Federica Buglioni
W kuchni z mama i tata
,
,
Jak nauczyć dzieci bezpieczeństwa, dobrych manier i zdrowego odżywiania
Wydawnictwo Franciszkanów Bratni Zew
W kuchni z mama i tata
,
,
Dziękuję… Alessi, Beatrice, Benede cie, Cleli, Francesce, Giacomo, Leonardowi i Rosannie za to, że uprzejmie wyrazili zgodę na pojawienie się na ilustracjach niniejszej książki. Melanii Miele, inteligentnej, kompetentnej, uprzejmej i konkretnej pani psycholog, która przejrzała teksty z działu dotyczącego atmosfery przy stole. Pietro Rigamon ’emu z towarzystwa RIGAMONTI PIETRO & FIGLI, który projektuje i produkuje ładne, bezpieczne i niedrogie przybory kuchenne, i który udostępnił je oraz wykonał ich fotografie na potrzeby tej książki. Na koniec ogromne podziękowania dla Nene, która nauczyła mnie, że dobra kuchnia to idealne połączenie smaku i miłości do natury oraz do innych osób. Autorka
Książka powstała we współpracy ze Stowarzyszeniem BAMBINI IN CUCINA. BAMBINI IN CUCINA to stowarzyszenie promocji społecznej i wychowawczej, założone i prowadzone przez autorkę niniejszej książki. Stowarzyszenie to promuje wychowawczą i emocjonalną wartość „wspólnego gotowania”. Jego projekty i badania laboratoryjne są owocem doświadczeń rodziców, wychowawców i pedagogów, którzy zachęcają — nie tylko ze względu na właściwe wychowanie żywieniowe — do angażowania dzieci już od najmłodszych lat w działania w kuchni, tworzenia z ich pomocą dobrych i zdrowych potraw spożywanych przy wspólnym stole. W celu uzyskania szerszej informacji lub skontaktowania się ze stowarzyszeniem odsyłamy do: www.associazioni.milano.it/cucinabimbi email: cucinabimbi@gmail.com
Federica Buglioni
W kuchni z mama i tata
,
,
Jak nauczyć dzieci bezpieczeństwa, dobrych manier i zdrowego odżywiania
Tłumaczenie z języka włoskiego Barbara Bochenek
Bratni Zew Wydawnictwo Franciszkanów
Tytuł oryginału: IN CUCINA CON MAMMA E PAPÀ Gustose esperienze tra i sapori mediterranei per genitori e figli ISBN 978-88-215-6497-0 Copyright © 2009 Tekst, ilustracje i fotografie EDIZIONI SAN PAOLO S.r.l. Piazza Soncino, 5 – 20092 Cinisello Balsamo (Milano)
Copyright wydania polskiego © 2010 by Wydawnictwo OO. Franciszkanów „Bratni Zew” spółka z o.o. ISBN 978-83-7485-124-4 Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana, ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. W sprawie zezwoleń należy się zwracać do wydawnictwa: „Bratni Zew” sp. z o.o., ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków.
Zamówienia na książki można składać: Wydawnictwo OO. Franciszkanów „Bratni Zew” ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków tel. 12 428 32 40, fax 12 428 32 41 www.bratnizew.pl
Adiustacja polonistyczna: Jolanta Kunowska Projekt okładki: studio aem Paul-Huppert
WYDAWNICTWO OO. FRANCISZKANÓW „Bratni Zew” spółka z o.o. ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków tel. 12 428 32 40, fax 12 428 32 41 www.bratnizew.pl
Wstęp
P
omysł na niniejszą książkę zrodził się z moich doświadczeń nabytych podczas pracy w kuchni z setkami dzieci w różnym wieku. Ich entuzjazm, ich spontaniczność i ich zaangażowanie pomogły mi zrozumieć, że gotowanie nie jest dla dziecka jedynie zabawą czy sposobem na spędzanie wolnego czasu, ale jest poważną działalnością o dużym znaczeniu wychowawczym i emocjonalnym, znajdującą się na wyciągnięcie ręki dla każdej rodziny. Wychodzi ona na dobre zarówno dzieciom, jak i rodzicom. Książka ta jest zbiorem tego wszystkiego, czego przez te wszystkie lata nauczyłam się od dzieci, zarówno w rodzinie, jak i działając w ramach stowarzyszenia Bambini in Cucina. Pisząc ją chciałam dostarczyć rodzicom niezbędnej wiedzy praktycznej i teoretycznej do nauki bezpiecznego gotowania z dziećmi, już od ukończenia przez nie drugiego roku życia, a nawet wcześniej. Celem niniejszej książki nie jest więc nauczenie dzieci gotowania, ale udzielenie pomocy rodzicom w staniu się mistrzami kuchni dla własnych dzieci, podanie wskazówek, wyjaśnienie jak angażować w pomoc w kuchni nawet najmłodsze dzieci, oraz dostarczenie niezbędnych informacji, jak gotować w możliwie najbardziej bezpieczny, a równocześnie sprawiający radość sposób. Po zapoznaniu się ze wstępnymi instrukcjami znajdziemy tutaj opis przyborów kuchennych nadających się dla dzieci (w odpowiedzi na tak często pojawiające się pytanie „Co mogę im dać do zrobienia?”). Następnie, znajdziemy wybór przepisów podzielonych nie według dań — jak zrobilibyśmy, gdyby chodziło o książkę dla dorosłych — ale według podstawowych składników. Przepisy postrzegane są więc jako droga odkrywania i poznawania składników potraw. A to wszystko nie dla celów wychowawczych, ale po to, aby dzieci weszły w świat kuchni jak ciekawscy uczeni na nieznanej planecie, gdzie wszystko wymaga zbadania i obserwacji, zanim będzie mogło zostać zrozumiane. Każdy składnik jest interesujący: zamszowa konsystencja mąki przed zagnieceniem chleba, budowa liścia sałaty widoczna przy jej myciu, anatomia ryb poznawana przy czyszczeniu sardynek. Chcąc pomóc dzieciom w wypracowaniu pozytywnej relacji względem jedzenia, ważne jest, aby odkryły one przyjemność ze wspólnego spożywania posiłków, oraz aby dostrzegły związek żywności ze światem natury. Dlatego też trzeci rozdział proponuje zabawne działania przeznaczone do wykonywania w domu lub na świeżym powietrzu w taki sposób, aby zainteresowanie sprawami kulinarnymi opuściło sztywne progi domowej kuchni, i aby stało 5 się sposobem na poszerzenie horyzontów.
W końcu, czwarty rozdział to zbiór praktycznych informacji dotyczących tematu bezpieczeństwa w kuchni. Znajdziemy w nim również porady i refleksje, które mogą okazać się przydatne w rozwiązywaniu niektórych problemów, którym my, rodzice, musimy stawiać czoła przy stole z naszymi dziećmi. Moim pragnieniem jest, aby w każdym domu kuchnia przekształciła się w przytulne ognisko, przy którym dzielić się będzie szczęśliwe chwile, i przy którym będzie można obserwować jak dorastające dzieci są coraz bardziej przygotowane do dobrego odżywiania się, do pogodnego cieszenia się z dobrego jedzenia i do smakowania przyjemności wynikającej ze wspólnego spożywania posiłków.
6
W KUCHNI RĘKOMA, UMYSŁEM I SERCEM Dobre powody do tego, aby gotować z dziećmi
G
OTOWANIE JEST DLA DZIECI sprawą poważną, jest piękną zabawą pozwalającą na dokonywanie interesujących odkryć, na zdobywanie umiejętności logicznych i zręcznościowych, na mierzenie się z własnymi siłami i na angażowanie się w działania wspólnie z rodzicami. W kuchni można posługiwać się wszystkimi zmysłami, czyli tak jak dzieci najbardziej lubią — można dotykać, obserwować, wąchać, smakować, słuchać. Ma się w kuchni do czynienia z różnie wyglądającymi, różnie pachnącymi i posiadającymi różną konsystencję składnikami, które są owocem kolejnych cykli naturalnych. Ma się w kuchni również do czynienia z reakcjami chemicznymi i fizycznymi, które wyglądają jak magia. Są tam smaki, które wybieramy w zgodzie z naszymi tradycjami, z naszymi wyborami etycznymi i politycznymi, z historią naszej cywilizacji. Dzieci mogą to wszystko odkrywać razem z nami, pomagając w przygotowywaniu prawdziwego jedzenia, codziennego i prostego. Jego przygotowywanie jest dużo bardziej interesujące niż pomoc przy zwyczajowych torcikach i przekąskach, z którymi zwykle pozwalamy im mieć do czynienia, pozbawiając je w ten sposób podstawowej wiedzy dotyczącej codziennego życia, tak jakby dzieci były w stanie robić coś jedynie dla zabawy czy na niby. Dzieci wchodzą do kuchni z chęcią wystawienia samych siebie na próbę, z chęcią zmierzenia się z trudną czynnością, świadome ryzyka porażki. „Mogę spróbować? Ja chcę to zrobić!” Propozycja ta zasługuje na przyjęcie, ponieważ pogodna atmosfera domowej kuchni, nasze towarzystwo i nasze emocjonalne przewodnictwo są idealnym kontekstem do poznawania przyjemności wynikającej ze świadomości bycia przydatnym w działaniu robienia czegoś ważnego dla siebie i dla własnej rodziny, przezwyciężając przy tym drobne niepewności. W przeciwieństwie do tego, co zwykło się uważać, dzieci bardzo lubią robić coś na poważnie, mają one ogromną potrzebę odczuwania, że są „zdolnymi dziećmi, zdolnych rodziców”. Niegdyś dorośli wykonywali prace, które dzieci mogły obserwować, prace najczęściej fizyczne, które następnie były imitowane w zabawie przez dzieci i w ten sposób przez nie rozumiane. Łatwiej było o stwierdzenie: „Jaki mój tata jest zdolny!”. Dziś natomiast dzieci najczęściej nie wiedzą, na czym dokładnie polega nasza praca, która jest zbyt skomplikowana i zbyt odległa od ich rzeczywistości. Chciałyby wiedzieć o niej więcej, chciałyby móc nas obserwować przy pracy, aby zrozumieć kim tak naprawdę jesteśmy. Dlatego też, w ich oczach, tata, który jest w stanie wymienić zepsuty zamek w drzwiach jest dużo zdolniejszy od odnoszącego sukcesy dyrektora przedsiębiorstwa, który musi dzwonić z takim problemem do 7 ślusarza. W ten sposób kuchnia staje się miejscem, w którym dzieci mogą być naprawdę
świadkami naszej kompetencji, w którym mogą obserwować nasze gesty, gdzie mogą zrozumieć to, co robimy, a następnie mogą próbować uczyć się u naszego boku, aż odkryją, że są równie zdolne i kompetentne. Będzie to mały krok w budowaniu ich tożsamości. Nabieranie prawidłowych przyzwyczajeń żywieniowych to podstawowy plus wspólnego gotowania. Z mojego doświadczenia wynika, że dzieci, które pomagają w kuchni, które znają różne składniki i potrafią się z nimi obchodzić, dzieci, które pomagają w robieniu zakupów — szczególnie w przypadku warzyw i owoców — wykształcają bardziej dojrzałe podejście do jedzenia, potrafią odróżnić, wybrać, i nie dają się zwieść reklamom, gadżetom i barwnym opakowaniom. Stają się, innymi słowy, bardziej uważnymi i świadomymi konsumentami. Fakt, że wszystko to naprawdę zachodzi na przestrzeni kilku lat dowodzi, że wychowanie żywnościowe działa, jeżeli podchodzi się do niego z systematycznością, w rodzinie, a nie tylko w szkole. Dzieci uczą się doceniać zdrowe jedzenie dobrej jakości, jeżeli my, jako pierwsi je doceniamy, starannie przygotowujemy i z radością zanosimy je na stół. Wspólne gotowanie z dziećmi przydaje się również nam, rodzicom. W ten sposób możemy bowiem dzielić chwile z naszymi dziećmi, cieszyć się ich towarzystwem, możemy je obserwować i odkrywać nowe aspekty ich osobowości. Gdy bowiem razem robi się coś pięknego, odczuwa się wzajemną bliskość, ma się ochotę opowiadać, czasem przyjdzie na myśl jakiś żart, albo obawa do wyjawienia. Obserwując ich gesty — spokojne lub pospieszne, pewne lub niepewne — oraz ich czas koncentracji, odkrywając ich zdolności i ich słabe punkty, możemy zebrać cenne wskazówki, tak aby je lepiej zrozumieć, aby móc sobie je wyobrazić w szkole, aby dodawać im otuchy w trudnych chwilach. Na koniec, nie zapominajmy, że tak jak my obserwujemy nasze dzieci, również one nas obserwują. Może się zdarzyć, że chwila ich zdenerwowania naszą niecierpliwością, lepsze od naszego twórcze rozwiązanie lub zwykła pogawędka pozwolą nam odkryć, że wśród zagniatanych ciast i patelni również my możemy się rozwijać, dzięki naszym dzieciom.
8
10
ZŁOTYCH ZASAD GOTOWANIA Z DZIEĆMI
1
Jeżeli dzieci nie mają ochoty gotować, nie zmuszajmy ich do tego. Zaproponujmy im taką możliwość przy innej okazji.
2
zycznego czy jak w przypadku słuchu muzycznego smaku artystycznego. Proponujmy zawsze to co najlepsze, a stopniowo nasze dzieci nauczą się to doceniać.
7
Nie wybierajmy skomplikowanych Pracujmy w spokoju i dajmy dzieciom i niebezpiecznych przepisów. Nawet czas na pobawienie się składnikami, prosta sałatka może dostarczyć dużo sa- na ich dotknięcie, oglądnięcie, oczywitysfakcji. ście w taki sposób, aby niczego nie zniszczyły. Nie skupiajmy się jedynie na celu, Zanim zaczniemy gotować, przygo- jaki mamy osiągnąć. tujmy wszystkie składniki i narzędzia, tak aby móc później skoncentrować Dajmy dzieciom czas i możliwość na się w większym stopniu na dzieciach. odkrycie własnych błędów i na ich naprawienie. Pokażmy im, co mają robić, Rozmieśćmy przybory i sprzęty ku- a następnie starajmy się działać w taki chenne w sposób stabilny i bez- sposób, aby dzieci mogły postępować pieczny. Wkładajmy zawsze zwilżoną w możliwie jak najbardziej autonomiczścierkę pod miski i deski do krojenia i nie ny sposób. zagracajmy przestrzeni, na której będziemy pracowali. Wyjaśniajmy zawsze powód, dla którego zmieniamy lub poprawiamy Pracujmy w otoczeniu uporządko- ich pracę. Jeżeli natomiast wada jest czywanym i czystym, co wyjdzie na do- sto estetyczna i nie wpływa na całość potrawy, uszanujmy ich twórczość. bre naszemu bezpieczeństwu.
3
8
4
5
6
Zachęcajmy dzieci do posługiwania się wszystkimi zmysłami, do dotykania, wąchania, kosztowania, obserwowania i do wyrażania własnych odczuć. Weźmy pod uwagę fakt, że smak zmienia się z biegiem czasu, i że w jakimś stopniu trzeba go też „wykształcić”, podobnie
9
10
Wspólnie kosztujmy i komentujmy przygotowane przez nas potrawy, tak jak dobrzy rzemieślnicy analizujący wykonaną pracę. Zastanówmy się nad możliwymi zmianami, podchodźmy z humorem do naszych niepowodzeń, chwalmy się wzajemnie za udane potrawy.
9
ATMOSFERA PRZY STOLE
A
TMOSFERA PRZY STOLE, czyli innymi słowy humor naszych współbiesiadników, często warunkuje nasz apetyt i nasz smak. Dlatego też rozgotowany makaron zjedzony w towarzystwie najdroższego przyjaciela może się nam wydać dużo smaczniejszy od niezwykle wyszukanej potrawy podawanej na służbowym, pełnym napięcia obiedzie. To samo dotyczy naszych dzieci. Nasza pogoda ducha lub nasza nerwowość, nasza zdolność do słuchania lub rozkojarzenie mogą głęboko wpłynąć na ich smak i przyzwyczajenia żywieniowe, w dobrym i złym znaczeniu. Tak jak z uwagą wybieramy najzdrowsze pokarmy, używamy bezpiecznych przyborów i urządzeń, staramy się dobrze nakryć stół, w ten sam sposób powinniśmy zwracać uwagę na nasze emocje i na emocje naszych dzieci.
Jeżeli zdołamy uczynić z posiłku pogodną i przyjemną chwilę spotkania, a nie starcia, chwilę słuchania i dzielenia się, lekkości i wesołości, dzieci będą mogły lepiej poczuć prawdziwy smak potraw, rozwinąć ciekawość i zainteresowanie jedzeniem, i będą mogły nauczyć się doceniać wspólne spożywanie posiłków. Innymi słowy, będą w stanie nawiązać dobrą relację z jedzeniem, zamiast „używać go”, aby się pocieszać, aby inscenizować małe szantaże, aby oddawać głos złemu samopoczuciu czy problemom. Zdrowe przyzwyczajenia żywieniowe pojawią się więc jako „efekt uboczny”.
DZIECI, KTÓRE JEDZĄ NIEWIELE, DZIECI, KTÓRE JEDZĄ NIEWŁAŚCIWIE Niektóre dzieci zjadają bardzo niewielką ilość pokarmów lub wręcz „nie jedzą” i zdają się żyć powietrzem, to ze zrozumiałych powodów wywołuje zaniepokojenie i frustrację rodziców. Wiele może być powodów, dla których dzieci odmawiają przyjmowania pokarmów i trzeba czasu, aby zrozumieć, jaki jest ten prawdziwy problem, który często nie ma żadnego związku z ich preferencjami smakowymi (na nic nie zda się więc wysiłek wkładany w przygotowywanie alternatywnych potraw), i którego nie da się rozwiązać, jeżeli każdy posiłek sprowadzany jest do zmagania się z dzieckiem. Niekiedy zaistniały problem jest błahy i prosty do rozwiązania. Niektóre dzieci na przykład nie lubią ciemnych pokarmów, inne nie przepadają za określoną ich konsystencją, jeszcze inne boją się odejść od sztywnych przyzwyczajeń, na przykład od jedzenia w zasadzie samego makaronu i niewielu innych rzeczy. Niekiedy wystarczy okres nerwowości czy zmęczenia, przeziębienie, które nie pozwala na odczuwanie zapachów, chęć naśladowania kolegi ze szkoły, który ma kieszenie pełne przekąsek… I tak przy stole buzia się zamyka. Tego typu sytuacje zdarzają się często i nie należy się przesadnie nimi martwić. Ważne, aby starać się je stopniowo rozwiązywać.
10
W innych przypadkach, problem jest bardziej złożony i dotyczy delikatnych aspektów naszych relacji rodzinnych. Dzieci są bowiem wzruszającym odbiciem naszych ograniczeń
i niepewności, do tego stopnia, że właśnie dzięki ich „buntom” zyskujemy niekiedy motywację do ryzykowania i polepszania samego siebie. W takich przypadkach trzeba więcej czasu niezbędnego do tego, aby zebrać i spokojnie przeanalizować wiele drobnych sygnałów wysyłanych do nas przez nasze dzieci, aby je zrozumieć i wreszcie znaleźć na nie skuteczne odpowiedzi.
DO STOŁU Z UŚMIECHEM O jakikolwiek problem by chodziło i również wtedy, kiedy nie ma żadnego problemu, właściwe przyzwyczajenia żywieniowe buduje się w pogodnej atmosferze. Zamieszczone poniżej małe vademecum jest owocem codziennego doświadczenia wielu rodziców (oraz ich dzieci), ich wysiłków i ich postępów w rozwiązywaniu trudności dużych i małych. To „koszyk pomysłów”, w którym każdy, podchodząc do niego z właściwą dozą zmysłu krytycznego, może znaleźć przydatne inspiracje dla własnej rodziny, warto czasem spróbować czegoś innego, tak aby naprawić zbyt często powtarzające się niemiłe sytuacje. Postępy dadzą się stopniowo zauważyć.
VADEMECUM POGODNEJ ATMOSFERY BĄDŹMY KREATYWNI! ZAWIESZENIE BRONI. Jeżeli naprawdę musimy się kłócić, albo wyciągać na wierzch jakiś problem, zanim „wybuchniemy” postawmy sobie pytanie, czy rzeczywiście nie można odłożyć danej dyskusji na przykład o pół godziny. Dla naszych dzieci świadomość, że przy stole ogłaszane jest zawieszenie broni, że to chwila spotkania w pogodnej atmosferze, również w momentach napięcia i trudności, będzie bardzo uspokajająca. WYŁĄCZMY TELEWIZOR. Jedynymi składnikami naprawdę niezbędnymi przy stole są, wzajemne towarzystwo, słowa, żarty, opowieści i smak potrawy przygotowanej i podanej z miłością. Nie zawsze stać nas na wesołość, zdarza się, że nie jest się w stanie komunikować, ale jeżeli telewizor jest zawsze włączony ryzykujemy, że nawet tego nie zauważymy. Oczywiście, w dniu, kiedy w telewizji pokazują jakiś szczególny program, którego nie można absolutnie przegapić, możemy zorganizować wyjątkową kolację właśnie przed telewizorem. Będzie to wtedy małe, dopuszczalne wykroczenie. ROZMOWA TAK, PRZESŁUCHANIE NIE. Przy stole możemy rozmawiać o wielu rzeczach, oczywiście również o jedzeniu, które może być punktem wyjścia do przywoływania rodzinnych wspomnień lub zastanowienia się nad następnym przepisem, jaki można będzie wspólnie zrealizować. Możemy pomyśleć też o zabawie, jaką chcielibyśmy zorganizować po kolacji lub opowiedzieć jakieś wydarzenie, które miało miejsce w ciągu dnia. Unikajmy narzekania na problemy w pracy, jak również słynnego pytania „Jak tam poszło w szkole?”. Jeżeli w szkole nie idzie najlepiej, porozmawiajmy o tym przed lub po posiłku, a nie w trakcie… 11 Chyba że dziecko samo spontanicznie wyciągnie ten temat.
JE SIĘ PRZY STOLE. Aby zasmakować przyjemności stołu trzeba być… przy stole. Przekąski między posiłkami i jedzenie roznoszone po całym domu negatywnie wpływają na chwile wspólnego posiłku. POZOSTAŃMY PRZY STOLE PRZEZ ROZSĄDNY CZAS. Niektóre dzieci wierzgają przy stole, wytrzymują przy nim zaledwie kilka minut. Jedną nogą są zawsze gotowe do ucieczki. Wyjaśnijmy im, bez uciekania się do szantażu emocjonalnego, że bardzo cieszymy się za każdym razem, kiedy siadają z nami do stołu, stwórzmy pogodną atmosferę i pracujmy nad małymi postępami. Zadajmy sobie oczywiście również pytanie, czy to przypadkiem nie my narzucamy zbyt długie biesiadowanie. Dwadzieścia minut to zupełnie wystarczający czas. JESTEŚMY WIARYGODNYMI WZORAMI DO NAŚLADOWANIA? W związku z faktem, że nasze dzieci nas kochają, obserwują nas i obierają nas jako wzorce w tym, co dobre i w tym, co złe. Zanim zaczniemy od nich wymagać jakiegoś rodzaju zachowania, przyjrzyjmy się nam samym. Czy zawsze jemy w sposób zdrowy i właściwy w ich obecności? Traktujemy się uprzejmie i z wzajemnym szacunkiem? Niewielka poprawa w naszym zachowaniu może zaowocować dużymi zmianami w dzieciach, bez potrzeby uciekania się do wydawania im rozkazów.
WARTOŚCI PRZY STOLE DUMA Z NASZEJ ROLI. Jeżeli gotujemy w zdenerwowaniu, z myślą „Co też ja muszę robić!”, nie możemy wymagać, żeby nasi współbiesiadnicy siadali do stołu z radością. Przygotowanie pachnącej kolacji dla własnej rodziny, nakrycie stołu z prostotą i dobrym gustem, podanie smakowitej potrawy (nawet jeżeli to zwykła sałatka) jest dużą odpowiedzialnością, jest pełnym godności zadaniem, jest zaszczytem. WSPÓŁPRACA. Od czasu do czasu, stopniowo w coraz bardziej regularny sposób, zaznajamiajmy dzieci ze sprzętem kuchennym, z przygotowywaniem posiłków, wciągajmy je do dyskusji nad wyborem menu i do sprzątania, podkreślając za każdym razem, że pomoc, jakiej nam udzielają jest dla nas bardzo cenna i że jesteśmy dumni z ich postępów. Z biegiem lat zdobędą ważne zdolności. Wspólne życie oznacza również dzielenie się wysiłkiem, a ten, bardziej niż obowiązkiem, staje się wartością. RÓŻNORODNOŚĆ I ZŁOŻONOŚĆ. Nie przygotowujmy za każdym razem jednakowych rzeczy myśląc, że w ten sposób zadowolimy naszych najbliższych. Jeżeli ustępujemy wobec ich zachcianek nie pomagamy im w rozwijaniu otwartej mentalności i ciekawości względem jedzenia. Stół jest również sposobem na zapoznanie się z nowymi składnikami, z nowymi ideami, z nowymi smakami, z nowymi kulturami.
12 MIŁOŚĆ I SZACUNEK DLA SIEBIE SAMEGO. Dbajmy o własne zdrowie przy stole. Nauczymy w ten sposób nasze dzieci miłości do samych siebie.
CZEGO NIE NALEŻY ROBIĆ NIE ZACHOWUJMY SIĘ JAK POLICJANCI. Nie krytykujmy w kółko dzieci. Jak mogą jeść w pogodnej atmosferze, jeżeli mają u boku dwie osoby niezmiennie gotowe je skrzyczeć, jeżeli krzywo siedzą, jeżeli nie są czyste czy nie zachowują się idealnie? Nawet nam by się to nie udało. NIE BĄDŹMY SĘDZIAMI. Jeżeli przy stole siedzi więcej niż jedno dziecko, spory są nieuniknione. Pozwólmy dzieciom na to, aby czasem rozwiązały swoje problemy między sobą, nawet gdyby miało to oznaczać przemilczenie jakiejś małej niesprawiedliwości. Interweniujmy jedynie wtedy, gdy naprawdę nie możemy sytuacji zignorować, jeżeli to możliwe odkładając wychowawczy wykład na później. Skoncentrujmy się na słuchaniu i cieszmy się posiłkiem na tyle, na ile to możliwe. Damy w ten sposób dobry przykład. NIE DLA POGRÓŻEK I PERTRAKTACJI. „Jeśli nie zjesz mięska to mama się rozpłacze!”… „Jak zjesz warzywa, to później dostaniesz ciasto”… „Za mamę, za tatę”. Uwaga! Tego typu stwierdzenia uczą dzieci „używania” jedzenia jako narzędzia handlu, szantażu, stając się powodem niebezpiecznych nieporozumień. Dzieci niejadki zaczynają w ten sposób wierzyć w to, że mama będzie je kochać pod warunkiem, że będą się zmuszały do jedzenia. Tak jakby uczucie było proporcjonalne do ilości pochłanianego jedzenia. Należy zawsze unikać szantażu przy stole, ponieważ rozwiązując natychmiastowy problem (dziecko ustępuje i zaczyna jeść) wywołuje się problem dużo większy (wypaczoną relację z jedzeniem). Jedzenie to tylko jedzenie, a jeżeli dziecko nie chce jeść musimy wysilić się, aby zrozumieć dlaczego. „JEDZ, BO TO ZDROWE”. Przyznajmy, że podobne zdanie nigdy nikogo nie przekonało. Jest to zdanie prawdziwe, ale nieskuteczne. Jeżeli chcemy, żeby dzieci jadły w inny sposób, spróbujmy stworzyć przyjemną atmosferę i postarajmy się o to, aby nie czuły, że cały czas jest na nie wywierana presja. NIE WYPEŁNIAJMY TALERZA. Dzieci-niejadki mogą przestraszyć się na widok pełnego talerza, postrzeganego na kształt ogromnej i niemożliwej do zdobycia góry. Lepiej przygotowywać małe porcje i później zaproponować dokładkę. „Smakosze” muszą nauczyć się odróżniać kiedy są najedzeni, a kiedy przejedzeni. Również dla nich lepiej jest porcje najpierw ograniczyć, a dopiero później pomyśleć o dokładce. NIE POPRZESTAWAJMY NA „NIE”. Nieuniknione „Nie smakuje mi to” nie powinno być końcem rozmowy, ale jej początkiem: „Wyjaśnij mi dlaczego nie smakują ci gotowane marchewki? Nie odpowiada ci ich smak czy ich konsystencja? Spróbuj skosztować kawałka surowej i chrupiącej marchewki i powiedz mi, co o niej myślisz”. Pomóżmy dzieciom nie poprzestawać na pierwszym wrażeniu, pomóżmy im w bardziej dojrzałym, w bardziej „naukowym” rozumowaniu, skorzystaniu z ich własnych zmysłów do odkrywania świata. Na początku, mogą być trochę zdezorientowane tym nowym podejściem, ale krok po kroku przekonają się do niego. Okazujmy za każdym razem zainteresowanie dla ich odczuć. Im bardziej 13 dziecko czuje się szczerze wysłuchane, w tym mniejszym stopniu ucieka się do kaprysów.
NIE OBWINIAJMY DZIECKA, KTÓRE JE ZBYT DUŻO LUB ZBYT MAŁO. Nie kontrolujmy obsesyjnie ilości zjadanego jedzenia oraz wagi dziecka. Nasze dzieci, niezależnie od tego czy są trochę puszyste czy zbyt chudziutkie, nie powinny odczuwać ciężaru naszych obaw, o których powinniśmy natomiast porozmawiać z pediatrą. Jeżeli chcemy, aby nie tyły, myślmy o tym więcej, gdy jesteśmy w sklepie, a mniej gdy siedzimy przy stole. W każdym razie, nie rozmawiajmy o jedzeniu w taki sposób, jakby chodziło o lekarstwo. Przy stole jakość i piękno jedzenia liczą się w równym stopniu co witaminy i minerały. NIE TWÓRZMY SPOTÓW REKLAMOWYCH. „Skosztuj, jakie to dooooobre! Mmmmm, wyśmieniiiite!”. Nie jest to dobry sposób na przekonanie dziecka o smaku danej potrawy, wręcz przeciwnie, tworząc „spoty reklamowe” wystawiamy się na pośmiewisko i ryzykujemy utratę wiarygodności. Lepiej ograniczyć się do stwierdzenia „Mnie bardzo smakuje, a ty co o tym myślisz?”.
14
Spis treści Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 W kuchni rękoma, umysłem i sercem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Atmosfera przy stole . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10 PRZYBORY RĘCZNE I NARZĘDZIA KUCHENNE Maszyna do makaronu . . . . . . . . . . . . . . Praska do ziemniaków . . . . . . . . . . . . . . . Łyżki i łyżeczki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Miarki kuchenne i łopatki . . . . . . . . . . . . Cedzak, sitko i lejek . . . . . . . . . . . . . . . . . Nożyczki i noże . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Foremki do wykrawania ciasta . . . . . . . . Radełka do cięcia ciasta . . . . . . . . . . . . . . Miski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Moździerz kuchenny . . . . . . . . . . . . . . . . Waga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wyciskarka do cytrusów . . . . . . . . . . . . . Deska do krojenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tarka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przecieraki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Blender . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wałek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Worek dekoratorski i szpryca . . . . . . . . . Ubijaczka i trzepaczka . . . . . . . . . . . . . . . Wirówka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Jak fajnie jest się brudzić, jak fajnie jest sprzątać. . . . . . . . . . . . . . .
15 16 17 18 18 19 20 21 21 22 22 23 23 24 24 25 25 26 26 27 27 28
RĘCE W CIEŚCIE
31
■ Mleko i produkty nabiałowe Masło . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Jogurt i… . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Krem z sera rico a . . . . . . . . . . . . . . . . . . Parmezan i inne sery . . . . . . . . . . . . . . . .
32 33 34 36
■ Z ryżem i mlekiem Ciasto ryżowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 38 ■ Z owocami Sałatki z owoców i świeże soki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 Nadziewane suszone owoce . . . . . . . . . . 42
■ Pszenica i mąka pszenna Makaron z pszenicy twardej . . . . . . . . . . Chrupiąca przystawka . . . . . . . . . . . . . . . Chleb . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Chleb focaccia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Pizza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Suchy chleb i bułka tarta . . . . . . . . . . . . . ■ Z warzywami Sałatka z fasolki szparagowej . . . . . . . . . Suchary friselle zwykłe lub z pomidorami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sałatka sezonowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kluski ziemniaczane . . . . . . . . . . . . . . . . . Przecier z warzyw . . . . . . . . . . . . . . . . . . Pinzimonio . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
44 48 50 52 54 56 58 60 62 64 66 68
■ Z mięsa Pulpeciki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 70 „Frytki” z kurczaka . . . . . . . . . . . . . . . . . . 72 Pieczona kiełbasa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 74 ■ Z rybą Sardele i sardynki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 76 Rybne zawiniątka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 78 ■ Z jajkiem Nadziewane jajka na twardo . . . . . . . . . . 80 Kruche ciasteczka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 82 ■ Z cukrem i czekoladą Polewy i dekoracje . . . . . . . . . . . . . . . . . . 84 WOKÓŁ STOŁU Ogród warzywny na balkonie . . . . . . . . . . . . W poszukiwaniu dzikich owoców . . . . . . . . . Piknik . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przyjęcie urodzinowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE Elementarz dobrych manier . . . . . . . . . . . . Sezonowe warzywa i owoce . . . . . . . . . . . . Bezpieczeństwo w kuchni . . . . . . . . . . . . . . Różne metody gotowania . . . . . . . . . . . . . .
87 88 90 92 95
99 100 104 107 118
Poradnik dla rodziców w którym znajdziemy: • opis przyborów kuchennych dostosowanych do dziecięcych rączek • wskazówki jak zadbać o pozytywną atmosferę przy stole • zestaw specjalnie opracowanych przepisów kulinarnych • opis błędów jakich rodzice nie powinni popełniać • elementarz dobrych manier • zasady higieny i bezpieczeństwa w kuchni • wskazówki jak zapobiegać wypadkom kuchennym • informacje pomocne w rozwiązywaniu konfliktów Domowa kuchnia to wyjątkowe miejsce, w którym dzieci w wieku od 2 do 12 lat pod naszym pełnym miłości przewodnictwem mogą poznawać świat jedzenia i badać go wszystkimi zmysłami. Wspólne gotowanie z dziećmi to ciekawy sposób na spędzanie wolnego czasu i jednocześnie dobra zabawa. Przebywając w kuchni razem z dziećmi rodzice zyskują możliwość poznawania, obserwowania oraz odkrywania nowych aspektów osobowości własnych dzieci. Dzieci natomiast – uczestnicząc w przygotowywaniu posiłków – uczą się, eksperymentują, doświadczają, a przez co nabierają prawidłowych przyzwyczajeń w zakresie żywienia, sposobu zachowania przy stole oraz zasad bezpieczeństwa. Wspólne gotowanie to działanie o dużym znaczeniu emocjonalnym i wychowawczym.
Zapraszamy do naszej księgarni:
www.bratnizew.pl
Wydawnictwo Franciszkanów Bratni Zew
Patroni medialni
ISBN: 978-83-7485-124-4