11 minute read
MESZKI I INNE OWADY LATAJĄCE
by Bernadeta
jak chronić przed nimi psa?
Tekst: dr n. wet. Joanna Zarzyńska
Advertisement
W okresie wiosennym cieszymy się przyjemną aurą, jednak zaczynamy też dostrzegać pewne minusy ocieplenia, jakimi są uprzykrzające nam życie owady latające. Często nie kojarzymy ich jako bezpośredniego zagrożenia dla psów. Tymczasem nasi pupile podczas spacerów narażeni są na ataki ze strony komarów, meszek, strzyżaków i wielu innych latających owadów – a ich liczba może się zwiększać ze względu na zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie. Jakie insekty mogą pokąsać psa i czym to grozi?
Meszki
Malutkie, a jakże niebezpieczne. Czasem widzimy chmarę tych owadów nisko przy ziemi i nie wydają się groźne. Być może ktoś, kto ma do czynienia ze zwierzętami gospodarskimi, wie, jak poważnie mogą zagrozić nawet życiu krów czy koni. Ale psy i ludzie też nie są wykluczane z listy ofiar. U psów często widzimy drobne krwawe ślady na łapach –zastanawiając się czego są efektem – a to właśnie meszki. Mianem tym zbiorczo określa się nieduże owady z rodziny Simuliidae. Znanych jest ponad 1750 gatunków. Występują one w wielu częściach kuli ziemskiej, odgrywając doniosłą rolę w ekosystemie, bowiem ich larwy żywią się głównie detrytusem, przyspieszając tym samym obieg przemiany materii. Niestety, dorosłe samice meszek, podobnie jak samice komarów, dla dojrzewania jaj potrzebują krwi zwierząt stałocieplnych. Co więcej, zdobywają ją w sposób o wiele mniej subtelny niż komary. Aparat gębowy meszki jest bowiem zupełnie inny. Samica rozcina skórę ofiary za pomocą mocnych szczęk, po czym kotwiczy w ranie, używając do tego celu haczykowatych włosków na szczękach. Następnie wysysa czy raczej zlizuje krew. W ślinie meszek również znajdują się substancje przeciwdziałające krzepnięciu krwi, ale są one o wiele silniejsze i bardziej toksyczne niż u komarów. Stąd właśnie po ukąszeniu powstaje silne swędzenie, miejsce ataku mocno puchnie i ulega zaczerwienieniu, które utrzymuje się nawet przez kilka dni. Oprócz skóry
Oprócz skóry miejscem ataku meszek mogą być śluzówka nosa, pysk, oczy czy uszy naszych pupili. U osób lub zwierząt wrażliwych zdarzają się też ostre reakcje alergiczne połączone z wysoką gorączką i niebezpiecznymi dla zdrowia powikłaniami. miejscem ataku meszek mogą być śluzówka nosa, pysk, oczy czy uszy naszych pupili. U osób lub zwierząt wrażliwych zdarzają się też ostre reakcje alergiczne połączone z wysoką gorączką i niebezpiecznymi dla zdrowia powikłaniami.
Na terenie Polski występuje około 50 gatunków (głównie należących do rodzaju Simulium) i o ile wcześniej były to głównie owady o zasięgu lokalnym, o tyle obecnie jest ich coraz więcej. Naukowcy wiążą to ze zmianami klimatu oraz z poprawą jakości wód w polskich rzekach. Woda jest bowiem istotna w cyklu rozwojowym meszek, bo składają jaja w wodzie płynącej, tam też żyją i rozwijają się ich larwy i poczwarki. Każda samica może złożyć nawet 500 jaj, zaś wykluwające się z nich larwy już po 2–3 tygodniach zmieniają się w poczwarki. Dorosłe owady wypływają na powierzchnię wody na pęcherzyku powietrza, po czym samice lecą w poszukiwaniu zapasu świeżej krwi.
Komary
Mianem komarów zbiorczo określa się liczne gatunki owadów z rodziny Culicidae w rzędzie muchówek. Do tej pory opisano ich ponad 3500 gatunków. Owady te posiadają wyspecjalizowany aparat gębowy typu kłująco-ssącego przystosowany do pobierania pokarmów płynnych. Samce komarów są wegetarianami – pobierają nektar kwiatów lub wysysają soki z tkanek roślinnych. Prawdziwy problem (z punktu widzenia człowieka) stanowią natomiast samice. Do powstania i rozwoju jaj produkowanych w ich narządach rozrodczych potrzebują one krwi. Przedstawicielki większości gatunków żywią się więc krwią zwierząt stałocieplnych (choć bywają też komarzyce „owadożerne”), stanowiąc dla nich – na wszystkich szerokościach geograficznych prawdziwe i można by rzec kosmopolityczne – utrapienie. Samice mają wiele niezwykle czułych receptorów pozwalających wykrywać żywiciela po wydychanym przez niego dwutlenku węgla (komar wyczuwa jego zwiększone stężenie), lotnych substancjach uwalnianych wraz z potem (oktanol, kwas mlekowy) oraz temperaturze ciała. Po zlokalizowaniu ofiary komar siada na jej skórze, preferując miejsca dobrze ukrwione, odsłonięte i słabo owłosione. Kłujka owada jest wyposażona w wyspecjalizowane szczęki przypominające miniaturowy lancet. Za pomocą ruchów w górę i w dół przecina on skórę ofiary. Jednocześnie do powstałej ranki wpuszczana jest kropla śliny, zawierająca substancje zapobiegające krzepnięciu krwi oraz substancje znieczulające. Faza ssania może trwać nawet kilkadziesiąt sekund. Nieniepokojona samica komara odlatuje bowiem dopiero wtedy, gdy całkowicie wypełni swój żołądek krwią żywiciela. Na domiar złego we wstrzykiwanej do rany ślinie znajdują się liczne substancje drażniące, które powodują zaczerwienienie i spuchnięcie skóry oraz dokuczliwe swędzenie.
Na terenie Polski występuje około 50 gatunków komarów, w tym niektóre w olbrzymich ilościach (zwłasz-
Emmanuelle Marlier Manager ds. produktów marki Laboratoire Francodex
Ochrona przed pasożytami – naturalnie! Obroże naturalne odstraszające pasożyty od Laboratoire Francodex
Wraz z nadejściem cieplejszych dni do życia budzi się przyroda, a wraz z nią groźne dla czworonogów ektopasożyty – kleszcze i pchły. Zielona gama obroży odstraszających marki Laboratoire Francodex pozwoli ochronić zwierzę przed ukąszeniami oraz ich groźnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Stworzone na bazie składników naturalnych, takich jak ekstrakt z margosy (miodli indyjskiej) i olejek lawendowy, są skutecznym i bezpiecznym repelentem. W kolekcji dostępne są cztery produkty dedykowane poszczególnym kategoriom wagowym czworonoga (dla kotów oraz dla psów <10 kg, 10–20 kg, >20 kg). Wszystkie obroże mogą być stosowane od trzeciego miesiąca życia i zapewniają ochronę aż do czterech miesięcy.
*Zolux – właściciel marki Francodex, www.francodex.com/pl biuro@zolux.pl, tel. +48 43 678 43 13 cza lokalnie). Do najpospolitszych należą komar widliszek ( Anopheles maculipennis) oraz komar brzęczący (Culex pipienis). Oba szczególnie obficie występują na terenach podmokłych i w pobliżu zbiorników wodnych. Wynika to z trybu ich życia i cyklu rozwojowego. Jaja komarów są bowiem składane bezpośrednio na powierzchni wody, zaś wylęgające się z nich larwy bytują w środowisku wodnym (przy czym larwy widliszka kładą się poziomo na powierzchni wody, a larwy komara brzęczącego wiszą tuż pod nią pionowo głową w dół).
Na terenie Polski występuje około 50 gatunków komarów, w tym niektóre w olbrzymich ilościach (zwłaszcza lokalnie). Do najpospolitszych należą komar widliszek ( Anopheles maculipennis) oraz komar brzęczący (Culex pipienis). Oba szczególnie obficie występują na terenach podmokłych i w pobliżu zbiorników wodnych.
Tempo rozrodu komarów jest szybkie – u widliszka rozwój pokolenia trwa 3–4 tygodnie, a u komara brzęczącego – w sprzyjających warunkach środowiskowych nawet 10 dni (w dużej mierze zależy to od temperatury powietrza – optymalna to 20–25°C). Obydwa wymienione gatunki mogą żerować zarówno na człowieku, jak i na innych ssakach, w tym również psach i koniach. Ich aktywność kończy się wraz z nadejściem zimy – zimują dojrzałe samice wypełnione zapłodnionymi jajami. My nie lubimy ukąszeń komarów – a psy? Dla nich też wcale nie są obo - jętne. Na pokąsanie najbardziej narażone są psy krótkowłose. Komary preferują słabo owłosione miejsca, takie jak okolice oczu, nosa, pyska czy wnętrze uszu. Co więcej, niektóre psy są znacznie bardziej podatne na ukąszenia i znoszą je o wiele gorzej niż reszta czworonogów. Mogą wywoływać niepokój, świąd, a w miejscach ukąszeń może dochodzić nawet do stanów zapalnych skóry, kiedy pies się drapie, a uszkodzona skóra jest podatna na zakażenia bakteryjne czy grzybicze.
Komary są na świecie wektorem licznych chorób, w tym osławionej malarii. W Polsce na szczęście nie stanowią takiego zagrożenia, choć trzeba pamiętać, że w rejonie Morza Śródziemnego występuje choroba zwana dirofilariozą (podskórna i sercowo-płucna), wywoływana przez nicienie przenoszone właśnie przez komary (w tym rejonie występują też moskity przenoszące leiszmaniozę). Może ona spowodować bardzo poważne powikłania zdrowotne zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Ze względu na ocieplanie się klimatu zasięg występowania tej choroby stopniowo rozszerza się na północ i stwierdzono, że nicienie mogą przejść wszystkie stadia rozwojowe w Polsce, czyli jest możliwe zarażenie psa przez rodzime gatunki komarów. Poza tym często zabieramy ze sobą psy na wakacje w te rejony i choroba może być „pamiątką” z takiego wyjazdu. Od kliku lat wykrywane są w Polsce przypadki dirofilariozy podskórnej (wywoływanej przez Dirofilaria repens). Objawy choroby to najczęściej formy świądu, rumienia, grudek, łysienia czy stwardnienia skóry. Dirofilaria immitis to gatunek nicienia odpowiedzialny za dirofilariozę sercowo-płucną, występuje w rejonach tropikalnych, ale jego obecność wykrywano też m.in. na Węgrzech, Słowacji, w Hiszpanii, Portugalii, Francji, Grecji czy Turcji. Dirofilariozę klasyfikuje się także jako chorobę odzwierzęcą – zoonozę.
Bolimuszki
Bolimuszki jesienne (Stomoxys calcitrans) to owady z rodziny muchowatych (Muscicae), występujące licznie na terenie całej Polski. Są typowe dla rejonów łąkowych i pastwisk, w sąsiedztwie pasącego się bydła czy koni oraz występują w pobliżu stajni czy obór. Wbrew nazwie gatunkowej pojawiają się od marca do października. Z wyglądu przypominają zwykłe muchy domowe – dorastają do 6–8 mm długości. Są szare, z przezroczystymi skrzydłami i ciemnymi, podłużnymi pasami na tułowiu. Od much domowych można je odróżnić po wyraźnie widocznej kłujce skierowanej do przodu. Poza tym w przeciwieństwie do much domowych bolimuszki siadają na pionowych powierzchniach najczęściej głową do góry. To znów samice są niebezpieczne, gdyż do rozwoju jaj potrzebują krwi zwierząt stałocieplnych. Mają sztywny aparat gębowy typu kłująco-ssącego wyposażony w liczne szczecinki. Ukłucie jest bardzo bolesne i powoduje dość znaczne uszkodzenia skóry. Samice odżywiają się co 2–3 dni. Najbardziej aktywne są w ciepłe dni w czasie słonecznej, bezchmurnej pogody.
„Latające” kleszcze
Ostatnio coraz częściej podkreśla się możliwość pokąsania psów
Od kliku lat wykrywane są w Polsce przypadki dirofilariozy podskórnej (wywoływanej przez Dirofilaria repens). Objawy choroby to najczęściej formy świądu, rumienia, grudek, łysienia czy stwardnienia skóry. Dirofilaria immitis to gatunek nicienia odpowiedzialny za dirofilariozę sercowo-płucną. Dirofilariozę klasyfikuje się także jako chorobę odzwierzęcą – zoonozę. przez tzw. latające kleszcze. Mianem tym określa się strzyżaka jeleniego, zwanego też strzyżakiem sarnim (Lipoptena cervi ). W regionach obfitego występowania owad ten doczekał się też nazwy „wesz jelenia”. W Polsce spotyka się również drugi, spokrewniony gatunek o nazwie Lipoptena fortisetosa, będący praktycznie nie do odróżnienia bez dokładnej analizy jego wyglądu (od strzyżaka jeleniego różni się jedynie liczbą i wielkością włosków na śródpiersiu). Owady te mają spłaszczone ciało barwy brunatnej. Osiągają 5–6 mm długości. Preferują lasy i ich obrzeża, a więc miejsca występowania ich naturalnych żywicieli: saren, jeleni i łosi. Pojawiają się od czerwca do września, ale w ciepłe lata mogą pozostawać aktywne nawet do listopada. Gdy postać dorosła znajdzie się na zwierzęciu, traci skrzydła, odżywia się krwią i produkuje larwy (strzyżaki są jajożyworodne).
Człowiek lub pies może stać się przypadkową ofiarą strzyżaków. W miejscach gromadnego występowania tych owadów potrafią obsiąść go całym stadem, wchodząc we włosy oraz wciskając się do nosa, uszu i oczu. Ukąszenie początkowo jest bezbolesne, dopiero później na skórze pojawia się charakterystyczna grudka, która następnego dnia zaczyna boleć i swędzieć. Utrzymuje się na skórze około 2–3 tygodni, ale w niektórych przypadkach ślad pozostaje widoczny nawet przez wiele miesięcy. Ukąszenia mogą doprowadzić również do reakcji alergicznych, poza tym – według niepotwierdzonych źródeł – strzyżaki mogą być wektorem groźnych chorób, w tym anaplazmozy.
Na atak strzyżaków szczególnie narażone są psy krótkowłose o ciemnym umaszczeniu (ciemny kolor przyciąga te owady). Są stosunkowo trudne do usunięcia z sierści, ponieważ ich łapki mają chwytne haczyki. W okresie ich obfitego występowania najlepiej ograniczyć wycieczki z psem do lasu.
Ślepaki
Na terenach otwartych, zwłaszcza w pobliżu lasów i pastwisk, zagrożeniem dla psów (i ludzi) mogą być również ślepaki czarnożółte (Chrysops relictus). Owady te łatwo rozpoznać po dużych, mieniących się, zielonofioletowych oczach oraz dość długich, grubych czułkach przypominających różki. Latają niemal bezgłośnie. Ukąszenie jest bardzo dotkliwe ze względu na mocne szczęki tych owadów. Larwy ślepaków rozwijają się w wodzie, w kałużach i na mokradłach.
Owady żądlące
Co prawda pszczoły, osy, trzmiele czy szerszenie nie są wektorami chorób dla psów, ale zdecydowanie należy chronić przed nimi czworonogi. Miejsce nakłucia żądłem (żądło pszczoły pozostaje w miejscu ukłucia i trzeba je usnąć!) może być zaczerwienione i swędzące, silniejszym objawem będzie obrzęk. Niebezpieczne może być zwłaszcza połknięcie takiego owada – dotyczy to zwierząt, które z zapałem polują na owady latające. Wiele psów jest uczulonych na jady, więc istnieje niebezpieczeństwo wstrząsu anafilaktycznego, wówczas zwierzę będzie potrzebowało natychmiastowej pomocy weterynaryjnej.
Jak zabezpieczyć psa?
Ataki pojedynczych owadów latających nie wydają się groźne. Jednak masowe ataki są uciążliwe i już zdecydowanie mogą niekorzystnie wpłynąć na zdrowie zwierzęcia, zwłaszcza jeśli pupil jest uczulony na owady lub nadwrażliwy (na przykład może to dotyczyć reakcji skórnych na inwazję pcheł). W okresie intensywnej aktywności uciążliwych owadów ograniczmy spacery (zwłaszcza wieczorne) w pobliżu akwenów wodnych oraz w podmokłych lasach czy łąkach. W okolicy domu czy ogrodzie ograniczamy zbiorniki wody stojącej, aby zapobiec rozmnażaniu się np. komarów. W przypadku pogryzienia psa przez kleszcze lub komary, gdy zauważymy opuchliznę lub inne niepokojące zmiany, zdezynfekujmy pokąsane miejsca i bacznie obserwujmy pupila. Gdy zauważymy dalsze niepokojące objawy (osłabienie, gorączkę), natychmiast skontaktujmy się z lekarzem weterynarii. Być może konieczne okaże się podanie zwierzęciu stosownych leków. Środki, które aplikujemy profilaktycznie przeciwko pchłom i kleszczom – pasożytom zewnętrznym, zazwyczaj mają też działanie (najczęściej repelentne) wobec opisywanych wyżej owadów. Więc jeśli klient w sklepie mówi o wycieczkach za miasto, pobytach na działce czy ogólnie wyjazdach, to warto przypominać o tych specyfikach. Do grup bardziej narażonych na owady latające możemy zaliczyć psy podwórzowe, myśliwskie i sportowe – trenujące w lasach czy na łąkach. Dla nich oferujmy dodatkowe zabezpieczenia w sprayu lub żelu stricte dla psów lub też preparaty dla koni – wiele z nich nadaje się również dla psów. Zanim jednak polecimy któryś, należy się o tym upewnić, uważnie czytając etykietę i wskazania producenta. Konie są o wiele bardziej narażone na ukąszenia owadów niż psy, dlatego firmy wytwarzające stosowne repelenty stosują w nich po kilka substancji czynnych o zróżnicowanym działaniu. W rezultacie na ogół są one bardzo wysoce skuteczne nie tylko przeciwko meszkom i komarom, lecz także „ciężkiej artylerii” latającej, takiej jak choćby gzy, bąki, ślepaki czy jusznice (tzw. końskie muchy). Regularne opryskiwanie psa takim środkiem może znacznie ograniczyć liczbę ukąszeń ze strony owadów. Inną grupą preparatów, które mogą pomagać, są specjalistyczne szampony przeciwpchelne, których substancje czynne działają ochronnie. Przypominamy o uważnym czytaniu etykiet i ulotek preparatów, żeby sprawdzić dla jakiej grupy zwierząt można je stosować (np. odnośnie do gatunku, wieku, masy ciała, stanu fizjologicznego). Jeśli chronionym zwierzęciem ma być wychodzący kot, to bezwzględnie nie można stosować dla niego preparatów przeznaczonych dla psów, zawierających toksyczną dla kotów permetrynę!
Na atak strzyżaków szczególnie narażone są psy krótkowłose o ciemnym umaszczeniu (ciemny kolor przyciąga te owady). Są stosunkowo trudne do usunięcia z sierści, ponieważ ich łapki mają chwytne haczyki. W okresie ich obfitego występowania najlepiej ograniczyć wycieczki z psem do lasu.
Wysokoenergetyczna karma dla psów wszystkich ras i w każdym wieku.
KURCZAK ZAGRODOWY SUPERFOODS Superfoods (jarmuż, nasiona chia, dynia, borówka, pomarańcze, komosa ryżowa, suszone algi, kokos, papaja i szpinak).
OCHRONA STAWÓW
Duża dawka chondroprotetyków (glukozaminy i chondroityny) usprawnia funkcje stawów.
Owady w diecie ryb? To takie naturalne!
Pokarmy z owadami dla ryb akwariowych
Owady, zarówno formy dorosłe, jak i larwy, są naturalnym elementem diety wielu gatunków ryb. Dlatego też w odróżnieniu od karm dla psów owady w pokarmach gotowych dla ryb ozdobnych nie są czymś wyjątkowym i zaskakującym. Ważny jest natomiast inny aspekt. W związku z rosnącym zainteresowaniem owadami jako źródłem białka dla zwierząt hodowlanych, towarzyszących i ludzi stały się one popularnym tematem badań naukowych. W efekcie dysponujemy dużą wiedzą na temat ich właściwości odżywczych, co daje zupełnie nowy obraz tego surowca w żywieniu ryb akwariowych.
Dlaczego białko z owadów jest ekologiczne?
Owady na swoje potrzeby życiowe zużywają o wiele mniej energii i wody, potrzebują też mniej miejsca w porównaniu do zwierząt hodowlanych. A co najważniejsze – sprawnie przekształcają organiczną materię roślinną w białko. Tą materią organiczną mogą być odpady i produkty uboczne z przemysłu rolno-spożywczego. Do tego dochodzą wysoka plenność i szybkie tempo wzrostu. Mówimy więc o organizmach, które nie tylko można wykorzystać jako pokarm, ale które niejako przy okazji mogą rozwiązać problem odpadów organicznych. Owady mogą wyprodukować 1 kg białka z 2 kg pokarmu.
Czy pokarmy z owadami wspierajà odpornoÊç ryb?
W Chinach korzystny wpływ owadów na zdrowie ludzi znany jest od 3 tysięcy lat. Dzisiaj wiemy, że te właściwości są związane między innymi z obecnymi w owadach peptydami przeciwdrobnoustrojowymi (AMP – Antimicrobial Peptides). Białka AMP po raz pierwszy wyizolowano z poczwarek ćmy Hyalophora cecropia w 1980 r. Od tego czasu zidentyfikowano ponad 150 różnych AMP w owadach. Peptydy przeciwdrobnoustrojowe mają właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Wykazują również aktywność przeciwko niektórym pasożytom i wirusom.
Chityna – naturalny prebiotyk z owadów
Owady zawierają stosunkowo niedużo węglowodanów, zazwyczaj poniżej 20%. Jednak warto zaznaczyć, że jednym z nich jest chityna, która buduje zewnętrzne szkielety stawonogów, w tym owadów. Chityna wykazuje właściwości prebiotyczne, sprzyjając wzrostowi bakterii kwasu mlekowego, które to z kolei odgrywają istotną rolę w rozkładzie włókna pokarmowego i eliminacji bakterii chorobotwórczych w przewodzie pokarmowym. Wiele badań wykazało, że pokarmy z owadami wpływają na wzrost bioróżnorodności mikrobiomu ryb. Po ich zastosowaniu stwierdzano u ryb zwiększenie liczby bakterii kwasu mlekowego i bakterii Bacillus sp. oraz redukcję liczby bakterii patogennych z rodzaju Aeromonas.