Jak nauczyć się modlić. Szkoła modlitwy z góry Horeb

Page 1



Jak nauczyć się modlić


Księdzu Rosario, naszemu Ojcu i Mistrzowi, aby dziedzictwo, które pozostawił w naszych rękach wydało owoc na pożytek całego Kościoła.


Szkoła Modlitwy z Góry Horeb

Jak nauczyć się modlić Najpiękniejsza melodia

Tłumaczenie z języka włoskiego Katarzyna Kubis

Bratni Zew Wydawnictwo Franciszkanów


Tytuł oryginału: IL GIOCCO PIÙ BELLO Imparare a pregare ISBN 88-315-1348-6 Copyright © FIGLIE DI SAN PAOLO, 1997 Via Francesco Albani, 21 – 20149 Milano

Copyright wydania polskiego © 2010 by Wydawnictwo OO. Franciszkanów „Bratni Zew” spółka z o.o.

ISBN 978-83-7485-127-5 Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana, ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. W sprawie zezwoleń należy się zwracać do wydawnictwa: „Bratni Zew” sp. z o.o., ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków.

Zamówienia na książki można składać: Wydawnictwo OO. Franciszkanów „Bratni Zew” ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków tel. 12 428 32 40, fax 12 428 32 41 www.bratnizew.pl

Korekta: Jolanta Kunowska

Imprimi potest: L.dz. 435/2003, Kraków, dnia 11. 07. 2003 O. Zenon Szuty Wikariusz Prowincji

WYDAWNICTWO OO. FRANCISZKANÓW „Bratni Zew” spółka z o.o. ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków tel. 12 428 32 40, fax 12 428 32 41 www.bratnizew.pl


Spis tre ci Prezentacja ks. bpa Alberto Giglioli ........................... 7 Wprowadzenie ............................................................. 11 1. Co to znaczy nauczyæ siê modliæ ? ........................ 15 2. Ale czy masz klucz? ................................................. 17 3. Modlitwa rytm ...................................................... 21 4. Rodzi siê z zadziwienia ........................................... 26 5. Przemienia ¿ycie ...................................................... 29 6. U piony ogieñ .......................................................... 32 7. ¯ywy ogieñ ............................................................... 35 8. Patrzeæ jak Jezus ..................................................... 38 9. Wszystko jest parzyste ......................................... 40 10. Pytanie rodzi pytanie ............................................ 43 11. Stajê siê tym, co kontemplujê ............................... 46 12. Krzak gorej¹cy ....................................................... 49 13. Mamy ma³o, a rodzi siê wiele ............................... 52 14. I æ piechot¹ ............................................................ 55 15. Wyczuliæ zmys³y ..................................................... 58 16. Tak samo mówisz do Boga i o Bogu ..................... 61 17. Wiele s³ów, ma³o modlitwy ................................... 68 18. Wszystko ¿yje i wprawia ciê w dr¿enie ................ 72 19. Taniec nieba i ziemi .............................................. 75 20. Zniewalaj¹cy sekret .............................................. 85 21. piew ¿ycia ............................................................ 89 22. Twój kszta³t ............................................................ 95 23. Rado æ ¿ycia ........................................................... 99 24. Na fali oddechu .................................................... 105 25. Potrzeba drugiego ............................................... 117 26. Modlitwa jak mi³o æ ............................................ 121 5


27. Od strumyka do ród³a ....................................... 129 28. Magia przyja ni ................................................... 133 29. Trening mi³o ci .................................................... 139 30. Wspólna modlitwa ............................................... 145 31. Trzy cie¿ki .......................................................... 152 32. Piêkno zbawi wiat ........................................... 160 33. Tak¿e ze sztuki czerpiê hymn dla Ciebie ........... 166 34. Bóg jest milcz¹c¹ muzyk¹ ................................... 174 35. Magia techniki ..................................................... 177 36. Widzieæ S³owo ...................................................... 182 37. Nikt nigdy nie przemawia³ tak jak On .............. 192 38. Tajemnica Jezusa ................................................ 199 39. Modliæ siê S³owem ............................................... 212 40. Do Boga na skrzyd³ach pie ni ............................ 218 41. Droga mi³o ci ....................................................... 228 42. Mój psa³terz jest moj¹ rado ci¹ ....................... 241 43. Najpiêkniejsza symfonia ..................................... 251 Szko³a Modlitwy z Góry Horeb ................................. 259

6


PREZENTACJA

Autorem tych stronic, z pietyzmem zredagowanych przez przyjació³ ze Szko³y Modlitwy z Góry Horeb , jest ks. Rosario Palazzeschi, który powróci³ do domu Ojca 16 grudnia 1994 roku, po trzydziestu piêciu latach pos³ugi kap³añskiej. Pozna³em go na pocz¹tku lat osiemdziesi¹tych na spotkaniu FIES (W³oskiej Federacji Æwiczeñ Duchowych), kiedy wspó³pracownikom opowiada³ o pocz¹tkach swej misji ¿ebraka o modlitwê , jak czêsto lubi³ siê okre laæ. Uczêszcza³ do rzymskiego Teresianum , a nastêpnie wkroczy³ na dalsz¹ drogê poszukiwania i promocji teologii duchowej, w g³êbokim przekonaniu, ¿e wszystkie bolesne sytuacje ludzkiej mierno ci, samotno ci i grzechu spowodowane s¹ przez jeden wspólny niedostatek: niezdolno æ do modlitwy. Dzisiejszy cz³owiek nie po wiêca ju¿ czasu na s³uchanie g³osu Boga, który dociera doñ zniekszta³cony przez zbyt liczne zak³ócenia, lub nie dociera wcale. Aby wyzwoliæ siê ze smutku spowodowanego przed³u¿aniem siê wewnêtrznej pustki, wielu musia³oby przerwaæ sw¹ frenetyczn¹ aktywno æ, poszukaæ odosobnienia, powróciæ do w³asnego wnêtrza i tam, z dala od wszelkich innych g³osów, na powrót nauczyæ siê s³u7


chania S³owa Ojca który jest Bogiem , jak mawia³ ksi¹dz Rosario. Powinni oni dowiedzieæ siê, ¿e tak¿e ich dotyczy zachêta, z jak¹ Jezus zwróci³ siê do aposto³ów po ich powrocie z pierwszej misji: Pójd cie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco (Mk 6,31). Takie w³a nie duszpasterstwo æwiczeñ duchowych promuje FIES od ponad trzydziestu lat. Ksi¹dz Rosario, przekonany, ¿e nie mo¿na odst¹piæ od tego kierunku, mia³ pierwotnie zamiar otworzyæ centrum duchowo ci, które pe³ni³oby sta³¹ pos³ugê jako szko³a modlitwy. Jednak potem Pan da³ mu do zrozumienia, ¿e pos³uga taka, zamiast byæ uwiêziona w czterech cianach, mo¿e zostaæ zaniesiona wiatu przez wêdrownych wieckich, którzy wyrobili ju¿ w sobie nawyk nieustannej rozmowy z Bogiem i st¹d zdolni s¹ dawaæ wiadectwo, w jaki sposób rozpaliæ i jak podtrzymaæ p³on¹cy ogieñ mi³o ci. Zgromadzi³a siê w ten sposób wokó³ niego rosn¹ca grupa animatorów powa¿nie zaanga¿owanych we w³asn¹ formacjê duchow¹ i dlatego zdolnych do pe³nienia pos³ugi zachêcania innych do poszukiwania i do wiadczania modlitwy. Jak uczy³a w. Teresa z Ávila, do Boga nie zbli¿a siê ten, kto wiele my li, ale ten, kto bardzo kocha. Modlitw¹ rz¹dz¹ prawa mi³o ci. Dlatego publikacja ta unika racjonalnych rozwa¿añ i uprzywilejowuje p³ynny styl intuicyjny, odwo³uj¹c siê do obrazów zaczerpniêtych z przyrody i z rzeczywisto ci dnia codziennego. Ksi¹dz Rosario pisz¹c tê ksi¹¿kê pozostawi³ nam bezcenny dar, poniewa¿ nie mo¿na wy wiadczyæ cz³owiekowi wiêkszej mi³o ci ni¿ nauczenie go modlitwy. Rzeczywi cie ten, kto siê modli, nauczy³ siê ostatecznie ws³uchiwaæ w S³owo i byæ uleg³ym wobec ³agodne8


go wdziêku Ducha. A poniewa¿ S³owo i Duch s¹ ród³em prawdziwego rozeznania, ten, kto nauczy³ siê modliæ, nauczy³ siê ¿yæ jak dziecko Bo¿e i prze¿ywa swoj¹ codzienno æ jak wiêto. ALBERTO GIGLIOLI

biskup Montepulciano-Chiusi-Pienza

9


10


WPROWADZENIE

Tytu³ tej ksi¹¿ki, Najpiêkniejsza melodia. Jak nauczyæ sie modliæ, wprowadza nas, jak za dotkniêciem czarodziejskiej ró¿d¿ki, w najbardziej emocjonuj¹c¹ przygodê, jaka mo¿e przydarzyæ siê ka¿demu cz³owiekowi: modlitwê. Modlitwa jest w rzeczy samej przestawaniem sam na sam z Tym, o którym wiemy, ¿e nas kocha ( w. Teresa z Ávila). Jest to historia dwóch osób szukaj¹cych siê nawzajem w mi³osnym uniesieniu. Cz³owiek dzisiejszy jednak napotyka trudno ci w swoim dialogu z Bogiem. Zwykle nie szuka modlitwy, nie podoba mu siê ona, czêsto wrêcz jej nie pragnie. Jest to owoc sekularyzacji. Sekularyzacja w sposób istotny pozbawi³a modlitwê warto ci. W miarê postêpuj¹cego uniezale¿niania siê rzeczywisto ci wieckiej od instytucjonalnych form religijno ci zanik³y oznaki sacrum: tradycje, ryty, itp. Modlimy siê z trudem, nawet je li mamy jak najlepsz¹ wolê. Poza tym ze wiecczenie, odmawiaj¹c jakiegokolwiek znaczenia relacji z tym, co transcendentne, powoduje u wielu ca³kowite odrzucenie modlitwy. W tym kontek cie modlitwa przestaje byæ fascynuj¹cym misterium. Czy bêdzie mo¿na wzbudziæ pragnienie modlitwy? I jakich rodków potrzeba do nowego wtajemniczenia w modlitwê? Dzisiejszy cz³owiek pragnie czuæ siê wolny w swojej drodze do Boga. To pragnienie wydaje siê uzasad11


nione. Potrzeba czucia siê wolnym w modlitwie jest ju¿ drog¹ do Boga, jest drog¹ otwart¹ , pozwalaj¹c¹ ¿yciu staæ siê modlitw¹, a modlitwie staæ siê ¿yciem. Zsekularyzowany wiat nie powoduje, ¿e siê nie modlimy, ale zmusza nas, aby my modlili siê inaczej. W momencie, gdy znik³y oznaki sacrum, które same przez siê przywo³ywa³y Bóstwo, pozosta³ wiat w swojej nagiej rzeczywisto ci, a w wiecie cz³owiek i jego historia. Jedynie w tej przestrzeni mo¿na nawi¹zaæ dialog z Bogiem. Z drugiej strony, aby to uczyniæ, nie trzeba wcale wiata opuszczaæ. Dialog Bóg-cz³owiek rozpocz¹³ siê rzeczywi cie we Wcieleniu, poprzez które wszystko, co ludzkie, sta³o siê miejscem realnego do wiadczenia Boga. W perspektywie Wcielenia spotkanie z Bogiem staje siê bezpo rednie wewn¹trz tego, czym jeste my i co robimy. Modlitwa jest dniem codziennym. Historia cz³owieka jest miejscem, w którym Bóg realizuje swoj¹ historiê zbawienia1 . Modlitwa nie jest jakim ja , porozumiewaj¹cym siê z jakim ty w wybranych momentach, ale stanowi ona ja i ty , które do wiadczaj¹ siebie nawzajem w stawaniu siê historii ka¿dego kolejnego dnia. Sekularyzacja spowodowa³a kryzys modlitwy. W ka¿dym kryzysie jednak ukryte s¹ pozytywne si³y, bêd¹ce motorem dojrzewania. W naszym przypadku zaczyna dojrzewaæ najlepszej jako ci modlitwa. Jest to modlitwa-postawa, obejmuj¹ca ¿ycie jako ca³o æ. Relacja z Bogiem staje siê g³êbsza, gdy obejmuje ca³ego cz³owieka. Modlitwa staje siê miejscem integracji do wiadczenia wiata z do wiadczeniem Boga. Rodzi siê tu kontemplacja codzienno ci. Zsekularyzowanej jednostce proponujemy wprowadzenie w modlitwê, mystagogiê modlitwy, w ca³o ci 1

12

Por. Gaudium et spes 2.


opart¹ na do wiadczeniu, w przekonaniu, ¿e tak¿e ateista mo¿e mieæ w swoim ¿yciu do wiadczenia autentyczne i ¿e na do wiadczeniu mo¿na zbudowaæ swego rodzaju most ekumeniczny. Mystagogia nie dokonuje siê w sposób sporadyczny i fragmentaryczny, ale powinna byæ zorganizowana i pos³ugiwaæ siê w³a ciwymi rodkami. Wtajemniczenie jest przeprowadzeniem cz³owieka od tego, co widzialne ku temu, co niewidzialne. Realizuje siê ono poprzez ca³¹ seriê etapów czy poziomów, z których najg³êbszy odpowiada aktowi wiary. Droga ta prowadzi od zwyk³ego zbli¿enia siê do misterium, ku ca³kowitej asymilacji rzeczywisto ci wiary. Wychodzi siê zatem od rzeczy, aby dotrzeæ poprzez wiat cz³owieka do punktu kulminacyjnego chrze cijañskiej modlitwy: Eucharystii, S³owa, piewu Liturgii godzin. Podczas ca³ej drogi wtajemniczenie dokonuje siê poprzez do wiadczenie i korzysta z do wiadczenia. Nie oznacza to, ¿e robi siê eksperyment , ani nawet seriê do wiadczeñ . Oznacza to, ¿e czyni siê do wiadczenie drogi! Wtajemniczenie jest sprowokowaniem drogi od tego, co widzialne, ku temu, co niewidzialne. Odbywa siê ono z pomoc¹ przewodnika i zachodzi dziêki wykonywaniu odpowiednich æwiczeñ, zdolnych obudziæ uwagê2 . rodków, które znamy jest wiele, ale mo¿emy jeszcze je mno¿yæ. Rodzi siê w ten sposób szko³a modlitwy! Szko³a modlitwy jest uporz¹dkowanym zbiorem rodków, wybranych specjalnie po to, aby przyj æ z pomoc¹ tym, którzy pragn¹ ruszyæ w drogê ku g³êbi i dotrzeæ, poprzez praktykowanie medytacji, do dostrze2

Ten, kto jest uwa¿ny, dostrzega. Doradzamy u¿ywanie niniejszego podrêcznika w oparciu o wskazówki i praktyczne sugestie zawarte w tek cie Briciole di cielo Szko³y modlitwy z góry Horeb, Edizioni Dehoniane, Rzym 1996. 13


¿enia misterium i odpowiedzenia na nie, czyli do otwarcia siê, przyjêcia i zgody na w³asn¹ przemianê i na to, by potem samemu dalej przekszta³caæ. Funkcj¹ szko³y modlitwy jest zaprowadzenie cz³owieka do progów misterium i z tego powodu szko³a ta stanowi przygotowanie do do wiadczenia misterium chrze cijañskiego. Szko³a modlitwy jest szko³¹ medytacji. Po co udawaæ siê na Daleki Wschód, by uczyæ siê medytacji? Ten fenomen naszych czasów jest smutny dla Ko cio³a bêd¹cego sakramentem, czyli znakiem i narzêdziem wewnêtrznego zjednoczenia z Bogiem 3 . Wychowywanie ludzi do spotkania z Bogiem jest jego najwa¿niejszym obowi¹zkiem i nie mo¿e on go zaniedbaæ. Styl tych stronic jest bardziej mystagogiczny ni¿ dyskursywny, aby lepiej wyra¿a³ sam charakter pracy i jej cel. Pragniemy niejako wzi¹æ czytelnika za rêkê i prowadziæ go, krok po kroku, a¿ po kres drogi. Tekst bogaty jest w cytaty, poniewa¿ wolimy ust¹piæ miejsca wielkim mistrzom, i tam, gdzie to mo¿liwe oddaæ g³os owym guru Ko cio³a. W rzeczy samej bardzo potrzebujemy mistrzów. Po co szukaæ ich daleko? Prezentuj¹c tê pracê mamy nadziejê, ¿e przyczynimy siê do stworzenia narzêdzia, z którego Ko ció³ bêdzie móg³ skorzystaæ, aby wype³niaæ swoje fundamentalne zadanie.

3

14

Lumen gentium 1.


1 CO TO ZNACZY NAUCZYÆ SIÊ MODLIÆ ?

Nauczyæ siê modliæ wyra¿enie to mo¿e mieæ wiele znaczeñ. Zale¿y to od osobistych preferencji, od okoliczno ci, a przede wszystkim od sytuacji ka¿dego cz³owieka. Du¿o tego wszystkiego. I dlatego ³atwo wpa æ w pu³apkê ogólników. Trzeba ustaliæ punkt wyj cia, obiektywny i obowi¹zuj¹cy dla wszystkich. Sk¹d wiêc wyruszymy? Modlitwa jest rozmow¹ z Bogiem. A ¿eby rozmawiaæ z Bogiem potrzebujemy Go spotkaæ. Trzeba, by my poczuli, ¿e On ¿yje. Bóg ¿yje wewn¹trz nas. W sercu naszego ¿ycia i w sercu wszystkiego, co istnieje. Jest wszêdzie obecny. Jednak wymyka siê nam. Jest blisko. Bardzo blisko. Jednak nieuchwytny. Kiedy modlimy siê, trudno nam rozmawiaæ z Bogiem. Poniewa¿ Go nie widzimy. Ile¿ oporów! Dlatego niekiedy nie odczuwamy potrzeby modlitwy. Aby spotkaæ Boga musimy uchwyciæ Jego obecno æ, która wszystko ogarnia i przenika nas. To jest sztuka. I jak ka¿dej sztuki, trzeba siê tego nauczyæ. 15


Kiedy nam siê to uda, pokonamy najwiêksz¹ trudno æ, jakiej musimy stawiæ czo³a modl¹c siê. Odkryjemy, ¿e Bóg jest tutaj, obok nas. Nauczyæ siê modliæ to nauczyæ siê wchodziæ w kontakt z Bogiem. Modlitwa jest darem. Wielkim darem. To wiemy wszyscy. Ale nauczyæ modlitwy to dar jeszcze wiêkszy. Tego mo¿e jeszcze nie wiesz. Spójrz na zakochanych. Ile rzeczy sobie mówi¹. Piêknych. Wa¿nych. S³ów, które dotykaj¹ ¿ycia. Wszystko zaczê³o siê, kiedy siê spotkali. A gdyby tak siê nie sta³o? Wiedz¹ dobrze. I przyznaj¹: Co za szczê liwy dzieñ! Jaki¿ to dar, ¿e ciê spotka³em! Tak samo z modlitw¹. Jest to wielki dar. Ale jest co , co nastêpuje wcze niej. Spotkanie z Bogiem. Nauczyæ siê Go odnajdowaæ jest darem jeszcze wiêkszym!

16


2 ALE CZY MASZ KLUCZ?

Nauczyæ siê modlitwy to znaczy i æ do szko³y. Do szko³y Bo¿ej. Znasz Nauczyciela. Duch wiêty poucza a¿ dot¹d wiernych w tej mierze, w jakiej ka¿dy z nich zdolny jest zrozumieæ sprawy duchowe (Jan Pawe³ II). Rozumieæ sprawy duchowe znaczy tyle, co d¹¿yæ w g³¹b , to znaczy wchodziæ w serce. W tej tajemnicy rzeczywi cie Bóg ukrywa siê jak w szkatu³ce. Czy masz do niej klucz? Lecz któ¿ znalaz³ jej miejsce lub kto wszed³ do jej skarbców? (Ba 3,15). Kiedy siê modlisz, b¹d spontaniczny i oryginalny. Tak jak wtedy, gdy prowadzisz samochód. Ka¿dy prowadzi po swojemu. Jednak silnik pracuje tak samo dla wszystkich! Na autostradzie, któr¹ jedziesz, jeden za drugim mijasz mosty, wiadukty i tunele. Ró¿ni¹ siê one miêdzy sob¹. Szeroko ci¹. Ukszta³towaniem terenu. A tak¿e stylem architektonicznym. Ka¿dy buduje je wed³ug w³asnego pomys³u. Ale, ¿eby postawiæ budowlê, trzeba wykonaæ obliczenia. ¯eby za wykonaæ obliczenia, trzeba umieæ dodawaæ i odejmowaæ. A dodawanie i odejmowanie jest takie samo dla wszystkich! 17


Mi³o æ, kiedy siê rodzi, wyzwala dynamizm, który siê nie zatrzymuje, ale porusza wszystko i wszystko ze sob¹ unosi. Wiele siê zmienia. ¯ycie siê zmienia. I ¿ycie siê rodzi. Mi³o æ ma swoje prawa! Tak samo modlitwa. Nie robi wokó³ siebie wrzawy. Ale wyzwala potencja³ ludzki i Bo¿y o takiej sile, ¿e mo¿e zmieniæ wiat! Modlitwa jest si³¹. Modlitwa jest ¿yciem. Sk¹d czerpie modl¹cy siê tê si³ê, która go popycha? Jaki dynamizm go przenika? Jakim prawom jeste pos³uszny, gdy siê modlisz? Bo, rzeczywi cie, kiedy siê modlisz, jeste pos³uszny. Jeste pos³uszny i tego nie wiesz. Jeste pos³uszny, nawet je li nie chcesz. Nawet, kiedy mówisz: Modlê siê po swojemu. Modlê siê, kiedy mam tak¹ potrzebê . Konsekwencje s¹ negatywne. Dobrze o tym wiesz. A jednak w tym, co mówisz, kryje siê g³êboka prawda. Kiedy czujê potrzebê, jestem spontaniczny... . Nie dostrzegasz, ¿e to potrzeba ciê popycha? A ty odpowiadasz. Odpowiadaj¹c, jeste jej pos³uszny! ...Czujê siê wolny. Robiê to bez wysi³ku. Taka modlitwa jest piêkna . To prawda. Nie mêczysz siê. Twoja modlitwa wyp³ywa przejrzysta i wie¿a. Jak woda ródlana. A ty, spragniony, biegniesz. Pozwól sobie i æ i pij! Kiedy odczuwasz potrzebê, twoja odpowied jest jak echo. Przychodzi sama. Ty sam stajesz siê echem. To twoje jestestwo siê modli! Jestem autentyczny. Jestem sob¹, gdy modlê siê w ten sposób . Masz racjê. Poniewa¿ tym jeste my. To jest nasze istnienie. Echo, które odpowiada!1 1

18

Dlatego mówimy, ¿e na modlitwie jeste my autentyczni. W modlitwie cz³owiek przenosi siê w swój wymiar który jest prawdziw¹ wielko ci¹ wymiar bycia podleg³ym (A. Pronzato).


W skrócie: ten, kto siê modli, jest pos³uszny2 . A byæ pos³usznym znaczy pozwoliæ siê prowadziæ. Przyk³ad. W cierpieniu: Panie, ratuj mnie! Dlaczego nigdy nie piewasz: Narody wszystkie, klaskajcie w d³onie ? Czy nie dostrzegasz, ¿e odpowiadasz jak echo na to, co ciê spotyka? To cierpienie jest s³owem Bo¿ym dla ciebie. Nie widzisz, jak Bóg ciê prowadzi? A kiedy nie czujesz potrzeby modlitwy? Z pewno ci¹ nie mo¿esz pozbawiaæ siê tak cennego daru. Có¿ wiêc uczynisz? Jak zdo³asz otworzyæ szkatu³ê? Nale¿y u¿yæ klucza. Ale nie mo¿esz zrobiæ tego byle jak. Powiniene wykonaæ odpowiedni ruch. Innymi s³owy: jakie regu³y zastosowaæ? Kiedy je poznasz i tylko wtedy bêdziesz móg³ zbudowaæ swój most do Boga. Tylko wtedy bêdziesz móg³ uruchomiæ swój silnik ! Nauka modlitwy nie jest przyswojeniem sobie metody . Metodê, twoj¹ metodê, musisz wynale æ sam! Wszystkie metody s¹ tylko wariantami tego samego procesu, nieodzownego, aby otworzy³o siê serce i wyp³ynê³a modlitwa. Proces ten dokonuje siê zawsze, kiedy siê modlimy. W nas wszystkich. Tak¿e wtedy, kiedy o tym nie wiemy. Innymi s³owy: modlitwa ma swoje prawa!

2

Cz³owiek jest istot¹ podleg³¹, nabieraj¹c¹ znaczenia w chwili otrzymania polecenia. Podlegam, wiêc jestem (A.J. Heschel). Modlitwa czyni nas autentycznymi! Nie dlatego, ¿e po modlitwie jeste bardziej pos³uszny. To tak¿e! Ale ju¿ przez sam fakt, ¿e siê modlisz, jeste pos³uszny! Znale æ Boga poza pos³uszeñstwem oznacza utraciæ Go ( w. Franciszek Salezy). 19


Poznanie tych praw oznacza wej cie w posiadanie bardzo wa¿nego sekretu. To klucz pozwalaj¹cy ka¿demu wej æ w kontakt z Bogiem. Daj mi poznaæ drogi Twoje, Panie, i naucz mnie Twoich cie¿ek (Ps 25,4; por. Rz 11,33-35).

20


3 MODLITWA RYTM

Popycha ciê wrodzone pragnienie ujrzenia Boga. Sprawia ono, ¿e wyruszasz w drogê: Kiedy¿ przyjdê i ujrzê oblicze Bo¿e? (Ps 42,3). Jednak odleg³o æ oddzielaj¹ca ciê od Boga jest nieskoñczona1 . Nie mo¿esz dotrzeæ do Niego o w³asnych si³ach2 . Modlitwa jest wyruszaniem w drogê, której celu nigdy siê nie osi¹gnie. CZ£OWIEK - - -

BÓG

Spróbujmy to zrozumieæ. Je li chcesz pój æ do centrum twojego miasta, mo¿esz ³atwo siê tam znale æ. Mo¿esz tak¿e doj æ na przedmie cia. Je li jeste w Rzymie, a chcesz znale æ siê w Mediolanie, wsiadasz w poci¹g. Ale mo¿esz tak¿e obyæ siê bez poci¹gu. Krok po kroku, w koñcu tam dotrzesz. Je li chcesz dostaæ siê na biegun Pó³nocny, lecisz samolotem. Mo1 2

Por. Wj 33,20-23; J 1,18a; Rz 11,33; 1Kor 2,11b; 1Tm 6,16. Wszechmocny my Go nie dosiêgniemy (Hi 37,23a). Po rodku rzeka / ja i ty na przeciwnych brzegach / i nie ma mostu (M. Guidacci). 21


¿esz jednak dotrzeæ tam o w³asnych si³ach. Bêdzie ci na to trzeba wiêcej czasu, ale w koñcu siê tam znajdziesz! A je li chcesz polecieæ na Ksiê¿yc? Tutaj sprawa siê zmienia. A je li chcesz dotrzeæ do Boga?3 Istnieje poza tym bariera. Grzech. Prawdziwe zerwanie dialogu z Bogiem. grzech CZ£OWIEK - - -

BÓG

W swojej nieskoñczonej dobroci Bóg wychodzi nam naprzeciw4 . Wyci¹ga ku nam rêce. I bior¹c nas w ramiona podnosi nas ku sobie. W tym u cisku Bóg mówi do cz³owieka, a cz³owiek mówi do Boga. S³owo Boga do cz³owieka staje siê s³owem cz³owieka do Boga. S£OWO CZ£OWIEK

- - - -

BÓG

ECHO

3

4

22

Niebo nie jest... miejscem w przestrzeni / ani miejscem w czasie: jest... / ...miejscem w duszy (M. Guidacci). Por. Dei verbum 2. To Bóg szuka cz³owieka. Cz³owiek nie czyni ani jednego kroku, je li nie jest popchniêty albo wyra nie zawo³any (S. Weil).


Modlitwa jest powrotem Bo¿ego s³owa do Boga. Bóg, aby cz³owiek móg³ Go wielbiæ, sam wy piewa³ swoj¹ chwa³ê i o tyle cz³owiek nauczy³ siê Go wys³awiaæ, o ile Bóg zechcia³ sam g³osiæ swoj¹ chwa³ê ( w. Augustyn). S³owo Boga do cz³owieka znajduje swoje przed³u¿enie w s³owie cz³owieka do Boga. S³owo Boga do cz³owieka i s³owo cz³owieka do Boga s¹ jak g³os i echo. Modlitwa jest echem s³owa Bo¿ego. Nie mogê nauczyæ was siê modliæ. Bóg nie wys³uchuje waszych s³ów, je li to On sam nie wypowiada ich waszymi ustami (K. Gibran). Wszystko dokonuje siê w najtajniejszym o rodku i sanktuarium cz³owieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego g³os rozbrzmiewa w jego wnêtrzu 5 . Jest to sumienie. Serce. Pud³o rezonansowe, w którym ka¿dy d wiêk znajduje swój odd wiêk. Przejrzyste zwierciad³o, w którym odbija siê ka¿dy promieñ. A ty sam, gdy tam siê znajdziesz, stajesz siê echem! Kiedy chcesz rozmawiaæ z Bogiem, zaczynasz co mówiæ. Jednak szybko siê gubisz. Nie potrafisz. Pozostajesz jak dziecko bez s³ów . Aby nauczyæ dziecko mówiæ matka poddaje mu s³owa. K³adzie je w jego usta: Mama ciê nakarmi... mama po³o¿y ciê do ³ó¿eczka . A dziecko: ...Mama! . Powtarza jak echo to, co s³yszy! To jest pierwsze s³owo dziecka. A czy nie tego mama oczekuje? Tego chce. I tego pragnie. ¯eby j¹ zawo³aæ! W s³owach, które wypowiada, jest ca³e jej matczyne serce, jej pragnienie, by daæ siê poznaæ i byæ rozpoznan¹. Jedno jedyne s³owo, wypowiedziane przez matkê i powtórzone przez dziecko, ³¹czy dwa serca! Bóg zachowuje siê jak matka. W s³owie, które wk³ada w nasze usta (por. Ps 81,11b) jest ca³e Jego ojcow5

Gaudium et spes 16. 23


skie serce6 . Jego pragnienie, by daæ siê poznaæ, popycha nas, aby my Go rozpoznali! Dziêki poruszeniu Ducha (por. Rz 8,14), nasza modlitwa wznosi siê do Boga jako g³os dzieci! Duch wiêty jest jak matka, która uczy swoje dziecko s³owa «ojciec» i powtarza je z nim do momentu, a¿ przyzwyczai je wo³aæ ojca nawet we nie... Dlatego, kiedy wprawi on nas w rytm nieustannego nazywania Boga «Ojcem», to w Nim wo³amy: «Abba, Ojcze» (Diadoch z Fotyki)7 . Kiedy modlimy siê, powtarzamy jak dzieci. Mówimy Bogu to, co Bóg mówi nam. Jak ty mówisz, tak i ja mówiê. Wystarczy jedno s³owo. Najmniejsze. ¯ycie staje siê niebem, kiedy mówisz: Tak . To jest modlitwa. Tu wype³nia siê prawda naszego istnienia. Tutaj jest prawdziwa wolno æ: Gdzie jest Duch Pañski tam wolno æ (2Kor 3,17)8 . Tym, co siê liczy w modlitwie, nie s¹ s³owa, które my pragniemy skierowaæ do Boga, ale te, których On od nas oczekuje. Dlatego nam je daje: Szeroko otwórz usta, abym je nape³ni³ (Ps 81,11b). Powtarzanie jest wybijaniem pewnego rytmu. Rytm za jest melodi¹, która prowadzi. Jak w mi³o ci. Ja z tob¹, ty ze mn¹. I staj¹ siê jednym. Tam, gdzie pojawia siê rytm, znikaj¹ ró¿nice!

6

7 8

24

Naucz siê rozpoznawaæ serce Boga w Bo¿ych s³owach, aby zapragn¹³ rzeczy wiecznych ( w. Grzegorz Wielki). Por. J 14,26. Por. Ga 5,13; 1P 2,16. Wolno æ nie polega na robieniu tego, co mi siê wydaje i co mi siê podoba, ale na czynieniu z mi³o ci¹ tego, co powinienem. Oby nasza modlitwa by³a czysta: niech zawsze zdarza nam siê pragn¹æ tego, czego chce mi³o æ, a nie tego, czego chce po¿¹dliwo æ ( w. Augustyn).


Za ka¿dym razem, kiedy my lisz o Maryi, Maryja my li w twoim imieniu o Bogu. Za ka¿dym razem, kiedy oddajesz cze æ i chwa³ê Maryi, Maryja czci i chwali Pana w twoim imieniu. Maryja ca³a odnosi siê do Boga i bardzo lubiê nazywaæ j¹ czystym odniesieniem do Boga, które nie istnieje poza relacj¹ z Bogiem; lub Bo¿ym echem, które nie mówi ani nie powtarza nic poza Bogiem. Gdy ty mówisz: Maryjo, ona powtarza: Bo¿e. Kiedy El¿bieta odda³a cze æ Maryi i nazwa³a j¹ b³ogos³awion¹, która uwierzy³a, Maryja, wierne echo Boga, odpowiedzia³a swoim Magnifikat: Wielbi dusza moja Pana . To, co Maryja uczyni³a wtedy, powtarza ka¿dego dnia. Kiedy jest s³awiona, kochana, czczona czy cokolwiek otrzymuje, Bóg jest s³awiony, Bóg jest kochany, Bóg jest czczony, Bóg otrzymuje przez rêce Maryi i w Maryi. w. Ludwik Grignion de Monfort

25


Funkcją szkoły modlitwy jest zaprowadzenie człowieka do progów misterium i z tego powodu szkoła ta stanowi przygotowanie do doświadczenia misterium chrześcijańskiego. Styl tych stronic jest bardziej mystagogiczny niż dyskursywny, aby lepiej wyrażał sam charakter pracy i jej cel. Pragniemy niejako wziąć czytelnika za rękę i prowadzić go, krok po kroku, aż po kres drogi. Tekst bogaty jest w cytaty, ponieważ wolimy ustąpić miejsca wielkim mistrzom, i tam, gdzie to możliwe oddać głos owym „guru” Kościoła. W rzeczy samej bardzo potrzebujemy mistrzów. Po co szukać ich daleko? Prezentując tę pracę mamy nadzieję, że przyczynimy się do stworzenia narzędzia, z którego Kościół będzie mógł skorzystać, aby wypełniać swoje fundamentalne zadanie.

Szkoła Modlitwy z Góry Horeb została założona przez ks. Rosario Palazzeschi, kapłana diecezji neapolitańskiej. Powstała ona z pragnienia odkrycia sensu modlitwy, poznania jej i ukochania. Nazwa Horeb odnosi się nie tylko do tekstu biblijnego 1Krl 19, ale również ma znaczenie jako skrót włoskiego odpowiednika: OREB, czyli „orsù, rompiamo e buttiamoci!” (naprzód, wyrwijmy się i idźmy na całość!). Chce się w ten sposób ukazać konieczność, że modlitwa, aby była autentyczna musi być poprzedzona nawróceniem się do Boga i później głoszenia tego innym ludziom.

Patronat medialny:

ewangelizacja.org.pl

www.bratnizew.pl

ISBN 978−83−7485−127−5


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.