PRZYSTANEK LASEK PÓŁNOCNY
Zdjęcia Olga Szelc
Olga Szelc
Pumba, Pysia i Spółka Gdy odeszła kotka Zuzanna, długo nie mogłam się pozbierać. W końcu mój syn powiedział – mamo, pora adoptować jakiegoś zwierzaka. Bez nich dom jest taki pusty…
Czesława Czesię przyniósł mi kolega. Chorowała na koci katar, a on wynajmował pokój i nie mógł jej trzymać u siebie. Jednak codziennie woził ją do weterynarza i płacił za leczenie. Nadchodziło Boże Narodzenie i kolega miał pojechać do mamy. Poprosił więc, abym przez święta zaopiekowała się kotką. Zgodziłam się, bo żal mi było zwierzątka. Gdy przyszłam na zastrzyk do mojej weterynarz Oli, popatrzyła na mnie z uśmiechem: – O, widzę, że jednak będziesz opiekować się nowym kotem. 62
TRAMWAJ SŁUPSKI • IX 2021
– Nie, ona jest u mnie tylko przez święta! – odparłam stanowczo. – Tak, tak – oczywiście! Jak się nietrudno domyślić, Czesława została przez nas pokochana i została na zawsze. Mija nam w tej chwili dziewięć lat razem. Jest kotką z charakterem. W jednej chwili miła, puszysta i mrucząca, w drugiej potrafi pokazać pazury. Gdy w domu nastał pies, od razu go ustawiła pod siebie. Codziennie rano, gdy otwieram oczy, Cześka wstaje (czasem z moich pleców), żeby się wdzięcznie przeciągnąć i zażądać śniadania. Następnie udaje się na obchód