Inicjatywy lokalne Dyn贸w IX-XI 2013
„Pełny sens słowa „budowanie” jest wtedy, gdy skojarzymy go z pojęciem „zamieszkiwanie” i wówczas przed tymi, którzy tak postąpią, otwiera się perspektywa „wzrastania”. Na czym polega owo „wzrastanie”? Zaczyna się ono niewinnie – od zamieszkania w miejscu, które wiąże się dla nas z konkretnymi wartościami lub/i korzyściami” (Aneta Pepaś, 2013, „Życie na prowincji: z Lublina do Dynowa” w: „Kultura enter”, szerzej Rozpoczynając w maju przygodę z Programem Dom Kultury + inicjatywy lokalne Narodowego Centrum Kultury nie przypuszczałam, że otworzy się perspektywa „wzrastania” dla instytucji jaką jest Miejski Ośrodek Kultury w Dynowie. Jestem przekonana, że stało się to dzięki inicjatywom mieszkańców, którzy poprzez swoje działania zmienili jej wizerunek.
O projekcie W maju rozpoczynając Program mieliśmy cel, aby „budować” nową jakość kontaktów instytucji z mieszkańcami Dynowa, ale już w październiku, kiedy rozpoczęliśmy nasze działania okazało się, że musimy nadać nowe znaczenie pojęciu „dom kultury”. Stanęło przed nami zadanie połączenia pojęć: „budowanie” z „zamieszkiwaniem”, ale nie tylko w warstwie słownej - głównie w praktyce (co powinno być naturalne przy każdym budowaniu domu). Wówczas zadaliśmy sobie pytanie: czy jest to w ogóle możliwe? I co owo „zamieszkiwanie” może oznaczać dla mieszkańców Dynowa.
Zapraszam do zapoznania się z katalogiem, który stanowi podsumowanie 7 inicjatyw realizowanych w naszym miasteczku w terminie: 16 września – 30 listopada 2013 r. Przeglądając kolejne kartki katalogu prosimy indywidualnie odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy udało się nam udzielić odpowiedzi? Szerzej na ten temat: www.mok.dynow.pl
Andrzej Gerula
Magdalena Pantoł i Katarzyna Mol
Swietłana Teplicka
Anna Tworzydło
Warsztaty biżuterii Pięć tygodni minęło jak z bicza strzelił… Wszyscy uczestnicy warsztatów z dumą patrzą na swoje prace. Tylko łezka się w oku kręci, że wspólne miłe chwile spędzone nad lutownicą są już tylko wspomnieniem. Niektórzy, jak sami mówili, przez cały tydzień czekali na dwugodzinne spotkanie, podczas którego dawali upust swojej wyobraźni i realizowali pomysły gromadzone od ostatnich zajęć. Trzeba przyznać, że mamy co wspominać jako grupa: integracja nad jeszcze ciepłą, pyszną szarlotką Pani Bogusi, opowieści o kotach Pani Ewy, które stają się przyczyna do stworzenia witraży maskujących łapki na ścianach, inspiracje tysiącami zdjęć z „witrażowego” telefonu prowadzącego zajęcia Pana Jacka. To były bardzo miłe chwile, które pozwoliły nam nie tylko stworzyć piękną biżuterię ale i zintegrować się tworząc jedną „witrażującą rodzinę”.
Bogusława Pinkowicz
Na koniec wernisaż, kilka miłych chwil spędzonych przy kolorowej wystawie, dyplomy, zdjęcia, długie rozmowy i wymiana pomysłów na nowe prace. Dobrze, że mogliśmy to razem przeżyć. Ko o r d y n a t o r z y : K a t a r z y n a Mol tkreta@autograf.pl, Magdalena Pantoł madga250@wp.pl
Anna Wyskiel
Ewa CzyĹźowska
Kaja Teplicka
Katarzyna Kędzierska
Maria Gąsecka
Małgorzata Maliczowska i Rafał Tworzydło
Na odpowiedź młodzieży długo nie trzeba było czekać... Projekt „Dynowianie ich pasje i otoczenie” posiadał dwa główne cele. Pierwszym z nich była ralizacja krótkich materiałów filmowych (etiud dokumentalnych) dotyczących mieszkańców Dynowa o ciekawych pasjach, zawodach i zainteresowaniach. Drugi natomiast to aktywacja młodzieży do tworzenia materiałów filmowych. Realizację projektu rozpoczęliśmy od spotkań, na których omówione zostały tematy filmów, plan działania oraz sposób jego realizacji. Zostały również przydzielone obowiązki każdego z uczestników. Dla lepszego opisania założonego efektu, postanowiliśmy, że pierwszy film zostanie przygotowany przez koordynatorów: Bartłomieja Kędzierskiego i Mateusza Martynę (temat: Bogusław Kędzierski rzeźbiarz z Dynowa). Drugi film realizowany był już wspólnie (temat: Daniel Mariarz - paralotniarstwo), natomiast ostatni (Franciszek Szajnik - wędkarstwo muchowe) realizowała już w całości młodzież. Do kręcenia filmów używaliśmy aparaty cyfrowe z wymienną optyką, które pozwoliły uzyskać nam dobrej jakości obraz. Bardzo pomocny był również sprzęt zakupiony w ostatnich czasach przez Miejski Ośrodek Kultury w Dynowie (między innymi „slieder”, aparat canon 60D, czy sportowa kamera GOPRO3) 23 listopada w sali Miejskiego Ośrodka Kultury w Dynowie odbyła się oficjalna premiera filmów. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z naszych realizacji i już planujemy kontyuowanie tego projektu. Dziękuję młodzieży za pomoc i zaangażowanie, MOKowie w Dynowie za wsparcie merytoryczne i techniczne oraz bohaterom naszych filmów za odwagę i profejonalne podejście do tematu. Filmy dostępne są na stronie www.idynow.pl Koordynatorzy: Bartłomiej Kędzierski busola007@gmail.com, Mateusz Martyna fotograf@mateuszmartyna.pl www.mateuszmartyna.pl
Dynowianie ich pasje i otoczenie
Bogusław Kędzierski
Daniel Maziarz
Franciszek Szajnik
Pierwszy z filmów opowiada o twórczości rzeźbiarza - Bogusława Kędzierskiego. Obrazy pokazują artystę podczas pracy oraz jego dorobeg twórczy znajdujący się w galerii „Pniak”.
Człowiek o wielu pasjach... Do dokumentacji wybraliśmy jedną z nich, czyli palalotniarstwo.
Utytuowany Dynowski wędkarz - mistrz świata w wędkarstwie muchowym. Pan Franciszek opowiada o sowich początkach i sukcesach związanych z łowieniem ryb.
Warsztaty wikliniarskie: „Żywa altana” Efektem warsztatów wikliniarskich, które zostały przeprowadzone w ostatnim tygodniu października w Dynowie jest „żywa altana” według autorskiego projektu artysty wikliniarza: Bernarda Borzęckiego. Artysta jest autorem unikatowych budowli stworzonych z żywych roślin, które odpowiednio ukorzenione i posplatane tworzą wspaniałe kompozycje. Miejscem realizacji żywej altany było pole namiotowe na terenie Ośrodka Turystycznego Błękitny San” w Dynowie . Wybór miejsca podyktowany był potrzebami mieszkańców Dynowa, którzy pragną sprawić, aby ta część miasta, atrakcyjna ze względu na bliskość rzeki, była lepiej wykorzystana, bardziej przyjazna społeczności lokalnej oraz bardziej atrakcyjna/piękniejsza.
W efekcie warsztatów, po pierwsze: powstała jedna z niewielu w Polsce ogólno dostępnych żywych altan, po drugie: mieszkańcy nabyli umiejętności tworzenia podobnych obiektów we własnym zakresie. Liczymy, że przyczyni się to do kolejnych podobnych inicjatyw na tym terenie.
Okolice Dynowa od stuleci były miejscem rzemiosła wikliniarskiego ze względu na bogactwo materiału budulcowego. Wśród społeczności lokalnych budzi się potrzeba powrotu do tych tradycji. W związku z tym celem warsztatów było przekazanie wiedzy i umiejętności projektowania i budowania żywych obiektów małej architektury.
Inicjatorem pomysłu był Sylwester Sadurski z Krakowa, który wraz z rodziną mieszkał na polu namiotowym podczas tegorocznych wakacji uczestnicząc w przygotowaniach do spektaklu „Sen nocy letniej” Inicjator: Sylwester Sadurski, autor zdjęć: Daniel Gąsecki Inicjator: Sylwester Sadurski, sylweksadurski@gmail.com
Kochamy Dynowinkę „warsztaty dziennikarskie”
„Dynowinkę” tworzymy już ponad 20 lat i ciągle mamy na to ochotę. Na pytanie „A po co?” jest wiele odpowiedzi, z których każda w pełni uzasadnia trud wkładany w wydawanie kolejnych numerów lokalnej gazety. Tylko czy robimy to dobrze? Czy nie wkradła się między szpalty rutyna? Czy te szpalty aby na pewno mają właściwy układ, ciekawe treści, interesujące zdjęcia?
Z tym niestety różnie bywa, ale ciężko samemu znaleźć lekarstwo na wszystkie niedoskonałości. Zespół redakcyjny, czyli wielozawodowa grupa społeczników bez przygotowania dziennikarskiego, siłą rzeczy obniżył nieco loty, bo mu skrzydła opadły z braku inspiracji podpartej solidną wiedzą. Za mało było spotkań, dyskusji i za mało wiedzy jak się za to dziennikarstwo prasowe wziąć, żeby iść z duchem czasu. Na szczęście udało się nam wejść do programu „Dom Kultury + Inicjatywy lokalne 2013”, dzięki któremu zorganizowaliśmy warsztaty dziennikarskie. Wzięła w nich udział cała redakcja i młodzież ze wszystkich dynowskich szkół.
Znajomości Naczelnego z grubymi rybami rzeszowskich mediów pozwoliły nam zaprosić do ich prowadzenia Pana Adama Głaczyńskiego - redaktora Radia Rzeszów. Postać okazała się nietuzinkowa, warsztaty fantastyczne a w redakcji powstał ferment twórczy, który mamy zamiar przekuć na nowe oblicze „Dynowinki”. Zapału, póki co mamy bardzo dużo, przymierzamy się do realizacji pomysłów podsuniętych przez Pana Adama i znowu lot redakcji wróci na właściwy poziom.
Cieszymy się, że młodzież uczestnicząca w warsztatach załapała dziennikarskiego bakcyla. Na początku trochę się „jeżyli”, ale ostatecznie byli zafascynowani dziennikarską profesją. Teraz „Dynowinka” udostępnia im swoje łamy na prezentację swoich poglądów, pomysłów i pasji. Zapraszamy do współpracy - Zespół redakcyjny Inicjator: Ewa Czyżowska ewa14@poczta.onet.pl
Pogórze Travel Projekt „Pogórze Travel „ to kampania społeczna skierowana do mieszkańców Dynowa i okolic mająca na celu podniesienie świadomości istniejących walorów turystycznych Pogórza Dynowskiego. Projekt ukazuje wyjątkowe miejsca tej części regionu oraz istniejące, dobrze prosperujące prywatne i samorządowe inicjatywy w dziedzinie turystyki. Kontynuacją projektu jest powołanie Lokalnej Organizacji Turystycznej której nadrzędnym celem jest promocja Pogórza w tym szczególnie kreowanie i upowszechnianie jego wizerunku jako rozpoznawalnej marki turystycznej, jako krainy atrakcyjnej turystycznie w kraju i zagranicą.
Ponadto wspieranie rozwoju przedsiębiorczo- Realizacja projektu Koordynacja - Wojciech ści turystycznej jak i podnoszenie efektyw- Skowron wojciechskowron1@gmail.com ności ekonomicznej podmiotów świadczących Fotografia - Daniel Gąsecki w tym zakresie usługi. danielgasecki@op.pl Współpraca Projekt w założeniu jest działaniem otwarMaciej Wyskiel tym tym samym serdecznie zapraszamy do skarbiecwspomnien@wp.pl współpracy i popularyzacji marki „Pogórza” Kontakt pogorzetravel@gmail.com
Garderoba teatralna Tajemnice teatralnej garderoby… Teatralne Poddasze „SOKOŁA”. Jest wczesny wrześniowy wieczór. Chyba przez szczelny dach budynku Zakładu Gospodarki Komunalnej w Dynowie wdarło się tornado. Wszystkie suknie leżą na stosach, peleryny kłócą się z bluzkami, nie lepiej czują się porozrzucane spodnie, kamizelki i spódnice. Dopiero teraz podczas prac inwentaryzacyjnych i katalogowania kostiumów Zespołu Teatralnego T.G.”Sokół’’ widać, ile przez ostatnie lata nagromadzono przeróżnych strojów. W męskim dziale „króluje” kompletny strój szlachecki, ale konkuruje z licznymi frakami, smokingami, czamarami i poczciwymi garniturami z różnych pracowni krawieckich - dynowskich i nie tylko. „Męskie” zdecydowanie przegrywają jednak z działem damskich ubiorów.
Tylko tęcza może poszczycić się tyloma odcieniami kolorów, ile barw mają suknie przygotowywane do sztuk; „Gość Oczekiwany”, „Porwanie Sabinek”, Gwiazda Syberii”, „Niewolnice z Pipidówki”, „Awantura o Basię” czy „Damy i huzary”. Po skatalogowaniu wszystkie te „pięknisie” wiszą na wieszakach dumnie prezentując a to dekolty, a to falbaniaste spódnice, a to kokardy, riuszki - cały arsenał krawieckich i damskich wymysłów.
Jeszcze je, i pozostałe „pospólstwo ubraniowe”, sfotografuje się i na stronach internetowych „SOKOŁA” i MOK-U można będzie podziwiać ich urodę, a nawet wypożyczać na „specjalne okazje” i spektakle. Wypożyczalnia w garderobie teatralnej Towarzystwa Gimnastycznego „SOKÓŁ’’ w Dynowie jest otwarta dla wszystkich. Nad poskromieniem zapomnianego już „artystycznego bałaganu” pracowali zgodnie: Banat Janina, Dżuła Krystyna, Kozubal - Głuchowska Jolanta, Głuchowski Marek, Iwańska Maria, Karnas Andrzej, Malawska Grażyna i Michalik Patryk. Fotografowali: Iwański Antoni, Michalik Patryk. Krystyna Dżuła Inicjatorzy: Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” kontakt: Jolanta Głuchowska reg@pro-mot.pl
Pozostaniemydokąd młodymi, będziemy się uczyć
„Pozostaniemy młodymi, dokąd będziemy się uczyć’ to nie tylko hasło projektu Uniwersytetu Złotej Jesieni w Dynowie, ale konsekwentna realizacja zamierzeń grupy aktywnych emerytów. Poznać nieodkryte dotąd zakątki naszej Małej Ojczyzny, dotrzeć do zabytków najcenniejszych, zachwycić się bogatą ich przeszłością, by innych zachęcić do penetrowania okolicy i bycia dumnymi także z tego, co nasze - to jedno z przyjętych zadań. Program wycieczek zaplanowała i konsekwentnie realizowała Przewodnik Beskidzki - J. ŚLEMP.
Trasa pierwszej wycieczki wiodła szlakiem drewnianych cerkiewek. Mała i oglądana w jesiennym, porannym słońcu cerkiew w Obarzymie wtopiona w tło lasu zrobiła ogromne wrażenie na wszystkich. Kolejną atrakcją dla zwiedzających okazała się przeprawa promem przez San. Było pięknie, nastrojowo, bajkowo… Dobra Szlachecka odkryła przed zwiedzającymi piękno zabytkowej cerkwi z XVII wieku i drugiej nie mniej ciekawej z XIX stulecia. Kolejne cacko architektoniczne podziwiali w Łodzinie. To trzeba było zobaczyć i po drodze wstąpić do Tyrawy Solnej, a potem serpentynami i drogą przez piękne lasy wrócić do Dynowa.
Dwie kolejne wyprawy autokarowe odbyły się na terenie powiatu rzeszowskiego. Niewielu emerytów wcześniej widziało przepiękny pałac w Tyczynie - świeżo po remoncie, a już na pewno nikt z jadących nie był „u wód” solankowych w Sołonce (jakość przebadanych tu źródeł porównywalna jest do zasobów mineralnych Ciechocinka). Wizyta w klasztorze dominikanów i w sanktuarium Matki Bożej w Borku, wyjazd do leśnej kaplicy w Hermanowej, należą do niezapomnianych. Warto było! Wykłady z filozofii i religioznawstwa, które prowadzili Prof. U. Szwarc z KUL-U i Ks. J. Pieńczak skłoniły słuchaczy do szukania odpowiedzi na pytania o granice wolności, o wpływ cierpienia na życie człowieka, zachęciły do czytania tekstów literackich naszego Wielkiego Rodaka - Jana Pawła II. Różnorodność zaplanowanych w projekcie zadań dopełniły zajęcia z rękodzieła artystycznego. Technika zdobnicza: decoupage’u podobała się wszystkim - panom także. Wszyscy słuchacze Uniwersytetu Złotej Jesieni w Dynowie zgodnie powtarzają: żeby być młodym, trzeba się stale uczyć! Inicjator: Krystyna Dżuła KrystynaMaria@interia.pl
Inicjatywa, w efekcie której powstała „żywa altana”, uświadomiła wszystkim, że efekty naszych działań to perspektywa kolejnych miesięcy, może lat. Sens tego, co jeszcze przed nami można opisać poprzez odniesienie do przyrody. Okazało się, że „żywa altana” w całej swej okazałości zaprezentuje się dopiero na wiosnę, kiedy zakwitną wiklinowe liście. Wówczas jej kształt w postaci „korony” rzuci cień dając schronienie przed słońcem. I to nie wszystko - wiklina wzmocni się i utworzy z czasem konstrukcje mocne jak pnie drzew, ale to dopiero za dwa lata. Przez ten czas trzeba ją pielęgnować: przycinać liście i zeschnięte gałęzie, podlewać odwiedzając ją regularnie.
Dzisiaj spotykamy się wokół „żywej altany”, trzymamy za ręce, są wśród nas: młodzież, sportowcy, dzieci, seniorzy, organizacje pozarządowe, przedsiębiorcy, artyści, pracownicy instytucji, osoby niepełnosprawne i wiele innych osób, których tutaj nie sposób wymienić – po prostu wszyscy Ci, którzy „budują” i „zamieszkują” miasteczko zwane Dynów. Czy w takim gronie spotkamy się na wiosnę przy altanie? Czy wystarczy nam sił i determinacji, aby kontynuować inicjatywy rozpoczęte we wrześniu? Czy inni mieszkańcy miasteczka zainspirują się tymi działaniami? Czy będziemy chcieli wzmacniać w sobie przekonanie, że warto działać razem?
Dzisiaj kończymy kilkumiesięczną przygodę z Programem Dom Kultury + inicjatywy lokalne. Miejski Ośrodek Kultury oznacza już nie tylko instytucję. Dla mnie stał się miejscem o parametrach „domu”, w którym kultura, to część mnie samej. Aneta Pepaś
Płatne ze środków finansowych Narodowego Centrum Kultury w ramach Programu Dom Kultury + Inicjatywy lokalne 2013