Kultura
darmo. Być może siłę do wędrowania Johann odziedziczył po przodkach, bo podobno przywędrowali oni z Węgier do Niemiec. Sam Bach nigdy niemieckich granic nie przekroczył, ale i tak wielki szacun za determinację. Na pewno byłby rekordzistą we wszystkich aplikacjach zliczających kroki. Przyznaję, to był raczej ciekawy fakt, a nie gorąca ploteczka, więc w nagrodę, że i tak przeczytaliście, to wspomnę tylko, że Bacha raz wyrzucili z pracy, a raz to nawet wpakowali do więzienia, także nie był taki znowu święty, jakby się mogło wydawać. Robert Schumann Teraz będzie trochę poważniej, bo Robert Schumann to miał naprawdę ciężkie życie. Był tak uczuciowy, że z miłości oszalał. A może nie z miłości tylko po prostu z wrażliwości? W każdym razie na pewno mógłby być bohaterem jakiegoś romantycznego dramatu, bo można odnaleźć wnim chyba wszystkie cechy romantycznego kochanka. Jakie? Po pierwsze - miłość rozumiana jako połączenie dusz. Zgadza się, gdyż Schumann kochał całe życie jedną kobietę - Klarę Wieck, o którą zresztą musiał długo walczyć z ojcem ukochanej. Ta, ostatecznie spełniona, miłość, była więc poprzedzona długim okresem nieszczęśliwości, co też dla romantycznego kochanka było charakterystyczne. Po drugie - idealista. Ideą, która przyświecała muzykowi było na pewno to, by stać się perfekcyjnym w swoim fachu. Pogoń za tą ideą doprowadziła go do obsesji, a ta do poważnych problemów ze zdrowiem, w tym do częściowego paraliżu prawej ręki. Dziwne. Jak obsesja może prowadzić do paraliżu ręki? A tak, że muzyk za wszelką cenę próbował wydłużyć sobie palce, gdyż uważał, że są zbyt małe do gry na fortepianie. Podczas ćwiczeń musiał posunąć się o krok za daleko. Po trzecie - kontakt ze światem metafizycznym. Schumannowi ten kontakt zapewniała choroba psychiczna, która sprawiała, że artysta słyszał głosy. One podobno podpowiadały mu też, jak komponować. To, co stworzył, wydaje się wystarczającym dowodem na udział sił nadprzyrodzonych, ale to już pozostawiam do indywidualnej oceny. Oprócz głosów, Robertowi dokuczał też dźwięk wysokiego C, który powodował u niego problemy ze słuchem. Po czwarte i ostatnie - nieudana próba samobójcza. Wszystkie problemy artysty doprowadziły go w końcu do sięgnięcia po ostateczne rozwiązanie - postanowił utopić się w Renie. Został jednak uratowany i ostatecznie pożegnał się z życiem w placówce psychiatrycznej. Wszyscy współcześni Mickiewicze - jak dla mnie to jest gotowy materiał do spisania, nawet nie trzeba go zbyt koloryzować! Fryderyk Chopin Przyszedł i czas na gwiazdę z naszego podwórka. Plotek o różnych miłostkach Fryderyka Chopina jest sporo. Dużo by gadać, ale jedna jest na tyle dobra, że dorobiła się własnej strony na Wikipedii, a mowa tu o fałszywych listach do hrabiny Delfiny Potockiej. Sprawczynią całego zamieszania jest pani Paulina Czernicka. Teraz można by ją nazwać psychofanką Chopina, o czym świadczy również fakt, że popełniła samobójstwo w dniu setnej rocznicy jego śmierci. Wszystko zaczęło się, kiedy Czernicka zwróciła
Grafiki: Julia Rybska 23