Pierwsze urodziny - wersja standardowa

Page 1

Joanna Herniczek

Pierwsze urodziny Sary Pierwsze urodziny

Moniki


Kochana Moniczko, Żyj tak, aby każdy kolejny dzień był niesamowity i wyjątkowy. Wypełniaj każdą chwilę tak, aby potem wspominać z radością. Czerp energię ze słońca, kapiącego deszczu i szukaj w sobie siły, entuzjazmu i namiętności. Żyj najpiękniej jak umiesz. Po swojemu... Rodzice

Specjalnie dla Moni z okazji jej urodzin opowieść ta została napisana przez Joannę Herniczek, zilustrowana w portalu bajkopisarze.pl na podstawie ilustracji Joanny Kaiser a przygotowana przez ISBN 978-83-61145-56-1


Pierwsze urodziny Moniki 3 grudnia 2009 roku


Tego dnia Monika otworzyła oczy wyjątkowo wcześnie. Najpierw zastanawiała się, jak przywitać rodziców: wezwać ich głośnym krzykiem albo żałosnym płaczem (już wie, że wtedy zwykle zjawiają się bardzo szybko)? A może lepiej byłoby się uśmiechnąć i delikatnie pogruchać. Ostatnio ćwiczyła i tak ładnie jej wychodziło... Nagle, przez firankę wpadł promień słońca i Monia poczuła, że coś jest INACZEJ. Dziwne. W pokoju panowała cisza, słychać było równe oddechy rodziców, przez baldachim nad łóżeczkiem przeświecało światło poranka... Wszystko niby jak dawniej, ale... Monika otworzyła szerzej oczy i pomyślała, że przez chwilę się zastanowi. Potem wybierze, co zrobić..



Leżę w łóżeczku. Rozglądam się. Patrzę... Już wiem! Ja myślę! Ach! Jakie to ciekawe! Obudziłam się i zaraz zacznę nowy dzień! Wiem, że będzie śniadanie, potem Mama zabierze mnie na spacer albo będziemy bawić się w domu, a może sama spróbuję chodzić? Albo wypowiem jakieś słowo? Ależ to fascynujące! To musi być jakiś ważny dzień! Te przemyślenia nieco ją zmęczyły, więc Monia na chwilę zamknęła oczy, zbierając siły, potrzebne do realizacji wszystkch ambitnych planów. Kiedy znowu podniosła powieki, zobaczyła promienny uśmiech i usłyszała ciepły głos Mamy Małgosi: — Moje słoneczko! Dzień dobry! Obudź się, Monisiu, dzisiaj jest bardzo ważny dzień! Chodź, umyjemy się.

Ciekawe, skąd Ona to wie?! No tak, dorośli wiedzą chyba wszystko… Mama zawsze wie, kiedy coś ma spaść ze stołu albo kiedy jakaś zabawka nagle „się zepsuje”, albo że zaraz wypadnie mi z rączki jakiś smakołyk. Musi być



bardzo, bardzo mądra. Ale skoro Mama wie, że ja myślę (i dlatego ten dzień jest taki szczególny), to może wie też, co myślę? Sprawdzę to! Bardzo bym chciała dostać kaszkę!

— Moniś, myślisz, że już czas na twoją pyszną kaszkę?

Och! Mama rzeczywiście czyta w moich myślach!

Monika była i przestraszona, i zachwycona swoim odkryciem. Ojej, jeśli Mama potrafi odczytywać myśli, to trudno będzie zrobić jej jakiegoś psikusa — na przykład schować się za drzwiami i udawać, że się zginęło. A co dopiero z udawaniem, że jest się tak strasznie smutną właśnie wtedy, kiedy Ona próbuje wyjść z domu? Od razu pozna, że to tylko wybieg, żeby zatrzymać ją choć chwilkę dłużej. Monika jadła swoją ukochaną kaszkę i rozmyślała o tajemniczych umiejętnościach Mamy. Obserwowała również Mamę, która jednocześnie pilnowała gotującego się obiadu, układała gustowną fryzurę i robiła delikatny



makijaż. Przy tym, ani na chwilę, nie spuszczała oka z Moni. A kiedy pochwyciła spojrzenie dużych, pięknych oczu, zapytała niespodziewanie: — O czym tak myślisz, córeczko? Tak śmiesznie marszczysz czoło.

Jak to? To Ona jednak nie zna moich myśli? Zobaczmy: rosołek, rosołek ... Chciałabym na obiad rosołek! — pomyślała Monika. Tymczasem Mama, jak gdyby nigdy nic, obróciła się na pięcie i powiedziała: — A teraz pójdziemy do dużego pokoju. Zobaczymy, czy nie trzeba tam posprzątać — wyjęła Monisię z krzesełka i zdecydowanym krokiem ruszyła do pokoju.

A mój rosołek? Sprzątanie jest takie nudne! — pomyślała Monika, ale tylko przez chwilę, bo już znalazły się w pokoju.



Był tam Tata Franek, a na stole stało coś bardzo dziwnego i bardzo, bardzo interesującego. Jeśli Mama nie wie o tym, że ja dzisiaj myślę, to dlaczego właściwie mówiła, że dziś jest szczególny dzień? — zastawiała się jeszcze Monika. Nie miała jednak czasu na dłuższe rozmyślania. Wyciągnęła ręce do Taty i przyglądała się kolorowemu czemuś, co stało na środku stołu. — Moniczko, dzisiaj jest bardzo ważny dzień! — zaczął Tata Franek, ponownie wprawiając córeczkę w zdumienie. — Tak, kochanie! To twój pierwszy tort urodzinowy! — wzruszyła się Mama. — Nie wiem, jakie masz życzenie, ale bardzo bym chciała, żeby twoje marzenia się spełniły, i żeby twoje urodziny co roku były takie piękne i wesołe jak dzisiejszy dzień!



Ach! Więc o to im chodziło! — pomyślała z pewną ulgą Monika, zadowolona, że jej smutne miny i żałosny płacz nadal będą skutecznym sposobem działania. Poza tym, miło było tak po prostu sobie myśleć i mieć te myśli tylko dla siebie.

Może za rok pomyślę sobie o kilku rzeczach i wtedy powiem Wam, jakie mam marzenia. A póki co — pomyślała dobrodusznie — zapiszcie Wasze życzenia. Na pewno się spełnią — przecież dzisiaj jest szczególny dzień! A kiedy będę obchodzić kolejne urodziny, z przyjemnością sobie poczytam. Dzięki temu dzisiejszy dzień rzeczywiście na zawsze pozostanie szczególny!




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.