be HAPPY
ISSN 2084-782 3
I S S U E 24 \\ 07- 0 8 2 0 1 4
kultura | moda | uroda | design
ce n a 0.0 zł
bE happy redak tor naczelny / Rekl ama Michał Komsta m.komsta@bemagazyn.pl
R e d a k t o r p ro wa d z ą c a / R e k l a m a
4
Joanna Marszałek j.marszalek@bemagazyn.pl
D Y REKTOR a r t y s t yc z n y Dawid Korzekwa d.korzekwa@bemagazyn.pl
Wspó łPr acują Arkadiusz Bury, Artur Wacowski, Tomasz Marszałek, Sylwia Kubryńska, Anna Wija, Aleksandra Pająk, Dorota Magdziarz, Angelika Gromotka, Filip Stępień, Adam Przeździęk, Karolina Grzyb, Katarzyna Zielińska, Aleksandra Wasilewska, Justyna Mazur, Wojciech S. Wocław Zespół BE Magazyn nie odpowiada za poglądy zawarte w zamieszczanych
powiadamy za treści nadsyłane przez naszych reklamodawców. Wszystkie
tekstach. Wszystkie artykuły i felietony odzwierciedlają poglądy wyłącz-
materiały zawarte w naszym magazynie są własnością BE i są chronione
nie autorów odpowiedzialnych za treść merytoryczną w naszym magazy-
prawami autorskimi. Wszelkie zastrzeżenia i pytania związane z ich treścią
nie. Ich treść nie zawsze pokrywa się z przekonaniami redakcji BE. Nie od-
należy kierować bezpośrednio do autorów. Redakcja BE Magazyn.
Wydanie 24 \\ 07-08 2014
W Y DAW C A zostań naszym fanem na facebooku
MAGAZYN BE S.C. Pyskowice, ul. Nasienna 2 be@bemagazyn.pl
www.bemagazyn.pl
odwiedź naszą stronę internetową
BE HAPPY
Nie wiemy, jak wygląda to u Was, ale dla nas wakacje to czas szczęścia i beztroski. Oczywiście z małymi wyjątkami, jednak większość z nas żyje głównie urlopem. I nieważne co się dzieje przed i po, ważne, że przez te dwa tygodnie będziemy mogli naładować baterie, nacieszyć się słońcem, jedzeniem i robić wyłącznie to, na co mamy ochotę. Na myśl o wakacjach na naszych twarzach pojawia się uśmiech, który przesyłamy Wam z ładunkiem bardzo pozytywnych emocji. BE \\ happy
Be happy, kochani i do zobaczenia po wakacjach!
5
Zespół magazynu BE
BEMAGAZYN.PL
magazyn BE dostępny na App Store
c o n t en t
8-38 KULTURa 6
8 12 15 16 18 22 26 30 34 38
działo się kalendarium Wojciech S. Wocław / Savoir – Vivre Książka / Muzyka / Film Tomasz Marszałek / „I ain't happy, I'm feeling glad…” Katarzyna Zielińska / SZCZĘŚCIE W CZASACH POPKULTURY Sylwia Kubryńska / Śpiąca Królewna kontra Matka Polka Feministka Sylwia Kubryńska / 10 sposobów, aby uniknąć szczęścia Adam Przeździęk / Szczęście klienta = $ Grzegorz Lichwa / Zdrowa żywność
62 uroda Centrum Kosmetologii Kirey
62
42-56
Aleksandra Pająk / Trendy men Dorota Magdziarz / Raf Simons - siła przeciwieństw. Sesja / Galmour goes easy
7
Aleksandra Pająk / Trendy woman
42 44 48 56
BE \\ happy
modA
BEMAGAZYN.PL
64-74 design 64 68 74
Filip Stępień / # Motion is life Anna Wija / Na wakacjach przez cały rok STGU / Najlepsze, śląskie
III ETAP DĘBOWYCH TARASÓW ZAKOŃCZONY Oficjalną ceremonią, 27 czerwca zakończyła się budowa III etapu osiedla Dębowe Tarasy w Katowicach. Tę sztandarową w regionie inwestycję mieszkaniową zrealizował austriacki deweloper i inwestor IMMOFINANZ Group. W jej ramach powstało 317 komfortowych i nowoczesnych mieszkań. Wszystkie mają już pozwolenie na użytkowanie. Wartość inwestycji wyniosła ok. 90 milionów złotych. Wśród licznych gości ceremonii był prezydent Katowic Piotr Uszok.
Dębowe Tarasy to inwestycja o śródmiejskiej lokalizacji. Zapewnia to mieszkańcom bardzo łatwy dostęp do miejskiej infrastruktury oraz kluczowych arterii komunikacyjnych. Zaletą jest także bliskość terenów zielonych, w tym największego w Europie parku miejskiego (Park Śląski). Oddane do użytkowania osiedle jest monitorowane, a komfortowe budynki wyposażone w parking podziemny, komórki lokatorskie, windy oraz obszerne tarasy, ogródki lub balkony.
8
25 lat firmy KZ W sobotę 28 czerwca, w przepięknych plenerach Pałacu w Rybnej odbyła się uroczystość z okazji 25-lecia działalności Przedsiębiorstwa Instalacyjno Montażowego KZ. Jego właściciel, Zygfryd Kostoń, dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu firmy. Podziękowania skierowane były w pierwszej kolejności do pracowników, za ich pracę i zaangażowanie oraz partnerów biznesowych: klientów, dostawców, instytucji finansowych za kredyt zaufania, jakim obdarzyli firmę. Podczas uroczystości wręczone zostały odznaczenia
państwowe przyznane przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, Bronisława Komorowskiego. W imieniu prezydenta RP Medale wręczyła Pani Minister Joanna Sawicka. W jubileuszu uczestniczyło ponad 350 pracowników i współpracowników firmy z rodzinami. Po części oficjalnej, gości bawił kabaret Rak oraz Beskidzki Teatr Iluzji Rafała Mulka. Jak na dostojną Jubilatkę przystało nie zabrakło tortu i toastu. Nie zapomniano o najmłodszych. Przygotowano dla nich park rozrywki z mnóstwem atrakcji.
fot. Michał Krogulecki
NotForEveryone VIP Party Punktem kulminacyjnym NotForEveryone Party był nietypowy pokaz kolekcji dwóch marek, opierający się na bezpośrednim kontakcie modeli. Po oficjalnej prezentacji ubrań, pozostali w nich do końca imprezy, bawiąc się wraz z pozostałymi gośćmi. Przez całą noc funkcjonował również showroom, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem gości. Można w nim było zobaczyć i przymierzyć projekty z kolekcji HEDONIC marki No.Excuse i kolekcji WOOD.YOU? od Jelly Monster.
BE \\ happy
11 czerwca, w katowickim klubie Cooler miała miejsce oficjalna premiera dwóch nowych marek odzieżowych – Jelly Monster i No.Excuse. Gośćmi imprezy byli m.in. Natalia Siwiec, Ada Szulc oraz polscy blogerzy - Jessica Mercedes, Pani Ekscelencja oraz Ekskluzywny Menel. Wydarzenie poprowadził Krzysztof “Jankes” Jankowski – prezenter Radia Eska. Swój DJ-set zagrała gwiazda tegorocznego Opener’a – zespół Fair Weather Friends.
9 BEMAGAZYN.PL
TRENDY HAIR FASHION SZKOLI AFRYKAŃSKĄ MŁODZIEŻ – PODSUMOWANIE PROJEKTU Powoli dobiega finał stażu pary studentów z RPA, zorganizowanego przez Dyrektor Kreatywną Trendy Hair Fashion, Annę Kulec-Karampotis. Tebogo Enock Pole i Charmaine Nkosi przez ponad sześć miesięcy szkolili umiejętności fryzjerskie w siedzibie THF w Bielsku-Białej. Kreatywny Team poświecił im wiele czasu i cierpliwości, przekazał profesjonalną wiedzę i umożliwił zdobycie wielkiego doświadczenia, co ekspresowo zaprocentowało, ponieważ już teraz oboje mają zapewnioną pracę po powrocie do kraju w sieci luksusowych salonów fryzjerskich w Johannesburgu.
Z okazji finiszowania stażu sieć Trendy Hair Fashion zorganizowała spotkanie podsumowujące ten półroczny projekt w Buon Gusto, restauracji w Bielsku-Białej. Gościem honorowym spotkania był Prezydent Miasta Bielsko-Biała, Jacek Krywult wraz z małżonką, który wspólnie z innymi gośćmi miał okazję zobaczyć jaką wiedzę zdobyli Tebogo i Charmaine. Studenci przygotowali na tę okazję pokaz fryzur – własnoręcznie wystylizowali modelki i modeli. Dyrektor Kreatywna Anna Kulec-Karampotis, jako gospodarz spotkania, przedstawiła historię stażu w formie prezentacji najciekawszych momentów z tych ostatnich sześciu miesięcy.
KALENDARIUM
Na czas wakacji sztuka opanowała Bielsko-Białą – trwa 3. Bielski Festiwal Sztuk Wizualnych. Stanowi on kontynuację wystaw artystów, organizowanych od 1945 roku, które dawniej odbywały się w formie
3. Bielski Festiwal Sztuk Wizualnych 2014 termin: 27.06 – 24.08.2014 r. miejsce: Bielsko-Biała (festiwalowa mapa dostępna na http://www.galeriabielska.pl/)
Na zdjęciu kadr z filmu "Biały Ślad"
Sztuka odbierana wzrokiem
salonów sztuki. Obecnie formuła została rozszerzona. Agata Smalcerz – kurator i dyrektor Galerii Bielskiej BWA podkreśla, że coraz bardziej popularne są tzw. nowe media: fotografia, wideo, instalacja, performans. Sztuki wizualne to pojęcie, obejmujące szerszy zakres aktywności współczesnych artystów plastyków. Festiwal ma na celu konfrontację różnych postaw twórczych, a także zaprezentowanie najnowszych dokonań artystów oraz propagowanie sztuk wizualnych. Na tegorocznej wystawie swoje dzieła przedstawi ponad 160 artystów. Pokazanych zostanie kilkaset prac z różnych obszarów sztuki wizualnej, które mieszczą się w kategoriach: malarstwo, rysunek, grafika, plakat, fotografia, rzeźba, obiekt, instalacja, ceramika, tkanina, film, wideo i performans.
12 Spotkaj artystów na ulicach Gliwic Już po raz ósmy Ulicznicy opanują Gliwice. Za nami pierwsze atrakcje, w tym tradycyjne Juggling Days. W kolejne weekendy lipca miasto przejmą teatry
Janda opowie o namiętności Spektakl muzyczny Flamenco namiętnie w reżyserii Krystyny Jandy w wykonaniu polskiego zespołu Corazón Flamenco oraz koncert zespołu Balkalatin Convention to przedstawienie opowiadające w prosty sposób o uczuciach i ludzkich namiętnościach. Tekst jest jedynie punktem wyjścia i wprowadza nas do pełnego pasji
uliczne. W tym roku zagoszczą spektakle z Niemiec, Norwegii, Czech oraz Szwajcarii i Izraela. Oczywiście nie zabraknie też przedstawień z Polski. Wzorem poprzednich lat, również i tego roku Gliwice staną się areną Ulicznej Bitwy Fotograficznej. Imprezy pod gołym niebem, w samym środku miasta, bez biletów. Wpadnijmy na kwadrans, dwa, godzinę – to okazja do chwili zapomnienia, spontanicznej zabawy z artystami zarówno znanymi, jak i tymi nieco mniej. Warto być uważnym, ponieważ w różnych częściach miasta można spotkać artystów, którzy na świeżym powietrzu trenują przed pokazami. Pełen program: www.ulicznicy.pl. 8. Międzynarodowy Festiwal Artystów Ulicy „Ulicznicy” termin: 4 – 27.07.2014 r. miejsce: Gliwice
świata flamenco, gdzie taniec, śpiew, rytm i dźwięki gitary mówią o najgłębszych ludzkich emocjach – od bólu i rozpaczy po niewypowiedzianą radość. W repertuarze zespołu znajdują się również elementy tanga i folkloru argentyńskiego, kubańskiego bolero i rumby, a także rytmów afrykańskich, oraz nowoczesnego rapu. Natomiast Balkalatin Convention to międzynarodowy zespół. Muzycy zainspirowani zderzeniem różnych osobowości i kultur, całym swoim sercem i energią wykonują na instrumentach dętych utwory wywodzące się z bałkańskiego oraz hiszpańskiego folkloru. Flamenco namiętnie termin: 12.07.2014 r., bilety 20/25 zł miejsce: Ruiny Teatru Victoria, Al. Przyjaźni 18, Gliwice
90’Festival to pierwszy w naszym kraju festiwal, odwołujący się w swej tematyce do muzyki lat 90. Śledząc uważnie karierę największych gwiazd nurtu
BE \\ happy
przełomowy materiał ćwiczą na polskiej publiczności. Tym, co kształtuje i spaja filozofię festiwalu jest otwartość na to, co nieszablonowe, mniej oczywiste, zazwyczaj bardziej wymagające niż produkty serwowane w głównym nurcie. Dlatego, choć dyrektor artystyczny festiwalu Artur Rojek co roku zabiega o obecność najważniejszych przedstawicieli alternatywy, na OFF-ie nie grają nazwiska. Nie spotkacie tu twarzy telewizyjnych gali. Nie usłyszycie hitów rodem z komercyjnych rozgłośni. Tegoroczny OFF to cztery dni (before party w trzech miejscach Katowic i trzy dni festiwalowe), cztery sceny i kilkudziesięciu artystów. Bilety i szczegóły na: off-festival.pl. OFF Festival Katowice 2014 termin: 31.07-3.08.2014 r., bilety 120-300 zł miejsce: Katowice
Nowe brzmienia w Katowicach
zyka Festival już wkrótce! Główne wydarzenia tegorocznej imprezy powrócą na tereny nowej siedziby Muzeum Śląskiego przy nieczynnej KWK Katowice i zagoszczą tam na dwa dni. Ale zanim do tego dojdzie, inauguracyjne koncerty odbędą się w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła. Natomiast finałowy koncert będzie w Fabryce Porcelany Śląskiej Giesche. Mamy zatem trzy miejsca, a łącznie siedem scen. Oczywiście najlepszą rekomendacją festiwalu są artyści. Wśród nich m.in.: Kelis, Jackson And His Computerband, Neneh Cherry & Rocketnumbernine, The Field, Ikonika, Bokka. Pełna lista oraz szczegóły na temat biletów: www.festiwalnowamuzyka.pl.
O imprezach zapowiadających festiwal Tauron Nowa Muzyka pisaliśmy w tym miejscu już wiele razy. Ale oto nadchodzi the day, a nawet days, bo IX. Tauron Nowa Mu-
IX. Tauron Nowa Muzyka Festival termin: 21.08-24.08.2014 r., bilety 50-190 zł miejsce: Katowice
BEMAGAZYN.PL
OFF Festival nie jest modny, bo wiele trendów po prostu wyprzedza. Nierzadko artyści zapraszani do Katowic najlepsze płyty mają dopiero przed sobą i swój
13
Oryginał na skalę europejską
90’Festival termin: 19.07.2014 r., bilety od 50 zł miejsce: tereny przyległe do hali Dębowiec, Bielsko-Biała
Opracował: Arkadiusz BURY
Cofnijmy się o kilkanaście lat
Euro Dance, organizatorzy wybrali te, które w tamtych latach triumfowały na listach przebojów. To właśnie na 90’Festival po raz pierwszy w Polsce na jednej scenie zaprezentują się takie gwiazdy jak: Dr. Alban, Mr. President, Alexia, Fun Factory, Vengaboys, 2 Brothers on the 4th Floor oraz DJ Quicksilver. Magii wydarzeniu dodaje fakt, iż odbędzie się ono w przepięknej górskiej scenerii w Bielsku-Białej – Dębowcu. Festiwal połączony jest z uroczystymi obchodami 20-lecia Radia Bielsko. Ponadto niezależnie od części muzycznej przy festiwalu działać będzie ogromne wesołe miasteczko o powierzchni 4000 m 2 . 90’Festival wspiera także Fundację "Mam Marzenie", dzięki której tym razem zostanie spełnione marzenie 13-letniej Kingi z Bielska-Białej.
sa v o ir - v i v re
BE HAPPY Na pewno już pisałem, że najważniejsza zasada savoirvivre’u to uśmiech. Temat tego wydania brzmi: BE HAPPY. Myślę, że to najlepszy powód, by powtórzyć to raz jeszcze i powiedzieć przy tej okazji kilka słów.
W ubiegłym roku prowadziłem koncerty za granicą. Nigdy nie zapomnę pierwszego z nich, który miał miejsce w Ottawie. Stałem przed publicznością znakomitego festiwalu Music & Beyond i opowiadałem o polskich kompozytorach. Przygotowałem sobie oczywiście dużo anegdot i dowcipów, ale - mówiąc zupełnie szczerze - nie spodziewałem się, że publiczność będzie na nie w jakiś wyjątkowy sposób reagować. Miałem je w zanadrzu, bo tego wymaga sztuka konferansjerska. Jakież było moje zdziwienie, kiedy pierwszą dykteryjkę audytorium przyjęło wybuchem śmiechu i brawami! Z rozpędu chciałem opowiadać dalej, ale zebrani potrzebowali czasu, żeby się wyśmiać i wyklaskać… Zaskoczył mnie uśmiech! Czasem różni ludzie pytają mnie o to, co jest najtrudniejsze w pracy konferansjera. “Widok smutnych min wśród publiczności” - odpowiadam za każdym razem. Ale tak o swojej pracy mogłaby też powiedzieć niejedna ekspedientka, niejeden fryzjer i urzędnik. Każdy z nas. Uśmiechajmy się więc do siebie! Ciepło, życzliwie, ze zrozumieniem, po prostu serdecznie. Dzięki temu drobnemu gestowi stworzymy lepsze pierwsze wrażenie. Może wybawimy kogoś z opresji, gdy okaże się, że po długim czasie niewidzenia zapomniał naszego imienia, albo gdy niechcący
rozlał wino podczas spotkania. Uważajmy jednak na uśmiech, kiedy sami nabroimy… W tej sytuacji moglibyśmy jeszcze pogorszyć naszą sytuację, śmiejąc się wprawdzie, ale co najwyżej “jak głupi do sera”. Z uśmiechem wiąże się coś jeszcze: nasze przewodnie bycie “happy”, oznaczające także umiejętność uśmiechania się do samego siebie. To ważne. To być może nawet warunek, bez którego nie uda nam się uśmiechnąć do innych. Nigdy nie będziemy zadowoleni z kogoś innego, jeżeli w samych sobie nie znajdziemy powodów do zadowolenia. Proszę spróbować! Dzięki temu żyje się przyjemniej. Przechodziłem jakiś czas temu przez krakowski rynek. W pewnym momencie zauważyłem mężczyznę, który szedł w odwrotnym kierunku tak, że nasze drogi musiały się przeciąć w jednym miejscu. Wiedziałem, że jeśli w odpowiednim momencie nie skręcę, wpadniemy na siebie. Kiedy się do siebie zbliżaliśmy, popatrzyliśmy w swoje strony, żeby się ominąć. W efekcie jednak wpadliśmy na siebie. Każdy ruszył w przeciwnym kierunku i znów na siebie wpadliśmy. Stanęliśmy w miejscu i wybuchnęliśmy śmiechem. A przecież mogło się to skończyć co najmniej małą awanturą…
Wojciech S. Wocław konferansjer (występował m.in. w Sydney Opera House), popularyzator wiedzy z zakresu savoir-vivre'u i etykiety w biznesie (prowadzi szkolenia z tych dziedzin), pisarz. Jego felietony na temat dobrych manier co tydzień ukazują się na portalu Rmf24.pl. Częsty gość RMF FM, RMF Classic, Radia Kraków, cytowany przez portale Biznes.Onet.pl i Natemat.pl. Ekspert portalu Sympatia.pl oraz programu Biznes Klasa w TV Silesia. Więcej na: www.wojciechswoclaw.pl
RECENZJE
FILM
KSIAZKa
MUzYKA
Debiutanci
Syn
Arabian Horse
reż. Mike Mills
Jo Nesbø
Gus Gus
Zdarza mi się czasem, zamiast w klimatyzowanej sali w kinie, pełnej ludzi chroniących się przed upałem, obejrzeć coś w domu. Na przykład na balkonie, z lampką wina. Zachęcona pochlebnymi opiniami i z nadzieją na coś lekkiego, miłego i poprawiającego nastrój, sięgnęłam po "Debiutantów”. Niestety, ale właściwie na szczęście, film ten pod żadnym względem nie jest miłym, lekkim i przyjemnym. Wzruszający i dający do myślenia, aż trudno uwierzyć, że to amerykańskie kino. Prosta historia o życiu, pozorach, których tak bardzo się trzymamy, o miłości i o tym, że nawet najpiękniejsza nie jest łatwa. Opowieść o braku wiary w szczęście, które przecież bywa tak blisko, tylko czy potrafimy w to uwierzyć? Spora dawka wzruszeń, podana w ładnej formie; polecam na upały (oby nadeszły w końcu).
Po świetnie przyjętej ostatniej powieści, Jo Nesbø powraca w wielkim stylu. Tym razem autor serwuje nam historię spoza serii o policjancie Harrym Hole, co większość fanów prozy tego norweskiego pisarza może przyjąć z żalem. Spokojnie! Mimo, że sztandarowa postać wykreowana przez Nesbø w niniejszej książce się nie pojawia, jest to kryminał najwyższej klasy. Główny bohater „Syna” to Sonny Lofthus – więzień odbywający karę w jednym z najlepiej strzeżonych zakładów karnych w Oslo, tzw. Państwie. Momentem przełomowym dla bohatera była śmierć jego ojca. Splot zdarzeń sprawia, że na światło dzienne zaczynają wychodzić nieznane fakty z życia Lofthusa seniora. Zdesperowany syn postanawia na własną rękę poznać tajemnice swojego ojca… W tym momencie należy postawić kropkę, by nie psuć wrażeń Czytelnikom. Nesbø przedstawia nam bardzo ciekawą i pogmatwaną fabułę, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Jak zwykle mamy wyraźnie narysowane postacie i mnóstwo przemocy. A wszystko opisane z niesłychaną precyzją i minimalizmem, który wprowadza odpowiedni, skandynawski klimat.
GusGus to islandzki zespół założony w 1995 roku, specjalizujący się głównie w gatunku ambient, dance oraz trance. „Arabian Horse” to klasyczny dance w wydaniu elektronicznym. Słuchając płyty można odnieść wrażenie, że układ nie jest przypadkowy, a całość połączono, stwarzając pozory koncertu złożonego z dziesięciu utworów. Album otwiera „Selfloss”, który buduje napięcie i wprowadza w odpowiedni nastrój. Każdą kolejną aranżację skorelowano z poprzednią, a zamykający całość „Benched” jest jej idealnym zwieńczeniem, relaksem dla ucha i duszy słuchacza, który oczekuje od muzyki czegoś więcej. Dodatkowym atutem są wypełnienia folklorystyczne, np. skrzypce czy akordeon, które najbardziej słyszalne są w utworach „Be with me now” lub „Within you”. Na koniec parę słów na temat samej okładki płyty, przedstawiającej śnieżnobiałego konia w ruchu, sprawiającego wrażenie, jakby biegł w nieznane, nie wyrażając przy tym żadnych emocji. co jeszcze dodaje poczucia konsekwencji i spójności stylu całości kompozycji.
T o masz M arsza Ĺ‚ ek
18
KULTURA
I ain't happy, 19
Witam Państwa w Świecie Mroku! Dziś będzie krótko i jak to często bywa, nie na temat. Krótko, bo piszę już grubo po terminie. Nie na temat… bo tak właśnie lubię!
BE \\ happy
I'm feeling glad…
BEMAGAZYN.PL
Happy… Happy… Happy… kurcze, co by tu? Szczerze mówiąc, nie mam za bardzo pomysłu. Zastosujmy więc najskuteczniejszą metodę poszukiwania inspiracji, tj. prosty, niczym fabuła „Zmierzchu”, ciąg skojarzeń. Happy ergo wesoły, wesoły ergo zadowolony, zadowolony ergo zrelaksowany, zrelaksowany ergo odstresowany, odstresowany ergo odmóżdżony (rany, jak ja lubię to słowo), odmóżdżony ergo… i tym oto prostym sposobem dotarliśmy po raz kolejny do horrorów z gatunku gore. Jak już wielokrotnie podkreślałem, nie jestem miłośnikiem, ani tym bardziej koneserem
tego typu „mięsistej” rozrywki. Nie należę też do grona ludzi, u których sam odgłos piły mechanicznej powoduje promienny uśmiech na twarzy. Tym niemniej od czasu do czasu lubię obejrzeć sobie coś zabawnego, czy też nawet „głupio zabawnego” (lub jak kto woli, po prostu głupiego). A że filmy z gatunku gore, niezwykle często tworzą przedziwny konglomerat krwistej rzezi, prymitywnej jatki z komedią pełną gagów i prosektoryjno - patologicznego humoru, stanowią one doskonały materiał na piątkowe luzowanie się. Zaryzykuję więc wielce naciągane stwierdzenie, że dzięki gore
T o masz M arsza ł ek
możemy poczuć się… happy. Zastanawiałem się przez chwilę, czy nie pójść na łatwiznę i nie polecić Wam kompleksowego zapoznania się z dorobkiem filmowym Herschella Gordona Lewisa. Doszedłem jednak do wniosku, że chorą i do bólu esencjonalną twórczość tego starego dewianta zostawimy sobie na jakąś inną okazję :). Teraz natomiast, garść zabawnych i obrzydliwych filmów na dziś…
20
Zombieland / Zombieland (2009) – zombiaki – to niezwykle wdzięczny temat zarówno na filmy poważne jak i, a może zwłaszcza, na czarne komedie. Jak powszechnie wiadomo, najlepszym sposobem na strach przed czymś jest śmiać się z tego. Wracając do „Zombieland”. Całkiem „przyjemny” film. Co prawda nie tak dobry jak tematycznie zbliżony „Wysyp żywych trupów”, który to notabene uważam za najlepszą komedię o zombie, ale z pewnością wart polecenia. Amerykański wilkołak w Londynie / An American Werewolf in London (1981) – ani to typowy gore,
bo krwi mało. Ani typowa komedia. A jednak ujmuje angielskim poczuciem humoru i swoistym mrocznym klimatem. Ostatni „normalny” film, o jakim dziś mówię. Teraz zrobi się dziwnie… Zły smak / Bad Taste (1987) – nomen omen. To co prawda też nietypowy obraz gore, ale na tyle dziwny, że doskonale wpasowuje się w tematykę. Mało kto wie, że od tego właśnie tytułu oraz od genialnej „Martwicy mózgu” zaczynała się wielka filmowa przygoda reżysera „Hobbita” i „Władcy Pierścieni” - Petera Jacksona. Film wielce niedorzeczny i brzydki. Tylko dla ludzi o złym smaku! Powrót żywych trupów / The Return of the Living Dead (1985) – absolutny klasyk komedii gore. Po prostu świetny! Zombie SS / Død snø (2009) – właśnie sobie uświadomiłem, jak niewiele skandynawskich produkcji kina grozy znam. Nie licząc najmroczniejszych dzieł Ingmara Bergmana (choć profanacją
KULTURA
Brutal Relax / Brutal Relax (2010) – jako spleśniałą wisienkę na torcie obrzydliwości, który pozwoliłem sobie dziś zaserwować, pozostawiłem hiszpański, niskobudżetowy krótki metraż Bez rozdrabniania się (a może wręcz przeciwnie) - piętnaście minut 100% gore w gore. Aha! Mina Olivaresa jest bezcenna.
BEMAGAZYN.PL
Uff… wystarczy chyba. Poza wspólnym mianownikiem w postaci totalnie niedorzecznych tytułów, wszystkie wymienione filmy gwarantują Wam naprawdę niewyszukaną i absurdalną porcję humoru oraz obowiązkowo hektolitry krwi i wnętrzności. Wszystkie bez wyjątku są głupawe, obleśne i obrzydliwe. Tak więc stanowczo nie polecam ich osobom wrażliwym. W zasadzie… to nikomu nie polecam :). Życzę wszystkim Czytelnikom udanych wakacji i wielu chwil grozy… przed ekranem telewizora lub w kinie, rzecz jasna. Pozdrawiam ozięble i do przeczytania.
21
Wiklinowy koszyk / Basket Case (1982) – na ten film natrafiłem kiedyś zupełnie przypadkiem, wyszukując najgłupsze tytuły horrorów, na jakie się natknąłem. Słowa nie oddadzą specyfiki tego „dzieła”. Film tak chory, że aż wciągający. Sam nie jestem do końca pewien, czy mi się podobał. Lubię, ba! Wręcz uwielbiam horrory z lat 80-tych, ale z tym filmem jest coś nie tak. Jeżeli się nie boicie, to sami sprawdźcie tego dziwoląga.
Poultrygeist: Noc kurczęcich trucheł / Poultrygeist: Night of the Chicken Dead (2006) – film twórcy sagi „The Toxic Avenger”. I tu w zasadzie mógłbym zakończyć :). Wydawało mi się, że wiele już widziałem, i że głupotę wspomnianych czterech części T.T.A. trudno będzie przebić. Otóż, udało się! Poultrygeist spokojnie może pretendować do miana najgłupszego, najbrzydszego, najobrzydliwszego, a zarazem najśmieszniejszego horroru gore ostatniej dekady. Tylko dla odpornych!
BE \\ happy
jest wspominać jego twórczość w tym kontekście) oraz „Låt den rätte komma in” nic innego nie przychodzi mi do głowy. Na szczęście obejrzałem „Død snø”! Ta w 100% norweska, niszowa produkcja to istny majstersztyk! W tym filmie jest wszystko. Przenikliwy chłód norweskiej zimy, majestatyczne górskie pejzaże, strach, izolacja a także… skoki bungee na jelitach, piły mechaniczne i inne takie atrakcje. Czasami trąci odrobinę niskobudżetową produkcją, ale i tak uważam, że pod względem realizacji kasuje połowę „dzieł” polskiej kinematografii ostatnich lat.
SZCZĘŚCIE W CZASACH POPKULTURY tekst: Katarzyna Zielińska
22
W świecie tysięcy poradników udanego życia, blogów, warsztatów i osobistych coachów, szczęście jest czymś, czego nie wypada nie mieć. Bo bycie nieszczęśliwym to trochę przyznanie się do porażki, do nieudacznictwa. Na szczęście (nomen omen) współczesna definicja tego zjawiska jest tak szeroka, że niemal każdy się do niej dopasuje.
KULTURA
Nie ma chyba bardziej względnego pojęcia niż szczęście. Nic bowiem aż tak bardzo nie zależy od punktu siedzenia. To, jak różnie postrzegamy szczęście, stanowi doskonałe zwierciadło dla ponowoczesnego świata. Proponuję zatem garść luźnych refleksji o istniejących współcześnie wizjach szczęścia.
23 BEMAGAZYN.PL
2. Szczęście pozasystemowe Może też być całkiem odwrotnie. Stałeś się szczęśliwy, bo udało ci się wymiksować z systemu. Porzuciłeś pracę w korpo i wyplatasz koszyki we wsi nad Bugiem. Mieszkasz w ekologicznym domu z gliny i kamieni, jesz tylko rośliny, które sam wyhodujesz, i czujesz, że jesteś dobrym człowiekiem. Jeździsz używanym rowerem, meble masz z recyklingu, umiesz zbudować piec solarny. Twoje szczęście wyni-
3. Szczęście jako wewnętrzna dyscyplina Teraz będzie trudniej. Szczęście to coś, co możesz wypracować. Każdy może, więc ty także. Oczywiście nie dzieje się to z dnia na dzień i na pewno wymaga ciężkiej pracy, ale jest możliwe. Taki pogląd w swoich – różnie ocenianych, jednakże bardzo poczytnych – poradnikach wyraża Beata Pawlikowska. W „Kursie szczęścia” pisze: „Moje życie zależy ode
BE \\ happy
1. Szczęście systemowe Na początek najprostsza opcja. Jesteś szczęśliwy, jeśli udało ci się wpasować w system. Skończyłeś dobre studia, masz równie dobrą pracę w korporacji, udany związek i dzieci, najlepiej sztuk dwie o różnej płci. Posiadasz też niezłe auto, duże mieszkanie, a jeszcze lepiej dom. Może być na kredyt. Jeździsz na wakacje tam, gdzie wszyscy – zależnie od mody do Tunezji, Maroka czy Tajlandii. W zimie koniecznie na narty. Szczęście twoje wynika z dopasowania się do modelu życia z serialu czy reklamy TV. Masz to, co powinno się mieć i robisz to, co powinno się robić. Na przykład latem oglądasz piłkę nożną, a zimą skoki narciarskie.
ka z tego, że pozostajesz blisko natury, blisko prawdziwego świata. Robisz to, czego większość nie robi, a unikasz tego, co dla innych jest oczywiste. Nie oglądasz telewizji, nie kupujesz smartfona, tabletu, czytnika e-booków, ale za to włóczysz się po lesie, zbierasz grzyby i jagody oraz bronisz starych dębów przed wycinaniem pod autostrady.
24
mnie. Będzie takie, jak je urządzę. Jeżeli nie zrobię nic, to nic nie będę miała”. Autorka kładzie nacisk na wpływ, jaki mamy na własne życie. Wpływ ten możemy osiągnąć poprzez zmianę „kodów podświadomości”, czyli wdrukowanych głęboko przekonań, które blokują nas w drodze do celu. Te przekonania porównuje Pawlikowska do żelaznych tabliczek, na których są wyryte fałszywe słowa. Na takich tabliczkach „nie wystarczy napisać coś (…) ołówkiem. Nie wystarczy naskrobać z boku, że to nieprawda. Trzeba milimetr po milimetrze przekuwać słowa fałszywego kodu na nowy, prawdziwy kod”. Owo przekuwanie odbywa się poprzez intensywną i ciężką pracę nad sobą, mozolne przekonywanie siebie, że jest inaczej, niż podpowiada podświadomość. Pawlikowska proponuje między innymi ćwiczenie polegające na codziennym wyprowadzaniu się na poranny spacer, niezależnie od okoliczności. Podświadomość, wedle słów autorki, powinna się buntować i sugerować nam najróżniejsze powody, aby nie ruszać się z domu. Należy ją ignorować i konsekwentnie realizować postanowienie. W ten sposób przekonujemy samych siebie, że możemy sobie ufać, że to my decydujemy, a nie podświadomość ze swoimi kodami. Krótko mówiąc, droga do szczęścia wiedzie przez samodyscyplinę. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że teoretycznie w recepcie na szczęście pióra Beaty Pawlikowskiej niby wszystko gra, jednak może ona funkcjonować jedynie w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości zewnętrznej, w warunkach niejako laboratoryjnych. Nie wiem, czy udałoby się ją zrealizować w „prawdziwym” życiu, w którym jest zbyt wiele zmiennych i zbyt wiele rzeczy, wbrew twierdzeniom autorki, zupełnie od nas nie zależy. Poza tym za dużo w jej przepisie propozycji zmuszania się do czegoś. A to jakoś tak nie koresponduje ze szczęściem. Oczywiście wszystko dla przyszłego lepszego życia, ale jednak.
ciekawy eksperyment – przez rok ulepszała ważne dziedziny swojego życia, takie jak związek, rodzicielstwo, warunki materialne etc. Każdemu zagadnieniu poświęcała jeden miesiąc. Co istotne, ulepszanie owo nie polegało na żadnych rewolucyjnych reformach typu roczny pobyt w buddyjskim klasztorze celem medytacji. Raczej obejmowało proste czynności i zmiany dostępne dla każdego. Pomysły na ulepszenia czerpała m.in. od swoich mistrzów, takich jak Winston Churchill czy Mark Twain. Eksperyment przyniósł być może trywialny wniosek, iż każdy sam musi pokonać swoją drogę do szczęścia, bo żadna nie jest uniwersalna. Przedstawicieli tego „nurtu” widuję jednak najczęściej w blogosferze, anglojęzycznej głównie, ale i polskiej też. Dla przykładu „The positivity blog”, szwedzkiego blogera Henrika Edberga, gdzie autor zamieszcza w dużej ilości właśnie wskazówki „uszczęśliwiające”, pozytywne zwyczaje, wszystkie sprawdzone przez niego na żywym organizmie. Na polskim blogowym podwórku podobną rolę odgrywa „Happyholic” Justyny Zielińskiej, z tym, że zawiera jeszcze sporą dawkę propozycji kulturalnych, przez co w odbiorze wydaje się ciekawszy i bardziej inspirujący. Cechą wspólną wyżej wymienionych twórców jest to, że nie próbują wytyczyć jedynej słusznej drogi do szczęścia, ale raczej podają delikatne sugestie. Mówią: popatrz, odbiorco, ja się uszczęśliwiam w taki sposób, może i tobie się spodoba. Co więcej, to, co proponują, nie jest jednorazową akcją, ale zabawą niekończącą się, codziennym praktykowaniem szczęścia. Właśnie – zabawą raczej niż czymkolwiek innym. Muszę przyznać, że takie podejście jest dla mnie najbardziej atrakcyjne, właśnie ze względu na ów element radosnego eksperymentowania i luźnych propozycji zamiast zakazów i nakazów. ***
4. Szczęście jako proces „Szczęściem się jest...” – pisał Edward Stachura w „Mszy wędrującego”. I na tym właśnie założeniu opiera się inna jeszcze koncepcja szczęścia, jaką we współczesnej kulturze można zaobserwować. Z grubsza polega ona na tym, że szczęście nie jest stanem, ale procesem, który dzieje się ciągle. Co więcej, sami go napędzamy – staramy się wzbogacać swoje życie o elementy, jakie nas uszczęśliwiają. Elementy bardzo różne – od dobrej kuchni, poprzez ciekawą strawę intelektualną, aż do organizacji przestrzeni wokół siebie i lepszego zarządzania budżetem. Chyba najbardziej znaną publikacją w tym duchu jest książka - „Projekt szczęście” amerykańskiej pisarki Gretchen Rubin. Przeprowadziła ona bardzo
Szczęście to temat niewyczerpywalny, choć mocno już zużyty – rozpisywali się nań wszyscy, począwszy od Platona i Arystotelesa. A jednak – o czym świadczy poczytność choćby przytaczanych tu tekstów – ciągle frapujący, nadal się sprzedaje. Ludzie szczęścia szukają i szukać będą. Może się zdarzyć, że nie znajdą. Recepty i przepisy nie zadziałają. Bo ze szczęściem jest jak z prawdą – każdy ma swoje.
Będziemy grillować Będziemy pić wino Będziemy leżeć na leżakach i cieszyć się chwilą Na luzie spędzimy czas Wspólnie z naszymi przyjaciółmi od wina The Fine Food Group zapraszamy na piknik w Umami 27 lipca w godzinach otwarcia restauracji. Wstęp wolny.
Pod warunkiem, że dopisze pogoda.
www.restauracjaumami.pl
Restauracja Umami Piąty Smak
ul.Sikorskiego 46, Pyskowice tel. 32 333 22 46
Manager restauracji: 662 267 070 mail: biuro@restauracjaumami.pl
S ylwia K ubry ń ska
Śpiąca Królewna kontra Matka Polka 26
Feministka W tej bajce nie ma żadnej bajki, jest za to samo życie. Dziewczyna ma przerąbane, bo ledwo się pojawi na świecie, już jej życiem rozporządzają inni.
KULTURA
27
świata, z tą tylko różnicą, że nikt za wymłócenie nie dostaje nagród. Przynajmniej nie powinien. A królewicz owszem, dostał. W końcu miała szczęście, bo mu się spodobała! Swoją drogą nie mam pojęcia, jak takie piętnastoletnie śpiące czuczło może się spodobać, ale o gustach się tu nie dyskutuje. Nie dyskutuje się także o zasadach nietykalności, jak Polska długa i szeroka. Ostatnio dwóch „królewiczów” wymłóciło jedenastolatkę i naraz rzucili się wszystko wiedzący decydenci, co zrobić z jej życiem. Podobnie, jak te złe wróżki. Ale nie czepiajmy się księcia. Każdy doskonale wie, że o takich sprawach jak wymłócenie się nie dyskutuje, bo to temat grząski. Z tematami grząskimi w tym kraju ciągle jest ciężko, mimo że minęło sto lat. W bajce ofiara (śpiąca królewna) nie ma nic do powiedzenia i w rzeczywistości ofiara (choćby najbardziej czujna) nie ma nic do powiedzenia. Bo to ofiara ponosi winę. Nawet jak śpi.
BE \\ happy BEMAGAZYN.PL
Dawno temu byli sobie król i królowa. Królowa chciała mieć dziecko, ale nic z tego nie wychodziło. W końcu cudem (są sposoby) urodziła im się córka. Władcy wyprawili huczną bibę, na którą zaprosili kilka wróżek. Jak na złość, zapomnieli o jednej. Ta, o której zapomniano, przyszła więc wściekła i rzuciła czar na maleństwo, właściwie na dziewczynę piętnastoletnią, bo w tym właśnie wieku miał ją trafić szlag. Dalej – wiadomo – królewna ukłuła się wrzecionem i zapadła w stuletni sen, a zamek porosły ciernie. Jedyne co mogło ją uratować, to pocałunek księcia. W tej bajce nie ma żadnej bajki, jest za to samo życie. Zła wróżka dokonała zemsty za roztargnienie królewskie, ale oprócz ponurej satysfakcji (jak to z zemstą bywa) nie zyskała nic. Po prostu chciała komuś spieprzyć życie i tyle. Czysta frajda? A może stereotyp? Dojdziemy do tego. Rodzice królewny niby dostali nauczkę, ale właściwie nic złego ich nie spotkało – w końcu każdy ma spokój, gdy dzieciak śpi, choćby i sto lat. A wygląda na to, że właśnie tak powinno być. Dzieciak płci żeńskiej ma spać jak kamień bez znaku życia i przyjmować to, co mu zaaplikują. I tak ofiara intryg – królewna – zasnęła potulnie bez świadomości, a obudziwszy się po stu latach, równie bez świadomości wyszła za mąż. Reasumując: dziewczyna ma przerąbane, bo ledwo się pojawi na świecie, już jej życiem rozporządzają inni. Brzmi znajomo? Królewicz nie walczył ze smokiem, nie narażał życia, po prostu przejeżdżał i przy okazji wymłócił nieprzytomną. Takie rzeczy dzieją się od początku
28
Wracając do bajki, koniec jest „szczęśliwy”, jedyny z możliwych, mianowicie: ślub. I co ma powiedzieć matka Polka feministka swojej córce? Że dziecko zapłaciło za gamoniowatość rodziców, dlatego musiało zapaść w śmiertelny sen, a jedynym ratunkiem na wybudzenie z letargu był facet? Że najpierw sterowała nią zła wróżka, a potem jakiś nieznajomy przejął kontrolę nad jej życiem? A gdzie jej wola? Ona tylko leżała jak kłoda zdana na łaskę i niełaskę księcia na białym koniu. To znaczy, że co? Wystarczy walnąć się do łóżka i jakoś to się wszystko ułoży? A gdzie są ukarani? Czemu topór klątwy dotknął tę dziewczynę? Czy już tak musi być? Czy to znaczy, że my, dziewczynki, mamy z góry przerąbane, mamo?! Wypadałoby wyłuszczyć morał, a trzeba przyznać, morałów naliczymy w tej opowieści co najmniej trzy. Po pierwsze: dziewczynki mają gorzej i nic z tym nie zrobimy. Swoją drogą, w życiu nie słyszałam bajki, w której rodzi się królewicz i z ma z miejsca pod górkę. Owszem, musi pokonywać jakieś trudności, gdzieś się wspinać, coś rozwikłać, ale nigdy spać i czekać na zmiłowanie!
Po drugie: przeklętej roli dziewczynek pilnują same kobiety (zła wróżka). To one strzegą takiego właśnie porządku świata, w którym to panny mają biernie drzemać i czekać na zmiłowanie losu zarządzanego przez mężczyzn. Czyżby z zemsty za to, że też miały źle? I po trzecie, bodaj najważniejsze: spać, trzeba czujnie. Stare porzekadło: nie śpij, bo ci dziecko podrzucą, nabiera tu nowego, o wiele groźniejszego znaczenia: nie śpij, bo ci podrzucą męża!
S ylwia K ubry ń ska
30
KULTURA
10 sposobów, aby uniknąć szczęścia BE \\ happy
Nie rób nic, na nic nie wpływaj, nic nie zmieniaj! Bo, jeśli zmienisz, to na co będziesz narzekać?
31
lepiej mieszkać w kraju, gdzie w lipcu panuje temperatura październikowa, a w październiku psa na zewnątrz nie wygonisz. W kraju, gdzie kruszynę chleba wlepiają dzieci w tapicerkę kuszetki. W kraju, gdzie pierwsze ukłony już z daleka słychać jak Polska długa i szeroka, nawet w ministerstwie i na taśmach. W takim kraju pisarz jest upojony nieszczęściem. Tutaj nieszczęście ma znamiona dumy. Dumy narodowej. Bo nic tak nie inspiruje, jak trudy polskiej rzeczywistości. Gdybym, załóżmy, mieszkała w słonecznej Italii, wypaliłabym się pewnie w siedmiu felietonach o Berlusconim, którego i tak już dawno nie ma, a potem dryfując jak korek od lambrusco na falach Adriatyku, oddałabym się odwiecznej beztrosce, wiecznym bezmyśleniu odmierzanym jedynie kolejnymi piscina party. I z pisania nici.
BEMAGAZYN.PL
Jeżeli chodzi o mnie, to nie „happy”, broń Boże, żadne „happy”, bo ja jestem od zawsze co najwyżej „unhappy”, a i to słowo nie do końca opisuje mój stan; bo przecież jako pisarka pozostaję, drodzy Państwo, w wiecznym rozdarciu, w melancholii, na dnie rozpaczy. Żaden szanujący się artysta, a już na pewno ten parający się piórem, nigdy, przenigdy nie powie, że jest „happy”. Szczęście to niemoc i brak słów. Szczęście to koniec pisania. Bo niby o czym ma pisać człowiek szczęśliwy? Że mu dobrze? Że nic go nie uwiera? Że się ze wszystkim zgadza? Niech świat się takich pisarzy wystrzega! Bo to zakała i obiekt kpin! Pisarz unika szczęścia jak ognia. On musi być smutny, zrozpaczony. Musi go trawić beznadzieja, musi się w tej beznadziei miotać. Po nocach nie spać, w gorączce niewyjaśnionej, po pościeli mokrej od potu musi się pisarz przewracać. I naj-
S ylwia K ubry ń ska
32
Zatem smutek jest mi niezbędny. Ja się z nim urodziłam, bajki mi opowiadał na dobranoc. Jak wszyscy w tym kraju, mam go na śniadanie, obiad, kolację. To moja małpa, co mi siedzi na ramieniu, blisko ucha i szepcze epitafia. Jak anioł stróż, zawsze przy mnie stoi. Szlag by mnie trafił, gdyby mi go w jakiejś słonecznej aurze zabrakło. Dlatego należy ustalić, co robić, aby w nieszczęściu pozostać. Przynajmniej jakiś dekalog na unikanie szczęścia stworzyć, żeby się nagle z ręką w nocniku nie obudzić, z durnym uśmiechem na twarzy nie pozostać jak ten głupek wioskowy, bez żadnego rozdzierającego serce wiersza w zanadrzu. No to lecimy. 1. Pierwsza rzecz to uśmiech. A raczej jego brak! Uśmiech, jak wspomniałam, to domena głupków, ludzi bez mroku w duszy, a brak mroku w duszy to brak drugiego dna, wiecznej rozkminy i rozdzierania włosa na czworo. A bez tego ani rusz. Dlatego: albo owijasz się tajemnicą niezgłębioną, pełną ponurości i z niezadowolonym grymasem na twarzy krytykujesz wszystko jak leci, co gwarantuje ci w tym kraju niezwykłe poważanie i respekt… albo szczerzysz japę. Wybieraj. 2. Wina. Ona zawsze należy do kogoś innego. Jeśli jesteś pisarzem, ale nie wydałeś od dekady ani jednego wersu, to znaczy, że krytycy się nie znają, czytelnicy są bez gustu, a wydawcy to klika. Jeśli nie wyszło ci w związku – winę ponosi druga osoba. Wyrzucili cię z pracy? Wiadomo. Trzymaj się tego, a nigdy niczego nie zmienisz.
3.
4.
5.
6.
Twoje związki zawsze się będą rozpadać, a twoje książki zawsze będą odrzucane. To gwarancja nieszczęścia po grób. Lustro. Często w nie spoglądaj z miną ponurą i zawsze wypatruj defektów. Powtarzaj sobie, że masz zmarszczki, wystający brzuch i krótkie nogi. I niech cię ręka Boska broni przed zauważaniem zalet. To niebezpiecznie zbliża do szczęścia! Samotność. Dbaj o nią. Brak kontaktów z innymi to zawsze dobra metoda na frustrację. Nie odbieraj telefonów, nie odpisuj na maile. Nigdy nikogo nie zapraszaj, to rodzi kłopoty i zamęt. A jak już do kogoś pójdziesz, siedź z boku i rzucaj kąśliwe uwagi. To doskonale utrwala poczucie beznadziei. Foch. Nigdy nie mów, o co ci chodzi. Nie będziesz przecież artykułować spraw oczywistych. Po prostu strzelaj focha. Niech się domyślają. Masz jak w banku, że nikt nigdy nie dojdzie, co było nie tak. A ty jesteś na prostej drodze do nieszczęścia. Brak seksu. Jak na seks przystało, wśród rzeczy zakazanych plasuje się na szóstym miejscu. Zatem unikaj seksu, nie ciesz się nim, traktuj jak zło konieczne, a najlepiej jak twoje poświęcenie. Ustal ze sobą, że nie wyglądasz dobrze (patrz: punkt 1.) w ubraniu, a bez ubrania to dopiero dramat. Jeśli więc, wbrew punktowi nr 4. – napatoczy się ktoś, kto zechce cię posmyrać, zgaś światło, zaciśnij zęby i powta-
KULTURA
7.
BEMAGAZYN.PL
10.
33
9.
I tak człowiek staje się cudownie i dramatycznie nieszczęśliwy, zapomniany, zakopany w niebycie, że aż się w nim rozpływa. W deszczu się rozmywa, drży kroplami, na które się rozpada i ostatecznie scala w jedną kałużę, do której ktoś zaraz wdepnie, którą ktoś dziabnie końcem parasolki, rozbryzgnie oponą taksówki…
BE \\ happy
8.
rzaj sobie, że nic dobrego z tego nie wyjdzie. Czarnowidztwo. Pamiętaj, że wszystko źle się kończy. Jeśli masz egzamin, to w ogóle na niego nie idź, bo i tak nie zdasz. Jeśli gdzieś ktoś kogoś szuka, to na pewno nie ciebie. Bez sensu próbować. Zostań, więc w domu i patrz w ścianę. Pisz mroczne wiersze i trzymaj je w szufladzie. Gwarantowane, że wkrótce pochłonie cię studnia depresji. Brak podróży. Podróże to słowo, które powinno być wykreślone z twojego słownika. Są drogie i niepotrzebne. Zmieniają optykę, zagrażają optymizmem. Ponadto: kto by zniósł nieustające upały, hałaśliwych letników, bananowe towarzystwo odwiecznej beztroski? Błagam. Brak wpływu. Na cokolwiek. Tak jak wina nigdy nie jest twoja, tak ty nigdy nie masz na nic wpływu. Sprawami sterują inni, wielcy tego świata, wielki brat, system i mafia. Nie chodź więc na wybory, nie rób nic, bo twój wpływ to pozór. Zresztą, jeśli coś uda ci się zmienić, to na co potem będziesz narzekać? Narzekaj! Na wszystko. Wszak wszystko jest beznadziejne. Świat to nieskończony zasób tematów do skrytykowania. Każda sprawa, podmuch wiatru, śnieg, upał, zimno, gorąco, paliwo za drogie, za duży korek, sklepy zamknięte, sklepy otwarte, święto, brak święta, za dużo świąt, brak pracy, praca taka śmaka, Kościół, Tusk, Palikot, wszystko ch…j.
Sylwia Kubryńska pisarka, blogerka, dziennikarka. Pochodzi z Mazur, mieszka na Kaszubach. Laureatka nagrody Gdańsk Metropolia Europejska Stolica Kultury i Wydawnictwa Replika. Jurorka Blog Forum Gdańsk 2011. Jest autorką powieści Last Minute i bloga www.kubrynska.com.
A d am P rze ź d zi ę k
Szczęście
klienta 34
= $
KULTURA BE \\ happy
Zadowolony klient chętniej dokonuje zakupów i wydaje na nie więcej pieniędzy, niż ten, kto ma zły nastrój. Ten fakt potwierdza wiele badań, w tym bardzo ciekawe: „Finding Faster Growth” autorstwa grupy badawczej TNS Global. Wniosek jest oczywisty: jeśli firmy chcą, aby klienci częściej sięgali po swój portfel w ich sklepach, muszą w pierwszej kolejności zadbać o ich szczęście i pozytywne skojarzenia związane właśnie z ich marką. Dziś chciałem zapoznać Was z kampaniami, docenionymi przez jury na niedawno zakończonym Cannes Lions - najważniejszym festiwalu reklamy i kreatywności. Wszystkie one wpisują się w moją własną interpretację myśli przewodniej bieżącego numeru BE, czyli spójnej i konsekwentnej pracy nad szczęściem docelowego klienta. Jednocześnie stanowią idealny przykład budowania jego silnych relacji z marką, a w konsekwencji – pozytywnych skojarzeń względem konkretnego brandu. Zapraszam.
COCA-COLA: HAPPY ID
35
FIAT: LIVE STORE Właściciele tej marki wiedząc, że coraz więcej czasu spędzamy na zdobywaniu informacji w sieci, postanowili zaoferować zupełnie unikalne doświadczenie związane z poszukiwaniem nowego samochodu. Chcąc uszczęśliwić swoich potencjalnych nabywców, Fiat umożliwił internautom odwiedzenie salonu i kontakt ze sprzedawcą w czasie rzeczywistym. W określonych godzinach na poszukujących czekała piątka ekspertów, udzielających odpowiedzi na każde pytanie i prezentujących w widoku „pierwszej osoby” najmniejszy nawet detal samochodu. Na potrzebę projektu opracowano specjalny kask „Mystream", który sprzedawcy mieli na sobie w trakcie pracy, dzięki czemu internauta czuł się jakby był na miejscu, a eksperci stawali się niejako oczami kupującego. Efekty: średnio 280 „wizyt” klientów dziennie oraz 19% wzrost umówień na jazdę próbną samochodami prezentowanymi w Live Store.
BEMAGAZYN.PL
Obywatele Peru, pomimo wyraźnego wzrostu gospodarczego kraju oraz dumy charakterystycznej dla jego mieszkańców, nie wyrażają swego szczęścia. Nie widać go nawet na zdjęciach w ich dowodach osobistych. Są one ponure mimo tego, że peruwiańskie prawo zezwala na radosne fotografie w dokumentach. Coca-Cola, znana ze spójnej strategii promocji poprzez szczęście, przeprowadziła akcję, mającą na celu skłonienie Peruwiańczyków do uśmiechu na zdjęciach do dowodu tożsamości. Efekty były spektakularne: 90% osób, które podczas jednego miesiąca kampanii wyrobiły sobie dowód, dołączyło „uśmiechnięte” fotografie, a 62% wyraziło taki zamiar przy najbliższej okazji związanej z wymianą dokumentu.
A d am P rze ź d zi ę k
MILKA: LAST SQUARE
TEATRENEU: PAY PER LAUGH
36
Przykład z sektora kulturalnego. Hiszpański rząd w 2013 roku podniósł podatki na wydarzenia teatralne, co szybko przełożyło się na drastyczny spadek frekwencji widzów. Komediowy Teatreneu postanowił zaproponować publiczności następujący układ: bilety na wszystkie występy były darmowe, a przed każdym fotelem zamontowano system rozpoznawania mimiki twarzy. W zależności od liczby uśmiechnięć widza podczas spektaklu, ustalano cenę, jaką powinien zapłacić przy wyjściu z teatru. W konsekwencji średnia cena biletu wzrosła aż o 6 euro, a liczba widzów na spektaklach zwiększyła się o 35%.
Czekoladowy potentat, podobnie jak Coca-Cola, od lat zdobywa nasze serca (i portfele) swoją szczęśliwą komunikacją marketingową. Za taką też odebrał nagrodę podczas Cannes Lions. Kampania skupiona wokół słynnej „ostatniej kostki czekolady”, którą każdy chciałby zjeść, stawiała konsumenta w ciekawej sytuacji. Zaczynając tabliczkę (jedną z 5 milionów wyprodukowanych na potrzeby akcji we Francji i Niemczech) i widząc, że brakuje kostki, mógł poprzez aplikację w telefonie: a) poprosić o jej dostarczenie na swój adres, b) zrobić dobry gest i kazać wysłać ją znajomemu z krótką, dedykowaną wiadomością. Efekty: 500 000 osób zdecydowało się przesłać brakującą kostkę czekolady do kogoś bliskiego. Kampania odniosła tak duży sukces, że Milka postanowiła rozwinąć ją na 6 kolejnych europejskich rynkach.
KULTURA BE \\ happy
37
HARVEY NICHOLS
BEMAGAZYN.PL
Kampania luksusowej sieci modowej w Wielkiej Brytanii to idealne potwierdzenie mojej tezy o korelacji pomiędzy szczęściem klienta a ilością wydawanych w sklepach pieniędzy. Zaskakująca konceptem akcja (pochwała próżności i koncentracji na sobie) zgarnęła w Cannes wszystko, co do zgarnięcia było. Harvey Nichols wyprodukował linię bardzo „budżetowych” prezentów świątecznych, w równie budżetowych cenach. Wszystko po to, aby klient mógł za grosze nabyć prezenty dla swoich bliskich, a znacznie więcej wydać… na siebie samego.
Nie wiem, czy spinacze biurowe, gumki recepturki lub wykałaczki w minimalistycznym opakowaniu są idealnym prezentem dla bliskich, wiem jednak, że w ciągu zaledwie 3 dni 26 000 produktów zniknęło z półek sklepowych. Harvey Nichols natomiast, była marką, o której przed świętami w Wielkiej Brytanii mówili wszyscy.
Adam Przeździęk // jest autorem bloga Mediafeed.pl, ekspertem ds. marketingu i nowych mediów oraz triathlonistą. Zajmuje się doradztwem w zakresie niestandardowych form reklamowych oraz komunikacji marketingowej, wykorzystującej tzw. Nowe Media oraz technologie.
Z d r o wa ż ywn o ś ć
Oliwa 38
zawsze sprawiedliwa. Autor prowadzi blog na temat zdrowej żywności i sposobów jej przygotowywania www.tomcook.pl oraz jest właścicielem delikatesów ekologicznych www.wega24.pl
KULTURA
39 BEMAGAZYN.PL
Zdecydowanie z punktu widzenia zdrowotnego należy przyjmować te kwasy tłuszczowe, które nie podlegają syntezie w naszym organizmie. Myślę, że każdy z nas słyszał o omega-3, to właśnie jeden z tych związków, jakie muszą być dostarczane z pożywieniem; bardzo często kupowany przez nas w postaci suplementu. Pozostałe, o których niestety mniej się mówi i pisze to omega-6 i omega-9. Ich nadmiar w naszej diecie jest przyczyną wielu zaburzeń metabolicznych i problemów zdrowotnych. Nic dziwnego, skoro spożywamy 5-6 razy więcej tych tłuszczów niż jest zalecane przez specjalistów od żywienia, według których optymalny stosunek kwasów omega-6 do omega-3 to 5:1 lub mniej. Tymczasem w naszej diecie ten stosunek jest całkowicie zaburzony i wynosi 20-30 do 1. Co właściwie nie dziwi, bo te kwasy tłuszczowe w postaci tanich olejów roślinnych dodawane są praktycznie do każdego przetworzonego produktu spożywczego. Batonik, czekolada ciasteczko to nie tylko cukier, ale i tłuszcz. Oleje: słonecznikowy, sojowy, kukurydziany to głównie omega-6, znajdziemy je wszędzie. Jemy je na potęgę, używamy do smażenia i gotowania, jako dodatek do potraw. A gdzie jest w takim razie omega-3?
BE \\ happy
Tłuszcze, obok białek i węglowodanów, są niezbędne do funkcjonowania naszego organizmu, a zakres ich działania jest bardzo szeroki. Dostarczają nam niezbędnych kwasów tłuszczowych, będących składnikiem błon komórkowych, regulują pracę układu sercowo-naczyniowego. Nasz organizm nie przyswoiłby właściwe witamin A, D, E i K bez ich pomocy, ponieważ tylko w nich te związki rozpuszczają się. Jako nośnik energii tłuszcze są liderem; 1 g dostarcza nam 7 kcal, ta sama ilość węglowodanów i białek tylko 4 kcal. Optymalny poziom spożycia trudn ustalić, zależy od wielu czynników, takich jak: wiek, płeć, stan fizjologiczny, aktywność fizyczna. Specjaliści od żywienia zalecają, aby tłuszcze dostarczały nie więcej niż 15-30% energii dziennej. Należy jednak pamiętać, że ilość to nie wszystko, ogromne znaczenie ma jakość oraz rodzaj. I tutaj zaczyna się problem. Tłuszcz nie jest jednorodnym składnikiem pożywienia, są kwasy tłuszczowe nasycone, jednonienasycone i wielonienasycone, omega-3, omega-6, tłuszcze trans, tłuszcze roślinne i zwierzęce. Co wybrać? Żeby było jeszcze trudniej, składniki zawierające kwasy tłuszczowe nasycone powinny być spożywane w odpowiedniej proporcji do jedno- i wielonienasyconych.
Z d r o wa ż ywn o ś ć
40
Najlepsze źródło tej substancji to tłuszcz zimnowodnych ryb i ssaków morskich; pewnie dlatego ostatnio marketingowa tuba producentów suplementów i odżywek krzyczy: "omega-3 z kryla!”. Słusznie? Jeżeli popatrzymy na kryla od strony ilości i koncentracji omega-3, to tak. Reszta znajduje się na etykiecie. Sposoby producentów, aby sprzedać więcej, czytaj taniej, nie mają granic. W przypadku zakupu suplementów omega-3, działa podobna zasada, droższy produkt zwykle znaczy lepszy. Ryby i ssaki morskie to nie jedyne źródło omega-3, świat roślin może nam dostarczyć go w nadmiarze. Olej lniany, olej sacha inchi, oliwa z oliwek, nasiona chia i lnu to również omega-3, w dużych ilościach. Wystarczy spożywać te oleje regularnie i problem z deficytem kwasów omega-3 w naszej diecie jest rozwiązany. Na pewno? Niestety, to nie takie proste. Rodzaj i jakość spożywanych olejów oraz oliw ma szczególne znaczenie i decyduje o tym, czy rzeczywiście dostarczamy sobie właściwe kwasy tłuszczowe. Lista spraw, na które musimy zwracać uwagę przy zakupie, jest długa. Zaczynając od źródła pochodzenia, sposobu wytwarzania, kończąc na rodzaju opakowania. Ekologia na pierwszym miejscu. Oliwki to rośliny bardzo wrażliwe na szkodniki i pleśń, dlatego właśnie część producentów w celu zmniejszenia ryzyka utraty plonów, z takim gestem używa chemicznych środków; w przeciwieństwie do producentów ekologicznych, którzy nie stosują żadnych. Produkt ekologiczny jest czysty i bezpieczny. Sposób pozyskiwania olejów roślinnych ma istotny wpływ na zwartość pożądanych składników, jak również na ostateczną cenę wyrobu. Konkurencja na rynku oliw i olejów jest olbrzymia, bo produkcja i spożycie rośnie w każdym roku. Półki sklepowe uginają się pod ich ciężarem. Marketingowcy prześcigają się w pomysłach na przyciągnięcie naszej uwagi, podkreślając na przykład metodę produkcji. Etykieta oleju czy oliwy aż krzyczy: „tłoczona na zimno”, „z pierwszego tłoczenia” czy „nierafinowany”. Co to znaczy naprawdę? Olej można pozyskiwać w sposób mechaniczny i chemiczny, stosując wysoką temperaturę oraz chemiczne rozpuszczalniki. Najzdrowszym i najlepszym sposobem jest mechaniczne tłoczenie w prasach hydraulicznych lub ślimakowych, przy kontrolowa-
nej temperaturze poniżej 50 ˚C, a w samym procesie oczyszczania nieużywanie chemicznych rozpuszczalników w celu usunięcia niepożądanych substancji, czy otrzymania produktu o odpowiedniej barwie i smaku. Technologia produkcji ma swoje określenie na etykiecie. „Extra virgin” lub „virgin”, to istotna informacja, która mówi nam, że oliwę otrzymano wyłącznie w sposób mechaniczny, bez środków chemicznych. Idealnie jest, jeżeli na etykiecie dodatkowo znajdziemy napis „ first cold pressing”, określający poziom temperatury tłocznia na nie wyższy niż 27 ˚C. W ten sposób pozyskuje się oliwy najwyższej jakości. Metoda rzadko spotykana, ponieważ jest mało wydajna, a co za tym idzie mało opłacalna dla producenta. Ekologia i „dziewicza oliwa z oliwek” to nie jedyne kryteria, jakimi należy kierować się przy zakupie oliwy czy oleju. Istnieje wiele innych czynników, decydujących o jakości i zawartości zdrowotnych kwasów tłuszczowych w oliwie. Dokonując wyboru w oparciu o kryterium ekologii i sposobu tłoczenia, możemy poczuć się względnie bezpiecznie i mieć pewność, że to, co kupujemy jest tym, co napisano na etykiecie.
menu
Nowe menu już wkrótce. Infomację o zmianie menu podamy na naszym profilu na facebook’u oraz stronie internetowej.
Zapraszamy do Umami! www.restauracjaumami.pl
Restauracja Umami Piąty Smak
ul.Sikorskiego 46, Pyskowice tel. 32 333 22 46
Manager restauracji: 662 267 070 mail: biuro@restauracjaumami.pl
LATO NA START tekst: Aleksandra Pająk
Lato to najlepszy czas dla sportowców. Mundial co prawda zbliża się ku końcowi, ale przed nami jeszcze wiele emocji. Możecie bez przeszkód prezentować swoje sympatie sportowe –niekoniecznie klubowe.
42 Salvatore Ferragamo SS 2014
MODA
Alexander Wang SS 2014
W ciągu najbliższych tygodni Polska będzie żyła siatkówką. Jednak w modzie męskiej króluje koszykówka – kolorowe, przyciągające wzrok zestawy koszulek bez rękawów z szortami lub długimi drelichowymi spodniami jak z pokazu Salvatore Ferragamo, sprawdzą się na ulicy i na boisku. Niebieską bluzę z kapturem, ale bez rękawów, plus luźne spodenki do kolan proponuje Opening Ceremony. A odcienie żółci, w których na pewno zostaniecie zauważeni, to wariant Christophera Kane’a – dla odważnych. Preferującym turystykę górską polecamy sportową kurtkę ortalionową w zestawie z czarnymi (Kris Van Assche) lub beżowymi (Gucci) eleganckimi spodniami w kant. Ulubione szorty do biegania w połączeniu z metaliczną szarą bluzą i butami z neonowym akcentem sprawią, że będziecie wyglądali jak żywcem wyjęci z pokazu Jamesa Longa. A szeroki biały T-shirt plus bermudy to nawiązanie do kolekcji Alexandra Wanga. Panowie, tego lata nie wahajcie się prezentować swoich sportowych upodobań w modzie. Dziewczynom to imponuje.
REKLAMA
Profesjonalnie
.
Skutecznie
.
Miło
.
Po prostu IDEALNIE…
IDEALNIE, to miejsce powstałe z myślą o tych, którzy pragną posiadać gładką i zadbaną skórę. Oferujemy naszym gościom przede wszystkim zabiegi trwałej depilacji laserowej oraz fachowe usługi z zakresu kosmetologii pielęgnacyjnej i leczniczej. Z IDEALNIE bez wysiłku osiągniesz idealny wygląd, piękną skórę i wspaniałe samopoczucie.
ul. Zygmunta Starego 10 44-100 Gliwice 533-999-389
www.idealnie.eu
Raf Simons
-
siła przeciwieństw. 44 tekst: Dorota Magdziarz
Trwa doskonała passa Rafa Simonsa – belgijskiego projektanta, którego kariera rozwinęła się błyskawicznie. Wcześniej dyrektor kreatywny domu mody Jil Sander, od 2012 roku pracuje dla Diora, zastępując maksymalistę Johna Galliano.
MODA
Dior Couture 2014
BE \\ happy
45 BEMAGAZYN.PL
Projektowania ubrań uczył się samodzielnie, Raf Simons jest bowiem absolwentem wydziału projektowania mebli oraz wzornictwa przemysłowego. Wychowywał się na wsi, gdzie w samotności uciekał w muzykę. Do dziś stanowi ona jedną z jego głównych inspiracji. Źródłem fascynacji są również subkultury młodzieżowe. Po ukończeniu studiów pracował jako dizajner mebli, trafił też do prestiżowego studia mody Waltera Van Beirendoncka, gdzie uczył się projektowania. W 1995 roku założył własną markę, sygnowaną jego nazwiskiem. W tym samym roku pokazał swoją pierwszą kolekcję w formie wideoprezentacji. Od po-
Dior Couture 2014
46
czątku wielki indywidualista, zawsze trzymający się na uboczu branży fashion, tworzył indywidualne kolekcje i z czasem stawał się coraz bardziej rozpoznawalny. Cechy charakterystyczne jego projektów to forma i minimalizm.
ły z najwyższej jakości tkanin, a wszelkie zdobienia wykonano ręcznie. Jak sam powiedział, choć tworzy modę intelektualną i kreacyjną, stara się też przywracać emocje. To, co najważniejsze to równowaga, którą stworzył w kolekcji dla Diora, bo mimo ogromnego przepychu, w doborze materiałów i odniesieniu do tradycji pozostał wierny swojemu uwielbieniu do formy. A sceptycznie nastawieni koledzy z branży oraz krytycy mody przyznali zgodnie, że to odpowiedni człowiek na tym miejscu.
Raf Simons jest na pewno jednym z szczęśliwszych projektantów naszych czasów, bo to projektant spełniony.
W 2005 roku został dyrektorem kreatywnym firmy Jil Sander. W tym samym czasie powstała druga linia jego marki – Raf by Raf Simons. Poza tym współpracował też z innymi. I tak w 2008 roku stworzył specjalną kolekcję dla marki Fred Perry, a w sezonie jesień/zima 2013 projektował buty dla Adidasa. Swoją największą próbę Raf Simons przeszedł, gdy przejął dowództwo tuż po wielkim Galliano w domu mody Dior. W świecie mody zawrzało, nikt nie wierzył, że uda się połączyć wizję projektanta minimalisty z diorowskim new lookiem, mocno zresztą podkoloryzowanym przez Johna Galliano. Tymczasem on bardzo odważnie podszedł do słynnych, stworzonych przez Christiana Diora sylwetek A i H, właściwie zabawił się tymi wizerunkami. Suknie przypominały te z lat 50. Każda z nich powstała z ogromnej ilości materiałów, wszystkie elementy stworzone zosta-
Dior Couture 2014
48
Glam goes Fotograf: Martyna Gumuła
www.martynagumula.pl
Modelka: Angelica Paseh / D’Vision
Włosy: Anna Nerko
Make-up: Michał Sadowski
Stylizacja: Dorota Frydecka / StyleMonster
BE \\ happy
49
BEMAGAZYN.PL
mour easy
sukienka: Yuliya Babich buty: Chloe sweter: High
buty: Chloe
spodnie: Rina Cossack
bluzka: Aga Guz
sukienka: Yuliya Babich buty: Chloe
koszula: Khaki peleryna: Rina Cossack spodnie: Rina Cossack buty: Chloe
koszula: Yuliya Babich płaszcz: Rina Cossack spodnie: J.Brand buty: Chloe
bluzka: Aga Guz sukienka: Yuliya Babich buty: Venezia
56
LATO W WIELKIM MIEŚCIE tekst: Aleksandra Pająk
Upał, bezchmurne niebo, słońce. Do tego morze, plaża i kolorowe drinki z palemką... Stop! Bądźmy ludźmi! W końcu nie wszyscy z nas są szczęściarzami i przez najbliższe tygodnie będą opalać się w ciepłych krajach. Projektanci już wykazują humanitarne odruchy i uczą, co założyć, aby stylowo spędzić lato w mieście.
Bottega Veneta SS 2014
MODA BE \\ happy
57
Jeśli miałabym wybierać moją ulubioną miejską sukienkę tego lata, to zdecydowanie byłaby to błękitna szmizjerka od Diora. Jedynie na oficjalne spotkania zamieniłabym ją na obcisły liliowy kostiumik z kolekcji Prabala Gurunga.
BEMAGAZYN.PL
Anthony Vaccarello SS 2014
Na pierwszy ogień idą koszule. To podstawowy składnik dresscode’u, także letniego. Co prawda większość propozycji zdecydowanie nie jest w biznesowym stylu, ale wieczorami sprawdzą się doskonale. Idea łączenia dużej, męskiej, białej koszuli ze spódnicą zdecydowanie króluje wśród rozwiązań dla kobiet, które chcą w czasie wakacji wyglądać modnie, a jednocześnie nie odsłaniać zbyt wiele. W duecie z szarą, szeroką midi i srebrnymi dodatkami (jak w kolekcji Tod’s) to mistrzostwo. Koszula w zestawie z czarną spódnicą i klasycznymi szpilkami (Bottega Veneta) też nie ustępuje pola. Posiadaczkom zgrabnych nóg spodoba się również wariant Anthony’ego Vaccarello – wzorzysta, obcisła mini i szpilki. Wariację na temat safari proponuje Hermès – biała koszula plus szerokie beżowe spodnie i trencz wpisują się w miejską dżunglę. Z kolei projektanci Acne zalecają młodzieżowe połączenie z bermudami.
Lato w mieście też może być udane. Pamiętajcie tylko, że myślenie im więcej odkryję, tym będzie mi chłodniej nie zawsze się sprawdza. Przewiewne materiały i warstwy pomogą przetrwać upały w stylowy sposób.
Acne Studio SS 2014
58 Hermes SS 2014
SENSE SPA Jedyny na śląsku autoryzowany japoński gabinet SENSAI w Sense Spa. SENSAI to wyjątkowe zabiegi pielęgnacyjne twarzy i ciała dla kobiet mężczyzn i opracowane tak, by usu-
ją wyjątkowy komfort podczas pobytu w Sense Spa. Dla czytelników magazynu BE zabiegi z linii Cellular Performance 10% rabatu!
nąć stres a jednocześnie pielęgnować skórę.
Linia Cellular Perfomance to intensywne i wysoce
Ta Japońska filozofia pielęgnacji i wielowiekowych
skuteczne zabiegi minimalizujące oznaki starzenia,
tradycji orientalnego lecznictwa, proponuje wyjątko-
głęboko nawilżają skórę i przywracają cerze mło-
wy program łączący oryginalne formuły, technologię
dzieńczy blask. Niebo dla skóry, pozwalające osią-
i techniki masażu, które ukoją umysł, wygładzą skórę
gnąć maksimum potencjału jej piękna.
i ożywiają ciało przywracając naturalną równowagę
Oferta salonu wzbogacona jest również o sprzedaż
niezbędną dla urody oraz dobrego samopoczucia.
detaliczną kosmetyków pielęgnacyjnych oraz koloro-
Profesjonalny personel Spa z wieloletnim doświadcze-
wych w konkurencyjnych cenach.
niem i praktyką doskonale rozpoznaje potrzeby kobiet
Więcej informacji w kolejnych wydaniach magazynu
i mężczyzn. Przyjazna atmosfera i otoczenie zapewnia-
BE oraz na stronie www.sensespa.pl.
Sense Spa Katowice 40-031 ul.Sienkiewicza 3 tel. 600 808 498 kontakt@sensespa.pl
Godziny otwarcia : pon. – pt. 10:00 – 20:00 sobota 9:00 – 15:00
www.sensespa.pl
Avant Après ul. Kupa 5, Kraków tel. 12 357 73 57 www.avantapres.pl
Włosy:
Tomasz Marut Klaudia Matysiak
Make-up:
Kalina Opalińska
Foto:
Agata Mendziuk Produkcja:
Joanna Marszałek
Trzy sposoby na jeden niepowtarzalny urok – urok pięknych, długich włosów każdego dnia lata. Piękne włosy to zdrowe, zadbane włosy. Wabiąca moc uroku zaklętego w powabie długich włosów i w tym sezonie jest wiodącym trendem. Lśniące, sprężyste włosy to kobieca siła, kobiecy atut. Dlatego w Salonie Avant-Après stawiamy na stylizacje poprzez pielęgnację. Ultra pielęgnacyjna stylizacja długich włosów zaczyna się od uszczelnienia końcówki włosa. Thermocut – strzyżenie na gorąco – dzięki odpowiednio dobranej temperaturze ostrza, „zgrzewa” końcówkę włosa, zatrzymuje jego naturalną wilgotność oraz substancje natłuszczające. Artystyczna kreacja fryzjera, połączona z najnowszymi osiągnięciami technologii sprawia, że strzyżenie po raz pierwszy jest zabiegiem wellness, z gwarantowanym efektem sprężystych włosów. Zdrowy rytuał podcinania końcówek eliminuje problem rozdwojonych włosów. Włosy są mocniejsze, nabierają połysku, pozostają w dobrej kondycji. Zabieg pielęgnacyjny w oparciu o urządzenie Micro Mist, to aktywacja włosa poprzez działanie mgły wodnej, której drobinki penetrują jego strukturę. Wytworzone ciepło w sposób bezpieczny otwiera łuski włosa. Jest to innowacyjny i skuteczny zabieg, który obok odbudowy włosa, gwarantuje nam chwile odprężenia w …atmosferze ciepłej bryzy morskiej, której doświadczają nasze włosy. Użyty podczas pielęgnacyjnego rytuału kosmetyk, dociera i wnika do najgłębszych warstw włosów. Włos staje się jedwabisty w dotyku, podatny na stylizacje, optycznie pełniejszy i lśniący. Micro Mist to wiodący zabieg pielęgnacyjny wśród naszych klientek. Proste, zdrowe, długie włosy to także efekt stylizacji prostownicą parową Steampod od L’Oréal Professionnel. Technologia ta nie tylko pozwala na uzyskanie długotrwałego efektu wizualnego, ale przede wszystkim podtrzymuje i utrwala efekt pielęgnacji włosa. Ciepło zsynchronizowane z działaniem kosmetyków Steampod, aktywizuje pro-kreatynę – naturalny budulec włosów. Stylizacja prostownicą sprawia, że wraz z każdym użyciem, włosy są coraz bardziej odbudowane i zdrowe oraz zyskują naturalny charakter. Długi włos ma piękno. My mamy sprawdzone sposoby, by ukazać je światu. Pielęgnując stylizujemy, stylizujemy pielęgnacją – to jedyny słuszny pomysł na wygodną i atrakcyjną fryzurę tego lata… Lata w Salonie Stylistów Avant-Après.
DAJ KAŻDEMU DNIU SZANSĘ STANIA SIĘ NAJPIĘKNIEJSZYM W CAŁYM TWOIM ŻYCIU DŁUGO WYCZEKIWANA NOWOŚĆ - SKINSHOOTER Najnowsza propozycja KLAPP COSMETICS - urządzenie SKINSHOOTER wraz z zestawem sześciu rodzajów wysoko skoncentrowanego CLINICAL CARE SERUM. Wykorzystanie zjawiska mezoporacji i elektroosmozy podczas jednego zbiegu to niezawodna broń w walce z takimi problemami jak: rozszerzone naczynka krwionośne, przebarwienia, nadaktywność gruczołów łojowych, jak również symptomy starzenia się skóry. Po załadowaniu odpowiednio dobranego serum, mamy możliwość wprowadzenia substancji aktywnych w głąb skóry. Dodatkowe efekty: • napinanie i wygładzanie skóry, dające natychmiastowy efekt liftingu • nawilżanie • przywracanie skórze młodego wyglądu • poprawianie mikrocyrkulacji
LYCON I PO BÓLU… Bezbolesna depilacja woskiem, którą pokochały dziesiątki gwiazd na całym świecie: Victoria Beckham, Beyonce, Kate Moss, Uma Thurman, Paris Hilton, Jennifer Lopez i wiele innych! LYCON to australijskie, najbardziej ekskluzywne woski, usuwające włoski nawet o długości 1 mm! Wyjątkowa technika aplikacji w połączeniu z najwyższej klasy składnikami powodują, że wosk nie ciągnie skóry, a więc nie wywołuje zaczerwienienia i podrażnień, dzięki czemu depilacja jest prawie bezbolesna. Woski Lycon mają też działanie kojące, a skóra po zabiegu jest jedwabiście gładka i miękka w dotyku. Dzięki zawartym w nich olejkom zapachowym zabieg staje się zmysłową aromaterapią. CZY WIESZ, ŻE: Specjalizujemy się w depilacji brazylijskiej, czyli pełnej depilacji miejsc intymnych. Zabieg jest szybki, bezbolesny, a efekt utrzymuje się przez kilka tygodni!!!
THALMARIN - WYJĄTKOWE DOZNANIE KĄPIELI MORSKIEJ Zabieg ten to bogate źródło aminokwasów, protein, witamin i minerałów przyspieszających odnowę komórkową. Wykazuje działanie nawilżające, ujędrniające i napinające, łącząc jednocześnie elastynę morską z kolagenem. Jedwab i ekstrakt z pereł spowalnia proces starzenia się. Skóra pozostaje oczyszczona, rozjaśniona, matowa i pięknie wygładzona.uzyskuje się po serii 10-20 zabiegów. Efekty zabiegu: • głębokie nawilżenie naskórka • poprawa jędrności i elastyczności skóry • redukcja stanów zapalnych • regeneracja komórek • spłycenie drobnych zmarszczek • dezaktywacja wolnych rodników • wyrównanie kolorytu skóry CZY WIESZ, ŻE: Doskonałym uzupełnieniem zabiegu jest pielęgnacja domowa preparatami z linii HYALURONIC (krem, serum, maska, rolka pod oczy. Oprócz tego w linii znajduje się balsam do ciała i krem do rąk).
Wszystkie kosmetyki do pielęgnacji domowej do nabycia w Centrum Kosmetologii KIREY.
centrum kosmetologii
44-100 Gliwice ul. Częstochowska 23 tel. +48 692 136 194
w w w. k i r e y. p l
Otwarcie nowego salonu w CH Europa Centralna
GLIWICE ul. Pszczyńska 319 tel. 32 778 51 85 CH Europa Centralna ul. Jagiellońska 32 tel. 32 331 46 37 facebook: wilkosz-studio fryzjerskie www.sylwia-wilkosz.pl
#
64
Motion is life tekst: Filip Stępień
Tytuł tego artykułu to slogan reklamowy najbardziej pożądanego przeze mnie produktu, o nazwie Withings Activité. Jak większość facetów stąpających po tej planecie uważam, że jedyną biżuterią mężczyzny powinien być zegarek. Od setek lat czasomierze wskazują nam godzinę, datę, fazy księżyca, niektóre są elektroniczne, inne analogowe; mogą kosztować setki tysięcy złotych i wśród wielu z nas wzbudzają niezdrowe zainteresowanie.
DESIGN BE \\ happy
65
i wyznacza nam cele, a wspomniana wskazówka ma za zadanie pokazać, na jakim etapie ich wykonania jesteśmy. Poza tym zegarek delikatną wibracją powiadamia nas o osiągnięciu dziennego celu. Posiada również funkcję budzika, która dzięki integracji z oprogramowaniem, jest w stanie obudzić nas nie tylko o określonej porze, ale także w momencie, kiedy pobudka będzie dla nas najłatwiejsza. Brak koronki do ustawiania godziny również nie jest przypadkowy, dzięki komunikacji Bluetooth LE, zegarek łączy się z telefonem i pokazuje nam czas z dokładnością setnych sekundy. A kiedy przekroczymy strefę czasową w trakcie podróży, zegarek sam ustawia godzinę, bez jakiejkolwiek akcji z naszej strony. Jeśli myślicie, że trzeba go będzie ładować codziennie, jak nasze ukochane smartfony, mylicie się, bateria wystarcza na okrągły rok pracy. Zegarek potrafi śledzić nie tylko nasze kroki, ale również bieg i pływanie.
BEMAGAZYN.PL
W ostatnich latach pojawiła się jednak nowa, odrębna kategoria zegarków, potocznie zwanych smartwatchami. Są one niczym innym jak przedłużeniem naszego smartfona, dodatkowym ekranem na nadgarstku, który pełni funkcję interakcyjno-informacyjną. Ale panie i panowie z firmy Withings podeszli do tematu troszeczkę inaczej i dzięki temu całkowicie urzekli mnie swoim produktem. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem w sieci Activité, stwierdziłem, że to piękny, minimalistyczny zegarek, jednakże po przyjrzeniu się mu dokładniej zauważyłem coś nietypowego: wskazówka umieszczona poniżej wskazówki godzinowej i minutowej nie była, jak przypuszczałem, sekundnikiem, a czymś zgoła odmiennym, czymś co umożliwiało jego twórcom nazwanie go smartwatchem. Ten analogowy zegarek łączy się z iPhonem, za pomocą aplikacji przesyła do niego informacje na temat naszego ruchu, analizuje codzienną aktywność
66 Gdyby spojrzeć na Withings Activité nie pod względem technologii, ale jakości wzornictwa i wykonania, trzeba docenić obie składowe. Produkowany jest w Szwajcarii, znanej jako ojczyzna najlepszych czasomierzy; pasek wykonano z francuskiej cielęcej skóry; mechanizm chroni koperta z nierdzewnej stali oraz szafirowe, reagujące na dotyk szkło; uszczelnienie gwarantuje jego wodoodporność. Słowem: jest po prostu piękny... Withings Activité Premiera: jesień 2014 Cena: 390 $
Usłysz swój kolor FISCHER Poligrafia 41-907 Bytom, ul. Zabrzańska 7e e-mail: biuro@fischer.pl www.fischer.pl Telefony: 32 782 13 05 697 132 100 500 618 296 608 016 100
Na
wakacjach przez cały rok 68 tekst: Anna Wija zdjęcia: Mick Couwenbergh
Kto z nas nie chciałby czuć klimatu wakacji przez cały rok, przebywać w kojącej ciszy i w bliskim otoczeniu przyrody? Doskonały sposób, aby zrealizować owo marzenie, to zamieszkać na stałe w domku letniskowym. Niemożliwe? Ten projekt udowodni, że to jak najbardziej wykonalne!
Dobra jest nie tylko belgijska czekolada, ale także architektura. O tym świadczy pomysłowa adaptacja pewnego domku, znajdującego się na terenie dawnego ośrodka wypoczynkowego w Brechcie. Cisza i spokój w otoczeniu lasu i jeziora to zdecydowane atuty życia z dala od codziennego zgiełku miasta.
Parę lat temu architekci z belgijskiego biura architektonicznego dmvA stanęli przed wyzwaniem zaadaptatowania typowego domku w kształcie stożka na mieszkalny dom całoroczny. Znane każdemu z wakacyjnych wyjazdów na obozy niewielkie budynki o dwuspadowym dachu, mogą być alternatywą domu
DESIGN BE \\ happy
69 BEMAGAZYN.PL
70 na stałe. Jednak, aby normalnie w nich funkcjonować, potrzeba kilku dodatkowych metrów kwadratowych. Architekci zdecydowali się na powiększenie części dziennej, dołączając z jednej strony prostopadłościan, z przeszklonym wiatrołapem, biblioteką i łazienką. Domek ma konstrukcję szkieletową, która w rozwinięciu została odkryta, obłożona płytą pomalowaną na biało. Odkryte żebra nie tylko spełniają funkcję konstrukcyjną, dodatkowo rytmizują przestrzeń. Są charakterystycznym elementem, nadającym wyjątkowość wnętrzu.
71 BEMAGAZYN.PL
Podłogę wykonano z żywicy epoksydowej modnej i często stosowanej w budownictwie mieszkalnym. Tutaj występuje w postaci matowej. Jest to powierzchnia łatwa w utrzymaniu czystości, cechująca się dużą wytrzymałością i odpornością na ścieranie, a co najważniejsze –bardzo elegancka.
BE \\ happy
Nie bez przypadku kolor dominujący to biel. Stanowi idealne tło do tego, co można zaobserwować za oknem, a jest co podziwiać, ponieważ zaraz za domkiem znajduje się las i duży staw, widoczny dzięki przeszkleniu tylnej elewacji.
72 Większość mebli została wykonana z białej płyty. W salonie połączonym z biblioteką jedynymi wyróżniającymi się motywami są oliwkowa sofa i regały pełne książek. Ciekawym rozwiązaniem jest dość długi, przeszklony wiatrołap, oddzielający część domową od wejściowej; odgrodzono go ukośną przesuwną ścianą, nawiązującą do kąta nachylenia dachu. Kontekst architektoniczny polegał na połączeniu starego i nowego, przytulnością drewnianych domków i otwartością na przyrodę, dialogu drewna ze szkłem. Utrechcki projekt to doskonały przykład na to, że obmierzłe nam już domki wakacyjne, ciasne i pospolite, nie muszą być zmorą letnich wyjazdów. Mogą stać się miłością na całe życie.
REKLAMA
MODUS ARCHITEKCI Pracownia zajmuje się inwestycjami z zakresu budownictwa użyteczności publicznej, budownictwa indywidualnego, aranżacji wnętrz i małej architektury ARCHITEKTURA - budynki jednorodzinne, wielorodzinne - obiekty użyteczności publicznej - modernizacja, przebudowa i termorenowacja - zmiana sposobu użytkowania obiektów - opiniowanie i uzgadnianie dokumentacji WNĘTRZA - kompleksowe projektowanie i aranżacja wnętrz: mieszkalnych, biurowych i użyteczności publicznej - wizerunek firm - nadzór autorski oraz współpraca z wykonawcami
Izabela Frankowicz - Karczewska a u t o r s k a p r a c o w n i a p r o j e k t o w a tel. +48601523752 e-mail: biuro@modus-architekci.pl www.modus-architekci.pl
Najlepsze śląskie 74 tekst: Angelika Gromotka / STGU www.stgu.pl
Śląsk słynie nie tylko, stereotypowo, z węgla, ale może też pochwalić się dobrym designem. I to nie po raz pierwszy, a dziewiąty – tyle razy przyznano już nagrody w konkursie Śląska Rzecz. Słowo „design” przestało być obce, coraz rzadziej trzeba tłumaczyć, jak wielką rolę odgrywa w procesie budowania marki i kształtowania przestrzeni. Prawie każdy region ma już swoje konkursy dla designerów, festiwale i dobrych projektantów. To, co wyróżnia Śląską Rzecz to fakt, że pierwszy konkurs miał miej-
sce jeszcze wtedy, kiedy design naprawdę był mało popularny w Polsce. Od dziewięciu lat organizator czyli Zamek Cieszyn konsekwentnie promuje dobre produkty, projekty graficzne, usługi, a wraz z nimi śląskie instytucje i przedsiębiorców, którzy poprzez design wzmacniają swoją pozycję na rynku. Zado-
DESIGN BE \\ happy
75 BEMAGAZYN.PL
76
kolekcja sof i foteli Fin producent: Marbet Sp. z o.o. projekt: Tomasz Augustyniak
DESIGN BE \\ happy
kategoria: produkt, zwycięzca konkursu
77
Laureaci konkursu Śląska Rzecz 2013
śpiwór Radical Custom 1Z producent: PSS Ewa Piątkowska-Pająk Pajak Sport projekt: Wojciech Kłapcia, Wojciech Pająk
kolekcja sof i foteli Fin producent: Marbet Sp. z o.o. projekt: Tomasz Augustyniak kategoria: grafika użytkowa, zwycięzca katalog „Design zakontenerowany” i identyfikacja wizualna wystaw
woleni są projektanci, bo ich praca jest doceniana, jak i zamawiający, bo ich zaufanie do designerów procentuje, a realizacje projektów nie pozostają bez echa. Gratulujemy jednym i drugim. Tegorocznemu przyznaniu nagród Śląskiej Rzeczy w Zamku Cieszyn towarzyszyła debata o roli designu w województwie śląskim. Powiedziano wiele ważnych słów i zaprezentowano interesujące projekty. Najbardziej jednak, utkwiło mi w pamięci zdanie Justyny Kucharczyk (ASP Katowice), o tym, że design powinien być...po prostu przyjemny. Zgadzam się w stu procentach. Design ma nas cieszyć. Nie tylko w Cieszy-nie, ale na co dzień. Tego właśnie Wam i sobie życzę. Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej jest partnerem konkursu. www.stgu.pl
wdrożenie: Instytucja Kultury Ars Cameralis Silesiae Superioris projekt: Marta Gawin nagroda specjalna system komunikacji wizualnej na Jasnej Górze wdrożenie: Jasnogórskie Centrum Informacji – Klasztor oo. Paulinów na Jasnej Górze projekt: Dandelion – Jakub Szufnarowski & Piotr Gawiński, konsultacje merytoryczne: Jerzy Maciejowski (współautor piktogramów), Tomasz Bocheński kategoria: usługa, zwycięzca Spółdzielnia Socjalna „Parostatek” realizacja: Spółdzielnia Socjalna „Parostatek” nagroda specjalna: cykl „Spektakle bez barier” – spektakle dla osób niewidomych i niesłyszących realizacja: bielski Teatr Polski projekt: Artur Szczęsny, Sabina Muras, Maciej Pilecki (tłumacz języka migowego, surdopedagog), Izabela Künstler (audiodeskrypcja), Stefan Knothe (lektor), Hubert Tereszkiewicz (identyfikacja wizualna)
BEMAGAZYN.PL
kategoria: produkt, nagroda specjalna
78
DESIGN plakaty filmowe w śląskiej wersji językowej wydawca: QDizajn. Monika Kudełko projekt: Monika Kudełko
BE \\ happy
79 BEMAGAZYN.PL
system komunikacji wizualnej na Jasnej Górze wdrożenie: Jasnogórskie Centrum Informacji – Klasztor oo. Paulinów na Jasnej Górze projekt: Dandelion – Jakub Szufnarowski & Piotr Gawiński, konsultacje merytoryczne: Jerzy Maciejowski (współautor piktogramów), Tomasz Bocheński
„Przyjemność eksperymentowania. Medialab Katowice 2012” wdrożenie: Instytucja Kultury „Katowice – Miasto Ogrodów” projekt: Zofia Oslislo-Piekarska i Paulina Urbańska
80
identyfikacja wizualna wystawy„Węgiel BOOM!” wdrożenie: Fundacja Choise To Choose, Falami Wydawca Marcin Babko projekt: Marta Frank
DESIGN
katalog „Design zakontenerowany” i identyfikacja wizualna wystaw wdrożenie: Instytucja Kultury Ars Cameralis Silesiae Superioris projekt: Marta Gawin
REKLAMA
ReNOMAdesign. Ekskluzywne kuchnie i agd. Renomę design to firma ceniona za doskonałą jakość produktu, topowy wzór mebli oraz 5 lat gwarancji produktu. Korzystając z usług studia, możemy liczyć na profesjonalne doradztwo i kompleksową obsługę. Spotkamy się z indywidualnym podejściem do naszego wnętrza, a rezultat projektu zobaczymy w profesjonalnej wizualizacji 3D. Renoma design jest przedstawicielem największych polskich producentów mebli kuchennych WFM – kuchnie i ATLAS -kuchnie oraz kuchni włoskich. Renoma design, to także bezpośredni dystrybutor topowego sprzętu AGD – Siemens, Bosch, Miele, Faber, Smeg, Elica i wyposażenia – Blanco, Schoc, Villeroy &Boch. To istotne, komu powierzymy realizację zabudowy kuchennej, bo kuchnia to serce domu, a jej zakup, to inwestycja na lata. Serdecznie zapraszamy.
BELUBE
Bistro Cafe & Salad Bistro Cafe & Salad jako pierwsze miejsce w Gliwicach zachęciło nas do jedzenia śniadań na mieście. Uruchamiamy wyobraźnię... świeżo palona kawa, chrupiące pieczywo, lekkie sałatki, słodkie przekąski i... nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba. Lubimy Bistro Cafe & Salad za spełnianie naszych śniadaniowych i lunchowych zachcianek. Jeśli jeszcze tam nie trafiliście to polecamy. Tu zjecie zdrowo i smacznie! My jemy.
Gliwice, Daszyńskiego 20 tel. 32 301 40 83 www.bistrocafe.com.pl
82 Shausha Sport Club – Badminton nowość Shausha Sport Club robi kolejny krok w stronę klientów. Do oferty klubu dołączył badminton, najszybszy sport rakietowy na świecie. Komfort stawów i optymalną przyczepność zapewniają najwyższej jakości klimatyzowane korty do squasha. Natomiast oświetlenie i wysokość pomieszczenia umożliwiają idealne warunki do gry. Squash, tenis, liga squasha oraz liga tenisa, siłownia, crosstrening, fitness, sauny, bistro oraz gabinet kosmetyczny Shausha zaskakuje i utrzymuje wysoki poziom. Lubimy miejsca, które stale się rozwijają i dbają o swoich klientów, dlatego lubimy Shausha Sport Club.
Shausha Sport Club ul. Sosnowa 2 42-677 Szałsza
tel. 32 321 01 44, 726 773 353 e-mail: recepcja@shausha.pl www.shausha.pl
MOC MOŻLIWOŚCI MM Group to młoda, prężnie rozwijająca się firma bazująca na doświadczeniu i wiedzy jej założycieli, którzy przez lata wypracowali pozycję liderów w branży budowlanej i logistycznej na Śląsku. Inwestycja z MM Group to moc możliwości.
Powierzchnie mieszkaniowe pod wynajem i na sprzedaż. Powierzchnie usługowe i biurowe w najlepszych lokalizacjach Gliwic i Katowic pod wynajem i na sprzedaż. Tereny inwestycyjne.
mmgroup.com.pl m.pecio@mmgroup.com.pl tel. 609 284 211
INTER-CAR ZABRZE, 41-800 Zabrze, ul. Wolności 540E, tel. 32 376 09 00 INTER-CAR RYBNIK, 44-266 Świerklany k. Rybnika, ul. Żorska 39, tel. 32 888 53 01