2 minute read
Scania z podnoszoną osią napędową
from TRANSPORT-TM 1/2021
by Auto TM
„Zrównoważony rozwój i ekologia są bardzo ważne w naszej organizacji. Przykładamy do nich dużą wagę na każdym etapie transportu. Inwestycja w pojazdy Scania napędzane LNG to kolejny krok, obok ecodrivingu, dbania o stan techniczny czy wyznaczania optymalnych tras, w kierunku realizacji tego celu. W marcu oddamy do użytku własną stację LNG w Lęborku” – komentował zakup floty gazowców Grzegorz Sobański, dyrektor zarządzający.
Firma Sobańscy świadczy usługi transportu drogowego oraz spedycji w Polsce i Europie od 1989 r. Główna specjalność to transport płodów rolnych, ale oferowane są również kompleksowe usługi spedycji i transportu drobnicowego.
Advertisement
Scania z podnoszoną i odłączaną oś napędową
Scania wprowadza wózek napędowy RB662 z opcjonalnym podnoszeniem i odłączaniem tylnej osi. Nowa funkcja pozwala zaoszczędzić do 6% paliwa, a także zmniejsza promień skrętu. Podnoszenie osi zajmuje mniej niż 25 s, a przy standardowej wysokości podwozia i oponach prześwit pod jej kołami wynosi prawie 70 mm.
Podnoszona i odłączana oś napędowa (LDTA) wymaga zawieszenia pneumatycznego i zwiększa masę własną pojazdu o 60 kg. Większość oszczędności paliwa wynika ze zmniejszonego tarcia w przekładni drugiej (odłączonej) osi. Około 10% oszczędności jest skutkiem zmniejszonych oporów toczenia. Osie są dostępne w 3 wariantach: 19, 21 i 26 t. Dopuszczalne obciążenie przy uniesionej 2. osi to dla każdego z wariantów odpowiednio 9,5, 10,5 i 13 t.
Opcja LDTA nie może być obecnie łączona ze zwolnicami w piastach i konfiguracją tridem. Kierowca włącza układ podnoszenia osi za pomocą przełącznika w kabinie. Jeśli pojazd wykryje przeciążenie uniemożliwiające podniesienie osi, na tablicy rozdzielczej pojawi stosowne ostrzeżenie.
Funkcję podniesienia osi można włączyć przy dowolnej prędkości. Samo odłączenie napędu jest realizowane przez sprzęgło kłowe.
W niektórych zastosowaniach LDTA jest bardzo pożądana. W przypadku kursu bez ładunku różnica w zużyciu paliwa może wynosić nawet 6%. To znaczna oszczędność, zwłaszcza na powrotach o długości nawet 200 km typowych dla przewozu drewna w Szwecji. Do tego dochodzą mniejsze zużycie opon i większa zwrotność.
Małgorzata Kulis, dyrektor zarządzająca Volvo Trucks Polska, zapowiedziała wprowadzenie elektrycznych samochodów ciężarowych FE i FL. Na spotkaniu zorganizowanym 4 marca w siedzibie Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych ujawniła szczegóły planów rozwoju elektromobilności w Polsce. Klienci zainteresowani elektrycznymi ciężarówkami we flotach na terenie Polski mogą już je kupować. W maju pierwszy Volvo FE Electric, 3-osiowe podwozie do dystrybucji miejskiej, trafi na nasze drogi. Na ulicach Warszawy zobaczymy ten samochód w czerwcu. „Firma Volvo Trucks zawsze wychodziła naprzeciw oczekiwaniom klientów. Dodatkowo dwie główne wartości naszej firmy to bezpieczeństwo i ochrona środowiska, zatem rozwój zeroemisyjnych rozwiązań transportowych leży niejako w naszej naturze i zawsze był nam bardzo bliski. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z wyzwań, jakie stoją przed nami, ale wprowadzając pierwszy samochód mamy nadzieję, że właśnie tym popchniemy rozwój infrastruktury oraz procesy związane z wszelkiego rodzaju dofinansowaniami bądź ulgami dla firm transportowych, które zainteresują się naszą ofertą. Do tego projektu przygotowujemy się naprawdę od wielu miesięcy współpracując na tak wczesnym etapie z wieloma instytucjami” – mówi Małgorzata Kulis. Obecnie największą przeszkodą w rozwoju zeroemisyjnego transportu jest brak odpowiedniej infrastruktury. Dlatego Volvo Trucks Polska podjęła współpracę z Polskim Stowarzyszeniem Paliw Alternatywnych, które od lat działa na rzecz popularyzacji elektromobilności. W II połowie roku rozpocznie się realizację projektu pilotażowego, w ramach którego PSPA przetestuje elektryczną ciężarówkę Volvo w rzeczywistych warunkach użytkowania, by zbadać, na jakich zasadach i w jakich warunkach floty transportu ciężkiego w Polsce mogą się zelektryfikować.