3 minute read
Kierunek Sport Letnie przygotowania, nowy sztab i motywacja
Aron Chmielewski
letnie Przygotowania,
Advertisement
nowy sztab i motywacja po złotym hattricku
Mam już za sobą czas, który sportowiec lubi najmniej, czyli żmudne przygotowania do sezonu. Jak wszyscy wiecie, hokej jest dyscypliną zimową, a więc okres przygotowawczy wypada nam zawsze latem. Tak jak w środowisku kolarskim mówi się, że formę na lato buduje się zimą, tak u nas jest zupełnie na odwrót – aby zimą osiągać jak najlepsze wyniki, hektolitry potu musimy przelewać latem, często w upałach, w pełnym słońcu, bo przecież naszym tradycyjnym miejscem przygotowań są np. słowackie Tatry. To dla nas, hokeistów, zupełnie inne warunki niż te, które mamy na co dzień w sezonie, gdy naszym nieodłącznym towarzyszem jest zimne lodowisko, niskie temperatury i wcześnie zapadający zmierzch.
I choć zadeklarowałem na początku, że nie lubię zbytnio tego letniego czasu, gdy tworzymy formę na cały sezon, to jednak doskonale wiem, że aby sięgać po najwyższe cele, trzeba najpierw wykonać tysiące ćwiczeń i jeszcze więcej powtórzeń, czy to w siłowni, czy też na bieżni. Wygrane mecze, puchary i sportowy splendor – to wszystko przecież trzeba wypracować i wywalczyć, zwycięstwa nigdy nie przychodzą same, podobnie jak mistrzowska forma. A to są niezbędne warunki do osiągnięcia czegoś, bez czego nie wyobrażam sobie w ogóle uprawiania sportu, czyli radości z gry. Bez niej na pewno nie będziemy w stanie osiągnąć kolejnego sukcesu, jaki mam nadzieję, jest wciąż przed nami. I od razu zadeklaruję – tak, chciałbym ze swoją drużyną znów wznieść w górę mistrzowski puchar. Ale to chyba nic wyjątkowego – przecież każdy sportowiec zawsze pragnie zwyciężać i zdobywać kolejne tytuły.
Wiemy wszyscy, że życie przynosi zmiany, jest nawet taka starożytna mądrość, że jedyną niezmienną rzeczą w życiu jest właśnie zmiana. To stan, którego od pewnego czasu doświadczamy w moim zespole – HC Ocelaři Trzyniec, bo nastąpiła znacząca zmiana w sztabie szkoleniowym, rozstaliśmy się z trenerem, z którym w ostatnich latach zdobywaliśmy trzy mistrzostwa. Cele i ambicje w zespole pozostały jednak takie same. Dla mnie to nowa sytuacja, choć przecież w przeszłości przeżywałem już zmiany trenerów, zarówno w Polsce, jak i w Czechach. Podchodzę do sytuacji spokojnie, przede mną zupełnie świeża i czysta karta, którą mogę znów pięknie zapisać, choćby kolejnymi sportowymi osiągnięciami. To również szansa, aby pokazać się z jak najlepszej strony oraz wyzwolić w sobie nowe pokłady motywacji, którą ta sytuacja uaktywniła – nie ukrywam przecież, że rozsmakowaliśmy się w tytułach mistrzowskich i nie miałbym nic przeciw, aby powtórzyła się historia z ostatnich trzech lat, gdy naszym nieodłącznym atrybutem stał się złoty medal.
Rzeczywiście za nami ten wyjątkowy „złoty hattrick” i wiele osób wciąż pyta mnie, czy to w rozmowach na forach czy w prywatnych konwersacjach, w jaki sposób potrafimy się zmotywować, skoro osiągnęliśmy już tak wiele. Odpowiadam im zazwyczaj, że najlepszych sportowców cechuje nieustanny głód sukcesu. To właśnie ten apetyt na wygrywanie sprawia, że nigdy nie ma się dość i powoduje, że nieustannie chce się podnosić poprzeczkę coraz wyżej i wyżej, będąc skupionym na konkretnym celu. Mam to szczęście, że jestem w zespole złożonym właśnie z takich ludzi. I nie ukrywam, że już odliczam dni do nadchodzącego sezonu, który rusza we wrześniu. Liczę bardzo, że pod okiem nowych szkoleniowców nasz wciąż wygłodniały sukcesów team będzie walczyć o kolejne złoto, a ja stanę się ważnym elementem tej układanki.
PS. Tym felietonem witam się z czytelnikami „Tramwaju Cieszyńskiego”. Cieszę się bardzo, że również w ten sposób mogę pozostawać blisko kibiców hokeja, bo wiem przecież, jak wielu jest ich na Śląsku Cieszyńskim. Sport od zawsze łączy ludzi, i jestem przekonany, że moje refleksje pozwolą czytelnikom jeszcze lepiej zrozumieć jego fenomen.
Aron Chmielewski – napastnik reprezentacji Polski w hokeju na lodzie, od 2014 roku związany z trzynieckimi Stalownikami. Ze śląskim klubem trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Republiki Czeskiej (2019, 2021 i 2022), dwukrotnie wywalczył srebrny medal (2015 i 2018). Wychowanek Stoczniowca Gdańsk.