Zoobranża nr 2

Page 1

Witamy w Zo oBra nż y. .

dr n. wet. Joanna zarzyńska RedakTor Naczelna

bezpłatny miesięcznik branży zoologicznej DLA pracowników Sklepów i hurtowni zoologicznych w caŁEJ POLSCE

Wrzesień 2015

nr 2 (2)

ISSN 2450-0372

/zoobranza

Pasja drapania

Karma dla kota jak wybrać by żywić

ZAKWASZACZE w karmach dla psów


AQUAEL


Od redakcji

W

Witam Państwa

akacje już za nami i pora przygotować się na nowych klientów i… nowe wyzwania. W bieżącym numerze ZooBranży poruszamy obszernie bardzo aktualny i nieco drażliwy temat obecności (lub nie) zwierząt w sklepach zoologicznych. Coraz więcej placówek rezygnuje bowiem z ich sprzedaży uzasadniając swą decyzję dobrostanem samych zwierząt lub budowaniem właściwego wizerunku PR-owego. Często jednak prawdziwy powód rezygnacji z „żywego towaru” jest bardziej prozaiczny – sklep bez niego jest bowiem o wiele mniej kłopotliwy i tańszy w prowadzeniu oraz… dużo łatwiejszy do utrzymania w czystości. To niekwestionowane plusy, ale nie ma róży bez kolców. Coś za coś – wraz ze zwierzakami tracimy bowiem wiele z niepowtarzalnej atmosfery sklepu zoologicznego, a najlepiej potwierdzają to buzie rozczarowanych dzieciaków, które chciałyby obejrzeć królika czy papużki, których…. nie ma. Dlatego w temacie przewodnim tego numeru szczegółowo omówimy wszystkie „za” i „przeciw” posiadania w ofercie zwierząt i zastanowimy się, czy rezygnacja z ich sprzedaży to na pewno dobry (i – w ostatecznym rozrachunku – opłacalny) pomysł. Sporo miejsca poświęcamy również akwarystyce. Pasjonaci tego hobby z reguły uaktywniają się bowiem po wakacjach i tłumnie odwiedzają sklepy w poszukiwaniu produktów do często nieco zapomnianych w okresie wakacyjnych lub urlopowych wojaży zbiorników. Rozwijając niejako temat przewodni numeru zajmiemy się traktowanym często po macoszemu zagadnieniem efektywnej sprzedaży ryb

W numerze SKLEP BEZ ZWIERZĄT moda, czy… wygoda?

12

KLIENT LOJALNY, ale jak?

22

Zakwaszacze w karmach dla psów

58

akwariowych. W dziedzinie tej można dostrzec wiele niedociągnięć, począwszy od konstruowania ich oferty, poprzez sposób (czy raczej jego brak) wyeksponowania, skończywszy na mechanizmach sprzedażowych. Zastanowimy się, jak temu zaradzić i sprawić, aby zyski ze sprzedaży gupików, neonków i innych mieszkańców akwariów stały się zauważalnie większe. Dodatkowo przedstawimy najnowsze trendy w dziedzinie urządzeń do ogrzewania zbiorników akwariowych i podpowiemy jak najlepiej polecać je kupującym. W bieżącym numerze poruszymy również wciąż aktualną kwestię szkoleń, które są ostatnią szansą na podniesienie kwalifikacji sprzedażowych naszych pracowników przed zbliżającą się jesienno-zimową hossą handlową oraz podpowiemy jak zdobyć i przywiązać do siebie na stałe kupującego. A dla głodnych wiedzy o zwierzętach, ich pielęgnacji i wyrobach im dedykowanych proponujemy między innymi materiały o ubraniach dla psów (w końcu powoli zbliża się już zima), rodzajach karm dla kotów i papużkach falistych. Poza tym zaprezentujemy psie legowiska i suplementy diety oraz postaramy się udowodnić, że najlepszym przyjacielem człowieka obok psa czy kota równie dobrze może zostać… ślimak. Zapraszam Państwa do lektury!

Joanna Zarzyńska

Sklep miesiąca

04 Puppy Star Boutique&Spa 06 Echa branży 08 Wystawy psów rasowych 10 Co nowego na rynku? Gorący temat

14 Sklep bez zwierząt – moda, czy… wygoda? 20 Szkolenia czas zacząć! 24 Klient lojalny, ale jak? 28 Zakwaszacze w karmach dla psów 32 Nie szata zdobi psa, ale… 36 Zdrowie i uroda w pigułce 40 Czas na sen 46 Jesienna inwazja kleszczy 48 Kot – pokarmowy zawrót głowy 52 Pasja drapania 56 Papużka falista 60 Ryby akwariowe 64 Grzałki 68 Ślimak Achatina 70 Porady


Sklep miesiąca

ZooBranża: Puppy Star to coś więcej niż gabinet pielęgnacji dla psów czy sklep zoologiczny. Skąd wziął się pomysł na taką formułę Państwa butiku? Puppy Star Boutique&Spa: to przede wszystkim miejsce stworzone z miłości do psów. Nie jest to na pewno ani gabinet, ani sklep zoologiczny. To pewnego rodzaju koncept, którego ideą jest pełne i profesjonalne zadbanie o potrzeby psiaka na najW tym miesiącu odwiedziliśmy wraz z redakcyjną kamerą miejsce absolut- wyższym poziomie. W którym klimatyczne, zapraszające wnętrze w centrum miasta nie wyjątkowe, daleko wykraczające poza powszechnie przyjęte standardy i miejsca parkingowe mają znaczenie. To koncept, w którym ciepły wystrój, selekcja obowiązujące w zoologii. Nie jest to bowiem sklep zoologiczny, ani „zwykły” najlepszych produktów i najwyższej jakości usługi tworzą przestrzeń, którą naszym psi gabinet piękności. Puppy Star Boutique&Spa mieszczący się przy skromnym zdaniem każdy powinien koniecznie odwiedzić.

ul. Niecałej 2 w centrum Warszawy (w prestiżowej lokalizacji niedaleko Opery Narodowej i Placu Teatralnego) to jedyne w swoim rodzaju połączenie ekskluzywnego butiku z doskonale wyposażonym salonem spa, gdzie każdy czworonóg (i jego właściciel) mogą zakosztować odrobiny luksusu. Miejsce to oferuje kompleksową pielęgnację psiej urody (strzyżenie, trymowanie, kąpiel, kosmetykę pazurków i uszu) oraz możliwość dobrania dla psa niepowtarzalnych ubranek, posłań i eleganckich dodatków najwyższej, niespotykanej w sklepach zoologicznych jakości. Wszystkie towary oferowane są w krótkich, limitowanych seriach co sprawia, że ich użytkownicy mogą poczuć się wyjątkowo. Do tego dochodzi unikalna atmosfera i stylowe wnętrze tego miejsca sprawiające, że każdy dwu- i czworonożny klient, który raz przekroczył jego próg będzie chciał jak najszybciej tutaj powrócić.

4

ZooBranża: Jaki jest zakres Państwa usług? Na co może liczyć w Puppy Star wymagający czworonożny klient (i jego pan/pani)? Puppy Star Boutique&Spa: W jednym miejscu możemy zaopiekować się psem, zapewnić mu w pełni profesjonalne strzyżenie i pielęgnację bez jakichkolwiek środków uspakajających, dobrać najlepszą możliwą fryzurkę, zadbać o szatę włosa, jego strukturę i barwę. Przytniemy pazurki, zadbamy o uszka. Wszystkie te czynności odbywają się w przyjaznej psu atmosferze, w spokoju, z dbałością o jego komfort. Oprócz pielęgnacji zakupić u nas można pełen wachlarz luksusowych ubranek i akcesoriów dla piesków, które zostały wyselekcjonowane przez nas spośród wielu. Wszystkie charakteryzują się doskonałym wzornictwem, wysoką jakością i dbałością o szczegóły i wykończenia. Luksusowe produkty, najlepsze marki na świecie to nasz znak firmowy. Luksus w pełni tego słowa znaczeniu… a nie taki pozorny. Na naszym rynku teraz wszystko ma etykietkę – luksusowe – niestety.


wzorując się na obowiązujących trendach z wybiegów mody przeznaczonej dla ludzi. Kolekcja obejmuje ubranka, posłania i torby z wiodącym w danym momencie motywem. Jednocześnie ma krótkie, unikatowe serie i na nieszczęście dla Klientów jeśli dany produkt się wysprzeda nie ma możliwości go zakupienia, więc ZooBranża: Jakie usługi z oferty Puppy Star Boutique&Spa cieszą się najwięk- czasami jak w porzekadle – kto pierwszy ten lepszy, jeśli chodzi o zakupy marki szą popularnością? Puppy Star Boutique&Spa: Największą popularnością cieszą się nasze produkty Louisdog. marki Louisdog, której jesteśmy wyłącznym przedstawicielem. To bardzo ceniona i lubiana marka psiej mody na świecie. Jeśli chodzi o usługi – całe Spa radzi sobie ZooBranża: Jakie są najnowsze trendy w psiej modzie? Co będzie popularne całkiem nieźle, a nasz zespół groomerski dokłada starań by nie osiadać na laurach. w nadchodzącym sezonie? Puppy Star Boutique&Spa: Nadchodzący sezon modowy obfitować będzie w naszym butiku w liczne kombinacje kolorów z palety szarości, kolor khaki i beżowy ZooBranża: Czy zdarzają się klienci nietypowi lub szczególnie wymagający? Puppy Star Boutique&Spa: Mamy bardzo różnych Klientów i każdy jest wyma- w połączeniu z ciepłą lemonką i jeansem. Pojawią się motywy z panterką i klasyczgający. Gdyby tacy nie byli, nie przychodziliby do nas. Nasi Klienci to zarówno na szaro-czarna tweedowa krateczka na zimę. kobiety jak i mężczyźni. Osoby w różnym wieku, na różnym etapie życia. Z jednym lub kilkoma psiakami, niektórzy posiadają koty i też coś u nas mogą dla nich zna- ZooBranża: Proszę dokończyć zdanie: klienci wybierają Puppy Star Boutique&Spa bo…. leźć. Puppy Star Boutique&Spa: bo mogą u nas znaleźć w pełni tego słowa znaczenia ZooBranża: W ofercie Puppy Star Boutique&Spa znajdują się ekskluzywne luksusowe produkty. Których jakość materiałów, projekt i wykonanie zdecydoubrania, posłania, zabawki i rozmaite gadżety dla psów? Jakie marki można zna- wanie wyróżnia się na tle innych marek. W pięknej przestrzeni naszego butiku, w centrum Warszawy z filiżanką kawy w ręku - podczas zabiegów pielęgnacyjnych leźć na Państwa półkach i czym kierujecie się podczas ich wyboru? Puppy Star Boutique&Spa: Jak już wspomniałam, prym u nas wiedzie mar- mogą wybierać dla swoich milusińskich produkty, które nie tylko będą im służyć ka Louisdog. To luksusowa marka na świecie słynąca z ręcznego wykonywania ale również będą przez dugi czas cieszyć oko właściciela…. Aż do następnego ubrań. Używania do ich wykonania organicznej bawełny, kaszmiru, kryształów zakupu..oczywiście u nas. Jesteśmy dosyć „wciągający”, jak już raz się u nas coś Swarovski. To marka, która jako jedna z niewielu wydaje nowe pozycje przez cały kupi chce się więcej ;) rok kalendarzowy. Swoje kolekcje tworzy w bardzo przemyślany i spójny sposób, ZooBranża: Dziękujemy za rozmowę. ZooBranża: Kim są Państwa klienci i jakie psy najczęściej odwiedzają Puppy Star Boutique&Spa? Puppy Star Boutique&Spa: Nasi Klienci to wspaniali ludzie kochający zwierzęta, potrafiący i chcący wydać na psa pieniądze. To osoby o wyrafinowanych gustach, dla których znaczenie ma co kupują dla swojego psa. Liczy się dla nich przede wszystkim jakość produktu i usługi. Ważne jest dla nich by ich psiak był traktowany po królewsku… i tak u nas jest.

5


Echa branży

AQUAEL – zaprasza na Targi PET FAIR

Kampania DOG CHOW® na antenie TVN Marka DOG CHOW® z portfolio Nestlé, w sierpniu i wrześniu prowadzi dwumiesięczną kampanię na antenie TVN. Akcja jest skierowana do właścicieli psów oraz wszystkich osób, które dopiero rozważają sprowadzenie czworonoga do domu. Porusza ona zagadnienia związane z właściwym żywieniem psów oraz aktywnym spędzaniem czasu z ulubieńcem. W sierpniu marka DOG CHOW® gościła w programie Dzień Dobry Weekend. Trzy spośród czterech audycji zostały poświęcone różnym etapom w życiu psa. Wyróżnione zostały cztery etapy życia czworonoga – szczenię w wieku do 1. roku życia (Puppy), pies młody w wieku 1+ (Adult), dojrzały w wieku 5+ (Mature Adult) oraz starszy – 9+ (Senior). Obrazują one autorski koncept DOG CHOW® dotyczący żywienia psów. Zgodnie ze strategią „Właściwa Karma we Właściwym Wieku”, marka koncentruje się na dostarczeniu najlepszego programu odżywiania na każdym z etapów rozwoju psa, dostosowując się do jego potrzeb energetycznych. Na antenie TVN porad dotyczących prawidłowego żywienia czworonogów w każdym wieku udzieliła ekspert marki DOG CHOW® − dr Sybilla Berwid-Wójtowicz. Kampania na antenie TVN obejmuje także ośmiosekundowe billboardy sponsorskie, które będą towarzyszyć wydaniom Dzień Dobry Wakacje oraz Dzień Dobry Weekend w sierpniu i wrześniu. Strategię projektu opracowały wspólnie MEC i BrandLab. Ponadto za planowanie i zakup mediów odpowiada dom mediowy MEC. Działania PR realizuje firma BrandLab.

Zapraszamy serdecznie do odwiedzenia stoiska AQUAEL na Targach PET FAIR w dniach 11-13 września 2015 r. Wszystkich, którzy zechcą skorzystać z oferty promocyjnej

zapraszamy na bankiet

W PROGRAMIE: 18:00 Poczęstunek w formie “szwedzkiego stołu” 19:10 Prezentacja najnowszych wyrobów Grupy AQUAEL 19:30 Część artystyczna

Po występie ciąg dalszy zabawy.

Sobota 12.09.2015 r., Łódź, ul. Ks. Skorupki 21, sala kuluarowa MOSIR, prosimy o potwierdzenie obecności na adres bok@aquael.pl

6

Firma AQUAEL – producent marek AQUAEL, AQUA SZUT, COMFY i PET INN – zaprasza wszystkich przedstawicieli sklepów i hurtowni zoologicznych na swoje stoisko na Targach PET FAIR. Specjalnie dla Państwa przygotujemy niemal 50-metrową ekspozycję obejmującą nasze najnowsze wyroby w tym bestsellery, takie jak białe zestawy akwariowe GLOSSY wykonane ze szkła typu „opti” i wyposażone w trwałe i energooszczędne oświetlenie z LED COB oraz filtry akwariowe ASAP posiadające wymienne pojemniki z wkładami filtracyjnymi. Na Targach swoją polską premierę będą miały unikalne zabawki COMFY linii PLUG SNACKS – to gryzaki z atestowanego tworzywa sztucznego wyposażone w wymienne, jadalne wkładki stanowiące przysmak dla każdego czworonoga. Ciekawostkę w ofercie PET INN będą stanowić ekologiczne, drewniane domki dla gryzoni i królików WOODEN HOUSE, które mogą być samodzielnie malowane przez dzieci. Na Targach zadebiutuje wreszcie długo oczekiwany przez wszystkich akwarystów „Wielki Atlas Ryb Akwariowych AQUAEL”, zaś odwiedzający stoisko AQUAEL – jako pierwsi – będą mieli możliwość jego zakupu. Firma AQUAEL gorąco zachęca do przybycia na swoje stoisko nr 40 – oprócz unikalnych nowości czekają na Państwa elektryzujące promocje i atrakcyjne rabaty cenowe oraz zaproszenie na ekskluzywny bankiet dla Klientów firmy, który odbędzie się w hali Targów w sobotę 12 września, po zakończeniu dnia targowego, połączony z atrakcjami kulinarnymi i… kulturalnymi. Więcej na: www.aquael.pl

STOISKO

NR 40


Parada psów z Doliną Noteci Już 3 października Dolina Noteci zaprasza do Piły gdzie odbędzie się już 8 parada psów organizowana przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Serdecznie zapraszamy wszystkich z tego regionu i nie tylko do wzięcia udziału w tym wydarzeniu. Podczas tego wydarzenia będzie można także zaadoptować psiaka wspierając akcję „Nie kupuj – adoptuj”, a każdy kto odwiedzi stoisko Doliny Noteci będzie mógł liczyć na upominek dla nowo zaadoptowanego pupila. Więcej na: www.dolina-noteci.pl

BAYER ostrzega! Uwaga na jesienną inwazję kleszczy! Lato ma się już ku końcowi, jednak trzeba uświadamiać klientom, że jesienią pojawia się druga, równie groźna fala kleszczy mogących stanowić realne niebezpieczeństwo dla psów i kotów. Najlepszym sposobem na uchronienie pupili przed ukąszeniami i ryzykiem chorób odkleszczowych jest profilaktyczne stosowanie preparatów. Produkty Advantix Spot-on firmy BAYER wyróżniają się podwójnym działaniem: bójczym i odstraszającym. Są przy tym wygodne w stosowaniu, mają formę pipet zawierających środek służący do dozowania bezpośrednio na skórę, po odchyleniu sierści. Dzięki zastosowaniu dwóch substancji czynnych, Permetryny i Imidaklopridu preparat nie tylko zabija pasożyty, ale i nie dopuszcza do wczepiania się kleszcza w skórę psa, niejako podwójnie chroniąc zwierzę przed atakiem tych groźnych pajęczaków. Więcej na: www.zdrowyfutrzak.pl

7


Targi i wystawy

XXIII Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych w Sopocie W dniach 22-23 sierpnia br. w Sopocie odbyła się XXIII Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych organizowana przez Związek Kynologiczny w Polsce (ZKwP). Impreza ta od lat cieszy się niesłabnącym prestiżem i jest uważana za jedną z najważniejszych w Polsce. Nic dziwnego więc, że przyciąga wyjątkowo licznych wystawców z kraju i spoza jego granic. W tym roku na rozległym terenie sopockiego hipodromu zwiedzający mieli możliwość podziwiać aż 2229 psów reprezentujących ponad 220 ras. Wśród nich nie zabrakło kynologicznych ciekawostek niezmiernie rzadko prezentowanych w Polsce, takich jak np.: Louisiana Catahoula, American Hairless Terrier, chart kirgiski Tajgan, czy Norsk Lundehund. Po dwóch dniach sędziowania psów w poszczególnych rasach za najładniejszego uczestnika wystawy (tytuł Best in Show) sędziowie uznali buldoga angielskiego. Wystawy psów rasowych to również doskonałe miejsce dla zaprezentowania produktów dla zwierząt. W Sopocie swoją ofertę przedstawiło kilkadziesiąt firm z branży zoologicznej w tym m.in. marki: ACANA, ALKEEPET FOOD, ALSA - Świat Psów, AMAZE, ARION, BOSCH, CANIVERA­, CANIFEL, CD VET, CLUMBERSHOP, DELCON­, DOLINA NOTECI, FARMINA POLSKA, Galanteria­ dla zwierząt ALEKSANDRA, GRANDE FINALE, HAPPY DOG, HUBERTUS GOLD, INTERZOO ADAM, JOSERA, Legowiska dla zwierząt DARIUSZ MALZ, LORD, MACED, MAXIMA­, MYSMO, PASADENA, PIES.PL, PLANET PET SOCIETY, ROYAL CANIN, TRAINER, TRICOLOR, WETART. Więcej na www.zoobranza.com.pl.

8


IX Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych w Białymstoku W dniach 29-30 sierpnia br. psia arystokracja z całej Polski i nie tylko spotkała się w Białymstoku na IX Międzynarodowej Wystawie Psów Rasowych. Na terenie białostockiego stadionu MOSiR zaprezentowano łącznie 1540 psów należących do ponad 200 ras. Zwycięzcą Wystawy (Best in Show) został Lakeland Terrier. Na Wystawie w Białymstoku licznie reprezentowane były firmy z branży zoologicznej. Swoje wyroby dedykowane dla psów zaprezentowały m.in.: Alsa - Świat Psów, ARION (Klub Hodowców), CANIFEL, Cassiopeia­ Sp. z o.o., DOLINA NOTECI, ELPERRO, FARMINA HAPPY­PET, Josera, Ubranka dla psów PELO. Obszerna fotorelacja z wystawy jest dostępna na Facebooku na profilu ZooBranży­: www.facebook.com/ZooBranza­ oraz na stronie: www.zoobranza.com.pl.

Wystawy psów rasowych w październiku

3 X – Rybnik – wystawa krajowa psów myśliwskich skich 4 X – Bydgoszcz – wystawa krajowa psów myśliw owców posok wa 4 X – Bydgoszcz – wystawa klubo ch nożny krótko ych i alpejskich­gończ 4 X – Rybnik – wystawa krajowa psów myśliwskich skich 10 X – Spała – wystawa krajowa psów myśliw HUBERTUS­ 11 X – Zabrze – wystawa krajowa 17 X – Krosno – wystawa krajowa 2. grupy FCI nie17 X – Nowy Sącz – wystawa krajowa owczarków mieckich 18 X – Krosno – wystawa krajowa


Co nowego na rynku? ZOLUX – domek w kształcie chleba dla gryzoni Domek w kształcie chleba wykonany został z żywicy poliestrowej i stanowi oryginalną dekorację klatki Twojego pupila. Został zaprojektowany z myślą o małych gryzoniach: chomikach, myszkach i skoczkach. Domki mogą służyć za dekorację, gniazdo lub kryjówkę. W kolekcji domków znajdują się również inne wzory m.in. dynia, ananas. Więcej na: www.zolux.com

DOG CHOW® SMALL BREED Właściwa Karma we Właściwym Wieku dla psów małej rasy Purina DOG CHOW® Small Breed to nowa, w 100% pełnoporcjowa i zbilansowana karma dostosowana do potrzeb dorosłych psów małych ras, aby wspierać ich prawidłową sylwetkę oraz utrzymać zdrowe serce. Odpowiedni, starannie zbilansowany poziom kluczowych składników odżywczych, m.in. kwasów tłuszczowych, wspiera zdrowy wygląd skóry i pięknej, błyszczącej sierści. Wysoki poziom witamin z grupy B umożliwia stopniowe uwalnianie się energii u małych, aktywnych psów. Więcej na: www.purina.pl

Wkłady gąbkowe do filtrów AQUAEL w nowej odsłonie! AQUAEL prezentuje linię wkładów gąbkowych i wymiennych cartridge’ów filtracyjnych oferowanych w trwałych, eleganckich i łatwych do wyeksponowania w sklepie opakowaniach kartonikowych. Obejmują one produkty dedykowane do filtrów ASAP, FAN, UNIFILTER, PAT MINI oraz VERSAMAX MINI dostępne w trzech wersjach funkcjonalnych: STANDARD – wkład/cartridge z wysokiej jakości, gęstej, bezfenolowej gąbki. Zapewnia doskonałą filtrację mechaniczną. Jest przeznaczony do wszystkich typów akwariów. CARBOMAX – wymienne wkłady filtracyjne zawierające gąbkę nasyconą węglem aktywnym. Dzięki obecności węgla aktywnego polecane do nowo zakładanych akwariów w celu przystosowania wody kranowej do potrzeb ryb, po leczeniu ryb dla wyeliminowania z wody toksycznych resztek lekarstw, do usuwania przebarwień wody, np. pochodzących od korzeni i drewna. PHOSMAX – wymienne wkłady filtracyjne zawierające gąbkę nasyconą absorbentem fosforanów. Polecane do gęsto zarybionych zbiorników, do zbiorników z rybami żyworodnymi (produkują duże ilości metabolitów), do zbiorników w których występują problemy z glonami. Zalecana częstotliwość wymiany wkładu CARBOMAX lub PHOSMAX to 30 dni. Są również dostępne wkłady w wersji STANDARD do filtrów TURBO oraz VERSAMAX 1, 2 i 3. Argumenty sprzedaży: możliwość szybkiej wymiany wkładów filtracyjnych zamiast ich czyszczenia skuteczne remedium na zatrucia ryb (CARBOMAX) i glony (PHOSMAX) łatwa i elegancka ekspozycja na półce szybka rotacja możliwość efektywnej sprzedaży komplementarnej (filtr + wkłady)

10

Producent: Aquael Więcej informacji: www.aquael.pl


Omega-3 od Game Dog Performance Nutrition Suplement diety psów w każdym wieku w NNKT z rodziny omega-3. Zalecany jest dla psów sportowych i pracujących, szczeniąt w okresie wzrostu, reproduktorów i suk hodowlanych, psów z obniżoną odpornością i skłonnościami do alergii. Stosowanie preparatu poleca się także w czasie okresowej wymiany okrywy włosowej, przy nadmiernym wypadaniu sierści oraz w przypadkach stanów zapalnych skóry. Komu polecać: psy w każdym wieku, zwierzęta z obniżoną odpornością, sportowe, hodowlane, szczenięta. Argumenty sprzedaży: Wzmacnia układ odpornościowy Wspomaga pracę serca i prawidłowe działanie układu krążenia Poprawia kondycję skóry i sierści Przyspiesza regenerację powysiłkową Podnosi zdolność uczenia się i zapamiętywania Więcej na: www.gamedog.eu

AniFlexi Fit od Game Dog Performance Nutrition

AniFlexi Fit jest suplementem diety dla psów aktywnych, wspomagającym prawidłowe funkcjonowanie stawów i mięśni. Zalecany jest szczególnie dla psów sportowych i pracujących, dla zwierząt z nadwagą oraz jako uzupełnienie diety młodych psów. Składniki aktywne preparatu to hydrolizowany kolagen, L-karnityna i witamina C. Komu polecać: psy sportowe, pracujące i aktywne, psy z nadwagą, szczenięta ras dużych, psy po zabiegach ortopedycznych. Argumenty sprzedaży: Zawiera wysokie dawki hydrolizowanego kolagenu i L-karnityny w każdej porcji Odżywia i regeneruje chrząstki stawowe Chroni stawy, ścięgna i więzadła przed kontuzjami Sprzyja utrzymaniu zdrowej sylwetki i doskonałej kondycji psa Przyspiesza powysiłkową regenerację organizmu Podnosi poziom energii i wytrzymałość treningową Więcej na: www.gamedog.eu

LUPIPETS SNAKCS przysmaki z naturalnego mięsa W ofercie firmy PPiHZ ZOOLOG pojawiły się nowe przysmaki dla psów Lupipets snacks. Produkty z tej linii są szczególnie ulubione przez zwierzęta z jednego prostego powodu – wyprodukowano je wyłącznie ze świeżego, chudego mięsa. Proces produkcji polega na suszeniu powietrzem i sterylizacji surowca. W asortymencie znalazły się smakołyki z mięsa królika, kaczki, kurczaka i ryby. Przysmaki z suszonego mięsa stanowią przełom w grupie nagród, przekąsek i smakołyków dla psów wobec używanych przez wiele lat twardych kości prasowanych i kabanosów. Dystrybutor: PPiHZ ZOOLOG ul. Sołtysowicka 27b, 51-168 Wrocław www.zoolog.pl

11


Co nowego na rynku? Dolina Noteci powiększa swój asortyment! Dolina Noteci kończy prace nad wprowadzeniem na rynek nowych mokrych karm dla psa. Dla wymagających psich podniebień powstaje nowa linia Dolina Noteci PREMIUM Pure. Są to karmy zawierające wyłącznie jedno źródło białka zwierzęcego – do wyboru w dwóch smakach – gęś z jabłkiem lub wołowina z ryżem. Porcja Dolina Noteci PREMIUM Pure pokrywa w 100% dzienne zapotrzebowanie na wszystkie składniki mineralne i witaminowe dbając i kości, zęby i skórę psa. Więcej na: www.dolina-noteci.pl

Kanapa Rozpinana Polysoft Niezwykle trwałe legowisko uwielbiane przez użytkowników i ich opiekunów. Posiada zdejmowany pokrowiec z całości legowiska. Do pokrowca została zastosowana tkanina poliestrowa o podwyższonej odporności na przetarcia i wbijanie się sierści z impregnowaną powłoką PVC. Wypełniona granulowaną gąbką tapicerską, obszyta pokrowcem. Obicie legowiska zapinane jest na zamek błyskawiczny zapewnia łatwe i komfortowe utrzymanie posłania w czystości. Kolory: bordo, szary, czarny, beż, jasny brąz, brąz, zielony, fiolet, granat Wymiary zewnętrzne: rozm. 1 - ok. 70 x 55 cm; rozm. 2 - ca. 80 x 65 cm; rozm. 3 ca. 90 x 70 cm; rozm. 4 ca. 100 x 80 cm; rozm. 5 ca. 120 x 90 cm.

Argumenty sprzedaży: Wodoodporny pokrowiec Pokrowiec odporny na zadrapania Odporny na wbijanie się sierści Szyty mocnymi nićmi kaletniczymi Izoluje ciepło Pokrowiec odporny na przetarcia Kanapa rozpinana

MEDUZA-GOLD Mateusz Wycech 05-230 Ossów, ul.Matarewicza 82, tel. (022) 424 02 05, fax. (022) 773 26 15, info@meduza.biz, www.meduza.biz

Kanapa Rozpinana JIMMI Kanapa z kontrastującymi wstawkami z ECO skóry nadającymi legowisku ekskluzywnego wyglądu. Zdejmowany pokrowiec z całości kanapy Jimmi ułatwia czyszczenie i konserwację legowiska. Wałki boczne są wypełniane podwójną ilością gąbki aby były sprężyste i nie odkształcały się podczas użytkowania. Kanapa Jimmi jest wykonana z najwyższej jakości materiałów i zszywana bardzo mocnymi nićmi kaletniczym. Dzięki temu otrzymujecie produkt starannie wykonany i bardzo wytrzymały. Kolory: czarny / beżowa eko skóra, brąz / beżowa eko skóra Wymiary zewnętrzne: rozm. 1 - ok. 70 x 55 cm; rozm. 2 - ca. 80 x 65 cm; rozm. 3 - ca. 90 x 70 cm; rozm. 4 - ca. 100 x 80 cm; rozm. 5 - ca. 120 x 90 cm

Argumenty sprzedaży: Wodoodporny pokrowiec Pokrowiec odporny na zadrapania Odporny na wbijanie się sierści Szyty mocnymi nićmi kaletniczymi Izoluje ciepło Pokrowiec odporny na przetarcia Kanapa rozpinana

MEDUZA-GOLD Mateusz Wycech 05-230 Ossów, ul.Matarewicza 82, tel. (022) 424 02 05, fax. (022) 773 26 15, info@meduza.biz, www.meduza.biz

12


AQUAEL REEF MASTER LT – teraz jeszcze lepszy! AQUAEL wprowadził do swojej oferty nowość – udoskonalony zestaw do zakładania akwarium morskiego REEF MASTER LT, wyposażony w nowoczesne, energooszczędne oświetlenie LED COB. Przypomnijmy, że REEF MASTER jest zestawem o wymiarach 60x45x40 cm i pojemności ok. 80 l netto z rozbudowanym panelem filtracyjnym ukrytym za tłem (wraz z panelem pojemność zestawu to 105 l). Wersja LT różni się rodzajem zastosowanego oświetlenia. Zamiast tradycyjnych świetlówek T5 jest wyposażona w trzy moduły oświetleniowe zawierające po dwie 6–watowe diody LED COB. Skrót COB („chips on board”) oznacza, że każda z takich diod składa się w rzeczywistości z kilkudziesięciu (w tym przypadku 83) maleńkich diod. Poprzez ich umiejętny dobór można uzyskać światło o praktycznie dowolnych właściwościach. Środkowy moduł oświetleniowy zainstalowany w nowym zestawie REEF ­MASTER emituje światło aktyniczne (niebieskie), zaś dwa pozostałe – światło białe. Ich połączenie zapewnia prawidłowy wzrost koralowców oraz naturalny wygląd wnętrza zbiornika. W porównaniu ze starszym modelem oświetlenie w nowym REEF MASTER LT zużywa tylko 36 W na godzinę (a nie 72 W), dzięki czemu pozwala na zaoszczędzenie na rachunkach za energię elektryczną.

Argumenty sprzedaży: nowoczesne, energooszczędne oświetlenie brak konieczności wymiany świetlówek (moduły działają do 10 lat) kompletne wyposażenie możliwość efektywnej sprzedaży łączonej (ryby, bezkręgowce, preparaty, pokarmy itp.) dwie wersje kolorystyczne: biała i grafitowa idealny jako pierwsze akwarium morskie

Producent: Aquael Więcej informacji: www.aquael.pl

1

Nowe ubranka od GRANDE FINALE Marka GRANDE FINALE prezentuje linię nowych ubranek dla eleganckich czworonogów: 1. ubranka z soft shelu (który tak mocno znalazł miejsce w modzie ludzkiej, że nie trzeba go zachwalać – jest mięciutki, oddychający, wygodny, lekki, wodoodporny, wiatro szczelny, nie szeleszczący) – derki kombinezony, kurtki, czapeczki. Wszystkie produkty posiadają pasek odblaskowy poprawiający bezpieczeństwo. Są dostępne w dwóch modnych i praktycznych kolorach: czarnym i niebieskim. Produkty wykończone lamówkami i dodatkami w modną krateczkę dobraną pod kolor ubranka, rozweselają i wykańczają elegancko całość. Do każdego ubranka można dobrać do kompletu obrożę, szelki i smycz. Wszystkie ubranka posiadają możliwość stosowania obroży i szelek pod spodem;

2

3

4

2. derka w modnym szarym kolorze z paskiem odblaskowym, z możliwością przymocowania smyczy. Z zewnątrz posiada mięciutki, wodoodporny ortalion, pod spodem tzw. bi-polar, czyli mięciutkie futerko; 3. bluza w różowym stonowanym kolorze, z nadrukowanymi srebrnymi łapkami, zapinana na zamek pod brzuszkiem, bardzo mięciutka i cieplutka. Chętnie założą ją te pieski które nie bardzo lubią ubranka, wysoka stójka osłaniająca szyję chroni przed przeziębieniami; 4. T-shirty, sukienki, czapeczki wykonane z bawełny w szarych modnych kolorach z dodatkiem różowej kratki. Miękkie, wygodne, komfortowe. Doskonałe na wczesną jesień a potem np. pod kurtkę czy kombinezon. Można skompletować całe zestawy z legowiskiem, torbą i smyczą. Więcej na: www.grandefinale.pl

13


Gorący temat

Sklep zoologiczny bez zwierząt

moda czy… wygoda?

dr inż. Paweł Zarzyński Coraz więcej sklepów zoologicznych decyduje się na wyłączenie ze swojej oferty czegoś, co jeszcze do niedawna było po prostu wyznacznikiem i statusem ich istnienia, a mianowicie zwierząt, dla których – paradoksalnie – przeznaczona jest wszak znaczna część ich pozostałych towarów (pomijając psy i koty, których sprzedawanie w sklepach jest w Polsce zabronione). Właściciele tych placówek argumentują to różnie, ale najczęściej zasłaniają się dobrostanem zwierząt. Czy jednak faktycznie sprzedaż żywych stworzeń w warunkach sklepowych niejako z definicji musi być niehumanitarna? I czy na rezygnacji z niej zbyt wiele się nie straci? Przyjrzyjmy się nieco bliżej temu zagadnieniu i postarajmy przedstawić rzetelny rachunek wszystkich „za” i „przeciw” sprzedawania zwierząt w sklepie zoologicznym.

14


Zwierzaki w sklepie – dlaczego NIE? Zacznijmy może od tego, jak sklepy zoologiczne nie posiadające w swej ofercie zwierząt argumentują wybór takiej a nie innej strategii działalności. Z reguły ich właściciele i managerowie twierdzą, że ich placówka jest „zbyt mała” dla zapewnienia zwierzakom właściwych dla nich warunków. Argument ten jest jednak mocno wątpliwy, owszem, miałby swoje uzasadnienie, gdybyśmy chcieli zaoferować np. słonia, ale przecież większość zwierząt i tak przebywa w wydzielonych pomieszczeniach (klatkach, akwariach, terrariach). Oczywiście, muszą być one odpowiednio duże, ale weźmy pod uwagę, że wiele ze standardowo oferowanych gatunków ma stosunkowo niewielkie „wymagania lokalowe” i z powodzeniem, bez najmniejszej szkody dla ich dobrostanu da się umieścić je nawet na niewielkiej powierzchni. Oczywiście, idealnym rozwiązaniem jest przeznaczenie dla zwierząt wydzielonej części sklepu w której choć częściowo byłyby odizolowane od przewalających się przez niego tłumów klientów. To jednak, przy odrobinie inwencji i dobrej woli, da się zorganizować nawet w stosunkowo małym sklepie (co zresztą potwierdzają przykłady wielu doskonale zorganizowanych pod tym względem placówek). Bardzo modnym i „politycznie poprawnym” argumentem za brakiem zwierzaków w sklepie jest obecnie stwierdzenie, że powinny być one nabywane „bezpośrednio u hodowcy”, bowiem ich sprzedaż w miejscu publicznym generuje rozwój „pseudohodowli” i po prostu jest niehumanitarna. Owszem, trudno całkowicie się z tym nie zgodzić (zwłaszcza w przypadku placówek specjalizujących się głównie w towarach dla psów i kotów, co do których i tak nie ma innej opcji nabywania), ale pojawia się tutaj wiele wątpliwości i problemów, nazwijmy to „technicznych”. Gdyby bowiem argument ten podchwyciły wszystkie sklepy zoologiczne i solidarnie zaprzestały sprzedaży jakichkolwiek zwierząt to jest więcej niż pewne, że popularność wielu gałęzi zoologii (innych niż pies i kot) gwałtownie by spadła. Znacząco zmniejszyłaby się bowiem dostępność pupili. Trudno przecież założyć, że wszyscy potencjalnie chętni do nabycia np. chomików mieliby czas i samozaparcie aby poszukiwać hodowcy tych zwierząt, pomijając już fakt, że ceny oferowane przez hodowców są z reguły o wiele wyższe od sklepowych co skutecznie ograniczyłoby popyt. Poza tym, czy rzeczywiście przy-


KARMY

Przysmaki

Klatki i woliery w sklepie AQUAELZOO ARKADIA, dostępne w ofercie AQUAEL.

Emil Bieńkowski Dyrektor Sprzedaży i Marketingu AQUAEL Janusz Jankiewicz Sp. z o.o. Zwierzęta były, są i będą obecne w ofercie sklepów AQUAEL ZOO, ponieważ to one, tak naprawdę, są „klientami” sklepów zoologicznych i to one stanowią o niepowtarzalnej atmosferze panującej w tych placówkach. Sklep zoologiczny bez zwierząt de facto jest tylko składem z artykułami zoologicznymi, brakuje mu tego „czegoś” co sprawia, że przyciąga ludzi niczym magnes i każe im wchodzić do jego wnętrza. W sklepach AQUAEL ZOO największy nacisk kładziemy na jakość i dobrostan oferowanych zwierząt. Wszystkie okazy pochodzą ze sprawdzonych hodowli będących pod opieką lekarzy weterynarii. Nasi pracownicy są rekrutowani wśród pasjonatów i ekspertów kochających zwierzęta i potrafiących zapewnić ich najlepszą pielęgnację. Ptaki, gady, gryzonie i króliki w naszych sklepach są izolowane od kupujących w specjalnych, przeszklonych wolierach lub regałach, co ogranicza ich stres i chroni je przed zbytnią natarczywością zwłaszcza najmłodszych oglądających. Mają zapewnioną optymalną dietę, czystą ściółkę i doskonałą opiekę.

czyniłoby się to do zwiększenia dobrostanu i jakości oferowanych zwierząt? Osobiście szczerze w to wątpię bowiem na pewno znacząco rozwinąłby się pokątny handel w internecie i – paradoksalnie – tzw. pseudohodowle, zamiast zniknąć, miałyby się znacznie lepiej niż obecnie. Najlepszym przykładem są tutaj psy rasowe – nie wolno sprzedawać ich w sklepach (i słusznie), w Polsce mamy bardzo dużo oficjalnych, zarejestrowanych hodowli, a i tak istnieje mnóstwo „producentów” oferujących pseudorasowe szczeniaki. Poza tym warto zauważyć, że wiele gatunków zwierząt egzotycznych np. ryb akwariowych stałoby się praktycznie niedostępnych bowiem ich rozmnażanie w naszych warunkach klimatycznych po prostu jest nieopłacalne i zwyczajnie nikt się tym nie zajmuje. A jeśli zmniejszyłaby się

16

dostępność zwierząt i spadło ogólne zainteresowanie zoologią to odczułyby to jednakowo wszystkie sklepy i spora część z nich zapewne musiałaby po prostu zakończyć swą działalność, gdyż nie znalazłoby się dla nich dość miejsca na rynku. Tym samym znacząco skurczyłaby się cała branża. Dodatkowo, argumentowanie braku zwierząt w sklepie zoologicznych troską o ich dobro, wydaje się nieco ocierać o hipokryzję. Skoro bowiem oferuje się akcesoria dla zwierząt to przecież w pewien sposób promuje się tym samym ich posiadanie. Dlaczego więc odpowiedzialna sprzedaż w sklepie samych zwierząt miałaby być nieetyczna? Dla porównania pewien przykład (przepraszam, jeśli niektórzy z Czytelników uznają go za nieco drastyczny) – w niektórych stanach USA le-


galnie działają sklepy oferujące akcesoria do palenia marihuany, choć sprzedawanie, posiadanie i palenie samego narkotyku są tam zabronione. Czy zatem oferowanie pokarmów i akcesoriów do pielęgnacji zwierząt, ale pomijanie w ofercie samych zwierząt nie wygląda nieco podobnie?

Zwierzaki w sklepie = koszty i kłopoty? Absolutnie nie wątpiąc w szczytne przesłanki wynikające z zaniechania handlu zwierzętami przez część sklepów zoologicznych musimy wziąć pod uwagę, że posunięcie takie często ma również inny, bardziej praktyczny i przyziemny powód. Żywe zwierzaki w sklepie to bowiem koszty i kłopoty. Koszty te wynikają z co najmniej kilku źródeł. Po pierwsze, zwierzak w sklepie musi mieć zapewnione pomieszczenie (które trzeba wkalkulować w koszt wyposażenia placówki), trzeba go regularnie karmić, wymieniać mu podłoże itp. Pracując niegdyś w dobrym sklepie zoologicznym (w którym na obsłudze zwierząt się nie oszczędzało) w czasie „luźniejszych” miesięcy wakacyjnych dokonałem z czystej ciekawości szeregu obliczeń mających na celu zobrazowanie opłacalności sprzedawania zwierząt. Pierwsze miejsce w rankingu stworzeń generujących najwyższe koszty zajął – jakżeby inaczej – królik. Z moich wyliczeń niezbicie wyniknęło, że – biorąc pod uwagę narzut sprzedażowy i koszty pokarmu oraz podłoża – długouchy zwierzak musi się sprzedać w ciągu maksymalnie dwóch-trzech tygodni, inaczej bowiem zacznie generować straty. Co więcej, dochodzą przecież dodatkowe koszty wynikające z dużej pracochłonności samej obsługi zwierząt (a to zwykle wiąże się z koniecznością zatrudnienia liczniejszego i wyżej wykwalifikowanego personelu). Jakby tego było mało – zwierzak, nawet najlepiej zaopiekowany, zawsze może paść, powodując kolejną stratę finansową. Albo, jeśli się nie sprzeda, może zwyczajnie „przerosnąć” (dotyczy to zwłaszcza wspomnianych królików) i w normalnej cenie nikt go już wtedy nie kupi. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze aspekt estetyczny – dla każdego, kto przepracował choć tydzień w sklepie zoologicznym nie będzie odkryciem fakt, że zwierzaki powodują w sklepie sporo bałaganu. Pył i kurz unoszące się z podłoża, rozsypywany pokarm, wypadająca sierść i pióra sprawiają, że zwłaszcza w małym sklepie, w którym nie sposób odizolować zwierzęta np. szybami od reszty towarów konieczność sprzątania zachodzi o wiele częściej i wymaga sporo więcej pracy niż w bardziej „sterylnej”, pozbawionej „żywego towaru” placówce.

Zwierzęta budują niepowtarzalny klimat sklepu zoologicznego. Swą obecnością zachęcają wciąż kolejne osoby do zainteresowania się zoologią promując to mądre i edukacyjne hobby. Dzięki nim sklep zyskuje nowych klientów oraz może efektywniej sprzedawać pozostałe towary generując większe zyski i obroty. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze dodatkowe kłopoty. Oferujące zwierzęta sklepy muszą wszak nawiązać współpracę z gabinetem weterynaryjnym, zapewnić kontrolę stanu zdrowia posiadanych zwierząt, podpisać ze specjalistyczną firmą (zwykle za pośrednictwem gabinetu weterynaryjnego) umowę na odbiór padłych zwierząt itd. Zaniechanie tych czynności naraża sklep na poważne konsekwencje w przypadku kontroli ze strony Inspekcji Weterynaryjnej. Jako dodatkowe kłopoty wymienić można również konieczność posiadania zaplecza do ewentualnego izolowania chorych zwierząt. A w przypadku zwierzaków objętych przepisami Konwencji Waszyngtońskiej dochodzi jesz-


Gorący temat

Agnieszka Jarosz Crazy World Pets s.c. Mamy świadomość, że sklep zoologiczny kojarzy się ze sprzedażą chomików, świnek morskich czy królików, a somo ich posiadanie uatrakcyjnia jego ofertę. Jednak w naszych sklepach nie ma zwierząt, ponieważ jesteśmy przeciwniczkami trzymania żywych istot w warunkach sklepowych. Wystawione na widok młode zwierzęta często narażone są na stres związany z nieodpowiednim zachowaniem klientów. Większość z nich przychodzi tylko popatrzeć, a przy okazji popukać w szybkę lub w inny sposób „umilić’ im życie. Poza tym zwierzęta, które trafiają do sklepu często pochodzą z wielkich „hodowli”, gdzie liczy się ilość, a nie jakość. Często są chore albo mają wady genetyczne, a my nie chcemy wspierać takiego procederu. Zdecydowanie popieramy kupowanie pupili bezpośrednio od profesjonalnych hodowców, u których przyszły właściciel ma możliwość zobaczenia rodziców swojego zwierzęcia oraz zaczerpnięcia chociażby podstawowych informacji, które następnie my, oferując niezbędne produkty uzupełniamy służąc radą i odpowiednim doborem akcesoriów. Wspieramy też adopcje porzuconych zwierząt. Większość naszej załogi ma zwierzęta pochodzące właśnie z adopcji.

cze kwestia posiadania stosownych certyfikatów CITES. Poza tym, jeśli nasz sklep jest nieczynny np. w niedziele to i tak konieczne są w te dni wizyty w celu nakarmienia zwierząt. Podobne kłopoty można zresztą mnożyć. Specyficznym rodzajem problemów na jakie naraża się sklep zoologiczny oferujący żywe zwierzęta są również ewentualne akcje obrońców zwierząt (często organizowane zresztą w jak najlepszej wierze) polegające na nieoficjalnych „kontrolach” i nagłaśnianiu np. w mediach społecznościowych wszelkich zauważonych prawdziwych (to akurat słuszne) lub wyimaginowanych nieprawidłowości. A stąd już tylko krok do utraty przez placówkę dobrego imienia i… klientów.

Zwierzaki w sklepie = dlaczego WARTO

Jak wynika z powyższego, argumenty przeciwko sprzedawaniu zwierząt w sklepach zoologicznych można podzielić na te o naturze moralnej i praktycznej. I jednych i drugich jest całkiem sporo. A co przemawia za posiadaniem w ofercie zwierząt? Przede wszystkim to właśnie ich obecność buduje niepowtarzalny klimat sklepu zoologicznego. To one sprawiają, że przechodzące ulicą dzieci wbiegają do nas z zachwytem cią-

18

gnąc za sobą rodziców i z rozpłaszczonymi na szybach nosami obserwują króliki, świnki, papużki czy rybki. To one bodaj najlepiej samą swa obecnością zachęcają wciąż kolejne osoby do zainteresowania się zoologią promując to mądre i edukacyjne hobby. To wreszcie dzięki nim sklep zyskuje nowych klientów oraz może efektywniej sprzedawać pozostałe towary generując większe zyski i obroty. Właściciel każdego sklepu dąży, aby w jego ofercie było coś niezwykłego, frapującego i przyciągającego rzesze klientów. W przypadku sklepu zoologicznego nic nie jest w stanie zastąpić zwierząt. Jeśli posiadamy unikalne, niespotykane gdzie indziej okazy to możemy mieć pewność, że rychło zjawią się u nas rzesze fanów zoologii choćby po to, aby przekonać się jak wygląda nasza oferta. Dotyczy to wszystkich grup zwierząt, w szczególny sposób jednak ryb akwariowych, gadów, a także rzadkich ptaków czy oryginalnych gryzoni i drobnych ssaków. Ciekawe zwierzęta działają niczym magnes, przyciągają wzrok przechodniów i sprawiają, że w towarzystwie swoich znajomych głośno mówią o naszym sklepie mimowolnie go przy tym promując. Dotyczy to również ich aktywności w internecie, np. na fortach hobbystycznych. W ten sposób zyskujemy darmową i bardzo skuteczną reklamę.




TRANSPORT Zwierzęta są również niezastąpione we wspomaganiu sprzedaży innych towarów. Chociaż bowiem – mimo wysokiego narzutu handlowego – sam zwierzak często generuje przy sprzedaży niewielki zysk (musimy wszak uwzględnić koszty jego utrzymania) to mało kto wychodzi ze sklepu tylko ze zwierzęciem. Wraz ze wspomnianym wyżej królikiem klient bardzo często nabywa przecież klatkę, akcesoria, podłoża, pokarmy i wiele innych towarów które, summa summarum, generują doskonałe obroty. Obecność zwierząt znacząco ułatwia ich sprzedawanie, jest bowiem raczej mało prawdopodobne, aby ktoś kupił u nas zwierzątko, ale po gadżety dla niego poszedł do konkurencji. Pozostaje jeszcze drażliwe pytanie postawione na wstępie – czy sprzedaż żywych stworzeń w sklepie zoologicznym musi być niehumanitarna i wiązać się z ich cierpieniem? Absolutnie nie, tyle tylko, że każdy właściciel takiego sklepu oraz wszyscy jego pracownicy powinni bezwzględnie zdawać sobie sprawę, że – choć z czysto marketingowego punktu widzenia – zwierzęta są towarem jak każdy inny, to mamy tutaj do czynienia z żywymi, czującymi istotami, którym zobowiązani jesteśmy zapewnić jak najlepsze warunki. Dotyczy to zarówno prawidłowego doboru i wyposażenia pomieszczeń dla nich, właściwej diety, pielęgnacji, utrzymania klatek czy terrariów w czystości jak i sprzedawania ich właściwie dobranym osobom, które będą potrafiły odpowiedzialnie się nimi zaopiekować. Jeśli sklep zoologiczny spełnia te warunki, to z całą pewnością będzie w stanie zapewnić humanitarne traktowanie wszystkich znajdujących się w nim zwierząt zjednując sobie szacunek i sympatię swoich klientów oraz sprawiając, że ich grono będzie się stale powiększało.

DOSTAWA DO SKLEPÓW NAWIĄŻEMY STAŁĄ WSPÓŁPRACĘ

• •

auta 8-9 epaletowe we e dostarczamy do ka każdej ażdej miejscowości

Usługi transportowe: • • • • • • •

artykułów zoologicznych, mebli, sprzętu AGD, RTV, akcesoriów na targi, wszelkiego rodzaju towaru na paletach, pianin, materiałów z drukarni.

fenix-vip@wp.pl

www.fenix-vip.pl

501 706 300

22 40 50 240

Podsumowując zatem, czy warto rezygnować ze sprzedaży w sklepie zoologicznym zwierząt? Pomijając placówki wyspecjalizowane w produktach dla psów i kotów strategia taka może być dość ryzykowna. Co prawda oszczędzamy sobie w ten sposób sporo kosztów, pracy i kłopotów, w zamian tracimy jednak „klimat”, najlepszy wabik na klientów oraz możliwość efektywniejszej sprzedaży innych towarów. W konsekwencji może to spowodować zmniejszenie się liczby kupujących i większe trudności w skutecznej rywalizacji z konkurencyjnymi sklepami, które na tak drastyczny krok się nie zdecydowały. Aby tego uniknąć warto więc dobrze rozważyć decyzję o ewentualnej rezygnacji ze zwierząt i dokładnie zastanowić się, czy na pewno wyjdzie to nam na dobre.

19


Temat na czasie

Szkolenia czas zacząć! Paweł Zarzyński Najbliższe kilka miesięcy to czas „żniw” w branży zoologicznej. Od wrześ­ nia do grudnia (stycznia) przypada bowiem zwykle okres gdy odwiedza nas najwięcej kupujących pozostawiających w naszych kasach największe sumy. Aby w pełni to wykorzystać mamy ostatni dzwonek na poprawę pracy najważniejszego ogniwa łączącego klientów z naszymi zyskami, czyli… naszych sprzedawców. To właśnie ich umiejętności sprzedażowe decydują bowiem o tym, ile pieniędzy zarobimy. Dlatego warto dołożyć wszelkich starań, aby były jak najwyższe. A w tym celu niezbędne jest ich odpowiednie przeszkolenie…

20


Specjalista (nie)doceniany

Praca sprzedawcy w sklepie zoologicznym, niestety, nie cieszy się raczej dużym prestiżem społecznym i rzadko kto uważa ja za zwieńczenie ambitnej kariery zawodowej. Tymczasem, dla każdego choć trochę zaznajomionego z tym tematem, jest to opinia niebywale krzywdząca. Dobry sprzedawca w sklepie zoologicznym musi bowiem łączyć w sobie szereg unikalnych, często trudnych do pogodzenia cech, które czynią z niego wyjątkowego i jedynego w swoim rodzaju fachowca. A oto najważniejsze z nich:

Wiedza fachowa wiedza fachowa dotycząca zwierząt i towarów im dedykowanych – to właśnie ona sprawia, że klienci wybierają nasz, a nie inny sklep. Fachowiec za ladą jest bowiem w stanie rozwiązać ich liczne problemy, pomóc w dokonaniu optymalnego wyboru produktów i tym samym przyczynić się do poprawy dobrostanu ich pupili. Sprzedawca, który naprawdę się zna jest nie do przecenienia, szczególnie w sklepach specjalistycznych przyciągających klientów nawet z innych miast. Im szersza i pełniejsza wiedza naszych sprzedawców tym takich klientów będzie więcej, a tym samym, większe będą nasze zarobki. To również minimalizacja strat, bowiem specjalista będzie w stanie lepiej zadbać o sklepowe zwierzaki, ograniczyć do minimum ich ewentualne upadki i sprawić, by łatwiej znalazły nabywców. Spec w dziedzinie produktów dla zwierząt orientujący się w tym co akurat jest modne i poszukiwane na rynku pozwoli nam również lepiej dobrać ofertę sklepu, tak, aby w całości rotowała, a na półkach nie przelegiwały trudne do sprzedania „pomyłki zaopatrzeniowe”;

Umiejętności

Wiedza sprzedażowa

Właściwe nastawienie do kupującego – kolejnym z filarów dobrego sprzedawcy jest umiejętność postępowania z klientami. To cecha po części wrodzona, wynikająca z naszego charakteru (osoby otwarte, chętne do nawiązywania kontaktów, z natury uśmiechnięte i przyjaźnie nastawione do świata mają w tym przypadku dużo łatwiej niż zamknięci w sobie i wycofani introwertycy), po części zaś ze zdobytego doświadczenia. To niezmiernie ważne, dlatego już na etapie rekrutacji pracowników i później, podczas okresu próbnego powinniśmy ich bardzo dokładnie obserwować i sprawdzać, jak reagują na wchodzących do sklepu klientów i w jaki sposób z nimi rozmawiają. Niezmiernie przydaje się tutaj znajomość podstaw psychologii, ponieważ każdy z wchodzących do sklepu ludzi jest nieco inny. Sprzedawca powinien potrafić rozpoznać charakter klienta i dostosować się do jego oczekiwań. To jedyny sposób na zdobycie zaufania kupującego, a bez tego raczej trudno będzie przekonać go do zakupów droższych czy bardziej skomplikowanych towarów;

wiedza sprzedażowa – to trzeci z filarów sprzedawcy idealnego. Polega on na znajomości podstaw negocjacji i głównych technik sprzedażowych. Wbrew pozorom, akurat tego dość łatwo można się nauczyć. Dlatego już od chwili zatrudnienia powinniśmy wpajać naszym sprzedawcom podstawowe mechanizmy sprzedażowe. Uczyć ich, aby prezentację wyrobów dla klienta zaczynali zawsze od produktów najdroższych, by – sprzedając dany produkt – zawsze polecali wraz z nim wszelkie możliwe towary komplementarne, by stosowali sprzedaż łączoną, polecając dodatkowe towary, zachwalali promocje i wszelkimi sposobami zachęcali kupującego do pozostawienia w sklepie jak największej sumy pieniędzy. To wszystko sprawia, że gotówki w sklepowej kasie przybywa, a zyski sklepu stają się zauważalnie wyższe.

interpersonalne

21


Temat na czasie

Jak szkolić? Szkolenia dla pracowników można podzielić na trzy grupy: merytoryczno-produktowe, czyli rozwijające ich wiedzę o zwierzętach i dedykowanych im wyrobach, z zakresu psychologii sprzedaży oraz technik sprzedażowych. Te pierwsze dostarczają podstawowej wiedzy koniecznej w codziennej pracy. Zajęcia z psychologii pomagają w rozpoznawaniu typów klientów i rozwijają umiejętność wychodzenia naprzeciw ich potrzebom. I wreszcie szkolenia sprzedażowe, które mają na celu nauczenie jak sprzedawać więcej, skuteczniej i... łatwiej.

Szkolenia Wewnętrzne

SELF LEARNING

Szkolenia Zewnętrzne

Wiedzę pracowników można rozwijać poprzez organizowanie w sklepie szkoleń wewnętrznych, delegowanie ich na szkolenia zewnętrzne, jak też polecanie samokształcenia (self learn­ ing) poprzez korzystanie z książek i czasopism branżowych.

zentować im poszczególne grupy wyrobów i podkreślać, na jakie ich cechy powinni zwracać szczególną uwagę klientów. Najlepiej zastosować doskonale znaną w marketingu zasadę USP (unique selling prepositions), czyli zapamiętywania konkretnych, krótkich argumentów sprzedażowych, które warto przedstawić kupującym. Jest to o tyle Wpajając pracownikom wiedzę produkułatwione, że większość producentów tową najlepiej zastosować doskonale wyszczególnia je na znaną w marketingu zasadę USP (unique opakowaniach produktów, zwykle w postaci selling prepositions), czyli zapamiętywaprzejrzystej infografiki nia konkretnych, krótkich argumentów (tym samym sprzedawsprzedażowych, które warto przedstaca – prezentując dany towar – może skorzywić kupującym. stać z jego opakowania Przede wszystkim najważniejszy jest dobry przykład. Polecamy sprzedawcom, aby obserwowali nas i swoich bardziej doświadczonych kolegów oraz czerpali od nich wiedzę zwłaszcza merytoryczną, dotyczącą zwierząt i produktów oraz sprzedażową. W wolnych chwilach powinniśmy pre-

22

niczym ze ściągawki). Szczególny nacisk warto położyć na funkcjonalność poszczególnych wyrobów i możliwości ich zastosowania. Koniecznie trzeba też zapoznać sprzedawców z wyrobami do nich komplementarnymi tak, aby mieli możliwość uświadamiania kupujących o ich istnieniu. Jeśli zależy nam na rzetelnym podniesieniu wiedzy naszych sprzedawców warto zaplanować cały cykl takich wewnętrznych szkoleń obejmujący kolejne działy zoologii lub produkty kolejnych marek. Dobrym rozwiązaniem na początku każdego następnego szkolenia jest robienie powtórek z poprzedniej lekcji – dla sprawdzenia czy jego uczestnicy odpowiednio przyswoili sobie zaprezentowaną im wiedzę najlepiej poprosić,


Piotr Jankowski Marketing Manager, AQUAEL Janusz Jankiewicz Sp. z o.o. Wiedza jest dzisiaj absolutnie niezbędna każdemu sprzedawcy w sklepie zoologicznym. Dlatego AQUAEL kładzie szczególny nacisk na regularne organizowanie szkoleń, zarówno grupowych, dla większej liczby sklepów jednocześnie, jak i indywidualnych, prowadzonych w poszczególnych placówkach. Szkoląc z zakresu naszych wyrobów skupiamy się na kilku najważniejszych aspektach. Pierwszym z nich jest przedstawienie każdego produktu pod kątem jego przydatności i możliwości zastosowania. W ten sposób sprzedawca zyskuje wiedzę, komu i w jakich sytuacjach warto go polecać. Drugim krokiem jest przedstawienie unikalnych cech wyrobu w postaci krótkich i prostych do zapamiętania haseł (dodatkowo cechy te są wyszczególnione na opakowaniach produktów). Trzecim krokiem jest konfrontacja z wyrobami konkurencji i uzbrojenie sprzedawców w konkretne argumenty przemawiające za wyborem naszych produktów. I wreszcie punkt czwarty – przedstawienie produktów komplementarnych i możliwości ich łączenia. To ostatnie jest szczególnie cenne dla sklepu, bowiem pozwala na znaczne zwiększenie wartości przeciętnego paragonu i odnotowanie większych zysków ze sprzedaży. Wszystkich chętnych do przeprowadzenia szkoleń w ich sklepach zapraszamy do kontaktu bezpośrednio z działem marketingu: e-mail: marketing@aquael.pl. aby sami zarekomendowali omawiane uprzednio produkty i próbowali sprzedać je sobie nawzajem. Można również przeprowadzić pisemny sprawdzian ich wiedzy, w którym musieliby podać konkretne przeznaczenie poszczególnych wyrobów, ich argumenty sprzedażowe i produkty do nich komplementarne. Co prawda, to wszystko zajmuje nam sporo czasu, ale może przynieść naprawdę wymierne rezultaty. Do takich szkoleń warto wykorzystać ostatnie dni lata – jeśli będą pogodne, to ruch w sklepach, niestety, nie będzie zapewne jeszcze duży i łatwiej uda się wygospodarować parę godzin na podniesienie kwalifikacji personelu. Aby nie tracić czasu na samodzielne szkolenie włas­ nych pracowników warto zwrócić się do producentów lub dystrybutorów poszczególnych marek które mamy w ofercie. Duże firmy, zwłaszcza oferujące pokarmy dla psów i kotów, kosmetyki, sprzęt akwarystyczny, preparaty przeciwpasożytnicze itp. bardzo często zatrudniają specjalne osoby odpowiedzialne za szkolenia bezpośrednio w sklepach zoologicznych. Taki trener nie tylko uzbroi naszych sprzedawców w opracowane przez wykwalifikowany sztab marketingowców argumenty sprzedażowe, ale podpowie również jak sprzedawać dane towary skuteczniej oraz z reguły dostarczy dodatkowych materiałów reklamowych. Warto skwapliwie korzystać z każdej takiej okazji bowiem w praktyce nic nas to nie kosztuje (poza czasem naszych pracowników), korzyści zaś mogą być bardzo duże.

Dobry atlas ryb, jak również podobne publikacje dotyczące innych grup zwierząt egzotycznych powinny znaleźć się w biblioteczce każdego sklepu zoologicznego

Jeśli chodzi o ogólną wiedzę na temat zwierząt oferowanych w sklepie możemy również polecić pracownikom jej pogłębianie poprzez korzystanie z literatury. W każdym sklepie przyda się na zapleczu choćby miniaturowa biblioteczka z kilkoma atlasami i poradnikami dotyczącymi podstawowych grup pupili znajdujących się w jego ofercie. Szczególnie dotyczy to ryb akwariowych (jest ich bardzo wiele i atlas, zwłaszcza z dużą ilością zdjęć, jest bardzo pomocny przy identyfikacji poszczególnych gatunków), gadów, ptaków ozdobnych itp. Równolegle – aby być na bieżąco – warto też rozważyć prenumeratę prasy fachowej (zarówno dla podnoszenia kwalifikacji naszych pracowników, jak i bezpośredniej sprzedaży czasopism w sklepie). Pozostaje jeszcze kwestia poprawy u naszych sprzedawców umiejętności stricte sprzedażowych. Tutaj też podstawą jest dobry przykład, zdecydowanie warto rozejrzeć się jednak także za wsparciem z zewnątrz. Na rynku istnieje wiele firm coachingowych specjalizujących się w prowadzeniu tego rodzaju szkoleń. Zanim zdecydujemy się jednak wydać na nie pieniądze warto poszukać w prasie branżowej i internecie. Bardzo wiele firm z branży zoologicznej, zwłaszcza teraz, jesienią, gdy zainteresowanie kupujących ich produktami gwałtownie rośnie, organizuje bowiem dla swoich klientów (czyli dla sklepów) bezpłatne szkolenia sprzedażowe. Co prawda najczęściej są one połączone ze szkoleniami produktowymi, ale na tych też przecież nam zależy. Wielu właścicieli sklepów waha się, czy „warto” posyłać pracowników na tego typu wydarzenia (np. bo przecież „traci się” wtedy cały dzień, za który i tak trzeba im zapłacić). Jeżeli jednak szkolenie takie jest prowadzone przez kompetentną osobę to zdecydowanie warto, bowiem te kilka z pozoru utraconych godzin może się przełożyć na znaczną poprawę kompetencji i umiejętności naszych sprzedawców, co bardzo szybko zauważymy podliczając bieżące zyski sklepu. Na zakończenie polecamy oczywiście regularną lekturę ZooBranży (przez wszystkich pracowników sklepu) w wydaniu papierowym lub elektronicznym na naszej stronie ­w ww.­zoobranza.com.pl. W tym i kolejnych numerach naszego miesięcznika będziemy starali się przekazywać Państwu kolejne porcje sprawdzonej, rzetelnej wiedzy. I co najważniejsze, wiedza ta nic Państwa nie kosztuje.

23


Poradnik handlowca

Klient lojalny

Managerowie sieci sklepów zoologicznych bardzo często kluczową rolę przywiązują (obok ogólnych zysków oczywiście) do tzw. średniej wysokości rachunku, czyli kwoty jaką statystyczny kupujący zostawia w ich sklepie. Wzrost tej wartości w okresie czasu jest zwykle definiowany jako poprawa jakości pracy sklepu i umiejętności sprzedawców, którzy potrafią sprzedać statystycznej osobie towar droższy lub większą jego ilość. To prawda, jednak parametr ten nie uwzględnia niezmiernie ważnego, kluczowego wręcz dla „być” lub „nie być” niejednej placówki handlowej faktu, czyli tego, jak często dany klient powraca do naszego sklepu. A taki regularnie powracający, czyli po prostu stały klient to w zoologii podstawa sukcesu. Co zatem zrobić, aby przywiązać do nas jak największą liczbę kupujących i sprawić aby jak najczęściej przestępowali próg naszego sklepu? 24


Rozpoznaj potrzeby klienta

Aby odpowiedzieć na to pytanie zadajmy sobie najpierw inne. Po co tak NAPRAWDĘ statystyczny klient przychodzi do sklepu zoologicznego? Odpowiedź z pozoru jest prosta – po towar. Czy jednak to na pewno prawda? Owszem, jeśli ktoś wpada jak po ogień, chwyta trzy puszki pokarmu dla kota i worek żwirku do kuwety, płaci i natychmiast wybiega za sklepu – wtedy jak najbardziej. Jednak ogromna większość klientów sklepów zoologicznych przychodzi tam po coś jeszcze. Nie interesuje ich produkt sam w sobie, ale znalezienie skutecznego rozwiązania jakiegoś trapiącego ich lub ich pupila problemu, zaś ewentualne produkty, które do tego rozwiązania posłużą są tylko środkami do celu, a nie celem samym w sobie. Tym po co przyszli jest uzyskanie niezbędnej wiedzy i to właśnie ta wiedza – nasza i naszych pracowników – jest kluczem do tego, aby kupujący z uśmiechem przekraczał próg sklepu, zaś po jego opuszczeniu pragnął jak najszybciej tam powrócić.

Postaw na specjalistów! Musimy pamiętać, że w dzisiejszych czasach praktycznie wszystkie towary (nawet żywe zwierzęta, choć tutaj pojawiają się pewne problemy techniczne) klient z łatwością może znaleźć w internecie i to zapewne sporo taniej niż w naszym sklepie (nic dziwnego – internetowy sprzedawca, nawet jeśli działa w pełni legalnie, nie musi ponosić mnóstwa opłat typowych dla sklepu stacjonarnego). Nie znajdzie tam jednak czegoś niezmiernie istotnego – rzetelnej, zweryfikowanej wiedzy, którą może uzyskać od sprzedawcy w sklepie. I to bardzo często jest powód wyboru przez kupującego „tradycyjnej” formy handlu, czyli wizyty w sklepie. Przychodzi do nas, zadaje pytanie i oczekuje, że natychmiast udzielimy mu na nie precyzyjnej odpowiedzi. Tym samym traktuje sprzedawcę jak uniwersalnego doradcę znającego się „na wszystkim”. I bywa ogromnie zawiedziony, jeśli okazuje się, że sprzedawca ten akurat na czymś ośmiela się nie znać. Kluczem do przywiązania do siebie klienta-pasjonata jest zatem gruntowna wiedza sprzedawcy, szczególnie istotna zwłaszcza w przypadku wyjątkowo

chętnie odwiedzanych przez pasjonatów sklepów specjalistycznych. Tutaj nie mamy wyboru – kompletując personel musimy postawić na wysokiej klasy specjalistów, nawet, jeśli ich zatrudnienie będzie nas kosztowało drożej. Inwestycja taka zwróci się bardzo szybko, może się bowiem okazać, że wielu klientów – utwierdziwszy się w przekonaniu o ich wiedzy i chęci udzielania pomocy – zacznie odwiedzać nas o wiele częściej niż zwykle, żeby rozwiać swoje wątpliwości i uzyskiwać odpowiedzi na wciąż nowe pytania. Każda tak wizyta stanowi zaś okazję do zaproponowania im czegoś jeszcze. W ten sposób zyskujemy najlepszą możliwość stałego zasilania kasy naszego sklepu.

Nasz klient = nasz pan

Niezmiernie ważny jest sposób w jaki sprzedawca traktuje klienta. Ten ostatni powinien być przekonany, że pracownik sklepu naprawdę interesuje się jego problemami i dokłada wszelkich starań dla ich rozwiązania. Z drugiej strony kupujący nie może odnieść wrażenia, że staramy się go wykorzystać i „naciągnąć” na jak największe zakupy. Jak tego uniknąć? Otóż zazwyczaj dany problem, z którym przychodzi kupujący ma kilka możliwych rozwiązań, zaś towary których zakupienie jest konieczne dla ich zastosowania dość znacząco różnią się ceną (często bywa np., że dwa sposoby są równie dobre, ale ten tańszy wymaga po prostu więcej czasu i pracy). Poszczególne rozwiązania mogą mieć również mniej lub bardziej istotne skutki uboczne. Najlepiej poświęcić nieco czasu i dokładnie przedstawić klientowi wszystkie sposoby, wraz z ich wyceną oraz różnymi „za” i „przeciw” i zasugerować, aby sam podjął decyzję (można wręcz podkreślić w rozmowie, że „nie chcemy naciągać go na najbardziej kosztowne rozwiązania i prosimy, aby sam podjął decyzję”). A jeśli nawet klient zdecydował się na opcję tańszą, wspieramy go w tym wyborze, udzielamy wszelkich możliwych rad i sprawiamy, aby poczuł się dowartościowany. Postępowanie takie na ogół uwiarygadnia nas w oczach kupującego i sprawia, że nabiera on do nas zaufania – a stąd już tylko krok do tego, aby stał się naszym stałym klientem.

Łukasz Kur

Właściciel Salonu Akwarystyki Morskiej ACROPORA www.acropora.pl Wiedza merytoryczna jaka posiadają pracownicy ma kluczowe znaczenie w pozyskiwaniu i przywiązywaniu do siebie klientów – dotyczy to zwłaszcza wysoce wyspecjalizowanych sklepów, takich jak np. ACROPORA. Na rynku pojawiają się wciąż nowe placówki oferujące zwierzaki, sprzęt i akcesoria do akwarystyki morskiej. To co nas wyróżnia to właśnie wiedza i chęć dzielenia się nią z kupującymi. A wiedza w zakresie akwarystyki morskiej to wciąż towar wysoce deficytowy – na rynku brakuje bowiem stosownych publikacji, wbrew pozorom niewiele jest również osób (choć ich liczba stale rośnie) posiadających rzetelne informacje na temat zakładania i pielęgnacji zbiornika słonowodnego oraz opieki nad zamieszkującymi go zwierzakami. Dla wielu właścicieli akwariów morskich cena produktu lub zwierzęcia nie jest najważniejsza – liczy się właśnie wartość dodana w postaci przekazanych informacji, które pozwolą na uniknięcie błędów, rozwiązanie kłopotów i stworzenie danemu koralowcowi czy rybie optymalnych warunków. Dlatego właśnie stale rozwijamy swoje umiejętności, śledzimy rynkowe nowinki i dbamy, aby każdy kupujący został właściwie i kompleksowo obsłużony. To najlepsza gwarancja, że jeszcze nieraz się z nim zobaczymy i że… poleci nasz sklep innym akwarystom.

25


Poradnik handlowca W rozmowach z klientem bardzo ważne jest również, aby faktycznie rozwiązać jego problem. Jeśli np. przychodzi do nas akwarysta i skarży się, że ma kłopoty z glonami (bardzo częsta sytuacja) to sprzedanie mu „środka na glony” byłoby zwyczajnym działaniem po linii najmniejszego oporu. Glony są wszak objawem kłopotów, a nie kłopotem samym w sobie i ich zwalczanie przy pomocy preparatów jest niczym więcej, jak leczeniem objawów, a nie przyczyn problemu. Jeśli jednak przeprowadzimy dokładny wywiad z klientem, znajdziemy przyczynę powstawania glonów (np. niedostateczna filtracja, zbyt duża obsada rybna, przekarmianie ryb, źle dobrane oświetlenie, brak roślin w akwarium itp.) i wspólnie uda się ją wyeliminować to z całą pewnością kupujący ten zacznie traktować nas jak przysłowiowego „guru” i po kolejną poradę uda się tylko do naszego sklepu.

i obdarowywać nimi każdego, kto zrobi większe zakupy. W ten sposób zyskujemy podwójnie – klient cieszy się, że coś dostał (wartość dodana), a poza tym, może okazać się, że podarunek zasmakuje jego pupilowi i podczas następnych zakupów jego kolejna porcja wyląduje w koszyku powiększając wartość paragonu (i nasze zyski). Doskonałym (i zupełnie darmowym) sposobem na pozyskanie sympatii kupujących jest także ich… personalizacja, czyli – inaczej mówiąc – zapamiętanie. Jeśli posiadamy dobrą pamięć wzrokową warto to wykorzystać i podkreślać, że kupujący nie jest dla nas kimś anonimowym. Zwykłe „witam ponownie” zamiast zdawkowe-

Droga do przywiązania klienta „specjalistycznego” wiedzie zatem przez wiedzę naszych pracowników. A co w przypadku sklepów o bardziej ogólnym profilu i mniej wyspecjalizowanych kupujących? Tutaj wiedza też jest potrzebna, bo często nawet średnio zaangażowany właściciel psa czy kota staje przed jakimś trudniejszym problemem, np. związanym ze zdrowiem zwierzaka (warto posiadać przynajmniej minimalną wiedzę w tym zakresie). Poza tym kluczowe jest jednak podejście do kupującego. Pamiętajmy, że większość ludzi lubi być traktowana w sposób szczególny i doskonale zapamiętuje takie traktowanie. W tym celu warto przygotować nieco drobnych, promocyjnych gadżetów (świetnie sprawdzają się tutaj np. niedrogie przysmaki dla psów i kotów)

go „dzień dobry” z miejsca sprawia, że klient czuje się traktowany w sposób szczególny. Jeśli mamy na to czas dobrze jest wdawać się z kupującymi w choćby krótkie pogawędki, starać się zapamiętać jakiego zwierzaka mają i jakie są jego indywidualne potrzeby, a nawet, jakie towary klient dla niego kupuje (np. jaki pokarm). W przypadku osób przychodzących do nas wraz z psem obowiązkowo trzeba zapytać o imię zwierzaka (i starać się je zapamiętać) i poświęcić czworonogowi chwilę uwagi, przykucnąć obok niego pogłaskać (jeśli się nas nie boi), chwilę z nim pobawić, pochwalić, że jest ładny i zadbany itp. Takie z pozoru drobne szczegóły w naszym zachowaniu pozwalają

Doskonałym rozwiązaniem pozwalającym na formalne" przywiązanie do sie" bie kupującego jest zaproponowanie mu karty stałego klienta uprawniającej do rabatu lub innych korzyści. Nie kosztuje to wiele, a może dać bardzo dobre efekty w postaci większych zysków sklepu. 26

Klient = ktoś szczególny

na zbudowanie trwałych relacji z kupującym i sprawienie, że inne sklepy zoologiczne po prostu nie będą dla niego istnieć. Jeśli mamy taką możliwość warto również „przywiązać do siebie” kupującego w sposób bardziej sformalizowany. Dobrym wyjściem jest przygotowanie „kart stałego klienta”, które – po ich uzyskaniu – uprawniałyby np. do rabatu przy kolejnych zakupach. Nie kosztuje to wiele, a może dać bardzo dobre efekty, gdyż kupujący taki raczej na pewno na trwałe zwiąże się z naszym sklepem, zwłaszcza, jeśli równolegle spełniamy pozostałe, wcześniej wymienione warunki.


20

i lsk wa u Ko iel sklep Jan Właścic

Sklep Zoologiczny

.pl ny icz 5 com 2 log ny. zoo 6 789 ogicz ep 5 l Skl 118 2 pZoo tel. w.skle ww

16

Oferta specjalna dla czytelników ZooBranży kalendarzyk listkowy bizneskarta kupon rabatowy

Kupon Rabatowy

10 zł

Kupon rabatowy

10zł przy zakupie za co najmniej 200 zł

Wymiary: 85x55 mm , papier 350g , folia błysk

250 szt ➢ tylko 63 zł netto 500 szt ➢ tylko 81 zł netto 1000 szt ➢ tylko 117 zł netto Projekt zamówisz na: projekt@procreo.pl

www.topdruk24.pl tel. 86 473 02 12, tel. kom.: 793 151 580, zamowienia@topdruk24.pl


Pies

Zakwaszacze w karmach dla psów

Karolina Hołda Substancje dodawane do żywności przetworzonej, jak i do produktów dla zwierząt budzą wiele emocji wśród właścicieli psów i kotów. Dodatki paszowe mają za zadanie wpłynąć na właściwości produktu (np. konsystencję czy kolor) bądź poprawę zdrowia zwierząt, ale nie są źródłem wartości energetycznej. Aby zachować jakość i bezpieczeństwo produktu, stosowanie rozmaitych dodatków jest wręcz konieczne. Użycie dodatków w procesie produkcji karm podlega ścisłej kontroli. Zgodnie z prawem Unii Europejskiej żaden dodatek nie może być stosowany, jeśli nie otrzyma autoryzacji Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (European Food Safety Authority). W konsekwencji tylko dodatki zatwierdzone w ramach procedury przewidzianej w Rozporządzeniu (WE) nr 1831/2003 mogą być wytwarzane, wprowadzane do obrotu i stosowane w żywieniu zwierząt. Substancja, która uzyskała zezwolenie poprzedzone oceną naukową i nie wykazała

szkodliwego działania na zdrowie ludzi, zwierząt ani środowisko naturalne zostaje wpisana do odpowiedniej kategorii Wspólnotowego Rejestru Dodatków Paszowych. Każdy dodatek paszowy wprowadzany jest do rejestru na 10 lat, po czym zostaje poddany ponownej ocenie (re-autoryzacji) i, w przypadku braku przeciwskazań, pozostaje na liście. Producenci mogą wykorzystywać jedynie zatwierdzone dodatki i najczęściej w możliwie jak najmniejszej ilości, zapewniającej pożądany efekt.

Dodatki są skategoryzowane i podzielone na następujące grupy funkcjonalne: 1. dodatki technologiczne (konserwanty, przeciwutleniacze, emulgatory, stabilizatory, zagęszczacze, absorbenty mykotoksyn, a także regulatory kwasowości) 2. dodatki sensoryczne (barwniki, aromaty) – substancje, których dodanie do karmy zmienia jej właściwości organoleptyczne lub cechy wizualne 3. dodatki dietetyczne (witaminy, pierwiastki śladowe, aminokwasy) 4. dodatki zootechniczne (substancje poprawiające strawność, stabilizatory flory jelitowej) - wpływają korzystnie na stan zdrowia zwierząt lub środowisko

28


Producenci karm są zobowiązani deklarować na etykiecie te dodatki, dla których ustalono maksymalne dopuszczalne zawartości – bez względu na to, dla którego gatunku zwierząt (jeżeli na przykład nie określono dopuszczalnej zawartości jakiejś substancji w karmie dla kotów, ale ustalono jej maksymalny poziom dla innego gatunku zwierzęcia [domowego lub wykorzystywanego do produkcji żywności], to i tak ten dodatek podlega obowiązkowi etykietowania w karmie dla kotów). Ze względu na częste aktualizacje, producenci zobowiązani są do śledzenia zmian w Rejestrze Dodatków Paszowych. Pozostałe substancje są deklarowane dobrowolnie. Jeżeli producent zdecyduje się na to, powinien podać grupę funkcjonalną lub kategorię wraz z nazwą i/lub numerem identyfikacyjnym oraz dodaną ilością komponentu. Numer identyfikacyjny (kod z literą E na początku) oznacza, że dodatek został przebadany i dopuszczony do stosowania, czyli teoretycznie powinien być bezpieczny („lista E” jest sporządzana przez Komitet Naukowy Technologii Żywności i następnie dołączana do dyrektywy Komisji Europejskiej, która podlega zaaprobowaniu przez Parlament Europejski). Mimo to, składnik oznaczony w ten sposób na etykiecie, budzi zwykle powszechną niechęć. Tymczasem do „listy E” zaliczają się również witaminy czy mikroelementy oraz wiele dodatków wykorzystywanych także przy produkcji żywności dla ludzi.

Środki zakwaszające

Środki zakwaszające należą do kategorii pierwszej – dodatków technologicznych. Regulatory kwasowości to substancje, które obniżają pH karmy i pomagają utrzymać je na stałym poziomie, jednocześnie hamując rozwój mikroorganizmów. Stały odczyn produktu jest istotny między innymi dla utrzymania odpowiedniej barwy karm oraz stabilności białek. Niektóre dodatki z tej grupy podnoszą smakowitość karm. Zakwaszanie jest jednym z popularnych sposobów na wydłużenie okresu przechowywania produktów spożywczych. Przykładem naturalnego zakwaszania (fermentacji) są dobrze znane kiszone ogórki czy kapusta. Inną ważną rolą, którą pełnią zakwaszacze obecne w karmach dla psów i kotów jest kształtowanie pH moczu. Według danych epidemiologicznych stale rośnie liczba zwierząt u których stwierdza się obecność kamieni w drogach moczowych. Gdy dochodzi do wysycenia moczu składnikami mineralnymi, w sprzyjających warunkach kryształy mogą łączyć się tworząc kamienie. Do najczęściej występujących zaliczają się kamienie struwitowe (fosforanowo-amonowo-magnezowe) oraz oksalaty, czyli kamienie szczawianowo-wapniowe. Nie ma jednak prostej zależności między zawartością kwasów w pokarmie, a odczynem moczu. Oprócz pH moczu, na pojawianie się kamic moczowych wpływa także stopień wysycenia moczu jonami tworzącymi kryształy oraz obecność czynników hamujących ich powstawanie, np. witamina B6 czy magnez. Właściwe żywienie może

korzystnie wpłynąć na stan dolnych dróg moczowych. Poprzez modyfikacje diety można kształtować ciężar właściwy moczu, jego pH (oba parametry wpływają na proces krystalizacji), objętość oraz zawartość składników mineralnych. Wzrost popularności diet bytowych dla zwierząt sterylizowanych, które mają zapobiegać tworzeniu się kryształów struwitowych, najprawdopodobniej spowodował większą częstotliwość występowania kamieni szczawianowych. Zakwaszanie moczu może rozpuścić istniejące kryształy struwitowe i zapobiec formowaniu się nowych. W dietach weterynaryjnych odpowiednie pH moczu uzyskuje się przez dodanie do karmy mieszanek kwasów oraz ich soli. Do najczęściej stosowanych należą: kwas fosforowy, wodorotlenek sodu, DL-metionina, chlorek amonu czy siarczan wapnia.

29


Pies

Kwas ortofosforowy (V) E 338

lub kwas fosforowy (ang. Orthophosphoric acid), występuje naturalnie w organizmie ssaków i pełni ważną rolę podczas przemian metabolicznych. Jego użycie nie powinno wywołać reakcji alergicznej. Jest niedrogim i uniwersalnym dodatkiem paszowym o wszechstronnym działaniu – poprawiającym smakowitość, ułatwiającym przyswajanie witamin i składników mineralnych. Kwas fosforowy to zakwaszacz o umiarkowanie silnym działaniu, który skutecznie hamuje rozwój patogennych bakterii zarówno w karmie (co oznacza działanie konserwujące) jak i w przewodzie pokarmowym. Substancja ta ma także inne, bardzo szerokie zastosowanie w różnych gałęziach przemysłu, np. jest stosowana jako dodatek do napojów gazowanych (m.in. Coca-Coli).

Wodorosiarczan (VI) sodu E 514ii

lub kwaśny siarczan sodu (ang. Sodium Bisulphate, znany również jako Sodium Hydrogen Sulfate). Badania dowodzą, że wodorosiarczan sodu znacząco obniża odczyn moczu u kotów, poprawia smakowitość karmy, a także działa jako konserwant. Związek ten zajął miejsce kwasu fosforowego w wielu produktach dla kotów. Podobnie jak w przypadku glikolu propylenowego i etylenowego, wodorosiarczan sodu (Sodium bisulfate) bywa mylony z wodorosiarczynem sodu (Sodium bisulfite, E 222), używanym jako środek konserwujący do m. in. win, suszonych owoców, galaretek i dżemów. Podgrzany może być szkodliwy dla zdrowia, ponieważ rozkłada się z wydzielaniem dwutlenku siarki. Ludzie mylą także Sodium bisulfate z kompleksem zw. menadione sodium bisulfite, zwykle nazywanym menadionem, który jest syntetycznym źródłem witaminy K3. Są to oczywiście dwie różne substancje. Wymienione powyżej środki zakwaszające stosowane są jako dodatek do karm weterynaryjnych mających przeciwdziałać tworzeniu się kamieni struwitowych lub jako uzupełnienie diety w postaci tabletek, kapsułek bądź past. Suplementowanie diety środkami zakwaszającymi stosuje się w sytuacji, gdy zwierzę jest karmione jedzeniem domowym lub karmą gotową, inną niż zakwaszająca mocz. Co ważne, takie preparaty nie są wskazane, gdy w moczu zwierzęcia pojawiają się kryształy szczawianowe. Należy pamiętać, że każdą karmę leczniczą czy produkt zakwaszający należy stosować tylko pod kontrolą lekarza weterynarii. 30


Najchętniej jednak leczylibyśmy siebie i nasze zwierzęta naturalnymi sposobami. Istnieje pogląd, że witamina C i żurawina działają bardzo dobrze na stan układu moczowego – obniżają pH moczu, działają przeciwzapalnie oraz mogą pomóc w leczeniu i zapobieganiu infekcjom. Musimy pamiętać, że w przeciwieństwie do ludzi, organizm psów i kotów sam syntetyzuje witaminę C. Jej nadmiar może spowodować zwiększone ryzyko tworzenia się kryształów i kamieni oksalatowych. Dodatkowo wykazano, że zarówno żurawina jak i witamina C nie są zbyt dobrymi zakwaszaczami moczu. Niemniej jednak, w przypadku infekcji układu moczowego żurawina może stanowić uzupełnienie terapii antybiotykowej, ponieważ zawiera substancje bioaktywne – proantocyjanidy (PACs), które utrudniają bakteriom przyłączanie się do nabłonka wyściełającego pęcherz moczowy. Na ryzyko wystąpienia kamic moczowych wpływa także ilość wypijanej przez zwierzę wody. Żywienie suchymi karmami jest zwykle związane z pobieraniem zbyt małych ilości wody i większą koncentracją moczu, dlatego, bez względu na rodzaj kamicy, w leczeniu i profilaktyce bardzo ważną funkcję pełni rozcieńczenie moczu (w wyniku rozrzedzenia powstaje mocz o mniejszym stężeniu elektrolitów – jonów tworzących kamienie). Oprócz stosowania odpowiedniej diety należy zachęcać zwierzę do picia większych ilości wody. Do pozostałych czynników ryzyka rozwoju chorób dolnych dróg moczowych należą: nawracające zakażenia dróg moczowych, wady anatomiczne, czynniki genetyczne lub inne o nieznanym pochodzeniu, jak również otyłość, zabieg kastracji, stres oraz niewielka aktywność fizyczna.

31


Pies

Nie szata zdobi...

psa

Choć złota polska jesień potrafi przyjemnie zaskoczyć nas niemal letnią aurą to umie też „pokazać zęby” i powiać chłodem i słotą nieomylnie zwiastującymi zbliżającą się mroźną zimę. To okres w którym właściciele wielu psów przypominają sobie, że pora odwiedzić wraz ze swym czworonogiem dobrze zaopatrzony, elegancki sklep zoologiczny w celu nabycia dla niego praktycznego ale i ładnego ubrania. Warto sprawić, aby placówką tą okazał się nasz sklep, bowiem psie ubranka stanowią wdzięczny obiekt sprzedażowy – nie zajmują wiele miejsca, a potrafią wygenerować spore zyski przyjemnie poprawiające nasz wynik finansowy.

32


Psia moda jest „trendy“!

Chyba dość nieoczekiwanie dział „psiej mody” jest ostatnio jedną z najprężniej, obok działu żywieniowego, rozwijających się gałęzi w branży zoologicznej. Powstaje coraz więcej linii, marek, a nawet ekskluzywnych kolekcji autorskich przeznaczonych dla psów. Dawniej kojarzone właściwie z dziwactwami czy specyfiką piesków „zabawek” – ras miniaturowych, teraz szturmem podbijają sklepy zoologiczne. Obecnie praktycznie dla każdego psa można znaleźć coś, co będzie bądź praktycznie użyteczne, bądź będzie stanowiło ozdobnik, spersonalizowany gadżet, podkreślający i wyróżniający indywidualność pupila. Stąd w sklepie warto pomyśleć o wzbogaceniu działu psich ubrań – obok klasycznych wzorów poszukać lokalnych „projektantów psiej mody” i nawiązać współpracę, a na pewno nasze wysiłki nie pozostaną niezauważone. Są już dostępne katalogi ubranek, newsy z pokazów mody, czy innych eventów, które wprowadzają na rynek nowości – warto je śledzić, rynek jest bowiem bardzo dynamicz-

Dla psiej arystokracji… Oczywiście większości z nas ubranka dla psów kojarzą się z liniami ozdobnymi – czyli projektowanymi dla psów miniaturowych, ozdobnych i do towarzystwa. Tutaj też moda najbardziej dynamicznie się zmienia i rozwija, wciąż wprowadzając nowe linie. Dominują miękkie tkaniny, „słodkie” kolory i bogate wzornictwo/zdobienia. Oprócz stylowych spódniczek i sukienek dla psich dam, są luksusowe bluzy, dresy, koszulki itp. Tutaj nie żałuje się dżetów,

ny i zmienny. Tradycyjnie, jak z każdym innym towarem, powinniśmy pamiętać o szerokim przekroju cenowym i wykazywać się umiejętnościami psychologicznymi – co jakiemu klientowi można zaproponować. Oczywiście jak ze wszystkimi kwestiami modowymi, to kobiety chętniej „zaszaleją” wybierając ubranko dla pupila, są bardziej wrażliwe na kolorystykę, jakość materiału i wykonania, ozdobniki oraz oryginalność produktu. Ważne są dla nich estetyka i detale wykończenia. Nie można zapominać także o kwestiach praktycznych – umiejętności dobrania ubranka do wielkości psa (w tym prawidłowego wymierzenia zwierzęcia) oraz wybierania modeli, które nie utrudnią zwierzakowi normalnego funkcjonowania (przykładowo dla samców – posiadających wyprofilowane wycięcia umożliwiające oddawanie moczu). Oczywiście w sklepie nie trzeba posiadać od razu całej oferty, ale przygotowanie katalogu ofertowego, czy nawet przyjmowanie zamówień indywidualnych będzie na pewno docenione przez klientów.

cyrkonii, koronek i aplikacji. Oczywiście ceny są znacząco wyższe niż ubranek klasycznych. Są firmy specjalizujące się w ubrankach okolicznościowych – czyli na specjalne okazje, są kolekcje ślubne, świąteczne, ze wzorami patriotycznymi, dla fanów drużyn sportowych itp. W liniach exclusive na modne suczki i psich gentelmenów czekają luksusowe komplety w jednolitym wzornictwie, również kocyki, kąpielowe ręczniczki i szlafroki, poduszeczki, torby podróżne, czapeczki, apaszki.

33


Pies

Gabriela Myślak Grande Finale Gabriela Myślak e-mail: grandefinale@grandefinale.pl, www.grandefinale.pl Od zawsze były z nami psy i tkaniny – tak przyszłam na świat. Zarówno rodzice jak i babcie pobudziły u mnie miłość to tych dwóch dziedzin – stały się one przewodnim tematem mojego życia. Połączone pasje stworzyły GRANDE FINALE. Podstawowymi zaletami naszych produktów są; POLSKA PRODUKCJA oraz to, że ubranka te są bezpieczne, nie posiadają zbędnych elementów, które pies mógłby np. zjeść (co groziłoby interwencją chirurgiczną). Pierwszą i najważniejszą sprawą, którą się kierujemy przy projektach jest wygoda, komfort i bezpieczeństwo, a dopiero potem design (choć zwracamy baczną uwagę na wygląd i wzornictwo). Tworzymy nasze produkty w Polsce słuchając głosów i potrzeb naszych klientów. Nie stosujemy żadnych skór, puchu itp. zwierzęcopochodnych materiałów, sami w życiu kierujemy się etyką i również nie nosimy na sobie futra z innego zwierzęcia. Stosujemy surowce najwyższej jakości, dbamy o szczegóły. Przy wyborze surowca pomijamy towary pochodzące a krajów trzeciego świata, bowiem nie chcemy przyczyniać się do krzywdy innych ludzi i zwierząt.

Na mróz i deszcz

Za podstawę oferty przyjmujemy ubranka „praktyczne”, czyli takie, które najłatwiej będzie nam sprzedać. Są one szczególnie poszukiwane w okresie jesienno-zimowym, mają za zadanie chronić zwierzę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Właściciele psów długowłosych chętnie kupują je, aby zabezpieczyć włos przed zabrudzeniem i zniszczeniem. Ale także opiekunowie, którzy decydują się na obcinanie psa dla większej wygody - wtedy ubranko ma utrzymywać ciepłotę ciała psa zamiast szaty włosowej. Tutaj rynek jest bardzo bogaty i urozmaicony. Można wybierać począwszy od sweterków dzianinowych, również z wywijanym golfem (często z pętelką, którą fiksujemy sweterek przekładając przez nią ogon psa). Dzianina ma tendencję do rozciągania po kilku praniach. Dalej mogą być polarowe, bawełniane, czy welurowe bluzy (rękawy ze ściągaczem) lub dresy (jednolub dwuczęściowe), a także bluzy z golfem lub kapturem (rzadko kiedy wykorzystywanym praktycznie, raczej pozostaje ozdobnikiem). Na gorszą pogodę przeznaczone są kurtki, bezrękawniki oraz kombinezony. Rynek oferuje ich niezwykle bogate wzornictwo oraz kroje. Jako tkaniny wykorzystuje się ortalion, goretex oraz polar. Często są one bądź na podszewce, bądź ocieplane (wkładem flizelinowym, polarem, flauszem, czy nawet pikowane puchem). Częstym elementem jest kaptur (może być odpinany, obszywany futerkiem). Długość rękawów i nogawek jest zmienna, najczęściej są one wywijane lub zakańczane ściągaczami. Dla psów w typie charta bardzo poszukiwane są wysokie kołnierze typu tunel. Ważne jest zapięcie i łatwość zakładania. Jeśli jest to suwak, to musi być odpowiednio wszyty i zabezpieczony, aby nie wcinały się psie włosy, ani nie dochodziło do obcierania i urazów skóry. Inne typy zapięcia to rzepy, napy, czy guziki (zapięcia pod brzuchem lub na grzbiecie). Niektóre modele mają gumkę w pasie, aby profilować dopasowanie ubrania do sylwetki zwierzęcia. Kombinezony mogą mieć odpinane spodnie. Są dostępne modele wodoodporne oraz oddychające. Dla bezpieczeństwa psa mogą mieć doszywane elementy odblasko-

34

we – ułatwiają zlokalizowanie zwierzęcia w ciemności, są widoczne dla kierowców. Niektóre modele mają wszyte kółeczka, do których bezpośrednio można dopiąć smycz.

Na specjalne potrzeby Dostępna jest również bardzo duża grupa odzieży specjalistycznej, dawniej dedykowanej głównie psom wystawowym, w tej chwili zyskującej coraz szersze zainteresowanie, stąd jej obecność w sklepach zoologicznych. Mowa tu o ubrankach chroniących włos. Mogą to być cienkie kombinezony chroniące przed wilgocią i zabrudzeniem (jednowarstwowe, zazwyczaj ortalionowe, nie powodujące elektryzowania włosa; z dłuższymi i krótszymi nogawkami), peleryny przeciwdeszczowe stabilizowane poprzez pas biegnący pod brzuchem i zapinany na rzep. W dni deszczowe można zakładać też specjalne nieprzemakalne długie skarpety ze wzmacnianą stopą – aby nie zamoczył się włos na łapach (np. u chartów afgańskich). Dostępne są też specjalne czapraki, również chroniące włos, ale także zapobiegające jego unoszeniu się i skręceniu (np. dla spanieli), ocieplane czapraki dla chartów lub – to nowość – chłodzące, żelowe dla psów wrażliwych na upały. Dla psów bezwłosych (chiński grzywacz), obcinanych na krótko albo papilotowanych są całe linie koszulek i wdzianek (krótki i długi rękaw). Koszulki mogą być bawełniane (dobrej jakości grubsza bawełna), z dłuższymi plecami. Niezmiernie ważna jest jakość i trwałość ściągaczy przy szyi i rękawach. Koszulki zakłada się w chłodne dni, a także na czas transportu. Wdzianka dla psów papilotowanych (york, maltańczyk), zabezpieczają włos przed zniszczeniem, rozwijaniem i wygryzaniem (przez samego psa lub inne w domu, także szczeniaki). Tego typu ubranka są też często siatkowe. Do praktycznej grupy produktów należy zaliczyć także ubranka pooperacyjne, coraz częściej trafiają one do oferty sklepów zoologicznych. W odróżnieniu od siermiężnych lecznicowych, te komercyjnie dostępne mają bardziej radosne wzornictwo, często cechują się większą estetyką oraz jakością wykonania. Oprócz klasycznych modeli wiązanych na troczki, pojawiły się także takie zapinane na


suwak. Właściciele psów także częściej pytają o specjalne buty na chorą łapę (chroniące opatrunek) – mają one bardzo dobre dopasowanie i mocowanie. Jedną z nowości na rynku są też specjalne ubranka ortopedyczne.

Dodatki zawsze w modzie! Drobna galanteria również jest bardzo ważna, pozwala bowiem na dodatkowy zarobek poprzez łatwą i efektywną sprzedaż łączona. Są to tzw. Snoods/snups (ang.) ochronne tunele/siatki na uszy, dla psów o długich uszach z obfitym piórem (spaniele, charty afgańskie). Mają formę tunelu/komina, ściągniętego gumką na obu końcach. Chronią włos przed zmoczeniem, zabrudzeniem i wytarciem, zarówno na spacerach, podczas zabaw, jak i przy jedzeniu/piciu. Coraz popularniejsze wśród właścicieli czworonogów są też… buciki. Psy początkowo nie są ich fanami, ale szybko się przyzwyczajają. Właściciele psów miejskich narażonych na drażnienie łap zimą, kiedy ulice są posypywane solą lub jest duży mróz interesują się tym asortymentem. Buty mają rozmiarówki. Mogą być sztywne lub materiałowe (nieprzemakalne), zawsze z mocną podeszwą. Istnieje również bogata gama psiej bielizny – majteczek na okres cieczki dla suk (również dopasowane, z miejscem na wkładkę), a także specjalne pasy (pampasy – z miejscem na wkładkę, zapinane na rzep) dla samców (aby ograniczyć znaczenie moczem i upor­ czywe podsikiwanie). Dostępne są modele bawełniane lub polarowe, często w fantazyjnych wzorach i kolorach. Jak wspomnieliśmy wcześniej, nie tylko małe pieski można „ubierać”. Moda obejmuje także psy większe, których właściciele też chętnie nabyliby dla pupila coś więcej niż klasyczną obrożę i smycz. Dla nich stworzono specjalne szerokie szelki z kieszeniami (często z elementami odblaskowymi lub zabawnymi napisami, np. KILLER albo BODYGUAR), kamizele (również z praktycznymi kieszeniami, czy uchwytem do przytrzymania psa), czapraki. A także bardzo modne bandany. Właściciele psów obficie się śliniących (np. nowofundlandów) często pytają o śliniaki oraz ręczniki. Niezależnie z jaką linią ubrań mamy do czynienia ważne jest, aby dobierając je prawidłowo psa wymierzyć (pomocne są schematy rysunkowe). Podaje się standardowo trzy wymiary: obwód szyi, obwód klatki piersiowej (mierzony na stojąco, tuż za przednimi łapami psa, wyznacznikiem jest łokieć) i długość (od podstawy szyi do podstawy ogona, mierzona wzdłuż grzbietu) oraz przedział wagowy. Dodatkowo można mierzyć obwód łap przednich (w ramieniu) i tylnych (w udzie). Większość firm szyje w standardowych wymiarach (0, 1, 2, 3 itd) i podaje ich tabelę wymiarową. Wiele firm ma całe kolekcje, charakteryzujące się tym samym wzornictwem. Często do tego oferuje dodatki w tym samym stylu – czyli obroże, legowiska, torby itp. Warto nawiązać współpracę z osobami, czy firmą, specjalizującymi się w naszywkach lub hafcie maszynowym, żeby na zamówienie umieszczać na ubrankach indywidualne wzory, imiona czy nazwy hodowli. Takie spersonalizowane produkty cieszą się dużym powodzeniem. Hodowcy poszukują także firm szyjących na wymiar pokrowce na klatki i transportery wystawowe.


Pies

Zdrowie i uroda w…

pigułce

W pigułce, a może w proszku albo w formie przysmaków? Rynek psich suplementów diety jest obecnie bardzo rozbudowany i oferuje najróżniejsze produkty dedykowane dla poszczególnych grup czworonogów i zapobiegające powstawaniu różnego rodzaju niedoborów lub wspomagające funkcjonowanie organizmu. Produkty te, umiejętnie zaprezentowane kupującym, mogą przynieść niezłe zyski każdemu sklepowi zoologicznemu (zwłaszcza, że nie zabierają wiele miejsca na półce). Poza tym świetnie nadają się do prowadzenia efektywnej sprzedaży przykasowej dobrze oddziałując na emocje i potrzeby klienta. Jednym z elementów zapewnienia dobrostanu zwierzęcia jest jego prawidłowe żywienie. Dostarczanie mu niezbędnych składników odżywczych, mineralno-witaminowych oraz energii. Składniki odżywcze wykorzystywane są przez wiele układów w organizmie (jak np. układ kostny, pokarmowy, krążenia, nerwowy, odpornościowy itd.), ich niedobory zaś mogą prowadzić do nieprawidłowości, pogorszenia kondycji fizycznej, a nawet chorób. Zatem dbanie o zbilansowaną dietę jest niezmiernie ważne. Obecnie na rynku jest bardzo wiele linii karm, których zostały specjalnie opracowane przez naukowców, tak aby dieta była zbilansowana, czyli zapewniała wszystkie niezbędne składniki. Są one wymieniane na opakowaniu w składzie karmy. Natomiast jeśli właściciel przygotowuje psu jedzenie sam (np. dieta gotowana czy BARF), musi pamiętać, aby uzupełniać pokarm o pewne funkcjonalne dodatki żywieniowe. Przykładowo mięso zawiera niewielkie ilości wap-

36

nia, a gotowanie powoduje utratę części składników. Również w określonych przypadkach może istnieć potrzeba suplementowania diety, jak na przykład u zwierząt młodych i szybko rosnących, zwierząt odebranych ze złych warunków (np. ze schroniska), suk ciężarnych i karmiących, psów pracujących i sportowych, pacjentów onkologicznych, rekonwalescentów, psów wystawowych itp. Rynek suplementów jest bardzo bogaty i wciąż się poszerza, warto więc podążać za nowymi trendami, wzbogacać swoją wiedzę z zakresu dietetyki, aby umiejętnie doradzać klientom w sklepie, tym bardziej, że i świadomość żywieniowa kupujących znacząco wzrasta. Niektórzy oprócz informacji o substancjach aktywnych w preparacie chcą wiedzieć, czy zawiera on sztuczne barwniki i konserwanty, jaka jest zawartość tłuszczu czy węglowodanów (kaloryczność; ważne jeśli preparat jest dobierany dla psa na diecie light). Doboru preparatów powinno się dokonywać po

rozmowie z klientem, ważne informacje to wiek, rasa, masa ciała i płeć psa, stan fizjologiczny, ew. problemy, czy też co ma być poprawione (np. jakość okrywy włosowej). Ponieważ suplementy występują w wielu postaciach (pastylki, proszki, mączki, kapsułki, granulki, pasty, płyny, krople, spraye, przegryzki) to także trzeba zapytać, która forma będzie najchętniej przez zwierzę przyjmowana, lub którą najłatwiej będzie właścicielowi podać. Płyny czy proszki można dodać do karmy i zmieszać, natomiast już tabletki czy kapsułki najlepiej wkładać bezpośrednio psu do pyska. Ciekawą formą są także przegryzyki/nagrody dla psów z suplementami – psy nauczone ich spożywania łatwiej przyjmą dodatki funkcjonalne, np. podczas treningów. Oczywiście ze względu na konkurencyjność na rynku na efekt sprzedażowy może wpłynąć także atrakcyjność opakowania (w tym poręczność i typ zamknięcia), informacje na nim umieszczone oraz cena preparatu.


Dla sklepu najkorzystniejsze jest posiadanie towarów z różnych półek cenowych, a także transakcje wiązane, czyli proponowanie suplementów diety przy innych zakupach dla psa – tutaj też dobrym chwytem marketingowym jest odpowiednia ekspozycja (np. przy kasie – strategia sprzedaży impulsowej). Poniżej przedstawimy krótką charakterystykę najpopularniejszych grup suplementów. Wiele z nich to tzw. multipreparaty, zwierające kilka substancji aktywnych jednocześnie. W ich składzie znajdziemy źródła substancji czynnych np. drożdże, białko zwierzęce i roślinne, hydrolizaty białka, algi, oleje roślinne, produkty mleczne, ekstrakty z roślin zielnych, wyciągi roślinne, pulpę buraczaną. Ich dozowanie jest uzależnione od masy ciała psa.

1. Preparaty witaminowe/mineralno-witaminowe; oparte na kompleksach

witamin ADEK – rozpuszczalnych w tłuszczach, wit. z grupy B, biotyny. A także szeregu makro- i mikroelementów, w tym niezbędne pierwiastki śladowe. Często wzbogacane w kwasy omega-3 i -6, flawonoidy, a także niezbędne aminokwasy egzogenne. Obecne naturalne przeciwutleniacze (witamina E i cynk) – wzmacniające odporność organizmu. Są dobrze przyswajalne, mają wysoką wartość biologiczną. Poprawiają kondycję psa, utrzymują zwierzę w dobrym zdrowiu. Są uniwersalne, ale także mogą być dedykowane np. dla psów dorosłych, psów ras dużych, czy seniorów (wzbogacane żeń-szeniem). Należy pamiętać, że zapotrzebowanie na witaminy i minerały u suk wzrasta w okresie ciąży i karmienia szczeniąt.

2. Preparaty na kości i stawy; często na

bazie morskich mięczaków. Wzmacniają stawy, stabilizują układ kostny, poprawiają ruchliwość, dzięki odpowiednim proporcjom substancji aktywnych, takich jak wapń, proteoglikany, chondoroityna, glikoproteiny, glikozaminoglikany (GAG), wit. C i E (jako przeciwutleniacze, witamina C jest niezbędna w procesie syntezy kolagenu) oraz aminokwasów siarkowych (Met, Cys) i kwasów omega-3 (spełnia zadanie substancji przeciwzapalnej i przeciwbólowej; dla stawów korzystny jest niski stosunek kwasów omega-6 do omega-3). Wzbogacane witaminami i minerałami (np. miedź – wspomaga metabolizm tkanki łącznej, mangan – niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania kości i chrząstek). Chronią stawy, wspomagają produkcję mazi stawowej, obniżają stany zapalne. Pomocne u osobników młodych, intensywnie rosnących (zwłaszcza ras dużych i olbrzymich), psów starszych, otyłych (nadmierne przeciążenie stawów), po urazach, u psów wyczynowych (np. wyścigowych, zaprzęgowych – ryzyko przeciążenia stawów). Można podawać w okresie stawiania uszu u psów rasowych (np. grzywaczy chińskich) – wzmocnienie chrząstki. U suk w końcowej fazie ciąży preparaty wspomagają budowę tkanki łącznej płodów. Jeśli produkty oparte są na mączkach kostnych i zawierają wysokie ilości wapnia niezmiernie istotne jest ich odpowiednie dozowanie zgodnie z zaleceniami producenta!

37


Pies GAME DOG www.gamedog.eu AniFlexi+ od Game Dog Performance Nutrition jest innowacyjnym, wieloskładnikowym suplementem diety dla psów, wspomagającym prawidłową pracę układu ruchu. Preparat na bazie hydrolizowanego kolagenu, zalecany jest dla zwierząt z zaburzeniami w funkcjonowaniu stawów oraz dla młodych psów (szczególnie dużych ras) w okresie intensywnego wzrostu, u których mogą wystąpić nieprawidłowości w rozwoju chrząstek stawowych. Hamuje postępowanie zwyrodnień stawów, odżywia i regeneruje stawy, więzadła, ścięgna i kości, zmniejsza dolegliwości bólowe oraz poprawia ruchomość i elastyczność stawów.

3. Suplementacja kwasów omega (NNKT); kwasy omega są obecnie bardzo rozpoznawalne, więc wiele osób pyta o takie suplementy. NNKT są też ważnym elementem preparatów na sierść, wspomagają leczenie dermatologiczne. Często poszukiwane są oleje – roślinne lub z ryb morskich jako najlepsze źródło kwasów omega (oleje rybne bogatsze w omega-3, są łatwo przyswajalne dla psów). Olej lniany, olej konopny, olej sojowy też są bogate w kwasy omega-3, ale w formie ALA (alfa linolenowy). Olej z wiesiołka, ogórecznika, z nasion dyni i olej słonecznikowy są bogate w kwasy tłuszczowe omega-6. Należy pamiętać, że preparaty tego typu są wysokokaloryczne, a przy tym jako tłuszcze łatwo ulegają procesowi psucia (jełczenia), tracąc korzystne właściwości. Jełczenie może być inicjowane przez światło, zatem należy unikać opakowań przezroczystych (szklanych czy plastikowych) i chronić produkty przed światłem. Kwasy omega wspomagają funkcjonowanie skóry, mózgu, serca, układu odpornościowego (omega-3 pełnią rolę przeciwzapalną i przeciwbólową). Dla utrzymania zdrowej skóry u psów najważniejsze są: kwas linolowy (omega-6) i linolenowy (omega-3). Psy nie wytwarzają ich same, stąd konieczność suplementacji, ważny jest odpowiedni stosunek omega-6 do omega-3 ( w zależności jaki efekt się chce uzyskać; najlepiej od 10:1 do 5:1). Nadmiar NNKT n-6 w diecie (np. w podawaniu oleju słonecznikowego) może prowadzić do stanów zapalnych. Wskazuje się także na istotność kwasów omega-9. Efekty obserwuje się po dłuższym stosowaniu (min. 4-8 tygodni). Oleje poleca się przy problemach skórnych, gojeniu ran, infekcjach, alergiach, w terapii nowotworowej. A także jako wzbogacenie diety BARF. Stwierdzono, że kwasy tłuszczowe omega-3 spowalniają postęp choroby nerek u psów oraz ograniczają problemy sercowo-naczyniowe (obniżenie ciśnienia krwi, rozszerzają naczynia, działanie przeciwmiażdżycowe). Ważne jest, aby olej był tłoczony na zimno.

4.

DERMA-OIL na skrórę Producent: Vetos Farma

38

Preparaty na sierść i skórę;

osłabienie bariery skórnej może być związane z alergiami, nadwrażliwością pokarmową oraz niedoborami. Suplementy takie często poleca się dla psów wystawowych w których przypadku niezmiernie ważna jest dobra jakość włosa. Preparaty zapewniają suplementację kompleksów witamin z grupy B (cholina – B4,

niacyna/PP- B3, kwas pantotenowy –B5, pirydoksyna- B6, wit. H-B7 – biotyna, kwas foliowy/wit. M/B9), aminokwasów siarkowych niezbędnych do syntezy keratyny. Kwas linolowy, w połączeniu z cynkiem (wysoki poziom i kwasem gamma-linolenowym (GLA) zapewnia elastyczność skóry i połysk szaty włosowej. Kwasy omega-6 wchodzą w skład bariery hydrofilowej skóry. Naturalne przeciwutleniacze (wit. C, E, flawonoidy, luteina) wzmacniają barierę skórną, ograniczają stany zapalne. Często stosowany jest kompleks witamina E+selen. Witamina A przyspiesza regenerację skóry. Efekty obserwuje się po dłuższym stosowaniu (3-4 tygodnie). Preparaty poprawiają kolor sierści, ograniczają linienie, sierść staje się błyszcząca.

5. Preparaty na trawienie; preparaty pobu-

dzające apetyt, wspomagające funkcjonowanie przewodu pokarmowego (dodatek włókna pokarmowego, FOS i MOS), wzmacniają korzystną biotę przewodu pokarmowego (np. po kuracji antybiotykowej, czy problemach gastrycznych), a co za tym idzie wspomagają odporność miejscową. Zawierają hydrolizaty białka, które są łatwiej wchłaniane. Poprawiają wykorzystanie karmy. Uzupełniają niedobory związane z jednostronna dietą. Często na bazie torfu.

6. Preparaty dla szczeniąt i psów młodych; tutaj szczególnie ważne jest wsparcie

wzrostu psów (kościec, stawy), wzmocnienie zębów, wspomaganie aktywności zwierzęcia. W preparatach możemy znaleźć witaminy (w tym D3), minerały (w tym wapń), przeciwutleniacze, kwasy omega-3.

Niektóre firmy oferują także suplementy diety o działaniu uspokajającym (np. do podawania przed podróżą; na bazie wyciągów roślinnych, np. melisy), czy przeciwpasożytniczym (na bazie roślinnej, w tym czosnku; bezpieczny dla szczeniąt i suk karmiących), jak również wzmacniające odporność (na bazie jeżówki). Jednocześnie należy pamiętać, że nadmiar (np. niektórych witamin) czy nieprawidłowe proporcje (np. Ca:P, omega 3:6) składników aktywnych również mogą być szkodliwe. Dlatego, dla bezpieczeństwa zwierzęcia, trzeba stosować je z umiarem i zgodnie z zaleceniami producenta. Formuły preparatów zostały specjalnie opracowane dla zwierząt, co należy podkreślać, jeśli klient ma wątpliwości i zastanawia się nad podaniem psu suplementów ludzkich.



Pies

Czas na sen,

czyli jak wybrać legowisko dla psa

Czy wiedzą Państwo, że pies – w zależności od rasy i wieku – przesypia nawet 20 godzin na dobę? Zależy to od jego wieku, rozmiarów i rasy, przy czym najdłużej śpią szczeniaki (obiegowe powiedzenie mówi nawet, że „jak mały piesek śpi to rośnie”) i psy starsze. Niezależnie od rodzaju posiadanego czworonoga jego właściciel powinien zapewnić mu maksymalny komfort tej jakże ważnej czynności fizjologicznej. A do tego konieczne jest odpowiednio dobrane legowisko, które powinniśmy potrafić mu wskazać. Pełni ono podwójną funkcję – nie tylko zapewnia zwierzęciu wygodny wypoczynek, ale jednocześnie stanowi dla niego azyl i bezpieczne schronienie, w którym zawsze będzie mogło się schować. Mateusz Wycech www.meduza.biz Materac MEMORY FOAM – wykonany z bardzo wysokiej jakości eko skóry, z fantastycznie ozdobionymi, pikowanymi ścianami bocznymi. Wypełnienie stanowi gąbka z pamięcią o grubości 5 cm dopasowująca się do ciała naszego pupila pod wpływem oddawanego ciepła oraz płat gąbki tapicerskiej o grubości 5 cm stanowiący stelaż wypełnienia. Pokrowiec jest zdejmowany. Kolory: czarny, beżowy, biały, brązowy, zielony. Wymiary: 70x50x10 cm, 80x60x10 cm, 90x60x10 cm, 100x65x10 cm, 120x75x10 cm.

40


Legowiska = dobry zysk! Psie posłania stanowią bardzo ważną część oferty każdego ogólnozoologicznego sklepu, nie wspominając już o placówkach specjalizujących się w produktach dla „najlepszych przyjaciół człowieka”. Stanowią bowiem produkt podstawowy, bez którego nie może obyć się praktycznie żaden pies, z reguły dość szybko się zużywają (choć to oczywiście zależy od ich jakości) i kupujący musi cyklicznie wymieniać je na owe i – co bardzo ważne – stanowią dla nas okazję do naprawdę dobrego zarobku. Rynek oferuje bowiem bardzo dużą różnorodność legowisk w tym droższe, designerskie modele, które generują znaczne zyski. Abyśmy jednak potrafili skutecznie je sprzedawać potrzebna jest pewna wiedza na temat podstawowych zachowań i potrzeb psa oraz… z zakresu psychologii psich właścicieli. Musimy bowiem pamiętać, że sprzedaż produktów dla zwierząt domowych, a zwłaszcza dla budujących silne emocjonalne więzi z opiekunem czworonogów (psy, koty) rządzi się specyficznymi z marketingowego punktu widzenia prawami. Produkt z definicji ma bowiem służyć zwierzakowi, który jest jego użytkownikiem i którego wymagania musi spełniać. Z drugiej jednak strony, ma się podobać właścicielowi zwierzęcia. Powstaje więc swoisty paradoks handlowy, bowiem kupujący niekoniecznie musi znać (i bardzo często tak bywa) wspomniane potrzeby swego pupila. Tak więc, w najlepszej wierze, może kupić produkt dla niego nieodpowiedni. To właśnie dlatego tak istotna jest rola sprzedawcy w sklepie zoologicznym – musi on umieć tak dobrać towar (w tym przypadku legowisko), aby właściciel był zadowolony z zakupu, zaś pies – z jego użytkowania.

Dobór legowiska dla psa co wiedzieć TRZEBA Wielu osobom wydaje się, że prawidłowy dobór legowiska dla psa nie wymaga wielkiej wiedzy ani filozofii. Ot, wchodzimy do sklepu, wybieramy to co nam się najbardziej podoba, kupujemy, zanosimy do domu i psu „na pewno” świetnie będzie się na nim spało. Tymczasem należy pamiętać o co najmniej kilku aspektach użytkowych posłania, które powinny być ściśle dopasowane do potrzeb określonego czworonoga. A oto najważniejsze z nich: – rozmiar – to akurat jest dla właściciela psa dość oczywiste – przecież nikt nie kupi dla bernardyna maleńkiego posłania przeznaczonego dla yorka, no bo pies by się na

Legowiska Grande Finale

nim po prostu nie zmieścił. To logiczne. Ale na odwrót? Wielu osobom wydaje się, że wspomniany york poczuje się niczym król na ogromnym legowisku przeznaczonym dla dużego psa (to swoista adaptacja ludzkiego toku myślenia – przecież ludzie lubią obszerne łóżka, więc psy na pewno też). A jednak w rzeczywistości jest nieco inaczej. Pies pochodzi wszak od wilka i jego przodkowie żyli niegdyś w wykopanych w ziemi ciasnych norach, których komory do spania były niewiele większe niż same zwierzęta. Zwinięty w kłębek przodek psa dotykał więc krawędziami swego ciała do ścianek nory i to dawało mu poczucie bezpieczeństwa. Dokładnie tak samo reagują współczesne psy, dlatego zdecydowana większość z nich najchętniej układa się w „dobrze dopasowanych” do swego rozmiaru legowiskach. Tak więc polecanie za dużego posłania jest po prostu błędem. Powinno być ono dopasowane zarówno do rozmiarów danej rasy jak i gabarytów psa w różnym wieku. Dla szczeniaka należy polecać legowisko małe i poinstruować klienta, aby po 2-3 miesiącach przyszedł po większe, a potem po kolejne. W ten sposób będziemy mieli możliwość sprzedać w prespektywie czasu kilka produktów (spokojnie, nie „naciągamy” bynajmniej kupującego, bowiem szczenięta i tak dość szybko „zużywają” legowiska, które zdarza im się gryźć lub, co tu dużo ukrywać, do których zdarza im się także załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne). Od „nie polecania” zbyt dużych posłań jest jednak pewien wyjątek – jeśli ktoś ma w domu kilka małych piesków to z czystym sumieniem możemy zaproponować mu dopasowane legowiska dla każdego z nich oraz – dodatkowo – jedno duże, na którym zmieściłaby się cała sfora. Spanie psów w grupie to bowiem naturalne zjawi-


Pies

Robert Bąk Właściciel marki GOLDEN DOG www.goldendog.eu Legowiska Golden Dog – jesteśmy producentem wysokiej jakości legowisk dla zwierząt. Wybieramy najlepsze tkaniny i wypełnienia zapewniające ciepło i komfort. Nasze produkty szyjemy z najwyższą starannością, dając gwarancję trwałości i niezawodności. Środek legowiska to gruba wyjmowana poducha wypełniona pianką poliuretanową. Od spodu legowisko jest zabezpieczone nieprzemakalną włókniną Wigofil. Tkanina posiada certyfikat ISO PN-EN 71-3:1998 dotyczący Bezpieczeństwa zabawek i wszelkich wyrobów dla dzieci. Tkanina to 100% poliester w bogatej gamie kolorystycznej, charakteryzuje się bardzo dużą wytrzymałością na rozciąganie wszelkiego rodzaju otarcia, przetarcia oraz działanie mechaniczne. NOWOŚĆ! Przy współpracy z prof. Jerzym Janickim z Instytutu Badań Fizykomedycznych stworzyliśmy dla Państwa Pupili Golden Dog Magnetic. Stałe pole magnetyczne (SPM) jest niezbędnym elementem życia, reguluje i katalizuje procesy chemiczne i fizjologiczne. Nasze psy wyposażone są w tzw. magnetyczny zmysł i chętnie przebywają na matach w których zastosowano nowoczesne multigradientowe systemy magnetyczne. Zaobserwowano wówczas poprawę krążenia krwi oraz przemiany materii. Większa ilość tlenu w komórkach umożliwia szybsze wydalanie toksyn z organizmu i w efekcie przyspieszenie procesów regeneracyjnych i rekonwalescencji. Obserwuje się również zwiększenie witalności oraz zmniejszenie agresji.

sko i bardzo lubią one przytulić cię do siebie podczas snu – buduje to więzi w stadzie i ułatwia socjalizację; – jakość – to niezmiernie ważna cecha legowiska. Jeśli już o gryzieniu posłania mowa to trzeba zaznaczyć, że jest to kwestia bardzo indywidualna. Po prostu, niektórym psom zdarza się celowo niszczyć legowiska. Problem ten (pomijając szczeniaki) może leżeć w psychice zwierzęcia i wtedy czasem konieczna jest nawet wizyta u doświadczonego zoopsychologa. W każdym razie odporność danego legowiska na psie zęby zależy wprost do jakości materiałów z jakiego je wykonano i staranności samego wykonania. Na ogół występuje tu ogromna różnica między wysokiej jakości produktami europejskimi (w tym naszych rodzimych, polskich firm), a tańszymi wprawdzie, ale dużo mniej wytrzymałymi wyrobami sprowadzanymi masowo z Dalekiego Wschodu. Warto uświadomić to kupującemu – zaprezentować mu dla porównania tanie legowisko razem

42

z tym wysokiej jakości i wytłumaczyć, że próba „oszczędności” w tym przypadku może mieć efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego (tani produkt zniszczy się nawet po kilku dniach czy tygodniach, zaś droższy posłuży wiele miesięcy). Jeżeli jednak kupujący przychodzi do nas i uprzedza, że szuka legowiska „którego jego pies na pewno nie zniszczy” to warto uczciwie powiedzieć mu, że niezniszczalne posłania po prostu nie istnieją. Jeśli pies chce zniszczyć legowisko to na pewno to zrobi i nie pomogą tu nawet najtwardsze i najodporniejsze tkaniny; – utrzymanie w czystości – psie legowisko musi być czyste – to oczywistość, jednak kupujący często o tym nie myśli. Zwłaszcza w przypadku psów „silnie brudzących”, czyli takich, które wychodzą na dłuższe spacery, uwielbiają tarzać się w błocie i przynoszą do domu mnóstwo brudu warto polecić droższe, ale zdecydowanie bardziej praktyczne posłania dwustronne (gdy jedna strona się

prof. Jerzy Janicki Instytut Badań Fizykomedycznych, nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla (2010)

zabrudzi po prostu przewracamy je na drugą) oraz z możliwością wygodnego czyszczenia. Najlepsze są tutaj posłania rozbierane, ze zdejmowaną poszewką, którą można bez przeszkód prać w pralce. Legowiska renomowanych producentów, podobnie jak markowe ubrania, mają wszyte metki z piktogramami ilustrującymi sposób ich konserwacji. Warto również zwrócić uwagę klienta na jakość suwaków w poszewkach – te z metalowymi zapięciami może są i droższe z pewnością jednak dłużej posłużą i zniosą więcej prań; – grubość posłania – powierzchnia legowiska to jeszcze nie wszystko, liczy się również jego grubość. Szczególnie istotne jest to w przypadku dobierania posłania dla dużych i ciężkich psów. Zbyt cienkie legowisko może bowiem przyczynić się do powstawania u nich nieestetycznie wyglądających i bardzo uciążliwych dla zwierzaka odleżyn i modzeli na łapach (zwłaszcza w okolicy stawów). Warto wytłumaczyć to każdemu wła-


ścicielowi dużego psa i – w trosce o zdrowie jego pupila – zaproponować mu droższe wprawdzie, ale bezpieczniejsze i solidniejsze grube, dobrze wypchane legowisko; – rodzaj materiału – w przypadku posiadaczy psów ras o delikatnym, długim włosie należy zwrócić uwagę kupującego na legowiska przeznaczone specjalnie dla nich. Powinny być one miękkie, gładkie, nie kołtuniące, ani nie niszczące włosa. Jest to szczególnie istotne w przypadku zwierząt wystawowych od których oczekuje się perfekcyjnego wyglądu i doskonałej jakości szaty włosowej; – fason i kolor – na koniec zostawiliśmy coś, co dla zwierzaka ma być może niewielkie znaczenie (zwłaszcza, że psy najprawdopodobniej nie rozróżniają kolorów i w ogóle widzą raczej słabo), ale jest na ogół niezmiernie istotne dla kupującego (a zwłaszcza – dla kupującej) legowisko dla niego. Chodzi o fason i kolor, czyli po prostu o wygląd posłania. Niestety, z wymienionych wyżej powodów często czynniki te stanowią kluczowe kryterium wyboru, podczas gdy powinny być tylko dodatkiem, na który uwaga zwracana jest w ostatniej kolejności. Przede wszystkim bowiem posłanie powinno spełniać wymagania zwierzaka, a dopiero potem odpowiadać gustom jego właściciela (w końcu to nie on będzie na nim sypiał). Na szczęście jednak współczesny rynek oferuje tak niebywale szeroką

Louisdog posłanie dla psa CABANA Linen

gamę psich posłań, że z powodzeniem można pogodzić ze sobą te potrzeby. Dlatego odpowiedzialny sprzedawca powinien najpierw wypytać dokładnie o to, dla jakiego psa ma być przeznaczone posłanie, wskazać możliwie największą ilość modeli odpowiadających zwierzęciu i umożliwić kupującemu coś, co będzie korespondowało z jego potrzebami estetycznymi. Warto posiadać pod ręką katalogi producentów legowisk, z reguły bowiem poszczególne ich modele i rozmiary produkowane są nawet w kilkunastu kolorach spośród których nie wszystkie mamy w bieżącej ofercie. Wtedy można pokazać klientowi katalog i zaproponować ekspresowe sprowadzenie danego wzoru czy koloru specjalnie na jego zamówienie.

Legowiska – co na rynku? W zależności od kształtu i funkcjonalności psie legowiska można podzielić na kilka rodzajów: – kanapy – składają się z miękkiego materaca otoczonego podwyższonym brzegiem, często stosunkowo wysokim, ze specjalnym wcięciem z jednej strony przez które zwierzak może wygodnie wchodzić i wychodzić. Są dostępne w bardzo wielu wzorach i kolorach w tym również jako ekskluzywne wyroby designerskie. Warto polecać je zwłaszcza psom ras małych i średnich. Dobierając kanapę o wysokich ściankach szczególnie istotne jest, aby była dokładnie dopasowana rozmiarami do wielkości zwiniętego w kłębek psa.


Pies

Aurelia Suszek Category Manager COMFY www.comfypet.pl, www.aquael.pl

Legowisko Karo

Legowiska Lena Color

Przygotowując ofertę legowisk marki COMFY szczególną uwagę zwracamy na jej różnorodność oraz na jakość wykonania poszczególnych produktów. To dwie najważniejsze cechy decydujące o skuteczności sprzedaży oraz satysfakcji kupującego z użytkowania wybranego produktu. W naszej ofercie znajduje się kilkadziesiąt linii posłań dla psów uwzględniających indywidualne potrzeby poszczególnych grup tych zwierząt. Szczególnie dumni, jesteśmy z przeznaczonych dla większych czworonogów wyjątkowo odpornych legowisk linii ARNOLD oraz designerskich posłań takich jak Karo czy seria Lena Color. Bardzo duży wybór wzorów, kolorów i rozmiarów sprawia, że nawet najbardziej wymagający klient znajdzie wśród nich coś, co idealnie odpowiada jego oczekiwaniom. Dodatkowo corocznie wprowadzamy nowe serie posłań nadążając za zmieniającymi się trendami i modami. Z kolei wysoką jakość legowisk uzyskujemy dzięki współpracy z najlepszymi krajowymi producentami, stawianiu wyłącznie na sprawdzone materiały i dbałości o każdy szczegół wykonania. Dzięki temu legowiska ­COMFY są trwałe, odporne na upływ czasu i łatwe do utrzymania w czystości, a cechy te docenia coraz więcej właścicieli psów zadowolonych z dokonanego przez siebie zakupu.

Dostępne są również kanapy dwustronne, które, po wywinięciu brzegów można użytkować z obu stron posłania; – materace – płaskie legowiska bez podwyższonego brzegu. Dostępne w wielu wzorach i kolorach oraz różnych rozmiarach. Dobre dla dużych psów oraz - jako legowiska zbiorcze - dla kilku psów małych. Dostępne również w wersjach dwustronnych – pontony – specyficzna grupa materacy najczęściej o owalnym kształcie lub zaokrąglonych narożnikach z nieznacznie podwyższonym brzegiem. Z reguły są wytwarzane z odpornych, mocnych tkanin i wypełniane dużą ilością wkładów. Doskonałe dla psów dużych i ciężkich, bowiem świetnie chronią ich łapy przez zniekształceniami i odleżynami; – budki – legowiska w postaci zamkniętej komory z otworem wejściowym. Świetne zwłaszcza dla psów małych ras. Są bardzo lubiane przez zwierzęta bowiem naśladują naturalne warunki panujące w norze. Warto je polecać, bowiem z reguły kosztują drożej niż klasyczne legowiska. Co więcej, szansa na ich sprzedaż jest o tyle większa, że interesują się nimi również właściciele kotów; – koszyki – na rynku są dostępne również posłania wiklinowe w postaci koszy z miękkim materacem w środku. Wiele psów (oraz ich właścicieli) bardzo je lubi, dlatego warto mieć je w ofercie sklepu. Polecając ten rodzaj legowisk trzeba jednak pamiętać o pewnych ograniczeniach użytkowych – w żadnym wypadku nie nadają się one dla szczeniąt ani dla psów wykazujących inklinację do gryzienia posłań – ewentualne połknięte fragmenty wikliny mogłyby bowiem dokonać perforacji przewodu pokarmowego psa;

44

– „coś ekstra” – rynek oferuje również produkty do spania dla szczególnie wymagających psów (czy raczej – ich właścicieli). To już nie legowiska, ale prawdziwe sofy czy meble do spania, często z wykwintnymi poduchami oraz schodkami, po których zblazowany „psi arystokrata” będzie mógł do nich wygodnie wejść. Oczywiście nie jest to produkt masowy, ale, ze względu na wysokie ceny, sprzedaż nawet pojedynczej sztuki może przynieść nam niezłe zyski. Dlatego – jeśli tylko możemy pozwolić sobie na to pod względem lokalowym – warto posiadać w ofercie choć jeden taki produkt i – dodatkowo – katalog producenta, który umożliwiłby zaprezentowanie zainteresowanemu klientowi całej jego oferty i szybkie sprowadzenie na zamówienie konkretnego, wybranego modelu. Tytułem zakończenia należy jeszcze wspomnieć, że warto uświadamiać kupującym istotną rolę, jaką legowisko pełni w życiu każdego psa. Nawet jeśli czworonóg i tak większość czasu wyleguje się na kanapie czy w fotelu to na pewno regularnie wraca na swoje posłanie (np. z ulubionym smakołykiem, aby go w spokoju zjeść). Legowisko to po prostu jego współczesna „nora” – najbezpieczniejsze miejsce na ziemi. I rzeczywiście powinno takim być – w żadnym wypadku nie wolno karcić psa leżącego we własnym posłaniu, można za to w ramach upomnienia go na nie odesłać („na miejsce!”). Tym samym legowisko z roli miejsca do spania, urasta również do rangi istotnego środka wychowawczego ułatwiając właścicielowi socjalizację oraz ułożenie jego pupila.


przeciwko kleszczom, pchłom i komarom komary i meszki

pchły

L.PL.AH.04.2013.0007

kleszcze

ogranicza ryzyko chorób przenoszonych przez kleszcze

Nie stosować u kotów! Advantix Spot-on (40 mg + 200 mg)/ 0,4 ml, roztwór do nakrapiania Skład jakościowy i ilościowy substancji czynnych: 1 pipeta 0,4 ml zawiera: Imidakloprid 40 mg, Permetryna 200 mg • 1 pipeta 1,0 ml Advantix Spot-on (100 mg +500 mg)/1 ml, roztwór do nakrapiania zawiera: Imidakloprid 100 mg, Permetryna 500 mg • 1 pipeta 2,5 ml zawiera: Imidakloprid 250 mg, Permetryna 1250 mg • 1 pipeta 4,0 ml Advantix Spot-on (250 mg + 1250 mg)/2,5 ml, roztwór do nakrapiania zawiera: Imidakloprid 400 mg, Permetryna 2000 mg Wskazania lecznicze: Zapobieganie i zwalczanie infestacji kleszczy (Ixodes Advantix Spot-on (400 mg + 2000 mg)/4 ml, roztwór do nakrapiania ricinus, Rhipicephalus sanguineus, Dermacentor spp.) oraz pcheł (Ctenocephalides spp.) u psów, a także odstraszanie komarów i muchówek (Phlebotomus spp.). Przeciwwskazania: Nie stosować u szczeniąt poniżej 7 tygodnia życia. Nie stosować u kotów. Przed użyciem zapoznaj się Podmiot odpowiedzialny: Bayer Animal Health GmbH, D-51368 Leverkusen, Niemcy z treścią ulotki dołączonej do opakowania.


Pies

Artykuł sponsorowany

Jesienna inwazja

kleszczy

Pomimo bardzo upalnego i suchego lata, które wydawałoby się niesprzyjające dla pasożytów zewnętrznych, właściciele psów powinni zachować czujność i pomyśleć o nadchodzącej jesieni. Niebezpieczne kleszcze są bowiem niezwykle oporne na niesprzyjające warunki środowiskowe, a okres jesienny jest w naszej strefie klimatycznej typowym czasem nasilonej inwazji tych pajęczaków. W Polsce występuje ok. 20 gatunków kleszczy z rodziny Ixodidae (zwanych kleszczami twardymi), z czego za najbardziej niebezpieczne dla psów uznaje się kleszcza pospolitego (Ixodes ricinus), kleszcza psiego (Rhiphicephalus sanguineus) oraz kleszcza łąkowego (Dermacentor reticulatus). Bezkręgowce te okresowo odżywiają się krwią zwierząt, a pasożytują wszystkie ich formy rozwojowe (larwa, nimfy, postać dorosła – imago). W przeciwieństwie do pcheł ich obecność nie działa drażniąco na psa, także pobieranie przez nie krwi nie jest dla zwierzęcia odczuwalne. Jeśli dodamy do tego bardzo małe rozmiary kleszczy nie opitych krwią (osiągają średnio 2-4 mm), to zauważenie ich na psie jest dla właściciela bardzo trudne. Jednak właśnie oglądanie psa po spacerze jest jednym ze skutecznych działań profilaktycznych. Niestety, zazwyczaj opiekun zauważa lub wyczuwa przy omacywaniu już kleszcze napęczniałe od wypitej krwi, wyglądające jak kulka, gdyż wtedy zwiększają one masę ciała ponad 100 razy.

46


Należy pamiętać, że ulubionymi terenami kleszczy są lasy liściaste, łąki, tereny podmokłe i zarośla. Ale nie tylko spacer po lesie niesie ze sobą duże zagrożenie, ponieważ coraz częściej kleszcze znajdowane są także na terenach miejskich, w parkach, na skwerach, w ogródkach działkowych, a nawet na przyosiedlowych terenach zielonych. Kleszcze cierpliwie czekają na swoich żywicieli, a ich obecność wyczuwają dzięki specjalnemu narządowi Hallera, który jest wrażliwy na ciepło, dotyk i dwutlenek węgla (obecny w wydychanym powietrzu). Kiedy znajdą się na psie szukają najczęściej ciepłych miejsc o cienkiej skórze – okolice pach, pachwin, uszu, ale także część twarzowa (pysk psa jest bardzo narażony, ze względu na to, że psy buszując w trawie i wąchając niejako wystawiają go na atak kleszcza). Kleszcz dzięki specjalnej budowie aparatu gębowego zasysa krew żywiciela (na zasadzie podciśnienia) – jest pasożytem zewnętrznym. Ale największe negatywne znaczenie w odniesieniu do zdrowia zwierząt przypisuje się kleszczom jako wektorom różnych chorób zagrażającym zwierzętom towarzyszącym powodowanym przez bakterie, wirusy, pierwotniaki i nicienie. Mogą się one dostać do organizmu psa ze śliną kleszcza. W ślinie znajdują się substancje ułatwiające pasożytowi korzystanie z krwi żywiciela: znieczulające (zwierzę nie odczuwa obecności pasożyta), enzymy, inhibitory układu odpornościowego i substancje hamujące krzepnięcie krwi.

chorobY odkleszczowE

Najgroźniejszą chorobą odkleszczową, zagrażającą życiu zwierzęcia jest babeszjoza (wywoływana przez pierwotniaka Babesia canis). Nie tylko kleszcza jest trudno wypatrzyć – również objawy choroby są dość nieswoiste i często bardzo późno zauważane przez opiekunów psa – apatia, osowiałość, bladość, spadek apetytu, gorączka, a w zaawansowanej fazie wymioty, biegunka i utrata przytomności. Brak pomocy lekarsko-weterynaryjnej może doprowadzić do śmierci zwierzęcia, zwłaszcza u psów młodych, osłabionych lub w podeszłym wieku. Pierwotniak namnaża się w krwinkach czerwonych powodując ich rozpad. Obecność pasożyta wykrywa się w rozmazie krwi zwierzęcia. Psy nie nabywają odporności na babeszjozę, zawsze mogą więc zachorować ponownie.

Advantix ogranicza ryzyko chorób przenoszonych przez kleszcze. Inne groźne choroby to borelioza (przewlekła choroba wywoływana przez bakterie Borelia burgdorferi atakującą stawy), anaplazmoza i ehrlichioza (niszczące krwinki). Ryzyko przeniesienia drobnoustrojów chorobotwórczych jest proporcjonalne do czasu ssania krwi. Niebezpieczeństwo wzrasta po 48 godz. od pełnego wgryzienia się w skórę. Do rany w skórze kleszcz wydziela specjalną substancję (cement), który na ścisło spaja połączenie z żywicielem – stąd tak trudno jest kleszcza ze skóry usunąć, albo przy nieumiejętnym usuwaniu pozostawić w skórze głowę pajęczaka.

Profilaktyka

Ze względu na tak duże ryzyko zagrożenia zdrowia zwierząt ze strony kleszczy, oprócz regularnego oglądania psów po każdym spacerze warto postawić na profilaktykę – czyli preparaty o specjalnie opracowanych formułach, które zabezpieczają zwierzęta przed inwazją pasożytów. Substancje aktywne z preparatu gromadzą się w gruczołach łojowych i mieszkach włosowych, skąd są uwalniane na powierzchnię skóry z wydzielanym łojem. Nie stanowią niebezpieczeństwa dla zdrowia człowieka (chyba, że ktoś jest uczulony na składniki preparatu). Co jest niezwykle ważne preparaty powodują śmierć wszystkich form rozwojowych kleszcza po wgryzieniu się w skórę zwierzęcia. Nowe generacje preparatów wykazują szerokie spektrum działania (czyli zwalczają wielogatunkowo), a także są skuteczne w zwalczaniu innych pasożytów (pchły, wszoły) oraz odstraszaniu komarów, czy muchówek (więc zmniejszają także ryzyko wystąpienia przenoszonej przez komary leiszmaniozy i dirofilariozy). Produkty Advantix Spot-on są wygodne w stosowaniu, mają formę pipet (ilość preparatu dostosowana do masy ciała zwierzęcia), opakowanie zawiera 4 pipety. Do-

stępne są cztery objętości preparatu: 0,4 ml (psy do 4 kg) – zielona pipeta, 1 ml (psy 4-10 kg) – niebieska pipeta, 2,5 ml (psy 10-25 kg) – czerwona pipeta oraz 4 ml (psy 25-40 kg) – pipeta granatowa. Dla osobników o masie ciała > 40 kg należy dobrać stosowną kombinację pipet. Preparat dozuje się bezpośrednio na skórę, po odchyleniu sierści. Najlepiej między łopatkami i/lub wzdłuż linii kręgosłupa (od łopatek do nasady ogona). Taki sposób aplikacji zapobiega zlizaniu środka przez zwierzę. Po zastosowaniu preparatu pies nie powinien przez ok. 2 dni wchodzić do wody ani być kąpany. Jeśli planowana jest kąpiel, to powinna być wykonana przed naniesieniem preparatu. Koniecznie należy zapoznać się z informacją na opakowaniu, gdyż producent umieszcza tam nazwy zastosowanych substancji czynnych, sposób użycia (Advantix Spot-on może być stosowany u szczeniąt powyżej 7 tygodnia życia, natomiast nie jest przeznaczony dla kotów) oraz okres przez jaki zwierzę jest chronione (­Advantix Spot-on chroni psa przez 4 tygodnie przed inwazją kleszczy i pcheł) – czyli kiedy należy ponownie podać preparat. Na rynku można znaleźć preparaty oparte na jednej lub dwóch substancjach czynnych. Preparat Advantix Spot-on wyróżnia się spośród innych preparatów dostępnych na rynku, dzięki zastosowaniu dwóch substancji czynnych, Permetryny i Imidaklopridu (stężenia substancji zostały odpowiednio opracowane dla każdej wersji objętościowej pipet). Jako nowoczesny preparat złożony, ma zarówno działanie bójcze. jak i repelentne (odstraszające kleszcze), dzięki czemu nie tylko zabija pasożyty, ale i nie dopuszcza do wczepiania się kleszcza w skórę psa, niejako podwójnie chroniąc zwierzę przed atakiem tych groźnych pajęczaków oraz wystąpieniem niebezpiecznych chorób odkleszczowych.

47


Kot

Karma dla kota jak wybrać by żywić?

dr Agnieszka Kurosad

Katedra Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni Psów i Kotów UP we Wrocławiu pl. Grunwaldzki 47; 50-366 Wrocław

Kot należy do zwierząt bezwzględnie mięsożernych, udomowionych dużo później niż pies i nigdy do końca. I chociaż współczesny kot bardzo by pewnie chciał, należy pamiętać, że nie pochodzi on od lwa, lecz jego przodkiem był mały kot nubijski. Bezwzględna mięsożerność kota oraz jego dzika natura powodują, że pod względem żywieniowym nie można go traktować jak małego psa. Kot ma bowiem bardzo wysokie zapotrzebowania na białko, a w szczególności na niektóre aminokwasy, tj. tauryna, czy arginina; tłuszcz oraz pewne kwasy tłuszczowe (głównie. kwas arachidonowy) i witaminy (np. wit. A), czy związki mineralne. Jak każdy drapieżnik, kot ma krótki przewód pokarmowy, dlatego wymaga małych, lecz częstych posiłków. Najlepszym więc sposobem jego karmienia jest żywienie ze swobodnym dostępem do pokarmu. Niemniej jednak nie zawsze jest to możliwe, gdyż większość domowych kotów należy do zwierząt sterylizowanych i w celu uniknięcia nadwagi i związanych z nią problemów żywieniowych wymaga racjonowania pokarmu.

48


Na rynku żywieniowym są dostępne różnego rodzaju pokarmy: suche, wilgotne, Premium, Superpremium, „ekonomic”, „bio”, „eko”, „holistic” itp, itd, i czasem trudno zdecydować, co wybrać. Analizując żywienie dzikiego kota i skład ciała jego ofiar (myszy, ptaków) można wywnioskować, że najbardziej właściwą dla niego karmą jest produkt wilgotny. Wilgotna karma zawiera co najmniej 67% wody, średnio 7080%, resztę stanowi tzw. sucha masa, czyli: suma pozostałych składników (białka, tłuszczu, włókna, popiołu). Spośród karm wilgotnych największą popularnością cieszą się obecnie saszetki (50 g, 85 g, 100 g), małe puszki (85 g, 100 g) lub szalki (100 g). Zaletą tych produktów jest mała dawka pokarmowa w nich zawarta, wystarczająca na jeden posiłek. Koty preferują zazwyczaj produkty wilgotne i podawane od razu po otwarciu opakowania. Wszelkie manipulacje związane z przekładaniem produktu wilgotnego do szklanych opakowań i/lub przechowywanie w obniżonej temperaturze (lodówka) nie zwiększają jego akceptowalności, a wręcz przeciwnie – w mniemaniu kota – ją pogarszają. I praktycznie każdy właściciel zauważył, że najsmaczniejsza dla kota jest karma otarta na chwilę przed jej podaniem. Szczególnie jest to widoczne w domach z pojedynczymi kotami, gdyż w przypadku grupowego utrzymania zwierząt istnieje pewnego rodzaju konkurencja i współzawodnictwo o pokarm. Pokarmy wilgotne występują najczęściej w postaci kawałków w sosie, galarecie lub formie: pasztetu, mie-

lonki lub musu. Generalnie za najbardziej smakowite uważa się produkty w sosie, choć dla kotów rosnących i starszych często poleca się konsystencję musu lub pasztetu. Bardzo ważne jest, aby kot zjadał całość i w ten sposób przyjmował wszystkie substancje odżywcze, a nie wylizywał sos, pozostawiając resztę. Z tego też punktu widzenia, karmy wilgotne w postaci musów, czy pasztetów mają zdecydowanie większe dla kota znaczenie odżywcze, niż produkty w sosie. Koncentrując się na żywieniu zdrowego, dorosłego kota, można założyć, że im wyższa jest zawartość białka w produkcie, tym większa jest jego preferencja, widoczna zarówno u kota, jak i kupującego produkt właściciela. W przypadku tego małego zdrowego mięsożercy nie wyznaczono maksymalnej dopuszczalnej zawartości białka w pokarmie, ponieważ kot wykorzystuje je nie tylko jako materiał budulcowy, ale

i energetyczny. Dlatego w karmach dla kotów sterylizowanych zazwyczaj jego poziom jest wysoki. Dużej ilości białka należy się również spodziewać w karmach przeznaczonych dla kotów rosnących oraz w okresie reprodukcji, kiedy zapotrzebowanie organizmu na ten składnik znacząco wzrasta. Natomiast u osobników starszych raczej ogranicza się jego zawartość. Choć w przypadku kotów geriatrycznych (powyżej 12 roku życia) obserwuje się zjawisko „sarkopenii” – tzn. związanej z wiekiem utraty masy mięśniowej. Dlatego, aby zabezpieczyć przed nią kota, zaleca się poniesienie zawartości białka w pokarmie dla zwierząt powyżej 10 roku życia. Ale należy podkreślić, że dotyczy to wyłącznie osobników zdrowych. Poruszając temat białka, należy zwrócić również uwagę na niezbędne dla kota aminokwasy: taurynę i argininę. I o ile arginina jest szczególnie istotna w okresie wzrostu, to tauryna jest ważna dla kota w każ-

Dystrybutor: PPiHZ ZOOLOG ul. Sołtysowicka 27b, 51-168 Wrocław www.zoolog.pl

Nowe pasty GIMCAT

W ofercie firmy GIMBORN pojawiły się w tym miesiącu nowe rodzaje bardzo cenionych przez właścicieli kotów past GimCat. MULTIVITAMIN DUO PASTE to idealne połączenie 12 witamin kluczowych dla zdrowia i działających wspomagająco na układ immunologiczny. Dostępne są pasty w dwóch wersjach smakowych – aromatyczny ser i pyszny tuńczyk są na pewno bardzo atrakcyjne dla każdego kota. Kolejną nowością są dwa rodzaje past z serii ANTI-HERBALL DUO PASTE. Jak wskazuje nazwa to doskonałe połączenie naturalnego, aromatycznego słodu wspomagającego wydalanie połkniętej sierści z serem, a w drugiej wersji z kurczakiem.

49


Kot dym wieku. Ponieważ jej endogenna synteza jest zbyt niska w stosunku do zapotrzebowania na nią u kota, dlatego musi być dostarczana w pokarmie. Głównym źródłem tauryny są białka pochodzenia zwierzęcego (mięso, podroby), dlatego można sądzić, że komercyjne tzw. mięsne puszki, zawierające do 98% mięsa w swoim składzie, są bardzo dobrym jej źródłem. W chwili obecnej, przy stosowaniu w żywieniu kotów pokarmów komercyjnych, praktycznie nie spotyka się niedoborów tauryny, ponieważ jest ona dodawana na etapie produkcji karmy w odpowiedniej ilości, zgodnie z zaleceniami odpo-

wiednich organizacji zrzeszających producentów karm (np. FEDIAF w Europie, AAFCO w USA). Bardzo ważną substancją odżywczą i najlepszym dla kota źródłem energii są tłuszcze. Ich zawartość w pokarmie zmienia się w zależności od wieku i poziomu aktywności kota. I tak, kot rosnący potrzebuje dużo energii, dlatego też poziom tłuszczu jest zdecydowanie wyższy w karmach typu „baby cat” i „kitten”, niż w produktach dla osobników dorosłych. Ilość tłuszczu jest zdecydowanie mniejsza w karmach typu „light” lub „sterilised” oraz niektórych produktach typu „senior.”

Obniżenie kaloryczności produktów przeznaczonych dla zwierząt sterylizowanych zabezpiecza je przed nadwagą/otyłością i jej konsekwencjami, np. cukrzycą, czy chorobami dolnych dróg moczowych itp. Zazwyczaj w karmach komercyjnych stosuje się zarówno tłuszcze pochodzenia roślinnego (oleje), jak i zwierzęcego. Ma to swoje przełożenie żywione, gdyż kot, ze względu na brak określonych enzymów nie jest w stanie endogennie syntezować kwasu arachidonowego i musi go otrzymywać w pokarmie. Najlepszym jego źródłem są tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, np. łój wołowy, tłuszcz drobiowy itp. Pozostałe,

Zolux Polska Sp. z o.o. Łężki 10A, 99-200 Poddębice, tel./fax: +48 43 678 43 13

Mastery Cat Adult Skin N’Coat,

Doskonale zbilansowany poziom witamin, mikroelementów i siarki, jakim charakteryzuje się karma Mastery Cat Adult Skin N’Coat, stanowi razem niezbędny pakiet elementów koniecznych do utrzymania skóry kota w dobrym zdrowiu. Skład karmy wzbogacono również o podstawowe kwasy tłuszczowe (omega 3 i omega 6), co ma zapewnić kotu lśniącą i jedwabistą sierść, na każdy dzień jego błogiego życia u boku człowieka. Specjalnie spreparowane włókna, których zadaniem jest stymulowanie procesów trawiennych, sprzyjają eliminacji zalegających w układzie pokarmowym zwierzęcia złogów włosowych. Dostępna w opakowaniach o gramaturze 400 g, 1,5 kg, 3 kg.

Mastery Cat Adult Excellence with Olive Oil

ta kompletna karma o wyjątkowych walorach zapachowych i smakowych będzie przysmakiem Twojego kota przez całe jego dorosłe życie aż do starości. W tym długim okresie, karma zawiera wszystko to, co niezbędne by zapewnić kotu odpowiednią higienę żywienia. Jeżeli Twój kot jest smakoszem, dla którego zapach pożywienia jest równie ważny co jego smak, doceni on z pewnością skład tej karmy, zawierającej mięso i ryby, tłuszcze oraz oliwę z oliwek, nadającą jej wyjątkowy zapach. Aby zapewnić Twojemu kotu idealną sylwetkę, karma musi być bogata w: • Mięso i ryby będące źródłem białka stanowiącego podstawę tkanki mięśniowej. • Tłuszcze, takie jak tłuszcz z kaczki, zawierające nienasycone kwasy tłuszczowe (omega 3 i omega 6), zapewniające kotu lśniącą sierść. Oliwa z oliwek, naturalne źródło witaminy E, posiada właściwości przeciwutleniające i spowalnia proces starzenia się komórek, przyczyniając się tym samym do długowieczności Twojego towarzysza.

Mastery Cat Adult preference with Duck

ta kompletna karma o wyjątkowych walorach zapachowych i smakowych zachwyci te koty, które lubią smak kaczki. Jest ona przystosowana do potrzeb kotów przez całe ich dorosłe życie: od sterylizacji do ukończenia 10. roku życia, lub od ukończenia 1 roku w przypadku kotów niewysterylizowanych. W tym długim okresie, karma Adult dostarcza kotu wszystkich składników potrzebnych mu do zachowania zdrowia i doskonałej formy: • Wysoka zawartość białka i umiarkowana zawartość tłuszczu zapewniają kotu utrzymanie odpowiedniej wagi i pozwalają uniknąć otyłości, która jest częstym problemem po sterylizacji. • Aby zapewnić uczucie sytości, żywność musi zawierać wystarczającą ilość błonnika, który dodatkowo pomaga zapobiegać powstawaniu zakłaczeń i eliminować je. • W połączeniu z miedzią i witaminami z grupy B, odpowiednia ilość niezbędnych kwasów tłuszczowych (ω3 i ω6) zawartych w tłuszczach zwierzęcych i roślinnych sprzyja zdrowiu skory i zapewnia lśniącą sierść

50


Purina® Cat Chow® – dla kotów, które podążają za swoim naturalnym instynktem. Każdy kot posiada swoje indywidualne upodobania i zwyczaje. Małe kocięta są ciekawe świata, z kolei młode koty to amatorzy zabaw, zaś dojrzałe mruczki uwielbiają wygrzewać się na słońcu – a to przecież tylko kilka z wielu ich zamiłowań. W zależności od trybu życia i wieku koty potrzebują również odpowiedniego pożywienia. Doskonale wiedzą o tym eksperci Purina® CAT CHOW® – karmy zapewniającej pełnoporcjowy program odżywiania, dostosowany do specjalnych potrzeb kota. Co istotne, koty odżywiane karmą CAT CHOW® nie muszą otrzymywać dodatkowych suplementów w diecie. W całej linii zrównoważona zawartość węglowodanów stanowi źródło energii, gdzie 1/3 pochodzi z naturalnych warzyw – marchwi, szpinaku oraz groszku. Karmy CAT CHOW® są także źródłem składników funkcjonalnych, takich jak antyoksydanty (cykoria, pulpa buraczana, pietruszka). Każda z nich zawiera dodatek warzyw, które są naturalnym źródłem prebiotyków wspomagających równowagę mikroflory jelitowej. Dzięki zawartości suszonego korzenia cykorii i pulpy buraczanej korzystnie wpływają na funkcjonowanie układu trawiennego. Więcej na: www.purina.pl

istotne dla organizmu kota kwasy, to: kwas linolowy (LA), którego źródłem jest np. kukurydziany, słonecznikowy, sojowy; kwas α-linolenowy (ALA), zawarty w oleju lnianym, rzepakowym, z orzechów włoskich, czy γ-linolenowy (GLA), np. w olej z ogórecznika lekarskiego, wiesiołka, czarnej porzeczki. Szczególne znaczenie ma kwas GLA u starszych kotów, u których poprawia uwodnienie oraz elastyczność skóry. Natomiast u rosnących kotów oraz u kotek w okresie reprodukcji bardzo ważną rolę pełni kwas dokozaheksaenowy (DHA). Kwas ten zapewnia prawidłowy rozwój ośrodkowego układu nerwowego, poprawia zdolność uczenia się i zapamiętywania. Ze względu na duży udział w procesach regeneracji tkanki nerwowej jest on również zalecany w diecie zwierząt starszych. Bogatym jego źródłem są produkty pochodzenia „morskiego”: ryby, tłuszcz z ryb, algi i kryl. Tłuszcze to nie tylko energia, ale również źródło witamin rozpuszczalnych w tłuszczach: A, D i E. Kot nie jest w stanie samodzielnie syntezować witaminy A z jej prekursorów – beta-karotenów, dostarczanych w pokarmie (np. marchew). Dlatego musi ją otrzymywać w odpowiednim pożywieniu, np.: w różnych produktach pochodzenia zwierzęcego, tj.: wątro-

ba, mięso, jaja, produkty nabiałowe, czy pochodzenia rybnego: mięso z ryb, tran. Przeglądając więc etykiety kupowanych produktów możemy również sprawdzić, czy zawierają one źródła np. tej witaminy. Najbardziej spornym składnikiem diety kotów są węglowodany, głównie dlatego, że w diecie dzikich kotów ich zawartość była minimalna, a nadal egzystuje mit, związany z ich niską strawnością u tego gatunku. W rzeczywistości pokolenia kotów, które żywiono karmami suchymi, należącymi do produktów wysokowęglowodanowych, ale i ekstrudowanych, dobrze radziły sobie z trawieniem przetworzonych węglowodanów. Niemniej jednak metabolizm mięsożerców nie przestawił się w całości na czerpanie substancji odżywczych z powyższego źródła. Dlatego rozsądne wydaje się stosowanie w żywieniu kotów pokarmów z niską lub średnią ich zawartością. Niemniej jednak warto wspomnieć, że w przypadku produkcji karmy suchej, węglowodany spełniają również funkcję „lepiszcza”, dzięki któremu granule się nie rozpadają. Pisząc o węglowodanach, warto wspomnieć również o włóknie, które nie tylko pełni funkcję mechaniczną, stymulując opróżnianie żołądka i wspomagając pery-

staltykę jelit, ale również i odżywczą. Włókno prebiotyczne sprzyja rozwojowi prawidłowej mikroflory jelit, co pozytywnie wpływa na tzw. ogólnie pojętą zdrowotność okrężnicy. Dodatkowo u kotów długowłosych często dochodzi do gromadzenia się kul włosowych w przewodzie pokarmowym. Wprowadzając więc odpowiedni rodzaj i ilość włókna do karmy można znacząco ograniczyć ten proces. Natomiast u osobników z tzw. wrażliwym przewodem pokarmowym oraz u kociąt zaleca się raczej niski poziom włókna w karmie. Dopełniającym piramidę żywieniową elementem są witaminy i związki mineralne. I mimo, ze niektóre z nich podawane są w bardzo małych ilościach, to maja ogromne znaczenie dla zdrowia zwierzęcia. Dlatego karmy, które zawierają wszystkie niezbędne składniki odżywcze określane są mianem pełnych i zbilansowanych. I te mogą stanowić wyłączne i jedyne pożywienie zdrowego kota, w określonym przedziale wiekowym. Niemniej jednak, niezależnie od wyboru dokonanego przez właściciela, na podstawie analizy potrzeb żywieniowych kota, po powrocie do domu, należy spodziewać się odpowiedniej weryfikacji zakupu przez bezpośredniego konsumenta.

51


Kot

Pasja drapania Kot to zwierzak kochany, ale humorzasty i – co gorsza – pazurzasty. Co więcej, kocie pazury nieustannie rosną i wyzwalają w ich właścicielu pasję drapania w celu ich ścierania. Aby ofiarą tej pasji nie padły nasze meble należy zapewnić kotu coś, co bezkarnie może sobie podrapać, czyli po prostu starannie dobrany drapak. Pytanie tylko, jaki model polecić, aby kupujący był usatysfakcjonowany z zakupu, zaś my – z dobrego zarobku na tej transakcji?

Dlaczego kot drapie? No właśnie? Dlaczego? Na to z pozoru proste i oczywiste pytanie istnieje co najmniej kilka odpowiedzi wynikających zarówno z – nazwijmy to – fizjologicznych, jak i behawioralnych pobudek. Pierwszą przyczynę już wspomnieliśmy – stale rosnące pazury zwierzęcia niejako wymuszają na nim ich korektę. Koty wychodzące nie mają z tym problemu – wystarczy, że pobiegają trochę po twardej nawierzchni lub powspinają się po drzewach. Co innego zwierzaki „domowe” – u nich nie ścierane w naturalny sposób pazury szybko przerastają i zaczynają przeszkadzać ich właścicielowi. Instynktownie dąży więc do ich redukcji i szuka ku temu każdej okazji. To jednak nie wszystko – kot traktuje drapanie jako dobrą gimnastykę (aerobik i stretching w jednym) i doskonałą rozrywkę, której chętnie się oddaje. A do tego dochodzi jeszcze niezmiernie istotny aspekt wynikający z kociego terytorializmu. W naturze przodkowie

Zolux Polska Sp. z o.o. Łężki 10A, 99-200 Poddębice, tel./fax: +48 43 678 43 13

Wielofunkcyjne drzewko dla kota SER z kolekcji Arthur z sympatycznym pyszczkiem myszki ozdabiającym każdy produkt z serii. Zaprojektowane zostało w odcieniach szarości z dodatkiem materiału w czerwoną szkocką kratę. Umożliwia kotom spędzanie czasu na rozmaite sposoby. Na hamaku koty mogą odpocząć. Słupek pokryty sizalem służy kotom do ostrzenia pazurów i przeciągania się, zaś podstawa z otworami ma na celu zachęcić koty do zabawy w chowanego. Więcej na www.zolux.com.

52


Tylko nie meble!

Kot to wybitny indywidualista i niezmiernie trudno przewidzieć jakie miejsce naszego mieszkania upodoba sobie dla wypróbowania na nim ostrości i siły swoich pazurów. Niestety, bardzo często bywa to miejsce zdecydowanie niepożądane, np. najdroższa kanapa w domu. Dlatego najlepszym wyjściem jest uprzedzenie potrzeb zwierzęcia poprzez zafundowanie mu odpowiednio dobranego drapaka. I tutaj zaczyna się rola sklepu zoologicznego oferującego tego typu urządzenia oraz kompetentnego sprzedawcy, który powinien polecić każdemu właścicielowi kota rozwiązanie optymalne dla potrzeb jego pupila oraz jego warunków lokalowych.

kotów domowych oznaczali granice swych terytoriów właśnie drapiąc pnie drzew (i znakując je moczem). Domowe „mruczki” odziedziczyły ten zwyczaj po swoich antenatach (o ile znakowanie moczem zazwyczaj ustaje po kastracji kocura, o tyle podświadomą potrzebę drapania trudniej jest wyplenić) – to tzw. atawizm behawioralny. Tym samym, potrzeba drapania jest po prostu niezbędna dla dobrego samopoczucia zwierzaka.

Małe, średnie, duże…

Rynek drapaków jest obecnie bardzo rozbudowany i obejmuje setki ich modeli znacząco różniących się od siebie wielkością, wyposażeniem, stopniem zaawansowania i ceną. Do tego dochodzą oczywiście różnice w jakości wykonania w zależności od producenta (kraju pochodzenia). Początkujący właściciel kota łatwo może się w tym wszystkim pogubić, warto więc wskazać mu możliwie szeroka gamę rozwiązań technicznych. Na początku najlepiej zapytać kupującego, jak wiele miejsca może poświęcić w domu na koci mebel do drapania – to dobry punkt wyjściowy do prezentacji, bowiem właściciela małego mieszkania i tak raczej nie namówimy na 2-metrowy rozbudowany drapak, gdyż zwyczajnie się w nim nie zmieści. Pamiętajmy oczywiście, aby prezentację rozpocząć od najbardziej rozbudowanych i najlepiej wyposażonych modeli (i – jednocześnie – zazwyczaj najdroższych), przechodząc kolejno na coraz prostsze i tańsze. Taki sposób podejścia do klienta daje nam dużą szansę, że dokona on wyboru któregoś z droższych modeli, co stanie się dla nas okazją do lepszego zarobku.

A oto, co oferuje rynek: proste drapaki w postaci deseczki owiniętej sznurkiem służące do mocowania np. do drzwi lub mebla – chętnie wybierane zwłaszcza przez właścicieli małych mieszkań, z punktu widzenia sklepu przynoszą niewielkie zyski, ale jednocześnie zajmują mało miejsca na półce; małe drapaki stojące w postaci podstawki z pojedynczym słupkiem owiniętym sznurkiem, niekiedy dodatkowo wyposażone w zabawki, podstawka może mieć też formę budki; bardzo popularne wśród kupujących; drapaki stojące z dodatkową półką na słupku; dzięki nim kot

zyskuje wygodne miejsce do odpoczynku; drapaki wielopoziomowe, z licznymi słupkami i półkami; mogą być dodatkowo wyposażone w tunele, koszyki, hamaki, zabawki itp. Dla bardziej wymagających klientów, z reguły dysponujących większym mieszkaniem; drapaki „specjalne” – na rynku są też dostępne wielopoziomowe, bardzo duże konstrukcje dla kotów nierzadko zajmujące sporą część pomieszczenia. Raczej rzadko bywają eksponowane w sklepie (mało który sklep może sobie na to pozwolić pod względem lokalo-

wym), ale zawsze warto posiadać katalog ich producenta. Ewentualny klient na taki „mebel” może bowiem przysporzyć nam sporych zysków. Dobierając drapak dla kota należy zapytać właściciela o rozmiary i temperament pupila, a także o to, czym lub się bawić. Dla kotów ras dużych polecamy oczywiście większe i wyższe modele, zaś dla szczególnie aktywnych – drapaki wielopoziomowe i bogato wyposażone. Dodatkowo można wskazać model posiadający w komplecie ulubione przez danego zwierzaka zabawki.

53


Kot

Oferując drapaki warto zwrócić uwagę kupujących na jakość ich wykonania. Markowe modele posiadają słupki owinięte naturalnym sizalem - bardzo twardym włóknem wykonanym z agawy sizalowej. Taki drapak kosztuje wprawdzie drożej, jednak posłuży znacznie dłużej. 54


Jakość

– na co zwrócić uwagę? Wybierając drapaki do oferty naszego sklepu oraz polecając je klientom warto zwrócić uwagę na kilka cech jakościowych tych produktów. Pozwoli nam to ograniczyć do minimum reklamacje oraz uzbroi nas w istotne argumenty sprzedażowe dające szansę na sprzedanie droższego, ale znacznie trwalszego i lepszego jakościowo towaru. A oto, co jest najbardziej istotne: stabilność i solidność – niektóre koty osiągają dość znaczne rozmiary i masę ciała przekraczającą 8-10 kg (maine-coon, kot norweski itp.), napierając całym ciałem na drapak mogą go łatwo przewrócić. Dlatego dobry drapak powinien mieć możliwie szeroką i ciężką podstawę, aby uniknąć wypadku. Szczególnie istotne jest to w przypadku wielopiętrowych, wysokich konstrukcji, których ewentualne przewrócenie się może spowodować poważny uraz zwierzęcia (w przypadku wysokich drapaków zawsze warto zalecić właścicielowi ich zabezpieczenie np. poprzez przykręcenie do ściany); odporność na drapanie – „powierzchnia czynna” drapaka, czyli miejsca przeznaczone do drapania powinny być wykonane z możliwie solidnego i odpornego na upływ czasu oraz kocie pazury materiału. W dobrych jakościowo urządzeniach pokrywa się je zwykle warstwą sznurka z sizalu. To wyjątkowo twarde i wytrzymałe włókno produkowane z agawy sizalowej (Agave sisalana). Pozyskuje się je ręcznie lub półmechanicznie. Najlepszy jakościowo sizal wyrabia się zaraz po ścięciu liści. Materiał taki gwarantuje, że urządzenie będzie długo służyć kotu i nie ulegnie szybkiemu zniszczeniu; jakość obić – równie ważna jak jakość sznurka którym owinięte są słupki drapaka jest jakość materiałów użytych do powleczenia półek i podstaw drapaka. Powinny być trwałe, przyjemne w dotyku i łatwe w czyszczeniu z kociej sierści wzory i kolory – ostatnią, ale niezmiernie ważną kwestią jest zapewnienie możliwie szerokiego wyboru drapaków nie tylko pod względem modeli, ale i kolorów oraz wzorów użytych materiałów.

Wielu kupujących (a zwłaszcza panie) traktuje wszak drapak jako element umeblowania mieszkania, a tym samym przykłada dużą wagę do jego wyglądu. Posiadanie danego koloru czy deseniu może przesądzić o podjęciu korzystnej dla nas decyzji zakupowej. Ponieważ nie mamy możliwości posiadać w sklepie wszystkich modeli warto zaopatrzyć się w katalogi producentów i – w razie potrzeby – jak najszybciej sprowadzić „upatrzony” przez kupującego model na indywidualne zamówienie.

Klient kupuje oczami Niezmiernie ważna w skutecznej sprzedaży drapaków dla kotów jest ich prawidłowa ekspozycja. Stara maksyma mówiąca, że „klient kupuje oczami” sprawdza się tutaj w całej rozciągłości. Praktycznie wszystkie drapaki przychodzą bowiem od producenta w postaci złożonej (i to często – dla potanienia kosztów – w zwykłych, szarych kartonach). Tak „wyeksponowany” produkt nikogo nie zainteresuje. Nie mamy więc wyboru – drapak w sklepie musimy złożyć i ustawić tak, aby potencjalny nabywca mógł się mu dobrze przyjrzeć i zapoznać z jego zaletami. Niestety, zajmuje to sporo miejsca, jednak warto wygospodarować je w sklepie. Na pocieszenie warto dodać, że – przynajmniej mniejsze i średnie modele drapaków – są dość lekkie więc nie namęczymy się zbytnio przy ich przenoszeniu. Poszczególne drapaki najlepiej ustawić w jednej alejce lub wydzielić dla nich w sklepie oddzielną powierzchnię. Dobrze, aby znalazły się jak najdalej od zwierząt (kurz z klatek łatwo na nich osiada, a dość trudno je czyścić i odkurzać). Na półkach i hamakach droższych modeli warto położyć kilka kocich maskotek – uzmysłowi to klientowi funkcjonalność tych dodatków, poza tym może przyciągnąć dzieci, które zaczną namawiać potencjalnie zainteresowanych zakupem rodziców właśnie na wybór tych produktów.

Drapaki Comfy

Drapak „door to door”

Należy pamiętać, że w przypadku większych modeli drapaków wielu klientów, a zwłaszcza klientek, może rezygnować z ich zakupu w obawie o transport (taki drapak, nawet w wersji złożonej zajmuje sporo miejsca i raczej trudno przewieźć go w autobusie czy nawet małym samochodzie; poza tym sporo waży) oraz skomplikowany montaż (instrukcja składania większych modeli zajmuje nawet kilka stron i wymaga pewnej wiedzy i umiejętności technicznych; sam montaż zajmuje też nieco czasu). Aby wyeliminować te obawy warto – jeśli tylko mamy taką możliwość – zaproponować dowiezienie drapaka do mieszkania kupującego, jego wniesienie, a nawet montaż. Ponieważ większe modele są z reguły drogie z pewnością nam się to opłaci, tym bardziej, że możemy równolegle zaproponować dostarczenie innych towarów (np. dużego worka karmy, zgrzewki żwirków, puszek itp.) z której wielu klientów „przy okazji” na pewno skwapliwie skorzysta. A to dla nas kolejna szansa na dodatkowy i to często bardzo dobry zarobek.

Drapaki Pet Face

55


Ptasie sprawy

Papużka

falista

Obok kanarka jest zdecydowanie najpospolitszym i najchętniej kupowanym ptakiem domowym. Papużka falista – niepozorny przybysz z dalekiej Australii, który zrobił wielką, międzynarodową karierę. Czy na pewno wiemy o niej wszystko? Jakie produkty komplementarne polecać klientowi, który przyszedł do nas z zamiarem jej nabycia? I jak sprawić aby regularnie powracał do nas po pokarm i inne szybko zużywające się wyroby? W naturze papużki faliste występują wyłącznie na kontynencie australijskim zamieszkując niemal cały jego obszar (poza wilgotniejszym wybrzeżem, którego klimat im nie odpowiada) w tym niegościnny interior. Pod względem wszędobylskości i liczebności śmiało można przyrównać je do naszych europejskich wróbli. Ptaki te są niezwykle odporne na brak wilgoci i często bywają obserwowane nawet w okolicach których unikają słynące wszak z wytrzymałości na suszę wielbłądy. Optymalnym środowiskiem ich życia są jednak okolice stałych zbiorników wodnych. W okresie suszy migrują one i gromadzą się w pobliżu takich akwenów tworząc nieraz stada składające się z dziesiątków tysięcy osobników. Również w pobliżu wody zakładają zazwyczaj kolonie lęgowe gniazdując grupowo wśród koron drzew. Dziko występujące papużki faliste dorastają do 18 cm długości wraz z ogonem. W naturze występuje tylko odmiana zielona o intensywnie seledynowym ciele, żółtym czole i gardle (ozdobionym kilkoma czarnymi i błę-

56

kitnymi plamkami) oraz charakterystycznie czarno prążkowanej głowie, karku, grzbiecie i skrzydłach. W warunkach hodowlanych bardzo szybko okazało się jednak, że ptak ten wykazuje olbrzymią skłonność do tworzenia mutacji barwnych. Już w 1872 r. uzyskano odmianę żółtą, potem fioletową, szarą, niebieską i cały szereg innych. Obecnie w hodowlach spotyka się ich mnóstwo, począwszy od ptaków całkowicie białych, a skończywszy na ciemnych. Wyselekcjonowane, „rasowe” osobniki poszczególnych odmian osiągają znacznie większe rozmiary niż ich dzicy przodkowie, są też od nich dużo delikatniejsze. W Polsce ich hodowlą zajmuje się jedynie wąskie grono osób, natomiast na zachodzie Europy jest ona niezwykle popularna – w nie-

których krajach wydaje się nawet specjalne periodyki poświęcone tym ptakom i organizuje liczne ich konkursy. Ceny doskonałych okazów odpowiadających poszczególnym standardom barwnym mogą osiągać nawet kilka tysięcy dolarów. Co innego zwykłe, pospolicie spotykane w naszych sklepach zoologicznych „kundelki” tych ptaków – kosztują one nie więcej niż kilkadziesiąt złotych (pomijając rzadko spotykane ręcznie karmione osobniki), przez co są dostępne dla kieszeni każdego Klienta, a ponadto biją na głowę swe „arystokratyczne”


Klatki PETINN kuzynki odpornością i niewielkimi wymaganiami. Wszystko to sprawia, że te sympatyczne ptaszki wręcz idealnie nadają się dla początkującego hodowcy rozpoczynającego swoją przygodę z pielęgnacją papug, w tym nawet dla dziecka (oczywiście, jeśli początkowo będą mu pomagać i czuwać nad nim osoby dorosłe). Papużki faliste można z powodzeniem pielęgnować pojedynczo, parami, lub w grupach. To pierwsze rozwiązanie powinno być jednak zarezerwowane wyłącznie dla osób dysponujących dużą ilością wolnego czasu, który mogą poświęcić swemu pupilowi. Jak większość papug papużka falista zalicza się bowiem do zwierząt stadnych i potrzebuje towarzystwa. W braku innych przedstawicieli swego gatunku szuka go u opiekuna. Ptaki te doskonale się oswajają, chętnie przylatują na wezwanie, siadają na ramieniu człowieka, ba, przy odrobinie cierpliwości i szczęścia można je nawet nauczyć mówić. Pojedynczy „uzdolniony” w tym zakresie ptak jest

w stanie nauczyć się wymawiania nawet 100 słów, przy czym samce z reguły uczą się szybciej i zapamiętują więcej wyrazów, jednak samiczki wymawiają je dokładniej. Do pielęgnacji jednego ptaka wystarczy już niewielka klatka o wymiarach 60x40x40 cm, przy założeniu jednak, że będzie on z niej możliwie często wypuszczany. Powinna ona mieć poziomo ułożone pręty bowiem ptaki uwielbiają się po nich wspinać niczym po drabince. We wnętrzu klatki należy umieścić możliwie dużo żerdek, tak, aby papuga mogła po nich do woli skakać. Najlepsze są nieokorowane patyki z drzew owocowych, leszczyny, dębu, brzozy itp. o średnicy ok. 1,5 cm. Należy je cyklicznie wymieniać, bowiem papuga z upodobaniem będzie obdzierać je z kory i objadać z pączków. Poza tym w skład „umeblowania” powinny wchodzić dwie miski na pokarm, poidło oraz pojemnik na piasek. Dno klatki (najwygodniejsza jest plastikowa kuweta z wysuwaną szufladą) można wysypać piaskiem dla ptaków

lub, ew. ekstruderami czy też żwirkiem kukurydzianym. Bez względu na rodzaj podłoża należy je regularnie wymieniać utrzymując czystość w pomieszczeniu ptaka. Dodatkowo w klatce pojedynczego osobnika trzeba umieścić kilka zabawek z twardego plastiku, sznurków i kawałków drewna które umilałyby mu czas i dostarczały niezbędnej rozrywki w chwilach samotności. Jeśli klient decyduje się na pielęgnację pojedynczej papużki falistej warto polecić mu zakup ręcznie karmionego okazu, czyli ptaka odebranego przez hodowcę rodzicom w wieku kilku dni i wykarmionego za pomocą strzykawki. Papuga tak jest znacznie łatwiejsza w oswojeniu, bowiem traktuje człowieka jako swego partnera i nie wykazuje przed nim lęku. Najlepiej nawiązać kontakt z hodowcą i sprowadzać do sklepu takie ptaki na zamówienie klienta. A ponieważ ręcznie karmiona papużka jest kilkakrotnie droższa od „zwykłej” stwarza to okazję do dobrego zarobku.

Zabawki PETINN

57


Ptasie sprawy Zolux Polska Sp. z o.o. Łężki 10A, 99-200 Poddębice, tel./fax: +48 43 678 43 13 Zabawka ZOLUX do zawieszenia złożona z żerdki, kolorowego bawełnianego sznura oraz drewnianych kulek i dzwoneczka bawi i pobudza ptaki. Więcej na www.zolux.com.

Wraz z papugą klientowi polecamy: klatkę (jak największą), żerdki (najlepiej naturalne, z nieokorowanych gałązek), zabawki dla papug, ew. pojemniki na pokarm i poidełko (jeśli nie stanowią one wyposażenia klatki), budkę lęgową (w przypadku nabycia pary ptaków), literaturę.

W przypadku, gdy kupujący nie ma dostatecznie dużo czasu na zajmowanie się pojedynczym ptakiem lub też chciałby uzyskać potomstwo najlepiej zaproponować mu nabycie pary papużek. Rozpoznawanie płci jest u tych ptaków stosunkowo proste: dorosłe samce prawie wszystkich odmian (poza białymi i żółtymi) posiadają jaskrawo niebieską woskówkę nad dziobem. U samic jest ona barwy szarobrunatnej co najwyżej z nieznacznym niebieskim nalotem. Dla pary papużek konieczna jest nieco większa klatka, np. 80x40x50 cm wyposażona podobnie jak dla pojedynczego ptaka. Warto uprzedzić kupującego, że para papug oswoi się w znacznie mniejszym zakresie niż

58

samotny okaz – ptaki mają bowiem siebie nawzajem i w dużo mniejszym stopniu szukają wtedy kontaktów z opiekunem. Doskonałym wyjściem jest również pielęgnowanie papużek falistych w grupach, a więc tak, jak żyją one w naturze. Do tego celu konieczna jest duża klatka lub woliera pokojowa. Przyzwyczajone i stopniowo zahartowane ptaki można również hodować w wolierze zewnętrznej i to nawet przez cały rok, pod warunkiem jednak, że stoi ona w zacisznym miejscu i posiada schronienie przed deszczem i wiatrem (w najchłodniejszym okresie roku w schronieniu tym można zainstalować promiennik ciepła). Woliera powinna być wykonana z siatki o dość gęstych oczkach (np. 1x1 lub 1,5x1,5 cm). Jej wymiary zależą od liczby ptaków – w pomieszczeniu o wielkości 3x2x2 m z powodzeniem można pielęgnować wspólnie nawet kilkanaście par. Wyposażenie takiego pomieszczenia powinno stanowić kilka gałęzi drzew liściastych (można wkładać je wraz ze świeżymi liśćmi) oraz niezbędne pojemniki na wodę

i pokarm. Dno woliery najlepiej wysypać drobnym piaskiem. Papużki faliste zazwyczaj są bardzo zgodne i doskonale tolerują się nawzajem. Jeśli któryś z ptaków jest prześladowany przez pozostałe należy natychmiast go odłowić i umieścić w oddzielnym pomieszczeniu. W naturze papużki faliste żywią się głównie nasionami traw i innych roślin okazjonalnie tylko uzupełniając jadłospis owocami, jagodami oraz drobnymi bezkręgowcami. Podobne menu należy zapewnić im w niewoli. Rynek oferuje gotowe pokarmy dla tych ptaków składające się z prosa, kanaru, owsa i innych nasion wzbogaconych w dodatki mineralne. Mogą one stanowić podstawę diety, którą jednak należy regularnie uzupełniać podając skiełkowane nasiona prosa, jęczmienia i słonecznika oraz zieleninę (mniszek, gwiazdnica), świeże gałązki drzew liściastych i – od czasu do czasu – owoce, np. kawałek jabłka, winogrono, kilka cząstek mandarynki (niektóre osobniki jedzą je chętniej inne mniej). Z ilością owoców nie należy przesadzać, bowiem nie stano-


Zolux Polska Sp. z o.o. Łężki 10A, 99-200 Poddębice, tel./fax: +48 43 678 43 13 Pełnowartościowa mieszanka dla papug falistych z gamy karm Nutri’Meal zaspokajających potrzeby żywieniowe królików, świnek morskich, papug, kanarków i innych domowych ulubieńców – są pełne smaku, kolorów i tekstur. Zawierają proteiny, witaminy i minerały niezbędne dla zdrowej i zbilansowanej diety, spakowane w hermetyczne torebki z zapięciem strunowym umożliwiającym wielokrotne otwieranie i zamykanie torebki. Posiadają nowoczesny i czytelny design – główne składniki mieszanki zostały wymienione na froncie opakowania co znacznie ułatwia wybór Klientom. Więcej na www.zolux.com.

wią one typowego pokarmu tych papużek. Raz na kilka dni można podać ptakom odrobinę białego, chudego sera czy posiekane, ugotowane na twardo jajko. Poza tym urozmaicenie ich diety mogą stanowić różne kolby, smakoszki oraz proso w kłosach – wiele papug bardzo je lubi, bowiem obok przysmaku, dostarczają rozrywki i gimnastyki dla dzioba. Dlatego warto polecać je kupującym. Obok pokarmu w klatce nie powinno zabraknąć pojemniczka z piaskiem dla ptaków (połykane ziarnka piasku ułatwiają papugom rozcieranie w żołądku twardych łupin nasiennych) oraz źródła wapnia w postaci kostki wapiennej lub sepii. Do wody pitnej warto też dodawać preparat witaminowy dla papug – jest to szczególnie ważne w okresie jesienno-zimowym oraz podczas lęgów. W naturze papużki faliste gniazdują gromadnie, najchętniej w dziuplach drzew. Okres godowy trwa praktycznie przez cały rok, choć nasi-

i być wyposażona w otwór wejściowy o średnicy ok. 4,5 cm. W przypadku ptaków hodowanych w klatce aby nie zabierać w niej miejsca najlepszym wyjściem jest podwieszenie jej na zewnątrz. W klatce lub wolierze z grupą ptaków należy umieścić więcej budek niż znajduje się w niej par lęgowych. Zapobiegnie to ewentualnym awanturom związanym z wyborem miejsca do gniazdowania. Dno budek należy wyścielić cienką warstwą trocin. Ptaki zazwyczaj bardzo szybko wykazują zainteresowanie nowym „meblem” i zaczynają zaglądać do jego wnętrza. Obecność odpowiedniego miejsca do gniazdowania stymuluje je do kopulacji. Zwykle już po kilku dniach samica zaczyna składać w budce jaja. Pojawiają się one w odstępach 1-2 dniowych, są dość duże (19x14 mm), łącznie bywa ich od 3 do 8, a wyjątkowo nawet do 10-12. Samica rozpoczyna ich wysiadywanie już w momencie złożenia pierwszego lub drugiego jaja. Trwa ono 18 dni przy czym w od-

la się między sierpniem, a styczniem. Aby uzyskać młode w niewoli zazwyczaj wystarczy wstawić do klatki dobranej pary budkę lęgową. Optymalna budka powinna mieć wymiary dna 15x15 cm i wysokość ok. 25 cm

stępach 1-2 dniowych wykluwają się ślepe i nagie pisklęta z dobrze widocznym na dziobie guzem jajowym. Wyraźnie uwidaczniają się różnice w ich rozwoju. Podczas gdy najstarsze pisklę jest już wyrośnięte, najmłodsze

bywa jeszcze ślepe i całkowicie pokryte puchem. Pisklęta są dokarmiane przez rodziców - należy zapewnić

Klient wraca po: pokarm dla papużek, kolby, smakoszki, proso w kłosach, kostki wapienne, sepię, piasek dla papug, podłoże do klatki, witaminy. im wysokokaloryczny pokarm w postaci mieszanek jajecznych dla papug, skiełkowanych ziaren prosa oraz świeżej, utartej marchwi. Młode ptaki pozostają w gnieździe przez ok. 35 dni po czym przez kolejne dwa tygodnie znajdują się jeszcze pod opieką samca, który troskliwie je dokarmia. Niejednokrotnie zdarza się, że samica składa już w tym czasie kolejne jaja. Dlatego po upływie wspomnianych 2 tygodni od opuszczenia gniazda młode ptaki najlepiej ostrożnie przenieść do oddzielnej klatki lub woliery (w tym czasie u młodych ptaków końcówka dziobu zmienia kolor z czarnego na właściwy dla osobników dorosłych oliwkowy). Aby nie dopuszczać do nadmiernego wyeksploatowania ptaków nie zaleca się zezwalania im na więcej niż 3 lęgi w roku. Aby nie dopuścić do kolejnych wystarczy po prostu usunąć z pomieszczenia papug budki lęgowe. Młode ptaki osiągają dojrzałość płciową już w wieku 8-9 miesięcy, jednak do rozrodu należy przeznaczać osobniki co najmniej roczne. Młode papużki odznaczają się jednolicie brązowo-niebieskawą woskówką nad dziobem (bez względu na płeć) oraz posiadaniem na czole czarnych prążków które z wiekiem stopniowo zanikają. Starannie pielęgnowane papużki faliste dożywają w niewoli do kilkunastu, a niekiedy nawet więcej lat.

59


Strefa akwarystyki

Ryby akwariowe – jak sprzedawać skuteczniej?

dr inż. Paweł Zarzyński Ryby akwariowe często bywają traktowane przez sprzedawców w sklepach zoologicznych cokolwiek po macoszemu. Wielu z nich uważa, że wystarczy ot, wpuścić je jakkolwiek do sklepowych zbiorników i „same” się sprzedadzą. Takie postępowanie to duża nieroztropność. Ryby akwariowe to bowiem towar jak każdy inny (uwzględniając oczywiście bezsporny fakt, że to żywe zwierzęta) i podlega wszystkim prawom i zasadom merchandisingowym. Dlatego już za chwilę podpowiemy, na co należy zwrócić szczególną uwagę podczas konstruowania ich oferty, planowania ekspozycji oraz jak sprawić, aby sprzedawały się lepiej i generowały większe zyski dla naszego sklepu. 60


Oferta ryb, czyli nie tylko gupiki… Pierwszym – i kto wie, czy nie najważniejszym – z kluczy do sukcesu w sprzedaży ryb akwariowych jest właściwe skonstruowanie ich oferty, zarówno pod względem doboru gatunków jak i jakości sprzedawanych okazów. A nie jest to proste, bowiem rynek oferuje obecnie bardzo duży ich wybór. W hurtowniach można znaleźć co najmniej kilkaset (jeśli nie kilka tysięcy) gatunków ryb nie wspominając już o odmianach. Rzecz jasna wszystkie nie zmieszczą się w naszym sklepie i… tak naprawdę nie ma takiej potrzeby. Wystarczy bowiem, że umiejętnie zaoferujemy niewielką ich część oraz przekonamy klientów, iż – w razie potrzeby (czyli ich życzenia) – będziemy w stanie sprowadzić na zamówienie dowolny wybrany okaz. Jak dobrać gatunki ryb, które będą pływać w naszych sklepowych zbiornikach? Nie ma na to jednej, uniwersalnej recepty. Wszystko zależy od tego, jak bardzo specjalistyczny jest nasz sklep. W przypadku placówki, nazwijmy to „ogólnozoologicznej”, a więc nastawionej głównie na lokalnych klientów trzon „rybiej” oferty, powinny stanowić popularne „gatunki podstawowe” lubiane i chętnie kupowane zwłaszcza przez początkujących akwarystów (choć – prawdę powiedziawszy – nie wszystkie się dla nich nadają). Do ryb takich należą m.in. żyworódki (gupiki, mieczyki, platki, molinezje), neony, pospolite gatunki kirysków, tzw. „glonojady” czyli zbrojniki niebieskie, gurami, bojowniki, prętniki, złote rybki, brzanki itp. To najbezpieczniejsze rozwiązanie, bowiem możemy mieć niemal stuprocentową pewność, że taki „chodliwy” towar będzie się szybko sprzedawał i nie zabierał zbyt długo miejsca w akwarium. Warto jednak urozmaicić nieco ofertę i dodać do niej coś, co zainteresuje także nieco bardziej wymagających odbiorców – coś w rodzaju „gatunków prestiżowych”. Ich zadaniem będzie nie tyle generowanie zysków z szybkiej sprzedaży, co zwracanie na siebie uwagi klientów i budowanie renomy naszego sklepu. Owe „prestiżowe” ryby można umieścić w zbiornikach handlowych, jak również w akwa-

rium dekoracyjnym, tyle tylko, że z opcją ich sprzedaży, gdy trafi się na nie chętny. Zupełnie inaczej jest w przypadku, gdy specjalizujemy się w akwarystyce i nastawiamy nie tylko na klientów miejscowych, ale na szerszą grupę odbiorców. Musimy wtedy skusić ich naszą unikalną ofertą. Ponieważ, jak już wspomnieliśmy, nie sposób mieć w sklepie „wszystkich” gatunków ryb akwariowych dostępnych na rynku warto wtedy sprecyzować specjalizację naszego sklepu i nastawić się na ich konkretną grupę. Aby pomysł ten się powiódł konieczne jest śledzenie bieżących trendów i mód – musimy pamiętać, że im bardziej nasza specjalizacja odbiegać będzie od aktualnie obowiązującego akwarystycznego „mainstreamu”, tym bardziej rozproszeni będą nasi klienci i tym więcej sił, czasu i środków finansowych trzeba będzie przeznaczyć na dotarcie do nich z ofertą. Z drugiej jednak strony, jeśli nam się to uda, możemy zyskać kupujących z całej Polski (a może nawet nie tylko). Specjalizacje rozmaitych sklepów zoologicznych bywają bardzo różne: począwszy od poszczególnych grup pielęgnic (np. dyskowce, małe pielęgniczki, ryby z Malawi, Tanganiki), poprzez zbrojniki i inne sumy, skończywszy na różnych gatunkach i odmianach żyworódek. Są również sklepy specjalizujące się w sprzedawaniu niewielkich ryb ławicowych dedykowanych do zbiorników roślinnych i naturalnych, a nawet ukierunkowane na rzadkości i ciekawostki ściągające do nich pasjonatów często z dalekich stron. Osobną dość popularną specjalizację stanowią krewetki i inne bezkręgowce – no, ale to już nie ryby. Równie ważna jak dobór gatunków jest jakość tego, co pływa w naszych sklepowych akwariach. I nie chodzi tutaj tylko o to, żeby ryby były zdrowe i zadbane, bo to oczywistość dla każdego klienta. Po prostu, bardzo wielu kupujących nie szuka dajmy na to „jakiegokolwiek gupika”, ale ryby ładnej, dużej, kolorowej, o unikalnych cechach. A takiej bardzo często nie kupimy w klasycznych hurtowniach ściągających duże ilości „szablonowych” okazów głównie z azjatyckich ferm rybnych. W celu ich znalezienia warto udać się na giełdę lub nawiązać bezpośredni kontakt z lokalnymi hodowcami. Co prawda, „wyprodukowane” w Polsce ryby są na ogół znacznie droż-

sze od tych importowanych z Dalekiego Wschodu, jednak z drugiej strony ich wygląd i jakość bardzo często sprawiają, że klient który się zna jest gotów zapłacić za nie nawet dwa razy tyle, co więcej może pochwalić się nowym nabytkiem wśród swoich równie wymagających znajomych, którzy szybko pojawią się w drzwiach naszego sklepu. Tak więc wysiłek włożony w zdobycie unikalnych okazów ryb bardzo często procentuje nie tylko w większych narzutach na poszczególnym osobniku, ale i w zwiększeniu ich ogólnej sprzedaży. A poza tym unikamy strat i kłopotów wynikających z ewentualności zawleczenia do sklepu chorób i pasożytów bardzo często „importowanych” wraz ze sprowadzanymi z Azji tanimi, ale niepewnymi zwierzętami. To dlatego wiele lokalnych sklepów prowadzonych przez doświadczonych specjalistów chętnie nastawia się na współpracę z okolicznymi hodowcami i na ogół bardzo dobrze na tym wychodzi.

Ekspozycja to podstawa Prawidłowo dobrana oferta ryb to dopiero pierwszy krok do sukcesu. Jeżeli chcemy, aby efektywnie się sprzedawały musimy je odpowiednio wyeksponować w sklepowych akwariach. Bardzo wielu właścicieli sklepów niestety, lekceważy tę sprawę wpuszczając przywiezione ryby po prostu tam, gdzie akurat mają wolne miejsce. To gruby błąd, pamiętajmy bowiem, że ryby to towar jak każdy inny (choć żywy) i należy zrobić wszystko, aby właściwie pokazać go kupującym. W ogromnej większości sklepów zoologicznych ryby pływają w akwariach umieszczonych na kilku poziomach w specjalnych regałach. Warto to wykorzystać i odpowiednio je posegregować. Obowiązują to takie same zasady jak chociażby na półkach w hipermarkecie, czyli – przede wszystkim – zasada najlepszej półki. Co to oznacza? Ano, że zbiorniki znajdujące się na wysokości oczu klienta przyciągają najwięcej uwagi i najlepiej sprzedają swą zawartość. Pozostaje tylko pytanie, na jakiej wysokości owe oczy się znajdują. I tutaj kłania się kolejna reguła merchandisingu – zasada znajomości klienta. Przyjmuje się, że około 75% akwarystów to mężczyźni, teoretycz-

61


Strefa akwarystyki

nie więc optymalne pod względem obserwacyjnym akwaria powinny znajdować się mniej więcej na wysokości 140-180 cm. Należy jednak pamiętać, że sporą grupę miłośników ryb stanowią dzieci, które są odpowiednio niższe. Dlatego właśnie lubiane przez nie gatunki „ryb podstawowych”, a zwłaszcza kolorowe neonki, mieczyki, platki, gupiki itp. z powodzeniem można umieszczać na niższych kondygnacjach regałów (zwłaszcza, że dzieciaki są – albo przynajmniej powinny być – z natury bardziej ruchliwe od osób dorosłych i nie mają problemu z przykucnięciem przed akwarium). Tę optymalną, na „dorosłej” wysokości warto przeznaczyć na ryby dedykowane dla starszych i bardziej wymagających kupujących, a zarazem droższe, na których wyeksponowaniu szczególnie nam zależy. Pamiętajmy, że bardzo wielu pasjonatów akwarystyki to typowi nałogowcy, którzy nie przepuszczą żadnej okazji aby choć na chwilę wpaść do sklepu i dokonać inspekcji jego oferty. Tyle tylko, że często nie mają dostatecznie dużo czasu (zwłaszcza jeśli na zewnątrz czeka zniecierpliwiona żona). Wpadają więc niczym po ogień i omiatają wzrokiem tylko te zbiorniki, które mogą dostrzec jako pierwsze

62

(czyli na wysokości oczu). Jeśli coś im się spodoba na pewno to zapamiętają i nawet jeśli teraz nie mają czasu to zapewne szybko wrócą w dogodniejszej chwili i dokonają korzystnego dla nas zakupu. Efekt przyciągnięcia uwagi kupującego można osiągnąć nie tylko poprzez odpowiednie rozlokowanie oferowanych ryb, ale również wyróżniającą się aranżację zbiorników w których pływają. Bardzo wiele sklepów unika umieszczania w akwariach z „handlowymi” okazami jakichkolwiek roślin i dekoracji, a często nawet i podłoża. Ma to swoje praktyczne uzasadnienie – „gołe szkło” jest bowiem bardziej sterylne, łatwiejsze do utrzymania w czystości i – przede wszystkim – znacząco ułatwia odławianie ryb. Z drugiej jednak strony praktycznie wszystkie ryby prezentują się znacznie korzystniej, gdy kupujący ma możliwość podziwiania ich na tle podłoża, dekoracji i roślin. Nie tracą wtedy swoich pięknych kolorów, są mniej lękliwe i zestresowane. Dlatego warto pójść na swoisty kompromis i sprawić, aby wzrok naszych klientów przyciągały nie tylko same ryby, ale również zbiorniki w których pływają.

Ryby – sztuka sprzedaży Na koniec pozostaje kwestia samej sprzedaży ryb i zastosowania rozmaitych mechanizmów mających na celu jej zwiększenie. Wielu właścicieli sklepów całkowicie to ignoruje, a tymczasem warto pamiętać, że ta grupa towarów jest wręcz stworzona do wszelkiego rodzaju promocji. Ryby akwariowe, podobnie jak inne zwierzęta (a często nawet bardziej) z reguły charakteryzują się bowiem bardzo wysokimi narzutami handlowymi (zazwyczaj wynoszącymi co najmniej 100%), Tym samym mamy duże możliwości obniżenia ich ceny bez konieczności dokładania do ich sprzedaży. Warto to wykorzystać stosując rozmaite akcje promocyjne. Przede wszystkim, warto zrobić co tylko się da, aby klient kupił u nas nie tylko ryby, ale i coś jeszcze i odwrotnie – aby kupujący sprzęt wrócił później po ryby. W tym celu warto umieścić w sklepie rzucającą się w oczy tabliczkę, że każdy, kto kupi u nas zestaw akwariowy (można dodać warunek: np. o wartości co najmniej 200 zł, albo pojemności


co najmniej 50 l) otrzyma np. 25% rabat na wszystkie zakupione do niego ryby. Tutaj jednak pojawia się pewien problem – wielu początkujących klientów będzie chciało zrealizować tę korzyść jednocześnie z zakupem akwarium. Tymczasem między urządzeniem zbiornika, a zasiedleniem go rybami powinien upłynąć co najmniej tydzień (i to przy zastosowaniu dobrych środków do uzdatniania wody i inicjacji filtracji biologicznej). Jak rozwiązać ten dylemat? Otóż najlepiej spokojnie wytłumaczyć to kupującemu, poprosić go o zachowanie paragonu za akwarium i przyjście do nas z tym paragonem (jeśli się waha, można zaproponować mu dodatkowe 5% rabatu i zapisać to na paragonie). W ten sposób po pierwsze zyskamy pewność, że rzeczywiście do nas wróci, a po drugie, będziemy mieli wtedy możliwość zaoferowania mu nie tylko ryb, ale czegoś jeszcze. Co więcej, unikniemy wtedy sytuacji gdy wpuszczone do zbyt świeżej wody ryby zginą, co już na wstępie mogłoby zniechęcić kupującego do dalszego zainteresowania akwarystyką. Oczywiście możliwości promocyjne drzemiące w rybach można wykorzystać także na wiele innych sposobów. Aby zwiększyć ich obroty wystarczy zaproponować klientom dodatkowy rabat przy zakupie zwierzaków za określoną sumę (np. powyżej 100 zł) albo promocję w rodzaju „kup sześć ryb, siódma gratis”. W ten sposób skutecznie zachęcimy klientów do nabywania większej ilości ryb i znacząco poprawi się ich rotacja w sklepie (co więcej, w większości przypadków będzie to korzystne dla samych ryb, gdyż są to w dużej mierze zwierzęta stadne, które w większej grupie funkcjonują po prostu lepiej). Jeżeli zależy nam na przyciągnięciu akwarystów np. w soboty i niedziele warto zastanowić się nad wprowadzeniem atrakcyjnych promocji na ryby obowiązujących tylko w te dni. Może to sprawić, że zdystansujemy inne okoliczne sklepy akwarystyczne i w weekend będzie u nas pełno akwarystów, którzy kupią dużo ryb i… nie tylko. Aby poinformować potencjalnych klientów o naszej ofercie warto wykorzystać internet i media społecznościowe, Praktyka uczy, że zapaleni akwaryści chętnie śledzą facebookowe profile sklepów zoologicznych. Dlatego świetnym pomysłem jest re-

gularne zamieszczanie na nich informacji o nowych dostawach zwierząt (najlepiej ze zdjęciami – nie muszą być świetne, co więcej, jeśli widać, że są robione własnoręcznie to ogłoszenie bardzo zyskuje na autentyczności) oraz wszelkich promocjach. Warto zajrzeć również na lokalne internetowe fora akwarystyczne – wiele z nich ma specjalne działy, w których sklepy mogą się za darmo zareklamować. Aby jednak uniknąć ewentualnych problemów warto najpierw skontaktować się z administratorem i upewnić jak dalece „komercyjnym” może być nasz wpis.

Ryba = żywe stworzenie Szanowni Państwo, wszystkie powyższe wskazówki uwzględniają jedynie marketingową stronę obrotu rybami akwariowymi. Należy jednak bezwzględnie pamiętać, że są to żywe stworzenia, którym na każdym etapie ich sprzedaży trzeba zapewnić w miarę możliwości optymalne warunki do życia. Leży to zresztą również w interesie samego sklepu, bowiem ogranicza się wtedy znacząco straty wynikające ze śmiertelności ryb oraz poprawia wizerunek samej placówki w oczach akwarystów. Dlatego sprzedając ryby warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach być może będących nieco na bakier z duchem czystej komercji, jednak niezmiernie istotnym z punktu widzenia humanitaryzmu i…sposobu postrzegania naszego sklepu: sprzedając jakiekolwiek ryby początkującym akwarystom zawsze pytajmy o wielkość ich akwarium, warunki jakie w nim panują i ryby jakie tam pływają. Odradzajmy błędy w rodzaju prób zakupu pojedynczych okazów lub „parki” ryb stadnych. Starajmy się również wyperswadować zakup ryb niekompatybilnych do już posiadanej obsady (zbyt dużych, agresywnych, drapieżnych, o odmiennych wymaganiach) lub zbiornika (zwykle zbyt dużych w stosunku do małego akwarium klienta). Odradzajmy także zakup gatunków zbyt „trudnych” i wymagających z którymi nasz klient po prostu może sobie nie poradzić. To wszystko pozwoli na uniknięcie przez kupującego niepotrzebnych rozczaro-

wań, sprawi, że nabierze szacunku do naszych sprzedawców i będzie chętniej odwiedzał nasz sklep nie sprzedawajmy ryb razem z nowo nabywanym akwarium (już o tym pisaliśmy), ale ponieważ to częsty błąd wymuszany przez niedoświadczonych kupujących warto jeszcze raz o nim przypomnieć delikatnie perswadujmy błędy – np. próbę zakupu dwóch samców bojownika do jednego akwarium nie sprzedawajmy złotych rybek do maleńkich kul! Co prawda wielu klientów po prostu tego od nas oczekuje, jednak to nic innego jak skazywanie zwierząt na powolną śmierć. Jeśli klient koniecznie chce złote rybki zaproponujmy mu do nich odpowiednio duże akwarium (absolutne minimum to 120 l). Użyjmy obrazowych porównań, że dorastająca nawet do 20 cm złota rybka będzie się czuła w kuli niczym człowiek w toalecie samolotu. To naprawdę działa. W ostateczności zamiast kuli zaproponujmy małe, klasyczne akwarium i samca bojownika zamiast złotej rybki jeśli już o bojownikach mowa to nie przechowujmy (to w tym wypadku adekwatne słowo) ich w sklepie w malutkich kubeczkach! Wielu klientów głośno oburza się na takie traktowanie ryb. Znacznie lepszym wyjściem jest wpuszczenie po jednym samcu do akwariów sklepowych z rybami, które mu nie zagrożą lub zbudowanie specjalnego zbiornika z „przedziałami” dla poszczególnych samców. Grunt, żeby ryby miały ciepło i nieco miejsca na „rozprostowanie płetw”. Oczywiście, zawsze trafi się „pseudoakwarysta”, który w odpowiedzi na nasze życzliwe rady wzruszy ramionami, a nawet obrazi się i… pójdzie do innego sklepu, w którym sprzedawca nie będzie miał najmniejszych skrupułów i sprzeda mu wszystko co ten zechce twierdząc przy tym, że to „doskonały wybór” i „rybkom będzie dobrze”. Utrata kilku takich klientów nie wpłynie znacząco na zyski naszego sklepu (zwłaszcza, że trudno traktować ich jako klientów przyszłościowych), pozwoli zaś na zachowanie dobrego wizerunku naszej placówki i ugruntowanie jej pozytywnej opinii wśród prawdziwych i świadomych akwarystów.

63


Strefa akwarystyki

Grzałki Powoli robi się coraz zimniej (po sierpniowych upałach to w zasadzie dobra wiadomość) i zapewne niejeden akwarysta przypomni sobie już wkrótce, że przed zimą powinien nabyć nową grzałkę do swojego zbiornika. Rynek akwarystycznych urządzeń grzewczych w ciągu kilkunastu ostatnich lat przeszedł prawdziwą rewolucję techniczną i w najnowocześniejszych ich modelach stosowane są rozwiązania, o których użytkownicy przed dwoma dekadami mogli zaledwie pomarzyć. Dlatego już za chwilę przyjrzymy się współczesnej ofercie grzałek, podpowiemy, na co zwrócić uwagę kupującego i jak sprawić, aby każdy z nich wyszedł z naszego sklepu usatysfakcjonowany z zakupu, który jednocześnie zapewnił nam niezły zysk. Na wstępie warto wyjaśnić po co w ogóle ogrzewa się wodę w akwariach. Otóż zdecydowana większość roślin, ryb i innych zwierzaków w nich pielęgnowanych pochodzi z tropików, gdzie temperatura wody w naturalny sposób kształtuje się na poziomie 22-28°C (a niekiedy nawet więcej). W naszych warunkach klimatycznych w chłodnej porze roku ciecz wypełniająca zbiornik stojący w typowym mieszkaniu najczęściej takiej temperatury samoistnie nie osiągnie i – aby zapewnić mieszkańcom akwarium właściwe warunki termiczne – ko-

64

nieczne jest jej dogrzewanie. Służą do tego specjalistyczne grzałki akwarystyczne.

Współczesny standard – grzałka szklana Jeszcze przed kilkunastu laty w każdym poradniku akwarystycznym można było przeczytać, że „grzałki akwariowe dzielą się na modele z automatyczną regulacją temperatury i bez”. To już jednak

zamierzchła przeszłość. Prostych grzałek bez regulacji temperatury praktycznie nikt już nie używa (choć – bardzo sporadycznie – spotyka się je jeszcze na rynku). Powód jest oczywisty – są one zawodne i nie sposób utrzymać przy ich użyciu stałej i jednolitej temperatury koniecznej dla zapewnienia dobrych warunków zwierzętom zamieszkującym akwarium. Dlatego grzałki takie zostały całkowicie wyparte przez nowocześniejsze i o wiele wygodniejsze modele automatycznie utrzymujące stałą temperaturę wody.


We współczesnej akwarystyce standard stanowią tzw. grzałki szklane, czyli posiadające obudowę wykonaną z probówki zrobionej z grubego, hartowanego szkła. Grzałka taka, pod względem technicznym, składa się z trzech podstawowych elementów. Pierwszym z nich jest termostat, czyli urządzenie, które mierzy temperaturę wody. Jest ono wyposażone w suwak lub pokrętło ze skalą na którym można ustawić pożądany poziom tego parametru. W przypadku, gdy temperatura wody spada poniżej ustalonego poziomu termostat wysyła impuls włączający grzałkę. Gdy – na skutek jej pracy – temperatura wody podnosi się powyżej zaprogramowanej temperatury, termostat wysyła kolejny impuls i wyłącza urządzenie. I tak bez końca – w ten właśnie sposób temperatura wody utrzymuje się na mniej więcej tym samym poziomie. Impulsy wychodzące z termostatu są odbierane przez kolejny element grzałki, czyli tzw. styki. To część mechaniczna, która cyklicznie zwiera się i rozwiera. Gdy się zewrze grzałka zaczyna grzać, gdy rozewrze – przestaje. Zwarcie styków powoduje bowiem uruchomienie ostatniego z elementów grzałki – spirali grzejnej. Wydawać by się więc mogło, że budowa tradycyjnej grzałki szklanej nie jest zbyt trudna ani skomplikowana.

To jednak tylko pozory – musimy pamiętać, że od urządzenia tego zależy wprost życie wszystkich mieszkańców akwarium (którzy bardzo źle znoszą zarówno przechłodzenie jak i – zwłaszcza – przegrzanie wody). Dlatego dobra grzałka musi być precyzyjna, trwała i niezawodna. A to już nie jest takie proste. Jeśli wczytamy się dobrze w powyższy opis rychło dojdziemy do słusznego wniosku, że najbardziej obciążonym i podatnym na uszkodzenia elementem grzałki są wspomniane styki, które często po kilkadziesiąt razy w ciągu doby muszą się cyklicznie zwierać i rozwierać. I właśnie w zakresie konstrukcji styków w ciągu kilkunastu ostatnich lat dokonała się największa rewolucja technologiczna w dziedzinie grzałek akwariowych. Jeszcze na przełomie XX i XXI w. praktycznie wszyscy producenci wyposażali swoje grzałki w styki wykonane wyłącznie z bimetalu. Termostat zwierał je i rozwierał przy pomocy impulsów elektrycznych. Mówiąc obrazowo, we wnętrzu grzałki przeskakiwał miniaturowy piorun. Dla nikogo, kto pilnie uczył się fizyki i chemii nie jest tajemnicą, że metal poddawany działaniu impulsów elektrycznych szybko zaczyna się utleniać, zaś tlenki gromadzą się na jego powierzchni w postaci zanieczyszczeń (tak jak na stykach świecy samochodowej). Po pewnym czasie osadu gromadziło się tyle, że przy

którymś kolejnym zwarciu styki sklejały się ze sobą, zapiekały i grzałka akwariowa zmieniała się w grzałkę do herbaty permanentnie grzejącą wodę co w krótkim czasie mogło doprowadzić do śmierci wszystkich mieszkańców akwarium. Aby wyeliminować ten problem począwszy od kilkunastu lat wiodący europejscy producenci grzałek zaczęli udoskonalać ich styki wyposażając je w płytki elektroniczne. Zadaniem tych ostatnich było zredukowanie do minimum wielkości wyładowania elektrycznego i – tym samym – maksymalna ochrona styków. Rozwiązanie takie to obecnie standard, jednak niektórzy producenci idą jeszcze dalej. Ciekawym pomysłem jest np. powlekanie powierzchni styków warstwą złota – ten szlachetny metal praktycznie się nie utlenia więc „złota” grzałka odznacza się znacznie dłuższą żywotnością. Osobną kwestię stanowi precyzja działania termostatu, czyli dokładność z jaką utrzymuje on nastawioną przez użytkownika temperaturę. Większość producentów grzałek szklanych skaluje je w taki sposób, aby włączały się 1°C poniżej temperatury ustawionej, a wyłączały 1°C powyżej jej poziomu. W ten sposób temperatura w akwarium permanentnie waha się w zakresie dwóch stopni Celsjusza, począwszy od momentu włączenia grzałki, aż do chwili jej wyłączenia.

Piotr Jankowski Marketing Manager, AQUAEL Janusz Jankiewicz Sp. z o.o. Współczesny rynek stawia przed producentami rosnące wymagania. Klienci oczekują obecnie produktów doskonałej jakości, nowoczesnych, niezawodnych i oferowanych w możliwie atrakcyjnej cenie. Przykładem takich właśnie wyrobów są nowe grzałki AQUAEL COMFORTZONE FIX. To urządzenia łączące liczne zalety tradycyjnych szklanych grzałek linii COMFORTZONE, takie jak elektroniczne wspomaganie styków czy ceramiczny radiator z uproszczeniem ich obsługi polegającym na zamontowaniu termostatu ze stałym nastawem temperatury. Dzięki temu grzałki te są praktycznie bezobsługowe – po umieszczeniu w akwarium samoczynnie utrzymują fabrycznie nastawioną temperaturę 25°C optymalną dla większości typowych ryb i roślin akwariowych. Odznaczają się przy tym bardzo małymi rozmiarami, dzięki czemu można z powodzeniem polecać je także do nanoakwariów. Grzałki COMFORTZONE FIX najlepiej oferować równolegle z innymi grzałkami AQUAEL takimi jak ­COMFORTZONE GOLD, EASY HEATER i NEOHEATER – dzięki temu klient zyska szeroką możliwość wyboru, zaś sprzedawca w sklepie będzie miał szansę wskazania produktu optymalnie dostosowanego do potrzeb i oczekiwań każdego kupującego.

65


Strefa akwarystyki Dystrybucja: ZOOLOG PPiHZ S.J., Wrocław

JBL ProTemp grzałka akwariowa z termoregulatorem skonstruowana została według najnowszej technologii i nadaje się zarówno do akwariów słodko-, jak i słonowodnych. Osłona z tworzywa sztucznego otaczająca szkło kwarcowe zabezpiecza ryby przed przypadkowym kontaktem z gorącą powierzchnią grzałki, grożącym oparzeniem. Grzałka zbudowana jest z bardzo wytrzymałego szkła kwarcowego, osłoniętego koszyczkiem z tworzywa sztucznego. Oba elementy stanowią niezawodną ochronę przed stłuczeniem, przy nieostrożnym obchodzeniu się z grzałką. Wyłącznik bezpieczeństwa, zamontowany w grzałce, przerywa dopływ prądu, w przypadku przegrzania, lub w przypadku pozostawienia włączonej grzałki, w suchym akwarium, podczas wymiany wody. Korzystny kształt grzałki umożliwia umieszczenie jej w pozycji pionowej w niemal wszystkich, dostępnych w sprzedaży typach akwariów. Ponieważ grzałki JBL ProTemp są absolutnie hermetyczne, można używać je całkowicie zanurzone pod powierzchnią wody. Duże pokrętło nastawcze, z łatwymi do odczytania oznaczeniami umożliwia wygodne programowanie temperatury, w zakresie od 20 do 34˚C. Dodatkowa kontrola termometrem akwariowym w pierwszych dwóch dniach jest mimo to konieczna.

Niektórzy producenci wprowadzają do swych grzałek dodatkowe ulepszenia jak np. możliwość ich samodzielnej kalibracji przez akwarystę – oznacza to, że użytkownik, korzystając z termometru, może sprawdzić jaka jest rzeczywista temperatura wody i – w razie konieczności – skorygować ustawienia grzałki. Cześć akwarystów bardzo ceni sobie to rozwiązanie i są gotowi zapłacić za takie urządzenie znacznie większe pieniądze niż za zwykłą grzałkę. Oczywiście producenci grzałek bez kalibracji ri-

postują, że ich produkty… po prostu jej nie wymagają, dzięki czemu akwarysta nie musi tracić niepotrzebnie swego cennego czasu. Grzałki szklane zazwyczaj oferowane są w watażach od 25 do 300 W. Dobór ich mocy w zależności od pojemności akwarium jest bardzo prosty – z pewnym uproszczeniem można bowiem przyjąć, że dobrym rozwiązaniem jest przeznaczenie 1 W mocy grzałki na każdy litr pojemności akwarium (czyli np. grzałka 100 W do akwarium 100-litrowego). Zapewni to

płynną pracę urządzenia, zaś – w razie jego przypadkowej awarii – da akwaryście wystarczająco dużo czasu na interwencję (tak dobrana grzałka nawet grzejąc permanentnie nie „ugotuje” nam od razu ryb). Konstruując ofertę grzałek szklanych w sklepie warto mieć na półce urządzenia od co najmniej dwóch różnych producentów, bowiem praktyka uczy, że wielu doświadczonych akwarystów wykazuje tutaj dość znaczne (choć zwykle nie do końca uzasadnione) preferencje. W przy-

Warto pamiętać: prezentując klientowi grzałki akwariowe (podobnie zresztą jak każde inne towary) zawsze zaczynajmy pokaz od najdroższych modeli podkreślając ich zalety, a następnie kolejno przedstawiajmy coraz to tańsze. W ten sposób istnieje duża szansa, że kupujący – widząc różnicę w jakości – zdecyduje się na któryś z tych pierwszych w przypadku posiadaczy dużych (a zwłaszcza długich) akwariów dobrym rozwiązaniem jest zaproponowanie dwóch słabszych grzałek, zamiast jednej mocniejszej do umieszczenia w przeciwległych końcach zbiornika. My na tym lepiej zarobimy, a klient zyska równomierniej ogrzane akwarium grzałki akwariowe o zakresie nastawu temperatur rozszerzonym do 34-36°C można polecać do leczenia ryb. Przykładowo pierwotniak Ichtyophthirius multifiliis – sprawca najpopularniejszej choroby w akwariach słodkowodnych czyli tzw. „ospy rybiej” – z reguły całkowicie ginie w temperaturze powyżej 32°C. Wystarczy zatem przy pomocy takiej grzałki powoli podnieść na 3-4 doby temperaturę wody do 34°C (oczywiście tylko, jeśli ryby, które pływają w akwarium zniosą tak wysoką temperaturę) i można pozbyć się choroby bez użycia toksycznych preparatów. Z punktu widzenia sklepu zysk też jest oczywisty – zamiast taniego środka chemicznego możemy bowiem sprzedać o wiele droższą grzałkę sprzedając grzałkę zawsze proponujmy równolegle termometr akwarystyczny. Nawet najlepsze urządzenie od czasu do czasu ma bowiem prawo „zastrajkować”, zaś posiadanie termometru umożliwi akwaryście bezproblemową kontrolę prawidłowości jego pracy.

66


padku szczególnie popularnych wataży takich jak 50 W, 75 W i 100 W ich wybór powinien być szczególnie duży, zaś poszczególne modele powinny różnić się od siebie ceną. Ciekawostkę na rynku stanowią uproszczone grzałki szklane z tzw. „prefixem”, czyli jedną, fabrycznie zaprogramowaną temperaturą (zwykle ok. 24-25°C) bez możliwości jej zmiany. Wyróżniają się mniejszymi od tradycyjnych grzałek rozmiarami (dzięki czemu łatwiej ukryć je w akwarium oraz niższą ceną. Warto mieć je w swojej ofercie i dyskretnie proponować tym klientom, którzy wahają się w kwestii zakupu klasycznej grzałki uważając ją za „zbyt drogą”.

Grzałki z tworzyw sztucznych Współczesne grzałki szklane są bardzo dobre, precyzyjne i niezawodne, mają jednak szereg wad. Pierwsza z nich wynika z materiału, z którego została wykonana ich obudowa. Szkło, nawet hartowane, jest stosunkowo podatne na uszkodzenia mechaniczne i to zarówno na stłuczenie (np. wskutek uderzenia przez dużą rybę akwariową) jak i gwałtownej zmiany temperatur. Typową sytuacją krytyczną jest moment, gdy akwarysta zapomni wyłączyć grzałki podczas podmiany wody. Wynurzona część szklanej obudowy silnie się wtedy nagrzewa i po prostu pęka w kontakcie z dolewaną chłodniejszą wodą. Poza tym szklane grzałki mogą dotkliwie poparzyć niektóre ryby, zwłaszcza nie posiadające łusek, takie jak np. część sumów (w tym próbujące przysysać się do nich pyskami zbrojniki) oraz płaszczki słodkowodne. Dodatkowym ograniczeniem w ich stosowaniu jest zakres nastawianej temperatury, który w przypadku większości dostępnych na rynku marek wynosi od 18 do 32°C. Aby wyeliminować te niedogodności od kilku lat na rynku pojawiają się nowoczesne grzałki w obudowach wykonanych z tworzyw sztucznych. Warto polecać je klientom, bowiem są z reguły sporo droższe od analogicznych grzałek szklanych. Zasadność ich zakupu argumentujemy mówiąc, że są one całkowicie odporne na potłuczenie (idealne do dużych ryb, np. większych pielęgnic czy sumów oraz żółwi wodno-lądowych), nie poparzą ryb (tworzywo sztuczne przewodzą ciepło inaczej niż szkło i nie nagrzewa się tak silnie), a poza tym są z reguły dużo mniejsze od szklanych odpowiedników i łatwiej je ukryć zwłaszcza w małych zbiornikach. Co więcej, wiele z nich posiada szerszy zakres temperatur (nawet do 36°C) co można wykorzystać np. do leczenia wielu chorób ryb. Na rynku są też specjalistyczne grzałki z tworzyw sztucznych zawierające superczułe termostaty elektroniczne, utrzymujące niemal stałą temperaturę wody (brak wspomnianych wahań o ok. 2°C) idealne dla wrażliwych ryb, takich jak np. dyskowce. Jak widać rynek grzałek akwariowych jest obecnie bardzo rozbudowany. W ofercie sklepu, zwłaszcza specjalizującego się w akwarystyce warto posiadać jak najszerszy ich wybór, bowiem – zwłaszcza teraz, przed zimą – stanowią szansę na znaczące zwiększenie zysków przyjemnie odczuwane w sklepowej kasie.

zoolog

67


Zoologiczna ciekawostka

Ślimak Achatina

Czy ślimak może być pełnoprawnym pupilem domowym? No jasne! Najlepszym przykładem są okazałe, zyskujące ostatnio na popularności lądowe mięczaki z rodzaju Achatina. Co więcej, wprowadzenie ich do oferty naszego sklepu nie wymaga wielkich nakładów, a może przyjemnie zaskoczyć naszych klientów i przynieść nam dodatkowe zyski. Ślimaki z rodzaju Achatina pochodzą z kontynentu afrykańskiego. Występuje tam kilkadziesiąt ich gatunków rozsianych od północnego, do południowego krańca Czarnego Lądu. Co ciekawe, stanowią w wielu miejscach przysmak tubylców chętnie chwytany dla ponoć smakowitego mięsa (poza tym zwykle jest ich dużo i łatwo je dogonić). Poszczególne gatunki w niewoli bardzo łatwo krzyżują się ze sobą dając płodne potomstwo. Muszle tych „kundelków” z reguły dorastają do 17 cm długości. Wielką zaletą „achatin” są ich znikome wymagania co do pomieszczenia. Klient nie musi kupować dla nich drogiego, bogato wyposażonego terrarium. Zamiast niego wystarczy zaproponować plastikowy pojemnik na drobne zwierzęta, tzw. „faunabox”. Jego „umeblowanie” również nie jest kłopotliwe. W zasadzie jedynym absolutnie koniecznym elementem wyposażenia jest gruba warstwa podłoża, sięgająca nawet powyżej połowy wysokości pojemnika. Jej grubość powinna być nieco większa od długości muszli największego posiadanego przez nas ślimaka (tak, aby mógł się w nim całkowicie zagrzebać). Jako

68

podłoża używać należy miękkich i delikatnych substratów. Najlepsza jest ściółka kokosowa wykonana z łupin orzechów w postaci miękkiej maty lub bloku – długo utrzymuje ona niezbędną wilgotność oraz zachowuje czystość. Dobrze sprawdzają się też mieszaniny torfu, ziemi ogrodowej i suchych liści. Inne dekoracje, poza podłożem, są w zasadzie zbędne – ślimaki pokryją je zaraz nieapetycznie wyglądającym śluzem, po drugie będą je permanentnie przewracać. Nie zaleca się zwłaszcza wkładania kamieni ani fragmentów skał – mogą być one zbyt szorstkie dla stopy ślimaka, poza tym istnieje ryzyko, że mięczak wspinając się po ściance spadnie na kamień i roztrzaska sobie o niego dość delikatną wbrew pozorom skorupę.

Poza szczelnym przykryciem, które dobrze jest wyposażyć w zamek lub obciążyć od góry (np. stawiając na nim „kwiatek” doniczkowy) jakiekolwiek inne wyposażenie techniczne jest po prostu zbędne. W pojemniku należy tylko zapewnić wentylację, aby zapobiec pojawianiu się pleśni. Jeśli chcemy zainstalować oświetlenie trzeba zrobić to tak, aby było ono całkowicie niedostępne dla łatwo wspinających się ślimaków – w przeciwnym razie szybko się one poparzą. W pojemniku ze ślimakami powinna panować temperatura ok. 25°C. Nie należy wystawiać go na bezpośrednią ekspozycję promieni słonecznych. Najlepiej jeżeli będzie stał w widnym, ale ocienionym miejscu. Podłoże powinno być stale lekko wilgotne, ale nie mokre.


Kolejnym niezaprzeczalnym atutem „achatin” są ich niewyszukane gusta smakowe. Nie trzeba kupować dla nich specjalnych karm ani przyrządzać skomplikowanych posiłków. Zwierzaki te żywią się roślinami i z upodobaniem pochłaniają ponad 500 ich gatunków. Najlepiej podawać im wszelkie warzywa i owoce (również ich odpadki, takie jak obierki czy skórki, pod warunkiem jednak, że są one świeże, umyte i czyste!), liście drzew, krzewów i ziół (bardzo lubią mniszka lekarskiego, czyli pospolity „mlecz”, liście winogron, jeżyn, pietruszki, selera). Pokarm należy podawać ślimakom na płaskiej miseczce – doskonale sprawdza się np. szklana pokrywka od słoika. Pozwala to na dłuższe utrzymanie karmy w świeżości, chroni przed zabrudzeniem przez kontakt z podłożem oraz pozwala na dokładniejsze i bardziej ekonomiczne wyjadanie przez ślimaki. Uwaga! „Achatinom” nie należy podawać warzyw bogatych w szczawiany, takich jak np. sałata albo szczaw – co prawda chętnie je zjadają, jednak przyczyniają się one do wytrącania wapnia z ich organizmów i, w konsekwencji, mogą doprowadzić do poważnej choroby, a nawet śmierci zwierzęcia! Następnym plusem dla „achatin” jest łatwość i szybkość ich pielęgnacji. To wręcz idealne zwierzę np. dla zapracowanych biznesmenów oraz… dla dzieci. W zasadzie bieżąca opieka nad nim ogranicza się do regularnego spryskiwania wnętrza pojemnika letnią wodą, przecierania jego ścianek, usuwania resztek pokarmu i odchodów zwierzęcia oraz karmienia. Raz na jakiś czas trzeba wymienić podłoże i umyć cały pojemnik. Uwaga! Każdorazowo przed wzięciem ślimaka do rąk należy je dokładnie umyć w czystej wodzie bez mydła ani jakichkolwiek innych środ-

ków chemicznych – skóra na stopie „achatiny” jest bowiem stosunkowo łatwo przepuszczalna i nawet śladowe ilości detergentów przenoszone na naszych dłoniach mogą przez nią wniknąć do organizmu zwierzęcia i stać się przyczyną jego poważnego zatrucia! Jeśli warunki panujące w pojemniku są złe zdesperowany ślimak może zakopać się w podłożu, schować głęboko w muszli i zabudować otwór do niej wapienną płytką. Jest w stanie przetrwać w ten sposób wiele dni. Jeżeli do tego dojdzie nie wpadajmy w panikę – najczęstszą przyczyną takiego stanu rzeczy jest zbyt niska wilgotność ściółki – wystarczy ją więc podwyższyć poprzez zroszenie wodą, a nasz pupil bardzo szybko wyjdzie ze swej skorupy i powróci do normalnej aktywności.

Kolejnym atutem „achatin” jako zwierząt domowych jest duża łatwość ich mnożenia. Ślimaki te należą do obojnaków, to znaczy, że każdy z nich jest jednocześnie i panem i panią. Do „tanga” trzeba jednak dwojga, tj. dwóch dojrzałych płciowo okazów. W zależności od gatunku, warunków i kondycji dojrzałość płciowa występuje zwykle w 6-24 miesiącu ich życia. Na płaszczu tuż za głową pojawia się białawe uwypuklenie o znaczeniu kopulacyjnym zwane potocznie „strzałką miłości”. Para ślimaków przystępuje do kopulacji która może trwać nawet kilkadziesiąt godzin. W jej trakcie następuje tzw. zapłodnienie krzyżowe – obydwa ślimaki wymieniają się nasieniem. Po około miesiącu przystępują do składania jaj zagrzebując je w podłożu. Jaja mają średnicę od 4 do 20 mm. Po jednorazowej kopulacji mogą być składane wielokrotnie. W ciągu roku wyrośnięta samica może złożyć nawet do 1000 jaj. Jaja można pozostawić w pojemniku z dorosłymi lub przenieść do oddzielnego pojemniczka (wystarczy pudełko po sałatce). Po 5-20 dniach wylęgają się z nich małe ślimaczki które wymagają zapewnienia im warunków podobnych jak w przypadku okazów dorosłych. Obficie karmione rosną bardzo szybko (ślimaki te rosną przez całe życie, choć z wiekiem tempo ich wzrostu maleje). Starannie pielęgnowane dożywają w niewoli do 5, a wyjątkowo nawet do 9 lat.

69


Prawnik odpowiada

Zatrudnienie pracownika

– ochrona danych osobowych Szanowni Państwo, w dziale tym będziemy odpowiadać na wszelkie zapytania Czytelników dotyczące prawnych aspektów związanych z prowadzeniem sklepu zoologicznego. Zapraszamy do ich zadawania. A na razie, wpisując się w kampanię informacyjną Państwowej Inspekcji Pracy „Zanim podejmiesz pracę” skierowanej do osób wkraczających na drogę aktywności zawodowej, kontynuujemy temat dotyczący obowiązków stron stosunku pracy, a konkretnie procesu rekrutacji i ochrony danych osobowych kandydatów do pracy. Przepisy Kodeksu pracy szczegółowo regulują zakres danych jakich pracodawca może żądać od osoby ubiegającej się o zatrudnienie - kandydata do pracy, a jakich informacji może żądać od pracownika. Nieprzestrzeganie tych zasad może narazić pracodawcę, będącego w rozumieniu przepisów o ochronie danych osobowych – administratorem danych, na sankcje zarówno finansowe jak i karne. Dlatego warto pamiętać, że obowiązki osoby prowadzącej działalność gospodarczą, zatrudniającej pracowników lub podejmującej decyzję o ich zatrudnieniu rozpoczynają się już na etapie naboru pracowników – rekrutacji i wynikają nie tylko z prawa pracy, ale – jak zostało wspomniane – z przepisów dotyczących ochrony danych osobowych uregulowanych ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. z 2014, poz. 1182, z późn. zm.).

70

Przepisy ustawy o ochronie danych osobowych w art. 3 zawierają zakres podmiotowy ustawy, co w praktyce oznacza określenie podmiotów zobowiązanych do jej stosowania. Należą do nich m.in. osoby fizyczne i osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, jeżeli przetwarzają dane osobowe w związku z działalnością zarobkową, zawodową lub dla realizacji celów statutowych. W świetle ustawy o ochronie danych osobowych, osoba fizyczna przetwarzająca dane osobowe w związku z działalnością zarobkową, staje się administratorem danych osobowych i odnoszą się do niej wszelkie obowiązki związane ze zbieraniem danych, przechowywaniem, przetwarzaniem oraz ich ochroną i odpowiedzialnością z tego tytułu. Za dane osobowe podlegające ochronie, w świetle powyższych regulacji uznaje się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej

do zidentyfikowania osoby fizycznej. Chodzi tu o możliwość bezpośredniego lub pośredniego ustalenia tożsamości osoby, w szczególności poprzez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne. Informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań. Zakres danych osobowych jakich można żądać od osoby ubiegającej się o zatrudnienie: 1) imię (imiona) i nazwisko; 2) imiona rodziców; 3) data urodzenia; 4) miejsce zamieszkania (adres do korespondencji); 5) wykształcenie; 6) przebieg dotychczasowego zatrudnienia.


Uwaga: proces ochrony danych osobowych rozpoczyna się od momentu wpłynięcia korespondencji do siedziby pracodawcy (w przypadku przekazywania ofert drogą tradycyjną – pocztą, a w przypadku danych przekazywanych drogą elektroniczną, obowiązki związane z ochroną danych osobowych kandydatów powstają w momencie zapisania danych na serwerze pracodawcy.

Niezależnie od danych wymienionych powyżej od pracownika pracodawca ma prawo żądać: 1) innych danych osobowych, a także imion i nazwisk oraz dat urodzenia dzieci pracownika, jeżeli podanie takich danych jest konieczne ze względu na korzystanie przez pracownika ze szczególnych uprawnień przewidzianych w prawie pracy (np. uprawnienia wynikające z funduszu socjalnego, z tytułu korzystania z opieki nad dzieckiem do lat 14, z tytułu zasiłku opiekuńczego na chore dziecko itp.) 2) numeru PESEL pracownika nadanego przez Rządowe Centrum Ludności (RCI PESEL) Katalog danych osobowych, jakich pracodawca może żądać od pracownika nie jest katalogiem zamkniętym, ale ograniczony jest zarówno aspektem celowościowym ustawy o ochronie danych osobowych, jak i uzasadnieniem popartym w przepisach prawa, tzn., że pracodawca może żądać od pracownika innych danych niż wskazane powyżej, jeżeli obowiązek ich podania wynika z odrębnych przepisów (np. związanych z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych – w odniesieniu do uprawnień wynikających z posiadania statusu osoby niepełnosprawnej). W celu potwierdzenia danych składanych przez osobę ubiegającą się o zatrudnienie, jak również w odniesieniu do danych składanych przez pracownika, pracodawca ma prawo żądać udokumentowania przedstawianych danych osobowych (np. poprzez wgląd do oryginałów odpowiednich dokumentów). Uwaga: do naruszenia przepisów dojdzie gdy pracodawca będzie żądał danych osobowych wykraczających poza wskazany zakres, jeżeli jednak w dokumentach rekrutacyjnych (CV) kandydat do zatrudnienia poda jeszcze inne dane, nie będzie to stanowić

naruszenia przepisów prawa pracy i przepisów o ochronie danych osobowych. Udostępnienie pracodawcy (administratorowi danych) danych osobowych, zarówno w odniesieniu do kandydata do pracy, jak i pracownika następuje w formie oświadczenia osoby, którego treścią jest zgoda na przetwarzanie danych osobowych tego, kto składa oświadczenie. Jest to wymóg formalny by móc zgodnie z prawem przetwarzać dane osobowe. Zgoda na przetwarzanie danych osobowych nie może być domniemana lub dorozumiana z oświadczenia woli o innej treści. Zgoda na przetwarzanie danych osobowych może być również odwołana w każdym czasie. Obowiązki pracodawcy (administratora danych) dotyczą również ochrony danych osobowych przed nieuprawnionym dostępem, przetwarzaniem, dlatego w pierwszej kolejności należy zadbać, by pracownicy związani z dostępem do danych osobowych kandydatów do pracy, pracowników, klientów, potencjalnych klientów posiadali odpowiednie upoważnienia do przetwarzania danych osobowych, określające ich zakres, sposób i miejsce przetwarzania danych osobowych. Obowiązkiem pracodawcy (administratora danych) jest również zapewnienie odpowiednich środków technicznych i organizacyjnych zapewniających ochronę danych osobowych, w szczególności przed ich zabraniem przez osobę nieuprawnioną, ich uszkodzeniem lub zniszczeniem. Należy również podkreślić, że pracodawca (administrator danych), niezależnie od ilości zatrudnianych osób ma obowiązek prowadzenia dokumentacji opisującej sposób przetwarzania danych osobowych oraz środki ochrony. Odpowiedzialność karna z tytułu naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych:

w zakresie nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych: 1. Kto przetwarza w zbiorze dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do których przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 2. Jeżeli przetwarzanie dotyczy danych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne, przynależność wyznaniową, partyjną lub związkową, danych o stanie zdrowia, kodzie genetycznym, nałogach lub życiu seksualnym, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. w zakresie nieuprawnionego udostępnienia danych lub umożliwienia dostępu osobom nieupoważnionym: 1. Kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych osobowych udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do roku. w zakresie nienależytego zabezpieczenia danych osobowych: 1. Kto administrując danymi narusza choćby nieumyślnie obowiązek zabezpieczenia ich przed zabraniem przez osobę nieuprawnioną, uszkodzeniem lub zniszczeniem, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Poruszając temat rekrutacji – wolnych stanowisk, nie można pominąć obowiązku ciążącego na pracodawcy, związanego z informowaniem pracowników o możliwości zatrudnienia w pełnym lub niepełnym wymiarze czasu pracy, a pracowników zatrudnionych na czas określony (w tym pracowników zatrudnionych na tzw. umowę na zastępstwo) – o wolnych miejscach pracy. Sposób informowania nie jest ściśle określony – może to być np. informacja na tablicy ogłoszeń, informacja w intranecie, mail do pracowników.

71


Lekarz radzi

Lekarz

radzi Szanowni Państwo, w niniejszym dziale będziemy odpowiadać na wszelkie pytania o tematyce weterynaryjnej związane ze zwierzętami towarzyszącymi i egzotycznymi. Zapraszamy do ich zadawania. W bieżącym numerze poruszymy kilka tematów związanych ze zdrowiem oraz pielęgnacją psów i kotów.

Zapadanie tchawicy u psów małych ras Często klienci przychodzący do sklepów zoologicznych z pieskami małych ras skarżą się na dziwne dźwięki, które piesek wydaje (pochrząkiwania podobne do gęgania), albo na krztuszenie się podczas spacerów, zwłaszcza u psów, które przysłowiowo „ciągną” na smyczy. Szukają dobrej obroży lub szelek, które zmniejszą te efekty. Warto jednak wiedzieć, że nie jest to jedynie problem źle dobranej obroży, ale objawy schorzenia, na które cierpią małe rasy (szczególnie często występuje ono u Yorków, chihuahua, pomeranianów, miniaturowych pudli, shih-tzu), jakim jest zapadanie tchawicy. Jest to zjawisko zmniejszenia światła tchawicy wynikające ze spłaszczania chrzęstnych pierścieni tchawicy w kierunku dobrzusznym (są struk-

72

turą znajdującą się w ścianie tchawicy). U psów nie są one zamknięte, jak u ludzi, tylko tworzą literę C, łącząc się mięśniem. Może dochodzić także do przerostu błony śluzowej tchawicy. Wady dotyczą odcinka szyjnego (duszność wdechowa), piersiowego (duszność wydechowa), a często obu. Niebezpiecznym następstwem zapadania odcinka piersiowego może być zapalenie oskrzeli. Zwężenie światła tchawicy to też utrudnienie w wymianie gazowej, czyli natlenienia organizmu. U małych ras często zapadanie tchawicy wynika z anatomicznych wad wrodzonych (chondrodystrofia). U młodych osobników często nie ma żadnych objawów, pojawiają się one w wieku dorosłym i starszym. Najczęściej jest to nawracający, suchy kaszel. Co jest charakterystyczne, występuje on często w powiązaniu z sytuacjami emocjonalnymi (radość, zabawa, sytuacje lękowe), po intensywnym wysiłku, w upalne dni albo przy wspomnianym powyżej ciągnię-

ciu na smyczy. Kaszel może przechodzić w duszenie się. Ciągłe drażnienie śluzówki może prowadzić do stanów zapalnych i obrzęków. W krańcowych przypadkach może dojść do utraty przytomności. Niezbędna jest wizyta w gabinecie weterynaryjnym i wnikliwa diagnostyka różnicowa (badanie kliniczne, często także RTG). Leczenie zachowawcze może obejmować odchudzenie psa – jeśli ma kłopoty z nadwagą (otyłość nasila objawy) i podawanie leków przeciwkaszlowych, rozszerzających oskrzela, przeciwzapalnych, czasem preparatów uspokajających. Jest także opcja leczenia chirurgicznego. Rolą sprzedawcy w sklepie jest doradztwo w dobraniu odpowiednich szelek, odciążających tchawicę, ew. szerokiej miękkiej obroży. Profilaktycznie psom młodym można polecać preparaty z chondroityną, wzmacniające chrząstki.


Przebarwienia pod oczami u psów U niektórych psów można zaobserwować niezbyt ładnie wyglądające brunatne przebarwienia sierści pod oczami, tzw. zacieki. Szczególnie wyraźne są u zwierząt o sierści białej i jasnej (maltańczyki, bichon frise, spaniel, buldog, chihuahua). Czy jest to tylko defekt kosmetyczny? Niekie-

dy tak, np., dłuższe włosy mogą mechanicznie podrażniać oko i wzmagać łzawienie. Stale wilgotny włos ulega przebarwieniu, jest to związane z utlenianiem porfiryny. Natomiast może być to także problem z zatykaniem kanalików łzowych (konieczna wizyta w gabinecie weterynaryjnym) lub obecnością bakterii lub grzyba Malassezia pachydermatis. Jak można walczyć z zaciekami? Najprostszy sposób to wycinanie włosa z okolic przyocznych -dzięki temu usuwamy zabrudzony włos, ale trzeba pamiętać, że odrastający włos znów bardzo szybko brązowieje. Ograniczenie problemu daje regularne osuszanie okolic oczu wacikiem/ płatkiem kosmetycznym (można wprowadzić rutynowe profilaktyczne codzienne przecieranie). Z oferty sklepu zoologicznego można polecić specjalistyczne preparaty zewnętrzne w formie płynów, proszków, żeli, kremów, kredy, oraz wewnętrzne w postaci tabletek lub proszku dodawanego do karmy. Trzeba uprzedzić klienta, że środki zewnętrzne stosuje się na zabrudzoną sierść, nie do oka. Wiele z nich jest na bazie naturalnych

ekstraktów roślinnych. Niekiedy pomaga modyfikacja diety oraz wzbogacenie jej o olej kokosowy. Na rynku pojawiły się także nowe linie karm dedykowane dla psów białych, których formuła została tak opracowana, aby ograniczać zacieki, a także zażółcanie włosa.

Czy i w jaki sposób kąpać kota Zasadniczo koty powinno się kąpać jak najrzadziej (oczywiście nie mówimy tu o kotach wystawowych – tutaj o zasadach kąpieli informuje hodowca), jedynie w przypadku silnego zabrudzenia. Koty z powodzeniem czyszczą się same. Niekiedy niezbędne są kąpiele lecznicze (choroby dermatologiczne) lub zwalczające pasożyty zewnętrzne. Nie kąpie się kotek ciężarnych ani małych kociąt – byłby to dla nich zbyt duży stres. Ewentualnie można je przetrzeć wilgotną gąbką. Przed przystąpieniem do kąpieli trzeba naszykować wszystkie potrzebne rzeczy, aby zabieg przebiegał sprawnie. Kot powinien mieć uprzednio przycięte pazury – ograniczy to ewentualne urazy osoby kąpiącej. Wyczesanie kota ograniczy ilość

wypadającego podczas kąpieli włosa. Właściwie najbezpieczniej jest, żeby przy kąpieli były dwie osoby. Zabezpieczamy drzwi i okna łazienki, żeby spanikowane zwierzę nie uciekło. Kota delikatnie wkładamy do miski lub brodzika o płaskim dnie, zabezpieczonych przed ślizganiem matą i wypełnionych niewielką ilością wody. Jedna osoba przytrzymuje zwierzę za kark. Nawilżamy sierść wodą (gąbką lub z kubeczka, większość kotów panicznie reaguje na namaczanie prysznicem), woda powinna być ciepła – jak dla niemowląt. Następnie rozprowadzamy delikatnie szampon, wmasowując go, a nie wcierając, aby uniknąć kołtunienia sierści, zwłaszcza kotów długowłosych. Szampon powinien być odpowiednio dobrany, do rodzaju włosa. Chronimy uszy, oczy i nos zwierzęcia przed dostaniem się tam szamponu. Dokładnie spłukujemy pianę. Kota zawijamy w ręcznik, aby odcisnąć wodę z sierści (nie wycieramy), często przydatne są dwa ręczniki, aby skutecznie usunąć nadmiar wody. Koty długowłose wymagać będą dosuszenia suszarką. Zwierzę po kąpieli należy chronić przed przeciągami i nie wypuszczać na dwór. Im mniejszy będzie stres podczas kąpieli, tym lepiej kot zniesie następny zabieg pielęgnacyjny.

73


Pomoc księgowa W dziale tym będziemy odpowiadać na wszelkie pytania dotyczące aspektów księgowych prowadzenia firmy. Zapraszamy do ich zadawania za pośrednictwem poczty mailowej lub tradycyjnej. A dzisiaj prezentujemy ważną zmianę jaka weszła w życie z dniem 1 września br. Dotyczy ona wszystkich, którzy zatrudniają emerytów lub rencistów.

Zmiany

w zatrudnieniu

Wiele sklepów zoologicznych poszukuje – okresowo lub na stałe – osób do pracy w niepełnym wymiarze godzin. Wśród nich są również emeryci lub renciści, szczególnie cenni dla pracodawcy ze względu na duże doświadczenie i wiedzę. Poza tym, zatrudnienie osoby starszej może przysporzyć nam klientów wśród przedstawicieli tej grupy wiekowej, często traktujących dojrzałą osobę jako bardziej wiarygodną i kompetentną. Zatrudniając rencistę lub emeryta musimy jednak pamiętać, że wielkość zarobków nie może przekroczyć pewnego ustawowo określonego poziomu. W przeciwnym razie ich świadczenia emerytalne lub rentowe będą musiały zostać zmniejszone, a nawet zawieszone. Z dniem 1 września 2015 r. wielkość dopuszczalnych progów zarobkowych dla tych grup społecznych uległa rewaloryzacji. A oto, jak wygląda to obecnie. Rewaloryzacja dopuszczalnych kwot zarobków rencistów i emerytów wynika ze zmiany wysokości przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim

(w tym przypadku drugim) kwartale ogłoszonego przez Prezesa GUS. Obecnie wynosi ono 3854,88 zł brutto. Zgodnie z ustawą kwota jaką „bezkarnie” może dorobić do świadczenia socjalnego emeryt lub rencista wynosi do 70% tej sumy. To obecnie 2698,50 zł brutto. Nie powoduje to zmniejszenia ani zawieszenia jego świadczeń. Natomiast w przypadku, gdy wielkość zarobku wynosi od 70 do 130% przeciętnego wynagrodzenia, czyli od 2698,50 zł do 5011,40 zł emerytura lub renta ulega zmniejszeniu o kwotę przekroczenia (czyli różnicę między wysokością zarobków brutto a kwotą 2698,50 zł). Maksymalna wielkość tego zmniejszenia jest jednak ograniczona ustawowo i wynosi: 561,70 zł w przypadku emerytury lub renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, 421,31 zł w przypadku renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy oraz 477,47 zł w przypadku renty rodzinnej dla jednej osoby. W przypadku gdy zarobiona kwota przekracza 130% przeciętnego wyna-

grodzenia (czyli 5011,40 zł brutto) wypłacanie świadczeń socjalnych (niezależnie od rodzaju renty lub emerytury) ulega czasowemu zawieszeniu. O powyższych faktach warto zawiadomić pracownika już w momencie ustalania warunków zatrudnienia, bowiem praktyka uczy, że wielu rencistów i emerytów po prostu nie zdaje sobie sprawy z tych ograniczeń i konsekwencji wynikających z ewentualnego przekroczenia poszczególnych progów zarobkowych.

www.zoobranza.com.pl Wydawnictwo: FIDELIS PRESS Sp. z o.o. Redaktor naczelna: dr n. wet. Joanna Zarzyńska joanna.zarzynska@zoobranza.com.pl Redaktor prowadzący: dr inż. Paweł Zarzyński pawel.zarzynski@zoobranza.com.pl Reklama: Bernadeta Stańko-Łuczka bernadeta.stanko@zoobranza.com.pl tel. 606-448-000 Adres redakcji: ZooBranża ul. Bankowa 11A/2 05-090 Dawidy Bankowe Copyright © FIDELIS PRESS Sp. z o.o.

74

Współpraca autorska: dr hab. Michał Jank prof. dr Marek Łabaj lek. wet. Andrzej Mastalerz mgr inż. Agnieszka Tomusiak dr n. wet. Joanna Zarzyńska mgr inż. Karolina Hołda dr Agnieszka Kurosad dr inż. Paweł Zarzyński i inni. Projekt graficzny: PRO CREO Piotr Łuczka piotr.luczka@procreo.pl Skład i łamanie: MT-DTP Michał Trochimiuk biuro@mt-dtp.pl Nakład: 4000 egz. ISSN 2450-0372 Druk: Top Druk

/zoobranza

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. W przypadku materiałów opublikowanych redakcja zastrzega sobie prawo do ich skracania i zmiany tytułów. Warunkiem przyjęcia materiału do druku jest złożenie przez autora oświadczenia, że nie został on złożony do opublikowania w innej redakcji. Materiały publikowane w magazynie ZooBranża mogą by wykorzystywane publicznie pod warunkiem podania źródła. Opinie wyrażane na łamach pisma nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych ogłoszeń i reklam. Jednocześnie zastrzega sobie prawo odmowy przyjęcia lub odmowy publikacji albo też wstrzymania publikacji ogłoszenia, reklamy lub insertu na wcześniej uzgodnionych warunkach, bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności z tego tytułu, z przyczyn siły wyższej, sprzeczności ogłoszenia, reklamy lub insertu z prawem bądź zasadami współżycia społecznego (dobrymi obyczajami), albo też sprzeczności z linią programową bądź charakterem publikacji, a także z negatywną oceną przez redakcję tytułu treści zawartych w ogłoszeniu, reklamie lub insercie, oraz sądowego zabezpieczenia bądź zgłoszenia przez osoby trzecie przeciwko Wydawcy, lub osobom trzecim roszczeń lub uprawdopodobnionych zastrzeżeń związanych z ogłoszeniem, reklamą lub insertem bądź ich emisją w zakresie objętym umową.


WRZESIEŃ 2015

nr 1 (1) nr 1 (1)ISSN

WRZESIEŃ 2015

Bezpłatny magazyn hodowców ISSN i wystawców Bezpłatny magazyn hodowców i wystawców

www.piesrasowy.pl www.piesrasowy.pl

Chihuahua RASA RASAMIESIĄCA: MIESIĄCA:

LaviniaLes Les Couleurs Couleurs De Ma Vie Lavinia Vie

Hodowcaiiwłaściciel: właściciel: Hubert Grabowski Hodowca Grabowski

JUŻ JUŻWE WE WRZEŚNIU WRZEŚNIU

EKSPERT RADZI: EKSPERT RADZI:

Jak przygotować przygotować psa Jak psa na na wystawę wystawę Bezpłatny magazyn hodowców i wystawców Bezpłatny magazyn hodowców i wystawców



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.