Columbia Grudzień 2020

Page 1

Columbia RYCERZE KOLUMBA

GRUDZIEŃ 2020

„Oto dzień, który Pan uczynił”.

Beatyfikacja naszego założyciela


RYCERZE MIŁOSIERDZIA

Zdjęcie: Rycerze Kolumba

Rycerze Miłosierdzia Każdego dnia Rycerze na całym świecie mają okazję coś zmienić – czy to poprzez pracę społeczną, zbieranie pieniędzy czy modlitwę. Doceniamy każdego Rycerza za jego siłę, współczucie i oddanie budowaniu lepszego świata.

Rycerze Kolumba z rady 14983 im. Matki Boskiej Piekarskiej w Tychach pracują przy segregacji żywności. W dniach 21-22 listopada rada zorganizowała przedświąteczną zbiórkę żywności dla ubogich. Wszystkie artykuły spożywcze przekazano Zgromadzeniu Sióstr Misjonarek Miłości w Katowicach, gdzie zostały przekazane najbardziej potrzebującym. „Rycerze wiedzą, że są szczególnie potrzebni właśnie w trudnych czasach. Dlatego, gdy w czasie pandemii wiele organizacji ograniczyło swoją działalność, my ruszyliśmy z inicjatywą Nie opuszczaj bliźniego w potrzebie” – powiedział Krzysztof Zuba, Delegat Stanowy Rycerzy Kolumba w Polsce. „Zbiórka żywności dla najuboższych jest przykładem właśnie takiej troski o potrzebujących, którzy są najbliżej nas” – dodał.

Wyślij zdjęcie Twojej rady w akcji wraz z opisem na adres: Columbia, 1 Columbus Plaza, New Haven, CT 06510-3326 lub e-mailem na adres: knightsinaction@kofc.org


SPIS TREŚCI

Columbia G RUDZIEŃ 2020

B

TOM 100

B

NUMER 11

List apostolski papieża Franciszka datowany na dzień 13 września oznajmiający, że „Czcigodny Sługa Boży Michael McGivney, ksiądz diecezjalny (...) z dniem dzisiejszym zostaje ogłoszony błogosławionym, a jego wspomnienie liturgiczne będzie obchodzone 13 sierpnia każdego roku”. Dokument został odczytany przez kard. Josepha Tobina, celebransa i przedstawiciela Ojca Świętego, w czasie mszy św. beatyfikacyjnej w katedrze pw. św. Józefa w Hartford (Connecticut) 31 października.

18

POWYŻEJ: Zdjęcie: Jeffrey Bruno – NA OKŁADCE: Zdjęcie: Dan Kwon/Spirit Juice Studios

20

5

Budując lepszy świat Aby pomóc odnowić nasze parafie, musimy naśladować misyjnego ducha naszego założyciela. Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson

6

Uczyć się wiary, żyć w wierze Pierwsza Zasada Zakonu wypłynęła z kapłańskiego serca naszego założyciela rozpalonego Bożym miłosierdziem. Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori.

PLUS: Katolik miesiąca

Uroczystości beatyfikacyjne

Rycerze na całym świecie z radością dziękują Bogu za wyniesienie do chwały ołtarza swojego pokornego założyciela. Redakcja Columbii

Kapłan Błogosławieństw

Ksiądz McGivney żyjąc nauczaniem Chrystusa, pozostawił nam drogowskaz na drodze do świętości. Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori

Ksiądz McGivney na peryferiach

Nasz założyciel sprzeciwiał się uprzedzeniom i biedzie potęgą chrześcijańskiego miłosierdzia. Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson PLUS: Obszerny reportaż z beatyfikacji księdza McGivneya

26

W szkole z Nazaretu

28

Pomoc jest w drodze

30

Jan Paweł II: Co dalej?

Chrześcijańscy rodzice mogą uczyć się na przykładzie Świętej Rodziny, jak prowadzić swój domowy kościół. Nicholas i Maruška Healy

Rycerze reagują na klęski żywiołowe poprzez niesienie pomocy i wsparcie finansowe.

Pontyfikat Jana Pawła II był punktem zwrotnym dla Kościoła i dla chrześcijan na całym świecie. Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson

NA OKŁADCE

Wizerunek bł. ks. Michaela McGivneya, założyciela Rycerzy Kolumba, zawieszony na baldachimie nad ołtarzem w katedrze pw. św. Józefa w czasie mszy św. beatyfikacyjnej 31 października. Członkami Rycerzy Kolumba mogą być jedynie mężczyźni, którzy ukończyli 18 lat i są praktykującymi katolikami pozostającymi w duchowej łączności ze Stolicą Apostolską. Wymóg bycia praktykującym katolikiem oznacza, że dany mężczyzna akceptuje Urząd Nauczycielski Kościoła katolickiego w sprawach wiary i moralności, dąży do życia zgodnego z przykazaniami Kościoła katolickiego, a także może przystępować do Sakramentów Świętych. Chronione prawami autorskimi © 2020 Wszelkie prawa zastrzeżone

GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

ISSN 2657-5396

8

Stałe rubryki

3


E DY TO R I A L

U źródła Miłosierdzia TO BYŁO BOŻE NARODZENIE 1877 roku. Zale-

dwie trzy dni wcześniej ks. Michael J. McGivney przyjął świecenia kapłańskie w katedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Baltimore. Teraz powrócił do rodzinnej parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Waterbury, w stanie Connecticut, by odprawić swoją pierwszą publiczną mszę św., w której uczestniczyła jego owdowiała matka oraz rodzeństwo. Jak czytamy w biografii pt. Duszpasterz: „Niewiele świąt Bożego Narodzenia było dla rodziny McGivneyów bardziej radosnych”. Mający wtedy zaledwie 25 lat ks. McGivney połowę swojego dotychczasowego życia wiernie kroczył drogą swojego powołania. Jego podróż do ołtarza obejmowała cztery różne seminaria i obie strony amerykańsko-kanadyjskiej granicy. Trzy z tych seminariów, podobnie jak jego rodzinna parafia i pierwsze miejsce posługi, były poświęcone Najświętszej Maryi Pannie, a pobożność maryjna przenikała jego posługę. Na jego duchową formację wpłynęło także inne nabożeństwo, popularne pod koniec XIX wieku: kult Najświętszego Serca Jezusowego. Gdy Michael miał 3 lata, Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa została rozszerzona na cały Kościół powszechny. O jego późniejszej pobożności świadczy jeden z nielicznych zachowanych listów – podpisany „Prawdziwie Twój w Najświętszym Sercu” – a także fakt, że został pochowany z wizerunkiem Najświętszego Serca. Należy zauważyć, że dla ks. McGivneya Najświętsze Serce Jezusa nie było tylko pobożnym symbolem czy ideą, ale konkretną rzeczywistością. Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia, że Jezus „umiłował nas wszystkich ludzkim sercem (...), [które zostało] przebite za

nasze grzechy i dla naszego zbawienia” (KKK 478). Cytując dalej św. Jana Vianneya, patrona proboszczów, zauważa: „kapłaństwo – to miłość Serca Jezusowego” (KKK 1589). Ksiądz McGivney żył tą rzeczywistością poprzez wielką miłość do swoich parafian i współczucie dla tych, którym służył. Dawał siebie innym, chcąc dać im praktyczną pomoc w ich duchowych i doczesnych potrzebach. Kiedy rozważamy posługę ks. McGivneya, jego duchowość i świętość, wyraźnie widzimy kapłana, którego serce upodabniało się do serca Chrystusa. Właśnie z tego powodu Kościół zalicza go teraz do grona błogosławionych. Niecałe 10 lat po śmierci ks. McGivneya papież Leon XIII dokonał poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Jezusa. W setną rocznicę tego wydarzenia, u progu nowego tysiąclecia, św. Jan Paweł II zachęcał wiernych do kontemplowania Serca Jezusa, zwłaszcza w Eucharystii: „[bycie] w komunii z braćmi pozwoli (...) zasmakować duchowej słodyczy miłosierdzia, czerpanej u samego źródła”. W niniejszym wydaniu Columbii mamy zaszczyt upamiętniać beatyfikację ks. McGivneya – prawdziwie radosne wydarzenie, które zgromadziło nie tylko krewnych rodziny McGivneyów, ale także duchowych potomków bł. Michaela z całego świata. I w czasie, w którym Kościół przygotowuje się do celebrowania świętego człowieczeństwa Słowa, które stało się ciałem w dniu Bożego Narodzenia, uznajemy też, że dziedzictwo Miłosierdzia, Jedności i Braterstwa ks. McGivneya jest ostatecznie zakorzenione w sercu Chrystusa. B Alton J. Pelowski, Redaktor naczelny

Świadek dla świata. Globalny wpływ błogosławionego Michaela McGivneya Nowy film wyprodukowany przez Rycerzy Kolumba pt. Świadek dla świata. Globalny wpływ błogosławionego Michaela McGivneya pokazuje, jak wizja katolickiego braterstwa i misyjnego uczniostwa ks. McGivneya rozprzestrzeniła się na cały świat i wpłynęła na życie milionów ludzi. 29-minutowy dokument opowiada, jak przyjęto wizję bł. ks. McGivneya w krajach, które od dawna są związane z Rycerzami Kolumba, m.in. w Kanadzie, Meksyku i Filipinach, a także w krajach, w których Zakon zaczął działać w XXI wieku, takich jak Polska, Korea Południowa i Francja. Więcej informacji na stronie mcgivney.pl 4

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

Columbia WYDAWCA Rycerze Kolumba WYDAWCA WERSJI POLSKIEJ KofC Polska Sp. z o.o. ul. Domaniewska 47/10 02-672 Warszawa NAJWYŻSI FUNKCJONARIUSZE Carl A. Anderson Najwyższy Rycerz JE abp William E. Lori Najwyższy Kapelan Patrick E. Kelly Zastępca Najwyższego Rycerza Michael J. O’Connor Najwyższy Sekretarz Ronald F. Schwarz Najwyższy Skarbnik John A. Marrella Najwyższy Adwokat ZESPÓŁ REDAKCYJNY Alton J. Pelowski Redaktor naczelny Andrew J. Matt Redaktor Cecilia Hadley Redaktor Margaret B. Kelly Redaktor

Błogosławiony ks. Michael McGivney (1852-1890) – Apostole Młodych, Obrońco życia chrześcijańskich rodzin, Założycielu Rycerzy Kolumba wstawiaj się za nami! JAK DO NAS DOTRZEĆ COLUMBIA 1 Columbus Plaza New Haven, CT 06510-3326 columbia@kofc.org kofc.org/columbia


B U D U J Ą C L E P S Z Y Ś W I AT

„Świadectwo życia chrześcijańskiego” Aby pomóc odnowić nasze parafie, musimy naśladować misyjnego ducha naszego założyciela. Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson W UBIEGŁYM MIESIĄCU napisałem w swoim

felietonie, że bł. ks. Michael McGivney powinien być postrzegany nie tylko jako wzór duszpasterza, ale także jako wzór misjonarza. Takie rozumienie parafialnej posługi ks. McGivneya jest szczególnie ważne, biorąc pod uwagę wyzwania, przed którymi stoi dziś nasz Kościół. Pandemia koronawirusa znacząco wpłynęła na sakramentalne życie katolików. Po tak wielu miesiącach zamknięcia kościołów lub znacznie ograniczonej liczby wiernych na nabożeństwach, nie wiemy, ilu katolików powróci na niedzielne msze św., gdy ograniczenia zostaną zniesione. Ta sakramentalna susza może przyspieszyć trwający od dziesięcioleci spadek praktyk sakramentalnych. Według Center for Applied Research in the Apostolate (Centrum Badań Stosowanych w Apostolstwie – przyp. tłum.) od 1970 roku Stany Zjednoczone doświadczają gwałtownego spadku właściwie wszystkich rodzajów praktyk sakramentalnych. Szczególnie alarmujące są dwie tendencje: liczba chrztów niemowląt zmalała z ponad miliona rocznie do mniej niż 600 tysięcy, a liczba małżeństw zawieranych sakramentalnie spadła jeszcze gwałtowniej – z ponad 400 tys. rocznie do mniej niż 150 tys. Lecz być może najbardziej niepokojącym trendem jest grupa rosnąca najszybciej: dorośli Amerykanie wychowani w katolickich rodzinach, którzy przestali identyfikować się jako katolicy. Ich liczba wzrosła z 3,5 miliona w 1970 roku do prawie 30 milionów obecnie. Wiemy, że ks. McGivney, ustanawiając Rycerzy Kolumba, starał się utrzymać silną wiarę mężczyzn i rodzin swojej parafii. Chciał powstrzymać mężczyzn od wstępowania do tajnych, często antykatolickich, stowarzyszeń oraz zapewnić finansowe bezpieczeństwo wdowom i sierotom, aby rodziny nie były rozdzielane po śmierci ojca. W ostatnich latach wiele diecezji reagowało na rosnącą liczbę odchodzących katolików programami zachęcającymi ich do „powrotu do domu”. Jest to dobra inicjatywa, która w najbliższej przyszłości będzie potrzebna bardziej niż kiedykolwiek. Jednak w dłuższej perspektywie lepsze będzie naśladowanie przykładu ks. McGivneya i praca nad powstrzymaniem katolików przed opuszczeniem Kościoła.

Nasz Kościół stoi w obliczu poważnego kryzysu, który wymaga odnowienia naszych parafialnych wspólnot. To zaś będzie wymagało ponownego przeanalizowania naszego podejścia do posługi w parafiach. Możemy się wiele nauczyć z życia i posługi bł. ks. Michaela McGivneya. Proboszczowie muszą dziś przyjąć postawę misyjną w stosunku do swoich parafii, a ich ewangelizacja powinna koncentrować się na utrzymaniu parafian w Kościele. Powinni także wspierać szerszą współpracę ze świeckimi organizacjami, takimi jak Rycerze Kolumba. Odwrócenie tych spadkowych tendencji jest wielkim zadaniem, które będzie wymagać wspólnego działania świeckich i duchownych. W swojej encyklice Redemptoris Missio św. Jan Paweł II zauważa, że „nagląca potrzeba działalności misyjnej wynika również z radykalnej nowości życia, przyniesionej przez Chrystusa i przeżywanej przez Jego uczniów” (7). To „świadectwo życia chrześcijańskiego”, dodaje, „jest pierwszą i niezastąpioną formą misji”, do której wezwani są wszyscy wierzący (42). Zakładając Rycerzy Kolumba, bł. Michael McGivney nie założył tylko nowej organizacji bratniej – pokazał nam nowy sposób przeżywania „świadectwa życia chrześcijańskiego” poprzez Braterstwo oddane Miłosierdziu i Jedności, aby w ten sposób wzrastać w wierze. Święty Jan Paweł II podsumowuje: „misjonarz jest człowiekiem miłosierdzia” (89). Myślę, że bł. ks. Michael McGivney zrozumiał, że również człowiek miłosierdzia jest misjonarzem. Jako Rycerze Kolumba jesteśmy oddani miłosierdziu, które ewangelizuje nasze rodziny, nasze parafie i nasze wspólnoty. Zwykle nie myślimy o Rycerzach Kolumba jako o stowarzyszeniu misyjnym. Ale być może nasza definicja „misji” jest zbyt wąska. W tej samej encyklice św. Jan Paweł II przypomniał nam, że „pierwszą formą świadectwa jest samo życie misjonarza, rodziny chrześcijańskiej i kościelnej wspólnoty” (42). Zdanie to z pewnością już teraz odnosi się do Rycerzy Kolumba, a w przyszłości może nas dotyczyć jeszcze bardziej. Jeśli podejmiemy to wyzwanie, możemy pomóc przeprowadzić prawdziwą odnowę naszych parafii i naszego Kościoła. Vivat Jezus!

„Błogosławiony ks. Michael McGivney zrozumiał, że również człowiek miłosierdzia jest misjonarzem. Jako Rycerze Kolumba jesteśmy oddani miłosierdziu, które ewangelizuje nasze rodziny, nasze parafie i nasze wspólnoty”.

GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

5


U C Z Y Ć S I Ę W I A R Y, Ż Y Ć W W I E R Z E

„Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość” Pierwsza Zasada Zakonu wypłynęła z kapłańskiego serca naszego założyciela rozpalonego Bożym miłosierdziem Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori

BEATYFIKACJA ks. Michaela Josepha McGivneya, którą przeżywaliśmy w zeszłym miesiącu, była wspaniałym wydarzeniem nie tylko dlatego, że potwierdziła duchowość i misję Rycerzy Kolumba. Dla duchowieństwa i świeckich beatyfikacja i towarzyszące jej uroczystości były czasem intensywnej modlitwy, skupienia się na świętym i cnotliwym życiu tego wzorowego duszpasterza i wizjonerskiego założyciela. W noc poprzedzającą beatyfikację abp Leonard Blair, ordynariusz archidiecezji Hartford, przewodniczył czuwaniu modlitewnemu dla kapłanów w miejscu narodzin Zakonu, w kościele pw. NMP w New Haven, w stanie Connecticut. Księża w poruszający sposób opowiadali o duszpasterskiej miłości i hojności ks. McGivneya oraz o tym, jak osiągnął autentyczną świętość – nie pomimo swojej pracowitej posługi proboszcza, ale właśnie przez nią. Opowiadali o tym, jak ks. McGivney, wyprzedzając swoje czasy, współpracował ze świeckimi, włączając ich w życie parafii oraz dbając o to, by Rycerze Kolumba wzrastali pod świeckim przywództwem. Podczas tego modlitewnego wieczoru usłyszeliśmy o misyjnym duchu ks. McGivneya, który wyprowadził katolicką wiarę poza mury kościoła oraz o jego gotowości do towarzyszenia swoim parafianom w szczęściu i niedoli. Rozmyślaliśmy również nad jego pełną wiary rodziną, w której zakorzeniły się ziarna jego powołania. Rozważaliśmy jego łagodność, dobroć i siłę charakteru, a także jego bystry realizm. Każdy krok pozwalał nam ujrzeć wiarę, nadzieję i miłość ks. McGivneya oraz to, jak żył tymi cnotami. Następnego ranka, podczas mszy św. beatyfikacyjnej, kard. Joseph Tobin, arcybiskup Newark przedstawił bł. ks. Michaela McGivneya jako wzór świętości dla nas wszystkich. Tak jak kiedyś był wzorem cnoty dla swoich parafian, tak teraz pokazuje nam, że jesteśmy powołani do świętości, którą możemy osiągnąć

6

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

dzięki łasce Bożej. Kardynał dodał, że w tych trudnych dniach ks. McGivney uczy nas, że „życie to nie przedmiot transakcji, ale dar, którym należy się dzielić”. Innymi słowy, nie angażował się w posługę kapłańską z myślą o korzyściach, które mógłby z niej czerpać on sam lub ktoś inny. Oddał się swojemu ludowi w niepodzielnej i ofiarnej miłości – Bożej miłości, o której mówi Osiem Błogosławieństw. To zaś prowadzi nas do istoty życia, posługi i świętości bł. ks. Michaela McGivneya. W Liście do Kolosan św. Paweł pisze: „Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości” (3,14). Im więcej rozmyślamy nad cnotami ks. McGivneya, tym bardziej dostrzegamy, że wypływają one z kapłańskiego serca, które płonęło żarliwą miłością do Jezusa Chrystusa i Jego Najświętszego Serca. Również serce ks. McGivneya wydawało się bezdenną „głębiną miłosierdzia”. Dostrzegamy to w tym, jak oddawał się Bogu i ludziom poprzez codzienną posługę oraz założenie Rycerzy Kolumba. Dlatego pierwsza Zasada Zakonu nie jest abstrakcyjną ideą, niejako sprytnym, jednowyrazowym podsumowaniem Nowego Testamentu. Ona wywodzi się z gorącej miłości tego kapłańskiego serca – miłości wyrażanej na tysiąc sposobów, miłości, w której ks. McGivney dawał siebie aż do ostatnich chwil życia. Cóż za lekcja dla nas wszystkich, jego duchowych spadkobierców! Nawet jeśli dzięki nadludzkiej sile woli moglibyśmy osiągnąć wyżyny cnoty, bez miłości byłoby one suche i pozbawione życia. Cnota pozbawiona miłości przynosi wstyd samej cnocie. Tymczasem cnota przepojona miłością jaśnieje światłem i ma siłę przyciągać innych do Chrystusa, źródła wszelkiej miłości – ludzkiej i boskiej. Dlatego też uczymy się od bł. ks. Michaela McGivneya, że ​​nasza służba drugiemu człowiekowi musi wypływać nie tylko z poczucia obowiązku, ale także z pragnienia serca rozpalonego Bożą miłością. B

„Uczymy się od bł. ks. Michaela McGivneya, że ​​ nasza służba innym musi wypływać nie tylko z poczucia obowiązku, ale także z pragnienia serca rozpalonego Bożą miłością”.


Wyzwanie Najwyższego Kapelana

Katolik miesiąca

Comiesięczna refleksja i praktyczne wyzwanie Najwyższego Kapelana abpa Williama E. Loriego:

KSIĄDZ Jean-Baptiste Fouque urodził

OD GÓRY: Zdjęcie dzięki uprzejmości Szpitala św. Józefa w Marsylii – „Zwiastowanie” (1433-34) autorstwa Fra Angelico/Web Gallery of Art – CNS photo/Paul Haring

Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Ewangelia z dnia 20 grudnia, Łk 1,38) Fiat Maryi – jej „tak” wypowiedziane do archanioła Gabriela podczas Zwiastowania – przedstawia obraz doskonałego uczniostwa. To była całkowita akceptacja i poddanie się woli Boga. Jak wielka była wiara i zaufanie Matki Najświętszej! Dzięki temu, że Maryja bez zastrzeżeń powiedziała Bogu „tak”, Jezus stał się człowiekiem, by odkupić świat od grzechu. Poprzez jej zaufanie Bóg uczynił cuda w jej życiu i w historii świata. Obyśmy wszyscy starali się bezwarunkowo pokładać ufność w woli Bożej, tak aby On mógł czynić cuda także i w naszym życiu.

Bł. ks. Jean-Baptiste Fouque (1851-1926) się rok wcześniej niż bł. ks. Michael McGivney i podobnie jak on pełnił posługę w środowisku przemysłowym. Prowadził wiele dzieł charytatywnych i służył biednym w swoim rodzinnym mieście – Marsylii. Fouque dorastał w pobożnej rodzinie, uczęszczał do szkół katolickich i za młodu poczuł powołanie do kapłaństwa. Ukończył seminarium w Marsylii i przyjął święcenia w 1876 roku. Posługiwał w kilku parafiach, po czym został posłany do parafii Świętej Trójcy, w której pozostał przez 38 lat. „Nie ma innego pokarmu dla duszy poza Eucharystią” – powiedział kiedyś. Jako człowiek głębokiej wiary i maryjnej pobożności był znany z wysłuchiwania spowiedzi św. do późnej nocy. Podobnie jak ks. McGivney uważał, że jego posługa nie kończy się na sprawowaniu mszy św. i innych sakramentach. W 1888 roku założył dom „Le Sainte Famille” dla młodych kobiet, które przybywały do Marsylii z terenów wiejskich w poszukiwaniu pracy.

Kalendarz liturgiczny

Wyzwanie: W tym miesiącu wzywam Was, abyście postawili w swoich domach szopkę bożonarodzeniową i modlili się przed nią, rozważając tajemnicę fiat Maryi. Wzywam Was także, abyście razem z Braćmi Rycerzami propagowali religijną treść Adwentu i Bożego Narodzenia według modelu Wiara przez Uczynki, by pomóc Waszym parafiom i społecznościom oddawać cześć Synowi Bożemu, a zarazem – Synowi Maryi.

3 gru. Św. Franciszka Ksawerego 7 gru. Św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła 8 gru. Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny 12 gru. Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe 14 gru. Św. Jana od Krzyża, prezbitera i doktora Kościoła 25 gru. Uroczystość Narodzenia Pańskiego 26 gru. Święto św. Szczepana, pierwszego męczennika 27 gru. Święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa 28 gru. Święto świętych Młodzianków, męczenników

Współtworzył także sieć placówek pomocowych, w tym schronisko dla opuszczonych dzieci i sierot, szkołę dla pomocy domowej, dom dla osób starszych i niedołężnych oraz ośrodek dla niepełnosprawnych dzieci. Przychylni mu przedstawiciele miejscowych władz odwiedzali te ośrodki i wysyłali potrzebujących pod opiekę ks. Fouque’a. Podczas I wojny światowej ks. Fouque opiekował się rannymi i uchodźcami, a także dał schronienie setkom sierot. Niedługo po zawieszeniu broni niestrudzony kapłan zaczął pracę nad upragnionym projektem: darmowym szpitalem dla ubogich. Szpital św. Józefa został otwarty w 1921 roku. Ksiądz Fouque, znany jako „św. Wincenty à Paulo z Marsylii”, zmarł 5 grudnia 1926 roku. Został beatyfikowany w 2018 roku. B

Intencje Modlitewne Ojca Świętego

Módlmy się, aby nasza osobista relacja z Jezusem Chrystusem była ożywiana przez Słowo Boże i przez życie modlitwy. GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

7


UROCZYSTOŚCI

BEATYFIKACYJNE Rycerze na całym świecie z radością dziękują Bogu za wyniesienie do chwały ołtarza swojego pokornego założyciela

Zdjęcie: Aaron Joseph/archidiecezja Hartford

Michael „Mikey” Schachle w towarzystwie rodziny przynosi kard. Josephowi Tobinowi relikwie bł. ks. Michaela McGivneya podczas mszy św. beatyfikacyjnej 31 października.

8

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020


R

ycerze Kolumba i ich rodziny, księża, osoby konsekrowane oraz świeccy wierni na całym świecie obserwowali radosny moment ogłoszenia ks. Michaela J. McGivneya błogosławionym w katedrze pw. św. Józefa w Hartford, w stanie Connecticut, 31 października. „Gorliwość w głoszeniu Ewangelii i wielkoduszna troska o potrzeby braci i sióstr uczyniły [ks. Michaela McGivneya] wybitnym świadkiem chrześcijańskiej solidarności i braterskiej pomocy” – napisał papież Franciszek w swoim liście apostolskim ogłaszającym beatyfikację. Tytuł „błogosławiony” oznacza wiarę Kościoła, że ​​k s. McGivney jest teraz w niebie, czego wyrazem jest cud przypisywany jego wstawiennictwu. Na mszy św. beatyfikacyjnej był obecny 5-letni Michael Schachle, który w cudowny sposób został uzdrowiony w łonie matki ze śmiertelnego obrzęku płodu. Podczas mszy św. wręczył on relikwie swojego patrona kard. Josephowi Tobinowi CSsR, arcybiskupowi Newark – celebransowi i przedstawicielowi Ojca Świętego.

GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

9


10

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020


C Z U W A N I E M O D L I T W O W E D L A K A P Ł A N Ó W • K O Ś C I Ó Ł P W . N M P, N E W H A V E N • 3 0 P A Ź .

Po lewej: Ojciec Gabriel O’Donnell OP, dyrektor Gildii Księdza McGivneya i wicepostulator procesu beatyfikacyjnego założyciela Rycerzy Kolumba, w trakcie rozważań prowadzonych podczas czuwania modlitewnego dla kapłanów 30 października. Ojciec O’Donnell był postulatorem przez pierwszych 10 lat procesu rozpoczętego w 1997 roku przez archidiecezję Hartford i mającego na celu zbadanie życia i heroiczności cnót ks. McGivneya.

W

U GÓRY: Zdjęcia: Jeffrey Bruno – DOLNY RZĄD: Zdjęcia: Matthew Barrick

ieczorem w przeddzień beatyfikacji księża zgromadzili się na uroczystym czuwaniu modlitewnym w kościele pw. NMP w New Haven, miejscu narodzin Rycerzy Kolumba. Arcybiskup Leonard Blair, ordynariusz archidiecezji Hartford (powyżej) przewodniczył transmitowanemu na cały świat nabożeństwu lektury Pisma św., tekstów historycznych o XIX-wiecznej posłudze ks. McGivneya oraz rozważań o aktualności duszpasterskiego wzoru założyciela Zakonu.

Daniel Schachle – były Wielki Rycerz rady 8083 w Savannah (Tennessee) i Agent Generalny Rycerzy Kolumba – opowiada jak z żoną dowiedzieli się o tragicznej diagnozie ich nienarodzonego syna oraz o modlitwie o jego cudowne uzdrowienie przez wstawiennictwo ks. McGivneya. GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

11


2

3

12

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

NA DOLE PO LEWEJ: Zdjęcie: Jeffrey Bruno – POWYŻEJ PO PRAWEJ: Zdjęcie: Dan Kwon, Spirit Juice Studios – POZOSTAŁE: Aaron Joseph, archidiecezja Hartford

M S Z A Ś W. B E AT Y F I K A C YJ N A • K AT E D R A P W. Ś W. J Ó Z E F A , H A R T F O R D • 3 1 PA Ź .

1

4


„ŻYCIE KS. MCGIVNEYA jest ilustracją tego nie-

zwykle bliskiego kontaktu kapłana z rodzinami i życiem swoich parafian. Jego przygotowanie do pracy duszpasterskiej rozpoczęło się już w silnie wierzącej rodzinie, która zadbała o jego wzrastanie w łasce, kształtując atmosferę, w której on i dwóch jego braci mogło usłyszeć powołanie, by służyć Panu w kapłaństwie. Chociaż był doskonałym uczniem, zanim jeszcze otworzył podręcznik do teologii, pracował w fabryce, gdzie na własne oczy zobaczył trudności, z jakimi mierzyli się jego współpracownicy. Jako duszpasterz mógł zatem »pachnieć owcami«. Wiedział, jaki jest podstawowy i nieodzowny wymóg wobec księdza: kochał swoich wiernych. (...) Nawet jego sztandarowe osiągnięcie, jakim było założenie Rycerzy Kolumba, wyrosło z jego parafialnej posługi. (…) Wielka bratnia organizacja 2 milionów mężczyzn, która dziś obejmuje cały świat, zrodziła się z genialnej odpowiedzi proboszcza na wyzwania, z którymi mierzyli się ludzie, którym służył”. – Kardynał Joseph W. Tobin CSsR, arcybiskup Newark i przedstawiciel papieża Franciszka, Homilia podczas mszy św. beatyfikacyjnej, katedra pw. św. Józefa, Hartford, 31 października

5

6

1. Prośba o beatyfikację – abp Leonard Blair , ordynariusz archidiecezji Hartford, w towarzystwie wicepostulatorów – o. Gabriela O’Donnella OP i Briana Caulfielda – zwraca się o kard. Josepha Tobina, przedstawiciela papieża Franciszka, z prośbą o dokonanie aktu beatyfikacji. 2. Odczytanie biogramu – Najwyższy Rycerz Carl Anderson przedstawia postać Czcigodnego Sługi Bożego. 3. List Apostolski – kard. Tobin czyta list apostolski po łacinie. List nazywa ks. McGivneya „wybitnym świadkiem chrześcijań- skiej solidarności i braterskiej pomocy”, oficjalnie nadaje mu tytuł „błogosławionego” i wyznacza ​​liturgiczne wspomnienie ks. McGivneya na dzień 13 sierpnia – pomiędzy rocznicą jego urodzin (12 sierpnia) a rocznicą śmierci (14 sierpnia). Następnie Najwyższy Kapelan abp Wiliam Lori odczyta tłumaczenie listu w języku angielskim. 4. Odsłonięcie wizerunku – publiczne ukazanie obrazu beatyfikacyjnego ks. Michaela McGivneya. 5. Prezentacja relikwii – Michael „Mikey” Schachle wraz z rodzicami, Danielem i Michelle, oraz z kilkorgiem spośród dwanaściorga braci i sióstr niesie w procesji relikwiarz bł. ks. Michaela McGivneya. Relikwie zostają umieszczone w prezbiterium i okadzone. 6. Znak pokoju – kard. Tobin przekazuje znak pokoju i wręcza list apostolski przedstawicielom rodziny McGivneyów. GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

13


Powyżej: Przywódcy Rycerzy Kolumba odsłaniają wizerunek ks. McGivneya na fasadzie kościoła pw. NMP po oficjalnym ogłoszeniu nowego błogosławionego. Pielgrzymi oglądali mszę św. beatyfikacyjną na żywo na ekranach przed kościołem. Zgodnie z ruchem wskazówek zegara od lewej: Pielgrzymi odwiedzają grób ks. McGivneya, którego szczątki przeniesiono do kościoła pw. NMP w 1982 roku, w setną rocznicę powstania Rycerzy Kolumba. • Siostra Gaudia Skass ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia prowadzi modlitwę Koronką do Miłosierdzia Bożego. • Wystawa na dziedzińcu kościoła przedstawiająca informacje o życiu i posłudze ks. McGivneya. 14

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

NA DOLE PO LEWEJ: Zdjęcie: Dan Kwon/Spirit Juice Studios – PONIŻEJ PO PRAWEJ: Aaron Joseph, archidiecezja Hartford – POZOSTAŁE: Jake Belcher

F E S T I W A L K S . M C G I V N E Y A • K O Ś C I Ó Ł P W . N M P, N E W H A V E N • 3 0 P A Ź . – 1 L I S .


W

eekendowy „Festiwal McGivneya”, upamiętniający beatyfikację odbył się w parafii pw. NMP, gdzie ks. McGivney posługiwał jako wikary, kiedy zakładał Rycerzy Kolumba w 1882 roku. Od piątkowego wieczoru 30 października do niedzieli 1 listopada pielgrzymi mogli uczestniczyć w kościele w wielu wydarzeniach. Nie zabrakło również sposobności do cichej modlitwy przy grobie ks. McGivneya. Najważniejszymi wydarzeniami były m.in. msze św. w specjalnych intencjach, konferencje na temat życia i dziedzictwa bł. ks. Michaela McGivneya, procesja ze świecami na zewnątrz kościoła oraz obchody wigilii Uroczystości Wszystkich Świętych dla młodych. Poniżej: Panel dyskusyjny dotyczący postaci ks. McGivneya i jego duchowego dziedzictwa. • W przeddzień Uroczystości Wszystkich Świętych parafianie i pielgrzymi uczestniczyli w procesji ze świecami na ulicach New Haven. Na czele procesji niesiono relikwie bł. ks. Michaela McGivneya (w środku) i św. Jana Pawła II.

RODZINNA PARAFIA KS. MCGIVNEYA

NA GÓRZE PO PRAWEJ: Zdjęcie: Jeffrey Bruno – POZOSTAŁE: Zdjęcia: Jake Belcher

w Waterbury, w stanie Connecticut, uczciła beatyfikację odsłonięciem banneru na ścianie bazyliki pw. Niepokalanego Poczęcia po mszy św. 31 października. Oprócz rektora bazyliki, ks. Jamesa Sullivana, w uroczystości uczestniczyli również inni księża z Waterbury, Korpus Reprezentacyjny Czwartego Stopnia oraz parafianie – wśród nich m.in. Terry Waldron, autor obrazu ks. McGivneya widniejącego na bannerze.

GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

15


PRZECIĘCIE WSTĘGI • CENTRUM PIELGRZYMKOWE BŁ. MICHAELA MCGIVNEYA, NEW HAVEN• 1 LIS.

Jego dziedzictwo trwa Nowe centrum pielgrzymkowe będzie się skupiać na duchowości oraz wpływie ks. McGivneya

16

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

Centrum Pielgrzymkowe, położone kilka przecznic od siedziby Rady Najwyższej i około kilometr od kościoła pw. NMP, od 2000 roku było siedzibą Muzeum Rycerzy Kolumba. W sierpniu ubiegłego roku, w swoim dorocznym sprawozdaniu, Najwyższy Rycerz Carl Anderson ogłosił utworzenie nowego Centrum Pielgrzymkowego i wyjaśnił: „Chociaż muzeum będzie nadal opowiadać historię Rycerzy, poszerzy ono swoją misję, koncentrując się bardziej na duchowości i charytatywnej wizji naszego założyciela oraz na jego dziedzictwie. Wizyta w Centrum Pielgrzymkowym bł. Michaela McGivneya wzbogaci także formacyjne doświadczenie pielgrzymki do jego grobu w pobliskim kościele pw. NMP”. Aby dowiedzieć się więcej o nowym centrum, odwiedź stronę MichaelMcGivneyCenter.org

Zdjęcie: Matthew Barrick

W

Uroczystość Wszystkich Świętych, dzień po beatyfikacji, przywódcy Rycerzy Kolumba oraz zaproszeni goście przecięli wstęgę, otwierając tym samym nowe Centrum Pielgrzymkowe poświęcone ks. McGivneyowi. Dawne Muzeum Rycerzy Kolumba – dziś Centrum Pielgrzymkowe bł. Michaela McGivneya – w New Haven, w stanie Connecticut, będzie wskazywać na duchową głębię i międzynarodowy zasięg wizji tego nieprzeciętnego kapłana. Przecięcia wstęgi dokonali Najwyższy Rycerz Carl Anderson, Najwyższy Kapelan abp William Lori i inni Najwyżsi Funkcjonariusze, a także abp Leonard Blair, ordynariusz archidiecezji Hartford, abp Mieczysław Mokrzycki, Metropolita Lwowski, oraz potomkowie rodziny McGivneyów. Nożyczki – z drobną pomocą rodziców – trzymał także 5-letni Mikey Schachle, którego cudowne uzdrowienie w łonie matki doprowadziło do beatyfikacji ks. McGivneya.


Od lewej: abp Mieczysław Mokrzycki, Metropolita Lwowski, abp Leonard Blair, ordynariusz archidiecezji Hartford, Najwyższy Kapelan abp William Lori, Metropolita Baltimore, Najwyższy Rycerz Carl Anderson, Daniel, Mikey i Michelle Schachle, Zastępca Najwyższego Rycerza Patrick Kelly, Najwyższy Sekretarz Michael O’Connor, Najwyższy Skarbnik Ronald Schwarz, Najwyższy Adwokat John Marrella; Margaret Ransom i John Walche – wnuki rodzeństwa ks. McGivneya.

GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

17


M S Z A Ś W. D Z I Ę K C Z Y N N A • K O Ś C I Ó Ł P W. N M P, N E W H A V E N • 1 L I S .

Kapłan Błogosławieństw Ksiądz McGivney żyjąc nauczaniem Chrystusa, pozostawił nam drogowskaz na drodze do świętości Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori

Od Redaktora naczelnego: Najwyższy Kapelan wygłosił poniższą homilię w czasie mszy św. dziękczynnej w kościele pw. Najświętszej Maryi Manny w New Haven w listopada, nazajutrz po beatyfikacji ks. McGivneya.

Gdy Jezus mówi: „Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni”, czyż nie przypominamy sobie jak ks. McGivney rozpaczał nad dolą rodzin, które straciły mężów, ojców i żywicieli? Czyż nie widzimy go często siedzącego przy łóżku umierających parafian – a wielu z nich było młodych – ziś Kościół na całym świecie celebruje obcowanie dzieląc, niczym Dobry Pasterz, żal i smutek z ludźmi, którym świętych. W tę Uroczystość składamy dzięki Bogu służył? Czyż nie widzimy młodego ks. McGivneya idącego ku za mężczyzn i kobiety – osoby wyjątkowe w swej szubienicom razem ze skazanym „Chipem” Smithem i głęboko świętości, pochodzące z każdej epoki i miejsca na świecie, wstrząśniętego jego egzekucją? Dziś sam Dobry Pasterz pociez każdej grupy etnicznej i kultury; dziękujemy za osoby, sza bł. Michaela McGivneya w wieczności! które „w dobrych zawodach wystąpiły, bieg ukończyły” Kiedy słyszymy, jak Jezus mówi „Błogosławieni cisi, albo(2Tm 4,7) i teraz radują się, wpatrując się w Boga pełnego wiem oni na własność posiądą ziemię”, przychodzi nam na chwały i majestatu. (...) myśl, jak ci, którzy znali ks. McGivneya, opisywali go. Pewien Błogosławieni, których dziś wspominamy, to różnorodny ksiądz nazwał go „człowiekiem o bezpretensjonalnym chatłum. Epoki, miejsca i okoliczności ich życia bardzo się od siebie rakterze”, który nie szukał sławy ani awansu w kapłańskiej różnią. Reprezentują wszystkie możliwe drogi powołania i stany. hierarchii, ale jedynie okazji do tego, by służyć. Kiedy stało się Ale ci święci mężczyźni i kobiety mają jasne, że Rycerze Kolumba osiągną sukces, jedną wspólną cechę: żyli Błogosławieńks. McGivney wycofał się z pierwszego stwami – Błogosławieństwami, które Jezus szeregu i nadal wspierał Zakon – nie jako Ksiądz McGivney wciąż wypowiedział w Kazaniu na Górze, a które Najwyższy Rycerz, ale jako święty kapłan, odczytaliśmy ponownie w czasie tej liturgii który pragnął duchowego i materialnego niesie duszpasterzom Uroczystości Wszystkich Świętych (zob. dobrobytu swoich ukochanych Rycerzy wzór, przepis na Mt 5,1-12a). Jak przypomniał nam papież i ich rodzin. Dziedzictwem ks. McGivneya Benedykt, Błogosławieństwa są niczym są miliony mężczyzn, których ustawił na odnowę kapłańskiego autoportret Zbawiciela, dlatego każdy aspidrodze do świętości. rujący do świętości musi posiąść te pełne Gdy Jezus mówi do nas: „Błogosłażycia, tak pilnie blasku kwalifikacje, które opisał Jezus. (...) wieni, którzy łakną i pragną sprawieDziś chciałbym spojrzeć na życie dliwości, albowiem oni będą nasyceni”, potrzebną i tak mocno ks. McGivneya przez pryzmat Błogosłamożemy niemal usłyszeć wyraźny głos wieństw i ukazać Wam go jako kapłana ks. McGivneya wybrzmiewający w tym upragnioną przez Błogosławieństw. To jest kapłan, jakiego kościele, jak przynagla swoich ukochcemy! To jest kapłan, którego Kościół chanych parafian, by „prowadzili życie święty lud Boży. dzisiaj potrzebuje! godne swojego powołania” (zob. Ef 4,1). Kiedy słyszymy, że Jezus mówi: Możemy go niemal zobaczyć, jak z miło„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy ścią, ale stanowczo odciąga młodych od moralnego zagrożenia królestwo niebieskie”, natychmiast przychodzi nam na myśl, i jak przez swój przykład zachęca wszystkich, których spotyka, jak ks. McGivney oddał wszystko, by służyć Kościołowi – swój by otworzyli serca na Boga. Prowadząc innych ku prawości, czas, energię, zdrowie, odpoczynek, niewiele otrzymując ks. McGivney sam osiągnął świętość, która otwiera serce na w zamian i oddając samego siebie aż do ostatnich chwil jedyną miłość mogącą zaspokoić najgłębsze pragnienia. swojego życia. W 1886 roku, kiedy ks. McGivney wygłaszał Kiedy słyszymy Jezusa mówiącego: „Błogosławieni swoją ostatnią homilię w tej właśnie parafii, wierni płakali, miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”, przenosiponieważ ks. McGivney oddał się całkowicie Panu, Kościołomy się do celi więziennej, gdzie z miłosierną wytrwałością wi i im, parafianom. Już w czasie ziemskiego żywota i intenks. McGivney prowadzi „Chipa” Smitha do nawrócenia sywnej kapłańskiej posługi ks. McGivney miał swój udział i w ten sposób odprowadza potępionego człowieka przed w królestwie niebieskim, niosąc ludziom Chrystusa. sam tron Bożego miłosierdzia. Jako parafialny duszpasterz

D

18

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020


Zdjęcie: Jeffrey Bruno

Relikwie i portret ks. McGivneya znajdujące się w prezbiterium kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny. Najwyższy Kapelan abp William Lori udziela błogosławieństwa na rozesłanie w czasie mszy św. dziękczynnej odprawionej 1 listopada.

ks. McGivney wysłuchał tysięcy spowiedzi św. i w tych chwilach wielkiej łaski pomógł swoim parafianom doświadczyć wolności i radości, które przychodzą, kiedy zaufa się Bożemu miłosierdziu. Nie ma wątpliwości, że gdy ks. McGivney przybył do bram nieba, wielu na niego czekało – wielu takich, którym pokazał Boże miłosierdzie. Gdy Jezus mówi: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”, wspominamy, że ks. McGivney prowadził życie w umiarkowaniu i czystości, budując na poczuciu skromności, którego nauczył się w domu, a które poprowadziło go do życia w celibacie przez wzgląd na Królestwo Boże. Kiedy opuszczał parafię Najświętszej Maryi Panny, parafia opublikowała oświadczenie, w którym czytamy, że „Wielebny M. J. McGivney poprzez swoją uprzejmość i życzliwość, poprzez czystość swojego życia (...) zapewnił sobie miłość i zaufanie parafian (...)”. Z tego samego powodu Kościół z całkowitą pewnością wierzy, że bł. ks. Michael McGivney dziś cieszy się, oglądając oblicze Boga. Jezus mówi: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” i przypominamy sobie, że we wczesnych latach istnienia Rycerzy Kolumba ks. McGivney musiał czasem radzić sobie z trudnymi charakterami oraz z dumą i zazdrością, które zdają się być częścią każdego szlachetnego przedsięwzięcia. Wszystko wskazuje na to, że ks. McGivney odpowiedział na te wyzwania z rozbrajającą pokorą, wytrwałym miłosierdziem, spokojem ducha i mądrością, które przyniosły mu autorytet, którego potrzebował, aby uspokajać spory, zaprowadzać pokój i przywracać kierunek nowo powstałemu Zakonowi Rycerzy Kolumba. Za to nazywamy ks. McGivneya umiłowanym dzieckiem Ojca Przedwiecznego!

Kiedy Jezus mówi: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie”, czyż nie przypominamy sobie natychmiast, jak ks. McGivney był niesprawiedliwie krytykowany, nawet przez kapłanów, kiedy podjął długą i ciężką pracę, by założyć Rycerzy Kolumba? Nie zapomnijmy, że dla niektórych ks. McGivney był swego rodzaju pośmiewiskiem, a inni uważali, że jego projekt przedstawiał zagrożenie dla przyszłości Kościoła. Odpowiedzią ks. McGivneya nie była złość ani odwet przy pomocy innych oskarżeń, ale stała determinacja i skupienie, pewność, że jeśli taka jest wola Boża, Rycerze Kolumba osiągną sukces, być może przekraczający to, o czym marzył. Błogosławiony ks. Michael McGivney raduje się dziś ze swojego miejsca w królestwie niebieskim. Błogosławiony ks. Michael McGivney – Kapłan Błogosławieństw. Jeśli uznamy, że istnieją tezy łatwe do udowodnienia, to ta zdecydowanie taka jest. Żyjąc błogosławieństwami tak gruntownie i niewzruszenie, prowadził swoich parafian do świętości. Wciąż niesie duszpasterzom wzór, przepis na odnowę kapłańskiego życia, tak pilnie potrzebną i tak mocno upragnioną przez święty lud Boży. Daje również Rycerzom Kolumba drogowskaz na przyszłość, w której będziemy pomagać mężczyznom stawać się lepszymi mężami i ojcami oraz przekonującymi świadkami Ewangelii w tych wymagających czasach. Cieszmy się i radujmy, bo pośród świętych, którzy lśnią niczym gwiazdy przez całą wieczność, jest nasz umiłowany duszpasterz i założyciel, z którego życia wszyscy czerpiemy! Błogosławiony księże Michaelu McGivneyu, módl się za nami! B GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

19


Ksiądz McGivney na peryferiach Nasz założyciel sprzeciwiał się uprzedzeniom i biedzie potęgą chrześcijańskiego miłosierdzia Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson

D

ziś jesteśmy wdzięczni Panu, który w swoim miłosierdziu wychowuje świętych kapłanów, aby służyli jego ludowi szczególnie w niepomyślnych czasach. Prawdziwie to jest dzień, który dał nam Pan, weselmy się i radujmy. Dziś nie myślimy o tym zbyt często, ale za życia bł. ks. Michaela McGivneya Kościół katolicki traktował Stany Zjednoczone jako terytorium „misyjne”. Taki był kontekst jego posługi i jego wielkiego osiągnięcia, jakim było założenie Rycerzy Kolumba. Z reguły myślimy o misjonarzach jako o tych, którzy pracują „na peryferiach”, z dala od większej wspólnoty wierzących. Dziś mamy trudność spojrzeć na Stany Zjednoczone jako na peryferie. Ale w XIX wieku właśnie taka była sytuacja katolików w Ameryce. Św. Jan Paweł II podkreślał, że na działanie misjonarzy zapotrzebowanie występuje nie tylko „gdzieś tam daleko”, ale również „wewnątrz Kościoła” (zob. Redemptoris Missio, 36 i dalej). Że tak jest, widzimy przez posługę bł. ks. Michaela McGivneya. Z jednej strony, jego parafia leżała na peryferiach, a z drugiej – parafialny kościół pw. Najświętszej Maryi Panny w New Haven stanowił centrum katolickiej społeczności. 20

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

Wielkim osiągnięciem bł. ks. Michaela McGivneya było znalezienie praktycznych środków na umocnienie tego centrum poprzez zwiększanie jego zasięgu aż na peryferia. Ustanawiając Rycerzy Kolumba, ks. McGivney chciał umocnić w katolickiej wierze mężczyzn w swojej parafii i ich rodziny. Miał nadzieję powstrzymać mężczyzn od wstępowania do tajnych stowarzyszeń, spośród których wiele było antykatolickich, a które dynamicznie się rozwijały w całej Nowej Anglii. Chciał również zachować w jedności i w wierze katolickie rodziny powierzone swojej opiece, zapewniając finansowe bezpieczeństwo wdowom i sierotom. Dziś, posiadając 2 miliony członków na całym świecie i ponad 10 tysięcy aktywnych rad w Stanach Zjednoczonych, może być ciężko docenić innowacyjność i wyjątkowość wizji ks. McGivneya dotyczącej braterstwa świeckich katolickich mężczyzn opartego na miłosierdziu. PRZECIWKO ANTYKATOLICYZMOWI

Znane badania XIX-wiecznego antykatolicyzmu w Stanach Zjednoczonych dowodzą, że w dekadzie, w której urodził się ks. McGivney religijni Amerykanie byli przekonani, że katolicyzm w Europie „gwałtownie spada” i że podejmuje ostatnią desperacką próbę w Stanach Zjednoczonych. Ale, co jest być może jeszcze ważniejsze, badanie to wykazało, że

Zdjęcie: Matthew Barrick

Od Redaktora naczelnego: Najwyższy Rycerz wygłosił poniższe przemówienie po mszy św. dziękczynnej.


M S Z A Ś W. D Z I Ę K C Z Y N N A • K O Ś C I Ó Ł P W. N M P, N E W H A V E N • 1 L I S .

„przeciętny amerykański protestant w latach 50. XIX wieku był od urodzenia uczony nienawiści do katolicyzmu”. I choć w połowie XIX wieku protestanci z Nowej Anglii nie grywali już w niegdyś popularną grę „Złam kark papieżowi”, wielu wciąż pamiętało, że bawiło się tak w dzieciństwie (zob. The Protestant Crusade: 1800-1860, Ray Allen Billington). Antykatolickie przesądy zaczęły słabnąć, gdy Partia Know-Nothing upadła jako siła polityczna pod koniec lat 50. XIX wieku, a kraj dryfował w stronę wojny secesyjnej. Ale gdy ruch abolicjonistów zyskiwał na popularności, wielu zaczęło porównywać Kościół katolicki z niewolnictwem, twierdząc, że obie instytucje były „niekompatybilne” z amerykańską demokracją i że obie były „skazane na wymarcie”. To poczucie pewności co do upadku katolicyzmu prędko przerodziło się w nowy strach przed katolicką potęgą, ponieważ fale imigrantów przybywały do Ameryki w okresie odbudowy po wojnie secesyjnej. Ten strach sięgał najwyższych warstw amerykańskiego społeczeństwa. W najbardziej poczytnym przemówieniu swojej prezydentury Ulysses S. Grant przewidywał, że w 1875 roku powinna nastąpić nowa wojna domowa, będąca konfliktem nie między Północą a Południem, lecz między katolikami a protestantami (zob. The Republic for Which It Stands, Richard White). Michael McGivney i jego koledzy z Seminarium Najświętszej Maryi Panny byli świadomi ataku prezydenta na katolików. Dwa lata później Michael McGivney przyjął święcenia kapłańskie w okresie głośnych procesów i wyroków śmierci wykonywanych na członkach stowarzyszenia Molly Maguires w Pensylwanii. Również tego był świadom ks. McGivney – znał dolę tych pochodzących z Irlandii górników i obejmującą cały kraj kampanię oszczerstw wymierzoną w Starożytny Zakon Hibernian. Ale przesądy i przemoc nie były jedynym złem, jakiemu musieli stawiać czoła katolicy. Lata 80. i 90. XIX wieku historycy nazywają „Pozłacaną erą” Ameryki. Wielu Amerykanów korzystało z ekonomicznych szans i doświadczyło dobrobytu. Lecz dla innych był to czas skrajnej biedy i kłopotów. Opublikowana w 1890 roku przez Jacoba Riisa książka pt. How the Other Half Lives (Jak żyje druga połowa) zszokowała cały naród fotografiami pokazującymi dolę imigrantów, a w szczególności ich dzieci w slumsach Nowego Jorku. Riis był jednym z pierwszych w kraju dziennikarzy. Lecz przerażająca rzeczywistość, jaką ukazał, nie była żadnym „newsem” dla księży posługujących w amerykańskich centrach urbanistycznych, którzy każdego dnia mierzyli się z realiami uzależnień, przemocy, biedy, głębokiej zależności, zepsucia i przestępczości. Riis postawił pytanie wobec każdego chrześcijanina w Ameryce: „Jak mają zrozumieć miłość Boga ci, którzy wychowali się, widząc wokół jedynie ludzką chciwość?”. Ksiądz McGivney udzielił swojej odpowiedzi osiem lat wcześniej. Nie miała postaci złości lub konfrontacji, ani też obojętności lub zrezygnowania. Jego odpowiedź

była zupełnie inna. Ksiądz McGivney nie pozwolił, by jego parafia stała się gettem. Nie pozwolił, by jego probostwo stało się klasztorną klauzurą. Nie był obojętnym obserwatorem wielkich wyzwań swoich czasów. Był duszpasterzem dla świata, ale nie według zasad świata. „CZŁOWIEK MIŁOSIERDZIA”

Gdy spoglądamy na jego starania, widzimy, że ks. McGivney, odnawiając towarzystwa abstynencji w New Haven, posługując w miejskim więzieniu czy zakładając Rycerzy Kolumba, działał z determinacją, by społeczne zło jego epoki nie przygniotło jego parafian. Niestrudzenie dążył do tego, by przezwyciężyć zło dobrem poprzez postawienie katolickiej etyki miłosierdzia w centrum ich życia. Święty Jan Paweł II mówi nam, że „misjonarz jest człowiekiem miłości: aby mógł głosić każdemu bratu, że jest kochany przez Boga i on sam może kochać, misjonarz musi dawać świadectwo miłości względem wszystkich, poświęcając życie dla bliźniego” (zob. Redemptoris Missio 89). Tak właśnie ks. McGivney przeżywał swoje życie jako duszpasterz w parafii. To dlatego dziś zwiemy go błogosławionym. I w tym właśnie miejscu odnajdujemy jego duchowy geniusz: stworzył dla milionów mężczyzn praktyczną drogę, na której mogą oni żyć prawdą chrześcijańskiego miłosierdzia. Błogosławiony ks. Michael McGivney wezwał swoich Braci Rycerzy do życia miłosierdziem w zgodzie z upomnieniami św. Pawła „W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi!” oraz „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj! (Rz 12, 10,21). W ten sposób bł. ks. Michael McGivney wyprzedził o niemal stulecie wezwanie Soboru Watykańskiego II, aby świeccy przekształcali społeczeństwo światłem Ewangelii. Zło, jakim są uprzedzenie, bieda i przemoc, nadal nam towarzyszą. Ale na szczęście pozostaje z nami również wizja ks. McGivneya. On dobrze rozumiał dylemat, przed którym stoją wszystkie pokolenia imigrantów: jak stać się częścią tego społeczeństwa i jak piąć się w górę, zachowując przy tym to, co najlepsze ze swojego kulturowego dziedzictwa i ze swojej tożsamości. Było to wyjątkowym wyzwaniem dla religijnych mniejszości przybywających do Ameryki. Ksiądz McGivney widział w Rycerzach Kolumba sposób na to, by mężczyźni z jego parafii pozostali wiernymi katolikami i dobrymi obywatelami. Dziś widzimy, że bł. ks. Michael McGivney był człowiekiem miłosierdzia, a jego największym aktem miłosierdzia było ofiarowanie daru z siebie – daru, który nadal dotyka niezliczoną liczbę istnień ludzkich, każdego roku z coraz większym skutkiem. Dzisiejszy dzień naprawdę jest dniem dziękczynienia i obchodzimy go z wdzięcznością. Inspiracja życiem i heroiczną cnotą naszego Brata prowadzi nas ku większej ufności w miłość Chrystusa, którego wiernym kapłanem pozostanie on na wieczność. B GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

21


ŚWIĘTOWANIE NA CAŁYM ŚWIECIE

M

sza św. beatyfikacyjna ks. Michaela McGivneya odbyła się w Hartford, w stanie Connecticut, ale wydarzenie to świętowano na całym świecie. Już w tygodniach poprzedzających beatyfikację, a także po uroczystości, rady Rycerzy Kolumba z całego Zakonu gromadziły się w duchu modlitwy i braterstwa, wdzięczne za wyniesienie na ołtarze bł. ks. Micheala McGivneya.

KOREA POŁUDNIOWA

FRANCJA

LUZON PÓŁNOCNY

KALIFORNIA 22

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

ONTARIO: Zdjęcie: Ingrid Punwani – KALIFORNIA: Zdjęcie dzięki uprzejmości Johna Dooleya – LUZON PÓŁNOCNY: Zdjęcie: Benedick De Mesa

ONTARIO


LUZON POŁUDNIOWY

QUÉBEC

OD GÓRY: Zdjęcie: William De Leon Jr. – Zdjęcie: Marlene Quaroni, The Florida Catholic – Zdjęcie: Josée Lecompte – Zdjęcie: Jerry Naunheim

FLORYDA Poprzednia strona, od góry: 24 października, w oczekiwaniu na beatyfikację, koreańscy Rycerze z bpem Francisem Xavierem Yu Soo-ilem z Ordynariatu Polowego Armii Korei Południowej gromadzą się w Ogrodzie Kanclerskim w Seulu na modlitwie. • Rycerze oglądają mszę św. beatyfikacyjną w swoim domu w Paryżu. W związku z pandemią koronowirusa we Francji zakazane są publiczne nabożeństwa. • Delegat Stanowy Ontario David Peters przemawia do Rycerzy i parafian przed mszą św. odprawioną 31 października w syromalabarskiej katedrze pw. św. Alfonsy w Mississauga. • 31 października Rycerze z kilku rad w miejscowości South San Francisco świętowali beatyfikację mszą św. i procesją w parafii św. Augustyna. • Informacja o beatyfikacji w Mandaluyong na Filipinach. Tamtejsi Rycerze sfinansowali podobne billboardy również w innych miastach. Na tej stronie od góry: Rycerze z rady 1000 w Manili świętują beatyfikację 31 października przejazdem kolumną ponad 1000 samochodów ulicami miasta po mszy św. odprawionej w kościele pw. św. Augustyna. • Rycerze Czwartego Stopnia wraz z abpem Thomasem Wenskim, Metropolitą Miami, po mszy św. w katedrze pw. Najświętszej Maryi Panny w Miami 31 października. • Najwyższy Dyrektor Daniel Duchesne (po prawej) oraz Rycerze z Québecu modlą się w katedrze pw. NMP Królowej Świata w Montrealu po obejrzeniu transmisji mszy św. beatyfikacyjnej. • Adoracja Najświętszego Sakramentu w Liceum im. ks. McGivneya w Glen Carbon (Illinois) stanowiąca część szkolnych uroczystości z okazji beatyfikacji 31 października.

ILLINOIS GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

23


MSZE ŚW. DZIĘKCZYNNE

PO LEWEJ: Zdjęcie: Marian Sztajner

POLSKA

„DRODZY BRACIA I SIOSTRY, przyjmujemy

z wdzięcznością wobec Boga dar beatyfikacji ks. Michaela McGivneya, odczytując znaki Bożej Opatrzności dla naszego trudnego czasu. Dostrzegamy również, że Bóg tak jak powołał ks. Michaela, tak powołuje i nas, byśmy byli prawdziwymi świadkami jego miłosierdzia w świecie. Odczytujmy dobrze również w naszej polskiej rzeczywistości że po 130 latach od jego śmierci, Pan Bóg potwierdził jego świętość cudem uzdrowienia nienarodzonego dziecka w łonie matki ze śmiertelnej choroby. Czy to nie jest znak Boga dla współczesnego świata? Zaufajmy Bogu. Jest z nami Chrystus, niezawodny dawca nadziei, Pan Życia i niezawodnej nadziei”. – Arcybiskup Wacław Depo, Metropolita Częstochowski, Kapelan Stanowy Rycerzy Kolumba w Polsce, homilia wygłoszona na mszy św. dziękczynnej na Jasnej Górze 8 listopada. Delegat Stanowy Krzysztof Zuba (u góry po lewej) i przywódcy Rycerzy Kolumba w Polsce 8 listopada uczestniczyli w mszy św. dziękczynnej w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. 24

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

meksyk


UKRAINA

PONIŻEJ: Zdjęcie: Cristian Salvatierra

„UROCZYSTOŚCI BEATYFIKACYJNE stały się wielkim świętem, nie tylko dla Ryce-

rzy Kolumba, ale dla całego Kościoła Powszechnego. Stało się tak poprzez obecność Rycerzy na całym świecie oraz poprzez aktualność przesłania, jakie pozostawił bł. Michael McGivney. Ono jest znakiem czasu dla wszystkich wierzących, aby czynić wiarę żywą, nie tylko przez głoszenie jej zasad, ale przez bardzo jasny i konkretny przykład życia”. (...) Obyście, zachowując wierność wizji bł. ks. Michaela McGivneya, nie ustawali w poszukiwaniu nowych dróg bycia zaczynem Ewangelii w tym świecie i stanowili siłę duchową odnowy Kościoła w duchu świętości, jedności i prawdy”. – Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, Metropolita Lwowski, przemówienie w czasie mszy św. dziękczynnej, konkatedra pw. św. Aleksandra w Kijowie, 7 listopada.

Ukraińscy Rycerze z bpem Witalijem Krywickim, ordynariuszem diecezji Kijowsko-Żytomierskiej, abpem Mieczysławem Mokrzyckim, Metropolitą Lwowskim, oraz bpem Mychajło Bubnijem, biskupem Odessy, po mszy św. w Kijowie, 7 listopada.

„TO NIESAMOWITE, co Duch Święty uczynił dla Ko-

ścioła poprzez ks. Michaela McGivneya. Wyprzedził on swoją epokę dostrzegając siłę świeckich. (…) Nie mam oporów, aby stwierdzić, że Rycerze Kolumba są dzisiejszymi Juanami Diego. Pamiętam, że Juan był osobą świecką, a biskupi, podsumowując spotkanie w Aparecidzie napisali: »W wydarzeniu w Guadalupe [to Maryja] wraz z pokornym Juanem Diego przewodniczyła Pięćdziesiątnicy, która otworzyła nas na dary Ducha«. (…) Prosimy tego wielkiego człowieka, wielkiego kapłana Kościoła, Michaela McGivneya, aby przez jego wstawiennictwo Bóg pomógł każdemu z nas nadal pragnąć życia i cywilizacji pełnych Bożej miłości”. – Ksiądz Eduardo Chávez, kanonik Bazyliki Najświętszej Maryi Panny w Guadalupe i postulator w procesie kanonizacyjnym św. Juana Diego. Homilia z mszy św. dziękczynnej odprawionej 8 listopada w Bazylice NMP z Guadalupe w Mexico City.

GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

25


W szkole z Nazaretu Chrześcijańscy rodzice mogą uczyć się na przykładzie Świętej Rodziny, jak prowadzić swój domowy kościół

W

czasie mszy św. na moment zapada cisza. Klęcząc z tyłu kościoła, nagle dostrzegamy naszego wszędobylskiego 3-latka sięgającego po duży dystrybutor wody święconej znajdujący się w pobliżu. Całe urządzenie przewraca się z ogłuszającym trzaskiem. Wszyscy się obracają, a kapłan przerywa odprawianie mszy św. Chcielibyśmy zniknąć lub przynajmniej udawać, że nie znamy tego dziecka. Gdy uspokoiliśmy naszego krnąbrnego malucha, zgromadzeni powoli wracają do modlitwy. My też skupiamy się i próbujemy wejść w tajemnicę, która dzieje się na naszych oczach. Jednak po chwili nasz 6-latek wtrąca: „Już się kończy?”, a 8-latek – „przypadkowo” upuszczając ciężki drewniany klęcznik – odpowiada mu: „Jeszcze nie”. Rozpaczliwie pragniemy chwili ciszy, warunków do modlitwy w spokoju. Lecz w głębi serca wiemy też, że Bóg powierzył nam tę rodzinę i że istnieje istotna więź między naszą rodziną a Kościołem. Święty Jan Paweł II napisał: „Objawienie i właściwe urzeczywistnienie komunii kościelnej ma miejsce w rodzinie chrześcijańskiej, która również z tego powodu może 26

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

i powinna nazywać się »kościołem domowym«” (Familiaris Consortio 21). Aby docenić tę naukę, warto przypomnieć, że pierwszym Ecclesia domestica (kościołem domowym) była sama Święta Rodzina, której święto obchodzimy w tym roku 27 grudnia. Tajemnica Wcielenia, która jest trwałym źródłem jedności Kościoła, została najpierw powierzona Maryi, a następnie Józefowi. Kontemplując skryte życie Świętej Rodziny z Nazaretu, chrześcijańskie rodziny mogą lepiej zrozumieć swoje powołanie jako żywej komórki Kościoła. Podczas swojej historycznej wizyty w Ziemi Świętej w 1964 roku papież Paweł VI określił nazaretański dom jako „szkołę, w której zaczynamy pojmować życie Jezusa: jest to szkoła Ewangelii”. Pośród lekcji, których uczy nas „szkoła z Nazaretu”, św. Paweł VI skupił się na trzech głównych punktach: misji rodziny, aby przyjąć dar nowego życia, znaczeniu ciszy i modlitwy oraz godności pracy podejmowanej dla dobra rodziny i społeczeństwa. Wychowując dzieci do modlitwy i pracy, rodziny chrześcijańskie świadczą o tym, że miłość Boża prawdziwie wkroczyła

Święta Rodzina z ptaszkiem, ok. 1650, Bartolomé Esteban Murillo / Museo Nacional del Prado / Art Resource, NY

Nicholas i Maruška Healy


w dzieje ludzkości, wywyższając to, co pokorne oraz jednocząc naturę i łaskę. Przyjrzyjmy się tym praktycznym sposobom, dzięki którym rodziny mogą wejść do szkoły z Nazaretu, aby odnowić swoje powołanie jako kościół domowy. DAR NOWEGO ŻYCIA

Pierwszym i najważniejszym zadaniem rodziny jest przyjęcie daru nowego życia. Jednak żyjemy w czasach, w których nowe technologie reprodukcyjne, takie jak prenatalne badania genetyczne przeprowadzane pod kątem potencjalnej aborcji, doprowadziły do całkowitej utraty tej wizji. Wielu osobom trudno jest dostrzec, że dziecko nie zostaje wyprodukowane ani wytworzone przez swoich rodziców, ale że może być przez nich przyjęte jedynie jako dar. Każde nowe życie ludzkie jest znakiem hojności Stwórcy. Rodziny chrześcijańskie, które z radością przyjmują dzieci, strzegą i przekazują prawdę, że każdy człowiek jest stworzony na obraz Boga i jest przez Niego kochany. Ta prawda ma szczególne znaczenie w sytuacjach poważnej niepełnosprawności dziecka. Spojrzenie na Maryję i Józefa, którzy przyjęli nie tylko dar nowego życia, ale też głębszą tajemnicę Syna Bożego, który stał się człowiekiem, może dać pokrzepienie chrześcijańskim rodzicom w ich najważniejszym powołaniu. Zapamiętają oni, że przeznaczeniem każdego nowego życia, które zostaje powierzone ich opiece, jest życie wieczne w komunii z Bogiem. NAWYK MODLITWY

Zwyczaju modlitwy i tego, jak go pielęgnować, uczy najpierw rodzina. Nawet Syn Boży nauczył się modlitwy w swojej rodzinie. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza: „Syn Boży, który stał się Synem Dziewicy, nauczył się modlić według swego ludzkiego serca. Nauczył się formuł modlitwy od swej Matki, która zachowywała wszystkie wielkie sprawy Wszechmogącego i rozważała je w swoim sercu”(2599). Podążając za przykładem Maryi i prosząc o Jej pomoc, chrześcijańscy rodzice mogą przekazać swoim dzieciom pamięć o wszystkim, co Bóg dla nich uczynił. Jeśli każdy posiłek rozpoczyna się modlitwą dziękczynną, jeśli rodzina modli się razem każdego wieczora – na przykład odmawiając różaniec lub czytając Pismo św. – dzieci nauczą się modlitwy i rozpoczną swoją podróż do nieba. Modlitwa w domu prowadzi rodzinę w kierunku mszy św., która stanowi centrum życia chrześcijańskiego. Jednym z najważniejszych zadań rodziny jako kościoła domowego jest uszanowanie niedzieli jako dnia odpoczynku i uwielbienia. Maria Augusta von Trapp, której historię znamy z filmu pt. „Dźwięki muzyki”, napisała kiedyś o pewnej młodej parze odwiedzającej Rosję pod rządami komunistów: „Spośród wszystkich rzeczy, które widzieli, jedno doświadczenie wywarło na nich największe wrażenie: w Rosji nie świętowano niedzieli. To zszokowało ich jeszcze bardziej niż to, co widzieli w syberyjskich łagrach czy też nędza i trud życia w miastach i wsiach. Brak niedzieli wydawał się być źródłem całego zła”.

W naszej dynamicznej i bardzo skomercjalizowanej kulturze mierzymy się z ryzykiem wykreowania własnej wersji „świata bez niedzieli”. Rodzice mogą małymi krokami przypominać dzieciom i całemu społeczeństwu, że niedziela jest dniem poświęconym oddawaniu czci Bogu. Oprócz wspólnego uczestnictwa we mszy św., rodziny mogą w każdą niedzielę poświęcić trochę czasu na to, by cieszyć się Bożym stworzeniem. Może to oznaczać potrzebę odłączenia się od Internetu, rodzinne gry i zabawy lub też otwarcie naszych domów na odwiedziny innych rodzin. Jeśli nasze rodziny podejmą wysiłek zachowania szabatu, będziemy oddziaływać na otaczający nas świat, zmieniając go każdej niedzieli. GODNOŚĆ PRACY

Trzecią lekcją, jaką może nam dać szkoła z Nazaretu, jest godność pracy jako wyrazu miłości. W świetle Wcielenia zarówno zwykłe prace domowe, jak i praca podejmowana w celu utrzymania rodziny zyskują godność w postaci nowego i głębszego znaczenia. Zastanawiając się nad rolą św. Józefa jako patrona robotników, św. Jan Paweł II wyjaśnił, jak Józef służył Świętej Rodzinie, właśnie poprzez pracę cieśli. Myślą przewodnią jest to, że praca Józefa była wyrazem jego miłości do rodziny i miłości do Boga. W adhortacji Redemptoris Custos (Opiekun Zbawiciela) Jan Paweł II napisał: „Codziennym wyrazem tej miłości jest w życiu Rodziny nazaretańskiej praca. Zapis ewangeliczny utrwalił rodzaj tej pracy, przez którą Józef starał się zapewnić utrzymanie Rodzinie: cieśla. (...) Ten, o którym mówiono, że jest synem cieśli, uczył się pracy od swego domniemanego ojca. Jeżeli Rodzina z Nazaretu jest w porządku zbawienia i świętości przykładem i wzorem dla ludzkich rodzin, to podobnie i praca Jezusa przy boku Józefa-cieśli” (22). Niezależnie od tego, czy przygotowujemy posiłek, sprzątamy dom, czy grabimy liście, praca podejmowana dla dobra rodziny ma swoją godność. Tę naukę z Nazaretu można przekazać dzieciom, powierzając im odpowiedzialność za określone zadania i pracując z nimi. Święto Świętej Rodziny zostało wpisane do kalendarza liturgicznego dopiero w XX wieku. Jednak poprzez ustanowienie tego święta Kościół jedynie potwierdził to, co rozumiano od dwóch tysiącleci. Święta Rodzina była przez wieki uznawana za wzór dla każdej rodziny – począwszy od pasterzy i mędrców w Betlejem. Obyśmy byli otwarci na lekcje życia, modlitwy i pracy, które ona nam dzisiaj daje. B NICHOLAS I MARUŠKA HEALY wraz z siedmiorgiem dzieci mieszkają w Silver Spring, w stanie Maryland. Nicholas, członek rady 2159 im. ks. Rosensteela w Silver Spring, jest profesorem nadzwyczajnym filozofii i kultury w Papieskim Instytucie Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną przy Katolickim Uniwersytecie Ameryki w Waszyngtonie, D.C. GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

27


LUIZJANA

POMOC JEST W DRODZE PORTORYKO

Rycerze Kolumba reagują na klęski żywiołowe poprzez niesienie pomocy i wsparcie finansowe

U góry: Rycerze z rady 3217 im. ks. Roacha w Dickinson (Teksas) usuwają zniszczenia z posiadłości Brata Rycerza w Lake Charles (Luizjana). Huragan Laura uderzył w południowo-zachodnią Luizjanę pod koniec sierpnia. Przez kilka miesięcy Rycerze z rady 3217 w każdy weekend przyjeżdżali na poszkodowane tereny, aby pomóc miejscowym Rycerzom w usunięciu szkód. • Powyżej: Uszkodzony budynek parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Guayanilla (Portoryko) po trzęsieniach ziemi, które nawiedziły wyspę na przełomie 2019 i 2020 roku. Lokalni Rycerze rozdawali żywność, namioty, generatory prądu oraz inne artykuły potrzebne poszkodowanym na południu Portoryko. Działania pomocowe zostały wsparte kwotą 135 tysięcy dolarów z Funduszu na rzecz Ofiar Katastrof Naturalnych. 28

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

U GÓRY: Zdjęcie: Jaime Orillion – PO LEWEJ: Zdjęcie: Rafy Vega

W

2020 roku nie tylko globalna pandemia, ale także klęski żywiołowe silnie uderzyły w wiele społeczności. Trzęsienia ziemi, huragany, tajfuny, powodzie i pożary pozbawiły dobytku wiele rodzin, zniszczyły domy i zakłóciły życie mnóstwa osób. Lecz gdy natura przynosi to, co najgorsze, Rycerze robią to, co potrafią najlepiej. Rady lokalne w twórczy sposób odpowiadały na potrzeby swoich bliźnich, a Rada Najwyższa i Rady Stanowe zapewniły dodatkowe wsparcie logistyczne i finansowe, m.in. ponad 700 tysięcy dolarów z rycerskiego Funduszu na rzecz Ofiar Katastrof Naturalnych. Aby wesprzeć bieżące działania Zakonu na rzecz poszkodowanych, odwiedź stronę kofc.org/disaster.


ALBERTA

IOWA

OD GÓRY: Zdjęcie: Spirit Juice Studios – Zdjęcie dzięki uprzejmości Paula Lee, Delegata Stanowego Iowa – Zdjęcie: Tom Schaller/Castletown Media – Zdjęcie: Castletown Media – Zdjęcie: CNS/Nino N. Luces, Reuters

Rycerze z rady 6166 im. bpa Breynata w Fort McMurray segregują artykuły spożywcze w miejskim banku żywności uruchomionym po wielkiej powodzi, jaka nawiedziła ten region w kwietniu. Oprócz sprzątania zalanych domów i koordynowania pomocy finansowej dla poszkodowanych, Rycerze rozładowali również 5 ton produktów dla banku żywności ofiarowanych przez miejscowych członków Zakonu.

OREGON

W miejscowości Perry Rycerze sprzątają drzewa powalone przez potężną wichurę, która 10 sierpnia uderzyła w środkowo-zachodnie stany USA. Rady lokalne dostarczyły również żywność pracownikom ekip ratunkowych i mieszkańcom społeczności mocno poszkodowanych przez burzę, która spowodowała szkody o szacowanej wartości 7,5 miliarda dolarów.

KALIFORNIA

Rycerze w Oregonie i Kalifornii dostarczają żywność oraz inne niezbędne produkty ofiarom pożarów, które strawiły obszar ponad 2 milionów hektarów. Członkowie rady 2439 im. św. Antoniego w Sublimity (Oregon) w swojej sali zorganizowali centrum dystrybucji, w którym osoby dotknięte pożarem w obszarze Kanionu Santiam mogli otrzymać darmową żywność, ubrania, pieluchy oraz inne artykuły pierwszej potrzeby. Także Rycerze z 11 rad w środkowej Kalifornii dystrybuowali przedmioty i środki finansowe ofiarom październikowego pożaru w Big Creek. NIEDAWNO Rycerze na Filipinach

udzielili pomocy ofiarom tajfunu Goni. Supertajfun, jeden z najsilniejszych cyklonów tropikalnych w historii, po uderzeniu w ląd 31 października zabił co najmniej 25 osób. W ciągu kilku dni lokalni przywódcy Rycerzy Kolumba podjęli działania, by zdobyć żywność, wodę, witaminy, leki, koce oraz inne artykuły pierwszej potrzeby. Działania zostały wsparte środkami zgromadzonymi podczas lokalnej zbiórki pieniędzy oraz kwotą 30 tysięcy dolarów z rycerskiego Funduszu na rzecz Ofiar Katastrof Naturalnych. GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

29


Najwyższy Rycerz Carl Anderson wygłasza swoje przemówienie o roli świeckich katolików w Kościele i świecie pt. „Nikomu nie godzi się trwać w bezczynności” w czasie międzynarodowej konferencji „Veritatis splendor”. Konferencja została zorganizowana 17 października 2018 roku przez Uniwersytet Papieski Jana Pawła II z okazji 40. rocznicy wyboru papieża Polaka na Stolicę Piotrową.

3300

CCO OLLU UM MBBIIAA B B GGRRUUDDZZIIEEŃŃ 22002200


Jan Paweł II: Co dalej? Pontyfikat Jana Pawła II był punktem zwrotnym dla Kościoła i dla chrześcijan na całym świecie Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson Od redakcji: Publikujemy przemówienie Najwyższego Rycerza Carla Andersona wygłoszone na sesji naukowej odbywającej się w ramach XV Dni Jana Pawła II zorganizowanych przez Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie w dniach 3-5 listopada 2020 roku tuż przed 30. rocznicą wydania encykliki polskiego papieża o stałej aktualności posłannictwa misyjnego Redemptoris Missio. Celem organizowanych co roku Dni Jana Pawła II jest popularyzacja dziedzictwa i dorobku Papieża Polaka w społecznościach akademickich. Ze względu na obostrzenia związane z pandemią sesja naukowa odbyła się online.

Wiele lat temu Rycerze Kolumba współpracowali z Uniwersytetem Yale przy publikacji naukowego wydania „Dzieł zebranych” św. Tomasza Morusa. Projekt ten również obejmował ponad 20 tomów i zainspirował nowe pokolenie badaczy tego świętego. Mamy nadzieję, że nasz nowy projekt zaowocuje podobnym rozkwitem naukowych badań spuścizny Jana Pawła II. ŚWIADECTWO

W 1929 roku G. K. Chesterton napisał: „Błogosławiony ile dobrze pamiętam, to Igor Strawiński powiedział Tomasz Morus jest dziś ważniejszy niż kiedykolwiek wcześniej kiedyś, że prawdziwym problemem dla kompood momentu jego śmierci (…), ale wciąż nie jest jeszcze tak zytora nie jest to, że ma zaledwie kilka dobrych ważny, jakim się stanie za mniej więcej sto lat (…). Stał niejako pomysłów, ale to, że ma ich zbyt wiele. To samo można ponad historią, był bowiem zarazem typem duchowości, powiedzieć o papieżu Janie Pawle II. punktem zwrotnym i wskazaniem ostatecznego przeznaczenia”. W trakcie swojego intensywnego 26-letniego pontyfikatu To samo możemy powiedzieć o Janie Pawle II. Jan Paweł II ogłosił aż 14 encyklik, 15 adhortacji apostolAby móc zrozumieć, dlaczego tak jest, powinniśmy dodać skich, 45 listów apostolskich, nie mówiąc już o tysiącach słowo „święty” do naszego głównego tematu. homilii, przemówień i orędzi. Niezależnie od tego, jak W ten sposób uwydatnimy najmocniej jaśniejące wątki długie byłoby jakiekolwiek wystąpienie na temat Jana jego papieskiego nauczania. To, czego świat był świadkiem Pawła II, to wciąż można odnieść wrażenie, że dałoby się u schyłku jego życia, było Magisterium niesłychanie głębopowiedzieć znacznie więcej. Dotyczy to kim, jedynym w swoim rodzaju, a przy również mojego wystąpienia. tym bardzo potrzebnym Kościołowi Odpowiedź na pytanie postawione trzeciego tysiąclecia. Jan Paweł II uosabiał w tytule: „Jan Paweł II: Co dalej?” Jan Paweł II uosabiał Kościół, który Kościół, który chciałbym zacząć od pewnego ogłocechuje duchowa siła, odwaga oraz szenia. Otóż Instytut Jana Pawła II pokora pozwalająca publicznie znosić cechuje duchowa siła, w Waszyngtonie, D.C., przy wsparciu cierpienie. Jego pontyfikat był punktem Rycerzy Kolumba i we współpracy zwrotnym nie tylko dla Kościoła kaodwaga oraz pokora z Wydawnictwem Katolickiego Uniwertolickiego jako instytucji, ale także dla sytetu Ameryki, opublikuje „Anglochrześcijan na całym świecie. pozwalająca publicznie języczne Wydanie Krytyczne Dzieł W 1998 roku kard. Joseph Ratzinger Karola Wojtyły/Jana Pawła II”. napisał o nim: „Kiedy przemawiał do znosić cierpienie. Seria obejmie ponad 20 tomów tłumów, sam znosił cierpienie. Ból, i będzie zawierać jego pisma zarówno który odczuwał, odcisnął się na jego sprzed, jak i z czasów jego pontyfikatu. Będzie to pierwsze twarzy. Jest zgarbiony, chodzi z trudem, ostatnio nawet zbiorowe wydanie nowego tłumaczenia dzieł, które mają wspiera się na lasce pasterskiej zakończonej krzyżem obecnie ograniczoną dostępność lub są dostępne w wielu ję- i symbolizującej jego papieską posługę (…). Można się zykach, ale występują między nimi istotne różnice w tekście. wręcz spodziewać, że jego atrakcyjność w oczach młodych Pierwszy tom, „Osoba i czyn oraz inne pisma antropololudzi, która z każdym kolejnym rokiem stawała się bardziej giczne”, ukaże się wiosną przyszłego roku. Po nim opubliko- widoczna, należy już do przeszłości (…). Cóż mógłby im wany zostanie tom drugi: „Wykłady lubelskie i inne pisma powiedzieć chory, cierpiący i zmęczony starzec, który w moetyczne”, tom trzeci: „W kierunku integralnej antropologii mentach wyczerpania ma wyraźne trudności z mówieniem?”. i etyki”, oraz tom czwarty: „Teologia moralna i katolicka No właśnie, co mógłby im powiedzieć? etyka społeczna”. Pragnę jednocześnie wyrazić wdzięczność Znamy odpowiedź. Pokolenie Jana Pawła II przecież ks. Antonio Lopezowi, rektorowi Instytutu w Waszyngtonie przeminęło. Wzrosło w siłę. W tamtym czasie cały nie, D.C., za to, że zgodził się przyjąć obowiązki redaktora świat widział w nim nie jakiegoś zmęczonego starca. Świat naczelnego serii. widział żyjącego w nim Chrystusa.

Zdjęcie: Paweł Igielski

O

GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

31


W encyklice Redemptor Hominis Jan Paweł II napisał, że wszystkie drogi posługi sprowadzają się tak naprawdę do jednej. Otóż Kościół powinien być obecny w świecie w taki sposób, aby „każdy człowiek mógł odnaleźć Chrystusa, aby Chrystus mógł z każdym iść przez życie” (13). Jednak jedną rzeczą jest napisać takie słowa, a drugą – żyć zgodnie z nimi. Obietnica Boga, który jednoczy się z każdym człowiekiem, nawet w doświadczeniu cierpienia, jest obietnicą, którą należy ukazywać światu. To dlatego świadectwo cierpiącego papieża, który pozwolił, aby Pan był obecny w centrum Kościoła, jest czymś nie do zastąpienia na przyszłość.

CO DALEJ Z RODZINĄ?

Antropologia teologiczna Jana Pawła II stanowiła klucz do zrozumienia jego podejścia do rodziny, Kościoła i społeczeństwa. Wszyscy znamy fragment Redemptor Hominis, który to wyraża: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa. I dlatego właśnie Chrystus-Odkupiciel (...) »objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi«” (10). Z kolei w Familiaris Consortio czytamy: „Miłość jest zatem podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej „MISYJNE MAGISTERIUM” istoty ludzkiej”. Jak zauważył David Schindler, „miłość jest Świat zazwyczaj myśli o świętych jako o duchowych superpodstawowym aktem, wyznacza porządek wszystkich rzeczy, bohaterach. I rzeczywiście mogliśmy w ten sposób postrzeponieważ zostały one stworzone przez Boga”. Dotyczy to gać Jana Pawła II, kiedy stał na warszawskim Placu Zwycięzarówno Kościoła domowego, którym jest rodzina, jak i Kostwa lub na National Mall w Waszyngtonie, D.C. Jak jednak ścioła powszechnego i ogółu społeczeństwa. wskazuje emerytowany papież Benedykt XVI, heroiczna Familiaris Consortio stawia chrześcijańską rodzinę cnota świętego jest czymś zupełnie innym. Opiera się ona w centrum misji Kościoła: „Rodzina dlatego otrzymuje misję raczej na samo-ogołoceniu – tak aby dla wszystkich stała się strzeżenia, objawiania i przekazywania miłości” (17). widoczna obecność Pana. Teologia miłości stała się fundamentem pracy PapieskieEncyklika Redemptoris Missio wyjaśnia go Instytutu Jana Pawła II dla Studiów ponadto: „Od misjonarza wymaga się, by nad Małżeństwem i Rodziną. Od 1981 gotów był »wyrzec się siebie i wszystkiego, roku dołożono bowiem wielkich starań, Dziś potrzeba, aby co dotychczas uważał za swoje«”, naśladuaby zgłębić tę antropologię, jak również jąc przykład Chrystusa, który „ogołociwjej konsekwencje dla duszpasterstwa. pasterze postawili szy samego siebie”, pełnił wolę Ojca (88). Chociaż dopiero zaczynamy rozumieć, opór „stopniowemu To właśnie świat widział w ostatnich jak ogromny wpływ wywarło na nas nalatach życia Jana Pawła II w sposób tak uczanie Jana Pawła II, to jednak kieruzeświecczeniu wyraźny, że nie można tego wytłumaczyć nek, jaki ono wytycza duszpasterstwu w żaden inny sposób – wytrzymałością firodzin, jest wyraźny, a jego znaczenie zbawienia” poprzez zyczną, odwagą, umiejętnościami aktorskidla tak licznych członków pokolenia mi, czy zamiłowaniem do pięknego języka. Jana Pawła II jest ewidentne. ewangelizację W przyszłym miesiącu przypada Tym, co jest dziś konieczne, to odwaga, 30. rocznica ogłoszenia tej wspaniałej byśmy mogli kontynuować tę pracę. wewnątrz parafii. encykliki o posłannictwie misyjnym Tysiące absolwentów Instytutu Jana Kościoła Redemptoris Missio. Myśląc Pawła II musi kontynuować swoją pracę o wizytach Jana Pawła II w 129 krajach podczas 104 w budowaniu Kościoła domowego, w rozwijaniu posługi podróży międzynarodowych, uzmysławiamy sobie, że był duszpasterskiej w parafiach i diecezjach, a także w formowaon największym misyjnym papieżem w historii Kościoła. niu kolejnego pokolenia kapłanów. W związku z tym można powiedzieć, że Redemptoris Missio Odnowiona rodzina katolicka, która żyje jako Kościół jest nie tylko tekstem autobiograficznym, ale wręcz kluczem domowy, może się stać, jak to ujął Edmund Burke, „małym pludo zrozumienia jego posługi. tonem, do którego należymy w społeczeństwie”, a który przeOdpowiadając więc na pytanie: „Jan Paweł II: Co dalej?”, wodzi odnowie parafii, a w konsekwencji także całej diecezji. chciałbym zasugerować, że pilnie potrzeba, aby diecezje kontynuowały dziś jego misję ewangelizacji i odnowy poprzez CO DALEJ Z KOŚCIOŁEM? nowe zaangażowanie w jego „misyjne” Magisterium, które Pandemia koronawirusa odciśnie swoje dramatyczne piętno dotyczy rodziny, parafii i społeczeństwa. Jak czytamy w Rena Kościele. Niektórzy przewidują, że przyśpieszy ona demptoris Missio, „pierwszą formą świadectwa jest samo życie sekularyzację Europy o całą dekadę, a przy tym zmniejszy misjonarza, rodziny chrześcijańskiej i kościelnej wspólnoty, frekwencję na mszach św. o 25 procent. które uwidacznia nowy sposób postępowania” (42). Te prognozy wynikają ze stałego, trwającego od dziesięPokazywanie duchowości tego wielkiego świętego oraz cioleci spadku praktyk sakramentalnych wśród katolików jego drogi bycia apostołem w trzecim tysiącleciu jest misją w Europie i USA. Narodowego Sanktuarium św. Jana Pawła II w WaszyngtoOd 1970 roku Ameryka doświadcza gwałtownego spadku nie, D.C., i zarazem jest odpowiedzią tegoż Sanktuarium na w zasadzie we wszystkich kategoriach. Szczególnie istotne pytanie: „Jan Paweł II: Co dalej?”. są dwa trendy: liczba chrztów niemowląt spadła z ponad 32

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020


Zdjęcie dzięki uprzejmości L’Osservatore Romano

Najwyższy Rycerz wręcza papieżowi Janowi Pawłowi II medal ks. McGivneya, Watykan, 2002 rok.

miliona rocznie do mniej niż 600 tysięcy, a liczba małżeństw sakramentalnych spadła jeszcze gwałtowniej, bo z ponad 400 tysięcy rocznie do mniej niż 150 tysięcy. Dziś w USA grupa, która najszybciej się rozwija, jest najbardziej zatrważająca: mowa tu o dorosłych, którzy wychowali się w katolickich rodzinach, ale teraz nie identyfikują się już jako katolicy. Ich liczba wzrosła z 3,5 miliona w 1970 roku do niespełna 30 milionów. Do kryzysu przyczyniły się bez wątpienia skandale wykorzystywania seksualnego osób duchownych. Tyle tylko, że te trendy powstały o całe dziesięciolecia przed skandalami, co sugeruje inne przyczyny. Rozważmy pierwsze zdania „Pamiętnika wiejskiego proboszcza” Georgesa Bernanosa: „Moją parafię zżera nuda, tak to należy ująć. Tak jest też w wielu innych parafiach! Widzimy, jak są zżerane przez nudę, a my nie potrafimy nic z tym zrobić (…). Zastanawiam się, czy ludzie znali kiedykolwiek to skażenie, ten trąd nudy? (...) Haniebna postać beznadziei, podobna niejako do kształtowania rozkładającego się chrześcijaństwa”. Zestawmy te słowa z homilią ks. Josepha Ratzingera wygłoszoną w 1964 roku: „Sądzę, że prawdziwą pokusą, której doświadczają współcześni chrześcijanie, nie jest wcale teoretyczne pytanie o istnienie Boga (…). Tym, co nas dzisiaj dręczy i niepokoi jest tak naprawdę nieskuteczność chrześcijaństwa. Po dwóch tysiącach lat historii Kościoła nie widzimy, aby cokolwiek w tym świecie stało się nową rzeczywistością”. Ks. Ratzinger kontynuował następująco: „Czym jest ten cały szereg dogmatów i form pobożności, i czym jest Kościół, jeśli na koniec pozostajemy z tym wszystkim zdani na własne marne siły?”. Redemptoris Missio wskazuje na obojętność, relatywizm i „anty-świadectwo dawane przez wiernych” (42), jak również na wpływ „świata silnie zsekularyzowanego” jako przyczyny „stopniowego zeświecczenia zbawienia” na Zachodzie (11). Dalej Jan Paweł II zauważa, że „potrzeba działalności

misyjnej wynika również z radykalnej nowości życia, przyniesionej przez Chrystusa i przeżywanej przez Jego uczniów”. Jest to „świadectwo życia chrześcijańskiego”, które stanowi „pierwszą i niezastąpioną formę misji” (42). Dziś potrzeba, aby pasterze postawili opór „stopniowemu zeświecczeniu zbawienia” poprzez ewangelizację wewnątrz parafii, aby „radykalna nowość życia przyniesiona przez Chrystusa i przeżywana przez Jego uczniów” była dostrzegalna. Redemptoris Missio stwierdza, że „świadectwo życia chrześcijańskiego jest pierwszą i niezastąpioną formą misji” (42). Misja ta powinna znajdować wyraz w życiu wspólnoty parafialnej. Teraz jej brak może przez pewien czas być ukrywany dzięki sprawniejszej opiece socjalnej, biurokracji, restrukturyzacjom czy inicjatywom strategicznym, lecz nie da się uniknąć tego, że – jak podkreśla Jan Paweł II – „nie ma świadectwa bez świadków” (61). Pandemia koronawirusa przyspieszyła trwający od dziesięcioleci kryzys zachodniego chrześcijaństwa i wzywa do ponownego namysłu nad efektywnością duszpasterstwa parafialnego. Pandemia równocześnie stwarza wyjątkową okazję do nowego sposobu myślenia na temat prowadzenia misji wewnątrz parafii. t. Pilnie potrzebujemy dziś nowej ewangelizacji w parafiach, na których piętno odcisnęłoby świadectwo wiernych świadomych swojego powołania do bycia uczniami-misjonarzami. Plan tego nowego działania możemy znaleźć w takich dokumentach, jak Redemptoris Missio czy Ecclesia in Europa. CO DALEJ ZE SPOŁECZEŃSTWEM?

Jan Paweł II wezwał nas do budowania cywilizacji miłości. Jego zdaniem tylko taka cywilizacja odpowiada godności osoby, której powołaniem jest miłość. Znaczenie miłości powinno stwarzać płaszczyznę spotkania chrześcijaństwa z każdym człowiekiem i każdym społeczeństwem. W czasach, gdy strukturę tak wielu społeczności rozrywają urazy, gniew i przemoc, głoszenie idei cywilizacji miłości GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

33


34 4 3

CO OL LU UM MB B II A A B B G GR RU UD DZ Z II E EŃ Ń 2 20 02 20 0 C


„U NAS TO NIEMOŻLIWE”

W Redemptoris Missio możemy przeczytać, że istnieją dziś na świecie miejsca, w których „przeżywamy często dramat pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej, która widziała, jak siły pełne niewiary i wrogości »schodzą się razem przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi« (Dz 4,26)” (87). GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

35

ZDJĘCIE U GÓRY: Jan Walczewski – NA DOLE OD LEWEJ: Zdjęcie: Maciej Maziarka, Paweł Igielski

Od lewej zgodnie z ruchem wskazówek zegara: Najwyższy Rycerz Carl Anderson wraz z Najwyższymi Funkcjonariuszami i Kapelanem, ks. Josephem Marcello, modlą się nad grobem błogosławionego męczennika, ks. Jerzego Popiełuszki, w czasie wizyty Rady Dyrektorów w Polsce, 8 października 2018 roku. • Najwyższy Rycerz przemawia w Auli Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego w czasie konferencji „Veritatis splendor”, 17 października 2018 roku. • Carl Anderson wraz z abpem Markiem Jędraszewskim, Metropolitą Krakowskim, odsłania popiersie Jana Pawła II ofiarowane przez Rycerzy Kolumba kard. Stanisławowi Dziwiszowi, który przekazał je Muzeum Jana Pawła II, 16 października 2018 roku.

może wydać się czymś beznadziejnie romantycznym. Nie ma potrzeby wymieniać tutaj tak licznych zagrożeń dla godności ludzkiej wyłaniających się dziś na Zachodzie. Wiele z nich zostało już zresztą wymienionych w nowej encyklice papieża Franciszka, Fratelli Tutti. Można wobec tego zapytać, czy jeśli Zachód zostanie pozbawiony wartości chrześcijańskich, to będzie w stanie przezwyciężyć takie zagrożenia? Papież Franciszek sugeruje w encyklice Fratelli Tutti, że powrót do wyjątkowej roli miłości w promowaniu godności ludzkiej jest czymś zarówno możliwym, jak i pilnie potrzebnym (91-117). Może się okazać, że tylko odważne świadectwo chrześcijańskiej miłości będzie na tyle potężne, aby przezwyciężyć to wszystko, co zagraża dziś ludzkiemu życiu. Spójrzmy na Martina Luthera Kinga Juniora, który w 1957 roku napisał: „Ludzie na całym świecie nie mogą pozwolić sobie na zgorzknienie lub zaangażowanie w kampanie nienawiści. Zemsta w gniewie i goryczy powoduje jedynie wzmocnienie nienawiści na świecie. Ktoś z nas musi wykazać się wystarczającym rozsądkiem i moralnością, aby przerwać ten łańcuch nienawiści. Można tego dokonać jedynie poprzez postawienie etyki miłości w centrum naszego życia”. King nie mówił tu o miłości jako „emocji”. Utożsamianie miłości z emocjami nazwał „nonsensem”. Zamiast tego powiedział: „kochamy ludzi nie dlatego, że ich lubimy, ani dlatego, że przekonują nas ich postawy i sposób myślenia, ale dlatego, że sam Bóg ich kocha”. W latach 80. chrześcijańskie świadectwo wolne od przemocy przemieniło społeczeństwo pod auspicjami jednego słowa: solidarność. W 1984 roku ks. Jerzy Popiełuszko powiedział: „Nie wystarczy, aby chrześcijanin tylko potępiał zło, tchórzostwo, kłamstwo, przemoc, nienawiść i ucisk. Musi być także świadkiem i obrońcą sprawiedliwości, dobra, prawdy, wolności i miłości. Nie wolno mu nigdy ustać w walce o te wartości”. Słowa i męczeństwo ks. Popiełuszki przeszły już do historii. Ale dotyczą także teraźniejszości, a co najważniejsze – odnoszą się do przyszłości. W czasie przygotowania do tego wystąpienia, katolicy w Stanach Zjednoczonych doświadczyli wybuchu antykatolickiej przemocy niespotykanej w Ameryce od czasu wymierzonej przeciwko katolikom agresji Ku Klux Klanu, która miała miejsce sto lat temu. Zbezczeszczono kościoły i katedry, figury Najświętszej Maryi Panny i innych świętych zostały zniszczone. Jest za wcześnie, aby wiedzieć na pewno, czy mamy do czynienia z przemijającą przemocą, czy może z czymś bardziej złowieszczym. A może jesteśmy świadkami nowej fali agresywnego antyteizmu, który rozprzestrzenił się już w znacznej części Europy, a niedawno pojawił się także w Ameryce Północnej? Jeśli tak, to jaki będzie to miało dalszy wpływ na prawa instytucjonalne katolików i prawa do wolności religijnej?


Zwykle myślimy o tych niebezpieczeństwach jako o czymś, i barbarzyńcami: „Jest oczywiste, że ludy pozbawione co wydarza się „tam”, gdzieś daleko albo w zamierzchłej przetradycji filozoficznej oraz spisanej literatury nie mogły szłości. Kiedy uspokajamy samych siebie w taki sposób, trzeba bezpośrednio przyswoić tak subtelnej i głębokiej metafizyki sobie przypomnieć słowa Aleksandra Sołżenicyna zapisane teologicznej, jak chrześcijańska”. w „Archipelagu Gułag”. Pisał on: „Wciąż ulegamy temu błędDalej pisał: „Barbarzyńcy byli w stanie pojąć i zaakceptonemu przekonaniu: »U nas to niemożliwe, tutaj takie rzeczy wać ducha nowej religii dopiero wtedy, gdy objawił się on się nie zdarzą«. Niestety wszystko, co wydarzyło się złego w życiu i czynach ludzi obdarzonych jakby nadprzyrodzonyw XX wieku, może się powtórzyć gdziekolwiek na świecie”. mi cechami. Nawrócenie Zachodniej Europy dokonało się nie Sam Sołżenicyn określił „Archipelag Gułag” jako „eksperytyle za sprawą nauczania nowej doktryny, ile przez manifestament w badaniach literackich”, który ma umożliwić czytelnicję nowej mocy”. Była to „moc” manifestowana przez męczenkom wyobrażenie sobie tego, co niewyobrażalne. ników Imperium Rzymskiego i średniowiecznych mnichów. W latach 80. XIX wieku Władimir Siergiejewicz Sołowjow W przemówieniu wygłoszonym na ostatnim posiedzeniu zauważył, że „idea narodu nie polega na tym, co konkretny Soboru Watykańskiego II, papież Paweł VI podsumował naród myśli o sobie w czasie, ale na tym, co Bóg myśli o nim prace Soboru tymi słowami: „Świecki humanizm (…) w wieczności”. Czy ci Rosjanie, którzy nazywali Moskwę w pewnym sensie przeciwstawił się naszym dążeniom. Religia „Trzecim Rzymem”, mogli wyobrazić sobie na przełomie Boga, który stał się człowiekiem, spotkała się z religią (gdyż XIX i XX wieku, jak wiele wycierpi Matka Rosja z rąk Lenina jest to religia) człowieka, który uczynił siebie Bogiem. Co się i Stalina w latach 20.? Wyjątkiem, być może, wówczas stało? Czy doszło do konflikbył Dostojewski po napisaniu „Biesów”. tu, walki, potępienia? Mogło tak się W opublikowanej w 1951 roku książce stać, ale się nie stało. Stara przypowieść Przyszłość Zachodu pt. „Zniewolony umysł” Czesław Miłosz o miłosiernym Samarytaninie była zauważył: „Pomiędzy chrześcijaństwem wzorem duchowości soboru”. Papież być może zależy od i filozofią stalinizmu zachodzi sprzeczność Paweł VI stwierdził wręcz, że „»miłość tego, czy zachowamy nie do pogodzenia: chrześcijaństwo opiera jest głównym rysem religijnym« się na pojęciu zasługi i winy indywidualnej, Soboru Watykańskiego II”. w pamięci cierpienie natomiast Nowa Wiara zastępuje to pojęcie Czyż Paweł VI nie miał na myśli pojęciem zasługi i winy historycznej”. właśnie takiej „manifestacji nowej doświadczane Dalej czytamy: „Śledząc ewolucję moich mocy”, przedstawiając wizję Kościoła przyjaciół-katolików, którzy zaakceptowali posoborowego? W 1979 roku świat stał w przeszłości, jak linię partyjną – miałem możność zauważyć, się świadkiem takiego rodzaju „maniże z ich chrześcijańskiej metafizyki zostaje festacji”, kiedy na Placu Zwycięstwa i duchową odwagę stopniowo tylko frazeologia (…). PrzejJan Paweł II zakończył swoją homilię ście od chrześcijaństwa do kultu Historii słowami: „Wołam w przeddzień święta tych, którzy się z nim odbywa się niepostrzeżenie”. Zesłania (…): niech zstąpi Duch Twój mierzyli. Oczywiście, wiele jeszcze można by i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. tu powiedzieć lub dokonać wielu rozróżHomilia ta na trwałe przeszła do hinień, ale to, co mnie zaskakuje, to fakt, iż storii jako punkt zwrotny w dziejach rozważania Miłosza wydają się aż nazbyt aktualne, jeśli tylko Polski, Europy i świata. Jednak jest ona czymś więcej niż uaktualnimy kilka użytych przez niego terminów. tylko historią. Plac Zwycięstwa stał się manifestacją potęgi Proponuję zatem nieco inny eksperyment literacki: chrześcijaństwa jako „znaku sprzeciwu” wobec XX-wieczprzeczytajcie ponownie „Zniewolony umysł” Miłosza, ponych totalitaryzmów. równując go z „Opium intelektualistów” Raymonda Arona, Mało tego. W trzecim tysiącleciu stanowi on wzór ewan„Dramatem humanizmu ateistycznego” de Lubaca oraz gelizacji w tych zachodnich demokracjach, które spieszą się z „Biesami” Dostojewskiego. przyjąć postchrześcijańską przyszłość. Przyszłość Zachodu być może zależy od tego, czy zachoW adhortacji apostolskiej o ewangelizacji Europy Ecclesia wamy w pamięci cierpienie doświadczane w przeszłości, in Europa Jan Paweł II podjął kwestię znaczenia miłosierjak i duchową odwagę tych, którzy się z nim mierzyli. Może dzia dla misji Kościoła. Pisze w niej: „Wyzwanie stojące również zależeć od tego, jak bardzo będziemy w stanie wydzisiaj przed Kościołem (…) [to] pomóc współczesnemu obrazić sobie to, co niewyobrażalne. człowiekowi doświadczać miłości Boga (...) poprzez swoje świadectwo miłosierdzia, które, pisze papież, samo w sobie MANIFESTACJA NOWEJ MOCY ma wewnętrzną moc ewangelizującą” (84). W tym samym roku, w którym ukazały się drukiem „Biesy”, Dalej czytamy, że „miłość Boża zostaje dana wierzącym, Dostojewski napisał: „Zachód zagubił Chrystusa i dlatego przez co oni również stają się zdolni do takiej miłości; przyumiera”. A to prowadzi nas do fundamentalnego pytania: nagla ona serce każdego ucznia Chrystusa i całego Kościoła „Czy Zachód może ponownie odnaleźć Chrystusa?”. (...). Powołaniem Kościoła, jako »wiarygodnego, choć zawsze Christopher Dawson odniósł tę kwestię do spotkania, niewystarczającego, znaku miłości przeżywanej, jest doprowaktóre w VI wieku nastąpiło pomiędzy chrześcijanami dzanie do spotkania mężczyzn i kobiet z miłością Boga«” (85). 36

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020


U GÓRY: Rycerze Kolumba – NA DOLE: Paweł Igielski

Kościół „musi kroczyć drogą miłości”, która „prowadzi poprzez ewangelizujące miłosierdzie”. Zdaniem Jana Pawła II właśnie na tym polega bycie uczniem oraz przyszła ewangelizacja. Istnieje nierozerwalny związek pomiędzy ewangelizacją wewnątrz Kościoła a ewangelizacją kultury przez Kościół. Wierzący muszą być „wiarygodnym (...) znakiem” miłości przeżywanej w rodzinie, w parafii i w społeczeństwie. Następujące zdania z Evangelium Vitae pomogą nam zrozumieć życie Jana Pawła II, jego przeżywanie chrześcijańskiego uczniostwa: „Wobec niezliczonych i poważnych niebezpieczeństw, jakie zagrażają życiu we współczesnym świecie, czujemy się jakby przygnieceni poczuciem bezsilności: wydaje się, że dobro nigdy nie znajdzie dość sił, aby pokonać zło. „W obliczu takiej właśnie sytuacji”, pisze papież, „Lud Boży, a w nim każdy wierzący, zostaje powołany, aby z pokorą i odwagą wyznać swą wiarę w Jezusa Chrystusa (…). Ewangelia życia nie jest jedynie refleksją, choćby oryginalną i głęboką, nad ludzkim życiem (…). Ewangelia życia jest rzeczywistością konkretną i osobową, gdyż polega na głoszeniu osoby samego Jezusa” (29). Swoje wystąpienie zakończę natomiast fragmentem poematu T. S. Eliota pt. „Cztery kwartety”: „Nie ustaniemy w dociekaniach, a kresem wszelkich naszych poszukiwań będzie dojście tam, skąd wyruszyliśmy i poznanie tego miejsca po raz pierwszy”. B

U góry: Carl Anderson przemawia w czasie sesji naukowej Dni Jana Pawła II, 5 listopada 2020 roku. Ze względu na obostrzenia związane z pandemią tegoroczna konferencja została zorganizowana online. • Na dole: Najwyższy Rycerz wręcza abpowi Markowi Jędraszewskiemu, Metropolicie Krakowskiemu, figurę Jana Pawła II oraz okolicznościowy brązowy medal stworzony przez Rycerzy Kolumba na pamiątkę obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Uroczyste wręczenie miało miejsce w czasie spotkania z Radą Dyrektorów Rycerzy Kolumba w Kurii Metropolitalnej w Krakowie, 12 października 2018 roku. GRUDZIEŃ 2020 B C O L U M B I A

37


Braterstwo broni i Bracia w potrzebie Rycerze z Montany ofiarują lokalnym weteranom artykuły pierwszej potrzeby oraz wsparcie modlitewne CHOCIAŻ weterani w Montanie zasługują na ciepłe przyjęcie,

wielu zmaga się z chłodnym odrzuceniem północnej zimy. Według danych amerykańskiego Departamentu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast ponad 200 weteranów w stanie Montana doświadczyło bezdomności w 2019 roku. Grupa Rycerzy Kolumba troszczy się o to, aby mieli odpowiednie ubrania pozwalające im stawić czoła wielkim mrozom. Rada 13093 im. Matki Bożej Królowej Gór w Stevensville stworzyła program „Ekwipunek dla weteranów”, aby zapewnić im ciepło, którego tak bardzo potrzebują. Parafianie z Misji pw. Najświętszej Maryi Panny przekazują na ten cel różne przedmioty, a rada zbiera fundusze na zakup dodatkowych. Rycerze pakują zgromadzone rzeczy – kurtki zimowe, czapki, rękawiczki, koce i płachty, a także różańce oraz obrazki z modlitwami – do worków marynarskich, które są później rozdawane w schronisku w Missoula. W tym roku rada przygotowała ponad 30 worków – 20 dla mężczyzn i 10 dla kobiet. Wielki Rycerz Todd Wohlman, zainspirowany historią pewnego bezdomnego weterana, z którym się zaprzyjaźnił, rozpoczął program w 2017 roku. Mężczyzna ten często przychodził do szpitala w New Jersey, gdzie pracował Wohlman, były lekarz Sił Powietrznych USA. Kilka lat później pozbawiony dachu nad głową weteran zmarł z wychłodzenia podczas snu. Wielki Rycerz Todd Wohlman mówi, że ich rozmowy

38

C O L U M B I A B GRUDZIEŃ 2020

pomogły mu lepiej zrozumieć, dlaczego wielu byłych wojskowych zmaga się z bezdomnością. „Gdy jesteś świadkiem tak okropnych zdarzeń (...), trudno jest się później odnaleźć” – mówi Wohlman, według którego program miał być sposobem na to, by pomóc weteranom pod względem duchowym i materialnym. „Matka Boża Królowa Gór jest dla nas kimś szczególnym, dlatego do ekwipunku dołączamy różaniec – relacja z Matką Bożą może dać im nadzieję” – wyjaśnia. „Nadzieja zaś może im pomóc w inny sposób niż ubranie”. Rada, która wśród swoich członków ma ponad 10 weteranów, realizuje przez ten program Zasady Braterstwa i Patriotyzmu. „Bez trudu można nawiązać taką relację” – twierdzi Wohlman. „To człowiek, który miał ciężkie życie. Mógłby być moim bratem, mógłby być znajomym mojego ojca, mógłby być moim kolegą. To naturalne rozwinięcie tego, do czego jesteśmy wezwani”. Do każdego worka Rycerze dołączają list. „Rozumiemy, że weterani czasami potrzebują, by ktoś im pomógł” – piszą. „Modlimy się o bezpieczeństwo, zdrowie i pokój dla Ciebie”. B Poniżej: Wielki Rycerz Todd Wohlman (trzeci od lewej) wraz z członkami rady 13093 im. Matki Bożej Królowej Gór w Stevensville (Montana) z workami marynarskimi wypełnionymi rzeczami dla bezdomnych weteranów.


RYCERZE MIŁOSIERDZIA

Zdjęcie: Rycerze Kolumba

Rycerze Miłosierdzia Każdego dnia Rycerze na całym świecie mają okazję coś zmienić – czy to poprzez pracę społeczną, zbieranie pieniędzy czy modlitwę. Doceniamy każdego Rycerza za jego siłę, współczucie i oddanie budowaniu lepszego świata.

Rycerze z kilku rad w stanie Utah – należący do niemal 50-osobowego zespołu porządkowego – sprzątają zniszczenia po wrześniowym huraganie na ponad 3 hektarach terenu położonego przy klasztorze karmelitów w pobliżu Salt Lake City. Praca Rycerzy polegająca na usunięciu powalonych drzew i pozostałości pozwoliła zakonnikom zaoszczędzić ok. 16 tysięcy dolarów.

Wyślij zdjęcie Twojej rady w akcji wraz z opisem na adres: Columbia, 1 Columbus Plaza, New Haven, CT 06510-3326 lub e-mailem na adres: knightsinaction@kofc.org


„Odkryłam, że On mnie kocha od zawsze”

Siostra Viet Oanh Nguyen Zgromadzenie Miłośniczek Krzyża Świętego z Los Angeles. Santa Ana, Kalifornia.

Zdjęcie: Luis Garcia

Jako nastolatka starałam się znaleźć własną tożsamość i cel. Miałam kochającą rodzinę i wspaniałych przyjaciół, byłam zmotywowaną uczennicą, ale czułam się zagubiona i pusta. Nękało mnie pragnienie pełni. Wszystko się zmieniło, kiedy podczas rekolekcji przed bierzmowaniem spotkałam Pana. W ciszy usłyszałam Jego łagodny, ale przekonujący głos, który mnie wypełnił i pokazał mi cel. Przemawiał do moich najgłębszych pragnień i po raz pierwszy poczułam się dobrze sama ze sobą i ze światem. Prowadzona w modlitwie przez siostry Miłośniczki Krzyża Świętego zdałam sobie sprawę, że pod moim pragnieniem poznania kryje się jeszcze głębsze pragnienie bycia poznaną. U stóp krzyża odkryłam, że On mnie zna i kocha od zawsze. To samo spojrzenie Chrystusa ukrzyżowanego wzywa mnie dzisiaj, bym odpowiedziała na Jego miłość poprzez podążanie drogą świętego krzyża.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.