wciąż o 7 kilometrów. W Tuchowie wjazd na drogę 977.

19


egzemplarz pokazowy - © Appen

Łowczówek – cmentarz Legionistów Cmentarz nr 171 położony jest na północnym stoku wzgórza Kopaliny (wzgórze 398 m), w miejscu, skąd rozciąga się perspektywa przeciwległych stoków doliny Białej. Spoczywają tu żołnierze polegli w roku 1914 oraz 1915. W większości uczestnicy bitwy pod Łowczówkiem. Budowę cmentarza według projektu Siegrieda Hallera i Heinricha Scholza realizował Oddział Grobów Wojennych armii austrowęgierskiej. Osłonięty starodrzewiem i otoczony kamiennym murem pokrytym gontami niewielki cmentarz trawiastymi tarasami opada w dół zbocza. Środkiem biegnie betonowa alejka, u szczytu której stoi biała kaplica wsparta na dwu kolumnach. Wewnątrz kaplicy znajduje się ołtarz z płaskorzeźbą orła jagiellońskiego. Na cmentarzu pochowanych jest 511 żołnierzy, w tym 272 żołnierzy armii austro-węgierskiej oraz 239 żołnierzy armii rosyjskiej. To największa nekropolia Legionów Polskich w Galicji Zachodniej. Poległych na tym obszarze podczas bitew ofensywy rosyjskiej 1914 roku oraz austriacko-niemieckiej 1915 roku chowano w wielu rozproszonych mogiłach w pobliżu pola walki. W listopadzie 1915 roku austriackie Ministerstwo Wojny zaczęło realizować plan budowy cmentarzy wojennych wszędzie tam, gdzie walczyły wojska austriackie – na Bałkanach, w Karpatach i na Wołyniu. Jedynie tu, w Galicji Zachodniej, udało się ten plan niemal ukończyć. Na obszarze pomiędzy Limanową, Dąbrową Tarnowską a Żmigrodem powstało ponad 400 cmentarzy wojennych z pietyzmem zaprojektowanych i wykonanych. Jedną z wielu rzeczy odróżniających zachodniogalicyjskie cmentarze wojenne od innych nekropolii tego typu jest fakt, że w większości przypadków są tu na jednym cmentarzu pochowani żołnierze obu walczących stron. Cmentarze te wyróżniają sie jeszcze tym, że zostały zaprojektowane przez architektów i artystów wcielonych do armii austriackiej, którzy zwracali uwagę nie tylko na wewnętrzną kompozycję cmentarza, jego detale i zieleń, ale także na zharmonizowanie z otaczającym krajobrazem. Cmentarze budowane przez armię austriacką zgodnie z ideą zapewnienia godnego pochówku poległym w walce oraz z myślą o trwałym upamiętnieniu wojennych zmagań, są też dziś postrzegane jako cenne zabytki o wysokich walorach artystycznych.

20

W okresie międzywojennym opieka nad cmentarzami armi zaborców nie była czymś najpilniejszym dla państwa polskiego, zaś po roku 1945 tak wiele świeżych mogił całkiem zatarło pamięć o ofiarach bitew z początku stulecia i cmentarze w wielu wypadkach porosły lasem. Od lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia stopniowo przywracane są pamięć i pierwotny wygląd cmentarzy. pozycja GPS: N: 49o 41’ 19,54’’ E: 20o 55’ 36,97’’


egzemplarz pokazowy - © Appen

Bitwa w Boże Narodzenie W listopadzie 1914 roku wojska rosyjskie podjęły ofensywę w Galicji, zajmując Tarnów oraz Tuchów i uderzając dalej na Limanową i Nowy Sącz, gdzie spotkały się z kontratakiem armii austriackiej. Pomiędzy Dunajcem a Białą utworzyła się wówczas dynamiczna sytuacja frontowa i w końcu grudnia właśnie w rejonie Łowczowa i Łowczówka Rosjanie dążyli do przerwania frontu i okrążenia przeciwnika. Zadanie powstrzymania oddziałów rosyjskich powierzono I Brygadzie Legionów Polskich, dowodzonej przez ppłk. Kazimierza Sosnkowskiego. Polacy zaatakowali pozycje rosyjskie zaraz po dotarciu na linię frontu, po południu 22 grudnia, zdobywając pas wzgórz nad Białą. W następnych dniach odpierali rosyjskie przeciwnatarcia pod morderczym ogniem cekaemów i artylerii. Podczas bezpośrednich starć często w grudniowej mgle walczono bagnetami, kolbami karabinów i łopatkami saperek, a pozycje przechodziły z rąk do rąk. Ostatecznie Rosjanie, nie mając nadziei na sukces w rejonie Łowczówka, wyprowadzili atak doliną Białej od Tuchowa do Gromnika, odrzucając oddziały austriackie i oskrzydlając wojska bijące się pod Łowczówkiem. Pierwsza Brygada dostała rozkaz wycofania się z zajętych pozycji i w trudnych warunkach, pod silnym ogniem nieprzyjaciela, wykonała odwrót w kierunku Lichwina i Wróblewic. Szlak bojowy Legionów Polskich

A. HANUSCH: Szturm legionistów polskich na okopy rosyjskie, grudzień 1914 roku

Brygada wykonała powierzone zadania, zdobywając wyznaczony region oraz trwając na pozycjach przez 4 dni i 3 noce. Przeprowadziła 5 wielkich szturmów, odparła 16 kontrataków, wzięła do niewoli ponad 600 jeńców. W trakcie walk pod Łowczówkiem I Brygada Legionów Polskich straciła 38 oficerów i 90 żołnierzy. Dowództwo austriackiej armii przyznało za Łowczówek 6 wielkich złotych odznaczeń i 18 srebrnych. Płk. Gustaw Świderski, żołnierz I Brygady, odznaczony został Orderem Virtuti Militari za to, że pod Łowczówkiem, na czele kilkuosobowego patrolu, wziął do niewoli całe dowództwo rosyjskiego pułku piechoty. O znaczeniu tego boju w historii Polski świadczy umieszczenie nazwy Łowczówek na tablicy przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. (wikipedia)

21


egzemplarz pokazowy - © Appen

Tuchów – benedyktyńska wytrwałość Początki miasta sięgają naprawdę daleko w przeszłość, bowiem najstarsza wzmianka historyczna o Tuchowie jako posiadłości klasztoru benedyktynów z Tyńca pochodzi z 1105 roku. Wraz z prawami miejskimi w 1340 roku otrzymał Tuchów herb: dwa skrzyżowane klucze z mieczem, oraz tytuł Civitas Tuchoviensis Ordinis Sancti Benedicti. Miasto na ziemi zarządzanej przez benedyktynów z pożytkiem wykorzystywało jej zasoby – płody rolne i sól wydobywaną na okolicznych wzgórzach, rozwijając rzemiosło oraz handel. W XIX wieku w Tuchowie pracowało 60 szewców, produkując 12 tysięcy par butów rocznie, ale najbardziej Tuchów rozsławili miejscowi masarze, wytwarzając kiełbasę wieprzową o specjalnej recepturze dostarczaną nie tylko do Tarnowa i Krakowa, ale również do Wiednia. Ta marka zaczyna się w ostatnich latach z powodzeniem odradzać. Spacerując w okolicach rynku warto zwrócić uwagę na: • Dziewiętnastowieczny, klasycystyczny ratusz z wieżyczką zegarową. • Budynek Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” o ciekawej neogotyckiej architekturze. • Barokowy kościół pod wezwaniem św. Jakuba. • Urocze i pięknie utrzymane miasteczkowe domy drewniane i murowane w przylegających do rynku uliczkach. Choć budowane w Tuchowie kolejne świątynie trawiły pożary – w 1494 roku i później w 1789 roku, to małe i malowniczo położone miasto szczyci się prawdziwymi perłami sakralnej architektury późno-

22

barokowej: – położonym blisko rynku kościołem pw. św. Jakuba, wzniesionym w końcu XVIII wieku oraz znajdującym się na drugim brzegu Białej w kompleksie klasztornym kościołem pw. Nawiedzenia NMP z cudownym obrazem Najświętszej Marii Panny. Obecnie Tuchów znany jest najbardziej z lipcowych odpustów, na które zjeżdżają niezliczone rzesze pielgrzymów z całego kraju.


egzemplarz pokazowy - © Appen

Łaski Cudownego Obrazu Od końca XVI wieku, dokładnie od 1597 roku, zaczął się rozwijać w Tuchowie kult cudownego obrazu Najświętszej Marii Panny. Kult ten trwa do dziś, czego dowodem są wielkie rzesze pielgrzymów w ciągu całego roku, a zwłaszcza w czasie wielkiego odpustu (2-8 lipca), kiedy to ich liczba przekracza 150 tysięcy.

Obraz ma wymiary 52 x 44 cm, namalowany jest na desce lipowej tłustą temperą na podkładzie kredowym. Tło stanowią motywy postaci. Na lewym ręku Madonna trzyma Dziecię Jezus, zaś w prawej dłoni kwiat róży. Głowy obu postaci otoczone są złotymi nimbami. Pan Jezus prawą rękę trzyma na umieszczonej w środku obrazu niebieskiej kuli. Jest ona czymś więcej niż jabłkiem królewskim – symbolizuje ziemię lub nawet wszechświat. Nad tym globem krzyż przypomina o odkupieniu.

Monumentalny kompleks tuchowskiego sanktuarium wznosi się na północnym skraju miasta, na drugim brzegu Białej. Pierwszy kościół w tym miejscu wybudowali benedyktyni już w końcu XI wieku. W XVI wieku sprowadzono do Tuchowa obraz przedstawiający Maryję z Dzieciątkiem, namalowany temperą na lipowej desce. Wkrótce obraz ten zasłynął z wyproszonych tutaj łask, a komisja biskupia potwierdziła formalnie w roku 1641 jego cudowność. W końcu siedemnastego wieku powstał na wzgórzu kompleks klasztorny z kościołami Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny i św. Stanisława. Po likwidacji zakonu benedyktynów przez władze austriackie w kościele pracowali przez pewien czas jezuici, a ostatecznie przejęli go w końcu XIX wieku redemptoryści, dokonując dalszej rozbudowy.

Muzeum misyjne Muzeum umiejscowione jest pod kaplicą polową. Na zorganizowaną tematycznie ekspozycję składają się zbiory sztuki ludowej mieszkańców Afryki, Ameryki i Oceanii z eksponatami przywiezionymi przez misjonarzy, miejscowe zbiory etnograficzne i zbiory przyrodnicze. 33-170 Tuchów, ul. Wysoka 1, pow. tarnowski tel. (014) 632-72-00, fax (014) 632-72-01 tuchow2@diecezja.tarnow.pl

23


egzemplarz pokazowy - © Appen

Pogórze – wokół Pasma Brzanki Tuchów – Bistuszowa [1] Ryglice [2] Żurowa [3] Brzanka [4] Jodłówka Tuchowska [5] Rzepiennik Biskupi [6] Gromnik [7]. Łącznie – 44 km, około 4 godzin. Trasa prowadzi przez ciekawy fragment pogórza wokół mocno zalesionego pasma wzniesień, na którym utworzono Park Krajobrazowy Pasma Brzanki. Zobaczymy pięknie odrestaurowane – dwór i pałac szlachecki, otoczoną lasami wieś z zabytkowym drewnianym kościołem i warsztatem ostatnich bednarzy. Na koniec spojrzymy na dalszą część Pogórza z wieży widokowej na Brzance, a w pobliskiej Bacówce odpoczniemy przy posiłku. Odjeżdżając zadumamy się na chwilę przy starej kapliczce, przed wiekami pełniącej rolę latarni, wskazującej drogę wozom kupieckim podążającym z Krakowa do Biecza. Na koniec będziemy mogli zobaczyć jeden z najstarszych tutejszych zabytków budownictwa drewnianego. Powrót do Gromnika wygodną drogą powiatową. Buchcice Tuchów

Lichwin

Bistuszowa

Siedliska Chojnik

Dąbrowa Tuchowska

Burzyn

Ryglice

1 Uniszowa

2

Lubaszowa

4

7

Gromnik Żurowa

5

3

Jodłówka Tuchowska Olszyny Kołkówka

1 km

6 trasa wycieczki

24

Ołp


egzemplarz pokazowy - © Appen

Dwór w Bistuszowej zaprasza

Zabytkowy dworek szlachecki z XVIII wieku, w pięknym ogrodzie różanym, pełni obecnie rolę pensjonatu i domu weselnego. W przeszłości siedziba właścicieli miejscowości, rodu Bossowskich. W pobliżu dworku znajdują się dwa stawy rybne, zaś wokół zabytkowy park, a w nim blisko 100-letni dąb – pomnik przyrody. Dwór położony jest po południowej stronie potoku Szwedka, wzdłuż którego prowadzi droga od Tuchowa, malowniczo wijąca się dnem płytkiej doliny. Bistuszowa to pierwsza miejscowość na tej trasie. Należy zwolnić za mostem, aby nie przegapić tablicy wskazującej zjazd wąską drogą w prawo. Otwarta brama zaprasza gości do zwiedzania zadbanego parku oraz dworu, którego wnętrza urządzone są nieco bardziej wystawnie niż w typowym dworze szlacheckim. Zwiedzać najlepiej od poniedziałku do piątku, bowiem w weekendy trwają tu najczęściej imprezy zamknięte. Można też spędzać tutaj wczasy rodzinne w zupełnie wyjątkowej atmosferze. Bistuszowa 6, 33-160 Ryglice powiat Tarnów tel. (014) 654 02 84, www.dworbistuszowa.pl

Bistuszowa

pozycja GPS: N: 49o 52’ 55,16’’ E: 21o 5’ 46,92’’

25


egzemplarz pokazowy - © Appen

Ryglice – kolebka poetów i malarzy Ryglice to niewielkie miasteczko z naprawdę przestronnym, nieco pochyłym rynkiem, pełniącym obecnie rolę plant. Na jego środku, pomiędzy skwerami, stoi figura świętego Floriana z 1830 roku. Postument, osłonięty kopulastym dachem wspartym na czterech słupach, jest jednocześnie pomnikiem grunwaldzkim. W niewielkim oddaleniu widać masywną, ale szlachetną, sylwetkę kościoła pw. św. Katarzyny. U samego początku swych dziejów to miejsce było zaledwie śródleśną osadą smolarzy. Od czasów Kazimierza Wielkiego ze zmiennym szczęściem rozwijały się Ryglice jako blisko związany z pobliskim Tuchowem ośrodek lokalnego rzemiosła i handlu, doświadczając podobnych kolei losu, co reszta małych miejscowości Pogórza. W wieku dwudziestym tutejsze świetliste przestrzenie wydały Polsce malarza i grafika Wacława Boratyńskiego, cenionego przede wszystkim za sztukę użytkową – m.in. serię pocztówek z motywami regionalnymi, serię znaczków pocztowych i ilustracje do książek.

26

Natomiast deszczowe i długie dni jesienne przy lampie naftowej wywołały ducha poezji w domu rodzinnym Mieczysława Jastruna, późniejszego poety i tłumacza literatury francuskiej, który tutaj właśnie spędził swoje dzieciństwo. „Z okien naszego mieszkania widać było rynek miasteczka, otoczony krzywymi domami o fantastycznie pofałdowanych dachach. Na środku rynku, który tworzył tak wyraźną pochyłość, że w zimie zjeżdżałem z niej na saneczkach niby ze wzgórza, stała otoczona żelaznym parkanem figura świętego Floriana, gaszącego pożar. Na całej pochyłości tego nieprawdopodobnego rynku – dziś plant miasteczka – rosła trawa, pasły się gęsi, dalej widoczne były wchodzące prawie na krzywiznę dachów zielone wzgórza, a jeszcze dalej błękitniał tajemniczy las. W deszczowe dni jesienne nie podobna było wyjść z domu, jeśli się nie chciało wrócić boso bucik zostawiwszy w lepkim gliniastym błocie. Cóż można było robić w takie dni, kiedy nadeszła długa jesień? Zmierzch napełniał pokoje, zanim jeszcze wniesiono lampę naftową, trzeba było czymś się zająć. Najlepiej było słuchać opowiadań i wierszy, mówionych przez matkę. Musiała bardzo się nudzić, pozbawiona prawie zupełnie towarzystwa i kontaktu ze światem, który tutaj nie dawał znać o sobie nawet gwizdem pociągów, bo do najbliższej stacji kolejowej – do Tuchowa – trzeba było jechać dobrą milę końmi. Przechadzała się tam i na powrót po pokoju i mówiła wiersze, które lubiła najwięcej. Nie wiem nawet czy myślała wtedy o mnie, który bawiłem się w kącie pokoju, nie wiem czy wiedziała, że słucham uważnie każdego jej słowa...”


egzemplarz pokazowy - © Appen

Ryglice – noblesse oblige Pięknie odrestaurowany, barokowy pałac z 1656 roku – przebudowany częściowo w początku XIX wieku i w połowie wieku XX – pełni obecnie rolę szkoły ponadpodstawowej. Trwa końcowy etap rekonstrukcji parku ze stawami i groblą. Samochód najwygodniej jest pozostawić na ryglickim rynku i przespacerować się kilkaset metrów na północ. Pałac podziwiać można raczej z zewnątrz, najlepiej z parku. Pięknie wygląda zwłaszcza elewacja frontowa z balkonem wspartym na czterech kolumnach, ponad którym szczyt ma postać trzech półkolistych tympanonów z herbem Ankwiczów pośrodku. Wejście główne ozdobione jest portykiem kolumnowym. Budynek główny nakrywa dach czterospadowy, zaś skrzydło – trzyspadowy. Park z połowy XIX wieku, przekształcony z wcześniejszego o dwa wieki tarasowego ogrodu „włoskiego”. Od południa park zdobią dwa stawy, przedzielone groblą. W opisie XVII-wiecznym czytamy: „Ryglice. Wieś dziedziczna JW. Anny z hrabiów Ankwiczów Borzęckiej i podstoliny koronnej; domem mieszkalnym i kościolem ozdobna, a obfitością lnu i tkaczów słynie.” Pałac do dzisiaj jest ozdobą Ryglic, a do tego można przypuszczać, że młodzież, pobierająca nauki w domu mieszkalnym hrabiów Ankwiczów, nabiera nawet mimo woli szlacheckich manier, godności i poczucia honoru. pozycja GPS: N: 49o 52’ 55,4’’ E: 21o 8’ 8,86’’

W Ryglicach do 1947 roku znajdował się jeszcze jeden kościół. Była to drewniana budowla z połowy XVII wieku, przebudowana gruntownie w osiemnastym wieku, o kontrukcji zrębowej, szalowana. W 1947 kościół został przeniesiony do pobliskiej Kowalowej i odbudowany prawie w całości z nowego materiału. W swoim wyposażeniu kościół zawiera wiele elementów barokowych, a także obrazy i rzeźby wykonane w latach pięćdziesiątych. W wejściu portal ciesielski z kolumnami i ornamentem z 1772 roku.

pałac

Ryglice

Żurow a

Kościół pw. św. Katarzyny Wzniesiony w latach 1928 – 1940 w stylu eklektycznym z elementami romańskimi i renesansu. Murowany z cegły i kamienia. We wnętrzu znajduje się wiele zabytkowych elementów wyposażenia – m.in.: kamienna chrzcielnica renesansowa z 1554 roku oraz manierystyczne ołtarze boczne z XVI wieku.

rynek

W Uniszowej natomiast znajduje się dwór z 1888 roku, murowany na planie prostokąta, otoczony parkiem założonym w XIX wieku. Należał do rodziny Boryczków, obecnie mieści się w nim szkoła podstawowa. 27


egzemplarz pokazowy - © Appen

Żurowa – słychać dźwięk pił Okolica przypomina nieco Beskid Niski, może to przez te wyraźne ale łagodne wzniesienia, może przez lasy i pastwiska. Związek mieszkańców z lasami jest wyraźny – w każdym niemal gospodarstwie piętrzą się stosy drewna, zewsząd słychać dźwięk pił i traków. Tutaj nie czeka się jedynie na plony, tutaj obrabia się drewno, produkuje deski do krajania mięsa i chleba, trzonki do pędzli, wieszaki – wszystkie te drobne i pożyteczne rzeczy noszące miano galanterii drzewnej. Na zadbanych trawnikach pasą się jelonki z wikliny i drewniane jeże. Z Ryglic droga prowadzi wprost na południe, wznosząc się łagodnie do zalesionej grani. Na szczycie znajduje się mały parking turystyczny, ale zatrzymać się warto nieco niżej, przy pierwszych zabudowaniach Żurowej, gdzie otwiera się daleka perspektywa Pogórza. Otoczona lasami, leżąca na południowych skłonach Pasma Brzanki wieś, była pierwotnie królewszczyzną należącą do uposażenia starostów bieckich, ale w ciągu wieków zmieniała wielokrotnie właścicieli, którymi byli m.in. Stadniccy, Stańscy, Trębeccy. Drewniany kościół pw. św. Małgorzaty, o konstrukcji zrębowej, szalowany deskami, zbudowany został w latach 1595 – 1602, a w roku 1906 powiększony. Nakryty jest stromymi dwuspadowymi dachami z baniastą wieżyczką na sygnaturkę nad nawą.

Legenda mówi, że mieszkańcy zbudowali kościół w miejscu, gdzie święta Małgorzata objawiła się Tatarom, którzy rozbili tutaj obóz podczas jednego ze swoich najazdów – wywołując ich popłoch i ucieczkę.

pozycja GPS: N: 49o 49’ 38,16’’ E: 21o 10’ 4,85’’

warsztat kościół

Żurowa

28


egzemplarz pokazowy - © Appen

Żurowa – ostatni bednarze W XIX wieku w Żurowej kwitło bednarstwo. Praktycznie każdy mieszkaniec był bednarzem. Rocznie wyrabiano około 120–150 tys. baryłek, jednak z chwilą opanowania tego „przemysłu” przez Żydów liczba bednarzy zaczęła maleć. Wielu mieszkańców Żurowej wyemigrowało wtedy do Chicago. W roku 1950 założono w Żurowej Spółdzielnię Pracy i Rękodzielnictwa Artystycznego „Cepelia”. przedłużając na kilka dziesięcioleci znajomość ręcznej obróbki drewna w tej okolicy. Prawdziwe, użytkowe bednarstwo pokonały jednak tworzywa sztuczne, wchodzące do powszechnego użytku w latach sześdziesiątych XX wieku. Zaś narzędzia ręczne wyparte zostały przez wydajniejsze maszyny napędzane prądem, który do tych okolic dotarł w podobnym czasie. Warsztat pana Franciszka Dudy z Żurowej jest prawdopodobnie w tej okolicy ostatnim, w którym zachowała się pełna wiedza o tradycyjnym bednarstwie – oraz zachował się komplet narzędzi ręcznych, jakie służyły tutejszym bednarzom przez co najmniej jeden wiek. „Wszyscy we wsi się tym zajmowali – mówi pan Franciszek. – Mój tata nauczył się od sąsiada, bo jego ojciec zmarł wcześnie i nie zdążył mu tej wiedzy przekazać. A teraz zostałem tylko ja i mój brat. Wyrabiamy maselnice, wiadra, cebrzyki z łupanych klepek jodłowych, pomagając sobie oczywiście strugarką i szlifierką. Na pracę ośnikami – jak kiedyś – nie starczyłoby czasu”. Precyzyjnie wykonane cebrzyki szczególnie dobrze prezentują się w saunach. A maselnice? pozycja GPS: N: 49o 49’ 38,58’’ E: 21o 11’ 3,08’’

29


egzemplarz pokazowy - © Appen

Bacówka Brzanka i widoki z wieży W centralnym punkcie Parku Krajobrazowego Pasma Brzanki, na wysokości 512 m n.p.m. stoi niewielka bacówka turystyczna prowadzona przez panią Alicję Solakiewicz. Turyści mogą liczyć tutaj na niedrogi nocleg oraz smaczne posiłki. Obok wybudowano wysoką wieżę widokową, z której rozciąga się widok daleko na południe, w kierunku Beskidu Niskiego i Sądeckiego. W wyjątkowo przejrzyste dni można nawet dostrzec stąd Tatry. Dojazd z Żurowej drogą na Olszyny, trawersującą łagodnie zbocze doliny w kierunku Olszyn, gdzie należy skręcić na Jodłówkę Tuchowską. Tutaj, w najwyższym punkcie drogi, na skrzyżowaniu Rozstaje przy sklepie spożywczym Pana Romana Osiki należy skręcić w prawo, kierując się do góry. Asfalt kończy się pod samym lasem. Po przejechaniu 2 kilometrów, znaki wskażą w lewo dojazd do bacówki drogą gruntową. Obiekt czynny jest bez przerwy w sezonie letnim. Zimą umówieni goście przyjeżdżają do bacówki głównie na weekendy, ale zgubiony nocą wędrowiec znajdzie zawsze schronienie i miłą gościnę – o czym sam miałem okazję przekonać się, kiedy w lutym mój samochód odmówił nagle posłuszeństwa w pobliżu.

brzanka

Warto odwiedzić to pięknie położone miejsce, warto przejść się wygodnym traktem po grzbiecie pasma wśród bukowo-jodłowego lasu i podziwiać rozległe panoramy – również na północ, w kierunku Tuchowa. Bacówka Brzanka Alicja Solakiewicz 33-173 Jodłówka Tuchowska 0-14 652 68 02, www.brzanka.pl e-mail: recepcja@brzanka.pl

30

pozycja GPS: N: 49o 50’ 37,27’’ E: 21o 5’ 49,6’’

Jodłówka Tuchowska


egzemplarz pokazowy - © Appen

Kapliczka – latarnia przy trakcie w Jodłówce Całe Pogórze pełne jest murowanych i drewnianych kapliczek, przydrożnych figur świętych i krzyży. Wszystkie są troskliwie naprawiane, czyszczone, malowane, ozdabiane i dekorowane kwiatami – szczególnie w maju, kiedy odprawiane są tradycyjne nabożeństwa majowe przy tych polowych ołtarzykach. Niektóre z nich są stare, duża część z XIX wieku, ale są też i nowsze. W okolicach Olszyn i Ołpin przydrożne figurki stawiane są niemal co sto metrów, jakby panowała tam jakaś sąsiedzka rywalizacja na świętych. Kapliczki murowane i drewniane mają często formę miniaturowej świątyni. Budowane przez miejscowych rzemieślników cechowych lub artystów wiejskich, otoczone zazwyczaj drzewami i ozdobnymi krzewami, stanowią skromne dzieła sztuki sakralnej i bardzo wyrazisty element tradycji w tutejszym krajobrazie. Bardzo specyficzną formą kapliczki jest murowana w kształcie latarni kapliczka z Jodłówki Tuchowskiej. Postawiona w XVI wieku na wzniesieniu na dziale wodnym ponad dwiema dolinami, z umieszczonym na szczycie światłem, wskazywała kierunek wozom kupieckim podążającym z Krakowa do Biecza jako swoista latarnia lądowa. Aby do niej trafić wystarczy wracając z Bacówki na skrzyżowaniu przy sklepie w Jodłówce przekroczyć

drogę, którą przyjechaliśmy z Żurowej. Po dwustu metrach lekkiego podjazdu odbija w lewo wąska droga do stojących nieopodal domów. Kapliczka chowa się wśród wysokich drzew na tym właśnie skrzyżowaniu. pozycja GPS: N: 49o 49’ 21,35’’ E: 21o 5’ 43,58’’

31


egzemplarz pokazowy - © Appen

Rzepiennik Biskupi – drewniany kościół gotycki Rdzawoczarny korpus o prawdziwie archaicznym i dziwnie pięknym wyglądzie przywodzi na myśl średniowieczny korab, który jakieś zamierzchłe burze i ogromne fale przygnały tak wysoko na to wzgórze, gdzie osiadł na wieki. Jest w tej konstrukcji i w tym miejscu, z którego rozciąga się widok na wszystkie strony świata, coś naprawdę niezwykłego. Trzeba to zobaczyć, najlepiej przed zachodem słońca. Od Jodłówki trzeba starannie pilnować drogi. Najpierw wiedzie ona na południowy zachód i wspina się na grzbiet wierzchowiny. Kilometr od kapliczki znajduje się skrzyżowanie, na którym należy jechać prosto. Po kolejnych 250 metrach droga skręca prostopadle w lewo, kierując się na południowy wschód i prowadzi 3 kilometry działem wodnym wprost na kościółek w Rzepienniku Biskupim. Ta budowla, w tej scenerii, budzi wiele refleksji, z których pierwszą jest podziw dla naszych przodków, dla dawnych mistrzów, za to, w jaki sposób potrafili nadawać swoim dziełom odpowiednie linie i proporcje. Druga to wdzięczność dla wszystkich następnych pokoleń – łącznie z tym ostatnim – które dbały o zachowanie świątyni w jak najlepszym kształcie. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela to gotycka świątynia drewniana o konstrukcji zrębowej z wieżą

32

o konstrukcji słupowo-ramowej. Spadzisty dach jest pokryty gontem. W wejściach trzy portale gotyckie zamknięte łukami o wykroju w tak zwany „ośli grzbiet”, a pod chórem fragmenty malowideł patronowych, będących pozostałością pierwotnego stropu. Według nie zachowanej już inskrypcji, kościół mógł być zbudowany w 1494 roku. Był to rok, w którym Krzysztof Kolumb wylądował ze swoją ekspedycją na Jamajce. pozycja GPS: N: 49o 47’ 37,33’’ E: 21o 5’ 39,19’’

Jodłówka Tuchowska

ik Gromn

Rzepiennik Biskupi


egzemplarz pokazowy - © Appen

Gromnik – kościół pw. św. Marcina Biskupa Dosyć potężna drewniana świątynia stoi na niewielkim wzniesieniu otoczona pięknym starodrzewiem. Kościół wzniesiony został oryginalnie w pierwszej połowie XVI wieku i z tego okresu pochodzi m. in. gotyckie prezbiterium. W kolejnych wiekach był kilkakrotnie rozbudowywany i przebudowywany. W całości drewniany, o zrębowej konstrukcji ścian oraz słupowej konstrukcji wieży. We wnętrzu podziwiać można między innymi barokowy ołtarz z obrazem św. Marcina oraz kamienną chrzcielnicę renesansową z XVII wieku. Zabytkowe jest również otoczenie tego kościoła – rośnie tu grupa dziesięciu drzew będących pomnikami przyrody żywej, w wieku od 120 do 180 lat. Są to: dąb szypułkowy, lipa drobnolistna, robinia akacjowa, lipa szerokolistna, jesion wyniosły.

fot. Urząd Gminy Gromnik

Początki Gromnika wiążą się z opactwem benedyktynów z Tyńca, a jego nazwa może mieć coś wspólnego z winoroślą, którą uprawiano tu podobno we wczesnym średniowieczu. Od XVI wieku Gromnik stanowi miasto własność krakowskiego rodu Wielopolskich, a następnie Sobolewskich i Dzwonkowskich. Ci ostatni na początku XIX wieku zakładają tu jedną z większych w monarchii austro-węgierskiej stadninę koni. Siedzibą ostatnich właścicieli Gromnika był dwór z pierwszej połowy XIX wieku, klasycystycznoeklektyczny, murowany, parterowy, o dwóch piętrowych skrzydłach, z kolumnowym portykiem od frontu. Po ostatniej wojnie majątek rozparcelowano, a dwór służył jako szkoła. Obecnie, w odnowionym dworze mieści się siedziba władz samorządowych gminy Gromnik.

33


egzemplarz pokazowy - © Appen

Dziedzictwo przyrody i kultury Polichty [1] Jastrzębia [2,3] Kąśna [4] Ciężkowice [5,6] Ostrusza[7] Rezerwat Skamieniałe Miasto [8]. Łącznie – 24 km, około 5 godzin. Trasa tej wycieczki prowadzi najpierw przez malownicze wzniesienia i kotliny wąskiego, w tej okolicy, wododziału pomiędzy Białą a Dunajcem, gdzie odwiedzamy niezwykły zakątek, prawdziwą leśną szkołę, w której przez cały sezon trwa przyrodnicza edukacja oraz miejscowość, w której z szacunku dla lokalnej tradycji powstały ciekawe zbiory etnograficzne. Potem będziemy gośćmi w dworze mistrza

Paderewskiego, który w tej okolicy odpoczywał po światowych tournée. Na koniec zajedziemy do miasteczka, w którym czas jakby biegnie wolniej. Po spacerze wokół malowniczego rynku obejrzymy imponującą kolekcję ornitologiczną, a także niezwykłe formacje skalne i będziemy mogli się przekonać, w jaki sposób one powstały.

Gromnik Golanka

Brzozowa

Polichty

1 Tursko

Kipszna

Bogoniowice

Jastrzębia

2

3

5 6 Kąśna Dolna

1 km

trasa wycieczki

Kąśna Górna

Ciężkowice

8 4

Trasa prowadzi Gromnik, Rzepiennik Biskupi, Turza, Ostrusza

34

7


egzemplarz pokazowy - © Appen

Polichty – Ośrodek Edukacji Ekologicznej Wieś Polichty słynie z pięknych krajobrazów i wychodzących z niej uroczych, leśnych szlaków turystycznych o różnym poziomie trudności. W niewielkiej kotlince, prawdzimym leśnym zakątku, znalazł swoje miejsce Ośrodek Edukacyjny Zespołu Parków Krajobrazowych Pogórza. Ośrodek przeznaczony jest do celów dydaktycznych. Korzystają z niego przede wszystkim zorganizowane grupy dzieci i młodzieży, poznając chronione gatunki zwierząt i roślin oraz funkcjonowanie różnych typów ekosystemów. W wyposażeniu ośrodka znajdują się m.in. zbiory zielnikowe, entomologiczne, geologiczne oraz wiele przyrządów i urządzeń przydatnych do prowadzenia zajęć z dziedziny ekologii, biologii, ochrony przyrody oraz ochrony środowiska. W przylegającym kompleksie leśnym wytyczono 1,5 km długości ścieżkę przyrodniczą, wzdłuż której można prowadzić obserwacje trzydziestu gatunków roślin chronionych w ich naturalnych siedliskach. Dla młodych przyrodników atrakcją jest staw pełen roślinności, wodnych stworzeń i owadów, a wodną biosferę pozwala badać dokładniej drewniany pomost. Dojazd z Gromnika: na rondzie należy skręcić w wąską uliczkę pomiędzy drogą do Zakliczyna a drogą do Krynicy. Droga wznosi się na grzbiet rozłożystej wyniosłości, prowadząc raz przez las, a raz otwartą przestrzenią z przestronnymi panoramami pogórza. Na szóstym kilometrze od ronda w Gromniku, za wsią Polichty, przy Domu Ludowym, tablica wskazuje skręt w prawo do Ośrodka Edukacji Ekologicznej 1,9 km. Samochód zostawić można na leśnym parkingu i drogą gruntową, iść przez ciemny i chłodny jodłowy las na dół, nad leśny strumień, przy którym stoi Ośrodek.

Ośrodek Edukacji Ekologicznej „Polichty – Sucha Góra” Polichty 85, 33-182 Brzozowa tel. 0 (prefix) 14 6512465

pozycja GPS: N: 49o 48’ 54,55’’ E: 20o 52’ 47,82’’

35


egzemplarz pokazowy - © Appen

Jastrzębia – kościół pw. Świętego Bartłomieja Kościół położony jest na wzniesieniu przy drodze z Ciężkowic do Zakliczyna. Wybudowany został na pozostałościach po starszej budowli w roku 1607. W swoich najstarszych partiach ma cechy gotyckie. Jest drewniany, konstrukcji zrębowej, szalowany. Posiada dobudowaną od frontu barokową wieżę o konstrukcji słupowej, również oszalowaną. Kościół był wielokrotnie przebudowywany i rozbudowywany – również w drugiej połowie XX wieku. Choć tracił w ten sposób stopniowo swoją oryginalną gotycką formę, nadal – jak w ciągu minionych stuleci, służy wiernym jako urodziwy, choć wiekowy, kościół parafialny. Wiele cennych zabytków znajduje się we wnętrzu kościoła, jak np. późnobarokowe: ołtarz główny i ołtarze boczne o bogatej dekoracji snycerskiej, ambona, trzy drewniane konfesjonały – oraz wiele rzeźb i obrazów pochodzących z XVIII wieku. Około jednego kilometra na północ znajduje się niewielki cmentarz, na którym pochowano ofiary epidemii z lat 1847–1848. Daty te kojarzą się w Małopolsce z rabacjami chłopskimi, ale była też wtedy

36

cicha śmierć zbierająca ofiary jednakowo we wsiach, miasteczkach i dworach. Pięknie położony na wzgórzu ponad Jastrzębią zadbany cmentarz przypomina i miejscowym i przejezdnym o dramacie sprzed blisko dwu stuleci. pozycja GPS: N: 49o 47’ 6,22’’ E: 20o 53’ 55,34’’


egzemplarz pokazowy - © Appen

Jastrzębia – muzeum etnograficzne Grociarnia Życie dużej części mieszkańców wsi Pogórza w wiekach ubiegłych wiązało się nie tylko z pracą w polu, ale także z obróbką lnu i wytwarzaniem płócien. W określonych porach roku pola ponad wsiami zakwitały białymi plamami suszących się w słońcu płacht. Do produkcji płótna potrzebne były umiejętności, przekazywane z pokolenia na pokolenie oraz odpowiednie narzędzia. Wiele z nich możemy zobaczyć tutaj w Jastrzębi w mini-muzeum o wymownej nazwie „Grociarnia”. Jego zbiory zawierają najrozmaitsze przedmioty związane z dawnym życiem mieszkańców Pogórza Ciężkowickiego. Zebrane zabytki przedstawiają dawne metody i narzędzia pracy, życie codzienne oraz zwyczaje mieszkańców regionu. Wśród eksponatów znajdziemy: narzędzia do obróbki włókna (m.in. rafy, szczotki, międlice, przęślice z krężlami, kołowrotek, warsztat tkacki, prymitywne narzędzia do skręcania konopnych powrozów), narzędzia i wyroby kowalskie, narzędzia stolarskie, narzędzia pomiarowe oraz całe wyposażenie wiejskiego domu (skrzynie do przechowywania odzieży, kołyska, sprzęty kuchenne, tj. gliniane garnki, drutowane dzbanki, dynarek, stępki do tłuczenia pieprzu, soli i cukru, drewniane niecki, cedzaki, żelazka na węgiel drzewny, itp.).

fot. IT Ciężkowice

Najcenniejszym i najbardziej oryginalnym eksponatem jest drewniany kadłub starej studni o długości 250 cm i średnicy 100 cm, wydobyty z ziemi w czasie kopania studni w Jastrzębi w roku 1974. Ówczesny leśniczy Stanisław Golinowski obliczył wiek pnia jodły, w którym wydrążona została studnia, na około 400 lat.

fot. IT Ciężkowice

fot. IT Ciężkowice

fot. IT Ciężkowice

fot. IT Ciężkowice

Grociarnię można zwiedzać codziennie po wcześniejszym uzgodnieniu. Informacja telefoniczna i rezerwacja: w CKiPG (014) 65 10 032, DK Jastrzębia (014) 65 12 100, lub bezpośrednio u kustosza: kom: 605 220 947 stacjonarny (014) 65 12 072 pozycja GPS: N: 49o 47’ 8,77’’ E: 20o 54’ 0,45’’

37


egzemplarz pokazowy - © Appen

Kąśna – tęsknota Paderewskiego Dość zwyczajny w swej pseudoklasycystycznej formie, murowany z cegły dwór, nabiera niezwykłego uroku w szerokiej perspektywie rozległego parku z pięknie przystrzyżonym trawnikiem, a przede wszystkim w swym artystyczno-narodowym kontekście, ponad którym dumnie unosi się rozwichrzona czupryna Mistrza i echo fortepianowych nut. Wybitny pianista – wirtuoz, kompozytor, polityk, mąż stanu i wielki patriota, który podczas swej długiej kariery wirtuozowskiej koncertował w wielu krajach Europy, obu Ameryk, w Afryce i Australii, a w wieku 31 lat podbił Amerykę i uznany został za geniusza muzycznego – tu właśnie w Kąśnej szukał swojego miejsca na ziemi. Posiadłość z dworem i parkiem kupił Paderewski w roku 1897 i do roku 1903 spędzał w niej wraz z rodziną letnie miesiące, czas pomiędzy kolejnymi rozjazdami po świecie, modernizując budynki i poznając okolice. Kąśna miała być główną posiadłością Paderewskiego. Urządzono pięćdziesięciohektarowy park, założono winnicę, sprowadzono ze Szkocji stado bydła

38

rasowego i owce z królewskich posiadłości w Balmoral. Kupiono dwa domy w Ciężkowicach, z których jeden Paderewski ofiarował miejscowej inteligencji na kasyno. Paderewski dobrze się czuł w Kąśnej, siadywał pod dwustuletnim dębem i gwarzył z sąsiadami włościanami o sposobach podniesienia ich dobrobytu, lub marzył i snuł projekty takie, jak zarybianie Białej pstrągiem, czy urządzenie pensjonatów przy lokalnej osobliwości przyrodniczej – „Skamieniałym Mieście”. W ten sposób pianista spełniał swoje marzenie, o którym później napisał: „Od dawna już marzyłem o nabyciu małej wiejskiej posiadłości z ładnym lasem i wodą. Marzenie to jednak okazało się snem nie do urzeczywistnienia, a wszystkie próby w tym kierunku drogo mnie kosztowały”. Problemy finansowe z majątkiem – pomimo zmiany zarządcy w roku 1899, okazały się ostatecznie nie do pokonania, zadłużona już przez poprzednich właścicieli Kąśna, przynosiła coraz większy deficyt aż Paderewski musiał przyznać: „Po paru latach przekonałem się, że nawet moje długie i lukratywne objazdy po Ameryce nie wystarczą na utrzymanie lasu (w Kąśnej) – i moje”/. W 1903 roku Paderewski sprzedał Kąśną.


egzemplarz pokazowy - © Appen

Kąśna – światowe Centrum Centrum Paderewskiego Tarnów – Kąśna Dolna od 1990 roku zarządza kompleksem dworsko-parkowym, jedyną w świecie zachowaną posiadłością Ignacego Jana Paderewskiego. Dwór Paderewskiego został wyremontowany. Urządzono sale muzealne, w których eksponowane są pamiątki po wielkim pianiście, kompozytorze, polityku, obywatelu świata kultury. W Dworku Paderewskiego odbywają się koncerty, kursy mistrzowskie, warsztaty muzyczne, kursy interpretacji, klasy mistrzowskie, spotkania artystów z różnych dziedzin sztuki, spotkania z politykami i władzami samorządowymi. Do dyspozycji artystów jest znakomity fortepian marki FAZIOLI – dar prof. URSA RUCHTIEGO ze Szwajcarii. Oprócz odbywających się cyklicznie: Muzycznych Spotkań u Paderewskiego, Mistrzowskich Wieczorów w Kąśnej, Festiwalu Bravo Maestro, Ogólnopolskiego Festiwalu Tydzień Talentów – Centrum Paderewskiego podczas roku koncertowego organizuje występy wybitnych artystów z Polski i zagranicy, wśród których wymienić należy: Adama Wodnickiego (USA), Adama Makowicza, Kevina Kennera (USA), Ewę Pobłocką, Philippe Guisiano (Francja), Ursa Ruchtiego (Szwajcara), Kaję Danczowską, Jadwigę Kaliszewską, Borysa Pergamenschikowa (Rosja), Dorotę Imiełowską, Teresę Żylis-Garę, Wojtka Mrozka, Grupę MoCarta, Orkiestrę Kameralną Polskiego Radia „Amadeus”, Capellę Cracoviensis, Sinfoniettę Cracovia. Dom Pracy Twórczej oferuje 22 miejsca noclegowe w komfortowych pokojach z łazienką oraz trzy domki kempingowe. Nie prowadzi działalności gastronomicznej, ale do dyspozycji gości jest doskonale wyposażone zaplecze kuchenne (dla grup zorganizowanych, np. konferencje, szkolenia, istnieje możliwość dostarczania posiłków). W odległości jednego kilometra znajduje się restauracja oferująca wyśmienite obiady domowe. Wyjątkowy urok tego miejsca stwarza doskonałe warunki do odpoczynku z dala od zgiełku cywilizacji. www.paderewski.tarnow.pl

fot. IT Ciężkowice

fot. IT Ciężkowice

fot. IT Ciężkowice Dworek I.J. Paderewskiego Dom Pracy Twórczej Kąśna Dolna 17, 33-190 Ciężkowice tel./fax: (0-14) 651-02-08 tel. 0 (prefix) 14 6512465 www.paderewski.tarnow.pl pozycja GPS: N: 49o 46’ 45,12’’ E: 20o 57’ 7,03’’ 39


egzemplarz pokazowy - © Appen

Ciężkowice – rynek z Ratuszem Gdyby nie samochody, tłoczące się jak wszędzie, to spacerując po tym rynku pomyśleć by można, że czas się zatrzymał. Ta przestrzeń wygląda prawie tak samo, jak wyglądała sto i dwieście lat temu – niskie domy z charakterystycznymi naczółkowymi dachami i mansardami, głębokie podcienia wsparte na wiekowych, pięknie obrobionych drewnianych słupach i zgrabny ratusz z drewnianą wieżyczką na miejski zegar. To miasteczko zachowało swoją historyczną formę i jest z tego dumne. Bo przy tym nie jest wcale skansenem – sklepy i stragany w podcieniach handlują jak zawsze, przez przystanek autobusowy przewijają się tłumy młodzieży jeżdżącej po nauki, a od święta wokół rynku przechodzą uroczyste procesje. Ciężkowice mają już 660 lat, prawa miejskie uzyskały w 1348 roku. Korzystnie ulokowane u zbiegu dwóch szlaków handlowych z Węgier, włączało się w wymianę z wyrobami swojego rzemiosła – tkactwa i sukiennictwa. Powodzeniem cieszył się również ciężkowicki nabiał. Natomiast z Węgier sprowadzano wino oraz konie, popularne na całym Pogórzu. Miasto zyskiwało znaczenie, a jego mieszkańcy stawali się coraz zamożniejsi. Już w XVI wieku istniały w mieście wodociągi i kanalizacja. Dużym ułatwieniem dla kupców, i nie tylko, był most na rzece Białej, zbudowany przed rokiem 1556. W drugiej połowie XVII wieku zaczął się upadek miasta. W roku 1830 część miasta spłonęła w katastrofalnym pożarze, kilkanaście lat później nadeszły rabacje chłopskie i epidemie. Dopiero wybudowanie linii kolejowej z Tarnowa do Leluchowa przyniosło nadzieje na stopniowe polepszanie jakości życia mieszkańców. Rejon Ciężkowic obfituje w atrakcje turystyczne, a miasto skutecznie dba o nie i je promuje – Kąśna, z dworem Paderewskiego i pięknie utrzymanym parkiem, rezerwat przyrody nieożywionej „Skamieniałe Miasto”, z doskonale przygotowaną infrastrukturą, muzeum przyrodnicze w Ciężkowicach – w trakcie modernizacji ekspozycji, muzeum etnograficzne „Grociarnia” w pobliskiej Jastrzębi – to główne z nich. 40


egzemplarz pokazowy - © Appen

Ciężkowice – muzeum przyrodnicze Zbiory muzeum przyrodniczego to efekt ponad pięćdziesięciu lat pracy na rzecz ochrony przyrody i łowiectwa leśniczego dr. Włodzimierza Tomka, który wraz ze swą żoną Krystyną, starał się dokumentować bogactwo miejscowej fauny przez preparowanie i kolekcjonowanie zwierząt. Dorobek kolekcjonerski państwa Tomków to zbiór około dwustu gatunków ptaków, pół tysiąca sztuk owadów i dziesiątki trofeów łowieckich. Ponadto w Muzeum można obejrzeć jaskinię nietoperzową, przykłady żerowisk owadów, rośliny naszych lasów oraz zdjęcia przyrody wykonane przez najlepszych fotografików regionu.

fot. IT Ciężkowice

Periodycznie organizowane są pokazy slajdów z wypraw przyrodniczych do różnych rejonów świata. Przez najbliższe miesiące gościć będzie w Muzeum Przyrodniczym wystawa czasowa dotycząca fauny polarnej ze wspaniałymi, realistycznymi dioramami i ciekawymi przedstawieniami zwierząt obszarów podbiegunowych, takich jak wół piżmowy, foka czy ptaki morskie. Wizytę w muzeum dobrze jest zaplanować wcześniej i zapewnić sobie telefonicznie przewodnika. Szczegóły dotyczące kontaktu poniżej.

fot. IT Ciężkowice

fot. IT Ciężkowice

fot. IT Ciężkowice

Muzeum otwarte wtorek-sobota 9,00 – 15,00 Centrum Kultury i Promocji Gminy Ciężkowice ul. Rynek 1 33–190 Ciężkowice tel. 014 6510 032 41


egzemplarz pokazowy - © Appen

Ostrusza – z piasku w piasek Warto podjechać tutaj z Ciężkowic, to niecałe dwa kilometry z rynku – drogowskaz – Turza. Przy samej drodze znajduje się nieczynny kamieniołom po eksploatacji piaskowca. Długość wyrobiska to około 100 m, a jego wysokość 20 m. Bardzo dobrze można tu zaobserwować grube ławice kremowożółtego piaskowca zapadające się pod niewielkim kątem na południe, pocięte regularnym ciosem i pionowymi uskokami. Widać też wyraźnie rezultaty zaburzeń dna morskiego podczas sedymentacji osadów, objawiające się nieregularną granicą pomiędzy stropem jednej, a spągiem drugiej warstwy piaskowca. Jednak najciekawsze jest to, że można naocznie przekonać się, w jaki sposób woda „rozgryza” twardy, zdawałoby się, piaskowiec i zamienia go na powrót w drobne ziarenka, które nieść może nawet wiatr. U szczytu ściany piaskowca w kamieniołomie widać jakby rynny, którymi woda powierzchniowa spływająca zboczami z góry podczas intensywnych deszczów stacza się gwałtownym potokiem na dół. W tych miejscach nieeksploatowane od dawna piaskowce nie nabrały swoistej patyny – jak w innych miejscach kamieniołomu, lecz świecą świeżymi, jasnymi powierzchniami. Zaś poniżej, u podnóża skalnych ścian, gromadzi się drobny piasek i pył, na który woda rozbija potężne kamienne ławice. Byłoby go znacznie więcej, gdyby woda nie wypłukiwała go jeszcze dalej, do rowów, potoków i rzeki.

pozycja GPS: N: 49o 46’ 32,37’’ E: 20o 59’ 29,15’’

42


egzemplarz pokazowy - © Appen

Ciężkowice – Skamieniałe Miasto W wodzie powstałeś i woda cię unicestwi – tak przyroda mówi do piaskowca w wysokim brzegu Białej. Jak się zaczyna ten proces, widać było w kamieniołomie w Ostruszy. Tutaj już jest właściwie po wszystkim – rownież dzięki Białej. Bo rzeka meandrując wzdłuż swojej doliny, w tym właśnie miejscu uderzyła łukiem w zbocza, podmywając grube ławice piaskowca i tworząc żleb osuwiska, który zbierał coraz więcej wody z łagodnych wzgórz powyżej. Woda szorująca z impetem w dół, do rzeki, odsłoniła warstwy skalne, z których potem przez lata czerpali kamień na budowę domów mieszkańcy tych okolic, aż pozostały na zboczu pojedyncze bloki piaskowca o fantastycznych kształtach. Główne wejście do rezerwatu znajduje się przy drodze Tarnów – Krynica, w odległości jednego kilometra na południe od Ciężkowic. Jest tu obszerny parking i bufet turystyczny. Przez „Skamieniałe Miasto” prowadzi szlak koloru niebieskiego. Czas przejścia: od 60 do 90 minut. Przez kładkę nad drogą przedostać się można na skały wiszące nad samą rzeką, skąd można zobaczyć błyszczącą w słońcu Białą, a w dali pasma gór. Niezwykłość form skalnych w tym miejscu dostrzeżono już dawno, o Skamieniałym Mieście pisano wiersze i tworzono legendy. Zainteresowało ono Ignacego Paderewskiego, kiedy przebywał w Kąśnej. Starał się wykupić teren obecnego rezerwatu, aby zapobiec ówczesnej eksploatacji kamienia, a być może również, stworzyć jakąś infrastrukturę turystyczną. Rezerwat został utworzony w roku 1974, obejmuje obszar 15 hektarów, głównie lasu, rozciąga się od brzegów Białej na zachodzie po drogę Ciężkowice – Staszkówka na wschodzie. Obejmuje wzgórze Skała ze szczytem wznoszącym się na wysokości 367 m n.p.m., obok Skałki z Krzyżem.

fot. IT Tarnów pozycja GPS: N: 49o 46’ 35,1’’ E: 20o 57’ 51,49’’ 43


egzemplarz pokazowy - © Appen

Kamienne cokoły w sielskim krajobrazie Staszkówka [1] Łużna [2] Szalowa [3] Polna [4] Stróże. Łącznie – 31 km, około 4 godzin. Trwałym elementem tego łagodnego krajobrazu są liczne cmentarze wojenne przywołujące pamięć Bitwy Gorlickiej 1915 roku, rozrzucone po wzgórzach i dolinach. W rejonie Staszkówki i Łużnej jest ich kilka, w tym cmentarz na górze Pustki, największa obszarowo nekropolia Bitwy. W Łużnej tworzył największy polski poeta XVII wieku, Wacław Potocki, który ostrzegał braci

szlachtę przed upadkiem Rzeczpospolitej w strofach dźwięcznym i mocnych. Trasa zaczyna się w Ciężkowicach. Należy z rynku wyjechać na południe kierując się drogowskazem „Staszkówka”. Ze szczytu wzniesienia rozciąga się panorama okolicy, na rozstajach kapliczka pod lipą. Przed Staszkówką po lewej stronie znajduje się pierwszy z przedstawianych cmentarzy wojennych.

Ciężkowice

1

Zborowice Staszkówka

Sędziszowa

Siedliska Brzana

2

Łużna Bobowa

Stróżna Wola Łużańska

3 Szalowa Wilczyska

4

1 km

Polna

44

trasa wycieczki

Stróże

Bieśnik


egzemplarz pokazowy - © Appen

Staszkówka – pamięć wielkiej bitwy Cmentarz nr 117 na północ od wsi to miejsce pochówku 286 żołnierzy rosyjskich poległych 2 maja 1915 roku na samym początku ofensywy wojsk państw centralnych. Zaprojektowany przez Jana Szczepkowskiego, porucznika pospolitego ruszenia, rzeźbiarza, pełniącego w Oddziale Grobów Wojennych rolę architekta, kierującego budową cmentarzy w rejonie Łużnej. Miejsce jest zadbane i godne pamięci żołnierzy. Widać stąd na wzgórzu w kierunku zachodnim monumentalne cokoły niedokończonego pomnika na cmentarzu nr 118. Kolejny cmentarz nr 119 projektowany również przez Szczepkowskiego, znajduje się na południowym skraju wsi, przy wyjeździe w stronę Łużnej. Wyremontowany został gruntownie z zachowaniem pierwotnego wyglądu. Posiada dwa pomniki – kamienną kapliczkę oraz wysoki dwuramienny („prawosławny”) drewniany krzyż. Na cmentarz wchodzi się przez monumentalną bramę. Spoczywa tu 509 Rosjan, w większości bezimiennych. Dla bohaterów bitwy wybrano najbardziej eksponowane w okolicy miejsce, górujące nad całą okolicą wzniesienie na zachód od Staszkówki. Cmentarz nr 118 zaprojektował Anton Müller, niemiecki budowniczy, stąd pewnie dążenie do dominacji nad krajobrazem. Pochowano na nim 439 Niemców, 281 Austriaków i 43 Rosjan. Miała tutaj stanąć olbrzymich rozmiarów spiżowa postać żołnierza na koniu. Pomnik z powodu zbyt wysokich kosztów nigdy nie został

dokończony. Jednak nawet same cztery olbrzymie kamienne bloki sprawiają patetyczne wrażenie i widoczne są z odległości kilku kilometrów. Miejsce godne odwiedzenia, tym bardziej, że roztacza się z niego panoramiczny widok malowniczej okolicy z zarysem gór na południu. cmentarz nr 118 - pozycja GPS: N: 49o 44’ 59,79’’ E: 21o 1’ 0,89’’

45


egzemplarz pokazowy - © Appen

Łużna – cmentarz na wzgórzu Pustki W rejonie wzgórza Pustki nad Łużną miał miejsce w maju 1915 roku krwawy szturm na pozycje rosyjskie, żołnierzy austro-węgierskiej 12 Krakowskiej Dywizji Piechoty złożonej głównie z Polaków (Wadowicki i Cieszyński Pułk Piechoty). W ciężkich walkach polskie pułki straciły blisko 900 żołnierzy. Na tym miejscu powstał największy obszarowo w Galicji Zachodniej cmentarz wojenny nr 123, z mogiłami żołnierzy austriackich, węgierskich, polskich i rosyjskich. Cmentarz jest położony nietypowo na tarasach dość stromego zbocza, które obecnie porasta las. W górę prowadzą wytyczone ścieżki z rozsypującymi się już, niestety, kamiennymi schodkami oraz ławkami. Na zboczu, w pewnym od siebie oddaleniu znaleźć można indywidualnie zaprojektowane kwatery przyporządkowane konkretnym oddziałom i narodowościom. Najniżej zgrupowano kwatery żołnierzy austriackich. Te są starannie oznakowane i utrzymane. Ślady troskliwej dłoni widać również przy mogiłach żołnierzy węgierskich, resztę mogił zwolna przytłumia leśna zieleń. Najmocniejszym akcentem architektury cmentarza była przez dziesiątki lat kaplica w formie strzelistej drewnianej gontyny, zbudowanej na jego szczycie według projektu Dušzana Jurkoviča, architekta słowackiego, najbardziej znaczącej postaci w Oddziale Grobów Wojennych. Kaplica spłonęła w 1985 roku i pozostały na jej miejscu jedynie kamienne bloki fundamentów, pokrywane obecnie przez rozprzestrzeniającą się zieleń lasu, która temu miejscu nadaje wygląd azteckich ruin.

pozycja GPS: N: 49o 43’ 2,33’’ E: 21o 3’ 45,07’’

Cmentarz Pustki

Łużna

46

Gorlice


egzemplarz pokazowy - © Appen

Bitwa Gorlicka O świcie 2 maja baterie niemieckie i austriackie rozpoczęły wstrzeliwanie się w pozycje rosyjskie. Strzelały armaty kalibru od 75 do 305 mm. Kolejno włączyły się ciężkie miotacze min, a potem lotnictwo. Skutki takiego huraganowego ognia robiły ogromne wrażenie na czekających na sygnał do ataku żołnierzach. Wydawało się, że w okopach rosyjskich, nad którymi unoszą sie kłęby dymu i buchają słupy ognia, powita ich tylko martwa cisza.

Kiedy jednak ruszyli do szturmu, napotkali na niespodziewanie silny ogień cekaemów i prawie na każdym odcinku frontu nacierający ponosili ciężkie straty. Silne odwody i wsparcie lekkiej artylerii polowej pozwalały mimo to posuwać się stale do przodu. Pierwszego dnia ofensywy armie państw centralnych posunęły się 6 do 10 kilometrów w głąb rosyjskich pozycji, do niewoli dostało się 17 tysięcy żołnierzy rosyjskich, drugie tyle było poległych i rannych. Rosjanie, bijąc się dzielnie, zdołali wycofać się na pozycje drugiej linii obrony i nie można było mówić jeszcze o rozstrzygnięciu.

jec

a Dun

Gromnik

W isł

Tuchów

ok a

Rzepiennik Staszkówka Łużna

pa

Ro

Gorlice

Grybów ła Bia

W kolejnych dniach trwały uporczywe walki, w których obie strony ponosiły ciężkie straty, ale Rosjanie coraz wyraźniej spychani byli na wschód, aż 5 maja wieczorem dowódca wojsk rosyjskich, generał Dmitriew miał już przeświadczenie o przegraniu tej bitwy.

Tarnów

W kolejnych dniach front z wolna przestawał istnieć. Do 12 maja wojska państw centralnych wzięły do niewoli 140 000 żołnierzy, zdobyły 100 dział i 300 karabinów maszynowych. Austro-Węgry odzyskały Galicję Zachodnią i oddaliły niebiezpieczeństwo od swoich stolic. Przebieg linii frontu 2 maja 1915 roku 47


egzemplarz pokazowy - © Appen

Łużna – ziemianie, arianie, poeci Łużna, w rękach rodziny Potockich herbu Szreniawy, stała się w siedemnastym wieku znanym ośrodkiem arianizmu. Mieszkańcami wsi byli wtedy głównie Słowianie, jak również osadnicy niemieccy oraz szwedzcy jeńcy wojenni. Zbudowali oni zbór ariański, który był ich domem modlitwy i przestał istnieć po 1660 roku, a dziś śladem jego istnienia jest barokowy krucyfiks wiszący w kościele parafialnym. Adam Potocki żonaty z Zofią Przypkowską pozostawił kilku synów, z których najsłynniejszy okazał się Wacław, uznany za najlepszego polskiego poetę XVII wieku. Urodził się w 1621 roku w Woli Łużańskiej i wychował w religii ariańskiej. O poziomie dworu Potockich w Woli dobrze świadczy wykształcenie Wacława, który biegle władał łaciną i doskonale poruszał się w obszarze literatury klasycznej, nowołacińskiej i polskiej, posiadł także gruntowną znajomość Biblii. Wcześnie, bo już w wieku 17 lat, rozpoczął służbę wojskową biorąc udział w kampanii ukraińskiej przeciw Kozakom w 1638 roku. W 1646 roku na mocy dokonanego z braćmi podziału dóbr otrzymał Wacław dwór w Łużnej, w którym jednak nie zamieszkał od razu, przeznaczając go jako dożywocie dla swej matki. W 1648 r. wstąpił w związki małżeńskie – jego wybranką została Katarzyna Morsztynówna, z którą przeżył 40 lat. Ożenek nie przeszkodził wziąć udziału w walkach z Kozakami, gdzie odznaczył się między innymi w bitwie pod Beresteczkiem. W początkowym okresie potopu szwedzkiego, na zjeździe arian w Łużnej stanął wraz z bratem po stronie szwedzkiej, jak wielu innych arian sprz yjających protestanck im Szwedom i znalazł się w gronie spiskowców planujących zajęcie

48

Biecza na rzecz Karola Gustawa. Ostatecznie jednak nie tylko porzucił te plany i wziął udział w wojnie przeciw Szwedom, ale własnym sumptem ufundował kilkudziesięcioosobowy oddział. Wacław okazał się również dobrym gospodarzem. Skupił od rodzeństwa i innych właścicieli części Łużnej, stając się jej wyłącznym właścicielem. Cieszył się też szacunkiem i zaufaniem nie tylko sąsiadów, ale całej szlachty ziemi krakowskiej. Wyrazem tego było choćby piastowanie urzędów – sędziego grodzkiego bieckiego i podstarościego bieckiego oraz, u schyłku życia, podczaszego krakowskiego. W 1672 roku został komendantem obrony Biecza przed spodziewanym najazdem tatarskim. Pozycja Wacława wzrosła za czasów Jana III, z którym pozostawał poeta w dobrych stosunkach. Zmarł w lipcu 1696 roku w Łużnej, gdzie spędził też ostatnie lata życia, przeżywszy śmierć żony i wszystkich swoich dzieci. Pochowany został w kościele reformatów w Bieczu. www.luzna.iap.pl


egzemplarz pokazowy - © Appen

Wacław Potocki – odkrycie po stuleciach

MERKURYUSZ NOWY (wstęp)

Rok pański siedmdziesiąty kończył się i wtóry Po tysiącznym sześsetnym, kiedy szaropióry Zmordowany tak długim Merkuryusz biegiem, Trzecim stanie przedemną z Kamieńca noclegiem. Słucham, co za awizy, toż przestawszy dyszeć Czoło przetrze spocone i z tem się da słyszeć: Kto pokój na pogańskiej gruntuje przysiędze, Jakoby kotew wiązał na pajęczej przędze. Zrzucił Turczyn przymierze dla chłopskiej siermięgi, Złamał pakta, pogwałcił chocimskie przysięgi, W siły swoje, a polskie dufając niezgody Przysiodłam mostem Dniestru skalistego wody; Wziął Kamieniec i wszytek kraj podolski żyzny, Wziął całą Ukrainę; a co sercu blizny Niezgojone zadaje, niedobywszy broni, Powiem rzecz okrutniejszą: haracz dają oni, Oni, mówię, Polacy, co złotą swobodą Wszystkie świata narody dotąd w oczy bodą. Jako jeżeli nieba troska dosiąć może, Ciężko się na pogańskie wezdrgnęli poroże. Widziałbyś był i Księstwa litewskiego synów, Odważnych Tyszkiewiczów, dzielnych Rudominów Sapiechów, Chlebowiczów, Połubińskich, Tryzny Którzy tu mężnie marli dla miłej ojczyzny, Że ledwie od aniołów strzymano ich duchy W ciała się nie zrzuciły dla tej zawieruchy. Jeden Sobieski z nimi co pacta zawierał, Z gniewem raczej niż z żalem na syna pozierał, Jakby rzekł: niech tam piszą co chcą; twej pamięci, Twej szabli swe podpisy zlecam i pieczęci, Niech którą na papierze mają i na karku Rękę mą, przez cię godni takiego frymarku, Niech wiedzą Turcy w swojej wyniesieni pysze, Że się syn o to bije, co ojciec podpisze.

INWENTARZ PODGÓRSKICH MAJĘTNOŚCI

Żebym dosyć uczynił twojemu żądaniu Pytałem się na Pogórzu o wsi na przedaniu, Od Gorlic do Grybowa: te leżą przy Ropie, Te przy Białej, celniejszych rzekach w Europie. Kraj we wszystkim bogaty. Z rajfurami zaczym Zniósłszy się, oznajmuję: jest Jamna z Widaczem, Zbęk, Pogwizdów, Wiskidna, Żebraczka, Wygodna, Poświst, Bieśnik, Biedowa, Skrętła, Gwoździec, Głodna, Pobiednik za Wytrzeszką, tymże idą szykiem, Smrokowiec z Pogorzynem, Kiprzna z Sikornikiem, Polichta z Miciakami a Kanina z Nowem, Wielką w górze derewnią świecą Berdechowem...

CZEGO CZŁOWIEK ZATAIĆ NIE MOŻE

Wszytko człowiek zatai w sobie bez trudności, Wyjąwszy trunku w głowie i w sercu miłości: Chociaż milczy, chociaż go o to nikt nie pyta, Prócz inszych gestów, z oczu od razu wyczyta. Zacytowana przez pewnego blogera inskrypcja w toalecie pierogarni „Zapiecek” w Warszawie dowodzi najlepiej niesłabnącej siły tej staropolskiej poezji.

Odkrycie po stuleciach Choć Wacław Potocki publikował za życia niektóre swoje utwory, to najważniejsze części jego dorobku literackiego dotarły do czytelników prawie dwa wieki później. Wielką rolę w opracowaniu jego całego dorobku odegrał Prof. Aleksander Brückner, dla którego Potocki był największym polskim poetą XVII wieku. 49


egzemplarz pokazowy - © Appen

Szalowa – kościół parafialny pw. św. Michała Drewniany kościół parafialny w Szalowej pw. św. Michała Archanioła pochodzi z I połowy XVIII wieku i stanowi wybitny zabytek architektury barokowej. Jest uznawany za jeden z najcenniejszych drewnianych kościołów w Polsce i wytypowany został do wpisania na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Kościół został zbudowany z drewna jodłowego w konstrukcji zrębowej. Fasadę zdobią dwie wieże zwieńczone baniastymi hełmami. Trójkątny szczyt w środkowej części fasady zdobi rzeźba przedstawiająca św. Michała Archanioła w walce z szatanem. Choć konstrukcja kościoła jest drewniana, jego bazylikowe wnętrze ma wygląd bogato wyposażonej i zdobionej barokowej świątyni murowanej. Jednolite – barokowo-rokokowe wyposażenie wnętrza kościoła pochodzi głównie z XVIII wieku. Wszystkie ściany wewnętrzne pokrywają wielobarwne, iluzjonistyczne polichromie. Wyjątkowo obfity jest też wystrój rzeźbiarski z wieloma złoceniami. Chrzczeni w takim kościele mieszkańcy Szalowej kochają sztukę – od ponad 200 lat działa tutaj nieprzerwanie orkiestra włościańska, działa również szkoła muzyczna i teatr. Tuż obok kościoła stoi murowana kaplica z pięknie zdobionym drewnianym gankiem – balkonem. Opuszczając Szalową w kierunku Polnej mijamy malowniczy staw i stojący ponad nim rozłożysty, klasycystyczny, drewniany dwór szlachecki Skrzyńskich, z pierwszej połowy XIX wieku, z czterospadowym dachem – niegdyś piękny, obecnie wymagający odnowienia. Nieco dalej, na skrzyżowaniu, stoi dobrze zachowany budyneczek drewnianej kuźni.

Kościół - pozycja GPS: N: 49o 40’ 55,85’’ E: 21o 1’ 18,52’’ 50


egzemplarz pokazowy - © Appen

Polna – kościół parafialny pw. św. Andrzeja Nadal używany kościół parafialny pw. św. Andrzeja Apostoła pochodzi z XVI wieku. Przebudowany został w XIX wieku. W latach sześćdziesiątych XX wieku w prezbiterium kościoła odkryto polichromowaną dekorację pochodzącą z XVI wieku. Ukazuje ona cykl 29 scen poświęconych życiu i męce Jezusa. Jest to kościół jednonawowy o konstrukcji zrębowej, szalowany i pokryty blachą. Nawę i prezbiterium nakrywa stromy dach, który ponad starszą częścią kościoła wsparty jest na więźbie storczykowej typu gotyckiego. W dachu sygnaturka z latarnią zwieńczona stożkowym daszkiem. W ołtarzu głównym z XVIII wieku obrazy: Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XVI wieku i św. Andrzeja z XVIII wieku. W zwieńczeniu lewego ołtarza obraz św. Małgorzaty z połowy XVIII wieku. Ambona pochodzi z XVIII wieku, a chrzcielnica i kropielnica z XVI wieku. Godny odwiedzenia jest rezerwat przyrodniczy – dawny park dworski, leżący na wzniesieniu przy drodze łączącej Polną z Wyskitną, w którym rosną 300-letnie lipy i dęby. W Polnej urodził się w 1909 roku Marian Czuchnowski, poeta, pisarz, dziennikarz nazywany „polskim Arthurem Rimbaudem”. W młodości związany z radykalnym ruchem ludowym, należał do grupy poetów Krakowskiej Awangardy. Więzień łagrów, żołnierz armii generała Andersa. Po wojnie mieszkał w Londynie, drukował m.in. w Paryskiej „Kulturze”.

Szalowa

Polna

pozycja GPS: N: 49o 40’ 25,27’’ E: 20o 59’ 16,29’’ Stróże

51


Ciężkowice egzemplarz pokazowy - © Appen

Zamki nad Białą Bobowa [1] Jeżów [2] Wilczyska [3] Stróże[4]. Zborowice Łącznie – 8 km, 3 godziny. Staszkówka

szych, od kiedy w XIX wieku założona została tu Między Bobową a Stróżami Biała płynie dość wąską dynastia cadyków bobowskich. Obecnie zaś coraz doliną o regularnej szerokości. Zielone zbocza są tu częściej Bobową kojarzy się z misterną koronką bardziej puste, wierzchem pokryte zagajnikami. To klockową, która, jak w przeszłości staje się lokalnym jedyne miejsca, gdzie przy samej rzece stawiano w specjałem artystycznego rzemiosła. Stróże zawsze średniowieczu i nawet później budowle obronne – Sędziszowa lokowały się strategicznie – w średniowieczu broBobowa, Jeżów, Stróże. Pamięć o zamku w Bobowej niąc dostępu do doliny, przez ostatnie ponad sto pozostała jedynie w przekazach ustnych, a o gródlat kierując ruchem karpackich pociągów, a teraz ku w Stróżach – w nazwie. Tylko dwór w Jeżowie stawiając na zorganizowany wypoczynek i odnowę imponuje do dzisiaj swoją siłą, jako jedyna zachobiologiczną. wana w dolinie Białej tego typu budowla. W świe-Siedliska cie Bobowa znana jest z czasów znacznie późniejBrzana

Łużna

1 Bobowa Stróżna

Wola Łużańska

2 Jeżów

Szalowa Wilczyska

Polna

3

Bieśnik

Stróże 1 km trasa wycieczki

52

4


egzemplarz pokazowy - © Appen

Bobowa – dwór gontami nakryty W 1889 roku Stanisław Wyspiański odbywał jako student podróż po Karpatach. Celem jej było dokumentowanie zabytków sztuki i architektury. Rysował w Bobowej, między innymi, charakterystyczne domy miasteczka z podcieniami oraz szkice ich konstrukcji. Uwiecznił pierwotny wygląd Bobowej niemal w ostatniej chwili, bowiem dwa miesiące później potężny pożar, w którym spłonęło 300 domów, zniszczył miasteczko. Pierwszymi właścicielami Bobowej byli rycerze z małopolskiego rodu Gryfitów. W wieku XVII miasteczko przechodziło przez ręce kilku właścicieli, najdłużej bo przez okres 100 lat pozostając u Jordanów, a potem u dwu pokoleń Łętowskich. W osiemnastowiecznym „Dokładnem Opisaniu Królestw Galicyi i Lodomerii” tak opisano Bobową: „Miasto handlowe, Żydami osiadłe, dziedziczne Franciszka Łętowskiego, kolegiatą (której kapituła zniesiona) wspaniałą i zamkiem murowanym ozdobne. W 1887, od kolejnych właścicieli kupił miasteczko Bolesław Wieniawa Długoszowski, inżynier kolejowy i powstaniec z 1863 roku. Tu wychował się jego syn Bolesław Wieniawa Długoszowski, późniejszy adiutant Piłsudskiego, kawalerzysta, malarz, poeta i lekarz medycyny. Był jedną z najbarwniejszych postaci II RP, znanym z umiłowania kobiet, koni i hucznej zabawy. Tak opisywał po latach: „...Stary dwór w Bobowej, gontami nakryty, z podjazdem wspartym na czterech kamiennych kolumnach, rodzinny mój dom, przez okoliczną ludność zamkiem nazywany, zapewne dlatego, że zbudowano go na ruinach dawnego zamku, z którego rycerz Gryf chorągiew własną po Grunwald prowadził. Z okien górnego piętra tego domostwa widać było garbatymi pagórami obwarowaną dolinę, gdzie srebrno-błękitna wstęga rzeki splata się mostkami z białą wstęgą pylnego gościńca, niby dwie kolorowe wstążki w warkoczu wiejskiej dziewczyny”. Dzisiaj w Bobowej warto zobaczyć dawną kolegiatę z obrazem Jacka Malczewskiego, niewielki rynek z kapliczką św. Floriana, kamienny gotycki kościółek pw. świętej Zofii, pięknie odnowioną synagogę i wystawę koronek, z których zasłynęła Bobowa. Na koniec spaceru koniecznie trzeba zajrzeć do lodziarni przy rynku na lody „tradycyjne”, gdzie z zaskoczeniem odkryje się minimuzeum etnograficzne. 53


egzemplarz pokazowy - © Appen

Chasydzi z Bobowej Kilkadziesiąt metrów na wschód od bobowskiego rynku stoi piękna synagoga zbudowana w 1756 roku w stylu barokowym. Od strony zachodniej przylega do niej pod wspólnym czterospadowym dachem drewniana przybudówka wsparta na czterech słupach, a mieszcząca babiniec oraz otwartą galerię zewnętrzną. Aby móc podziwiać wnętrze synagogi, przywróconej do pierwotnego wyglądu staraniem Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie oraz rabina Aschera Scharfa z Nowego Jorku, należy zgłosić się do właściciela pobliskiego zakładu fryzjerskiego, który opiekuje się świątynią i pełni rolę przewodnika. Na ścianie wschodniej wnętrza zachowała się bogato zdobiona stiukowa oprawa Aron ha-kodesz pochodząca z lat 1777 – 1778, będąca najlepiej zachowaną w regionie Małopolski. Aron ha-kodesz to w synagodze szafa ołtarzowa, służąca do przechowywania rodału, czyli ozdobna drewniana skrzynka, w której przechowywane są zwoje Tory. Synagoga jest czynnym miejscem kultu, w którym nabożeństwa odbywają się sporadycznie podczas pielgrzymek chasydów do grobów cadyków bobowskich. Założycielem dynastii cadyków i szkoły talmudycznej był wnuk cadyka z Nowego Sącza, Chaima Halberstama – Salomon Halberstam, który propagował między innymi życie w ascezie. Jego szkoła była słynna w Europie Środkowej. Dla współczesnych żydowskich pielgrzymów najważniejszym miejscem w Bobowej, poza synagogą, jest kirkut z nagrobkiem Halberstama.

Ciężkowice Ciężkowice

Osiemnastowieczny cmentarz wyznania mojżeszowego w Bobowej znajduje się w pięknym miejscu na wysokim wzgórzu, a dojazd do niego wskazują tablice umieszczone przy cmentarzu katolickim. W cieniu pod modrzewiami patrzą na odległą w dolinie Białą kamienne nagrobki. Chasydzi z Bobowej, którzy przenieśli swą siedzibę do Nowego Jorku, należą do największych i najaktywniejszych grup chasydzkich na świecie.

Bobowa

Kirkut - pozycja GPS: N: 49o 42’ 1,87’’ E: 20o 56’ 22,43’’ 54

kirkut

Stróże


egzemplarz pokazowy - © Appen

Rycerskie kościoły Bobowej Kiedy na całym Pogórzu powstawały w średniowieczu kościoły drewniane, tu w Bobowej rycerze budowali godne ich sławy świątynie z kamienia. Kościół pw. Wszystkich Świętych wzniesiony został już w XIV wieku, a wiek później podniesiony przez krakowskiego biskupa do godności kolegiaty. Mimo przebudowy w różnych okresach, zachował cechy gotyckie, jak sklepienie prezbiterium krzyżowo-żebrowe ze zwornikami, na których znajdują się herby rycerskie. Po przeciwnej stronie rynku znajduje się inny jeszcze kościół gotycki – niewielki, o szlachetnej sylwetce, schowanej nieco w zieleni otaczającego starodrzewia, ze ścianami z surowego kamienia kościół pw. Świętej Zofii. Koścół zbudowany w drugiej połowie XV wieku, był używany w pewnym okresie przez arian, wrócił do katolików w 1648 roku. Jest niezwykłą pamiątką z czasów średniowiecza, trochę zaskakującą w tym niewielkim miasteczku. Patrząc na kamienną budowlę z wąskimi gotyckimi oknami, opiętą charakterystycznymi przyporami, można wyobrażać sobie, jak wyglądał rycerski zameczek, stojący w miejscu, gdzie obecnie znajduje się dwór Długoszowskich. Wnętrze zachowało wiele zabytkowych elementów wyposażenia, między innymi późnogotycki obraz św. Zofii z córkami, z początku XVI wieku i wiele innych obrazów z XVIII wieku. Są tu portale gotyckie z XV wieku, barokowa kropielnica, rokokowa ambona. Jest spokój, nastrój średniowiecza i duch wielu pokoleń mieszkańców Bobowej.

55


egzemplarz pokazowy - © Appen

Jeżów – renesansowy dwór obronny Kolejnym śladem rycerskiej przeszłości w sąsiedztwie Bobowej jest dobrze zachowana budowla pochodząca z początku XVI wieku. Dwór obronny w Jeżowie ufundowany został na przełomie XV – XVI wieku przez Janusza Jeżowskiego herbu Strzemię i jest jednym z lepszych przykładów dworu renesansowego w Polsce. Za czasów swoich pierwszych właścicieli, Jeżowskich herbu Strzemię, był dworem wieżowym obronnym. Kolejny właściciel, Adam Strasz vel Suss herbu Ogończyk, rozpoczął rozbudowę wieży w roku 1544, przekształcając ją w „kamienicę”. Kamienica w Jeżowie to budynek na planie prostokąta, piętrowy, wymurowany z ciosów kamiennych. Wieńczy go wysoki, czterospadowy dach. Do jednego narożnika dworu dobudowana jest eliptyczna wieża, o wysokości zbliżonej do bryły głównej. W kolejnych wiekach obiekt zmieniał często właścicieli, a po 1945 roku popadł w ruinę. Po renowacji gospodarzem obiektu jest Zespół Szkół Plastycznych w Tarnowie. Dwór zachował cechy obronne: posiada bardzo grube mury, małe okna na dolnej kondygnacji, strzelnice kluczowe w wieży, a we wnętrzach parteru sklepienia kolebkowe. W dworze znajduje się duża Sala Rycerska. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, podczas prowadzonego remontu odkryto w kaplicy, pod warstwą tynku, fragmenty polichromii z XVII wieku przedstawiającą figury świętych. W Sali Białej znajduje się natomiast wizerunek jeżowskiego średniowiecznego zamczyska za rzeką, przeplatany motywami roślinnymi. Dwór znajduje się przy drodze Tarnów – Krynica, ale ukryty jest w gęstym parku i słabo oznakowany, dwa i pół kilometra na południe od Bobowej, po prawej stronie. W parku zwraca też uwagę piętrowy budynek drewniany wzniesiony współcześnie w formie tradycyjnego spichlerza dworskiego z charakterystycznym, łamanym, czterospadowym dachem polskim. Korzystała z niego młodzież szkół plastycznych z Tarnowa.

56

pozycja GPS: N: 49o 41’ 20,41’’ E: 20o 55’ 46,92’’

Bobowa

Jeżów


egzemplarz pokazowy - © Appen

Wilczyska – kościół pw. św. Stanisława Biskupa Kościół położony jest pięknie, bardzo blisko drogi Tarnów – Grybów, z wygodnym dojazdem na przykościelny parking. Warto jednak zostawić samochód na dole, na placyku nieopodal mostu na Białej i podejść piechotą na górę zakręcającą aleją modrzewiową. Poprzez zielone gałęzie prześwituje z jednej strony widok na coraz bliższy kościół, a z drugiej na Góry Grybowskie. Kościół parafialny pw. św. Stanisława Biskupa z XVll wieku to budowla jednonawowa o konstrukcji zrębowej. Jest oszalowany deskami i pokryty gontem. W wyposażeniu kościoła są elementy pochodzące z rycerskich czasów – kamienna chrzcielnica gotycka z 1486 roku, rzeźbiona z herbami Strzemię, Gryf, Prus i Warnia, ławy bar,okowe z płaskorzeźbionymi bokami i przedpiersiami z 1486 roku – oraz późniejsze jak ołtarz główny z XVIII wieku z obrazem św. Stanisława Biskupa wskrzeszającego Piotrowina – barokowy ołtarz boczny z ok. 1700 roku. Wracając do samochodu zaparkowanego przy rzece warto rzucić okiem na Białą z mostu, stanowiącego razem ze swoją specyficzną nawierzchnią oraz balustradkami rodzaj nostalgicznego zabytku z drugiej połowy XX wieku. Kiedy na tym moście mijają się: konny zaprzęg, Autosan H09 oraz mężczyzna na rowerku składanym marki Romet, powstaje wrażenie podróży w czasie. Biała nie wygląda tutaj imponująco, niskie wody ukazują jasne, usypane z otoczaków, koryto.

Wilczyska

pozycja GPS: N: 49o 40’ 45,42’’ E: 20o 56’ 2,7’’

57


egzemplarz pokazowy - © Appen

Stróże – na kolejowym szlaku Przed wiekami gródek strzegący powstających w dolinie Białej posiadłości klasztornych i rycerskich. W późniejszych wiekach własność Jeżowskich i Szalowskich. Od końca XIX wieku rytm życia mieszkańców wyznaczany był stukotem kół pociągów i pracy tutejszego węzła kolejowego. O kolejowej tradycji przypominają ogromne, jak na tę wiejską okolicę, budynki stacyjne wybudowane w końcu XIX wieku. Pierwsza linia kolejowa w Galicji, biegnąca zewnętrznym łukiem Karpat ukończona została w 1861 roku, łącząc Kraków ze Lwowem poprzez, między innymi, Tarnów. W następnych latach budowano kolejne linie łączące Tarnów z Leluchowem i Preszowem, a także Zwardoń z Nowym Sączem, a Stróże z Zagórzem. Przed końcem XIX wieku powstała istniejąca do dziś sieć kolei karpackich, w której Stróże odgrywały istotną rolę stacji łącznikowej. Budowa 150-kilometrowego odcinka kolei od Tarnowa do leżącego na granicy Leluchowa trwała trzy lata. Ciekawe jest, że pierwsze plany przewidywały poprowadzenie linii prosto doliną Białej aż w okolice Tylicza, a więc z pominięciem Nowego Sącza. Sądeccy radni musieli energicznie zabiegać w Wiedniu o zmianę tych planów. Tunele w Kamionce i Żegiestowie drążyli Tyrolczycy, a budowle inżynieryjne stawiali Austriacy i Włosi. Miejscowa ludność zatrudniona była do kopania i transportu ziemi oraz skał. Od 1876 roku zaczęły tu jeździć pierwsze pociągi, ale ruch pasażerski był ograniczony. Koleje karpackie odegrały istotną rolę w czasie I Wojny Światowej pozwalając armii Austro-Węgier szybko koncentrować w wybranych miejscach swoje oddziały. Na stacji w Stróżach rozładowało się wiele jednostek biorących następnie udział w Bitwie Gorlickiej. W okresie międzywojennym, dzięki wygodnemu połączeniu kolejowemu, zaczęły rozwijać się kurorty nad Popradem oraz Krynica. Do Krynicy, tak jak do Zakopanego, jeździła z Warszawy luxtorpeda, szybka jednostka motorowa, wożąc między innymi amatorów białego szaleństwa.

58

Tarnów

Sucha Beskidzka Stróże Nowy Sącz

Krynica

Leluchów


egzemplarz pokazowy - © Appen

Stróże – Ośrodek im. Ojca Pio Kolejarska, przez wiele dziesięcioleci, miejscowość, zaczyna zdobywać nową specjalność – to rehabilitacja osób niepełnosprawnych. A także szkolenia i turystyka grupowa. Od 2002 roku, staraniem Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, w Stróżach działa Centrum Szkoleniowo – Rehabilitacyjne im. Ojca Pio. Jest tu hotel z krytą pływalnią, salą konferencyjną i kawiarenką internetową, a zarazem placówka Warsztatów Terapii Zajęciowej dla osób niepełnosprawnych. Celem działalności Warsztatów Terapii Zajęciowej jest rehabilitacja społeczna i zawodowa i przystosowanie do możliwie najbardziej samodzielnego życia. Goście i kuracjusze korzystają z basenu, sauny, jacuzzi oraz z nowoczesnych gabinetów rehabilitacyjnych. Fundacja prowadzi też Ośrodek Hipoterapii i Dogoterapii, położony z dala od centrum. Malownicza, spokojna okolica i atrakcyjne tereny przeznaczone do jazdy wierzchem i bryczką. Znajdują się tu konie huculskie, przyjazne i łagodne, przeznaczone do terapii oraz polskie konie szlachetne półkrwi, a także ogiery i klacze czystej krwi arabskiej.

Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym 33-331 Stróże 413 Telefon/fax: (018) 449 85 64 E-mail: info@fpon.com.pl

skansen

Stróże

59


egzemplarz pokazowy - © Appen

Stróże – Sądecki Bartnik Na wysokim i szerokim tarasie Białej, częściowo na terenie dawnego majątku państwa Zarembów, rozpościera się miodowe gospodarstwo Sądecki Bartnik, unikalny w skali kraju kompleks promujący w bardzo pomysłowy i szlachetny sposób staropolską tradycyjną kulturę miodu. Oprócz części handlowo-dystrybucyjnej znajdują się tutaj: skansen pszczelarstwa z imponującą kolekcją barci i uli, pokazujących w skrócie całą chyba historię pszczelarstwa, przeniesione z innych miejsc zabytkowe budynki drewniane – przykłady dawnego budownictwa wiejskiego okolic, galeria rzeźby w drewnie – wspaniały efekt organizowanych tu ogólnopolskich plenerów, zachowany fragment parku podworskiego wraz z dworem, stylowa restauracja oraz domki drewniane z pokojami gościnnymi. Najmłodsi znajdą tutaj również takie atrakcje, jak wybieg ze strusiami, pawiem i kaczkami, przejażdżki zaprzęgiem konnym i zręcznościowy tor przeszkód. To miejsce to obowiązkowy punkt w podróży doliną Białej. pozycja GPS: N: 49o 40’ 16,82’’ E: 20o 57’ 56,08’’

60


egzemplarz pokazowy - © Appen

Zegarmistrz słoneczny z Berdechowa Dnia 11 lipca 1942 roku przyjechał do Stróż, ukrywający się przed Niemcami pod zmienionym nazwiskiem, światowej sławy polski matematyk żydowskiego pochodzenia, profesor Hugo Steinhaus. Do końca wojny ukrywał się w pobliskim Berdechowie, w folwarku pana Cielucha, przedwojennego działacza ludowego i posła na sejm. Steinhaus, który wraz ze Stefanem Banachem stworzył tzw. Lwowską Szkołę Matematyczną, tu w Berdechowie prowadził tajne nauczanie, pomiary i obliczenia geodezyjne w majątku, a także konstruował zegar słoneczny, z myślą o wpisaniu sobie kiedyś na bilecie wizytowym „emerytowany zegarmistrz słoneczny”.

Gospodarstwo Pasieczne „Sądecki Bartnik” A. i J. Kasztelewicz tel. (018) 414 05 79, email: muzeum@bartnik.pl http://www.bartnik.pl Restauracja „Bartna Chata” tel. (018) 414 05 78 Telefon/fax: (018) 449 85 64

„Zabrałem się do zrobienia zegara słonecznego dla folwarku. Przyjąłem cyferblat poziomy, a jako przedmiot rzucający cień, trójkąt prostokątny o przeciwprostokątnej równoległej do osi ziemskiej. Znalazłem sposób, który pozwalał odczytać położenie cienia na cyferblacie z tablicy tangensów (szkolne tablice A. Łomnickiego) i dokonałem szczegółowego obliczenia dla punktu o szerokości geograficznej i długości Stróż.”

61


egzemplarz pokazowy - © Appen

W Górach Grybowskich Grybów [1] Krużlowa [2] Ptaszkowa [3] Jaworze [4] Podjaworze[5] Kąclowa [6]. Łącznie – 24 km, ponad 4 godziny. Mianem Gór Grybowskich określa się wzniesienia Beskidu Niskiego w najbliższej okolicy Grybowa. Ich szczyty otaczają kotlinę, na dnie której, nad Białą, usadowił się Grybów. To przede wszystkim długi wał Jaworza (882 m n.p.m.), to Rosochatka (750 m n.p.m.), Maślana Góra (753 m n.p.m.), Chełm (779 m n.p.m.) – najwyższe wzniesienia Gór Grybowskich, a jednocześnie największe kompleksy leśne ziemi grybowskiej. Wycieczka zaczyna się w Grybowie, gdzie warto zobaczyć zabytkowy pochyły rynek z dworem Hoschów oraz Muzeum Parafialne. Po-

2

tem kierujemy się w stronę Rosochatki, przed którą w głębokiej kotlince chowa się Krużlowa, a dalej pod Jaworzem, Ptaszkowa. Obie wsie z pięknymi drewnianymi kościołami ze średniowiecza. Tradycja budownictwa drewnianego była inspiracją do budowy już w XX wieku innych drewnianych kościółków w okolicy, które też warto zobaczyć – w Podjaworzu, Podchełmiu, Kąclowej. Mając nieco więcej czasu, należy koniecznie wybrać się na szczyt Jaworza, gdzie z wieży widokowej rozpościera się daleka panorama Pogórza i Beskidów.

Kruźlowa Wyżna

Kruźlowa Niżna

Siołkowa Stara Wieś

Biała Niżna

A Grybów

1

B 3 Ptaszkowa

5

1 km

trasa wycieczki

62

4 Trasa prowadzi Gromnik, Rzepiennik Biskupi, Turza, Ostrusza

6


egzemplarz pokazowy - © Appen

Grybów – u podnóża Beskidu Niskiego Grybów został założony aktem króla Kaziemierza Wielkiego 15 maja 1340 roku, jako trzeci gród na średniowiecznej Sądecczyźnie – po Starym i Nowym Sączu. Położone na skrzyżowaniu szlaków handlowych, otoczone istniejącymi już wsiami – Siołkowa, Biała Niżna i Biała Wyżna, miasto miało dobre warunki do rozwoju i stało się ośrodkiem prężnej akcji osadniczej. Warsztaty sukienniczne, folusz, skład win węgierskich i komora celna zapewniały coraz wyższe dochody z rosnącego strumienia towarów. Rozwój miasta przerwany został w czasach potopu szwedzkiego, kiedy nadeszły wszelkie możliwe plagi i nieszczęścia – pożary, grabieże i głód. Pod panowaniem austriackim Grybów, jak cała Galicja, walczył o przetrwanie na dalekich północnych kresach rozległego cesarstwa. Dopiero po uzyskaniu przez Galicję autonomii, u progu dwudziestego wieku, rozpoczął się ponownie okres rozkwitu miasta, tym razem opartego na handlu płodami rolnymi i zwierzętami hodowlanymi eksportowanymi koleją. W 1915 roku Grybów stanowił przyfrontowe zaplecze dla majowej ofensywy austriacko-niemieckiej, przełamującej linie rosyjskie w Karpatach. Lata międzywojenne, to dalszy rozwój handlu i rosnącej drobnej wytwórczości, a nawet epizody kopalnictwa nafty w najbliższych okolicach Grybowa. Miasto miało typowo galicyjski charakter wielokulturowy. Większość mieszkańców stanowili Polacy

– katolicy, ale blisko jedną trzecią Żydzi – dobrze zasymilowani i przedsiębiorczy. W dni targowe zaś miasto wypełniał barwny i głośny tłum prawosławnych Łemków z okolicznych wiosek górskich. Następna wojna przyniosła kres wielokulturowości – terror, zagładę i wysiedlenia. Po 1945 roku mieszkańcom Grybowa pozostała jednak duma z wielowiekowego dziedzictwa, pamięć dorobku samoorganizacji gospodarczej, politycznej i kulturalnej. W kolejnych pięciolatkach i sześciolatkach nacjonalizacji, industrializacji i wymuszonej kolektywizacji, Grybów zyskał ogólnopolską sławę jako miasteczko – mistrz gospodarności. Uroda stylowej architektury – zarówno drewnianej jak i murowanej, porządek i czystość, zieleń i kwiaty – wszystko to trwa, tak w przestrzeni miejskiej, jak i na prywatnych posesjach. Grybów również i dzisiaj stanowić może wzór do naśladowania: wzór pracowitości, przedsiębiorczości, a jednocześnie zamiłowania do piękna.

63


egzemplarz pokazowy - © Appen

Grybów – spacerem przez miasto Jeszcze zanim powstał Grybów, była w tym miejscu wieś Biała, dająca zapewne imię rzece przecinającej grube ławice białego piaskowca. Miasto przedzieliło ostatecznie wieś na Białą Niżną i Białą Wyżną. Przez tę pierwszą, gdzie mieścił się przed stuleciem majątek Konstancji Stadnickiej, wjeżdża się do miasta, a przez drugą wyjeżdża w kierunku Krynicy. Na rynku zazwyczaj panuje tłok, zatem dobrze jest zostawić samochód na placyku poniżej, zaraz za mostem na Białej w prawo. Tu można nieco się rozejrzeć. Z mostu na Białej widać ciemne pasmo Jaworza w obramowaniu przęseł mostu kolejowego. W przeciwnym kierunku, nowa i stara plebania z Muzeum Parafialnym, a w górę, pod wysokimi ścianami kościoła św. Katarzyny, zakręca droga na rynek. Nietypowy, bo pochyły grybowski rynek odznacza się harmonią zabudowy, a jego trzy pierzeje tworzą kamienice zbudowane pomiędzy XVIII a XIX wiekiem. Tu w rynku znajduje się większość sklepów, liceum i magistrat. W pierwszej połowie XIX wieku na wschodniej pierzei rynku stanął dwór murowany wzniesiony przez ówczesnych właścicieli okolicznych dóbr, rodziny Hoschów. Dwór otoczony jest zielenią, a z jego tarasowych ogrodów, wysoko ponad Białą, otwiera się widok na południe, w kierunku odległej Lackowej. W drugiej części wschodniej pierzei, wzniesiono na początku wieku XX strzelisty kościół, z czerwonej cegły, którego charakterystyczna wieża z ganeczkami stała się dobrze rozpoznawalnym symbolem miasta. Jeśli mamy godzinę czasu, warto spacer przedłużyć na wzgórza ponad Grybowem [A], skąd zobaczymy miasto i jego piękną okolicę, z torem kolejowym wspinającym się serpentynami w góry.

64

Kirkut nad Grybowem, pozycja GPS: N: 49o 37’ 34,81’’ E: 20o 55’ 44,31’’


egzemplarz pokazowy - © Appen

Grybów – Muzeum Parafialne Budynek starej plebanii w Grybowie położony jest nad Białą, zaledwie kilka minut w dół od rynku i kościoła świętej Katarzyny. Jak wskazuje data na belce stropowej, zbudowano go w roku 1699. Plebania, o charakterze niewielkiego dworku, jest parterowa, zbudowana z drewna modrzewia w konstrukcji ścian zrębowej, ma dobudowany ganek z murowanymi kolumnami. Zachodnia część plebanii mieści zbiory grybowskiego Muzeum Parafialnego, z eksponatami sztuki sakralnej i elementami wypasażenia wnętrz z nieistniejących kościołów grybowskich – rozebranego starego kościoła św. Katarzyny oraz spalonego w 1945 roku kościółka św. Bernarda, który stał obok plebanii. Są tu również przedmioty pochodzące z okolicznych cerkwi i synagogi grybowskiej, świadczące o bogactwie kulturowym w historii tego obszaru. Najcenniejszym obiektem w muzeum jest obraz malowany na desce około roku 1450, przedstawiający św. Zofię z trzema córkami. Inne interesujące eksponaty to: • XVIII-wieczna rzeźba św. Nepomucena, • obrazy Chrystusa Pantokratora i Apostołów z ikonostasu cerkiewnego, • zwoje Starego Testamentu – pamiątka po żydowskich mieszkańcach Grybowa. Do wątku wielu kultur nawiązuje nazwa ekspozycji stałej grybowskiego muzeum: „Święci Wschodu i Zachodu”.

Muzeum Parafialne jest czynne: we wtorki i soboty w godzinach 10.00 – 14.00 W innym terminie: – po uzgodnieniu na Plebanii tel: 018 445 02 62 – lub z Marią Solarz tel: 018 445 01 66

65


egzemplarz pokazowy - © Appen

Młody gotyk Pogórza Kościoły murowane z czerwonej cegły, najczęściej w stylu neogotyckim, powstały na przełomie wieków XIX i XX w wielu miejscowościach Pogó-

66

rza, świadcząc o rosnącej zamożności i ambicjach mieszkańców. Ich wysokie wieże stanowią obecnie charaktyrystyczny element tutejszego krajobrazu.

Tarnów

Szerzyny

Olszyny

Rzepiennik Strzyżewski

Turza

Staszkówka

Łużna

Stróże

Grybów


egzemplarz pokazowy - © Appen

Krużlowa – Piękna Madonna Z dna kotliny strzela do góry smukła wieża nowego kościoła, pokazując siłę tutejszej parafii. Stary wiekowy kościółek pw. Narodzenia NMP, stoi po drugiej stronie strumienia, otoczony kamiennym murem i rozłożystymi lipami. Zbudowany w1520 roku z fundacji właściciela wsi Jana Pieniążka. Gotycki z barokowymi przekształceniami, konstrukcji zrębowej, ma stromy dach z barokową wieżyczką na sygnaturkę i z latarnią. Przez otwarty stale przedsionek można zajrzeć do wnętrza, gdzie w dziewiętnastym wieku odkryty został dla świata sztuki prawdziwy skarb – Madonna z Krużlowej. Ta średniowieczna rzeźba przedstawia Matkę Boską z Dzieciątkiem w typie Pięknej Madonny. Nieznany jest jej autor, ani miejsce pierwotnego przeznaczenia, ale jako czas powstania podaje się najczęściej rok 1410. Madonna z Krużlowej należy do najcenniejszych przykładów rzeźby gotyckiej w Polsce. Do tego małego wiejskiego kościółka trafić mogła za sprawą któregoś z możnych właścicieli wsi z rodu Pieniążków, herbu Odrowąż. Na początku XX wieku rzeźba przejęta przez Muzeum Narodowe w Krakowie, zaginiona i odnaleziona po ostatniej wojnie, eksponowana na wielu wystawach w kraju i w Europie, obecnie pozostaje w Galerii Sztuki Dawnej Polski w Pałacu Ciołka w Krakowie. Może to dzięki ukryciu w kotlinie, może dzięki możnym protektorom, kościół w Krużlowej posiadł i zachował tak wiele cennych przedmiotów ze średniowiecza i baroku: • Chrzcielnica kamienna, gotycka z 1486 roku o dekoracji maswerkowej z kartuszami, na których herby: Poraj, Odrowąż i Jastrzębiec. • Kropielnica kamienna, gotycka z XV/XVI wieku z kartuszem, z herbem Odrowąż. • Ambona późnobarokowa z XVIII wieku. • Dzwon gotycki, z 1454 roku oraz odlany w 1605 roku i przelany w XX wieku z zachowaniem dawnej inskrypcji. pozycja GPS: N: 49o 39’ 6,24’’ E: 20o 53’ 0,01’’

fot. Ludwig Schneider 67


egzemplarz pokazowy - © Appen

Ptaszkowa – kościół Przy wjeździe do wsi najpierw powitalna góralska brama, potem wąziutki tunel pod torem kolejowym i zaraz skrzyżowanie ulic z kościołem, plebanią i tablicami informacji turystycznej. Zbudowany w 1555 roku kościół stoi na rozległym trawiastym placu, a jego klasyczna sylwetka, po gruntownych modernizacjach w XIX i XX wieku, nie wyróżnia się wiele na tle dotąd oglądanych drewnianych kościołów. Prawdziwe natomiast skarby kryje rozświetlone polichromiami wnętrze. W prawym ołtarzu bocznym, w złocistej wnęce stoi figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem zwana Madonną ze słonecznikiem, rzeźba z ok. 1420 roku. Jej wizerunek jest obecnie skarbem tutejszej parafii. Z tego kościoła pochodzi też inny skarb ze średniowiecza – płaskorzeźba Wita Stwosza „Modlitwa w Ogrójcu”, wykonana około roku 1490, przechowywana obecnie przez Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu. Niezwykły – jasny i radosny wygląd nadają wnętrzu polichromie pochodzące w części z XVII, a części z XX wieku. Do najstarszych elementów wyposażenia kościoła należy chrzcielnica z datą 1506. Cennymi rzeźbami są: krucyfiks na belce tęczowej (XVIII wiek), krucyfiks na ścianie wschodniej transeptu (XVIII wiek) i rokokowy feretron umieszczony w wieży na ścianie południowej, z figurą Najświętszej Marii Panny Niepokalanie Poczętej (2 połowa XVIII wieku). Rokokowa ambona, ławy i konfesjonały z 1777 roku, są płasko rzeźbione i polichromowane. W okresie rokoka wprowadzono też snycerskie ornamenty ołtarzy bocznych. pozycja GPS: N: 49o 36’ 19,59’’ E: 20o 52’ 13,59’’ 68


egzemplarz pokazowy - © Appen

Podjaworze i Podchełmie – kościółki W połowie XX wieku powstały wokół Grybowa piękne drewniane kościółki, projektowane w stylu narodowym, nawiązującym do tradycji regionalnego budownictwa drewnianego Pogórza. Lokowano je na ogół w miejscach, gdzie parafia Grybów graniczyła z dwiema innymi parafiami wiejskimi. Kościółek na Podjaworzu zbudowany w 1945 roku jest najmniejszym i najmniej udanym z nich, ale wygląda i tak pięknie, schowany w cichej zielonej dolince u stóp Jaworza. Powstał na granicy parafii Grybów, Ptaszkowa i Kąclowa. Pełni rolę kaplicy, z nabożeństwami odprawianymi w niedzielę i święta. Urodziwy kościółek na Podchełmiu [B], zbudowany w roku 1934 przez braci Dziedziaków (ks. Ignacy i ks. Bernardyn). Kościół drewniany kryty blachą, z wieżą w stylu regionalnym, otoczony drewnianym płotem wykładanym gontami, osłonięty starymi lipami, pełni latem rolę kaplicy polowej – u stóp góry Chełm. Zbudowano go z pomocą mieszkańców Podchełmia, na styku trzech parafii: Grybów, Kąclowa, Ropa. Dwaj bracia kapłani wznieśli go dla swoich rodziców, którzy z powodu podeszłego wieku nie mogli już przychodzić do kościoła parafialnego w Grybowie. W czasie ostatniej wojny nieraz przychodzili do tego kościółka na mszę świętą okoliczni partyzanci, dlatego Niemcy nazwali go „Banditen Kirche”. W roku 1984 ustawiono obok tego kościółka pomnik, wzniesiony ku czci pomordowanych w czasie ostatniej wojny mieszkańców ziemi grybowskiej. Trzeci z kościołów, znajdujący się w Kąclowej, przedstawiony jest na następnych stronach. Podjaworze, kościół, pozycja GPS: N: 49o 35’ 48,1’’ E: 20o 55’ 43,72’’

69


egzemplarz pokazowy - © Appen

Jaworze – wieża widokowa Ciągnący się bezpośrednio nad Ptaszkową, a doskonale widoczny z Grybowa, wydłużoKruźlowa Niżna ny masyw Jaworza, jest najwyższym wzniesieniem Gór Grybowskich (882 m n.p.m.). Jest w czasach obecnych całkowicie zalesiony, dlatego, aby udostępnić turystom rozległe widoki, postawiono tu w ostatnich latach wieżę widokową o konstrukcji stalowej.

2

Kruźlowa

Siołkowa Stara Wieś

A Grybów

Z jej tarasu oglądać można, ponad wierzchołkami jodeł i świerków, panoramę Pogórza, Beskidu Niskiego z Magórą Małastowską i Lackową, Beskidu Sądeckiego z Jaworzyną Krynicką i przy dobrej widoczności – Tatry. Do wieży dostać się można niebieskim szlakiem z Ptaszkowej, z parkingu przy nowym kościele, przez Postawne. Czas wejścia – 1 godzina. Można też podjechać trzy kilometry do pobliskiego Podjaworza, gdzie od drewnianego kościółka prowadzi w górę droga leśna, łącząca się ze szlakiem zielonym od Grybowa. Czas wejścia – 1 godzina.

1

Ptaszkowa

Podjaworze

Jaworze 1 km

Jaworze, wieża, pozycja GPS: N: 49o 34’ 29,7’’ E: 20o 54’ 45,84’’

70


egzemplarz pokazowy - © Appen

Kąclowa – kościół w stylu narodowym W Kąclowej, tuż nieopodal drogi na Krynicę, stoi kościół, który na pierwszy rzut oka niewiele się różni od oglądanych wcześniej kościołów drewnianych – gotyckich i barokowych. W konstrukcji zrębowo-słupowej, z oszalowanymi ścianami i wielopołaciowym dachem krytym blachą, jest też uznany za zabytek, mimo, że powstał w pierwszej połowie XX wieku. Kościół pw. św. Wojciecha Biskupa, został zaprojektowany przez architekta Zdzisława Mączeńskiego, w ścisłym nawiązaniu do tradycji dawnego budownictwa regionalnego. Zdzisław Mączeński, architekt, profesor zwyczajny, członek PAN, wiceprzewodniczący Prymasowskiej Rady Odbudowy Kościołów. Projektował monumentalne budowle ministerstw i banków w Warszawie, ale również liczne kościoły – na przykład niezwykłą bazylikę w Limanowej oraz kościoły drewniane, tu w Kąclowej, w Wysowej i Bystrzycy koło Sędziszowa, a także dzwonnicę w Ptaszkowej. Profesor Mączeński związany był z Grybowem poprzez projektowanie i realizację detali architektury kościoła pw. św. Katarzyny. W uznaniu zasług dla Grybowa, 9 marca 1939 roku, Rada Miasta nadała architektowi Zdzisławowi Mączeńskiemu jednogłośnie honorowe obywatelstwo „Wolnego Królewskiego Miasta Grybowa”. Po wojnie Profesor uczestniczył w odbudowie zrujnowanej wieży i dachu kościoła św. Katarzyny.

pozycja GPS: N: 49o 34’ 40,4’’ E: 20o 58’ 58,23’’ 71


egzemplarz pokazowy - © Appen

Szlakiem cerkiewek Binczarowa [1] Brunary [2] Śnietnica [3] Banica [4] Izby[5] Bieliczna[6]. Łącznie – 27 km, 4 godziny. Okolice położone w górnym biegu Białej powyżej Grybowa to dawna Łemkowszczyzna. Wsie tradycyjnie pasterskie, w których przeważała kiedyś ludność prawosławna. Tutejsze świątynie drewniane w swojej architekturze i wystroju wnętrz, wyrażają do dziś ducha kościoła wschodniego chrześcijaństwa – choć są obecnie kościołami rzymskokatolickimi, służącymi nowym mieszkańcom tych wsi. W większości pięknie zadbane, bez niepotrzebnej ingerencji w wystrój, stanowią chlubne świadectwo szacunku dla wspólnego dziedzictwa wiary i kultury.

1

Charakterystyczne, trójdzielne, wieńczone cebulastymi kopułami cerkiewki stanowią dobrze rozpoznawalny symbol Beskidu Niskiego. Podobne spotkać można od Leluchowa aż po Bieszczady. Tu, w Małopolsce, prowadzi po nich Małopolski Szlak Architektury Drewnianej z dokładnym oznakowaniem terenowym oraz szczegółowymi opisami przy każdym obiekcie. Nasza trasa ogranicza się jedynie do miejsc położonych w dolinie rzeki Białej, prowadząc aż do jej źródeł pod Lackową, gdzie niegdyś istniała wieś Bieliczna.

Klimkówka

Binczarowa Florynka

2 Brunary Kamianna

Czarna

Ujście Gorlickie

Polany

3 Berest

Piorunka

Czyrna

4

Krzyżówka

Banica Ropki Mochnaczka Wyżna

1 km

trasa wycieczki

72

5 Mochnaczka Niżna

Izby


egzemplarz pokazowy - © Appen

Binczarowa – dawniej Bibyczareban W dokumencie podpisanym 11 maja 1365 roku, w Bieczu, król Kazimierz Wielki, nadał mieszkańcom Grybowa obszary leśne rozciągające się na południe od miasta aż do szczytu Jawor (Jaworze). Nadanie uzasadnione było potrzebami budowlanymi mieszczan, jednak zastrzeżono w nim, że przyznane prawa nie mogą szkodzić mieszkańcom wsi Bibyczareban. W ten sposób dzisiejsza Binczarowa pojawia się na kartach historii. Wraz z sąsiednią Boguszą, były jedynymi wsiami na prawie wołoskim w starostwie grybowskim. Pierwsza wiadomość o cerkwi pw. św. Demetriusza pojawia się w roku 1536, zatem musiała to być cerkiew prawosławna. Istniejąca świątynia zbudowana została jako cerkiew greckokatolicka pw. św. Dymitra w 1760 roku. Jest to budowla trójdzielna, konstrukcji zrębowej, ze ścianami pokrytymi gontem, a dachami blachą, a jej wyposażenie pochodzi głównie z XVIII-XIX wieku: • późnobarokowy ikonostas z XVIII, uzupełniony w XIX wieku, • późnobarokowe ołtarze boczne z XVIII wieku z obrazami Najświętszej Marii Panny (Pokrownej) z tego czasu i Ukrzyżowania z XVIII-XIX wieku, • obrazy z XVIII-XIX wieku.

pozycja GPS: N: 49o 33’ 48,98’’ E: 20o 57’ 7,78’’

73


egzemplarz pokazowy - © Appen

Brunary – koło historii Historia kołem się toczy. Patrząc na urocze drewniane cerkiewki myślimy o Łemkach jako pierwotnych gospodarzach tej ziemi, choć rzeczywistość historyczna była bardziej złożona. Wieś Brunary lokowano już w 1335 roku, na prawie niemieckim, jako wieś królewską. W końcu XIV wieku weszła w skład dóbr „Państwa Muszyńskiego” biskupów krakowskich. Na prawo wołoskie i w sferę obrządku wschodniego przeszła w roku 1426. Do wsi dojeżdża się przez piękny nowy most na Białej. Malowniczo położona na skraju wsi, na niewysokim rzecznym tarasie, cerkiew parafialna greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła, zbudowana została w 1797 roku, a obecnie pełni rolę kościoła rzymskokatolickiego. To dość rozłożysta, trójczęściowa budowla, pokryta dachem namiotowym z poszyciem z gontów. Uwagę zwracają duże okna i charakterystyczne, baniaste wieżyczki rozmieszone na wznoszącej się stopniami linii. We wnętrzu światyni polichromie z XVII wieku oraz wiele elementów barokowego i rokokowego wyposażenia – ikonostas, ołtarze boczne, ambona, ława z malowaną dekoracją oraz ikony.

74

pozycja GPS: N: 49o 32’ 3,49’’ E: 21o 1’ 56,46’’


egzemplarz pokazowy - © Appen

Śnietnica – kopiec Piłsudskiego Rozległa wieś na trakcie węgierskim, w dobrach biskupich „Państwa Muszyńskiego” od 1391 roku, znana z tkactwa i hodowli wołów. W końcu XIX wieku wieś liczyła 656 mieszkańców, w tym: 603 Łemków, 30 Polaków i 23 Żydów. Mieszkali tu też Cyganie. Gór nie widać tu wiele, a rzeka ginie w szerokim, kamienistym korycie. Przed samą wojną wieś posiadała tartak, sklepy, składy handlowe, warsztaty rzemieślnicze, pocztę, nadleśnictwo, posterunek policji i była siedzibą gminy zbiorowej. W 1935 roku mieszkańcy wsi usypali kopiec ku czci Marszałka Józefa Piłsudskiego. Cerkiew greckokatolicka pw. św. Demetriusza, obecnie kościół rzymskokatolicki, zbudowana została w latach 1755-1758, w typie zachodniołemkowskiego budownictwa cerkiewnego. Trójdzielna budowla o konstrukcji zrębowej, wyróżnia się łamanym uskokowo blaszanym dachem nad nawą. We wnętrzu: ikonostas z XVIII wieku z kompletnym zestawem ikon, ołtarze z XVIII wieku oraz barokowe obrazy z XVIII wieku.

GPS: . pozycja N: 49o 30’ 35,85’’ E: 21o 3’ 9,7’’

75


egzemplarz pokazowy - © Appen

Banica Tę niewielką wieś lokowano w 1547 roku na prawie wołoskim. Ludność zajmowała się pierwotnie pasterstwem, a później również uprawą roli, a także tkactwem i folowaniem sukna. Na rzece oprócz folusza pracowały tartak i młyn wodny na jednym kole. W skład wsi włączono inną, dzisiaj nieistniejącą, wieś Czertyżne, lokowaną w 1589 roku, własność biskupów krakowskich. Do Banicy dojeżdża się przez wąski odcinek doliny Białej, przeciskającej się przez lesiste zbocza Banickiej Góry i Czereszennego. Już powyżej Śnietnicy, puste brzegi Białej u stóp gór zachęcają do krótkiego choćby odpoczynku. Widać tu turystów z plecakami i kijami, bądź na rowerach. Cerkiew greckokatolicką pw. świętych Kosmy i Damiana zbudowano w XVIII wieku, w typie zachodniołemkowskiego budownictwa cerkiewnego, a w 1898 roku świątynię znacznie przekształcono. Wyjątkowo pięknie położona i otoczona kamiennym murkiem cerkiew, posiada we wnętrzu wiele cennych zabytków – jak: ikonostas z 1787 roku, ołtarz ze sceną Wniebowstąpienia Matki Boskiej z XIX wieku, ikony o dużej wartości artystycznej z XVI i XVII wieku, carskie wrota z XVII wieku oraz obraz św. Michała Archanioła z 1702 roku.

76

pozycja GPS: N: 49o 28’ 3,96’’ E: 21o 2’ 57,3’’


egzemplarz pokazowy - © Appen

Izby – kwatera Pułaskiego Kres kresów – kolejna wieś „Państwa Muszyńskiego”, lokowana na jego południowo wschodniej rubieży w 1549 roku. Przez wieś biegł lokalny szlak handlowy z Grybowa do Bardejowa. Ludność wsi, obok zajęć rolniczych, trudniła się wyrobem płócien oraz wypalaniem potażu i węgla drzewnego dla hut szkła. W okresie konfederacji barskiej przebywały tu wojska konfederackie. Przed Banicą dolina Białej wykonuje nagły skręt na wschód, by po kilkuset metrach powrócić do kierunku południowego. W ten sposób rzeźba terenu nawiązuje do sieci spękań tektonicznych w masywach fliszu. Kolejny przełom Białej w lasach pod Zieloną Lipką prowadzi do rozległej hali, ciągnącej się aż po grań Karpat. W czasie ostatniej wojny tędy prowadzono na Węgry kurierów. Murowana cerkiew pw. św. Łukasza z 1886 roku. Kościół wybudowano około 1886 roku na miejscu poprzedniej drewnianej cerkwi, z zamiarem utworzenia tam greckokatolickiego sanktuarium Matki Bożej Pokrownej (tzn. Opiekunki). Cudowny obraz Matki Bożej, który był tam czczony przez wiele lat, dziś znajduje się w kościele w Bereście. W Izbach pozostała tylko jego kopia. Spowodowały to burzliwe dzieje parafii, w wyniku których, cała

wspólnota wraz z ówczesnym greckokatolickim proboszczem przeszła na prawosławie. W efekcie sanktuarium zamknięto. Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich w Warszawie, mające wielkie zasługi w ochronie dziedzictwa kulturowego Beskidu Niskiego, chcąc przypomnieć i uczcić Kazimierza Pułaskiego, konfederatów barskich i ich nabożeństwo do Matki Bożej Izbiańskiej, ufundowało pamiątkową tablicę, która została wmurowana 3 maja 1985 roku w ścianę kościoła, obok ołtarza, gdzie był umieszczony cudowny obraz.

pozycja GPS: N: 49o 26’ 48,25’’ E: 21o 56,32’’

77


egzemplarz pokazowy - © Appen

Bieliczna – kamień na kamieniu W to miejsce pielgrzymują miłośnicy Beskidu Niskiego, układając o nim strofy. Tutejsza pustka ma w sobie owiany smutkiem czar. Nad Bieliczną trawa aż po pas, Nad Bieliczną Lackowa stoi w chmurach, Nad Bieliczną rosną lasy pełne malin i borówek, Nad Bieliczną płacze dobry Bóg. Krzysztof Kleszcz

To nie była duża wieś, przed wojną znajdowały się tu 34 gospodarstwa. Schowana na końcu świata, przy samej granicy, czym naraziła się wojsku, że po wysiedleniu, nie został z gospodarstw kamień na kamieniu? Tylko ta niewielka cerkiewka pw. Michała Archanioła, nagrobki na pobliskim cmentarzyku i przydrożne kapliczki zaświadczają o wsi Bieliczna. Do Bielicznej wiedzie z Izb droga gruntowa. Samochody nią jadące niszczą zawieszenie i wzniecają tumany pyłu na pieszych turystów. Dlatego i rozsądniej i przyzwoiciej jest dojść tutaj spacerem z Izb – 2,5 kilometra, z widokami Lackowej i szumem Białej, jako górskiego strumienia. pozycja GPS: N: 49o 26’ 28,63’’ E: 21o 5’ 49,1’’

78


egzemplarz pokazowy - © Appen

Lackowa – chorągiewka Pułaskiego „Wiara i Wolność” – te dwa słowa były hasłem konfederacji, zawiązanej przez polską szlachtę w Barze na Podolu 29 lutego 1768 roku, a skierowanej przeciwko carycy Katarzynie Wielkiej i królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu. W Warszawie Senat Królestwa, wezwał wojska rosyjskie do stłumienia konfederacji, zaś Ziemia Krakowska poparła walkę z Rosją. Konfederacja rozprzestrzeniła się na Małopolskę, Wielkopolskę, Ukrainę i Litwę. Młody Kazimierz Pułaski, przyłączając się do konfederacji razem ze swoim ojcem i bratem, okazał się najbardziej energicznym i utalentowanym organizatorem walki, prowadzonej przez grupy ochotników, z regularną armią rosyjską i austriacką. Powstańcy walczyli w sposób rozproszony, nie odnosząc w walkach z wojskami rosyjskimi większych sukcesów. W 1770 roku zostali w Małopolsce zepchnięci na samą grań Karpat. Tu utworzyli szereg obozów warownych – między innymi w Izbach, gdzie znajdowała się siedziba Kazimierza Pułaskiego. Szczyt Lackowej, najwyższe wzniesienie w Beskidzie Niskim, wykorzystywano do porozumiewania się z sąsiednimi placówkami konfederatów, stosując chorągwie sygnałowe. Dzięki temu Lackowa zyskała miano „chorągiewki Pułaskiego”. Konfederaci musieli opuścić obóz i schronić się po południowej stronie granicy, po przegranej bitwie z wojskami generała Drewicza. Ślady dawnych fortyfikacji polowych można było jeszcze w latach osiemdziesiątych zobaczyć w lesie pod Lackową. Obecnie miejsca te czekają na jakąś formę stałego upamiętnienia tych ważnych dla historii Polski wydarzeń.

79


egzemplarz pokazowy - © Appen

Przestrzenie Beskidu Niskiego Czyrna [1] Mochnaczka [2] Tylicz [3] Powroźnik [4]. Łącznie – 28 km, 3 godziny. Ta trasa, to coś w rodzaju deseru dla tych, którzy zdecydowali się podróżować do źródeł Białej. Do Krynicy można bowiem dostać się wracając do drogi 981 przez Czyrną i Piorunkę, ale my prowadzimy przez Mochnaczkę i Tylicz do Powroźnika.

łąk i lesistych gór. Jadąc od Banicy do Czyrnej, a potem do Mochnaczki, ma się magiczne wrażenie poruszania się pod niebieską kopułą, tyle jest tutaj światła i tak odległe są horyzonty. Im dalej zaś na południe, tym więcej gór.

Celem tej trasy jest Powroźnik, a w nim najpiękniejsza i jednocześnie najcenniejsza jako zabytek, cerkiew pw. św. Jakuba Młodszego Apostoła. Będziemy przejeżdżać malowniczą drogą przez górę Piorun i oglądać z jej szczytu panoramy szerokich

Z Tylicza do Powroźnika droga prowadzi leśnym wąwozem Muszynki. Powroźnik jest praktycznie przedmieściem Krynicy. Do jej centrum jest stąd około 5 kilometrów. To koniec naszej podróży.

Piorunka

2 Czyrna

Roztoka Wielka

Krzyżówka

1

Banica

Mochnaczka Wyżna Izby Mochnaczka Niżna

3 Krynica Zdrój

6

4

5

80

1 km

Muszynka Powroźnik trasa wycieczki


egzemplarz pokazowy - © Appen

Czyrna – za lasami, za górami W Czyrnej jest wiele nieba i dalekie przestrzenie, a świątynia, stojąca na niewysokim wzgórzu ponad drogą, nie jest tak stara i zabytkowa jak większość beskidzkich cerkiewek – ale i tak urocza. Jej architektura jest dowodem na to, że tradycja może stanowić źródło inspiracji do tworzenia udanych form, całkiem nowych. Podobnie jak projekty Witkiewicza na Podhalu. Cerkiew pw. św. Paraskewy Męczennicy w Czyrnej zbudowana została w 1893 roku według projektu austriackiego architekta Delavo, z pochodzenia Francuza. Informuje o tym tablica pamiątkowa umieszczona wewnątrz cerkwi. W budowie uczestniczyła cała wieś, pod przewodnictwem parocha Antoniego Konstantynowicza. Odnawiana i przebudowana w 1933 roku. We wnętrzu znajduje się ikonostas z XX wieku oraz ikona św. Paraskewy z XVIII wieku, która trzyma w rękach szablę i palmę męczeństwa. Możliwe, że była fundowana przez konfederatów barskich, a namalowana na podobieństwo św. Barbary. Są tu jeszcze: ołtarz barokowy z obrazem Złożenia do Grobu z II połowy XVII wieku, ikona Opieki Bogurodzicy z początku XVIII wieku oraz ikona XVIIwieczna Ostatnia Wieczerza. Przy cerkwi stoi kamienna dzwonnica parawanowa z przełomu XIX i XX wieku, a w pobliżu znajduje się plebania i spichlerz z XIX wieku.

pozycja GPS: N: 49o 28’ 57,62’’ E: 21o 1’ 15,16’’

81


egzemplarz pokazowy - © Appen

Mochnaczka – wśród wysokich łąk Mochnaczka to pastersko-letniskowa wieś, która ciągnie się przez wiele kilometrów w dnie potoku Mochnaczka, prawie od samej Krzyżówki, otoczona rozłożystymi halami i jodłowymi lasami. Leży na podobnej wysokości co Krynica, nieco powyżej 650 m n.p.m. To góry, więc głębokie śniegi leżą tu długo, a trawa na pastwiskach rośnie wysoka. Z Czyrnej dostać się tu można w lecie, drogą przez górę Piorun, gdzie warto zatrzymać się na chwilę, aby spokojnie obejrzeć imponujące dalekie panoramy najpierw Beskidu Niskiego w kierunku północnym, a potem również pasma Jaworzyny w kierunku południowym. Mochnaczka założona została stosunkowo późno, bo w 1589 roku, na prawie wołoskim, wchodząc, jak wszystkie sąsiednie wsie, do ziem biskupów krakowskich. Prowadził tędy szlak na Węgry przez Tylicz. W latach międzywojennych zamieszkiwali tu wspólnie Łemkowie, Polacy i Żydzi. Po wojnie napłynęła ludność m.in. z Podhala. Jeszcze w latach osiemdziesiątych znana była umiejętność przędzenia wełny na tradycyjnym kołowrotku. pozycja GPS: N: 49o 26’ 18,46’’ E: 21o 0’ 37,67’’

82

Tutejsza cerkiew parafialna greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła, obecnie kościół rzymskokatolicki, zbudowana została w XVIII wieku, a przebudowana w połowie wieku XIX. We wnętrzu znajduje się ikonostas, o charakterze barokowym, pochodzący z XVIII wieku.


egzemplarz pokazowy - © Appen

Tylicz – dawna faktoria graniczna Zawiłe losy miejscowości sięgają XIII wieku, kiedy pojawiła się tu podgraniczna osada handlowa o wdzięcznej nazwie Ornawa, jako punkt szlaku prowadzącego od Krakowa na Węgry przez bliską przełęcz. Wiek później lokowano osadę miejską o nazwie Miastko, wchodzącą w skład dóbr „Państwa Muszyńskiego”, a w 1612 roku ponownej lokacji dokonał Piotr Tylicki, biskup krakowski, od nazwiska którego wziął Tylicz swoją obecną nazwę. Mieszkańcami Tylicza byli Polacy, Łemkowie i Żydzi. Tutejszy kościół parafialny pw. św. Piotra i Pawła powstał w 1612 roku. W jego bogato wyposażonym wnętrzu znajdują się: • rokokowy ołtarz główny z obrazem Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XVI/XVII wieku, zwanej Tylicką, • rokokowe ołtarze boczne, • ołtarze w nawie z obrazami św. Anny Samotrzeć z XVII wieku i Veraicon z XVIII wieku, • późnobarokowa ambona, chrzcielnica i organy, • rokokowy krucyfiks na belce tęczowej, • wiele obrazów i rzeźb z XVIII-XIX wieku.

fot. Swohmeck, wikipedia

Cerkiew parafialna pw. świętych Kosmy i Damiana z połowy XVlll wieku to obecnie kościół katolicki. We wnętrzu znajduje się ornamentalna i figuralna polichromia z 1938 roku, nawiązująca tematycznie do 950-lecia Chrztu Rusi. Najstarszym elementem wyposażenia wnętrza świątyni jest ikonostas późnobarokowy z elementami współczesnymi.

Cerkiew pozycja GPS: N: 49o 23’ 43,55’’ E: 21o 1’ 39,82’’

Kościół pozycja GPS: N: 49o 23’ 51,44’’ E: 21o 1’ 25,27’’ 83


egzemplarz pokazowy - © Appen

Powroźnik – czterystuletni dzwon Druga z opisywanych przez nas po Rzepienniku Biskupim świątynia, która sprawia tak archaiczne wrażenie, czy to dzięki patynie gontów skrywających wszelkie połacie o różnych kątach nachylenia, czy dzięki wielu niespodzianym krzywiznom. Choć w podeszłym wieku, cerkiewka serce ma zdrowe. Kiedy na niewysokiej wieży odzywa się czterystuletni dzwon, jego dźwięk jest mocny i przejmujący. Zaraz też pojawiają się wierni, bo ta maleńka świątynia jest czynnym kościołem parafialnym. Drewniana cerkiew z 1604 roku pod wezwaniem św. Jakuba Młodszego Apostoła, to obecnie kościół rzymskokatolicki. Świątynia została w XIX wieku przeniosiona tutaj z innego miejsca, ze względu na zagrożenie powodziami. Ikonostas, znajdujący się dziś w cerkwi w Powroźniku, pochodzi z pierwszej połowy XVIII wieku. Najstarsze ikony w cerkwi pochodzą z początku XVI wieku (ikona Aarona). pozycja GPS: N: 49o 22’ 10,92’’ E: 20o 57’ 0,17’’

84


egzemplarz pokazowy - © Appen

Szlak Architektury Drewnianej Blisko 250 najcenniejszych i najciekawszych zabytkowych obiektów drewnianych tworzy Szlak Architektury Drewnianej w Małopolsce. Na Szlaku znalazły się malownicze kościoły, piękne cerkwie, smukłe dzwonnice, staropolskie dwory, drewniane wille i skanseny, należące do najcenniejszych zabytków ludowej kultury materialnej. Szlak Architektury Drewnianej powstał w 2001 roku z inicjatywy Województwa Małopolskiego. Po opracowaniu koncepcji szlaku i podpisaniu umowy z sąsiednimi województwami o współpracy w zakresie jego tworzenia w latach 2001 - 2003 wszystkie obiekty zostały oznakowane tablicami, a dojazd do nich znakami drogowymi. W 2008 roku oznakowanie obiektów zostało odświeżone i uzupełnione.

Kościół drewniany – Sękowa

W 2003 roku cztery kościoły drewniane z Małopolski zostały szczególnie wyróżnione wpisem na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Naturalnego UNESCO. Należą do nich: kościół pw. św. Michała Archanioła w Binarowej, kościół pw. św. Michała Archanioła w Dębnie Podhalańskim, kościół pw. św. Leonarda w Lipnicy Murowanej i kościół pw. św. św. Filipa i Jakuba w Sękowej. W górnym biegu rzeki Białej Szlak Architektury Drewnianej obejmuje cerkwie w miejscowościach: • • • • • • •

Binczarowa Brunary Śnietnica Banica Mochnaczka Niżna Tylicz Powroźnik

Więcej informacji o zabytkach Małopolskiego Szlaku Architektury Drewnianej na: www.drewniana.malopolska.pl Ochrona warto-

Binczarowa Brunary Czarna Uście Gorlickie

Polany Berest

Śnietnica Banica

Ponadto w najbliższym sąsiedztwie znajdują się inne jeszcze cerkwie w miejscowościach: • • • • • •

Polany Berest Czarna Wysowa Uście Gorlickie Hańczowa

Krynica

Mochnaczka

Hańczowa Wysowa

Tylicz Powroźnik

85


egzemplarz pokazowy - © Appen

multimedialna agencja wydawnicza

reklama mały, średni, duży i bardzo duży format projekty graficzne, praca z tekstem, produkcja

komunikacja społeczna gazety samorządowe i firmowe, portale NGO, multimedialne materiały szkoleniowe projekty graficzne i funkcjonalne, redakcja, skład, produkcja

promocja turystyki katalogi, przewodniki i mapy turystyczne, mapy interaktywne, wycieczki wirtualne, panoramy 360O koncepcja, redakcja, kartografia, zdjęcia,

druk, internet, multimedia 86

05-806 Komorów, ul. Długa 4 tel. 022 7580812, 692 441 946 poczta@appen.pl

www.appen.pl


egzemplarz pokazowy - Š Appen


egzemplarz pokazowy - © Appen

Biała w okolicy Izb. Idealne miejsce na tradycyjny niedzielny piknik z rodziną. Las, czysty górski strumień, cisza. Z naszym przewodnikiem w ręku odkryjesz miejsca mniej znane, ale mające klimat. Nasycisz oczy krajobrazami pełnymi ciepła i uroku. Poznasz troskliwie zachowane dziedzictwo przyrody i kultury Pogórza i Beskidu Niskiego, gdzie prawie każda miejscowość szczyci się rodowodem sięgającym czasów Kazimierza Wielkiego. Zobaczysz, gdzie urodziły się, wychowały lub przebywały tak znane postaci, jak: Wacław Potocki, Bolesław Wieniawa Długoszowski, Ignacy Paderewski, Kazimierz Pułaski, Mieczysław Jastrun.

„Dolina Białej” – przewodnik dla odkrywców.

Gdzie spotkać można jeszcze cygańskie wozy? Kim był “zegarmistrz słoneczny” ze Stróż? Co wspólnego ma Wit Stwosz z niewielką wsią Ptaszkowa? Dlaczego górę Lackowa, pod którą źródła ma Biała, nazywano chorągiewką Pułaskiego? W przewodniku znajdziecie zwięzłą odpowiedź na wszystkie te pytania, bo jest w nim mowa nie tylko o miejscach, ale i o ludziach i ich dziełach. Są w nim przedstawione fakty, ale i wrażenia oraz mnóstwo zdjęć z Pogórza i Beskidu Niskiego. Zapraszamy w podróż doliną Białej! Appen 2009


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.